text_structure.xml
29.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelLeonardKrasulski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Na posiedzeniu podkomisji wspólnie przyjęliśmy rozwiązanie dla tej ustawy. Pojawiły się problemy prawne, ponieważ w projekcie ustawy było napisane, że ustawę stosuje się od 2006 roku. Do takiego sformułowania ciężko byłoby dostosować inne przepisy, ponieważ nastąpiły pewne zdarzenia, w których część przedsiębiorców już zapłaciła za brak sieci, a część nie. Dlatego według nas najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie tej ustawy od 2007 roku. Art. 2 otrzymał brzmienie „Do obliczania opłaty za brak sieci za 2007 rok stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1 w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą”. Kolejne zmiany w tej ustawie dotyczyły kryteriów, które zastosowaliśmy w ust. 5 i 6. W ust. 6 wysokość opłaty za brak sieci zmieniliśmy z 90% na 75%, jeżeli sieć zapewniona jest na terytorium kraju w granicach od 95% do 90%. Natomiast, jeżeli procent ten jest pomiędzy 90% a 85%, to wysokość tej opłaty ulega obniżeniu o 50%. Jest to rozwiązanie kompromisowe, zostało przegłosowane i uważamy, że to jest sprawiedliwe dla wszystkich przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselAntoniMezydlo">Pojawiły się jeszcze dodatkowe problemy związane z ustawą. Jeszcze przed posiedzeniem rozmawialiśmy nad sposobami ich rozwiązania. Dyrektywy nakładają na nas rozwiązania, aby kryterium była „dostępność” zbierania pojazdów, a nie „terytorium kraju”. Biuro Legislacyjne zaproponowało, aby w art. 11 wykreślić słowa „obejmujące terytorium kraju”. Wtedy kryterium dostępności byłoby bardziej zgodne z dyrektywą. Natomiast pan poseł Andrzej Markowiak twierdzi, że nie można tego wykreślić, ponieważ „terytorium” występuje w dyrektywie i to sformułowanie powinno zostać w obecnej postaci. Osobiście skłaniałbym się do rozwiązania podanego przez Biuro Legislacyjne. Proszę Ministerstwo, aby wypowiedziało się na ten temat, czy byłoby skłonne przyjąć takie rozwiązanie, aby wykreślić w art. 11 te słowa. Kryterium terytorialne budzi pewne obawy. Było to dyskutowane i doszliśmy do takiego rozwiązania, ale ciągle pozostały pewne wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LegislatorTomaszJaroszynski">Chciałbym sprostować, ponieważ nasza uwaga ewentualnej zmiany w art. 11 dotyczyła jedynie pewnego rozumienia tego przepisu, ale w oderwaniu od omawianej w tej chwili nowelizacji. Propozycja obniżenia wysokości opłat została powiązana z kryterium terytorialności, więc jeżeli taka zmiana w art. 11 miałaby być dokonana, to musiałby być także zmieniony art. 14 ust. 5 i 6 w taki sposób, aby nazwać to w odniesieniu kryterium dostępności, a nie terytorium. Ta kwestia była omawiana na poprzednich posiedzeniach i niestety są rozbieżności interpretacyjne do podstawowego przepisu art. 11. Jeżeli ta kwestia nie zostanie jednoznacznie przesądzona, to przyjmowanie innych artykułów związanych z tym przepisem jest trochę „błądzeniem we mgle”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Na posiedzeniu podkomisji wszystkie zainteresowane środowiska zgodziły się z takim rozwiązaniem, mimo że dla niektórych przedsiębiorców jest to krzywdzące, ponieważ będą musieli zapłacić jeszcze za 2006 rok. Mimo wszystko uzyskaliśmy pewien konsensus ze środowiskiem przemysłu motoryzacyjnego. Wydaje się, że ten konsensus trzeba utrzymać. Jeżeli poseł Andrzej Markowiak chce zgłosić wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy, to miałem nadzieję, że znajdzie się jakiś prosty sposób, aby to rozwiązać. Jednak okazuje się, że musimy pozostać przy kryterium terytorialności, ponieważ tak mamy przygotowane sprawozdanie podkomisji. Szkoda, że wcześniej nie zauważyliśmy tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Konsensus nie był do końca osiągnięty, ponieważ odniosłem wrażenie, że przedstawiciele firm recyklingowych mieli dokładnie inne zdanie. Jeżeli się mylę, to proszę o sprostowanie. Na sali są przedstawiciele tych firm i o ile wiem, nie zgadzali się na zmianę tej ustawy. Moim zdaniem, aby ustawa miała logiczny sens i aby zmieniała jakiś warunek, to ten warunek musi być w obowiązującej ustawie, a w tej ustawie nie ma kryterium terytorialności, tylko dostępności. Jeżeli jest napisane w art. 11, że wprowadzający pojazd ma zapewnić sieć w danym kraju w taki sposób, aby zdający pojazd mieli do niej dostępność, to jest to kryterium dostępności. Jest to zgodne z dyrektywą 2000/53, która w rozdziale nr 5 ust. 1 brzmi: „punkty zbierania będą w wystarczającym stopniu dostępne na ich terytorium”. Czyli nieważne, jaki jest rozkład demograficzny kraju, tylko to, że zdający pojazd ma mieć dostęp do sieci. Co więcej, ma mieć bezpłatny dostęp do tej sieci, czego w polskiej ustawie nie zagwarantowaliśmy, w skrajnym przypadku zmuszając zdającego do pokonywania odległości do punktu na własny koszt. Jeżeli chcemy wprowadzać zmiany kryterium, którego nie ma w ustawie obowiązującej, to się ośmieszamy. Trzeba znaleźć sensowne rozwiązanie i dobrze byłoby skreślić stwierdzenie „obejmujące terytorium kraju”, ale wtedy jest to zawieszone w próżni, ponieważ trzeba to odnieść do terytorium kraju. Chciałbym, abyśmy rozważyli dwie możliwości: albo dajmy sobie z tym spokój, ponieważ nie bardzo rozumiem, na ile dla Polski jest to korzystne rozwiązanie, albo poprośmy o jakąś ekspertyzę, która wyjaśniłaby nam dokładnie problem tego kryterium. Czy mamy do czynienia z kryterium terytorialności i wtedy zapisy są mniej lub bardziej zgodne, albo mamy do czynienia z kryterium dostępności, ale wtedy te przepisy są niezgodne z logiką. Jeżeli chodzi o interes kraju, to nie jest mój wymysł. W „Gazecie Prawnej” czytamy: „Z blisko 12 mln samochodów osobowych jeżdżących po naszych drogach ponad połowa to pojazdy starsze niż dziesięcioletnie, a każdy taki pojazd to jedna tona odpadów. Przy dzisiejszej sieci przedsiębiorstw zajmujących się recyklingiem aut zagospodarowanie takiej liczby odpadów jest rzeczą wyjątkowo trudną”. Dlatego nie mogę pojąć, dlaczego w takiej sytuacji posłowie pracują nad ustawą, która zamiast zaostrzyć obowiązki i sankcje, łagodzi wymagania stawiane przedsiębiorcom. Trudno jest też dopatrzyć się logiki w poczynaniach Ministerstwa Środowiska. Jego urzędnicy dla odmiany wzbraniają się przed egzekucją przepisów już obowiązujących. Taka strategia prowadzi nasz recykling donikąd, a właściwie do naszych osiedli, które roją się od samochodów „wraków”. Chcę powiedzieć, że dyrektywa 2000/53 obowiązuje od 21 kwietnia 2002 roku, czyli ponad 5 lat. Było wystarczająco dużo czasu, aby zbudować sieć zbliżoną do ideału. Na posiedzeniu podkomisji dostaliśmy raport z przeglądu stanu sieci zbierania pojazdów, cytuję: „W trakcie 327 kontroli stacji demontażu stwierdzono nieprawidłowości w zakresie przestrzegania przepisów recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. W zakresie naruszeń przepisów ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji w 186 stacjach, a więc w 48% funkcjonujących stacji, stwierdzono nieprzestrzeganie minimalnych wymagań dla stacji demontażu”. Proszę państwa, my tutaj się męczymy i utrzymujemy sieć na 95% lub 98%, ale jeżeli będzie przeprowadzony monitoring, o którym jest mowa w dyrektywie i Komisja będzie regularnie monitorować wykonanie dyrektywy, to 186 stacji wypadnie natychmiast z tej sieci i Polska nie będzie jej mieć. Zupełnie nie rozumiem, komu ma służyć ta nowelizacja. Zamiast dbać o interes państwa, które ma wymagania wynikające z dyrektyw, to próbujemy te wymagania z siebie zdjąć. Tylko że monitoring europejski nas od tego nie uwolni i będziemy ponosić ogromne konsekwencje. Proponuję, żebyśmy poprosili o ekspertyzę, która wyjaśni nam to do końca, kwestię kolizji kryterium dostępności z kryterium terytorialności.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DepartamentuGospodarkiOdpadamiwMinisterstwieSrodowiskaBeataKlopotek">Odnosząc się do propozycji, aby wykreślić słowa „terytorium kraju”, powiem, że analogiczne obiekcje mamy do stanowiska Biura Legislacyjnego, dlatego że warunek, który wprowadzamy w art. 14, odnosi się bezpośrednio do terytorium kraju. Jeżeli spojrzymy na zapisy dyrektywy o pojazdach wycofanych z eksploatacji, to również odnosimy się do zapewnienia dostępności na terytorium kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselElzbietaLukacijewska">Mnie nie zadowalają te przepisy i proszę o przegłosowanie wniosku o odroczenie procedowania nad tą ustawą oraz przygotowanie odpowiedniej ekspertyzy. Trzeba być konsekwentnym i nie rozumiem Ministerstwa Środowiska, które nie utrzymuje jednolitej linii. Nie wiem, na czyją korzyść działamy, ale sprawdźmy to przynajmniej, jeśli mamy wątpliwości, a nie przekładajmy tego do drugiego czytania. Musimy być pewni, co robimy w tych Komisjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielPolskiegoZwiazkuPrzemysluMotoryzacyjnegoPaulinaMaruszczyk">W imieniu związków proszę o pozytywne przegłosowanie projektu przedstawionego przez podkomisję. Chciałabym się odnieść do kwestii poruszonych przez pana posła Andrzeja Markowiaka. Pan poseł wprowadził pewnego rodzaju zamieszanie, twierdząc, że Polska ustawa o recyklingu nie zawiera kryterium terytorialności. Proszę państwa, oczywiście ta ustawa zawiera to kryterium i to zostało ustalone oraz potwierdzone przez ministerstwo w wielu pismach. Ostatnie pismo, które otrzymaliśmy, podpisane przez pana ministra Jana Szyszko dnia 27 kwietnia, jednoznacznie stwierdza, że mamy obowiązek pokrycia całego terytorium kraju włącznie z terenami, które potencjalnie mogą być zamieszkane, a w tym momencie nie są. Stwierdzenia pana posła nie są oparte na rzeczywistej wykładni przepisów. Pojawiły się głosy dotyczące tego, co jest przedmiotem procedowania. Proszę państwa, przedmiotem procedowania i tego, co jest objęte ustawą oraz propozycją zmiany ustawy, jest zmiana nałożonych na przedsiębiorców obciążeń związanych z wysokością opłaty za brak sieci. Nie dotyczy to zmian kryteriów oceny stacji demontażu, zmian związanych z poprawą dostępności tej sieci. Chodzi tu tylko o to, że obecne brzmienie ustawy nakłada na wszystkich przedsiębiorców obowiązek ponoszenia opłaty, niezależnie od tego, czy objęli 99,9% , czy też 0% terytorium kraju siecią. Są to bardzo wysokie opłaty, niespotykane w żadnym kraju Unii Europejskiej. Proszę, żeby państwo zwrócili uwagę, że przedmiotem dyskusji jest wyłącznie kwestia zmiany wysokości opłaty, a nie inne sprawy. Jako środowisko motoryzacyjne jesteśmy zobowiązani do ponoszenia wysokich opłat. Na poprzednim posiedzeniu pojawiały się głosy, że takie brzmienie ustawy jest niezgodne z Konstytucją RP, ponieważ nakłada bardzo wysokie obciążenia na przedsiębiorców. Reprezentujemy wszystkie podmioty działające w Polsce, a mówienie, że jest to działanie przeciwko polskim przedsiębiorcom, jest pozbawione podstawy. Całe środowisko motoryzacyjne będzie obciążone opłatami, dlatego prosimy o pozytywne rozważenie tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselAlicjaOlechowska">Do tej pory mówiliśmy o kwestiach ochrony środowiska z tytułu recyklingu, ochrony materialnej stowarzyszeń związanych z recyklingiem i dużymi opłatami. Jeśli użytkownik pojazdu będzie chciał się go pozbyć, ale nie będzie mu się chciało jechać do punktu recyklingu oddalonego o 100 km, po prostu ten pojazd zostawi na poboczu. Każdy z podatników będzie musiał zapłacić za doprowadzenie tego pojazdu do miejsca recyklingu. To jest nierozsądne, aby na koszt podatnika sprzątać pojazdy po byłym użytkowniku. Wypowiadając się pozytywnie za przyjęciem tej ustawy, dajemy pełne przyzwolenie do porzucania pojazdów, ponieważ to będzie zdecydowanie wygodniejsze niż doprowadzanie ich do odpowiedniego punktu recyklingu. Powstanie wielki chaos i nikt nie zadba o to, aby pojazdy były utylizowane w odpowiedni sposób. Będą niszczyły środowisko, będą wyciekały oleje, będą spalane na poboczach, a gminy będą zmuszone do tego, aby sprzątać ten bałagan. Nie możemy się przyczynić do tworzenia negatywnego prawa kosztem ochrony środowiska i podatnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Wydaje mi się, że niepotrzebnie wkładamy tak wiele emocji w omawianie spraw, które nie odnoszą się do inicjatywy legislacyjnej złożonej do Sejmu. Pamiętam naszą dyskusję, zanim powołaliśmy podkomisję i wiele z tamtych głosów pojawiło się również dzisiaj. Wtedy padły słuszne uwagi, że jeżeli głosy miałyby być wzięte pod uwagę i rozpatrzone pozytywnie, to należałoby rozszerzyć inicjatywę legislacyjną – co nie byłoby zgodne z regulaminem Sejmu, lub wnieść nową kompleksową nowelizację ustawy. Tak się nie stało. Na wspólnym posiedzeniu Komisji podjęliśmy decyzję, że powołujemy podkomisję, która rozpatrzy inicjatywę legislacyjną, doprecyzuje ją pod kątem wniesionych uwag oraz podda pod rozstrzygnięcie w przygotowanym sprawozdaniu – i to się dziś stało. Myślę, że powinniśmy w dyskusji odnieść się do tego, czy nadal zgadzamy się z pewnymi argumentacjami i tym, co legło u podstaw projektu. Przypomnę, że przemysł motoryzacyjny jest fundamentem polskiego eksportu. Wczoraj na posiedzeniu Komisji Gospodarki było mówione, że 17% eksportu to przemysł motoryzacyjny. W interesie polskiej racji stanu jest to, żeby eksport i przemysł motoryzacyjny się rozwijał i działał w jeszcze większym zakresie niż do tej pory. Aby tak się działo, budowanie podstaw prawnych jest jednym z elementów działania władzy. Proponuję, abyśmy przeszli do meritum sprawy, ale niezwiązanym z ustawą i uwagami do niej, lecz do nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jeżeli chodzi o nowelizację ustawy, to są tylko te kwestie, które były zgłoszone. Są one racjonalne, ponieważ „kijem rzeki nie zawrócimy” i jeżeli tego nie przyjmiemy, to przedsiębiorstwa będą gnębione większymi karami. Proponuję przyjąć tę nowelizację, poprawić złą rzeczywistość prawną w tej materii i ewentualnie odrębną inicjatywą legislacyjną odnieść się do innych problemów i uwag dotyczących ustawy. Jeżeli nie wprowadzimy obowiązków z dyrektyw do polskiego prawa, to będziemy mieć w przyszłości dramat z odpadami w Polsce, ale dziś o tym nie mówimy i tego nie rozstrzygamy, więc nie hamujmy inicjatywy, która powinna być dziś rozpatrywana. Wnoszę o to, aby sprawozdanie podkomisji w zakresie dotyczącym nowelizacji przyjąć i oddać do drugiego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselElzbietaLukacijewska">Wycofuję wniosek o odroczenie procedowania nad tą ustawą i przygotowanie odpowiedniej ekspertyzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaForumRecyklinguSamochodowAdamMalyszko">Pracowałem nad tą ustawą przez 50 posiedzeń Komisji i podkomisji. Przez ten czas było jasne, że dostępność dotyczy ostatniego użytkownika pojazdu, a nie terytorium. W tym czasie od 20 stycznia 2005 roku, po wejściu w życie tej ustawy, zostały wybudowane, na przykład, dwa punkty przyjęć w Ustrzykach Dolnych i jedna stacja demontażu, zapewniając w ten sposób dostępność dla mieszkańców. Jednak brakuje 2 km do granicy dostępności, czyli tych 50 km. Ten przepis, który zamierzacie państwo wprowadzić, sugeruje, że mamy obowiązek pokrycia terytorium kraju siecią punktów przyjęć, co będzie niemożliwe do wykonania. W związku z tym art. 11 nie będzie przestrzegany przez żadnego przedsiębiorcę, ponieważ np. poza Ustrzykami Dolnymi nie ma możliwości wybudowania jakiejkolwiek infrastruktury zbierania odpadów. Przy tej interpretacji art. 11 żaden przedsiębiorca tego nie wykona. Przepisy mówiące o 90 dniach na odbudowę sieci stają się przepisami martwymi, ponieważ nie ma tej sieci. Przyjmując interpretację Ministerstwa Środowiska i niektórych posłów, skazujemy przedsiębiorców na niewykonanie obowiązków.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaKrzysztofZareba">W tej chwili nie będę w stanie zająć jednoznacznego stanowiska. Moim zdaniem, powinniśmy skoncentrować się nad ustawą recyklingową, ponieważ jeżeli ruszymy inne ustawy, to nie zdążymy w terminie, a dyskusja będzie ciągle się rozszerzać. W związku z tym powinniśmy się skoncentrować nad ustawą recyklingową, w której istnieje możliwość zapisania szerszych działań, nie tylko tego, co jest zapisane obecnie w ustawie, ale też zakresu działań związanych np. z transportem. Sprawa się komplikuje, dlatego chcielibyśmy mieć możliwość przedyskutowania jej w innych resortach oraz zajęcia stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselMiroslawaMaslowska">Dla mnie ciągle nie jest jasna sprawa dotycząca zmniejszenia stawek w zależności od zajęcia siecią terytorium kraju. Jakie przyjmujemy oceny? Czy jeżeli duży zakład wypadnie w Warszawie, to nadal pozostanie 95% terytorium kraju? Nie uwzględnia się w ogóle możliwości przerobowych takiego zakładu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Z posłem Andrzejem Markowiakiem toczymy spór dotyczący kryteriów w art. 11, ale także w nowelizacji ustawy. Nie rozmawiamy o całym problemie związanym z recyklingiem, ale o problemie objętym nowelizacją ustawy i odnoszącym się do art. 11. Uważam, że spór dotyczący kryterium dostępności lub terytorialności dobrze by było rozstrzygnąć. Jeżeli dziś Ministerstwo Środowiska nie jest w stanie tego rozstrzygnąć, to uważam, że powinniśmy zamówić ekspertyzy, które by się do tego ustosunkowały. Czy jest to zgodne z dyrektywą unijną, czy ta dyrektywa nakazuje tylko jedno kryterium, czyli dostępności, czy nie. Uważam, że powinniśmy przełożyć to na następne posiedzenie Komisji. Sądzę, że wniosek pana posła Andrzeja Markowiaka jest zasadny, ponieważ tyle czasu poświęciliśmy temu zagadnieniu i osiągnęliśmy pewien konsensus – żeby nie było zbyt ostrych kryteriów regulujących dotyczących środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselWladyslawStepien">Jeżeli sprawozdanie podkomisji uzyska dziś akceptację i zostanie uchwalone, to rozumiem, że możemy oczekiwać w najbliższym czasie kolejnej nowelizacji do tej ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Wyobraźmy sobie sytuację, że cały kraj mamy pokryty takimi punktami co 50 km. Ktoś z nas jedzie oddać pojazd do stacji w jakiejś miejscowości. Okazuje się, że nie ma ona takiej mocy przerobowej i pojazd wraca do domu. Co z tego, że cały kraj jest pokryty siecią, jeśli nie ma dostępu, ze względu na to, że nie pozwalają na to inne okoliczności? Składam wniosek o to, abyśmy dziś nie przyjmowali sprawozdania podkomisji, poprosili o wyjaśnienie kwestii dotyczących kryterium dostępności i terytorialności, a po otrzymaniu tej ekspertyzy podjęli słuszną decyzję, to jest przecież w interesie państwa.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Do przedstawiciela producentów mam prośbę. Są pewne granice, których nie wolno przekraczać. Cieszymy się z obecności ekspertów na sali, ale oni są po to, aby nas wspomagać, a nie sugerować, jakie stanowisko mamy zająć. Proszę tego nie robić, tak nie wolno. Chętnie wysłuchamy każdego, kto chce nas wzbogacić swoją wiedzą. Nie wypada mówić, jakie stanowisko ma zająć Komisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaKrzysztofZareba">Jest to teoretyczne dywagowanie nad tym, czy taki punkt przyjmie, czy nie, i co będzie, gdy padnie jeden zakład w Warszawie. Nie ma województwa, w którym nie byłoby 13 lub 14 stacji na terenie. W Warszawie jest około 15 stacji i wypadnięcie jednej nie jest wielkim problemem. Z informacji składanych przez izby recyklingowe wynika, że moc przerobowa takich zakładów jest wykorzystywana w 10%. Cały strumień idzie poza oficjalnym systemem. Nie ma możliwości, żeby samochód nie został przyjęty, może być on co najwyżej przetworzony w późniejszym terminie, ale zakład musi taki pojazd przyjąć. Kryterium polegało na tym, aby określić, ile można maksymalnie przyjąć na martwe obszary, czyli takie, które mają na przykład obszary leśne i niezaludnione. Przyjęliśmy, że 5% jest wystarczające, aby wyeliminować zarzuty, że chce się budować sieci na terenach niezaludnionych. W tej kwestii nie mam wątpliwości, natomiast pozostaje jeszcze kwestia wykorzystywania środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielZwiazkuPracodawcowMotoryzacjiArkadiuszSliwinski">Chcę wyjaśnić pewną nieścisłość, która pojawiła się w wypowiedziach pani poseł Mirosławy Masłowskiej. To nie jest tak, że jedna sieć obejmuje teren całego kraju. Każdy wprowadzający pojazd, czy to jest opel, saab, czy skoda, musi zbudować własną sieć. Jeżeli wypada jedna sieć w Warszawie np. z FSO, to nie musi także wypaść np. z Opla. Jeżeli ktoś utraci zezwolenie na prowadzenie działalności, to jest zupełnie inna sprawa. Jeżeli wypadnie jedna stacja, która obsługiwała wszystkich, to żeby zbudować w tym miejscu nową stację demontażu, potrzeba około 3-4 lat, natomiast my jako producenci mamy 90 dni na załatanie sieci. Przeliczyłem, jaki obszar wypada na jedną stację w każdym województwie. Żeby spełnić kryteria, to na jedną stację potrzeba 7 tys. km. W województwie śląskim na jedną stację wypada 212 km, w województwie warmińsko-mazurskim wypada 1600 km. Teoretyczne powinniśmy spełniać te wymagania, a jest bardzo ciężko, dlatego że te stacje nie powstawały równomiernie na terenie całego kraju. W Szczecinie jest 5 stacji, a w całym województwie zachodniopomorskim 16, czyli więcej niż 1/3 jest w samym Szczecinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselStanislawGawlowski">Pojawiło się trochę wypowiedzi nieprawdziwych. Chciałbym sprostować wypowiedź pana posła Adama Szejnfelda. Eksporter jest zwolniony z tego typu opłat, o których pan wspomniał, ponieważ tylko ten, kto wprowadza na polski rynek odpady, ponosi taką opłatę. Polskę czeka wielki problem dotyczący odpadów. Myślę, że około roku 2010 pęknie ta „bańka mydlana” i od tego momentu pojawią się ogromne koszty związane z finansowaniem kar z tytułu niewypełnienia dyrektyw unijnych. Pojawia się pytanie, kto będzie to finansował. Obawiam się, że będą płacić wszyscy podatnicy. W części dotyczącej recyklingu samochodów jest wiele do zrobienia. Zakłady nie spełniają norm, ale to jest wielkie pole do popisu głównie dla inspekcji ochrony środowiska i Ministerstwa Środowiska. Jeżeli pojawiają się tego typu zastrzeżenia, to pytam, dlaczego te punkty funkcjonują. Umówmy się, że producenci wprowadzający produkt na rynek wkalkulowali już te koszty w cenę. Cena samochodu jest tak skalkulowana, że oni nic nie tracą. To, co my próbujemy zrobić, to jest zwiększenie przychodów. Być może trzeba to zrobić, tylko że ja nie widzę w tym interesu publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Pan poseł Stanisław Gawłowski źle zrozumiał moją wypowiedź. Mówiłem tylko o skali eksportu, a nie o opłatach eksportowych, bo wiadomo, że takich nie ma. Mówiłem, co jest fundamentem eksportu w Polsce i jaka jest skala udziału przemysłu motoryzacyjnego w tym segmencie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Chcę przypomnieć, że mamy przed sobą dwa posiedzenia Sejmu. Jeżeli te ekspertyzy miałyby mieć jakąś wartość, to na ich przygotowanie trzeba dać określony czas. Jeśli mielibyśmy przyjąć wniosek, że odkładamy pracę nad tą ustawą, to – w mojej ocenie – jest szansa, że zostanie ona uchwalona na przełomie listopada-grudnia, ale nie ma takiej pewności. Najprawdopodobniej minie nam rok 2007. Zaczniemy we wrześniu; jeśli uda nam się to skończyć we wrześniu, w co nie wierzę, to będzie dobrze. Moim zdaniem w październiku lub listopadzie projekt pójdzie do Senatu.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselAdamSzejnfeld">Ciągle nie słyszę uwag do kwestii progresywnego schodzenia z opłat. Poruszana jest tylko kwestia terytorialności czy dostępności i to, czy będzie gradobicie lub powódź, która spowoduje, że trzy stacje zostaną wyłączone i wtedy nie będzie zachowane kryterium dostępności. Można powielać różne możliwości. Nie tworzymy ustawy na wypadek zaistnienia prawie niemożliwych sytuacji. Pan minister mnie wyręczył, mówiąc, że mamy nadmiar mocy przerobowych w tych zakładach, a więc jest niemożliwe, żeby ktoś dziś nie odebrał samochodu. Nie wiedziałem tylko, że jest to 10%, słyszałem, że około 30%, więc dlaczego mówimy tutaj o jakichś problemach? Mało tego, słyszałem, że ustawiają się kolejki przedsiębiorców, którzy chcą to otwierać, ponieważ jest to dobry biznes. Z tego, co wiem, jest nadmiar chętnych, więc gdzie tu obawa o nadmiar dostępności? Skierowanie tego projektu do drugiego czytania nie przeszkadza w tym, żeby Komisje zleciły dodatkowe ekspertyzy. Jestem za tym, żeby je zlecić. Jeżeli okaże się, że jest jakiś problem, będziemy to poprawiać w drugim czytaniu, ale nie blokujmy tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelLeonardKarsulski">Są dwie propozycje wniosków, które należy przegłosować. Pierwsza propozycja to przełożenie dzisiejszego posiedzenia Komisji do czasu uzyskania ekspertyzy. Druga, abyśmy procesowali nad tym, co mamy przed sobą, czyli nad sprawozdaniem podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Proponuję zlecić wykonanie ekspertyzy na lipcowe posiedzenie Komisji, ale sprawozdanie skierować do drugiego czytania. Kiedy zostaną dostarczone ekspertyzy, będziemy mogli wyrobić sobie zdanie na ten temat i poddać to pod rozstrzygnięcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Mimo wszystko jestem za tym, aby nie podejmować decyzji, do której mamy wątpliwości. Jeżeli dostaniemy ekspertyzę, która rozstrzygnie problem kryteriów dostępności i terytorialności, to natychmiast po przyjęciu sprawozdania możemy skierować je do drugiego czytania i przejdzie to spokojnie bez poprawek. Jeżeli projekt skierujemy do drugiego czytania i wtedy wprowadzimy poprawki, to zajmie nam to tyle samo czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselStanislawZajac">Żeby była realna możliwość przyjęcia tego przed wakacjami, to określmy termin następnego posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jest to jakieś rozwiązanie. Jeżeli określimy dzień posiedzenia Komisji, to do tego momentu dajemy czas na wydanie ekspertyzy. Wtedy się spotkamy, mając ustalony jakiś harmonogram. Pod takim warunkiem wycofam swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyposelLeonardKarsulski">Mamy do przegłosowania wniosek o przełożenie posiedzenia Komisji do 27 czerwca 2007 roku. Przystępujemy go głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje wniosek przyjęły. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PrzewodniczacyposelLeonardKarsulski">Stwierdzam, że Komisje przyjęły wniosek.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PrzewodniczacyposelLeonardKarsulski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>