text_structure.xml
78.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma propozycje zmian do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad. Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Babuchowskiego o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiAndrzejBabuchowski">W ramach wspólnej polityki rolnej w prawodawstwie unijnym dotyczącym wspólnej organizacji rynku owoców i warzyw przewidziane jest wsparcie wstępnie uznanych grup lub uznanych organizacji producentów owoców i warzyw. Organizacje producentów mają zgodnie z założeniami wspólnej organizacji rynku owoców i warzyw stać się docelowo podstawowym filarem funkcjonowania tego rynku. Pomoc przyznawana tym podmiotom, jeśli zrealizują one program operacyjny, może wynosić 4,1% wartości produkcji sprzedanej przez dane organizacje producentów. Ponadto członkowie organizacji producentów mogą korzystać z instrumentu nieprzeznaczania owoców do sprzedaży. Owoce i warzywa mogą być objęte procedurą niewprowadzania do obrotu, co oznacza, że ich producenci uzyskają rekompensatę za ilość jaka nie zostanie sprzedana. Rekompensata finansowa może w całości pochodzić z budżetu Unii Europejskiej lub funduszu operacyjnego organizacji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiAndrzejBabuchowski">Kolejna kwestia dotyczy wsparcia wstępnie uznanych grup producentów owoców i warzyw. Niektóre podmioty, zwłaszcza te mniejsze, mogą mieć problem ze spełnieniem wyżej określonych wymogów. Dlatego w prawodawstwie Unii Europejskiej przewidziano możliwość wstępnego uznania podmiotu jako grupy producentów. Zależy to od woli kraju członkowskiego. Grupa producentów to podmiot mający za zadanie zrealizowanie planu dochodzenia do uznania. Plan zakłada spełnienie warunków uznania grupy producentów.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiAndrzejBabuchowski">Są dwa rodzaje pomocy dostępne dla grup producentów. Pierwszy rodzaj pomocy polega na wsparciu założenia i funkcjonowania tych grup. Pomoc wynosi 5%, 5%, 4%, 3% i 2% rocznej wartości produkcji sprzedanej przez grupę w kolejnych latach realizacji planu dochodzenia do uznania, z zachowaniem limitów wartościowych wynoszących 100 tys. euro w dwóch pierwszych latach, 80 tys. euro w trzecim, 60 tys. euro czwartym i 50 tys. euro w piątym roku. Grupa uzyskuje także wsparcie w postaci pokrycia</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiAndrzejBabuchowski">Wsparcie dla wstępnie uznanych grup producentów owoców i warzyw na pokrycie części kwalifikowanych kosztów inwestycji ujętych i zatwierdzonych w planie dochodzenia do uznania, zostało uruchomione w bieżącym roku. Stosowne rozporządzenia regulujące te kwestie zostały już opublikowane, zaś zawarte w nich przepisy zaczęły obowiązywać od 15 lutego 2006 r.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiAndrzejBabuchowski">Wsparcie ze środków publicznych jest stosowane przez kraje członkowskie fakultatywnie. Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej może wynieść od 55 do 75% wartości kwalifikowanych kosztów realizacji inwestycji, z czego 25% środków pochodzi z budżetu Wspólnoty, a od 5 do 25% z budżetu państwa członkowskiego. Należy podkreślić, iż staraniem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wsparcie finansowe pochodzące ze środków krajowych ustalono na najwyższym dopuszczalnym poziomie 25%.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiAndrzejBabuchowski">Wyżej opisane formy wsparcia dla organizacji producentów oraz wstępnie uznanych grup producentów owoców i warzyw zostały wdrożone w Polsce. Do 26 kwietnia 2006 r. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi otrzymało od urzędów marszałkowskich powiadomienia o wydaniu 49 decyzji dotyczących wstępnego uznania grup producentów owoców i warzyw oraz 8 decyzji dotyczących uznania organizacji producentów owoców i warzyw.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselMiroslawMaliszewski">W materiałach, które otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji, była mowa tylko o grupach producentów rolnych działających na podstawie ustawy dotyczącej producentów rolnych. Cieszę się, że pan minister rozszerzył swoją wypowiedź o informacje związane z działalnością grup producentów owoców i warzyw, które rejestrują się na podstawie przepisów ustawy o organizacji rynku owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz suszu paszowego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Myślę, że dzisiaj powinniśmy się zastanowić, dlaczego w Polsce jest tak mało grup producentów rolnych, dlaczego tak wolno powstają i na jakie bariery napotykają w swojej działalności na rynku. To jest bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Jak już powiedział pan minister Andrzej Babuchowski, grupy producentów owoców i warzyw odgrywają w Unii Europejskiej zdecydowanie większą rolę niż grupy producentów rolnych. Mówi się, że ogrodnicy czy rolnicy nie chcą się zrzeszać ze względów mentalnych, ze względu na brak zaufania. Jednak nie do końca tak jest. Obserwuję ten proces od samego początku i wiem, że często jest tak, że jakaś grupa powstaje, ale potem nie potrafi funkcjonować na rynku. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy są bariery administracyjne już na etapie tworzenia grup. Oczywiście od kilku lat te bariery są zmniejszane, ale wydaje się, że wiele jeszcze zostało do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Jeśli chodzi o funkcjonowanie grup na rynku, to trzeba przyznać, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało przepisy, które oznaczają różnego rodzaju ulgi dla grup producentów rolnych. Przede wszystkim chodzi o podatek od nieruchomości i istotne ulgi w podatku dochodowym. Powstaje tylko pytanie, czy te propozycje zostaną zaakceptowane przez Ministerstwo Finansów. Moim zdaniem tego rodzaju ulgi nie przyniosłyby wielkich strat budżetowi państwa. Co więcej, myślę, że po pewnym czasie wpływy budżetowe mogłyby nawet wzrosnąć. Jeśli powstanie więcej grup producentów rolnych, to pewne środki zostaną odprowadzone do budżetu państwa w formie innych podatków, na przykład w postaci podatku VAT.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Zupełnie innym problemem jest brak kapitału na uruchomienie działalności grupy producentów. Dlatego trzeba położyć duży nacisk na to, aby grupy producentów miały zdecydowanie łatwiejszy dostęp do środków pomocowych w stosunku do innych podmiotów. Są takie działania, w ramach których o środki mogą się starać zarówno przetwórcy jak i producenci. Tak jest w przypadku działania związanego z poprawą przetwórstwa i marketingu. Znam grupę producentów, która wydała ponad 50 tys. zł na opracowanie wniosku, a pieniędzy nie otrzyma, bo ich po prostu zabrakło. Myślę, że znaczą część tych środków przechwycili przetwórcy, w tym ci, którzy niekoniecznie są związani z polskim kapitałem.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Trzeba zadbać o to, aby w latach 2007-2013 grupy producentów mogły łatwo skorzystać z wszelkich form wsparcia. Mam tu na myśli także pomoc krajową na przykład w postaci specjalnych linii kredytowych. One w znacznym stopniu ułatwiają funkcjonowanie grup producentów. Problem polega na tym, że nie wszystkie grupy mogą taki kredyt uzyskać, ponieważ wymagane jest jakieś zabezpieczenie. Należałoby uruchomić gwarancje i poręczenia Skarbu Państwa dla tych grup, które chciałyby część swoich inwestycji zrealizować dzięki kredytom.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Wydaje mi się, że gdyby udało się wprowadzić wyżej wymienione rozwiązania, to doszłoby do stymulacji procesu tworzenia grup. Powstawałoby więcej grup producentów i lepiej by one funkcjonowały.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Zapewne państwo wiecie, że Krajowa Rada Spółdzielcza właśnie realizuje duży projekt pod nazwą „Promocja tworzenia grup producentów rolnych”. Chciałbym o tym opowiedzieć. Co prawda przekazaliśmy państwu pisemną informację na ten temat, ale ona nie zawiera pewnych kwestii.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Dlaczego podjęliśmy się realizacji tego projektu? Wiemy, że po 1990 roku rozpadł się system produkcyjno-usługowy obsługujący rolnictwo. Nastąpiło to wszędzie za wyjątkiem mleczarstwa, które jest tutaj chlubnym wyjątkiem. Można powiedzieć, że sposób zorganizowania producentów mleka w Polsce może służyć za przykład innym sektorom produkcji rolnej. Dzisiaj jedną z najsłabszych stron polskiego rolnictwa jest stopień gospodarczego zorganizowania. Rolnicy są na rynku bezradni. Coraz trudniej jest im się poruszać w nowej rzeczywistości. Rynek staje się coraz bardziej zmonopolizowany. Powstają coraz większe podmioty, które dostarczają środki produkcji i odbierają gotowe produkty rolne. Dla nich pojedynczy rolnik nie jest żadnym partnerem. Wiemy, że bardzo trudno jest utworzyć grupę producentów, de facto firmę. Rolnicy nie posiadają żadnego zaplecza, ani żadnych wartości materialnych. Nie mają odpowiedniej infrastruktury i kadry żeby prowadzić jakąkolwiek firmę. Dlatego chcielibyśmy, aby w tym procesie wykorzystać ciągle istniejący i całkiem pokaźny potencjał spółdzielni rolniczych. Pozostało jeszcze trochę spółdzielni i byłoby szkoda, aby ten potencjał został zmarnowany. Korzyści byłyby obopólne. Rolnicy mieliby dobre oparcie, a spółdzielnie zyskałyby perspektywę rozwoju.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Problemów jest jednak wiele. Realizacja projektu jest bardzo trudna z wielu przyczyn. Pierwszą z nich są postawy rolników, ich sposób myślenia i mentalność. Rolnicy wolą działać indywidualnie, ponieważ nie mają zaufania, jeśli chodzi o współpracę, współdziałanie. Proces przełamywania takich postaw jest długotrwały, tymczasem w rolnictwie bardzo potrzebne jest współdziałanie.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Rolnicy po 1990 r. masowo występowali ze spółdzielni, bo nie mieli do nich zaufania. Było tak między innymi dlatego, ponieważ spółdzielnie w dużym stopniu były państwowe, a rzadziej należały do rolników. Producenci rolni uznali, że w warunkach gospodarki rynkowej będą mogli samodzielnie funkcjonować nie korzystając z pośredników. To było złudne i dzisiaj część rolników zmieniła zdanie, chociaż w wielu przypadkach jest już za późno, ponieważ spółdzielnie polikwidowano.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Jednak w tych spółdzielniach, które przetrwały, także zaszły pewne zmiany. Nie wszędzie jest gotowość do powrotu do obsługi rolników. Te postawy spółdzielców należy również przełamywać. Wiemy, że w starych krajach członkowskich Unii Europejskiej spółdzielczość rozwija się znakomicie. Ponad 60% produktów rolnych pochodzi tam ze spółdzielni. Jest to zatem najbardziej przyjazny i najbardziej sprawdzony system.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Poważną barierę stanowią tutaj przepisy, w tym głównie przepisy podatkowe. Grupy producentów oraz spółdzielnie traktowane są w Polsce jak zwykłe firmy komercyjne. Wydaje mi się, że jest to wynik braku zrozumienia istoty tych organizmów gospodarczych. Mamy tutaj też do czynienia z podwójnym opodatkowaniem. Nie należy zatem mówić o ulgach czy zwolnieniach, ale o likwidacji podwójnego opodatkowania. Jeśli grupa producentów lub spółdzielnia wypracowuje zysk, to musi zapłacić podatek dochodowy. Natomiast rolnicy po otrzymaniu dywidendy ponownie muszą zapłacić ten podatek. To jest sprzeczne z zasadami obowiązującymi w krajach Europy Zachodniej. Niestety przedstawiciele Ministerstwa Finansów nie chcą tego zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">W związku tym chciałbym poprzeć te działania, które są zapowiadane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Moim zdaniem przygotowywane zmiany ustawowe stanowią przełom w sposobie myślenia o grupach producentów.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PrezesKrajowejRadySpoldzielczejAlfredDomagalski">Zespołowe działanie świadczy o zaradności. Nie musi być tak, że wszystko musi być komercyjne. Ludzie tworzą tego typu struktury nie po to, aby się bogacić, ale by nie popadać w biedę. Ta idea powinna znaleźć uznanie. W przeciwnym wypadku będziemy mieć poważne problemy. Teraz państwo mówicie rolnikom, aby się organizowali, bo wtedy będzie im lżej. Kiedy już się zorganizują, to popadają w kłopoty podatkowe. Przecież rolnicy indywidualni sprzedając swoje towary nie płacą podatku dochodowego. Potrzebna jest tutaj jakaś konsekwencja. Myślę, że w tej sprawie powinna się odbyć poważna debata. Zwróciłem się w tej sprawie do przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Uprzejmie proszę o skracanie wypowiedzi. Przypominam, że musimy zdążyć na wieczorne głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawKalemba">Uważam, że powstało zbyt mało grup producentów rolnych. Do końca zeszłego roku utworzono zaledwie 120 grup w całym kraju, z czego 20 w Wielkopolsce. To jest kropla w morzu potrzeb.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselStanislawKalemba">Niestety rolnicy, którzy założyli grupy producentów przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej są w tej chwili poszkodowani. W Sejmie poprzedniej kadencji Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbywając wyjazdowe posiedzenie, odwiedziła jedną z grup producentów w Grzebienisku, gdzie omawiano właśnie problem wysokości wsparcia. Zrzeszenie Producentów Trzody Chlewnej „Tuczpol” w Grzebienisku otrzymało znacznie mniejszą pomoc niż producenci, którzy utworzyli grupę później. W spotkaniu uczestniczył wówczas pan minister Józef Pilarczyk, który zobowiązał Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do pewnych działań. Czy wyrównano szanse tych grup, które powstały przed i tych które powstały po dniu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej? Rolnicy skarżyli się także na przepisy dotyczące uzasadniania wydatków.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselStanislawKalemba">Pan prezes Alfred Domagalski mówił o potrzebie zniesienia podwójnego opodatkowania grup producentów oraz ich członków. W poprzedniej kadencji Sejmu do laski marszałkowskiej skierowano projekt ustawy, który uwzględniał te postulaty. Niestety pan marszałek Włodzimierz Cimoszewicz to zablokował. Stwierdzono, że budżet państwa poniósłby zbyt duże straty. Potem pod Sejm przyszło kila tysięcy rolników, którzy uzyskali znacznie większe środki. To też jest dowód na to, w jaki sposób się podchodzi do spraw rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselHenrykKowalczyk">Uważam, że tylko grupy producentów mogą sprawić, że do rolnictwa trafi wartość dodana, której rolnicy nigdy nie uzyskają poprzez bezpośrednią sprzedaż produktów rolnych.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselHenrykKowalczyk">Nie chcę powtarzać argumentów, które pojawiły się już w tej dyskusji, ale muszę uzupełnić pewne kwestie. W ramach środków dotyczących działania związanego z pomocą techniczną należałoby oprócz finansowania szkoleń, pokryć również koszty tworzenia grup producentów. Oczywiście rolnicy mogą odzyskać te pieniądze dzięki dofinansowaniu działalności grupy, ale ta pomoc jest uzależniona od wielkości sprzedaży. Zdarza się, że w pierwszym roku działalności grupy ta sprzedaż nie jest duża. Wtedy koszty administracyjne nie są pokrywane z środków pomocowych. Uważam zatem, że koszty organizacyjne grupy powinny być pokryte z środków związanych z działaniem dotyczącym pomocy technicznej.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselHenrykKowalczyk">Była tutaj mowa o podwójnym opodatkowaniu grup i ich członków. Myślę, że wspólnie z Komisją Finansów Publicznych lub przedstawicielami Ministerstwa Finansów powinniśmy w sposób trwały rozwiązać ten problem. Sądzę na przykład, że zwolnienie z podatku od nieruchomości powinno być trwałe, a nie tymczasowe. Musimy tutaj stosować zasadę równego traktowania. Jeśli grupa producentów jest przedłużeniem działalności rolniczej, a rolnik nie płaci podatku od nieruchomości oraz podatku dochodowego, to grupa producencka powinna podlegać tym samym regułom. To nie są duże pieniądze, więc nie sądzę, aby w tej sprawie był duży opór Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselHenrykKowalczyk">Trzecia kwestia dotyczy wsparcia inwestycji. Była tutaj mowa o tym, że pozycja grup producentów jest słaba w porównaniu z przetwórcami przy staraniu się o środki na inwestycje. Byłoby dobrze, gdyby były dwie różne pule pieniędzy lub dwa różne działania. Chodzi o to, aby grupy nie musiały konkurować z właścicielami zakładów przetwórczych, którzy działają na rynku od wielu lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka problemów, które towarzyszą działalności grup producentów. W województwie świętokrzyskim rolnicy utworzyli około 100 różnych organizacji w formie spółdzielni, spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, stowarzyszeń i zrzeszeń. Natomiast mamy tylko trzy wstępnie uznane grupy producentów. Z tej ogromnej rzeszy podmiotów tylko trzy zdecydowały się rozpocząć procedurę dojścia do uznania. W otoczeniu rolnictwa istnieje bardzo wiele podmiotów, które po kilku formalnościach u wójta uzyskują status eksportera. W przypadku grup producentów kwestie rozliczeń są bardzo skomplikowane. Tamte podmioty mają szybki dostęp do pieniędzy. Zza wschodniej granicy przyjeżdżają trzy tiry i taki przedsiębiorca zaopatruje jeden transport praktycznie bez żadnych kosztów. To jest szybki pieniądz. Porównajmy to z działalnością grup producentów. W tym przypadku obrót towarem jest bardzo sformalizowany. Płatność realizowana jest tylko i wyłącznie przelewem. Potem te środki muszą być jeszcze przelane na konta rolników. To jest bardzo długotrwała procedura. To zniechęca rolników do utrzymywania kontaktów handlowych z grupami producentów. Można nawet mówić o nierówności podmiotów operujących na rynku. Prywatny podmiot działa w lepszych warunkach przy bardzo niewielkich kosztach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Operacje gotówkowe mają tutaj szczególne znaczenie. Doskonale państwo wiecie, że w sezonie rolnik potrzebuje pieniędzy, aby sfinansować zbiór. W grupie producentów rolnik musi długo czekać na zapłatę.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Była tutaj mowa o tym, że grupy producentów konkurują z przetwórcami. Mogę wskazać przedsiębiorstwa zajmujące się przetwórstwem, które odmawiają współpracy z grupami producentów. Oni wolą współpracować z pośrednikiem, ponieważ kontakty z grupą są bardzo sformalizowane i wymagają wypełnienia wielu dokumentów. Z prywatnym przedsiębiorcą można zrobić wiele więcej. We Francji i w Niemczech producenci rolni są kapitałowo powiązani z przemysłem przetwórczym. U nas tego nie ma. W tamtych krajach rolnicy są współwłaścicielami zakładów przetwórczych i mają tam coś do powiedzenia. Dlatego są traktowani jak partnerzy. Tymczasem my musieliśmy wielokrotnie doprowadzać do konfrontacji, aby właściciel zakładu zechciał rozmawiać z przedstawicielami związków zrzeszających producentów owoców i warzyw. Powiedziano nam, że mamy dostarczać towar do zakładu we własnych opakowaniach. W tym samym czasie bez żadnych ograniczeń skupowano towar od prywatnych przedsiębiorców. Czy to jest równe traktowanie podmiotów?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Moim zdaniem przepisy powinny zachęcać przetwórców do współpracy z grupami producentów. Dobrym przykładem jest tutaj produkcja pomidorów do przetwórstwa. W tym przypadku przepisy są dobrze sformułowane i spośród 40 grup producentów połowa zajmuje się właśnie pomidorami. Przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej niejako wymusiły powstawanie grup, ponieważ dopłaty można uzyskać tylko po utworzeniu grupy producentów. Zakład przetwórczy też jest zainteresowany współpracą, ponieważ limit produkcji jest dostępny tylko po podpisaniu umowy z grupą. Rolnik otrzymuje dotację tylko poprzez grupę.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">To są mechanizmy, które zachęcają do tworzenia grup producentów. Nie łudźmy się, że zarząd będzie społecznie przez rok prowadzić grupę producentów, ponosząc jednocześnie pełną odpowiedzialność finansową. Cztery lata temu założyłem taką spółdzielnię, która funkcjonuje do dzisiaj, ale która napotyka na liczne przeszkody. Jeśli procedura nie zostanie uproszczona, to grupy nie będą powstawały. To muszą być mechanizmy zachęcające do współpracy z grupami. Zwracam uwagę, że nie mówię o zmuszaniu do współpracy. Trzeba zachęcać przetwórców do współpracy z grupami. Jednocześnie należy się zastanowić, w jaki sposób rolnicy mogliby się stać udziałowcami firm zajmujących się przetwórstwem i logistyką. Myślę tutaj o zbywaniu produktów ogrodniczych.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Są już pierwsze przykłady, wskazujące, że opisane wyżej mechanizmy można wdrażać. Dzięki poparciu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Skarbu Państwa jest szansa, że rolnicy, samorząd oraz pracownicy staną się właścicielami dużej firmy w Kielcach, która zajmuje się mrożeniem warzyw i owoców. Właśnie odbywa się prywatyzacja tego zakładu i wszystko jest na dobrej drodze. Jeśli takie przypadki będą częstsze, to znajdziemy się w znacznie lepszej sytuacji. Tam, gdzie zakładem zarządza polski kapitał, jest zupełnie inna rozmowa. Gdy zakład jest własnością spółki z obcym kapitałem, rozmowy są bardzo trudne.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Ja także jestem członkiem grupy producentów. Jest tu obecny prezes mojej grupy. Chcemy inwestować. Wiem, na jakie przeszkody napotykają grupy producentów rolnych. W tym wszystkim ważne jest to, aby inni zobaczyli, że opłaca się zakładać grupy producentów. Jeśli jakaś grupa odniesie sukces, to inni pójdą w ślady tych rolników. Tymczasem stawia się przed nami sztuczne bariery.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Załóżmy, że jakaś grupa producentów zajmująca się uprawą zbóż i rzepaku chce powiększyć magazyny i kupić suszarnię. Taka inwestycja pochłonie około 700-800 tys. zł. Skoro kredyt można uzyskać na 70% wydatków, to grupa musiałaby mieć około 250 tys. zł. Proponuję, aby grupy producentów korzystały z takich samych zasad kredytowania, jak na przykład młody rolnik. A zatem trzeba by mieć 10% wkładu własnego, a odsetki wynosiłyby około 1,2%. Wtedy grupy producentów mogłyby inwestować. Kredyt zaciągano by nie na osiem lat, ale na przykład na piętnaście. Dlaczego można przez piętnaście lat spłacać kredyt zaciągnięty na zakup ciągnika, a środki przeznaczone na zakup silosów, suszarni, czy na rozbudowę magazynów należy oddać w ciągu ośmiu lat? Tymi kwestiami powinniśmy się zająć w najbliższym czasie. Bardzo proszę, aby pan minister to odnotował.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Nic nie zachęci rolników bardziej, niż sukces grupy producentów działającej gdzieś obok. Jeśli tej grupie się uda, to jest szansa, że w jej ślady pójdą także inni.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Rozglądałem się po sali, szukając organizatorów spotkań w ośrodkach doradztwa rolniczego, którzy przekonywali rolników do tworzenia grup producentów. Chciałbym im podziękować za to, że bezinteresownie zachęcają to tych działań.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Jak państwo wiecie, po 2013 r. zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Handlu Unia Europejska będzie musiała otworzyć większość rynków. Wtedy skończą się żarty. Na rynku pozostaną tylko ci rolnicy, którzy będą zorganizowani w grupy. Tylko w ten sposób będzie można sprostać konkurencji na trudnym rynku, na którym co prawda będą zniesione dopłaty eksportowe, ale na którym zapewne nadal będzie się pojawiać żywność dotowana na etapie produkcji. Uważam, że już dzisiaj trzeba o tym pomyśleć. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinien powstać program przygotowujący rolników do tej sytuacji, gdy WTO wymusi liberalizację handlu. Kto nie ma wyobraźni, niech sobie przypomni, co się stało w zeszłym roku na rynku owoców miękkich. Widziałem, jak rolnicy zaorywali plantacje truskawek. Ta sytuacja może się powtórzyć, gdy Chińczycy sprowadzą na nasz rynek tani, dumpingowany towar.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Nie mówię tego złośliwie, bo chcę na przykład dokuczyć ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi. Ministrowie się zmieniają, a rolnik uprawiać ziemię musi. Powinniśmy być mądrzejsi i być pół kroku przed konkurencją. Polski rolnik może wyprodukować wszystko. W tej chwili minister rolnictwa i rozwoju wsi powinien się skoncentrować na pozyskiwaniu nowych rynków zbytu. To była moja pierwsza sugestia dla nowego ministra, aby stworzył w resorcie rolnictwa zespół lub departament, który zajmowałby się zdobywaniem rynków zbytu dla polskich produktów. To jest podstawowa kwestia. Jeśli dzisiaj nie będziemy eksportować żywności, a pozwolimy ją sprowadzać na nasz rynek, to nie będziemy mieli z czego żyć. Do tej pory rolnictwo utrzymuje znaczną część ludności. Rolnicy, to jest ta część społeczeństwa, która jeszcze nie występuje o pomoc z budżetu państwa. Byłoby niemądrze likwidować obszar gospodarki, w którym nie powstają kolejne rzesze bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Wspólnie z posłem Mirosławem Maliszewskim uczestniczyłem w spotkaniu z delegacją francuskich producentów owoców. Zgodziliśmy się co do tego, że po zakończeniu negocjacji w ramach WTO, Europie grozi fala tanich owoców i że należy podjąć działania zmierzające do obrony cen. Musimy współdziałać z Francuzami, którzy mają bardzo dobre stosunki z komisarzem Unii Europejskiej do spraw handlu. Powstał taki pomysł, aby ceny sprowadzanych na nasz rynek towarów podnosić o wartość dopłat, które były stosowane na wszystkich etapach produkcji. Wtedy dopiero można mówić o uczciwej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PoselAndrzejFedorowicz">To jest bardzo ważna kwestia. Bez tych działań nasze towary wkrótce będą znikać nawet na rodzimym rynku. Nie mówmy, że Polacy piją za mało mleka, czy jedzą za mało drobiu lub wieprzowiny. To nie jest prawda. Jedzą ile chcą. Nie można kogoś zmuszać. Natomiast powinniśmy być przygotowani do tego, co się wkrótce wydarzy w związku z negocjacjami WTO. Nie odkładajmy działań ad calendas Graecas. Jeszcze raz powtarzam, że musimy być mądrzejsi. Na to liczę. Liczę też na pana ministra. Posłowie są po to, aby inicjować pewne działania. Jesteśmy po to, aby motywować rząd do pewnych działań i czuwać nad kształtem rozwiązań końcowych. Środowisko producentów rolnych powinno mieć w nas oparcie i myślę, że póki co tak właśnie jest. Sądzę, że wszyscy już zrozumieli, że grupy producentów są koniecznością.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym jeszcze dodać, że tworzenie grupy producentów ma sens wtedy, gdy rolnicy mogą taniej kupować na przykład środki produkcji i drożej sprzedawać gotowe produkty żywnościowe. Od kilku lat walczymy z mafią nawozową. Nie może być tak, że grupa producentów, tak samo jak rolnik indywidualny, musi kupować nawozy od dealera. Muszą być zmniejszone koszty zaopatrzenia w środki produkcji. W inny sposób nie zachęcimy rolników do współpracy. Oni będą skłonni utworzyć grupę, jeśli to im się będzie opłacać, czyli jeśli taniej kupią środki produkcji, a drożej sprzedadzą produkty.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielZrzeszeniaProducentowTrzodyChlewnejTuczpolwGrzebieniskuPawelZagorski">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na problem podatku VAT. Każdy rolnik w ryczałcie ma 5% VAT. Grupa producentów jest traktowana jako firma i w jej przypadku obowiązuje 3% VAT. Ktoś te 2% musi dołożyć. Trudno jest znaleźć takie pieniądze przy tworzeniu grupy. One mogą się pojawić się później. W przypadku naszej grupy producentów w urzędzie skarbowym mamy zamrożone środki w wysokości 50 tys. zł. Oczywiście te środki są potem oddawane, ale pieniądze nie znajdują się w obrocie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Babuchowskiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Wszystkie poruszone w dyskusji problemy są niezwykle istotne. Ze względu na ograniczony czas postaram się odpowiedzieć bardzo krótko. Jeśli ktoś z państwa uzna, że nie wyczerpałem tematu, udzielimy odpowiedzi na piśmie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Od 30 marca 2006 r. nowa ustawa o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw znajduje się w konsultacjach międzyresortowych. Wszyscy zaakceptowali naszą propozycję za wyjątkiem ministra finansów, który zgłosił pewne uwagi: „Proponowane wprowadzenie zwolnienia z podatku dochodowego od osób prawnych na czas nieokreślony jest zamierzeniem zwiększenia uprzywilejowania grup producentów. Minister finansów nie znajduje przesłanek uzasadniających wprowadzenie zwolnienia z podatku dochodowego dla wybranej grupy podatników. Propozycja zawarta w projekcie ustawy zmierza nie tylko do zachwiania równości wobec prawa podatkowego, lecz także nierównej konkurencji na rynku krajowym jak i handlu za granicą”. Oznacza to, że Ministerstwo Finansów negatywnie wypowiedziało się o proponowanych przez nas rozwiązaniach. To samo dotyczy podatku od nieruchomości. Teraz należy przekonać ministra finansów, że grupy producentów to nie jest jakiś przemysł. Zresztą mówili o tym dzisiaj przedstawiciele spółdzielców. Traktowanie grup producentów jak zwykłego przedsiębiorstwa, to jest pomyłka. Myślę, że potrzebna jest dłuższa dyskusja z ministrem finansów. Nie będziemy ustawać w wysiłkach, aby przekonać ministra finansów, że jest inaczej niż myśli. Jak już tutaj powiedziano, większość środków z Unii Europejskiej trafi do rolników poprzez grupy producentów. Jeśli one nie powstaną, to my tych pieniędzy nigdy nie dostaniemy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Uważamy, że także spółdzielnia może być grupą producentów. Jeśli spełni kryteria ustawowe powinna być tak samo traktowana. Nie może być tutaj żadnej dyskryminacji.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jeśli chodzi o wsparcie finansowe, to grupy mogą otrzymywać pieniądze w ramach wspólnej organizacji rynku, jak i poprzez SAPARD, SPO i Program rozwoju obszarów wiejskich.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Poseł Stanisław Kalemba mówił o tym, że grupy producentów, które powstały na podstawie starych przepisów, otrzymują mniejsze wsparcie. Nie wiem, jak ta kwestia zostanie potraktowana w przyszłości. Zastanowimy się, jak to zrobić. Jeśli podejmiemy jakieś działania w tym względzie, to będą one powiązane z przyszłym Programem rozwoju obszarów wiejskich. W tej chwili wszystkie środki SPO i PROW zostały wyczerpane.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Poseł Wojciech Mojzesowicz mówił o tym, że grupy producentów mogą otrzymać kredyt tylko na 70% kwoty potrzebnej do realizacji inwestycji. Wysokość wsparcia określa Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wspólnie z bankami. Generalnie bank może sfinansować do 70% inwestycji. Wkład własny wynosi 30%. Natomiast aktualne oprocentowanie kredytów dla grup producentów wynosi 1,75%. Oczywiście różnicę między tym, a realnym oprocentowaniem pokrywa Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pan poseł pytał także, czy można przedłużyć okres kredytowania. Wydaje mi się, że tak. Rozmawiałem ostatnio z przedstawicielami kilku banków, którzy byli otwarci na takie rozwiązanie. Minister Krzysztof Jurgiel zapowiedział zorganizowanie spotkania przedstawicieli banków z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w celu wypracowania nowych mechanizmów finansowania grup producentów.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jeśli chodzi o finansowanie grup z środków krajowych, to mamy pewien problem. Poseł Henryk Kowalczyk mówił o potrzebie utworzenia oddzielnej linii kredytowej tylko dla grup producentów rolnych. Nie twierdzę, że to jest niemożliwe, ale byłby to nowy instrument wsparcia, który trzeba by było notyfikować w Komisji Europejskiej. Jak wiemy, Komisja Europejska zaakceptowała niektóre mechanizmy wsparcia, jako „pomoc istniejącą”. Jeżeli nie zmieniamy zakresu kredytowania, a kwoty wsparcia nie wzrosną o więcej niż 20%, to nie trzeba podejmować żadnych działań, bowiem Komisja Europejska wyraziła już zgodę na stosowanie tych rozwiązań. Jeśli natomiast utworzylibyśmy nową linią kredytową lub wprowadzili większe zmiany w już istniejącej, to wtedy konieczny jest proces notyfikacji. Wydaje mi się, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa mogłaby wprowadzić jakiś wewnętrzny podział środków w ramach istniejącej linii kredytowej. Wtedy grupy producentów miałyby zagwarantowane określone środki, a nie trzeba by było prosić o zgodę Komisji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Kolejna kwestia dotyczy zachęcania rolników do tworzenia grup producentów. Rzeczywiście powinniśmy prowadzić jakąś akcję promującą tego rodzaju działalność. Pan prezes Ryszard Ciźla podał tutaj przykład grup zajmujących się produkcją pomidorów do przetwórstwa. To jest absolutny wyjątek w całym systemie wspólnej organizacji rynku. Tylko producenci pomidorów dopracowali się takiego rozwiązania. Żadna inna grupa takiej możliwości nie ma. W związku z tym powstaje pytanie, czy Komisja Europejska w ogóle zechce ten mechanizm finansować.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Z tworzenia grup producentów rolnych jest jeszcze jedna korzyść. Uznane grupy producentów mogą wycofywać z rynku do 10% swojej produkcji. Jeśli tych grup byłoby odpowiednio dużo, to tak znaczne wycofanie produktu z rynku mogłoby wpłynąć znacząco na ceny. W praktyce oznacza to przekazanie tych produktów do banków żywności oraz organizacjom typu Caritas. Tego typu organizacji jest około 120. To muszą być produkty najwyższej jakości, ale można je wycofywać. Jeśli mamy osiem uznanych grup producentów, to nawet jeśli one wycofają 10% swojej produkcji, to rynek tego w ogóle nie zauważy. W tej chwili w Polsce tylko 2% owoców i warzyw jest sprzedawanych poprzez grupy producentów zarówno uznanych, jak i wstępnie uznanych. Jeżeli od tego policzymy 10%, to będzie zaledwie 0,2%. To nie będzie miało żadnego wpływu na ceny. Dlatego bardzo ważne jest, aby te grupy powstawały. Wtedy ten mechanizm miałby istotne znaczenie dla zachowania cen na rynku.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Kolejna sprawa dotyczy ochrony rynku przez zalewem tanich owoców z krajów trzecich. Staramy się to robić, ale nam to nie wychodzi. Komisja Europejska przygotowując się do negocjacji w ramach WTO panicznie boi się podejmować decyzje związane z tworzeniem jakichkolwiek barier celnych. Polska starała się, aby niektóre kraje nie posiadały przywileju jednostronnych preferencji celnych. Dzięki naszym działaniom Chiny utraciły ten przywilej. Dodatkowo została uruchomiona procedura działań antydumpingowych. Należy jednak powiedzieć, że proces blokowania dostępu do rynku jest kosztowny, długotrwały i musi być osobno prowadzony w stosunku do każdego produktu. Dlatego w celu utrzymania się na rynku grupy producentów muszą być powiązane z przechowywaniem i przetwórstwem. Dobrym przykładem jest przejęcie przez grupę producentów państwowych zakładów w Kielcach. Mówił o tym pan prezes Ryszard Ciźla. W ten sposób grupa będzie mogła skierować produkty na rynek wtedy, gdy będzie na nie popyt.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">W przypadku grup producentów zajmujących się hodowlą zwierząt sytuacja jest gorsza. Tutaj nie da się zaczekać na lepszą koniunkturę. Kiedy zwierzę osiąga odpowiedni wiek, jest kierowane do uboju i sprzedawane. Wydłużanie chowu zwierząt jest nieuzasadnione ze względów ekonomicznych. Rzeczywiście 2% różnica w podatku VAT dla producenta i grupy producentów nie zachęca do tworzenia grup. Trudno mi powiedzieć, czy coś w tej sprawie uda się zrobić. Na pewno będziemy o tym rozmawiać z przedstawicielami Ministerstwa Finansów. Nie obiecuję, że wynik tych rozmów będzie pozytywny. Ministerstwo Finansów będzie chciało sprawdzić, czy wpływy z innych podatków zrekompensują obniżenie podatku VAT o 2%.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselAndrzejFedorowicz">Czy możliwe są takie działania, o których mówiłem opisując spotkanie z Francuzami? Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi włączyłoby się w ten proces?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselHenrykKowalczyk">Myślę, że należy zwołać wspólne posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Finansów Publicznych w sprawie uwag, które minister finansów zgłosił do projektu ustawy dotyczącego grup producentów rolnych. Być może poprzez Komisję Finansów Publicznych przekonamy ministra finansów do wycofania tych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Popieram wniosek zgłoszony przez posła Henryka Kowalczyka. Bardzo proszę, aby pan przewodniczący Wojciech Mojzesowicz użył swojego autorytetu do przekonania ministra finansów, aby zmienił zdanie w kwestii podatku dla grup producentów rolnych. Mam nadzieję, że w Radzie Ministrów nie obowiązuje zasada liberum veto i że jedno ministerstwo nie może zablokować prac nad ustawą. Musimy zmienić to stanowisko Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Komisje Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Finansów publicznych liczą razem około osiemdziesięciu członków. Apeluję zatem, abyśmy najpierw w naszych klubach parlamentarnych wykonali pewną pracę. Przekonajmy innych posłów i przygotujmy grunt. Jeśli zwołamy posiedzenie obu Komisji bez przygotowania tematu, to dyskusja będzie o wszystkim i o niczym. Proszę zatem posłów z poszczególnych klubów parlamentarnych, aby zorientowali się, jakie są szanse na przekonanie pozostałych parlamentarzystów.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Było jeszcze kilka dodatkowych pytań do pana ministra Andrzeja Babuchowskiego. Proszę na nie odpowiedzieć panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jeśli chodzi o propozycję złożoną przez posła Andrzeja Fedorowicza, to deklarujemy chęć współpracy. Proponuję spotkanie w tej sprawie. Po poznaniu szczegółów odpowiemy, czy zdaniem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi taki mechanizm jest realny. Chciałbym dodać, że zacieśniamy współpracę z Francją i Niemcami. Przy poparciu tych dwóch krajów oraz Hiszpanii jesteśmy w stanie przeforsować wiele korzystnych dla nas rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Pan minister nie odpowiedział na moje pytanie. Chodzi o wysokość kredytu inwestycyjnego dla grup producentów rolnych. Czy trzeba będzie notyfikować to działanie, jeśli zwiększymy limit finansowania inwestycji z kredytu do 80%?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Nie jestem ekspertem finansowym, ale jeśli zmiana mieściłaby się w przedziale 20%, to można by podnieść poziom kredytowania nawet do 84%. Moim zdaniem to nie jest tak znacząca zmiana, że trzeba by rozpoczynać proces notyfikacji. Postaramy się podnieść limit kredytowy do 80% przy 20% wkładzie własnym. Poinformujemy pana posła pisemnie, czy jest to możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad – polska produkcja owoców miękkich na wspólnym rynku.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Babuchowskiego o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">W tej chwili tylko 2% owoców i warzyw w Polsce jest sprzedawane za pośrednictwem grup i organizacji producenckich. W 2005 r. powierzchnia uprawy truskawek z uwzględnieniem areału uprawy truskawek w ogrodach przydomowych wynosiła 55.100 ha i była większa od powierzchni z 2004 r. o 5,2%. Zbiory truskawek wyniosły 185 tys. ton i były niższe niż w 2004 r. W 2005 roku nastąpił kolejny spadek cen tych owoców z 1,64 zł za kg do 1,20 zł za kg. Ze względu na skalę produkcji spadek cen był wyjątkowo dotkliwy dla producentów, zwłaszcza w przypadku gospodarstw towarowych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">W 2005 r. nastąpiło także zwiększenie produkcji malin. Powierzchnia upraw tych owoców wzrosła 25,4% i wynosiła 17.800 ha. Zbiory malin były o 15,2% większe niż w 2004 r. i wyniosły 65 tys. ton. Ceny tych owoców kształtowały się na poziomie 1,90 zł za kg i były o 40 gr większe niż rok wcześniej. Trzeba jednak dodać, że cena skupu malin w 2004 r. była drastycznie niska.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Także w przypadku porzeczek znacznie wzrósł areał upraw. W 2005 r. powierzchnia upraw czarnych porzeczek była o 21,1% większa niż rok wcześniej. Zbiory były jednak o 4% mniejsze i wyniosły 180 tys. ton. Mimo to utrzymywał się niski poziom cen skupu w wysokości 65 gr za kg. Co prawda było to o 30 gr więcej niż w 2004 r., ale tak jak w przypadku malin, cena była drastycznie niska. Było to spowodowane duża nadprodukcją czarnych porzeczek i koncentracją popytu.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">W 2005 r. ograniczeniu uległ areał upraw wiśni, który wyniósł 34.433 ha. Był on mniejszy o 12% w stosunku do poprzedniego roku. Zbiory tych owoców były mniejsze o 30,7% i wynosiły 140 tys. ton. W skupie za kilogram wiśni płacono 2,5-3 zł, czyli więcej niż w 2004 r. Wzrost cen wynikał z mniejszych zbiorów.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jeśli chodzi o produkcję agrestu, to w 2005 r. powierzchnia upraw zmalała o 13,9% i wynosiła 3131 ha. Zbiory agrestu były o 16% mniejsze niż rok wcześniej i wyniosły 17 tys. ton. Mimo to cena agrestu spadła z 4,57 zł w 2004 r. za kg do 75 gr za kg w 2005 r.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Wszystko wskazuje na to, że sytuacja na rynku owoców miękkich jest kryzysowa i bardzo niestabilna. Wynika to między innymi z niekorzystnej struktury gospodarstw rolnych produkujących owoce miękkie, niedostosowania wielkości produkcji do popytu oraz braku integracji pionowej w handlu pomiędzy producentami i odbiorcami. Należy jednak pamiętać, że wszystkie działania podejmowane wobec sektora owoców miękkich muszą być zgodne z regulacjami Unii Europejskiej. Obowiązuje wspólna organizacja rynku owoców i warzyw, dzięki której wsparcie tego sektora możliwe jest tylko poprzez wstępnie uznane grupy producentów lub uznane organizacje producentów owoców i warzyw.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jeśli mówimy o działaniach podejmowanych na wspólnym rynku, to trzeba zaznaczyć, że koncentrują się one na przyczynach występowania kryzysu i obejmują systemy wsparcia dla zorganizowanych form działalności, a więc grup oraz organizacji producentów owoców i warzyw. W związku z tym Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podejmuje działania mające na celu lepsze dostosowanie organizacji rynku do specyficznej sytuacji, w której znaleźliśmy się po akcesji. Już po przystąpieniu do Unii Europejskiej Polska informowała Komisję Europejską o niedostosowaniu aktualnego prawodawstwa Wspólnoty do nowej sytuacji na rynku owoców i warzyw, w tym zwłaszcza na rynku owoców miękkich. Proponowaliśmy różne rozwiązania. W ramach trwającej od 2004 r. debaty dotyczącej organizacji tego rynku Polska prezentuje swoje stanowisko, które ma na celu:</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">– rozszerzenie listy produktów z przeznaczeniem dla przetwórstwa, w stosunku do których powinien być stosowany system wsparcia finansowego,</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">– dwukrotne zwiększenie pomocy na utworzenie i administrowanie we wstępnie uznanej grupie producentów w kolejnych pięciu latach, przy zachowaniu limitu kwotowego pomocy,</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">– rozszerzenie kategorii produktów, dla których można uznawać organizacje producentów, o owoce i warzywa przeznaczone do przetwórstwa,</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">– uproszczenie zasad wspierania inwestycji realizowanych przez grupy producentów rolnych.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Ten ostatni postulat został już zaakceptowany przez Komisję Europejską. Polskie stanowisko w tej sprawie jest prezentowane podczas spotkań z przedstawicielami innych krajów członkowskich. Podkreślamy, że są to kwestie priorytetowe.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podjęło także działania, które mają na celu zmianę warunków handlu owocami miękkimi z krajami trzecimi. W związku z nadmiernym importem mrożonych truskawek w dniu 6 czerwca 2005 r. Polska złożyła w Komisji Europejskiej wniosek o wszczęcie postępowania ochronnego i zastosowanie tymczasowych środków ochronnych. Jak państwo wiecie, aby ten wniosek był rozpatrywany, musiały się w to zaangażować polskie firmy przetwórcze. Naszym zdaniem to zaangażowanie jest do tej pory wysoce niezadowalające. Mimo wielokrotnych apeli Komisji Europejskiej oraz polskiej administracji firmy w wymaganym terminie nie przekazały wypełnionych kwestionariuszy. Jeśli otrzymaliśmy jakieś dokumenty, to zawierały one niepełne lub nieprawdziwe dane. W związku z tym Komisja Europejska nie była w stanie stwierdzić, czy wystąpiła poważna szkoda w wyniku nadmiernego importu truskawek mrożonych z państw trzecich. Wniosek trzeba było wycofać.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Złożyliśmy jednak wniosek o wszczęcie postępowania antydumpingowego, który został przyjęty. Obecnie w Polsce przebywają przedstawiciele Komisji Europejskiej, którzy przeprowadzają ostateczną kontrolę dokumentów mających potwierdzić zasadność uruchomienia działań antydumpingowych. Jeżeli kontrola zakończy się pomyślnie, to instrument ochronny zostanie uruchomiony w połowie tego roku.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jak już powiedziałem wcześniej, Polska podejmowała działania w zakresie systemu jednostronnych preferencji celnych. Chodziło o zahamowanie importu mrożonych truskawek z Chin.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Dążymy również do tego, aby stanowisko Unii Europejskiej w negocjacjach WTO w ramach Rundy Doha uwzględniało wrażliwy charakter rynku owoców miękkich. Wskazujemy na potrzebę zagwarantowania możliwości stosowania specjalnych klauzul ochronnych lub ceny wejścia w imporcie mrożonych owoców miękkich. Na razie nie przewiduje się takich możliwości. Oczekujemy, że do końca 2006 r. pojawi się nowa regulacja unijna dotycząca rynku owoców miękkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym podziękować prezesowi Świętokrzyskiej Izby Rolniczej za przedstawienie konkretnych propozycji w zakresie regulacji rynku owoców miękkich. W przeciwieństwie do innych organizacji samorząd rolniczy oprócz mówienia o tym, jak jest źle, zaproponował własne rozwiązania. Przekażemy te dokumenty panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselMiroslawMaliszewski">W ciągu ostatnich dwóch lat mieliśmy do czynienia z kryzysem na rynku owoców miękkich. To nie oznacza, że w tym roku będzie lepiej. Taka sytuacja wynika między innymi z tego, że w nieprzemyślany sposób sprywatyzowano zakłady przetwórcze. W tej chwili ponad 80% przetwórstwa owocowo-warzywnego znajduje się w rękach obcego kapitału. Nie ma współpracy między plantatorami i przetwórcami. Decyzje w zakresie skupu i polityki sprzedaży nie są podejmowane w Polsce. Robi się wszystko, aby wartość dodaną przechwycił przemysł przetwórczy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Niestety w tym przypadku przystąpienie Polski do Unii Europejskiej przyniosło niekorzystne efekty. Z kilkudziesięciu do kilkunastu procent zmniejszono stawki celne na przetworzone, głównie mrożone owoce miękkie. Tym samym zdecydowanie ułatwiono penetrację rynku europejskiego przez takie państwa jak Chiny, Maroko, Chile, Iran i Turcja. Ma to znaczący wpływ na ceny, jakie uzyskują polscy producenci.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Zastanawiamy się, jak w tej sytuacji mimo wszystko doprowadzić do poprawy sytuacji naszych plantatorów. Jednym ze sposobów jest wzmacnianie i tworzenie grup producentów. Drugim sposobem jest powrócenie do systemu kontraktacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim to się będzie podobać. Nowoczesne gospodarki w Europie funkcjonują dzięki systemom kontraktacji. Wtedy rolnik ma pewność, że sprzeda wyprodukowany surowiec po odpowiedniej cenie. Także przetwórca wie, że kupi towar o właściwej jakości, w odpowiedniej ilości i po ustalonej wcześniej cenie. Niestety obcy kapitał nie chce doprowadzić do uregulowania sytuacji na polskim rynku. Zdecydowanie łatwiej jest manipulować cenami. Przetwórcy zarabiają zarówno wtedy, gdy ceny są niskie, jak i wtedy, gdy gwałtowanie spadają. Oni dysponują odpowiednią powierzchnią magazynową. Mają także dostęp do tanich kredytów. Ponadto są zwykle powiązany z firmami o zasięgu globalnym. Większość światowych firm zajmujących się przetwórstwem owocowo-warzywnym otworzyła swoje przedstawicielstwa w Polsce, bardzo chętnie kupując wszystkie zakłady przetwórcze, które poddano wtedy prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Moim zdaniem należy zachęcić zakłady przetwórcze do zawierania umów kontraktacyjnych. Przecież właściciele tych zakładów korzystają z kredytów preferencyjnych z dopłatami z budżetu państwa. Korzystają również z środków Unii Europejskiej. W tym przypadku budżet państwa także uczestniczy w procesie finansowania tej pomocy. Niestety część tych pieniędzy jest wywożona za granicę. Jednocześnie nie powala się wypracować zysku producentom owoców. Przeciwdziałając tym praktykom można poprawić sytuację na rynku krajowym.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Pozostają jeszcze działania, które można podejmować na forum międzynarodowym. Myślę tutaj o zmianie zasad Wspólnej polityki rolnej w zakresie rynku owoców i warzyw. Działania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tym zakresie są korzystne i trzeba je wspierać. Być może należałoby też wypracować nowe propozycje, ponieważ ten rynek jest reformowany i wkrótce ukaże się nowe rozporządzenie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PoselMiroslawMaliszewski">Chciałbym jeszcze nawiązać do wypowiedzi posła Andrzeja Fedorowicza. Jak już państwo wiecie, spotkaliśmy się z delegacją producentów z Francji. W pewnym sensie mają oni takie same problemy na rynku owoców miękkich jak polscy plantatorzy. Podczas spotkania pojawiła się propozycja utworzenia zespołu parlamentarzystów z krajów Unii Europejskiej, którzy interesują się kwestią rynku owoców i warzyw. Dobrze by było, aby taki zespół powstał. W ten sposób starania dyplomatyczne w celu uzyskania poparcia innych państw członkowskich dla polskich postulatów byłyby wspomagane przez działania tych parlamentarzystów, którzy wywieraliby nacisk na własną administrację rządową. Apeluję do państwa, aby poprzeć ten pomysł. Mam nadzieję, że członkowie Komisji będą chcieli uczestniczyć w pracach takiego zespołu. Wydaje mi się, że to mogłoby pomóc w rozwiązaniu problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym państwa poinformować, że 10 maja 2006 r. w Sejmie będą przebywali przedstawiciele Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego. Zwołam wtedy posiedzenie Komisji z ich udziałem. Przedstawimy wówczas sytuację na rynku mleka, owoców miękkich i mięsa. Wtedy będzie też można zaproponować utworzenie takiego międzynarodowego zespołu. Dobrze się składa, bo przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego jest właśnie Francuz. Będzie można o tym wszystkim powiedzieć. Zapraszam państwa na to posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja na rynku owoców miękkich. Walczymy z tym od kilku lat. Jak na razie, z marnym skutkiem.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Chciałbym powiedzieć, że sprawa regulacji rynku owoców i warzyw jest otwarta. Nie zapadły jeszcze żadne decyzje w tym względzie. Możemy odnosić się do planów Komisji Europejskiej, ale powinniśmy też proponować własne rozwiązania. Podczas negocjacji członkowskich uzyskaliśmy możliwość stosowania dopłat do produkcji sadowniczej do 2008 r. W Luksemburgu zdecydowano, że w przypadku upraw wieloletnich dopłat nie będzie. Nie dość, że nie uzyskamy niczego nowego, do jeszcze utracimy to, co już mamy. W tej chwili sadownicy mogą otrzymywać dopłaty obszarowe. W ubiegłym roku to było około 230 zł dopłaty do jednego hektara. W definicji tej uprawy mieszczą się plantacje truskawek, malin, porzeczek, wiśni etc. Czy to jest dużo czy mało? Mówi się o planach zniesienia części podatku akcyzowego dla paliwa używanego do produkcji rolnej. To byłaby kwota około 40-45 zł na jeden hektar. Natomiast w tym przypadku sadownicy utracą około 230 zł dopłaty do jednego hektara. Gdyby płatności obszarowe utrzymano, to w 2013 roku otrzymywalibyśmy około 700 zł dopłaty do jednego hektara. Jeśli wejdą w życie postanowienia z Luksemburga, tej dopłaty nie będzie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">W Polsce nie ma wielu grup producentów i szybko nie powstaną. O przyczynach tego stanu rzeczy mówiliśmy przed chwilą. Jeśli nie będzie grup, to nie wykorzystamy środków, o których mówił pan minister Andrzej Babuchowski. Nie będzie też możliwości uzyskania dotacji z tytułu wycofania 10% towaru z rynku. Należy dodać, że do tej pory z tego mechanizmu mogli skorzystać tylko producenci jabłek oraz gruszek i to tylko dwóch odmian. Na liście produktów, które można wycofać z rynku przy jednoczesnym otrzymaniu dotacji, nie było żadnych owoców miękkich. A zatem z tego mechanizmu właściwie niewiele skorzystamy, jeśli ta lista nie zostanie uzupełniona.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Są jeszcze dopłaty do funduszu operacyjnego. Jeśli grupy producentów mają powstawać, to ten fundusz powinien być rozbudowywany. Tymczasem nie dość, że dochody grupy są opodatkowane, to obciążony podatkiem jest także fundusz operacyjny stworzony przez członków grupy producentów. Uznane grupy producentów odprowadzają podatek od środków zgromadzonych w funduszu operacyjnym. W Unii Europejskiej producenci otrzymują ogromne dotacje do tego funduszu. To są kolejne przepisy, które działają na naszą niekorzyść.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Proponujemy, aby Polska wystąpiła o likwidację instrumentu wycofania produktów z rynku, na rzecz utrzymania dotacji do produkcji sadowniczej w ramach jednolitej płatności obszarowej. Może to być stosowane w tej formie, która teraz obowiązuje. Uważam, że taka propozycja może być zaakceptowana przez Komisję Europejską. Rozmawiałem o tym z przedstawicielami sadowników ze starych krajów członkowskich.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PrezesSwietokrzyskiejIzbyRolniczejRyszardCizla">Jeśli chodzi o inwestycje, to możliwe jest jej sfinansowanie w 75% z środków unijnych. Jednak, aby zrealizować inwestycję, niezbędny jest kredyt. Tymczasem nie ma systemu poręczania kredytów. Kredyt zaciągany przez grupę producentów musi być poręczony majątkiem jej członków. Niewielu rolników zdecyduje się zaryzykować majątek wypracowany przez kilka pokoleń. Dlatego należy jak najszybciej opracować system zabezpieczeń kredytowych. Przecież w przypadku takich inwestycji mamy pewność, że uzyskamy zwrot 75% środków. Istnieje szansa, że to nie będzie jeden z niespłacalnych kredytów. Jak państwo wiecie, inwestycja musi być zrealizowana i rozliczona. Dopiero potem wydatki są refinansowane. Do tego wszystkiego niezbędny jest kredyt. Jeśli któraś z agencji rządowych nie stworzy systemu poręczeń kredytowych, to grupy producentów będą miały poważne trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Z mojego doświadczenia wynika, że doradztwo rolnicze jest zupełnie nieprzygotowane do wspierania procesu tworzenia grup producentów. Jak wiemy, pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa muszą zdawać egzaminy. Proponuję, aby doradcom rolniczym także zorganizować egzaminy z zakresu wiedzy potrzebnej do wypełniania wniosków i wspierania rolników w działaniach zmierzających do wykorzystania środków z Unii Europejskiej. Dwa, trzy egzaminy i dowiemy się, jaka jest rzeczywista wartość doradców. Pracownicy Agencji są poddawani weryfikacji, a doradcy nie. Myślę, że trzeba ich trochę zdyscyplinować. Jeśli w jednym województwie funkcjonuje osiem-dziesięć grup producentów, to każda powinna być w polu zainteresowania doradcy. Tego nie ma. Dlatego proponuję, aby w przypadku doradców rolniczych wprowadzić takie egzaminy. Być może komuś się teraz narażam, ale to trzeba zrobić.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym jeszcze nawiązać do wypowiedzi posła Mirosława Maliszewskiego. Różnie bywało z dbaniem o majątek Skarbu Państwa. To były kiedyś państwowe zakłady. Nie dano szansy rolnikom, aby przejęli ten majątek. Różne siły polityczne to robiły. Dbałości o ten majątek nie było. Dzisiaj musimy to budować od nowa, a konkurencja jest bardzo silna.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PoselWojciechMojzesowicz">W takim razie bardzo proszę pana ministra Andrzeja Babuchowskiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Wszyscy państwo poruszyliście bardzo ważne problemy. Poseł Mirosław Maliszewski mówił o tym, że przemysł przetwórczy sprywatyzowano w nieprzemyślany sposób. Zgadzam się z tą opinią. Właściwie nie mam nic do dodania. Większość zakładów przetwórczych znajduje się w obcych rękach, więc dyktat jest ewidentny.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Kolejna kwestia dotyczy niekorzystnych stawek celnych. To prawda, że kiedy Polska nie była jeszcze członkiem Unii Europejskiej, cła były wyższe. Nasze krajowe cła były znacznie bardziej korzystne dla polskich plantatorów. Niestety nie można podwyższyć stawek obowiązujących w Unii Europejskiej. Musimy z tym żyć.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Trzecia kwestia dotyczy systemu kontraktacji. W tym przypadku pan poseł ma także rację. Zarówno w sektorowym programie operacyjnym, jak i w Programie rozwoju obszarów wiejskich żaden przetwórca nie dostanie pieniędzy, jeśli wcześniej nie zawrze długookresowych umów kontraktacyjnych z producentami. To od państwa zależy, na jaki okres będą zawierane te umowy. Wstępnie przyjęto, że to ma trwać jeden rok. Jeśli jednak Komisja uzna, że umowy powinny być podpisywane na okres dwóch lub trzech lat, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie zasady wpisać w nowy Program rozwoju obszarów wiejskich i SPO. Gdyby takie rozwiązanie wprowadzono, to musiałoby ono także dotyczyć na przykład producentów trzody. Może się to skończyć również w taki sposób, że przetwórcy nie wystąpią o dofinansowanie i środki nie zostaną wykorzystane. Z drugiej strony rolnik, który nie podpisze umowy kontraktacyjnej, także nie otrzyma pieniędzy na inwestycję. Dlatego to wszystko trzeba wyważyć. Jednak Unia Europejska zmierza właśnie w kierunku kontraktacji. To jest powiązane producenta z przetwórcą. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowało wzory umów kontraktacyjnych.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Oczywiście będziemy wspierali merytorycznie działalność międzynarodowego zespołu parlamentarnego, o którym mówił poseł Mirosław Maliszewski. Opracujemy dla państwa wszelkie niezbędne analizy i dokumenty.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Pan prezes Ryszard Ciźla mówił o dopłatach do upraw wieloletnich. Zapewne państwo wiecie, że od 2009 r. będzie jednolita płatność do powierzchni uprawy owoców i warzyw w odniesieniu do okresu referencyjnego 2001-2002. Nie będzie to jednak dotyczyło upraw wieloletnich. W tej sprawie negocjujemy z Komisją Europejską i wydaje się, że uda nam się ich przekonać, aby dopłatami objąć również sady. Ostatnio Komisja Europejska uwzględniła nasz postulat stosowania dopłat do upraw roślin energetycznych. Do tej pory dopłacaliśmy do tego z własnych środków. Teraz otrzymaliśmy informację, że Komisja Europejska zakłada wprowadzenie dopłat do upraw roślin energetycznych w wysokości 41 euro do jednego hektara. To są przecież uprawy wieloletnie. W związku z tym sądzimy, że być może uda się wywalczyć również dopłaty do sadów. System jest taki, że trzeba przedstawiać coraz to nowe propozycje, ponieważ w końcu któraś zostanie zaakceptowana. W tym zakresie mamy już wsparcie niektórych krajów członkowskich, na przykład Niemców.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Jeśli chodzi o poręczenia kredytowe, to zachęcam do uważnego przeczytania rozporządzenia nr 1698. Komisja Europejska zapisała tam, że część środków związanych z Planem rozwoju obszarów wiejskich można przeznaczyć na gwarancje kredytowe. Nigdy nie planowaliśmy takich działań, ponieważ w ramach pomocy krajowej istniała możliwość poręczania kredytów do wysokości 600 tys. zł. Zajmowała się tym Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeśli jednak zachodzi taka potrzeba, możemy wrócić do tego tematu. Można wykorzystać środki krajowe lub zastanowić się nad przeznaczeniem na ten cel części funduszy unijnych. Proszę jednak pamiętać o tym, że jeśli wykorzystamy te pieniądze na poręczenia, to zabraknie ich na inne działania.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Zgadzam się z posłem Wojciechem Mojzesowiczem w kwestii funkcjonowania ośrodków doradztwa rolniczego. Być może ośrodki powinny zorganizować egzaminy i wydzielić doradców, którzy zajmowaliby się grupami producentów. W ramach Programu rozwoju obszarów wiejskich istnieje możliwość uzyskania 1500 euro rocznie w celu sfinansowania usług doradcy rolniczego. Ma to stanowić około 80% wartości doradztwa. Gdyby znalazł się w regionie ktoś, kto współpracowałby na przykład z dziesięcioma grupami, to spokojnie mógłby się za takie środki utrzymać. A zatem wykwalifikowani doradcy, posiadający odpowiednie certyfikaty, mogliby obsługiwać grupy producentów rolnych niezależnie od ośrodków doradztwa rolniczego. Jak widać, jest kilka różnych mechanizmów wsparcia, a system możemy jeszcze dopracować zanim rozpoczniemy realizację programu w 2007 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">To dobrze, że rolnicy mogą uzyskać dodatkowe pieniądze na doradztwo rolnicze, ale nie rezygnujmy z usług doradców, którzy są finansowani z budżetu państwa. W jednym województwie zatrudniamy 300-400 doradców. To jest armia ludzi. Rolnik powinien czuć to wsparcie, a do tej pory tak nie było.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia trzeciego punktu porządku obrad – rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 2 w sprawie uzgodnień z Komisją Europejską warunków odstąpienia od naliczania kar za przekroczenie kwot mlecznych przez polskich producentów mleka w roku kwotowym 2005/2006.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Proponuję, aby przyjąć odpowiedź na dezyderat nr 2. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselSzczepanSkomra">Oczekiwałem po tej odpowiedzi konkretów. Tymczasem treść pisma, które otrzymaliśmy od pana ministra Krzysztofa Jurgiela ma charakter bardzo ogólny. Jeśli jednak potraktujemy wczorajszą wypowiedź pana ministra jako uzupełnienie odpowiedzi na dezyderat, to ewentualnie można by ją uznać za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PoselSzczepanSkomra">Chciałbym, aby pan minister Andrzej Babuchowski ustosunkował się do wystąpienia Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich z 14 kwietnia 2006 r. Pismo było adresowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi pana Krzysztofa Jurgiela. Poruszono tam kluczowe sprawy dla polskiego mleczarstwa.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PoselSzczepanSkomra">Mam jeszcze pytanie do prezesa Agencji Rynku Rolnego. W jakim stopniu zostały przekroczone kwoty produkcyjne w roku kwotowym 2005/2006? Jeśli się dobrze orientuję, to od wczoraj Agencja powinna już posiadać takie dane.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PoselSzczepanSkomra">Wydaje się, że polscy producenci mleka zapłacą jednak kary. Czy rząd zamierza wystąpić do Komisji Europejskiej o rozłożenia spłaty tych kar na raty? Z takiej możliwości korzystają od kilku lat Włosi, którzy regularnie przekraczają przyznane im limity produkcji. Słyszałem, że naliczono im do tej pory kary w wysokości 1 mld euro. Komisja Europejska wyraziła zgodę na spłatę tych zobowiązań w ciągu czternastu lat.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PoselSzczepanSkomra">Czy gdyby rolnicy musieli jednak zapłacić kary, możliwe będzie uzyskanie nieoprocentowanych kredytów z przeznaczeniem na spłatę tych należności?</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PoselSzczepanSkomra">Wiemy, że w ten proces zamieszane są podmioty skupowe, które w krótkim czasie muszą wyasygnować pokaźne kwoty. Czy one także nie mogłyby uzyskać nieoprocentowanych kredytów na spłatę kar? Czy rząd planuje podjęcie takich działań?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Proponuję, aby przyjąć odpowiedź na dezyderat, natomiast sugestie posła Szczepana Skomry Komisja może zawrzeć w kolejnym dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Babuchowskiego, aby odpowiedział na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">W kwestii prognozowanej wielkości przekroczenia produkcji mleka wypowie się przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Rzeczywiście w latach 1995-2002 włoscy producenci przekraczali przyznane im kwoty mleczne i w związku z tym powinni zapłacić wysokie kary. Problem polega na tym, że tych kar nie można było wyegzekwować ze względu na lukę w tamtejszych przepisach. Włoski rząd musiałby pozywać każdego rolnika do sądu. W związku z tym postanowiono zmienić przepisy, a jednocześnie spłacić kary. Komisja Europejska dała na to 14 lat. Chodzi o 1.386.000.000 euro. W Polsce sytuacja jest trochę inna. To nie znaczy, że nie będziemy próbowali uzyskać zgody Komisji Europejskiej na rozłożenie spłaty kar na raty. Najpierw chcielibyśmy jednak uzyskać potwierdzenie spełnienia dwóch naszych postulatów. Pierwszy, który jest już właściwie zrealizowany, polega na uruchomieniu rezerwy restrukturyzacyjnej. Lada chwila ma się ukazać decyzja Komisji Europejskiej w tej sprawie. Znalibyśmy ją już dzisiaj, ale dwa kraje członkowskie nadesłały złe dokumenty i Komisja Europejska czeka na właściwie dane. Druga sprawa też jest na dobrej drodze. Chodzi o przekwalifikowanie kwoty bezpośredniej na kwotę hurtową w wysokości 100 tys. ton. Chcieliśmy, aby to nastąpiło 31 marca 2006 r. Z otrzymywanych przez nas sygnałów wynika, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Kiedy te dwie kwestie zostaną rozstrzygnięte, zgłosimy wniosek, o którym mówił poseł Szczepan Skomra. Na razie nie mówimy o tym, że w ogóle nie chcemy płacić kar. To by mogło pogrzebać nasze starania w sprawie rezerwy restrukturyzacyjnej oraz w sprawie kwoty hurtowej. Zastanawiamy się natomiast nad wystąpieniem do Komisji Europejskiej o wydłużenie o rok lub dwa okresu spłaty kar.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Chciałbym powiedzieć, że pomoc krajowa dla producentów mleka, którzy przekroczyli kwoty produkcyjne, jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej. Dlatego też bardzo proszę, aby nie używać sformułowania „kara”. Unia Europejska traktuje to jako dodatkowy podatek lub dopłatę wyrównawczą. W tej dopłacie wyrównawczej jest 3% podatek VAT, który zakłady mogłyby odzyskać. Ministerstwo Finansów sprzeciwia się temu rozwiązaniu, bowiem twierdzi, że byłoby to możliwe, gdyby kary płacili rolnicy. To byłoby kilka milionów złotych.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Wydaje się, że przepisy Unii Europejskiej nie pozwalają na uruchomienie specjalnych kredytów dla rolników lub zakładów, które muszą zapłacić kary za nadprodukcję mleka. Oczywiście trzeba się zastanowić, w jaki sposób można ułatwić życie rolnikom. Można by potrącać systematycznie 1 grosz od każdego litra mleka. Wtedy nie byłoby to tak dotkliwe. Jeśli bowiem teraz rolnik będzie musiał zapłacić całą kwotę w ciągu piętnastu dni, to będzie to dla niego poważne obciążenie. Chcemy te kwestie jeszcze przedyskutować z producentami mleka i przetwórcami. Spotkanie w tej sprawie odbędzie się około 10 maja 2006 r. Będą w nim uczestniczyli przedstawiciele producentów, przetwórców i agencji. Zastanowimy się, w jaki sposób rozwiązać ten problem, aby rolnicy stracili na tym jak najmniej.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWAndrzejBabuchowski">Planowana jest również zmiana płatności bezpośrednich w przypadku łąk i pastwisk. Dopłata dla producentów bydła, kóz i owiec wzrośnie o 80 zł. W ten sposób w zależności od obsady, rolnik otrzyma dopłatę od 1,6 do prawie 6 gr do litra mleka. To rozwiązanie może wejść w życie dopiero w 2007 r., ponieważ trzeba zmienić system w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeśli zatem rolnicy będą musieli zapłacić kary, to chcemy im dodać środki, aby mieli z czego na te kary uzbierać.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoRomanWenerski">Zastrzegam, że dane, które za chwilę państwu przekażę, są wstępne, ponieważ część otrzymanych przez nas od producentów mleka plików zawiera błędy, które trzeba poprawić. Do dzisiaj do godziny 14.40 przekroczenie wyniosło 293 mln kg, co stanowi 3,75% krajowej kwoty mlecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja uznała odpowiedź na dezyderat za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę, aby pan poseł Szczepan Skomra przygotował projekt dezyderatu, w którym będą zawarte te wszystkie kwestie, o których przed chwilą była tutaj mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselHenrykKowalczyk">Rozumiem, że wartość 293 mln kg to jest różnica między przekroczeniem kwoty krajowej i niewykorzystanym przez rolników limitem produkcji. Takie doprecyzowanie pozwoli nam wyliczyć wysokość kary za jeden litr przekroczonej kwoty mlecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZastepcaprezesaAgencjiRynkuRolnegoMariuszLipinski">W tej chwili 32 tys. rolników przekroczyło kwoty mleczne. To są rolnicy, którzy przekroczyli indywidualne kwoty o przynajmniej 5 tys. kg w roku kwotowym 2005/2006. Około 106 tys. rolników nie skorzysta z rezerwy restrukturyzacyjnej mimo przekroczenia kwoty mlecznej. Zaznaczam, że to są wstępne wyliczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrezesARRRomanWenerski">Rozumiem, że za pomocą tych danych próbujecie państwo obliczyć wysokość potencjalnej kary. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wstępne dane, to kara może wynieść około 51 gr za kilogram. Jeżeli natomiast Komisja Europejska wyrazi zgodę na przekwalifikowanie kwoty bezpośredniej na hurtową, to kara wyniesie około 36 gr za kilogram mleka.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>