text_structure.xml
77.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszSławecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Wobec niewniesienia zastrzeżeń stwierdzam przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszSławecki">Witam wszystkich gości. Porządek dzienny obejmuje jeden punkt – dyskusję na temat polonistyki i lektoratów polskich za granicą, zasad przyznawania środków z budżetu państwa na ten cel i ewaluacji efektów. Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZbigniewDolata">Chcę prosić o rozszerzenie porządku o sprawy bieżące i w tym punkcie uzyskanie informacji na temat doniesień medialnych, jakoby rząd podjął decyzję o obcięciu dotacji dla Uniwersytetu Jagiellońskiego o 200 mln zł, jako represję po kampanii medialnej atakującej jedną z prac magisterskich napisanej i obronionej na tym uniwersytecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszSławecki">Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaŁybacka">Wyrażam głos przeciwny z zasadniczych powodów formalno-merytorycznych. To nie rząd podjął taką decyzję, lecz Senat, uchwała trafi wkrótce do naszej Komisji i wówczas będziemy ją rozpatrywać w normalnym trybie. Dzisiejsza dyskusja na ten temat w Komisji byłaby o tyle niewłaściwa, że nie ma na sali osób, które mogłyby merytorycznie nas poinformować. Proszę, aby pan poseł wziął to pod uwagę i wycofał swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewDolata">Z szacunkiem dla pani minister Łybackiej, uważam, że skoro pani minister Kudrycka mogła dziś przybyć na spotkanie z senatorami PO, to równie dobrze może przybyć na spotkanie z członkami Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, aby wyjaśnić tę sytuację. Z informacji medialnych wyraźnie wynika, że to była decyzja rządu. Senatorowie Platformy Obywatelskiej zostali wezwani do podjęcia takiej uchwały. Myślę więc, że Komisja powinna na bieżąco reagować na tego typu bezprzykładne ataki na środowisko akademickie, na łamanie podstawowych wolności akademickich.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DomicelaKopaczewska">Proszę, abyśmy formalnie przegłosowali wniosek. Zwracam uwagę panu posłowi, że ma oczywiście prawo zabierać głos, ale nie ma prawa tworzyć faktów, które się nie zdarzyły.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszSławecki">Temat naszego posiedzenia dotyczy polonistyki i lektoratów za granicą. Pan poseł Dolata swój wniosek opiera na doniesieniach medialnych, a poza tym informuję, że Klub PiS zgłosił dzisiaj do prezydium wniosek o zajęcie się sprawą Uniwersytetu Jagiellońskiego. W dniu 7 maja nasza Komisja zajmie się kompleksowo sprawą tej uczelni. Podczas dzisiejszego posiedzenia prezydium Komisji nie wnoszono tego tematu. Oczywiście poddam pod głosowanie wniosek pana posła, ale apeluję w związku z tym, co powiedziałem o wycofanie wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewDolata">Przykro mi, ale nie mogę wycofać tego wniosku, ponieważ nie ma żadnych przesłanek, aby Komisja nie zajęła się tak bulwersującymi faktami. Wbrew temu, co mówiła pani poseł Kopaczewska nie ma żadnych argumentów, które potwierdziłyby pani tezę, że nie ma problemu. Taki problem jest i Komisja jest właściwym miejscem, aby o takich sprawach uzyskać informację z pierwszej ręki. To dobry moment, żeby poprosić panią minister Kudrycką o wyjaśnienia. Jeśli informacje, które wydają się wiarygodne, potwierdzą się, to jest to skandal, który Komisja powinna odpowiednio ocenić.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszSławecki">Jest pan parlamentarzystą, współpracujemy już kilka lat i wie pan doskonale, że tematem na pewno się zajmiemy z chwilą skierowania poprawek Senatu do Sejmu i na pewno w tej Komisji będziemy głosować poprawki senackie. Skoro nie wycofuje pan wniosku, poddaję go pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszSławecki">Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Dolaty o rozszerzenie porządku obrad o dyskusję na temat informacji medialnej o zmniejszeniu środków dla Uniwersytetu Jagiellońskiego? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszSławecki">Za przyjęciem wniosku głosowało 7 posłów, przeciwnych było 11 posłów, 4 posłów wstrzymało się od głosu. Wniosek został odrzucony.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszSławecki">Czy są inne uwagi do porządku posiedzenia? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#TadeuszSławecki">Przechodzimy do realizacji porządku. Przypomnę, że materiały na dzisiejsze posiedzenie przesłali Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Minister Spraw Zagranicznych. Witam naszych gości, w tym przedstawicieli rządu oraz reprezentujących polskie uczelnie naukowców. O wprowadzenie proszę inicjatorkę naszego dzisiejszego spotkania, panią poseł Joannę Fabisiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JoannaFabisiak">Składam osobiste podziękowanie naszych gościom, którzy przyjechali do nas nie tylko z kraju, ale także zza granicy, aby zająć się tym niezwykle ważnym tematem.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JoannaFabisiak">Pozwólcie państwo, że zacytuję dwa zdania z materiału, który otrzymaliśmy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych podpisanego przez sekretarza stanu w MSZ pana Jana Borkowskiego. „Prężnie i aktywnie działające ośrodki uniwersyteckie za granicami Polski są niezwykle cennymi instrumentami wspierającymi działania promocyjne Polski w danym kraju. [...] Aktywnie działające programy i katedry studiów polskich na świecie stanowią niewątpliwie jeden z najbardziej efektywnych instrumentów służących osiągnięciu celu, jakim jest kształtowanie pozytywnego wizerunku kraju.” Z takim przesłaniem rząd każdego kraju bardzo dba o promocję. Jednym z priorytetów obecnego rządu jest promocja języka i kultury, bowiem po wejściu Polski do Unii Europejskiej zależy nam, aby w jak najlepszym świetle przedstawiać Polskę. Wiedzą o tym nie tylko Polacy, ale wiedzą o tym lepiej rządy innych krajów.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JoannaFabisiak">Posłużę się przykładem Włoch. Tam Ukraina ma siedmiu swoich profesorów na wydziałach ukrainistyki lub slawistyki we Włoszech. O konieczności promocji wiedzą też Czesi, mają więc we Włoszech kilku profesorów. Polska w tej chwili nie ma tam żadnego profesora. To o czymś świadczy. Istnieje więc rozbieżność między deklaracją a konkretami. Istnieje potrzeba uporządkowania tej sprawy, aby każda złotówka, która idzie na promocję Polski i utrzymanie lektoratów lub promocję katedry, była właściwie wykorzystywana. Chwalimy się Columbia University, gdzie to diaspora polska zebrała pieniądze, aby powołać tę katedrę. To samo było w Wesconsin-Medison, gdzie pani profesor doprowadziła do powstania katedry. Tymczasem dużo mniejsze środki i starania są potrzebne, aby ten sam proces funkcjonowania katedr polskich wspaniale promujących nasz kraj był aktywniejszy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#JoannaFabisiak">Nasi dzisiejsi goście nie są zaproszeni przypadkowo. Pani prof. Nowicka-Jeżowa to organizatorka pierwszego zjazdu przedstawicieli pracujących na wydziałach polonistyki, w katedrach polonistyki, pani prof. Meller to organizatorka ostatniego zjazdu, a pan prof. Gajda przygotowuje się do organizacji takiego zjazdu. Pan prof. Mazur uczestniczy w pracach zespołu przygotowującego podstawę programową dla szkół zagranicznych, a pan dr Lenart jest praktykiem pracującym we Włoszech.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#JoannaFabisiak">Po tym wstępie uzasadniającym wagę tematu chcę przedstawić jeszcze z materiału resortowego jedno zdanie diagnozy: „W Polsce nie istnieje jedna instytucja, która prowadziłaby stałą i pogłębioną analizę stanu uniwersyteckich ośrodków polonistycznych na świecie.” Nie istnieje zatem jedna instytucja, która prowadziłaby takie badania, taką koordynację. Drugie zdanie pochodzi z odpowiedzi na interpelację podpisanej przez ministra Borkowskiego. Chciałabym, aby państwo dobrze wsłuchali się w jego treść. Zdanie to dotyczy przekazania 30 tys. euro na polonistykę florencką, zatrudniony jest pan dr Leonardo Masi. W odpowiedzi na interpelację pan minister mówi, że po wielu rozmowach uniwersytet postawił warunek, że albo zatrudni się pana dra Masi, albo oni nie będą zajmować się polonistyką, najlepiej ją zlikwidują. Na zasadzie takich rozmów Polacy zostali wyeliminowani z uniwersytetów włoskich, a przecież istnieje umowa międzyrządowa podpisana pomiędzy Rządem RP a Rządem Republiki Włoskiej 12 lipca 2005 r., z której wynika, że obie strony będą szczególnie dbały o nauczanie, będą troszczyły się wzajemnie, aby w ich krajach rozwijało się i dobrze funkcjonowało nauczanie języka, literatury i kultury drugiego kraju, w szczególności w szkołach, uniwersytetach i innych szkołach wyższych własnego kraju. W tej umowie jest wiele kwestii, ja podam tylko dwie. Po drugie, zapewniona jest współpraca w zakresie kształcenia nauczycieli języka drugiego kraju. Cóż więc stoi na przeszkodzie, aby celowo i właściwie przekazywać pieniądze, aby każda złotówka szła na promocję polskiej racji stanu i promocję kultury polskiej, a nie np. na promocję mniej lub bardziej wybitnego naukowca włoskiego. Gdyby to był wybitny profesor włoski, byłoby to może uzasadnione, ale skoro jest to doktor, który nie może być promotorem prac magisterskich i doktoranckich studentów, to jak ma funkcjonować taka polonistyka? Jak Włoch ma być zainteresowany studiowaniem we Florencji polonistyki, jeśli nie może uzyskać tytułu naukowego? Podaję jeden taki przykład, ponieważ nie chcę zajmować państwu czasu, ale jaki jest cel przekazywania 30 tys. euro, jeśli te pieniądze nie będą służyć polskiej racji stanu?</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#JoannaFabisiak">Spotykamy się, aby rozeznać sprawę, aby postawić pewną diagnozę dotyczącą funkcjonowania katedr i lektoratów. Chciałbym od przedstawicieli MSZ usłyszeć, jakie są zasady przyznawania środków i gdzie można się z nimi zapoznać? Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przedstawiło takie zasady. Jakie są zasady ewaluacji, kontroli, czy te pieniądze są wykorzystywane zgodnie z zamierzeniami rządu?</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#JoannaFabisiak">Budżet przeznaczany na promocję Polski jest niemały, przy czym zarządza nim 9 instytucji. Mówię o tym trzecią kadencję, więc chyba poczynienie jakichkolwiek zmian jest trudne. Nie wiem, dlaczego. Podam przykład podręczników. Polska zaopatruje nauczycieli języka polskiego za granicą w podręczniki. Są to: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Senat poprzez Stowarzyszenie Wspólnota Polska i Semper Polonia, Instytut Adama Mickiewicza itd. Skoro robią to wszyscy, jest to drogie i mało skuteczne. Pokazuję państwu tylko sygnalnie te problemy. Widać, jak bardzo potrzebne jest uporządkowanie tych spraw.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#JoannaFabisiak">Tyle tytułem wstępu, zawierającego krótką diagnozę i sygnalizację potrzeb w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję. Zanim rozpoczniemy dyskusję, poproszę o przedstawienie informacji przez przedstawicieli MSZ i MNiSzW.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AleksandraPiątkowska">W myśl ustawy z 1997 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i polskie placówki zajmują się wspieraniem promocji nauczania języka polskiego na terenie państw urzędowania we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej, Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Senatem, Instytutem Adama Mickiewicza i wszystkimi ośrodkami oraz fundacjami, które wspierają oświatę polonijną.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AleksandraPiątkowska">Uważam, że placówki, otrzymując budżet na swoją działalność z różnych departamentów, również z Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej, są w stanie wspierać pewne działania z zakresu promocji języka polskiego za granicą. Przykładowo współrealizują projekty i przedsięwzięcia związane ze stypendiami, z dokształcaniem, ze wsparciem materialnym, kupowaniem podręczników i książek. Inicjują kontakty uczelni zagranicznych z uczelniami polskimi, pośredniczą w wielu tych kontaktach. Wspierają działalność instytucji prowadzących studia polonistyczne. Jest to nie tylko wsparcie polityczne, ale też organizacyjne i merytoryczne. Inicjują zawieranie i monitorowanie stosownych umów i porozumień międzypaństwowych, które mają wpływ na naukę języka polskiego za granicą.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AleksandraPiątkowska">W mojej opinii zaznaczyłam, że takie ośrodki uniwersyteckie są bardzo cennym instrumentem w działaniach promocyjnych Polski. Dla nas ważne jest, że kształcimy obywateli danego państwa, którzy później będą naszymi promotorami w tym kraju. Dla nas w długim okresie oddziaływanie takich ośrodków akademickich ma ogromny wpływ na środowisko opiniotwórcze za granicami kraju, a także na to, że takich ludzi jesteśmy w stanie wykorzystywać dla realizacji swoich celów. Taka jest nasza diagnoza.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AleksandraPiątkowska">To prawda, że nie istnieje jedna instytucja prowadząca analizę i skupiająca wiedzę na ten temat. MSZ dysponuje fragmentaryczną wiedzą, danymi, które otrzymujemy z polskich placówek dyplomatycznych. Jest to problem, ponieważ w innych państwach mamy np. British Council w Wielkiej Brytanii czy Goethe Institut w Niemczech. To bardzo prężne instytucje, mające nadzór nad całą problematyką. To nie jest tak, że nikt niczego nie dostrzega. MSZ, dostrzegając ten niewykorzystany potencjał promocyjny studiów polonistycznych za granicą, w opracowywaniu ramowej strategii promocji Polski do 2015 r., który został przyjęty w grudniu przez Radę Promocji Polski działającą pod kierownictwem ministra Sikorskiego, podkreśla wagę promocyjną takich studiów i mówi o pewnej potrzebie kształcenia tam, gdzie to możliwe na typowo filologicznych studiach polonistycznych i polonoznawczych, które są wzbogacone w wiedzę o współczesnej Polsce. Dokument ten jest w uzgodnieniach międzyresortowych i będzie podstawą polityki rządu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AleksandraPiątkowska">Pani poseł wspomniała o katedrze Columbia University w Nowym Jorku. Nie chcę umniejszać wagi czyichkolwiek działań, ale jestem dyrektorem tego departamentu od kwietnia 2008 r. i mogę powiedzieć, że sprawy ruszyły w dużej mierze dzięki świetnie zorganizowanej pracy konsulatu w Nowym Jorku, MSZ i osobistemu zaangażowaniu ministra Sikorskiego, który pilnował pewne spółki Skarbu Państwa do zaangażowania się w tę inicjatywę. To nie koniec, bo mamy przecież biznes i instytucje prywatne, które mogą wspierać powstawanie takich katedr na całym świecie. Musimy oczywiście zdefiniować miejsca, w których warto, jeśli można tak powiedzieć, takie katedry tworzyć. Stany Zjednoczone to dobre miejsce. Można dyskutować, czy należy iść w stronę Kanady, czy skupić się na Europie, czy wręcz na Niemczech. Musimy rozrysować mapę, ponieważ wiemy, że nie mamy środków ani możliwości, ale prywatny biznes zaczyna się w to angażować, ludzie chcą nareszcie poczuć się mecenasami i trzeba tylko mądrze to wykorzystać, aby nie zmarnować potencjału.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#AleksandraPiątkowska">Zadaniem MSZ we współpracy z innymi resortami jest określenie priorytetów, gdzie i co tworzymy, co utrzymujemy, a gdzie możliwe jest przekształcenie. Nie były to tylko pieniądze Polonii amerykańskiej, co chciałam podkreślić.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#AleksandraPiątkowska">Wydaje się nam, że taka strategia jest konieczna. Wyznaczy ona potrzeby Polskie w tym zakresie, miejsca, gdzie należy tworzyć katedry studiów polonoznawczych, a także możliwości finansowe, prawne i organizacyjne. MSZ nie ma np. prawnych możliwości przekazywania pieniędzy, jak nie mieliśmy tej możliwości w przypadku Columbia University. Jest to kwestia zmiany uregulowań prawnych i moim zdaniem tu jest problem. W tej chwili nie pozwalają one często na pewne działania. Nowe uregulowania prawne mogłyby umożliwić ministerstwom, ale też innym podmiotom wsparcie finansowe takich placówek. Nie mogę dziś wymienić, za co przepraszam, ogólnej kwoty, jaką MSZ wydaje na działania polegające na wspieraniu studiów polonoznawczych czy katedr. Budżet mojego departamentu w ubiegłym roku był na poziomie 60 mln zł, tegoroczny budżet to ok. 55 mln zł, ale od razu w styczniu połowa tego budżetu idzie na nasze placówki, a stąd na wszelkie działania, nie tylko związane ze studiami polonistycznymi. To jest lobbing polityczny w Stanach Zjednoczonych, obchody tegorocznych rocznic, jednak teraz nie mogę powiedzieć dokładnie, jaka to jest suma z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#AleksandraPiątkowska">Tyle tytułem wstępu. Oddaję głos panu ministrowi, a za chwilę odniosę się do postawionych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WitoldJurek">Chcę mówić o tym, co znajduje się w kompetencjach resortu nauki, przede wszystkim są to lektoraty języka polskiego. Wspomnę o organizacji współpracy z placówkami zagranicznymi. Co roku ministerstwo informuje się w placówkach na temat zasadności kontynuowania współpracy i możliwości nawiązywania nowej współpracy w tym zakresie. Odbywa się to za pośrednictwem konsulatów i polskich placówek dyplomatycznych. Chcę podkreślić, że ewentualne uruchomienie takiego lektoratu czy katedry to wyłącznie decyzja uczelni zagranicznej, a nie Polski.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WitoldJurek">Zagraniczne ośrodki, jeśli chodzi o współpracę w zakresie nauczania języka polskiego, są zobowiązane do uzyskania zgody rodzimego ministerstwa właściwego do spraw szkolnictwa wyższego na pracę takiej osoby za granicą. Środki, które ministerstwo przekazuje lektorom, są to środki dodatkowe poza pewnymi wyjątkami.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WitoldJurek">Lektorzy wyłaniani są w drodze rekrutacji prowadzonej przez ministerstwo. Postępowanie kwalifikacyjne przechodzą przed zespołem do spraw kształcenia i kwalifikowania lektorów języka polskiego jako obcego w zagranicznych ośrodkach akademickich. W zasadzie kierowani są na 3 lata, wyjątkowo pobyt przedłużany jest o rok lub dwa lata. Dofinansowanie jest na poziomie 150% stawki bazowej obowiązującej w kraju, do którego delegowany jest lektor. Raz do roku pokrywane są koszty podróży do miejsca zamieszkania i z powrotem, a także pokrywa się koszty ubezpieczenia, uzyskania wiz, zalegalizowania pobytu.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WitoldJurek">Ministerstwo corocznie współorganizuje kurs dokształcający dla kandydatów na lektorów języka polskiego jako języka obcego. Kurs jest organizowany wspólnie z Uniwersytetem im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W tym roku akademickim skierowano do 34 krajów 96 pracowników dydaktycznych, specjalistów w zakresie języka i kultury polskiej. Kosztowało to nieco ponad 3 mln zł. Prawie każdego roku powstają nowe lektoraty języka polskiego. W tym roku powstały w Leuven w Belgii, we Fryburgu w Szwajcarii, w Phenianie w Korei Północnej, w Piatigorsku w Rosji, w Irpiniu, Umaniu i Dniepietrowsku na Ukrainie. Trzy ośrodki wznowiły działalność: w Lyonie, w Marsylii, w Ułan Ude w Rosji. W przyszłym roku akademickim lektoraty zostaną utworzone w 7 nowych ośrodkach akademickich, więc liczba pracowników dydaktycznych kierowanych za granicę przekroczy 100.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WitoldJurek">Dodatkowa współpraca realizowana jest również poprzez wyposażenie zagranicznych ośrodków akademickich w materiały dydaktyczno-metodyczne bez względu na to, czy w tych ośrodkach jest zatrudniany lektor delegowany z Polski, czy też nie. Studentom biorącym udział w lektoratach języka polskiego oferowane są miejsca na wakacyjnych kursach języka i kultury polskiej. To kosztuje ok. 2,5 mln zł rocznie. Jest to uzupełnienie tego, co jest realizowane w ramach bezpośredniej wymiany pracowników naukowych polskich szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WitoldJurek">Z efektami kształcenia wiąże się działalność Państwowej Komisji Poświadczania Znajomości Języka Polskiego jako Obcego. Komisja ta sprawuje nadzór nad egzaminami prowadzonymi przez państwowe komisje egzaminacyjne na poziomach B1, B2 i C2. Od przyszłego roku egzamin będzie przeprowadzany na wszystkich sześciu poziomach. Co roku do tych egzaminów przystępuje coraz większa liczba osób. W 2007 r. – 381, w 2008 r. – 447 osób. To świadczy o tym, że popularność języka polskiego za granicą z różnych powodów rośnie. Egzaminy przeprowadzane są w ośrodkach krajowych i za granicą. W Warszawie zorganizowano 7 takich sesji egzaminacyjnych. Poza granicami naszego kraju takie sesje odbyły się m.in. w Chicago, w Nowym Jorku, w Mińsku, w Dreźnie, w Berlinie. Osoby zdające ten egzamin to w większości młodzi ludzie, przed 30 rokiem życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję za wprowadzenie. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JoannaFabisiak">Panie przewodniczący, uważam, że najpierw powinniśmy wysłuchać naszych gości, a potem zadawać pytania. Nasi goście przyjechali z kraju i zza granicy i myślę, że ich głos jest najważniejszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszSławecki">Oczywiście, jeśli jest taka sugestia. Oddaję głos naszym gościom.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszSławecki">Prof. Jan Mazur – Uniwersytet im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie:</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszSławecki">Chciałbym wypowiedzieć się tu nie tylko jako człowiek pracujący na uniwersytecie, jako ten, któremu bliskie są te sprawy, ale też jako człowiek, który pracował 12 lat na uniwersytetach niemieckich jako lektor i profesor, jako wiceprezes Wspólnoty Polskiej, jako przewodniczący zespołu kwalifikacyjnego dla lektorów i wykładowców oraz członek Państwowej Komisji Certyfikacyjnej poświadczającej znajomość języka polskiego jako obcego. Mam więc ogląd sytuacji z różnych stron.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszSławecki">Z mojej praktyki w Niemczech widziałem już to, o czym mówiła pani poseł Fabisiak. Istniało niebezpieczeństwo likwidowania polonistyk i lektoratów w niektórych zachodnich krajach pod pretekstem oszczędności. Obserwuję sytuację w Niemczech, choć nie chcę zanudzać państwa tymi sprawami. Tam, gdzie pracowałem kiedyś, a więc na polonistyce i lektoracie w Bonn, już zlikwidowano to, łączy się, jak w Bawarii, cztery uniwersytety, gdzie pracuje dwóch profesorów. Dobrze byłoby zapobiegać likwidacji polonistyk, być może wysyłając na nasz koszt wykładowców na te studia. Nie tylko lektorów, ale doświadczonych pracowników. Skoro tamta strona mówi, że ze względów oszczędnościowych nie może finansować profesury, to może taką profesurę dobrze byłoby finansować z naszych środków.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszSławecki">Inne niepokojące zjawiska dotyczą lektoratów. Nie wszyscy lektorzy są opłacani przez stronę, która go zaprasza. Lektoraty bazują na Polsce i dobrze, że wysyłamy tam lektorów, ale dobrze byłoby egzekwować jakąś zasadę wzajemności w ogólnym partnerstwie z tymi krajami.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszSławecki">Uważam, że ważny jest postulat o lepszą koordynację działań w tym zakresie, ponieważ bardzo często lektoraty, konsulaty czy katedry, które dobrze pracują, otrzymują z trzech źródeł wyposażenie, natomiast inni nie dostają w ogóle i różnice się pogłębiają. Dobrze byłoby także określić priorytety. Próbowałem przy różnych okazjach upominać się o stworzenie planu rozwoju polonistyk w aktualnej sytuacji międzynarodowej i ekonomicznej co najmniej 5 lat do przodu. Można by stworzyć zespół ekspertów, którzy przedstawią odpowiednim instytucjom pewne założenia takich procedur na przyszłość, aby można było rok po kroku realizować to, co założono.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#TadeuszSławecki">Jest jeszcze jedna niepokojąca sprawa, o której dziś też mówiono. Niektóre uczelnie zagraniczne, które bazują na naszych lektoratach, stawiają nam warunki, że albo będzie tam pracować dana osoba, albo zamyka się ten lektorat. Niektórzy przez lata wchodzą w łaski prowadzących te instytuty lub katedry i otrzymujemy potem takie poparcia, choć nie widzimy – jako zespół – merytorycznej potrzeby. Przedłużamy komuś pobyt na 6 lat, ale jeśli ta osoba opracowuje trzytomowe wydanie listów Krasińskiego z okazji jubileuszu, to warto ją zostawić na rok czy dwa. Podobnie jak ktoś kończy jakąś pracę badawczą. Ale jeżeli ktoś nie kończy żadnego projektu, a tylko dostaje pozytywną opinię tamtej uczelni, to my mamy zdolnych kandydatów, którzy są w stanie zapełnić tamten etat. Myślę, że młodzi, zdolni kandydaci dynamizują działalność lektoratu, nie popadają w rutynę. Ostatnio we Francji nie zaakceptowano naszej kandydatury, a kiedy się upominaliśmy powiedziano nam, że na rok ten lektorat zostanie zamknięty. Nie wiem, kto powinien w takich sprawach interweniować, czy jest to opisane w umowach międzynarodowych, ale dobrze byłoby to konsekwentnie egzekwować.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#TadeuszSławecki">Nie mówię o traktacie polsko-niemieckim i jego realizacji w praktyce, bo to osobna sprawa, jest naprawdę źle, podczas gdy na górze ministrowie i prezydenci poklepują się po ramionach i jest dobrze. Na dole jest źle i dobrze byłoby, aby stworzyć ramy prawne polskich lektoratów i polonistyk były uściślone i realizowane. Zapisy często są, ale nie są egzekwowane.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#TadeuszSławecki">Chcę bardzo podziękować Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego za kursy i wymianę studencką. To bardzo dynamizuje poszczególne ośrodki. Jeśli jest finansowana wymiana studentów, gdzie polonistyka jest słaba, to dobrze, że studenci przyjadą do nas na 2 tygodnie czy miesiąc. Ważne są też kursy wakacyjne. Mamy bardzo dobry zwyczaj, że ministerstwo tym najlepszym finansuje trzytygodniowy kurs humanistyczny w nagrodę. To innych zachęca do wysiłku.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#TadeuszSławecki">Ważne są letnie przyjazdy studentów ze wschodu, gdzie nie ma tak dobrze funkcjonujących polonistyk. Przyjeżdżają, aby nie tylko uczyć się języka, ale też uzupełnić programową wiedzę, która stoi u nich na niższym poziomie. Z powodów ekonomicznych rok w rok ucina się niestety liczbę tych osób i środki na ten cel. Wiem, że tak krawiec kraje, jak mu materii staje, ale chciałoby się, aby stała liczba osób mogła co roku w Polsce się dokształcać, co wspierałoby polonistyki w tych ośrodkach zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Dziękuję za tak cenne dla mnie zaproszenie. Chcę przekazać państwu kilka moich opinii, które wynikają przede wszystkim ze współpracy badawczej z różnymi ośrodkami uniwersyteckimi w Europie oraz z wielokrotnych pobytów w charakterze wykładowcy i lektora zapraszanego na uniwersytety we Włoszech, w Szwecji, w Czechach, w Niemczech i na Węgrzech. Jak wspomniała pani poseł na początku, doświadczenie wynika także z organizacji pierwszego Kongresu Polonistyki Zagranicznej, który zgromadził 102 jednostki uprawiające studia polonistyczne w trybie pełnym lub częściowym.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Te doświadczenia pozwalają mi konstatować przede wszystkim znaczne różnice poziomu nauczania i efektywności pracy badawczej. Po drugie, o niepokojącym zjawisku wspomniał pan profesor przed chwilą, likwidacji ważnych katedr. Kazusy w ostatnich latach to Monachium i Getynga. Szkoda, że nie udało się tych katedr uratować, takie były decyzje lokalnych władz. Obserwuję także wygasanie ośrodków naukowych i dydaktycznych z powodu braku samodzielnych pracowników naukowych i dydaktycznych, którzy mają prawo kreowania prac magisterskich i doktorskich, niestety w niektórych wypadkach z powodu braku dynamiki prac naukowych. Studenci wybierają takie kierunki studiów, które są dla nich atrakcyjne zawodowo i intelektualnie. Jeśli dynamika słabnie, a placówka pogrąża się w letargu, nie jest to rekomendacją dla studentów, aby wybierać ten kierunek studiów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Co, moim zdaniem, należałoby zrobić? Bardzo przekonuje to, co mówiła przed chwilą pani dyrektor, że trzeba stworzyć mapę miejsc, gdzie należy inwestować, gdzie powinna zaistnieć katedra, która ma pełne prerogatywy akademickie i rokuje długoletnie działanie. Jeżeli takiej katedry nie ma lub jest niesamodzielny pracownik czy tylko lektor, to nie można się spodziewać, że to miejsce ocaleje. Wybór takich miejsc byłby więc konieczny.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Uważam, że warto byłoby i należałoby pomyśleć o programach badawczych, które integrowałyby placówki akademickie. Na pewno byłoby to działanie stymulujące, szczególnie dla takich monad, żeglujących gdzieś po oceanie bez wyraźnych powodów istnienia. Uważam, że takie badania powinny być prowadzone na poziomie prac źródłowych nad polonikami, które są wszędzie i są w rozpaczliwym stanie braku opieki naukowej. Moje doświadczenia ze Szwecją owocowały bodajże sześcioma tomami źródłowymi, ale to dopiero napoczęcie ogromnej przestrzeni często nie katalogowanych zbiorów, a co dopiero mówić o nieopisanych i nie wydanych. To samo dotyczy Ukrainy, Białorusi, Rosji, Czech, gdzie udało mi się teraz takie prace nad polonikami animować. Tam, szczególnie w archiwach zakonnych, są one w ogóle nie katalogowane.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">To byłby jeden poziom prac i tu scalenie jest niezbędne. Jeden badacz nie może tego ogarnąć na zasadzie rekonesansowej.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Drugi poziom to poziom komparatystyki historyczno-naukowej. Prace miałyby pokazać miejsce kultury polskiej w Europie i przekazać wiedzę o naszej kulturze. Brak wiedzy o kulturze polskiej w kompendiach zagranicznych jest tak dojmujący i zawstydzający, że nawet przykro o tym mówić. Czy to całkiem niezawinione – to inna rzecz. W tej chwili realizujemy zamawiany projekt Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który ma pokazać dziedzictwo humanizmu polskiego od XV do XX wieku. Konsultanci zagraniczni tego projektu, zaproszeni wybitni badacze, postulują, żeby ideę tego projektu badawczego przenieść na relacje międzykulturowe. Wiem z pewnością, że poloniści zagraniczni byliby skłonni i zmotywowani, aby w takim projekcie uczestniczyć.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Ostatnia uwaga. Nasze spotkanie ma dotyczyć też ewaluacji. Pozwolę sobie zauważyć, że w moim odczuciu tam, gdzie jest finansowanie powinna też być możliwość sprawdzania efektu, możliwość takiego kreowania konkursów, które zapewniłyby jakość, dostępność i brak subiektywnych kryteriów. Konieczna jest też ocena programów nauczania w aspekcie polskich norm jakości kształcenia. Powtórzę, że chodzi o te miejsca, gdzie finansowanie jest ze strony polskiej.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">Na koniec informacja. W dokumencie MSZ napisano, że nie ma pełnej informacji. Jeśli jej nie ma, to trudno o zobiektywizowane decyzje finansowe. Taką informację mogłaby przekazać strona internetowa polonistyki zagranicznej, która była stworzona już za czasów pierwszego kongresu.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#AlinaNowickaJeżowaUniwersytetWarszawski">I jeszcze jedna uwaga dotycząca lektoratów. Ta działalność jest imponująca, potrzebna niezbicie, ale chciałabym zauważyć, że problematyka lektoratów nie jest z natury rzeczy wyabstrahowana z kontekstu uniwersyteckiego. Lektor nie jest traktowany jako pracownik naukowo-dydaktyczny, lecz jako nauczyciel języka polskiego. My kwalifikujemy surowo i mamy bardzo dobrą kadrę, ale cóż z tego, jeśli w danym miejscu nie ma profesora, który osłoni tego lektora, da mu przestrzeń działania uniwersyteckiego. Inaczej lektor jest degradowany do usługowej funkcji nauczania języka. To pewna strata dynamizmu, o którym mówił pan profesor, działalność tych młodych ludzi, na ogół doktorów jest nieefektywna, a mogliby oni pomóc w kreowaniu prac naukowych. Wielokrotnie spotykałam się z głosami frustracji wśród studentów zagranicznych polonistyk, którzy są zawiedzeni brakiem oferty dydaktycznej, zbyt fragmentarycznymi programami nauczania odpowiadającymi tylko preferencjom naukowym wykładowcy, które nie dają pełnego spektrum, nie są zrównoważone i nie wiadomo do czego prowadzą. Nie jest to oczywiście generalna ocena, lecz wskazanie problemów do dalszego przemyślenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#UniwersytetuOpolskiego">Dziękuję za zaproszenie grona zajmującego się i interesującego sprawami polonistyki zagranicznej. Rozumiem, że zostałem zaproszony nie tylko dlatego, że reprezentuję Uniwersytet Opolski, ale także od trzech lat prowadzę wykłady z kultury polskiej na uniwersytecie w Padwie i mam ogląd sytuacji z tego miejsca. Dotyczy to samej Padwy, a w szerszym aspekcie całych Włoch.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#UniwersytetuOpolskiego">Chcę podziękować moim przedmówcom, w tym panu prof. Mazurowi, który jest wielce zasłużony dla promowania języka polskiego za granicą od lat, który przedstawił kwestię lektoratów i pani profesor, która w bardzo konkretnych punktach przedstawiła najistotniejsze bolączki promowania polskiej literatury i kultury za granicą. O ile kwestia lektoratów wygląda bardzo chwalebnie, ponieważ idą na ten cel konkretne pieniądze. Sam byłem kiedyś lektorem i wiem, że ze strony Polski ta procedura jest bardzo rzetelna i ta oferta jest bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#UniwersytetuOpolskiego">Moim zdaniem brakuje tu jednego istotnego punktu – śledzenia sytuacji po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Kiedyś dla młodego naukowca wyjeżdżającego za granicę wyjazd na lektorat stwarzał możliwości prowadzenia badań naukowych, kontaktu ze światem nauki i nauczania języka obcego. Dziś zmienia się profil osób wyjeżdżających na lektoraty i trzeba podkreślić, że w środowiskach uniwersyteckich nie są oni rozpoznawani jako pracownicy naukowi. W Padwie na początku każdego roku akademickiego ktoś, kto wprowadza studentów w programy nauczania podkreśla, że lektorzy języków nie są pracownikami naukowo-dydaktycznymi, ponieważ we Włoszech lektorzy wywalczyli sobie, co kiedyś było im na rękę, możliwość uzyskiwania tam wyższych wynagrodzeń jako pracownicy administracyjni. Student nie rozróżnia, czy jest to lektor wynajęty przez uniwersytet czy pracownik naukowo-dydaktyczny. Zaręczam państwu, że w każdym uniwersytecie na zachodzie, w którym prowadzone są zajęcia z języków, jest w stanie zapłacić sobie za lektora, który tego języka będzie nauczać. We Włoszech jest mnóstwo absolwentów polonistyki i językoznawstwa, którzy zgłaszają się co roku na uniwersytety z propozycją prowadzenia takich zajęć. Trzeba więc zastanowić się, do jakiego stopnia wspieranie samych lektoratów jest zasadne. Często lektorzy są zawiedzeni, że tu mają obronione doktoraty, a tam są sprowadzeni do roli pracownika administracyjnego, choć mają przyjemność prowadzenia swoich badań naukowych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#UniwersytetuOpolskiego">Nie możemy porównywać italianistyki czy germanistyki w Polsce lub innych instytutów z katedrami zachodnimi. W Polsce jest kilku wykładowców italianistyki czy germanistyki, prowadzą usystematyzowane wykłady z historii, literatury, języka. Najczęściej katedra polonistyki wygląda tak, że jest jeden profesor, który prowadzi zajęcia z wszystkiego i często jest sam.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#UniwersytetuOpolskiego">Często mówimy o promocji kultury i wskazywaniu, gdzie ewentualnie tworzyć katedry. Jednym z takich miejsc, gdzie taką katedrę należy stworzyć lub reaktywować, jest uniwersytet padewski. Kontakt wspierany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych kiedyś się skończy, a tam oczekują profesora na wysokim poziomie. Kiedy jestem tam przez 2 miesiące w roku, nie ma tygodnia, żeby kilka osób nie zgłosiło się do mnie z problemami dotyczący relacji polsko-włoskich, bo Padwa jest szczególnie uprzywilejowana historycznie w tych kontaktach. Nie jestem w stanie sprostać zapotrzebowaniom specjalistów z wielu dziedzin i najczęściej kontaktuję ich z kolegami z Polski.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#UniwersytetuOpolskiego">Bardzo często wspieramy lektoraty, katedry i polonistyki zagraniczne w nadziei, że będą one promować kulturę polską, że będą nią zainteresowane. Ci z państwa, którym sprawy patriotyczne leżą na sercu wiedzą zapewne, że we Włoszech film „Katyń” jest bojkotowany, nie pokazuje się go w salach kinowych. W ciągu ostatnich miesięcy w prasie pokazało się ponad 140 artykułów na ten temat i ani jeden polonista włoski nie zabrał głosu na ten temat. Są to polonofile, historycy, ale w tym przypadku, co przeżyłem boleśnie, rozmawiałem z konsulem w Mediolanie, który proponował uniwersytetowi w Mediolanie pokazanie tego filmu. Odmówiono mu z przyczyn politycznych, powiedziano, że jest politycznie niepoprawny. Zadałem panu konsulowi pytanie, czy trzech polonistów, którzy znajdują się na tej uczelni nie powinno być promotorami tego filmu. To bardzo dobrze, że pan konsul tym się zajmował. Z kolegą historykiem zorganizowaliśmy pokaz tego filmu w Padwie, odbędzie się 12 maja. Nie jest on polonistą, wie o Polsce tyle, co współczesny profesor powinien wiedzieć. Ten film był dla niego ważny, przedstawi więc wstęp do filmu, ja dodam uwagi historyczno-kulturowe. Będzie też obecny konsul.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGajdaUniwersytetOpolski">Jestem organizatorem kolejnego Kongresu Polonistyki Zagranicznej, który odbędzie się w 2012 r. w Opolu. Rozpoczęliśmy już przygotowania do tego kongresu, rozesłaliśmy wici do wszystkich ośrodków polonistyki za granicą, informując o tym i otwierając stronę internetową, która ma stać się narzędziem uaktualnienia wiedzy o stanie polonistyki zagranicznej. W Polsce nie ma rzeczywiście jednego takiego źródła, z którego tę wiedzę można zaczerpnąć. Myślę, że najbogatszą wiedzą dysponuje w tej chwili Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławGajdaUniwersytetOpolski">Przed laty działałem w kierunku utworzenia czegoś na wzór Instytutu Goethego. Moim i pana prof. Mazura zamiarem było, aby Instytut Adama Mickiewicza był taką jednostką, ale tak się nie stało. Nie przeceniając roli jednej instytucji, która miałaby objąć wszystko, wydaje się, że w tej różnorodności form można znaleźć pozytywy. Poszczególne uczelnie bardzo starają się o kontakty z wieloma polonistykami, są instytucje, które wspierają wydanie prac polonistów zagranicznych, zapraszają ich do Polski, ułatwiając karierę naukową. To wszystko są cenne sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StanisławGajdaUniwersytetOpolski">Dużą rolę odgrywają kongresy. Były już w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Krakowie. Kolejny będzie w Opolu. Ustaliliśmy, że zjazdy będą regularne, co 4 lata. Są istotnym elementem w rozwoju polonistyk zagranicznych, dla ludzi, którzy firmują polonistyki. Myślę, że jakimś wyjściem z impasu, pewnego chaosu, niewiedzy byłby choć minimalny stopień koordynacji działań i chyba pilną sprawą po tej dyskusji byłoby stworzenie jakiegoś zespołu międzyresortowego, który byłby koordynatorem, przekaźnikiem informacji o tym, co robią poszczególne podmioty. Wówczas nie byłoby dublowania pomocy czy niedostrzegania niektórych ośrodków. W wielu z nich panuje rozgoryczenie, że z różnych powodów, wcale nie politycznych, są niedostrzegane, niedoceniane. Być może przedstawiciele kilku resortów i środowisk akademickich spełnialiby rolę doradczą, opiniującą, aby nasz wysiłek krajowy był w miarę racjonalny, aby zbyt dużo pary nie szło w gwizdek. Być może to uczyniłoby bardziej racjonalnymi te rozproszone inicjatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MirosławLenart">Chcę dodać tylko, że jestem świadkiem wsparcia, jakie daje polonistykom zagranicznym Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Liczę na to, że takie spotkania mają służyć znalezieniu rozwiązania tych problemów. Zwrócę więc uwagę na problem związany z kalendarzem wyborczym i politycznym. Pan minister mówił, że trzeba patrzeć na zapotrzebowanie uniwersytetów zagranicznych i takie zainteresowanie obserwujemy. Jednak jakiś czas temu w Padwie obserwowaliśmy, że rektor wysłał do swojego ministra, a w tym czasie zmienił się rząd. Wreszcie tamci przesłali pismo do Polski, to tu się zmienił rząd. Trudno było wstrzelić się w odpowiedni moment. Wysiłki resortów spraw zagranicznych i nauki są duże, ale czasami spalają na panewce nie dlatego, że ktoś jest niechętny, lecz dlatego, że w danym momencie coś się dzieje w kalendarzu politycznym w którymś kraju. Nie wiem, jak rozwiązać ten problem, ale być może taki zespół międzyresortowy mógłby podpowiadać, kiedy wzmóc wysiłki, aby np. strona włoska, która jest już o krok od dania pieniędzy, znalazła tu poparcie, a tu akurat są wybory, więc nieciekawy czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszSławecki">Częstotliwość zmiany rządu we Włoszech jest nieco większa niż w Polsce.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszSławecki">Dr hab. Katarzyna Meller Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu:</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję za zaproszenie. Chciałabym się podzielić kilkoma spostrzeżeniami i refleksjami. Trudno jest dodać coś nowego do całościowego obrazu przedstawionego zarówno przez moich przedmówców i do niezwykle trafnej diagnozy, którą zaprezentowała pani poseł.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszSławecki">Miałam przyjemność organizować w 2005 r. w Poznaniu Kongres Polonistów Zagranicznych i rozpoznanie, które tam poczyniłam, pozwala mi powiedzieć wszystkim tu obecnym rzecz ogromnej wagi: po drugiej stronie, wśród polonistów zagranicznych, wśród Japończyków, Koreańczyków i Brazylijczyków podejmujących trud nauki języka polskiego i wykładania tam literatury polskiej, mamy absolutnie bezinteresownych, oddanych sprawie polskiej kultury prawdziwych ambasadorów Polski. To kapitał, który grzechem byłoby roztrwonić i nie wspierać. W jaki sposób, są tu mądrzejsze głowy, aby to rozstrzygnąć. Ważne jest, że to ogromna, bezinteresowna rzesza ludzi, opierających się na wiedzy, nieoglądających się na trudności i uwarunkowania, mających silną motywację do pozyskiwania tej wiedzy i przekazywania dalej.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszSławecki">Jeśli takie działania zostaną podjęte, które w jakikolwiek sposób wesprą badania naukowe prowadzone jako badania na uniwersytetach, a nie tylko lektoraty języka na uczelniach, poprzez kontakty i wspólnie podejmowane działania, o czym mówiła pani profesor, będzie to metodą włączania polskiej nauki w obieg światowy. Z jednej strony będzie nas wspierać edukacyjny system boloński Europy, z drugiej strony ważne są badania polonistyczne czy badania kultury polskiej na poziomie refleksji naukowej.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#TadeuszSławecki">Pragnę zwrócić uwagę, że pojęcie „studia polonoznawcze” ma dość niebezpieczny kontekst polityczny. Tzw. studia regionalne są bardzo mocno osadzone w tradycji naukowej uniwersytetów zagranicznych, jako studia politologiczne. Aspekt kulturowy jest marginalny, choć sama inicjatywa jest na pewno godna uwagi przy zintegrowanym spojrzeniu na problemy kultury także poprzez filtr polityki.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#TadeuszSławecki">Przy okazji pragnę powiedzieć, że to ujawnia pewną nierównomierność w korzystaniu z możliwości, jakie stwarza system boloński, a także system Socrates-Erasmus, ponieważ jest on oparty na zasadzie wymiany. Chętnych do wyjazdu naszych studentów na partnerskie uniwersytety jest bardzo wielu, natomiast z powodu słabej promocji Polski, jako miejsca gdzie można studiować wszystko powoduje, że jest o wiele mniej chętnych do przyjazdu do Polski. Ta nierównoległość może być źródłem komplikacji, nie korzystamy z tego systemu na tyle, na ile moglibyśmy. Zbyt mało ludzi do nas przyjeżdża, bo Polska nie kojarzy im się z nauką i szkolnictwem wyższym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanMazur">Ad vocem do cennego głosu pani profesor. Przyszło mi do głowy w związku z rozwojem polonistyki azjatyckiej, że miałem okazję przewodniczyć egzaminom certyfikacyjnym w Tokio i Pekinie, gdzie widać, jak te polonistyki pracują i rzeczywiście są to prawdziwi przyjaciele Polski. Natomiast stare polonistyki operują w ramach slawistyki, która jest w zasadzie rusycystyką. Tam polityka głównie dochodzi do głosu. Potwierdzam słowa pana dra Lenarta, bo kiedy na uniwersytecie w Bonn, gdy wyświetlałem polskie filmy za swoje pieniądze dla studentów, organizowałem dyskusje na grupie konwersacyjnej na temat „film a powieść”, to dyrekcja uniwersytetu powiedziała: musimy powstrzymać tę polską falę. Takie są powody redukcji takich kierunków i tu jest potrzeba działań – trzeba odpolitycznić te slawistyki w Europie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#HannaKaczmarczyk">Chcę nieco rozszerzyć kontekst problemu, o którym państwo dziś dyskutują. Sądzę jednak, że to bardzo ważny aspekt nauczania języka polskiego i promocji kultury polskiej. Bardzo dobrze byłoby nawiązywać współpracę i koordynować nauczanie na wszystkich etapach edukacyjnych, począwszy od małych dzieci, a kończąc nas lektoratach języka polskiego.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#HannaKaczmarczyk">Szkoła w Wiedniu liczy 450 uczniów, realizuje tzw. program uzupełniający wobec programu szkół pracujących w systemie obcym w zakresie języka polskiego, historii Polski, geografii i wiedzy o społeczeństwie oraz religii. Z punktu widzenia lektora, praktyka, nauczyciela języka polskiego na wcześniejszych etapach nauczania obserwujemy kilka spraw, na które warto zwrócić uwagę. To chociażby różnorodność form nauki języka polskiego, co jest wielkim dobrodziejstwem i bogactwem, ale równocześnie powoduje, że w Austrii nie ma żadnej koordynacji i współpracy między różnymi formami nauczania. Nasza szkoła działa zgodnie z systemem polskim, z programami Ministerstwa Edukacji Narodowej. Mamy bardzo dobrą współpracę ze slawistyką, staramy się pełnić funkcję promocji kultury polskiej, integrowania środowiska i centrum metodycznego dla naszych nauczycieli, ale też z krajów sąsiednich, nauczycieli polonijnych i wszystkich, którzy nauczają języka polskiego na tym terenie. Udało nam się zorganizować spotkanie metodyczne z wykładami, warsztatami, pokazami pomocy naukowych. We współpracy ze slawistyką przygotowujemy materiał metodyczny na temat nauczania języka polskiego na wszystkich etapach edukacji.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#HannaKaczmarczyk">Istnieje wiele ośrodków nauki języka polskiego i tak naprawdę nikt nie ocenia tam poziomu, każdy może uczyć języka, organizując kursy. Osoby uczące w ramach szkół austriackich są często bez kwalifikacji w rozumieniu prawa polskiego. Nie ma koordynacji programów ani podręczników czy sposobów nauczania. Jest to kolejny temat do zastanowienia się, jak te wszystkie elementy nauczania języka polskiego połączyć we wspólnym systemie. Tu przygotowuje się często do podjęcia studiów dzieci, które mają już obce obywatelstwo do kontynuowania nauki np. na wydziale translatoryki czy slawistyki.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#HannaKaczmarczyk">Jesteśmy mocno zaniepokojeni w tej chwili ponieważ bardzo trudna sytuacja finansowa powoduje, że otrzymaliśmy wskazówki, aby nie podejmować działań dotyczących następnego roku szkolnego. W związku z tym wiemy, że na dotychczasowych zasadach możemy pracować do czerwca, a co będzie dalej, nie wiemy. W swoim imieniu oraz w imieniu dyrektorów szkół i punktów, których na całym świecie jest w sumie 76, proszę, aby państwo zechcieli poświęcić także temu problemowi uwagę i aby nie okazało się, że tylko problemy finansowe spowodują, że szkoły przestaną działać. Są to bardzo ważne ośrodki gruntujące postawy patriotyczne u dzieci, od sześciolatków do maturzystów. To ogromna rzesza ludzi, którzy później promują Polskę w obcych instytucjach i na niej możemy budować współpracę w latach następnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję naszym gościom. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewDolata">Na początku chcę podziękować pani poseł Fabisiak za inicjatywę zajęcia się tym niezwykle ważnym tematem. To, co usłyszeliśmy od naszych gości wskazuje, że to niezwykle ważny temat. Powinien być wyłączony z bieżącej polityki, gdyż dotyka pozycji Polski w Europie i świecie. Mam osobistą satysfakcję, ponieważ dwóch naukowców reprezentują moją macierzystą uczelnię – Uniwersytet Opolski.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ZbigniewDolata">Usłyszeliśmy tu o przeszkodach utrudniających rozwój katedr i ośrodków naukowych za granicą. Powinniśmy zrobić wspólnie wszystko, aby te przeszkody eliminować. Myślę, że najbardziej przykre są przeszkody finansowe. W tym obszarze nie powinno się oszczędzać, wręcz przeciwnie. Każda złotówka wydana na lektoraty czy katedry promujące polski język i kulturę za granicą jest wydana celowo, na promocję Polski i pokazanie, że jesteśmy liczącym się w świecie krajem. Apel, który przejmuję od mojej przedmówczyni, powinien trafić na podatny grunt, więc mam nadzieję, że przedstawiciele ministerstw spowodują, że takich trudności nasze ośrodki za granicą nie będą doświadczać.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#ZbigniewDolata">Pani dyrektor wspomniała, że istnieją przeszkody prawne w tworzeniu ośrodków polonistycznych. Proszę, aby powiedziała nam pani, na czym one polegają. Czy są po stronie polskiej, czy też naszych kontrahentów? Mamy możliwość zmiany prawa, więc informacja ta jest cenna i dobrze, że w tym gronie została przekazana.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#ZbigniewDolata">Pan profesor zauważył natomiast, że istnieją kłopoty z realizacją traktatu polsko-niemieckiego. O tym warto jeszcze więcej powiedzieć. Słyszymy wciąż, że w Niemczech napotykamy na różne trudności, ale należałoby sobie życzyć, aby eliminować duże dysproporcje pomiędzy naszymi krajami. W tym obszarze te dysproporcje są chyba jeszcze większe, niż w innych. Jesteśmy karłem jeśli chodzi o promocję polskiej kultury w Niemczech. W Polsce studia germanistyczne i instytuty niemieckie są rozbudowane. Niestety, katedry polskie w krajach Unii Europejskiej nie pełnią takiej roli, jaką mogłyby pełnić.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#ZbigniewDolata">Mówiono tu o mapie miejsc, gdzie ośrodki mogłyby funkcjonować. Przejrzałem spis miejsc w materiale resortu nauki, gdzie istnieją stanowiska lektorskie. Aż się prosi, aby np. w Izraelu na uczelniach były takie lektoraty, myślę, że z oczywistych względów. Być może one są, a nie zostały tu ujęte z jakichś powodów. W Izraelu język polski jest wciąż popularny i należy pielęgnować kontakt z Polską tych rodzin, które wywodzą się stąd, aby mogły one korzystać z lektoratów finansowanych z naszego budżetu.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#ZbigniewDolata">Ogromna szkoda, że nie ma instytucji, która zajmowałaby się tym wszystkim kompleksowo. Takiej roli nie pełni niestety Instytut Adama Mickiewicza, a ma on pewien potencjał. Należałoby go wykorzystać w takim zakresie, w jakim planowali to twórcy tego przedsięwzięcia. Nie szukajmy innych formuł, lecz napełnijmy nową treścią to, co już mamy. Korzystajmy ze wzorów, które w Europie dobrze się sprawdzają.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#ZbigniewDolata">Jeszcze raz bardzo dziękuję za zajęcie się tym tematem. Dla każdego polskiego patrioty powinno to być przedmiotem troski, aby w tej dziedzinie poczynić kilka kolejnych kroków do przodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JoannaFabisiak">Mam kilka krótkich i ważnych pytań do przedstawiciela Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Dwie kwestie dotyczą egzaminów certyfikacyjnych. Wydaje mi się, że promocja jest albo niewystarczająca, albo nie istnieje. Proszę spojrzeć na materiał przedstawiony przez resort. Jeśli we Francji lektoraty są na 10 uczelniach, a we Włoszech w 6, to dlaczego w tych państwach nie odbywają się egzaminy certyfikacyjne? Kiedy byłam dyrektorem Instytutu Języka i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców, przygotowywałam sama do takiego egzaminu wielu Francuzów. Jak może się tak dziać?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JoannaFabisiak">Wczoraj wróciłam z Londynu, gdzie zebrałam cięgi od tamtejszej Polonii. Mówili, że chcieliby zdawać taki egzamin. W tym roku zaczyna się Rok Polski w Wielkiej Brytanii. Jednak nikt nie powiedział tym ludziom, gdzie i kiedy mogą zdawać egzamin.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JoannaFabisiak">Zaczynam od tej sprawy. Podobno w Londynie nigdy nie było takiego egzaminu, ale to należy zreformować.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JoannaFabisiak">Kolejna kwestia jest jeszcze ważniejsza i o odpowiedź proszę na piśmie. Istnieje komisja certyfikacyjna, znam tę problematykę, bo to mój zawód. Nie proszę więc o szczegóły. Powinno to być tak zorganizowane, że w ośrodkach, w których są katedry i profesorowie, to oni powinni być przeszkoleni i odbierać egzaminy z języka. Jeśli ktoś chce się go uczyć i zdawać egzamin, to świetnie. Nie ma sensu, aby pewna grupa osób jeździła po całym świecie i egzaminowała. To nie powinno odbywać się z takim namaszczeniem. Oczywiście, że do tego powinien istnieć instytut polski, który powinien być przygotowany do odbierania egzaminów i do przygotowywania ludzi do nich na miejscu, a tego nie ma.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JoannaFabisiak">Pani prof. Nowicka-Jeżowa powiedziała o niskim poziomie badań, co podkreślała pani dr Meller. W szkołach też brak jest jednolitego programu, uczy kto chce, jest to w zasadzie działalność gospodarcza. Jednak nas, jako nadzorców dbających o poziom, powinno interesować zapewnienie możliwości podwyższania kwalifikacji. Sądziłam i sądzę nadal, że będą temu służyć szkoły przy ambasadach, miały to być placówki metodyczne.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JoannaFabisiak">Ostatnie słowo do obu resortów. Wydajemy ogromne środki na utrzymanie konsulatów. Pani prof. Meller powiedziała przed chwilą, że każdy Polak czy cudzoziemiec uczący języka i kultury polskiej jest naszym najcenniejszym i najtańszym ambasadorem Polski. Nie znajdziemy tańszym ambasadorów polskiej kultury. Nasze działania dyplomatyczne powinny być bardziej skuteczne, aby obsadzać naszych profesorów w celu prowadzenia badań komparatystycznych, badań źródłowych, aby mogli zapewnić studentom stopni naukowych. Będą chcieli wtedy uczyć się języka polskiego, bo będą wiedzieć, po co się uczą.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JoannaFabisiak">Pana ministra proszę o dopowiedź na piśmie. Pani dyrektor w moim odczuciu nie odpowiedziała na żadne z moich pytań, więc też proszę o odpowiedź na piśmie na pytania, w jakiej wysokości środki są przeznaczane na ten cel. Przeszkody prawne nie są tak wielkie, skoro na wystąpienie dyrektora Instytutu Polskiego można przekazać 100 tys. euro. To spora suma, podczas gdy na szkoły może nam zabraknąć 30 tys. euro. A tamta kwota poszła nie wiadomo na co. To było jeszcze w poprzedniej kadencji, to państwa nie dotyczy, niemniej taki fakt miał miejsce. Nie będę dochodzić przyczyn, ale ważne jest uporządkowanie spraw na przyszłość. Chcę się dowiedzieć, jakie środki przeznacza się na wsparcie finansowe katedr i lektoratów i jaka jest ewaluacja? Te dwie kwestie się wiążą ze sobą. Jeśli gdzieś idzie złotówka, to trzeba zbadać zasadność jej wydatkowania.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JoannaFabisiak">Na piśmie też proszę o odpowiedź na pytanie dotyczące zasad. Materiał, który otrzymaliśmy jest bardzo ogólny i nie obejmuje tych trudnych kwestii.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JoannaFabisiak">Tyle z mojej strony. Oba resorty w moim odczuciu powinny ściśle współpracować. Wszyscy podnosili tu, że musi powstać zespół koordynujący działania, aby było dobrze i oszczędnie. Powinien to być zespół międzyresortowy, powinien wesprzeć się ekspertami – profesorami, którzy organizują zjazdy polonistów w Polsce. Dziękuję państwu bardzo za przyjęcie zaproszenia. Jesteście państwo naszymi ambasadorami, ideowcami, którzy nie liczą czasu i pieniędzy. Cenne będzie też zaangażowanie w rozwiązanie tego problemu. Nie traktujemy tego jako sprawy marginalnej, a tymczasem dotyczy kwestii fundamentalnych, bo wizerunku Polski, która w sensie formalnym jest w rodzinie europejskiej i dlatego trzeba zrobić wszystko, aby przy jak najmniejszym obciążeniu finansowym uzyskać jak najlepszy efekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#DanutaPietraszewska">Mam pytanie do pana ministra. Czy w centrach europejskich i światowych, np. w Niemczech, w Irlandii, w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych oraz w krajach Europy Wschodniej, gdzie prężnie działają ośrodki polonijne, są prowadzone działania promocyjne dla wzbudzenia zainteresowania polonistyką bądź studiami polonoznawczymi? Służyłoby to nie tylko poprawie wizerunku Polski, ale wzmacniałoby więź emigrantów z krajem, dałoby wiedzę o naszej kulturze, o społeczeństwie. Czy taką politykę prowadzi się w ośrodkach polonijnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AnnaZalewska">Mam kilka uwag i jeden wniosek z prośbą o odpowiedź na piśmie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AnnaZalewska">Widać ogromną dysproporcję pomiędzy wiedzą przekazaną przez ministerstwo a stanem faktycznym nauki języka polskiego za granicą oraz wszystkiego, co z tym się wiąże. Po analizie tekstu przygotowanego dla Komisji posłowie powinni spać spokojnie, są gładkie, ogólne, informacja jest dobra. Chcę wzmocnić wniosek o utworzenie zespołu międzyresortowego. Na początku byłby on nie po to, aby kontrolować, ale po to, aby dokonać realnej analizy. Nie można czegoś koordynować, jeśli nie wiemy, jak to dokładnie wygląda. Dotyczy to zwykle ambitnych ludzi, którzy zaciskają zęby i robią swoje w połowie za darmo, nie mają chęci domagać się w kraju pomocy. Gdyby udało się powołać zespół międzyresortowy, powinien on mieć ściśle określony harmonogram prac. Musimy kontrolować jego prace na bieżąco. Nie mówię, że co miesiąc, ale należy założyć, że potrzeba np. roku na zdobycie wiedzy. Co jakiś czas trzeba spotykać się z ekspertami, aby w końcu taki zespół przekształcił się w koordynatora. Być może będzie jedna osoba w jakiejś strukturze, która będzie posiadać odpowiednią wiedzę. Być może będzie to członek tego zespołu.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AnnaZalewska">Ze zdziwieniem obserwuję, nasza pięcioletnia obecność w Unii Europejskiej nie przełożyła się na nasze umiejętności zdobywania pieniędzy na takie cele, nie doprowadziła do równouprawnienia wszystkich członków UE. Chętniej martwimy się o przysłowiową długość ogórka czy banana, co obrazuje dobrze problemy, jakimi zajmuje się Parlament Europejski, a przecież mówimy tu o istotnym problemie i trzeba zastanowić się, jak wykorzystać naszą bytność w Unii Europejskiej w odniesieniu do szkół polskich, lektoratów języka polskiego czy katedry polonistyki w krajach UE.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AnnaZalewska">Ewidentnym przykładem tego, jak traktujemy naszą obecność w Unii jest sprawa filmu Andrzeja Wajdy. To młodzież szkolna się tym pasjonuje, wbija się im do głowy, jaką gwiazdą jest Andrzej Wajda, jaką cenną wiedzę historyczną przekazuje „Katyń”, a ja nie przeczytałam żadnej wypowiedzi Ministra Spraw Zagranicznych czy Ministra Kultury, a np. w mediach włoskich powinno się od nich roić. Andrzej Wajda nie jest tylko naszym prowincjonalnym reżyserem, lecz to gwiazda światowa i film ma odpowiednią rangę.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#AnnaZalewska">Ostatnia sprawa. Proszę tu o odpowiedź pisemną. Pani dyrektor wspomniała o problemie, którym już raz zajmowaliśmy się przy okazji spotkania z gośćmi z Włoch. Prosiłabym o analizę finansową szkół polskich. W jaki sposób kryzys dotyka polskie szkoły? Dostaliśmy różne informacje o cięciach w dyplomacji. Jak to się przekłada na funkcjonowanie szkół polskich?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję. Nie ma więcej pytań. Proszę o dopowiedzi ze strony przedstawicieli rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AleksandraPiątkowska">Oczywiście do niektórych pytań pań posłanek odniesiemy się na piśmie.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AleksandraPiątkowska">Państwo profesorowie podnieśli sprawę, która jest zauważana. Nie istnieje jeden ośrodek, który na omawiany temat wie wszystko. To faktycznie problem. Istnieje potrzeba lepszej koordynacji działań. Wspomniałam wcześniej o dokumencie, który mam nadzieję, że zostanie wkrótce przyjęty przez rząd. Jest to ramowa strategia promocji Polski. Biorą w tym udział ministrowie spraw zagranicznych oraz nauki i szkolnictwa wyższego. Być może wyprzedzimy ten dokument innym, opracowanym w zespole międzyresortowym, a opowiadamy się za jego jak najszybszym powstaniem. Jesteśmy tu po to, aby szukać rozwiązania problemu. Pozostaje do ustalenia, czy zespół powstanie w ramach Rady Promocji Polski czy w innym miejscu, ale to nie jest najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AleksandraPiątkowska">Dziękuję pani prof. Nowickiej-Jeżowej za świetne nakreślenie sytuacji. Mamy ośrodki, choć niektóre z różnych przyczyn są ograniczane na naszą niekorzyść lub zamykane. Myślę, że musi powstać mapa, która pokaże, gdzie i co mamy, a następnie powstanie mapa tego, co jeszcze i gdzie powinno zaistnieć, co powinno wiązać się z planem finansów.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AleksandraPiątkowska">Jeśli chodzi o kwestie finansowe, powiedziałam, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ma możliwości dawania pieniędzy na działalność polonistyk w sposób bezpośredni. Nie możemy przekazywać środków na płace ani stypendia. Nie ma takiej możliwości prawnej, aby Minister Spraw Zagranicznych ze swojego budżetu przekazał pieniądze na wynagrodzenie dla profesorów czy konkretnie na daną katedrę polonistyki. Możemy tylko pośrednio dawać pieniądze, np. w postaci patronatów nad konferencją naukową, sfinansowania wynajęcia sali. Są to mniejsze, ale ważne rzeczy. Są to też wizyty studyjne lektorów czy nauczycieli wspomagane przez nasze placówki. Staramy się, choć różnie to wygląda, aby informacja o studiach polonistycznych widniała na witrynach ambasad. Nie wszędzie, ale tego dopilnujemy, mogę złożyć taką deklarację.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#AleksandraPiątkowska">Pan poseł wspomniał o Izraelu. Mam informację, że na uniwersytecie w Jerozolimie istnieje katedra historii i kultury polskiej, z tym że jest sponsorowana z funduszy prywatnych, zarządzana przez Fundację Polsko-Izraelską. 10 osób uczy się polskiego na lektoracie dla początkujących przy wydziale historii Uniwersytetu Hebrajskiego. Obecność na tym uniwersytecie jest finansowana z funduszy prywatnych.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AleksandraPiątkowska">Wspomniano tu o roli polityki w rozwiązywaniu tych problemów. Słusznie państwo zauważyli, że zdarza się tak, iż nasze inicjatywy trafiają w złym momencie politycznym wyborów lub zmiany rządu.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AleksandraPiątkowska">W kwestii filmu „Katyń” wypowiadali się ambasador Chmielewski i pan dyrektor Mikołajewski. Głos pani poseł jest bardzo słuszny. Na ten temat wypowiadało się wiele osób, ale nie zawsze te, których chcielibyśmy, jak np. profesorowie uniwersyteccy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MirosławLenart">Wspomniałem o tym fakcie, aby podkreślić, że w ostatnim tygodniu zostały opublikowane dwa wywiady w prasie na północy Włoch. To nie jest tak, że polskie władze milczą, ale – jak mówiłem – brakuje głosu polonistów we Włoszech, bo ich po prostu nie ma. Myślę, że gdyby byli, wielu dziennikarzy zgłosiłoby się do nich po opinię. Sprawa Włoch jest bardziej skomplikowana, nie chcę państwu zajmować czasu, ale widzę ewolucję dyskusji, która prowadzi do napięć pomiędzy lewicą a prawicą włoską. Chce się w to wmieszać sprawę Katynia. Trzeba więc oddać honor panu konsulowi, że nie tylko zabrał głos w tej sprawie, ale też przyjedzie do Padwy na pokaz filmu Andrzeja Wajdy. Politycy prawicy chcieliby tam widzieć wsparcie dla swoich koncepcji, lewicy – dla swoich i jest to spór polityczny, mało dotyczący Polski. Na takim drobnym bieżącym przykładzie widać, jak historia Włoch i ich problemy polityczne mają wpływ na nasze sprawy, jak rozsądnie trzeba to załatwiać. Byłoby wskazane, aby pojawiali się tam ludzie z dużym dorobkiem naukowym w Polsce, aby tam funkcjonowali w życiu akademickim i zabierali rozsądny głos w sprawach nas dotyczących.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AleksandraPiątkowska">Skrzętnie notowaliśmy państwa uwagi i pytania. Na pewno udzielimy na nie odpowiedzi. Dziękuję za podjęcie tego tematu. Opowiadamy się za stworzeniem zespołu międzyresortowego i proszę pana ministra o wsparcie dla tej inicjatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WitoldJurek">Sprawozdanie przedstawione przez nas na dzisiejsze posiedzenie dotyczy realizacji pewnych zadań przez resort nauki. Nie ma w nim informacji o działaniach podejmowanych poza zakresem działań resortu, np. o lektoratach w Izraelu.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WitoldJurek">Jeśli chodzi o egzaminy certyfikacyjne, to po 5 latach doświadczeń uważamy, że trzeba zmienić formułę tych egzaminów. Chcemy zmienić rozporządzenie w sprawie poświadczania znajomości języka polskiego jako obcego w taki sposób, aby najpierw „certyfikować” katedry polonistyki, aby certyfikat można było uzyskać na miejscu, w katedrze. Nie byłoby egzaminów organizowanych jak dotąd, centralnie. Mają one pewne zalety, bo gwarantują utrzymanie wspólnego poziomu, ale myślę, że taka decentralizacja poświadczenia znajomości języka polskiego jako obcego będzie wygodniejsza dla zainteresowanych. Przygotowujemy teraz taką zmianę rozporządzenia. Stanie się to zapewne w drugim półroczu tego roku.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#WitoldJurek">Moją wypowiedź w sprawie koordynacji działań proszę traktować jako głos w dyskusji. Kiedy patrzymy na sprawę promocji Polski dokonywanej właśnie w ten sposób, to pomijam konieczność stworzenia czegoś w rodzaju mapy, ale różne kraje mają różne zapotrzebowanie na usługi edukacyjne w zakresie polonistyki. Łącząc naukę języka polskiego z badaniami naukowymi i zapotrzebowaniem, które ujawnia się w danym kraju, trzeba to skoordynować z pewnymi priorytetami w zakresie promocji Polski. Rozmawiam z ministrem Borkowskim na temat powołania takiej komisji, ponieważ musi to być komisja międzyresortowa, która nie musi być zbyt liczna, ale efektywna. Powinna być wspierana wiedzą ekspercką, a jednocześnie wyposażona w możliwości działania. Chodzi o zidentyfikowanie oczekiwań poszczególnych krajów w odniesieniu do naszego kształcenia językowego, badań naukowych, co musi być skoordynowane z priorytetami polityki promocyjnej Polski</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#WitoldJurek">To prawda, że omawiana forma promocji Polski jest najtańsza. Równie tanie jest kształcenie obcokrajowców na uczelniach w Polsce. Kiedy te osoby wracają do siebie, są ambasadorami naszego kraju, najtańszymi i długotrwałymi.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#WitoldJurek">Chcemy, aby na początek komisja taka skoordynowała wysiłki podejmowane przez ministerstwa, skonfrontowała to z wiedzą ekspercką i informacjami pozyskanymi z różnych krajów na temat np. oczekiwań Polonii. Chodzi o to, aby promocja prowadzona przez kształcenie i badania naukowe była skuteczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AnnaZalewska">Zgadzam się, że dalsze działania powinny wynikać z zapotrzebowania edukacyjnego zgłaszanego w innych krajach. Na szczęście pan minister powiedział, że ma to się odbywać w ramach promocji. Rozumiem, że jeśli w strategii promocji Polski będą określone zadania, to będziemy takie działania stymulować. Trudnym zadaniem dla każdego kraju jest podtrzymywanie więzi i edukowanie. Niestety, nie jest tak, że do edukacji na wyższym poziomie wszyscy się garną. Chodzi także o podejmowanie różnych prób promocji, aby zlikwidować zaniedbania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#DanutaPietraszewska">Pytałam konkretnie o działania promocyjne w największych ośrodkach polonijnych w kierunku promowania polonistyki i studiów polonoznawczych. Czy były, są i będą podejmowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanMazur">Chciałbym uzupełnić wypowiedź pana ministra. Żałuję, że nie ma już pani poseł Fabisiak, która mówiła, że słaba jest promocja certyfikacji. Być może, ale chciałbym zapoznać państwa z niektórymi jej elementami. Na stronie internetowej Komisji Certyfikacyjnej jest wszystko – przykładowe testy, zasady zgłaszania się, zasady prowadzenia egzaminów itd. Wydrukowaliśmy 5 tys. egzemplarzy książeczek i w każdej placówce dyplomatycznej są one dostępne, choć inna sprawa, co się z tymi egzemplarzami później stało. Otrzymały je także wiodące polonistyki.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JanMazur">Każdy wyjeżdżający lektor jest szkolony w tym zakresie, w jaki sposób można zorganizować egzaminy certyfikacyjne. Pani poseł Fabisiak powiedziała, że to powinno być organizowane na żądanie. Tak jest. Jeżeli tylko gdzieś zgłosi się 10-15 osób, organizujemy egzaminy i wyjeżdża tam komisja w szczupłym składzie, staramy się, aby nie było dużych kosztów.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JanMazur">Jest pytanie, czy egzaminy przerzucić na ośrodki zagraniczne. Planujemy to zrobić, chcemy też wyszkolić egzaminatorów zagranicznych. Jednak każdy organizator jest nosicielem tajemnicy służbowej, bo jeżeli wyciekną nam testy i dane, to konkurencja tylko na to czeka. Jest wiele prób skaperowania członków naszej komisji przez osoby prywatne, które chcą organizować takie egzaminy, bo to są pieniądze, ok. 100 euro od jednej osoby. Musimy się więc temu uważnie przyglądać i dobrać odpowiednich ludzi.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#JanMazur">Nie każda polonistyka może takie egzaminy organizować, bo nie zawsze jest w stanie, dlatego prowadzimy rozmowy, badamy, które polonistyki takie egzaminy mogą przeprowadzać. Często nie organizuje się egzaminów, ponieważ lektorzy czy profesorowie na tych uczelniach czują, że ich studenci wypadną słabo, bo testy są trudne, wymagają wysokiego poziomu i jeżeli certyfikat wypadnie słabo, od razu widać będzie, jak wypada ta polonistyka. Nie jest to łatwa sprawa, ale nie zgodziłbym się z tym, że tej promocji nie robimy.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#JanMazur">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, odniosę się krótko do niektórych głosów w dyskusji. Pani poseł Zalewska powiedziała, że nasza obecność w Unii nie zaowocowała poprawą sytuacji w zakresie polonistyki i szkół polskich. To prawda, ale mogę podać przykład Litwy. Według przepisów unijnych, w krajach gdzie jest mniejszość narodowościowa, władze powinny partycypować w 65% w budowie szkół, a Litwini śrubują standardy i mówią, że będziemy mieć tam szkołę, jeśli będzie skomputeryzowana i spełniać będzie kilka innych warunków, a jak nie, zamkną szkołę polską. Wspólnota Polska stara się wtedy dać te pieniądze na remont szkoły, na komputery, aby takie szkoły nie zostały zlikwidowane. Jednak nie tak powinien zachowywać się członek Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#JanMazur">Niemcy dają na oświatę i kulturę polską 250 tys. euro w całych Niemczech, podczas gdy my finansujemy całe opolskie i Górny Śląsk na kwotę 30 mln euro. Nie ma zasady wzajemności, o czym mówiłem. Ta zasada wzajemności powinna być na wysokim politycznym szczeblu. To samo dotyczy ram prawnych nie w naszym kraju, ale tam, aby tamto prawo pozwoliło nam na działanie.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#JanMazur">Chciałbym odnieść się do słów pani dyrektor, że ministerstwo nie może płacić profesorom. Trzeba stworzyć system. Jeśli teraz polskie uczelnie pustoszeją, można oddelegować osoby, które nie mają pensum, na rok lub dwa za granicę, dać im dodatek i niech taki człowiek pracuje za granicą, niech nas tam promuje, bo tu ma kłopoty i może zostać tu bez pracy na uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MirosławLenart">Mam nadzieję, że ten zespół międzyresortowy będzie również przydatny i zdefiniuje, co znaczy „polonistyka”. Jest naprawdę bardzo mało katedr polonistycznych na świecie, a najczęściej myli się polonistykę z polonistą, który na jakimś uniwersytecie uczy polskiego lub z lektoratem.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszSławecki">Zbliżamy się ku końcowi dyskusji. Pani poseł Fabisiak musiała wyjść na spotkanie z ministrem, ale deklarowała chęć przygotowania projektu dezyderatu Komisji. Jeśli nie ma sprzeciwu, to po przygotowaniu projektu przez panią poseł wrócimy do niego na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję bardzo za dzisiejszą dyskusję wszystkim naszym gościom, którzy poświęcili swój czas, aby podzielić się z nami swoimi przemyśleniami i spostrzeżeniami. Dziękuję ministerstwom. Na kilka pytań oczekujemy odpowiedzi na piśmie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#TadeuszSławecki">Stwierdzam, że porządek dzienny posiedzenia został wyczerpany. Informuję, że protokół z posiedzenia zostanie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#TadeuszSławecki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>