text_structure.xml
531 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
1595
1596
1597
1598
1599
1600
1601
1602
1603
1604
1605
1606
1607
1608
1609
1610
1611
1612
1613
1614
1615
1616
1617
1618
1619
1620
1621
1622
1623
1624
1625
1626
1627
1628
1629
1630
1631
1632
1633
1634
1635
1636
1637
1638
1639
1640
1641
1642
1643
1644
1645
1646
1647
1648
1649
1650
1651
1652
1653
1654
1655
1656
1657
1658
1659
1660
1661
1662
1663
1664
1665
1666
1667
1668
1669
1670
1671
1672
1673
1674
1675
1676
1677
1678
1679
1680
1681
1682
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Ludwik Dorn oraz wicemarszałkowie Bronisław Komorowski, Wojciech Olejniczak, Genowefa Wiśniowska, Janusz Dobrosz i Jarosław Kalinowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#LudwikDorn">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#LudwikDorn">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panią poseł Beatę Bublewicz oraz pana posła Witolda Bałażaka.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#LudwikDorn">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Witold Bałażak.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#LudwikDorn">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WitoldBałażak">Informuję, że w dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WitoldBałażak">- Ustawodawczej - godz. 9.15;</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WitoldBałażak">- Rolnictwa i Rozwoju Wsi - godz. 10;</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WitoldBałażak">- Finansów Publicznych wspólnie z Komisją Zdrowia - godz. 10;</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WitoldBałażak">- Regulaminowej i Spraw Poselskich - godz. 12.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WitoldBałażak">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LudwikDorn">Wysoka Izbo! Serdecznie witam obecnych w naszej Izbie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego oraz prezydenta Republiki Litewskiej pana Valdasa Adamkusa.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Zebrani wstają, długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LudwikDorn">Zaszczycili oni swoją obecnością minister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej panią Annę Fotygę, która wygłosi exposé. To wyjątkowy moment w dziejach Izby, która gości dwóch zaprzyjaźnionych prezydentów wyznających wartości wspólne dla naszych narodów i państw. Jeszcze raz gorąco witam panów prezydentów.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#LudwikDorn">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 39. porządku dziennego: Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2007 r.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#LudwikDorn">Proszę o zabranie głosu minister spraw zagranicznych panią Annę Fotygę w celu przedstawienia informacji.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#LudwikDorn">Proszę uprzejmie, pani minister.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AnnaFotyga">Panie Prezydencie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej! Panie Prezydencie Republiki Litewskiej! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie Ministrowie! Moi Zastępcy! To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę podczas swojego exposé zwracać się do prezydentów, głów państw zaprzyjaźnionych, współpracujących ze sobą, które są sojusznikami, strategicznymi partnerami we wszystkich sprawach. Na początku swojego wystąpienia chcę z tej trybuny przede wszystkim przekazać najserdeczniejsze życzenia narodowi litewskiemu na ręce pana prezydenta. To dla mnie wielki zaszczyt.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AnnaFotyga">W trakcie swojego exposé będę się jeszcze odnosiła do istoty współpracy między Polską i Litwą, ale chciałam tę kwestię zaakcentować na samym początku. Jest to dla mnie osobiście ogromnie ważne i jest dla mnie zaszczytem, że mogę uczestniczyć w kształtowaniu takiego partnerstwa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AnnaFotyga">Dzisiejszy dzień jest początkiem szczytu energetycznego i myślę, że to jest znakomity moment dla ministra spraw zagranicznych, by przedstawić informację o celach i zadaniach polityki zagranicznej rządu. De facto jest to polityka zagraniczna Polski, bo ze względu na powagę tych zadań w politykę zagraniczną angażują się, zgodnie z polską konstytucją, niezwykle aktywnie pan prezydent i ośrodek prezydencki oraz cały rząd Rzeczypospolitej Polskiej, rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego. Pozwólcie państwo, że przejdę w tej chwili do tekstu swojego exposé.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#AnnaFotyga">Panie Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej! Panie Prezydencie Republiki Litewskiej! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić Wysokiej Izbie informację o celach i kierunkach polityki zagranicznej rządu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego. Zaszczyt to dla mnie tym większy, że właśnie minął rok od objęcia przeze mnie urzędu ministra spraw zagranicznych, a kilka dni temu minęły pierwsze trzy lata naszego członkostwa w Unii Europejskiej. W tym czasie dokonaliśmy istotnych zmian w sposobie prowadzenia polityki zagranicznej. Ich celem jest dostosowanie naszej aktywności w stosunkach z zagranicą do zmienionych warunków działania, umocnienie pozycji Polski w Unii Europejskiej, zapewnienie jej bezpieczeństwa oraz zwiększenie prestiżu w środowisku międzynarodowym.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#AnnaFotyga">Podstawowym celem polskiej polityki zagranicznej teraz i na najbliższe lata, aż do osiągnięcia tego celu, jest ostateczne potwierdzenie bezpieczeństwa Polski, w tym bezpieczeństwa energetycznego, bo to jest nowy element systemu bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#AnnaFotyga">Polska jest państwem dobrze umocowanym w strukturach europejskich i transatlantyckich. Silna swym doświadczeniem historycznym i energią swych obywateli, świadoma swej odpowiedzialności europejskiej i globalnej, współczesna Polska chce być na arenie międzynarodowej państwem aktywnym i odpowiedzialnym, zabiegającym nie tylko o swoje interesy, ale także wiernym podstawowym wartościom, zwłaszcza idei „Solidarności”, oraz poszanowania godności człowieka. Promując powyższe wartości, dyplomacja polska będzie jednocześnie stanowczo sprzeciwiać się pomijaniu Polski przy podejmowaniu decyzji jej dotyczących, zgodnie z zasadą: nic o nas bez nas.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#AnnaFotyga">Dzięki wstąpieniu do Unii Europejskiej jesteśmy częścią dynamicznej i silnej wspólnoty. Wspólnota ta wpływa na nas, ale jednocześnie my ją współkształtujemy, zgodnie z wyznawanymi przez nas wartościami i naszymi celami politycznymi. Naszą pozycję w Europie budujemy w trzech wymiarach. Po pierwsze, jako aktywny członek Unii Europejskiej, po drugie, rozwijając stosunki dwustronne z poszczególnymi państwami kontynentu oraz, po trzecie, uczestnicząc w regionalnych sieciach współpracy.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#AnnaFotyga">Będę w dalszej części swojego wystąpienia mówić o celach i zamierzeniach, które związane są z zacieśnieniem współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, szczególnie współpracy z państwami bałtyckimi, przede wszystkich takimi jak Litwa, Łotwa i Estonia. Naszą współpracę i nasze współdziałanie z Estonią potwierdziły ostatnie inicjatywy pana prezydenta, pana premiera, i podlegającej mi polskiej dyplomacji. Robimy to wspólnie z Republiką Litewską.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#AnnaFotyga">W poniedziałek będę uczestniczyła w posiedzeniu Rady UE ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. Przed tym posiedzeniem spotykamy się najpierw z ministrem spraw zagranicznych Republiki Litewskiej w celu uzgodnienia naszych stanowisk, następnie ze wszystkimi państwami bałtyckimi i skandynawskimi, a dopiero potem ze wszystkimi ministrami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#AnnaFotyga">Bilans naszego trzyletniego członkostwa w Unii Europejskiej jest bez wątpienia pozytywny. Sprawne i stabilne instytucje polityczne, dynamiczny wzrost gospodarczy oraz roztropna polityka europejska sprzyjają wzrostowi znaczenia i prestiżu Polski. Członkostwu w Unii Europejskiej zawdzięczamy wiele nowych szans politycznych i gospodarczych, które wykorzystujemy w celu zmniejszenia dystansu dzielącego nas od najbardziej rozwiniętych państw świata. Gospodarka polska rozwija się najszybciej od prawie dekady. W ubiegłym roku wzrost gospodarczy przekroczył 6%, wzrosła wiarygodność Polski na międzynarodowych rynkach. Do naszego kraju napłynęły inwestycje zagraniczne w rekordowej wysokości blisko 15 mld dolarów amerykańskich.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#AnnaFotyga">Proszę Państwa! Moi koledzy z rządu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego mieli w tym tygodniu zaprezentować również Wysokiej Izbie osiągnięcia gospodarcze rządu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego. To jest wielki sukces tego rządu, największy. Jesteśmy skupieni na wykorzystaniu naszej szansy wynikającej z członkostwa w Unii Europejskiej i przy tej dynamice oraz trendach jest niezwykle ważne, żeby tak zbudować pozycję Polski w Unii Europejskiej, żeby odpowiadała ona tym trendom i tej szansie, którą w tej chwili mamy, oraz pozycji, którą, jestem przekonana, będziemy mogli zbudować już za kilka lat. Wzrost gospodarczy, który w tej chwili następuje w Polsce, jest bowiem czymś unikalnym.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#AnnaFotyga"> Nie chcielibyśmy, żeby niezależnie od statusu, który zapewnił nam traktat nicejski i który chcemy potwierdzać w ramach dyskusji o przyszłości Unii Europejskiej, zamrożona była obecna sytuacja jednego z najbiedniejszych krajów w Europie. Polska ma bowiem wielką szansę i z całą pewnością nie będziemy najbiedniejszym krajem. </u>
<u xml:id="u-5.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#AnnaFotyga"> Chcemy być i pozostawać szóstym co do wielkości krajem Unii Europejskiej aż do momentu, kiedy uda nam się przeprowadzić nasze cele strategiczne, czyli dalsze rozszerzenie Unii Europejskiej. Chcemy też, żeby pozycja Polski odpowiadała temu formalnemu statusowi. W tej chwili jeszcze tak nie jest. Zarówno jednak pan prezydent, jak i cały rząd Rzeczypospolitej, wiem również, jak bardzo zaangażowana jest Wysoka Izba, pracują nad osiągnięciem tego celu. </u>
<u xml:id="u-5.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#AnnaFotyga">Unia Europejska stanowi obecnie najważniejszą płaszczyznę realizacji naszych interesów politycznych i gospodarczych. Aktywnie uczestniczymy w kształtowaniu procesu integracji europejskiej. Dążymy do utrwalania statusu Polski jako ważnego państwa członkowskiego Unii. Zdecydowanie bronimy wspólnych wartości i zasad, którymi kierują się państwa członkowskie. Stanowczo przeciwstawiamy się próbom różnicowania państw członkowskich Unii Europejskiej przez państwa trzecie. W tej kwestii jesteśmy bardzo solidarni z naszymi przyjaciółmi z krajów bałtyckich.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#AnnaFotyga"> Uznając, że reformy traktatowe są potrzebne dla zapewnienia Unii Europejskiej spójności i skuteczności w działaniu, zdecydowanie odrzucamy tezę, że są one niezbędne z powodu kryzysu, w którym rzekomo znalazła się Unia złożona z 27 państw. Przeciwnie, Unia działa bardzo dobrze. Nowe państwa nadają jej większą dynamikę, a reformy traktatowe powinny przede wszystkim zapewnić wszystkim krajom członkowskim poczucie udziału na równych prawach w kształtowaniu jej przyszłości. </u>
<u xml:id="u-5.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#AnnaFotyga">Panie i Panowie Posłowie! W marcu odbył się szczyt Unii Europejskiej, w którym uczestniczył pan prezydent. Głowy pastw i szefowie rządów byli w stanie osiągnąć porozumienie i jednomyślność w najbardziej chyba kontrowersyjnej sprawie, jaka obecnie jest dyskutowana w ramach Unii Europejskiej, ze względu na istotne różnice interesów między poszczególnymi państwami. To świadczy o zdolności Unii do podejmowania decyzji.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#AnnaFotyga">Traktat konstytucyjny, albo nazwijmy inaczej, traktat podstawowy, nie jest niezbędny dla usprawnienia procesu decyzyjnego Unii Europejskiej. Jest potrzebny po to, aby uporządkować system prawa. Polska jest zwolennikiem takich działań. Chcemy natomiast, żeby ta dyskusja toczyła się spokojnie i roztropnie, bez przymusu, bo rozmawiamy o najbardziej istotnych elementach. Rozmawiamy o suwerenności każdego z państw członkowskich Unii Europejskiej i Polska, Polacy powinni o tym wiedzieć. Tu, w tym kraju nie powinno być presji na szybkie przyjmowanie traktatu, bo ważne, żeby był on dobry.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#AnnaFotyga"> Polska deklaruje aktywny udział w pracach nad nowym traktatem. Uznając potrzebę kompromisu, zgodziliśmy się, aby punktem odniesienia do dalszych dyskusji był tekst ratyfikowanego przez część państw członkowskich traktatu konstytucyjnego. Uważamy jednak, że nie ma zagadnień, które mogą zostać z góry wyłączone z dyskusji w trakcie przewidywanej konferencji międzyrządowej. W naszym przekonaniu, w traktacie należy odwołać się do zasad, które są zrozumiałe dla wszystkich obywateli Unii i które im służą. Dlatego w odniesieniu do systemu głosowania, postulujemy wprowadzenie zasady równego wpływu wszystkich obywateli na decyzje podejmowane w Unii. Musimy wszakże pamiętać, że dzisiejszy status Polski, określony w obowiązującym traktacie z Nicei, był ważną przesłanką, którą kierowali się Polacy, głosując w referendum za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej i przyjmując warunki członkostwa. To jest traktat, który zapewnia bardzo dobry, wysoki status Polski. Nawet w ramach funkcjonowania tego traktatu, wiem, jak trudno jest kształtować pozycję Polski. Chcemy, żeby nowy system głosowania uwzględniał te elementy. Działamy nie tylko w interesie Polski. Zgłaszając naszą propozycję alternatywnego systemu głosowania, działamy przede wszystkim w interesie całej Unii, państw średnich i małych. W demokracji bowiem chodzi o to, że trzeba brać również pod uwagę głosy tych małych, biednych i słabych. Polska to czyni. </u>
<u xml:id="u-5.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#AnnaFotyga">W trakcie prac nad reformą traktatową będziemy opowiadać się ponadto za wyraźnym określeniem kompetencji Unii i jej państw członkowskich oraz rozszerzeniem klauzuli solidarności o kwestie energetyczne. To jest przyczynek do dzisiejszego szczytu, bo chcemy, żeby inicjatywy Polski wpisywały się w przyszłą politykę energetyczną Unii Europejskiej. Jesteśmy dobrym i wiernym partnerem, sojusznikiem państw członkowskich Unii Europejskiej. Zgłaszając jednak czasami postulaty, które nie zawsze na samym początku tego procesu są rozumiane przez naszych partnerów, działamy w dobrej wierze i, w naszym rozumieniu, w najlepszym interesie całej Unii Europejskiej. Wskazujemy, że w ramach instytucji wspólnotowych ważną rolę powinna odgrywać Komisja Europejska i jej przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie dyskusji nad pakietem energetycznym dla Europy, która towarzyszyła procesowi przyjmowania mandatu negocjacyjnego do umowy Unia-Rosja, dostrzegliśmy, jak ważną rolę w systemie instytucji unijnych pełni Komisja Europejska. To właśnie Komisja Europejska i jej przewodniczący, kierując się zasadą interesu całej Unii i wszystkich obywateli państw członkowskich, najbardziej wspierali Polskę i inne nowe państwa Unii Europejskiej w ich dążeniach i aspiracjach. Tam właśnie dostrzegaliśmy największe zrozumienie dla naszej postawy.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#AnnaFotyga">Chciałabym również z tej trybuny serdecznie podziękować panu przewodniczącemu José Manuelowi Durao Barroso...</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#AnnaFotyga">... za jego wkład i pomoc w realizacji nie tylko przecież polskich postulatów. Było to bardzo ważne i jest dla mnie osobiście i dla całego polskiego rządu niezwykle ważne, że możemy liczyć na osobę rozumiejącą postawę - nie chcę tutaj mówić o interesach, chociaż w oczywisty sposób w sprawach energetycznych dużą rolę odgrywają również interesy - ale przede wszystkim postawę i pewną ocenę globalnej sytuacji, którą prezentuje Polska. Przywiązujemy duże znaczenie do zwiększenia efektywności i dokończenia budowy jednolitego rynku, który służy podniesieniu konkurencyjności gospodarek europejskich. Polska w aktywny sposób będzie wspierać Komisję Europejską w pracach dotyczących przeglądu rynku wewnętrznego i w wyznaczaniu priorytetowych kierunków jego rozwoju. W najbliższych miesiącach Komisja Europejska otworzy proces konsultacji dotyczących przyszłego kształtu budżetu Unii Europejskiej. W trakcie tego procesu będziemy podkreślać znaczenie budżetu dla wyrównania różnic w rozwoju państw członkowskich Unii Europejskiej, co stanowi warunek konieczny do zapewnienia jej spójności politycznej i gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#AnnaFotyga">Panie i Panowie Posłowie! Rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, współpracując, współdziałając z naszymi partnerami unijnymi, przede wszystkim z Republiką Litewską, dąży do wyrównania różnic rozwojowych, które dotykają nowe państwa Unii Europejskiej. Ten proces udało się zasygnalizować również dzięki polskim działaniom, a przede wszystkim być może polskim działaniom, które znalazły wyraz w deklaracji berlińskiej, bo sądzimy, że proces, który się dokonuje, nie jest procesem rozszerzania Europy, tylko jest procesem jednoczenia Europy, a jednoczenie wymaga również stosownych działań technicznych i infrastrukturalnych. Potrzebujemy stosownych środków, żeby móc wprowadzić w życie te postulaty, które zostały przedstawione w deklaracji berlińskiej, czyli ostatecznie zjednoczyć zachodnią część Unii Europejskiej z nową, wschodnią, która przecież zawsze była europejska.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#AnnaFotyga">Uważamy także, że istnieją przesłanki dla bardziej widocznej obecności Unii w polityce globalnej. Unia Europejska nie może pozostawać politycznym i militarnym karłem, podczas gdy jest ekonomicznym olbrzymem, ekonomicznym dzięki wspólnej potędze wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Oddziaływanie Unii Europejskiej na zewnątrz wymaga więc ścisłego współdziałania, silnej koordynacji państw członkowskich Unii Europejskiej. To jest przede wszystkim potrzebne. Potrzebna jest wola polityczna oddziaływania i angażowania się na zewnątrz. Następnie powinna przyjść chęć przeznaczania na ten cel stosownych środków - bo ciągle jeszcze stosowne środki nie są przeznaczane dla zapewnienia roli i funkcji globalnej Unii Europejskiej - a dopiero potem integracja polityczna, która umożliwi proces decyzyjny. Taka jest kolejność rzeczy.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#AnnaFotyga">Naszą szczególną odpowiedzialność w Unii Europejskiej podejmiemy w roku 2011, kiedy będziemy przewodniczyć Radzie Unii Europejskiej. Już w tym roku rozpoczynamy przygotowania do tego zadania. To jest działanie, które rząd pana premiera i mój resort, a właściwie podlegające mi dwa urzędy - Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Urząd Komitetu Integracji Europejskiej - już intensywnie podjęły. Wypracowujemy priorytety polskiego przewodnictwa i chcę w tym momencie zaznaczyć wyraźnie - wczoraj bowiem podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych panie i panowie posłowie wyrażaliście zaniepokojenie tym, że moje wystąpienie nie odnosi się do przyszłości - że to jest zadanie na kilka najbliższych lat, zadanie już rozpoczęte i najbliższe miesiące oraz lata, aż do 2011 r., będą po prostu konsekwentną realizacją działań, które w tej chwili określamy.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#AnnaFotyga">Wysoka Izbo! Historia Rzeczypospolitej pokazuje, jak można bronić swojej tożsamości, jednocześnie będąc wielokulturową wspólnotą, otwartą na innych. Dlatego nie jesteśmy zwolennikami Europy zamkniętej, Europy twierdzy. Przeciwnie: opowiadamy się za Unią otwartą dla nowych członków.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#AnnaFotyga">Rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego wspiera europejskie aspiracje państw zachodnich Bałkanów, przede wszystkim Chorwacji. Podczas swojej wizyty w Chorwacji potwierdzałam jednoznacznie decyzję rządu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego o poparciu rozszerzenia Unii Europejskiej...</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#AnnaFotyga">... bez żadnych zastrzeżeń i warunków wstępnych, chociaż wiemy, że każdy kraj, każde państwo członkowskie Unii Europejskiej musi wspierać, musi wyznawać wartości, które są wspólne dla Unii. Sądzimy jednak, że państwom, które tak długo przebywały, tak długo znajdowały się pod dominacją, pod wpływem komunizmu, potrzebne jest podanie ręki i potrzebny jest szczególny, uprzywilejowany stosunek Unii Europejskiej. Jesteśmy zwolennikami integracji Unii Europejskiej, dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej, przede wszystkim o takie kraje, jak Ukraina, Mołdowa, dalszego rozszerzania się Unii Europejskiej na Wschód.</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#AnnaFotyga">Pomimo bardzo trudnej dyskusji, również w największej partii spośród partii tworzących obecną koalicję, popieramy jednocześnie z powodów historycznych, związków historycznych, ale przede wszystkim z powodów geostrategicznych integrację Turcji z Unią Europejską. Podczas ostatniego szczytu Unii Europejskiej, i poprzednich również, pan prezydent wyraźnie mówił o tym, że Polska jest zwolennikiem rozszerzenia. Paradoksalnie, bo przecież to my jesteśmy tym krajem, który - gdybyśmy odważali interesy na szali - może na tym dalszym rozszerzeniu stracić najwięcej, bo to my moglibyśmy stracić fundusze, które w tej chwili do nas napływają. Niezależnie jednak od tego, kierując się zasadą solidarności, o której wcześniej mówiłam, Polska niezmiennie, w sposób stały, w każdej rozmowie i w każdym wystąpieniu, wspiera dalsze rozszerzenie Unii Europejskiej o całe Bałkany, Ukrainę, Turcję i inne państwa.</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#AnnaFotyga">W czasie swoich wizyt na południowym Kaukazie podpisywałam ze wszystkimi trzema państwami Kaukazu Południowego memoranda, w których Rzeczpospolita Polska decyduje się wspierać państwa, przede wszystkim takie jak Gruzja, Azerbejdżan, ale również Armenia, w ich aspiracjach europejskich, jeżeli jest taka wola tych społeczeństw, a w przypadku społeczeństwa gruzińskiego jest to wyraźna, otwarta i jasno wskazywana wola społeczeństwa, której i Unia, i NATO ma obowiązek słuchać, wola integracji. Polska tę integrację wspiera.</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#AnnaFotyga"> Dał wyraz tym aspiracjom pan prezydent Lech Kaczyński, opowiadając się podczas wizyty w Ankarze w styczniu tego roku - odnoszę się tutaj do integracji Turcji - za pełnym członkostwem tego kraju w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-5.43" who="#AnnaFotyga">Chcemy mocniejszego zaangażowania Unii Europejskiej w państwach Kaukazu Południowego, które muszą cenić naszą bliskość i zainteresowanie, muszą ją dostrzec. To jest bardzo ważne. Są to kraje i narody, które z powodów historycznych borykają się z wieloma trudnościami, które czasami nawet wdały się w spory między sobą. Chcielibyśmy pomóc im te spory rozwiązywać. Polska od wielu już lat zaangażowana jest również w prace tzw. grupy mińskiej OBWE.</u>
<u xml:id="u-5.44" who="#AnnaFotyga">Polska wspiera możliwości porozumiewania się państw, możliwości osiągania pokoju, a tym samym wspierania aspiracji europejskich państw Kaukazu Południowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#LudwikDorn">Zechce pani wybaczyć, pani minister. Obowiązki panów prezydentów zmuszają ich do opuszczenia naszej Izby.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#LudwikDorn">Dziękuję panom prezydentom za obecność.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#LudwikDorn"> Panu prezydentowi Litwy życzę owocnego, a także miłego pobytu w Polsce. </u>
<u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#LudwikDorn">Zechce pani minister kontynuować, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AnnaFotyga">Polska aktywnie uczestniczy w kształtowaniu wschodniego wymiaru polityki zewnętrznej Unii Europejskiej i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Zabiegamy o zrównoważone zaangażowanie Unii na południowym i wschodnim obszarze. Zależy nam na wypracowaniu i realizacji spójnej polityki wobec Rosji, wypracowaniu nowego porozumienia z Rosją, w czym Polska niewątpliwie również chciałaby uczestniczyć. Jesteśmy w tej chwili w trakcie procesu, który - jeżeli zaistnieją stosowne okoliczności - może doprowadzić do przyjęcia mandatu negocjacyjnego do umowy Unia-Rosja. Takimi okolicznościami, jak sądzimy, jest, po pierwsze, wola naszego zewnętrznego partnera do traktowania wszystkich państw Unii Europejskiej jednakowo zarówno w sensie technicznym, w odniesieniu do wartości, które służą wyrównywaniu szans, prowadzeniu wolnego handlu między poszczególnymi obszarami, jak i tych wartości politycznych, które powinny być brane pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AnnaFotyga">Państwa członkowskie Unii Europejskiej, takie jak Polska, Litwa i Estonia mogą i powinny być równorzędnym w stosunku do innych państw Unii Europejskiej partnerem Rosji. Z zadowoleniem dostrzegamy solidaryzowanie się państw członkowskich Unii Europejskiej z naszymi postulatami i mamy nadzieję, że cała Unia Europejska będzie angażowała się w działania zewnętrzne dopiero wtedy, kiedy zaistnieją ku temu warunki. Jesteśmy optymistami i liczymy na to, że wspólna, solidarna postawa Unii Europejskiej zdoła przekonać naszego ważnego zewnętrznego partnera, jakim jest Rosja, że warto z Unią rozmawiać poważnie, że jesteśmy poważnym partnerem i silnym związkiem suwerennych państw. Nowe porozumienie z Rosją winno obejmować wszystkie sfery, m.in. gwarantować bezpieczeństwo dostaw surowców energetycznych, przejrzystość rynku oraz poszanowanie konkurencji.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AnnaFotyga">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Fundamentalne znaczenie ma dla nas zapewnienie bezpieczeństwa państwa. Kraj nasz pozostaje aktywnym i solidarnym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Konsekwentnie zabiegamy, by Sojusz Północnoatlantycki pozostał skutecznym instrumentem zbiorowej obrony, a zarazem był w pełni zdolny do zwalczania nowych zagrożeń. Zależy nam na utrzymaniu amerykańskiego zaangażowania w Europie, jako siły gwarantującej bezpieczeństwo i stabilizującej relacje polityczno-militarne na kontynencie. Popieramy politykę otwartych drzwi sojuszu, rozwój pragmatycznej współpracy NATO-Rosja oraz współpracy z państwami partnerskimi na forum Partnerstwa dla Pokoju, Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego w ramach dialogu śródziemnomorskiego Istambulskiej Inicjatywy Współpracy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AnnaFotyga">Panie i Panowie Posłowie! Na forum Unii Europejskiej coraz częściej podnoszony jest postulat przeniesienia na wyższy poziom dialogu między Unią Europejską a NATO. To jest rzeczywiście bardzo ważne, mamy do czynienia z dwiema potęgami. Trzeba jednak pamiętać, że członkami Unii Europejskiej są również państwa neutralne i takie, które po prostu nie podjęły decyzji uczestnictwa w NATO. Chcemy - po osiągnięciu wielkiego celu, jakim było polskie uczestnictwo w NATO, który, o czym jesteśmy przekonani i sądzę, że tutaj nie ma między nami różnic, w zdecydowany sposób zwiększył polskie bezpieczeństwo - żeby głos Polski w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego był głosem suwerennym, a nie głosem rozmytym przez układ sił i pozycję wewnątrz Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AnnaFotyga"> Chcę to podkreślić bardzo wyraźnie.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AnnaFotyga">Polska aktywnie uczestniczy w operacjach stabilizacyjnych i pokojowych, które przyczyniają się do eliminacji na wczesnym etapie zagrożeń bezpieczeństwa w skali globalnej. Uczestniczymy w operacji w Iraku, sprawując dowództwo w wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe oraz w działaniach operacyjnych Sojuszu Północnoatlantyckiego w Afganistanie. Uczestniczymy w operacjach ONZ w Libanie i na Wzgórzach Golan. Zaangażowanie Polski na Bliskim Wschodzie przyczynia się do zmniejszenia zagrożenia terrorystycznego i jednocześnie do umocnienia relacji transatlantyckich.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#AnnaFotyga">Będziemy angażować się w działania mające na celu wygaszanie lub przynajmniej częściowe ograniczanie napięć i konfliktów toczących się stosunkowo niedaleko od naszych granic. Mam na myśli sytuację w Kosowie, w Naddniestrzu oraz na Kaukazie Południowym. Polska rozwija wielostronną współpracę wojskową, uczestnicząc w tworzeniu grupy bojowej z Niemcami, Słowacją, Litwą i Łotwą oraz weimarskiej grupy bojowej z Niemcami i Francją. Bierzemy udział w europejskich programach zbrojeniowych w ramach Europejskiej Agencji Obrony. W zbliżającym się posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych, która ma mieć miejsce w poniedziałek, będą uczestniczyć również ministrowie obrony Unii Europejskiej. Ich współpraca w ramach Europejskiej Agencji Obrony będzie jednym z ważnych tematów. Polski minister obrony, tak jak inni ministrowie rządu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, we współdziałaniu z ministrem spraw zagranicznych uczestniczy w kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#AnnaFotyga">Musimy być świadomi nowych zagrożeń, które powstają z dala od naszych granic. Do najbardziej niebezpiecznych należy proliferacja broni masowego rażenia, rośnie potrzeba zacieśniania międzynarodowej współpracy celem jej powstrzymania. Jesteśmy aktywnym uczestnikiem nowych inicjatyw, tzw. inicjatywy krakowskiej i globalnego partnerstwa przeciwko proliferacji broni masowego rażenia. To nie jest tylko odniesienie się do przeszłości.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#AnnaFotyga">W przyszłym tygodniu z inicjatywy polskiej i we współdziałaniu z Emiratami Arabskimi dojdzie do wspólnego seminarium w Abu Zabi, które podkreśla wagę inicjatywy krakowskiej. Ten proces jest więc kontynuowany. Polska jest bardzo ważnym elementem walki z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia. Te prace kontynuujemy, kontynuuje je również mój resort.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#AnnaFotyga">Jako członek Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei angażujemy się w rozwiązanie sytuacji kryzysowych na Półwyspie Koreańskim w związku z nuklearnymi ambicjami Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#AnnaFotyga">Wspieramy wysiłki zmierzające do rozwiązania kryzysu wokół programu nuklearnego Iranu. Polska polityka zagraniczna, politycy, prezydent, rząd Rzeczypospolitej na wielu forach zgłaszają nasze zaniepokojenie rozwojem sytuacji w Iranie. Popieramy działania, które w tej mierze podejmuje Unia Europejska, przede wszystkim sekretarz generalny Rady, ale również w imieniu wszystkich państw członkowskich prezydencja i Komisja Europejska. Liczymy na to, że decyzja, która ostatnio została podjęta przez Unię Europejską, o wzmocnieniu sankcji wobec Iranu będzie prowadziła do pozytywnych rezultatów. Miejmy nadzieję, że doprowadzi do rozwiązania sytuacji na arenie międzynarodowej z zastosowaniem pokojowych metod, przede wszystkim w dialogu politycznym.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#AnnaFotyga">Władze polskie przywiązują wielką wagę do wymiaru ludzkiego polityki bezpieczeństwa, do wzmocnienia procesów i wartości demokratycznych oraz przestrzegania praw człowieka. Od 2006 r. Polska zaczęła przeznaczać znaczne środki na działania humanitarne i rozwojowe, służące zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa nie tylko dla państw leżących na wschód i południe od naszych granic, ale także dla Libanu, Iraku i Afganistanu oraz państw afrykańskich.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#AnnaFotyga">Panie i Panowie Posłowie! W czasie, kiedy była podejmowana decyzja o zwiększeniu naszego udziału w misji pokojowej w Libanie, misji, która w ramach UNIFIL-2 kontynuuje nasze zaangażowanie w Libanie, bo przecież nasze zaangażowanie w tym kraju to jest rok 1992 r., uczestniczyłam również w konferencji w Sztokholmie, która uzgadniała pomoc humanitarną i pomoc w odbudowie, rekonstrukcji Libanu, przede wszystkim pomoc dla społeczeństwa Libanu. Polska pomimo swoich szczupłych możliwości budżetowych, jak panie i panowie posłowie świetnie wiecie, pomimo bardzo szczupłego budżetu, którym dysponuje minister spraw zagranicznych, zaangażowała się sposób znaczący w pomoc humanitarną i rozwojową dla Libanu. Ta polityka będzie kontynuowana.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#AnnaFotyga">Podobne środki rozwojowe towarzyszą również naszej obecności pokojowej i stabilizacyjnej w innych częściach świata. Przeznaczamy pomoc rozwojową i zwiększamy zakres tej pomocy w krajach takich jak Irak i przede wszystkim Afganistan, wykorzystując różne kanały przeznaczania tej pomocy. Jesteśmy przekonani, że służy to stabilizacji w krajach, w których jesteśmy zaangażowani, ale służy również bezpieczeństwu naszych kontyngentów. Ta polityka będzie realizowana.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#AnnaFotyga">W wymiarze regionalnym podstawową płaszczyzną naszej aktywności jest Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i jej Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka z siedzibą w Warszawie. Polska wspiera ODIHR w jego działaniach, doceniając przede wszystkim rolę i wagę, jaką ODIHR pełni dla procesów demokratycznych zachodzących na świecie. Polacy uczestniczyli w wielu misjach obserwacyjnych wyborów i wiemy, jak ważne jest to działanie. Chcemy, żeby ODIHR mógł utrzymać swoją niezależną rolę i swoje obecne ramy działania. Boimy się, że czynniki polityczne mogłyby ograniczać to, co do tej pory stanowiło wielką wartość ODIHR, czyli kierowanie się przede wszystkim zasadami demokratycznymi. Polska wspiera ODIHR.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#AnnaFotyga">Władze polskie przywiązują wielką wagę do wymiaru ludzkiego polityki bezpieczeństwa, do wspierania procesów i wartości demokratycznych oraz przestrzegania praw człowieka. Jeszcze raz to podkreślam.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#AnnaFotyga">Wysoka Izbo! Jednym z najważniejszych wyzwań polskiej polityki zagranicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Przeciwstawiamy się wszelkim inicjatywom, które zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Dążymy do dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w surowce energetyczne, do uzyskania stabilnych dostaw surowców i bezpiecznych źródeł. W tym celu chcemy współpracować przy budowie rurociągu z Norwegią, Danią i Szwecją oraz zapewnić bezpieczne dostawy gazu płynnego dla planowanego gazoportu w Świnoujściu.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#AnnaFotyga">Panie i Panowie Posłowie! Dzisiaj rozpoczyna się szczyt energetycznych. Jednym z ważniejszych kierunków, które Polska stara się wykorzystać w naszych działaniach z partnerami, jest kierunek południowo-wschodni alternatywnych dostaw energii nie tylko dla Polski, ale również dla całej Europy, bo sądzimy, że dywersyfikacja dostaw jest bardzo ważna dla całej Europy, i chcemy w tym zakresie wpisywać się w politykę europejską.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#AnnaFotyga">Polska jest jednak krajem w szczególnej sytuacji. Jesteśmy w znaczącym stopniu uzależnieni od jednego dostawcy w przypadku obydwu źródeł. Mieliśmy już do czynienia z poważnym zagrożeniem dostaw, mieli do czynienia nasi partnerzy i sąsiedzi. Chcielibyśmy, zachowując dobre, pragmatyczne, rozsądne relacje z Rosją, naszym partnerem, doprowadzić jednak do lepszego ustalenia energy mix w Polsce, do lepszego zastosowania innych źródeł zaopatrzenia. To jest priorytetowe działanie prezydenta i rządu Rzeczypospolitej, wszystkich ministrów. Jeżeli bowiem odnosimy się do przeciwdziałania zagrożeniu naszego bezpieczeństwa energetycznego, to tutaj przede wszystkim chciałam oddać honor samemu panu marszałkowi, który jeszcze niedawno kierował w ramach rządu zespołem analizującym sytuację związaną z budową gazociągu północnego.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#AnnaFotyga">Mniej więcej od roku dostrzegam wielki postęp nie tylko w Polsce, bo po prostu bardzo dobrze koordynujemy nasze działania, wszyscy postrzegamy to jako zagrożenie i prowadzimy bardzo intensywną pracę. Również wśród naszych partnerów dostrzegamy zmieniającą się postawę i bardzo liczymy, że nasze postulaty będą wzięte pod uwagę. W tym celu będziemy współpracować przy budowie rurociągu, który prowadzi do zaopatrzenia z źródeł znajdujących się w północnej Europie. Jak wiecie państwo, temu towarzyszy przede wszystkim działanie pełnomocnika rządu pana ministra Naimskiego, który jest niezwykle zaangażowany w prace dotyczące bezpieczeństwa energetycznego. To zagadnienie stało się okrętem flagowym polskiej polityki zagranicznej. Postrzegamy to jako wielką potrzebę, jako dziedzinę, w której musimy być bardzo aktywni. Chcę przypomnieć, że to dzięki polskiej inicjatywie do deklaracji szczytu NATO w Rydze, który odbył się pod koniec ubiegłego roku, został wpisany akapit odnoszący się również do bezpieczeństwa energetycznego. Zatem całe NATO postrzega bezpieczeństwo energetyczne jako element globalnego bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#AnnaFotyga">W naszych staraniach o rozszerzenie grona dostawców surowców energetycznych dużą uwagę przywiązujemy do współpracy z Gruzją i Azerbejdżanem oraz krajami Azji Środkowej, w tym szczególnie z Kazachstanem. Proszę państwa, na dzisiejszym szczycie energetycznym, który rozpoczyna się w Krakowie, uczestniczy wysoki rangą przedstawiciel prezydenta Nazarbajewa. Jest to bardzo pozytywny rozwój wydarzeń, jestem przekonana, że jest to znakomita kontynuacja działań polskiej dyplomacji, szczególnie pana ministra Kowala, który osobiście był, jak i poprzez struktury podległych mu departamentów, zaangażowany w tę pracę, a przede wszystkim samego pana prezydenta, który od początku sprawowania swojej kadencji sprawie bezpieczeństwa energetycznego poświęcał niezwykłą uwagę. Sądzę, że to będzie znaczący element polityki zagranicznej Polski na najbliższe lata.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#AnnaFotyga">Wyrazem naszej aktywności jest rozpoczynający się dziś w Krakowie szczyt energetyczny z udziałem: Ukrainy, Litwy, Azerbejdżanu, Gruzji i przedstawiciela Kazachstanu. Zmiany polityczne dokonujące się w Turkmenistanie, które zbiegły się w czasie z utworzeniem w Aszchabadzie polskiej ambasady, stanowią podstawę do intensyfikacji współpracy także z tym krajem. Wręczyłam podpisaną przez pana prezydenta nominację nowemu ambasadorowi w Aszchabadzie, jest już obecny w regionie. Liczymy na to, że również z tym krajem zdołamy tak zacieśnić relacje, że pozwoli nam to w znaczący sposób pracować w kierunku dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w energię. Jesteśmy zainteresowani współpracą z państwami eksporterami z Zatoki Perskiej, Półwyspu Arabskiego i Afryki Północnej. Pan premier Jarosław Kaczyński spotykał się z ministrem do spraw handlu i przemysłu Algierii. Sądzimy, że współpraca Polski z Algierią ma znakomite perspektywy. Wiemy, jak trudna jest sytuacja energetyczna w tamtym regionie i mamy nadzieję, że również Polska stanie się aktywnym graczem na obszarach, które tradycyjnie były postrzegane jako strefa wpływów innych państw. Został wysłany do Algieru bardzo kompetentny ambasador, pani ambasador, która zna nasze priorytety również w tej dziedzinie i mamy nadzieję, że będzie to bardzo aktywne współdziałanie.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#AnnaFotyga">W ostatnim czasie odbyłam dwie istotne wizyty na Bliskim Wschodzie. Jedną z tych wizyt była wizyta w Egipcie, Szarm el-Szejk, gdzie omawiane były przede wszystkim sprawy programu rozwojowego dla Iraku, międzynarodowego kompaktu dla Iraku. Stały się jednak okazją wielu bilateralnych rozmów, przede wszystkim odnoszących się do bezpieczeństwa energetycznego. Uczestniczyłam również w spotkaniu Wspólnej Rady dotyczącym współpracy między Unią Europejską a państwami Zatoki. Ten pobyt stał się okazją, po pierwsze, do konsultacji bilateralnych, istotnych, obszernych konsultacji bilateralnych, które odbyłam w Arabii Saudyjskiej, a po drugie, do rozmów na marginesie Wspólnej Rady UE z ministrami spraw zagranicznych Kuwejtu, Kataru i Omanu.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#AnnaFotyga">Ten kierunek współpracy uważamy za bardzo ważny również ze względu na nasze bezpieczeństwo energetyczne. Ta praca, proszę mi wierzyć, jeżeli mamy odnosić się do przyszłości, to sądzę, że w najbliższym, naprawdę najbliższym, czasie będziemy mogli ogłosić bardzo pozytywne elementy związane ze współpracą z państwami tego regionu, w tym znaczące wizyty w obydwie strony. Dojdzie do skutku wizyta pana premiera w regionie, być może rozszerzona, dojdą do skutku również wizyty w Warszawie, bo Warszawa jest znaczącym już w tej chwili w polityce międzynarodowej celem wizyt polityków najwyższej rangi. W ostatnim czasie mieliśmy ich wiele, w momentach, kiedy zarówno na forum Unii Europejskiej, jak i NATO podejmowane były kluczowe decyzje. Polska jest krajem, z którym się konsultuje, a politycy polscy są politykami, z którymi się rozmawia. Tu chciałam stanowczo zaprzeczyć tezie o izolacji naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przechodząc do omówienia stosunków dwustronnych, chciałabym rozpocząć od stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, z państwem, które jest gwarantem ładu globalnego. Będziemy dążyć do utrzymania intensyfikacji polsko-amerykańskiego dialogu strategicznego. Rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego wyraził zainteresowanie propozycją rządu amerykańskiego podjęcia rokowań w sprawie rozmieszczenia elementów systemu obrony rakietowej na terytorium Polski. Kładziemy nacisk, i damy temu wyraz w negocjacjach, na konieczność uwzględnienia przez amerykańskiego partnera naszych postulatów dotyczących ochrony przed możliwymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa Polski.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#AnnaFotyga">W nocie, którą przekazaliśmy rządowi amerykańskiemu, było wyraźne stwierdzenie, że chcemy, by instalacja, którą omawiamy, zwiększała bezpieczeństwo Polski, Stanów Zjednoczonych i bezpieczeństwo międzynarodowe. To jest dla nas niezwykle ważne i jestem przekonana, że to przede wszystkim będzie tematem rozmowy, którą pan prezydent Rzeczypospolitej odbędzie w Juracie z prezydentem Stanów Zjednoczonych George'em Bushem.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#AnnaFotyga">Współpracę ze Stanami Zjednoczonymi chcemy wykorzystać dla istotnego zwiększenia amerykańskich inwestycji w Polsce, które przyczyniają się do transferu najnowocześniejszej technologii, oraz dla zdynamizowania wymiany handlowej między obu krajami. Wiele uwagi poświęcamy rozwojowi współpracy przemysłów wojskowych, kontynuujemy działania związane z realizacją umów offsetowych, dotyczących zakupu samolotów F-16. Chcemy stworzyć lepsze warunki dla kontaktów między społeczeństwami naszych krajów, zwłaszcza młodego pokolenia. Tworzymy, i to jest pole znakomitej współpracy również z Wysoką Izbą, z Kancelarią Sejmu, Polsko-Amerykański Parlamentarny Program Wymiany Młodzieży.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#AnnaFotyga">Szczególne miejsce w polskiej polityce zagranicznej zajmują stosunki z naszym zachodnim sąsiadem, Niemcami, które są naszym ważnym partnerem w Unii Europejskiej i sojusznikiem w Sojuszu Północnoatlantyckim. Pamiętamy, że Niemcy zdecydowanie nas poparły w staraniach o członkostwo w tych instytucjach. Mówię tu o Unii Europejskiej i NATO. Dziś, w ramach Unii Europejskiej, musimy wspólnie wypracować nowe, trwałe podstawy naszych strategicznych relacji. Jednocześnie, należy to przyznać, pewne kwestie rzutują negatywnie na nasze stosunki. Są to przede wszystkim kwestie o charakterze bilateralnym, poruszane nieodmiennie przez Polskę podczas wszystkich spotkań i podczas wszystkich konsultacji na szczeblach rządowych, przez samego prezydenta, przez parlamentarzystów. Liczymy, że głos Polski zostanie w tej mierze wysłuchany, bo konsekwencja w poruszaniu problemów bilateralnych, spraw odnoszących się do historii i do pozycji polskiej mniejszości w Niemczech, jest niezwykle istotna, i tu zachowamy konsekwencję.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#AnnaFotyga"> Jesteśmy przeciwni powstaniu Centrum Przeciwko Wypędzeniom jako zakłócającego stosunki między obu państwami i narodami. Za nieuzasadniony uważamy projekt budowy gazociągu po dnie Bałtyku. </u>
<u xml:id="u-7.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#AnnaFotyga"> Dążyć będziemy, aby Polacy w Niemczech korzystali z takich samych praw, jakie ma mniejszość niemiecka w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#AnnaFotyga">Rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego opowiada się za definitywnym zamknięciem spraw związanych z II wojną światową i jej skutkami. Do tego potrzeba jednak warunków i dialogu, bo wiele jeszcze spraw pozostało nierozwiązanych. Uważamy, że wszelkie związane z tym roszczenia majątkowe obywateli niemieckich wobec państwa polskiego nie miały i nie mają podstaw prawnych...</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#AnnaFotyga">... zarówno w prawie polskim, jak i prawie międzynarodowym. Chcielibyśmy być pewni, że nie mają żadnych podstaw również w prawie niemieckim. Rozumiemy, że takie stanowisko prawne przyjmuje także rząd RFN. Wspólna deklaracja obu rządów w tej sprawie, potwierdzająca zbieżność stanowisk prawnych obu państw, przyczyniłaby się dodatkowo do ugruntowania poczucia bezpieczeństwa Polaków. Nie może być tak, żeby wiele lat po wojnie znacząca część polskich obywateli czuła się niepewnie w swoich domach i w swoich majątkach.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#AnnaFotyga">Tradycyjnie dużą wagę przywiązujemy do rozwoju stosunków z Francją. Polacy i Francuzi są narodami bliskimi kulturowo, łączą ich ścisłe więzy historyczne. Jesteśmy świadkami znaczącej aktywności francuskich inwestorów w Polsce, wspieramy dalszy rozwój współpracy gospodarczej, inwestycyjnej i naukowo-technicznej. Liczymy na utrzymanie intensywnego dialogu politycznego na wszystkich szczeblach i nawiązanie bliskiej współpracy z nowo wybranym prezydentem, panem Nicolasem Sarkozym. Pan prezydent złożył już gratulacje. Dyplomacja polska utrzymywała kontakty z kręgami bliskimi panu prezydentowi elektowi Nicolasowi Sarkozy'emu. Liczymy na to, że tak, jak to miało miejsce w przypadku administracji pana prezydenta Jacquesa Chiraca, dialog polityczny i współpraca we wszystkich dziedzinach będą przebiegały podobnie. I liczymy na zwiększenie poziomu i stopnia tego dialogu.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#AnnaFotyga">Z Francją i Niemcami rozwijamy współpracę w ramach Trójkąta Weimarskiego. Naszym zdaniem potencjał współpracy weimarskiej nie jest jeszcze w pełni wykorzystany. Współpraca ta może służyć uzgodnieniu stanowisk trzech państw przy podejmowaniu decyzji w sprawach ważnych dla Unii. Naszym partnerom proponujemy nowe formy i płaszczyzny współpracy, intensywny dialog na temat Europejskiej Polityki Sąsiedztwa oraz współdziałanie resortów obrony narodowej w ramach Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. O takich możliwościach w ramach Trójkąta Weimarskiego rozmawiałam również wczoraj z towarzyszącym panu prezydentowi Saakaszwili ministrem spraw zagranicznych Gruzji. Jestem przekonana, że Europejska Polityka Sąsiedztwa jest tym tematem, który może być znakomitym forum współpracy Trójkąta Weimarskiego. Liczymy na zintensyfikowanie dialogu w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#AnnaFotyga">Do grona naszych najbliższych partnerów europejskich zaliczamy Wielką Brytanię. Pragniemy jak najpełniej wykorzystać impuls, jaki stosunkom polsko-brytyjskim nadała wizyta pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Londynie w listopadzie 2006 r. oraz wizyta Tony'ego Blaira w Warszawie w kwietniu br. W pierwszym kwartale tego roku ja również składałam wizytę w Londynie i odbywałam konsultacje z panią minister Margaret Beckett na tematy europejskie. Dialog jest więc kontynuowany, jest bardzo intensywny. Liczymy na szybką wizytę doradcy premiera Tony'ego Blaira i konsultacje jeszcze przed szczytem europejskim. Z Wielką Brytanią łączy nas wspólna wizja silnych stosunków transatlantyckich oraz wspólny udział w misjach w Iraku i Afganistanie. Zacieśnieniu więzi między społeczeństwami naszych krajów sprzyja obecnie kilkusettysięczna grupa Polaków, która mieszka w Wielkiej Brytanii. Symbolicznym akcentem naszej współpracy będzie planowany na lata 2009–2010 Sezon Polski w Wielkiej Brytanii.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#AnnaFotyga">Naszym ważnym zachodnioeuropejskim partnerem pozostają Włochy. Priorytetowe znaczenie przywiązujemy do wzrostu i dywersyfikacji wymiany handlowej oraz zabiegamy o dostęp polskich przedsiębiorców do rynku usług w tym kraju. Niezmiennie priorytetowy charakter mają stosunki ze Stolicą Apostolską. W ciągu ostatniego roku doszło do kilku wizyt w Stolicy Apostolskiej. Brał w nich udział prezydent Lech Kaczyński. Składał wizytę pan premier. Roboczą wizytę składałam ja, składał mój zastępca, pan minister Paweł Kowal. Pielgrzymka Ojca Świętego Benedykta XVI była wielkim sukcesem. Została świetnie przyjęta przez polskie społeczeństwo i myślę, że możemy znacząco budować również nasze tradycyjnie dobre relacje polityczne ze Stolicą Apostolską. W trakcie rozmów podnosiłam znaczenie dialogu związanego również ze sprawami, które są przedmiotem zainteresowania Organizacji Narodów Zjednoczonych. Polska w wielu kwestiach ma podobne stanowisko do stanowiska Stolicy Apostolskiej w tych sprawach. Omawialiśmy również kwestie wspólne, związane z przyszłością Europy, w tym ze stanowiskami wobec traktatu konstytucyjnego. Liczę na kontynuację tego dialogu. Wiem, że swoją wizytę w Polsce w następstwie potwierdził już jego ekscelencja ksiądz arcybiskup Mamberti i bardzo liczymy na odbycie tej wizyty. Łączy nas pogląd, że traktat podstawowy Unii Europejskiej winien odwoływać się do wartości chrześcijańskich.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#AnnaFotyga">Rozwijamy stosunki polityczne oraz współpracę gospodarczą i inwestycyjną z Hiszpanią. W krótkim czasie dojdzie do tradycyjnych już konsultacji międzyrządowych polsko-hiszpańskich. Podczas spotkania w Riadzie uzgodniłam z panem ministrem Moratinosem jego wizytę w Warszawie. Dialog polityczny z Hiszpanią jest więc intensywny i będzie kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#AnnaFotyga">Zacieśnieniu kontaktów z Portugalią sprzyjać będzie jej przewodnictwo w Radzie Unii w drugiej połowie tego roku. Jeszcze w maju spodziewamy się wizyty pana ministra spraw zagranicznych Portugalii. Sprawy priorytetów portugalskiej prezydencji omawiał już kilka tygodniu temu pan premier Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Portugalii. Była to niezwykle ważna wizyta i podobnie oceniają ją nasi partnerzy.</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#AnnaFotyga">Spośród naszych najważniejszych partnerów w Europie Zachodniej chciałabym wymienić Królestwo Niderlandów, które jest poważnym inwestorem zagranicznym w Polsce. W Królestwie Niderlandów ostatnio składał wizytę pan premier. Rozmowy dotyczyły przyszłości Unii Europejskiej i traktatu konstytucyjnego. Odbędzie się jeszcze kolejna runda konferencji utrechckiej. Uczestniczyłam w ostatnim posiedzeniu, które miało miejsce w Holandii. Tę formułę, bardzo przecież tradycyjną i podkreślającą wagę naszych wspólnych stosunków, będziemy kontynuowali. Konferencjom utrechckim tradycyjnie przewodniczą ministrowie spraw zagranicznych i liczymy tutaj na współdziałanie również z nowym ministrem spraw zagranicznych Królestwa Niderlandów.</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#AnnaFotyga">W stosunkach z Belgią współpracę w polityce europejskiej łączymy ze współdziałaniem w ramach współpracy międzyregionalnej polsko-walońskiej i polsko-flandryjskiej. Jesteśmy zainteresowani zacieśnieniem współpracy między państwami Beneluksu i Grupą Wyszehradzką. Jest to już tradycyjna formuła dialogu. To stanowisko podkreśliliśmy również podczas ostatniej wizyty w Warszawie pana premiera Verhofstadta i jego spotkań, które odbywał z prezydentem i premierem, w których również uczestniczyłam.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#AnnaFotyga">Dążymy do utrzymania bardzo dobrego poziomu stosunków politycznych i gospodarczych z Irlandią, koncentrując się na ekonomicznych i społecznych aspektach otwarcia irlandzkiego rynku pracy dla obywateli polskich. Chcę przypomnieć, że w Irlandii składał ostatnio wizytę pan prezydent. Stało się to okazją do pełnego przeglądu stosunków politycznych, gospodarczych i kulturalnych między Polską i Irlandią. Jedną z pierwszych wizyt w trakcie pełnienia urzędu ministra spraw zagranicznych odbywałam również w Irlandii i była to okazja do istotnych konsultacji. Dialog polityczny jest więc intensywny i będzie kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaFotyga">Liczymy, że dobre wyniki austriackiej gospodarki przyczynią się do złagodzenia stanowiska Austrii w sprawie dostępu do rynku pracy dla obywateli nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Polska i Austria utrzymują tradycyjnie dobre relacje. Liczymy na uzgadnianą już obecnie wizytę pani minister Ursuli Plassnik w Wiedniu. Z całą pewnością możemy liczyć na rewizyty. Forma dialogu między Polską a Austrią została przyjęta również dzięki znakomitej austriackiej dyplomacji i świetnym doświadczeniom Austrii w sprawowaniu prezydencji; chcielibyśmy, żeby tymi doświadczeniami Austria się z nami podzieliła. Liczymy na to, że dialog ten będzie intensyfikowany.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AnnaFotyga">Chcemy rozwijać współpracę z Konfederacją Szwajcarską, doceniając, że kraj ten przeznaczył znaczne środki finansowe na zmniejszenie różnic gospodarczych i społecznych w rozszerzonej Unii Europejskiej. Niedawno gościła w Warszawie pani prezydent Konfederacji Szwajcarskiej, która jednocześnie pełni urząd ministra spraw zagranicznych. Pani prezydent w znaczący sposób przyczyniła się osobiście do sukcesu referendum w Szwajcarii, które poparło Szwajcarski Mechanizm Finansowy, w którym przeznacza się znaczące środki na pomoc, na wyrównywanie różnic gospodarczych między Polską a Konfederacją Szwajcarską. Cieszymy się, że rozmowy te stały się znakomitym początkiem wykorzystywania środków funduszu mechanizmu.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska nie zapomina o historycznych więziach i wspólnych interesach, które łączą ją z naszymi partnerami z północy i południa w ramach bilateralnych i wielostronnych. Nasza współpraca gospodarcza i polityczna z państwami regionu Bałtyku i Dunaju rozwija się wyjątkowo intensywnie. Wielką wagę przywiązujemy do zacieśniania współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, forum współdziałania czterech sąsiadujących ze sobą państw Europy Środkowej. Opowiadamy się za zachowaniem integralności grupy, pozostając otwarci na propozycje podejmowania przez nią współpracy z innymi państwami. Pogłębieniu współpracy z Republiką Czeską sprzyjać będzie także współdziałanie w sprawie ewentualnej budowy systemu obrony antyrakietowej. Ważnymi partnerami Polski w polityce europejskiej, euroatlantyckiej i regionalnej pozostają Węgry i Słowacja. Dialog polityczny i wizyty w obu kierunkach są bardzo intensywne. W stosunkach bilateralnych ze wszystkimi państwami Grupy Wyszehradzkiej pozostajemy aktywnym partnerem.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AnnaFotyga">W dniu dzisiejszym pan premier Jarosław Kaczyński składa wizytę w Słowacji. Jest to również pewien symboliczny element, o którym może wspomnieć minister spraw zagranicznych w trakcie wygłaszania swojego exposé.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#AnnaFotyga">Niezwykle wysoko cenimy sobie stosunki z Litwą, Estonią i Łotwą. Z państwami tymi współpracujemy na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego oraz rozwijamy wspólny projekt rozbudowy elektrowni jądrowej w Ignalinie. Z Litwą łączą nas strategiczne stosunki obejmujące m.in. budowę połączenia systemów elektroenergetycznych obu krajów oraz udział polskich podmiotów w rafinerii w Możejkach.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#AnnaFotyga">Państwa bałtyckie są dla nas ważnymi partnerami w kształtowaniu wymiaru wschodniego Unii Europejskiej. Chcemy realizować wspólne projekty rozbudowy infrastruktury komunikacyjnej. Dla zachowania tak intensywnej współpracy, jaka w tej chwili łączy Polskę z państwami bałtyckimi, przede wszystkim z Litwą, potrzebna jest stosowna infrastruktura, w tym infrastruktura drogowa, bo bardzo ważne jest, żeby obydwa państwa mogły się sprawnie komunikować, ale przede wszystkim żeby można było poszerzyć możliwości współpracy różnych grup społeczeństwa, gdyż dialog polityczny, współpraca polityków jest dialogiem po prostu znakomitym. Pan prezydent utrzymuje bieżące, stałe kontakty z prezydentem Valdasem Adamkusem we wszystkich sprawach, które dotyczą polityki zagranicznej, również w sprawach związanych z sytuacją wewnętrzną obydwu państw, i zachowuje możliwości współdziałania wobec państw trzecich. Podobne znaczenie ma dialog premiera z premierem Kirkilasem i tak jest również w przypadku moich relacji z panem ministrem Petrasem Vaitiekunasem.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#AnnaFotyga">Chcę powiedzieć, że jest już pewnym obyczajem, który wszedł do naszego wspólnego kalendarza, że podczas wszystkich spotkań wielostronnych i przed ważnymi spotkaniami odbywamy szybkie konsultacje „na marginesie”. Dzieje się to przed każdą Radą Europejską, przed każdym posiedzeniem GAERC, przed każdym czy w trakcie każdego spotkania wielostronnego, tak jak to miało miejsce również w Rijadzie. Te relacje są więc relacjami intensywnymi, ważnymi i pomagającymi nam budować związki społeczeństw, biznesów i związki między naszymi krajami.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#AnnaFotyga">Ściśle współpracujemy ze Szwecją, Danią i Finlandią m.in. w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Łączy nas wspólna troska o Bałtyk. Dążymy do rozwoju współpracy w energetyce z Norwegią, co daje nam szansę na dywersyfikację dostaw surowców energetycznych. Z państwami bałtyckimi i nordyckimi współpracujemy także w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego. Liczymy na dalsze zacieśnianie kontaktów między Polską a Radą Nordycką. Otwiera to nowe możliwości współpracy i kontaktów. Mamy też nadzieję, że będzie sprzyjać ugruntowaniu europejskiej orientacji naszego sąsiada. Jako członek Unii Europejskiej zabiegamy o wypracowanie wspólnej oferty pomocowej... Przepraszam.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#AnnaFotyga">Przystąpienie Rumunii i Bułgarii do Unii Europejskiej 1 stycznia 2007 r. otwiera nowe możliwości współpracy z tymi państwami, m.in. w wymiarze wschodnim Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Chcielibyśmy jednak, żeby integracja Rumunii i Bułgarii nie przesunęła zainteresowania Unii Europejskiej Wschodem wyłącznie w tym kierunku i nie skoncentrowała go na współpracy w obrębie Morza Czarnego. Liczymy na to, że wschodni wymiar Europejskiej Polityki Sąsiedztwa będzie tym wymiarem, który w równym stopniu angażuje się w relacje ze społeczeństwem Białorusi i z państwami takimi, jak Ukraina i Mołdowa. Liczymy na to, że w Europejskiej Polityce Sąsiedztwa zaangażowanie i intensywność związków w stosunku do południowego Kaukazu będą stanowiły również znaczący ciężar.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Więcej czasu chciałabym poświęcić stosunkom ze wschodnimi sąsiadami, które są dla Polski niezwykle ważne. Pragnę podkreślić znaczenie, jakie przywiązujemy do rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków z Ukrainą. Przyznanie Polsce i Ukrainie prawa do organizacji w 2012 r. mistrzostw Europy w piłce nożnej przyczyni się do zacieśniania bilateralnych stosunków, otwierając nowe możliwości współpracy i kontaktów. Mamy też nadzieję, że będzie sprzyjać ugruntowaniu europejskiej orientacji naszego sąsiada. Jako członek Unii Europejskiej zabiegamy o wypracowanie wspólnej oferty pomocowej dla tego państwa. Udzielamy poparcia staraniom władz w Kijowie o złagodzenie przez Unię reżimu wizowego dla obywateli ukraińskich.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#AnnaFotyga">Panie i Panowie Posłowie! Ukraina jest dla Polski strategicznym partnerem. Nasze związki, to, co stało się dzięki inicjatywom obydwu panów prezydentów w Pawłokomie, stanowi niemal cud. Jesteśmy krajem, który w tej chwili utrzymuje bardzo, bardzo intensywny dialog polityczny z Ukrainą na wszystkich poziomach. Dzieje się to między prezydentami obydwu państw - dzisiaj w Krakowie w szczycie energetycznym uczestniczy również prezydent Juszczenko...</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#AnnaFotyga"> - jak i na poziomie rządowym. To pozwala nam na stabilne oddziaływanie polityczne. Pan premier Jarosław Kaczyński utrzymuje stałe kontakty z premierem Janukowyczem i liczymy na to, że te relacje polsko-ukraińskie pozostaną relacjami dobrymi niezależnie od układów politycznych. Polska jest wielkim promotorem aspiracji zarówno europejskich, jak i transatlantyckich Ukrainy. Oczywiście w promocji tych aspiracji zawsze będziemy się kierowali przede wszystkim wolą narodu ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#AnnaFotyga">Stosunki z Rosją pozostają w centrum naszej uwagi. Zależy nam na umocnieniu tradycyjnych historycznych i kulturowych więzi łączących społeczeństwa obu krajów. Zdajemy sobie zarazem sprawę, że stosunki polsko-rosyjskie niestety nie odpowiadają naszym aspiracjom i oczekiwaniom. Jesteśmy świadomi, że ich poprawa wymaga, tak jak to powiedział w swoim exposé pan premier Jarosław Kaczyński, cierpliwości oraz spojrzenia długofalowego. Nie poprawią ich działania doraźne, nagłe i pospieszne zmiany decyzji. Historyczna zmiana w Europie Środkowej i Wschodniej dokonała się stosunkowo niedawno, a jej akceptacja - rzeczywista, a nie pozorna - wymaga zmiany świadomości rosyjskich elit politycznych. Z Rosją chcemy rozwijać bilateralną współpracę gospodarczo-handlową, wspieramy współdziałanie polskich władz samorządowych z władzami rosyjskich regionów. Kontynuujemy dialog w sprawach historycznych; uaktywniona została Grupa do Spraw Trudnych. Będziemy jednak przeciwstawiać się nieuzasadnionym próbom dyskryminowania Polski, takim jak zakaz eksportu polskich produktów mięsnych i roślinnych do Rosji. Dziękujemy prezydencji niemieckiej...</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#AnnaFotyga">... oraz Komisji Europejskiej za solidarność i zaangażowanie się na rzecz zniesienia embarga na eksport polskich produktów do Rosji. Liczymy, że wprowadzone przez Rosję ograniczenia zostaną zniesione.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#AnnaFotyga">Nasze stosunki z Białorusią określa w znaczącej mierze dynamika wydarzeń w tym państwie. Zabiegamy o większe zaangażowanie Unii Europejskiej we wspieranie społeczeństwa obywatelskiego i sił demokratycznych na Białorusi.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#AnnaFotyga"> Rząd polski konsekwentnie domaga się poszanowania praw polskiej mniejszości w tym kraju.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#AnnaFotyga">W stosunkach z Mołdową będziemy konsekwentnie popierać proeuropejskie aspiracje tego państwa. Spodziewamy się w niedługim czasie wizyty pana premiera Jarosława Kaczyńskiego w Mołdowie. Ja odbywałam już rozmowy z ministrem spraw zagranicznych i ten dialog z całą pewnością będzie kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje marszałek Sejmu Ludwik Dorn)</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#AnnaFotyga">W naszych stosunkach z zagranicą coraz większą rolę odgrywają państwa południowego Kaukazu. Wspieramy proces transformacji ustrojowej Gruzji oraz jej starania o członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i w Unii Europejskiej. Relacje dwustronne z tym krajem stają się jednym z najważniejszych wektorów polskiej polityki zagranicznej na Wschodzie. Naszym partnerem w regionie, także ze względu na surowce energetyczne, jest Azerbejdżan. Cieszą nas także proeuropejskie dążenia Armenii. Niepokoi nas jednak utrzymywanie się na terenie byłego Związku Radzieckiego tzw. zamrożonych konfliktów, pozostających w uśpieniu napięć, które pod wpływem niekorzystnego rozwoju wydarzeń, a nawet tylko zbiegu okoliczności, mogą wybuchnąć ze zdwojoną siłą, grożąc destabilizacją regionu. Od 2006 r. w relacjach ze wszystkimi wspomnianymi partnerami ze Wschodu rozwijamy na znaczącą skalę współpracę pomocową, wspierając transformację polityczną i gospodarczą oraz integrację z Zachodem.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#AnnaFotyga">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Proces globalizacji, interesy przyszłego rozwoju Polski oraz względy bezpieczeństwa energetycznego powodują, że kwestie ekonomiczne i obrona interesów gospodarczych odgrywają coraz większą rolę w działaniach dyplomacji. W 2007 r. priorytetowe znaczenie przyznaliśmy analizie perspektyw zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki, intensyfikacji możliwości wzrostu handlu i inwestycji, zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego oraz rozwojowi współpracy naukowo-technicznej. Utworzone w MSZ struktury dyplomacji ekonomicznej, chroniącej za granicą interesy gospodarcze państwa, są niezwykle ważnym priorytetem działania ministra spraw zagranicznych. W tym roku ma powstać Polska Agencja Handlu i Inwestycji, która poprzez między innymi swoją sieć przedstawicielstw stworzy zupełnie inną jakość w dziedzinie wspierania polskich przedsiębiorstw. Dzięki tym zmianom strukturalnym, postulowanym od początku lat dziewięćdziesiątych, dyplomacja będzie silniej zaangażowana w promocję gospodarki. Polska potrzebuje nowych inwestycji i technologii, boom eksportowy powinien zostać podtrzymany, również dzięki wsparciu polskiej dyplomacji, która będzie też nieodzowna przy strategicznych inwestycjach polskich firm za granicą.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#AnnaFotyga">Rozwojowi współpracy gospodarczej przyznaliśmy priorytet w stosunkach z państwami azjatyckimi, zwłaszcza z Chinami, Indiami, Japonią, Republiką Korei i Indonezją. W stosunkach z nimi koncentrujemy się na promocji kontaktów ekonomiczno-handlowych oraz liczymy na zwiększenie napływu inwestycji. W stosunkach z Chińską Republiką Ludową dążymy do ograniczenia deficytu w obrotach handlowych. Zabiegamy o ułatwienia w dostępie polskich produktów do rynków azjatyckich. Chcemy współpracy w przemyśle górniczym i energetycznym, a także w przemyśle spożywczym, turystyce i polskiej ofercie edukacyjnej. Aktywnie uczestniczymy w kontaktach na płaszczyźnie wielostronnej - w ramach forum Azji i Europy (ASEM) i w dialogu między Unią Europejską i stowarzyszeniem państw Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Na początku sprawowania swojego urzędu pan premier Jarosław Kaczyński uczestniczył - było to we wrześniu 2006 r. - w przygotowywanym podczas prezydencji fińskiej szczycie Unia - ASEM. W tym jeszcze miesiącu odbędzie się w Hamburgu ministerialny szczyt Unia - ASEM, w którym będę również uczestniczyła. Podtrzymujemy kontakty bilateralne i z całą pewnością w roku 2007, w drugiej połowie roku 2007 będą liczne wizyty w obydwu kierunkach. Z całą pewnością ważnym wydarzeniem będzie majowa jeszcze wizyta przewodniczącego chińskiego parlamentu. Pod koniec maja spodziewamy się - będę jeszcze mówiła o Japonii - wizyty ministra spraw zagranicznych Japonii w Warszawie. Kilka tygodni, niemal kilka dni temu w Warszawie gościliśmy prezydenta Musharrafa. Jak już wspominałam podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych, wizyta prezydenta Musharrafa poza regionem jest bardzo ważnym wydarzeniem politycznym, ważnym również ze względu na bezpieczeństwo naszych kontyngentów w Afganistanie. Te rozmowy, które prowadził prezydent Musharraf z panem prezydentem Lechem Kaczyńskim, jestem przekonana, przysłużą się dobrze nie tylko polskiej polityce, ale przede wszystkim stabilizacji sytuacji w regionie.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#AnnaFotyga">Polska chce utrzymywać dobre relacje z ugruntowanymi demokracjami pozaeuropejskimi, w tym także z Kanadą, Australią i Nową Zelandią. W trakcie wydarzeń wielostronnych dochodziło do spotkań z wysokimi przedstawicielami władzy kanadyjskiej, pan prezydent spotykał się z premierem Kanady, ja odbywałam w Warszawie rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Kanady i jestem przekonana, że nasze partnerstwo w wielu przedsięwzięciach, wspólne działania w dziedzinie pomocy rozwojowej, również udzielanej państwom trzecim - i tutaj chcę podkreślić wagę działań w odniesieniu do państw takich jak Ukraina, bo tam wspólnie z Kanadą realizujemy projekty rozwojowe - a także nasze współdziałanie w trudnych misjach, tak jak ta w Afganistanie, przysporzą pożytków również dialogowi politycznemu między naszymi krajami.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#AnnaFotyga">Strategiczne znaczenie mają dla nas stosunki z Izraelem. Utrzymujemy bardzo intensywne kontakty również z reprezentantami organizacji diaspory żydowskiej. Chcę podkreślić tutaj wagę wizyty, którą w ubiegłym roku pan prezydent Lech Kaczyński złożył w Izraelu. Była to pierwsza wizyta zagranicznej głowy państwa w państwie Izrael po wybuchu konfliktu między Izraelem a Libanem. Polska jest krajem, który utrzymuje dobre, strategiczne stosunki z Izraelem. Jesteśmy również dobrym partnerem krajów arabskich i liczymy na to, że taka pozycja Polski pozwoli nam znacząco pozytywnie oddziaływać na proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Następstwem wizyty pana prezydenta była również moja ostatnia kilkudniowa wizyta oficjalna w Izraelu, która stała się okazją do konsultacji z wszystkimi czołowymi politykami, i chcę powiedzieć, że proces pokojowy na Bliskim Wschodzie, poza relacjami bilateralnymi, był jednym z najpoważniejszych tematów, które były poruszane. Finalizujemy przygotowania do Sezonu Polskiego w Izraelu w 2008 r., będącego świadectwem zarówno wspólnego dziedzictwa naszych narodów, jak i obecnego, bardzo dobrego stanu naszej współpracy. Z tej trybuny chciałabym jeszcze raz podkreślić, jak wielkie dla mnie znaczenie miała możliwość uczestniczenia w Dniu Holocaustu w Yad Vashem.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#AnnaFotyga">Wartość polskiego eksportu przekroczyła w ubiegłym roku 342 mld zł. Świadczy to o naszym potencjale oraz stwarza przesłanki do rozwijania stosunków także z państwami leżącymi w najbardziej odległych regionach świata. Zabiegamy o odzyskanie przez Polskę tradycyjnych wpływów w krajach rozwijających się. W Afryce naszymi głównymi partnerami są Nigeria i Republika Południowej Afryki. Dlatego też jesteśmy bardzo zaniepokojeni wydarzeniami, które w ostatnim czasie miały miejsce w Nigerii, i chcemy, żeby ten kraj stał się obszarem stabilnej sytuacji politycznej. Chcielibyśmy, aby nie było możliwości zwiększania się zagrożenia terrorystycznego na tym obszarze. Sytuacja w Nigerii była również przedmiotem moich rozmów z partnerami takimi jak minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej. Zarówno Unia Europejska, jak i państwa regionu, w tym państwa Zatoki są bardzo zaniepokojone rozwojem wydarzeń na kontynencie afrykańskim. Przy pomocy projektów rozwojowych wspieramy procesy demokratyzacyjne w innych państwach afrykańskich. W stosunkach z Ameryką Łacińską będziemy dążyć do zwiększenia wymiany handlowej i utrzymania wysokiego poziomu dialogu politycznego. Priorytetowe znaczenie mają dla nas stosunki z Meksykiem, Brazylią, Argentyną i Chile. Z uwagą obserwujemy rozwój wydarzeń na Kubie.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska z racji swoich doświadczeń historycznych przywiązuje wielką wagę do idei międzynarodowej solidarności. Promocji tej idei przyznajemy priorytetowe znaczenie, działając w ramach systemu Narodów Zjednoczonych. Opowiadamy się za reformą ONZ i zwiększeniem skuteczności jej działań w dziedzinie rozwoju, pomocy humanitarnej i ochrony środowiska. Od wielu lat jesteśmy zaangażowani w operacje pokojowe i misje stabilizacyjne prowadzone pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych. W końcu ubiegłego roku w operacjach pokojowych ONZ uczestniczyło 811 Polaków. Szczególną wagę przywiązujemy do opracowania zasad uniwersalnego przeglądu praw człowieka. Jako jedno z pierwszych państw członkowskich Rady Praw Człowieka zgłosiliśmy gotowość poddania się takiej procedurze.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#AnnaFotyga">Dążymy do tego, aby miejsce Polski w strukturach systemu Narodów Zjednoczonych odpowiadało jej znaczeniu we współczesnym świecie. Kontynuujemy starania o uzyskanie niestałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych na kadencję 2010–2011, miejsca w Radzie Wykonawczej UNESCO na lata 2007–2011 oraz w Radzie Gospodarczej i Społecznej na lata 2008–2010. Angażujemy się także w inne inicjatywy, których celem jest promocja demokracji. Zabiegamy o usytuowanie w Warszawie sekretariatu Wspólnoty Demokracji. O tym mówiłam na marginesie podczas swojego wystąpienia Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku w ubiegłym roku. Polska była gospodarzem konferencji założycielskiej dotyczącej inicjatywy utworzenia Wspólnoty Demokracji w 2000 r. i liczymy na kontynuację roli Polski w tej ważnej inicjatywie.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#AnnaFotyga">Polska jest istotnie zaangażowana w program wyrównywania różnic rozwojowych w skali świata. Nowym dynamicznym instrumentem polityki zagranicznej jest program polskiej pomocy zagranicznej. Uważamy, że skuteczna pomoc potrzebującym i realizacja milenijnych celów rozwoju ONZ wymagają wsparcia procesów demokratycznych, aktywnego społeczeństwa obywatelskiego, wolnych mediów i przestrzegania praw człowieka. Te działania muszą być realizowane w sposób skoordynowany i łącznie. Zostały opracowane i skierowane do konsultacji projekty dwóch ważnych dokumentów: „Strategii pomocy zagranicznej na lata 2007–2015” zatytułowanej „Solidarność, rozwój i wolność” oraz ustawy o pomocy zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#AnnaFotyga">Kierujemy pomoc do wielu krajów, budując wizerunek Polski jako kraju solidarnego z potrzebującymi. W 2007 r. polską pomocą objęte są w pierwszej kolejności: Ukraina, Białoruś, Afganistan, Mołdowa, Gruzja, Irak, Autonomia Palestyńska oraz państwa Afryki Subsaharyjskiej. Ważną rolę w realizacji programu pomocy zagranicznej, szczególnie na rzecz krajów afrykańskich, odgrywają obok organizacji pozarządowych polscy misjonarze i misjonarki, których działania humanitarne są i będą wspierane przez rząd.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#AnnaFotyga">Panie Posłanki, Panowie Posłowie! Bardzo wielu naszych rodaków z różnych powodów zamieszkało lub zostało zmuszonych do zamieszkania za granicą. Rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego przywiązuje wielką wagę do współpracy z Polonią i Polakami mieszkającymi za granicą, do utrzymania przez nich bliskich kontaktów z krajem i zachowania przez nich polskiej kultury, języka i obyczajów. Udzielamy wsparcia polonijnym organizacjom, szkołom i parafiom polonijnym. Chcemy wzmacniać ich związki z ojczyzną, a jednocześnie wykorzystywać ich potencjał dla dobra kraju. Jest to wielki niewykorzystany potencjał w dziedzinie bardzo pozytywnego oddziaływania na kraje, w którym zamieszkują przedstawiciele Polonii i Polacy, oddziaływania, które służy interesom Polski, ale i krajów, w których oni zamieszkują.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#AnnaFotyga">Przedmiotem naszej szczególnej troski są problemy osób, które w ostatnich latach wyjechały za granicę w poszukiwaniu pracy. W ramach rządowego programu „Bliżej pracy, bliżej Polski” sprawujemy opiekę nad polską emigracją zarobkową, monitorujemy przestrzeganie praw pracowniczych Polaków w państwach Unii Europejskiej i staramy się przeciwdziałać praktykom dyskryminacyjnym. W tej mierze współdziałamy zarówno z organizacjami związkowymi, które funkcjonują na terenie Polski, jak i z takimi instytucjami jak Państwowa Inspekcja Pracy ze względu na jej możliwości współpracy międzynarodowej. Wspieramy miejscowe organizacje udzielające pomocy obywatelom Polski. Z organami ścigania współpracujemy celem zapobiegania przypadkom przestępczych praktyk wobec polskich pracowników. W regionach, w których są największe skupiska obywateli Polski, rozbudowujemy służbę konsularną. Nowe urzędy konsularne powstają w Manchesterze, Rejkiawiku oraz w południowych Włoszech - Katanii. Trwają przygotowania do pełnego stosowania regulacji Unii Europejskiej w związku z planowanym przystąpieniem Polski do obszaru Schengen.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#AnnaFotyga">Wielką wagę przywiązujemy do ochrony praw polskich mniejszości narodowych. Obecnie ma to szczególne znaczenie w odniesieniu do Polaków mieszkających na Białorusi, której władze nie respektują standardów międzynarodowych i umów dwustronnych z Polską. Legalnie wybrana ich reprezentacja, Związek Polaków na Białorusi, nie jest przecież przez te władze uznawana. Problem pełnego respektowania praw osób pochodzenia polskiego jest także przedmiotem naszych rozmów z Niemcami i Litwą. Trwają prace nad projektami ustaw o obywatelstwie polskim, ustalaniu polskiego pochodzenia i Kartą Polaka oraz nad zmianami w Ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu RP, dzięki którym Polonia będzie miała swoich przedstawicieli w polskim parlamencie.</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#AnnaFotyga">Wysoka Izbo! Ministerstwo Spraw Zagranicznych przywiązuje wielką wagę do kształtowania pozytywnego wizerunku naszego kraju jako państwa demokratycznego i stabilnego, jako atrakcyjnego partnera we współpracy. Jednocześnie przeciwstawiamy się z całą mocą nieuzasadnionym negatywnym ocenom, zwłaszcza obciążonym stereotypami i uprzedzeniami o podłożu historycznym. Ważne jest upowszechnienie wiedzy zarówno o historycznych dokonaniach Polski w procesie tworzenia cywilizacji europejskiej, jak i o Polsce współczesnej - rzeczniku przemian demokratycznych i praw człowieka, kraju rozwijającym się dynamicznie pod każdym względem. W ostatnich latach polskie władze koncentrowały się na promocji kraju w państwach europejskich. W przyszłości chcemy być aktywni również na obszarze pozaeuropejskim, zwłaszcza w państwach o znacznym potencjale rozwojowym, z którymi współpraca dotychczas była ograniczona.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#AnnaFotyga">Duże znaczenie przywiązujemy do poprawy obrazu Polski w środowiskach żydowskich, mając świadomość potrzeby promowania w świecie tego, co w sprawach dziedzictwa i kultury żydowskiej dokonało się i dokonuje w Polsce od 1989 r.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#AnnaFotyga">Wielkiemu skokowi cywilizacyjnemu, który czeka Polskę w najbliższych latach, powinna towarzyszyć zdecydowana promocja wiedzy na temat naszego kraju. Musimy wykorzystać szansę promocyjną, jaką stwarza nam przyznanie prawa organizacji Euro 2012, kontynuować kampanię dyplomatyczną, nasze starania o organizację Expo 2012 we Wrocławiu. Wszystkie struktury Ministerstwa Spraw Zagranicznych są zaangażowane w tę kampanię, jest ona realizowana w pełnym porozumieniu z pełnomocnikiem rządu i ze strukturami ministerstwa kultury. MSZ przygotowuje obecnie „Strategię promocji Polski do 2013 r.” oraz wspiera reformę systemu promocji naszego kraju, w tym powołanie agencji promocji gospodarczej i reformę Instytutu Adama Mickiewicza.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#AnnaFotyga">W aspekcie historycznym zależy nam na pogłębieniu wiedzy innych społeczeństw i ich elit o specyfice dziejowych losów Polski i innych państw regionu. Wielokrotnie bowiem okazuje się, że brak takiej wiedzy lub odwoływanie się do nieobiektywnych stereotypów rodzi niezrozumienie dla jak najbardziej współczesnych aspiracji i potrzeb społeczeństw z tej części świata. W szczególności jednak Polska, jako kraj wyjątkowo dotknięty przez barbarzyństwo II wojny światowej i wyjątkowo zasłużony w międzynarodowej walce z niemieckim nazizmem, sprzeciwiać się będzie wszelkim jaskrawym naruszeniom elementarnej prawdy historycznej.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#AnnaFotyga">Nie będziemy pozwalać na nazywanie niemieckich, hitlerowskich obozów zagłady „polskimi obozami koncentracyjnymi”...</u>
<u xml:id="u-8.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.41" who="#AnnaFotyga">... oraz na oskarżanie Polski o współpracę z reżimem hitlerowskim. Na brak świadomości odpowiadać będziemy cierpliwym wyjaśnianiem, na ewidentnie złą wolę - stanowczością. Z satysfakcją odnotowujemy, że w wyniku licznych interwencji polskich placówek dyplomatycznych, wspieranych wielokrotnie przez środowiska polonijne i zagranicznych przyjaciół Polski, przypadki kłamliwych sformułowań są coraz rzadsze.</u>
<u xml:id="u-8.42" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na zakończenie kilka słów pro domo sua. Polska służba zagraniczna zmienia się. Zmiany personalne w kierowanym przeze mnie resorcie i całej dyplomacji polegają nie tylko na rutynowej rotacji kadr, ale zmierzają do poprawienia ich jakości, również odmłodzenia kadry. Zgodnie z obowiązującym prawem prowadzony jest proces składania oświadczeń lustracyjnych przez pracowników dyplomatycznych i konsularnych.</u>
<u xml:id="u-8.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.44" who="#AnnaFotyga">Dyplomację opuszczają osoby uwikłane we współpracę ze służbami komunistycznymi. MSZ dąży do pozyskiwania wysokiej klasy specjalistów z takich dziedzin, jak: prawo międzynarodowe, ekonomia, nauki polityczne i stosunki międzynarodowe. I tutaj chciałabym podkreślić rolę jednego z pionów, który funkcjonuje, kierowanego przez mojego zastępcę, pana ministra Janusza Stańczyka. Ten pion przede wszystkim jest odpowiedzialny za bardzo ważny element polityki zagranicznej państwa - za sprawy prawno-traktatowe. Chcę powiedzieć, że wysiłek, który MSZ włożył w ostatnim okresie i który planuje włożyć w najbliższym w czasie w ratyfikację umów, jest wysiłkiem bezprecedensowym. I tutaj również z tej trybuny chciałabym podziękować moim współpracownikom za tę intensywną pracę.</u>
<u xml:id="u-8.45" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.46" who="#AnnaFotyga">Dużą wagę przywiązujemy do kształcenia dyplomatów, współpracując z Polskim Instytutem Spraw Międzynarodowych, Akademią Dyplomatyczną oraz Krajową Szkołą Administracji Publicznej.</u>
<u xml:id="u-8.47" who="#AnnaFotyga">Perspektywa objęcia przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w 2011 r. jest wyzwaniem dla całej polskiej administracji. Wiele osób, które w najbliższym czasie będą oddelegowane do pracy na placówkach, będzie reprezentować także prezydencję. Nakłada to na nas obowiązek dobrego przygotowania ich pod kątem znajomości problematyki unijnej.</u>
<u xml:id="u-8.48" who="#AnnaFotyga">Zakres zadań służby zagranicznej uległ zwiększeniu. Jednocześnie ograniczenia budżetowe spowodowały, że nie otrzymano wystarczających środków na zaspokojenie palących potrzeb. Nierozwiązanym problemem jest kwestia statusu materialnego polskich dyplomatów. Wysokość wynagrodzeń i zakres świadczeń, jakie oferujemy kandydatom na stanowiska w służbie zagranicznej, pozostają w znacznej dysproporcji w stosunku do stawianych wymagań oraz należą do jednych z najniższych w Europie, również wśród nowych państw członkowskich Unii Europejskiej. Konsekwencją jest duża fluktuacja kadr i odpływ dobrze przygotowanych zawodowo urzędników. Szczególnie jest to zauważalne w grupie dyplomatów średniego szczebla, dla których korzystne perspektywy finansowe są często czynnikiem decydującym o kierunku rozwoju dalszej kariery zawodowej. Ponadto występują nieuzasadnione różnice w wysokości świadczeń pieniężnych otrzymywanych za granicą przez członków służby zagranicznej oraz żołnierzy zawodowych, wykonujących obowiązki służbowe na placówkach zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-8.49" who="#AnnaFotyga">Przygotowywany jest projekt nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej, która zmodyfikuje dotychczasowy system organizacji służby zagranicznej, dostosowując ją do rosnących zadań. Proponowane zmiany obejmują m.in. zdynamizowanie działań służby zagranicznej, wzmocnienie funkcji ambasadora RP, uporządkowanie upoważnień do wydawania niezbędnych aktów wykonawczych oraz określenie katalogu uprawnień chroniących interesy rodziny członków służby zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-8.50" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony przeze mnie program rządu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego w dziedzinie polityki zagranicznej ma na celu umocnienie pozycji państwa w stosunkach międzynarodowych, zwiększenie jego bezpieczeństwa i zapewnienie dobrobytu obywateli. Liczymy, że nasze działania spotkają się z poparciem wszystkich sił politycznych w naszym parlamencie. Zdajemy sobie z tego sprawę i nie kwestionujemy prawa opozycji do krytykowania działań rządu, prawa do dyskutowania nad nimi. Mamy jednakże świadomość, że w wielu kwestiach poglądy na polską politykę zagraniczną mogą być zróżnicowane. Niemniej niech mi wolno będzie wyrazić nadzieję, że sprawy polityki zagranicznej zostaną oddzielone od bieżącej walki politycznej. Nasze stosunki z zagranicą są dla nas wszystkich zbyt ważne, by narażać je na szwank z powodu politycznych animozji i wewnętrznych sporów.</u>
<u xml:id="u-8.51" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.52" who="#AnnaFotyga"> Chciałabym tu wyrazić nadzieję, że łączy nas wspólny cel - budowa pozycji Polski.</u>
<u xml:id="u-8.53" who="#AnnaFotyga">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Kończąc swoje wystąpienie, proszę o przyjęcie informacji rządu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-8.54" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LudwikDorn">Dziękuję bardzo, pani minister.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LudwikDorn">Sejm ustalił w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego podział czasu między kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 5 do 72 minut, tj. debatę średnią.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LudwikDorn">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#LudwikDorn">Proszę o zabranie głosu pana posła Pawła Zalewskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PawełZalewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym podziękować pani minister spraw zagranicznych, pani Annie Fotydze, za zaprezentowanie bardzo obszernej, bardzo dokładnej i konkretnej analizy polskiej polityki zagranicznej. To exposé, ta analiza, te wnioski na przyszłość pokazują, iż polska polityka zagraniczna realizuje spójną koncepcję oraz jest w stanie dla tej koncepcji uzyskać wsparcie wielu partnerów zagranicznych. Dzisiaj, mówiąc o polskiej polityce zagranicznej, o sytuacji międzynarodowej naszego kraju, powinniśmy mówić w kategoriach satysfakcji. Sytuacja Polski na arenie międzynarodowej nigdy nie była tak dobra jak obecnie. Mamy bardzo dobre podstawy wewnętrzne do budowy pozycji Polski. Mamy świetny wzrost gospodarczy. To jest bardzo ważna podstawa, dlatego że pozycja międzynarodowa kraju wynika z jego potencjału wewnętrznego, a ten rośnie. Mówiła o tym pani minister.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PawełZalewski">Jesteśmy również w bezpiecznym otoczeniu międzynarodowym, które tworzy Unia Europejska i NATO, czyli teraz mamy sytuację unikalną w stosunku do tego, co wiemy z historii Polski. Tutaj możemy sięgnąć daleko w głąb, ale to nie oznacza, że powinniśmy tym samym uznać, iż nasze zadanie zostało wypełnione. Wręcz przeciwnie, ta sytuacja tworzy dla nas wielkie zobowiązanie, aby ją wykorzystać, dlatego że i bezpieczeństwo kraju nigdy nie jest dane raz na zawsze, i dobrobyt gospodarczy czy gospodarka nie zawsze rozwija się tak dobrze jak dziś. To oznacza, że powinniśmy - mówiła o tym również pani minister - poświęcić się realizacji dwóch głównych celów polskiej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PawełZalewski">Pierwszy cel to modernizacja naszego kraju, traktowana jako wyrównanie poziomu życia ekonomicznego i społecznego, dorównanie do poziomu, który istnieje w Europie Zachodniej. To jest niezwykle ważny cel. On jest istotny nie tylko dla nas, dla Polski, ale także pewna konwergencja ekonomiczna i społeczna, pewne wyrównanie poziomów jest w stanie bardzo silnie wzmocnić konkurencyjność Europy jako całości, Unii Europejskiej jako całości, w globalnej konkurencji. Tak więc polityka wyrównywania poziomów nie jest tylko i wyłącznie interesem Polski. Jest także interesem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PawełZalewski">Druga sprawa to jest kwestia bezpieczeństwa. I właściwie na tych dwóch celach koncentruje się polska polityka. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, robimy wszystko, aby wzmocnić NATO, które jest ciągle najbardziej skutecznym instrumentem stabilizacji międzynarodowej. Dlatego bierzemy udział w operacji w Afganistanie. Także wzmacniamy politykę bezpieczeństwa w ramach Unii Europejskiej. Stąd nasza misja w Libanie czy wcześniej w Kongo. Jestem zresztą przekonany, że po ostatnich wyborach prezydenckich we Francji współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa - zacieśnienie współpracy wojskowej w ramach Unii Europejskiej, traktowane jako komplementarne z współpracą w ramach NATO, uzupełniające, a nie przeciwstawne - będzie wzmocniona.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PawełZalewski">Kolejny aspekt bezpieczeństwa to bezpieczeństwo energetyczne - mówiła o tym wyczerpująco pani minister - ale jestem przekonany, że warto podkreślić, iż właśnie w tym zakresie, w kwestii bezpieczeństwa energetycznego po wyborach w 2005 r. w Polsce nastąpiła kluczowa zmiana. Zresztą w tym zakresie nasze myślenie - myślenie koalicji - jestem o tym głęboko przekonany, jest bardzo zbieżne z myśleniem opozycji.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PawełZalewski">Kolejna kwestia to modernizacja. Aby zagwarantować, że nasz kraj będzie dobrze i szybko, bardzo szybko, się rozwijał, tak żeby dojść w pewnej krótkiej perspektywie do poziomu krajów Europy Zachodniej, musimy wzmocnić naszą pozycję w Unii Europejskiej poprzez podjęcie szeregu inicjatyw, aktywność, poprzez szukanie koalicjantów. I to się dzieje.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PawełZalewski">Jest jednak jeden bardzo istotny element, który w sposób strategiczny jest w stanie doprowadzić do umocnienia pozycji Polski, zagwarantowania Polsce tego, iż będzie ona miała instrument do tego, aby wpływać na decyzje unijne, aby dyrektywy unijne przyjmowane przez Unię Europejską szły w dobrym kierunku, żeby one wzmacniały gospodarkę całej Unii Europejskiej, aby również wzmacniały konkurencyjność Europy. Instrument, który może doprowadzić do utrzymania poziomu środków przeznaczonych dla naszego kraju w ramach funduszy strukturalnych, instrument wreszcie, który doprowadzi do tego, aby polityka zagraniczna Unii Europejskiej była polityką będącą pewną funkcją wypadkową interesów wszystkich krajów Unii, a nie tylko jej części. Otóż tym instrumentem jest pozycja Polski w ramach mechanizmu głosowania w Unii. Będziemy dyskutować nad nowym traktatem europejskim, traktatem podstawowym. W czerwcu będzie przyjęty mandat dla konferencji międzyrządowej w tym zakresie. Wiele krajów będzie przedstawiało swoje propozycje zmian, uzupełnień, ulepszeń projektu traktatu konstytucyjnego, który będzie traktowany jako dokument bazowy. Takie propozycje przedstawi również Polska. Jedną z głównych propozycji będzie dyskusja nad mechanizmem głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PawełZalewski">Chcę powiedzieć tu o kwestii w moim przekonaniu absolutnie fundamentalnej. Aby stanowisko rządu było skuteczne, aby Polska mogła w ramach dyskusji w drugim półroczu tego roku wynegocjować nie tylko dla siebie czy też nie przede wszystkim dla siebie, ale dla całej grupy krajów średnich i mniejszych dobre warunki, dobry mechanizm podejmowania decyzji, potrzebna jest bardzo ścisła współpraca rządu z opozycją.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PawełZalewski"> Potrzebne jest zawarcie porozumienia pomiędzy ugrupowaniami w tej Izbie, porozumienia ponad podziałami, od lewicy po prawicę, które pokazałoby, iż postulat wzmocnienia pozycji Polski w mechanizmie decyzyjnym nie jest tylko i wyłącznie postulatem rządu, ale jest postulatem całej Izby, wszystkich partii politycznych w naszym kraju. To jest warunek tego, aby nasz głos był głosem nie tylko słuchanym, ale także wysłuchanym.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PawełZalewski">Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie przekonać naszych partnerów europejskich do takiej decyzji. Jest to związane z tym, że istotne jest, aby decyzje, które podejmuje Unia Europejska miały powszechną akceptację, żeby wszystkie kraje mogły z tymi decyzjami się identyfikować. Mechanizm, o który będziemy występowali, doprowadzi do tego, że kraje mniejsze i średnie będą czuły się w równy sposób gospodarzami tych decyzji, będą się również z nimi identyfikowały.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PawełZalewski">Chcę powiedzieć, że to właśnie z szeregów Platformy Obywatelskiej został wysunięty bardzo interesujący projekt podziału głosów według pierwiastka kwadratowego od liczby mieszkańców. Projekt, który z jednej strony szanuje ten aspekt demograficzny, o którym tak wiele mówiło się podczas pracy Konwentu Europejskiego i później podczas poprzedniej konferencji międzyrządowej. Jest to projekt, który odpowiada wszelkim regułom demokracji wewnątrzunijnej, ale zarazem modyfikuje te zapisy, które znalazły się w projekcie konstytucji europejskiej, w taki sposób, który gwarantuje zrównoważenie interesów. To jest dobry projekt, rozmawiajmy o nim. To państwo jesteście jego autorami. Uważam, że powinniśmy w tej sprawie zawrzeć szeroki kompromis.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#PawełZalewski">Ta zmiana mechanizmu głosowania przewidzianego w konstytucji europejskiej potrzebna jest jeszcze z innego powodu. Otóż gdybyśmy mieli do czynienia z pewnym bytem idealnym, gdyby Unia Europejska składała się z państw, które postępują wyłącznie zgodnie z pewnymi zasadami, z wartościami, które legły u podstaw Unii, gdyby, mówiąc krótko, ta polityka wartości nie była w bardzo istotny sposób modyfikowana przez partykularne interesy poszczególnych narodów, poszczególnych państw, wówczas taki idealny projekt zawarty w projekcie konstytucji europejskiej mógłby być do przyjęcia, bowiem to, co by stało za nim, co by tworzyło silną podstawę tego, aby nikt nie czuł się pokrzywdzony, byłyby to właśnie te zasady. Ale świat nie jest idealny, polityka zagraniczna to jest w jakimś sensie pewien kompromis pomiędzy wartościami a real politic. Niektóre kraje tak naprawdę w większym stopniu opierają swoją politykę właśnie na real politic. I to jest bardzo istotny argument na rzecz naszej tezy, bardzo istotny i bardzo nośny. To nie jest prawda, że nasza propozycja, jak dziś pisze prasa, nie spotyka się z poparciem. Otóż tak naprawdę nie rozpoczęliśmy jeszcze dyskusji na ten temat. Nie ma żadnej podstawy, do której można byłoby się odnosić. W momencie, kiedy Polska taką propozycję przedstawi, będzie to wówczas oś dyskusji i będzie to projekt, wobec którego wszyscy, w moim przekonaniu, będą mogli się opowiedzieć. Jestem przekonany, że w tej kwestii nie będziemy sami, powiem więcej, nawet gdybyśmy zaczynali tę batalię sami, to warto ją rozpocząć, dlatego że pozycja Polski w Unii Europejskiej to nie jest kwestia przyszłości 2, 3, 4 lat. Sytuacja międzynarodowa się zmienia. Polska musi mieć istotne, ale nie tylko Polska, kraje mniejsze i średnie, gwarancje wysłuchania swojego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#PawełZalewski">Mocna pozycja Polski w Unii to współpraca z partnerami, to budowa koalicji. Mówiła również o tym dzisiaj pani minister. Od słów o partnerstwie strategicznym, na przykład z Litwą, przeszliśmy do czynów. To partnerstwo wcześniej tak naprawdę ograniczało się do naszej wspólnej drogi do Unii Europejskiej, NATO czy też do wspierania przez Polskę aspiracji na przykład krajów bałtyckich. Dzisiaj wspólna polityka, wspólne interesy, o których tutaj wiele mówiliśmy, są oparte na realnej, występującej infrastrukturze powiązań gospodarczych. To jest coś, czego nie było do tej pory w historii Europy Środkowo-Wschodniej, dlatego że tak naprawdę wszelkie relacje gospodarcze krajów tego obszaru dotyczyły krajów Europy Zachodniej. Dzisiaj budujemy poprzez na przykład współpracę energetyczną realne podstawy do tego, aby partnerstwo strategiczne stało się czymś konkretnym. I to jest również bardzo istotna zmiana, która nastąpiła w ciągu ostatniego okresu. Bo dzisiaj te relacje, te stosunki to już nie jest tylko i wyłącznie wyraz czyichś sympatii, które mogą się zawsze zmienić, ale jest to wyraz bardzo głębokich interesów. Taka sama jest sytuacja z Czechami. Jestem przekonany, że ten kierunek powinniśmy pogłębiać, że te relacje ekonomiczne, które są podstawą dobrej współpracy politycznej, powinny być rozciągnięte na inne kraje Europy Północnej i Europy Południowej. To jest to, o czym mówimy, aby ten wymiar taki równoleżnikowy, horyzontalny polskiej polityki był uzupełniony poprzez wymiar współpracy w regionie, wymiar południkowy, wymiar wertykalny. To jest rzecz dość istotna i ona się udaje. Z tego możemy, w moim przekonaniu, cieszyć się. To dotyczy również wielkiego projektu budowy elektrowni atomowej w Ignalinie, projektu bałtycko-polskiego. To jest rzecz bardzo ważna.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PawełZalewski">Dalej, to kwestia współpracy z naszym najważniejszym partnerem w Unii Europejskiej - z Niemcami. Pani minister powiedziała, że jest agenda spraw, które wymagają załatwienia. To jest ten moment, kiedy powinniśmy zamknąć wszystkie kwestie z przeszłości. Deklaracja uznania, iż roszczenia osób przesiedlonych nie znajdują swojego potwierdzenia w żadnym porządku prawnym, deklaracja polsko-niemiecka jest w tym momencie bardzo istotna. Jestem przekonany, że zrozumienie dla tej potrzeby w Niemczech rośnie. Jest również kwestią bardzo istotną poprawa pozycji Polaków i osób polskiego pochodzenia żyjących w Niemczech. Tutaj jest zbyt daleko idąca dysproporcja, a państwo niemieckie ma wielki potencjał, jest w stanie tę dysproporcję zmniejszyć. Aby to osiągnąć, potrzeba rozmów, potrzeba prób wzajemnego zrozumienia. Parlament w tym zakresie odgrywa bardzo istotną rolę. Przypomnę, że na jesień tego roku z inicjatywy Prezydiów Sejmu i Bundestagu planowana jest wspólna polsko-niemiecka debata historyczna. Ale nasze stosunki z Niemcami to nie tylko i wyłącznie kwestia agendy bilateralnej, to w największym stopniu przyszłość Unii Europejskiej. Tak naprawdę ta przyszłość może zależeć od współpracy polsko-niemieckiej. To Niemcy będą naszym głównym partnerem w debacie o mechanizmie głosowania. To Niemcy są naszym głównym partnerem w debacie o polityce wschodniej. Bez współpracy, bez znalezienia porozumienia w tych dwóch obszarach pomiędzy Polską a Niemcami te dwa projekty albo się nie udadzą, albo nie ujrzą światła dziennego. A więc po obu stronach musimy mieć świadomość odpowiedzialności, która skupia się na nas i która powinna nam towarzyszyć w relacjach polsko-niemieckich i niemiecko-polskich.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#PawełZalewski">Kolejna kwestia to budowa wspólnej polityki zagranicznej i wspólnej polityki bezpieczeństwa w ramach Unii Europejskiej. Jestem przekonany, wracam tutaj do wcześniejszej myśli, iż ostatnie wybory we Francji stworzyły dobrą przesłankę, aby do pewnych prac, do pewnych projektów, które do tej pory były zablokowane, wrócić, żeby te projekty zdynamizować. Jestem przekonany, że w tym zakresie współpraca polsko-niemiecko-francuska może być bardzo istotna i może wnieść nowy impet w relacjach wewnątrzunijnych.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#PawełZalewski">Kolejny, bardzo ważny z naszego punktu widzenia, problem dotyczy współpracy z naszymi partnerami na Wschodzie. Ostatnio słyszeliśmy bardzo wiele sygnałów, które powodują postawienie znaku zapytania, a także niepokój, wysyłanych przez czołowych polityków rosyjskich. Kwestia embarga na polskie produkty spożywcze ciągle nie jest rozwiązana. Do tych nowych barier w relacjach rosyjsko-polskich dochodzą konflikty związane ze sprawą pamięci - podam przykład Estonii. Polska wsparła Estonię, i to była bardzo dobra decyzja, dlatego że pamięć narodowa jest sprawą suwerenności danego państwa. Pamiętając i szanując to, co zrobili żołnierze Armii Czerwonej, nie tylko przecież Rosjanie, ale też Ukraińcy, Białorusini czy Kazachowie, cała mozaika narodowościowa Związku Sowieckiego, dla wyzwolenia Polski spod okupacji niemieckiej, nie możemy zapomnieć o tym, że ci żołnierze zostali instrumentalnie wykorzystani przez swoich liderów, aby nieść Europie Środkowowschodniej zniewolenie. To nie jest ich wina. Oddajemy im szacunek. Groby żołnierzy Armii Czerwonej to dla nas świętość, ale to nie oznacza, iż powinniśmy godzić się na umieszczenie w centrach miast symboliki komunistycznej, de facto obcej dominacji. To jest sprawa imponderabiliów, dlatego wsparliśmy Estonię, ale też dlatego mamy nadzieję, że uda nam się z Rosją te kwestie spokojnie omówić i że Rosja wycofa się z tego sporu z Estonią.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#PawełZalewski">Kończąc, chciałbym powiedzieć, iż to, co dzisiaj jest ważne w polityce międzynarodowej, zagranicznej naszego kraju, to określenie obszarów, w których moglibyśmy zawrzeć kompromis, spraw, które moglibyśmy wyłączyć spod bieżącej walki politycznej, tak aby wewnętrzna dyskusja i spór na te tematy nie osłabiały pozycji Polski. Nie na rok czy dwa lata, ale na najbliższe dziesięciolecia. W moim przekonaniu taki katalog powinniśmy zbudować wspólnie.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#PawełZalewski">Widzę co najmniej trzy sprawy, które powinny być objęte takim konsensusem, bo tylko on gwarantuje skuteczność. Odpowiedzialność za skuteczność polityki zagranicznej spoczywa na Izbie. O pierwszej kwestii już mówiłem: nowy traktat europejski i mechanizm głosowania uwzględniający pozycje krajów mniejszych i średniej wielkości. Druga kwestia to tarcza antyrakietowa, do której się nie odnosiłem, ale o której pani minister mówiła dość obszernie. Bardzo silnie popieramy postulaty rządu polskiego, aby tarcza niosła bezpieczeństwo nie tylko Stanom Zjednoczonym i Polsce, ale także krajom Unii Europejskiej i NATO. Jeżeli Rosja będzie chciała w tym systemie uczestniczyć, to także Rosji. Chodzi o to, aby elementy umowy, na temat której w końcu będziemy w tej Izbie debatować, dotyczące technicznych aspektów zainstalowania tarczy, były uzupełnione o bardzo ważne elementy związane z kwestią bezpieczeństwa i odpowiedzialności za wykorzystanie tego ważnego instrumentu. W moim przekonaniu to jest drugi obszar, w którym powinniśmy uzyskać konsensus.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#PawełZalewski">Trzecia kwestia, do tej pory najbardziej kontrowersyjna, to polska polityka niemiecka. Wydaje mi się, że nie ma na tej sali ugrupowania, które by nie chciało rozwiązania wszystkich kwestii bilateralnych otwartych w naszej agendzie. Wiem, że w swoich rozmowach z politykami niemieckimi wszyscy przedstawiciele ugrupowań obecnych w Izbie prezentują ten punkt widzenia. Są różne akcenty, niuanse, to jest normalne w polityce. Jest bardzo ważne, aby to pozytywne nastawienie wobec współpracy z naszym niemieckim, najbliższym w końcu w Unii Europejskiej, partnerem - powtarzam raz jeszcze, że od współpracy polsko-niemieckiej zależy najwięcej - było elementem konsensusu na tej sali. Krótko mówiąc, chodzi o to, żebyśmy nie stosowali wzajemnych rozgrywek. Od tego zależy pozycja Polski i sukces naszej polityki zagranicznej. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Zdrojewski: Brawo dla pana ministra.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LudwikDorn">Dziękuję bardzo panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LudwikDorn">O zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej proszę pana posła i marszałka Bronisława Komorowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BronisławKomorowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#BronisławKomorowski">Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Nie słowa i deklaracje się liczą, ale czyny, dokonania i fakty. Aczkolwiek słowa wypowiedziane przez człowieka wiarygodnego, kulturalnego i sensownego należy brać pod uwagę. Należy też rozmawiać.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#BronisławKomorowski">Z przyjemnością przyjmuję deklarację pana posła Pawła Zalewskiego, bo znam jego poglądy polityczne, także na politykę zagraniczną, na sprawy najważniejsze dla Polski. W znacznej mierze - mogę to powiedzieć z największą satysfakcją - mamy podobne poglądy. Problem polega jednak na tym, że jak słucham pana Pawła Zalewskiego, to nie wiem, czy podobnie myślą o nim jego koledzy z klubu, którzy jeszcze niedawno namawiali Polaków, żeby w referendum głosować przeciwko członkostwu w Unii Europejskiej. To koledzy z PiS-u. Nie jestem pewien, czy podobnie myślą koledzy z koalicji i rządu, na przykład pan Roman Giertych czy pan Andrzej Lepper. Czy tak samo myślą o kwestiach integracji europejskiej, stosunku do Rosji, o stosunku do Niemców czy na przykład o strategicznym partnerstwie z Izraelem, o którym mówiła pani minister? Nie jestem tego pewien i mam masę wątpliwości co do tego.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#BronisławKomorowski">Obawiam się, że propozycja, która dzisiaj padła, bezkolizyjnego szukania konsensusu politycznego w ramach polityki zagranicznej może być tylko i wyłącznie pozorem, pewną deklaracją bez pokrycia. Fakty są przecież takie, że rok temu przewodniczący Donald Tusk zgłaszał ofertę uzgodnienia polityki zagranicznej, jej głównych zarysów i kierunków, po to, aby potem realizować ją razem. Razem to nie znaczy basować rządowi, razem to znaczy uzgadniać główne linie polityki zagranicznej przez tych, którzy mają władzę, z opozycją po to, aby opozycja mogła i chciała razem realizować i osiągać pewne cele.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#BronisławKomorowski">Żeby było jasne, powiem, że wierzę, ufam Pawłowi Zalewskiemu - znamy się sto lat, ale musimy patrzeć na tę kwestię od strony tego, co za tym może się kryć. Czy nie ma przypadkiem pokusy czy chęci podzielenia się przede wszystkim odpowiedzialnością za błędy już popełnione, chęci ucieczki od odpowiedzialności za trudne decyzje, przed którymi stoi rząd i koalicja rządowa? Chodzi o rzeczy takie jak przedłużająca się obecność żołnierzy polskich w Iraku ponad realne potrzeby i polskie zobowiązania -przekroczyliśmy normę o 300%. Czy nie ma pokusy ucieczki od odpowiedzialności za źle przygotowaną misję w Afganistanie, przed odpowiedzialnością za - w moim przekonaniu - już popełnione błędy negocjacyjne w kwestii amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce, od odpowiedzialności za porażki, które są faktem w relacjach polsko-rosyjskich?</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#BronisławKomorowski">Wierzę Pawłowi Zalewskiemu, ale odnotowuję, że w tym samym czasie rząd polski uruchamia jakąś zupełnie nieprawdopodobną eksplozję w relacjach polsko-rosyjskich, zapowiadając niebywałą ustawę promowaną przez ministra kultury.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#BronisławKomorowski">Wierzę Pawłowi Zalewskiemu, ale nie mogę zapomnieć o wypowiedzi jego kolegów z rządu, którzy całą polską politykę zagraniczną ostatnich kilkunastu lat sprowadzili do stwierdzenia, że większość polskich ministrów spraw zagranicznych była sowieckimi agentami.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#BronisławKomorowski"> Nie mogę zapomnieć także o innych pomysłach, które miały przekreślić cały dorobek, w tym także i mój, w tym także pana Pawła Zalewskiego jako posła w poprzednich kadencjach, Polski niepodległej i demokratycznej do tej pory. Bo czym innym była próba sprowadzenia polityki polskiej zagranicznej do pełzania na brzuchu czy klęczenia na kolanach? Mówił o tym niedawno pan premier. Mam więc pytanie. Czy prawdziwe jest oblicze i propozycja Pawła Zalewskiego, czy też praktyka rządu PiS i Ligi Polskich Rodzin? </u>
<u xml:id="u-12.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#BronisławKomorowski"> Tak jak powiedziałem, oferta jest warta rozważenia, ale musi być ona oceniona z punktu widzenia rzeczywistych faktów, a nie tylko deklaracji i sugestii.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#BronisławKomorowski">Proszę państwa, mamy dzisiaj nie tylko oceniać polską politykę zagraniczną, ale także spojrzeć w przyszłość. Nie mogę sobie nie pozwolić na stwierdzenie, że, proszę państwa, gdyby miarą sukcesów polskiej polityki zagranicznej miała być długość wystąpień ministrów spraw zagranicznych, to pani minister miałaby rekord świata. Pełen sukces, prawie dwie godziny wystąpienia. Drugi na tej liście długości wystąpień ministrów spraw zagranicznych jest pan Władysław Bartoszewski. Najdłuższe exposé poprzedniego ministra spraw zagranicznych trwało godzinę i 10 minut. Gdyby mierzyć sukces polskiej polityki zagranicznej ilością zapewnień, deklaracji, pochwał i samego wymieniania nazwiska prezydenta i premiera, tutaj też byłby absolutny rekord.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#BronisławKomorowski"> Gdyby mierzyć sukces polskiej polityki zagranicznej, czego nie można zlekceważyć, ilością spotkań, kontaktów dyplomatycznych, wyjazdów, przyjazdów - to się liczy w polityce - to też niewątpliwie można by odnieść wrażenie, że idziemy od sukcesu do sukcesu.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#BronisławKomorowski">Problem polega na tym, że w polityce liczy się jednak przede wszystkim skuteczność w osiąganiu celów, w realizowaniu zamierzeń, uzyskiwaniu konkretnych wymiernych korzyści dla państwa polskiego. Obawiam się, że z ogromnej ilości tych kontaktów, wyjazdów i spotkań niewiele dla Polski wynika. Przykładem jest m.in., o czym mówiła pani minister, próba przedstawienia jako wielkiego sukcesu rozpoczynającej się dzisiaj konferencji w Krakowie. W kontekście strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski to jest nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#BronisławKomorowski"> Proszę państwa, jaka jest istota tej konferencji w Krakowie? Jej istotą, celem było uruchomienie wspólnego działania na rzecz zbudowania alternatywnej drogi dostaw ropy naftowej z kierunku południowo-wschodniego. To jest ten słynny rurociąg Odessa-Brody. Żeby napełnić ten rurociąg treścią - ropą naftową, musi brać w tym udział np. Kazachstan. Pani minister powiedziała, że to wielki sukces, bo obecny jest przedstawiciel prezydenta Nazarbajewa. Ale przecież miał być prezydent i wiemy, dlaczego go nie ma. Nie ma go dlatego, że są kontakty kazachsko-rosyjskie. Są również ogłoszone całemu światu decyzje, że Kazachstan, owszem, będzie współpracował z Polską w kwestiach ropy, ale pod warunkiem, że w tym projekcie będzie brała udział także Rosja. Oznacza to, że w sensie politycznym ta konferencja w Krakowie jest już pusta, to jest wydmuszka. Tam już nic z tego nie będzie, to jest czysta propaganda - ładna, przyjemna uroczystość, za którą nic nie stoi. To jest, proszę państwa, nie szczyt w rozwiązywaniu problemów energetycznych, ale szczyt pozorów. </u>
<u xml:id="u-12.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#BronisławKomorowski"> To jest, proszę państwa, bardzo ładne, długie i namiętne mieszanie łyżeczką w szklance herbaty, może nawet bardzo elegancką łyżeczką, ale bez cukru. Może lepszym porównaniem byłoby, gdybym powiedział: mieszanie może brzydką chochlą, ale w beczce, gdzie po prostu nie ma ropy. Jeżeli w ten sposób będziemy budowali poczucie własnych sukcesów, to nigdzie nie dojdziemy.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#BronisławKomorowski">Trzeba mieć odwagę, proszę państwa, żeby powiedzieć, że nastąpiło pogorszenie pozycji międzynarodowej Polski, a nie poprawienie.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#BronisławKomorowski"> To, że pan poseł Zalewski stwierdził, że generalnie jest dobrze, to ja się z tym zgadzam, bo tak jest. Poprzednie rządy, słynna III Rzeczpospolita doprowadziła bowiem do tego, że jesteśmy w NATO, w Unii Europejskiej i mamy dobre stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Mieliśmy jeszcze dobre relacje z wszystkimi sąsiadami. Tak, rzeczywiście, generalnie jest OK. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Kiedy bowiem popatrzymy nie na dokonania całej Polski przez te kilkanaście lat, tylko na dokonania obecnego rządu, to ja mogę iść, możemy usiąść, porozmawiać i ja wyrysuję na papierze, gdzie nastąpiło pogorszenie, osłabienie polskiej pozycji międzynarodowej. Mogę wymienić te miejsca od razu, z marszu.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#BronisławKomorowski">Wielki sukces, nasze deklarowane, ja zresztą z satysfakcją to odnotowuję, jako bilans członkostwa w Unii Europejskiej, dobre, pozytywne trzy lata. Tylko problem polega na tym, że, mając ten potencjał dużego kraju europejskiego, całej polskiej legendy walki o wolność, dużego rynku, mając również potencjał przemysłowy i intelektualny we wszystkich obszarach, także ten duchowy, my nie potrafimy go wykorzystać. Proszę mi pokazać, gdzie była chociaż jedna ważna inicjatywa Polski, która zmieniła oblicze Unii Europejskiej albo która poprawiła Unię Europejską od strony jej funkcjonowania. Proszę mi pokazać chociaż jedną polską inicjatywę, która nie skończyła się blamażem. Dobrym pomysłem był słynny energetyczny pakt muszkieterów, który jednak został fatalnie przeprowadzony i skończył się kompletną katastrofą. To był dobry pomysł, ale takich pomysłów było parę, nie ma co się nad tym pastwić. Jeden jedyny pomysł, zresztą, powiedziałbym, raczej bardziej dydaktyczny niż polityczny jak na razie, to jest kwestia weta w stosunku do Rosji. To jest pomysł bardziej dydaktyczny, bo uczy koalicję rządową i rząd myślenia w prostych kategoriach, że Unia Europejska i nasze w niej członkostwo jest naszą polską siłą. Kiedy pan Andrzej Lepper zostawał wicepremierem, zapewniał, że sam załatwi z Rosją likwidację embarga na polskie mięso. Czy załatwił? Nie. Jeżeli ktoś to załatwi, to tylko poprzez struktury Unii Europejskiej. To jest element dydaktyki, uczenia się koalicji rządowej, że Unia stanowi najważniejsze polskie narzędzie polityczne.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#komentarz">(Poseł Jolanta Szymanek-Deresz: Dokładnie tak.)</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#BronisławKomorowski">Oczywiście, jeszcze nie wiadomo, czy cała sprawa zakończy się sukcesem, odblokowaniem eksportu polskiego mięsa. Mam w tej kwestii pewne wątpliwości. Fakt jest jednak faktem, że Unia też się uczy - tak jak mówię, to jest sytuacja o charakterze dydaktycznym - że trzeba respektować również zasadę solidarności z Polską. Uczy się także Rosja, że nie może rozgrywać spraw z poszczególnymi krajami Unii Europejskiej i lekceważyć fakt, że jest europejska solidarność.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Skowrońska: To prawda.)</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#BronisławKomorowski">Tak, wszystkie...</u>
<u xml:id="u-12.29" who="#komentarz">(Poseł Zygmunt Wrzodak: Wszyscy się uczą.)</u>
<u xml:id="u-12.30" who="#BronisławKomorowski">Ale oczywiście. Uczy się Unia, uczy się Rosja, na szczęście uczy się także koalicja rządząca w Polsce.</u>
<u xml:id="u-12.31" who="#komentarz">(Poseł Zygmunt Wrzodak: Czyli jednak uczy się od Polski.)</u>
<u xml:id="u-12.32" who="#BronisławKomorowski">I niech tak będzie. Tylko z mówieniem o tym jako o sukcesie czy o załatwieniu sprawy, to jeszcze, ho, ho, poczekajmy. Nie mówmy hop, zanim nie przeskoczymy.</u>
<u xml:id="u-12.33" who="#BronisławKomorowski">Proszę państwa, myślę, że to osłabienie pozycji międzynarodowej Polski to jest także nieumiejętność wykorzystania polskiego wysiłku. Proszę mi pokazać, na czym polega realna korzyść państwa polskiego z rosnącego zaangażowania wojskowego na antypodach świata. Proszę mi to pokazać. Zgadzam się, że jesteśmy postrzegani jako wiarygodny sojusznik, jako prymus, że tak powiem, spośród krajów, które uczestniczą w międzynarodowych operacjach. Jakie są jednak inne korzyści? Zdolność przekucia wysiłku polskiego żołnierza, ryzyka przez niego ponoszonego, a także wysiłku finansowego państwa polskiego na wymierne korzyści dla Polski jest zerowa. Ta kwestia nie obciąża jedynie obecnej ekipy. To się kończy zresztą kompromitacją polskiej polityki w oczach polskiego społeczeństwa, które słyszało, że mają być zniesione wizy, mają być kontrakty na dostawy uzbrojenia, mają być pola naftowe. Dzisiaj ludzie pytają, gdzie to wszystko jest? Dzisiaj padają również następne sugestie, że wyjedziemy jeszcze gdzie indziej, że wyślemy jeszcze tysiąc żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-12.34" who="#BronisławKomorowski">To osłabienie pozycji międzynarodowej Polski, to także brak silnych sojuszy Polski w Unii Europejskiej. Kto jest naszym sojusznikiem, partnerem w toczeniu gry w ramach Unii Europejskiej? Gdzie mamy sojuszników w sprawach najważniejszych, takich jak kształt przyszłego traktatu konstytucyjnego, takich jak walka o pieniądze dla Polski? Gdzie mamy tych sojuszników? Wskutek niekonsekwencji utraciliśmy gdzieś realne możliwości. Niekonsekwencją jest bowiem polityka od ściany do ściany. Raz pan premier Kaczyński mówi, że kasujemy politykę rolną, popieramy koncepcję brytyjską, liberalizację rynku, koniec dopłat do rolnictwa, a wspólne pieniądze europejskie wydamy na zbrojenia.</u>
<u xml:id="u-12.35" who="#komentarz">(Głos z sali: Dokładnie.)</u>
<u xml:id="u-12.36" who="#BronisławKomorowski">Po paru tygodniach czy miesiącach zmierzamy w drugą stronę, zakochujemy się we Francji i z Francją będziemy walczyli o wspólną politykę rolną. Polska nie ma jasnej wizji co do tego, w jaką koncepcję Unii Europejskiej chce się wpisać, w związku z tym nie realizuje żadnej i nie buduje żadnych trwalszych sojuszy. Siła państwa w Unii Europejskiej polega zaś na tym, że ma się partnerów, sojuszników, tych, z którymi potrafi się realizować wspólne cele. Nie widzę takich partnerów w Unii Europejskiej, generalnie, choć stosunki z Niemcami, najważniejszym krajem Unii Europejskiej, na szczęście trochę się poprawiły. Przez rok, proszę państwa, stosunki polsko-niemieckie były po prostu psute. Robiono wszystko, żeby powstało wrażenie, że generalnie chcemy z Niemcami jeszcze - że tak powiem - dokończyć drugą wojnę światową, głównie, a nie, że chcemy rozwiązywać problemy przyszłości.</u>
<u xml:id="u-12.37" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.38" who="#BronisławKomorowski"> Dzisiaj jest lepiej m.in. dlatego, że pojawiła się niebywała okazja, jaką jest zmiana układu politycznego rządzącego Niemcami. To oznacza, że strona niemiecka była i jest aktywna w o wiele większym stopniu niż strona polska, jeśli chodzi o budowanie tkanki współpracy. To pani Angela Merkel musiała tu przyjeżdżać, głaskać kogo trzeba, uśmiechać się miło, namawiać itd. Postarajmy się być choć trochę bardziej aktywni. Zlikwidujmy wrażenie, które jest wrażeniem dominującym na świecie, że w kwestiach integracji europejskiej, także w kwestiach relacji polsko-niemieckich, Polska może idzie do przodu, ale, proszę państwa, idzie cały czas tyłem, a nie przodem.</u>
<u xml:id="u-12.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.40" who="#BronisławKomorowski"> Idziemy tyłem, rząd posuwa się tyłem, jakby się trochę wstydził, trochę bał. Robi jeden krok do przodu, dwa kroki do tyłu.</u>
<u xml:id="u-12.41" who="#BronisławKomorowski">Dlaczego tak się dzieje? Proszę państwa, co tutaj dużo mówić, panie pośle Pawle Zalewski, kolego i przyjacielu, o porozumieniu z opozycją, kiedy wy nie macie porozumienia w koalicji rządowej.</u>
<u xml:id="u-12.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.43" who="#komentarz">(Głos z sali: I dobrze.)</u>
<u xml:id="u-12.44" who="#BronisławKomorowski">Jakie są wspólne poglądy na politykę zagraniczną Ligi Polskich Rodzin, Samoobrony i PiS w kwestiach Unii Europejskiej, w kwestiach Niemiec, a nawet w kwestiach rosyjskich? Tam też są różnice. Kiedy słucham tego, co mówi np. część Samoobrony albo Ligi Polskich Rodzin, to słyszę, że mówi się często językiem - nie chciałbym nikogo obrazić - który przynależał, był właściwy partii prorosyjskiej. Kiedy słucham PiS, to z kolei słyszę gdzieś przesadne tony, nie wiem, jak z wojny 1920 r. Tak się nie da robić polityki. Uzgodnijcie konsensus w ramach koalicji rządowej, w ramach rządu i wtedy przyjdźcie, to pogadamy. Może rzeczywiście da się razem zrobić coś dobrego.</u>
<u xml:id="u-12.45" who="#BronisławKomorowski">Nie chciałbym się tutaj rozwodzić zbyt obszernie i mówić o wszystkich szczegółach - można by tu pewnie całe exposé wygłosić - ale skupię się na paru jeszcze kwestiach. Jeszcze o misjach zewnętrznych. Pani minister tak chwaliła polskie misje zewnętrzne, że też chętnie posłuchałbym, co ma na ten temat do powiedzenia Samoobrona i Liga Polskich Rodzin, odnośnie do obecności w Iraku, w Afganistanie. Muszę powiedzieć, że tutaj pani minister nie użyła tego terminu, ale wczoraj na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, które było przygotowaniem do dzisiejszej debaty, użyła pani niesłychanie niebezpiecznego sformułowania. Nie chcę się nad tym pastwić, ale jakby chcę przestrzec. Użyła pani terminu „polityka ekspedycyjna” w odniesieniu do polskich wojskowych misji zewnętrznych. Pani minister, politykę ekspedycyjną prowadziły państwa kolonialne, mocarstwa światowe, które chciały gdzieś coś zdobyć, coś opanować albo utrzymać jakieś strefy wpływów. Pomysł na to, żebyśmy także kształtowali polski system obronny pod kątem potrzeb ekspedycyjnych, wydaje mi się nieprawdopodobnie niebezpieczny. Polska musi bowiem myśleć o naszym polskim bezpieczeństwie i na miarę polskich możliwości powinna uczestniczyć we wspólnych operacjach międzynarodowych przywracających pokój albo wprowadzających pokój. Jednak, na litość Boga, porzućmy wszelkie takie dziwaczne pomysły, jak prowadzenie polityki ekspedycyjnej. Jako żywo, naprawdę, Polska nie miała nigdy kolonii w Kongo czy gdzie indziej i nie liczy chyba na kolonie w Afganistanie.</u>
<u xml:id="u-12.46" who="#komentarz">(Poseł Paweł Śpiewak: Na Madagaskarze.)</u>
<u xml:id="u-12.47" who="#komentarz">(Poseł Karol Karski: To powiedziała Platforma, gdyby ktoś zapisywał.)</u>
<u xml:id="u-12.48" who="#BronisławKomorowski">No tak. Dalej, proszę państwa, inna kwestia, którą chciałbym jeszcze poruszyć. Może żeby już nie zabierać zbyt wiele czasu, powiem tak. Miarą polityki zagranicznej jest przede wszystkim skuteczność. Po to jednak, żeby była ona skuteczna, to musi być jasna, musi mieć jakiś plan, musi mieć jasno określone cele, a tego ciągle nie ma. Między innymi dlatego, że obecna koalicja zapowiedziała najpierw jakieś rewolucyjne zmiany, nowy początek w polityce zagranicznej, zakwestionowała dorobek Trzeciej Rzeczypospolitej, a teraz ma kłopot. Raptem okazuje się bowiem, że jedynymi rozsądnymi działaniami są działania z zakresu polityki kontynuacji. Tylko państwo nie mogą, nie potrafią się do końca do tego przyznać, że tak to już u was jest, że myślicie w kategoriach restauracji, a nie rewolucji. Chwalę was za to, ale zmierzajcie konsekwentnie do końca. Albo trzeba powiedzieć, że stare, obowiązujące przez kilkanaście lat, cele polityki zagranicznej są nadal aktualne, albo będziemy się oszukiwali. Będziemy mówili: mamy nowe cele, ale ich nie określamy, mamy znakomite pomysły, ale ich nie ujawnimy. Konsekwencji, na litość Boga. Żeby polityka była skuteczna, musi być jasna co do celów, i z taką polityką można iść do społeczeństwa i walczyć o akceptację także dla wysyłania żołnierzy polskich poza granice, dla budowania szczególnych sojuszów. Można iść do innych ugrupowań parlamentarnych, jak najbardziej można. Najpierw jednak trzeba mieć jasność co do koncepcji we własnych szeregach.</u>
<u xml:id="u-12.49" who="#BronisławKomorowski">Na koniec przestrzegałbym także przed polityką nadgorliwości. Nie dotyczy to tylko kwestii wysyłania żołnierzy polskich do Iraku czy do Afganistanu, aczkolwiek uważam, że w tej chwili jest to głównym źródłem kłopotów w relacjach polsko-amerykańskich. Polskie społeczeństwo bowiem, które było proamerykańskie, ze względu na beztroską politykę nadgorliwości w wysyłaniu żołnierzy polskich na życzenie - bo Ameryce się nie odmawia - traci swój proamerykański charakter. Już prawie o 20% spadło poparcie dla sojuszu polsko-amerykańskiego. Z punktu widzenia człowieka, który uważa, że jest to Polsce potrzebne, boleję nad tym, że zmniejsza się w Polsce akceptacja dla szczególnych relacji polsko-amerykańskich. Dzisiaj jednak usłyszałem coś, co odezwało się dzwonkiem alarmowym, coś, co mi pachnie nadgorliwością wynikającą chyba też z jakichś kompleksów albo z jakiegoś poczucia, nie wiem, przesadnych oczekiwań. Pani minister jest pierwszym ministrem spraw zagranicznych wolnej Polski, która użyła w odniesieniu do Izraela sformułowania, że z Izraelem chcemy budować partnerstwo strategiczne, że jest to nasz strategiczny partner.</u>
<u xml:id="u-12.50" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak.)</u>
<u xml:id="u-12.51" who="#BronisławKomorowski">Całym sobą jestem za tym, żeby budować normalne relacje polsko-izraelskie, żeby budować tkankę współpracy w obszarze współpracy młodzieży, polityki historycznej, gospodarczej, wojskowej, każdej. Jako żywo, nie rozumiem jednak, na czym mają polegać nasze strategiczne interesy w budowaniu szczególnych, strategicznych relacji z Izraelem. To wymaga wyjaśnienia, bo - jak powiedziałem - żaden minister spraw zagranicznych do tej pory tak sprawy nie stawiał. Mówiło się wprawdzie, że jeśli strategiczny partner to Stany Zjednoczone, strategiczne znaczenie miała Unia Europejska. Według pani wypowiedzi to nawet Unia Europejska nie jest strategicznym partnerem, mówiła pani o: szczególnie ważnej płaszczyźnie współpracy politycznej. Wymieniła pani Ukrainę, bardzo serdecznie dziękuję, ale to jest nasz bliski sąsiad i wymaga wyjaśnienia nie tylko panu posłowi Wrzodakowi, ale - jak sądzę - w ogóle polskiej opinii publicznej, o co chodzi.</u>
<u xml:id="u-12.52" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.53" who="#komentarz">(Poseł Karol Karski: Zapytaj, a potem krytykuj.)</u>
<u xml:id="u-12.54" who="#BronisławKomorowski">To po prostu pachnie nadgorliwością. Powiedzmy, że jesteśmy zainteresowani budowaniem normalnych relacji polsko-ukraińskich czy polsko-izraelskich, to i tak będzie ambitne zadanie, ale po co taka nadgorliwość, za którą przyjdzie potem płacić.</u>
<u xml:id="u-12.55" who="#BronisławKomorowski">Ostatnia kwestia. Muszę powiedzieć, że zawsze podziwiam zdolność, że tak powiem, do samochwalstwa uprawianego przez rząd, wszelkie rządy po kolei.</u>
<u xml:id="u-12.56" who="#komentarz">(Głos z sali: Z własnym włącznie.)</u>
<u xml:id="u-12.57" who="#BronisławKomorowski">Dokładnie tak, panie pośle, oczywiście, mówię: wszystkie, dlatego również podziwiam. Jedne robią to lepiej, inne gorzej, jedne się w tym specjalizują, a inne robią to przy okazji. Na tym polega różnica, na akcentach. Kiedy pani minister z wielką dumą mówi o tym, że MSZ prowadzi aktywną politykę w zakresie pomocy cywilnej i wymienia Afganistan, to proszę wybaczyć, ale ja to odbieram tylko i wyłącznie w kontekście pani sporu z byłym ministrem obrony narodowej Radosławem Sikorskim, który publicznie narzekał, że MSZ nie chciał dać pieniędzy na pomoc cywilną, która wsparłaby obecność polskich żołnierzy w Afganistanie. To też robi złe wrażenie, po co czynić, że tak powiem, z grzechu cnotę, a u innych z cnoty grzech. Tak się nie buduje racjonalnej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-12.58" who="#BronisławKomorowski">Jeszcze jedna kwestia - polityka godnościowa, prestiżowa. Tyle mówi o tym koalicja, rząd, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na okrągło, a jaka jest praktyka, proszę państwa. Pewnie sobie znowu powołamy, nie wiem, zespół, który się zajmie wizerunkiem Polski na świecie, jej promocją. Słyszałem, był już pan Sadoś, który chyba już nie jest rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przeszedł do pracy do pana premiera, a miał być tą wielką osobistością, autorytetem - sam o sobie mówił w ten sposób - który załatwi kwestię prestiżu Polski na świecie. Rozumiem, że w MSZ mamy kolejny początek. Ale, proszę państwa, to znowu słowa, a nie czyny. Jakie są realia, jeśli chodzi o politykę prestiżową? Mówiliśmy o tym wiele razy, mamy katastrofalny wizerunek Polski na świecie.</u>
<u xml:id="u-12.59" who="#BronisławKomorowski">Inne wydarzenia. Po raz pierwszy, nie znam innego takiego przypadku, kiedy rząd Polski został przez partnera amerykańskiego potraktowany - w kwestiach tarczy antyrakietowej - jak Bantustan. Przesłanie propozycji noty, która miała być odesłana z powrotem, odpowiedzi rządu polskiego do amerykańskiego, a potem deklaracja złożona w Moskwie, że Rosjanie będą mogli wizytować i kontrolować urządzenia amerykańskie na ziemiach polskich. Rząd Polski nie potwierdził, że były w tej kwestii prowadzone konsultacje. Czy to jest prestiż? To jest polityka prowadzona gorzej niż na klęczkach, już nawet nie wiem na czym.</u>
<u xml:id="u-12.60" who="#BronisławKomorowski">No i ostatni przypadek, który, jak myślę, urasta do rangi symbolu. Pewnie kompletnie niezawiniona przez stronę polską słynna wyprawa pana premiera Jarosława Kaczyńskiego do Kuwejtu.</u>
<u xml:id="u-12.61" who="#komentarz">(Głos z sali: Kataru.)</u>
<u xml:id="u-12.62" who="#BronisławKomorowski">Tak, do Kataru, trzeci raz przygotowywana, skończyła się tak, jak się skończyła. Proszę państwa, po raz pierwszy premier polskiego rządu nie wleciał w przestrzeń powietrzną, bo jakiś sierżant amerykański powiedział: stop. Jednocześnie premier Japonii przeleciał przez tę przestrzeń. Wiem, że to nie jest wina polskiego rządu.</u>
<u xml:id="u-12.63" who="#komentarz">(Głos z sali: Wina, wina.)</u>
<u xml:id="u-12.64" who="#BronisławKomorowski">No, ja swoje wiem, opóźnienie o godzinę, takie rzeczy się załatwia. Tylko proszę państwa, albo się przestańmy nadymać, że prowadzimy politykę mocarstwową i prestiżową, albo umiejmy reagować na tego rodzaju dyshonory, jak przesłanie tej noty, jak niekonsultowanie się ze stroną polską, chyba, że pani minister potwierdza, że zgodziła się na to, żeby Amerykanie powiedzieli Rosjanom, że będą mogli wizytować amerykańskie urządzenia w Polsce. Jeżeli tak, to będzie ciekawa informacja, ale tej niemożności dokonania wizyty przez premiera polskiego też, jako żywo, w żaden sposób nie da się wpisać w politykę umacniającą prestiż państwa polskiego. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-12.65" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-12.66" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wojciech Olejniczak)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WojciechOlejniczak">O głos poprosiła pani minister.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WojciechOlejniczak">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AnnaFotyga">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AnnaFotyga">Panie marszałku! Pozwoli pan, że odniosę się do trzech kwestii. Po pierwsze, niepowodzenie, jakim było, według pana, zgłoszenie przez Polskę kwestii odnoszących się do bezpieczeństwa energetycznego. Na ostatnim szczycie w Brukseli zostały przyjęte konkluzje Rady, w których Unia zobowiązała się do podejmowania spraw dotyczących polityki energetycznej, w tym w znaczącej mierze bezpieczeństwa energetycznego. Osobą, z którą najczęściej konsultowano się w tych sprawach, był obecny na szczycie pan prezydent Lech Kaczyński, bo to Polska zgłosiła te kwestie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AnnaFotyga">Czasami należy podejmować decyzje, która być może szokuje na samym początku, żeby potem, po wielu miesiącach doprowadzić do ich pozytywnego przyjęcia. Tak też traktowaliśmy zgłoszony tzw. pakt muszkieterów.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AnnaFotyga">Druga sprawa. Wypowiedź pana marszałka na temat misji amerykańskiej w Moskwie i przedstawienia propozycji ewentualnych inspekcji rosyjskich w polskich czy czeskich instalacjach. Chcę powiedzieć, że tego typu uregulowania są normalnym elementem funkcjonowania w ramach istniejących konwencji prawa międzynarodowego i pan marszałek zapomniał dodać, że tej propozycji towarzyszyło stwierdzenie: jeżeli Polska się zgodzi, które było wszędzie potwierdzane przez stronę amerykańską, również stronie rosyjskiej. Pan marszałek to pominął, bo to oznacza zupełnie inny akcent w relacjach polsko-amerykańskich. Polska się na nic nie zgodziła, bo jeszcze tego nie negocjujemy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#komentarz">(Poseł Marek Wikiński: A Polska się zgodzi?)</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#AnnaFotyga">Jeszcze tego nie negocjujemy. Natomiast było wyraźne zastrzeżenie o zgodzie Polski. W tej mierze, jeżeli zostanie podjęta, będzie to suwerenna decyzja Polski.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#AnnaFotyga">Kolejne kwestie, jeżeli pan marszałek pozwoli, odnoszące się do podróży pana premiera - która rzeczywiście została przerwana z powodów technicznych - do Kuwejtu i Kataru, i rzeczywiście było również trzecie państwo, zgodnie z przejęzyczeniem pana marszałka. Pan premier otrzymał list od sekretarza obrony Roberta Gatesa, w którym ten wyrażał ubolewanie za zaistniałe wydarzenie, było to publikowane w mediach. Myślę, że powinniśmy przestać już o tym dyskutować, bo naprawdę nie jest to potrzebne. Wizyta będzie ponowiona. Takie rzeczy się zdarzają...</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#komentarz">(Poseł Bronisław Komorowski: Do tej pory się nie zdarzały.)</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#AnnaFotyga">...i nie należy przypisywać Bóg wie jakich intencji politycznych, zwłaszcza szkodzących polityce własnego kraju w przypadku, kiedy mamy do czynienia ze sprawą techniczną. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechOlejniczak">Pan marszałek Komorowski w trybie sprostowania?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechOlejniczak">Proszę bardzo, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BronisławKomorowski">Wydaje mi się, że pani minister nie zrozumiała mojego pytania i stwierdzenia właściwie, bo przecież - w odniesieniu, do tych instalacji amerykańskich i prawa kontrolowania ich przez Rosjan - nie ma się to w żaden sposób do dotychczas obowiązujących przepisów prawa międzynarodowego. Prawo to mówi, że w ramach stosunków sąsiedzkich Rosjanie mogą wybierać jeden obiekt rocznie i dokonywać jego kontroli. Rzeczywiście, to nie wymaga żadnych uregulowań, ale Amerykanie złożyli taką ofertę chyba nieprzypadkowo. Złożyli ją, gdyż wiedzą, że to wykracza poza dotychczasowe realne możliwości, tym bardziej, że nie chodzi tutaj o instalacje polskie, które Rosjanie mogą kontrolować na terytorium państwa polskiego z mocy prawa, tylko o instalacje amerykańskie. To jest zasadnicza różnica i dlatego w moim przekonaniu rząd polski w ogóle nie powinien dopuścić do takiej sytuacji, że Amerykanie mogli coś takiego powiedzieć w Moskwie, dodając, że o ile rząd polski się zgodzi. Uważam, że takie kwestie powinny być wcześniej konsultowane z rządem polskim, a rząd polski i minister spraw zagranicznych powinni pilnować, żeby nasz amerykański partner chciał to z nami konsultować i wiedział, że musi, zanim coś takiego w Moskwie powie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WojciechOlejniczak">Głos zabierze pani poseł Jolanta Szymanek-Deresz, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Pani Minister! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z wystąpienia i pani minister spraw zagranicznych, i pana przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych wynika, że nasz kraj prowadzi znakomitą politykę zagraniczną. Co prawda pani minister nie powiedziała, że jest to wyłącznie jej zasługa, ale pozwolę sobie przypomnieć słowa pani minister wypowiedziane na jednej z nielicznych konferencji prasowych: może się mylę, ale jeśli chodzi o statystykę aktywności zawodowej, to jestem najlepszym ministrem spraw zagranicznych od roku 1989.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JolantaSzymanekDeresz">Cóż, ponieważ dzisiaj żyjemy jeszcze w euforii decyzji o mistrzostwach Europy, które będą odbywały się w Polsce, użyję porównania piłkarskiego. Otóż, proszę państwa, drużyna, która na boisku wykonuje tysiące podań, ale nie strzela bramek, choćby nawet jednej bramki, przestaje się po prostu liczyć. A jeszcze gorzej, jeśli taka drużyna strzela sobie bramki samobójcze, choćby takie jak wypowiedź wysokiego funkcjonariusza Prawa i Sprawiedliwości, który próbując usprawiedliwić nieobecność przedstawiciela Polski na niezwykle ważnym spotkaniu w Monachium, powiedział, że mógłby się on tam pobić z prezydentem Putinem. Do dziś nie tylko prasa zachodnia wykpiwa to powiedzenie, pisząc, że jest to właśnie typowe polskie myślenie, jak prowadzić politykę zagraniczną.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JolantaSzymanekDeresz">Pan przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS zapewne bezwiednie, ale jednak wyraził tendencję rządzących. Buta, dąsy zamiast dialogu, wojowanie na wszystkich frontach zamiast dążenia do osiągania korzyści krok za krokiem. I taka jest prawda o naszej polityce zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JolantaSzymanekDeresz">Czy prowadzący ją nie znają pojęcia „kompromis”? Myślę oczywiście o wypowiedziach pani minister, bo co innego padło w tym zakresie z ust przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, ale do tej pory z tym kompromisem nie mieliśmy do czynienia. Czy polityka „odzyskanego” MSZ ma polegać na stałym patrzeniu w przeszłość? Przecież polityka zagraniczna ze swojej istoty powinna odnosić się przede wszystkim do przyszłości.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JolantaSzymanekDeresz">Wysoka Izbo! Przez ostatnie kilkanaście lat, właściwie przez cały okres naszej transformacji, istniała w Sejmie zgoda co do najważniejszych celów naszej polityki międzynarodowej. W jej sprawach nasza klasa polityczna wykazywała wielką dojrzałość, co zaowocowało wieloma sukcesami, choćby bezbolesnym przyjęciem Polski do NATO czy do Unii Europejskiej, rolą, jaką odgrywał nasz kraj na międzynarodowej arenie, prestiżem, jakim się na niej cieszył. Polityka zagraniczna była najsilniejszą stroną III Rzeczypospolitej. Polska w okresie po roku 1989 znana była z tego, że jej ministrowie spraw zagranicznych byli wybitnymi fachowcami, ludźmi o wielkim autorytecie i poważaniu, z których zdaniem liczył się cały świat. Obecną szefową MSZ świat zna niestety raczej przede wszystkim z braku zdecydowania i z kilku gaf.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JolantaSzymanekDeresz">„Odzyskanie” przez koalicję rządzącą Ministerstwa Spraw Zagranicznych naruszyło ten wielokrotnie przywoływany konsensus wokół polityki zagranicznej. Zarówno pan prezydent, jak i pan premier doszli do wniosku, że problematyka międzynarodowa powinna być wyłącznie domeną rządzących.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JolantaSzymanekDeresz">Jakie są skutki takiego myślenia? Łatwo to dostrzec, czytając światową prasę. Dlaczego jest ona nam tak nieprzychylna? Dlaczego wizerunek Polski w świecie jest taki zły? Bo jest i nieprzekonywujące są twierdzenia pani minister, że jest to niezasadne. Dlaczego znaczna część światowej opinii publicznej odbiera nasz kraj jako kraj antyeuropejski, zadufany w sobie, pełen nacjonalizmu i populizmu? Chyba nikt z nas nie chciałby, aby nasz kraj był w świecie tak odbierany.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dlatego też jednym z nadrzędnych, pierwszorzędnych celów polskiej polityki zagranicznej powinno być, musi być podniesienie prestiżu kraju na arenie międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#JolantaSzymanekDeresz"> To jest właściwie taki apel i do MSZ, i do jego agend. Trzeba wykonywać rzeczywistą, a nie pozorną pracę. Polityka - jak to już wielokrotnie było podkreślane, to jest pewien truizm - musi być przede wszystkim skuteczna. Należy, co oczywiste, bronić interesów narodowych, ale jednocześnie trzeba wypracowywać stanowisko wobec kluczowych problemów Europy i świata. Nie wystarczy, jak to zrobiła pani minister w swoim sprawozdaniu za ostatni rok, wymieniać podróże i rozmowy. Muszą liczyć się konkrety. Skuteczność polityki zagranicznej zależy nie od ilości i długości wyjazdów i rozmów. Trzeba po prostu strzelać bramki. </u>
<u xml:id="u-18.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#JolantaSzymanekDeresz">Polska, aby znowu zaczęła liczyć się na świecie, musi mieć wyraźnie nakreślone cele swojej polityki zagranicznej: cele doraźne, cele krótkofalowe, cele strategiczne i te długofalowe. Pani minister w swoim wystąpieniu dzisiaj nawet nie podjęła próby nakreślenia tych celów. Uzupełnieniem było wystąpienie przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, który bardziej problematycznie podszedł do tematu polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dopiero wówczas, kiedy przedstawimy naszą koncepcję, być może znikną te ironiczne komentarze, które odnosiły się właśnie do tego przywoływanego przez pana marszałka Komorowskiego nieszczęśliwego stwierdzenia, że Polska prowadzi swoją politykę, ale nie na kolanach. Otóż być może te komentarze są niesprawiedliwe, bo Polska nie prowadzi w ogóle żadnej polityki, polityki rozumianej jako taktyki.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#JolantaSzymanekDeresz">Przed rokiem, kiedy pan premier obejmował urząd, w jego exposé nie znalazłam nawet szkicu jakiegoś podejścia do polityki zagranicznej, ale w tym samym czasie pan premier znalazł czas, aby w wywiadzie radiowym opowiedzieć się za karą śmierci, co wywołało w Europie oczywistą konsternację.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#JolantaSzymanekDeresz">Wysoka Izbo! Nadszedł już czas, aby „odzyskane” MSZ przypomniało sobie stare polskie porzekadło, że w jedności siła, że czas powrócić do polityki zgody. Polska potrzebuje takiej zgody, której jednak nie można osiągnąć bez dyskusji na temat kierunków, wytycznych naszej polityki zagranicznej. Doczekaliśmy się takiej dyskusji właściwie dopiero dzisiaj, mimo apeli opozycji o wcześniejszy termin, dopiero po roku oczekiwań, o roku 2007 debatujemy w połowie maja.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dziś usłyszeliśmy parę tez, ale to stanowczo za mało jak na wytyczenie kierunków polityki zagranicznej. Najwyższy czas, aby rządzący zrozumieli, że politykę zagraniczną w krajach demokratycznych współtworzą także: opozycja, niezależni eksperci oraz sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych. Jak dotychczas relacje na linii MSZ i komisja były bardzo złe. Pani minister unikała posiedzeń. Wygląda na to, że pani minister bała się usłyszeć opinię sejmowych ekspertów od problematyki międzynarodowej. Trzeba zrezygnować z monopolu na mądrość.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#JolantaSzymanekDeresz">Polska potrzebuje ponownego szerokiego otwarcia na Europę i na świat, a nie prowadzenia polityki lęku przed międzynarodowymi kontaktami. Dlaczego nas nie było w Davos, w Sewilli czy Monachium? Usprawiedliwianie naszej nieobecności względami technicznymi jest po prostu niepoważne.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#JolantaSzymanekDeresz">Wysoka Izbo! „Odzyskane” MSZ nadal działa w ograniczonym składzie. Odwołano ambasadorów fachowców bez posiadania zaplecza dyplomatycznego. To z wystąpienia pani minister dowiadujemy się, że MSZ jest w trakcie tworzenia korpusu dyplomatycznego. Działający zaś ambasadorzy, ci, którzy pozostali, są niedoinformowani o tym, co dzieje się w Polsce i jaka jest polska wykładnia wielu spraw. Doroczne spotkania ambasadorów nie dochodziły do skutku w ustalonych terminach. Polska prasa nie bez powodu pisze: MSZ prowadzi politykę pustych ambasad. Może to i lepiej, może mniej kompromitacji.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#JolantaSzymanekDeresz">Nadal istnieje kilka ośrodków decyzyjnych. Nadal brak jest profesjonalnej kadry, nadal brak jest zespołów eksperckich. Nadal nie widać chęci rządzących, by zasiąść do wspólnego stołu. Rządzącym politykom brak jest umiejętności dialogu.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#JolantaSzymanekDeresz">A jest przecież o czym rozmawiać. Jak poprawić stosunki z Rosją? Okazuje się, że głośne, wielokrotnie powtarzane zapowiedzi możliwości polsko-rosyjskiego spotkania na szczycie były tylko pobożnymi życzeniami. Czy potrzebny jest nam pogłębiający się konflikt z Moskwą? Czy pan minister Ujazdowski wybrał dobry czas na rozprawę z pomnikami? Czy rozróżniamy walkę z komunizmem od walki z Rosjanami? Czy z Niemcami musimy prowadzić politykę konfrontacji zamiast kooperacji? Przecież w dzisiejszym wystąpieniu, kiedy pani minister odnosiła się do spraw niemieckich, zaczęła właśnie od problemów konfrontacyjnych, a nie mówiła o przyszłych celach, o przyszłych wspólnych zadaniach. Pani kanclerz Angela Merkel oferuje nam partnerstwo. Konflikt został już właściwie zapowiedziany w exposé pana premiera przed rokiem, w którym to o Niemczech nie wspomniał ani słowa.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#JolantaSzymanekDeresz">Dziś widać iskierkę nadziei, kształt stosunków polsko-niemieckich zaczyna ulegać zmianom, ale to zasługa presji, jaką na rząd wywiera polskie społeczeństwo, polski samorząd, widzący w zachodnim sąsiedzie partnera a nie wroga. Tylko 21% Polaków swe obawy o stosunki zagraniczne wiąże z Niemcami. Dlaczego zatem polityka naszego rządu opiera się nadal w znacznym stopniu na antyniemieckości i antyrosyjskości? Czy musimy mieć na Zachodzie i na Wschodzie, tak jak przez długie lata historii, dwóch wrogów?</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#JolantaSzymanekDeresz">Chciałabym usłyszeć od rządu następujące stwierdzenia: dosyć konfrontacji z Rosją. Oto mamy plan, jak wciągnąć ten kraj w orbitę współpracy z Unią. Tego przecież Unia Europejska od nas, jako sąsiada Rosji, oczekuje. Niestety, nie mamy pomysłu na Rosję. Polskę nadal dzieli z Rosją i z Niemcami wiele spraw, ale czy musimy stale patrzeć w przeszłość? Czy nie ma spraw, które powinny nas łączyć, a nie dzielić? Nie ma wątpliwości, że istnieje możliwość naprawy stosunków z Rosją i z Niemcami. Pytanie tylko, czy nasz rząd rzeczywiście tego chce. Czy nie dostrzegamy, że na pogłębianiu konfliktów tylko tracimy? Jest oczywiste, iż potrzebna jest także dobra wola drugiej strony, ale po tamtej stronie ministra „niet”, czyli ministra Gromyki, już nie ma. Rosjanie mówią, że przeniósł się nad Wisłę.</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#JolantaSzymanekDeresz">Kolejna sprawa - traktat konstytucyjny. Jeszcze niedawno nasz rząd uznał go za martwy, dziś mówimy o jego zmianach, ale jednocześnie pani minister dzisiaj oświadczyła, że traktat konstytucyjny nie jest potrzebny. Jaki jest tak naprawdę nasz punkt widzenia? Co innego również mówił pan przewodniczący Zalewski. Zresztą, czy sposób liczenia jest tą najważniejszą kwestią, jeśli chodzi o naszą obecność w Unii? Czy to znowu nie jest postawa żądaniowa, roszczeniowa? Przecież stawką rozmów o eurokonstytucji jest miejsce Polski w przyszłym układzie sił w Unii, konkretnie chodzi także o to, czy będziemy mieli dostateczny wpływ na budżet tej instytucji. Nadszedł więc czas przedstawienia stanowiska o tym traktacie, dotyczącego nie tylko sposobu głosowań, ale także, a może przede wszystkim, o Europie i oczywiście o Unii Europejskiej. Czego chcą Polacy? Jaką chcą mieć Europę? Czy Europę, która jak się wydaje, ucieka nam? O konkretach na razie głucho. Rząd swoje, a społeczeństwo powinno być posłuszne.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#JolantaSzymanekDeresz">Czas jednak postawić pytania i odpowiedzieć na nie. Jaka powinna być ta Europa? Jakie jest w niej miejsce dla naszego kraju? Jaką rolę powinniśmy odgrywać? Czy nasz rząd ma jakąś szerszą wizję w tej materii? Dlaczego nie słychać naszego głosu w europejskich sprawach? Czy nie mamy fachowców? Nie ulega wątpliwości, że Europa, że Unia Europejska potrzebuje wielu zmian, choć pani minister dzisiaj powiedziała, że instytucje Unii Europejskiej działają bardzo sprawnie, są stabilne, wobec powszechnych, oczywistych, klarownych opinii o kryzysie instytucjonalnym w Unii Europejskiej. Europa ma swoje problemy, choćby ten, jak dalej integrować się, czy właśnie ten, jak powinny działać jej instytucje. My tymczasem występujemy tylko ze śmieszną raczej propozycją, na przykład, euroarmii - czy jak wcześniej wspominana przez marszałka Komorowskiego propozycja energetyczna - armii podporządkowanej przewodniczącemu Komisji Europejskiej, która nie ma ani mandatu, ani kompetencji dla wypełniania zadań wojskowych. Zamiast zastanawiania się nad euroarmią, warto byłoby znać naszą wizję europejskiego bezpieczeństwa. Polska ma prawo do współdecydowania o tym, czy Europa może być naszym wspólnym domem, ale postarajmy się do tej Europy coś wnieść. Nie nastawiajmy się tylko na wyciąganie z niej jak największych unijnych pieniędzy czy na otwarcie rynków pracy dla uciekającej, niestety, z Polski młodzieży.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#JolantaSzymanekDeresz">Nie ulega wątpliwości, że Europę gnębi dziś kilka kryzysów, choćby demograficzny, choćby gospodarczy czy wspomniany właśnie ten najpoważniejszy - instytucjonalny. Zamiast współpracować wiele krajów chce walczyć wyłącznie o własne interesy. Powstała szansa, by Polska, kraj przecież niebagatelnej wielkości i liczebności, zaczął odgrywać na starym kontynencie inspirującą rolę. Tymczasem Polska z konsekwentnym uporem prowadzi politykę historyczną, która jest właściwie polityką izolacji, pełną lęków i stereotypów. Także w wyniku tej polityki jesteśmy świadkami masowej ucieczki z kraju setek tysięcy wartościowej młodzieży. Czy naprawdę wiemy, jakiej chcemy Unii Europejskiej, jaką Europę i w jaki sposób chcemy budować?</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#JolantaSzymanekDeresz">Przyszłość Polski leży w Unii sprawnej, solidarnej, zintegrowanej. Jak polski rząd widzi tę Unię, jako unię polityczną, jako unię gospodarczą czy jako klub dyskusyjny? Najwyższy czas powiedzieć, w jakiej Unii chcemy być, bo jak na razie wizji Europy naprawdę zjednoczonej, stanowiącej mocarstwo światowe, Polska jest przeciwna, co wynika być może z kompleksów, z grzęźnięcia w różnego rodzaju fobiach, na przykład niemieckich. Na szczęście nie dotyczy to ludzi młodych, którzy mają dość polityki historycznej, prowadzącej nas poza nawias Europy.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#JolantaSzymanekDeresz">Europa to także euro, wejście do strefy. Czy poza ogólnikami nie nadszedł już czas na dokładniejsze sprecyzowanie naszego zdania w tej kwestii? Obecna, dobra sytuacja makroekonomiczna, której podstawy zbudował oczywiście rząd lewicowy, sprawia, że występują dobre warunki, aby Polska przystąpiła w miarę szybko do tej strefy. Odkładanie decyzji to niewykorzystywanie szans. Dzięki staraniom poprzedniej dyplomacji osiągnęliśmy zarysowane na przełomie lat 80. i 90. cele. Jesteśmy bezpieczni, bo jesteśmy w NATO, jesteśmy w Unii Europejskiej, mamy szanse na przyspieszony rozwój gospodarczy. Powstała szansa na cywilizacyjne, gospodarcze i społeczne przekształcenie Polski. Jak rząd chce wykorzystać tę szansę? Nie tylko warto, ale trzeba nad tą kwestią podyskutować wspólnie, także z opozycją.</u>
<u xml:id="u-18.27" who="#JolantaSzymanekDeresz">Polskie społeczeństwo z niepokojem patrzy na udział naszych żołnierzy w misjach w Iraku czy w Afganistanie. Zobowiązaliśmy się do tego udziału, ale na innych warunkach. Dziś chcielibyśmy także wiedzieć, kiedy nadejdzie czas wycofywania się z tej wojny. Niestety, odpowiedzi na te pytania trudno uzyskać, trzeba mieć tylko nadzieję, że największym sukcesem polskiej misji będzie powrót wszystkich żołnierzy do domu. Oby stało się to jak najszybciej. Jest zastanawiające, dlaczego w swoim czasie, pan marszałek również o tym wspomniał, NSZ nie chciało dać pieniędzy ze swoich rezerw na bezpieczeństwo polskich żołnierzy. Dowodzi to po raz kolejny niekompetencji kierownictwa tego resortu.</u>
<u xml:id="u-18.28" who="#JolantaSzymanekDeresz">Stosunki polsko-amerykańskie. Kiedy pani minister spraw zagranicznych przebywała w Stanach Zjednoczonych, a była to połowa minionego roku, udzieliła wywiadu w nowojorskim Nowym Dzienniku. Stwierdziła w nim, że dla polskiego MSZ zniesienie amerykańskich wiz dla Polaków jest mało ważne, kwestia zniesienia wiz nie jest w Polsce tak żywa społecznie, jak z przesadą pokazują media. Interesujące, że w obronie Polaków stanęła pani Condoliza Rise, uznając, iż zniesienie wiz jest jedną z najważniejszych spraw dla stosunków polsko-amerykańskich. Okazuje się, że to amerykanie bardziej bronią naszych interesów niż polski MSZ.</u>
<u xml:id="u-18.29" who="#JolantaSzymanekDeresz">Nie ulega wątpliwości, że Stany Zjednoczone to nasz niezwykle ważny partner. Polska stara się wywiązywać sumiennie ze swoich zobowiązań, choćby tak drażliwych, jak obecność w Iraku, Afganistanie czy, przyszłościowo, budowa tarczy antyrakietowej. W wystąpieniu pani minister zabrakło jednak rozliczenia drugiej strony. Co tak naprawdę otrzymujemy w zamian?</u>
<u xml:id="u-18.30" who="#JolantaSzymanekDeresz">Wysoka Izbo! Od rzucenia słów: odzyskaliśmy MSZ, minęło sporo czasu. Można go było już dawno wykorzystać choćby na zdefiniowanie zasad i podstawowych interesów polski w odniesieniu do Europy i świata, zasad których zabrakło zarówno w exposé przed rokiem, jak i w dzisiejszym sprawozdawczym wystąpieniu pani minister. Czy w ciągu minionego roku zaszły w naszej polityce zagranicznej jakieś zmiany, które pozwoliłyby na stwierdzenie, że Polska liczy się na międzynarodowej arenie, że jest aktywnym uczestnikiem dyskusji o przyszłości świata, o przyszłości kontynentu europejskiego? Koalicja rządząca stara się powiedzieć, że tak, ale moim zdaniem, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to znajdujemy się niestety na peryferiach świata. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-18.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WojciechOlejniczak">Głos ma pan poseł Mateusz Piskorski, Samoobrona.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MateuszPiskorski">Pani Minister! Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Myśląc o dzisiejszej debacie, marzyłem przez moment, że nie będzie dziś konieczne odnoszenie się do wypowiedzi przedmówców, nie będzie konieczna polityczna przepychanka i że w ogóle będziemy rozmawiać o pewnych koncepcjach, spierać się, ale w sposób konstruktywny. Usłyszeliśmy jednak w wystąpieniu pana marszałka Komorowskiego bezpośrednie odniesienia do partii politycznych, niemające nic wspólnego z tematem dyskusji, a więc Wysoki Sejm pozwoli, że zacznę od sprostowania kilku nieprawdziwych zdań, które pod adresem mojej partii, Samoobrony, pan marszałek raczył sformułować.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MateuszPiskorski">Przede wszystkim apeluję do pana marszałka i do polityków Platformy Obywatelskiej, aby nie przejawiali zbędnej i nadmiernej troski o to, czy wszyscy koalicjanci w koalicji tak samo myślą o kluczowych sprawach w dziedzinie polityki zagranicznej. Koalicjanci w sprawach, o których mówił pan marszałek Komorowski, przynajmniej jeśli chodzi o Samoobronę, w sprawach związanych z integracją europejską myślą w sposób analogiczny, kierując się polską racją stanu. To jest zupełnie logiczne. Myślę, że z dotychczasowych wypowiedzi polityków wszystkich partii koalicyjnych pan marszałek mógł to wywnioskować, widocznie jednak nie chciał.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MateuszPiskorski">Pytanie, jakie się rodzi wobec wypowiedzi pana marszałka Komorowskiego, jest pytaniem o to, kto wysłał polskie wojska do Iraku i Afganistanu, kto podjął taką decyzję. Samoobrona? Prawo i Sprawiedliwość? A może Liga Polskich Rodzin? Wydaje mi się, że jednak nie. Te decyzje podjęte były przez zupełnie inną partię polityczną...</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Poseł Grzegorz Dolniak: To w końcu jesteście za obecnością czy przeciw obecności?)</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MateuszPiskorski">...która zyskała wówczas poparcie samego pana marszałka Komorowskiego, mocne, zdecydowane poparcie Platformy Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Poseł Grzegorz Dolniak: Zdecydujcie się, bo sam pan sobie zaprzeczył.)</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MateuszPiskorski">I ostatnie odniesienie. Myślę, że kto jak kto, ale pan marszałek Komorowski powinien rozumieć, że o sprawę zniesienia embarga, tak bardzo istotną dla nas wszystkich po uzyskaniu przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej, powinna zabiegać właśnie Komisja Europejska, bo taka jest logika zasady solidarności obowiązującej we Wspólnotach Europejskich.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#MateuszPiskorski">Przechodząc do przedstawienia oceny Klubu Parlamentarnego Samoobrona RP dotyczącej poszczególnych wątków polskiej polityki zagranicznej i przemyśleń naszego klubu dotyczących tego, jakie mogłyby być ewentualne przyszłe kierunki w tej dziedzinie, chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że pomimo zastrzeżeń ze strony opozycji i niewielkich zastrzeżeń ze strony niektórych ugrupowań koalicyjnych doktryna polskiej polityki zagranicznej w okresie ostatniego roku przeszła bardzo istotną metamorfozę. Metamorfozę, którą można nazwać pójściem w kierunku - posłużę się określeniem francuskim - suwerenizmu, uprawiania własnej, suwerennej polityki zagranicznej, czego przez wiele lat, nie ukrywajmy, brakowało.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#MateuszPiskorski">Ta własna, suwerenna polityka zagraniczna polega na tym, że nie jest już nadrzędnym drogowskazem dla polskiego MSZ to, jaka jest opinia środków przekazu, bardzo często subiektywna i oparta na stereotypach funkcjonujących gdzieś za granicą, to, jaka jest opinia podyktowana kanonami politycznej poprawności, które często stoją w sprzeczności z polską racją stanu. I to dobrze. Tę zmianę, tę metamorfozę, oceniamy jednoznacznie pozytywnie. Zasadnicze kierunki polskiej polityki zagranicznej mają w ramach istniejącej koalicji akceptację ze strony Samoobrony. Mają tę akceptację, podkreślam.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#MateuszPiskorski">Odnoszono się tutaj w kilku wypowiedziach do polityki kadrowej. Otóż faktem jest, że w taki czy inny sposób, ale jednak, obecne kierownictwo polskiej polityki zagranicznej stara się zerwać z dominacją, z monopolem pewnego jednego, określonego światopoglądowo, ideowo, politycznie środowiska, które w polskiej polityce zagranicznej dominowało przez lat kilkanaście. I to również jest symptom, działanie, które rodzi wielkie nadzieje na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#MateuszPiskorski">Oczywiście Samoobrona, jak każda partia polityczna, posiada własny program polityki zagranicznej. Program, który nie musi być, bo to nawet jest niemożliwe, całkowicie zbieżny z programami innych partii politycznych. To jest zupełnie logiczne. Przypomnę tym, którzy mówią o sprzecznościach wewnątrzkoalicyjnych, o sprzecznościach, jakie funkcjonowały chociażby w okresie działania poprzedniej koalicji, o sporach dotyczących polityki zagranicznej, że ważne jest to, by te spory miały charakter konstruktywny, by ta debata, toczona także wewnątrz koalicji, przynosiła rozwiązania najrozsądniejsze. I temu, jak sądzę, również opozycja powinna kibicować.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#MateuszPiskorski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani Minister! Wśród priorytetów polskiej polityki zagranicznej pani minister raczyła wymienić dbałość o bezpieczeństwo. Klub Parlamentarny Samoobrona RP w pełni podpisuje się pod tym, iż najważniejszymi celami tej polityki powinna być dziś dbałość o bezpieczeństwo narodowe, o przeciwdziałanie nowym zagrożeniom, w tym takim zagrożeniom jak terroryzm, konflikty międzynarodowe, grożący nam w ostatnim okresie wyścig zbrojeń.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#MateuszPiskorski">Powinniśmy też dbać o bezpieczeństwo energetyczne, o dywersyfikację. Myślę, że pod tym akurat podpiszą się wszystkie obecne na sali sejmowej ugrupowania. Powinniśmy wreszcie dbać o bezpieczeństwo ekonomiczne. Widzimy tutaj pozytywne przejawy tego, co zwykło się określać mianem ekonomizacji polityki zagranicznej, służby zagranicznej. To postulat, który Samoobrona zgłaszała od lat, a który dopiero teraz zaczyna być realizowany.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#MateuszPiskorski">Ważny jest wizerunek Polski w świecie, o którym właściwie wszyscy moi przedmówcy wspominali, przy czym śmiem twierdzić, że jest tu jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Śmiem twierdzić, że różnego rodzaju protesty polskich placówek dyplomatycznych na świecie często są niewystarczającą, może zbyt cichą, formą zwrócenia uwagi na to, że Polska i Polacy niejednokrotnie i w środkach masowego przekazu, i przez różne środowiska za granicą są w sposób bezprecedensowy szkalowani.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#MateuszPiskorski">Podam przykład tego, co dzieje się na obszarze Stanów Zjednoczonych, czyli w kraju będącym naszym strategicznym partnerem i sojusznikiem. Podam przykład głośnej książki pana Jana Tomasza Grossa, która rozchodzi się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy. Niestety, w takich przypadkach, w przypadkach takich ordynarnych paszkwili wymierzonych w naród polski, nota, protest czy zorganizowanie nawet jakiegoś seminarium może okazać się rzeczą niewystarczającą ze strony polskich placówek dyplomatycznych.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#MateuszPiskorski">Dlatego w naszej opinii warto byłoby się zastanowić nad finansowaniem, partycypowaniem w finansowaniu różnego rodzaju katedr, wydziałów i instytutów na istniejących uczelniach, w istniejących placówkach naukowych za granicą, również, a może nawet przede wszystkim, w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Niemcy i Federacja Rosyjska, gdzie te paszkwile, śmiem twierdzić, wymierzone w naród polski, wymierzone w prawdę o naszej historii brzmią chyba najgłośniej.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#MateuszPiskorski">Kwestia integracji europejskiej. Samoobrona wychodzi z założenia, że nasze określenie roli Polski, przyszłości Polski w Unii Europejskiej jest najistotniejszym dziś elementem polityki zagranicznej. Określenie się w Unii Europejskiej jest fundamentem prowadzenia polityki zagranicznej. Nie mamy wątpliwości, wbrew temu, co zarzucają nam niektórzy, iż tej integracji nie chcieliśmy, iż tej integracji się sprzeciwiamy, że my tę integrację wspieramy. Chcemy i postulujemy, aby wywarła ona jak najkorzystniejszy wpływ na losy i na kieszeń każdego obywatela naszej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#MateuszPiskorski">Dlatego opowiadamy się za wizją Europy socjalnej. Mamy nadzieję, że w naszej krajowej debacie, a później w przełożeniu na stanowisko Polski, które będzie prezentowane podczas prac nad przyszłymi kierunkami rozwoju Unii Europejskiej, ta koncepcja, ta wizja Europy socjalnej będzie obecna. I nieistotne, czy nazwiemy to Europą socjalną, bo może to budzić spory światopoglądowe, czy Europą solidarną. Ważne jest, aby pewne fundamenty, stanowiące o tym, co głosi deklaracja berlińska - że godność człowieka jest najwyższą wartością w Unii Europejskiej i leży u podstaw idei integracji, były obecne w przyszłych aktach prawnych Unii Europejskiej, w przyszłym traktacie podstawowym.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#MateuszPiskorski">Samoobrona stoi na stanowisku, że być może przyjęcie traktatu podstawowego, które uważamy za potrzebne, mogłoby mieć miejsce, jak przewiduje się w deklaracji berlińskiej, w roku 2009, niemniej jednak opowiadamy się raczej za tym, aby traktat ten został przyjęty w referendum.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#MateuszPiskorski">Unia Europejska to projekt polityczny, społeczny, który powinien się opierać na wartościach nieco odmiennych od tych, które przyświecają neoliberalnej wersji globalizującego się świata - na wartościach solidaryzmu, wartościach dotyczących koncepcji socjalnych. W związku z tym uważamy, iż w tymże traktacie podstawowym elementarne gwarancje praw człowieka, ekonomicznych, socjalnych i kulturowych, powinny znaleźć zabezpieczenie. Jednocześnie zgadzamy się - tu nie powinno być wątpliwości, apel pana posła Zalewskiego został wysłuchany chyba przez wszystkie ugrupowania - co do tego, że zaproponowany przez jednego z przedstawicieli Platformy projekt nowej metody liczenia głosów jest dobrym punktem wyjściowym do dyskusji o tym, jak powinien wyglądać przyszły traktat podstawowy i jaka powinna być rola Polski w podejmowaniu decyzji na szczeblu Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#MateuszPiskorski">Co do innych projektów związanych z integracją europejską, myślimy, że każdy z nich powinien być poprzedzony głęboką refleksją i rozwagą. Nie ma pośpiechu chociażby w przyjmowaniu euro. I cieszymy się, że zarówno Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak i najwyższe władze naszego państwa tego zbytniego pośpiechu, motywowanego wyłącznie ideologicznie, nie respektują.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#MateuszPiskorski">Istotną częścią integracji europejskiej powinna stać się również w przyszłości wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwo. Bardzo liczymy na to, że w ramach dialogu pomiędzy Unią Europejską a NATO, w ramach porozumienia Berlin plus, powstawać będą coraz to nowe formuły zaangażowania Unii Europejskiej w miejscach, gdzie toczą się konflikty, których nie sposób rozwiązać inaczej niż poprzez operacje pokojowe.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#MateuszPiskorski">Jeśli chodzi o stosunki dwustronne, oczywiście jednym z priorytetowych kierunków polskiej polityki zagranicznej powinny być stosunki polsko-niemieckie. Co do tego Klub Parlamentarny Samoobrony wyraża pełną zgodę. Warto jednak podkreślić, że to dopiero obecny rząd, powołując m.in. na stanowisko pełnomocnika ds. stosunków polsko-niemieckich pana prof. Muszyńskiego, zerwał ze zbytnią uległością, zbytnią spolegliwością wobec postulatów niektórych, często jawnie antypolskich, środowisk politycznych w Niemczech. I dopiero obecny rząd w sposób zdecydowany i konkretny odpowiada na te niemieckie inicjatywy, które stanowią zagrożenie dla przyszłości naszych dobrych relacji, naszych dobrych stosunków. Dialog historyczny, na którym te stosunki powinny się w przyszłości opierać, musi przede wszystkim bazować na kompromisie i prawdzie. Takiego kompromisu i prawdy w stosunkach polsko-niemieckich chce zresztą większość Polaków. Jak dowodzą ostatnie badania, ponad 70% naszych rodaków opowiada się za dalszą normalizacją stosunków z Niemcami, ale w oparciu o prawdę historyczną.</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#MateuszPiskorski">Istnieją jeszcze sprawy do rozwiązania w stosunkach polsko-niemieckich. Rzeczywiście cały czas mamy do czynienia z asymetrią, nad którą ubolewamy, jeśli chodzi o traktowanie mniejszości niemieckiej w Polsce i mniejszości polskiej w Niemczech. Warto te sprawy stawiać w sposób twardy i zdecydowany. Niepokój budzą też niektóre tendencje publicystyczne czy historyczne pojawiające się po stronie niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#MateuszPiskorski">Warto zwrócić uwagę na to, że uzupełnieniem skutecznej polityki zagranicznej może być polityka współpracy międzypartyjnej, prowadzona przez partie polityczne. Tym samym przed niektórymi polskimi partiami politycznymi współpracującymi z partiami niemieckimi, w których szeregach znajdują się rewizjoniści historyczni, otwiera się możliwość wpływania na partnerów partyjnych. Mam tu na myśli Europejską Partię Ludową, w której zrzeszone są niektóre partie obecne także w naszym parlamencie, a jednocześnie ugrupowania niemieckie, w których szeregach można też trafić na rewizjonistów.</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#MateuszPiskorski">Bardzo istotną kwestią dla roli Polski w Unii Europejskiej, ale chyba i na świecie jest odpowiednie uregulowanie naszych relacji z Federacją Rosyjską. Samoobrona była dzisiaj na tej mównicy posądzona o postawę zbyt prorosyjską. Nic bardziej mylnego. Samoobrona w pełni popiera, po pierwsze, twarde weto postawione wobec mandatu negocjacyjnego Unii Europejskiej do rozpoczęcia rozmów na temat nowego traktatu Unia - Rosja, podyktowane tym, że zdajemy sobie sprawę z tego, iż embargo dotyczące importu polskich artykułów spożywczych na rynek Federacji Rosyjskiej jest spowodowane niestety motywami politycznymi. Mamy nadzieję, iż do czasu szczytu w Samarze 18 maja pojawią się nowe możliwości, a przede wszystkim wola dialogu ze strony rosyjskiej, która umożliwi przełamanie obecnego impasu na linii stosunków między Brukselą a Moskwą. Jeśli jednak tak się nie stanie, będziemy w pełni wspierać rząd polski i Ministerstwo Spraw Zagranicznych w utrzymaniu tego twardego i zdecydowanego stanowiska, z jakim dotychczas mieliśmy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#MateuszPiskorski">Warto również zwrócić uwagę na to, że w ostatnich tygodniach pojawiały się rzeczywiście niepokojące wypowiedzi przede wszystkim polityków rosyjskich, ale niestety także pewnych publicystów i polityków polskich, dotyczące szeroko rozumianych stosunków polsko-rosyjskich w dziedzinie historii. Otóż uznajemy za niedopuszczalne i wymagające zdecydowanej reakcji wypowiedzi chociażby przewodniczącego rosyjskiej Dumy Państwowej, który w sposób dosyć wyraźny starał się ingerować w to, czym zajmuje się polski parlament. Taka sytuacja według nas powinna być niedopuszczalna. Z drugiej jednak strony być może w ferworze emocji niektórzy polscy politycy zbyt mocno dali się uwikłać w tę historyczną dyskusję, która na pewno na tym poziomie rozgrzanych emocji naszym relacjom nie służy. Na tym tle wyróżnia się rozsądkiem stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-20.27" who="#MateuszPiskorski">Co do kolejnych kwestii, które były poruszane, także co do kwestii budzących kontrowersje i pewne wątpliwości w Klubie Parlamentarnym Samoobrony, warto powiedzieć o stosunkach polsko-amerykańskich. Oczywiście uznajemy strategiczny charakter tych relacji. Uznajemy, że priorytetem dla Polski powinno być zbudowanie podstaw realnego partnerstwa między Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Niech to nawet nie będzie partnerstwo strategiczne, ale po prostu partnerstwo.</u>
<u xml:id="u-20.28" who="#MateuszPiskorski">Niestety do tej pory w pewnych momentach okazywało się, że mamy do czynienia z rażącą asymetrią. Asymetria ta polega chociażby na niechęci strony amerykańskiej do zniesienia obowiązku wizowego, na tym, że nie do końca zrealizowana została umowa offsetowa, na którą tak bardzo liczyliśmy i która miała być tak wielkim zastrzykiem dla polskiej gospodarki, na tym, że w wielu środowiskach politycznych Stanów Zjednoczonych w dalszym ciągu żywe są pewne stereotypy, które można określić zbiorczym określeniem antypolonizmu, również na tym, że nie wiemy, w jaki sposób będzie wyglądała przyszłość projektu tzw. tarczy antyrakietowej. Do tego odniosę się tylko zdawkowo. Powiem tylko, że chyba nie dalej jak wczoraj Komisja Sił Zbrojnych w Izbie Reprezentantów obcięła budżet całego tego przedsięwzięcia o 160 mln dolarów w tej właśnie części, która dotyczyć ma bezpośrednio budowy instalacji w Polsce. Nie wiemy zatem, jak odnieść się w ogóle do całej tej koncepcji. Nie wiemy, jakie ona będzie miała też bezpośrednie rezultaty dla naszego bezpieczeństwa. Jako Samoobrona podtrzymujemy stanowisko, że jeśli znać będziemy już wyniki ostatecznych negocjacji i jeśli będzie taka wola polskiego społeczeństwa, to należy zdecydować się na referendum w tej kluczowej, strategicznej sprawie.</u>
<u xml:id="u-20.29" who="#MateuszPiskorski">Pewien sceptycyzm budzi także sprawa dalszego pozostawania polskich wojsk w Iraku i zwiększenia kontyngentu w Afganistanie. Samoobrona mówiła o tym otwarcie, jest pod tym względem bardzo konsekwentna, zdecydowanie bardziej niż niektóre inne partie polityczne, które niegdyś wojska do Iraku wysłały, a dziś jawią się największymi przeciwnikami obecności tychże wojsk nad Tygrysem i Eufratem. Mówiliśmy to od początku, od samego momentu rozpoczęcia tej, na początku jeszcze sprzecznej z prawem międzynarodowym, interwencji - mówię o Iraku. Dziś o tym, że operacja iracka była błędem, mówi zresztą nawet były szef CIA pan George Tenet - mówi on o błędnych przesłankach, które legły u podstaw tejże operacji. Dziś o pewnych minusach zwiększenia zakresu obecności Polski w Afganistanie mówią eksperci. Mówią o tym eksperci także polscy, mówi też o tym były wiceminister obrony narodowej pan generał Koziej, który w sposób jednoznaczny stwierdza, iż „obszar ten - chodzi o Afganistan - jest bez większego znaczenia strategicznego dla Polski w tym momencie”. W związku z tym tak znaczące zaangażowanie i narażanie jednocześnie na niebezpieczeństwo licznego polskiego kontyngentu niekoniecznie jest celowe, tym bardziej że pomoc rozwojowa, która powinna być istotniejszym elementem operacji afgańskiej w roku 2006, według dostępnych informacji ze strony polskiej wyniosła 735 tys. dolarów, co jest kwotą niezbyt wielką w porównaniu z pomocą rozwojową kierowaną przez inne kraje Unii Europejskiej, które być może mniej wydają na obecność wojsk, a więcej na realne wspomożenie ludności afgańskiej.</u>
<u xml:id="u-20.30" who="#MateuszPiskorski">Wreszcie sprawa bezpieczeństwa energetycznego, do której też chciałbym bardzo krótko nawiązać. Istotne jest oczywiście to, że rozwijamy zainteresowanie nowymi kierunkami, że staramy się znajdować nowych dostawców surowców energetycznych. Chciałbym zwrócić uwagę w tym kontekście na być może duże znaczenie w przyszłości, oprócz alternatywnego kierunku afrykańskiego, jeśli chodzi o dostawy surowców, także kierunku południowoamerykańskiego. Wiemy, że są tam kraje, które posiadają bardzo duże zasoby surowców energetycznych i z którymi moglibyśmy rozmawiać w ramach rozważania koncepcji dywersyfikacji źródeł energii. Mamy nadzieję, że w ramach polityki prowadzonej także przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych ta możliwość zostanie bardziej dostrzeżona w najbliższym okresie.</u>
<u xml:id="u-20.31" who="#MateuszPiskorski">Co do sporu wokół roli odbywającego się aktualnie szczytu, nie przesądzajmy o jego rezultatach. Miejmy nadzieję, i myślę, że opozycja też powinna tego sobie życzyć, iż rezultaty tego szczytu będą budujące. Oczywiście jest truizmem to, iż kraje Azji Środkowej, w tym Kazachstan, nie będą podejmowały inicjatyw, także w dziedzinie polityki energetycznej, a może przede wszystkim, które uznają w jakikolwiek sposób za sprzeczne z dobrem relacji pomiędzy nimi a Moskwą, ponieważ kraje te w sposób najbliższy i w sposób naturalny współpracują z Federacją Rosyjską. Trudna zatem będzie realizacja koncepcji polegającej na tym, iż bez konsultacji z Federacją Rosyjską realizujemy przedsięwzięcia z Kazachstanem, z Turkmenistanem czy z innymi krajami tego obszaru.</u>
<u xml:id="u-20.32" who="#MateuszPiskorski">Kończąc, chciałbym wyrazić nadzieję, że polskiej polityce zagranicznej, oprócz tego aspektu skuteczności, który pozwoliłem sobie uwypuklić na początku mojego wystąpienia, oprócz tej stanowczości, która w ciągu ostatniego roku się pojawiła i która, mam nadzieję, będzie kontynuowana jako tendencja dobra, będzie też przyświecać szacunek dla tradycji ustrojowych i politycznych krajów znajdujących się w innych kręgach kulturowych. Ten szacunek polega na przyjęciu, iż mamy obecnie na świecie do czynienia niekoniecznie ze zjawiskiem zderzenia cywilizacji, a raczej z możliwością współdziałania cywilizacji różnych. Stąd bardzo cieszy nas głos pani minister mówiącej o tym, iż będziemy aktywnie uczestniczyć w reformach takich forów, jak ONZ, którym właśnie te wartości chyba w sposób najbardziej wyrazisty przyświecają.</u>
<u xml:id="u-20.33" who="#MateuszPiskorski">Samoobrona opowie się za przyjęciem informacji na temat polityki zagranicznej zawartej w wystąpieniu pani minister. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WojciechOlejniczak">Pan poseł Janusz Dobrosz, Liga Polskich Rodzin.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#WojciechOlejniczak">Bardzo proszę, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani Minister! Tak się corocznie dzieje na tej sali, kiedy dyskutujemy o kierunkach polskiej polityki zagranicznej czy oceniamy rok dany, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, że siłą rzeczy popadamy w pewien schematyzm, siłą rzeczy musimy wykonać pewne ukłony wobec naszych partnerów, wyliczając ich podczas tych przeróżnych wypowiedzi, i w tym wszystkim zaczyna nam uciekać ogląd sytuacji międzynarodowej i sytuacji Polski w kontekście tego, co się dzieje właśnie w Europie, co się dzieje na świecie. Bo przecież siłą państwa na zewnątrz, siłą danego narodu jest zarówno jego siła ekonomiczna, niezależność energetyczna - to jest bardzo ważne - jak i demografia. A gdybyśmy się tym wszystkim kwestiom przyjrzeli, to widać wyraźnie, że i Polska, i większość krajów Unii Europejskiej brnie w takim kierunku, że nie dostrzega się zarówno tego niebezpieczeństwa demograficznego, jak i nie dostrzega się - my dostrzegamy, Polacy, ale do tego nas zmobilizował układ rosyjsko-niemiecki o gazrurze pod Bałtykiem - wszystkie kraje Europy nie dostrzegają właśnie tego zagrożenia, że nie będziemy mieli, ani Polska, ani duża część krajów europejskich, suwerennej w pełni polityki, jeśli będziemy zależni od dostaw źródeł energii z Rosji czy z krajów muzułmańskich. Czyli to jest dobry kierunek - niezależność energetyczna jak najbardziej, ale proszę zauważyć, że na tej sali, kiedy chcemy drobną rzecz w energetyce poprawić, np. sprawa biopaliw, która w małym zakresie tylko określa te kwestie i może Polskę uczynić w małym właśnie zakresie bardziej niezależną, ileż jest tu głosów przeciw - tych samych ludzi, ugrupowań i posłów, którzy mają usta pełne frazesów o niezależności energetycznej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanuszDobrosz"> Gdzie praktyka, a gdzie deklaracja?</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanuszDobrosz">Szanowna Wysoka Izbo! Szanowna Pani Minister! Szanowny Panie Marszałku! My jako Polska powinniśmy z taką projekcją niezależności energetycznej, nie tylko chodzi o dostawy, bo to jest trudne, ale też o alternatywne źródła energii, pójść do przodu, bo mam wrażenie, że te wielkie korporacje naftowe kręcą światową polityką, jak chcą. A my uważamy, że nic się nie dzieje? Dzieje się.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JanuszDobrosz">Co do demografii, to przecież wiadomo, że pani minister nie będzie propagować większej, że tak powiem, populacji urodzeń czy w ogóle prokreacji, ale ja mam wrażenie, że Polska i Europa nie dostrzegają, iż za 50 lat Europa może być Europą bez Europejczyków. I to nie jest żaden nacjonalizm, to jest ekonomia. Jeżeli za 10, za 15, za 20 lat taki będzie nadal trend, to ja sobie nie wyobrażam, jak my sobie ekonomicznie poradzimy ze starszym społeczeństwem. I to jest wyzwanie również dla polityki zagranicznej, szukanie tych dróg i szukanie wspólnych mianowników, żeby to zmienić. Jeszcze raz powtarzam, to nie jest żaden nacjonalizm, tylko zwykłe myślenie o przyszłości.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JanuszDobrosz">Ja myślę też, że o sile państwa, o jego możliwościach oddziaływania decyduje jego wizerunek na zewnątrz. I ja się cieszę, my się cieszymy w Klubie Parlamentarnym Liga Polskich Rodzin, że pewne gesty, pewne uczynki zostały już dokonane, że polska dyplomacja w wielu kwestiach reaguje na potwarze, na ohydne pomówienia. Ale ten antypolonizm, chciałbym powiedzieć, nie jest rzeczą nową i w moim przekonaniu nie jest żadnym przypadkiem. Otóż to jest świadome działanie tych sił, które chcą odwrócić wynik drugiej wojny światowej...</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JanuszDobrosz">... i które z Polski chcą uczynić odpowiedzialnego za wielkie nieszczęścia, za zagładę zarówno narodu polskiego w dużej mierze, jak i narodu żydowskiego. Zatem wszędzie tam, gdzie coś takiego się dzieje, trzeba ostro reagować. I te reakcje są w moim przekonaniu jeszcze niewystarczające. A zupełnie nie rozumiem, jak to się stało, że z Ministerstwa Spraw Zagranicznych wyszła broszura opłacana przez ministerstwo, w której powołuje się na tego paszkwilanta, pana Grossa. To jest dla mnie rzecz...</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#JanuszDobrosz">... absolutnie skandaliczna, niedopuszczalne jest, żeby takie rzeczy się działy. Natomiast możemy to odwrócić w innym kierunku. Powinniśmy pokazywać panią Sendlerową - i dobrze, że prezydent dokonał tego, że ją wyróżnił - ale również pana Sławika, polskiego Wallenberga, trzeba pomyśleć również o tych osobach, które były żydowskiego pochodzenia, a były zarazem wielkimi polskimi patriotami, jak na przykład Ludwik Hirszfeld, trzeba pokazać je światu. On przewidział w latach pięćdziesiątych, że ci, którzy w milczeniu patrzyli w Ameryce na zagładę swoich rodaków, dzisiaj nas chcą obciążyć za współudział w holocauście.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#JanuszDobrosz"> To potworna potwarz i fałsz. Ale to trzeba po prostu zrobić. Nie udawać, że się nic nie stało.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#JanuszDobrosz">Jeszcze raz powtarzam: to krok w dobrym kierunku, ale jeszcze w dużej mierze niewystarczający. Przecież, proszę państwa, prestiż państwa, dobra opinia o nim i o danym narodzie ma też potem swoje implikacje w ekonomii, w stosunkach ekonomicznych. Tego, kogo się nie szanuje, łatwiej jest oszukać - w biznesie bowiem się oszukuje zawsze, trzeba o tym wiedzieć i nie udawać, że czegoś takiego nie ma. Wyraźnie chciałbym powiedzieć, że z takimi kwestiami będziemy wychodzić i będziemy o nich mówić. I jeszcze raz powtarzam: dobrze, że pewne rzeczy się dzieją, ale one są jeszcze niewystarczające. Choć sam byłem zaskoczony pozytywnie, jak w Australii nasz ambasador na tego rodzaju kwestie reagował notą, reagował również określoną działalnością publicystyczną. To jest krok w dobrym kierunku.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#JanuszDobrosz">Kwestia naszej roli, naszego miejsca w Unii Europejskiej. Otóż, szanowna Wysoka Izbo, my w Lidze Polskich Rodzin odróżniamy zasadniczo dwie kwestie: kwestie ekonomiczne, które są w Unii Europejskiej, i kwestie ideologiczne.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#JanuszDobrosz">Jeżeli chodzi o kwestie ekonomiczne, to przy wielu uwagach można obserwować pewne tendencje pozytywne. My się tego nie wstydzimy powiedzieć. Tak, zdarzają się, i my tego kwestionować nie zamierzamy. Choć prawda jest taka, że gdyby poprzednie ekipy z bardziej otwartą przyłbicą przystępowały do negocjacji z Unią Europejską, to warunki ekonomiczne też by były lepsze. A pan prezydent, pamiętam, nawet pouczał ówczesnego premiera Leszka Millera z tego samego ugrupowania, żeby czasem tam w Kopenhadze za dużo się nie stawiał, bo przecież ważniejsza rzecz to jest w ogóle wejście do Unii Europejskiej. No i mamy to, co mamy, w wielu kwestiach. Ale, mówię, to jest jeszcze sprawa do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#JanuszDobrosz">Natomiast wchodząc do Unii Europejskiej, głosując za tym w referendum, duża część naszych rodaków nie godziła się na ideologizację, jaką się dzisiaj stara narzucić Polsce. Otóż za haniebne uważam orzeczenie trybunału w Strasburgu z 3 maja. O ironio losu, 3 maja, w święto narodowe i święto kościelne Polski, zostaliśmy napiętnowani jako ci, którzy nie przestrzegają praw mniejszości. A któż to są ci sędziowie, z jakich narodów pochodzą? Kiedy Polska była pierwsza na ustach świata jako kraj wolności za czasów Pawła Włodkowica, przy zupełnie nowej koncepcji świata, innych wspaniałych polskich myślicieli, kiedy byliśmy właśnie natchnieniem dla Europy, to oni z niewolnictwa żyli, upadlali człowieka do maksimum. A dzisiaj nam mówią, na czym wolność ma polegać.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#JanuszDobrosz"> Wolność do propagandy homoseksualizmu. No to potem się nie dziwmy, że dzieci się tak mało rodzi w Europie. Trzeba również o tym mówić, to jest kwestia bardzo mocno związana z naszą tożsamością. My się na taką wizję </u>
<u xml:id="u-22.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#JanuszDobrosz"> Europy nie godzimy. Nie godzimy się z uchwałami Parlamentu Europejskiego, w których nas posądzają o brak demokracji czy praw dla mniejszości czy piętnują za to. I czynią to deputowani tych państw, w których nasi rodacy mają znacznie gorszą sytuację jako mniejszość narodowa niż ich przedstawiciele w Polsce. </u>
<u xml:id="u-22.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#JanuszDobrosz"> To już jest science fiction, paranoja do entej potęgi. Ale tak jest. I my się z tym nie godzimy. Jeżeli polski rząd będzie w tych kwestiach występował twardo, jednoznacznie, ma pełne nasze poparcie. My jednak w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej czy Sojuszu Lewicy Demokratycznej będziemy was krytykować nie za to, że w ogóle to robicie, ale za to, że za mało i za słabo. To jest ta różnica. </u>
<u xml:id="u-22.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#JanuszDobrosz">Kwestia tzw. traktatu europejskiego - ekshumowanego dzisiaj - jest sprawą poważną. Jest to bardzo poważna kwestia. Ale uważamy za pochopne zaakceptowanie deklaracji berlińskiej. Albowiem my w tej deklaracji berlińskiej nie widzimy tylko myślenia kategoriami Europy, lecz pewnej gry tego państwa, które dzisiaj sprawuje prezydencję, czyli Niemiec. Trzeba rozumieć, że często bywa tak, iż nam się wydaje, że jeśli posuwamy się gdzieś tam trochę, o krok do tyłu, to uzyskujemy coś do przodu. Z polityką niemiecką tak nie jest. Ja się zaraz odniosę do stosunków polsko-niemieckich, nie chciałbym tego bardziej rozwijać. Ale w naszym środowisku jest zgoda na rozmowę, jak ma wyglądać w przyszłości pewien mechanizm decyzyjny usprawniający podejmowanie decyzji w Europie, w Unii Europejskiej; oczywiście nie kosztem ustaleń nicejskich, żeby była jasność. My możemy dyskutować o kwestiach gospodarczych, ale jeszcze raz powtarzam: większość Polaków godziła się na Unię Europejską jako Europę ojczyzn, a nie sfederalizowane państwo, nie stany zjednoczone Europy, gdzie dominuje jedna ideologia, która jest sprzeczna w dużej mierze z większością poglądów naszych rodaków.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#JanuszDobrosz"> Na to zgody nie ma.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#JanuszDobrosz">Kwestia następna, bardzo istotna, bardzo ważna, to stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. To nie jest wyświechtane hasło, my jesteśmy skazani na Stany Zjednoczone, na sojusz z nimi, na partnerstwo. Ale właśnie rozmawiajmy o partnerstwie. I tutaj dziwię się hipokryzji wszystkich tych występujących, którzy dzisiaj, nawet mając słuszne uwagi, za pewne niezręczności, które się pojawiają, w czambuł potępiają obecny rząd, zapominając, że do wasalnych stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Polską doszło znacznie wcześniej. Przyzwyczajono do tego. Zresztą w innych sprawach również. To jest tak jak w rodzinie. Jak mąż przyzwyczai żonę do tego, że ona za dużo na nim, że tak powiem, wymusza, i staje się on pantoflarzem, to potem przywrócenie stanu równowagi, partnerstwa będzie szalenie trudne. Nie zazdroszczę pani minister. To jest jednak taka sytuacja.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#JanuszDobrosz"> I hipokryzja tych ludzi nie zna granic. Ja pamiętam, że w tej Wysokiej Izbie były trzy ugrupowania zdecydowanie przeciwne angażowaniu się w ogóle Stanów Zjednoczonych w to, co się stało w Iraku. Kto dzisiaj najbardziej krytykuje interwencję w Iraku? Ano demokraci w Kongresie, i wygrywają przez to wybory. To były takie ugrupowania: LPR, PSL, Samoobrona. One mogą i mają prawo dzisiaj krytykować. </u>
<u xml:id="u-22.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.30" who="#JanuszDobrosz">Reszta niech hipokryzji tu nie uprawia, bo jest o wiele trudniej wyjść z tego bagna, niż łatwo było tam wejść bez przygotowania. Proste. I my jako Liga Polskich Rodzin uważamy, że z tego bagna trzeba wyjść,</u>
<u xml:id="u-22.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.32" who="#JanuszDobrosz">...bo same Stany Zjednoczone wcześniej czy później będą musiały się z tego wycofać.</u>
<u xml:id="u-22.33" who="#JanuszDobrosz">Jaka była przyczyna interwencji? Kompromitacja wszelkich argumentów za tą interwencją. Jaki jest dzisiaj bilans? Będziemy potem rozmawiać o cywilnych ofiarach. Co nie znaczy, że nie jesteśmy partnerami. Bo poważny partner i przyjaciel, jeśli jest naprawdę poważny, to przyjacielowi mówi: chłopie, popełniasz błąd, wpuszczasz się w maliny, nie będziesz miał z tego normalnego wyjścia. To jest przyjaźń i partnerstwo. A nie wazeliniarstwo na zamówienie.</u>
<u xml:id="u-22.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.35" who="#JanuszDobrosz"> Dlatego trzeba do tej sprawy podejść poważnie i mniejsze mieć pretensje o to, że my tę misję przedłużamy - choć my to krytykujemy - niż o to, że ona w ogóle zaistniała. To jest jakieś zupełne przewracanie logiki postępowania. I to trzeba wyraźnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-22.36" who="#JanuszDobrosz">To samo dotyczy Afganistanu. Za duży jest kontyngent, zbyt mocno się angażujemy bez wzajemności. Ale to nie znaczy, że my nie powinniśmy na arenie międzynarodowej robić wszystkiego, żeby wspierać Stany Zjednoczone, bo ja się obawiam, że wbrew własnym interesom strategicznym Stany Zjednoczone, angażując się w różnych punktach globu, zaczynają odpuszczać swoje własne interesy. A gdzie doktryna Monroego „Ameryka dla Amerykanów”? I dzisiaj już Ameryka nie za dobre interesy ma w Wenezueli. Co się dzieje w innych krajach Ameryki Łacińskiej? Jakie tam są nastroje? Jak się ktoś rozprasza, to potem tak się dzieje. W naszym interesie, polskim, narodowym, zwłaszcza po tym sojuszu gazowym, jaki powstał, jest znaczny udział militarny Stanów Zjednoczonych w Europie. A co może powodować zmniejszenie takiego udziału Stanów Zjednoczonych? Ano zaangażowanie gdzie indziej. Przecież to jest proste jak konstrukcja cepa, przepraszam za to porównanie chłopskie.</u>
<u xml:id="u-22.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.38" who="#JanuszDobrosz"> Chciałbym, żeby to zostało zrozumiane. Będziemy partnerom zwracać uwagę na błędy, a kiedy mają bezsprzecznie rację, w zmaganiach z prawdziwym terroryzmem, z którym trzeba walczyć, uwzględniając odpowiednio geopolitykę, jesteśmy za, co nie znaczy, że w sprawie tarczy antyrakietowej będziemy bezmyślni. Jeżeli w ogóle mamy o niej dyskutować, to jako elemencie obrony i bezpieczeństwa Polski, a nie elemencie wkomponowanym w system bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. To są kanony, które możemy dyskutować, bo w naszym środowisku dzieli nas kwestia tarczy rakietowej. Tak że nie tylko ugrupowania się co do pewnych rzeczy różnią, ale również w ramach ugrupowania są różnice w niektórych konkretnych tematach. I to chciałbym wyraźnie zadeklarować.</u>
<u xml:id="u-22.39" who="#JanuszDobrosz">Kwestia polityki wschodniej. Ile tu popełniono błędów, to naprawdę zgroza, aż zgroza. Oczywiście w żaden sposób nie będziemy się identyfikować z tym i będziemy ostro protestować przeciwko wszystkim imperialnym zakusom Rosji, które się pojawiają teraz, za prezydentury Putina. Ale łaskawie przypominam, że jak był, już niestety świętej pamięci, prezydent Jelcyn i kilka gestów wykonał, to te gesty były wtedy przedmiotem kpin, a on był jedynym prezydentem rosyjskim, który za Katyń przeprosił i w tych kwestiach zachowywał się wobec Polski w miarę w porządku, jak na Rosję. No i mamy to, co mamy. Uważam, że trzeba rozmawiać twardo o sprawie tego, co się działo 17 września 1939 r., tego, co się działo z Polakami na Syberii, bo to nie jest tylko kwestia historii. Wielki myśliciel i pisarz George Orwell powiedział: „Kto panuje nad przeszłością, panuje nad przyszłością”. Proszę zauważyć, że polityka historyczna Rosji i Niemiec wobec Polski się kieruje tą dewizą. Zupełna zmiana optyki. Całkowita zmiana prawdy na fałsz. Ale zważywszy na instrumenty, jakie oni posiadają, a jakich my nie mamy, siła jest po ich stronie, choć racja po naszej. I to trzeba umieć zlokalizować. Dlatego uważam, że trzeba z Rosją rozmawiać, trzeba się twardo w pewnych kwestiach stawiać - to kolokwializm - ale toczenie wojny o pomniki, zwłaszcza żołnierzy radzieckich, jest rzeczą nierozsądną. Bo tu nie chodzi o komunizm, tu nie chodzi o tamten system, tylko chodzi o zwykłych ludzi, o zwykłych Rosjan, zwykłych Ukraińców, którzy walczyli w armii radzieckiej, nie zawsze z wielką ochotą, i ginęli gdzieś na polskiej ziemi.</u>
<u xml:id="u-22.40" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-22.41" who="#JanuszDobrosz"> To trzeba rozróżnić. Inaczej będziemy mieli przeciwko sobie naród rosyjski - nie władzę taką czy inną, ale naród, a to trzeba rozumieć, to trzeba rozróżniać.</u>
<u xml:id="u-22.42" who="#JanuszDobrosz">Jesteśmy zadowoleni ze stosunków z Watykanem. Widzimy, że też jest jakieś otrzeźwienie w stosunkach z Chinami, bo zawsze ideologizowaliśmy tę sferę, a wszyscy teraz tam handlują i robią wielkie interesy.</u>
<u xml:id="u-22.43" who="#JanuszDobrosz">Kwestia niemiecka. Szanowna Wysoka Izbo! To nie polski rząd prowokuje konflikty. Gdyby strona niemiecka jednoznacznie jednostronną deklaracją rządową uznała, że roszczenia indywidualne są niezgodne z prawem, nie byłoby problemu, sprawy spornej, ale taka jest cała doktryna niemieckiego prawa, przed czym ostrzegałem w tej Izbie przez 15 lat, wyszydzany: O, Dobrosz ma jakieś fobie. Każde ministerstwo po kolei odpowiadało mi, że nie ma takich roszczeń ze strony niemieckiej. To jest bzdura. A jak się zachowują, to już żeśmy słyszeli. Wiemy, jak się zachowali 3 maja tegoż roku. Trzeba więc sobie z tego zdawać sprawę. Będzie poprawa, jeżeli strona niemiecka to ureguluje, jeżeli z historii nie będzie robiła kpiny. Proponowano tam podręczniki historii, w których my jesteśmy umieszczeni na wiadomych pozycjach. Zresztą jak można sobie wyobrazić wspólny historyczny podręcznik, skoro my Woltera uważamy za kanalię, która wysyłała listy gratulacyjne do króla Prus czy carycy Katarzyny, a cały świat uważa go za superfilozofa? Da się to ze sobą pogodzić? No, nie da się pogodzić po prostu.</u>
<u xml:id="u-22.44" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.45" who="#JanuszDobrosz"> I oczywiście mamy art. 116 konstytucji niemieckiej, który jest taką furteczką, by w odniesieniu do praw obywatelskich oni mogli uwzględniać teren byłej III Rzeszy. Tu zaniedbania były olbrzymie. Dobrze, że jest kolega prof. Muszyński. Zawsze go uważałem za dobrego fachowca. Pani minister, proszę się nie obawiać, tu ma pani poparcie i proszę nawet twardziej pewne rzeczy stawiać. Tu nie chodzi o sprawy, które są załatwione. Bardzo dobrze, że jest wymiana młodzieży, wymiana kulturalna, że na tej płaszczyźnie jest postęp. Ale chodzi o to, że póki kwestie zasadnicze nie zostaną załatwione, to nie można mówić o pełnej normalizacji stosunków, skoro dla niektórych Niemców jeszcze się wojna nie skończyła. Ja bym przestrzegał przed rozsadzaniem Poczdamu jako instytucji prawa międzynarodowego, bo tak się stało z Wersalem. Jak to się skończyło, to się skończyło. Co innego Jałta, zależność polityczna, a co innego rozstrzygnięcia prawne. </u>
<u xml:id="u-22.46" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.47" who="#JanuszDobrosz"> I te rzeczy trzeba od siebie rozdzielać.</u>
<u xml:id="u-22.48" who="#JanuszDobrosz">Można byłoby bardzo wiele mówić. Polonia - wiadomo, dobry kierunek, ale też jeszcze trzeba dużo w tej materii zrobić. Ja tylko jestem wzruszony, kiedy mogę powiedzieć, że w Nowej Zelandii nawet Polonia jest - te dzieci z Pahiatua, nasi zesłańcy z Syberii, dzisiaj 80-latkowie, 90-latkowie, mówiący pięknym językiem polskim. To jest przykład dla świata, przykład zachowania naszej tożsamości. Trzeba nad nimi się pochylić. Trzeba im pomagać.</u>
<u xml:id="u-22.49" who="#JanuszDobrosz">Myślę, że jeżeli będziemy tak prowadzić debaty na temat polityki zagranicznej, to mamy szansę po polsku, racjonalnie rozwiązywać poszczególne problemy, ale tylko wtedy kiedy nie będziemy ciągle się poruszać w kręgu pytania: „co powie Unia”. Wpierw powiedzmy sobie, jakie my mamy interesy i jak mamy traktować Unię Europejską jako instrument naszej polityki zagranicznej. Zastanówmy się nad rozwiązaniem dotyczącym Karty Narodów Europy, która pokaże, że można współdziałać ekonomicznie, można w wielu kwestiach osiągać wspólne poglądy, ale zachować tożsamość i nie tworzyć nowej ideologii, która może być dla Europy zagładą. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.50" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WojciechOlejniczak">Głos zabierze pan poseł Waldemar Pawlak, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarPawlak">Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoki Sejmie! Podstawą dobrej polityki zagranicznej jest jasne zdefiniowane celów strategicznych. Dla nas, dla PSL, było, jest i będzie to zapewnienie Polakom i Polsce godnego miejsca w rodzinie wolnych narodów.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WaldemarPawlak">Jeden z polityków czy publicystów wspierających PiS, oceniając poprzedników, posłużył się taką przenośnią - że to była taka postawa pawia i papugi, arogancka wobec opinii krajowej i uległa, naśladowcza wobec zagranicznej. Jak można by w tej poetyce określić politykę rządu? Ujmując to w pewien, może i kontrowersyjny, symboliczny sposób, posłużyłbym się analogią do pawia i skunksa, bo ta polityka wobec opinii krajowej jest bardzo arogancka - przykład Iraku, Afganistanu czy tarczy antyrakietowej - natomiast w relacjach międzynarodowych, ponieważ to na partnerach międzynarodowych nie robi wrażenia, jest nieskuteczna i destrukcyjna.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WaldemarPawlak">W latach dziewięćdziesiątych godne miejsce Polski osiągaliśmy poprzez dążenie do członkostwa w Unii Europejskiej, NATO, budując bezpieczeństwo i perspektywy dobrobytu ekonomicznego. Te cele zostały osiągnięte przy dość szerokiej akceptacji co do kierunku. Różniliśmy się czasami ostro co do sposobów. Ciekawe, czy przy dzisiejszym podejściu do polityki zagranicznej możliwe byłoby osiągnięcie tych celów?</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WaldemarPawlak">Słuchając prezentacji priorytetów, można było ulec takiemu złudzeniu czy zwątpieniu co do geografii i położenia naszego kraju, bo z ekspresji, z akcentów można by się domyślać, że nasz kraj jest położony albo w południowym Kaukazie albo na Alasce, bo, z jednej strony, myślimy z jakimś dziwnym, naiwnym optymizmem, że ropę będziemy mogli pompować z Kazachstanu, a z drugiej strony ustawimy tarczę antyrakietową, która będzie broniła Stany Zjednoczone.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WaldemarPawlak">Widząc te sygnały o wyjątkowości partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi, pomysłach na militaryzację Europy, na takie priorytety się nie zgadzamy.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#WaldemarPawlak">Z drugiej strony, poszukując tej naszej realnej geografii, dostrzegliśmy, że o naszych sąsiadach usłyszeliśmy dopiero pod koniec wystąpienia pani minister, a o relacjach wielostronnych, o instytucjach międzynarodowych - już zupełnie na sam koniec.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#WaldemarPawlak">Jesteśmy krajem w Unii Europejskiej, Unii, która przechodzi ewolucję. W ocenie PSL-u nie akceptujemy powrotu do traktatu konstytucyjnego jako podstawy dyskusji o porządku europejskim. Z naszej strony sugerujemy podejście zbliżone do francuskiego czy brytyjskiego. PSL proponuje Deklarację Europejską dla ludzi i traktat dla instytucji. Deklaracja Europejska powinna ujmować wszystkie podstawowe wartości. Doceniając znaczenie solidarności w tym wymiarze symbolicznym i praktycznym, podkreślamy, że trzeba też wspomnieć takie wartości, jak chociażby pomocniczość czy proporcjonalność, bo tego typu zasady gwarantują, że Polska będzie podmiotem w Unii Europejskiej, a nie przedmiotem rozstrzygnięć.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#WaldemarPawlak">Powinniśmy dążyć do tego, żeby Polska była w Europie, ale żeby i Europa była w Polsce, w każdej naszej gminie, i nie możemy poprzez frustrację rządu i różnego rodzaju niechęci skazywać naszego kraju na peryferyjność.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#WaldemarPawlak">Nie zgadzamy się na militaryzację Unii Europejskiej. To i Unia Europejska, i tradycja naszego kontynentu w ostatnich 50 latach pokazuje, że dużo owocniejszy jest dialog, współpraca, kooperacja oparta o wartości takie, jak szacunek dla godności człowieka i godności narodów, a nie dyktat czy militarną siłę.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#WaldemarPawlak">Bardzo ważnym elementem w przyszłej konstrukcji Unii Europejskiej w zakresie konstrukcji traktatowej jest system liczenia głosów. Pan poseł Zalewski tutaj bardziej konkretnie się wypowiedział na ten temat. To nam się podoba. W wypowiedzi pani minister była taka bardzo Ezopowa konstrukcja, że ten system powinien odzwierciedlać potencjał ludnościowy kraju. Czyżby to już oznaczało zaakceptowanie niemieckiego podejścia do liczenia głosów wedle liczebności kraju?</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#WaldemarPawlak">Szanowni Państwo! Europa ma swoją strategię bezpieczeństwa. Wydaje się, że polska polityka zagraniczna jest jakby wyobcowana z tego kontekstu europejskiego i z dorobku europejskiego. Europejska strategia bezpieczeństwa opiera się na takich trzech podstawowych punktach: po pierwsze, zapobieganie konfliktom, po drugie, rozwiązywanie konfliktów w drodze dialogu i po trzecie, budowanie bezpieczeństwa w oparciu o relacje wielostronne. I w tym przypadku zwracamy uwagę na rolę zarówno Sojuszu Północnoatlantyckiego, jak i na rolę Organizacji Narodów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#WaldemarPawlak">Jedna uwaga do przedmówcy, który mówił o Europejskiej Partii Ludowej, posługując się schematami i uproszczeniami: otóż gdyby polska reprezentacja w Parlamencie Europejskim nie rozproszyła się po różnych frakcjach, mielibyśmy pewnie znacznie większy wpływ na politykę Unii Europejskiej. Przenoszenie tych kłótni i fobii krajowych na prace w Unii Europejskiej skazuje nas niestety na marginalizację.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#WaldemarPawlak">Uwaga również do tego symbolicznego podręcznika europejskiego: to, że my się nie zgodzimy na ten podręcznik, może oznaczać, że nasza młodzież nie będzie znała stanowiska i poglądów innych krajów europejskich czy innych europejczyków, ale i oni nie będą znali naszego poglądu na historię. To jest jeden z wielu podręczników. Jeżeli chcemy kształtować ludzi, którzy w Europie i świecie będą sobie potrafili poradzić, to zamykanie się tylko we własnych, choćby najbardziej słusznych, interpretacjach historii nie daje nam szans i sprawia, że w świecie po prostu nas nie rozumieją, nie wiedzą, o co nam chodzi.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#WaldemarPawlak">Strategia bezpieczeństwa, w naszym przekonaniu, powinna być oparta o relacje wielostronne - o NATO, Organizację Narodów Zjednoczonych. Nie akceptujemy działań w zakresie bezpieczeństwa opartych wyłącznie na relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Bardzo kontrowersyjny jest projekt tarczy antyrakietowej. Doceniamy rolę Stanów Zjednoczonych, ale dostrzegamy też różnice wśród polityków amerykańskich. Bliżej nam do tych, którzy budowali Partnerstwo dla Pokoju, wprowadzając szeroki dialog między różnymi krajami.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#WaldemarPawlak">Jako premier miałem okazję też w tym projekcie uczestniczyć i wydaje się, że z perspektywy czasu ten projekt zapewniał większe bezpieczeństwo dla Europy i świata niż obecna agresywna polityka amerykańska. Warto w tym miejscu przypomnieć naszego rodaka Zbigniewa Brzezińskiego, który w bardzo plastyczny sposób zobrazował ten dylemat w swojej książce „Przywództwo czy dominacja”. Opowiadamy się za takim właśnie spojrzeniem, aby budować przywództwo, aby budować współpracę, bo to daje większe bezpieczeństwo niż próba zdominowania czy podporządkowania, czy militarnego zaprowadzenia porządku. Swego czasu Napoleon w jednej ze swoich wypowiedzi wyraził bardzo celną uwagę, że bagnetami można zaprowadzić porządek, ale strasznie trudno na nich wysiedzieć.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#WaldemarPawlak">Patrzymy z żalem na to, że odrzucane są wszelkie inne opinie. Tutaj w taki bardzo konkretny sposób przywołam przykład pana profesora Romana Kuźniara, który z powodu swej opinii zarówno o tarczy antyrakietowej, jak i o strategii politycznej stał się człowiekiem niewygodnym i stracił pracę. Wydaje się, że wyrzucanie ludzi, którzy inaczej myślą, wcale nie zmieni kontekstu ani rzeczywistości, która nas otacza, a może nas bardziej jeszcze zepchnąć do zaścianka.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o spojrzenie na politykę regionalną, to wydaje się, że dla rządu istnieje tylko kierunek Północ-Południe. Tymczasem czy to się podoba, czy nie, kluczowe znaczenie mają relacje Wschód-Zachód. Myślę, że na tym obszarze oprócz działań rządu, trzeba docenić też inicjatywy samorządu, bo wiele gmin, wiele województw podejmuje taką współpracę, nie zważając na te kontrowersje, które są na poziomie państwowym. I to też buduje lepszą pozycję naszego kraju w relacjach z sąsiadami i w relacjach z krajami Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#WaldemarPawlak">Historia z naszymi sąsiadami często bywała bolesna, tragiczna. Tej historii nie zmienimy polityką, możemy z niej wyciągnąć wnioski, możemy budować lepszą przyszłość - i to zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Co do Niemiec, to zamiast takich okrągłych sformułowań, zadajmy proste pytanie: Czy przyjęcie nowych traktatów europejskich sprawi, że Niemcy np. zrezygnują z art. 116? Wtedy nie będzie dyskusji o tych różnych odszkodowaniach - bo dotychczas jest jeszcze ten artykuł, który mówi o granicach z 1937 r. - jeżeli na serio chcemy tę politykę zmienić. Ale też jest ta część polityki, która dotyczy przyszłości - dostęp do rynku usług, dostęp do rynku pracy. Niemcy ostatnio mają pomysły na przedłużenie jeszcze ograniczeń związanych z dostępem do rynku pracy. To sprawia, że jesteśmy wypychani z tej współpracy europejskiej.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#WaldemarPawlak">Jeśli chodzi o Rosję, to sądzę, że można powiedzieć, tak na moje wyczucie, że te wszystkie pomniki, które były takie wkurzające, takie irytujące, te, które dotyczyły spraw bardzo bolesnych z naszej historii, to znalazły się już na śmietniku, a teraz to są zastępcze, polityczne krucjaty.</u>
<u xml:id="u-24.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.23" who="#WaldemarPawlak"> Proponujemy następujące rozwiązanie, że ufundujemy takie państwowe pokrowce i jak będzie rządziła prawica, to będziemy przykrywać jedne pomniki, a jak będzie rządziła lewica, to będziemy przykrywać drugie. </u>
<u xml:id="u-24.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.25" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie, nie, nie.)</u>
<u xml:id="u-24.26" who="#WaldemarPawlak">A jak będzie rządził PSL, to pokrowce oddamy do...</u>
<u xml:id="u-24.27" who="#komentarz">(Głos z sali: PSL-u.)</u>
<u xml:id="u-24.28" who="#WaldemarPawlak">...renowacji. Bo nam pomniki nie przeszkadzają. I ludziom w Polsce pomniki w wielu miejscach nie przeszkadzają. A przypominają...</u>
<u xml:id="u-24.29" who="#komentarz">(Głos z sali: Katiusze.)</u>
<u xml:id="u-24.30" who="#WaldemarPawlak">...że zdarzyły się tu różne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-24.31" who="#WaldemarPawlak">Tak. Tutaj zginęło wielu Rosjan, proszę pana. Może nie tylko komuniści tu zginęli. Może prości ludzie, tacy, którzy byli wykorzystywani tak samo jak Polacy przez ten zbrodniczy system, też tutaj zginęli. Tak że nie przesadzajmy teraz z tego typu historyczną polityką.</u>
<u xml:id="u-24.32" who="#WaldemarPawlak">Unia Europejska, jak państwo zapewne wiedzą, ma strategiczne partnerstwo z Rosją.</u>
<u xml:id="u-24.33" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie. Nie.)</u>
<u xml:id="u-24.34" who="#WaldemarPawlak">Ma strategiczne partnerstwo z Rosją. Patrząc na te relacje, warto zauważyć, że Niemcy podchodzą do spraw bezpieczeństwa energetycznego z dużo większym pragmatyzmem. Czyżby oni prowadzili głupią politykę? Patrząc na wyniki gospodarki niemieckiej, wydaje się, że niekoniecznie. I wydaje się, że w naszym wykonaniu ta polityka jest o tyle smutna i nieużyteczna, że bardziej się koncentruje na symbolice, a nie na praktyce. Przykładowo gdybyśmy zamiast przeznaczać pół miliarda dolarów na Gazoport - który jest, wydaje się, bezużytecznym projektem z punktu widzenia kosztów, bo gazu płynnego brakuje, dochodzą koszty transportu, prowadzi to do takiej sytuacji, że te źródła energii są bardzo drogie - te środki przeznaczyli na krajowe zasoby energetyczne, to mielibyśmy sytuację taką, że Polska by rzeczywiście stała się krajem bezpieczniejszym, jeśli chodzi o energię. Tu są źródła odnawialne, to, o czym wspominał pan poseł Dobrosz, biopaliwa, to na pewno by zapewniło bezpieczeństwo w większym stopniu niż na przykład takie inwestycje ideologiczne, że Orlen kupuje Możejki bez ropy. A benzyna teraz kosztuje prawie cztery pięćdziesiąt i płacimy za to wszyscy.</u>
<u xml:id="u-24.35" who="#WaldemarPawlak">Chciałbym docenić czy podkreślić to, że w wystąpieniu pani minister było odniesienie do Polonii, do tego, że służby dyplomatyczne troszczą się o Polaków, którzy wyjechali za pracą. Doceniam też te elementy wielokierunkowego zainteresowania różnymi krajami w różnych regionach świata, ale chciałbym powrócić do problemów generalnych. Po 1989 r. kształt polityce zagranicznej nadawał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Nie był to wbrew medialnym informacjom rząd „Solidarności”. To był rząd koalicyjny, w którym byli przedstawiciele: „Solidarności”, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, byli także ministrowie z PZPR. Panowie Kaczyńscy mieli znaczący udział w tworzeniu tego rządu. Szkoda, że potem podążono śladami monopartii z PRL-u, zastępując dialog dyktatem.</u>
<u xml:id="u-24.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.37" who="#WaldemarPawlak">Wysoki Sejmie! Panie Marszałku! Dzisiaj jest możliwa lepsza droga - nie musimy być zakładnikami ani awanturniczej izolacji, ani bezmyślnego naśladownictwa. Jest potrzebna i jest możliwa lepsza polityka zagraniczna. Jest możliwa Polska lepszych szans. Potrzebna jest śmiała, odważna polska polityka zagraniczna - nie odreagowywanie własnych kompleksów, a dumna i odważna aktywna działalność zmierzająca do tego, by Polska czy Polacy mieli godne miejsce w rodzinie wolnych narodów.</u>
<u xml:id="u-24.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo, panie premierze.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WojciechOlejniczak">Mam tylko jedną prośbę, żeby pan premier, jeśli nie musi, za lewicę się nie wypowiadał. Nam te różne parawany również nie będą potrzebne, zapewniam pana.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Kalemba: Ale to jest prawda.)</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WojciechOlejniczak">Tak, tak... Dlatego w trybie sprostowania.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WojciechOlejniczak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WojciechOlejniczak">W takim razie bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Bogusława Kowalskiego, Ruch Ludowo-Narodowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BogusławKowalski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! Z wielką uwagą wysłuchałem przedstawionej dzisiaj przez panią minister informacji. Sądzę, że każdy, kto uczciwie przeanalizuje tę informację i całokształt polskiej polityki zagranicznej w ostatnim czasie, musi przyznać, że w tym zakresie nastąpiła znaczna zmiana - zmiana kierunku, zmiana sposobu prowadzenia polityki zagranicznej. Wydaje się, że Polska mniej w swojej polityce jest papugą narodów, a bardziej w sposób jednoznaczny mówi własnym głosem.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#BogusławKowalski">Pani minister, proszę przyjąć ogromne słowa uznania za to, że udało się tę generalną zmianę wprowadzić w tak krótkim czasie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#BogusławKowalski">Jeśli chodzi natomiast o sprawy szczegółowe, chciałbym przekazać kilka refleksji, kilka uwag. We współczesnej polityce polskiej najważniejsze są trzy kierunki zaangażowania międzynarodowego: pierwszy - Unia Europejska, drugi - sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, trzeci - stosunki ze wschodnimi sąsiadami.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#BogusławKowalski">W zakresie polityki w stosunku do Unii Europejskiej trzeba stwierdzić, że wstąpienie Polski do Unii sprawiło, że staliśmy się częścią wielkiego organizmu gospodarczego, co przyniosło określone korzyści. Pamiętać jednak trzeba, że łączy się to z utratą pełnej suwerenności państwowej. Kwestia ta nie jest do końca rozstrzygnięta, gdyż status Unii Europejskiej jest przedmiotem ciągłych dyskusji. Popieramy strategię rządu i prezydenta, zakładającą utrzymanie Unii Europejskiej jako konfederacji suwerennych państw. Dlatego Polska powinna nadal sprzeciwiać się powracającym pomysłom pogłębienia unifikacji Unii Europejskiej w kierunku budowy jednolitego organizmu politycznego. Powinniśmy wspierać stanowisko m.in. Wielkiej Brytanii, która od lat konsekwentnie głosi właśnie taki pogląd. Jest to zgodne z polskim interesem narodowym. Sojuszników co do tej koncepcji nie brakuje, by wymienić tylko z naszej części Europy Republikę Czeską czy państwa nienależące do strefy euro, takie jak Dania i Szwecja.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#BogusławKowalski">Jeśli chodzi o euro, to nadchodzi czas, by jasno określić, czy Polska jest zainteresowana wprowadzeniem wspólnej waluty czy nie, oraz przeprowadzić rzetelną analizę kosztów ekonomicznych tej operacji. Praktyka wykazuje bowiem, że większość Europejczyków nie jest zadowolona z wprowadzenia euro i niektóre państwa mogą powrócić do walut narodowych. Tak czy inaczej wszelki pośpiech w tej materii nie jest wskazany. Pozostaje też problem zobowiązań traktatowych, obligujących nas do wprowadzenia wspólnej waluty. Te kwestie muszą być jak najszybciej rozstrzygnięte, aby opinia publiczna miała w tym zakresie jednoznaczny przekaz na temat poglądów rządu w tej materii.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#BogusławKowalski">Jeżeli chodzi o politykę w stosunku do Stanów Zjednoczonych, to strategiczny sojusz z USA nie jest dzisiaj kwestionowany przez żadną siłę polityczną w Polsce. Polska jest lojalnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i dała temu dowody zarówno w sprawie Iraku, jak i teraz w kwestii obecności militarnej w Afganistanie. Musimy sobie jednak uświadomić, że według opinii publicznej nasz sojusz z USA nie jest postrzegany jako równoprawny. Większość Polaków jest przeciwna zarówno obecności wojsk polskich w Iraku i Afganistanie, jak i planom budowy tzw. tarczy antyrakietowej. Na dłuższy dystans nie można przechodzić obok tego problemu. Brak akceptacji społecznej dla tak realizowanego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi jest faktem politycznym. Polacy sądzą, że jest on korzystny wyłącznie dla jednej ze stron. Jeśli nie przekonamy Polaków, że partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi jest dla nas również korzystne, to będzie to miało bardzo złe następstwa w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#BogusławKowalski">Trzeci obszar - polityka wschodnia. Nie jest tajemnicą, że jeśli chodzi o naszą politykę wschodnią, to głównym problemem są ciągle złe stosunki z Rosją. Przypomnę, że na początku kadencji pana prezydenta Kaczyńskiego pojawiła się nadzieja na ich znaczącą poprawę. Miało dojść do spotkania pomiędzy prezydentami obu państw. Minęło sporo czasu i dzisiaj widać wyraźnie, że nie tylko nic z tego nie udało się zrealizować, to jeszcze sytuacja uległa pogorszeniu. Odpowiedzialność za to niewątpliwie ponosi imperialna polityka ekipy prezydenta Putina, ale to stwierdzenie nie powinno nas uspokajać. My również powinniśmy wykorzystać tę sytuację do refleksji nad naszą polityką wschodnią. Wydaje się, że należałoby podjąć temat proporcji między tzw. polityką historyczną a polityką gospodarczą. Czy te proporcje w naszej polityce zagranicznej w stosunku do Wschodu są właściwie ułożone i czy w tym zakresie nie powinniśmy postępować bardziej pragmatycznie, kładąc trochę więcej akcentów na politykę gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#BogusławKowalski">W tym kontekście nie sposób nie podjąć tematu bardziej szczegółowego, ale dla Polski, szczególnie w kontekście przyszłości, ważnego - jest to kwestia polityki tranzytowej. Ze względu na położenie geopolityczne Polska jest naturalnym pomostem między Wschodem a Zachodem, ma naturalne walory tranzytowe. Okazuje się jednak, że samo położenie geograficzne nie wystarczy, aby ten tranzyt był realizowany i aby Polska czerpała z tego stałe korzyści. Pojawiające się w ostatnim czasie próby omijania Polski w tranzycie, czy to poprzez nowe szlaki transportowe przez Bałtyk, realizowane na zasadzie nowych umów między Niemcami a Rosją, czy poprzez Bałkany, są bardzo niepokojące i wymagają reakcji ze strony polskich władz. Sądzę, że spójna i przemyślana polityka w tym zakresie powinna dać Polsce olbrzymie korzyści.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#BogusławKowalski">Rośnie wymiana między Unią Europejską a Dalekim Wschodem, w szczególności Chinami, dla których Unia Europejska jest dzisiaj już pierwszym partnerem handlowym. Mówiąc językiem transportowców, masa towarowa wymiany w ubiegłym roku przybrała wymiar 6 mln kontenerów. Ważne jest, aby ta masa towarowa nie omijała Polski, ponieważ tranzyt przez Polskę to są korzyści ekonomiczne, ale również budowanie pozycji politycznej kraju, ponieważ tak jak przy surowcach energetycznych również przy przepływie strumienia towarów w ramach tranzytu buduje to pozycję międzynarodową kraju.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#BogusławKowalski">I na koniec jeszcze jeden bardziej osobisty wątek wynikający z moich doświadczeń z poprzedniej kadencji. W poprzedniej kadencji miałem zaszczyt pracować w samorządzie woj. mazowieckiego, pełniłem funkcję wicemarszałka i byłem odpowiedzialny za coś, co nazywa się międzynarodową polityką regionalną. Moje doświadczenia z tamtego okresu pokazywały, że ta sfera w zasadzie nie podlega koordynacji i inspiracji ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zachęcałbym panią minister i MSZ, aby zwróciły na to uwagę, ponieważ rola samorządów wojewódzkich, szczególnie w ramach Unii Europejskiej, rośnie i ich udział w kształtowaniu, w budowaniu klimatu, w budowaniu głównych kierunków, tendencji jest coraz większa. Dobrze by było, żeby one nie były pozostawione same sobie, aby MSZ - czy to poprzez organizowanie jakichś regularnych odpraw, spotkań, tutaj technika jest rzeczą wtórną, myślę, że MSZ ma wypracowane w tym zakresie metody - zechciało na to zwrócić uwagę i aby dla dobra polskiej polityki wykorzystać również tę nową okoliczność, ponieważ samorządy wojewódzkie są instytucją władzy publicznej funkcjonującą dopiero trzecią kadencję.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#BogusławKowalski">Podsumowując, moje koło akceptuje kierunki polskiej polityki zagranicznej realizowanej przez rząd i popiera panią minister w jej strategicznych działaniach. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę pan posła Marka Jurka w imieniu Prawicy Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekJurek">Pani Marszałek! Pani Minister! Panie i Panowie Posłowie! Ja również chciałem się przyłączyć do podziękowań dla pani minister za sposób prowadzenia polityki zagranicznej naszego państwa. Jestem głęboko przekonany, że w ciągu wielu ostatnich miesięcy nasza polityka odzyskała poczucie realizmu, a tylko polityka zdająca sobie sprawę z rzeczywistych wyzwań jest w stanie podejmować rzeczywiste, odpowiadające interesowi narodowemu działania. Wobec trwającej dyskusji na temat zasad współpracy w Europie trzeba zająć stanowisko i trzeba go zdecydowanie bronić. Wobec niepokojących tendencji w niemieckiej opinii publicznej i konsekwencji pewnych postulatów prawnych, trzeba zająć stanowisko i trzeba na te tendencje reagować, bo ignorując, naprawdę nie zaczarujemy rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MarekJurek">Działania Rosji, które tak naprawdę nie są wszczynaniem incydentów z Polską czy z Estonią, ale są próbą dekompozycji Unii Europejskiej, trzeba zdiagnozować i trzeba na nie reagować. Oczywiście te reakcje powinny być ujęte w pewną bardzo uporządkowaną, konsekwentnie aplikowaną i również czytelnie przedstawianą doktrynę. Wtedy będą zrozumiałe również dla naszych partnerów. W wypadku traktatu europejskiego czy w ogóle zasad współpracy, w Europie musimy mieć własną wizję solidarności i wykładać, że tak naprawdę chodzi nie tylko o nasz partykularny interes, o nasze uprawnione nawet prawa, ale chodzi o zasady, które będą korzystne dla wszystkich, chodzi o aplikację zasad podstawowych. Dość wskazać, że to nie my oczekujemy wyjątkowego traktowania, zamykając rynek pracy dla cudzoziemców. My otwieramy dla najnowszych członków Unii nasz rynek pracy, podczas gdy dla naszych współobywateli rynek pracy w wielu krajach, i to najbliższych, takich jak Niemcy czy Austria, jest ciągle zamknięty. Po prostu solidarność.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MarekJurek">W wypadku dialogu z Niemcami nie chodzi o to, żeby reagować na pojedyncze incydenty, ale po prostu stosować zasadę, że uniwersalne zasady wzajemnego szacunku, tolerancji, negacji takich postaw jak ksenofobia, muszą obejmować przejawy ksenofobii antypolskiej. Jest to po prostu wymóg kultury politycznej, którą stosować powinno każde państwo. To jest obowiązek Niemiec, a nie tylko nasz interes.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#MarekJurek">W wypadku stosunków z Rosją należy pokazywać dziś to, niestety (niestety, bo nikomu nie życzyliśmy, żeby nasze kłopoty uderzyły w innych, jak w Estonię), że to nie kwestia tego, że my jesteśmy traktowani w szczególny sposób, tylko że generalnie Europę Środkową próbuje się traktować jako inną część Unii jak Europa Zachodnia obchodząc ją niejako naokoło.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#MarekJurek">Pokazując konsekwentnie, że bronimy zasad w życiu międzynarodowym, że reprezentujemy pewną wizję solidarności europejskiej, będziemy w stanie konsekwentnie prowadzić tę politykę, którą pani minister prowadzi i której, największą zaletą jest to, że wychodzi od realistycznie zdiagnozowanych wyzwań, bo wyzwanie trzeba widzieć, żeby na nie odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#MarekJurek">Dzisiaj takim najpilniejszym wyzwaniem jest potrzeba przedstawienia jasnego stanowiska Rzeczypospolitej wobec traktatu konstytucyjnego. Tu jest potrzebne jasne, czytelne stanowisko, jasne kryteria, w oparciu o które będziemy oceniać wszystkie propozycje. Dzielić je na te, o których można dyskutować, i na te, które są nie do przyjęcia, a być może na takie, które jesteśmy gotowi przyjąć. Jest potrzebne wobec naszych partnerów zagranicznych, żeby wiedzieli, o co Polsce chodzi. Ale jest to również potrzebne wobec naszej opinii publicznej, bo polska opinia publiczna też musi wiedzieć, na jakich warunkach jesteśmy gotowi przyjmować nowe zasady współpracy, a jakich po prostu nie przyjmiemy. To musi być jasne i polska opinia publiczna również ma prawo oczekiwać tego stanowiska. Powiem więcej, nasza dyplomacja nie będzie skuteczna jeżeli nasi partnerzy zagraniczni nie będą wiedzieć, jakie są nasze kryteria, na co możemy się zgodzić, o co nam chodzi.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#MarekJurek">Jest bardzo ważna kwestia w traktacie, którą często traktuje się jako frazeologiczną, a ma znaczenie zupełnie fundamentalne. To kwestia wartości chrześcijańskich w Europie, których Polska powinna być rzecznikiem. Rzecznikiem nie tylko w deklaracjach, nie tylko w debacie, ale w polityce, bo to jest kwestia ogromnego znaczenia proponowanych wstępów do nowych traktatów. To jest również kwestia deklaracji berlińskiej. Kwestia o konsekwencjach bardzo praktycznych.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#MarekJurek">Zobaczmy, Wysoka Izbo, do czego to prowadzi na przykładzie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wiadomo, że Europejski Trybunał Praw Człowieka jest agendą Rady Europy, nie Unii Europejskiej, ale z kolei jednym z podstawowych dokumentów Unii Europejskiej jest Europejska Konwencja Praw Człowieka, na podstawie której którą Trybunał aplikuje i stosuje - dwa ostatnie wyroki przeciwko Polsce, wyroki pseudowolnościowe. Wyrok w sprawie demonstracji homoseksualnych odbiera polskim władzom publicznym i Polakom prawo do ochrony moralności publicznej, mimo że Europejska Konwencja Praw Człowieka wyraźnie uznaje uprawnienie obywateli do tego, żeby ich państwo chroniło moralność publiczną. Z drugiej strony odbiera polskim samorządom wolność do decydowania o gwarancjach szeroko rozumianego pokoju społecznego, nie tylko jako bezpieczeństwo, ale też, w tym wypadku, jako poszanowanie dla moralności publicznej w naszych miastach. Ta wolność naszych samorządów została zanegowana.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#MarekJurek">Obecnie prezydent Warszawy, Poznania czy Krakowa tak naprawdę nie ma nic do powiedzenia, ma robić to, co mu każe Trybunał. Chodzi tu o suwerenność, a także o podstawowe swobody, rozumiane całkowicie zgodnie z tym, co zostało napisane w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka 1950 r. i jak nadal ona brzmi. Nasza reakcja jest niezbędna. Istnieje tryb odwoławczy i Prawica Rzeczypospolitej apeluje do rządu premiera Kaczyńskiego o to odwołanie.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#MarekJurek">Jednym z moich ostatnich aktów jako marszałka Sejmu było zwrócenie się do pana premiera w sprawie koniecznego odwołania od wyroku w sprawie pani Alicji Tysiąc. To jest wyrok, który neguje kodeksy deontologiczne polskich lekarzy. Z zasady niekaralności pewnych przypadków pozbawienia życia dziecka w fazie prenatalnej wyprowadza się obowiązek, nakładany na państwo i na lekarza, zabicia człowieka. Polski rząd nie może wobec tego milczeć.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#MarekJurek">Bardzo mnie zaniepokoiła wypowiedź kolegi pani minister, pana ministra zdrowia, który zapowiadał nieodwoływanie się w tej sprawie. Apelowałem w sposób formalny do pana premiera i Prawica Rzeczypospolitej oczekuje, że w tej sprawie zostaną podjęte konkretne kroki odwoławcze, których tryb wskazałem w swoim liście. Będę zresztą prosił panią minister o informację w obu tych sprawach w odpowiedzi, której pani minister będzie udzielać.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#MarekJurek">Zostawmy traktat, bo on będzie albo nie, właśnie o tym trzeba rozmawiać. Potrzebne są jasne kryteria i deklaracje. Wysoka Izbo, są deklaracje takie jak deklaracja berlińska. Polska powinna być rzecznikiem solidarności, który mówi, że rzeczywistością Europy jest to współobecność dwóch wielkich tradycji: prawie dwutysiącletniej tradycji chrześcijańskiej i znacznie krótszej tradycji oświeceniowej. Życie ludzi jest kształtowane w oparciu o obie te tradycje i jedność Europy, solidarność europejska to wzajemne poszanowanie ich obu. Można znaleźć formuły, które to wyrażą. Polska powinna być rzecznikiem tam rozumianej solidarności.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#MarekJurek">Pani minister, jeden z zagranicznych dyplomatów powiedział mi, nie może zrozumieć jak to jest, że 2 państwa dyktują 25, czego tym 25 nie wolno powiedzieć. Wobec 25 są 2, które nie sprzeciwiają się obecności wartości chrześcijańskich w dokumentach europejskich, tylko 2 państwa. Jeżeli to stanowisko będzie tak formułowane, to Polska powinna powiedzieć jasno, i tego oczekujemy, że jeżeli mamy wydawać deklaracje wartości pomijające chrześcijaństwo, to nie wydawajmy ich w ogóle. Konstytucja kwietniowa nie miała wstępu i przez pół wieku dobrze spełniała funkcję wobec reprezentacji Polski na wygnaniu. Nie miała żadnego wstępu. Jeżeli nie ma zgody na chrześcijaństwo w deklaracjach wartości, to ograniczmy się do współpracy praktycznej, ekonomicznej i politycznej i nie wydawajmy fałszywych deklaracji, bo Europa bez chrześcijaństwa to Europa bez jedności, solidarności i współpracy. To jest Europa, która przestaje być europejska. Tego będziemy oczekiwać: albo znajdziemy sposób mówienia wspólnie - ci, którzy identyfikują się z tradycją chrześcijańską, i ci, którzy nie - o rzeczywistości europejskiej, albo Polska powinna powiedzieć zdecydowanie, że na deklaracje, które będą pomijać chrześcijaństwo, się nie zgadzamy.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#MarekJurek">Konsekwencje są bardzo praktyczne i wcale nie dotyczą rzeczywistości duchowej, tylko najbardziej przyziemnej. Zobaczcie państwo, że w traktacie konstytucyjnym wśród ośmiu wartości, na których wspiera się Europa, nie ma rodziny, zasady najbardziej podstawowej. W ubiegłym roku w Warszawie Partnerstwo Regionalne, zrzeszenie państw Środkowej Europy, wypowiedziało się za wprowadzeniem praw rodziny do wartości podstawowych Unii Europejskiej. Na tym polu powinniśmy działać.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#MarekJurek">Krótko mówiąc, pani minister, w sferze polityki oczekujemy podejmowania przez Polskę konkretnych działań na rzecz wartości chrześcijańskich w Europie, nie opowiadania o wartościach, ale polityki w imię wartości, konkretnej, wyrażającej się w niezgodzie na deklaracje pomijające chrześcijaństwo, wyrażającej się na przykład w zdecydowanym odwoływaniu od wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w obronie prawa do życia, wolności polskich samorządów i obronie sumień polskich lekarzy. Biorąc pod uwagę fakt, że orzecznictwo dotyczy całej Europy, oczekujemy działań w obronie wolności samorządów, sumień lekarzy i prawa do życia w całej Europie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#GenowefaWiśniowska">To są wszystkie stanowiska przedstawione w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#GenowefaWiśniowska">Pani minister pragnęła zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani minister.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#GenowefaWiśniowska">Pani minister Anna Fotyga.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AnnaFotyga">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AnnaFotyga">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! By tuż przed przerwą nie zabierać zbyt dużo czasu, będę odnosiła się szczegółowo do konkretnych pytań. Pozwolę sobie na odniesienie się do kilku kwestii poruszonych przez przewodniczących klubów.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AnnaFotyga">Przede wszystkim chciałabym podziękować panu marszałkowi Markowi Jurkowi, bo jego wypowiedź w bardzo wielu dziedzinach była podkreśleniem i uwypukleniem moich poglądów. Ten głos w dyskusji, z mojego punktu widzenia, uważam na pewno za bardzo ważny.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AnnaFotyga">Chcę podziękować panu posłowi Kowalskiemu za fragment, który odnosił się do możliwości intensyfikacji koordynacji spraw zagranicznych w ramach polityki regionalnej. Przyznam, że sama odczuwam pewien niedosyt w tej dziedzinie, ale chcę poinformować, że rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego podjął już działania wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jeszcze za czasów, kiedy kierował nim pan marszałek Ludwik Dorn, podjęte zostały działania umożliwiające przekazywanie zasad i celów priorytetów polityki zagranicznej samorządowcom. Jesteśmy zdania, że ten proces powinien być kontynuowany. Sama odczułam wielki niedostatek działania MSZ. Tak właśnie wyglądała struktura MSZ. Chcę zmieniać tę sytuację wewnętrznie również poprzez powołanie specjalnego zespołu międzydepartamentalnego.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#AnnaFotyga">Są jeszcze dwie kwestie, zawarte w wypowiedzi pana marszałka Bronisława Komorowskiego, do których chciałabym się odnieść. Jedna z nich to polityka ekspedycyjna. Rozumiem, że pan marszałek już wtedy nie był członkiem rządu, który zajmował się stosunkami z NATO, bo działo się to w 2002 r. Oficjalnie lord Robertson wprowadził takie pojęcie do słownika NATO-wskiego, mówiąc, że NATO powinno reagować na konflikty poza obszarem traktatowym, ponieważ jeżeli nie będzie reagowało, to te konflikty zapukają do drzwi sojuszu i państw członkowskich NATO. Polska zgadza się z tą właśnie tezą. Sądzimy, że zagrożenie światowym terroryzmem jest globalne, tak że trudno jest z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, czy Polska, jako sojusznik NATO, w jakimkolwiek zaangażowaniu w którymkolwiek rejonie otwartego konfliktu, gdzie wyraźnie występuje zagrożenie terrorystyczne, nie ma żadnego interesu. To jest nieprawda. Myślę, że już w tej chwili jesteśmy świadomi i, podkreślam, z tego też względu w dyskusji z posłami używałam wczoraj w komisji określenia: polityka ekspedycyjna. Nie jestem pionierem w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AnnaFotyga">Pan marszałek Komorowski poruszał jeszcze jedną kwestię, a mianowicie nasze relacje z Izraelem. Wielokrotnie, na wielu spotkaniach, wielu forach i nie bez kozery mówiłam również o tym tutaj, jak intensywnie staramy się współpracować z państwami arabskimi, muzułmańskimi. Jest to dla nas tradycyjny kierunek dobrej współpracy, miejsce, w którym realizowane są istotne interesy ekonomiczne Polski. Myślę, że mamy bardzo dobre warunki do tego, żeby szczerze i otwarcie mówić wszystkim, również stronom konfliktu, że jesteśmy tym krajem, który poprzez swoje bardzo dobre relacje z obydwiema stronami konfliktu może przyczynić się do uregulowania wielu problemów. Proszę mi wierzyć, że w naszej rozmowie z prezydentem Abbasem zawsze te relacje podkreślaliśmy. Podkreślamy je również w rozmowie z innymi partnerami z krajów arabskich. Przyjmowane jest to bardzo pozytywnie, dlatego że do prowadzenia dialogu np. między Izraelem a Autonomią Palestyńską potrzebna jest świadomość, że istnieją państwa, które mogą przekonywać obydwie strony właśnie z powodu bardzo dobrych relacji. Bardzo dobrych relacji z obydwiema stronami. Chcę powiedzieć, nie ma tutaj żadnego braku równowagi. Natomiast Izrael ma dla nas bardzo szczególne znaczenie. Mieszka tam nadal bardzo wielu obywateli, którzy przecież odczuwają ciągle wielki sentyment do państwa polskiego. Następne pokolenia być może w sposób niedostateczny przejęły ten sentyment i wiedzę o państwie polskim. Mówię o następnych pokoleniach w Izraelu. Staramy się współdziałać z władzami Izraela w reformowaniu programów wizyt młodzieży izraelskiej w Polsce tak, żeby nie poznawali oni wyłącznie miejsc pamięci, które w naturalny sposób kojarzą się z bardzo negatywnymi przeżyciami narodu, ale żeby poznawali również swoich rówieśników w Polsce i te przychylne uczucia, które przecież istnieją w Polsce wobec społeczeństwa izraelskiego. Mówiąc o tych właśnie zjawiskach, użyłam określenia, które przywoływał pan marszałek Komorowski.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AnnaFotyga">Winna jestem państwu jeszcze dodatkową informację, odnoszącą się do systemu obrony antyrakietowej. Wczoraj wieczorem pan premier Jarosław Kaczyński podpisał instrukcję negocjacyjną dla rządu, która pozwoli zespołowi negocjacyjnemu, powołanemu również decyzją pana premiera, na rozpoczęcie negocjacji z partnerem amerykańskim. Instrukcja zawiera bardzo szczegółowy wachlarz analiz i postanowień. Opiera się to na pracy Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Sztabu Generalnego. W przyszłym tygodniu będą gościli w Polsce negocjatorzy amerykańscy. Przystępujemy do negocjacji, nie przesądzając ich rezultatu. Podkreślam to wyraźnie. Chciałabym, żeby nie było nieporozumienia, tak jak w przypadku interpretacji ze strony pana marszałka dotyczącej propozycji, która była składana w Rosji przez przedstawicieli administracji amerykańskiej. Chciałabym, być może, żeby uniknąć jeszcze kolejnych gier słownych pana posła Pawlaka, bardzo precyzyjnie to powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#AnnaFotyga"> Jeśli chodzi o to, co możemy w tej chwili zaprezentować w sprawie traktatu konstytucyjnego, to przecież nie mamy do czynienia w tym momencie z formalnym, zgodnym z zasadami funkcjonowania Unii Europejskiej przyjmowaniem mandatu dla przyszłej konferencji międzyrządowej. Taki mandat musi przyjąć Rada Europejska. Żeby tak się stało, sprawa powinna stanąć na posiedzeniu COREPER-u i na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych, czyli podczas posiedzenia GAERC. Nie mieliśmy do czynienia z takim wydarzeniem. W momencie, kiedy tak będzie, będziecie państwo z całą pewnością zapoznawani ze szczegółami stanowiska. Taką przyjęliśmy zasadę. Zobowiązałam się wobec Komisji Spraw Zagranicznych, że będę bardzo precyzyjnie prezentowała stanowisko przed Radą Europejską. Myślę, że elementy tego stanowiska były jednak wyraźnie precyzowane. Jesteśmy zwolennikami - i takie stanowisko prezentujemy wszędzie, chociaż robimy to, podobnie jak robi to prezydencja niemiecka i wszystkie inne państwa członkowskie, w sposób nieformalny -chcemy zmiany systemu głosowania w Radzie Unii Europejskiej. Polscy szerpowie przedstawiali projekt zawierający, czyli tzw. system pierwiastkowy. Mówimy o tym, że życzymy sobie doprecyzowania w traktacie konstytucyjnym tych elementów, które określają kompetencje i ich podział między Wspólnotę a państwa członkowskie. Szczególnie niepokoją nas te zapisy, które odnoszą się określenia kompetencji łączonych, czy mieszanych Unii Europejskiej i państwa członkowskiego, ponieważ ze względu na zapisane również w traktacie konstytucyjnym uprawnienia ETS sądzimy, że ta sfera pozostawałaby w nadmiernym stopniu hybrydowa, tzn. taka, że państwo członkowskie nigdy nie wiedziałoby, w jakiej mierze posiada władztwo w konkretnej dziedzinie. Już w tej chwili przy orzeczeniach ETS nie jesteśmy do końca w stanie określić tego precyzyjnie. Przy traktacie konstytucyjnym, prawdę powiedziawszy, jak wynika z naszych analiz, niemożliwe jest określenie, czy kiedy mówimy o wspólnych kompetencjach Unii i państwa członkowskiego to jest 10% kompetencji Unii a 90% państwa członkowskiego, czy odwrotnie. Zawsze może to zależeć od ostatecznej interpretacji ETS. Chcemy uniknąć takiej sytuacji. Chcielibyśmy, żeby ta dziedzina, która jest w traktacie, a odnosi się do kompetencji Unii Europejskiej, została znacząco doprecyzowana. Nie chcielibyśmy, żeby ograniczana była sfera jednomyślności Unii Europejskiej, czyli, krótko mówiąc, ta płaszczyzna, gdzie państwa członkowskie rezerwują sobie prawo weta.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#AnnaFotyga">Mówiłam już o tym, jak ważna jest dla nas i w jakich dziedzinach zasada solidarności. Szczegóły polskiego stanowiska z całą pewnością będą znane, bo będzie ono obszerne, tuż przed, czyli w przygotowaniach do Rady Europejskiej, i proszę się nie obawiać, nie ma tutaj żadnych poglądów ezopowych. Sądzę, że państwo posłowie będą chcieli zadawać pytania, na które MSZ postara się odpowiedzieć, to znaczy ja osobiście, bo będę się starała jeszcze długo przysłuchiwać się tej debacie.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#AnnaFotyga">Nie wypada mi się odnosić do uwag pod moim adresem, to jest oczywiście państwa ocena i macie do niej prawo. Wykonuję swoje zadania najlepiej, jak pozwala mi na to ocena sytuacji, jak pozwalają mi na to moje kompetencje i niezależnie od tego, jak opozycja i niektóre media te kompetencje oceniają. Sądzę, że wykonuję jednak te zadania dobrze, biorąc pod uwagę trudną sytuację, w której Polska się znajduje. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyMaterna">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W przedłożeniu rządowym znalazło się omówienie najważniejszych kierunków i priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Nikt, nawet bardzo złośliwy, nie może powiedzieć, że Polska ma dzisiaj jasno zdefiniowaną koncepcję polskiej racji stanu - tą najważniejszą wytyczną, trochę zapomnianą przez poprzednie rządy, stąd też tak wyraźne dzisiaj asymetrie w relacjach z niektórymi państwami.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyMaterna">Korzystając z okazji, chciałbym poruszyć ważny problem opieki ministerstwa nad rozwojem polskich szkół działających poza granicami kraju. Nie wiem, czy dzisiaj nie jest to jedno z ważniejszych zadań dla polityki zagranicznej. W województwie, z którego pochodzę, praktycznie nie ma szkoły, często oddziału, z którego w ostatnim czasie dzieci wraz z rodzicami nie udałyby się na emigrację. Z informacji, które otrzymuję, wynika, że dzieci te mają bardzo utrudnioną możliwość kontynuacji nauki w szkołach polskich. Najczęściej sprowadza się to zagadnienie do uczęszczania dzieci polskich do obcych szkół i uczestnictwa w tzw. szkołach niedzielnych prowadzonych przez wielce zasłużone dla sprawy polskiej organizacje, jak choćby przez Polską Macierz Szkolną.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JerzyMaterna">Czy ministerstwo ma plan rozwoju sieci polskich szkół, szczególnie w tych państwach, w których ostatnio wzrosła liczba polskiej emigracji? Czy nie należałoby rozważyć np. wykorzystania nowoczesnych technik dla zaproponowania dzisiaj różnych form e-learningu dla dzieci emigrantów, które mogłyby dalej mieć kontakt ze szkołami w Polsce? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GenowefaWiśniowska">Wysoki Sejmie, zgodnie z ustaleniami Konwentu Seniorów, przystępujemy teraz do rozpatrzenia punktu 44. porządku dziennego. Będą rozpatrywane poprawki Senatu do ustawy o podatku akcyzowym.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#GenowefaWiśniowska">I przerywamy ten punkt.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Czy będzie przerwa?)</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#GenowefaWiśniowska">Wysoki Sejmie! Tak jak mówiłam.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 44. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druki nr 1709 i 1710).</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Renatę Rochnowską.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#GenowefaWiśniowska">Jednocześnie przypominam, że po wystąpieniu pani poseł przystępujemy do głosowania, tak więc bardzo proszę, aby była pełna mobilizacja.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RenataRochnowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 1710).</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RenataRochnowska">Wysoka Izbo! Dzisiaj kończymy pracę nad ustawą, na którą czekają rolnicy i przedsiębiorcy, a związaną z biokomponentami i biopaliwami ciekłymi. Pragnę nadmienić, iż do projektu sejmowego Senat wprowadził osiem poprawek. Wszystkie one uzyskały rekomendację Komisji Finansów Publicznych. Omówię je bardzo krótko.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RenataRochnowska">Poprawka nr 1 ma charakter legislacyjny. Chodzi o to, aby definicja biokomponentów i biopaliw ciekłych nie budziła wątpliwości. Dodany ust. 2 mówi, iż przez biopaliwa ciekłe rozumie się także biopaliwa produkowane z biomasy i stanowiące samoistne paliwa, inne, niż wymienione w ust. 1 w pkt 11.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#RenataRochnowska">Poprawka nr 2 ma również charakter legislacyjny. Jest konsekwencją wcześniej omówionej przeze mnie poprawki nr 1.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#RenataRochnowska">Poprawka nr 3 usuwa mogące się zrodzić wątpliwości interpretacyjne. Dotyczy art. 1 pkt 3 zawierającego tabelaryczny wykaz wyrobów zharmonizowanych. Do określenia: biokomponenty i biopaliwa ciekłe dodaje się doprecyzowanie „wykorzystywane do celów napędowych lub opałowych”.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#RenataRochnowska">Poprawka nr 4 ma charakter redakcyjno-porządkujący. Uzasadnienie jest takie jak uzasadnienie w poprawce nr 2. Dotyczy ona zakresu pojęcia „samoistne paliwa”.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#RenataRochnowska">Poprawka nr 5 porządkuje zasady obowiązujących kar. W porównaniu z projektem sejmowym wysokość kar nie ulega zmianie. Senat natomiast proponuje przeniesienie do omawianego projektu wyjściowych kar, które zostały zawarte w ustawie z dnia 25 sierpnia 2006 r. o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Zasada naliczania dodatkowych kar pozostaje taka sama jak w projekcie sejmowym. Kary te dotyczą sprzedaży biopaliw przeznaczonych na własny użytek wytwórcy oraz wytwarzania biopaliw ponad dopuszczalny limit.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#RenataRochnowska">Poprawka nr 6 ma natomiast charakter merytoryczny. Należy zaakcentować, iż niezmienny pozostaje poziom dodatkowej pomocy do 1 ha upraw rzepaku, to jest 176 zł. Proponowana zmiana dotyczy natomiast podstawy prawnej. Senat wnosi o zastosowanie tzw. pomocy de minimis, która już istnieje w polskim systemie i dotyczy również sektora rolnego. Zasady te są zawarte w rozporządzeniu Komisji Wspólnot Europejskich nr 1860 z 2004 r. Zastosowanie zasady de minimis nie będzie wymagało notyfikacji pomocy publicznej przez Komisję Europejską. Stosowna pomoc może być zatem udzielona zaraz po wejściu w życie ustawy i dotyczyć będzie 2007 r.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#RenataRochnowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja Finansów Publicznych wnosi o to, aby nad poprawkami 6. i 7. głosować łącznie z omówioną przeze mnie wcześniej poprawką 5. Pragnę jednocześnie poinformować Wysoką Izbę, iż Komitet Integracji Europejskiej nie wnosi uwag do senackich poprawek. Zaproponowane zmiany nie spotkały się ze sprzeciwem Ministerstwa Finansów ani Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#RenataRochnowska">Wobec powyższego Komisja Finansów Publicznych wnosi o przyjęcie wszystkich poprawek Senatu. Jako poseł sprawozdawca pragnę serdecznie podziękować wszystkim posłom zaangażowanym w prace legislacyjne, głównie członkom Komisji Finansów Publicznych, ekspertom, pracownikom Kancelarii Sejmu i Biura Legislacyjnego. Bardzo dziękuję za pomoc i współpracę.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#GenowefaWiśniowska">Proponuję, aby Sejm w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego wysłuchał 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#GenowefaWiśniowska">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważać, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#GenowefaWiśniowska">Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#GenowefaWiśniowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, głos zabierze pani poseł Barbara Bubula w imieniu Prawa i Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BarbaraBubula">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie!</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GenowefaWiśniowska">Pani poseł, jeszcze chwileczkę, przepraszam bardzo.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pragnę poinformować, że zgodnie z art. 192 regulaminu Sejmu nie dopuszczam do pytań w trakcie rozpatrywania tego punktu.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#komentarz">(Poseł Karol Karski: Niech żyje pani marszałek.)</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BarbaraBubula">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#BarbaraBubula">Jak Polska długa i szeroka cieszą oko żółte, a jak chce poeta, bursztynowe łany rzepaku, nie ma co zatem długo debatować nad poprawkami Senatu do ustawy wspierającej produkcję biopaliw.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#BarbaraBubula">W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość popieram przyjęcie wszystkich poprawek Senatu.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#BarbaraBubula"> Bardzo proszę o to, aby pozostali posłowie zabierający głos w imieniu klubów również zechcieli przyjąć zasadę krótkich wystąpień. Dziękuję bardzo. </u>
<u xml:id="u-38.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#GenowefaWiśniowska">W imieniu Platformy Obywatelskiej głos zabierze pan poseł Aleksander Grad.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AleksanderGrad">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Swoje uwagi do tej ustawy już wielokrotnie przedstawialiśmy podczas pierwszego i drugiego czytania w Sejmie i te negatywne uwagi w dalszym ciągu pozostały. Omawiane dzisiaj poprawki Senatu zmierzają w dobrą stronę, poprawiają tę ustawę, ale pozostał zasadniczy problem, który był. Ta ustawa, po pierwsze, dowodzi, że minister rolnictwa przegrał batalię z ministrem finansów w sprawie biopaliw i zaproponował rozwiązania, które mają środowiskom wiejskim, rolnikom, tylko zamydlić oczy. Rozwiązania zawarte w dotychczasowej ustawie nie przyczynią się, jak przypuszczam, do zbudowania dobrego rynku biopaliw w Polsce. Rozwiązania, które mają skłaniać do tego i samych rolników, i producentów biopaliw, nie opierają się na podstawowej zasadzie opłacalności, na zasadzie ekonomicznej. Pozostaje pewien przymus administracyjny, który nie jest obudowany zachętami ekonomicznymi, stąd wielka ułomność tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#AleksanderGrad">Rozumiemy pośpiech koalicji, dlaczego chce tę ustawę uchwalić w tej chwili. Gdyby nie zrobiono tego do 15 maja, to tak naprawdę rolnicy mogliby w tym roku nie otrzymać płatności dodatkowych do rzepaku jako rośliny energetycznej. Przypomnę, że teraz rolnicy składają wnioski na te płatności, a termin ich składania upływa 15 maja. Chciałbym zapytać ministra rolnictwa i cały rząd, dlaczego z ich strony są tak duże zaniedbania, że przyjmujemy ustawę na chybcika, dopiero dzisiaj, 11 maja, żeby rolnicy mogli dostać jakiekolwiek pieniądze. Uważam, że to jest skandal i ewidentne zaniedbanie ze strony ministra rolnictwa i całego rządu.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#AleksanderGrad">Niemniej, tak jak prosiła pani poseł, przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, Platforma poprzez poprawki Senatu, z tym że będziemy się przyglądać, w jaki sposób rząd będzie tę ustawę realizował i czy nie wywoła ona jakichś patologicznych zjawisk również na rynku obrotu biopaliwami. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#GenowefaWiśniowska">W imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej pan poseł Wojciech Pomajda.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechPomajda">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WojciechPomajda">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Mam przyjemność przedstawić stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WojciechPomajda">Mam takie przekonanie i sądzę, że Wysoka Izba je podziela, że ten temat jest przegadany, powiem więcej, jest zagadany, także przez naszą Izbę. Rozmawiamy o tych sprawach od wielu miesięcy, nawet powiedziałbym lat i dalej stoimy w tym samym miejscu, dalej nic nie zostało zrobione, dalej rolnicy nie mogą korzystać z tych szumnych zapowiedzi, jak to będzie wspaniale, kiedy będą siali rzepak.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WojciechPomajda">Pani poseł, mnie - niestety, z przykrością muszę to powiedzieć - nie cieszą te piękne łany rzepaku, bo za chwilę wszyscy staniemy, a tak naprawdę w głównej mierze rolnicy, przed problemem, co z tym rzepakiem zrobić. Ta nowelizacja tak naprawdę nie załatwia sprawy na ten sezon. W tym roku nie będziemy mieli biopaliw, więc rolnicy zostaną z tym rzepakiem, a ceny będą dramatycznie niskie. Nie wiadomo, czy uda im się sprzedać ten rzepak za granicę, ile Niemcy tego rzepaku od nas kupią. Te krajobrazowe efekty i te piękne żółte łany, które obserwujemy, tak naprawdę oznaczają przyszły dramat producentów rzepaku, dramat rolników.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#WojciechPomajda">Chciałbym też zwrócić uwagę, że w poprawkach zgłoszonych przez Senat, wracamy do kwestii umotywowania pomocy 176 zł na hektar, co jest definiowane jako pomoc de minimis. Wczoraj Andrzej Lepper wspominał, że środki z tego samego źródła, w ramach pomocy de minimis, będą otrzymywali sadownicy jako rekompensatę za poniesione straty. Czy ktoś to policzył, drodzy państwo? Pula środków na pomoc, którą Polska może wykorzystać, jest ograniczona. Jakie są szacunki, ile z tej pomocy wykorzystają producenci rzepaku, a jakie będą potrzeby sadowników? Zwracam uwagę resortowi rolnictwa na ten problem, aby zajął się precyzyjnymi analizami.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#WojciechPomajda">Drodzy Państwo! Panie i Panowie Posłowie! Sojusz Lewicy Demokratycznej oczywiście poprze przedłożone przez Senat poprawki, jak i całą ustawę. Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#komentarz">(Głos z sali: Brawo.)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#GenowefaWiśniowska">W imieniu Ligi Polskich Rodzin pani poseł Halina Murias.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#HalinaMurias">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt wystąpić w imieniu klubu Ligi Polskich Rodzin w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, w sprawie uchwały Senatu.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#HalinaMurias">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rolnicy i przedsiębiorcy od dawna czekają na dobre przepisy w kwestii biopaliw, dobrze, że już wiele udało się nam osiągnąć. Nie ma dzisiaj na to czasu, abyśmy mówili szeroko o potrzebie produkcji biopaliw i ich promowaniu, ale o mówiliśmy o tym w Izbie już niejednokrotnie i na pewno wszyscy jesteśmy przekonani, co do tego, że ustawy dotyczące biopaliw są potrzebne i należy je promować.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#HalinaMurias">Mówimy o poprawkach senackich, których jest 8. Wiele z nich to poprawki doprecyzowujące, ale poprawki 6., 7. i 8., które mają wesprzeć rolników, to właściwie, można by powiedzieć, jedna poprawka merytoryczna - gdyż będą głosowane łącznie - która usprawni cały system wsparcia dla rolników związanych z produkcją biokomponentów.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#HalinaMurias">Komisja przyjęła wszystkie poprawki. My również uważamy je za zasadne i popieramy stanowisko komisji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#GenowefaWiśniowska">W imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego pan poseł Marek Sawicki.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekSawicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 55. radość z uchwalenia rozwiązań prawnych związanych z produkcją biopaliw w Polsce, podkreślam, radość z uchwalenia wcale nie oznacza, że za pół roku będziemy się radowali z realizacji. Już wielokrotnie, publicznie, także z tego miejsca, ale i w mediach wicepremier, minister rolnictwa, mówił o tym, że nie zgadza się z rozporządzeniem minister finansów z 22 grudnia. Publicznie mówił także na konferencji miesiąc temu w sali kolumnowej, że rozwiązania nowelizacyjne, jakie proponował klub Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie przywrócenia stawek akcyzowych, są rozwiązaniami lepszymi niż te, które Wysoka Izba przyjęła do procedowania i które dzisiaj są przedstawiane w formie już łącznego sprawozdania Sejmu i Senatu. Chcę wyraźnie podkreślić, że wprowadzenie tych rozwiązań załatwia sprawę oczywiście połowicznie i nie na ten rok kalendarzowy, a na rok przyszły. Pomoc dla rolników absolutnie nie spowoduje uruchomienia rynku produkcji biokomponentów. Złudnie, panie pośle Grad, wydaje nam się, że skoro 11 maja przyjmujemy ustawę i być może jutro prezydent ją podpisze to ona stworzy wszelkie podstawy prawne, ale także praktyczne do tego, żeby przedsiębiorstwa do 15 maja podpisały z rolnikami umowy. Otóż, miesiąc temu, także w sali kolumnowej, w obecności wicepremiera Leppera przedsiębiorcy powiedzieli: Te rozwiązania nie uruchamiają rynku. Te rozwiązania nie dają nam żadnej podstawy ekonomicznej do przywrócenia opłacalności, jaka miała miejsce pod rządami starej ustawy i starych rozporządzeń, a więc cztery miesiące poprzedniego roku.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#MarekSawicki">Chcę wyraźnie powiedzieć, że oczywiście Polskie Stronnictwo Ludowe też poprze te rozwiązania, ale są to rozwiązania pozorne, które mają przynieść samozadowolenie politykom, natomiast nie przyczynią się do uruchomienia rynku produkcji biokomponentów jeszcze w tym cyklu produkcyjnym. Te piękne kwitnące pola, które w tej chwili widać i na zachodzie, i na wschodzie Rzeczypospolitej, niestety nie przyniosą radości rolnikom, a wręcz odwrotnie. Zaproponowane rozwiązania, które nie będą mogły być jeszcze w tym roku w praktyce zastosowane, czyli 45 euro dopłaty do hektara i 176 zł, spowodują, że już w tym roku będziemy mieli dwie ceny rzepaku: rzepak energetyczny, który prawdopodobnie będzie nie droższy jak 600 zł, może 650 zł za tonę, i rzepak konsumpcyjny, który będzie być może na poziomie ceny z ubiegłego roku, a więc ceny o około 300 zł wyższej od tony.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#MarekSawicki">Jeśli dzisiaj proponuje się rolnikom dopłatę około 350 zł czy nawet 400 zł do hektara rzepaku, to są to rzeczywiście pieniądze warte zauważenia, ale jednocześnie trzeba wyraźnie powiedzieć, że przy 3 tonach rzepaku kupujący od nas rzepak zapłaci nam do hektara co najmniej 900 zł mniej, a więc już na starcie tego tak skonstruowanego programu w wyniku złej decyzji wiceminister finansów producenci, rolnicy tracą 500 zł.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#MarekSawicki">Reasumując, chcę powiedzieć, że radość byłaby pełna, gdyby rzeczywiście oprócz wsparcia rolników zostało uruchomione ogniwo produkcji biokomponentów. To ogniwo pozostało w tej chwili bez wsparcia. Być może zadziała to w przyszłym roku. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę, w imieniu Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej pan poseł Janusz Maksymiuk.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanuszMaksymiuk">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JanuszMaksymiuk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Otóż jesteśmy w końcówce procedowania nad ustawą o akcyzie od biopaliw, potocznie zwaną ustawą o biopaliwach. Chciałbym, zabierając głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej, skorzystać z tego czasu i nawiązać do przedmówców.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JanuszMaksymiuk">Otóż, Wysoka Izbo, faktycznie, tak jak pan premier Andrzej Lepper powiedział, rozwiązania polegające na obniżeniu stawek akcyzowych są lepsze od rozwiązań proponowanych w ustawie, nad którą procedujemy, ale wszyscy musimy mieć świadomość, że jest to kompromis związany z umową stowarzyszeniową, w której zobowiązaliście się panowie, negocjując wejście Polski do Unii Europejskiej, że tego typu sprawy będą notyfikowane przez Unię Europejską. My bez tego po prostu nie mogliśmy pójść w tym kierunku, bo nie mamy pewności, czy Unia by to notyfikowała i w jakim czasie ta ustawa ostatecznie by weszła. Powiedzmy to: z wielką troską, ale musieliśmy takie rozwiązanie przyjąć. Myślę, że również ci, którzy wcześniej zabierali głos, krytykując to, oczywiście zagłosują, mam nadzieję, za tymi rozwiązaniami.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#JanuszMaksymiuk">Sprawa następna. Nie możemy podnosić i oto urabiać takiej opinii, że będą dwie ceny na rzepak. Ja przypomnę, że na przykład w przypadku ziemniaków jest kilka cen, bo są ziemniaki jadalne, przemysłowe, jest kilka cen mleka. Ja już pomijam klasy A, B, C, ale dzisiaj produkuje się mleko na produkcję serów twardych, dla którego jest inna cena, i na pozostałe produkty, dla którego też jest inna cena. Nie bójmy się, taka jest logika.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JanuszMaksymiuk">Tak, panie pośle Mojzesowicz, pan wszystko robił, żeby ona nie weszła. Niech pan nie krzyczy. Skorzystam z tych dwóch minut, które mi się należą. Po co pan zabiera głos?</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JanuszMaksymiuk">Co nam daje ta ustawa? Dobrze by było, żeby rolnicy o tym wiedzieli. Przede wszystkim przedsiębiorcy mogą kontraktować i w oparciu o przepisy będą mogli produkować biopaliwa. Po drugie, rolnicy będą mogli złożyć wnioski - znaczna część złożyła - i otrzymają dopłaty, jeżeli te wnioski będą złożone prawidłowo. Z tego miejsca apeluję do wszystkich rolników: składajcie wnioski o dopłaty do rzepaku jako roślin energetycznych, bo w tym zakresie działa automat i jeżeli wniosek zostanie zakwalifikowany na 45 euro, to również zostanie zakwalifikowany na 176 zł od hektara. Lepiej mówmy rolnikom, żeby te wnioski składali, a nie straszmy ich, że to nic nie da.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#JanuszMaksymiuk">Trzecia sprawa. Gdyby oczywiście ta ustawa nie weszła w życie, faktycznie cena rzepaku byłaby niższa na rynku o około 200–300 zł za tonę, co byłoby klęską. Dzisiaj nie można dokładnie prognozować ceny, ale na pewno będzie wyższa od tej, która byłaby, gdyby ustawa nie weszła w życie. Co bowiem daje ta ustawa? Oczywiście obowiązek dotyczący produkcji biopaliw w związku z tą ustawą będzie obowiązywał od 1 stycznia 2008 r., ale żeby w styczniu 2008 r. zgodnie z ustawą produkować z roślin zakontraktowanych, to trzeba zebrać w sierpniu tego roku, bo później już się nie da zasiać. Na tym właśnie cała gra polega i dlatego takie przyspieszenie z naszej strony.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#JanuszMaksymiuk">I ostatnia sprawa. Klub Parlamentarny Samoobrona jako jeden z wnioskodawców, bo przypomnę, że był projekt i Samoobrony, i Polskiego Stronnictwa Ludowego, dziękuje wszystkim posłom za wysiłek. Udzielamy pełnego poparcia poprawkom Senatu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#GenowefaWiśniowska">W jakim trybie?</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(Poseł Marek Sawicki: Sprostowania.)</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#GenowefaWiśniowska">Sprostowania swojej źle zrozumianej wypowiedzi, czy tak, panie pośle?</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(Poseł Janusz Maksymiuk: Ja nic nie mówiłem do posła Sawickiego.)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekSawicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Co najmniej w kilku punktach poseł Maksymiuk nie zrozumiał mnie, ale w jednym, w sprawie obowiązku notyfikacji chcę sprostować. Tak, rzeczywiście można było notyfikować stare rozporządzenie, nie zaś zmieniać je i w marcu tego roku ponownie je notyfikować, było to możliwe.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MarekSawicki">Panie pośle, nie prostując już innych niezrozumień, nieścisłości, chcę powiedzieć, że mam nadzieję, iż przynajmniej na koniec prawidłowo pan zagłosuje za tą ustawą. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#GenowefaWiśniowska">Tak, to były wszystkie stanowiska kół i klubów.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#GenowefaWiśniowska">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Wysoki Sejmie! Zarządzam sprawdzenie kworum.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#GenowefaWiśniowska">Aby tego dokonać, proszę włożyć karty i nacisnąć biały przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie działa.)</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Olejniczak: Działa, działa.)</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#GenowefaWiśniowska">Zaraz będzie działać, proszę się nie niepokoić.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę nacisnąć biały przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#GenowefaWiśniowska">Czy już wszyscy dokonali tej czynności? Jeszcze sekundeczkę, jeszcze nie wszyscy dokonali tej czynności.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę nacisnąć. Ja widzę, że jest kworum, ale żebym była spokojna, proszę, aby ktoś, kto tego nie dokonał, nacisnął biały przycisk. Zaraz będziemy wyświetlać wynik.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#GenowefaWiśniowska">Tak, stwierdzam, że mamy kworum.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#GenowefaWiśniowska">Wobec tego zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#GenowefaWiśniowska">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#GenowefaWiśniowska">Chwileczkę, jeszcze tylko wyrobimy jedną kartę.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#GenowefaWiśniowska">Tak, jesteśmy gotowi.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#GenowefaWiśniowska">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#GenowefaWiśniowska">Przypominam, że Sejm odrzuca poprawkę Senatu bezwzględną większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#GenowefaWiśniowska">Jeżeli Sejm nie odrzuci poprawki Senatu bezwzględną większością głosów, uważa się ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#GenowefaWiśniowska">Głosować będziemy nad wnioskami o odrzucenie poprawek Senatu.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#GenowefaWiśniowska">Poprawki od 1. do 3. Senat zgłosił do art. 1 ustawy nowelizującej, zawierającego zmiany do ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#GenowefaWiśniowska">W poprawce 1. do art. 2 pkt 20 ustawy nowelizowanej Senat proponuje, aby definicja biopaliw ciekłych obejmowała również wszelkie inne biopaliwa produkowane z biomasy i stanowiące paliwa samoistne.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#GenowefaWiśniowska">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-51.22" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.23" who="#GenowefaWiśniowska">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem 1. poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.24" who="#GenowefaWiśniowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-51.25" who="#GenowefaWiśniowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-51.26" who="#GenowefaWiśniowska">Głosowało 238 posłów. Większość bezwzględna - 120, za - nikt, przeciw - 238. Żaden poseł nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-51.27" who="#GenowefaWiśniowska">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu przyjął.</u>
<u xml:id="u-51.28" who="#GenowefaWiśniowska">W poprawce 2. do art. 65 ust. 1b pkt 2, 4 i 5 ustawy nowelizowanej Senat proponuje modyfikację treści odesłania polegającą na skreśleniu wyrazów „w rozumieniu odrębnych przepisów”.</u>
<u xml:id="u-51.29" who="#GenowefaWiśniowska">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-51.30" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.31" who="#GenowefaWiśniowska">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem 2. poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.32" who="#GenowefaWiśniowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-51.33" who="#GenowefaWiśniowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-51.34" who="#GenowefaWiśniowska">Głosowało 248 posłów. Większość bezwzględna - 125, za - nikt, przeciw - 248. Nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-51.35" who="#GenowefaWiśniowska">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął.</u>
<u xml:id="u-51.36" who="#GenowefaWiśniowska">W poprawce 3. do załącznika nr 2 „Wykaz wyrobów akcyzowych zharmonizowanych” Senat proponuje, aby opodatkowaniu akcyzą podlegały biokomponenty i biopaliwa ciekłe wykorzystywane do celów napędowych lub opałowych.</u>
<u xml:id="u-51.37" who="#GenowefaWiśniowska">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-51.38" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.39" who="#GenowefaWiśniowska">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem 3. poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.40" who="#GenowefaWiśniowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-51.41" who="#GenowefaWiśniowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-51.42" who="#GenowefaWiśniowska">Głosowało 248 posłów. Bezwzględna większość to 125, za - nikt, przeciw - 248. Żaden poseł nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-51.43" who="#GenowefaWiśniowska">Poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-51.44" who="#GenowefaWiśniowska">W poprawce 4. do art. 2 ustawy nowelizowanej Senat proponuje modyfikację ust. 1 w art. 37h ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, polegającą na wyłączeniu podlegania biokomponentów opłacie paliwowej.</u>
<u xml:id="u-51.45" who="#GenowefaWiśniowska">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-51.46" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.47" who="#GenowefaWiśniowska">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem 4. poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.48" who="#GenowefaWiśniowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-51.49" who="#GenowefaWiśniowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-51.50" who="#GenowefaWiśniowska">Głosowało 249 posłów. Większość bezwzględna - 125. Za nie głosował żaden poseł, przeciw - 248. Wstrzymał się jeden poseł.</u>
<u xml:id="u-51.51" who="#GenowefaWiśniowska">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął.</u>
<u xml:id="u-51.52" who="#GenowefaWiśniowska">W poprawce 5. do art. 3 ustawy nowelizowanej Senat proponuje, aby w art. 33 ustawy o biokomponentach i biopaliwach wysokość kary, o której mowa w ust. 7 uzależnić od ilości sprzedanych lub zbytych w innej formie biopaliw ciekłych, a wysokość kary, o której mowa w ust. 8, uzależnić od ilości biopaliw ciekłych wytworzonych ponad określony limit.</u>
<u xml:id="u-51.53" who="#GenowefaWiśniowska">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-51.54" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.55" who="#GenowefaWiśniowska">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem 5. poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.56" who="#GenowefaWiśniowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-51.57" who="#GenowefaWiśniowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-51.58" who="#GenowefaWiśniowska">Głosowało 254 posłów. Bezwzględna większość - 128, za - żaden poseł, przeciw - 252. Wstrzymało się dwóch posłów.</u>
<u xml:id="u-51.59" who="#GenowefaWiśniowska">Sejm poprawkę przyjął.</u>
<u xml:id="u-51.60" who="#GenowefaWiśniowska">W poprawkach 6., 7. i 8. do ustawy nowelizującej Senat proponuje: aby w przypadku uprawy roślin energetycznych do powierzchni uprawy rzepaku przysługiwała dodatkowa krajowa płatność do tej powierzchni i miała ona charakter pomocy de minimis w rolnictwie, aby określone przepisy stosować od dnia ogłoszenia pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej o zgodności pomocy publicznej przewidzianej w tych przepisach ze wspólnym rynkiem oraz aby ustawa wchodziła w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-51.61" who="#GenowefaWiśniowska">Nad tymi poprawkami głosować będziemy łącznie.</u>
<u xml:id="u-51.62" who="#GenowefaWiśniowska">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-51.63" who="#GenowefaWiśniowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.64" who="#GenowefaWiśniowska">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem poprawek Senatu 6., 7. i 8., zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-51.65" who="#GenowefaWiśniowska">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-51.66" who="#GenowefaWiśniowska">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-51.67" who="#GenowefaWiśniowska">Głosowało 254 posłów. Bezwzględna większość to 128, za - 1 poseł, przeciw - 251 posłów. Wstrzymało się dwóch posłów.</u>
<u xml:id="u-51.68" who="#GenowefaWiśniowska">Wobec tego Sejm poprawkę przyjął.</u>
<u xml:id="u-51.69" who="#GenowefaWiśniowska">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Bardzo serdecznie dziękuję.</u>
<u xml:id="u-51.70" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-51.71" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Olejniczak: Brawo!)</u>
<u xml:id="u-51.72" who="#GenowefaWiśniowska">Wysoki Sejmie, bezpośrednio po głosowaniu, które w tej chwili zakończyło się, odbędzie się posiedzenie Konwentu Seniorów, bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-51.73" who="#GenowefaWiśniowska">Powracamy do rozpatrzenia punktu 39. porządku dziennego: Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2007 r.</u>
<u xml:id="u-51.74" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę państwa o zachowanie porządku i uwagę, gdyż kończymy ten punkt i przechodzimy do punktu bardzo istotnego, bardzo ważnego.</u>
<u xml:id="u-51.75" who="#GenowefaWiśniowska">Sejm wysłuchał informacji przedstawionej przez ministra spraw zagranicznych panią Annę Fotygę oraz wysłuchał wystąpień w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-51.76" who="#GenowefaWiśniowska">Kontynuujemy debatę.</u>
<u xml:id="u-51.77" who="#GenowefaWiśniowska">Obecnie przechodzimy do wystąpień indywidualnych posłów.</u>
<u xml:id="u-51.78" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Karola Karskiego.</u>
<u xml:id="u-51.79" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-51.80" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-51.81" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo państwa proszę o wyciszenie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#KarolKarski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dyskutujemy dzisiaj o zadaniach polskiej polityki zagranicznej. Pozwolą państwo, że jako przewodniczący Komisji do Spraw Unii Europejskiej skoncentruję się przede wszystkim na tych zadaniach, które wiążą się z naszym członkostwem we Wspólnotach.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#KarolKarski">Jest rzeczą oczywistą, że naszym celem podstawowym jest zapewnienie silnej pozycji Polski w silnej i sprawnej Unii Europejskiej. Nie podzielam dość powszechnej opinii, że Unia znajduje się w kryzysie, ale mimo to uważam, że...</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#KarolKarski">Pani marszałek, może potrzebna jest 5-minutowa przerwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę panie i panów posłów o wyciszenie rozmów.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KarolKarski">Może pan poseł Kurski kontynuowałby dyskusję na zewnątrz.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#GenowefaWiśniowska">Nie chcę zwracać uwagi indywidualnie, ale bardzo proszę o szacunek dla posła, który w tej chwili wypowiada się w swoim imieniu, jak również o szacunek dla osób, które chcą tej wypowiedzi wysłuchać.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#KarolKarski">Dziękuję bardzo, pani marszałek.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#KarolKarski">Tak jak powiedziałem, nie podzielam dość powszechnej opinii, że Unia znajduje się w kryzysie, ale mimo to uważam, że Polska powinna wziąć aktywny udział w pracach nad dalszą reformą Unii Europejskiej. Co istotne, sprawność funkcjonowania Unii nie może polegać na tworzeniu wygodnych mechanizmów podejmowania decyzji kosztem poczucia państw członkowskich i ich obywateli, że nie mają wpływu na kształtowanie Unii i jej rozwój. Z tego względu uważam, że nie ma zagadnień, które w pracach nad traktatem można z założenia wyłączyć z dyskusji. Z zadowoleniem przyjmuję uwzględnienie w Deklaracji Berlińskiej polskich odniesień do roli Europy Środkowej i Wschodniej w procesie jednoczenia kontynentu i zwalczania komunizmu, chociaż brak odwołania do tradycji chrześcijańskiej, czyli do faktu historycznego i faktu społecznego, budzi uczucie niedosytu.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#KarolKarski">Wysoka Izbo! Oceniając politykę zagraniczną z punktu widzenia członkostwa w Unii Europejskiej, Europejską Politykę Sąsiedztwa należy uznać za priorytetowy kierunek stosunków zewnętrznych Unii, a z polskiego punktu widzenia kluczowy jest jej wymiar wschodni. Współpraca regionalna ze wschodnimi sąsiadami Unii powinna określić zasięg tego partnerstwa w relacji: Unia Europejska, Europa Wschodnia i Kaukaz Południowy.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#KarolKarski">Szczególne znaczenie wymiaru wschodniego wynika przede wszystkim z uwarunkowań geopolitycznych, do których zaliczyć należy między innymi wyzwania związane z zarządzaniem wschodnią granicą zewnętrzną Unii i jej ochroną oraz polityką migracyjną. Podkreślenia wymaga także prowadzona i możliwa współpraca gospodarcza, a mając na uwadze priorytetowy charakter polityki energetycznej - rosnące znaczenie państw Kaukazu Południowego. Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję wszystkie działania rządu, które zmierzają do zrównoważenia zaangażowania, w tym zaangażowania finansowego Unii, pomiędzy kierunkiem wschodnim a południowym, czyli śródziemnomorskim. Obecnie jest to niestety 30% do 70% na korzyść krajów sąsiadujących z Unią od południa. Unia Europejska musi podjąć działania w wymiarze wschodnim polityki sąsiedztwa, mając na uwadze, że nastąpiło jej poszerzenie na wschód.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#KarolKarski">Wysoka Izbo! Jak już wspomniałem, kwestie współpracy z krajami Europy Wschodniej i Kaukazu Południowego związane są ściśle z bezpieczeństwem energetycznym, które zajmuje coraz wyższą pozycję wśród priorytetów unijnych. Rada Europejska stworzyła podwaliny polityki energetycznej dla Europy zorientowanej na bezpieczeństwo dostaw, konkurencyjność i zrównoważony rozwój. W listopadzie 2006 r. Rada Europejska przyjęła jednomyślnie tekst konkluzji w sprawie planu działania na rzecz efektywności energetycznej. Rząd polski podkreślał znaczenie zasady solidarności w pracach nad polityką energetyczną, która powinna uwzględniać specyfikę poszczególnych państw członkowskich oraz respektować interesy ich wszystkich jako interes Wspólnoty. Kluczową kwestią jest zapewnienie bezpieczeństwa dostaw do Unii i do każdego z jej członków, między innymi poprzez dywersyfikację źródeł energii i dróg jej dostaw oraz przyspieszenie prac nad wspólnym podejściem do zewnętrznej polityki energetycznej.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#KarolKarski">Wysoka Izbo! Z zadowoleniem przyjmuję, że Polska nieodmiennie popiera ideę rozszerzenia Unii Europejskiej, podkreślając, że prawo do ubiegania się o członkostwo, zgodnie z art. 49 traktatu o Unii Europejskiej, powinny mieć wszystkie państwa europejskie wyrażające taką wolę i spełniające ustalone kryteria. Zasada otwartych drzwi stanowi znaczący instrument polityczny wspierania procesów reform i modernizacji, a Europejska Polityka Sąsiedztwa nie może być traktowana jako alternatywa dla pełnej integracji, co potwierdził prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w trakcie grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#KarolKarski">Rozszerzenie Unii dotyczy również Turcji. W przypadku tego państwa nie można jednak zapomnieć o kwestii normalizacji stosunków Turcji z Republiką Cypru oraz pełnej implementacji przez Turcję protokołu dodatkowego do umowy ankarskiej i rozszerzenia unii celnej na Republikę Cypru.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#KarolKarski">Panie i Panowie Posłowie! Polityki zewnętrzne Unii to nie tylko tworzenie mniej lub bardziej odległych perspektyw członkostwa zainteresowanym państwom, lecz również, a może przede wszystkim, współpraca z partnerami zagranicznymi i globalnymi. Polska przywiązuje wagę do rozwoju partnerskich stosunków z Rosją, szczególnie w kontekście dialogu energetycznego i wymiany handlowej. Wprowadzony przez Rosję jednostronny zakaz importu polskich produktów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego jest przez nas uważany za bezzasadny. Wobec braku działań instytucji unijnych w sprawie rozwiązania problemu Polska zdecydowała się na uzależnienie rozmów o mandacie negocjacyjnym dla Komisji Europejskiej do rozpoczęcia prac nad umową o partnerstwie i współpracy Unia Europejska-Rosja od zniesienia przez nią barier w handlu z państwami członkowskimi Unii Europejskiej, ratyfikacji Traktatu Karty Energetycznej i podpisania protokołu tranzytowego. Popieram całkowicie stanowisko rządu, że nie można rozpocząć negocjacji nowej umowy Unia Europejska-Rosja bez wcześniejszego wyegzekwowania zobowiązań wynikających z obecnie obowiązującej umowy.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#KarolKarski">Wysoka Izbo! Pozytywnie oceniając współpracę transatlantycką, przede wszystkim chciałbym podkreślić konieczność dalszego zacieśniania partnerstwa strategicznego ze Stanami Zjednoczonymi, stanowiącego istotny czynnik naszego bezpieczeństwa, a ponadto służącego umacnianiu więzi transatlantyckich. Nie ma sprzeczności między ściślejszą współpracą transatlantycką a członkostwem naszego kraju w Unii. Członkostwo to nie przekreśla możliwości dobrych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Unia powinna współdziałać ze Stanami i budować swoją pozycję jako ich sojusznik, a nie konkurent.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#KarolKarski">Opowiadając się za aktywnym uczestnictwem w unijnej Wspólnej Polityce Zagranicznej Bezpieczeństwa, Polska jako członek NATO i Unii Europejskiej powinna popierać budowę zdolności wojskowych i cywilnych w ramach Unii, stanowiących jednocześnie europejski filar NATO i korzystających z zasobów Sojuszu. Wysiłki Unii w sferze zdolności operacyjnych oraz praskich zobowiązań w zakresie obronności NATO powinny się wzajemnie uzupełniać i wzmacniać. Przejawem tego będzie między innymi podejmowanie przez siły europejskie operacji pokojowych. Dla Polski jako członka obu organizacji pożądany jest rozwój stałej i zinstytucjonalizowanej współpracy obu organizacji, tak aby zapewnić pełną komplementarność między działaniami Unii Europejskiej i NATO. Europejska tożsamość w sferze bezpieczeństwa i obrony ma zapewnić Unii status coraz ważniejszego partnera Stanów Zjednoczonych. Zarazem jednak amerykańska obecność w Europie, w tym wojskowa, ma nadal wzmacniać poczucie bezpieczeństwa w wymiarze transatlantyckim i europejskim.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#KarolKarski">Polska powinna optować za nasileniem współpracy Unii Europejskiej i NATO w zakresie promocji demokracji oraz reform w państwach niedemokratycznych i tych, które są w procesie transformacji, jak również w zakresie rozwiązywania „zamrożonych konfliktów” na terenie Wspólnoty Niepodległych Państw.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#KarolKarski">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Wracając na europejskie podwórko, chcę powiedzieć, że przed polską polityką stoją wyzwania w zakresie współpracy bilateralnej z dużymi państwami unijnymi, jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy czy Hiszpania. Jednakże to relacje polsko-niemieckie i polsko-francuskie można uznać za kluczowe dla przyszłości i dobrego funkcjonowania Unii. Bez polsko-niemieckiego i niemiecko-francuskiego porozumienia nie będzie można rozwiązać najważniejszych europejskich problemów: polityki wobec Wschodu, spraw energetycznych, reform Wspólnoty. W związku z tym wydaje się konieczne zdynamizowanie działań Trójkąta Weimarskiego oraz wypracowanie, przy naszym czynnym udziale, mechanizmu transponowania koncepcji przyjętych w ramach trójkąta w naszym regionie.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#KarolKarski">Kolejnym polem współpracy jest kooperacja w ramach Grupy Wyszehradzkiej oraz z państwami bałtyckimi. W tej dziedzinie doskonale funkcjonuje współpraca na poziomie parlamentarnym. Zorganizowane w Krakowie w styczniu br. spotkania parlamentarnych komisji do spraw europejskich państw Grupy Wyszehradzkiej i w kwietniu tychże komisji z Polski, Litwy, Łotwy i Estonii zakończyły się przyjęciem wspólnych deklaracji, w których jednym głosem mówiliśmy o najważniejszych kwestiach dotyczących zarówno polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej Unii. Dzięki wspólnemu stanowisku zagadnienia Wymiaru Wschodniego Europejskiej Polityki Sąsiedztwa zostały wprowadzone do agendy spotkań parlamentów narodowych państw Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#KarolKarski">Pozostając przy współpracy bałtyckiej, nie mogę nie odnieść się do ostatnich wydarzeń w Estonii. Polska od początku eskalacji konfliktu estońsko-rosyjskiego wyrażała zaniepokojenie napięciem związanym z przeniesieniem pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie i udzieliła wsparcia władzom estońskim. Zgadzam się ze stanowiskiem rządu, że działania rządu estońskiego nie naruszają norm prawa międzynarodowego oraz standardów Unii Europejskiej. Sytuacja, w której suwerenne decyzje państwa członkowskiego Unii Europejskiej spotykają się z nieproporcjonalnymi naciskami politycznymi z zewnątrz, w której państwo poza unijne organizuje zamieszki w państwie członkowskim Unii Europejskiej, w której przedstawicielstwa dyplomatyczne i konsularne państwa członkowskiego Unii Europejskiej są atakowane fizycznie na terytorium państwa niebędącego członkiem Unii, co stanowi naruszenie konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych oraz konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych, wymaga wsparcia i solidarności ze strony pozostałych państw Unii Europejskiej. Takie wsparcie mogłoby przyczynić się do szybszego i spokojniejszego znalezienia rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#KarolKarski">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Chciałbym podkreślić, że po raz pierwszy od roku 1989 mamy pełną koordynację w sferze władzy wykonawczej w zakresie realizacji polityki zagranicznej. Prezydent, premier oraz minister spraw zagranicznych w kwestiach polityki zagranicznej mówią jednym głosem. Jest to sytuacja bez precedensu, która nie miała miejsca w ciągu ostatnich kilkunastu lat.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#KarolKarski">Dlatego apeluję do opozycji o wsparcie działań rządu w realizacji żywotnych interesów Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej, we wzmacnianiu pozycji naszego państwa w Europie i na świecie i dbałości o wizerunek Polski. Oczywiste jest, że żmudna praca merytoryczna jest o wiele mniej efektowna niż odnoszenie się w sposób krytyczny do rzeczywistości. Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to jak truizm, ale naprawdę wspólnie możemy zrobić więcej dla Polski i dla Polaków. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pan poseł Bogdan Zdrojewski, Platforma Obywatelska.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę o przedstawienie stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#BogdanZdrojewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zacznę od apelu, który pojawił się na zakończenie. Bardzo chętnie w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej odpowiedziałbym pozytywnie na apel pana przewodniczącego, aby wesprzeć politykę zagraniczną rządu, aby wesprzeć politykę zagraniczną prezydenta, ale pod jednym warunkiem - że ta polityka będzie.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#BogdanZdrojewski">Nie ma polityki zagranicznej rządu. Nie ma polityki wspólnej rządu i prezydenta. W ogóle Polska, tak odbieram tę informację, nie ma logicznych, konsekwentnych elementów, zbudowanych na dobrych fundamentach, które odnosiłyby się w jakimkolwiek istotnym kierunku, jeśli chodzi o nasze interesy.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#BogdanZdrojewski">Spróbuję to krótko uzasadnić, nie próbując być tylko i wyłącznie sarkastycznym czy krytycznym. Chcę powiedzieć tak. Mieliśmy do czynienia na tej sali ze schizofrenią. Z jednej strony mieliśmy wystąpienie pani minister, w którym więcej było o tym, czego dotknięto, niż o tym, jakie kierunki się realizuje, i według mojej oceny całkiem niezłe wystąpienie pana przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, w którym był pewnego rodzaju obraz potencjalnej polityki zagranicznej państwa polskiego. Miałem wręcz wrażenie, że mamy do czynienia z zamianą ról. Kierując brawa w kierunku pana przewodniczącego, powiedziałem: Brawo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#BogdanZdrojewski">Tego mniej więcej oczekujemy. Oczekujemy także tego, o czym mówił pan poseł Karski: pewnej spójności. Natomiast obserwowałem po kolei wystąpienia wszystkich koalicyjnych posłów i mam wrażenie, że nawet jeżeli ta spójność pojawia się w niektórych wystąpieniach, wszystko to się kompletne rozjeżdża. To pierwsza refleksja.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#BogdanZdrojewski">Druga. Oczywiście wszyscy na tej sali, ale także opinia publiczna oczekują wyrazistego - to powinno zostać zawarte w wystąpieniu - kierunku polityki zagranicznej państwa polskiego. Możemy się spierać o to, czy wybór jest dobry, czy zły, ale zastanawiamy się, czy priorytetem jest poprawienie pozycji Polski w Unii Europejskiej, czy poprawa stosunków Polski z krajami sąsiednimi, Niemcami, Ukrainą, Czechami, Litwą, czy być może ekspansja gospodarcza np. do Chin czy niektórych krajów Azji. Być może priorytetem jest promocja Polski, pozyskiwanie silnych podmiotów gospodarczych, które tu, w Polsce powinny zainwestować; być może Rosja jest kierunkiem polityki zagranicznej na lata 2007 i 2008. Usłyszeliśmy tutaj, że praktycznie wszystko nas w jakimś sensie interesuje, przez co powstaje wrażenie, że nic.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#BogdanZdrojewski">Krajem, którego nazwa padała najczęściej - nie jest to żaden wymiar czy możliwość oceny - była Mołdowa; mówię to oczywiście z szacunkiem dla tego kraju. Jako elementy działania naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wymieniano sprawy o charakterze incydentalnym, które pojawiają się niezależnie od nas, jak spór pomiędzy Tallinem a Moskwą. Są to incydenty, w które wchodzimy, słusznie zresztą, z dobrymi reakcjami, ale nie jest to element kierunku polityki zagranicznej. Nie powinno się to pojawić nawet jako przykład, który ilustruje ten rok. Pomijam już fakt, że spotykamy się w maju, a mówimy o kierunkach polityki zagranicznej na rok 2007. To druga refleksja.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#BogdanZdrojewski">Trzecia refleksja jest związana ze stanem MSZ, ze spójnością działań, z satysfakcją, z możliwością wykonania określonej pracy także na rzecz kierunków, które są związane ze wspomaganiem poszczególnych resortów. Możemy tu wymieniać po kolei: Ministerstwo Obrony Narodowej. Sporów pomiędzy MSZ a Ministerstwem Obrony Narodowej nie będę wymieniać. Ale byłem obserwatorem, obserwuję to teraz, że ze strony MSZ nie ma wspomagania polskich interesów przemysłu zbrojeniowego poza granicami kraju. Robi to MON, chociaż jest średnio do tego uprawniony, robi to także po części Ministerstwo Gospodarki, chociaż średnio uprawnione, nie ma bowiem placówek dyplomatycznych.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#BogdanZdrojewski">Możemy mówić także o wspomaganiu w wielkich działaniach promocyjnych. Co zrobiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych dla zdobycia Euro 2012? Co robi Ministerstwo Spraw Zagranicznych, aby pozyskać dla Polski Expo 2012? Być może w innych projektach promocyjnych Ministerstwo Spraw Zagranicznych uczestniczy w sposób aktywny, z pełną satysfakcją, uzyskując sukcesy? Nie uczestniczy. Można powiedzieć, że rysunek Mleczki, który sugeruje, że w ramach oszczędności Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie się zajmowało wewnętrznymi sprawami w kraju, jest pewnego rodzaju ilustracją obecnego stanu rzeczy, tak po części jest w naszym odbiorze.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#BogdanZdrojewski">Chcę podkreślić także, iż tam, gdzie mogliśmy popsuć stosunki, skutecznie je popsuliśmy. A teraz będziemy się bardzo cieszyć z tego, że je poprawiamy. Dobrze jest oczywiście coś poprawić, ale zwracam uwagę na to, kto popsuł, kto doprowadza do takiej sytuacji, że od czasu do czasu musimy się tak mocno angażować, aby pewne rzeczy, krótko mówiąc, poprawić.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#BogdanZdrojewski">Mówimy teraz, że wreszcie polska polityka zagraniczna jest uprawiana nie na kolanach, tylko na stojąco. Przeprowadziłem analizę wystąpienia pani minister i muszę powiedzieć, że dominujące słowa, jakie padały, to: miejmy nadzieję, powinno, być może, zamierzamy, podejmiemy próby, zamiast: zrobimy, osiągniemy, przekonamy, zdobędziemy. Czy to jest polityka uprawiana nie na kolanach? Czy to jest polityka uprawiana z pełną determinacją, przekonaniem o sile państwa polskiego? Przecież to cały czas jest polityka uprawiana właśnie z taką słabością, z licznymi kompleksami. Jeżeli staramy się o to, żebyśmy rzeczywiście byli postrzegani w Europie, i zaczynamy na tej sali mówić także głosem pani minister, że uczestniczyliśmy w tym czy tamtym szczycie, że to zrobiliśmy, że założyliśmy takie czy inne weto, to dla mnie istotniejsze jest nie to, w ilu szczytach wzięliśmy udział, tylko to, jaki jest efekt naszego w nich udziału, jaki jest efekt naszych sprzeciwów, naszego weta. Efekt jest żaden. Nie osiągnęliśmy w tej materii praktycznie żadnego ze stawianych celów. Owszem, spieramy się, kłócimy, mamy od czasu do czasu dobre samopoczucie, natomiast efekt polityki zagranicznej państwa polskiego przez ostatnich kilkanaście miesięcy jest niezwykle mizerny. I chcę to wyraźnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#BogdanZdrojewski">Kolejna rzecz, o której chciałbym w imieniu klubu także powiedzieć, to pewna niezborność, która powoduje, iż ten szacunek do państwa polskiego... ja chciałbym, żeby był największy, jak to jest możliwe. Staram się za każdym razem dobrze mówić także o działaniach nie mojego rządu, broniąc go w tych sytuacjach, w których uważam, że właśnie te pryncypia tego wymagają. Ale muszę powiedzieć, że mamy z tym ogromny kłopot, że mają z tym kłopot ci, którzy wyjeżdżają do pracy do Irlandii, Londynu. Mają kłopot także ci, którzy chcieliby być dumni z państwa polskiego, polskiego rządu, polskiej polityki, a ciągle muszą poza granicami kraju się tłumaczyć z różnych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#BogdanZdrojewski">Jestem przewodniczącym Komisji Obrony Narodowej. Ileż kłopotów wynika z różnego rodzaju rzeczy, które się pojawiają na styku Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Mówimy o spójności działań pomiędzy MSZ a prezydentem. Zobaczmy, jak to wygląda w obszarze jednego resortu. Mamy bardzo często sytuację, w której najpierw składana jest deklaracja, np. ile wojsk wyślemy do Libanu, potem sprawdzamy, czy to w ogóle ma sens, czy jest to możliwe, potem pytamy ministra obrony narodowej, czy damy radę, a potem dopiero korygujemy tę decyzję. Przecież tak było, tak było w tym wypadku.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#BogdanZdrojewski">Afganistan: mamy sytuację w przypadku koalicji rządowej - powiedzmy, mają państwo - komfortową, tzn. Platforma Obywatelska, opozycja w sposób odpowiedzialny stara się pomóc rządowi, aby ta misja była zrealizowana, bo mamy pełne przeświadczenie, że jest to zobowiązanie NATO-wskie. Natomiast zależy nam na tym, aby żołnierz polski miał opiekę, aby był bezpieczny, aby z punktu widzenia logistycznego ta misja była zrealizowana na poziomie najwyższym, jaki jest możliwy. I jeszcze w dodatku cieszymy się, że mamy szczęście, bo o 3 miesiące jest to przesunięte, gdyż inaczej byłaby wpadka. Generalnie rzecz biorąc, zależy nam na tym, aby korzystać z opinii opozycji, zwracać uwagę na te elementy w naszych wystąpieniach, które są w stanie zbudować poczucie bezpieczeństwa polskiego żołnierza, pełne przekonanie o sensowności tej misji i pełne przekonanie o tym, że misja ta sens będzie miała nie tylko w momencie otwarcia, ale także jej zamknięcia - że w momencie, kiedy pojawia się nasza dyspozycja co do tego, aby pojechać do Afganistanu, to wytyczymy sobie kierunek, cel i datę zakończenia misji.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#BogdanZdrojewski">Mówiliśmy o tym w przypadku Iraku wielokrotnie. Mówiliśmy o tym, że trzeba tę misję prowadzić także po to, aby wypełnić zobowiązania sojusznicze wtedy nie wobec NATO, tylko wobec Stanów Zjednoczonych, ale też zakończyć tę misję w określonym czasie. Była taka szansa pod koniec 2005 r. Odbyły się wybory w Iraku, z pełnym efektem, z pełnym skutkiem frekwencyjnym, przy pogodzeniu dwóch społeczności funkcjonujących tam, i można było tę misję zakończyć. Jak mamy tę misję w tej chwili kończyć, jak mamy ją kontynuować, jakie są perspektywy i jakie są odpowiedzi na pytania nie tylko Platformy Obywatelskiej czy opozycji, ale opinii publicznej? Nie ma, po prostu nie ma.</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#BogdanZdrojewski">Zwracam uwagę na kolejne rzeczy, które są związane także z opieką nad polskimi turystami. Będzie po mnie przemawiał, odrobinę później, Paweł Śpiewak i zwróci uwagę na to, jak wygląda stan polskiej dyplomacji, jak wygląda rotowanie na placówkach dyplomatycznych, jak wyglądają te najważniejsze placówki. Będziemy o tym mówić, to kolejny segment, w którym poczucie pewnego wstydu towarzyszy nam co rusz. A jest to związane z obsługą także obywateli polskich, obsługą polskich podmiotów gospodarczych, obsługą także tych, którzy znaleźli się w tragicznej sytuacji lub wymagają pomocy - po to, aby polskie podmioty gospodarcze były silne nie tylko w Polsce, ale i w krajach często bardzo odległych. Nie mamy polityki zagranicznej - jeszcze raz podkreślam.</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#BogdanZdrojewski">Ze smutkiem chcę stwierdzić także, że tam, gdzie nasza aktywność jest większa, odnotowujemy porażki, tam, gdzie staramy się być tacy bardzo honorowi, budowany jest przed nami mur. Taktyka od czasu do czasu w tych działaniach po prostu jest niewspółmierna do celów, jakie chcemy osiągnąć. Gdy pojawiają się szanse na sukces promocyjny, taki czy inny, to ten sukces gwarantuje nam albo inny resort od czasu do czasu, albo samorządy. Jeżeli mamy promocję Polski w tej chwili skuteczną, która przynosi nam efekt w postaci pozyskiwania inwestorów, to czyni to Gdańsk, to czyni to Poznań, to czyni to Wrocław, a nie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zamknięte gdzieś tam w swoich murach, niepotrafiące przebić się z dobrymi projektami i uzyskać sukcesu gospodarczego z prawdziwego zdarzenia, czyli sukcesu w momencie, kiedy Polska ma te notowania, ma środki na inwestycje i może poszczycić się także wzrostem nakładów inwestycyjnych wynikającym z faktu, że wreszcie jesteśmy w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#BogdanZdrojewski">Cieszę się z paru rzeczy. Cieszę się, że koalicja rządowa tak często podkreśla zgodnie w tej materii, czyli Samoobrona i Liga Polskich Rodzin także, że głównym sukcesem jest przynależność do Unii Europejskiej. Nie będę wytykać tego, że zmodyfikowały tutaj przynajmniej dwie strony tej koalicji w znacznym stopniu swój stosunek. Ale trzeba pamiętać, że wzrost gospodarczy w Polsce, jaki mamy w wyniku tego, nie jest wcale imponujący. Możemy się z niego cieszyć, konsumujemy go, nie wykorzystujemy go dla działalności gospodarczej, ale chcę podkreślić, że w ramach polityki prowadzonej wspólnie z Unią Europejską jesteśmy w stanie uzyskać dwa razy lepsze rezultaty, bylebyśmy tylko byli w tej materii po prostu bardziej profesjonalni. Przykładów mógłbym dawać niezwykle dużo.</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#BogdanZdrojewski">Chcę podkreślić także, że niepokoi mnie taki system kibicowania Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polakom, żołnierzom polskim tam, gdzie się bijemy o wolność waszą i naszą, jak byśmy dawniej powiedzieli, czy naszą i waszą. Bardzo często jest tak, że polscy żołnierze ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych mają wsparcie czysto symboliczne. Obserwuję to w tej chwili, jeżeli chodzi o Afganistan. Nie będę się wdawał w szczegóły, ale bardzo ważne jest to, aby obsada placówek, szybkość ich zakładania, stan personalny, możliwości działania, zabezpieczenia finansowe były na poziomie odpowiadającym ambicjom, aspiracjom i potrzebom bezpieczeństwa polskiego żołnierza. Nie mamy tego. Chcę podkreślić wyraźnie, że nie mamy tego.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#BogdanZdrojewski">Czy można pogratulować pani minister czegoś? - to już kończąc. Można. Obserwując dzisiejsze wystąpienia, muszę powiedzieć, że jedna rzecz wymaga gratulacji - samopoczucie, dobre samopoczucie. I na tym bym skończył. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-58.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pan poseł Zbyszek Zaborowski, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbyszekZaborowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym powiedzieć: pani minister, ale jej nie widzę. Również chwalony przed chwilą przez mojego przedmówcę przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych też w tym momencie nie może spełnić roli ministra, chociaż faktycznie jego wystąpienie bardziej dotyczyło priorytetów polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#ZbyszekZaborowski">Ale do rzeczy. Kilka wybranych kwestii, przede wszystkim miejsce Polski we wspólnocie atlantyckiej oraz w Unii Europejskiej. Mam wrażenie, że tutaj ta godnościowa i zdecydowana polityka obecnego gabinetu jest bardzo zróżnicowana, że godność zachowujemy w stosunkach z Niemcami, z Rosją, natomiast w stosunku do Stanów Zjednoczonych, naszego strategicznego partnera, zachowujemy się tak, jak wasale polityczni, a nie równoprawny partner w polityce międzynarodowej. Oczywiście jest różnica potencjałów, jest różnica możliwości, bardzo duża różnica, ale to nie znaczy, że mamy postępować tak, jak mówił dzisiaj pan marszałek Komorowski, i nie reagować na przykład na projekt odpowiedzi załączony do amerykańskiego stanowiska, do noty amerykańskiej w sprawie tarczy antyrakietowej, nie reagować na to, że ktoś w Moskwie bez rozmowy z polskim MSZ deklaruje coś w imieniu Polski, nie reagować również wtedy, czy raczej uśmiechać się, kiedy wizyta prezydenta Polski w Waszyngtonie trwa trzy minuty. To świadczy o traktowaniu poważnego partnera, jakim powinna być Polska.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#ZbyszekZaborowski">Oczywiście Polska powinna umacniać stosunki sojusznicze ze Stanami Zjednoczonymi. Polska jest zainteresowana obecnością amerykańską w Europie i w NATO, obecnością wojskową i obecnością gospodarczą i polityczną. Zastanawiam się jednak, czy ta obecność amerykańska w Europie musi oznaczać tarczę antyrakietową w Polsce. Pani minister przekonująco tego problemu dzisiaj nie wyjaśniła. Poinformowała nas, że rząd zatwierdził instrukcję, ale ani słowem nas nie poinformowała, na czym ma polegać umocnienie bezpieczeństwa Polski i naszych sojuszników europejskich w związku z instalacją elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. Nie poinformowała nas o zawartości oferty amerykańskiej, którą przyjęła wczoraj z zadowoleniem, i nie poinformowała nas w najmniejszym stopniu o pakiecie negocjacyjnym, który podobno rząd wczoraj zatwierdził. Ja nie oczekuję szczegółów, które, rozumiem, są związane z dyplomacją, ale oczekuję przedstawienia istoty rzeczy - jak chcemy poprawić nasze bezpieczeństwo, a nie osłabiać je, narażając Polskę na atak prewencyjny. Bo jeżeli ktoś poważnie chciałby zaatakować wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, to zapewne najpierw chciałby zniszczyć elementy tarczy, która ma chronić to wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. A więc jest pytanie, jak my chcemy umocnić nasze bezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#ZbyszekZaborowski">W stosunkach z partnerami europejskimi mamy potrząsanie szabelką, mamy stosowanie weta, w zasadzie bez uprzedzenia, bez wyjaśnienia dogłębnego naszego stanowiska partnerom, mamy zaskakiwanie i mamy próbę przeforsowania racji. Tą próbą jest zapewne bardzo interesująca koncepcja pierwiastka kwadratowego z liczby ludności w przypadku podejmowania decyzji większością głosów w Unii Europejskiej. Jest to faktycznie ciekawa, oryginalna propozycja. Ale z ankiety, którą prezydencja niemiecka przeprowadziła wśród państw członkowskich, wynika, że nikt nie chce tych pierwiastków kwadratowych liczyć. I co z tą światłą propozycją? Ona wisi w powietrzu. Ona, mam wrażenie, nie znajduje się nawet na stole negocjacyjnym, tylko jest zawieszona w próżni. Nikt pozytywnie, nawet najbliżsi nasi sąsiedzi, na tę propozycję nie zareagował. Mamy walkę o wartości chrześcijańskie w preambule. Mamy rzeczy, które są nierealne. Oczywiście trzeba walczyć o realne polskie interesy. Trzeba starać się zachować równowagę w samej Unii Europejskiej. Trzeba wyraźnie prezentować polskie stanowisko w kwestiach merytorycznych, które są na stole negocjacyjnym. I tutaj mamy pewien niedostatek. Pani minister dzisiaj prowadziła prezentację przede wszystkim zdarzeń w stosunkach dyplomatycznych, spotkań oficjalnych, spotkań na marginesie. Na marginesie tej debaty pragnę zauważyć, że w tym wszystkim strategia zaginęła.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#ZbyszekZaborowski">Jeśli chodzi o stosunki z najbliższymi sąsiadami, nowych propozycji nie usłyszeliśmy dzisiaj, natomiast mamy przypominaną w debacie sprawę pomników żołnierzy radzieckich. Jeżeli to jest nowy, pozytywny element, nasza propozycja pod adresem Rosji, to ja gratuluję pomysłu na dalsze konfliktowanie i tak trudnych stosunków z Rosją. Z Niemcami zaczynamy poprawiać stosunki, z Rosjanami chcemy w dalszym ciągu pogarszać te stosunki, z tego wynika. Rozumiem, że to jest polityka szukania dwóch wrogów - sytuacji, od której Polska na szczęście jest już odległa w czasie i w przestrzeni w jakimś stopniu również, ponieważ dzisiaj jesteśmy częścią Unii Europejskiej i to musimy sobie cenić. Oczywiście również zauważam zmianę akcentów, ale jeżeli pan poseł Karski mówi o wspólnym głosie w kwestii polityki zagranicznej, to pragnę zwrócić uwagę, że również w dzisiejszej debacie mieliśmy wyraźnie różne rozłożenie akcentów w koalicji rządowej. Słuchając niektórych kolegów z LPR czy z Samoobrony, miałem wrażenie, że gdyby obecna koalicja była przy władzy w 2003 r. czy 2004 r., Polska by do Unii Europejskiej nie weszła, wbrew stanowisku większości obywateli, większości polskiego stanowiska. Przypominam: Polska jest w Europie i Polska musi wykorzystać w pełni swój potencjał polityczny. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pan poseł Zygmunt Wrzodak, poseł niezależny.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ZygmuntWrzodak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#ZygmuntWrzodak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałoby się powiedzieć, panie pośle Zbigniewie, że chcieliśmy warunków równych w sprawach wejścia Polski do Unii Europejskiej i na równych prawach. Niestety skończyło się tak, jak się skończyło, zły traktat wynegocjowaliście, co się odbija czkawką, nie ma co ukrywać, między innymi w rolnictwie i w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#ZygmuntWrzodak">Ale, pani marszałek, Wysoka Izbo, chciałoby się dopowiedzieć do słów pana posła Zdrojewskiego, że Polska nie ma polityki zagranicznej. Ja chciałbym dopowiedzieć, że Polska nie ma własnej, polskiej polityki zagranicznej. Powiedziałem wielokrotnie już z tej trybuny, że nie podoba mi się w ogóle polityka, którą prowadzi pani minister, jak również pan prezydent. Sądziłem, że ta zmiana będzie w polityce zagranicznej na lepsze dla naszego państwa, że niepodległość i suwerenność narodowa będą wzmocnione. Niestety jest coś wręcz odwrotnego.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#ZygmuntWrzodak">Po pierwsze, pani minister przedstawiała nam politykę związaną z tarczą antyatomową, która ma być instalowana w naszym kraju. I, o zgrozo, minister Szczygło mówi, że jesteśmy dumni i trzymamy kciuki za ministra Gatesa, ministra Stanów Zjednoczonych, który negocjuje z Rosjanami warunki instalacji tarczy antyatomowej w Polsce. To jest właśnie taka polityka zagraniczna pana prezydenta i tego rządu, że ktoś za nas decyduje. Ciągle ktoś za nas decyduje. Wcześniej był Sowiet, teraz po prostu ta polityka jest zupełnie skądś indziej. Pani minister, o sprawach tarczy, czy ona będzie, czy nie będzie, to ma negocjować z Rosją polski rząd, a nie Amerykanie. Byłem na spotkaniu, gdzie byli zaproszeni do polskiego parlamentu minister, chyba podsekretarz stanu w ministerstwie obrony narodowej Stanów Zjednoczonych pan Edelman oraz generał Obering III, i takiej demagogii, jaką tam usłyszałem z ust tych panów, to już dawno nie słyszałem. Tyle lobbingu, tyle nieścisłości, które oni tam przedstawiali, to się po prostu w głowie nie mieści. Wprost mówią, że tarcze mają być w Polsce, bo zarobi na tym wielki przemysł zbrojeniowy Stanów Zjednoczonych, i te tarcze mają chronić Stany Zjednoczone, szczególnie wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Niech sobie Amerykanie, pani minister, stawiają tarcze jedna przy drugiej, ale u siebie, na Alasce, a nam niech dadzą spokój. Bo my już mieliśmy głowice nuklearne zainstalowane przez Sowietów i państwa NATO wycelowały w te głowice około 550 wyrzutni - w nasze terytorium. Jak my tu zrobimy te tarcze, to tak samo Rosjanie zrobią. My chcemy być jako Polacy partnerami i żyć w prawdzie i z Rosjanami, i z Niemcami, i z Amerykanami, a nie być sterowani być przez neokonserwatystów, syjonistów amerykańskich. My sobie tego po prostu nie życzymy jako Polacy. Bo to jest taka polityka - co powiedzą pan Rumsfeld, Wolfowitz czy Perle, to państwo wykonujecie. Pytam: Gdzie tu jest samodzielność polityczna?</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#komentarz">(Minister Spraw Zagranicznych Anna Fotyga: Nie zgadzam się z tym.)</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#ZygmuntWrzodak">Gdzie tu jest samodzielność państwa polskiego?</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#ZygmuntWrzodak">Pani minister, ja bym prosił, żeby pani spokojnie wysłuchała przemówienia. Niech pani się nie denerwuje, bo prawda nieraz w oczy kole. Mnie jako Polakowi, jako posłowi na Sejm, zależy na tym, żebyśmy realizowali własne interesy, oparte na naszych interesach narodowych.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#ZygmuntWrzodak">Sprawa druga - bezpieczeństwo energetyczne. Mówicie o jakimś wielkim wyobrażeniu, nie wiem czym, co nie jest potwierdzone w żadnych założeniach makroekonomicznych związanych z energetyką światową, w jakimś wirtualnym świecie funkcjonujecie w sprawie energetyki. Niech pani wyjdzie na ulicę i spyta pierwszego spotkanego Polaka: jakim gazem chcecie ogrzewać swoje mieszkania czy wodę? On powie: tanim. A wy, proszę pani, kupujecie licencję dotyczącą złóż gazu od Exxon Mobil, spółki, która kontrolowana jest przez rodzinę Rockefellerów. Dajemy pożyczkę tej firmie na 5 lat w wysokości 1200 mln dolarów i za 5 lat 5 mld m3 gazu sprzedamy stamtąd. Przecież to jest obłędna polityka. Pani minister mówi, że będziemy sprowadzać gaz czy ropę z Kazachstanu, kazachską ropę, kazachski gaz. Na pewno? Czy od spółki Exxon Mobil? Spółka Exxon Mobil kupiła 25% największych złóż ropy na świecie od prezydenta Kazachstanu Nazarbajewa - za 78 mln łapówki od Exxon Mobil, z której pan James Giffen, jak również Bryan Williams zostali skazani na 4 lata jeden, drugi na 2 lata więzienia za wręczenie łapówki panu Nazarbajewowi. I to jest polityka naszego rządu?</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#ZygmuntWrzodak">Ja bym rzeczywiście chciał, żeby była dywersyfikacja dostaw gazu, ropy do Polski. Ale w pierwszej sprawie, w sprawie gazu, Polska powinna być samowystarczalna energetycznie i może być, tylko jak nie z jednej strony, to z drugiej strony podchodzimy i cały czas musimy być uzależnieni od kogoś, od pośrednika, który chce zarabiać na Polsce w sprawie dostaw źródeł energii. Przecież gazu możemy mieć na 100 lat. Mamy wody geotermalne, wiatry, wodę, biomasę. Wszystko praktycznie można wykorzystać do tego, żeby mieć swoją energię w 60, 70%. To jest dywersyfikacja,...</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#ZygmuntWrzodak">...a nie: może się uzależnimy albo od Rosjan, albo od ExxonMobil. Jaka to jest dywersyfikacja, że będą Polacy płacili niebotyczne pieniądze za gaz? Nie tędy droga.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#ZygmuntWrzodak">Pani marszałek, już kończę powoli.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#ZygmuntWrzodak">Trzecia sprawa to polityka wewnątrzunijna. Sejm nie debatował nad sprawą tzw. deklaracji berlińskiej. Co prezydent podpisał, posłowie na Sejm nie wiedzą. Prosiłbym, żeby pani minister spowodowała, żeby posłowie otrzymali deklarację podpisaną przez pana prezydenta. Jeżeli to jest prawda, że jest już wstępna zgoda na traktat konstytucyjny, a w zamian za to Niemcy nie będą przeszkadzać w instalacji tarczy antyrakietowej, to jest to zgroza. To jest zgroza, jeżeli tak jest. Podkreślam: jeżeli tak jest.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#ZygmuntWrzodak">Chcemy wiedzieć też, czego dotyczy drugie porozumienie, które podpisał pan prezydent Kaczyński z prezydentem Ukrainy panem Juszczenko. Pani minister tutaj nawet słowem się też nie odniosła do spraw związanych z rozliczeniem się wzajemnym między Polakami a Ukraińcami - w prawdzie, nie tak, że oni prześladowani byli przez Polaków, że 150 tys. ludzi zostało wysiedlonych z południowo-wschodnich terenów naszego kraju. A co w zamian? 250 tys. Polaków zostało wymordowanych w okrutny sposób przez bandy UPA i OUN, i nikt nie powiedział jeszcze „przepraszam”, nikt jeszcze nie zwrócił na to uwagi. 11 lipca się, pani minister, zbliża, rocznica tzw. krwawej niedzieli na Wołyniu, kiedy to zapędzono do kościoła 1100 Polaków, spalono, wymordowano. W jedną niedzielę. Czy będzie jakiekolwiek odniesienie do tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#GenowefaWiśniowska">Panie pośle, proszę zrobić podsumowanie. Proszę robić już podsumowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ZygmuntWrzodak">Już kończę.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#ZygmuntWrzodak">Również chcielibyśmy do tej deklaracji podpisanej przez panów prezydentów Kaczyńskiego i Juszczenko mieć jako posłowie wgląd i się zapoznać z nią.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#ZygmuntWrzodak">Pani Marszałek! Uważam, że polska polityka zagraniczna powinna być przyjazna, partnerska i jak najbardziej związana z Ameryką, ale nie z organizacją spod znaku neokonserwatystów, bo to są przechrzczeni trockiści. Chcemy normalnej polityki z Rosjanami, Niemcami - w prawdzie. Można taką politykę prowadzić własną jako społeczeństwo. Mamy swoją dumę jako naród i powinniśmy taką politykę prowadzić, a nie taką jak pan Ujazdowski, który mówi, że na złość Rosjanom będziemy pomniki burzyć. Mnie też przeszkadzają te gwiazdy masońskie czerwone na tych pomnikach i ten sierp i młot.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#ZygmuntWrzodak">Zmieńmy to, wyrzućmy, ale nie burzmy. Budujmy, a nie burzmy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani minister Anna Fotyga.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani minister spraw zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AnnaFotyga">Szanowny Panie Pośle! Jednak muszę się do niektórych z pana stwierdzeń odnieść, dlatego że z tej trybuny odnosi się pan do faktów, które nie miały miejsca. Wielokrotnie nawet media pokazywały okoliczności podpisywania deklaracji berlińskiej, i ta deklaracja nie była podpisywana przez pana prezydenta. Ale prawdą jest, że Polska zdecydowała się w toku dyskusji nad przyszłością Europy zgłosić pewne postulaty, które uwzględniono w tej deklaracji. Kwestia otwartości Unii Europejskiej, kwestia jednoczenia się Unii Europejskiej, czyli to, do czego już nawiązywałam w swoim wystąpieniu, kwestia nie rozszerzenia o kraje Europy Wschodniej, tylko zjednoczenia Europy znalazły swoje stosowne miejsce w deklaracji. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że nie jesteśmy zadowoleni z faktu pominięcia wobec braku zgody państw członkowskich Unii Europejskiej sprawy korzeni chrześcijańskich Europy, czyli oczywistej prawdy w tej kwestii. Jest jeszcze kilka elementów, które być może powinny znaleźć tam swoje miejsce, niemniej status tego dokumentu jest właśnie taki. Był to dokument przyjmowany podczas nieformalnego szczytu Unii Europejskiej, podpisywany przez panią kanclerz Angelę Merkel w imieniu państw członkowskich. Deklaracja nosi znamiona deklaracji politycznej. Jest ważnym dokumentem - przyznajemy, że jest ważnym dokumentem - natomiast nie miała miejsce żadna ogólnie akceptowana przez Unię Europejską procedura prawna, która mówiłaby o prawnomiędzynarodowym charakterze tej deklaracji. Proszę więc nie nadawać temu dokumentowi rangi innej niż ta, którą posiada.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AnnaFotyga">Druga kwestia. Sądzę, że pan poseł powodowany emocjami, które towarzyszą z natury rzeczy takiej debacie, zawarł w swojej wypowiedzi znaczną ilość sądów, które według mnie są jednak nieprawdą i pewnym nadużyciem, dlatego że te sądy nie są uprawnione w żadnej mierze. Jeśli chodzi o sprawę negocjacji systemu obrony przeciwrakietowej, to podejmujemy decyzje ostrożnie i roztropnie, angażując się w liczne konsultacje z naszym partnerem, nie podejmując decyzji. Nie jest tak, że Amerykanie w naszym imieniu przedstawiali propozycję, jak już mówiłam panu marszałkowi Komorowskiemu, odpowiadając na jego stwierdzenia. Cieszymy się, że Amerykanie konsultują sprawę tarczy, bo jest to sprawa bilateralna, dotyczy stosunków z Rosją. Ze względu na nasze obecne stosunki z Rosją tego typu zaangażowanie Stanów Zjednoczonych jest dla nas korzystne. Natomiast nie ma wątpliwości, że jest to system, który traktujemy jako system uzgadniany w rozmowach bilateralnych. Towarzyszy temu pełna procedura prawnomiędzynarodowa i strony, które podpiszą to porozumienie i cały szereg towarzyszących mu porozumień, to są dwie strony, a więc też Polska. Określę to w taki sposób eufemistyczny, bo chcemy, żeby był to cały zestaw porozumień. Nie chciałabym, żeby pan poseł w tej chwili wychodził zbyt daleko w swoich interpretacjach poza oczywiste fakty. Myślę, że naprawdę ta debata nie powinna mieć tego typu atmosfery i temperatury. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, pani minister.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę, w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, pan poseł Krzysztof Michałkiewicz.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! W polskiej polityce zagranicznej jest wielka polityka, ale są także ważne sprawy. Dla wielu Polaków najważniejszą sprawą jest to, że coraz więcej z nich mieszka poza granicami Polski. Przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej i możliwość skorzystania ze wspólnotowej swobody przepływu pracowników wprowadzanej stopniowo przez kolejne państwa Europejskiego Obszaru Gospodarczego spowodowały znaczny wzrost liczby wyjazdów Polaków o charakterze zarobkowym do niektórych państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Szacuje się, że w 2006 r. około 800 tys. Polaków podjęło zatrudnienie na terenie Unii Europejskiej. Zważywszy, że część z nich wyjechała razem z rodzinami, że część z nich nie jest zarejestrowana, na pewno ponad milion Polaków w ciągu ostatnich kilku lat opuściło Polskę, zamieszkało i podjęło zatrudnienie na terenie Unii Europejskiej i krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Największą dynamikę wyjazdów odnotowano do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Tradycyjnie największa liczba Polaków zatrudnionych jest w Republice Federalnej Niemiec, głównie przy pracach sezonowych, co wiąże się z realizacją umów bilateralnych obowiązujących jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Wzrosło także zainteresowanie polskich przedsiębiorstw delegowaniem pracowników do krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego w celu świadczenia usług. Niezależnie od tego, czy wyjazdy te mają charakter długo- czy krótkotrwały, zjawisko to ma decydujący wpływ na pracę naszych urzędów konsularnych w wybranych państwach Unii Europejskiej, wiąże się nie tylko z radykalnym zwiększeniem liczby czynności konsularnych, ale przede wszystkich zadań wynikających z opieki konsularnej, niepodlegających rejestracji. Wzmocnienie opieki nad tą ogromną grupą obywateli polskich podejmujących zatrudnienie w krajach europejskich stanowi niezwykle ważne wyzwanie dla rządu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Znaczące zwiększenie obecności naszych obywateli na rynkach pracy państw Unii Europejskiej wymaga naprawdę bardzo aktywnej roli państwa w ich wspieraniu. Obywatele polscy przebywający w państwach Unii Europejskiej w celach zarobkowych często nie dysponują odpowiednią informacją w zakresie miejscowego prawa pracy, systemu ubezpieczeń społecznych, warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, statusu pobytowego itp. W strukturze placówek dyplomatycznych nie istniały stanowiska wyspecjalizowane w dostarczaniu tego typu informacji i niesieniu pomocy merytorycznej obywatelom polskim.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Niemniej istotne jest podtrzymanie wśród tej rzeszy naszych obywateli związków z krajem oraz ułatwienie im w momencie podjęcia decyzji możliwości powrotu do ojczyzny. Tym bardziej z uznaniem należy przyjąć program Ministerstwa Spraw Zagranicznych na rzecz zwiększenia opieki nad polską migracją zarobkową, którego tytuł brzmi: „Bliżej pracy, bliżej Polski”. Celem programu jest polepszenie obsługi, informacji oraz opieki dla Polaków w krajach o zwiększonej migracji zarobkowej. Program zainicjowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych powstał przy współpracy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej oraz w konsultacji z Ministerstwami: Edukacji, Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Gospodarki, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Rozwoju Regionalnego, Finansów oraz Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ramach programu przewiduje się wydłużenie czasu pracy urzędów oraz rozszerzenie obowiązków o zadania z zakresu ogólnej informacji dotyczącej warunków życia i pracy w krajach urzędowania, zwiększenie liczby etatów konsularnych oraz stanowisk pomocniczych, wynajem nowych siedzib oraz modernizację, rozbudowę i remonty istniejących konsulatów, doposażenie placówek w różnego rodzaju sprzęt, w tym w sprzęt informatyczny, telekomunikacyjny, w meble i urządzenia biurowe.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Nie do przecenienia jest otwarcie nowych konsulatów w Manchesterze, Reykjaviku, Katanii. W planach jest także uruchomienie konsulatu w Salonikach.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Oprócz tych działań, które mają wpłynąć na poprawę pracy konsulatów i na objęcie opieką przez konsulaty rzeszy Polaków pracujących w Unii Europejskiej, w ramach programu jest także szereg działań uzupełniających. Wymienię kilka, bo uważam, że warto o tym mówić. Należą do nich:</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#KrzysztofMichałkiewicz">- wspieranie wyspecjalizowanych, miejscowych organizacji pozarządowych, niosących pomoc Polakom,</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#KrzysztofMichałkiewicz">- aktywizacja i rozbudowa sieci konsulatów honorowych pod kątem pomocy polskiej emigracji zarobkowej,</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#KrzysztofMichałkiewicz">- wspieranie działalności informacyjnej, edukacyjnej, kulturalnej i środowiskowej emigracji zarobkowej,</u>
<u xml:id="u-70.10" who="#KrzysztofMichałkiewicz">- udział wydziałów ekonomicznych ambasad w działaniach wspierających aktywność gospodarczą przedstawicieli nowej emigracji zarobkowej,</u>
<u xml:id="u-70.11" who="#KrzysztofMichałkiewicz">- monitorowanie, wspieranie działań politycznych i lobbingowych na rzecz pełnego otwierania rynków pracy dla Polaków w krajach Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Europejskiego,</u>
<u xml:id="u-70.12" who="#KrzysztofMichałkiewicz">- działania na szczeblu europejskim zmierzające do włączenia zjawiska wewnętrznych masowych ruchów migracyjnych do europejskiej polityki migracyjnej.</u>
<u xml:id="u-70.13" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Chciałbym podkreślić także współpracę między Ministerstwem Spraw Zagranicznych a Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, która zakłada sfinansowanie i utworzenie specjalnych stanowisk pracy do spraw migrujących za pracą obywateli polskich w placówkach w Republice Federalnej Niemiec, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, Włoszech, Francji, Hiszpanii oraz Norwegii. Te stanowiska obsługiwane by były i nadzorowane przez specjalistów do spraw pracy, przygotowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ten szereg działań na pewno szybko przygotowanych i podjętych świadczy o wyczuleniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych na aktualne problemy Polaków przebywających poza terenem Polski.</u>
<u xml:id="u-70.14" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Oczywiście Polacy mają prawo do tego, żeby wyjeżdżać z Polski, żeby osiedlać się na terenie Europy i świata, ale mają także prawo i powinni mieć możliwość powrotu do Polski. To także jest zadanie naszego rządu. Stąd z zadowoleniem należy także zauważyć zapowiedź utworzenia z inicjatywy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Międzyresortowego Zespołu do spraw Migracji. Zespół ten ma opracować długofalową narodową strategię migracji, obejmującą wyjazdy i powroty Polaków oraz przyjazdy zarobkowe do Polski obywateli innych państw. Mam nadzieję, że te działania podjęte przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyczynią się do tego, żeby Polacy mogli korzystać ze swobody zatrudniania się na terenie Unii Europejskiej, żeby czuli się bezpiecznie, pracując w różnych krajach Unii Europejskiej, ale także żeby nie tracili kontaktu z Polską, z językiem polskim, z kulturą polską i żeby także mieli stworzone możliwości powrotu do Polski i osiedlenia się na powrót w Polsce. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-70.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo, pan poseł Paweł Śpiewak, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PawełŚpiewak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister! Polityka zagraniczna zaczyna się od takiej bardzo prostej i fundamentalnej działalności, mianowicie obsady stanowisk ambasadorskich i obsady polskich stałych przedstawicielstw. Ja zrobiłem listę, taką, którą mogłem wykonać, mianowicie listę wakatów ambasadorskich, i okazało się, że w tej chwili mamy 21 wakatów i za kilka tygodni liczba tych wakatów zwiększy się o 5, czyli będziemy mieli 26 wakatów, a ponadto - można dodać jeszcze - Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma do obsadzenia w tej chwili 100 stanowisk ambasadorskich, a więc 1/4 polskich stanowisk dyplomatycznych będzie opuszczona. To jest stan rzeczy niepokojący, choć oczywiście doceniam sformułowania i opinie pani minister, kiedy mówi o tym, że ministerstwo chce zatrudniać naprawdę najlepszych ludzi, fachowców i będzie wszystko robiło, żeby zjednać sobie znawców polityki międzynarodowej, zjednać sobie prawników. Ale sytuacja wygląda poważnie, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że nie chodzi tu tylko o kraje egzotyczne, jak np. Etiopię, być może, z którą polskie stosunki dyplomatyczne są dosyć ograniczone, czy np. brak ambasadora w Jemenie w Sanie, ale musimy wziąć pod uwagę, że, o ile wiem, nie ma lub nie będzie lada moment 9 ambasadorów w stolicach Unii Europejskiej. To jest bardzo poważna sytuacja. Chodzi o Holandię, Finlandię, Portugalię, która, dodam, za pół roku obejmie prezydencję, nie mamy polskiego ambasadora w Paryżu, nie mamy polskiego ambasadora w Bułgarii, nie mamy polskiego ambasadora w Austrii, nie będziemy mieli lada moment w Wilnie, Bratysławie, Rzymie i, o ile wiem, również w Madrycie. To jest sytuacja, która robi wrażenie, w każdym razie w tej chwili, że polityka kadrowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest w stanie pewnego, delikatnie mówiąc, kryzysu. Być może bardziej surowi krytycy Ministerstwa Spraw Zagranicznych nazwaliby to również stanem poważnej zapaści, bo rzeczywiście trudno sobie wyobrazić prowadzenie polityki zagranicznej, jeśli się nie dysponuje odpowiednimi kadrami, nie dysponuje ludźmi, którzy mogą prowadzić tę politykę zagraniczną. Czyli nie może być takiej sytuacji, jaką mamy np. w Wenezueli, gdzie od listopada ubiegłego roku placówką kieruje trzeci sekretarz, czy w Zimbabwe, w Harare, gdzie kieruje polską placówką drugi sekretarz ambasady do spraw administracyjnych. To jest sytuacja niezwykle poważna.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PawełŚpiewak">Oprócz tego, że istnieje wyraźnie bardzo poważny, powiedziałbym, kryzys personalny w Ministerstwie Spraw Zagranicznych albo w każdym razie te dane, które udało mi się zgromadzić, na to by wskazywały, to jednocześnie można mówić chyba o swoistego rodzaju ideologizacji części służby dyplomatycznej. Podkreślam słowo „ideologizacji”, albowiem z najwyższym niepokojem i, powiedziałbym, z najwyższym jakby takim zdziwieniem przyjęliśmy wiadomość, że pan profesor Ryn mimo negatywnych ocen na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, mimo że dyspozycji czy zalecenia do mianowania na ambasadora Buenos Aires nie otrzymał od Komisji Spraw Zagranicznych, został mianowany. Dlatego sprawa profesora Ryna jest taka ważna, tak jak i sprawa profesora Perlina, który był konsulem polskim w Kurytybie. To oznacza, że pewien wpływ, nie wiem, jak znaczący, na decyzję o obsadzie stanowisk dyplomatycznych, w każdym razie w Ameryce Łacińskiej, ma organizacja, która się nazywa USOPAŁ, kierowana przez Jana Kobylańskiego. Jak pamiętamy, Jan Kobylański wyróżniał się tym, że próbował używać placówek dyplomatycznych do walki z masonami, komunistami, Żydami, wszystkimi tymi siłami, które demonicznie się przedstawiały. Jak pamiętamy, minister Bartoszewski odwołał go ze stanowiska konsula honorowego po tym, jak on zaatakował w otwarty sposób ambasadora Gugałę. Otóż zaczyna to wyglądać tak, jakby pan Kobylański na powrót odzyskiwał siły i możliwość wpływu na służby dyplomatyczne w Polsce.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#PawełŚpiewak">Ale ideologizacja służb dyplomatycznych i kryzys personalny nakłada się na jeszcze jeden element, który wydaje mi się tutaj istotny, mianowicie na swoistego rodzaju, powiedziałbym, brak koordynacji polityki zagranicznej czy niejasność dotyczącą polityki zagranicznej, żeby być tutaj o wiele bardziej grzecznym i uprzejmiejszym.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#PawełŚpiewak">Otóż z najwyższym zdumieniem przyjęły polskie media, a część dziennikarzy i publicystów z oburzeniem, wypowiedzi obecnego wicepremiera ministra edukacji Romana Giertycha na spotkaniu ministrów oświaty w Heidelbergu. I całkiem niedawno minister Giertych miał również przyjemność występować na XXII Konferencji Ministrów Edukacji w Stambule. W pierwszym wypadku po wystąpieniu w Heidelbergu pan premier otwarcie powiedział, że stanowisko, które reprezentował pan Giertych, to nie było stanowisko rządu, to było stanowisko niekonsultowane w każdym razie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych ani z rządem, tym bardziej można w związku z tym właśnie zadawać pytanie: no dobrze, ale jak wygląda uzgodnienie tego typu stanowisk?</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#PawełŚpiewak">To jest tym bardziej niepokojące, że pan minister Giertych, występując w imieniu oczywiście Polski, no bo on innego słowa nie używa, a reprezentując 2% w gruncie rzeczy obywateli, zaczyna uprawiać bardzo ostrą propagandę, która izoluje Polskę na arenie międzynarodowej. Bardzo słusznie tutaj pani minister spraw zagranicznych podkreślała, wydaje mi się to niezwykle ważne, niezwykle cenne, że polski rząd, polski minister spraw zagranicznych chce, aby te same ideały, te same wartości, pracowały dla całej Unii Europejskiej, żeby Polska była nie tylko częścią organizmu zwanego Unią Europejską, ale również częścią wspólnej kultury ideałów politycznych, ideałów, które mają stanowić o tożsamości naszej Unii. Tymczasem wypowiedzi wicepremiera Romana Giertycha są właśnie całkowicie sprzeczne z tymi postulatami, które przed chwilą, może przed paroma godzinami, słyszeliśmy z ust pani minister. Tym bardziej właśnie rodzi się pytanie dotyczące koordynacji - koordynacji wypowiedzi i stanowisk. Podkreślam, wypowiedzi pana Giertycha nie chcę teraz w tym miejscu analizować, świadczą one o tym, że jest to polityk 2-procentowej mniejszości, ale przede wszystkim niesłychanie dziwnych, radykalnych poglądów, które stanowią o jakichś swoistego rodzaju jego obsesjach seksualnych i obsesjach w istocie rzeczy związanych ze znajomością historycznie już zapomnianej filozofii.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#PawełŚpiewak">Jednak sprawa dotyczy nie tylko Giertycha, ale również kwestii ekologicznych. Pamiętamy, niedawno toczył się bój o Rospudę, o budowę autostrady. Minister Szyszko twierdzi, że nie ma problemów. Polska sobie da radę przed Europejskim Trybunałem, jeśli chodzi o sprawę obwodnicy, która jest budowana. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że przed Trybunałem zostanie postawiona Polska właśnie na wniosek Komisji Europejskiej. Czyli to oznacza znowu, że jesteśmy w takiej sytuacji, w której minister Szyszko wypowiada się w gruncie rzeczy, jak rozumiem, nie do końca kompetentnie. Można by wobec tego oczekiwać, a nawet, powiedziałbym, wymagać, żeby Ministerstwo Spraw Zagranicznych w takiej sytuacji - w sytuacji poważnego kryzysu ekologicznego i poważnych zobowiązań Polski wobec Unii Europejskiej, jeśli chodzi o realizację pakietu Natura 2000, tę sprawę w sposób jakby systematyczny i bardzo poważny koordynowało i dodawało, że tak powiem, jedności pewnej polityce polskiej.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#PawełŚpiewak">Tak że sprawa koordynacji pokazuje, podaję tu dwa przykłady, wystąpienia ministra Giertycha i wystąpienie ministra Szyszki, że jest jakiś problem, że od Ministerstwa Spraw Zagranicznych można tu oczekiwać czegoś więcej. To jest to, co jakby rzuca się w oczy. Śledząc w każdym razie ostatni rok działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych, mówię ostatni rok, bo to jest teoretycznie rocznica pełnienia przez panią minister tej bardzo odpowiedzialnej funkcji, można by powiedzieć o jednej rzeczy, która jest niesłychanie niepokojąca - o swoistego rodzaju bierności na wielu odcinkach pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, bierności czy negatywizmie. O negatywizmie była już mowa, jeśli chodzi o działanie na terenie Unii Europejskiej, nie chcę o tym więcej mówić, inne osoby tutaj na sali to podejmowały, chciałbym zwrócić uwagę na dwa dodatkowe elementy.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#PawełŚpiewak">Mianowicie, po pierwsze, jest całkowita bierność, mam wrażenie, jeśli chodzi o stosunki w Ameryce Łacińskiej. To jest olbrzymi rynek zbytu, nasze potrzeby energetyczne w dużej mierze są związane również chociażby ze współpracą z Wenezuelą, gdzie nie mamy zresztą ambasadora, czy z Meksykiem, nasze możliwości handlowe związane z Brazylią wydają się bardzo wyraźne, natomiast właściwie nie ma żadnych stosunków, znaczy nie ma dowodów na to czy nie ma jakichkolwiek znaków wskazujących na to, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych podejmuje jakąkolwiek aktywność w tym obszarze. Żadnej aktywności. Jeżeli można mówić o aktywności, to jest to różnego rodzaju aktywność organizacji gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#PawełŚpiewak">Wreszcie drugi odcinek, który wydaje się tutaj bardzo ważny i który w istocie rzeczy jest niesłychanie zapoznany, mam wrażenie, zresztą, pani minister o tym mówiła bardzo mało, to jest odcinek azjatycki.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#PawełŚpiewak">Zwracam uwagę, że w exposé rządowym z 19 lipca 2006 r. Jarosław Kaczyński bardzo dużo uwagi poświęcił zagadnieniom polityki zagranicznej, zwłaszcza problematyce stosunków Polski z Azją, a przede wszystkim z Chinami. Tu nagle się okazuje, że jeśli chodzi o stosunki Polski z Azją, to nie ma tu żadnego planu strategicznego, żadnego pomysłu, żadnej koordynacji. Stosunki z Chinami - powiedziałbym, że są to stosunki do największej potęgi, tam jest przyszłość świata, Indie, Chiny, Azja Południowo-Wschodnia i Azja Wschodnia - w gruncie rzeczy ograniczyły się do bardzo krótkiej rozmowy premiera Polski z premierem Chin czy bardzo krótkiego spotkania, jak rozumiem, ministra spraw zagranicznych Polski z przedstawicielem chińskim. No i oczywiście wicepremier Lepper był w Chinach - w jakim celu, z kim rozmawiał, co podejmował, tego nie wiemy.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#PawełŚpiewak">Można by zatem powiedzieć, że te odcinki, o których mówił premier Kaczyński, i czego można by oczekiwać od Ministerstwa Spraw Zagranicznych, czyli Ameryka Łacińska, Azja, ale również Afryka, są całkowicie zapoznane. Mówimy o pomocy, o konieczności pomocy. Zwracam uwagę, że Polska jako członek OECD i Unii Europejskiej jest zobowiązana bodajże do pomocy w 2010 r., która będzie wynosić 0,17% budżetu państwa. Tymczasem ta pomoc wynosi dla Afryki 5 mln zł rocznie. To w ogóle nie są żadne sumy w gruncie rzeczy. O jakiej pomocy, o jakiej polityce pomocowej tu mówimy? To są sumy, które nawet nie mają charakteru symbolicznego.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#PawełŚpiewak">Charakterystyczne w związku z tym jest to, można powiedzieć, że w przemówieniu pani minister było bardzo wiele ważnych informacji, natomiast, powiedziałbym, strasznie dużo słów, które nie znajdują pokrycia. Dotykając kolejnych spraw, okazuje się, że jest tam próżnia, są słowa, za którymi nie stoi żadne działanie, ale czasami nawet brakuje słowa.</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#PawełŚpiewak">Dwa takie zagadnienie, o których pani minister w ogóle nic nie powiedziała, budzą aż moje zdumienie i zastanowienie. Mianowicie jeden problem to jest problem Polaków, Polonii, która jest za granicą. Mam wrażenie, że jeszcze będziemy o tym mówili jako przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. W końcu chodzi o kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów osób polskiego pochodzenia i w gruncie rzeczy MSZ tutaj ustami pani minister w ogóle na ten temat nie wypowiedziało się, nie było mowy o Karcie Polaka, o tym, jak Sejm ma nad tym tematem pracować, o czym mamy debatować.</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#PawełŚpiewak">Zabrakło wreszcie całego jednego zagadnienia. Jest zupełnie zadziwiające, że ten problem zanikł. Też mam wrażenie, że będziemy o tym mówili, o problemie promocji polskiej kultury za granicą. O tym słowa nie było w całym dwugodzinnym wystąpieniu. Jest to dla mnie zastanawiające, zadziwiające i w gruncie rzeczy budzące jakby taki rodzaj bardzo głębokiego i bardzo poważnego zaniepokojenia, biorąc pod uwagę, że fakt istnienia polskiej kultury, sposobu jej istnienia jest kwestią tworzenia obrazu Polski, obrazu, który decyduje również o przyszłości ekonomicznych inwestycji w Polsce.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#PawełŚpiewak">Reasumując. To, czego bym oczekiwał przede wszystkim i co uważam za sprawę niezwykle ważną, to jest posługiwanie się bardzo konkretnymi informacjami. Chodzi nie o mówienie o deklaracjach: chcę, wolę, lubię, ale jak wygląda służba dyplomatyczna, jak wyglądają konkretne rozwiązania. I tutaj okazuje się, że jeżeli wychodzimy poza słowa, wychodzimy w kierunku badania konkretnych, rzeczywistych rozstrzygnięć politycznych, to mam wrażenie, że za tymi słowami kryje się bardzo mało rzeczywistej, realnej treści politycznej. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani minister pragnie zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę bardzo, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AnnaFotyga">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#AnnaFotyga">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Pośle! Kieruję swoją uwagę do pana prof. Pawła Śpiewaka. Przysłuchując się pańskiej wypowiedzi, odnoszę wrażenie, że w jakimś momencie albo nawet, powiedziałabym, w kilku momentach mojego wystąpienia pana posła po prostu nie było na sali. Nie będę więc wdawała się w tej chwili w argumentację i pozwolę sobie z wyrazami szacunku przesłać stenogram mojego wystąpienia odnoszący się do kwestii azjatyckich, Polonii i Polaków, bo był cały szereg takich fragmentów, pomijając jakby trzon wypowiedzi na ten temat.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#AnnaFotyga">Pozwoli pan poseł może, że odniosę się do jednej kwestii, bo poruszana była sprawa wystąpień pana premiera Romana Giertycha i sprawa wystąpień pana ministra Szyszko, jak rozumiem, odnosząca się przede wszystkim do kwestii Rospudy. Otóż to, co ja zgłaszałam już wielokrotnie zarówno na forach unijnych, jak i wewnątrz kraju w swoich wypowiedziach, to jest, przyznaję, dość niepokojąca tendencja do przekształcania Unii Europejskiej w pewną organizację hybrydową, czyli do zbyt wielkiej liczby spotkań nieformalnych. Dlatego właśnie Polska w dyskusji nad przyszłością Unii Europejskiej mówi o potrzebie jasnego określania kompetencji. Bo jak możemy potraktować nieformalne spotkanie ministrów edukacji? Czy ono ma służyć debacie, uprawnionej debacie i pewnemu zderzeniu poglądów, czy też ma służyć wygłaszaniu poprawnych, przyjmowanych przez większość państw członkowskich i polityków państw członkowskich Unii Europejskiej poglądów? Jeżeli to jest spotkanie nieformalne poświęcone debacie politycznej, to ja rozumiem, że każde z państw członkowskich i każdy z występujących tam polityków ma prawo przedstawienia swoich poglądów właśnie po to, żeby państwa członkowskie i politycy mieli poczucie, że istnieje taka potrzeba, ale nie można wtedy zarzucać politykom szczerości w tej debacie, bo debata właśnie na tym ma polegać. To ma być szczera debata. Jak przedstawiamy stanowisko państwa, sformalizowane, takie, które przyjmujemy podczas obrad Komitetu Europejskiego Rady Ministrów, to jest co innego, wtedy wszystkie resorty zgłaszają swoje uwagi, jest bardzo określona procedura.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#AnnaFotyga">Odnosił się pan poseł do spotkań moich i pana premiera. Doceniam informacje, które pan poseł posiada i precyzje tych informacji. Wiem, że mój resort jest pod tym względem rzeczywiście resortem otwartym i cieszę się, ja tego nie potępiam. Myślę jednak, że priorytet, z jakim odnosimy się do Azji, jest wystarczająco nakreślony. Prowadzimy działania i wcześniej już o tym wspominałam, nie bez kozery odnosiłam się do uczestnictwa osobiście premiera w szczycie Unia-ASEM i do mojego uczestnictwa w spotkaniu ministerialnym Unia-ASEM, które będzie miało miejsce w krótkim czasie, że właśnie jest to realizacja tych kierunków nakreślonych w exposé pana premiera Jarosława Kaczyńskiego.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#AnnaFotyga">Przechodzę do Rospudy. Przy okazji bezprecedensowego pobytu na galerii prezydenta Republiki Litewskiej mówiłam o tym, jak ważne jest połączenie państw bałtyckich, zintegrowanie ich z resztą Europy Środkowej. Nie tylko tam, gdzie kierunki wyznaczają wielkie państwa Unii Europejskiej, czyli w tranzycie między starą Unią a przede wszystkim między Niemcami i Rosją, ale również tam, gdzie chodzi o zintegrowanie państw bałtyckich z Polską i innymi państwami Europy Środkowowschodniej, i być może poprawę zdolności konkurencyjnej portów bałtyckich innych niż Hamburg i Rostock. I właśnie temu, czyli powiązaniu portów Europy Wschodniej z zapleczem, służą m.in. takie przedsięwzięcia i Polska się w nie wpisuje.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#AnnaFotyga">Jesteśmy tym krajem, który w porównaniu z innymi państwami Europy może poszczycić się wielkim bogactwem przyrody. Gdybyśmy chcieli zastosować się wyłącznie do działań różnego typu grup wpływów, to prawdę powiedziawszy, trudno by nam było przeprowadzić jakiekolwiek przedsięwzięcie infrastrukturalne, a zwłaszcza to, które stoi w wielkiej konkurencji do przedsięwzięć, które projektują inne państwa europejskie. Dlatego będziemy popierali działania infrastrukturalne i póki nie mamy ostatecznego orzeczenia Europejskiego Trybunału, trudno nam jest powiedzieć, czy rację ma akurat Komisja Europejska, czy my. My uważamy, że racja jest po naszej stronie. Natomiast jest pewien problem - nie chcemy poddawać się walkowerem tam, gdzie jest to nasz i naszych partnerów interes. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę teraz o zabranie głosu i przedstawienie swojego stanowiska pana posła Henryka Gołębiewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#HenrykGołębiewski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#HenrykGołębiewski">Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! W swojej odpowiedzi odnoszącej się do krajów Dalekiego Wschodu pani minister była uprzejma wyeksponować cztery takie bardzo znaczące segmenty, które tyczą rozwoju działalności gospodarczej, kulturalnej, naukowej, turystycznej. Mam, niestety, powód do stwierdzenia, będąc m.in. członkiem parlamentarnego zespołu chińsko-polskiego, że nie wykorzystujemy tego w sposób właściwy poprzez te oddziaływania, które dotyczą współpracy z Chinami. Mamy, niestety, bardzo olbrzymią asymetrię w wymianie handlowej z Chinami. Import jest wielokrotnie wyższy od eksportu. I w związku z tym bardzo duże zaskoczenie - w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Pekinie jest bodajże trzech pracowników zajmujących się sprawami współpracy gospodarczej. To jest informacja przekazana na posiedzeniu zespołu. Otrzymując kilkadziesiąt maili i zapytań dziennie, ci pracownicy technicznie nie są w stanie odnieść się do tego zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#HenrykGołębiewski">W innej części swojej wypowiedzi pani minister bardzo pozytywnie określiła oddziaływania dotyczące polityki zagranicznej Królestwa Niderlandów. Właśnie przy Ambasadzie Królestwa Niderlandów w Pekinie jest zatrudnionych ponad 40 pracowników, którzy zajmują się tymi zagadnieniami. Mam świadomość, że te segmenty albo się wzajemnie wzmacniają, albo niestety osłabiają. Będę posiłkował się pewnymi przykładami, choć mam świadomość, że nie dotyczą one bezpośrednio sfery oddziaływań resortu, którego jest pani ministrem. Podam przykład bardzo szczególny: jesteśmy chyba jednym z nielicznych krajów o takim wymiarze europejskim, który nie potrafił jeszcze reaktywować połączenia lotniczego między Warszawą a Pekinem. Nie wiem, czy to nie fakt, że w ciągu 14 miesięcy jest siódmy prezes LOT-u, powoduje, że to zagadnienie nie jest uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#HenrykGołębiewski">Jeśli chodzi o kulturę, to w ubiegłym roku odbyła się piękna inauguracja Dni Kultury Chińskiej w Polsce. Byliśmy w Filharmonii Narodowej, był tam minister kultury Chin i z przykrością odnotowaliśmy, że nie było nikogo z kierownictwa ministerstwa kultury. Wiemy, jakie jest uwrażliwienie osób, o których mówimy. To bardzo przykre.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#HenrykGołębiewski">Jeszcze jedno, bardzo proszę o wybaczenie.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#HenrykGołębiewski">Wczoraj w godzinach rannych byłem zbulwersowany. Mówiliśmy o pomnikach, o tym, czego nie powinniśmy czynić w polityce wobec Federacji Rosyjskiej. Znamienity, bardzo prominentny pan poseł Markowski z PiS-u, wiceprzewodniczący, w nawiązaniu do szczególnego dnia, który został uznany za święto narodowe upamiętniające wypędzenie Polaków z Kremla i z Moskwy, powiedział, że to bardzo dobrze, że ten dzień został ustanowiony. Bo jest to przekazanie wiadomości dla Europy, nobilitującej nasz oręż, że jako jedyni zdobyliśmy Moskwę, Kreml. Dobrze byłoby, gdyby pan poseł przeczytał, co na ten temat pisze pan prof. Tazbir. Jest wiele innych kwestii, z których powodu jest nam bardzo przykro, mimo że jesteśmy posłami opozycji. Proszę przyjąć te uwagi stroskanych posłów opozycji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani poseł Izabela Kloc, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#IzabelaKloc">Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! W moim wystąpieniu chciałabym odnieść się do dwóch obszarów związanych z polityką zagraniczną, choć może niekoniecznie bezpośrednio realizowanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Mam na myśli politykę spójności czy politykę regionalną Unii Europejskiej i wspólną politykę rolną.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#IzabelaKloc">Chciałabym jeszcze odnieść się do roku 2005, kiedy Prawo i Sprawiedliwość obejmowało władzę w Polsce. Był to dla nas rok szczególny, rok negocjacji budżetu Unii Europejskiej. Pamiętamy naszą radość przy okazji szczytu w Brukseli, kiedy udało się wynegocjować przez rząd Prawa i Sprawiedliwości 59 mld euro na politykę spójności na lata 2007–2013. Rok 2006 upłynął nam na pracach legislacyjnych przygotowujących Unię Europejską do realizacji polityki spójności na lata 2007–2013, podobnie jak Polskę - w ramach tych środków, które otrzymała.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#IzabelaKloc">Mamy więc akty prawne Unii Europejskiej, polskie akty prawne, przygotowaną ustawę o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, która jest podstawowym dokumentem pozwalającym nam w sposób skuteczny i właściwy wykorzystać miejsce Polski w Unii Europejskiej w ramach polityki spójności. Pojawiły się też problemy w tym zakresie. Mam zwłaszcza na myśli weto wojewody, role instytucji i usytuowanie zadań w poszczególnych instytucjach w myśl prawa unijnego. Rok 2007 będzie na pewno przebiegał i przebiega zgodnie z hasłem poprawienia prawa z jednej strony, a z drugiej strony - negocjacji naszych dokumentów programowych. 9 i 10 maja odbyła się w Bawarii konferencja pt. „Silne regiony - budowanie mostów dla Europy”, podczas której ogłoszono, że Polska wraz z 9 pozostałymi nowymi krajami Unii Europejskiej uzyskała akceptację najważniejszego dokumentu strategicznego, dzięki któremu będziemy mogli wykorzystać środki Unii Europejskiej, a mianowicie akceptację Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#IzabelaKloc">Czas na programy operacyjne, a więc bardzo bliskie kontakty robocze z Komisją Europejską. Wiemy, że po waloryzacji mamy 67,7 mld euro do zagospodarowania na realizację celów rozwojowych. Ważną rolę w naszym systemie odgrywa Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które ma dobre relacje z Komisją Europejską, z generalną dyrekcją ds. rozwoju regionalnego. W tej chwili przebiega proces zatwierdzania infrastrukturalnych wniosków środowiskowych, transportowych, choć pojawiają się jeszcze problemy z Naturą 2000. Ciągle jeszcze w 2007 r. sporym wyzwaniem jest stara perspektywa finansowa, czyli lata na 2004–2006. Przyjęto dość ambitny cel wykorzystania 16 mld euro w 2007 r. Należy zrobić wszystko, aby jak najwięcej tych środków wykorzystać, co lepiej będzie służyło zasadzie n+2, a także rozwojowi i szybszemu wyrównywaniu różnic rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#IzabelaKloc">Odniosę się jeszcze do fragmentów Narodowej Strategii Spójności, w której czytamy, że w świetle zasad polityki spójności społeczno-gospodarczej syntetyczną miarą powodzenia realizacji celu strategicznego, a więc tej spójności społeczno-gospodarczej, będzie szybkość zmniejszania się dysproporcji na poziomie krajowym i regionalnym pomiędzy Polską a Unią Europejską. Mierzymy oczywiście PKB, wzrost zatrudnienia, mierzymy PKB na mieszkańca, który wzrośnie z 51% w 2006 r. - tak zapisano w strategii - do 65% w 2013 r. Liczba nowo utworzonych miejsc pracy, lepszych miejsc pracy, które powstaną w tym czasie - a więc jest to bardzo szeroki wymiar polityki spójności - wyniesie 3,5 mln. Bardzo szybko będzie również wzrastać wydajność. Tak że polityka zagraniczna, gospodarcza i społeczna to przede wszystkim myślenie o przyszłości, a myśleć o przyszłości to jak najlepiej wykorzystać środki unijne.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#IzabelaKloc">Mamy więc dzięki tej polityce spójności dobrą perspektywę dla Polski. Z tej szansy trzeba skorzystać. Europa jest dziś olbrzymem gospodarczym, tak stwierdziła pani minister Fotyga. My możemy powiedzieć, że Polska może być, i już chyba jest, tygrysem gospodarczym Europy. A dzięki czemu? Otóż właśnie dzięki temu ponadprzeciętnemu wzrostowi gospodarczemu, który jest wręcz unikalny, jak również stwierdziła pani minister, dzięki pracowitości Polaków, zaangażowaniu rządu w promocję Polski za granicą, napływowi inwestycji zagranicznych, podejmowaniu wyzwań w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, ale też aktywnemu udziałowi w realizacji odnowionej strategii lizbońskiej, w Europejskiej Przestrzeni Badawczej, w tej przestrzeni innowacyjnej. Właśnie na te cele rząd przeznaczył sporą część środków unijnych. Obecnie też przygotowujemy instytucje, które pozwolą na realizację tych celów zapisanych w strategii spójności. Przykładem była uchwalana na tym posiedzeniu Sejmu ustawa o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, instytucji, która będzie ważnym partnerem o znaczeniu europejskim dla Europejskiej Przestrzeni Badawczej.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#IzabelaKloc">Rozpoczął się więc wyścig w budowaniu gospodarki opartej na wiedzy i przedsiębiorczości, a Polska ma naprawdę historyczną szansę, również polska nauka i jej możliwe, coraz lepsze powiązania z gospodarką, co rzeczywiście zapewni lepszą jakość życia Polaków.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#IzabelaKloc">Drugi ważny z punktu widzenia polityki Unii Europejskiej obszar to wspólna polityka rolna i, ogólnie mówiąc, rolnictwo. Chciałabym w tym miejscu zwrócić uwagę na problem eksportu mięsa do Rosji. To embargo, które wprowadzono 10 listopada 2005 r., w dniu, kiedy powstawał rząd Prawa i Sprawiedliwości, teraz już wiemy na pewno i taką świadomość mają też Polacy, że było wybitnie politycznym działaniem. Niestety, nie udało nam się samodzielnie załatwić tego problemu. Konieczne było zwrócenie się z prośbą do Komisji Europejskiej. Tutaj należą się podziękowania zarówno prezydencji niemieckiej, jak i Komisji Europejskiej, że aktywnie włączyła się w tę sprawę. Prawo i Sprawiedliwość chce, aby w tym zakresie została zachowana zgoda, iż stroną w tym sporze dla Rosji jest Unia Europejska.</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#IzabelaKloc">Kolejną kwestią są negocjacje dotyczące wspólnej polityki rolnej. Trzeba się przygotować do negocjowania jej strategii. Musimy sami, jako kraj, określić również nasze priorytety w tym zakresie. Dotyczy to lat 2008–2009. Musimy wreszcie uświadomić sobie, że niedopuszczenie do renacjonalizacji wspólnej polityki rolnej będzie służyło interesowi naszego państwa. Nie możemy zgodzić się przede wszystkim na to, żeby wspólna polityka rolna była finansowana z naszego budżetu.</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#IzabelaKloc">W 2007 r. trzeba również prowadzić negocjacje ze Światową Organizacją Handlu. Ważne jest tutaj zachowanie instrumentów ochronnych rynku żywności. Kolejne wyzwanie to rynki rolne owoców i warzyw. Właśnie w czerwcu powinno zostać przyjęte rozporządzenie w sprawie rynku owoców i warzyw. Należy więc wynegocjować takie warunki, które zapewnią możliwość interwencji na rynku warzyw, aby nie dochodziło tutaj do kryzysów. Na pewno należy również zintensyfikować, przyspieszyć zatwierdzenie PROW. Na to też czekamy, to jest też 2007 r. I wreszcie kwestia dotycząca eksportu i gospodarki rolno-żywnościowej. Trzeba kontynuować działania zwiększające nasz eksport i promocję żywności na rynkach wschodnich. Istotna w tej materii jest aktywna działalność radców rolnych w poszczególnych ambasadach, gdyż jest to bardzo ważne wyzwanie dla naszych polskich interesów.</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#IzabelaKloc">Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Podsumowując, pragnę wyrazić przekonanie, że rząd Jarosława Kaczyńskiego w pełni wykorzysta tę szansę, jaką dają fundusze europejskie, zarówno w zakresie polityki spójności, jak i wspólnej polityki rolnej. Wykorzysta je dla poprawy jakości życia mieszkańców, ale przede wszystkim właśnie dzięki tym funduszom udowodni, że w Europie, która jest olbrzymem gospodarczym, Polska jest jej tygrysem. Polska tygrysem Europy, pozostaje jednocześnie solidarna ze wszystkimi państwami Unii Europejskiej i będzie dzieliła się swoim doświadczeniem i możliwościami rozwojowymi z innymi krajami. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani poseł Stanisława Anna Okularczyk, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#StanisławaAnnaOkularczyk">Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! Nie zamierzam poddawać MSZ krytyce, natomiast chciałabym powiedzieć o skutkach gospodarczych i ekonomicznych relacji Polski z zagranicą, a nawet zachowań niektórych członków rządu za granicą. W szczególności chciałabym zwrócić uwagę na wypowiedź pana premiera Wielkiej Brytanii, deklarującą chęć odstąpienia od subsydiowania rolnictwa na rzecz euroarmii. Wzbudziło to wielkie przerażenie w kręgach nie tylko rolników, ale także intelektualistów, którzy zajmują się rolnictwem. Przy tej okazji nie mogę sobie darować, aby nie zwrócić uwagi na zasadnicze różnice między rolnictwem brytyjskim a polskim, żeby pan premier w przyszłości zdawał sobie sprawę ze skutków, jakie miałyby takie decyzje. Wielka Brytania należy do Unii pół wieku i pół wieku farmerzy brytyjscy byli subsydiowani w wysokości ponad 50% ich dochodu. Obecnie farmer brytyjski ma farmę dziewięciokrotnie większą od polskiego farmera i parytet dochodowy od 110 do sto trzydzieści kilka procent. Natomiast polski „farmer” po wejściu do Unii Europejskiej ma niestety dużo niższe subsydia, wszyscy to wiemy. Tylko 22% polskich rolników jest konkurencyjnych w stosunku do rolnictwa europejskiego. Średni parytet dochodowy polskich rolników to jest 38% średniej krajowej, więc w ok. 9 mln ludności na obszarach wiejskich uznawanych jest za ekonomicznie zmarginalizowanych i na granicy ubóstwa. W związku z tym czujemy się naprawdę zagrożeni tą wypowiedzią. Ludzie, którzy zajmują się ekonomiką rolnictwa i rolnictwem czują się tym zagrożeni. Pragnę zwrócić uwagę MSZ i rządowi, aby naprawdę unikali takich stwierdzeń. Pozwolić sobie może na to na pewno Tony Blair, który, po pierwsze, odchodzi z rządu, a po drugie, inna jest tam jakość rolnictwa i mówimy zupełnie o czym innym.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#StanisławaAnnaOkularczyk">Kolejna sprawa. Chciałabym doradzić członkom rządu, którzy wyjeżdżają za granicę, aby nie eksponowali tzw. godności narodowej w negocjacjach gospodarczych i ekonomicznych różnych umów. Odnotowujemy to zjawisko. Tam, gdzie konieczna jest kompetencja i profesjonalizm, nie ma miejsca na godność. Proszę państwa, godność członka rządu, a w szczególności premiera, powinna wyrażać się bowiem w tym, aby dbać o godne życie wszystkich, całego społeczeństwa, wszystkich polskich obywateli. Ja właśnie tak wyobrażam sobie tę godność.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#StanisławaAnnaOkularczyk">Kolejna sprawa, na którą bardzo chciałabym zwrócić uwagę, i prosić, aby w przyszłości rząd, premier a także prezydent konsultowali z parlamentem i ze społeczeństwem tak ważne decyzje, to tarcze przeciwrakietowe albo zakup bezzałogowego samolotu. Obecnie dowiaduję się o tym w środku nocy z jakiejś audycji radiowej. O niczym nie wie ani parlament, ani społeczeństwo. Jak wielkie to są koszty, to wiemy. Jeżeli chodzi o misje pokojowe, to koszty roczne wynoszą w granicach 2 mld. Dużo większe są jednak koszty moralne i etyczne. Wiemy przecież, jaka jest w cywilizowanym świecie opinia dotycząca tego procederu.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#StanisławaAnnaOkularczyk">Tak pokrótce, pragnę jeszcze raz stwierdzić, że nie jest to pretensja skierowana do MSZ, tylko w ogóle do rządu. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani minister pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AnnaFotyga">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#AnnaFotyga">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Chciałabym za chwilę przeprosić państwa, ponieważ w szczycie energetycznym uczestniczą również towarzyszący prezydentom ministrowie spraw zagranicznych i jest moim obowiązkiem również udać się wkrótce do Krakowa.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Skowrońska: Żałuję, mam jedno pytanie.)</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#AnnaFotyga">Chciałabym jednak, jeśli pani poseł, pani prof. Okularczyk pozwoli, odnieść się do jednego fragmentu jej stwierdzenia. Jeśli dobrze zrozumiałam, pani poseł cytowała pana premiera Tonego Blaira. I chcę...</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#komentarz">(Poseł Stanisława Anna Okularczyk: Nie, premiera Kaczyńskiego.)</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#AnnaFotyga">To było przejęzyczenie, wobec tego, pani...</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#komentarz">(Poseł Stanisława Anna Okularczyk: Blaira, że miał rację, a premiera Kaczyńskiego, że w tej kwestii racji nie miał. W tym sensie.)</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#AnnaFotyga">To znaczy, pani poseł, myślę, że pani odnosiła się, tak jak było przejęzyczeniem, bo dopytywałam się również sekretariatu, czy dobrze usłyszałam. Pani poseł cytowała, więc tak to zrozumiałam. Chcę powiedzieć, że stanowisko polskie jest stanowiskiem dosyć oczywistym, jesteśmy zwolennikami zwiększania zdolności obronnych Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#komentarz">(Poseł Stanisława Anna Okularczyk: 22 mld na ten cel...)</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#AnnaFotyga">Wiemy, pani poseł, że to jest proces, który wymaga długiego czasu, natomiast stanowisko odnoszące się do rolnictwa nie ma z tym nic wspólnego. Jesteśmy zwolennikami korzystania ze wszystkich możliwości polskiego rolnictwa wynikających z naszego członkostwa w Unii Europejskiej tak długo, jak to tylko możliwe i stanowisko Polski w tej mierze jest, proszę mi wierzyć, bardzo zbieżne ze stanowiskiem na przykład takich państw jak Francja i Irlandia. I takie stanowisko prezentujemy prezentujemy w pełnej zgodzie i porozumieniu z panem premierem, to jest rządowa rzeczywistość, więc proszę w tej chwili nie stwarzać innej interpretacji. To, że będziemy chcieli rozwijać zdolności obronne, nie ma nic z tym wspólnego, to jest kwestia długiego jeszcze czasu i raczej przewidywania rozwoju Unii Europejskiej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani poseł w jakiej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#StanisławaAnnaOkularczyk">W drodze sprostowania, zostałam definitywnie źle zrozumiana przez panią minister. Pan premier Kaczyński stwierdził, iż skłonny jest odstąpić od subsydiowania rolnictwa na rzecz Euroarmii. Nie mam nic do dodania i nie jest to sprawa do interpretowania.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Minister Spraw Zagranicznych Anna Fotyga: Pani poseł, to jest...)</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#StanisławaAnnaOkularczyk">Tu zupełnie nie ma pola na interpretację. Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#komentarz">(Minister Spraw Zagranicznych Anna Fotyga: Trzeba znać rozwój wydarzeń.)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#GenowefaWiśniowska">Proszę, pan poseł Jacek Kurski, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JacekKurski">Dziękuję bardzo, pani Marszałek.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#JacekKurski">Pani Minister! Wysoka Izbo! Sfera polityki zagranicznej jest jedną z najbardziej albo nawet najbardziej atakowaną sferą zaangażowania rządu Jarosława Kaczyńskiego. Można nawet powiedzieć, że w zakresie polityki zagranicznej niekiedy mamy do czynienia ze wściekłymi atakami, bez przebierania w środkach, na panią minister Fotygę, na premiera i prezydenta. Wynika to z tego, że po raz pierwszy od wielu lat Polska rzeczywiście podjęła suwerenną politykę na miarę dużego, ważnego kraju Unii Europejskiej, położonego w środku Europy. Polska wstała z klęczek, panie pośle Wrzodak, i przełamała doktrynę stronnictw białej flagi, które do tej pory dyktowały warunki w polskiej polityce zagranicznej. Widać to chociażby w polityce suwerenności energetycznej Polski. Ile razy prawica dochodziła do władzy, mieliśmy do czynienia z szantażem energetycznym wobec Polski. Tak było na początku rządu Jana Olszewskiego, tak było w czasach AWS-u, tak było na początku rządu Kazimierza Marcinkiewicza.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#JacekKurski">Rząd Jarosława Kaczyńskiego i pani minister Fotyga podjęli zdecydowane kroki w celu uniezależnienia energetycznego Polski od naszego wielkiego sąsiada. Przełomowa decyzja o budowie gazoportu - ubolewam jako poseł ziemi gdańskiej, że nie w Gdańsku -jest z punktu widzenia państwa polskiego decyzją kluczową, w perspektywie trzech, czterech lat będziemy niezależni, jeśli chodzi o dostawy gazu. Kontrakt norweski, kwestia dywersyfikacji źródeł, sprowadzania ropy do Polski. To, że dzisiaj pan minister, pan marszałek Komorowski, był uprzejmy wytknąć, że nie ma prezydenta Nursułtana Nazarbajewa w Krakowie, bo został manewrowo przytrzymany we własnym kraju w związku z wizytą prezydenta Putina, świadczy właśnie o tym, jak poważnie Polska jest traktowana przez Rosję. Do jakich wybiegów musi się uciekać wielkie mocarstwo, wydawałoby się światowe, żeby pokrzyżować plany polskiej dyplomacji. To jest paradoksalnie właśnie sukces i zauważenie, że liczymy się w tej grze. Podobnie jak tajemnicze spalenie części instalacji rafinerii w Możejkach. Przecież to też nie jest przypadek, to jest pośrednia, korespondencyjna walka wszczęta z suwerenną polityką polską. To pokazuje, że Polska idzie w dobrą stronę i właśnie trudności, te kłody, które są nam rzucane pod nogi w kwestiach dywersyfikacji energetycznej źródeł zasilania, świadczą właśnie o tym, że idziemy w dobrą stronę.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#JacekKurski">Polska wstaje z klęczek również jeśli chodzi o obronę interesu ekonomicznego. Pani posłanka Okularczyk była tutaj uprzejma powiedzieć, że tylko 22% polskich farmerów - no powiedzmy, że chodzi o rolników, farmerzy to jednak obce słowo - ma równe warunki konkurowania z rolnikami Unii Europejskiej. No, jest tego oczywista przyczyna. Ta przyczyna to nierównoprawny traktat, na podstawie którego przystąpiliśmy do Unii Europejskiej w roku 2004, co zatwierdziliśmy w referendum w 2003. To, że Polacy, polscy rolnicy dostają 25% dopłat, które mają rolnicy niemieccy czy francuscy - a jeśli uwzględnić tak zwany plon przeliczeniowy, to de facto 12,5% - świadczy o tym, że wchodziliśmy na bardzo złych warunkach. To, że kwoty mleczne, które przydzielano Polsce były zupełnie nierealistyczne i poniżej wykonania już wtedy, kiedy wchodziliśmy do Unii, też świadczy o tym, na jak fatalnych warunkach weszliśmy.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#JacekKurski">Co robi polska dyplomacja pod wodzą pani minister Fotygi? Odzyskuje, poprawia, wynegocjowuje lepsze kwoty mleczne. Jeśli chodzi o stosunki z Unią Europejską to dokonuje rzeczy w stosunkach europejskich o charakterze tektonicznym, bo wstrząsem o charakterze tektonicznym było weto Polski w sprawie prolongaty umowy handlowej Unii Europejskiej z Rosją. To dla Rosji, nawet dla Unii Europejskiej, było zjawisko tektoniczne, nikt nie myślał, że Polska jest do tego zdolna. Ale pokazaliśmy w ten sposób, że interes polskich rolników, polskiego mięsa, polskiego zboża, jest centralnym problemem Unii Europejskiej w stosunkach z Rosją. Nie pozwolimy traktować Polski na zasadzie: kurica nie ptica Polsza nie zagranica, że co prawda Polska jest w Unii Europejskiej, ale jak się Rosji to nie będzie podobało, to nie będzie traktowana jak kraj Unii Europejskiej. To jest zasadnicza różnica w pojmowaniu polityki zagranicznej. Wiem, że tutaj dotykam pewnych wątków ekonomicznych dotyczących innych resortów, ale jest to zasadnicza różnica w traktowaniu Polski i pozycji Polski w porównaniu z tym, jaką zajmowaliśmy poprzednio.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#JacekKurski">I sprawa ostatnia, sprawa godnościowa. Też ktoś, chyba znowu pani posłanka Okularczyk mówiła, że nie należy przesadzać z polityką godnościową, że ona jest wręcz przeciwskuteczna. W żadnym wypadku nie można się zgodzić, przepraszam, z takim...</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Skowrońska: Przepraszam, powiedziała o godnościowej, ale również prezydent powinien zabezpieczać to obywatelom.)</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#JacekKurski">Tak, przepraszam panią posłankę Okularczyk, ale ewidentnie odniosłem wrażenie, że postponowała godnościową politykę Polski na arenie międzynarodowej. Absolutnie nie można się z tym zgodzić. Jeżeli sami się nie szanujemy, nigdy nie będziemy szanowani. Słuszne okazały się wykpiwane przez media decyzje o odwoływaniu polskiej obecności w różnych miejscach, kiedy Polskę poniżano, kiedy kpiono z polskich władz. Jak bardzo ta decyzja była słuszna, pokazała niedostateczna reakcja na kpiny w Tages Zeitung, minęły dwa miesiące i Die Welt kpiło już sobie z Ojca Świętego, Jana Pawła II. Takie są po prostu reguły na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#JacekKurski">Pozycja godnościowa. Polityka Polski jest jak najbardziej słuszna, to prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego stawiano do czwartego rzędu w czasie obchodów 65. rocznicy zakończenia wojny w Moskwie, nas, czwartą armię II wojny światowej stawiano w czwartym rzędzie i ani słowem prezydent Putin nie wspomniał o Polsce. Wymieniał za to antyfaszystów włoskich, antyfaszystów niemieckich, przed krajem, który jako pierwszy stawił czoła hitlerowskiemu najeźdźcy i do końca walczył po obu stronach frontu. Tak się szanować, tak się dawać szanować po prostu nie wolno. I właśnie polityka pani minister Fotygi, polityka prezydenta Kaczyńskiego zrywająca z tą polityką turystyki dyplomatycznej, z tym działaniem na klęczkach, z tym poklepywaniem się po ramieniu i chwaleniem przez zagranicę naszych dyplomatów, jest najlepszym dowodem słuszności drogi obranej przez obecny rząd. Najlepszym tego dowodem jest przyznanie Polsce organizacji Euro 2012, bo gdybyśmy się nie liczyli, gdyby Polska nie była poważnie traktowana na arenie międzynarodowej, nigdy by nie przyznano Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012. Właśnie sukces Euro 2012 jest znakomitą puentą i potwierdzeniem tego, że Polska i polska dyplomacja, polska polityka zagraniczna idą w dobrą stronę. Tak, pani minister, trzymać i proszę nie przejmować się próbami obniżenia czy spostponowania naszej polityki. Idziemy w dobrą stronę i tak trzymać. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-86.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani poseł Krystyna Skowrońska.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#KrystynaSkowrońska">Bardzo chciałabym, żeby pani minister wysłuchała mnie przez minutę.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#GenowefaWiśniowska">Pani poseł ma tylko minutę i 48 sekund.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#KrystynaSkowrońska">Pani minister, bardzo serdecznie dziękuję.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#KrystynaSkowrońska">Mam dwa bardzo krótkie pytania. Komitet Europejski Rady Ministrów ustala pewne stanowisko i chodzi nam o to, żeby w polityce zagranicznej były te stanowiska uzgadniane. Nie zgadzamy się na to, żeby w polityce zagranicznej pan premier Giertych wyjeżdżał gdziekolwiek do Europy, do któregokolwiek z krajów i mógł prezentować własne stanowisko. Potem jest burza, potem nie wiadomo, jak premier zachowa się w tym zakresie, czy było to stanowisko uzgodnione, czy było to stanowisko nieuzgodnione. W tym zakresie mamy wielkie uwagi, żeby w polityce zagranicznej takich sytuacji, takich incydentów nie było.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#KrystynaSkowrońska">Druga sprawa nie mówi o wymiarze bezpieczeństwa w polityce zagranicznej, ale o wymiarze gospodarczym. Od 10 listopada 2005 r. mamy kłopot ze sprzedażą m.in. wieprzowiny do Rosji. To ważne dla polskich rolników. W budżecie w roku 2007 wprowadziliśmy nową rzecz, nowe pieniądze na przedstawicielstwa ministra rolnictwa w niektórych krajach i w niektórych stolicach, m.in. w Moskwie, w Brukseli, w Rzymie i w Paryżu.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#KrystynaSkowrońska">Chciałabym panią minister o coś zapytać. Wydawało nam się, że sprawy m.in. w gospodarce będą koordynowały ambasady, radcy handlowi ambasad, a w tym zakresie wprowadza się nowych przedstawicieli odpowiednich resortów. Czy jest to polityka, na którą państwo dajecie przyzwolenie, żeby każdy minister resortowy miał swoje przedstawicielstwo za granicą? To jest niezwykle istotne wtedy, kiedy np. brakuje pieniędzy na polskie ambasady, tak jak na ambasadę w Berlinie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#GenowefaWiśniowska">Pani minister pragnie zabrać głos.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#GenowefaWiśniowska">Bardzo proszę, pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#AnnaFotyga">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#AnnaFotyga">Ja rzeczywiście za chwilę będę musiała opuścić salę, jednak chciałabym odpowiedzieć pani poseł. Dziękuję za te uwagi. Chcę powiedzieć, że podjęliśmy już działania w porozumieniu z ministerstwem rolnictwa. Dokonamy pewnej korekty i te stanowiska przejdą do komórek, które zajmują się promocją gospodarki. W naszych wydziałach handlu będą funkcjonowali też przedstawiciele ministerstwa rolnictwa. To jest rezerwa, która była przeznaczona w ubiegłym roku w pracach nad budżetem państwa, jednak rzeczywiście uważamy, że koordynacja polityki zagranicznej w tej mierze wymaga pewnej korekty. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#komentarz">(Poseł Gabriela Masłowska: Czy na pozostałe pytania otrzymamy, pani minister, odpowiedź na piśmie?)</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#komentarz">(Minister Spraw Zagranicznych Anna Fotyga: Ja naprawdę muszę wyjechać.)</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Janusz Dobrosz)</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#JanuszDobrosz">Teraz głos ma pan poseł Andrzej Ćwierz, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejĆwierz">Panie Marszałku! Pani Minister! Panie i Panowie Posłowie! Los Polski jest rzeczą, która powinna nas wszystkich interesować. Jestem przekonany, że w tej Izbie wszyscy parlamentarzyści Polsce życzą dobrze, a przynajmniej większość z nich, ale czasami oceny dotyczące sytuacji w Polsce są bardzo różne. Społeczeństwo powinno wiedzieć, jaka jest filozofia polityki międzynarodowej, i powinno sobie samo wyrobić zdanie na temat tego, czy ta polityka dobrze służy Polsce, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejĆwierz">Proszę państwa, kilka razy zostało powiedziane, że filarem polskiej polityki międzynarodowej jest strategiczny związek ze Stanami Zjednoczonymi. Nie ulega żadnej wątpliwości, że Polska jako średnie państwo europejskiej musi związać się z jakimś państwem, które liczy się na arenie międzynarodowej w sposób polityczny i ekonomiczny na szczeblu wyższym niż my. Mieliśmy taką sytuację, że kiedyś te związki utrzymywaliśmy z Rosją, ze Związkiem Radzieckim. Jesteśmy w tej chwili w Unii Europejskiej, ale to właśnie związek ze Stanami Zjednoczonymi jest jednym z podstawowych filarów, na którym opiera się nasza polityka zagraniczna.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#AndrzejĆwierz">Mówię o tym specjalnie, dlatego że jeżeli pod uwagę weźmiemy ten fakt, przestaje dziwić uprawiana przez niektóre państwa krytyka, z którą spotyka się polska polityka. Trudno, żeby nasze związki ze Stanami Zjednoczonymi były dobrze oceniane przez Rosję, trudno, żeby Rosja dobrze oceniała Polskę, uwzględniając fakt, jaką funkcję odegrała Polska w rewolucji pomarańczowej. Trudno, żeby Francja, która chciała uprawiać politykę międzynarodową niezgodną z interesem Amerykanów, dobrze oceniała nasze działania na arenie międzynarodowej. Dlatego gdy ktoś mówi o tym, że nasza polityka międzynarodowa jest krytykowana przez niektóre państwa, musi w takim razie wiedzieć z jakich względów. Część z tych rzeczy przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#AndrzejĆwierz">My prowadzimy politykę zagraniczną podobną do polityki, jaką realizuje Wielka Brytania. Okazuje się, że można, będąc członkiem Unii Europejskiej, stawiać na Stany Zjednoczone, można stawiać na to, żeby Unia Europejska była tworem politycznym, który skupia państwa niezależne w ramach tej właśnie Unii Europejskiej. Właśnie taką Polska powinna być i taką Polska będzie, jeżeli będzie szła tym kursem, który jest prowadzony przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#AndrzejĆwierz">Czy polska polityka zagraniczna jest dobra, czy też zła, świadczy cały szereg zupełnie obiektywnych faktów. Otóż polska polityka zagraniczna ma wpływ na to, jak wygląda sytuacja gospodarcza Polski, bo to właśnie nasza działalność na arenie międzynarodowej jest związana z tym, czy będą w Polsce inwestycje zagraniczne, czy kapitał zagraniczny będzie przypływał do Polski, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#AndrzejĆwierz">Któryś z występujących wcześniej posłów lub posłanek krytykujących naszą politykę zagraniczną stwierdził, że to właśnie ich partia, SLD, przyczynia się do dużego rozwoju Polski, ale przecież to za czasów SLD ten rozwój był dwukrotnie niższy. To teraz, kiedy polska polityka zagraniczna zaczęła realizować suwerenne interesy Polski, mamy prawie że dwukrotny wzrost gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#AndrzejĆwierz">Jesteśmy państwem, które dobrze się rozwija. Ten rozwój państwa to jest zasługa również naszej polityki zagranicznej. Jednym z elementów tej polityki jest problem tarczy antyrakietowej, czasami bardzo mocno krytykowany. Wydaje się, że jest to związane głównie z faktem, iż społeczeństwo jest niedoinformowane, jakie naprawdę zagrożenia albo jakie korzyści przynosi problem tarczy antyrakietowej dla Polski. Przekonałem się o tym jako członek Komisji Spraw Zagranicznych, jako osoba, która brała udział w przesłuchaniu, w którym uczestniczyli przedstawiciele Stanów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#AndrzejĆwierz">Podstawowy problem polega na tym, że musimy lepiej uświadamiać nasze społeczeństwo o zagrożeniach i o plusach tarczy antyrakietowej, musimy lepiej tłumaczyć naszą politykę zagraniczną. Wtedy będziemy chyba mniej nastawieni na krytykę różnych środowisk, tak samo tych środowisk, które znajdują się na sali sejmowej.</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#AndrzejĆwierz">Podsumowując, bo czas się w tej chwili kończy, chcę powiedzieć jedną rzecz.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JanuszDobrosz">Już skończył się czas dla klubu.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejĆwierz">Na pewno ta debata jest potrzebna, na pewno ta debata mówi nam o tym, że potrzebne jest więcej informacji, które przekazujemy naszemu społeczeństwu. To, czy ta polityka jest polityką dobrą, czy też nie, na pewno pokaże przyszłość, a jestem przekonany, że przyszłość będzie dawała pozytywną ocenę tym rozwiązaniom, które są realizowane przez rząd PiS. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#JanuszDobrosz">Na tym wyczerpała się lista zabierających głos w imieniu klubów, kół, indywidualnych posłów.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#JanuszDobrosz">Celem zadania pytania zgłosiło się aż 36 posłów.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Skowrońska: Wykreślam się.)</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#JanuszDobrosz">Pani poseł wykreśla się, tak?</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#JanuszDobrosz">Czy ktoś jeszcze w takim razie chciał się dopisać?</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#komentarz">(Poseł Zygmunt Wrzodak: Na miejsce pani poseł Skowrońskiej Wrzodak.)</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#JanuszDobrosz">Nie, można dopisać się, panie pośle, ale nie na czyjeś miejsce, bo to bez sensu, skoro jeszcze nie zamykamy listy.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#JanuszDobrosz">Proszę dopisać pana posła Wrzodaka i pana posła...</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#komentarz">(Poseł Gabriela Masłowska: Jestem zapisana?)</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#JanuszDobrosz">Pani poseł Masłowska jest zapisana.</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#JanuszDobrosz">Czy to są wszyscy?</u>
<u xml:id="u-97.12" who="#JanuszDobrosz">W takim razie zamykam listę.</u>
<u xml:id="u-97.13" who="#JanuszDobrosz">Ustalam półtorej minuty czasu na zadanie pytania.</u>
<u xml:id="u-97.14" who="#JanuszDobrosz">Proszę o zabranie głosu pana posła Tomasza Lenza z Platformy Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-97.15" who="#JanuszDobrosz">Będziemy ściśle trzymali się czasu, bo to jednak półtorej minuty.</u>
<u xml:id="u-97.16" who="#komentarz">(Poseł Tomasz Lenz: Postaram się, panie marszałku, ale niech pan uwierzy, że bardzo dużo osób wykreśliło się, więc za chwilę okaże się, że jest nas tylko garstka, więc nie ma obawy.)</u>
<u xml:id="u-97.17" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#TomaszLenz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#TomaszLenz">Panie Marszałku! Wysoka Pusta Izbo! Prawie, prawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JanuszDobrosz">Nie traćmy czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#TomaszLenz">Tak jest.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#TomaszLenz">Pani minister w swoim wystąpieniu określiła kilka krajów jako strategiczne w kontaktach zagranicznych Polski i wymieniała także bardzo często Ukrainę.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#TomaszLenz">Szanowni państwo, mam kilka spraw związanych akurat z Ukrainą. Obserwując polską politykę zagraniczną, trudno jest rozpoznać, jakie są nasze istotne interesy w odniesieniu do wschodnich partnerów. Niekiedy wręcz jesteśmy zaskoczeni, gdy na przykład rząd robi wszystko, by pogorszyć stosunki z Rosją, wychodząc z założenia, że niczego pozytywnego na tym polu nie da się zrobić. W stosunku do Ukrainy też mamy sporo nieczytelnych przekazów. Tracimy pozycję unijnego eksperta w sprawie sytuacji na Ukrainie. Przede wszystkim w oczach Ukraińców nie możemy skutecznie pełnić roli ich adwokata, ponieważ pozycja Polski w Unii Europejskiej jest według Ukraińców coraz słabsza. W cytowanych przez media wypowiedziach ukraińskich politologów w związku z obecnym kryzysem, jeżeli konieczne byłyby mediacje na Ukrainie, trudno wskazać, kto miałby pełnić rolę mediatora. Kwaśniewski mógł, ponieważ miał doskonałe kontakty zarówno ze wszystkimi liczącymi się siłami na Ukrainie, jak i na Zachodzie. Nie może obecny prezydent Polski. Niezrozumiałe z punktu widzenia polskich interesów wypowiedzi polityków popierających jedną stronę konfliktu politycznego na Ukrainie, czyli Juszczenkę, przynoszą szkodę i upraszczają oceny. Juszczenko - prozachodni demokrata, Janukowycz - prorosyjski autokrata. Jest to nie tylko nieuprawnione, ale świadczy również o poziomie wiedzy elit w tej chwili na temat Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#TomaszLenz">Nie najgorsze są stosunki na poziomie prezydenckim.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JanuszDobrosz">Proszę streszczać się.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#TomaszLenz">Ostatnia sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JanuszDobrosz">Proszę streszczać się, bo niestety wczoraj liberalizm źle się dla mnie skończył. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#TomaszLenz">Ostatnia kwestia w takim razie, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#TomaszLenz">Nie najgorsze są stosunki na poziomie prezydenckim, które teraz posiadamy z Ukrainą, ale trzeba pamiętać, że obecnie prezydent Ukrainy utracił wiele wcześniejszych kompetencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanuszDobrosz">Panie pośle, pan ocenia, a nie pyta, więc proszę o pytania i proszę się streszczać.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#TomaszLenz">Pytanie jest bardzo proste.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#TomaszLenz">Jak to się dzieje, że odtrąbiony jest sukces w związku z tym, że nasz prezydent spotyka się z prezydentem Juszczenką, a nie mówimy o tym, że tak naprawdę prezydent utracił wszelkie prerogatywy na Ukrainie, a partnerem politycznym jest premier, z którym mamy złe kontakty i nie nawiązujemy kontaktów z Partią Regionów, która tak naprawę rządzi w tej chwili Ukrainą? To jest błąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JanuszDobrosz">Panie pośle, przekroczył pan minutę. Tak po prostu nie można. Następnym razem będę wyłączał mikrofon.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#TomaszLenz">Skieruję moje pytania drogą pisemną. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JanuszDobrosz">Pan poseł Paweł Graś ma głos.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#JanuszDobrosz">Pan poseł Paweł Graś - nie ma.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#JanuszDobrosz">Pan poseł Tadeusz Wita z Prawa i Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#TadeuszWita">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Miałem nadzieję zabrać głos w dyskusji, było tam moje nazwisko, niestety już zniknęło. W tej chwili będę starał się obszerny materiał, jaki przygotowałem, streścić bardzo krótko.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#TadeuszWita">Na początku maja byłem w Libanie, dosłownie w ubiegłym tygodniu. Poznałem sytuację od wewnątrz i jestem głęboko zaniepokojony. Moje pytanie zadam na początku, a potem opiszę sytuację. Pytam: W jaki sposób Polska chce być krajem obecnym w sposób aktywny i odpowiedzialny właśnie w Libanie, który jest krajem mieszanki kultur i religii, gdzie na dobrą sprawę od trzech lat nie ma budżetu, gdzie w tym roku nie zebrał się jeszcze ani razu parlament, gdzie w ciągu dwóch lat było 17 zamachów na polityków? To, co nazywamy wojną między Izraelem a Libanem, bo to jest formalnie stan wojny, wygląda w ten sposób, że okręty izraelskie podpływają i ostrzeliwują brzeg libański, a Liban nie ma czym odpowiedzieć, samoloty bombardują, a Liban nie oddaje żadnego strzału. Lepiej od armii libańskiej uzbrojona jest partia Hezbollah, która praktycznie na dużym obszarze kraju pełni rolę rządu. Jest to sytuacja głęboko niepokojąca, a moim zdaniem Polska mogłaby tam skierować aktywną politykę, bo Polska cieszy się tam dużym szacunkiem i uznaniem. Pytam więc, w jaki sposób wykorzystamy aktualną sytuację do negocjacji, do mediacji, do odbudowy, wzmocnienia polskiego autorytetu i do wprowadzenia pokoju na Bliskim Wschodzie, bo konflikt bliskowschodni koncentruje się w Libanie, jak w soczewce. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#JanuszDobrosz">Pan poseł Krzysztof Lisek, Platforma Obywatelska.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#KrzysztofLisek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#KrzysztofLisek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem skierować do nieobecnej już niestety pani minister pytanie o sprawę, która przez wiele miesięcy bulwersowała i wydaje się, że nadal pozostaje w centrum zainteresowania opinii publicznej. Chciałbym dowiedzieć się, jaki jest stosunek pani minister i Ministerstwa Spraw Zagranicznych do oskarżeń, jakie wytoczył pan minister Antoni Macierewicz w stosunku do byłych ministrów spraw zagranicznych, oskarżając większość z nich, jak określił, o działalność agenturalną. Nie doczekaliśmy się nigdy odpowiedzi na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#KrzysztofLisek">Druga sprawa dotyczy sieci naszych placówek dyplomatycznych za granicą. Jako posłowie jesteśmy informowani przez Polaków przebywających za granicą, przez ich rodziny, że placówki polskie, myślę tu zwłaszcza o placówkach konsularnych, w niektórych krajach nie nadążają z obsługą spraw zgłaszanych przez naszych rodaków przebywających za granicą ze względu oczywiście na ich znaczną ich liczbę. Myślę szczególnie o krajach, do których Polacy udali się w poszukiwaniu, mam nadzieję, sezonowej pracy. Chciałem więc zapytać, czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma plany rozwoju sieci placówek w Wielkiej Brytanii, w południowych Włoszech, w Hiszpanii, w Islandii i w innych krajach, do których w ostatnich miesiącach udała się znaczna liczba Polaków.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#KrzysztofLisek">Ostatnia sprawa. Chciałem zapytać, jak wygląda sprawa remontu polskiej ambasady w Berlinie, budynku, który kompromituje nasz kraj od wielu lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Jarosław Wałęsa, Platforma Obywatelska.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JarosławWałęsa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wczoraj na posiedzeniu komisji sygnalizowałem temat mojego zainteresowania, a mianowicie chodzi o tarczę antyrakietową, tak że tutaj nie będzie niespodzianki. Chciałem zapytać, czy polski rząd otrzymał amerykański list intencyjny wraz z sugerowaną wersją odpowiedzi i co było zamieszczone w tych sugestiach. Czy były tam uwzględnione doniesienia administracji amerykańskiej, które przewidują zaoferowanie Rosji technologii do modernizacji rosyjskiego systemu obrony przeciwrakietowej? W związku z tym, że pani minister cały czas zasłaniała się tajemnicą negocjacji podczas dzisiejszego spotkania, można wnioskować, że Rosjanie otrzymają z tej współpracy więcej niż Polska.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JarosławWałęsa">Chciałem również zapytać, jak jesteśmy przygotowani do tych negocjacji. Wiemy, że one rozpoczynają się na początku przyszłego tygodnia. Wiemy również, że dynamika dyskusji w samych Stanach Zjednoczonych ulega ostatnio strasznym zmianom. Już w tej chwili wiemy, że budżet przeznaczony na tarczę w Polsce został zredukowany, żeby nie powiedzieć wyeliminowany. Możliwe, że w przyszłym roku będziemy mieli w Stanach Zjednoczonych prezydenta demokratę, tak że to też może zmienić dynamikę rozmów pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. Chciałem więc zapytać, czy w takim przypadku będziemy rozmawiać z Amerykanami czy z republikanami. Czy nie powinniśmy w tym czasie rozpocząć szerszych rozmów na forum NATO, a nie tylko bilateralnie? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pani poseł Małgorzata Kidawa-Błońska, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jesienią zeszłego roku usłyszeliśmy o wielkim sukcesie polskiej dyplomacji, jakim było reaktywowanie grupy roboczej do trudnych spraw w stosunkach polsko-rosyjskich. Niestety, w wystąpieniu pani minister nie usłyszeliśmy nic na ten ważny temat, dlatego chciałabym poznać efekty pracy tej grupy, a jednocześnie dowiedzieć się, jakie zamierzenia ma ministerstwo w sprawie form polsko-rosyjskiego dialogu.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Druga sprawa. Oczywiście muszę nawiązać do spraw kultury. W wystąpieniu pani minister nie było ani jednego słowa na temat polskiej kultury, która, jak wiemy, jest naszym najlepszym ambasadorem na świecie. Dlatego chciałabym się dowiedzieć, czy ministerstwo ma jakieś plany dotyczące tego, jak można realizować promocję Polski dzięki kulturze i jak ministerstwo realizuje te zadania. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo, pani poseł. Zwłaszcza dziękuję za dyscyplinę i modelowe zadawanie pytań.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo pana posła Krzysztofa Zarembę z Platformy Obywatelskiej.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#JanuszDobrosz">Nie ma pana posła.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#JanuszDobrosz">Pani poseł Joanna Fabisiak ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JoannaFabisiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ nie ma już pani minister, bardzo proszę o odpowiedź na dwa pytania na piśmie. Pierwsze pytanie dotyczy Azji, a ściślej kontaktów gospodarczych z Filipinami. Filipiny to ważny region gospodarczy, niestety brak jest tam przedstawicielstwa. Jak zauważyliśmy, w ciągu ostatniego półrocza znacznie obniżył się poziom eksportu. Pracownicy Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji w Malezji gotowi byliby objąć promocją także Filipiny. Jaka jest odpowiedź ze strony ministerstwa? Na razie wiemy, że jej nie ma, ale kiedy będzie i jaka? Kiedy na Filipinach zostaną powołani nowi konsule honorowi? Ta sprawa już dość długo się wlecze.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#JoannaFabisiak">Pytanie drugie. Bardzo niepokoi brak polityki państwa wobec Polonii. Podczas wczorajszego posiedzenia komisji nie można było otrzymać żadnej odpowiedzi na pytanie, kiedy taka polityka będzie. Pan dyrektor dziś też nie odpowie. Polityka to diagnoza, zadanie, jakie trzeba zrealizować, i narzędzia. Te narzędzia to ustawy, przede wszystkim Karta Polaka. I pytam: kiedy będzie Karta Polaka? Kiedy ustawa Karta Polaka będzie złożona w Sejmie? W poprzedniej kadencji Senat przesłał do rządu projekt takiej ustawy. Do tej pory tej ustawy nie ma, a jest niezbędna. A zatem proszę o określenie krótszego lub dłuższego terminu, ale jednak stwierdzenie, kiedy parlament otrzyma ten niezmiernie ważny akt prawny. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Marek Kawa z Klubu Parlamentarnego Liga Polskich Rodzin.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MarekKawa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#MarekKawa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! Mam nadzieję, że czas faktycznie poddańczego tzw. prowadzenia polityki polskiej na kolanach czy nawet, co gorsza, pijackiego słaniania się na nogach naszych najważniejszych przedstawicieli mamy już za sobą. Ten dzisiejszy objaw nadmiaru pewnych frustracji, pesymizmu opozycji i pewnej naiwności też biorę na karb dawnych czasów, tego, iż te czasy już nie wrócą.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#MarekKawa">Optymizmem napawa, pani minister, fakt przynajmniej robienia wrażenia, iż dostrzega się w końcu polską mniejszość zarówno w Niemczech, mimo że nie jest ona postrzegana tak przez gospodarzy niemieckich, jak i za naszą wschodnią granicą. Nie zapominajmy, iż to nasi najbardziej bezpośredni wieloletni ambasadorzy naszej kultury, tradycji narodowej, ale i samego państwa. Przed chwilą było pytanie o Kartę Polaka, do którego również się przyłączam.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#MarekKawa">Nie zapominajmy o aktualnie generującej się migracji, w klasycznym już kształcie, za pracą, za chlebem w Europie Zachodniej. Tych ludzi przecież niemal wypędzono z Polski na fali pewnej propagandy, powiedziałbym nawet: europędu, nie dając im najpierw szansy w własnej ojczyźnie. Kiedy więc nastąpi pozytywny finał procedowania nad Kartą Polaka, aby jeszcze bardziej spróbować odzyskać dla Polski te różne utracone pokolenia Polaków?</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#MarekKawa">W kontekście naszej wschodniej emigracji, wschodniej polityki i jakże szerokiego środowiska kresowian w naszym kraju niepokojąco zadziwiający był dla mnie krok i gest przeprosin pana prezydenta za akcję „Wisła”, wobec tak naprawdę nacjonalistycznych i antypolskich środowisk ukraińskich. Porównywanie tak niezmiernie odmiennych zachowań podczas II wojny światowej i w czasach powojennych strony polskiej i strony ukraińskiej chyba budzi nie tylko moje zdziwienie, ale i pewnego rodzaju oburzenie właśnie wśród środowisk kresowych. Czy znów powracamy do polityki przepraszania nie za nasze grzechy? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-120.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Edward Ciągło, Liga Polskich Rodzin.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#JanuszDobrosz">Nie ma pana posła.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#JanuszDobrosz">Pani Poseł Gabriela Masłowska, Ruch Ludowo-Narodowy.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#GabrielaMasłowska">Jako od niedawna członek komisji do spraw projektu ustawy o rekompensatach zapytuję, czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych wie, że również niemieccy wysiedleni, nazywani wypędzonymi, chcą podłączyć się pod zapisy ustawy o rekompensatach i dochodzić roszczeń po uchwaleniu tej ustawy. Na stronie internetowej organizacji niemieckiej, której przewodniczy były poseł Bundestagu Helmut Sauer, który jest przewodniczącym - dysponuję adresem tej strony - ukazało się oświadczenie, w którym powołuje się on na rozmowy przeprowadzone w Warszawie przez przedstawicieli organizacji żydowskich i polskich z rządem i marszałkiem Sejmu na temat rekompensat za skradzioną własność podczas II wojny światowej i za panowania reżimu komunistycznego.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#GabrielaMasłowska">Sauer powołuje się na wypowiedź Singera: jeżeli skradziono dom, to wtedy nie oddaje się okna lub drzwi. Czy nie oznacza to - pytam - że również Niemcy chcą odszkodowań w stosunku 1:1 za swoje majątki i nieruchomości na byłych ziemiach niemieckich? Oczekuję, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych przedstawi treść całego tego wystąpienia, najlepiej Wysokiej Izbie, z interpretacją MSZ.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#GabrielaMasłowska">Czy MSZ znany jest fakt, że na tej samej stronie internetowej z 23 kwietnia 2007 r. pan Sauer krytykuje senacki projekt polskiej ustawy (druk nr 410)? Chodzi o potwierdzenie wygaśnięcia praw na nieruchomościach oraz zmianę ustawy dotyczącą zapisu w księgach wieczystych. Nie mam czasu na szczegółowe przedstawienie tej kwestii. Stwierdza, że jeżeli Europa chce dochodzić praw obywatelskich i podstawowych, to tekst tej ustawy nie powinien ostać się w Europie.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#GabrielaMasłowska">Czy to jest dodatkowa groźba z ust Niemiec, która świadczy o tym, że poza Strasburgiem, gdzie dotarły bezczelne skargi Powiernictwa Pruskiego, strona niemiecka grozi dodatkowo Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu? Czy świadczy to o tym, że ustawa reprywatyzacyjna i senacka będą zaskarżane w Strasburgu i Luksemburgu? Jest tylko jedna możliwość, Wysoka Izbo, aby temu zapobiec. Rząd niemiecki powinien przejąć na siebie roszczenia wysiedlonych i wypędzonych Niemców. Inaczej grożą nam - ostrzegam - wieloletnie procesy przed międzynarodowymi trybunałami stanu.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#GabrielaMasłowska">Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JanuszDobrosz">Pani poseł, naprawdę czas jest już mocno przekroczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#GabrielaMasłowska">W kontekście tych spraw. Przykro mi, jest tak mało czasu i nie miałam innej możliwości.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#GabrielaMasłowska">Dlaczego nie ma wytyczonej polityki w sprawie stosunków polsko-niemieckich, aby raz na zawsze zamknąć sprawę roszczeń? Ja żądam i jako poseł RP oczekuję od tego rządu, od przedstawicieli wszystkich członków tego rządu, od podsekretarza stanu do premiera i prezydenta, aby na wszystkich spotkaniach z niemiecką stroną stałym punktem spotkań była ta kwestia przejęcia roszczeń przez rząd niemiecki, roszczeń kierowanych przez wypędzonych.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#GabrielaMasłowska">Oczywiście mam inne pytania. Oczekuję dzisiaj odpowiedzi na zadane pytania. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JanuszDobrosz">Ze swojej strony mogę stwierdzić, że kiedy w Bundestagu była delegacja Prezydium Sejmu, ciągle wracaliśmy do tego problemu, dlatego że bez rozwiązania tego problemu wszystkie inne po prostu tracą znaczenie, tracą proporcje.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, głos ma pan poseł Stanisław Pięta, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#StanisławPięta">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chciałbym wyrazić uznanie dla polityki pani minister, polityki uwalniania polskiej dyplomacji od tych obciążeń popeerelowskich i pokomunistycznych. To jest wymóg chwili. Bardzo za taką politykę dziękuję.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#StanisławPięta">Chciałbym się odnieść do kwestii traktatu europejskiego. Szczerze powiem, że uważam, iż traktat ten nie jest nam do niczego potrzebny, niemniej jednak, skoro toczy się dyskusja na ten temat, to dobrze, że Polska jest w tej dyskusji obecna, bo być może jest jakaś szansa na rozumny kompromis. Ten kompromis nie powinien być zawarty na kolanach, nie powinien być zawarty na każdych warunkach, nie powinno być kompromisu w zakresie prawdy.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#StanisławPięta">Nie tak dawno Polska podpisała Deklarację Berlińską. Nie było tam ani słowa o wartościach chrześcijańskich, o chrześcijańskim dziedzictwie. Chciałbym wiedzieć, czy rząd Rzeczypospolitej będzie w negocjacjach twardo i wyraźnie proponował umieszczenie zapisów odnoszących się do wartości chrześcijańskich. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pani poseł Maria Teresa Nowak, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MariaTeresaNowak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uczestnictwo Polski w Unii Europejskiej nakłada także na nasz kraj pewne zobowiązania. Jednym z nich jest obowiązek pomocy krajom rozwijającym się. Polska powinna co roku wydatkować określone środki na pomoc dla tych krajów. Jeżeli moje informacje są dobre, to w ramach tej pomocy w MSZ już tworzy się program wolontariatu. Dlatego wokół tej pomocy skupią się moje pytania.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#MariaTeresaNowak">Po pierwsze, czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy opracowywaniu tego programu korzysta z doświadczeń innych ministerstw, zwłaszcza z doświadczeń zdobytych w trakcie realizacji programu: Młodzież?</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#MariaTeresaNowak">Pytanie drugie. Czy w ramach tych środków przewiduje się także stypendia dla studentów z krajów rozwijających się? Mam tu na myśli kraje Azji czy Afryki. Przyjmowanie na nasze uczelnie studentów z tych krajów zaowocuje w przyszłości możliwością lepszych kontaktów gospodarczych. Nie jest to nic nowego, dlatego że tak robią już inne kraje europejskie, zwłaszcza Niemcy i Francja. Znajomości zawarte w trakcie studiów będą bowiem w przyszłości owocowały lepszymi kontaktami i stosunkami międzynarodowymi, a także wymiernymi efektami gospodarczymi.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#MariaTeresaNowak">I ostatnie pytanie. Czy w ramach środków, które będą wydatkowane, przewiduje się także pewne środki finansowe na wymianę naukową dla studentów, młodych naukowców z Polski i z tych krajów? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JanuszDobrosz">Proszę o zabranie głosu pana posła Mateusza Piskorskiego z Samoobrony.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MateuszPiskorski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W kontekście poruszanego już dzisiaj wątku, potrzeby debaty, która jeszcze nie zaczęła się toczyć, dotyczącej instalacji tzw. tarczy antyrakietowej na terytorium Rzeczypospolitej, warto zapytać o pewne okoliczności, pewne zdarzenia, które miały miejsce jeszcze w roku ubiegłym. Szczerze mówiąc, nie chciałem zadawać tego pytania w czasie transmisji, w czasie antenowym, ale teraz proszę o rzetelną odpowiedź na tak zadane pytanie.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#MateuszPiskorski">Otóż w roku ubiegłym funkcję dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych stracił pan prof. Roman Kuźniar, bardzo ceniona postać, jeśli chodzi o polskich ekspertów zajmujących się stosunkami międzynarodowymi, politologią, teorią polityki zagranicznej; osoba chyba powszechnie ceniona, niezależnie od środowiska, od opcji politycznej, przez wszystkich ludzi zainteresowanych polityką zagraniczną w Polsce. Pojawiły się pogłoski, że jego zwolnienie miało bardzo dziwne podłoże, że tym podłożem była dość krytyczna analiza potencjalnego umieszczenia w Polsce instalacji systemu tarczy antyrakietowej, jaką opublikował pan prof. Kuźniar.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#MateuszPiskorski">Moje pytanie jest bardzo proste: Czy faktycznie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, podejmując decyzję o zwolnieniu dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych z wykonywania obowiązków, kierowało się takimi przesłankami? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Zbyszek Zaborowski, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo,</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#ZbyszekZaborowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam dwa pytania. Pani minister upierała się w trakcie debaty co do sformułowań: ekspedycja, polityka ekspedycyjna. Nie wiem, kto teraz reprezentuje resort, ale chciałbym, żeby któryś z panów ministrów był jednak uprzejmy sprecyzować, co pani minister miała na myśli. Niestety nie mogę jej o to zapytać. Na czym ma polegać polska polityka ekspedycyjna? I jakie nowe ekspedycje są planowane?</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#ZbyszekZaborowski">W moim przekonaniu, jeśli chodzi o misje stabilizacyjne utrzymania czy przywracania pokoju, to wyciągając wnioski z lekcji irackiej, powinniśmy uczestniczyć tylko w takich akcjach, które od początku mają mandat Organizacji Narodów Zjednoczonych bądź NATO, bądź Unii Europejskiej. I tylko w takich. Ale bardzo proszę o odpowiedź na pytanie.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#ZbyszekZaborowski">I pytanie drugie. Mimo powtarzania pytania i wczoraj, i dzisiaj, nie uzyskałem ani jednego elementu informacji na temat pakietu negocjacyjnego w sprawie tarczy antyrakietowej. Wczoraj na posiedzeniu odpowiedniej podkomisji Komisji Spraw Zagranicznych powstał już pomysł, aby zebrać wszystkie pytania członków komisji i skierować je pod adresem władz amerykańskich, ponieważ rząd polski nie odpowiada na pytania. Być może dzisiaj zdołamy jednak uzyskać jakąkolwiek oficjalną informację na temat pakietu negocjacyjnego. Czy rząd zamierza prowadzić tajne negocjacje, jak się je prowadzi w czasie wojny bądź prowadziło w XIX w.? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pani poseł Jadwiga Zakrzewska, Platforma Obywatelska.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JadwigaZakrzewska">Panie Marszałku! Panowie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych! Wysoka Izbo! W czasie wizyty grupy bilateralnej polsko-rumuńskiej w Rumunii, której mam zaszczyt przewodniczyć, dostrzegliśmy potrzebę rozszerzania współpracy dwustronnej w sferze gospodarczej, handlowej, naukowej i kulturalnej, dostrzegliśmy też związaną z tym rosnącą potrzebę jej promocji, a także przewidywanej intensyfikacji migracji ludności między dwoma krajami w związku z przystąpieniem Rumunii do Unii Europejskiej. Zwiększonej uwagi wymagać będą także sprawy osób polskiego pochodzenia oraz Polaków zamieszkałych tam na stałe. Zadania stojące przed służbą konsularną Rzeczypospolitej Polskiej w Rumunii zwiększą się znacznie.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#JadwigaZakrzewska">W związku z powyższym mam pytanie. Czy dostateczne jest zabezpieczenie pod względem etatowym konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej działającego na terenie Rumunii oraz czy podejmowane są działania ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych w celu powołania tam konsulatów honorowych, szczególnie w obszarze Kluż-Napoka czy Suczawa? Dodam, że Rumunia w Polsce posiada czterech konsulów honorowych, Polska zaś nie ma tam ani jednego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pani poseł Ewa Malik.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#JanuszDobrosz">Nie dostrzegam pani poseł.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#JanuszDobrosz">Pan poseł Jan Jarota, Liga Polskich Rodzin.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JanJarota">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam pytanie w kontekście wypowiedzi pana posła Śpiewaka, który zarzucał premierowi Giertychowi dziwne poglądy. Jeżeli tak, to uważam, że poseł Śpiewak ma przedziwne poglądy, które cieszą się poparciem 1‰ obywateli polskich.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#JanJarota">Natomiast w związku z tym mam pytanie. Dziedzictwo Europy to cywilizacja, w której ma miejsce poszanowanie godności osoby ludzkiej oraz wspólnot naturalnych, takich jak rodzina oparta na małżeństwie monogamicznym osób różnej płci, a także naród, wspólnota ziemi, kultury i języka. Od tego dziedzictwa odchodzi się w prawach i instytucjach Unii Europejskiej. Kieruję w związku z tym pytanie do reprezentantów resortu spraw zagranicznych: Co robi lub zamierza robić resort i rząd, aby w prawodawstwie i instytucjach unijnych prawa tych wspólnot, tzn. rodziny i narodu, były chronione we właściwy sposób?</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#JanJarota">I druga kwestia. Bezpieczeństwo zewnętrzne stanowi ważny element polskiej polityki zagranicznej i wiemy, że przynależność do Paktu Północnoatlantyckiego i udział w strukturach NATO służy umacnianiu bezpieczeństwa Europy i świata. W związku z tym mam pytanie: Jak pani minister i państwo oceniacie w tym kontekście ewentualny udział Polski w strukturach wojskowych Unii Zachodnioeuropejskiej? I czy przewiduje się jakieś zaangażowanie Polski w tym zakresie? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Lech Kuropatwiński, Samoobrona.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#JanuszDobrosz">Nie ma pana posła.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#JanuszDobrosz">W takim razie głos ma pani poseł Jolanta Hibner z Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JolantaHibner">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Z informacji przedstawionej przez panią minister wynika, że największym osiągnięciem w polityce zagranicznej jest intensywna turystyka zagraniczna, którą odbywa zarówno pan premier, jak i pani minister, wizytując prawie wszystkie kraje Europy i nie tylko.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#JolantaHibner">Nasuwa się więc pytanie: Jeżeli są tak wielkie sukcesy prowadzonych dialogów, dlaczego jesteśmy osamotnieni i nie mamy poparcia dla własnych zapisów w traktacie podstawowym Unii Europejskiej? W jakich obszarach Polska jest popierana przez inne kraje europejskie i w jakim czasie należy oczekiwać efektów współpracy w tym zakresie?</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#JolantaHibner">Jeszcze jedno ważne pytanie, o którym pani minister w ogóle nie wspomniała w odpowiedzi. Jaką politykę zagraniczną będzie miała lub ma Polska w stosunku do naszych rodaków, potomków zesłańców syberyjskich, szczególnie w kontekście otwarcia rynku pracy dla robotników sezonowych z Ukrainy? I czy nie jest to czas na to, aby Polacy z Dalekiego Wschodu mogli mieć ostatnią szansę rzeczywistego powrotu do ojczyzny? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo pani poseł.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Jarosław Stawiarski, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JarosławStawiarski">Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! Jako poseł i obywatel Rzeczypospolitej jestem dumny z polityki zagranicznej prowadzonej przez obecną panią minister, pana premiera Kaczyńskiego i pana prezydenta Kaczyńskiego. Cieszę się, że zerwaliśmy z polityką lat minionych, polityką opartą na rautach, na stylu familijnym, polegającą na obłapywaniu, na obściskiwaniu, klasycznej fraternizacji, która, jak czas pokazał, nie dała nam nic namacalnego, polityką uległości wobec Niemiec Gerharda Schrödera, przypomnę, przywódcy SPD, który w żaden sposób nie wspierał nas w Europie, patrz Gazociąg Północny, że zerwaliśmy z polityką bojaźni wobec Rosji. 50 rocznica, o której któryś z moich poprzedników mówił - nasz prezydent stał w czwartym czy w piątym rzędzie, a w pierwszym rzędzie stał były gensek Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, takiego państwa. To było bardzo symptomatyczne - 10 lat polityki zagranicznej tamtej ekipy spowodowało to, że nawet nie potrafiliśmy w 50 rocznicę zwycięstwa nad hitleryzmem zająć normalnej pozycji podczas defilady w Moskwie.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#JarosławStawiarski">Symbolem polityki zagranicznej ostatnich 10 lat dla wszystkich apologetów jest też - chciałbym tutaj też przytoczyć ten już wielokrotnie przedstawiany przykład - polska ambasada w Berlinie, budynek mały, zaniedbany, nieprzystający do rangi placówki i zadań jej przynależnych. To jest namacalny dowód sprawności polityki zagranicznej ostatnich lat.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#JarosławStawiarski">I na koniec krótkie pytanie: Czy nasza obecność w Afganistanie, który był tu wielokrotnie przywoływany, to wyraz naszych zobowiązań sojuszniczych wobec NATO i USA wynikających ze wzrostu naszego znaczenia w Europie i na świecie, czy też wynika ona ze słabości i nieliczenia się z naszym prawie 40-milionowym państwem w świecie? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Wojciech Mojzesowicz, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Panowie Ministrowie! Mówiliśmy o wzniosłych sprawach, o ważnych sprawach, o globalnych sprawach. Ja politykę zagraniczną państwa postrzegam też poprzez przedstawicielstwa nasze w poszczególnych państwach, tj. ambasady. Jako przewodniczący komisji rolnictwa przez 5 lat obserwowałem, jak te przedstawicielstwa się zachowują. Może panowie coś o tym powiedzą, może macie jakieś materiały, bo jednym z bardzo ważnych elementów polityki zagranicznej jest też promowanie gospodarcze. Nie spotkałem się z tym, żeby z którejś z ambasad przyszedł dokument, który mówiłby, że należałoby zrobić to czy tamto, zająć się tym czy tym, że w tym państwie potrzeba tego a tego. Zgadzam się z panem posłem, że oprócz spotkań, bankietów, które się odbywały - mam nadzieję, że przestały się odbywać - jest zainteresowanie gospodarką. I bardzo proszę panią minister, żeby nam powiedziała, czy któraś z ambasad informuje o tych sprawach, czy któryś z wiceministrów spraw zagranicznych zajmuje się tym, obserwuje gospodarki innych państw, żeby wspierać inicjatywy, żeby promować polską gospodarkę, żeby wskazywać możliwości naszym przedsiębiorcom, bo to jeden z bardzo ważnych elementów. Ambasady nie są tylko od spotkań, od przyjmowania osób, które tam są, jeżeli chodzi o Polaków. Ambasady to są też przedstawicielstwa państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#WojciechMojzesowicz">Chcę powiedzieć tak: jak była poruszana kwestia GMO, jeżeli chodzi o modyfikowaną żywność czy przemysłowy tucz trzody, to ambasador Stanów Zjednoczonych...</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#WojciechMojzesowicz">... kilkakrotnie się z nami spotykał i bardzo agresywnie starał się nas przekonać, że tak musi być - chociaż uważaliśmy, że nie. W okresie przed wejściem do Unii Europejskiej jeszcze ambasador Białorusi spotykał się z nami i tłumaczył, że jest zamknięta granica, nie będzie można importować soli potasowej. Może zabrzmieć to w gremiach politycznych, międzynarodowych albo w ministerstwie dziwnie czy śmiesznie, ale to nie jest śmieszne, dlatego że każde państwo musi stać silną gospodarką. I bardzo bym prosił, żeby nasze ministerstwo wzmogło działania w tych sprawach. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Stanisław Kalemba, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Ja mam pytanie do premiera, do pani minister. Czy polski rząd prowadzi działania, rozmowy ze stroną niemiecką w celu podpisania końcowego traktatu granicznego przecinającego te wszystkie roszczenia majątkowe, w zakresie praw obywatelskich, w zakresie art. 116, czy tylko zadowalamy się tym, że przedstawiciele wysokich władz mówią, iż nie popierają tych roszczeń, które tak często są nam przedstawiane? Mówię o tym też w takim kontekście, żebyśmy nie byli tutaj naiwni, bo w połowie lat 90. nie jakiś związek czy powiernictwo, tylko Bundestag uchwalił rezolucję, w której zakwestionował porządek prawny po II wojnie światowej. Wtedy Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zajął stanowisko. I czy tutaj - czy to poprzez traktat graniczny dwustronny, czy ewentualnie na forum Unii Europejskiej - w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, nie powinniśmy zwiększyć dynamiki działań i zakończyć tej sprawy? Mówię to też w tym kontekście, że byłem przedstawicielem wnioskodawców odnośnie do uczczenia 150 i 70 rocznicy Michała Drzymały. I chcę Wysoką Izbę zapewnić, że na tyle dzisiaj pewne środowiska niemieckie tym się interesują, że jeżdżą śladami Michała Drzymały...</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#StanisławKalemba">... i sprawdzają, czy to była legenda, czy to była postać historyczna. A więc żebyśmy tutaj nie byli naiwni.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#StanisławKalemba">Może, jak pan marszałek pozwoli, jeszcze jedno pytanie - do pana ministra. Czy ta walka z zapisem o tym, co jest faktem, o korzeniach chrześcijańskich Europy, to jest przypadek, czy to jest wyrafinowane, przemyślane działanie, żeby obywatelom Europy wydrzeć z serc i umysłów Pana Boga? Na to pytanie trzeba odpowiedzieć. Bo dzisiaj Europa się połączyła, mur berliński zlikwidowaliśmy, a jaką rolę w tym odegrał Kościół w Polsce i Jan Paweł II, to doskonale wiemy. To czego się boją elity europejskie dzisiaj? Czy tutaj też nie powinniśmy wykazać naszej czujności? Bo to nie jest przypadkowe i nie wolno tego lekceważyć Polakom. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pani poseł Halina Murias, Liga Polskich Rodzin.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#HalinaMurias">Panie Marszałku! Pani Minister! Panowie Ministrowie! Nie będzie Europy solidarnej, sprawiedliwej, bezpiecznej i perspektywicznie przyszłościowej, jeżeli nie będzie budowana na fundamentalnych wartościach. I to jest pewne. Już dzisiaj po różnych wydarzeniach w wielu krajach widzimy tragiczne skutki odchodzenia od tych wartości, odchodzenia od korzeni chrześcijańskich. Tymczasem równolegle też widzimy, obserwując różne sytuacje, iż Europa chce budować Europę bez wartości, chce budować na czymś, co jest złudne i zgubne. Polska z wielu powodów powinna stać się rzecznikiem dla Europy w sprawie tych fundamentalnych wartości. I chciałabym zapytać panią minister, czy rząd i czy pani minister rozumie swoją rolę w tej kwestii. Jakie działania, formalne bądź też nieformalne, podjął rząd, podjęła pani minister na forum Europy, aby tam zaczęto mówić o fundamentalnych wartościach, tak aby zacząć wprowadzać je w życie? Jakie też działania zamierza się podjąć w najbliższym czasie w tej kwestii? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Antoni Sosnowski, Liga Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AntoniSosnowski">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#AntoniSosnowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Dwa, jeżeli zdążę, trzy pytania dotyczące Iraku.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#AntoniSosnowski">Uczestniczyłem w styczniu tego roku jako członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej w uroczystościach przekazania dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Centrum Południe w Republice Iraku. Z braku czasu zadam zaledwie dwa z wielu pytań, które zrodziły się podczas tego pobytu.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#AntoniSosnowski">Pytanie pierwsze. Co polski MSZ zamierza zrobić, aby wykorzystać niepowtarzalną obecnie okazję do nawiązania i umocnienia kontaktów gospodarczych z Republiką Iraku? Kiedy sytuacja w Iraku się unormuje, a żołnierze tam stacjonujący powrócą do swoich krajów, ich miejsce zajmą rekiny finansowe, a wówczas wyjątkowa dzisiaj szansa Polski na współpracę gospodarczą z Irakiem przepadnie.</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#AntoniSosnowski">Pytanie drugie. Na północy Iraku wyłoniła się autonomia Kurdystanu. Naród kurdyjski, podobnie jak w przeszłości naród polski, żyje obecnie w trzech państwach: w Iraku, w Turcji i w Iranie. Właśnie wśród Kurdów schronili się irakijscy chrześcijanie, uciekając przed religijnymi prześladowaniami. Czy MSZ widzi możliwość pomocy naszym braciom w wierze prześladowanym w Republice Iraku?</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#AntoniSosnowski">I pytanie trzecie. Jako pierwszy w tej kadencji Sejmu jesienią 2005 r. zwróciłem się do premiera Kazimierza Marcinkiewicza o zajęcie stanowiska w sprawie pomysłu ułożenia gazociągu z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku. Dzisiaj postawiłem równie pionierski problem. Wykorzystując naszą pozycję w Iraku...</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#AntoniSosnowski">Kilka sekund.</u>
<u xml:id="u-148.8" who="#AntoniSosnowski">...czy nie powinniśmy zacząć myśleć o budowie rurociągu dla ropy czy gazu, a może i ropy, i gazu, biegnącego z Iraku, a nawet z Kuwejtu, najkorzystniejszą drogą do Polski? Jeżeli Polska ma popierać Turcję w jej chęci wstąpienia do Unii Europejskiej, to róbmy to, ale między innymi w zamian za zgodę Turcji na budowanie rurociągu przez jej terytorium. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Krzysztof Lipiec, Prawo i Sprawiedliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#KrzysztofLipiec">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#KrzysztofLipiec">Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! Z dużym uznaniem odnoszę się do polityki zagranicznej prowadzonej przez pana prezydenta i rząd Rzeczypospolitej Polskiej. To uznanie jest tym większe, im bardziej zauważalne jest to, jak nie spełniają się prognozy naszych oponentów politycznych, szczególnie w stosunku do polityki na kierunku zachodnim. Jestem o to spokojny. To widać gołym okiem, jak dobre mamy układy z państwami członkowskimi Unii Europejskiej i z innymi państwami. Ale jestem odrobinę zaniepokojony tym, co dzieje się na kierunku wschodnim, ponieważ to jest nasze chyba największe wyzwanie w uprawianiu tej zagranicznej polityki, albowiem od tego zależy również nasze bezpieczeństwo zewnętrzne. Im bardziej będą państwa, nasi sąsiedzi, krajami niepodległymi, wolnymi, tym większe będzie nasze bezpieczeństwo. Inaczej - jeśli oddalimy granice Unii Europejskiej, jeśli je przesuniemy bardziej na wschód, tym bardziej to będzie dla nas korzystne.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#KrzysztofLipiec">W związku z tym mam pytania. Ja byłem na Białorusi w tej kadencji parlamentu dwa razy. Raz jako przedstawiciel OBWE na wyborach prezydenckich, rozmawiałem z ludźmi, z różnymi środowiskami, również z tymi środowiskami, które w dużej mierze popierają obecny układ władzy, układ taki reżimowy, można wprost to powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#KrzysztofLipiec">A teraz byłem na święcie wolności, rozmawiałem również z panem prof. Milinkiewiczem, w oficjalnej delegacji Sejmu byłem. Mam w związku z tym dwa pytania o sprawy, które w moim przekonaniu służyłyby naszym interesom politycznym na Wschodzie i wzmocniłyby je.</u>
<u xml:id="u-150.5" who="#KrzysztofLipiec">Po pierwsze, czy rząd planuje przeprowadzenie ofensywy dyplomatycznej właśnie w Białorusi, nie bacząc na to, jak jest postrzegany obecny oficjalny przywódca? Tam w tej chwili ten oficjalny przywódca jest na pewnym rozdrożu - to jest wiedza od opozycji - czy iść na Zachód, czy iść na Wschód. W moim przekonaniu powinniśmy Białorusinom w tej materii w sposób znaczący pomóc i w moim przekonaniu taka ofensywa dyplomatyczna jest potrzebna.</u>
<u xml:id="u-150.6" who="#KrzysztofLipiec">Druga sprawa, bardzo istotna, to jest sprawa związana z naszymi służbami konsularnymi, dyplomatycznymi, wobec których mam duże uznanie. Ale uważam, że jest dużym błędem to, że do tej pory w Białorusi Polska nie ma jeszcze ambasadora. Kiedy ta rzecz zostanie przez Polskę wypełniona? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Zygmunt Wrzodak, poseł niezależny.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#ZygmuntWrzodak">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#ZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Chciałbym spytać, dlaczego polski MSZ tak późno wydał oświadczenie w sprawie bombardowania Libanu przez Izrael, a później, po praktycznie kilkunastu dniach, wydał oświadczenie takiego rodzaju, że Polska ma w sprawie Libanu takie samo stanowisko jak Wielka Brytania, Wielka Brytania ma takie stanowisko jak Stany Zjednoczone, a Stany Zjednoczone mają takie stanowisko jak Izrael?</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#ZygmuntWrzodak">Po drugie. Powiedzcie, panowie, kiedy będzie Polska bezpieczniejsza: kiedy przez Bałtyk będzie przechodziła rura Rosja-Niemcy, czy kiedy przez Polskę będą przechodziły różne rury z ropą czy z gazem? Kiedy będziemy bezpieczniejsi: kiedy to przechodzi przez terytorium, czy przez Morze Bałtyckie?</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#ZygmuntWrzodak">Trzecia sprawa. Pani minister tu mówiła, że Amerykanie taką nowoczesną technologię sprowadzają do Polski. Chciałbym spytać: Jaką nowoczesną technologię, pomijając F-16, z których 5 już jest uszkodzonych i nie może latać?</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#ZygmuntWrzodak">Czwarta sprawa. Panowie ministrowie, proszę powiedzieć, jaki to jest sukces Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak pani minister tu mówiła, że taką usilną, wspaniałą politykę prowadzicie z Mołdową, Azerbejdżanem i Gruzją?</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-152.6" who="#ZygmuntWrzodak">To są trzy państwa, które bodajże w sumie mają ok. 17–18 mln ludzi. Dlaczego taką politykę prowadzicie, że Polska jest postrzegana przez Rosję jako mięso armatnie dla Amerykanów przeciwko Rosji? Polityka zagraniczna polega na tym, o czym mówił Ojciec Święty, pamiętajcie, że Europa musi oddychać dwoma zdrowymi płucami i żyć w zgodzie, wtedy bezpieczeństwo nasze będzie dużo bardziej pewniejsze, niż wtedy gdy na kogoś z Ameryki możemy liczyć, tak jak liczyliśmy w Jałcie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-152.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma jako ostatni pan poseł Marian Daszyk, również poseł niezależny.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#MarianDaszyk">Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoki Sejmie! Dyskutując dzisiaj o polskiej polityce zagranicznej, zdajemy sobie sprawę z tego, że obecnie bardzo trudno jest polskiemu rządowi prowadzić skuteczną i partnerską politykę zagraniczną. Głównym powodem tego jest dramatycznie zły stan gospodarczy Polski i uzależnienie gospodarcze. Jeżeli mówi się, że jest inaczej, to uważam, że mówi się nieprawdę. Podawałem już te dane, ale powtórzę niektóre, bo są one przerażające. Na przykład 170 mld dolarów długu przy wysprzedanym majątku w ogromnej mierze, ogromne rozmiary nędzy, bezrobocie czy praca za kilkaset czy tysiąc złotych albo miliony Polaków za granicą. W takiej oto sytuacji ja oczekuję od polskiego rządu, aby polityka zagraniczna opierała się na prawdzie i dbała o godność Polaków. I uważam, że te warunki są możliwe do spełnienia. Dlatego mam dwa pytania w sprawach, które pani minister omawiała i przedstawiała jako sukces rządu.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#MarianDaszyk">Pierwsza sprawa to bezpieczeństwo energetyczne. Czy nie uważa pani minister, że zagrożenie to w Polsce jest zdecydowanie wyolbrzymiane? Przecież fakty są następujące: Polska zużywa 15 mld m3 gazu, 5 mld m3 to wydobycie własne, ropę mamy zdywersyfikowaną, mamy duże pokłady węgla czy wód geotermalnych.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#MarianDaszyk"> Widzę zagrożenie na przykład na Ukrainie czy w Niemczech, które zużywają 60 czy 80 mld m3.</u>
<u xml:id="u-154.4" who="#MarianDaszyk">Druga sprawa to zabiegi rządu o otwieranie rynków pracy, na przykład w Austrii czy wcześniej w Hiszpanii, i przedstawianie tego jako nasz sukces. Czy nie uważa pani minister, że polski rząd powinien zabiegać o utworzenie miejsc pracy w Polsce? I nie można podawać jako sukcesu wysyłania Polaków z Polski za granicę, a wręcz zachowanie pana premiera Marcinkiewicza w Hiszpanii z jego „yes, yes” uważam za kompromitację premiera. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-154.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#JanuszDobrosz">Proszę o odpowiedź pana ministra, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych pana Witolda Waszczykowskiego.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#WitoldWaszczykowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szereg pytań szczegółowych będzie wymagało odpowiedzi na piśmie. Tam gdzie w grę wchodzi przedstawienie konkretnych liczb, informacje zostaną przedstawione na piśmie. Chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań z zakresu bezpieczeństwa międzynarodowego, polityki bezpieczeństwa Polski, jak również kwestii pozaeuropejskich.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#WitoldWaszczykowski">Kilka pytań odnosiło się do naszego zaangażowania w Libanie, naszej aktywności w Libanie. Chciałbym zwrócić uwagę, iż nasza aktywność w Libanie oparta jest na mandacie Organizacji Narodów Zjednoczonych, a nie na interesach amerykańskich. Strona polska udzieliła pomocy rozwojowej Libanowi tuż po zakończeniu działań wojennych w ubiegłym roku. Była to pomoc rzeczowa, finansowa. Strona polska przyjęła również grupę dzieci libańskich na rekonwalescencję i odpoczynek do Polski. Strona polska wysłała też pięciuset żołnierzy na operację pokojową usankcjonowaną przez ONZ. Wspieramy wysiłki pokojowe Unii Europejskiej, w tym rozmowy z Syrią.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o problematykę tarczy przeciwrakietowej, to Polska odpowiedziała notą dyplomatyczną na notę amerykańską, która została przedstawiona Polsce w styczniu. W nocie amerykańskiej istotnie była pewna sugestia odpowiedzi. O tym już informowałem Wysoką Izbę kilka tygodni temu, odpowiadając na interpelację marszałka Komorowskiego. Mówiłem również, że jest to zabieg klasyczny, występujący w wielu przypadkach, iż jedna ze stron, chcąc zawrzeć porozumienie z drugą stroną, proponuje tekst takiego porozumienia. Strona polska odpowiedziała własną notą, przedstawiając własną odpowiedź na propozycję amerykańską, i chce podjąć rozmowy z Amerykanami na bazie polskich warunków. Amerykanie istotnie zgłosili pewną propozycję Rosji dotyczącą współpracy naukowo-technicznej. Propozycja ta została przedstawiona - byliśmy o niej poinformowani, tak jak wszyscy partnerzy NATO - już wiele tygodni temu. Jest to propozycja współpracy naukowo-technicznej, którą, jak zakładamy, Amerykanie również przedstawią wszystkim członkom inicjatywy antyrakietowej. Rosja nie przyjęła jak do tej pory tej propozycji współpracy.</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o negocjacje polsko-amerykańskie, to nie zaczęły się jeszcze. Tak jak wspomniała pani minister, 14, a następnie 23 i 24 maja odbędzie się pierwsza runda inicjująca rozmowy, podczas której obie strony przedstawią swoje stanowiska. Runda ta będzie prowadziła dopiero do rozpoczęcia negocjacji w następnej rundzie. Pakiet negocjacyjny ze strony polskiej formalnie jeszcze nie istnieje. Istnieje instrukcja negocjacyjna, jak wspomniała pani minister, podpisana przez premiera, która zawiera zalecenia, wytyczne, jest pewną dyrektywą dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, aby podjąć rozmowy z Amerykanami. Siłą rzeczy, jak przy każdych negocjacjach dyplomatycznych i handlowych, dyrektywa ta ma charakter poufny, gdyż zawiera pewne analizy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, sztabu generalnego co do zagrożeń, co do możliwości przeciwstawienia się tym zagrożeniom. Tego typu informacje muszą mieć charakter poufny.</u>
<u xml:id="u-156.4" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o budżet na budowę tarczy antyrakietowej, to rzeczywiście w Kongresie amerykańskim toczy się dyskusja na ten temat i budżet ten został zmniejszony, ale tylko przez jedną komisję. Jest to dopiero propozycja komisji zmniejszenia tego budżetu. Na razie jeszcze ten budżet nie został zmniejszony.</u>
<u xml:id="u-156.5" who="#WitoldWaszczykowski">Wielokrotnie padały pytania o to, czy Polska nie powinna zamiast przystępować do inicjatywy amerykańskiej, razem z Amerykanami, przystąpić raczej do rozwijania inicjatywy NATO dotyczącej tarczy antyrakietowej. Wielokrotnie również przedstawiciele MSZ informowali, że jest to fałszywa alternatywa. Obie inicjatywy, zarówno amerykańska jak i natowska, nie są wobec siebie konkurencyjne, a raczej uzupełniają się. Inicjatywa NATO jest dopiero w fazie koncepcji. Zakłada ona, iż NATO zbuduje system obrony antyrakietowej przeciwko rakietom krótkiego i średniego zasięgu, który będzie chronił wojska NATO w operacjach pokojowych czy stabilizacyjnych. Będzie to system używany w czasie operacji, natomiast nie będzie on chronił terytorium państw natowskich. Do tego jest jeszcze długa droga. System ten, jeśli powstanie, jeśli zostanie zaakceptowany, będzie kosztował dużo i powstanie za wiele, wiele lat.</u>
<u xml:id="u-156.6" who="#WitoldWaszczykowski">Pan poseł Piskorski pytał o przesłanki zwolnienia prof. Kuźniara. Myślę, że problemy nie tylko dotyczyły kwestii tarczy. Prof. Kuźniar od wielu, wielu miesięcy, jeśli nie lat, przedstawiał swoje stanowisko, bardzo odmienne w ostatnich latach od stanowiska dyplomacji polskiej. Zakładam jednak, że szczegółowej informacji na ten temat może udzielić pani minister, bo to jest prerogatywa ministra spraw zagranicznych bezpośrednie prowadzenie polityki kadrowej, polityki osobowej w podległych instytucjach.</u>
<u xml:id="u-156.7" who="#WitoldWaszczykowski">Z problematyką NATO i bezpieczeństwa łączy się problem ekspedycji. Tak jak wspomniała pani minister, nie jest to żadna nowość. Przed wielu laty, a szczególnie po ataku 11 września, w NATO, które oczywiście odpowiedziało natychmiast na ten atak, zaoferowało pomoc Stanom Zjednoczonym, została rozwinięta koncepcja operacji tak zwanych out of area, czyli poza obszarem traktatowym. Koncepcja ta została przyjęta formalnie w 2002 r. na szczycie NATO w Pradze. Zakłada ona, iż NATO będzie prowadziło działania ekspedycyjne, czyli poza obszarem traktatowym, tak jak to ma miejsce w przypadku Afganistanu. Mogą to być działania o charakterze bojowym, jak to się dzieje w Afganistanie, albo pomoc humanitarna, jak to miało miejsce w Pakistanie, gdzie ponad roku temu Polska uczestniczyła w operacji humanitarnej, podczas której polscy żołnierze pomagali Pakistanowi odbudować część terytorium kraju po trzęsieniu ziemi. Jest to więc koncepcja, zgodnie z którą państwo polskie funkcjonuje od pięciu lat, bierze udział w działaniach ekspedycyjnych NATO.</u>
<u xml:id="u-156.8" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o problem Filipin, to pani poseł Fabisiak była kiedyś moim gościem i tłumaczyłem jej to, również przedstawiałem na piśmie. Najprostszym rozwiązaniem, aby powstała placówka na Filipinach bądź w jakimkolwiek kraju, gdzie nas nie ma, jest znaczne zwiększenie budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych. A w przypadku Filipin nie dostrzegamy zainteresowania tak znacznym rozwojem stosunków z Polską, aby było w tej chwili uzasadnione utworzenie tam placówki dyplomatyczno-handlowej.</u>
<u xml:id="u-156.9" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o nasze zaangażowanie w Iraku, to chciałbym powiedzieć, iż był mandat od wielu lat już Organizacji Narodów Zjednoczonych do zaangażowania się wojskowego. Ten mandat jest co roku odnawiany i wojsko polskie działa tam w oparciu o mandat ONZ. Jeżeli chodzi o kontakty gospodarcze, to próbujemy już od kilku lat nawiązać czy rozwinąć stosunki gospodarcze z Irakiem. One się rozwijają, wartość wymiany gospodarczej dochodzi do 100 mln dolarów. W końcu ubiegłego roku, w grudniu, odbyło się w Warszawie posiedzenie wspólnej komisji mieszanej reprezentującej resorty gospodarcze. Problemy z rozwojem kontaktów, stosunków gospodarczych z Irakiem leżą po stronie irackiej, bo głównie jest to brak właściwej legislacji, ciągle nieprzyjętej przez parlament iracki, która pozwalałaby na eksploatację złóż w Iraku przez firmy zagraniczne. Brak tej legislacji utrudnia współpracę z Irakiem. Polska oczywiście chciałaby, aby Irak eksportował znaczące ilości ropy, a kiedyś, w przyszłości gazu, bo Irak ma też takie złoża, ale aby taki ropociąg, rurociąg przeprowadzić z Iraku, należałoby mieć gigantyczne pieniądze, biorąc pod uwagę odległość, zgodę kilku państw, nie tylko Turcji, ale również dużej części południowej Europy, wreszcie należałoby uzyskać znaczące zwiększenie wydobycia tych surowców przez Irak. Irak dzisiaj ciągle nie jest w stanie, z różnych względów - i bezpieczeństwa, i niskich inwestycji - znacząco podnieść poziomu wydobycia, tak aby można było wypełnić ropociąg czy gazociąg prowadzący z Iraku na północ Europy.</u>
<u xml:id="u-156.10" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o problem naszego zaangażowania wojskowego w Unii, to tylko krótka informacja: Otóż Unia Zachodnioeuropejska co prawda istnieje ciągle, ale nie posiada żadnych struktur wojskowych. Wszystkie struktury wojskowe zostały już wiele lat temu przejęte przez Unię Europejską, a więc sztab, grupy bojowe, w których uczestniczymy, cała działalność planistyczna, strategiczna, prowadząca do opracowania celów planistycznych. Przypomnę, że Polska jest zaangażowana w misję Unii Europejskiej na Bałkanach, w Bośni i Hercegowinie, w Kongo, gdzie niedawno byliśmy z naszą wzmocnioną kompanią, bądź też w Indonezji w Aceh. Wydaje mi się, że to jest większość problematyki, do której mógłbym w tej chwili się odnieść. Jak wspomniałem, resztę odpowiedzi udzielimy na piśmie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-156.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#JanuszDobrosz">Czy mam rozumieć, że pan minister... Tak, jeszcze pan ma głos.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#JanuszDobrosz">Pan minister Rafał Wiśniewski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#RafałWiśniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja w uzupełnieniu tego, co powiedział mój kolega, pan minister Waszczykowski, chciałbym się odnieść do trzech obszarów zagadnień poruszonych przez niektórych z państwa posłów, mianowicie do kwestii dotyczących polityki rozwojowej, współpracy rozwojowej Polski z zagranicą, zagadnień promocji gospodarczej i innych jeszcze komponentów systemu promocji Polski.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#RafałWiśniewski">Otóż przede wszystkim chciałbym wspomnieć o tym, iż Polska jest w bardzo szczególnym momencie tworzenia swojego systemu polityki rozwojowej. My dzisiaj na te cele wydajemy z budżetu państwa około miliarda złotych, ale zdecydowanie więcej niż połowa tej kwoty wędruje do wspólnego budżetu Unii Europejskiej i w tym sensie oczywiście nieprawdziwe są informacje o tym, iż np. na cele polityki rozwojowej w Afryce wydaje się z polskiego budżetu 5 mln zł. 5 mln zł to wydaje na te cele Ministerstwo Spraw Zagranicznych ze swojego budżetu, który stanowi gdzieś około 9% tej miliardowej kwoty. Natomiast kilkaset milionów złotych jest przeznaczane na te cele za pośrednictwem budżetu wspólnego Unii Europejskiej. Mamy nadzieję, że w najbliższych miesiącach Wysoka Izba będzie miała możliwość dyskutowania nad projektem ustawy o polskim systemie pomocy zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#RafałWiśniewski">Tworząc tę ustawę - odnoszę się tutaj do pytania dotyczącego wolontariatu w pomocy zagranicznej - braliśmy pod uwagę doświadczenia bardzo wielu krajów. Niewątpliwie Polska jest krajem, który będzie swoją pomoc dystrybuował w taki sposób, że bardzo często będzie się odwoływać do organizacji pozarządowych, do młodych i nie tylko młodych ludzi chcących się w tego typu działania zaangażować. Znane nam są doświadczenia różnych krajów, od Japonii po Australię wokół globu, i na miarę możliwości państwa polskiego i naszych budżetów będziemy z tych doświadczeń korzystać. Oczywiście już dzisiaj Polska funduje setki stypendiów dla młodzieży z krajów rozwijających się i środki, które na to wydajemy, zaliczane są do pomocy rozwojowej. Jest to realizowane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tyle na ten temat.</u>
<u xml:id="u-158.3" who="#RafałWiśniewski">Jeśli chodzi sprawy gospodarcze, padło tutaj kilka stwierdzeń - ja teraz nie chcę wiązać ich z konkretnymi wypowiedziami czy pytaniami poselskimi - które, powiedziałbym, bardzo mijają się z prawdą. Otóż chciałbym wspomnieć, że rząd powstały jesienią 2005 r. doprowadził do podziału systemu reprezentacji ekonomicznej państwa za granicą na część, która zajmuje się obsługą interesów ekonomicznych państwa, i na część, która ma się zajmować obsługą interesów poszczególnych przedsiębiorstw. Ten postulat formułowany był w Polsce od lat kilkunastu, bo takie jest doświadczenie większości krajów wysoko rozwiniętych. W tym sensie nieprawdziwe jest stwierdzenie o braku wsparcia dyplomacji dla promocji interesów gospodarczych Polski. odnosząc się do spraw energetycznych, przez takie kwestie jak zakup pakietu udziałów w Możejkach przez Orlen, jak kwestia Ignaliny, jak kwestia połączenia elektroenergetycznego z Litwą, jak wreszcie przygotowywanie stanowiska rządu wobec porozumień handlowych Unii Europejskiej z innym państwami czy z innymi organizacjami tego typu międzynarodowymi, mógłbym pokazać czy udowodnić tezę zupełnie odwrotną: nigdy w historii Polski po 1989 r. zagadnienia interesów ekonomicznych kraju nie stanowiły pozycji tak ważnej i wyrażającej się w tak wielu różnych działaniach jak w ubiegłym roku, półtora roku temu. Czy to jest dostateczne? Nad tym zawsze można toczyć dyskusję. Natomiast na pewno jest to sytuacja nieporównywalnie lepsza niż kiedykolwiek wcześniej.</u>
<u xml:id="u-158.4" who="#RafałWiśniewski">Podobnie nieprawdziwa jest uwaga o braku wsparcia dyplomacji dla promocji eksportu uzbrojenia. To jest dziedzina delikatna, ale bez wątpienia bez trudu można udowodnić tezę, iż są państwa świata, w których nasza dyplomacja, niestety za mało liczna i za mało wsparta, powiedziałbym, innymi możliwościami, instrumentami, jeśli nie zajmuje się głównie tym zagadnieniem, to w znacznej mierze się zajmuje tym zagadnieniem. Jak pokazuje statystyka dotycząca eksportu polskiego uzbrojenia w ostatnich latach, nie idzie nam to źle. Jeśli nie zajmowałaby się tym polska dyplomacja, to nie byłoby tych rezultatów, bo to są najczęściej takie kraje świata, w których nikt inny poza ambasadorem nie jest partnerem do rozmowy dla miejscowych władz w tych kwestiach, przynajmniej nikt z reprezentantów Polski, którzy są tam na miejscu.</u>
<u xml:id="u-158.5" who="#RafałWiśniewski">I wreszcie trzecia sprawa to jest sprawa wsparcia dyplomacji dla promocji interesów polskich przedsiębiorstw. Jest w Sejmie projekt ustawy o Polskiej Agencji Handlu i Inwestycji. Mamy nadzieję, że ten projekt będzie przyjęty jeszcze w pierwszej połowie tego roku, że ta agencja powstanie po kilkunastu latach od czasu, kiedy zaczęły być formułowane postulaty w tej materii przez różne środowiska, i zajmie się wreszcie profesjonalną obsługą interesów przedsiębiorstw, zarówno zagranicznych chcących inwestować w Polsce jak i polskich chcących inwestować za granicą, a przede wszystkim polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza tych małych i średnich, chcących eksportować za granicę. Ponieważ wszystkie analizy, również porównawcze, wskazują, że głównym problemem polskiej promocji gospodarczej nie jest to, czy ambasador angażował się w tę dziedzinę ubrany we frak czy w garnitur, tylko to, że w kraju nie istniała właściwa merytoryczna struktura zaplecza systemu promocji eksportu. Ta agencja - jak mówię, ustawa jest już od dawna w Sejmie i toczą się nad nią prace - ma przejąć również sieć ponad 40 przedstawicielstw Ministerstwa Gospodarski, tzw. wydziałów promocji handlu i inwestycji, które dzisiaj zajmują się tymi sprawami.</u>
<u xml:id="u-158.6" who="#RafałWiśniewski">I wreszcie kwestia ostatnia, ona obejmuje dwa zagadnienia dotyczące promocji. Otóż padło tutaj sformułowanie o braku wsparcia Ministerstwa Spraw Zagranicznych dla promocji kandydatury Wrocławia do organizacji Expo 2012. Ja chciałbym powiedzieć, że różne fakty zaprzeczają tej tezie, ale jeden chyba jest najbardziej miarodajny: to są opinie publicznie formułowane przez prezydenta Wrocławia i innych przedstawicieli władz wrocławskich o tym, iż nigdy wcześniej, również 4, 5 lat temu, kiedy Wrocław zabiegał o organizację tego typu imprezy we wcześniejszym okresie, nie otrzymywał takiego wsparcia od rządu, w tym zwłaszcza od dyplomacji, jak to ma miejsce dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-158.7" who="#RafałWiśniewski">Padły pytania dotyczące miejsca kultury w systemie promocji Polski. Może te pytania świadczą o nieuważnym wysłuchaniu fragmentów exposé, może one świadczą o naszej ministerialnej wadzie - niezdolności do dostatecznie skutecznej autopromocji. Chciałbym w każdym razie powiedzieć, że żadna inna instytucja polska nie prowadzi na świecie takiej liczby projektów promujących polską kulturę i Polskę poprzez kulturę jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych i jego placówki. Nikt, żadna inna instytucja nie prowadzi kilku tysięcy projektów promocyjnych z zakresu kultury, którymi zajmujemy się my i nasze placówki.</u>
<u xml:id="u-158.8" who="#RafałWiśniewski">W exposé pani minister były również odniesienia do tego, że w najbliższych tygodniach rozpocznie się Sezon Kultury Rosyjskiej w Polsce, z obietnicą zorganizowania, zresztą po raz kolejny, takiego Sezonu Polskiego w Rosji, że na przyszły rok planowany jest Sezon Polski w Izraelu, a na rok 2009 Sezon Polski w Wielkiej Brytanii. To są imprezy o charakterze interdyscyplinarnym, ale kultura będzie stanowiła ich trzon.</u>
<u xml:id="u-158.9" who="#RafałWiśniewski">Jeśli pan marszałek i Wysoka Izbo jeszcze pozwoli, chciałbym powiedzieć, że te trzy sprawy, acz zapewne nie tylko te, tzn. polityka rozwojowa, gospodarka i promocja, to są sprawy, w odniesieniu do których czeka nas w najbliższych latach wielkie wyzwanie - wymyślenia pewnych polskich rozwiązań, polskich modeli, polskich strategii, nie tyle od nowa, ale jednak w bardzo dużym stopniu prawie od nowa, bo tak dalece zmieniają się warunki, in plus, w których działamy. I chcielibyśmy liczyć na to, że ten proces będzie dokonywał się w konstruktywnym dialogu i we współpracy, również wtedy kiedy dojdzie do debaty budżetowej nad skutkami nowych rozwiązań. Wysłuchaliśmy tu bardzo wielu słusznych postulatów, ale mamy wspomnienia sprzed kilku miesięcy, kiedy również nasze pomysły dotyczące wsparcia pewnych obszarów ofensywnego działania dyplomacji, właśnie w sferze rozwojowej, właśnie w sferze gospodarczej, właśnie w sferze promocyjnej, znajdowały takie, a nie inne zrozumienie bądź niezrozumienie ze strony ustawodawców decydujących o budżecie. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#JanuszDobrosz">Proponuję, aby Sejm przyjął przedstawioną informację do wiadomości...</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#JanuszDobrosz">Czy pani poseł chciała sprostować? Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#komentarz">(Poseł Gabriela Masłowska: Może tak, właściwie to...)</u>
<u xml:id="u-159.4" who="#JanuszDobrosz">No, raczej trzeba się trybu, pani poseł, trzymać.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#GabrielaMasłowska">To dobrze, niech to będzie sprostowanie.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#GabrielaMasłowska">Otóż w swojej wypowiedzi powołałam się, zadając pytania, na konkretne wypowiedzi nie byle jakiej organizacji, ale takiej, w której, jak powiedziałam, przewodniczącym jest były parlamentarzysta Helmut Sauer, gdzie zastępcą jest Steinbach, gdzie zaplanowana jest wizyta pani Merkel na jesień tego roku. Wobec tego będę konsekwentna, jeśli chodzi o uzyskanie odpowiedzi od państwa z ministerstwa na te pytania. Nie padła żadna odpowiedź na pytania przeze mnie zadane, wobec tego podam państwu stronę internetową, gdzie te wypowiedzi się znajdują, będzie może łatwiej państwu ustosunkować się do moich kwestii. Tak więc to jest: www.omw.cdu.de i podstrona: cdu. Wypowiedzi z 2 kwietnia i z 23 kwietnia. Proszę o ustosunkowanie się na piśmie. Czekam pilnie na tę odpowiedź. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#JanuszDobrosz">Myślę, że wniosek pani poseł jest słuszny. Ja też byłbym zainteresowany osobiście tą odpowiedzią.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#JanuszDobrosz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#JanuszDobrosz">Proponuję, aby Sejm przyjął przedstawioną informację do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#JanuszDobrosz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#JanuszDobrosz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-161.6" who="#JanuszDobrosz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 40. porządku dziennego: Informacja Rządu na temat cywilnych ofiar wojny w Iraku.</u>
<u xml:id="u-161.7" who="#JanuszDobrosz">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych pana Witolda Waszczykowskiego w celu przedstawienia informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#WitoldWaszczykowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgodnie z ostatnimi danymi, które możemy uzyskać na temat interwencji w Iraku, naszym zdaniem zginęło 62–68 tys. cywilów. Nasze dane opieramy na projekcie, który nazywa się Iraq Body Count. Jest to organizacja, która opiera swoje dane na informacjach pochodzących z irackiego ministerstwa zdrowia. Te dane wydają nam się najbardziej wiarygodne, chociaż prasa, media często podają dane inne, często wyższego rzędu, jednak uważamy, iż ich wiarygodność jest zdecydowanie niższa. Najbardziej radykalne dane przedstawione były m.in. w amerykańskim czasopiśmie „The Lancet”. Jednak w tym artykule, choć dane mówiły o nawet kilkuset tysiącach zabitych Irakijczyków, kalkulacje były oparte nie na liczeniu, ale na wywiadach, na wizytach domowych autorów i na informacjach uzyskanych ze środowisk poszczególnych. Nie są to więc dane statystyczne, a dane szacunkowe.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#WitoldWaszczykowski">Raporty tej organizacji, przypomnę, Iraq Body Count, uznawane są za najbardziej wiarygodne. Oznacza to, że od czasu ostatniego przedstawiania informacji na ten temat w Sejmie, to był październik 2006 r., liczba ofiar cywilnych w Iraku wzrosła o ok. 18 tys., co z pewnością stanowi wysoką liczbę wskazującą na zdecydowane pogorszenie się sytuacji bezpieczeństwa, przynajmniej w niektórych rejonach Iraku.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#WitoldWaszczykowski">Jeśli chodzi o dane odnoszące się do liczby ofiar cywilnych w prowincjach Al-Qadisiyah i Wasit, które znajdują się w strefie odpowiedzialności dowodzonej przez polską Wielonarodową Dywizję Centrum Południe, to na chwilę obecną dysponujemy jedynie danymi z jesieni 2006 r., kiedy liczba ta wynosiła w prowincji Wasit prawie 650 osób, zaś w prowincji Al-Qadisiyah -165 osób. Liczby te z pewnością w ostatnim czasie wzrosły. Nie wydaje się jednak, by miały być one znacząco wyższe niż posiadane przez nas dane z ubiegłego roku. Wynika to między innymi z faktu, iż obie prowincje, wchodzące w skład polskiej strefy odpowiedzialności, należą do najspokojniejszych w kraju, między innymi w związku z jednolitą etnicznie i religijnie strukturą społeczną polskiej strefy odpowiedzialności, gdzie prawie 100% arabskiej ludności to szyici. Nie dochodzi w tych prowincjach do krwawych zamachów terrorystycznych odpowiedzialnych za większość ofiar cywilnych w innych częściach Iraku.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#WitoldWaszczykowski">Warto także zaznaczyć, iż Polski Kontyngent Wojskowy podejmuje wszelkie działania celem uniknięcia prowadzenia operacji, w wyniku których ucierpieć mogliby cywile. Z posiadanych najnowszych informacji na temat ofiar cywilnych w Iraku pochodzących z MON wynika, że być może przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej będą kiedyś w stanie udzielić bardziej szczegółowych informacji, ponieważ obecnie osoby, które nadzorują tę problematykę, przebywają na konferencji w Bagdadzie poświęconej między innymi tej problematyce. Dziękuję, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#JanuszDobrosz">Sejm postanowił o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#JanuszDobrosz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Waldemara Wiązowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#WaldemarWiązowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejszy punkt, czy też obecny punkt naszych obrad dotyczy oceny skutków wojny, jeśli chodzi o ofiary cywilne. O ofiarach cywilnych dotyczących samych mieszkańców Iraku już mówił szczegółowo pan minister, ale trzeba sobie zdać sprawę z pewnych rzeczy, które dotyczą polskiego środowiska i różnych punktów odniesienia się naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#WaldemarWiązowski">Myślę, że poszukując udokumentowania sensu naszej obecności, trzeba podać kilka liczb. Jeśli zginęło w Iraku 18 tys. osób, tak pan minister mówił, oczywiście liczba nie jest pełna, to należy przypomnieć sobie, że w okresie reżimu Saddama zginęło tych osób kilkadziesiąt tysięcy i to jest jakby jeden z podstawowych argumentów na to, że nasze wojska w tym przedsięwzięciu wojennym, które jest zawsze bardzo przykre, biorą udział w myśl zasady: za wolność naszą i waszą. Wierzę, że... Nie wierzę, ale jestem pewien, i te wszystkie dane na to wskazują, że po stronie tych wojsk, z którymi wiążą się ofiary cywilne w Iraku, wojsko polskie praktycznie nie uczestniczy, gdyż nawet ofiara, wielka ofiara, jaką poniosła polska armia w postaci 21 nieżyjących żołnierzy i dodatkowo społeczeństwo polskie dwóch cywilów, jest ofiarą na pewno wielką, natomiast ona nie przekreśla w żaden sposób motywacji, dla której znaleźliśmy się w Iraku.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#WaldemarWiązowski">Ja z punktu widzenia klubu Prawa i Sprawiedliwość przyjmuję do wiadomości informację pana ministra jako informację rzetelną, i to chyba w tym punkcie tyle. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Bogdan Zdrojewski z Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#BogdanZdrojewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Informacja przedstawiona przez pana ministra nie budzi wątpliwości, jest rzetelna. Nie mamy też uwag dotyczących tej problematyki, która wkracza w zakres właśnie tej odpowiedzialności, jak i również skutków w postaci ofiar cywilnych podczas nie tylko działań wojennych, ale także w tym okresie stabilizacji. Natomiast zwracamy uwagę na dwa elementy, które są związane z debatą w Wysokiej Izbie. Po pierwsze, w grudniu 2005 r. przez Ligę Polskich Rodzin, Platformę Obywatelską i przez Samoobronę zostały przedstawione projekty uchwał dotyczące różnych propozycji, różniące się między sobą dość znacznie, zakończenia udziału polskich wojsk w misji w Iraku. Do chwili obecnej Wysoka Izba nie rozpatrzyła tych projektów, pomimo iż zgodne opinie zostały przedstawione przez połączone Komisje Spraw Zagranicznych i Obrony Narodowej. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#BogdanZdrojewski">Po drugie, wydaje się, że nie należy identycznie traktować okresu działań bezpośrednio wojennych do wyborów parlamentarnych w grudniu 2005 r. i okresu późniejszego, w którym mamy do czynienia praktycznie z pewnego rodzaju wojną domową. Ofiary te, które były przedmiotem działań, przedmiotem operacji wojskowych, miały w jakimś sensie kompletnie inny charakter niż te, które pojawiły się w wyniku różnego rodzaju zamieszek, w tym także politycznych, religijnych, po grudniu 2005 r. Zwracamy na to uwagę, dlatego że zgodnie z opinią Platformy Obywatelskiej, zgodnie z naszymi sugestiami dobrze byłoby, aby koniec epoki Saddama Husseina oznaczał jednak dla nas wszystkich zakończenie tej misji bezpośredniej i nieprzenoszenie na Polskę odpowiedzialności za jakiekolwiek ofiary cywilne, które pojawiają się po grudniu 2005 r., czyli po demokratycznie odbytych wyborach parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#BogdanZdrojewski">Tę informację, która została przedstawiona przez MSZ, będziemy przyjmować do wiadomości, natomiast jeszcze raz zwracamy uwagę na konieczność podejścia do tej problematyki, która była przez trzy kluby zgłaszana od grudnia 2005 r., o ile pamiętam, do końca stycznia 2006 r. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję panie pośle.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Zbyszek Zaborowski w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#ZbyszekZaborowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie kwestionuje danych przedstawionych przez rząd, acz one są szacunkowe i zmienne w czasie. Pan minister Waszczykowski powołał się na organizację Iraq Body Count i podał szacunek maksymalny ok. 68 tys. Według tej samej organizacji na dzień 16 kwietnia ten szacunek wynosi od 63 310 osób do 69 355 osób. Są szacunki Lanceta i innych organizacji. Maksymalne, na które natrafiłem, obejmują nawet 650 tys. osób, milion rannych. Niezależnie od tego, ile ich jest, statystyki ONZ w ostatnim czasie podają 94 ofiary dziennie, więc gdyby wziąć pod uwagę 4 lata, to byłaby to liczba przekraczająca 130 tys. osób. Nasilenie aktów terroru ma miejsce w ostatnim czasie w stosunku do okresu poprzedniego i trudno uznać, że w całym czasie te dane były aktualne. Liczba ofiar jest jednak w sumie bardzo duża, mimo że nie jesteśmy w stanie jej precyzyjnie ustalić. Dziwię się koledze z Prawa i Sprawiedliwości, że porównuje te dane z ofiarami reżimu Husajna, wymieniając zresztą niższą liczbę, niż przedstawił rząd. Myślę, że nie można lekceważyć tych ofiar, podobnie zresztą jak ofiar poniesionych w walce czy to przez wojska interwencyjne, czy ekspedycyjne, jak chce rząd, czy przez rebeliantów, czy też powstańców, jak nazywają ich szyici czy sunnici w Iraku. Ta wojna przynosi coraz większe ofiary, dlatego trzeba ją zakończyć. Nie można jej w ten sposób kontynuować. Ona nie przynosi sukcesu.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#ZbyszekZaborowski">Pan przewodniczący Zdrojewski przedstawił pewien horyzont czasowy - koniec 2005 r. Była zresztą uchwała rządu, która zakładała zakończenie polskiej misji w Iraku. W samych Stanach Zjednoczonych już nie tylko demokraci, ale również część republikanów zastanawia się nad sposobem zakończenia tej nieszczęsnej wojny. Trzeba przypomnieć, że zakładane cele - najpierw nie została znaleziona broń masowego rażenia, powód rozpoczęcia wojny - nie zostały osiągnięte. Mamy wręcz odwrotne skutki. Celem była stabilizacja na Bliskim Wschodzie, demokratyzacja nie tylko Iraku, ale również całej strefy bliskowschodniej, umocnienie pozycji partii demokratycznych, jak rozumiem, również osłabienie Iranu, można się domyślać, że zwiększenie produkcji ropy naftowej przez Irak, a więc uruchomienie niejako na nowo gospodarki Iraku. Efekt jest odwrotny od zamierzonego. Dzisiaj Irak to siedlisko terroryzmu, które pęka po szwach narodowościowych, religijnych i etnicznych. Dzisiaj w Iraku trwa wojna domowa z udziałem wojsk interwencyjnych, sytuacja znacząco się skomplikowała, a pozycja Iranu wzrosła. Nie tylko Stany Zjednoczone, ale też cała społeczność międzynarodowa ma pewne problemy z tym związane. Myślę, że w celu uniknięcia dalszych ofiar tę wojnę trzeba zakończyć. Samą informację rządu w wyniku braku precyzyjnych danych trudno podważać, trzeba ją przyjąć do wiadomości. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Mateusz Piskorski w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#MateuszPiskorski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ofiary cywilne wojny w Iraku pochodzą z dwóch rodzajów działań tam prowadzonych. Przypominam, że w roku 2003 niestety legitymizowaliśmy, to znaczy część polskiej sceny politycznej legitymizowała, operację początkowo sprzeczną z prawem międzynarodowym. Legitymizowaliśmy również działania podejmowane przez naszych najbliższych sojuszników, które są traktowane niejednokrotnie w kategoriach zbrodni wojennych. Mówię chociażby o działaniach z użyciem broni masowego rażenia, takich jak fosforany czy napalm, choćby w roku 2004 w Faludży. Nie dalej niż w roku ubiegłym jako klub parlamentarny przedstawialiśmy przerażającą dokumentację fotograficzną tego, jak wyglądała Faludża po ataku wojsk naszego sojusznika, Stanów Zjednoczonych, za pomocą środków niedozwolonych w myśl międzynarodowych konwencji. To jest ten pierwszy aspekt. Moglibyśmy zresztą jeszcze się cofnąć. Szacunki organizacji i pism medycznych, o których wspomina również pan minister Waszczykowski, mówią także, że już w 1991 r., podczas pierwszej inwazji w Iraku, nasz późniejszy sojusznik używał m.in. zubożonego uranu, pocisków z zawartością zubożonego uranu, wskutek czego na przestrzeni lat w Iraku zmarło przedwcześnie z powodu różnego rodzaju chorób spowodowanych tym uranem około 2 mln osób. Mamy tu do czynienia oczywiście z danymi w pełni szacunkowymi, żadnych konkretnych danych na ten temat nie zdobędziemy. Tutaj rzeczywiście rodzi się takie proste pytanie do przedstawiciela Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Czy walką: za waszą i naszą wolność, jak raczył to nazwać pan poseł, jest pośrednie legitymizowanie takich czynów i takich działań, które mogą być traktowane jako zbrodnie wojenne? Czy to rzeczywiście walka o wolność narodu irackiego? Kolejne pytanie. Czy tą walką o wolność narodu irackiego było obalenie w taki sposób, poprzez interwencję, która skutkowała takimi wydarzeniami, reżimu Saddama Husajna? Był to oczywiście reżim autorytarny i krwawy, ale z całą pewnością, według wszelkich szacunków organizacji praw człowieka, nigdy nie pochłaniał tylu ofiar śmiertelnych, rannych i zabitych, ile pochłania ta kilkuletnia niespełna okupacja Iraku. Wystarczy przytoczyć tutaj tylko kilka danych. Nie mówię tu już o ofiarach śmiertelnych wśród ludności cywilnej Iraku, mówię tylko o najbardziej wymownych danych. Otóż, od 2003 r. dwukrotnie wzrosło niedożywienie dzieci w wieku od 6 miesięcy do 5 lat. W roku 200645% wszystkich popełnianych, odnotowanych na świecie aktów terroru popełniono właśnie w Iraku. 65% śmiertelnych ofiar aktów terroru, w skali całego świata, zginęło również w Iraku. 43% obywateli tego kraju, według najostrożniejszych danych, to ludzie żyjący na poziomie poniżej minimum egzystencji, podkreślam, czyli są oni zagrożeni śmiercią z powodu chorób, niedożywienia i fatalnych warunków życia.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#MateuszPiskorski">W tej sytuacji dziwić może takie dobre samopoczucie naszych sojuszników. Nie tak dawno prezydent George Bush wyraził się w taki oto sposób, cytuję: wzrosła liczba samobójczych zamachów terrorystycznych, jest ich za dużo. Po prostu jest ich za dużo. Zgadzamy się, naturalnie, jest ich za dużo. Tylko jakie jest ich źródło? Kolejne, rodzące się pytanie, dotyczy źródeł tych zamachów terrorystycznych. Czy w okresie panowania autorytarnego reżimu Saddama Husajna zamachy terrorystyczne tego typu, nie mówię o terroryzmie państwowym, miały miejsce? Czy takie głębokie podziały, skutkujące wojną domową w Iraku, były możliwe przed interwencją podjętą w roku 2003? Można by tutaj jeszcze przytaczać cały szereg tych pytań. Pytań w zasadzie retorycznych, wskazujących niezbicie na potrzebę podjęcia jednej, jedynej możliwej decyzji przez stronę polską - rozważenia jak najszybszego wycofania wojsk polskich z Iraku po to, aby nikt nie mógł obarczać współodpowiedzialnością polityczną strony polskiej za to, co się dzieje na ziemi irackiej.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#MateuszPiskorski">Oczywiście informacje przedstawione przez pana ministra Waszczykowskiego są informacjami, których nie sposób nie przyjąć, dlatego że są one publikowane, w przybliżeniu oczywiście, przez organizacje zajmujące się szacowaniem tychże strat. Dlatego Klub Parlamentarny Samoobrony przychyla się do przyjęcia informacji pana ministra Waszczykowskiego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#JanuszDobrosz">Głos ma pan poseł Krzysztof Bosak w imieniu Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#KrzysztofBosak">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Państwo polskie zostało uwikłane w wojnę, której powody okazały się być bądź to sfabrykowane, bądź nie do końca prawdziwe. Mówiło się o broni masowego rażenia, która miała być w dyspozycji reżimu Saddama Husajna, który rządził w Iraku. Mówiło się o zagrożeniu światowego pokoju, o niebezpieczeństwie grożącemu państwom, które są zrzeszone w ramach sojuszu w NATO. Mówiło się o tym, że musimy bronić nawzajem swojej wolności. Tymczasem okazało się, że te powody, że te przyczyny, którymi przekonywano opinię publiczną, były po prostu nieprawdziwe. Kłamstwa i sfabrykowane przyczyny rozpoczęcia wojny w Iraku stały się też powodem zakończenia karier politycznych niektórych polityków bądź bardzo daleko idącego spadku ich popularności w państwach zachodnich.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#KrzysztofBosak">Dziś, z perspektywy czasu, możemy stwierdzić, że nie istniał plan polityczny dla tej wojny. Mówiło się o budowaniu demokracji w Iraku, tymczasem dziś wyraźnie widzimy, że nie zostało to właściwie przygotowane, nie zostało to przemyślane. Amerykańska administracja, która wzięła na siebie odpowiedzialność za to, co będzie się działo po pierwszych działaniach wojennych w momencie opanowania terytorium Iraku, podeszła do tego - widać to wyraźnie - mówiąc wprost, po dyletancku, nie przewidziała wszystkich skomplikowanych uwarunkowań tego regionu. W tej chwili sytuacja jest taka, jak widzimy. Czy w momencie wejścia do Iraku i dołączenia Polski do wojny mieliśmy opracowany swój narodowy plan uczestniczenia w tej wojnie? Z perspektywy czasu także widać wyraźnie, że nie. Nie określiliśmy ani swojej roli, ani charakteru, w jakim się tam znajdujemy, ani zysków, jakie chcielibyśmy osiągnąć, czy to gospodarczych, czy politycznych, poprzez uczestniczenie w tej wojnie. Nie wypracowano nawet solidnego uzasadnienia prawnego w świetle prawa międzynarodowego naszego udziału w tej wojnie. Nie będę już rozwijał tematu, jeśli chodzi o kontrowersje dotyczące podjęcia decyzji o wysłaniu naszych wojsk.</u>
<u xml:id="u-172.2" who="#KrzysztofBosak">Tymczasem sytuacja w Iraku się skomplikowała, i to bardzo mocno. Projekt budowania demokracji w Iraku - tak jak powiedziałem - okazał się fiaskiem, okazał się całkowitym nieporozumieniem. Widzimy wyraźnie, że różnice kulturowe, które lekkomyślnie zostały zlekceważone przez obecną administrację terenów okupowanych, nie pozwalają stworzyć niczego więcej ponad rząd - trzeba to z przykrością powiedzieć - marionetkowy, który może funkcjonować wyłącznie dzięki militarnemu wsparciu armii Stanów Zjednoczonych i państw sojuszniczych. Gdyby nie te armie, mimo szkoleń, mimo prób ustanowienia lokalnych sił porządkowych, można przypuszczać, że kraj pogrążyłby się chaosie.</u>
<u xml:id="u-172.3" who="#KrzysztofBosak">Mamy do czynienia z bardzo ostrymi konfliktami wewnętrznymi pomiędzy różnymi grupami ludności, które - jak się również okazało i czego nie dostrzegali ci, którzy planowali całą tę operację - nie tworzą jednego narodu, ale bardzo od siebie odległe pod wieloma względami grupy. Myślę tu o sunnitach, myślę o szyitach, myślę o tej całej skomplikowanej mozaice pewnych zależności, konfliktów, resentymentów, jakie w tej chwili na terenie Iraku mają miejsce. Mamy w tej chwili sytuację pełzającej wojny domowej, właściwie ciągłego niepokoju, nękania się wzajemnie atakami terroru, niezadowolenia społeczeństwa, które tak naprawdę po pierwszej euforii, charakterystycznej zresztą dla każdej zmiany władzy w tym regionie, wcale nie traktuje tej władzy jako wyzwolicieli, ale w coraz większym stopniu traktuje ją po prostu jako element imperialnej krucjaty państw Zachodu, które chcą narzucać swój styl życia, swoje relacje polityczne i gospodarcze państwu irackiemu.</u>
<u xml:id="u-172.4" who="#KrzysztofBosak">W jakiej roli nasze wojska są obecne w Iraku? Musimy sobie postawić to pytanie: W jakiej roli właściwie się tam znajdujemy, czy są to siły pokojowe, czy są to siły okupacyjne? Z perspektywy ludności Iraku trzeba chyba powiedzieć - z przykrością to mówię - że zaczynamy być postrzegani jako siły okupacyjne, pewnie w mniejszym stopniu niż Stany Zjednoczone, ale niestety właśnie tak. Polska jest krajem, który w swej historii został wyjątkowo doświadczony przez okupacje, wyjątkowo doświadczony przez obce wojska, które narzucały nam swoją władzę siłą i terrorem. Okres zaborów, okres okupacji, który jeszcze wielu żyjących Polaków pamięta, powinien dawać nam do myślenia. Czy chcemy w Iraku znajdować się właśnie w roli wojsk, które terrorem narzucają obcą władzę, w dodatku podchodzącą do lokalnych uwarunkowań arogancko, niekompetentnie, bez planu poprawy sytuacji, co w dodatku dramatycznie pogarsza standard bezpieczeństwa, bo to, o czym mówili przedmówcy, ilość aktów terroru, liczba ginących osób, jest w tej chwili bez porównania większa niż za czasów rządów Saddama Husajna.</u>
<u xml:id="u-172.5" who="#KrzysztofBosak">Kończąc, uważam, że powinniśmy postawić sobie pytanie, czy dziś chcemy występować w Iraku w roli okupanta. Myślę, że nie. Jestem przekonany, że nie jest to też intencją rządu, który kreuje naszą politykę w tym zakresie, dlatego czas najwyższy wypracować plan opuszczenia Iraku przez polskie wojska, bo w tej chwili takiego planu nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#JanuszDobrosz">W imieniu klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, głos zabierze pan poseł Stanisław Kalemba.</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Polska z tak bogatą i chlubną historią polskiego oręża nigdy nie powinna być narzędziem w bezsensownych działaniach wojennych, opartych na niesprawdzonych przesłaniach. Przypomnę, że wiele autorytetów przestrzegało przed tą bezsensowną wojną. Ich przewidywania niestety się potwierdziły i przypominam, jak w tej Izbie większość klubów bezkrytycznie wysyłała nasze wojska do Iraku w ramach paktu stabilizacyjnego, a niedawno pan minister obrony narodowej mówił tu już o otwartej i regularnej wojnie.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#StanisławKalemba">Trzeba podkreślić, że zgodnie z opinią ekspertów, wybitnych autorytetów, te działania nie były po prostu zgodne z prawem polskim i międzynarodowym. Były prezydent Kwaśniewski powiedział w jednym miejscu, że prezydent Bush go po prostu oszukał, dzisiaj też wielu innych mówi, że zostali oszukani, nie było poszukiwanej broni jądrowej. Dzisiaj wiemy, że informacje były fałszowane w sposób celowy. Pytanie: Kto popiera dzisiaj wojnę w Iraku? Społeczeństwo amerykańskie - nie, społeczeństwa innych uczestniczących państw - nie, polskie społeczeństwo - nie. Dobrze się stało, że od początku część przynajmniej polityków i ugrupowań zachowała tutaj trzeźwość i nie popierała w euforii udziału naszych wojsk. Oczywiście wniosek jest jeden. Będziemy ponosili konsekwencje za udział w tej wojnie, żołnierze polscy już płacą życiem, ale, panie ministrze, takie rozbieżności co do liczby ofiar cywilnych są niedopuszczalne, między 60 tysięcy a 500, 600 tysięcy z udziałem naszych chłopców, bo tak trzeba o nich mówić. Nasuwa się pytanie, że skoro popełniono tyle błędów, to kiedy zapadnie decyzja o wycofaniu naszych żołnierzy z tej bezsensownej wojny.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#StanisławKalemba">To też jest przestroga co do podejmowania lekkomyślnych decyzji - między innymi w Polsce - przez prezydenta, przez rząd, niestety też przez parlament, w którym większość była za wysłaniem naszych wojsk do Iraku. Po prostu nie sprawdziliśmy, daliśmy się wpuścić w maliny, zresztą razem z organami konstytucyjnymi, najwyższą władzą Rzeczypospolitej Polskiej na czele.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#StanisławKalemba">Polskie Stronnictwo Ludowe nigdy takiego działania nie akceptowało i nie akceptuje. Dzisiaj przypomnę tylko, że zebraliśmy kilkaset tysięcy podpisów polskich obywateli, którzy wypowiedzieli się przeciwko tej wojnie i opowiedzieli się za wycofaniem naszych żołnierzy z Iraku. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#JanuszDobrosz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#JanuszDobrosz">Jedynym pytającym będzie pan poseł Zygmunt Wrzodak.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#JanuszDobrosz">Nie ma już więcej zgłoszeń? Zamykam listę.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo panie pośle, dwie minuty.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#ZygmuntWrzodak">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#ZygmuntWrzodak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym krótko ustosunkować się do wystąpienia pana ministra. Rozbieżność w cywilnych ofiarach w Iraku jest zastraszająca, bo Niemcy i bodajże radio Welt, jeśli dobrze sobie przypominam, podawało informację o 650 tys. zabitych cywilnych ofiarach wojny w Iraku, w tym 70 tys. dzieci, a pan podaje taką liczbę, która przewija się również w Stanach Zjednoczonych, którą podają Amerykanie. Nie wiem, skąd pojawiła się inna liczba u posła z Prawa i Sprawiedliwości, który mówił o 18 tys. Może się pomylił, chyba miał na myśli Czeczenię.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#ZygmuntWrzodak">Panie Ministrze! Wiadomo dzisiaj doskonale, że wszystkie te bzdury, które wcześniej wypowiadał pan prezydent Kwaśniewski, pan Miller, ale również posłowie Platformy Obywatelskiej, posłowie Prawa i Sprawiedliwości na czele z braćmi Kaczyńskimi, którzy mówili wprost, że w Iraku jest nasza wojna, to wszystko to były po prostu kłamstwa, demagogia i śmieszne argumenty, które były podnoszone wtedy przez posłów w tej Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-176.3" who="#ZygmuntWrzodak">Oczywiście wielokrotnie dyskutowaliśmy o tym i ostro, bardzo ostro spieraliśmy się na posiedzeniach Komisji Obrony Narodowej. Pan poseł Zaborowski może poświadczyć, że pan Szmajdziński był ogromnym entuzjastą napaści przez Polskę na Irak. Widać jak na dłoni, że jest to wojna łupieżcza, zaborcza i chodziło handlarzom ropy naftowej na świecie przede wszystkim o to, aby przejąć kontrolę nad rządem - przejęli - i przejąć kontrolę nad wydobyciem ropy naftowej - też przejęli. Te dwa cele zostały osiągnięte, ale że prawo międzynarodowe i prawo ogólne wewnątrz tych krajów zostało ewidentnie złamane, a w Polsce konstytucja, to się po prostu pomija.</u>
<u xml:id="u-176.4" who="#ZygmuntWrzodak">Obecnie rzeczywiście toczy się w Stanach Zjednoczonych dyskusja na temat tego, jakim sposobem wyjść z Iraku. Mało kto zdaje sobie sprawę z podstawowego prawa międzynarodowego, według którego Stany Zjednoczone są odpowiedzialne za wszystkie zbrodnie popełniane w Iraku pod okupacją amerykańską. Rząd Busha zerwał z jurysdykcją międzynarodową sądu karnego, ale w wielu państwach istnieją podstawy prawne do aresztowania byłych dygnitarzy amerykańskich jako zbrodniarzy wojennych. Takimi są m.in. entuzjaści i pomysłodawcy wojny, ataku na Irak Henry Kissinger i Donald Rumsfeld, ale również zbuntowani generałowie armii amerykańskiej. M.in. generał Anthony Zinni, naczelny...</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#JanuszDobrosz">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#ZygmuntWrzodak">Już kończę.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#JanuszDobrosz">...pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#ZygmuntWrzodak">...dowódca centralnych sił USA był od początku przeciwny najazdowi na Irak. Generał Paul Eaton, który organizował irackie siły zbrojne, totalnie krytykuje Rumsfelda. Generał Gregory Newbold, dyrektor operacji sztabu głównego USA, krytykuje radykalnych zwolenników Izraela Rumsfelda, Wolfowitza, Douglasa i Perle'a za to, że działali lekkomyślnie, typowo dla ludzi, którzy nigdy w wojsku nie służyli, nigdy nie musieli grzebać poległych kolegów. Generał John Batiste, były dowódca 1. dywizji w Iraku, i generał Charles Swannack, były dowódca desantowej 82. dywizji, przyznali, że Rumsfeld ignoruje opinie generałów i nie prowadzi wojny w interesie USA.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#JanuszDobrosz">Panie pośle, już bardzo przekroczył pan czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#ZygmuntWrzodak">Tak więc są takie opinie. Można byłoby wiele rzeczy powiedzieć, ale chcę, żebyście wiedzieli, że również wy, ten rząd, pan prezydent i polityka zagraniczna, ta koalicja rządowa, popełniacie kardynalny błąd i tkwicie w błędzie napaści na Irak.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#JanuszDobrosz">Panie pośle, to nie jest pytanie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#JanuszDobrosz">Proszę bardzo o odpowiedź pana ministra Witolda Waszczykowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#WitoldWaszczykowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym tylko sprostować trzy kwestie, które wymagają interwencji. Otóż, po pierwsze, skąd się biorą rozbieżności? Jeszcze raz chciałbym powiedzieć: z metodologii liczenia. Nasze uznane przez większość świata dane pochodzą z administracji irackiej, z Ministerstwa Zdrowia Iraku, które ma dostęp do instytucji lokalnych, do szpitali, do kostnic, do wszystkich miejsc, w których grzebie się ludzi, do cmentarzy. Dane niektórych organizacji międzynarodowych opierają się na wywiadach, na rozmowach z ludźmi. Nie mogą być zatem dokładnymi danymi, bo jeśli przerażony uchodźca wspomina, że uciekł z wioski, która cała została zmieciona, a wszyscy prawdopodobnie zginęli, to wrzuca się wtedy kilkusetosobowe ofiary, które nigdzie nie mają potwierdzenia. Poseł Prawa i Sprawiedliwości wspomniał o 18 tys., które zginęły w ostatnim roku, do czasu ostatniej informacji przedstawionej w Sejmie, natomiast nie odniósł się do całego okresu.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#WitoldWaszczykowski">Zarzucono Polsce, iż wzięła bezsensowny udział w wojnie. Otóż chcę powiedzieć, że w wojnie z Saddamem Husajnem brał udział tylko mały pododdział sił specjalnych. Nie wydaje się, aby jego operacja miała charakter bezsensowny, gdyż pododdział ten zabezpieczył istotne instalacje roponośne wydobycia ropy w Zatoce Perskiej, które gdyby zostały zniszczone, doprowadziły do katastrofy ekologicznej.</u>
<u xml:id="u-184.2" who="#WitoldWaszczykowski">Wreszcie trzecia kwestia. Absolutnie nie możemy zgodzić się, iż wojsko polskie jest okupantem Iraku, również w okresie po zakończeniu wojny. Na podstawie rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych krajami, które zostały formalnie przez społeczność międzynarodową uznane za okupantów, są Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, natomiast Polska została zaliczona do krajów, które uczestniczą w operacji stabilizacyjnej, natomiast od prawie półtora roku Wojsko Polskie uczestniczy w operacji ćwiczebno-szkoleniowej. Praktycznie nie prowadzi działań wojskowych poza bazami, operacji wojennych, głównie koncentruje się na ćwiczeniu i szkoleniu 8. dywizji stacjonującej w naszych obszarach odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-184.3" who="#WitoldWaszczykowski">W ostatnich tygodniach, ponieważ wzrosła liczba ataków na bazy polskie, wojsko polskie było zaangażowane w pościg za terrorystami bądź w niektóre działania oczyszczające z działalności terrorystycznej podległe nam miasta. Nie jest to absolutnie działalność okupacyjna. Przypomnę, jesteśmy tam na zaproszenie wybranego legalnie rządu irackiego i na podstawie co roku odnawianej rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-184.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-184.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#JarosławKalinowski">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#JarosławKalinowski">Proponuję, aby Sejm przyjął przedstawioną informację do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#JarosławKalinowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#JarosławKalinowski">Nie widzę. Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#JarosławKalinowski">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny 41. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#JarosławKalinowski">Informuję, że zgłosili się posłowie w celu wygłoszenia oświadczeń poselskich.</u>
<u xml:id="u-185.6" who="#JarosławKalinowski">Czy ktoś z pań i panów posłów pragnie jeszcze zgłosić się do wygłoszenia oświadczenia?</u>
<u xml:id="u-185.7" who="#JarosławKalinowski">Nie widzę, zamykam listę.</u>
<u xml:id="u-185.8" who="#JarosławKalinowski">Pani poseł Okularczyk, Halina Murias, Jerzy Zawisza.</u>
<u xml:id="u-185.9" who="#JarosławKalinowski">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-185.10" who="#JarosławKalinowski">Jesteśmy sami. Mówię o posłach.</u>
<u xml:id="u-185.11" who="#JarosławKalinowski">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#JerzyZawisza">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Senat Rzeczypospolitej Polskiej rok 2007 ogłosił rokiem pamięci gen. Andersa. Uroczystości inauguracyjne odbyły się 5 maja 2007 r. w Drohiczynie.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#JerzyZawisza">Generał Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892 r. w Błoniu w powiecie kutnowskim w rodzinie ziemiańskiej z Inflant. Gimnazjum ukończył w Warszawie. W 1910 r. rozpoczął naukę w podoficerskiej szkole, którą zakończył w stopniu chorążego rezerwy. W latach 1911–1914 studiował na politechnice w Rydze, gdzie wstąpił do polskiej korporacji akademickiej „Arkonia”. Z wybuchem pierwszej wojny światowej wcielony został do armii rosyjskiej w korpusie kawalerii Chana Nachiczewańskiego. Za męstwo otrzymał m.in. order św. Jerzego i św. Włodzimierza z mieczami.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#JerzyZawisza">W lutym 1917 r. ukończył akademię sztabu generalnego w Piotrogrodzie. Został wysłany na front południowy w Rumunii na stanowisku szefa sztabu 7. Dywizji Strzelców. W 1918 r., po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wrócił do Warszawy, a w 1919 r. jako pułkownik i dowódca z 15. Pułkiem Ułanów Poznańskich wyruszył na wojnę polsko-bolszewicką, gdzie wsławił się w walkach pod Berezyną.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#JerzyZawisza">Za zasługi bojowe został osobiście odznaczony przez marszałka Józefa Piłsudskiego orderem Virtuti Militari piątek klasy, a także został czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W 1921 r. generał wyjechał do Francji na studia do paryskiej Wyższej Szkoły Wojennej. Po przewrocie majowym w 1926 r. opowiedział się po stronie prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Kierował obroną Belwederu. Marszałek Piłsudski w uznaniu zasług powierzył mu dowództwo Samodzielnej Brygady Kawalerii na Wołyniu. W 1934 r. został mianowany generałem brygady. W 1937 r. objął dowództwo Nowogródzkiej Brygady Kawalerii w Baranowiczach, która w ramach Armii Modlin prowadziła walki na granicach Prus Wschodnich, Płocka, Mińska Mazowieckiego i na Lubelszczyźnie. 29 września, dwukrotnie ranny w okolicach Sambora, dostał się do niewoli sowieckiej. W 1941 r. został przewieziony do Moskwy i osadzony na Łubiance. Tam proponowano mu wstąpienie do Armii Czerwonej. Odmówił.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#JerzyZawisza">Wybuch wojny sowiecko-niemieckiej w 1941 r. zmienił strategię polityczną Związku Sowieckiego wobec Anglii, Francji oraz rządu polskiego w Londynie. 4 sierpnia 1941 r., po 22 miesiącach Łubianki, wyszedł na wolność. 11 sierpnia tegoż roku awansował na generała dywizji. 14 sierpnia otrzymał propozycję dowodzenia tworzącą się Armią Polską w ZSRR. Razem z gen. Zygmuntem Bohuszem-Szyszko oraz pułkownikami Okulickim i Sulikiem rozpoczął, z wielkimi oporami, organizowanie pierwszych dwóch dywizji. Wymagało to nadludzkich wysiłków, ponieważ brakowało wszystkiego. Zamiast wyposażenia od Stalina dostał zgodę na ewakuację.</u>
<u xml:id="u-186.5" who="#JerzyZawisza">W marcu i sierpniu 1942 r. nastąpiła ewakuacja do Iranu. Objęła ona 115 tys. Polaków, w tym 72 tys. żołnierzy. Na początku 1944 r. ze swoim wojskiem wylądował we Włoszech. 23 marca 1944 r. II korpus gen. Andersa podporządkowany 8. armii brytyjskiej otrzymał zadanie opanowania masywu Monte Cassino na tzw. Linii Gustawa. Zdobył Anconę, walczył o Bolonię.</u>
<u xml:id="u-186.6" who="#JerzyZawisza">Za zasługi otrzymał Order Virtuti Militari III klasy oraz od króla Jerzego VI brytyjski Order Łaźni, zaś od prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina Roosevelta Order „Legion of Merit”.</u>
<u xml:id="u-186.7" who="#JerzyZawisza">Od lutego do maja 1945 r. był naczelnym wodzem. Po wojnie generał znał tragiczną sytuację w Polsce. Rada Ministrów PRL 26 września 1946 r. pozbawiła go obywatelstwa, wraz z grupą 75 generałów i wyższych oficerów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Między innymi znaleźli się wśród nich Kopaliński, Maczek, Chruściel.</u>
<u xml:id="u-186.8" who="#JerzyZawisza">Był założycielem Instytucji Skarbu Narodowego, która miała zasilać różne działania niepodległościowe. Wszedł do polskiego życia na emigracji jako człowiek z autorytetem i wielkimi sukcesami wojennymi. W latach 1946 i 1954 był naczelnym wodzem i generalnym inspektorem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. W maju 1954 r. mianowany na generała broni. Pod koniec września wziął udział w obchodach 25. rocznicy bitwy pod Monte Cassino. Była to jego ostatnia pielgrzymka do miejsca, gdzie jego podkomendni pozostali na zawsze. Zmarł 12 maja 1970 r. w Londynie.</u>
<u xml:id="u-186.9" who="#JerzyZawisza">Rada Ministrów 15 marca 1989 r. anulowała decyzję Rady Ministrów z 1946 r. W 1995 r. pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. Został pochowany na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Za dokonania wojenne, męstwo, patriotyzm należy się generałowi wieczna chwała. Chciałbym zacytować: Polsko, raduj się, mając takich oddanych bez reszty żołnierzy. Cześć jego pamięci! Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#JarosławKalinowski">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#JarosławKalinowski">Pan poseł Marek Kawa, Liga Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#MarekKawa">Panie Marszałku! Dzisiejszym oświadczeniem, podobnie jak mój przedmówca, chciałbym oddać cześć i hołd również wielkiej postaci, postaci polskiego kościoła, którą w ostatnią wędrówkę odprowadziliśmy w poniedziałek - księdzu arcybiskupowi Kazimierzowi Majdańskiemu.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#MarekKawa">Zbieżność w jego życiu dat jest wręcz niesamowita. 29 kwietnia 1945 r. Kazimierz Majdański wyszedł na wolność z obozu koncentracyjnego w Dachau. 29 kwietnia, ale 1975 r., założył Instytut Studiów nad Rodziną, a 29 kwietnia, nie tak dawno, 2007 r. został odwołany przez Boga z tego świata.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#MarekKawa">Niezwykły zbieg okoliczności? Przypadek? Być może bardzo wyraźny znak. Bez wątpienia życie i posługa abpa Kazimierza Majdańskiego jest niezwykłym świadectwem. Przeżył przecież nazizm i komunizm, zachowując godność, honor i wiarę.</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#MarekKawa">Jeszcze niedawno sędziwy biskup, gdy w Sejmie toczyły się polityczne spory, bronił życia nienarodzonych. Cytuję jego słowa: „Oby więc w naszej konstytucji znalazł się zapis o ochronie życia każdego człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Niech stanie się to chlubną kartą obecnej kadencji rządu i parlamentu. Wartość życia nie ma alternatywy. To największe bogactwo ojczyzny i jedyna rękojmia jej szczęśliwej przyszłości”. Szkoda, że te słowa nie do wszystkich posłów naszej kadencji dotarły swoją siłą i znaczeniem.</u>
<u xml:id="u-188.4" who="#MarekKawa">Abp Kazimierz Majdański doskonale wiedział, czym jest życie i jak cenne jest potomstwo, jak ważne są dzieci nie tylko dla rodziny, ale i dla całego kraju. W dzisiejszych czasach, gdy powszechnie aprobowany model rodziny ogranicza się do jednego, góra dwojga dzieci, informacja o tym, że Kazimierz Majdański urodził się jako trzynaste dziecko w rodzinie, może budzić zdziwienie. Urodził się 1 marca 1916 r. w Małgowie niedaleko Kalisza. Rodzina Rozalii i Józefa Majdańskich przyjmowała każde dziecko z radością jako dar boży. Kazimierz przyszedł na świat w trakcie I wojny światowej, bez wątpienia w czasach znacznie trudniejszych i wymagających niż obecne. Była to rodzina prosta, ale bardzo pobożna. Mimo skrajnie trudnych warunków Kazimierz Majdański zdobył pozycję i wykształcenie, został księciem Kościoła i profesorem teologii.</u>
<u xml:id="u-188.5" who="#MarekKawa">Jego drogę życiową już na starcie przerwała wojna. Kiedy kończył seminarium duchowne we Włocławku, w 1939 r. wraz z profesorami i klerykami z seminarium został aresztowany przez gestapo. Rozpoczęła się wtedy prawdziwa gehenna życiowa młodego seminarzysty. To cud, że przeżył. Więziony był najpierw na terenie Generalnej Guberni, a później został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, aby następnie trafić do Dachau. Wykańczająca praca i głód były jego udziałem, tak jak i innych więźniów. Poddawany był też zbrodniczym eksperymentom medycznym, wszczepiano mu zarazki chorób i obserwowano, jak reaguje organizm.</u>
<u xml:id="u-188.6" who="#MarekKawa">Mała dygresja. Wczoraj oglądaliśmy film „Uciekinier”, pokazujący niestety zwyrodnienie w tamtych czasach, kiedy młodzi naziści myli sobie ręce wodą mineralną.</u>
<u xml:id="u-188.7" who="#MarekKawa">Obozu nie przeżyło bardzo wielu księży i kleryków wywiezionych z Włocławka. Na ołtarze wyniesieni zostali błogosławieni biskup Michał Kozal i ksiądz Stefan Wincenty Frelichowski. Kazimierz Majdański opisał swoje obozowe doświadczenie w książce pt. „Będziecie moimi świadkami”. Była ona kilkakrotnie wznawiana w Polsce, ukazała się także poza naszym krajem, przetłumaczona na angielski, francuski, niemiecki, hiszpański i włoski.</u>
<u xml:id="u-188.8" who="#MarekKawa">Kilka lat temu, również 29 kwietnia 1996 r., w rocznicę wyzwolenia Dachau i założenia Instytutu Studiów nad Rodziną, nastąpiło kolejne niespodziewane wydarzenie. Opisał je sam arcybiskup Majdański: Gdy 4 lata temu tutaj, w Łomiankach, w dniu 29 kwietnia 1996 r. szliśmy procesjonalnie na mszę świętą dziękczynną za wyzwolenie i za powstanie instytutu, niespodziewanie przywieziono wizerunek Zbawiciela Świata odzianego w wykuty z żelaza pasiak obozowy. Został on zdjęty z drzewca obozowej kaplicy pw. Śmiertelnego Lęku Chrystusa. Drzewo krzyża tam zostało, ale dla wymownej postaci Chrystusa miejsca jakby zabrakło. Prosiliśmy więc ludzi odpowiedzialnych za kaplicę obozu, by nową „gospodą” umęczonego Pana mógł być nasz ośrodek w Łomiankach. I tak się stało: Chrystus z Dachau przywieziony został tutaj z precyzyjną punktualnością...</u>
<u xml:id="u-188.9" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-188.10" who="#MarekKawa">Już kończę, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-188.11" who="#MarekKawa">Dzisiaj, kiedy zaczął się Światowy Kongres Rodzin, jestem przekonany, iż arcybiskup Kazimierz Majdański patronuje, opiekuje się już z niebios i sekunduje nam, jeśli chodzi o politykę prorodzinną państwa, aby cały dorobek jego życia nie poszedł na marne.</u>
<u xml:id="u-188.12" who="#MarekKawa">Jeszcze raz oddaję część i hołd pamięci tak wielkiego księcia Kościoła, wielkiego Polaka. To wielki przykład dla nas na kolejne lata. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-188.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#JarosławKalinowski">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#JarosławKalinowski">Pan poseł Aleksander Chłopek.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#JarosławKalinowski">Nie widzę pana posła.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#JarosławKalinowski">Pani poseł Halina Murias, Liga Polskich Rodzin.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#HalinaMurias">Panie Marszałku! Wczoraj wygłosiłam pierwszą część oświadczenia na temat potrzeby rozwiązania problemów dotyczących gospodarki odpadami. Zwróciłam uwagę na potrzebę dokonania inwestycji w tym zakresie. Dzisiaj chciałabym kontynuować i przedstawić drugą część, dalszą treść oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#HalinaMurias">Aby można było rozumieć problemy i potrzebę intensyfikacji działań w zakresie gospodarki odpadami, należy przypomnieć sobie trochę historię prawodawstwa w omawianej kwestii. Otóż ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach uchwalono w 1996 r. Poprzedzał ją okres, w którym w Polsce mieliśmy do czynienia z procesami komunalizacji przedsiębiorstw państwowych, które świadczyły usługi użyteczności publicznej, to jest przekazano je gminom. Cztery miesiące później, w grudniu tego samego, 1996 r., parlament uchwalił ustawę o gospodarce komunalnej mającą charakter ustawy o randze ustrojowej. Na podstawie jej przepisów gminy uzyskały władztwo do stanowienia o formach i zasadach prowadzenia gospodarki komunalnej, do której należy zaliczyć gospodarowanie odpadami komunalnymi. W 1997 r. weszła w życie Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, której rozdział VII, o prawach i obowiązkach samorządu terytorialnego, w tym gmin, przyznał im samodzielność w wykonywaniu zadań użyteczności publicznej. Przy tym na podkreślenie zasługuje fakt, że zgodnie z przepisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zadanie to ma charakter obowiązkowy, a na podstawie przepisów ustawy o odpadach gospodarka odpadami komunalnymi należy również do obowiązkowych zadań własnych gmin. Obowiązkowość oznacza, że gminy muszą finansować realizację tych zadań, ale z budżetu państwa nie są przekazywane na ten cel żadne środki.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#HalinaMurias">Wszystkie wyżej wymienione akty prawne projektowane były w połowie lat 90., gdy nie myśleliśmy jeszcze o naszej obecności w Unii Europejskiej, której dyrektywy wiążą państwa członkowskie i w której rozwiązania dotyczące gospodarowania odpadami komunalnymi są krańcowo odmienne od obowiązujących w Polsce. Mając na uwadze powyższe rozbieżności, w latach minionych rządy, zarówno prawicowe, jak i lewicowe, wielokrotnie podejmowały próby zmian przepisów. Niestety, próby te nie znalazły akceptacji parlamentu. Skuteczny okazał się agresywny lobbing firm śmieciowych, szczególnie jednej organizacji zrzeszającej te firmy. W 2005 r. pod jej presją w specjalnej podkomisji zmieniano nawet pojedyncze wyrazy w przedłożonym przez rząd projekcie, by uniemożliwić gminom jakiekolwiek władztwo w prowadzeniu gospodarki odpadami komunalnymi. A właśnie, jak dzisiaj oceniamy, odebranie gminom władztwa w prowadzeniu gospodarki odpadami jest jedną z głównych przyczyn wielkich problemów związanych z gospodarką odpadami. Jest przyczyną również braku inwestycji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-190.3" who="#HalinaMurias">Podejście liberalne, polegające na przekazaniu strumienia odpadów prywatnemu przewoźnikowi, który sam decyduje, co zrobić z odpadami, nie sprawdziło się. Przewoźnicy z kapitałem zagranicznym nie wpłynęli też na poprawę sytuacji w tym sektorze. Firmy te na śmieciach prowadziły i prowadzą dobry interes. Nie przejmują się blokowaniem inwestycji, restrykcjami Unii Europejskiej, niewykorzystaniem przez Polskę środków finansowych z programów, funduszy unijnych, z których to możemy skorzystać.</u>
<u xml:id="u-190.4" who="#HalinaMurias">Obecnie w Sejmie znajduje się rządowy projekt ustawy, w którym m.in. proponuje się zmiany idące w takim kierunku, aby gminy i związki komunalne były właścicielami odpadów wytwarzanych na swoim terenie, obejmując swym zasięgiem zbiorowość zapewniającą maksymalną racjonalizację rozwiązań. Niestety i przy tej próbie zmiany przepisów pod sztandarem źle rozumianej konkurencji,...</u>
<u xml:id="u-190.5" who="#komentarz">(Dzwonek)</u>
<u xml:id="u-190.6" who="#HalinaMurias">...bo nie konkurencji jakościowej, a cenowej, organizacja ta pod szczytną nazwą, bo w nazwie posiada słowo: Polska, szermując hasłami o zamachu na wolność gospodarczą i wprowadzaniu nowego podatku, co zresztą jest niezgodne z prawdą, zasypuje dziesiątkami pism urzędy państwowe oraz parlamentarzystów. Poprzez nadaną nazwę swojej organizacji wywołuje uczucie i wprowadza w błąd, ponieważ akurat w tej organizacji zrzeszane są firmy zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-190.7" who="#HalinaMurias">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc moje oświadczenie, myślę, że parlamentarzyści zorientują się, jaki był cel mojego oświadczenia i jakie informacje są w tym oświadczeniu zawarte.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#JarosławKalinowski">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#JarosławKalinowski">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
<u xml:id="u-191.2" who="#JarosławKalinowski">Informacja o wpływie interpelacji i zapytań oraz odpowiedzi na nie została paniom i panom posłom doręczona w druku nr 1676.</u>
<u xml:id="u-191.3" who="#JarosławKalinowski">Na tym kończymy 41. posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-191.4" who="#JarosławKalinowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-191.5" who="#JarosławKalinowski">Porządek dzienny 42. posiedzenia Sejmu, zwołanego na dni 22, 23 i 24 maja 2007 r., został paniom i panom posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-191.6" who="#JarosławKalinowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-191.7" who="#JarosławKalinowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-191.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-191.9" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18 min 52)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>