text_structure.xml 96.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, witam państwa bardzo serdecznie w imieniu własnym i pana przewodniczącego Halickiego. Otwieram wspólne posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej i Komisji Spraw Zagranicznych. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Bardzo serdecznie witam wszystkich obecnych członków obu Komisji, przedstawicieli sejmowych komisji branżowych oraz posłów do Parlamentu Europejskiego. Witam korpus dyplomatyczny, ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławRakoczy">Szczególnie serdecznie witam jego ekscelencję Francisco Fernándeza Fábregasa, ambasadora Królestwa Hiszpanii, oraz jego ekscelencję Daga Filipa Harteliusa, ambasadora Królestwa Szwecji, i towarzyszące im osoby. Witam również wszystkich pozostałych ambasadorów, bardzo serdecznie ekscelencje witam.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#StanisławRakoczy">Czy ktoś z pań, panów posłów ma uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje przyjęły porządek dzienny, przystępujemy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#StanisławRakoczy">Serdecznie dziękuję dostojnym gościom za przyjęcie zaproszenia na wspólne posiedzenie komisji i za zaszczycenie nas swoją obecnością. Tematem dzisiejszego posiedzenia jest dyskusja na temat priorytetów prezydencji hiszpańskiej w Radzie Unii Europejskiej, ale zanim poproszę pana ambasadora Królestwa Hiszpanii, pana Francisco Fernándeza Fábregasa o zabranie głosu, chciałbym uprzejmie prosić ambasadora Królestwa Szwecji, pana Daga Filipa Harteliusa o dokonanie podsumowania prezydencji szwedzkiej. Bardzo proszę, panie ambasadorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#FilipHartelius">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, to dla mnie wielki zaszczyt brać udział w dzisiejszym spotkaniu. Chciałbym na początku podziękować za dobrą współpracę i za wsparcie w okresie przewodnictwa szwedzkiego. Będę kontynuował wystąpienie w języku angielskim, ale moje slajdy są opisane po polsku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#FilipHartelius">Wielkim zaszczytem jest dla mnie obecność w tej sali po raz drugi. Latem mówiłem o naszych planach na szwedzką prezydencję, teraz będę mówił na temat rezultatów, które udało się nam osiągnąć. Mam nadzieję, że państwo dostaliście również materiały na piśmie, z którym możecie się zapoznać.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#FilipHartelius">Będę mówił krótko. Poproszę pierwszy slajd. Taka była wizja. Przed rozpoczęciem prezydencji stanęło przed nami wiele wyzwań w różnych obszarach i – może państwo pamiętacie – zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ta jesień będzie ich pełna. Były to wyzwania związane z globalnym kryzysem gospodarczym, a także znaki zapytania dotyczące dalszego rozwoju sytuacji w tym zakresie. Były znaki zapytania związane z traktatem lizbońskim – zarówno z wynikiem referendum irlandzkiego, jak i zakończeniem procesu ratyfikacji przez Niemcy, Polskę i Czechy. Kolejnym znakiem zapytania były: utworzenie nowej komisji, a także nowy Parlament Europejski, który miał się zebrać. Były także pewne pytania dotyczące zasad. Należy wreszcie pamiętać, że jako prezydencja mamy ograniczony wpływ na program UE – może 20% kwestii znajduje się pod wpływem decyzji podejmowanych przez prezydencję – ale prezydencja musi również odgrywać rolę mediatora w różnych kwestiach. Poproszę kolejny slajd.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#FilipHartelius">Takie były priorytety, które przed nami stały 1 lipca 2009 r. Myślę, że pamiętacie je państwo, więc nie będę ich przedstawiał bardzo szczegółowo, nakreślę je tylko ogólnie. Był to kryzys gospodarczy, z którym musieliśmy sobie szybko jakoś radzić. Kwestie klimatyczne, w przypadku których bardzo klarownie określona została granica wypracowania wspólnego stanowiska związanego z nadchodzącym szczytem w Kopenhadze, który odbył się w grudniu. Następnie, w ramach priorytetów była nasza propozycja stworzenia pierwszej strategii makroregionów w UE – chodziło o Strategię dla regionu Morza Bałtyckiego. Nasze kolejne zadanie dotyczyło wynegocjowania oraz kontynuowania kolejnego pięcioletniego programu w obszarze sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Zależało nam także na konkretnych działaniach w zakresie Partnerstwa Wschodniego. Chcieliśmy utrzymać dynamikę rozszerzenia UE.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#FilipHartelius">Rozpocznę od traktatu lizbońskiego. Jak państwo wiecie, udało się nam uzyskać podpisy nie tylko Polski i Niemiec, ale również prezydenta Klausa. Mogliśmy rozpocząć, a potem sfinalizować prace dotyczące przepisów związanych z wdrożeniem traktatu lizbońskiego do prawa europejskiego, jak również określających to, w jaki sposób będą funkcjonować służby zewnętrzne UE. Wydaje się, że najbardziej spektakularnym wewnętrznym wydarzeniem w UE w zeszłym roku było wyznaczenie stałego prezydenta UE i Wysokiego Przedstawiciela do Spraw Zagranicznych, czyli ministra spraw zagranicznych, a także Sekretarza Generalnego UE, zgodnie z postanowieniami traktatu lizbońskiego, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 r. Poproszę kolejny slajd.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#FilipHartelius">Kolejna ważna kwestia, z którą musieliśmy sobie poradzić, to oczywiście kryzys gospodarczy. Kolejny slajd, poproszę. Pracowaliśmy bardzo aktywnie nad pozyskaniem koniecznych mechanizmów kontroli oraz regulacji. W tej chwili uzyskaliśmy już porozumienie dotyczące nowej rady stanowiącej europejski mechanizm wczesnego ostrzegania, a także trzech nowych organów nadzorczych UE. Pierwszy zajmuje się systemem bankowym, drugi – systemem ubezpieczeniowym, a trzeci – rynkiem papierów wartościowych. Ponadto uzyskaliśmy porozumienie co do tego, gdzie należy rozpocząć prace w państwach członkowskich po to, aby osiągnąć konsolidację deficytów budżetowych, które wystąpiły, gdy państwa członkowskie radziły sobie z problemem kryzysu gospodarczego. Musieliśmy w związku z tym wypracować strategie wyjścia z kryzysu państw członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#FilipHartelius">Rozpoczęliśmy również budowę wizji długoterminowej strategii UE, która wynika z traktatu lizbońskiego, czyli UE 2020. Będziemy o niej dalej dyskutować podczas prezydencji hiszpańskiej. Kolejny slajd.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#FilipHartelius">Gdy chodzi o kwestie klimatyczne, to głównym naszym zadaniem było otrzymanie bardzo mocnego mandatu od UE przed konferencją w Kopenhadze. Mogę powiedzieć, że cel ten został osiągnięty. Udało się nam uzyskać porozumienia dotyczące systemu finansowania. Rozmawialiśmy również o celach długo-, krótko– i średnioterminowych, co do których zapadły stosowne decyzje. W Kopenhadze UE – prezydencja, państwa członkowskie, i Komisja – podjęła ogromny wysiłek, żeby osiągnąć sukces w rokowaniach klimatycznych, chociaż myślę, że nikt nie może twierdzić, że wynik Kopenhagi był taki, jak oczekiwaliśmy. Myślę, że wszyscy mieliśmy nadzieję na więcej. Udało się jednak osiągnąć pewne rezultaty w postaci podjęcia pewnych zobowiązań przez inne państwa na świecie. Ponieważ nie są one takie, jak oczekiwaliśmy, oznacza to, że proces negocjacji będzie trwał nadal. Odzwierciedla to również, przynajmniej na dziś, to, co obserwujemy na świecie – zwłaszcza gdy pamiętamy o tym, co dzieje się w Chinach i Indiach. Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy dalej pracować z tymi państwami w tej bardzo ważnej kwestii i podejmować zdecydowane kroki, by osiągnąć nasze cele. Kolejny slajd.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#FilipHartelius">Przejdę teraz do naszego własnego regionu i do nowej strategii przyjętej dla regionu Morza Bałtyckiego. Jest to pierwsza strategia rozwoju makroregionu w historii UE. Jest to nowy model, który grupuje kilka państw członkowskich dla dyskutowania nad priorytetami w celu wzmocnienia wydajności, a także osiągnięcia wysokiego poziomu harmonizacji w zakresie wykorzystania rynku wewnętrznego oraz zasobów dostępnych w regionie, np. w zakresie badań i rozwoju. Będzie to bardzo ważna strategia, która zostanie również podjęta przez prezydencję polską w 2011 r. Uzgodniono, że Komisja w czerwcu 2011 r. przekaże informacje na temat rezultatów osiągniętych do tej pory. Oznacza to, że nastąpi to przed rozpoczęciem prezydencji polskiej. Polska będzie kolejnym państwem regionu Morza Bałtyckiego, które będzie stało na czele UE. Na poziomie lokalnym będzie to bardzo dobra platforma dla intensywnej współpracy pomiędzy Polską, Szwecją i innymi państwami regionu. Mamy wielkie nadzieje z tym związane. Kolejny slajd proszę.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#FilipHartelius">Program sztokholmski. Dotyczy on, jak państwo wiecie, głębszej współpracy w bardzo szeroko rozumianym obszarze sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, począwszy od patentów, przez współpracę policyjną, a skończywszy na różnych aspektach prawa karnego i cywilnego. W jego zakres wchodzą również kwestie drażliwe pod względem politycznym, takie jak migracje i azyle. Udało się nam osiągnąć porozumienie w tej kwestii. Zostało ono przyjęte na posiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu. Jest to bardzo szeroki program, który wzmocni współpracę państw UE. Jest on trudny do realizacji, ale osiągnięcie większej współpracy w obszarze sprawiedliwości i spraw wewnętrznych jest niezbędne, jeżeli chcemy być skuteczni w walce ze zorganizowaną przestępczością międzynarodową i innymi wyzwaniami, które stoją przed UE. Teraz widzimy, że kolejnym krokiem w tym programie będzie wypracowanie planu działań, które to zadanie przypadnie prezydencji hiszpańskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#FilipHartelius">Rozszerzenie. Jak państwo mogliście zaobserwować, klimat polityczny dla kontynuowania procesu rozszerzenia stał się w ciągu ostatnich kilku lat dosyć niesprzyjający. Generalnie uważamy jednak, że dla całej UE jest bardzo ważne, żeby dynamika rozszerzenia została utrzymana, a sam proces nie został zahamowany. Udało się nam osiągnąć kilka konkretnych rezultatów. Po pierwsze, porozumienie związane z rozdzieleniem procesu akcesyjnego Chorwacji od dwustronnych problemów ze Słowenią. Były to negocjacje, które częściowo miały miejsce w Gdańsku podczas obchodów 70. rocznicy Września. Ponadto kontynuowaliśmy skutecznie negocjacje związane z protokołem ankarskim, udało się nam zamknąć kolejny rozdział w negocjacjach z Turcją – rozdział środowiskowy. Oprócz tego pojawiła się tymczasowa umowa z Serbią. Dotyczy ona przede wszystkim kwestii handlowych, ma jednak także duże znaczenie symboliczne z punktu widzenia politycznego – oznacza, że UE i Serbia mogą dalej pracować i osiągać postępy. Zbliżenie Serbii do integracji z UE, w połączeniu ze zbliżającą się akcesją Chorwacji, sprzyja stabilizacji całego regionu. Mam tutaj na myśli szczególnie Bośnię i Hercegowinę. Przyjęte zostały porozumienia dotyczące mechanizmu wizowego dla różnych krajów regionu i mamy nadzieję, że uda się osiągnąć konkretne wyniki w roku bieżącym. Oprócz tego otrzymaliśmy wnioski o członkostwo z Islandii, Albanii, Serbii i Czarnogóry. Kolejny slajd.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#FilipHartelius">Partnerstwo Wschodnie. Dotyczy ono tworzenia warunków dla współpracy i integracji sześciu państw Europy Wschodniej: Białorusi, Ukrainy, Mołdowy, Azerbejdżanu, Gruzji oraz Armenii. Decyzje polityczne oraz stosowne porozumienie zostały przyjęte w trakcie prezydencji czeskiej. Naszym zadaniem było szybkie rozpoczęcie procesu ich wdrażania. Myślę, że to, co udało nam się osiągnąć jesienią ub.r., jest dobrym początkiem – mamy dobry program realizacji założonych celów na najbliższe dwa lata, czyli również na okres prezydencji polskiej oraz węgierskiej w 2011 roku. Pracowaliśmy również nad porozumieniem dotyczącym wolnego handlu oraz umowy stowarzyszeniowej z państwami Południowego Kaukazu. Mamy konkretne programy działań związane z mechanizmami wielostronnymi. Oprócz tego zorganizowaliśmy bardzo udane Forum Społeczeństwa Obywatelskiego w Brukseli w listopadzie 2009 r. Myślę, że bardzo dużym sukcesem było sprowadzenie organizacji społeczeństwa obywatelskiego z tamtego regionu i wzmocnienie ich.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#FilipHartelius">Szczególnie udanym projektem jest program dotyczący wydajności energetycznej na Ukrainie. Była to konferencja darczyńców, która doprowadziła do uruchomienia znaczącego finansowania tego projektu. Jeżeli cele te zostaną odpowiednio wdrożone, pociągnie to za sobą pozytywne skutki ekologiczne oraz finansowe dla Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#FilipHartelius">I wreszcie – poproszę o kolejny slajd – zawsze pozostaje kilka kwestii, których prezydencja nie podjęła. Na szczęście nie mieliśmy problemów dotyczących dużych kryzysów gazowych, ale wystąpiły problemy związane z dramatycznymi wydarzeniami, których wcześniej nie przewidzieliśmy. Trwała bardzo intensywna debata dotycząca cen mleka oraz subsydiów na mleko – była to jedna z ważnych kwestii. Kontynuowaliśmy monitorowanie rozwoju nowej grypy. Udało nam się ponadto osiągnąć znaczący przełom w zakresie patentu europejskiego. Muszę się państwu przyznać, że już w 2001 r. – wtedy, kiedy po raz pierwszy sprawowaliśmy prezydencję w UE – mieliśmy nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie co do patentu europejskiego, a okazało się, że nawet tym razem nie zakończyliśmy jeszcze tego procesu. Udało się nam jednak dokonać decydującego przełomu i zostało tylko kilka nieporuszonych jeszcze kwestii. Dzięki patentowi innowacyjność w Europie będzie stymulowana, pojawią się szanse dla naukowców, odkrywców, wynalazców, dla małych i średnich firm. Jest to bardzo ważne dla postępu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#FilipHartelius">Wreszcie – jak państwo wiecie, nie muszę tego szerzej komentować – wystąpiły również bardzo trudne kwestie międzynarodowe dotyczące Iranu, Afganistanu i Hondurasu. Dziękuję państwu bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ambasadorowi za syntetyczne i kompleksowe podsumowanie prezydencji szwedzkiej. Bardzo proszę o zabranie głosu pana ambasadora Francisco Fernándeza Fábregasa w celu zaprezentowania priorytetów prezydencji hiszpańskiej. Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławRakoczy">Ambasador Królestwa Hiszpanii w Rzeczypospolitej Polskiej Francisco Fernández Fábregas:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, szanowny panie przewodniczący, przepraszam bardzo, ale nie mówię po polsku i dalej będę mówił po hiszpańsku.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StanisławRakoczy">Półrocze hiszpańskiego przewodnictwa w UE jest naznaczone dwoma głównymi faktami. Po pierwsze – kwestię wniosków ze szczytu europejskiego z grudnia ub.r., po drugie – specyficzny moment w dziedzinie gospodarczej, który przeżywamy na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StanisławRakoczy">Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego rozpoczęliśmy zupełnie nowy etap. Po raz pierwszy prezydencja w UE jest prowadzona w ramach tria, dlatego w tej chwili towarzyszą mi również ambasadorzy Węgier i Belgii, bo są to kraje, które przez 18 miesięcy, licząc od 1 stycznia br., będą odpowiedzialne za prezydencję w UE.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StanisławRakoczy">Chcemy, po pierwsze, złożyć hołd prezydencji belgijskiej, która nas poprzedziła i która podjęła szczególny wysiłek, działała z nieludzką wręcz skutecznością, doprowadzając do normalizacji sytuacji, gdy wydawało się, że nic już nie zdoła jej uratować. Dziękuję bardzo prezydencji szwedzkiej.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#StanisławRakoczy">Przepraszam pomyliłem przed chwilą niechcący Szwecję z Belgią, a stało się tak dlatego, że w tej chwili w Europie my, prezydencje, staliśmy się aktorami, którzy na krótko tylko pojawiają się na scenie. Straciliśmy już to znaczenie, które dotychczas miała prezydencja w UE. Ze względu na nowe ramy prawne, które wprowadził traktat lizboński, od 1 grudnia mamy Przewodniczącego Rady Europejskiej, który 1 stycznia roku 2010 objął swój urząd. Oczywiście, musi on posiadać odpowiednią infrastrukturę, która dopiero powstanie. Równocześnie od 1 stycznia br. mamy Wysokiego Przedstawiciela do Spraw Zagranicznych. Ale pani Ashton nie jest wiceprzewodniczącą Komisji, ponieważ nie ma w tej chwili jeszcze takiego stanowiska. Zostanie ono utworzone w przyszłości. Ta nowa sytuacja powoduje, że mamy do czynienia w tej chwili z nową instytucją – Radą Europejską, i z nowym urzędem – ministrem spraw zagranicznych UE. Niebawem powstaną: służba dyplomatyczna UE, inicjatywa obywatelska, która będzie mogła wpływać na inicjatywy Komisji, a na koniec nowa Komisja, która zacznie wypełniać swoje funkcje, gdy tylko zostanie utworzona.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#StanisławRakoczy">W tej chwili chciałbym otworzyć nawias i powiedzieć państwu, że po wycofaniu kandydatki bułgarskiej, Bułgaria będzie musiała przedstawić nowego komisarza. W związku z tym spotkamy się dopiero 26 stycznia, ale prawdopodobnie nowa Komisja nie będzie mogła rozpocząć działalności do 9 lutego. Może nie jest to bardzo odległy termin, ale brak KE jest poważną przeszkodą, ponieważ w tej nowej sytuacji równowagi i stosowania nowych zasad nie będą mogły być realizowane polityki, które wprowadza traktat lizboński – jak np. polityka w zakresie energii, badań, zmian klimatycznych, polityka przestrzenna, kosmiczna, turystyczna, sportu, zdrowia, współpracy w zakresie sytuacji kryzysowych, katastrof naturalnych i oczywiście nowa wspólna polityka obrony i zagraniczna – dopóki nie ukonstytuuje się nowa Komisja.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#StanisławRakoczy">Prezydencja hiszpańska w trio z Belgią i Bułgarią zostanie zastąpiona później kolejnym trio, a więc Polską, Danią i Cyprem. Ta prezydencja otwiera też nowy rozdział bardzo bliskiej współpracy z kolejnym trio z Polską, po to by działo się tak jak z roślinami – jedni sadzą drzewa, inni dbają o nie, a dopiero trzecie pokolenie zbiera owoce – ale cały czas mówimy o tym samym drzewie, którym jest Europa. My sadzimy to drzewo, inni będą o nie dbać, a Polska będzie sprawować prezydencję w czasie zbiorów.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#StanisławRakoczy">Przejęcie prezydencji przez Hiszpanię wiąże się z przygotowaniem programu na najbliższych 18 miesięcy. Przyniosłem tutaj materiały, żeby zaprezentować państwu, jakie sobie stawiamy cele. Zostały również uchwalone wstępne porządki obrad szczytów europejskich, a także podział kompetencji między prezydencjami w tym trio a przewodniczącym UE panem van Rompuyem i panią Ashton. Tak więc, podczas czwartej już prezydencji hiszpańskiej w UE jesteśmy równocześnie w sytuacji pierwszej prezydencji hiszpańskiej w nowych uwarunkowaniach. Dotychczas przewodniczyliśmy Wspólnotom Europejskim, ale nigdy jeszcze w tej nowej formie prawnej, którą jest UE. Jest to pewne wyzwanie, zwłaszcza w tej sytuacji, jaka panuje w tej chwili na świecie.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#StanisławRakoczy">Priorytety prezydencji hiszpańskiej nie są niczym nowym – w znacznej mierze są one kontynuacją prac, zasiewów, których dokonała prezydencja szwedzka. Po pierwsze, chodzi o pełne i skuteczne wprowadzenie traktatu lizbońskiego. Po drugie, o kierowanie rozwojem gospodarczym przy większej współpracy między krajami członkowskimi oraz przyjęciem europejskiej strategii zrównoważonego rozwoju do roku 2020, która ma zastąpić strategię lizbońską. Trzeci priorytet to wzmocnienie obecności i wpływu UE w skali globalnej, w nowej rzeczywistości międzynarodowej. Po czwarte, chodzi o nadanie obywatelom europejskim podmiotowej roli w polityce europejskiej, dbając o ich prawa i wolności. Bardzo krótko omówię poszczególne zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#StanisławRakoczy">Zaczynając od wprowadzenie traktatu z Lizbony – jest to bez wątpienia wyzwanie. Długo trwało, prawie 10 lat, wypracowanie tego dokumentu. Przeżyliśmy porażkę konstytucji europejskiej i wszystkie kraje członkowskie, wśród nich aktywnie działająca Polska, przygotowały nowy traktat, który stwarza nowe ramy dla Europy i świata. W tej nowej UE prezydencja hiszpańska – a następnie Belgii, Węgier, Polski, Danii i Cypru – kierować będą radami ministrów, które odbywać się będą w Brukseli i Luksemburgu. Wyjątkiem będzie Rada ds. Polityki Zagranicznej, której przewodniczyć będzie Wysoki Przedstawiciel ds. stosunków międzynarodowych. Rada Europejska, która staje się autonomiczną instytucją, jest kierowana przez przewodniczącego wybranego na okres 2,5 roku. Będzie to były premier belgijski van Rompuy. Hiszpania składa w tej chwili oficjalne oświadczenie, że jesteśmy przekonani o jego możliwościach i zdolnościach do wypełnienia tego zadania. Życzymy mu wielu sukcesów w prowadzeniu UE. Z panem van Rompuyem opracowaliśmy już ramy współpracy, w których, tak jak mówi traktat europejski, mamy stworzyć Radę do Spraw Ogólnych, która zajmie się przygotowywaniem Rady UE, a następnie monitorowaniem i nadzorowaniem decyzji podjętych przez Radę UE. Rada ta jest kierowana przez ministra spraw zagranicznych kraju sprawującego prezydencję.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#StanisławRakoczy">Będziemy kontynuować działania rozpoczęte przez prezydencję szwedzką, tak aby wprowadzić w życie Europejską Służbę Działań Zewnętrznych. Mamy nadzieję, że na kwietniowym posiedzeniu Rady uda nam się ustalić regulamin działania tej instytucji. Pracujemy w tej chwili nad opracowaniem zasad uzgodnionych na poziomie COREPER. Mamy nadzieję, że uda się to osiągnąć. Jednak to wszystko musi potrwać – nie da się stworzyć ministerstwa spraw zagranicznych z dnia na dzień. Wiemy, jak trudny jest to proces, kiedy dokonuje się fuzji pewnych urzędów. W 1/3 w skład tego ciała wejdą aktualni członkowie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#StanisławRakoczy">Tutaj chciałbym skorzystać z okazji, aby złożyć hołd ofierze tej służby dyplomatycznej, która 8 dni temu zginęła podczas trzęsienia ziemi na Haiti.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#StanisławRakoczy">Kolejna trzecia część to funkcjonariusze pochodzący z Sekretariatu Generalnego Rady. Kolejna trzecia część to dyplomaci – przedstawiciele poszczególnych państw członkowskich. Ta europejska służba dyplomatyczna podlegać będzie Wysokiemu Przedstawicielowi do Spraw Zagranicznych, ale również odpowiedzialna będzie przed Prezydentem i przed komisarzami, którzy nadzorują poszczególne działania międzynarodowe, jak współpraca dla rozwoju, poszerzenie czy handel. W tym zakresie będą odrębne działania.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#StanisławRakoczy">Mamy nadzieję, że ostateczną formę działania tej służby uda się ustalić w czasie naszej prezydencji i już w czerwcu rozpocznie ona swoją normalną pracę. Służba ta prowadzić będzie działania w krajach trzecich, z którymi UE utrzymuje kontakty, a także działać będzie w stosunku do organizacji międzynarodowych. Została już określona pełna lista podziału kompetencji. Tylko wyjątkowo podczas pierwszego półrocza, odnośnie do krajów, w których odbywać się będzie szczyt UE, delegacja UE w tym kraju będzie prowadzona przez Hiszpanię. Natomiast, już po odbyciu szczytu, Biuro Delegacji UE przejmie funkcję reprezentowania UE w tym kraju. Podobnie rzecz będzie się miała z organizacjami międzynarodowymi, przede wszystkim w Genewie. Bardzo trudny jest proces podejmowania decyzji, trzeba będzie doprecyzować pewne rzeczy, żeby wszystko odpowiednio działało.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#StanisławRakoczy">Kolejna kwestia. Jeśli chodzi o wdrożenie traktatu z Lizbony to w odpowiednim momencie trzeba przeprowadzić restrukturyzację Parlamentu Europejskiego, w którym Polsce przypadnie nowy eurodeputowany. Zostanie on wybrany przez Polskę w sposób, o którym zadecyduje sama Polska. Hiszpanii przypadną kolejne cztery miejsca w Parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#StanisławRakoczy">Rozpoczniemy prace związane z opracowywaniem budżetu na rok 2011, ale to druga część trio – Belgia – będzie musiała stawić w pełni czoła temu zadaniu. Również Belgia będzie musiała zająć się procedurą określenia nowych perspektyw finansowych zgodnie z art. 312 traktatu.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#StanisławRakoczy">Będziemy się starali, aby pod prezydencją hiszpańską określone zostały nowe zasady kontroli parlamentów krajowych, zgodnie z zasadą subsydiarności. Niezbędne będzie uzyskanie pewnych uzgodnień z Parlamentem Europejskim.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#StanisławRakoczy">Będziemy starali się – również w ramach traktatu lizbońskiego – rozwijać pewne klauzule ogólnego znaczenia, przede wszystkim solidarności między krajami członkowskimi, tak aby w przypadku, gdyby w jednym z państw członkowskich doszło do ataku terrorystycznego, kryzysu energetycznego czy innej sytuacji katastrofalnej, była możliwość natychmiastowego solidarnego wsparcia przez pozostałe państwa członkowskie.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#StanisławRakoczy">Drugi priorytet prezydencji hiszpańskiej to kwestia kierowania odbudową gospodarki poprzez odpowiednią koordynację polityki gospodarczej państw członkowskich. Głównym narzędziem osiągnięcia tego celu będzie zatwierdzenie strategii zrównoważonego rozwoju 2020, czyli nowej strategii, która zastąpi strategię lizbońską. Dlaczego? Otóż dlatego, że w odniesieniu do świata, w którym przyszło nam żyć, Lizbona nie okazała się rozwiązaniem skutecznym. Trzeba to zmienić, trzeba zrobić coś nowego. Wysiłki zmierzające w tym kierunku dotyczą stworzenia paktu stabilizacji i bardziej trwałego systemu ekonomicznego, który będzie bardziej odporny na nowe wyzwania. Będziemy chcieli, żeby inicjatywa prezydencji szwedzkiej dotycząca Europejskiego Systemu Nadzoru Finansowego nad bankami, towarzystwami ubezpieczeniowymi i giełdami, była rozwiązaniem w pełni skutecznym. Będziemy chcieli zająć się tym podczas wiosennego szczytu. Będziemy omawiać niezbędne środki potrzebne do wzmocnienia rynków kapitałowych i lepszej kontroli nad hedge founds. Mamy nadzieję, że w ciągu tego półrocza uda się stworzyć Europejska Radę ds. Ryzyka Systemowego. To podstawowy element, jeśli chcemy doprowadzić do tego, by móc z wyprzedzeniem reagować na sytuacje kryzysowe.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#StanisławRakoczy">Aby dostosować się do sytuacji globalizacji gospodarczej, będziemy chcieli opracować europejski plan innowacyjności, konkurencji i wiedzy, po to by wzmocnić te działania w UE.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#StanisławRakoczy">Spróbujemy również zapewnić to, że na szczycie w Meksyku, kolejnym po szczycie kopenhaskim, Europa nadal będzie odgrywała rolę lidera w walce ze zmianami klimatycznymi. Będziemy chcieli doprowadzić do stworzenia sprzyjającej sytuacji dla rozwoju nowych źródeł energii odnawialnej, a wszystko to w ramach europejskiego planu energetycznego 2010-2014. Mamy nadzieję, że zostanie on przyjęty na wiosennym posiedzeniu Rady UE.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#StanisławRakoczy">Będziemy również chcieli wzmocnić i zrestrukturyzować europejski model w obliczu starzenia się siły roboczej. Będziemy chcieli wyposażyć naszych obywateli w nowe narzędzia i umiejętności, których zastosowania wymaga globalizacja. Oznacza to potrzebę nowej strategii rozwoju i zatrudnienia, która zastąpi strategię lizbońską. Mamy nadzieję, że po pierwszym posiedzeniu Rady UE, które 11 lutego zwoła pan van Rompuy, będzie można dojść do kolejnych wniosków podczas sesji wiosennej.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#StanisławRakoczy">Kolejny priorytet naszej prezydencji to sprawienie, aby Europa stała się aktorem globalnym – odpowiedzialnym i solidarnym. Traktat lizboński daje UE, a głównie Przewodniczącemu i Wysokiemu Przedstawicielowi, środki, które pozwalają skonsolidować kwestię bycia liderem na płaszczyźnie światowej. Teraz musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby te dwa urzędy miały odpowiednie znaczenie w całej Europie, aby Europa miała takie znaczenia na świecie. Jednym z obiektywnych celów jest rozwój nowej polityki bezpieczeństwa i obrony zwiększającej możliwości cywilne i militarne. Jest to cel, który jest dalekosiężny, i wydaje się nam, że możemy uzyskać obiektywne rezultaty przed objęciem prezydencji przez Polskę, która stanie się kontynuatorem procesu, któremu damy podstawy w czasie naszej prezydencji.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#StanisławRakoczy">Chcemy zwiększyć współpracę na rzecz rozwoju i nadać nowy wymiar stosunkom ze Stanami Zjednoczonymi i innymi państwami. W czasie naszej prezydencji odbędzie się dziewięć szczytów: ze Stanami Zjednoczonymi – w Madrycie w maju, z Kanadą – w Brukseli w maju, bardzo ważny szczyt w lutym w Granadzie z Marokiem, w Rostowie 31 maja szczyt z Rosją, kolejny, z Japonią, w Tokio – nie mamy jeszcze wyznaczonej jego daty.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#StanisławRakoczy">Chcemy również zająć się obszarem Morza Śródziemnego. W czerwcu odbędzie się bardzo ważny szczyt, który będzie punktem wyjścia do otwarcia nowych kwestii. Pamiętamy też, że mamy granice nie tylko na Morzu Śródziemnym. Partnerstwo Wschodnie jest dla nas również bardzo ważne. Dlatego też mogę zapowiedzieć już w tym momencie, że w przyszłym tygodniu z inicjatywy polskiej i hiszpańskiej, jak również czeskiej, w Madrycie odbędzie się nieformalne seminarium na temat Partnerstwa Wschodniego. Rozważamy możliwość nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych, które to spotkanie mogłoby się odbyć w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#StanisławRakoczy">Dla UE bardzo ważna jest Ameryka Łacińska, dlatego też odbędzie się bardzo ważne spotkanie w Madrycie między Ameryką Łacińską a UE, na którym chcemy rozwiązać kwestię Hondurasu i zająć się Mercosurem. Będziemy mieć również dwustronne szczyty z Meksykiem, Peru i Kolumbią. Będziemy także doglądać negocjacji z Chorwacją, które będą kontynuowane. Chcemy również kontynuować rozmowy z Turcją i zacząć rozmowy z Islandią, jak też zajmować się nadal Bałkanami. Dzisiaj mamy już znakomitą współpracę w kwestii Haiti. Niedawno odbyło się nieformalne spotkanie, które miało na celu koordynację naszej współpracy gospodarczej, a nie tylko ratunkowej.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#StanisławRakoczy">Kolejna kwestia to wyzwanie, żeby Europa stała się obszarem prawa, wolności i sprawiedliwości, a także równości obywateli unijnych. Prezydencja hiszpańska ma nadzieję, że wdrożona zostanie inicjatywa obywatelska, którą wprowadza traktat lizboński, a która pozwala obywatelom zwracać się bezpośrednio do władz Unii. Prezydencja hiszpańska chce przedstawić plan równości mężczyzn i kobiet. Chcemy również zwiększyć wymiar socjalny UE – tutaj mamy projekt pomocy społecznej na lata 2011-2015. Z perspektywy hiszpańskiej przemoc domowa, przemoc wobec kobiet, jest ważną kwestią do rozwiązania, dlatego chcemy stworzyć obserwatorium europejskie zajmujące się przemocą w rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#StanisławRakoczy">Na koniec, prezydencja hiszpańska postara się zatwierdzić plan działań na lata 2010-2014, aby w ramach obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości móc lepiej walczyć przeciwko zorganizowanej przestępczości, terroryzmowi i handlowi narkotykami.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#StanisławRakoczy">Mamy również nadzieję, że bezpośrednie kontakty z krajami, w których dzieją się tego typu nierówności jak przemoc w rodzinie i rodzi się terroryzm, doprowadzą nas do sukcesu.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, za chwileczkę otworzę dyskusję. Na samym początku miałbym prośbę o zwięzłe zadawanie pytań. Chciałbym również przeprosić, jeżeli nie skojarzę twarzy któregoś z panów posłów z Komisji Spraw Zagranicznych. Proszę mi wybaczyć. Pani przewodnicząca Szymanek-Deresz mi w tym pomoże.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#StanisławRakoczy">Otwieram dyskusję. Jako pierwszy prosił o głos pan przewodniczący Tadeusz Iwiński. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszIwiński">Dziękuję bardzo. Chciałbym się odnieść do tych dwóch, bardzo ciekawych wystąpień panów ambasadorów. Chcę powiedzieć, że o tym, jakie owoce będziemy zbierali w przyszłości – o czym mówił pan ambasador Fábregas, a w co głęboką wierzę – przesądzi to, czy przyszłość Unii Europejskiej będzie podążać w pożądanym kierunku, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszIwiński">W swoich pytaniach chciałbym się ograniczyć tylko do dwóch kwestii. Po pierwsze, niewątpliwie głównym wyzwaniem dla Hiszpanii, jak i dla całej Unii, jest wdrożenie nowych instrumentów traktatu lizbońskiego. Jest to absolutna nowość. Jak mówi stare filozoficzne podejście, debiutuje się aż do śmierci, a śmierć też jest debiutem. To jest debiut dla UE. Ważne, żeby był on właściwy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszIwiński">Spośród czterech priorytetów hiszpańskich tym, który budzi największe zainteresowanie, obok wdrożenia instrumentów traktatu lizbońskiego, jest kwestia strategii 2020, ponieważ ma ona na tę dekadę zastąpić – szczerze powiedziawszy – niezbyt udaną strategię lizbońską. To, co budzi największe zainteresowanie, to jest ambitna propozycja – która nie jest jeszcze zatwierdzona – która zakłada odejście od zasady dobrowolności, jaka miała zastosowanie w przypadku strategii lizbońskiej, jeżeli chodzi o włączanie się w wątki gospodarcze czy przeznaczenie środków finansowych na określone cele. W przypadku odmowy pociągałoby to za sobą sankcje, np. obniżanie dotacji dla poszczególnych państw członkowskich. Moje pytania brzmią: czy rząd hiszpański będzie się trzymał tej idei, czy nie? Jeżeli zostałaby ona zaaprobowana, czy może być efektywna? A jeżeli nie zostałaby zaaprobowana – chodzi o egzekwowanie zobowiązań, czy też wprowadzenie pewnych środków i sankcji – czym miałaby się nowa strategia różnić pod względem braku efektywności od strategii lizbońskiej?</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszIwiński">Druga kwestia – nawiązuję tu do bardzo ciekawego wystąpienia pana ambasadora Daga Harteliusa – dotyczy programu sztokholmskiego na okres do 2014 r. Niewątpliwie prezydencja szwedzka była bardzo udana. To też trzeba mieć szczęście i Szwecja to szczęście miała, chociaż sama mu pomagała. Prezydencja szwedzka to zaaprobowanie traktatu lizbońskiego i wiele innych pozytywnych wydarzeń, jak również program sztokholmski. Zawiera on pięć priorytetów, ale tak naprawdę najciekawsza jest – przynajmniej dla mnie – nowa polityka migracyjna i azylowa, dlatego że problemy migracji należą na pewno do 4-5 najważniejszych kwestii na świecie, z których istnienia nie do końca zdajemy sobie sprawę. Moje pytanie brzmi: jak będzie wyglądała kontynuacja tego programu, m.in. jeżeli chodzi o decyzje utworzenia nowego urzędu z siedzibą na Malcie, mam tu na myśli Urząd ds. Wspólnej Polityki Azylowej?</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszIwiński">Powiem na koniec, że są też liczne uwagi krytyczne do działalności jedynej agencji, która ma siedzibę w Polsce, w Warszawie, czyli do Fronteksu. Więc jednocześnie pytanie: jaka będzie rola Fronteksu w tej części działań programu sztokholmskiego, która odnosi się do migracji? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Proszę państwa, zanim przejdziemy do dalszych pytań, głos zabierze jeszcze przedstawiciel rządu, pan minister Dowgielewicz, bo ja z rozpędu rozpocząłem dyskusję, a pan minister prosił o głos. Przepraszam najmocniej panie ministrze, bardzo proszę wybaczyć. Proszę bardzo o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MikołajDowgielewicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Będę mówił krótko, żeby nie ograniczać czasu na dyskusję. Chciałbym powiedzieć, że z perspektywy rządu polskiego prezydencja szwedzka była taka, jaki jest – jak myślę – popularny stereotyp Szwecji: pragmatyczna, skuteczna, ale jednocześnie kreatywna. Bardzo jesteśmy zadowoleni ze współpracy z rządem Szwecji w trakcie prezydencji, te kontakty były rzeczywiście ponadstandardowe.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MikołajDowgielewicz">Wielkim osiągnięciem prezydencji szwedzkiej są kwestie instytucjonalne. To, żeby traktat został ratyfikowany, wymagało bardzo trudnej gry dyplomatycznej na najwyższym szczeblu. Naprawdę, chapeau bas przed premierem Reinfeldtem. Chcę też powiedzieć, że doceniamy prace przygotowawcze, które prezydencja szwedzka prowadziła w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Jeszcze o tej służbie powiem dwa słowa, kiedy będę mówił o prezydencji hiszpańskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MikołajDowgielewicz">Oceniamy, że kompromis w sprawie programu sztokholmskiego jest dużym osiągnięciem, także dlatego, że kwestie emigracyjne, które są w tej chwili tak bardzo ważne w UE – o czym mówił poseł Iwiński – nie były najłatwiejsze. Wydaje się, że prezydencja w kwestiach dotyczących migracji, a także praw podstawowych, wykazała się dużą sprawnością w prowadzeniu dyskusji i otwartością na postulaty. W związku z tym decyzje, które zapadły w sprawie programu sztokholmskiego, oceniamy pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MikołajDowgielewicz">Dużym osiągnięciem jest pierwsza strategia makroregionalna UE, czyli strategia dla regionu Morza Bałtyckiego. Uważamy, że ta strategia – model, na jakim się ona opiera – powinna być wzorem dla przyszłych strategii. Jak państwo zapewne wiecie, rozpoczęła się dyskusja o kolejnej strategii makroregionalnej dla obszaru Dunaju, czyli strategii naddunajskiej. Polska jako kraj, który zawiera w sobie rzekę Dunajec, także czuje się zainteresowana tą strategią. Chcę powiedzieć, że strategie makroregionalne to jest ciekawy trend w pracach UE. Wzmacniają one spójność wewnętrzną regionów, które są takimi programami objęte. Jest to bardzo dobre rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MikołajDowgielewicz">Sprawy klimatyczne. Szczyt w Kopenhadze trudno uznać za sukces, jakkolwiek wiele pięknych frazesów dyplomatycznych moglibyśmy wypowiadać na ten temat. Myślę, że UE powinna odbyć bardzo szczerą, bolesną dyskusję na temat tego, w jaki sposób chciała prowadzić te negocjacje, co udało się osiągnąć w Kopenhadze, a czego się nie udało i dlaczego. Polski rząd w trakcie najbliższego nieformalnego szczytu, czyli posiedzenia Rady Europejskiej 11 lutego, będzie chciał, żeby taka dyskusja się odbyła. W przyszły wtorek na zaproszenie premiera Tuska przyjedzie do Warszawy przewodniczący Rady Europejskiej, pan Herman van Rompuy. Pan premier będzie z nim o tym rozmawiał, dlatego że uważamy, iż UE w tej chwili powinna pokazać pazur w negocjacjach globalnych. Czym innym jest bycie liderem, a czym innym – bycie liderem, którego nikt nie zaprasza do negocjacji, kiedy takie negocjacje się odbywają. W związku z tym uważamy, że UE powinna w tych sprawach zrobić poważny rachunek sumienia. Oczywiście trzeba przyznać, że byliśmy, i to dzięki prezydencji szwedzkiej, dobrze przygotowani do konferencji w Kopenhadze. UE miała ustaloną ofertę finansową dla najbiedniejszych krajów świata. To były trudne rozmowy, nie będę już wracał do ich szczegółów, ale pan ambasador Hartelius wie doskonale, że nie byliśmy najłatwiejszym klientem prezydencji szwedzkiej w tej sprawie. Ustaliliśmy taki mandat na konferencję w Kopenhadze, który był satysfakcjonujący dla wszystkich – to także jest wkład dyplomacji szwedzkiej, która w tej sprawie działała bardzo pragmatycznie i skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MikołajDowgielewicz">Oczywiście cieszymy się także z postępu dyskusji nad nową architekturą systemu nadzoru finansowego. Chcę jednak podkreślić, że dyskusja ta powinna być kontynuowana także w kontekście dyskusji o strategii gospodarczej UE do roku 2020, do której jeszcze za chwilę wrócę.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o politykę rozszerzenia i politykę sąsiedztwa, to myślę, że Szwecja pokazała, jak można, będąc przyjacielem procesu rozszerzenia, działać – bez specjalnych fajerwerków, ale skutecznie. Przykładem niech będzie przełom w dyskusji słoweńsko-chorwackiej, umowy o ruchu bezwizowym z trzema krajami Bałkanów Zachodnich, które weszły w życie w grudniu 2009 r., zainicjowanie konkretnych projektów w ramach Partnerstwa Wschodniego. Mołdowa, jako drugi kraj objęty Partnerstwem Wschodnim, rozpocznie w styczniu negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej, przygotowywane są negocjacje z trzema krajami Południowego Kaukazu. Gruzja także została objęta ułatwieniami wizowymi, takimi, jakie już zostały przez Unię przyznane obywatelom Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MikołajDowgielewicz">Z zadowoleniem przyjmujemy utworzenie Rady ds. Energii UE–Stany Zjednoczone. Uważamy, że Rada ta powinna się zajmować wszystkimi aspektami polityki energetycznej – czyli nie tylko kwestiami nowych technologii czy klimatycznymi, ale przede wszystkim dywersyfikacją źródeł i tras zaopatrzenia, a także kwestiami dotyczącymi bezpieczeństwa energetycznego.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MikołajDowgielewicz">Wreszcie cieszymy się, że jeśli chodzi o sensu stricto proces rozszerzenia UE, prezydencja szwedzka będzie, jak myślę, dobrze zapamiętana przez takie kraje jak Turcja czy Islandia, dlatego że działała skutecznie również w sprawie ich przystąpienia do Unii.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MikołajDowgielewicz">Teraz przejdę krótko do prezydencji hiszpańskiej. Oczywiście życzymy jak najlepiej prezydencji hiszpańskiej i bardzo liczymy na jej pełne energii działanie. Myślę, że Polska i Hiszpania mają w UE w wielu sprawach podobne poglądy, jesteśmy krajami o podobnym potencjale nie tylko demograficznym, ale także politycznym. W związku z tym bardzo cieszę się ze współpracy, która już jest między Polską i Hiszpanią, chociażby współpracy ministrów spraw zagranicznych. Pan ambasador mówił zresztą o pewnych inicjatywach dotyczących polityki sąsiedztwa, które wspólnie realizujemy, ale przypominam także, że całkiem niedawno – na początku listopada – odbył się w Sopocie rządowy szczyt polsko-hiszpański, który pokazał, że w wielu sprawach nasze poglądy są wspólne.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MikołajDowgielewicz">Wdrożenie traktatu z Lizbony to będzie ważny temat. Szczególnie trudnym tematem będą prace nad stworzeniem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Będzie to temat bardzo ważny także dlatego, że jeśli chcemy, aby państwa członkowskie miały poczucie, że ta służba działa w ich imieniu, to musimy dokonać dużego wysiłku w rozmowach o kwestiach kadrowych i organizacyjnych. My ciągle powtarzamy – i myślę, że to przesłanie zaczyna się przebijać – że talenty dyplomatyczne rodzą się nie tylko w 3-4 krajach, ale także w mniejszych krajach członkowskich. Myślę, że w tej sprawie musimy mówić prosto i otwarcie, że jeśli nie będzie poczucia współwłasności tej służby przez wszystkie kraje członkowskie, to ten wielki projekt, tak ważny dla UE, może się nie udać tak, jak chcielibyśmy. W związku z tym Polska będzie się starała w pracach nad wdrożeniem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, aby ten proces był jak najbardziej przejrzysty, aby została uwzględniona zasada równowagi geograficznej.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MikołajDowgielewicz">Myślę, że musimy także rozmawiać bardzo poważnie – liczymy na prezydencję hiszpańską w tym zakresie – o zewnętrznej reprezentacji UE. Powstają nowe fora globalne, takie jak G20. Toczy się dyskusja o radzie zarządzającej Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Musimy sobie jasno powiedzieć, że duch i litera traktatu z Lizbony oznaczają, że UE powinna w tych ciałach mieć jak najbardziej spójną reprezentację. Jest to wyzwanie w sytuacji, gdy są pewne zastane interesy, gdy różne są oczekiwania państwa członkowskich, ale myślę, że jeśli prowadzimy dosyć otwartą dyskusję w sprawie strategii gospodarczej UE – w ostatnich dniach ministrowie finansów nawiązali nawet do tematu tabu, czyli podatku europejskiego – to rozmawiajmy szczerze także o innych kwestiach, takich jak G20 i reprezentacja w radzie zarządzającej MFW. W sprawie G20 powiem jeszcze tak: jeśli staramy się uniknąć powstania sytuacji grupy G2, czyli grupy Chiny-Stany Zjednoczone, która będzie decydowała o agendzie globalnej, jeśli chcemy stworzyć sytuację G3, w której UE będzie jednym z partnerów, to droga do tego wiedzie poprzez stworzenie jednolitej i spójnej reprezentacji UE w G20. Czyli przez G20 do G3.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o nową strategię gospodarczą dla UE, można długo mówić o tym, dlaczego nie powiodła się strategia lizbońska, dlaczego jesteśmy zawiedzeni, dlaczego wiele wskaźników nie zostało wypełnionych. Myślę, że musimy przyjąć pewne podstawowe założenia. Po pierwsze, musimy przyjąć, że nie jest tak, że każdy garnitur pasuje na każdy kraj członkowski. Każdy z naszych krajów – czy Hiszpania, czy Polska, czy Szwecja – może mieć swoje własne priorytety rozwojowe. Nie powinniśmy wszystkim narzucać jednego modelu rozwoju. Naszym celem nr 1 jest nadgonienie zaległości gospodarczych. Zawartość nowej strategii gospodarczej musi odpowiadać także takim krajom jak Polska, które potrzebują podstawowej infrastruktury i nadrobienia poważnych zaległości rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MikołajDowgielewicz">Anegdotycznie podam państwu pewien przykład. Kilka miesięcy temu, czy nawet kilka tygodni temu, rozmawialiśmy o przeglądzie europejskiej strategii transportowej. O ile dla wielu krajów głównym celem nowej strategii transportowej jest redukcja emisji CO2 przez samochody, o tyle w przypadku Polski podstawowym celem jest redukcja ofiar śmiertelnych na drogach. W związku z tym cele, jakie możemy sobie stawiać w polityce transportowej, są inne niż reszty krajów unijnych. Ta filozofia przekłada się także na prace dotyczące europejskiej strategii gospodarczej – nasze cele są trochę inne niż cele, które może stawiać sobie Dania, Szwecja czy Irlandia. Musimy sobie z tego zdawać sprawę. Dlatego obecnie bardzo mocno apelujemy do KE o to, aby uwzględniła tego typu filozofię, że jeden rozmiar garnituru nie pasuje na wszystkich. Po drugie, chcemy, aby polityka spójności stała się fundamentem strategii gospodarczej. Musi być tak, że te dwie polityki – czyli polityka rozwoju i zatrudnienia oraz polityka spójności – wzajemnie się przenikają.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MikołajDowgielewicz">Jeśli chodzi o nasze cele, czy nasze podejście do strategii gospodarczej, to są trzy priorytety, o których powiem bardzo krótko. Po pierwsze – pogłębienie wspólnego rynku, także takich obszarów wspólnego rynku, jak usługi, gdzie mamy jeszcze sporo pracy do wykonania. Przypominam także w kontekście polskiej prezydencji i następującej po niej prezydencji duńskiej, że 1 stycznia 2012 roku będzie 20. rocznica wejścia w życie programu Delorsa dla rynku wewnętrznego. Wykorzystajmy więc najbliższe 2 lata na to, żeby rynek wewnętrzny pogłębić. Po drugie – rozwój infrastruktury. Mówiłem o polityce transportowej, ale naszym celem jest rozwój infrastruktury drogowej, szybkich kolei, a także infrastruktury energetycznej, która w Polsce wymaga ogromnych inwestycji. W kontekście rozwoju infrastruktury energetycznej można wiele mówić o potrzebie rozwoju infrastruktury transeuropejskiej. Trzeci cel, to kapitał intelektualny. Ta strategia nie powinna być odhumanizowana – ona powinna być dla ludzi, a nie tylko po to, żebyśmy rozwijali nowoczesne technologie. Dlatego chcemy, żeby strategia gospodarcza dla UE wzmacniała mobilność pracowników i kwalifikacje pracowników, aby pomogła zakopać ten Rów Mariański, który istnieje pomiędzy tą częścią Europy, która ma centra rozwoju i zaawansowane technologie, a tą częścią, która jest zapóźniona w rozwoju technologicznym.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MikołajDowgielewicz">Podsumowując, kwestie instytucjonalne i strategia gospodarcza, to są dwa ważne filary prezydencji hiszpańskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#MikołajDowgielewicz">Pan ambasador mówił o polityce sąsiedztwa. Oczywiście bardzo liczymy na to, że prezydencja hiszpańska będzie wspierała projekt Partnerstwa Wschodniego. Liczymy także na aktywność prezydencji w sprawach rozszerzenia. Liczymy wreszcie na dalszą dyskusję na temat rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#MikołajDowgielewicz">Teraz już ostatnia sprawa, o której chcę powiedzieć. Wykorzystajmy okres, w którym mówimy o wdrożeniu traktatu, także na wprowadzenie reform, które mogą Unię przybliżyć obywatelom. Rozpoczęliśmy w zeszłym tygodniu w Hiszpanii, na nieformalnym spotkaniu ministrów ds. europejskich ważną dyskusję o tzw. inicjatywie obywatelskiej. Z naszej strony, ze strony rządu polskiego, jest także chęć, żeby w tej sprawie rozmawiać z organizacjami pozarządowymi, dlatego że chcemy, aby inicjatywa obywatelska, która jest ważną innowacją traktatu z Lizbony, została wdrożona w sposób pragmatyczny. To znaczy, żeby działała skutecznie, żebyśmy nie wynaleźli takich zasad, które de facto zablokują możliwość realizowania tego typu inicjatyw. Musimy rozstrzygnąć na szczeblu europejskim kilka trudnych dylematów dotyczących dopuszczalności takich inicjatyw: czy powinny być one oceniane przez KE jako te, które się kwalifikuję na inicjatywę europejską, przed zbieraniem podpisów, czy dopiero po zebraniu podpisów. To są trudne dyskusje, ale liczymy bardzo na prezydencję hiszpańską, że doprowadzi je do pozytywnego finału. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Kontynuujemy dyskusję. Szanowni państwo, mam zapisanych w tej chwili siedem osób: pan poseł Gałażewski, pan poseł Selin, pan poseł Borowski, pan poseł Szyszko, pani poseł Wróbel, pan poseł Lipiński, pan poseł Wita. Czy jeszcze ktoś chciałby zapisać się do głosu? Pani poseł Gęsicka i pan poseł Religa. Nie widzę dalszych zgłoszeń. Zamykam listę.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławRakoczy">W tej chwili jest godz. 10.45, zatem mamy maksymalnie godzinę na dyskusję. Bardzo prosiłbym państwa o krótkie formułowanie pytań, żeby umożliwić gościom udzielenie odpowiedzi. Bardzo proszę, pan poseł Gałażewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Bez zbędnych wstępów przejdę do trzech spraw. Pierwsza sprawa to rozszerzenie. Pan ambasador Szwecji powiedział, że utrzymano tempo rozszerzenia, ale ogólnie tempo spadło już wcześniej. Dobrze, że udało się usunąć ostatnią przeszkodę, która stała przed Chorwacją. Natomiast negocjacje z Turcją, a szczególnie rozwiązanie problemu turecko-cypryjskiego, stoją w martwym punkcie. W związku z tym to już nie tyle jest pytanie do ambasadora Szwecji, ile do ambasadora Hiszpanii: czy Hiszpania będzie dokładać starań, żeby przekonać Turcję do spełnienia wymagań, jakie stawia Unia, jeśli chodzi o rozwiązanie problemu cypryjskiego? I drugie pytanie: czy Hiszpania w czasie prezydencji chciałaby doprowadzić do tego, żeby Chorwacja została członkiem UE?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejGałażewski">Z kolei chciałbym poruszyć problem aktorstwa globalnego UE, szczególnie w dziedzinie polityki zagranicznej. Cieszę się, że zwrócono uwagę na pierwszy etap doprowadzenia UE do znaczenia aktora globalnego, czyli budowę instytucji. Mam nadzieję, że nowa pani pełnomocnik do spraw zagranicznych podoła temu wysiłkowi. Natomiast de facto globalne przywództwo jest zależne od lidera, szczególnie tego, który zajmuje się sprawami zagranicznymi. Wygląda na to, że w najbliższym czasie dotychczasowi gracze globalni z UE, czyli największe państwa unijne, zachowają sobie pewną autonomię, tak że ten projekt będzie w najbliższym czasie raczej projektem dochodzenia do pewnego standardu, ale nie do uzyskania aktorstwa globalnego przez UE – w tej dziedzinie, oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejGałażewski">Mam natomiast pewien niedosyt dyskusji na temat polityki bezpieczeństwa i obrony, dlatego że od dłuższego czasu jest to dyskusja niedająca wymiernych efektów. Szczególnie dotyczy to spraw obronnych. Nie ma nawet tak podstawowych rzeczy, jak rozwinięta współpraca w zakresie przemysłu zbrojeniowego czy budowa pewnych europejskich elementów obronnych. Nie uważam, że koniecznie powinna to być budowa niezależnej struktury, a raczej nowa formuła współpracy z NATO. W każdym razie ja, jako obserwator tej części działań UE, odczuwam niedosyt. Mam nadzieję, że prezydencja hiszpańska wprowadzi do tej dyskusji nowe, bardziej konkretne impulsy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Jeszcze raz proszę o zwięzłe zadawanie pytań, bo ograniczamy czas tym, którzy będą zadawać później pytania, albo uniemożliwimy pełną odpowiedź panom ambasadorom. Pan poseł Selin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JarosławSelin">Mam dwa pytania do ambasadora szwedzkiego i dwa pytania do ambasadora hiszpańskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JarosławSelin">Myślę, że podzielamy wrażenie, że prezydencja szwedzka wykazywała się solidnością państwową i ocena, którą przedstawił pan minister Dowgielewicz, że są sukcesy i historyczne zasługi. Chciałbym jednak odnieść się do dwóch spraw szczegółowych i trochę kontrowersyjnych. W czasie prezydencji szwedzkiej Szwecja, jako państwo – to nie jest agenda europejska, oczywiście – podjęła pozytywną decyzję w sprawie Gazociągu Północnego. Pytanie: czy nie można było jednak skorzystać z okazji i w czasie tej prezydencji wnieść tę sprawę na agendę europejską, aby wspólnie zastanowić się, czy ta inwestycja z punktu widzenia europejskiej solidarności, solidarności energetycznej, ma sens, czy nie? Z kolei pod koniec prezydencji przyjęto wedle projektu szwedzkiego stanowisko całej UE w sprawie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. To stanowisko zostało uznane przez stronę palestyńską za bardzo dobre, a przez stronę izraelską za po prostu antyizraelskie. Pytanie moje brzmi: czy nie można było wypracować i przyjąć propozycji bardziej zrównoważonej?</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JarosławSelin">Do ambasadora hiszpańskiego mam pytanie dotyczące polityki zagranicznej. Jest to oczywiście naturalne, że Hiszpania będzie organizować szereg szczytów z krajami Ameryki Łacińskiej – zarówno z grupami krajów, jak i z indywidualnym krajami. W związku z tym chciałbym zapytać, czy prezydencja hiszpańska będzie próbowała skłonić całą UE do nowej polityki wobec Kuby i Wenezueli w takim kształcie, w jakim indywidualnie Hiszpania już tę politykę prowadzi – może to wywołać pewne kontrowersje. Drugie pytanie. Pan ambasador wspomniał, że będziecie dążyć do większego ujednolicenia legislacji i procedur ważnych z punktu widzenia obywateli. Tu pan ambasador przedstawiał różne szczegóły. Czy będzie jakaś próba stworzenia wspólnej legislacji europejskiej w sprawach społecznych, o których pan ambasador wspomniał, czyli odchodzenia od zasady, że te sprawy są regulowane jednak przez prawodawstwo krajowe? Dziękuje bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Bardzo proszę o zadanie pytanie panią poseł Gęsicką. Jako następny głos zabierze pan poseł Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#GrażynaGęsicka">Bardzo dziękuję. Pierwsza kwestia dotyczy konkurencyjności gospodarczej UE. Z natury rzeczy, ponieważ wszedł w życie traktat z Lizbony, prezydencja hiszpańska będzie miała charakter bardziej administracyjny. Mam jednak wrażenie, że przy całej tej krzątaninie wokół ustanowienia struktur, zatrudnienia ludzi, nadania im kompetencji itd. umyka nam trochę sprawa najważniejsza, przynajmniej do tej pory zawsze najważniejsza dla UE, czyli gospodarka. Większość krajów członkowskich boryka się z problemami. Strategia lizbońska nie powiodła się. Z prezentacji celów prezydencji hiszpańskiej wyciągam wniosek, że rezygnujemy poniekąd z tego, żeby zwiększać konkurencyjność gospodarczą UE, jej poszczególnych krajów i przedsiębiorców. Ten cel schodzi na dalszy plan. Prosiłabym o komentarz, czy to jest prawda, a jeśli nie, to w jaki sposób Hiszpania chce podtrzymywać europejską konkurencyjność w stosunku do innych ośrodków wzrostu na świecie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#GrażynaGęsicka">Z tym związane jest pytanie o politykę klimatyczną, niesłychanie kosztowną politykę. Jeśli dobrze zrozumiałam wypowiedź pana ambasadora, to celem europejskiej polityki będzie to, żeby UE była światowym liderem w walce z ociepleniem klimatu. Wydaje mi się, że ten cel został niezbyt stosownie postawiony, dlatego że jeśli naszym celem jest walka z ociepleniem klimatu, to przede wszystkim należałoby skierować wysiłki UE, głównie dyplomatyczne, na uzyskanie pewnego porozumienia z innymi krajami, przede wszystkim tymi, które są największymi emitentami gazów cieplarnianych, czyli z Chinami, Indiami, Brazylią i Stanami Zjednoczonymi. Kiedy czytamy w materiałach, które dostaliśmy, czego dotyczyć będę kontakty ze Stanami Zjednoczonymi podczas prezydencji, to nie ma w nich ogóle mowy o klimacie. Chciałabym powiedzieć, że w pojedynkę UE, choćby była nie wiem jakim liderem światowym w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych, nie wpłynie istotnie na zmiany klimatu, a za to poniesie olbrzymie koszty. Pytanie moje jest takie: czy nowa dyplomacja unijna, wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej będzie traktowała ten temat jako swój priorytet, czy też naszym priorytetowym sposobem borykania się ze sprawami klimatu będą coraz większe inwestycje krajów UE?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#GrażynaGęsicka">Bardzo przepraszam za to, że muszę wyjść. Przeczytam odpowiedź pana ambasadora w stenogramie. Przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dziękuję bardzo pani poseł. Teraz głos zabierze pan marszałek Marek Borowski.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JolantaSzymanekDeresz">Poseł Marek Borowski (Socjaldemokracja Polska):</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dziękuję bardzo. Marek Borowski, Socjaldemokracja Polska. Przyłączam się do dobrych opinii o prezydencji szwedzkiej. Chcę podkreślić, że rzeczywiście była ona prowadzona bardzo kompetentnie i spokojnie. Chcę jeszcze raz pogratulować i podziękować za wspólną z Polską inicjatywę dotyczącą polityki wschodniej – Partnerstwa Wschodniego, co jest przełomem, jeśli chodzi o politykę UE.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JolantaSzymanekDeresz">Mam pytania w dwóch kwestiach do pana ambasadora Hiszpanii. Pierwsza kwestia nawiązuje do polityki wschodniej, o której pan mówił, że Hiszpania, aczkolwiek najbardziej odsunięta na Zachód, nie zapomina o polityce wschodniej. W ramach polityki wschodniej kluczową rolę odgrywa Ukraina. W tej chwili jest ona w trakcie wyborów i nie są jasne perspektywy i drogi, jakie obierze. Bardzo dużo zależy od tego, czy UE będzie biernie przyglądać się temu, co tam się dzieje, czy też zaangażuje się bardziej aktywnie. Moje pierwsze pytanie dotyczy konkretnie kwestii Ukrainy, a nie polityki wschodniej w ogóle: czy prezydencja hiszpańska przewiduje jakieś szybkie kroki, spotkania, które powinny nastąpić w bardzo niedługim czasie?</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JolantaSzymanekDeresz">Druga sprawa – z dużym zainteresowaniem przyjęliśmy program społeczny prezydencji. Chcę pogratulować prezydencji hiszpańskiej tego, że do swojego programu włącza sprawy obywatelskie, np. obserwatorium dotyczącego przemocy wobec kobiet. Jest to, można powiedzieć, nowy rys w prezydencjach. Pan minister Dowgielewicz mówił o ważnej kwestii, jaką jest inicjatywa obywatelska – czyli milion obywateli, którzy podpisują się pod projektem – którą wprowadza traktat lizboński. To wszystko trzeba opracować. Czy w tej sprawie są już jakieś założenia, bo wiedzieliście przecież, że czeka was prezydencja i że ten temat będzie trzeba jakoś opracować. Czy już macie jakieś opracowania, czy przedstawicie propozycje w tej kwestii i kiedy? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan poseł Szyszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysokie komisje, mówiono tutaj dużo o sprawach związanych z klimatem. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że sukcesem prezydencji szwedzkiej jest to, że udało się ustalić wielkość i czas funkcjonowania Funduszu Pomocowego. Do roku 2012 UE będzie pomagała państwom rozwijającym się w ramach tzw. pomocy klimatycznej. Oczywiście, kontrowersje będzie budził udział w niej poszczególnych państw UE. W związku z tym chciałbym się spytać prezydencji hiszpańskiej, jaki widzi algorytm, sposób podziału tych zobowiązań. Czy będą one związane z totalną emisją danego państwa, czy w przeliczeniu na głowę mieszkańca? Jeśli w przeliczeniu na głowę mieszkańca, to sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Może w przeliczaniu na PKB lub na konsumpcję? Są takie państwa, które dużo konsumują, a emisja jest gdzie indziej, np. w Chinach. Chiny same zresztą konsumują bardzo dużo. Czy może według niewywiązania się ze zobowiązań protokołu z Kioto? Mówię o tym specjalnie, dlatego że równocześnie mówiono tu, że Kopenhaga nie zakończyła się sukcesem. To prawda, ale może należałoby się zastanowić – dlaczego. Kopenhaga to jest drugi rok pierwszego okresu rozliczeń konwencji klimatycznej i protokołu z Kioto. W związku z tym mam pytanie do prezydencji szwedzkiej: dlaczego nie poparła wniosku państw grupy G77 – z Sudanem na czele, bo to on występował w tej sprawie – i nie dokonała podstawowej rzeczy: rozliczeń z pierwszego okresu funkcjonowania zobowiązań wynikających z konwencji klimatycznej i z protokołu z Kioto? Państwa takie jak Chiny żądały tego i mówiły m.in.: „Szanowni państwo, chcecie dyskutować o polityce klimatycznej po roku 2012, ale mamy okres rozliczeń – rozliczmy się z należnej nam pomocy”. Mówię to szczególnie w kontekście tego, co zostało tu powiedziane przez panią minister Gęsicką. Chiny protestują przeciwko propozycjom z Kopenhagi, bo w przeliczeniu na głowę mieszkańca emisję mają zdecydowanie mniejszą niż np. Hiszpania. W związku z tym mam pytanie: dlaczego mieliśmy wstręt do tego, żeby się rozliczyć ze zobowiązań? Równocześnie bardzo prosiłbym pana ambasadora Hiszpanii, aby odpowiedzi udzielił w kontekście zobowiązań wypełnionych przez Hiszpanię. Hiszpania miała dokonać w latach 2008-2012 redukcji na poziomie 8% w stosunku do roku bazowego, a dokonała wzrostu emisji o 48%. Czy w związku z tym, w tych rozliczeniach i analizach będzie brane pod uwagę niewypełnienie zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Proszę bardzo, pani poseł Wróbel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarzenaWróbel">Chciałabym zadać pytanie panu ambasadorowi Hiszpanii. W trakcie prezydencji Hiszpanii będą toczyły się niezwykle istotne dyskusje na temat nowej strategii gospodarczej UE. O pakiecie energetyczno-klimatycznym i jednostronnych zobowiązaniach Unii mówili już moi przedmówcy. Ja pragnę podkreślić, że dla naszego kraju niezwykle istotny jest wzrost gospodarczy. Dobrze byłoby, gdyby nasi partnerzy z Europy Zachodniej, zwłaszcza kraje, które bardzo dużo skorzystały na wejściu do UE, pamiętali o tym, że solidarność wewnątrzeuropejska powinna być standardem. Kiedy mówicie państwo o ograniczeniach, zwłaszcza o ograniczeniu emisji CO2, trzeba pamiętać także o tym, że może się zdarzyć, iż Europejczycy poniosą olbrzymie koszty związane z wdrażaniem programów, które mają doprowadzić do ograniczenia emisji CO2, a w tym samym czasie będą się rozwijały w sposób bardzo tradycyjny gospodarki takich krajów jak Chiny, Indie, Brazylia. Dziwi nas również to, że tak mało efektywnie toczą się rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie ograniczenia przez nie emisji CO2. To jest pierwsza kwestia.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarzenaWróbel">Przede wszystkim chciałabym pana ambasadora zapytać o wizję rozwoju wsi – o to, jak w kontekście nowej strategii gospodarczej prezydencja hiszpańska postrzega funkcjonowanie wsi. Wiem, że państwo będziecie kładli nacisk na rozwój infrastruktury, na pozycję kobiet, które mieszkają na wsi. Chciałabym zapytać o problem bardziej przyziemny: jak państwo odnosicie się do kwestii chociażby dopłat bezpośrednich? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo pani poseł. Bardzo proszę, pana poseł Tadeusza Wita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszWita">Panie przewodniczący, Wysokie komisje, chciałbym na początku podziękować panu ministrowi za deklarację chęci prowadzenia szczerej dyskusji. Będę trzymał pana ministra i nasz rząd za słowo w trakcie dalszych prac Komisji Spraw Zagranicznych. W ramach takiej szczerej dyskusji musimy używać prawdziwych sformułowań i rzetelnie oceniać sytuację, tzn. w przypadku konferencji kopenhaskiej trzeba mówić, że zakończyła się ona fiaskiem, bo tak piszą prawie wszystkie media. Trzeba również mówić, że porażką są wybory tak zwanych prezydenta i ministra spraw zagranicznych UE. Sytuacja wygląda tak, co zresztą już mówili moi przedmówcy, że nadal najsilniejsze państwa w UE będą prowadziły własną politykę zagraniczną, a doskonałym przykładem takich działań egoistycznych i skierowanych przeciwko innym krajom, jest gazociąg pod Bałtykiem.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszWita">W tym miejscu chciałbym zrozumieć przyczyny zmiany stanowiska Szwecji i innych państw wobec tego gazociągu. O to pytał już jeden z moich przedmówców. Nie pierwszy raz, słuchając rozważań na temat zadań i priorytetów UE, mam wrażenie, że my Europejczycy mamy nadal, coraz mniej uzasadnione, nadmierne poczucie własnego znaczenia. W dyskusjach europejskich ciągle dominuje przekonanie, że UE i Europa wyznaczają cele i kierunki dalszego rozwoju świata. UE chciałaby też dyktować innym państwom, jakimi drogami mają kroczyć. Martwi mnie takie zaślepienie. Wszyscy wiemy, że w wielu miejscach świata rozwój gospodarczy i badania naukowe są już na takim poziomie, że dla polityków z tych regionów UE przestała być wzorem do naśladowania. Nikt na wiarę czy słowo honoru nie przyjmie dziś stwierdzenia, że zmiany klimatyczne na pewno są efektem działań człowieka. Słabość UE zostanie potwierdzona, co będziemy mogli za chwilę obserwować, gdy politycy spoza Unii będą omijać prezydenta i ministra spraw zagranicznych, docierając do polityków...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławRakoczy">Panie pośle, proszę o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszWita">W tej sytuacji chciałbym zaapelować – zwłaszcza do polityków polskich, ale również do prezydencji hiszpańskiej – o to, żeby prowadzić – również my, jako Polska – własną politykę zagraniczną, która będzie niezależna, ponieważ oglądanie się na to, że politycy UE będą reprezentować nasze interesy – niestety – może być zgubne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan poseł Lipiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DariuszLipiński">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym na wstępie przyłączyć się do pozytywnych ocen prezydencji szwedzkiej. W szczególności chciałbym podkreślić wkład tej prezydencji w rozwój projektu Partnerstwa Wschodniego. Warto przypomnieć, o czym już tutaj wspominano, że w czasie tej prezydencji ruszyły konkretne programy współpracy z krajami objętymi Partnerstwem Wschodnim, dotyczące m.in. walki z korupcją, wymiany młodzieży, wzmacniania granic itd. Rozpoczęte zostały negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, i de facto z Mołdową. W przygotowaniu są kolejne trzy umowy stowarzyszeniowe. Myślę, że jeszcze raz warto złożyć gratulacje i podziękowania na ręce pana ambasadora.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DariuszLipiński">Właśnie w związku z tematem Partnerstwa Wschodniego mam pytanie do pana ambasadora Hiszpanii, ponieważ prezentacja priorytetów hiszpańskich w części dotyczącej wschodniego wymiaru europejskiej polityki sąsiedzkiej wydaje mi się dosyć ogólnikowa. Mam obawy, że ten projekt może być na liście priorytetów hiszpańskich przesunięty bardziej do tyłu z racji, zarówno pewnego oddalenia geograficznego Hiszpanii, jak i pewnej konkurencyjności z Unią dla Śródziemnomorza. Chciałbym zapytać, czy pan ambasador mógłby złożyć oficjalną deklarację, że na liście priorytetów prezydencji hiszpańskiej projekt Partnerstwa Wschodniego nie wytraci dotychczasowego impetu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu pana posła Religę, i przejdziemy do odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanReliga">Dziękuję uprzejmie, panie przewodniczący. Szanowni państwo, mam dwa pytania do obu ambasadorów, zarówno Szwecji, jak i Hiszpanii. UE nie ma wspólnej i spójnej – szczególnie spójnej – polityki energetycznej z uwagi na niski poziom dywersyfikacji źródeł i tras przesyłu gazu. To jest główna przyczyna. Chciałbym zapytać, czy w świetle tego pan ambasador uważa, że mimo wszystko jest możliwa realizacja zadania inwestycyjnego o nazwie Nabucco. Jak pan pamięta, była to inwestycja bardzo oczekiwana przez kraje członkowskie UE, nagle została zawieszona – wiadomo, z jakich powodów. Nie chcę z braku czasu rozwijać tego tematu. Jest to niezwykle ważny punkt, ponieważ my – jako kraj i jako Wspólnota Europejska – jesteśmy uzależnieni od dostaw gazu ze Wschodu. Przeżyliśmy już jedną lekcję, a raczej próbę lekcji, a możemy przeżyć jeszcze niejedną. UE musi szukać własnych rozwiązań – powtarzam – jako wspólnota. To, co do tej pory się dzieje, świadczy o tym, że w UE bardzo dobrze rozwija się protekcjonizm, a nie wspólnota. Czy w ogóle jest jeszcze możliwe prowadzenie projektów inwestycyjnych w obszarze infrastruktury energetycznej? Chciałbym, żeby obydwaj panowie wypowiedzieli się na ten temat. Jest to niezwykle ważna dziedzina.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanReliga">Druga sprawa – czy jest możliwe wdrożenie w ramach wspólnego rynku UE tzw. piątej swobody? Chodzi mi oczywiście o swobodę przepływu wiedzy, technologii i kadry naukowej. Czy to będzie tylko na zasadzie koncertu życzeń? Tego bym nie chciał. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo, panie pośle. Przejdziemy teraz do udzielenia odpowiedzi na pytania przez panów ambasadorów. Myślę, że pytań do ambasadora Królestwa Szwecji było mniej, dlatego proponuję, żeby, zgodnie z kolejnością prezentacji, najpierw głos zabrał pan ambasador Hartelius. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#FilipHartelius">Dziękuję bardzo. Odnotowałem sobie kilka pytań i teraz z największą przyjemnością na nie odpowiem, a potem oddam głos koledze z Hiszpanii, który odpowie na większą liczbę pytań.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#FilipHartelius">Pierwsze pytanie, które zostało mi zadane, dotyczyło polityki emigracyjnej, uchodźców oraz osiągnięć w ramach programu sztokholmskiego. Trzeba tu wziąć pod uwagę trzy odmienne kwestie. Po pierwsze, wartości europejskie, które wszyscy podzielamy, jeśli chodzi o współczucie i ochronę praw człowieka. Kolejna kwestia to solidarność, która jest niezbędna pomiędzy państwami członkowskimi UE. Po trzecie, długofalowe potrzeby UE. Chodzi mi przede wszystkim o trend demograficzny, które obecnie panuje w Europie.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#FilipHartelius">Co do tego, co zostało uzgodnione w odniesieniu do programu sztokholmskiego w dziedzinie migracji, to chodzi o to, że staramy się wypracować wspólny system do roku 2012. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, ale będzie ono realizowane w oparciu o dobrowolną współpracę, nic nie będzie wymuszane. Będzie także bliższa współpraca z krajami regionów, z których pochodzą emigranci. Najprościej byłoby, gdyby kwestie emigracyjne, zostały lepiej zintegrowane czy wcielone do innych obszarów polityki UE, np. do polityki spraw zagranicznych i bezpieczeństwa. Pamiętać jednak należy, że niezależnie od tego, że są to kwestie bardzo drażliwe, zwłaszcza w obecnym krótkim horyzoncie czasowym i zwłaszcza w regionach z wysoką stopą bezrobocia, to długofalowo w kontekście europejskich wartości i potrzeb musimy mieć odpowiednio kontrolowaną emigrację i pozytywne podejście do niej. W dłuższej perspektywie Europa będzie potrzebowała większej siły roboczej, o ile faktycznie mamy dziś i w przyszłości realizować nasze plany dotyczące dobrobytu i rozwoju gospodarczego. Trzeba wzmacniać organizacje europejskie, o których dyskutowano jesienią, być może trzeba prowadzić rozmowy o biurze na Malcie, ale trzeba także się porozumieć w sprawie wzmocnienia działalność Fronteksu, którego główna siedziba znajduje się w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#FilipHartelius">Kolejny temat, odnośnie do którego zadano mi pytanie, to Gazociąg Północny. Na pewno nie był on elementem polityki naszej prezydencji, to była wewnętrzna szwedzka sprawa. Niemniej jednak odpowiem na zadanie mi pytanie. Powody, którymi się kierowaliśmy, związane były z prawem międzynarodowym i międzynarodowym prawem morskim. Jest to ważne z punktu widzenia wszystkich krajów Europy, a w szczególności mniejszych państw, dlatego że prawo międzynarodowe stanowi podstawowy fundament bezpieczeństwa. Mamy ogólną zgodę na to, żeby rurociągi czy kable elektryczne były przeprowadzone pod dnem morza. Jedyny powód, który mógłby powstrzymać tego typu przedsięwzięcie, dotyczy zagrożeń środowiskowych. Została przeprowadzona analiza i władze szwedzkie podjęły odpowiednie kroki. Skutek jest taki, że nie ma teraz żadnych argumentów prawnych, żeby powiedzieć temu projektowi – nie. Jeżeli chodzi o aspekt europejski Gazociągu Północnego, to z tego co wiem, jest on częścią sieci transeuropejskiej. Pod tym względem jest to przedsięwzięcie europejskie, natomiast nie było to zadaniem szwedzkiej prezydencji.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#FilipHartelius">Pytanie dotyczące Bliskiego Wschodu i procesu pokojowego. Chciałbym podkreślić, że jest to niesłychanie trudna i drażliwa kwestia, która ma znaczeń globalne, z czego chyba wszyscy państwo zdajecie sobie sprawę, gdyż świadczą o tym bardzo szczególne aspekty, które były uwzględnione w państwa pytaniu. Wydaje mi się, że polityka, która została uzgodniona w tej materii, nie jest niczym nowym w polityce UE. Tym, co w tym przypadku przyciągnęło szczególną uwagę i wywołało debatę, były pewne sformułowania projektu, który wyciekł, zanim nastąpiła ogólna dyskusja nad nim i zanim zostały poczynione jakieś uzgodnienia w UE. To jeszcze nie była polityka Unii, to był projekt, który wyciekł, ale to, co zostało w nim zaproponowane, tak naprawdę nie było niczym nowym w polityce unijnej. Wydaje mi się, że reakcja na niego była zdecydowanie nieproporcjonalna.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#FilipHartelius">Wreszcie czwarte pytanie, które dotyczyło współpracy COP15 w Kopenhadze. Państwo zadali pytanie, dlaczego nie mogliśmy lepiej rozwiązać sytuacji krajów rozwijających się. Otóż, po pierwsze, UE, a jeszcze w mniejszym stopniu prezydencja, nie koordynowały tej konferencji. Robiliśmy co w naszej mocy, żeby promować mandat, który wcześniej, jesienią, uzgodniła UE. Wydaje mi się, że tak jak pan Dowgielewicz podkreślał w swojej wypowiedzi, teraz po prostu musimy siąść i zastanowić się, co z tym dalej zrobić. Wydaje mi się, że w agendzie było uwzględnionych zbyt wiele kwestii i nad zbyt wieloma rzeczami trzeba było dyskutować równolegle. Doprowadziło to do sytuacji, że inne ważne strony, które musiały być uwzględnione, nie były gotowe do tego, żeby przystąpić do uzgodnień. Może została zastosowana niewłaściwa formuła. W każdym razie będziemy musieli kontynuować te rozmowy krok po kroku. W Kopenhadze prezydencja UE na pewno nie była u steru negocjacji. Bardzo przepraszam, że nie jestem w stanie udzielić lepszej czy bardziej precyzyjnej odpowiedzi na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#FilipHartelius">Wreszcie Nabucco – w pewnym zakresie wiąże się to z Gazociągiem Północnym. Nabucco jest bardzo ważną inwestycją z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Europy. Wszyscy wiedzą, że jeśli chodzi o gaz, to nie mamy w pełni elastycznego, globalnego świata. Dostawy gazu są uzależnione od stałych rurociągów. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku ropy naftowej, która faktycznie jest już surowcem globalnym. W coraz większym stopniu dotyczy to także elektryczności – poszerzana jest sieć przesyłowa i kraje nadbałtyckie stopniowo będą coraz ściślej zintegrowane z siecią elektryczną w północnym obszarze. Natomiast dodatkowe gazociągi, takie jak Nabucco, prowadzą do dywersyfikacji zarówno źródeł, jak i środków dostaw. W związku z tym wiadomo, że jest to bardzo ważne. Tuż przed ostatnią wojną w Gruzji osiągnięto duży postęp w odniesieniu do Nabucco. Osobiście rzecz ujmując, jestem optymistą w tej sprawie. Wydaje mi się, że osiągniemy postęp. Będzie to w dużym stopniu uzależnione od dobrej współpracy z Turcją. Sądzę, że już ją mamy. Natomiast chodzi także o współpracę z innymi krajami Południowego Kaukazu i Azji Środkowej. Ogólnie ilustruje to potrzebę dywersyfikacji. Nie ma jakiejś konkretnej odpowiedzi dotyczącej inwestycji związanej z Nabucco, ale chciałbym wykorzystać to pytanie, żeby podkreślić pewne możliwości inwestowania polskiego świata biznesu i biznesmenów z innych krajów, w projekty zwiększające efektywność energetyczną, np. na Ukrainie. Mamy pewne działania dotyczące projektu wschodniego i udało się pozyskać znaczące środki na rzecz poprawy efektywności energetycznej np. na Ukrainie. Jeżeli UE odniesie tutaj sukces, jeżeli Ukraina odniesie sukces – tutaj znowu poczynię takie odniesienie do Nabucco – jeśli osiągnie taki poziom efektywności energetycznej, jaki jest np. w Czechach czy w Słowenii, średni poziom UE, to wtedy nie miałaby potrzeby importowania gazu w przyszłości. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo dziękuję panu ambasadorowi Królestwa Szwecji. Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi pana ambasadora Królestwa Hiszpanii. Proszę bardzo, panie ambasadorze.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StanisławRakoczy">Ambasador Królestwa Hiszpanii w RP Francisco Fernández Fábregas:</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StanisławRakoczy">Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że po to, aby odpowiedzieć szczegółowo na te pytania, trzeba mieć w UE ostatnie słowo. Prezydencja hiszpańska z tego tria to, jak już powiedziałem na początku, zupełnie nowa prezydencja. Współdzielimy kierowanie Unią z Przewodniczącym Rady UE – nową instytucją – i z Wysokim Przedstawicielem ds. Polityki Zagranicznej UE, który również został wybrany przez Radę UE. Tak więc, w ramach polityki zagranicznej to Wysoki Przedstawiciel ds. Polityki Zagranicznej jest tą osobą, która musi podejmować inicjatywy. Decyzje Rady UE podejmowane są pod przewodnictwem pana van Rompuya. Pan Rodríguez Zapatero, premier Hiszpanii, tak jak pan premier Tusk, czy pan prezydent Kaczyński, uczestniczy w jej pracach i bierze udział w głosowaniach, ale nie kieruje pracami Rady UE. Pamiętając o tych założeniach i o tym, że weszliśmy w okres nowych prezydencji, odmiennych od tych z przeszłości, spróbuję odpowiedzieć na część pytań.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StanisławRakoczy">Pytali państwo, pan Iwiński, czy prezydencja hiszpańska będzie chciała nakładać sankcje na kraje, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań nowej europejskiej polityki gospodarczej. Myślę, że często zwracamy dużą uwagę na słowa, a mniejszą na same idee. Sankcje, kary – to są słowa, które zostały włożone przez prasę w usta naszego premiera. Pan premier powiedział, że nigdy nie mówił o sankcjach, które miałyby być nałożone na kraje niewywiązujące się ze zobowiązań, i to z trzech przyczyn. Po pierwsze, trzeba sprawdzić, kto się nie wywiązuje. Po drugie, trzeba by ustalić, jakiego rodzaju kary mogą być zastosowane – po to, by dopiero na trzecim etapie móc je zastosować, a to oczywiście nie leży w uprawnieniach premiera Hiszpanii. Nasz premier powiedział, że strategia lizbońska była początkowo bardzo dobrym pomysłem, jednak nie została wyposażona w środki zapewniające jej realizację. W związku z tym, w przypadku nowej strategii, która dopiero zostanie wypracowana przez wszystkie państwa członkowskie UE – a nie tylko przez Hiszpanię – wszystkie państwa członkowskie będą musiały podjąć decyzję o zastosowaniu pewnych środków wiążących się z urzeczywistnieniem realizacji tego programu. Nie wystarczy powiedzieć, że będziemy karać – trzeba wiedzieć też jak, z jakiego powodu, w jaki sposób, ponieważ każdy kraj, każde okoliczności, każda czynność są odmienne. Od tego zależy, w jaki sposób stosowane będą nowe strategie gwarantujące skuteczność nowego programu. Nie mówiliśmy o sankcjach, tylko poddaliśmy pewien pomysł.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o kwestie poszerzenia UE, o czym też była mowa, to Hiszpania ma nadzieję, że pod jej przewodnictwem zostaną rozwiązane wcześniejsze konflikty i będzie mogło dojść do podpisania umowy akcesyjnej z Chorwacją. Jesteśmy zainteresowani przystąpieniem Chorwacji do UE, bo to przecież kraj europejski. Poza tym, byłoby to pozytywnym bodźcem dla całego obszaru. Po trzecie, patrząc pragmatycznie, wraz z przystąpieniem Chorwacji do UE doszłoby do powiązanej z tym umowy, która pozwoliłaby na zwiększenie liczby członków Parlamentu Europejskiego – czyli tak, jak mówiłem, Polska miałaby jednego eurodeputowanego więcej. Ale jest to dokument związany z przystąpieniem Chorwacji do UE. Mamy nadzieję, że uda się go podpisać w czasie prezydencji hiszpańskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o przystąpienie Turcji, to Hiszpania ma bardzo intensywne kontakty z tym krajem, ponieważ uważamy Turcję za bardzo ważnego aktora w świecie śródziemnomorskim i w ogóle w świecie. Turcja i Cypr są w sporze. W ubiegłym tygodniu nasz premier, pan Rodríguez Zapatero pojechał na Cypr, złożył tam wizytę dyplomatyczną, rozmawiał z przedstawicielami rządu cypryjskiego, po to żeby znaleźć rozwiązanie dla konfliktu turecko-cypryjskiego. Natomiast pan Moratinos, minister spraw zagranicznych Hiszpanii, był w tym samym czasie w Stambule i zajmował się tą samą sprawą. Jeśli chodzi o tak złożone negocjacje, jak przystąpienie do UE, to nie jest to kwestia sukcesu jednego kraju, nie jest to coś, co robi się w ciągu jednego dnia – pracuje nad tym cała Unia i trwa to długo. Jeśli chodzi o przystąpienie Hiszpanii do Wspólnot Europejskich, to rozmowy zaczęły się w roku 1963, negocjacje otwarto w roku 1977, a przystąpiliśmy do Unii w roku 1986, czyli po 23 latach od podpisania naszego wniosku. To obrazuje, jak wyglądają ramy czasowe akcesji. Hiszpania uczyni wszystko, żeby tę sprawę rozwiązać bez żadnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o rolę Europy jako aktora na scenie globalnej, to wysoka przedstawiciel została wybrana przez Radę UE 8 grudnia, przy udziale wszystkich członków. Nikt nie podważał jej kwalifikacji do bycia przedstawicielem UE. Czy oznacza to, że Wysoki Przedstawiciel zawiesi dwustronne kontakty między państwami członkowskimi UE i krajami trzecimi – między Hiszpanią i Argentyną, Polska i Ukrainą. Oczywiście, że nie. Wysoki Przedstawiciel będzie ukierunkowywać politykę zagraniczną UE, ale polityka zagraniczna to nie jest przecież jeden dokument, to nie jest jedna sprawa – jest tam bardzo wiele elementów. Będzie wiele wątków indywidualnych, które poszczególne kraje będą prowadzić na własną rękę. Dlatego sądzę, że żaden kraj z tej Wielkiej Czwórki europejskiej nie będzie musiał z czegokolwiek zrezygnować z powodu powołania Wysokiego Przedstawiciela. Nie wydaje mi się również, by istnienie tych czterech wielkich państw wpływało decydująco na to, czy Wysoki Przedstawiciel będzie mógł z godnością wywiązywać się ze swoich obowiązków. Mamy nadzieje, że tak będzie również pod prezydencją hiszpańską. Będzie o tym mowa podczas posiedzenia Rady UE w marcu.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o kwestię nowej polityki obronnej UE, to wspomniałem już, że Hiszpania rozpoczyna tę prezydencję z zamiarem zwiększenia możliwości tak obywatelskich, jak i wojskowych tej polityki. Nie mamy zamiaru stworzyć wojska w ciągu jednego roku. Armię tworzy się bardzo długo. Natomiast funkcje wojska dziś, w roku 2010, nie są takie same, jak kiedyś. Zupełnie inaczej wyglądały one w roku 1960, a zupełnie inaczej w dawniejszych jeszcze czasach. Dziś wojsko pełni wiele funkcji, które mogą być realizowane w ramach tej polityki, jeśli będą odpowiednie przepisy.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#StanisławRakoczy">Hiszpańska polityka odnośnie do szczytów europejskich. Zostało zadane pytanie, czy Hiszpania spróbuje narzucić jakąś politykę w stosunku do Kuby. Mówię tylko o oficjalnych deklaracjach złożonych przez premiera Rodrígueza Zapatero, który powiedział, że Kuba nie jest priorytetem politycznym dla prezydencji hiszpańskiej. Z tego należy wyciągnąć wniosek, że tak jak powiedziano już podczas spotkania w Strasburgu, w którym uczestniczył były prezydent pan Lech Wałęsa, pan sekretarz stanu i obecny ambasador Polski w Madrycie, polityka, którą prowadzi rząd kubański, nie umożliwia otwarcia nowego obszaru negocjacji. Gdyby było nowe otwarcie ze strony rządu kubańskiego, to UE powinna starać się również otworzyć nowe ścieżki dialogu. Nie jest to priorytet prezydencji hiszpańskiej, ale jeśli wystąpią sprzyjające okoliczności, to podejmiemy tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o kwestię polityki klimatycznej i konkurencyjności, to odwołam się do słów mojego kolegi pana ambasadora Harteliusa. Hiszpania, niestety, nie była zadowolona z wyników Kopenhagi, bo nie było żadnego porozumienia. Podobnie Polska nie była zadowolona, bo w Kopenhadze nie doszło do podpisania żadnego ważnego dokumentu. Nie jest to jednak winą ani Polski, ani Szwecji, ani Hiszpanii. Jest to kwestią woli wszystkich tych, którzy mają uczestniczyć w wypracowaniu porozumienia. To nie jest przecież dyktat, w którym coś narzucamy – bo ja jestem tym, który decyduje, a ty masz słuchać. Gdyby tak było, to miałoby to też swoje bardzo negatywne konsekwencje. To są negocjacje – negocjacje o zanieczyszczeniach, w których mówimy też o państwach, o powierzchni, o stopniu rozwoju, o PKB. To wszystko są kryteria, które mogą być zastosowane. Uważamy, że ci, którzy najwięcej wytwarzają, powinni najwięcej płacić, jeśli mają również najwięcej środków. Uważamy jednocześnie, że trzeba udzielić pomocy krajom Trzeciego Świata, które tych środków nie mają, żeby z powodu walki ze zmianami klimatycznymi nie pogarszała się ich sytuacja. Zwracam uwagę, że 9 listopada za pośrednictwem Banku Światowego Hiszpania nabyła od Polski prawa do emisji. Jest to jedyna tego rodzaju podpisana umowa. Premier Tusk wyraził z jej powodu zadowolenie.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o politykę wschodnią, mówiłem już, że my mamy wizję naszego sąsiedztwa – to jest naturalne – ale wiemy, że ta wizja sąsiedztwa nie jest ograniczona. Chciałbym powiedzieć, że z inicjatywy Hiszpanii, Polski i Republiki Czeskiej w przyszłym tygodniu w Madrycie odbędzie się seminarium dotyczące Partnerstwa Wschodniego. Będziemy chcieli, by w tym spotkaniu uczestniczyły wszystkie strony zainteresowane tym, żeby Partnerstwo było instrumentem rozwoju, a nie konfrontacji. Mamy nadzieję, że po tym seminarium w Madrycie odbędzie się nieformalne spotkanie ministrów zainteresowanych tym przedsięwzięciem – tym razem z udziałem ministra hiszpańskiego, bo sprawujemy prezydencję.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#StanisławRakoczy">Jeśli chodzi o rozwój gospodarczy, solidarność europejską, to chciałbym przypomnieć, że Hiszpania w bardzo dużym stopniu skorzystała z solidarności europejskiej, jesteśmy rzecznikiem utrzymania tej zasady. Zawsze powtarzaliśmy, że chcemy, żeby te kraje, które dziś znajdują się w takiej sytuacji, w jakiej my kiedyś byliśmy, miały możliwość korzystania z solidarności w takim samym stopniu, w jakim było to dane nam, począwszy od roku 1992, od szczytu w Edynburgu. Hiszpania chce, aby utrzymane zostały zasady wspólnej polityki, w tym polityki rolnej. Walczymy o rozwój obszarów wiejskich. Chcemy, by te obszary się rozwijały i dalej będziemy działać w tym zakresie. Oczywiście decyzje podejmie Rada ds. Rolnictwa UE.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#StanisławRakoczy">Jeśli zaś chodzi o politykę energetyczną, to chciałbym tylko powiedzieć, że deklaracje złożone przez naszego premiera wskazują, że chodzi o to, aby zwiększyć wzajemne połączenia wewnątrz UE – wzmocnić sieć europejską, zwiększyć udział energii ze źródeł odnawialnych. Polska musi na tym polu odegrać bardzo istotną rolę, ponieważ ma na to szansę i odpowiednie możliwości. Hiszpania ma technologie, jesteśmy w tej chwili ważnym producentem tego rodzaju energii w Europie, chcemy to robić również w Polsce, chcemy, by dano nam do tego okazję. Jeśli chodzi o zróżnicowanie źródeł, to trzeba tu mówić nie tylko o Nabucco, South Stream, gazociągu bałtyckim. Musimy pamiętać też, że obszar śródziemnomorski jest też ważnym producentem zarówno ropy, jak i gazu. Pod patronatem Hiszpanii budowany jest gazociąg z Algierii do Hiszpanii i z Hiszpanii do pozostałych państw UE. Niestety, jesteśmy krajem bardzo uzależnionym w dziedzinie energetycznej i jesteśmy świadomi, jak poważne skutki może przynieść kryzys energetyczny. Dlatego też tak ważny jest dla nas rozwój polityki energetycznej i solidarnej pomocy w przypadku, gdyby któryś z krajów członkowskich został poszkodowany przez kryzys energetyczny.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#StanisławRakoczy">Niestety, tylko tyle czasu mi pozostało, tak więc mogłem odpowiedzieć na pytania tylko pokrótce.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję obydwu panom ambasadorom za bardzo wyczerpujące odpowiedzi. Chciałbym zaznaczyć, że nasze komisje będą popierać prezydencję hiszpańską w jej dążeniach do dostosowania liczby posłów do Parlamentu Europejskiego do wymogów traktatu z Lizbony. Dzięki temu również i polska reprezentacja zwiększy się o jedną osobę. Ponadto jesteśmy bardzo zainteresowani rozpoczęciem pracy nad instrumentami pozwalającymi na polepszenie efektywności działań UE w obszarze wspólnej polityki zagranicznej oraz wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Mam nadzieję, że okres prezydencji hiszpańskiej pozwoli nam przyjąć tzw. klauzulę solidarności, co umożliwi Unii większą elastyczność działania w trakcie sytuacji kryzysowych. Nasze komisje z zadowoleniem przyjmują również deklaracje dotyczące utrzymania aktywności UE w dziedzinie rozszerzenia. Jest to rzecz niezwykle istotna. Liczymy na zakończenie negocjacji akcesyjnych z Chorwacją, jak również znaczący postęp w rozmowach z Turcją. Ta sprawa trwa już naprawdę bardzo długo. Myślę, że jest czas najwyższy, żeby doprowadzić ją do szczęśliwego finału.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję również bardzo korpusowi dyplomatycznemu za tak liczne przybycie i udział w posiedzeniu komisji.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#StanisławRakoczy">Na koniec chciałbym poinformować członków Komisji do Spraw Unii Europejskiej, że jutro będziemy się musieli prawdopodobnie spotkać. Właściwie to nie prawdopodobnie, a na pewno, i to dwukrotnie. Po raz pierwszy o godz. 11, ponieważ wiem, że w czasie drugiego czytania zostanie wniesiona poprawka do projektu ustawy o obsadzie dodatkowego, 51. mandatu w Parlamencie Europejskim. Będziemy musieli spotkać się na krótko, aby Wysokiej Izbie przedstawić rekomendację Komisji co do przyjęcia poprawki. Natomiast planowe posiedzenie Komisji odbędzie się w dniu jutrzejszym o godz. 18.30.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#StanisławRakoczy">Na tym porządek dzienny został wyczerpany. Protokół będzie do wglądu w sekretariacie Komisji. Jeszcze raz dziękuję serdecznie wszystkim posłom i przedstawicielom rządu za udział w posiedzeniu obu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#StanisławRakoczy">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>