text_structure.xml 65.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam serdecznie naszych gości: pana ministra Żuchowskiego wraz z jego ekipą, przewodniczącego KRRiT. Wiem, że jest również kierownictwo TVP, gdyż drugi punkt porządku dotyczy TVP. Witam panie i panów posłów. Jeśli kogoś nie przywitałam, to proszę się czuć przywitanym.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W dzisiejszym porządku dziennym mamy dwa punkty: rozpatrzenie „Sprawozdania KRRiT z działalności w 2008 roku” wraz z „Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji” (referuje pan przewodniczący Witold Kołodziejski) oraz film dokumentalny w TVP jako szczególny wycinek działalności naszego nadawcy publicznego. Informację na ten temat przedstawia także Przewodniczący KRRiT, ponieważ KRRiT monitoruje istnienie pewnych gatunków w ofercie nadawców. Rozumiem, że także pan prezes Farfał będzie mógł nam dodać jakieś swoje uwagi.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do rozpatrzenia pierwszego punktu. Bardzo proszę pana przewodniczącego Kołodziejskiego o zainicjowanie dyskusji, bo rozumiem, że zainteresowani posłowie (a pewnie wszyscy byli bardzo zainteresowani) przeczytali i znają sprawozdanie, a pan przewodniczący mógłby wskazać nam najważniejsze – jego zdaniem – elementy i wątki sprawozdania. Bardzo proszę, panie przewodniczący – nie za długo, co wiemy z naszych wspólnych doświadczeń z ubiegłych lat. Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WitoldKołodziejski">Bardzo dziękuję, pani przewodnicząca. Chciałbym zwrócić uwagę, że są także przedstawiciele PR i myślę, że w tej dyskusji również będą zabierać głos.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WitoldKołodziejski">Pani przewodnicząca powiedziała, że chodzi o zainicjowanie dyskusji. Z doświadczeń z poprzednich lat wiemy, że największa i najciekawsza dyskusja rodzi się przy konkretnych punktach sprawozdania i informacji o problemach telewizji. W związku z tym w tej chwili rzeczywiście postaram się zainicjować dyskusję. Pełny tekst wystąpienia, które przygotowałem na dzisiejsze posiedzenie, a które wprowadza do rozpatrzenia sprawozdania KRRiT przekazuję do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WitoldKołodziejski">Teraz chciałem tylko powiedzieć, że zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, KRRiT przedstawia coroczne sprawozdanie ze swojej działalności za rok poprzedzający oraz informację o podstawowych problemach radiofonii. W tym roku omówienie sprawozdania przez Komisję połączone jest z problematyką filmu dokumentalnego w TVP. Myślę, że merytorycznie rzeczywiście jest to bardzo korzystne połączenie, gdyż będziemy mogli porozmawiać również o tym, co wynika z tego sprawozdania i jaka jest realizacja misji telewizji publicznej w latach poprzednich i w roku bieżącym. Przypominam, że sprawozdanie dotyczy 2008 roku. Zgodnie z ustawą KRRiT podjęła uchwałę i przekazała sprawozdanie do końca br. W kwietniu sprawozdanie znalazło się w parlamencie i Senat już je opiniował.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WitoldKołodziejski">W tegorocznym sprawozdaniu chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy, a mianowicie na dalszy, postępujący proces konwersji analogowej na cyfrową. Chodzi o budowę multipleksów telewizji cyfrowej. W 2008 roku ten proces przebiegał dosyć intensywnie. Zostały ogłoszone i rozstrzygnięte konkursy na multipleks telewizji mobilnej. Zostało przeprowadzone postępowanie na pierwszy multipleks telewizji cyfrowej, na którym mają się znaleźć nadawcy ogólnopolscy i ponadregionalni, dzisiaj wykorzystujący częstotliwości analogowe, czyli telewizja publiczna, TVN, Polsat, TV4 i Telewizja Puls. Ten proces był zapoczątkowany w 2008 roku. Mam nadzieję, że finał będzie już we wrześniu br., a więc może już za kilka dni czy tygodni będziemy mieli pierwszy multipleks telewizji cyfrowej. O tym możemy szczegółowo porozmawiać, ponieważ cezura 2008 roku przeszkadza przy rozpatrywaniu całego procesu, gdyż w pierwszej połowie 2009 roku wydarzyło się już sporo rzeczy. TVP może tutaj przedstawić swoje uwagi.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WitoldKołodziejski">Drugim, bardzo ważnym elementem jest wprowadzenie dyrektywy o usługach audiowizualnych. MKiDN jest wiodącym ministerstwem w procesie implementacyjnym. Jest tam kilka istotnych kwestii. Myślę, że zwrócą one uwagę Komisji Kultury i Środków Przekazu, zwłaszcza że już niedługo (mam nadzieję) będzie czas, aby na posiedzeniu Komisji można było rozmawiać o implementacji dyrektywy. W sprawozdaniu jest zaznaczone to, że jest kilka istotnych obszarów, które mogą mieć i będą miały wpływ na kształt mediów elektronicznych w Polsce. Zapewne będą miały wpływ na charakter programu nadawanego przez telewizje w Polsce. Chodzi tutaj o zmianę pewnych regulacji dotyczących reklamy, o dyskusję na temat lokowania produktu, czyli innego rodzaju reklamy, która może się pojawić i pojawia się w programach i filmach telewizyjnych. Chodzi o reklamowanie w trakcie filmu produktów, które są w nim używane jako eksponaty. Ta dyskusja odbywa się we wszystkich państwach europejskich i jest dosyć gorąca. Generalnie dyrektywa dopuszcza możliwość takiego rozwiązania, chociaż pozostawia to do uznania państw członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WitoldKołodziejski">Jest kwestia związana z regulacjami dotyczącymi wideo na żądanie, szeregu innych rozwiązań i kwestii szczegółowych. Myślę, że w tym roku te sprawy będą wiodącymi, głównymi tematami, jeśli chodzi o media elektroniczne, a szczególnie o rynek telewizyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WitoldKołodziejski">W naszych dokumentach zawarte są informacje na temat ściągalności abonamentu. Były one szeroko omawiane przy okazji nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, przy okazji ostatnich dyskusji i przy okazji zeszłorocznej nowelizacji ustawy abonamentowej. Jest to niesłychanie istotny problem i jeśli będzie taka potrzeba, to służymy wszelkimi danymi.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WitoldKołodziejski">Moim zdaniem, są to najważniejsze problemy, które w 2008 roku pojawiły się w pracach KRRiT. Jedynie przypomnę, że KRRiT nie jest Radiokomitetem i nie może odpowiadać i nie odpowiada za wszystko, co pojawia się w mediach elektronicznych. Jesteśmy organem konstytucyjnym, którym ma ściśle określone obowiązki kontrolne i działamy tylko w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WitoldKołodziejski">Króciutko o statystyce. W 2008 roku KRRiT odbyła 42 posiedzenia, podjęła 648 uchwał. Do KRRiT wpłynęło 47 tysięcy listów. Są to liczby, które mówią o tym, jak wielką pracę wykonuje Biuro KRRiT. Zostało wysłanych 41 tysięcy listów.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o inne istotne dane, to chciałbym powiedzieć, że w roku 2008 wpłynęły 1132 skargi. Jest to odrobinę mniej niż w 2007 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WitoldKołodziejski">To wszystko tytułem wstępu. Czekam na pytania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, jeszcze jedna informacja. Przepraszam, ale jakoś o tym zapomniałam. Przypomnienie, że na sali jest także Polskie Radio, uświadomiło mi, że w ogóle są przedstawiciele nadawców. KRRiT nie jest Radiokomitetem, to może prawda, ale jest jedynym organem (niezależnie od tego, czy jest to organ konstytucyjny czy nie), który koordynuje czy zawiaduje rynkiem medialnym i w tym sensie nie mamy innego takiego organu. Jeśli chodzi o nadawców publicznych, to naprawdę jest jedynym takim organem, bo nadawcy publiczni otrzymują częstotliwości z mocy prawa, więc niewiele mają wspólnego z UKE. KRRiT jest jednak ciałem, które jako jedyne może odpowiadać za to, co dzieje się u nadawców publicznych, bo nie ma innego takiego ciała. Witam także przedstawicieli nadawców rynkowych, komercyjnych, bo myślę, że także przyszli.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę, otwieram dyskusję. Jak mówił pan przewodniczący, proszę o pytania bądź wypowiedzi. Z reguły jest to temat, który budzi emocje posłów – być może większe na sali plenarnej, ale myślę, że tutaj także. Pan poseł Halicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejHalicki">Przepraszam, że tak się „wyrwałem”, ale pani przewodnicząca właściwie trochę sprowokowała mnie do tej szybkiej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejHalicki">Muszę podzielić się z państwem następującą refleksją. To sprawozdanie absolutnie nie budzi u mnie emocji. Nie budzi, bo od 3 lat (a nawet dłużej, ale jestem członkiem Komisji od 3 lat) mamy tę samą sytuację i „kalkę” kolejnych posiedzeń, co roku identycznie przebiegających. Otrzymujemy „cegłę”, materiał, który nijak się ma do problemów, które omawiamy. Oczywiście KRRiT nie jest Radiokomitetem, ale stara się nim być i widzimy to w jej działaniach. Odgrywa aktywną rolę wtedy, kiedy w sposób destrukcyjny działa na rzecz nieuchwalania żadnych przepisów, które mogłyby pomóc mediom publicznym. Czyni wszystko, by media publiczne nie istniały. Nie mówię tu już o politycznym zawłaszczeniu mediów przez jedną opcję polityczną, ale czyni wszystko, by np. unicestwić możliwość funkcjonowania radia publicznego – regionalnego czy na krajowym poziomie. Mówiąc innymi słowy, jest taką forpocztą polityków, którzy dobrze czują się na Woronicza. Ta służalcza rola KRRiT wobec nich jest tak oczywista, że w zasadzie nie ma o czym mówić.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejHalicki">Po prostu ponawiam swój wniosek sprzed 3 lat, 2 lat i z zeszłego roku – wniosek o odrzucenie tego sprawozdania w całości. Zgłaszam to jako wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję, panie pośle. Wniosek formalny zawsze ma pierwszeństwo i powinien być poddany pod głosowanie. Jednak myślę, że może jeszcze ktoś chciałby coś powiedzieć i mam pewne opory przed formalnym podejściem zgodnym z regulaminem. Jeśli zobaczę jakichś chętnych do zabrania głosu, to jednak go udzielę. Przepraszam, pozwalam sobie nagiąć regulamin. Jeśli nie, to być może siła argumentacji pana posła Halickiego jest tak wielka, że już nie będziemy dyskutować. Pan przewodniczący Kołodziejski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitoldKołodziejski">Chciałbym skomentować tę wypowiedź. Nie jestem zaskoczony, ale jednak jestem zbulwersowany taką wypowiedzią.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WitoldKołodziejski">KRRiT czyni wszystko, by uratować media publiczne, by zapewnić im byt (przede wszystkim finansowy) i by zapewnić im przetrwanie. Nie chcę wracać do dyskusji, które przetaczają się przez tę Komisję mniej więcej w cyklach miesięcznych. Wszyscy to dobrze znamy, argumenty są dokładnie takie same.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WitoldKołodziejski">Sprawozdanie nie budzi emocji pana posła, jednak jest to bardzo istotny element, który przede wszystkim jest źródłem bezcennych informacji dla instytucji i naukowców, którzy zajmują się tematem mediów elektronicznych. Ono nie może być krótsze. Jest podzielone na dwie części: sprawozdanie i informację, by pewne fakty można było przedstawić troszkę w innym świetle. Sprawozdania, informacje i tego typu dokumenty są analizowane w najrozmaitszych opracowaniach naukowych. W Polsce jest to jedyne tak obszerne i dokładne źródło informacji o rynku mediów elektronicznych. Panie pośle, nie dla wszystkich jest to nudny dokument. Zapewniam pana, że powstaje bardzo wiele publikacji, które opierają się na tych informacjach.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o budzenie emocji, to owszem budzi to emocje wśród uczestników rynku medialnego. Na przykład proces konwersji cyfrowej, harmonogram włączania i wyłączania kolejnych nadajników był przedmiotem wielkich sporów i wielkich emocji, które również miały miejsce na forum spotkań w KRRiT. Zapewniam pana, że budzi to wielkie emocje. Zapewne duże emocje wzbudzi kwestia implementacji dyrektywy. Duże emocje wzbudzi kwestia założeń i opracowania projektu nowej ustawy cyfryzacyjnej, co również znajdzie się w sprawozdaniu. Te rzeczy naprawdę są istotne i nie dla wszystkich jest to bezużyteczna „cegła”.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WitoldKołodziejski">KRRiT nie uchwala przepisów. To państwo je uchwalają i do was należy inicjatywa ustawodawcza. Przypomnę, że rok 2008 i pierwsza połowa roku 2009 to właśnie bardzo gorąca dyskusja przy udziale KRRiT (ale tylko od strony opiniującej) na temat bardzo ważnych dla rynku medialnego ustaw.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WitoldKołodziejski">Nie chciałem do tego nawiązywać, ale skoro pan poseł mówi, że KRRiT robi wszystko, by unicestwić radio, to chcę powiedzieć, że właśnie w wyniku dyskusji i tego, co się później działo, w 2007 roku mieliśmy drastyczny spadek abonamentu – właśnie w wyniku dyskusji i zapowiedzi politycznych a nie urzędników KRRiT. Tutaj jednak „odbiłbym piłeczkę” i powiedział, że to nie KRRiT robi wszystko, żeby unicestwić media publiczne. Na marginesie dodam, że sytuacja z abonamentem poprawiła się w 2009 roku, co również jest odbiciem dyskusji i stanu politycznego. W momencie pojawienia się w mediach informacji o tym, że nowa ustawa medialna prawdopodobnie będzie zawetowana i nie wejdzie w życie, a w związku z tym abonament zostanie, zauważyliśmy znaczący wzrost ściągalności abonamentu. Mam nadzieję, że ten wzrost się utrzyma, a utrzyma się wtedy, gdy państwo nie będą w tym przeszkadzać. Dziękuję bardzo. Przepraszam za może zbyt emocjonalny ton tej wypowiedzi, ale akurat we mnie to sprawozdanie budzi emocje. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jest wniosek pana posła Halickiego o odrzucenie sprawozdania KRRiT za 2008 rok. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">11 głosów – za, 7 – przeciw, 0 – wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wniosek pana posła Halickiego uzyskał większość i przeszedł. Uchwała Komisji, jaką zaprezentujemy na forum plenarnym Sejmu, będzie brzmiała: Komisja rekomenduje Sejmowi odrzucenie sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dla zamknięcia tego punktu pozostaje nam wybrać sprawozdawcę Komisji. Jeśli państwo pozwolą, to skorzystam z prawa posła i zaproponuję pana posła Jerzego Fedorowicza na sprawozdawcę Komisji. Czy są jakieś inne kandydatury? Nie słyszę zgłoszeń. Czy pan poseł się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyFedorowicz">Tak, zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W takim razie mamy sprawozdawcę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do pkt II porządku – film dokumentalny w TVP. Mam nadzieję, że tu będzie dyskusja. Bardzo proszę, w pierwszej kolejności pan przewodniczący Kołodziejski. Rozumiem, że swoje uwagi doda jeszcze pan prezes Farfał, a potem będziemy mogli dyskutować. Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WitoldKołodziejski">Tutaj też uważam, że do KRRiT należy zainicjowanie tej dyskusji. Chciałem jedynie powiedzieć, że nasza informacja jest przygotowywana na podstawie danych liczbowych i procentowych, które pochodzą z rocznych sprawozdań z działalności programowej TVP SA. Zawsze są to dane nadawcy, to nie są dane pochodzące ze źródeł zewnętrznych – z opracowań, z niezależnych instytutów. Były przypadki, że KRRiT zlecała takie opracowania. Od 2 lat ze względów budżetowych wszelkie tego typu zamówienia zewnętrzne są anulowane. W związku z tym polegamy tylko i wyłącznie na danych dostarczanych przez nadawców – zarówno publicznych jak i komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o uzyskiwane przez nas informacje, to są to informacje o poszczególnych gatunkach programowych, takich jak: informacja, publicystyka, religia, sport, rozrywka, poradnictwo, edukacja itd. W kategorii film dokumentalny można wyróżnić filmy, których celem jest popularyzacja wiedzy z różnych dziedzin. Są to filmy z dziedziny fizyki, astronomii, biologii, malarstwa, muzyki, działalności artystycznej itd. Jest to bardzo szerokie spektrum tematyczne, które mieści się w tej jednej kategorii filmów dokumentalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WitoldKołodziejski">Wśród filmów popularyzujących wiedzę można wyróżnić grupę filmów biograficznych. W tych filmach prezentowane są sylwetki uczonych, artystów, ale także polityków.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WitoldKołodziejski">Można wyróżnić filmy o tematyce historycznej, takie jak filmy wojenne, filmy o odzyskaniu niepodległości itd. Można również wyróżnić filmy o współczesnej tematyce społeczno-politycznej.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WitoldKołodziejski">Dane i informacje, które będę państwu przekazywał, dotyczą więc bardzo szerokiego spektrum, które my umieszczamy w kategorii: film dokumentalny.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WitoldKołodziejski">Myślę, że należałoby zacząć od tego, że w ostatnich latach (nie mówiąc o 2009 roku, którego nie ma w tych podsumowaniach) udział filmu dokumentalnego na antenach TVP utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie i przynajmniej do 2008 roku nie było tutaj jakiegoś znaczącego spadku. Chciałbym tutaj odesłać (może także pana posła Halickiego) do sprawozdania KRRiT i do informacji, ponieważ dopiero w tym kontekście widać, czym jest film dokumentalny i na jakich antenach gości.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WitoldKołodziejski">W TVP procentowo emisja filmu dokumentalnego zajmowała 5,8% – w TVP 1. W TVP 2 było prawie 8% emisji filmu dokumentalnego. Nie będę mówił o takich programach, jak TVP Historia czy TVP Kultura i TVP Polonia, bo są to absolutnie liderzy, jeśli chodzi o film dokumentalny. Jeżeli mówimy o dużych antenach o dużym zasięgu, to przypomnę, że przy połączeniu tych dwóch anten będziemy mieć największy zasięg, jeśli chodzi o oglądalność. Dla porównania powiem, że w stacji TVN emisja filmu dokumentalnego w 2008 roku zajęła 0,2%. W TV4 jest więcej filmów dokumentalnych – prawie 3%. W TV Polsat jest to 0,1%. To wskazuje na skalę, o której mówimy. Jeżeli mówimy o filmie dokumentalnym i o tym, że inna telewizja i telewizje komercyjne mogą wypełniać obowiązki misyjne, a do obowiązków misyjnych zaliczymy film dokumentalny, co niewątpliwie należy robić, to widzimy, że nie ma tutaj żadnego odniesienia i żadnego porównania. Nie mówię już o żadnej konkurencji. Podobnie jest z formami radiowymi. Tylko radio publiczne zapewnia taką ofertę. Jeśli chodzi o ofertę misyjną i film dokumentalny, to tylko telewizja publiczna jest w stanie zapewnić tę ofertę. Te dane od lat się nie zmieniają, a jeśli się zmieniają, to na niekorzyść.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WitoldKołodziejski">Jak już powiedziałem, udział filmów dokumentalnych w poszczególnych programach ogólnokrajowych i regionalnych TVP od 5 lat prawie się nie zmienia. Liderem jest tutaj TVP 2 – na przestrzeni 5 lat oscyluje między 7 a 8%. TVP Polonia jest to od 5 do 7%, więc również jest to bardzo poważna dawka dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#WitoldKołodziejski">W paśmie wspólnym programów regionalnych zmiany są większe – od 5 do 9%, co w trakcie tych 5 lat wiąże się ze zmianą struktury tego pasma. W pasmach tworzonych tylko przez oddziały terenowe (w pasmach rozłącznych) również jest film dokumentalny – do 2% czasu antenowego. Jeśli nawet mówimy o niedofinansowaniu, o tragicznej sytuacji finansowej oddziałów terenowych, to w kategorii film dokumentalny (w misyjnej kategorii) pasma rozłączne, regionalne, ośrodków TVP „biją na głowę” całą komercyjną konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o liderów, to tutaj oczywiście są nimi TVP Kultura, TVP Historia – od 15 do 21% a nawet do 27% to filmy dokumentalne.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#WitoldKołodziejski">Proszę państwa, jest to o tyle istotne, że powinniśmy patrzeć na całość oferty telewizji publicznej. To samo dotyczy filmu fabularnego, informacji, publicystyki. Telewizja publiczna powinna prezentować swoją ofertę jakby w takim holistycznym ujęciu, czyli w zróżnicowaniu oferty na poszczególne kanały tematyczne po to, by ułatwić widzowi wybór i by wprowadzić bardziej elastyczną politykę programową. Moim zdaniem, należy to rozpatrywać przy porównywaniu jakichkolwiek danych a nie ograniczać się do dwóch głównych anten.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#WitoldKołodziejski">Inną istotną kwestią jest udział filmów wyprodukowanych przez producentów niezależnych. Jest to istotne, gdyż wiadomo, że ten rynek może się prawidłowo rozwijać, a więc przedstawiać zróżnicowaną, pluralistyczną ofertę, dzięki temu, że producenci niezależni mogą produkować swoje filmy w telewizji publicznej, dla telewizji publicznej. Oczywiście są obowiązki nałożone przepisami unijnymi również na nadawców komercyjnych. Te obowiązki także są analizowane przez KRRiT i pilnowane jest ich wypełnianie. Jeżeli mówimy o udziale filmu dokumentalnego na poziomie 0,2% – jak w TVN, to 1/3 z owych 0,2% jest tym, co np. w stacji komercyjnej mogą zrobić producenci niezależni. Wiadomo, że nacisk producentów niezależnych będzie szedł głównie na telewizję publiczną, bo w praktyce tylko tam mogą tworzyć swoje filmy.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#WitoldKołodziejski">W materiale na dzisiejsze posiedzenie zamieściłem szczegółową informację za rok 2007 i 2008. Jeśli chodzi o film dokumentalny, to w 2008 roku udział produkcji niezależnej w TVP 1 stanowił 1,3%, w TVP 2 – 2,7%, w TVP Kultura – prawie 3%, w TVP Historia – prawie 8% i w TVP Polonia – 3%. Oczywiście, jest to udział w rocznym czasie nadawania całości programu.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#WitoldKołodziejski">Nie wiem, czy zostało to państwu przekazane, ale możemy to przekazać, gdyż na dzisiejsze posiedzenie przygotowaliśmy szczegółowy wykaz wszystkich pozycji emitowanych w 2008 roku – z określeniem nazwy, producenta, reżysera, czasu i roku produkcji. Też można powiedzieć, że jest to „cegła”, ale na te dane czekają wszyscy producenci, by je porównać i sprawdzić z innymi danymi, czy rzeczywiście należycie są dopilnowane te gwarancje, które daje im ustawa oraz rozwiązania i prawo europejskie.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#WitoldKołodziejski">Chciałabym jeszcze powiedzieć, że z danych liczbowych dotyczących finansowania filmów dokumentalnych wynika, że w latach 2004-2008 zarząd TVP przeznaczał na ich produkcję rocznie od 13 do prawie 20 mln zł. Produkowano od 300 do 430 filmów dokumentalnych. W pierwszym półroczu br. wyprodukowano 90 filmów dokumentalnych za kwotę 4 mln 300 tys. zł. Nie wiem, jaka jest prognoza. Myślę, że od przedstawicieli TVP dowiemy się, jak będzie wyglądał 2009 rok, ale tak wygląda podsumowanie, jeśli chodzi o ostatnie 5 lat do 2008 roku. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy pan prezes Farfał mógłby uzupełnić tę informację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PiotrFarfał">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, kilka dodatkowych słów do tego, co powiedział pan przewodniczący Kołodziejski na temat filmów dokumentalnych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PiotrFarfał">W 2008 roku na tego rodzaju działalność TVP przeznaczyła więcej pieniędzy niż m.in. na magazyny dla rolników, audycje dla dzieci i młodzieży, mniej niż na audycje edukacyjne i popularnonaukowe, więcej niż na audycje religijne i transmisje mszy i uroczystości religijnych, więcej niż na audycje z zakresu polityki (w tym międzynarodowej) łącznie z programami o tematyce wyborczej, mniej niż na relacje z wydarzeń sportowych i programy o tematyce sportowej. Jest tu kwestia bardzo drogich licencji, o czym państwo doskonale wiedzą. Przeznaczyła dużo mniej niż na magazyny kulturalne, audycje, w tym filmy o kulturze i sztuce. Tutaj było ponad 110 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PiotrFarfał">Mogę dodać, że jesteśmy po zatwierdzeniu ramówki jesiennej TVP 1 i TVP 2. Mogę państwa zapewnić, że szczególnie ramówka „Dwójki” zdecydowanie różni się od tego, co było do tej pory. Podam kilka bardzo konkretnych przykładów. W niedzielę o godz. 16.00 wprowadzamy godzinne pasmo typowo dokumentalne: „Kultura duchowa narodu”. Od godz. 19.30 do 20.00 codziennie od poniedziałku do piątku wprowadzamy w TVP 2 „Magazyn kulturalny”. W „Jedynce” przesuwamy słusznie oprotestowane bardzo późne pasmo dokumentalne, które było we wtorki po północy. Zaczynało się o godz. 0.30. Udało się przesunąć to pasmo na godz. 23.20.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PiotrFarfał">Czym jeszcze mogę się pochwalić jako przedstawiciel TVP? W ubiegłą niedzielę w ścisłym prime-time’ie mogli państwo oglądać zakup TVP produkcji BBC – ośmiu odcinków filmu dokumentalnego o kulisach II wojny światowej. Dodatkowo „Jedynka” o godz. 16.00 w sobotę wprowadza również pasmo licencyjne zakupów „Discovery”. Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że od tej nowej ramówki będzie zdecydowanie więcej pozycji kulturalnych i to własnej produkcji – w „Jedynce” a w szczególności w „Dwójce”.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PiotrFarfał">Jeśli państwo mają jakieś konkretne pytania, to z chęcią na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Myślę, że będą pytania i wypowiedzi, gdyż temat jest bardzo ciekawy i interesujący. Wszyscy się chyba zgadzamy, że od nadawcy publicznego w pierwszym rzędzie oczekujemy tego typu produkcji i tego typu emisji. Nadawcy komercyjni owszem także dostrzegają takie potrzeby i czasem robią coś takiego dla „honoru domu”. Jest to również bardzo interesujące, ale nadawcy komercyjni mają troszkę inne cele i zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PiotrFarfał">Przepraszam, pani przewodnicząca, ale przed chwilą przypomniała mi się jedna bardzo istotna rzecz. Po raz pierwszy od kilkunastu lat wracamy do formuły telewizji edukacyjnej. Trzy godziny dziennie od 11.00 do 14.00 w TVP 2 będzie pasmo edukacyjne pt. „Cogito”. Myślę, że to również jest rzecz, o której państwo powinni wiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zobaczymy, jak będzie funkcjonowało. Dojdzie do tego, że po raz pierwszy trzeba będzie pochwalić telewizję publiczną. Zobaczymy, jak to będzie w praktyce. Zawsze praktyka jest właściwym miernikiem.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">O głos w pierwszej kolejności prosił inicjator tej debaty – pan poseł Arkadiusz Rybicki. Potem zgłaszał się pan poseł Kazimierz Kutz i myślę, że na tych zgłoszeniach lista się nie zamknie. Bardzo proszę – pan poseł Rybicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ArkadiuszRybicki">Poprosiłem o wpisanie tego tematu do porządku, bo uważam, że w telewizji publicznej właściwie ginie, a można by nawet powiedzieć, że zginął jeden z najbardziej misyjnych gatunków, jakim jest film dokumentalny.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ArkadiuszRybicki">Nie odnoszę się do tego, co mówił prezes Farfał. Zostały poczynione jakieś kroki, by poprawić tę sytuację, ale odniosę się do tego, co mówił przewodniczący KRRiT, tzn. do przeszłości. Ta przeszłość naprawdę wygląda tragicznie. Wskażę na jedną z cyfr wymienionych przez przewodniczącego Kołodziejskiego. Jeżeli w I półroczu br. zrealizowano 90 filmów dokumentalnych na kwotę 4 mln zł, to proszę podzielić tę kwotę. Wyjdzie około 42 tys. zł za jeden film dokumentalny. To jest groteska, bo za 42 tys. zł nie można zrobić nic. Jedzie dziennikarz w teren, robi reportaż i jest to doliczane do filmu dokumentalnego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ArkadiuszRybicki">Całkowicie kwestionuję dane, które przedstawił przewodniczący KRRiT, tzn. to, że 8% czasu emisyjnego w „Jedynce” zajął film dokumentalny. W telewizji obowiązuje system kalkulacji kosztów i przychodów przy uruchamianiu produkcji i od producenta czy od kogoś, kto zgłasza program, oczekuje się, by podał planowane przychody. Oczywiście film dokumentalny, który jest nadawany o godz. 3.00 w nocy, nie ma żadnych szans, by wykazać, że w tym momencie będzie miał reklamy, więc przy produkcji filmy dokumentalne są spychane na sam koniec i film dokumentalny ginie. Całkowicie kwestionuję dane mówiące o owych 8%. Prawdopodobnie jest do tego doliczony reportaż, któremu jest bliżej do publicystyki niż do filmu dokumentalnego. Można powiedzieć, że dobry dokument jest gatunkiem wielokrotnie powtarzanym, prawie wiecznym. Reportaż to często jest rzecz ulotna, jednorazowa. Jak więc można łączyć jeden gatunek z drugim?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ArkadiuszRybicki">Szkoda, że nie poprosiliśmy produkujących dokumenty producentów telewizyjnych, by opowiedzieli, jak wyglądają relacje z telewizją publiczną i co na to KRRiT.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ArkadiuszRybicki">Poprosiłem dwóch wybitnych producentów telewizyjnych, autorytety w tej dziedzinie – Mirosława Chojeckiego i Marka Łochwickiego z Video Studio Gdańsk, by powiedzieli, jak wygląda sytuacja i przeanalizowali jakiś odcinek czasowy emisji w TVP. Zrobili to. Oni zrealizowali setki dokumentów ilustrujących najważniejsze wydarzenia i postacie współczesnej historii Polski. Przeanalizowali jeden ważny tydzień – od środy 5 marca do wtorku 11 marca 2008 roku. Wybrali ten tydzień, bowiem był on ważny dla historii Polski. 8 marca zeszłego roku przypadła 40. rocznica wydarzeń 1968 roku, czyli antysemickiej i antyinteligenckiej kampanii przeprowadzonej przez władze PRL. O tych wydarzeniach pisała cała prasa. W kraju odbyło się wiele sesji naukowych, uroczystości rocznicowych. Rozpoczęto akcję przywracania polskiego obywatelstwa osobom pozbawionym tego obywatelstwa 40 lat temu.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ArkadiuszRybicki">Co na ten temat miała do powiedzenia telewizja publiczna? Ci niezależni producenci wzięli portal: www.tvp.pl – program, czyli oficjalny dokument TVP i przeanalizowali dzień po dniu. Zajmie to może 4 minuty, ale niech państwo wysłuchają, jak w tym tygodniu wyglądał film dokumentalny w kanałach otwartych w telewizji publicznej. To najlepiej pokaże, jak wygląda działalność telewizji, a zwłaszcza KRRiT, która ma dbać o misję.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#ArkadiuszRybicki">Środa, 5 marca w TVP 1 o godzinie 5.15 „Notacja z księdzem kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem” – 10 minut. O godz. 5.25 „Miłość do płyty winylowej” – trzydziestominutowy film polski z 2002 roku, o godz. 10.00 „Kolekcjoner kamieni” – piętnastominutowy reportaż. TVP 2. O godz. 13.00 „Wokół Sycylii” – piąty odcinek 6-odcinkowego włoskiego cyklu. Koniec.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#ArkadiuszRybicki">6 marca 2008 roku. O godz. 5.15 „Notacja ze Stefanem Stuligroszem” – 10 minut. O godz. 5.25 „Futuryści, formiści – nowa sztuka” – 30-minutowy film polski z 1999 roku, o godz. 9.20 „Moje smakołyki” – około 30-minutowy reportaż chyba izraelski. O godz. 14.00 „Broń palna, zarazki i stal” – około 30-minutowy cykl brytyjski. O godz. 22.30 „Taśmy Marca” – piętnastominutowy film dokumentalny.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#ArkadiuszRybicki">Piątek, 7 marca 2008 roku. W TVP 2 „Boso przez świat” – cykl reportaży Wojciecha Cejrowskiego (około 30 minut). W TVP Info 5 minut po północy „Półkowniki, filmy zatrzymane przez cenzurę PRL: »Dwa oblicza Boga«” – 20 minut, o godz. 0.25 „Półkowniki, filmy zatrzymane przez cenzurę PRL: »Pomnik 1970 roku – grudzień«” – około 30 minut.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#ArkadiuszRybicki">Sobota, 8 marca. O godz. 3.00 w nocy „Cud miłości” – około 20-minutowy film z 2002 roku itd.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#ArkadiuszRybicki">Oszczędzę państwu tego, jak to wygląda dalej. Wygląda to żałośnie. Dziesięciominutowe notacje i reportaże plus import zagraniczny to jest to, co telewizja ma do zaproponowania w tym bardzo ważnym dla Polaków czasie historycznym. Ci producenci obliczyli, że film dokumentalny przy włączeniu do tego notacji i reportaży w otwartych naziemnych kanałach telewizji stanowią niecałe 2%, a filmy polskie stanowią poniżej 1% czasu emisyjnego. Marzec 1968 roku, tak ważny dla powojennej historii Polski, był opowiadany w tym czasie przez 15 minut.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#ArkadiuszRybicki">Myślę, że nigdy się nie „połapiemy” w tych otrzymywanych statystykach, kosztach itd., bo jest to pewna manipulacja cyframi. Zaprezentowane zestawienie daje większe pojęcie, a zdecydowanie brakuje mi tutaj głosu producentów tych filmów, którzy mogliby opowiedzieć o tym, że produkcja filmów telewizyjnych z telewizją publiczną jest po prostu „drogą cierniową” z elementami groteski.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#ArkadiuszRybicki">KRRiT przedstawia sprawozdanie, w którym są te cyfry. Dobrze, że zostało ono odrzucone, bo jednym z bardzo poważnych oskarżeń wobec KRRiT jest to, że kompletnie zaniedbała dbałość o jeden z najważniejszych gatunków misyjnych, czyli o film dokumentalny. Misyjne są tańce na lodzie. To jest misja telewizji publicznej. Misyjny jest również Marzec 1968 – 15 minut w TVP. To nie wymaga komentarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kutz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzKutz">Jestem bardzo wdzięczny posłowi Rybickiemu za to, że w tak krótkim czasie dokonał jakby chirurgicznego wejścia w jedno miejsce. Zostało to zrobione przez fachowców i obnaża cały worek, który otrzymaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KazimierzKutz">Myślę, że wynika z tego to, co musi wyniknąć. Bożek oglądalności jest kategorią nadrzędną, o bogu misyjności mówi się tylko werbalnie. Moim zdaniem, drugim ważnym kryterium jest upolitycznienie telewizji w związku z tym, że została ona „zaharapczona” (przepraszam za słowo) przez polityków w narastającym procesie – od SLD do dnia dzisiejszego, czyli PiS, które teraz szczęśliwie się nam połączyły i myślę, że w przyszłości jednak będziemy mieli „piękny pogrzeb”, gdyż rzeczywiście trzeba wrócić do bożka misji, interesu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KazimierzKutz">Żyjemy w kraju, w którym pojęcie filmu dokumentalnego znane jest nie tylko z terminologii gazetowej. Gdy pracowała moja generacja, to obok filmu fabularnego byliśmy wielkimi imperium kina dokumentalnego. Była specjalna wytwórnia, pracowali tam genialni artyści – dokumentaliści, którzy swoim dorobkiem wpłynęli na honor czy jakość i rolę społeczną kina dokumentalnego nie tylko w Polsce. Mieliśmy wtedy „Kronikę filmową”, która co tydzień towarzyszyła rzeczywistości niezależnie od tego, jakie byłoby to życie. To nie były filmy dokumentalne. Był zwyczaj notowania wszystkiego, co działo się w Polsce ważniejszego – bez emitowania, po prostu jako dokumenty, które zostają w archiwach dla przyszłości, by można było sięgać do tej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#KazimierzKutz">Oczywiście to wszystko niewiele ma wspólnego z tym, co dzisiaj dzieje się w telewizji publicznej. Idąc za myślą posła Rybickiego postarałem się policzyć dalej. Proszę państwa, od 2004 roku do połowy tego roku telewizja wyprodukowała 1823 tytuły. Oczywiście, są tu też reportaże, dodatki itd. Nie wiemy, ile jest tam różnych manipulacji politycznych. W sumie te tytuły kosztowały 84 mln 516 tys. zł. Przeciętne koszty takiego programu są zadziwiająco stałe – 46 tys. zł. Jest to kwota bliska sumie podanej przez pana. Przepraszam za słowo, ale są to „szmaciane” pieniądze, które gwarantują jedno, to, że nie mogą to być filmy wysokiej jakości.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#KazimierzKutz">Oczywiście rzecz polega na rzetelnym traktowaniu dokumentu w ramach misji, jaką ma telewizja i na głębszym przyglądaniu się rzeczywistości. Żyjemy w rzeczywistości nieprawdopodobnie zbulwersowanej. Zmieniał się ustrój, a to wszystko jest zrobione tak sobie, maźnięciem na usługi instytucji, która wpycha te dokumenty na godziny nocne. Dobry dokument telewizyjny (nasz czy kupiony) w ramach tego bożka merkantylnego i politycznego wpychany jest w godziny nocne – jak wszystko, co dobre i szlachetne itd. Ta maniera jest oczywiście efektem barbarzyństwa, które działo się i nadal dzieje się w Polsce. Tak będzie dotąd, jak długo telewizja publiczna będzie w „łapach” partii, które widzą w tym jedyne narzędzie istnienia i z bożkiem oglądalności, który co lepsze rzeczy będzie wypychał w późne godziny.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#KazimierzKutz">Całkowicie potwierdzam opinię posła Rybickiego. Te liczby, które państwu podałem, są żałosne. Przez 5 i pół roku na dokument w telewizji publicznej wydano 84,5 mln zł. Nie jestem kompetentny, a chciałbym wiedzieć, ile telewizja publiczna wydaje na inne programy. To są horrendalne różnice. Widzimy, że po prostu jest to haniebne, a prezentowane cyferki to są po prostu wstawki z różnych powodów. Wiem, jak to wygląda. Ci biedni realizatorzy przyjeżdżają z jedną kamerką i szybko muszą coś robić. Po prostu jest to żałosne.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#KazimierzKutz">Pani przewodnicząca, ponieważ choćby z odrzuceniem sprawozdania (mam nadzieję) zamyka się pewien czas, to myślę, że przychodzi moment na to, by szerzej zbadać, jak w telewizji wygląda misja i stosunek do tego niesłychanie ważnego obszaru, jakim jest dokument. Dokument powinien mieć ogromne znaczenie w tworzeniu społeczeństwa obywatelskiego. Moim zdaniem, ta misja jest całkowicie zaniechana. Oczywiście, zawsze się znajdzie, że ktoś zrobi coś dobrego, ale po prostu to woła o „pomstę do nieba”. Pani przewodnicząca, składam wniosek o to, by się temu szerzej przyjrzeć, ponieważ warto licząc na to, że w przyszłości zmieni się status telewizji publicznej, że z czasem zostanie wyjęta z rąk polityków i być może nawet przestanie być spółką handlową. Taka analiza pozwoli myśleć o tym, czego się domagać od telewizji publicznej w tym gatunku, czy w tej dziedzinie towarzyszenia społeczeństwu polskiemu w jego niebywałych przemianach, a co za tym idzie w wielkich potrzebach poznania samych siebie w tych szczęśliwych czasach, w których żyjemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Z przyjemnością przyjmuję ten postulat pana posła Kutza. Być może do tej pory zajmowaliśmy się telewizją, rynkiem medialnym czy KRRiT jako pewnym systemem dopatrując się i mając dowody na całkowite wypaczenie intencji powoływania KRRiT. Powołując takie ciało liczyliśmy na zupełnie inne efekty pracy tej instytucji i tego, co dzieje się w telewizji publicznej. Pod tym kątem można się zastanawiać nad radiem publicznym. Być może wnikliwa analiza poszczególnych rodzajów czy gatunków po prostu unaoczniłaby całą hipokryzję i fałszywość tych statystyk, bo tak jest.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Myślę, że z wyliczeń kolegów – posła Rybickiego i posła Kutza już w tej chwili można zaryzykować i wyciągnąć następujący wniosek: nie jest problemem to, czy jest taka lub inna ściągalność abonamentu. Tak czy owak mówimy o setkach milionów złotych tego abonamentu. Problemem są priorytety programowe obowiązujące w telewizji publicznej. Przez 5 i pół roku wydaje się 80 mln zł na dokument, a pan poseł pyta, jakie w tym czasie są wydatki telewizji publicznej. Telewizja publiczna dysponuje kwotą 1 mld 800 mln zł rocznie. Oczywiście za te pieniądze funkcjonują również instytucje. Jest emisja itd., ja to wszystko rozumiem, ale proporcje po prostu pokazują, na co chce się tam wydawać pieniądze, które de facto są. Pozwoliłam sobie na tę wypowiedź na kanwie tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rzeczywiście może zastanowimy się nad cyklem takich posiedzeń. Jak powiedział pan poseł Rybicki, chcieliśmy wywołać temat i niejako zderzyć z tym sprawozdaniem, a rozszerzenie liczby czy palety uczestników dzisiaj nie było możliwe, co nie znaczy, że nie będziemy do tego wracać. Pani poseł Sobecka, pan poseł Sławecki, pan poseł Dziedziczak i pan przewodniczący Kołodziejski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AnnaSobecka">Dziękuję, pani przewodnicząca. Mam odmienne zdanie niż pan poseł Rybicki.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AnnaSobecka">Uważam, że z wypowiedzi pana posła nic nie wynika. Z tego oskarżenia nic nie wynika i niczego to nie obnaża. Pan poseł nie mówi, co kryje się pod tytułami tych filmów dokumentalnych.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AnnaSobecka">Szanowni państwo, całej dziennej emisji w telewizji publicznej nie można wypełniać filmem dokumentalnym. Abym nie była źle zrozumiana, chcę powiedzieć, że jestem za filmem dokumentalnym, ale oprócz niego istnieją inne, nie mniej ważne gatunki programów.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AnnaSobecka">Pani przewodnicząca mówi o priorytetach. A czy priorytetem nie jest edukowanie? Czy priorytetem nie jest wzmacnianie rodziny, przeciwdziałanie patologiom społecznym? Dokument jest niezmiernie ważny i myślę, że w państwa wypowiedziach kryje się inne sedno sprawy. Państwu chodzi przede wszystkim o unicestwienie mediów publicznych, o prywatyzację i to ma być lekiem na całe zło.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AnnaSobecka">Uważam, że telewizja publiczna dopuściła się jednego przewinienia, jakim jest zbyt późne emitowanie filmów dokumentalnych. Od pana prezesa usłyszałam, że ma się to zmienić. Rzeczywiście było to dla mnie przewinienie. Jako rada programowa domagaliśmy się wcześniejszych godzin emisji.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AnnaSobecka">Jeśli chodzi o uważne przeglądanie filmów dokumentalnych w kwestii odkłamywania historii, odkłamywania zbrodni katyńskiej i holocaustu, to znajdowało to swoje urzeczywistnienie. I tyle mam do powiedzenia. Myślę, że za potępieniem tego w czambuł, bo wszystko jest źle, kryje się inna myśl, inne sedno sprawy. Tak robić nie można. Przyjdą następcy i czy sądzą państwo, że zrobią to lepiej?</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AnnaSobecka">Myślę, że filmy i programy trzeba emitować odpowiednio do pory dnia, do wydarzeń państwowych, narodowych i do jakichś wydarzeń religijnych. Jest do tego potrzebny zamysł z takim wysoce zdroworozsądkowym spojrzeniem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Sławecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję bardzo. Pani poseł, za moją wypowiedzią nic się nie kryje oprócz troski o polską kulturę i polską historię. Postaram się merytorycznie odnieść do dzisiejszego tematu naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszSławecki">Oczywiście z liczbami się nie dyskutuje. Sprawozdanie KRRiT jest dużą kopalnią wiedzy i za nie dziękuję. Widać w nim, że media publiczne poczuwają się do pewnej misji, pewnej odpowiedzialności za polska kulturę, za polską historię. Jest jednak kwestia tego, czy właściwie wykorzystują swój potencjał, ogromny potencjał archiwalny. Po drugie – jest kwestia dostępności do tych archiwaliów, a po trzecie – kwestia emisji i to, o czym mówiła moja przedmówczyni, czyli kwestia godzin emisji programów dokumentalnych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszSławecki">Chwała za to, że powstają te programy, ale tak naprawdę powstają one dzięki takim zapaleńcom, jak chociażby redaktor Sikorski z Telewizji Lublin. To nie jest żadna kryptoreklama. Współpracowałem z nim i dzięki niemu udało nam się zrobić kilka filmów, np. o powstaniu zamojskim BCH. Notabene ten film leży na półce. Zrobiliśmy film o Karolu Lipińskim – „Zapomniany wirtuoz” czy też filmy dotyczące wydarzeń ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszSławecki">Mam pytanie. Czy w zakresie filmu dokumentalnego istnieje jakaś współpraca między telewizją a MKiDN? Jako Sejm ciągle podejmujemy jakieś rocznicowe uchwały, a także ogłaszamy Rok. Był Rok Korfantego. Czy idą za tym jakieś działania? Często te rocznicowe uchwały są podejmowane z inicjatywy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czy w ślad za tym idą jakieś pieniądze, jakieś porozumienia chociażby w celu wyemitowania czy nakręcenia filmu dokumentalnego – np. o Korfantym? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#TadeuszSławecki">Pani poseł, jest nie tylko Katyń, jest także Wołyń. Ostatnio Sejm podjął uchwałę o Wołyniu. Czy w rocznicę mordów wołyńskich pokazał się w TVP jakiś dokument? Nie, a pewne działania trzeba podjąć jak najszybciej, bo odchodzą ostatni świadkowie wielu wydarzeń. W Chełmie na wmurowaniu krzyża wołyńskiego spotkałem się z dwiema paniami, które przeżyły pod stosem ciał. One chcą to relacjonować dla telewizji, bo za rok czy dwa nie będą żyły i dlatego szybko należy podejmować pewne działania.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#TadeuszSławecki">Kolejna rzecz. Nie wiem, czy pan prezes o tym wie, ale dopiero w ubiegłym roku wyprodukowano film o generale Kleebergu, który też leży na półce. Przez tyle lat jeden z najchlubniejszych epizodów polskiej wojny obronnej nie doczekał się filmu dokumentalnego.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#TadeuszSławecki">Dzisiaj mamy pretensje, że ta lub inna telewizja zagraniczna pokazuje fałszywa historię, a co my robimy żeby po prostu to odkłamać i pokazać na podstawie dokumentów i ludzi – jeszcze żyjących świadków tamtych zdarzeń? Oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych czy oświadczenie dyplomatyczne niczego tu nie zmienia. Świadkowie tamtych wydarzeń powinni być jak najszybciej nakręceni.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#TadeuszSławecki">Dzieją się różne imprezy kulturalne, z których też trzeba robić dokument. Odbywa się np. Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. Rozmawiałem z redaktorami, którzy mówili: proszę pana my w tym roku jeździliśmy za własne pieniądze po to, żeby dokumentować autentycznych twórców, którzy jeszcze żyją, bo za rok czy dwa nie będą żyli.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#TadeuszSławecki">Ostatnia sprawa. Nie wiem, jak to się odbywa technicznie, ale myślę, że w filmach dokumentalnych nie powinno aż tak drastycznie obowiązywać prawo rynku. Współfinansowałem dwa poważne filmy przyrodnicze. Nie będę tutaj robił kryptoreklamy, więc jedynie powiem, że chodziło o jeden z parków narodowych. Szanujący się fotograf powiedział: ja zrobię ten film, tylko nie mam najmniejszych szans ze startującymi w przetargu firmami „Krzak”, przy założeniu, że ma być 100 godzin zdjęciowych. Film o parku narodowym robi się 3 lata. Nie mam najmniejszych szans, by zrobić dobry film, bo mając 100 godzin mogę zrobić bociana, sarny i nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#TadeuszSławecki">Przy dobrych filmach dokumentalnych nie może być jedynym wyznacznikiem i kryterium to, by były zrobione jak najtaniej.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#TadeuszSławecki">Ponawiam moje pytanie: czy istnieje jakaś relacja, porozumienie między MKiDN a TVP chociażby w celu realizacji filmów dokumentalnych?</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#TadeuszSławecki">Kolejna rzecz. Czy TVP nie jest zainteresowana tym, co było kilka lat temu? Jako minister pamiętam, że była akcja przekazywania do szkół pakietów multimedialnych z filmami dokumentalnymi. Zrobił to teraz PISF, który przekazał do szkół 70 filmów. Właśnie z tych leżących na półkach filmów dokumentalnych można zrobić wspaniały materiał dydaktyczny i w dodatku w jakiś sposób na tym zarobić – w wyniku porozumienia się z MEN. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Dziedziczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanDziedziczak">Bardzo dziękuję. Mam dwa pytania do pana prezesa Piotra Farfała.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanDziedziczak">Dzisiaj wielokrotnie została wspomniana TVP Polonia – w kontekście filmu dokumentalnego. Jak pan prezes widzi przyszłość TVP Polonia? Napływają stamtąd bardzo niepokojące informacje o licznych zwolnieniach, o redukcji funduszy na tę telewizję. Jest to ewidentnie na temat, bo to jest narzędzie do prezentacji filmów dokumentalnych i było ono tutaj wielokrotnie wspominane. Jak pan prezes widzi przyszłość TVP Polonia? Dodam, że na jednym z posiedzeń nasza Komisja zajmowała się kwestią retransmisji kanału TVP Polonia na Litwę. Czy pan prezes byłby uprzejmy powiedzieć, jak wygląda ta sprawa?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JanDziedziczak">Jedno ogólniejsze pytanie, już mniej związane z tematem dzisiejszego posiedzenia. Napływają liczne pytania, mamy liczne informacje prasowe w tej sprawie i chcielibyśmy to uporządkować. Czy pan prezes mógłby powiedzieć, jak wygląda sprawa transmisji obrad Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Kołodziejski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitoldKołodziejski">Dziękuję. Chciałbym sprostować kilka rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitoldKołodziejski">Po pierwsze – chciałbym odpowiedzieć panu posłowi Rybickiemu w kwestii wydatków telewizji publicznej na filmy dokumentalne. Mówiłem, że jest to od 12 do 20 mln zł. To są wydatki netto na film dokumentalny. Jeśli do tego dołożymy koszty emisji oraz zakupy licencji na film dokumentalny, to okaże się, że w 2008 roku TVP wydała 48 mln zł, czyli prawie 50 mln zł rocznie. Jeżeli porównamy to np. z kosztem funkcjonowania kanału tematycznego, jakim jest TVP Kultura, to na TVP Kultura telewizja wydaje 35 mln zł, czyli na film dokumentalny telewizja wydała więcej niż na cały kanał tematyczny. Telewizja publiczna wydaje na film dokumentalny gigantyczne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WitoldKołodziejski">Pozycja komercyjna filmu dokumentalnego i gigantyczna dysproporcja między stacjami komercyjnymi nie wiąże się z tym, że film dokumentalny jest drogi, bo na to nadawcy komercyjni by sobie pozwolili, lecz z tym, że na filmie dokumentalnym nie zarabia się. Gdyby pan poseł na ten sam dzień marca odczytał ramówkę TVN, Polsatu czy każdej innej stacji, to nie znalazłby się tam ani jeden film dokumentalny albo tylko jeden film dokumentalny. Dlaczego warto to porównać? Pani przewodnicząca mówi o tym, że telewizja publiczna ma 1 mld 800 mln zł i z tego ma pełnić obowiązki misyjne. By nie uprawiać tutaj hipokryzji, to powiedzmy do końca. Ma 300 mln zł z abonamentu, ponieważ tylko tyle udało się ściągnąć. Za 300 mln zł musi utrzymać kanał TVP Polonia, TVP Kultura, film dokumentalny, edukację, ośrodki regionalne, informację itd. Kto tu mówi o hipokryzji? Hipokryzją jest oskarżanie KRRiT za to, co się dzieje, że pozycja filmu dokumentalnego jest zbyt niska i wychodzenie z tym do producentów, a producenci doskonale wiedzą, że im gorzej dzieje się od strony finansowej w telewizji publicznej, tym oni będą mieli gorszą pozycję, bo dla nich jest to jedyne źródło utrzymania, gdyż nie mają szansy umieścić swojej twórczości na innych antenach.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WitoldKołodziejski">Kwestia tego, że kiedyś byliśmy imperium filmu dokumentalnego. Dzięki tamtej pozycji dzisiaj jeszcze nie jest tak źle. Kiedyś można było tworzyć filmy dokumentalne tylko i wyłącznie dzięki środkom publicznym, państwowym. Panie pośle, filmy fabularne, które pan tworzył, również powstawały tylko dzięki zaangażowaniu państwa, a dzisiaj chcą państwo zredukować to zaangażowanie państwa w media publiczne. Po wejściu w życie nowej ustawy medialnej nie będzie na filmy dokumentalne nawet owych 40 mln zł rocznie. To jest prawdziwy koniec.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#WitoldKołodziejski">Czy jest źle? Jest fatalnie. Nie chodzi o to, że dzisiaj telewizja publiczna nie ma pieniędzy na produkcję filmu dokumentalnego, bo jak widać ma pieniądze i produkuje filmy dokumentalne i to nie tylko krótkie, ale również długie formy, co wynika ze szczegółowych sprawozdań. Przede wszystkim chodzi o to, że telewizja nie będzie puszczała tych filmów w prime-timie, bo w prime-timie musi zarobić pieniądze na swoje istnienie. Skoro chcemy z niej zrobić telewizję komercyjną, to pogódźmy się z tym, że jest to koniec dla filmu dokumentalnego, dla ambitnego filmu fabularnego polskiej produkcji. Jest to koniec dla wielu gałęzi rynku, które tworzą polska kulturę.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#WitoldKołodziejski">W tym roku KRRiT przekazała TVP 300 mln zł, bo tyle mogła przekazać z abonamentu. Za te pieniądze TVP ma robić produkcje misyjne. Oczywiście robi to także za pieniądze z przychodów komercyjnych, ale zbyt daleki kompromis grozi tutaj tym, że przychody komercyjne skurczą się, a więc będzie również zapaść w spółce.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#WitoldKołodziejski">Kilka miesięcy temu pan poseł Kutz mówił, że telewizja publiczna to jest łajba, którą trzeba zatopić, że to jest agonia i trzeba dobić ten archiwalny kolos. Niestety, tak się może stać w niedługiej przyszłości i wtedy z owych 40 mln zł rocznie na produkcję filmów dokumentalnych zostanie 200 tys. zł, jak to dzisiaj jest u nadawców komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#WitoldKołodziejski">Proszę państwa, na marginesie chcę dodać, że są inicjatywy komercyjne prezentacji dorobku polskiego kina i także filmów dokumentalnych. Fenomenem na rynku medialnym jest kanał Kino Polska. Ten program powstał dzięki dużemu osobistemu zaangażowaniu pasjonatów polskiego filmu. Aby ten kanał się utrzymał i miał szansę dotarcia do szerszej widowni, to musi być zasilony również pieniędzmi publicznymi. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, nie chciałabym z panem polemizować, ale proszę mnie nie oskarżać o hipokryzję. Po prostu mam prawo do innego poglądu niż wylansowana przez byłego prezesa Roberta Kwiatkowskiego teza: tyle misji, ile abonamentu. Ja po prostu się z tym nie zgadzam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WitoldKołodziejski">Pani przewodnicząca, ja nie odnosiłem się do pani słów. Jeśli pani tak to zrozumiała, to przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dokładnie tak zrozumiałam, bo pan mówi, że jest 300 mln zł i za to jest misja. A nie zgadzam się, bo w pańskim sprawozdaniu misją nazywa się całą produkcję za 1 mld 800 mln zł, tzn. całe funkcjonowanie. Jeśli tak, to mam prawo żądać, by w tym funkcjonowaniu były szanowane pewne priorytety. I tylko tyle. Nie jest tak, że dochody z reklam i sponsoringu muszą iść tylko na „fiki miki” i nie wiadomo co. Jak się ma dochody, to trzeba je potem umiejętnie wydawać. I tylko tyle. Naprawdę przestańmy mówić o tej hipokryzji. Być może są to dwa równoległe czy wykluczające się poglądy. Ostatnio jakoś tak się stało, że pan lansuje pogląd Roberta Kwiatkowskiego, a ja nigdy nie zgadzałam i nie będę się zgadzać z Robertem Kwiatkowskim.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę – pan prezes Farfał. Było dużo pytań do pana prezesa</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrFarfał">Chciałbym się ustosunkować do poruszonych przez państwa kilku kwestii.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PiotrFarfał">Panie pośle, jest realizowany film o Wojciechu Korfantym. Można to znaleźć również na naszych stronach internetowych. TVP weszła w produkcję filmu o Wojciechu Korfantym.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PiotrFarfał">Jeśli chodzi o produkcję na okoliczność rocznic, to wzorem lat ubiegłych w tym roku i w kolejnych latach będą podejmowane tego typu inicjatywy. Przypomnę, że telewizja uczestniczy w dwóch projektach. W 2010 roku mamy Rok Chopinowski. Jeśli chodzi o film o Chopinie, to telewizja uczestniczy w dwóch produkcjach – już nawet nie ogólnopolskich, lecz ogólnoświatowych. Tego typu sytuacje mają więc miejsce i występują bardzo często. Taka jest odpowiedź na pierwsze pytania czy sugestie.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PiotrFarfał">Zostały zadane dwa pytania odnośnie do TVP Polonia. Jaka jest przyszłość? Jak każdego kanału telewizji publicznej przyszłość TVP Polonia jest uzależniona od budżetu i od możliwości finansowych telewizji publicznej. Jeśli chodzi o TVP Polonia, to plusem jest to, że otrzymujemy dotację celową z MSZ na audycje kierowane do Polaków mieszkających za granicą. Otrzymywaliśmy kilkanaście milionów złotych, choć w tym roku rzeczywiście to troszkę się zmieniło i tych pieniędzy jest trochę więcej. Jednak nadal są to niewystarczające środki i dlatego z ponad 50 mln zł budżetu TVP Polonia w 2008 roku niestety musieliśmy uszczuplić ten budżet o ponad 10 mln zł. Przez kilka miesięcy mogli państwo zaobserwować, że jakość programowa TVP Polonia nie pogorszyła się istotnie. To jedna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PiotrFarfał">Sprawa dostępności TVP Polonia na Litwie. Czynimy wszystko, by ta dostępność była utrzymana. Są prowadzone rozmowy w tej sprawie. Dostałem również zapewnienie od pana ministra Borkowskiego, że MSZ pomoże w tej sprawie również finansowo. Dla telewizji jest rzeczą arcyistotną to, że MSZ bardziej niż w latach ubiegłych poczuwa się do partycypowania w kosztach TVP Polonia, ale nie tylko TVP Polonia, bo również TVP Białoruś.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PiotrFarfał">Ostatnia kwestia. Jak wygląda sprawa transmisji obrad Sejmu? Szanowni państwo, nowa ramówka TVP Info wejdzie dopiero 27 września br. Do tego czasu obrady Sejmu będą transmitowane w TVP Info. Kilkanaście dni temu został złożony do KRRiT wniosek koncesyjny o udzielenie koncesji na TVP Parlament, w którym będą transmisje obrad nie tylko Sejmu, ale także Senatu, komisji sejmowych, NIK, Parlamentu Europejskiego. To wszystko będzie bardzo szeroko relacjonowane w kanale TVP Parlament.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PiotrFarfał">Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Rządowy zespół ds. cyfryzacji sam wskazuje na to, że wzorem chociażby telewizji amerykańskiej TVP powinna utworzyć taki kanał już dawno temu. Wychodzimy więc naprzeciw opiniom tych ekspertów, którzy mówili, że powinien być taki kanał. Będzie to ogólnodostępny kanał satelitarny. Jeśli ze strony operatorów platform czy sieci kablowych będzie wola dostarczenia tego kanału dla tych właśnie operatorów, to będzie on dostarczony za darmo. Absolutnie będzie to kanał misyjny, który będzie relacjonował wydarzenia sejmowe dużo szerzej niż robił to do tej pory kanał TVP Info.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PiotrFarfał">TVP Info absolutnie nie unika odpowiedzialności i obowiązku informowania o wydarzeniach politycznych, ale sami państwo rozumieją, że wydarzenia polityczne to nie tylko transmisja obrad sejmowych czy senackich. Będziemy się starać, aby kanał TVP Info był kanałem czysto informacyjnym i by TVP Parlament dużo szerzej pełnił tę rolę, jaką dzisiaj ma TVP Info w zakresie transmisji obrad Sejmu, Senatu czy najważniejszych organów państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mogę powiedzieć, że rozpoczęliśmy dyskusję, która nie tylko jest ważna, ale myślę, że jest także szansą na skonfrontowanie pewnych koncepcji. Informacje, jakie w związku z nową ramówką otrzymaliśmy od prezesa Farfała, oczywiście muszą podlegać weryfikacji, gdyż bardzo wiele zależy od realizacji. Próby zmian godzin emisji to jest dobra wiadomość. Jest to pocieszające, ale nie wystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PiotrFarfał">Pani przewodnicząca, to już zostało zatwierdzone. To nie jest kwestia jakiejś dobrej woli, tylko upasmowienia poszczególnych godzin pod kątem filmu dokumentalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zobaczymy…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PiotrFarfał">Pani poseł, proszę mi wierzyć, że w naszym, czyli telewizji publicznej, interesie nie jest absolutnie puszczanie programów, które nie będą cieszyły się zainteresowaniem widzów w prime-time’ie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chcę powiedzieć jeszcze jedną rzecz i może wyjaśnić pewne nieporozumienia semantyczne. To, że coś jest programem dokumentalnym, nie znaczy, że nie może być programem, który przeciwdziała patologii społecznej, umacnianiu rodziny itd. Temat jest tematem, a forma jest formą i rozumiem, że tak należy to traktować. Mamy raczej zastrzeżenia do pewnego nadużywania słowa „dokument” w stosunku do form, które nie są dokumentem. Takie padały tu zastrzeżenia i słusznie. Nie mamy zastrzeżeń do tematyki, choć dobrze jest ją rozszerzać.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przed nami jeszcze około 2 lata pracy w tym składzie. Być może uda nam się jeszcze powrócić do tego tematu – szerzej i ze specjalnie przygotowanymi analizami np. przez środowisko producentów. Zgadzam się z tym, że producenci mają swoje obserwacje. Myślę też o jakimś bardziej wnikliwym monitoringu tego, co się naprawdę dzieje, bo samo wymienienie tytułów to jest za mało. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>