text_structure.xml 33.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekAst">Jeżeli państwo pozwolą, rozpoczniemy posiedzenie Komisji. Porządek posiedzenia mają państwo przed sobą. Rozumiem, że uwag nie ma, więc porządek możemy przyjąć. Przede wszystkim bardzo serdecznie witam zaproszonych na dzisiejsze posiedzenie gości. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji reprezentuje dzisiaj pan dyrektor Andrzej Marciniak. Witam pana serdecznie. Witam członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekAst">Proszę państwa, dzisiaj w porządku dziennym dwa punkty. Punkt pierwszy to rozpatrzenie wniosków i postulatów zgłoszonych przez przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych oraz społeczności posługujących się językiem regionalnym w trakcie wizytacji Komisji w województwie pomorskim. Drugi punkt to uchwalenie planu pracy Komisji na okres od 1 sierpnia 2010 r. do 31 stycznia 2011 r. Nim przejdziemy do punktu pierwszego, chciałbym państwa poinformować, że posiedzenie dzisiejsze jest naszym ostatnim spotkaniem przed przerwą wakacyjną, a pierwsze posiedzenie po wakacjach będzie posiedzeniem wyjazdowym i odbędzie się w Lublinie. To już nie będzie wizytacja, tylko posiedzenie wyjazdowe Komisji w dnach 16 i 17 września. Prosiłbym o to, żeby państwo w swoich planach to posiedzenie uwzględnili.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MarekAst">Jeśli idzie o punkt pierwszy, to w poprzednim tygodniu gościliśmy na dwudniowej wizytacji na Kaszubach – w pierwszym dniu w Gdańsku, a w drugim dniu – w Bytowie. Oczywiście, głównym motywem wizytacji była problematyka języka regionalnego kaszubskiego, ale odbyliśmy też spotkania z przedstawicielami mniejszości ukraińskiej i żydowskiej. Wnioski z tej wizytacji opracowaliśmy w materiałach, które państwo mają przed sobą. Króciutko je zreferuję. Gdyby jeszcze jakieś uwagi się państwu nasunęły, to proszę bardzo o ich zgłaszanie. Sprawy, które były poruszane w trakcie wizytacji, rzeczywiście, może troszeczkę odbiegały od naszych dotychczasowych wizytacji. Tym razem poruszana była nie problematyka mniejszości, a języka regionalnego, ale też wiele postulatów było takich, które się pojawiają w trakcie naszych spotkań w terenie z mniejszościami narodowymi i etnicznymi.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MarekAst">W Gdańsku i Bytowie mniejszości zgłaszały problemy lokalowe. Rzeczywiście, w Polsce to różnie z tymi lokalami bywa. W jednych ośrodkach jest lepiej, w innych gorzej. Na Kaszubach zetknęliśmy się z taką koncepcją, aby w Gdańsku powstał dom mniejszości. Wiadomo, że generalnie chodzi o środki finansowe na realizację takiego projektu. Taka inicjatywa na pewno może liczyć na poparcie naszej strony, natomiast możliwości pomocy w tym wypadku Komisja za bardzo nie ma.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MarekAst">Zgłaszano też liczne uwagi pod adresem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które niechętnie przyjmuje wnioski ze strony mniejszości, kierując wnioskodawców do MSWiA. Natomiast trzeba podkreślić, że rzeczywiście często są to projekty związane z szeroko rozumianą działalnością kulturalną i artystyczną. W gruncie rzeczy nie ma przecież podstaw, żeby również o tego rodzaju dotacje stowarzyszenia mniejszościowe nie mogły się ubiegać w MKiDN.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#MarekAst">Na terenie Pomorza bardzo opiniotwórczym miesięcznikiem jest „Pomerania”. W tym zakresie zgłaszano także problemy z brakami finansowymi. „Pomerania” nie otrzymała dotacji z MSWiA, bo nie jest to też periodyk poświęcony wyłącznie sprawom mniejszościowym. Jest to typowy miesięcznik regionalny, który m.in. zajmuje się problematyką języka kaszubskiego. W każdym bądź razie nie zmienia to faktu, że pismo bez dofinansowania ma problemy i spółce wydającej „Pomeranię” grozi upadłość.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#MarekAst">Kolejną sprawą poruszaną przez środowisko kaszubskie była sprawa pretensji zgłaszanych też pod adresem MSWiA, że ministerstwo dofinansowuje wyłącznie projekty wprost związane z językiem, a nie z szeroko rozumianą kulturą kaszubską. To stanowisko ministerstwa o tyle rozumiemy, że przy dużej liczbie wniosków od mniejszości narodowych i etnicznych należy chyba tutaj literalnie stosować zapisy ustawy. Niemniej jednak środowisko kaszubskie uznaje, że te zapisy są dla Kaszubów niekorzystne i że promocja języka to nie tylko projekty związane z samym językiem, ale też z dziedziną szeroko pojętej kultury.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#MarekAst">Powtarzający się postulat – i to nie tylko na Kaszubach, ale i na innych terenach – to postulat zwiększenia budżetu na mniejszości w roku 2011, bo właściwie od lat niewiele tutaj się zmienia. Oczywiście, jest to postulat warty rozważenia. Myślę, że w tym przedmiocie Komisja wystąpi z dezyderatem.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#MarekAst">Podobnie też, jak myślę, trzeba będzie wystąpić z dezyderatem, jeśli chodzi o realizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym w zakresie podwójnego nazewnictwa. Od lat występują niezrozumiałe problemy i właściwie trzeba byłoby interweniować w takich sprawach.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#MarekAst">Kolejny temat to kwestia dostępu mniejszości do mediów publicznych i realizacji misji mediów publicznych w zakresie propagowania spraw mniejszości narodowych i etnicznych. Tutaj mamy cały czas ze strony stowarzyszeń mniejszościowych sygnały, że nie najlepiej się dzieje. Wobec tego myślę, że tej sprawie znowu będziemy musieli poświęcić posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#MarekAst">Podobnie jest, jeśli idzie o subwencję oświatową na nauczanie języka kaszubskiego albo ukraińskiego, co to w przypadku Bytowa też było zgłaszane, czyli ta problematyka również winna stać się przedmiotem jednego z posiedzeń naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#MarekAst">Mówiono również o uruchomieniu kierunku – filologia mniejszościowa i to w kontekście tak Uniwersytetu Gdańskiego, jak i Akademii Pomorskiej w Słupsku. Wystąpił jeszcze jeden problem, związany właśnie za Słupskiem. Przepisy przewidują możliwość nadawania certyfikatów potwierdzających znajomość języka pomocniczego kaszubskiego wyłącznie przez Uniwersytet Gdański oraz przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Natomiast rektor Akademii Pomorskiej postuluje, żeby – z uwagi na to, że uczelnia prowadzi m.in. studia podyplomowe w tym zakresie – również inne uczelnie, poza Uniwersytetem Gdańskim, mogły mieć tego rodzaju uprawnienia. W tej sprawie też chyba wystąpimy z dezyderatem skierowanym do ministra nauki i szkolnictwa wyższego.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#MarekAst">Następnie pojawił się również postulat instytucjonalny związany ze wzmocnieniem Instytutu Kaszubskiego. Oczywiście, myślę, że postulat wart jest poparcia, ale w naszym zakresie może to być wsparcie moralne, natomiast Komisja nie za bardzo może podjąć jakieś działania w innej mierze.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#MarekAst">Wizytowaliśmy również Kaszubski Uniwersytet Ludowy. To bardzo ciekawa placówka w Wieżycy. Pojawił się również wniosek o to, aby modernizacja siedziby Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego mogła być wspierana ze środków MSWiA z uwagi na to, że ta instytucje bardzo intensywnie działa w zakresie propagowania języka regionalnego.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#MarekAst">Ważną sprawą był też przygotowywany raport z wdrażania w Polsce Karty języków mniejszościowych i regionalnych. Jeden z referatów przedstawianych podczas wizytacji był poświęcony generalnie wdrażaniu tej karty w Polsce. Zdaje się, że z tym wdrażaniem też nie do końca jest dobrze. Tym bardziej, że nasza ratyfikacja jakby wprost odwoływała się do postanowień ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, natomiast zapisy karty są nieco szersze. Jest raport dotyczący stosowania karty i wydaje mi się, że dobrze by było, aby jedno z posiedzeń Komisji było poświęcone właśnie zapoznaniu się z tym raportem.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#MarekAst">Powtarzającym się tematem jest zbliżający się spis powszechny. Pojawiły się propozycje w stosunku do Głównego Urzędu Statystycznego, dotyczące kwestii nowych pytań w kwestionariuszu spisowym. Zdaje się, że w GUS już odbyło się spotkanie ze środowiskami mniejszościowymi, poświęcone temu tematowi. Myślę jednak, że przed przeprowadzeniem spisu warto, żeby na jednym z posiedzeń Komisja również tymi sprawami zajęła.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#MarekAst">Z innych tematów pojawiały się również postulaty dotyczące wspierania promocji kultury kaszubskiej poza granicami kraju oraz kwestie warunków prawnych i finansowych działalności stowarzyszeń.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#MarekAst">Przy opracowywaniu wniosków dużą pomoc okazał nam profesor Obracht-Prondzyński. Wizyta faktycznie była bardzo dobrze przygotowana. Spotkania odbywały się z udziałem środowisk mniejszościowych, ale również środowisk naukowych. Myślę, że była to wizyta bardzo pożyteczna, pouczająca dla nas i potrzebna. Dziękuję serdecznie wszystkim członkom Komisji, którzy w tej wizytacji wzięli udział. To tyle ode mnie. Jeżeli w tej sprawie mają państwo uwagi, to proszę o ich zgłaszanie. Proszę bardzo, pan przewodniczący Sycz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MironSycz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, wydaje mi się, że pan dyrektor Marciniak z pewnością odniesie się do pewnych postulatów. W zasadzie znaczna ich część powtarza się w czasie przeróżnych wizytacji Komisji. Te postulaty są podobne, natomiast mnie osobiście uderzył problem realizacji ustawy w zakresie podwójnego nazewnictwa. Nie wiem nawet, czy rzeczywiście nie powinniśmy jednego posiedzenia Komisji poświęcić tym sprawom. Problem pojawiał się na Śląsku Opolskim, a też na Kaszubach. Przedstawiciele kaszubskich gmin wyraźnie skarżyli się na to, że do tej chwili ledwie trzy gminy na Kaszubach doczekały się podwójnych nazw miejscowości. Wprawdzie uczestniczyliśmy w powieszeniu jednej z tablic, ale przedstawiciele gmin wyraźnie wskazywali na to, że urzędnicy w MSWiA albo nie rozumieją zapisów ustawy, albo po prostu w świadomy sposób utrudniają dokonanie takich zmian. Gminy muszą czekać dwa lata, żeby dokonać tego ważnego działa. Część z gmin w tej chwili już po prostu zrezygnowała. Bardzo prosiłbym pana dyrektora o to, żeby w jakiś sposób mógł odnieść się do tego problemu. Ten problem po prostu w Polsce jest i wszelkie inicjatywy, które były w gminach, zostały stłamszone przez działania utrudniające wręcz stosowanie podwójnego nazewnictwa. Takich określeń użyto podczas tej wizytacji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekAst">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejMarciniak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni panowie posłowie, przede wszystkim chciałbym podziękować również za omówienie wniosków, które zostały podniesione w trakcie wizytacji Komisji. W MSWiA przeanalizujemy je w tym zakresie, w którym dotyczą ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejMarciniak">Natomiast, odnosząc się bezpośrednio do wypowiedzi pana przewodniczącego Sycza, muszę powiedzieć, że nie mogę się zgodzić z oceną pracy pracowników MSWiA w zakresie, o którym pan przewodniczący był uprzejmy powiedzieć. Problemy wynikające z podpisywania porozumień z gminami na wymianę istniejących tablic na tablice z dodatkowymi nazwami w języku mniejszości lub języku regionalnym – o czym panowie doskonale pamiętają – po części wynikały z problemów interpretacyjnych. Chodziło o to, w jakim trybie ma dojść do podpisania tych porozumień. Ten tryb został ostatecznie ustalony w 2008 r. Od roku 2008 takie porozumienia są podpisywane. Oczywiste jest, że możemy podpisać takie porozumienia z tyloma gminami, z iloma pozwalają nam środki przewidziane w budżecie. Kwota postulowana chociażby na rok 2010 była planowana w wysokości 1,5 mln zł. Przypomnę, że otrzymaliśmy 600 tys. zł. Na dzień dzisiejszy pozostało do wykorzystania jedynie 60 tys. zł. Do dziś zostały podpisane porozumienia z czterema gminami na wymianę tablic istniejących na tablice z nazwami w języku kaszubskim. Z rozeznania, które poczyniłem przed przyjściem na dzisiejsze posiedzenie, wynika, że niemal połowa – powtarzam, niemalże połowa – wszystkich środków, które zostały przyznane na mocy tych porozumień, została przekazana owym czterem gminom kaszubskim.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejMarciniak">Znaczący wpływ na okres, który trwa od momentu wpływu wniosku do chwili ustawienia tablic, mają również przyczyny po części niezależne od ministerstwa. Proszę pamiętać o tym, że wpis do rejestru gmin, na terenie których używane są nazwy w języku mniejszości, jest uzależniony od pozytywnej opinii Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. To nie jest tak, że minister może sam podjąć taką decyzję. Tryb jest następujący. Wpływa wniosek. Ten wniosek jest opiniowany przez pracowników MSWiA. Bardzo często zdarza się, że wnioski wymagają korekty, co również wydłuża samo postępowanie. Dopiero wniosek – przepraszam za sformułowanie – wyczyszczony jest kierowany do Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. Komisja działa przy MSWiA i zbiera się na posiedzeniach mniej więcej raz na kwartał, co również ma znaczący wpływ na samo postępowanie. Z chwilą, kiedy komisja wyda pozytywną opinię, niemal natychmiast – bo to jest ten sam dzień lub następny – taka miejscowość zostaje wpisana do rejestru . Jeżeli pozwalają na to dokumenty, najpierw musi być podpisywane porozumienie.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejMarciniak">Odniosę się do części postulatów, które zostały tutaj zgłoszone. Odnosząc się do pierwszego postulatu, dotyczącego siedzib, chciałbym powiedzieć, że bardzo pozytywne praktyki w tym zakresie istnieją w Białymstoku i w Płocku. Tam samorządy zapewniają bazę lokalową. W Płocku jest to baza w postaci budynku likwidowanej szkoły, w którym pomieszczenia mają zapewnione wszystkie organizacje pozarządowe z terenu miasta Płocka. W Białymstoku jest to jakiś lokal, z którego naprzemiennie korzystają organizacje pozarządowe. Wydaje mi się, że to jest właściwy kierunek, w którym powinny pójść organizacje z terenu Gdańska i Bytowa. Chodzi o to, żeby na miejscu samorząd rozważył możliwość zapewnienia bazy lokalowej czy budynku, w którym mogłyby mieścić się organizacje pozarządowe z terenu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejMarciniak">Odniosę się teraz do kwestii „Pomeranii” czy – szerzej – możliwości wspierania z budżetu MSWiA zadań w szerszym aspekcie niż tylko i wyłącznie zadań służących podtrzymaniu i rozwijaniu języka kaszubskiego. Muszę się tutaj odwołać do treści ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Mianowicie, w art. 20 ust. 2 stanowi, iż „organy władzy publicznej są obowiązane podejmować odpowiednie środki w celu wspierania działalności zmierzającej do zachowania i rozwoju języka”. Wyraźnie zapisano, że języka. Jak rozumiem, przepisy, co do których chciano by zastosować wykładnię rozszerzającą w odniesieniu do mniejszości narodowych i etnicznych, brzmią następująco: „Organy władzy publicznej są obowiązane podejmować odpowiednie środki w celu wspierania działalności zmierzającej do ochrony, zachowania i rozwoju tożsamości kulturowej mniejszości.”. Jest to ust. 1 w art. 18 ustawy. Zdaniem MSWiA, brzmienie przepisu art. 20 ust. 2 w sposób niebudzący wątpliwości pozwala na finansowanie tylko i wyłącznie tych zadań, które zmierzają do ochrony języka kaszubskiego. Nie jest więc możliwe finansowanie z budżetu MSWiA czasopisma, w którym są zamieszczane wyłącznie artykuły w języku polskim. Możemy wspierać i wspieramy takie czasopisma, w których są zamieszczone artykuły w języku kaszubskim.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejMarciniak">Przechodzę do postulatu zwiększenia budżetu mniejszości na rok 2011. Oczywiście, jest to postulat raczej w stronę Wysokiej Komisji. Natomiast na forum Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych została przyjęta uchwała wzywająca do zwiększenia budżetu przeznaczonego na zadania związaniem z ochroną, zachowaniem i rozwojem tożsamości kulturowej mniejszości oraz społeczności posługującej się językiem regionalnym. Mam nadzieję, że ta uchwała znajdzie uznanie w oczach Wysokiego Sejmu i w roku przyszłym...</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejMarciniak">Poseł Ryszard Galla (niez.):</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejMarciniak">Ale najpierw u was.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejMarciniak">Myślę, że u nas znajdzie. Mam nadzieję, że znajdzie również uznanie w Wysokim Sejmie. Co do problemu podwójnego nazewnictwa, to pozwoliłem sobie już wcześniej na ten temat mówić. Co do dostępu do mediów publicznych, to pan poseł Galla – jak sięgam pamięcią – był obecny na posiedzeniu KWRiMNiE wówczas, kiedy odbyło się spotkanie z przedstawicielami Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Podczas tego posiedzenia przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych bardzo swobodnie i otwarcie wyrażali swoje obawy co do zmniejszającej się liczby zarówno audycji, jak i czasu emisji programów dla mniejszości i o mniejszościach. Mam nadzieję na to, że spotkanie pozwoliło uwrażliwić przedstawicieli tych instytucji na problematykę mniejszości czy obecności mniejszości w mediach. Zresztą również i Komisja ma piękne doświadczenia w tym względzie. Pozwolę sobie przywołać przykład „Telenowyn”. Wspólnym wysiłkiem udało się doprowadzić do wznowienia emisji tego programu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejMarciniak">Co do postulatu związanego z uruchomieniem kierunku – filologia mniejszościowa, to również dzięki pracy KWRiMNiE została zawiązana grupa robocza, która ma doprowadzić do umożliwienia – że tak powiem – otworzenia takiego kierunku studiów. W skład tej grupy roboczej wchodzi pan minister Jurek z MNiSW, co – jak się zdaje – bardzo dobrze rokuje pracom tej grupy. Pan minister Jurek wyrażał wolę roztoczenia – że tak powiem – parasola ochronnego nad tym projektem i osobistego zaangażowania się w prace nad projektem. Wydaje mi się więc, że możemy się spodziewać, iż w niedalekiej przyszłości zostaną przedstawione propozycje rozwiązań systemowych, które umożliwią rozwiązanie tego problemu. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to na tym chciałbym zakończyć swój wywód. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Proszę bardzo, pan przewodniczący Galla.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekAst">Poseł Ryszard Galla (niez.):</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekAst">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, zabiorę głos w sprawie tablic. Panie przewodniczący, panie dyrektorze, szanowni państwo, myślę, że warto byłoby się nad tą kwestią troszeczkę pochylić i zdiagnozować, gdzie występują problemy. Chciałbym dorzucić tutaj jeszcze jeden problem. Powiedziałbym, że chodzi o problem w układzie proceduralnym. Często brak jest zrozumienia ze strony władz samorządowych, na terenie których dana mniejszość występuje z wnioskiem o wprowadzenie podwójnych nazw. Często bywa tak, że inicjatywy – już nie decyzja o wprowadzeniu, ale same inicjatywy – są kwestionowane. Na to nie reagują w ogóle wojewodowie. Wojewoda jest akurat tym organem, który na terenie województwa jest odpowiedzialny za przestrzeganie prawa, w tym także ustawy o mniejszościach. Z własnego doświadczenia wiem, że pojawia się np. uchwała, która kwestionuje rozpoczęcie procedury konsultacji w sprawie wprowadzenia podwójnych nazw. Może przy okazji konferencji ten temat także się pojawi. Wydaje mi się, że warto by było nad tym się troszeczkę pochylić i uaktywnić bardziej pełnomocników wojewodów do spraw mniejszości narodowych i etnicznych. Warto by było także zdiagnozować, gdzie ten problem występuje po państwa stronie, tj. czy to jest tylko i wyłącznie problem Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych, czy to jest także problem finansowy. Miałem sygnały, że wiele gmin, które wystąpiły z wnioskiem o przyznanie środków, po prostu czeka na decyzję. Nie wiem, czy nie warto by było tutaj znowu pochylić się nad tą kwestią. Ustawa nie mówi przecież o tym, że środki są udzielane w formie dotacji na wykonanie zadania. To jest pokrycie kosztów. Może być tak, że gmina jest w stanie wykonać to zadanie z własnych środków, np. w tym roku, a wystąpić z wnioskiem o płatność w przyszłym roku. Chciałbym, żebyśmy się mogli nad tym też zastanowić. Oczywiście, ze swojej strony będę pracował w Komisji nad tym, aby budżet dla mniejszości narodowych i etnicznych po stronie MSWiA był większy. Warunek jest jeden. Państwo sami powinni to zaproponować. Często bywa tak, że spoglądamy tutaj na przedstawicieli MSWiA, na pana ministra Siemoniaka. Chcemy wiedzieć, czy to ma być tak, czy to ma być inaczej. Jakby co, to proszę bardzo, tylko proszę o tym wyraźnie powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarekAst">Szanowni państwo, jeśli chodzi o udział w mediach, to akurat tak się składa, że wczoraj podczas obrad Sejmu mieliśmy projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. W projekcie został zachowany punkt dotyczący wyszczególnienia zadań dla mediów publicznych, w tym także zadań z zakresu pielęgnacji kultury i tożsamości mniejszości, z czego bardzo się cieszę. Jednak nie do końca załatwia to sprawę, bo jest to tylko zapis w ustawie. Dobrze się stało, że Komisja zaplanowała w ogóle punkt dotyczący spotkania z KRRiT, bo sądzę, że w miesiącu wrześniu będziemy już mieli nowy skład tej rady. Warto od razu sygnalizować ten temat, póki jeszcze będzie to nowy, młody skład. Może wspólnymi siłami zdołamy przekonać innych do tego, aby czas antenowy był większy. Akurat „Telenowyny” wróciły z powrotem do ramówki, natomiast jest szereg takich programów dla mniejszości, które po prostu zostały zawieszone i do dzisiaj nie funkcjonują. Wydaje mi się, że warto by było, żebyśmy jak najbardziej ten problem akcentowali i podkreślali, że zagadnienie rzeczywiście jest ważne dla mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MarekAst">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejMarciniak">Panie przewodniczący, jeżeli można ad vocem... Oczywiście, panie pośle, ma pan pełną rację. Trzeba uwrażliwić samorządy na to, żeby respektowały zapisy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Natomiast, przyznam szczerze, odwołując się do własnego doświadczenia, że osobiście zawsze niekomfortowo czuję się wtedy, kiedy musimy występować do samorządów z prośbą – zawsze z prośbą – o to, żeby rozważyły możliwość podjęcia jakichś działań. Nie możemy bowiem, oczywiście, niczego samorządom narzucać. Panie pośle, wojewoda to sprawdza, przeprowadzając badanie niezgodności uchwał organów gminy z przepisami ustaw. W takim zakresie, badając zgodność uchwał z przepisami prawa, wojewoda nadzoruje samorządy, ale to jest tylko i wyłącznie taki zakres.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejMarciniak">Natomiast, odnosząc się do postulatu umożliwienia refundowania kosztów wymiany tablic, powiem, że taki przypadek – oczywiście – miał już miejsce. Jak najbardziej taka forma jest dopuszczona i możliwa do wykonania. Natomiast żadna gmina nie będzie mogła zrealizować zadania polegającego na wymianie tablic przed uzyskaniem wpisu do rejestru. Jeszcze inną sprawą są kosztorysy, które są załączane do wniosku. W tamtym roku na ogólną kwotę 500 tys. zł, które w budżecie państwa były przewidziane na realizację czy podpisywanie porozumień, ponad 200 tys. zł zostało zwróconych do budżetu. Wynikało to stąd, że kosztorysy były zawyżone i pod koniec roku gminy zwracały do budżetu ministerstwa pieniądze, których ministerstwo nie mogło już wykorzystać, bo żadna inna gmina nie chciała podpisać porozumienia. To nie jest li tylko wina tak skromnej liczby porozumień. Nie jest to li tylko wina MSWiA czy Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. Zdarzają się również takie sytuacje, że owa komisja podejmie uchwałę, w której wyrazi pozytywną opinie. Oczywiście, na roboczo wiemy o niej niemal już następnego dnia, ale oficjalne stanowisko komisji wpływa do nas z dużym opóźnieniem, co również ma wpływ na termin podpisania samego porozumienia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekAst">Proszę bardzo, panie przewodniczący Galla.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarekAst">Poseł Ryszard Galla (niez.):</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarekAst">Dziękuję, panie przewodniczący. Nie mówię o tym, że oczekiwalibyśmy inicjatyw ze strony samorządu, bo to nie o to chodzi. Chodzi mi tylko o to, aby tutaj była pełna świadomość co do respektowania prawa. Podam przykłady, które miały miejsce. Bywa tak, że np. w gminach, gdzie mieszkańców należących do mniejszości jest powyżej 20% i gdzie zgodnie z ustawą mogą zostać wymienione tablice, uchwała rady gminy jest taka, że praktycznie wstrzymuje inicjatywę albo ustosunkowuje się do niej negatywnie. Są podejmowane takie inicjatywy. Kiedy taka uchwała trafia do wojewody, to w zasadzie wojewoda powinien ją uchylić, prawda? A uchwała gdzieś tam dalej ma swój bieg i tej procedury się nie stosuje. O czymś takim mówię.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarekAst">Natomiast jeśli chodzi o płatność, to rozumiem, że to nazwa musi być wpisana do rejestru, że musi być zrobiony kosztorys, że musi to być przez państwa zatwierdzone, że umowa ma być podpisana. Ta umowa może pójść jednak w kierunku takim, że będzie dotacja lub refundacja. Mówi pan akurat o tym przypadku, kiedy interweniowałem i dopiero w trakcie sobie wytłumaczyliśmy, że ustawa mówi o ponoszeniu kosztów, a nie dawaniu dotacji. Ponoszenie kosztów może być w formie dotacji bądź też refundacji. Chodzi o to, żeby gminy były tego świadome. Wtedy nie będziemy mieli takiej sytuacji, że gminy przez kilka miesięcy, a nawet czasami rok oczekują w kolejce po to, żeby móc wykonać to zadanie, kiedy mogą je wcześniej wykonać, prawda?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#MarekAst">Dziękuję, panie przewodniczący. Czy w tym temacie jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Rozumiem, że Komisja upoważnia prezydium do tego, żeby przygotowało projekty dezyderatów w sprawach związanych z tymi punktami wniosków, gdzie to proponujemy. Po przygotowaniu projektów dla Komisji proponujemy wystąpienie z takimi dezyderatami. Oczywiście, tam, gdzie problem wymaga zwołania posiedzenia, proponujemy, żeby takie posiedzenie zostało zorganizowane. Dobrze. Zamykam w takim razie punkt pierwszy.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#MarekAst">Przechodzimy do punktu drugiego. Uchwalimy plan pracy Komisji na okres od 1 sierpnia 2010 r. do 31 stycznia 2011 r. Projekt planu pracy mają państwo przed sobą. Oczywiście, propozycja jest otwarta. Jeżeli są uwagi do projektu czy jakieś propozycje dodatkowych tematów, to proszę bardzo o ich zgłaszanie. Proszę bardzo, pan poseł Marek Plura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarekPlura">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, chciałbym zgłosić wniosek o uzupełnienie tego projektu o posiedzenie poświęcone sytuacji społeczności wietnamskiej w Polsce nie z tego powodu, iż jest to ciekawa egzotyka, ale przede wszystkim dlatego, że sposób życia i funkcjonowania tej grupy jest bardzo zbliżony do tego, w jaki sposób funkcjonują mniejszości narodowe w Polsce. Grupa ta nie jest – że tak powiem – ściśle policzona w sensie osobowym, jednak można śmiało przyjąć, że co najmniej 30 tys. osób pochodzenia wietnamskiego żyje, pracuje i funkcjonuje na co dzień w Polsce. W tej grupie około 1,5 tys. osób to także obywatele polscy. Społeczność wietnamska tworzy pierwsze szkoły, w których dzieci urodzone w Polsce uczone są języka wietnamskiego. Mamy już także kilkupokoleniowe rodziny z rodowodem wietnamskim. Jest to wniosek wsparty przez Polsko-Wietnamską Grupę Parlamentarną, w imieniu której proszę prezydium o jego przyjęcie. Tę prośbę przekazuję w imieniu przewodniczącej tej grupy, pani poseł Szczypińskiej. Szczególnym momentem dla zgłoszenia wniosku jest także ostatnia wizyta delegacji wietnamskiego parlamentu, która osobiście uświadomiła mi, iż kwestie związane z jakością i sposobem życia tej społeczności w najbliższym czasie, czyli w perspektywie roku albo dwóch lat, nabiorą bardziej intensywnego znaczenia niż do tej pory. Trwają bowiem i oficjalne, i raczej rozpoznawcze prace co do możliwości zwiększenia liczby osób pochodzenia wietnamskiego w Polsce. Zapewne czas przyszłej kadencji będzie także czasem dla wszystkich posłów, czego wszystkich państwu życzę. Zachęcam do zmierzenia się z tą tematyką. Tym bardziej jeszcze proszę o to, byśmy możliwie szybko znaleźli czas na tego typu posiedzenie. Jeżeli nie w najbliższym półroczu, to, być może, na początku kolejnego półrocza, czyli na początku roku 2011, choć – oczywiście – zgłaszam tę propozycję do projektu planu pracy na to półrocze, które rozważamy w tej chwili. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekAst">Dziękuję, panie pośle, za tę propozycję. Jest zasadnicza trudność, polegająca na tym, że jednak imigranci wietnamscy nie mają statusu mniejszości narodowej w Polsce. Trzeba byłoby znaleźć jakiś kontekst, w którym tą sprawą ewentualnie moglibyśmy się zająć. Tak? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekPlura">To jest sytuacja analogiczna do tej, która dotyczy kwestii śląskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekAst">Panie pośle, myślę tak. Zastanówmy się nad tym, i to tym bardziej, że ten temat – jak pan powiedział – nie musi się znaleźć w planie prac Komisji do 31 stycznia 2011 r. Natomiast są to kwestie polityki migracyjnej, imigrantów zarobkowych w Polsce, a także osób właśnie takich, jak Wietnamczycy, o których można nawet powiedzieć, że przebywają w Polsce już od pokoleń. Jak powiedziałem, możemy spróbować znaleźć kontekst związany z mniejszościami – tak, aby tą problematyką zająć się na posiedzeniu Komisji. Pani sekretarz podpowiada, że, być może, powinniśmy zorganizować wspólne posiedzenie z Komisją Administracji i Spraw Wewnętrznych. Wtedy byłby to dobry pretekst do zorganizowania posiedzenia o takiej tematyce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekPlura">Z takiej konkluzji jestem osobiście bardzo zadowolony. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekAst">Jeżeli nie usłyszę innych uwag do projektu ustawy... Jest uwaga, tak? Proszę, pan przewodniczący Galla.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MarekAst">Poseł Ryszard Galla (niez.):</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MarekAst">Chciałbym złożyć jedną propozycję do planu pracy, dotyczącą społeczności romskiej. Nie wiem, czy państwo to pamiętają. W trakcie wizytacji Komisji na terenie województwa opolskiego pojawiło się kilka tematów związanych z funkcjonowaniem mniejszości romskiej. W ślad za tym pan wojewoda przeprowadził kompleksową kontrolę, z której został przygotowany raport. Jest to uwzględnione w planie? W takim razie przepraszam. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MarekAst">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że plan pracy Komisji na nadchodzące półrocze został przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Plan pracy mamy przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MarekAst">Jak podpowiada mi pan przewodniczący Sycz, powinienem sprostować swoją wcześniejszą wypowiedź. Posiedzenie wyjazdowe Komisji w Lublinie miałoby miejsce od 15 września, bo w tym dniu zaczyna się konferencja. Po prostu proszę sobie zaplanować czas, czyli 15 i 16 września. Dziękuję państwu bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>