text_structure.xml 74.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BolesławPiecha">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Zdrowia, którego tematem jest rozpatrzenie „Informacji o realizacji działań wynikających z Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii w 2007 i 2008 roku”. Państwo otrzymali obszerne materiały w drukach nr 1456 i 2563. Upoważniony do przedstawienia informacji jest minister zdrowia. Proponuję, aby – jeśli to możliwe – pan minister przedstawił w jednym wystąpieniu dwa sprawozdania, po czym przeprowadzimy łączną dyskusję nad tymi sprawozdaniami i również łącznie – jeśli proceduralnie jest to możliwe, jeszcze to sprawdzę – będziemy te informacje przyjmować lub odrzucać.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BolesławPiecha">Czy są jakieś głosy w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza. Panie ministrze, oddaję panu głos. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekTwardowski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Co prawda przygotowałem dwa dość długie wystąpienia w tej materii, ale jeśli można, panie przewodniczący, przedstawimy to w formie skondensowanej. Poproszę pana Piotra Jabłońskiego, dyrektora Krajowego Biura ds. Spraw Przeciwdziałania Narkomanii – jeśli pan przewodniczący wyrazi zgodę – o przedstawienie skondensowanych sprawozdań z lat 2006 i 2007.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Przypominam, że chodzi o lata 2007 i 2008. Teraz mamy 2010 r., ale te sprawozdania dotyczą lat 2007 i 2008. Proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrJabłoński">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, postaram się podzielić materiał na dwie części. Pierwszą – realizacja Krajowego Programu w latach 2007 i 2008 i drugą – informacja na temat wyników, czyli trochę wiadomości o epidemiologii i rezultatach, jakie obecnie osiągamy, jeśli chodzi o zaawansowanie Krajowego Programu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PiotrJabłoński">Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii, zgodnie z art. 7 ustawy, jest co roku przedstawiany przez Radę Ministrów Wysokiej Izbie. Celem dokumentu nie jest ewaluacja, ocena skuteczności – bo to będzie przedmiotem zainteresowania na koniec programu – tylko przedstawienie aktywności podmiotów zobligowanych poprzez prawo do realizowania zadań wynikających z Krajowego Programu na kolejne lata – 2006-2010. Projekt informacji był przedmiotem uzgodnień międzyministerialnych i konsultacji społecznych. Sprawozdania za rok 2007 i za rok 2008 dostarczyły wszystkie instytucje szczebla centralnego, wszystkie urzędy wojewódzkie i marszałkowskie, wszystkie wojewódzkie inspektoraty farmaceutyczne oraz ponad 2000 gmin, z tym że w 2007 r. sprawozdało o 4% gmin więcej niż w roku 2008. Nie jest to wielka różnica, a wynika z realizacji gminnych programów przeciwdziałania narkomanii.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PiotrJabłoński">Analizując koszty, które ponieśliśmy jako państwo na rzecz realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii, można powiedzieć, że zarówno w roku 2007, jak i w 2008 r. koszty nieznacznie wzrosły, co znaczy, że więcej pieniędzy wydano na realizację, ale głównie poprzez jednostki samorządu wojewódzkiego – urzędy marszałkowskie oraz urzędy gminne.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PiotrJabłoński">W obszarze profilaktyki podejmowano przede wszystkim działania mające na celu zwiększenie zaangażowania społeczności lokalnych, dlatego że ciągle upatrujemy sukcesu tej polityki w spójnym działaniu trzech instytucji z trzech obszarów – instytucji centralnych, rządowych, organizacji pozarządowych i właśnie władz samorządowych, które od 1999 r. znacznie zwiększyły swoje zaangażowanie i są tą wartością, która tak naprawdę zmieniła realizację Krajowego Programu we wszystkich obszarach.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PiotrJabłoński">Widoczny jest przede wszystkim wzrost tworzenia gminnych i wojewódzkich programów przeciwdziałania narkomanii i znacznie większe zainteresowanie profilaktyką drugorzędową, a więc nie szkolną, nie ogólną, tylko skierowaną do wybranych grup społecznych, które mogą w sposób ryzykowny być dotknięte problemem uzależnień. To jest bardzo ważne, ponieważ świadczy to również o tym, że coraz częściej jest dokonywana diagnoza lokalna i regionalna, bo wtedy te grupy są identyfikowane.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o inne działania profilaktyczne, to Krajowy Program zobowiązał część instytucji do powołania własnych resortowych programów. W 2007 r. takie resortowe programy były zrealizowane w Ministerstwie Zdrowia, opracowane przez Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii oraz przez Żandarmerię Wojskową, natomiast ciągle jeszcze trwały przygotowania do powołania i realizacji takich programów przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PiotrJabłoński">W 2008 r. powstały dwie nowe struktury wewnątrzministerialne – program do zwalczania przestępczości narkotykowej w ramach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz opracowany program w Straży Granicznej. Ciągle trwają prace nad programami w Ministerstwie Edukacji Narodowej, chociaż nożna powiedzieć, że ono podjęło inne, cząstkowe działania, które przybliżają do powstania strategii.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PiotrJabłoński">W ramach realizacji części profilaktycznej, administracja centralna, głównie poprzez Krajowe Biuro, dofinansowuje znaczną liczbę programów realizowanych przez organizacje pozarządowe. Chciałbym powiedzieć, że prawie 70% budżetu Krajowego Biura przeznacza się na wsparcie różnego rodzaju programów realizowanych przez sektor społeczeństwa obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PiotrJabłoński">Na czym nam szczególnie zależy w profilaktyce? Na podniesieniu nie tylko dostępności do ofert, ale przede wszystkim jakości tych programów, a także na wyjściu w ramach profilaktyki, także drugorzędowej, do tych osób, które używają narkotyków, to znaczy, nie są uzależnione, ale kontaktują się z tego rodzaju substancjami i przy okazji popełniają różnego rodzaju przestępstwa powiązane z narkotykami. Tu bardzo ważny jest program, który adaptujemy z grupą krajów europejskich, poświęcony przestępczości narkotykowej przede wszystkim młodych osób.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PiotrJabłoński">Co było wiodącym tematem kampanii profilaktycznych w 2007 r.? Może państwo pamiętają, że mieliśmy problem związany z pojawieniem się tak zwanej pigułki gwałtu, czy substancji gwałtu. Była wtedy zorganizowana ogólnopolska kampania profilaktyczna „Pilnuj swojego drinka”, w którą bardzo szeroko, oprócz instytucji centralnych, zaangażowały się samorządy.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PiotrJabłoński">Tematem wiodącym, jeśli chodzi o edukację i o profilaktykę społeczną w 2008 r. był problem dopalaczy. W tym zakresie również mieliśmy bardzo rozbudowaną kampanię informacyjną, edukacyjną, jeśli chodzi zarówno o media drukowane, jak i o Internet a także zmiany w prawie. Przypomnę, że wtedy została podjęta decyzja o wprowadzeniu nowych pozycji na listę substancji kontrolowanych, oprócz benzylopiperazyny, która wymagała od nas uzgodnień unijnych, wprowadziliśmy również 17 innych substancji, a przede wszystkim roślin i ich części.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o leczenie, rehabilitację i ograniczanie szkód, to skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na podniesieniu jakości postępowania leczniczego i rehabilitacyjnego, a więc ewaluacji usług leczniczych, rehabilitacyjnych i rozwoju nowych programów ambulatoryjnych, ponieważ polska szkoła leczenia uzależnień wciąż stoi programami stacjonarnymi, długoterminowymi, bazującymi na koncepcji społeczności terapeutycznej, natomiast wciąż jest brak, jeśli chodzi o dostęp do lecznictwa ambulatoryjnego i substytucyjnego, które jest realizowane w różnych formach, zarówno ambulatoryjnych, jak i dziennych czy stacjonarnych. Mogę tylko dodać, że jeśli chodzi o rozwój lecznictwa ambulatoryjnego, to obserwujemy bardzo duży wzrost w tym zakresie. Placówek, poradni, przychodni, które realizowały programy leczenia uzależnień w Polsce, jeszcze kilka lat temu było 60-70, a zgodnie z naszym raportem – on niewiele różni się od tego, który był w roku 2007 i w roku 2008 – placówek zajmujących się leczeniem ambulatoryjnym powstało ponad 200. Mamy więc 300 placówek ambulatoryjnych. A więc ta zmiana jest bardzo znaczna i pozytywna. Natomiast ciągle utrzymują się problemy z dostępem do lecznictwa substytucyjnego, które nie jest w dostateczny sposób dostępne dla osób uzależnionych od opiatów przyjmowanych drogą dożylną.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PiotrJabłoński">Istotny jest również problem programów redukcji szkód. Obserwujemy zmiany pomiędzy rokiem 2007, a rokiem 2008. Szczególnie o 2007 r. mogliśmy mówić, że spadło dofinansowanie programów redukcji szkód w obszarze wymiany igieł i strzykawek, przede wszystkim przez samorządy terytorialne, ponieważ te programy nie są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia tylko przez samorządy terytorialne i Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii. W 2008 r. jest zmiana – władze samorządowe zaczęły przeznaczać znacznie więcej pieniędzy na programy redukcji szkód, co może się wydawać pierwszą oznaką złamania przekonania, że wymiana igieł i strzykawek wspiera narkomanię. Przeciwnie, to jest inwestowanie w zdrowie i bezpieczeństwo publiczne, co stwarza znacznie mniej problemów dla placówek zajmujących się zarówno leczeniem, jak i społeczną polityką zdrowotną. Obserwujemy więc znacznie większe zainteresowanie władz samorządowych, które również przejawia się poprzez wzrost dofinansowania programów zorientowanych na reintegrację społeczną, a więc etap, który następuje po leczeniu, po zakończeniu procesu terapeutycznego – znacznie więcej osób uzależnionych korzysta z programów wsparcia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PiotrJabłoński">Kilka zdań na temat systemu penitencjarnego. Rok 2007 był bardzo ważnym okresem. Mamy znacznie bardziej rozbudowany system leczenia pacjentów, którzy zostali osadzeni, zarówno uzależnionych od substancji legalnych, jak i nielegalnych. Rok 2007 jest ważną datą, dlatego że w zasadzie od tego roku jest dostępne leczenie substytucyjne w programach Służby Więziennej. Ono rozwija się bardzo powoli, raczej poprzez to, że coraz więcej więzień i aresztów ma do tego dostęp, ale liczba leczonych tam pacjentów gwałtownie nie wzrasta – może dlatego, że mamy zagwarantowaną kontynuację leczenia zarówno pacjentów chorych, którzy trafiają do aresztów, jak i tych, którzy po wyroku trafiają do więzień.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o redukcję podaży, chciałbym zwrócić uwagę na dwie sprawy. Na działania, które związane są z egzekwowaniem prawa, przede wszystkim, jeśli chodzi o przeciwdziałanie obrotowi prekursorami narkotykowymi – tu znacznie została wzmocniona koordynacja działań. Przewodniczący Rady do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii powołał specjalny międzyresortowy zespół do spraw prekursorów narkotykowych, w którego składzie znaleźli się przedstawiciele Głównego Inspektora Farmaceutycznego, Głównego Inspektora Sanitarnego, Inspektoratu do Spraw Substancji i Preparatów Chemicznych oraz Komendy Głównej Policji i Służby Celnej. Ten zespół ma zajmować się przepływem informacji, jeśli chodzi o budowanie lepszej struktury współpracy, przeciwdziałanie obrotowi prekursorami narkotykowymi, a także jego zadaniem jest wciągnięcie do współpracy przedstawicieli przemysłu. Z tym jest pewien problem. Pierwsze próby nie są specjalnie owocne, ale mamy nadzieję, że w następnych latach uda się tę współpracę z przemysłem wzmocnić.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o inne działania, chciałbym przede wszystkim podkreślić, że zarówno w 2007 r., jak i w 2008 r., odnotowano wzrost ujawnień, jeśli chodzi o konfiskatę metamfetaminy, amfetaminy i kokainy. Jednostki Policji dokonały w 2007 r. prawie 5 tys. zatrzymań z § 56 i 59 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zlokalizowano 106 nielegalnych upraw maku, 128 konopi indyjskich. W porównaniu z latami poprzednimi odnotowano znaczny wzrost konfiskat tabletek extasy, a także marihuany. Chciałbym również podkreślić sukcesy Straży Granicznej, która w ramach swoich działań zatrzymała w 2007roku 157 osób podejrzanych o popełnienie przestępstw z ustawy, w tym 137 obywateli Polski. Warte odnotowania jest również to, za co Polska była krytykowana – martwy zapis dotyczący prania brudnych pieniędzy pochodzących z przestępczości narkotykowej. Od 2007 r. obserwujemy znaczny wzrost aktywności Generalnego Inspektoratu Informacji Finansowej, który realizuje zadania wynikające z ustawy o przeciwdziałaniu i wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych źródeł. Prokuratura wydała również ponad 3,5 tys. postanowień o zabezpieczeniu mienia pochodzącego z tego typu przestępstw, co stanowi 6-procentowy wzrost w stosunku do lat poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#PiotrJabłoński">Chciałbym również wspomnieć o tym, że w ramach realizacji resortowego programu zwalczania przestępczości narkotykowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dokonało istotnych zmian w strukturze Komendy Głównej Policji – powołano ponad 1000 nowych etatów dla policjantów, którzy zajmują się przeciwdziałaniem narkomanii, działaniami związanymi z egzekwowaniem prawa, przede wszystkim na szczeblu lokalnym.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#PiotrJabłoński">Powiem kilka zdań na temat współpracy międzynarodowej. Współpraca międzynarodowa jest o tyle ważna, o ile wzmaga nasze działania krajowe czyli wzmacnia efekty, jakie daje się nam osiągnąć w kraju. Ważna jest współpraca z Komisją Europejską oraz Europejskim Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii – EMMCDDA, bo z tego źródła otrzymujemy bieżące informacje dotyczące pojawiania się nowych wzorów, nowych substancji, a także mamy możliwość dostępu do nowych technologii badawczych. Polska jest szczególnie aktywna, jeśli chodzi o EMMCDDA, a także o Horyzontalną Grupę Roboczą ds. Narkotyków Rady Unii Europejskiej, gdzie wiodącymi ekspertami są przedstawiciele Komendy Głównej oraz Centralnego Biura Śledczego. Rozwijamy również współpracę z państwami sąsiednimi – zawsze na wszystkich forach międzynarodowych staraliśmy się podkreślać znaczenie wciągania do współpracy krajów Europy wschodniej, krajów byłego Związku Radzieckiego, bo to bezpośrednio wpływa na realizację naszej polityki narkotykowej.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o działania międzynarodowe powiem kilka zdań na temat podaży i zwalczania narkomanii. Polska jest szczególnie aktywna w kilku grupach, ale chciałbym podkreślić również aktywność polskich służb działających w obszarze redukcji podaży w międzynarodowych projektach i działaniach nakierowanych na kraje nam najbliższe, takie jak Ukraina, Czechy, Rosja, Białoruś, Litwa i Mołdawia.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o badania, oprócz dobrze państwu znanych badań, związanych z używaniem narkotyków przez młodzież szkolną, a także badaniami populacji generalnej, staramy się realizować jak najwięcej badań, które zwiększają naszą wiedzę na temat uzależnień, o czym powiem za chwilę, w części dotyczącej obecnego stanu epidemiologicznego.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#PiotrJabłoński">Co możemy powiedzieć? Poważną częścią Krajowego Programu oraz sprawozdań są działania lokalne i regionalne. W tym zakresie, pomimo wzrostu zaangażowania samorządów, co przejawia się zarówno wzrostem liczby gminnych programów, jak i nakładów, możemy mówić, że wciąż istnieje potrzeba rozwoju działań związanych z diagnozą lokalną.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#PiotrJabłoński">Generalnie, podkreślając ciągle istniejące potrzeby, zarówno w programie w roku 2007, jak i w 2008 r., mogę powiedzieć o co najmniej trzech zagadnieniach. Ciągle utrzymuje się problem leczenia substytucyjnego. Chociaż z roku na rok mamy coraz więcej pacjentów uzależnionych od opiatów, którzy mają dostęp do leczenia substytucyjnego, to ten rozwój nie jest na tyle szybki, żeby gwarantował nam osiągnięcie w tym roku wskaźnika zapisanego w Krajowym Programie Przeciwdziałania Narkomanii, jakim jest 20-procentowy dostęp pacjentów uzależnionych od opiatów do leczenia substytucyjnego. Na razie ledwo zbliżamy się do 8-9%. To jest bardzo poważny problem. Jednakże musimy być także świadomi tego, że zmiany epidemiologiczne działają w pewien sposób na naszą korzyść – w Polsce zmniejsza się systematycznie liczba osób używających opiaty – a musimy także myśleć o rozwoju innych form leczenia dla tych pacjentów, którzy nie są uzależnieni od opiatów, a dla których terapia substytucyjna nie jest opcją leczniczą. Trzeba zwracać większą uwagę na resortowe programy, przede wszystkim ograniczania popytu na narkotyki, jak i na problemy i niedostosowanie zbierania danych dotyczących dostępności do leczenia. My realizujemy te dane w procesie pilotażowym – w tym programie jest tylko 40 placówek, a jak państwu mówiłem, w lecznictwie ambulatoryjnym jest 300 placówek. Tak więc, aby ten system rozwinąć, potrzebujemy zmian prawnych. Te zmiany są zapisane w projekcie nowelizacji, który przygotował Minister Sprawiedliwości. Miejmy nadzieję, że poprzez te zmiany uda się osiągnąć poprawę tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#PiotrJabłoński">Jeszcze kilka zdań na temat tego, jak obecnie wygląda sytuacja narkotykowa, czy jak te wszystkie działania przekładają się na obraz używania oraz uzależnienia od narkotyków, a także na najważniejsze problemy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#PiotrJabłoński">Proszę państwa, popyt na narkotyki mierzymy przede wszystkim rozpowszechnieniem ich konsumpcji, głównie wśród młodzieży. Od wielu lat prowadzimy badania – europejskie badania szkolne. W sprawozdaniu podajemy państwu wyniki z lat 1999-2003 i 2007, aby państwo mogli zobaczyć, jaki jest stan aktualny. Chciałbym tylko powiedzieć, że inne badania, które zleciliśmy w latach następnych, potwierdzają te pozytywne trendy. Tak więc możemy powiedzieć, że po gwałtownym wzroście sięgania młodych ludzi po narkotyki, odnotowanym przede wszystkim w latach 1995-1997 i do 2007 r., w 2005 r. po raz pierwszy odnotowaliśmy spadek sięgania młodych ludzi po substancje nielegalne. Potwierdziły to badania w 2007 r., które pokazują pozytywne trendy, jeśli chodzi o wszystkie substancje nielegalne, jak i o używanie bez potrzeb terapeutycznych i bez zleceń lekarskich, takich substancji legalnych jak leki uspokajające i nasenne. Nie zbliżyliśmy się jeszcze do takich wskaźników, jak chociażby w roku 1999 r., ale ten trend jest pozytywny. Dotyczy to zarówno młodzieży 15-16-letniej – gimnazjalnej, jak i 17-18-letniej – licealnej.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#PiotrJabłoński">W 2008 r. zleciliśmy inne badanie – „Młodzież 2008”, które dało nam obraz sytuacji z używaniem wszystkich substancji psychoaktywnych, przede wszystkim wśród młodzieży kończącej szkoły średnie. Możemy powiedzieć, że wskaźniki uzyskane w tym badaniu ukazują spadek rozpowszechniania palenia papierosów i używania narkotyków przez młodzież szkolną, odsetki pijących alkohol utrzymały się na poziomach zbliżonych do zarejestrowanych w 2003 r.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#PiotrJabłoński">Co jest ważne? To, że najwyższe wskaźniki regularnego palenia, upijania się, picia wódki oraz przyjmowania narkotyków w ciągu ostatniego roku odnotowano wśród młodzieży z miast do 20 tys. mieszkańców. A więc to podkreśla tę potrzebę – o czym już mówiłem – wspierania przede wszystkim działań lokalnych, regionalnych, wszystkich władz samorządowych, które skupiają się na polityce zdrowotnej, aby w tej polityce zdrowotnej i społecznej widziały problem własnych miejscowości.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#PiotrJabłoński">Co zmieniło się na lepsze od 2003 r.? Na pewno zmniejszyła się liczba uczniów deklarujących używanie narkotyków w ciągu ostatnich 12 miesięcy. To widzimy w kilku badaniach.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#PiotrJabłoński">Wyniki badania wskazują, że najbardziej rozpowszechnionymi substancjami psychoaktywnymi są ciągle marihuana i haszysz, leki uspokajające i nasenne przyjmowane bez zaleceń lekarskich, amfetamina oraz – nowe zjawisko, o którym kilkakrotnie mówiliśmy, czyli dopalacze – 3,5% badanych przyznało się do tego, że chociaż raz w życiu użyło substancji określanych mianem dopalaczy. Pojawia się również problem używania innych leków, przede wszystkim przeciwkaszlowych. Chciałbym jednak zauważyć – nie jest to zjawisko nowe, ale jest coraz bardziej widoczne w epidemiologii, a powinno mieć również odzwierciedlenie w działaniach podejmowanych na rzecz przeciwdziałania narkomanii – że wzrasta liczba osób używających łącznie substancji legalnych i nielegalnych, a więc mieszających przede wszystkim alkohol z marihuaną i alkohol z tabletkami. Jeśli chodzi o lecznictwo, obserwujemy również wzrost liczby pacjentów z rozpoznaniem uzależnienia od substancji mieszanych, różnych.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#PiotrJabłoński">Powiem teraz kilka zdań na temat postaw społecznych w stosunku do uzależnienia. Dysponujemy wynikami badan z lat 2002 i 2007, które – zgodnie z rekomendacjami Unii Europejskiej – są organizowane w trybie czteroletnim, a więc w tym roku będziemy mieć kolejne takie badania. Co na tej podstawie możemy powiedzieć? Przede wszystkim to, że narkotyki w Polsce nie są tylko problemem młodzieży, ale weszły również w świat dorosłych. Najpowszechniej używane narkotyki we wszystkich grupach wiekowych nimi zainteresowanych to przetwory konopi, a także amfetamina i extasy.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o postawy wobec osób uzależnionych, to pomimo rozpowszechnionego przekonania, że jesteśmy społeczeństwem represyjnym w swoich postawach i upatrujących rozwiązań przede wszystkim w karach, w badaniach społecznych widać, że większość obywateli polskich uznaje, że narkomania, to problem ludzi chorych, nieszczęśliwych, wymagających opieki i leczenia.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#PiotrJabłoński">Gdybyśmy spojrzeli na analizę tego, jak w grupie wiekowej 16-64 zmieniają się preferencje narkotykowe – czy one rosną, czy nie – to wskaźnik używania tych substancji kiedykolwiek w życiu świadczy o tendencji wzrostowej. Natomiast, jeśli spojrzymy na wskaźniki dotyczące używania w ciągu ostatnich 12 miesięcy, to możemy powiedzieć, że w przypadku najpopularniejszych narkotyków, na przykład konopi, przyznaje się do tego 2,8% polskiego społeczeństwa z grupy wiekowej, o której mówiłem. W przypadku amfetaminy – 0,7%. Sytuacja jest bardzo stabilna.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#PiotrJabłoński">Wspomniałem o tym, że przestaje to być problem młodzieży. Gdybyśmy dane z tej grupy rozbili na poszczególne grupy wiekowe, to zaobserwowalibyśmy spadki wśród młodzieży i wśród młodych dorosłych, a znaczny wzrost wśród dorosłych do 35 roku życia – w tej grupie widoczny jest wzrost zainteresowania używaniem substancji psychoaktywnych. To ta grupa wiekowa, która do niedawna nie była kojarzona z używaniem narkotyków, jest bezpośrednio odpowiedzialna za ten wzrost.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o przyjęcia do lecznictwa, od pewnego czasu obserwujemy tendencję stabilizacyjną – mniej więcej tyle samo pacjentów zgłasza się do lecznictwa stacjonarnego. Co jest istotne i co potwierdza pewne pozytywne trendy? Po pierwsze, aczkolwiek nieznacznie, ale jednak istotnie zwiększył się procent pacjentów przyjmowanych do lecznictwa pierwszorazowo – możemy więc mówić o zahamowaniu trendu, że pacjentów pierwszorazowych było znacznie więcej niż tych, którzy zgłaszali się po raz drugi i kolejny. Po drugie, obserwujemy powiązany z tym trend – starzenie się populacji osób leczonych. Do niedawna wśród osób, które trafiały do systemu leczenia, dominowały osoby bardzo młode. Teraz obserwujemy, że ta grupa zaczyna się starzeć, co jest powiązane ze wskaźnikiem przyjęć pierwszorazowych – mniej młodych osób trafia do leczenia. Musimy być też ewentualnie przygotowani na inne zjawisko, że nowe wzory narkotyków nie rozwijają uzależnienia, a przede wszystkim problemów społecznych tak szybko – a więc proces uzależnienia i degradacji psychospołecznej będzie trwać znacznie dłużej. W związku z tym możemy się spodziewać napływu tych osób do terapii z pewnym odroczeniem.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#PiotrJabłoński">Ciągle najistotniejszą grupą wśród tych pacjentów pozostają uzależnieni od opiatów – to ci, o których mówiłem, przyjmujący je głównie dożylnie. Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że ponad 60% pacjentów znajduje się w kategorii F19, a więc przyjmuje substancje mieszane albo nieokreślone.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#PiotrJabłoński">Uzależnienie od substancji psychoaktywnych w Polsce od wielu lat charakteryzuje pewna terytorialność. Nie ma równomiernego rozrzutu tego zjawiska – zmiany nie następują szybko. Ciągle największe zagrożenie jest w pasie województw zachodnich, Wielkopolsce i na Mazowszu, z tym, że Mazowsze, gdybyśmy odrzucili Warszawę, byłoby na bardzo niskim poziomie. Tak naprawdę to Warszawa napędza te wskaźniki.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o dostęp do lecznictwa, już o tym mówiłem. Wspomnę tylko, że mamy znaczny wzrost do lecznictwa ambulatoryjnego. Mamy bardzo dobry dostęp do lecznictwa stacjonarnego, natomiast ciągle jeszcze mamy problem z dostępem do lecznictwa substytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#PiotrJabłoński">Na zakończenie chciałbym powiedzieć o kilku istotnych wskaźnikach, najbardziej dramatycznych, jeśli chodzi o używanie narkotyków, a więc przede wszystkim o nowych zakażeniach chorobami infekcyjnymi, głównie HIV – i zachorowalności na AIDS – oraz żółtaczką typu C. Przestawialiśmy państwu w raportach wyniki badań. W skrócie mogę tylko powiedzieć, że tak jak w populacji generalnej obserwujemy wzrost nowych przypadków zakażenia wirusem HIV, jak i zachorowalności na AIDS, to w przypadku osób używających narkotyków, a przede wszystkim narkotyków w zastrzykach, od wielu lat obserwujemy pozytywny trend spadkowy.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#PiotrJabłoński">Również trend spadkowy – pewną stabilizację na bardzo niskim poziomie – obserwujemy, jeśli chodzi o zgony spowodowane przez narkotyki, przedawkowanie. W 2006 r. zanotowaliśmy 241 takich przypadków, w 2007 r. – 214, a więc jest to pewien spadek. Średni wiek tych osób wynosi 47 lat.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#PiotrJabłoński">Myślę, że niewątpliwe sukcesy, jaki odnosi Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii, zawdzięcza on współdziałaniu – jak już mówiłem wcześniej – organizacji centralnych, rządowych, ministerstw z całym sektorem niepublicznym, z organizacjami pozarządowymi, ze społeczeństwem obywatelskim i przy znacznym wsparciu władz samorządowych, co – jak mi się wydaje – jest w tej chwili najważniejszym czynnikiem wzrostu zainteresowania tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#PiotrJabłoński">Chciałbym podkreślić, że od wielu lat staramy się zachować równowagę, zbalansowane podejście, a więc nie dochodzić, kto jest bardziej ważny – policjant czy terapeuta, co jest bardziej ważne – profilaktyka czy ściganie. Te dwa sektory starają się ze sobą współpracować. Mamy tego wiele przykładów. Tak jak sektor leczniczy powoduje, że mniej osób popełnia przestępstwa i trafia przed oblicze sprawiedliwości, tak też działania policji wzmacniają działania profilaktyczne i edukację publiczną. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Czy pan minister chciałby coś dodać? Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekTwardowski">Panie przewodniczący, myślę, że pan dyrektor powiedział o wszystkim w miarę szczegółowo. Natomiast jeśli będą pytania, ustosunkujemy się do nich. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Wysłuchaliśmy informacji ministra zdrowia dotyczącej Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii za lata 2007 i 2008, przestawionej w wersji skondensowanej. Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BolesławPiecha">Kto z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Proszę, najpierw pan poseł Naguszewski, a potem pan poseł Latos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszNaguszewski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Mam pytanie, bo w kilku województwach – warmińsko-mazurskim, pomorskim, podlaskim, podkarpackim i opolskim – dostępność do substytucji lekowej nie istnieje. Prosiłbym o przybliżenie tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Latos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TomaszLatos">Dziękuję, panie przewodniczący. Mam kilka pytań.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TomaszLatos">Panie dyrektorze – pierwsza sprawa – wspomniał pan o dopalaczach. Czy mógłby pan powiedzieć, na ile państwo szacują, że to może być w przyszłości istotny problem, że część osób uzależnionych przesunie się w tym kierunku i będzie korzystać z dopalaczy? My kwestią dopalaczy zajmowaliśmy się podczas posiedzenia Komisji – nowelizowaliśmy prawo. Pewnie nie nadążymy ze zmianami i nowelizacjami, ale niewątpliwie będziemy do tego wracać. Zatem istotne jest, na ile jest to dla nas ważne również w tym kontekście.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TomaszLatos">Następna sprawa wiąże się liberalizacją prawa w Czechach. Dzięki układowi z Schengen mamy otwarte granice. Na ile to będzie stanowić zagrożenie i spowoduje ewentualny wzrost – zwłaszcza na południu Polski – spożycia narkotyków? Czy w tym zakresie będą podejmowane jakieś działania przez policję czy przez inne służby?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TomaszLatos">Kolejna sprawa. Pytałem o to poprzednio, kiedy analizowaliśmy ten program i jego funkcjonowanie. Chodzi o kontrole drogowe w kierunku zażywania narkotyków. Wspomniał pan w swoim wystąpieniu, że wzrasta korelacja – alkohol i coś jeszcze, w tym narkotyki. Z informacji, które docierają do nas z mediów, chociażby po długich weekendach, dowiadujemy się, ilu zatrzymano kierowców prowadzących po spożyciu alkoholu, mimo rygorystycznych uregulowań prawnych. Nie mamy informacji, jak to wygląda, jeśli chodzi o narkotyki. W związku z tym nasuwa się pytanie, czy jest to sprawdzane incydentalnie, czy jest to kontrolowane w sytuacji stwierdzenia spożycia alkoholu – czy wtedy policja rutynowo kontroluje pod kątem zażycia narkotyków – i jakie jest pana zadnie w tej sprawie? Były zresztą przypadki opisywane w prasie, często dramatyczne, że sprawca wypadku – co okazywało się później – był pod wpływem narkotyków i to był większy problem niż alkohol.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TomaszLatos">Kolejna sprawa. Mówił pan o pacjentach, którzy po raz pierwszy zażywają narkotyk. Zastanawiam się, na ile jest to efekt skuteczności działań, które podejmujemy, również edukacyjnych, a na ile wynik niżu demograficznego. Mamy w tej chwili mniej młodzieży niż kilkanaście lat temu. Z pewnością – gdybyśmy mówili o liczbach bezwzględnych – to musiałoby się przekładać. Czy jest to więc kwestia procentu w stosunku do danej populacji, czy operujemy na liczbach bezwzględnych, bo procent w stosunku do populacji mógłby rzeczywiście świadczyć o takim spadku, a liczby bezwzględne mniej – jak się wydaje. Dotyczy to również zjawiska starzenia się tej populacji – o czym pan mówił. To w dużym stopniu może z tego wynikać.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TomaszLatos">Co jakiś czas, systematycznie dyskutujemy na temat tych programów. Zadam może trochę przewrotne pytanie. Co powinniśmy zmienić – czy to jest kwestia pieniędzy, czy kwestia organizacyjna – żeby być bardziej skutecznymi? Oczywiście widoczna jest tu pewna skuteczność – niektóre wskaźniki spadają, aczkolwiek nie wszystkie – ale czy jesteśmy skazani na walkę z wiatrakami, czy jest to kwestia innych rozwiązań, nad którymi, przy okazji wysłuchania tej informacji, powinniśmy się zastanowić?</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#TomaszLatos">Wreszcie ostatnia sprawa. Jaka jest przyczyna niskiego poziomu – jak sam pan przyznał – leczenia substytucyjnego? Co jako Komisja Zdrowia moglibyśmy zrobić w tej sprawie, aby to leczenie było na wyższym poziomie? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Proszę, pani przewodnicząca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Bardzo dziękuję za sprawne przedstawienie dwóch poważnych sprawozdań. Pierwsza sprawa. Wprawdzie powiedział pan, że rośnie dostępność do opieki ambulatoryjnej – liczba placówek wzrosła z 60 do 300 – ale tych placówek wciąż jest stanowczo za mało. Jeżeli analizujemy to z punktu widzenia przekrojowego w takim sprawozdaniu, to wyniki, sukcesy napawają optymizmem, natomiast do mojego biura poselskiego – nie wiem, jak jest u koleżanek i kolegów – przychodzą rodzice z ogromnymi problemami, bo leczenie młodzieńca wymaga jego akceptacji, chęci poddania się takiemu procesowi. To jest bardzo trudne i w tym zakresie pomoc psychiatrów i psychoterapeutów na pewno jest potrzebna. Myślę więc, że projekt, o którym wspomniano, powinien zmierzać też w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Druga sprawa. Zaniepokoiła mnie podana przez pana informacja, że są nowe wzory narkotyków, które szybko nie uzależniają, a mogą dać ten efekt za kilka lat. Co pan miał na myśli? O jakie nowe wzory narkotyków chodzi? Czy może o takie, których jeszcze nie znamy?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ElżbietaStrekerDembińska">W 2008 r. – jak pan powiedział – zajęliśmy się dopalaczami. Pisałam interpelację, po kilkumiesięcznym okresie funkcjonowania tej ustawy, z pytaniem, na ile ta ustawa i jej przepisy wpłynęły na zmniejszenie liczby punktów sprzedaży dopalaczy. Oczywiście odpowiedź na to pytanie nie mogła być jasna, otwarta i pełna, ponieważ był to zbyt krótki czas, jednak w dalszym ciągu obserwuje się, że sklepy z dopalaczami powstają. Tak jak się obawialiśmy, producenci dopalaczy wymyślają inne możliwości wprowadzania tych produktów na rynek. Być może to są właśnie te nowe wzory, których skutki czekają nas w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Ostatnia sprawa – proszę o państwa zdanie. Niedawno zajmowaliśmy się ustawą antytytoniową – jak ją w skrócie nazwę. Odbyliśmy wiele spotkań, przeprowadziliśmy wiele rozmów i często zdarzało się, że osoby, z którymi rozmawialiśmy, czy prowadzący te dyskusje, byli całkowitymi przeciwnikami palenia – zabronić palenia wszędzie. Ale potem padało pytanie, czy może jednak marihuanę na potrzeby własne należałoby dopuścić do użytku. Jakie jest państw zdanie na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Jeśli nie, pozwolę sobie zadać kilka pytań, bo generalnie w Polsce nadal trwa podstawowa dyskusja o kierunku polityki narkotykowej państwa. To pytanie stawiane jest od czasu do czasu, incydentalnie, na podstawie spektakularnych sytuacji, takich jak słynny przypadek senatora Piesiewicza. Mam pytanie o stanowisko rządu, bo byłem zaproszony na kilka konferencji organizowanych przez różne stowarzyszenia, dotyczące właśnie polityki narkotykowej państwa. Jakie są koszty prowadzonej polityki narkotykowej państwa w stosunku do kosztów zdrowotnych?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#BolesławPiecha">Musimy pamiętać, że w Polsce, za niewielką ilość narkotyku młody człowiek, który incydentalnie wpadnie, jest skazywany wyrokiem sądu. I czy odbędzie tę karę, czy nie, to w aktach ma napisane, co trzeba. Rozumiem, że podstawową sprawą jest walka z dealerami większego i mniejszego kalibru czyli tymi, którzy z tego żyją. Z tego, co wiem, wynika, że państwo przygotowują zmianę ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W jakim kierunku ta zmiana pójdzie? Czy będzie utrzymana rygorystyczna penalizacja posiadania narkotyku na własny użytek, czy przewidują państwo odstępstwo w tym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#BolesławPiecha">Jak powiedziałem, byłem na kilku konferencjach i muszę się podzielić pewną refleksją. Stany Zjednoczone, Kalifornia – jedna z najostrzejszych ustaw narkotykowych odstępuje z powodu bankructwa stanu związanego z utrzymaniem więźniów, którzy zostali aresztowani za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków. Chyba 60% więźniów w tym stanie stanowią właśnie te osoby. Powstaje więc pytanie, w jakim kierunku pójdzie Polska – czy zdecydujemy się na model holendersko-czeski, czy bardzo represyjny, jaki jest w Polsce? Ta dyskusja trwa i pewnie będzie wiele konferencji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#BolesławPiecha">Kolejne pytanie. Oczywiście cała sprawa polega na definicji narkotyku, która jest bardzo trudna i będzie się zmieniać – postęp w chemii jest ogromny. Jest to zabawa w gonienie króliczka. My zakazaliśmy użytku substancji, które zawarte są w dopalaczach, ale powstały nowe. Natomiast to nie ma nic wspólnego ze sklepami z dopalaczami, ponieważ sklepy z dopalaczami, które zawierają substancje zakazane, spełniają warunki kontroli, mogą istnieć. Przecież nic złego się nie stało. Tu kryje się podstawowy problem. O alkoholu wiemy prawie wszystko – minus przemyt – bo mamy akcyzę. O dopalaczach coś niecoś wiemy, bo są sklepy, a w przypadku narkotyków tylko szacujemy, ponieważ posiadanie, obrót, handel są zakazane – nikt nie chodzi do urzędów skarbowych i nie wykazuje, ile tego wprowadza do obrotu. Na ile te szacunki są zgodne z rzeczywistym obrotem środkami narkotycznymi w Polsce? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#BolesławPiecha">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Może ktoś z zaproszonych gości. Jeśli nie, poproszę pana ministra o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekTwardowski">Bardzo proszę, pan dyrektor Jabłoński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BolesławPiecha">Proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrJabłoński">Dziękuję, panie przewodniczący. Przede wszystkim dziękuję za pytania. Zanim na nie odpowiem, chciałbym ustosunkować się do własnej wypowiedzi, która przez państwa została podchwycona, że odnosimy sukcesy. Ja uważam, że odnosimy sukcesy, nie jesteśmy zupełnie bezradni, natomiast prawdziwy sukces, tak naprawdę, jeszcze przed nami, dlatego że jeśli w Polsce umiera 241 osób, to możemy powiedzieć, że w porównaniu z tym, co się dzieje w innych krajach, to bardzo mało. Ale to jest 241 niepotrzebnie zmarłych osób. Tak więc te sukcesy trzeba zawsze widzieć przez pryzmat statystyczny, natomiast w rzeczywistości społecznej wygląda to zupełnie inaczej niż w ludzkim obrazie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PiotrJabłoński">Przystępuję do odpowiedzi. Pan poseł pytał o brak dostępu do leczenia substytucyjnego. Z raportów wynika, że tego dostępu nie ma jeszcze w sześciu województwach. W tej chwili możemy powiedzieć, że w pięciu województwach jest brak dostępu do lecznictwa substytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PiotrJabłoński">Czym on jest spowodowany? Zacznę od tego, że kiedy w 2005 r. udało się nam wprowadzić nową ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, to dokonaliśmy znaczącego kroku. Otóż ta ustawa dała uprawnienia również niepublicznym zakładom opieki zdrowotnej do prowadzenia leczenia substytucyjnego. Wydawało się, że w ten sposób jakby powtórzymy rewolucję Marka Kotańskiego, to znaczy, że jak grzyby po deszczu powstaną nowe niepubliczne zakłady opieki, których organami założycielskimi są organizacje pozarządowe, które tę niszę wypełnią. Okazało się, niestety, że tę możliwość zrealizowała tylko Warszawa – tu powstały programy finansowane przede wszystkim przez miasto, natomiast w większości województw nie powstały.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PiotrJabłoński">Dlaczego nie powstały? Przyczyn jest kilka. Pierwsza – ciągle jeszcze nasze prawo, jeśli chodzi o leczenie substytucyjne, jest bardzo restrykcyjne, a to w takim znaczeniu, że jest skoncentrowane na kontroli leku, który jest substancją psychoaktywną. W związku z tym trzeba włożyć bardzo wiele wysiłku, żeby taki program zorganizować i spełnić wszystkie kryteria, które są wymagane, jeśli chodzi o kontrolę nad lekiem – apteka, szafy pancerne, pozwolenia. Niewiele organizacji decyduje się na podjęcie tego leczenia. Ale to nie jest cała prawda. Prawda jest taka, że we wszystkich tych województwach, które pan poseł wymienił – w czterech na pewno, ale nie jestem pewien odnośnie do piątego – Narodowy Fundusz Zdrowia ogłaszał konkursy na leczenie substytucyjne i nie zgłosił się żaden podmiot. A więc była wola, były pieniądze, tylko nie zgłosił się nikt, kto by chciał te świadczenia realizować. To też świadczy o tym, jak jest jeszcze wiele przed polityką społeczną, żeby to zmienić.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o te sprawy związane z restrykcyjnością prawa, to Minister Zdrowia właśnie przygotowuje – jest w ostatniej fazie – zmianę rozporządzenia ministra w zakresie organizacji leczenia substytucyjnego, w porozumieniu z Głównym Inspektorem Farmaceutycznym i Krajowym Biurem do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii. Te restrykcje zostaną zmniejszone, aby większą uwagę w lecznictwie substytucyjnym koncentrować na dostępie pacjenta do leczenia, a nie na kontroli leku. Chodzi o to, żeby pacjent miał lepiej, bo celem leczenia substytucyjnego nie jest podawanie metadonu czy innego leku. Celem jest powrót pacjenta do funkcjonowania społecznego. To jest podstawowy cel, żeby on podjął funkcje ucznia, rodzica, pracownika, płatnika podatków itd.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o dopalacze, o istotność problemu i być może przesunięcie się pewnych grup użytkowników z substancji nielegalnych na legalne, jakimi są dopalacze, odpowiadam, że takie zagrożenie istnieje. My wiedzę na temat dopalaczy gromadzimy od 2-3 lat i jeszcze statystycznie tego nie widzimy, ale ostatnie badania, które przeprowadziliśmy pod koniec 2009 r. ukazują, że rzeczywiście poziom zainteresowania dopalaczami utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Jak mówiłem, w jednym z poprzednich badań 3,4% osób przyznało się do tego, że kiedykolwiek w życiu skorzystało z dopalaczy. Proszę jednak pamiętać, że historia dopalaczy w Polsce liczy dopiero 2-3 lata. Teraz te wskaźniki trochę podskoczyły – do 4%, a być może nawet do ponad 4%. Jest to zjawisko, któremu musimy się przyglądać, z różnych względów, również ze względu na substancje, które się tam pojawiają. Pamiętają państwo, że była prowadzona szeroka dyskusja, że jeśli wprowadzimy na listę 17 substancji czy roślin, to państwo polskie zostanie zasypane pozwami od firm farmaceutycznych, kosmetycznych i innych. Nic takiego się nie wydarzyło, ale to nie znaczy, że zawsze będziemy w stanie strzelać z armat do muchy. Musimy mieć system, który będzie oceniać każdy dopalacz i każdy nowy produkt pojawiający się na rynku pod względem tego, jak on jest niebezpieczny. I to wszystko wcale nie musi być regulowane poprzez prawo narkotykowe, tylko poprzez prawo dotyczące ochrony konsumenta, żywności, kosmetyczne i inne. Wtedy dopiero będziemy dysponować całym wachlarzem podejść. Ale niewątpliwie to zjawisko, o którym pan poseł powiedział, trzeba wnikliwie monitorować i na nie uważać. Na szczęście w większości przypadków nie mówimy o substancjach, tylko o profilaktyce używania substancji odurzających. Na tym się koncentrujemy, a nie tylko na poszczególnych ich rodzajach.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o liberalizację prawa w Czechach, proszę państwa, pomimo nagłośnienia sprawy w naszych mediach możemy powiedzieć, że w Czechach niewiele się zmieniło. W Czechach te rozwiązania obowiązują od 10 lat. Według niektórych czeskich fachowców te rozwiązania oznaczają wręcz zaostrzenie prawa, dlatego że doprecyzowanie ilości, jaką można posiadać, pomaga policji w ściganiu. Ponieważ do tej pory było to niedoprecyzowane, policja sygnalizowała, że nawet duże ilości są uznawane za przeznaczone na użytek własny. Dlatego Czesi doprecyzowali przede wszystkim ilości. Z naszego punku widzenia tych ilości, które można posiadać – na przykład 1g heroiny – nawet przy dużym poczuciu humoru nie można traktować jako niewielkich ilości na własny użytek. Według nas są to spore ilości narkotyku, które mogą już wskazywać na handlowanie nimi.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PiotrJabłoński">Jaki to będzie mieć wpływ na Polskę? Myślę, że nie należy się na tym specjalnie koncentrować. Generalnie jesteśmy w Unii Europejskiej, w strefie Schengen i musimy obserwować wszystkie zmiany, które się pojawiają, bo znacznie istotniejszym problemem jest obecnie – i to nie dla polskiego zdrowia publicznego, ale dla czeskiego – takie zjawisko, że Czesi przyjeżdżają do Polski i wykupują leki zawierające efedrynę i pseudoefedrynę, które przewożą do Czech, gdzie produkują z nich w domu metamfetaminę. Mówię o tym, dlatego że turystyka narkotykowa w Europie jest faktem. Jak ona będzie oddziaływać na sytuację w Polsce? Otóż od 10 lat te rozwiązania czeskie funkcjonowały i niespowodowany gwałtownego zaostrzenia sytuacji na naszej południowej granicy. Jak państwu mówiłem, najwyższe wskaźniki osób uzależnionych – jeśli już posługujemy się tym kryterium – mamy na granicy zachodniej, z Niemcami. Musimy więc na to zjawisko uważać, ale widzieć je w kontekście innych – nie koncentrować się nadmiernie na jednym i widzieć je jako element układanki.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o kontrole drogowe, w badaniach w 2002 r. i w 2006 r. w populacji generalnej pytaliśmy o to, ilu kierowców przyznaje się do używania substancji innych niż alkohol prowadząc pojazd. W 2002 r. było ich 1,2%, a w 2006 r. – 1%. To nam nic nie mówi. W liczbach jest to około 150-170 tys. osób rocznie – Tyle osób przyznaje się do tego, że siada za kółko pod wpływem innej substancji niż alkohol. Takie są nasze dane z badan ankietowych. Natomiast od kilku lat Polska uczestniczy w programie DRUID – bierze w nim udział ok. 18 krajów europejskich – finansowanym przez Unię Europejską, który ma pomóc zebrać informacje, jak wygląda problem używania przez kierowców wszystkich substancji psychoaktywnych – legalnych i nielegalnych. W zeszłym tygodniu Instytut Transportu Samochodowego opublikował pierwszy wstępny raport. Przy wszystkich istniejących zastrzeżeniach metodologicznych, które jeszcze będą przedmiotem dyskusji, można powiedzieć na podstawie tego raportu, że około 1% kierowców zatrzymanych w tych badaniach przyznawał się do prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, a 2,5% do prowadzenia pojazdu pod wpływem substancji innych niż alkohol. Zatem świadczy to o tym, że rozpowszechnienie tego zjawiska i zagrożenie jest znacznie poważniejsze niż do tej pory sobie wyobrażaliśmy. Czym dysponuje Policja? Są tutaj obecni przedstawiciele Policji – jeśli stwierdzą taką potrzebę, uzupełnią moją odpowiedź. Z tego, co wiem z kontaktów z nimi, coraz bardziej wzrasta świadomość Policji. Od pewnego czasu Policja jest wyposażona w testy paskowe na ślinę i dostępne są także małe laboratoria, które służą badaniu na miejscu, czy kierowca jest pod wpływem substancji psychoaktywnych. Policjanci są również szkoleni, jeśli chodzi o kliniczne rozpoznawanie, czy dana osoba może być pod wpływem tego rodzaju substancji.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PiotrJabłoński">Tak więc to zjawisko istnieje – pojawiło się już jakiś czas temu. Zajmujemy się nim nie tylko poprzez działania represyjne, ale również poprzez edukację publiczną. Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii w zeszłym roku realizowało, a w tym roku będzie kontynuować, kampanię skierowaną do osób wsiadających do samochodu pod wpływem tych substancji. Chodzi o kampanię „Brałeś, nie jedź” – spoty radiowe i telewizyjne, strona internetowa. Bo z jednej strony jest prawo i represja, a z drugiej strony musi temu zawsze towarzyszyć dostęp do edukacji publicznej, do profilaktyki, do dobrej wiedzy, do tego, co może zmieniać ludzkie zachowania – Internet jest w tym przypadku bezcenny.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o uwagę dotyczącą spadku liczby pacjentów jednorazowych, to być może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Oczywiście demografia jest bezwzględna i zmienia obraz, ale my mówimy o odsetkach, a więc jeśli nawet grupa się zmniejsza, to odsetki wskazują na to, że w poprzednich okresach było więcej młodych ludzi sięgających po narkotyki niż teraz – te odsetki spadają.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PiotrJabłoński">Co zmienić, aby program był skuteczniejszy? To już Napoleon wymyślił, co jest potrzebne – pieniądze, pieniądze, pieniądze albo armaty, armaty, armaty. Są dwie wersje. Powiem, że ten system jest teraz głównie zasilany poprzez wzrost nakładów samorządów. Natomiast jeśli chodzi o instytucje centralne, takie jak Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii, to mamy mniej środków na realizację.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PiotrJabłoński">Co robić? Moje zdanie jest takie – ciągle wzmacniać współpracę pomiędzy tymi, którzy egzekwują prawo a tymi, którzy leczą i zajmują się profilaktyką. Ciągle budować koalicję pomiędzy instytucjami centralnym, organizacjami pozarządowymi a władzami samorządowymi. To jest najlepsza droga do radzenia sobie, a także nieuleganie pewnym modom. Powiem państwu, że jeden z dziennikarzy obliczył, ile kosztowałaby sieć smartshopów kampania reklamowa, jaką za darmo zrobiły jej media – musieliby zapłacić 5 mln zł, gdyby chcieli zorganizować kampanię reklamową o takim zasięgu. My na nasze kampanie edukacyjne wydajemy 300-400 tys. zł, a jeśli 500 tys. zł, to już jesteśmy bardzo rozrzutni. Tak więc polecam zachowanie rozsądku i zimnej głowy oraz wspieranie tych wszystkich działań międzyministerialnych i międzyinstytucjonalnych. Tam, gdzie się tworzy wartość dodana poprzez współpracę policjanta z terapeutą, lekarza z politykiem lokalnym w ramach polityki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PiotrJabłoński">O leczeniu substytucyjnym już mówiłem. Powiem jeszcze jedno. Nawiążę do tego, że w tych kilku województwach były konkursy i nikt się nie zgłosił. Niestety, są jeszcze takie miejsca, gdzie osoby decyzyjne albo wpływowe potrafią przekonać innych, że leczenie substytucyjne jest wspieraniem uzależnienia, że podaje się pacjentom narkotyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BolesławPiecha">Jak by nie było, czystą heroinę…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrJabłoński">Nie czystą, panie ministrze. A jeszcze raz podkreślę, że ci pacjenci inaczej zmarliby, byliby w bardzo złej kondycji psychicznej i fizycznej, byliby permanentnymi pacjentami izb przyjęć oddziałów toksykologicznych, detoksykacji, psychiatrycznych itd. A więc to jest inwestowanie w zdrowie, w bezpieczeństwo, w redukcję kosztów, a przede wszystkim w to, że te osoby wracają do społeczeństwa i zaczynają w miarę normalnie funkcjonować. Nie róbmy też z tego przesadnej ideologii – część tych osób nigdy nie przestanie brać narkotyków. One do tego wracają. I dlatego tak są potrzebne programy redukcji szkód. Musimy się pogodzić z tym, że czasami, niestety, jesteśmy bezradni. Znaczna część osób uznaje branie narkotyków za styl życia, a nie za swój problem.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PiotrJabłoński">Jeśli chodzi o leczenie ambulatoryjne, pani przewodnicząca wyszła, ale pozwolę sobie odnieść się do sugestii, że ciągle potrzebujemy wzrostu ilościowego. Uważam, że ponad 300 – w tej chwili 305 placówek – zajmujących się leczeniem ambulatoryjnym przy 80 placówkach stacjonarnych, kilku oddziałach dziennych i oddziałach psychiatrycznych, a także niewystarczających 16 programach leczenia substytucyjnego, jest wystarczającą liczbą. Problem jest w czymś innym – w jakości oferty. Część tych placówek mieni się placówkami ambulatoryjnymi, terapeutycznymi, a tak naprawdę nie wychodzi poza program punktu konsultacyjnego – raczej przyjąć, wesprzeć i przesłać do kogoś innego niż samodzielnie prowadzić terapię. Dlatego tak ważne jest szkolenie i podnoszenie jakości, standaryzacja i akredytacja tych placówek, co z mniejszymi lub większymi postępami czynimy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PiotrJabłoński">Dobrowolne leczenie. Proszę państwa, jest wiele badań, które wskazują, że dobrowolne leczenie jest bardzo korzystne, ale programy, do których pacjenci trafiają niedobrowolnie również osiągają swoje sukcesy i czasami wcale nie gorsze wskaźniki. Problemem jest umiejętność motywowania, znalezienia kontaktu z pacjentem, takich obszarów, dla których ten pacjent jest w stanie nawiązać kontakt terapeutyczny i osiągnąć istotne dla niego cele terapeutyczne. Jeszcze raz podkreślę, że jeśli pacjentom zawsze będziemy mówić, że celem leczenia jest abstynencja, to większość z nich nie podejmie takiego wyzwania, natomiast te cele powinny być stopniowane. Jeśli ktoś chce dążyć do abstynencji, niech do niej dąży, ale jeśli ktoś chce dążyć do tego, żeby przejść z narkotyku nielegalnego na lek, to trzeba mu pomóc. Jeśli ktoś chce przestać brać dożylnie, to trzeba mu pomóc, bo każdy z tych elementów nie jest wcale wsparciem jego uzależnienia, tylko etapem zdrowienia. Na tym można budować dalej – ma się z kimś kontakt i można to kontynuować. Raczej radziłbym nie przejmować się tym, czy to jest leczenie dobrowolne czy niedobrowolne, tylko zwrócić uwagę na jego jakość – fachowość terapeutów i lekarzy. Zwłaszcza, że ta dobrowolność znika, jeśli mówimy o osobach poniżej 16 roku życia – w tym przypadku w ogóle nie ma dyskusji – natomiast między 16 a 18 rokiem życia, jeśli nie ma dobrowolności poddania się leczeniu, to decyduje sąd.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PiotrJabłoński">Nowe wzory narkotyków. Na ten temat można mieć wykład. Ja skoncentruję się na jednym – te nowe wzory narkotyków, to chociażby używanie innych narkotyków niż brane dożylnie. To jest to, co bardzo pozytywnego wydarzyło się w ostatnich latach w Polsce. Nawet ci, którzy używali kompotu, heroiny, przeszli częściowo na palenie. Ale ja nie mówię o tych, tylko o tych, którzy przede wszystkim używają, na przykład, marihuany w połączeniu z alkoholem albo różnego rodzaju tabletek benzodiazepinę w połączeniu z alkoholem. Te osoby – taki jest fakt – będą się znacznie woniej degradować psychofizycznie. Proces degradacji społecznej i zdrowotnej następuje dużo wolniej. A więc musimy być świadomi tego, że to, co możemy uznać za sukces, bo mniej ludzi zgłosiło się do leczenia, tak naprawdę jest przedłużeniem tego czasu, kiedy ci ludzie do tego leczenia będą gotowi, dojrzeją, albo ich stan zdrowia psychofizycznego lub prokurator zmusi ich do tego, żeby leczenie podjęli. Rzeczywiście tych nowych wzorów jest sporo, natomiast od strony epidemiologicznej musimy się im przyglądać, szukać nowych dróg rozwiązań, ale tak naprawdę te stare, klasyczne narkotyki, które są wymienione w załączniku do ustawy, jeszcze są najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PiotrJabłoński">Prawo dopalaczowe – ono rzeczywiście nie wpłynęło na spadek liczby sklepów z dopalaczami, a nawet przeciwnie, można powiedzieć, że liczba sklepów z dopalaczami wzrosła. Ale jeśli próbujemy monitorować to, czy w izbach przyjęć lub na oddziałach toksykologii zaczęli się pojawiać pacjenci, którzy skarżą się lub w wywiadzie mówią, że niekorzystne zdarzenia zdrowotne były spowodowane przez konsumpcję któregoś z dopalaczy, to tego nie obserwujemy, co wcale nie znaczy, że musimy się na to godzić. Jednak to świadczy o tym, że pewne działania, które podjęliśmy – niektórzy uważają, że podjęliśmy je pochopnie i strzelaliśmy z armat do much, na przykład w przypadku substancji kawa-kawa – przyniosły jakieś pozytywne rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PiotrJabłoński">Padło tu pytanie na temat legalizacji marihuany. Nie ma w ogóle takich pomysłów. Natomiast jest tu z nami przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, które jest gospodarzem nowelizacji, która niebawem będzie przedmiotem prac, prosiłbym więc pana przewodniczącego, aby udzieli głosu przedstawicielowi ministra sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BolesławPiecha">Proszę bardzo. Proszę się przedstawić do protokołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BarbaraWilamowska">Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo – Barbara Wilamowska, Ministerstwo Sprawiedliwości, koordynator Ministra Sprawiedliwości do spraw Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii, a także sekretarz zespołu legislacyjnego, który został powołany zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości 17 kwietnia 2008 r. do opracowania projektu ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BarbaraWilamowska">Pytania, które państwo tutaj stawiają, odnoszą się do polityki związanej z problematyką przeciwdziałania narkomanii, chociaż należy zdać sobie sprawę z tego, że ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii jest trudna, ponieważ poruszamy się w niej pomiędzy problematyką zdrowotną i społeczną a problematyką karną. Odnalezienie tego balansu, by nie skrzywdzić żadnej ze stron, jest dość trudne.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#BarbaraWilamowska">U podstaw powołania tego zespołu w Ministerstwie Sprawiedliwości legły analizy i smutne dla nas wnioski, które wynikały z badań przeprowadzonych przez pana prof. Krzysztofa Krajewskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także z naszych analiz danych statystycznych. Wynikało z nich, że nowelizacja wprowadzona w 2000 r., a ustawa z 2005 r. utrzymała pełną penalizację posiadania, doprowadziła do gigantycznego wzrostu liczby skazań z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii za posiadanie środka odurzającego – art. 62 ustawy. Jednocześnie, wbrew założeniom legislacyjnym, nie spowodowała znacznego wzrostu – a w niektórych latach doszło nawet do obniżenia – wykrywalności przestępstw związanych z wprowadzeniem do obrotu substancji, które umownie, na potrzeby Komisji, możemy nazywać narkotykami. Oznacza to, że to, co było istotne, jeśli chodzi o obostrzenie prawa, które leżało u podstaw nowelizacji w 2000 r., nie spełniło założeń ustawodawcy.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#BarbaraWilamowska">Drugim istotnym argumentem, który się pojawił, była kwestia oszacowania kosztów. Było to więc bardzo racjonalne podejście do problematyki stosowania ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w tym zakresie, jeśli chodzi o penalizację posiadania – czyli odnosimy się wyłącznie do tej kwestii. Ostatnio Instytut Spraw Publicznych opublikował – może mieli państwo okazję zapoznać się z tym materiałem – szacunkowy koszt, jaki ponosimy jako państwo za stosowanie i egzekwowanie tego jednego przepisu. Lekko licząc – bo są to szacunkowo bardzo obniżone koszty – jest to 80 mln zł w skali roku. Tak więc spokojnie można powiedzieć, że są to 2/3 rzeczywistych kosztów, ponieważ te dane szacunkowe były zbierane z obszaru wymiaru sprawiedliwości czyli z sądownictwa, prokuratury, kuratorskiej służby sądowej, a także z obszaru organów ścigania, czyli policji.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#BarbaraWilamowska">Odrzuciliśmy na początku jako zespół koncepcję zastanawiania się nad kwestiami związanymi z jakąkolwiek liberalizacją prawa, która miałaby na celu, na przykład, powrót do ustawy z 1997 r. czy nawet legalizację środków odurzających. Dlaczego? Nie zrobiliśmy tego w sensie ideologicznym, czyli że jest taka koncepcja, taki jest moduł większości, czy takie jest stanowisko Ministra Sprawiedliwości, tylko ze względów racjonalnych, ponieważ zmiana o tak szerokim zakresie i oddźwięku społecznym jak otworzenie granic dla wolnego obrotu narkotykami jest nieprzewidywalna i obciążająca w skutkach. I nawet jeśli jakiekolwiek państwo kiedykolwiek zdecyduje się na tego typu kroki, to powinno do tej zmiany się przygotować i przez kilka lat oszacować liczbę użytkowników – nie tylko samych uzależnionych – którzy będą wymagać pomocy od państwa, bo wiadomo, że w szerszym zakresie staną się klientami tego systemu i czy jako państwo jest w stanie tym ludziom tę opiekę zapewnić. To była główna racja, która spowodowała, że w tym kierunku iść nie możemy. Poza tym należy pogodzić dwie sprawy – z jednej strony utrzymać pewien rodzaj blokady dostępności, jeśli chodzi o posiadanie środka odurzającego, a z drugiej strony wyłączyć tę grupę, która nie powinna być przedmiotem badań czy oddziaływań wymiaru sprawiedliwości, ponieważ siła rażenia w stosunku do tych osób jest zbyt wielka, a koszty, które w związku z tym ponosimy przekraczają rzeczywisty poziom i tak naprawdę są źle alokowane, bo zamiast do wymiaru sprawiedliwości powinny trafić, na przykład, do Ministerstwa Zdrowia czy być spożytkowane na leczenie i profilaktykę, czyli tam, gdzie ten obszar oddziaływania należy wzmacniać, ponieważ efektywność tego działania, szczególnie jeśli chodzi o profilaktykę, jest nieporównywanie większa.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#BarbaraWilamowska">Pokrótce powiem – jeśli chodzi o sytuację prawną – na jakim etapie jesteśmy z projektem. Otóż 8 września 2009 r. czyli w roku ubiegłym, Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt założeń do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Chociaż de facto sam projekt powstał nieco wcześniej, zmienił się natomiast regulamin pracy Rady Ministrów, musieliśmy zatem opracować do ustawy także założenia, aby i one były przedmiotem dyskusji poszczególnych członków kierownictwa. Następnie Komitet Rady Ministrów rekomendował ten projekt Radzie Ministrów i Rada Ministrów na posiedzeniu 8 września 2009 r. ten projekt przyjęła. Projekt ten wrócił do Ministerstwa Sprawiedliwości i obecnie jesteśmy na etapie finalizowania całego pakietu aktów wykonawczych, które tej ustawie towarzyszą.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#BarbaraWilamowska">Jeszcze jeden element, jeśli chodzi o kwestię walorów, samej konceptualizacji tej ustawy, ponieważ wolą Ministra Sprawiedliwości było to, aby to była ustawa, nad którą będziemy pracować wszyscy. Chodzi o to, żeby to był zespół ekspercki. Często dużym błędem w naszym myśleniu, czy logicznym, czy politycznym, czy resortowym, jest próba formułowania koncepcji z bardzo jednostronnego punku widzenia. Zatem robiąc ściśle resortowy projekt moglibyśmy narazić się na niebezpieczeństwo spojrzenia na problem osób używających substancji odurzających wyłącznie z punktu widzenia prawno-karnego, bez uwzględniania szerokich aspektów związanych z leczeniem, z terapią, z tym, czym tak naprawdę organ sprawiedliwości powinien być w tym zakresie zainteresowany. Czyli pracowaliśmy w grupie przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Głównego Inspektora Farmaceutycznego oraz innych zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#BarbaraWilamowska">Jeszcze jedna koncepcja była dla nas bardzo ważna. Bardzo istotne było dla nas założenie słuszności i jakby nadrzędności interesów w polityce karnej. Jak sami państwo wiedzą, prawo karne nie służy tylko temu, by doprowadzić do pewnej subsumcji przepisu do osoby, doprowadzić do skazania tej osoby, ale również ma przeciwdziałać powrotności do przestępstwa. Te cechy są wielokrotnie gubione w trakcie procesu karnego. Natomiast akurat ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii powinna ze szczególnym szacunkiem podchodzić do tej zasady, ponieważ tym, co jest najwyższą wartością z punktu interesów państwa, prawa i tych osób, które są podmiotami, jest ograniczenie liczby osób, które konsumują narkotyki, czyli w przypadku osób, które już weszły w konflikt z prawem, ograniczenie możliwości ich powrotu do rytmu zażywania substancji odurzających. Świadomie nie nadużywam wyrazu „uzależnienia”, ponieważ uzależnienie jest odrębną kategorią, natomiast, jeśli chodzi o grupę użytkowników i zmianę stylu zażywania substancji odurzających, to aktualnie mamy z tym do czynienia – jest większa liczba użytkowników niż osób uzależnionych. Tę grupę też należy uwzględniać.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#BarbaraWilamowska">Z uwagi na powyższe mieliśmy trudne zadanie pogodzenia tych dwóch interesów. Po pierwsze, ochrony dóbr osób, które posiadają środki odurzające, ale nie powinny być podmiotem prawa karnego, a po drugie, zabezpieczenie tego prawa przed taką sytuacją, że pod kryptonimem osoby uzależnionej będziemy mieć do czynienia z drobną dealerką, czyli wprowadzaniem do obrotu substancji odurzających. Koncepcja oparta została na module niemieckim. Jeśli państwo szukają odnośników na polu prawa europejskiego naszej koncepcji, to jest ona najbliższa prawu niemieckiemu, gdzie mamy do czynienia z oportunizmem ścigania. To jest bardzo ważne z tego względu, że w dyskusji politycznej i w dyskusji medialnej rozróżnia się dwa skrajne elementy. Mówi się o legalizacji albo o kryminalizacji, natomiast jakby pośrodku jest depenalizacja, czyli różnego rodzaju działania, które – z mojego punktu widzenia, a także, jak myślę, wszystkich członków zespołu – są bardzo zdroworozsądkowym podejściem do problemu, ponieważ z jednej strony nie otwierają szeroko pewnych granic, a z drugiej strony pozwalają chronić pewną grupę osób, które nie powinny być podmiotami działań prawnych. Mamy więc do czynienia z koncepcją oportunizacji prawa. Polega ona na tym – mówiąc wprost – że zgodnie z art. 62 posiadanie jakiegokolwiek środka odurzającego – a więc takiego, który jest zdefiniowany w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii – jest przestępstwem. Przepraszam, ale jako prawnik, na marginesie pozwolę sobie na uwagę, że jeśli chodzi o Czechy, to tam mamy do czynienia z wykroczeniem…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BolesławPiecha">Przepraszam panią, ale wolałbym, żeby pani jednak mówiła o stanowisku czy koncepcji rządu, a nie o swoim zdaniu, bo pani może tu występować w podwójnej roli, a to nie jest dobre. Tak więc rozumiem, że jest proponowana zmiana w koncepcji niemieckiej, to znaczy, że nie wolno posiadać, ale nie jest to ścigane ani karane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraWilamowska">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BolesławPiecha">Jest to penalizowane. Czy tak? Chcemy to dokładnie wiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraWilamowska">Już wyjaśniam. Art. 62 dalej utrzymuje karalność posiadania jakiejkolwiek ilości substancji odurzających, natomiast nową propozycją jest art. 62a, który mówi, że jeśli osoba posiada taki środek, prokurator może odstąpić umorzyć postępowanie jeszcze przed wszczęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BolesławPiecha">Rozumiem. I to jest na etapie przyjęcia przez rząd. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BarbaraWilamowska">Tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BolesławPiecha">Nie jest skierowane do Sejmu, ale jest przyjęte przez rząd. Czy to jest w Komisji Prawniczej czy w Rządowym Centrum Legislacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#BarbaraWilamowska">Etap założeń został zamknięty i ustawa w założeniach została przyjęta przez Radę Ministrów dnia 8 września 2009 r. W tym momencie kończą się prace, które mają na celu przygotowanie aktów wykonawczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BolesławPiecha">Rozumiem. Dziękuję bardzo. To nam dużo wyjaśnia.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#BolesławPiecha">Czy jeszcze ktoś z ministerstwa chciałby zabrać głos? Pytam, bo powoli chciałbym finalizować naszą dzisiejszą dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#BolesławPiecha">Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekTwardowski">Jeszcze jedna uwaga ze strony pana dyrektora Jabłońskiego. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PiotrJabłoński">Dziękuję. Chciałbym jeszcze odpowiedzieć na jedno pytanie pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PiotrJabłoński">Pan przewodniczący zapytał o kierunki polityki narkotykowej, a przede wszystkim o koszty, nakłady i efekty. Prawda jest taka, że jest nam bardzo trudno monitorować koszty. I to nie wynika z opieszałości. Jak, na przykład, podzielić pracę policjanta i wyliczyć czas, który poświęca na narkotyki? To samo dotyczy wielu innych prac – lekarza itd.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PiotrJabłoński">Chciałbym, żeby to, co teraz powiem, było podsumowaniem mojego wystąpienia i jednocześnie odpowiedzią na pytanie pana ministra. Otóż pani prof. Zofia Mielecka-Kubień przeprowadziła badania, niezlecone przez Krajowe Biuro – pani profesor sama się tym problemem zainteresowała i podjęła się jakby próby oceny skuteczności Krajowego Programu. I co wiemy dzięki tym badaniom? Na pytanie, co robić, żeby ten program był skuteczny, mogę odpowiedzieć – poważnie go traktować i wdrażać. Pani prof. Zofia Mielecka-Kubień z Wydziału Ekonomii w Katowicach obliczyła, że te województwa, które wdrażają Krajowy Program, mają lepsze wyniki, jeśli chodzi o wskaźniki zdrowotne itd. A więc, przede wszystkim, nie robić z narkotyków wroga nr 1, tylko widzieć to jako jeden z istotnych problemów społecznych i poważnie traktować. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Musimy jeszcze przyjąć lub odrzucić informację.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#BolesławPiecha">Proponowałbym, że jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, przyjmiemy informację rządu o realizacji działań wynikających z Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii w roku 2007 i 2008. Czy ktoś jest przeciw? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#BolesławPiecha">Stwierdzam, że Komisja przyjęła łączną informację.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#BolesławPiecha">Pozostał nam jeszcze wewnętrzny obowiązek wyznaczenia posła sprawozdawcy. Proponuję pana posła Tomasza Latosa. Czy są inne kandydatury? Nie ma innych kandydatur. Stwierdzam, że pan poseł Tomasz Latos będzie sprawozdawał w imieniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#BolesławPiecha">Dziękuję panu ministrowi, gościom oraz wszystkim państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>