text_structure.xml 91 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#SławomirPiechota">Dzień dobry. Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. W imieniu pani przewodniczącej Śledzińskiej-Katarasińskiej witam wszystkich, a szczególnie gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#SławomirPiechota">Szanowni państwo, w projekcie porządku dzisiejszego posiedzenia mamy dyskusję na temat: media publiczne wobec środowisk osób niepełnosprawnych. Czy są uwagi do takiej propozycji porządku dzisiejszego posiedzenia? Nie ma uwag, zatem uznaję, że Komisje przyjęły porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#SławomirPiechota">Inicjatywa tego posiedzenia wyszła ze strony organizacji pozarządowych zrzeszonych w Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością. Wiosną tego roku pani prezes Polskiego Związku Niewidomych – Anna Woźniak-Szymańska skierowała do nas pismo z prośbą, by te sprawy objąć szczególną troską – zwłaszcza podczas prac nad nowymi regulacjami, dotyczącymi funkcjonowania mediów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#SławomirPiechota">Wystąpiliśmy do przewodniczącego KRRiT, prezesa zarządu TVP oraz do prezesa zarządu Polskiego Radia o informacje, na ile media publiczne w Polsce właściwie ukazują sytuację i sprawy osób niepełnosprawnych. Otrzymane odpowiedzi uznano za dalece niesatysfakcjonujące i stąd potrzeba bezpośredniego spotkania i debaty, służącej wymianie poglądów. Zaprosiliśmy inicjatorów tego posiedzenia, a więc przedstawicieli Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością. Media publiczne dzisiaj reprezentują: pan Jarosław Hasiński – p.o. prezes zarządu Polskiego Radia oraz pani Hanna Andrzejczyk – dyrektor Biura Programowego TVP. Witamy.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#SławomirPiechota">Szanowni państwo, proponuję, aby dzisiejsze posiedzenie przebiegało w następujący sposób. Najpierw przedstawiciele Polskiego Radia i TVP zaprezentują informację, na ile media publiczne prezentują sprawy osób niepełnosprawnych. Następnie poprosimy o przedstawienie stanowiska przedstawicieli Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością, potem będzie dyskusja, odpowiedzi na pytania bądź uwagi, a na końcu podsumowanie i wnioski. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje przyjęły taki sposób postępowania. Sprzeciwu nie słyszę, zatem przystępujemy do realizacji porządku posiedzenia. Najpierw poproszę panią dyrektor, by powiedziała, na ile TVP prezentuje te sprawy. Potem głos zabierze prezes Polskiego Radia. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#HannaAndrzejczyk">Realizując wynikające z ustawy zadania nadawcy publicznego, TVP od bardzo wielu lat zajmuje się problematyką związaną z osobami niepełnosprawnymi – zarówno w stałych, cyklicznych audycjach, jak i w różnych, pojedynczych audycjach czy w relacjach z różnych wydarzeń, które pokazują życie i świat osób niepełnosprawnych. Stale poszerzamy zakres i formy, w jakich prezentujemy tę problematykę.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#HannaAndrzejczyk">Znaczące miejsce w naszej działalności zajmuje fabuła, w tym seriale, serialne codzienne, gdzie celowo wplatamy w scenariusz wątki związane z osobami niepełnosprawnymi. Zapewne znają państwo takie postaci występujące w „Klanie”, „Przystani”, „M jak miłość”, „Na dobre i na złe”. To jedynie tytułem wstępu, bo nie jest to nasza główna działalność w tym obszarze.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#HannaAndrzejczyk">Pragnę odnieść się do 3 czy 4 głównych audycji cyklicznych, które nadają nasze 3 główne ogólnopolskie anteny. Jeśli chodzi o „Jedynkę”, to jest to program cykliczny (nadawany co tydzień) „Cztery koła ratunkowe”. Jest to program przeznaczony dla ogółu widowni, podejmujący szeroko pojętą tematykę związaną z problemami osób niepełnosprawnych. W materiale szczegółowo jest przedstawiony scenariusz wybranych odcinków, by mieć pojęcie, o czym jest ten program. Są tam różne ciekawe przedsięwzięcia czy projekty przeznaczone właśnie dla osób niepełnosprawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">„Spotkajmy się”, gdzie Anna Dymna stara się przybliżyć, spotkać dwa światy – świat osób sprawnych i świat osób niepełnosprawnych oraz drugi program o charakterze bardziej publicystycznym, gdyż jest to rozmowa poprzedzona felietonem. Program nosi tytuł „Spróbujmy razem”. W dużej mierze ten program ma też charakter interwencyjny, pozwala rozwiązać czy też zbliżyć się do rozwiązania pewnych problemów. Mateusz Dzieduszycki rozmawia tam z przedstawicielami urzędów państwowych, samorządów, z prawnikami, z osobami, które na co dzień stykają się ze światem osób niepełnosprawnych. W materiale przykładowo jest wymieniona tematyka poszczególnych odcinków.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">W tej chwili TVP Info realizuje program, który nosi tytuł „Potrzebni”. Jest to cotygodniowy magazyn interwencyjno-informacyjny, przeznaczony dla osób w różnym wieku i w rożny sposób naświetlający problematykę świata osób niepełnosprawnych. Widzimy w nim osoby, które żyją z takimi osobami, opiekują się nimi i pomagają im. Program jest prowadzony przez Annę Dymną i księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. W materiale prezentujemy przykładowe scenariusze 2 czy 3 odcinków.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Telewizja regularnie relacjonuje zmagania sportowców niepełnosprawnych – zarówno wielkie imprezy, takie jak zimowa czy letnia paraolimpiada, ale także nasze krajowe zawody, np. w kolarstwie osób niepełnosprawnych czy ze zgrupowania lekkoatletów niepełnosprawnych w Wiśle. W przyszłym roku będziemy relacjonować Europejską Olimpiadę Specjalną i na antenach w bardzo szerokim zakresie będziemy informować o zmaganiach osób z niepełnosprawnością.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Nasze codzienne magazyny śniadaniowe: „Kawa czy herbata”, „Pytanie na śniadanie” co jakiś czas wracają do tej problematyki.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Jak już mówiłam, na naszych antenach znajdują miejsce specjalne wydarzenia. Myślę tutaj np. o transmisji koncertu festiwalu „Piosenki zaczarowanej” z krakowskiego rynku. Zapewne pamiętają państwo występy wokalistów niepełnosprawnych. Od ośmiu lat co roku „Dwójka” robi relację z koncertu „Gala wolontariatu” i aktywnie wspiera tę ideę.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">W naszych cyklicznych programach, gdzie są pasma dokumentalne, często pojawiają się filmy, które pokazują życie osób niepełnosprawnych – w „Jedynce” w cyklu „Na własne oczy” czy w „Dwójce” w cyklu „Dekalog po dekalogu”.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Ta problematyka jest na co dzień obecna również w naszych oddziałach terenowych. Na przykład w TVP Bydgoszcz cykl nosi nazwę „Sąsiedzi” i ukazuje niepełnosprawnych w różnych sytuacjach życiowych. W Bydgoszczy mamy też ostatnio emitowany 12-odcinkowy cykl „Podwójne zwycięstwo”, pokazujący sylwetki paraolimpijczyków. W TVP Gdańsk mamy cykl „Świat nie jest taki zły”. Jest to magazyn, w którym są prezentowane pozytywne przykłady rozwiązywania codziennych problemów ludzi niepełnosprawnych. W TVP Kielce i TVP Lublin jest magazyn „Potrafisz”, promujący aktywność osób niepełnosprawnych w różnych dziedzinach życia. TVP Olsztyn i TVP Szczecin to program „Bez barier”, przedstawiający historie ludzi o rożnym stopniu niepełnosprawności, którzy sobie świetnie radzą z codziennymi trudnościami i słabościami. TVP Poznań to cykl – „Tacy sami” realizowany w ramach projektu skierowanego do osób niepełnosprawnych, mający na celu zmianę podstawy wobec tych osób. Również w Poznaniu emitowany jest cykl „Wyzwanie”, który pokazuje szanse edukacyjne, rehabilitację zdrowotną, możliwości pracy osób niepełnosprawnych. Od września TVP Rzeszów będzie emitował „Przegląd wydarzeń tygodnia” w wersji dla niesłyszących.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Chciałabym zaznaczyć, że TVP właściwie jak żaden inny nadawca od wielu lat, od 1994 roku, rozwija napisy dla osób niesłyszących. W postaci tych napisów emitujemy średnio dziennie prawie 10 godzin programu. Wszystkie główne pozycje po „Wiadomościach”, tzn. serialne, filmy, w tym seriale przyrodnicze i dokumentalne oraz programy, które są nadawane wcześniej, jak np. teleturniej „Jeden z dziesięciu”, „Familiada” czy cykl podróżniczy „Boso przez świat”, są nadawane z napisami, w systemie teletekstu na stronie „Telegazety”.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Wydajemy płyty DVD z polską produkcją filmową, serialową, ale także z filmami dokumentalnymi, przyrodniczymi, które właśnie zawierają napisy.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">W tej chwili na naszych antenach ciągle są obecne pozycje, które są tłumaczone na język migowy dla osób, które go znają. Oprócz popularnych seriali, takich jak „M jak miłość”, „Na dobre i na złe”, mamy tutaj „Słowo na niedzielę”, magazyn informacyjny „Echa panoramy” czy codzienne wydanie serwisu informacyjnego TVP Info o godzinie 16.30.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Jako jedyny z nadawców TVP rozwija audiodeskrypcję. Na naszej stronie internetowej mamy zamieszczone pliki filmowe z komentarzem dla osób niewidomych. W tej chwili ta biblioteka się poszerza. Mamy już prawie 80 godzin nagrań w audiodeskrypcji. Na DVD wydajemy filmy, seriale z audiodeskrypcją.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Nasza redakcja napisów dla niesłyszących jest redakcją, gdzie pracują bardzo doświadczeni redaktorzy, którzy od początku tworzą napisy, rozwijają standardy. Właściwie jako jedyni w Polsce są specjalistami na skalę europejską czy światową. Biorą udział w różnych konferencjach zagranicznych, gdzie ich praca spotyka się z bardzo pozytywnym odzewem.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Jeśli chodzi o Internet, to chciałabym pochwalić moją firmę za to, że w 2007 roku dzięki ludziom zatrudnionym właśnie w tej redakcji udało się stworzyć blog, który był platformą wymiany doświadczeń między osobami, które pracują na rzecz osób niepełnosprawnych a samymi niepełnosprawnymi w tym, jak przybliżać im świat, jak to robić – czy robić napisy czy też mają to być inne formy, by móc kontaktować te dwa światy. W tej chwili nowy portal tvp.pl uruchomił specjalną stronę dla niepełnosprawnych, by móc zająć się właśnie dostępnością stron internetowych czy w ogóle dostępnością sztuki audiowizualnej dla osób niepełnosprawnych. Projekt „Widzialni” przeprowadził badanie pięciu serwisów największych polskich nadawców pod kątem dostępności dla osób niepełnosprawnych i uznał, że strona TVP oraz strona TVP Info to najlepsze strony przeznaczone dla takich osób.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Chciałabym jeszcze powiedzieć, że na marginesie naszej podstawowej działalności TVP od wielu lat współuczestniczy w rożnych kampaniach społecznych, skierowanych do osób niepełnosprawnych i do świata osób jak najbardziej sprawnych. TVP współuczestniczy w kampaniach realizowanych z fundacjami czy organizacjami pożytku publicznego np. „Migaj z nami”, „Marzenia”, „Czy naprawdę jesteśmy inni”, „Sprawni w pracy”, „Płytka wyobraźnia to kalectwo”, „Czy chciałbyś być na naszym miejscu”. Są to kampanie społeczne, które pozwalają (mamy taką nadzieję) zmienić postawę wobec środowiska osób niepełnosprawnych, przybliżyć ich problemy. Pozwalają również na to, byśmy po prostu zmienili własne zachowania.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#Program2madwieaudycjecykliczne">Jeśli będą jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Bardzo proszę – pan prezes Jarosław Hasiński, Polskie Radio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JarosławHasiński">Dzień dobry państwu. Wypełniając obowiązki nadawcy publicznego, wynikające z ustawy o radiofonii i telewizji, w szczególności z treści art. 21, PR SA uwzględnia w swojej działalności propagowanie najważniejszych aspektów życia społecznego, m.in. obecność na antenie i prezentacji szeroko rozumianej problematyki środowiska osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JarosławHasiński">Chciałbym to przedstawić w sposób syntetyczny, gdyż w materiałach są szczegóły. O ich przedstawienie poproszę także pana dyrektora.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JarosławHasiński">Od początku 2009 roku zostało nadanych 78 godzin programu skierowanego do środowiska osób niepełnosprawnych i audycji przybliżających ich problemy – oczywiście w audycjach słownych PR. Ponadto w serwisach PR zostało nadane w sumie około 6 godzin informacji na tematy dotyczące osób niepełnosprawnych, co stanowi około 200 informacji od początku roku.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JarosławHasiński">Tematyka poświęcona problemom środowisk osób niepełnosprawnych w PR występowała w samodzielnych audycjach lub cyklicznie w blokach audycji, gdzie ta tematyka była prezentowana w sposób systematyczny. Chciałbym zwrócić uwagę właśnie na systematyczność prezentowania tych problemów. Takie samodzielne audycje realizowane w cyklach to m.in. „Na wyciągnięcie ręki” w Programie 3 PR czy „Sprawa dla Kunisza” w PR Euro. Od początku roku to 29 i 24 audycje, co pokazuje ich cykliczność.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JarosławHasiński">We wszystkich czterech programach PR nadawane są reportaże (dzisiaj forma unikatowa w radiofonii) pokazujące problemy, osiągnięcia i sukcesy osób niepełnosprawnych w różnych dziedzinach życia. Tematyka poruszająca problemy niepełnosprawnych znajduje stałe miejsce w wielu audycjach PR, ale o podanie szczegółów poproszę pana dyrektora. Dodam tylko, że w Programie 1 PR nadano w sumie 2500 minut audycji oraz 150 minut wiadomości zawierających właśnie tę tematykę. Podobnie w Programie 3 PR. Tutaj takich audycji nadano nieco mniej – 730 minut, w Radiu Euro – 1300 minut oraz bardzo wiele minut informacji w wiadomościach. Trochę mniej jest w Programie 2 ze względu na jego charakter – bardziej kulturalny, zajmujemy się trochę innymi tematami. Tutaj nadano tylko 87 minut, ale z kolei jest tu nadrabianie w serwisach informacyjnych, gdyż jest 50 minut informacji w wiadomościach.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JarosławHasiński">Myślę, że sposoby prezentacji tematyki niepełnosprawności są akceptowane przez słuchaczy. Tak wynika z naszych badań. Zwraca również uwagę różnorodność form radiowych. Jest to nie tylko news, ale wszelkie gatunki dziennikarskie, jakie istnieją i w komercji są już jakby zapomniane. Wspomniałem już o reportażu. Są tu też magazyny.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JarosławHasiński">Udział osób niepełnosprawnych w audycjach PR nie jest czymś wyjątkowym ani specjalnie podkreślanym. Po prostu niepełnosprawnych i sprawnych traktujemy tak samo.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JarosławHasiński">Istotnym źródłem informacji o środowisku osób niepełnosprawnych są właśnie wiadomości serwisowe. Sądzę, że to też buduje pewną więź w środowisku.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JarosławHasiński">Zagadnienia dotyczące upowszechniania tematyki środowiska niepełnosprawnych mają stałe i znaczące miejsce w programach PR nie tylko w formie cyklicznej, ale i okazjonalnie, stosownie do wydarzeń, realizowanych projektów np. integracyjnych oraz potrzeb słuchaczy i możliwości PR jako radia publicznego.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JarosławHasiński">Wśród problematyki niepełnosprawnych dominują zagadnienia, które z jednej strony prezentują środowisko osób niepełnosprawnych (przykłady ich aktywności, radzenia sobie z problemami, udział w działaniach kulturalnych czy religijnych, w tym dzieci i młodzieży), a z drugiej strony przybliżają prawa i sposoby egzekwowania uciążliwości bycia niepełnosprawnym – np. szczegółowe porady prawne, bariery architektoniczne, wypoczynek, stanowisko pracy, zatrudnianie, korzyści dla pracodawców, komunikacja miejska, fundusze do wykorzystania itp.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JarosławHasiński">Nadrzędnym celem wszystkich audycji jest integracja środowiska niepełnosprawnych w społeczeństwie, znalezienia miejsca i uświadomienie roli (dla pełnosprawnych i niepełnosprawnych), jaką mogą i powinni spełniać w codziennym życiu – np. tematy integracyjne: dzień walki z dyskryminacją niepełnosprawnych, marsze i majówka integracyjna, wystawy w szkołach integracyjnych czy „E – ekonomia – studia bez barier”.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JarosławHasiński">PR rozlegle i stale prezentuje zagadnienia związane z niepełnosprawnymi – w wymiarze dla i o niepełnosprawnych oraz jest otwarte na wszelkie inicjatywy poszerzające współpracę z instytucjami, które prowadzą działalność na rzecz przybliżenia problematyki środowiska osób niepełnosprawnych i ich integracji w społeczeństwie. Liczba nadawanych audycji i informacji oraz zakres tematyczny wskazują, że jest to tematyka stale prezentowana i niezwykle istotna dla wszystkich słuchaczy PR.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JarosławHasiński">Proszę państwa, tak było do tej pory i mam nadzieję, że tak będzie w przyszłości, chociaż wczorajsze wydarzenia i orzeczenie TK zaczyna stawiać pod wielkim znakiem zapytania w ogóle funkcjonowanie PR. Mam nadzieję, że to też kiedyś będzie dosyć istotnym tematem, bo to dla nas właściwie jest być, albo nie być. Nie chciałbym tego rozwijać, bo nie jest to tematem dzisiejszego spotkania. To tyle. Dziękuję, a szczegóły może poda pan dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SławomirPiechota">Panie prezesie, myślę, że w pytaniach wyjdą te kwestie, które będą wymagały szczególnie państwa odpowiedzi. Wtedy precyzyjnie trafimy w najważniejsze sprawy. Myślę, że nie ma wątpliwości, iż to posiedzenie zostało zwołane dlatego, że krąg osób niepełnosprawnych w Polsce to około 15% społeczeństwa. To jest 6 milionów mieszkańców. To nie jest tak, że ktoś jest niepełnosprawny, był niepełnosprawny i będzie niepełnosprawny. Każdy kiedyś doświadcza niepełnosprawności w różny sposób.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#SławomirPiechota">Myślę, że media publiczne mają niewątpliwą (i chyba nikt tego nie kwestionuje) rolę do odegrania – właśnie w ramach misji publicznej. Stąd nasza troska i pytania o to, na ile ta misja publiczna jest wypełniana w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#SławomirPiechota">Teraz proszę o wypowiedź wiceprezesa Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością – pana Piotra Pawłowskiego. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PiotrPawłowski">Panie przewodniczący, drodzy państwo. Przede wszystkim dziękuję, że dzisiaj możemy poruszyć temat dotyczący obecności w naszym społeczeństwie osób z różnymi niepełnosprawnościami.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PiotrPawłowski">Chciałbym odnieść się do tego tematu na cztery różne sposoby. Należy zwrócić uwagę na to, że owe 6 milionów osób z rożnymi niepełnosprawnościami żyje w rodzinach i krąg osób związanych z niepełnosprawnością jest znacznie większy niż te 6 milionów osób, które podaje GUS.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PiotrPawłowski">Cztery sposoby mówienia o mediach zaczynają się od tego, że działania mediów mówiące o niepełnosprawności są skierowane do osób sprawnych. Wspomniała o tym pani dyrektor i pan prezes. Z całą pewnością działania mówiące o niepełnosprawności są adresowane do sprawniejszej części naszego społeczeństwa. M.in. są to seriale, a więc jest to pewnego rodzaju mówienie o likwidacji pewnych schematów, stereotypów, barier mentalnych, które uniemożliwiają funkcjonowanie w naszym społeczeństwie pewnej grupie osób.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PiotrPawłowski">Z drugiej strony szalenie istotne jest to, byśmy byli dobrze poinformowani. Chodzi o informację i o adresowanie do naszego środowiska dobrej, rzetelnej informacji. Oczywiście, nie chciałbym używać sformułowań, które na całym świecie są wyrażane przez środowiska osób z niepełnosprawnością: nic o nas bez nas, ale wydaje mi się, że jest szalenie istotne, abyśmy tutaj mogli współpracować, biorąc pod uwagę to, że ta informacja musi być dobra, rzetelna i prezentowana przez osoby, które się na tym znają. Doskonale państwo wiedzą, że w wielu przypadkach programy czy poruszane tematy o niepełnosprawności są prezentowane przez osoby sprawne. Nie chcę przywoływać zdarzenia sprzed kilku miesięcy, kiedy zostały zdjęte dwa programy telewizyjne, prowadzone przez osoby, które znają się na niepełnosprawności. Odbyło się to bez jakiejkolwiek dyskusji i w zasadzie bez jakiegokolwiek porozumienia co do tego, dlaczego taka sytuacja miała miejsce.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PiotrPawłowski">Kolejna rzecz to dostęp techniczny. Chodzi o osoby niesłyszące i osoby niewidome. Myślę, że brakuje rzetelnej informacji i strategii działania, tzn. tego, co chcemy osiągnąć i w jakim czasie. Jest to szalenie istotne dla środowiska, które w tym momencie jest wykluczone z dostępu do informacji. W szczególności dotyczy to osób niesłyszących, które w szczególności mają ograniczoną możliwość dostępu do radia.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PiotrPawłowski">Kolejna szalenie istotna rzecz to edukacja dziennikarzy. Myślę, że państwo są świadkami tego, jak jest prezentowana niepełnosprawność w naszych mediach. To jest problem, na który zwracam uwagę, mówiąc o stereotypach i mitach, które jednak pogłębiają dezintegrację w naszym społeczeństwie. Myślę, że należałoby pomyśleć o tym, jak prezentujemy niepełnosprawność w serwisach informacyjnych, byśmy unikali prezentowania tego aspektu przez pryzmat cierpienia, bólu, płaczu, charytatywności, pomocy lub też niebywałego sukcesu, jaki odnoszą osoby z niepełnosprawnością, np. pokonując czy zdobywając różne szczyty. Brakuje rzetelnego informowania naszego społeczeństwa o tym, że osoby z niepełnosprawnością mogą normalnie żyć i funkcjonować. Myślę, że jest to szalenie istotne. Być może powinny być szkolenia dla dziennikarzy. Myślę, że jest to dla nas bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PiotrPawłowski">Kolejna kluczowa dla nas rzecz to partner (zarówno w PR, jak i w TVP) do omawiania, proponowania i planowania strategii długofalowego działania. Wiemy, że w niektórych samorządach są pełnomocnicy prezydentów ds. osób niepełnosprawnych i to doskonale się sprawdza. Myślę, że warto byłoby, aby w tego rodzaju instytucjach był przedstawiciel czynnika społecznego, a więc mnóstwa organizacji pozarządowych, które działają w obszarze niepełnosprawności. Chodzi o osobę, z którą te organizacje mogłyby planować działania i rozwiązania dla tej grupy osób.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PiotrPawłowski">Podkreślam, że szalenie istotny jest ten dostęp techniczny dla osób niewidomych i osób niesłyszących, które dzięki właśnie mediom publicznym (czasami jest to jedyny sposób) mogą komunikować się ze światem.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PiotrPawłowski">W zasadzie to tyle tytułem wstępu i tytułem naszej troski o to, aby ta grupa osób mogła normalnie funkcjonować w naszym społeczeństwie i nie być z niego wykluczona. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Kto z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Bardzo proszę – pan poseł Jan Filip Libicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanLibicki">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. W zasadzie chciałbym zapytać o dwie rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanLibicki">Pierwsza rzecz jest trochę związana z analogią do likwidowania barier architektonicznych. Często mamy taką sytuację, że trafiamy w jakieś miejsce i od osoby, która zarządza tym budynkiem, słyszymy: tak, u nas wszystko jest bezbarierowo, a gdy próbujemy skorzystać z tego miejsca, budynku, to okazuje się, że formalnie tych barier nie ma, ale są usunięte w taki sposób, że de facto są. Wielokrotnie w swoim życiu, w swoim funkcjonowaniu spotkałem się z osobami sprawnymi, które w bardzo kompetentny sposób zajmowały się tematyką osób niepełnosprawnych, ale bardzo często jest też tak, że zajmują się tym osoby, które mają dobre chęci, mają dobre intencje, jednak na co dzień nie funkcjonują z osobami niepełnosprawnymi i nie mają takiego spojrzenia, które pozwoliłoby im kompetentnie i szybko docierać do sedna sprawy.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanLibicki">Pan prezes i pani dyrektor przedstawili pewną statystykę, ale mam następujące pytanie: w ilu z tych programów, w ilu z tych audycji osoby niepełnosprawne są współtwórcami, osobami współredagującymi i osobami, które nie tylko pełnią rolę tych, których życie się przedstawia, ale osobami, które starają się ukazać te problemy właśnie od strony osób będących twórcami? To pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanLibicki">Pani dyrektor mówiła o problemie audiodeskrypcji. Wiem, że w ostatnich czasach, gdy były prowadzone prace nad ustawą o radiofonii i telewizji, środowisko osób niewidomych również podnosiło i zgłaszało ten temat. Chciałbym prosić panią dyrektor o to, byśmy mogli coś więcej usłyszeć na ten temat. Prosiłbym o rozwinięcie tej kwestii. W jaki sposób TVP przygotowuje się do tego problemu? Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pan poseł Marek Plura – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekPlura">Bardzo dziękuję, panie przewodniczący. Moje pytania chciałbym skierować przede wszystkim do pani dyrektor reprezentującej TVP.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarekPlura">Zacznę od pytania, które tutaj już padło, może nie wprost, a ja chciałbym je wyartykułować bardzo bezpośrednio. Jaka jest przyczyna, dobry powód zdjęcia z anteny programu „Integracja”, zwłaszcza w momencie, gdy poszerzył swoją ofertę w otoczeniu, które często działa wokół audycji, umożliwiając dostęp do kolejnych odcinków tego programu za pomocą Internetu? To zresztą było konieczne do tego, by ten program mógł realnie wypełniać swoją misję. O to postarało się, jakby produkujące ten program, Stowarzyszenie Przyjaciół „Integracja”, ponieważ TVP zupełnie się o to nie starała. Przypomnę, że ten program i praktycznie szereg innych programów, dedykowanych osobom niepełnosprawnym, był nadawany o godzinie 6.00 rano w dni weekendowe. Możliwość oglądania o tej porze tego typu programów przez osoby niepełnosprawne jest czysto hipotetyczna, by nie powiedzieć wprost – fikcyjna. Tego problemu już nie ma, bo nie ma już tego programu. Pani dyrektor, co to spowodowało? Jakie badania, przesłanki i mocne argumenty spowodowały wycofanie z anteny także programu „W-skersi”? Co złego się tam stało? Czy wiadomo pani o jakichś pozytywach, które te dwa programy wnosiły w życie osób niepełnosprawnych? Czy były jakieś reakcje (negatywne lub pozytywne) widzów?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MarekPlura">Chcę również zapytać o programy, które pojawiły się jako nowe na antenach ogólnopolskich. Świadomie unikam słowa „zastąpiły”, myśląc zwłaszcza o dwóch programach, których emisji zaprzestano. Nie zastąpiły, bo są produkowane w zupełnie inny sposób i nie ukazują (zresztą nie tylko moim zdaniem) takich postaw osób niepełnosprawnych, które pobudzają do aktywnego życia, do samodzielności, do korzystania ze wszystkich swoich talentów mimo niepełnosprawności. Moje pytanie jest także pytaniem o te audycje, programy i wydarzenia ukazywane przez telewizję, które pani wymieniła.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MarekPlura">Nadal jest realizowany (z pewnym powodzeniem producenckim) program pani Anny Dymnej „Porozmawiajmy”. Kolejny program z udziałem Anny Dymnej to ten program nowy – program „Potrzebni”. W wydarzeniach okazjonalnych, które wskazała pani dyrektor, transmitowanych, zrelacjonowanych przez TVP, też pojawił się festiwal „Zaczarowanej piosenki” Anny Dymnej. Zapytam: nie kto, bo boję się takiego pytania, lecz raczej: co, jakie dobro stoi za tym swoistym monopolem Anny Dymnej? Oczekuję, że pani dyrektor odpowie, że Anna Dymna po prostu jest najlepsza. Ja jednak mogę to odnieść tylko do walorów czysto osobowych Ani, którą znam, lubię i umiem się z nią przyjaźnić, natomiast nie widzę skutków pozytywnych tego typu programów w życiu osób z niepełnosprawnościami, skutków innych niż tylko pogłębianie takiego quasi charytatywnego traktowania w naszym społeczeństwie kwestii związanych z niepełnosprawnością.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MarekPlura">Chciałem również zapytać o audycje realizowane w ośrodkach terenowych TVP. W informacji nie ma wymienionych takich audycji, jak np. program „Jesteśmy” ośrodka białostockiego, jak program „Bez barier” ośrodka wrocławskiego. Te programy widziałem (również przez Internet) jako programy realizowane, istniejące. Czy to, co widzę, jest prawdą, czy to, co słyszę, jest prawdą? Teraz nie wiem, które z tych audycji, odczytane przez panią dyrektor, jeszcze funkcjonują, a których już nie ma, bo są takie, których pani nie wymieniła, a które są. Jeżeli mówimy o telewizji, to wolałbym wierzyć w to, co widzę, czyli również w te programy, o których powiedziałem, a które nie zostały wymienione przez panią dyrektor. Z moich informacji wynika, że byt np. programu „Jesteśmy” ośrodka w Białymstoku jest pod znakiem zapytania, ponieważ w środowiskach zorientowanych w realizacji tego typu programów pojawia się mocno zauważalny trend, że ich funkcjonowanie coraz częściej jest uzależnione od pozyskania sponsorów na produkcję takich audycji. Czy to tak właśnie wygląda? Czy telewizja publiczna uzależnia realizację misji w obszarze produkcji (nie tylko emisji) audycji dedykowanych osobom niepełnosprawnym od tego, czy znajdzie się dodatkowe zewnętrzne wsparcie finansowe? Jeżeli tak, to bardzo bym prosił o jasne potwierdzenie lub zaprzeczenie. Jeśli pani dyrektor to potwierdzi, to znaczy, że jesteśmy na poziomie dokładnie takim, jaki oferują telewizje komercyjne. By nie być gołosłownym, dam przykład w pewien sposób mój, bo pochodzący ze Śląska, z Katowic – przykład audycji, która działa na antenie telewizji prywatnej TVS. Ukazuje się od września i na szczęście wypełnia wieloletnią lukę w zupełnej bierności ośrodka katowickiego co do regionalnych spraw dotyczących osób niepełnosprawnych. Ten ośrodek zupełnie ignoruje potrzebę tworzenia takiego programu. Być może dlatego, że nikt nie ma tam ochoty na poszukiwanie tego wsparcia zewnętrznego, sponsoringu, który jednak chyba jest przez telewizję wymagany do tego, by te programy mogły istnieć.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MarekPlura">Kolejna kwestia, o którą chciałem zapytać czy raczej dopytać, to pory nadawania audycji, o których wspomniała pani dyrektor, a przede wszystkim o dzień i godzinę emisji programu „Spróbujmy razem” oraz programu „Cztery koła ratunkowe’. Czy pani zdaniem te programy są emitowane w takich dniach i godzinach, w których swobodnie mogą je obejrzeć osoby niepełnosprawne uczące się, pracujące, czy też dzień i pora nadawania powodują, że te programy są dostępne dla osób zasadniczo biernych i spędzających swoje życie głównie na oglądaniu telewizji lub słuchaniu radia?</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MarekPlura">Chciałem jeszcze zapytać o to, jaki w audycjach telewizyjnych jest procentowy udział audycji wyposażonych w tłumaczenie w języku migowym. Jaki to jest procent ogólnego czasu? Jakie programy informacyjne, w jakich godzinach i dniach są dostępne dla osób niesłyszących z tym tłumaczeniem? Czy ten procentowy udział jest, pani zdaniem, dla telewizji zadawalający, wystarczający, czy jest zbyt duży? A może jest to jakiś etap realizacji planu działania w tym obszarze. W takim razie: jaki jest cel takiego planu działania, jeżeli on rzeczywiście istnieje? Jak będzie wyglądała TVP od strony programowej w tym obszarze za rok lub za kilka lat, jeśli w ogóle istnieją jakieś przewidywania co do realizacji tych zadań telewizji publicznej, które wiążą się z realizowaniem problematyki osób niepełnosprawnych? Oczywiście nie w taki sposób, który już powinien być normą i jest, co na szczęście oboje państwo przyznali. Nie mówimy tu o serialach, o informacjach, o publicystyce. podkreślając, że i tam się mówi o niepełnosprawnych. To trochę tak, jakby przy każdej rozmowie o głodzie mówić, że chleb robi się z mąki i wody. To na szczęście jest oczywiste. Pytam o to, co jest zapisane w uchwale dotyczącej zasad realizowania misji publicznej: TVP dba o grupy odbiorców często pomijane przez nadawców komercyjnych. Czy pani zdaniem to pomijanie jednak nie zbliżyło się niebezpiecznie do tej granicy, którą również są w stanie przyjąć właśnie ci komercyjni nadawcy? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Gdy słyszę takie tytuły, jak „Cztery koła ratunkowe”, to naprawdę zastanawiam się, kto to wymyśla, jakem użytkownik czterech kół, chociaż nazywam się Piechota. Trochę na przekór naszej dyskusji zastanawiam się, kto przełamuje stereotypy, a kto je utrwala. Pan poseł Sylwester Pawłowski – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SylwesterPawłowski">Dziękuję, panie przewodniczący. Materiał może nie jest imponujący, ale wypełniony szczegółami dotyczącymi programów emitowanych w radiu i telewizji. Jednak jest to tylko złudne wrażenie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SylwesterPawłowski">Jeżeli przyjąć, że dysponujemy czterema programami PR, to od 1 stycznia do 15 września jest 285 dni i każdego dnia minimum 12 godzin emisji. Daje to 12384 godzin emisji. Z tego 84 godziny (wraz z serwisem informacyjnym) są przeznaczone na prezentowanie problematyki niepełnosprawności w Polsce. Jest to zaledwie 0,7% czasu emisyjnego. Przez szacunek dla misji radia i telewizji nie chciałbym być złośliwy, ale w tym momencie np. zapytałbym o to, jaki procent czasu emisyjnego przeznacza radio i telewizja na reklamy?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#SylwesterPawłowski">Brak jest również tego, co stanowi istotę jakości materiałów prezentowanych w radiu i telewizji. Jakie nakłady finansowe są przeznaczane z budżetu radia i telewizji na produkcję i emisję materiałów dotyczących osób niepełnosprawnych? Nie lubię tego określenia, bo lubię mówić o problematyce niepełnosprawności, gdyż ona istnieje niezależnie od tego, czy jesteśmy dotknięci niepełnosprawnością, czy nie. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem pana przewodniczącego, że każdy z nas w pewnym momencie może być dotknięty problemem niepełnosprawności, a jeśli doczeka długich lat życia, to na pewno zostanie nim dotknięty.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym zadać pytanie: jak owe nakłady finansowe mają się do misyjności PR i TVP, do całości budżetu?</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym również spytać o meritum spraw związanych z przygotowaniem programów. Na ile osoby przygotowujące programy korzystają z wiedzy fachowej – nie tylko ekspertów, teoretycznie znających problematykę, ale na ile korzystają z wiedzy, doradztwa osób w praktyce dotkniętych niepełnosprawnością?</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym się również dowiedzieć, jak w praktyce PR i TVP wprowadza w życie ustawę dotyczącą osób niepełnosprawnych i w jakim zakresie zatrudnia osoby dotknięte niepełnosprawnością – zarówno w wymiarze redakcyjnym, jak i technicznym.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym się również dowiedzieć, w jakim zakresie przygotowane są obiekty PR, rozgłośni regionalnych, TVP do możliwości korzystania z tych obiektów przez osoby niepełnosprawne.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#SylwesterPawłowski">Ostatnia rzecz przewinęła się w głosie mego przedmówcy. Czy w materiałach dotyczących problematyki niepełnosprawności jest jakiś dokument strategiczny? Jeśli nawet nie ma takiego dokumentu strategicznego, to czy jest jakaś myśl przewodnia, wokół której jest przygotowywany cykl audycji radiowych, telewizyjnych, programów, filmów? Czy jedynym motywem jest moda, litość, potrzeba pomocy i charytatywny charakter tych przedsięwzięć? Łatwo jest wzbudzać emocje u widza, słuchacza, mówiąc o tych zagadnieniach, ale rzecz nie w mówieniu, lecz w rozwiązywaniu problemów, a przede wszystkim w tym, by zacierać różnice pomiędzy funkcjonowaniem osób niepełnosprawnych a pozostałą częścią społeczeństwa i nie pozostawiać tej grupy na marginesie życia społecznego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stanisław Szwed.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławSzwed">Dziękuję, panie przewodniczący. By nie powtarzać pewnych kwestii, odniosę się do tematu związanego z rozgłośniami regionalnymi i oddziałami terenowymi.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławSzwed">Z otrzymanego materiału wynika, że jest duże zróżnicowanie, jeśli chodzi o nadawanie programów w radiach regionalnych. Mogę podać dobry przykład Radia Katowice – 52 godziny, w tym bardzo dobra cotygodniowa cykliczna audycja „Gdzieś obok nas”. Ze względu na pana przewodniczącego podam przykład Wrocławia, gdzie jest pięć i pół godziny audycji radiowych.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#StanisławSzwed">Jeśli chodzi o oddziały terenowe TVP, to tutaj sytuacja jest zdecydowanie gorsza. Praktycznie nie ma takich programów, a doskonale wiemy, że w regionie dużo się dzieje i szkoda, że takich rzeczy się nie wykorzystuje. Dlaczego tak się dzieje? Czy nie można czegoś zmienić w tym, w jaki sposób żyjemy i funkcjonujemy na swoich terenach?</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#StanisławSzwed">Z dyskusji już wyniknęła druga kwestia, czyli oczywiście środki finansowe. Wczoraj usłyszałem informację i prosiłbym o jej potwierdzenie bądź zaprzeczenie, że po decyzji TK tylko 10% środków będzie z abonamentu, reszta z innych źródeł, rozumiem, że z reklam. To spowoduje, że tych reklam będzie musiało być zdecydowanie więcej i w takim przypadku misja publiczna telewizji i radia będzie ograniczona – szczególnie w tych sprawach, o których dzisiaj mówimy, ale nie tylko. Od wielu lat staramy się poruszać w mediach publicznych problematykę związaną z bezpieczeństwem pracy, co też nam się nie udaje, albo udaje się w znikomym czasie. Stąd pytanie: jak realizować misję publiczną przy ograniczonych środkach, które dzisiaj nie wpływają z abonamentu do publicznej telewizji i publicznego radia? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję bardzo. Pan poseł Jerzy Wenderlich. Może zmienimy kolejność, zanim pan przeczyta…, nie? Można bez czytania. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">Panie przewodniczący, szanowni państwo, bez czytania się nie da. By mówić, trzeba czytać. Oczywiście, ten materiał przeczytałem, a w tej chwili poprosiłem tylko o jedną notatkę, której wcześniej nie znałem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyWenderlich">Myślę, że ta dyskusja wcale nie jest inna od wielu dyskusji, gdy spotyka się środowisko z tymi, którzy temu środowisku mogą pomóc w rozwiązywaniu ważnych problemów. Tutaj towarzyszy temu podobna tonacja, taka, że jest grupa, która chciałaby powiedzieć, jak jest bardzo źle, jak jest strasznie, że apokalipsa i że czas umierać. Ta druga strona, odpowiedzialna za to, by było lepiej, próbuje zarysować obraz pełnej szczęśliwości. Na szczęście, za co dziękuję prezesowi PR i osobom mu towarzyszącym, jest grupa, która jest świadoma tego, co mogłoby być lepsze, czego mogłoby być więcej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyWenderlich">Trochę się spóźniłem, ale słyszałem wypowiedź pana prezesa, pana dyrektora i jeszcze kilka innych wypowiedzi przedstawicieli radia. Myślę, że niepełnosprawni chyba nie mogą czuć się tutaj pokrzywdzeni. Mogą powiedzieć, że mimo wielu błędów, mimo wielu rzeczy, które słusznie wnoszą, można rozmawiać z tymi partnerami i z tymi partnerami rzeczywiście można wiele uzyskać. Apokalipsy nie… nie, pani ma jakieś czarne myśli, koalicja siaka, owaka, ten z tym, ten z tamtym. Mnie to na razie nie interesuje.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyWenderlich">Myślę, że wspólnym mianownikiem tego wszystkiego, co państwo mówili, jest problem tego, jaki będzie mechanizm dokooptowywania tych ludzi, którzy będą współuczestniczyć w tworzeniu programów dla niepełnosprawnych, którzy będą osobami, które to monitorują, które podpowiadają, inspirują. To rzeczywiście musi być bardziej wymodelowane.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JerzyWenderlich">Wszyscy musimy „uderzyć się w piersi”, nie tylko niepełnosprawni. Pamiętam, jak kiedyś trzeba było desygnować do rad programowych mądrych ludzi. 74 razy powtarzaliśmy: mądrych i kompetentnych, a później do rad programowych dawano ochroniarza, który kierował akcją wyrzucania aktorów z teatru – chyba w Łodzi. Jaki on mądry i kompetentny? Przypuszczam, że podobał się jakimś politykom. Pamiętamy tych kompetentnych, którzy byli kierowani do różnych ciał i mieli rozwiązywać ważne problemy, a później okazywało się, że oni nie znali ani radia, ani telewizji, tylko rozwozili cukierki w hurtowni, zanim dostąpili zaszczytu kreowania ważnych rzeczy w mediach. Pamiętamy tego, który pracował w jakiejś stadninie koni, a uznano, że pasuje do rady nadzorczej telewizji. Na Wielką Pardubicką – tak, do telewizji – nie.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JerzyWenderlich">Rzecz w tym, by sami niepełnosprawni kierując ludzi, którzy mieliby być partnerami ludzi mediów, którzy dbają o wasze programy, nie wysyłali tam nieodpowiednich ludzi. Czytałem o wielu takich przypadkach. Czasem są one kłopotem dla każdego środowiska, nie tylko dla waszego. Chodzi o to, by nie wysyłano tam ludzi, którzy się podobają organizacyjnie, ludzi, którzy potrafili „zatrzepotać piórkami” i powiedzieć, że się nadają, a tak naprawdę nie mają żadnych kwalifikacji. Warto o tym pomyśleć.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JerzyWenderlich">Nie bardzo rozumiem narzekania kolegi, którego bardzo szanuję – kolegi Plury, na jakiś monopol programowy Anny Dymnej. Na miłość boską, nie mierzmy tego wzorcem metra w Sèvres. Jeśli ci, do których musimy mieć zaufanie, a starajmy się, żeby w mediach tacy byli, uznają, że te programy bardziej przyciągają widzów sercem, rozumem, to niech tak będzie. Jak zwał, tak zwał – czy monopol, czy za duża częstotliwość bywania, ale jak to się podoba i przekonuje, to niech będzie. Nie zamieniajmy tego posiedzenia na stwarzanie okazji do tego, by kogoś „utrącić” i być może wprowadzić jeszcze kogoś innego.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JerzyWenderlich">Konkludując, mogę powiedzieć, że z tej dyskusji rzeczywiście może się urodzić coś dobrego. „Nie chwal dnia przed zachodem słońca”, więc nie chcę mówić zbyt dobrych rzeczy o tych, którzy kierują radiem, bo za krótko nim kierują, by ich „zagłaskiwać na śmierć”. Broń panie Boże, jestem od tego daleki, ale ten materiał pokazuje pewien potencjał i chęć działania.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JerzyWenderlich">Jeśli chodzi o partnera, to chciałbym powiedzieć, że jestem w Sejmie piątą kadencję (więc chyba dłużej niż Gomółka) i od 1993 roku rzeczywiście w każdej kadencji mieliśmy przedstawicieli niepełnosprawnych. Wszystkich bardzo lubiłem, bardzo szanowałem, ale przypuszczam, że przez te pięć kadencji niepełnosprawni nie mieli takiej reprezentacji, takiego potencjału intelektualnego, potencjału chęci działania, mądrości, kreatywności, jaki jest w 3 osobach – kolegi Piechoty, kolegi Plury i kolegi Libickiego. Naprawdę mówię to bez żadnego podlizywania się.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JerzyWenderlich">Skoro dwie strony mają jakiś ważny potencjał dużej kreatywności, to dzisiejsze spotkanie rzeczywiście może być zaczynem czegoś wielkiego – na wszelki wypadek, gdyby w następnych kadencjach w parlamencie już miało nie być tak zdolnych kolegów, reprezentujących niepełnosprawnych, choć w to akurat nie wierzę. Naprawdę tu nie może być godzenia „wody z ogniem”, bo tu nie ma ani wody, ani ognia, czyli wartości przeciwstawnych. Są dwie kompetentne grupy, które coś wiedzą, które chcą coś zrobić. Nie ma sensu budować sztucznych podziałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SławomirPiechota">Pani poseł Izabela Jaruga-Nowacka – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dziękuję bardzo. Cieszę się, że Komisja Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisja Kultury i Środków Przekazu mają okazję wspólnie pracować. Moja wypowiedź będzie świadczyła o tym, że pewnie nie jestem w dostatecznym stopniu zaznajomiona z problematyką, która leży w obszarze zainteresowań Komisji Kultury i Środków Przekazu i być może dlatego moje sądy będą znacznie bardziej wyraziste.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#IzabelaJarugaNowacka">Oczywiście, nie ma apokalipsy, jak mówił Jurek Wenderlich, bo są programy dobre, o czym także była tu mowa, ale przede wszystkim jest pewna generalna kwestia, która także dotyka problematyki osób niepełnosprawnych i potrzeby integracji. We współczesnym świecie (nie tylko w Polsce) ta kwestia dotknęła problemu mediów. Chodzi o pewną powierzchowność tego przekazu. Jestem zwykłym odbiorcą, ale wydaje mi się, że media chcą zaproponować gotowy produkt, chcą mnie wyręczyć z myślenia. Media chcą mi powiedzieć, że coś jest dobre i ja mam to wszystko kupić jako „cud miód i ultramaryna”, bo to jest po prostu fantastyczne. Na przykład niedawno słyszałam o elektrowni atomowej – same plusy. Albo media chcą powiedzieć, że coś jest absolutnie złe. Krótko mówiąc, chcą mi przekazać świat czarno-biały i wyręczyć mnie z myślenia, a rzeczywistość jest bardzo kolorowa, czasami bardziej w szarych kolorach, a czasami bardziej w pastelowych. Niestety, jest jakiś trend, że media trochę zaczynają nas wszystkich traktować prawie jak analfabetów i nie pozwalają nam samodzielnie myśleć.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#IzabelaJarugaNowacka">Myślę, że to także jest problem tego przypadku, o którym dzisiaj mówimy. Jeżeli ja jestem karmiona w taki sposób – powiedziałabym, że czasami brutalny i bezczelny – swoimi poglądami przez różnych autorów programów w mediach komercyjnych, to oczekiwałabym nie ilości i różnorodności, ale pewnej jakości tego programu, tzn. szacunku dla mojego intelektu, bym sama mogła sobie wyrobić pogląd, a nie, żeby mi tu pokazywano, że to jest takie i tak mam myśleć, albo to jest takie i mam tylko źle o tym myśleć. Właśnie tak nie jest, tak świat nie wygląda. To jest moja uwaga dotycząca także tych programów.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#IzabelaJarugaNowacka">Moim zdaniem, kluczowe jest pytanie: jakie cele stawia sobie telewizja publiczna. adresując te programy do osób niepełnosprawnych? Wydaje mi się, że to jest niezmiernie ważne. Czy ta informacja jest rzeczywiście taka, że nie wyklucza, nie eliminuje bycia poinformowanym przez osoby niepełnosprawne o tym, co dzieje się na świecie, w naszym kraju? Moim zdaniem jest to jedno z podstawowych pytań, z którym absolutnie się zgadzam. Czy rzeczywiście te informacje docierają i mogą docierać w sensie technicznym, w sensie możliwości odbioru, ale także w sensie przekazu? Czy nie wykluczamy osób niepełnosprawnych poprzez nieumiejętność tego przekazu?</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#IzabelaJarugaNowacka">Druga bardzo istotna rzecz, tzn. sposób integracji. Ja nie chcę się z nikim integrować poprzez litość dla tej osoby, poprzez pokazywanie jej jako ciekawostki. Ja się czuję skrępowana, zażenowana, zawstydzona, że tak tę osobę pokazujemy. Jak my się chcemy integrować z jakąkolwiek grupą, także z niepełnosprawnymi? Czy chcemy się integrować poprzez szacunek, partnerstwo i możliwość uczenia się od ludzi, którzy mają jakieś inne doświadczenia, czy też chcemy się integrować na tej zasadzie, że mi pokażą owe cztery koła, a ja się popłaczę i dlatego będę szanowała tę osobę? Moim zdaniem, to są kluczowe pytania.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#IzabelaJarugaNowacka">Padły już różne pytania z różnych stron. Wydaje mi się, że przy tych programach państwo powinni jednak mieć ekspertów. Ja po prostu czuję się strasznie dotknięta, widząc, jak traktuje się mnie i te osoby, których problemy chciałabym poznać, ale nie poprzez upokorzenie tych osób.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#IzabelaJarugaNowacka">Właściwie tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Kwestie polityczne kompletnie mnie nie interesują, bo myślę, że bardzo ważną rzeczą jest to, na jakich zasadach, przy jakich wartościach i w oparciu o jakie wartości będziemy tworzyli społeczeństwo. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SławomirPiechota">Bardzo dziękuję za ten bardzo ważny głos. Pani poseł Magdalena Kochan – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję, panie przewodniczący. Bardzo dziękuję także mojej przedmówczyni, bo w całości zgadzam się z takim postawieniem sprawy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MagdalenaKochan">W odróżnieniu od pana posła Wenderlicha, którego nie interesują wypowiedzi innych, mnie bardzo zainteresowała jego wypowiedź. Potwierdza ona moją tezę, że najtrudniejsze do usunięcia są bariery w naszych intelektach, m.in. także dlatego, że ze wszech miar zasługuje na odrzucenie utrwalanie stereotypu, że osoby niepełnosprawne to ta część społeczeństwa, nad którą mamy się pochylać z serdeczną uwagą i serdeczną – nie chcę powiedzieć – litością czy politowaniem. Czas na to, byśmy sobie powiedzieli, że osoby niepełnosprawne są pełnosprawnymi członkami naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MagdalenaKochan">Przepraszam najmocniej, ale na tle poruszających się o swoich siłach posłów nie jest ciekawostką trzech posłów, którzy jeżdżą na wózkach. To nie jest ciekawostka.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dobrą, świetną rzeczą, jaka w tym roku przydarzyła się Sejmowi, było dostosowanie budynku instytucji, w której tworzymy prawo, do potrzeb osób niepełnosprawnych. W mediach, także publicznych, zostało to pokazane jako nadmierny wydatek, jako nie wiadomo jakie fanaberie trzech (przepraszam za kolokwializm) facetów, którzy po prostu przez przypadek się tutaj znaleźli. Nie, to jest miejsce, w którym zaczynając tworzyć prawo, musimy pokazać, jak powinniśmy tworzyć odpowiednie warunki dla tych osób. Tego w przekazie publicznym nie było.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MagdalenaKochan">Mówiąc o ilości programów dotyczących problematyki osób niepełnosprawnych, chciałam zapytać – czy państwo zwrócili uwagę na to, że w reportażach radiowych, w normalnym serwisie informacyjnym dotyczącym sportowców nie ma w ogóle informacji o osobach, które na paraolimpiadach przynoszą Polsce złote medale. Więcej, pamiętam relacje z poprzedniej olimpiady. Liczba godzin w radiu i telewizji była odpowiednia dla tego wydarzenia. Pamiętam także odpowiedzi prezesów radia i telewizji, którzy odmówili transmisji paraolimpiady choćby przez godzinę dziennie. To nie jest równoprawne traktowanie tej grupy, która liczy w Polsce około 6 mln osób.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#MagdalenaKochan">Moje pytanie jest następujące: czy po tej dyskusji są państwo w stanie spróbować zmienić także nastawienie co do jakości emitowanych programów? Czy zamierzają państwo (tu w pełni popieram panią poseł Jarugę-Nowacką) docenić naszą inteligencję a także inteligencję osób niepełnosprawnych? Osoby niepełnosprawne nie potrzebują litości, potrzebują integracji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pan poseł Jan Dziedziczak – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanDziedziczak">Bardzo dziękuję. Wątek, który chciałem poruszyć, w zasadzie został już poruszony przez moich przedmówców.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanDziedziczak">Chciałbym jeszcze dopytać pana prezesa i panią dyrektor o wątek, który poruszył pan prezes, tzn. o skutki wyroku TK dla kwestii programów dla niepełnosprawnych, dla programów poruszających tematykę niepełnosprawności. Czy państwo widzą tu jakieś zagrożenia w związku z wyrokiem TK? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pan poseł Longin Komołowski – bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SławomirPiechota">Poseł Longin Komołowski (niez.):</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#SławomirPiechota">Pani Magdalena Kochan już powiedziała o sportowcach. Chciałem powiedzieć parę słów jako prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#SławomirPiechota">Jak powiedział poseł Wenderlich, ilość programów dotyczących środowiska osób niepełnosprawnych to rzeczywiście jest ogromna ilość. Ta sprawa jest uwidoczniona. Gdy na olimpiadę jadą sportowcy sprawni, to jest dla nich oczywiste, że będą transmisje, że oczywiste jest zainteresowanie mediów. W przypadku paraolimpiad każdorazowo przechodzę gehennę przed każdą paraolimpiadą. Nie będę wymieniał nazwisk osób, które nam sprzyjają w telewizji, bo jak je wymienię, to po prostu je „spalę”, więc nie będę wymieniał. Jeżeli udajemy się w te miejsca do telewizji, o których wiemy, że nam sprzyjają, to te osoby wskazują nam na to, że jeśli prezes nie powie, że trzeba tę kwestię zrealizować, to ja udaję się do prezesa. Słyszę: nie będziemy was tutaj wspierać, bo my nie będziemy wam robili kampanii politycznej. Na olimpiadę jedzie jedna kamera, która od czasu do czasu coś pokaże. Następnie zdobywamy ogromne środki z PFRON. Dopiero te środki powodują, że z Aten jest pokazywana paraolimpiada, ale dzięki tym środkom, czyli ze środków budżetowych przelaliśmy pieniądze do telewizji, która po prostu ma misję i na misję ma mieć pieniądze. Dopiero wtedy pokazywana jest paraolimpiada i to w sposób nie taki, jak robią to Włosi, Hiszpanie. Moi znajomi, którzy tam byli, dzwonią do mnie i mówią: właśnie oglądamy was w telewizji włoskiej, nie w polskiej. Tam potrafią wydać pieniądze po to, by właśnie pokazać te zawody.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#SławomirPiechota">Nie będę przekonywał zebranych do wagi przykładu osób niepełnosprawnych, które mimo tej niepełnosprawności zdobywają medale i to taką ilość, jaką chcieliby zdobywać sportowcy sprawni. Oczywiście, nie można tego porównywać, bo są to rzeczy nieporównywalne, ale jednak są to reprezentanci naszego kraju, którzy za granicą działają na rzecz powagi naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#SławomirPiechota">Każdorazowo jestem pytany: ile zdobędziesz środków dodatkowych, byśmy mogli wysłać tam kamery? To jest podstawowe zadawane mi pytanie. Wobec tego ja sobie zadaję pytanie: gdzie jest ta misja, skoro mnie się pyta o pieniądze? Tu dopisuję się do tego, co ktoś powiedział, że albo jest to komercja i wtedy rozmawiamy o pieniądzach, albo jest misja.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#SławomirPiechota">Byłoby najlepiej, by rzeczywiście w telewizji tę kwestię prowadził ktoś, z kim można poważnie rozmawiać na ten temat i omawiać te sprawy. Powtarzam, że każdorazowo jestem kierowany do prezesa. Nawet od swojego najbliższego kolegi z dawnych lat i obecnych usłyszałem: chyba nie wyobrażasz sobie, że ja to pokażę w godzinach oglądalności. Kończy się tym, że pokazujemy o godzinie 23.00 albo nawet i później. Potem rozmawiam ze sportowcami niepełnosprawnymi, którzy mają prawo czuć się obrażeni, że oglądają olimpiadę w normalnych godzinach, a oni są pokazywani nie wiadomo, w jakim czasie. Już nie mówię o takich przykładach, gdzie tylko i wyłącznie dzięki interpersonalnym relacjom lokalnie można pokazać zawody sportowe. Wiem, że trybuny są puste, że nie ma sponsorów, że nie ma logo jakichś firm, które za to zapłacą, bo tego nie ma na zawodach osób niepełnosprawnych i tym bardziej telewizja powinna je pokazywać, by spowodować to, byśmy tą drogą również mogli pozyskiwać środki na sport niepełnosprawnych. Tutaj też jest trochę jakby taka transakcja wiązana. Poruszamy się w takim błędnym kole.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#SławomirPiechota">Proszę odbierać mój głos jako wołanie o to, że jeśli jest misja, to niech w telewizji będą miejsca, w których można rozmawiać. Są miejsca, ale ich nie wymienię, gdzie pracuje się nam bardzo dobrze, są życzliwe osoby, ale generalnie jest ciągłe wołanie o pieniądze. Sport osób niepełnosprawnych nie może zdobyć pieniędzy. Gdy idę do środowisk, które mają pieniądze, często słyszę taką odpowiedź: to się źle sprzedaje, bo niepełnosprawność nie kojarzy się z sukcesem i dlatego nie mogę dać pieniędzy, bo to po prostu źle się sprzedaje. Zdobywanie środków na ten cel jest szalenie utrudnione. Proszę odbierać mój głos jako wołanie o to, by telewizja realizowała swoją misję.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#SławomirPiechota">Dziękuję bardzo. Pan Kazimierz Kutz – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzKutz">Przysłuchuję się tej dyskusji z taką lekką zadyszką w środku, ponieważ dotykamy materii bardzo trudnej, a jednocześnie bardzo oczywistej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#KazimierzKutz">Jeśli mówi się, że dotyczy to 6 mln osób, to jest to sprawa niesłychanie wielkiej wagi, jeśli chodzi o rangę społeczną. Moim zdaniem, w tym miejscu trzeba rozróżnić dwie rzeczy. Jest to sprawa społeczna, która powinna być rozpatrywana gdzie indziej. Dzisiaj mówimy o mediach, o istnieniu tego problemu w mediach i chciałbym się skupić na tej materii.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#KazimierzKutz">Bardzo kompetentne są 3 głosy naszych kolegów, którzy właśnie są niepełnosprawni. Oni artykułują to bardzo obficie, szeroko, ale też są jakby bezradni wobec tej rzeczywistości, wobec tego, jak zrobić, by w życiu medialnym zlikwidować ten straszliwy element jałmużny, litości albo wrodzonej, naturalnej (może to złe słowo) cechy ludzi bardzo zdrowych, którzy nie chcą oglądać ludzi niezdrowych. To są bardzo poważne problemy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#KazimierzKutz">Panie Wenderlich, chociaż w tej chwili telewizja publiczna została „zaharapczona” przez Lewicę i PiS, to ja chciałabym wam podrzucić pewien pomysł. Chodzi o to, by w telewizji powstała bardzo autentyczna, ciekawa audycja stała, która przyciągałaby uwagę i była zupełnie uwolniona od wszystkich ukrytych różnego rodzaju ograniczeń, niechęci i kazuistyki. Mówiąc najbanalniej, jest bardzo prosta recepta na to, by zrobić dobre widowisko publicystyczne, bo to będzie publicystyka. Trzeba znaleźć wielką osobowość właśnie w środowisku niepełnosprawnych, autentyczną osobowość, która będzie miała wszystko, a sądząc po tym, co tu widzę, to są ludzie wybitnie inteligentni. Chodzi np. o osobowość tej rangi, że będzie to osobowość niesłychanie zabawna, która umie się śmiać z tego wszystkiego. Oczywiście jest racją, że to powinno być w rękach tego środowiska, czego domagają się koledzy. Taki człowiek swoją osobowością potrafiłby osiągnąć par excellence to, co chcemy nazwać równouprawnieniem. On musi być ponad to wszystko. W kraju mamy parę wielkich osobowości i oni mają tę cechę. Są ludzie, którzy mogą w telewizji mówić wszystko, ponieważ są słuchani itd.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#KazimierzKutz">Namawiałbym telewizję publiczną, by w porozumieniu ze wszystkimi kolegami wysilić się i poszukać takiego człowieka, stworzyć redakcję, w której oni byliby tkanką twórczą itd. i spróbować zrobić normalne widowisko – nie widowisko, audycję wokół jednego człowieka, który nie tylko będzie się komunikował z innymi, ale będzie zachęcał, żeby w ogóle go oglądać. Podejrzewam, że bariera jest taka, iż wbrew pozorom ludzie nie chcą tego oglądać. Wszystko można zrobić, jeśli ma się dobry pomysł i jednego atrakcyjnego wykonawcę. Moim zdaniem, powinien być to człowiek obdarzony krztyną szaleństwa – również na poziomie własnego kalectwa. Wtedy mógłby wnieść do tego wszystkiego to, co jest radością kalectwa. Musi coś takiego istnieć, jeśli tak już musi być.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#KazimierzKutz">Mówię do kolegów, by tak cały czas nie błagać, nie przełamywać i w tym wielosłowiu nie walczyć z barierą stereotypów itd. Nie. Chodzi o 6 mln ludzi, a telewizja publiczna ma obowiązek spełniać takie misje. To jest problem pomysłu i oddania tego w ręce ludzi, którzy się na tym znają. W tym wypadku tym, którzy są doświadczeni właśnie niepełnosprawnością. Namawiam telewizję do tego, by się nad tym zastanowić i by po dzisiejszym spotkaniu nasi koledzy pomyśleli, czy to jest pomysł realny i czy właśnie nie jest pomysłem najprostszym, który jednocześnie byłby atrakcyjny i moim zdaniem – tani. Sytuacja jest taka, że we wszystkich regionalnych oddziałach coś się „bzibziali”, by „bzibziolić” i jak pan mówi, spycha się to. Sztuka wyższa jest w tym samym przedziale owych późnych godzin, bo jest niechciana. Nie można domagać się oglądalności, lecz trzeba wymyślić, stworzyć coś i mieć kogoś, kto przez swój talent „wepchnie się” w tę oglądalność. I to jest obowiązek telewizji, a myślę, że w telewizji również jest tak, że ci smutni panowie, którzy nieustanie się zmieniają, są tak smutni, że już nie mają czasu na to, by się zadawać z tymi smutnymi. Tak robią to i robią, ale nie ma w tym ani rzetelnej energii, ani powagi społecznej w tej bardzo poważnej misji dla tych ludzi, którzy nie tylko na to zasługują, ale mają też do tego prawo. Dajcie im to prawo, ruszcie głowami, gdyż do tego jesteście. To środowisko jest tak duże, a widzicie, że są to ludzie wybitnie inteligentni i właściwie połowę sprawy macie „na talerzu”, czego wam życzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyFedorowicz">Jest prawo autorskie. Powinieneś to sobie zastrzec, bo jeszcze ktoś to zrobi i wiesz, co będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SławomirPiechota">Będzie to w protokole. Panie pośle, myślę, że szczególny niepokój budzi w nas to, że trzy programy, które były robione przez osoby kompetentne i mające własne doświadczenie z niepełnosprawnością, telewizja publiczna zdjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzKutz">To nie mogą być ludzie, którzy dadzą się wyrzucić. To musi być facet, którego wszyscy chcą oglądać. Musicie poszukać jakiegoś szaleńca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SławomirPiechota">Pan Kazimierz ma takiego na Śląsku, siedzi na wprost. Pan poseł Marek Plura – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekPlura">Bardzo dziękuję za ponowne udzielenie głosu. Dziękuję panu przewodniczącemu i również panu posłowi Wenderlichowi za wywołanie mnie po imieniu, co daje mi pole do pewnego ad vocem, czyli do sprostowania oczywiście źle zrozumianej mojej wypowiedzi – zwłaszcza w kontekście bogatej obecności osoby Anny Dymnej w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MarekPlura">Chciałem podkreślić, że w mojej wypowiedzi zdecydowanie nie chodziło o to, czy kto kogo i za co lubi, ale po pierwsze – o to, jaka myśl programowa towarzyszy tej bogatej obecności, jaka jest oferta tych programów i tej konkretnej osoby. Po drugie – przy okazji chciałbym zapytać panią dyrektor o pewną świadomość i tutaj drobne dwa zdania wprowadzenia. W telewizjach komercyjnych przyjął się zwyczaj, że ich realizacji towarzyszy także działanie pewnych fundacji. Znana jest Fundacja Polsat, Fundacja TVN. W ogóle w kraju mamy wiele różnych organizacji, które działają charytatywnie, wspierają bardzo wiele różnych drobnych rzeczy. Tam, gdzie mamy do czynienia z telewizjami komercyjnymi, prywatnymi, te fundacje nazywają się po imieniu czy wręcz wnoszą sobą ten sam emblemat. Czy Fundacja „Mimo wszystko” jest zatem swoistą fundacją telewizji publicznej, czy też może nie ma to zupełnie żadnego związku z telewizją? Mówiąc trochę slangiem producenckim, zapytam, czy to, że Anna Dymna jest twarzą niepełnosprawności w telewizji publicznej – również przez swą czasową obfitą obecność – zdaniem pani dyrektor nie ma żadnego wpływu na kilkanaście milionów złotych zbieranych przez tę fundację z 1% podatku, który często przekazują widzowie telewizji publicznej? Wielokrotnie to już było mówione. Czy pani zdaniem pewien styl, swoisty charyzmat ukazywania dobroczynności w kontekście niepełnosprawności, bo jednak taka jest przewaga tego przekazu różnych programów, w których uczestniczy pani Anna Dymna, można pominąć w kontekstach zupełnie finansowych? Oczywiście, przy całym szacunku dla dzieła, jakie niosąc wsparcie, robi Fundacja „Mimo wszystko” – zresztą jak wiele tysięcy innych fundacji i organizacji.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#MarekPlura">Z posłem Wenderlichem łączy mnie zdecydowanie wspólny cel, do którego zapewne dążyły nasze wypowiedzi, czyli właśnie to pytanie o myśl programową, o to, jakie fakty, przesłanki, jakie badania i jacy specjaliści stoją za tym, że pewne programy w obszarze adresowania ich bezpośrednio do osób niepełnosprawnych istnieją, a inne znikają. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Pani poseł Elżbieta Rafalska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ElżbietaRafalska">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Ile razy na posiedzeniu Komisji lub na sali plenarnej przyjmujemy jakąś informację, to zawsze zastanawiam się nad tym, jaki jest cel i co ma wynikać z tego faktu. Z całą pewnością informacja przedstawia nam pewien stan zastany w jakimś układzie, materiał przeanalizowany, kompleksowy. Co w ogóle ma wynikać z tej dyskusji poza tym, byśmy nie postawili się w sytuacji, w której zapraszamy gości, którzy są w zdecydowanej mniejszości i poddajemy materiał totalnej krytyce, a nie podejmujemy próby znalezienia współpracy, wyciągania wniosków, powiedzenia, co było dobre, a co trzeba jeszcze naprawić.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#ElżbietaRafalska">Trochę zazdroszczę koleżankom i kolegom posłom, którzy z taką stanowczością twierdzą, że tych programów jest stanowczo za mało. Prawdę mówiąc, ja również mam niewiele czasu na oglądanie telewizji czy słuchanie radia, ale jeśli wybieram programy, to bardzo świadomie i często o problematyce społecznej, te, które mnie interesują, więc odbieram telewizję w jakiś bardzo świadomy sposób.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#ElżbietaRafalska">Informacja, w której jest pewna statystyka, podana liczba godzin, jest dla mnie informacją pełną i bałabym się ustawienia w sytuacji, w której totalnie krytykujemy. Oczywiście, są programy lepsze i gorsze. Dotyczy to nie tylko obszaru niepełnosprawności, ale pewnie wszystkich dziedzin. Uważam, że oferta powinna być różnorodna – od ambitnych programów publicystycznych po oferty kierowane do odbiorcy może mniej przygotowanego do odbioru bardziej wnikliwego itd.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#ElżbietaRafalska">Absolutnie się zgadzam z tym, o czym mówili wszyscy moi przedmówcy. Chodzi o postrzeganie osób niepełnosprawnych przez te elementy litości, akcje charytatywne. Uważam, że problem jest dużo poważniejszy. Telewizja tylko pokazuje to, co tak naprawdę jest nawet w środowisku. Jeżeli mówimy o profesjonalnym podejściu, to muszę powiedzieć, że znam wielu profesjonalistów, którzy w bardzo podobny sposób podchodzą do problemów osób niepełnosprawnych. I to jest najpoważniejszy problem.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#ElżbietaRafalska">Bardzo często w debatach społecznych, gdy mówimy o dożywianiu dzieci czy o problemach osób niepełnosprawnych, my też żerujemy na tych emocjach, bo emocje tak łatwo się sprzedadzą. Jeśli mamy 2 minuty na zapytanie, to zamiast wejść w meritum, łatwiej jest nam odwołać się do emocji. Nie usprawiedliwiając telewizji, mówię, że problem chyba jest znacznie głębszy, bo rzeczywiście chyba najtrudniejsze są zmiany mentalne.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#ElżbietaRafalska">W pierwszym swoim wystąpieniu pan poseł Plura odwołał się do tego, jakie będą plany. Dzisiaj nie możemy udawać, że między wczorajszym a dzisiejszym dniem nic się nie stało i będziemy oczekiwali wypełniania misji w takim zakresie, a za chwilę jeszcze w innym zakresie. Jestem członkiem Rady Ochrony Pracy i za każdym razem mówimy, co media publiczne robią w zakresie ochrony i bezpieczeństwa pracy, a mamy tutaj absolutnie dramatyczną sytuację. Jeśli abonament, to 80% przychodów radia, więc radio staje dzisiaj przed dramatycznym pytaniem dotyczącym nie tego, ile będzie programów misyjnych, lecz przed pytaniem: być albo nie być.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#ElżbietaRafalska">Naprawdę byłoby nieuczciwe, gdybyśmy dzisiaj nie mówili tego z pełną otwartością. To, co mamy w informacji, jest tym, co było – lepszym czy gorszym. Na pewno mogło być robione bardziej profesjonalnie, ciekawiej. Absolutnie za słuszne uważam to, co mówi pan poseł Kutz o pewnej charyzmie osób. Media mają to do siebie, że przez charyzmatyczne osoby potrafią absolutnie przekonać i sprzedać wszystko, co się da. Jednak dzisiaj mamy inne pytanie. Dotyczy to szczególnie radia, bo telewizja publiczna sobie poradzi. Po prostu będzie więcej czasu reklamowego, ale co zrobi radio? Nie mam odczucia, że w moim radiu regionalnym – Radiu „Zachód” Zielona Góra – jest mało tych programów. Uważam, że jest ich całkiem sporo, łącznie ze sportem niepełnosprawnych. Osobiście znam paraolimpijczyków i często goszczą oni na antenie radia – może mniej w telewizji. Dzisiaj jest to fundamentalne pytanie. Gdyby państwo wyszli bez próby udzielenia odpowiedzi na to pytanie: co można dalej i co będzie w następnym roku, to byłoby to pewne spłycenie czy uproszczenie naszej dyskusji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Do dyskusji zgłosił się jeszcze pan Robert Więckowski z Polskiego Związku Niewidomych. Bardzo proszę, panie redaktorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RobertWięckowski">Dzień dobry państwu. Przysłuchuję się państwa dyskusji i bardzo się cieszę, że ta dyskusja się toczy, gdyż od 15 lat jestem dziennikarzem. Parę lat mojego życia, około ośmiu, spędziłem właśnie w Sejmie jako korespondent polityczny – jeszcze w czasach, kiedy dobrze widziałem. Nigdy wcześniej nie byłem świadkiem takiej dyskusji i strasznie fajnie, że państwo o tym rozmawiają.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#RobertWięckowski">Jednak od razu zastanawiam się nad tym, że państwo sobie porozmawiają, a co z tego później zostanie wprowadzone w życie. Zobaczymy. Będę patrzył, będę obserwował. Mam nadzieję, że coś się stanie.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#RobertWięckowski">Oczywiście zgadzam się z bardzo wieloma głosami, które tutaj padły – z tymi głosami, które bardziej krytycznie podeszły do materiałów przedstawionych przez przedstawicieli PR i TVP oraz z tymi głosami, które bardziej chciały bronić tych materiałów. Moim zdaniem, jedni i drudzy mają rację.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#RobertWięckowski">Będę mówił jako przedstawiciel PZN, który oczywiście współtworzy Koalicję na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością. Jednak pan prezes Piotr Pawłowski jest tutaj osobą zdecydowanie bardziej kompetentną i ja mogę tylko poprzeć jego stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#RobertWięckowski">Jeżeli chodzi o to, czego mi brakuje w PR i TVP, to rzeczywiście jakiegoś fajnego pomysłu na to, by sprzedawać niepełnosprawność tak, by niepełnosprawność nie była tematem numer jeden. Chodzi o to, by programy nie były robione tak, że robimy program o niepełnosprawnych albo dla niepełnosprawnych i tworzymy kolejną niszę. Okropne, zupełnie nieprawdopodobnie okropne. Zgadzam się z panem Kazimierzem Kutzem co do tego, że wśród ludzi jest niechęć do oglądania osób chorych, starszych. Tak po prostu jest. Być może takimi uczyniły nas media. Ja naprawdę wierzę w to, że świat nie jest taki, jaki jest, tylko taki, jakim przestawiają go media. I to jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#RobertWięckowski">W związku z tym mam taki apel. Postarajmy się wykorzystać media misyjne, które mamy w Polsce, do tego, żeby stworzyć ten świat jako zupełnie normalny. Gdy byłem osobą pełnosprawną, gdy jeszcze normalnie widziałem, nie wiedziałem zupełnie nic o środowisku osób niepełnosprawnych. Przyznaję się do tego. Byłem dziennikarzem z wyższym wykształceniem, mieszkałem w Warszawie, postrzegałem wszystko w centrum wydarzeń, bo przecież z perspektywy Sejmu i o niepełnosprawnych nie wiedziałem zupełnie nic. Od kiedy jestem w PZN i jestem redaktorem naczelnym czasopisma „Pochodnia”, informacji na temat niepełnosprawności poszukuję wszędzie, absolutnie wszędzie, gdzie tylko mogę je znaleźć. Oczywiście gazety czarnodrukowe odpadają, ale jest Internet, jest radio, jest telewizja. W mediach publicznych nie ma za dużo tych informacji. Bez względu na to, czy państwo się zgadzają z tymi raportami, czy nie, w moim odczuciu taki jest stan faktyczny. Tych informacji nie ma za dużo i rzeczywiście są podawane biegunowo: albo jesteśmy herosami, albo jesteśmy bidulami. Nie ma tej najbardziej powszechnej szarości i strasznie szkoda, że jej nie ma.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#RobertWięckowski">Nie ma tego, o czym wspomniał pan Kazimierz Kutz. To wystąpienie w ogóle mi się bardzo podobało. W mediach publicznych nie ma pokazanych osób zupełnie nieprawdopodobnie „zakręconych” ze środowiska niepełnosprawnych, a pewnie dałoby się je znaleźć. Chodzi mi o to, by to środowisko pokazywać na zasadzie zupełnej normalności. Nie pokazujmy niepełnosprawnego, że jest niepełnosprawny, lecz że jest człowiekiem. Jeżeli ten temat w mediach publicznych zacznie być prezentowany w ten sposób, to być może ludzie się do tego przyzwyczają.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#RobertWięckowski">Niedawno robiliśmy duży program związany z malowaniem żółtych pasów i szkoliliśmy urzędników samorządowych z całej Polski. Zrobiliśmy wśród nich ankietę: z czym im się kojarzy słowo „niewidomy”? Między innymi padło stwierdzenie, że niepotrzebny, że osoba niewidoma to osoba zupełnie niepotrzebna. Naprawdę wierzę, że bardzo wiele osób tak myśli, tak po prostu zostało to skonstruowane. Jest to jakiś stereotyp, który istnieje. Jeżeli media publiczne nam nie pomogą, to na pewno przez to nie przebrniemy. Trzymam kciuki za to, by ta dyskusja była jak najbardziej owocna i dziękuję za tę dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. To tyle osób, które zgłosiły się do dyskusji. Bardzo proszę o odniesienie się do uwag, pytań. Najpierw może pan prezes, a potem pani dyrektor. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JarosławHasiński">Proszę państwa, bardzo dziękuję za tę różnorodną i mądrą dyskusję. Sądzę, że wyciągniemy z niej ileś wniosków i kilka konkretnych rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JarosławHasiński">Sądzę, że bardzo ciekawe jest spojrzenie mówiące o szkoleniu dla dziennikarzy PR. Ja to przyjmuję, ja to chcę. Wiemy już, kogo mamy szkolić. Jest pytanie: kto nas będzie szkolił? Myślę, że ustalilibyśmy to w kontaktach roboczych. Uważam, że to ma sens. Faktycznie ma sens spojrzenie na pewne rzeczy z zupełnie innego punktu widzenia, ale też nie z takiego punktu widzenia, o którym powiedział mój przedmówca: albo bidule albo herosi. Obiecuję, że w programach zauważymy więcej szarości. Przyjmuję te pierwsze narzucające mi się wnioski. To jest okay. Myślę, że powinniśmy to wdrożyć jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JarosławHasiński">Jeśli chodzi o współudział osób niepełnosprawnych w tworzeniu audycji, to w PR jest on zaznaczony. Stoją za tym konkretne nazwiska i sądzę, że nie ma tu jakiegoś rozdźwięku co do tego, że tych osób tam nie ma. Być może jest ich za mało i to sprawdzę.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JarosławHasiński">Jeśli chodzi o mały udział tematyki dotyczącej niepełnosprawności w audycjach, to pragnę zauważyć, że nie oddaje tego takie rozliczanie 12 godzin itd. Audycje PR są audycjami słowno-muzycznymi z podziałem na muzykę. Te proporcje są różne na różnych antenach. Raz jest to proporcja 40% : 60%, a innym razem jest to proporcja większa na korzyść muzyki – np. w Programie 2. Nie można więc tego rozpatrywać w ten sposób, że jest to 12 godzin i jest to bardzo niski procent. Nie, to nie tędy droga. Mówimy o audycjach słownych w PR i ten procent jest znaczny.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JarosławHasiński">Jeśli chodzi o to, czy w PR jest większy procent reklamy, to chciałbym, aby tak było. Niestety, w PR reklamy nie jest więcej. Mówię to z biznesowego punktu widzenia, bo za chwilę będę podążał do tego wątku.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JarosławHasiński">Kwestia możliwości przekazywania pewnych treści i stworzenia w PR rarytasów. My otwieramy różne drogi, np. audiobooki dla niewidzących, choć właściwie audiobooki są dla wszystkich. Każdy chętnie z tego skorzysta, jadąc samochodem. Teraz radio jest postrzegane jako bardzo komunikacyjne radio. Ostatnio zrobiliśmy „Narrenturm” Sapkowskiego. Myślę, że jest to w ogóle inne podejście do słuchowisk. Wprowadziliśmy coś nowatorskiego i myślę, że będziemy wprowadzać nadal.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JarosławHasiński">Wychodzimy naprzeciw pewnym formom i technologiom. Usłyszą państwo o tym już niedługo, w okolicach lutego, marca. Wprowadzimy coś fajnego na wszystkie anteny PR, ale wolałbym jeszcze o tym nie mówić.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#JarosławHasiński">Kwestia zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Sądzę, że mamy sporo osób niepełnosprawnych. Nie potrafię powiedzieć, jaka to liczba. Dosyć powiedzieć, że dyrektorem programowym całego PR jest osoba niepełnosprawna. Myślę, że w układaniu strategii programowej nie może być innej opcji niż pełne uwzględnienie tematyki osób niepełnosprawnych komplementarnie do całego programu. Być może jest to za mało. Przyjrzę się temu.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JarosławHasiński">Jeśli chodzi o budynki, które służą, bądź nie użyteczności publicznej, to chciałbym powiedzieć, że właśnie za dosyć duże pieniądze przebudowujemy główne wejście. Oczywiście, będzie tam piękne wejście również dla osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#JarosławHasiński">Jeśli chodzi o jakość programów, to ta sprawa wynika z owego szkolenia, z jeszcze większej liczby ekspertów, za zwiększenia liczby osób, które uczestniczą w programach. Przyjrzę się temu. Nie mam takiej wiedzy, bym mógł określić, że to jest tyle, a to jest za mało itd.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JarosławHasiński">Jeśli chodzi o transmisje z paraolimpiady, to pan Michał Olszański raczej bardzo tego pilnował, więc pozwolę sobie nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że nie było relacji.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#JarosławHasiński">Dzisiejsze spotkanie nie jest temu poświęcone, ale wczorajsza decyzja TK i to, co państwo wprowadzili, czyli tzw. ustawę abonamentową, praktycznie niszczy PR. Nie ma PR. Z punktu widzenia finansowego ono się skończyło wczoraj. Jeżeli środki w wysokości 80 do 100 mln zł będą mniejsze na PR przy budżecie około 220-240 mln zł – także z różnych dotacji, różnych rzeczy, to nie ma PR, ponieważ 60% to koszty stałe: nadawania, emisji, produkcji, utrzymywania pomieszczeń. Ostatnio otrzymaliśmy kilkadziesiąt razy większy podatek od nieruchomości. To wszystko wpływa na to, że praktycznie nam już „zacisnęła się pętla”.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#JarosławHasiński">Zaapelowałbym do państwa, bo jest to odpowiednie grono, o natychmiastowe uruchomienie legislacji egzekwowania abonamentu. Tyle razy się o tym mówiło, tyle razy już o tym słyszałem w tym gronie. Słyszałem świetne pomysły, tylko nikt tego nie wprowadził. Proszę państwa, to jest dobro narodowe. Tu musi być wola polityczna. Dzisiaj w PR i TVP są ci, a jutro będą inni, ale ta instytucja będzie istniała. Ona powinna istnieć. W Europie nie ma takich przypadków, by nie było takich instytucji. Są one mniej lub bardziej oglądane, słuchane, ale są. To tyle. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#SławomirPiechota">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu panią dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HannaAndrzejczyk">Szanowni państwo, sądzę, że wiele pytań adresowanych w stronę telewizji ma charakter retoryczny. Jest to państwa ocena i w niektórych przypadkach nawet się z nią zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#HannaAndrzejczyk">Jednak są rzeczy, do których trzeba by się odnieść generalnie. W tej chwili wobec pewnych decyzji, które też wczoraj miały miejsce, telewizja jest o tyle w trudniej sytuacji, że po prostu całkowicie jest wpychana na płaszczyznę komercyjną. W tej chwili owe 20% czy 10% finansowania z abonamentu rodzi określone skutki, ale oczywiście to nie jest jedyny problem, z którym musimy się zmierzyć.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#HannaAndrzejczyk">Główny nasz problem to problem określenia jakby na nowo własnej identyfikacji, tożsamości. Mówienie o strategii pokazywania problematyki osób niepełnosprawnych, środowisk osób niepełnosprawnych jest tylko elementem tej układanki, do której musimy podejść jakby na nowo i wypracować własne miejsce w tym nowym otoczeniu.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#HannaAndrzejczyk">Podobnie jak pan prezes ja też chciałabym zadeklarować, że niezmiernie cenne byłoby szkolenie dla dziennikarzy, bo nie mam takich informacji, ilu dziennikarzy niepełnosprawnych współpracuje teraz z redakcjami, robiąc chociażby audycje cykliczne. Jednak zarówno pan redaktor Dzieduszycki, jak i pani Dymna na pewno mają bardzo głębokie i wielkie doświadczenie współpracy z tymi środowiskami i trudno im zarzucić, że nie spełniają standardów jakości przekazu, który jest pozbawiony owej ckliwości, litości i aspektu użalania się.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#HannaAndrzejczyk">Program „Integracja” był obecny na naszej antenie przez 10 lat. Program „Integracja” oraz program „W-skersi” zostały zastąpione innymi audycjami. Wynika to z pewnych dyskusji, jakie toczyły się w redakcjach. Nie będę tego komentować. Stało się, jak się stało. Jednak chciałabym podkreślić, że 5 lat temu wspólnie z prezesem Pawłowskim miałam okazję wprowadzać pierwsze kampanie społeczne, które były adresowane do widzów. Miały one przynieść i myślę, że w znakomitym procencie przyniosły właśnie zmianę postaw ludzi wobec osób niepełnosprawnych. Wydaje się, że warto powrócić do tych dobrych tradycji.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#HannaAndrzejczyk">Kwestia pory nadawania audycji. Jak państwo wiedzą, są to dni powszednie godz. 11.00 czy 13.00. W TVP Info jest to sobota godz. 19.30, a potem powtórka w niedzielę o godz. 11.00. Może to nie są najlepsze pory, ale są one takie, na jakie nam obecnie pozwala sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#HannaAndrzejczyk">Chciałabym się odnieść do kwestii ocennej, że wydaje się, iż Fundacja „Mimo wszystko” w pewnym sensie zdominowała pracę czy współpracę z telewizją. Tak nie jest do końca, bo na koniec roku, gdy zbliża się właśnie moment odpisów podatkowych, staramy się robić swoją własną kampanię, swój własny przekaz. Prosimy kierować ów 1% na rzecz organizacji pożytku publicznego i tu odwołujemy się do całej kompletnej listy wszystkich organizacji. Bardzo przestrzegamy tego, żeby absolutnie nie faworyzować żadnej z fundacji.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#HannaAndrzejczyk">Jeśli chodzi o kampanie społeczne, to udostępniamy swoje anteny. Właściwie nie ma takiego przypadku, byśmy odmówili ze względów merytorycznych. Mogą to być względy techniczne czy jakieś uchybienia natury formalnoprawnej, czy artystycznej w tym przekazie. Współpracujemy ze wszystkimi fundacjami, ze wszystkimi organizacjami pożytku publicznego, w tym również z tymi, które zajmują się problematyką osób niepełnosprawnych. To może tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SławomirPiechota">Szanowni państwo. Myślę, że nie ma wątpliwości, iż potrzebna była taka otwarta debata.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#SławomirPiechota">Osobiście mam wrażenie, że ze strony PR jest otwarcie i jest wola poszukiwania sposobów, by wzmocnić misję publiczną w tym zakresie. Zarazem jestem rozczarowany stanowiskiem telewizji, bo państwo nas nie przekonują, że trzeba wspierać misję publiczną, skoro w ten sposób rozumieją państwo jej realizację.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#SławomirPiechota">Pewnie Piotrowi Pawłowskiemu jest niezręcznie o tym mówić, ale dla mnie jest to zupełnie nielogiczne, nieracjonalne działanie, jeśli telewizja pozbawia się programu nadawanego od 12 lat, który jest wzmacniany poprzez magazyn, poprzez portal internetowy, na którym ten program jest reklamowany. Rozumiem, że sposobem pomiaru jest oglądalność, zainteresowanie widzów. Program, który ma widzów, jest gdzieś dodatkowo reklamowany i jest redagowany przez ludzi, którzy wiedzą, co oznacza niepełnosprawność, jest zastępowany programem innych osób, które mówią o niepełnosprawnych jako o przedmiocie swojej filantropii. Pani dyrektor wybaczy, ale pozwolę sobie na osobistą uwagę – to mi doskwiera, mnie to obraża. Ja nie chcę, by ktoś mi rzucał „cztery koła ratunkowe”, bo jest to sprowadzanie problemu niepełnosprawności do takiej właśnie tabloidowej, frywolnej rozrywki.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#SławomirPiechota">Myślę, że z tej debaty wynika dla nas wiele wniosków, które powinniśmy na spokojnie zanalizować. Prezydia Komisji zdecydują o sposobie dalszych działań w tej sprawie. Myślę, że zostało tu wskazanych wiele bardzo konkretnych problemów. Chodzi o 6 mln mieszkańców i to nie o osoby, które na stałe są niepełnosprawne. Mój kolega – pan Sylwester Pawłowski powiedział, że każdy kiedyś w życiu doświadcza niepełnosprawności, również swojej, ale bardzo często osób bliskich: rodziców, dziecka, sąsiadów, przyjaciół. Dlatego w tym przekazie publicznym musimy umieć budować tę nową świadomość, aby niepełnosprawność nie oznaczała wykluczenia. Chodzi o budowanie zdolności do tych nowych dróg, mostów, które powodują, że niepełnosprawność nie oznacza wykluczenia, tylko w inny sposób uczestnictwo, ale realne uczestnictwo, w życiu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#SławomirPiechota">Dziękuję wszystkim, którzy przybyli i wszystkim, którzy wytrwali w tej debacie. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>