text_structure.xml 92.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam panie i panów posłów. Witam także naszych gości –pana prezesa Juliusza Brauna i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w postaci silnej reprezentacji dwóch panów ministrów: pana ministra Grabosia i pana ministra Rogowskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dzisiaj mamy jeden temat: informację na temat kierunków polityki personalnej i przyszłości programowej telewizji publicznej. Poprosiliśmy pana prezesa, który już się chyba trochę usadowił w firmie i będzie mógł nam opowiedzieć o zamierzeniach Zarządu w tej mierze. Nie będę ukrywała, że temat jak gdyby się sam narodził: pojawił się konkretny problem, niepokój wzbudziła pewna kwestia, o której także media pisały, czyli zmiany w TVP Kultura. Doszliśmy jednak do wniosku, że nie ma powodu, by tak zawężać tę dzisiejszą rozmowę, tylko postaramy się dowiedzieć więcej i porozmawiać o tym, co się w ogóle w telewizji dzieje. Bardzo proszę, panie prezesie, jako że ma nam pan tutaj to przedstawić, udzielam panu głosu. A potem oczywiście pytania, dyskusja – to naturalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo. Szanowna pani przewodnicząca, szanowni państwo, szanowni panowie ministrowie. Jeśli wolno, będę się starał, oczywiście w miarę swoich możliwości, odpowiedzieć na pytanie, zawarte w temacie dzisiejszego posiedzenia, ale chciałbym je odwrócić. Czyli chciałbym zacząć od kwestii programowych i pewnej bazy, która te decyzje programowe warunkuje, a potem przejść do spraw personalnych – bo to jest konsekwencja koncepcji programowych i źle by było, gdyby było odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JuliuszBraun">Jeśli wolno, kilka informacji ogólnych, dotyczących funkcjonowania w tej chwili Telewizji Polskiej i uwarunkowań rynkowych. Pierwsza sprawa – przepraszam, że będę powtarzał rzeczy, które państwo znakomicie znają, ale jest to potrzebne, żeby je zestawić razem dla pewnego uporządkowania. Otóż pierwsza sprawa i w tej chwili najważniejsza to jest cyfryzacja. Przede wszystkim to są decyzje o charakterze technicznym i finansowym. Nie tak dawno zakończyliśmy procedurę zamówienia publicznego, związanego z powołaniem operatora pierwszego multipleksu. To umożliwia jeszcze w tym roku rozpoczęcie nadawania Programu 1, Programu 2 i regionalnego na pierwszym multipleksie. Harmonogram jest tak ułożony, żeby na czerwiec przyszłego roku, na symboliczny przyszłoroczny termin w całej Polsce, czyli na EURO 2012, rozpocząć praktycznie nadawanie już HD na obszarze całego kraju. Chcielibyśmy, żeby TVP weszła w rolę lidera procesu cyfryzacji. Do tej pory, no ze wstydem trzeba powiedzieć, że bywało inaczej. Ale w tej chwili już w tej roli lidera będziemy mogli występować.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JuliuszBraun">Cyfryzacja telewizji naziemnej oczywiście całkowicie zmienia sytuację rynkową. Ta grupa widzów, która w tej chwili odbiera wyłącznie naziemne programy analogowe, to jest w wielkim przybliżeniu 1/3 widzów, ogląda w tej chwili 3 – 4, góra 7 programów. Po zakończeniu procesu cyfryzacji będzie oglądała powyżej 20 programów. Zwiększa to oczywiście konkurencję czy – używając innego pojęcia – rywalizację na rynku.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JuliuszBraun">Równolegle mamy do czynienia, mniej więcej od roku 2007, z radykalną zmianą, która przejawia się w tym, że zwiększa się widownia kanałów tematycznych. Zresztą tych kanałów satelitarnych i kablowych, tych kanałów tematycznych – być może jestem spóźniony z wiedzą, ale jest ich około 150, jest podpowiedź – są już 153 takie kanały w tej chwili. I te kanały mają średnio w tym roku udział w widowni około 38%, ale są takie dni, kiedy już mają udział w widowni ponad 50%. Ponad 50% osób, które oglądają telewizję, ogląda te kanały tematyczne. Każdy z nich na ogół ma poniżej 1% widowni, ale razem składają się na tę wielką liczbę.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JuliuszBraun">Jednocześnie, ponieważ całość widowni musi się złożyć do 100%, spada zdecydowanie udział w widowni uniwersalnych kanałów ogólnokrajowych. I tu trzeba powiedzieć, że niestety, spada przede wszystkim oglądalność Programu 1 i Programu 2 TVP. O ile w przypadku TVN w ciągu ostatnich paru lat ten spadek wynosi 1-2%, a w przypadku Polsatu około 0%, czyli nie ma większych zmian, no to w przypadku Telewizji Polskiej, zwłaszcza w przypadku Programu 1, jest inaczej. Jeszcze w roku 2007 Program 1 miał udział ponad 23% w widowni, teraz już ma tylko 18%, ale nadal jest niezmiennie na pierwszym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JuliuszBraun">Trzeba tu jednak wprowadzić bardzo ważne zastrzeżenie, z którym wiąże się sytuacja finansowa. Program 1 TVP jest niezmiennie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o całość widowni. Jak podają statystycy, nazywają to „grupa 4+”, czyli wszyscy obywatele powyżej 4 roku życia. Natomiast jeśli chodzi o tzw. grupę komercyjną, to Program 1 TVP jest na ogół na miejscu drugim lub częściej – na trzecim. Co to znaczy? Chcę to bardzo wyraźnie podkreślić, bo ma to ogromne konsekwencje. Z jednej strony my jako nadawca publiczny mamy obowiązek docierania do wszystkich obywateli i nie wolno nam – i nie chcemy zresztą – lekceważyć tych, którzy – jak choćby ja – mają więcej niż 50 lat. Ale wszystkie obliczenia, które decydują o naszych przychodach rynkowych, dokonują się na podstawie tej grupy poniżej lat 50, czyli grupy 16-49. Więc dla oceny naszej sytuacji finansowej jest to bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JuliuszBraun">To, co adresujemy do widzów – lub inaczej – to, co oglądają widzowie powyżej 50 roku życia, musi być w znacznie większym stopniu finansowane ze środków publicznych, ponieważ środki rynkowe na to nie wystarczają. Jeśli polityka państwa – a w całej Unii Europejskiej jest taka polityka – oczekuje od mediów publicznych, że będą trafiać do całej widowni, a nie tylko do tej młodej i dobrze zarabiającej, no to finansowanie publiczne jest tu niezbędnym warunkiem. I tutaj mamy sytuację bardzo trudną, co też nie jest dla państwa zaskoczeniem. W bieżącym roku abonament to jest mniej więcej 13% budżetu telewizji publicznej, co stanowi niespełna 200 mln zł. Dla porównania w Niemczech finansowanie publiczne, czyli abonament samej telewizji, to jest około 8 mld euro. Więc zestawienie jest oczywiste i konsekwencje są oczywiste.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JuliuszBraun">Według danych sprzed dwóch lat European Broadcasting Union (EBU) finanse publiczne, przeznaczone na media publiczne w przeliczeniu na jednego mieszkańca, wyniosły w Polsce 13 zł, a w tej chwili to będzie już poniżej 10 zł. Następna w kolejności jest Słowacja i to są 23 zł, a w czołówce tej listy znajdują się Niemcy – to jest 380 zł na mieszkańca i Norwegia – 430 zł. I żeby już skończyć te informacje statystyczne, TVP jest też takim tworem, który w gruncie rzeczy nie bardzo odpowiada europejskiej definicji mediów publicznych, ponieważ struktura przychodów oparta jest w ogromnej większości na środkach rynkowych, czyli środkach z reklamy. W Polsce, tak jak powiedziałem, abonament to jest około 13% finansowania telewizji publicznej, a następna w kolejności, jeśli chodzi o udział reklamy w finansowaniu, jest Irlandia i ma abonament powyżej 50%. Wszystkie inne kraje UE mają powyżej 50% finansowania abonamentowego, lub publicznego, mówiąc ogólnie, ale niemal wyłącznie jest to finansowanie abonamentowe.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JuliuszBraun">Funkcjonowanie telewizji opiera się więc w znacznej mierze – już coraz bliżej jestem odpowiedzi na pytanie, co z programem – na środkach rynkowych. A ponieważ finansowanie programów opiera się niemal wyłącznie na środkach rynkowych, no to siłą rzeczy te mechanizmy rynkowe odgrywają wielką rolę przy decyzjach programowych. Zwłaszcza że trzeba tu bardzo wyraźnie podkreślić, iż telewizja publiczna, zgodnie z przepisami ustawy, nie ma prawa przerywania programów reklamami. I słusznie, od razu powiem! Na pewno nie będę wnioskował o zmianę tego przepisu. Natomiast konsekwencje tego przepisu trzeba sobie jasno tutaj uzmysłowić. Jeśli nadajemy film o długości 120 minut, zaczynając go standardowo o 20.20, to między godz. 21.00 a 22.00 już nie mamy możliwości nadania reklam, czyli jeden blok reklamowy nam wypada. Jeśli ten sam film nadaje nadawca komercyjny, przerywa go raz po 40 min., potem po kolejnych i w każdej godzinie wykorzystuje czas reklamowy. Jeszcze przerwy są krótsze, więc cena 30-sekundowego spotu reklamowego może być wyższa, gdyż oglądalność tych reklam jest większa. Czyli jeśli mówimy, że telewizja publiczna opiera swój budżet w znacznej części na reklamie, to trzeba też pamiętać, że ma ograniczone możliwości korzystania z tego rynku w porównaniu z nadawcami komercyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JuliuszBraun">I teraz możemy powiedzieć: skoro nie mamy pieniędzy, to albo musimy się wyłącznie ścigać o te pieniądze, albo udowodnić, że telewizja publiczna powinna robić coś innego. I nie tylko powinna robić, ale i to robi. Ktoś musi to błędne koło przerwać. Ja uznałem, że to telewizja publiczna musi przerwać owo błędne koło, pokazując – przynajmniej punktowo, przynajmniej w niektórych miejscach już od września – na czym może polegać zmiana koncepcji programowej. Przypomnę tylko jeszcze, co to jest misja telewizji publicznej, bo za to często jesteśmy krytykowani, że nie realizujemy zadań misyjnych. Natomiast nikt nie wie o tym lepiej, niż państwo posłowie, ale trzeba jasno powiedzieć, że misja, zgodnie z przepisem ustawy o radiofonii i telewizji, to jest „dostarczanie całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom zróżnicowanych programów i innych usług” – czyli np. treści w Internecie – „w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu”. Czyli na pytanie, czy rozrywka jest misją, odpowiedź brzmi – jest misją pod warunkiem, który sformułowany jest w dalszej części tej definicji: „cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz wysoką jakością.” Zatem rozrywka dobrej jakości to jest misja.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JuliuszBraun">Telewizja publiczna ma obowiązek określania standardów także w dziedzinie rozrywki. Od tego, niestety, w jakiejś części – nie chcę tutaj nadmiernie wartościować –odchodziła, odchodziła też od realizacji ustawowego obowiązku działania na rzecz rozwoju polskiej twórczości audiowizualnej. Nawet – to już jest pewien taki kompromitujący symbol – nawet program „Kocham cię Polsko” jest realizowany na podstawie licencji kupionej w Holandii. Więc rzeczywiście dominują w telewizji programy licencyjne i chcemy od tego odchodzić. Ale też trzeba sobie jasno powiedzieć, że przygotowanie dobrego projektu, czy serialu, czy zwłaszcza projektu rozrywkowego, wymaga wielu miesięcy pracy. Dlatego też w ramówce jesiennej nie będziemy mieli wiele w tej dziedzinie do zaproponowania, ale już w ramówce wiosennej, choćby w miejsce „Kocham cię Polsko”, bo już się zużywa ten format, będziemy mieli inny format Polski, nad którym praca już się rozpoczęła.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JuliuszBraun">Co chcemy pokazać w jesiennej ramówce, czyli od początku września? Po pierwsze, w Programie 1 TVP chcemy rozbudować ofertę edukacyjną dla dzieci i młodzieży, wprowadzając codziennie przed południem pasmo adresowane do młodej widowni, tej która jest niekomercyjna, bo jest w znacznej części młodsza i ma mniej niż 16 lat. I tutaj mamy taki schemat podziału tematycznego. Oczywiście nie jest to bardzo sztywny podział. Poniedziałek miałby mieć tematykę kulturalną. „Kulturalny poniedziałek” – sztuka, muzyka. Wtorek – przygoda, przyroda, badacze natury, „Ekspedycja FOKUS”– tutaj mamy już dobre doświadczenia. Środa – tematyka związana ze zdrowiem, medycyną, możliwościami rozwoju człowieka. Czwartek – nauka, serie popularnonaukowe. Piątek –„Wielka literatura na małym ekranie”, czyli filmy z filmoteki szkolnej, opracowanej przez Narodowy Instytut Audiowizualny.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JuliuszBraun">Decyzja symboliczna – to jest jedna godzina czy 1,5 godz. w tygodniu, ale traktujemy to jako decyzję symboliczną – to jest przywrócenie Teatru Telewizji na cywilizowaną porę, czyli na 20.20. Teatr będziemy się starali poprzedzić krótkim wprowadzeniem, ale nie tradycyjnym wykładem, tylko króciutkim felietonem, rozmową z twórcami czy innym nawiązaniem do tematyki. I również w Jedynce na wcześniejszą porę zostanie przeniesiony dokument. We wtorki o 22.00 pojawi się także show kulturalne; będą to wydarzenia kulturalne przedstawiane w lekkiej formie.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JuliuszBraun">W okresie przedwyborczym, który oczywiście jest w telewizji takim szczególnym czasem, to będzie w TVP 1 codziennie krótki program, krótka dziesięciominutowa rozmowa po Teleexpresie. Tu będziemy, kiedy już będzie zamknięta lista komitetów wyborczych, będziemy się starali skład gości, a zwłaszcza kolejność występowania na antenie komitetów wyborczych rozlosować w porozumieniu z komitetami, żeby nie narażać się na jakieś zarzuty, że dobieramy tendencyjnie. I raz w tygodniu, w środę, będzie godzinna debata z udziałem przedstawicieli komitetów wyborczych na określone tematy. Mamy do dyspozycji 5 śród i 5 tematów, które w najbliższych dniach zaproponujemy.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JuliuszBraun">No i oczywiście nie rezygnujemy z seriali, bo dobry serial to też jest nasze ważne zadanie. Będzie nowa produkcja „Rezydencja” no i kontynuacja „Ojca Mateusza” – to też format, ale tak spolszczony, że bardzo się przyjął. I „Życie nad rozlewiskiem”, co jest polskim tematem.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JuliuszBraun">W Dwójce chcemy wyraźnie pokazać, że jest to program ukierunkowany na kulturę i edukację. Poczynając od tzw. pasma śniadaniowego, w którym chcemy, żeby było więcej tematyki kulturalnej, zwłaszcza w piątek, kiedy całe to pasmo będzie poświęcone tematom kulturalnym. Nowością jest pasmo dla młodzieży o 16.20 o charakterze społeczno-edukacyjnym i kulturalnym. To ma być program w zasadzie realizowany na żywo, z nowymi prowadzącymi, wybranymi w castingu. Tam są ludzie i z ośrodków regionalnych, i ze stacji radiowych, młodzi dziennikarze. Wydaje mi się to bardzo dobrze rokujące. Tak żeby już nie męczyć państwa wszystkimi informacjami, dodam tylko, że w sobotę będzie nowy talk-show publicystyczno-kulturalny, a w niedzielę publicystyka społeczno-kulturalna. Będzie również pasmo reportersko-dokumentalne, 25 minut, będą tam głównie reportaże, realizowane w naszych ośrodkach regionalnych, bo też bardzo nam zależy na tym, żeby wzmocnić pozycję ośrodków regionalnych na antenie.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JuliuszBraun">Tu może jeszcze tak troszkę jako dygresja – konsekwencją cyfryzacji jest możliwość stworzenia de facto 16 programów regionalnych. One nie dadzą rady wypełnić całego dnia własnym programem, ale można dostosować zasięg do województw dzięki odpowiednim decyzjom przyznawania…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WitoldGraboś">Na trzecim multipleksie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JuliuszBraun">Na trzecim multipleksie, oczywiście na trzecim multipleksie, czyli po roku 2013, ale trzeba przygotować całkowicie nową koncepcję funkcjonowania ośrodków regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JuliuszBraun">I to, co przedstawiłem, znajdzie się na głównych antenach. Natomiast opisane zmiany w Dwójce będzie realizował czy już realizuje nowy dyrektor, pan Jerzy Kapuściński. Odejście od źle rozumianej komercjalizacji będzie, mam nadzieję, sukcesem – choć też oczywiście z niepokojem patrzymy na wyniki oglądalności, bo one się przekładają na codzienne przychody z reklam.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JuliuszBraun">Przejdźmy do kanałów tematycznych. Tak jak powiedziałem na początku, kanały tematyczne to jest w tej chwili już największa część rynku i tutaj wciąż jesteśmy zdecydowanie za słabo obecni. Traktując TVP Info i ośrodki regionalne trochę osobno, no to niewątpliwie najważniejszym kanałem tematycznym jest kanał TVP Kultura. Tutaj również dokonała się zmiana personalna, która wzbudziła pewne niepokoje. Jeśli państwo będą oczekiwać takich informacji, to mogę szerzej uzasadnić potrzebę tych zmian personalnych. Generalnie mogę powiedzieć, że wczoraj był w „Gazecie Wyborczej” duży tekst na temat tego, jak ma wyglądać obecnie program TVP Kultura. Chcemy wrócić do audycji realizowanych na żywo, do aktualnej tematyki, mówienia o tym, co się dzieje w kulturze na bieżąco, a nie tylko przypominania materiałów archiwalnych. Nie będziemy – choć być może to się na jakimś ułamku procenta oglądalności odbije – nie będziemy starali się sztucznie podnosić oglądalności przy pomocy filmów w miarę atrakcyjnych kasowo, a także poprawnych, ale takich, które nie pasują do tego profilu. Tutaj będą emitowane filmy zdecydowanie już z tej najwyższej półki. Kolejne dni będą profilowane, jeśli chodzi o tematy, będzie też sporo materiałów na żywo.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JuliuszBraun">Kolejny kanał to jest TVP Historia. Jest to niewątpliwie ważny kanał, ale rodzący ogromne problemy, bo powtórzę to, co już tu na korytarzu powiedziałem: wszyscy mówią, że to jest ważny kanał, tylko nikt go nie chce oglądać. O ile w kanale TVP Kultura pomiary oglądalności pokazują, że w zasadzie zawsze ktoś go ogląda, o tyle w kanale Historia jest inaczej. Poniżej 1 tys. widzów to się już nie da policzyć, czyli w kanale Kultura jest zawsze powyżej 1 tys. widzów – choć czasami niewiele powyżej. Niestety, w kanale Historia mamy całe takie pasma, w których nie da się zauważyć – przy pomocy wprawdzie niedoskonałych, niedokładnych pomiarów statystycznych – ale niestety ani jednego widza. Więc powiedziałem kiedyś, za co mnie nieco skrytykowali niektórzy, że byłoby taniej nagrać ten program i każdemu zarejestrowanemu widzowi wysłać płytę do domu kurierem. Może to powiedziałem zbyt ostro, ale niestety tak to wygląda, więc musimy doprowadzić do tego, żeby ten kanał miał widzów. Pracujemy nad tym, żeby go uatrakcyjnić.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JuliuszBraun">Rozmawiamy w tej chwili z Discovery Historia. Rozmawiamy z Discovery Historia nad znalezieniem formuły współpracy. Jeśli uda nam się taką formułę znaleźć, to byłby to przykład takiego partnerstwa publiczno-prywatnego pomiędzy mediami publicznymi a mediami komercyjnymi. Wydaje mi się, że warto badać tę możliwość. Oczywiście nic nie jest przesądzone, ale rozmowy prowadzimy. Partnerstwo z Discovery pozwoliłoby naszej tematyce wejść do ogólnoświatowego obiegu tych kanałów Discovery, pozwoliłoby nam uzyskać pewne dodatkowe pieniądze na produkcje. Wydaje mi się, że szukanie nowych rozwiązań w sytuacji, kiedy rozwiązania dotychczas przyjęte się nie sprawdzają – no bo się nie sprawdzają – jest rozwiązaniem dobrym.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JuliuszBraun">Chcielibyśmy również, ponieważ musimy być bardziej obecni w tym segmencie kanałów tematycznych, chcielibyśmy wrócić do koncepcji kanału filmowego. Pan prezes Urbański zrezygnował z koncesji, którą swego czasu KRRiTV przyznała na kanał filmowy, uznając, że to nie ma szans na rynku. Wydaje mi się, że kolejne, powstające od tego czasu na rynku kanały filmowe wskazują, że takie miejsce tutaj jest. To powinien być kanał filmowy, w którym byłoby miejsce i na film polski – przede wszystkim na film polski – a także na filmy zagraniczne wedle jakiejś koncepcji programowej. Ale jak mówię, jest to na razie na etapie wstępnej dyskusji, dotyczącej możliwości powrotu do tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JuliuszBraun">I drugi kanał, też bardzo rozbudowujący się segment rynku telewizyjnego – kanał dla dzieci. Mamy ogromną ilość nieustannie ciekawych filmów dla dzieci, dobrej polskiej animacji. To byłby kanał oparty w znacznej części oczywiście na archiwach, ale myślę, że takie polskie materiały archiwalne – właśnie bezpieczny program dla dzieci – to by było coś, co jest na rynku potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JuliuszBraun">Kilka informacji o kanale Kultura. W roku bieżącym Kultura ma budżet w wysokości około 15 mln zł; w poprzednim roku także był to podobny budżet. Rzeczywiście przy takim budżecie jest bardzo trudno realizować atrakcyjne propozycje, ale też trzeba powiedzieć, że i w roku 2009, i w 2010, no jeśli ktoś ratował dobre imię tego kanału, to przede wszystkim Narodowy Instytut Audiowizualny i teatry, ale przede wszystkim Narodowy Instytut Audiowizualny. Instytut przekazał na koprodukcję programów w kanale Kultura w 2010 r. ponad 3,8 mln zł, a w roku 2009 niespełna 2 mln zł, ale jeśli cały budżet wynosi 15 mln zł, to te blisko 4 mln zł stanowią jego bardzo istotną część. To były pieniądze przeznaczone m.in. na nagrania spektakli teatralnych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JuliuszBraun">Natomiast pan dyrektor Koehler, którego dokonania uznaję, to jednak moim zdaniem – już w nowej sytuacji – powinien był być zastąpiony. I został zastąpiony przez osobę, która przyszła z całkowicie nową, taką znacznie bardziej dynamiczną koncepcją rozwoju tego kanału. Pan dyr. Koehler jest wybitnym intelektualistą, poetą, wykładowcą akademickim – no i zwłaszcza ta ostatnia sprawa też troszkę utrudniała jego funkcjonowanie w telewizji. Ponieważ był etatowo związany z dwiema wyższymi uczelniami w dwóch różnych miastach, czyli w Krakowie i w Warszawie, więc jeden dzień w tygodniu był na uczelni w Krakowie, jeden dzień w tygodniu był na uczelni w Warszawie i już trochę za mało miał czasu na kierowanie TVP Kultura w tym trudnym okresie. Niektóre decyzje programowe – już nie chciałbym tego szczegółowo analizować, ale nie były trafne, jak się wydaje. Wielokrotnie państwo posłowie krytykowali późną porę nadawania audycji na temat kultury. Program, który się nazywał „Siedź albo idź”, to były takie wiadomości kulturalne, miał premierową emisję pierwszego odcinka o godz. 4 nad ranem, co wydaje się już, zwłaszcza w kanale Kultura, nie najlepszą porą na informacyjny magazyn o tematyce kulturalnej. Przedstawiam to jako jedną, drobną informację.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JuliuszBraun">Rozstaliśmy się w sposób, mam nadzieję, elegancki. Pani dyr. Janowska zadeklarowała chęć współpracy i nadal ta deklaracja jest ważna. Natomiast to, co teraz powiem, już nie dotyczy pana dyr. Koehlera i nie chciałbym broń Boże rzucać jakichś podejrzeń pod jego adresem. Niestety, w telewizji istnieje taki obyczaj, ugruntowany przez kolejne, minione lata, że jak ktoś tylko ma podstawy, żeby domyślać się, że być może ewentualnie jest zagrożone jego stanowisko, to przynosi zwolnienie lekarskie. Nawet jedna z osób, której ja wręczyłem wypowiedzenie, a która wcześniej mówiła „Proszę nie myśleć, że ja będę uciekał na jakieś zwolnienia lekarskie”, to jak już odebrała to wypowiedzenie, to powiedziała „No, ale przepraszam, ja od wczoraj jestem na zwolnieniu”. Zostałem pouczony przez prawników, że przed zwolnieniem chroni nieobecność spowodowana chorobą, a nie samo posiadanie w kieszeni zwolnienia lekarskiego, ale mieliśmy takie sytuacje, prasa też o tym zresztą pisała, że państwo dyrektorzy wiele, wiele miesięcy byli na zwolnieniach lekarskich, gdy się dowiadywali, że mogą być zwolnieni. To oczywiście strasznie utrudnia pracę, zwłaszcza gdy to zwolnienie się tak przeciąga jeden miesiąc, drugi, trzeci, piąty, potem od początku. Nie widomo, czy jest dyrektor, czy go nie ma. Pani przewodnicząca wie najlepiej: w Łodzi było trzech dyrektorów jednocześnie, w tej chwili jest decyzja, że jest ich tylko dwóch, ale jeden z nich jest znowu na zwolnieniu. Więc proszę wybaczyć, że czasem takie radykalne ruchy są potrzebne, bo tak to w tej instytucji wygląda, jeśli chodzi o mechanizm dokonywania zwolnień.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JuliuszBraun">Chciałem jednocześnie zapewnić, że żadne przepisy ani zasady obowiązujące w spółce, w momencie zwalniania dyr. Koehlera nie zostały naruszone. Pan dyr. Koehler był zatrudniony na czas określony i jeszcze niespełna rok miał mieć ten etat. W związku z tym pełne trzymiesięczne wypowiedzenie, bez wskazywania przyczyn, wydało mi się w tym przypadku takim najbardziej eleganckim sposobem zakończenia współpracy. To znaczy zakończenia pracy, natomiast zadeklarowania gotowości współpracy.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo i przepraszam, za trochę długą wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, czy są jakieś pytania? Tak, już zaraz, będę zapisywała, dobrze? Pani poseł Sobecka, pan poseł Rusiecki, pan poseł... kto był pierwszy? Goście mają pierwszeństwo – pan poseł Tyszkiewicz, pan poseł Suchowiejko. Czy jeszcze ktoś? Pan poseł Babinetz. Ktoś jeszcze? Na razie nie ma więcej zgłoszeń, teraz mamy 5 osób. Bardzo proszę, pani poseł Sobecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaSobecka">Bardzo dziękuję, pani przewodnicząca. Szanowni państwo, panie prezesie. Wysłuchałam z dużą uwagą pana wypowiedzi na temat ramówki, na temat zmian personalnych i na temat oglądalności. I powiem tak. Zasiada pan na Woronicza od pół roku. I nie jest pan osobą, która by nie znała mediów, bo od dłuższego czasu pan się mediami zajmuje. Również wtedy, kiedy był pan przewodniczącym KRRiT. Nie wiem, skąd się bierze to lekceważenie widzów i lekceważenie ciał, które funkcjonują po to, by opiniować powstawanie ramówki. Myślę tutaj o Radzie Programowej, dlatego że od pół roku Rada Programowa domaga się rozmowy na temat właśnie ramówki i jeszcze nie doczekaliśmy się pana obecności, co jednoznacznie wskazuje na duże lekceważenie. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AnnaSobecka">Druga sprawa. Posiadam – i również dzisiaj je przyniosłam – protesty osób, które piszą do telewizji publicznej, również do Rady Programowej, w sprawie programów i osób tam zatrudnionych, iż to, powiedzmy, lekceważy ich uczucia. Ja państwu zacytuję tylko kawałek tego protestu. „Zgłaszam stanowczy protest w związku z planami emisji programu w telewizji publicznej TVP 2 z udziałem w roli jurora pana Adama Darskiego. Wobec pana Darskiego, znanego ze swoich wystąpień antykatolickich, toczy się obecnie proces” – jak wiem, dzisiaj się zakończył – „za demonstracyjne profanowanie Biblii, co jest obrazą uczuć religijnych setek milionów ludzi. Także zachowanie publiczne obraża mnie i innych chrześcijan. Protestuję przeciwko temu, aby telewizja publiczna, która pobiera opłatę abonamentową od milionów obywateli wyznania katolickiego, pod pretekstem finansowania jej misji publicznej płaciła z tych pieniędzy honorarium człowiekowi, który się wyraża o Kościele katolickim w sposób obrazoburczy. Protestuję przeciwko temu, aby ten człowiek, który reprezentuje kulturę satanistyczną, był autorem i sędzią dla tysięcy młodych ludzi – w takiej roli idola zamierza go przedstawić telewizja publiczna, co tym samym promuje wśród młodzieży poglądy antychrześcijańskie (…)” itd. To jest fragment protestu, ale tych protestów było dużo więcej i w sprawie różnych redaktorów i dziennikarzy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AnnaSobecka">Ja tylko przypomnę, że za pana kadencji został zwolniony człowiek, redaktor o dużej wrażliwości społecznej, pan redaktor Pospieszalski, pan Wildstein. Natomiast promuje pan ludzi, którzy mają programy, np. „Tomasz Lis na żywo” – to jest program – i zestawiając z panem Pospieszalskim. Program „Tomasz Lis na żywo” jest bardziej oglądany, że tak powiem, tak państwo argumentujecie i pan również. Tyle tylko, że ten program jest o godz. 21.00. A program pana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać” był przełożony na godz. 24.00 i na po północy. Więc ta miara oglądalności, zdaje się, ma się tu nijak. Ludzie pracują, ludzie chcą, a nawet muszą odpoczywać. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AnnaSobecka">Następna sprawa to taka, że w zasadzie nie mają państwo w swojej ramówce nic do zaoferowania dla seniorów. Oczywiście dla młodych osób znalazło się wiele, ale co pan prezes ma do zaoferowania seniorom? Poza tym chciałabym, żeby się pan ustosunkował do tych manipulacji – zgłaszałam też taką prośbę na piśmie do pana – aby pan przyjrzał się programowi „Tomasz Lis na żywo”. W jednym z programów była dokonana manipulacja tego typu, że stół prezydialny był pokazany z tego roku ze zjazdu Polonii, natomiast cała widownia – z poprzedniego zjazdu. Jak również to samo z prelegentami – jeden z tego roku, następny z poprzedniego roku, przy czym podsumowanie było z ostatniego zjazdu. Odpowiedział mi pan, że osoby zaproszone na program mogły od razu zaprotestować. A jaki to udział mają osoby zapraszane na program, do dyskusji, w scenogramie całego programu? Myślę, że żaden, więc ta odpowiedź to jest również lekceważenie osób, zatroskanych jakością programu telewizji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AnnaSobecka">Panie prezesie, ja tu oczywiście nie chcę panu przedstawiać argumentów, które zgłaszają i o których piszą do mnie ludzie, że traktujecie państwo media publiczne jak prywatny folwark. Nie chcę już tego powtarzać, bo na pewno to i do pana dochodzi. Niemniej jednak jest źle. I powiem krótko – naprawdę, jako znawca mediów, pan nad tym nie panuje. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Rusiecki. Przepraszam jeszcze – bo ja proponuję, panie prezesie, odpowiadać potem razem na pytania, bo mogą się powtarzać pewne kwestie. Bardzo proszę, pan poseł Rusiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JarosławRusiecki">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, panie prezesie. Skoncentruję się na dwóch pytaniach. Nie chciałbym jakoś odbierać możliwości zadania pytań panu prezesowi i innym państwu posłów, więc skoncentruję się na dwóch pytaniach.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JarosławRusiecki">Pierwsza kwestia, panie prezesie. Chciałbym zapytać – a występowałem o to do pana na piśmie – o kwestię dotyczącą uzgodnień, rozmów czy dojścia do jakiegoś porozumienia z panem reżyserem Jerzym Zalewskim i firmą Dr. Watson, która jest producentem filmu „Historia Roja”. Jestem zainteresowany rozwojem sytuacji po obejrzeniu tego filmu w projekcji sejmowej i po późniejszych enuncjacjach prasowych w sprawie różnic zdań, jakie zaistniały między producentem a telewizją, która też jest jednym z głównych producentów tego filmu fabularnego. Filmu – podkreślam – potrzebnego w mediach publicznych. Myślę, że nikt z nas nie chciałby, żeby utrwalenie w młodym pokoleniu historii, tragicznej historii II wojny światowej czy historii po II wojnie, następowało tylko z punktu widzenia obrazów z „Czterech pancernych i psa” czy „Stawki większej niż życie” i tego typu produkcji. Produkcji popularnych, potrzebnych, no ale nieodzwierciedlających do końca opisu historycznego tamtych czasów. A myślę, że historię żołnierzy niezłomnych – bo uważam, że takie określenie bardziej odzwierciedla postawę żołnierzy WiN-u i innych oddziałów niepodległościowego podziemia po 1944 roku – należy niezbędnie zaproponować w mediach publicznych szerokiemu gronu odbiorców. Bardzo bym prosił, aby pan prezes – ja w liście do pana prezesa o to prosiłem – aby pan prezes bezpośrednio zainteresował się tą kwestią. Do tej pory odpowiedzi nie otrzymałem.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JarosławRusiecki">I druga kwestia. Trudno mówić o programie, trudno mówić o personaliach wtedy, kiedy oddział telewizji nie ma swojej przyszłości, o ile chodzi o lokum. A chcę tutaj powiedzieć o oddziale TVP w Kielcach, w moim województwie świętokrzyskim. Nie tylko moim. Sytuacja jest taka, że oddział mieści się – to podaję dla państwa wiedzy, bo pan prezes doskonale sobie z tego zdaje sprawę – w Kieleckim Centrum Kultury. Właściciel wypowiedział albo ma zamiar wypowiedzieć to miejsce pracy dziennikarzy i zespołów technicznych. A miejsce jest dość trudne do dobrej pracy, bo są tam gabinety…przepraszam, gabinety to za dużo powiedziane – ale pokoje redakcyjne, mieszczące się w piwnicach, a studio jest miejscem nieustannych wędrówek pracowników. Chciałbym zapytać, czy w planach pana prezesa i nowego zarządu jest jakaś możliwość powrotu do decyzji, która już kiedyś zapadła: budowy ośrodka telewizji w Kielcach. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie i panowie posłowie, ja tylko przypomnę, czy uprzytomnię, że o godz. 14.00 mamy posiedzenie Komisji dość bogate merytorycznie. Jeśli zatem można byłoby te wypowiedzi skrócić, to byłabym bardzo zobowiązana.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę, pan poseł Tyszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RobertTyszkiewicz">Dziękuję pani poseł przewodniczącej za fory. Chciałbym zwrócić się do pana prezesa jako wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi w sprawie Telewizji Biełsat. Zwrócić się i z apelem, i z pytaniem. Zgodnie z prośbą pani przewodniczącej będę mówił bardzo krótko i konkretnie. Pan, panie prezesie, ma w zasobach telewizji publicznej absolutną perełkę w postaci kanału Biełsat. To jest produkt, który jest znany w całej Europie. Jest to jedyna telewizja satelitarna, nadająca w języku białoruskim do objętej autorytarnymi rządami Białorusi. Jest to przedsięwzięcie, które moim zdaniem przynosi chlubę i stanowi też przykład szeroko i właściwie rozumianej misji telewizji publicznej. Chciałbym z tego miejsca, w imieniu wszystkich osób, które były zaangażowane w proces tworzenia tego kanału i w jego rozwój, bardzo serdecznie podziękować panu prezesowi, bo przez te lata telewizja publiczna była domem tego projektu i też można powiedzieć, że dokładała się do tego projektu ze swego budżetu. I tu przechodzę już do kwestii zahaczających o przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#RobertTyszkiewicz">Po pierwsze, chciałem zapytać, jaka jest opinia pana prezesa na temat dalszego funkcjonowania TV Biełsat, a zwłaszcza kontynuowania tego skromnego, ale ważnego wkładu telewizji publicznej w budżet tego kanału. Warto wiedzieć, że jest on w zdecydowanej większości finansowany z dotacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale – co chciałem również podkreślić i jeszcze raz za to podziękować – także telewizja publiczna część ciężarów ponosi. Zatem chciałem zaapelować w imieniu wielu, wielu parlamentarzystów o to, aby ten wkład finansowy był zapewniony i kontynuowany. I to jest pierwsza kwestia.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#RobertTyszkiewicz">I druga kwestia. Chciałbym też zadać pytanie, bo dotarły do nas informacje, że władze telewizji publicznej podjęły decyzję o zdjęciu sygnału TV Biełsat z satelity Syriusz, który jest podstawowym satelitą dla obszarów na wschód od naszej granicy. Mówiąc krótko, satelita Astra nie jest tam tym dysponentem czy dostarczycielem sygnału, który zapewnia odpowiednią, wysoką oglądalność. No taka jest, mówiąc krótko, tradycja techniczna po wschodniej stronie Bugu. I tutaj ogromna prośba, ogromny apel o rewizję tej decyzji, jeżeli takowa zapadła. W zgodnej opinii wszystkich osób, które znają ten temat dystrybucji sygnału telewizyjnego drogą satelitarną na wschodzie, pozbawienie Biełsatu dostępu do tego satelity będzie tak naprawdę oznaczało koniec tego projektu. Koniec w tym sensie, że utraci rację bytu, bo nie będzie mógł być tam oglądany. Bardzo byłbym zainteresowany informacją od pana prezesa, jak pan widzi dalej tę kwestię i czy decyzje w tej sprawie już zostały podjęte. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Suchowiejko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławSuchowiejko">Bardzo dziękuję, pani przewodnicząca. Panie prezesie, Wysoka Komisjo – dwie kwestie. Pierwsza to antena, której pan prezes, dokonując przeglądu kanałów tu dzisiaj na spotkaniu z nami, nie wymienił – Telewizja Polonia. Chciałem zapytać o sytuację w tej telewizji, o zamierzenia programowe i o sytuację personalną. Tu konkretnie chodzi mi o program informacyjny „Polska 24”.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiesławSuchowiejko">Jak się dowiaduję, to z dnia na dzień tam zapadły pewne decyzje, które autorce, pomysłodawczyni tego programu wyznaczyły koniec sierpnia jako koniec jej pracy przy tym magazynie informacyjnym. Większości wydawców i podwydawców podziękowano i zastąpiono te osoby innymi, które – choć nie orientują się np. co do ilości tematów poruszanych w tym magazynie – to jednak, jak się okazuje, są obdarzone zaufaniem przez nowe kierownictwo. Bo – co zakomunikowano oficjalnie – to jest kryterium zatrudniania nowych osób do pracy przy tym magazynie informacyjnym: zaufanie kierownictwa. A jego informacyjny charakter także, jak mi się wydaje, stoi pod znakiem zapytania. W związku z tym – nie wiem tego na pewno, ale tu pan prezes będzie wiedział lepiej ode mnie i o to pytam – czy prawdą jest, że nie przedłużono umowy z APAI, czyli z Agencją Produkcji Audycji Informacyjnych z tym magazynem i z TVP Polonia, która to umowa wygasa z końcem sierpnia. To pierwsza kwestia – chciałem zapytać o powody takiego postępowania wobec tego programu i tych osób, które w nim pracowały. A program zdobywał sobie coraz większą oglądalność. Być może większości z nas tutaj na tej sali program ten nie jest znany, bo nadawany jest przez TVP Polonia o godz. 22.00, a to jak wiadomo konkuruje z pewnym programem, który większość polityków ogląda. Na innej, komercyjnej antenie.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WiesławSuchowiejko">Druga kwestia. Chciałem zapytać o to, co pan prezes dziś już tutaj powiedział, że chyba w TVP w Programie 1, audycje dla młodzieży mają być nadawane przed południem, czyli w czasie, kiedy to młodzież, wyjąwszy okres wakacji, jest na ogół w szkole. Czy chodzi o jakąś telewizję dla wagarowiczów czy dla osób umieszczonych w ośrodkach resocjalizacyjnych, bo tam oglądalność byłaby zapewniona? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Babinetz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PiotrBabinetz">Dziękuję bardzo. Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo, panie prezesie. Po pierwsze, to myślę, że bardzo słuszna była uwaga przedmówcy co do TVP Polonia. To jest przecież zobowiązanie wobec Polaków na Wschodzie i w ogóle wobec Polonii, żeby docierać tam z wartościowym programem.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PiotrBabinetz">Natomiast mam dwa pytania. Telewizja publiczna powinna na pewno reprezentować różne poglądy, powinna być miejscem debaty publicznej i być akceptowana przez jak największą liczbę Polaków. Więc myślę, że dlatego ważne jest też, żeby ludzie o poglądach konserwatywnych, niepodległościowych też uważali, że mogą telewizję publiczną jak najbardziej traktować jako swoją. I z tego punktu widzenia mam takie pytanie: kiedy będzie przywrócony program pana Jana Pospieszalskiego?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PiotrBabinetz">Kolejna kwestia. Kanał TVP Historia. Powiedział pan prezes, że nie jest oglądany, ale czy nie jest to nie tyle przyczyna problemu, ile skutek? Jak rozumiem, TVP Historia nie jest kanałem odpowiednio dofinansowywanym. Gdyby była produkcja premierowych programów i filmów, które byłyby emitowane w telewizji publicznej w Jedynce czy Dwójce, ale też w TVP Historia, to sądzę, że ta oglądalność byłaby większa. W tej chwili, ilekroć spojrzy się na ten kanał, to można zobaczyć przeważnie powtórkowe filmy, powtórkowe programy publicystyczne, a nawet często jest dużo programów jeszcze z dawnej, komunistycznej propagandy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PiotrBabinetz">Natomiast warto byłoby wzmocnić ten kierunek, który pojawił się kilka lat temu, czyli produkcję teatrów takich jak „Inka” o Danucie Siedzikównie czy też o Witoldzie Pileckim, także w kontekście tego, że mamy teraz narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Więc gdyby wzmocnić taką działalność – z jednej strony poprzez środki finansowe, a z drugiej przez jakąś akcję reklamową – i w większym stopniu w programie TVP Historia prezentować polskie tradycje niepodległościowe, szczególnie w tych obszarach, które przez wiele lat były pomijane, to myślę, że też byłaby większa oglądalność TVP Historia. To dotyczy też chociażby filmu o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu „Roju”, o czym wspomniał pan poseł Rusiecki. Po prostu uważam, że trzeba byłoby w większym stopniu ten kanał potraktować jako istotny i ważny dla Polaków i wtedy też będzie większa oglądalność. Żeby nie skończyło się tak, jak mamy w Programie „Kino Polska”, gdzie w ramach polskich filmów jest prezentowany sowiecki serial „Siedemnaście mgnień wiosny”. Gdybyśmy poszli w tym kierunku, to nie będzie sprzyjać oglądalności. Zatem zadaję takie właśnie pytanie: czy nie należy podjąć takich działań, żeby TVP Historia była odpowiednio dofinansowana i prezentowała nowe, interesujące dla Polaków programy historyczne? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie pośle, myślę, że się zgodzimy tutaj wszyscy, iż poglądy niepodległościowe – przynajmniej ja mam takie poczucie i przekonanie – reprezentuje zdecydowana, zdecydowana większość Polaków. Nie tylko ci o poglądach konserwatywnych mają poglądy niepodległościowe. To tak jakoś zabrzmiało, jakby to była mała grupa, a myślę, że nie taka była pańska intencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrBabinetz">Nie, nie, no ja się cieszę, że pani przewodnicząca tak mówi, iż są to poglądy większości Polaków…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak mi się zdaje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrBabinetz">Więc tym bardziej powinno to mieć swoje odzwierciedlenie w propozycjach programowych telewizji publicznej – i kanału TVP Historia oczywiście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. Pan poseł Dziedziczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanDziedziczak">Bardzo dziękuję. Szanowny panie prezesie, o sprawie „Roja” powiem tylko jeszcze jedno zdanie, że ten film jest niezwykle istotny z przyczyn wychowawczych. Po prostu chodzi o to, żeby w atrakcyjnej, interesującej formie pokazać młodym ludziom pewną sytuację z okresu II wojny światowej, a zwłaszcza z okresu po II wojnie światowej. Sytuację jednak cały czas mało w telewizji obecną, wymagającą przypomnienia – czy w ogóle opowiedzenia tej historii nowemu pokoleniu – po tych latach skazania na zapomnienie. I skoro telewizja publiczna już zainwestowała ogromne pieniądze, to byłoby czymś skrajnie nieodpowiedzialnym już z punktu widzenia interesu spółki, żeby tego filmu nie skończyć, żeby tego filmu nie skierować do kin i nie wyemitować. Więc tutaj serdecznie apelujemy – myślę, że wszyscy z Komisji Kultury – żeby ten projekt szczęśliwie dokończyć.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JanDziedziczak">Jeśli chodzi o program TVP Historia i TVP Kultura, to jednak chcę powiedzieć, że oglądalność rzeczywiście jest niewielka, ale w przypadku programów zajmujących się kulturą czy historią nie jest to w tej chwili kwestia decydująca. Ja przypomnę, że w Polsce do teatrów chodzi mniej ludzi niż na mecze bokserskie Gołoty czy na mecze piłkarskie naszej Ekstraklasy, ale to nie znaczy, że teatry nie są ważne dla polskiej kultury. Dla naszej kultury narodowej to jest kwestia istotna. Myślę, że i tak wszyscy czekamy na cyfryzację, prawda? Wiadomo, że kanały tematyczne to jest przyszłość, wszyscy w to wchodzą i jest to tendencja światowa i europejska i po prostu po cyfryzacji, po tej wielkiej rewolucji będzie zupełnie inaczej. I tym bardziej jest istotne, żeby w tej chwili nie zmarnować tego już kilkuletniego potencjału, który już istnieje. Naprawdę te kanały wyrobiły sobie markę i warto w nie zainwestować.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JanDziedziczak">Chciałbym się zapytać – a jest to, jak myślę, istotne pytanie, które sobie zadaje bardzo wiele osób z różnych środowisk ideowych. Ja w ogóle chyba pierwszy raz od lat spotkałem się z tym, że jednym głosem mówią i konserwatyści, i środowiska np. lewicowe, lewackie – te z „Gazety Wyborczej”, z innych tego typu, z „Krytyki Politycznej”. Chodzi oczywiście o dyrektora TVP Kultura. Gdyby pan był uprzejmy powiedzieć, jakie były konkretne przyczyny zwolnienia dyrektora TVP Kultura. Po prostu osoby, które pisały w tej sprawie apele do pana prezesa, mają jakby wrażenie, że ta odpowiedź była, nazwijmy to, niejasna. Tak więc uprzejmie prosimy o odpowiedź na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JanDziedziczak">I ostatnia kwestia, którą już też poruszali panie i panowie posłowie. Chodzi o pewną lukę w reprezentacji ideowej naszego społeczeństwa, która jest teraz w telewizji publicznej. Otóż kilka lat temu, za „mrocznych” czasów rzekomych rządów Prawa i Sprawiedliwości w telewizji publicznej, widz, włączając telewizor, miał możliwość obejrzenia – np. jeśli widz miał wrażliwość konserwatywną – programu pana Pospieszalskiego. Jeśli widz miał wrażliwość, nazwijmy to, liberalną, miał możliwość przełączyć kanał i obejrzeć program pana Tomasza Lisa, a jeżeli widz miał wrażliwość lewicową, to miał możliwość obejrzenia choćby programu pana Jacka Żakowskiego. W tej chwili odpolitycznienie mediów publicznych polega na tym, że jest możliwość, że tak powiem, wysłuchania opinii i punktu widzenia publicystów liberalnych w telewizji publicznej, jest możliwość wysłuchania publicystów lewicowych, a tych konserwatywnych jest jakoś niewspółmierne mało. Zatem gdyby pan prezes mógł się odnieść do tego braku publicystów konserwatywnych, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan poseł Kutz.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Poseł Kazimierz Kutz (niez.):</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pani przewodnicząca, panie prezesie. Przysłuchuję się tej dyskusji i właściwie wszyscy posłowie, którzy dzisiaj przemawiali, prawie wszyscy reprezentują PiS. I to są takie głosy jakby byłych właścicieli telewizji, którzy są strasznie niezadowoleni, że coś takiego się stało, że mają mniejszy wpływ na telewizję w ramach swojego konserwatyzmu, mitów niepodległościowych itd.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przypominam sobie, że na ostatnich posiedzeniach – tutaj był przewodniczący KRRiT – i nastąpiły te przemiany wewnętrzne w telewizji, które okazały się oczywiście niedaleko odchodzące od tego, co było, tzn. nie udało się wyrwać, a w każdym razie w stopniu zadowalającym, telewizji publicznej z objęć partii. I to przekleństwo wisi nad nami nadal. I tak jak patrzę, panie prezesie, to właściwie pan jest prezesem telewizji publicznej, ale swoistym wiceprezesem ośrodków regionalnych jest pan Czarzasty. Ta telewizja regionalna jest nadal tak strasznie upartyjniona, jest tak zredukowana, tak podporządkowana jakby tej centrali warszawskiej, że ciągle serce mi się ściska. Chciałbym dożyć chwili, w której naprawdę będzie tak, że telewizja publiczna – regionalna zostanie oddana obywatelom, którzy mieszkają w swoich regionach i żaden człowiek z legitymacja partyjną nie będzie mógł w tej telewizji rządzić. Że będzie to telewizja fachowców, dla ludzi, dla obywateli, niezależnie od tego, jaki mają światopogląd i tradycje rodzinne. To jest jedno z moich pytań, które ma też nieco charakter natury prywatnej: jak pan, który zjada zęby na telewizji itd., przewiduje – kiedy ten szczęśliwy moment nastąpi i czy w ogóle nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ja jestem człowiekiem też od lat związanym z telewizją, nawet byłem dyrektorem ośrodka krakowskiego w czasach, kiedy był to ośrodek kwitnący. Znam te wszystkie rzeczy. Myślę, że to jest najważniejszy problem, jaki istnieje. Ja, jako poseł z Katowic od co najmniej 10 lat, a może i dłużej, ponieważ telewizja była zawsze albo w rękach lewicy, albo PiS-u, albo takich różnych „mieszanek” – ja nigdy jako poseł i jako osoba w końcu dość znana, bo wybierana, nie przekroczyłem progów tej telewizji. Tzn. ja właściwie nie istnieję jako osoba, ja nie mogę powiedzieć do moich wyborców, albo do moich widzów: „Dzień dobry państwu, jak się państwo dzisiaj czujecie? Ja jutro gotuję rosół i mogę państwu zaprezentować moją recepturę na taką zupę.” Kontakt – choćby posłów – z obywatelami itd. jest zerowy. Dopuszczeni do telewizji są tylko ci z własnych komórek partyjnych i oni coś tam sobie gadają.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ale rzeczą pocieszającą w tym, co dzisiaj usłyszałem, jest to, panie prezesie – i chciałem tutaj pana bardzo wyraźnie poprzeć i zachęcić – że to, co pan zapowiada, jest niesłychanie ważne, ale moim zdaniem powinno być odważniejsze. Przede wszystkim zacznę od tego, że mówił pan o telewizji dla dzieci. Być może to jest w ogóle najważniejsza sprawa. Chodzi więc o to, i to jest właśnie misja, być może najważniejsza, żeby stworzyć takie atrakcyjne programy, żeby dzieci 5-6 –letnie wprowadzać w świat duchowości, w sztukę, w poezję. Bo to jest okres, kiedy się chłonie. Chodzi o to, żeby to nie była tylko rozrywka czy coś podobnego. Myślę, że ta pańska idea, ta myśl jest godna najwyższego poparcia.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W ogóle pańska tendencja, żeby wrócić do kultury i do jakości programów w ogóle, jest kluczowa dla przyszłości telewizji. Toteż myślę, że była tu słuszna uwaga pani posłanki, że my jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Jest coraz więcej ludzi starych, którzy nie mają swojego jakby segmentu. Ja myślę, że on jest – i on drzemie w kanale Kultura, która powinna być jakby formą – bo co człowiek z wiekiem chce oglądać w telewizji? Chce oglądać to, czym się swego czasu przejmował. Telewizja Polska ma fenomenalne zasoby niezwykłych, artystycznych programów i dokonań. Niektóre są jakby unikatowe w skali światowej. Myślę, żeby odważyć się, choćby opierając się na tych zasadach, i choćby nawet na potrzebie tych ludzi, którzy są po pięćdziesiątce i których jest coraz więcej, żeby zdecydowanie to rozwinąć. Żeby ruszyć głową, dlatego że w gruncie rzeczy nie będą to programy najdroższe. Myślę, że może się tak stać, że przez to, iż się przesunie w tej chwili akcent z polityki na kulturę w ogóle i na jakość produkcji, to być może, panie prezesie, tam jest rezerwa abonamentu. Bo ludzie będą chętnie dawać na coś, co jest dla nich i co nie jest tylko czystą polityką. Mają dość tego straszliwego ględzenia i tej wojny polsko-polskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Politycy oderwali się całkowicie od społeczeństwa, a społeczeństwo ma swoje potrzeby, które są rozpoznawalne i są do określenia. Ja myślę, że to odcinanie się od upolitycznienia jest z pańskiej strony właściwe. Wspieram pana zdecydowanie i namawiam do większej ofensywy, właśnie do skorzystania z programów, które pan ma – i które trzeba byłoby traktować w wielu wypadkach jako premiery, bo nikt tego nie pamięta. I myślę, że jest to bardzo tania i wielka szansa dla telewizji publicznej, żeby odzyskać widza i dać mu godziwą strawę. I jak powiadam, on sam będzie chciał wtedy dawać pieniądze, żeby to podtrzymać. Jeśli jeszcze do tego wszystkiego będzie się zręcznie autoreklamowało rzeczy lepsze, a nie gorsze w telewizji, czego panu życzę.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Pawłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SylwesterPawłowski">Dziękuję pani przewodnicząca. Panie prezesie, jednym zdaniem odniósł się pan do sytuacji w ośrodku telewizyjnym w Łodzi. Ja nie chciałbym na tym patologicznym przykładzie dłużej się zatrzymywać, ale widząc pana działania, choćby w odniesieniu do TVP Kultura, to widać, że jak się chce, to można skutecznie rozwiązać problem, zwłaszcza kadrowy. I myślę, że z takimi zjawiskami, że mamy trzech dyrektorów jednego ośrodka, warto byłoby jak najszybciej skończyć. Ale to jest tylko początek pewnego wątku, który chciałbym kontynuować w odniesieniu do ośrodków regionalnych telewizji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#SylwesterPawłowski">Otóż dysponują one ogromnym potencjałem technicznym i lokalowym – nie wszędzie jest tak, jak w Kielcach. Jednocześnie są miejscem zatrudnienia fachowców w pełnym tego słowa znaczeniu. Dzisiaj głównym mankamentem ośrodków telewizyjnych jest polityka oszczędnościowa i redukcja zatrudnienia. Być może jest ona zasadna, ale to wcale nie zmienia faktu, że są to ośrodki, borykające się przede wszystkim z kłopotami finansowymi. Ich potencjał nie jest wykorzystywany w takim zakresie, jak należałoby oczekiwać, zwłaszcza w telewizji publicznej. Czy zechciałby pan odnieść się do tego wątku i wskazać, jakie plany ma zarząd i pan w odniesieniu do ośrodków regionalnych TVP, zarówno w kontekście wykorzystania tego, czego dzisiaj nie mogą w pełni wykorzystać, jak i również w odniesieniu do polityki finansowej.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#SylwesterPawłowski">O kadrowej nie chciałbym mówić, bo mój przedmówca, przywołując nazwisko jednej z osób znanych w środowisku, no nie wyczerpał, powiedziałbym, możliwości oddziaływania innych ugrupowań politycznych na wpływy w telewizji publicznej. Nie chciałbym, żebyśmy się koncentrowali tylko na jednym przykładzie. I to jest element bardzo istotny, by ożywić ośrodki regionalne i powiązać ich funkcjonowanie ze środowiskiem. Zgadzam się z tym – i tu również wymieniliśmy krótką uwagę z panią przewodniczącą – że nie ma w ośrodkach właściwej możliwości dyskusji politycznej, abstrahując już w ogóle od dyskusji społecznej o problemach danego regionu. One są bardzo zawężone, są bardzo jednostronnie ukierunkowane doraźnością, a nie jakąś możliwością cyklicznych, perspektywicznych działań.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#SylwesterPawłowski">I ostatni wątek. Wiem, jak wąski zasięg ma telewizja edukacja, kanał edukacja. Wyciągając wnioski z tych propozycji, odnoszących się do pokolenia 50+, może warto byłoby rozważyć – może nie na tym zawężonym kanale, ale w szerszym paśmie – Telewizyjny Uniwersytet Trzeciego Wieku. Chcę powiedzieć na przykładzie Łodzi, że już przy dwóch uczelniach tego typu uniwersytety funkcjonują i nie są w stanie pomieścić wszystkich chętnych. Telewizja jest tym medium, na którym pokolenie 50+ się wychowywało. Za czasów młodości pokolenia 50+ telewizja wchodziła i przyzwyczajenie do telewizji jest tak duże, jak dzisiaj byśmy porównywali – przyzwyczajenie młodego pokolenia do Internetu. Nie wiem, czy to jest pomysł godny podjęcia, ale przynajmniej odzwierciedla rozmowy i tematy, jakie poruszaliśmy właśnie w środowisku akademickim – czy na Uniwersytecie Łódzkim, czy na Politechnice Łódzkiej, gdzie funkcjonują tego typu uczelnie, adresowane do osób starszych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie prezesie, ja nie sądzę, byśmy dzisiaj na tym posiedzeniu wyczerpali temat i raczej następcom pozostawimy ciąg dalszy, także tej dyskusji. Mówię o następcach naszych, naszych – ja panem prezesem nie dysponuję! Następcom naszym oczywiście, bo się kończy kadencja, a mam nadzieję, że pana prezesa wręcz przeciwnie. A chyba jest o czym rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Choćby z tego, co pan powiedział, wynika, że to na razie są takie ruchy w ramach w jakimś sensie tego, co jest – plus jeszcze coś tam dodajemy. I tu też się rodziło mnóstwo pomysłów, co jeszcze dodać. Tymczasem wydaje mi się – pan wspominał o definicji – i ta definicja właśnie taka, jaka jest, może jest bardzo szlachetna, ale właśnie ta definicja rodzi wszystkie nieporozumienia i kłopoty wobec telewizji publicznej i co do tego nikt nie ma wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Też pan mówił o tym, jakich kanałów szuka dzisiaj widownia. Oczywiście widownia szuka coraz bardziej wyspecjalizowanych programów. Mówimy tu o ośrodkach regionalnych. Nie jest tajemnicą, że wszyscy jesteśmy zresztą w jakimś sensie z Polski, więc prawdopodobnie stąd jest takie sejmowe nastawienie, ale ja osobiście naprawdę uważam, że siła telewizji publicznej jest w tych programach regionalnych. Powinna być, a z różnych względów tego nie wykorzystujemy. Więc to usamodzielniać, tu dodawać, budować nowe kanały – to w gruncie rzeczy oznacza przeformułowanie, przeformatowanie nadawcy publicznego i jego strategii. Więc dlatego powiedziałam, że na pewno dzisiaj tu tego tematu nie wyczerpiemy i chyba trzeba byłoby jeszcze raz do tego wrócić.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Takie próby były, także legislacyjne, choćby w tej ustawie, która mówiła o zadaniach publicznych. Tam przynajmniej jakoś próbowaliśmy z tego wybrnąć w inny sposób, ale nie powiodło się uchwalenie tej ustawy. Więc to tylko tak jak gdyby zarządowi, który będzie trwał, pozwalam sobie przekazać te uwagi pod rozwagę. Bo być może następna Komisja i następni przewodniczący będą chcieli taką debatę zrobić. Zresztą być może by ją było warto po pewnym czasie zrobić – nie ograniczając się do sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu – tylko jednak przeprowadzić taką bardziej otwartą, szeroką obywatelską debatę na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Więcej zgłoszeń do pytań i uwag nie miałam, wobec tego bardzo proszę pana prezesa o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JuliuszBraun">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, notowałem uważnie wszystkie uwagi, natomiast jeśli chodzi o pytania, to pani posłanka Sobecka zgłosiła tu kilka uwag, protestów. Jeśli chodzi o to, co pani nazwała manipulacjami w programie Tomasza Lisa, to było to badane przez Komisję Etyki, Komisję Etyki Mediów, o ile pamiętam, również przez Krajową Radę i nie stwierdzono tu żadnych działań, które by naruszały zasady rzetelności dziennikarskiej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o pytanie dotyczące Nergala, to rzeczywiście jest on jednym z jurorów w programie muzycznym. W tym programie ma wypowiadać się – i jest to wyraźnie ustalone –w sprawach muzyki, a nie w innych. Gdyby wypowiadał się w innych sprawach, byłoby to naruszeniem umowy, jaka z nim została zawarta.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o Radę Programową, to proszę wierzyć, że najdalszy jestem od lekceważenia Rady Programowej. Rzeczywiście w czasie ostatniego posiedzenia tak się złożyło, że nie mogłem być obecny. Były wydelegowane osoby z Biura Koordynacji Programowej, które były gotowe przedstawić wszelkie informacje. Państwo oczekiwali materiałów, pełnych dokumentów na piśmie. W tej sprawie pamiętam, że od bardzo wielu lat są dyskusje, na ile szczegółowe plany ramówkowe powinny być udostępniane w takiej bezpośredniej formie. I powiem tak – mimo ostrzeżeń niektórych naszych prawników podjąłem niezwłocznie decyzję, żeby wszystkim członkom Rady Programowej te materiały przekazać. Tak że następnego dnia państwo te materiały z przeprosinami dostali. W poniedziałek jest posiedzenie Rady Programowej i obiecuję, że będę na nim osobiście i będę odpowiadał państwu na wszystkie pytania.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JuliuszBraun">Natomiast też bardzo proszę o usprawiedliwienie w związku z sytuacją, jaka była w czasie przygotowywania jesiennej ramówki. To było rzeczywiście robione w takiej dość szczególnej sytuacji, przy zmianach kadrowych w Dwójce. Pierwsza propozycja ramówki Programu 2 oparta była – już nie będę mówił o szczegółach, ale były takie pasma wielogodzinne, gdzie dyrekcja proponowała wyłącznie powtórki seriali, uznając, że to się ekonomicznie najbardziej opłaca. Myśmy powiedzieli, że być może ekonomicznie, ale jesteśmy w innym celu powołani i musieliśmy to w ostatniej chwili przeformatowywać. Tak więc pragnę zapewnić, że jeśli chodzi o ramówkę wiosenną roku 2012, to już wkrótce będziemy mogli o niej rozmawiać, bo to jest właściwa pora, żeby rozmawiać o tym, co będzie wiosną przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o historię „Roja”, to rzeczywiście telewizja zainwestowała w to znaczne środki i od razu powiem, że znacznie większe, niż w inne produkcje filmowe. I nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że ten film ma być ukończony. Natomiast doświadczenia z twórcą filmu od strony organizacyjnej są takie, że bywało z tym wiele kłopotów przy kolejnych produkcjach filmowych, to już nie telewizja nawet. W tej chwili to się może wydawać jakimś czepianiem się szczegółów, ale jeśli ktoś podpisał umowę na film stuminutowy, to powinien dostarczyć film stuminutowy. A w tej chwili nawet ma 120 minut, już agencja filmowa akceptowała przedłużenie, no to znowu się okazuje, że jeszcze kilka minut więcej, a potem dojdą do tego napisy i znów będzie kilka minut…No po prostu pewna forma, spór dotyczy formy. Chciałbym, żeby ten film był jak najlepszy i oby tak było. W tej chwili są różne zastrzeżenia do jego elementów warsztatowych, montażu itd. Chciałbym, żeby dosłownie w najbliższych dniach można było zamknąć tę sprawę, bo pochłania ona nieproporcjonalnie dużo czasu i energii bardzo wielu osobom.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o ośrodek w Kielcach, to rzeczywiście przed kilku laty zarząd TVP zakupił z ogromną zniżką działkę w Kielcach w celu budowy nowego obiektu. Podobnie było w Olsztynie i w Gorzowie. No powiem uczciwie – nie ma ani w tym roku, ani w przyszłym roku możliwości, żeby wydać kilkadziesiąt mln zł na budowę trzech nowych obiektów. Gdy była podejmowana ta wstępna decyzja, abonament był powyżej 500 mln zł, w tym roku jest poniżej 200 mln zł. Takie są realia. Kielce rzeczywiście znam bardzo dobrze i bardzo mnie zmartwiło, że pan prezydent, zamiast szukać wspólnie z nami wyjścia, ogłosił na konferencji prasowej, że nas eksmituje. No trudno. Poszukamy innej siedziby. Ja mam osobiście taki pomysł, że jeśli już, to żeby inwestować wspólnie z drugim medium publicznym, czyli z Polskim Radiem. Jest duża działka, jest możliwość wykorzystania, przynajmniej częściowego, istniejącego obiektu. I nie za 10 mln zł, ale może np. za 2 mln zł byłaby możliwość zrobienia czegoś sensownie. Oddział na pewno w Kielcach zostanie – choćby dlatego, że ustawa to przewiduje – ale po prostu w każdym województwie powinien być i będzie.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JuliuszBraun">Teraz Biełsat. No to jest duży problem. Zaczynam od satelity. Syriusz, czyli według obecnej nomenklatury Astra 4, ale zostańmy, żeby było jasne, przy nazwach Syriusz i Astra. Telewizja ma wykupione miejsca na Astrze i stąd rzeczywiście pojawiła się propozycja, żeby zamiast płacić mniej więcej 1,5 mln zł rocznie za Syriusza, wykorzystać miejsce, które już mamy za darmo na Astrze. W ostatnim czasie, dosłownie wczoraj jeszcze, zarząd w tej sprawie dyskutował. Aha, żeby była pełna wiedza – został rozpisany przetarg na częstotliwość na Syriuszu, na kontynuację. Ten przetarg ze względów formalnych musiał zostać unieważniony, ponieważ jedyny przystępujący do przetargu nie dopełnił warunków formalnych. To już Urząd Zamówień Publicznych by nas oczywiście ścigał, gdybyśmy rozpoczęli przetarg bez spełnienia warunków formalnych. Skończyła się umowa na Syriusza w międzyczasie. No też powiem, nie wskazując palcami, które osoby wcześniej nie zadbały, by zacząć to w odpowiednim czasie. W tej chwili wykupiliśmy na zasadzie przejściowej czas na Syriuszu i wczoraj zarząd podjął decyzję, żeby kontynuować nadawanie z Syriusza i rozpocząć nowy przetarg. Tam są liczne problemy formalne, żeby się zmieścić w tych warunkach czasowych, ale uznaliśmy, że rzeczywiście argumenty za tym, żeby pozostać na Syriuszu, są istotne.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JuliuszBraun">Ale też pamiętamy, że jest to 1,5 mln zł więcej z budżetu TVP. Kanał Biełsat nie ma żadnych przychodów komercyjnych, bo nikt tam nie lokuje reklam z różnych względów. Białoruscy przedsiębiorcy nie, bo nie chcą się narazić swoim władzom, polscy przedsiębiorcy handlujący z Białorusią też nie, bo się nie chcą narazić władzom białoruskim. Więc jest zero przychodów reklamowych. Co więcej, ponieważ nie ma tam żadnych przychodów reklamowych, nie ma możliwości odliczenia VAT-u, więc kolejne 2 mln zł płacimy jako VAT. MSZ przeznacza w tym roku 19 mln zł na TV Biełsat. Pani dyr. Romaszewska, którą niezmiernie cenię jako dyrektora i dziennikarza, z kolei ma pewien taki gest, jeśli chodzi o sprawy finansowe, ponieważ mówi: „Ja powiedziałam, że potrzebuję 25 mln zł. Co mnie obchodzi, że wpisaliście do budżetu 19 mln zł.” Jesteśmy w tej chwili na takim etapie, że te 19 mln zł mamy już wydane, a że MSZ nam ich jeszcze nie zapłacił, czyli de facto kredytujemy Biełsat.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#JuliuszBraun">No i powiem tutaj uczciwie: oczywiście będziemy dopłacać do tego Biełsatu, bo przecież nikt go nie zamknie. Byłoby to absurdem i nikt nie ma takiej intencji. Ale dokładamy kolejne pieniądze z abonamentu. I szczerze mówiąc, nie wiem, jak to jest. Jak było dużo tego abonamentu, to nikt specjalnie się nie przejmował, że jeszcze 5-6 mln zł pójdzie na potrzebną, bezwzględnie potrzebną działalność Biełsatu. Tylko że to jest kanał skierowany do innych osób, niż zobowiązane do płacenia polskiego abonamentu. Mamy dobre relacje w tej sprawie z MSZ, tak więc proszę o podejście z pełnym spokojem. Będzie nadal na Syriuszu – no chyba że nastąpi jakaś katastrofa i np. operator Syriusza nam się nie zgłosi do przetargu, ale mam nadzieję, że to nastąpi. I na pewno program będzie nadawany, choć będziemy zachęcać panią dyrektor do przestrzegania reżimów finansowych.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#JuliuszBraun">Głos z sali:</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#JuliuszBraun">Czy to nie jest powód do zwolnienia?</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#JuliuszBraun">Panie ministrze, proszę tu nie mówić takich rzeczy nawet obok mikrofonu.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o TV Polonia, to nie znam tych spraw, o których pan poseł mówił. Sprawdzę je.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#JuliuszBraun">Historia „Roja”…to już mówiliśmy. Aha, teraz obecność dziennikarzy o różnych poglądach. Ktoś z państwa powiedział, że jest obecny Żakowski. Prawda. W tym samym paśmie dokładnie jest obecny Karnowski i Ziemkiewicz. To jest dokładnie to samo pasmo w tym samym kanale, więc tutaj trudno mówić, że jest tylko jedna opcja i jedne poglądy są reprezentowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanDziedziczak">A panie prezesie, czy jest program konserwatywny w podobnym paśmie, które ma pan Tomasz Lis, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JuliuszBraun">Ja nie chciałbym dzielić telewizji na programy konserwatywne i niekonserwatywne. Wszystkie programy mają być rzetelne.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JuliuszBraun">Natomiast bardzo ważną sprawą – w pełni podzielam pogląd pana posła Babinetza – jest sprawa tzw. cross promocji, czyli promowania kanałów o mniejszym zasięgu na kanałach o największym zasięgu. Bardzo nam na tym zależy. W tej chwili jeszcze po koniec września kanał Kultura i kanał Historia nie mają specjalnie za wiele nowego do zaproponowania, choć już od sierpnia przywróciliśmy wiadomości kulturalne na kanale Kultura. Przeznaczyliśmy na to środki z tych pieniędzy, których nie ma. Ale to była na tyle niewielka decyzja finansowa, że mam nadzieję, iż się zmieścimy. Natomiast jeśli państwo zauważyli, to już w Wiadomościach przyjęto w tej chwili żelazną zasadę, że zapowiadane jest we właściwym momencie Wiadomości, że temat będzie kontynuowany w rozmowie w TVP Info o godz. 20.00. To jest to, co skądinąd robią Fakty w odniesieniu do „Faktów po Faktach”. Jeśli ktoś z państwa się interesuje tematem, będzie miał okazję szerzej się o nim dowiedzieć. Bardzo mi zależy na tym i to z panią dyr. Janowską i z panem dyr. Kapuścińskim ustalaliśmy – będzie bardzo mocna promocja Kultury w Dwójce. Także w sytuacjach takich, kiedy temat będzie w krótszej formie prezentowany w Programie 2, a w bardzie rozbudowanej w Kulturze. Też na tej zasadzie odesłania widzów bardziej zainteresowanych do TVP Kultura. W ogóle to hasło „cross promocja” staram się przy wszystkich okazjach powtarzać. Nie ma być rywalizacji pomiędzy antenami TVP 1 i TVP 2, tylko ma być współpraca. Widzowie mają być kierowani tam, gdzie mają szansę znaleźć cos ciekawego dla siebie. Jeśli w Programie 1 jest coś, co może być interesujące dla widzów konkretnej audycji w Dwójce, to powinni być do tego zachęcani.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o obecność tych dziennikarzy, to już wspomniałem. Generalnie Program 2 ma być możliwie izolowany od polityki, tak że do Dwójki w zasadzie nie będziemy państwa posłów zapraszać. Z wyjątkiem ewentualnie programu Tomasza Lisa i jeszcze jednego programu, który nie jest przygotowany, który ma być dyskusją o kulturze. I tam chcemy mieć przedstawicieli bardzo różnych nurtów. Nie chcę mówić nazwisk, bo jeszcze tego nie ustaliliśmy, ale mamy jednego z dziennikarzy-intelektualistów z kręgu Frondy, którego bardzo chętnie bym tam widział. Ale tam chcielibyśmy zaprosić także polityków, ale absolutnie nie pozwalając im rozmawiać o polityce, tylko o kulturze. Myślę, że to także będzie forma –sam byłem posłem, więc może mi ujdzie – no takiej poprawy wizerunku, że posłowie też mogą rozmawiać o muzyce poważnej, o teatrze, o jakichś zjawiskach ważnych dla kultury. Żeby pokazywać, że kultura to nie jest osobny świat, a polityka osobny świat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanDziedziczak">To już nawet Lenin mówił, że to jest świat nakładający się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JuliuszBraun">To pan poseł cytował, a nie ja.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JuliuszBraun">Nawet wczoraj – tu państwu pewną „kuchnię” zdradzę – z dyr. Kapuścińskim rozmawialiśmy o tym, czy do przyjęcia jest tytuł, nawiązujący do znanego powiedzenia amerykańskiego prezydenta „Ekonomia głupcze!”. Czy gdybyśmy zrobili tytuł „Kultura głupcze” to ktoś by się na nas obraził, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JuliuszBraun">Poseł Kazimierz Kutz (niez.):</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JuliuszBraun">Bardzo dobry byłby.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JuliuszBraun">Ja też powiedziałem, że pod warunkiem, iż przypomnimy, skąd się wziął, to będzie dobry. Więc się cieszę, że pan poseł Kutz mnie tu wspiera.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o pytanie, kiedy telewizja będzie dla obywateli, to ja bym chciał, żeby była cały czas. To jest tak – ja pamiętam, pewnie obaj pamiętamy takie znane powiedzenie Stefana Bratkowskiego w czasach pierwszej „Solidarności”, kiedy była mowa o uspołecznieniu państwowej telewizji. I była walka o to, kto będzie miał dostęp do telewizji. Bratkowski powiedział: „Do telewizji powinien mieć dostęp każdy, kto ma coś ważnego i ciekawego do powiedzenia”. I na poziomie tej definicji jest oczywista zgoda. Tylko kto teraz zadecyduje, kto ma coś ważnego i ciekawego do powiedzenia, co jest ważne i ciekawe, no bo nie da się przecież otworzyć drzwi i powiedzieć „wszyscy wchodzą”, bo to też dawało na ogół kiepskie efekty.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JuliuszBraun">Na marginesie – programy wyborcze, o których wspomniałem, będą się odbywały bez publiczności. Chcemy przynajmniej dać szansę merytorycznej rozmowy, a nie prowokować polityków, żeby zapraszali kibiców. Jedni będą klaskać, drudzy tupać…Ma być przynajmniej szansa prowadzenia rozmowy. Tyle możemy zagwarantować.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JuliuszBraun">Jeśli chodzi o ośrodki regionalne, to przygotowujemy strategię nowego spojrzenia na ośrodki. To będzie gotowe w ciągu paru miesięcy, nie wcześniej. Ale chcielibyśmy w momencie pełnej cyfryzacji telewizji naziemnej stworzyć sytuację istnienia 16 regionalnych kanałów tematycznych. Tematycznych w znaczeniu tematyki regionalnej. Jest to finansowo trudne. Przede wszystkim finansowo. Jeśli chodzi o finansowanie ośrodków regionalnych, trzeba kompletnie zmienić – tu niestety scentralizować, przynajmniej w istotnej części – działalność pozyskiwania środków reklamowych. Niektóre z tych ośrodków zbierają tam od piekarza na rogu…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Oni zbierają i wam oddają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JuliuszBraun">Tak, ale i tak jest precyzyjnie wyliczone, ile zbiorą. Niektóre ośrodki nie zbiorą nawet 1 mln zł, a wydają wiele milionów. A w tej chwili z moich rozmów wynika, że jest wielu wielkich reklamodawców, którzy byliby zainteresowani regionalizacją swojej oferty. I wtedy to właśnie jest potrzebna koncentracja – tak ja radio zbudowało sobie Audytorium 17, żeby skoncentrować odpowiedzialność za reklamę przy zachowaniu samodzielności spółek. I my też musimy w znacznej części skoncentrować odpowiedzialność za pozyskiwanie reklam w ośrodkach terenowych.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JuliuszBraun">Uniwersytety Trzeciego Wieku to jest – może z racji wieku – także mój konik w tej chwili. Zajmowałem się tym, pracując w ministerstwie nad strategią rozwoju kapitału społecznego, miałem dużo kontaktów, bo to jest ogromnie ważny nurt aktywności społecznej w tej chwili. Telewizja nie zastąpi – bo to jest ważne, żeby też się spotkać, porozmawiać, odbywać różne dyskusje, spotkania – zatem telewizja na pewno nie może i nie powinna próbować zastępować tego „żywego” kontaktu, jaki dają Uniwersytety Trzeciego Wieku. Ale powinna z tymi Uniwersytetami współpracować. To jest jeden z tych elementów, które są dla nas ważne i które są właśnie dla tych widzów 50+. To już szczególnie dla tych widzów, ale wiele z tego, co robimy, jest – jak wskazują wyniki oglądalności – jest przede wszystkim oglądane przez widzów 50+. No i tu jest problem, o którym mówiłem – finanse, finanse. Jeśli mamy robić to, co oglądają głównie widzowie 50+, to nie możemy być zdani na reklamę, którą dają widzowie 50-. Więc powiem, patrząc w oczy wszystkim państwu posłom, których – jak mam nadzieję – spotkam za kilka tygodni ponownie, że niewątpliwie to kwestie finansowania mediów publicznych będą państwa problemem. I moim też w najbliższych miesiącach.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JuliuszBraun">Mam nadzieję, że nie opuściłem żadnego takiego pytania, na które mógłbym na gorąco odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaSobecka">A co z Pospieszalskim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JuliuszBraun">Nie będzie programu „Warto rozmawiać”. On po prostu się skończył, bardzo wiele programów się skończyło. Natomiast o ile wiem, powinien pan Pospieszalski w najbliższych dniach podpisać umowę, dotyczącą swojego nowego programu. Będzie to program, mam nadzieję, ciekawy i nieco inny. Ale tak, jak powiedziałem już wielokrotnie, i wiem, że czasami to symbolicznie wręcz funkcjonuje – zależy mi na tym, żeby pan Pospieszalski też miał swoje miejsce. Jest osobą telewizji, ma charyzmę i powinien być.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JuliuszBraun">Natomiast odnosząc się na końcu do podsumowania pani przewodniczącej – my w tej chwili rozpoczynamy pracę nad – powiem uczciwie – kolejną wersją strategii. Mało który zarząd zdołał „dojechać do końca” ze strategią, mam nadzieję, że my zdążymy, wykorzystując zresztą dużo materiałów, przygotowanych do tej pory. Mamy obowiązek z tą strategią zgłosić się do Rady Programowej, jak tylko ten projekt będzie już gotów do dyskusji. No i bardzo chętnie będziemy go prezentować Komisji sejmowej. Będziemy się starali prezentować go bardzo szeroko. Niedawno – w zeszłym tygodniu – odbyłem spotkanie z dużą grupą przedstawicieli organizacji pozarządowych. Też było to bardzo ciekawe spotkanie i te organizacje będziemy prosić o opinie. Poza tym po prostu na pewno także umieścimy projekt w Internecie i będziemy prosić o uwagi. Zwłaszcza uwagi uzyskane w gremiach fachowych będą dla nas szczególnie ważne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanDziedziczak">Przepraszam bardzo, ale w tym natłoku pytań jedno pytanie uciekło. Bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi, ale mam pytanie o TVP Kulturę, jakie były przyczyny…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan prezes prezentował nam w słowie wstępnym…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanDziedziczak">…jakie były przyczyny odwołania dyrektora i w czym nowa pani dyrektor jest lepsza. Jest tu mnóstwo pytań, dostaję mnóstwo listów w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JuliuszBraun">Jeśli pani pozwoli…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To już było o tym, pan poseł nie miał szczęścia wysłuchać. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JuliuszBraun">To jest normalna kompetencja pracodawcy, tego słowa użyję, by dokonywać zmian personalnych. Jeśli chodzi o działalność pana dyr. Koehlera, to miała ona bardzo dużo plusów, ale miała i minusy, o których tutaj wspomniałem. Natomiast ze względu na to, że pani dyr. Janowska ma koncepcję, że tak powiem, nadania nowej dynamiki temu kanałowi, który z różnych względów trochę dryfował ostatnio – jest też dobrze zarysowana współpraca personalna między dyr. Kapuścińskim a dyr. Janowską – no to wydało mi się, że to będzie z pożytkiem dla funkcjonowania tego kanału. Pani dyr. Janowska ma doświadczenie, jest to człowiek w sferze kultury znany, to nie jest żaden „spadochroniarz”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WitoldGraboś">Przepraszam, czy mogę teraz tylko jedno-dwa zdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo panu prezesowi. Proszę, pan Witold Graboś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WitoldGraboś">Dziękuję bardzo. To spotkanie jest dla nas w Krajowej Radzie także kształcące, dowiadujemy się o wielu szczegółach. Muszę powiedzieć, że z przyjemnością i taką satysfakcją dostrzegamy atmosferę pewnego uspokojenia wokół telewizji i uspokojenia wewnątrz telewizji po tych czasach różnych przesileń i turbulencji natury politycznej, kadrowej, programowej itd.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WitoldGraboś">Drugi pozytyw, o którym warto mówić i o którym dzisiaj słyszeliśmy, to nowa ramówka, stawiająca na kulturę wysoką i edukację, czyli dziedziny, co niestety, muszę powiedzieć z przykrością, w ostatnim czasie zaniedbane. Trzeci pozytyw to cyfryzacja. Tutaj jako kraj jesteśmy zapóźnieni. Istniała obawa, że nie zdążymy w terminach wyznaczonych przez Komisję Europejską, ale nie tylko. Istniała obawa, że będziemy po prostu wlekli się w ogonku tych procesów i tutaj także nastąpiła taka radykalna przemiana. W warunkach niezwykle trudnych, braku do niedawna jeszcze prawa dotyczącego wprowadzania cyfryzacji, potrzebna była dobra współpraca. Ta współpraca jest: na szczeblach władzy, organów regulacyjnych, władzy rządowej, ale i telewizji publicznej. To są dla mnie trzy elementy szalenie ważne, bo wprowadzają coś przewidywalnego, coś uspokajającego i dającego nadzieję na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WitoldGraboś">Pan prezes mówił o misji. Ja nie jestem zwolennikiem tezy, że tyle misji, ile abonamentu. W zeszłym roku 12,7% wpływów to był abonament. W tym roku sytuacja miała się pogorszyć w sposób dramatyczny. Prognozy wpływów abonamentowych na ten rok przewidywały 385 mln zł. Telewizja publiczna wg tych prognoz dostałaby w tym roku zaledwie 144,4 mln zł. Podjęliśmy akcję wspomagania abonamentu, którą w KRRiT kieruje obecny tu pan minister Rogowski; nie bez udziału również nadawców publicznych, w tym telewizji publicznej. Efekt akcji jest optymistyczny, bo nasze prognozy wynoszą dzisiaj 460 mln zł, a telewizja publiczna będzie miała w nich znacznie wyższy udział – bo to będzie już suma 201,8 mln zł. To jest jeszcze jeden przykład pokazujący, że dobra atmosfera i wspólne działanie w atmosferze pewnego zaufania i zgody daje swoje efekty. Finansowanie telewizji publicznej zbliży się do ubiegłorocznego poziomu, a więc nie ma tutaj żadnego dobrobytu, ale jest po prostu lepiej i jest to nasz wspólny sukces. I daje to nadzieję, że w przyszłym roku wpływy abonamentowe będą na tym albo na nieco wyższym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#WitoldGraboś">Wydaje mi się, że telewizja publiczna w nowych czasach cyfryzacji zmieni się radykalnie, o czym mówił pan prezes. Ale tak naprawdę trzeba powiedzieć, że zmieni się też charakter i funkcja społeczna programów wielotematycznych – Programu 1, 2 itd. Tak czy inaczej wydaje mi się, że w mnogości kanałów tematycznych, w warunkach segmentacji widowni, te kanały telewizji publicznej powinny stanowić układ odniesienia dla wszystkich mediów, jeżeli chodzi o poziom warsztatowy, ale także o wzorce estetyczne, moralne oraz zawartość oferty programowej. To będzie układ odniesienia, bo w momencie, w którym poczujemy się zagubieni w mnogości tematów, w mnogości kanałów tematycznych, w mnogości nadawców, będzie zawsze możliwość powrotu do tego, co jest porządne, uczciwe i na przyzwoitym poziomie estetycznym, warsztatowym i moralnym. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JuliuszBraun">Jedno uzupełnienie jeszcze…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AnnaSobecka">Chciałabym jeszcze jedno pytanie. Krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">No proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AnnaSobecka">Dziękuję pani przewodnicząca. Panie ministrze, pierwsza sprawa. Abonament – to trzeba poprosić pana premiera, żeby odwołał swoje słowa na temat niepłacenia abonamentu. Wtedy kwoty się zwiększą.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#AnnaSobecka">A druga sprawa to kwestia cyfryzacji. Chciałam skorzystać z pana obecności i spytać, kiedy skończy się dyskryminacja przez KRRiT Telewizji Trwam. Dlaczego do tej pory, mimo złożonego wniosku, nie została umieszczona w multipleksie? To tyle, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. I dziękuję w imieniu premiera za taką wiarę w moc sprawczą pana premiera. Przekażę, na pewno się ucieszy.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę, bo były konkretne pytania, panie prezesie…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JuliuszBraun">Ja jeszcze jedno, jeśli wolno…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Właściwie pytania były do Krajowej Rady…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JuliuszBraun">Tak, pytania były do Krajowej Rady, ale ja jeszcze chciałbym się wypowiedzieć w związku z tym, co pan minister Graboś mówił o finansach. Uznałem, że warto przekazać dwie króciutkie, ważne informacje, dotyczące przyszłorocznego budżetu. Cyfryzacja w przyszłym roku, to jest okres przejściowy nadawania i analogowego, i cyfrowego. To zwiększa koszty techniczne działalności telewizji o kilkadziesiąt mln zł ekstra w przyszłym roku i na to nie mamy żadnego wpływu.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JuliuszBraun">I druga rzecz, to jest EURO 2012.Umowa z UEFA została podpisana. Nie wiem, czy można było podpisać lepszą, czy nie można było, UEFA to jest mocarstwo globalne. W każdym razie my, jako nadawca publiczny, niewątpliwie musimy obsługiwać EURO 2012, jest to nasz państwowy obowiązek. Musimy wypełnić umowę, którą podpisaliśmy. I efekt końcowy, mimo pewnej ilości reklam, które mogą być tam umieszczone, to będzie około 50 mln zł minus. Minus – ponieważ większość przychodów UEFA sobie zastrzegła z góry wiele lat temu. I niestety, jest to kolejne miejsce, gdzie mamy bardzo dużo honorów, związanych z EURO 2012, ale, niestety, mamy też bardzo dużo wydatków. I to się nam, niestety, przychodami komercyjnymi nie zbilansuje w najmniejszym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JuliuszBraun">I jeszcze jedna uwaga. Jeśli chodzi o program VOICE OF POLAND, to tam nie będzie ani złotówki z abonamentu, bo to jest program, który ma nam dać przychody, a nie – pochłaniać pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. To jeszcze pan minister Graboś, tak? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WitoldGraboś">Dziękuję bardzo. Dostrzegam wiele nieporozumień, dotyczących procesu cyfryzacji. Otóż cyfryzacja może być realizowana w różnej emisji: satelitarnej, naziemnej czy kablowej. W przypadku satelity zwykle to są już programy cyfrowe. Jest kwestia odbioru ich, czy odbiorcy mają możliwość odbioru programu cyfrowego. Ale to jest zupełnie inna kwestia. Słyszałem wielokrotnie tezę, że po roku 2013 nie będzie już analogu. Proszę pamiętać, że ta słuszna teza dotyczy tylko rozsiewu naziemnego. Programy cyfrowe będą emitowane i z satelity, i będą emitowane również dzięki sieciom kablowym. Ale także w sieci Internetu, w protokole IP.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WitoldGraboś">Natomiast jeżeli chodzi o ten konkurs, to proszę pamiętać o czymś szalenie ważnym. Otóż w praktyce regulacyjnej Krajowa Rada postanowiła, że nadawcy naziemni będą mieli możliwość cyfrowej emisji naziemnej, bo oni faktycznie po tym roku wyłączenia by zginęli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AnnaSobecka">Mówimy o telewizji, która jest na satelicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WitoldGraboś">Tak, tak, ja wiem, doskonale wiem. I w tej ofercie naziemnej był program Telewizji Katolickiej PULS. On siłą rzeczy znalazł miejsce na drugim multipleksie. Krajowa Rada postanowiła także, żeby w momencie przejścia na cyfryzację – które jest kłopotliwe ze względu na ten symulcasting, o którym pan prezes Braun przed chwilą wspomniał, bo to są koszty podwójne – postanowiła dać rodzaj bonusu, czyli drugie miejsce na tym multipleksie. W ten sposób niegdyś Katolicka Telewizja PULS mogłaby mieć dwa kanały, gdyby zachowała swój charakter. Niestety, zmieniła swój charakter, idąc w kierunku bardziej rynkowych, mówiąc delikatnie, rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WitoldGraboś">Natomiast jeśli chodzi o Telewizję Trwam, był taki wniosek. Był to jeden z 17 wniosków, a mieliśmy tylko 4 miejsca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AnnaSobecka">Przestrzeń jest o wiele większa, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WitoldGraboś">Tylko cztery miejsca. I Krajowa Rada zdecydowała tak jak zdecydowała. Natomiast spodziewamy się, bo wynika to z planu Genewa 2006, następnych multipleksów w roku 2013. I takie możliwości nie są zamknięte. I nie jest to decyzja, która przekreśla możliwości również naziemnej emisji Telewizji Trwam. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, zamykam posiedzenie. Dziękuję bardzo za wyczerpujące odpowiedzi i bardzo wnikliwe pytania. Następne posiedzenie o godz. 14.30.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>