text_structure.xml 87 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechJasiński">W imieniu pana przewodniczącego Rynasiewicza i w swoim własnym otwieram wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki oraz Komisji Infrastruktury. Porządek dzienny przewiduje jeden punkt – rozpatrzenie odpowiedzi Ministra Gospodarki na dezyderat nr 7/2 Komisji Infrastruktury oraz Komisji Gospodarki w sprawie przygotowania przez Rząd RP w trybie pilnym całościowego programu działań na rzecz ratowania i rozwoju sektora motoryzacyjnego w Polsce. Witam reprezentującą Ministra Gospodarki panią minister Henclewską. Zapowiedział się pan minister Jarmuziewicz, może dotrze. Witam uprzejmie państwa posłów, witam przedstawicieli branży.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechJasiński">Proszę państwa, proponuję aby na krótko lub dłużej, w zależności od potrzeba, oddać głos pani minister, a potem będzie dyskusja. Chciałbym, żebyśmy dyskusję zamknęli w jakimś rozsądnym czasie, ale może za wcześniej o tym mówić. Będę starał się dopuścić przedstawicieli branży i zobaczymy, ile zostanie nam czasu. Dziękuję bardzo i proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GrażynaHenclewska">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie i panowie posłowie, szanowni państwo, chciałabym rozpocząć, w nawiązaniu do naszej odpowiedzi na dezyderat, od krótkiego przedstawienia informacji na temat obecnej sytuacji na rynku produkcji i sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych w Polsce. Myślę, że większości z państwa jest ona znana nawet z mediów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o marzec 2009 r., to spadek tegorocznej produkcji samochodów osobowych i dostawczych na polskim rynku został złagodzony. Łącznie, jeśli chodzi o produkcję zakładów ulokowanych w Polsce, wyprodukowano 210 tys. samochodów, to jest o 21% mniej niż w ubiegłym roku, ale ta sytuacja jest różna jeśli chodzi o samochody osobowe i pojazdy dostawcze – 92% to pojazdy osobowe, 7% dostawcze. W marcu, w stosunku do poprzedniego miesiąca, produkcja samochodów osobowych wzrosła o 27%, a dostawczych o 20%, ale w porównaniu do poprzedniego roku produkcja samochodów osobowych spadła o 1%, a dostawczych o 52%.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o rynek sprzedaży w Unii Europejskiej, to w większości państw członkowskich sprzedaż jest wciąż mniejsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W Polsce sprzedaż samochodów w porównaniu do roku ubiegłego utrzymuje trend wzrostowy, w marcu sprzedano ponad 32 tys. samochodów, czyli o 3% więcej niż w lutym. W porównaniu do marca ubiegłego roku jest to wzrost 2,4%. Łącznie, jeśli chodzi o pierwszy kwartał br., sprzedano prawie 88 tys. samochodów, czyli prawie o 1% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jeśli chodzi o sprzedaż produkcji krajowej, to wzrosła ona o ponad 50%, natomiast sprzedaż samochodów importowanych w porównaniu do marca ubiegłego roku spadła o 0,5%. Sprzedaż skumulowana aut produkcji krajowej wzrosła o 34%, podczas, gdy sprzedaż pojazdów z importu w całym kwartale spadła o 1%. Udział produkcji krajowej wynosi 9%, przed rokiem był mniejszy i wynosił niecałe 7%.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#GrażynaHenclewska">Oczywiście, przez kolejny miesiąc z rzędu zmniejsza się liczba zakupów dokonywanych przez klientów instytucjonalnych. Przyczyną, oczywiście, jest kryzys, który odpowiada za pogarszającą się kondycję finansową poszczególnych firm oraz wdrażane przez nie programy oszczędnościowe. Konieczność ograniczania wydatków prowadzi do wydłużania okresów eksploatacji posiadanych pojazdów, a z drugiej strony – do zmniejszania ich ilości.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o samochody używane, to ich import wzrósł w marcu w porównaniu do lutego o 15%, natomiast w porównaniu do poprzedniego roku poziom importu zmniejszył się o ponad 40%. W ciągu pierwszego kwartału sprowadzono do Polski ponad 144 tys. sztuk, to jest o ponad 38% mniej niż w analogicznym okresie 2008 r. Nastąpiły również zmiany w strukturze importu samochodów w zakresie ich wieku.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#GrażynaHenclewska">Proszę państwa, u podstaw trudnej sytuacji branży motoryzacyjnej leży, oczywiście: po pierwsze – spadek popytu na samochody osobowe i handlowe zarówno na świecie, w UE, jak i w Polsce; po drugie – problem z dostępem do kredytu, problem płynności finansowej; po trzecie – przemysł motoryzacyjny europejski i polski cierpi na długotrwałe problemy strukturalne, które powstały przed kryzysem. Przedsiębiorstwa motoryzacyjne już wcześniej działały w bardzo konkurencyjnych warunkach na skutek bardzo wysokich kosztów stałych i strukturalnej nadwyżki mocy produkcyjnych oraz intensywnej konkurencji cenowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechJasiński">Przepraszam bardzo. Szanowni państwo, bardzo proszę o nie przeszkadzanie tym, którzy chcieliby słuchać. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o średnią nadwyżkę mocy produkcyjnych w Europie, to szacuje się ją na 20%.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaHenclewska">Proszę państwa, branża motoryzacyjna jest bardzo silnie powiązana z innymi branżami, także efekt mnożnikowy jej dobrej kondycji jest duży. Chciałabym podkreślić, że branża motoryzacyjna zarówno na świecie, jak i w UE jest w centrum uwagi. Europejski plan naprawy gospodarczej uznał sektor motoryzacyjny za wymagający silnej strategii politycznej. Natomiast, stwierdza się, że główna odpowiedzialność w podejściu do kryzysu spoczywa na samym przemyśle. Wsparcie sektora publicznego na szczeblu unijnym, a także na szczeblu poszczególnych państw powinno się pojawić, gdy branża nie będzie w stanie przezwyciężyć trudności.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o działania na poziomie rządu naszego kraju, to został przygotowany zestaw działań służących stabilizacji funkcjonowania stabilizacji gospodarki i przemysłu ogółem, a w tym przemysłu motoryzacyjnego. Proponowane działania dotyczą głównie wsparcia ze strony administracji rządowej starań branży motoryzacyjnej o dostęp do funduszy z pakietów kredytowych, np. Europejskiego Banku Inwestycyjnego, jak również o dostęp do gwarancji kredytowych na realizację bieżących zamówień. Jest to również pobudzanie popytu konsumpcyjnego, jak również proekologiczny pakiet wspierający popyt na nowe samochody. Proszę państwa, chciałabym powiedzieć, że te instrumenty i działania, które są zawarte w pakiecie Ministra Gospodarki, wykraczają poza kompetencje resortu – wiele tych działań leży w kompetencjach choćby Ministra Pracy i Polityki Społecznej, Ministra Finansów, Ministra Środowiska, Ministra Infrastruktury, stąd też współpraca jest potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#GrażynaHenclewska">Chciałabym mocno podkreślić konstruktywną postawę samej branży motoryzacyjnej w tej trudnej sytuacji. Czuje się ona odpowiedzialna za prawidłowy rozwój i wie, że większość działań leży w jej własnych rękach, ale też zdaje sobie sprawę, że bez odpowiedniego ukierunkowania działań ze strony administracji publicznej, sektor tych trudności nie przezwycięży. Wiele z działań i propozycji, które znalazło się w naszych pakietach i jest przedmiotem prac zespołu, zostało wypracowanych wspólnie z branżą motoryzacyjną. Przedstawiony został raport na temat sytuacji i rekomendacji działań, które należy wspólnie podjąć. Jesteśmy w stałym kontakcie, co nam bardzo ułatwia pracę.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#GrażynaHenclewska">Chciałabym też wyjaśnić, że prace toczą się w ramach Międzyresortowego Zespołu do spraw wzrostu konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego. Wiele informacji sugeruje, że jest to zespół antykryzysowy. Zespół został powołany w listopadzie, ale u podstaw powstania tego zespołu legły rekomendacje wynikające z raportu grupy wysokiego szczebla CARS 21. Jest to komisja mieszana, powołana przez komisarzy UE i jej celem jest przygotowanie ram prawnych dla rekomendowanych rozwiązań, które dotyczą bardzo wielu obszarów: lepszego stanowienia prawa, środowiska, bezpieczeństwa ruchu drogowego, handlu, badań i rozwoju, podatków i zachęt podatkowych, ochrony własności intelektualnej – to jest bardzo szerokie spektrum, w związku z tym niezbędne stało się powołanie zespołu. Ta inicjatywa pojawiła się już w 2004 r., teraz prace zostały zintesyfikowane, na poziomie europejskim zostały wyznaczone zadania do wykonania przez poszczególne kraje członkowskie. Niezbędne było skoordynowanie tych działań. Do tych działań został powołany Zespół Międzyresortowy w skład którego wchodzi: Minister Gospodarki, Minister Infrastruktury, Minister Finansów, Minister Środowiska, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, jako, że inicjatywy te dotyczą agendy europejskiej. Jest tu wiele obszarów, także m.in. bezpieczeństwo drogowe, infrastruktura drogowa, emisje zanieczyszczeń itd. W związku z tym zespół ma przede wszystkim za zadanie wykonywanie czynności związanych z koordynowaniem realizacji konkluzji Rady Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechJasiński">Panowie posłowie. Wiem, że drzemie w nas suwerenność Rzeczypospolitej, ale właśnie dlatego proszę o spokój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GrażynaHenclewska">Natomiast, w związku z kryzysem finansowym, który dotknął branżę motoryzacyjną, działania zespołu skoncentrowały się także na bieżących sprawach, zwłaszcza na opracowaniu propozycji rozwiązań legislacyjnych do wdrożenia na poziomie krajowym. Są to rozwiązania, które zapewnią w długim okresie rozwój i konkurencyjność rynku produkcji motoryzacyjnej, i takie też cele przyświecają pracom tego zespołu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#GrażynaHenclewska">Chciałabym teraz przejść do dezyderatu, czy nie trzeba?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechJasiński">Myślę, że wprowadzenie na razie wystarczy. Tym bardziej, że sporo jest kandydatów do dyskusji. Pozwolę sobie tylko przywitać pana ministra Tadeusza Jarmuziewicza i spytać, czy pan życzy sobie teraz zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">W zasadzie tylko dla porządku – państwo w swoim dezyderacie, w pkt. 4, mówicie: „Komisja oczekuje pilnego ustosunkowania się rządu do poniższych propozycji:”. Wśród nich wymienione są m.in.: „ zmiany prawa w zakresie dopuszczenia do ruchu”. Chciałem podkreślić, że Sejm tę sprawę już załatwił.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Kilka miesięcy temu mieliśmy taką sytuację, że samochód przywieziony z Unii Europejskiej do Polski potrzebował dodatkowych badań technicznych, aby można było go zarejestrować. Natomiast w relacji „Polak-Polakowi” nie wymagał takich badań. Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że powinno być jednakowo, nie narzucając nam, czy każdy ma być badany technicznie, czy żaden. Powinien być tylko porządek, żeby dla wszystkich było tak samo – wszyscy jesteśmy Europejczykami. Komisja podjęła decyzję i Sejm to zaakceptował, że nie ma dodatkowych badań technicznych. Jeżeli kupimy samochód w UE i przywieziemy go do Polski, a był on już zarejestrowany, to nie potrzebuje badań technicznych. Taki mamy stan rzeczy – ten temat rząd odrobił, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo pani minister i panu ministrowi. Szanowni państwo, otwieram debatę. Bardzo proszę, pan poseł Mężydło jako pierwszy się zgłosił. Proszę o zgłaszanie się, a panów przewodniczących o pomoc w zapisywaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AntoniMężydło">Dziękuję, panie przewodniczący. Przeczytałem odpowiedź, która otrzymaliśmy na dezyderat. Za to dzisiaj przed południem mieliśmy spotkanie z panem premierem Pawlakiem, który, oczywiście, przedstawił sytuację na rynku motoryzacyjnym i wydaje mi się – tak ja to odbieram – że sytuacja nie jest tak tragiczna, jak napisaliśmy w dezyderacie. Również z wypowiedzi pani minister można wnioskować, że problemy wynikają z trudności na rynku światowym i europejskim. Myślę, że gdyby odnieść to tylko do rynku polskiego, to dramatu nie ma. Oczywiście, istnieje problem rynku światowego, wielkich koncernów światowych i wydawało się, że problem naszych firm przemysłu motoryzacyjnego będzie głębszy. Okazuje się, że dewaluacja złotego poprawiła szansę naszego eksportu i ogólnie naszego przemysłu, a zwłaszcza przemysłu samochodowego, który jest bardzo eksportowy i nie został tak mocno dotknięty. Tych przyczyn jest wiele, ale głównie za sprawą dewaluacji złotego stało się inaczej i nie jest aż tak źle, jakby się wydawało.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AntoniMężydło">Natomiast państwo w swojej odpowiedzi proponujecie od razu rozwiązania, które – gdyby rzeczywiście je wprowadzić – dbają akurat o rynek producenta, ale nie dbają o rynek konsumenta. Co prawda, informacja ta nie wyszła z Ministerstwa Gospodarki, tylko z Ministerstwa Finansów, ale pomysł wprowadzenia tzw. podatku ekologicznego ogromnie wzburzył rynek konsumentów, bo Polska jest specyficznym rynkiem, jeśli chodzi o samochody. U nas bardzo dużo jest samochodów starych, ze względu na sytuację ekonomiczną społeczeństwa, ale również ze względu na hobbystów – dzisiaj łatwo jest zdobyć kultowy samochód z Zachodu i przywieźć go do Polski. Wtedy taki biedny hobbysta ma płacić 3 tys. zł – już nie akcyzy, ale tego podatku. Państwo, oczywiście, proponujecie, żeby znieść podatek akcyzowy, a dołożyć podatek ekologiczny, bo on będzie wspierał produkcję i przeciwdziałał konsumentom, którzy chcą jeździć starymi, tanimi lub kultowymi samochodami. Myślę, że my, jako politycy, nie powinniśmy ulec akurat takim propozycjom. Tym bardziej, że sytuacja nie jest tak poważna, jak przewidywaliśmy w tym dezyderacie, bo powstał on kilka miesięcy temu. To jest dezyderat z 12 lutego 2009 r. i dmuchaliśmy wtedy już na zimne. Natomiast dzisiaj sytuacja akurat np. w Tychach jest znakomita – jeżeli chcemy kupić Fiata 500, to musimy czekać trzy miesiące w kolejce.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AntoniMężydło">Wiem, że na sali obecne jest środowisko, które podczas uchwalania tego dezyderatu było bardzo zaniepokojone i przewidywało, że te wszystkie światowe i europejskie procesy gospodarcze dotkną również nas, ale uważam, że mamy naprawdę inną sytuację gospodarczą – w rzeczywistości nie ma w naszej gospodarce tego kryzysu. Oczywiście, jest impuls czasowy, gdyby w długim terminie miał się utrzymywać słaby kurs złotego, to nastąpi impuls inflacyjny i inne zjawiska negatywne. Natomiast w tym momencie, jeżeli kryzys będzie trwał, to my naprawdę jesteśmy w znakomitej sytuacji – nie mamy kryzysu gospodarczego i takich problemów w przemyśle motoryzacyjnym, jak w Unii Europejskiej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu. Proszę bardzo, pan przewodniczący Piechociński. Potem pan poseł Krasulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę państwa, w mojej ocenie, sytuacja jest nadal poważna i prosiłbym, żebyśmy nie ogłaszali, że przemysł samochodowy wychodzi na prostą. Jeżeli do Polski kryzys dociera z 8-9-miesięcznym opóźnieniem to łatwo sobie wyobrazić, że w przemyśle samochodowym skutki tego zjawiska wystąpią w drugiej połowie roku i w pierwszej połowie roku przyszłego. Stąd m.in. działania, które na wniosek środowiska podjęliśmy w lutym, aby się spotkać i przedyskutować zagrożenia, były i są jak najbardziej na miejscu. Zjawisko jest wyjątkowo złożone, dlatego, że ujawni się z całą siłą narodowy protekcjonizm w przemyśle samochodowym. W naszym przemyśle firmy-matki znajdują się poza granicami kraju. W związku z tym, jeżeli pojawią się tendencje protekcjonistyczne polegające na dramatycznej redukcji czy dostosowaniu się do rynku zbytu, to łatwo sobie wyobrazić, że u nas cięcia mogą być dużo głębsze niż by to wynikało ze zwykłego rachunku ekonomicznego. Jesteśmy w dalszym ciągu tańsi i trzeba się cieszyć, że w strukturze produkcji samochodów parę rzeczy się zmieni.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanuszPiechociński">Po drugie, kluczowe decyzje są jeszcze przed nami – decyzje europejskiego kapitału, gdzie wytwarzać zredukowaną liczbę samochodów. My mówimy w miarę optymistycznie – do czasu – o rynku samochodów osobowych, a w ostatnim czasie byliśmy całkiem dobrym europejskim producentem samochodów ciężarowych czy autobusów. W związku z tym, zwracam uwagę, żeby patrzeć na ten rynek w pełniejszym i szerszym kontekście. Produkcję autobusów dla komunikacji publicznej poprawiły trochę środki unijne, więc wiemy, że w tym i w przyszłym roku te autobusy w oparciu o środki unijne już nie pójdą.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym, trzeba popatrzeć na odpowiedź w sposób następujący, bo, w mojej ocenie, dobre wskaźniki sprzedaży biorą się choćby z niemieckiego pomysłu na interwencje. Pierwsze, co może nas spotkać, to niespodzianka w postaci dramatycznych decyzji redukujących moce wytwórcze w kraju, przekładających się na bezrobocie, mniejsze wykorzystanie siły, propozycje pracy 4 dni w tygodniu itd. – to znamy i wiemy, że takie niebezpieczeństwo istnieje. Drugie niebezpieczeństwo bierze się z tego, że nie patrzmy na rynek tylko na wytwarzanie samochodów, a rynek to także dystrybucja i serwis. Jeśli więc znaczna część tego niezłego, na tle innych krajów, poziomu sprzedaży samochodów osobowych bierze się z tego, że kupili je np. nasi zachodni sąsiedzi, to trzeba sobie jasno i wyraźnie powiedzieć – dealerzy polscy zarobili bardzo niską marżę albo na pograniczu marży, a nie mają tego, co jeszcze na tym rynku jest jakąś szansą na rentowność w przyszłości, czyli serwisu. Powiedzmy też szerzej o tym rynku, o jego zapleczu – jeśli z nowych samochodów kilkadziesiąt tys. sztuk rocznie wyjedzie na zewnątrz państwa, to o kilkadziesiąt tys. tych samochodów mamy mniejszy serwis w kraju. Co to oznacza dla branży, która ma stosunkowo dużo miejsc pracy i płaci regularnie podatki dla sektora samorządowego, to łatwo przewidzieć. Pamiętajmy o tym, że nasi serwisanci wydali w ciągu ostatni 10 lat olbrzymie środki i mamy na bardzo wysokim poziomie rozbudowane salony sprzedaży, a przede wszystkim zaplecze dla nich. Jeśli tam będzie mniej pracy, to przeniesie się to na mniej zatrudnionych tam ludzi i pociągnie za sobą ładny kawałek branży.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanuszPiechociński">Kolejna kwestia, i o tym też mówiliśmy – Polska w galanterii samochodowej i w częściach samochodowych jest jednym z ważniejszych producentów na rynku. Jeśli więc spada produkcja samochodów i sprzedaż samochodów w Europie, to trzeba na to patrzeć przez pryzmat zaplecza przemysłowego, które zasila główne fabryki samochodów, gdzie następuje montaż. Tu znowu, jeśli popatrzymy, o ile to jest mniej wyprodukowanych i sprzedanych felg, siedzeń, opon, galanterii czy wyposażenia, to też przekłada się na szeroko pojęty rynek pracy. Czy mogę prosić o spokój?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanuszPiechociński">W związku z tym powiem, że zjawiska, o których myśleliśmy w lutym, przesunęły się, ale w dalszym ciągu ich skala może być niepokojąca i głęboka, a będą się one brały ze skłonności do protekcjonizmu wspartego siłą związków zawodowych w krajach macierzystych. Hasła: „brońmy miejsc pracy w przemyśle samochodowym we Włoszech/w Niemczech/we Francji” będą, w mojej ocenie, narastać.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JanuszPiechociński">Po drugie, pani minister słusznie zwróciła uwagę, że w europejskim planie naprawy gospodarczej sektor samochodowy znalazł odpowiednią pozycję, ale uwaga – nieadekwatnie nie znalazł jej w pomyśle polskim. Mamy tam zapowiedzi silnego wsparcia także ze strony Europejskiego Banku Inwestycyjnego, ale kiedy popatrzymy do odpowiedzi co konkretnie oferujemy, poza ogólnymi rozwiązaniami w postaci poręczeń, gwarancji i opłaty prowizyjnej, to można powiedzieć, że w obszarze ewentualnego zasilenia kapitałowego nie mamy żadnych pewnych rozstrzygnięć i żadnych środków. Pani minister słusznie zwróciła uwagę, że problemy są następujące: spadek popytu, z który mamy do czynienia i może on się pogłębić, druga kwestia to jest dostęp do środków, a trzecia pozycja – bo wypisywałem to dokładnie – to pogarszająca się sytuacja finansowa. Jako czwartą pani minister podała, i słusznie, problemy strukturalne. W związku z tym mam pytanie – jakie rząd w tej płaszczyźnie widzi potrzeby i racjonalne propozycje dla sektora? Co powinniśmy zrobić w obszarze problemów strukturalnych na polskim rynku produkcji i sprzedaży samochodów?</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JanuszPiechociński">Ostatnie pytanie – na jakim, tak naprawdę, etapie są rządowe prace nad tym, co nazywamy „podatkiem ekologicznym”? Mamy gazetowe przecieki, że to będzie jakaś niebotyczna kwota, a plotka, jak wiadomo, czyni wiele. Prosiłbym więc obecnych państwa dziennikarzy, żeby tym razem nie rozniecać plotek, tylko zapisać dokładnie tak, jak powie to pani minister, żebyśmy w przestrzeni publicznej nie dyskutowali o czymś, czego po prostu jeszcze nie ma. Tyle z mojej strony. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję panu przewodniczącemu. Pan poseł Krasulski teraz, proszę. Potem pan poseł Wojtkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#LeonardKrasulski">Dziękuję serdecznie. Po części wyręczono mnie w tym, co chciałem powiedzieć. Potwierdzam słowa posła Mężydły, też byłem na tym spotkaniu. W ten sposób właśnie wyrażał się Minister Gospodarki: że sytuacja wcale nie jest taka zła, że trzy miesiące czeka się na Fiata 500.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#LeonardKrasulski">Za to ustawa o „podatku ekologicznym” wprowadziłby strasznie zróżnicowanie w możliwości utrzymania samochodu. Ludzie, których samochody są czasami warte 2-3 tys. zł, musieliby podobny podatek odprowadzać rocznie do fiskusa. Mamy również bardzo dobrze rozbudowany sektor części zamiennych i producentów części. Gdyby to weszło w życie, to według mnie, po prostu wspieralibyśmy producentów samochodów, a nie rodzimych producentów części. W ten sposób uderzylibyśmy w dwie grupy – w producentów części i w ludzi, którzy mało zarabiają i mają stare samochody, a którzy wówczas musieliby się tych samochodów pozbyć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję. Pan poseł Wojtkiewicz, potem pan przewodniczący Tchórzewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MichałWojtkiewicz">Dziękuję bardzo. Panowie przewodniczący, pani minister, panie ministrze, zgodnie z odpowiedzią, z powodu coraz bardziej odczuwalnych w polskim przemyśle skutków kryzysu finansowego powołano zespół, w którego skład wchodzi Minister Finansów, Minister Środowiska, Minister Gospodarki, Minister Infrastruktury itd. Co ci ministrowie uchwalili?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MichałWojtkiewicz">Przede wszystkim chciałem się skupić na temacie podatku ekologicznego – 70% ludzi w Polsce jeździ starymi samochodami, więc sponsorami wyjścia z kryzysu będą ludzie najbardziej ubodzy. Nie wiedziałem, że tylu jest biblistów wśród ministrów, bo Biblia mówi: „Kto ma, to dostanie jeszcze więcej, a tym, co nie mają, jeszcze będzie odjęte.” Chciałem zapytać, kto wpadł na pomysł „podatku ekologicznego” i kto ustalił jego wysokość? Jest to dość istotne, wszyscy o to pytają, ja również.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MichałWojtkiewicz">Chciałem również zapytać państwa ministrów – jeżeli do starego samochodu zamontuję gaz, to czy tak samo będę płacił podatek ekologiczny?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MichałWojtkiewicz">Dziękuję bardzo i proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję panu posłowi. Proszę bardzo, pan przewodniczący Tchórzewski. Proszę o ewentualne dalsze zapisywanie się do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, pani minister, szanowni państwo. Jesteśmy w takiej sytuacji, że co byśmy nie robili, to efekty kryzysu dotkną polskie społeczeństwo. Nasz eksport, który przez dwa lata trzymał się na poziomie 120 mld euro, był głównym motorem napędowym gospodarki, a dużą część w tym eksporcie stanowiły produkty przemysłu samochodowego. Biorąc pod uwagę 6-procentowy spadek PKB u naszych sąsiadów i prognozowane bezrobocia w UE na najbliższe dwa lata na poziomie blisko 10 mln osób, to co byśmy na ten temat nie mówili, musi dojść do zahamowania wzrostu płac i osłabienia siły nabywczej. Dodajmy do tego zachęty finansowe wprowadzane na Zachodzie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KrzysztofTchórzewski">W odniesieniu do tego, chciałem zadać pytanie – czy resort analizuje, kto w tej chwili kupuje samochody w salonach? Według mojej informacji, przy granicy ok. 90% samochodów kupują nasi zachodni sąsiedzi. To dobrze, bo to chwilowo ratuje sytuację, ale, jak powiedział pan poseł Piechociński, te samochody nie trafią do naszych warsztatów, serwisów czy stacji diagnostycznych, to nie ulega wątpliwości. Według mego rozeznania, jest to jednak tylko chwilowa akacja i przydałaby się analiza tego zjawiska, bo to nie rokuje dobrze na przyszłość. Wiadomo, co się u nas dzieje – spadek sprzedaży będzie się pogłębiał, więc po co u nas produkować dalej samochody, jeżeli Polacy już prawie w ogóle nie będą ich kupować.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Do tego dochodzą prognozy poważnych ośrodków opiniotwórczych, które podają informacje z tajnych strategii poszczególnych koncernów: np. Fiat, choć ostro zaprzecza, ma zamiar wycofać się z Polski. Tego typu działania wymagają pewnych badań statystycznych i silnej reakcji ze strony rządu. Oczywiście, jesteśmy w UE, jesteśmy w NATO i prowadzimy piękną współpracę, ale wywiady gospodarcze pomiędzy poszczególnymi państwami pracują ostro. My niewiele wiemy, co dzieje się u naszych sąsiadów, a wiele wskazuje na to, że oni wiedzą nader dużo, więc są w tej dziedzinie pewne zaniedbania ze strony rządu. Musimy posiadać wiedzę o zamiarach poszczególnych dużych koncernów i przydałoby się też czasem wspomnieć, że rząd jednak ją posiada. Wiedza w tej dziedzinie jest niezbędna i powinna w jakiś sposób docierać do naszego przemysłu. Jako posłowie nie możemy się jakoś nigdy dowiedzieć, jak wygląda praca w tej dziedzinie. Na tyle, na ile dowiadujemy się z poszczególnych gałęzi przemysłu, widać wyraźnie, że analiza perspektyw rynku naszych sąsiadów nie jest naszą mocną dziedziną.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#KrzysztofTchórzewski">Jeżeli popatrzymy na to, co prognozuje nam Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisja Europejska, pomijając już ujemny wzrost PKB, to sygnalizuje się także, że w ciągu najbliższych 2 lat bezrobocie przekroczy u nas 14-15%. To się z nikąd nie weźmie, tylko z wielu zakładów pracy, które zredukują zatrudnienie. Możemy zaklinać rzeczywistość i mówić, że tak się nie będzie działo. Natomiast korekty prognoz w stosunku do wszystkich państw europejskich są systematyczne, a biorąc pod uwagę nasze powiązania gospodarcze, to nie jesteśmy wyspą. Dlatego chcielibyśmy jednak usłyszeć, jakie są ewentualne rezerwowe działania zapobiegawcze? Jeżeli patrzymy na to tak optymistycznie, jak z odpowiedzi na dezyderat wynika, to może faktycznie niepotrzebne jest rozważanie jakiejkolwiek poważniejszej pomocy, ale czy jest rezerwowy scenariusz na sytuację…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechJasiński">Szanowni państwo! Przecież to, co się u nas dzieje, przestaje być możliwe do sterowania. Bardzo proszę o słuchanie – nie ma obowiązku uczestniczenia. Szanowni państwo, dajcie nam szansę uczestniczyć. Proszę, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Mam jeszcze pytanie – czy jest rezerwowy scenariusz…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechJasiński">Panie przewodniczący Meżydło, wiceprzewodniczącym naprawdę nie wypada dawać złego przykładu. Przepraszam, będę musiał po nazwisku prosić o spokój. Panie przewodniczący, proszę, niech pan wykręci się do mnie. Szanowni państwo, przecież to naprawdę przestaje być sterowalne, tak nie możemy pracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Chciałbym już zakończyć wypowiedź – widać nie jest zbyt interesująca – pytaniem: czy jest rezerwowy scenariusz na sytuację, której wszyscy byśmy nie chcieli, gdy spełnią się prognozy Komisji Europejskiej? Czy na wypadek, już nie recesji, ale poważnego kryzysu gospodarczego w Polsce i spadku siły nabywczej ludności, resort gospodarki wraz z resortem finansów przygotowują rezerwowy scenariusz? Jeżeli będziemy mieć spadek PKB o 1,5%, to znaczy, że do końca tego roku przybędzie nam 300-400 tys. bezrobotnych, a w przyszłym – pół miliona. Żeby nie okazało się, że dopiero wtedy rozpoczną się uzgodnienia, powoływanie zespołów międzyresortowych. Uczestniczyłem kilka lat w pracach rządu i wiem, że może to trwać miesiącami. Jeżeli nie przygotujemy się wcześniej, to potem natychmiastowa reakcja będzie prawie niemożliwa. Dlatego też bardzo ważne są rezerwowe scenariusze, które w sytuacji, w jakiej w tej chwili się znajdujemy, są niezwykle ważne. Chciałbym, żebyśmy o tym usłyszeli. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Pan poseł Polaczek, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyPolaczek">Panie przewodniczący, wypowiem się krótko – również przedstawiciele środowiska przemysłu motoryzacyjnego powinni mieć głos. Natomiast, myślę, że obrazem tego, co nie dzieje się w tej materii, jest po części sama informacja Ministra Gospodarki. Zwracam uwagę na jedną charakterystyczną kwestię – kilku moich przedmówców odwoływało się do Międzyresortowego Zespołu do spraw wzrostu konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego – otóż, z samego tekstu informacji wynika wprost, iż do te pory zespół ten zebrał się dwa razy. Pierwszy raz 20 lutego 2009 r., dwa miesiące po powołaniu tego zespołu przez premiera, a drugi raz 31 marca 2009 r., czyli trzy i pół miesiąca po powołaniu tego zespołu. Dzisiaj mamy 6 maja, czyli cztery i pół miesiąca od rozpoczęcia prac przez Zespół, który, jak rozumiem, ma przygotować premierowi systemowe rozwiązania służące utrzymaniu, nawet nie wzrostowi, pozycji przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Moje pytanie, które kieruję do pani minister, jest następujące – czy w międzyczasie coś się w pracach tego zespołu działo? Chcielibyśmy, aby ewentualnie obecny tu przedstawiciel tego zespołu, czy sama pani minister przedstawiła agendę spraw, które zostały przesądzone w trakcie jego prac. Mam na myśli rekomendacje zmian w zakresie ustaw, bądź też innych działań rządu w zakresie finansowym.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyPolaczek">Chcę również odnieść się do kwestii, która, myślę, że była kwintesencją spotkania Komisji w lutym. W trakcie dyskusji jeden z przedstawicieli branży motoryzacyjnej scharakteryzował sytuację w swojej firmie w taki sposób, iż, jeśli dobrze pamiętam, zatrudniał kilkaset osób i bank wypowiedział mu dotychczasowe warunki finansowania środków obrotowych. Płynność finansową zapewniało mu kilkadziesiąt mln zł. na koncie, natomiast oczekiwano od niego gwarancji i poręczeń, więc udał się do Banku Gospodarstwa Krajowego, gdzie odbił się od ściany. Powiedziano mu, że ma się zjawić w kwietniu i wtedy może się czegoś dowie. W informacji Ministra Gospodarki oczywiście ten element jest zasygnalizowany, gdyż on wpisuje się wprost w plan stabilizacyjny z listopada ubiegłego roku. Moje pytanie jest równie proste – na ile plan stabilizacyjny zadziałał już w Banku Gospodarstwa Krajowego w kwestii poręczeń dla branży motoryzacyjnej i jak to funkcjonuje w praktyce? Myślę, że jeśli obecny jest ten przedstawiciel branży, to najlepiej byłby w stanie nam odpowiedzieć, czy w kwietniu dowiedział się czegoś konkretnego, czy znowu odbił się od ściany. Chyba od tego powinniśmy rozpocząć dyskusję o realiach – nie tylko o tym, co dzieje się w sferze stricte prawa, ale o sferze rynku finansowego i jak oddziałuje on pozytywnie na sytuację tego przemysłu, przy wsparciu Skarbu Państwa. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Ponieważ wszyscy posłowie, którzy chcieli zabrać głos, już go zabrali, to w tej chwili oddam głos przedstawicielom branży. Pan Janusz Woźniak, Związek Pracodawców Motoryzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanuszWoźniak">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Janusz Woźniak, przewodniczący Związku Pracodawców Motoryzacji, a przy okazji wiceprzewodniczący Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Z ciekawością przysłuchiwałem się wypowiedziom i muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony tym, co tu usłyszałem. Albo ja żyję w innej rzeczywistości, albo niektórzy posłowie. Pan poseł Piechociński ma doskonałe rozeznanie i rzeczywiście w kilku zdaniach streścił, jak naprawdę wygląda sytuacja w branży i co może nas czekać.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JanuszWoźniak">Natomiast, z całym szacunkiem dla pana posła Mężydły – nie wiem skąd to zadowolenie wynika, jeżeli w pierwszym kwartale br. produkcja w branży spadła o 22%. Mam przed sobą „Automotive Suppliers” z maja i podstawowe informacje są takie – w większości zakładów produkujących części i komponenty zamówienia są niższe o ok. 30%, redukcje zatrudnienia sięgają ok. 19 tys. miejsc pracy, rośnie liczba likwidowanych zakładów i wzrasta zagrożenie związane z upadłością zagranicznych spółek-matek. Jeżeli na podstawie tych informacji niektórzy posłowie są tak zadowoleni, no to muszę z przykrością powiedzieć, że wyjdę z lepszym samopoczuciem z tej sali, ale za tymi drzwiami zderzę się z rzeczywistością, która jest całkowicie inna. Niestety, w zakładach przemysłu motoryzacyjnego następują zwolnienia i będą one wzrastały. Co do kwitnącej sytuacji Fiata, to jeśli popatrzymy na statystyki, to mimo tak dobrej sytuacji produkcja wzrosła tylko o 2,7%. Ten wzrost o 25% wynikał tylko z tego, że na przełomie zeszłego roku Fiat uruchomił produkcje Forda Ka. Gdybyśmy ją odliczyli, to Fiat jest na tym samym poziomie, co w ubiegłym roku, a pozostałe zakłady o ok. 30% zmniejszyły produkcję – taka jest rzeczywistość. Muszę powiedzieć z przykrością, że także ja musiałem ograniczyć zatrudnienie w swoich zakładach i w porównaniu z czwartym kwartałem ubiegłego roku zmniejszyło się ono u mnie o 1600 osób – i to nie jest koniec. Jeżeli sytuacja dalej będzie się pogarszała, to będę musiał, niestety, przeprowadzić następne zwolnienia.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JanuszWoźniak">Informujemy o sytuacji na posiedzeniach Komisji Gospodarki, Infrastruktury, na posiedzeniach podkomisji – i jak grochem o ścianę. Spotykamy się dzisiaj i jakby nie było poprzednich spotkań, jakby panowie posłowie w ogóle nie słuchali głosu pracodawców motoryzacji. Siedzimy tutaj – chyba jest nas dziesięciu przedstawicieli organizacji pracodawców – i jesteśmy zdziwieni wszyscy tym, co słyszymy.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JanuszWoźniak">Teraz odniosę się do dezyderatu. Oczywiście, był on kilka miesięcy temu uchwalony przez komisje sejmowe i, niestety, muszę powiedzieć, że nic od tego czasu nie zmieniło się na lepsze. Przypomnę tylko pkt 4, w którym panowie posłowie sugerowali, żeby włączyć do prac Zespołu przedstawicieli pracodawców motoryzacji. W odpowiedzi pani minister poinformowała panów posłów, że jacyś eksperci pracują w grupach roboczych, ale jak my tutaj siedzimy, nikt z nas nie został włączony do żadnego zespołu eksperckiego, ani nie został poproszony na posiedzenie Zespołu. Nie wiem, czy któryś z kolegów podniesie rękę, że był na jakimś posiedzeniu zespołu eksperckiego. Jest tu nas dziesięciu – dziesięć organizacji. Ta rzeczywistość jest całkiem inna niż to co napisano. Myślę, że właśnie na posiedzeniu Zespołu, nie tutaj, powinniśmy wymieniać poglądy z przedstawicielami rządu, którzy przygotowują rozwiązania dla przemysłu czy zastanawiają się nad sytuacją. Natomiast nikt nas nie zaprasza na te spotkania. Nie wiemy, kiedy wreszcie jakieś propozycje, o których dyskutujemy i które również przedstawiliśmy w formie opracowania, zostaną wdrożone.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JanuszWoźniak">Sytuacja naprawdę się pogarsza i nie łudźmy się, że będzie lepiej. Jeżeli przeżyjemy do końca roku to będzie duży sukces, ale wiele zakładów upadnie również z „Automotive Suppliers” jest tytuł na temat nowych zjawisk, likwidacji całych zakładów produkcyjnych oraz bankructw zagranicznych spółek-matek. To nas czeka. Nie chciałbym już tego czarnowidztwa dalej tutaj prezentować. Dziękuję za uwagę. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Zanim udzielę głosu, mam prośbę do gości. Szanowni państwo, prosiłbym jednak, sugerowałbym zmianę konwencji. Żaden poseł wyrażający swoje zdanie nie używał sformułowań w stylu: „ co wy robicie, panowie pracodawcy?”. Prosiłby o nie wystawianie ocen tym lub tym poprzez sformułowania w stylu: „co wy, panowie posłowie, robicie?”. To z całą pewnością nie pomoże w wypracowaniu stanowiska, tylko zaostrzy sytuację. Bardzo proszę. Jako drugi jest pan Krzysztof Rozenberg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofRozenberg">Nazywam się Krzysztof Rozenberg, jestem członkiem Związku Pracodawców Motoryzacji, jednocześnie wiceszefem dwóch firm motoryzacyjnych. Niejako wywołał mnie do głosu poseł Polaczek, bo ten, którego cytował, to byłem ja. Wszystko się zgadza poza jednym, że pomylił pan zysk z lokatą. To znaczy mamy zyski, po pierwszym kwartale nawet kilkumilionowe, ale, niestety, na koncie zero. Poza tym wszystko pasuje – firma ma po pierwszym kwartale wzrost, niemniej jednak od jakiegoś czasu cierpimy na brak płynności, mimo 3,5 mln zł zysku za pierwszy kwartał, mimo, że obniżyłem od pierwszego stycznia płace w tych dwóch firmach o 15% i na dzisiaj zwolniliśmy 52% pracowników, czyli 273 osoby w tych dwóch firmach, dalej nie ma nic. Zadzwoniłem do Banku Gospodarstwa Krajowego i usłyszałem śmiech po drugiej stronie: „nie żartuj pan, jeszcze nic do nas nie doszło, a jak do nas dojdzie, to miesiąc jeszcze będzie musiało krążyć pomiędzy departamentami, żebyśmy wypracowali procedury”. Myśmy mówili, również na poprzednich spotkaniach w Sejmie, że takim krytycznym cenzusem będzie miesiąc kwiecień-maj. To przychodzi, jestem akurat dobrym przykładem takiej firmy.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KrzysztofRozenberg">Wracając do tego, co mówiła pani minister – w zasadzie głupio to powiedzieć, pani minister, ale to wszystko jest rozsądne i porządne, przy czym są to, w naszej ocenie, trochę za delikatne instrumenty, za bardzo subtelne. Ich skuteczność w krótkim okresie jest dość wątpliwa. Nie ma tutaj mechanizmów, które ominęłyby ograniczenia UE, jak przykładowo ta niemiecka pomoc do zakupu używanych pojazdów. Choć muszę panom posłom powiedzieć, że ten mechanizm już sami Niemcy krytykują, ponieważ, o ile na początku roku Niemcy kupowali 80% niemieckiej produkcji, to w tej chwili już tylko 49%. Daleko im do Polaków, którzy kupują tylko 3% tego, co się w Polsce wyprodukuje. Ok. 49% są to więc już pojazdy obce, firmy japońskie zanotowały wzrost o ponad 100-140%. Jednocześnie upadła sprzedaż AGD i innych branż. Niemcy mówili, że branża w skali gospodarki niemieckiej się rozwija, ale kosztem innych i sami się zorientowali, że ratują przemysły innych. W związku z tym nie sądzę, żeby ten mechanizm był kontynuowany.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#KrzysztofRozenberg">Wracając do raportu „Automotive Suppliers”, który był tutaj przywołany, to zacytowałbym posłowi Mężydło, że na 20 cytowanych menadżerów, tylko 2 zwolniło 5% załogi lub mniej, a ponad 4 – ponad 50%. Ja jestem w dwóch różnych częściach Polski, bo tak mnie los rzucił – jedna firma jest pod Warszawą 30km, druga, również 30km – od Zielonej Góry i jest to samo – i tu, i tu 50% załogi. Przy czym my jeszcze pofunkcjonujemy, bo, oczywiście, te wszystkie mechanizmy ochronne w firmie działają, wszystkie oszczędności pozwalają nam w perspektywie kilku miesięcy funkcjonować, ale to ma jakiś określony termin. Niestety, jako producenci zostaliśmy przelicytowani przez przewoźników. Staliśmy za utrudnieniem procedur podczas zmiany w prawie drogowym, polegającej na rejestracji pojazdów. Zrobiono to z punktu widzenia użytkowników, a więc tych, którzy są zainteresowani ściąganiem i używaniem na drogach starych pojazdów, a nie z punktu widzenia producentów, którzy uważali, że to utrudni napływ złomu. W połączeniu z niemieckim mechanizmem to nas rzeczywiście pogrąży w złomie. Dyrektywa Unii odnośnie do procedur rejestracyjnych, 2007 C68/04, pozwala na całkowitą autonomiczność poszczególnym państwom pod warunkiem, jak pan minister powiedział, że dotyczy wszystkich. Zrobiono akurat odwrotnie niż myśmy, jako pracodawcy, sugerowali. Całe szczęście, że Ministerstwo Gospodarki nic z tym wspólnego nie miało – czujemy tu rękę Ministerstwa Infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#KrzysztofRozenberg">Myślę, nawiązując do tego, co powiedział kolega, że dobrze by było, aby wciągnąć praktyków-ekspertów do Zespołu, bo nie sądzę, aby oni w tym brali udział. Rzeczywiście, jest tu 10 organizacji i nikt w tym nie uczestniczył. Doprowadzić do jakiś wspólnych spotkań i pomyśleć nad mechanizmami, które, z jednej strony, będą zdroworozsądkowe, nie będą nikogo krzywdziły, będą zgodne z prawem unijnym i szybko pomogłyby tym firmom.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#KrzysztofRozenberg">Proszę państwa, za pół roku dotychczasowe mechanizmy się skończą. Pani minister, ja w pani statystyce jestem wzorową firmą, mam zysk po pierwszym półroczu – jednocześnie zwolniłem 50% ludzi. Wytrzymamy 3-5 miesięcy, damy sobie radę, bo ludzie się już nauczyli zarządzać firmami, ale coś musimy zrobić, bo te mechanizmy są naprawdę dobre, tyle tylko, że żaden nie wszedł w życie. To są albo projekty, albo negocjacje międzyresortowe – niektórzy mówią, że jak chcesz coś zepsuć, to daj to prawnikom, oni to załatwią. Tu nic nie weszło w życie, a mówimy o sprawie od listopada. Wydaje mi się, że tu jest jakiś problem i na tym bym zakończył, nie chciałbym przedłużać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję panu. Teraz proszę pana Adama Małyszko, prezesa Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AdamMałyszko">Dziękuję. Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo. Nazywam się Adam  Małyszko, od 5 lat jestem prezesem Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów – tym ostatnim ogniwem, które kasuje pojazdy. Chciałbym podzielić się z państwem kilkoma uwagami. Cieszy nas, oczywiście, fakt, że postulowane od kilku lat propozycje zachęt ekonomicznych dla ostatniego właściciela, który przekaże pojazd we właściwe miejsce, w ocenie Ministra Środowiska uznawane są za rozwiązanie słuszne. Cieszy nas również fakt, że zmiana ustawy o odpadach, w tym recyklingu pojazdów, przygotowana jeszcze przez poprzedni rząd, wreszcie trafi do Sejmu. Pozytywnie odnosimy się również do propozycji zastąpienia akcyzy „podatkiem ekologicznym”, oczywiście, rozsądnym podatkiem. Według naszych wyliczeń, kwota średnia bez progresji wynosi ok. 160 zł, żeby zrekompensować wpływy do budżetu z tytułu akcyzy. Jest to nieduża kwota.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AdamMałyszko">Niestety, gdyby wdrożyć system zachęt ekonomicznych dla ostatniego właściciela, który przekazuje pojazd do stacji demontażu, a który nie będzie zobligowany do zakupu nowego samochodu – zaznaczam, nie będzie zobligowany do zakupu nowego samochodu, może kupić rower, który jest bardzo ekologiczny – to ta kwota zrekompensowałaby wówczas podatek ekologiczny. Przedstawione przez Ministra Środowiska propozycje w żadnym stopniu nie zmniejszą ogromnej patologii w zakresie recyklingu pojazdów. Powoływanie się Ministra Środowiska na stanowisko UKIE świadczy tylko o nierzetelnym przygotowaniu projektu. Wystarczyło usunąć niezgodność z prawem unijnym, która obecnie występuje głównie w art. 12 ust. 2 obowiązującej ustawy o recyklingu pojazdów. Mam przed sobą opinię UKIE z 2004 r. i ze stycznia 2005 r. Cytuję: „W konkluzji pragnę stwierdzić, iż przedłożony projekt ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji jest sprzeczny z prawem unijnym”. Kolejny cytat z drugiej opinii: „Pragnę jednocześnie stwierdzić, iż uchwała Senatu nie usunęła niezgodności z prawem Unii Europejskiej, zawartej w ustawie uchwalonej 25 listopada 2004 r. w art. 12 ust. 2”.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AdamMałyszko">Funkcjonowanie przez 4 lata przepisów niezgodnych z prawem UE spowodowało szereg patologii, które są potwierdzone w raporcie NIK. Zachęcam do lektury raportu NIK odnośnie do recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji – z marca tego roku. Z raportu wynika, że na konta Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska wpłynęło ponad 1,2 mld zł. Z tego samego raportu wynika również, że nie udzielono ani jednej złotówki pożyczki na inwestycje w zakresie recyklingu pojazdów, ani jednej złotówki. Na dzień dzisiejszy zebrano prawie 1,5 mld zł – taką mam informację z raportu NIK-u. Natomiast kwota wydana na dopłaty do demontażu, która pośrednio trafiła również do szarej strefy z powodu nieszczelnego systemu kontroli wyciągania tych pieniędzy z Funduszu, wyniosła tylko 46 mln. Jest to kwota mniejsza niż odsetki naliczone od zebranej kwoty.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AdamMałyszko">Pomimo ustawowego zakazu pobierania opłaty za usługę, tylko na jednego operatora prowadzącego stację demontażu nałożono obowiązki bez możliwości zwrotu poniesionych kosztów, pod rygorem cofnięcia zezwolenia, jeśli dana stacja popełni jedno chociażby wykroczenie lub nie osiągnie poziomu odzysku recyklingu. Natomiast z Funduszu sfinansowano konferencję klimatyczną COP 14 za 65 mln zł. oraz udzielono 9 gminom środków na gospodarkę wodno-ściekową na ok. 1 mln zł – tylko do Olsztyna trafiło 155 mln zł z funduszu „wrakowego”. Poza niezgodnością ustawy z prawem UE, w naszej ocenie, również niezgodnie z prawem wydano rozporządzenie Rady Ministrów, które zaliczyło koszty demontażu jako pomoc publiczną. W tej chwili, według ustawy, przedsiębiorcy są na liście, należy im się dofinansowanie i pięknie to wygląda, ale, zgodnie z rozporządzeniem, mało która firma z tej listy otrzymuje dofinansowanie. Stąd też tak mała kwota, która została wydana.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AdamMałyszko">Dlatego też przedłożyliśmy Ministrowi Środowiska, Ministrowi Gospodarki oraz Ministrowi Infrastruktury przygotowany przez stowarzyszenie FORS „ekopakiet” – pakiet rozwiązań. Zachęcam do lektury na naszej stronie internetowej. Mamy nadzieję, że jeszcze jest czas na naprawę systemu i sytuacja, która jest dzisiaj w sektorze recyklingu samorządów, nie zarazi zakładów naprawczych, a w konsekwencji – przemysłu motoryzacyjnego, bo ten kryzys idzie w tej chwili od dołu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejDuch">Andrzej Duch, przewodniczący Ogólnopolskiej Komisji Motoryzacyjnej Związku Rzemiosła Polskiego. Proszę państwa, Chciałbym zadać jedno pytanie pani minister, a pytanie to dotyczy przede wszystkim zakładów usługowych. Zakłady usługowe to kilkanaście tysięcy zakładów motoryzacyjnych w Polsce, które zatrudniają dzisiaj kilkaset tysięcy osób. Jestem na bieżąco po spotkaniu z tą branżą i muszę powiedzieć, że już czas do wakacji przyniesie nam pewne zmiany w tej branży. To, co mówił pan poseł Piechociński – uważam, że jego prognozy sprawdzą się już za miesiąc, dwa lub trzy. Branża motoryzacyjna już na dzień dzisiejszy deklaruje zwolnienie kilkunastu tysięcy pracowników. Chciałbym zapytać, co rząd planuje, jakie wsparcie proponuje, aby ta gałąź przemysłu motoryzacyjnego, czyli serwisy i stacje naprawy pojazdów, przeżyły ten trudny okres? Powiem szczerze, widzimy już, że koniec tego roku to nie kilkanaście, a kilkadziesiąt, a może nawet powyżej 100 tys. osób, które pozostaną bez pracy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Proszę, według zgłoszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RomanKantorski">Roman Kantorski, Polska Izba Motoryzacji. Myślę, że należy się państwu parę informacji. Reprezentujemy przede wszystkim poddostawców. Rzecz pierwsza – firmy małe często nie informują o zwolnieniach pracowników, bo boją się banków. Kiedy firma pokazuje, że zwalnia ludzi, bank się natychmiast usztywnia i w związku z tym nie ma najmniejszej szansy dostania kredytu, a bez tego to żyć się za bardzo nie da. Związek Banków Polskich mówi bardzo wyraźnie – tutaj zgadzam się z panią minister – żeby sobie znaleźć inny bank. Pytam, gdzie można w ciągu dwóch tygodni znaleźć drugi bank do kredytowania?</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#RomanKantorski">Małe firmy, jednoosobowe, zatrudniające od 50 do 100 ludzi radzą sobie na dzień dzisiejszy w ten sposób, że obniżają o 20-25% pensje. Znają tych ludzi, więc mogą sobie na to pozwolić, ale to jest dobre na krótką metę. Ci, którzy mają starszych pracowników, tworzą patologie w rodzaju pakietu 50+: jak dobrze pamiętam, 14 dni zwolnienia chorobowego jest płatne, a po 14 dniach płaci ZUS. W związku z tym starszych wysyłamy na zwolnienia i czekamy cierpliwie na przetrwanie tego kryzysu – tak to się robi.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#RomanKantorski">Gorzej jest z zamówieniami ze strony producentów samochodów. Tutaj czas zamówienia skrócił się nawet do 2-3 dni – to znaczy, że w poniedziałek dostaję informację, ile będę miał wyprodukować w środę-czwartek, mimo, że mam zapewnienie kontraktowe. Natomiast nikt nie gwarantuje żadnej ilości wolumenu sprzedaży, czyli tam, gdzie jest zwiększenie produkcji, to, oczywiście, sprzedaje się więcej, produkuje się więcej, a tam, gdzie jest zmniejszenie, dostaje się informację bardzo krótką.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#RomanKantorski">Następny element, który z tym się wiąże, to konkurencyjność i protekcjonizm, który może być bardzo niebezpieczny, ponieważ poszukiwanie poddostawców jest okryte dużą niejawnością. Poddostawca, żeby wejść do producenta samochodów potrzebuje często prawie roku i nikt nie wie do końca, jakimi kryteriami się będzie kierował, bo to są kryteria koncernów i mają do tego prawo. My zawsze marzymy, żeby była polonizacja produktu polskiego. Oni marzą, żeby była to germanizacja i żeby przede wszystkim mieli w pierwszej kolejności pracę poddostawcy danego kraju: Niemiec, Francji, Włoch. Jest to normalne i my byśmy postępowali tak samo. Ale ponieważ jest duża niejawność w tym postępowaniu to, niestety, dowiadujemy się na końcu, że po iluś miesiącach nie jesteśmy poddostawcami, a koszty trzeba ponieść. Małe firmy pieniędzy wolnych już nie mają.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#RomanKantorski">Trzeci element polega na tym, że, niestety, nasi sąsiedzi zainwestowali w takie organizacje jak nasza i, na przykład, widziałem program wyznaczony dla Polski, gdzie podpisane są porozumienia ze szkolnictwem wyższym, szkolnictwem średnim i zawodowym na kształcenie pracowników dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. Dokładnie tak jest to powiedziane. Oczywiście, jest zakaz pracy w Niemczech, ale, gdy skończy się program, to zakaz pracy się skończy. Czyli trzeba się liczyć z tym, że może być tak, że to, co dla nas jest najcenniejsze, czyli ludzie, mogą w pewnym momencie wyjechać do lepiej płatnej pracy. W związku z tym próbuje się organizować w tej chwili wszelkiego rodzaju szkolenia, zwłaszcza w strefach ekonomicznych, gdzie te zakłady są bardzo blisko siebie położone i mają jakieś kontakty, tak, żeby można było pracownika przesunąć z jednej firmy do drugiej bez dodatkowych kosztów i szkoleń. Niestety, mam informację sprzed tygodnia ze Śląska, że trzeba się spieszyć, bo w funduszu pracy pieniędzy starczy do czerwca. Wiadomo, że Dolny Śląsk, Górny Śląsk, cała ten „rogalik” od Poznania do Mielca, niestety, jest zagłębiem motoryzacyjnym. Tam nie może zabraknąć pieniędzy na szkolenia bądź nawet na zmianę kwalifikacji. Pracownik powinien móc pracować w danej strefie ekonomicznej, chociażby np. w katowickiej czy w tyskiej, w trzech różnych firmach i muszą na to być pieniądze. Niestety, mamy informację, że się kończą. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję panu. Teraz pan. Potem przejdziemy na drugą stronę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JakubFaryś">Jakub Faryś. Dziękuję, panie przewodniczący, za głos. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. W naszej organizacji jest 36 podmiotów – są to producenci pojazdów i przedstawiciele producentów, praktycznie wszyscy obecni na europejskim rynku. Może najpierw trzy bardzo generalne uwagi – po pierwsze, będę stosunkowo mało odnosił się do tego, co mówili moi przedmówcy. Zła sytuacja jest przed nami, zwolnienia są, problemy finansowe są i na ten temat właściwie nie ma co mówić, to jest fakt.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JakubFaryś">Po drugie – faktycznie, nieco mylące mogą być raporty sprzedaży, które mówią, że Polska, praktycznie jako jedyny kraj – poza Niemcami, no, ale tam jest to spowodowane dopłatami – w Europie, ciągle jeszcze sprzedaje samochody na poziomie zeszłego roku. Jednak, według naszych szacunków, bo, niestety, nie ma takich danych, 20-25% tych pojazdów wyjeżdża za granicę, szczególnie małych samochodów, co realnie oznacza spadek sprzedaży mniej więcej o 25%. Tu, niestety, jesteśmy na poziomie średniej europejskiej. Tak, że, czytając raporty sprzedaży, proszę mieć na uwadze fakt, że trzeba od tego odliczyć właśnie 25%.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JakubFaryś">Wreszcie, co do jednej rzeczy chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że motoryzacja szeroko pojęta, a więc produkcja, produkcja części, sieci dealerskie i sprzedaż samochodów jest bardzo ważnym, jeżeli nie jednym z najważniejszych kół zamachowych polskiej gospodarki i apeluję do państwa – póki jeszcze możemy, proszę podejmować decyzje, które tę pozycję utrzymają i uratują.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JakubFaryś">Bardzo krótko powiem o czterech rzeczach. Kilka miesięcy temu przedstawiliśmy raport – „Branża motoryzacyjna w kryzysie”. Został on doręczony wszystkim kluczowym ministerstwom, parlamentarzystom i klubom. Pisaliśmy tam m.in. o czterech rzeczach. Króciutko się do nich odniosę. Pierwsza rzecz to podatek ekologiczny. W ogóle to bardzo nie lubię nazwy podatek ekologiczny, ponieważ nazywam go „podatkiem opartym o parametry ekologiczne”. Pojawiło się na ten temat mnóstwo nieprawdziwych informacji, np. te 3 tys. zł, które, ośmielę się powiedzieć, to bzdura, ponieważ żadne źródło rządowe nie potwierdziło tej kwoty. Wydaję mi się, że jest to po prostu kaczka dziennikarska i nieprawda.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JakubFaryś">Natomiast, jesteśmy zwolennikami podatku ekologicznego z kilku powodów. Na samym początku chciałem powiedzieć, że wszystkie rządy w ciągu ostatnich kilku lat chciały wprowadzić ten podatek. Z mojego punktu widzenia, oznacza to, że co do idei, co do zasady, wszystkie podstawowe siły polityczne w Polsce zgadzają się, że taki podatek powinien być zamiast akcyzy, która jest podatkiem tylko i wyłącznie fiskalnym i nie ma żadnego systemu zachęt dla kupującego pojazd, aby próbował kupić nowszy samochód. Nieprawdą jest to, co nam, producentom pojazdów, próbuje się wielokrotnie wkładać do ust, że chcemy, aby tylko nowe samochody były sprzedawane. To nieprawda. Stąpamy twardo po ziemi i wiemy, że polskie społeczeństwo jest społeczeństwem biednym. Stwórzmy pewien system, który spowoduje, że człowiek zamierzający kupić samochód np. 12-letni zastanowi się chwilkę i może wybierze 8-letni. Ten, który miał kupić 8-letni, może kupi 5-letni itd. Oczywiście, nieakceptowalne są kwoty kilkunastu czy kilkudziesięciu tys. zł. za samochód rocznie, bo też takie plotki słyszałem – to jest po prostu ewidentna bzdura.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JakubFaryś">Komisja Europejska już od kilku lat naciska na państwa członkowskie, żeby wprowadziły podatek, który będzie uzależniony od „trucia atmosfery”. Dlatego jeszcze raz powtórzę – ten podatek należy nazywać podatkiem, który jest oparty o czynniki ekologiczne, np. emisje CO2. W tej chwili już 16 krajów członkowskich ma taki podatek.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JakubFaryś">Wreszcie, apeluję o porozumienie ponad podziałami i podjęcie tej strategicznej decyzji, ponieważ w tej chwili park maszynowy w Polsce jest bardzo stary i jest coraz gorzej. Należy wprowadzić pewne mechanizmy akceptowalne społecznie, żeby spowodować powolny proces wymiany. Nie jest również prawdą, że wprowadzenie tego podatku spowoduje, że ludzie będą kupowali nowe samochody. Nie będą. Tylko, jeżeli ten podatek ma być wprowadzony zamiast akcyzy, to niech on będzie wprowadzone w taki sposób, żeby to było akceptowalne dla przeciętnego obywatela. Jeszcze jedna bardzo ważna informacja – według danych Ministerstwa Finansów, w tej chwili średnia akcyza płacona za używany samochód to prawie 2 tys. zł. Zakładając, że roczny podatek będzie wynosił kilkaset złotych, to wystarczy na parę lat płacenia. Wolałbym płacić tę samą kwotę przez parę lat niż raz. Stąd moja prośba – podchodźmy merytorycznie do tego tematu, bo bardzo chciałbym zobaczyć, jak ten podatek będzie wyglądał i dopiero wtedy dyskutować, a nie powtarzać gazetowe plotki. To może być mechanizm, który w dłuższej perspektywie odnowi park maszynowy i poprawi bezpieczeństwo na drogach, a Polska ma jeden z najgorszych w Europie wskaźników liczby wypadków i ofiar śmiertelnych.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#JakubFaryś">Druga rzecz, o której też już mówiliśmy, to możliwość odliczenia podatku VAT. Wspominałem na wielu forach, a było to pół roku temu, że za chwilę odżyją „kratki” – i „kratka” wiecznie żywa. Wielokrotnie w czasie spotkań z panem Ministrem Finansów proponowałem, aby wreszcie sprawę wyprostować i wprowadzić pełne odliczenie VAT-u od samochodów osobowych kupowanych przez firmę. To nie jest ukłon w kierunku firm motoryzacyjnych, to jest ukłon w kierunku całego biznesu – wszystkich ludzi, którzy de facto nas wszystkich, jak tutaj siedzimy, utrzymują płacąc podatki. Przypominam, że najpierw były próby wprowadzenia „sześcianu”, potem była „kratka”, potem był tzw. wzór Lisaka, a potem był tzw. wzór Nanemana. Efekt mamy taki, że wróciliśmy do czasów sprzed 2004 r. Proszę i błagam – nie wprowadzajmy kolejnych dziwnych rozwiązań. Wyczytałem z kolejnego już z wywiadów z Ministrem Finansów, że Ministerstwo próbuje znaleźć kolejną furtkę, żeby to ograniczyć. Nie spotykajmy się kolejny raz w ETSie. Potraktujmy możliwość odliczania podatku VAT biznesowo, bo wtedy zostanie trochę więcej pieniędzy w kieszeni przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JakubFaryś">Kolejna rzecz, która wiąże się ze złym stanem parku maszynowego – stacje kontroli pojazdów. Spodziewam się, że większość – jeśli nie wszyscy – z państwa słyszeli wyniki raportu NIK, który wskazał, że 90% stacji kontroli pojazdów w jednym czy w dwóch województwach działa bez zezwolenia. Czy możemy mieć wobec tego pewność, że wszystkie samochody, które jeżdżą po polskich drogach, są w należytym stanie technicznym?</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#JakubFaryś">Chciałem tylko jeszcze dwa zdania powiedzieć o systemie recyklingu. Pan prezes Małyszko bardzo dokładnie ten temat przedstawił. Jest to system, który nie działa sprawnie i szara strefa jest w nim bardzo duża. Apelujemy o zajęcie się także tym tematem.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JakubFaryś">Na koniec, ostanie zdanie – w czasie wypowiedzi jednego z moich przedmówców padło pytanie o to, jakie są zamiary koncernów w stosunku do Polski. Proszę państwa, te zamiary będą takie, jaki my zbudujemy sobie wizerunek. Od 1999 r. nie trafiła do Polski żadna inwestycja w zakresie produkcji samochodów. Jest tego jakaś przyczyna. Prosiłbym państwa o to, aby przy pracach wzięli pod uwagę, że jakość polskiej legislacji wpływa potem na podejmowanie decyzji przez producentów pojazdów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Teraz pan prezes Drzewiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechDrzewiecki">Dzień dobry, witam państwa. Wojciech Drzewiecki, Instytut Badań Rynku Samochodowego. Nie chciałbym przedłużać – pan Faryś poruszył już wiele punktów, o których chciałem powiedzieć. Ponieważ poprzednio przedstawiłem trochę danych statystycznych, więc myślę, że warto również dzisiaj zaprezentować, jak obecnie przedstawia się sytuacja. W rzeczywistości produkcja w Polsce nie rośnie, tylko spada. Jeżeli weźmiemy pod uwagę zakłady produkujące samochody zarówno osobowe, jak i dostawcze, to po 3 miesiącach odnotowaliśmy ponad 21% spadek produkcji. W odniesieniu do samochodów osobowych mówimy o spadku produkcji na poziomie 16% w porównaniu z rokiem ubiegłym, w przypadku samochodów dostawczych spadek kształtuje się na poziomie 57%. Nie jest dobrze w zakresie produkcji.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechDrzewiecki">W dyskusji wspomniano, że na Fiata 500 czeka się kilka miesięcy. Owszem, tak jest. Wzrost produkcji w przypadku Fiata 500 wyniósł zaledwie 1% i faktycznie jest to samochód, który jest bardzo poszukiwany poza Polską, szczególnie na rynku niemieckim. W Polsce ze względu na cenę Fiat 500 był raczej produktem niszowym, nigdy nie sprzedawał się dobrze – nie jest to ten produkt, na który należy się powoływać. Wydaje mi się, że po odjęciu produkcji Forda Ka, ogólny wzrost produkcji w przypadku Fiata nie wynosi 25%, tylko 2,7% – zdecydowanie jest to mniejsza liczba. Jeżeli weźmiemy pod uwagę sprzedaż, to, tak naprawdę, powinniśmy mówić o sprzedaży na rynek polski, czyli o tym, co się fizycznie u nas rejestruje. Jeżeli porównamy tegoroczne wyniki rejestracji z wynikami ubiegłorocznymi, to mamy prawie 9% spadek. Oczywiście, jeżeli weźmiemy pod uwagę kontrakt policyjny realizowany na początku roku, którego nie widać w danych CEPiK-owskich, to ten wynik się nieco poprawia, ale wciąż mówimy o spadku na poziomie mniej więcej 7% w stosunku do danych ubiegłorocznych. Te 7% to jest dużo, bo to jest ok. 20 tys. samochodów w skali roku.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechDrzewiecki">W przypadku reeksportu, według danych i szacunków, którymi dysponujemy, kształtuje się on na poziomie niecałych 10%. Różnica między danymi sprzedażowymi a danymi rejestracyjnymi wynosi mniej więcej 7 tys. sztuk. Jeżeli porównamy to z danymi z rynku niemieckiego, dotyczącymi tego, ile oni sprzedają, to te 7 tys. sztuk stanowi niecały 1%. My nie zasilamy rynku niemieckiego w takich ilościach, jak niektórzy uważają. Większość samochodów jest mimo wszystko sprzedawana w kraju, ale w mniejszej ilości niż poprzednio. Przypominam, że mówię tylko o danych z 3 miesięcy. Stan polskiego rynku nie jest najlepszy. Z miesiąca na miesiąc wyniki się pogarszają – w marcu spadek sprzedaży w stosunku do marca ubiegłego roku był już na poziomie ponad 16%. Sytuacja z miesiąca na miesiąc jest coraz gorsza i to trzeba wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WojciechDrzewiecki">Mam pewną propozycję. Widać wyraźnie, że większość wiedzy panów posłów czerpana jest głównie z mediów. Media podążają za sensacją, a nie za rzetelną informacją. Świadczy o tym chociażby artykuł dotyczący podatku ekologicznego, w którym podano pewną kwotę, ale nikt nie przeanalizował tego, co ona oznacza. Jeżeli byśmy założyli, że tylko 20% polskiego parku maszynowego to są samochody w wieku powyżej 15 lat i przemnożyli tę kwotę przez te 20% – a to jest mniej więcej 3 mln aut – to wyjdzie nam 9 mld zł dochodów budżetowych. Dzisiaj mamy 1,5 mld zł dochodów, a mówimy tylko o 20%. Czyżby rząd chciał nagle wygenerować 20 mld zł? Nie sądzę, żeby tak było. Analizując dane patrzymy na to, co się dzieje i takich pomysłów naprawdę nie zgłaszamy. Moja propozycja przedstawia się następująco – jesteśmy w stanie co miesiąc przygotowywać rzetelny raport (nawet bez komentarza) o stanie rynku samochodowego w Polsce, który zostanie dostarczony do Komisji, abyście mieli państwo materiał, na którym można pracować. Myślę, że jest to dobry pomysł. Wtedy będziemy mogli rozmawiać o konkretnych liczbach, a państwo będziecie mieli rzetelną wiedzę. Nie będzie żadnych przekłamań, dane będą pochodziły od producentów, od sprzedawców i bezpośrednio z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Myślę, że warto to rozważyć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo, panu prezesowi. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekDyżakowski">Marek Dyżakowski, Forum Związków Zawodowych. Proszę państwa, chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz – nasze środowisko od szeregu lat domaga się, żeby stworzyć warunki do rozwoju naszej branży i – tak, jak powiedział kolega – pozytywny wizerunek. Na dzień dzisiejszy firmy są nami zainteresowane dzięki taniej sile roboczej, ponieważ koszty pracy są jeszcze nieduże w porównaniu z pozostałymi krajami UE i mamy wyspecjalizowaną kadrę, ale to za moment się zmieni.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MarekDyżakowski">Dalej – wszyscy tu mówimy, jak to dobrze jest z naszą sprzedażą. Chciałbym przypomnieć, że w 1998 r. sprzedaliśmy 620 tys. nowych samochodów, a my chwalimy się, że w tym i w poprzednim roku sprzedaliśmy ok. 300 tys. – to jest około 50% tego, co sprzedawaliśmy 10 lat temu. Jeżeli mówimy o stworzeniu warunków dla rozwoju motoryzacji, bo wszyscy zgadzamy się, że to jest nowoczesny przemysł, który napędza inne dziedziny gospodarki, to naprawdę zróbmy coś w tym kierunku. Powiedziane było, że od szeregu lat wprowadzany miał być ten podatek ekologiczny. Jest on już częściowo spalony z powodu niewłaściwie przekazanych informacji. Możliwe, że Ministerstwo Finansów jest chytre i chce więcej zarobić niż na akcyzie, ale w ten sposób i dobrą ideę można spalić. Uważam, że ten podatek powinien zostać skonsultowany, wyważony i jest szansa, żeby go w najbliższym czasie wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MarekDyżakowski">Jeżeli chodzi o tekst dezyderatu, to chciałbym wrócić do tego, co mówił pan Minister Infrastruktury na temat skasowania badań technicznych. Po pierwsze, nikt nie mówi nam, dlaczego nie potrafiliśmy obronić naszych badań przed Komisją Europejską, czy w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. Prawdopodobnie to Ministerstwo tego broniło. Teraz z wypowiedzi pana ministra wynika, że Europejczykami nie są ani Niemcy, ani Francuzi, bo w Niemczech nikt nie zarejestruje używanego samochodu sprowadzonego z innych państw UE, jeśli nie zrobi badań. To samo jest we Francji. Tak, że, to nie jest tak, że jesteśmy wyspą na oceanie, a inne kraje stosują się do tego, co im Komisja Europejska nakaże – to nieprawda. A przez likwidację tych badań technicznych tracimy kilkaset miejsc pracy i kilkadziesiąt mln zł samego VATu. Może w naszej sytuacji liczby te nie są oszałamiające, ale wydaje mi się, że warto się temu przyjrzeć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję bardzo. Nie ma więcej zgłoszeń do dyskusji. Szanowni państwo, należę do grona starszych posłów – przykro to mówić, chociaż za mamuta się nie uważam. Przypominam sobie swoje zajęcia z ekonomii, to było pewnie w czasach, kiedy powstawał Fiat 125 na licencji, i pana Wojciecha Kubickiego, który je prowadził. Zresztą był on także dziennikarzem, pisał we wczesnym „Życiu Warszawy”. Pamiętam, jak myśmy wówczas pytali o to, kto w Polsce kupi 100 tys. samochodów, a on wówczas powiedział, że w Hiszpanii, kraju wielkości Polski – był to rok 1968 lub 1969 – sprzedaje się milion nowych samochodów rocznie. Do sztambucha tym wszystkim, którzy mówią o naszym rzekomym oszałamiającym rozwoju. Polska po 40 latach nie osiągnęła tego poziomu sprzedaży, jaki wtedy odnotowywano w Hiszpanii. To tylko tak na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WojciechJasiński">Szanowni państwo, w tej chwili wypadałoby, żeby pani minister Henclewska ustosunkowała się do tych wypowiedzi. Proszę uprzejmie, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#GrażynaHenclewska">Dziękuję, panie przewodniczący. Postaram się po kolei odnieść się do państwa pytań. W dzisiejszej dyskusji sami państwo powiedzieliście, że w zależności od tego, kto ocenia sytuację, jest ona lepsza lub gorsza. Można powiedzieć, że jest ona relatywnie dobra, jeśli porównany ją do sytuacji na Zachodzie. Nie mówię, że nie ma branż, które mimo wszystko notują wzrost produkcji.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#GrażynaHenclewska">Na samym początku pan poseł Piechociński pytał o to, jakie rząd widzi potrzeby i możliwości w zakresie tego, co leży u podstaw tej trudnej sytuacji w branży – myślę o dostępie do kredytów, zmniejszonym popycie i problemach strukturalnych. O zmniejszonym popycie już dzisiaj mówiliśmy – produkcja naszej branży, to produkcja głównie na eksport. To ok. 97% produkowanych przez nas samochodów. Zmniejszony popyt na rynku europejskim i światowym powoduje, że nasze fabryki nie znajdują zbytu na swoje wyroby. Sprawa dostępu do kredytów leży w gestii Ministra Finansów, ale w odpowiedzi na dezyderat wyraźnie zaznaczaliśmy, że jest to wspólna odpowiedź nasza, Ministra Finansów, Ministra Infrastruktury i Ministra Środowiska. Wracając do kwestii finansowania – w listopadzie podjęto prace nad nowelizacją ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne. 2 kwietnia została ona przyjęta przez Sejm, wejdzie w życie dwa tygodnie od ogłoszenia, czyli w połowie maja. Jest w niej wiele przepisów, które porządkują zasady udzielania gwarancji i poręczeń przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Do tego przygotowywane są akty wykonawcze w postaci dwóch programów społeczno-gospodarczych – w tym również jest program, który przygotowuje Ministerstwo Gospodarki wspólnie z Ministerstwem Skarbu Państwa, a konkretnie – Agencją Rozwoju Przemysłu, obejmujący wsparcie dla poszczególnych branż i sektorów, w tym również dla branży motoryzacyjnej. Zanim wejdzie w życie znowelizowana ustawa, programy te powinny być przyjęte przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#GrażynaHenclewska">Kwestia problemów strukturalnych. Jak już zostało powiedziane, w Unii Europejskiej nadmiar mocy produkcyjnych wynosi 20%. Trudno jest w tej chwili powiedzieć, jak to wygląda w naszym kraju, ale również istnieje nadmiar mocy produkcyjnych. Biorąc pod uwagę popyt w różnych segmentach produkcji motoryzacyjnej, widzimy, że to się różnie układa. Panowie z branży motoryzacyjnej mówili, że różne samochody sprzedają się w różnych ilościach.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#GrażynaHenclewska">Sprawa podatku ekologicznego. Bardzo dziękuję za obszerne wyjaśnienie samej idei podatku ekologicznego, które przedstawił pan Jakub Faryś, i za wyjaśnienia pana Drzewieckiego. Chciałam powiedzieć, że propozycja dotycząca wprowadzenia podatku ekologicznego jest przedmiotem prac międzyresortowego zespołu do spraw wzrostu konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego. Zespół zebrał się dotąd dwukrotnie. Tak naprawdę, prace nad konkretnymi rozwiązaniami toczą się w ramach grup roboczych na linii Minister Finansów-Minister Gospodarki. Jeśli chodzi o ustalenie wysokości tego podatku, to nie możemy mówić o żadnych wielkościach, bo nie ma gotowych rozwiązań w tej kwestii. Nawet na poziomie zespołu nie mówiło się dotąd o wysokości tego podatku. Obecnie prowadzimy dyskusję o zasadach, na jakich powinien być wprowadzony. Do nas także docierają informacje prasowe i korespondencja od oburzonych obywateli. Z doniesień medialnych wiemy, że proponowane rozwiązania, które mają zmierzać do odmłodzenia parku samochodowego, będą na pewno niepopularne. Wiemy, że w pracach powinniśmy uwzględniać zarówno czynnik fiskalny, jak i społeczny. Nowe rozwiązania nie mogą przyczyniać się do nadmiernego wzrostu obciążeń podatkowych nabywców aut, ani prowadzić do obniżenia dochodów budżetowych. Obciążenia podatkowe powinny być uzależnione od mierzalnych wskaźników obiektywnych, a nie deklaratywnych. Powinniśmy wspierać świadomych konsumentów, którzy chcą wymienić stary, wysokoemisyjny pojazd na nowy, który będzie spełniał standardy ekologiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechJasiński">Szanowni państwo. Wiem, że posiedzenie trwa już prawie dwie godziny, czyli zbliżamy się do granicy, po przekroczeniu której nie obraduje się już efektywnie, ale bardzo proszę o to, aby nie przeszkadzać pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#GrażynaHenclewska">Wiemy, że wprowadzenie podatku ekologicznego będzie posunięciem niepopularnym, ale nasza wizja polityki gospodarczej jest zorientowana na dłuższy okres. Tak, jak już mówiłam – nawet w ramach zespołu nie ma jeszcze jednomyślności w kwestii zasad, na jakich będzie skonstruowany podatek ekologiczny.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#GrażynaHenclewska">Proszę państwa, padł zarzut, że w pracach zespołu nie biorą udziału przedstawiciele branży. Chciałabym powiedzieć, że branża motoryzacyjna przygotowała raport, o którym mówił pan Faryś, i który naprawdę został w bardzo rzetelny sposób przedyskutowany przez 36 reprezentantów branży. W ramach międzyresortowego zespołu traktujemy rekomendacje zawarte w tym raporcie jako głos środowiska. Jeśli będzie istniała potrzeba dalszej dyskusji, jeśli pojawią się konkretne propozycje, to na pewno je z branżą skonsultujemy.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#GrażynaHenclewska">Jeśli chodzi o pytanie, kto kupuje w salonach samochodowych, to myślę, że pan Drzewiecki już na nie odpowiedział – zależy to od lokalizacji salonu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie wszystkie samochody zakupione w salonach trafiają na nasz rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechJasiński">Szanowni panowie, panie pośle Wojtkiewicz, bardzo proszę o ciszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#GrażynaHenclewska">Właściwie na tym chciałabym skończyć. Jeszcze pan poseł Tchórzewski pytał o rezerwowe scenariusze w przypadku spełnienia się prognozy Komisji Europejskiej. My cały czas wierzymy, że te czarne prognozy się nie spełnią. Myślę, że Minister Finansów ma dostęp do tych informacji na bieżąco, ponieważ monitoruje wpływy do budżetu. Nasze prognozy, które nie mówią o recesji, będą bardziej prawdopodobne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechJasiński">Dziękuję. Pan poseł Mężydło, ponieważ jego poglądy spotkały się z największą opozycją, prosił o głos. Panie przewodniczący, prosiłbym o krótką 3-minutową wypowiedź, bo inaczej nie będzie miał pana kto wysłuchać, a poza tym będziemy musieli zwolnić salę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AntoniMężydło">Dziękuję, panie przewodniczący. Może w 3 minuty nie zdążę, ale na pewno w 5 minut się wyrobię, ponieważ głosów dotyczących mojej wypowiedzi było dużo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechJasiński">Przepraszam, że panu przerwę – głosów było dużo, ale one dotyczyły jednego. Nie musi pan odpowiadać każdemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AntoniMężydło">Nie, nie będę odpowiadał każdemu. Nawet nie spisywałem tej krytyki, bo ta krytyka była totalna. Przede wszystkim zostałem niezrozumiany. Nie odnosiłem się do sytuacji ogólnoświatowej i ogólnoeuropejskiej. Mówiłem o obecnej sytuacji w Polsce – nie odnosiłem się do żadnego prognozowanego stanu, kiedy to Polska może pogrążyć się w kryzysie. Nie odnosiłem się też absolutnie do wiadomości prasowych – a ze strony niektórych przedstawicieli branży padły takie zarzuty. Odnosiłem się do informacji przekazanych przez premiera rządu, przez Ministra Gospodarki Waldemara Pawlaka na dzisiejszym porannym posiedzeniu Komisji Gospodarki. Są to informacje pewne, a przynajmniej mogę przyjmować je za pewne.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#AntoniMężydło">Jeżeli mówiłem o niepokoju konsumentów, to odnosiłem się do tego, z czym się spotykam w swoim biurze poselskim i na spotkaniach z wyborcami, którzy byli zaniepokojeni doniesieniami prasowymi dotyczącymi 3 tys. zł podatku ekologicznego. Proszę państwa, nie uważajcie mnie za przeciwnika branży motoryzacyjnej. Obecny dzisiaj pan Adam Małyszko doskonale wie, że walczyłem o zmiany ustawy ekologicznej w zakresie sieci recyklingowej. Zmiany zmierzały w kierunku tego, żeby przyciągnąć inwestorów, którzy są w stanie stworzyć tę sieć. Bardzo to ułatwiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#AntoniMężydło">W swojej wypowiedzi odnosiłem się do stanu, który zawarty jest w tym dezyderacie, bo to w nim szukaliśmy rozwiązań „na teraz”. Nie mamy wpływu na to, o czym panowie mówili – koncerny europejskie i międzynarodowe wyhamowują, nie chcą od państwa kupować części do produkcji samochodów, ale my nie możemy na to nic poradzić. Natomiast mamy wpływ na to, żeby zwiększyć popyt krajowy, ale musimy się liczyć z wieloma czynnikami. Przede wszystkim musimy dbać o konkurencyjność rynku i o konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#AntoniMężydło">Z ochotą wysłuchałem wszystkich państwa głosów. Niektóre były bardzo rozsądne, niektóre były bardzo demagogiczne – pan, który ostatni zabierał głos, mówił, że im więcej przeprowadzimy operacji administracyjnych i diagnostycznych, to tym większy będzie wpływ do budżetu, bo będzie trzeba od tych czynności zapłacić VAT. Proszę pana, to tak, jak proponował Mussolini – kopmy dołki i płaćmy tym, którzy kopią dołki i tym, którzy je zasypują. My musimy zastosować brzytwę Ockhama – nie możemy mnożyć bytów ponad niezbędną konieczność, bo to tylko pogorszy nasz stan. Będziemy tylko biedniejsi. Całe społeczeństwo będzie biedniejsze jeżeli więcej urzędowych i administracyjnych czynności będzie wykonywanych za pieniądze . To jest demagogia.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#AntoniMężydło">Zgadzam się, że powinniśmy iść w kierunku podatku ekologicznego, ale nie w ten sposób. Oczywiście, z punktu widzenia Ministra Finansów i jego urzędników ustawę należy tak zaprojektować, aby wpływy do budżetu z tytułu podatku ekologicznego były jak największe. Jeden z panów też chciał od razu na tym zarobić, bo każdemu zależy na tym, żeby one nawet w prognozach się nie zmniejszyły albo żeby przynajmniej były na tym samym poziomie. Uważam, że jeżeli chcemy wprowadzić podatek ekologiczny, to musimy się liczyć z wyborcami. SLD tego nie zrobił, bo bał się społecznej reakcji, a nie dlatego, że uważano to za zły pomysł. Zachowanie PiS było takie samo. Teraz Platforma ma to zrobić, bo uważacie, że my nie będziemy krytykowani. Przecież Tchórzewski krytykował nas dzisiaj niezgodnie z linią swojej partii, bo odnosił się do prognoz Komisji Europejskiej, a przecież PiS jest partią, która uważa, że powinniśmy być wspólnotą niezależnych państw, powinniśmy słuchać naszego Ministra Finansów, a przecież nasz Minister Finansów mówił, że prognozy KE są błędne. Poseł widać nie posłuchał i to, co może wykorzystać do celów politycznych, to wykorzystuje. Każdy będzie to wykorzystywał. Natomiast ja uważam, że stopniowe wprowadzanie podatku ekologicznego jest możliwe – zachować częściowo akcyzę, wprowadzić częściowo podatek ekologiczny albo od razu w projekcie ustawy określić, że będzie się to zmieniało latami, np. w pierwszym roku zmniejszymy podatek akcyzowy, a zwiększymy podatek ekologiczny i w ciągu 5 lat dojdziemy do całkowitego zniesienia akcyzy. Społeczeństwo musi się do tego przyzwyczaić, to nie może być szok. Uważam, że wszystkie działania powinny być długofalowe. Tak naprawdę, to mam rację, że kryzys nas nie dotknął. Premier Pawlak dzisiaj mówił o tych wynikach. Nie ma spadku produkcji samochodów, popyt jest duży, sprzedaż samochodów osobowych jest – to wszyscy panowie powiedzieli – mniej więcej na tym samym poziomie co w zeszłym roku, czyli nie ma recesji.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#AntoniMężydło">My – jako rząd, zrobiliśmy bardzo wiele, ponieważ zmniejszyliśmy koszty pracy. Proszę państwa, dewaluacja złotego o 30%, z 3 zł 20 gr do 4 zł 80 gr to jest zmniejszenie o 30% kosztów pracy. W żadnym kraju UE, gdzie próbowano sztywno obniżyć płace najlepiej zarabiających, nie udało się ich obniżyć o 30% , udało się maksymalnie o 10%. U nas wynagrodzenia zmniejszyły się o 30% właśnie w wyniku działań rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie pośle, już Grabski powiedział, że jak waluta słabnie, to bieda idzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechJasiński">Proszę o spokój. Szanowni państwo, musimy za 5 minut zwolnić tę salę. Pan przewodniczący Mężydło miał mówić 5 minut, a mówił przez 7 minut. Jeszcze ja chciałbym coś dodać. Najpierw dwa słowa jako dyskutant: „my – jako rząd”, to pięknie brzmi w pańskich ustach, panie pośle. Na tym skończę, bo nie mamy więcej czasu.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WojciechJasiński">Ponieważ nie ma kworum, będziemy musieli na następnym posiedzeniu Komisji zadecydować czy przyjmujemy odpowiedź rządu. Sugerowałbym pewne uzupełnienie o to, o czym mówił pan przewodniczący Tchórzewski. Pani minister, doświadczenie uczy, że zaczną się sprawdzać najgorsze prognozy, a rząd z uporem godnym lepszej sprawy twierdzi, że tak nie będzie. Myślę, że poprosimy jednak o jakieś uzupełnienie. Z tego, co pani minister powiedziała, wynika, że rząd stanowczo twierdzi, że nie będzie recesji i już. Moim zdaniem, to nie jest właściwa postawa.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WojciechJasiński">Do głosowania nad przyjęciem dezyderatu przystąpimy na następnym posiedzeniu. Myślę, że należy na tym zakończyć. Bardzo dziękuję pani minister za wystąpienie, dziękuję wszystkim obecnym. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>