text_structure.xml
163 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 30 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wojskowych Kazimierz Sosnkowski, Minister Sprawiedliwości Włodzimierz Wygonowski, Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Gustaw Simon.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Jan Żarnoswki.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie Protokół 95 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 96 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Utta. Listę mówców prowadzi p. Utta.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Interpelacja p. Łuszczewskiego i tow. z Klubu Chrz. Nar. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nadmiernie wysokich cen, oznaczonych na wpisy do szkół prywatnych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów i pp. Ministrów Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie niewydana drzewa na asygnaty, wydane przez powiatową komisję zapomogową na odbudowę zniszczonych przez wojnę zabudowań gospodarczych w pow. mieleckim i bagatelizowania rozporządzeń ministerialnych przez władze I instancji.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Interpelacja p. Janeczka, i tow. z Klubu P. Z. L. do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie okradzenia bagażu, złożonego na stacji Dęblin, a ekspediowanego do stacji Siedlec.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Interpelacja p. Poznańskiego i tow. z Klubu P. Z. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie karygodnego traktowania nominacji zarządu m. Buska przez starostwo w Kamionce Strumiłowiej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sergynsza Kozickiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty nr. 21 dziennika „Diło” z dnia 30 stycznia b. r.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Interpelacja p. Utty i tow,. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niepowoływania reprezentantów wyznania ewangelickiego do dozorów szkolnych i rad szkolnych powiatowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie założenia w Horodence szkoły gospodyń wiejskich.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Interpelacja p. Kozubskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie rekwizycji wojskowych dokonanych w gm. Kolanki i Targowica pow. horodeńskiego.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Interpelacja p. Prystupy i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie złego stanu drogi szosowej Gliniany- Zadwórze w Galicji wschodniej.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Interpelacja p. Mochniuka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pogwałcenia przez starostę pow. lubomiskiego na Wołyniu p. Łanuchę art. 109 Konstytucji Rzplitej.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Interpelacja p. Prystupy i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zamknięcia przez starostę w Równem ukraińskiego kulturalno-oświatowego stowarzyszenia „Proświta”.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty „Swobody”, ukraińskiego tygodnika we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Interpelacja p. Knotego ii tow. z klubu Chrz. Dem. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie bezprawnego wywłaszczenia gruntu włościanina Jana Muchy w pow. będzińskim.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">Interpelacja p. Graebego i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawię zabronienia wyjazdu za granice.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">Interpelacja p. Daczki i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie przymusowego przekazania dzieci narodowości niemieckiej do szkól polskich w Chojnicach.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Interpelacja p. Graebego i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie przymusowego usunięcia dzieci niemiecko katolickich ze szkoły Niemiecko-katolickiej w Bydgoszczy.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Interpelacja p. Bielaka i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie zaprowadzenia płatnych i stałych podwód do przewożenia poczty do Kolbuszowej, Majdanu i Raniszowa.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">Interpelacja p. Daczki i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie utrzymania szkoły niemieckiej w Biechówku pow. świeckiego.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Interpelacja p. Regera i tow. ze Zw. P. P. S, do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie fałszywych i tendencyjnych wiadomości, które redaktor „Gazety Porannej” p. M. Trajdos otrzymać miał z Prezydjum Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Interpelacja p. Zygmunta Piotrowskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie pokrzywdzenia małorolnych przy rozparcelowaniu folwarku Gęsin, należącego do dóbr państwowych w gm. Sędzin pow. nieszawskiego woj. warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">Interpelacja p. Moraczewskiego i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie postępowania 4 urzędowania prokuratora W. P. Sądu D. O. K. II w Lublinie, płk. Artura Gańczarskiego.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Interpelacja p. Paszczuka i tow. do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie nadużyć urzędu ziemskiego we Włodzimierzu na Wołyniu.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#Marszałek">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zamknięcia dwóch prywatnych ukraińskich szkól ludowych Ukraińskiego Pedagogicznego Towarzystwa w Drohobyczu.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#Marszałek">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nadużyć, popełnionych przez inspektora szkolnego na pow. dubieński p. Myszkę na ludności ukraińskiej I? pogwałcenia art 109 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#Marszałek">Interpelacja p. Malika i tow. z Klubu P. S. L. Piast” w sprawie uregulowania prawa własności gruntów, zajętych pod forty, i wypłacenia odszkodowania ich właścicielom.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#Marszałek">Interpelacja p. Malika i tow. z Klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie domu dla inwalidów we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#Marszałek">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do n. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć kasowych oraz niesumiennego prowadzenia gospodarki gminnej przez p. A. Chomickiego, wójta gminy Pasynki pow. bielskiego.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#Marszałek">Interpelacja p. Putka i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” w sprawie stosunków w parafii Wiązownicy w pow. jarosławski.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#Marszałek">Interpelacja p. Putka i tow. do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania komisarza samorządowego w pow. żywieckim.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#Marszałek">Interpelacja p. Seiba i tow. z Klubu P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa” do p. Ministra Kolei w sprawie stanowiska zarządu kolejowego wobec swoich urzędników.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#Marszałek">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie postępowania sądu okręgowego karnego w Krakowie.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#Marszałek">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie systematycznego naruszania art. 30 ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych przez magistrat m. Krakowa.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#Marszałek">Interpelacja p. Mazeckiego i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie brutalnego zachowania się kierownika biura odbudowy w Horochowie.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#Marszałek">Interpelacja p. Poznańskiego i tow. z Klubu P. Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie likwidacji posterunku żandarmerii wojskowej w Kamieńce Strumiłowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#Marszałek">P. Prezes Rady Ministrów nadesłał ml pismo z zawiadomieniem, iż p. Prezydent Rzeczypospolitej zwolnił p. Ludwika Darowskiego z urzędu Ministra Pracy i Opieki Społecznej i poruczył podsekretarzowi stanu p. Gustawowi Simonowi kierownictwo Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#Marszałek">Posłowie Pieniążek, Piecha, Wiślicki, Szafranek, Cieplak, Widota i Berek usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Dutczakowi na 1 dzień. Bernardowi Hausrerowi na dwa dni. Kapelińskiemu na cztery dni. Brownsfordowi, Kapałczyńskiemu, Hellerowi, Zalewskiemu. Żółtowskiemu na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Krzywiński na 8 dni, Toczek na 10 dni, Wolicki i Graebe na 2 tygodnie, Prylucki i Mochniuk na trzy tygodnie, Strkis na miesiąc i Pawlak na 6 tygodni. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba się zgadza na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#Marszałek">W porządku dziennym będą musiały zajść pewne zmiany. Punkt 6 musi spaść, bo Komisja Ochrony Pracy nie przygotowała jeszcze sprawozdania. Spada również punkt 14, ponieważ pp. Pragier i Bobrowski wycofali wniosek.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmian niektórych postanowień ustawy o państwowej służbie cywilnej (druk nr 950). Odsyłam sprawę do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#Marszałek">Punkt 2: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie ustanawiania opłat za czynności urzędników stanu cywilnego w zakresie prowadzenia aktów stanu cywilnego (metryk) (druk nr. 931). Projekt odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3: ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o projekcie ustawy w przedmiocie stosowania na obszarze woj. śląskiego ustaw, dotyczących państwowej służby cywilnej (druk nr 773 i odbitka Romeo nr 60). Zamiast nieobecnego p. Uziembly zreferuje tę sprawę p. Pragier.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PPragier">Wysoka Izbo! W zastępstwie nieobecnego p. Uziembły w porozumieniu z przewodniczącym Komisji Administracyjnej wnoszę o przyjęcie ustawy w przedmiocie stosowania na obszarze woj. śląskiego ustaw, dotyczących państwowej służby cywilnej, z poprawkami, które Wysoka Izba ma w Odbitce Roneo nr 60. Dodać muszę, że w odbitce Romeo zaszły pewne pomyłki, które musze sprostować, mianowicie w art. 1 po słowie: „rozciąga” wstawić „się”. W punkcie 2 zamiast „zmiany” ma być „zmian”. Powołanie się na, „Dziennik Ustaw” w Roneo przy art.3 powinno być skreślone, gdyż dostało się tam przez pomyłkę. W art. 5 ustępie i słowo „ustaw” należy przenieść przed „wymienionych”. W druku w art.3 po nawiasie przy powołaniu się na „Dziennik Ustaw” zmienić słowo „i” na „oraz”. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy z temi zmianami, oraz poprawkami, które są zamieszczone w odbitce Roneo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Nikt się już do głosu nie zapisał. Będziemy głosowali en Moc. Aby uniknąć nieporozumień jeszcze raz oświadczam, że tekst ten składa się z druku nr 77,3 wprowadzonych do niego przez Komisie zmian, które Panowie mają powielone w odbitce Roneo nr. 60, z tem, że należy wprowadzić tam jeszcze poprawki natury drukarskiej, o których mówił przed chwalą p. sprawozdawca. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. Stoi większość. ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Napis: „Ustawa w przedmiocie rozciągnięcia na województwo śląskie ustawa dotyczących państwowej służby cywilnej” przyjęty.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(P. Pragier: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czyhanie. Nikt się nie sprzeciwia, proszę Posłów, którzy są za całą ustawo, tak, jak ją uchwalono w 2 czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punku porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie zakazu wywozu ropy poza obszar celny Państwa (druk nr. 557 i odbitka Roneo w. 68). Do tekstu, ustalonego w drugiem czytaniu, p. Wierzbicki zgłosił poprawkę stylistyczną do art. 2, aby w ustępie drugim zamiast wyrazów: „przy stosowaniu wymiaru kary” wstawić: „przy wymierzaniu kary”. Czy n. sprawozdawca nie sprzeciwia się tej poprawce?</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#komentarz">(P. Kosydarski: Nie)</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#Marszałek">P. Sprawozdawca przyjmuje poprawkę. Ponieważ do głosu nikt się nie zgłosił, możemy przystąpić do głosowania. Proszę Posłowe którzy są za cala ustawa aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzecim czytaniu przyjęta. W ten sposób punkt 4 porządku dziennego załatwiony.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej (druk nr 884, 2.37 i odbitka Roneo nr 68). Głos ma p. Feldman.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PFeldman">Wysoki Sejmie! Uważam za swój obowiązek poselski ponowić dziś wniosek mniejszości, który w drugiem czytaniu przy art. 51 został przegłosowany i odrzucony. Ponawiam ten wniosek dlatego, że uważam, że odpowiada on kardynalnym zasadom słuszności i sprawiedliwości. Chodzi o przyznanie ulg z art. 51 ustawy także rabinom, udzielającym zawodowo nauki religii w szkołach państwowych lub prywatnych, o ile one mają prawo publiczności.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PFeldman">Wysoki Sejmie! My żydzi nie mamy zakonników, niema u nas także nowicjuszy zakonnych, nie mamy księży wyświęconych, którzy bez względu i a to, czy pełnią obowiązki duchowne, czy nie, wolni są od służby wojskowej. Ustawa normuje co do rabinów, że tylko w takim razie są wolni od służby wojskowej, jeżeli pełnią obowiązki duchowne w jakiejś gminie i jeżeli są przez władze cywilną zatwierdzeni. Są zatem rabini pod tym względem bardzo wybitnie wyróżnieni od innych duchownych, oczywiście na niekorzyść.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PFeldman">Co do kandydatów rabinackich, ustawa przewiduje, że udziela się im odroczenia do ukończenia studiów, a ewentualnie także do dwóch lat po ukończeniu studiów. Okres ten ma służyć na to, by mógł dostać posadę. Może atoli zajść wypadek, że kandydat, który ukończył studia i faktycznie zamierza poświęcić się karierze rabinackiej, już ma posadę zapewnioną, ale jeżeli jeszcze nie uczynił zadość formalnościom, jakich ustawa wymaga, będzie musiał odbyć służbę wojskową zwyczajną i dopiero po dwóch latach służby wojskowej będzie mógł się oddać swemu zawodowi. Jak powiedziałem jest to wyróżnienie na niekorzyść rabinów.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PFeldman">Jeżeli chodzi o rabinów, którzy udzielają nauki religii, mojem zdaniem należy ich uważać za duchownych, którzy pełnią rzeczywistą funkcję duchowną. Nie chodzi tu o wielką ilość ludzi, takich posad w Państwie niema dużo, najwyżej przeciętnie rocznie szłoby około 50 ludzi. Nie chodzi tyle o osoby, jak o samą zasadę. Należy wszystkich obywateli Państwa traktować równomiernie. Jeżeli w zakładach szkolnych ogólno-państwowych udzielają nauki religii księża, to są wolni od służby wojskowej, a jeżeli udzielają nauki rabini, to nie są wolni od służby wojskowej. To niesprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PFeldman">Dlatego ponawiam poprzedni wniosek mniejszości i proszę, ażeby go Wysoki Sejm uchwalił.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Lewin.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PLewin">Wysoki Sejmie! Art. 58 projektu ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej, który właśnie teraz rozpatrujemy, powiada: „Z chwilą zgłoszenia mobilizacji odroczenia tracą moc i osoby, które ją uzyskały, mogą być rozkazem Ministra Spraw Wojskowych powołane do służby wojskowej”. Art. 57 wylicza właśnie te wszystkie osoby, którym przysługuje prawo odroczenia terminu odbycia służby w wojsku stałem. Między innemi wylicza artykuł ten pod literą b) i c), że przysługuje ono także poświęcającym się studiom teologii wyznania katolickiego lub innych wyznań chrześcijańskich, oraz uczniom zakładów rabinackich, przez Państwo uznanych i nadzorowanych. W myśl postanowienia art. 58 w razie mobilizacji mieliby i oni być powołani do wojska i wcieleni do szeregów.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PLewin">Proszę Panów! Uważam to za rzecz niesłuszną, a ponad to pozostaje to w pewnej sprzeczności z zasadą, którą ustawa niniejsza już przyjęła. Mianowicie ustawa powiada w art. 51, że duchowni wszystkich wyznań, o ileby zostali powołani do służby wojskowej, mają tam pełnić czynności duszpasterskie. Widocznie więc ustawa wychodzi ze słusznego założenia, że sprzeciwia się to istocie i powołaniu osoby duchownej i kapłana, którego zadaniem jest szerzyć miłość i zgodę między ludźmi, by dzierżył w ręku miecz i pełnił służbę orężną. O ileby więc mieli być powołani do wojska, mają tam pełnić czynności duszpasterskie, które to czynności, jak właśnie wykazała ostatnia wielka wojna, są nieocenione, zwłaszcza dla żołnierzy, stojących wśród gradu kul i huku armat.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PLewin">W logicznem następstwie tego należałoby więc przyjąć, że także ci, którzy studiom teologicznym się poświęcają, mają być w podobny sposób traktowani. Proszę Panów, wszak i oni w przyszłości będą mieli za zadanie głosić z ambony piękne hasła miłości i braterstwa, nie uchodzi więc, aby mieli za sobą przeszłość wzburzoną, przeszłość wojowniczą. Bo i w tym wypadku możnaby słowami Pisma Św. mówić: Kto na wojnie krew przelewał, ten świątyni budować nie może.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PLewin">Trzeba atoli przyznać, że postanowienie art. 51, że duchowni mają w razie powołania do wojska spełniać czynności duszpasterskie, trudno w danym razie zastosować, bo idzie tu o ludzi, którzy dopiero studiom teologicznym się poświęcają, którzy znajdują się poniekąd dopiero w stadjum przygotowawczem, a zatem nie mają kwalifikacji do pełnienia funkcji duszpasterskich. Sądzę jednak, że byłoby na miejscu zastosować tu drugą ewentualność, którą art. 51 przewiduje. Mianowicie artykuł ten powiada, że klerycy oraz nowicjusze zakonni, którzy dostali tonsurę, mogą być użyci do czynności sanitariuszy. Sądzę, że tak samo należałoby postąpić i z tymi, którzy studiom teologicznym się poświęcają, i że w razie powołania ich do wojska mają być użyci również tylko do czynności sanitariuszy.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PLewin">Wobec tego pozwoliłem sobie przedłożyć Wysokiej Izbie poprawkę do art. 58, aby artykuł ten uzupełnić następującym zwrotem: „Poświęcający się studiom teologii, art. 57 lit. b) i c), mogą być użyci tylko do czynności sanitariuszy”.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PLewin">Proszę Izbę, aby poprawkę tę, która ostatecznie leży w interesie powagi całego stanu duchownego, zechciała uchwalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Biniszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PBiniszkiewicz">Wysoka Izbo! Art. 116 opiewa, że ustawa niniejsza obowiązuje na obszarze całej Rzeczypospolitej Polskiej,...</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Zupełnie słusznie.)</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PBiniszkiewicz">... to znaczy, że obowiązuje również na obszarze woj. śląskiego.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Zupełnie słusznie.)</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#komentarz">(P. Głąbiński: Brawo.)</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PBiniszkiewicz">Proszę Panów, w ostatniej chwili pozwolę sobie zwrócić uwagę, że artykuł ten kłóci się z ustawą, uchwaloną w Sejmie Ustawodawczym w dniu 6 lipca 1920 r„ mocą której zwolniono mieszkańców woj. śląskiego na osiem lat od przymusowej służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#komentarz">(Głos: To nie ustawa, tylko rezolucja.)</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PBiniszkiewicz">Ja to Panom zaraz wytłumaczę. Od czasu, kiedy Sejm Ustawodawczy uchwałę tę powziął, nie zaszła żadna zmiana taka, któraby zniesienie tej uchwały usprawiedliwiała.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#komentarz">(Głos: Uchwała Sejmu śląskiego)</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PBiniszkiewicz">Jestem członkiem Sejmu śląskiego i zaraz Panom tę uchwałę wytłumaczę. Otóż p. pos. Kwiatkowski na 94 posiedzeniu tej Izby tłumaczył, że na Śląsku Górnym odbyły się masowe zgromadzenia, na których powzięto uchwałę, że Ślązacy pragną przymusowej służby wojskowej. Wobec tego stwierdzam, że w całem woj. Śląskiem nie odbyło się ani jedno takie publiczne zgromadzenie, ani na jednej zgromadzeniu podobnej rezolucji nie uchwalono. Stwierdzam atoli, że odbyła się konferencja Związku powstańców i na niej rezolucję podobno uchwalono. W ślad zatem przedstawiciele Chrześcijańskiej Demokracji wnieśli w Sejmie śląskim rezolucje, w której proszą Rząd centralny, ażeby Ślązakom pozwolił łaskawie służyć przymusowo w armii polskiej. Otóż nad rezolucją tą toczyła się bardzo obszerna dyskusja i Sejm śląski uchwalił ją nie jednogłośnie, ani nie olbrzymią większością, lecz dwoma głosami większości, to znaczy, że połowa Sejmu wypowiedziała się przeciw tej rezolucji.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Hańba. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PBiniszkiewicz">Proszę Panów, krzykami prawdy ze świata nie zmieciecie.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PBiniszkiewicz">Dalej poseł Kwiatkowski na posiedzeniu 94 Izby pozwolił sobie powiedzieć, co następuje: „Mam szacunek dla ich patriotyzmu (t. zn. socjalistów), ale niemniej muszę stwierdzić, że do socjalnej demokracji na Śląsku dostały się żywioły, które były w służbie plebiscytowej niemieckiej, które były orgeszowcami niemieckimi, i ci socjaliście świeżo upieczeni, którzy może z Panami nie mają nic wspólnego, korzystają z Waszych haseł międzynarodowych, żeby się skryć pod Wasze skrzydła”. Poseł Stańczyk zawołał wówczas: To kłamstwo, proszę o dowody, ale p. Kwiatkowski raczył się prześlizgnąć nad tem wołaniem i żadnego dowodu nie dał.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#komentarz">(Głos: Jeszcze zdąży)</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#PBiniszkiewicz">Z tego miejsca kategorycznie muszę protestować przeciw tej insynuacji, którą tu podniósł p. Kwiatkowski, przeciw klubowi? P.P.S. Z drugiej strony muszę stwierdzić, że na Górnym Śląsku mamy wprawdzie rzesze świeżo upieczonych patriotów polskich, którzy byli Niemcami i orgeszowcami, ale ci karierowicze nie znajdują się w szeregach P. P. S„ lecz w szeregach p. Kwiatkowskiego, który ma okazję im przysparzać tłuste posady i dawać dobrą egzystencję. U nas w P. P. Ś. nikt interesów robić nie może, dlatego ci renegaci do nas nie przychodzą, lecz szukają schronienia pod skrzydłami chrześcijańskiej demokracji i narodowej demokracji.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PBiniszkiewicz">Proszę Panów, jeżeli się w Sejmie operuje życzeniami ludu śląskiego, to muszę stwierdzić, że w Państwie Polskiem umowy i traktaty musza mieć pewne znaczenie i nie mogą być traktowane tak, jak kanclerz Rzeszy niemieckiej kiedyś powiedział, że traktaty są tylko strzępami papieru.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#komentarz">(Głos: Co za dowcip)</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#PBiniszkiewicz">To nie dowcip, proszę Pana, lecz fakt i wszyscy się Panowie oburzali, kiedy kanclerz Rzeszy pozwolił sobie na ten cynizm. Otóż umowa Rządu Polskiego i Sejmu Ustawodawczego z ludnością górnośląską ma takie znaczenie, jak traktat, i nie wolno jednostronnie jej znosić.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#PBiniszkiewicz">Proszę Panów! Kiedy w n. 1920...</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#komentarz">(Głos: Uchwała Sejmu śląskiego)</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#PBiniszkiewicz">Pan agitacji plebiscytowej me przechodził i kości Panu nie łamali. Myśmy musieli plecy nasze nadstawiać.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#komentarz">(Głos: Podobno i Korfantemu kości łamano)</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#PBiniszkiewicz">Jeżeli Sejm Ustawodawczy uchwalił 8 letnie zwolnienie dla górnośląskich mieszkańców, to nie uczynił tego lekkomyślnie, tylko postąpił wówczas z twardej konieczności. Na Górnym Śląsku rzuć li Niemcy hasło, że górnoślązacy będą dążyć w Polsce przymusowo w wojsku, i że do ofiar, które dotąd ponosili, będą ponosić jeszcze większe...</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#komentarz">(P. Dębski: Wtedy była wojna)</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#PBiniszkiewicz">...i zwracali wtedy uwagę, że w Niemczech stałej armii niema, że jest służba ochotnicza i że w Niemczech pójdzie do wojska ten kto zechce. I wtedy wasz zwolennik p. Korfanty pojechał do Rządu warszawskiego z prośbą, ażeby tę obietnicę w Sejmie Ustawodawczym uchwalić. Z tą obietnicą chodziliśmy po zgromadzeniach, tą obietnicą werbowaliśmy zwolenników dla Polski i tą obietnicą częściowo plebiscyt wygraliśmy. Jeżeli dziś Panowie chcecie tę obietnicę złamać, to wam to wolno, ale ja, który na zgromadzenia z tą obietnicą chodziłem i w tym duchu przemawiałem, słowa łamać nie będę i nie chce się stać oszustem plebiscytowym.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#komentarz">(Głos: Ostrożnie ze słowami, nie szafować! Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#PBiniszkiewicz">Jeszcze jeden argument przytoczono, ażeby przymusową służbę wciskową rozciągnąć po Górny Śląsk, prośbę oficerów rezerwowych, która została nadesłana na ręce p. Marszałka tej izby. Otóż stwierdzam, że na Górnym Śląsk jest zaledwie kilku oficerów rezerwowych ślązaków, a reszta oficerów, którzy znajdują się na Śląsku, to przybysze...</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#komentarz">(Głosy: Przybysze! Oho!)</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#PBiniszkiewicz">... z Wielkopolski, Królestwa, i Małopolski, którzy absolutnie dla Śląska ofiar nie ponosili i nie mają prawa przemawiać w imieniu ludu górnośląskiego.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#PBiniszkiewicz">Jeżeli tę prośbę podpisał p. starosta Potyka, to p. starosta Potyka jest młody i silny i nic mu nie przeszkadza, żeby wstąpił do armii polskiej i swoje zdolności militarne tam okazał. Ale p. starosta woli urzędować w Świętochłowicach, niż spełniać obowiązek w armii polskiej, bo tam daleko wygodniej. Jeżeli on prosi o pozwolenie służenia, to potrzebuje się tylko zgłosić, a nie wysyłać prośby.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#PBiniszkiewicz">Teraz jeszcze jeden argument, który również jest bardzo ważny.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#PBiniszkiewicz">Mogą Panowie krzyczeć, mnie krzyki nie zrażą, znam je i z jednej i z drugiej strony. Powinniście Panowie jeszcze rozważyć, kogo do wojska chcecie koniecznie teraz wtłoczyć. Otóż chcecie do wojska wtłoczyć młodzież, która podczas wojny światowej pod koniec tej wojny przechodziła szkołę niemiecką. Ta szkoła niemiecka była wówczas zatruta najwstrętniejszym nacjonalizmem niemieckim i ci młodzieńcy, którzy dziś mają być wtłoczeni do armii polskie i absolutnie patriotami polskimi nie są. Jeżeli chcemy armię polską od rozsadników pewnych uchronić, to powinniśmy tym młodym ludziom dać kilka lat odpoczynku, ażeby się z ludem polskim zasymilowali, ażeby się rzeczywiście stali patriotami polskimi. Natomiast dla tych młodych ludzi, którzy chcą do wojska wstąpić, droga nie jest zamknięta, bo mogą do wojska wstępować jako ochotnicy i tem patriotyzm swój okazać.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#PBiniszkiewicz">Z tego powodu wnoszę do art. 1 następujący dodatek: „na obszarze województwa śląskiego zaś wejdzie w życie po upływie czasu, oznaczonego w uchwale Sejmu Ustawodawczego z do. 6 lipca 1920 r. Nie wyklucza to prawa dobrowolnego zgłaszania się do poboru przynależnych do tego województwa popisowych, których w razie uznania ich za zdatnych do służby wojskowej należy wcielić jako ochotników”. Zdaje mi się, że dla tych młodych ludzi, którzy mają chęć służenia w armii polskiej, są tu drzwi zupełnie otwarte i mogą oni natychmiast swój obowiązek patriotyczny okazać. Ci zaś panowie, którzy dziś tę prośbę wnoszą, ci panowie, którzy w Sejmie Śląskim dwoma głosami przeforsowali prośbę do Sejmu warszawskiego i do Rządu, jestem przekonany, nie pójdą Polski bronić, gdy ślązacy w razie potrzeby, gdyby granice Śląska były zagrożone, pójdą dobrowolnie, starzy i młodzi, a wtedy wnioskodawcy zostano na tyłach, będą paskować i robić interesy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Korfanty.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PKorfanty">Wysoka Izbo! Pan Biniszkiewicz, mię informowano, w swych wywodach twierdził, że w czasie plebiscytu przyjechałem do Warszawy i umówiłem się z Rządem.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Głos z N. P. R.: Czy warszawskim?)</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PKorfanty">Ja Innego Rządu w Polsce nie znam, tylko warszawski, może Panowie inny znają. Otóż, że umówiłem się z Rządem, żeby w celach agitacyjnych ślązaków zwolnić na szereg lat, na lat 8 od obowiązku służenia w armii.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PKorfanty">Mogę oświadczyć kategorycznie, że w tej mierze żadnych nie czyniłem starań u Rządu.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: Nam Pan co innego mówił)</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PKorfanty">Panie Biniszkiewicz, Pana bardzo często pamięć zawodzi, a przyczyny tego są powszechnie znane, nie chciałbym ich tu wymieniać.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz przerywa)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Parnie Biniszkiewicz, Pan nie ma głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PKorfanty">Otóż stwierdzam to, że nigdy starań w tym kierunku nie czyniłem. Pragnę tylko...</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. P. Z. Piotrowski: To nieprzyjemne dla p. Korfantego, bo mowa o składkach.)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Parnie Pośle Piotrowski, Pan nie ma głosu, proszę nie przerywać.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A gdzie automobile plebiscytowe?)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PKorfanty">Pragnę tylko wyjaśnić, że to przedstawiciele stronnictwa katolickiego tu na terenie Sejmu, bez porozumienia się nawet z komisariatem plebiscytowym, ten wniosek postawili i Wysoka Izba bez porozumienia z Komisariatem ten wniosek uchwaliła.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PKorfanty">A co do rzeczy samej, proszę Panów, to górnoślązacy takich przywilejów nie żądają.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Brawa na prawicy)</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PKorfanty">Pragną oni ponosić wszelkie ciężary i obowiązki w stosunku do Rzeczypospolitej Polskiej, a do tych obowiązków należy również służba wojskowa.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: Po co więc Pan wydawał odezwę?)</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PKorfanty">Uchylanie się od tej służby stanowi piętno hańby i tego piętna hańby górnoślązak na siebie nie weźmie.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy. P. Biniszkiewicz: Pan do wojska nie pójdzie. P. Łuckiewicz: A Pan pójdzie?)</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PKorfanty">Panu Biniszkiewiczowi możeby się przydało pójść do wojska, nożeby wtedy doszedł do pewnej równowagi.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#komentarz">(Wesołość w centrum i na prawicy. Różne okrzyki pp. Bindszkiewicza i Z. Piotrowskiego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Panie Pośle Piotrowski, proszę się uspokoić, bo przywołam Pana do porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PKorfanty">I tej młodzieży górnośląskiej chodzi o to, żeby ona w armii służyła. Wszystkie poważne organizacje młodzieży polskiej na Śląsku wyrażały nie raz, nie dwa, lecz kilkakrotnie to życzenie i żądanie, aby młodzież śląska została zrównana z młodzieżą innych dzielnic Polski.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: To tu uchwalono, w hotelu Europejskim)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PKorfanty">Poza tem obiektywnie należy stwierdzić, że karność i dyscyplina, którą daje armia, ten duch patriotyczny, którego młodzież w wojsku może zaczerpnąć, to poczucie obowiązku obywatelskiego,...</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Poczucie jedności.)</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PKorfanty">... którego tam nabierze, to wszystko tylko na dobro tej młodzieży wyjść może i na dobro Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: Widzieliśmy, jakimi byli żołnierze w armii niemieckiej)</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PKorfanty">Niech pan nie porównywa armii polskiej do armii niemieckiej, to zupełnie nie na miejscu. Jeżeli Pan pragnie robić uwagi, to prosiłbym Pana, żeby te uwagi nie uwłaczały armii polskiej.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: Tego absolutnie nie uczyniłem)</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PKorfanty">Tak Pana zrozumiałem, w takim razie niech Pan wyraża swe myśli trochę jaśniej.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#PKorfanty">Otóż pragnąłbym stwierdzić jedną rzecz. że zarówno interes Rzeczypospolitej, jak interes tej młodzieży, jak i interes całego życia polskiego na Śląsku wymaga, żeby nasza młodzież czemprędzej doznała zaszczytu służenia w armii polskiej.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Reger.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PReger">Wysoki Sejmie! nie ulega wątpliwości, że wszyscy stoimy na tej zasadzie i jest naszem powszechnem przekonaniem, że służba wojskowa powinna być powszechna, gdyż powinno być równe ciężary i obowiązki dla wszystkich obywateli. Dlatego właśnie klub nasz zawsze tego bronił i wszelkim przywilejom się opierał. I tu wcale nie o to chodzi. Zupełnie nie o to chodziło, żeby dać możność panu Korfantemu do tanich, a bardzo nieprzyzwoitych dowcipów i nie o to chodziło, aby pan Korfanty, przekręcając słowa pana Biniszkiewicza, mógł powiedzieć: Proszę nie uwłaczać armii polskiej. Tego rodzaju dowcipami pan Korfanty uwłacza i sobie i armii polskiej. Ale proszę szanownych Panów, tu tylko o jedną rzecz chodzi, ażeby Wysoki Sejm, jak się to mówi po polsku, z gęby nie robił cholewy. Chodzi tylko o jedną rzecz, że Sejm Ustawodawczy w dobrze zrozumianym interesie Rzeczypospolitej, w interesie, który był wtedy aktualny, a który może się stać lada chwila na innym jakim froncie albo w innej podobnej okoliczności znowu bardzo ważkim, Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej Polskiej wśród aplauzu i entuzjazmu uchwalił ośmioletnie zwolnienie. I stajemy tylko w obronie honoru Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i jej Sejmu, jeżeli prosimy o to, ażeby nie uwłaczać pamięci Sejmu Ustawodawczego, ażeby tej uchwały, która w Sejmie Ustawodawczym miała wielkie znaczenie i w owym momencie była przyjęta jako wielkie dobrodziejstwo przez ludność śląską, ażeby tej uchwały teraz nie wywracać, ażeby przed przeszłością i przyszłością, w oczach historii jej nie piętnować jako jakiegoś szantażu lub oszustwa politycznego. O to tylko nam chodzi. Dlatego liczymy napewno, że Wysoki Sejm przyjmie wniosek, postawiony przez p. Biniszkiewicza, gdzie powiedziano, że obowiązek z art. 116 ustawy o powszechnej służbie wojskowej rozciąga się na woj. śląskie w miarę upływu tych ośmiu lat. Jeżeliby jednak Wysoki Sejm tej uchwały nie przyjął, w takim razie zgłaszam poprawkę do rezolucji, która jest na końcu, a na którą się piszę, kto przyjmuje do wiadomości patriotyczna uchwałę Sejmu śląskiego, a więc ją pochwala i proszę, ażeby w tej rezolucji umieścić słowa „w miarę potrzeby”, ażeby Ministerstwo Spraw Wojskowych miało wolną rękę, by w miarę potrzeby wtedy dopiero Ślązaków wciągać do wojska, jak tego interesy wojskowe będą wymagały. Te wszystkie inne sprawy, o których tutaj tak szeroko różni panowie mówili, nie należą do rzeczy.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PReger">Chcę jeszcze tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. P. Kwiatkowski wychwalał się dwa tygodnie temu — powtórzył to teraz p. Korfanty, że organizacja młodzieży śląskiej z wielkim entuzjazmem uchwaliła rezolucję, domagającą się wcielenia Ślązaków do armii polskiej. Nie mogę powiedzieć, żeby inne zgromadzenia i organizacje przeciw temu protestowały. A wiecie Panowie, dlaczego nie? Dlatego, że te wszystkie organizacje, które mają w tem interes, żeby protestować przeciw owej uchwale, stoją na znacznie wyższym stopniu zrozumienia interesów Rzeczypospolitej i patriotyzmu, niż p. Kwiatkowski i p. Korfanty.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(Protesty na prawicy)</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PReger">Nie chcemy z tej sprawy, o której na początku powiedziałem, że uważamy ją za zasadniczą, nie chcemy ze służby dla Ojczyzny robić agitacji partyjnej.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#komentarz">(Głos na prawicy: I my nie)</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PReger">Panie Korfanty i Panie Kwiatkowski, gdybyśmy chcieli, to byśmy mogli jutro olbrzymie, milionowe wiece i demonstracje urządzić przeciw waszej uchwale. Ale coby z tego było? Tylko niepotrzebna jakaś kontragitacja przeciw służbie wojskowej, tego nie chcemy, bo wierzymy, że ten Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pójdzie nie za głosem demagogów, lecz za głosem uczciwym i uchwali wniosek posła Biniszkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kwiatkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PKwiatkowski">Wysoki Sejmie! Zarzucił mi tu p. poseł Biniszkiewicz, że powołując się na uchwały i wiece śląskie, domagające się zniesienia rzekomego przywileju dla Śląska nie służenia w armii polskiej, mijałem się z prawdą. Nie słyszałem wówczas owego wykrzyknika p. Stańczyka, bo inaczej bym mu natychmiast był odpowiedział, ale jeżeli chodzi o dostarczenie dowodów, to służę niemi. Przemawiając na wielkim wiecu w Łyskach na Śląsku, nie poruszałem sprawy służby wojskowej i dopiero z łona zasiedziałej tam ludności śląskiej poruszono tę sprawę samorzutnie i uchwalono jednomyślnie zażądać zniesienia owego przywileju wojskowego i dopuszczenia synów — bo to byli ojcowie — do armii polskiej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego Pan nie urządza takich wieców w Katowicach?)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PKwiatkowski">W Rybniku taka sama zapadła uchwała. W Panewnikach, gdzie w wiecu brało udział około 5000 ludzi, przemawiał poseł Korfanty i ja. Ta sama uchwała zapadła tam. Następuję taka sama uchwała nie tylko w związku oficerów rezerwowych, mającym w swem gronie bardzo zasłużonych górnoślązaków, którzy, Panie Biniszkiewicz, nie tylko w komisjach i konferencjach pełnili służbę dla Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Głos: Albo w Sosnowcu)</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PKwiatkowski">Tak, albo w Sosnowcu, lecz pełnili ją w najniebezpieczniejszych punktach, kładąc życie na szalę. Pana dr. Potykę znam osobiście i wiem o nim, że o ile będzie potrzeba — dziś jest potrzebny gdzieindziej, to napewno stanie tam, gdzie Pana nie będzie, Panie Biniszkiewicz.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PKwiatkowski">Następnie oprócz oficerów rezerwy uchwała zapadła także w związku Sokołów dzielnicy śląskiej. W związku Sokołów zjednoczona jest cała młodzież narodowa polska...</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Dzieci dwunastoletnie!)</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PKwiatkowski">...i ta młodzież zażądała również w jednomyślnej uchwale zniesienia tego rzekomego przywileju. Mówię rzekomego przywileju, bo patriotycznie i narodowo uświadomiona ludność śląska nie uważa tego za przywilej, lecz za ubliżającą sobie uchwałę.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#komentarz">(Głos: Również Stańcy i Hallerczycy)</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PKwiatkowski">Związek Hallerczyków taką samą uchwałę powziął.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(P. Mączyński: Jak i związek powstańców)</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#PKwiatkowski">Jeżeli chodzi natomiast o drugą sprawę, że powiedziałem, iż mam szacunek patriotyzmu dla socjalistów i niektórych przywódców polskich socjalistów, to pragnąłem tem tylko powiedzieć, że nie chcę na Panów kłaść odpowiedzialności za to, co stwierdziłem osobiście, mianowicie, że rozmaici orgeszowcy się do was powkradali, a przynajmniej pod płaszczykiem haseł międzynarodowych w jednym szeregu z wami na różnych zgromadzeniach stawali.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: Nazwiska?)</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#PKwiatkowski">Na wiecu w Rydułtowach, na którym referowałem, było kilku byłych orgeszowców, których nazwiska mi wymieniano, a którzy razem z socjalistami urządzili awantury przeciw większości polskiej i narodowej. Wskazywano owych ludzi, jako tych, którzy służyli w plebiscytowej agitacji niemieckiej. Tak samo na wiecu w Żorach, gdzie rozbito wiec narodowy pod przewodnictwem waszych socjalistów, byli ludzie, którzy byli w płatnej służbie organizacyj plebiscytowych niemieckich.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#komentarz">(P. Biniszkiewicz: Proszę o nazwiska)</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#PKwiatkowski">W tej chwili nie mam ich pod ręką, ale zobowiązuję się w liście Panu nazwiska podać. Te rzeczy można Panom udowodnić w sadzie i gdziekolwiek bądź. Owi ludzie, opłacani dobrze przez organizacje niemieckie plebiscytowe, garnęli się podczas wyborów do was pod kierownictwem waszych przywódców, rozbijali wiece narodowe i oni chyba mogli wam dać tę informację, jakoby ludność śląska nie pragnęła służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#PKwiatkowski">Za służbą wojskową na Śląsku jest olbrzymia większość ludu śląskiego, która zalicza się do obozu narodowego. Jest ona reprezentowana przez stronnictwa na prawej stronie tej Izby aż do N. P. R. włącznie i dlatego Sejm śląski, który w tej sprawie był najwięcej powołanym czynnikiem, przyjął większością głosów uchwałę, żeby ten rzekomy przywilej wojskowy dla Śląska znieść. Nawet Panowie, o ile mi wiadomo, nie mieli odwagi tam oponować, tylko wstrzymaliście się od głosowania. Jeżeli Panom służba wojskowa w obronie Śląska jest niemiła, to ten nastrój Panów nie jest nastrojem polskim, nastrój ten nie odpowiada sentymentom olbrzymiej większości ludu śląskiego. To pragnąłbym stwierdzić w przeciwieństwie do tego, co powiedział p. Reger. Jeżeli Panowie to czynią w imię haseł międzynarodowych, które szerzyli i szerzą Niemcy, jako główni ojcowie socjalizmu...</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#komentarz">(Głos: Panie, od kiedy Pan tam jest na Śląsku? Od trzech lat.)</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#PKwiatkowski">... jeżeli panowie tym hasłom służycie, to sądziłbym, że powinni Panowie od swoich niemieckich mistrzów socjalistycznych raczej się nauczyć, jak należy bronić Ojczyzny,...</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#komentarz">(Głos: Jak Korfanty, który się zrobił bogatym.)</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#PKwiatkowski">... szczególnie wtedy, gdy ta obrona jest tak potrzebna, jak w tym wypadku.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#PKwiatkowski">Proszę Panów, jeśli Panowie pojechali do Hamburga, żeby tam oddać się pod wpływ socjalistów niemieckich, to powołam się na przykład socjalnej demokracji duńskiej, która dopiero wtenczas weszła w ściślejszy kontakt z socjalistami niemieckimi, gdy socjaliści niemieccy uznali granicę duńsko-niemiecką, pociągniętą przez Traktat Wersalski, a Panowie poszli do Hamburga wtenczas nawet, gdy cała socjalna demokracja niemiecka protestowała przeciw granicy, wyznaczonej przez Traktat Wersalski. Proszę Panów. Panowie mielibyście wtedy dopiero tytuł przemawiania przeciw militaryzmowi jakiemuś, albo przeciw służbie w wojsku polskiem, gdybyście przed pojechaniem do Hamburga uzyskali od socjalistów niemieckich uznanie granicy polskiej według Traktatu Wersalskiego, nie tylko granicy Śląska, ale całej zachodniej granicy. A Panowie do nich chodzicie, a nie umiecie nawet tego uzyskać, co socjalna demokracja duńska uzyskać umiała.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#PKwiatkowski">Dlatego proszę Panów, wszystko to, co powiedziałem w pierwszem powiedzeniu, jeszcze raz podkreślam i stwierdzam zgodnie z temi wymienionemi przezemnie organizacjami, zgodnie z uchwałą Sejmu śląskiego, że olbrzymia większość ludności na Śląsku jest za zniesieniem tej uchwały i pragnie służyć w wojsku polskiem, pragnie oddać swych synów, o których pan Biniszkiewicz mówił, że są podniemczeni, pragnie ich oddać, żeby przez służbę w wojsku polskiem mogli się unarodowić, żeby tam mogli poznać Polskę i żeby mogli służyć idei polskiej, jak kiedyś musieli służyć za zgodą socjalnej demokracji i niemieckich towarzyszów pana Biniszkiewicza w armii niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#PKwiatkowski">Jabym pragnął p. Biniszkiewiczowi, który się tam ciągle rzuca, zaznaczyć, że on jest najmniej powołany, żeby tutaj w Sejmie polskim w ten sposób występować, bo właśnie on swoją gazetę robotniczą utrzymywał za niemieckie socjalistyczne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy. Wrzawa na lewicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#komentarz">(Dzwoni).</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#Komentarz">Proszę panów o spokój. Głos ma p. Roguszczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PRoguszczak">Wysoka Izbo! Nie mam zamiaru wdawać się w polemikę ani z prawą, ani z lewą stroną Izby, oświadczyć jednak mogę, że tam, gdzie mam sposobność i przyjemność spotykania się z ludem śląskim, a sposobność mam ciągle, mogę oświadczyć tak lewej, jak i prawej stronie tej Izby, że lud śląski pragnie bronić ziemi polskiej, o którą walczył, gdy zachodziła potrzeba, i o którą nadal będzie walczył.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PRoguszczak">Klub mój tak tu w tym Sejmie, jak to czynił w Sejmie śląskim, głosować będzie za przedłożoną ustawą.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Dla uzasadnienia swych poprawek głos ma p. Lewin.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PLewin">Wysoki Sejmie! Kwestia, czy karę śmierci jako najwyższą karę za popełnione zbrodnie, jako karę nie idąca z duchem czasu i postępem, z kodeksu karnego skreślić — stanowi zagadnienie, które w różnych państwach było poważnie rozważane. My w Polsce dotychczas tym problemem nie zajmowaliśmy się, a nie zajmowaliśmy się z tego prostego powodu, ponieważ wogóle prawodawstwem w ścisłem tego słowa znaczeniu nie zajmowaliśmy się Absorbowani ciągle troskami i kłopotami życia codziennego. zajęcia rozwiązywaniem najrozmaitszych kwestii z każdym niemal dniem wyłaniających się w dziedzinie ekonomicznej i gospodarczej, od których to zagadnień i trafnego i szczęśliwego ich rozwiązania materialny byt Państwa i dalszy jego rozwój zależy — oczywiście nie przyszliśmy jeszcze do tego, aby zająć się właściwem ustawodawstwem, rozbudowaniem prawa, udoskonaleniem pojedyńczych jego gałęzi i podniesieniem ich do wysokości i wymagań czasu. Dlatego też istnieją u nas pod względem prawnym stosunki wprost dziwne. Proszę sobie wyobrazić, że w jednem państwie istnieją trzy odmienne rodzaje praw ii ustaw. Słusznie też. wie przypominam sobie przy której sposobności, jeden z kolegów prawników zauważył tutaj, że dzieją się pod tym względem dziwolągi, że temu samemu obywatelowi Państwa poczytnie się te samą rzecz na jednej połaci ziemi za zbrodnię, na drugiej zaś ledwie za przekroczenia. Dzieją się nawet takie rzeczy, że co na jednej połaci ziemi jest zabronione i pociąga następstwa karne, to na drugiej połaci jest zupełnie dozwolone i nie napotyka na żadne przeszkody władz, do przestrzegania ustaw powołanych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PLewin">Rozumie się, że wśród takich okoliczności, nie mogliśmy zajmować się tym jednym problemem tysiąca. czy kara śmierci jest uzasadniona. czy nie uzasadniana.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PLewin">Co się dziwić, że istnieją u nas rozbieżności prawne. Wszakże wiekowa niewola narodu, przeszło wiekowe jego pozostawanie pod rządami trzech różnych zaborców, musiało wytworzyć wielka rozbieżność prawna na ziemiach jego. a kilkoletni zaledwie okres czasu, od chwili zmartwychwstania Polski, do tego jeszcze okres trosk i kłopotów, pełen, wstrząśnień i utrapień zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, nie starczył, aby rozbieżność tę nieszczęsna usunąć.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PLewin">Teraz jesteśmy przy ustawie wojskowej, ustawie, która niewątpliwie dla naszego życia państwowego ma niezmiernie doniosłe znaczenie. Proszę Panów, ja osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem militaryzmu i do jego wielbicieli nie należę. Należę raczej do tej małej grupy optymistycznie nastrojonych ludzi, którzy oddawali się miłym mrzonkom, że ta gigantyczna wonna światowa, podczas której narody tak nielitościwie nawzajem się smagany, biczowały szarpały r niszczyły, otworzy wreszcie światu oczy i przekona go, że trzeba raz kres położyć tym nieskończonym zbrojeniom, które najlepsze siły narodów pochłaniają i pod których ciężarem narody się uginają. Ale proszę Panów, rzeczywistość pokazała, że to było tylko złudzenie, pewnego rodzaju fatamorgana, realnej podstawy pozbawiona. Stare przysłowie si vis pacem para bellum, nie straciło bynajmniej i po wojnie na znaczeniu. Rozumie się, że wobec takich stosunków i Polska stara się pod względem militarnym swoim sąsiadom dorównać, zwłaszcza, że jest ciągle otoczona pierścieniem wrogów którzy nie mogą się oswoić z myślą, że ta Polska, która w sposób zbrodniczy barbarzyński rozkrojono, rozkawałkowano i rozszarpano. dzięki sprawiedliwości wyższej, dzięki tej Nemezis, której karząca ręka często się objawia w dziejach różnych narodów, zmartwychwstała, żyje i żyć będzie!</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#komentarz">(Brawa).</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PLewin">Dlatego też ustawa o powszechnej służbie wojskowej jest pierwszorzędną koniecznością państwowa. przed która oczu zamykać nie powinniśmy. Ona właśnie służy temu, aby siłę zbrojną narodu na granitowej oprzeć podstawie, ażeby jej nadać sprężystość i wytrzymałość.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PLewin">Rozumie się, że ustawa taka musi zawierać także postanowienia karne wobec obywateli opieszałych, którzy swoje obowiązki zaniedbują i wobec Państwa ich nie spełniają. Ale tu właśnie ustawa poszła zadaleko i nie wyczekując stanowiska jakie zajmie całokształt ustawodawstwa naszego względem kwestii zasadniczej, czy należy karę śmierci zatrzymać. czy nic. ustawa karę śmierci zaprowadza i ustanawia. Ustawa przewiduje karę śmierci w dwóch wypadkach, oczywiście bardzo strasznych, bo chodzi o zbrodnie popełnione w czasie wolny w czasie dla Państwa krytycznym próżnym, wymacałabym skupienia wszystkich sił. Mimo to muszę powiedzieć, że uważam i w tym wypadku karę śmierci za nieodpowiednią za niezgodną z duchem czasu i powiedziałbym dalej nawet z celem i przeznaczeniem kary nie licującą.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PLewin">Proszę Panów, jaki właściwie jest cel kary i jej przeznaczenie? Cel kary może być trojaki: albo działać poprawczo na zbrodniarza, zawrócić go z biednej drogi i skierować na drogę moralności i etyki, albo uczynić go nieszkodliwym zawczasu, aby swojej zbrodni nie powtórzył i tem samem chronić społeczeństwo od szkodnika, który może się dla niego stać niebezpiecznym, albo wreszcie działać odstraszająco na innych. Proszę Panów, że pierwszy cel przez karę śmierci nie [nieczytelne] osiągany. nad tem nie trzeba się rozwodzić. Jak długo człowiek żyje. może się poprawić, jeżeli niema, to wszystkie drogi do poprawy na tym padole płaczu i łez są zamknięte. A co się tyczy celów kary, to czy nie można ich osiągnąć innemi drogami, choćby ciężkiem dożywotniem więzieniem. które ma jeszcze i te dobra stronę, że umożliwia naprawę pomyłek prawnych, które często się zdarzają. Proszę sobie wyobrazić taką groźną sytuację: jeżeli zasądzi się człowieka na śmierć, wyrok zostanie wykonany, a kiedyś, później okazuje się, że on był niewinny. Takie wypadki, proszę Panów, nie należą do rzadkości, ze względu na omylność rozumowania ludzkiego.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PLewin">Kara śmierci przypomina i jest niewątpliwie pozostałością starego prawa odwetu t. zw. „jus talionis” i połączonego z niem kary „poena talionis”, a dla takiego prawa w ustawodawstwie nowoczesnem miejsca być nie może. A że kara śmierci słusznie uważaną była za pozostałość pojęć prawnych przedawnionych, dlatego została już w różnych państwach zniesiona. Dla przykładu przytoczę: w Rumunii zniesiono karę śmierci jeszcze w r. 1864, w Portugalii — w r. 1867, w Holandii — w 1870, we Włoszech 1889. Tak samo niema więcej kary śmierci w kodeksie karnym państwa norweskiego, ogłoszonym w 1895 r. oraz w kodeksie karnym szwajcarskim z r. 1896. Czyż więc Polska, układając swoje prawa, miałaby kroczyć inną drogą, niż tą, którą wskazuje duch kultury i cywilizacji? Czyż Polska ma mieć w swoim kodeksie karnym, to co inne państwa uważają za niegodne i z duchem czasu nielicujące? Dlatego też, proszę Panów, słusznie postąpił przedstawiciel nasz na Komisji, jeżeli tej karze się sprzeciwił i domagał się zastąpienia kary śmierci, karą długoletniego więzienia.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PLewin">Wysoki Sejmie! Nim skończę moje wywody, chcę tu jeszcze podnieść jeden moment dość ciekawy. Otóż walka przeciw karze śmierci datuje od drugiej połowy XVIII wieku, kiedy to uczony literat i filantrop włoski Beccaria w r. 1764 ogłosił rozprawę, w której zwraca się przeciw stosowaniu tortur w sądownictwie oraz przeciw karze śmierci, którą uważa za niesłuszną i niegodziwą. Hasło to, puls i zainicjowało ruch przeciw karze śmierci, który jak już wspomniałem w różnych państwach doszedł do zwycięstwa. Otóż rzecz ciekawa, że wyrzucone przez uczonego literata włoskiego, dało firnie, wiele wcześniej, jeszcze przed półtora tysiącem lat wstecz znajdujemy również teorie zwalczającą karę śmierci, jako coś nieludzkiego, a znajdujemy ją tam, gdzie najmniej się można było jej spodziewać, znajdujemy ją w tej księdze, która była i jest ciągle jeszcze przedmiotem różnych napaści ze strony tych, którzy albo jej nie znają, albo znają ze źródeł mętnych i niegodziwych znajdujemy ją w Talmudzie. Proszę Panów, Talmud wspomina W jednem miejscu dwóch wybitnych uczonych rabinów — Rabbi Tarfon i Rabbi Akiba, ten ostatni znany jako bohater narodowy z czasów powstania wolnościowego za rządów rzymskiego cesarza Hadriana — bo i Żydzi mieli kiedyś swoich bohaterów i nie zawsze też można było i nie zawsze też dali się oni bezkarnie bić, jako to przed niedawnemi czasy z tej Wysokiej Trybuny słyszeliśmy. — Otóż ci uczeni wypierali i zwalczali z całą energią karę śmierci i powiedzieli, że gdyby byli w najwyższym trybunale nigdyby do wykonania kary śmierci nie dopuścili. A Talmud na tem miejscu dodaje, że trybunał, który wydaje wyrok śmierci raz na 70 lat zasługuje na miano trybunału morderczego. Zaiste jest to jeszcze jeden przykład na jak wysokim poziomie etycznym ci ludzie stali i jak brutalnie postępują ci, którzy imię ich dla podniecenia i podrażnienia niższych instynktów mas, hańbią i poniewierają.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PLewin">Kończąc swoje wywody oświadczam, że podtrzymujemy poprawkę naszą, którą do tego punktu zgłosiliśmy i która domaga się skreślenia kary śmierci i zastąpienia jej karą dożywotniego więzienia. Za tą poprawką łącznie ze wszystkimi prawdziwymi zwolennikami demokracji i humanitarności głosować będziemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Zamorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PZamorski">Wysoki Sejmie! Niektóre z poruszonych tu tematów wymagają wyjaśnienia bodaj dlatego, ażeby nie zostawiły jednostronnego wrażenia.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PZamorski">Więc sprawa tego t. zw. Wyjątkowego traktowania uczniów teologii żydowskiej i rabinackich. Nie jest to wyjątek. Mianowicie wyznania istniejące w Polsce, dzielą się na dwie kategorie. Jedna, do której należy katolicyzm i prawosławie, w której kapłaństwo jest osobnym stanem niezależnym od wykonywania pewnych funkcji, udzielonym człowiekowi na podstawie w. zw. święceń, i druga kategoria, to wyznanie żydowskie i protestanckie, gdzie osobnego święcenia i osobnego stanu kapłańskiego niema, jest tylko funkcja duszpasterska. Otóż, licząc się z uczuciami religijnemi tak przedłożenie rządowe, jak komisja uwolniła tych, którym bez względu na pełnienie funkcji, a ze względu na ich stan nie do zniesienia, nie do skasowania, nie do starcia, nie wolno trudnić się, że tak powiem rzemiosłem zabijania ludzi. W wyznaniu żydowskiem, tak i w wyznaniach protestanckich, w których niema święceń, a więc i stanu kapłańskiego, uwalnia się od służby wojskowej tylko tych, którzy faktycznie sprawują funkcje duszpasterskie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PZamorski">Tak samo co się tyczy nauczycieli religii mojżeszowej. Otóż w szkołach katolickich. — a zdaje mi się, że i prawosławnych i protestanckich. — nauki religii udzielają nie tylko duszpasterze, ale także i nauczyciele świeccy, mający t. zw. instytucję. Np. w Wielkopolsce ludzie świeccy, mający t. zw. instytucję, udzielają lekcji religii katolickiej. Otóż funkcja nauczycieli religii, o ile nie jest połączona z funkcją duszpasterską, nie może podpadać pod pojęcie uwolnienia duszpasterzy od obowiązku służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PZamorski">Druga rzecz tyczy się wniosku, aby ta ustawa obowiązywała także i na Górnym Śląsku. Proszę Wysokiego Sejmu, Sejm Ustawodawczy powziął uchwałę, nie ustawę. Uchwałę dlatego, że nadawał Górnemu Śląskowi autonomię. Jeżeli ten autonomiczny Sejm Górnośląski zrzeka się tego przywileju i chce, aby pod względem wojskowym ustawa była rozciągnięta bez różnicy i na tę prowincję. Komisja Wojskowa nie mogła tego nie wziąć w rachubę. To też, aby zaznaczyć całkowitą jednolitość terytorium Państwa Polskiego, nawet w ostatnim artykule mówiącym, gdzie ta ustawa obowiązuje, nie umieszczono tego, że obowiązuje na całym obszarze Rzeczypospolitej, nie wyłączając Śląska, tylko poprzestano no oświadczeniu, że na całym obszarze Rzeczypospolitej, a za to, aby nie było wątpliwości, w rezolucji powiedziano: Ponieważ Sejm Górnośląski uchwalił takie żądanie, a zatem należy postąpić wedle woli prawomocnej władzy ludności tamtejszej.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PZamorski">Następnie była jeszcze polemika nadzwyczaj piękna w sprawie zniesienia kary śmierci. Jednak mój poprzednik ułatwił mi zadanie tem, że sam przyznał, że w tych dwóch artykułach, a artykułów karnych mamy z górą — w tych dwóch karnych artykułach, w których zamieszczona jest w razie okoliczności obciążających, kara śmierci, powiedziano wyraźnie, że nawet i te obciążające okoliczności same nie wystarczą do zastosowania kary śmierci, lecz zbrodnia przeciw armii polskiej musi być popełniona w okresie wojny, albo mobilizacji. Zdaje mi się, że takiego stopniowania kar wymaga poprostu poczucie słuszności.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PZamorski">Co się tyczy rezolucji, oświadczam się przeciw rezolucji p. posła Dziducha, dlatego, że jej przyjęcie znaczyłoby, iż Sejm musiał stwierdzić, że w naszem wojsku dzieją się w bardzo szerokim zakresie niepożądane nadużycia, znęcania się nad żołnierzami i stwierdziwszy to, wzywa, ażeby tego zaniechać. Otóż nam nie wolno takiej uchwały przyjąć, któraby stwierdzała tak uwłaczające i niesprawiedliwe mniemanie o naszej armii. Jeżeli zajdzie jakiś sporadyczny wypadek nadużycia, wtenczas będziemy ten wypadek piętnowali i winnych przez władze ścigali, natomiast odrzucając tę rezolucję, musimy stwierdzić, że Bogu dzięki w tak trudnych warunkach, w jakich rozwijała się armia polska, stan tej armii, stosunek żołnierza do oficera i t. d. jest wogóle bardzo korzystny i nie nastręcza powodu do zażaleń.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PZamorski">Pozatem zostają tutaj tylko poprawki wyłącznie stylistyczne, drukarskie, które zapewne Szanowni Koledzy już widzieli.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PZamorski">Wreszcie pozostaje jeszcze dodatek p. posła Rudnickiego. Na podstawie zgody większości stronnictw oświadczam się za tym dodatkiem, tak samo, jak za rezolucją p. posła Potoczka.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów o zajęcie miejsc. Do art. 17 jest poprawka stylistyczna p. referenta: w Wierszu 6 zamiast: „lokali umeblowanie jego” winno być „lokal i jego umeblowanie”. Sądzę, że bez głosowania mogę uważać tę poprawkę za przyjętą. Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#Marszałek">Do art. 33 jest stylistyczna poprawka p. referenta, ażeby w ust. 3 ostatnie zdanie: „pobory dodatkowe w miarą potrzeby” brzmiało: „pobory dodatkowe odbywają się w miarę potrzeby”. O ile nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał tę poprawkę za przyjętą. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#Marszałek">Do art. 35, 36, 37, 38 jest poprawka p. referenta, ażeby punkty, oznaczone literami (a), (b), (c), (d), (e) zamiast oznaczać literami w nawiasie, oznaczyć literami bez nawiasu. O ile nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał tę poprawkę za przyjętą. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#Marszałek">Do art. 46 jest poprawka p. Żałuski, ażeby w wierszu czwartym zamiast: „15 i 1/2 miesięcy” wpisać: „15 miesięcy”. Sądzę, że Panowie się zgadzają, ażeby bez głosowania poprawkę uważać za przyjętą. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#Marszałek">Do art. 51 jest poprawka p. Feldmana, ażeby po wyrazie „niechrześcjański” dodać wyrazy wymienione w odbitce Roneo. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Feldmana, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#Marszałek">Do art. 57 jest poprawka drukarska p. referenta, aby w ustępie przedostatnim i ostatnim punkty oznaczone literami w nawiasie — oznaczyć literami bez nawiasu. Przypuszczam, że Izba godzi się na przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#Marszałek">Dalej do tego samego artykułu jest poprawka p. Rudnickiego, którą Panowie mają powieloną w Roneo. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Rudnickiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#Marszałek">Do art. 58 jest poprawka p. Lewina, która Panowie mają w odbitkach Roneo. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Lewina, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#Marszałek">Do art. 82 jest poprawka stylistyczna p. referenta, aby zamiast: „nie zostaną uznani oficerami” wpisać: „nie zostaną uznani za oficerów”. Nie słyszę protestu, uważam tę poprawkę za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#Marszałek">Do art. 95 i 98 jest poprawka p. Lewina: aby w obu artykułach słowa: „karze śmierci” zastąpić wyrazami: „karze dożywotnego więzienia”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#Marszałek">Do art. 100 jest poprawka p. Żałuski, mianowicie, ażeby w ust. 3 zamiast słów: „która zawarła związek małżeński w myśl art. 85” wpisać: „która zawarła związek małżeński wbrew art. 85”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Żałuski, ażeby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#Marszałek">Do art. 116 jest poprawka p. Biniszkiewicza. Nie będziemy jej odczytywali, Panowie mają ją przed sobą. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Biniszkiewicza, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#Marszałek">Przegłosowaliśmy wszystkie poprawki. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Olbrzymia większość — ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#komentarz">(Posłowie wstają z okrzykiem: Niech żyje armia! Huczne oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami. Najpierw są rezolucje komisyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PĆwiakowski">Proszę o głos w sprawie rezolucji p. Dziducha.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Tylko w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PĆwiakowski">Tak jest. Ponieważ sprawa, poruszona w rezolucji, dotyczy właśnie projektu ustawy o prawach i obowiązkach szeregowców, będącej obecnie w Komisji Wojskowej, proponowałbym, ażeby tę rezolucję odesłać do Komisji Wojskowej. W tem sformułowaniu ona jest nie do przyjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Najpierw zaproponuję to p. Dziduchowi, może się zgodzi na odesłanie do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głosy: Niema go.)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#Marszałek">Wobec tego będę uważał, że to jest wniosek formalny i poddam. go pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#Marszałek">Będziemy głosowali nad rezolucjami. Najpierw jest rezolucja Komisji, która dotyczy rozciągnięcia na województwo śląskie prawa poboru rekruta. Do tej rezolucji jest poprawka p. Regera, ażeby w drugim ustępie po słowie: „przeprowadzenia” wstawić „w miarę potrzeby”. Głosujemy więc nad pierwszą rezolucją komisji, a przedtem przegłosujemy poprawkę p. Regera, ażeby dodać „w miarę potrzeby”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Regera, ażeby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją, ażeby wstali. Większość. Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#Marszałek">Dalej jest rezolucja p. Gruszki, która jest wydrukowana. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta. Dalej jest rezolucja p. Manterysa, także wydrukowana. Proszę Posłów, którzy są za ta rezolucją, ażeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta. Dalej jest rezolucja pp. Ćwiakowskiego, Liebermana i Kościałkowskiego. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucja, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęto.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#Marszałek">Druga rezolucja pp. Ćwiakowskiego, Liebermana i Kościałkowskiego, żeby Rząd przedłożył projekt ustawy o fizycznem wychowaniu młodzieży. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#Marszałek">W czasie rozprawy zgłoszono trzy rezolucje. Najpierw rezolucja p. Dziducha, którą Panowie mają w odbitce Roneo. Jest wniosek formalny, żeby rezolucję tę odesłać do Komisji Wojskowej, która obraduje nad tym przedmiotem. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Ćwiakowskiego, t. j. za odesłaniem tej rezolucji, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek p. Ćwiakowskiego odrzucony. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją p. Dziducha, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość — rezolucja odrzucona.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#Marszałek">Dalej jest rezolucja p. Potoczka, która Panowie maja powielona w Roneo. Proszę Postów, którzy są za rezolucją p. Poloczka, żeby wstali. Większość — rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#Marszałek">Wreszcie jest rezolucja p. Liebermana. także powielona. Proszę Posłów, którzy są za ta rezolucją żeby wstali. Stoi mniejszość — rezolucja odrzucona.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#Marszałek">W ten sposób ten punkt porządku dziennego został załatwiony.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#komentarz">(Brawa i oklaski na prawicy i w centrum. Okrzyki: Niech żyje armia! Posłowie wstają)</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#Marszałek">Punkt 6 jak wiadomo odpada, ponieważ sprawozdanie nie jest jeszcze wydrukowane.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#Marszałek">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży gruntu kolejowego na rzecz stowarzyszenia Domu Zdrowia pracowników polskich kolei państwowych okręgu stanisławowskiego w Stanisławowie (druk nr 608 i odbitka Roneo nr 68).</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#Marszałek">Głos ma referent p. Zagajewski.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski).</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PZagajewski">Wysoki Sejmie! Komisja Komunikacyjna jednogłośnie przyjęła projekt ustawy, który Rząd wniósł w sprawie sprzedaży 4,763 metrów kwadratowych ziemi w okolicy górskiej, w Jaremczu na cele budowy Domu Zdrowia pracowników kolei państwowych w Stanisławowie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PZagajewski">Jak wiadomo Panom przed wojną pracownicy kolei mogli korzystać z różnych zdrojowisk i miejsc klimatycznych, aby specjalnie w tym zawodzie nadszarpnięte zdrowie móc poprawić. Obecnie stosunki powojenne zmieniły to położenie zasadniczo.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PZagajewski">Z powodów natury finansowej Państwo nie może odpowiednio łożyć na zakładanie podobnych instytucji. Dlatego też powitać należy z uznaniem myśl pracowników kolejowych, którzy drogą kooperacji, drogą samopomocy chcą te braki uzupełnić. Jak powiedziałem, specjalnie w zawodzie kolejowym potrzeba takich instytucji.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PZagajewski">W Stanisławowie powstało też stowarzyszenie oparte na zalegalizowanym przez władzę statucie. Towarzystwo to zamierza przystąpić do budowy własnego domu, gdzieby członkowie jego i ich rodziny mogły co roku używać świeżego powietrza i wypoczynku. Towarzystwo to jednak nie rozporządza odpowiednim gruntem. Rząd ma taki grunt, który się do eksploatacji kolejowej zupełnie nie nadaje i dlatego też sądzę, że Wysoki Sejm, podobnie jak Komisja Komunikacyjna, jednogłośnie zgodzi się na zezwolenie Rządowi na sprzedaż po niskiej cenie tego gruntu specjalnie na cel budowy domu zdrowia. Aby zaś zabezpieczyć sio. by grunt ten nie został ewentualnie użyty na inne jakieś cele. Komisja Komunikacyjna zgłasza rezolucję, która zabezpiecza, że grunt ten na ten. a nie na inny cel zostanie użyty.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PZagajewski">Wobec tego, proponując przyjęcie samej ustawy, wnoszę także o przyjęcie rezolucji, którą Panowie mają załączoną w odbitce.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PZagajewski">Oprócz tego, ponieważ Rząd już po uchwaleniu ustawy zgłosił stylistyczne poprawki do niej, przyjmuję jedną z nich, a mianowicie zmianę w art. 1 słowa znajdującej się” na „pozostającej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Poprawki nie zostały zgłoszone poza jedną stylistyczną, zgłoszoną przez referenta. Sądzę zatem, że mogę uważać bez głosowania ustawę w druidem czytaniu za przyjętą. Nie słyszę protestu. Uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(P. Zagajewski: Proszę o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Pan referent wnosi o trzecie czytanie. Zmian nie było żadnych. Nikt nie protestuje. Głosu nikt nie żąda. Uważam, że ustawa w trzeciem czytaniu jest przyjęta. Mamy jedną jeszcze rezolucję. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzpUtta">„Sejm wzywa Rząd, aby przy sprzedaży w mowie będącej parceli zobowiązał stowarzyszenie Dom Zdrowia pracowników polskich kolei państwowych w Stanisławowie, że na wypadek likwidacji stowarzyszenia majątek jego przechodzi na własność Skarbu Państwa do dyspozycji Ministerstwa. Kolei Żelaznych z przeznaczeniem na cel, jaki założyło sobie stowarzyszenie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, ażeby wstali. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do 8 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej w przedkościołów na wschodzie (druki nr 915, 567, 587. 616 i 631). Głos ma p. ks. Kubik.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PksKubik">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PksKubik">Komisja Konstytucyjna miała na porządku obrad następujący punkt: sprawę rewindykacji kościołów w Ochowie, Pubie, Pohoście Zahorodnym, Kaplicy Św. Wody pod Wasilkowem i wreszcie w Łucku. Przedstawiciel Klubu Ukraińskiego prosił, ażeby od omawiania tych wszystkich spraw, wyjąwszy kościoła w Łucku, odstąpić, ponieważ nie otrzymał jeszcze na czas materiału, przeto za zgodą przedstawiciela Rządu, a także za zgodą większości Komisji rozpatrzono tylko sprawę ostatnią, to jest sprawę kościoła pobernardyńskiego a obecnie soboru w Łucku. Stan faktyczny sprawy jest następujący:</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PksKubik">Kościół ten ufundowany w 1648 r. pierwotnie z drzewa, przez Agnieszkę Staniszewska, został później gruntownie przebudowany w r. 1754 przez Radziwiłła i Prószyńskiego i jako kościół murowany służył od tego czasu Bernardynom, którzy tam odprawiali nabożeństwa aż do roku 1853. W tymże roku skasowano klasztor Bernardynów, a zgromadzenie zamknięto, mimo to odprawiano w tym kościele nabożeństwa, aż do r. 1867, poczem Moskale zamknęli ten kościół zupełnie. W 1879 przerobili go najpierw na cerkiew garnizonową, później zaś przekształcili ją na sobór i jako sobór, kościół ten do dziś dnia pozo staje.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#PksKubik">W uzupełnieniu do tej historycznie niezbitej osnowy dodają koledzy Ukraińcy co następuje: Klasztor bernardyński z r. 1648 to nic innego tylko przekształcenie dawnego klasztoru bazyliańskiego, który stał na tem właśnie wzgórzu. Po dobrowolnemi, jak oni twierdzą, opuszczeniu kościoła przez Bernardynów, kościół ten leżał w gruzach, był „kupą śmieci”, tak że prawosławni właściwie całkiem odnowa go odbudowali własnemi składkami: jest on więc ich najprawowitszą własnością, jak mówią w swoich dokumentach.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#PksKubik">Otóż Komisja tych twierdzeń kolegów ukraińskich nie uznała. Samo Ministerstwo Oświaty sprostował to twierdzenie o przekształceniu b. klasztoru bazyliańskiego, wskazawszy na to. że klasztor bazyliański stał na zupełnie innem miejscu niż obecny sobór prawosławny. Nie uwierzyła też Komisja w to. żeby klasztor bernardyński był około 1860 roku tak bardzo zniszczony, ażeby był, jak mówiono w Komisji „kupą śmieci”. Wszakże około roku 1840 gmach klasztorny jeszcze siedzibą biskupa Cieciszowskiego, znanego z prowadzenia wspaniałego dworu biskupiego. Wiadomo też, że około tego czasu gościł tam car Mikołaj I dlatego, ponieważ nie było wówczas w całym Łucku okazalszego gmachu, aniżeli ów klasztor bernardyński. A co jeszcze ważniejsze: wystarczy spojrzeć dziś jeszcze na klasztor, albo na fotografię tego klasztoru czysto renesansowego, aby się przekonać, że jest to gmach budowany przez łacinników. Rosjanie zmienili bowiem tylko tynkturę zewnętrzną i dodali na wieżach cebule bizantyjskie, nic więcej. Wreszcie nie jest też prawdą, żeby prawosławni wyłącznie swojemi własnemi składkami kościół odrestaurowali. Rachunki łuckie dotychczas świadczą o tem, jak wielkie subwencje na restaurację tego kościoła dal rząd, świadczą też, że odbudowa odbywała się pod protektoratem gubernatora wołyńskiego i że te wielkie subwencje rządowe szły na budowę w tym celu, aby przemienić ten kościół na cerkiew „czynownictwa”, a więc świątynię służącą dla celów wybitnie rządowych. Ale przypuściwszy nawet, że kościół ten stanął istotnie na tem miejscu, gdzie dawniej był klasztor Bazylianów, to pominąwszy ten moment, że w XVII wieku, kiedy fundowano klasztor Bernardynów, i cała prawosławna hierarchia łucka przeszła do Unii — stwierdzam, że w r. 1793, kiedy to Wołyń przeszedł pod zabór rosyjski, w traktacie rozbiorowym w art. 4 poręczono że wszystkie kościoły tak unickie, jak łacińskie w sposób nieodwołalny zostaną w posiadaniu kościoła katolickiego. Uroczyste to zapewnienie traktatu było oczywiście dla rządu rosyjskiego wiążące, a więc stanowi ono tem bezsprzeczniejszą prawną podstawę do własności katolickiej.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#PksKubik">Jeżeli więc chodzi o stronę prawną sporu, to nie może być kwestii o to, czy kościół łaciński może sobie rościć pretensję, czy nie. Nie może być mowy o przedawnieniu tam, gdzie zachodzi gwałt, bo bezsprzecznie gwałtem zajęto klasztor Bernardynów i kościół pobernardyński.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#PksKubik">Stanowisko prawne było tak jasne, że gdy np. Poświata zwróciła się do Wołyńskiej Rady Adwokackiej o zaopiniowanie, czyją własnością jest ten kościół, to Rada Adwokacka oświadczyła co następuje :</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#PksKubik">„Rada Adwokacka zajmuje w poruszonej sprawie stanowisko, wypływające jedynie z pojęcia prawa i sprawiedliwości, i do wyświetlenia tego stanowiska Rada Adwokacka czuje się powołaną. Dlatego też z tego stanowiska Rada Adwokacka stwierdza, że akt rządu rosyjskiego, którym ludność katolicka została wyzuta z gmachu kościelnego, wzniesionego kosztem tej ludności, z punktu widzenia prawa nie może być kwalifikowany inaczej, jak akt przemocy, samowoli i bezprawia, popełniony nad miejscową ludnością katolicką przez chwilowego zwycięzcę”.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#PksKubik">Przeświadczenie, że rząd rosyjski popełnił w tym wypadku bezprawie, było też mocno ugruntowane wśród wszystkich mieszkańców tej ziemi, bez różnicy wyznania i narodowości, i przeświadczenie to przetrwało w umysłach ludności do dziś, gdyż lud miejscowy, mając mocne podstawy moralne, w sumieniu swem nigdy nie uzna popełnionego bezprawia i nie zaaprobuje krzywdy, wyrządzonej części tej ludności.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#PksKubik">Te podstawy moralne i głęboko ugruntowane wśród wszystkich mieszkańców tej ziemi poczucie prawa i sprawiedliwości powinien Rząd podtrzymywać, jako cechy niezbędne dla społeczeństwa zdrowego i silnego co jest tem konieczniejsze, że różne niepowołane czynniki dążą do znieprawienia tego ludu, siejąc wśród niego hasła demagogiczne i robiąc go niezdatnym do wszelkiej pracy państwowo twórczej.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#PksKubik">Słuszne zatem jest w imię tych zasad moralnych i prawnych, aby dawny kościół Bernardyński obecny sobór prawosławny w Łucku, został zwrócony ludności katolickiej, przez którą gmach ten został wzniesiony.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#PksKubik">Musze dodać, że Rada Adwokacka Wołyńska, składająca się z 78 członków, nie składa się wyłącznie z Polaków, z katolików, lecz składa się także z żydów. Rosjan i Ukraińców, mianowicie z żyda Rothsilda, dwóch braci Zabrockich i ukraińca Czerewki, a mimo to wszyscy oni jednozgodnie podpisali to oświadczenie, które w tej chwili miałem zaszczyt Wysokiej Izbie przedłożyć.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#PksKubik">Do tego, co powiedziałem, dochodzi jeszcze inny argument. Otóż na mocy rozporządzenia Naczelnika Wojsk Polskich, a dalej Generalnego Komisarza Ziem Wschodnich z dnia 12 maja 1919 r. nr. 13884/232, a rozporządzenie to ma moc ustawy, zostało katolikom przyznane prawo rewindykowani r wszystkich świątyń, które niegdyś były rzymskokatolickie, i które były przeznaczone do nabożeństwa rzymsko-katolickiego. Petycję o rewindykację wystosował Uleż faktycznie biskup łucki a katolicy miejscowi od r. 1919 ponawiali ją kilkakrotnie.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#PksKubik">Jest rzeczą ciekawą, że Ministerstwo wydawało w myśl tej ustawy kilkakrotnie dekrety, nakazujące rewindykację tego kościoła pobernardyńskiego, a obecnego soboru, ale ciekawsze jest jeszcze to, że ten kościół do dziś pozostaje w ręku prawosławnych. Na czem to polega? To jest jedno z zagadnień naszej polityki na Wschodnich Kresach.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#PksKubik">Ministerstwo Oświaty uznawało słuszność żądań ludności katolickiej. Ministerstwo brało pod uwagę, że procent ludności katolickiej ogromnie się wzmógł od czasu, kiedy Polska tam istnieje. Przypominam liczby statystyczne; otóż Łuck w r. 1905 miał 5% Polaków, natomiast w r. 1922 miał Polaków i katolików 14,6%. Dalej, Ministerstwo uwzględniało i to, że w promieniu 30 kilometrów niema absolutnie żadnego kościoła katolickiego, oprócz prowizorycznej kaplicy w Kwercach, w końcu i to, że Łuck był oddawna siedzibą biskupa katolickiego, a wiadomo, że biskup katolicki według wymagań prawa kanonicznego musi mieć swoją katedrę. Z tych wszystkich przyczyn skłaniało się Ministerstwo Oświaty ku temu, aby ten kościół oddać katolikom, zwłaszcza, że tamtejsi prawosławni mają i tak dosyć cerkwi do dyspozycji. W samym Łucku mają cerkiew Podniesienia Św. Krzyża, cerkiew Św. Pokrowy, cerkiew na cmentarzu prawosławnym na ul. Rówieńskiej, kaplicę prawosławną przed Sądem Okręgowym, dalej cerkiew powojskową na Krasiłem na szosie Włodzimierskiej, cerkiew na cmentarzu prawosławnym Kraśnieńskim. Następnie w najbliższem sąsiedztwie miasta a) we wsi Teremne, 3 km. od Łucka duża cerkiew mieszcząca z górą 1000 wiernych, b) cerkiew na Żydyczynie, 4 1/2 km. od Łucka, mieszcząca ponad 1000 wiernych, c) cerkiew w Boratymie ruskim 2 1/3 km. od Łucka, d) cerkiew w Kniahinińsku 3 1/2 km. od Łucka. A więc mają razem około 10 cerkwi w promieniu niecałych pięciu kilometrów od miasta, podczas gdy katolicy mają jako własność tylko jeden kościół parafialny, w którym w tej chwili musi się także mieścić biskup katolicki, biskup, który w dodatku niema na miejscu odpowiedniej rezydencji.</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#PksKubik">Ale wojewoda tamtejszy wobec tego stanowiska Ministerstwa Oświaty argumentował całkiem inaczej, twierdził, że względy polityczne nie pozwalają na to, aby kościół rewindykować, że ludność prawosławna będzie się burzyć, że wybuchnie łuna pożarów na całym Wołyniu i t. d. Faktycznie ta polityka wojewody wołyńskiego doprowadziła jednak do tego, że chociaż Polacy mają prawo rewindykować dwadzieścia kościołów na samym Wołyniu, a rewindykowano zaledwie dwa, to rewindykacja kościoła pobernardyńskiego a obecnego soboru jest w tej chwili daleko trudniejsza niż dawniej, bo z tą chwilą, kiedy całą tę sprawę ze stanowiska prawnego przeniesiono na grunt polityki, stała się ona już wybitnie nie tylko kwestią polityczną, ale — że tak powiem — kwestią demagogiczną. Przypominam Panom, że Łuckiewicza aresztowano nie z innego powodu, jak dlatego właśnie, że na krużganku tegoż kościoła wygłaszał mowy przeciwko Państwu Polskiemu, nawołujące do tego, ażeby ludność w żaden sposób tego soboru nie wydała. Przypominam Panom, że w tym czasie synod prawosławny postanowił, ażeby właśnie w Łucku, gdzie nigdy nie była siedziby biskupa prawosławnego, ustanowić i osadzić osobnego biskupa i właśnie ten kościół pobernardyński wynieść do rzędu kościoła biskupiego.</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#PksKubik">I dalej jeszcze doszło do tego, że nawet metropolita wdał się w polemikę i ogłosił orędzie, które twierdzi, że kościół ten bezspornie należy się prawosławnym, że rewindykować go nie wolno.</u>
<u xml:id="u-38.17" who="#PksKubik">Skutki tej komplikacji są następujące: Prawosławni mieliby na Wołyniu 2 kościoły katedralne, jeden w Krzemieńcu a drugi w Łucku, a katolicy faktycznie nie mieliby żadnego. Dalej, wśród ludności ukraińskiej umacniać się zaczyna przekonanie, że Polacy nie rewindykują tego klasztoru dlatego, ponieważ nie są pewni swego stanu posiadania na wschodnich rubieżach. Oczywiście, że tego rodzaju stan rzeczy jest dla Polski niepożądany, a dla tamtejszej ludności polskiej, jest przygnębiającym. Przecież ta ludność polska powinna zawsze wiedzieć, że Rząd stoi względem niej jeśli nie na innem stanowisku, to co najmniej na stanowisku prawa. Nie żądamy już dla niej opieki szczególnej, ale przynajmniej poszanowania tych praw, które się tej ludności słusznie należą.</u>
<u xml:id="u-38.18" who="#PksKubik">Wobec tego uważała Komisja, że uchwalenie odpowiedniej rezolucji jest w tej chwili konieczne, tem więcej, że opiera się ona właśnie na głębokiem poczuciu sprawiedliwości. Tamtejsza ludność katolicka musi czuć, że Rząd myśli nie tylko o dotrzymaniu danych jej przyrzeczeń, ale także o poszanowaniu praw, jakie jej się słusznie należą. Dlatego też Komisja Konstytucyjna ogromną większością uchwaliła, co następuje:</u>
<u xml:id="u-38.19" who="#PksKubik">1) Sejm wzywa Rząd, aby w najkrótszym czasie wniósł ustawę o uregulowaniu tytułów własności kościołów i cerkwi spornych między katolicką a niekatolicką ludnością.</u>
<u xml:id="u-38.20" who="#PksKubik">2) Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego wykonania prawnego i oddawna wydanego zarządzenia administracyjnego o wydaniu katolikom kościoła pobernardyńskiego w Łucku, przyczem — o ileby potrzeby tego wymagały — ludności prawosławnej mogłaby być oddana cerkiew, używana obecnie jako kościół garnizonowy.</u>
<u xml:id="u-38.21" who="#PksKubik">Proszę Sejm o przyjęcie tej rezolucji Komisji Konstytucyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma poseł Chrucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PChrucki">Wysoka Izbo! 12 grudnia loku ubiegłego Komisja Konstytucyjna rozpatrywała wnioski w sprawie rewindykacji szeregu kościołów na wschodzie. Wówczas zgłosiłem dwie rezolucje, jakie tylko mogła powziąć w tej materii Komisja Konstytucyjna, jako komisja ciała ustawodawczego, a mianowicie...Sejm wzywa Rząd do przedłożenia ogólnej ustawy odnośnie cerkwi prawosławnych”. I druga: „Wszystkie poszczególne sprawy, przekazania cerkwi czy to na rzecz prawosławnych, czy katolików. odłącza się do czasu wydania ogólnej ustawy”. Większość Komisji Konstytucyjnej oraz przedstawiciel Rządu p. naczelnik Strzałkowski przychylił się zasadniczo do tych propozycji, nie wyłączając ostatniej, l jak głosił tekst sprawozdania Komisji, lecz ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie widzę w uchwale Komisji tej mojej drugiej propozycji, dotyczącej odroczenia rewindykacji poszczególnych kościołów do czasu uchwalenia ogólnej ustawy. Wobec tego uzupełniam ten brak i zgłaszam te samą rezolucje: „Sejm wzywa Rząd, ażeby wszystkie sprawy rewindykacji poszczególnych kościołów odroczył do czasu wydania osobnej ustawy odnośnie wszystkich spornych cerkwi i kościołów”.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PChrucki">Podtrzymując zasadę tej rezolucji i chcąc być logicznym i konsekwentnym, z raka stanowczością wypowiadam się przeciw propozycji natychmiastowego wydania katolikom kościoła prawosławnego w Łucku, a to z motywów następujących: Taka propozycja, uchwalona tylko nieznaczną większością głosów, wówczas większością rządową (obecnie tej większości niema), jest sprzeczna z myślą przewodnią pierwszej uchwały, do której przychyliła się zasadniczy cala komisja, oraz przedstawiciel rządu, a przeto jako wyjątek przeczy regule ogólnej: a więc prosta logika przemawia przeciw drugiej rezolucji o natychmiastowem odebraniu kościoła. Dalej uchwała ta jest w zasadzie niesłuszna. Wnioskodawcy mówią, że kościół w Łucku był zabrany oo. Bernardynom za ich czynny udział w powstaniu styczniowemu zamieniony został pi zez rząd rosyjski na sobór prawosławny. Wobec tego naród polski ma obowiązek naprawienia zadanego gwałtu. Taka jest główna podstawa natychmiastowej rewindykacji kościoła w Łucku. Jest to twierdzenie na wskroś mylne. Prawda historyczna mówi coś zupełnie innego i dziś słyszałem z przyjemnością, że ks. referent Kubik zajął już zupełnie inne stanowisko, co do historii i pochodzenia historycznego tego kościoła i mówił akurat to, co i ja będę mówić. A mianowicie: P. Wojnicz, a dziś i pan referent większości komisji — p. Wojnicz, autor najnowszej książki o Wołyniu, który tę książkę raczył nam przysłać, pisze, że jeszcze w 1853 r„ to jest jeszcze przed powstaniem styczniowem, zakon Bernardynów został skasowany, a więc twierdzenie na komisji posłów Związku Ludowo-Narodowego, że zakon Bernardynów był skasowany za to, że brał czynny udział w powstaniu, jest nieprawdziwe. Dale i wnioskodawcy mówią, że kościół był odebrany dla prawosławnych po powstaniu styczniowem, t. j. najpóźniej w r. 1864. a jednak sam p. referent twierdzi. jak i p. Wojnicz. na którego książkę się powołuję, że nabożeństwa w tym kościele odprawiano aż do r. 1867. Znów nieprawda historyczna. jak się fałszuje historię. Pozatem [nieczytelne] o tem jednogłośne zeznania 10 świadków wiarygodnych i zeznających pod przysięgą, kościół pobernardyński dłuższy czas stał opuszczony dobrowolnie, podkreślam to, przez władze katolickie i w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przedstawiał zupełną ruinę beż dachu, bez sufitu, bez okien, bez drzwi i bez podłogi. Byłby on znikł bez śladu, jak to się stało z 6 innymi kościołami katolikiem w tymże samym Łucku, gdyby nie uratowała go ludność prawosławna, która, widząc, że ta świątynia chrześcijańska rujnuje się, wyprosiła ten na wpół już rozwalony gmach u rządu rosyjskiego na swój koszt w kwocie 270,000 rb. odrestaurowała ten kościół aż do fundamentów.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Głos: A ile Rząd dał na to?)</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PChrucki">Rząd na to dał tylko 40.000 rb.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Głos: To mało?)</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#PChrucki">Mało. Fundusz 270,000 rb., użyty na odbudowę ruin dawnego kościoła jaskrawo świadczy, do jakiego stopnia ten kościół Bernardyński był zrujnowany. Tak zeznają świadkowie. Chcąc osłabić siłę tych świadectw (a mogę Panom służyć temi świadectwami) w Komisji podnoszono, że owi świadkowie byli jeszcze niemowlętami w 60–70 latach, kiedy wszystko to się działo. Ale tak nie jest. Świadkowie, na których się powołuję, są to ludzie starsi wiekiem. Niektórzy znikli w 60–70 latach już wstępowali do wojska.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(Głos: W związku małżeńskie)</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#PChrucki">Niektórzy przyjmowali czynny udział w zbieraniu ofiar na odbudowę zrujnowanego kościoła, inni pamiętają nawet nazwisko architekta, który przerabiał kościół. Co więcej, świadectwa tych starych i poczciwych ludzi zupełnie zgadzają się z tem, co czyta się w historii tego soboru w t. zw. „kierowych wiadomostkach”.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#PChrucki">Wreszcie (i na to zwracam uwagę) mamy fotografię ruin tego kościoła przed jego przerobieniem.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#komentarz">(Głos: Pokaz Pan)</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#PChrucki">Obecnie nie mara, ale mogę tą fotografią służyć Panom, a jeżeli chcecie, możecie bezpośrednio zwrócić się do proboszcza soboru łuckiego, on wam w każdej chwili tę fotografię pokaże.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#PChrucki">Więc reasumując to wszystko, co powiedziałem, stwierdzam: 1) Zakon OO. Bernardynów przestał istnieć w 1853 r., t. j. przed styczniowem powstaniem. 2) Rząd carski kościołów nikomu siłą nie zabierał, zwłaszcza po powstaniu styczniowem.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#PChrucki">3) Kościół był opuszczony przez kler katolicki dla braku wiernych i dłuższy czas stał bez żadnej opieki, podlegając ruinie. 4) W 1879 r., a więc Panowie widzicie, że zupełnie nie różnię się z referentem komisji, a tego nie było na komisji, w 1879 r. ruiny kościoła kapitalnie zostały odrestaurowane i przebudowane na sobór przez ludność prawosławną, nie zaś przez rząd rosyjski. Podkreślam ten ostatni fakt, że sama ludność odbudowała ten kościół, i przypominam Panom, że Ostrobramski klasztor w Wilnie był odebrany w dn. 26 czerwca 1923 r. od prawosławnych wyłącznie na tej podstawie, że OO. Bazylianie podźwignęli budynki klasztorne z upadku i ruiny i odbudowali je w początku XVIII stulecia, chociaż samo orzeczenie delegata Rządu p. Romana przyznaje, że klasztor Ostrobramski był zbudowany pierwotnie w 1514 r. jako prawosławny. Otóż zasada jest ta. że kościół Ostrobramski był prawosławny, a ponieważ ludność potem go podźwignęła i Ojcowie Bazylianie, więc teraz należy się Uwiłam, a ponieważ Unitów już tam niema, wiec katolikom. Proszę więc Panów, żebyście tę sarną zasadę i rozumienie zechcieli zastosować i do naszego prawosławnego soboru w Łucku, a zostawili w spokoju historię. Przecież Sejm i Komisja sejmowa nie jest towarzystwem dla badań historycznych.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#PChrucki">Rewindykacja, nawet historycznie nieuzasadniona, byłaby zupełnie zrozumiała dla nas, gdyby tej rewindykacji wymagała realna potrzeba. W zasadzie nie mamy nic przeciw temu, aby cerkiew, nawet od wieków będąca prawosławną świątynia, była obecnie oddana na rzecz katolików, gdy jest tego rzeczywista potrzeba. Wnioskodawcy usiłują udowodnić konieczność rewindykowania kościoła w Łucku i z tego punktu widzenia, z punktu widzenia realnych potrzeb. Wniosek opiewa:</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#PChrucki">„Ludność katolicka dotkliwie odczuwa brak kościoła katolickiego. W szczególności na terenie Łucka ii w promieniu 30 wiorst znajduje się tylko jedna świątynia katedralna w Łucku, która nie może pomieścić 16,000 polskich parafian, podczas gdy ludność prawosławna na tym samym terenie posiada monad 30 cerkwi, nie licząc kaplic. Gdy w samym Łucku na 7,000 katolików jest zaledwie 3,500 prawosławnych, prawosławni posiadają nadmiar cerkwi, tak, że jedna z nich na lewym brzegu Styru dla braku wiernych pozostaje zamkniętą”.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#PChrucki">Tak mówi wniosek. I znowu nieprawda. Muszę to sprostować i bardzo jestem szczęśliwy, Panowie, że w danym wypadku mogę operować urzędowemi danemi. A więc ludność katolicka Łucka i jego okolic w promieniu 30 wiorst wsiada nie 1. ale 12 świątyń, a mianowicie...</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#komentarz">(Protesty)</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#PChrucki">Wyliczam: 1) w samym Łucku ogromny, największy w Łucku kościół katedralny; 2) kościół przy więzieniu; 3) duży kościół garnizonowy w koszarach, przerobiony z cerkwi;...</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Garnizonowy nie liczy się, to kaplica.)</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#PChrucki">... 4) kościół na przedmieściu Krasnem przy seminarium duchownem, który był niegdyś cerkwią prawosławną szpitalną i 5) kościół na cmentarzu.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To nie żaden kościół, ale kaplica cmentarna.)</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#komentarz">(P. Manterys: Pan nie może odróżnić kaplicy od kościoła, Pan taki wykształcony!)</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#PChrucki">Ja uważam, że mogę mówić jako poseł tylko do całego Sejmu, a obniżyłbym swoją godność poselską i godność całego Sejmu, gdybym odpowiadał na takie wykrzyki poszczególnych posłów.</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#komentarz">(Głos: Bo Pan nie może odpowiedzieć. Oddaj, Pani, co cudze. Głos: 1416 kościołów oddajcie nam, co rząd nam zabrał).</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#PChrucki">A więc w samym Łucku jest 5 świątyń katolickich, w okolicach zaś Łucka znam kościoły następujące: Na stacji Riwercy w odległości 12 km. odbudowany w Depot kolejowem bardzo obszerny kościół, dalej w Nieźwirzu o 18 km. murowany kościół, w Torczynie o 20 km., czwarty w Rożyszczach przy kolei żelaznej o 22 km. olbrzymi kościół i t. d. więc wyliczyłem Panom 9 kościołów, chyba to wystarczy?</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#komentarz">(Głos: A gdzież te 12?)</u>
<u xml:id="u-40.26" who="#PChrucki">Trzech nie znam, a ks. Kubik co wyliczał? Nic. A to co mówił, to czasem się mijało z prawdą historyczną i faktyczną.</u>
<u xml:id="u-40.27" who="#PChrucki">Ale jeszcze bardzo ciekawy fakt, który świadczy o tem, że katolikom Łucka wcale nie jest potrzebny nowy kościół, to to, że b. cerkiew prawosławna w gmachu gimnazjum, obecnie została przerobioną nie na kościół, lecz na salę balową.</u>
<u xml:id="u-40.28" who="#komentarz">(Głos: Sala gimnastyczna, nie balowa, to jest słuszne)</u>
<u xml:id="u-40.29" who="#PChrucki">Nie mam nic przeciw temu, jeżeli Pan się zgadza ze słusznością moich dowodów.</u>
<u xml:id="u-40.30" who="#PChrucki">Teraz oświadczam, że na 5 świątyń katolickich jest w Łucku nie 7,000 katolików, lecz tylko 5,583. To są dane urzędowe.</u>
<u xml:id="u-40.31" who="#komentarz">(Głos: Czy Pan robił statystykę?)</u>
<u xml:id="u-40.32" who="#PChrucki">Nie, p. Strzałkowski, albo p. wojewoda, nie wiem kto. To są urzędowe dane. Jeżeli Pan nie wierzy swojemu własnemu rządowi, to na to nic nie pomogę.</u>
<u xml:id="u-40.33" who="#PChrucki">A jak wyglądają potrzeby ludności prawosławnej? Przedewszystkiem jest w Łucku nie zaledwie 3,500, ale według urzędowych danych, 4,619 osób cywilnych, nie licząc licznych żołnierzy prawosławnych, oraz uczniów dwóch gimnazjów ukraińskiego i rosyjskiego. I jedni, i drudzy uczęszczają do soboru. A jak wygląda nadmiar cerkwi, o którym mówił p. referent? Oprócz soboru, który chcecie rewindykować, prawosławni posiadają znów według danych urzędowych, pokrowską cerkiew, mieszczącą 323 osoby, niech się Panowie zwrócą do p. Strzałkowskiego, jeżeli mi nie wierzą, dalej kapliczkę, a nie cerkiew. Teraz wypominki o mojem wykształceniu proszę zwrócić pod adresem p. referenta.</u>
<u xml:id="u-40.34" who="#PChrucki">Dlaczego on tę kaplicę nazwał cerkwią, to nie wiem. Mają oni jedną cerkiew Pokrowską i kaplicę „Podniesienie Krzyża Św.”, mieszczącą 100 osób według urzędowych danych. I ta kaplica stoi koło cerkwi Pokrowskiej, znaczy się jest to jedna świątynia, mieszcząca zaledwie 300 osób. Co do tych świątyń przy ul. Jagiellońskiej i Adwokackiej o których mówił ks. referent, to są to kaplice, które mieszczą po 5–10 osób, a kaplic na cmentarzach w promieniu kilku kilometrów jest 10. Te liczby wcale nie kwestionuję i nawet zgadzam się z wnioskiem, że w okolicy Łucka w promieniu 10 kim. znajduje się 30 cerkwi. Ale o czem, proszę Panów, to świadczy? Mówi się ciągle, że ludność prawosławna jest uprzywilejowana. Ale, proszę Panów, ludności katolickiej według urzędowych danych jest na Wołyniu tylko 15%. Więc na 15% ludności mają 12 świątyń, a na 85% — jest 30 cerkwi. I kiedy Parowie chcieliby ustanowić stosunek procentowy, to dowiedzielibyście się Panowie, że dla ludności prawosławnej potrzeba nie 30 kościołów, ale 70. Proszę wziąć ołówek do ręki i wyliczyć, jest to bardzo prosta rzecz.</u>
<u xml:id="u-40.35" who="#komentarz">(Głos: A gdzie Żydzi chodzą się modlić? Głosy: Gdzieś Pan Żydów schował? Inny głos: Do cerkwi zaliczył. Głos: A Karaici?)</u>
<u xml:id="u-40.36" who="#PChrucki">Na Wołyniu Żydzi mieszkają po miasteczkach, a nie na wsi. Pan nigdy nie był na Wołyniu, Pan nic nie wie, lepiej niech Pan milczy.</u>
<u xml:id="u-40.37" who="#PChrucki">I tak w Łucku jest tylko jedna cerkiew maleńka i jedna kaplica. Czyż to wystarczy, jak odbierze się ten sobór prawosławny? Panowie sami stoicie na tym gruncie, że nie wystarczą dwie cerkwie i dlatego powiadacie, że trzeba oddać prawosławnym kościół garnizonowy, który był przerobiony z cerkwi. Pytam się dlaczego Panowie pośpieszyliście się z przerobieniem cerkwi na kościół?</u>
<u xml:id="u-40.38" who="#komentarz">(Głos: Oddajcie nasze, a my oddamy wasze.)</u>
<u xml:id="u-40.39" who="#PChrucki">Nic nie pomoże w tym wypadku oddanie ludności prawosławnej kościoła garnizonowego, ponieważ kościół garnizonowy znajduje się w obrębie koszar, w odległości 5, 6 kim. od niektórych części miasta. Ten kościół otoczony jest budynkami koszarowemi, strzeżonemi przez liczne warty, a więc kościół ten może być wyłącznie kościołem wojskowym, i tylko nieznajomość stosunków podyktowała tak nierealny projekt. Przytem podobna alternatywa — oddania kościoła garnizonowego wymagałaby podwójnej przeróbki: po pierwsze obecnego soboru na kościół i już przerobionego kościoła garnizonowego znowu na sobór. Prosta logika mówi, że racjonalniej i oszczędniej byłoby pozostawić rzeczy tak, jak są obecnie. Pomijam już to, że podwójna przeróbka tej samej świątyni z kościoła na cerkiew, z cerkwi na kościół mnie się wydaje, jak gdyby przerzucaniem piłki i że taki akt obniżyłby autorytet władzy.</u>
<u xml:id="u-40.40" who="#PChrucki">Co prawda może być jeszcze jedno wyjście, ale o tem nikt nie wspomina: wybudować dla ludności prawosławnej nową dużą cerkiew i zapłacić tytułem odszkodowań tej ludności 270.000 złotych rubli. Ale w okresie sanacji Skarbu, czyż można na serio traktować taką propozycję? Co więcej przyjęcie takiej propozycji jednak nie spowodowałoby natychmiastowego nakazu opróżnienia katolikom soboru prawosławnego, czego się tak gorliwie domagają wnioskodawcy. Przecież trzeba byłoby wybudować nową cerkiew, a dopiero potem odbierać sobór. To przecież jasne. To samo się stosuje i do projektu oddania kościoła garnizonowego.</u>
<u xml:id="u-40.41" who="#PChrucki">A więc podkreślam trzecią tezę. Gdyby rewindykacja soboru w Łucku była ugruntowana historycznie i uzasadniona realnemi wymaganiami życiowemi, nie mogłaby i wówczas nawet w żadnym razie nastąpić natychmiast.</u>
<u xml:id="u-40.42" who="#PChrucki">Muszę podkreślić, że te wywody nie są tylko mojem zdaniem. Zdanie to podzielają wszystkie władze miejscowe, lepiej jak Panowie obeznane z warunkami miejscowymi, jak generałowie Bernard i Listowski. Proszę uważnie słuchać: wojewodowie Krzakowski i Mickiewicz, starosta Mazurkiewicz wypowiedzieli się przeciw odebraniu od prawosławnych soboru, nie widząc w tem żadnej potrzeby, a co więcej, pojmując szkodliwość tej akcji z punktu widzenia ogólno-państwowego.</u>
<u xml:id="u-40.43" who="#PChrucki">Metropolita prawosławny w liście do Prezesa Pady Ministrów dodaje do tego — dosłownie cytuję: — iż „podobnie zapatruje się na tę sprawę nawet ludność miejscowa katolicka, co również — jak mówi metropolita — stwierdzono urzędowo”. Jest więc na Wołyniu jeden tylko czynnik, który obecnie domaga się tej nagłej natychmiastowej rewindykacji b. kościoła katolickiego, a tym czynnikiem jest część tylko miejscowego duchowieństwa rzymsko-katolickiego, choć przeczy to dążenie zasadom postępowania, które wygłosił niedawno Ojciec Święty w swej ostatniej encyklice do narodów Europy wschodniej.</u>
<u xml:id="u-40.44" who="#PChrucki">Prawda, zabrała w tej sprawie głos rada adwokacka w Łucku, na co powołał się szanowny p. sprawozdawca, ale uchwała ta jest po pierwsze tylko odpowiedzią na zwrócone do niej formalne zapytanie, po drugie rada adwokacka rozpatrywała tę kwestię tylko formalnie, traktując ją wyłącznie z punktu widzenia historycznego,...</u>
<u xml:id="u-40.45" who="#komentarz">(Głos: I prawnego.)</u>
<u xml:id="u-40.46" who="#PChrucki">... przyczem jeżeli ksiądz sprawozdawca zechce wejrzeć bliżej w uchwałę tej rady, to przekona się, że ona, wychodząc z założenia historycznego, opiera się na danych przeciwnych temu, co wygłosił sam szanowny sprawozdawca, bo rada adwokacka mówi, że ten kościół był odebrany siłą katolikom w r. 1864, a przecież szanowny sprawozdawca twierdzi, że jeszcze trzy lata później odprawiano tam nabożeństwo. Więc rada adwokacka chociaż rozpatrywała rzecz tylko z punktu widzenia historycznego, opiera się na mylnych danych historycznych. No, cóż Panów dziwi, jeżeli podstawa mylna, to i wyniki mylne, to jasne jak Boży dzień. Trzecie, rada adwokacka w Łucku składa się całkowicie z przybyszów, z ludzi nie miejscowych, nie obeznanych z warunkami miejscowemi i nie ma w swym składzie przedstawicieli ludności prawosławnej; twierdzenie, że tę uchwałę podpisali adwokaci ukraińscy i rosyjscy, mija się z prawdą.</u>
<u xml:id="u-40.47" who="#PChrucki">W ten sposób ustaliłem cztery momenty: rewindykacji kościoła pobernardyńskiego domaga się nie ludność katolicka i nie władze miejscowe, lecz część kleru katolickiego, a poza tem czynniki nie miejscowe, mianowicie stronnictwo chrześcijańsko -narodowe. Kto wydał rozporządzenie o rewindykacji soboru, którego wykonania domagają się wnioskodawcy? Decyzję w tej sprawie, proszę i to zważyć, powzięło samo Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Urząd wojewódzki od tej decyzji się powstrzymał i tu znowu służę Panom dokumentem, mam odpis postanowienia wojewody wołyńskiego w sprawie rewindykacji kościoła, gdzie urząd wojewódzki pisze: „Urząd wojewódzki nie bacząc na niepodlegający wątpliwości fakt historyczny przynależności świątyni do kościoła katolickiego, przedłożył sprawę o rekoncyliację kościoła pobernardyńskiego w Łucku do decyzji Ministerstwa Wyznań”. Więc stwierdzam fakt, że sam urząd nie miał odwagi z własnej inicjatywy powziąć tej decyzji i decyzję, powtarzam, powzięło samo Ministerstwo, to znaczy w sposób bardzo biurokratyczny.</u>
<u xml:id="u-40.48" who="#PChrucki">Poza tem podkreślam jeszcze jedno. Ministerstwo przekazuje sobór w Łucku do czasowego użytku ludności katolickiej i powiada, że oddanie to nie przesądza w niczem ostatecznego przeznaczenia tej świątyni, co do którego decyzja zapaść może dopiero po uregulowaniu ostatecznem sprawy przeznaczenia cerkwi prawosławnych w drodze ustawodawczej. Nie rozumiem, proszę Panów, takiego postępowania i zapytuję, czy można wypożyczać na czas korzystanie z świątyni chrześcijańskiej? Czy taki akt zgodny jest z powagą Rządu i z szacunkiem dla samych tych świątyń chrześcijańskich? A tego domaga się właśnie Klub Chrześcijańsko-narodowy, wypożyczenia świątyni chrześcijańskiej, i do tego ma przyłożyć swą pieczęć Sejm Rzeczypospolitej jako ciało ustawodawcze. W to nie wierze. Gdyby zaś wbrew wszystkiemu to się stało, gdyby Sejm uchwalił tę rezolucję o natychmiastowem oddaniu soboru...</u>
<u xml:id="u-40.49" who="#komentarz">(P. Manterys: Spadnie ogień z jasnego nieba)</u>
<u xml:id="u-40.50" who="#PChrucki">...to czy Panowie zdają sobie sprawę z tego, jakieby to zrobiło wrażenie na ludności prawosławnej?</u>
<u xml:id="u-40.51" who="#komentarz">(Głos: Dawniej batem katowali i gwałtem zabierali i jakie to wrażenie wywierało?)</u>
<u xml:id="u-40.52" who="#PChrucki">Proszę Pana ten zarzut skierować pod adresem rządu rosyjskiego, a nie ludności ukraińskiej. Podnoszę więc i kwestię, jakie wrażenie wywoła na ludności prawosławnej natychmiastowe odebranie soboru. Panowie wiecie doskonale, jak gorąco przejęła się jak sprawą ludność prawosławna. Widzieliście tu w Sejmie delegację 100 osób, która odwiedziła wszystkie kluby; ludność ta założyła protest. Nikt z Panów, podkreślam to, nie słyszał, żeby ta ludność prawosławna protestowała, kiedy zabierano w Łucku cerkiew koszarową, cerkiew szpitalną, cerkiew więzienną i t. d. Dlaczego ludność wtedy nie protestowała, a protestuje teraz? Trzeba się nad tem, proszę Panów, zastanowić. A poza tem jeszcze jeden świadek, jego Ekscelencja metropolita Dionizy, taki lojalny w stosunku do Rządu i Państwa Polskiego, i ten człowiek ten dygnitarz jednak co pisze w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-40.53" who="#komentarz">(Głos: Wy go nie uznajecie.)</u>
<u xml:id="u-40.54" who="#PChrucki">My go nie uznajemy, za to wy go uznajecie, dlatego powinniście się słowom Ekscelencji bardzo przysłuchiwać. Tak pisze bardzo przychylny i lojalny w stosunku do Państwa Polskiego metropolita Dionizy: „Jako najwyższy pasterz cerkwi prawosławnej w Polsce, uznając wyroki sprawiedliwości historycznej, nie protestowałem, nie podnosiłem głosu przeciw rewindykacji tych licznych świątyń katolickich, które rzeczywiście w swoim czasie zostały gwałtem odebrane ludności katolickiej. Tembardziej jednak i z tem większem prawem mogę obecnie zaprotestować przeciw zamierzonej rewindykacji”. I dalej metropolita Dionizy wskazuje, jakie wrażenie zrobiłoby na ludności prawosławnej odebranie soboru. Rewindykacja katedry prawosławnej w starym grodzie wojewódzkim na oczach skupiającej się dokoła niej całej ludności Wołynia niechybnie musiałaby odezwać się głośnem echem w najdalszych zakątkach kraju i nią dałaby się nigdy zapomnieć. Wpływ tego kroku na nastrój ludności miejscowej byłby nad wyraz przykry i tylko ten, komu ten nastrój jest obojętny, lub kto świadomie lekceważy jego zaostrzenie, może domagać się rewindykacji katedry prawosławnej w Łucku.</u>
<u xml:id="u-40.55" who="#PChrucki">Więc Panie sprawozdawco, kto zajmuje się demagogią: posłowie Klubu Ukraińskiego, czy metropolita Dionizy?</u>
<u xml:id="u-40.56" who="#PChrucki">Do tych słów metropolity muszę dodać jedną uwagę. Na Kresach Wschodnich, proszę Panów, dotychczas tylko jeden organ władzy państwowej zachował swój autorytet w oczach ludności, mianowicie Sejm i dlatego, jeżeli Panowie uchwalicie rezolucję natychmiastowej rewindykacji soboru w Łucku, to podważycie ten ostatni autorytet, bo proszę Panów, ludność prawosławna zrozumie uchwalenie tej rezolucji tylko tak, że Sejm, jakkolwiek jako ciało ustawodawcze nie jest powołany do tego, aby wydawać rozporządzenia, które wchodzą w zakres władzy wykonawczej, jednakże w tym razie wydał rozporządzenie, dotyczące jedynie obywateli łuckich i wśród tej ludności byłoby wrażenie, że Sejm wyrządza krzywdę prawosławnej ludności łuckiej. Czy Panom zależy na tem, aby autorytet Sejmu tak obniżyć? Czy szczególniej stronnictwo, na którego czele stoi p. minister Głąbiński, życzy sobie, aby ludność prawosławna Łucka z przykrością wspominała, jak niegdyś z wielką pompą, z cerkiewną procesją spotkała p. ministra Głąbińskiego w Łucku, jak go witała uroczyście na swem nabożeństwie w soborze, w przemówieniu swego pasterza. Tak szkodliwe by było powzięcie rezolucji o natychmiastowej rewindykacji soboru w Łucku.</u>
<u xml:id="u-40.57" who="#PChrucki">Uchwalenie tej rezolucji jest niemożliwe i z innych względów: stworzylibyśmy niepotrzebny precedens. Chcecie Panowie zrobić wyjątek dla Łucka i sprawę pobernardyńskiego kościoła rozpatrywać w Sejmie. Cobyście Panowie powiedzieli, gdybyśmy poszli za waszym przykładem i zgłosili do laski marszałkowskiej oddzielne wnioski o każda z 300 cerkwi nam zabranych. A moglibyśmy to zrobić, bo dlaczego wyjątek ma stanowić tylko Łuck? Jeżeli byśmy wnieśli te 300 wniosków, to powiedzielibyście Panowie, że to albo demonstracja i obstrukcja, albo też analfabetyzm prawno-polityczny. Mielibyście Panowie słuszność, bo przecież Sejm nie może sam wydawać tymczasowych decyzji w sprawie poszczególnych cerkwi, Sejm nie może spełniać funkcji władz administracyjno-wykonawczych, tak jak w danym wypadku odnośnie do sprawy soboru w Łucku chcecie Panowie zepchnąć Sejm na niewłaściwą drogę. Onegdaj Komisja Konstytucyjna, dziś plenum Sejmu, ciało ustawodawcze, stało się jakąś komisją rozjemcza, czy towarzystwem dla badań historycznych i to się zemściło. Komisja większością głosów powzięła rezolucję, która jeśli jej nić traktować jako aktu władzy wykonawczej, lecz jako zwykłe rozporządzenie administracyjne, bo w tej formie to nie rezolucja, jest chyba zupełnie beztreściwą. Bo co może znaczyć rezolucja, w której wzywa się Rząd do natychmiastowego wykonania rozporządzenia; jest to stwierdzenie ogólnika, bo Rząd i tak musi wykonywać swe rozporządzenia. Można dopełnić taką rezolucję innemi ogólnikami, np. Rząd musi dbać o dobro Państwa, albo też Rząd musi równo traktować obywateli i t. d. Czy potrzebna taka beztreściwa uchwała, ogólnikowa rezolucja? W najlepszym razie ta rezolucja może być tylko zwykłą interpelacją. Faktem jest, że istnieje rozporządzenie dotychczas niewykonane, w takim razie rezolucja ta, jako interpelacja, byłaby odpowiednią, ale musiałaby być odpowiednio przeredagowana. A pozatem co wspólnego ma ta interpelacja z wnioskiem? Kiedyś z prawej strony słyszeliśmy zarzut pod adresem klubu ukraińskiego z powodu naszych pierwszych kroków na terenie parlamentarnym, że nasze wnioski czasem wyglądają raczej na interpelacje. Był to zarzut niesłuszny. Obecnie mam możność i korzystam z tej możności, że zwrócę ten zarzut Panom z prawicy. Wasz wniosek co do rewindykacji soboru w Łucku jest typową interpelacją. Co więcej w stosunku do zasadniczej rezolucji, przezemnie zgłoszonej i przyjętej w sprawie naszego wniosku nagłego odnośnie do. wszystkich spornych cerkwi, rezolucji zgłoszonej najpierw W Komisji Administracyjnej, a potem powtórzonej w Komisji Konstytucyjnej, ta „interpelacja”, tworząc wyjątek dla Łucka z ogólnej zasady, aby odroczyć te sprawy do wydania ogólnej ustawy, spaczyła samą zasadę, która jednogłośnie była przyjęta. I przez to zepchnęliście Panowie obrady Komisji Konstytucyjnej i plenum Sejmu na niewłaściwe tory. Tak stawiać sprawy nie można. Sejm nie może rozstrzygać kwestii poszczególnych cerkwi i kościołów; tylko drogą wydania ogólnej ustawy co do wszystkich cerkwi można tę sprawę załatwić. Poza tem Sejm może wyrazić opinią tej treści, że z pobudek ogólno-państwowych do czasu wydania ogólnej ustawy uważa za wskazane powstrzymanie aktów przekazywania świątyń chrześcijańskich dla tymczasowego użytku ludności tego czy innego wyznania. Prócz tego Sejm nic więcej zrobić nie może, żadnego wyjątku wprowadzać nie może, bo wyjątki wywracają przyjętą zasadę ogólną i prowadzą do absurdu. Przyjmując rezolucję, wzywającą Rząd do wykonania swego rozporządzenia. Sejm w istocie rzeczy powziąłby taką uchwałę: Sejm przekazuje sobór w Łucku dla tymczasowego użytku ludności katolickiej do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia tej sprawy w drodze ustawodawczej. Czy to nie absurd? Czy Sejm ma zająć się wypożyczaniem na jakiś czas świątyń chrześcijańskich i dwa razy rzecz omawiać, dziś pierwszy, a drugi raz, kiedy będzie ogólnie ta kwestia rozstrzygana.</u>
<u xml:id="u-40.58" who="#PChrucki">A więc trzeba odrzucić tę rezolucję. Sprawę soboru w Łucku, jak wszystkie inne, trzeba odroczyć do czasu wydania ogólnej ustawy co do wszystkich spornych cerkwi prawosławnych. Takie postanowienie w niczem nie przesądza, to bardzo silnie podkreślam, takie stawianie sprawy, jak ja proponuję, w niczem nie przesądza kwestii soboru w Łucku. Być może, na mocy ogólnej ustawy sobór w Łucku będzie przekazany na rzecz katolików. Cóż. będzie to przykro dla ludności prawosławnej, ale ona powie, jedno z dwóch, albo ustawa jest dobra, ustawa, na mocy której odbiera się nam sobór, ale źle i nieprawnie zastosowana do nas, albo w gorszym razie ta ludność mogłaby powiedzieć: ustawa ta jest zła, ale jest dziełem rąk ludzkich i krzywdzi nie tylko nas, lecz i innych; dura lex, sed lex — ustawa dotyczy wszystkich prawosławnych, cała ludność na całym terenie Rzeczypospolitej Polskiej, nie jest to wyjątkowe rozporządzenie, skierowane wyłącznie, specjalnie przeciw ludności prawosławnej miasta Łucka.</u>
<u xml:id="u-40.59" who="#komentarz">(Różne głosy na prawicy)</u>
<u xml:id="u-40.60" who="#PChrucki">Dla Pana to nieprzyjemne, to rozumiem. Uchwalając taką ustawę, któraby odbierała prawosławnym sobory, Sejm w takim razie nie miałby na oku wyłącznie nas, Ukraińców miasta Łucka, to nie byłby z ramienia Sejmu akt indywidualnej jakiejś zemsty, skierowanej specjalnie przeciw ludności ukraińskiej w Łucku za domniemany gwałt byłego caratu rosyjskiego, a tak wyglądałoby przekazanie soboru w Łucku ludności katolickiej, gdyby była uchwalona rezolucja o natychmiastowej rewindykacji tego soboru.</u>
<u xml:id="u-40.61" who="#PChrucki">Z wszystkich tych powodów wypowiadam się przeciw tej rezolucji o natychmiastowem przekazaniu ludności katolickiej byłego kościoła pobernardyńskiego i wnoszę o jej odrzucenie. Natomiast podtrzymuję rezolucję, do której i większość Komisji, oraz przedstawiciel Rządu zasadniczo się przychylił, mianowicie: „Sejm wzywa Rząd, ażeby wszystkie sprawy rewindykacji poszczególnych kościołów odroczył do czasu wydania osobnej ustawy, która ureguluje kwestię tytułów własności kościołów i cerkwi, spornych między katolicką a niekatolicką ludnością”.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Marceli Prószyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PMarceliPrószyński">Wysoki Sejmie! Z bardzo długiego przemówienia przedstawiciela klubu ruskiego.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach Klubu Ukraińskiego i głosy: Niema klubu ruskiego, jest ukraiński! Panie Marszałku, prosimy o poszanowanie naszego imienia narodowego!)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Panie Pośle, ponieważ posłom chodzi o utrzymanie oficjalnych nazw klubów, zechce Pan do tego się stosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PPrószyński">Cokolwiek p. Chrucki mówił o zniesieniu klasztoru bernardyńskiego, nie zaprzeczy temu faktowi, że kościół był polski, założony w XVII w. przez Polaków, w XVIII w. przez Polaków odnowiony, przez ks. Radziwiłła i kasztelana Prószyńskiego. O ile chodzi o stan obecny, można mówić, jak Pan chce, że kościół był zrujnowany, więc zlitowali się prawosławni i rząd rosyjski, żeby w ruinach nie stał i przebudowali go swoim sumptem. Ale Pan sam przyzna, że choć nie jeden dom w Warszawie jest zrujnowany, to jednak Pan ich nie szuka w celu odbudowania i zamieszkania. To była własność polska i tylko Polacy mieli do niej prawo. Jest to zwykła grabież caratu, obliczona na zniszczenie polskości, a zresztą ten kościół nie był wyjątkiem, bo wiele kościołów w ten sposób zabrano i istotnie w znacznej mierze polskość przez to zniszczono. Przywrócenie stanu prawnego jest koniecznością oczywistą. Jak jestem przeciwny, ażeby Polacy katolicy brali kościoły prawosławne, z wyjątkiem rządowych, jak np. sobór w Warszawie, zbudowany wyłącznie przez Rząd rosyjski, tak sądzę, że absolutnie ani jeden kościół zabrany katolikom przez carat czy przez prawosławnych nie może zostać w ich posiadaniu, bo to byłby zwykły rabunek. Poprostu nam się to należy i musimy to odzyskać, naturalnie drogą administracji, i od tego była administracja, ażeby to wykonać, ale ponieważ administracja na Wołyniu nie spełniła w bardzo wielu wypadkach swoich obowiązków, więc dlatego sprawa się przewlekła i weszła przed Sejm.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PPrószyński">O ile chodzi o sprawę 150 cerkwi, dawniej katolickich : o to, ażeby ja załatwić ustawowo, to Panowie to tak przedstawiają, jakgdyby to była sprawa sporna i nazywacie ją nawet „sporną” a jakgdyby ta ustawa mogła wypaść na korzyść prawosławia. Tak imię może być w żadnem państwie praworządnem, a więc i w Polsce, ażeby powstała ustawa, któraby nam odbierała naszą własność. Teraz ustawa ma to uczynić, co powinna była zrobić administracja, to jest oddać nam te kościoły, które nam zabrano nieprawnie; o inne nie mamy pretensji.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PPrószyński">O ile chodzi o odroczenie sprawy przez Komisję, to błędnie Pan to przedstawił, bo o czem Innem była tam mowa. Komisja odroczyła dwa wniosku które Panowie stawiali, ale nie postawiła sprawy tak, ażeby do chwili wydania ustawy administracja miała odraczać swoje zarządzenia co do innych kościołów. Przeciwnie, sądzimy, że zanim ustawa wejdzie w życie, administracja powinna sama przywracać nam kościoły, będące naszą własnością.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PPrószyński">Mówił Pan o względach praktycznych. Stwierdzam na podstawie bytności w Łucku, że kościół garnizonowy znajduje się przy drodze, dostępny dla ludności, i nie jest otoczony drutem, ani parkanem.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(Głosy: Więc po coście go odebrali)</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#PPrószyński">Odebraliśmy. bo chwilowo był nadmiar wojska, ale sądzę, że można go zwrócić. Stwierdzam dalej, że gdy sobór był przedtem oddany wojsku, i był wojskowym kościołem ogromnego garnizonu rosyjskiego, ludność prawosławna jednak mogła się pomieścić w innych cerkwiach, pomieści się więc i teraz w tamtych cerkwiach, które widziałem, zwłaszcza, że i w okolicy jest cerkwi bardzo wiele. To nie jest żaden argument, że mała kapliczka wśród pokoi zamieniona została na salę, bo wśród sal nie mogło być osobnej kapliczki.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#PPrószyński">O ile chodzi o daty ludnościowe, to cokolwiek Panowie powiedzą, nie zaprzeczą jednak temu, że większość w Łucku jest rzymsko-katolicka, a nie prawosławna, a więc jeden kościół nie wystarcza, a właściwie jest tylko jeden. Zresztą jeżeli Panowie mówią, że według dat ludności należałoby się Panom 70% cerkwi, to kto Wam broni budować? Budujcie, a nie tuczcie się kosztem przez zabieranie naszej własności, przy pomocy rządu rosyjskiego.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach ukraińskich.)</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#PPrószyński">Z praktyki życiowej wiemy, że jeżeli Panom kto dom zabierze, to nie dumacie nad tem, czy ma on kilka domów małych lub nie, i czy mu potrzebny jest dom zabrany, lecz żądacie zwrotu swojej własności.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#komentarz">(Głos na ławach ukraińskich: A wojewoda?)</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#PPrószyński">Co do wojewody, to wojewoda oświadczył, że rzecz ma być rozstrzygnięta przez Sejm w drodze ustawodawczej co teraz nastąpi, a nie chcę rozstrzygać z jakich powodów zajął on takie stanowisko i oddanie kościoła przewlekał.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A oburzenie ludności?)</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#PPrószyński">O ile chodzi o oburzenie ludności, to właśnie samo przewlekanie sprawy podburza ludność, a zresztą Łuckiewicz i inni pracowali nad tem, aby ludność podburzyć i Panowie także będą to robić.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach mniejszości.)</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#PPrószyński">Zawsze tak jest, że jeżeli kto co zrabuje, to niechętnie rabunek oddaje.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#PPrószyński">Ale od tego jest państwo, żeby przywróciło stan praworządny, a panom z Wyzwolenia, którzy na Komisji naszą własność w tej sprawie uznawali, ale nie chcieli oddania kościoła teraz przypominam, że ten fakt bardzo ważny wywoła precedensy w setkach spraw podobnych, wiec trzeba się nad decyzją namyślić.</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#PPrószyński">Wywracanie etyki i twierdzenie, że kiedyś było to własnością prawosławnych i mówienie o jakimś wypożyczaniu kościoła, jest rzeczą wprost oburzającą. Nie wiem przytem, kto komu wypożyczał. To dobre może być jako dowcip. Ale faktem zostaje to, że musimy przywrócić stan prawny i oddać kościół polski Polakom i polskość nie może być nadal niszczona przez zatrzymanie naszej własności zabranej przez Rosję.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#PPrószyński">Na tem kończę i stawiam do rezolucji poprawki, uzgodnione z referentem. Poprawki te są następujące :</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#PPrószyński">W rezolucji i po słowach:, aby w najkrótszym czasie” wstawić słowa: „a najpóźniej w ciągu dwu miesięcy”, a w rezolucji 2 po słowach: „natychmiastowego” dodać słowa: „w każdym razie do końca lutego 1924 r.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Bagiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PBagiński">Polityka tolerancji religijnej jest jedną z podstaw rozwoju państwa, w szczególności takiego, jakim jest nasze. My jako Sejm musimy stanąć na stanowisku ściśle państwowem poza sporami specjalnie wyznaniowemu których tutaj rozsądzać nie możemy i nie powinniśmy. Jest rzeczą niezmiernie przykrą, że jako przedstawiciel większości Komisji wystąpił tu właśnie przedstawiciel kościoła zainteresowanego i przedewszystkiem wysuwał interesy tego kościoła, nie dbając o interes państwa. Sprawy wyznaniowe są z natury bardzo delikatne, ponieważ z jednej strony zahaczają o szczere sumienia ludu wierzącego, a z drugiej strony są główną racją bytu całych partii politycznych, albo też całej hierarchii tego, ozy innego wyznania, i dlatego musimy bardzo delikatnie do tych spraw przystępować. I tutaj z przykrością stwierdzić muszę, że ks. Kubik nie stał na tej wysokości, przeszkadzała mu ta suknia duchowna, która reprezentuje jeden kościół. Fakty, cytaty i liczby, przedstawione na Komisji przez referentów rządowych, nie zgadzają się ściśle z tem, co ks. Kubik powiedział. Ks. Kubik nawet zapomniał o jednej prostej rzeczy przy informowaniu Sejmu i powiedział, że ta rezolucja przeszła przytłaczająca większością. To nie jest zgodne z prawda albowiem tylko pierwsza część rezolucji przeszła jednomyślnie, a następna, która stanowi meritum tego jednego wypadku, przeszła jednym głosem większości, a więc tylko tą większością normalna, która wówczas rządziła.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PBagiński">My jako Sejm muśliny sprawę soboru łuckiego rozpatrywać ze względu na jej stan faktyczny, na stan polityczny i na stan prawny, inne względy nie powinne nas obchodzić.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PBagiński">Otóż, proszę Panów, stan faktyczny jest taki, że trzy największe gmachy, jakie są w Łucku, jeżeli przejdzie ta ustawa, będą w rękach kościoła katolickiego, a ten drugi kościół nie będzie miał żadnego gmachu poważniejszego i większego. Jestem w tem szczęśliwem położeniu, że w jedną z niedziel, na którą zapowiedziano kilka dużych zebrań, interesujących okoliczna ludność, byłem w Łucku i byłem w katedralnym kościele na nabożeństwie.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#komentarz">(Głosy zdziwienia na prawicy. P. Wyrzykowski: Naprawdę, to jest niepoważnie)</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PBagiński">Panowie się dziwicie, że ja bywam w kościele; bywam, tembardziej, że kazania wielu księży dają mi temat bardzo ciekawy do poruszania na zgromadzeniach i wiecach.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PBagiński">Otóż stwierdzić muszę, że ten wielki katedralny kościół w dniu dużego zjazdu okolicznej ludności, był bardzo mało zapełniony i miejscowi ludzie mówili mi, że miejsca jest dosyć i mniemany spór faktycznie nie istnieje. A wiec względy rzeczowe nie wymagają rewindykacji. A następnie druga rzecz. Nie mogę stanąć na stanowisku takiej argumentacji, nie wiem, hotentockiej, czy murzyńskiej, która powiada, że kaplica na katolickim cmentarzu się nie liczy, ale kaplica na prawosławnym się liczy jako obiekt do odbywania tam zgromadzeń. Przecież to są argumenty poniżej godności tej Izby.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PBagiński">Teraz przejdziemy do strony politycznej, która się ciekawiej przedstawia. Dlaczego ja tu zabieram głos? Nie ze względów innych, a głównie z tego motywu politycznego. Ja nie wchodzę w to, czyli jest własność historyczna tego kościoła.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Aha!)</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PBagiński">Proszę Panów, Państwo Polskie, istnieje już 5 lat i zarząd polski jest tam od kilku lat, i było 6 miesięcy takich szczęśliwych z Waszego punktu rządów, kiedy na czele Ministerstwa Wyznań stał p. Głąbiński, i dlaczegóż choćby w tych 6 miesiącach nie dokonano rewindykacji, że pominę już inne lata, bo wtedy zdaniem Panów, my o tem nic nie wiemy — były rządy lewicowe. Otóż przez tych 6 miesięcy można było ten kościół odebrać, jeżeli to było słuszne, prawne i zgodne z intencjami ludności, był czas załatwić sprawę i Sejm miałby dziś do czynienia tylko z wnioskiem Ukraińców o zmianę decyzji. Żaden z Panów, którzy przemawiali, nie odpowiedział dlaczego jednak tej sprawy nie załatwiono, a tajemnica jest bardzo prosta. Żadna władza administracyjna, nawet najbardziej skrajna i prawicowa pod względem politycznym, nie chciała tego wykonać, uważając to za akt niezwykle niepolityczny. I to jest argume.it istotny. O ile wiem p. Głąbiński był w tym soborze, tam go wprowadzono...</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#komentarz">(P. Putek: Dał się okadzać)</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#PBagiński">...i zobaczył na miejscu te rzeczy, lecz zrobił tak, jak to się robi politycznie; zaraz poszedł papier z. Warszawy, z nakazem oficjalnym, aby kościół odebrać, ale ten papier był tylko na to, żeby pokazać coś delegacji, która się starała o odebranie, bo to jest rzecz bardzo trudna i ciężka. Z czerni się tu teraz przychodzi? Przychodzicie z tem, żeby Sejm załatwił tę sprawę, bo administracyjne czynniki miejscowe nie mogły i nie chciały tej rewindykacji wykonać, uważając ją za rzecz niezwykle niepolityczną i rozdrażniającą.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#PBagiński">Jeszcze jeden argument dodam. Nikt z Panów, tego nie przytoczył, nawet zainteresowane stronnictwo, czy klub Białoruski tego nie podniósł. Przed wyborami odbyło się tam w lokalu Straży Kresowej zebranie wszystkich partii politycznych: był Zw. L. N., było i konserwatywne stronnictwo tamtejsze, „Zjednoczenie Wołyński”, było i „Wyzwolenie”, były wszystkie grupy i uznały, że ze względów rzeczowo politycznych nie należy tej sprawy ruszać. Przemawiały za tem właśnie te momenty polityczne. A ja się pytam, czy one dziś po wyborach przestały istnieć? Dla kogoś może przestały istnieć; ale dla myślącego państwowo nie przestały istnieć. To jest dla nas argument.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#PBagiński">Jeszcze wrócę do tego, co p. Prószyński mówił. Nie chcę wchodzić w to, dlaczego administracja tego nie wykonała. W Komisji była na ten temat dyskusja, a było to w czasie, kiedy rządy były w rękach Panów, żaliliście się, że nie można tego wykonać, że trzeba ustawy sejmowej. Więc odpowiedzialność znów się przerzuca na Sejm, czyli nowy czynnik jeszcze się wprowadza do wyjaśnienia sporu.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#PBagiński">A teraz co do strony prawnej. Tutaj Panowie twierdzą, że kościół był katolicki. Nie jest moją rzeczą się w to wdawać, to należy do historii. Ale przypuśćmy, p. Chrucki nie ma racji, a Panowie macie rację. Otóż był taki moment, kiedy kościół objęło państwo rosyjskie drogą prawną, czy nieprawną — wszystko jedno.</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#komentarz">(P. ks. Kaczyński: Obrońca niepodległości Polski. Wrzawa. Różne okrzyki na prawicy)</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#PBagiński">Otóż skoro kościół ten stał się już teraz własnością rządu rosyjskiego, te z punktu widzenia prawnego przeszedł potem na Państwo polskie.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#komentarz">(P. Putek: Tak jak kamienica Zamojskiego)</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#PBagiński">Właśnie dobry przykład podpowiedział mi p. Putek. Przecież najoczywiściej drogą gwałtu, drogą represji politycznej wzięto p. Zamojskiemu kamienicę. To jest sprawa pod względem prawnym analogiczna.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#komentarz">(Głos: Przeciwnie)</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#PBagiński">Tem. bardziej jest to rzeczą bezsporną, że to jest prywatna własność jednostki.</u>
<u xml:id="u-46.20" who="#komentarz">(P. Putek: A tamto własność instytucji.)</u>
<u xml:id="u-46.21" who="#PBagiński">Więc dla mnie sprawa jasno stoi Sąd Najwyższy zadecydował, że kamienicy p. Zamojskiego nie oddaje się. Józef II w Austrii skonfiskował podobno 70 kilka klasztorów. W niektórych z nich piwo robią, a w innych są może jeszcze mniej poważne zakłady, a czy Panowie wystąpili z wnioskiem, żeby te klasztory oddano?</u>
<u xml:id="u-46.22" who="#komentarz">(P. Putek: Takie żądanie podnosi baron Konopka.)</u>
<u xml:id="u-46.23" who="#PBagiński">Prawnie sprawa jest o tyle jasną, że to jest własność Państwa Polskiego, i my, jako posłowie mamy co do tego głos, ale jaki głos? Możemy mieć głos ściśle prawny i ustawowczy.</u>
<u xml:id="u-46.24" who="#PBagiński">Co głoszą wnioski Panów? Na pierwszy — wszyscy się zgadzamy, żeby w takiej drażliwej sprawie politycznej, jak sprawa rewindykacji kościoła, nie stosować polityki odwetowej, nie naśladować metod caratu lecz iść drogą prawną i legalną, aby ogół ludności miał przeświadczenie, że to co się stało, stało się legalnie drogą ustawy, a me drogą doraźnej uchwały. Ale druga rezolucja powiada, żeby tak tymczasem...</u>
<u xml:id="u-46.25" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Kontrabanda!)</u>
<u xml:id="u-46.26" who="#PBagiński">... przeszwarcować jedną rewindykację za pomocą uchwały sejmowej. Ale czem jest w sprawach własności uchwala sejmowa? Ja, proszę Panów, znowu powtarzam, że nie jestem prawnikiem, ale sądzę, że gdyby Panowie nie chcieli czekać na ogólne ustawy, lecz chcieli te sprawę osobno załatwić, to należy również wejść na drogę ustawodawczą, przeprowadzić tę osobną ustawę przez wszystkie czytania, przez Senat i dopiero wtedy własność jednej strony może przejść na własność drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-46.27" who="#PBagiński">Dlatego, zważywszy, że Sejm nie może się doraźnie wtrącać do sporów religijnych, dalej, że względy rzeczowe nie przemawiają za rewindykacją, że ludność miejscowa, katolicka nie wyraziła takiego żądania zupełnie ściśle, bo nie ma tej potrzeby realnej, w końcu zważywszy, że sprawa ta drażni te kilka milionów ludności i że już dyskusja dzisiejsza niezmiernie dużo szkody przyniesie Państwu Polskiemu, stajemy tutaj na stanowisku państwowemu stanowisku, które mówi, że interes państwa powinien być na pierwszem miejscu, oświadczamy się przeciw drugiej rezolucji.</u>
<u xml:id="u-46.28" who="#komentarz">(Oklaski na ławach „Wyzwolenia” i na lewicy. Głos z „Jedności Ludowej”: Mówił jak prawdziwy Polak, rozumiejący interes Państwa).</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma sprawozdawca p. ks. Kubik.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PksKubik">Chciałbym stwierdzić najpierw kilka nieścisłości, które podał kol. Chrucki. Otóż jeżeli położyć nacisk w swem przemówieniu na to, że kościół zabrany w r. 1853 dopiero w 1867 r. został odebrany, jeżeli to tłumaczy tem, że niema to nic wspólnego z represjami z jakimi tam zlikwidowano zakon Bernardynów, to jest w tem prosta nieznajomość historii. Wiadomo, że. konfiskuje się klasztor w tem sposób, że najpierw zabrania się przyjmowania nowych członków, a tych, którzy są na miejscu, skazuje się na wymarcie, i tem się tłumaczy, że nabożeństwa bernardyńskie przetrwały do r. 1867 i w tym roku dopiero, kiedy ostatni Bernardyn umarł, kościół zamknięto; ale nawet w r. 1879 odprawiało tam się ostatnie katolickie nabożeństwo i wówczas wyniesiono różne sztandary i obrazy, które tam były i zaniesiono do kościoła samego, to czyni dowód, że do tego czasu dach był zniszczony i do tego czasu zachowały się ołtarze i najróżniejsze aparaty kościelne.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PksKubik">Mówiono dalej, że Kościół katolicki posiada w okolicy bardzo wiele świątyń i t. d., w szpitala-h i gmachach gimnazjalnych. Jest to pewne nieporozumienie i pewne pomieszanie pojęć. Oczywista, w szpitalu np. mieści się kaplica, która służy do celów tamtejszego seminarium duchownego, że w więzieniu gdzie jest bardzo wielu więźniów katolików, też jest potrzebna kaplica, ale to nie są kaplice, które mogą być do użytku publicznego. Do użytku publicznego i nabożeństwa katolickiego jest potrzebny w myśl przepisów kościoła katolickiego, tego Panowie nie zakwestionują, kościół katedralny, i tego kościoła katedralnego, który mógłby być siedzibą biskupa w Łucku, niema, a prawosławni maja dwie katedry, jedną w Krzemieńcu, a drugą chcą fundować w Łucku, gdzie nie było nigdy siedziby biskupa prawosławnego.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#komentarz">(P. Putek: Więc o to Wam chodzi)</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PksKubik">Może p. Putkowi o to chodzi, ażeby stworzyć parę nowych prawosławnych katedr, nic nie ma na przeciw temu, ale mam przeciw temu bardzo wiele, żeby stwarzać przy mniejszej potrzebie nowe katedry prawosławne tam, gdzie mimo gwałtownej potrzeby katedry katolickiej niema.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PksKubik">Przejdę krótko do tego, co mówiono o tych petycjach. Te petycje pochodziły nie tyle i wogóle od księży, lecz przeważnie i wybitnie ludności tamtejszej, a wpływały dlatego, że stan rzeczy, jaki przedstawia się w Łucku, jest dla ludności tamtejszej prowokacyjny już nie tylko dlatego, że niema biskupiej katedry, ale tani stoi masa dużych cerkwi prawosławnych, nie małych cerkiewek, zupełnie zamkniętych, nie będących wogóle w użytku. Przypomnę Panom i p. Glinickiemu, który na Komisji stwierdził, że wogóle w Łucku nie był, że na Krasiłem istnieje bardzo wielka cerkiew, większa niż inne w Łucku, jest cna zamknięta, a pojemność jej jest tak wielka, że mogłaby pomieścić prawie wszystkich wiernych prawosławnych tamtejszych. Proszę Panów! Mówi się o wszystkiem, ale takie że się pomija, i chce się zbagatelizować liczb które tu przytoczyłem, a które, podkreślam, są liczbami urzędowemi, Materiał, który przedłożyłem na Komisji, również trzyma się nie tego, czego żąda ludność, lecz, co zresztą i kol. Glinicki mi przyzna, danych ściśle historycznych.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PksKubik">Pomijając szczegóły, wracam do tego, co jest podstawą tego całego sporu. Podziwiam koi. Bagińskiego, który tu z taką emfazą dawał naukę najpierw księżom i Kościołowi katolickiemu, że księża nie powinni tak proponować się w sprawie, która właśnie Kościoła dotyczy. Ciekaw jestem, kto wówczas ma się zajmować tą sprawą. Panowie Bagiński i Chrobrucki, którzy tak wiele mówili o rezolucji co do ustawy, zapominają, że ustawę a my oddawna. Przypominam, że cytowałem na Komisji Konstytucyjnej i tutaj już na początku, że istnieje ustawa z dnia 12 maja 1919 r. Naczelnika Państwa jako Naczelnego Wodza.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#komentarz">(P. Bagiński: A więc po nowa ustawa?)</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PksKubik">Niech kolega słucha i mówi, wiedząc o co chodzi. Ustawa ta powiada: Wszystkie świątynie wyznania grecko-rosyjskiego, przerobione ze skasowanych kościołów lub kaplic wyznania rzymsko katolickiego, przekazuje się zgodnie z przeznaczeniem lub wolą fundatorów duchowieństwu rzymsko katolickiemu i Kościołowi katolickiemu. To jest ustawa, na podstawie której stać trzeba.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PksKubik">Pyta się Pan, po co ta rezolucja. Byłoby znacznie lepiej, gdyby wojewodowie na kresach znali ustawy i tych ustaw się trzymali.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#komentarz">(P. Putek: To tej też nie będą znali)</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PksKubik">Ta ustawa dotyczy kościołów pochodzenia rzymsko-katolickiego, te w ustawie są określone i nie może być najmniejszych wątpliwości prawnych, jedynie może być kwestia, którą poruszyłem, jakim sposobem mogą być wojewodowie na wschodzie, którzy nie stosują się do polskich ustaw, tylko prowadzą własną odrębną politykę. Otóż właśnie wprowadza się moment polityczny do spraw, które ze stanowiska sprawiedliwości są zupełnie jasne, a są one tem jaśniejsze, jeżeli się jeszcze uprzytomni, że ze stanowiska sprawiedliwości i prawa,...</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#komentarz">(Głos z lewicy: Głąbińskiemu niech Ksiądz powie.)</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PksKubik">... a nie z jakiegokolwiek innego sprawę tę traktowała rada adwokacka wołyńska prawniczą. Jeżeli się to doda, to proszę Panów, wątpliwości ii dyskusje na ten temat, jakie słyszeliśmy w Sejmie, stają się zupełnie bezprzedmiotowemu, stają się gadaniem na całkiem inny temat, niż ten, na którego podstawie ta rzecz powinna być traktowana. Otóż właśnie z tego stanowiska wybitnie prawnego, powtórzę ze stanowiska tego, że ludność katolicka tamtejsza ma prawo nie tylko domagać się rewindykacji tego kościoła, ale enuncjacji Sejmu, któraby potwierdziła to prawo, podtrzymuję jeszcze raz mój wniosek i sprzeciwiam się oczywiście wnioskowi kol. Chruckiego, że wszystko się odracza, bo wówczas trzeba znieść ustawę, która istnieje ii w ten sposób żadnego kościoła rzymsko-katolickiego pochodzenia nie możnaby rewindykować. Oczywiście, Panowie do tego dążą, ale przypuszczam, że Wysoka Izba do tego się nie przychyli.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#PksKubik">Oświadczam się natomiast za wnioskiem p. Prószyńskiego, który powiada, że raz wreszcie trzeba skończyć z tego rodzaju polityką i chwiejnym i mętnym stanem na wschodzie, że trzeba tę sprawę jak najprędzej załatwić. Dlatego przychylam się do tego, żeby wydanie soboru nastąpiło w ciągu lutego, a co do ustawy, która ogarnia resztę kościołów, ażeby wyszła najpóźniej w ciągu 2 miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Rozprawa zamknięta. Przystępujemy do głosowania. Komisja Konstytucyjna wnosi dwie rezolucje: pierwsza nie była kwestionowana, jest tylko zgłoszona do niej poprawka p. Powsińskiego, który proponuje, żeby po słowach „w najkrótszym czasie wstawić a najpóźniej w ciągu 2 miesięcy”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Prószyńskiego, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, z nią uważam za przyjętą pierwszą rezolucję. Nikt nie protestuje, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do rezolucji drugiej. Do tej rezolucji mamy parę wniosków. Najdalej na wniosek p. Chruckiego, żeby rezolucję daną skreślić i zastąpić inną. Dalej jest poprawka p. Prószyńskiego, żeby po wyrazie „natychmiastowego” wstawić „w każdym razie do końca lutego 1924 r.”. Będziemy głosowali najpierw nad wnioskiem p. Chruckiego. P. Chrucki żąda imiennego głosowania. Proszę o poparcie tego żądania. Poparcie dostateczne, zarządzam imienne głosowanie. Płoszę tych Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Chruckiego o skreślenie drugiej rezolucji, aby oddali kartki z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(Po obliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem p. Chruckiego t. zn. za skreśleniem drugiej rezolucji głosowało 111 posłów, przeciw wnioskowi głosowało 130 posłów, wniosek p. Chruckiego został więc odrzucony.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#Marszałek">P. Chrucki, który pierwotnie zgłosił swą rezolucję jako ewentualną, na wypadek skreślenia tej drugiej rezolucji komisyjnej, obecnie interpretuje ją w ten sposób, że nie jest sprzeczna z tą drugą rezolucją i może być uchwalona mimo uchwalenia tamtej. Mianowicie rezolucja druga odnosi się do konkretnego zupełnie wypadku, do kościoła pobernardyńskiego w Łucku, a p. Chrucki twierdzi, że jego rezolucja odnosi się do wszystkich innych kościołów, względnie cerkwi. Odczytam ją, aby Panowie dokładnie ją poznali: „Sejm wzywa Rząd, ażeby wszystkie sprawy rewindykacji poszczególnych kościołów odroczył do czasu wydania osobnej ustawy, która ureguluje kwestię tytułów własności kościołów i cerkwi, spornych między katolicką a niekatolicką ludnością”.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#Marszałek">Zanim jednak poddam ją pod głosowanie, musimy przegłosować poprawkę, zgłoszoną przez p. Prószyńskiego, do rezolucji drugiej. Mianowicie p. Prószyński domaga się, aby w drugiej rezolucji po słowie „natychmiastowego” dodać „w każdym razie do końca lutego 1924 r.”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Panów Posłów, którzy są za poprawką p. Prószyńskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za poprawką p. Prószyńskiego głosowało posłów 127, przeciw 109. Poprawka więc została przyjęta, razem z nią i rezolucja.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#Marszałek">Teraz będziemy głosowali nad rezolucją p. Chruckiego. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#Marszałek">„Sejm wzywa Rząd, ażeby wszystkie sprawy rewindykacji poszczególnych kościołów odroczył do czasu wydania osobnej ustawy, która ureguluje kwestię tytułów własności kościołów i cerkwi spornych między katolicką a niekatolicką godnością”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#Marszałek">Powtarzam oświadczenie p. Chruckiego, że w jego intencji odnosi się to do wszystkich innych wypadków, poza tym, który został objęty rezolucja drugą. Proszę Posłów, którzy są za rezolucja p. Chruckiego, ażeby wstali. Stoi mniejszość, rezolucja upadła.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#Marszałek">Proponuję, żebyśmy z powodu spóźnionej pory przystąpili do wniosków nagłych.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów z. klubu Białoruskiego na życzenie wnioskodawców będzie motywowana na następnem posiedzeniu, podobnież p. 12, nagłość wniosku p. Chwalijskiego; p. 14 odpada, pozostaje tylko p. 13, nagłość wniosku p. Gdyka i tow. z Kluba Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie zaopatrzenia ludności w cukier (druk nr 954). Do umotywowania nagłości głos ma p. Gdyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PGdyk">Wysoki Sejmie! Od marca r. ub. miasta, jak i organizacje spożywcze przy pomocy komisarza do zwalczania drożyzny przyjęły na siebie ciężki obowiązek zaopatrzenia szerszych mas w cukier. Do grudnia ub. r. rezultat tych prac był taki, że sfery robotnicze i urzędnicze korzystały z cen niższych 20–50% niż były na rynku. W styczniu sytuacja się zmieniła na niekorzyść szerokich mas wskutek zbyt ciężkich warunków postawionych przez przemysłowców cukrowych, i cen za wysokich, czyli inaczej mówiąc wskutek waloryzacji taryf. Skutek był taki, że w styczniu konsumeria cukru na rynku wewnętrznym obniżyła się w sposób niesłychany, przez co był też narażony Skarb Państwa. a pomoc rządowa była zupełnie iluzoryczna i niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PGdyk">Wobec tego, że mamy pewność, że znowu cena cukru wzrośnie do niebywałych granic, a trzeba uchronić szerokie masy, zwracam się do Wysokiej Izby o uchwaleniu nagłości mego wniosku, który brzmi:</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PGdyk">Wysoki Sejm uchwalić raczy: Wzywa się Rząd 1) do uregulowania stosunku opłat akcyzowych dla wewnętrznego spożycia z opłatami wywozowymi w sensie liczenia się z potrzebami szerokich warstw konsumentów wewnątrz kraju;</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PGdyk">2) do zbadania kalkulacji cen cukru i w razie ujawnienia nadużyć w obrocie cukrowym przez przemysłowców i kupców pociągnięcia winnych do surowej odpowiedzialności,</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PGdyk">3) do utrzymania w dalszym ciągu interwencji Rządu w zaopatrywaniu w cukier związków spółdzielczych i miast za pośrednictwem p. Komisarza Nadzwyczajnego dla zwalczania drożyzny na dotychczasowych warunkach.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#PGdyk">O uchwalenie nagłości tego wniosku uprzejmie proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości nikt się nie zgłosił, mogę więc wnioskować, że jest większość za nagłością. Niema sprzeciwu, nagłość uchwalona. Odsyłam wniosek do Komisji Drożyźnianej. W ten sposób porządek dzienny wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#Marszałek">Oznajmiam, że Komisji Przemysłowo-Handlowej przydzielony został wniosek p. Bartla w sprawie niedomagań i braków organizacji radiotelegrafii w Polsce. Komisja Przemysłowo-Handlowa nadesłała mi pismo że uważa się za niekompetentną w tej sprawie, odsyłam więc wniosek do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Sokolnickiej i tow. ze Zw. Lud. Nar. o usunięcie cudzoziemców uciążliwych oraz szkodliwych dla Państwa Polskiego i jego obywateli. Wnioskodawcy domagają się motywowania nagłości. Nagłość będzie motywowana na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#Marszałek">Wniosek p. Sokolnickiej i tow. ze Zw. Lud Nar. w sprawie zabiegów niemieckich, wstrzymujących zastosowanie retorsji przez Rząd Polski do Niemców, nie posiadających obywatelstwa polskiego. Wnioskodawcy domagają się motywowania nagłości. Nagłość będzie motywowana na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Kiernika i tow. z Klubu P. S. L. o sanację finansów samorządowych przez nowelizację ustawy z dnia 15 czerwca 1923 r o wyrównaniu podatków gruntowych oraz ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowani finansów komunalnych. Sprawę odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Kiernika i tow. z Klubu P. S. L. o bezzwłocznie wydanie i ogłoszenie przez Rząd rozporządzenia wykonawczego do ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych. Wniosek odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#Marszałek">Wniosek p. Ostrowskiego i tow. z Klubu P.S.L. w sprawie zabicia 9 robotników kolejowych przez pociąg na szlaku Rudniki — Częstochowa w dniu 3 lutego r. b. Wnioskodawcy żądają motywowania nagłości. Nagłość będzie motywowana na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#Marszałek">Wniosek p. Wrony i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie i Jedność Ludowa” w sprawie dewastacji lasów Olchowiec-Borowek pow. krasnostawskim. Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#Marszałek">Wniosek posłów z klubów Zw. Lud. Nar., Chrz. Dem. i Chrz. Nar. w sprawie tajnych organizacji. Wniosek ten nadawałby się do Komisji Wojskowej, wobec tego jednak, że w Komisji Administracyjnej w najbliższym czasie ma być wzięta na porządek dzienny kwestia P. P. P., odsyłam ten wniosek do Komisji Administracyjnej ze względu na pewne pokrewieństwo tematu. Gdyby Komisja Administracyjna uważała, że należy się porozumieć z Komisją Wojskową, to może to zrobić.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#Marszałek">Wniosek p. Stańczyka i tow. ze Z. P. P. S. o tymczasowe zabezpieczenie przez Rząd środków utrzymania bezrobotnych. Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#Marszałek">Wniosek p. Prószyńskiego i tow. w sprawie zamiaru podwyższenia cła na papier drukowy. Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#Marszałek">Wniosek p. Skrzypy i tow. w sprawie uniemożliwienia działalności ukraińskiej socjalno-demokratycznej partii i zawieszenia szeregu czasopism — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#Marszałek">Wniosek p. Greissa i tow. z klubu Kat. Lud. w sprawie ujednostajnienia wartości franka złotego we wszystkich działach administracji skarbowej — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#Marszałek">Wniosek p. Dąbskiego i tow. w przedmiocie projektu ustawy o unormowaniu stosunków prawnych zawodu dziennikarskiego — wniosek ten został zgłoszony na poprzedniem posiedzeniu. Po porozumieniu się z wnioskodawcą wniosek odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#Marszałek">Proponuję odbyć następne posiedzenie we wtorek o godz. 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o Izbach przemysłowo-handlowych (druk nr 949).</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o Izbach morskich (druk nr 738).</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie przyznania Polskiemu Towarzystwu Czerwonego Krzyża wyłącznego prawa sprzedaży, przywozu i wywozu kart do gry. (druk nr 659).</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie zastosowania ustawy z dnia 26 listopada 1920 r. o wstrzymaniu spłaty dzierżaw i czynszów wieczystych w dobrach państwowych na obszarze b. zaboru rosyjskiego do wszelkich dzierżaw i czynszów wieczystych, (druk nr 889).</u>
<u xml:id="u-52.20" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej o zaproponowanej przez Senat poprawce do projektu ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i ich rodzin (odbitka Roneo nr 70).</u>
<u xml:id="u-52.21" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany ustawy z dnia 11 grudnia 1923 r. o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonariuszów państwowych i zawodowych wojskowych (Dz. Ust. Rz. P. z roku 1924 Nr. 6 poz. 46) (druk nr 914 i odbitka Roneo nr 70).</u>
<u xml:id="u-52.22" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy w przedmiocie projektu ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druk nr 691, 404 i odbitka Roneo).</u>
<u xml:id="u-52.23" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Zagranicznej o wniosku posłów ks. Czuja, dr. Matakiewicza w sprawie Polonii Amerykańskiej celem uzyskania dla niej u stolicy Apostołskiej polskich biskupów (druk nr 836).</u>
<u xml:id="u-52.24" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku nagłym posłów Hertza i tow. z Klubu N. P. R. w sprawie niedostatecznej opieki państwowej nad emigracją polską we Francji (druk nr 922 i 207).</u>
<u xml:id="u-52.25" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie ochrony najemców (druk nr 968, 512).</u>
<u xml:id="u-52.26" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów z Klubu Białoruskiego w sprawie katowania zaaresztowanych przez policję polityczną i karną na Kresach Wschodnich (druk nr 925).</u>
<u xml:id="u-52.27" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posła Chwalińskiego w sprawie wywozu drzewa materiałowego do Niemiec z powiatów: wieluńskiego, kaliskiego i częstochowskiego (druk nr 926).</u>
<u xml:id="u-52.28" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posła Adamka, Stańczyka i tow. w sprawie przestrzegania przepisów o radach zakładowych na Górnym Śląsku (druk nr 964).</u>
<u xml:id="u-52.29" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posła Pawłowskiego. Janeczka i tow. z Klubu Polskiego Związku Ludowców w sprawie zakazu wywozu drzewa zagranice (druk nr 971).</u>
<u xml:id="u-52.30" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda. Uważam go za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-52.31" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 15 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>