text_structure.xml 53.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Otwieram posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Witam wszystkich. Witam przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli na czele z wiceprezesem panem Jackiem Kościelniakiem.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Porządek dzisiejszych obrad Komisji przewiduje, po pierwsze, rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli naboru pracowników na stanowiska urzędnicze w jednostkach samorządu terytorialnego. W punkcie drugim również informacja Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli zatrudniania osób niepełnosprawnych w administracji publicznej. W części trzeciej przejdziemy do spraw bieżących, jeżeli takie się pojawią. Czy tak ułożony porządek obrad państwo aprobujecie? Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam, że porządek dzienny obrad został przyjęty i wobec tego przystępujemy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Na początek poproszę pana prezesa NIK o przedstawienie informacji o wynikach kontroli naboru pracowników na stanowiska urzędnicze w jednostkach samorządu terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekKościelniak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Celem kontroli było dokonanie oceny organizacji naboru oraz przestrzegania wewnętrznych procedur określających tryb naboru na stanowiska urzędnicze w jednostkach samorządu terytorialnego, a także sprawdzenie czy nabór prowadzony był z zachowaniem zasady równości szans oraz w sposób ograniczający ryzyko wystąpienia korupcji. Muszę państwu powiedzieć, że Najwyższa Izba Kontroli zajęła się tą problematyką już w 2008 roku. Wówczas skontrolowaliśmy 21 jednostek samorządu terytorialnego w województwie mazowieckim, jak również w województwie lubuskim. Ujawniliśmy wówczas liczne przykłady obsadzania wolnych stanowisk urzędniczych z pominięciem procedury naboru, ujawniliśmy również źle sformułowane kryteria dla kandydatów biorących udział w naborze. Ujawniliśmy zawieranie umów cywilnoprawnych w warunkach, w których powinna być zawarta umowa o pracę, jak również stwierdzono zatrudnianie osób nieposiadających stosownych kwalifikacji. Ponadto znaleźliśmy błędy proceduralne w prowadzeniu naboru, jak również niedbałość prowadzenia spraw kancelaryjnych w urzędach. Od stycznia 2009 roku zmodyfikowano procedurę obsadzania wolnych stanowisk urzędniczych w administracji samorządowej. Nowe przepisy m.in. usankcjonowały tzw. nabór wewnętrzny, tj. możliwość obsadzania wolnych stanowisk osobami już zatrudnionymi w urzędzie, bez potrzeby wszczynania procedury otwartego i konkurencyjnego naboru. Na podstawie tych kontroli doraźnych sformułowaliśmy temat kontroli, który dzisiaj mamy przyjemność zaprezentować. Była to kontrola koordynowana, prowadzona w 45 jednostkach samorządu terytorialnego na terenie województwa dolnośląskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, podlaskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego oraz wielkopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JacekKościelniak">Jakie stwierdziliśmy podstawowe nieprawidłowości? Po pierwsze, stwierdziliśmy ignorowanie ustawowego obowiązku obsadzania stanowisk urzędniczych w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru, co stwierdzono w 4 skontrolowanych jednostkach. Stwierdziliśmy omijanie przepisów nakładających obowiązek stosowania konkurencyjnej procedury naboru. Polegało to między innymi na zatrudnianiu na podstawie umów cywilnoprawnych w warunkach, w których powinien zostać nawiązany stosunek pracy, oraz zwlekanie z przeprowadzeniem naboru. Ponadto stwierdzono stwarzanie pozorów stosowania otwartego i konkurencyjnego naboru, a w rzeczywistości sterowanie przebiegiem konkursów, by zwiększyć szanse konkretnych kandydatów. Odbywało się to poprzez ustalanie kryteriów nieadekwatnych do zadań realizowanych na obsadzanych stanowiskach, za to odpowiadającym kwalifikacjom preferowanych osób, wybiórcze stosowanie przyjętych zasad oraz nierówne traktowanie kandydatów. Ponadto stwierdzono nierzetelne wykonywanie czynności kancelaryjnych dotyczących naboru, a także niedochowanie terminów publikacji ogłoszeń o naborach lub o ich wynikach. Stwierdzono odstępstwa od obowiązkowej treści tych informacji, niedostosowanie regulacji wewnętrznych do nowych przepisów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JacekKościelniak">Z kontroli wynika, że sposób przeprowadzania naborów nie stwarzał równych szans wszystkim ubiegającym się o zatrudnienie w administracji samorządowej i nie gwarantował wyboru najlepszych kandydatów. Ponadto stwierdziliśmy liczne braki czytelnych i niezmiennych kryteriów oceniania kandydatów, nierówne ich traktowanie oraz lekceważenie procedur, które stwarzały w procesach naboru na stanowiska urzędnicze ryzyko wystąpienia zachowań korupcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JacekKościelniak">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Jakie sformułowaliśmy uwagi końcowe i wnioski? Otóż na wstępie chcę powiedzieć, że jednostki samorządów terytorialnych tłumaczyły nieprzestrzeganie procedur ustawowych i wewnętrznych naboru na stanowiska urzędnicze względami ekonomicznymi, jak również nieznajomością regulacji prawnych bądź nieracjonalnością narzuconych procedur, traktując obowiązujące procedury i obowiązujące przepisy prawa jako zło konieczne. Przyczyną naruszania procedur było także niewłaściwe przygotowanie naboru, w tym pospieszny i nieprzemyślany opis cech i umiejętności, jakimi powinien legitymować się kandydat, często przypadkowy lub zbyt szczegółowy, eliminujący dobrych kandydatów, co w konsekwencji prowadziło do odchodzenia w trakcie postępowania konkursowego od wcześniej przyjętych kryteriów i zastępowania ich nowymi.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JacekKościelniak">Muszę powiedzieć, że ustawa o pracownikach samorządowych określa zamknięty katalog podstaw zatrudniania pracowników samorządowych, którzy mogą zostać zatrudnieni poprzez wybór, powołanie oraz umowę o pracę. Pracodawcy samorządowi, ignorując te przepisy, łamali jedną z fundamentalnych zasad prawa pracy, jaką jest równe prawo pracowników z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków. Zlecenie wykonywania czynności urzędniczych w formie umów cywilnoprawnych pozwalało pracodawcom unikać stosowania wielu procedur obowiązujących wobec pracowników etatowych. Należy również pamiętać, że kwoty wypłaconych wynagrodzeń oraz z tego tytułu podatek od osób fizycznych czy też składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne liczone są według innych algorytmów niż przy zatrudnieniu na umowę o pracę.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JacekKościelniak">Oceniamy, że możliwość awansowania urzędników bez konieczności prowadzenia naboru jest rozwiązaniem racjonalnym, gdyż umożliwia elastyczne zarządzanie kadrami przez pracodawców samorządowych. Jednak obecne brzmienie art. 12 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych, definiującego pojęcie wolnego stanowiska urzędniczego, jest na tyle nieprecyzyjne, że może prowadzić do niejednolitego stosowania prawa, w tym awansowania na stanowiska urzędnicze pracowników samorządowych innych niż urzędnicy, bez stosowania procedury otwartego i konkurencyjnego naboru.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JacekKościelniak">Pojecie pracownika samorządowego jest szerokie i obejmuje poza stanowiskami urzędniczymi także stanowiska doradców, asystentów oraz pracowników pomocniczych i obsługi. Zatem bez naruszenia ustawy można obecnie zatrudnić osobę na stanowisku na przykład gońca i po krótkim czasie, bez procedury naboru, przenieść go na stanowisko urzędnicze, jeżeli będzie spełniał formalne wymogi kwalifikacyjne, bo posiadać już będzie status pracownika samorządowego.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JacekKościelniak">Oprócz wniosków skierowanych do kierowników skontrolowanych jednostek pozwoliliśmy sobie skierować wniosek do ministra spraw wewnętrznych i administracji, aby minister rozważył wystąpienie z inicjatywą ustawodawczą w celu zmiany art. 12 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych w sposób eliminujący możliwość zatrudnienia na stanowisku urzędniczym osób bez uprzedniej weryfikacji ich umiejętności i przygotowania zawodowego w otwartej i konkurencyjnej procedurze. Postulowana zmiana powinna polegać na wskazaniu, że wolnym stanowiskiem urzędniczym, w tym kierowniczym, jest stanowisko, na które nie został przeniesiony inny urzędnik danej lub innej jednostki samorządowej, posiadający wymagane na danym stanowisku kwalifikacje, a nie, jak to jest obecnie, inny pracownik samorządowy danej jednostki.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JacekKościelniak">To wszystko z mojej strony. Panie przewodniczący, ja chciałbym jeszcze zwrócić uwagę Wysokiej Komisji na kilka przykładów, które są zawarte w informacji. Między innymi na takie sprawy jak, na przykład, przy zatrudnieniu osoby, która wypełniać powinna i wypełnia bardzo ważne strategiczne zadania urzędu, miała być czy jest w tej chwili naczelnikiem wydziału do współpracy międzynarodowej, nie wskazano, że jednym z warunków jej zatrudnienia jest biegła znajomość języka obcego. Lub też zatrudnienie osoby na stanowisku audytora wewnętrznego, gdzie praktycznie rzecz biorąc, w naszej ocenie, osoba ta nie spełniała wymogów kwalifikacyjnych. Nie zatrudniono natomiast osoby, która równolegle występowała w tym postępowaniu konkursowym, która miała wyższe kwalifikacje w postaci studiów podyplomowych w zakresie audytu wewnętrznego i kontroli wewnętrznej, honorowano natomiast osobę, która pozyskała uprawnienia audytora wewnętrznego i kontrolera wewnętrznego w jednostce niepublicznej, która nie miała możliwości prowadzenia przewodów doktorskich.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JacekKościelniak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Gdybyście państwo mieli pytania w tym zakresie, jesteśmy gotowi udzielić na nie odpowiedzi i przedyskutować z państwem problematykę, która będzie państwa interesować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Dziękuję bardzo. Proszę państwa zanim przejdziemy do wymiany poglądów, do dyskusji ja bym prosił o wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w tej sprawie, również w tej części, która dotyczy wykonywania obowiązków nadzoru organu legislacyjnego nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego. Z jednoczesną informacją – bo zakładam, iż wyniki kontroli są znane ministerstwu –czy te naruszenia, na które wskazała Najwyższa Izba Kontroli można uznać za istotne naruszenia przepisów ustawy, czy w związku z powyższym nie należałoby rozważyć zastosowania przepisów ustawy ustrojowej dotyczących naruszania przepisów ustaw i konstytucji, w nadziei na ewentualną poprawę lub braku nadziei na ewentualną poprawę funkcjonowania jednostek samorządu terytorialnego. I może wcześniej jeszcze jedno pytanie do przedstawiciela NIK. Po pierwsze, czy NIK przewiduje przeprowadzenie rekontroli w tych jednostkach, które były objęte badaniami? Czy NIK również poza tą informacją, w której słyszeliśmy o zamiarze skierowania do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji propozycji zmian legislacyjnych, nie mógłby przygotować uwag dotyczących pełnego obszaru spraw, które zdaniem NIK, powinny być objęte nowelizacją, zwłaszcza w części dotyczącej treści i stosowania przepisów ustawy o pracownikach samorządowych. Proszę najpierw o odpowiedź przedstawiciela MSWiA, a później przejdziemy do dyskusji. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamMisiuwianiec">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Raport Najwyższej Izby Kontroli oczywiście jest nam znany, został przez nas przeanalizowany. Do zapisów tego raportu oczywiście nie wnosimy żadnych uwag, nie mamy żadnych zastrzeżeń. Sytuacje tam opisane są odbierane przez nas oczywiście jako naganne, przy czym należy je traktować jako sytuacje mieszczące się w dwu odrębnych obszarach. Po pierwsze, sytuacje ewidentnych naruszeń obecnie obowiązujących przepisów prawa, które w związku z tym powinny być ścigane w formie prawem przewidzianej, jeżeli zostały takowe potwierdzone. Drugi obszar, czyli obszar związany z pewnymi niejasnościami związanymi z nieprecyzyjnym zapisem w prawie. To jest drugi obszar, który został poruszony przez NIK z sugestią skierowaną do ministra spraw wewnętrznych i administracji, z propozycją rozważenia podjęcia inicjatywy ustawodawczej w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AdamMisiuwianiec">Najpierw może odniosę się do tego drugiego obszaru, czyli do wystąpienia do ministra spraw wewnętrznych i administracji z taką inicjatywą ustawodawczą w tym punkcie, aby nowelizować art. 12 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych, doprecyzowując pojęcia pracownik samorządowy, urzędnik, żeby wyeliminować możliwość obchodzenia postępowania konkursowego poprzez, co tu było opisane, zatrudnianie na stanowisko pomocnicze, czyli nadawanie statusu pracownika samorządowego stanowiskom pomocniczym, a potem w drodze awansu wewnętrznego przenoszenia ich na stanowisko urzędnicze. Ta problematyka będzie przedmiotem dyskusji powołanego przy Komisji Trójstronnej do spraw Ekonomiczno-Społecznych Zespołu do spraw Pracowników Samorządowych i Służby Cywilnej, gdzie obok tej kwestii będzie również poruszanych około 10 różnych spraw związanych z nowelizacją ustawy o pracownikach samorządowych. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji chce podejść do tej problematyki kompleksowo i wystąpić z wnioskiem o nowelizację tej ustawy łącznie z wypracowanymi i przedyskutowanymi w tym zespole innymi zmianami w ustawie o pracownikach samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AdamMisiuwianiec">Odnosząc się natomiast do kwestii naruszeń obowiązujących przepisów, co do których nie ma wątpliwości, że jest to naruszanie obowiązujących przepisów prawa, istnieje przewidziana prawem procedura. Pan przewodniczący wspomniał o nadzorze, który sprawuje wojewoda nad wykonywaniem zadań przez samorząd terytorialny. Przy czym zauważyć należy, że ten nadzór jest sprawowany przede wszystkim w odniesieniu do działalności szeroko rozumianej, uchwałodawczej, czyli uchwały podlegają badaniu przez wojewodę, a nie sama procedura wewnętrzna w jednostkach samorządu terytorialnego. Tutaj w pierwszej kolejności należałoby wskazać, że skoro dochodzi do naruszeń prawa w związku z naborami pracowników w urzędach jednostek samorządu terytorialnego, to w pierwszej kolejności powinna być poinformowana o tym i zainteresowana rada każdej jednostki samorządu terytorialnego, gdyż ona jest jednostką kontrolującą organ wykonawczy, który jest co do zasady, przynajmniej w gminach, kierownikiem urzędu, tak jak wójt, burmistrz, prezydent miasta. I taka jest w pierwszej kolejności procedura. Natomiast nie wydaje mi się możliwe ani celowe, żeby wojewodowie korzystali z przepisów zapisanych w ustawach ustrojowych jednostek samorządu terytorialnego z możliwości zawieszania organu gminy w przypadku nierokującego nadziei powtarzającego się naruszania przepisów. Byłoby to niewspółmierne, w naszej ocenie, do tych wykroczeń, które tutaj są opisywane. Oczywiście te wykroczenia są naganne i nie można pozwalać na to, żeby takie sytuacje, które są opisane w raporcie, miały miejsce. Absolutnie nie, ale jednak w tym trybie przewidzianym prawem, czyli przede wszystkim konsekwencje powinna wyciągać rada gminy. Można się zastanawiać nad tym, czy jeżeli rada gminy nie będzie chciała podjąć żadnych działań, czy jeżeli przeprowadzi wyczerpujące postępowanie wyjaśniające i jeżeli w wyniku tego postępowania wyjaśniającego zostaną potwierdzone niedociągnięcia, naruszenia prawa przez organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego przy przeprowadzaniu procedury i nie będzie on chciał zastosować się do tych zaleceń, jeżeli zostaną takie skierowane, to wtedy rzeczywiście można byłoby rozważać, czy wojewoda jako organ nadzoru wobec rady gminy, która nie wyciąga tych konsekwencji jako organ, który w pierwszej kolejności powinien takie działania podjąć, do podjęcia jakichś kroków nadzorczych polegających na wezwaniu do tego, żeby usunąć nieprawidłowości, ale myślę, że stosowanie tego najsilniejszego środka nadzoru, jakim jest zawieszenie organów gminnych, jest w tej sytuacji zbyt daleko idące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Dziękuję bardzo. Proszę przedstawiciela NIK o udzielenie odpowiedzi na te dwie kwestie, które wcześniej przedstawiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekKościelniak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Otóż jak widać problematyką zatrudnienia w jednostkach samorządu terytorialnego zajmujemy się dosyć często w horyzoncie co najmniej dwóch lat. Oczywiście w tej chwili nie planujemy takiej kontroli czy rekontroli, czy kontroli sprawdzającej, ponieważ przepisy znowelizowanej ustawy o zatrudnianiu na stanowiska urzędnicze w jednostkach samorządu terytorialnego są przepisami, można powiedzieć, jeszcze świeżymi, to chcemy niejako dać czas wykonawcom tych przepisów, aby umiejętnie wdrożyli je w życie oczywiście pod nadzorem ministra spraw wewnętrznych i administracji i w trybie kontroli doraźnych za jakiś czas, może w horyzoncie roku, może w horyzoncie dwóch lat, na pewno postaramy się sprawdzić tę sytuację. Szczególnie w tych wypadkach, co do których prezentowałem przykłady zatrudnienia de facto niekompetentnych urzędników na bardzo ważne stanowiska urzędnicze.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JacekKościelniak">Natomiast jeżeli chodzi o drugą sprawę dotyczącą naszych uwag czy spostrzeżeń. Jeśli będzie wola Wysokiej Komisji i ministra spraw wewnętrznych i administracji, aby państwu niejako ułatwić pracę i wspomóc waszą działalność, może na wniosek pana przewodniczącego jesteśmy w stanie dokonać takiej analizy przepisów. Z tym że, tak jak powiedziałem, tą problematyką zajmujemy się przy okazji różnych kontroli i w publikowanych materiałach, które prezentują wyniki naszych kontroli tego rodzaju uwagi i spostrzeżenia znajdują się, więc ja bym pozwolił sobie zasugerować ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, aby służby pana ministra zechciały takiego przeglądu dokonać. Te raporty dostępne są na stronach internetowych Biuletynu Informacji Publicznej. Nie ukrywam, że jest to dosyć spora praca do wykonania, ale oczywiście jesteśmy gotowi przyjąć sugestie pana przewodniczącego czy Wysokiej Komisji i zrobić taki przegląd i wyspecyfikować nasze wszystkie ustalenia z szeregu różnych kontroli. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Dziękuję bardzo. Proszę państwa przejdziemy za moment do dyskusji, ja przekażę przewodniczenie obradom Komisji panu posłowi Bronisławowi Dutce, natomiast na marginesie chciałbym dodać, że my odnosimy takie wrażenie, że przepisy ustawy niewiele zmieniły w życiu jednostek samorządu terytorialnego. Generalnie nie są stosowane, już nie mówiąc o tym, że są nielubiane, bo to jest uważane za próbę ingerencji w życie wewnętrzne jednostki i życie urzędu. Nepotyzm w niektórych środowiskach kwitnie bezkarnie. Przepisy ustawy nie są spenalizowane, więc ukarać ich nie można. Sugestia ministra spraw wewnętrznych i administracji wydawałoby się trafna, żeby rada miasta, gminy czy też innej jednostki nadzorowała, kontrolowała te działania, jest bardzo pobożnym życzeniem, bo pan wie, że rada nie ma żadnego mechanizmu, którym może się posłużyć, żeby wymusić na wójcie, burmistrzu jakiekolwiek działania. Jasne, że godnością osobistą może oddziaływać na burmistrza, ile tylko to wyjdzie, ale na ogół z tego nic nie wychodzi. Rzecz w tym, że jeżeli jest prawo, to żeby to prawo było stosowane, chyba że chcemy z tego prawa zrezygnować albo zastosować inne rozwiązania. Dziękuję bardzo. Przekazuję prowadzenie panu posłowi Bronisławowi Dutce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję. Głos zabierze pani poseł Halina Rozpondek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HalinaRozpondek">Dziękuje bardzo panie przewodniczący. Jeżeli jest jeszcze jakieś pole do zabrania głosu. Pan przewodniczący dał sobie głos i wszystko powiedział. W 2008 roku w listopadzie uchwaliliśmy zupełnie nową ustawę o pracownikach samorządowych. Rozumiem, że ta kontrola odbyła się w 2009 roku, czyli na samym początku wprowadzenia w życie tej ustawy. Być może samorządowcy przyzwyczajeni do poprzedniej ustawy popełniali dużo błędów. To jest przyznam szczerze przerażające. Ten raport jest bardzo trudny i musimy z tego bezwzględnie wyciągnąć wnioski zarówno my, posłowie i nasza Komisja, jak i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, i to wnioski dość pilne. Jeżeli ja dzisiaj słyszę od nowych radnych i samorządowców, w kilku miejscach słyszałam, że będzie się zmieniać sekretarzy, a my tak bardzo chcieliśmy umocować sekretarzy jako taki początek służby cywilnej w samorządzie, to jestem rzeczywiście przerażona. Stąd prośba, tutaj się akurat zgadzam z panem przewodniczącym, żeby spróbować jednak określić, które przepisy warto byłoby wzmocnić, tak żeby nie było żadnych dyskusji czy wątpliwości, że te nabory powinny być przeprowadzane zgodnie z przepisami. Także ministerstwo o to prosimy, mówię do przedstawiciela MSWiA, bo obowiązująca ustawa jest autorstwa przede wszystkim ministerstwa, więc myślę, że po takim raporcie należałoby naprawdę dość pilnie przygotować w tych obszarach, które pan omówił, zmiany i przedstawić je naszej Komisji. Bo naszym celem była zmiana pozytywna, czyli przejrzyste dokonywanie naboru, zatrudnianie urzędników, a okazuje się, że nic się nie zmieniło. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Pan poseł Jan Kochanowski, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanKochanowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo. To jest bardzo skomplikowana materia, dlatego że dotyczy powyżej 3 tysięcy gmin, kilkunastu tysięcy urzędników w poszczególnych jednostkach i rzeczywiście w każdej jednostce można znaleźć nieprawidłowości. Tylko jaki jest stopień tych nieprawidłowości w danym urzędzie. To jest kilkanaście, kilkadziesiąt spraw itd., itd. Uregulowanie tego jest bardzo trudne. Wiemy dobrze, na świeżo, że wybory samorządowe pokazują nam, że wielu urzędników startuje na radnych czy to w komitetach prezydentów, czy innych. Jest to jakby grupa wspierająca i oddzielić później kwalifikacje urzędnicze od grupy wspierającej jest bardzo trudno, co tu dużo mówić. Bardzo dobrze, kiedy kompetencje pokrywają się, ale to jest bardzo trudne i tutaj recepty prawdopodobnie nie znajdziemy, tym bardziej że, tak jak mówił pan przewodniczący Witold Gintowt-Dziewałtowski, oddziaływanie rady na wójta, burmistrza czy prezydenta jest właściwie żadne, dlatego że sprawy kadrowe nie leżą w kompetencjach rady. Chciałoby się stworzyć korpus służby cywilnej, o czym mówiliśmy już wcześniej, na jakichś zasadach, ale jest to dość trudne – przeprowadzić rozgraniczenie między dowolnością, samorządnością a jednocześnie pewnymi rygorami, które by spełniały te wymogi. Jak wszyscy wiemy również, przecież w tych konkursach jest tak, że nie zawsze te dokumenty, które komisja konkursowa otrzymuje, świadczą o umiejętnościach i możliwościach danej osoby. To jest tak samo, jak z przetargami na roboty budowlane. Niekoniecznie ta firma, która daje najniższą cenę, jest w stanie później zrealizować to zadanie, którego wykonanie w konkursie wygrała. I rzeczywiście musielibyśmy bardzo mocno przeanalizować, jak ta ustawa działa w tej chwili. To, co państwo proponujecie w kwestii nadzoru, to jest wchodzenie w kompetencje, co jest bardzo delikatne, tym bardziej że wojewodowie również nie mają kompetencji wkraczania w działalność urzędów gmin. Mają tylko nadzór prawny nad podejmowanymi uchwałami, czy są one zgodne z prawem. Dlatego na początku powiedziałem, że to jest bardzo skomplikowana materia i każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Nie da się do jednego worka wrzucić wszystkiego, tym bardziej że to dotyczy kilkunastu tysięcy ludzi i takich przypadków może być sporo. Ale oczywiście nie można usprawiedliwiać tego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Głos zabierze pani poseł Grażyna Ciemniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrażynaCiemniak">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Ja już tu wiele nowego nie wniosę, ale chcę powiedzieć tak. To że w 75% skontrolowanych jednostek wykazano to, że naruszono procedury naboru na stanowiska urzędnicze, to jest porażające. Zgadzam się z przedstawicielem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, że jednak taka informacja z kontroli powinna być przedstawiona radzie gminy, ponieważ w załączniku, w wykazie organów, którym przekazano informacje, nie ma samorządu, który był kontrolowany. Ja nie podzielam do końca poglądu, że rada gminy nic nie może. Może podjąć uchwałę, może zobowiązać do przestrzegania prawa, chociaż wójt, burmistrz, prezydent powinien prawa przestrzegać, tym bardziej że zadziwiające jest tutaj podawanie przez pracodawców samorządowych przyczyn nieprzestrzegania tych procedur naboru – nieznajomość przepisów, względy ekonomiczne, to jest nawet trudne do przyjęcia. Ja sądzę, że ta propozycja zmiany czy nowelizacji ustawy w art. 12 ust. 1 jest trochę za słaba, jeśli chodzi o skutki. Uważam, że powinien być wprost zakaz powoływania na stanowiska urzędnicze, szczególnie kierownicze, osób bez przeprowadzenia procedury konkursowej. Po co tutaj wymyślać, czy jest to wolne stanowisko, czy nie, i jakie to stanowisko – po prostu powinien być zakaz, to po pierwsze. Po drugie, uważam również po doświadczeniach szczególnie tych wyborów samorządowych, że powinien być zakaz kandydowania osób na urzędniczych stanowiskach, szczególnie kierowniczych, w wyborach samorządowych. Bo jeżeli przyjęliśmy ustawę, która ma tworzyć służbę cywilną w samorządzie, to się w ogóle kłóci z tym, że urzędnik, a jeszcze gorzej dyrektor, i w tych wyborach to było nagminne, kandyduje do samorządu. Uważam, że trzeba by dosyć jednoznaczne przepisy wprowadzić i to wcale nie jest żadne naruszenie samorządności, bo albo chcemy być konsekwentni i tworzyć tę służbę cywilną samorządową, albo w ogóle uznać, że ustawy nie ma i po co nad tym się zastanawiać. Jeżeli nie będzie takich dość zdecydowanych przepisów, to myślę, że efekty kolejnej kontroli będą podobne. Uważam również, że tutaj wojewoda ma niewiele do zrobienia, ponieważ nadzoruje jedynie zgodność z prawem podejmowanych uchwał. Uważam, że jeśli chodzi o przypadki powoływania na stanowiska urzędnicze, to informacja z NIK-u powinna być przekazana radzie, a potem powinna być przeprowadzona ponowna kontrola.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Ja myślę, że tutaj najcenniejsza uwaga to jest taka, w jaki sposób mamy zmienić ustawodawstwo, żeby wyniki kontroli musiały być przedstawione radzie gminy. To jest rzecz, która niedomaga cały czas i dziś nie jest dokładnie napisane, jakie są skutki nieprzedstawienia ich radzie. Bo tu też nie ma tak, że nie boli – musi boleć, była kontrola. Oczywiście musi być możliwość obrony przed stwierdzeniami czy opiniami kontroli, ale nie może być tak, że rada gminy, która jest elementem demokracji, czyli tym ciałem demokratycznym wybranym przez społeczeństwo, nie wie, co się dzieje w samym urzędzie. Ja rozumiem, że nie może być tak, że każdy radny wchodzi i robi, co chce w tym urzędzie, dlatego że będzie chaos, nie da się tak pracować, ale z kolei te wyniki kontroli muszą być przedstawiane. Niby formalnie jest taki wymóg, tylko teraz co będzie, jeżeli on nie zostanie spełniony? Praktycznie nic. Kolejno głos zabiorą pan poseł Adam Żyliński, pan poseł Wiesław Rygiel i pani poseł Halina Rozpondek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AdamŻyliński">Dziękuję panie przewodniczący. Ja chciałbym podtrzymać ten wątek poruszony przez panią poseł Grażynę Ciemniak i pana posła Jana Kochanowskiego. Jesteśmy na gorąco po wyborach, mamy mnóstwo interesujących obserwacji. W mojej miejscowości ta sytuacja się od lat powtarza i jest źle odbierana społecznie, ale równocześnie bardzo skuteczna. Pamiętam jak pracowaliśmy nad ustawami ustrojowymi 1998 roku, gdzie tworzyliśmy wówczas pierwsze zabezpieczenie, nie pozwalając, by kierownicy, dyrektorzy podległych jednostek samorządu mogli uzyskiwać mandaty radnego. Stworzyliśmy jeszcze dodatkowe zabezpieczenie, gdy nie pozwoliliśmy również zastępcom, bo były takie kombinacje, żeby to zasklepić i w tym kierunku poprowadzić. Dzisiaj problem, który występuje, to tzw. zasada wzajemności, to znaczy kandydaci do rady powiatu to są dyrektorzy jednostek miejskich, tudzież pracownicy odpowiednich instytucji samorządowych, a na odwrót z sekcji powiatowej wszyscy wędrują jako kandydaci do rady miasta i mamy zjawisko, które jest w moim przekonaniu głęboko patologiczne. Wręcz bezsilny jest wyborca wobec takiego problemu i uważam, że powinniśmy tym problemem choćby na zasadzie przykładów, takich bardzo sugestywnych, mocno się zająć, bo to też jest jakiś element później naboru i całej sytuacji jaka się dzieje wokół pracowników samorządowych, nie mówiąc już o tym, że wypacza to absolutnie ideę samorządności. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Pan poseł Wiesław Rygiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławRygiel">Szanowni państwo. Troszeczkę inny głos w tej sprawie, bo tak się składa, że jak się wejdzie między wrony, trzeba krakać jak i one, dosyć przekornie chciałem zapytać, czy doświadczenie świetnego pracownika samorządowego w powiecie, wieloletnie, nie może być wykorzystane w radzie gminy i czy to od razu musi być patologiczne, czy wszędzie musimy się dopatrywać patologii? To chyba zbyt daleko idące sformułowania, które od razu definiują, że wszystko to, co wiąże się z funkcjonowaniem w samorządzie, podszyte jest patologią, korupcją etc. Nie chcę rozwijać tego wątku, uważam, że to jest w ogóle droga donikąd, natomiast bardzo mocno chcę podkreślić, że obowiązujący system warto może nie radykalnie, rewolucyjnie zmieniać, bo eksperymenty mogą wyjść jeszcze gorzej. Natomiast doświadczenia pewnych ludzi warto wykorzystywać i modyfikować system, który już funkcjonuje tak, by doświadczenia i kwalifikacje wykorzystywać w sposób jak najbardziej transparentny, konkursowy. I tutaj chcę do pani poseł Grażyny Ciemniak się zwrócić, bo być może nie doprecyzowaliśmy sobie tych wypowiedzi, ale w momencie kiedy zabronimy w ogóle kandydowania urzędnikom, to z konstytucją i jej prawami będzie dość mocno na bakier, jeśli nie zupełnie wbrew. Więc kandydować, moim skromnym zdaniem, mógłby i powinien mieć prawo, natomiast nie może łączyć mandatu, tak jak to dzisiaj jest w prawie, nie może łączyć mandatu z jednoczesnym piastowaniem stanowiska na określonym szczeblu. Więc oczywista rzecz – dyrektor urzędu pracy i wicedyrektor urzędu pracy nie może być jednocześnie radnym powiatowym i ta zasada obowiązuje. Natomiast miejskim może być i nie rozumiem, dlaczego upatruje się w tym od razu swojego rodzaju patologii, chyba że wszyscy mają w genach korupcyjne przesądzone sploty genetyczne. Proponowałbym jednak z większą ostrożnością podchodzić do tych zagadnień i nie odbierać prawa ludziom z dużym doświadczeniem włączenia się w pracę samorządów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w samorządach, w środowiskach gmin, powiatów nie funkcjonuje armia znakomitych fachowców i samorządowców, jest to skończony zbiór ludzi i czasami wykorzystanie ich doświadczeń w bardzo profesjonalnym funkcjonowaniu danego szczebla może się dobrze przysłużyć tym środowiskom, więc abyśmy przypadkiem nie wylali dziecka z kąpielą w tym pędzie. I jeszcze jeden aspekt tej sprawy – ja rozumiem, że pojawiły się tutaj sformułowania o ogromnych nieprawidłowościach. Ja bym proponował mówić bardzo rzetelnie i w oczywisty sposób o pewnych niespójnościach prawnych, bo rozumiem, że kwestie omijania wolnego naboru to nie łamanie prawa, tylko pewne luki prawne i tutaj wyrażajmy się precyzyjnie, bo zgodnie z prawem odbywały się te procedury awansowania w tzw. wewnętrznym awansie, bo prawo na to zezwala, a przypomnę skromnie, wszyscy znamy to stwierdzenie, że co nie jest zabronione, jest dozwolone, i że jesteśmy państwem prawa. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę pani poseł Halina Rozpondek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HalinaRozpondek">Ja się po części z panem zgadzam, zgadzam się z tą uwagą, która dotyczyła konstytucyjności. Otóż nie możemy zgodnie z konstytucją zabraniać nikomu kandydować, natomiast te restrykcje, które wynikają później z objęcia mandatu radnego któregokolwiek szczebla, powinny być konsekwentne i skuteczne, dlatego tutaj należy uściślić prawo, czyli już taka osoba, dyrektor lub urzędnik nie może takich funkcji pełnić. Pan się pyta, dlaczego w powiecie, a nie w mieście? Otóż może pracować, jeżeli wynika to z prawidłowo przeprowadzonego naboru, jeżeli on spełnia warunki, bo teraz jest często tak, że radny przestaje być radnym, ma wykształcenie średnie, czasami zawodowe i robi się konkurs, żeby dopasować jego możliwości do stanowiska i to jest najgorsze, to jest właśnie najtrudniejsza sprawa, to obniżanie kryteriów w czasie naborów, gdzie na stanowiska, na których naprawdę powinni być zatrudnieni fachowcy, tak jak pan mówił, gdzie znajomość języka angielskiego to powinien być bezwzględny wymóg, a omijanie tego wymogu powoduje, że jakość urzędników jest coraz gorsza. Tu się powinno uściślić prawo i tu się powinno zastanowić nad restrykcjami. Rada gminy dziś po uchwaleniu ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta nie ma takiego dużego umocowania, jak miała kiedyś. Dziś rada gminy w zasadzie może niby swoimi siłami kontrolować wójta, ale pamiętajmy też o koalicjach, które są w większości zawierane i rada gminy może po prostu nie zechcieć kontrolować, nie zechcieć zająć się tematem albo w jakiś sposób odepchnąć sprawę. Dlatego ja uważam, że restrykcje wobec źle wykonanego obowiązku przez wójta, burmistrza czy starostę powinny być znacznie ostrzejsze i wynikać z kontroli np. wojewody czy NIK-u. Po prostu powinny być ostrzejsze. To wójt, burmistrz, prezydent, starosta powinien osobiście odpowiadać za to, że źle przeprowadził nabór. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze jakieś głosy w dyskusji? Nie? To ja sobie udzielę na chwilkę głosu. Otóż przede wszystkim chciałem bardzo podziękować za ten raport, niewątpliwie dotknęliśmy ważnej materii dla funkcjonowania urzędu, myślę, że ten raport jest zrobiony w sposób bardzo zadowalający. Natomiast co do kwestii tutaj poruszanych – w moim przekonaniu, jako kogoś, kto był dwanaście lat wójtem i też już dotknął czasów konkursów, zresztą znając obecną ustawę, powiem tak: żeby naruszyć tę ustawę o pracownikach samorządowych, trzeba się charakteryzować albo głupotą, albo ignorować prawo. Chcąc zatrudnić pracownika jakiegoś, zakładam, że dobrego, że nie jest to przypadkowy człowiek, którego chcę politycznie wcisnąć, tylko upatrzyłem sobie pracownika, który jest dobrym pracownikiem rzeczywiście i zgodnie z przepisami tej ustawy bardzo elegancko go można wprowadzić. Ale jeżeli miałoby być w Polsce tak, że utworzone przez nas prawo jest naruszane i nie ma żadnych konsekwencji jego naruszenia, to lepiej żebyśmy tę ustawę uchylili, zostawili zwykły Kodeks pracy, a upoważnili, czy dali jakieś większe parametry możliwości kontrolnych radzie gminy, bo wtedy mielibyśmy przynajmniej kontrolę społeczną nad tym, bo to jest kwestia filozofii podejścia do tematu. Co by było, gdyby tej regulacji nie było? Czy coś by się zmieniło? Bo jak się nic nie zmieni, to lepiej ją zlikwidować, bo po co? Po to żebyśmy szukali kogoś, kto to prawo łamie? Albo wprowadźmy prawo, może je poprawmy, żeby było lepsze, wprowadźmy stosowne kary za to, no bo jaka jest kara za zatrudnienie pracownika niezgodnie z procedurą? Jest tutaj pan dyrektor i mówił o tym, ale tak naprawdę w praktyce przechodzi to jakoś gładko. Więc to jest kwestia takiego podejścia. Ja sam znam takie przypadki, że po to, żeby zatrudnić sobie skarbnika, np. człowieka po liceum ogólnokształcącym, oddziela się funkcję skarbnika od głównego księgowego i wtedy skarbnik może nie mieć w ogóle żadnego wykształcenia, bierze dużą kasę, co kosztuje społeczeństwo, a główny księgowy i tak bierze odpowiednią pensję jako główny księgowy. Przecież takie sytuacje mamy na bieżąco, a dzisiaj nie potrzeba zmiany ustawy, wystarczy w rozporządzeniu corocznie wydawanym wpisać, że wymagane jest, aby kandydaci na stanowisko skarbnika mieli wyższe wykształcenie. Czemu się boimy takich rzeczy? Czy u nas w Polsce brakuje ludzi z wyższym wykształceniem? Ilu sekretarzy mamy, ludzi, którzy kiedyś skończyli jakieś liceum, przeszli długą karierę zawodową, pracowali w tym urzędzie może i długo, ale rzeczywiście, na dzisiejsze czasy uciekło im prawo, uciekło im wiele różnych rzeczy, nie są przygotowani, a tacy przygotowani są. Może podejść bardziej rygorystycznie do tego, co my robimy, bo wtedy jeśli ktoś nie spełnia wymogów wykształcenia, to jest nieważna umowa. Teraz kwestia, kto ma zareagować i jakie mają być skutki takiego zawarcia umowy. Ten przykład skarbników mnie bulwersuje, ponieważ znam przypadki, że człowiek, który skończył wyłącznie liceum, jest skarbnikiem gminy, jest człowiekiem młodym, prawie świeżym, ledwie po szkole. Ale trzeba było go zrobić skarbnikiem, więc jest główny księgowy i skarbnik. Mamy jeszcze wiele takich elementów, o których trzeba dyskutować, bo są to sprawy poważne i czasem nawet rozporządzenie może pewne rzeczy rozwiązać, bo rozporządzenie daje delegację do pewnych regulacji i można to powstrzymać. Na pewno, jeżeli nie będzie innych głosów i wniosków, uważam, że jako Komisja powinniśmy podjąć temat pracowników samorządowych jako debatę dość szeroką, ale niekoniecznie z udziałem wójtów, ale w kręgu Komisji samorządu, w której są i byli wójtowie, i byli burmistrzowie, i radni, i przewodniczący rad, i ten temat próbować dyskutować, korzystając oczywiście z doświadczeń i propozycji Najwyższej Izby Kontroli, aby ten temat doprowadzić do finału, którym byłoby lepsze prawo w tym zakresie czy bardziej normalne i dobrze regulujące. Czy ktoś chciałby zabrać głos w punkcie: rozpatrzenie informacji NIK o wynikach kontroli naboru pracowników samorządowych? Nie widzę. Stwierdzam, że punkt pierwszy porządku dziennego wyczerpaliśmy. Przechodzimy do punktu drugiego, rozpatrzenie informacji NIK o wynikach kontroli zatrudniania osób niepełnosprawnych w administracji publicznej. Bardzo proszę, przedstawia pan prezes Jacek Kościelniak. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JacekKościelniak">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Wysoka Komisjo. Z uwagi na informacje prasowe i analizę danych uzyskanych z PFRON wskazujących na bardzo niski wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w administracji publicznej NIK z własnej inicjatywy przeprowadziła kontrolę w zakresie zatrudniania osób niepełnosprawnych w administracji publicznej w latach 2005 – pierwsze półrocze 2009. Badaniami kontrolnymi objęliśmy 46 jednostek, w tym 11 ministerstw, 1 urząd centralny, centrale ZUS, NFZ, 8 urzędów wojewódzkich, 8 urzędów marszałkowskich, 8 starostw powiatowych oraz 8 urzędów gmin. Dodatkową motywacją do podjęcia tej kontroli było nasze przekonanie, iż zatrudnianie osób niepełnosprawnych ma pewien wymiar symboliczny, wskazujący, iż organy państwa stawiają wobec siebie takie same wymagania jak wobec innych pracodawców i te wymagania realizują. Przypomnę, iż pracodawca zatrudniający co najmniej 25 pracowników w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy zobowiązany jest przez ustawę z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych do dokonywania comiesięcznych wpłat na PFRON w wysokości określonej na podstawie zdefiniowanego ustawowo algorytmu. Obowiązek ten dotyczy ogółu pracodawców, niezależnie od prowadzonej formy działalności i statusu prawnego, także urzędów administracji publicznej. Z dokonywania wpłat zwolnieni są tylko ci pracodawcy, u których wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych wynosi co najmniej 6%. Nasza kontrola miała na celu zbadanie, czy organy administracji publicznej podejmowały działania w celu zwiększenia liczby osób niepełnosprawnych zatrudnionych w urzędach, oraz ocenę, czy ustawowe prawa tych osób są respektowane, a środowisko, w którym pracują, wolne jest od barier.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JacekKościelniak">NIK negatywnie ocenia brak odpowiednich działań organów administracji publicznej w celu zwiększenia zatrudnienia osób niepełnosprawnych. W niedostatecznym stopniu zachęcano osoby niepełnosprawne do udziału w prowadzonej rekrutacji, nie współpracowano w tym obszarze z organizacjami, które je reprezentują, w niewielkim zakresie organizowano staże i przygotowanie zawodowe, udział kontrolowanych jednostek w programach wspierających aktywizację zawodową osób niepełnosprawnych był niewystarczający. NIK pozytywnie, pomimo stwierdzonych uchybień, ocenia przestrzeganie przez kierownictwo zbadanych urzędów ustawowych praw niepełnosprawnych pracowników. Generalnie respektowane były ich uprawnienia w odniesieniu do czasu pracy, przerw i dodatkowych urlopów. Tym niemniej większość budynków zajmowanych przez kontrolowane jednostki, w których pracowały osoby niepełnosprawne, nie była w pełni dostosowana do ich potrzeb, mimo wykonania w okresie objętym kontrolą szeregu prac modernizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JacekKościelniak">Z ustaleń kontroli wynika, iż podejmowane dotychczas działania zmierzające do zwiększenia zatrudnienia osób niepełnosprawnych w administracji publicznej nie przyniosły znaczących efektów. Na koniec okresu objętego kontrolą jedynie w przypadku 4 kontrolowanych jednostek osiągnięto wskaźnik 6%. Szczególnie w przypadku administracji na szczeblu centralnym, gdzie nawet nie zbliżono się do wartości wskaźnika zatrudnienia tych osób przewidzianego w ustawie o rehabilitacji. Kampania promująca zatrudnienie osób niepełnosprawnych w administracji publicznej została zainicjowana przez pełnomocnika rządu do spraw osób niepełnosprawnych w 2007 roku. Podjęte działania polegały m.in. na wskazaniu przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów możliwości zamieszczania w ogłoszeniach o naborze na wolne stanowiska, zapisu zachęcającego osoby posiadające ograniczenia związane z ich niepełnosprawnością do udziału w prowadzonym naborze. Praktyki tej nie zastosowało, w okresie objętym kontrolą, m.in. 5 ministerstw, w tym także Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, w którym funkcję sekretarza stanu sprawuje pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych. Większość skontrolowanych jednostek nie współpracowała z organizacjami pozarządowymi reprezentującymi osoby niepełnosprawne w zakresie zagadnień związanych z problematyką zatrudniania w urzędach. Jedynie w przypadku 6 jednostek odnotowano sporadyczne, wspólne przedsięwzięcia, ale nie przyniosły one widocznych efektów. Chciałbym także zwrócić uwagę na niewystarczającą współpracę z uczelniami wyższymi w zakresie organizacji staży dla niepełnosprawnych studentów. Porozumienia zawierane przez kontrolowane urzędy ze szkołami w zakresie organizacji staży dla uczniów i studentów nie odniosły się do osób niepełnosprawnych, nie analizowano istniejących potrzeb i możliwości. Jedną z niewielu instytucji, które podjęły działania w tym zakresie, był ZUS, który zorganizował spotkanie przedstawicieli zakładu z pełnomocnikami rektorów wyższych uczelni do spraw osób niepełnosprawnych, a także określił obszary współpracy w zakresie aktywizacji osób niepełnosprawnych w odniesieniu do praktyk stażu zatrudnienia. Odbyły się warsztaty, których celem było wypracowanie zasad współpracy pomiędzy ZUS a wyższymi uczelniami. Organizując przygotowanie zawodowe i staże dla osób zarejestrowanych w urzędach pracy, we wnioskach kierowanych do tych urzędów nie wskazywano, iż może ono obejmować osoby niepełnosprawne. Tylko w 11 jednostkach (23,9%) zastosowano tę formę aktywizacji w odniesieniu do pojedynczych osób. Generalnie w kontrolowanych instytucjach brak było wiedzy na temat wykształcenia i kwalifikacji osób niepełnosprawnych zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy jako osoby bezrobotne lub poszukujące pracy. Posiadanie informacji na ten temat ułatwiłoby niewątpliwie przygotowanie staży zawodowych. Jednocześnie obawy co do możliwości pozyskania osób niepełnosprawnych o odpowiednich kwalifikacjach i wypełnianie przyjętych zobowiązań były jedną z przyczyn umiarkowanego zainteresowania badanych urzędów udziałem w programie PFRON pod tytułem „Osoby niepełnosprawne w służbie publicznej”. W programie tym wzięło udział 6 skontrolowanych urzędów, a jego celem była aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych, bezrobotnych lub poszukujących pracy poprzez zatrudnianie ich w instytucjach wykonujących zadania z zakresu administracji publicznej. Nieuzyskanie ustawowych wskaźników spowodowało wzrost wpłat dokonywanych przez większość skontrolowanych jednostek na rzecz PFRON. Wydatki na ten cel stanowiły element planów finansowych badanych jednostek, a ich wzrost nie motywował do podejmowania aktywnych działań w celu obniżenia wpłat. W ograniczonym zakresie korzystano z możliwości obniżenia wysokości wpłaty poprzez wykorzystanie procedury przewidzianej w art. 22 ustawy o rehabilitacji, a więc zakup towarów lub usług od pracodawcy osiągającego określony wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych. W przypadku 19 jednostek w ogóle nie próbowano skorzystać z tej możliwości. W naszej ocenie prawidłowe wypełnienie deklaracji wpłat na PFRON nie powinno stanowić istotnego problemu. Zdziwienie może budzić zatem fakt, iż w przypadku 10 urzędów w deklaracjach tych umieszczano nierzetelne dane, co skutkowało nieprawidłową wysokością wpłaty. Było to najczęściej konsekwencją wadliwego systemu obiegu dokumentów dotyczących osób niepełnosprawnych pomiędzy poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi kontrolowanych urzędów. W 21 jednostkach stwierdzono przypadki dostarczania pracodawcy przez osoby niepełnosprawne orzeczeń o niepełnosprawności po upływie wielu miesięcy, a niekiedy nawet lat, od momentu ich uzyskania. W efekcie rzeczywisty stan zatrudnienia osób niepełnosprawnych był wyższy od zadeklarowanego. Jedną z przyczyn nieokazywania orzeczeń mogła być obawa, iż status osoby niepełnosprawnej może zaszkodzić w dalszym rozwoju kariery zawodowej. Generalnie jednak w skontrolowanych urzędach przestrzegane były prawa niepełnosprawnych pracowników. Poza pojedynczymi przypadkami osoby niepełnosprawne nie stykały się z przypadkami dyskryminacji ze strony współpracowników bądź przełożonych. Niepełnosprawni pracownicy nie wykorzystywali w pełni uprawnień wynikających z ustawy o rehabilitacji w zakresie: dodatkowej przerwy w pracy, zwolnienia z pracy w celu wykonania badań specjalistycznych, zabiegów leczniczych lub usprawniających, a także uczestnictwa w turnusie rehabilitacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JacekKościelniak">Powszechnie nie był respektowany wymóg uzyskania pozytywnej opinii Państwowej Inspekcji Pracy o przystosowaniu przez pracodawcę stanowiska pracy do potrzeb osób niepełnosprawnych, w przypadku zaliczenia osoby niepełnosprawnej do umiarkowanego lub znacznego stopnia niepełnosprawności. Nieprawidłowości w tym zakresie wystąpiły w 24 jednostkach (52,2%). Przepis nie obowiązuje już w tej formie, uzyskiwanie wspomnianej opinii nie jest wymagane. Aktualnie regulacja wymaga przystosowania przez pracodawcę stanowiska pracy do potrzeb osoby niepełnosprawnej, a kontrolę w zakresie spełniania tego warunku przeprowadza Państwowa Inspekcja Pracy. W większości budynków, które zajmują skontrolowane urzędy, występowały bariery utrudniające dostęp i funkcjonowanie osobom niepełnosprawnym. Spośród 118 skontrolowanych siedzib tylko niespełna 8% było całkowicie dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, w 36% występowały nieznaczne utrudnienia, a w przypadku 56% istniały poważne bariery architektoniczne utrudniające dostęp i pracę osobom niepełnosprawnym. Realizacją prac zmierzających do likwidacji istniejących barier utrudniał brak wystarczających środków, a niekiedy także zabytkowy charakter pomieszczeń zajmowanych przez kontrolowane instytucje. Należy podkreślić, iż usunięcie niektórych barier będących konsekwencją zaniedbań ze strony administracji i niedostrzegania potrzeb osób niepełnosprawnych nie wymagało jednak kosztownych prac remontowych, co potwierdza, że wiele z tych prac zdołano zrealizować już w trakcie kontroli NIK.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#JacekKościelniak">W naszej ocenie w aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych większą niż dotychczas rolę powinna odgrywać administracja publiczna. NIK sformułowała pod adresem pełnomocnika rządu do spraw osób niepełnosprawnych wniosek o zwiększenie zakresu działań w podejmowanych w ramach promowania zatrudnienia osób niepełnosprawnych poprzez stymulowanie rozwoju współpracy urzędów administracji publicznej z organizacjami reprezentującymi osoby niepełnosprawne oraz uczelniami wyższymi w celu upowszechniania informacji o wolnych miejscach pracy i ich dostępności dla osób niepełnosprawnych, a także organizacji praktyk i stażu dla niepełnosprawnych studentów. Poprawie powinna także ulec współpraca z urzędami pracy, w szczególności w zakresie przepływu informacji dotyczących kwalifikacji i wykształcenia osób niepełnosprawnych zarejestrowanych jako bezrobotne lub poszukujące pracy, tak aby wiedzę w tym zakresie można było wykorzystać zarówno w procesie rekrutacji, jak i organizacji stażu. NIK wskazywała także na konieczność określenia daty, od kiedy należy wliczać osoby niepełnosprawne do stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych poprzez nowelizację art. 21 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Przepisy przywołanej wyżej ustawy nie określały bowiem od kiedy należy wliczać pracownika do stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych, zawierały jedynie termin, od którego osobie niepełnosprawnej przysługuje skrócony czas pracy i dodatkowy urlop wypoczynkowy. Kwestia od kiedy należy wliczać osoby niepełnosprawne do stanu zatrudnienia była przedmiotem sprzecznych interpretacji, w związku z powyższym NIK sformułowała pod adresem ministra pracy i polityki społecznej wniosek o uregulowanie tego zagadnienia, który został już zrealizowany w ustawie z dnia 29 listopada 2010 r. o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Z mojej strony to tyle, jeśli chodzi o prezentację informacji, oczywiście jesteśmy gotowi do dyskusji i udzielenia odpowiedzi na pytania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję bardzo panu prezesowi. Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Stwierdzam, że wyczerpaliśmy punkt 2 porządku dziennego, tym samym cały porządek obrad. Czy ktoś ma może jakieś dodatkowe wnioski, uwagi dotyczące tego posiedzenia? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#BronisławDutka">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>