text_structure.xml 54 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji. Witam przybyłych gości, stwierdzam kworum. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy są do niego uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę o przedstawienie informacji o dodatkowych zobowiązaniach podatników podatku dochodowego z tytułu opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej przez wiceministra finansów, pana Macieja Grabowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejGrabowski">Otrzymali państwo pisemną informację w omawianej sprawie. Ministerstwo zostało poproszone o przygotowanie takiego materiału w czwartek 15 stycznia i na jego przygotowanie mieliśmy praktycznie jeden dzień. 19 stycznia przekazaliśmy informację do Komisji. Próbowałem się skontaktować z panem przewodniczącym Palikotem, żeby dostać więcej czasu na przygotowanie tej informacji. Sprawa jest bowiem ważna, istotna dla interesów życiowych wielu podatników. Chcieliśmy zdobyć więcej informacji od izb skarbowych i urzędów kontroli skarbowej, jak to rzeczywiście wygląda. Nie rzecz w tym, jakie przepisy są zapisane, ale w jaki sposób są one interpretowane i wdrażane.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MaciejGrabowski">W ciągu jednego dnia takiej informacji z całej Polski nie byłem w stanie zgromadzić i w związku z tym w tej informacji, którą w określonym terminie przekazałem Komisjom, nie ma wiedzy o tym, jak rzeczywiście przepisy są wdrażane, jak organy podatkowe nakładają zobowiązania podatkowe. Tym bardziej jest mi przykro, że nie dostałem więcej czasu na przygotowanie rzetelnej informacji, ponieważ spotkaliśmy się w gronie posłów Komisji „Przyjazne państwo” i padło wówczas wiele zarzutów pod adresem aparatu skarbowego, których nie byłem w stanie zweryfikować. Nie wiem, czy są one zasadne, czy też niezasadne i w jaki sposób dalej z tym problemem postępować. Przepraszam za ten długi wstęp, ale chciałem ubiec niektóre pytania, gdyż pisemna informacja może się państwu wydać niekompletna.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MaciejGrabowski">Przechodząc do samej informacji, w jaki sposób są opodatkowane działy specjalne produkcji rolnej. Zakres opodatkowania osób fizycznych reguluje ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych, która przewiduje, że osoby prowadzące działy specjalne produkcji rolnej podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym przy zastosowaniu norm szacunkowych dochodu lub na zasadach ogólnych, czyli według skali lub stawki liniowej 19%. Opodatkowanie według stawki 19% mogą wybrać jedynie podatnicy prowadzący księgi podatkowe przychodów i rozchodów. Działy specjalne produkcji rolnej są opisane w ustawie PIT. Wysokość norm szacunkowych jest określona w rozporządzeniu Ministra Finansów, z roku na rok nieco się one zmieniają.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MaciejGrabowski">W roku poprzedzającym, do 30 listopada, podatnicy składają deklaracje do urzędu skarbowego, w którym wskazują rodzaj i rozmiar zamierzonej produkcji w kolejnym roku. Na podstawie deklaracji naczelnik urzędu wydaje decyzję w sprawie wymiaru zaliczek na podatek dochodowy od dochodów z działów specjalnych produkcji rolnej. W deklaracji podatnik podaje wybór podstawy ustalania opodatkowania przez wskazanie przewidywanego dochodu ustalanego na podstawie ksiąg prowadzonych w roku następnym lub – najczęściej – deklaruje, że dochód będzie ustalany na podstawie norm szacunkowych dochodu. Po zakończeniu roku podatkowego podatnicy są zobowiązani składać urzędom skarbowym zeznanie według określonego wzoru do 30 kwietnia. Do tego terminu należy też wpłacić różnicę między podatkiem należnym a sumą zaliczek wpłaconych na podstawie decyzji naczelnika urzędu skarbowego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MaciejGrabowski">Problem, o którym rozmawialiśmy w czasie poprzedniego posiedzenia Komisji, dotyczył tego, co się dzieje, jeżeli podatnik przekracza obrót 1.200.000 euro. To wysokość, od której powinien on prowadzić pełne księgi rachunkowe. Naszym zdaniem wówczas nie ma uprawnienia do rozliczania podatku według norm szacunkowych. Problemy związane z interpretacją tych przepisów, a więc kiedy podatnik powinien prowadzić księgi rachunkowe i rozliczać się według zasad ogólnych były wielokrotnie podnoszone w interpelacjach poselskich, w wystąpieniach stowarzyszeń branżowych czy izb producenckich, w wystąpieniach ministra rolnictwa do ministra finansów. Było ich wiele. Minister finansów zawsze stał na stanowisku, że po przekroczeniu obrotu w wysokości wcześniej 800.000 euro, a teraz 1.200.000 euro podatnik jest zobowiązany do prowadzenia ksiąg rachunkowych i na ich podstawie, do ustalania dochodów do opodatkowania według zasad ogólnych. Wątpliwości interpretacyjne były naszym zdaniem potwierdzane przez wyroki sądów administracyjnych i Naczelnego Sądu Administracyjnego, przy czym wyroki te, szczególnie w 2008 r. było kilka wyroków, które rozstrzygały w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MaciejGrabowski">Następny problem, jaki pojawił się na ostatnim posiedzeniu Komisji „Przyjazne państwo”, polega na tym, w jaki sposób określić podstawę opodatkowania w drodze oszacowania, jeżeli podatnik nie prowadził ksiąg, a powinien to robić zgodnie z przepisami podatkowymi. Wchodzą tu w grę przepisy ustawy – Ordynacja podatkowa, która przewiduje w art. 23 sześć metod, które można wykorzystać do oszacowania podstawy opodatkowania i zobowiązania podatkowego. Organy podatkowe w tej chwili stosują te przepisy w przypadku, gdy takie zdarzenie ma miejsce, czyli podatnik nie prowadził ksiąg rachunkowych, a organy podatkowe stwierdzają, że powinien to robić i w drodze szacowania wyznaczają podstawę opodatkowania i zobowiązanie podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MaciejGrabowski">Według naszych danych, w 2007 r. było nieco ponad 31 tys. osób fizycznych, które prowadziły działy specjalne produkcji rolnej i niemal 5 tys. osób, które prowadziły pełne księgi podatkowe lub podatkową księgę przychodów i rozchodów. Ponad 26 tys. osób rozliczało się według norm szacunkowych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MaciejGrabowski">Jesteśmy w trakcie zbierania informacji z izb skarbowych i urzędów kontroli skarbowej. Ta informacja może być przydatna przy dalszych dyskusjach i rozważaniu, w jaki sposób organy skarbowe wykonują przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Do dyskusji zgłosili się pani dr Ożóg i pan minister Plocke. Proponuję, aby teraz zabrała głos pani doktor, a następnie poproszę o stanowiska pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#IrenaOżóg">Z uwagą wysłuchałam informacji pana ministra i proszę pozwolić mi odnieść się do tej wypowiedzi. W znakomitej części jest to informacja przytaczająca przepisy prawa obowiązującego i nie ma wątpliwości, jakie one są. Informacja ta jest jednak niezupełna, ponieważ wskazuje pan art. 23 Ordynacji podatkowej i wymienione w nim metody szacowania dochodu, tymczasem przepisy art. 23 przewidują jeszcze jedno w § 3, że jeśli żadna z pięciu nie nadaje się do danego podatnika, a tak jest w przypadku działów specjalnych produkcji rolnej, to organy podatkowe stosują inne metody. Ustawodawca zostawia więc pełną dowolność organom podatkowym. W mojej ocenie to nie oznacza, że ta dowolność jest absolutna, tym bardziej że w ustawie PIT jest załącznik nr 2, który określa normy szacunkowe dochodów z działów specjalnych produkcji rolnej i to parlament uchwalił owe normy na wniosek ministra finansów działającego w porozumieniu z ministrem rolnictwa, a zatem, ustalenia ministrów, biorących pod uwagę specyfikę działalności w działach specjalnych, warunki tej działalności i wszystkie okoliczności związane z określaniem dochodowości tego rodzaju działalności, znalazły wyraz w tabeli norm szacunkowych dochodu. Niestety, w toczonych postępowaniach te normy są zupełnie pomijane, nie są stosowane z prozaicznego powodu. Gdyby były zastosowane, to okazałoby się, że znaczna część podatników kontrolowanych płaciłaby podatek od norm szacunkowych dochodu zapisanych w ustawie przyjętej przez parlament.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#IrenaOżóg">W informacji są także przywołane wyroki sądów. Nie chciałabym być źle zrozumiana, ale nie są to wszystkie wyroki w tych sprawach. Są to te, które były wykorzystane dla fiskusa, ale są także inne wyroki, w których sądy, np. sąd w Szczecinie, wskazują, że jeżeli podatnik nie prowadził ksiąg i trzeba szacować dochód, to winien on być oszacowany w pierwszej kolejności przy zastosowaniu norm szacunkowych określonych w przepisach prawa podatkowego, czyli w ustawie PIT. Taki wyrok też jest. Żaden z przytoczonych tu wyroków nie odnosi się expressis verbis do opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej, lecz do kwestii obowiązku prowadzenia ksiąg rachunkowych przez podatników prowadzących działalność w większych rozmiarach.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#IrenaOżóg">Oba problemy pozostają ze sobą w pewnym związku. Pozwolę sobie na ocenę, że stawiane organom podatkowym pytania były mało precyzyjne. Podatnicy rozumieli bowiem, że jeżeli organ podatkowy rozstrzygnie kwestię obowiązku prowadzenia ksiąg rachunkowych, to przekłada się to bezpośrednio na podatki, a tak do końca nie jest. Przepisy prawa podatkowego nie są jednoznaczne i spór sprowadza się do tego, czy podatnik prowadzący działalność w rozmiarach przekraczających 800.000 euro, bo 1.200.000 euro obowiązuje dopiero od ubiegłego roku, może być teraz opodatkowany przy zastosowaniu norm szacunkowych, czy też według dokumentów wynikających z ksiąg. Są dwie warstwy tego sporu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#IrenaOżóg">Po pierwsze jest pytanie, czy podatnik prowadzący działalność w większych rozmiarach, zobowiązujących go do prowadzenia ksiąg, musi te księgi prowadzić, czy nie. Musi, po to są przepisy prawa, po to parlament stanowi prawo, żeby je przestrzegać nawet, gdy to prawo jest dla niego niewygodne. Podatnicy, którzy mieli przychody wymienione w ustawie o rachunkowości o wysokości przekraczającej w roku poprzedzającym dany rok podatkowy 800.000 euro, musieli prowadzić księgi rachunkowe. W rzeczywistości wielu podatników tych ksiąg nie prowadziło, ale o tym organy podatkowe powinny były wiedzieć. Przecież podatnicy ci są podatnikami podatku VAT, składają deklaracje na ten podatek i organy podatkowe wiedzą, jaka jest opodatkowana sprzedaż, a zatem wiedziały, który podatnik ma 800.000 euro, a który nie ma. Jeżeli organy podatkowe o tym wiedziały, to nie mogły wydawać decyzji dotyczącej zaliczki na podatek dochodowy. Działo się inaczej, w rzeczywistości przez wiele lat naczelnicy urzędów skarbowych wydawali decyzje administracyjne, decyzje trwałe i ostateczne, przez nikogo do tej pory nie podważone, na wymiar zaliczek na podatek dochodowy w trakcie roku podatkowego na podstawie dochodów szacunkowych w sytuacji, gdy te same organy wiedziały, że te dochody są tak wysokie, że gdyby podatnik zaprowadził księgi, to nie miałby prawa do takich zaliczek.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#IrenaOżóg">Część podatników ma decyzje o zaliczkach na podatek zgodne z prawem, część podatników ma decyzje ostateczne, wydane przez organy podatkowe będące w obrocie prawnym i nie można powiedzieć dziś, że tych decyzji nie ma. W efekcie podatnik, który przez cały rok mógł mieć opodatkowany dochód według norm szacunkowych i miał na to decyzję organów podatkowych, mógł być przekonany, że dobrze się rozlicza z podatku. Przecież to organ wydał taką decyzję. Tymczasem po latach kontrola z urzędu kontroli skarbowej, a nie naczelnicy urzędów skarbowych, kwestionuje zasadę, mówiąc że jeżeli podatnik osiągnął przychody wyższe niż 800.000 euro, to nie może płacić podatku od dochodu ustalonego przy zastosowaniu norm szacunkowych, mimo że posiadał na to decyzję naczelnika urzędu skarbowego. Podatnik był zatem wprowadzany w błąd. Mógł żyć w przekonaniu, że prawidłowo się rozlicza, a dziś mówi mu się, że ma się rozliczyć według zupełnie innych zasad. To jest dla mnie oczywiste naruszenie zasady zaufania do organów państwa, jako zasady wywiedzionej z art. 2 Konstytucji RP. Być może brzmi to bardzo poważnie, ale tak w rzeczywistości jest.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#IrenaOżóg">Przyjmijmy, że podatnik nie prowadził ksiąg, pomimo takiego obowiązku. Karą za to nie jest określanie podatku na podstawie jakiegoś szacunku. Kary za to są przewidziane w ustawie o rachunkowości. Jest przepis, który mówi „Jeżeli podmiot obowiązany do prowadzenia ksiąg nie prowadzi tych ksiąg albo prowadzi je nienależycie, podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do lat trzech.” Kto zarządza ustawą o rachunkowości? Minister finansów. Dlaczego nie korzysta on z tych przepisów, nie stosuje przepisów ustawy o rachunkowości?</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#IrenaOżóg">Przechodzimy ponownie do sprawy podatku. Jeśli jednak przyjęlibyśmy za słuszną tezę – zakładając że nie obchodzą nas zasady zaufania do organów państwa i to, że naczelnicy wydawali decyzje administracyjne, które do dziś nie zostały wyłączone z obrotu prawnego – że podatnikowi należy oszacować dochód, to co robią urzędnicy kontroli skarbowej? Szacują dochód, ale podatnik nie ma pełnych ksiąg, VAT jest podatkiem pośrednim i są tylko te dokumenty, które są ważne do określenia obrotu. Podatnik, który nie założył ewidencji środków trwałych, mimo że te środki ma i używa je do swojej działalności, nie może uznać amortyzacji za koszt uzyskania przychodu, bo sprzeciwiają się temu przepisy, a zatem nie ma jednego z ważnych kosztów w szacunku dochodów. Takich przykładów można podać wiele.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#IrenaOżóg">Jeżeli zatem podatnik nie ma prawa do szacunku przy prowadzeniu ksiąg, to w jaki sposób ustalić mu dochód? W mojej ocenie dochód winien być oszacowany na podstawie norm szacunkowych określonych w ustawie, a nie na podstawie niekompletnych dokumentów księgowych. Powoduje to bowiem niewiarygodne skutki. Jestem w posiadaniu decyzji, ale występuję tu społecznie, żeby sytuacja była jasna, nie reprezentując interesów żadnego podatnika, zgodnie z którą podatnik po 5 latach otrzymuje wymiar podatku przekraczający 1.500.000 zł, do tego odsetki za 4 lata. Można tylko strzelić sobie w głowę albo się powiesić, bo skąd wziąć na to pieniądze?</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#IrenaOżóg">Nie można powiedzieć, że działy specjalne się nie wzbogaciły. Tak, ale było to oparte na wcześniejszym stanowisku organów podatkowych. Jestem gotowa udzielić odpowiedzi na ewentualne pytania. Proszę mi wybaczyć emocje, ale naprawdę trudno zrozumieć to wszystko. Gdyby nie było decyzji naczelników urzędów skarbowych, można by powiedzieć, że sytuacja jest inna.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#IrenaOżóg">Ostatnia uwaga. Nie zgadzam się ze stanowiskiem resortu zawartym w informacji, że Ministerstwo Finansów informowało o tym, jak należy się opodatkować i jakie szacunki należy stosować. Szacunki, które nie uwzględniają wszystkich kosztów i obciążeń podatnika, tylko określają podatek i co więcej – podatnik nie miał wyboru podatku 19%, lecz dziś szacuje mu się dochód według niepełnej dokumentacji i określa się podatek według najwyższej stawki 40%. W 2001 r., jako podsekretarz stanu, podpisałam odpowiedź na interpelację poselską pana posła Stefaniuka. Napisałam tam wyraźnie, potwierdziło to Ministerstwo Finansów powagą swojego urzędu, ale jeśli jest to nieprawidłowe, proszę to uzasadnić, w ten sposób: „Z powołanych przepisów wynika zatem, że dochód z działów specjalnych produkcji rolnej może być ustalany przy zastosowaniu norm szacunkowych tylko wówczas, gdy podatnik nie prowadzi ksiąg.” Nie napisałam, z jakiego powodu nie prowadzi, czy dlatego, że nie wykonuje przepisów, czy też dlatego, że nie ma takiego obowiązku. „W sytuacji, gdy podatnik, wypełniając nałożony obowiązek, prowadzi księgi rachunkowe, dochód z tego źródła jest ustalany na podstawie tych ksiąg, bez możliwości ustalania go przy zastosowaniu norm szacunkowych.” Spór sprowadza się do tego, co się dzieje, gdy podatnik ksiąg nie prowadzi? W takiej sytuacji dochód można oszacować według norm zawartych w ustawie, a jeżeli podatnik miał decyzję naczelnika urzędu skarbowego o zaliczkowym wymiarze podatku od dochodu ustalanego według norm szacunkowych, to dzisiaj jest rzeczą niewiarygodną, żeby podważać te decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Wyjaśniła pani w dużej mierze ten problem, bo większość posłów nie wiedziała chyba, po co tu się zebraliśmy, choć mówię za siebie. Otrzymaliśmy suchą informację, która nie kończyła się niczym i dopiero dzisiaj dowiadujemy się od pani dr Ożóg, na czym polega ten problem. Pan minister przedstawił nam to w sposób informacyjny, nie kończąc tego żadnym wnioskiem. Proszę, pan minister Plocke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzPlocke">Chciałbym zaprezentować stanowisko ministra rolnictwa do tego złożonego problemu, który wymaga interwencji prawnej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzPlocke">Na początek chcę zaznaczyć, że sprawa dotyczy, według szacunków ministra rolnictwa, kilku tysięcy podatników. Chodzi o okres płatności od 2004 r. do 2009 r. Dotyczy także decyzji wydanych przez inspektorów urzędów kontroli skarbowej. Według posiadanych informacji decyzje opiewają na dość wysokie kwoty, od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych z jednego roku podatkowego. Na czym polega tu niedoskonałość prawa? Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych daje podatnikowi, rolnikowi prowadzącemu działalność w działach specjalnych możliwość wyboru sposobu opodatkowania w oparciu na normach szacunkowych lub prowadzeniu ksiąg rachunkowych. W tym drugim przypadku nie ma problemu, wszystko jest jasne, zdarzenia gospodarcze i finansowe są odnotowane i na tej podstawie oblicza się podatek dochodowy wysokości 19%.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzPlocke">Natomiast problem jest duży, jeśli chodzi o podejście do norm szacunkowych. Przypomnę, że każdy podatnik do 30 listopada składa w urzędzie skarbowym informację, jaką formę opodatkowania wybiera. Ustawa o rachunkowości mówi, że jeżeli w ciągu roku podatnik przekroczy dochód w wysokości 1.200.000 euro, to przechodzi na system rozliczenia ogólnego. Zdarzyło się pewnie tak, że podatnicy ci przekroczyli ów próg i nie przeszli na system rozliczenia ogólnego. W trakcie roku podatkowego, jak rozumiem, podatnicy nie byli informowani i nie mieli wiedzy, nie chcę tego rozstrzygać, mówmy o faktach. Doprowadziło to do tego, że został przekroczony próg, ale normy szacunkowe obowiązywały. Trzeba też zauważyć, że przyjęcie rozwiązania dotyczącego norm szacunkowych też dla wielu rolników prowadzących działalność gospodarczą jest niekorzystne. Gdy jest katastrofa w gospodarstwie, jak np. grypa ptaków, rolnicy mieli koszty, a nie mieli przychodów. Podatek musieli jednak zapłacić.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzPlocke">Są to złożone problemy. Minister rolnictwa otrzymuje informację, że jeżeli nasi podatnicy przekroczyli prawo, to oczywiście powinni być ukarani według ustawy o rachunkowości. Natomiast wiemy też, że inspektorzy urzędów kontroli skarbowej, powołując się na rozstrzygnięcia ustawy PIT, nie mają odniesienia do ustawy o rachunkowości. Stąd też wydaje się logiczne, żeby minister finansów wystąpił z inicjatywą ustawodawczą zmieniającą ustawę PIT, nakazując z urzędu w przypadku przekroczenia progu w wysokości 1.200.000 euro, wprowadzając obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych. Zdaniem ministra rolnictwa mogłoby to z powodzeniem rozstrzygnąć spór prawny.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzPlocke">Chciałbym poinformować wysokie Komisje o skutkach już wydanych decyzji. W ciągu 14 dni podatnicy są zobowiązani uiścić stosowne dopłaty do podatku, które zostały obliczone przez kontrolerów skarbowych według danych i przepisów ustawowych. Podatnik może oczywiście odwołać się od decyzji, ale zapłata powinna być uiszczona w terminie. Dobrze więc, że Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne państwo” zajęła się tą kwestią i dyskutujemy o tym na wspólnym posiedzeniu z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzPlocke">Minister rolnictwa nie może mieć innego zdania jak tylko zdanie przeciwne do prezentowanego przez ministra finansów w odniesieniu do naszych producentów, rolników prowadzących działalność gospodarczą w działach specjalnych. Konkludując, jesteśmy przeciwni metodzie wybranej przez ministra finansów do dochodzenia swoich należności podatkowych. Informuję, że minister rolnictwa zwróci się z wnioskiem do ministra finansów o pilne spotkanie, aby te trudne kwestie rozstrzygnąć. Termin spotkania nie został oczywiście jeszcze wyznaczony, jesteśmy do dyspozycji. Chcemy wspólnie wypracować taką formułę, która będzie satysfakcjonująca dla ministra finansów, jak też osób prowadzących działalność gospodarczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli taki dokument wychodzi do Sejmu, powinien być ustalony między Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak mam rozumieć pkt 15 w tabeli rodzajów i rozmiarów działów specjalnych produkcji rolnej oraz norm szacunkowych dochodu rocznego, a zajmuję się tym, aby pokazać absurd tego myślenia. Punkt ten dotyczy hodowli i chowu innych zwierząt poza gospodarstwem rolnym. Czy przedstawiciel ministra finansów zna definicję gospodarstwa rolnego? Jest to gospodarstwo powyżej 1 ha. Tu zapisano krowy powyżej 5 sztuk i cielęta powyżej 10 sztuk. Kiedyś, za czasów PRL, gospodarstwo 120 ha rozpisywano na dwóch, bo wtedy było wolno. Jeżeli teraz ktoś kupi 1,5 ha ziemi, znaczy że ma gospodarstwo rolne i temu nie podlega.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechMojzesowicz">Są pewne granice śmieszności. Opodatkowana będzie hodowla kotów, jeśli jest w gospodarstwie, a jak poza nim, to nie. Hodowla psów rasowych to samo. Co psy i koty mają wspólnego z produkcją rolną? Jeżeli mam powyżej 1 ha ziemi, to znaczy że mam gospodarstwo i mogę koty i psy hodować bez podatku, a jak nie mam 1 ha ziemi, to podatek muszę płacić zgodnie z waszymi zaleceniami? To jest tak śmieszne, że kompromituje resort finansów. Nie można przyjmować tak absurdalnych przepisów. To nas ośmiesza.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechMojzesowicz">Szkoda, że minister finansów nie skorzystał z podstawowej definicji gospodarstwa rolnego. Powtarzam, bo widzę, że pan minister się dziwi: hodowla poza gospodarstwem rolnym to ryczałt, a jak ktoś ma 1,2 ha to już ryczałtu nie ma. To naprawdę kompromituje.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WojciechMojzesowicz">Trzeba wziąć pod uwagę, że działy specjalne mają bardzo niską rentowność. Jeżeli w ciągu roku ma się dodatkowy podatek, to nawet nie daje się szansy i producent dostaje sygnał, że to go może spotkać na przyszły rok, to on może zrezygnować z produkcji. Dziś nałożycie mu dodatkowy podatek i go wykończycie. Kiedyś domiary wykańczały produkcję różnego typu. Trzeba mieć trochę wiedzy i wyobraźni. Pkt 15 w tabeli potwierdza śmieszność tej propozycji i nieodpowiedzialność. Nie spotkałem się z takimi pomysłami nigdy i bardzo proszę, aby się z tego wycofać, usiąść wspólnie i porozdzielać te psy, koty i cielaki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławStec">Ten problem, wówczas na wniosek producentów pieczarek, był analizowany już przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi 8 września 2006 r. Wtedy ministrowie rolnictwa i finansów zobowiązali się do rozstrzygnięcia tej kwestii. Okazuje się, że obecnie problem powstał ponownie, ponieważ nic się nie zmieniło w zakresie interpretacji prawa. Współczuję panu ministrowi Grabowskiemu, który jest od kilku dni podsekretarzem stanu. Szkoda, że nie zabrał pan ze sobą pana ministra Koteckiego, który spotkał się z przedstawicielami hodowców grzybów i drobiu na początku grudnia 2008 r. i obiecał stanowisko w tej sprawie. Szkoda też, że nie zabrał pan ze sobą ministra Parafianowicza, który zna zakres problemu, gdyż nadzoruje służby skarbowe i urzędy kontroli skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławStec">O tym, że jest to trudna kwestia świadczy zdanie w pierwszej części informacji. Napisali państwo, że opodatkowanie podatkiem dochodowym od osób fizycznych z prowadzenia działów specjalnych odbywa się przy zastosowaniu norm szacunkowych lub na zasadach ogólnych, lub według stawki podatku 19%, ale to ostatnie mogą wybrać jedynie podatnicy prowadzący księgi podatkowe. Napisali państwo, że mogą wybrać, a tak faktycznie nie jest.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławStec">Popieram wnioski postawione przez byłą panią minister, dr Ożóg, w zakresie rozstrzygnięć problemu. Proponuję, aby prezydia Komisji wystąpiły do ministra finansów, żeby w tych przypadkach do końca 2008 r., w których podatnik mimo obowiązku prowadzenia ksiąg nie zrobił tego, rozliczyć podatek na zasadzie amnestii na podstawie norm szacunkowych, stanowiących tabelę do ustawy, które zostały usankcjonowane przez naczelnika urzędu na wniosek podatnika. W tej sytuacji należy wstrzymać egzekwowanie decyzji pokontrolnych urzędników kontroli skarbowej. Inną sprawą jest, czy minister nałoży grzywnę w wysokości 20-30 tys. zł w przypadku nierealizowania obowiązku prowadzenia ksiąg rachunkowych zgodnie z art. 77 ustawy o rachunkowości. Nie będzie to tak dotkliwe jak 1,5 mln zł z odsetkami.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StanisławStec">Proponuję też zobowiązać hodowców grzybów czy drobiu, aby w sytuacji, gdy w 2008 r. przekroczono równowartość 1.200.000 euro, od 1 stycznia 2009 r. zaprowadzą księgi rachunkowe. Trzeba dać szansę wyjścia z tego impasu, żeby nie stracić podatnika, źródła podatków, a najważniejsze aby nie utracić produkcji i zatrudnienia ludzi u tych podatników. To jedyne rozsądne rozstrzygnięcie tej sprawy w interesie ministra finansów i zainteresowanych podatników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławKoźlakiewicz">Skala tego bałaganu jest nieprawdopodobna. Kwestię możliwej różnej interpretacji tych dwóch ustaw śledzę od początku. To ja jestem autorem pytania zadanego pani minister Ożóg, ale nie byłem wtedy posłem i pan marszałek Stefaniuk zadał je w moim imieniu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MirosławKoźlakiewicz">Informacje, które były zawarte w cytowanej odpowiedzi wcale nie były jednoznaczne dla urzędów skarbowych i niejednoznacznie interpretowano to pani stanowisko. Znam też opinię byłego ministra Modzelewskiego na ten temat. Widziałem dwie interpretacje urzędów skarbowych, które wydano na zapytanie osoby prowadzącej działalność w działach specjalnych, w których nie obligowano tej osoby do prowadzenia księgi podatkowej. Czasem prowadzenie księgi na zasadach ogólnych jest korzystniejsze dla takiego podatnika, ponieważ opodatkowując się na podstawie norm szacunkowych nie ma możliwości odliczenia kosztów, musi bazować na normach szacunkowych. Podatnicy ci nie wybierali sobie takiej formy opodatkowania, aby wejść w jakiś konflikt z prawem, ale dlatego, że było to dla nich korzystniejsze. Nie trzeba prowadzić księgowości, a poziom wiedzy wśród rolników nie jest chyba tak wielki, aby przechodzili na pełną księgowość. W wielu przypadkach było to dla nich korzystniejsze. Płacili podatek bez względu na sytuację w ich gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MirosławKoźlakiewicz">Niejednoznaczność interpretacji prawniczych jest powszechna. Przepisy były interpretowane w różny sposób. Hodowcy pozostawali więc przy tym sposobie opodatkowania, w jakim byli do tej pory, nawet jak przekroczyli dochód rzędu 800.000 euro. Uważam, że nie można ich karać za tę zaszłość, bo nie było jednoznacznego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MirosławKoźlakiewicz">Mogę przedstawić taką opinię, którą wydał urząd skarbowy. Napisano w niej, że mimo iż podatnik przekroczył 800.000 euro, nie musi prowadzić ksiąg rachunkowych. Opinię taką przedstawił mi jeden z hodowców, który przychodzi do mojego biura. Nie można więc obarczać odpowiedzialnością podatników, którzy bazowali na opinii urzędów skarbowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RomualdAjchler">Nie będę mówić, jaka jest sytuacja w rolnictwie, bo każdy z nas, a szczególnie członkowie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wypada jednak powtórzyć tu w obecności przedstawicieli resortu finansów, że sytuacja w rolnictwie jest na tyle zła, iż porównuję ją do lat, w których obowiązywały dostawy obowiązkowe. Takim podejściem resortu finansów do kwestii działów specjalnych produkcji rolnej jest właśnie ten podatek, o którym dziś mówimy. Zajmowałem się trzy lata temu, wtedy zakończyła się kadencja parlamentu i nie mogłem kontynuować tych działań. Być może w przeciwnym razie tematu już by nie było.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RomualdAjchler">Działy specjalne w produkcji rolnej mają to do siebie, że niejednokrotnie ratują rolników przed bankructwem. Dzisiaj, jeśli podejdziemy do tego z punktu widzenia sytuacji na wsi, to trzeba stwierdzić, że niezałatwienie tej sprawy doprowadzi do takie gospodarstwa do upadku. Za jakiś czas będziemy się wstydzić, że tak postąpiliśmy. Proponuję już nie dyskutować. Na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu zadam pytanie w tej sprawie ministrowi finansów. Podzielam poglądy pani dr Ożóg.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#RomualdAjchler">Fiskus żąda zapłaty podatku 5 lat wstecz, takie ma prawo. Jednak jeśli jeden urząd wydał decyzję, a potem się wycofuje, bo drugi urząd ma inne zdanie w tej sprawie, to proponuję ministrowi finansów, aby wziął się za koordynację pracy tych urzędów, bo to o czymś świadczy. Jeżeli wydaje się decyzję, to daje się jednocześnie przyzwolenie rolnikowi na takie czy inne postępowanie. Jeżeli potem wycofuje się z tej decyzji, to rolnik traci zaufanie do organów państwa. Tak nie można postępować, bo to nie jest tylko jeden przypadek, którym zajmuje się Komisja „Przyjazne państwo”. Dziwiłem się, że w tej kwestii nie ma inicjatywy ustawodawczej Komisji. Teraz trzeba pójść za głosem pana posła Steca i dokonać abolicji podatkowej albo ustawą sprostować te zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#RomualdAjchler">Nie może być tak, że zniszczymy to, co daje jakiś dochód, choć jeśli popatrzymy na produkcję brojlera, to już tak nie jest. Minister rolnictwa zmienia jeszcze rozporządzenie w sprawie zwalczania chorób zakaźnych, czym będę zajmować się później, po zakończeniu spraw związanych z chorobą Aujeszkyego, bo w sprawie zwalczania salmonelli również powinniśmy zwrócić się do resortu finansów o opracowanie programu i unormowanie tych kwestii. Nie może być tak, że raz korzysta się ze środków finansowych, a potem z różnych powodów rolnikom się je zabiera i zostawia z problemami.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#RomualdAjchler">Zmierzam do wniosków. Albo Komisja „Przyjazne państwo” przygotuje stosowny projekt ustawy, a liczę na pana posła Sekułę, że zrobi to w sposób prawidłowy. Dobrze byłoby, żeby nie stało się tak, jak w przypadku ustawy o odrolnieniu, kiedy w dyskusji nad wetem prezydenta powiedziałem coś, o tym, co produkuje pan przewodniczący Palikot. Dobrze się stało, że rozmawiamy o tym wraz z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale należy przestać rozmawiać, podjąć stosowne działania, a przede wszystkim apeluję do ministra finansów, aby wstrzymał się, bo zniszczycie przez pazerność te zakłady, które jeszcze w Polsce funkcjonują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LeszekKorzeniowski">Pozwolę sobie powiedzieć, że w rolnictwie obracam się od małego chłopca i pamiętam czasy, kiedy bardzo dobrze rozwijał się sektor ogrodnictwa pod szkłem. Było to za czasów Edwarda Gierka. Doprowadził on do tego, że wywindowano skalę podatków od upraw pod szkłem do 90%. Jaka była reakcja ze strony producentów? Protest, ale nie były to demokratyczne czasy, aby mogli się zebrać, nie było też Komisji „Przyjazne państwo”. Protest polegał na czymś innym i nawet tamten stwardniały rząd komunistyczny zrozumiał, że to nie jest droga do osiągania zysków przez państwo. Mówię to ku przestrodze panu ministrowi. Jaka ta kura jest, taka jest, ale znosi jajka i ma co jej zabijać.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#LeszekKorzeniowski">Jak wspomniałem na początku, nie za bardzo wiedziałem na podstawie tej pisemnej informacji, o co tu chodzi. Teraz jest to dużo jaśniejsze, dowiadujemy się, że następuje egzekucja wobec osób, które z różnych powodów, a często nie ze swojej winy, popadły w kłopoty i konflikt z ministrem finansów. Jeśli egzekucja nie zostanie zawieszona, będziemy mieć falę protestów, programów telewizyjnych i interwencji dziennikarskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RomualdAjchler">Nie możemy zgodzić się z egzekucją. Jeśli mamy się zgodzić na to, co robi minister finansów, to po co tu jesteśmy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LeszekKorzeniowski">Powiedziałem swoje zdanie, pan swoje. Proszę, pan poseł Roman Kaczor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RomanKaczor">Mam pytanie do przedstawicieli ministra finansów. W związku z tym, że naczelnicy wydziałów skarbowych wydawali decyzje, zgodnie z którymi podatnicy mogli się rozliczać w formie szacunkowej, a potem inspektorzy kwestionują to i uważają, że rolnicy powinni się rozliczać na podstawie ksiąg rachunkowych, a teraz nie dajemy szansy podatnikom z działów specjalnych na rozliczenie się, bo gdyby rozliczali się na podstawie ksiąg rachunkowych, to odliczaliby amortyzację i inne koszty, do tego obciążamy ich podatkiem 40%, to wkraczamy de facto na ścieżkę, jak sprzed kilku laty, kiedy z powodu podatków padały jedna firma za drugą. Tu też państwo ściągną te podatki, zlicytują tych ludzi, ale firmy upadną, a to nasi rodzimi podatnicy, którzy tu są i będą. Zachodni podatnik przyjedzie tu, ale jak mu się nie będzie podobać, zwinie interes i wyjedzie. Tymczasem my tych naszych producentów chcemy doprowadzić do bankructwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławSekuła">Po pierwsze, muszę publicznie przeprosić pana ministra finansów za ten krótki termin, który wyznaczyliśmy. Informacja nie mogła być pełna, skoro prosiliśmy o nią w ciągu 4 dni. Proszę więc wysokie Komisje o zrozumienie, dlaczego w takim pilnym trybie poprosiliśmy o wspólne spotkanie. Jeżeli teraz się nie zareaguje, to gdyby tryb był normalny, czas wystarczający na zebranie informacji przez ministra finansów, to za miesiąc może być po sprawie. Być może nie będzie już niektórych przedsiębiorstw. Przepraszam więc za ten przyspieszony tryb.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MirosławSekuła">Podatki trzeba płacić i każdy wie, jest to jeden z podstawowych obowiązków obywatelskich. Problem w tym, że decyzje wydane w minionym roku zostały oparte na starej, nieznowelizowanej ustawie – Ordynacja podatkowa, kiedy każda decyzja podatkowa miała nadany rygor natychmiastowej wykonalności. Jeżeli byłoby to po 1 stycznia br., to obowiązywałaby już nowa ustawa i tylko w nadzwyczajnych sytuacjach decyzje podatkowe mają rygor natychmiastowej wykonalności. Wtedy można by spokojnie poczekać na rozstrzygnięcie odwołań czy orzeczenia sądowe w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MirosławSekuła">Nie potrafimy w tej chwili zmienić prawa. Nie byłoby najszczęśliwszym rozwiązaniem, gdyby Komisja „Przyjazne państwo” proponowała abolicję podatkową. Musi to robić co najwyżej Komisja Finansów Publicznych, my przekroczylibyśmy swoje kompetencje. Nie mamy gotowego projektu, a nawet dezyderatu. W związku z tym proponuję, aby Komisje zwróciły się w tej chwili do ministra finansów, aby rozważył możliwość zwrócenia się do naczelników urzędów skarbowych i dyrektorów urzędów kontroli skarbowej, aby w przypadku wydanych decyzji zrezygnować z trybu natychmiastowej wykonalności. Według starej Ordynacji podatkowej taka możliwość istnieje, więc być może to dałoby nam czas na spokojne zastanowienie się, jaka interpretacja jest prawidłowa.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MirosławSekuła">Komisja „Przyjazne państwo” spotkała się z dwoma różnymi sposobami interpretowania przepisów. Jeden umożliwia wydanie decyzji zwiększającej znacząco wpływy do budżetu państwa, drugi był stosowany wcześniej. Nie wiem, która interpretacja jest prawidłowa. Być może czasem należy pozwolić, żeby w drodze orzecznictwa niektóre interpretacje zostały wyjaśnione. Dobrze byłoby, aby ten okres do czasu wydania orzeczeń nie był jednak obciążony potrzebą wcześniejszego płacenia podatku uznanego za zaległość podatkową w decyzji podatkowej. Jako poseł mam taką propozycję, żeby do czasu przygotowania dezyderatu i dokonania zmian ustawowych poprosić o interwencję ministra finansów, aby w miarę możliwości wycofać się z klauzuli natychmiastowej wykonalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławStec">Proponuję, aby Komisje upoważniły prezydia obu Komisji do przyjęcia dezyderatu kierowanego do ministra finansów, a jutro taki dezyderat zostanie przygotowany. Warto, aby działania były szybkie. W dezyderacie znalazłby się apel o wstrzymanie wykonania decyzji urzędów kontroli skarbowej w stosunku do tych podatników, którzy prowadzą działalność w działach specjalnych, którzy zostali zobowiązani do prowadzenia ksiąg rachunkowych i w tych przypadkach o zastosowanie norm szacunkowych wynikających z ustawy PIT. Taki dezyderat składałby się z dwóch punktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#LeszekKorzeniowski">Przeczytaliśmy regulamin i chcemy zaproponować powołanie zespołu pod przewodnictwem pana posła Steca do opracowania projektu dezyderatu. Musi on być przyjęty w drodze głosowania przez Komisje. Proponujemy więc zwołać wspólne posiedzenie Komisji ponownie w piątek o 8.15, przed głosowaniami na sali plenarnej.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#LeszekKorzeniowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam że propozycja została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę. Nad składem zespołu zastanowimy się na zakończenie posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#LeszekKorzeniowski">Oddaję głos przedstawicielowi Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MaciejGrabowski">Mam dość dużo uwag. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, skorzystam później jeszcze z wiedzy moich współpracowników.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MaciejGrabowski">Podnoszą państwo kwestię decyzji naczelników urzędów. Były one wydawane na podstawie deklaracji składanych w formularzach przez samych podatników. Wydawano je na jakiejś podstawie.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#MaciejGrabowski">Prosiłem o kilkudniową zwłokę, aby zebrać dane z urzędów kontroli skarbowej. Decyzja ówczesnego przewodniczącego, pana Palikota była inna. Nie podzielam jednak opinii, że podatnicy nie byli poinformowani o swoich obowiązkach. Przytoczyłem kilka opinii wydawanych w ostatnich latach, które jednoznacznie wskazywały na obowiązki i uprawnienia podatników.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#MaciejGrabowski">Jeśli chodzi o tryb wykonalności i państwa propozycje, poproszę pana dyrektora o uzupełnienie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RadosławTeresiak">W zakresie opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej w chwili obecnej mamy taką sytuację, iż utrwalona jest już linia orzecznicza wojewódzkiego sądu administracyjnego. Powstała ona na dwóch przypadkach. W pierwszym urzędnicy urzędów skarbowych odmawiali podatnikom prawa do skorzystania ze zryczałtowanej formy opodatkowania, podatnicy składali odwołania do dyrektora izby skarbowej, on utrzymywał w mocy decyzję odmowną naczelnika, sprawa trafiała do sądu wojewódzkiego i bez względu na to, jak interpretujemy uzasadnienie, to wojewódzki sąd administracyjny oddalał skargę podatnika. Konsekwencją oddalenia skargi było uprawomocnienie się decyzji dyrektora izby skarbowej i naczelnika urzędu skarbowego, że podatnik nie może skorzystać ze zryczałtowanej formy opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RadosławTeresiak">Druga sytuacja, w której kształtowała się linia orzecznicza dotyczyła występowania o tzw. interpretacje indywidualne. W tej sprawie podatnicy również zwracali się do naczelników urzędów skarbowych, aby wydali oni interpretację umożliwiającą, pomimo przekroczenia zgodnie z ustawą o rachunkowości określonej progów przychodowości, opodatkowanie na zasadach zryczałtowanych. Indywidualne interpretacje były niekorzystne dla podatników w tym sensie, że mówiły, iż nie mogą oni skorzystać ze zryczałtowanych form opodatkowania. Tu również dyrektorzy izb skarbowych utrzymywali w mocy tego typu interpretacje, zaś na kanwie decyzji w jednej ze spraw, w Olsztynie, gdzie wojewódzki sąd administracyjny uchylił decyzję dyrektora izby skarbowej i stwierdził, że podatnik może być opodatkowany w ten sposób, wypowiedział się pod wpływem kasacji Naczelny Sąd Administracyjny, który uchylił wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#RadosławTeresiak">W efekcie, choć rozumiem, że może być różnica co do interpretacji uzasadnień, skutki prawne orzeczeń sądów są takie, iż sądy potwierdzają, że podatnicy tacy powinni być opodatkowani na zasadach ogólnych. Mamy tu nawet wyrok NSA. Wydaje się to ważna interpretacja, ponieważ pokazuje, że sprawa nie wydarzyła się dziś czy wczoraj, lecz trwa już od pewnego czasu. Wykorzystywane są też różne możliwości prawne, od indywidualnych interpretacji na bazie Ordynacji podatkowej, poprzez składanie wniosków o zryczałtowaną formę, po odmowę przez naczelników. Jeśli chodzi o linię orzeczniczą, to są tu orzeczenia sądów. Mamy też ostateczne decyzje izb skarbowych utrzymujące w mocy decyzje urzędów kontroli skarbowej, zgodnie z tą wykładnią przepisów prawa dokonaną przez sądy administracyjne. Sprawa ma zatem swoją historię. Podatnicy znajdują się w różnej sytuacji i każdą sprawę należy rozpatrzyć indywidualnie. Część podatników składało korekty, przechodziło na opodatkowanie na zasadach ogólnych w toku prowadzonego postępowania i regulowali zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#RadosławTeresiak">Przepis art. 23 ustawy – Ordynacja podatkowa stosuje się wtedy, jeżeli na podstawie innych dokumentów nie jesteśmy w stanie określić przychodu. W przypadku tych konkretnych podatników wszyscy oni są podatnikami podatku od towarów i usług, przyjmuje się, że jest dokumentacja, która pozwala określić wysokość przychodu, czyli dokumentacja z ustawy o VAT. Oczywiście, prowadząc szacunek należy oszacować również koszty, choć pani doktor ma rację, mówiąc, że nie można oszacować amortyzacji. Generalnie jednak koszty też się szacuje, gdyż metoda szacunkowa musi zbliżać się do rzeczywistego dochodu podatnika, nie powinna być wzięta z sufitu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#RadosławTeresiak">Główne działania urzędów kontroli skarbowej to problem Wielkopolski, Mazowsza i Łodzi, gdyż tam są zlokalizowani ci podatnicy, wyroki, o których mówiłem, także pochodzą z sądów wojewódzkich z tego terenu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MaciejGrabowski">Zgadzam się z tym, że przepisy dotyczące działów specjalnych nie są najlepsze i powinny być zmienione. Mogę w tej chwili zadeklarować, że takie prace zostaną podjęte w Ministerstwie Finansów w dwóch kierunkach tak, aby podatnik miał większą pewność podatkową. Przepisy te powstały w zupełnie innej sytuacji gospodarczej, były przewidziane de facto dla działalności o małym wymiarze. Jeżeli mówimy teraz o przekraczaniu progów 800.000 euro czy obecnie 1.200.000 euro, to są to wielomilionowe przedsiębiorstwa i powinny być rzeczywiście inaczej opodatkowane. Powinniśmy jednocześnie zachować uproszczone, ryczałtowe formy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MaciejGrabowski">W tej chwili mogę złożyć deklarację, że na pewno w tym kierunku prace będą podjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzPlocke">Chcę podziękować panu ministrowi za tę deklarację. To krok w dobrym kierunku. Będziemy prosić o spotkanie z panem ministrem finansów, ponieważ jest jeszcze wiele innych spraw, które chcemy rozstrzygnąć wspólnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#LeszekKorzeniowski">O głos poprosili jeszcze goście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraUlatowska">Chciałabym się odnieść do wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Finansów i wyjaśnić coś, ponieważ wydaje mi się, że informacje nie zostały przekazane w pełni, zwłaszcza te dotyczące historii.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#BarbaraUlatowska">Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych, która wprowadziła konstrukcję działów specjalnych, funkcjonuje od 1995 r. Do 2004 r. organy skarbowe nie miały żadnych wątpliwości co do tej konstrukcji podatkowej. Chcąc mieć jasną sytuację i postępować praworządnie, podatnicy występowali do naczelników urzędów skarbowych z wnioskami o wydanie wiążących interpretacji podatkowych. Co ma dziś zrobić podatnik, który przeszedł kontrolę urzędu kontroli skarbowej w 2004 r. i miał wiążącą interpretację podatkową, gdzie napisano, że ma prawo do wyboru formy opodatkowania bez względu na wielkość przychodów?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#BarbaraUlatowska">Podatnik pytał: moje przychody za ubiegły rok przekroczyły 800.000 euro, czy ciąży na mnie obowiązek rozliczania się na podstawie ksiąg rachunkowych? Nie, odpowiadał naczelnik urzędu skarbowego, ma pan prawo wyboru, bo jest ono zapisane w art. 24 ust. 4 itd. Obok mnie siedzi kilku podatników, którzy takie wiążące interpretacje mieli i dopiero w 2004 r., kiedy anonimowy dla nas urzędnik Ministerstwa Finansów wydał opinię dla urzędu kontroli skarbowej w Szczecinie i została ona opublikowana w biuletynie skarbowym MF, ale czy przeciętny podatnik czyta biuletyny Ministerstwa Finansów, on wie, że nie zmieniło się prawo. Nie może on udawać się do urzędu skarbowego po kolejną interpretację. Kiedy jednak, my – stowarzyszenia branżowe producentów drobiu, grzybów uprawnych czy ogrodników, próbowaliśmy pomóc podatnikom usunąć ten stan niepewności prawnej, izby skarbowe zaczęły uchylać wiążące interpretacje podatkowe. Przypuszczamy, że były to jakieś wytyczne Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#BarbaraUlatowska">Apeluję więc do państwa, którzy w tej sprawie będą podejmować decyzje, stosować abolicję podatkową, żeby wzięli pod uwagę fakt, że to nie podatnicy są winni. Czy w takim razie naczelnicy urzędów skarbowych, którzy wydali takie interpretacje wiążące w najlepszej wierze, jak rozumiem, też będą karani? Obie strony popełniły tu błędy, nie tylko podatnicy. Podatnicy rozumieli prawo tak, jak wyczytali to z wiążących decyzjach naczelników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZdzisławWoźniak">Mówiono tu precyzyjnie o rozbieżnościach, niejasnościach orzeczeń, interpretacji. Sprawdza się tu zasada: kowal zawinił, Cygana powiesili. Czy podatnicy mają ponosić skutki niespójności, nieprecyzyjności przepisów?</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#ZdzisławWoźniak">Chcę podziękować panom posłom, którzy wykazali zrozumienie tego problemu dla polskich działów specjalnych produkcji rolnej. Skutkiem mogą być bankructwa najlepszych, najnowocześniejszych, wysoko kapitałochłonnych przedsiębiorstw. Przy szacowaniu kosztów nie uwzględnia się najważniejszego elementu – są to kapitałochłonne, nowoczesne gospodarstwa. Nieodliczanie amortyzacji powoduje zniekształcenie rachunku ekonomicznego i rachunku kosztów.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#ZdzisławWoźniak">Jak powiedział pan poseł Mojzesowicz, to nie jest podatek, to jest domiar, który już przerabialiśmy. Pan minister Grabowski był uprzejmy powiedzieć, że decyzje wydawano na podstawie deklaracji podatników. PIT-6 jest bardzo precyzyjnym dokumentem, który składa się pod odpowiedzialnością karną. Nie ma tam dowolności. W przypadku ogrodnictwa są to takie informacje, jak szklarnie, powierzchnie, rodzaje uprawy. Przeprowadzane są kontrole zgodności tych podawanych powierzchni. Nieraz trzeba przedstawić dokumentację techniczną obiektów szklarniowych czy obiektów pod osłonami.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#ZdzisławWoźniak">Apelujemy do państwa posłów, aby zrobili wszystko, żeby uratować nasze gospodarstwa. Są to najlepsze polskie gospodarstwa produkcyjne, które wytrzymują konkurencję z gospodarstwami w Danii, Holandii, Belgii itd. To ma też wpływ na dochody naszego państwa. Jeśli upadną te przedsiębiorstwa, fiskus uzyska jednorazowo wpływ z podatków, ale straci podatników.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#ZdzisławWoźniak">Te gospodarstwa prowadzą często młodzi rolnicy, którzy korzystali z kredytów dofinansowanych z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Będzie więc też zagrożenie dla spłat tych kredytów, a więc na rzecz Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zakończyliśmy dyskusję w tym punkcie. Proponujemy po ustaleniach następujący skład zespołu: Zbigniew Babalski, Stanisław Stec i Mirosław Koźlakiewicz. Czy jest zgoda panów posłów? Nie słyszę sprzeciwu. Czy są inne propozycje z sali? Nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechMojzesowicz">Mam wniosek formalny. Na posiedzeniu przedstawiono nam informację. Większość posłów zdystansowała się do niej. Nie możemy przejść do porządku dziennego wobec tej sytuacji. Stawiam wniosek o nieprzyjęcie informacji w tej sprawie. Te materiały zostały przygotowane być może faktycznie szybko, ale nas nie zadowalają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LeszekKorzeniowski">Mam zdanie przeciwne, informacja została przygotowana w takim trybie i czasie, jak to wcześniej mówiono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RomualdAjchler">Prosiłbym pana posła Mojzesowicza, aby wycofał się ze swojego wniosku. Chciałbym zrobić wokół ministra finansów dobry klimat, aby miał chęć do działania. Uważam, że lepiej będzie ustosunkować się do odpowiedzi na nasz dezyderat. Prosiłbym, aby teraz wycofał się pan z tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechMojzesowicz">Tworzymy tu prawo i pewne zdarzenia są faktem. Mogę się wycofać z wniosku, będzie on w stenogramie. Wycofanie się jest w pewnym stopniu zaakceptowaniem informacji. Jest to jednak uspokojenie sprawy, która nie jest dobra.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WojciechMojzesowicz">Wycofuję wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LeszekKorzeniowski">Tytułem wytłumaczenia, chcę podkreślić, że już na początku podkreślałem, że musimy się dowiedzieć, o co tu chodzi. Od Ministerstwa Finansów dostaliśmy lakoniczną informację przygotowaną w ekspresowym tempie, niezakończoną żadnym wnioskiem. Doszliśmy jednak do pewnego wniosku, powołaliśmy zespół, który opracuje dezyderat. Dziękuję, że pan poseł wycofał wniosek.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#LeszekKorzeniowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Materiały do wglądu w Komisjach. Dziękuję za udział w dyskusji. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>