text_structure.xml
154 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji. Chciałbym w imieniu całej Komisji Infrastruktury bardzo serdecznie przywitać na dzisiejszym posiedzeniu wszystkich przedstawicieli związków zawodowych funkcjonujących w państwowym przedsiębiorstwie użyteczności publicznej „Poczta Polska”, jak również przedstawicieli Rady Pracowniczej. Witam również panie i panów posłów. W państwa obecności chciałem przywitać na dzisiejszym posiedzeniu pana ministra Macieja Jankowskiego, jak również Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej pana Andrzeja Polakowskiego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Komisja Infrastruktury przyjęła taki tryb prac nad wszystkimi problemami, które dotyczyły Poczty Polskiej, który zakładał zapoznanie się z problemami, które są w tym przedsiębiorstwie i rzutują również na odbiór i wizerunek Poczty Polskiej przez społeczeństwo. Odbyliśmy jedno wyjazdowe posiedzenie. Chcieliśmy się spotkać wtedy z kierownictwem Poczty Polskiej jak również z Radą Poczty Polskiej. I takie spotkanie zakończyliśmy. Poznaliśmy tam stanowisko Rady Poczty, poznaliśmy tam stanowisko Dyrektora Generalnego i kierownictwa Poczty na temat wszystkich problemów, które nurtują to przedsiębiorstwo. Zapowiedzieliśmy również, że chcemy poznać zdanie wszystkich reprezentatywnych związków zawodowych, które funkcjonują w przedsiębiorstwie, jak również Rady Pracowniczej. Dzisiejsze spotkanie jest temu poświęcone.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Chciałbym przeprosić za ten niezapowiedziany problem organizacyjny związany ze zmianą sali dzisiejszego posiedzenia. On wynikł jak gdyby z prac, które prowadzi Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ sala nr 118 jest salą tego klubu. Stąd ta dzisiejsza zmiana. Mam nadzieję, że już pozostaniemy w tej sali do końca i nie będziemy się musieli przenosić w trakcie prac.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">W imieniu prezydium proponuję taki sposób naszego dzisiejszego procedowania. Jak w zawiadomieniu, informację na temat oceny kondycji Poczty Polskiej będziecie państwo mogli nam przedstawić, czyli przedstawiciele związków zawodowych i Rady Pracowniczej. Do tejże informacji w dalszej części dzisiejszego spotkania odniosą się panie i panowie posłowie i oczywiście również pan minister i pan Dyrektor Generalny. Dlatego też państwo jak gdyby macie tutaj dzisiaj głos. Stąd proponuję takie procedowanie, aby w tej chwili wszyscy ci, którzy chcą zabrać głos, zgłosili się do wystąpień. Pan Marcin Mykietyński, sekretarz naszej Komisji, zapisze państwa nazwiska. Ja później będę prosił państwo o zabieranie głosu. Prosiłbym o precyzyjne wypowiedzi. Mam nadzieję, że jesteście w stanie znaleźć się w terminie czasowym 5-minutowym, tak, abyśmy mogli spokojnie, jak gdyby, ze zdaniem większości państwa zapoznać się dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#ZbigniewRynasiewicz">Tak jak powiedziałem, po wystąpieniach naszych gości myślę, że panie i panowie posłowie będą chcieli również zadać jakieś pytania czy podzielić się pewnymi spostrzeżeniami. A później oczywiście poprosimy pana ministra i pana dyrektora o podsumowanie. Prosiłbym o taką dyscyplinę czasową podczas dzisiejszych wystąpień. Pytanie do pań i panów posłów; czy są jakieś inne propozycje co do sposobu procedowania podczas dzisiejszego spotkania ze strony pań i panów posłów? Jeżeli nie ma, rozumiem, że wszyscy akceptują propozycję przedstawioną przez prezydium.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#ZbigniewRynasiewicz">Prosiłbym również o zabieranie głosu i przedstawianie się. I tak jak powiedziałem, prosiłbym o taką precyzyjną wypowiedź, zwięzłą, żebyśmy mieścili się w tym czasie 5-minutowym. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SławomirRedmer">Nazywam się Sławomir Redmer i jestem przewodniczącym Związku Zawodowego Pracowników Poczty. Chciałem na wstępie podziękować Komisji za zaproszenie na dzisiejsze spotkanie, bo pewno nie częstą praktyką parlamentarną jest, że partnerzy społeczni są zapraszani na tego typu posiedzenia. Ale też rozumiem wynika to z trochę nadzwyczajnej sytuacji, którą mamy w przedsiębiorstwie Poczta Polska.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SławomirRedmer">Tu pan poseł Janusz Piechociński przed rozpoczęciem mówił, że nas jest tu bardzo dużo. Ja ośmielę się zwrócić uwagę, że taka jest konstrukcja ustawy o związkach zawodowych, która sprzyja tworzeniu olbrzymiej ilości związków zawodowych. Ale chcę też podkreślić, że w sytuacjach trudnych dla przedsiębiorstwa, mam tu na myśli różne sprawy legislacyjne, które tyczyły poczty – Prawo pocztowe, ustawę o Poczcie Polskiej itd., zawsze związki zawodowe w Poczcie Polskiej, co nie jest częste, mówiły jednym głosem. Tak samo w chwili obecnej, niezależnie od tego, że jest taka duża ilość organizacji związkowych, związki zawodowe reprezentują jednolity pogląd i zajmują jednolite stanowisko w sporze zbiorowym z pracodawcą.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SławomirRedmer">Mamy do czynienia w tej chwili w Poczcie Polskiej z konfliktem na tle płacowym, z konfliktem ekonomicznym. Wynika to z takiego faktu, że podwyżki wynagrodzeń w bieżącym roku planowane na poziomie 250 zł, ale w układzie 100 zł w I kwartale, 50 zł w II, 50 zł w III i 150 zł w IV kwartale, tak naprawdę dają podwyżki średniomiesięczne na jednego zatrudnionego na poziomie 200 zł. Mogę państwu też powiedzieć, że mamy „sukces” w Poczcie Polskiej, bo 13,5 tysiąca pracowników właśnie teraz w I kwartale otrzymało wynagrodzenie płacy zasadniczej do kwoty 1400 zł, powtarzam – 1400 zł.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SławomirRedmer">Mamy też w Poczcie Polskiej 70% pracowników, ze stu tysięcy z grubsza licząc, którzy oscylują wokół średniego miesięcznego wynagrodzenia na poziomie 2300 zł. To jest, powiedziałbym, przesłanka dość istotna dla zrozumienia, dlaczego mamy do czynienia z konfliktem na tle płacowym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SławomirRedmer">Związki zawodowe w tej chwili znajdują się w sporze zbiorowym z pracodawcą, a w jego fazie kolejnej, czyli w fazie mediacji. Jutro, mam nadzieję, zostanie uzgodniony mediator czy mediatorzy, dla prowadzenia tego sporu. Przeprowadziliśmy referendum wśród pracowników, zadając pytanie referendalne, czy jeżeli ten spór zbiorowy nie zakończy się porozumieniem, czy pracownicy, których zapytaliśmy o zdanie, są gotowi wziąć udział w akcji protestacyjnej do strajku włącznie. Oficjalne wyniki referendum będą, myślę, na początku przyszłego tygodnia, natomiast dzisiaj na podstawie protokółów, które już wpłynęły do nas z terenu kraju, można powiedzieć, że ten wymóg wynikający z ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania wynagrodzeń, żeby ponad 50% plus 1 było za, z całą pewnością zostanie spełniony. Już to wiemy.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#SławomirRedmer">Trudno tu w 5 minut powiedzieć czy sięgnąć genezy. Ja skoncentruję się tylko na kilku elementach. Oczywiście, bolączką olbrzymią naszego przedsiębiorstwa jest jego niezwykłe wręcz, powiedziałbym, upolitycznienie. Ponieważ średnia funkcjonowania Dyrektora Generalnego przekracza nieco jeden rok w ostatnich, powiedzmy, 10 latach. Czyli tak się wyrażę, ci główni menedżerowie nie za bardzo mają szansę rozwinąć skrzydła czy realizować długofalowe koncepcje, ponieważ w wyniku zmian w układzie politycznym są zmieniani. Zresztą temu też towarzyszą zmiany w głąb różnego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#SławomirRedmer">Dzisiaj na przykład mamy do czynienia z sytuacją dość paradoksalną, że Dyrektor Generalny robi rekrutację trzyetapową do Centrum Poczty na stanowiska dyrektorów regionu, rejonu itd. Do dzisiaj, mimo że już dawno zdawałoby się, sprawy miały być zakończone, jak rozumiem w wyniku różnych politycznych nacisków, nadal te obsady nie zostały, nie we wszystkich miejscach, zrobione.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#SławomirRedmer">Postulaty załogi, bo nasi członkowie związku uczestnicząc w komisjach referendalnych i przeprowadzając referendum, pytali pracowników również jakie są ich oczekiwania, bo to nie był prosty akt głosowania czy oddawania karty, czy wrzucania jej do urny. Nastroje, powiedziałbym, są wśród pracowników dość bojowe. Oczywiście, ja nie ukrywam, że jest pewne rozczarowanie, jeśli chodzi o dwa ostatnie lata związane z tym, że z jednej strony krytykujemy reformy, które w 2005 roku zostały wykonane w Poczcie Polskiej za pana dyrektora Bartkowiaka. Z drugiej strony gdybyśmy skondensowali to co się działo, co zrobiły nowe władze na Poczcie, do zmian, które by poprawiły czy naprawiły tak krytykowaną reformę pana dyrektora Bartkowiaka, było relatywnie, powiedziałbym, niewiele. To też budzi określone rozczarowania w środowisku pracowniczym.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#SławomirRedmer">Żebyście też państwo nie myśleli, że w związkach czy w Poczcie Polskiej są tylko ludzie twardogłowi czy jakieś betony, które nie myślą o przedsiębiorstwie, mogę poinformować, że to co pan Dyrektor Generalny, i pan minister, zresztą w mediach publicznych było podnoszone, że nawet na ostatniej Komisji wyjazdowej na Służewcu, że jest porozumienie z 12 stycznia 2005 roku, które absolutnie wiąże ręce pracodawcy, niemalże uniemożliwia jakiekolwiek zmiany w firmie. Że aneks, który przygotował Dyrektor Generalny do tego porozumienia, jest bardzo daleko idący. Właściwie wszystkie związki do tego upoważnione, poza jednym, do chwili obecnej podpisały. Mam nadzieję, że to też kierownictwu przedsiębiorstwa da możliwość wykazania się. My oczywiście dajemy instrument pracodawcy, ale będziemy też pytali na ile i w jaki sposób pracodawca zechce wykorzystać to i na ile z tej szansy niezwykłej, która moim zdaniem się staje, skorzysta.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#SławomirRedmer">W Poczcie Polskiej mamy też do czynienia z pewnym rozczarowaniem, jeśli chodzi o ustawę o komercjalizacji Poczty Polskiej. Tak jak słyszałem na poprzedniej Komisji, która była na Służewcu, mimo tego że bardzo aktywnie się włączaliśmy i wykorzystaliśmy w pełni swoje uprawnienia jeśli chodzi o zgłaszanie uwag do założeń ustawy i do samej ustawy i przez uczestniczenie w posiedzeniu Komisji. Wielostronicowe zresztą opinie na ten temat przedstawiliśmy znane w środowisku pracowników Poczty dzięki Internetowi. Powiem tak; jesteśmy szalenie rozczarowani, że obecny Minister Infrastruktury praktycznie bez zmian poprzedni projekt poprzedniego rządu wprowadził, przyjęła go Rada Ministrów kilka dni temu, wprowadza do laski marszałkowskiej. Właściwie można powiedzieć, że wszystkie uwagi, które związki zgłaszały wówczas. Nie czas i miejsce, żeby o tym mówić, bo to są dokumenty znane i panu ministrowi i myślę, że przynajmniej części posłów. To jest na pewno duże rozczarowanie, że właściwie żadna uwaga czy żaden postulat zgłaszany przez związki zawodowe do tej ustawy, nie został zrealizowany.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#SławomirRedmer">Na koniec powiem tak, bo rozumiem te ramy czasowe. Oczywiście, pracownikom Poczty, którzy myślę znają realia rynkowe, wiedzą jaka jest sytuacja na rynku konkurencyjnym. Wiecie państwo, naprawdę nie jest im zupełnie obojętne czy będą pracowali w Deutsche Post WordNet, który wejdzie na polski rynek, czy w TNT poczcie holenderskiej, która być może po liberalizacji tu będzie funkcjonowała. My byśmy chcieli, żeby rzeczywiście pracownicy Poczty Polskiej mogli pracować w polskim przedsiębiorstwie dobrze zarządzanym i umiejętnie reformowanym. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Ja przedstawię państwu listę mówców. Pan Szabowski Janusz, Wojtyna Ireneusz, Joanna Szeląg, Zbigniew Warchał i Zbigniew Tatara. Czy są jeszcze jakieś inne zgłoszenia ze strony naszych gości, oczywiście? Ja nie mówię teraz o paniach i panach posłach. Pracujemy na tej zasadzie, że państwo nie macie teraz zgłoszeń. To ja zamknę tę listę, bo my także mamy ograniczenia czasowe. Rozumiem, że nie ma zgłoszeń, więc ta lista jest w tym momencie zamknięta.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Poproszę pana Szabowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszSzabowski">Janusz Szabowski, wiceprzewodniczący Sekretariatu Łączności NSZZ „Solidarność”. Ja również dołączam się do podziękowań za to zaproszenie. Jest dla mnie zaszczytem, że po dłuższym czasie ponownie mam możliwość wypowiedzenia się w gmachu Sejmu Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszSzabowski">Jesteśmy w parlamencie, więc w zasadzie wypada mówić tutaj nawet nie o jutrze, nie mówiąc o dzisiejszym stanie rzeczy, ale o pojutrze. Również o pojutrze dla naszego przedsiębiorstwa, dla załogi, dla nas jako pracowników. Niemniej jednak wszyscy mamy świadomość, że to pojutrze ma swoją historię i ona jest umocowana w dniu dzisiejszym. Żeby nie rozszerzać tematu, o którym mój kolega mówił w poprzedniej wypowiedzi, aby poważnie, rzetelnie i w sposób odpowiedzialny rozmawiać o tym pojutrze, o tym co dalej z Pocztą Polską, również w perspektywie przekształceń na rynku europejskim i otwarcia tego rynku, to najpierw musimy mieć atmosferę spokoju.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanuszSzabowski">Ja dołączam się do wielokrotnych apeli, aby sprawy teraźniejsze zostały rozwiązane w Poczcie Polskiej w duchu dialogu, w duchu porozumienia. Wyrażam w imieniu naszej organizacji taką nadzieję, że jest jeszcze to możliwe.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanuszSzabowski">Natomiast co dalej? Nasz związek, podobnie jak wiele pozostałych tworzących od roku 2004 wspólne reprezentacje w temacie przekształceń, tak do końca wyrażając w ostateczności w konkluzji sprzeciw wobec komercjalizacji, zawsze warunkował to konkretnym podejściem do tego tematu, konkretnych autorów tych projektów, które były w przeszłości. I tak mówił kolega Sławek, z przykrością musimy stwierdzić, że ten głos załogi w różnym czasie był bardzo słabo lub wcale nie słyszany przez ustawodawcę, tak można by powiedzieć, i kolejne projekty w znikomym stopniu, jeśli już, uwzględniały ten głos.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JanuszSzabowski">Jesteśmy w podobnej sytuacji. Projekt, który jak wiemy, ma być w tej chwili procedowany, tak naprawdę jego źródło merytoryczne to jest rok 2004 i 2006. Jest to dalej, co do kształtu podstawowego, ten sam projekt. Uważam, że musimy pomyśleć o tym poważnie o przekształceniu i usytuowaniu firmy. Niemniej jednak, taką najlepszą atmosferę tworzą konkretne rozmowy i konkretne zapisy również, które wynikają po tych rozmowach. Mogą mieć one formę poprawek do konkretnego aktu prawnego, mogą mieć również, patrząc na drugą stronę wewnątrz przedsiębiorstwa, formę różnego rodzaju porozumień i umów.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JanuszSzabowski">Przypomnę, że w roku 2005 ówczesna wspólna reprezentacja, której jednym z trzonów była „Solidarność”, takie warunki podała. Najpierw porządne, czy właściwe uporządkowanie struktury firmy ze wskazaniem na to, że ma ona być po prostu strukturą zwartą, po to, aby można było sprawnie nią na każdym etapie, również przekształceń, zarządzać. Jak również drugi bardzo kluczowy warunek, to sprawy związane z bezpieczeństwem socjalnym załogi, umownie w cudzysłowie nazywane zawarciem pakietu socjalnego.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JanuszSzabowski">Te warunki nasze są niezmienne od 2005 roku, kiedy zostały one złożone i były przyczyną przeprowadzonego wówczas referendum. To jest tak, że oczywiście możemy się umawiać słownie, wymieniać poglądy. Natomiast pracownicy, którzy mają zdecydowanie słabszą pozycję niż pracodawca, oczekują tych gwarancji w takiej najbardziej racjonalnej przyjętej formie, w formie pisemnej. Po to, aby uzyskać tutaj zrozumienie dla planowanego przez państwa procesu, według nas najpierw trzeba ustabilizować sytuację w przedsiębiorstwie, następnie usiąść do rzetelnej rozmowy na ten temat, łącznie z zagwarantowaniem za naszym pośrednictwem, naszym mówię, wszystkich działających w Poczcie Polskiej związków zawodowych, tych gwarancji, które są przez pracowników oczekiwane.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JanuszSzabowski">Nie wymyślamy tutaj niczego nowego. Na koniec tej wypowiedzi, bo nie chcę nadużywać cierpliwości, wskażę tylko przekształcenia, które były dokonywane w latach 80. choćby w Wielkiej Brytanii. W 1982 roku przekształcenie rozpoczęło się tam od podpisania paktu z reprezentacją załogi, ze związkiem zawodowym, który mówił, że najważniejszym dobrem dla firmy i jej załogi jest klient. Następnie krok po kroku były wymieniane kolejne elementy tegoż paktu. Potem nastąpił element, w naszej sytuacji dość trudny, bo element czasu, który mamy do kapitalizowania tej instytucji w różnych formach, a następnie dopiero przekształcania.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JanuszSzabowski">Myślę, że w takich kategoriach w sposób odpowiedzialny jesteśmy dobrymi, choć twardymi partnerami do dalszej rozmowy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Poproszę pana Ireneusza Wojtynę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IreneuszWojtyna">Panie przewodniczący. Panie Ministrze. Wysoka Komisjo. Ja niestety muszę z góry od razu powiedzieć, że to 50 już nie wystarcza, dlatego że uważam, że to spotkanie jest nadzieją. Nie nadzieją, dlatego że jest matką głupich, ale dlatego że umiera ostatnia. Dzisiaj musimy sobie powiedzieć wszystko do spodu, panie i panowie posłowie. Tak dalej być nie może. Żyjemy w państwie, w którym pocztę się reformuje 10 lat. W państwie, w którym w roku 1996 za pieniądze z funduszu Phare rozpoczęto opracowanie restrukturyzacji i zmian organizacyjnych. Wtedy też były zamiary pójścia dalej i również komercjalizacji poczty. Ale tylko się mówiło.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#IreneuszWojtyna">Zmieniła się władza, papiery do kosza, rok przerwy i następne pomysły. Po tych następnych pomysłach, jednym pasowały, drugim nie, zmiana władzy i następne pomysły. Czy może dobrze funkcjonować przedsiębiorstwo, w którym tak się szybko zmienia kierownictwo, jak mówili przedmówcy? To przedsiębiorstwo jest proszę państwa w agonii. Związki już raz się zachowały odpowiedzialnie. Po poprzednim referendum mogliśmy zrobić strajk. Dla dobra przedsiębiorstwa odpuściliśmy. Źle się stało. Czy dzisiaj ktoś odpowiada za zmiany przeprowadzone w 2004 i 2005 roku? Nie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#IreneuszWojtyna">Mam przed sobą dwa dokumenty, które panom wręczę, jak miała wyglądać reorganizacja Poczty Polskiej i opinię firmy doradczej dla Rady Poczty, bo byłem wtedy członkiem Rady Poczty, co należy zrobić. Do dzisiaj tego nie zrobiono.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#IreneuszWojtyna">Te dokumenty są znane zarówno ministrowi Opawskiemu jak i następnym ministrom. Są również znane poprzedniemu Dyrektorowi Generalnemu. Nie zrobiono nic. Udaje się, że w poczcie jest wszystko dobrze. Proszę państwa, w Polsce nie przeprowadzono ani jednej porządnej restrukturyzacji, ani komercjalizacji żadnego przedsiębiorstwa. Czy sobie ktoś odpowiedział dlaczego PKP tak źle funkcjonuje? Bo źle zrobiono. Dziś temat aktualny – zdrowie. Czy ktoś z nas, jak jest chory, idzie do lekarza i co? Lekarz wysyła nas do specjalisty. My się boimy zrobić audytu prawdziwego.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#IreneuszWojtyna">My mówimy i strategia. Strategia, to jest tak co faceci sobie wymyślą, co podyktują. Ja sam jestem weteranem tych wszystkich zmian. Służę dokumentami, służę państwu informacjami. Zobaczycie państwo co się w tej firmie działo. Opinie sobie, zespoły sobie. A pan Bartkowiak zrobił sobie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#IreneuszWojtyna">Mamy chorą strukturę. Dlaczego dzisiaj mamy taką i nikt nie chce się odważyć, by ją zmienić. Była dyrekcja, czyli Centralny Zarząd Poczty Polskiej, Dyrekcja Okręgu i Rejonowe Urzędy. Dzisiaj mamy Dyrekcję Generalną, centra, regiony czyli dawne dyrekcje okręgu, i rejony czyli dawne Rejonowe Urzędy Pocztowe. Jak coś się źle dzieje, to idzie taka drogą. To jest chora struktura. Około 800 osób, w tym około 300, była to centrala handlowa nasza, która się zajmowała tym, czym dzisiaj zajmuje się między innymi infrastruktura, plus niecałe czterysta parę osób Dyrekcja Generalna. Dzisiaj dwa razy tyle, dwa razy tyle, proszę państwa.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#IreneuszWojtyna">Czy może być zdrowo zarządzane przedsiębiorstwo, w którym każdy coś zaczyna, ktoś się rano budzi i ma inny pomysł. To jest po prostu niedopuszczalne. Przede wszystkim rzeczy, które działy się w tym przedsiębiorstwie. Nikt nie odpowiada, dlaczego bez żadnych analiz dokonano zmian organizacyjnych. To jest firma sieciowa, to jest firma jak naczynie połączone. Rozwalono, przepraszam za brzydkie słowo, więzi ludzkie, więzy organizacyjne, wszystko. Nikt się nad tym nie chce pochylić.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#IreneuszWojtyna">Mieliśmy spór z panem dyrektorem Bartkowiakiem. Wtedy posłowie przychodzili i nam kibicowali. Kiedy się zmieniła władza, doszli do władzy. Nie dotyczy to w sam raz pana posła Piechocińskiego, bo w tej kadencji w Sejmie nie był. Jeden z posłów nawet został ministrem; nie chciał z nami rozmawiać. Drugi dzisiaj wyszedł, bo uważa, że poczta to są bezmózgowi związkowcy, którzy chcą ją rozwalić. Nie, my tej firmy bronimy. Czy jest w Europie państwo, które ma przedsiębiorstwo o historii liczącej 450 lat? Nie tylko historii zawodowej, ale i patriotycznej. Czy tylko mówimy o patriotyzmie, czy tylko potrafimy go obrócić w sukces gospodarczy? Nie potrafimy, bo nie chcemy, bo to jest ogromny wysiłek.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#IreneuszWojtyna">Proszę sobie wyobrazić co by było, gdyby od co najmniej pięciu lat zaczęto rozwijać pocztę? Czy mogą dzisiaj związki spokojnie rozmawiać, jeżeli dla tej poczty nie ma żadnej wizji, ona się w ogóle nie ma rozwijać. To się pytam, dlaczego w Holandii zrobiono z poczty ogromne przedsiębiorstwo logistyczne? Niemcy poszli w tym samym kierunku, inni robią to samo. Nas nie stać, jako społeczeństwo? W stutysięcznej załodze nie ma mądrych ludzi? Nie ma u nas polskich firm, które doradzą?</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#IreneuszWojtyna">Tylko to nie może być doradztwo na zasadzie wymysłów. To musi być głębokie się zastanowienie, kim ma być ta Poczta Polska, kim? Czy przedsiębiorstwem, które będzie tylko robić usługi powszechne, a resztę robimy spółki? Tylko ja się pytam, czy ktoś się interesował jak wyglądają dotychczas funkcjonujące spółki przy Poczcie Polskiej? Czy ktoś się pytał jak wygląda umowa z Bankiem Pocztowym? Czy ktoś się pytał dlaczego Poczta Polska dała udziały Bankowi PKO BP, co jest wbrew interesowi tej firmy? Czy to jest normalne? To tak sobie trwa.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#IreneuszWojtyna">Mamy mały sukces tego rządu; jest wiceminister, który się zajmuje wyłącznie pocztą. Rzecz jasna, ma także inne obowiązki, ale z przedsiębiorstw ma pocztę. Z dotychczasowych spotkań, to jest moja osobista ocena, wiceminister Jankowski odpowiednio bada sprawy i zaczyna się orientować o co chodzi. Tylko my już na to nie mamy czasu.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#IreneuszWojtyna">Czego my oczekujemy? Oczekujemy poważnego potraktowania przedsiębiorstwa, które ma 100 tysięcy ludzi, które ma ogromną infrastrukturę i które może lada dzień się załamać po prostu. Nie poprzez strajk. Ludzie sami odejdą przy tych zarobkach. Sami odejdą, proszę mi wierzyć. Czy może funkcjonować przedsiębiorstwo, które potrzebuje ogromnych nakładów na informatyzację, przy takich zarobkach informatyków, menedżerów? Czy może funkcjonować przedsiębiorstwo, które nie ma z prawdziwego zdarzenia służb marketingowych? Które nie ma żadnej wizji? Dzisiaj według prostych założeń najmniejsze przedsiębiorstwo ma wizję, ma strategię i potem przystępuje do realizacji tej strategii. U nas tego nie ma.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#IreneuszWojtyna">Na zakończenie czego oczekujemy? Oczekujemy, że podkomisja stała naprawdę przyjrzy się, jak to naprawdę wyglądało w tej poczcie i dlaczego jesteśmy w tym miejscu. I może w końcu ktoś zrozumie, że nie hamulcowymi są związki zawodowe. Związki zawodowe, owszem, czasami hamują, ale jest to przyczyna jedna. Główna, dlatego że na poczcie trwa średniowieczne zarządzanie. Poczta jest źle zarządzana, a panowie siedzący przede mną, czyli dyrektorzy, nie wiedzą co będzie jutro z nimi. Zresztą, mamy tego przykłady z minionego czasu.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#IreneuszWojtyna">Czy nas jest nie stać powiedzieć, że to będzie wyglądało tak, tak a tak? Poczta miała raz swoje pięć minut, to w tym Sejmie w okresie kiedy była ustalana ustawa o usługach pocztowych. Raz. To było jedyne pięć minut dla poczty, które znalazły zrozumienie w Sejmie. Czy jest zdrowa sytuacja gdzie szefostwo Urzędu Komunikacji Elektronicznej może zatrzymać cennik w Poczcie Polskiej? A jak poprzez zatrzymanie cennika Poczta Polska będzie miała straty, to rząd się będzie musiał martwić i minister, jak znaleźć dotację? Mało tego, ponieważ cenniki są ustalane pod koniec roku, czyli o budżecie w ogóle nie ma mowy.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#IreneuszWojtyna">Proszę państwa, my nie chcemy niczego za darmo. Tylko niech ktoś pokaże końcową fazę tego przedsiębiorstwa. To co się stało z ustawą o komercjalizacji Poczty Polskiej, tym co się wokół niej działo za poprzedniej kadencji, jak i teraz, jest typowym przykładem, jak nie powinien wyglądać dialog społeczny. My jako związki nie piszemy po to, że się wymądrzać. My piszemy, aby zwrócić uwagę. Myśmy na wiele rzeczy nie dostali odpowiedzi. Dlaczego? Nie dostaliśmy odpowiedzi dlaczego nie można głęboko zmienić strukturalnie poczty.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#IreneuszWojtyna">Ja wiem dlaczego, kolega mówił. Bo przecież politycznie proszę sobie wyobrazić, ile to jest stanowisk. Nie jest tajemnicą na poczcie, że między innymi są różne naciski. W sam raz tak się składa, że zawsze miałem dobre kontakty z dyrektorami, bośmy z racji wypełnianych nawet tutaj obowiązków w Sejmie widzieli pełne szuflady różnych podań, pism. Na placu Małachowskiego bardzo często można było spotkać kolędujących panów posłów. Niestety, to jest przykre, ale tak jest. Ja znam sam kilka przykładów, gdzie byłem świadkiem interwencji.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#IreneuszWojtyna">Czy nam o to chodzi tutaj? Liczę na to i wszyscy zebrani na sali związkowcy. Jest nas 45 związków zawodowych nie dlatego, żeśmy chcieli. To nie tylko ustawa. Tak wymyślono strukturę tego przedsiębiorstwa. Było dziesięć związków i było ileś związków zakładowych. Komu to przeszkadzało? Bo liczono, że się rozbije związki. Czy to o to chodziło?</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#IreneuszWojtyna">Byliśmy na spotkaniu u pana ministra Opawskiego, bo tego nigdy w życiu nie zapomnę, kiedy nas, przedstawicieli związków, pan minister prawie obśmiał. Powiedział: panowie, nie będziecie mi mówić. Tu siedzi pan Bartkowiak, ja mu wierzę.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#IreneuszWojtyna">Gdzie dzisiaj jest minister? Gdzie dzisiaj jest ten człowiek, który jest odpowiedzialny za to, że manewrowano Radą Poczty? Są na to dokumenty. Rada Poczty uchwaliła nowy statut. Statut ministrowi nie pasował, była na to opinia, że jest dobry, statut zmieniono. Proszę państwa, czy to jest zdrowa sytuacja, kiedy Dyrektor Generalny najpierw daje zarządzenie o nowej strukturze, potem powiadamia Radę Poczty i Rada ma prawo w ciągu miesiąca wnieść uwagi. A Rada jest powoływana przez ministra. I to jest ostatnia sprawa, którą chcę poruszyć.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#IreneuszWojtyna">Szanowni państwo. Proszę przeczytać dokładnie ustawę i umiejscowienie Rady Poczty Polskiej. To nieprawda, że Rada nic nie może. Rada bardzo dużo może, jeżeli minister będzie chciał korzystać. Ona powinna być ministrowi rada. Proszę zapytać, ile było zrobionych ekspertyz na temat zmian w poczcie poprzez Radę. Nie robiono, bo ministerstwo też sobie nie życzyło. Po co, przecież to jest kłopot. To by trzeba było trochę popracować, wysilić się. Tak niestety jest. A poprzedni dyrektor Departamentu Poczty robił co chciał z nami. Robił co chciał. Opracowywał ustawy, które jeszcze za rządów Buzka padały. Tak to wyglądało, szanowni państwo.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#IreneuszWojtyna">Czy w takim przedsiębiorstwie nie może powstać bunt? To by było nienormalne. Dziś powstaje tylko jedno pytanie. Tu koledzy mówili, ja powiem wprost. Ludzie mówią tak: jak mają nas inni zniszczyć, to zróbmy wszystko co do nas należy, może się uda. Ja uważam, że to będzie faktyczny koniec tej poczty, poczty, która mogłaby być przedsiębiorstwem rodzinnym, gdzie dzieci mówią: o nie, już my tam nie pójdziemy. To jest poczta, do której przychodzą ludzie na 3-4 dni do pracy i odchodzą, porzucają po prostu tę pracę.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#IreneuszWojtyna">Reasumując. Szanowni państwo, może ja mówię emocjonalnie, ale mi się wydaje, że pora, żeby się temu przyglądnąć i naprawdę serio wesprzeć nas i radą, i działaniami. Niestety, jednorazowy akt pomocy dla tej firmy jest konieczny. Chyba że poza 450 latami ta poczta już nie ma dłużej żyć. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Poproszę panią Joannę Szeląg.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JoannaSzeląg">Nazywam się Joanna Szeląg i jestem przewodniczącą Rady Pracowników Poczty Polskiej. Tutaj koledzy bardzo dużo mówili na temat komercjalizacji i ogólnie sytuacji. Ja chciałabym się odnieść może głębiej do sytuacji jaka panuje w tej chwili w Poczcie Polskiej ze strony pracowników. Zresztą myślę, że o to również chodziło w zaproszeniu do nas, żebyście państwo mogli zorientować się, jaka naprawdę sytuacja jest.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JoannaSzeląg">Naprawdę sytuacja w Poczcie Polskiej, zdaniem pracowników, zdaniem Rady Pracowników, jest prawie że dramatyczna. Kolega Sławek powiedział, że 70% pracowników zarabia średnio 2300 zł brutto, czyli zostaje z tego 30% pracowników zadowolonych. Śmiem przypuszczać, że jest to kadra kierownicza zatrudniona w centrach, w Dyrekcji Generalnej, może w regionach. A tak naprawdę tam, gdzie generuje się przychody, gdzie wymaga się wysokiej jakości pracy, gdzie wymaga się obsługi klienta, tam w tej chwili nie ma kto pracować.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JoannaSzeląg">Z bólem serca słyszę, i państwo posłowie mówicie, przynajmniej na ostatniej debacie sejmowej słyszałam takie słowa, że jak najszybciej trzeba tę pocztę sprywatyzować, skomercjalizować, że list z Krakowa do Tarnowa szedł do niego 9 dni. Szkoda tylko, że pan poseł nie pofatygował się na pierwszą lepszą pocztę i zobaczył, ile ludzi pracuje tak naprawdę, że są to już nie ludzie, a roboty. A roboty się również przegrzewają.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JoannaSzeląg">Przecież wszędzie państwo, gdzie wejdziecie do urzędu pocztowego jako klienci, zobaczycie, że jest jedno okienko, kolejka. Tylko jakoś nikt nie zastanawia się, dlaczego tak jest. Straszy się pracowników utratą płynności finansowej, jeśli będą żądać wysokich podwyżek płac. To proszę zobaczyć, proszę spróbować. Kiedyś był taki zwyczaj, że posłowie wychodzili na rekonesans, o ile ja dobrze pamiętam, i widzieli tę Pocztę Polską od tyłu. Proszę zobaczyć jak wychodzą listonosze w rejon, ile materiałów mają, ile na urzędach przyjmowanego jest materiału. Ludzie wprost pytają; powiedzcie wy związkowcy, Rada Pracowników, jak to jest, że my generujemy tak wielkie przychody, a straszy się nas tym, że nie ma pieniędzy? To w końcu niech ktoś się podzieli tymi pieniędzmi.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JoannaSzeląg">Poza tym proszę zobaczyć co się stało w Poczcie Polskiej. Żąda się od pracowników wysokiej jakości obsługi Banku Pocztowego i innych usług, a tak naprawdę podstawowe usługi pocztowe leżą, bo nie ma się kto nimi zająć. Bo plany są nakładane z zupełnie innej strony.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JoannaSzeląg">Ja tak widząc na sali pana dyrektora Andrzeja Sieniakiewicza, sądziłam, że państwo są dobrze poinformowani, bo już krach w poczcie rozpoczął się chyba w roku 2004, a już w roku 2006 to już było naprawdę bardzo źle. Rada Pracowników działająca w Poczcie Polskiej rozpoczyna tę pracę. Zostały spełnione wymogi ustawowe. Ale też jakoś trudno nam się przebić przez to wszystko, czego przykładem jest ostatnio, że jedna z koleżanek złożyła rezygnację, uznając, że Rada jest bezradna i że w zasadzie nie widzi sensu pracy itd.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JoannaSzeląg">Ja cały czas z kolegą siedzącym obok mam nadzieję, że ustawa o radach pracowniczych się zmieni, że jak państwo posłowie wiecie, ta ustawa nie jest dobra. Zostało coś zrobione na szybko, bo tak trzeba było, a w rezultacie nie daje żadnych uprawnień radom pracowników. Staramy się współpracować jak możemy z kierownictwem Poczty Polskiej, ale to nie jest czego byśmy oczekiwali.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JoannaSzeląg">Jeszcze chciałam się odnieść do jednej sytuacji, do wręcz oceny pracowników kadry zarządzającej naszej firmy. Po ostatnich decyzjach pana dyrektora, tu siedzącego pana dyrektora Mariusza Wnuka, gdzie podjął decyzję o uruchomieniu podwyżek płac do 1400 zł, jako najniższej brutto. Dla pozostałych siedmiu zostało 40 złotych. Gdyby wtedy ktoś z boku podszedł i powiedział, pocztowcy, nie dajcie się już tak dłużej traktować, to poczta by stanęła. Wtedy by stanęła poczta, bo tak jak zostali pracownicy potraktowani, gdzie list Dyrektora Generalnego był czytany, wyliczenia Dyrektora Generalnego były, że będzie to 350 złotych w ciągu roku, a w pierwszym rzucie jakoby 150 zł, okazało się fikcją. Okazało się gestem, powiem tak, że poniżającym pracowników. I uwłaczającym godności tych pracowników. Bo tak jak mówię – 70% załogi pracuje bardzo ciężko, są to ludzie bezpośrednio w eksploatacji, ludzie obsługujący klientów. I zostali w ten sposób potraktowani.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JoannaSzeląg">Nastąpiła tu jakby utrata wiarygodności. Bardzo mi przykro, ale nikt już, absolutnie nikt nie uwierzy w wyliczenia pana dyrektora Mariusza Wnuka, że to tak będzie dobrze, że tak sobie można. Ludzie już w tej chwili wiedzą czego mają oczekiwać. A rozmowy z nami są dla nas również bardzo ciężkie. Bo każdy z nas przepracował dosyć dużo w tej poczcie, ja prawie 37; to jest moja pierwsza praca. Jakże mi bardzo przykro słuchać, jak pracownik mi mówi: słuchaj, dziewczyno, za 1400 złotych to ja pójdę obok i się nie napracuję. A torbę to może niech weźmie jeden z dyrektorów, jeden, drugi, trzeci, i pójdzie w rejon.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JoannaSzeląg">Gdyby tak naprawdę pracownicy pracowali osiem godzin, tak jak im gwarantuje regulamin Poczty Polskiej, Kodeks pracy, to nie trzeba w tym momencie by żadnego strajku, bo wtedy materiał sam leży. Proszę zobaczyć, tylko wyjść. To jest proste, bo państwo widzicie listonosza wieczorem wracającego zapytać go, o której ty człowieku pracujesz? I będzie wszystko wtedy wiadome.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JoannaSzeląg">Myślę, że więcej przekonywać nie muszę, że to co powiedziałam, mam nadzieję, potwierdzi pan dyrektor Siniakiewicz. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję pani bardzo. Poproszę pana Zbigniewa Warchała.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewWarchał">Zbigniew Warchał, przewodniczący Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej i Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej w Warszawie. Szanowny panie przewodniczący. Szanowni państwo. Zastanawiałem się jaki ma sens kolejny raz przedstawiać problem, jaki istnieje w państwowym przedsiębiorstwie użyteczności publicznej „Poczta Polska”. Doszedłem do wniosku, że przypadek jest tak poważny, iż albo reprezentanci narodu działający dla dobra obywateli w ramach porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej pochylą się nad nim, albo w ramach porządku prawnego związki zawodowe, jako reprezentanci pracowników.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZbigniewWarchał">Sytuacja wygląda następująco. W demokratycznym państwie prawa nastawionym na gospodarkę rynkową funkcjonuje 100-tysięczne przedsiębiorstwo, którego organem założycielskim jest państwo reprezentowane przez rząd. Przedsiębiorstwo to w imieniu państwa świadczy usługi na rzecz społeczeństwa, a jego rynkowość podtrzymuje Urząd Komunikacji Elektronicznej, jako agenda rządowa. Rząd jako organ założycielski, pozwolił w 2005 roku na wprowadzenie w tym przedsiębiorstwie takiego bałaganu organizacyjnego, który miał i jak widać z decyzji rządu z dnia 25 marca 2008 roku, ma ułatwić komercjalizację i następnie prywatyzację.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#ZbigniewWarchał">Przedsiębiorstwo, aby polepszyć swoją działalność, zwłaszcza świadczenia usług dla społeczeństwa, przy jednoczesnym osiągnięciu dodatniego wyniku ekonomicznego, pozwalającego na jego rozwój, z jednej strony utworzyło spółki-córki, które bardziej wysysają potencjał firmy-matki. Z drugiej strony, aby poprawić wynik finansowy, wyprzedaje majątek i ponosi nadmierne koszty przerostów administracyjnych i zatrudniania „niezbędnych” fachowców i doradców, na przykład pilota-kosmonautę.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#ZbigniewWarchał">Rząd reprezentowany przez resort infrastruktury twierdzi, że problemy istniejące w przedsiębiorstwie państwowym powinien rozstrzygać dyrektor, a ustawa o komercjalizacji ma służyć przygotowaniu tej instytucji do wymagań wolnego rynku i przekształcić ją w prężnie działającą firmę konkurencyjną.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#ZbigniewWarchał">Szanowni państwo. Wynika z tego, że wszystko jest na dobrej drodze i uzdrowienie państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej „Poczta Polska” odbędzie się na koszt i kosztem społeczeństwa, w tym pracowników. Nie pozostaje mi nic innego, jak prosić panie i panów posłów o stanowczą interwencję, aby nie musiało dojść do rozwiązań ostatecznych, ale przewidzianych prawem. Jednocześnie w imieniu pracowników regionu leszczyńskiego chciałbym przekazać na ręce pana przewodniczącego list otwarty skierowany w dniu 13 marca 2008 roku do Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#ZbigniewWarchał">Jeszcze jedna drobna uwaga. W ostatnim okresie otrzymałem wiedzę, że w naszym przedsiębiorstwie w październiku, listopadzie i grudniu zostało przeprowadzone badanie wydatku energetycznego pracowników. Oczywiście, związki nie otrzymały tego dokumentu. Z niego podobno wynika, że w wielu przypadkach ten wydatek energetyczny jest przekroczony nawet o 100%. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Panie dyrektorze, mam tylko taką prośbę, żeby pan sprecyzował jaki to był dokument. Myślę, że nie wszyscy zrozumieliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejPolakowski">W istocie, taki dokument otrzymałem cztery dni temu. Państwo mają rację; główny nasz behapowiec taki dokument przygotował.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Ja myślę, że będzie czas na pytania. Chciałem tylko zapytać, abyśmy mieli jasność. Może później, panie dyrektorze, będziemy o tym rozmawiać. Poproszę pana Zbigniewa Tatarę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewTatara">Szanowna Komisjo. Szanowny Panie Przewodniczący. Szanowny Panie Ministrze. W Poczcie Polskiej na dzień dzisiejszy, przy tego typu niezadowoleniu załogi, zaczyna się czystka. I chciałem o tym poinformować, że na pierwszy ogień poszedł pion infrastruktury, w którym akurat pracuję. Chcę powiedzieć, że przez ten okres trzech lat pion infrastruktury miał efekty. Pracuje na rzecz różnych pionów. Nie będę wyliczał sukcesów, bo nie o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZbigniewTatara">Jednocześnie próbuje Dyrektor Generalny Poczty Polskiej na infrastrukturę zgonić wszelkie pretensje, wszelkie niezadowolenia, na pion, który de facto robi bokami. Chcę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy pan Dyrektor Generalny nie pochylił się nad tymi co pracują, nie spotkał się z dyrektorami innych pionów, nie zapytał, nie robi spotkań, nie pracuje wspólnie z tymi pionami, które mają współpracować w nowej strukturze. Nie pracuje, dyrektor tego nie robi.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZbigniewTatara">Dyrektor Generalny pozwala na to, aby w Poczcie Polskiej funkcjonowało państwo w państwie. Tym państwem jest pion zarządzania bezpieczeństwem. Państwo, które ma nowy, zupełnie osobny, fundusz inwestycyjny, który jest powołany w zasadzie tylko po to, aby tworzyć etaty. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat stworzył 100% więcej etatów. Jednocześnie zajmuje się tylko wydawaniem pieniędzy. To, że pion bezpieczeństwa dyrektorowi podsuwa zarządzenia, które są adekwatne do tego, co powinno być w tym pionie, to dyrektor przy naporze różnych zadań, po prostu je podpisuje. A później stawia się nam wszystkim przed oczy – dyrektor podpisał, ma być wykonane.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZbigniewTatara">Nie tak ma być, proszę państwa. Nie tak powinniśmy wydawać pieniądze. Powiem tak, że w ostatnim czasie wszystkie sygnały, które szły do Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej, który mówił o oszczędzaniu i oszczędnościach, to dyrektor – tu cytuję: „Ja potrzebuję 100 mln zł, ja nie potrzebuję zaoszczędzić 30 mln zł”. Dzisiaj ta sytuacja nie może mieć miejsca. Dyrektor Generalny odpowiada za całość. Dyrektor Generalny, który przy tych zmianach robi zmiany. To są iluzoryczne. Bo jeżeli się mówi nieoficjalnie, że dyrektor Jakubowski idzie do spółki okołopocztowej za pieniądze podwójne, a jednocześnie zostaje doradcą Dyrektora Generalnego, to nie stać nas na opłacanie takich osób. To jest sposób niszczenia Poczty Polskiej. To jest ich strategia. Czas na to, proszę państwa, aby w tym gronie powiedzieć sobie, że czas reagować na to.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ZbigniewTatara">Na ostatnim spotkaniu pan minister Jankowski powiedział, że bierze odpowiedzialność za sytuację w Poczcie Polskiej. Ja powiedziałem, że za 4-5 miesięcy będziemy o tym rozmawiać. Zapytam się pana gdzie jest ta pana odpowiedzialność. Minęło póki co półtora miesiąca, pan minister Jankowski palcem nie kiwnął w tym, żeby cokolwiek w Poczcie Polskiej uzdrawiać. A przeciwnie, przygląda jak pan dyrektor Wnuk, jak pan Dyrektor Generalny ładnie prowadzi do upadku całej poczty.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ZbigniewTatara">Chcę powiedzieć panie ministrze Jankowski, pan biorąc odpowiedzialność, bierze pan odpowiedzialność również za Dyrektora Generalnego, za dyrektora Wnuka, który w sposób ostentacyjny lekceważy związkowców, lekceważy uwagi, które związkowcy z serca mu po prostu podpowiadają.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#ZbigniewTatara">To tyle, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Jak powiedziałem, na tym spotkaniu będzie oczywiście możliwość odpowiedzenia na te wszystkie uwagi ze strony pana dyrektora i pana ministra. Ja chciałbym, aby z możliwości państwa obecności mogli skorzystać również i panie i panowie posłowie. Dlatego w tej chwili chciałbym, aby głos oddać parlamentarzystom. Prosimy o pytania i wypowiedzi, i pytania również do przedstawicieli związków zawodowych i Rady Pracowniczej. W ostatnim punkcie naszego dzisiejszego spotkania pewne podsumowanie, które mam nadzieję, pan minister i pan dyrektor wygłoszą i będą mogli się ustosunkować do pańskich wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">My tym spotkaniem na pewno nie załatwimy wszystkich problemów, które tu państwo zgłosiliście. Ale tak jak powiedziałem na samym wstępie, cel jest taki, aby poznać problemy poczty, aby w tych przedsięwzięciach legislacyjnych, przed którymi stoi Komisja i cały parlament, mieć pełną wiedzę w trakcie podejmowania tych ważnych decyzji dla przyszłości Poczty Polskiej. Jednym zdaniem tylko powiem i jak gdyby uspokoję państwa, że na pewno cała Komisja Infrastruktury jest za tym, aby teraz i oczywiście w przyszłości, Poczta Polska istniała i była naprawdę silną i sprawną firmą, z której się wszyscy cieszymy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Do głosu w tej chwili zapisał się pan przewodniczący Janusz Piechociński i pan przewodniczący Krzysztof Tchórzewski. Prosiłbym teraz parlamentarzystów o zgłoszenia.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę bardzo, pan przewodniczący Janusz Piechociński.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszPiechociński">Jak państwo zauważyliście, wróciłem do Sejmu i przypadło mi w udziale kierowanie podkomisją stałą do spraw łączności, poczty, telekomunikacji, a jeszcze kawałkiem rynku kolejowego. Więc mam dobre rozeznanie i tu, i tu co się dzieje. Bardzo intensywnie zbierałem informacje od samego początku, kiedy zostałem, a także zbierałem państwa wystąpienia, uwagi, śledziłem dyskusję wewnętrzną. Wszędzie tam, gdzie stwierdziłem, że są ślady patologii, to skierowałem do stosownych organów i służb z prośbą o wyjaśnienia. Polecam to też związkowcom. Jak państwo coś stwierdzacie, to od tego są nie, żeby rozmawiać, że ktoś tam coś tam. Jak państwo widzicie ewidentne łamanie prawa i tak dalej, to macie od tego stosowne kroki, a nie sygnalizujcie tylko nam. Bo to poseł powinien złożyć do Prokuratury o niegospodarności, a związkowiec nie powinien, bo się jeszcze narazi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanuszPiechociński">Zacznę od tego, co jest bardzo, myślę, najważniejsze. Po pierwsze – odbywamy tę dyskusję w czasie, kiedy Poczta Polska, co mówię z bólem nie wnikając jakie są przyczyny, bo one są i wewnątrz firmy, i poza firmą, straciła znacznie na prestiżu. Uwaga – straciła znacznie wśród swoich klientów dotychczasowych, przyszłych i potencjalnych klientów. Także straciła znaczną część rynku. Nie jest żadną tajemnicą na pewno dla państwa, że przed totalną kompromitacją w grudniu i styczniu nas, was i każdego, kto się temu przygląda, gigantyczna praca, przesunięcia w trybie doraźnym zarządzania kryzysowego. I za to dziękuję, że część pocztowców to rozumiała i wyszła naprzeciw ofercie kierownictwa.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanuszPiechociński">Ale drugi raz takiej operacji związanej „paczka przede wszystkim, a reszta później”, drugi raz już Poczta Polska nie przeżyje. Nie przeżyje. Mówię to konsekwentnie to, co mówiłem w roku 2004 i 2005, kiedy były zaburzenia na poczcie: strajk generalny na poczcie będzie strajkiem ostatnim. A w roku 2008 mówię i powtarzam, że jeśli w ciągu najbliższych trzech lat dojdzie do strajku generalnego na poczcie, dla tej struktury poczty i dla tej poczty, którą państwo znacie, będzie to strajk ostatni. Dlatego że firma gwałtownie pogarsza swoją pozycję finansową, a – uwaga! – zgodnie z funkcjonującym prawem niewielkie są możliwości szybkiej interwencji i pomocy publicznej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanuszPiechociński">I nazwijmy tu wprost; w państwa debatach i wystąpieniach, a także z tego spotkania, które odbyliśmy z częścią związkowców w mniejszym gronie, a także odbyliśmy spotkanie u państwa na Południowym Służewcu, wynika jedno. Część związkowców zakłada, że jest w tej chwili szansa na – uwaga! – wsparcie budżetowe na podwyżki płac. Otóż proszę państwa, z bardzo wielu powodów, nie tylko z uchwalonego już budżetu, nie ma możliwości, żeby –uwaga! – przedsiębiorstwo państwowe, budżet państwa zasilił na płace. Nie ma, bo jest to pomoc publiczna. W związku z tym nawet gdyby rząd się zdecydował, musi uzyskać akceptację Komisji Europejskiej, a to jest tak lekko licząc około półtora roku. A łatwo stwierdzić, że na konkurencyjnym rynku polskim wsparcie dla Poczty Polskiej polegające na podwyżce płac, nie dostanie aprobaty Komisji Europejskiej, czyli będzie nieprawna z punktu widzenia rozwiązań europejskich. I tego typu ścieżka, już widać, jest nieskuteczna dla osiągnięcia tego celu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym odpowiedzmy sobie na pytanie, skąd biorą się dochody Poczty Polskiej i skąd biorą się kwoty na płace. No biorą się z przychodów i z państwa pracy. Nie wezmą się z niczego innego. W tej chwili jesteśmy już na takim etapie, że zasygnalizowana listem pana Dyrektora Generalnego sytuacja poczty te szacunki, jak oceniam jako ekonomista, który się temu przygląda na zasadzie takiej. Dochody oszacowano na poziomie plus optymizm, a wydatki i koszty firmy na minus optymizm. Z tego wychodzi, że gdyby podtrzymać tę propozycją, z którą – uwaga! – załoga się nie zgodzi i jest przedmiotem referendum, Poczta Polska wychodzi w roku 2008 w budżecie roku 2008 na kilkusetmilionowy deficyt.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym to są warunki brzegowe poruszania się. Otóż twierdzę z pełną życzliwością i zrozumieniem dla pracowników Poczty Polskiej, bo też dostrzegam jak często zmienia się mój listonosz i jak ciężką pracę wykonuje i w jak trudnych warunkach funkcjonuje. Obserwuję moje placówki pocztowe, o które zabiegałem, żeby były modernizowane na terenie powiatu piaseczyńskiego, bo w tych okolicach mieszkam.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanuszPiechociński">Chcę powiedzieć, że jeżeli nie będzie zwiększenia dochodów Poczty Polskiej i wzrostu efektywności pracy Poczty Polskiej, trudno się liczyć, że można znaleźć cudowne rozwiązanie. Nawet apele do prezydenta, premiera i wysokich komisji, Sejmu, a nawet Narodowego Banku Polskiego będą tylko apelami. Ale –uwaga! – z tego pieniędzy nie przybędzie. Czyli poruszamy się w określonych barierach brzegowych, jeśli chodzi o te rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym bardzo bym prosił, i to mówię jako przyjaciel Poczty Polskiej i człowiek, który w procesie legislacyjnym i kontrolnym działań rządu, prowadzi prace podkomisji i będzie sugerował pewne rozwiązania całej sejmowej Komisji Infrastruktury, żeby nie budować mitu i nie budować scenariusza, który jest nierealny. Nie ma możliwości przekazania środków budżetowych w roku 2008 na potrzebne środki na podwyżkę płac. Niewątpliwie Poczta Polska znalazła się w sytuacji, w której na tle otoczenia, szczególnie dla pracowników podstawowych nie na kierowniczych stanowiskach, tych którzy wykonują podstawowe czynności związane z misją i funkcją Poczty Polskiej, płace są nieadekwatne do oczekiwań, wykonywanej pracy, ciężkości tej pracy, stresu itd. I –uwaga! – nie są już konkurencyjne w stosunku do otoczenia.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanuszPiechociński">Przypomnę; lat kilka temu pocztowe płace nie były wcale takie piękne, ale lokowały się lepiej na tle otoczenia. W związku z tym nie było takich powodów do burzy wewnętrznej czy zniecierpliwienia. Bo pracę na poczcie się szanowało, jako pracę w przedsiębiorstwie państwowym, z pewnym ZUS-em, itd.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanuszPiechociński">Teraz druga kwestia. Państwo skierowaliście pod adresem byłych i obecnych, a pewnie przyszłych menedżerów kierujących Pocztą Polską kilka sygnałów. Ale chcę zadać pytanie. Czy państwo zakładacie, że w formule przedsiębiorstwa państwowego, gdzie widać wyraźnie, że uprawnienia menedżerskie kierownictwa są niewspółmiernie małe w stosunku do wyzwań, a elastyczność podejmowania decyzji jest żadna, da się lepiej funkcjonować? Czy funkcjonowanie w dalszym ciągu Poczty Polskiej, jako przedsiębiorstwa państwowego, nieważne w jakiej strukturze, lepiej pozwoli nawiązywać do konkurencji, czy nie?</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JanuszPiechociński">Otóż ja twierdzę i mówię o tym konsekwentnie od roku 2002 i 2003, że proces przygotowania do komercjalizacji Poczty Polskiej nie jest tylko prostą zamianą. Przede wszystkim chodzi o to, aby doprowadzić do skutecznego poprawienia zarządzania tym dużym przedsiębiorstwem, rozległym, z dużą infrastrukturą, z olbrzymimi problemami pracowniczymi, z olbrzymimi problemami inwestycyjnym, itd.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JanuszPiechociński">Otóż w mojej ocenie i po to była w roku 2006 z inicjatywy sejmowej Komisji Infrastruktury, ustawa o uwłaszczeniu na nieruchomościach Skarbu Państwa, żeby nie zostały skomunalizowane, na których stoją obiekty pocztowe, żeby zrobić ten pierwszy ważny element do kapitalizowania Poczty Polskiej w tej formie. Zwracam uwagę na to, że Poczta Polska i słusznie państwo zgłosiliście tu uwagi, wymaga troski ze strony właściciela, czyli Państwa. W czym może się wyrażać troska właściciela? Po pierwsze – w uporządkowaniu spraw własnościowo-majątkowych. Dwa – zapewnienia Poczcie Polskiej skutecznej na tyle, na ile pozwala prawo polskie i europejskie, pozycji na rynku.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#JanuszPiechociński">Teraz zwracam uwagę, że na tym rynku w ostatnich 15 czy 20 latach, Poczta Polska skoncentrowała większość swoich dochodów w tradycyjnych usługach pocztowych. Tradycyjne usługi pocztowe, to jest przede wszystkim usługa powszechna w zakresie dostarczania korespondencji, i jeszcze trochę. Tutaj wraz z technologią itd. widać wyraźnie, że rentowność na tradycyjnej usłudze powszechnej dla firmy jest, delikatnie mówiąc, niewielka. W związku z tym istnieje jedna forma wsparcia. Gdy okaże się, że usługa powszechna w rozumieniu prawa europejskiego, które wdrożyliśmy do ustawodawstwa polskiego, wymaga wsparcia budżetowego to jest ten jedyny element, w którym można wesprzeć przedsiębiorstwo Poczta Polska. Ale trzeba to wykazać. Myślę, że w którymś momencie pan minister się do tego odniesie.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#JanuszPiechociński">Jeszcze dotknę już spraw szczerych do bólu wewnątrz przedsiębiorstwa. Otóż na tej sali się nie oszukujmy. Zatwierdzony ostatecznie kształt tak zwanej reformy Bartkowiaka odbywał się w okresie, kiedy już rządu centralnego de facto nie było. I Bartkowiak chcąc uzyskać spokój społeczny, mówiąc wprost, podpisał pewne deklaracje w stosunku do gwarancji zatrudnienia. Uwaga! – państwo wtedy oczekiwaliście takich gestów. W imieniu różnych grup społeczno-zawodowych wewnątrz Poczty Polskiej były takie oczekiwania. Więc na to się zdecydował.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#JanuszPiechociński">Efekt? Obecne kierownictwo Poczty Polskiej, do którego państwo kierujecie uwagi co do uelastycznienia systemu, odejścia od tej reformy, zmienienia, jednocześnie nie wywoływania kosztów, ma pole manewru w tej kwestii niewielkie. Do końca właściwie tego roku w tej sprawie pole manewru jest żadne. Liderzy organizacji związkowych powinni to dobrze wiedzieć, bo wszystkie sądy pracy przywracają do pracy menedżerów czy kierowników pionów organizacyjnych, w które weszliśmy.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#JanuszPiechociński">I na koniec – i to szanowni państwo…Żądacie dialogu i porozumienia, ale to musi działać w dwie strony. Podkreślam. Ja bardzo dobrze znam uwarunkowania poczty i znam stanowiska związków zawodowych. Odpowiedzmy sobie na pytanie dlaczego państwo, strona społeczna w tej firmie, broni złych pracowników, a nie chce żeby motywować dobrych pracowników? Dlaczego w tej firmie państwowej, dużej, z taką liczbą zatrudnienia, gdzie szuka się na zewnątrz około 6 tysięcy ludzi, około 10 tysięcy ludzi de facto brakuje w tym przedsiębiorstwie. Ponadto około 25 tysięcy osób z punktu widzenia dzisiejszych obrotów, dla porównywalnych efektów z konkurencją, która działa, jest w tej firmie za dużo. Ja mam odwagę to powiedzieć, dlatego że jestem przyjacielem poczty i nie chcę państwa oszukiwać.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#JanuszPiechociński">Z punktu widzenia obrotów, porównania efektywności tych obrotów na jednego zatrudnionego, między wami a konkurencją tak to niestety wygląda. Rozumiem, że wzbudza to… Ale policzmy. W dużych aglomeracjach brakuje co drugiego listonosza, w związku z tym szacuję, że jest to około 5-6 tysięcy osób. 6 tysięcy pracowników państwo leasingujecie z firm, bo to jest tańsze, więc łącznie jest już ponad 110 tysięcy osób. A zwracam uwagę, że w dzisiejszych realiach i tych obrotach Poczty Polskiej, dyrektor się pewnie do tego odniesie, gdyby dojść do efektywności gospodarowania, jaką ma wasza rynkowa konkurencja. Tu pytanie o bierność, pasywność regulatora. Czy aby część świadczonych przez konkurencję usług nie jest elementem zdobywania rynku i następuje tu wsparcie ze strony spółek-matek, reprezentantom dużych spółek narodowych z dużych krajów unijnych czy poczty amerykańskiej.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#JanuszPiechociński">Gdyby w ten sposób liczyć, a ja znam te różne opracowania i je dobrze pamiętam, to powiedzmy, że te 15 tysięcy pracowników, to jest dzisiaj de facto jakby za dużo. Oczywiście, my patrzymy na to zupełnie inaczej. Poczta Polska powinna … Ja rozumiem, że państwo chcecie usłyszeć jedno – czy są pieniądze na podwyżki na poziomie 700 zł na etat. Słyszę protesty z sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Ja naprawdę proszę o to, aby dać się wypowiedzieć każdemu z państwa z osobna.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszPiechociński">Panie przedstawicielu i liderze związków zawodowych. Ja jestem przeciwnikiem tego, aby aktywni i ambitni politycy z tylnego szeregu rządzili Pocztą Polską, nie ponosząc za to odpowiedzialności. Ale jestem także przeciwnikiem tego, aby nie ponosząc odpowiedzialności, rządzili nie liderzy związków zawodowych. Natomiast chciałbym, aby każdy z was robił dobrze to, co do niego należy, a odpowiedzialność za funkcjonowanie firmy ponosili menedżerowie. I żebyśmy im patrzyli na ręce.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JanuszPiechociński">Panowie, ja rozumiem, że tak jest łatwiej, ale pozwólcie, że dokończę. Pytanie do was, do środowiska. Dlaczego system płacowy w Poczcie Polskiej na dzień dzisiejszy jest taki, że nie ma żadnych motywacji wmontowanych w system płacowy? Dlaczego reprezentacja załogi, Rada Pracownicza i związki zawodowe, mimo że kolejne kierownictwa występują, żeby podejść do tego i na ten temat porozmawiać, nigdy nie uzyskują od was, od większości tej reprezentacji, akceptacji do tego, żeby stworzyć system motywacyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#IreneuszWojtyna">Przepraszam pana, że będę niegrzeczny i że panu przerwę. Proszę dać przykłady dokumentów, które zostały związkom przedstawione. Ja widzę, że został pan w pewnym momencie wprowadzony w błąd. Proszę pana, ja w sprawach płacowych siedzę długo. Proszę przedstawić chociaż jeden dokument z ostatnich 10 lat, dokument kompleksowo to zagadnienie, o którym pan mówi, motywacyjnego systemu wynagradzania, który został przedstawiony związkom i został odrzucony. Kompleksowo, nie pojedyncze wyrywki.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#IreneuszWojtyna">Panie pośle, przepraszam, że przerwałem, bo nie chciałbym. Bo wiem, że pan sprzyja poczcie, ale nie chciałbym, aby pana dalsze wystąpienie odniosło wręcz odwrotny skutek. Tu został pan wyraźnie wprowadzony w błąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszPiechociński">Nie, nie zostałem wyraźnie wprowadzony w błąd, bo informuję, że otrzymuję nie tylko od związków zawodowych korespondencję bardzo liczną, bardzo ciekawą, łącznie z tymi patologiami, o których mówiłem na wstępie. I wbrew pozorom dużo więcej wiem o funkcjonowaniu Poczty Polskiej, niż się niektórym, nawet 35 czy 40-letnim pracownikom Poczty Polskiej wydaje.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym chcę powiedzieć, że mamy w tej chwili ten system… Dobrze, odpowiedzmy inaczej na tę wątpliwość, jeśli państwo się zgodzicie. Czy aktualny system płacowy w Poczcie Polskiej, już abstrahując od wysokości płac, jest motywacyjny, czy nie jest motywacyjny? Czy odpowiada na zapotrzebowanie rynkowe, żeby dobry pracownik poczty mógł zarabiać więcej, a żeby zły pracownik poczty nie zarabiał tyle, ile dobry pracownik poczty tylko mógł więcej? Bo stosowanie reguły, którą państwo próbujecie jakby w tej dyskusji…Co zrozumiałe, bo wy reprezentujecie pracowników. Ale stosowanie reguły „wszystkim po równo, tylko wyżej” jest z punktu widzenia funkcjonowania Poczty Polskiej antymotywacyjne i antyskuteczne. Będzie to po prostu pogłębiało kłopoty Poczty Polskiej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszPiechociński">I teraz na koniec jakby konstatacja pewna. Rolą właściciela i organu założycielskiego jest myśleć o docelowej strukturze formalnoprawnej przedsiębiorstwa, w którym państwo pracujecie. A rolą związków zawodowych jest w tym procesie zabezpieczyć interesy pracowników. Stoimy przed problemem, czy nie ruszamy nic i nie zmieniamy, a co pół roku albo częściej spotykamy się i mówimy, że coś trzeba robić, bo czerwone światło, bo żółte się już dawno wypaliło. Czerwone światło nad Pocztą Polską czyha i system wymyka się spod kontroli. No bo powiedzmy wprost, proszę państwa. Na tym poziomie podwyżek, które proponuje Generalny Dyrektor, ta firma musi rozpocząć wyprzedaż swojego majątku, żeby…Na przejedzenie, nie na rozwój. Ta firma musi ograniczać… Bo tak to trzeba traktować. Ta firma musi ograniczać inwestycje. Jeśli ogranicza inwestycje, oznacza to, że w przyszłym roku i w następnych latach jest jeszcze mniej konkurencyjna w stosunku do otoczenia.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanuszPiechociński">Proszę państwa. Naprawdę proszę…</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#IreneuszWojtyna">Rozwój dla samego rozwoju jest niepotrzebny!</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę, żeby związkowcy czuli się odpowiedzialni za firmę, która pracuje i ludzi, którzy pracują, którzy wam zaufali i ich reprezentujecie. Naprawdę, tłumaczenie w ten sposób, że zrobimy na złość, zrobimy protest czy zrobimy strajk i to załatwi, bo się nami władza zainteresuje i dosypie pieniędzy na wzrost płac.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanuszPiechociński">Informuję, że władza w obszarze dosypania pieniędzy na wzrost płac nie posiada instrumentów do tego, dlatego że jest to pomoc publiczna w rozumieniu prawa europejskiego i wymaga co najmniej półtorarocznej konsultacji z Komisją Europejską. Łatwo dostrzec, że uzyskamy tutaj negatywną opinię.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanuszPiechociński">No i na koniec już. Chciałbym, aby związkowcy do kontaktów ze stałą podkomisją do spraw łączności wyłonili spośród siebie reprezentatywną grupę 5-6 osób. Bo będziemy pracować nad różnego rodzaju ustawami, pomysłami rządowymi. Więc chciałbym, aby tutaj ten dialog był. Skuteczna reprezentacja związkowa była wspólna. Bo jeżeli okaże się, że w pracach nad projektem noweli Prawa pocztowego czy też ustawy o komercjalizacji Poczty Polskiej, okaże się, że państwo będą mieli rozstrzelone pomysły i pisane poprzez różnych liderów związkowych i one będą wewnętrznie sprzeczne, tak naprawdę nie będziemy mieli w miarę reprezentatywnego stanowiska części społecznej firmy. Więc bardzo bym prosił, żeby związkowcy podczas któregoś ze wspólnych spotkań wynegocjowali na przykład skład pięcioosobowej grupy, która na bieżąco będzie pracować we wszystkich posiedzeniach podkomisji stałej i Komisji nad tymi sprawami. Bo to ułatwi nam po prostu wzajemny dialog i prowadzenie rozmowy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Ja umożliwię państwu za chwileczkę ustosunkowanie się do wystąpień. Tak jak powiedziałem, chciałbym, aby wszyscy zgłoszeni posłowie w tej chwili zabrali głos i później jeszcze będzie sposobność wypowiedzenia kilku zdań na temat nas interesujący.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę bardzo, pan przewodniczący Tchórzewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Dziękuję bardzo. 11 marca spotkaliśmy się, żeby omówić sytuację finansową, szczególnie skupiliśmy się na sytuacji finansowej Poczty Polskiej, na perspektywie, na informacji dotyczącej roku ubiegłego i tego co ma być w najbliższej przyszłości. Teraz w kontekście tego, co słyszymy także ze strony społecznej, co możemy teraz powiedzieć?</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Otóż pierwsza rzecz jest taka, że przedsiębiorstwo mniej więcej od szeregu lat chodziło na styk. Chodziło na styk i co to powodowało? Spowodowało, że plany inwestycyjne, być może także ze względu na brak środków finansowych, nie były realizowane. Bo skąd można było wziąć te pieniądze, jak zysku bardzo nie było. Wielkość amortyzacji co rok spadała w dół, a więc i tych środków na odnawianie też bardzo nie było.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Teraz przyszły te następne lata, kiedy nagle ruszył rynek w Polsce. To znaczy w tym kontekście ruszył, że zaczęły gwałtownie rosnąć płace. Gdy tymczasem kiedy poszukujemy źródeł przychodów i patrzymy z tej strony na przedsiębiorstwo jak znaleźć dodatkowe przychody, żeby pracownicy tego przedsiębiorstwa mogli dorównać temu, co się dzieje z pieniędzmi na rynku. I tu już pojawia się pewien kłopot.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KrzysztofTchórzewski">Teraz jesteśmy przed takim dylematem, że dzisiaj jeśli na 2011 rok, to jest całkiem blisko, przy takim przypadku, jeśli rządowi by się udało to 2013, ewentualnie wyprosić. Przedsiębiorstwo w tym czasie musi być zrestrukturyzowane, musi mieć duże inwestycje, bo musi mieć usprzętowienie, muszą być wydajniejsze stanowiska pracy, a z tego tytułu muszą być odpowiednie urządzenia, które są w innych krajach na pocztach, których u nas nie ma.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KrzysztofTchórzewski">Jeśli teraz tak na to popatrzymy, to wydaje się, że istnieje konieczność połączenia dwóch rzeczy, bo tylko wtedy Komisja Europejska może się na to zgodzić. Trzeba w perspektywie, nawet jeśli to trwa dwa lata, jeśli chodzi o notyfikację, myśleć o tym, że ta firma … Być może państwo, żeby ją utrzymać, musi myśleć o pomocy publicznej notyfikowanej w Komisji Europejskiej. Ale to tylko wtedy, jeśli będzie odpowiednia zgoda społeczna na realizację odpowiedniego, przygotowanego, dobrego programu restrukturyzacyjnego.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#KrzysztofTchórzewski">I to tak mniej więcej wygląda w tej chwili sytuacja. W innym przypadku nie ma szans, żebyśmy byli w takiej sytuacji, że będzie w końcu 0,7, 0,6, 0,8 – w tej chwili nie wiem ile tam jest średniej krajowej. Ale będzie to w dół szło, bo tutaj nie bardzo widać źródła. Spójrzmy jaka perspektywa rynku. Perspektywa rynku nie jest dobra w tej chwili i trzeba patrzeć na to, że paczka będzie przeważała coraz bardziej nad dochodami jeśli chodzi o listy. A rynek ten jest już w pewnym sensie, no, dosyć…Konkurencji jest sporo. No dlaczego? Są jakby takie proste rzeczy.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#KrzysztofTchórzewski">Jeżeli ja z banku co miesiąc dostawałem wyciąg, teraz go nie dostaję. Bo albo będę płacił więcej opłaty za prowadzenie rachunku, albo się zgodzę na to, że sam sobie będę Internetem ten wyciąg pobierał. I teraz ja dostaję tylko na koniec roku jeden potwierdzony stan konta, ewentualnie czy tego. Już tutaj dosłownie z dwunastu listów został mi jeden z banku. No drugi dochodzi, jeżeli mi przyślą kartę bankomatową. I co się dzieje? No przecież ja patrzę nawet na rynku. Co robi w tej chwili poczta? Dzwoni do wszystkich klientów, żeby im faktur nie przysyłać. Że jeżeli godzicie się na to, na przykład, że będziemy potrącali sobie w banku pieniądze z waszego konta i tylko Internetem, jeżeli posiadacie Internet w domu, przesyłali fakturę, to o 2% nam obniży cenę usługi.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#KrzysztofTchórzewski">I mówią krótko; bo jesteśmy pewni, że sobie sami weźmiemy pieniądze i korespondencji nie będzie. Znów tutaj widać wyraźnie, że ten rynek jest dosyć trudny. I myślę, że ta dziedzina będzie się…Może w niektórych dziedzinach ta analiza rynku i możliwości pozyskiwania środków musi być priorytetem w tej chwili, w jakim kierunku prowadzić restrukturyzację. Co firma będzie musiała robić, żeby no, mieć rynek i zdobywać może nawet jakiś inny rynek. To nie jest tak, że trzeba się trzymać tylko tego co jest. Bo mamy przykłady bardzo wielu przedsiębiorstw, które no, znalazły inne formuły usług i sobie na tych rynkach poradziły.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#KrzysztofTchórzewski">Więc tak naprawdę, to trzeba tutaj się szczerze popatrzeć wewnętrznie. I myślę, że tu potrzeba dużej zgody wewnętrznej, żeby nad tym w jakim kierunku iść, zacząć myśleć. Bo każdy tydzień ucieczki czasu jest bardzo poważną stratą, która kiedyś nas wszystkich, i tych co w tych latach przyszłych będą parlamentarzystami, i was państwo, postawi przed bardzo trudnym dylematem i trudnymi rozstrzygnięciami. I w takiej sytuacji potem i niepokoje społeczne i inne rzeczy nie pomogą. Praktycznie rzecz biorąc, ta pragmatyczna praca musi się rozpocząć od dzisiaj. I tak ja na to patrzę na bazie tych dotychczasowych dokumentów, które uzyskałem. Bardzo dzisiaj alternatywy nie widać, poza ciężką pracą z każdej strony. Bo tutaj nie można tylko wymagać od pracowników, bo pracownikom trzeba też ze strony kierownictwa postawić pewne szanse i oczekiwania. Też załoga sama nie opracuje programu restrukturyzacji, musi dostać go do konsultacji. Czyli pewne działania muszą iść dosyć spójnie. I myślę, że to też przenika ta troska z państwa wypowiedzi. Że jakby widzicie potrzebę tego, tylko na razie nie ma jakby przepływu i wewnętrznego zaufania. I to jest problem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo. Myśmy się spotkali tutaj po to, że poznać swoje opinie i poglądy na temat teraźniejszości i przyszłości Poczty Polskiej. Dlatego musimy nawzajem się wysłuchać, niekoniecznie zgadzając się z mówcą. Tak, że prosiłbym tutaj o taki spokój na sali i słuchanie się wzajemne.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Do głosu jeszcze zapisali się panowie posłowie Wiesław Szczepański i Arkadiusz Litwiński. Czy są jeszcze inne zgłoszenia ze strony parlamentarzystów? Nie ma. Rozumiem, że na tym zamykamy listę i poproszę pana posła Wiesława Szczepańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WiesławSzczepański">Panie przewodniczący. Panie i panowie posłowie. Ja rzeczywiście muszę się zgodzić z tym, że wynagrodzenie na Poczcie Polskiej jest niewielkie. Kiedy sam przypominam sobie, jako młody chłopak, jako listonosz chodzący powiedzmy, z listami, to pamiętam, że wtedy listonosz mając niewielką pensję, otrzymywał właściwie końcówki. I to powiedzmy, było jego dorobienie. Dziś, niestety, każdy z nas posiada konto, a więc pieniądze z emerytur i rent, powiedzmy, wypłacanych wynagrodzeń, wpłacają na konto i nie trafiają już, powiedzmy, do tej osoby, która ma najcięższą pracę wykonując. Jednocześnie jak przypominam sobie, państwa płaca jeszcze parę lat temu stanowiła 1,08% średniej płacy, a dzisiaj stanowi 92 z hakiem. To oznacza, że około 16% straciliście państwo, po prostu, mimo tych podwyżek w stosunku do innych grup.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WiesławSzczepański">Z tym że problem, być może, polega na jednej rzeczy. Polega na tym, że tamte powiedzmy grupy inne, to są budżetówka, która ma możliwość, powiedzmy, tych pieniędzy wyszarpania. A w państwa przypadku, jest to niestety… Każda złotówka, którą należałoby wam dać, musi się znaleźć w zwiększeniu wydajności w przedsiębiorstwie albo w szukaniu oszczędności kosztów.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WiesławSzczepański">I tutaj pojawia się pewien problem. Bo ja sobie taką analizę zrobiłem. Jestem jednym z tych, o których pan wspominał, pracowników poczty, doradców, który jest w tej chwili na urlopie bezpłatnym. A więc jestem pracownikiem Poczty Polskiej. I przypominam sobie układ z 2005 roku, kiedy Poczta Polska miała 94 tysiące osób na etatach. Mamy rok 2007 i macie państwo 96 tysięcy 300… Ale niech mi pani pozwoli, zaraz powiem. A więc wzrost o 2300. W tym czasie z poczty ubyło około dwóch tysięcy ludzi, normalnym trybem emerytów. Czyli około czterech tysięcy ludzi i to tylko w administracji, po prostu zostało zatrudnionych. To jest koszt rzędu co najmniej 200-250 mln. Ponieważ najlepsze płace dzisiaj jak spojrzymy w te struktury, to są w tych powiedzmy pionach i w Generalnej Dyrekcji. I one po prostu podnoszą waszą średnią.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WiesławSzczepański">Natomiast nie ma co ukrywać, że niestety poczta od wielu lat stała się łupem politycznym. To jest łup polityczny, ponieważ jak sobie policzymy, to jest około 300, 350 stanowisk, które mogą podzielić poszczególne grupy polityczne po zdobyciu władzy. Zaczynając od Generalnej Dyrekcji, przez rejonowe dyrekcje, centra. I potem się, powiedzmy, wszystko zaczyna tak; dochodzi się do władzy, wymienia się dyrektorów, musi się im zapłacić odprawy. I po kolei, powiedzmy, idzie to w dół, od góry do dołu. I rzeczywiście, nawet przychodzący dyrektor zanim cokolwiek rozpocznie, to wie o tym, że czeka go los, brzydko mówiąc, kolejnego po prostu, kolejnych rządów.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WiesławSzczepański">Choć nie ukrywam po prostu, że kiedy powiedzmy był pan dyrektor Niezgoda, jako wtedy poseł Komisji Infrastruktury… Szkoda, że mój najlepszy kolega z tej Komisji wyszedł, bo był wtedy wiceprzewodniczącym Komisji odpowiedzialnym za sprawy te, które dzisiaj kolega Janusz Piechociński. Dwa lata domagałem się zwołania Komisji na temat Poczty Polskiej i uciekał od tego, jak od ognia. I po prostu tej debaty wtedy przez dwa lata nie było na poczcie, mimo moich uprzejmych próśb. Wtedy pan poseł Antoni Mężydło, wtedy PiS, dzisiaj PO, po prostu tej Komisji zwoływać nie chciał. Bo nie chciał być może dyskutować na temat poczty.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WiesławSzczepański">A ja do pana dyrektora Niezgody trzy miesiące prosiłem, żeby się dostać na rozmowę, jako poseł. Kiedy chciałem z nim rozmawiać po prostu na temat tego ewentualnie dyskusji na Komisji, trzy miesiące czekałem, bo akurat byłem posłem być może nie z tej opcji politycznej.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#WiesławSzczepański">Nie bronię pana dyrektora Bartkowiaka, natomiast mam pytanie zasadnicze. Szanowni państwo, minęło ponad dwa i pół roku, nawet więcej, od jego zmian organizacyjnych. I mam pytanie, to jeżeli one są złe, to dlaczego poprzedni zarząd i obecny nadal w to brnie? Nadal w to brnie, bo po prostu… Niech państwo powiedzą, czy którykolwiek z pionów, z tego co powstał w roku 2005, został zlikwidowany? Czy którykolwiek…Na początku, pamiętam, miały być trzy, potem zaczęło rosnąc, osiem czy ileś. No ale pytanie, czy cokolwiek się zmieniło? Te piony są, być może je się łączy. Ale nadal się tę strukturę, jeśli jest ona zła, nadal ją się trzyma. No więc trzeba powiedzieć: albo się po prostu odstępuje od tej koncepcji…</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#WiesławSzczepański">Ale mam pytanie. Jeśli się odstępuje od tej koncepcji, to dlaczego w 2005 roku nie wstrzymano budowy Zabrza, Wrocławia, i jak dobrze pamiętam, Gdańska i Wrocławia. I dzisiaj stoją puste, bez wyposażenia. A państwo ręcznie, powiedzmy, listy segregujecie. Prawda? Te obiekty były rozpoczęte w 2005. No jeśli nowa władza tej koncepcji nie chwaliła, dlaczego nie wstrzymała tego? Mam coraz bardziej, powiedzmy… Wydawało się, że prywatyzacja nie jest panaceum na wszystko. Ale jak patrzę po prostu, niestety, na marnotrawienie pieniędzy, to wydaje się, że być może sprywatyzowanie przedsiębiorstwa byłoby lepszą rzeczą, choć nigdy za tym nie byłem. Bo okazuje się, że przy pieniądzach państwowych można je spokojnie wydawać na prawo i lewo, nie ponosząc żadnych konsekwencji. I to różne zarządy, bo nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek poniósł konsekwencje za nieudane zakupy, za nietrafne po prostu decyzje inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#WiesławSzczepański">Dla mnie jest absurdem i wszędzie gdzie jestem mówię, że się mogę wstydzić, jako pracownik poczty, bo się cały czas przyznaję. Koledzy mówią, że czasami noszę znaczek pocztowy, ale kiedy występuję w sprawach poczty, to staram się go nie nosić, żeby ktoś nie posądził o stronniczość. Dla mnie jest to wstyd, żeby największe przedsiębiorstwo państwowe, bo dziś jest ono największym, już nie PKP, nie miało własnej siedziby. Że ciągle siedzi w budynkach dzierżawionych.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#WiesławSzczepański">W momencie, kiedy poprzedni zarząd, nie wiem czy słusznie, czy niesłusznie, dokonał koncepcji, wydał jakieś pieniądze, państwo znowu zmieniliście siedzibę i znowu na ileś lat podpisujecie umowę i znowu siedzicie w obiektach dzierżawionych, w których kładzie się po prostu określone pieniądze na całą tę kwestię elektroniczną, informatyczną.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#WiesławSzczepański">Ja powiem tak. Rzeczywiście, tutaj któraś z pań, nie wiem, czy z panów, że spółki pasożytują na Poczcie. Ja chciałbym być właścicielem spółki Post-Data. Chciałbym być właścicielem, który po prostu, przypominam sobie, bezprzetargowo, 150-180 mln zł za zgodą Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, otrzymuje zlecenia, nie musząc walczyć na rynku. Choć z tych, niestety, zleceń, pan dyrektor ma dzisiaj problem. Bo nie wiem, z ilu po prostu z tych systemów informatycznych działają? Nie działają, powiedzmy, bo zostały zlecone po prostu i potężne pieniądze utopione w spółce, w której Poczta ma 51%, ale korzysta na tym główny udziałowiec mający możliwość…</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#IreneuszWojtyna">Już prawnie nie jest właścicielem.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WiesławSzczepański">Ale po prostu gdybyśmy, gdyby pan dyrektor miał dzisiaj usiąść i powiedzieć, ile przepłynęło pieniędzy do tej spółki z Poczty, to po prostu sam nie będzie wiedział. To są po prostu niebotyczne pieniądze.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#WiesławSzczepański">I problem jest jeden. Ja myślę dzisiaj…</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Szanowni państwo. Naprawdę prosiłbym słuchać się wzajemnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WiesławSzczepański">Będę po prostu zmierzał do końca. Problem jest jeden; żeby mieć większe płace, trzeba po prostu mieć większą wydajność i pomniejszyć koszty. I tutaj, ja rozumiem, że z państwa strony są ustępstwa co do tej podpisanej umowy. Był zapis o nieprzyjmowaniu pracowników, pamiętam. Prawda? Te funkcje miały być wśród tych ludzi, którzy są na Poczcie. Okazało się, że tamto jednak nie było przestrzegane, bo to zatrudnienie ciągle wzrasta. Ale jak spojrzymy, że państwo w ostatnich latach straciliście ponad 11% rynku druków bezadresowych, z drugiej strony macie, powiedzmy, straciliście 20% rynku usług kurierskich. Oprócz tego macie ukryte zatrudnienie. Bo przecież część usług zlecacie na zewnątrz. A z tego co słyszę, że w tym punkcie, w którym byliśmy, 400 ludzi pracuje nie będąc pracownikami Poczty, gdzie odbyliśmy posiedzenie Komisji. A więc po prostu jest to tak zwane ukryte zatrudnienie. A więc ta Poczta nie ma 96 tysięcy ludzi, ma jeszcze więcej. A więc nie swoimi ludźmi wykonywane są po prostu usługi.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WiesławSzczepański">A ja powiem tak. No, to co powiedział pan poseł Piechociński. Jako Poczta, to już nie jest to, kiedy ten listonosz, który kiedyś był synonimem znakomitego, powiedzmy, przedsiębiorstwa. To już nie jest, powiedzmy, ta reklama. Ponieważ sami, no niestety, powiedzmy, różnymi decyzjami tego klienta wystraszamy. Ja przypominam sobie ostatnią kampanię wyborczą, kiedy poszedłem z drukami bezadresowymi i moimi ulotkami i dowiedziałem się, że albo zapłacę pieniądze na siedem dni przed rozsyłką, albo mam sobie te druki, jako poseł, zabrać i sobie mogę je do domu przynieść. Natomiast za pięć minut mogłem pójść do innego przedsiębiorstwa, które bez pieniędzy mi to chciało zrobić. Mimo że dawałem potwierdzenie, w końcu musiałem swoim podpisem podpisać, że jeżeli nie zapłacę, że jeśli za mnie komitet nie zapłaci, to ja osobiście zapłacę z własnej kieszeni, żeby Poczta mogła na siedem dni przyjąć. Takie jest podobno zarządzenie Dyrektora Generalnego, który nie pozwalał… Panie dyrektorze…</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Prosiłbym, aby nie prowadzić dyskusji, dobrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WiesławSzczepański">Panie dyrektorze. Pan Rymarz powiedział, że komitet wyborczy ma zapłacić, po prostu, za rachunki, natomiast nie powiedział, że od razu zanim usługa zostanie wykonana. Nigdzie tak nie było, żeby zanim usługa była wykonana, trzeba było już zapłacić za wykonanie usługi. Ale mówię, to jest tylko image Poczty, który niestety, rzeczywiście ucieka.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WiesławSzczepański">Teraz pytanie jest takie, no jak można szukając oszczędności kosztów, szukając oczywiście wsparcia państwa. Bo państwo od tego nie ucieknie, zwłaszcza że za chwilę będziemy przecież głosować, chyba jutro, ustawę o upadłości Poczty Polskiej. Żałuję, że nie łącznie z ustawą o komercjalizacji. Jak można po prostu pomóc, żeby te pensje były dla państwa po prostu pensjami właściwie takimi, które w jakiejś części was zadowolą. Ale z drugiej strony, aby nie doprowadziły do sytuacji, że przedsiębiorstwo może stanąć na skraju upadłości. I tutaj rozumiem, że jest jakiś konsensus i poszukiwanie, no, innych możliwości. Choć dziwię się, panie dyrektorze, jednej rzeczy. Rozumiem, że ta umowa została podpisana wcześniej. Że państwo po prostu ledwo co dyszycie, ale 6 milionów na Pekin dajecie. Bo słyszę, że z Polskim Komitetem Olimpijskim jest podpisana, czy ma być podpisana, umowa. A więc jeszcze sponsorujecie określone imprezy wspierające na kilka milionów. Chyba że część panów ze związków zawodowych pojedzie na Olimpiadę w ramach tego sponsoringu. Ale mówię; jeśli w tej chwili ma być zaciskanie pasa, to musi być już zaciskanie pasa na wszystkim. Dlatego po prostu uważam, że zacisnąć pasa musi jedna i druga strona, ale przede wszystkim szukać oszczędności kosztów, żeby ta podwyżka płac mogła się znaleźć.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Poproszę, pan poseł Litwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ArkadiuszLitwiński">Ja znacznie krócej, gdyż oszczędzę sobie i państwu jakieś komentarze czy dygresje na kanwie tych wypowiedzi, które od początku tutaj słyszeliśmy. W zasadzie mam jedno pytanie. Ograniczę się… Ale chciałbym zacząć od takiej prośby, żebyśmy mimo wszystko, obojętnie czy ktoś jest związkowcem czy poseł, myśleli przede wszystkim o Poczcie i jej przyszłości, a nawet i o przeszłości, oczyma klienta, przede wszystkim oczyma klienta, a nie oczyma pracownika. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Po drugie – radziłbym niektórym z wypowiadających się mimo wszystko odłożyć już taką argumentację geopolityczną czy wręcz bogoojczyźnianą. Poczta jest przedsiębiorstwem, powinna być coraz bardziej przedsiębiorstwem w pełnym tego słowa znaczeniu. I historia, jakkolwiek kiedyś się toczyła, trudno określać, że jest to historia tego przedsiębiorstwa. Jest to historia tej branży bardziej i tego rodzaju służby. Coś, co kiedyś było służbą, w wielu różnych sytuacjach służbą już nie jest. Nie ma już znamion służby, tylko działalności gospodarczej sensu stricte.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#ArkadiuszLitwiński">A pytanie jest następujące. Co uzasadnia i czy to jest racjonalne, ażeby ograniczać we wszelkiego rodzaju konkursach, czy – nazwę to wprost – pseudokonkursach, mówię też o ostatniej edycji, grono potencjalnych uczestników konkursu. W dorozumieniu również osób zarządzających, menedżerów na różnych poziomach, do wyłącznie pracowników, którzy mają pięcioletni staż pracy na poczcie? To jest normalne, że w każdym środowisku, w każdym przedsiębiorstwie, czasem jest potrzebna świeża krew. Tu się zgadzam z posłem Szczepańskim, że trzeba zerwać z taką, być może odwieczną, praktyką, że stanowiska kierownicze w Poczcie stają się łupem partyjnym.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#ArkadiuszLitwiński">Pochodzę z województwa zachodniopomorskiego, gdzie gdybyśmy patrzyli na tę strukturę kierowniczą i popatrzyli na listy partyjne z ostatnich kilkunastu wyborów, to okazałoby się, że to bardzo często podobne nazwiska w grę wchodzą. Ale ja dzisiaj nie widzę, panie dyrektorze, tego, ażeby była realna wola i skutki tej woli, ażeby zerwać z taką praktyką i rzeczywiście przeprowadzić prawdziwe konkursy i uzyskać prawdziwych menedżerów. Takiej woli nie widzę. I z czego wynika takie ograniczenie dostępu ludzi z wiedzą, z kwalifikacjami, do tego rodzaju pracy?</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#ArkadiuszLitwiński">Padło tutaj w głosie jednego z wypowiadających się przedstawicieli związków zawodowych, że to mogła być firma rodzinna. Rozumiem, że intencja była dobra. Ale nie chciałbym, żeby była to firma klanowa, gdzie się dziedziczy. A znam przypadki przedsiębiorstw w Polsce, gdzie związki zawodowe wywalczyły sobie, że po pierwsze – zatrudnia się dzieci pracowników, a dopiero później, jak jest możliwość, zatrudnia się inne osoby. Chyba nie o takie realia życia gospodarczego nam chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Poproszę pana dyrektora o ustosunkowanie się do wypowiedzi, a później pana ministra. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejPolakowski">Szanowni państwo. Chciałbym odnieść się przede wszystkim do tych stwierdzeń, które bardzo odbiegają od rzeczywistości i jednak wymagają komentarzy. W szczególności chodzi mi o głos pana przewodniczącego Zbigniewa Tatara. Na tyle, na ile dobrze oceniana była infrastruktura, jako pion, to może pan akurat zapytać kolegów i koleżanki. Więc bardzo proszę o pewną wstrzemięźliwość ze względu na to, że kłopoty, jakie między innymi ma ta firma, jeżeli chodzi o eksploatację, biorą się akurat właśnie z tego obszaru. Jeżeli pan walczy z cieniami, to ja mam ten problem. Bo jeżeli pan zarzuca akurat mnie, że nie spotykam się z dyrektorami, to absolutnie ignoruje pan chociażby ostatnie dwa tygodnie, gdzie nie tylko spotykałem się z dyrektorami, ale także i z naczelnikami niektórych wydziałów.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejPolakowski">Także szanowny panie. Ja spotykam się z dyrektorami, szczególnie pionów eksploatacyjnych, przynajmniej raz na miesiąc. Więc proszę nie twierdzić, że taka jest sytuacja, no bo nie jest.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejPolakowski">Jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą spraw, które poruszył pan poseł Wiesław Szczepański, dlaczego nie wstrzymano budowy nowych węzłów. Otóż z tego powodu, że te węzły są tak naprawdę potrzebne. To nie jest tak, że można było zrezygnować z węzła w obszarze, powiedzmy, gdańskim, wrocławskim, katowickim. One są tam, tak naprawdę, potrzebne. Natomiast powstał bardzo realny problem sfinansowania tego przedsięwzięcia, łącznie z maszynami. I jeżeli Pocztę Polską, a przecież państwo wiedzą i zarówno na zewnątrz, i do wewnątrz, nas stać jeżeli chodzi o samofinansowanie bądź wspieranie się z zewnątrz, na poziomie nie większym, niż 500 do maksimum 700 mln.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#AndrzejPolakowski">Prowadzenie w tym samym czasie w czterech węzłach przetargów na maszyny de facto musiałoby się skończyć tym, że te przetargi z braku środków musiałyby być unieważnione. W związku z tym ta strategia, wielokrotnie dyskutowana, uzyskała aprobatę także i wtedy jeszcze pana ministra Jerzego Polaczka. Ludzie się pochylali nad tym dobrze i jasne, że trzeba doposażyć, tylko trzeba mieć na to środki. A te środki Poczta ma ograniczone.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#AndrzejPolakowski">W związku z tym projekt przewidywał, że maszyny zostaną zakupione, czyli procedury przetargowe w 2008 roku, instalacja maszyn w 2009. To wynika ze strategii, nie z decyzji już teraz, nazwijmy to, indywidualnej.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#AndrzejPolakowski">Jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą umów z Post-Datą; tak, ja się panie pośle, zgadzam. Umowy podpisane w 2005 roku, szczególnie jeśli chodzi o system, mają ten szkopuł, że trzeba je teraz będzie renegocjować identycznie, jak udało się wyrenegocjować umowy z firmą Ciwit. Bo miały, można powiedzieć, takie zapisy, które między innymi były powodem, dla których systemy informatyczne w Poczcie Polskiej tak na dobrą sprawę nie istnieją. Mamy na dzień dzisiejszy dwa systemy; jeden stary system okienkowy „Poczta Gdańsk”, drugi system nowszy „Poczta 2000”. I w 98 urzędach pilot e-Poczta. I z tym pilotem są, faktycznie, problemy.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#AndrzejPolakowski">Bo jeżeli z umowy wynika, że system ten ma funkcjonalność tak zwaną podstawową, to jest pytanie – a co z prenumeratą, co z wpłatami na rachunki bankowe, co z handlem? Czy ma tak być, że pracownice, które obsługują ten system, włączają na potrzeby przyjęcia listu poleconego e-Pocztę, a potem wyłączają i wkładają kabelek po to, aby włączyć starą „Pocztę 2000”, żeby przelew przyjąć? Więc fakt – wymagają one renegocjacji. To tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#AndrzejPolakowski">Jeżeli chodzi o stwierdzenie pana posła w sprawie tego ograniczenia. Więc po pierwsze – nie było ograniczenia formalnego, jeżeli chodzi o wymóg pięciu lat na poczcie. Był tylko wymóg stażu w dużych jednostkach, stażu kierowniczego. Nie było ograniczenia, że jest to tylko Poczta. Natomiast ja z bólem mogę powiedzieć, przyjąłem do wiadomości, że tak bardzo mało osób zgłosiło się w tym konkursie z zewnątrz. Naprawdę wyjątkowo mało.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#AndrzejPolakowski">Ja sobie przypominam sam uczestniczyłem w konkursie w 1998 roku. I wtedy sytuacja była absolutnie inna. Poczta Polska najprawdopodobniej dla zewnętrznego menagmentu nie jest interesującym miejscem pracy, między innymi ze względu na zarobki. Tak to wygląda. Czy dla państwa zarobki tych naszych menedżerów mogą być szokujące, ale dla innych budzą uśmiech. My mamy ogromne problemy już ze specjalistami w zakresie rachunkowości, w zakresie podatków, informatyków. Tak że panie pośle, ktoś pana wprowadził w błąd.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#AndrzejPolakowski">Natomiast jest faktem, że tych ludzi z zewnątrz zgłosiło się po prostu skrajnie mało. Ja nawet pamiętam, w których miejscach, bo tych było tak mało. To były pojedyncze osoby. Ale wymóg w istocie taki był. Dlaczego był taki wymóg? Bo trudno sobie wyobrazić, żeby osoba, która można powiedzieć zarządza dziesięcioma, siedmioma tysiącami ludzi, bo tak mniej więcej te regiony się u nas kształtują, nie miała takiego doświadczenia. To jest kolos – 7– 8 tysięcy ludzi. I dlatego był taki wymóg.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#AndrzejPolakowski">Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące spraw finansowych, szczególnie to, co pan poseł Piechociński. No trudno się nie zgodzić, że z punktu widzenia rachunkowego jest nas w Poczcie po prostu za dużo. Tak to wygląda. Szanowni państwo, ja mówię z punktu widzenia rachunkowości. Ale istotny element, który musi zaistnieć po to, żeby jednocześnie stworzyć przesłanki do tego, żeby powiedzieć „dobrze, nie potrzeba nas tyle”, to jest to co pan Piechociński powiedział, inwestycje, szczególnie inwestycje w zakresie techniki. I tutaj absolutny priorytet ma zarówno informatyzacja, jak i nie da się ukryć, techniczne wyposażenie naszych węzłów sortujących.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#AndrzejPolakowski">No cóż. Ten temat, jeżeli chodzi o informatyzację, mam nadzieję, że zostanie jeżeli chodzi o Zintegrowany System Pocztowy, rozstrzygnięty, czyli wprowadzony do końca 2009 roku. Jeżeli chodzi zaś o „e-Pocztę”, mówię – musimy tutaj renegocjować z Post-Datą. A tak na dobrą sprawę, sami państwo wiedzą, jak tu siedzą, że to nie jest renegocjacja z Post-Datą, tylko tak na dobrą sprawę renegocjacja z Aseco. Obecnie Aseco, dawniej Lignity. Bo tam powstają te programy i tak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#AndrzejPolakowski">Natomiast jeżeli chodzi o kwestie wyposażenia węzłów; w tym roku powinien się zakończyć przetarg na dostawy maszyn, tak że w 2009 roku te węzły powinny zostać wyposażone. Mówię w znaczną część maszyn, dlatego że całe wyposażenie będzie dopiero wtedy dokonane, jak będzie konsolidacja regionów. Bo na tym etapie po prostu jeszcze nie ma konsolidacji regionów i to jeszcze funkcjonuje na zasadzie węzłów pomocniczych. Tyle wstępnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Rozumiem, że pan dyrektor już skończył, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejPolakowski">Na tym etapie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuje bardzo. Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MaciejJankowski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo. Może po kolei, bo wynotowywałem sobie takie główne zarzuty, które padały tutaj pod adresem rzeczywistości, powiedzmy, ale także rządu, jako części tej rzeczywistości. I kiedy patrzę na te zarzuty na kartce, to widzę, że one czasami są sprzeczne ze sobą. Czyli postulaty, które padają, nawzajem się wykluczają. Ale nie chcę tutaj odnosić się do tych sprzeczności, wiadomo, zawsze pojawiających się w dyskusji, natomiast chciałem merytorycznie odnieść się do pewnych spraw, pewnych merytorycznych problemów, które państwo podnoszą, i słusznie. Bo są to problemy fundamentalne, ale zarzuty nie zawsze są słuszne.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MaciejJankowski">Pierwszy, który się pojawia, iż rząd wprowadza bez zmian projekt ustawy o komercjalizacji poprzedniego rządu. Co więcej, tu w dyskusji pojawił się także głos, że jest to projekt kolejnego rządu, już trzeciego z kolei. No proszę państwa, może w tym coś jest, jeżeli rządy Belki, Marcinkiewicza, Kaczyńskiego i Tuska próbują w Sejmie uzyskać poparcie dla określonego modelu ustawy o komercjalizacji w pewnym zbliżonym kształcie. No to może coś jest w tym projekcie. Może rzeczywiście warto go przeforsować. Czy wszystkie te kolejne rządy są przepełnione tylko i wyłącznie złą wolą i chęcią działania na szkodę? Więc spójrzmy na to tak. Bo przecież państwo mówią, że trzeba przygotowywać Pocztę Polską do konkurencji z pocztą holenderską, niemiecką i innymi, które się tu pojawią. No ale, żeby przygotowywać, to nie można też wiecznie dyskutować, nie można ciągle toczyć sporów, a może to dodać, a może to? Potem z kolei pojawia się z ust państwa słuszny zarzut, że o tym stale się mówi dziesięć lat czy tam jeszcze więcej. No to uchwalmy ją wreszcie.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#MaciejJankowski">Nie mówmy też przy tym, że nie jest ona konsultowana, że nie było debat. Jak dziesięć lat jest wprowadzana, jak trzy kolejne rządy próbują ją w podobnym kształcie przeprowadzić przez Sejm, to chyba tych debat nie było tak mało nad tą ustawą. Natomiast nad czym debata jest potrzebna? Tu zachęcam akurat państwa. Zniechęcam do ciągłego kontestowania w sumie prostego projektu komercjalizacyjnego. Zniechęcać nie mam prawa, ale myślę, że jest ono tutaj zbędne. Ale do czego innego zachęcam.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#MaciejJankowski">Pierwsza fundamentalna sprawa, to są zasady regulacji rynku pocztowego. Bo te zasady rynku pocztowego, które określą, oprócz tam wielu innych zagadnień, przede wszystkim sposób finansowania powszechnej usługi pocztowej. I to finansowanie powszechnej usługi pocztowej rozstrzygnięte przez ustawodawcę w ramach oczywiście tam szerokich dość zakrojonych przez Komisję Europejską, ale jednak określonych przez krajowego ustawodawcę, naszego tutaj, polskiego, no będzie miało fundamentalne znaczenie dla „być albo nie być” Poczty Polskiej.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#MaciejJankowski">A to nie jest tak, że z góry jest oczywiste, że te zasady finansowania powszechnych usług pocztowych będą skrojone pod potrzeby przedsiębiorstwa Poczta Polska, niezależnie czy od przedsiębiorstwa państwowego, czy spółki akcyjnej. Zdania są tutaj bardzo podzielone. Chociażby stanowisko Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który uważa, że wręcz przeciwnie, że państwo powinno przyjąć taki sposób finansowania powszechnych usług pocztowych, który by sprzyjał budowie konkurencji. Czyli mówiąc w praktyce, wspierałby konkurentów Poczty Polskiej. No bo na razie ona dominuje. I to jest debata, w której trzeba brać udział.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#MaciejJankowski">Tu pan Maciej Sitkowski, dyrektor Departamentu Poczty w Ministerstwie Infrastruktury, stoi na czele zespołu, który przed wakacjami ma przedstawić założenia tej nowej ustawy, która będzie to regulowała. Ponieważ te założenia wymagają właśnie dyskusji. Bo stoimy przed fundamentalnym wyborem. I powiem nawet więcej; mniej fundamentalnym dla państwa, a bardziej fundamentalnym dla przedsiębiorstwa Poczta Polska. Bo dla państwa fundamentalne jest to, aby powszechne usługi pocztowe były finansowane. To jest dla państwa najważniejsze. Ale dla Poczty Polskiej, dla jej pracowników, dla jej menedżerów, jest ważne, żeby to było tak finansowane, aby wspierało jednocześnie Pocztę Polską.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#MaciejJankowski">To są zadania nachodzące na siebie, ale wcale nie tożsame. I to jest pierwsze pole, na które do debaty zapraszam.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#MaciejJankowski">Kolejne pole. No, przeprowadźmy tę komercjalizację, ale nie poprzestawajmy na niej. Dyskutujmy o upublicznieniu spółki, o jej wprowadzeniu na giełdę, o akcjach, które wtedy pracownicy mogą otrzymać, o jej dokapitalizowaniu ewentualnym przed upublicznieniem. O pakcie wewnętrznym, który by sprzyjał harmonizacji i unikaniu konfliktów wtedy, w tym kluczowym momencie, kiedy Poczta stanie się nie prywatna jeszcze do końca, ale zacznie być poddawana już kryteriom funkcjonującym wśród największych podmiotów tego typu na świecie. Bo ona już tę drogę w znacznej części przeszła.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#MaciejJankowski">I jeszcze w tej materii. Tutaj państwo, przepraszam za tę lekką złośliwość, ale od kiedy zajmuję się tym problemem, czyli powiedzmy trzeci miesiąc, to sytuacja na Poczcie Polskiej, społeczna sytuacja na Poczcie Polskiej jest cały czas jak kipiąca woda i ten rondel tak podskakuje, pokrywka skacze. A co się z państwem spotykam, a spotykam się często, to słyszę zawsze taki głos, że celem wszystkich, tak naprawdę, jest aby sytuacja było spokojna, aby panowała atmosfera spokoju. Nawet zapisałem sobie to sformułowanie, które często pada.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#MaciejJankowski">Pozwolę sobie na lekką złośliwość. Zapewnianie o trosce, o atmosferę spokoju, trochę mi przypomina dowcip PRL-owski czy może sowiecki nawet, jak pytają mędrca, czy będzie wojna. On na to mówi „nie”, ale walka o pokój będzie taka, że kamień na kamieniu nie zostanie. Jak tak będziemy wszyscy mówili o atmosferze spokoju, a jednocześnie grozili cały czas sobie nawzajem, to myślę, że to dla firmy nie jest dobra droga. Wierzcie mi państwo. Tym bardziej – tu muszę się odwołać do tego, co mówił pan poseł Janusz Piechociński, wyprzedzając może poselską część, zresztą pan poseł Krzysztof Tchórzewski też o tym mówił. Państwo ma możliwości wsparcia ograniczone. Tak naprawdę pomoc publiczna Poczcie Polskiej może być, teoretycznie rzecz biorąc, przyznana z dwóch tytułów. Oczywiście, oba te tytuły wymagają notyfikacji, zgody Komisji Europejskiej itd. Tu nie ma różnicy. Pierwszy tytuł, to jest wsparcie finansowe dla powszechnych usług pocztowych. Bo państwo polskie, jak i inne państwa, taki obowiązek mają, no bo narzucają spełnienie tego obowiązku firmie, jaką jest Poczta Polska. Ale akurat na stan dzisiejszy Poczta Polska nie ponosi straty na świadczeniu powszechnych usług pocztowych. A państwo ma obowiązek, czy prawo, nie dotowania, tylko pokrywania straty ponoszonej na świadczeniu tych usług. I stąd cały system księgowości, takiej trochę podwójnej, prowadzonej przez Pocztę. I przynajmniej na dzień dzisiejszy, z tego co wiemy, no to tutaj na tym polu straty nie ma. Strata czy kłopoty są z tymi innymi polami aktywności.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#MaciejJankowski">Tutaj też słusznie wszyscy mówią, że Poczta chcąc rozwijać przychody, winna szukać nowych rozwiązań, ponieważ te tradycyjne, słusznie pan poseł Krzysztof Tchórzewski mówi, pole działalności Poczty kruszeje ze względu na zmiany cywilizacyjne. Albo ludzie zmieniają swoje nawyki, wykorzystują nowe instrumenty komunikacji i siłą rzeczy uderza to w rynek pocztowy. I proszę państwa szukanie tych nowych pól aktywności powinno być efektywnym szukaniem pól aktywności. A trochę jest tak, że te powszechne usługi pocztowe to jeszcze najlepiej funkcjonują, ale już na tych bocznych, nowych polach to już gorzej. Wchodzenie na nowe pola w biznesie ma sens, jeżeli jest to biznes, a nie trochę takie chaotyczne i trochę po omacku szukanie „a może byśmy coś zrobili”.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#MaciejJankowski">Tutaj jeszcze taki zarzut się pojawia często, zresztą nie tylko wśród państwa, bo ja tu nie chcę sprawdzać, że to są zarzuty padające w tym gronie czy z państwa ust. Często się zdarza na różnych gremiach, że rząd tutaj nie ma strategii wobec Poczty, powinien od razu wiedzieć co ma robić. Też władza się zmienia, a ludzie się nie zmieniają. Rozumiem, że z tego postulatu najlepszym zachowaniem się rządu byłoby rozpocząć od – po pierwsze– zwolnienia całej kadry kierowniczej najwyższej, a po drugie – zamówienia za powiedzmy 15 milionów ekspertyzy, co byśmy tu może zrobili. Prawda? I potem, jak słusznie pan Ireneusz Wojtyna mówi, za kolejne dwa, trzy, cztery lata od nowa, czyli kolejna strategia i kolejne nowe władze.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#MaciejJankowski">No, pracujmy. Znowu się odwołam tutaj do wypowiedzi akurat posłów, że no, strategie strategiami, plany planami, ale ciężko trzeba pracować. Jak ciężko, jak to idzie opornie, no to jeszcze zaczęło się przed moim przyjściem, potem ja to jeszcze formalnie jakoś podpisałem, ale to łączenie dwóch pionów. No przecież mamy koniec marca, a to idzie, idzie, idzie. To pokazuje, jak Poczta jest trudnym też przedsiębiorstwem do kierowania, jaki jest opór materii. I teraz, co więcej, cały czas padają argumenty na każdym etapie tego powolnego posuwania się gdzieś tam, że za mało dyskusji, za mało debaty, za mało było konsultowane. No to jeszcze za szybko idzie? I takich działań… Problem Post-Daty czy informatyki. To tu w wielu sytuacjach nie potrzeba jakiś wielkich strategii, bo wiadomo mniej więcej, prawda, w którym kierunku ma się rozwijać przedsiębiorstwo pocztowe. Mam nadzieję, że wiadomo. Skoro państwo mówią, że pracują w tej firmie po kilkadziesiąt lat, no to branżę państwo znają. Więc trudno co dwa lata opracować jakieś plany rozwoju. Natomiast trzeba po prostu odpowiadać na wezwania rzeczywistości, trzeba pokonywać problemy i szukać swego miejsca, jako firma.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#MaciejJankowski">Tu oczywiście ja się zgadzam z tymi konkretnymi uwagami co do PKO BP i tak dalej. Tu mogę powiedzieć tylko, że no, staramy się, aby Bank PKO BP opuścił Bank Pocztowy. Tutaj ostatnio miało miejsce spotkanie z ministrem Chyczewskim. Powiedział, że trzeba trochę poczekać na wyłonienie nowych władz Banku PKO BP, ponieważ to one tutaj będą odgrywać istotną rolę.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#MaciejJankowski">Proszę państwa. No, jak akceptuję i swoją odpowiedzialność przyjmuję i akceptuję krytykę. Uważam, że to jest normalne. Ostatecznie to nie jest praca z przydziału. Natomiast bym apelował w dyskusji do unikania takich zarzutów, jak tutaj padały wobec na przykład dyrektora Mariusza Wnuka, że nie wiem, działa na szkodę firmy, a jego działania zmierzają do jej zniszczenia. Proszę państwa, jeżeli są takie dowody, że chce zniszczyć firmę, no to powinien odpowiadać prawnie. Z uwagami wobec ludzi, z których działaniami może nie zawsze się zgadzamy, trzeba troszeczkę hamować się. Bo najgorsze to jak dyskutanci się obrażają nawzajem. To do niczego nie prowadzi.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#MaciejJankowski">Przepraszam, że się rozgadałem, ale myślę, że to jest dość istotna debata. Do wielu spraw odniósł się pan dyrektor, więc nie będę się powtarzał. Chciałem tylko powiedzieć, mówię to z punktu widzenia rządu, nie chcę powiedzieć, że trochę z boku, ale jako ta trzecia strona. Bo siedzą parlamentarzyści, siedzą działacze związkowi. I zauważyłem jednak pewną różnicę w spojrzeniu. To znaczy, panowie słuszne postulaty zgłaszając, tak zgłaszacie troszeczkę je w powietrze. A parlamentarzyści raz, że trochę mówią o realiach, ale też mówią, to przecież panie i panowie są w tej firmie. To państwo. To jest troszeczkę tak, że więcej na co dzień zależy od was. Od was, to mówię nie tylko o związkowcach. Mówię o menedżerach, a panu dyrektorze, o jego zastępcach. O kadrze. Ponieważ parlament, rząd może oczywiście określać ramy ogólne, formy działalności dla przedsiębiorstwa, reguły działania rynku. Może jakoś tam, prawda, nadzorować, wspierać w pewnych strategicznych rzeczach. Natomiast na co dzień to firma sama się rządzi.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#MaciejJankowski">Przypomniała mi się jedna rzecz, która mi wypadła. To jest drugi możliwy sposób pomocy budżetowej. Bo wspominałem o tym wspieraniu powszechnych usług pocztowych. Jest jeszcze drugi, czyli restrukturyzacja. I na to oczywiście Komisja Europejska też musi wyrazić zgodę, też to długo trwa. Ale co to oznacza taki proces restrukturyzacyjny? Przecież w procesie restrukturyzacyjnym, zgodnie z regułami Komisji Europejskiej, chodzi o to, żeby on w niczym nie prowadził do preferowania restrukturyzowanego podmiotu w stosunku do innych podmiotów działających na rynku. Czyli to nie jest tak, że taka pomoc jest akceptowana tylko dlatego, że Poczta jej potrzebuje. Wręcz odwrotnie, muszą z tym iść pewne zobowiązania. Bo jeżeli ten podmiot działający na rynku ma otrzymać wsparcie, to może na przykład, powinien ograniczyć działalność, aby innym podmiotom na rynku też dać szansę, bo one tej pomocy finansowej nie otrzymują.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#MaciejJankowski">I niezależnie od długości procesu starań i tak dalej, to trzeba zawsze dobrze przemyśleć, czy chcąc budować dużą Pocztę Polską, która ma być silnym przedsiębiorstwem działającym na tym rynku, czy chcemy ją przeprowadzać przez te ograniczenia związane z restrukturyzacją w myśl tych zasad.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#MaciejJankowski">A po trzecie jeszcze, bez wprowadzenia likwidacji tego bezwzględnego obowiązku gwarancyjnego, który państwu określałem jako ustawę o upadłości, czyli bez tego krótkiego przepisu, to w ogóle nie ma mowy o żadnej pomocy publicznej. Bo nie tylko nikt nie będzie z nami rozmawiał w Komisji Europejskiej, ale zawieszone postępowania przeciwko Polsce będą wszczęte. Nie można z jednej strony mówić, że potrzebujemy pomocy, a z drugiej, że nigdy nie wolno wprowadzić możliwości upadłości. Bo to są sprzeczne ze sobą działania.</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#MaciejJankowski">Dziękuję państwu bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Ja na wstępie mówiłem, żeby zgłaszać się do dyskusji. Ja rozumiem, że ze względu na szczególną sytuację przedsiębiorstwa, ja chciałbym i dopuszczę państwa do głosu. Tylko bardzo bym prosił o krótkie wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Zgłasza się pan Zbigniew Tatara. Czy są jeszcze jakieś zgłoszenia? Panie Marcinie, proszę mi pomóc. Pan Marcin zaraz do państwa podejdzie i poda mi listę. Proszę bardzo, rozpocznie pan Tatara. Proszę. Nie pan Tatara? Źle powiedziałem? Pan Zbigniew Warchał? Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewWarchał">Panie przewodniczący, dziękuję za głos. Pan poseł Janusz Piechociński poruszył temat, że w Poczcie Polskiej jest zatrudnianych 6 tysięcy pracowników z firm zewnętrznych. Ja chciałbym to troszeczkę rozwinąć minimalnie. Rzeczywiście jest taki fakt, pracodawca przekazał nam taką informację. Ale trzeba nie zapominać, że jest to 6 tysięcy ludzi średnio miesięcznie. To jest pierwsza rzecz.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#ZbigniewWarchał">Natomiast trzeba również przełożyć to na pieniążki. Poczta Polska ponosi koszt zatrudnienia jednego pracownika i płaci firmom zewnętrznym za jednego pracownika 2070 zł miesięcznie. Bardzo proszę to przełożyć w stosunku do pracowników, gdzie pan Dyrektor Generalny w tym roku uznał, że najniższa płaca jest 1400 zł. Dodam jeszcze. Byliście państwo w warszawskim Węźle Ekspedycyjno-Rozdzielczym na Komisji 11 marca. Przykro mi, że nie znaleźliście już czasu, jak wygląda ta manufaktura.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#ZbigniewWarchał">Pan poseł Janusz Piechociński przekazał informację, że tamta jednostka organizacyjna z firm zewnętrznych zatrudnia 400 osób. Chciałbym to sprostować; jest to blisko 500 osób. Chciałbym jedną istotną rzecz dodać, że fluktuacja kadr tej grupy osób zatrudnianych sięga blisko 20%.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#ZbigniewWarchał">I jeszcze jedna rzecz, panie przewodniczący, szanowni państwo. Na niedawnym spotkaniu z pracodawcą ze strony związkowej padło pytanie, dlaczego Poczta Polska nie korzysta z funduszy na rozwój z Unii Europejskiej. Otrzymaliśmy odpowiedź, że przez nasiona. Może tutaj pan dyrektor wyjaśni o co tu chodzi, że przez te nasiona Poczta Polska nie mogła uzyskać funduszy z Unii Europejskiej. Ale nie jest to fajne.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#ZbigniewWarchał">Dużo tutaj było mówione na temat niedoinwestowania w informatyzację. No panowie, trudno. Jeśli Poczta Polska podpisała z IBM, czytaj w nawiasie były dyrektor Kwiatek, umowę na wdrożenie systemu informatycznego pod tytułem SYMULACJA, zapłaciła według mojej wiedzy 2 mln zł. System się nie nadaje, nie został wprowadzony i nie zostanie wprowadzony.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#ZbigniewWarchał">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Naprawdę bym prosił o taką dyscyplinę czasową pańskich wystąpień. Do głosu zapisali się pan Krzysztof Fidelis, pan Tomasz Jung, pan Ireneusz Wojtyna, pan Janusz Szabowski, pan Sławomir Redmer i pani Beata Bałka. Czy są jeszcze jakieś zgłoszenia? Nie ma. Rozumiem, że wszyscy chętni są zapisani. Naprawdę, prosiłbym o tę dyscyplinę czasową, bo my – mówię teraz o naszej Komisji Infrastruktury – mamy za chwilę następne posiedzenie poświęcone spółdzielniom mieszkaniowym. I ono będzie miało pewnie podobny charakter do tego. Tak że proszę nas zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę, pan Krzysztof Fidelis.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KrzysztofFidelis">Ja mam kilka pytań do pana posła Janusza Piechocińskiego. Panie pośle, czy jak restrukturyzację robił w naszej firmie Dyrektor Generalny, pan Tadeusz Bartkowiak, czy pan był w Komisji Infrastruktury? Bo pan minister mówi, prawda, że trzeba będzie wyrzucić następne 15 milionów na różnego rodzaju opracowania i tak dalej. Ale pan, panie pośle, dokładnie wie, bo pan wtedy był liderem Komisji Infrastruktury. Dokładnie pan zna tę firmę i mówił pan tak jak dzisiaj „nie wpuszczajcie mnie w maliny, bo ja tę firmę dobrze znam. Mówmy sobie szczerze do bólu”. I tak panie pośle było.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#KrzysztofFidelis">Było wiele spotkań i rozmawialiśmy szczerze do bólu. Z dokumentów, które pan otrzymał od strony związkowej, można by było napisać bardzo wiele książek i to bardzo mądrych książek. Czy jakieś wnioski Komisja Infrastruktury wtedy wyciągnęła? Nie, panie pośle, żadnych. Wykazywaliśmy ten nieład, który w tej chwili w firmie funkcjonuje. Wykazywaliśmy wszystkie aspekty, które w tej chwili tę firmę doprowadzają powoli do ruiny. Pan poseł dobrze wiedział, był pan wtedy liderem Komisji Infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#KrzysztofFidelis">Mówił pan też, że jest pan przyjacielem. Nic w kierunku nie zrobiony tym, żeby cokolwiek przerwać. Ale mamy teraz to co mamy, co niestety, strona związkowa wykazała, a nie strona Dyrektora Generalnego. Nic Komisja Infrastruktury w tym kierunku nie zrobiła, wręcz zostaliśmy okrzyknięci, jako buforowi nie pozwalający na przemiany w tej firmie.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#KrzysztofFidelis">Mam pytanie. Czy obecna Komisja Infrastruktury też ma zamiar rozmawiać i nie zrobić nic, tak jak poprzednia Komisja Infrastruktury, która wiedziała dokładnie i wie co należy zrobić, bo taką dokumentację posiada?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pan Tomasz Jung.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TomaszJung">Szanowny Panie Przewodniczący. Szanowny Panie Ministrze. Szanowni posłowie. Ja tutaj jestem zdziwiony postawą waszą. Myślałem, że to spotkanie będzie dotyczyło tego, jak Pocztę Polską naprawić, a państwo podchodzicie bardzo sceptycznie do tych przemian, które mają nastąpić i które właściwie już się toczą. Moim zdaniem, to wy, jako posłowie, jesteście od tego, i tak samo rząd, żeby stworzyć takie narzędzia prawne, żeby Poczta mogła przejść w miarę bezboleśnie najbliższe lata.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#TomaszJung">Wy, drodzy państwo, praktycznie od kilku lat, jak to kolega powiedział, powinniście reagować. Praktycznie nie wiem, jak oceniać Dyrektora Generalnego. Rozumiem, że jeśli się nie ma narzędzi w ręku, to nie można nic robić. Proszę państwa, jeśli chcecie konkurencji, chcecie wolnego rynku, bo takie są wytyczne unijne, to stwórzmy takie warunki, okresy przejściowe. Zróbmy tak, żeby Poczta Polska mogła faktycznie świadczyć usługi w całym kraju, ale też inne podmioty niech to robią. Jeśli jest firma konkurencyjna, proszę bardzo. Zwykły przykład; tyle ile gmin, tyle niech posiada punktów pocztowych. Niech wchodzi. My się konkurencji nie boimy. Dlaczego twierdzicie, że my zostaniemy wchłonięci przez inne przedsiębiorstwa? Ja tego nie widzę.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#TomaszJung">My się nie boimy, naprawdę. I prosiłbym o to, żebyście zadbali o nasze interesy. To jest w końcu pół miliona obywateli. Popatrzcie na to z drugiej strony, że to są potencjalne miejsca pracy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Pan Ireneusz Wojtyna, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#IreneuszWojtyna">Szkoda, że nie ma tutaj jednego z panów posłów, ale ja powiem tak. Bardzo nie rozumiem, skoro w literaturze o zarządzaniu zasobami ludzkimi pokazuje się, jak ważne w takiej firmie, jak nasza, gdzie człowiek decyduje, są właśnie więzy z historią przedsiębiorstwa itd. Widocznie mam inne spojrzenie. No, ale młodość ma to do siebie, chociaż ja nie dzielę ludzi na młodych i starych, tylko mam troszeczkę inny podział. To tak odnośnie tego.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#IreneuszWojtyna">Teraz kilka rzeczy co do faktów. Panie pośle Piechociński, ja wiem, że to było dawno. Od 2004 roku negocjowaliśmy tak zwany pakiet socjalny. A dlaczego? Otóż ja przypominam, że była tak zwana strategia Kwiatka. Jest tutaj pan dyrektor Andrzej Siniakiewicz. To nieprawda, panie ministrze, że trzeba 15 milionów. Proszę przyjść do pierwszej lepszej dobrej polskiej firmy konsultingowej. Do trzech miesięcy robi się prawdziwy audyt. Co to znaczy prawdziwy audyt? Gdy się na stole pokazuje wszystko, między innymi tę chorą strukturę, te wszystkie miesiące. Do trzech miesięcy. Inaczej nie ma sensu. I panie ministrze, zapewniam pana, że nie trzeba 15 milionów.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#IreneuszWojtyna">Dalej; należy sięgnąć do tych dokumentów. Właśnie na tym rzecz polega, panie ministrze, że dlatego dyskutujemy w koło Macieju, bo co rząd, to jest inny pomysł. Ja przypominam, że kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury w 2002 roku przyjęło strategię Poczty Polskiej. Ona była kulawa, ona była zrobiona na starcie. Panowie żeście nie zauważyli, że ja mówiłem o wydanych pieniądzach, które poszły w błoto.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#IreneuszWojtyna">Mało tego. Za czasów pana Dukczyńskiego była to pewna kontynuacja. Są materiały. Były konsultacje. To nie prawda, że związki nie chciały. Widzieliśmy to może inaczej. Ale panie ministrze, jest odniesienie się do ustawy na 16 stronach. Nie panie ministrze, to nie rządy. Wie pan, ja się tu bujam po ministerstwach od lat 80. To urzędnicy, nie rząd, mówili, że ma być taka ustawa. Tam był departament wtedy przez kogo innego zarządzany. Tam doszło do takiej sytuacji za wiceministra Woźniaka; na komisję przyniesiono gotową ustawę. Są posłowie, którzy mogą przypomnieć jak to wyglądało. Bo urzędnicy decydowali jaki będzie kształt ustawy.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#IreneuszWojtyna">Siedzi tutaj pan dyrektor Andrzej Polakowski, a nie ma pana dyrektora Niezgody. Panie ministrze! Nam pan minister Wróbel zrobił spotkanie w przeddzień Wszystkich Świętych w roku 2006 czy może 2005, już nie pamiętam. Bardzo się spieszył. Czy ktoś w ogóle czytał nasze uwagi? Ani jedna uwaga również ze strony dyrekcji nie została uwzględniona. To są panowie fakty. Proszę się tym faktom nie dziwić, że jest taka atmosfera tutaj na sali.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#IreneuszWojtyna">Panie ministrze, ten kawał był bardzo ryzykowny, bo on był prowokujący. Czy panowie chcecie, żebyśmy udowodnili, że ludzie pójdą na strajk? Już raz załoga w 2006 roku wzięła sprawy w swoje ręce. I proszę mi wierzyć, że naprawdę na palcach jednej ręki radykałów można policzyć wśród związkowców, którzy prą do strajku. Ale po dzisiejszej wypowiedzi pana ministra może być chęć pokazania. Ja uważam, że to byłoby szkodliwe. Ja rozumiem, że to się tak złożyło, jak złożyło.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#IreneuszWojtyna">Natomiast jeszcze druga sprawa, panie pośle Piechociński. Ja panu powiem tak. 13 grudnia 2006 roku, kiedy to związki przejęły od załogi sprawę w swoje ręce, podpisaliśmy porozumienie wówczas z panem dyrektorem Niezgodą, że zostanie zrobione tak zwane badanie obciążenia pracą. Proszę mi powiedzieć. Bo pan twierdzi i ja bym nawet z panem się zgodził. Nawet jestem zgodny z panem, że jest zatrudnienie. Ale nie przerost zatrudnienia, tylko zatrudnienie źle rozlokowane. I nie 25 tysięcy, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#IreneuszWojtyna">A zapytam dalej co normalnie zrobiono? Otóż na koszt firmy byliśmy w Holandii i Szwajcarii. W Szwecji był transport, a w Holandii związkowcy. Tam zaczynało się od tego, że była wizja, strategia i organizacja. Pan jest ekonomistą. To jest A, B i C organizacji zarządzania. Proszę mi pokazać wizję Poczty, jaką ma pełnić misję. Pan minister mówi, że możemy…Na litość Boską! Proszę państwa! To są naprawdę proste decyzje polityczne.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#IreneuszWojtyna">Proszę wyciągnąć strategię z czasów wicepremiera, pana Marka Pola i zobaczyć co tam jest napisane. Zobaczyć, że tam są zapisane cztery piony. A panie ministrze! Materiał, który dzisiaj rozdałem. Rozumiem, że pan ma dużo obowiązków. Niech pan zaglądnie, jak miała wyglądać struktura Poczty Polskiej; cztery, góra pięć pionów A center to kto namnożył?</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#IreneuszWojtyna">Otóż panie pośle. Jak nie udało się panu Bartkowiakowi podpisać pakietu do końca roku 2004, a chciał od 1 grudnia te swoje zmiany wprowadzić, które wprowadzał później. W sam raz z kolegą Sławomirem Redmerem wiemy, jak było. Albo byłby wyleciał…I dlatego podpisał 12 stycznia porozumienie. Ale ono miało obowiązywać przez pół roku. Bo w czerwcu miał być podpisany tak zwany pakiet. Z tym, że ja przyznam panu i to powiem głośno, bo niektórzy z nas powinni o tym też pamiętać; przegraliśmy, bo wtedy dawał sześć lat gwarancji zatrudnienia między 50 a 70. No, ale byli tacy, którzy wierzyli, że jak się władza zmieni, to da więcej. Był nawet w stanie siedem dać, bo to jeszcze były dyskusje na sympozjum w Szczecinie. Niestety, część kolegów się nie zgodziła. Szkoda, bo dzisiaj nie byłoby porozumienia.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#IreneuszWojtyna">I ostatnia sprawa. Otóż panie pośle. Pan dyrektor Andrzej Polakowski dobrze wie, że teraz jak przedstawił konkretne propozycje i konkretne przyczyny zrobienia aneksu do porozumienia z 12 stycznia, to ten jeden wyjątek nie stanowi. Zrozumieliśmy o co chodzi i wiemy o co chodzi. Jest tylko jedna rzecz, panowie. Ja po prostu nie zazdroszczę dyrektorowi i mówiąc szczerze, prywatnie, to mu się dziwię, że się podjął. Panowie! Po pierwsze – pierwszy rok został zmarnowany, czyli rok 2006. Wtedy można było zatrzymać… I dalej, panie przewodniczący Piechociński i panie ministrze. Jeszcze jest czas, żeby popatrzeć jak tę firmę można uzdrowić. Jeszcze jest czas.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#IreneuszWojtyna">Natomiast panowie! Myśmy nie przyszli, przepraszam, po jałmużnę typu „dajcie pieniądze”. Tylko pokażcie jak mamy przekonać ludzi, że warto, nie wiem, rok, dwa się pomęczyć i zrobić coś z tą firmą. Ja panom powiem tak. A co będzie, załóżmy, że nie będzie strajku, tylko zaczną ludzie odchodzić? Ta firma też padnie. Padnie. Padnie, dlatego że dzisiaj rzecz wygląda tak, mówiąc skrótowo: w miarę dobrze opłacana kadra, może nawet jak na warunki Poczty bardzo dobrze opłacana, musi zarządzać źle opłacanym pracownikiem. I przykłady, które żeście państwo tutaj dawali; pan mówił o jakiejś polityce prorodzinnej itd. No, w polityce jest. Ale właśnie ta firma była oparta między innymi na przywiązaniu do niej, na pozycji listonosza. I tak jest wszędzie. Tak jest wszędzie. Jeśli nawet mamy pozyskać lepszych ludzi, niż mamy, bo niewątpliwie trzeba, to za jakie pieniądze?</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#IreneuszWojtyna">Czy to nasza jest wina, że nic nie zrobiono przez dwa-trzy lata? Nie. Dzisiaj my dzielimy biedę. To jak możemy inaczej rozmawiać? Jak możemy inaczej rozmawiać? Otóż proszę państwa, dlatego trzeba rozstrzygnąć czy ma być Poczta i nie bać się tego, że trzeba sięgnąć po dokumenty, które dzisiaj się nagle znajdzie w szufladach, bo one są. To nieprawda, że nie ma opracowań. Są. Trzeba wybrać co najlepsze. I do tego między innymi jest potrzebna firma konsultingowa. A jeżeli się zleca firmie konsultingowej i ona potem do nas przychodzi i tłumaczy związkom, a my się pytamy, dlaczego tak? Odpowiadają – to proszę się zapytać zlecającego. A na korytarzu mi gość pokazuje zlecenie, to się płakać chce. Tak to wyglądało między innymi za niejakiego pana dyrektora Dziuraszkiewicza. Proszę bardzo, są ludzie, można to sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#IreneuszWojtyna">No to rzecz jasna, że jest z waszej strony opór przeciwko. Ja widzę, panie przewodniczący pana znak, bym kończył. Ale proszę państwa! My stąd nie możemy wyjść z przekonaniem, że się nic nie da zrobić. Bo ja się zgadzam, że panowie nam tu zrobili pewien wykład ekonomiczny, który… Nota bene słyszałem nawet takie głosy szeptane, panie pośle Piechociński, że pan mówi Polakowskim. Ale to już tak na marginesie. No, ma pan kontakty z szefem, to trudno.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#IreneuszWojtyna">Panowie, reasumując. Naprawdę pańska propozycja współpracy…Myślę panie pośle, że nie będzie problemu zrobić wspólnej reprezentacji. Myślę, że podkomisja stała popatrzy naprawdę na wszystkie dokumenty i zobaczy. Wróci do tego również pan minister, jakie opinie były wysyłane, jakie są zastrzeżenia Poczty do tej ustawy, która została wprowadzona. Ona ma po prostu kilka wad. Ja panu powiem jedną rzecz. Proszę podejść do waszego Biura Legislacyjnego. Wystarczyło skreślić jedno zdanie w tej ustawie podstawowej, że Poczta nie może być komercjalizowana.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#IreneuszWojtyna">Przecież ta ustawa, która jest teraz w Sejmie, w większości powtarza zapisy z podstawowej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Ja jednak będę musiał panu przerwać, niestety.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#IreneuszWojtyna">I to tyle, panie pośle. Natomiast ja myślę, że nie najlepiej nam idzie ze znalezieniem porozumienia w sprawach Poczty Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę bardzo – pan Janusz Szabowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanuszSzabowski">Irek mnie czasowo „załatwił”, mówiąc kolokwialnie, więc ja postaram się bardzo krótko. Mam nadzieję, że z panem posłem Januszem Piechocińskim, w ramach tych roboczych kontaktów, zdążymy jeszcze wiele zdań wymienić.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanuszSzabowski">Jeżeli państwo pozwolą, odniosę się do bardzo ciekawej wypowiedzi pana ministra. Otóż dostosuję się do apelu, żeby nie kierować postulatów w próżnię. Pan minister mówił o tym, że musi być coś w tym projekcie ustawy, który tutaj wzbudza taki nasz opór i kontrowersje, skoro kolejne wymienione cztery rządy, jak pamiętam, przedkładają go i próbują przeprowadzić proces legislacyjny. Ja sobie odpowiem w ten sposób, pamiętając również te zastrzeżenia, które „Solidarność” i inni partnerzy związkowi od początku wobec tego projektu składali.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#JanuszSzabowski">No musi być w nim coś. On jest po prostu taki fajny, on jest wygodny rządzącym. Bo on tak naprawdę nie mówi, co jest za tymi drzwiami. Mówi – zróbmy tę komercjalizację, a potem się zobaczy. Ja mówię o odczuciu takim, które opieram na tym doświadczeniu nad pracą nad uwagami do tego projektu. A my przez ludzką ciekawość mówimy – proszę nam pokazać, co jest kawałek dalej, co jest tam pojutrze.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#JanuszSzabowski">I powiem może bardzo daleko idącą tezę. Być może łatwiej by było nam, mówię w tym przypadku w imieniu naszego związku, bo nie jestem upoważniony w tym momencie, by wypowiadać się szerzej, może należałoby sformułować ustawę o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego użyteczności publicznej „Poczta Polska”? Uczciwie pokazać, gdzie jest ten cel. Może ten projekt nie byłby taki fajny, bo przy kolejnych zmianach politycznych może jakaś tam ekipa uznałaby, że to nie za bardzo odpowiada. Ale uważam, że byłoby to uczciwsze wobec reprezentacji związkowej, a szczególnie wobec całej załogi Poczty Polskiej, której może czasami brakuje wyczucia i – proszę się nie obrażać – mądrości. Ale poczucie tego, że Poczta Polska jest dla nich chlebodawcą, mają ci pracownicy bardzo głębokie .</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#JanuszSzabowski">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję. Poproszę pana Sławomira Redmera.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#SławomirRedmer">Ja tylko też dwa zdania w dyskusji. Otóż amerykański socjolog pracy Dawid Oss, wprowadził do obiegu pojęcie zarządzania gniewem. I to jest jakby wyzwanie, przed którym dzisiaj stoją związki zawodowe.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#SławomirRedmer">Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, że my jesteśmy w takim zaklętym kręgu, zresztą o tym mówiliśmy. Bo z jednej strony mamy niskie płace 70% pracowników, co skutkuje tym, że jest brak ludzi. Bo jak przychodzą, to się zwalniają. W dalszej konsekwencji wpływa to na jakość usług, która też jest niedobra, o czym tutaj była mowa. I krytyka społeczna. I to jest właśnie to błędne koło. Krytyka społeczna znowu wynika z tego, że są błędne płace, nie ma ludzi itd.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#SławomirRedmer">Ja bym chciał powiedzieć tak, że pocztowcy oczywiście dużo znoszą i pewno jeszcze nie mało zniosą. Ale jeżeli mamy do czynienia z nieokreśloną jednak perspektywą, o czym mówił tu wcześniej Janusz Szabowski i inne koleżanki i koledzy, jeśli tak naprawdę nie wiadomo, w jakim kierunku ta Poczta zmierza, właściwie dryfuje, co się będzie działo za rok, za dwa. Ja mówię oczywiście o tym w wymiarze racjonalnym, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć losów tego podmiotu precyzyjnie i bardzo dokładnie. To to jest rzeczywiście dla pracowników niszczące.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#SławomirRedmer">Ja chcę powiedzieć, że po dzisiejszej Komisji Infrastruktury, dziękując jeszcze raz za zaproszenie. Na pewno dla wielu koleżanek i kolegów jest to bardzo istotne wydarzenie, że parlamentarzyści z naszej Komisji Infrastruktury wykazali i tyle czasu poświęcili i nam i przedsiębiorstwu. Ale niestety, gdybym miał sformułować przekaz dla pracowników z dzisiejszego spotkania, bo przecież będą nas o to pytali, chciałbym znaleźć jakieś optymistyczne elementy. Powiem szczerze, że byłoby to dość trudne. Cieszę się, że jest tutaj nasz tygodnik, my oczywiście też w Internecie swoje wrażenia opiszemy.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#SławomirRedmer">Ale generalnie powiem szczerze, że optymizmu jednak brakuje. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Pani Beata Bałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#BeataBałka">Ja, jako kobieta, podejdę do tego może troszeczkę z innej strony, ale też postaram się zrobić to bardzo szybciutko. Usłyszałam tutaj wiele rzeczy, które spowodowały, że w moim mniemaniu jest totalny brak zrozumienia naszych intencji związkowych, intencji, z jakimi tutaj przyszliśmy. Usłyszałam, że przyszliśmy tutaj – zacytuję – „wyrwać pieniądze z dotacji na podwyżki”. Proszę państwa, absolutnie nie, bo to nie jest ten problem.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#BeataBałka">Tutaj problem nie leży tylko w pieniądzach. I prawdę mówiąc, mogę się pokusić nawet o to, żeby powiedzieć, że ten problem jest dość małym problemem w porównaniu do tego, co dzieje się w Poczcie ogólnie. Bo tutaj, poza problemem finansowym, jest problem ludzi do pracy, jest problem warunków pracy, jest problem sposobu zarządzania. I nad tym się trzeba pochylić. My chcielibyśmy tu uzyskać od państwa, o czym Irek mówił, pewną nadzieję na to, że wreszcie coś ruszy w tym kierunku, aby to polepszyć. Aby zacząć to w taki sposób modernizować, żeby to zaczęło mieć sens.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#BeataBałka">Usłyszałam również, że jest nas za dużo i to zabolało mnie w szczególny sposób. Tutaj pan dyrektor Andrzej Polakowski o tym wspomniał. Tak, jest nas za dużo, ale w administracji. I nie boję się tego powiedzieć. Proszę państwa, trzeba sobie uzmysłowić jedną rzecz. Ja chciałabym, abyście panowie też spróbowali mi tak na gorąco odpowiedzieć na to. Czy jest sens, jeśli w planie zatrudnienia na kolejny rok, a zaznaczam, że plan zatrudnienia w ten sposób się układa od wielu lat, że w służbach eksploatacyjnych w tym roku około czterystu etatów ma być zmniejszonych. Tylko w służbach eksploatacyjnych, tak zakłada plan. Natomiast w służbach administracyjnych, w każdym pionie administracyjnym ma nastąpić dość znaczny wzrost zatrudnienia. Przede wszystkim też w Dyrekcji Generalnej.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#BeataBałka">I teraz moje pytanie o logikę, tak jak się Jaś kiedyś pytał, gdzie sens, gdzie logika. Jaka jest logika, gdzie zmniejsza się zatrudnienie w eksploatacji, gdzie zmniejsza się liczbę ludzi, którzy pracują na ten chleb, jak się mówi przysłowiowo, a zwiększa się liczbę tych, którzy ten chleb będą jedli? Więc jak my się mamy utrzymać? Rozdajemy pieniądze na prawo i lewo, a nie tutaj gdzie potrzeba, nie myśląc o ludziach.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#BeataBałka">Ja myślę, że ta nabrzmiała sytuacja, która w tej chwili się zdarzyła, ona naprawdę byłaby do zatrzymania gdyby ludzie uwierzyli w to, gdyby ktoś przekazał im – słuchajcie! Pracujcie bez podwyżek jeszcze ten rok. Ale w zamian dostaniecie to, to i to. A nie tak, żeby w urzędach pocztowych ludzie mieli problem ze sznurkiem, z papierem, z długopisem i – może to śmieszne, ale również z papierem toaletowym, proszę państwa. Tak nie może być. I nie możemy udawać, że się nic nie dzieje. Na pewno z punktu widzenia Dyrekcji Generalnej czy państwa nie widać tych problemów na dole, bo w to trzeba się zagłębić, to trzeba przyjść, to trzeba zobaczyć jak ci ludzie pracują. Że nie ma zastępstw, że listonosze robią tak zwane rozbiórki. Tu jest ten problem, tu jest kwestia tego.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#BeataBałka">Zastanówcie się panowie i spróbujcie odpowiedzieć, czy to faktycznie jest sensowne? Czy zarządzanie faktycznie na tym powinno polegać?</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#BeataBałka">Jeszcze drugie moje pytanie dotyczy prywatyzacji. Tak dużo mówimy o tym, jak to się kształtuje, uchwalamy, nie uchwalamy, kolejne rządy próbują. A ja mam takie zasadnicze pytanie. Prywatyzacja, tylko w jaki sposób? Proszę mi podać na przykładzie dotychczasowej firmy sprywatyzowanej, na przykładzie, której firmy my tę Pocztę chcemy sprywatyzować? Proszę podać dobry przykład, który przekona mnie i przekona ludzi na dole do tego, że faktycznie, to jest potrzebne.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#BeataBałka">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Szanowni państwo. Ja bym poprosił w tej chwili pana przewodniczącego Janusza Piechocińskiego, bo dużo tych głosów, które usłyszeliśmy, było kierowanych również do jego osoby. Później poproszę pana ministra i w tym momencie kończylibyśmy nasze dzisiejsze spotkanie. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę państwa. Jesteśmy w gronie osób, które dużo wiedzą o Poczcie na różnych płaszczyznach. I przypominam rok 2002 i 2003, kiedy sejmowa Komisja Infrastruktury pod moim kierunkiem, dla każdego obszaru pracowała nad: stan aktualny, jaka strategia, Prawo pocztowe i później przygotowanie do komercjalizacji w postaci ustawy o przyznaniu Poczcie Polskiej gruntów, na których stoją nieruchomości. To była logika, bardzo czytelna.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanuszPiechociński">Państwo nie oczekujcie od nas, parlamentarzystów, nawet tych, którzy są funkcyjnymi, że my będziemy zajmować się zarządzaniem na każdym szczeblu w Poczcie. Pytany o to, co z reformą Bartkowiaka, wyraźnie to podkreśliłem. Poza wiedzą, bo był to już okres wyborczy, dyrektor Bartkowiak podpisał porozumienie. Cieszenie się dzisiaj, że jest to pięć a nie sześć lat, naprawdę obróciło się przeciwko załodze. Nikt z Poczty Polskiej nie został zwolniony w związku ze zmianami organizacyjnymi. Ludzie odchodzili na emerytury, jak odchodzili, a doszło tylko bardzo istotne zatrudnienie. W tej chwili rok 2008, ale pozwólcie, spokojnie… Rok 2008 jest rokiem, w którym kumuluje się ten problem sztywności struktur w ramach tamtego porozumienia.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#JanuszPiechociński">Bo państwo oczekiwaliście od dyrektora Niezgody i od dyrektora Polakowskiego, że szybko skorygują te zmiany. Ale korekta tych zmian wymaga nakładów finansowych. I to jest problem. Parę spraw dyrekcja spróbowała, okazało się, że ludzie poszli do Sądu Pracy, wygrali sprawy i jest to bezcelowe. W związku z tym jest to oczekiwanie, pierwsze rzeczywiste ruchy. I tu spodziewam się, że dyrektor Andrzej Polakowski – uwaga – organowi właścicielskiemu reprezentowanemu w imieniu Skarbu Państwa przez resort infrastruktury. Bo świadomie chcemy, aby Poczta Polska podlegała nie na ogólnych przepisach, bo to resort Skarbu Państwa albo resort infrastruktury, żeby zachować misję Poczty.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#JanuszPiechociński">Druga kwestia, żeby była jasność. Nie ma postulatu politycznego prywatyzacji Poczty Polskiej. I komercjalizacja nie jest związana z przygotowaniem Poczty Polskiej do prywatyzacji. Dlatego że jeżeli byłyby postulaty prywatyzacji Poczty Polskiej, łatwiej byłoby szukać inwestora branżowego i sprzedać przedsiębiorstwo państwowe Poczta Polska, jako przedsiębiorstwo państwowe, z tego punktu widzenia i osiągania tych celów, gdyby tak to robić.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#JanuszPiechociński">Komercjalizacja służyć ma:</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#JanuszPiechociński">A – ułatwieniu procesu zarządzania,</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#JanuszPiechociński">B – wykorzystaniu majątku do tego, aby znajdować środki na rozwój,</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#JanuszPiechociński">C – uproszczeniu pewnych struktur i poprawie ich funkcjonalności.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#JanuszPiechociński">Temu służyć ma komercjalizacja. Jeżeli myśleć kategoriami gdzie pozyskiwać środki, to następnym elementem i to deklarował poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości, który to obiecywał także „Solidarności” związkowej również na Poczcie, że jeżeli już, to pójdzie częściowa, pod kontrolą państwa, ze złotą akcją, z wpływem na zarządzanie, dokapitalizowanie Poczty poprzez giełdę. I rozproszony akcjonariat do wysokości jakichś procentów. To był pomysł poprzedniego kierownictwa w dwóch ostatnich latach.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym bardzo bym prosił, żebyśmy nie straszyli, także poprzez media, poprzez fora pocztowe itd. tym, że cała ta operacja służy temu, że nie wiemy co z Pocztą. Ten rząd, ten parlament nie zamierza w tej kadencji ani w żadnej przewidywalnej przyszłości, przystąpić do prywatyzacji Poczty Polskiej, w rozumieniu, jak to niektórzy sugerowali albo budując wątpliwości. Problemem kluczowym… W roku 2004 i 2005 mówiliśmy, że Poczcie Polskiej brakuje około 5 miliardów złotych na inwestycje, żeby po pełnej liberalizacji rynku pocztowego nadążyć za konkurencją rynkową. Mówimy o tej skali wielkości. Wiecie, ile Dyrekcja Generalna zaplanowała w planie budżetowym 2008 roku i wiecie, że to jest zdecydowanie za mało. I to jest jedno.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#JanuszPiechociński">Druga sprawa. Myślę, że to powinno być jasne, bo to powiedziałem bardzo wyraźnie. Kończy się czas, w którym możemy patrzeć na niektóre służby publiczne w rozumieniu służby ogólnie. Coraz mniej służymy, a coraz więcej pracujemy. W związku z tym stawianie takiej sprawy, że są takie obszary, w które w każdej sytuacji państwo musi wchodzić i reagować i ta reakcja ma polegać na dopompowaniu pieniędzy, dzisiaj jest niemożliwa. I to dotyczy kolei, która realizuje transport publiczny, to dotyczy Poczty, która realizuje usługę publiczną itd. To wszystko ma działać rynkowo, a tylko w obszarze – uwaga – usługi publicznej jest możliwe wsparcie ze strony budżetu. Pokazuję to po prostu, żebyśmy nie mylili tych pojęć.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#JanuszPiechociński">I teraz sprawa jakby kluczowa. Proszę państwa. W mojej ocenie rozstrzygnięcie polityczne, rząd kieruje do Sejmu ustawę o komercjalizacji państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej „Poczta Polska”. Nie można komercjalizować Poczty Polskiej na ogólnych przepisach, dlatego że to przedsiębiorstwo funkcjonuje w oparciu o lex specialis i ma własną ustawę. Między innymi ma własną ustawę, że realizuje misję ważną z punktu widzenia państwa i zapewnia to, czego nie zapewni podmiot w pełni rynkowy, czyli dostępność do usług pocztowych w terenach, w których się nie zarabia.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#JanuszPiechociński">Nikt, i mówię to jako reprezentant kraju za wielkim miastem, nie wierzy, że w kraj za wielkim miastem wejdzie poczta holenderska, niemiecka czy każda inna, tylko skoncentruje się na dużych miastach. W związku z tym państwo polskie stoi na straży tego, aby poczta i usługa pocztowa była dostępna także nie tylko w miejscu, gdzie się zarabia.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#JanuszPiechociński">I druga kwestia. To już widać bardzo wyraźnie; nikt nie zastąpi Poczty Polskiej z punktu widzenia rynkowego właśnie w obszarach kraju za wielkim miastem. Konkurencja zaczyna zajmować się przesyłką na pograniczu przesyłki zastrzeżonej w obszarach wielkomiejskich, gdzie koszty jednostkowe są dużo mniejsze niż wybudowanie sieci itd.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#JanuszPiechociński">Rząd kieruje do nas taki projekt ustawy. Zapewne będzie tak, że marszalek Sejmu skieruje do naszej Komisji ten projekt na pierwsze czytanie. Chyba jednak tylko do naszej Komisji, tak jak to było poprzednio. Będzie później powołana podkomisja nadzwyczajna i będziemy chcieli, taki mam zamiar, bardzo intensywnie pracować nad tym projektem. Chcemy tak pracować nad nim, aby w ciągu 2 miesięcy przedłożyć sprawozdanie z prac podkomisji połączonym komisjom. W związku z tym bardzo proszę o pełną mobilizację w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#JanuszPiechociński">Ktoś tu powiedział, że mówię Polakowskim, a ktoś wcześniej skrytykował mnie, że wcześniej spotkałem się z prawie wszystkimi byłymi dyrektorami generalnymi Poczty Polskiej, bo nawet miałem odwagę napisać, że byli, to już wiedzą, jakich teraz by błędów nie zrobili. Ale spotkałem się też z panem dyrektorem Andrzejem Polakowskim. I ciągle mówię tym samym Piechocińskim. Ciągle podkreślam – mówię tym samym Piechocińskim, który w 2002 roku bardzo poważnie, jako przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, potraktował problemy Poczty Polskiej i nadał im istotną rangę. Bo były różne spotkania, były konsultacje. Uczestniczyłem w negocjacjach wewnątrz Poczty, kiedy w przedsiębiorstwie były protesty itd.</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#JanuszPiechociński">Chcę powiedzieć, że sejmowa Komisja Infrastruktury także pod miłościwie nam panującym posłem Zbigniewem Rynasiewiczem, także traktuje ten obszar spraw usług pocztowych i funkcjonowania największego państwowego podmiotu, jednej firmy, czyli Poczty Polskiej, jako jeden ze swoich priorytetów. I proszę to tak odbierać.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#IreneuszWojtyna">Poczta Polska też będzie brała udział w tych pracach? Oczywiście, jej przedstawiciele. Bo poprzedni rząd…</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanuszPiechociński">Oczywiście, przedstawiciele – tak. Ale panowie, zostawmy już poprzedni rząd, zostawmy Komisję z lat 2005-2007. My wam deklarujemy, że po pierwsze – będzie bardzo solidny proces konsultacji społecznej robiony poza tym, co robi rząd, jego agendy i kierownictwo Poczty Polskiej. I że na wszystkich posiedzeniach będzie obecna wasza reprezentacja. Tylko prosiłbym, żeby w którymś momencie nie były to dyskusje o wszystkim, ale w którymś momencie rozpoczynamy proces legislacyjny. A proces legislacyjny polega na tym, że kierujemy propozycje. I nie obrażamy się, jak nagle okazuje się, że w Komisji czy w podkomisji nikt z posłów nie przyjmuje wniosku. To znaczy, że po prostu wniosek jest albo zły, albo niezrozumiały, albo źle zredagowany. A z wolą polityczną – spokojnie.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanuszPiechociński">Naprawdę, stawiamy się do państwa dyspozycji bardzo poważnie i chcemy pracować razem ze środowiskiem.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JanuszPiechociński">Na koniec chcę zwrócić uwagę na coś, co wywoływało kontrowersje i to nagle spowodowało pewne emocje moje z relacjami. Daliśmy miesiąc panu ministrowi na zapoznanie się z sytuacją Poczty Polskiej, po czym bardzo szybko, jak to się mówi, zaczęliśmy go wzywać na dywanik. Proszę zwrócić uwagę na działania nowego resortu infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#JanuszPiechociński">Nowy resort infrastruktury nie ulega łatwym emocjom, to znaczy na zasadzie takiej, że będzie przyspieszał kolejny raz fazę wymiany osób. Naprawdę, Poczcie Polskiej trzeba dzisiaj stabilnego, obliczalnego kierownictwa, które ma czas także na prowadzenie negocjacji także ze związkami zawodowymi. Takie deklaracje padły ze strony ministra Cezarego Grabarczyka i jak państwo widzicie, nie są to tylko deklaracje. Bo problem jest wyjątkowo trudny i złożony.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#JanuszPiechociński">Chcę też zapewnić, że w ramach tych procesów komercjalizacyjnych w inny sposób usytuowana jest Rada Poczty. To co dzisiaj jest organem doradczym o niewielkim głosie, staje się w procesie tym organem nadzorczym nad dyrektorem. Bo pozornie to jest łatwa sytuacja, że dyrektor jest jednoosobowym zarządzającym w tej firmie, ale sami państwo wiecie, jak w kontaktach bezpośrednich, w rozwiązywaniu pewnych problemów, jaka to jest złożoność tego typu.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#JanuszPiechociński">I w mojej ocenie, z punktu widzenia skutecznego zarządzania Pocztą Polską, formuła przedsiębiorstwa państwowego, wygasła w pierwszej połowie lat 2000. I teraz naprawdę w trybie pilnym musimy przejść na nowy sposób zarządzania tą firmą.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuje bardzo. Jak powiedziałem wcześniej, poprosimy jeszcze pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MaciejJankowski">Ja już bardzo króciutko. Po pierwsze – chciałem przeprosić, jeżeli przytoczenie przeze mnie dowcipu zostało odebrane jako prowokacja. Ponieważ mój cel był odmienny. Mnie chodziło o pokazanie, że czasami jest tak, że przy stole siedzą ludzie, którzy wszyscy mają dobre intencje i wszyscy mają rację, tak naprawdę. Bo przecież to, co państwo mówili w wielu konkretnych sprawach, to jest prawda. Tak jest. A razem z tego wszystkiego wychodzi zapętlenie, które nie posuwa sprawy do przody, a wręcz odwrotnie, paraliżuje. I stąd ten mój dowcip, że wszyscy chcą pokoju, ale kamień na kamieniu nie zostaje. To miało na celu raczej rozładowanie sytuacji, niż jej podgrzanie.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MaciejJankowski">Natomiast poważniejsza sprawa, to jest to, co powiedział pan przewodniczący Sławomir Redmer o tym braku nadziei. Ja bym powiedział tak, że jeżeli chodzi o cel, do którego dążymy, to on jest jasny i tożsamy dla wszystkich; chcemy silnego przedsiębiorstwa Poczta Polska, które w tej części Europy walczy z konkurentami, notowanego na giełdzie, którego pracownicy są w części jego akcjonariuszami i które sobie nieźle radzi. To jest bezsporne.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#MaciejJankowski">Natomiast co do drogi, to łatwo nie jest i tu ma pan rację. Ja tylko pozwolę sobie na jeszcze jedną anegdotę. Kiedyś opowiedziałem ją panu dyrektorowi Andrzejowi Polakowskiemu, jak był kiedyś w jakimś kolejnym trudnym dniu. Jest taka bajka o dwóch żabach co wpadły do kubła z mlekiem. Oczywiście, pływają, wyjścia nie ma. Jedna żaba mówi: bez sensu, szkoda mojego wysiłku, nie ma nadziei. Przecież nigdy nie wypłynę z tego. Przestała machać nogami i utonęła. A druga żaba mówi; rzeczywiście, nie ma wyjścia, kubeł jest głęboki. Ale nie przestanę machać nogami. I po jakimś czasie wyczerpana siedziała na maśle, po którym wyskoczyła z kubła.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#MaciejJankowski">Trzeba po prostu, nawet jak jest taka kwadratura koła, o której pan mówił, machać rękami. Zachęcam do optymizmu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję. Szanowni państwo, chciałbym państwu podziękować za to dzisiejsze spotkanie w imieniu prezydium Komisji i wszystkich parlamentarzystów. I tak jak do tej pory zapewnić, że Komisja Infrastruktury w tej kadencji sprawom Poczty Polskiej będzie poświęcać dużo czasu. I nie jest to nasze ostatnie spotkanie.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Mam nadzieję, że te zmiany legislacyjne, które będziemy w czasie prac Komisji przeprowadzać, doprowadzą do zdecydowanego polepszenia sytuacji w przedsiębiorstwie, w którym teraz państwo pracujecie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>