text_structure.xml
81.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dzień dobry. Możemy zaczynać posiedzenie. Bardzo serdecznie witam parlamentarzystów i gości zaproszonych na posiedzenie Komisji. Stwierdzam, że mamy kworum. Stwierdzam również przyjęcie protokołów z posiedzeń Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, które odbyły się w dniach 5 stycznia, 22 lutego i 16 marca br. wobec niewniesienia do nich zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#GrzegorzNapieralski">Porządek dzisiejszego posiedzenia obejmuje omówienie „Raportu pokrycia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej istniejącą infrastrukturą telekomunikacyjną, zrealizowanymi w 2010 r. i planowanymi w 2011 r. inwestycjami oraz budynkami umożliwiającymi kolokację”. Raport przedstawi pani prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja porządek posiedzenia przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#GrzegorzNapieralski">Przechodzimy więc do realizacji porządku dziennego. Żeby nie wymieniać po raz kolejny bardzo długiego tytułu raportu, oddaję głos pani prezes. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AnnaStreżyńska">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, raport powstał na podstawie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych – o tym jeszcze dwa słowa za chwilę powiem – ale przede wszystkim powstał w ramach Systemu Informacyjnego o infrastrukturze szerokopasmowej i portalu Polska Szerokopasmowa (SIPS), projektu w ramach 7. osi priorytetowej Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, realizowanego wspólnie przez Instytut Łączności, Urząd Komunikacji Elektronicznej i Ministerstwo Infrastruktury. System, który umożliwia nam zaprezentowanie państwu poszerzonej informacji o infrastrukturze telekomunikacyjnej w kraju, nazywa się Systemem Informacyjnym o Infrastrukturze Szerokopasmowej (SIIS). Jest to system żywy, którego pierwsza wersja została przez nas oddana w państwa ręce i w ręce wszystkich zainteresowanych 30 czerwca, ale cały czas, ale cały czas będzie się zmieniała i doskonaliła tak, żeby przede wszystkim wizualizacja była jak najbardziej czytelna dla wszystkich użytkowników, a także, żeby informacje w raporcie były jak najbardziej wiarygodne i jak najbardziej kompletne.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AnnaStreżyńska">Powiem kilka słów o podstawie prawnej. Art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych – ustawy obowiązującej dokładnie od roku – nakłada na nas obowiązek sporządzenia w formie elektronicznej inwentaryzacji o dosyć dużej granulacji informacji, a tę granulację określa dodatkowo rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 3 marca 2011 r., które zaczęło obowiązywać dwa tygodnie później. Tak naprawdę więc dopiero w drugiej połowie marca br. mieliśmy pełną informację dotyczącą tego, co właściwie mamy zbierać, a już na dzień 30 czerwca ten raport musiał być gotowy. Było to naprawdę trudne przedsięwzięcie – zebranie tych wszystkich danych i przedstawienie ich w postaci czytelnej informacji. Delegacja ust. 7 tego przepisu określała zarówno rodzaje infrastruktury podlegającej inwentaryzacji, jak i skalę map, formaty elektroniczne przekazywanych danych, sposób prezentowania informacji, no i – oczywiście – wzory formularzy, za pomocą których te informacje były zbierane. Dodatkowo raport został uzupełniony o dane zebrane w ramach delegacji z art. 6b Prawa telekomunikacyjnego – ten przepis też został wprowadzony megaustawą – tak, żeby nie tylko pokazać to, co zostało zbudowane, ale także pokazać w szczególności, co zostało zbudowane w roku minionym i co jest planowane na rok następny. Zaplanowane inwestycje też są bardzo ważną informacją, która dla celów tego raportu ma bardzo duże znaczenie, ponieważ umożliwia efektywne wydatkowanie środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AnnaStreżyńska">Powiem krótko o tym, co tak naprawdę zbieramy. Zbieramy informacje dotyczące technologii i parametrów oraz lokalizacji infrastruktury telekomunikacyjnej, informacje o technologii i parametrach węzłów sieci publicznej, systemów transmisyjnych i punktów styku sieci telekomunikacyjnych oraz informacje o parametrach budynków, które umożliwiają kolokację. Jeśli chodzi o art. 6b Prawa telekomunikacyjnego, czyli inwestycje, zbieramy informacje o zasięgu inwestycji, nakładach finansowych w rozbiciu na technologie, co ma duże znaczenie poznawcze, jeśli chodzi o rozwój sieci światłowodowych w Polsce, parametry właściwe dla danej technologii i zasięgi sieci światłowodowych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AnnaStreżyńska">Rozporządzenie, które zostało wydane w marcu br., opisuje pewien model struktury sieci, wynikający z podziału tej sieci na cztery kategorie – obszaru abonenckiego, warstwy dostępowej, warstwy dystrybucyjnej oraz warstwy szkieletowej. Rozporządzenie pozwala nam na zbieranie zarówno informacji o punktach przyłączeniowych w ostatniej, najbliższej w stosunku do klienta warstwie abonenckiej, jak i informacji o połączeniach, węzłach w ramach pozostałych warstw. Na slajdzie znajdą państwo – szczególnie w warstwie papierowej, która będzie bardziej czytelna – informacje o przykładowych parametrach węzłów i relacjach pomiędzy nimi. Zbieramy więc informacje o węzłach szkieletowych, dystrybucyjnych i dostępowych oraz o lokalizacji, czyli adres oraz współrzędne geograficzne, w podziale na informacje o samym węźle oraz na informacje o relacjach, czyli logicznych połączeniach pomiędzy tymi węzłami. Znajdziemy tam informacje o technologiach transmisyjnych, przed wszystkim SDH, ATM, Ethernet i innych, o liczbie interfejsów w ramach tych technologii, o poziomie zajętości zbudowanej infrastruktury, jak też informacje o przepustowości węzłów oraz poziomie zajętości i wykorzystania tych węzłów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AnnaStreżyńska">Całe to przedsięwzięcie było trudne nie tylko dla UKE, który musiał to przedsięwzięcie przygotować, ale przede wszystkim dla operatorów, przedsiębiorców telekomunikacyjnych i jednostek samorządu terytorialnego zobowiązanych do dostarczenia tych danych. Nie wszystkie jednostki i nie wszyscy operatorzy mieli gotowe takie dane zagregowane. Dodatkowym plusem przedsięwzięcia było to, że takiej inwentaryzacji musieli dokonać, co jednocześnie dało im samym obraz ich sieci, a w wyniku opublikowania tego raportu również obraz sieci innych przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Chcieliśmy, żeby mieli możliwość przysyłania nam danych za pomocą wielu różnych interfejsów. Po pierwsze, przysyłano nam dane poprzez SIIS. Tutaj przedsiębiorcy mieli przyznane indywidualne loginy i hasła. Samodzielnie zasilali też bazę danych swoimi danymi przez specjalnie skonstruowaną dla nich elektroniczną skrzynkę podawczą, która miała charakter bardziej kanału awaryjnego na wypadek niedostępności systemu informacyjnego. Wielu przedsiębiorców przesłało nam również swoje dane na płytach CD czy DVD. Pomimo, że w instrukcji prosiliśmy, żeby z tego kanału nie korzystać, wielu z przedsiębiorców przesłało dane zwykłym e-mailem. Przez to, że informacje były przesłane różnymi kanałami, dużym wyzwaniem dla UKE było ich zagregowanie, oczyszczenie i doprowadzenie do jakiegoś wspólnego mianownika, także pod względem użytych w tych danych słowników, ponieważ dwa pierwsze systemy w większym stopniu zapewniały jednolitość słowników, natomiast dowolność stosowania dwóch kolejnych systemów powodowała, że nie we wszystkich danych używano takiego samego słownictwa i niełatwo było bazę danych automatycznie zasilić.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AnnaStreżyńska">Dodatkowo do zbiórki danych używaliśmy kilku systemów wspierających. Może najważniejszym z nich był system pomocniczy do czyszczenia przekazywanych danych, który doprowadzał do ujednolicenia słowników i sprawdzenia niektórych omyłkowo wpisanych informacji, ale równie ważna była baza wysyłkowa. Zaraz się państwo przekonają, jak wielkiej skali było to przedsięwzięcie, a baza wysyłkowa pozwalała nam na śledzenie komunikacji z przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi, która nie ograniczała się tylko do wysłania wezwań, ale także służyła później do wyjaśniania rozmaitych wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AnnaStreżyńska">Na slajdzie jest pokazany schemat blokowy przepływu danych i zastosowanych systemów. Najważniejsze z tego schematu blokowego jest to, że w przyszłości chcielibyśmy ograniczyć się wyłącznie do wymiany elektronicznej tych informacji. To jest zarówno bardziej sprawne dla obu stron, jak również prowadzi do większej wiarygodności zebranych danych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AnnaStreżyńska">Jest tu kilka informacji na temat zastosowanego przez nas trybu pracy. Najważniejsze informacje wynikające z tego slajdu są takie, że w pierwszym okresie wysłaliśmy wezwania do prawie 7 tys. jednostek samorządu terytorialnego i przedsiębiorców. Główny wysiłek skupił się na przestrzeni jednego miesiąca pomiędzy połową marca a połową kwietnia br. W tym czasie zarówno nastąpiła wysyłka wezwań, jak i zorganizowano warsztaty, telekonferencje, spotkania z izbami i spotkania z indywidualnymi operatorami, którzy mieli wynikające z ich specyfiki problemy związane z zasileniem bazy. Odbyliśmy też kilka czatów. Później, w maju przystąpiliśmy do czyszczenia danych. Cały czas spływały dane opóźnione, już z przekroczeniem terminu, ale one również zasilały tę bazę. Dnia 30 czerwca byliśmy gotowi do zaprezentowania pierwszego raportu, co – oczywiście – oznacza, że po oczyszczeniu danych i usunięciu błędów, które były od razu widoczne, przyjęliśmy założenie, że przekazane dane są danymi w pełni wiarygodnymi.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AnnaStreżyńska">Dopiero teraz przychodzi moment, kiedy będziemy wyrywkowo te dane sprawdzać. Będziemy również zmierzać do tego, żeby zwiększyć poziom kompletności danych uzyskanych w wyniku przeprowadzonej przez nas akcji. Została ona jeszcze później uzupełniona wysyłką 2,5 tys. dodatkowych wezwań do tych operatorów, którzy często nie wpisują się po prostu do rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych w naszym urzędzie. Szacujemy, że osiągnęliśmy kompletność i dokładność danych mniej więcej w 95% dla infrastruktury w kraju, czyli około 5% infrastruktury kraju pozostaje poza raportem, ponieważ operatorzy nie odpowiedzieli na wezwania w ramach inwentaryzacji. I to jest właśnie ta statystyka. Pierwsza tabelka dzieli wszystkich naszych respondentów na trzy grupy. Grupa pierwsza G1 to są ci przedsiębiorcy, do których w pierwszej kolejności wysłaliśmy nasze wezwania. Grupa G3 to dodatkowe 2,5 tys. przedsiębiorców, do których wezwania zostały wysłane w drugiej kolejności. To przede wszystkim są bardzo mali przedsiębiorcy. G2 to jednostki samorządu terytorialnego. Łącznie wysłaliśmy 9,5 tys. wezwań. To jest też koszt dla urzędu, bo chodzi o korespondencję, którą trzeba wydrukować, zakopertować, opłacić i dostarczyć. Zatem, będziemy zmierzali do tego, żeby wprowadzić ustawowy obowiązek przekazywania tych danych bez konieczności kierowania odrębnych wezwań przez prezesa UEK, żeby było to po prostu oszczędniejsze. Proszę zauważyć, że dostarczyliśmy 7,6 tys. wezwań. Część wezwań nie została dostarczona, bo Poczta Polska nie odnalazła adresatów, a przy części wezwań – ponad 500 wezwań – nie dostaliśmy informacji z Poczty Polskiej, co się stało z wezwaniem, tj. czy dotarło, czy nie dotarło, mimo że wszystkie były opatrzone zwrotkami. Część przedsiębiorców miała możliwość udzielenia informacji w postaci oświadczenia o tym, że takiej inwentaryzacji nie podlegają w całości lub w części, bo np. nie posiadają publicznej infrastruktury telekomunikacyjnej albo nie posiadają budynków pod kolokację, albo nie mają przyszłorocznych planów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#AnnaStreżyńska">Co zostało zgromadzone? Jak wspomniałam, 4,5 tys. podmiotów dostarczyło dane lub stosowne oświadczenia, z tego 1 tys. podmiotów przekazało dane z wykorzystaniem SIIS, prawie 200 przesłało płyty CD, a ponad 3 tys. przesłało oświadczenia za pomocą różnych systemów, np. e-mailem, pisemnie, elektroniczną skrzynką podawczą. Z naszej bazy danych wynika, że łącznie zinwentaryzowaliśmy ponad 318 tys. różnych obiektów telekomunikacyjnych, 92 tys. węzłów, a więc punktów połączenia sieci lub dostępu do sieci, 118 tys. linii kablowych i bezprzewodowych, ponad 3 tys. punktów styku, 1,9 tys. Budynków. To jest informacja, która będzie wykorzystywana zarówno przez inwestujące w ramach pieniędzy unijnych jednostki samorządu terytorialnego, jak i przedsiębiorców, którzy dostają dofinansowanie z PO IG, ale także będzie wykorzystywana przez administrację państwową przy ocenie wniosków składanych o dofinansowanie unijne i przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy podejmują decyzje o inwestycjach. Dzięki tej informacji będą wiedzieli, jaki jest stan zainwestowania w danym terenie.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#AnnaStreżyńska">W raporcie znajdujemy informacje o zakończeniach światłowodowych i o perspektywach rozwoju tej sieci. Ten temat nas szczególnie interesował. Chodzi o węzły sieci telekomunikacyjnej, węzły dostępowe, zasięgi działania sieci kablowych i bezprzewodowych, penetracja przyłączy kablowych lub terminali bezprzewodowych w budynkach, występowanie przyłączy kablowych lub terminali bezprzewodowych w budynkach z lokalami mieszkalnymi, obecność budynków umożliwiających kolokację i perspektywy inwestycyjne w sieć telekomunikacyjną.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#AnnaStreżyńska">Do tego raportu, który został do państwa przesłany, dołączona jest prawie setka załączników na płycie CD, ponieważ gdybyśmy chcieli to drukować, wyszedłby stos wysokości kilkudziesięciu centymetrów. Raport zawiera informacje przedstawione w formie tabel, wykresów oraz map na poziomie województw, ale niektóre informacje są przedstawione na poziomie gmin.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#AnnaStreżyńska">Jakie wnioski wynikają z tej całej roboty? Bo to chyba jest najciekawsze. Najbardziej zależy nam na rozwoju węzłów sieci światłowodowych. To jest naszą perspektywą. Jedynie 15% miejscowości w Polsce ma jeden lub więcej węzłów sieci światłowodowej. Pozostałe miejscowości światłowodów nie mają. Jeśli chodzi o wszystkie węzły sieci telekomunikacyjnej, to 23% miejscowości w Polsce posiada jakiś węzeł telekomunikacyjny – dostępowy, dystrybucyjny lub szkieletowy. Węzły dostępowe są tylko w 21% miejscowości. To później determinuje zasięg Internetu i jego jakość. Zasięgi działania przebadanych przez nas sieci kablowych i przewodowych pokazują, że w ponad 10 tys. miejscowości nie ma dostępu do Internetu, a mamy w Polsce ponad 50 tys. miejscowości, czyli 1/5 z nich nie ma żadnego dostępu do Internetu. To jest zadanie, które stoi przed nami. Z raportu wynika, że 64% budynków zostało zadeklarowanych przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych jako objętych dostępem do Internetu. To oznacza, że przynajmniej potencjalnie taki budynek może zostać przyłączony do sieci internetowej albo istnieje tam jedno lub więcej przyłączeń.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#AnnaStreżyńska">Ciekawa jest też informacja o inwestycjach w sieć telekomunikacyjną. Wykonanie za rok 2010 mamy w pierwszej części tabeli. Perspektywy na rok 2011, jeśli chodzi o wszystkie inwestycje w sieć dostępową, przekraczają 1 mld zł. Rozwijają się bardzo inwestycje w sieć światłowodową. Wiele z nich jest też sfinansowanych ze środków unijnych. Plany na ten rok są trzykrotnie większe niż wykonanie za rok 2010.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#AnnaStreżyńska">Co chcemy jeszcze zrobić z naszą bazą danych? Oczywiście, chcemy ją udoskonalić i wyprodukować wersję drugą, która będzie miała ulepszoną obsługę procesu zbierania danych – tak, żeby współpraca z operatorami przebiegała jeszcze bardziej sprawnie i już zupełnie bezproblemowo – i ulepszoną strukturę bazy danych. W związku z tym już od końca wakacji będziemy organizować warsztaty z izbami i przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi w celu omówienia wyników inwentaryzacji i trudności, na jakie przedsiębiorcy natknęli się przy wypełnianiu tego obowiązku, jak również będziemy chcieli udostępnić im wersję testową aplikacji, umożliwiającą oglądanie wyników inwentaryzacji na mapach.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#AnnaStreżyńska">Teraz właśnie chcę państwu pokazać, jak to może w przyszłości wyglądać. Chodzi o to, żeby to nie wyglądało w ten sposób, że mamy raport pisemny i sto plików excelowych. Chcemy, żeby to wyglądało w ten sposób, że na mapach fotograficznych mamy z boku menu do wyboru warstwy i możemy odznaczać, którą warstwę wybieramy, żeby pokazała się nam na tej mapie konkretna warstwa, np. linie przewodowe lub bezprzewodowe czy węzły. Tak to będzie wyglądało na tej mapie topograficznej, jeżeli odznaczymy, że chcemy zobaczyć linie bezprzewodowe. To jest mapa zrobiona na podstawie raportu, czyli pokazuje rzeczywiste zagęszczenie linii bezprzewodowych. O przebiegach nie chcę w tej chwili mówić, bo to jest nasze następne zadanie. Tak wygląda potencjał przewodowy, kablowy. Jak państwo mogą zauważyć, Warszawy prawie że nie widać, bo węzły przykrywają miasto. Widać, że Warszawa jest bardzo dobrze zaopatrzona. Tak może ta informacja wyglądać na tle mapy lotniczej. Zastosowaliśmy tutaj większe przybliżenie. Żółtych i fioletowych kresek, czyli informacji o liniach przewodowych i bezprzewodowych, jest mało, ponieważ jest to Celestynów. Schodzimy tu na poziom pojedynczej miejscowości. Tutaj mamy Celestynów na mapie topograficznej, a nie lotniczej, w skali do 1:25.000. Tu ta sama miejscowość w skali 1:10.000, czyli linie widać już na tle konkretnej zabudowy. W wersji raportu 3.0 albo dalszej chcemy doprowadzić do tego, żebyśmy znali realne przebiegi pomiędzy węzłami sieci przewodowych. Chodzi o to, żeby to nie były przebiegi oznaczone tylko od punktu do punktu, tylko żeby było zaznaczone, którymi ulicami one przebiegają. Na kolejnej mapie mamy Lublin. Jak państwo widzą, tutaj jest duże zagęszczenie. Lublin może się już pochwalić dobrymi inwestycjami. Kolorami są oznaczone węzły dostępowe, złącza rozgałęźne i węzły dystrybucyjne.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#AnnaStreżyńska">Czy robimy coś, co jest ewenementem w skali światowej? Bardzo często podczas tej inwentaryzacji spotykaliśmy się z zarzutami, że robimy coś, co bardzo obciąża operatorów – z tym nie polemizujemy – a co jest w gruncie rzeczy niepotrzebne i nikt tego nie robi.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#AnnaStreżyńska">Na slajdzie widzimy wyniki inwentaryzacji, na którą Stany Zjednoczone wydały 200 mln dolarów. Dla porównania dodam, że nasz SIIS pochłonął obecnie kilka milinów złotych – wydaje mi się, że około 3 mln zł. Wiele lat pracowano w USA nad tym, żeby inwentaryzacji zapewnić taką dokładność. Proszę zauważyć jedną istotną różnicę. Ta mapa służy wszystkim, również użytkownikom, a zatem operatorzy podają swoje dane w sposób jawny. Nasza ustawa mówi o tym, że nie ujawniamy danych poszczególnych operatorów. Pokazujemy tylko infrastrukturę, ale ani nie mówimy, do kogo należy, ani jakim potencjałem, jakimi przepływnościami w sieci ktoś dysponuje. Na tej mapie amerykańskiej widzimy, że klient, który wchodzi na stronę z wynikami inwentaryzacji, może zobaczyć i porównać oferty poszczególnych operatorów. W USA operatorów nie trzeba było do tego zmuszać. Udostępnili oni te informacje dobrowolnie i bezproblemowo. Zresztą ustawa umożliwia tamtejszemu urzędowi zbieranie takich danych częściej niż raz do roku, jak u nas. Dane są zbierane od przedsiębiorców co miesiąc przez State Office of Cyber Security (OCS), a po przetworzeniu dwa razy do roku są przekazywane do Federal National Telecommunications Information Administration (NTIA). Ustawa umożliwia amerykańskiemu urzędowi o wiele głębsze sięganie po informacje, bo również po informacje dotyczące chernu, cen usług oraz samych ofert usługowych. Każdy klient, kto wchodzi na stronę z mapą, może sobie porównać istniejącą na jego terenie ofertę i wybrać odpowiedniego operatora.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#AnnaStreżyńska">Nowa Zelandia jest może bardziej egzotycznym miejscem, ale na jej przykładzie można zaprezentować bardzo ciekawe podejście do inwentaryzacji. Z boku slajdu też mają państwo wymienionych operatorów. Są podane informacje techniczne o sieci i o potencjale tych sieci. Tu jest pokazane, jak wygląda infrastruktura w konkretnej miejscowości. Odrębnymi kolorami są zaznaczone sieci poszczególnych operatorów. Widzimy fragment światłowodowy w tej miejscowości. Po prawej stronie mapy odznaczono, którzy operatorzy mają tam sieci i jakie są realne przebiegi po ulicach. Takich danych w tej chwili nie jesteśmy w stanie zgromadzić, bo polscy operatorzy najczęściej ich nie mają. Konkretne skrzyżowanie w nowozelandzkim mieście, wzięte z Google Maps, pokazuje, w jaki sposób to przebiega w terenie. Dane w formatach klasy GIS (System Informacji Geograficznej) zostały dostarczone przez operatorów nowozelandzkich dobrowolnie. Są one przetwarzane i udostępniane w różnych formatach, żeby każdy mógł z nich skorzystać.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#AnnaStreżyńska">Następnie mamy przykład niemiecki. To już bardzo blisko nas. Niemcy pokazują swoją infrastrukturę w podziale na możliwości przesyłowe. Tak wygląda ich atlas. Ta strona pokazuje akurat całą infrastrukturę powyżej 6 Mb/s we wszystkich technologiach. Atlas został po raz pierwszy opublikowany w 2005 r. i jest regularnie aktualizowany. Pokazuje, jacy dostawcy działają w Niemczech i jakie technologie umożliwiają połączenie. Celem inwentaryzacji było zapewnienie sprzyjającej inwestycjom przejrzystości informacji o istniejącej sieci, żeby podwójnie nie inwestować w tych samych terenach.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#AnnaStreżyńska">A to jest zupełnie odrębna historia, ponieważ w Wielkiej Brytanii powstanie mapy było inicjatywą społeczną. Wszystkie centrale oraz dostępność Internetu szerokopasmowego zostały przedstawione w ramach inicjatywy społecznej po to, żeby wywrzeć nacisk na rząd oraz na operatorów w celu zwiększenia gęstości szerokopasmowej. Kiedy ukazała się ta mapa, zrobiona siłami społecznymi, zareagował regulator brytyjski i 7 sierpnia 2011 r. będzie opublikowany pierwszy raport o infrastrukturze szerokopasmowej w Wielkiej Brytanii. W raporcie znajdziemy informacje o udostępnianiu infrastruktury, o infrastrukturze hurtowej, o wydajności i zasięgach sieci. Konsultacje społeczne tego projektu odbyły się rok temu.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#AnnaStreżyńska">Jak widać, w większości krajów przeprowadzenie inwentaryzacji wymaga dosyć dużo czasu. UKE miał na zrobienie tej inwentaryzacji dokładnie 2,5 miesiąca. Podsumowując informacje, proszę państwa, na świecie takich przedsięwzięć podejmują się agencje rządowe w celu zebrania wiarygodnych informacji, optymalnego wydawania środków publicznych – rządowych i samorządowych, jak również pochodzących ewentualnie z dotacji unijnych, prowadzenia koordynacji działań i ułatwienia inwestycji, przyspieszenia inwestycji, jak również wskazywania, gdzie warto inwestować w obszarze europejskim, żeby znaleźć dobrą odpowiedź na wyzwania Agendy Cyfrowej i narodowe plany szerokopasmowe. Nie tylko USA, jak to jest wskazane na naszym slajdzie, ale większość krajów unijnych też ma narodowe programy szerokopasmowe, ale w niektórych krajach podejmują tę aktywność również agencje społeczne czy organizacje pozarządowe, aby prowadzić kampanię nacisku na rząd, polityków czy operatorów telekomunikacyjnych i wspierać lokalne władze w koordynacji działań na rzecz dostępu do Internetu. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo, pani prezes. Mam pytanie. Czy przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji lub Ministerstwa Infrastruktury chcieliby zabrać głos? Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaKroszczyńska">Elżbieta Kroszczyńska, MSWiA. Chciałam powiedzieć, że ten projekt, który teraz był przedstawiony i już jest dostępny dla wszystkich, bardzo wspomoże działanie 8.4 – Zapewnienie dostępu do Internetu na etapie „ostatniej mili” w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Na podstawie raportu będzie zrobiona lista miejscowości, w których będzie można inwestować. Bez tego projektu przyznawanie dofinansowania byłoby zdecydowanie utrudnione. Inwentaryzacja jest dużym sukcesem i ma ogromny wpływ na system przyznawania dotacji w ramach funduszy europejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej zgłoszeń. Otwieram dyskusję. Bardzo proszę, panie przewodniczący. Oddaję panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję bardzo. Mam kilka pytań do pani prezes. Przepraszam za to, że moja wypowiedź będzie pewnie trochę rozwlekła, ale pytania mają charakter narzędziowo-filozoficzny i są związane zarówno z tym, co pani powiedziała, jak i z moimi doświadczeniami. Zacznę od pytania bardzo praktycznego. W jakiej formie są udostępnione mapy z krajowego rejestru, które państwo wykorzystują jako podkłady pod ten raport?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanKaźmierczak">Skąd się bierze to pytanie? Otóż, jestem zdania, choć może się mylę, że obraz Warszawy na mapie topograficznej jako miasta przykrytego żółtą plamą jest nośny z propagandowego punktu widzenia, ale z poznawczego punktu widzenia jest trochę mało interesujący, jako że to jest kwestia m.in. skali mapy i sposobu prezentacji. Czy mamy do czynienia z mapą w układzie klasycznym? Tu potencjalnie pokazywała się też ortofotomapa jako podkład. Czy to są mapy już po cyfryzacji?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanKaźmierczak">Dlaczego o to pytam? Istnieje przedsięwzięcie troszkę podobne do tego, co państwo zrobili, aczkolwiek zaczęło się wcześniej i dzieje się w Europie, także w Polsce, w oparciu o dyrektywę unijną. Jest to tzw. dyrektywa hałasowa (dyrektywa 2002/49/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 25 czerwca 2002 r. w sprawie oceny i kontroli poziomu hałasu w środowisku). Ta dyrektywa w zasadzie wymusza na krajach członkowskich tworzenie map hałasu. To jest też w tej chwili zapisane w polskim Prawie ochrony środowiska. Zespół, którym kieruję w Politechnice Ślaskiej, zaczął badania nad tym zagadnieniem jeszcze nim powstała dyrektywa. Rozpoczęliśmy prace w 2000 r. Nasz pomysł był taki, żeby tego typu zadania realizować w oparciu o systemy klasy GIS, bazujące na podkładzie cyfrowym, zwektoryzowanym. Na pani prezentacji te warstwy się pokazały, więc domyślam się, że filozofia jest troszkę podobna. O co natomiast chodzi? Problem jest, jak mówię, w skali. Inaczej się pokazuje samo miasto czy mały obszar, inaczej pokazuje się cały kraj czy całe województwo. Zaczęliśmy nasze badania od zrobienia inwentaryzacji. W 2001 r. okazało się, że chyba na 39 polskich miast, które miały ponad 100 tys. mieszkańców – ponieważ takie miasta były objęte dyrektywą unijną – 37 miast miało już wówczas zaimplementowane systemy klasy GIS, czyli systemy informacji o terenie, wykorzystywane zresztą głównie do celów geodezyjnych. Były problemy z dostosowaniem baz danych, które są zawarte w tych systemach, do potrzeb związanych z symulacjami akustycznymi. Natomiast przy okazji muszę powiedzieć, że nasze osiągnięcia pokazywaliśmy na konferencjach międzynarodowych, jednocześnie zapoznając się z innymi. Dosyć spore wrażenie wywarł na mnie właśnie projekt brytyjski, z tym, że nie było to podejście społeczne, tylko było to podejście bardzo ogólne. Mianowicie Brytyjczycy postanowili zrobić to w ten sposób, że oprócz tej mapy, którą – zgodnie z dyrektywą i zgodnie z prawem krajowym – tworzyły miasta, w oparciu o porozumienie z dużą firmą informatyczną zrobiono mapę kraju. Oczywiście, to dotyczyło głównie ciągów komunikacyjnych, bo one generują hałas. Na to nałożono pozyskane dane. Zresztą, również zgodnie z naszą ustawą, miasta są zobowiązane przekazywać dane operatorowi krajowemu, którym w tym przypadku jest Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Te dane cząstkowe, które mają być scalane, pokazują sytuację ogólną.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanKaźmierczak">Problem polega na tym, że tego typu mechanizm generuje te problemy, o których pani prezes wspomniała. Dane są różne i niekompatybilne. Stosowane są różne terminologie. Bazy danych bardzo trudno lub wcale nie dają się integrować. W związku z tym moje pytanie jest następujące. Czy państwo przymierzają się może do czegoś takiego, żeby stworzyć swego rodzaju sprzężenie zwrotne, być może na poziomie ustawowym? To pewnie nie dotyczy Celestynowa, ale np. Warszawy, Lublina czy górnośląskiego obszaru metropolitalnego. Chodzi o włączenie w to przedsięwzięcie samorządów, które dysponują – po pierwsze – uruchomionymi systemami GIS, a – po drugie – znaczącymi zasobami danych, które mogą być spokojnie wykorzystywane przy tego typu podejściu. Warstwa budynków, ulic czy najróżniejszej infrastruktury, także kanałów sieciowych, nie musi być pozyskiwana na nowo. Dane z systemu GIS dają się dosyć łatwo pozyskiwać i ewentualnie uzupełniać. Istnieją pewnego typu problemy, ponieważ przy badaniu hałasu zetknęliśmy się z tym, że według terminologii geodezyjnej wysokość budynków na warstwie była liczona według liczby kondygnacji, a nie według wysokości w metrach. Z punktu widzenia symulacji akustycznej to jest trochę bez sensu, ponieważ jedną kondygnację ma zarówno pawilon handlowy sieci Biedronka, jak i gotycki kościół, który stoi po drugiej stronie ulicy i jest znacznie wyższy.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JanKaźmierczak">W związku z tym, jeśli mogę, jeszcze raz doprecyzuję pytanie. Jak to wygląda w tej chwili? Czy te mapy, których państwo używają, to jest właśnie podejście w ramach GIS i stąd te warstwy? Czy docelowo można by było pomyśleć w ten sposób? Przy czym powtarzam, że jestem zdania, że byłoby nieźle robić to w koprodukcji. Zasada subsydiarności, która funkcjonuje w Unii Europejskiej i dotyczy działań administracyjnych, mogłaby tu także znaleźć zastosowanie. Krótko mówiąc, chodzi o wykorzystanie istniejących narzędzi. Na chwilę obecną jest 15% miejscowości z węzłem sieci światłowodowej, jak pani prezes powiedziała, czyli domyślam się, że to są głównie duże miasta. One mają takie narzędzia już wdrożone. Gdyby na nie nałożyć, być może w oparciu o jakieś rozwiązania prawne, obowiązek – to jest brzydkie słowo, na które samorządy się pewnie oburzą – robienia tego, co państwo robią i tworzenia pewnej koprodukcji, byłoby to z pożytkiem także dla rozwiązania tych problemów, o których pani prezes nam tutaj wspomniała, czyli danych, które nie napływają albo które są niespójne. Współodpowiedzialność za pewne rzeczy znakomicie się przyczynia do jakości ostatecznego wyniku. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę uprzejmie, pani prezes.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaStreżyńska">Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że to jest właśnie clou całego problemu i bardzo cenna uwaga. Powiedziałam, że w pierwszej wersji tego, co zaprezentowaliśmy, byliśmy ograniczeni czasem, ale również tym, co było dostępne do wzięcia na rynku. Zdecydowaliśmy się na pokazanie państwu wersji z obrazkami, czyli z mapami topograficznymi, lotniczymi, po to, żeby pokazać, jak to może w przyszłości wyglądać, ale to nie znaczy, że to istnieje. To są obrazki i mapy wykonane specjalnie na potrzeby prezentacyjne, m.in. po to, żeby nakłonić naszych partnerów, czyli przede wszystkim biznes telekomunikacyjny i jednostki samorządu terytorialnego, do współgospodarowania tym projektem, żeby się poczuć dumnym z tego, że taki projekt powstaje. Mapy na potrzeby prezentacyjne zrobione są wybiórczo dla niektórych obszarów, czyli tam, gdzie mogliśmy po takie zasoby sięgnąć. W raporcie mapy nie są prezentowane. One są pokazywane tylko w tej prezentacji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AnnaStreżyńska">W następnych wersjach raportu chcemy zastosować – w miarę możliwości – mapy cyfrowe dla poszczególnych obszarów. Czekamy na kompletny produkt Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. GUGiK jest właścicielem projektu Geoportal. Czekamy na zakończenie tego projektu, ponieważ ustawa już nas zobowiązuje do tego, żeby natychmiast po pojawieniu się map cyfrowych nałożyć nasze dane na te mapy. Jednak projekt Geoportal jeszcze nie jest zakończony. W związku z tym na dzisiaj trudno jest nawet określić termin, w którym będziemy mogli zrobić to dla całego kraju, do czego nas ustawa zobowiązuje. Natomiast współpraca z samorządami jest jak najbardziej możliwa, przy czym samorządy w mniejszym stopniu uczestniczyły w tym projekcie, ponieważ większość z nich nie posiada obecnie infrastruktury telekomunikacyjnej. Skupiliśmy się na pozyskiwaniu danych i na kontakcie z przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi, żeby zamknąć ten raport w terminie. Teraz jest etap drugi rozwoju projektu i będziemy już próbowali wizualizować te dane na dostępnych zasobach, również zasobach samorządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzNapieralski">Pan przewodniczący ma jeszcze pytanie uzupełniające.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanKaźmierczak">Dziękuję bardzo. Może tylko doprecyzuję jedną myśl, która w mojej wypowiedzi być może nie dość precyzyjnie się pojawiła. Problem polega na tym, że państwo podzielili tych klientów na trzy grupy, gdzie są operatorzy i samorząd. Operatorzy dysponują wiedzą o lokalizacji sieci, natomiast samorządy dysponują lokalnymi systemami informacji o terenie, czyli mają narzędzie, które pozwala nanosić na ichnią mapę tę wiedzę, którą mają operatorzy. Sądzę, że gdyby to scalić, to wtedy te dane, które państwo dostaną, będą strawniejsze. Inaczej dostają państwo dane w bardzo różnych formach. Mają państwo dobry portal, ale jak na razie jest on obarczony tymi obciążeniami, o których pani mówiła. Twierdzę, że gdyby wykorzystać istniejące zasoby, wtedy byłoby wam po prostu łatwiej. Wymagałoby to współdziałania, z jednej strony, operatorów, a z drugiej strony, samorządów dużych miast, które mają wdrożone i działające systemy informacji o terenie, czyli systemy oparte na technologii GIS. Samorządy tych miast mają w dużej części scyfryzowane swoje mapy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AnnaStreżyńska">Chcemy to robić w ramach drugiego otwarcia projektu. Przygotowujemy się do tego już od 1 lipca. Natomiast trzeba też pamiętać, że sukces może być różny w przypadku różnych jednostek samorządu terytorialnego. Rzeczywiście, to może być oparte wyłącznie na formule współpracy. Nie możemy żądać od jednostek samorządu terytorialnego udostępnienia tych map. Możemy o to tylko oprosić i to, oczywiście, zrobimy. W miarę możliwości prosimy również innych dysponentów podobnych zasobów, żeby z nami współpracowali. Będziemy teraz podpisywać porozumienie z prezesem Głównego Urzędu Statystycznego. GUS też ma zasoby, które będą bardzo istotne w ramach przygotowania tej drugiej wersji portalu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanKaźmierczak">Jeszcze jedno krótkie pytanie. Czy w ramach innych operatorów uwzględniają państwo także sieci uczelniane? Na Śląsku mamy ŚLASK, a w całym kraju jest jeszcze kilka takich sieci. Czy w raporcie to też jest uwzględniane? To jest dość specyficzny rodzaj sieci, ale z kolei wiem, że współpracujących z sieciami ogólnodostępnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnnaStreżyńska">To jest prawda, przy czym do dostarczenia danych zobowiązany jest przedsiębiorca telekomunikacyjny. Jeżeli sieć uczelniana wpisana jest do rejestru, ponieważ spełnia warunki uznania za przedsiębiorcę telekomunikacyjnego, to znajduje się ona w tej inwentaryzacji. Dalszym etapem będzie weryfikacja, czy wszyscy prawidłowo zidentyfikowali swoje obowiązki. Na bieżąco weryfikujemy, czy wszyscy, którzy są operatorami, na pewno są wpisani do rejestru. Najbliższe kroki, to, niestety, skontrolowanie 4,5 tys. podmiotów, które nie odpowiedziały na nasze wezwania. Są to podmioty wpisane do rejestru, które albo już dawno zarzuciły działalność, albo którym poczta nie dostarczyła wezwań, albo które po prostu zignorowały nasze wezwanie i uważają, że są w tej sprawie bezkarne. Pewną słabością jest tutaj ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, która zmieniła Prawo telekomunikacyjne wprowadzając do art. 209 zmianę powodującą niejasność co do uprawnień prezesa UKE w zakresie egzekucji takich informacji za pośrednictwem narzędzi karnych, czyli kar telekomunikacyjnych. Oczywiście, trzeba dodać, że nałożenie kary też niczego dla nas nie załatwia. Nie załatwia ani jakości tych danych, ani w ogóle tego, że je dostaniemy, ani tego, że będą one kompletne, przygotowane w taki sposób, że można je do systemu wprowadzić i że są jednoznaczne. Operatorzy nie zawsze chcą się opierać na odpowiedniej terminologii. Mamy przypadki, kiedy np. Aleja Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie ma 17 różnych sposobów zapisu. To później po prostu nie wchodzi do systemu. Trzeba na piechotę, palcami poprawiać każdy zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pan przewodniczący Czarnecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WitoldCzarnecki">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, pani prezes mówiła już o tym, że 4576 podmiotów nie odpowiedziało na wezwanie. To prawie 50% podmiotów. Czy pani prezes dysponuje danymi mówiącymi o liczbie jednostek samorządu terytorialnego, które nie odpowiedziały na wezwanie? Generalnie, chodzi o to, czy samorządy współpracowały przy tworzeniu tego raportu. W świetle tego, co pani mówiła, jeżeli w 50% przypadków mamy brak odpowiedzi na wezwanie, to czy pani teza, że w zakresie infrastruktury mamy rozeznanie na poziomie 95%, jest uzasadniona?</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WitoldCzarnecki">Pani prezes, jest jeszcze druga rzecz. Na stronie 17 raportu czytamy, że „zestawienie opiera się na danych, które były poddane analizie formalnej i słownikowej, lecz nie były poddane szczegółowej analizie zgodności ze stanem faktycznym z uwagi na zbyt krótki czas i ograniczenia zastosowania danych referencyjnych.” To zdanie znajduje się w raporcie: „Analizy poprawności merytorycznej i zgodności ze stanem faktycznym będą prowadzone w następnych miesiącach”. Koszty raportu, jak mówiła pani prezes, w tej chwili wynoszą 3 mln zł. Spodziewam się, że sprawdzenie danych pod względem rzeczywistym może być jednak bardziej kłopotliwe i trudniejsze niż pod względem formalnym. Czy mamy źródła finansowania tych prac? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AnnaStreżyńska">Może zacznę od ostatniego tematu. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że przedsiębiorcy telekomunikacyjni działają w bardzo różnej skali. Mamy Telekomunikację Polską, która ma w sumie ponad 11 mln linii, z czego około 8 mln linii to linie dzwoniące. Mamy też małego przedsiębiorcę, który działa w budynku i obejmuje swoją działalnością wyłącznie ten budynek. Wszyscy duzi przedsiębiorcy, których udział rynkowy jest istotny, większy niż 1%, zinwentaryzowali się i oni to robią w sposób – można powiedzieć – bezbłędny lub prawie bezbłędny. Ci przedsiębiorcy posiadają takie dane. Często są to dane wielokrotnie sprawdzane zanim zostaną wysłane do urzędu. Ci przedsiębiorcy mają również zasoby kadrowe, które takie dane potrafią przygotować. Problemy występują tylko z tą całkowitą drobnicą, która nieraz nawet nie wie, że UKE istnieje, że jest jakaś inwentaryzacja i strona internetowa. Tacy drobni przedsiębiorcy w ogóle nie wiedzą, co znaczą te wezwania. Nie potrafią ich czytać. To są firmy zazwyczaj jednoosobowe albo rodzinne, które działają na bardzo małym obszarze.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AnnaStreżyńska">Mamy szacunki co do ogółu infrastruktury i ogółu klientów. Te szacunki, te informacje wynikają z innych danych, które zbieramy na potrzeby analiz rynkowych. Jeżeli widzimy liczbę tych linii, które zostały zinwentaryzowane, to widzimy, że zinwentaryzowano 95% infrastruktury. Zresztą, jeśli chodzi o pozostałą infrastrukturę, to ta liczba też jest zmienna, bo sieci, szczególnie radiowe, tak naprawdę powstają może nie z dnia na dzień, ale z miesiąca na miesiąc. Kolejne bloki są obejmowane takimi małymi przedsiębiorczymi inicjatywami. Uważamy, że szacunek mówiący o zinwentaryzowaniu około 95% infrastruktury jest całkowicie prawidłowy.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AnnaStreżyńska">Co z samorządami? Wszystkie samorządy bez problemu się zinwentaryzowały. Tylko z jednym samorządem były problemy i trzeba było wyjaśniać sprawę. Samorządy mają dwa statusy. Jeśli samorząd jest przedsiębiorcą telekomunikacyjnym lub samorządem prowadzącym działalność w telekomunikacji, czyli np. budującym infrastrukturę, to ma jakiś zasób i się inwentaryzuje. Jeżeli samorządy w ogóle nic nie robią w telekomunikacji, a taka jest znakomita większość samorządów, to wtedy wysyłają do nas tylko oświadczenie, że nic nie robią w telekomunikacji i że nie posiadają danych o zasobach telekomunikacyjnych znajdujących się na ich obszarze, a należących do operatorów komercyjnych. To je zwalnia z dalszego uczestnictwa w projekcie inwentaryzacyjnym, bo samorządy nie mają obowiązku sprawdzać tej infrastruktury u siebie w terenie. Jeżeli nie mają takich danych, to nie mają obowiązku ich tworzyć. Jeżeli mają takie dane, to mają obowiązek je przesłać. W związku z tym można powiedzieć, że pozyskanie danych z samorządów, tak naprawdę, ograniczyło się tylko do tych samorządów, które już same jakąś działalność telekomunikacyjną podjęły. W pozostałych przypadkach samorządy poszły po linii najmniejszego oporu i powiedziały, że nic nie mają, co upoważnia prezesa UKE do skierowania swoich zapytań bezpośrednio do operatorów i przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Chyba jakieś jedno pytanie mi gdzieś wypadło.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldCzarnecki">Finansowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AnnaStreżyńska">A, finansowanie. Teraz właśnie będzie ta kontrola, prawda? Ponad 4,5 tys. przedsiębiorców nie istnieje w systemie. To są właśnie ci najmniejsi. Będziemy musieli przeprowadzić dwa rodzaje kontroli. Po pierwsze, należy skontrolować tych, którzy w ogóle się nam nie sprawozdali. Zostaną do nich wysłane powiadomienia o wszczęciu postępowania, które ma na celu nałożenie kary. Tak będzie, jeżeli przedsiębiorca istnieje, został prawidłowo powiadomiony o inwentaryzacji i zignorował to powiadomienie. Ewentualnie postępowanie doprowadzi do wykreślenia przedsiębiorcy z rejestru, jeżeli nie istnieje, wykreślił się z ewidencji działalności gospodarczej, a z naszego rejestru zapomniał się wykreślić.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AnnaStreżyńska">Po drugie, należy sprawdzić, czy zostały przedstawione poprawne dane, czy infrastruktura jest prawidłowo zinwentaryzowana. Oczywiście, to jest bardzo żmudna praca. Jeżeli pokazano w raporcie 318 tys. obiektów telekomunikacyjnych, to jest oczywiste, że mając w sumie w całym kraju około 60 kontrolerów w terenie, nie jesteśmy w stanie zbadać takiej ilości infrastruktury. Po pierwsze zatem, kontrole będą przeprowadzane w sposób wyrywkowy. Po drugie, kontrole będą przeprowadzane głównie tam, gdzie mamy jakieś podejrzenia. Po jakości danych, które do nas spływały, po czasochłonności czyszczenia, które na tych danych musieliśmy wykonać, widzieliśmy, że pewne informacje mogą być przedstawione nieprawidłowo. Po trzecie, kontrole będą prowadzone w stosunku do tych przedsiębiorców, którzy celowo przedstawiali dane np. na połamanych nośnikach albo przysyłali białe kartki, albo stosowali różne inne sposoby obejścia wezwania. To, oczywiście, musi potrwać.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AnnaStreżyńska">Dlatego tak bardzo ważne jest to, żeby – oprócz podstawy prawnej dla tego całego przedsięwzięcia – doprowadzić do sytuacji, kiedy operatorzy będą sami chcieli się sprawozdawać i będą widzieli sens prowadzenia tej inwentaryzacji. Myślę, że wśród operatorów pomału już widać zmianę podejścia. Jak mamy dokładne dane o stanie infrastruktury telekomunikacyjnej, to unikamy kierowania publicznych środków – środków gminnych czy środków unijnych – na tereny, gdzie prowadzi działalność biznes. To jest dla przedsiębiorców bardzo ważne, bo inwestowanie publicznych pieniędzy na tych terenach jest nieuczciwą konkurencją względem nich. Jeżeli ktoś nie sporządza sprawozdania, nie inwentaryzuje się, to jego w oficjalnych danych nie ma, więc w dużym stopniu jest zagrożony tym, że wpuścimy mu tam dedykowane finansowanie poprzez projekt w ramach działania 8.4 PO IG czy z pieniędzy marszałkowskich. Jeżeli jest zinwentaryzowany, to wiadomo, że nie ma tam białej plamy. Może plama jest szara, a może w ogóle jest czarna, więc w związku z tym finansowanie albo się nie będzie wcale należało, albo będzie to finansowanie w drugiej kolejności czy też ograniczone do pewnych elementów sieci. Inwentaryzacja jest więc w interesie operatorów i pomału ta świadomość rośnie. W interesie operatorów jest też przekazywanie bardziej szczegółowych danych, ponieważ to wpływa również na konkurowanie. Pokazanie siebie, swojej nazwy i powiedzenie: „Świadczę dobre usługi na dobrym poziomie, na dobrych prędkościach”, albo: „Może prędkość jest gorsza, ale za to cena jest bardzo przystępna”, to też jest element konkurowania.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AnnaStreżyńska">Myślę, że po prostu jesteśmy na etapie zmiany mentalności. Osobiście jestem bardzo zadowolona, bo większość operatorów nie objęła tajemnicą handlową przekazywanych danych. Oczywiście, te dane z racji ustawy są objęte tajemnicą handlową, więc prezentujemy je wyłącznie w postaci zagregowanej, a nie indywidualnie, ale to oznacza, że większość operatorów nie bała się tak bardzo o te dane i nie uważała, że musi dokonać jeszcze jakichś dalszych czynności zabezpieczających. Myślę, że stąd jest tylko krok do namówienia operatorów do tego, żeby w pełni współtworzyli tę bazę danych, żeby nam pomogli ją aktualizować częściej niż raz do roku i żeby wszyscy mieli równoprawny dostęp do tej informacji dla dobra tych inwestycji, które jeszcze będą w kraju prowadzone.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AnnaStreżyńska">Nie bazujemy na działaniach kontrolnych. To trzeba sobie jasno powiedzieć. Jest to działanie ułomne. Jeżeli będziemy bazowali na egzekucji administracyjnej, na decyzjach o ukaraniu, na działaniach kontrolnych, na straszeniu operatorów, to te bazy nigdy nie powstaną. Musimy po prostu namówić operatorów do współpracy i pokazać im racjonalność tego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzNapieralski">Bardzo serdecznie dziękuję. Czy są jeszcze pytania do pani prezes? Proszę uprzejmie. Proszę o przedstawienie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JózefModelski">Józef Modelski, Polska Akademia Nauk, przewodniczący Komitetu Elektroniki i Telekomunikacji. Proszę państwa, wydaje mi się, że taka inwentaryzacja jest konieczna i jestem zaskoczony tym, że wcześniej czegoś takiego nie przeprowadzono w takiej skali. To, że inwentaryzacja jest konieczna i potrzebna, to chwała. Sądzę, że dobrze byłoby jak najszybciej to dzieło dokończyć i to w takim kierunku, o którym mówił pan poseł Kaźmierczak, z zastosowaniem najnowszych metodyk, technologii, technik. Najlepiej, gdyby udało się, żeby te mapy były kompatybilne z tymi mapami, którymi dysponują samorządy. Myślę, że to jest w ogóle sprawa niezwykle ważna, przede wszystkim dla polskiej infrastruktury. Rozumiem, że dyskusja jest otwarta, natomiast Komisja zajmuje się kwestiami innowacyjności. Wiemy, jaki będzie prawdopodobnie następny etap. Mam kilkanaście pytań czy ewentualnych propozycji, jeśli chodzi o przyszłość, oczywiście, bazując na przeglądzie, mając sporządzony pewien obraz, stan aktualny, widząc, jak to się ma.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JózefModelski">Tu przy okazji trzeba złożyć gratulacje wszystkim, bo wiemy, z czego startowaliśmy 20 lat temu i jaki jest stan obecny. W dalszym ciągu, o czym mówiła pani prezes, tylko 64% budynków objętych jest siecią Internet, a 15% miejscowości ma węzeł sieci światłowodowej. Widać, jakie jeszcze ogromne wyzwania przed całą tą branżą stoją.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JózefModelski">Komisję powinno bardzo interesować m.in. to, jaka jest dynamika wdrażania czy stosowania najnowszych technologii, jak daleko jesteśmy, itd. Wiem, że ten dystans skracamy. Po drugie, ważne są mechanizmy zachęcające do wprowadzania nowości technicznych. W jaki sposób urząd czy ministerstwo zachęcają do wdrażania najnowszych czy kolejnych technologii?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JózefModelski">Dalej, mam może bardziej szczegółowe pytania. Pani prezes zaznaczyła, że techniki czy technologie radiowe umożliwiają znacznie szybsze wdrożenie... Jak pani powiedziała, praktycznie są to nawet miesiące i z tym się w pełni zgadzam. Wiem, że tego rodzaju informacje nie były przedmiotem dzisiejszego wystąpienia. Jednak na kolejne posiedzenie ewentualnie można byłoby poprosić o pokazanie, jaki jest właśnie ten stan. Chcielibyśmy mieć światłowód – przynajmniej na początek – w każdym budynku, który można nazwać większym. W budynku użyteczności publicznej to absolutnie konieczne. Wiadomo, że światłowodu nic nie zastąpi. Techniki radiowe są znakomite, ale chodzi o pojemność, szybkość transmisji, itd. Jeżeli chcemy cały ten świat multimediów mieć w jakimś tam procencie, to wiadomo, że potrzebny jest światłowód, ale techniki radiowe również się rozwijają i mogłyby, zwłaszcza w likwidacji białych plam, nieco pomóc.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JózefModelski">Wreszcie jest kolejne pytanie. Wiadomo, że było ileś inicjatyw różnego rodzaju. Wykorzystując fundusze unijne i inne, zbudowano pewne sieci. Zrobili to chociażby koledzy z NASK. Jak te sieci są obecnie wykorzystywane? W jakim stopniu są obciążone? Powiedziałbym, że to są istotne chyba dla Komisji pytania. Mam jeszcze szereg innych pytań, ale nie chciałbym tego ciągnąć w tej chwili. Chciałbym tylko prosić, żeby w kolejnym opracowaniu, w następnym raporcie szczególny nacisk położyć na aspekt innowacyjności. Oczywiście, musimy wystartować, mając obraz całości. Nie ma wątpliwości, że nie szkoda tych pieniędzy na sporządzenie takiej inwentaryzacji, bo 3 mln zł w tym wypadku to jest naprawdę niewiele. Zachęcałbym wszystkich, którzy w tym biorą udział, żeby zrobić to jak najsolidniej. To jest absolutnie baza, żeby móc mówić o kolejnych etapach związanych z najnowszymi technologiami, itd. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Otóż chciałem się do tego odnieść tylko w ten sposób, że mieliśmy świadomość, powołując tę Komisję i rozpoczynając w niej pracę, że czas jest bardzo krótki. To de facto pół roku rzetelnej pracy. Za chwilę zaczyna się kampania wyborcza, odbędzie się ostatnie posiedzenie Sejmu, więc Komisja jest prawie że pod koniec swojej pracy. Dlatego przyjęliśmy trzy główne założenia, które przyświecały pracy Komisji. Po pierwsze – i to się odnosi do pańskiej wypowiedzi – chcieliśmy przeprowadzić wewnętrzny audyt, jeżeli chodzi o wszystko, co jest związane z innowacyjnością i nowoczesnymi technologiami, ale również zająć się całym tym systemem, który dzisiaj w państwie polskim funkcjonuje i który ma innowacyjności sprzyjać, a gdzieś ją blokuje. Punkt po punkcie bardzo systematycznie odpytujemy poszczególne resorty bądź instytucje, co w danej dziedzinie się dzieje. Dzisiaj przyszedł czas na raport i panią prezes. Oczywiście, wyciągamy z tego wnioski. To, co pan przed chwilą mówił, jest zasadne i słuszne, i na pewno będzie pogłębiane, jeżeli Komisji przetrwa w następnej kadencji. Na pewno będziemy o to dopytywali. Na pewno również charakter Komisji trochę się zmieni, bo będziemy mieli większą wiedzę, a przede wszystkim będziemy już mieli zinwentaryzowanych wiele takich miejsc, które do tej pory były być może przedmiotem debaty na posiedzeniach innych komisji sejmowych, ale gdzieś to opłotkami się przemknęło albo w ogóle nie było podejmowanych w dalszej dyskusji. Wychodzi na jaw bardzo wiele wniosków. Na ostatnim posiedzeniu rozmawialiśmy choćby o szerokopasmowym Internecie, więc wiemy, jak to wygląda, jak jest porozrzucane po różnych resortach, gdzie tkwi problem, jak to skoordynować. Widzimy, jak resorty między sobą rywalizują, a czasami nie przekazują sobie informacji. Jest trochę tych problemów, ale jest też dużo osiągnięć. Jak pan powiedział, jednak zrobiliśmy wiele porządnych kroków do przodu, jednak wiele rzeczy się udało zrobić przez te wszystkie lata. Stajemy się społeczeństwem bardziej mobilnym i innowacyjnym, ale jest też wiele kłód, przeszkód, różnego rodzaju zapór, które trzeba zlikwidować. Jeśli chodzi o prawo, jak powiedziała pani prezes przed chwilą, to jest rola parlamentu czy rządu, ale chodzi też o zmiany w naszej mentalności, choćby nawet w systemie nauczania, itd. Na pewno więc takie sugestie i uwagi, które są tutaj zgłaszane, bierzemy pod uwagę i będą one elementem kolejnych prac Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JózefModelski">Panie przewodniczący, jeśli mogę, to coś dodam. Rzeczywiście, w tym obszarze mamy się czym chwalić. Pamiętam, że telewizja kolorowa w Polsce weszła 30 lat za Zachodem, czyli tu mieliśmy duże opóźnienie. To, oczywiście, jest odległa historia. Natomiast w tej chwili najnowsze techniki wchodzą o wiele szybciej. Jeśli chodzi o telekomunikację LTE (Long Term Evolution), to jesteśmy w zasadzie dwa lata za pionierami. Powiedziałbym, że akurat w tym obszarze, jeśli chodzi o innowacyjność, mamy czym się chwalić. Słuchamy o kłopotach, jakie wiążą się z inwentaryzacją. Wiemy, jak trudno jest zinwentaryzować infrastrukturę, a jeszcze pan poseł Kaźmierczak wytyka troszeczkę nienowoczesną metodykę sporządzania tego raportu, bo tak pośrednio można było wywnioskować, to powstaje taki obraz, że w tej branży jesteśmy dość daleko za innymi czy wyglądamy staromodnie, w sytuacji, gdy tu jest duży ruch i naprawdę w tym obszarze ów dystans skracamy. O to mi chodziło między innymi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzNapieralski">To prawda. Chcieliśmy stworzyć w Komisji takie miejsce i myślę, że to nam się udało zrobić, co widać szczególnie, kiedy spoglądamy na frekwencję i chęć uczestnictwa w naszych posiedzeniach. Wytykamy błędy tam, gdzie trzeba te błędy wytknąć i pokazać, co trzeba naprawić, ale chwalimy to, co się udało zrobić. Chociaż wczoraj, kiedy rozmawialiśmy o nowych technologiach i innowacyjności w medycynie, zgodnie powiedzieliśmy sobie, że czasami za mało chwalą się nie tylko firmy, ale również za mało chwalimy się tym, co osiągamy jako Polacy. Proszę, pan przewodniczący Kaźmierczak chciałby zabrać głos w trybie sprostowania, bo poczuł się chyba dotknięty.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanKaźmierczak">Poczułem się niezrozumiany. Panie profesorze, broń Boże, nie zarzucałem nienowoczesności raportowi. Niezwykle cenię fakt, że on w ogóle powstał. Zresztą pani prezes powiedziała także, jakimi metodami. Chciałem tylko wskazać na fakt, iż istnieją nowoczesne technologie, które być może kolejne wersje raportu będą popychały właśnie w kierunku bardziej zwartym i nowoczesnym, z uwzględnieniem kooperacji, o której wspomniałem. I tyle. Broń Boże, nie zarzucam nienowoczesności samemu raportowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechHałka">Dziękuję bardzo. Nazywam Wojciech Hałka i jestem dyrektorem Instytutu Łączności-Państwowego Instytutu Badawczego, który jest współrealizatorem tego projektu, o czym wspominała pani prezes. Panie przewodniczący, najpierw chciałem podziękować za fakt, że Komisja zainteresowała się tym projektem. Komisja zauważyła, że oto powstaje tego rodzaju przedsięwzięcie, którego chyba nie najistotniejszym elementem jest sam raport, który został spisany, bo raport ilustruje stan rzeczy, ale po prostu fakt, że oto jest tworzone narzędzie dla potrzeb regulatora i administracji, które może być wykorzystywane do wielu celów, o czym tutaj wspomniano. Również przedstawicielka MSWiA wskazała, że te dane, spisywane w systemie, mają służyć kilku celom, a jednym z ważniejszych jest racjonalizacja wydawania pieniędzy unijnych na projekty infrastrukturalne w obszarze szerokopasmowego dostępu do Internetu w ramach działania 8.4 i działania 8.3 PO IG. Pani prezes mówiła o działaniach w ramach projektów operacyjnych i regionalnych, gdzie po prostu niezbędna jest informacja o tym, gdzie jest infrastruktura, a gdzie jej nie ma. To jest podstawowa rzecz.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WojciechHałka">I druga rzecz. Bardzo dziękuję panu profesorowi Kaźmierczakowi za to, że wskazał ten element. To konieczność i celowość zwrócenia się w stronę cyfrowych rozwiązań. Rzeczywiście, o czym pani prezes wspomniała, to jest druga faza i drugi etap rozwoju systemu. Panie pośle, mogę powiedzieć tylko tyle, że obok mnie siedzi kierownik tego projektu. Tu się dzieją te rzeczy, o których pan mówi. Co prawda, staramy się korzystać z cyfrowych zasobów, tworzonych w ramach projektu Geoportal, np. Geoportal 2. O tym też była mowa. Ten projekt się toczy i jest rozwijany, więc nie wszystkie dane są w pełni dostępne.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WojciechHałka">Myślę, że cenna jest pańska uwaga i wskazówka, że może po prostu warto sięgnąć do zasobów, którymi dysponują samorządy lokalne. Tutaj jednak skala koordynacji i konieczność dobrej woli ze strony tak wielu stron przy realizacji tego projektu powoduje takie trudności, które w swoim raporcie pani prezes przedstawiła. Wymaga to współpracy z tysiącami podmiotów, tak? Jednostek samorządu też jest parę tysięcy. To jest element, który będzie realizowany.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WojciechHałka">Panie przewodniczący, chciałem wskazać na, moim zdaniem, bardzo ważną rzecz. Otóż, niezwykle ważną kwestią są wszelkie regulacje dotyczące praw dostępu do zasobów, które gromadzi administracja publiczna, w tym np. do takich zasobów, jak mapy cyfrowe, krótko mówiąc. W trakcie realizacji tego projektu napotkaliśmy też różne bariery, o których tutaj nie będę mówić. Udało się je pokonać, ale rzeczywiście to jest bardzo ważny element. Chodzi o to, żeby jednostki administracji tak centralnej, jak i samorządowej po prostu były zobowiązane do pełnej współpracy w tym zakresie. Pan profesor mówił, że tworzone mają być mapy hałasu. Możemy dodać do tego, że inne projekty tworzone są w ramach tzw. dyrektywy INSPIRE (dyrektywa 2007/2/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 14 marca 2007 r. ustanawiająca infrastrukturę informacji przestrzennej we Wspólnocie Europejskiej). Tworzone są zasoby dotyczące ochrony środowiska, zagrożeń powodziowych i pogodowych, itd. Rzeczywiście, te wszystkie projekty w formule zasobów cyfrowych są w gestii bardzo wielu różnych podmiotów. Kwestia ułatwień wszelkiego rodzaju w zakresie wzajemnego udostępniania danych i współpracy tych podmiotów w tym zakresie może być jednym z przedmiotów uwagi Komisji. Tę uwagę adresuję do pana przewodniczącego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Proszę, pani prezes.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AnnaStreżyńska">Zabiorę głos w wątku chwalenia nas jako Polski i naszego postępu. Chciałam powiedzieć o kilku liczbach, które – jak myślę – pokazują, jaki duży krok uczyniliśmy od roku 2006. W 2006 r., kiedy zaczynałam pracę w UKE, było 800 tys. linii szerokopasmowych, a dzisiaj mamy 9,5 mln linii we wszystkich technologiach – kablówki, stacjonarna, ruchoma. Tylko część z tych linii powstaje dzięki bezpośredniej aktywności prezesa UKE. Znaczna część tych linii po prostu powstaje dlatego, że dzieją się inwestycje. Szczególnie eksplozywny jest rozwój Internetu mobilnego. Tam mamy 3,5 mln klientów i jesteśmy naprawdę w górnej części średniej europejskiej jeśli chodzi o penetrację. Mamy się czym chwalić. Trzeba też pamiętać o tym, że cena, która w 2005 r. wynosiła 140 zł za prędkość zaledwie 1 Mb/s, dzisiaj spadła do niespełna za 44 zł. Jest to więc ogromny skok ekonomiczny dla klientów i zwiększenie możliwości.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AnnaStreżyńska">Bardzo konkretną rzeczą są inwestycje Telekomunikacji Polskiej w ramach porozumienia z prezesem UKE – 1,2 mln linii, z czego połowa została zbudowana, a mamy zaledwie półtora roku porozumienia za sobą. Przy czym 30% z tych linii powstaje na terenach, które do tej pory były uważane za nieopłacalne, za absolutne białe plamy. Zatem wysiłek inwestycyjny wkładany przez operatorów jest ogromny i po prostu diametralnie zmienia on obraz polskiego Internetu. Za chwilę będą uruchomione cztery porozumienia z operatorami komórkowymi, które również prowadzą do zwiększenia penetracji, m.in. także usług szerokopasmowych. To też są bardzo konkretne pieniądze zainwestowane przez operatorów komórkowych w ramach tych porozumień, więc mamy się czym chwalić. Są to często rozwiązania niestandardowe jak na Europę, ale każde rozwiązanie jest dobre. Szczególnie, że środki unijne trochę przystopowały. Jak widać, możemy liczyć na naszych przedsiębiorców nawet wtedy, kiedy tych pieniędzy unijnych nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze pytania bądź głosy w dyskusji? Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekMądrzyk">Marek Mądrzyk, Sekcja Krajowa Pracowników Telekomunikacji NSZZ „Solidarność”. Cieszę się, że raport powstał, chociaż stwierdził on to, co jest oczywiste praktycznie dla każdego, kto się interesował sytuacją, jaka jest w telekomunikacji. Po prostu są zurbanizowane tereny, gdzie dostęp do Internetu jest powszechny i to za pomocą wielu mediów. Natomiast są też, oczywiście, obszary, gdzie tej infrastruktury nie ma. Póki co, praktycznie rzecz biorąc, poza działaniami Telekomunikacji Polskiej – oczywiście, w ramach porozumienia z UKE – ta infrastruktura nie powstaje i nie będzie powstawać, jeżeli nie stworzy się warunków ku temu, prawda? W całym omówieniu raportu brakuje mi tych wniosków. Jak się przełoży jakość raportu i jego bieżąca aktualizacja na przyszły poziom inwestycji, zwłaszcza w tych obszarach, o których pani prezes mówiła, że były nieopłacalne dla inwestorów? Te tereny są nieopłacalne. Gdyby nie dotacje unijne i porozumienie Telekomunikacji Polskiej z UKE, to tam dalej by nic nie było, więc brakuje mi tych wniosków. Raport jest troszeczkę tak stworzony, jakby to UKE planował... Takie są sformułowania w tym raporcie. A przecież urząd nie planuje infrastruktury. Natomiast może planować warunki, jakie trzeba stworzyć, aby w odpowiednich miejscach ta infrastruktura powstawała, bo ktoś w nią musi zainwestować. Nie urząd inwestuje, jak pani zauważyła, tylko inwestuje przedsiębiorca. Urząd działa w tym kierunku, żeby były stworzone warunki dla przedsiębiorcy. Tego mi brakuje. Brakuje mi tych właśnie wniosków, które urealnią przełożenie raportu na przyszłe efekty w postaci dostępu szerokopasmowego w Polsce. Czy coś takiego jest? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję bardzo. Głos zabierze pan przewodniczący Piechociński, a później – pani prezes UKE.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanuszPiechociński">Przepraszam, że nie byłem na posiedzeniu od początku, ale mam procedowaną bardzo trudną ustawę o interoperacyjności systemu kolei, którą dzisiaj chcę skończyć, bo grożą nam sankcje europejskie za niewdrożenie jednej z dyrektyw. Cieszę się, że mamy ten raport. Zwracam uwagę na to, że dzisiaj mówimy o raporcie. Nie mówimy o wnioskach wypływających z raportu. Wnioski z raportu pojawią się w polityce telekomunikacyjnej, która – cały czas będę to powtarzał – powinna być realizowana na poziomie administracji rządowej i parlamentu, a regulator powinien koncentrować się na polityce regulacyjnej i pokazywać, co ewentualnie zmieniać w polityce telekomunikacyjnej czy polityce łączności, a co wynika z doświadczeń regulatora. To w Polsce w ostatnich latach się trochę zatarło, stąd jestem zwolennikiem tego, aby to rząd podpisywał porozumienia z graczami rynkowymi, np. w sprawie przyspieszenia inwestycji, a regulator tylko sprawdzał, czy są sprawnie realizowane, czy nie ma skośnego finansowania, czy jest zapewniona konkurencyjność, itd.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JanuszPiechociński">Na posiedzeniach sejmowej Komisji Infrastruktury szerzej traktowaliśmy te zagadnienia. Czekaliśmy na ten raport. Z wielką premedytacją wpisywaliśmy do stosownych zapisów Prawa telekomunikacyjnego ustawowy obowiązek przekazywania informacji w zakresie dokonywanych czy planowanych inwestycji. To musi budzić niepokój, że w naszej polityce telekomunikacyjnej dopiero po 20 latach doszliśmy do przekonania, że taki obowiązek ustawowy musi być pełny, m.in. po to, żeby niczego nie dublować i ułatwiać także sam proces inwestycyjny.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JanuszPiechociński">Pan minister Hałka i pani prezes zwracali uwagę na to, że musimy rozstrzygnąć – z punktu widzenia dostępu do informacji publicznej – sprawę także tych informacji zagregowanych, które pozyskujemy z rynku. Musimy rozstrzygnąć, jak daleko je możemy przekazywać z punktu widzenia gier konkurencyjnych, które dzieją się między podmiotami. Oczywiście, także w strefie szeroko pojętych, ale coraz bardziej się zmieniających białych plam, gdzie inwestować się nie opłaca. Ale co to znaczy, że się nie opłaca? Nie opłacało się wczoraj, a może opłacać się dziś albo za chwilę. Powiedzmy, że w terenie powstaje inwestycja zielonych pól albo nagle okaże się, że można w dużo tańszych warunkach położyć światłowód, bo gdzieś robiony jest odcinek drogi ekspresowej czy linii kolejowej. Opłaci się to w ramach specustawy o szerokopasmowym Internecie, w ramach innej inwestycji, w ramach obowiązku umieszczenia w danym miejscu kanału telekomunikacyjnego, itd. To, czy coś się opłaca albo nie opłaca, będzie generowane z punktu widzenia efektywności i zwrotu poniesionych nakładów.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JanuszPiechociński">Myślę, że dotyka pan tu sprawy fundamentalnej. Otóż, w którymś momencie zakładaliśmy, że rynek instytucjonalnie będzie nam się poszerzał, a szczególnie małe i średnie firmy przystąpią do większych inwestycji. Okazało się, że nie. Okazuje się, że inwestycje w nowe technologie, szczególnie w rynkach sieciowych, dzieją się przede wszystkim poprzez dużych graczy, którzy mają perspektywę i mają odpowiedni kapitał, mogą emitować obligacje, mogą zaciągać kredyty, itd. To jest pytanie kluczowe. Jak realizować inwestycje, choćby w formie tych porozumień, które są zawierane albo innych realizacji celu publicznego poprzez podmioty rynkowe? Jak stymulować inwestycje, jeśli chodzi właśnie o kwestię tych białych pól?</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JanuszPiechociński">Na koniec, co pani prezes także sygnalizowała, możemy mieć tę infrastrukturę, ale jeżeli Internet będzie w cenie 140 zł za 1 Mb/s, a nie już wkrótce 20 zł za 1 Mb/s, to znowu będziemy mieli mniej odbiorców. Jednostkowy koszt dotarcia do tego jednego odbiorcy i zwrot na kapitale będzie więc znowu zupełnie inny. W związku z tym to jest też kwestia pogodzenia tego inwestowania z ceną dostępu do infrastruktury dla przedsiębiorcy, prawda? To jest też pytanie o stawki hurtowe, o stawki dostępu, itd. Dotykamy polityki regulacyjnej w tym wymiarze. To znowu pokazuje, jak coraz bardziej skomplikowana jest ta przestrzeń. Nie tylko z punktu widzenia formalnoprawnego, dyrektywy unijnej, jednolitego rynku europejskiego, wchodzenia nowych graczy, przejęć na rynku telekomunikacyjnym, itd., ale także z punktu widzenia nowych wyzwań, jakie stoją przed resortem infrastruktury jako instytucją z ustawy o działach w ramach rządu i jakie stoją przed regulatorem w nadchodzących kadencjach. W związku z tym to też wymaga dużej – jak sądzę – debaty.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JanuszPiechociński">Ze swojego doświadczenia powiem, że mamy w tym obszarze istotny postęp. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że startowaliśmy z bardzo niskiego poziomu. W związku z tym wskaźniki procentowe i ilościowe nam bardzo ładnie idą w górę. Dopilnujmy jakości tych procesów. Nie koncentrujmy się tylko na tych wskaźnikach, statystykach, itd., bo w którymś momencie to wróci do nas z wielką siłą. Sprawa kluczowa wydaje się nierozstrzygnięta. Zaczynamy tę dyskusję już na kolejnym posiedzeniu. To jest dylemat tych sieci, które są budowane z inicjatywy samorządów i przez samorządy. To są kwestie dostępu, konkurencyjności i niekonkurencyjności. Myślę, że dobrze by było, żeby i środowisko, i regulator, i rząd rozpoczęli poważną dyskusję o tym, co ma być na końcu tego procesu. Wydaje się, że kula śniegowa toczy się po zboczu, obrasta kolejnymi warstwami śniegu, ale w którymś momencie skala decyzji, waga decyzji, które będziemy musieli podjąć, będzie wyjątkowo złożona, wyjątkowo trudna. Dla jakiegoś uczestnika rynku czy dla samorządu, czy dla obywatela decyzja okaże się zaskakująca, bo wszyscy się spodziewają, że efektem działań będzie szerokopasmowy, bezpłatny Internet, prawda? Patrzymy na to w perspektywie roku 2020, europejskiej deklaracji, itd., a teraz popatrzmy, jak się w tym odnajdujemy i czy w punkcie zero też będziemy gotowi do takiego rozwiązania, oczywiście, przy zachowaniu konsekwencji, jeśli chodzi o nakłady poniesione przez podmioty rynkowe czy udział w tym procesie samorządów.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JanuszPiechociński">Patrząc choćby na wskaźniki i na podsumowanie raportu, przyjmuję to z satysfakcją, ale chcę powiedzieć o jednym. No dobrze, skoro mówimy o wykluczeniach, to zadajmy sobie pytanie. Dlaczego w Polsce po kilkunastu latach bardzo dynamicznego rozwoju telefonii komórkowej mamy wykluczonych z tej telefonii? Jak to możliwe, żeby w Worku Turoszowskim czy gdzieś w Sudetach było kilka wsi, gdzie ani jedna z grup naszej telefonii komórkowej nie ma masztu? Okazuje się, że ci ludzie są wykluczeni. Gdzieś chyba w polityce telekomunikacyjnej, inwestycyjnej i regulacyjnej popełniamy jakiś błąd, skoro jest biała plama. No nie powinno być białej plamy. Tak mi się wydaje. W związku z tym patrzmy też na zaszłości. Często przyglądamy się najnowocześniejszej technologii, widzimy tylko szerokopasmówkę, zaczynamy mówić, że inni robią 100 Mb/s, a zapominamy o tym, że gdzieś tam z tyłu tabory zostały i ugrzęzły. Nie przeszły przez most, bo on już po prostu się zapadł. Gdzieś spod jakiejś miejscowości występują ludzie i mówią: „Ale my nie mamy zwykłego komórkowca, a cóż dopiero szerokopasmówki. Nie ma nawet prostego połączenia się z pogotowiem”. Myślę, że w telefonii stacjonarnej i w telefonii komórkowej także warto przejrzeć te mapki, te skany, te analizy, żeby zobaczyć, czego nam zabrakło. Należy szybko to uzupełnić, żeby nie było takiego dysonansu, że koncentrujemy się w większości na najnowocześniejszych technologiach, a gdzieś nie ma najprostszych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JanuszPiechociński">Z satysfakcją powiem, że dziękuję za ten raport. Wiem, jaka to jest ciężka robota, bo mówiliśmy o tym, pracując nad Prawem telekomunikacyjnym w ramach podkomisji i Komisji Infrastruktury. Myślę, że warto ten raport prezentować. Warto to pokazywać, ale przede wszystkim najważniejsze jest to, że trzeba rozstrzygnąć, co można z tego zebranego materiału w formie bezkonfliktowej przekazać rynkowi. Tę kwestię musimy jakoś rozstrzygnąć albo rozporządzeniami, albo z pomocą pewnego zwyczaju, który musi się narodzić. Myślę, że razem z rynkiem musimy uzgodnić bezkonfliktowo ten obszar spraw, które powinniśmy, musimy i chcemy udostępniać sobie dla rozwoju tego rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję, panie przewodniczący. Pani prezes chciałaby jeszcze zabrać głos, tak? Proszę uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AnnaStreżyńska">Częściowo odniosę się do tego, o czym panowie mówili. Raport miał pokazać infrastrukturę. Tak jest zdefiniowana jego ustawowa rola. Wnioski pokazujemy na poziomie danych liczbowych. Jedną z nich jest choćby to, że w 10% miejscowości nie ma węzła dostępowego. To jest bardzo duży konkret, ale konkret jest nie tylko taki, że w 10% miejscowości węzła nie ma. Wiemy, w których miejscowościach nie ma węzła. To nam pozwala dedykować inwestycje w konkretne miejsca. Pozwala nam to notyfikować projekty unijne, w których będą wskazane dokładnie te miejsca, które na takie dofinansowanie zasługują bez ryzyka, że Komisja Europejska takie notyfikacje odrzuci. Pozwala nam to przydzielać środki w ramach działania 8.4 PO IG. To jest, moim zdaniem, bardzo istotny skutek raportu.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#AnnaStreżyńska">Oczywiście, regulator prowadzi szereg działań regulacyjnych, o których tutaj wspominał pan poseł Piechociński. Działania te mają na celu inwestowanie, a w szczególności inwestowanie w nowe technologie. W tej chwili na zmienionych rynkach czwartym i piątym, czyli na rynku Bitstream Access (BSA) i na rynku Local Loop Unbundling (LLU), wprowadziliśmy bardzo konkretne propozycje regulacyjne skierowane do tego gracza, który ma największą ilość infrastruktury i znaczącą pozycję na rynku. Najważniejsze jest nie to, że ma pozycję, tylko właśnie to, że ma największą ilość infrastruktury, pozwalającą na łatwą budowę światłowodów, bo tu już nie mówimy o samej infrastrukturze internetowej, tylko przede wszystkim o kanalizacji, która umożliwia budowę światłowodów. I te nasze propozycje są oparte na wzorcach europejskich. Są przez nas sprawdzone w Europie. Są przez nas sprawdzone w bankach europejskich co do podstawowych wskaźników ekonomicznych, jeśli chodzi o warunki inwestowania w światłowody. To są propozycje bardzo dobre. Dość powiedzieć, że w mojej korespondencji ze spółką France Télécom te warunki zostały ocenione jako satysfakcjonujące dla potrzeb rozpoczęcia dużych inwestycji światłowodowych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#AnnaStreżyńska">Jesteśmy w trakcie takich rozmów, ale trzeba pamiętać o tym, że o nikim nie zapominamy. Białe plamy komórkowe, o których mówił pan poseł Piechociński, musimy załatać w ramach porozumień między operatorami komórkowymi, bo tam po prostu postawienie infrastruktury kosztuje. Na razie, dopóki nie ma ustawy o konwersji opłat koncesyjnych, rząd jeszcze nie bardzo ma co dać za te białe plamy komórkowe. Możemy dać MTR-y (Mobile Termination Rate) i tak postanowiliśmy zrobić. Z kolei ułatwienia inwestycyjne, które parlament zapewnił w megaustawie, wyzwoliły ogromną aktywność tych całkiem małych graczy w małych miejscowościach, nawet na wsiach. Trzeba pamiętać o tych najmniejszych graczach, na których często psioczymy. Narzekamy, że tak trudno się z nimi współpracuje i że nie chcą mówić o sobie, ponieważ na nich spoczywają tak samo ogromne obowiązki, np. obronne, jak na tych dużych graczach. Ci najmniejsi najchętniej by się właśnie nie rejestrowali, żeby ich nie można było zidentyfikować. Jednak to właśnie oni zbudowali około 1 mln linii. To są bardzo często linie światłowodowe. Ten 1 mln linii się cały czas utrzymuje pomimo, że w tej grupie operatorów przeprowadzane są największe akwizycje i oni są stale wykupywani przez większych graczy. Ciągle jednak tam bulgocze aktywność inwestycyjna.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#AnnaStreżyńska">Oczywiście, dodatkowym problemem będzie to, co w dyskusji też się tu pojawiło, czyli standard LTE. Jesteśmy dwa lata opóźnieni w stosunku do reszty Europy. Wojsko ma częstotliwości. Media analogowe mają częstotliwości. Zaproponowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej data ostatecznego uwolnienia tych częstotliwości, które są w gestii wojska, to rok 2017. To jest w ogóle nieeuropejska data. To jest data nie do zaakceptowania. Z punktu widzenia celów inwestycyjnych i dostarczenia za pomocą platformy ruchomej szerokopasmowego Internetu rozciągnięcie tego procesu wchodzenia w LTE na lata 2011-2017 jest dla nas, jako regulatora, nieakceptowalne. To są negocjacje rządowe między organami. Tak one na dzisiaj wyglądają. Tak wygląda Krajowa Tablica Przeznaczeń Częstotliwości. Nie mamy na to wpływu, chociaż uważam, że dzieje się to ze szkodą dla ogólnego kształtu rozwoju Internetu w Polsce, który powinien zapewniać zarówno segment ruchomy, jak i segment stacjonarny. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GrzegorzNapieralski">Dziękuję, pani prezes. Czy są jeszcze jakieś pytania bądź chęć zabrania głosu w dyskusji? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany. Informuję, że protokół z posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Dziękuję gościom za to, że przybyli dzisiaj na posiedzenie Komisji i zabierali głos. Bardzo dziękuję parlamentarzystom. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>