text_structure.xml 65.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Bardzo serdecznie witam wszystkich obecnych członków Komisji, posłów do Parlamentu Europejskiego oraz ministrów i towarzyszące im osoby.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Czy ktoś z pań i panów posłów ma uwagi do proponowanego porządku obrad? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 8 października 2010 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej informację Rady Ministrów o posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się w dniach 24-25 marca br. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Mikołaja Dowgielewicza, sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska rządu RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MikołajDowgielewicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, muszę powiedzieć, że mam pewien kłopot, żeby dzisiaj z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, na jaki temat Rada Europejska będzie faktycznie obradowała. Mogę długo opowiadać Wysokiej Komisji o tym, co było zaplanowane, ale nie ukrywam, że zarówno wydarzenia w Libii i w basenie Morza Śródziemnego, jak i to, co się dzieje Japonii – miejmy nadzieję, że w zasadzie można powiedzieć, że to, co się działo – w sprawie energii atomowej, też mogą być poruszane na posiedzeniu rady, chociaż oficjalnie takich sygnałów czy takich decyzji jeszcze nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MikołajDowgielewicz">Chciałbym natomiast powiedzieć, że z polskiej perspektywy na tym posiedzeniu Rady Europejskiej są istotne trzy rzeczy. Po pierwsze, jeśli chodzi o pakt dla euro i dla konkurencyjności, to istotne dla nas jest to, aby został on odpowiednio zakorzeniony w systemie instytucjonalnym Unii Europejskiej, żeby jego powstanie zostało odpowiednio odnotowane w konkluzjach Rady Europejskiej. Chodzi o to, żeby nie było tak, że grupa euro decyduje o czymś i ta decyzja jest de facto bez żadnej dyskusji akceptowana przez Radę Europejską. Wydaje się nam istotne, aby ta inicjatywa paktu dla konkurencyjności, która niewątpliwie ma pewne plusy, była odpowiednio zakorzeniona w systemie decyzyjnym, który dotyczy 27 krajów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MikołajDowgielewicz">Po drugie, w kontekście dyskusji o polityce gospodarczej chcielibyśmy, aby doszło do ostatecznych decyzji dotyczących kształtu mechanizmu stabilizacyjnego dla strefy euro, który po korekcie traktatowej ma istnieć od 2013 r. Oczywiście, uważamy, że w polskim interesie jest to, aby strefa euro była stabilna, żeby wysłać jasny sygnał w stronę rynków finansowych, że waluta euro będzie zachowana i że UE ma wszelkie mechanizmy ratunkowe, gdyby sytuacja tego wymagała w przyszłości. Oczywiście, odnotowujemy, że została podjęta decyzja o podwyższeniu efektywnego kapitału w mechanizmie ratunkowym dla strefy euro, który istnieje do 2013 r., czyli w mechanizmie stabilizacji finansowej. Jest to decyzja, którą też oceniamy pozytywnie. Pozytywnie oceniamy również decyzje dotyczące zmiany warunków obsługi długu greckiego przez mechanizm ratunkowy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MikołajDowgielewicz">Kolejną rzeczą, która jest dla nas istotna, a pojawi się na posiedzeniu Rady Europejskiej, jest podjęcie dyskusji o strategii postkryzysowej – strategii wzrostu gospodarczego dla UE. Jest to jeden z istotnych tematów, które – mamy nadzieję – UE podejmie w trakcie polskiej prezydencji, szczególnie ważne są dwa filary dyskusji. Pierwszy filar dyskusji o wzroście gospodarczym dotyczy pakietu związanego z rynkiem wewnętrznym, tzw. Single Market Act, który dotyczy pogłębienia i rozszerzenia rozwiązań funkcjonujących do tej pory. Przykładowo, chodzi o rozszerzenie rozwiązań stosowanych wobec towarów i usług oferowanych drogą elektroniczną. Pamiętajmy o tym, że projekt rynku wewnętrznego powstał w 1992 r., kiedy trudno było mówić o handlu elektronicznym. W tej chwili Internet jest – jak wiadomo – wielkim, nowym wehikułem handlowym czy komercyjnym i to trzeba wziąć pod uwagę. Niewątpliwie rynek wewnętrzny wymaga pod tym względem uzupełnienia. Są w tym pakiecie także rzeczy bardzo istotne dla konsumentów. Są też propozycje bardzo interesujące, choć niezwykle trudne do uzgodnienia, takie jak choćby zniesienia roamingu w ramach UE. Oczekujemy, że taką propozycję KE przedstawi do końca roku.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MikołajDowgielewicz">Nie wchodząc w szczegóły Single Market Act dodam, że drugim filarem strategii wzrostu jest także ambitny, wieloletni budżet unijny, negocjowanie którego rozpocznie się w trakcie polskiej prezydencji. Chcielibyśmy, aby Rada Europejska w przyszłym tygodniu odbyła pierwszą dyskusję na temat długofalowej strategii wzrostu, aby odbyła dyskusję na temat oczekiwań wobec Single Market Act. Chcę też powiedzieć, że premier Tusk, wspólnie z premierem Cameronem i siedmioma innymi przywódcami przekazuje dzisiaj list przewodniczącemu Rady Europejskiej i szefowi KE. Bardzo dużo mówi się w nim o tym, jak wyobrażamy sobie wynik prac nad pakietem dotyczącym rynku wewnętrznego, jak też deklaruje się wsparcie dla działań polskiej prezydencji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MikołajDowgielewicz">Trzecią rzeczą, która jest dla nas istotna w dyskusji na posiedzeniu Rady Europejskiej, jest kwestia dotycząca południowego sąsiedztwa. Jeśli chodzi o obecną sytuację, to pomijam w tej chwili kwestię ewentualnej decyzji NATO czy koalicji państw, które chciałyby podjąć działania wobec Libii. Chcemy bardzo jasno podkreślać nasze zainteresowanie tym, aby UE wypracowała pogłębione stosunki z krajami sąsiedztwa. Oczywiście, dotyczy to zarówno krajów Wschodu, jak i Południa. Apelujemy o to, aby ten szczególny moment w relacjach z Południem wykorzystać do dokonania głębokiego i realnego przeglądu polityki sąsiedztwa. Chodzi o to, żeby UE zobowiązała się do podjęcia bardziej ambitnych działań, jeśli mowa o ułatwieniach handlowych czy kwestii mobilności. Jako przyszła prezydencja chcemy też wesprzeć wspólne działania unijne, ale też chcemy pokazać te działania, które przede wszystkim będą dotyczyły wsparcia dla transformacji gospodarczej, społecznej i politycznej w południowych krajach basenu Morza Śródziemnego. Deklarujemy też chęć zorganizowania w Warszawie, w trakcie polskiej prezydencji, spotkanie na wysokim szczeblu tych krajów, które chciałyby program wsparcia dla transformacji wypracować.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MikołajDowgielewicz">Na koniec dodam, że złożyliśmy propozycję, która jest wstępnie zaakceptowana przez wysoką przedstawicielkę do spraw polityki zagranicznej. Chodzi o propozycję powołania fundacji czy ciała unijnego, które zajmowałoby się wsparciem dla transformacji i dla tworzenia elit demokratycznych w sąsiedztwie UE. Oczywiście, ta propozycja obejmowałaby zarówno Południe, jak i Wschód. Mamy nadzieję, że dalsze prace nad tą propozycją będą realizowane. Myślę też, że spotkanie Rady do Spraw Zagranicznych, które odbędzie się w poniedziałek, na pewno będzie okazją do dalszych rozmów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z członków Komisji ma pytania do pana ministra? Nie słyszę. Zgłasza się pan eurodeputowany Czarnecki. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RyszardCzarnecki">Mam dwa pytania. Pierwsze dotyczy tego istotnego punktu porządku obrad rady, który obejmuje scenariusz postkryzysowy, choć kryzys tak naprawdę jeszcze trwa i nie wiem, czy mówienie o „postkryzysie” jest do końca zasadne. Przyjmując tę retorykę, choć jest ona kontrowersyjna, mam pytanie o to, czy rząd polski jest przygotowany na konieczność pewnej dywersyfikacji w ramach tej strategii, ponieważ poszczególne kraje członkowskie UE są jednak w zupełnie różnych sytuacjach gospodarczych. Są kraje strefy euro, wewnątrz tej grupy także bardzo mocno zróżnicowane i są kraje spoza sfery euro, też bardzo mocno zróżnicowane. W związku z tym chodzi o to, żeby przyjęte rozwiązania nie były wrzuceniem wszystkich państwo członkowskich do jednego worka, ponieważ byłoby to rzeczą niedobrą, niewłaściwą i mało pożyteczną – mówiąc delikatnie – dla krajów nowej Unii, w tym także Polski. Jestem przekonany, że rząd strategię w tym zakresie posiada. Prosiłbym o jakieś informacje na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#RyszardCzarnecki">Drugie pytanie dotyczy tego ciała – jak rozumiem, ma to być fundacja – które ma wspierać transformację. Prosiłbym o jakieś wyjaśnienie. Jak rozumiem, są jakby trzy azymuty działania tej potencjalnej, jeszcze niestworzonej fundacji. Wschodem Polska jest szczególnie zainteresowana. Rozumiem, że Południe jest bardzo ważne z punktu widzenia przyszłego rozszerzenia UE, co jest nieuchronne, choć pewnie odsuwa się w czasie. Myślę o Bałkanach, ale chodzi także o kierunek śródziemnomorski. Czy dobrze to odczytuję? Proszę pana ministra o informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Proszę, pan przewodniczący Gałażewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGałażewski">W części pierwszej posiedzenia rady przewidywane jest podjęcie decyzji zmieniającej Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Rozumiem, że później ta decyzja będzie musiała być ratyfikowana przez wszystkie parlamenty krajowe. Czy pan minister ma jakąś wiedzę na temat możliwości niezaakceptowania przez któryś parlament decyzji rady?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Proszę, pan eurodeputowany Zalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PawełZalewski">Mam pytanie do pana ministra dotyczące właśnie przygotowywania tego dokumentu. Jest on przeznaczony głównie dla strefy euro, ale rozumiem, że ten pakt będzie otwarty dla wszystkich, którzy będą chcieli się do niego przyłączyć. W jaki sposób Polska uczestniczy i będzie uczestniczyła w procesie przygotowywania tego dokumentu? Rozumiem, że możemy mieć status obserwatora, ale chciałbym wiedzieć, jak w praktyce to wygląda. Jak przebiegają te negocjacje? Rozumiem, że one już trwają.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PawełZalewski">Druga rzecz. Jedną z propozycji francusko-niemieckiej jest kwestia harmonizacji podatków od przedsiębiorstw, czyli tzw. CIT. Jak pan minister ocenia prawdopodobieństwo, że do takiego uzgodnienia – najpierw w gronie krajów euro – dojdzie? Czy dyskutuje się nad jakimiś ramami, jakimiś procentami? Wiadomo, jak to jest ważne dla nas, czy w ogóle dla krajów Europy Wschodniej. Wiadomo, jak było to ważne dla naszego partnera francuskiego, aby zwalczać coś, co Francuzi nazywali dumpingiem podatkowym. W związku z tym, jak wygląda proces negocjacji na tym poziomie? O jakich widełkach się mówi? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Bardzo proszę, pani poseł Róża Thun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RóżaThun">Jak zawsze chciałam powiedzieć o rynku wewnętrznym. Bardzo się cieszę, że pan minister i polski rząd tak dużo czasu poświęcają temu zagadnieniu, że jest to jednym z punktów przewodnich naszej prezydencji. Bo to, co obywatel naprawdę najbardziej odczuwa na co dzień, jest związane z tym, jak kształtujemy wspólny rynek. Chcę się z państwem podzielić moim wrażeniem. Musimy bardzo intensywnie szukać z tego wyjścia, bo ciągle mam wrażenie, że pozostajemy w tyle w e-commerce, czyli handlu elektronicznym, który tak bardzo się rozwija. Polska jest jeszcze ciągle dyskryminowana. Gdy państwo robią zakupy elektroniczne, to bez przerwy lub bardzo często na ekranie pojawia się napis „Not available in your area”. Panie ministrze, chciałam się spytać o to, czy będziemy mocniej łączyć siły – chodzi mi o Sejm, Parlament Europejski, rząd – w tej materii. Czy tu się szykuje coś specjalnego na prezydencję?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RóżaThun">Przedwczoraj zorganizowałam w PE śniadanie robocze. Przyszło na nie bardzo dużo ludzi, bo to jest szansa dla platformy elektronicznej. Musimy wyraźnie zawalczyć z dyskryminacją Polski. Roaming to zero, to jest temat, który rzeczywiście niezwykle trudno będzie wprowadzić, ale chodzi nam o mobilność zawodową. Dla mobilności zawodowej niezwykle poważnym hamulcem jest szczególnie ściąganie danych. Wszystkich państwa posłów usilnie proszę o włączenie się w ten temat, bo batalia jest niezwykle ważna.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RóżaThun">Mamy też kolejny temat, który – jak myślę – jest dla Polski czymś niezwykle ważnym. To jest uznawalność kwalifikacji zawodowych, co dotyczy również wspólnego rynku. Ostatnia informacja, z którą przychodzę i którą ciągle przypominam, jest taka, że przy współudziale pana ministra, polskiego rządu i KE odbędzie się przegląd aktu o wspólnym rynku, czyli Single Market Act. Przegląd odbędzie się na ogromnej konferencji w Krakowie w dniach 3-4 października. Jestem w grupie roboczej. Tak samo z KE jest przedstawiciel polskiego rządu. Panie ministrze, myślę, że naprawdę dochodzimy do momentu finalnego. Chodzi o polskie interesy i polski wkład we wspólny rynek. Musimy to bardzo wyraźnie zaznaczyć. Współpraca parlamentarzystów przy tym temacie byłaby niezwykle wskazana. Wszystkie dokumenty chętnie dostarczę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Proszę, pani poseł Zalewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AnnaZalewska">Bardzo dziękuję. Panowie przewodniczący, panowie ministrowie, szanowni eurodeputowani, Wysoka Komisjo, tak naprawdę wypowiedź pani poseł Róży Thun zainspirowała mnie do kilku pytań i rozszerzenia wątpliwości pani eurodeputowanej. Rzeczywiście, wspólny rynek jest istotnym elementem, a w kontekście raportu Montiego i strategii „Europa 2020” wydaje się być najważniejszym w tej chwili elementem. Z panią eurodeputowaną w PE dyskutowaliśmy również o tym, że będziemy mieć sporo kłopotów, żeby być konkurencyjnymi na wspólnym rynku, żeby nie być tylko rynkiem zbytu. Rozmawialiśmy m.in. o tym, o czym pani przed chwilą mówiła, czyli o handlu elektronicznym. Zachęcam do lektury „Dziennika. Gazety prawnej”, gdzie opisano wdrażanie programów europejskich związanych z informatyzacją. Chodzi o urzędy pracy, ale jest to jakieś exemplum. Będziemy musieli zwracać pieniądze unijne, bo niewłaściwie przeprowadziliśmy informatyzację. To jest duża przeszkoda. Należałoby zrobić duży przegląd. Myślę, że wspólnie. Teraz mam pytanie. Pani poseł, powiem inaczej, bo trochę nam brakuje…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławRakoczy">Pani poseł, chciałabym tylko poprosić o to, żebyśmy się trzymali tematu i zadawali pytania panu ministrowi, a z panią poseł Thun może sobie pani porozmawiać po posiedzeniu Komisji. Naprawdę, bardzo o to proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AnnaZalewska">Nie, nie. Mamy, że tak powiem, wspólne pytania. Natomiast myślę, panie przewodniczący, że brakuje nam luźniejszych spotkań z eurodeputowanymi, gdzie nie będziemy niczego formalizować, tylko swobodnie wymieniać poglądy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AnnaZalewska">Mam pytanie związane z raportem Montiego. Jak państwo sobie przypominają, dyskutowaliśmy kiedyś nad wnioskami wynikającymi z tego raportu, a było ich kilkadziesiąt. Zdaje się, że poseł Stuligrosz był wtedy koreferentem tego raportu. Zauważyliśmy kilka niebezpiecznych wniosków. Niepokoiliśmy się, na ile my, jako Polska będziemy uczestniczyć w eliminacji tych wniosków lub też w pilnowaniu, żeby przystawały one do naszych warunków. Stąd moje pytanie o to, na jakim to jest etapie? Czy rzeczywiście w tym partycypujemy?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AnnaZalewska">Na koniec mam pytanie czy głos w dyskusji. Kiedy mówimy o mobilności i uznawaniu kwalifikacji, to przede wszystkim myślimy o młodzieży. Przypominam o tym, co jest w pakcie zaproponowanym przez Angelę Merkel. Nie wiem, czy państwo sobie z tego zdają sprawę, ale to jest bardzo niemiecki pomysł, trochę egoistyczny, bo uznawanie kwalifikacji jest bezwzględnie potrzebne rynkowi niemieckiemu dlatego, że Niemcy zwyczajnie nie mają fachowców. Proszę państwa, to zostanie zrealizowane 1 maja, kiedy otworzy się szkolnictwo zawodowe w Niemczech i właściwie cała Ściana Zachodnia chciałaby korzystać z propozycji rządu niemieckiego. Oni są świetnie przygotowani. Uważam, że nasze Ministerstwo Edukacji Narodowej, niestety, nie. Rozmawiałam z ludźmi, którzy przy tym projekcie pracują, wyszukując te powiaty, w których w szkołach zawodowych naucza się języka niemieckiego. Pokazuję, że ta mobilność z jednej strony jest szansą dla naszej młodzieży, bo skoro my nie potrafimy zreformować szkolnictwa zawodowego, to młodzież nie ma u nas szans. To w porządku, ale z drugiej strony nastąpi bezwzględny drenaż naszej wykwalifikowanej siły zawodowej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej chętnych do zabrania głosu. Bardzo proszę pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MikołajDowgielewicz">Dziękuję bardzo. Padły bardzo różne pytania, więc postaram się w miarę syntetycznie na nie odpowiedzieć. Pojawiały się pytania dotyczące pakietu dla wspólnego rynku, czyli Single Market Act. Przypominam, że dość szczegółowo to omawialiśmy, bo było stanowisko rządu do tego pakietu. W sumie jest 58 propozycji, które dotyczą wielu obszarów, od dyrektywy usługowej poprzez prawo spółek do projektów różnego rodzaju regulacji rynku elektronicznego. W tym pakiecie są rzeczy, które z polskiej perspektywy są niewątpliwie bardzo interesujące. W stanowisku rządu wskazaliśmy te projekty aktów prawnych, które dla Polski są interesujące, czy które pozytywnie odbieramy. Wskazaliśmy też 9 propozycji, które – jak uważamy – mogą być niekorzystne i na które trzeba bardzo uważać. Absolutnie jest tak, że gdy patrzymy na cały pakiet, to trzeba to robić bardzo szczegółowo, mając wyczucie własnych interesów, jeśli chodzi o poszczególne propozycje, czy konkretne akty legislacyjne.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MikołajDowgielewicz">Wydaje mi się, że dosyć szeroko akceptowana jest teza, że Polska bardzo korzysta na rynku wewnętrznym. Jeśli spojrzymy na handel zagraniczny Polski od momentu naszego wejścia do UE, to widać wyraźnie, że udział eksportu do krajów rynku wewnętrznego stale rośnie. W tej chwili jest to ⅔ polskiego eksportu. Co najważniejsze, nawet w ostatnich latach, w latach kryzysowych, przyrost eksportu do krajów na rynku wewnętrznym jest bardzo wyraźny i dynamiczny. Tutaj doświadczenia są w zasadzie pozytywne. Oczywiście, jest też doświadczenie związane z wolnym przepływem osób. W niektórych sektorach, czy w pewnych regionach doświadczenie polegało na bardzo poważnym odpływie rąk do pracy, jak też pewnych problemach społecznych, które się z tym wiązały, ale z punktu widzenia gospodarczego wydaje się, że doświadczenie jest niewątpliwie pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MikołajDowgielewicz">Wydaje mi się też, że nie musimy się obawiać otwarcia, jeśli chodzi o rynek elektroniczny. Po pierwsze, stworzy to większe możliwości polskim konsumentom, ponieważ będą mogli przez Internet kupować towary w różnych krajach. Proszę też pamiętać, że jednym ze sztandarowych projektów, które minister Kwiatkowski chce zainicjować w trakcie polskiej prezydencji, jest tzw. 28. reżim prawny. Chodzi o stworzenie na poziomie UE zestawu reguł, które będą obowiązywały wobec konsumentów niezależnie od tego, czy są z Bułgarii, z Hiszpanii czy z Portugalii. Weźmy przykład konsumenta, który chce dokonać zakupu na danej stronie internetowej. Załóżmy, że Polak chce kupić towar oferowany na francuskiej stronie internetowej. Jeśli konsument kliknie na tzw. niebieski przycisk, to oznacza, że kupuje towar według zasad europejskiego 28. reżimu prawnego, czyli tego, który jest jednolity dla wszystkich. Wtedy konsument wie, jakie ma dokładnie prawa. Problemem w tej chwili jest to, że każdy z krajów ma swoje standardy dotyczące handlu elektronicznego. Podaję to jako pewien przykład. Pomijając prawa konsumentów pamiętajmy o tym, że Rada Europejska przyjęła w lutym założenie, że rozwój rynku elektronicznego ma być jednocześnie uzupełniany poprzez wzmacnianie infrastruktury informatycznej. Jest założenie, że – jeśli dobrze pamiętam – do 2015 r. mają być zlikwidowane różne braki w tej infrastrukturze. Na pewno wiąże się to w Polsce z poważnym wyzwaniem w najbliższych latach. Konieczne są duże inwestycje publiczne w rozwój szerokopasmowego Internetu. Wiem też, że prace w tej sprawie bardzo przyspieszyły.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MikołajDowgielewicz">Konkludując, jeśli chodzi o kwestię wspólnego rynku, to nie patrzyłbym na pakiet dotyczący jednolitego rynku jako na zagrożenie. Wydaje mi się, że w tym pakiecie jest o wiele więcej szans dla Polski niż zagrożeń. Oczywiście, są elementy, które mogą się pojawiać w dyskusji politycznej dotyczącej tzw. dumpingu socjalnego. Na pewno Austriacy czy Francuzi to zagadnienie będą podnosić. Będą się pojawiały pewne ograniczenia, jakie będą chciały narzucić kraje, które mają bardzo rozwinięte tzw. usługi interesu publicznego czy ogólnego. Mówiąc krótko, będzie chodziło o pewien protekcjonizm, ochronę różnych branż, które są przypisane specjalnej ochronie w takich krajach, jak Belgia czy Francja. Myślę jednak, że całość tego pakietu jest pozytywna. Biorąc pod uwagę doświadczenie ostatnich 7 lat wydaje się, że mogę powiedzieć coś, czym nawiązuję bezpośrednio do pytania pana posła Czarneckiego. Raczej jest to bardzo pozytywne doświadczenie dla nowych, biedniejszych krajów członkowskich, które mają dodatkowy atut w postaci taniej i dobrze wykwalifikowanej siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o raport Montiego, to traktowałbym go jako dokument historyczny. W tym momencie raport nie jest już przedmiotem dyskusji politycznej. W tej chwili czekamy na ostateczne propozycje KE dotyczące Single Market Act, a raport Montiego można traktować już – że tak powiem – jako dokument referencyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AnnaZalewska">Dokument historyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MikołajDowgielewicz">Historyczny. Tak jest. W każdym razie nie chcę wchodzić głębiej w szczegóły dotyczące Single Market Act. Wszystkim zainteresowanym polecam lekturę stanowiska rządu, gdzie szczegółowo omawiamy, które akty uważamy za pozytywne, a na które trzeba szczególnie uważać.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o propozycję Fundacji dla Demokracji, to w naszym przekonaniu ma się ona przede wszystkim koncentrować na Wschodzie i na Południu. Szczerze powiem, że o Bałkanach nie słyszałem, ale tego nie wykluczam. Zakładamy jednak, że ta fundacja ma być częścią Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Bałkany nie są objęte polityką sąsiedztwa, tylko polityką przedakcesyjną. Nie znam takich postulatów, żeby Bałkany objąć działaniem tej fundacji, ale też nie widzę specjalnych przeciwwskazań. Nie wiem tylko, dlaczego pan poseł akurat o Bałkany pyta. Czy to wynika z jakiejś dyskusji w PE? W każdym razie nie mieliśmy takich sygnałów, żeby włączyć w to Bałkany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardCzarnecki">Tylko jedno zdanie. Spytałem o to z racji mojej aktywności w PE, bo się tym przez 5 lat zajmowałem. Nie chcę, broń Boże, sugerować priorytetów, ale bliższa koszula ciała. Sadzę, że w sposób oczywisty dla polskiego rządu – obojętne, czy polski rząd jest taki, czy inny w sensie politycznym – najważniejsza powinna być kwestia Partnerstwa Wschodniego, na drugim miejscu kraje bałkańskie, a dopiero na trzecim miejscu rejon śródziemnomorski. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o pytania pana przewodniczącego Gałażewskiego w sprawie problemów z ratyfikacją, to zakładam, że są możliwe dwa scenariusze. Albo będzie to wyłącznie mała korekta traktatowa, albo będą to dwa instrumenty ratyfikowane w jednej procedurze. Pierwszym instrumentem jest zmiana związana z ustanowieniem Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, drugi będzie dotyczył ratyfikacji traktatu akcesyjnego przez Chorwację. Dzisiaj jest za wcześnie, żeby przesądzić, jaka procedura będzie obowiązywała, ale zakładam, że ta pierwsza. Proszę zwrócić uwagę na to, że traktat akcesyjny z Chorwacją będzie w najlepszym wypadku gotowy na jesieni. Jeśli nawet negocjacje zakończą się w czerwcu, to potrzebne będą trzy miesiące na przetłumaczenie traktatu na wszystkie języki i na prace prawników. Myślę, że raczej prawdopodobne jest to, że będzie ratyfikowany sam mechanizm stabilizacji, a jeśli tak, to w zasadzie nie spodziewamy się problemów. Oczywiście, są różne dyskusje w Bundestagu dotyczące tego, jaka większość jest potrzebna itd. Nie śledzę tego na bieżąco, ale wydaje mi się, że ten problem już zmierza ku rozwiązaniu. W Wielkiej Brytanii raczej też zostanie on ratyfikowany, ponieważ ten kraj nie jest w żaden sposób objęty tym mechanizmem, więc nie ma powodu, żeby parlament brytyjski miał to odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MikołajDowgielewicz">Pan poseł Zalewski pytał o negocjowanie paktu. Pierwszy etap negocjacji paktu polegał na tym, że były konsultacje dwustronne gabinetu przewodniczącego KE i przewodniczącego Rady Europejskiej z krajami członkowskimi na zasadzie indywidualnej. Następnie doszło do przygotowania wstępnej wersji dokumentu, do której każdy mógł zgłosić swoje uwagi. Zgłaszaliśmy je. Na szczycie eurogrupy dokument został przyjęty bez specjalnej dyskusji, bo były inne problemy. W tej chwili dyskusja nad tym dokumentem toczy się w ramach normalnej procedury przygotowawczej Rady Europejskiej – w poniedziałek dokument będzie w Radzie ds. Ogólnych – czyli jak gdyby zeszło to na tory właściwe, na tory wspólnotowe. Pakt rzeczywiście jest otwarty dla wszystkich krajów. Proszę też nie mówić o obserwatorach, bo jeśli Polska, czy inny kraj, wchodzi do tego paktu, to jest na takich samych prawach, jak każdy inny. Oczywiście, dwie rzeczy będą inne niż dla krajów strefy euro. Po pierwsze, ewentualna presja polityczna na pewne działania korygujące, np. dotyczące konsolidacji finansów, zawsze będzie większa na kraje strefy euro, jak to było w zeszłym tygodniu w przypadku Portugalii, Irlandii czy Grecji. Drugi element jest taki, że jeśli nadal będą sytuacje kryzysowe, dotyczące nie paktu, ale bieżącego zarządzania, np. programu ratunkowego dla danego kraju, to grupa euro będzie się spotykała we własnym gronie. Natomiast we wszystkich sprawach dotyczących paktu, gdy chodzi o spotkania raportujące czy monitorujące albo o szczyt, który się będzie odbywał raz do roku, każdy kraj będzie uczestniczył na równych prawach. Będzie składał zobowiązania, które ma zamiar wypełnić.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o podatki, to ten wątek muszę rozwinąć. Przede wszystkim chciałbym, żeby wszyscy pozbyli się błogiego wrażenia, że w Polsce podatek CIT jest niski. Zacznę od raportu Banku Światowego, zanim przejdę do aspektów instytucjonalnych. Powiem w największym skrócie, zaczynając od tego, że przy wyliczaniu realnej stawki podatkowej CIT bierze się pod uwagę to, jak szeroka jest baza podatkowa i różne inne zobowiązania, które fiskus nakłada na podatników płacących CIT. Raport Banku Światowego „Doing Business” wskazuje na to, że jeśli chodzi o realną stawkę podatkową CIT, czyli Total Tax Rate, to jest ona najniższa w krajach anglosaskich, w Irlandii i w Wielkiej Brytanii wynosi średnio około 32%. W nowych krajach członkowskich jest mniej więcej taki poziom, jak w krajach skandynawskich – 45%, a w krajach Europy Zachodniej i na południu – mniej więcej 58%. Model używany przez Bank Światowy pokazuje, jakie są wszystkie zobowiązania. Trzeba pamiętać o tym, żeby porównywać, jaka jest baza podatkowa w każdym kraju. Podam przykład. W Polsce CIT wynosi 19%, a w Wielkiej Brytanii 30%, a jeśli chodzi o obliczenie realnej stawki podatkowej CIT, to mamy 32%, a Wielka Brytania 45%. W związku z tym jest to kwestia, która jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. Przechodząc teraz do paktu…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PawełZalewski">Panie ministrze, bardzo przepraszam. Czy pan się nie pomylił? Powiedział pan, że Polska ma realnie niższy Total Tax Rate niż Wielka Brytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MikołajDowgielewicz">Przepraszam. Chciałem powiedzieć odwrotnie, czyli że Polska ma wyższy niż Wielka Brytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PawełZalewski">Polska ma 45%, a Wielka Brytania ma 32%, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MikołajDowgielewicz">Tak. Dokładnie tak. Mamy wyższy podatek, chociaż mamy niższy CIT.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MikołajDowgielewicz">Teraz, przechodząc do paktu, musimy odróżnić dwie rzeczy – pakt i proces. Proces został zainicjowany ogłoszoną w środę propozycją KE dotyczącą tzw. wspólnej skonsolidowanej podstawy podatku CIT. To jest jak najbardziej w ramach wspólnotowych, czyli dyskusja dotyczy wszystkich krajów członkowskich. Jeśli chodzi o pakt, to jest w nim zapisane, że nie dotyczy on harmonizacji stawek podatkowych. Pakt zawiera też sformułowanie, że wspólna baza podatkowa nie powinna mieć wpływu na redystrybucję dochodów podatkowych między krajami. To jest istotne z polskiej perspektywy, żeby nie było tak, że jakieś przedsiębiorstwo, które ma siedzibę – powiedzmy – w Irlandii i filię w Polsce, będzie się rozliczało tylko w Irlandii, a w związku z tym wszystkie dochody będą wyciekały do fiskusa irlandzkiego. To mamy załatwione.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MikołajDowgielewicz">Poza tym jest też przepis, który mówi o tym, że baza podatkowa czy podstawa podatkowa powinna być możliwie szeroka, ma wspierać konsolidację fiskalną i powinna być maksymalnie prosta. O co teraz chodzi? Polska ma w tej chwili tak szeroką podstawę podatkową – o czym już mówiłem, pokazując dane z Banku Światowego – że gdybyśmy mieli tworzyć wspólną, średnią, europejską bazę podatkową, to w Polsce trzeba by zwiększać liczbę zwolnień, wyłączeń, a nie zmniejszać ją. Oznacza to, że irracjonalnie boimy się czegoś dokładnie przeciwnego niż to, czego się boi minister Rostowski, który musi dbać o to, żeby finanse publiczne konsolidować. Jeśli miałaby powstać jakaś wspólna, skonsolidowana baza europejska, to mogłoby to oznaczać, że minister finansów musiałby nie konsolidować systemu podatku CIT, tylko wręcz przeciwnie – stworzyć jeszcze większą liczbę wyjątków. W związku z tym, podsumowując wątek dotyczący dyskusji w ramach paktu czy kwestii CIT uważam, że nie ma dla nas żadnych zagrożeń.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MikołajDowgielewicz">Dyskusja w ramach 27 krajów będzie teraz dotyczyła tej propozycji KE. Znowu jest pytanie o to, w jaki sposób trzeba to zapisać. Jeśli ma być baza skonsolidowana, to wtedy nie może prowadzić ona do redystrybucji dochodów pomiędzy krajami członkowskimi. Chcę jednak powiedzieć bardzo ważną rzecz. W tej propozycji KE jest zawarta możliwość wyboru. Każde przedsiębiorstwo będzie sobie mogło wybrać, czy się chce rozliczać na podstawie krajowego systemu CIT, czy chce się rozliczać na podstawie nowego europejskiego systemu, którego ram jeszcze do końca nie znamy. W związku z tym wydaje mi się, że ten problem nie będzie dla nas trudnym, realnym problemem politycznym i gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#MikołajDowgielewicz">Chyba na wszystkie pytania już odpowiedziałem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi. Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się w dniach 24-25 marca br. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do punktu drugiego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 8 października 2010 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 31 marca br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Macieja Jankowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska rządu RP odnośnie do projektów aktów prawnych UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MaciejJankowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, posiedzenie Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii odbędzie się 31 marca. Muszę powiedzieć, że program tego posiedzenia jest zakreślony dość skromnie, co zresztą – na marginesie – może mieć pewne konsekwencje dla naszej prezydencji. Za kilka miesięcy przejmiemy obowiązki od Węgrów, a wygląda na to, iż nasi poprzednicy bardzo wiele aktów prawnych, które miały być procedowane podczas ich prezydencji, pozostawią niedokończonymi. To sugeruje, że nasza aktywność będzie musiała być większa niż myśleliśmy.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MaciejJankowski">Wracając do właściwego tematu posiedzenia Komisji, przewidziana jest dyskusja na temat dwóch projektów aktów prawnych. Pierwszym jest wniosek dotyczący rozporządzenia PE i Rady zmieniającego rozporządzenie ustanawiające Europejską Agencję do spraw Bezpieczeństwa na Morzu. Ta agencja istnieje już niemal 10 lat. Niezależnie od kompetencji, jakie otrzymała w momencie jej tworzenia w 2002 r., później nakładano na nią nowe zadania. Toczyła się dyskusja na temat tego, na ile zwiększyć zakres odpowiedzialności agencji za dodatkowe zagadnienia związane z problemem bezpieczeństwa na morzu. Rząd polski, doceniając osiągnięcia agencji i z uznaniem patrząc na efekty jej pracy, jest jednak bardzo sceptyczny co do rozbudowy funkcji Europejskiej Agencji do spraw Bezpieczeństwa na Morzu, jeżeli to ma być połączone ze zwiększeniem jej składu personalnego, a co za tym idzie, ze znacznym zwiększeniem budżetu. Opowiadamy się za kontynuowaniem prac agencji w tym zakresie, który został jej powierzony. Przyjmujemy za dobrą monetę propozycję reorganizacji jej pracy i priorytetyzowania zadań, natomiast jesteśmy przeciwni rozbudowie jej struktury administracyjnej i obciążaniu jej takimi zadaniami, które pociągają za sobą dodatkowe koszty.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MaciejJankowski">Jeżeli chodzi o drugi akt prawny, którego projekt będzie dyskutowany na posiedzeniu rady, to jest to projekt decyzji PE i Rady w sprawie warunków dostępu do usługi publicznej o regulowanym dostępie, oferowanej przez globalny system nawigacji satelitarnej utworzony w ramach programu Galileo. Jesteśmy zainteresowani dostępem do tej usługi na równych zasadach z wszystkimi krajami członkowskimi tak, abyśmy mogli korzystać z tego systemu, który – miejmy nadzieję – w najbliższych latach powstanie. Szczególnie polskie państwowe służby publiczne są zainteresowane korzystaniem z tej usługi. Wspieramy pracę nad tym projektem i akceptujemy rozwiązania wypracowywane w ramach grupy roboczej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję. Chciałbym państwu przypomnieć, że obydwa projekty były już rozpatrywane przez Komisję. Czy ktoś z państwa pragnie zadać pytanie? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 31 marca br. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 8 października 2010 r. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu drugiego.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do punktu trzeciego, czyli rozpatrzenia w trybie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 8 października 2010 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy PE i Rady w sprawie wykorzystywania danych dotyczących przelotu pasażera w celu zapobiegania przestępstwom terrorystycznym i poważnej przestępczości, ich wykrywania, prowadzenia dochodzeń w ich sprawie i ich ścigania (COM(2011)32 wersja ostateczna)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu RP. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Piotra Stachańczyka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PiotrStachańczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, historia unijnego aktu, który miałby na celu uregulowanie spraw wykorzystywania związanych z rezerwacją danych dotyczących przelotu pasażerów, czyli danych PNR (Passenger Name Rekord), jest już dość długa. Zaczęła się od wniosku dotyczącego projektu decyzji ramowej jeszcze w roku 2007. Ten wniosek był przedmiotem prac, debat i opiniowania, ale na skutek wejścia w życie Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, wniosek utracił ważność. W związku z tym KE przedstawiła projekt dyrektywy – ten, o którym dzisiaj mówimy. Trzeba jednak powiedzieć, że KE do tamtego wniosku podeszła twórczo, czyli w pracach nad dyrektywą wykorzystała te opinie, które były przedstawiane w toku prac nad decyzją ramową. Dotyczy to zwłaszcza aspektu ochrony danych osobowych. W projekcie dyrektywy jest ewidentny postęp w stosunku do tego, co było w decyzji ramowej. Słusznie, ponieważ był to najbardziej kontrowersyjny i krytykowany element poprzedniego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PiotrStachańczyk">Celem tego dokumentu jest dokonanie harmonizacji przepisów państw członkowskich zobowiązujących przewoźników lotniczych, którzy obsługują loty między państwami trzecimi a terytorium przynajmniej jednego z państw członkowskich UE, do przekazywania danych PNR właściwym organom, w celu zapobiegania przestępstwom terrorystycznym i innym poważnym przestępstwom, a także ich wykrywania, prowadzenia dochodzeń i ścigania. Projekt dyrektywy wskazuje, że dane te mogą być wykorzystywane na kilka sposobów, co zresztą jest logiczne. Mogą być wykorzystywane do zapobieżenia przestępstwu. Jeżeli okaże się, że dane konkretnej osoby pokrywają się z danymi osoby poszukiwanej czy osoby, która powinna być zatrzymana, to jest możliwość natychmiastowej reakcji.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PiotrStachańczyk">Dane PNR mogą być także wykorzystywane do prowadzenia analiz ryzyka. Na podstawie porównywania danych z tego systemu z różnego rodzaju danymi z innych systemów i innych materiałów, można dochodzić do pewnych wniosków. Można wskazywać pewne rodzaje i kategorie pasażerów, które powinny być poddawane bardziej dokładnym kontrolom. W ten sposób można zwalczać takie przestępstwa, jak np. handel ludźmi czy przemyt narkotyków. KE podaje takie przykłady. Jeśli chodzi o przemyt narkotyków dokonywany przez osoby, które przewożą je w żołądku, to analizy tras, którymi się tego typu osoby poruszają, analizy tego, w jaki sposób kupują one bilety, gdzie je kupują, na podstawie jakich kart kredytowych itd., mogą wprost prowadzić do rozpracowywania kolejnych podmiotów zajmujących się tego typu działalnością.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PiotrStachańczyk">Te dane mają być przekazywane przez linie lotnicze stosownym, wyznaczonym organom państw członkowskich UE, czyli metoda jest słuszna i wybrana prawidłowo. To nie organy państw członkowskich mają dostęp do baz danych przewoźników lotniczych, tylko przewoźnicy lotniczy mają obowiązek przekazania pewnej puli danych, określonych w załączniku do tej dyrektywy, właściwym jednostkom organizacyjnym, utworzonym w każdym państwie członkowskim. Jeśli chodzi o dane pełne, to mają być one przetrzymywane w bazach danych przez 30 dni. Po tym czasie zasadnicza część danych, która pozwala na zidentyfikowanie pasażera, powinna być zatarta. Te dane powinny służyć wyłącznie do celów analitycznych. Dostęp do danych zatartych byłby możliwy tylko w przypadku procesu karnego i wystąpienia organów ścigania o ich sprawdzenie. Wtedy można by otworzyć te dane jeszcze raz. Taki proces może trwać przez 5 lat. Po 5 latach dane muszą być w ogóle usunięte z systemu. W założeniu KE system ma mieć charakter zdecentralizowany, czyli każdy kraj tworzy swoją jednostkę. Do tych jednostek trafiają dane. Na implementację dyrektywy jest standardowo 2 lata, przy czym wdrażanie samego systemu jest rozłożone na kolejne lata. Na początku 30% lotów powinno być objętych systemem, przez następne 2 lata – 60%, a 100% po 4 latach.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o stanowisko rządu RP, to generalnie popieramy wprowadzenie takiego systemu, dostrzegając jego znaczenie dla bezpieczeństwa państwa i w ogóle dla bezpieczeństwa UE, zwłaszcza przy braku kontroli granicznych pomiędzy krajami unijnymi. Mamy jednak, jak to przedstawiono w stanowisku, parę kwestii, o których chcielibyśmy rozmawiać. Chodzi o kwestię dokonywania ocen stosowania dyrektywy i o bardzo ważną dla nas kwestię finansową. Uważamy, że system tworzony w celu służącym UE powinien być przynajmniej dofinansowany, jeżeli nie sfinansowany z budżetu UE, a obecna propozycja dyrektywy przekazuje finansowanie systemu wyłącznie państwom członkowskim. Będziemy się zastanawiać nad kwestią tworzenia przez państwa członkowskie samodzielnych systemów zbierania danych PNR i wykorzystywania ich do celów innych niż przewiduje ta dyrektywa, a także nad kwestią ewentualnych złożeń między systemem a tymi systemami, które państwa członkowskie miałyby prawo tworzyć. Chodzi o to, żeby nie doszło do obejścia tej dyrektywy w części gwarancyjnej, na podstawie klauzuli dowolności zostawionej państwom członkowskim.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PiotrStachańczyk">Będziemy bardzo mocno uczestniczyć w dwóch dyskusjach. Tak to widzimy. Po pierwsze, ważna jest dyskusja dotycząca tego, czy PNR w przyszłości powinny być stosowane w odniesieniu do lotów wewnątrzunijnych. To jest bardzo poważna dyskusja, która się zaczęła, bo jest przynajmniej jeden kraj unijny, któremu bardzo zależy na tym, żeby tak było. To jest Wielka Brytania. Brytyjczycy już w tej chwili prowadzą rozmowy z prawie wszystkimi krajami. Do nas na pewno też się wybierają, a byli już pewni przedstawiciele na różnych poziomach, wskazując zainteresowanie strony brytyjskiej wprowadzeniem wewnątrzunijnych PNR. Trudno się temu dziwić. Wprowadzenie ich w sytuacji geograficznej Wielkiej Brytanii spowoduje pełną kontrolę wlotów na terytorium tego państwa. Przy ewentualnej dalszej kontroli tych osób, które przyjeżdżają koleją, Brytyjczycy mieliby zapewnione pełne bezpieczeństwo. Jest jednak wiele krajów, które uważają, że istnieją problemy, jeśli chodzi o możliwość wprowadzenia wewnątrzunijnych PNR i to zarówno problemy formalne, związane z traktatem i ze zniesieniem granic, jak również faktyczne, związane z pewnym podejściem do przekraczania granic w UE. Ta dyskusja, jakkolwiek dyrektywa pozwala przyjąć proponowany system, będzie później kontynuowana.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PiotrStachańczyk">Jest jeszcze druga rzecz, na którą będziemy zwracać uwagę. Myślę, że jeszcze raz wspólnie z generalnym inspektorem ochrony danych osobowych dokonamy analizy przepisów dotyczących ochrony danych osobowych, żeby nie było żadnych problemów. Jak mówię, dyrektywa sama w sobie wyraźnie wskazuje na to, o jakie dane chodzi. Załącznik do dyrektywy jest dość klarowny, nawet w tej części, która nie jest taka jasna, czyli w uwagach ogólnych. Załącznik w pozycji nr 12 wyraźnie wskazuje, o jaki typ danych chodzi i czego ewentualnie one powinny dotyczyć. To jest jeszcze do zbadania. Jest dla mnie absolutnie oczywiste, że w toku dalszych prac nad tą dyrektywą, zwłaszcza z PE i z europejskim inspektorem ochrony danych osobowych, sprawy ochrony tych danych będą jeszcze kilkakrotnie przedmiotem analizy. Jest to coś, czego PE bez pewności, że tutaj nie ma żadnych naruszeń, że cel odpowiada tym danym, które się zbiera, nie puści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ministrowi za niezwykle wyczerpujące wprowadzenie. Posłem sprawozdawcą tego dokumentu jest pan poseł Jarosław Sellin. Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JarosławSellin">Panie ministrze, panie przewodniczący, szanowni państwo, mamy do czynienia z bardzo ciekawym dokumentem, a to dlatego, że rozważania nad nim – trwają one od 2007 r., jak to już pan minister podkreślił – to są rozważania nad fundamentalnymi wartościami, którymi się nasza cywilizacja kieruje. Z jednej strony jest oczekiwanie na to, żeby państwo albo związek państw zapewniły nam bezpieczeństwo, albo przynajmniej zwiększyły poczucie tego bezpieczeństwa, co ma związek z obawami przed – mówiąc najogólniej – niegodziwymi ludźmi, którzy planują zamachy terrorystyczne albo handlują ludźmi, albo rozprowadzają narkotyki. Chodzi o ochronę przed zorganizowaną przestępczością. Z drugiej strony jest tradycyjne oczekiwanie, jakie obywatel ma wobec państwa. Można powiedzieć, że w naszej liberalnej cywilizacji jest zakodowana nieufność do państwa, sprowadzająca się do poczucia, że jeśli się państwu pozwoli na zbyt wiele, to będzie ingerowało w naszą prywatność, a przynajmniej może w nią ingerować. Stąd bierze się kolizja między tą wartością, jaka wiąże się z oczekiwaniem bezpieczeństwa i umożliwieniem odpowiednim służbom skuteczniejszej walki z przestępczością, a tą wartością, która zamyka się w hasłach ochrony prywatności, czy ochrony danych osobowych. To na pewno wymaga jakiegoś istotnego wyważenia, żeby mogło być przez europejską opinię publiczną zaakceptowane. Do tego zmierza ta dyrektywa. Nie jest ona jeszcze idealna. Jak pan minister podkreślił, dyrektywa wymaga jeszcze szczegółowych prac.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JarosławSellin">Warto też dodać, że – co wiem z lektury dokumentów, jakie otrzymałem – jest już jeden kraj w UE, który ma system PNR. Tym krajem jest Wielka Brytania. Natomiast pięć krajów północnej Europy albo już przyjęło te przepisy, albo testuje system. To też są kraje istotne w Europie – Francja, Szwecja, Dania, Belgia i Holandia. Dyrektywa zmierza do tego, żeby, co do celu systemu PNR nie było rozbieżności między systemami krajowymi,. Chodzi o okres przerzymywania danych, bo poszczególne kraje mogą po prostu wyznaczać różne okresy, co do zasięgu geograficznego czy środka transportu, który ma być objęty tym systemem. To trzeba po prostu ujednolicić.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JarosławSellin">W dodatku od Europy oczekuje się na zewnątrz współpracy w przekazywaniu takich danych. Odpowiednie umowy UE ma już podpisane ze Stanami Zjednoczonymi, z Kanadą i Australią. Aplikują do negocjacji z Europą w tej sprawie Japonia i Korea Południowa. Wiadomo, że przestępczość zorganizowana jest już zglobalizowana, więc te kraje chcą wzmocnić swoje poczucie bezpieczeństwa przez absorpcję takich danych i oczekują od Europy, że taki system również tutaj powstanie.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JarosławSellin">Chciałbym podnieść kilka uwag wynikających z lektury ekspertyz opracowanych przez Biuro Analiz Sejmowych, bardzo dobrze i profesjonalnie przygotowanych. Zrobię to w bardzo skrótowej formie, a nie tak obszernie, jak zostało to przygotowane. Jak sądzę, te uwagi powinny być postulatami pod adresem polskiego rządu, które powinny zostać uwzględnione w dyskusjach nad dalszym kształtem dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JarosławSellin">Po pierwsze, trzeba jeszcze popracować nad szerszym uzasadnieniem dla tworzenia systemu wymiany danych PNR, ponieważ nie przedstawiono przekonujących statystyk wskazujących na poziom wykorzystania istniejących baz danych. Chodzi o takie bazy danych, które już funkcjonują, np. bazy danych straży granicznych, służb policyjnych. System wymiany danych PNR ma być wzmocnieniem tamtych baz danych, ale nie przedstawiono wystarczającej statystyki, która uzasadniałaby, że to jest po prostu potrzebne, bo tamte dane nie wystarczają. W uzasadnieniu dokumentu KE przedstawiła tylko wybiórcze informacje dotyczące wykorzystania danych PNR w państwach, które już ten system utworzyły, czyli praktycznie jedynie w Wielkiej Brytanii.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JarosławSellin">Po drugie, wspomniałem już o tym, że przetwarzanie tego rodzaju danych osobowych wymaga oceny pod kątem potencjalnego naruszenia prawa do prywatności.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JarosławSellin">Po trzecie, trzeba jeszcze raz zastanowić się nad sformułowaniem „osoby, które mogą być zamieszane w przestępstwo”. To jest bardzo nieprecyzyjne sformułowanie i przetwarzanie danych w takim przypadku, wobec takich osób może być po prostu wątpliwe – ktoś może być zamieszany w przestępstwo, ale brak dowodów na to. Może to budzić wątpliwości, czy to nie będzie nadużywane.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JarosławSellin">Po czwarte, warto wrócić do definicji słów użytych w tytule tej dyrektywy. Jest to dyrektywa, która ma zapobiegać przestępstwom terrorystycznym i przestępczości zorganizowanej, a nie poważnej przestępczości. Sformułowanie „poważna przestępczość” jest nieprecyzyjne. Co to znaczy „poważna przestępczość”? Gdzie jest granica między przestępczością lekką, niepoważną a przestępczością poważną? Jeśli chodzi o pojęcie „przestępczość zorganizowana”, to taka przestępczość jest lepiej rozumiana i lepiej zdefiniowana, bo mniej więcej wiadomo, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JarosławSellin">Wreszcie, po piąte, mamy koszta budowy systemu. Tutaj są dane, z których wynika, że w Polsce na samą budowę systemu trzeba byłoby wydać 60-80 mln zł, a instytucja, która by się tym zajmowała, kosztowałaby nas około 10 mln zł rocznie. Ze względu na to, że to ma być projekt obejmujący całą UE, że ten system ma być ujednolicony, warto w dużej mierze zepchnąć odpowiedzialność za finansowanie tego systemu na budżet unijny.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JarosławSellin">Wydaje mi się, że moim obowiązkiem jako posła jest przedstawienie wstępnej opinii na temat oceny zgodności tego dokumentu z zasadą pomocniczości. Ze względu na globalizację przestępczości zorganizowanej i zjawiska terroryzmu wydaje się oczywiste, że żaden kraj indywidualnie sobie z nim poradzić nie może. To wymaga współpracy międzynarodowej, czyli projekt dyrektywy nie kłóci się z zasadą pomocniczości na szczeblu wyższym niż państwo narodowe. Może być rozpatrywany i przyjmowany. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu posłowi za niezwykle solidne i rzetelne sprawozdanie. Czy ktoś z państwa pragnie zabrać głos? Proszę, poseł Siarka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#EdwardSiarka">Mam jedno pytanie do pana ministra. Swego czasu mieliśmy dyskusję, która odbywała się na linii państwa europejskie – Stany Zjednoczone. Dotyczyła ona przekazywania danych o pasażerach, którzy lecieli do USA. Z tego powodu była – powiem wprost – bardzo duża awantura. W związku z tym chciałbym zapytam pana ministra o to, jak będzie wyglądało przekazywanie tych danych do państw trzecich. Rozumiem, że w tym przypadku dane PNR również byłyby przekazywane. Jakie jest nasze stanowisko – również jako Polski – w tej sprawie? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Religa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanReliga">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, poruszę inny, niezwykle istotny temat. Ostatnie wydarzenia potwierdzają, że może nastąpić duża imigracja ludności arabskiej do Europy. Panie ministrze, czy nie istnieje zagrożenie, że przedstawiciele Al-Kaidy również będą przyjeżdżać? To jest sprawa niezwykle istotna i w związku z tym o to pytam. Po pierwsze, czy UE jest przygotowana na przyjęcie tych ludzi? Po drugie, czy w ogóle będziemy mieli kontrolę nad tym, kto wyląduje na obojętnie jakim lotnisku w Europie? Uważam, że to jest rzecz absolutnie nowa i nie wolno tego pomijać, a jeżeli ktoś się śmieje, to znaczy, że nie rozumie rangi problemu. To jest temat absolutnie godny uwagi i musi być rozwinięty.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanReliga">Druga sprawa. Chodzi mi o koszty budżetowe, bo w materiałach podał nam pan informację, że 3,1% kosztów systemu musiałoby zostać pokryte z polskiego budżetu. Panie ministrze, niech mi pan powie, ile w konkretnych cyfrach będzie wynosił ten koszt. Ile to będzie na nasze polskie warunki? Chciałbym wiedzieć, jaka jest wielkość tego kosztu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanReliga">Ostatni temat. Dlaczego Rada Ministrów nie przedłożyła swojego stanowiska w terminie? Powinna to zrobić do 10 marca. To nie jest pierwszy przypadek, że Rada Ministrów nie respektuje i nie dotrzymuje terminu. Rzeczywiście, jest to coś, co na posiedzeniu Komisji trzeba wyraźnie zaznaczyć. Trzeba zmienić ten stan rzeczy, bo wszystkich obowiązują terminy. Radę Ministrów również. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Czy jeszcze ktoś się zgłasza? Nie słyszę. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PiotrStachańczyk">Dziękuję bardzo. Jeśli chodzi o ostatnie pytanie, to bardzo bym prosił pana przewodniczącego o zwrócenie się do MSZ, dlatego że Komitet do Spraw Europejskich przyjął to stanowisko 4 marca, czyli w terminie, który jak najbardziej umożliwiał przekazanie materiału do Sejmu, co oznacza, że minister właściwy do spraw wewnętrznych wykonał swoje zobowiązanie, przedstawił stanowisko, uzgodnił je i przeprowadził przez komitet. Dlaczego to stanowisko po 4 marca nie trafiło w terminie do Wysokiej Komisji? Prosiłbym o zwolnienie mnie z odpowiedzi na to pytanie, bo jej po prostu nie znam.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o wystąpienie pana posła Sellina, to oczywiście podzielam opinię pana posła o analizie, którą przedstawiło BAS i z którą się z zainteresowaniem zapoznałem. Mogę tylko wyjaśnić kilka drobiazgów. Rzeczywiście, jeśli chodzi o prawo do prywatności, to mówiłem już o tym, że będziemy to analizować. Chodzi o rzeczy bardzo specyficzne. Jako przykład podano kwestię diety, ale jeżeli będziemy brali pod uwagę sprawę przemytu narkotyków połykanych przez pasażerów, to kwestia diety wybieranej przez takie osoby może mieć w tej sprawie pewne znaczenie. Nie mówię, że musi, ale to nie jest tak, że możemy od razu stwierdzić, że wybierana przez pasażera dieta kompletnie nas nie interesuje, jeżeli zakładamy, że przestępstwo może polegać na tym, że pasażer coś przed wylotem połknie i z tym czymś wejdzie na pokład samolotu. Biorąc pod uwagę to, że najczęściej pasażer leci nad Atlantykiem, bo to są tego typu przeloty – ludzie, którzy łykają narkotyki, najczęściej przylatują z Ameryki Południowej – powinien sobie wybierać odpowiednią, lekką dietę, żeby nie rzucać się w oczy. Gdyby bowiem ktoś niczego nie jadł w czasie 12-godzinnego lotu, to w ten sposób od razu rzucałby się w oczy.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PiotrStachańczyk">O wszystkich tych elementach należy rozmawiać i na każdy z nich patrzeć przede wszystkim pod tym kątem, o którym pan poseł powiedział. To jest akt prawny, który – jak wszystkie akty prawne z dziedziny „uprawnienia organów kontra prawo do prywatności” – wymaga wyważenia racji. To jest ta sama dyskusja, która toczy się przy dostępach do baz danych, zgodach na filmowanie, środkach operacyjnych itd. Trzeba wyważyć racje i powiedzieć, co ze względów bezpieczeństwa jest niezbędne i jak musimy tę prywatność naruszyć, ale wtedy bardzo konkretnie trzeba mówić, dlaczego w ten sposób i jak osiągniemy zwiększone bezpieczeństwo szerokiej grupy ludzi, kiedy zawęzimy nieco prywatność tych, którzy – jak w tym przypadku – latają liniami lotniczymi.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PiotrStachańczyk">W dokumencie pojawia się pojęcie „osoby zamieszane w przestępstwo”. Na podstawie analizy ryzyka, czyli analizy zachowań ludzi związanych z różnymi grupami przestępczymi, można dojść do przekonania o tym, że bardzo prawdopodobne jest, że w przestępstwo może być zamieszana osoba, która posłuży się określonym rodzajem karty kredytowej, kupi bilet w jednym z pięciu wskazanych miast w Ameryce Południowej, przybędzie na lotnisko tuż przed odlotem itd. Powiedzmy, że można wyznaczyć dziesięć takich kryteriów. Bardzo prawdopodobne jest, że osoba, która je spełnia, jest zamieszana w przestępstwo, ale z pewnością na podstawie tego typu analiz nie można ustalić, że ta osoba jest przestępcą, bo zawsze może zajść sytuacja, że te dziesięć kryteriów spełnia osoba, która przestępcą nie jest, tylko zaszedł akurat taki zbieg okoliczności, taki był układ faktów. Dlatego dokument nigdy nie będzie mówił o tym, że odnosi się wyłącznie do osób, które na pewno popełniły przestępstwo. To jest tylko jedna rola PNR. Porównujemy dane z naszymi bazami danych i stwierdzamy: „Proszę, to jest osoba poszukiwana, skazana przez sąd, która uciekła z więzienia”. Mamy, łapiemy, jest. W pozostałych przypadkach, gdy w grę wchodzą analizy ryzyka, mówimy, że ten pan, który wsiadł do samolotu, na 85% przemyca narkotyki, ale zawsze zostaje 15% i może się okazać, że się pomyliliśmy. Wtedy tego pana prześwietlimy, przeprosimy i tak się z nim rozstaniemy.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PiotrStachańczyk">Oczywiście, są koszty. Parę razy było to tutaj powiedziane. Jeśli chodzi o 3,1%, to jest niemożliwe do powiedzenia, że tak na pewno będzie. Dzisiaj można tak powiedzieć, ale to jest tylko jakieś prawdopodobieństwo. To jest po prostu nasz udział w budżecie unijnym. Jeżeli UE zdecyduje się sfinansować całe to przedsięwzięcie, to nasz udział w konsekwencji tyle wyniesie. Jednak na szczeblu unijnym nigdy nie liczono, ile kosztowałoby sfinansowanie całego tego systemu przez samą Unię, bo KE na razie twierdzi: „Sfinansujecie to sobie sami”. Jesteśmy dużym krajem, więc te koszty wychodzą gdzieś w granicach 30 mln euro.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli natomiast chodzi o pytanie pana posła Siarki, to w dyrektywie jest specjalny art. 8 dotyczący przekazywania danych, który to artykuł stawia dość rygorystyczne warunki przy przekazywaniu danych do państw trzecich. Niezależnie od tego mamy jeszcze kwestie umów, które się zawiera i to trochę inaczej będzie wyglądało. Umowa z Amerykanami jest i obowiązuje, o czym mówił pan poseł Sellin. W materiałach jest mowa o tej umowie oraz o umowach z Kanadą i Australią. Te umowy będą prawdopodobnie w tym roku renegocjowane, natomiast w trakcie opracowywania są umowy z Japonią i z Koreą Południową. Myślę, że te dwa kraje, a razem z poprzednimi jest ich już pięć, są rzeczywiście zainteresowane tego typu umowami.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli natomiast chodzi o kwestię Al-Kaidy, to zwracam uwagę na to, że właśnie PNR to jest coś, co zagrożeniom tego typu, jak przyloty osób zagrażających bezpieczeństwu, powinno zapobiegać. Taki jest jeden z celów tworzenia tego systemu. Jeśli zaś chodzi o szeroką kwestię przybywania obecnie do Europy osób narodowości arabskiej czy wyznania muzułmańskiego, to jest to zupełnie osobna kwestia. To jest w ogóle kwestia, która dzisiaj ma taki szereg aspektów, że to jest temat na zupełnie osobną dyskusję. Musiałbym teraz omówić sytuację dzisiejszą na Morzu Śródziemnym oraz sytuację migracyjną w basenie tego morza, ale to jest dłuższa dyskusja. Jeśli pan przewodniczący chce, to…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławRakoczy">Zgadzam się z panem ministrem, że jest to temat na odrębną i dogłębną dyskusję. Nie ma więcej chętnych do zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanReliga">Pan minister nie wypowiedział się jeszcze odnośnie do terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławRakoczy">Jakiego terminu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanReliga">Terminu przedłożenia stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławRakoczy">Panie pośle, przecież pan minister mówił o tym na samym początku, tylko pan wtedy rozmawiał. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący dyrektywy PE i Rady w sprawie wykorzystywania danych dotyczących przelotu pasażera w celu zapobiegania przestępstwom terrorystycznym i poważnej przestępczości, ich wykrywania, prowadzenia dochodzeń w ich sprawie i ich ścigania (COM(2011)32 wersja ostateczna)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu RP. Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do tego dokumentu. Na tym zamykam rozpatrywanie punktu trzeciego.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego, czyli spraw bieżących. Informuję państwa, że następne posiedzenie Komisji odbędzie się w dniu 30 marca. Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#StanisławRakoczy">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>