text_structure.xml 96.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSmirnow">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Stwierdzam kworum. Witam panią minister Krystynę Szumilas i przedstawicieli resortu, witam wszystkich gości, którzy przybyli na nasze posiedzenie. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przewiduje pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela. Czy do porządku dziennego są uwagi? Bardzo proszę, pani poseł Łybacka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaŁybacka">Jestem zaniepokojona treścią komunikatu, jaki otrzymaliśmy, bowiem pod zasadniczym komunikatem jest informacja, że jeżeli nie zakończymy pierwszego czytania na tym posiedzeniu Komisji, to dokończymy je jutro. Jest to zbyt poważny projekt i zbyt poważna zmiana, aby dopuszczać nerwowość przy procedowaniu. W związku z tym mam pytanie do pana przewodniczącego: czy pan przewodniczący przewiduje powołanie podkomisji? Jeżeli nie, to nie wyobrażam sobie zakończenia pierwszego czytania w tak krótkim czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">Chcę poinformować panią poseł, że nie wiemy, jakie będą rozstrzygnięcia. Natomiast ta ustawa nie jest ustawą bardzo skomplikowaną, stąd możliwe jest realizowanie porządku dziennego bez powoływania podkomisji. Natomiast oczywiście o tym, jak będziemy procedować dalej, po zakończeniu pierwszego czytania, zadecydują obradujące wspólnie komisje. Taką możliwość braliśmy pod uwagę i z tego względu zarezerwowaliśmy dodatkowy termin, biorąc pod uwagę, że ta ustawa może wymagać procedowania w dłuższym czasie. Zatem, odpowiadając wprost pani poseł, będziemy decydowali o tym po zakończeniu pierwszego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SławomirKłosowski">W nawiązaniu do głosu pani poseł Łybackiej chciałbym złożyć wniosek formalny popierając wniosek pani poseł, ponieważ Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży ma stałą podkomisję ds. ekonomiki edukacji i nauki. Pierwszy wniosek jest taki, ażeby ten projekt – ze względu na zawiłości w nim zawarte, na niedopowiedzenia, zwłaszcza jeżeli chodzi o tabele wynagrodzeń, spłaszczenie wynagrodzeń, ze względu na to, że nauczyciele dyplomowani i nauczyciele mianowani finansowaliby podwyżkę nauczycieli stażystów i nauczycieli kontraktowych – skierować do wspomnianej podkomisji, głównie z racji zawiłości art. 42a. Zgłaszam taki sam wniosek, jak ten zgłoszony na posiedzeniu prezydium – żeby skierować to do naszej podkomisji. Jeżeli ten wniosek nie przejdzie, to zgłoszę inny – o powołanie specjalnej podkomisji, która wszystkie zawiłości wyjaśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejSmirnow">Chciałem poinformować pana posła, że porządek dzienny przewiduje przede wszystkim pierwsze czytanie ustawy, które musi się odbyć na posiedzeniu obradujących wspólnie komisji. Wniosek pana posła możemy głosować dopiero po wyczerpaniu I punktu porządku dziennego. Wtedy oczywiście przejdziemy do rozstrzygnięcia dalszego trybu procedowania. Nie ma więcej uwag, wobec tego przystępujemy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę panią minister o przedstawienie projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaSzumilas">Głównym celem rządu przy przygotowywaniu rozwiązań w dziedzinie edukacji jest stałe podnoszenie jakości kształcenia i, co za tym idzie, zwiększanie szans edukacyjnych. Tego celu nie da się osiągnąć bez zaangażowania nauczycieli. To nauczyciele, oddani swojej pracy, dobrze rozumiejący potrzeby uczniów, otwarci na zmiany i ciągle doskonalący metody swojej pracy, są gwarantem powodzenia wprowadzanych zmian. To oni mają decydujący wpływ na ciągłe doskonalenie pracy szkoły.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrystynaSzumilas">Poza sporem pozostaje to, że wynagrodzenie nauczycieli powinno odzwierciedlać ich zaangażowanie w pracę i to, że obecny poziom wypłacanych wynagrodzeń nie jest wystarczający. Dlatego też jednym z priorytetów rządu jest wzmocnienie pozycji zawodowej nauczycieli, poprawa warunków ich pracy oraz wsparcie w realizacji ich trudnej misji.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrystynaSzumilas">Od początku swojej pracy rząd podjął działania zmierzające do istotnej poprawy wynagrodzeń nauczycieli. W 2008 r. płace nauczycieli wzrosły o 10%, choć w projekcie budżetu, przygotowanym przez poprzedników, wzrost ten był planowany w wysokości nieco ponad 3%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSmirnow">Przepraszam bardzo, pani minister. Szanowni państwo, chciałem prosić uprzejmie o wysłuchanie pani minister z uwagą i bez dodatkowych dyskusji, ponieważ jest nas na sali bardzo dużo i w przeciwnym przypadku trudno będzie procedować. Pani minister, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSzumilas">Tak, jak powiedziałam, rozpatrywany dziś projekt jest częścią większej całości działań rządu na rzecz podnoszenia jakości edukacji i nie można go rozpatrywać w oderwaniu od innych projektów, w tym projektu ustawy budżetowej. Ponieważ projekt ten, łącznie z ustawą budżetową, projektuje płace nauczycieli, ich wzrost w 2009 r. Razem z ustawą budżetową stanowi on kontynuację działań rządu na rzecz wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i łącznie z nią gwarantuje nauczycielom w 2009 r. dwukrotny wzrost wynagrodzeń – po 5% od stycznia i września.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaSzumilas">Ale o wynagrodzeniach nauczycieli nie można myśleć jedynie w perspektywie jednego roku budżetowego. Zaniedbania w tej dziedzinie są i skuteczne działanie na rzecz wzrostu płac nauczycieli wymaga podejścia systemowego oraz planowania w dłuższym okresie. Dlatego już dzisiaj myślimy nie tylko o roku 2009, ale i o latach następnych, stąd plany, aby w 2010 r. skala podwyżek była podobna do 2009 r. O tym rozmawialiśmy ze związkami zawodowymi podczas konsultacji społecznych projektu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KrystynaSzumilas">Przechodząc do szczegółowego omówienia projektu chcę zwrócić uwagę państwa posłów na najważniejsze przepisy i przedstawić ich główny cel, główną motywację. O pierwszym celu już mówiłam – wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Ten cel wiąże się z drugim celem – zmianą proporcji między wynagrodzeniami nauczycieli o różnych stopniach awansu zawodowego, chodzi przede wszystkim o to, aby zwiększyć znacząco płace nauczycieli rozpoczynających pracę w zawodzie. Drugim elementem tego projektu jest wprowadzenie mechanizmów kontroli – na poziomie jednostek samorządu terytorialnego – średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego. I trzecia grupa zmian – to porządkowanie zagadnień związanych z czasem pracy nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#KrystynaSzumilas">Oczywiście projekt, oprócz tych trzech głównych nurtów, zawiera również przepisy porządkujące dotychczasowe przepisy ustawy – Karta Nauczyciela, doprecyzowujące to, co w tej chwili jest niejasne.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#KrystynaSzumilas">Mówiąc o wynagrodzeniach nauczycieli należy przeanalizować wszystkie aspekty i ich wpływ na pracę szkoły. Dlatego też przygotowując ten projekt przeanalizowaliśmy wynagrodzenia nauczycieli jako grupy zawodowej, ale też przeanalizowaliśmy wynagrodzenia na poszczególnych stopniach awansu i ich wpływ na sytuację kadrową szkół, a co za tym idzie, na jakość kształcenia. Stąd w szczególny sposób zwróciliśmy uwagę na wynagrodzenia nauczycieli rozpoczynających pracę w zawodzie. O tym, że są one bardzo niskie, nie trzeba nikogo przekonywać, bo wielokrotnie również państwo na posiedzeniach swoich komisji o tym mówiliście. Pokazują to również statystyki międzynarodowe. Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc wśród krajów OECD, jeśli chodzi o porównanie wynagrodzeń nauczycieli rozpoczynających pracę do produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca. Jeżeli chodzi o sytuację nauczycieli na wyższych stopniach awansu zawodowego, to porównanie wypada o wiele lepiej.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#KrystynaSzumilas">Odpowiadając w tym miejscu na zarzut, który postawił pan przewodniczący Kłosowski w swoim wniosku, chcę z całą mocą podkreślić, że projektowane zmiany nie powodują sytuacji, w której nauczyciele dyplomowani finansują podwyżki płac nauczycieli stażystów. Jak powiedziałam, projekt zakłada dwukrotne podwyższenie płac nauczycieli w 2009 r. – dwa razy po 5%. Jeżeli natomiast chodzi o nauczycieli na niższych stopniach awansu zawodowego, to dodatkowo zostały przeznaczone pieniądze na większy wzrost ich wynagrodzeń. Nie odbyło się to kosztem nauczycieli dyplomowanych. W szkole są potrzebni nauczyciele z dużym doświadczeniem zawodowym, ci najcenniejsi nauczyciele na wyższych stopniach awansu zawodowego, którzy swoim doświadczeniem i pracą, gwarantują dobrą jakość kształcenia, ale w szkole również jest potrzebny młody nauczyciel, który od tego starszego powinien się uczyć zawodu, który w przyszłości zastąpi starszych nauczycieli w wychowywaniu następnych pokoleń. Dzisiaj powinniśmy o tym myśleć, w jaki sposób zachęcać młodych ludzi do podejmowania pracy w szkole.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#KrystynaSzumilas">Chciałabym powiedzieć, że badaliśmy sytuację młodych nauczycieli stażystów w szkole i okazuje się, że ponad połowa z nich po roku pracy rezygnuje. Przyczyny są pewnie różne, ale jedną z nich na pewno jest to, że niektórzy nie czują się dobrze w tej pracy, wymagania stawiane przed młodym nauczycielem są bardzo wysokie. Przyczyną jest również ich niskie wynagrodzenie i należy o tym myśleć, i należy ten problem rozwiązywać. Stąd proponowany projekt zakłada, żeby wynagrodzenia nauczycieli stażystów wynosiły nie, jak dotychczas, 82% kwoty bazowej, ustalanej corocznie w ustawie budżetowej, ale aby od roku 2009 było to 100% kwoty bazowej.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#KrystynaSzumilas">Jak powiedziałam, należy ten projekt rozpatrywać łącznie z projektem ustawy budżetowej na 2009 r., w której zaproponowano wzrost kwoty bazowej dwukrotnie: od 1 stycznia 2009 r. o 5% – i po przyjęciu budżetu przez państwa posłów będzie ona wynosić 2177,86 zł, a od 1 września będzie to 2286,75 zł. Oznacza to, że po wejściu projektowanych przepisów nauczyciel stażysta, którego średnie wynagrodzenie w tym roku wynosi 1701 zł , od 1 września 2009 r. będzie miał średnie wynagrodzenie w wysokości 2287 zł, czyli o 586 zł więcej.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#KrystynaSzumilas">Średnie wynagrodzenie nauczycieli na pozostałych stopniach awansu zawodowego zgodnie z dzisiejszymi przepisami jest liczone od średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty. Jeżeli w 2007 r. średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosiło 82% kwoty bazowej, a w 2009 r. średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty będzie wynosiło 100% kwoty bazowej, to również od wyższej kwoty będzie liczone średnie wynagrodzenie nauczycieli kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych. Proste działanie matematyczne pokazuje, że wynik iloczynu zależy od dwóch czynników. Jeżeli podwyższamy jeden z nich, a zmniejszamy drugi, to wcale nie oznacza, że wynik takiego działania będzie niższy niż wynik początkowy. Można to pokazać na przykładzie, gdy liczymy 60% z 20 zł, to jest 12 zł, kiedy liczymy 40% z 30 zł, to również jest to 12 zł.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#KrystynaSzumilas">Wracając do wskaźników i do pytania pana przewodniczącego Kłosowskiego, czy podwyżka wynagrodzenia nauczycieli stażystów odbywa się kosztem nauczycieli dyplomowanych, to należy odpowiedzieć: nie. Nauczyciele dyplomowani, tak, jak zapowiadaliśmy, przy zmianie wskaźników również otrzymają podwyżkę, projektowaną w Karcie Nauczyciela. Zmiana w art. 30 zakłada zmianę proporcji między wynagrodzeniami nauczycieli stażystów, kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych. Jak powiedziałam, nauczyciel stażysta będzie zarabiał 100% kwoty bazowej, co oznacza, że również od wyższej kwoty będą liczone wynagrodzenia nauczycieli na pozostałych stopniach awansu zawodowego. Wynagrodzenie nauczyciela kontraktowego będzie wynosiło 111% podwyższonego wynagrodzenia nauczyciela stażysty. Wynagrodzenie nauczyciela mianowanego – 144%, a wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego – 184%. Odnosimy to wszystko do 100% kwoty bazowej.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#KrystynaSzumilas">Średnie wynagrodzenie nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego składa się z różnych składników. Często słyszymy o stawce wynagrodzenia zasadniczego. Chciałam powiedzieć, że stawka wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli jest tylko częścią średniego wynagrodzenia nauczycieli i w zależności od stopnia awansu zawodowego wynosi dla nauczycieli stażystów 78,59%, a dla nauczycieli dyplomowanych 62,03% ogółu wynagrodzenia. Na średnie wynagrodzenie nauczyciela, oprócz wynagrodzenia zasadniczego, składają się dodatki: stażowy, za wychowawstwo, funkcyjny. W średnie wynagrodzenie wchodzi również trzynasta pensja i inne składniki zaliczane do wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#KrystynaSzumilas">To, co do tej pory było problemem i co jest sygnalizowane również przez państwa posłów, to pytanie, czy samorządy wywiązują się z ustawowego obowiązku utrzymania średnich wynagrodzeń nauczycieli na poziomie jednostek samorządu terytorialnego. Do tej pory mechanizmem, który miał zapewnić wywiązywanie się samorządu z tego obowiązku, był mechanizm corocznego uchwalania regulaminu wynagradzania. Jednak sami państwo posłowie, jak również przedstawiciel związków zawodowych sygnalizowali, że jest to mechanizm, który nie gwarantuje uzyskiwania średnich wynagrodzeń nauczycieli na poziomie niektórych jednostek samorządu terytorialnego. Świadczą o tym również kontrole, przeprowadzane przez Państwową Inspekcję Pracy na terenie niektórych jednostek samorządu terytorialnego. Stąd w projekcie, który państwu przedstawiamy, proponujemy mechanizm kontroli uzyskiwania średnich wynagrodzeń nauczycieli na poziomie JST. Są to dodane art. 30a i 30b, który zobowiązują, po pierwsze – samorządy do analizy rocznych wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, a po drugie – nakładają na samorządy obowiązek wypłacenia dodatku dla nauczycieli na podstawie stopnia awansu zawodowego, na którym ta średnia nie została uzyskana, wreszcie po trzecie – oddają w ręce regionalnej izby obrachunkowej możliwość przeprowadzenia kontroli, czy te średnie płace są utrzymywane na poziomie JST.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#KrystynaSzumilas">Ten mechanizm, zdaniem rządu, będzie dużo skuteczniejszy, niż coroczne uchwalanie regulaminu wynagradzania nauczycieli na poziomie jednostki samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#KrystynaSzumilas">Trzecim elementem, o którym wspomniałam na początku, jest czas pracy nauczycieli. Dzisiaj jest on zdefiniowany w art. 42 ust. 2 ustawy – Karta Nauczyciela. Art. 42 mówi, że czas pracy nauczyciela nie może przekraczać 40 godzin na tydzień i że w ramach tak ustalonego czasu pracy nauczyciel jest obowiązany realizować, po pierwsze, zajęcia dydaktyczno-wychowawcze i opiekuńcze, tzw. pensum, po drugie, inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów i po trzecie, zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym nauczycieli. Z rozmów, konsultacji i informacji wynika, że w różnych szkołach w różny sposób traktowany jest czas pracy nauczyciela. Związki zawodowe w dyskusjach podnosiły, iż w wielu szkołach nauczyciele poza pensum prowadzą zajęcia dodatkowe na rzecz uczniów, ale te godziny nie są rejestrowane. W związku z tym chcemy uporządkować czas pracy nauczyciela i proponujemy, aby w art. 42 ust. 2 w ramach innych czynności i zajęć, wynikających z zadań statutowych szkoły nauczyciel był obowiązany realizować i rejestrować jedną godzinę zajęć do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem czasu na obowiązkowe zajęcia. Ta godzina powinna być przeznaczana na opiekę świetlicową w szkołach podstawowych. Propozycja jest taka, aby od 1 września 2009 r. każdy nauczyciel był zobowiązany przeprowadzić i zarejestrować w ramach czasu pracy jedną godzinę zajęć w tygodniu. Natomiast nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjalnych od 1 września 2010 r. rejestrowaliby dwie takie godziny. Jest to rejestracja godzin, które są realizowane przez nauczyciela w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#KrystynaSzumilas">Jeszcze raz chcę podkreślić, że przepisy przejściowe regulują tę sprawę. Jeżeli chodzi o nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjalnych to będą oni zobowiązani rejestrować jedną godzinę od 1 września 2009 i dwie godziny od 2010. Natomiast nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych – jedną godzinę od 1 września 2009 roku.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#KrystynaSzumilas">Jak powiedziałam, ten projekt musi być rozpatrywany łącznie z ustawą budżetową, w której zapisane są wzrosty kwoty bazowej o 5% od 1 stycznia i od 1 września. Razem ze wskaźnikami z art. 30 spowoduje to wzrost średniego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego. Na ten cel w subwencji oświatowej i w projekcie budżetu dla jednostek samorządu terytorialnego, łącznie z awansem zawodowym, zostało przeznaczone 2,5 mld zł. O 2,5 mld zł została powiększona z tego tytułu wysokość subwencji oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#KrystynaSzumilas">Ten projekt był bardzo szeroko konsultowany. Był rozpatrywany przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego i uzyskał pozytywną opinię strony samorządowej. Projekt był również przedmiotem negocjacji ze związkami zawodowymi. Pierwsze spotkanie ze związkami zawodowymi na temat wynagrodzeń nauczycieli i czasu pracy nauczycieli odbyło się 30 maja 2008 r., a więc grubo przed projektowaniem budżetu na 2009 r. Po raz pierwszy rząd tak wcześnie przystąpił do negocjacji ze związkami zawodowymi po to, aby jeszcze w czasie, kiedy jest możliwe projektowanie wydatków na poszczególne zadania, rozpoczęły się te rozmowy. Między 30 maja a 7 października 2008 r. odbyło się 16 wielogodzinnych spotkań strony rządowej z przedstawicielami związków zawodowych. Jeżeli chodzi o ich efekt, to również jest on zawarty w projekcie ustawy, który państwu przedstawiamy. Wiele przepisów w tym projekcie to te, które tworzyliśmy i które uzgadnialiśmy w trakcie negocjacji. Ustaliliśmy również ze związkami zawodowymi, że to nie koniec rozmów na temat wynagrodzeń i czasu pracy nauczycieli, że należy podjąć rozmowy na temat rozwiązań systemowych w zakresie poprawy warunków i bezpieczeństwa pracy nauczycieli, ich aktywizacji zawodowej, czasu pracy, systemu wynagradzania, w tym struktury wynagrodzeń, jak również wielu innych kwestii, ale te cztery, o których wspomniałam, łączą się z projektem przedstawionej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#KrystynaSzumilas">Podsumowując – projekt ustawy gwarantuje nauczycielom na wszystkich szczeblach awansu zawodowego podniesienie wynagrodzeń w 2009 r. dwa razy po 5% w związku ze wzrostem kwoty bazowej. Porządkuje sprawy związane z czasem pracy nauczyciela, jak również wywiązywanie się jednostek samorządu terytorialnego z uzyskiwania średnich na właściwym poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSmirnow">Otwieram dyskusję w sprawach ogólnych zasad projektu ustawy. Do dyskusji zapisał się pan poseł Lech Sprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LechSprawka">Skoncentruję swoją wypowiedź na dwóch zmianach związanych z art. 30 oraz art. 42. Jeśli chodzi o pierwszą zmianę, dotyczącą przede wszystkim zmiany relacji średnich wynagrodzeń między poszczególnymi grupami awansu zawodowego, to pragnę zwrócić uwagę na pewien błąd metodologiczny przy porównywaniu wynagrodzeń. Skoncentruję się w tej chwili na stażystach i nauczycielach dyplomowanych, jak również przy porównywaniu tego do danych z innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#LechSprawka">Pragnę zwrócić uwagę, że wynagrodzenie, które zdefiniowane jest w art. 30 ust. 1 Karty Nauczyciela, obejmuje wiele składników, m.in. takich, które w żaden sposób nie są związane z aktualnie wykonywaną przez nauczyciela pracą. Przykładem takiego składnika jest odprawa emerytalno-rentowa, którą uzyskuje się na zakończenie kariery zawodowej. Jednak jest ona wliczana do średniego wynagrodzenia nauczyciela, nawet tego, który ma 10 lat stażu pracy. Dane, które porównujemy z tymi z innych krajów, tej różnicy nie wychwytują. Ponadto pragnę zwrócić uwagę, że wynagrodzenie, tak zdefiniowane w art. 30, zawiera w sobie wynagrodzenie za pracę plus inne takie składniki. Podałem jeden przykład, podam teraz drugi.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#LechSprawka">Otóż wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe też jest ważnym elementem średniego wynagrodzenia i ze statystyki wynika, że najmniejszą liczbę godzin ponadwymiarowych mają nauczyciele stażyści. Jest to poniżej 1 godziny średnio w skali kraju. W przypadku nauczycieli dyplomowanych jest to średnio ponad 3 godziny, a to oznacza kilkanaście procent. Proszę zwrócić uwagę, że nie możemy porównywać w ten sposób relacji, dlatego że wyższe wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego wynika z dłuższego czasu pracy. Godzina ponadwymiarowa jest dodatkową pracą, za którą otrzymuje on dodatkowe wynagrodzenie. Dlatego też, gdyby chcieć wychwycić prawdziwe relacje między wynagrodzeniem za pracę pomiędzy stażystą a nauczycielem dyplomowanym, to należałoby użyć tych elementów, które są rzeczywiście miernikami, a więc wynagrodzenie zasadnicze, popularna „trzynastka” oraz dodatek za wysługę lat. Otrzymuje je każdy nauczyciel i jest to miernik jego codziennej pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#LechSprawka">Dlatego też lepszym porównaniem między nauczycielami w relacji stażysty do dyplomowanego, jak również i tych dwóch pozostałych, jest porównanie wynagrodzeń zasadniczych. Jak one wyglądały w 2008 roku? Tu przy okazji, pani minister podała pani nieprawidłową wartość. Wynagrodzenie zasadnicze stażysty w 2008 r. w relacji do wynagrodzenia średniego wynosiło 83,36 %. Natomiast nauczyciela dyplomowanego istotnie, jak pani minister powiedziała, około 62%. Ale jak to się przekłada na wzajemną relację tychże wynagrodzeń zasadniczych? Otóż w 2008 r. wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego w stosunku do stażysty było większe o 67,84%. Można sobie zadać pytanie: czy to jest dobra relacja, czy zła?</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#LechSprawka">Po zmianach proponowanych wskaźników ta relacja zmniejszy się do 37,45%. Nie jesteście państwo w stanie radykalnie zmienić udziałów płacy zasadniczej w średniej w przypadku stażysty, bo obniżenie tego udziału oznaczałoby powrót kłopotów samorządów z realizacją średniej płacy. Z kolei w przypadku nauczyciela dyplomowanego nie bardzo można zwiększyć ten udział, bo pojawi się problem zmieszczenia się w średniej. Po drugie – zniknie element, o którym państwo mówiliście w ubiegłym roku, zmieniając relacje, nie podwyższając nauczycielom dyplomowanym o 10% wynagrodzenia zasadniczego, a o 8,6%. Twierdziliście wtedy, że chcecie utworzyć przestrzeń do dodatku motywacyjnego. Jeżeli zwiększycie wynagrodzenie zasadnicze, to automatycznie zlikwidujecie tę rzekomą przestrzeń, którą utworzyliście. Oznacza to, że te wskaźniki mogą się różnić, co do jednego czy dwóch punktów, ale zasada pozostanie.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#LechSprawka">Jako ciekawostkę chcę jeszcze państwu powiedzieć, że np. w przypadku nauczyciela kontraktowego w stosunku do stażysty w 2008 r. różnica w wynagrodzeniu zasadniczym była 15,94%, teraz będzie 3,42%. I tu chcę nawiązać do pierwszych dwóch zdań pani minister, która mówiła, że rząd chce wzmóc zaangażowanie nauczycieli, bo tylko na tym zaangażowanie można oprzeć zmiany, że system, który państwo proponujecie, będzie motywował do podejmowania pracy w zawodzie nauczycielskim. Moje odczucie jest dokładnie odwrotne. Jeżeli nauczyciel stażysta, który okrzepnie po kilku miesiącach swojej pracy, zorientuje się, że w sensie finansowym maksimum w rozwoju zawodowym jest w stanie osiągnąć na koniec swojej kariery zawodowej, i że to wynagrodzenie zasadnicze będzie większe o około 37%, to czy to zachęci go do pozostania w tym zawodzie? Proszę mi wskazać inną grupę zawodową, w której różnica w zasadniczym wynagrodzeniu na starcie i na koniec kariery – nie mówię o karierach dyrektorskich czy prezesowskich w innych firmach – jest tak wąska, tak zawężona. Tworzycie państwo system dokładnie odwrotny niż intencja, która jest w uzasadnieniu, czyli system antymotywacyjny. On kryje także demotywację do awansu zawodowego dlatego, że różnice między poszczególnymi stopniami tak się zmniejszają, że przestaje się chcieć wkładać wysiłek w awans zawodowy.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#LechSprawka">Ostatnia uwaga związana z tym aspektem, to kwestia oszacowania skutków. Dobrze, że państwo w uzasadnieniu poprawiliście, że tabelka, która jest na końcu uzasadnienia, nie dotyczy budżetu państwa, a finansów publicznych. Ponieważ, jeżeli są tam przedszkola, to dotyczy to finansów jednostek samorządu terytorialnego, a nie budżetu państwa. Przedszkola nie są zadaniem subwencjonowanym. Jeżeli mówimy, że jest to ocena skutków dla finansów publicznych, to jest ona nieprawdziwa dlatego, że nie zawiera skutków wzrostu dotacji dla szkół niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych oraz skutków wzrostu dotacji dla szkół publicznych prowadzonych przez inne podmioty niż jednostki samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#LechSprawka">Kwestia druga, to art. 42. Nie ukrywam, że kiedy po wielu próbach dotarcia do dokumentu, który pojawił się dopiero przedwczoraj w formie elektronicznej, uzyskałem do niego dostęp, to stwierdziłem, że jest to projekt absurdalny i nierealny. Krótko wyjaśnię, dlaczego. Powiem o gimnazjum, liceum ogólnokształcącym profilowanym i technikum. Założeniem projektu jest to, że dyrektor z godzin do swej dyspozycji musi każdemu nauczycielowi zapewnić średnio jedną godzinę tygodniowo na realizację zajęć niedotyczących obowiązkowych przedmiotów, wynikających z ramowego planu nauczania. Nie mówię o tych dwóch w 2010, bo to już kładzie całkowicie to rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#LechSprawka">Pierwszy przykład: w liceum ogólnokształcącym są 4godziny do dyspozycji dyrektora w cyklu kształcenia, a to oznacza, że średnio rocznie 1,3. Jedną klasę w liceum ogólnokształcącym uczy średnio dwóch nauczycieli, co oznacza, że rocznie dyrektor musi mieć dwie godziny do dyspozycji, żeby tym nauczycielom dać możliwość zrealizowania tej jednej godziny. A do dyspozycji ma 1,3. Skąd weźmie brakujące 0,7? Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w technikum, gdzie jest 5 godzin do dyspozycji dyrektora, czyli średnio rocznie 1,25, a znów musi on dać 2 godziny. Tych godzin nie ma. W tej ostatecznej wersji jest to nierealne. Było to realne, ale w tym projekcie, który państwo skierowaliście do komitetu stałego Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#LechSprawka">Następna kwestia z tym związana: pragnę zwrócić uwagę, że tego typu pociągnięcie spowoduje znacznie zmniejszenie liczby godzin, które dotychczas nauczyciele realizowali w ramach pensum. Ponieważ wszystkie godziny do dyspozycji dyrektora były realizowane jako pełnoprawne godziny z pensum, albo w formie zamknięcia pensum do 18 godzin, albo w formie godzin ponadwymiarowych. Za te godziny wszyscy nauczyciele otrzymywali wynagrodzenie. Przejście tej kategorii zajęć do godzin niepłatnych w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy oznacza, po pierwsze, znaczne zmniejszenie łącznej liczby godzin średnio dla nauczycieli, w skali makro o ok. 6%. Siłą rzeczy wygeneruje to, po pierwsze, znaczne zmniejszenie liczby godzin ponadwymiarowych, po drugie, konieczność zwolnienia części nauczycieli bądź ich przejście, za ich zgodą, do pracy w niepełnym wymiarze. Oznacza to obniżenie wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#LechSprawka">Pani minister, 5-procentowa podwyżka kwoty bazowej od 1 września 2009 r. nie w pełni zrekompensuje utratę dochodów wynikających z przejścia godzin do dyspozycji dyrektora do puli godzin niepłatnych. Stanowią one dosyć znaczący procent, znacznie przekraczający 5%. Tak więc, nie macie państwo prawa używać pojęcia „podwyżka”, ponieważ będzie to tylko rekompensata utraconych przez nauczycieli dochodów.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#LechSprawka">Kwestia następna, może najważniejsza w tym wszystkim, to to, że odbywa się to ze stratą dla uczniów. Pragnę zwrócić uwagę, że godziny do dyspozycji dyrektora, szczególnie w technikum, liceum profilowanym, były przeznaczane na realizację obowiązkowych przedmiotów tak, żeby uczniów w miarę dobrze przygotować do egzaminu maturalnego, który i tak zdawali najgorzej. W tej chwili te godziny idą na inne zajęcia, niezwiązane z przedmiotami profilowymi. Jest to ruch, który doprowadzi do znacznego obniżenia poziomu wykształcenia, zwłaszcza w szkołach ponadpodstawowych. Ta uwaga najmniej dotyczy szkół podstawowych, dlatego że dyrektorzy w „podstawówkach” szybko to obejdą, gdyż te godziny przeznaczą na opiekę świetlicową i godziny do dyspozycji dyrektora w szkołach podstawowych pewnie się ostaną.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#LechSprawka">Przedostatnia uwaga. Stwierdziła pani minister, że samorządy pozytywnie zaopiniowały ten projekt. To nieprawda. Samorządy opiniowały projekt, który mówił o zwiększeniu pensum, a ten projekt jest zupełnie inny. Podkreślam, tamten dotykał tylko nauczycieli, ten dotyka uczniów i nauczycieli. Nie można się posługiwać tamtą opinią, ponieważ samorządy opiniowały zupełnie coś innego, jeśli chodzi o art. 42. W przypadku art. 30 rzeczywiście to samo.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#LechSprawka">Ostatnia uwaga, czysto techniczna. Pragnę stwierdzić, że na przykład nie wiem, w jaki sposób te godziny będą dotyczyły nauczycieli pracujących w niepełnym wymiarze czasu. Czy proporcjonalnie? Nigdzie nie ma zapisu na ten temat. Nic nie ma na temat, co z absencją chorobą nauczyciela w kontekście rozliczenia tych godzin. Wreszcie zwracam uwagę, że dopuszczacie państwo obniżenie obowiązkowego wymiaru zajęć dla dyrektora szkoły i innych osób pełniących funkcje kierownicze, ale te zajęcia dyrektor będzie musiał prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#LechSprawka">Pani minister, wszystkie uwagi, które pani zawarła na początku wystąpienia, są po prostu nieprawdziwe. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejSmirnow">Chciałbym państwa poinformować, że regulamin przewiduje, iż w ramach pierwszego czytania przeprowadzamy dyskusję ogólną nad zasadami projektu ustawy, po czym będziemy decydowali o trybie procedowania w sprawach szczegółowych. Stąd uprzejmie proszę o wzięcie tego pod uwagę w swoich wypowiedziach. Bardzo proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrystynaSzumilas">Jedną rzecz chciałam sprostować z całą mocą i jednocześnie uspokoić pana posła Sprawkę. Otóż to, co projektujemy w ustawie – Karta Nauczyciela, jest połączone ze zmianą ustawy o systemie oświaty, ale również jest połączone ze zmianą podstaw programowych i innym spojrzeniem na ramowy plan nauczania. Wszystkie te godziny, które dzisiaj w ramowym planie nauczania są godzinami płatnymi, w dalszym ciągu takimi godzinami płatnymi będą. Natomiast godziny, które są projektowane i które dzisiaj też są realizowane w ramach 40-godzinnego czasu pracy nauczyciela, ale nierejestrowane, będą dodatkowymi godzinami dopisanymi do ramowego planu nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły tak, aby liczba zajęć wyrównawczych, zajęć rozwijających umiejętności uczniów, zajęć opieki świetlicowej zwiększyła się w stosunku do tego, co jest w tej chwili w ramowym planie nauczania. Zależy nam bardzo, aby były to godziny w ramowym planie nauczania, bo wtedy są to godziny, które są rzeczywiście w szkole rejestrowane, realizowane, o których wie organ prowadzący, rodzice i nauczyciele. To rozwiązanie nie prowadzi do ograniczenia liczby zajęć dla uczniów. Ono idzie w takim kierunku, żeby szkoła była dla ucznia otwarta. Nie tylko w trakcie obowiązkowych zajęć, ale również, aby była otwarta dla ucznia, rozwijała jego umiejętności i korygowała jego braki poza obowiązkowymi zajęciami lekcyjnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ArturOstrowski">Na wstępie chciałbym przypomnieć o pewnym fakcie. Klub Lewicy złożył projekt ustawy nowelizującej Kartę Nauczyciela i projekt ten dotyczył artykułów, o których dzisiaj mówimy w trakcie pierwszego czytania projektu rządowego. Chciałbym przypomnieć Wysokiej Komisji, że za kilka dni mnie dokładnie rok od chwili złożenia tego projektu Marszałkowi Sejmu. Z przykrością stwierdzam, panie przewodniczący, że nie doczekaliśmy się procedowania nad tym projektem, choć część z tych przepisów została uwzględniona w projekcie rządowym, o czym zaraz powiem. Myślę, że to nie jest dobry przykład i dobry zwyczaj, aby projekty poselskie czekały rok i nawet po tym czasie nie doczekały się uwzględnienia.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ArturOstrowski">Przechodząc do projektu rządowego i porównując go z projektem klubu Lewicy stwierdzam, iż nasz pomysł, nasza propozycja, aby zapisać 100-procentową kwotę bazową w Karcie Nauczyciela, została uwzględniona przez rząd i wprowadzona do projektu rządowego. Z ubolewaniem stwierdzam, iż można było zrobić to dużo, dużo wcześniej. Myślę, że prezydium Komisji powinno czuwać nad tym, aby projekty poselskie były rozpatrywane w realistycznym czasie. Dobrze jest, że rząd przyznał rację Lewicy i zapisał w projekcie 100-procentową kwotę bazową. Natomiast z przykrością stwierdzam, iż drugi artykuł naszego projektu, który dotyczy wzrostu wskaźników procentowych przy pozostałych stopniach awansu zawodowego, nie został wzięty pod uwagę w projekcie rządowym. Propozycja pani resortu, pani minister, zmierza w odwrotnym kierunku. My proponowaliśmy, aby podnieść wskaźniki procentowe dla nauczycieli kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych. Z przykrością stwierdzam, iż projekt rządowy zakłada ich obniżenie. Teraz pytanie do pani minister: z czego wynikają procentowe obniżenia? W przypadku nauczyciela kontraktowego jest to 14%, przypomnę, że w ustawie – Karta Nauczyciela, która do tej pory jeszcze obowiązuje, było 125%, rząd zmniejszył to do 111%, tj. o 14%. Dlaczego akurat do 111, pani minister, a nie na przykład do 110 czy 120? W wypadku nauczyciela mianowanego obniżka sięga 31%. Przypominam, że do tej pory nauczyciele mianowani otrzymywali 175%, rząd zmniejsza to do 144%, to jest o 31%. Powstaje też pytanie, dlaczego akurat o 31%, a nie o 33 czy 35?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ArturOstrowski">Z czego wynikają zmiany, rozumiem, że z jakichś racjonalnych przesłanek. Chyba że jest to związane, o czym mówiła pani minister, z budżetem państwa. Dostosowaliście wskaźniki procentowe do przewidywanych środków. Nauczyciel dyplomowany – zmniejszenie aż o 41%, z 225 do 184%. Nie bardzo rozumiem, dlaczego przyjęto taką skalę – 14, 31, 41? Czy pani minister może wyjaśnić komisjom, na jakich przesłankach zostało to oparte? Nie bardzo widzę tutaj jakąś logikę. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że nauczyciel stażysta musi być doceniony. O tym mówiliśmy już od wielu lat w każdej debacie, i w budżetowej, i nad Kartą Nauczyciela. Wszyscy mówili z troską o najmłodszych nauczycielach, którzy przychodzą do zawodu, aby podnieść im tę kwotę bazową do 100%. Jest to dobry kierunek.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#ArturOstrowski">Zgadzam się też ze stwierdzeniem, że wzrost wynagrodzeń nauczycieli stażystów dokonuje się kosztem wynagrodzeń nauczycieli pozostałych stopni awansu zawodowego. Tak to zostanie przyjęte przez nauczycieli, szczególnie tych, którzy wiele czasu i energii poświęcili na awans zawodowy. Teraz, kiedy dostaną informację, na przykład nauczyciel dyplomowany, że o 41% zmniejsza się wskaźnik procentowy, to będzie to informacja porażająca. Natomiast dla nauczyciela stażysty czy nauczyciela mianowanego nie jest to zachęta, żeby się doskonalić, rozwijać i awansować, bo skoro spłaszcza się wskaźniki, to być może tendencja w rządzie jest taka, by przy następnej nowelizacji jeszcze bardziej to wyrównać. Dlatego też, pani minister, niech pani wyjaśni, z czego biorą się te różnice: 14, 31 i 41% spadku, jeśli chodzi o wskaźniki procentowe.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#ArturOstrowski">Rzecz następna. Regulamin wynagradzania. Do tej pory jednostki samorządu terytorialnego miały obowiązek uchwalania regulaminu wynagradzania, żeby np. związki zawodowe mogły zwrócić się do wojewody – kiedy uznały, że ma miejsce naruszenie prawa – o zbadanie tej uchwały. W wielu wypadkach wojewoda stwierdzał, że uchwały istotnie zostały podjęte z naruszeniem prawa i uchylał je. Teraz to ważne narzędzie kontroli zostaje zabrane. A praktyka jest taka, że w wielu samorządach w Polsce, w wielu województwach wojewoda korzystał z tych uprawnień i uchylał uchwały, które dotyczyły wynagrodzeń nauczycieli. Obawiam się, że doprowadzi to do sytuacji, że samorządy będą podejmowały decyzje z naruszeniem prawa oświatowego i regulacji dotyczących samorządu terytorialnego. Zwróćmy się do wojewodów z pytaniem, jak wiele jest takich sytuacji. Spytajmy też, jaka jest ich opinia dotycząca tego uprawnienia, które do tej pory im przysługiwało. Myślę, że nie powinniśmy się, jako państwo wyzbywać takiego narzędzia kontroli.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#ArturOstrowski">Kwestia następna – czas pracy. Byłem przeświadczony, że pani minister i rząd podejmą wyzwanie, aby przy regulacji dotyczącej czasu pracy nauczyciela przeprowadzić całościowe rzetelne badania tej kwestii. Znając wyniki moglibyśmy usiąść nad Kartą Nauczyciela i podjąć jakąś decyzję. Z przyrzeczeń resortu, że sprawdzi, zweryfikuje, zbada, niestety nic nie wynika. Dzisiaj grozi nam – mówił o tym poseł Sprawka – że w małych miejscowościach, w gminach wiejskich doprowadzimy do tego, że nauczyciele nie osiągną – bo już nie zawsze osiągają – pensum i dojdzie do masowych zwolnień. Taki czarny scenariusz może spowodować nowelizacja, o której dzisiaj mówimy. Prosiłbym, pani minister, aby przed zmianą czasu pracy nauczycieli przeprowadzić gruntowne badania, które pozwoliłyby stwierdzić, jaki jest stan rzeczywisty, co to znaczy tygodniowo 40 godzin pracy nauczyciela w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#ArturOstrowski">I na koniec pytanie do pani minister: co z art. 88 Karty Nauczyciela? Bo mamy sytuację, jeśli chodzi o emerytury pomostowe, że nauczyciele zostali wykluczeni z katalogu zawodów pracujących w szczególnych warunkach. Wiem, że są prowadzone rozmowy na temat nowelizacji Karty Nauczyciela i art. 88. Czy pani minister może nam powiedzieć, w jakim kierunku rozmowy są prowadzone? Bo może być tak, że za jakiś czas znów usiądziemy nad nowelizacją Karty Nauczyciela i jej art. 88, to znaczy nad prawami emerytalnymi. Myślę, że jest to niezwykle ważne. Za 20 minut pod Sejm przyjdą związkowcy z żądaniem przywrócenia odebranych praw pracowniczych, będą tam też nauczyciele, żądający utrzymania art. 88 Karty Nauczyciela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejSmirnow">Chciałem wyjaśnić panu posłowi i wszystkim posłom sprawę projektu poselskiego ustawy – Karta Nauczyciela, który rzeczywiście jest w Komisji. Naszą intencją było, aby te dwie ustawy rozpatrywać łącznie. Dyskutowaliśmy przed tym posiedzeniem długo. Sytuacja wygląda tak: projekt rządowy ustawy został skierowany przez marszałka do dwóch komisji, podczas gdy projekt poselski został skierowany wyłącznie do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Zmiana tego stanu, regulaminowo była praktycznie niemożliwa, bo mogłaby nastąpić tylko na wniosek Komisji Samorządu Terytorialnego, a takiego wniosku nie było. Panu posłowi należą się przeprosiny. Jako przewodniczący Komisji zdaję sobie sprawę, że nie jest to w porządku, że oba projekty powinny być rozpatrywane łącznie. Nie było jednak takiej możliwości regulaminowej i stąd prośba, żeby ewentualnie przepisy, które się nie znalazły w projekcie ustawy, można było rozpatrzyć w ramach tej debaty. Oczywiście projekt poselski będziemy musieli jako Komisja rozpatrzyć, ale sytuacja może być taka, że po przyjęciu przedłożenia rządowego tamten projekt stanie się bezprzedmiotowy. Stąd może lepiej byłoby poruszyć te problemy w czasie naszej debaty łącznie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejSmirnow">Prosiłbym też, żeby ewentualne odpowiedzi na pytania państwa posłów przenieść na koniec posiedzenia, chyba że są sprawy, które wymagają odpowiedzi na bieżąco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrystynaSzumilas">Panie przewodniczący, ponieważ przedmówca poruszył bardzo ważne kwestie, ale przedstawił je w sposób niezgodny z tym, co jest zawarte w projekcie ustawy, chciałabym to sprostować od razu, żebyśmy wyjaśnili je na początku dyskusji i już do nich nie wracali.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KrystynaSzumilas">Jeżeli chodzi o czas pracy nauczyciela, panie pośle Sprawka, to powiedziałam, jak ten mechanizm będzie działał. To są dodatkowe godziny poza obecnym ramowym planem nauczania. Te godziny nauczyciele już w tej chwili realizują i nie będzie to powodować zwolnień. Ze związkami zawodowymi umówiliśmy się, że badanie czasu pracy nauczycieli zostanie przeprowadzone, stąd propozycja 2 godzin w gimnazjum i w szkole podstawowej, i jednej w szkołach ponadgimnazjalnych. To jest początek rozmów o czasie pracy, na które umówiliśmy się ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KrystynaSzumilas">Jeżeli chodzi o procentowe obliczenia, nie można manipulować liczbami i mówić o jednej liczbie w działaniu. Średnie wynagrodzenie nauczyciela zależy od dwóch czynników. Od procentu określonego w Karcie Nauczyciela i od kwoty bazowej. Próbowałam to państwu wytłumaczyć na początku. Otóż, panie pośle, jeżeli mamy dwa czynniki, to 9 x 2 jest 18, ale 3 x 6 też jest 18. Jeżeli zwiększamy jeden czynnik, a zmniejszamy drugi, to wcale nie oznacza, że w efekcie otrzymamy inny wynik. I nie wolno mówić, że zmniejszenie współczynnika z 225% do 184% powoduje spadek wynagrodzenia nauczyciela dyplomowanego. To zależy również od drugiego elementu, czyli od kwoty bazowej. Poprzednio liczyliśmy go od 82% kwoty bazowej, a teraz liczymy od 100%, czyli o 12% więcej, plus 5% podwyżki kwoty bazowej. Nie wolno w ten sposób mówić, bo jest to wbrew wszelkim regułom matematycznym. Umówmy się, że rzetelnie podchodzimy do obliczeń, które są przedstawione w projekcie ustawy, tym bardziej, że matematyka ma wejść niebawem jako przedmiot obowiązkowy na maturze. A więc rzetelnie podchodźmy do cyfr i liczb, które są przedstawione. Bardzo przepraszam, ale drugi raz o tym mówię i chciałabym, żebyśmy popatrzyli na to od strony działań matematycznych i rzetelnie przekazali nauczycielom, również dyplomowanym, że oni planowaną podwyżkę dostaną. Dlaczego tak to jest projektowane? A dlatego, że założeniem jest podwyżka 2 x 5%, ale dodatkowo jeszcze ci najmłodsi zyskają, czyli stażysta dostanie więcej, kontraktowy więcej, mianowany też trochę więcej. Taka jest filozofia tej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KrystynaSzumilas">Co do narzędzi kontroli – dalej będzie obowiązywał regulamin, decyzje będą podejmowane w drodze uchwały i poddane kontroli wojewody. Nie musi to mieć miejsca co roku, ale co rok samorząd musi przed regionalną izbą obrachunkową udowodnić, że uzyskał średnie wynagrodzenie na poziomie jednostki samorządu terytorialnego, co jest zdecydowanie lepszym mechanizmem kontroli. Kontrola będzie prowadzona i będzie jeszcze dokładniejsza niż do tej pory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ArturOstrowski">Pani minister mnie źle zrozumiała. Nie powiedziałem, że ta nowelizacja spowoduje spadek wynagrodzeń nauczycieli różnych stopni awansu zawodowego. Nic takiego nie powiedziałem. Stwierdziłem tylko, że zmiany są nierównomiernie rozłożone, jeśli chodzi o mianowanych, kontraktowych i dyplomowanych nauczycieli. Pani minister mi nie odpowiedziała, dlaczego tak to się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ArturOstrowski">Natomiast fakt jest taki, że nauczyciele dostaną podwyżki, ale nauczyciele mianowani, dyplomowani i kontraktowi dostaną podwyżki spłaszczone. To jest istota problemu. Nie mówiłem o spadku wynagrodzeń w tych grupach awansu zawodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejSmirnow">Rozumiem, że te sprawy wyjaśnione będą na końcu. Bardzo proszę, pan poseł Dolata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewDolata">Może rozpocznę w ten sposób, że koalicja Platformy i PSL ma arytmetyczną większość również w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Korzystając z tej większości jesteście w stanie przeforsować każde rozwiązanie, również godzące w interesy 600 tysięcy nauczycieli tak, jak ten projekt nowelizacji Karty Nauczyciela. Możecie to zrobić. Natomiast uzasadnienie, które zostało zawarte w druku nr 1231, a zwłaszcza uzasadnienie, które nam przedstawiła pani minister Szumilas, to dla mnie jest klasyczny Orwell. To, co mówiła pani minister brzmi tak, jakbym sobie poczytał Orwella. Skoro pani minister mówi, że ta nowelizacja oznacza wzmocnienie pozycji nauczycieli, a jednocześnie pani minister mówi, że tu będzie porządkowanie, pierwszy krok na drodze do uporządkowania czasu pracy nauczyciela, to to jest klasyczna nowomowa. Ministerstwo Prawdy pewnie musicie utworzyć i Ministerstwo Miłości, żeby nauczycieli zapędziło do tych rewelacyjnych pomysłów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewDolata">Proszę mi nie przeszkadzać, panie pośle, ja panu nie będę przeszkadzał, jak pan się będzie wypowiadał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejSmirnow">Panie pośle, bardzo proszę kontynuować, ale unikać pewnych sformułowań, przymiotników, które są niepotrzebne w merytorycznej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewDolata">A ja proszę, by nie cenzurować wypowiedzi posłów. Każdy ma możliwość zabrania głosu i każdy będzie mógł powiedzieć, co myśli na temat tego projektu. Ja akurat tak widzę to uzasadnienie i myślę, że ani kolega poseł siedzący obok, ani pan przewodniczący nie powinni cenzurować czy wskazywać, co ma powiedzieć poseł partii opozycyjnej, a czego nie może powiedzieć. Ale do rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ZbigniewDolata">System płac, który jest zaproponowany w tej nowelizacji, w sposób bardzo precyzyjny przedstawił pan poseł Sprawka. To jest system demotywacyjny dla większości polskich nauczycieli. 80% z nich to nauczyciele mianowani i nauczyciele dyplomowani. Pomysły Ministerstwa oznaczają dążność do zaoszczędzenia na podwyżkach dla tych nauczycieli, których jakoby Ministerstwo chce najbardziej docenić. Pani minister Szumilas wielokrotnie wypowiadała się, choćby przy okazji debaty dotyczącej emerytur pomostowych, że oczywiście emerytur pomostowych nie będzie, ale będą rekompensaty w kwestii wynagrodzeń. Ja tych rekompensat nie widzę, widzę coś wręcz przeciwnego. To jest właśnie element nowomowy. Mówi się, że będzie to bardzo korzystne, a zapisy wskazują, że jest odwrotnie. Jak motywować młodego nauczyciela, który przychodzi do szkoły i który przez rok, gdy jest nauczycielem stażystą, rozgląda się, co go w tym zawodzie czeka. Widzi, że oczekiwania ze strony dyrekcji, ze strony rodziców i uczniów są bardzo duże. Natomiast możliwości rozwoju zawodowego są beznadziejnie małe. Po 10 latach mozolnej pracy, osiągania kolejnych szczebli awansu zawodowego, będzie zarabiał niewiele więcej, niż na początku tej drogi. Jak pani minister wyobraża sobie zmotywowanie młodych ludzi, który kończą studia, do tego, żeby rozpoczynali pracę w szkole? Sama pani minister mówiła, że połowa spośród nauczycieli młodych, rozpoczynających pracę w zawodzie, rezygnuje po pierwszym roku kontaktu ze szkołą. Zmiany, które Ministerstwo proponuje, doprowadzą do tego, że rezygnujących nauczycieli będzie jeszcze więcej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ZbigniewDolata">Kolejna kwestia – rejestracja czasu pracy. Nie będę już pastwił się nad rządem, nie będę przypominał słów o zaufaniu. Pan premier Tusk 44 razy użył w swoim expose określenia „zaufanie”. Tymczasem okazuje się, że w stosunku do nauczycieli zaufania nie ma, bo wielkim osiągnięciem ma być wprowadzenie rejestracji czasu pracy nauczycieli, jako pierwszego kroku do porządkowania tego czasu. W cudzysłowie „porządkowania”. Będzie to po prostu badanie tego czasu pracy. Chciałbym panią minister zapytać: w jaki sposób można ten czas pracy ewidencjonować tak ściśle, jakby pani minister chciała?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ZbigniewDolata">Kiedy przez 15 lat pracowałem w szkole, myślałem na przykład, jak przeprowadzić jakąś lekcję. Trwało to nieraz cały dzień. Nie wiem, jaki skaner założy pani w głowie każdego nauczyciela, żeby skanować, czy właśnie w tej chwili myśli, jaki obiad ma ugotować, czy też myśli, w jaki sposób przeprowadzić lekcję, jakie zadanie domowe uczniom zadać itd. Jest to naprawdę droga donikąd. O co nam chodzi? Chodzi nam chyba o to, żeby nauczyciele dobrze uczyli, żeby byli skuteczni, żeby prowadzili ciekawe lekcje, żeby zainteresowali młodzież przedmiotem. A Ministerstwo idzie w kierunku mechanicznego rejestrowania czasu pracy. Czyli co? Jeśli nauczyciel wpisuje do dziennika temat lekcji, to może zróbmy jak podczas zawodów szachowych: nauczyciel będzie miał taki zegar szachowy i naciśnie przycisk, kiedy wpisze do dziennika temat lekcji. Za chwilę sprawdzę jeden sprawdzian, naciskam: 3 minuty mi to zajęło. Tak pani minister stwierdzi, ile czasu nauczyciel poświęcił na pracę zawodową. Przecież to jest absurd. To jest absurd i zmierzanie donikąd. Nigdy nikt nie jest w stanie dokładnie tego policzyć.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#ZbigniewDolata">Nam chodzi o to, żeby szkoła uczyła na wysokim poziomie, żeby nauczyciele – jeszcze raz to powtórzę – prowadzili ciekawe lekcje. Żeby prowadzić ciekawe lekcje nauczyciel powinien się dokształcać, powinien ciągle czytać. Czy jeśli nauczyciel historii czyta jakieś nowe opracowania, to jest to czas pracy, czy wypoczynek? Dla mnie to jest jedno i drugie. Lubiłem swój zawód, lubiłem od zawsze czytać książki i teraz pytanie: czy ja za to dostanę wynagrodzenie od pani minister, czy też pani minister potraktuje to jako zajęcie, które nie będzie wynagradzane? Pani minister, proszę nie stosować do pracy nauczyciela norm, które są dobre w kopalni czy w fabryce samochodów. Pracownik wchodzi, odbija kartę zegarową, siedzi przy taśmie czy fedruje na przodku przez 8 godzin i można to łatwo sprawdzić. Czy ktoś, kto kopie rowy, jak wykopie 10m rowu, to wiadomo, że wykopał 10 m. Praca nauczyciela na tym nie polega. Jeśli pani minister była kiedyś w swojej karierze zawodowej nauczycielką, powinna to pani rozumieć. Z tego, co pani minister mówi, wynika, że pani zupełnie tego nie rozumie.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#ZbigniewDolata">Kolejna kwestia – opiniowanie regulaminów płac przez związki zawodowe. Pani minister przedstawia to jako wielkie osiągnięcie. Do tej pory istnieje konieczność uzgadniania przez samorządy regulaminów płac ze związkami zawodowymi. Jeśli dana jednostka samorządu terytorialnego nie uzyska takiej zgody na regulamin płac, to regulamin nie może wejść w życie. Teraz będzie opiniowanie. Co więcej, zapisaliście w tym projekcie, że jednostka samorządu terytorialnego, czyli organ prowadzący szkołę, ma uwzględniać przewidywaną strukturę zatrudnienia i będzie określał współczynnik dla nauczycieli poszczególnych stopni awansu zawodowego w drodze regulaminu. Jest to bardzo duża różnica – zapis, że będzie brana pod uwagę struktura zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, prosiłbym jednak, żeby ustalić, czy debatujemy nad ważnym projektem, czy to jest jakiś piknik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSmirnow">Panie pośle, ale ja również proszę uprzejmie, żeby pan starał się zwięźlej mówić, bo jednak jest to trochę za długie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, staram się mówić zwięźle, ale proszę tak tego nie oceniać. Rozmawiamy o projekcie ustawy, który jest oczekiwany z niepokojem przez 600 tysięcy nauczycieli. Jeśli mamy to zrobić w tempie ekspresowym, to może w ogóle zrezygnujmy, bo po co?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ZbigniewDolata">Jeszcze raz wracam do przewidywanej struktury zatrudnienia. To jest bardzo duża różnica, ponieważ jednostka samorządu terytorialnego może się „pomylić” oceniając przewidywaną strukturę zatrudnienia. W jakim kierunku pójdą zapewne te „pomyłki”? A no w takim, żeby zaoszczędzić na płacach nauczycieli. Ze swojej praktyki nauczycielskiej wiem, jak duże są to środki i jak bardzo są one atrakcyjne dla jednostek samorządu terytorialnego. Podam to na przykładzie wypłat tzw. trzynastek. W Gnieźnie „trzynastki” w szkołach, które podlegały prezydentowi miasta, wypłacano najczęściej w styczniu, czasem na początku lutego. Natomiast starostwo wypłacało nam, nauczycielom szkół ponadgimnazjalnych, „trzynastki” w ostatnim możliwym terminie, bo środki te były już na rachunku bankowym samorządu i „pracowały”. To były konkretne środki finansowe, które w ten sposób bez żadnego wysiłku powiat pozyskiwał. Załóżmy, że ten przepis zostanie przeforsowany i jednostka samorządu terytorialnego ustali taki regulamin na podstawie przewidywanej struktury zatrudnienia. Załóżmy dalej, że zrobi to tak, żeby zaoszczędzić na tych środkach – a to będą środki gromadzone przez kilkanaście miesięcy i rzecz będzie dotyczyła wszystkich nauczycieli z danego obszaru administracyjnego. Wówczas, jeśli będzie trzeba te środki wydać, zajdzie konieczność zasięgnięcia opinii RIO itd. itd. Zwłoka spowoduje, że nauczycielom będzie się należało wyrównanie. Biorąc jednak pod uwagę inflację, samorząd na płacach nauczycielskich zaoszczędzi, one na to „zapracują”. Jest to rozwiązanie bardzo korzystne dla jednostek samorządu terytorialnego, szczególnie dla tych, które o edukację nie dbają w takim stopniu, jak powinny dbać, tylko szukają oszczędności na inne cele, bo potrzeb w samorządach jest bardzo wiele. Tych oszczędności samorządy będą szukały w kieszeniach biednych nauczycieli. Zapewne pani minister wie, że różnice między nauczycielem stażystą w Polsce a nauczycielem rozpoczynającym pracę w innych krajach europejskich są znacznie większe, niż między tymi, którzy są dzisiaj nauczycielami na najwyższym szczeblu awansu zawodowego. Toteż proszę nie mówić, że nauczyciele dyplomowani w Polsce mają płace satysfakcjonujące, które są zachętą do podejmowania takiej pracy. Absolutnie tak nie jest. Założenia, które tutaj zostały przedstawione, to są założenia, które uderzają w polskich nauczycieli. A uzasadnianie tego w sposób, w jaki zrobiła to pani minister, nazywam klasyczną sytuacją jak z Orwella.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ZbigniewDolata">Jeszcze kwestia konsultacji społecznych. Na czym polegają konsultacje społeczne, jeśli partnerów społecznych się nie słucha? Przecież nie polegają na tym, że zrobi się 2 tysiące spotkań, tylko na tym, że się słucha partnerów społecznych i uwzględnia ich postulaty. A wy postulatów związków zawodowych i innych partnerów społecznych nie uwzględnialiście. Więc proszę nie szermować hasłem, że były jakieś konsultacje społeczne. One były czysto formalne, miały charakter fasadowy, właśnie orwellowski: rozmawiamy, ale używamy nowomowy, żeby spełnić kryteria, które są wymagane, żeby projekt ustawy został przeforsowany.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#ZbigniewDolata">Kończąc powiem tak: Platforma miała w środowisku nauczycielskim ogromne poparcie – moim zdaniem niezasłużone – ale teraz nauczyciele widzą, że dzięki tym propozycjom w kwestii emerytur pomostowych, w kwestii nowelizacji Karty Nauczyciela – a pewnie za chwilę będziemy pracowali i nad ustawą o systemie oświaty – doszliście na skraj przepaści. Jak to wszystko przeforsujecie, to zrobicie duży krok naprzód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejSmirnow">Pani przewodnicząca Augustyn w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#UrszulaAugustyn">Nie chciałabym traktować swojego wystąpienia jako wniosku formalnego, żebyśmy nie musieli głosować na temat długości naszych wypowiedzi, ale mam apel i prośbę do państwa posłów. Po pierwsze o to, żebyśmy się szanowali wzajemnie, żebyśmy w większym skupieniu i ciszy wysłuchiwali wypowiedzi, bo naprawdę wtedy szybciej będziemy procedować i będzie nam łatwiej. Po drugie – mam ogromną prośbę i apel do państwa posłów, którzy zabierają głos. Procedujemy już półtorej godziny, nie licząc wypowiedzi pani minister, wypowiedziały się 3 osoby. Troje posłów. Salę mamy do godz. 11.45. Będziemy musieli ogłosić przerwę i powrócić do naszego spotkania. Do głosu jest zapisanych kilkanaście osób. Nie sądzę, żebyśmy musieli wyrażać swoje myśli aż tak długo. Ogromnie państwa proszę o streszczanie myśli. Tę samą kwestię można wypowiedzieć w ciągu kilku minut. Jeżeli państwo będziecie sobie życzyli, to postawimy to jako wniosek formalny. Usilnie do państwa apeluję. Nie musimy rozmawiać o gotowaniu obiadu, trzymajmy się meritum i wypowiadajmy się krótko i rzeczowo. Bardzo gorąco apeluję do państwa posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejSmirnow">Wprawdzie wniosek formalny to nie był, ale ja również przyłączam się do tego apelu. Pan poseł Piotr Waśko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PiotrWaśko">Zabierając głos w dyskusji chcę jednoznacznie stwierdzić, że proponowane zmiany w projekcie są pewnym kompromisem w stosunku do postulowanych, dużo dalej idących zmian, proponowanych m.in. przez samorząd terytorialny. Bardzo często na tej sali zapominamy, że nie jesteśmy przedstawicielami nauczycieli. Ten obowiązek proszę zostawić, licznie tu zgromadzonym związkom zawodowym, to jest ich zadanie. Proszę też zauważyć, że proponowana zmiana wprowadza mechanizm kontroli samorządu terytorialnego w zakresie wysokości średnich płac i stwarza mechanizm corocznego regulowania tego procesu. Nie zapominam także o fakcie, że – użyję tego określenia wbrew przedmówcy – w nowoczesnym przedsiębiorstwie – tak określę placówki edukacji – największym kapitałem są ludzie. Nauczyciele takim właśnie kapitałem w polskiej oświacie są, i to wszyscy. Ci, którzy pracują i mają mały staż i ci, którzy mają staż i odpowiednie awanse za sobą. Dlatego proponowane podwyżki nie mogą być traktowane wyłącznie jako mechanizm procentowy, bo gdyby, upraszczając, tak go traktować, to po latach ci, którzy mają mało, będą mieć jeszcze mniej, a ci, którzy mają dużo, będę mieć więcej. Podwyżka obejmuje wszystkich nauczycieli, ale największe środki przeznacza się dla nauczycieli wchodzących do zawodu, bo tutaj jest największa zapaść. Mówiliśmy o tym wielokrotnie, także na posiedzeniach tej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PiotrWaśko">Powrócę jeszcze do porównania z przedsiębiorstwem. Pracownik na tym samym stanowisku pracy, wykonujący bardzo dobrze swoją pracę, wynagradzany jest tak samo, bez względu na staż pracy. W instytucjach i przedsiębiorstwach państwowych różnica wynosi maksymalnie 20%. W zawodzie nauczyciela wskaźnik ten jest o wiele większy. Według ostatnich propozycji jest on troszeczkę mniejszy, ale sięga 100%. Dlatego trzeba zwrócić uwagę, że proces spłaszczania różnic jest pozytywny. Nie jestem przekonany, czy nauczyciele, którzy pracują 5-7 lat w zawodzie, są gorszymi nauczycielami od tych, którzy pracują 20 lat. Śmiem nawet stwierdzić, także po dyskusjach na posiedzeniach tej Komisji, że jest odwrotnie, o czym świadczyły różne badania. Liczba nauczycieli dyplomowanych nie przekłada się na wyniki pracy w szkole.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PiotrWaśko">Mam jeszcze dwie uwagi. Proponowane zmiany w zakresie rejestracji obowiązkowego czasu pracy ponad 18 godzin wykładowych to proces zgodny z postulatami samorządowymi i porządkujący, nie do końca rejestrowany tryb pracy nauczycieli. Chodzi o 40-godzinny tydzień pracy. Chyba najlepiej byłoby, w kwestii wolnego czy szybkiego myślenia o przyszłej lekcji, gdyby nauczyciel był 40 godzin w swoim zakładzie pracy. Nie rozliczalibyśmy wtedy nikogo na zasadzie: wolno myśli, czy szybko myśli. Po prostu świadczy pracę.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PiotrWaśko">Kończąc uważam, że proponowana zmiana nie wyczerpuje wszystkich postulatów środowisk zarządzających i prowadzących placówki oświatowe, jednak jest to zmiana w pożądanym kierunku. Dlatego jestem za wprowadzaniem tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejĆwierz">Dziękuję bardzo, że mogę zabrać głos. Niektóre wystąpienia były istotnie troszeczkę za długie, a osób oczekujących na głos jest więcej. Postaram się streszczać. Na początek, mimo że będziemy mówili o sprawach ogólnych, chciałem się odnieść do kwestii matematycznych. Jestem fizykiem, pani minister. I chcę pani powiedzieć, że z przeliczenia tych liczb właściwych – pani wie, o jakie liczby chodzi – wynika, że nauczyciele dyplomowani, gdyby użyć odpowiednich danych, po proponowanej przez was podwyżce zarabialiby 205% tego, co odnosiło się do 225%. Nie będę dyskutował bardziej szczegółowo co do wartości procentowych, ale jeśli chodzi o ten element, to wartości prac muszą być brane pod uwagę. Polska ma współczynnik rozwoju dosyć wysoki, chociaż mogłaby mieć wyższy i nie możemy mówić, że będziemy mieć w liczbach bezwzględnych takie samo wynagrodzenie, jak mieliśmy na przykład 5 lat wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejĆwierz">A teraz o rzeczach ogólnych. Nie ulega wątpliwości, że oświata jest bardzo ważna dla rozwoju państwa. Premier Tusk twierdził, że w ciągu 8 lat dogonimy – jeżeli chodzi o płace, jeżeli chodzi o poziom życia – Zachód. Przeliczyłem sobie szybko i stwierdziłem, że przy takich proponowanych podwyżkach, jak w tej chwili, na pewno tego nie zrobimy. I znowu mogę się posłużyć obliczeniami. Powiem więcej: te państwa, które miały szybki wzrost gospodarczy, które się dobrze rozwijały, stawiały na wynagrodzenie nauczycieli w znacznie większym stopniu, niż się to robi w Polsce. Dysponuję statystykami i mogę powiedzieć, że takie państwa azjatyckie, jak Japonia czy Korea, przodowały jeżeli chodzi o wynagrodzenie nauczycieli. My bardzo mocno odbiegamy od tego, co tam jest proponowane.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AndrzejĆwierz">Państwa europejskie, te, które są dużymi państwami europejskimi, które chcą się liczyć w Europie, tak samo mają wynagrodzenia dla nauczycieli – mówię o wynagrodzeniu minimalnym – na poziomie dużo wyższym niż my. Wynagrodzenie minimalne w takich państwach, jak Niemcy czy Francja, jest na poziomie około 100% PKB na osobę. U nas jest znacznie mniejsze. Jeżeli ktoś mówi, że mamy się rozwijać – zgoda, a takie zapewnienia słyszeliśmy w expose premiera Tuska. Ja pytam: jak? Czy tą drogą, że będziemy oszczędzali na oświacie, czy może będziemy brali przykład z państw, które rzeczywiście osiągnęły sukces wtedy, gdy inwestowały w młode pokolenie i w nauczycieli, którzy to młode pokolenie wychowują.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AndrzejĆwierz">Wynagrodzenie dla nauczyciela dyplomowanego jest ważne z jednego względu. Otóż, kontaktując się ze środowiskiem przekonałem się wiele razy, że prestiż nauczyciela w tej chwili jest niski. Ten prestiż związany jest również z wynagrodzeniem. Jak młodzież może szanować nauczyciela, jeżeli jego wynagrodzenie jest niskie, jeżeli nauczyciela nie stać na wiele rzeczy, na które stać ludzi pracujących w innych zawodach? Kwestia wynagrodzenia jest kwestią prestiżu. Jeżeli chcemy, żeby u nas dochodziło do takich sytuacji, jakie pokazują ze Stanów Zjednoczonych, to proponujmy przyjąć rozwiązania zawarte w druku 1231.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#AndrzejĆwierz">Następna kwestia – emerytury. Nieprzypadkowo to właśnie dla nauczycieli dyplomowanych zmniejsza się proporcjonalnie wynagrodzenie. Przecież nauczyciele dyplomowani wcześniej pójdą na emeryturę. Ktoś chce na nich zarobić. Ktoś chce proporcjonalnie mniej płacić nauczycielom, którzy będą szli wkrótce na emeryturę. A przecież nasze emerytury, nie tylko zresztą nauczycielskie, są naprawdę za niskie. Kontaktowałem się wiele razy z nauczycielami na emeryturze. Wiem, jaką ciężką sytuacją mają i wiem, że jeżeli ten rząd chce, żeby się Polska dobrze rozwijała, to nie poprzez oszczędności na emeryturach, to nie przez to, że duża część społeczeństwa, czyli emeryci, będzie uboga, będzie poniżej wszelkich standardów. Można by mówić wiele na temat tej ustawy, ale podsumuję to, co powiedziałem.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#AndrzejĆwierz">Polska za rządów PO i PSL miała się rozwijać. Ten projekt przeczy temu wszystkiemu. Przyjmując takie rozwiązania Polska na pewno nie będzie się szybko rozwijała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę o uwagę. Za pół godziny będziemy musieli ogłosić przerwę. Pan przewodniczący Henryk Gołębiewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#HenrykGołębiewski">Bardzo podoba mi się stwierdzenie, które w drugiej części wypowiedzi zawarła pani minister sugerując, abyśmy byli sprawiedliwi i rzetelnie informowali o konkretnych kwestiach. Pani minister, stwierdzanie, że przyrost będzie 10-procentowy, jeśli będziemy pamiętali o inflacji, to nie jest rzetelne stwierdzenie. Trzeba również odnieść się do projektu ustawy budżetowej, która w części tyczącej uposażeń mówi też o sytuacji w innych działach. Nie jest to euforyczny wzrost uposażeń i prowadzi on do istotnych kolizji, by nie powiedzieć jeszcze mocniej. Pani minister, przywołam wypowiedź przedstawiciela Związku Nauczycielstwa Polskiego, który stwierdził, że w projekcie budżetu państwa na rok 2009 udział sfery edukacji w produkcie krajowym brutto wynosi 2,63. Natomiast w roku obecnym 3,30. Obniżenie udziału wynosi 67%. I gdybyśmy mieli inną sytuację, nie dyskutowalibyśmy tak długo i z troską, a moglibyśmy złożyć serdeczne gratulacje rządowi, że rzeczywiście dbałość o nauczycieli ma konkretny wymiar.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#HenrykGołębiewski">Po wtóre, chciałbym wyrazić pewien niepokój. Oby kolejny etap zmiany uposażeń nie spowodował jeszcze większego zróżnicowania uposażeń, np. w sąsiadujących gminach. Gminy zasobne, chwała im za to, mają możliwość zwiększenia uposażeń nauczycielom posiadającym ten sam staż pracy, te same kwalifikacje, co ci z innych gmin. Dokumentacja, którą posiadam, wskazuje, że w sąsiednich gminach ta różnica sięga 500, a nawet więcej złotych. I to jest problem, to jest problem 500 zł. Nauczyciel uczący tego samego przedmiotu, z określonym stażem, posiadający odpowiednie kwalifikacje, ma tak różne uposażenie. Nie powinno tak być, skoro forsujemy tendencję, żeby był wzrost, a nie równanie in minus.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#HenrykGołębiewski">Chciałbym nawiązać do pytania kolegi Artura Ostrowskiego i poprosić panią minister o odpowiedź, dlaczego w odniesieniu do nauczycieli mianowanych, przy tendencji, o której mówiliście państwo, proponowany jest liniowy wzrost procentowy, natomiast kwotowo jest pewne drgnięcie in minus w odniesieniu do nauczycieli mianowanych. Pozwolę sobie przypomnieć: kontraktowi – 174 zł, mianowani – 160 zł, dyplomowani – 205 zł. Z czego to wynika? Czy wskaźnik, który państwo przyjęliście, jest wskaźnikiem rzeczywiście właściwie i głęboko przemyślanym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BożenaKotkowska">Mam dzisiaj szczęście, że siedzę wśród państwa i mam możliwość konsultacji omawianych spraw, za co jestem państwu wdzięczna. Myślę o przedstawicielach związków zawodowych. Chciałam poruszyć temat art. 30 ust. 6 dotyczącego zmiany, którą pani minister zaproponowała, czyli terminu składania regulaminów do wojewody od 1 stycznia do dnia 31 grudnia. Gmina co roku była zobowiązana zmieniać ten regulamin albo pochylić się nad nim i przy okazji można było zapewnić waloryzację płac i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Chciałabym o to zapytać, ponieważ był to też czynnik kontrolny. Zgłosiłam to ostatnio na posiedzeniu Komisji, kiedy wykazano nieprawidłowości wokół szkół niepublicznych działających jako publiczne. Wtedy państwo byliście przerażeni tym, co się stało, byliście zbulwersowani. Dzisiaj patrzę na nowy zapis – znów państwo pozbawiacie samorządy kontroli. Chciałabym popatrzeć na to tak: prosiłam o kontrole NIK-u, jeśli chodzi o regulaminy, bo jest wiele nieprawidłowości i one są różnie oceniane, różne są kryteria. Państwo tym przepisem powodujecie, że samorządy otrzymują możliwość decydowania bez żadnej kontroli. Dlatego nie zgadzam się z tymi przepisami, uważam, że również zapis art. 30 ust. 6b powinien zostać w brzmieniu poprzednim. To samo sądzę o art. 30 ust. 6, on też powinien zawierać ten przepis.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#BożenaKotkowska">Druga uwaga dotyczy art. 30 ust. 3, gdzie mówimy cały czas o wzroście wskaźnika procentowego płac. Pani minister, skoro pani jest matematykiem, ja też postaram się obliczyć to matematycznie. Kwota bazowa wynosiła ostatnio 82%, wzrosła o 18%. Tak, pani minister, tu się zgadzamy. Natomiast nauczyciel mianowany traci 41% w stosunku do poprzedniego zapisu. A więc de facto, odejmując 18%, czyli niby ten wzrost wskaźnika, traci 23%. Pani minister, tu nikt nie mówi, że ktoś będzie miał mniej pieniędzy, że jest to jakiś spadek, ale nie powoduje to realnego wzrostu płac i myślę, że to przeliczenie powinno się jeszcze raz zweryfikować, popatrzeć na wskaźniki, które są o wiele niższe, niż były w poprzedniej ustawie i skorygować te przepisy, poszerzając tylko przepis dotyczący kwoty bazowej i dotyczący stażystów –100%. Wtedy, myślę, byłoby to do zaakceptowania.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#BożenaKotkowska">Chciałam wrócić jeszcze do art. 88, o którym mówimy przez cały czas. Mam nadzieję, że ten art. 88 zostanie poprawiony, zostanie przeforsowana sprawa, aby okres, który obejmuje nauczycieli, przedłużyć z 10 lat od wejścia w życie ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. do 20 lat. Uzasadnię to, pani minister. Jest pewien okres, przyjęty przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, dotyczący lat 1948 – 1969. Myślę, że prawa nabyte w tym okresie nauczyciele mogą zweryfikować przez skierowanie skarg do Trybunału. Myślę, że byłoby cenne, żeby ten czas przedłużyć o te 10 lat i wówczas prawa nabyte po prostu wygasałyby w sposób naturalny. Taka jest moja sugestia. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#BożenaKotkowska">Przepraszam, panie przewodniczący, jeszcze jedna uwaga dotycząca czasu pracy. Wsłuchiwałam się w głos związkowców, oni stwierdzili, że jakiekolwiek zwiększenie czasu pracy może mieć miejsce wtedy, kiedy zostaną przeprowadzone rzetelne badania. Dopiero po ich przeprowadzeniu mogłyby być podjęte jakiekolwiek kroki. Prosiłabym, żeby pani minister się do tego ustosunkowała, ponieważ siedzę między związkowcami i bardzo jest mi przyjemnie, a przy okazji uzyskuję różne ciekawe informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrystynaŁybacka">Trzy krótkie uwagi. W uzasadnieniu do projektu mamy opis przebiegu konsultacji. Partnerzy społeczni zgłosili do tego projektu 8 uwag, z których uwzględniono jedną. Zatem bardzo proszę, aby przedstawiciele związków zawodowych mogli ustosunkować się do tego projektu, jak również proszę o ich stanowisko na piśmie. Proszę to dołączyć do dokumentacji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#KrystynaŁybacka">Sprawa druga. Pani minister, problem, który pani usiłowała wytłumaczyć, powołując się na elementarną wiedzę z matematyki – a tak na marginesie: od nauczyciela matematyki oczekiwałabym, że nie będzie mylił cyfry z liczbą – jest bardzo dokładnie wyliczony, proszę się do tego odnieść, w uzasadnieniu do projektu na stronie 20. Tam widać, jak zachwiane są relacje między poszczególnymi szczeblami awansu zawodowego. Proszę spojrzeć na ostatni, szósty wiersz. Zauważycie państwo bez trudu, że podwyższenie płac dla nauczyciela stażysty to jest 28%, podczas gdy dla dyplomowanego to jest 4,7%. Rozumiem kierunek działań resortu, ale obawiam się, że przyjęte tempo zmian jest zdecydowanie za duże, ponieważ to spłaszczenie – mówili o tym moi przedmówcy – jest szalenie demotywujące.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#KrystynaŁybacka">Ostatnia kwestia. Mam pytanie do pani minister: czy rozważaliście państwo racjonalne wykorzystanie środków unijnych, które znakomicie mogłyby służyć do realizacji programu zajęć wyrównawczych, zajęć pozalekcyjnych, a które mogłyby stanowić dla nauczycieli źródło dodatkowej gratyfikacji? Na marginesie, Wysokie Komisje, jeżeli patrzymy na dotychczasowe sprawozdania z wykorzystania środków unijnych, co do racjonalności tychże skierowań mam poważne zastrzeżenia, jak również do zbyt dużego rozdrobnienia tych środków na zbyt wielką liczbę podmiotów, pracujących nie tyle dla oświaty, ile żyjących z oświaty.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#KrystynaŁybacka">Panu posłowi Waśce chciałabym powiedzieć, że nauczyciele w Polsce będą przebywali w szkole 40 godzin pod warunkiem, że, po pierwsze, będą mieli warunki lokalowe do pracy własnej, a po drugie, nie będą płacami zmuszani do poszukiwania dodatkowych zajęć poza szkołą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SławomirKłosowski">Rozpocznę od bardzo ogólnego sformułowania. Zarówno ja, jak i mój klub uważamy, że projekt ustawy jest zły i szkodliwy, że może wprowadzić bardzo dużo bałaganu na grunt szkolny. Bałaganu, którego i tak jest w tej chwili dość w polskich szkołach.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#SławomirKłosowski">Pierwsza kwestia, którą chciałbym poruszyć, to kwestia przeznaczenia środków na podwyżki dla nauczycieli. Jeżeli weźmiemy pod uwagę projekt ustawy budżetowej, a ustawa budżetowa jest rzeczywistym sprawdzianem założeń każdego rządu z punktu widzenia jego zamiarów, to widzimy w tym projekcie, że jeżeli chodzi o zwiększenie nominalnej subwencji oświatowej, to rośnie ona o 8,3%.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#SławomirKłosowski">Pan minister Rostowski zapowiadał w swoim wystąpieniu budżetowym, że te środki w całości są przeznaczone na zwiększenie wynagrodzeń dla nauczycieli. Tutaj jedna prośba – żebyśmy stanęli na pewnym wspólnym stanowisku, bo pani minister dzisiaj również powtórzyła, że jest to podwyżka 2 x 5%, a tak to bywa, że 2 x 5% daje 10%. Jeżeli pan minister Rostowski mówi, że nominalny wzrost subwencji oświatowej, owe 8,3%, ma wystarczyć na podwyżki, to gdzie się podziała ta różnica? Teraz, żeby mówić prawdę na temat tej podwyżki, to jest ona taka, że summa summarum te dwie 5-procentowe podwyżki, od stycznia do sierpnia i od września do grudnia, to jest zaledwie 6,7%. Była już o tym mowa. Pan przewodniczący Gołębiewski mówił, że jeżeli od tego odejmiemy inflację, która jest szacowana w założeniach makroekonomicznych rządu na 2,9% – a dzisiaj niezależni ekonomiści twierdzą, że będzie to około 3,5-4%, Narodowy Bank Polski szacuje, że będzie to nawet 4-4,5%, to z tej 10-procentowej podwyżki dla nauczycieli zostanie najwyżej podwyżka 2-procentowa, a nawet mniej niż 2-procentowa.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#SławomirKłosowski">Co do spłaszczenia podwyżki – kieruję swoje słowa do pani minister. Skoro pula środków na podwyżki dla nauczycieli jest jedna, bo one są realizowane z subwencji oświatowej, to wiadomo, że nauczyciele stażyści otrzymają zwiększenie wynagrodzenia kosztem kogoś innego. Bo jest tylko jedna pula środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#SławomirKłosowski">Następna sprawa dotyczy stażystów. Otóż, pani minister, wszyscy na tej sali wiemy, bo analizowaliśmy ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli, który wskazuje, iż mamy w tej chwili 589 tys. nauczycieli. Jeżeli przedstawić by to procentowo, to około 82% stanowią nauczyciele mianowani i dyplomowani; nauczyciele stażyści to około 5%. W związku z tym pytanie: czy podwyżka, którą mogą naprawdę odczuć nauczyciele stażyści, to jest to wymarzone, a zapowiadane przez rząd pana premiera Tuska zwiększenie wynagrodzeń? Na pewno nie.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#SławomirKłosowski">Teraz weźmy pod uwagę sytuację nauczycieli stażystów. Wiemy, że równoległy projekt, który jest w tej chwili omawiany w Sejmie i będzie przedmiotem głosowania w dniu jutrzejszym, projekt zmierzający do wyeliminowaniu nauczycieli z tzw. emerytur pomostowych, doprowadzi do wydłużenia czasu ich pracy. Tym samym doprowadzimy do sytuacji, że większa liczba nauczycieli pozostanie w zawodzie, blokując miejsca pracy dla stażystów, którzy mają otrzymać rzekome podwyżki, podwyżki jakoś tam odczuwalne. Jeżeli do tego dodamy jeszcze element, że nauczyciel stażysta odbywa staż tylko w ciągu jednego roku, to okaże się, że właściwie podwyżki w zawodzie nauczycielskim nie będzie miał nikt.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o przepis art. 42, to chciałbym zwrócić uwagę szanownych komisji i pani minister na to, jaka była historia kształtowania się tego przepisu. Przypominam, że w pierwotnej wersji przedłożenia rządowego mieliśmy do czynienia – co prawda po konsultacjach ze związkami zawodowymi – ze wzrostem pensum nauczycielskiego o 4 godziny. Później, przy pewnych modyfikacjach, rząd zaproponował partnerom społecznym zwiększenie pensum o 2 godziny. Summa summarum w projekcie, z którym mamy do czynienia w dniu dzisiejszym, mamy zwiększenie pensum o 2 godziny i mamy też podstępne sformułowanie, które oznacza zwiększenie czasu pracy, nie będące zwiększeniem pensum nauczycielskiego. Ale trzeba mieć świadomość, że i tak nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych będą mieli wydłużony czas pracy – jedni o 2 godziny, drudzy o 1 godzinę. W przypadku szkół ponadgimnazjalnych będzie to jedna godzina przy tablicy, a w szkole podstawowej 2 godziny będą, albo przy tablicy, albo na dywaniku. Zapis ten zawiera uregulowanie, że będą to mogły być zajęcia świetlicowe. A więc jest to próba obejścia tego, co państwo planowaliście pierwotnie, czyli zwiększenia pensum. Byłoby to zagranie uczciwe, bo dokonane z otwartą przyłbicą. Zwiększamy wymiar czasu pracy, pensum nauczycielskie o 4 czy 2 godziny. Oczywiście byłoby to niesprawiedliwe. Poza tym nie szłaby za tym rekompensata finansowa. Ale byłoby to uczciwe wobec nauczycieli. Natomiast przepis, jaki się proponuje w art. 42, jest przepisem podstępnym. I tak skutkuje zwiększeniem czasu pracy przy braku finansowego wyrównania, czyli waloryzowania. Jest to ucieczka i kruczek prawny, moim zdaniem niesmaczny dla środowiska, a przynajmniej jako taki jest odbierany w środowisku nauczycielskim – jako niesmaczny.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#SławomirKłosowski">Ostatnia kwestia, dotycząca regulaminu wynagradzania. W przywoływanym przeze mnie protokole NIK dotyczącym doskonalenia nauczycieli zostało zawarte sformułowanie, że w wielu kontrolowanych jednostkach samorządu terytorialnego dochodziło do pewnych nieprawidłowości, jeżeli chodzi o wypłatę i kontrolę wynagrodzeń nauczycielskich. Dlatego jest to sprawa szczególnie wrażliwa i niezrozumiała, tym bardziej, że Ministerstwo rezygnuje z kontroli społecznej związków zawodowych w tym względzie. Wiadome jest, pani minister to powiedziała, że będzie prowadzona kontrola przez urząd wojewody. Owszem, będzie to kontrola legalnościowa i tylko legalnościowa. Skoro przy ostrzejszej formie uzgadniania płac nauczycielskich mieliśmy do czynienia z nieprawidłowościami, to nie łudźmy się, że liczba nieprawidłowości spadnie, kiedy nie będzie to podlegało żadnej kontroli społecznej.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#SławomirKłosowski">Na zakończenie dwa pytania. Pierwsze już się przewijało, ale pani minister nie udzieliła na nie odpowiedzi w pierwszej turze pytań: czy partnerzy społeczni, czy związki zawodowe opiniowały projekt, zwłaszcza art. 42? Bardzo proszę o odpowiedź w dniu dzisiejszym, jeżeli to jest możliwe, a jeżeli nie, to bardzo proszę o odpowiedź na piśmie ze względu na to, że w porównaniu do tego projektu, który trafił do komitetu stałego Rady Ministrów i do Rady Ministrów jest to rzeczywiście zmiana diametralna. W związku z tym powtarzam pytanie: czy partnerzy społeczni opiniowali art. 42? Drugie pytanie, dotyczące pani sformułowania o ewentualności dopisania, tu cytuję: „dopisania do ramowych planów nauczania dodatkowych godzin”, o których mówimy.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#SławomirKłosowski">Teraz, pani minister, pytanie szczegółowe: jak pani sobie to wyobraża w przypadku zajęć świetlicowych? To pierwsza sprawa. A druga: jak w ogóle pani to sobie to wyobraża wobec art. 42 ust. 2 pkt 2? Tam mamy bardzo precyzyjnie sformułowanie w tej sprawie, dlatego zdanie wypowiedziane przez panią minister tak mnie zdziwiło. Ust. 2 mówi, cytuję: „W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1 oraz ustalonego wynagrodzenia, nauczyciel jest obowiązany realizować, w przypadku nauczycieli szkół podstawowych, szkół podstawowych specjalnych, gimnazjów, gimnazjów specjalnych, zajęcia w ramach godzin przeznaczonych w ramowych planach nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych lub zajęć opieki świetlicowej”. W związku z tym bardzo proszę, żeby pani minister do tego również była łaskawa się odnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejSmirnow">Pan przewodniczący Sławecki, potem poproszę o krótką odpowiedź panią minister Szumilas i ogłosimy przerwę do jutra do godziny 18.00, ponieważ Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej rozpoczyna swoje kolejne posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KrystynaŁybacka">Wniosek formalny. Panie przewodniczący, wnoszę o to, abyśmy wyłonili podkomisję, która do jutra przygotuje sprawozdanie. Dlatego, że bardzo trudno jest pracować w tych warunkach, w tak dużej grupie, nad tak istotnymi przepisami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo pani poseł. Jednak nie mogę poddać tego wniosku formalnego pod głosowanie, bo zgodnie z regulaminem dopiero po zakończeniu pierwszego czytania, a więc dyskusji ogólnej, możemy rozważać tryb szczegółowego procedowania. Musimy wyczerpać listę mówców. Przykro mi, ale pani rozsądny wniosek nie może być poddany pod głosowanie. Bardzo proszę, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszSławecki">Czas nagli, więc ograniczę się tylko do kilku uwag natury ogólnej, zresztą taka jest natura pierwszego czytania. Myślę, że projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela, zresztą nie pierwszy, należy ocenić w szerszym aspekcie, a mianowicie określić, co jest celem tych zmian. Przede wszystkim zmiany winny służyć podstawowemu celowi, jakim jest podniesienie jakości pracy placówek oświatowych. Oczywiście nie da się przeprowadzić tych zmian bez akceptacji środowiska nauczycielskiego, jak również bez odpowiednich instrumentów motywujących to środowisko.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#TadeuszSławecki">Teraz kilka konkretnych odniesień do określonych zmian. Wiele dyskusji wywołała sprawa spłaszczenia tabelki. Nie wiem, czy te 117, 120 czy inne wskaźniki są akurat adekwatne, ale generalnie kierunek jest właściwy. Nic nie uzasadnia, aby była tak ogromna, 2,5-krotna dysproporcja między nauczycielem stażystą a nauczycielem dyplomowanym. Zresztą to się obraca przeciwko samym nauczycielom dyplomowanym. Wczoraj na dyżurze rozmawiałem z nauczycielką dyplomowaną, pracującą w szkole, która została przekształcona w małą szkołę. Ta kobieta nie znalazła tam pracy tylko dlatego, że jest dyplomowana, że jest za droga. Również w przedszkolu wójt zatrudnił stażystkę, bo jest o wiele, wiele tańsza. Ta rozpiętość obraca się niekiedy przeciwko samym nauczycielom dyplomowanym.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#TadeuszSławecki">Kolejna sprawa – kieruję pytanie do pani minister w kwestii kwoty bazowej. W tej chwili nie jesteśmy w stanie przedstawić, jakie będą kierunki zmian …</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo prosimy o uwagę. Bardzo prosimy o przerwanie rozmów i uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję. Jakie będą kierunki? Czy rzeczywiście, zamiast ustalania kwoty bazowej w przyszłości nie wprowadzi się tymczasowej symulacji, aby odnieść się do innych wskaźników, np. do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce kraju, żeby nauczyciele mogli z tortu, który jest coraz większy, odkrawać większe kawałki, a jak jest on mniejszy, to mniejsze. Co roku czekamy na to, w jakiej wysokości ta kwota zostanie ustalona.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#TadeuszSławecki">Następnie – czy nie zastanawialiście się państwo nad potrzebą regulacji poziomej w obrębie danego stopnia awansu zawodowego, w zależności od osiąganych wyników? Wiemy, że dodatki motywacyjne nie spełniały i nie spełniają swojej roli.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#TadeuszSławecki">Jeśli chodzi o art. 30, to uważam, że jest słuszne, aby samorządy wytłumaczyły się, co zrobiły z pieniędzmi, jak realizują kwestie płacowe. Myślę, że te zmiany zapobiegną wypływowi subwencji oświatowej na inne cele. To jest bardzo ważne. Również z protokołów kontroli NIK widzimy, że w różnych samorządach to różnie wygląda, ale w dalszym ciągu część subwencji oświatowej jest przeznaczana na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#TadeuszSławecki">Kolejna króciutka sprawa to pytanie: czym motywowaliście, że dodatkowy czas pracy nauczyciela w szkołach podstawowych i gimnazjalnych jest nieco wyższy, niż w szkołach ponadgimnazjalnych? Czy w szkołach średnich, ponadgimnazjalnych, nie ma potrzeby prowadzenia zajęć opiekuńczych, wychowawczych itd.? Są to moje uwagi formułowane na gorąco.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#TadeuszSławecki">Mam również pytanie do rządu: czy są dane statystyczne, ilu nauczycieli przeznacza czas na zajęcia, za które nie otrzymuje wynagrodzenia? Czy są takie dane statystyczne, bo być może tym przepisem wyważamy już otwarte drzwi.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#TadeuszSławecki">Tyle uwag natury ogólnej, natomiast generalnie uważam, że projekt zmian w ustawie idzie we właściwym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSmirnow">Pani minister Krystyna Szumilas z uprzejmą prośbą o krótką odpowiedź dzisiaj, oczywiście będziemy kontynuowali dyskusję jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrystynaSzumilas">Odniosę się tylko do najważniejszych kwestii, a więc, po pierwsze, do kwestii czasu pracy. Chciałam odpowiedzieć panu posłowi Kłosowskiemu, panu posłowi Dolacie i innym posłom, którzy pytali o czas pracy nauczycieli. Deklaracja Ministerstwa dotycząca badania czasu pracy nauczycieli jest, panie pośle Dolata, realizacją postulatów związków zawodowych, które chcą, aby takie badania przeprowadzić i które to związki zawodowe twierdzą, że w ramach 40-godzinnego czasu pracy nauczyciele pracują nie tylko w ramach pensum, ale dodatkowo pracują na rzecz dzieci prowadząc zajęcia, które dzisiaj nie są rejestrowane.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KrystynaSzumilas">Z wypowiedzi pana przewodniczącego Kłosowskiego można było wywnioskować, że czas pracy nauczyciela to tylko pensum. Panie pośle, my nie zwiększamy czasu pracy nauczyciela, bo Karta dokładnie go precyzuje. Czas pracy nauczyciela wynosi do 40 godzin w tygodniu. W tym jest 18-godzinne pensum, a pozostały czas pracy jest przeznaczony na inne zajęcia z uczniami i przygotowanie się do lekcji oraz na doskonalenie zawodowe. Proponujemy tylko i wyłącznie, aby w ramach 40-godzinnego czasu pracy każdy nauczyciel miał obowiązek zarejestrowania jednej godziny.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#KrystynaSzumilas">Czy art. 42 był konsultowany ze związkami zawodowymi? Przepis mówiący o tym, że jedna godzina ma być rejestrowana w ramach 40-godzinnego czasu pracy, wynika z uzgodnień ze związkami zawodowymi. Mogę państwu przeczytać fragment protokołu z konsultacji strony rządowej z nauczycielskimi związkami zawodowymi, w którym widnieje, podpisany przez wszystkie strony zapis, że „W projekcie ustawy – Karta Nauczyciela zastępuje się proponowane zwiększenie tygodniowej liczby godzin obowiązkowego wymiaru zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, czyli tzw. pensum, obowiązkiem rejestracji czasu pracy dla nauczycieli, zajęć dodatkowych w wymiarze 1 godziny tygodniowo dla nauczycieli wszystkich typów szkół i placówek od 1 stycznia 2009, przeznaczonych a) na godziny do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych i b) na zajęcia świetlicowe”.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#KrystynaSzumilas">Jest to zapisane w protokole uzgodnień. Różnica jest taka, że rząd proponuje, aby jeszcze dodatkowo od 1 stycznia 2010 wzrosła liczba rejestrowanych godzin dla nauczycieli szkoły podstawowej i gimnazjum. Czyli nie zwiększamy czasu pracy, tylko proponujemy rejestrację tego w ramach obowiązującego czasu pracy. Więc widać, że to badanie jest potrzebne, bo różnica między tym, co pan przewodniczący powiedział, a tym, o czym cały czas mówimy, że nauczyciele poza pensum pracują z uczniami, pokazuje, że rejestracja godzin jest potrzebna i sprawiedliwa właśnie dla nauczycieli, bo oni wtedy pokażą, że rzeczywiście tę godzinę odpracowali.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#KrystynaSzumilas">Nie rezygnujemy z kontroli związków zawodowych przy uzgadnianiu regulaminów. Jeżeli samorząd przyjmuje uchwałę w sprawie regulaminu wynagradzania, to musi ją w dalszym ciągu uzgodnić ze związkami zawodowymi. My wzmacniamy kontrolę nad średnimi, dając równocześnie możliwość kontroli regionalnej izbie obrachunkowej, ale też zobowiązując samorząd do tego, aby pokazał na koniec roku związkom zawodowym, czy faktycznie wydano pieniądze na wynagrodzenie nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#KrystynaSzumilas">Odpowiadając panu posłowi Gołębiewskiemu na pytanie o różnice w wynagrodzeniu nauczycieli pomiędzy gminami przypominam, że przepis dotyczący kontroli średnich na poziomie JST ma doprowadzić do tego, aby to, co jest gwarantowane przez państwo, czyli gwarantowane ustawą – Karta Nauczyciela, znalazło się w kieszeni nauczycieli. Natomiast samorząd ma możliwość podnoszenia wynagrodzeń ponad tę kwotę, która wynika z ustawy – Karta Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#KrystynaSzumilas">Jeszcze jedna uwaga. Panie pośle, w stosunku do 2009 roku nigdy nie mówię, że podwyższamy pensje o 10%. Podwyższamy 2 x po 5% i zawsze precyzyjnie się wyrażam. Pani przewodniczącej Łybackiej chciałam powiedzieć, że pani poseł przeczytała pierwszą tabelę ze strony 19, czyli powiedziała o wzroście wynagrodzenia nauczycieli do sierpnia, natomiast druga tabelka pokazuje wzrost wynagrodzenia nauczycieli od 1 września 2009. Rzeczywiście, w tym pierwszym momencie wzrost wynagrodzenia nauczycieli stażystów, kontraktowych jest większy, bo to jest właśnie ten dołożony pieniądz, żeby im wynagrodzenia podnieść. Natomiast w drugim etapie, od września, one już rosną proporcjonalnie, czyli procentowo tak samo. Serdecznie dziękuję za tę dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejSmirnow">Dziękuję bardzo. Nie jest to jeszcze koniec dyskusji. Chciałbym państwu odczytać listę mówców, która jest i prosić uprzejmie o jej zamknięcie. Do głosu są jeszcze zapisani: pani Renata Butrym, pani Teresa Wargocka, pani Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pani Domicela Kopaczewska i pan Tadeusz Pisarek z Forum Związków Zawodowych. Wobec tego nie zamykamy listy. Zamkniemy ją na początku wznowionego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejSmirnow">Spotykamy się jutro o godzinie 18.00. Zamykam wspólne posiedzenie komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>