text_structure.xml 52.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszTomaszewski">Panie i panowie, w imieniu prezydium otwieram posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Porządek dzienny został państwu przesłany. Czy są do niego uwagi? Nie stwierdzam.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszTomaszewski">W pierwszym punkcie porządku dziennego przewidziana jest informacja ministra sportu i turystyki na temat funkcjonowania Akademickich Centrów Szkolenia Sportowego, a w drugim punkcie informacja ministra sportu i turystyki na temat wyników osiągniętych przez polską reprezentację podczas XXV zimowej Uniwersjady ERZURUM 2011.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszTomaszewski">Witam uprzejmie przedstawicieli rządu, na czele z panem Tomaszem Półgrabskim podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz osoby mu towarzyszące, przedstawicieli organizacji pozarządowych, na czele z sekretarzem generalnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego panem Adamem Krzesińskim. Bohaterami naszego dzisiejszego spotkania są przedstawiciele gmin Akademickiego Związku Sportowego. Państwo posłowie otrzymali materiały dotyczące informacji ministra sportu i turystyki na temat funkcjonowania Akademickich Centrów Szkolenia Sportowego. Proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu – myślę, że będzie to prezentacja multimedialna przygotowana przez AZS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszPółgrabski">Szanowni państwo, panie przewodniczący, proponuję taką konwencję – przedstawię informację na temat funkcjonowania Akademickich Centrów Szkolenia Sportowego, to będzie prezentacja, a później byłoby bardzo miło, gdyby zarząd uzupełnił moje wypowiedzi, bowiem jest kooperatorem tego programu. W ewentualnej późniejszej dyskusji odpowiem na pytania. W drugiej kolejności zarząd przedstawi podsumowanie wyników Uniwersjady zimowej. Pozostają jeszcze dwie kwestie natury organizacyjnej – czy można zgasić światło? Ile mamy czasu na tę prezentację?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszTomaszewski">Mają państwo godzinę, później rozpoczyna się debata na forum Sejmu dotycząca ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TomaszPółgrabski">Dobrze. Szanowni państwo, tematyka jest bardzo ważna i związana ze sportem wyczynowym oraz tworzeniem warunków szkoleniowych do podnoszenia poziomu sportowego naszej reprezentacji. W dniu dzisiejszym będziemy dyskutowali na temat funkcjonowania Akademickich Centrów Szkolenia Sportowego, które moim zdaniem są niezwykle istotnym i ważnym elementem szkolenia zawodników naszej kadry narodowej i olimpijskiej, zwłaszcza w kwestii przygotowań do imprez najwyższej rangi. Mam tu na myśli mistrzostwa Europy, mistrzostwa świata oraz igrzyska olimpijskie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TomaszPółgrabski">Tak w Europie, jak i na świecie, także w Polsce sport akademicki odgrywa niezwykle istotną rolę. Te działania podejmowane przez resort i poprzednie organy państwa zajmujące się sportem, miały zawsze na celu tworzenie coraz lepszych warunków dla rozwoju sportu akademickiego. Wystarczy podać przykład – podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich 1996 w Atlancie na 165 zawodników, 29 pochodziło z pionu AZS, Letnich Igrzysk Olimpijskich 2008 w Pekinie na 157 zawodników – 90, a Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Vancouver 2010 na 47 zawodników – 21. Następny slajd, nie wiem, czy państwo widzą, należy może przesunąć ekran, bo światło pada na niego dość dziwnie…</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TomaszPółgrabski">Będę mówił dalej, a ta prezentacja będzie wyświetlona za chwilę. Najważniejszą sprawą są efekty i wyniki sportowe, które zostały uzyskane. Otylia Jędrzejczak, Tomasz Kucharski, Sylwia Gruchała w Atenach, to ci zawodnicy, którzy wywodzą się z pionu AZS i zdobywali medale na igrzyskach olimpijskich. W Turynie była to Justyna Kowalczyk, w Pekinie Leszek Blanik, Tomasz Majewski, Marek Kolbowicz, Michał Jeliński, Adam Korol, w Vancouver Justyna Kowalczyk, Luiza Złotkowska.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TomaszPółgrabski">Generalnie należy stwierdzić, że ten projekt i wsparcie ACSS, czy wsparcie sportu akademickiego jest skuteczne, bo przekłada się na wyniki sportowe i poprawę skuteczności startowej zawodników oraz poziom szkolenia. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że po roku 1989, gdy nastąpiło załamanie finansowania sportu polskiego, najważniejsze podmioty, czyli kluby sportowe, odczuwały głęboki kryzys spowodowany brakiem finansowania. Ponadto piony sportowe, czyli wojsko i policja również miały duże problemy finansowe. W związku z tym Ministerstwo Sportu i Turystyki, a raczej ówczesny Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, a wcześniej Główny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu, pod swoje skrzydła wzięły szkolenie sportowe najlepszych i najbardziej uzdolnionych zawodników. Mam na myśli kadrę olimpijską. Wyznaczaliśmy kadrę A, B, C. Całe szkolenie najlepszych zawodników było oparte o dofinansowanie z polskich związków sportowych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TomaszPółgrabski">Coraz słabsza jest pozycja sportu polskiego. Myślę o wynikach na igrzyskach olimpijskich – czy to w Atlancie, gdzie zdobyliśmy 16 medali, czy w Sydney, gdzie było ich 14, a obecnie w Atenach już tylko 10. W ówczesnej Polskiej Konfederacji Sportu zaczęto zastanawiać się, jakich rozwiązań modelowych szukać, aby podnieść poziom szkolenia i jego skuteczność. Jak pomóc polskim związkom sportowym, aby te wyniki się nie pogarszały, a były coraz lepsze.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#TomaszPółgrabski">Dodatkowo w sporcie polskim – pamiętam słowa ministra Zbigniewa Pacelta – panuje taka tendencja, że mamy sukcesy w kategorii juniorów, ale bardzo trudno naszym zawodnikom przejść z tej kategorii do seniorów. Pojawiły się nowe możliwości studiowania. Zazwyczaj ci najzdolniejsi zawodnicy, którzy w okresie juniorskim zdobywali wysokie osiągnięcia sportowe, kończyli swoją karierę po pierwszych niepowodzeniach. Aby zapobiec temu negatywnemu zjawisku zaczęto się zastanawiać, jak tych ludzi po pierwsze, przyciągnąć, rozwijać ich talenty, ale też jak wyposażyć ich w pewną wiedzę życiową, w zawód i wykształcenie. Z tego zrodził się pomysł Akademickich Centrów Szkolenia Sportowego. Prace studyjne trwały około dwa lata i program ruszył w 2005 roku.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#TomaszPółgrabski">Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną ważną rzecz. Sport akademicki w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej jest bardzo ważny. Opiera się na nim cały tamtejszy sport. Wystarczy powiedzieć, że w Pekinie Amerykanie zdobyli 110 medali, z czego 44 medale wywalczyli reprezentanci uniwersytetów. Można więc powiedzieć, że około 50% medali zdobyli reprezentanci uczelni. Tylko uniwersytet w Berkley, gdzie studiował nasz znany w klubach Bartosz Kizierowski, na sport – czyli organizowanie szkoleń asystentów, uposażenie trenerów, wydaje ponad 70 mln dolarów. Proszę zobaczyć, jakie to są olbrzymie kwoty. Mają one ogromne znaczenie i sport amerykański jest budowany na takich filarach.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#TomaszPółgrabski">Amerykanie w Pekinie, w kwestii struktury medalowej, około 50% medali uzyskali w zawodach pływackich i lekkiej atletyce – dokładnie 37% w konkurencjach pływackich i 23% w lekkiej atletyce. To są dyscypliny o charakterze uniwersyteckim. Pływanie i lekka atletyka są w Ameryce oparte głównie o uniwersytety. Większość wybitnych zawodników – nawet tenisistów i koszykarzy – otrzymuje stypendia i funkcjonuje na uniwersytetach.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#TomaszPółgrabski">Poproszę następny slajd. Celem realizacji programu ACSS było początkowo uzupełnienie cyklu szkolenia pomiędzy akcjami, które organizowały polskie związki sportowe. Zawodnik-student, w międzyczasie, pomiędzy zgrupowaniami centralnymi, mógł na bazie danej uczelni, akademii wychowania fizycznego, realizować swoje szkolenie. Początkowo program obejmował studentów wyższych uczelni i otwarty był na akademiach wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#TomaszPółgrabski">Następny slajd pokazuje państwu ogólne założenia. ACSS został utworzony i był finansowany przez Polską Konfederację Sportu, w oparciu o kluby AZS i AWF. Naturalne było to, że na akademiach wychowania fizycznego była już ta infrastruktura sportowa i nie trzeba było nic tworzyć i budować. Ich infrastruktura była ściśle dedykowana sportowi. Nadzór merytoryczny nad całym projektem miała Polska Konfederacja Sportu oraz Zarząd Główny Akademickiego Związku Sportowego, przy udziale podmiotu, który funkcjonuje do dziś, choć pod inną nazwą – Zespołu Prognoz i Analiz Wyników Sportowych. Projekt tworzyli więc wybitni metodycy i trenerzy sportowi, którzy ustalili jego założenia i monitorowali jego rozwój oraz szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#TomaszPółgrabski">Wtedy system był trochę inny, nie było Klubu Polska. Podział kadr olimpijskich był następujący: A – olimpijczycy mistrzowie świata, B oraz C. Zawodnicy spełniający podstawowe kryteria, aby być zakwalifikowanymi do ACSS, musieli zaliczać się przynajmniej do kadry C – reprezentować nie najwyższy poziom, ale wysoki. Chodziło o to, aby ich doholować – przepraszam za sformułowanie – do tego wysokiego poziomu sportowego.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#TomaszPółgrabski">Tak jak powiedziałem wcześniej, początkowo ACSS utworzone były tylko w oparciu o kluby AZS-AWF. Wraz z rozwojem programu dopuszczano możliwość, aby certyfikaty otrzymywały nie tylko akademie wychowania fizycznego, ale także inne uczelnie.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#TomaszPółgrabski">Kolejny slajd przedstawia – to jest również zawarte w materiale, który państwo otrzymali – uwarunkowania formalne, czyli to, do czego zobowiązywała się uczelnia i klub AZS, który gwarantował jej opiekę merytoryczną i organizacyjną. Ze strony AZS było to organizowanie pracy w ACSS, rozliczanie się z efektów merytorycznej pracy, finansów, pozyskiwanie niezbędnych środków, zatrudnianie kadry, udział w zawodach krajowych, bądź narodowych oraz zakup sprzętu. Uczelnie natomiast gwarantowały optymalne warunki, przekazywały, najlepiej za darmo, bądź w formie porozumienia, całą infrastrukturę sportową, aby nie było trzeba wydawać na to pieniędzy oraz tzw. wartość dodaną, czyli prowadzenie w oparciu o uczelniane zakłady naukowe specjalistycznych badań na rzecz zawodników oraz opiekę medyczną w oparciu o przychodnie sportowo-lekarskie, które funkcjonowały w akademiach wychowania fizycznego. Ten system miał oczywiście stworzyć dobre i przyjazne warunki dla studentów-sportowców, którzy mogli studiować i kończyć naukę, nabywając uprawnienia do wykonywania zawodu. To nowoczesna koncepcja, trend tzw. kariery dualnej, czyli nie tylko sport, ale i wykształcenie.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#TomaszPółgrabski">Zadaniami ACSS były wspomaganie badaniami, opieką medyczną i socjalną członków sekcji klubów AZS oraz kadry uniwersjadowej regionu. Tak jak powiedziałem, było to uzupełnienie szkolenia, szczególnie w kadrze A i B, między zgrupowaniami centralnymi. Zdarzało się, że zawodnik przyjeżdżał studiować na AWF w Warszawie, nie miał tu swojego klubu, bo pochodził z innego miasta, nie miał bazy, więc nie miał możliwości dalszego treningu w zgrupowaniu centralnym.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#TomaszPółgrabski">Podstawą funkcjonowania ACSS było porozumienie o współpracy, które zawierał senat uczelni z klubem. Na podstawie tego porozumienia tworzono Akademickie Centrum Szkolenia Sportowego. Obowiązkiem było to, aby ta współpraca była stała. Chodziło o uzyskanie stałych jednostek, związanych integralnie z klubem i z uczelnią.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#TomaszPółgrabski">Proszę o następny slajd. Jedną z nowinek i ważnym elementem, choćby ze względu na wspomaganie treningu sportowego, ale również pomoc i rozwój badań naukowych w sporcie i rozwój technologii treningu sportowego, było powołanie rad naukowo-programowych, które składały się głównie z pracowników akademii wychowania fizycznego, ale także z trenerów funkcjonujących w ramach ACSS. Chodziło o to, aby na bazie fachowych zakładów – biochemii, biomechaniki, antropologii, fizjologii, dodatkowo wzmacniać i ulepszać metody treningowe w sposób naukowy. Miało się to wiązać z większą skutecznością treningów.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#TomaszPółgrabski">Wracamy do początków, kiedy to 29 stycznia 2005 roku, odbyło się spotkanie prezydium Zarządu Głównego z rektorami AWF. Odbyło się ono bodajże we Wrocławiu. Ówczesny wiceprezes Polskiej Konfederacji Sportu Zbigniew Pacelt wręczał te świadectwa i certyfikaty ACSS. Od tego momentu ACSS zaczęły funkcjonować. Działały w oparciu o Akademię Wychowania Fizycznego w Gdańsku, w Krakowie, w Poznaniu wraz z filią w Gorzowie Wielkopolskim, w Warszawie wraz z filią w Białej Podlaskiej oraz we Wrocławiu. Dodatkowo, w połowie 2008 roku powołano dziewiąte centrum w Olsztynie na bazie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Była to pierwsza uczelnia, tak jak wcześniej wspominałem, która nie była akademią wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#TomaszPółgrabski">Kolejny slajd pokazuje, że w 2010 roku nastąpiła reorganizacja szkolenia. Czym się różni rok 2010 od lat poprzednich? Wtedy operatorem był Zarząd Główny, który spinał projekt merytorycznie i tworzył „czapę” organizacyjną, tworzył badania, podsumowania, analizy, rozliczał się z Ministerstwem Sportu i Turystyki, wcześniej z Polską Konfederacją Sportu. Na skutek różnych okoliczności musieliśmy umożliwić innym klubom wybór. Od roku 2010 poszczególne ACSS miały wybór – albo mogły się zgłosić do Zarządu Głównego i funkcjonować dalej jak funkcjonowały, albo indywidualnie zgłaszać się do nas i bezpośrednio z nami podpisywać umowę. Najwyższa Izba Kontroli badając działalność Ministerstwa Sportu i Turystyki, zwróciła uwagę, że tamte podmioty powinny być równouprawnione i również startować w konkursach.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#TomaszPółgrabski">Przypomnę, że w połowie cyklu podjęto decyzję, na skutek załamania w przychodach funduszu z Totalizatora Sportowego, aby program finansowania z budżetu zmienił się w program finansowania z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Nie jest to zbyt wygodne. Wiemy o tym, że fundusz nie jest tak elastyczny jak budżet, ale zmuszeni byliśmy do takich zabiegów finansowych, aby ten program utrzymać. W związku z tym, ponieważ jest to fundusz, musieliśmy opierać się na ustawie o pożytku publicznym i przeprowadzać dofinansowanie ACSS w trybie konkursu. ACSS zwracają się do nas, funkcjonuje komisja konkursowa, która na podstawie oferty przyznaje odpowiednie środki finansowe. Obecnie działa 7 klubów AZS-AWF, które podpisały z nami indywidualne umowy, pozostałe dwa kluby – AZS-AWF Biała Podlaska oraz AZS Uniwersytet Warmińsko-Mazurski i Olsztyn, dalej kontynuują współpracę z Zarządem Głównym AZS. Istnieje również 14 Akademickich Klubów Sportowych, które funkcjonowały trochę inaczej w poprzedniej strukturze, a teraz dołączyły do AZS w Olsztynie lub Białej Podlaskiej. Nie do końca aprobuję tę sytuację i nie wiem, czy to rozwiązanie jest trafne. Bieżący rok przeznaczymy na to, aby podjąć trafne decyzje i przeanalizować, jaki będzie najlepszy i najskuteczniejszy model funkcjonowania tego programu.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#TomaszPółgrabski">Niestety rok 2011, jak szanowna Komisja wie, to czas kryzysu, mniejszych wpływów zarówno z Totalizatora Sportowego jak i z budżetu. Nastąpiło zmniejszenie środków finansowych z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, przeznaczonych na sport dzieci i młodzieży i szkolenie młodzieży. W związku z tym musieliśmy podjąć decyzję o pewnych ograniczeniach tych subsydiów i dotacji dotyczących tego programu.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#TomaszPółgrabski">Dalsze slajdy pokażą, jak te kwoty wyglądały w poszczególnych latach w stosunku do liczby zawodników. Wydaje mi się, że jest to bardzo ciekawe. Dodatkowo informuję, że wzorem roku 2010, w roku 2011 przyjęliśmy podobne rozwiązania i te kluby indywidualnie podpisują z nami umowę, chyba, że chcą inaczej. Tak jak mówiłem poprzednio, te dwa kluby robią to za pośrednictwem Zarządu Głównego AZS.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#TomaszPółgrabski">Proszę o kolejny slajd. Ten slajd przedstawia państwu podział dotacji przekazywanych na program, łącznie od roku 2005 do roku 2011. W poprzednim roku było to kilkanaście milionów złotych, w roku obecnym będzie to 10,5 mln zł. Myślę, że ustabilizuje się to w kwocie od 10 do 15 mln zł. Zależy to, o czym powiem za chwilę, od dalszej filozofii naszej koncepcji programu, nad którą pracujemy razem z Zarządem Głównym, zespołem trenerów, członkami AZS i ACSS.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#TomaszPółgrabski">Kolejny slajd pokazuje liczbę zawodników. W moich wnioskach pojawia się informacja, a raczej pytanie otwarte, nad którym obecnie dyskutujemy – ilu zawodników powinniśmy szkolić. Tak naprawdę to nie chodzi o to ilu, a o to, jakich zawodników powinniśmy szkolić i jaką rolę mają odgrywać ACSS. Czy ACSS powinny przyjmować jak największą liczbę sportowców i wspomagać trochę kluby akademickie, czy powinny szkolić i wspomagać elitę studentów-sportowców, którzy predestynują do tego, aby osiągać największe sukcesy podczas mistrzostw Europy czy świata? W roku 2011 ograniczyliśmy liczbę zawodników, podwyższając kryteria. W przekazanych materiałach mają państwo przedstawione nasze kryteria, które muszą spełniać zawodnicy, aby znaleźć się w ACSS. Chodzi o to, że zauważyliśmy na podstawie doświadczeń z ubiegłych lat, że byli tam kwalifikowani sportowcy z „łapanki”. Nie reprezentowali oni wysokiego poziomu sportowego i ich rozwój w okresie roku, czy dwóch lat szkolenia nie przynosił zadowalających efektów. Skoro pieniędzy jest mniej, należy podjąć decyzję o większej skuteczności, zawężeniu liczby szkolonych, ale przy większych wymaganiach i większej skuteczności.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#TomaszPółgrabski">Następny slajd przedstawia schemat podziału środków – na co pieniądze wydawane na finansowanie ACSS są głównie przeznaczane. Są to głównie zgrupowania i konsultacje szkoleniowe w kraju, osobowy i bezosobowy fundusz płac, starty w imprezach krajowych, koszty realizacji zadania i doposażenia w sprzęt sportowy oraz ubiór. Obecnie duże problemy, w dobie kryzysu mają akademie wychowania fizycznego. Powstał problem, bo skoro otrzymują one mniejsze dotacje i muszą więcej pieniędzy przeznaczać na utrzymanie obiektów, to najprostszym ruchem taktycznym było żądanie od ACSS zapłaty za używanie obiektów sportowych do treningów. Taka sytuacja nastąpiła w Warszawie. Było to pewnego rodzaju kuriozum. Przypominam, że resort przez wiele lat w te obiekty inwestował i je budował. Nagle sportowcy mają za nie płacić, a de facto Ministerstwo Sportu i Turystyki finansuje cały ten projekt. Taka sytuacja zaistniała w Warszawie, podobne próby były również w innych AWF. Pan minister Mirosław Drzewiecki organizował w tej sprawie spotkanie. Bardzo mocno walczyliśmy, aby te opłaty nie były pobierane. Z dużą niechęcią, ale AWF odstąpiły od tych opłat. To jest główne zagrożenie.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#TomaszPółgrabski">Druga kwestia – uważam, że w naszych czasach nie każdy student chce studiować na akademii wychowania fizycznego. Świat jest otwarty, globalny, studenci-sportowcy studiują medycynę, na politechnikach i innych uczelniach. Należałoby się więc zastanowić i nie rozwijać tego projektu wyłącznie w oparciu o akademie wychowania fizycznego, ale i inne uczelnie. Jeśli inne uczelnie są bogatsze, mają możliwość utrzymania opieki obiektów sportowych, to dlaczego nie organizować takich centrów przy tych obiektach. Tym bardziej, że te obiekty w posiadaniu akademii wychowania fizycznego są w coraz gorszym stanie.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#TomaszPółgrabski">Jest też tendencja, z której musimy zdawać sobie sprawę, że AWF stają się wydziałami uniwersytetów. W przyszłości, może nie wszystkie, ale pewna ich liczba, stanie się częścią uniwersytetów. Być może trudno sobie wyobrazić to w Warszawie czy w Gdańsku, ale w mniejszych miastach jak Wrocław czy Katowice jest to możliwe. W tej kwestii z panem ministrem Mirosławem Drzewieckim podjęliśmy próbę, wydaje mi się, że udaną, tworzenia przestrzeni akademickiej dla sportu. Podpisane zostało porozumienie w Łodzi wszystkich uczelni, na mocy którego mieliśmy dofinansować remont lub budowę obiektów sportowych, na przestrzeni których mieliśmy stworzyć takie silne ośrodki. Przypominam, że w Łodzi nie ma AWF, ale jest AZS, jest także wysokiej jakości obiekt lekkoatletyczny, a w planach jest stworzenie basenu, dużej hali sportowej dla studentów, na bazie której można to szkolenie prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#TomaszPółgrabski">Warszawa pozazdrościła Łodzi i powstało podobne porozumienie, pomiędzy Politechniką Warszawską a Uniwersytetem Warszawskim. Plany inwestycji sportowych zostały wprowadzone do naszego wieloletniego programu. Wiemy o tym, że Łódź przygotowuje się do budowy basenu, a Akademia Medyczna do budowy centrum dla studentów i osób niepełnosprawnych. Wiemy o tym, że w planach jest również budowa 50m basenu w Akademii Medycznej w Warszawie. Te przestrzenie sportowe są tworzone. Doskonałym przykładem jest chwalony przez wszystkie związki sportowe projekt Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego dotyczący budowy nowego basenu w Olsztynie. Pewnie będzie to silny ośrodek akademicki. Obecnie należy dążyć do tego, że jeśli jakieś ośrodki akademickie, niezwiązane koniecznie z AWF, mają ambicje, aby tworzyć te przestrzenie i szkolić studentów, czyli mieć sport na swoich uczelniach, to jak najbardziej trzeba temu projektowi sprzyjać.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#TomaszPółgrabski">Wydaje mi się, że obecnie wiele AWF będzie miało trudności związane z utrzymaniem obiektów sportowych. Byłem na spotkaniu z panią minister Barbarą Kudrycką i ze wszystkimi rektorami i te problemy były na nim poruszane. Kosztochłonność kształcenia studentów akademii wychowania fizycznego jest dużo wyższa, niż na innych uczelniach i potencjał AWF w stosunku do Uniwersytetu Warszawskiego czy Politechniki Warszawskiej jest po prostu, brutalnie mówiąc, dużo mniejszy.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#TomaszPółgrabski">W wyniku tego projektu zrodziła się bardzo cenna inicjatywa, o której panowie z Zarządu Głównego też może będą mówili. Dnia 30 marca br. odbyło się uroczyste podpisanie porozumienia o współpracy pomiędzy Ministrem Sportu i Turystyki oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, panią Barbarą Kudrycką. Dotyczy ono podjęcia działań obu resortów na rzecz rozwoju sportu akademickiego w Polsce. Są tam wymienione pewne kroki, które zostaną podjęte, mianowicie: promocja kultury fizycznej, finansowanie badań naukowych w sporcie, specjalne wsparcie dla studentów-sportowców. To najważniejsze cele tego porozumienia. Pani minister przeznaczyła 6 mln zł na bieżący rok, do rozdysponowania w drodze konkursu, zgodnie z przepisami ustawy. Wiemy, że został stworzony zespół, który będzie opiniował, analizował i podejmował decyzje o przydziale grantów. W ramach tej kwoty zostały też przeznaczone środki na badania sportu w zakresie treningu sportowego. Jest to również korzystne dla naszego środowiska. Ministerstwo Sportu i Turystyki zdecydowało i zobowiązało się do pomagania w budowie i remontach obiektów sportowych. Będziemy wspomagali, tworzyli programy oraz potencjalne możliwości do tego, aby studenci-sportowcy mogli funkcjonować na najwyższym poziomie sportowym – byli kwalifikowani do kadry olimpijskiej, wyjeżdżali i brali udział w mistrzostwach Europy, świata, igrzyskach olimpijskich. Będziemy więc kontynuowali program ACSS.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#TomaszPółgrabski">Odniosę się teraz do rekomendacji na przyszłość i do tego, co należałoby zrobić. Zbliża się już drugie półrocze, musimy zacząć się więc zastanawiać nad projektami i organizacją zadań w roku 2012. Najważniejszą kwestią jest podjęcie decyzji, przede wszystkim zgodnie ze Strategią Rozwoju Sportu w Polsce do 2015 roku oraz z tym porozumieniem, o którym mówiłem. Będziemy oczywiście podejmowali również dalsze działania na rzecz rozwoju i promocji sportu i dalej będziemy kontynuowali finansowanie i wspieranie sportu. Zaznaczam, że będziemy to robili nie tylko na akademiach wychowania fizycznego, ale również na uczelniach wyższych. Wydaje mi się, że w najbliższym czasie należy podjąć decyzję, czy pracujemy z porozumieniem z Zarządem Głównym, ale mamy wiodącą rolę, czy będziemy szkolić szeroko, czy wąsko, a bardziej skutecznie – czy będziemy zapewniać tym najbardziej utalentowanym sportowcom najlepsze warunki. Uważam, że ten cały projekt powinien być elitarny. Student czy uczeń powinien chcieć przyjść na uczelnię, bo będzie wiedział, że ACSS zapewni mu optymalne warunki szkolenia, optymalne warunki w kwestii badań, opieki medycznej i zespoły szkoleniowe.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#TomaszPółgrabski">Jeśli to nie będzie program elitarny, to student będzie zostawał w swoim klubie, czy mieście, które będzie mu dawało stypendium. Będzie „stał w rozkroku” – studiował np. w Warszawie, a przynależał do klubu w Płocku czy w innym mieście i tam trenował. Uczelnie muszą organizować optymalne warunki na bardzo wysokim poziomie, tak jak to jest w innych krajach, np. w Stanach Zjednoczonych. Wtedy studenci będą chętniej przychodzili i będą dalej się kształcili, dzięki czemu zachowana będzie koncepcja dualnej kariery.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#TomaszPółgrabski">Obecnie, przynajmniej na AWF w Warszawie nie ma zbyt przyjaznego klimatu dla studentów-sportowców. Gdyby ocenić skuteczność kończenia studiów przez zawodników i wybitnych sportowców – to Otylia Jędrzejczak, która ukończyła studia w jej przypadku podyplomowe, jest wyjątkiem. Większość sportowców tych studiów nie kończy. Gdy nie było ACSS, studiował Artur Partyka i inni sportowcy. Uczelnia nie była dla nich przyjazna. Są indywidualne toki szkolenia, inne tryby i systemy, które mogą powodować, że ci studenci będą kończyli studia.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#TomaszPółgrabski">Myślę, że należy położyć większy nacisk na współpracę polskich związków sportowych oraz uczelni wyższych. Nie może być tak, że ten program funkcjonuje obok polskich związków sportowych, a tak się zdarza niejednokrotnie. Polskie związki sportowe traktują ACSS, jako projekt poboczny i nie są w 100% zaangażowane. Przypominam, że obowiązkiem polskiego związku sportowego jest zatwierdzenie kadry, którą ACSS proponuje do szkolenia. Widziałbym większą współpracę z ACSS. Są tam pewne problemy – przykładowo na AWF w Warszawie działał trener Paweł Słomiński, który pracował i zatrudniony był głównie przez związek, a zawodnicy byli, tak jak Otylia Jędrzejczak, członkami ACSS. Są pewne nieścisłości organizacyjne, które należy naprawić.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#TomaszPółgrabski">Nie może być tak, że trener jest zatrudniony na jeden rok. Jeżeli dobry szkoleniowiec nie będzie miał pewności długoterminowego zatrudnienia, nie będzie angażował się w 100%. Tak jak koledzy z Zespołu Prognoz i Analiz Wyników Sportowych, z panem Markiem Rzepkiewiczem na czele, zauważyli w swojej ocenie, która była wykonywana na zlecenie ministerstwa – przybywa instruktorów w kadrze szkoleniowej, a nie trenerów. Wszyscy wiemy, że to trener jest tą podstawą i powinien to być trener, co najmniej pierwszej klasy lub mistrzowskiej, a nie instruktorzy. Musimy temu przeciwdziałać. Nie wspominam już o tym, że nie ma permanentnych szkoleń i doszkoleń tych trenerów. Wiedza dziś jest niezwykle istotna. Wspólnym celem powinno być zawarcie, nawet nieformalnego, porozumienia dotyczącego wspólnych działań Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz polskich związków sportowych, ACSS i ZG AZS, aby wspierać tę ideę.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#TomaszPółgrabski">Program jest w stanie bronić się sam. Do członków ACSS wszyscy chcą się przyznawać. Mówi się, że Tomasz Majewski to wytwór ACSS, ale przypominam, że ma indywidualny kontrakt z Ministerstwem Sportu i Turystyki i całe szkolenie – 500 tys. zł – jest przez nie finansowane. Później wykazuje się, że jest on w ACSS, a to jest nieprawda. On tam może formalnie przynależeć, ale to my go finansujemy i tę kadrę 44 wybitnych zawodników również.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#TomaszPółgrabski">Moim zdaniem w obecnym układzie ci najlepsi zawodnicy objęci są szkoleniem i wsparciem poprzez Klub Polska Londyn 2012 i polskie związki sportowe, a ci kolejni, którzy mogą dołączyć do tej grupy, a chcą studiować, powinni być objęci szkoleniem ACSS. Nie jest naszym celem wspieranie klubów w 100%, bo dzięki nowej ustawie są możliwości, aby samorząd chociażby warszawski, wspierał uczelnie lub samorząd województwa warmińsko-mazurskiego wspierał ACSS na terenie województwa.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#TomaszPółgrabski">Sport akademicki, moim zdaniem, wojsko oraz policja – wiadomo, że tam są problemy, szczególnie w policji– są obecnie sprawą najważniejszą. Podpisaliśmy porozumienie, o którym rozmawialiśmy kilka tygodni temu podczas posiedzenia Komisji. W kwestii szkolenia zawodników najwybitniejszych – tu jest baza sportowa, nauka, tu najłatwiej zatrudnić najlepszych instruktorów sportowych. Trzeba tylko mądrze i skutecznie ten system rozwijać, porządkować i stawać wymagania. Trzeba rozliczać zawodników i trenerów oraz operatorów. Na tym zakończę moją wypowiedź. Jeśli moi współpracownicy chcieliby coś dodać, to będzie to mile widziane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję, panie ministrze. Z zaplanowanych na posiedzenie 60 minut wykorzystał pan 40. W związku z powyższym dla pana współpracowników zostało trochę mniej czasu. Myślę jednak, że było to dobre i obszerne wprowadzenie do tematu. W związku z tym proszę o kontynuację tego punktu. Proszę bardzo, kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos i wnieść coś nowego do tego, co powiedział pan minister i informacji zawartych w materiałach? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BartłomiejKorpak">Myślę, że informacja przedstawiona przez pana ministra jest wyczerpująca w kwestii danych z ostatnich kilku lat. Chciałbym dopowiedzieć, że jako członek AZS reprezentuję Akademicki Związek Sportowy i uważam, że ACSS są projektem bardzo dobrym, który udało się zrealizować. Tak jak każdy projekt, wymagają one nowego spojrzenia zarówno na założenia, jak i na efekty. Myślę, że dostarczona w tej sprawie dokumentacja jest bardzo obszerna, zarówno ze strony ministerstwa, jak i ze strony Zarządu Głównego AZS.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#BartłomiejKorpak">My patrzymy na to w sposób następujący – pan minister dał przykład Tomasza Majewskiego – tak jak jest on dziś w Klubie Polska Londyn 2012, tak w latach 2005-2007 był w klubie AZS-AWF i był objęty tym programem. Bardzo dobrze, że taki program był i go wspierał, taki był jego cel. Oczywiste jest, że im więcej osób trafi do Klubu Polska Londyn 2012, czy Rio de Janeiro za dwa lata, to tym lepiej dla tego projektu, bo oznacza to, że jest on efektywny. Myślę, że mamy trochę odmienną interpretację pewnych danych i szczegółów, ale to nie jest przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#BartłomiejKorpak">Zapewnienie pana ministra, że w przeciągu najbliższych miesięcy będziemy pracowali nad formułą na lata następne bardzo nas interesuje. Chcę zwrócić uwagę, że zawarte przez pana ministra porozumienie pomiędzy Ministrem Sportu i Turystyki a Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego otwiera pewną nową perspektywę, na którą wcześniej brakowało środków finansowych. Są to badania naukowe na rzecz sportu ogólnego. Bardzo nas to cieszy. Jeśli powstanie ten drugi filar finansowania badań przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, byłoby to bardzo pożyteczne zarówno dla sportu akademickiego, jak i sportu Polskiego. W tym zakresie jest z pewnością wiele do zrobienia. Patrząc na to perspektywicznie, zainicjowane przez pana ministra kierunki rozwoju, będziemy z pewnością wspierali jako stowarzyszenie. Będziemy jednak szukali w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego dalszych środków wsparcia dla tego typu projektów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#BartłomiejKorpak">Pragnę również zwrócić uwagę na to, że środowiska akademickie bardzo się zmieniają. Nowopowstała ustawa o szkolnictwie wyższym wymusza pewien sposób funkcjonowania. Dla wielu szkół, niekoniecznie AWF, sport może być jednym z ważnych projektów. Najlepszym przykładem jest Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Budują oni wokół projektu wizytówkę uczelni, ale podejmują również konkretne działania inwestycyjne, tworzą nowe sekcje i warunki szkolenia. Jest to bardzo pocieszające. Wydaje mi się, że tak powinno być.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#BartłomiejKorpak">Trzecim elementem, który w najbliższych latach trzeba będzie wziąć pod uwagę, jest samorząd wojewódzki. Wydaje się, że w niektórych województwach można znaleźć wsparcie dla tego projektu w programach samorządowych. Głównie chodziłoby o strukturę tych nakładów. Obecnie niewiele nakładów jest przeznaczanych tylko na sportowców. Na uczelniach amerykańskich, oprócz systemu zapewniającego warunki szkoleniowe, są jeszcze systemy stypendialne, które pozwalają wielu dobrym sportowcom poświęcić się nauce i sportowi. W tym systemie brakuje tego elementu. Nie przewidziano nakładów na strukturę stypendiów, a to byłby element rozwojowy i wielu ludzi mogłoby wybrać taką uczelnię, jako miejsce kontynuowania kariery. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#LechLeszczyński">Nazywam się Lech Leszczyński i jestem wiceprezesem Zarządu Głównego Akademickiego Związku Sportowego. Miło usłyszeć, że pomysł, który zrodził się w województwie warmińsko-mazurskim o tworzeniu ACSS nie tylko na AWF, będzie kontynuowany. W przyszłości będziemy mieli więcej tworzących się ACSS spoza AWF, na akademiach i politechnikach. Będzie to naturalny ciąg zdarzeń i szczęście dla inwestycji AZS. W Łodzi i w Zielonej Górze taki harmonogram będzie realizowany. W przyszłości również w innych ośrodkach, o których powiedział kolega sekretarz generalny – w tych ośrodkach i województwach, w których nie ma akademii wychowania fizycznego. Tak będzie wyglądała dobra przyszłość sportu polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Rozpoczynamy dyskusję. Bardzo proszę o zadawanie pytań. Oddaję głos panu posłowi ...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewBabalski">Babalskiemu – myślę, zobaczymy, jak będzie po wyborach, jak byśmy się znaleźli znów razem w składzie tej Komisji, to pan przewodniczący już moje nazwisko zapamięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pamiętam, tylko nieraz je przekręcam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewBabalski">Oczywiście żartuję. Nie mam pytań. Te wypowiedzi to miód na moje serce. Urodziłem się w Ostródzie w województwie warmińsko-mazurskim. Skończyłem Uniwersytet Warmińsko-Mazurski i obserwowałem go, gdy był jeszcze Akademią Rolniczo-Techniczną. Oprócz nauki i szkoleń w dziedzinach przede wszystkim wtedy rolniczych, bardzo duży nacisk stawiano na sport. Nie muszę nikomu przypominać, jakie sukcesy osiągał AZS Olsztyn – kilkukrotny mistrz Polski w siatkówce. Z ogromnym zadowoleniem słucham wypowiedzi pana ministra i przedstawicieli Zarządu Głównego o tym, że ten pomysł był trafny. Dobrze, że tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, koledzy z Zarządu Głównego, obecna sytuacja jest rzeczywiście wyjątkowa. Z uczelni typowo rolniczej powstał uniwersytet, który bardzo duży nacisk kładzie na sport. Będzie to trwało, niezależnie od tego, jaki będzie Senat i Sejm. Jestem przekonany o tym, bo to środowisko już do tego przywykło, jak państwo wiedzą. Panie ministrze, ta decyzja jest dobra. Jak państwo wiedzą, Olsztyn kiedyś słynął z dobrej szkoły pływackiej. W dawnym Ośrodku Sportu i Rekreacji w Olsztynie wykluwały się prawdziwe pływackie talenty. Mam nadzieję, że po wybudowaniu tej pływalni wrócimy do tego. Trochę ze smutkiem patrzę, że kryteria wpłynęły na ograniczenie liczby szkolonych, a w tych sportach również jest pływanie. Mam nadzieję, że po otwarciu tej dużej pływalni olimpijskiej, zaczniemy powracać do dobrych tradycji również w Olsztynie. Chciałbym powiedzieć więcej – na terenie kampusu, który według mnie – proszę wybaczyć, że jestem zarozumiały – jest najpiękniejszym kampusem w całej Polsce – przewidywana jest bardzo duża wspólna inwestycja w postaci hali sportowej z widownią na około 7-8 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZbigniewBabalski">To tyle. Cieszę się bardzo i przekażę to również moim kolegom i koleżankom w Olsztynie. Te zmiany, które nastąpiły spowodowały, że na posiedzeniach Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, mówiło się bardzo pozytywnie o Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, który promuje sport nie tylko w nauce, ale i na polu zmagań. Mam nadzieję, że ten rozwój Olsztyna i całego regionu będzie trwał. Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję. Bardzo proszę. Jeśli można chciałbym poruszyć trzy kwestie. Jednym z problemów, który doskwiera realizacji programu jest brak możliwości zawarcia długoletnich kontraktów, czy umów na zatrudnienie trenerów. Panie ministrze, szanowni państwo, kilkakrotnie podczas posiedzeń tej Komisji sugerowaliśmy panu ministrowi Adamowi Gierszowi, aby korzystał z przepisów istniejącej ustawy. Deklarował, że to uczyni. Kadencja się kończy, a wy dalej brniecie w copółroczne, comiesięczne konkursiki i zabawy. Ustawa wam na to pozwala, abyście mogli ogłosić konkurs raz na trzy, a po nowelizacji jest to 5 lat. Abyście wyłonili jednego operatora do rządowego programu – bo to jest rządowy program. Co roku aneksowana byłaby tylko wysokość kwoty, zależna od sytuacji budżetu. Samo zadanie powinno mieć pewną stabilizację w zakresie wyłonienia partnera i z tym partnerem wprowadzenia określonych modyfikacji. Z tym partnerem wiąże się również pewność zatrudnienia kadry. Dlatego serdecznie namawiam, abyście się państwo zdecydowali na takie rozwiązanie, które istnieje w polskim prawie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszTomaszewski">Nie powinniśmy również przystawać na to, aby źródłem finansowania był na stałe Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej. To był program rządowy i tak jak inne programy rządowe, powinniśmy się starać, aby on powoli wracał do budżetu, a jeśli nie od razu, to przynajmniej w określonej części do uzupełnień z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. W ostatnich latach mamy tendencję, że gdy w budżecie brakuje środków, to wypychamy te programy do funduszy, a tam w funduszu zamyka się możliwość działania na rzecz upowszechniania sportu wśród osób niepełnosprawnych oraz dzieci i młodzieży. Znaczna część środków jest przeznaczana na te wcześniejsze programy.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym zapytać, jaki jest poziom kosztów obsługi zadania. Czy jest to ustalone jednakowo dla każdego podmiotu? W chwili obecnej widzę, że w różny sposób jest to realizowane. W materiale na stronie 11 zawarto pewne sformułowanie. Możliwe, że z powodu tego, iż są inne możliwości doszkalania trenerów, ale to doskonalenie zawodowe realizowane jest rzadko, bo raz na 2-3 lata. Dzięki inicjatywie samych trenerów. Brak systemu dokształcania kadr trenerskich w AZS. Jeśli realizujemy taki program, to jest to jeden z jego ważniejszych komponentów.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszTomaszewski">Trzecia kwestia, o której mówił pan Bartłomiej Korpak, to kwestia wspomagania czy zasilania sportowców w tym systemie poprzez program stypendiów. Systemy stypendialne funkcjonują na uczelniach i zapewne wielu z tych sportowców z nich korzysta. Gdyby istniała możliwość wzmocnienia przynajmniej części zawodników – bo założenia są takie, że i tak wszyscy nie spełniają tych kryteriów – byłoby to ważnym elementem stabilizacji. Pozwoliłoby to studentom-sportowcom poświęcać więcej czasu na naukę i sport.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszTomaszewski">Materiał jest dość wyczerpujący. Pokazane są wszystkie te uwarunkowania i warto byłoby zdecydować się w najbliższych latach na rozwiązanie systemowe. Należy wyłonić partnera-operatora oraz zabezpieczyć środki z budżetu państwa na ACSS. Można też, jeśli Akademicki Związek Sportowy wykorzysta fakt, że jest operatorem zadania pokazywać to, jako środki własne do programów europejskich. Pojawia się więc możliwość poszerzania tego programu, pod warunkiem, że umowy będą zawierane na trzy lata lub dłuższy okres. Każdy inny podmiot wtedy mógłby się ewentualnie o takie środki starać.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszTomaszewski">Ostatnia kwestia – na ile jesteśmy w stanie wkomponować się w społeczność lokalną? Na ile jest to program wyalienowany? Czy ma wartość dodaną, którą przenosi na społeczność lokalną? Na ile ta społeczność lokalna chce w tym uczestniczyć poprzez wsparcie tych programów przy użyciu środków gminy lub województwa? To są ci dwaj ewentualni partnerzy, z których pomocy warto skorzystać. Powiaty są bardzo słabe i co najwyżej mogą tworzyć klimat, bo nie mają instrumentów wsparcia. Gminy i województwa mogą to czynić, kierując część swoich środków finansowych na program ACSS. Patrząc na informacje zawarte w materiale, na początku to przy tych 14 mln zł mówiono o 7 mln zł z haczykiem, a w wykonaniu wychodzi, że są to niecałe 2 mln zł z haczykiem udziału po drugiej stronie. Można powiedzieć, że brakuje szerszego partnerstwa i nie oczekuję tego tylko wyłącznie od klubów. Robić to mogą uczelnie i to jest środowisko lokalne.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#TadeuszTomaszewski">Te sygnały, o których panowie mówili, w kwestii podejścia uczelni w zakresie udostępnienia bazy, muszą nasuwać określone wnioski. Realizacja tego zadania powinna wyglądać analogicznie jak program „Moje Boisko – Orlik 2012”. Chcesz pieniądze? Musisz przyjąć nasze warunki w postaci umowy, która ma określone priorytety. My, jako państwo chcemy te priorytety zrealizować, w związku z powyższym wykonawca je przyjmuje, albo nie. Tak jak państwo dziś mówili, nie tylko środowiska AWF mogą być partnerami tego programu. Ten, kto przyjmie warunki będzie realizował ten program tak, abyśmy mogli pokazać udział środowiska lokalnego w większym stopniu, począwszy od uczelni a skończywszy na samorządach. Wszyscy do sukcesów się przyznają, począwszy od wójta, burmistrza, rektora itd. Ten współudział ciągle jest jednak niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałem zapytać, w związku z tym, że rząd kontynuuje prace, a właściwie ją już w resortach zakończył – jak wygląda projekt budżetu w tym obszarze na rok 2012? Były informacje, że projekt budżetu został skierowany do zaakceptowania, prace zostały zakończone. W związku z tym chciałbym zapytać, jak w tym obszarze planuje się fundusze na rok 2012. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszPółgrabski">Odpowiadając na te pytania, chciałem przytoczyć wypowiedź Tomasza Wylężka. To jest kajakarz pochodzenia polskiego, który jest w reprezentacji niemieckiej i zdobył mistrzostwo olimpijskie w Atenach. Ukazał się taki znany wywiad z nim w „Gazecie Wyborczej”. Zapytany o to, jak niemieccy sportowcy to robią, że się uczą i uprawiają sport odpowiedział – „Ja nie jestem wyjątkiem u nas w kadrze. U nas wszyscy zawodnicy, którzy startowali w Pekinie albo pracują, albo studiują i po takich zajęciach pływanie kajakiem jest przyjemnością a nie koniecznością odbycia treningu, na który można już nie mieć ochoty”. Jest takie polskie powiedzenie – co za dużo to niezdrowo – on tak to komentuje.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TomaszPółgrabski">Wydaje mi się, że w kontekście tego, co powiedział pan przewodniczący, ta przyszłość jest taka, że ten system musi być rozbudowany. Podczas posiedzeń Komisji zawsze staramy się mówić szczerze. Dlatego mówię szczerze, jakie są problemy, słabe punkty. Będziemy starali się je eliminować. Myślimy o tym, aby te umowy były trzyletnie bądź dłuższe. Problem leży po tej drugiej stronie – czy mamy rzetelnych partnerów, którzy będą zmobilizowani taką umową do prawidłowego rozliczania się ze środków budżetowych? Niestety mamy również duże problemy ze stowarzyszeniami sportowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TomaszPółgrabski">W kwestii budżetu – jest on zaplanowany i zamyka się kwotą na poziomie tegorocznym. Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej – do dziś finansujemy ten projekt z funduszu – wie pan, że budżet będzie zależał od funduszu, który jest niewygasający. Będziemy o tym dyskutować, gdy zakończy się rok 2011. Mogę powiedzieć tylko tyle, że w stosunku do roku 2010 straciliśmy 160 mln zł. To jest około 23-24% budżetu. W roku obecnym mamy około 11 mln zł więcej niż w roku ubiegłym. To nie jest dużo. Ta tendencja, na którą liczyliśmy, że ten budżet dynamicznie wzrośnie, nie jest taka dynamiczna, jak byśmy chcieli. Od tego jesteśmy uzależnieni. Oczywiście zgadzam się z panem, że przeniesienie tego do budżetu rozwiązałoby pewne sprawy. Na dzień dzisiejszy nie możemy sobie na to pozwolić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Przechodzimy do punktu drugiego porządku dziennego. Proszę o bardzo krótką informację dotyczącą wyników naszej reprezentacji na zimowej Uniwersjadzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BartłomiejKorpak">Zrobimy tak – w tle będzie wyświetlany film z Erzurum – powiem tylko, że jesteśmy w środku lata i na miesiąc przed 26 Letnią Uniwersjadą w Shenzhen. W związku z tym opowiem o zimowej uniwersjadzie w skrócie, w kategoriach informacyjnych. Było to wielkie przedsięwzięcie. Uczestniczyło w nim 50 federacji z całego świata. W filmie pokazana jest wioska uniwersjadowa. Polska reprezentacja uczestniczyła w Uniwersjadzie w kilku dyscyplinach sportowych. Łącznie były to 83 osoby – tak jak napisano w materiale – 53 zawodników, 12 trenerów, osoby z serwisu technicznego i inni. Reprezentowali oni w sumie aż 19 uczelni. Najwięcej było reprezentantów z AWF Katowice, bo aż 18 osób, na drugim miejscu była Wyższa Szkoła Wychowania Fizycznego i Turystyki w Białymstoku, dzięki short track, bo cała kadra short track studiuje w tej szkole, a swój ośrodek ma w Białymstoku.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#BartłomiejKorpak">W kwestii reprezentacji klubowej, najwięcej zawodników pochodziło z klubu AZS-AWF Katowice, Zakopane, Wrocław. W sumie reprezentowanych było na tej Uniwersjadzie 20 klubów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#BartłomiejKorpak">Odnosząc się do kwestii medalowej, myślę, że 9 medali to bardzo dobry wynik, cieszy nas to, bo te wyniki osiągnęli młodzi zawodnicy. Na zdjęciu jest Maciej Kot – skoczek narciarski – zdobył 2 srebrne medale oraz medal drużynowy. Ten 21-latek był zawodnikiem wyróżniającym się w całym konkursie. W każdej dyscyplinie osiągnęliśmy wynik na miarę naszych możliwości. Short track, który tu oglądamy jest dyscypliną zdominowaną przez państwa azjatyckie – Koreę i Chiny. Piąte miejsce Bartosza Konopko wydaje się bardzo dobre. Snowboard – nieco gorszy występ, bo niemedalowy – czwarte miejsce Pauliny Ligockiej-Andrzejewskiej i Aleksandry Król. W narciarstwie alpejskim kobiety potwierdziły przynależność do czołówki akademickiej – Karolina Chrapek zajęła drugie miejsce w super gigancie, trzecie miejsce w slalomie gigancie, Aleksandra Kluś-Zamiedzowy zajęła w slalomie drugie miejsce i w super kombinacji również uzyskała medal. Tu są na zdjęciu z trenerami Robertem Zubkiem i Jerzym Witowskim.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#BartłomiejKorpak">W biegach narciarskich odnieśliśmy lekki zawód, bo reprezentacja wydawała się być silna. Paulina Maciuszek zajęła czwarte miejsce, Agnieszka Szymańczak miejsce szóste. Liczyliśmy na trochę więcej, ale potwierdziły one przynależność do grupy najlepszych. Było kilka zawodniczek z pucharów świata. Najgorzej oceniamy występ biathlonu – Karolina Pitoń uzyskała dziesiąte miejsce w tej dyscyplinie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#BartłomiejKorpak">Oprócz spraw sportowych w filmie widać kilka elementów związanych z funkcjonowaniem naszej reprezentacji. To spotkanie z Marcinem Wilczkiem – polskim ambasadorem. Przed oficjalnym otwarciem spotkał się on z całą reprezentacją. Myślę, że to było ciekawe. Po każdym medalu odbywały się spotkania całej ekipy. Pierwszy medal zdobyła Karolina Chrapek. Tu widać medalistów – jest taki zwyczaj, że dostają jakieś drobne gadżety, tu w postaci czapek, zarówno skoczkowie, jak i dwuboiści. Tu widać wolontariuszy – studentów uczelni tureckich. Mieliśmy siedmioro takich wolontariuszy, zajmowali się tylko naszą ekipą. Część z nich chce studiować w Polsce, w związku z tym jest nadzieja, że ten kontakt czymś zaowocuje dla młodzieży tureckiej. Na zakończenie, tak jak to zwykle bywa, wymieniano się strojami. Za dwa lata będzie Zimowa Uniwersjada w Mariborze. Liczymy na to, że przygotowania prowadzone w ośrodkach w Katowicach, Krakowie i Wrocławiu przyniosą takie efekty, jakie były na tej Uniwersjadzie. Zdobycie 9 medali, patrząc na liczbę studentów uprawiających sporty zimowe, wydaje się być adekwatne do naszych aktualnych możliwości. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Czy ktoś z państwa ma pytania? Nie słyszę zgłoszeń. Serdecznie gratulujemy. Szkoda, że nie udało się zdobyć żadnego złotego medalu, ale tak bywa na igrzyskach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewBabalski">Ale mają przynajmniej co robić, wszystko przed nimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszTomaszewski">Jak nie ma tego złotego medalu, to odsuwamy się daleko w tej klasyfikacji generalnej. Trzymamy kciuki za następne występy studentów podczas Uniwersjady letniej i zimowej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszTomaszewski">Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>