text_structure.xml
111 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BolesławPiecha">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam wszystkich państwa. W programie dzisiejszego posiedzenia Komisji chodzi głównie o przedstawienie zamierzeń resortu zdrowia na najbliższe miesiące, a w zasadzie na całą kadencję rządu, dotyczących kierunków zmian systemu ochrony zdrowia. Pani minister zapozna nas z zarysem zamierzeń – myślę, że tak to będzie wyglądać – a później prosiłbym o krótką dyskusję.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#BolesławPiecha">Czas mamy ograniczony ze względu na zajęcia pani minister, a także ze względu na czas wynajęcia sali oraz rozpoczęcia posiedzenia plenarnego Sejmu, podczas którego przewidziane są głosowania. Dodam jeszcze – po uzgodnieniu z panią minister – że prosimy przedstawicieli mediów, aby po kilku minutach opuścili salę, ponieważ chcemy porozmawiać z panią minister bez błysków fleszów i kamer.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekBalicki">Panie przewodniczący, mam propozycję, jeżeli dzisiaj, z przyczyn obiektywnych musimy zakończyć posiedzenie Komisji w krótkim czasie, żeby dalszy ciąg tego posiedzenia nastąpił na kolejnym posiedzeniu, bo poruszane dzisiaj sprawy są ważne, strategiczne, na całą kadencję i powinniśmy mieć swobodny czas, aby z jednej strony uzyskać odpowiedzi na pytania, które na pewno padną, a z drugiej przeprowadzić dyskusję. Jeśli więc dzisiaj nie będą wyczerpane wszystkie głosy, proponuję, żeby kontynuować ten punkt na kolejnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję za tę propozycję. Myślę, że jest ona do rozważenia w prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BolesławPiecha">Poproszę panią minister przede wszystkim o przedstawienie składu kierownictwa resortu i zakresu kompetencji jego poszczególnych członków, a także programu w zakresie krótkookresowym oraz całej kadencji. Pani minister, oddaję pani głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#EwaKopacz">Dziękuję, panie przewodniczący. Chciałabym się z państwem przywitać. Jestem po raz pierwszy gościem na posiedzeniu Komisji, a będę pewnie uczestnikiem każdego posiedzenia. Otrzymałam zaproszenie wystosowane przez pana przewodniczącego Bolesława Piechę i przyznam, że zostałam zaskoczona pierwszym punktem, w którym mieliśmy omówić sytuację w Ministerstwie Zdrowia. Pomyślałam nawet, że może nie będę się szczególnie przygotowywać, bo chciałam państwu odpowiedzieć – jest sympatycznie. Zmian nie ma. Zwolnień grupowych nie ma. Wymiany kadry dla zasady nie ma. Pracownicy merytoryczni pracują tak jak dotychczas. Starają się pracować w swoich gabinetach, myślę że produktywnie. Zatem mówiąc krótko – rewolucji nie ma.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#EwaKopacz">Niewątpliwie po dymisjach złożonych przez poprzedni gabinet – przez ministra i wiceministrów – zwykłą koleją rzeczy jest to, aby na ich miejsce przyszli nowi. Obecnie sekretarzem stanu, czyli moim pierwszym zastępcą, jest pan poseł Krzysztof Grzegorek, który reprezentuje Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej. Podsekretarzem stanu jest pan Marek Twardowski, bezpartyjny. Zapewne nie muszę państwu przybliżać tej osoby – jest to przedstawiciel Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie”. W dalszym ciągu w randze podsekretarza stanu jest pani Wacława Wojtala. Są w tej chwili złożone dwie propozycje do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów dotyczące powołania pozostałych dwóch podsekretarzy stanu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#EwaKopacz">Jeśli chodzi o liczbę etatów, jest ich 442. Myślimy o połączeniu pewnych departamentów, aby zmniejszyć ich liczbę oraz liczbę kierowniczych stanowisk. Jednocześnie myślimy o tym, aby bardziej racjonalnie wykorzystać merytorycznie przygotowanych pracowników. Uważam, że to się nie odbije negatywnie na efektach ich pracy i jestem przekonana o tym, że pomysł, aby taką restrukturyzację zatrudnienia wprowadzić, wynika także z zamiaru usprawnienia pracy w ministerstwie, by przepływ informacji między ministrem a Komisją, dyrektorami departamentów i pracownikami w ministerstwie, którzy są do państwa dyspozycji w każdej chwili, był jak najbardziej sprawny i efektywny.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#EwaKopacz">414 pracowników Ministerstwa Zdrowia jest członkami korpusu cywilnego. W ramach państwowego zasobu kadrowego są 34 etaty, a dla pracowników obsługi jest 46 etatów. Na każde pytanie dotyczące tych osób, gdyby były szczegółowe pytania, jest w stanie odpowiedzieć dyrektor generalny, pan Wojciech Kutyła.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#EwaKopacz">Jeśli chodzi o zakres obowiązków, nie chciałabym go państwu odczytywać, ale mogę przekazać na piśmie zakres obowiązków każdego z powołanych już z podsekretarzy stanu i sekretarza stanu Krzysztofa Grzegorka. Zatem, jeżeli pan przewodniczący sobie życzy, przekażemy tę informację na piśmie. Myślę, że ze względu na ograniczenie czasowe nie jest konieczne, żebym to państwu teraz odczytywała. Można to jednak powielić i rozdać każdemu z członków Komisji Zdrowia, po to, aby państwo, mając konkretne problemy, kierowali się do odpowiedniego ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję. Rozumiem, że teraz porozmawiamy o zamierzeniach resortu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BolesławPiecha">Dziękujemy przedstawicielom mediów. Poczekamy chwilę, aby opuścili salę i pani minister przedstawi działania krótkookresowe i długookresowe, a więc plan na całą kadencję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewReliga">Panie przewodniczący. Proszę o wytłumaczenie, bo jestem zaskoczony. Z czym jest związane to wyproszenie przedstawicieli mediów z kamerami? Nie rozumiem tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Tak ustaliliśmy z panią minister, żeby móc swobodnie porozmawiać i niekoniecznie prezentować sprawę medialnie. Jeżeli Komisja ma inne zdanie na ten temat, zagłosujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekBalicki">Przychylam się do głosu pana posła Zbigniewa Religi. Też jestem zaskoczony tym, że przedstawiciele mediów są wypraszani, tym bardziej że z posiedzeń innych Komisji są przeprowadzane transmisje. Posiedzenia Komisji Zdrowia mają być otwarte, dostępne dla mediów. Informacja powinna przepływać do opinii publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BartoszArłukowicz">Panie przewodniczący, myślę, że swobodnie rozmawiać można również w obecności przedstawicieli mediów, to nawet pomoże naszej swobodzie. Miałbym do pana przewodniczącego prośbę, aby na przyszłość takie decyzje konsultować z prezydium Komisji, a nie z panią minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BeataMałeckaLibera">Przecież przedstawiciele mediów nie byli wyproszeni. Taka była wcześniej ustalona decyzja, a nie wyproszenie. To jest różnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BolesławPiecha">Czy państwo zgłaszają wniosek formalny, który trzeba przegłosować, czy nie? Pytam, bo od tego zależy dalsze procedowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EwaKopacz">Ja naprawdę nie mam nic przeciwko temu, aby przedstawiciele mediów uczestniczyli w każdym posiedzeniu Komisji. Idąc tu do państwa, byłam co najmniej przez 20 minut odpytywana przez dziennikarzy. Z tego wynikało również krótkie spotkanie po zakończonych negocjacjach z lekarzami w związku z tym, że od 1 stycznia 2008 r. wchodzi w życie nowa ustawa regulująca czas pracy lekarzy. Naprawdę nie mam nic przeciwko temu. Jeśli członkowie Komisji taką wolę wyrażą, od następnego posiedzenia możemy obradować w świetle kamer. Nie było to zwyczajem w poprzedniej kadencji, ale jeśli ma to w czymś pomóc i będą się wtedy państwo czuć lepiej, nie zgłaszam żadnego sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławPiecha">Rozumiem więc, że jeżeli przedstawiciele mediów mają ochotę uczestniczyć w tym posiedzeniu, to mogą. Czy tak, pani minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EwaKopacz">Dokładnie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BolesławPiecha">W takim razie zmieniamy tę decyzję. Widzę, że i tak na sali są obecni dziennikarze. Jeżeli ekipa telewizyjna zechce kontynuować nagranie, serdecznie zapraszamy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BolesławPiecha">Pani minister, w takim razie proszę o krótką prezentację programu i zamierzonych działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EwaKopacz">Zgodnie z obowiązującą procedurą, na dzień 18 grudnia br. Ministerstwo Zdrowia przekazało propozycję uwzględnienia w planie 16 projektów ustaw będących w zakresie właściwości Ministra Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EwaKopacz">Pozwolę sobie na krotką dygresję. Nie jestem osobą, która od razu nastawia się krytycznie wobec każdego projektu tylko dlatego, że został stworzony przez poprzednią ekipę rządzącą. Uważam, że część z tych projektów trzeba kontynuować. To Komisja będzie decydować o tym, czy będą one funkcjonować w takim kształcie, czy zostaną przez państwa poprawione.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EwaKopacz">Wymienię teraz te projekty, które będą podlegać pracy w Komisji i zostaną skierowane pod obrady. Są to projekty ustaw: o zmianie ustawy o służbie medycyny pracy; o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi; o zmianie ustawy o substancjach, preparatach chemicznych oraz niektórych innych ustaw; o niektórych zawodach medycznych. Część z nich jest projektami terminowymi, ponieważ ich czas przystosowania prawa polskiego do prawa unijnego już minął. Dlatego też kolejność rozpatrywania będzie niekiedy państwa zaskakiwać, ale wynika ona z potrzeby, aby to prawo jak najszybciej było dostosowane do obowiązującego prawa unijnego.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#EwaKopacz">W dalszej kolejności są to projekty ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o świadczeniu pieniężnym i uprawnieniach przysługujących cywilnym niewidomym ofiarom działań wojennych, projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo wodne – przewidywany termin marzec 2008 r., projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw oraz projekty ustaw: o zakładach opieki zdrowotnej, o prawach pacjenta, o akredytacji w ochronie zdrowia, o konsultantach krajowych i wojewódzkich w ochronie zdrowia, o szczególnych uprawnieniach pracowników zakładów opieki zdrowotnej, przepisy wprowadzające ustawę z zakresu ochrony zdrowia, o samorządzie pielęgniarek i położnych, o zawodach pielęgniarek i położnych, o izbach lekarskich – proponowany termin w końcówce półrocza, czyli w czerwcu 2008 r. Dysponuję szczegółowym opisem tabelarycznym tych projektów ustaw. Jeśliby członkowie Komisji byli zainteresowani, możemy go udostępnić – powielić.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#EwaKopacz">Należy zaznaczyć, że obecnie trwa analiza obowiązujących aktów prawnych pod kątem zgodności z przepisami prawa Unii Europejskiej, a te, które wynikają z tej analizy, zostaną umieszczone w planie pracy ministra na I półrocze 2008 r.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#EwaKopacz">Poza projektami ustaw zaproponowanych w planie pracy Rady Ministrów na I półrocze 2008 r., Minister Zdrowia zamierza wydać w I półroczu 2008 r. 41 rozporządzeń. Szczegółowy opis również jest zawarty w szczegółowym wykazie. Jeśli to państwa interesuje, możemy go powielić.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#EwaKopacz">Czy prezydium i członkowie Komisji mają w związku z tym pytania? Wydaje mi się, że punktem wyjścia byłoby dostarczenie państwu skserowanego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewReliga">Nie mam pytania, natomiast chciałem pani minister podziękować za to, że tych 16 projektów ustaw przygotowanych przez zespół, którym kierowałem, nie trafiło do kosza i jest pani gotowa kierować je do parlamentu do dalszej pracy. Dziękuję pani za to.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EwaKopacz">Dziękuję, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AnnaSobecka">Pani minister. Jestem troszkę zdumiona pani wypowiedzią, dlatego że oczekiwałam pani propozycji, jak rozwiązać problemy w ochronie zdrowia. To, co nam pani przedstawiła, właściwie dotyczy prac parlamentu, bo tego, co z tych projektów ustaw wyjdzie, jeszcze nie wiemy. Chciałabym usłyszeć, jaka jest pani wizja rozwiązania problemów w ochronie zdrowia.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AnnaSobecka">Poza tym chciałabym od pani minister usłyszeć komentarz dotyczący sytuacji, do której doszło po wyborach, po mianowaniu pani minister. Jest to bulwersująca sprawa z życia wzięta.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AnnaSobecka">Młoda, 16-letnia dziewczyna trafia do szpitala o własnych siłach i zostaje potraktowana skandalicznie. Pani minister, co w tej sprawie zrobiono? Ja znam sprawę z relacji matki i z przekazu prasowego. To, co się wydarzyło, jest niedopuszczalne. Co lekarze w tej sprawie zrobili? Dlaczego ta dziewczyna po kilku godzinach umarła? Przecież przyszła do szpitala na własnych nogach. Nie chcą mi chyba państwo powiedzieć, że to była sepsa o tak gwałtownym przebiegu, że ta dziewczyna musiała zejść z tego świata. Nie było nikogo, żeby ją ratować. Nikt z lekarzy nie pofatygował się do niej. Wszyscy czekali na badania diagnostyczne. Na litość boską, czy wiedza naszych lekarzy opiera się tylko na badaniach diagnostycznych?!</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AnnaSobecka">Pani minister, nie może tak być, że my, dyskutując o ochronie zdrowia, koncentrujemy się tylko na płacach dla lekarzy. Może zaczęlibyśmy rozmawiać o jakości świadczonych usług. Oczywiście mam na uwadze to, że krytykując ten stan rzeczy, krzywdzę wielu porządnych lekarzy, ale ta niewielka grupa daje świadectwo całości w ochronie zdrowia. Chciałabym znać stosunek pani minister do tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BolesławPiecha">Ja się odniosę. Sądzę, że pani minister odpowie na to pytanie na piśmie. Musimy pamiętać, że minister nie odpowiada za poszczególne przypadki. A jaki jest sens spotkania w naszej Komisji? Sądzę, że pani minister powinna odnieść się do najważniejszych kwestii. Pierwszą sprawą są środki finansowe na ochronę zdrowia. Drugą sprawą jest to, jak je zbierać i powiększać. Czy to jest status quo, czy one będą rosły? Trzecią sprawą jest Narodowy Fundusz Zdrowia jako płatnik i jego zamierzenia – co, jak i kiedy? Uważam też, że musimy uzyskać informację na temat organizacji ochrony zdrowia ze szczególnym uwzględnieniem szpitali w kontekście formy organizacyjnej, a także w kontekście ich zadłużenia. Oczywiście musimy również rozmawiać o tym, co jest dzisiaj najpoważniejszym problemem, z czym wszyscy zmagają się już 2 lata – wynagrodzeniu personelu medycznego pracowników ochrony zdrowia, nie tylko lekarzy. Sądzę, że dobrze by było, żebyśmy na tym się skupili.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BolesławPiecha">Chęć zabrania głosu sygnalizował pan poseł Jarosław Katulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JarosławKatulski">Pan przewodniczący już mnie wyręczył. Chciałem prosić panią poseł Annę Sobecką, żeby nie wykorzystywać tutaj osobistych tragedii, bo jako Komisja mamy ograniczony czas. Zebraliśmy się w celu wysłuchania informacji. Być może znajdziemy jeszcze trochę czasu, żeby zadać pytania pani minister, a jeśli chodzi o tego typu tragiczne sytuacje, jak ta, którą pani poseł przytoczyła, mają one swój tok postępowania i są odpowiednie służby, żeby się tym zajmować. Proszę o uszanowanie czasu prezydium i członków Komisji oraz pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejSośnierz">Pani minister, dziękuję za informację odnośnie do zamierzeń legislacyjnych. Jest to istotna działalność. Przyznam jednak, że oczekiwałem, iż jest to pierwsza część pani informacji i za chwilę dowiemy się o dalszych zamierzeniach. Jeśli jednak pani minister nie miała zamiaru nic więcej na ten temat powiedzieć, w związku z tym pytam, jakie są zamiary Ministerstwa Zdrowia wobec systemu ochrony zdrowia, systemu finansowania. Jak ma funkcjonować służba zdrowia, bo to właśnie Ministerstwo Zdrowia tworzy ją tymi aktami legislacyjnymi? Z tych aktów nie wynika to, że są jakiekolwiek zamiary wobec zmiany systemu, aczkolwiek słyszeliśmy w mediach o zamiarze zmiany płatnika itd. To z przedstawionych zamiarów nie wynika, co oznacza – jeśli to są zamiary do połowy roku – że do połowy roku nie wydarzy się nic istotnego dla systemu. A to też oznacza, że nic się nie wydarzy przez najbliższe 2 lata, bo ustawa, która wchodzi we wrześniu z pewnością nie będzie mogła głęboko zmieniać systemu w następnym roku – 2009. Prosiłbym więc o przedstawienie informacji o zamierzeniach odnośnie do systemu ochrony zdrowia w Polsce – chodzi o główne kierunki zmian. Słyszeliśmy o decentralizacji. Kiedy ona miałby być dokonana, i czemu miałaby służyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BartoszArłukowicz">Chciałbym się dowiedzieć tego, czego dowiedział się prawdopodobnie pan dr Krzysztof Bukiel. Oglądałem go na jednym z kanałów telewizyjnych tuż przed rozpoczęciem posiedzenia Komisji Zdrowia i w związku z tym chciałbym zadać 3 pytania. Po pierwsze, czy jest prawdą to, co mówił pan dr Bukiel – nie słyszałem, co mówiła na ten temat pani minister – że od połowy przyszłego roku zamierza pani minister znieść limity na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, a także – to jest drugie pytanie – że bodajże około roku 2009 zarobki lekarzy będą kształtować się na poziomie 11 tys. zł. Trzecie pytanie, najważniejsze. Pani minister publicznie zadeklarowała, że od 1 stycznia 2008 r. wchodzi w życie ustawa dotycząca systemu pracy lekarza. Z jakich środków finansowych zamierzają państwo pokryć niedobory etatowe w poszczególnych szpitalach i czy zamierzają państwo dotrzymać słowa złożonego zarówno w programie wyborczym Platformy Obywatelskiej, jak i exposé premiera, że nie zamierza się zmuszać lekarzy do katorżniczej pracy? O tym państwo mówili.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję pani minister za przedstawienie planów ustawowych na najbliższy okres. Rozumiem też, że trudno w tak krótkim czasie, kiedy jeszcze nie jest do końca skompletowane kierownictwo Ministerstwa Zdrowia, przedstawić pełną strategię na okres 4 lat, ale chciałbym zwrócić uwagę na to, że organa władzy publicznej, również Ministra Zdrowia, obowiązuje zasada jawności i przejrzystości życia publicznego. Jeden z tych elementów poruszył pan poseł Bartosz Arłukowicz, że minister zdrowia dzisiaj negocjuje ze związkami zawodowymi i przestawia pewne propozycje, o których nie informuje się posłów z Komisji Zdrowia. Dlatego też dołączam się do prośby o przedstawienie informacji. Funkcja Sejmu w naszym ustroju jest ważna. Sejm pełni funkcję nadzorczą nad władzą wykonawczą, dlatego powinien być informowany, jeśli takie działania są podejmowane.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekBalicki">Jednak bardziej mnie niepokoi to, jeśli chodzi o zasadę jawności i przejrzystości życia publicznego, że podejmowane są w tej chwili działania o charakterze ręcznego sterowania, o których pani minister nie poinformowała Komisji Zdrowia. Otóż w ostatnich dwóch dniach, po obsadzeniu fotela prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, zostały podjęte pewne decyzje, które wstrzymały procesy zachodzące w Narodowym Funduszu Zdrowia dotyczące wykonania planu finansowego i zapłaty szpitalom za wykonane świadczenia i usługi w tym roku i w latach poprzednich.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#MarekBalicki">Chcę powiedzieć, że na polecenie prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ze strony Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia znikło wczoraj ogłoszenie dotyczące zawierania ugód pozasądowych w sprawach o zapłatę świadczeń udzielanych w latach poprzednich, ale tylko za świadczenia udzielone w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia i zmuszające do rezygnacji z odsetek, czyli w najbardziej zawężonym, minimalnym zakresie. Prace na ten temat – tak wynika z informacji, które otrzymałem – zostały wstrzymane. Tak samo, na zasadzie ręcznego sterowania – to jest działanie nieformalne, bo ustawa nie przewiduje takich metod, żeby na ustne polecenie wstrzymać wykonanie planu finansowego, a takie informacje mamy – zostały wstrzymane działania zmierzające do zapłaty za nadwykonania udzielone przez szpitale w tym roku. Oczekuję w tej sprawie dementi. Potwierdziły to zresztą informacje udzielone przez rzecznika Narodowego Funduszu Zdrowia. Wczoraj w „Gazecie Wyborczej” ukazał się tekst, że szpitale mają nadmiar pieniędzy. Z informacji, które dzisiaj do mnie spłynęły od wielu dyrektorów, wynika, że sytuacja jest odwrotna – oczekują zapłaty za świadczenia udzielone w tym roku. Przypominam, że obowiązuje kontynuacja zobowiązań zaciągniętych przez poprzedni rząd i poprzedniego ministra zdrowia. Było takie zobowiązanie ze strony władz publicznych w stosunku do świadczeniodawców, że szpitale, które będą leczyć pacjentów wtedy, kiedy inne szpitale z powodu perturbacji związanych ze strajkami ograniczają liczbę przyjęć, będą miały za wszystko zapłacone. Narodowy Fundusz Zdrowia realizował zobowiązanie, które zostało zaciągnięte. I to, jak rozumiem, zostało wstrzymane. Przynajmniej takie mam informacje ze strony Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#MarekBalicki">Co będzie dalej? Nie wiadomo. Nie ma pewności w tym zakresie. W dniu dzisiejszym odbyło się spotkanie prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dyrektorami oddziałów wojewódzkich. Myślę, że zapadły na nim jakieś decyzje – nie wiem, czy w trybie formalnym, bo podstawą gospodarki finansowej Narodowego Funduszu Zdrowia jest plan finansowy. Jeśli w planie są zapreliminowane środki na finansowanie świadczeń, te świadczenia są udzielane, to należy to zrobić. Gdyby była taka sytuacja, o której informowała pani Jolanta Kocjan, rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia – nie wiem, czy to jest cytat, ale takie sformułowanie przeczytałem w gazecie – że szpitale mają nadmiar pieniędzy, to wtedy powinniśmy skrócić kolejki. Nie może być tak, że nie płacimy za wykonane świadczenia, a jeśli mówimy, że wszystko zapłacono, a to jest nieprawdą, to skróćmy kolejki.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#MarekBalicki">Prosiłbym więc panią minister, rozumiejąc, że przedstawienie pełnej strategii – o co zwracał się pan poseł Andrzej Sośnierz – w tak krótkim czasie nie jest możliwe, to sejmowa komisja powinna być informowana przez ministra o podejmowanych działaniach, a przynajmniej powinno być wyjaśnione to, co jest robione. Chodzi o to, że jest wstrzymanie wydatkowania środków na udzielone świadczenia. Negatywny skutek tego będzie taki, że szpitale znowu się zadłużą i w przyszłym roku podejmą działania, które będą niekorzystne dla pacjentów, bo będą sztucznie ograniczać przyjęcia albo nadal będą się zadłużać. Jeśli plan finansowy tego roku po stronie finansowania świadczeń nie będzie wykonany – a czas upływa – to 31 grudnia będzie to trudno zrobić.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#MarekBalicki">Kolejna sprawa. 1 stycznia 2008 r. wchodzą w życie przepisy dotyczące czasu pracy lekarzy. Ta ustawa wymaga pewnych korekt, bo są różne interpretacje, ale musi wejść w życie 1 stycznia. W jaki sposób zostanie zapewnione zwiększenie finansowania – nie tylko w kontekście problemów kadrowych, o których mówił pan poseł Bartosz Arłukowicz – aby pokryć zwiększone koszty pracy lekarzy w godzinach popołudniowych i nocnych? Tego na tym etapie chciałbym się dowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MirosławaMasłowska">Pytania, które chciałam zadać, częściowo już wyartykułował pan poseł Marek Balicki. W związku z tym krótko zapytam panią minister, czy zdążyła się już zapoznać z propozycją reformy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, nad którą pracuję od wielu miesięcy, polegającą na zamianie Państwowej Inspekcji Sanitarnej w Departament Zdrowia Publicznego. Zdaję sobie sprawę z tego, że może jeszcze pani nie zapoznała się z tym projektem, ale polecam go pani uwadze.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JolantaSzczypińska">Ponieważ moi przedmówcy prawie wyczerpali tematy, prosiłabym pana posła z naszej Komisji, aby – odnośnie do wypowiedzi pani poseł Anny Sobeckiej – nie ograniczał tematów wypowiedzi posłów na posiedzeniu Komisji. Każdy poseł ma prawo zadać takie pytanie, jakie uważa za stosowne i najważniejsze. Mam nadzieję, że tutaj nie będzie panować cenzura.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JolantaSzczypińska">Natomiast do pani minister mam pytanie i prośbę o szczegółową informację dotyczącą dzisiejszych negocjacji, czyli rozmów ze środowiskiem lekarzy. Otrzymaliśmy różne przedziwne informacje, przede wszystkim od pana dr Krzysztofa Bukiela, który był pod wrażeniem cudu. Czy takie spotkanie jest też planowane z grupą innych pracowników ochrony zdrowia? Jakie zamiary w stosunku do tych pracowników i poprawy ich warunków finansowych ma pani minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#CzesławHoc">Na wstępie chciałbym serdecznie pogratulować pani minister bardzo odważnej decyzji – rzucenia nałogu palenia tytoniu. Myślę, że będzie pani teraz zwolennikiem wprowadzenia ustawy dotyczącej szkodliwości palenia tytoniu w miejscach publicznych. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#CzesławHoc">Po drugie, muszę przekazać pani informację o tym, że niektórzy złośliwi twierdzą, że tyle czasu będzie pani ministrem, ile wytrzyma pani, nie paląc tytoniu. Ja w każdym razie życzę pani, żeby pani jak najdłużej nie paliła.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#CzesławHoc">Jeśli chodzi o merytoryczną stronę dzisiejszego spotkania, jestem zdziwiony szczupłością informacji pani minister, a w zasadzie brakiem konkretów i jakiegokolwiek programu. Natomiast jestem pod wrażeniem obfitości prac poprzedniego rządu, bo przecież wymienione przez panią projekty były przygotowane przez poprzedni rząd.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#CzesławHoc">Pozwolę sobie teraz na konkretne pytania. Poruszany był tu problem porozumienia z lekarzami. Padła nawet kwota 11 tys. zł w przyszłym roku. Jeśli jest takie porozumienie z lekarzami, to proszę powiedzieć, jakie jest porozumienie z pozostałymi pracownikami służby zdrowia, takimi jak pielęgniarki, czy technicy, laboranci, rehabilitanci itd. Ile oni będą zarabiać, jeżeli lekarze będą zarabiać 11 tys. zł? Proszę o informację w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#CzesławHoc">Poza tym – w nawiązaniu do moich przedmówców – proszę skomentować napływające informacje, że wstrzymane zostało przejście do oddziałów wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia 340.000 tys. zł i 86.000 tys. zł na postępowania polubowne, ugody, skoro rzeczywiście większości szpitali nie zapłacono jeszcze za nadwykonania, czyli usługi ponadlimitowe, w związku z czym borykają się one ze słabą kondycją finansową. Dlaczego jest to blokowane?</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#CzesławHoc">Jeszcze jedno, pani minister. Z czego wynika decyzja, że z dniem 1 stycznia 2008 r. wchodzi przepis dotyczący 45-godzinnego tygodnia pracy lekarzy – aczkolwiek powinien wejść i na pewno wejdzie – skoro jeszcze przed kilkoma dniami gotowa była pani pójść do piekła, aby to zmienić. Teraz, nawet w sposób dość entuzjastyczny, wprowadza pani to, co powinno być wprowadzone bezdyskusyjnie i bez łaski z dniem 1 stycznia 2008 r. Kto panią do tego przekonał?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BolesławPiecha">Prosiłbym, żeby pytania były trochę krótsze, ponieważ związani jesteśmy czasem wystąpienia pani minister na sali sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZdzisławaJanowska">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Marka Balickiego, przyznam, że również byłam zbulwersowana informacją prasową, z której wynikało, że szpitale mają nadmiar pieniędzy. Reprezentuję środowisko łódzkie, i nic z tej informacji nie zrozumiałam, ponieważ wiem, że w dalszym ciągu nie płaci się za nadwykonania i że takowych przypadków, o których mowa w prasie, nie ma. Jest to więc przekłamanie, które bulwersuje i burzy lekarzy. W związku z tym pytam, kiedy będzie można spodziewać się spowodowania zapłaty za nadwykonania. Z tego powodu szpitale zadłużają się.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ZdzisławaJanowska">Drugie pytanie wiąże się ze szpitalem Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Chodzi o źródła pokrycia wzrostu wynagrodzeń w związku z wejściem w życie ustawy z dniem 1 stycznia 2008 r. Znów jestem pod wrażeniem przykrej sytuacji, do której doszło dzisiaj w Komisji Polityki Społecznej, gdzie ograniczyliśmy możliwość dopłaty środków do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Czy aby te środki nie zaczęły być gromadzone na drugą grupę zawodową? Nie ma nic gorszego, gdyby zastanawiając się, skąd wziąć pieniądze na wynagrodzenia, zaczęto myśleć w ten sposób – trochę od osób niepełnosprawnych, a trochę od innych. Gdyby tak było, byłoby to tragiczne, bo lekarze by się z tym dobrze nie czuli, a niepełnosprawni wiedzieliby, komu to zawdzięczają. Pytam więc o źródła finansowania wzrostu wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#ZdzisławaJanowska">Do zadania trzeciego pytania jestem zobligowana mandatem z województwa łódzkiego. Mnie ta sprawa bardzo boli, o czym pan poseł Zbigniew Religa doskonale wie, bo będąc ministrem, próbował ten problem rozwiązać, ale skończyło się to właściwie niczym.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#ZdzisławaJanowska">Centrum Zdrowia Matki Polki – jeden z wysokospecjalistycznych szpitali dziecka w Polsce, do którego przyjeżdżają dzieci z całego kraju – jest mocno zadłużone, między innymi dlatego, że świadczy się tam usługi wielospecjalistyczne, a płacenie za punkty nie jest takie, jak powinno być. Z jednej strony jest zadłużenie, a z drugiej potrzeba przyjęcia dzieci z całego kraju, bo nie sposób ich nie przyjąć.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#ZdzisławaJanowska">Lekarze rozumieją problem – wiązał się z tym jeden z pierwszych protestów w Polsce. Pani minister chyba ma doskonałą orientację w tym zakresie. Do lata pan minister Zbigniew Religa postanowił ten szpital najpierw zlikwidować, a potem oddać łódzkiemu Uniwersytetowi Medycznemu. Mam w ręku stanowisko Sejmiku Województwa Łódzkiego, w którym do niedawna byłam radną. W tym stanowisku Sejmik zwraca się do pani minister z pytaniem i prośbą o określenie swojego stosunku do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, ponieważ nikt nie wie, na czym stoimy. Na pewno jest to szpital, który – jakby to wynikało z prasy – nagle ma pieniądze. Przeciwnie. Były informacje, że gdyby stało się tak, jak planował pan minister Zbigniew Religa, to Centrum Zdrowia Matki Polki stałoby się szpitalem, gdzie byłyby leczone dzieci i osoby dorosłe. Zaczęłyby znikać specjalistyczne departamenty, więc szpital straciły swój charakter.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#ZdzisławaJanowska">Znam opinię środowiska pediatrycznego. Lekarze pediatrzy nie wyobrażają sobie – ze względu na wielki popyt na tego rodzaju usługi i działania – likwidacji, zmniejszenia działalności na rzecz dziecka, wpuszczenia do Centrum dorosłych z chorobami urologicznymi i innymi, gdzie są kobiety w ciąży, z powikłaniami ciąży i maleńkie dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BolesławPiecha">Proszę o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JoannaMucha">Mam krótkie pytanie. Pani minister, chodzi mi o przepisy dotyczące 48-godzinnego tygodnia pracy lekarzy. Jaki stan przygotowań do wprowadzenia tych przepisów zastała pani w ministerstwie?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszCymański">Moje pytanie jest generalne – od ogółu do szczegółu. Od razu weszliśmy w temat ustawy i pieniędzy. Natomiast najważniejsze jest pytanie nie o terapię, ale o diagnozę.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#TadeuszCymański">Rozumiem, że Platforma Obywatelska, zakładając przed wyborami ewentualność przejęcia władzy – jak każda poważna partia – taką diagnozę musiała posiadać, a pani, jako minister, w szczególności. Pytanie jest podstawowe i proste. Dotyczy aktualnego poziomu finansowania systemu ochrony zdrowia w Polsce, czyli dwóch strumieni – składki oraz budżetu, i to nawet bez uwzględnienia tej ustawy i 2.000.000 tys. zł, bo to jest dodatkowy problem jakby się nakładający.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#TadeuszCymański">Z uwagą słucham wszystkich wypowiedzi. W kampanii wyborczej była mowa o restrukturyzacji, systemie, wydajności, podziale Narodowego Funduszu Zdrowia. Ja rozumiem ścieżkę nadprzyrodzoną – podchodzę do niej z respektem, ale w tym przypadku nie da się oszukać matematyki. Przypomnę, że my, mieliśmy ambitne 6% PKB, czego by nie mówić i jakby nie oceniać – już nie chcę wspominać miażdżącej oceny pana profesora. Ale dzisiaj sytuacja jest już inna. Powstaje pytanie, czy jest to wystarczające, czy nie. A jeżeli nie – czego się spodziewam – to należy zadać kolejne proste pytanie – skąd wziąć i ile? Od tego trzeba zacząć, a potem mówić o konkretnych jednostkach – od ogółu do szczegółu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszNaguszewski">Panie przewodniczący, prosiłbym, żeby pan ograniczył czas autoprezentacji poszczególnych osób, bo nie uzyskamy informacji od pani minister, a te pytania można zadać po przedstawieniu informacji przez panią minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MaciejOrzechowski">Pani minister, prosiłbym, żeby pani powiedziała Komisji, jak zostały zabezpieczone środki na szczepienia ochronne, czynniki krzepnięcia, leczenie chorych na hemofilię czy zorganizowanie przetargu na śmigłowce, zostawione po poprzednim ministrze zdrowia?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BolesławPiecha">Czy są jeszcze inne pytania? Jeśli nie, oddaję głos pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#EwaKopacz">Wiedziałam, że będzie miło, ale nie spodziewałam się, że aż tak miło. Ja naprawdę chciałam być bardzo dobrze przygotowana na dzisiejsze spotkanie. W związku z tym, żebyśmy byli konsekwentni od początku do końca, od pierwszego naszego spotkania, pozwolę sobie zacytować treść zaproszenia na dzisiejsze posiedzenie Komisji: „Uprzejmie proszę o przedstawienie informacji o możliwości udziału w posiedzeniu Komisji Zdrowia w dniu 6 grudnia br., w czwartek, o godzinie 16.00, poświęconemu przedstawieniu informacji na temat aktualnej sytuacji w Ministerstwie Zdrowia oraz zamierzeń legislacyjnych resortu na I półrocze 2008 r. – 5.12.2007 r.”.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#EwaKopacz">W związku z tym, jeśli mają państwo szczegółowe pytania dotyczące pierwszego punktu, czyli szczególnej sytuacji w Ministerstwie Zdrowia, łącznie z zakresem obowiązków – powiedziałam, że jestem w stanie dostarczyć je państwu na piśmie, pan dyrektor jest gotowy do kserowania – chętnie na nie odpowiem. Jeżeli zaś państwo chcą dzisiaj uzyskać ode mnie informację dotyczącą zamierzeń ministra zdrowia odnośnie do reformowania funkcjonowania i finansowania systemu ochrony zdrowia, to bardzo proszę, żeby państwo – zgodnie z normalną zasadą, którą uznawaliśmy jako opozycja w poprzedniej kadencji Sejmu – uprzedzali o tym. Ja naprawdę nie będę się uchylać od żadnej odpowiedzi. Mamy swój program, będę go państwu przedstawiać i będę odpowiadać nawet na trudne pytania, ale wtedy, kiedy mnie państwo o tym uprzedzą. Jeśli mam dzisiaj odpowiedzieć z głowy na pytanie, na jakim poziomie są zadłużone placówki, to bez względu na to, czy pomylę się o 100 zł czy o 100.000 tys. zł, zarzucą mi to państwo jako niekompetencję, ponieważ do tego – odwołuję się tu do poprzednich ministrów – trzeba mieć odpowiednie, wiarygodne materiały przygotowane w ministerstwie. Obiecuję państwu, że na następne posiedzenie Komisji, na które mnie państwo zaproszą, a w programie którego będzie zapotrzebowanie na przedstawienie całej strategii, będą państwo mogli rozmawiać ze mną nawet kilka godzin, jeśli będzie taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#EwaKopacz">W przeciwieństwie do wielu osób jestem wdzięczna pani poseł Annie Sobeckiej za zadane pytanie. Pani poseł, to jest tragedia jednego człowieka, ale tylko o nim doniosły media. W ciągu miesiąca dochodzi w Polsce do dziesiątek, a może nawet tysięcy takich przypadków. Bardzo bym chciała, żebyśmy wspólnie, w tym gronie, próbowali tak naprawiać system ochrony zdrowia, aby takich przypadków było jak najmniej. Pani poseł w pełnej wrażliwości odpowiedzialności za to, o czym mówiła, zdaje sobie sprawę z tego – jak wszyscy tu obecni – że tego nie zmienimy z dnia na dzień, że będą takie przypadki, w których zwycięży choroba i bezradność lekarza. W przypadku sepsy meningokokowej, która rozwija się w ciągu 48 godzin, nierzadko rozpoznawana dopiero wtedy, kiedy jest zespół wykrzepiania, polski lekarz jest niekiedy bezradny. Jednak ja chciałabym, i pani też – pewnie taka była pani intencja – abyśmy stworzyli taki system ochrony zdrowia, aby takich przypadków było jak najmniej...</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AnnaSobecka">Przepraszam, pani minister, ale do tej dziewczyny przez kilka godzin nie podszedł żaden lekarz. O tym mówiłam.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BolesławPiecha">Pani minister, przepraszam. Prosiłbym jednak, żeby nie pouczać posłów. Oni zadają pytania w dobrej wierze. Proszę również na nie odpowiadać w dobrej wierze. Utrzymajmy taką konwencję. Nie sądzę, żeby pani poseł Anna Sobecka zadawała pytanie w złej wierze.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#EwaKopacz">Myślę, że każde pytanie jest zadawane w dobrej wierze. Jeśli tylko będzie szczegółowa informacja, żebyśmy mogli interweniować i zająć się tym konkretnym przypadkiem na poziomie, na jakim powinno to wyjaśniać ministerstwo czy jednostki, które się tym zajmują, to rzeczywiście każdy taki przypadek powinien być wyjaśniany, a winny wskazany. Takie jest moje stanowisko.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#EwaKopacz">Odpowiadając krótko na wszystkie pytania, które wiązały się z koncepcją i systemem ochrony zdrowia, proszę Komisję, aby pozwolić mi powiedzieć o tym na następnym, w dowolnym czasie wyznaczonym posiedzeniu Komisji, kiedy otrzymamy sprecyzowane zaproszenie, że tego właśnie dotyczy posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#EwaKopacz">Dodam jeszcze, że zdziwiona jestem stwierdzeniem, że ktoś kogoś kiedykolwiek chciał zmuszać do katorżniczej pracy, co jest trochę obraźliwe dla lekarzy. Nie znam takiego lekarza – a sama jestem lekarzem i nie pozwoliłabym się do niczego zmusić, bo nie czuję się ubezwłasnowolniona. Jeżeli przychodzę do pracy i jest akt prawny, który reguluje moją pracę, a mało tego, jest obowiązujący regulamin pracy i mam zawartą umowę o pracę, to ten, kto mnie zmusza do czegokolwiek poza tym, co jest ujęte w podpisanej umowie i obowiązującym regulaminie, łamie prawo.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#EwaKopacz">Cieszę się, że pan poseł Czesław Hoc nie wątpi w ludzi, bo, panie Hoc, tylko idiota nie zmienia swego zdania. Rzucenie palenia, to była moja decyzja, z której się bardzo cieszę. Cieszę się również z pańskich szczerych gratulacji. Myślę, że rzeczywiście były one szczere, w związku z czym również szczerze dziękuję panu za te gratulacje. Będę ministrem nie dopóki wytrwam w swoim postanowieniu o niepaleniu, ale dopóki będę przydatna i będę potrafić coś w tym systemie naprawić. Gwarantuję to panu. Myślę, że warto zapamiętać te słowa, bo pan pierwszy, jako konsekwentny poseł – znamy się z poprzedniej kadencji – będzie mi to systematycznie przypominać. Dlatego te słowa dzisiaj publicznie wygłaszam. Natomiast odnośnie do innych stwierdzeń, myślę, że warto by było – ale to już nie na poziomie Komisji i tej debaty – porozmawiać i powspominać różne sprawy z poprzedniej kadencji, łącznie z naszym posiedzeniem wyjazdowym. Myślę, że kiedy będzie taka okazja, prywatnie sobie o tym porozmawiamy, może będziemy mieli do siebie trochę sympatii podczas tej pracy.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#EwaKopacz">Jeśli chodzi o zmuszanie kogokolwiek do pracy, złożyłam dzisiaj publiczną deklarację przed mediami, a także przed środowiskami medycznymi, z którymi się spotykałam. To nie były wyłącznie związki zawodowe. Spotykałam się z przedstawicielami innych środowisk medycznych, ze średnim personelem, samorządem pielęgniarskim, związkami zawodowymi reprezentującymi zawody medyczne inne niż lekarski. Spotykałam się także z samorządem lekarskim oraz – oddzielnie – ze Związkiem Zawodowym Anestezjologów.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#EwaKopacz">Ze wszystkimi próbowałam rozmawiać językiem pojednania i próby stworzenia takich przepisów w tym akcie prawnym, który będzie obowiązywać od 1 stycznia 2008 r., któryby przede wszystkim służył lekarzom, a także dyrektorom, a nie komplikował im życia. Dzisiaj wszyscy obecni w tej sali, którzy kiedykolwiek zapoznawali się z tą ustawą, wiedzą, że gdyby rzeczywiście dyrektor próbował zmusić swojego pracownika do pracy powyżej 48 godzin, jeżeli ten nie wyraził zgody na zastosowanie zasady przedłużonego czasu pracy, to łamie prawo. Ja jestem przeciwnikiem łamania prawa, jeśli chodzi o prawa pracownicze. Z tego wynika moje zobowiązanie – jeśli chcemy być członkiem Unii Europejskiej nie tylko deklaratywnie, skoro już w niej jesteśmy, to respektujmy polskie prawo i próbujmy je przystosowywać do prawa europejskiego. Z tego też wynika decyzja, że od 1 stycznia 2008 r. ta ustawa wchodzi w życie. Dzisiaj to ogłosiłam podczas rozmów z przedstawicielami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, co nie wyklucza – a zapewne na poprzednim posiedzeniu Komisji państwo to omawiali – doprecyzowania przepisów w tej ustawie, chociażby art. 32 b-j. Interpretacja prawników odnośnie do tego przepisu jest nieco inna niż do przepisu zasadniczego, zgodnie z którym w każdej dobie przysługuje lekarzom 11 godzin odpoczynku. Możemy się więc spodziewać, że gdyby dzisiaj operatywny dyrektor chciał, w ramach tak rygorystycznie zapisanego i rozliczanego czasu odpoczynku, to mógłby zaproponować lekarzom, nie łamiąc prawa, jeden 18-godzinny dyżur i jeden 24-godzinny dyżur.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#EwaKopacz">Powstaje pytanie, czy o to chodziło lekarzom, abyśmy ograniczali ich prawo do możliwości pełnienia więcej niż jednego 18-godzinnego dyżuru i jednego 24-godzinnego dyżuru. Odpowiadam – nie. Ja wiem, na czym polega problem, a lekarze się z tym nie kryją. Oni chcą pracować ponad normę, która jest zawarta w tej ustawie, ale chcą za to zarabiać godne pieniądze. I to nie jest nic krępującego dla mnie, jeszcze do niedawna pracującej w tym zawodzie, bo nikt, kto dobrze wykonuje swoją robotę i jest uczciwy nie powinien się wstydzić wyznaczyć kwoty, którą za tę pracę powinien dostać. Jest problem innego rodzaju – czy dzisiaj państwo i ten system stać na to, aby to zrealizować i wypłacić lekarzom konkretną kwotę, która zabezpieczy pracę szpitali.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#EwaKopacz">Dzisiaj można by się było zastanawiać, a mówię to, patrząc państwu prosto w oczy, czy jest zasadne, aby na wszystkich oddziałach były na przykład „tępe dyżury”. Mamy przecież wykwalifikowaną kadrę średnią, pielęgniarki, które też powinny zarabiać, odpowiednio ponosząc większą odpowiedzialność podczas pełnienia takich dyżurów. Może warto by było pomyśleć, jak wyrównać lukę pokoleniową w zapotrzebowaniu na lekarzy i zabezpieczyć dyżury w tym terminie, przechodząc na kontrakty. Gdybyśmy chcieli ściśle przestrzegać tego przepisu, czyli rozliczenia, które państwu przedstawiłam, to na wstępie w polskich szpitalach brakowałoby 10 tys. lekarzy, żeby w obecnym systemie dyżurowym zabezpieczyć dyżury. Proszę jednak pamiętać, że mamy także rezydentów, którzy – zgodnie z rozporządzeniem – mają w ramach specjalizacji ograniczoną liczbę dyżurów.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#EwaKopacz">Mówiąc o uszczelnieniu i nowelizacji tej ustawy, miałam również nadzieję na to, że państwo – podobnie jak Związek Zawodowy Lekarzy, który przyznał mi rację – stworzycie możliwość tym młodym lekarzom do tego – jeśli wyrażą zgodę – aby też mogli dyżurować powyżej limitu ustalonego w programie specjalizacji. Jeśli dzisiaj mówimy o tym, że jest potrzeba uszczelnienia tego przepisu, to proszę mi wierzyć, że ani ze strony rządowej, ani środowisk, z którymi rozmawiałam na ten temat, nie wpłynął żaden sygnał, żeby zniszczyć to, co jest ideą zapisaną w dyrektywie unijnej. Chodzi o takie uszczelnienie, abyśmy nie mieli kolejnych procesów sądowych, bo interpretacja wspomnianego drugiego zapisu będzie kontrowersyjna. Dysponujemy bowiem kilkoma interpretacjami przepisu, który mówi o tym, czy po 24-godzinnym dyżurze obowiązuje 11-godzinny odpoczynek, czy zaraz potem można by było dać następny 24-godzinny dyżur.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#EwaKopacz">Proszę państwa, zdaję sobie sprawę z tego, jaką rolę odgrywa Sejm i z przykrością stwierdzam, że nawet średnio zdolny uczeń mógłby się w trzeciej kadencji tego nauczyć, a ja jestem tu trzecią kadencję, więc naprawdę to wiem. To od państwa będzie zależało, i od tego, czy na sali będzie większość, żeby przegłosować państwa propozycje. Nikt państwa nie będzie do tego zmuszać. Czy to będzie propozycja rządu, czy poselska, będą państwo nad tym debatować, wnosić poprawki i będą one głosowane na sali plenarnej.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#EwaKopacz">Powiem szczerze, że na początku spotkałam się w wielką aprobatą mojego zachowania w poprzedniej kadencji Sejmu. My byliśmy w opozycji i staraliśmy się – przynajmniej na początku – słuchać, rozumieć i wspierać. Fakt, że ten okres ochronny się skończył po stu dniach, ale państwo nam nie dają nawet stu dni. Ja dzisiaj państwa nie zaskoczę, ale mam ten projekt i przedstawię go panu posłowi Markowi Balickiemu – byłemu ministrowi zdrowia – żeby mógł się do niego odnieść. Chciałam przedstawić państwu ten projekt na następnym posiedzeniu Komisji jako projekt poselski, ale pozwolę go sobie przedstawić, bo myślę, że w pewnym sensie uwiarygodni to moje przygotowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BolesławPiecha">Pani minister, mam pytanie. Czy pani minister i rząd rozumieją powagę sytuacji i konieczność przyjęcia unijnej dyrektywy o czasie pracy? Co można powiedzieć o procesach i rozstrzygnięciach sądów, na przykład w sprawie dr Misia? Przecież on dyżurował na zasadach starego prawa. Co można powiedzieć o anestezjologu, który nagle dostał 400 dni wolnego? On też dyżurował na zasadach starego prawa.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#BolesławPiecha">Nie jest tak, jak się twierdzi, że jest to kukułcze jajo. W innym razie będziemy mieć drugą „ustawę 203”, bo każdy pracownik, który pracuje na podstawie innego rozwiązania niż ta dyrektywa, będzie mógł wystąpić do sądu pracy i proces wygra. Jest to więc również wyścig z czasem. Rozumiem konieczność doprecyzowania tych zapisów, ale proszę nie stwarzać sytuacji – a wyczytałem to w dzienniku „Fakt” – że my wiernopoddańczo bijemy pokłony Unii Europejskiej. Proszę państwa, nie wstrzymamy fali procesów, jeżeli nie przyjmiemy tej dyrektywy, bo Europejski Trybunał Sprawiedliwości wypowiedział się jednoznacznie, że nie ma innej możliwości. A koszty, to już inna sprawa. Chciałem to przypomnieć, bo wydaje mi się, że jest dużo nieporozumień w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EwaKopacz">Panie przewodniczący, nie wiem, czy pan zrozumiał, że jestem przeciwnikiem wprowadzenia tego aktu prawnego. Przecież powiedziałam wyraźnie, że od 1 stycznia ta ustawa będzie obowiązywać.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#EwaKopacz">Przypominam również, panie przewodniczący – chciałabym, żeby pan to wiedział – że to pan był tym ministrem, który wtedy wiedział równie dobrze jak dzisiaj, że ta dyrektywa obowiązywała co najmniej od dwóch lat. Proszę dzisiaj nie używać argumentu, że my musimy być bardziej odpowiedzialni niż wy, bo wy przez 2 lata nie wprowadziliście tej dyrektywy do polskiego prawa. Owszem, pod koniec waszej kadencji przyszła ustawa, odnośnie do której z pełną determinacją dzisiaj mówię, że będzie obowiązywać od 1 stycznia 2008 r. Powtarzam, że od 1 stycznia 2008 r. będzie obowiązywać to prawo. Czy pan przewodniczący ma w związku z tym zastrzeżenia? Czy pan chce to odraczać? Nie zrozumiałam pana.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#BolesławPiecha">Powiedziałem, że nie da się odroczyć tej ustawy, bo byłoby to samobójstwo dla systemu...</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#EwaKopacz">Ale przez 2 lata żeście państwo to robili...</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BolesławPiecha">Myśmy tę ustawę przygotowali, a Sejm ją przegłosował. Było to w połowie tego roku.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#BolesławPiecha">Zachowajmy spokój. Do dyskusji zgłosiło się wielu posłów. Jako pierwsza zabierze głos pani poseł Jolanta Szczypińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JolantaSzczypińska">Pani minister, po tak płomiennym, demagogicznym wystąpieniu, prawie wzruszającym, dziękuję pani za pouczenie Komisji o tym, że ma jakiekolwiek prawa i posłowie mogą uchwalać ustawy – cieszę się bardzo, że pani to nam przypomniała, bo pewnie nie wpadlibyśmy na ten pomysł.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JolantaSzczypińska">Pani minister, skierowano do pani konkretne pytania. To nie są pytania, na które funkcjonujący minister – co prawda od tygodnia – nie mógłby odpowiedzieć. Na przykład na temat konkretów, o które pytał pan poseł Tadeusz Cymański.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JolantaSzczypińska">Ja wracam do poruszanej już sprawy. Miała pani przed chwilą spotkanie ze środowiskiem lekarskim. Czy to było spotkanie tajne, że pani nie może nam przekazać informacji o tym, o czym była mowa? Czy my mamy się dowiadywać z mediów, że podobno w pani programie przewidywane są dopłaty do świadczeń, że są obietnice dotyczące podwyżek wynagrodzeń dla lekarzy i że jeszcze padały jakieś obietnice? Pani ma obowiązek przedstawić tę informację Komisji Zdrowia, żeby nie było więcej żadnych niedomówień. Do tego nie musi się pani przygotowywać w Ministerstwie Zdrowia na następne posiedzenie Komisji. Chciałabym, żeby pani to w tej chwili powiedziała, bo właśnie pani wróciła z takiego spotkania. Na te pytania, które tutaj padają, powinna pani odpowiedzieć. O tym powinna pani wiedzieć. Wierzę, że pani na te pytania odpowie, jeżeli ma pani dobrą wolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#BolesławPiecha">Ostudźmy emocje. Chęć zabrania głosu zgłosiło jeszcze wiele osób.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#BolesławPiecha">Pani minister, czy teraz odpowie pani na to konkretne pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EwaKopacz">Przypominam, panie przewodniczący, że korzystałam z pańskiego prawa, kiedy był pan ministrem i udzielałam panu głosu w pierwszej kolejności.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#BolesławPiecha">Dlatego, go pani udzielam...</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EwaKopacz">Dlatego bardzo proszę, żeby pan również zachował tę chyba dobrą tradycję.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#EwaKopacz">Powiem w ten sposób – mogę odpowiedzieć na pytanie pod warunkiem, że ktoś mi da na to szansę. Jak państwo zauważyli, przerywano mi kilka razy moją odpowiedź. Starałam się odnieść do wypowiedzi i pytań, które zanotowałam na kartce. Proszę mi wierzyć, że nie jest dla mnie żadnym złudzeniem państwa dobra wola w tej sprawie i to, że będzie naprawdę sympatycznie. Ale gwarantuję państwu, że bez względu na to, ile państwo będą energii w tę sympatię wkładać, ja zawsze będę przygotowana na odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#EwaKopacz">Nie jest tajemnicą, pani poseł, to, o czym rozmawiałam z panem dr Krzysztofem Bukielem, na tym poziomie, na jakim zostało to przekazane mediom. Nie przypominam sobie, aby jakiekolwiek negocjacje, które państwo prowadzili – a było ich wiele i trwały więcej niż jeden czy dwa dni – były od początku do końca podawane do publicznej wiadomości. Jeśli jest umowa pomiędzy stronami, żeby podać do publicznej wiadomości pewne fakty, to tak się dzieje. Pan dr Krzysztof Bukiel mówił o tym w telewizji. Ponieważ państwo nie mieli okazji wysłuchać mojej wypowiedzi, więc za chwilę ją państwu przekażę. Będzie to dokładnie ta sama wypowiedź, jakiej udzieliłam mediom. Dotyczy ona czasu pracy i wprowadzenia nowego czasu pracy od 1 stycznia 2008 r.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#EwaKopacz">Dzisiaj, po rozmowie z większością dyrektorów, wiem, że w kilkudziesięciu szpitalach zakończono już rozmowy na temat tego, jaki system pracy będzie obowiązywać. Czy będzie to system równoważny, czy łączony – rano praca na podstawie umowy o pracę, a dyżury na podstawie kontraktów – czy nastąpi całkowite przejście na system kontraktowy? Pieniądze potrzebne do tego, aby lekarze przeszli całkowicie na kontrakty, zależą od tego, jaką stawkę i zapłatę za każdą godzinę zaproponują w negocjacjach. Dzisiaj tego rodzaju propozycji i rozmów o finansach – czy wystarczy środków i skąd je wziąć – nie było. Jednak gwarantuję państwu, że zarówno pan dr Krzysztof Bukiel, jak i grupa, która negocjowała, zgodzili się, że jest pełna aprobata odnośnie do tego, aby ustawa weszła 1 stycznia 2008 r. Ponieważ pozwoliłam sobie użyć argumentu z poprzedniego posiedzenia Komisji, że widzieli państwo możliwość nowelizacji tej ustawy, jest pełna zgoda na to, żeby tę ustawę nowelizować w obszarach, w których jest niedoprecyzowana. To pewnie pan dr Krzysztof Bukiel publicznie wyraził – ja nie oglądałam jego wystąpienia, ale podczas rozmów ze mną dał przyzwolenie na wprowadzenie wielu elementów reformy, które zostały zapisane w programie służby zdrowia Platformy Obywatelskiej. I nic w tym dziwnego, bo każda partia idąca do wyborów ma konkretny program. Powiem, że te elementy nie są zmieniane ani z dnia na dzień, ani z minuty na minutę. W dzisiejszej rozmowie pan dr Krzysztof Bukiel nie nalazł nic szokującego albo tak drastycznie różnego od programu, żeby go to mogło zaskoczyć. Co więcej, był na to przygotowany i miał konkretne argumenty.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#EwaKopacz">Mówię o tym krótko, bo skoro jest już konsens co do tego, że mam państwu przedstawić obszerną strategię, pomysł na ochronę zdrowia Platformy Obywatelskiej, to w jakich terminach chcemy to realizować i jakimi aktami prawnymi poprzeć, a państwo dali na to przyzwolenie – tak to zrozumiałam, bo ja to odbieram jako nieporozumienie, biorąc pod uwagę zaproszenie – nie będę dzisiaj mówić o poszczególnych elementach programu Platformy Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#EwaKopacz">Jeszcze jedno. Pani poseł, powiem szczerze, że kilka razy w poprzedniej kadencji Sejmu – mówię do pani poseł Jolanty Szczypińskiej – potrafiłyśmy rozmawiać o trudnych sprawach. Przyznaję, że bardzo ceniłam panią za to, że wtedy potrafiłyśmy zapomnieć o tym, że jesteśmy w różnych partiach. Proszę mi wierzyć, że moja sympatia do pani nie stopniała, nawet jeśli pani jest dzisiaj w stosunku do mnie osobą – nie powiem uszczypliwą, bo byłoby to może niegrzeczne – próbującą mnie zdeprymować, opowiadając, że pouczam posłów o tym, co można robić w Sejmie. Proszę tego tak nie odbierać. Myślę, że przy większej wierze w sympatię do ludzi będzie pani łatwiej odebrać moje słowa. Odpowiem na konkretne pytania, w tym dotyczące tego, co się stało z finansami w Narodowym Funduszu Zdrowia. To jest ważna sprawa. Panu posłowi Tadeuszowi Cymańskiemu nie odpowiem na pytanie, bo w naszym programie, strategii, są wskazane elementy, o które pan pytał, a więc źródła finansowania, dopłaty, ewentualne dochodzenie do 6% PKB. Myślę, że będzie pan naprawdę usatysfakcjonowany, kiedy na następnym posiedzeniu będę o tym mówić przez dwie godziny...</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszCymański">Może są dwa programy, bo ja czytałem inny...</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EwaKopacz">To nie Platforma Obywatelska miała dwa programy, to Prawo i Sprawiedliwość miało najpierw budżetowy, a potem jakiś dziwny...</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#BolesławPiecha">Pani minister, proszę o konkretne odpowiedzi. I więcej miłości...</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EwaKopacz">No właśnie, więcej miłości, i zaufania. Uczę się od państwa. A ponieważ dość szybko się uczę, stąd taka reakcja.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#EwaKopacz">Przejdę do sprawy finansów. Właściwie to państwo byliby najbardziej usatysfakcjonowani, gdybym to pytanie skierowała do niedawnego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. A wiedzą państwo, dlaczego? Jeśli chodzi o nadpłynność środków finansowych, podkreślam, że nie są to słowa nowego prezesa, czy przedstawiciela pracowników Ministerstwa Zdrowia, tylko rzecznika prasowego Narodowego Funduszu Zdrowia, który opowiada, że obecnie jest nadmiar środków w oddziałach. Pomijając to, że wymienia kwotę ponad 3.000.000 tys. zł, która mnie bardzo ucieszyła – zażyczyłam sobie nawet pisemnego wyjaśnienia – byłam szczęśliwa, bo pomyślałam, że problem płacenia za dodatkowe dyżury został rozwiązany. Dzisiaj poza prośbą o wyjaśnienie na piśmie tej wypowiedzi, którą uważam za paradoksalną, mogę tylko zasugerować panu prezesowi, żeby czym prędzej rozstał się z rzecznikiem, który tak nieodpowiedzialnie się zachowuje. Natomiast to, czy 990.000 tys. zł, o których obecnie głośno mówią wszyscy – a spływały takie sygnały z oddziałów – są środkami, których do końca roku nie jest w stanie wykorzystać żaden dyrektor, jest prawdą, czy nie? Czy wpompowanie następnych 380.000 tys. zł, respektując propozycję zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia, jest zamrożeniem kolejnych pieniędzy, których oddziały wojewódzkie nie są w stanie przekazać szpitalom, czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#BolesławPiecha">Dajmy pani minister skończyć wypowiedź, bo mówi o ważnych sprawach. Jest kwota 3.000.000 tys. zł i nie da się niczego wpompować w ten system.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EwaKopacz">Właśnie dlatego bardzo bym chciała, żeby to właśnie pan prezes odpowiedział na pytanie, czy rzeczywiście pani rzecznik wie, o czym mówi. Jeśli tak, to proszę nie wprowadzać opinii publicznej w błąd. Jeżeli bowiem informują państwo słowami, że są ponad 3.000.000 tys. zł do wykorzystania, to dzisiaj wszyscy powinni spać spokojnie, bo nie będzie problemu z zapłaceniem za dyżury, nawet gdy lekarz wynegocjuje stawkę 50-70 zł za godzinę.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekBalicki">A dlaczego wstrzymano wypłatę?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#EwaKopacz">Tylko plan finansowy, a nie wypłaty. Jestem w stanie dostarczyć pismo...</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#BolesławPiecha">Rozumiem. Prosiłbym jednak panią minister, żeby nie mówić „swojego rzecznika”. Przypomnę, że jest nowy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia i to zapewne w jego imieniu wypowiada się rzecznik.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#BolesławPiecha">Ad vocem zgłasza się pan poseł Marek Balicki. Do dyskusji zapisało się jeszcze kilku posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MarekBalicki">Przede wszystkim dziękuję pani minister za to, że wracamy do sprawy nowelizacji ustawy. Wydaje się, że czas nagli i każdy dzień jest cenny. Rozumiem, że to nie jest finalny produkt, któryby Komisja mogła przyjąć, ale skoro ma się pojawić, to ja podtrzymuję swoją ofertę. Uważam, że Komisja mogłaby podjąć taką inicjatywę, a nie grupa posłów. Jednak projekt musiałby być uzgodniony również z partnerami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#MarekBalicki">Natomiast sprawa finansów Narodowego Funduszu Zdrowia, pani minister, jest poważna. Rozumiem, że są jakieś spory na innych liniach – one mnie mniej interesują. Na poprzednim posiedzeniu Komisji poprosiłem o informację na temat realizacji planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na ten rok, po czym otrzymałem ją na dzień 30 września br., czyli po trzech kwartałach. Wynika z niej, że niewydatkowanie środków na koszty świadczeń zdrowotnych wynosi łącznie 1.400.000 tys. zł, z tego 270.000 tys. zł na leki – bo wiemy, że spadła liczba wypisywanych recept na leki refundowane i ceny spadły – natomiast pozostałe środki są niewydatkowane na świadczenia. Był uruchomiony proces uzgadniania. Ja wiem, co się dzieje w oddziale mazowieckim – zakładam, że w innych oddziałach dzieje się podobnie. I nagle, po obsadzeniu owego stanowiska, działania zostały wstrzymane. Niezręcznie mi ujawniać, kto przekazywał te informacje, ale powiem, że pracownicy Narodowego Funduszu Zdrowia informują, że to prezes, który notabene był wicedyrektorem w oddziale mazowieckim, wydał dyspozycję wstrzymania biegnących procedur zapłaty za świadczenia udzielone w trybie nagłym w latach poprzednich i nadwykonań za ten rok. I będziemy mieć taką sytuację na koniec roku, że niewykonanie planu po stronie świadczeń zdrowotnych może przekroczyć 1.000.000 tys. zł, a jednocześnie szpitale będą mieć niezapłacone. O to pytałem.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#MarekBalicki">Mnie to bardzo zaniepokoiło, bo była okazja po raz drugi – bo w 2005 r. były zapłacone wszystkie świadczenia – że w tym roku mogą być zapłacone świadczenia wykonane w tym roku, a być może uda się w tym zawężonym zakresie uporządkować stare remanenty. Państwo też mieliby czystą sytuację na rok następny i łatwiejszą sytuację w szpitalach w przededniu 1 stycznia, bo – już nie mówiąc o dodatkowych środkach – byłyby zapłacone koszty poniesione w tym roku. O to mi chodziło – ja też się dziwiłem i nawet komentowałem informację dotyczącą 3.200.000 tys. zł. Jednak istotne są działania podejmowane teraz. Historia to jedno, ale najważniejsze jest to, co się dzieje teraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#EwaKopacz">Krótko, żeby nie przedłużać, powiem, że nowy prezes jest od wczoraj. Zadam konkretne pytanie byłemu prezesowi, panu posłowi Andrzejowi Sośnierzowi, czy dzisiaj można zapłacić za nadwykoanania bez zatwierdzonej zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w wysokości, o której mówił pan poseł Marek Balicki, bez opinii Komisji Zdrowia i Ministra Zdrowia w tej sprawie? Czy jest możliwe, żeby pan dzisiaj wydał na to pieniądze – pytam pana jako fachowca, bo oczywiście można by spytać nowego prezesa, którego niewątpliwie państwo zaproszą na następne posiedzenie? Stawiam pytanie, czy formalnie prezes Narodowego Funduszu Zdrowia bez zmiany planu finansowego przedstawionej do zaopiniowania na posiedzeniu Komisji Zdrowia miał prawo wypłacić środki za nadwykonania.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#BolesławPiecha">Jest to konkretne pytanie. Myślę, że musimy uporządkować dyskusję. Do głosu zapisali się posłowie: Andrzej Sośnierz, Zbigniew Religa...</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewReliga">Ja ad vocem.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#BolesławPiecha">Dobrze. A także panowie posłowie: Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Sońta oraz Czesław Hoc. Proponuję, aby najpierw zabrał głos pan poseł Zbigniew Religa, a następnie pan poseł Andrzej Sośnierz.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewReliga">Ja w związku z wypowiedzią pana posła Marka Balickiego. Nie pamiętam, jaki to był czas – wrzesień, czy październik. Ze względu na korzystną sytuację związaną ze spływem składki do Narodowego Funduszu Zdrowia, została podjęta wspólna decyzja z Narodowym Funduszem Zdrowia, która została ogłoszona przeze mnie na konferencji prasowej, z przedstawicielem Funduszu, że wszystkie nadwykonania z pewnością będą wypłacone. Ja to przypominam. To było słowo dane przeze mnie dyrektorom szpitali, między innymi dlatego, żeby dyrektorzy, dyskutując ze strajkującymi lekarzami, mieli świadomość, że mogą być pieniądze na realizację niektórych żądań lekarskich. Ta sprawa jest niezwykłej wagi i w pewnym sensie również mojego honoru. Ja to tak traktowałem, bo decyzja została podjęta. Taka decyzja mogła być podjęta tylko przez przedstawiciela Narodowego Funduszu Zdrowia. W tej konferencji nie mógł uczestniczyć pan prezes Andrzej Sośnierz, reprezentował go pan prezes Andrzej Jacyna. Wtedy zostało podjęte zobowiązanie Narodowego Funduszu Zdrowia, że wszystkie nadwykonania zostaną zapłacone.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejSośnierz">Rozumiem, że dzisiaj nie otrzymamy informacji o zamierzeniach długofalowych, bo będą one przedmiotem następnego spotkania – zaproszenie może nie w pełni oddało naszą intencję.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejSośnierz">Pani minister wspomniała o współpracy z Komisją i oczekiwaniach wobec Komisji, które być może będą skierowane do nas na najbliższej sesji Sejmu. Dlatego dobrze byłoby jednak ujawnić Komisji Zdrowia te oczekiwania, żebyśmy dowiedzieli się o nich nie w ostatniej chwili, tylko wcześniej niż przedstawiciele związków zawodowych i środowisk służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejSośnierz">Odniosę się teraz do pytań pani do mnie. Nie tak dawno pani minister stała przed Narodowym Funduszem Zdrowia w kampanii wyborczej i mówiła, że to jest właśnie jaskinia zła, gdzie są ukryte pieniądze dla służby zdrowia, i że trzeba je jak najszybciej przekazywać dla służby zdrowia. I one były przekazywane. Jak gdyby spełniało się pani życzenie, wtedy jako posła. Teraz widzę, że jako minister zmieniła pani front o 180º i mówi – nie wydawajcie pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia, bo wyciekają do oddziałów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#AndrzejSośnierz">Czy można płacić za nadwykonania w tej chwili? Tak. Dyrektorzy oddziałów mogą płacić za nadwykonania – to leży w ich kompetencjach – jednak nie wszyscy, bo sytuacja w oddziałach Narodowego Funduszu Zdrowia jest zróżnicowana. Radzę się zapoznać bliżej z tą sytuacją. Polega to na tym, że jeżeli oddziałowi – jakiemuś hipotetycznemu – któremu brakuje teraz pieniędzy, chcemy przekazać choćby 1000 tys. zł, to musimy przekazać, zgodnie z ustawą, nie tylko te 1000 tys. zł, ale wszystkim oddziałom, zgodnie z algorytmem. Zatem, żeby dla oddziału, na przykład łódzkiego, uruchomić 1000 tys. zł, trzeba uruchomić w Polsce 20.000 tys. zł dla wszystkich oddziałów, bo tylko w ten sposób prezes Funduszu może rządzić pieniędzmi – posługując się algorytmem. A w takim razie, żeby zapewnić pełną płynność – a nie tak, że w jednym województwie płaci się za wszystko, a w drugim nic się nie płaci – to trzeba uruchamiać te środki zgodnie z algorytmem. To Narodowy Fundusz Zdrowia robił co miesiąc. Dopiero ostatnia państwa decyzja powoduje – bo koalicja zagłosowała przeciwko uruchomieniu ostatniej transzy pieniędzy – że w niektórych oddziałach Narodowego Funduszu Zdrowia nie będzie możliwe płacenie w pełni za nadwykonania i zawieranie umów sądowych. To jest jeszcze większy problem – w szczególności dotyka on właśnie województwa łódzkiego, gdzie było bardzo dużo procesów sądowych i przewiduje się ich dużo – żeby ten Fundusz nie stracił na płynności. Jeżeli bowiem będzie musiał płacić za procesy sądowe, to nie może płacić za nadywkonania, bo wyrok sądowy ma priorytet nad płaceniem za nadwykonania z woli prezesa oddziału. Żeby i tam rozładować sytuację, należy płynnie i ciągle przekazywać środki do poszczególnych oddziałów.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#AndrzejSośnierz">Wielka szkoda, że nie dokonało się to w ostatnim czasie, kiedy w listopadzie była propozycja uruchomienia kolejnej transzy, zwłaszcza dla tych oddziałów, które mają z tym szczególną trudność. Tam, gdzie występuje pewien nadmiar pieniędzy, to nie jest problem, ale są województwa, gdzie ten problem jest istotny. Tylko tak prezes może dzielić środki. W związku z tym taka była ostatnia decyzja.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#AndrzejSośnierz">Proszę więc, żeby pani minister ujawniła nam oczekiwania wobec Komisji Zdrowia dotyczące współpracy, z których w najbliższym czasie będziemy musieli się sprawnie wywiązywać, szczególnie w związku z prawdopodobną nowelizacją ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w zakresie czasu pracy lekarzy. Prosiłbym także o ujawnienie informacji, których przedstawiciele związków zawodowych już się dowiedzieli, na przykład, że będą zarabiać kilkanaście tysięcy złotych. Dobrze by było, żeby Komisja Zdrowia też chociaż tyle się dowiedziała.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#EwaKopacz">Możemy się przerzucać argumentami, panie prezesie, jednak dla mnie...</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejSośnierz">A rzecznik prasowy nie jest mój, tylko Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#EwaKopacz">Niewątpliwie tak, tak jak rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Ja pana nie przywiązuję do tej osoby, nie wiem nawet jaką ma płeć. Mówię tylko o osobie, która jest uprawniona do tego, żeby występować w imieniu Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie znam jej nazwiska i nawet nie starałam się dowiedzieć. Uważam, że informacją, którą podała, jest szokująca.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#EwaKopacz">Natomiast powiem, że mnie, w przeciwieństwie do pana, panie pośle – nigdy nie aspirowałam do stanowiska prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, a pan jest doświadczonym szefem kas chorych, a potem Narodowego Funduszu Zdrowia – trochę przeraża, że dla pana nie jest problemem to, że gdzieś jest teraz za dużo pieniędzy. Ja odnoszę wrażenie, że w takim przypadku ktoś sobie nie poradził z nadpłynnością.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#EwaKopacz">Jeśli dobry przedsiębiorca ocenia plan finansowy w ten sposób, że różnica między planami na początku roku a na końcu wynosi około 20%, to życzę mu powodzenia. Może jednak, jeżeli już mówimy o tym, że tak dobrze się działo do ostatniej chwili i tylko wejście nowego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w ciągu dwóch dni spowodowało straszny kataklizm, to, według mnie, jeśli chodzi o ocenę pracy nowego prezesa, że nie jest w stanie nic zrobić, żeby się nagle poprawiło, skoro działa dopiero jeden dzień, nie jest on dzisiaj w stanie unormować jednej sytuacji, za którą bezwzględnie są odpowiedzialni poprzednicy. Powiem, o jaką sytuację chodzi. To, że dzisiaj większość publicznych i niepublicznych zakładów, które mają podpisane umowy, nie dostały terminowo wypłaty – mówię o przekazaniu środków na wypłaty – wynika z tego, że nie działają serwery, że nie mieliśmy możliwości sprawdzania w systemie komputerowym, który jest niesprawny. To nie jest sprawa nowego, jednodniowego prezesa, panie pośle. Pan dobrze wie, że ostatni bałagan, który wynikał również z tego, że nie potrafili państwo zadbać o to, aby cały system informatyczny działał tak jak trzeba, to również nie jest sprawa, którą będą państwo obciążać nowego prezesa. Uważam, że warto by było być trochę obiektywnym w ocenie tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#EwaKopacz">W związku z tym, że gdzieś jest za dużo pieniędzy, a gdzieś indziej za mało, przypomnę, że to właśnie poprzednia opozycja zdecydowanie optowała za tym, aby w ustawie, w której wskaźnik 0,56 zmieniliśmy na 0,65 – mówię o algorytmie – uwzględnić migrację. Myślę, że to pan pamięta, bo uczestniczył pan w niejednym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#EwaKopacz">Jeśli chodzi o oczekiwania dotyczące współpracy...</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#MarekBalicki">Bardzo proszę o odpowiedź na pytanie, dlaczego zostały wstrzymane postępowania...</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#BolesławPiecha">Przepraszam, panie pośle, ale zapisało się do głosu wielu posłów. Pani minister nie musi udzielać na to pytanie odpowiedzi, bo jest to decyzja obecnego prezesa.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#EwaKopacz">Ale ja obiecałam, panie przewodniczący, że na następne posiedzenie Komisji, bez względu na to, czy będzie wystosowane zaproszenie do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, przyprowadzę ze sobą pana prezesa. Myślę, że wiarygodnie na to pytanie odpowie. A nawet poproszę go jeszcze dzisiaj, aby odpowiedział panu na piśmie. Czy to pana satysfakcjonuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MarekBalicki">Obawiam się, że tę odpowiedź otrzymam po zakończeniu roku, a problem polega na tym, że szpitale muszą mieć środki...</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#EwaKopacz">Nie. Gwarantuję panu, że dostanie pan odpowiedź w terminie...</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#BolesławPiecha">Przepraszam państwa, sądzę, że to się wyjaśni, są to bardzo ważne sprawy, ale do głosu zapisali się państwo posłowie Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Sońta, Czesław Hoc i Zdzisława Janowska – rozumiem, że pani poseł w sprawie odpowiedzi na pytanie dotyczące Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#EwaKopacz">Przekażę pani poseł szczegółową informację. Otrzyma ją pani w ciągu 14 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#ZdzisławaJanowska">To będzie trochę za późno.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#EwaKopacz">Pani poseł, wytrzymała pani trochę. Myślę, że zadawała pani to pytanie – albo ktoś w pani imieniu – w poprzedniej kadencji. Czekała na odpowiedź 2 lata. Myślę, że 14 dni to nie jest zbyt duży kredyt zaufania.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#BolesławPiecha">Od tej pory przestrzegamy kolejności zgłoszeń – pan poseł Bartosz Arłukowicz, potem pan poseł Krzysztof Sońta, a następnie pan poseł Czesław Hoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#BartoszArłukowicz">Pani minister, dzisiaj wyraz „sympatia” odmieniany jest w wielu przypadkach. W związku z tym, pani minister, z całą sympatią – bo wydaje mi się pani bardzo sympatyczną kobietą – ponawiam swoje pytanie.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#BartoszArłukowicz">Z wielką chęcią dałbym pani 100 dni czasu, ale 1 stycznia 2008 r. będzie za 25 dni. Na tym polega problem, i dlatego o to pytam. Proszę nie być zdziwioną, pani minister, że pytamy w czasie posiedzenia Komisji Zdrowia o to, jakie są pani najbliższe plany, kroki, jakie pani wykona, że chcemy to wiedzieć już w trakcie tego posiedzenia Komisji, bo naprawdę wolę się tego dowiedzieć z ust pani minister niż z telewizji, czy od pana dr Krzysztofa Bukiela. Pani jest centrum informacji, której oczekuję. W związku z tym ponawiam pytanie, pani minister, czy pan dr Krzysztof Bukiel, mówiąc dzisiaj, że od czerwca 2008 r. znikają limity na świadczenia medyczne, powiedział prawdę, czy nieprawdę.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#BartoszArłukowicz">Poza tym, po wysłuchaniu pani wcześniejszych wypowiedzi i uspokajania nas, powiem, że chciałbym być spokojny, ale – niestety – nie jestem, bo jestem przedstawicielem środowiska lekarskiego, które jest bardzo niespokojne. Czy w pani ocenie system, w którym dzisiaj funkcjonuje służba zdrowia i poziom jego finansowania, pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie, pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie służby zdrowia w kraju po 1 stycznia 2008 r.? Czy według pani, wszystko będzie tak, jak być powinno – czyli wystarczy lekarzy i pieniędzy? To są dwa naprawdę precyzyjne pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#KrzysztofSońta">Na poprzednim posiedzeniu Komisji Zdrowia – pani minister uśmiecha się do mnie, rozumiem, że to wyraz sympatii, ponieważ wywodzimy się z jednego regionu – Ministerstwo Zdrowia reprezentował pan minister Krzysztof Grzegorek. Wtedy sytuacja była odmienna, gdyż – co prawda był odosobniony, ponieważ na posiedzeniu byli przedstawiciele samorządów medycznych i zawiązków zawodowych – prezentował pogląd, że ministerstwo jest za odroczeniem wprowadzenia ustawy dotyczącej czasu pracy lekarzy co najmniej o pół roku. Jako powód podawał to, że koszt wprowadzenia tej ustawy wynosi 3.000.000-5.000.000 tys. zł – powoływał się na rozmowy ze środowiskami medycznymi – nie potrafił jednak podać źródła sfinansowania. Od tamtego czasu upłynął zaledwie tydzień, a zmiana stanowiska Ministerstwa Zdrowia jest diametralna. Myślę, że z tego wynika większość merytorycznych pytań, bo jest tak, jakbyśmy zaczynali dyskusję od nowa.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#KrzysztofSońta">To dobrze, że ta ustawa wejdzie w życie od 1 stycznia 2008 r., tak jak była planowana zgodnie z unijną dyrektywą. Rozumiem, że kierownictwo Ministerstwa Zdrowia wsłuchało się w głosy zarówno samorządu lekarskiego, jak i posłów, członków Komisji, ale mimo to, mam do pani minister pytanie. Pan minister Krzysztof Grzegorek powiedział również, że propozycja poprzedniego rządu, aby 4.000.000 tys. zł z Funduszu Pracy skierować na sfinansowanie skutków wprowadzenia tej ustawy, nie wchodzi w rachubę – takich słów używał. W związku z tym pytam, jakie będzie źródło sfinansowania wprowadzenia tej ustawy, skoro nie będą wykorzystane środki z Funduszu Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#CzesławHoc">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Bartosza Arłukowicza, powiem w ten sposób, że jeśli pani minister nie odpowie nam na to pytanie, to spytamy „pana ministra Bukiela” – bo chyba to on jest teraz ministrem zdrowia. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#CzesławHoc">Po drugie, nie wiem, co pani miała na myśli, pani minister, wspominając posiedzenie wyjazdowe Komisji. Informuję panią minister, że nigdy nie byłem z panią minister na żadnym posiedzeniu wyjazdowym, czego bardzo żałuję, bo na pewno byśmy się bliżej poznali i bardziej polubili.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#CzesławHoc">Jeszcze jedno. Pani minister, pozwoli pani, że opozycja będzie panią podziwiać za czyny, a nie za słowa. Na razie podziwiam panią za potok słów bez treści.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#CzesławHoc">Pozwolę sobie na jeszcze jedną uwagę. Mam nadzieję, że ta życzliwa interaktywność z panem posłem Markiem Balickim będzie udziałem nas wszystkich, a nie tylko pana posła.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#CzesławHoc">Na zakończenie zadam pytanie. Ponieważ jeszcze kilkanaście dni temu była pani gotowa pójść do piekła, żeby odroczyć wejście w życie ustawy dotyczącej dyrektywy unijnej o czasie pracy, pytam, co się stało w ciągu tych dni, że pani tak diametralnie zmieniła zdanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#BolesławPiecha">Czy pani minister już chce odpowiadać? Jeśli tak, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#EwaKopacz">Najłatwiej mi będzie zacząć od ostatniego pytania.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#EwaKopacz">Wyznaję w życiu taką zasadę, że nie za intencję, a skutki i działania ocenia się ludzi. Rozumiem, że jest pan pełen podziwu dla mnie, że zmieniłam zdanie – nie pod wpływem pańskiej perswazji, bo nie było mnie na tym posiedzeniu Komisji i nie przekonywał mnie pan, że ten przepis powinien wejść 1 stycznia 2008 r. – ale powinien pan przyznać, że jest to decyzja słuszna i zgodna z pańską linią myślenia i oczekiwaniem. Jeśli tak, wszyscy się cieszymy, że skutek jest taki, jakiego pan oczekiwał, bez względu na to, co mnie przekonało i jakie miałam intencje.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#EwaKopacz">Próbowałam to tłumaczyć. Próbowałam również wyjaśnić, że nowelizacja tej ustawy, którą na pewno będziemy realizować, jest konieczna. Sądziłam, że te pół roku w porównaniu z dwoma latami to niewiele, bo można powiedzieć, że ta ustawa mogła, a może nawet powinna była funkcjonować już od dwóch lat. Tym, którzy o to pytają, mogłabym odbić piłeczkę i zapytać – a dlaczego państwo pozwolili sobie na dwuletnią prolongatę?</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#EwaKopacz">Powiem w ten sposób. Nie ma prolongaty. Ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2008 r. Jest propozycja udoskonalenia tej ustawy, z czego się cieszę. Wszystkich, którzy zechcą w tym uczestniczyć, zapraszamy do współpracy.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#EwaKopacz">Odpowiadając na pytanie pana posła Andrzeja Sośnierza o moje oczekiwania wobec Komisji, powiem, że są one bardzo skromne – powiem szczerze, że może nam w poprzednich dwóch latach nie udało się tego wyeliminować – mniej polityki i więcej wspólnej roboty, jeśli na sercu nam leży dobro ochrony zdrowia i chcemy ją poważnie naprawiać. To jest jedyne oczekiwanie – merytoryczna współpraca. Chcemy mieć igrzyska w świetle kamer? Możemy sobie pozwolić na polityczne przepychanie, przerzucali się demagogicznymi hasłami i uszczypliwościami. Proszę bardzo. Ja jestem w stanie przystosować się do każdej konwencji, którą państwo narzucą. Jednak moja propozycja jest odpowiedzialna, bo chciałabym odpowiedzialnie, efektywnie i merytorycznie pracować w tej Komisji. Ja tylko proszę – nie każę, nie narzucam, tylko proszę. I to jest jedyna prośba, którą kieruję do Komisji.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#EwaKopacz">Kieruję również prośbę do prezydium Komisji, abym mogła raz na miesiąc uczestniczyć w posiedzeniu prezydium Komisji, by mieć pewien wpływ na ustalany przez państwo plan pracy Komisji. Chodzi o to, żeby korzystali państwo z moich sugestii, bo będę informować, które ustawy są terminowe, bo wynika to z przystosowania do prawa europejskiego. O to proszę.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#EwaKopacz">Jeśli jest taka potrzeba, warto by było – zachęcam do tego – aby państwo delegowali z prezydium osoby – oprócz przedstawicieli Platformy Obywatelskiej – na posiedzenia kierownictwa Ministerstwa Zdrowia, na których będziemy mówić o ważnych sprawach. Zatem kiedy na posiedzeniach kierownictwa ministerstwa będą poruszane sprawy ważne, a szczególnie terminowe, będę wystosowywać do państwa zaproszenia. Mam nadzieję, że państwo z nich skorzystają.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#EwaKopacz">Tyle, jeśli chodzi o szczegóły naszej współpracy. Myślę, że o pewnych doprecyzowaniach będziemy mówić na bieżąco – kiedy i z jakiego klucza powołać podkomisję, co było zasadą w poprzedniej kadencji, żeby praca w tak dużej Komisji, jak w tej chwili, sprawnie przebiegała. Mają państwo z mojej strony pełną zgodę na każdy pomysł, który pomoże usprawnić pracę Komisji...</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZdzisławaJanowska">Czekamy na odpowiedzi na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#EwaKopacz">Za chwilę odpowiem na pozostałe pytania. Dodam jeszcze tylko – do czego zobligowałam się kiedyś, a czego do tej pory nie powiedziałam – że siedzi pani poseł między dwiema bardzo ważnymi osobami. Te osoby pracowały w obsłudze Komisji Zdrowia w poprzedniej kadencji. I wszyscy, łącznie z panią poseł Jolantą Szczypińską, mogą potwierdzić, że te panie zapewniały bardzo sprawną pracę Komisji. Mają więc państwo szczęście, że ten skład nie został zmieniony.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#EwaKopacz">Czy dzisiaj jestem w stanie powiedzieć państwu, jaki będzie skutek tego, że ustawa dotycząca czasu pracy wejdzie w życie od 1 stycznia 2008 r.? To było główne pytanie. Nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. A dlaczego? Dlatego, że dzisiaj żaden z dyrektorów nie jest w stanie powiedzieć, na jakich warunkach będzie egzekwował ten czas pracy od swoich pracowników. Jeśli wyegzekwuje to od pracowników, którzy w tej chwili są na kontraktach i ich nie wypowiedzą, to tego szpitala nic to nie będzie kosztować. Jeśli to będzie praca zmianowa, koszt zależeć będzie od tego, ile pracownicy wynegocjują za wyrażenie zgody na pracę na zmianę. Aczkolwiek tym z państwa, którzy kiedykolwiek pracowali w dyrekcji szpitala mogę powiedzieć, że wystarczy tylko zmiana regulaminu na 14 dni od momentu rozpoczęcia tej pracy, aby pracownicy nie musieli wyrażać zgody na to, że będą pracować na zmianę, ale muszą wyrazić zgodę na to, żeby pracować na podstawie kontraktów.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#EwaKopacz">Jest jeszcze jedno rozwiązanie, które się państwu nie spodoba, ale z którego pewnie skorzystają dyrektorzy. Kiedy dzisiaj mówi się o tym, żeby to ich mniej kosztowało i chcieliby mieć przed południem lekarzy pracujących na podstawie umowy o pracę, a wieczorem na postawie kontraktów, to jest to możliwe tylko w takiej sytuacji, kiedy praca, którą lekarze będą wykonywać na postawie kontraktów, będzie miała zupełnie inny zakres. Jeśli przed południem pracują na oddziale, a po południu pracują na izbie przyjęć, to kontrakt jest dopuszczalny, mimo opinii Państwowej Inspekcji Pracy, że w tym samym zakładzie pracy nie można podpisywać umowy o pracę z pracownikiem jako osobą prawną i osobą fizyczną.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#EwaKopacz">Prawnicy nad tym pracują. Wszystkie propozycje są pewnie dobrze znane dyrektorom. Musimy dać im czas na to, ażeby to oni ocenili skutki wynegocjowanych form zatrudnienia lekarzy. I powiem, że może być tak, iż dzisiaj lekarze powiedzą, że nie będą dyżurować, bo są zmęczeni – mają do tego prawo. I ani państwo, ani ja, ani ich dyrektor nie może ich do tego zmuszać. Co więc może zrobić dyrektor, żeby zabezpieczyć ciągłość opieki również w godzinach popołudniowych? Jeśli nie skorzysta z tego, o czym mówiłam: 5 godzin razy 6, czyli 30 godzin, plus 18 godzin, a więc dyżur od 8.00 do 14.00 i od 14.00 do 8.00 – jeden nocny dyżur 18-godzinny, przerwa 11 godzin, dyżur świąteczny 24-godzinny. Może się z tego rozliczyć.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#EwaKopacz">Wiedzą państwo, że tak naprawdę, to nie będzie chodziło o to, jak będzie wyglądać grafik dyżurów, bo jego wygląd będzie zależeć od tego, na ile będzie stać dyrektora w danym szpitalu. Dzisiaj można powiedzieć, że jedyną podpowiedzią – ale bardzo praktyczną, jak mi się wydaje, o której warto mówić z dyrektorami w terenie – jest pewne rozwiązanie, które nie będzie wcale zagrożeniem dla danego oddziału, jeśli z pewnych oddziałów wycofamy lekarzy rodzinnych albo wprowadzimy tak zwane zespoły dyżurowe, szczególnie tam, gdzie prowadzone są zabiegi. W takim zespole bezwzględnie potrzeba dwóch anestezjologów. Jednak o składzie zespołu dyżurowego można mówić pod warunkiem, że lekarza w zespole wynagrodzimy w szczególny sposób. Będzie to jednak miało skutek – jak każda regulacja tego typu – niekoniecznie korzystny dla pozostałych, bo pieniędzy jest tyle samo, ale mniej lekarzy potrzeba do dyżurowania. Można za dyżurowanie wynagradzać zdecydowanie wyżej, mówiąc jednocześnie – kolego, miałeś do tej pory 5-6 dyżurów, ale ponieważ masz prawo do odpoczynku, teraz będziesz mieć dyżurów 1-2, bo zespoły dyżurowe zastąpią każdego indywidualnego dyżurującego, czy podwójną obsadę dyżurnych na danych oddziałach.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#EwaKopacz">Dlaczego dla mnie tych kilka tygodni czy miesięcy ma znaczenie?</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#EwaKopacz">Jak państwo wiedzą, żeby można było wprowadzić tego rodzaju formę, czyli zespoły dyżurowe, czy wycofanie lekarza dyżurnego, są tak zwane szczegółowe warunki kontraktowania. W tym kierunku chcę pójść, aby dać dyrektorom możliwość organizowania swej pracy, a nie utrudniać im tego, jednocześnie w pełnej świadomości, biorąc na siebie odpowiedzialność za to, że nie ma żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów.</u>
<u xml:id="u-85.7" who="#EwaKopacz">Jeśli coś pominęłam...</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#BartoszArłukowicz">Pytałem o wypowiedź pana dr Krzysztofa Bukiela, a konkretnie o zniesienie limitów od czerwca 2008 r. Czy to jest prawda?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#EwaKopacz">Chciałabym, żeby pamiętali moją wypowiedź z okresu, kiedy jeszcze nie byłam ministrem. Mówiłam o nowym systemie kontraktowania, którego autorem jest były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, pan poseł Andrzej Sośnierz, a który ja pochwalam. Uważam, że to jest dobry system pod warunkiem, że nauczymy dyrektorów – zwracam się z prośbą o akceptację, bo myślę, że w tej sprawie się zgadzamy, panie pośle – obracania się w nowym systemie kontraktowania. Dzisiaj dyrektor, który będzie kontraktować albo sprawozdawać w nowym systemie, będzie mieć świadomość, że mimo dobrej woli nie wynegocjuje o 30% niższego kontraktu. Z tego wynikała propozycja, aby po półroczu wprowadzić nowy system kontraktowania.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#EwaKopacz">Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że nowy system kontraktowania – czekam na potwierdzenie pana posła – daje pełną możliwość wycofania się z nadwykonań i ewentualnie bezlimitowego przyjmowania pacjentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#BolesławPiecha">Zatem dr Krzysztof Bukiel mówił nieprawdę. Od razu powiem, że nie znam systemu, który nie ma limitów...</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#EwaKopacz">Panie przewodniczący, może pan jest osobą, o której ostatnio zbyt pochopnie wyrażano opinie. Bardzo proszę nie wyrażać tak radykalnych opinii, że ktoś kłamał. Jeśli nie znamy pełnej wypowiedzi albo intencji wypowiadającego, należy być ostrożnym, aby nie padały tego rodzaju radykalne określenia dotyczące kogokolwiek – nie tylko pana dr Krzysztofa Bukiela.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#BolesławPiecha">Przepraszam, ja tego nie powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#BolesławPiecha">Teraz zabierze głos pan poseł Andrzej Sośnierz, żeby krótko sprostować informację, którą nam pani przekazała. Zgłosili się jeszcze posłowie: Marek Balicki, Tomasz Latos i Jolanta Szczypińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejSośnierz">Dziękuje pani minister za kontynuowanie niektórych wcześniejszych zamierzeń, natomiast powiem, że ten system nie jest bezlimitowy. To nigdy nie było zapowiadane.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#AndrzejSośnierz">Chciałbym również wyjaśnić, że moja intencja odnośnie do pytania o oczekiwania wobec Komisji była pozytywistyczna. Jeżeli bowiem pani minister chciałaby, żeby Komisja jeszcze w tym roku podjęła się nowelizacji, to jest to apel właśnie do nas, abyśmy się przygotowali do szybkiej nowelizacji na następnym posiedzeniu Komisji. Prosiłem o to, żeby nam ujawnić, czy takie zamiary w stosunku do Komisji będą, żebyśmy się przygotowali i postarali się pomóc pani minister. Chodzi o to, żebyśmy o tym wiedzieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#EwaKopacz">Panie pośle, oczekiwania i zamiary są jak najbardziej czyste, szczere i obiecujące, bo jeśli państwo będą mogli uczestniczyć w posiedzeniach kierownictwa resortu zdrowia – jako przewodnicząca Komisji w poprzedniej kadencji nie miałam takiej szansy – i będziemy omawiać pewne sprawy w gronie prezydium, to trudno się w tym dopatrywać złych intencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejSośnierz">Rozumiem więc, że w czasie najbliższego posiedzenia Sejmu podejmiemy się nowelizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#EwaKopacz">Dobrze pan zrozumiał, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejSośnierz">Jeszcze jedna sprawa. Do tej pory nie było żadnych opóźnień w wypłatach pieniędzy dla oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia. Jedyne problemy w systemie informatycznym – odziedziczone po poprzednikach – związane są z kontraktowaniem, ale to inna sprawa. Zamknijmy ten temat, bo zabrniemy w ślepy zaułek.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#MarekBalicki">Pani minister, chciałbym zakończyć sprawę zapłaty, bo to jest najważniejsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#MarekBalicki">System opiera się na tym, że szpitale udzielają świadczeń zdrowotnych ubezpieczonym, za co dostają pieniądze. Chcąc zamknąć sprawę, apeluję do pani minister, aby nastąpiła zmiana decyzji prezesa i płacone były nadwykonania.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#MarekBalicki">Dlaczego powiedziałem wcześniej, że jestem zaniepokojony? Dlatego, że przeczytałem zdanie wypowiedziane przez nowego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia – nie sprostowane do dzisiaj – że płacenie za nadlimitowy zabieg jest niemoralne i że szpitale są w stanie leczyć bez ograniczeń i wydać każde pieniądze. W związku z tym muszę powiedzieć pani minister, że niemoralne jest niepłacenie za wykonane świadczenia na rzecz ubezpieczonych, którzy wymagali leczenia. To wymaga zmiany. Nie można budować systemu na braku zaufania i na zasadzie, że komuś zmuszonemu do udzielania świadczeń w stanie zagrożenia życia prezes powie, że niemoralnie jest zapłacić i wstrzymuje zapłatę za nadwykonania. To trzeba szybko zmienić. Rozumiem, że o konkretach będzie na piśmie. Jednak apeluję o zmianę, bo to psuje stosunki i daje początek na przyszłość niebezpiecznym procesom.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#EwaKopacz">Jest potrzeba, żeby po pierwsze, interweniować u pana prezesa, a po drugie namówić go do tego, aby uczestniczył w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#EwaKopacz">Jeśli zaś chodzi o dylematy moralne, nie czuję się w pełni kompetentna, żeby je rozważać, ale postaram się przekazać pańskie intencje panu prezesowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MarekBalicki">Niemoralne jest niepłacenie za wykonane świadczenia...</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#EwaKopacz">Myślę, że jest wiele niemoralnych rzeczy, które również można by było potraktować jako główny powód do dyskusji na posiedzeniu Komisji Zdrowia, a tego nie robimy. Zatem nie zajmujmy się tą gradacją.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#TomaszLatos">Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka – można mieć takie wrażenie, przysłuchując się dzisiejszemu posiedzeniu. Część z nas jest jeszcze w starych butach, jak to się potocznie mówi. Mam wrażenie, pani minister, że pani wciąż czuje się bardziej przewodniczącą Komisji Zdrowia niż ministrem i narzuca pani, w pewnym sensie, tok procedowania. Mogłoby się wydawać, że pani kieruje lub usiłuje kierować tą Komisją. A zadanie to jest ułatwione dlatego, że w prezydium Komisji zasiadają były minister i były prezes, którzy są przyzwyczajeni do innej roli, w której niedawno byli. Tylko jedno się zmieniło, pani minister. Pani z pozycji przewodniczącej zawsze apelowała o szacunek dla Komisji i posłów, aby Komisja była traktowana poważnie. Mówiąc to, abstrahuję od słuszności lub braku słuszności stwierdzeń, które pani kiedyś wygłaszała, natomiast proszę o tym pamiętać, oceniając i przyglądając się sprawom służby zdrowia z innej pozycji. Proszę też pamiętać o tym, że oczekiwaliśmy dzisiaj w miarę precyzyjnej informacji dotyczącej przynajmniej najbliższych dni w zakresie wprowadzenia ustawy 1 stycznia 2008 r. Ten ton pobrzmiewał wyraźnie w wypowiedziach wielu posłów, łącznie z tym, że odnosimy wrażenie, że strona związkowa – na przykład pan dr Krzysztof Bukiel – jest lepiej poinformowana niż Komisja Zdrowia. W związku z tym prosiłbym panią na przyszłość o dbałość o pozycję Komisji, szacunek dla posłów i przekazywanie pełnej informacji. Ja po dzisiejszym spotkaniu odczuwam jej niedosyt.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#EwaKopacz">Panie pośle, pamiętam, kiedy apelowałam o to, żebyśmy się nawzajem szanowali – wtedy, kiedy ministrem był pan przewodniczący. Wtedy zwracałam się również do swoich kolegów. Ja te słowa pamiętam. Mogę żałować, że nie urodziłam się ministrem i nie mogę się czuć od urodzenia ministrem. Jestem nim od dwóch tygodni. Przykro mi, ale kiedy byłam przewodniczącą Komisji, również nie od razu czułam się przewodniczącą – bardziej się czułam posłem. A zanim przyszłam do Sejmu, czułam się bardziej lekarzem. Taka jest ludzka natura – jedni rodzą się w koronie, a inni muszą do tego dochodzić i przyzwyczajać się do nowych, zaskakujących nawet stanowisk. Proszę więc nie czynić z tego zarzutu w stosunku do mnie.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#EwaKopacz">Natomiast gwarantuję, że z mojej strony spotkają się państwo z maksimum dobrej woli. Jeśli w moich wypowiedziach lub w ich braku odczytują państwo złe intencje, to zwracam państwa uwagę na to, że otrzymałam zaproszenie, w którym były konkretnie sformułowane dwa punkty. Gdyby w tym zaproszeniu była wyszczególniona informacja, jakiej państwo oczekiwali – o to między innymi proszę prezydium – uzyskaliby państwo odpowiedź. Co więcej, jeśli będzie trzeba i zażyczą sobie państwo materiałów przygotowanych na piśmie, to też będziecie je państwo dostawać.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#EwaKopacz">Dzisiaj, oprócz szacunku, którego – jak myślę – nie zabraknie zarówno dla jednej, jak i drugiej strony, panie pośle, apeluję o odrobinę, nawet trochę na kredyt, sympatii dla nowego ministra, bo taką sympatię mają również byli ministrowie, bez względu na to jak ostrą wymianę zdań prowadziliśmy podczas naszych debat. Tak będzie dobrze, bo może za kilka miesięcy pan będzie ministrem, a ja wtedy powiem – panie pośle Latos, ja pana bardzo lubię i myślę, że Bydgoszcz jest szczęśliwym miastem, że ma wśród swoich mieszkańców tak zdolnego człowieka, który z zapałem i kulturą osobistą chce coś dobrego zrobić dla służby zdrowia. W życiu bywa różnie.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#EwaKopacz">Myślę, że powinniśmy powoli zmierzać na salę plenarną. Nie wiem, czy państwo uwzględnią moją prośbę, ale od kilku godzin nie miałam dla siebie chwili przerwy. Prosiłabym o moment dla siebie, bo jeszcze nic nie jadłam.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#BolesławPiecha">Oczywiście, pani minister, uwzględnimy pani prośbę. Zmierzając do końca, powiem, że ta współpraca – jak myślę – będzie otwarta. Jednak musimy pamiętać o tym, że komisja sejmowa jest autonomicznym ciałem uchwałodawczym. Największe kompetencje ma marszałek Sejmu, który desygnuje i wymaga od komisji pewnych rozwiązań. Deklaruję pełną współpracę. Oczekujemy na propozycję i projekt dotyczący czasu pracy. Sprawa jest poważna, a dzisiaj jest już 6 grudnia. Pani minister, chciałbym zwrócić uwagę na to, że procedura legislacyjna polega na przejściu projektu przez Sejm, Senat i kończy ją podpis Prezydenta RP.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#BolesławPiecha">Udzielę głosu jeszcze dwóm osobom. Sądzę, że w najbliższym czasie będziemy kontynuować dzisiejsze posiedzenie w zakresie zamierzeń rządu w najbliższym i dalszym czasie – chodzi głównie o program rządu, a nie Platformy Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#BolesławPiecha">Chęć zabrania głosu sygnalizowały jeszcze panie posłanki Jolanta Szczypińska i Mirosława Masłowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JolantaSzczypińska">Ponieważ pani minister jest zmęczona, a my jesteśmy humanitarni – nie jesteśmy uszczypliwi – a moją wypowiedź wyczerpał pan poseł Tomasz Latos, pani minister, naprawdę życzę pani wszystkiego najlepszego, z wielką sympatią, bo wiem, jaka to jest ciężka praca. Życzę pani wszystkiego najlepszego, bo życzę tego samego pracownikom ochrony zdrowia, a przede wszystkim pacjentom. A ponieważ życzę pani wszystkiego najlepszego i wielu sukcesów, mam dla pani dobrą radę – ponieważ znam panią jako bardzo dobrą przewodniczącą Komisji Zdrowia – żeby pani jako minister zdrowia trochę zmieniła ton na mniej protekcjonalny. W tej chwili jest pani ministrem i pełni wobec nas rolę służebną. Myślę, że gdy pani zmieni swój ton, ta współpraca będzie się lepiej układać. Proszę nas nie pouczać. My naprawdę znamy swoje obowiązki i prawa. Jeżeli w tej chwili Komisja Zdrowia domaga się od pani pewnych informacji, to pani rolą jest udzielić odpowiedzi, lub nie, a nie pouczać Komisji i próbować nie odpowiedzieć. Rozumiem, że dzisiaj były jakieś negocjacje ze środowiskiem lekarzy. Rozumiem, że jeżeli trwają negocjacje, to są objęte tajemnicą, ale to dotyczy negocjacji handlowych. Czy dzisiejsze negocjacje z lekarzami były negocjacjami handlowymi, że są objęte tajemnicą? Jeżeli tak, nie wygląda to najlepiej.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#JolantaSzczypińska">Jeżeli jednak nie były to negocjacje handlowe, to proszę powiedzieć, co pani obiecała środowisku lekarskiemu. Czym pan dr Krzysztof Bukiel będzie nas zaskakiwać? Ja chciałabym wiedzieć, czy naprawdę będą dopłaty do świadczeń zdrowotnych, czy lekarze będą zarabiać 12 tys. zł w najbliższych dwóch latach. A jeżeli tak, czy są planowane negocjacje z pielęgniarkami, które będą zarabiać 6-7 tys. zł. Chcę o tym wiedzieć. Dlatego proszę się nie dziwić, że żądamy tych informacji, ponieważ mówi się o nich w mediach, gdzie są zmieniane, czasami przekłamywane. Jako poseł Komisji Zdrowia mam prawo o to pytać i oczekiwać odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#EwaKopacz">Ja z wielką sympatią, pani poseł, wierząc w pani serdeczne życzenia, powiem tylko tyle, że to nie są tajne negocjacje, a z pewnością nie handlowe. Inaczej każde państwa posiedzenie w Ministerstwie Zdrowia jako członków Komisji w poprzedniej kadencji mogłabym podejrzewać o jakieś... – żeby dobrze dobrać słowo, aby pani nie poczuła, że znowu jestem zbyt protekcjonalna w stosunku do pani. Może ja mam bardziej grubą skórę i dlatego muszę uważać na sformułowania. Jednak gwarantuję pani, że obecność na tych spotkaniach wielu ludzi, i nie z wątpliwą reputacją, tylko na odpowiedzialnych stanowiskach, uczciwych i merytorycznie przygotowanych, nie pozwala przypuszczać, że to są jakieś nieczyste gry.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#EwaKopacz">Chciałabym natomiast, żeby pani uszanowała to, co w poprzedniej kadencji traktowane było przez panią i pani kolegów jako przywilej. Ja chcę to uznać za normalność. Są pewne etapy rozmów, których jako człowiek honoru – związana umową z drugą stroną, że nie będziemy podawać do publicznej wiadomości pewnych informacji – nie będę zdradzać. Przypuszczam, że w poprzedniej kadencji Sejmu nie usłyszała pani ode mnie, abym kiedykolwiek z takim oczekiwaniem wystąpiła do pani lub kogokolwiek, jeśli mówili państwo, że prowadzicie rozmowy, dogadujecie się w takich, a nie innych okolicznościach. Nie będę z tego robić żadnej tajemnicy. Kiedy negocjacje zostaną zakończone, przedstawię państwu ich wynik publicznie, na posiedzeniu Komisji Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#EwaKopacz">Jeśli chodzi o negocjacje z innymi środowiskami, potwierdzam, że rozmawiałam z nimi. W tym momencie trochę pewnie panią zaskoczę niekonwencjonalnością działania, bo wtedy, kiedy będę rozmawiać z ludźmi, chociażby ze środowiskiem pielęgniarek i położnych, to – bez względu na to, jak się różnimy – wierząc w pani deklarację, że bardzo dobrze życzymy służbie zdrowia, będę do negocjacji zapraszać posłów z Komisji Zdrowia, którzy niekoniecznie będą przedstawicielami Platformy Obywatelskiej. Tu niski ukłon w pani stronę. Myślę, że pani ma doświadczenie, jeśli chodzi o negocjacje z pielęgniarkami – mówię to bez cienia złośliwości. Zatem kiedy będę rozmawiać z tym środowiskiem, na pewno nie zapomnę o pani doświadczeniu i przygotowaniu do tego, jak i wiarygodnym rozpoznaniu potrzeb środowiska. Wiadomo, że jest to sprawa indywidualna – albo państwo w to uwierzą, albo nie – ale ja nie mam zamiaru państwa przekonywać, że będę lepsza czy nie będę gorsza. Zawsze będę taka, jak mnie państwo będą odbierać. Mogę tylko zapewnić, że nie przekroczę granic dobrego wychowania, kultury osobistej i dobrych zwyczajów panujących w Komisji przez lata, kiedy razem pracowaliśmy. To wszystko z mojej strony.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#EwaKopacz">Proszę o umożliwienie mi chwili odpoczynku. Zostawiam państwa z panem dyrektorem. Odpowiem na piśmie. To jest moja dziewiąta godzina pracy non stop.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#BolesławPiecha">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>