text_structure.xml 46.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">W takim razie bardzo proszę pana ministra Jana Ardanowskiego o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanArdanowski">Jak państwo wiecie, jakość i wielkość zbiorów są trudne do przewidzenia. Późną wiosną część analityków zapowiadała bardzo duże zbiory zbóż. W marcu izba zbożowa zapowiadała, że uzyskamy 28 mln ton zbóż. Stało się inaczej. W lipcu i w sierpniu występowała bardzo dokuczliwa susza glebowa. Dane meteorologiczne wskazują, że średnia wielkość opadów w tym okresie była znacznie mniejsza od średniej wieloletniej. Ta sytuacja doprowadziła w niektórych regionach kraju do nieodwracalnych strat w uprawach zbóż. Do tej pory susza nawiedzała regularnie Wielkopolskę i województwo kujawsko-pomorskie. W tym roku klęska wystąpiła na znacznie większym obszarze kraju. Z każdym tygodniem coraz więcej województw zgłaszało problem występowania suszy. Oczywiście podjęliśmy odpowiednie działania w celu oszacowania strat.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanArdanowski">Jeszcze nie zdążyliśmy zakończyć procesu szacowania strat, a już wystąpiły długotrwałe i obfite opady, które jeszcze bardziej pogorszyły sytuację. W wielu przypadkach rolnicy nie byli w stanie nic zebrać. Pojawiają się głosy, że rolnicy chcą palić to, co pozostało na polach. Problem polega na tym, że ziarniaki przeszły proces dojrzewania w kłosie i przesuszone, po kilkudniowych opadach natychmiast zaczęły porastać. To zjawisko jest bardzo wyraźne. Dlatego zbierane obecnie zboże, jest bardzo złej jakości i nawet nie nadaje się do wytwarzania pasz. Ziarno z przeznaczeniem na paszę może być niewielkie, może zawierać pewne ilości zanieczyszczeń, ale nie powinno być porośnięte. Zmiany enzymatyczne mogą spowodować różne trudności w żywieniu zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanArdanowski">W związku z tym znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Przede wszystkim musimy myśleć o zgromadzeniu odpowiedniej ilości zbóż konsumpcyjnych, które pozwolą zaopatrzyć społeczeństwo w mąkę do wypieku pieczywa i w inne produkty pochodzenia zbożowego. Nie możemy też dopuścić do pogorszenia warunków produkcji zwierzęcej, szczególnie tej, która jest uzależniona od ziarna, czyli trzody chlewnej i drobiu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanArdanowski">Na sali są obecni przedstawiciele Agencji Rynku Rolnego, odpowiednich departamentów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jesteśmy przygotowani do odpowiedzi na państwa pytania dotyczące sytuacji w poszczególnych województwach, jak i na całym rynku, zaawansowania żniw i wielkości skupu. Chciałbym jednak przypomnieć, że nie ma już państwowego skupu zbóż, akcji żniwnej czy sztabów żniwnych. Kiedyś używano nawet nomenklatury wojskowej, jak na przykład „front walki żniwnej”. Państwo nie kontroluje już przebiegu żniw. Skupem zbóż zajmują się prywatne firmy. W tym roku 725 podmiotów zadeklarowało zainteresowanie tą działalnością. Oznacza to, że utrudnione jest zbieranie informacji, ponieważ te podmioty nie mają obowiązku składania sprawozdań w zakresie prowadzonego skupu. Polegamy głównie na danych gromadzonych przez Agencję Rynku Rolnego, która na podstawie informacji ze swoich oddziałów sporządza odpowiednie raporty. Dysponujemy również danymi przekazywanymi ze spółki ELEWARR oraz szacunkami przygotowywanymi przez ośrodki doradztwa rolniczego i samorządy rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJanArdanowski">A zatem informacje o sytuacji na rynku zbóż przekaże państwu przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego. Natomiast pan dyrektor Waldemar Guba powie o działaniach podjętych w celu stabilizacji rynku zbóż. Chodzi między innymi o wystąpienia do Komisji Europejskiej w sprawie uruchamiania rezerw Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">Sytuacja na rynku zbóż jest bardzo zróżnicowana. Ukształtowały się następujące ceny skupu za tonę:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– pszenica konsumpcyjna – 390-600 zł,</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– pszenica paszowa – 350-450 zł,</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– żyto – 265-460 zł,</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– jęczmień – 300-400 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">Generalnie wyższe ceny można uzyskać u podmiotów, które zajmują się przetwarzaniem zbóż, na przykład u młynarzy. Cena 600 zł, to jest cena loko-magazyn. Istotne jest to, że przetwórcy szukają ziarna. Na Dolnym Śląsku jedno z przedsiębiorstw już podpisało umowę na zakup pszenicy z importu. Dostawy będą realizowane w sierpniu, wrześniu i październiku. Mówię o firmie Cargill. Za pszenicę dostarczaną we wrześniu płacą 545 zł za tonę, natomiast za dostawy w październiku 550 zł za tonę. Dostawy z importu pokryją 80% potrzeb tego przedsiębiorstwa. Niestety firma nie może znaleźć potrzebnego zboża na krajowym rynku.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">Jeśli chodzi o stopień zaawansowania żniw, to w przypadku oddziału Agencji w Białymstoku jest to od 50 do 70% – przeciętna jakość pszenicy, żyto porośnięte, drobne. W regionie obsługiwanym przez oddział w Bydgoszczy, właściwie zakończono już zbiory. Stwierdzono, że zebrane ziarno jest złej jakości, w większości porośnięte. Skup jest tam prowadzony przez 80 podmiotów. Oddział w Gdańsku informuje, że zebrano około 65% zbóż. Dostawy zboża dobrej jakości są sporadyczne. Skup jest prowadzony przez 40 podmiotów. W regionie obsługiwanym przez oddział w Gorzowie Wielkopolskim zebrano od 50 do 70% zbóż. Jakość ziarna jest taka, jak w innych województwach. Oddział w Katowicach informuje, że zebrano już 90% zbóż. Ziarno wymaga dosuszania. Występuje porost w pszenicy i w pszenżycie. W województwie świętokrzyskim zebrano od 50 do 70% zbóż. Jakość ziarna podobna. Tak samo jest w Małopolsce. W województwie lubelskim udało się zebrać od 85 do 90% zbóż. Ziarno jest porośnięte. W tym regionie skup prowadzi ponad 170 podmiotów. W województwie łódzkim stopień zaawansowania zbiorów wynosi 95%, natomiast w warmińsko-mazurskim od 50 do 70%. W tym ostatnim regionie skup prowadzi 18 podmiotów. W części województwa opolskiego właściwie zakończono już żniwa, natomiast są miejsca gdzie zebrano tylko 50% zbóż. W Wielkopolsce zebrano około 70% zbóż, a w regionie Rzeszowa 95%. Przypominam, że to są szacunki przygotowane przez dyrektorów oddziałów Agencji. Oddział w Szczecinie informuje, że zebrano około 70% zbóż, na Mazowszu od 50 do 70%, a w regionie Wrocławia około 70%.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">Jak już powiedział pan minister Jan Ardanowski, skup prowadzi około 700 podmiotów. Sytuacja jest bardzo zróżnicowana. Spółka ELEWARR prowadzi skup: pszenicy konsumpcyjnej, pszenicy zwyczajnej, pszenicy paszowej i pszenicy przemysłowej. Chciałbym wyjaśnić, że pszenica zwyczajna ma trochę niższe parametry niż pszenica konsumpcyjna, a pszenicę paszową używają firmy zajmujące się produkcją pasz. Pszenica przemysłowa ma najgorsze parametry i nie jest używana nawet do wyrobu pasz. ELEWARR proponuje następujące ceny netto:</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– pszenica konsumpcyjna – 430 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– pszenica zwyczajna – 390-410 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– pszenica paszowa – 370-380 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– pszenica przemysłowa – 250-310 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– żyto konsumpcyjne – 350-380 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– żyto paszowe – 300-330 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– żyto przemysłowe – 310 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– jęczmień konsumpcyjny – 370-380 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– jęczmień paszowy – 310-340 zł/t,</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">– jęczmień przemysłowy – 310 zł/t.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoStanislawStanko">Chodzi o niewielkie ilości pszenicy przemysłowej. Zresztą nikt inny takiego ziarna nie kupuje. Do tej pory podmioty skupiły o 60% mniej zboża niż w analogicznych okresach w poprzednich latach. Podkreślam, że to są jedynie szacunkowe dane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselDanutaHojarska">Wiem, że ELEWARR najpierw oferował 370 zł za tonę pszenicy. To było ziarno dobrej jakości. Dzisiaj jest cena 450 zł za tonę. Czy rolnicy, którzy sprzedali po 370 zł, otrzymają dopłatę? Czy zostaną ukarani ci, którzy szybko sprzedali zboże?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselDanutaHojarska">Czy zostaną obniżone parametry skupowanego zboża? Chodzi zwłaszcza o opadanie. Minister rolnictwa i rozwoju wsi zapowiadał, że jeśli większość zbóż nie będzie się kwalifikować do grupy zbóż konsumpcyjnych, to być może wymagane parametry zostaną obniżone.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselDanutaHojarska">Była tutaj mowa o żniwach w województwie pomorskim. Na Żuławach nie zebrano jeszcze rzepaku. Pszenica jest zebrana w 30%. Udaje się uzyskać od 7 do 9 ton z hektara. Szkoda, że to nie jest ziarno dobrej jakości. Na Żuławach nie było suszy, ale nie można nic zebrać, bo cały czas pada deszcz.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselDanutaHojarska">Chciałabym podziękować panu ministrowi, za odwołanie prezesa ELEWARR. Pan prezes kazał w oddziale spółki w Malborku zwolnić wszystkich magazynierów. Powiedział, że ukradli zboże. Nie wiedział, że kiedy się suszy ziarno, to muszą być ubytki. Jeśli kogoś takiego się powołuje na takie stanowisko, to trzeba mu wyjaśnić, na czym polega suszenie zboża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselStanislawStec">Szkoda, że na dzisiejsze posiedzenie Komisji nie zaproszono tego przedstawiciela organizacji zrzeszającej producentów zboża, który miesiąc temu twierdził, że zbiory będą zaledwie 7% mniejsze niż rok temu. Myślę, że teraz zmieniłby swoją opinię, ponieważ sytuacja na rynku zbóż jest tragiczna. Nie dość, że zbiory są mniejsze, to jeszcze 30% zebranego ziarna nie nadaje się do przetwórstwa. Pozostaje tylko przemysł, czyli na przykład gorzelnie. Pan prezes Stanisław Stańko przed chwilą podawał cenę pszenicy przemysłowej. W związku z tym straty rolników są ogromne. Jeden z rolników zawarł umowę kontraktacyjną na sprzedaż zboża konsumpcyjnego i apeluje teraz o ogłoszenie stanu klęski, ponieważ podmioty, z którymi zawarł kontrakt, naliczą mu karę za niedostarczone zboże. Rolnik nie może dostarczyć tego zboża, bo ono jest niewłaściwej jakości. Chyba, że parametry zostaną tak obniżone, że ziarno będzie zaliczone do zboża konsumpcyjnego. Wydaje mi się jednak, że jeśli zboże ma być przerobione na mąkę, to podmiot i tak tego ziarna nie kupi.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselStanislawStec">Myślę, że w obecnej sytuacji należy przyspieszyć prace nad ustawą dotyczącą ubezpieczeń płodów rolnych. Chodzi o to, aby proces zawierania umów ubezpieczeniowych został zakończony w grudniu 2006 r. Jeżeli tego nie zrobimy, polskie rolnictwo nie wydobędzie się z zapaści. Nie mamy wpływu na to, czy w 2007 r. będzie susza czy też powódź. Jedynym ratunkiem jest powszechnie ubezpieczanie upraw. Zróbmy wszystko, aby do tego doprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselTomaszGarbowski">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi posła Stanisława Steca. W tym roku sytuacja jest tragiczna, szczególnie, jeśli chodzi o zbiory pszenicy. Z jednej strony ze względu na suszę, ziarno jest złej jakości, z drugiej strony po obfitych opadach zboże zaczęło porastać. Trzeba pamiętać również o tym, że rolnicy czekają na dopłaty do materiału siewnego, co jest bardzo istotne z punktu widzenia przyszłych zbiorów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselTomaszGarbowski">Dlaczego tylko 1189 rolników skorzystało w tym roku z dopłat do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich? Przypominam, że mamy 1,5 mln gospodarstw. W dniu 9 sierpnia 2006 r. poinformowano nas, że niewykorzystane na dopłaty do ubezpieczeń środki zostaną przeznaczone na pomoc socjalną. Uważam, że takie kroki nie są właściwe. Dlatego również apeluję o przyspieszenie prac nad wdrożeniem systemu ubezpieczeń upraw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselTomaszGarbowski">Na podstawie ankiet zebranych od dzierżawców w województwie opolskim, można powiedzieć, że w tym roku ich straty wyniosą około 27 mln zł. To są ogromne kwoty. Rolnicy są zaniepokojeni. Ponadto w południowo-zachodniej części kraju zaczyna już brakować pszenicy. Podmioty skupowe zaczynają szukać pszenicy, której na rynku po prostu nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszDebicki">Myślę, że nie ma sensu mówić tutaj o oczywistych sprawach. Wiemy, że była susza i jakie są jej konsekwencje. Mnie bardziej interesuje, jaki to będzie miało wpływ na rynek zbóż. To jest najistotniejsze w tej chwili. Cena, która się ukształtuje, powinna w pewnym stopniu zrekompensować rolnikom poniesione straty. Pomoc oferowana przez rząd, nie rozwiązuje wszystkich problemów. Aby to było możliwe, budżet państwa musiałby wyasygnować znacznie większe środki.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselTadeuszDebicki">Czy do Polski będą importowane duże ilości zboża? Jak wygląda sytuacja na światowym rynku zbóż? Czy utrzyma się cena, o której przed chwilą mówił przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego? Wiem, że możliwe są pewne wahania cen, ale chodzi o pewien minimalny poziom. Mam nadzieję, że nie będzie tak, iż do Polski zostaną sprowadzone duże ilości zbóż, co wpłynie na znaczne obniżenie cen. Zdaję sobie sprawę z tego, że przy wysokich cenach surowca, mogą wzrosnąć ceny artykułów spożywczych. Dziennikarze pytali ministra rolnictwa i rozwoju wsi, czy przewiduje podwyżki cen artykułów mącznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJozefPilarz">Załóżmy, że dostępne na rynku ilości zboża okażą się niewystarczające i konieczny będzie import tego surowca. Kto będzie kontrolował import zboża konsumpcyjnego? Czy podmioty zajmujące się sprowadzaniem ziarna będą się musiały starać o koncesję, czy też w tym zakresie nie są potrzebne żadne specjalne zezwolenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Pan prezes Stanisław Stańko mówił o średnich cenach skupu pszenicy w Polsce. Stwierdził, że podmioty skupujące oferują od 390 do 600 zł za tonę. Wydaje mi się, że nigdzie w Polsce nie ma już pszenicy konsumpcyjnej po 390 zł za tonę. Średnia cena wynosi 550 zł, a i tak jest więcej kupujących niż sprzedających. Spółka Agencji Rynku Rolnego ELEWARR oferuje dzisiaj 430 zł za tonę pszenicy, czyli 120 zł mniej niż oferuje rynek. Zastanawiam się, jak można skupować pszenicę przemysłową po 250 zł. Czy rolnicy w ogóle są w stanie zawieść pszenicę do magazynów przy tak niskiej cenie? Na rynku nie ma też pszenicy paszowej po 390 zł za tonę. Do pasz trzeba używać zboża dobrej jakości. Dobrze państwo wiecie, że nie można skarmiać wszystkiego. Jeśli ziarno jest zagrzybione, to nie wolno go używać do karmienia zwierząt. A zatem 390 zł, to nie jest cena, która mogłaby coś zmienić na tym rynku.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Podczas różnych konferencji prasowych słyszymy, że cena zboża wpłynie na cenę mąki. Tak już jest, że w tych trudnych warunkach produkcyjnych zboże konsumpcyjne drożeje. Nagle byśmy chcieli, aby rolnik sprzedawał pszenicę po 400 zł za tonę. Zboża na rynku brakuje i obecna cena wynosi 550 zł za tonę. Musimy się z tym pogodzić.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Uważam, że należy skupować tylko takie zboże, z którym potem będzie można coś zrobić. Przez ostatni miesiąc pracowałem na własnych polach i wiem, że mam część zboża porośniętego lub mokrego. Znam te problemy. Cieszę się, że poseł Tomasz Garbowski pytał o dopłaty do materiału siewnego. Przecież za chwilę będziemy siali. Uważam, że słusznie postanowiono uruchomić dopłaty do materiału siewnego. Oby środków na ten cel było jak najwięcej. Rozmawiałem z producentami materiału siewnego. Może być tak, że zboże konsumpcyjne będzie musiało być wykorzystywane jako materiał siewny. Wydaje się, że nie będzie wystarczającej ilości materiału siewnego. Pszenżyto z wielu plantacji nie będzie się nadawało do siewów, bo ziarno zakiełkowało w kłosach. W związku z tym dopłaty do materiału siewnego są potrzebne, ale być może nie będzie to kwalifikowany materiał siewny.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę pana ministra Jana Ardanowskiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Bardzo dziękuję za wszystkie pytania. Chciałbym przypomnieć, że możliwości oddziaływania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na rynek zbóż są mocno ograniczone. Jedynym podmiotem, na który mamy pewien niewielki wpływ, jest spółka ELEWARR. Jest to spółka, którą minister rolnictwa i rozwoju wsi traktuje jako narzędzie dokonywania pewnych korekt rynku. Tylko takim narzędziem dysponujemy. Spółka posiada magazyny o pojemności około 600 tys. ton. Część z nich jest używana do utrzymywania rezerw. Pozostała powierzchnia może służyć do dokonywania pewnych manewrów rynkowych. Zmiany w spółce, również kadrowe, mają doprowadzić do tego, aby ELEWARR funkcjonował jako spółka prawa handlowego, biorąc jednak pod uwagę sugestie Agencji Rynku Rolnego oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">W związku z tym ELEWARR prowadzi na przykład skup zbóż przemysłowych. To jest nowa kategoria surowca. Czegoś takiego wcześniej nie było. Kupowano zboże konsumpcyjne i paszowe. Nawet w przypadku zboża paszowego pewien standard jakości musiał być zachowany. Niestety obecnie na rynku pojawiła się duża ilość zbóż poza wszelką klasyfikacją jakościową. To zboże nie nadaje się nawet na paszę. Dlatego próbujemy ratować sytuację. ELEWARR dokonuje zatem zakupu zbóż przemysłowych dla gorzelni lub dla zakładów, które chcą produkować pasze na bazie porośniętego ziarna. To mogą być na przykład pasze dla ryb. ELEWARR takie działania podejmuje, bo został do tego zobligowany przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Nie wiem, czy to przyniesie jakiś skutek na rynku, czy zachęci inne podmioty do pójścia śladem tej spółki. To się dopiero okaże.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Jak już mówiłem, życie zweryfikowało wszystkie prognozy dotyczące zbiorów zbóż. Zapowiadano problemy związane z nadprodukcją, a nawet klęską urodzaju. Okazuje się, że nic z tego nie wyszło. Wiele osób uważa, że na pewnych terenach powinniśmy ogłosić klęskę żywiołową. Jakie to ma znaczenie dla relacji pomiędzy podmiotem skupowym a rolnikiem? Tam, gdzie zboże jest kupowane na podstawie umów kontraktacyjnych, rolnicy nie mają się czego obawiać. Umowy stanowią zazwyczaj, że jeśli wystąpi klęska w gospodarstwie, to jest podstawa do nienaliczania kar umownych i zmniejszenia planowanych dostaw. Czasami pojawia się innym problem. Orzeczenia komisji powołanych przez wojewodów do szacowania strat, nie są honorowane przez firmy. Na przykład niektóre cukrownie nie chcą uznawać szacunków przygotowanych przez komisje, w skład których wchodzą przedstawiciele ośrodków doradztwa rolniczego, gmin, izb rolniczych czy sołtysów. W takich sytuacjach trzeba się odwoływać do decyzji komisji firmy skupującej. Podmiot skupujący ma obowiązek powołać taką komisję na wniosek rolnika. Wydaje mi się jednak, że to są marginalne przypadki. Zdecydowana większość firm uznaje protokoły przygotowane przez komisje powołane przez wojewodów. Jeśli tak nie jest, to proszę o sygnał. Będziemy się starali ten problem rozwiązać. Na tym etapie nie widzę powodów, aby ingerować w treść umów. Na tym polegają umowy kontraktacyjne, że strony się porozumiewają również w zakresie ewentualnych strat spowodowanych klęską.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Kolejna sprawa dotyczy ustawy związanej z ubezpieczeniem upraw rolnych. To jest bardzo istotna kwestia, dlatego dziękuję za to pytanie. Jeżeli nie będziemy mieli w Polsce powszechnego systemu ubezpieczeń majątkowych w rolnictwie, to co roku będziemy mieli podobne sytuacje. Polska jest dużym krajem. Często jest tak, że w jednej części kraju występuje susza, a w innej powódź. Pomoc udzielana przez państwo, na przykład w postaci kredytów klęskowych, nie rozwiązuje tego problemu. Nie powoduje całkowitego zrekompensowania strat. W tym roku wszystkie straty szacuje się na kwotę kilku miliardów złotych. Rząd podjął decyzję o wygospodarowaniu 500 mln zł na zaspokojenie podstawowych problemów. Nie wiem, czy państwo stać na zrekompensowanie wszystkich strat, jakie wystąpiły w tym roku w rolnictwie. Zapewne na to nas nie stać. Ustawa dotycząca ubezpieczeń majątkowych ma być takim elementem, który przynajmniej w pewnym stopniu będzie stabilizował sytuację. Poprzednia ustawa została uchwalona przez Sejm we wrześniu ubiegłego roku. Założono, że przepisy oraz dopłaty do składek ubezpieczeniowych zachęcą rolników do wykupywania polis. Doświadczenia zebrane w wielu krajach wskazują, że rolników najczęściej nie stać na zapłacenie składek w wysokości proponowanej przez zakłady ubezpieczeniowe. Firmy ubezpieczeniowe naliczają składki w zależności od oceny ryzyka. Posiadają analizy, które wskazują, gdzie poszczególne ryzyka występują. Wiadomo, że osuwiska skalne lub powodzie mogą się zdarzyć w górach albo nad rzekami. Podobne analizy dotyczą suszy. De facto towarzystwa ubezpieczeniowe odmówiły uczestniczenia w systemie dotowanym przez państwo, twierdząc, że przy uwzględnieniu klęski suszy ustalone na poziomie 3,5% składki, są zbyt niskie. Argumentowano, że międzynarodowe firmy reasekuracyjne odmówią zabezpieczenia takiego przedsięwzięcia. W Hiszpanii można się ubezpieczyć na wypadek suszy, ale składka wynosi około 10% wartości upraw. Prowadziłem w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami firm ubezpieczeniowych, którzy twierdzili, że jeśli w Polsce mają być ubezpieczenia na wypadek suszy, to składka powinna wynosić również 10%. Kogo stać na to, aby zapłacić tak wysoką składkę? Nikogo na to nie stać.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Jak państwo wiedzą, trwają prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej ubezpieczeń majątkowych w rolnictwie. Minister rolnictwa i rozwoju wsi obiecał, że projekt będzie gotowy pod koniec sierpnia i słowa dotrzyma. Mamy jeszcze tydzień, aby gotowy projekt skierować do Rady Ministrów, a następnie do Sejmu. Zaproponujemy pewne modyfikacje obecnie obowiązującego systemu. Na przykład znacznie większe niż do tej pory będą dopłaty do składek. Zarezerwowaliśmy na ten cel odpowiednie środki w budżecie państwa. To nie jest tylko kwestia pieniędzy na dopłaty. Pozostaje problem odpowiedniej relacji między wysokością składki a stopniem ryzyka. Prace nad projektem trwają. Biorą w nich udział przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych. Chodzi o to, aby zakłady ubezpieczeniowe także pomagały tworzyć system, w którym będą same funkcjonować. W przeciwnym razie za moment będziemy mieli nową ustawę, którą zakłady ubezpieczeniowe ponownie nie będą zainteresowane. A zatem chcemy zróżnicować składkę i zapewnić większe środki na dopłaty. Chcielibyśmy, aby nowe zasiewy objąć już systemem ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Zapewne również na posiedzeniu Komisji odbędzie się dyskusja w kwestii powszechności ubezpieczeń. Czy to ma być powszechne ubezpieczenie w sensie dostępności, czy też, jak się niektórzy domagają, ma to być ubezpieczenie powszechne bo obowiązkowe. Obrońcy praw człowieka mówią, że to by było złamanie konstytucji. Dlaczego mamy kogoś zmuszać do ubezpieczenia? Jednak dopiero powszechność ubezpieczenia zapewni niskie składki i sprawność systemu. Przypominam, że wszyscy płacimy obowiązkowe ubezpieczenia komunikacyjne. Może zatem należy zmierzać w kierunku ubezpieczeń obowiązkowych w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Kolejna kwestia dotyczy materiału siewnego. Dopłaty do materiału siewnego mogą pomóc rolnikom w odbudowaniu upraw po klęsce suszy. Ten mechanizm wsparcia był od wielu miesięcy negocjowany z Komisją Europejską. Komisja Europejska kwestionowała ten mechanizm, uznając to za pomoc krajową wymagającą notyfikacji. Tę samą drogę musieliśmy przebyć w przypadku paliwa rolniczego. Rzeczywiście dopłaty do kwalifikowanego materiału siewnego są finansowane z budżetu krajowego i Komisja Europejska nie bardzo chce się zgodzić na stosowanie takiego mechanizmu. Chcemy zastosować takie rozwiązanie, które umożliwi udzielanie tego rodzaju pomocy już w tym roku. Niestety nie wyklucza to dalszych negocjacji z Komisją Europejską. W tym roku, ze względu na suszę, zapewne otrzymamy zgodę na stosowanie dopłat do materiału siewnego. Dopłata będzie realizowana przez Agencję Rynku Rolnego, której rolnicy będą przedstawiali faktury poświadczające zakup materiału siewnego. Proponujemy, aby to jednak dotyczyło tylko materiału kwalifikowanego. Chodzi o to, aby uniknąć wszelkiego rodzaju nadużyć. W przeciwnym razie rolnicy mogliby się wymienić dokumentami poświadczającymi, że każdy z nich sprzedał pewną ilość materiału siewnego. Jeśli zabraknie materiału kwalifikowanego, będzie można pomyśleć o rozszerzeniu dopłat na inne gatunki zbóż objęte systemem kwalifikacji. Trudno w tej chwili powiedzieć, ile mamy zbóż kwalifikowanych. Na przykład z informacji uzyskanych od Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa wynika, że w województwie kujawsko-pomorskim ilość kwalifikowanego materiału siewnego nie odbiega od ilości z poprzednich lat. Ziarno na polach rolników zajmujących się reprodukcją, udało się zebrać jeszcze przed deszczami. A zatem oczekujemy na szczegółowe informacje dotyczące dostępności kwalifikowanego materiału siewnego. Dopiero po uzyskaniu tych danych podejmiemy decyzję, czy odstępować od warunku kwalifikacji materiału, wprowadzając jakiś mechanizm zapobiegania nadużyciom. Proponujemy dopłaty w wysokości 250 zł do tony zboża, 300 zł do tony nasion roślin strączkowych i 120 zł w przypadku ziemniaków. A zatem stosujemy dopłaty tam, gdzie jest duża norma wysiewu lub drogie są koszty materiału. Nie będziemy dopłacać do kukurydzy i rzepaku. Projekt ustawy w tej sprawie jest właściwie gotowy. Kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi ten projekt przyjęło i skierowało do uzgodnień międzyresortowych. Nie wiem, jak długo będzie trwał proces legislacyjny, ale niezależnie od tego, ustawa będzie obowiązywała od 1 sierpnia 2006 r. W związku z tym będziemy częściowo refundować wszystkie zakupy materiału siewnego od 1 sierpnia. Nie można przecież wstrzymywać prac polowych do czasu, aż zaczną obowiązywać nowe przepisy. Jeszcze raz powtarzam, że w tym roku te dopłaty są wprowadzane na innej zasadzie. W następnych latach trzeba będzie przekonać Komisję Europejską, aby zgodziła się to działanie notyfikować.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Jeśli chodzi o duże gospodarstwa prowadzone przez dzierżawców, to jest to problem skali. Kiedy są duże zyski, to możliwe są też duże straty. W każdym razie w ramach programu pomocy dla rolników poszkodowanych w wyniku suszy, Agencja Nieruchomości Rolnych może stosować pewne instrumenty wsparcia. Dzierżawcy mają prawo ubiegać się o umorzenie całości lub części czynszów dzierżawnych. Prezes Agencji wie, że ma podchodzić do takich wniosków w sposób racjonalny i życzliwy. Ponadto dzierżawcy mogą korzystać z wszelkich form pomocy, które dotyczą pozostałych rolników. Nie są przecież wykluczeni na przykład z systemu udzielania kredytów preferencyjnych.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Obecnie mamy sytuację odwrotną do tej, która była przez wiele lat. Do tej pory to rolnik zawsze prosił, aby kupić od niego dobre zboże. W tej chwili jest rynek producenta zbóż. To rolnik decyduje, komu zboże sprzeda i za jaką cenę. Młynarze poszukują pszenicy konsumpcyjnej. Jeśli ktoś ma dobrą pszenicę, to ma szansę uzyskać korzystną cenę. Rząd nie może jednak myśleć tylko o rolnikach. Nie można dopuścić do znacznego wzrostu cen zbóż, bo to się odbije na konsumentach. Myślę, że sytuacja rynkowa zaczyna się stabilizować. Nie spodziewam się, aby ceny zbóż rosły ponad obecny poziom. Zawsze istnieje możliwość zakupu ziarna za granicą.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Uważam, że ceny zbóż mają ograniczony wpływ na ceny pieczywa. Koszt zboża stanowi zaledwie 10% kosztów pieczywa. W niektórych typach chleba, może sięgać 13%. A zatem nawet, gdyby ceny zboża wzrosły o 100%, a tak przecież nie będzie, to cena chleba mogłaby wzrosnąć o 10%. Jeśli ceny pieczywa wzrosłyby w Polsce od 5 do 10%, to można by mówić, że wiąże się to ze wzrostem cen zboża. Natomiast nie ma żadnego uzasadnienia, aby chleb drożał o 30 czy 50%. Być może ceny wzrosną z innego powodu.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWJanArdanowski">Jeszcze raz powtarzam, że sytuacja jest trudna. Zresztą sytuacja w rolnictwie nigdy nie jest łatwa. Natomiast trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie będą konsekwencje tej sytuacji na rynku pasz i zbóż konsumpcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym wyjaśnić, że nikt z nas nie opowiada się za wdrożeniem rozwiązań, które prowadziłyby do jakichś nadużyć. Moim zdaniem, kwalifikowanego materiału siewnego będzie za mało. Obecnie w Polsce wymienia się tylko 7% materiału siewnego. W tym roku wiele gospodarstw nie będzie mogło skorzystać z własnych nasion i w związku z tym zapotrzebowanie na materiał siewny będzie znacznie większe. Jeśli dopuszczono by do siewów pszenicę konsumpcyjną, to oczywiście należałoby wcześniej sprawdzić jej parametry. Nie może być tak, że rolnik, rolnikowi wystawi fakturę.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zawsze powtarzam, że rząd zrobił to, co mógł. Wygospodarowano 500 mln zł. Budżetu na więcej nie stać. Natomiast trzeba wyraźnie powiedzieć, że straty sięgają kwoty od 4 do 5 mld zł. Trudno, aby ta pomoc zmieniła sytuację ekonomiczną gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeśli chodzi o ubezpieczenia, to dzisiaj przy ubezpieczeniu od gradobicia i wymarznięcia składka wynosi 3,5%. Do tego będzie jeszcze dopłata z budżetu państwa. Trzeba jeszcze tylko uwzględnić ten element związany z suszą. W tej chwili rolnicy bez dopłat ubezpieczają uprawy od gradobicia, płacąc 0,9% oraz od wymarznięcia 2,5%. Jeśli będą dopłaty, to trzeba będzie zapłacić około 1,5-2%. Zgadzam się z opinią, że należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem obowiązkowych ubezpieczeń. Jeśli system będzie powszechny, to będą znacznie mniejsze obciążenia nakładane na rolników. Przypominam, że każdy właściciel samochodu ma obowiązek wykupić ubezpieczenie OC. Być może to nie jest popularny pogląd, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa rolnictwa powinniśmy się nad tym poważnie zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Chciałbym jeszcze przedstawić krótką informację na temat sytuacji na zagranicznych rynkach zbóż. Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej trudno dyskutować o sytuacji na krajowym rynku, pomijając kontekst europejski i światowy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Komisja Europejska co dwa, trzy tygodnie koryguje prognozy dotyczące tegorocznych zbiorów. Z ostatnich prognoz wynika, że obecne zbiory będą o 3% mniejsze niż w poprzednim roku i wyniosą około 250 mln ton. W tej sytuacji eksport zbóż zmniejszy się z 20 do około 12 mln ton. Zostaną także zmniejszone zapasy. Wciąż jednak w Europie Środkowo-Wschodniej, a szczególnie na Węgrzech znajdują się duże zapasy zbóż. W tym kraju były naprawdę duże zbiory. Połowę zboża skupionego w ramach interwencji, pozyskano właśnie na Węgrzech.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Jeśli chodzi o ceny, to jest bardzo duże zróżnicowanie. Na przykład między rynkiem niemieckim a węgierskim istnieje różnica około 30 euro. To generalnie odzwierciedla koszt transportu. Tego rodzaju sytuacja będzie miała wpływ również na polski rynek. W związku z tym nie ma zagrożenia wysokim wzrostem cen.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Nie ma możliwości administracyjnego regulowania importu. Możemy jedynie, poprzez odpowiednią politykę, zapobiegać znacznemu wzrostowi cen, który prowadziłby do zgromadzenia nadmiernych zapasów. To by z kolei prowadziło do destabilizacji sytuacji na krajowym rynku zbóż w kolejnych latach.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Szacuje się, że na Węgrzech w tym roku zbiory zbóż wyniosą około 14 mln ton, czyli o 2 mln ton mniej niż w ubiegłym roku, ale o 2 mln ton więcej, niż wynosi średnia z ostatnich lat. O około 2 mln ton będą również mniejsze zbiory we Francji, w Niemczech i w Czechach.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Jakie są możliwości stabilizacji sytuacji na rynku, przy użyciu unijnych mechanizmów interwencji? Skup interwencyjny nie służy tylko temu, aby utrzymywać cenę korzystną dla producentów w sytuacji, gdy mamy do czynienia z nadprodukcją. Tak było w pierwszych latach członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Jeszcze na początku lipca dyskutowaliśmy, w jaki sposób pozbyć się zgromadzonych zapasów zbóż. Podczas skupu interwencyjnego w pierwszym roku zakupiono 1 mln ton, a w kolejnym 700 tys. ton zbóż. Występowaliśmy do Komisji Europejskiej, aby umożliwiła nam pozbycie się tych zapasów. W tej chwili w Polsce w magazynach interwencyjnych Unii Europejskiej znajduje się około 0,5 mln ton zboża, które można wykorzystać do ustabilizowania sytuacji. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozważa zwrócenie się do Komisji Europejskiej o zgodę na sprzedaż części tego zboża na cele konsumpcyjne. Rozważamy także możliwość sprowadzenia zboża z Węgier i Niemiec z przeznaczeniem na realizację programu wsparcia najuboższych. Koszt tej operacji pokrywa Wspólnota. Nasi przedsiębiorcy mogą także sprowadzać zboże z krajów trzecich w ramach dostępnego kontyngentu. Chodzi przede wszystkim o Ukrainę, gdzie według prognoz mają być dobre zbiory. Opłata celna w ramach kontyngentu wynosi około 12 euro za tonę. W tym roku do wykorzystania zostało jeszcze około 800 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Zakładamy, że w Polsce potrzeba około 28 mln ton zbóż. To jest o 1 mln więcej niż rok temu, ponieważ co roku wzrasta zapotrzebowanie na pasze. Gdyby zebrano 23 mln ton zbóż, to trzeba by sprowadzić zza granicy około 3,5 mln ton. Reszta zboża będzie pochodzić z zapasów początkowych. Oczywiście te rachunki wiążą się z pewnym założeniem, co do wielkości zapasów końcowych. Wprawdzie zapasy w wysokości 2 mln ton byłyby mniejsze niż w poprzednim roku, ale myślę, że dawałyby dobry punkt startu w następnym sezonie.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#DyrektorDepartamentuRynkowRolnychMRiRWWaldemarGuba">Z doniesień prasowych wynika, że polskie podmioty gospodarcze poszukują zbóż na węgierskim i czeskim rynku. Widać zatem, że polscy przetwórcy znają sytuację także na rynkach zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dziwię się, że takie przerażenie budzi fakt, że pszenicę można sprzedać po 500 zł za tonę. Rolnik w Polsce zbiera przeciętnie 4,5 tony pszenicy z hektara. To daje 2250 zł. Wiemy, że koszt produkcji wynosi od 1,5 do 1,8 tys. zł. Pozostaje zatem 400 zł. W związku z tym ta cena to nie jest nic strasznego. Po tych wypowiedziach odnoszę wrażenie, że w Polsce nie ma zboża i trzeba szybko importować. Nie stwarzajmy psychozy. Proponuję, aby najpierw zakończyć żniwa i przygotować bilans. Jeśli nawet będzie konieczny import, to dopiero w przyszłym roku. W tym roku na pewno zboża wystarczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielZwiazkuZawodowegoRolnikowOjczyznaLucjanCichorz">Chciałbym państwu przybliżyć pewien problem. Każdy z nas zna jakieś miejsce, gdzie znajdują się opuszczone magazyny. Zazwyczaj jest to wynik błędnej, nieuczciwej prywatyzacji. Tymczasem rolnicy wożą zboże do odległych miejscowości. Należałoby się zastanowić, w jaki sposób odzyskać te powierzchnie magazynowe, aby rolnicy mogli z nich skorzystać. Są to najczęściej obiekty, które są własnością banków, bo były prywatyzowane przez nieuczciwych ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę trzymać się tematu dzisiejszych obrad. Nie mówimy o bazie magazynowej. Dzisiaj dyskutujemy na temat skupu zbóż. Komisja nie będzie się zajmować analizą prywatyzacji</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielZZROjczyznaLucjanCichorz">Chodzi o to, że na moim terenie są takie magazyny, które świecą pustkami. Ja na to nie mogę patrzeć obojętnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Doskonale pana rozumiem, ale jeszcze raz powtarzam, że to nie jest przedmiot dzisiejszych obrad Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielZZROjczyznaLucjanCichorz">Mam nadzieję, że w przyszłości do tego wrócimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">O głos prosił jeszcze pan prezes Roman Wenerski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrezesARRRomanWenerski">Chciałbym odpowiedzieć na pozostałe pytania. Zgadzam się z opinią wyrażoną przez pana posła Wojciecha Mojzesowicza, że w tej chwili nie wiemy, jaki jest bilans zboża. Jest tak między innymi dlatego, że zboże zbierane przed opadami nie wymaga szczególnych warunków przechowywania i w związku z tym jest przetrzymywane przez producentów. To zboże jest najbardziej poszukiwane. Mówił już o tym pan dyrektor Waldemar Guba. Uważam, że dopiero po zakończeniu żniw będzie można powiedzieć, jaki jest stan zapasów zbóż.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrezesARRRomanWenerski">Poseł Danuta Hojarska pytała, czy będzie dopłata dla tych, którzy sprzedali zboże wcześniej. Spółka ELEWARR podjęła decyzję, że będzie premiować zboże za właściwą wilgotność. Każdy promil poniżej 14% oznacza wyższą cenę. Te zasady będą obowiązywały od początku skupu.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PrezesARRRomanWenerski">Jeśli chodzi o obniżenie parametrów, to kupujący decyduje, jakie zboże chce nabyć. Natomiast w przypadku skupu interwencyjnego, którego w tym roku prawdopodobnie nie będzie, trudno liczyć na to, że Komisja Europejska zdecyduje o obniżeniu parametrów zbóż. Przypominam, że w skali całej Unii Europejskiej plony będą niższe zaledwie o 3,6%. W tej sytuacji trudno się spodziewać, że Komisja Europejska podejmie decyzję o obniżeniu parametrów. Te dane pochodzą z 18 sierpnia 2006 r.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PrezesARRRomanWenerski">Zgłaszano uwagi do danych, które państwu przedstawiał pan prezes Stanisław Stańko. Chciałbym państwa poinformować, że codziennie te dane są zbierane przez pracowników Agencji Rynku Rolnego w oddziałach terenowych. Uzyskujemy informacje od niektórych podmiotów skupowych. Jak już powiedział pan minister Jan Ardanowski, nie ma obowiązku przekazywania takich informacji. Mamy również kontakt z przedstawicielami ośrodków doradztwa rolniczego oraz odpowiednich służb wojewodów i marszałków. To są bieżące kontakty. Mam przed sobą dokument, który wskazuje miejsca w kraju, gdzie skupuje się pszenicę po 390 zł za tonę. Proszę pamiętać, że cena 450 zł nie oznacza, że taką kwotę otrzyma rolnik. To dotyczy określonych parametrów. Przeprowadza się badanie i cena spada, albo rośnie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PrezesARRRomanWenerski">Jeśli chodzi o skup w oddziałach spółki ELEWARR, to generalnie obowiązuje cena 430 zł za tonę, ale dyrektorzy mogą tę cenę podnosić do 450 zł netto. Podkreślam jednak, że po raz pierwszy ELEWARR, po to aby inspirować inne podmioty operujące na rynku, wprowadził możliwość sprzedaży pszenicy przemysłowej. Dyrektorzy oddziałów muszą znaleźć odpowiedniego kontrahenta, bo ryzyko handlowe jest bardzo duże. Za chwilę rozliczano by nas za to, co się dzieje w spółce. Musimy działać ostrożnie. Niemniej jednak, chcemy w ten sposób pobudzić rynek. Chcemy pomóc producentom i pokazać, że i na tym można robić interes.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PrezesARRRomanWenerski">Jeśli chodzi o ceny, to 18 sierpnia 2006 r. na giełdzie w Paryżu można było umówić transakcję na grudzień, kupując pszenicę po 512 zł za tonę. W Budapeszcie to były 453 zł.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PrezesARRRomanWenerski">Poseł Józef Pilarz pytał o kontrolę importu. Pan dyrektor Waldemar Guba wyjaśniał, że to nie jest możliwe. Dodam tylko, że na przywóz powyżej 5 ton zbóż z krajów trzecich trzeba mieć pozwolenie. Takie pozwolenia wydaje Agencja Rynku Rolnego, więc pewną kontrolę mamy. Natomiast w ramach wspólnego rynku nie ma żadnych kontroli.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PrezesARRRomanWenerski">Chciałbym jeszcze dodać, że ELEWARR jako jedyny podmiot na rynku gwarantuje zapłatę w terminie od 3 do 7 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselMarekStrzalinski">Chciałbym zadać pytanie, które wprawdzie nie dotyczy rynku zbóż, ale jest bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselMarekStrzalinski">Czy jest już znana wysokość kar za przekroczenie kwot mlecznych? Rolnicy są zaniepokojeni, ponieważ w różnych wypowiedziach pojawiają się sprzeczne informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrezesARRRomanWenerski">Jak państwo wiedzą, Agencja Rynku Rolnego musiała wydać decyzje o naliczaniu kar, bo tak stanowi prawo. Wiemy, że Komisja Europejska podjęła decyzję o wydłużeniu okresu płatności o dwa miesiące. Rozporządzenie w tej sprawie zostanie opublikowane 29 sierpnia 2006 r. Natomiast dopiero we wrześniu Rada Europejska upoważni Komisję Europejską do rozpatrzenia wniosków o konwersję kwoty bezpośredniej na hurtową. Polska była głównym wnioskodawcą, więc na pewno skorzysta z tej możliwości. Jednak decyzje zapadną dopiero w październiku. Przy zaliczeniu 83 mln kg niewykorzystanej rezerwy bezpośredniej, opłata wyrównawcza spadnie z 56 do 36 gr.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>