text_structure.xml
59 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJozefOleksy">Otwieram posiedzenie Komisji, które rozpoczynamy od spotkania z ambasadorem Belgii, kraju urzędującej prezydencji oraz szefem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie. Witam wszystkich gości i członków Komisji.Pamiętam o oczekiwaniu, wyrażonym w czasie poprzedniego posiedzenia, spotkania się z panem ministrem Włodzimierzem Cimoszewiczem. Dzisiaj było to niemożliwe. Zawiadomimy państwa posłów o terminie takiego spotkania. W czwartek odbędzie się plenarna debata Sejmu na temat strategii negocjacyjnej polskiego rządu oraz posiedzenia Rady Stowarzyszenia. Będzie to okazją do wysłuchania relacji i zadania pytań ministrowi spraw zagranicznych. Porządek dzienny został państwu przedstawiony. Czy są do niego uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselRobertLusnia">W dalszym ciągu rzeczą niedopuszczalną jest, iż sejmowa Komisja Europejska nie ma możliwości wysłuchania sprawozdania ministra spraw zagranicznych po wydarzeniach w Brukseli i przed spotkaniem z naszymi gości, zwłaszcza ambasadorem Belgii. Jeżeli mamy poważnie dyskutować z przedstawicielami prezydencji, powinniśmy najpierw usłyszeć, kto upoważnił pana ministra Włodzimierza Cimoszewicza do przedstawienia właśnie takiego stanowiska w Brukseli. Nasza Komisja powinna przeprowadzić teraz debatę.Dopóki minister spraw zagranicznych nie stawi się przed Komisją Europejską i nie wytłumaczy ze swojego niemieszczącego się w schemacie demokratycznych norm zachowania w Brukseli, Liga Polskich Rodzin nie widzi możliwości udziału w posiedzeniach Komisji, za co przepraszamy zaproszonych gości. Bez wyjaśnień polskiego rządu nie jesteśmy w stanie rozmawiać na temat Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselRomanGiertych">Ministra spraw zagranicznych nie zastąpi nam ambasador z Brukseli.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselJozefOleksy">Proszę w przyszłości nie używać takiej tonacji. Panowie ambasadorowie nikogo nie zastępują. To spotkanie ma dla Komisji duże znaczenie, być może nie dla wszystkich jej członków. Proszę miarkować słowa. Należy trzymać się pewnych norm europejskich zachowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselWaclawKlukowski">Samoobrona popiera stanowisko Ligi Polskich Rodzin. Ostatnio zgłosiliśmy wniosek o obecność pana ministra Włodzimierza Cimoszewicza na posiedzeniu Komisji Europejskiej. Wniosek powinien być uwzględniony i pan minister powinien znaleźć się dziś na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselJozefOleksy">Wniosek jest realizowany. Minister spraw zagranicznych i premier zostali poinformowani, iż sejmowa Komisja Europejska oczekuje udziału ministra w posiedzeniu.Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Oddaję głos panu ambasadorowi Rafaelowi Van Hellemontowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AmbasadorBelgiiwPolsceRafaelVanHellemont">Dziękuję państwu za zaproszenie mnie na spotkanie z sejmową Komisją Europejską. To doskonała okazja do wymiany poglądów między Polską a Unią Europejską w przededniu Rady Europejskiej i jednej z ostatnich sesji negocjacyjnych na poziomie wiceministrów w Brukseli.Pewien czas temu miałem możliwość spotkać się z Komisją Integracji Europejskiej. Po wyborach nastąpiły pewne zmiany i dlatego chcę wrócić do niektórych poruszanych wówczas tematów. Program prezydencji belgijskiej nie zmienił się w tym czasie, jednak wydarzenia, jakie nastąpiły w międzyczasie, miały wpływ na wybór priorytetów. Podsumuję także kończący się okres prezydencji Belgii.Ostateczny bilans zostanie sporządzony po posiedzeniu Rady Europejskiej w Laeken. Jednak teraz można określić zarysy tej oceny. Jak państwo pamiętają, na początku prezydencji belgijskiej pogrupowaliśmy tematy w cztery kategorie, które nazwaliśmy wyzwaniami. Pierwsze wyzwanie dotyczy określenia ram, metod prowadzenia debaty nad przyszłością Unii Europejskiej i Europy. Drugie wyzwanie dotyczy kontynuacji przygotowań Unii do rozszerzenia. Kolejnym wyzwaniem jest potwierdzenie opcji unijnych na arenie międzynarodowej, zaś ostatnim, ale nie mniej ważnym zadaniem jest pogłębienie polityki sektorowej w Unii.Prezydencja Rady zarządza porządkiem obrad, czyli agendą Rady Europejskiej, ale nie określa samodzielnie priorytetów agendy. Belgia sprawuje tę odpowiedzialną funkcję po raz jedenasty. Nasze doświadczenie uczy, że sukces prezydencji zależy w dużym stopniu od możliwości nadania impulsu agendzie ustalonej z góry. Nie chodzi o priorytety krajowe. Sukces zależy od elastyczności i kreatywności kraju prezydencji, z jakimi reaguje on na nieprzewidziane, istotne wydarzenia. To jasne, że zamach terrorystyczny z 11 września br., choć zasadniczo nie zmienił programu prezydencji, spowodował dodanie kolejnego priorytetu w programie. W wyniku tych tragicznych wydarzeń podjęliśmy konkretne zobowiązania do rozwinięcia działalności dyplomatycznej na szerszą skalę w celu opanowania geopolitycznych skutków kryzysu. Podkreślam, że wydarzenia nie zmieniły początkowych założeń prezydencji belgijskiej.Najpierw omówię wyzwanie związane z sektorową polityką Unii Europejskiej. Działania są tu szeroko zakrojone i konkretne, choć mało widoczne. W wielu układach, na wyspecjalizowanych posiedzeniach podrad Rady Ministrów Unii odbywają się dyskusje nad programem. Po ataku z 11 września br. poczyniono pewne kroki w zakresie swobodnego przepływu osób, bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości, które dotyczą walki z terroryzmem. Szybko przyjęliśmy decyzję ramową, dotyczącą wysłania Europejskiego Listu Gończego. Wzmocniliśmy działalność EUROPOL, którego pełnoprawnym członkiem stała się ostatnio Polska. Zdefiniowaliśmy terroryzm, choć jest to trudne zadanie. Zajęliśmy się też walką z finansowaniem terroryzmu.Wydarzenia 11 września nadały inny wymiar i nową rangę działalności, która wcześniej była już określona w programie prezydencji belgijskiej. Udało się nam szybko osiągnąć porozumienie polityczne w celu stworzenia EUROJUST.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AmbasadorBelgiiwPolsceRafaelVanHellemont">Gwarantuje on współpracę między magistraturami i instancjami karnymi w zakresie walki z przestępczością. Wzmocniliśmy też współpracę konsularną między państwami członkowskimi w zakresie polityki wizowej. Rozpoczęliśmy działania, których celem jest umocnienie bezpieczeństwa na zewnętrznych granicach Unii, w tym mieści się operacja "High impact" prowadzona w krajach kandydujących.Jak widać atak terrorystyczny z 11 września nadał nowy impuls działalności Unii Europejskiej w drugim i trzecim filarze.Drugie wyzwanie dotyczy dyskusji na temat przyszłości Europy. Dyskusja nabrała innego wymiaru w wyniku wstrząsu geopolitycznego. Ta kwestia jest ściśle powiązania z wyzwaniem, dotyczącym rozszerzenia Unii. Te dwa wyzwania prezydencji stały się głównymi celami naszej działalności. Rozpoczęliśmy dyskusję na temat celów Unii Europejskiej i środków do ich osiągnięcia. Na obecnym etapie trzeba postawić właściwe pytania, sformułować właściwe parametry i tematy do debaty, określić metody dyskusji i program. Na najbliższej sesji Rady Europejskiej nie zapadną więc decyzje merytoryczne. Jest to etap przygotowania do dyskusji o przyszłości Europy.W ciągu ostatnich tygodni załatwiono wiele spraw, szczególnie podczas nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów członkowskich i kandydujących, które odbyło się niedaleko Brukseli. Podczas kolejnych posiedzeń zarysował się pewien konsens, dotyczący dużej innowacji w życiu Unii. Zorganizujemy szeroką dyskusję przygotowującą Konferencję Międzyrządową w 2004 roku. Konwencja rozpocznie pracę na początku przyszłego roku i potrwa około półtora roku. Będziemy prowadzić szerokie konsultacje ze społecznościami krajowymi poprzez sieć kontaktów, które należy stworzyć. Kraje kandydujące będą współpracować tu z krajami członkowskimi, będą mieć prawo głosu.Uzgodniliśmy strukturę deklaracji, która będzie rozpoczynać się od merytorycznej analizy oczekiwań obywateli europejskich wobec Unii. Mówiliśmy o wynikach eurobarometru, który wskazuje na oczekiwania w zakresie bezpieczeństwa i stabilności oraz dobrobytu w Europie. Dotyczy to także walki z przestępczością zorganizowaną i zwiększenia ponadgranicznej troski o ochronę środowiska. Wszystkie oczekiwania powinny znaleźć się w części analitycznej dokumentu, który niedługo zostanie przyjęty w Laeken.Istnieją bardziej specjalistyczne tematy konwencji. Zostaną dopracowane w czasie kontaktów naszego premiera z szefami rządów. Podczas sesji Rady Europejskiej w Laeken podjęte zostaną cztery tematy dyskutowane w Nicei. To: rola Karty praw podstawowych, określenie kompetencji organów Unii, rola parlamentów krajowych, uproszczenie traktatów. Agenda zostanie uzupełniona o tematy związane z demokracją i przejrzystością działań Unii. Trzeba zastanowić się, jak sprostać oczekiwaniom obywateli Unii w zakresie środków finansowych. Trzecie wyzwanie prezydencji to wzmocnienie roli Unii Europejskiej na scenie międzynarodowej. Unia powinna mówić na świecie jednym głosem. Rada Europejska na nadzwyczajnej sesji w dniu 19 września br. dała Unii mandaty rozszerzające do podjęcia działań międzynarodowych, których celem będzie podkreślenie naszej solidarności ze Stanami Zjednoczonymi oraz umocnienie koalicji międzynarodowej w walce przeciwko terroryzmowi. Dyskutowano nad nadaniem nowego impulsu w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie.Na nieformalnym szczycie Rady Europejskiej 3 października br. w Genval nadano także nowy impuls stosunkom z Rosją. Częściej będą prowadzone konsultacje z tym krajem w sprawie zapobiegania konfliktom i opanowania sytuacji kryzysowych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AmbasadorBelgiiwPolsceRafaelVanHellemont">Bardziej zaawansowana będzie także dyskusja w sprawie rozszerzenia Unii Europejskiej. Wspólnie opracujemy kontury gospodarczej przestrzeni europejskiej. Nie stracimy z oczu aspektu ochrony praw człowieka, demokracji i rozwoju gospodarki rynkowej.Wymienione tematy poruszane były w aspekcie wydarzeń 11 września w Stanach Zjednoczonych. Jednak w innych dziedzinach Unia zarysowała mocniej swoją jedność. Stała się też bardziej skuteczna. Np. na Bałkanach działania Unii przynoszą owoce dzięki jedności działania.Chcę jeszcze wymienić sukces, który odniesiono podczas ministerialnego spotkania Światowej Organizacji Handlu. Udało się nam nadać negocjacjom wymiar globalny dzięki nadzwyczajnym wysiłkom Unii Europejskiej. Podczas konferencji ONZ w Durbanie poczyniliśmy też postępy w zakresie ograniczania ksenofobii.Kraje sąsiadujące na wschodzie z Polską wzięły udział w szczycie w Jałcie. Potwierdziliśmy wolę rozwinięcia strategicznego partnerstwa z tymi krajami. Chcemy je zachęcić do kontynuowania reform.Na zakończenie chcę poświęcić kilka zdań czwartemu wyzwaniu, które oczywiście nie jest mniej ważne, czyli rozszerzeniu Unii Europejskiej. Na początku prezydencji zarzucano nam, że nie jest to dla Belgii priorytetem. Podkreśliliśmy, iż przystąpienie kolejnych krajów do Unii jest dla nas ważną kwestią. Do tej pory utrzymaliśmy wysokie tempo negocjacji akcesyjnych, zgodnie z wytycznymi z Nicei, we współpracy z Komisją Europejską. Program negocjacji jest przestrzegany. Wprowadziliśmy dodatkową sesję. Z 13 kandydatami omówiono 25 rozdziałów. Z Polską zamknęliśmy tymczasowo 18 rozdziałów. Mamy nadzieję, że podczas najbliższej sesji w Brukseli 12 grudnia zamkniemy kolejne rozdziały.Na początku naszej prezydencji podkreślaliśmy, że chcemy doprowadzić do sformułowania wspólnych stanowisk Unii w ważnych sprawach. Bez tego nie ma możliwości posunięcia negocjacji do przodu. Udało się nam osiągnąć postęp w pewnych kluczowych dziedzinach z Schengen. Przygotowaliśmy negocjacje w obszarze rolnictwa, weterynarii i sprawach fitosanitarnych. Opracowano szereg dokumentów.Cieszymy się ze znacznych postępów Polski i jej parlamentu w procesie wdrażania acquis communautaire. Teraz koncentrujemy się na realizacji interesów wspólnego rynku oraz gospodarce krajów kandydujących. Prezydencja chciała włączyć kandydatów, których wolimy nazywać przyszłymi członkami, w działalność Unii Europejskiej. Przedstawiciele tych krajów byli obecni na posiedzeniu Rady, dotyczącym spraw zagranicznych i sprawiedliwości. W przyszłości będą obecni na posiedzeniu ECOFIN i posiedzeniu Rady Europejskiej w Laeken.Europejska Konferencja z dnia 20 października br., poszerzona o kraje kandydujące, była dużym sukcesem. Cieszymy się, że przyszli członkowie od razu przyłączyli się do przyjętych tam deklaracji, szczególnie w sprawie walki z terroryzmem.Na zakończenie chcę zacytować słowa premiera Belgii wypowiedziane w Kolegium Europejskim w Natolinie kilka tygodni temu. Powiedział: "Polska jest uczestnikiem projektu rozszerzenia Unii. Wiem, że negocjacje nie są łatwe, jednak należy wziąć pod uwagę szerszy wymiar. Wśród 13 krajów kandydujących wasz kraj jest jednym z najlepiej usytuowanych i gotowych do wejścia do Domu Europejskiego, aby tu współistnieć z Niemcami, Duńczykami, Holendrami i Belgami. Polacy w przeszłości przetrwali 120 lat pod okupacją niemiecką i rosyjską. Podczas "zimnej wojny" bardziej niż ktokolwiek dali do zrozumienia, że nie wpisują się w podział między Wschodem a Zachodem.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AmbasadorBelgiiwPolsceRafaelVanHellemont">Nie wiem, w jaki sposób taki naród mógłby nie znaleźć swojego miejsca w Unii Europejskiej. Spodziewam się, że znajdę w Polsce partnera, który posiada wiarę w siebie, przejawia woluntaryzm i chęć do współpracy, a jednocześnie zachowuje własną specyfikę".</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselJozefOleksy">Dziękuję za obszerną prezentację. Sądzę, że będzie ona podstawą dyskusji na temat postępów negocjacji w trakcie prezydencji belgijskiej oraz wielu pytań. Nasza Komisja chce utrzymać zwyczaj oficjalnych i roboczych spotkań w urzędującą prezydencją.Poproszę teraz o zabranie głosu pana ambasadora Bruno Dethomasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SzefPrzedstawicielstwaKomisjiEuropejskiejwPolsceBrunoDethomas">Jestem zaszczycony możliwością wzięcia udziału w posiedzeniu Komisji Europejskiej Sejmu. Sądzę, że systematyczna wymiana poglądów między nami może likwidować wiele nieporozumień, jakie pojawiają się w ocenach drogi do rozszerzenia Unii Europejskiej.Dwa tygodnie temu Komisja Europejska przyjęła dokument strategiczny dotyczący rozszerzenia Unii o 13 krajów kandydujących, w tym Polskę. Dokument ten potwierdza założenia a Goeteborga i Nicei. Negocjacje z 10 państwami, które będą gotowe do akcesji zostaną zakończone pod koniec 2002 roku, aby mogły one wejść do Unii na początku 2004 roku. Wytyczne z Nicei, dotyczące prowadzenia negocjacji rozdział po rozdziale, są nadal wdrażane. Komisja Europejska dodała do wcześniejszej strategii dwa składniki. Jak wiadomo, na początku 2002 roku Komisja Europejska musi przedstawić projekty wspólnych stanowisk w obszarze rolnictwa, polityki regionalnej, funduszy strukturalnych i spraw budżetowych. Zdecydowano, że projekty zostaną zaprezentowane państwom członkowskim do dyskusji pod koniec stycznia przyszłego roku, pod prezydencją Hiszpanii, aby decyzje Unia podjęła także w czasie trwania tej prezydencji. Ramy budżetowe na lata 2000-2006 zostały przyjęte w Berlinie w 1994 roku. Wszystkie państwa kandydujące mają podobne problemy, związane ze słabością administracji. Przyjęto więc plan działania i pomocy przyszłym członkom w celu zwiększenia możliwości administracyjnych. Na realizację tego planu zostanie przyznanych dodatkowo 250 mln euro.Postępy Polski na drodze do akcesji są oceniane każdego roku na podstawie ściśle określonych w Kopenhadze kryteriów. Bierze się pod uwagę przyjęte w ciągu ostatnich 12 miesięcy ustawy i działania wdrożeniowe prawa.Polska, począwszy od pierwszego raportu, spełnia kryteria polityczne członkostwa w zakresie ochrony praw mniejszości, reguł demokratycznego prawa. Ostatni raport kładzie wprawdzie nacisk na walkę z korupcją, ale dotyczy to nie tylko państw kandydujących. Podkreśla się także konieczność skracania terminów rozpatrywania spraw sądowych.W Polsce istnieje gospodarka rynkowa. Raport mówi, iż w najbliższej przyszłości będzie zdolna do spełnienia kryteriów konkurencji na wspólnotowym rynku. Konkurencyjność jest bardzo ważnym kryterium, gdyż ściśle wiąże się z rozwojem eksportu. Jeśli chodzi o plan gospodarczy, w Raporcie Komisji Europejskiej wyrażono niepokój z powodu zwolnienia dynamiki wzrostu gospodarczego i wpływu na politykę monetarną, budżetową czy zatrudnieniową.Trzecie kryterium dotyczy transpozycji prawa wspólnotowego na prawo krajowe. Należy tu podkreślić rolę pracy Komisji Integracji Europejskiej i Komisji Prawa Europejskiego w minionym roku. Polska nadrobiła zaległości i jest teraz jednym z krajów przodujących w tej dziedzinie.Bilans raportu jest pozytywny. Nie można ukrywać, że w procesie dostosowawczym jest jeszcze wiele do zrobienia. Pozostało zaś zaledwie 12 miesięcy do ukończenia negocjacji, zaś 25 miesięcy do akcesji, jeśli będziemy przestrzegać kalendarza poszerzenia. Trzeba jeszcze dużo zrobić w niektórych sektorach, jak polityka regionalna, rolnictwo, sprawiedliwość i sprawy wewnętrzne.Nie chcąc ograniczać czasu na dyskusję, wyrażę tylko nadzieję, że dotrzymamy przyjętych terminów. 13 lat temu w Polsce odbył się "okrągły stół". My podjęliśmy zobowiązanie, że rozszerzymy Unię na kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które będą chciały być członkami Unii.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#SzefPrzedstawicielstwaKomisjiEuropejskiejwPolsceBrunoDethomas">Nadszedł czas na przyspieszenie negocjacji, przyspieszenie dostosowań i akcesję.Zawsze jestem zaskoczony, czytając w prasie komentarze, iż Polska czyni koncesję na rzecz negocjacji z Unią Europejską. To państwo kandydujące stwierdza, że jest gotowe do pełnego członkostwa. Nie jest to kwestia ustępstw. Prawo europejskie musi być wdrożone, taka jest reguła tego "klubu". Acquis communautaire tworzone było przez 50 lat i nie ma podstaw do podważania jego zasadności z powodu negocjacji z nowymi członkami. Kompromisy przyjmowano już podczas tworzenia tego prawa w przeszłości. Przedmiotem negocjacji mogą być okresy przejściowe w dochodzeniu do standardów europejskich.Mój przedmówca powiedział, że w czasie negocjacji możemy dyskutować nad kolejnymi propozycjami. Np. w zakresie swobodnego rynku leków okres przejściowy może trwać do 2008 roku. Jeśli wszystko potoczy się sprawnie, zamkniemy wkrótce kolejne rozdziały. Pogłębimy jednocześnie dyskusję na temat sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.Rozszerzenie Unii Europejskiej zapewni stabilność i wzmocni bezpieczeństwo na kontynencie. Jest to również gwarancja dobrobytu obywateli europejskich. Nie ma powodu, dla którego ta operacja nie mogłaby się powieść. Podam państwu wyniki dwóch ostatnio przeprowadzonych badań. Stwierdzono, że PKB nowych krajów członkowskich wzrośnie o 0,5-2% rocznie, zaś PKB krajów członkowskich o 0,2-0,7%. Prognoza ta sprawdziła się w Portugalii, Hiszpanii, Grecji i pierwszych członków - Francji czy Niemiec. Obiecuję, że sprawdzi się to także w przypadku Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselJozefOleksy">Dziękuję za tę prezentację. Nasza Komisja współpracuje od lat z Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie. Zawsze była to bardzo owocna współpraca. Przedstawiciele Unii służyli nam zawsze informacją i interpretacją. Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych kontaktów, za które dziękuję dziś panu ambasadorowi Bruno Dethomasowi, mając nadzieję na przyszłe owocne spotkania.Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselRobertSmolen">Pan ambasador Rafael Van Hellemnot poświęcił wiele miejsca wnioskom z wydarzeń 11 września br. w Stanach Zjednoczonych. Słusznie. Zapewne organizacje międzynarodowe, uważane za opokę stabilności na świecie, powinny takie wnioski wyciągać szybko i zdecydowanie. Wydaje się, że NATO wyciągnęło odpowiednie wnioski. Obserwujemy przyspieszenie procesu kolejnego poszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego, co byłoby zgodne z powszechną wśród analityków tezą, iż odpowiedzią społeczności międzynarodowej na nowe wyzwania, w tym terrorystyczne, powinno być rozszerzenie strefy stabilności.Czy podobne odczucia są zakorzenione wśród państw członkowskich Unii? Czy przekonanie to jest impulsem do lansowania wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej? Bez wątpienia można liczyć na Polskę i inne kraje kandydujące w tym zakresie, gdyż chcemy umacniać tożsamość Unii Europejskiej w tej dziedzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselJozefOleksy">Pan ambasador Bruno Dethomas poruszył wątek dotyczący rozumienia ustępstw w negocjacjach. W ostatnich dniach polski rząd dokonał korekty swojego stanowiska w stronę zgodną z oczekiwaniami Brukseli. Media i niektórzy politycy nazwali to ustępstwami. Pojawiły się głosy krytykujące takie "ustępstwa" bez wzajemności. Negocjacje polegają na wyłożeniu pakietów propozycji stron i dochodzeniu do kompromisowych rozstrzygnięć. Czy zechciałby pan powiedzieć, jaka jest reakcja Komisji Europejskiej na nowe, skorygowane stanowisko Polski w sprawie rynku pracy i zakup ziemi?W Polsce zostało to odebrane jako znaczący dowód elastyczności w negocjacjach. Być może druga strona tak tego nie odbiera. Proszę więc o naświetlenie tego zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Unia Europejska planowała swój budżet na okres 2000-2006. Biorąc pod uwagę poziomy PKB oraz różnice w poziomie produktu krajowego brutto określano udział w podziale budżetu Unii poszczególnych nowych państw członkowskich. Przewidywano, że Unia zostanie poszerzona o 4-6 państw z dniem 1 stycznia 2003 roku. Co najmniej 10 mld euro, a może więcej, to oszczędności budżetowe Unii, które nastąpią od początku 2003 roku.W jaki sposób oszczędności będą konsumowane, kiedy 10 nowych krajów dołączyłoby do Unii Europejskiej 1 stycznia 2004 roku? Według jakiego klucza będą dzielone oszczędzone środki? Czy możemy liczyć, że będą to dodatkowe środki, czy też istnieje obawa, że "zgubią się" gdzieś po drodze?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselAndrzejGawlowski">Na jakim etapie znajduje się teraz dyskusja na temat przyszłego kształtu Unii Europejskiej? Jaki udział w tej dyskusji przewidziano dla krajów kandydujących?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselJozefOleksy">Zanim oddam głos panom ambasadorom, chcę dodać jeszcze jedno pytanie. Działania dostosowawcze Polski prowadzone są przy uwzględnieniu daty akcesji 1 stycznia 2004 roku. Wiemy, że rozszerzenie Unii jest ściśle powiązane z przebiegiem wewnętrznych reform Unii. Na początku 2002 roku rozpocznie pracę konwencja przygotowawcza do Konferencji Międzyrządowej w 2004 roku.Czy jeżeli negocjacje zakończymy w końcu 2002 roku lub w styczniu 2003 roku, to jak szybko może powstać traktat akcesyjny? Czy proces ratyfikacyjny traktatu w krajach "piętnastki" może rozpocząć się przed polskim referendum? To przewidziane jest jesienią 2003 roku. Gdyby proces ratyfikacji traktatu miał się rozpocząć po referendum, przyjęty termin akcesji mógłby być zagrożony.Jak panowie widzą możliwość synchronizacji poszczególnych etapów ratyfikacji? Czy istnieje nierozerwalna więź między reformami instytucjonalnymi Unii a rozszerzeniem?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AmbasadorRafaelVanHellemont">Podzielimy się odpowiedziami na państwa pytania.Pierwsze pytanie dotyczyło reakcji organizacji międzynarodowych na kryzys spowodowany wydarzeniami 11 września br. To prawda, że NATO zareagowało z dużą mocą natychmiast po ataku. Sojusz ma do dyspozycji największe siły i najszersze możliwości działań. Unia Europejska znajduje się na początku drogi rozwoju swoich sił bezpieczeństwa i obrony. Jest to priorytetem naszej prezydencji w tym półroczu.Powinienem odpowiedzieć na pytanie pana posła Roberta Smolenia pozytywnie. Większość obserwatorów uważa, że atak z 11 września stał się elementem mobilizującym na rzecz rozszerzenia Unii Europejskiej. Stabilność i bezpieczeństwo na kontynencie europejskim zależy w dużym stopniu od zasięgu Unii Europejskiej. Postaramy się jeszcze w tym roku, w Laeken dokonać postępu w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Sądzę, że międzynarodowy kontekst pomoże na w tym, mimo że Turcja nie oddaje jeszcze swoich sił obronnych dla budowy wspólnej polityki bezpieczeństwa. Podczas ostatniego szczytu francusko-niemieckiego stwierdzono, że należy wyjść poza dotychczas ustalone zasady w zakresie wspólnej polityki bezpieczeństwa. To także reakcja całej Unii Europejskiej na nową sytuację geopolityczną.Pytano także, na jakim etapie znajduje się dyskusja nad przyszłością Unii Europejskiej. Sądzę, że powiedziałem już trochę na ten temat w moim wstępnym wystąpieniu. Szczyt w Laeken będzie ważnym etapem na tej drodze, ale nie najważniejszym. Zostaną jedynie określone parametry tej dyskusji. Chodzi o nakreślenie tematów do dyskusji. Naprawdę ważna debata rozpocznie się po szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Nakreśliłem już główne zadania konwencji przygotowawczej, podkreśliłem wagę kontaktów z obywatelami. Posłuży to wyborowi opcji dla Konferencji Międzyrządowej w 2004 roku. Mam nadzieję, że przed Konferencją nastąpi niezbyt długi okres refleksji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AmbasadorBrunoDethomas">Pan przewodniczący pytał o moją opinię na temat nowego stanowiska rządu w dwóch ważnych rozdziałach negocjacyjnych - Swobodny przepływ osób i Swobodny przepływ kapitału. Nie biorę udziału w negocjacjach, więc nie mogę powiedzieć, jak to wpłynie na ich przebieg. Jestem wyłącznie tutaj po to, aby pomóc Polsce w przygotowaniu się do zarządzania funduszami PHARE i monitorować przygotowania do akcesji.W sprawie okresu przejściowego na zakup gruntów Unia przedstawiła wspólne stanowisko, proponując okres 7 lat. Jest to potrzebne, aby nie doprowadzić do zakłóceń na rynku wewnętrznym. Taki okres przyjęli wszyscy kandydaci, z którymi zamknięto negocjacje w tym rozdziale. Komisja Europejska w projekcie wspólnego stanowiska, przyjętym następnie przez kraje "piętnastki", przewidziała niewielką elastyczność z myślą o Polsce. Bez wątpienia można wyjść poza okres 7 lat. Temat zostanie podjęty w trakcie negocjacji.Czy 12 lat jest racjonalnym okresem - nie wiem. W Brukseli istnieje duża obawa, że jeśli zamkniemy ten rozdział z przyznanym Polsce dłuższym okresem, inne państwa kandydujące, które tymczasowo zamknęły ten rozdział, poproszą o jego otwarcie. Historia może uzasadniać specyficzny status Polski, ale obawa rozszerzenia takiego okresu na 12 państw będzie trudne do zaakceptowania dla Unii.W sprawie dostępu do rynku pracy Komisja Europejska złożyła propozycję okresu dzielonego na 2, 3 i 2 lata. Polska stwierdziła, że odpowiada jej okres 2 lat. Sądzę, że zwolennicy wejścia Polski do Unii powinni wytłumaczyć społeczeństwu, dlaczego proponowany jest tu okres przejściowy. Przyznajemy, że nie ma powodów geopolitycznych ani demograficznych dla wprowadzenia długiego okresu przejściowego, ale istnieją obawy i niepokoje w części społeczeństwa w Unii. Politycy muszą je brać pod uwagę. Strategia waszego rządu przyjęta w tłumaczeniu zagadnienia zakłada, iż po 2 latach nie będzie ograniczeń w dostępie Polaków do rynku pracy w całej Unii. To dobra strategia.Kilka zdań na temat budżetu Unii. Teraz nie podejmujemy żadnej debaty budżetowej. Rozpocznie się ona dopiero wówczas, gdy nowe kraje wejdą do Unii z dniem 1 stycznia 2004 roku. Przedmiotem dyskusji będzie okres 2006-2007. Nie jest to dokładnie planowanie. Nie mamy określonej puli środków, które dzielimy w czasie. Pan poseł pytał o "oszczędności" za 2002 rok. Nie ma ich, ponieważ pieniądze nie zostały przekazane Unii. Były przewidziane w budżecie w razie rozszerzenia Unii. Państwa członkowskie, przekazujące środki do budżetu Unii, są szczęśliwe, kiedy nie muszą wydawać kolejnych pieniędzy.Polska będzie mogła odnosić korzyści z akcesji w postaci zwiększenia funduszy strukturalnych. Środki przeakcesyjne przekazane Polsce wyniosły już 1 mld euro. To największa kwota pieniędzy unijnych, przekazanych krajowi, który nie jest członkiem Unii. W chwili uzyskania członkostwa Polska otrzyma fundusze kohezyjne, środki dla rolnictwa itd. Prawdziwym powodem do niepokoju jest zdolność absorpcji środków pomocowych. W PHARE 2000 potrojono fundusze. Było to 150 mln euro, a z tego zaciągnięto zaledwie 23% środków. Od 31 października do 31 grudnia należałoby wykazać większą możliwość zakontraktowania środków.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AmbasadorBrunoDethomas">W przeciwnym razie utracicie pieniądze, a przede wszystkim pokażecie Unii, że fundusze strukturalne są nierealnie zakrojone. Jak można bowiem wykorzystać miliardy euro, skoro ma się problem z zagospodarowaniem 450 mln euro.Polska musi przygotować się do zarządzania funduszami strukturalnymi. Powinny powstać instytucje, które zajmą się rozdziałem, trzeba określić kompetencje regionalne i centralne. Chcąc otrzymywać 4-5 razy więcej środków niż obecnie, nie da się tego uczynić bez odpowiednich przygotowań. Jeżeli tego nie zrobicie, staniecie na słabych pozycjach w czasie dyskusji o budżecie na lata 2006-2007. W Unii Europejskiej kraje płacące najwięcej nie są wcale zwolennikami solidarności. Bądźcie więc przygotowani do "walki", pokazując, że możecie właściwie wydatkować pieniądze, które dostaniecie do akcesji. Dowodem na to będzie sprawne wykorzystywanie środków pomocowych. W przeciwnym razie osłabi się również pozycja ludzi, którzy opowiadają się za solidarnością państw członkowskich. Będę osobiście tym zasmucony, ponieważ jestem zwolennikiem solidarności unijnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselRobertSmolen">Wszyscy jesteśmy świadomi, jaka praca nas czeka, aby zapewnić formalną zdolność Polski do absorpcji środków strukturalnych. Ten temat pojawia się na każdym posiedzeniu sejmowej Komisji Europejskiej. Sądzę, że na bieżąco będziemy nadzorować te przygotowania i uda się nam na czas być gotowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Pan ambasador ma rację, mówiąc że mamy opóźnienia w "odrabianiu pracy domowej", czyli przygotowywaniu projektów, pozwalających absorbować środki Unii Europejskiej dostępne na obecnym etapie stowarzyszenia. Jeśli panu ambasadorowi jest smutno, to sądzę, że nowy rząd nie powinien takiej przykrości nadal panu sprawiać.W naszych wystąpieniach mówiliśmy o dwóch różnych rzeczach. Pan mówił o faktach bardziej współczesnych, a mi chodziło o budżet Unii, który nam przedstawiono w Lublanie tydzień temu. Pojawiły się takie pozycje jak 42 mld euro, w tym 21 mld euro to compensatory Direct Aids, co dotyczy faktycznie rolnictwa. Padło stwierdzenie, iż skoro rolnicy krajów kandydujących nigdy nie korzystali z tych środków, to nadal nie muszą korzystać. Do tego dochodzą środki Structural Action, Transpotation Networks to 6 mld euro oraz External Actions to 4,9 mld euro.Z tego ponad 10 mld euro jest dla krajów kandydujących, a nie będą one uruchomione w ciągu 2 lat. Tego dotyczyło moje pytanie. Czy te środki będą przechowywane, a może nawet powiększą się o odsetki, do dnia poszerzenia Unii, czy też z czasem nie będą się nam należeć?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AmbasadorBrunoDethomas">Jak powiedziałem, to nie są rzeczywiste pieniądze. Są to potencjalne środki, które mogłyby być przetranferowane przez kraje członkowskie do budżetu Unii, gdyby rozszerzenie nastąpiło w 2002 roku. Tak się nie stało, więc pieniądze nie są trzymane w Unii.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselStanislawKalemba">Moje pytanie dotyczy projektów wspólnych stanowisk negocjacyjnych krajów "piętnastki". Jak zostanie rozwiązana sprawa dopłat bezpośrednich do rolnictwa? Na ile się zmieniło stanowisko Unii w tej kwestii?Niezależny organ stwierdził, że za opóźnienie w uruchomieniu programu SAPARD w dużej mierze ponosi odpowiedzialność Komisja Europejska. Być może więc przyczyny słabego wykorzystania środków należy szukać nie tylko po polskiej stronie. Zapewniam, że gminy, powiaty i województwa mają przygotowane programy, a potrzeby w zakresie infrastruktury, przekształcania przetwórstwa itp. są ogromne. Środki SAPARD nie dotarły do nas zgodnie z oczekiwaniami, co w Polsce jest krytycznie oceniane.Jak wygląda dziś sprawa akceptacji traktatu z Nicei w Irlandii? Czy coś się zmieniło w tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AmbasadorRafaelVanHellemont">W oficjalnym stanowisku Unii stwierdzono, że nie będzie dopłat bezpośrednich dla rolników, ponieważ celem takiej dopłaty była kompensacja spadku cen zboża w Unii w 1992 roku. Ewolucja myślenia szła w kierunku zniesienia wspomagania finansowego względnie bogatych zachodnich rolników. Nie będzie go także dla biedniejszych rolników ze środka Europy.W budżecie wspólnotowym, zakreślonym w Berlinie, nie ma środków na stuprocentowe dopłaty bezpośrednie dla rolników nowych krajów członkowskich. Musimy się kierować pewną etyką. Jeżeli będziecie państwo podtrzymywać pogląd, że wasi rolnicy mają otrzymywać 100% dopłat, Polska wejdzie do Unii w 2012 roku. Trzeba przygotować się do wcześniejszej integracji i traktować ją jako duży sukces. Przyznane Polsce środki powinny być postrzegane jako dodatek, a nie jako fakt ujęcia wam czegokolwiek.Nigdy nie kryłem, także w rozmowach z Komisją Integracji Europejskiej poprzedniej kadencji, że w uruchomieniu SAPARD istnieje opóźnienie i odpowiada za to nie tylko Komisja Europejska, ale także Rada Europejska. Początkowy regulamin programu był sprzeczny z wewnętrznymi regułami Unii. Trzeba było przeprowadzić szerokie konsultacje prawne. Przyznaję więc, że Unia ponosiła odpowiedzialność za opóźnienia do lipca 2000 roku. Teraz jednak piłeczka jest po polskiej stronie boiska. Chcieliśmy zróżnicować programy ISPA, SAPARD i PHARE, czyniąc z niego całkowicie zcentralizowany instrument, a Polskę traktować w programie SAPARD jak kraj członkowski. Jednak postawiono na wstępie pewne warunki techniczne, m.in. warunek akredytacji agencji płatniczej. To bardzo złożony proces. Akredytacja przebiega w trzech etapach. Po pierwsze Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinna powiedzieć sama, że jest gotowa. Po drugie firma Artur Andersen, która wygrała konkurs na audytora agencji, miała wydać niezależną opinię i akredytację dla ARMR. Po trzecie, przedstawiciele Brukseli mieli wydać formalnie akredytację agencji. Na razie jesteśmy na początku trzeciej fazy, ponieważ misja akredytactyjna rozpoczęła swoje prace wczoraj. Sądzę, że SAPARD zacznie funkcjonować na początku 2002 roku.Przykro mi, że tak się stało. Rozwój rolnictwa w Polsce jest absolutnym priorytetem. Trzeba znaleźć alternatywę dla ludzi, którzy w ciągu 30 lat opuszczą rolnictwo. Należy rozwijać edukację. To niedopuszczalne, że tylko 2% dzieci wiejskich studiuje na uniwersytetach, a 16% posiada pełne wykształcenie podstawowe. Fundusz rozwoju rolniczego powinien służyć zmianie tej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AmbasadorBrunoDethomas">Ratyfikację traktatu nicejskiego należy podzielić na ratyfikację przez Irlandię i ratyfikację przez pozostałe kraje. Przewidziano, że proces ratyfikacyjny powinien zakończyć się w krajach członkowskich do końca 2002 roku. Należy zdążyć przed ratyfikacją traktatów akcesyjnych. Nie mam kompletnego obrazu procesu ratyfikacyjnego, ale nie dotarł do mnie sygnał o jakichkolwiek problemach w pozostałych krajach.W Irlandii mają rozpocząć się nowe konsultacje ze społeczeństwem. Ma to nastąpić w drugiej połowie przyszłego roku. Być może będzie się to zbiegać z wyborami parlamentarnymi. Nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje co do trybu rozwiązania problemu. Zapewniono nas, że rezultaty konsultacji społecznych będą gotowe pod koniec 2002 roku.Chcę jeszcze dodać odpowiedź dla pana przewodniczącego w sprawie ratyfikacji obu traktatów. Przygotowany zostanie jeden traktat akcesyjny dla wszystkich kandydatów. W ten sposób unikniemy wybierania przez kraje członkowskie swoich kandydatów. Traktat będzie uzupełniony o wiele załączników. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ratyfikacje przebiegały równolegle we wszystkich krajach członkowskich. Dobrze byłoby, aby ratyfikacja nastąpiła przed referendum.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselJozefOleksy">Dziękuję obu panom ambasadorom, licząc na to, że pierwsze spotkanie w tej kadencji zapoczątkuje spotkania z przedstawicielami prezydencji. Mamy nadzieję, że nasza współpraca z Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej oraz ambasadorami urzędujących prezydencji układać się będzie równie dobrze.Przechodzimy do omówienia kolejnego punktu porządku dziennego. Wysłuchamy informacji o wynikach VIII posiedzenia Rady Stowarzyszenia z dnia 20 listopada br. w Brukseli.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJaroslawPietras">Rada Stowarzyszenia spotyka się raz w roku od chwili, kiedy Układ Europejski wszedł w życie. Dokonuje przeglądu wykonania postanowień Układu przez obie strony. Na tym tle ocenia postępy przygotowań do członkostwa. Nie jest to forum negocjacyjne, więc w trakcie posiedzeń nie są prowadzone rokowania w sprawie warunków członkostwa.Sejmowa Komisja Europejska zostanie powiadomiona w najbliższy piątek o wynikach negocjacji. Jutro odbywa się sesja negocjacyjna, a więc w trakcie piątkowego posiedzenia rząd przedstawi wynik rokowań.Rada Stowarzyszenia powstała na podstawie art. 102 Układu Europejskiego. Zajmuje się podsumowaniem prac wszystkich organów Stowarzyszenia i podejmowaniem niezbędnych decyzji. Oceniając wyniki posiedzeń, trzeba odnieść się przede wszystkim do zaprezentowanych w czasie obrad stanowisk obu stron. W czasie dyskusji podnoszone są konkretne problemy, które nie zostały rozwiązane w trakcie normalnych prac na poziomie technicznym. Problemy są prezentowane przez ministrów spraw zagranicznych państw kandydujących lub państw członkowskich.Rada Stowarzyszenia zajmuje się wypracowaniem wspólnych ocen, szczególnie w odniesieniu do problemów powstających w okresie stowarzyszenia w procesie dostosowania. W wielu przypadkach Rada podejmuje konkretne decyzje, mające formalne znaczenie jako rozwinięcie postanowień Układu Europejskiego. Zanim przystąpię do omówienia poszczególnych punktów porządku obrad Rady, chcę zaznaczyć, że pan minister Włodzimierz Cimoszewicz upoważnił mnie do występowania w jego imieniu na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Europejskiej. Wraz ze mną przybyli dyrektorzy departamentów Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którzy mogą przedstawić szczegóły spotkania.Rada Stowarzyszenia zebrała się tuż po przyjęciu przez Komisję Europejską projektu raportu oceniającego postęp przygotowań Polski do członkostwa w ostatnim roku. Raport ten będzie przedmiotem dyskusji sejmowej Komisji Europejskiej w piątek, powiem jedynie, że Rada zauważyła ogromny postęp legislacyjny Polski, do czego przysłużył się parlament i jego szybka ścieżka legislacyjna ustaw europejskich.Na forum Rady przedstawiono strategię dalszego procesu rozszerzania wraz z kalendarzem możliwych wydarzeń. Dokonano ocenę procesu dostosowań. Nie podjęto tu żadnych formalnych decyzji, a jedynie wspólne oceny, które zawarto w komunikacie prasowym. Jest to jedyny formalny dokument, przedstawianym publicznie. Inne to decyzje w konkretnych kwestiach. Jak można odczytać w komunikacie, stwierdzono, że możliwe jest zakończenie przygotowań i procesu rozszerzenia tak, aby w 2004 roku Polska stała się członkiem Unii Europejskiej.Ostatnią, ale bardzo istotną częścią dyskusji była ocena stanu gospodarki w Europie i Polsce. W Unii Europejskiej obserwuje się obniżenie tempa wzrostu gospodarczego, szczególnie w Niemczech. Strona polska przedstawiła ocenę sytuacji gospodarczej w kraju, wskazując wszystkie elementy, pojawiające się w trakcie debaty publicznej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PodsekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJaroslawPietras">Prezentacja tego zagadnienia, ze względu na obszerność tematu, została dokonana na piśmie. Odpowiedni dokument otrzymali również państwo posłowie. Nie będę szczegółowo odnosić się więc do wypowiedzi ministra spraw zagranicznych na forum Rady Stowarzyszenia.Dokonano oceny stosunków dwustronnych w okresie ostatniego roku. Podsumowano pracę podkomitetów i Komitetu Stowarzyszenia. Prowadzą one prace na poziomie technicznym. Sformułowano pozytywne oceny współpracy dwustronnej, stwierdzając, iż problemy pojawiają się rzadko, a dla wielu z nich znaleziono rozwiązanie. Np. stało się tak w przypadku rybołówstwa. Porozumienie sygnalizowano już w Układzie Europejskim. Chodziło jednak o wrażliwy dla nas i Unii Europejskiej obszar, więc negocjacje toczyły się długo. Porozumienie wymaga jeszcze formalizacji, jest jednak właściwie ustalone.Podkreślono dobrą współpracę w zakresie restrukturyzacji sektora stalowego w Polsce. Chodziło o to, aby przy restrukturyzacji tego sektora państwo nie musiało udzielać bardzo dużej pomocy publicznej. Jeśli przekroczyłaby ona określone limity, mógłby się pojawić problem w związku z zasadami konkurencji. Podczas posiedzenia pozytywnie oceniono polskie plany i mamy nadzieję, iż sprawa ta nie będzie powodem konfliktu między Polską a Unią Europejską.W zakresie handlu rolnego odnotowano znaczący postęp, choć tu zwykle pojawiają się mniej lub bardziej poważne sprawy. W tej części handlu między Polską a Unią Układ Europejski pozostawia jeszcze pewne ograniczenia. Ważna była konstatacja, dotycząca tzw. protokołu dodatkowego, który znajduje się w ostatniej fazie formalizacji. Protokół komasuje wszystkie wyniki naszych negocjacji z Unią Europejską, m.in. z uwzględnieniem faktu, iż Unia rozszerzyła się w międzyczasie o kraje EFTA, czyli Szwecję, Finlandię i Austrię, oraz faktu zakończenia przez nas rozmowy w sprawie liberalizacji handlu rolnego.W trakcie posiedzenia Rady Stowarzyszenia podniesiono kwestię art. 33 Układu, który ma poważne znaczenie dla niektórych naszych eksporterów. Artykuł ten odnosi się do postępowań antydumpingowych. Chcieliśmy uzyskać potwierdzenie takiej interpretacji artykułu, która ułatwiałaby naszym eksporterom obronę w przypadku oskarżeń o dumping.Podjęto decyzję w sprawie przedłużenia okresu specjalnego traktowania Polski w sferze pomocy publicznej w odniesieniu do hutnictwa oraz decyzję, która umożliwia uczestnictwo Polski w programach wspólnotowych. Negocjacje zostały zakończone w sprawie uczestnictwa Polski w niektórych agencjach, np. agencji ochrony środowiska.Ważną częścią debaty była wymiana poglądów na tematy globalne. Strona polska podniosła kwestię stosunków z Ukrainą. Zależało nam, aby nie utracić z pola widzenia naszych stosunków z tym krajem jeszcze w okresie przedakcesyjnym. Minister Włodzimierz Cimoszewicz prezentował rozwiązania, które pozwolą na prowadzenie prac dostosowawczych do wymogów Unii Europejskiej przy zachowaniu pozytywnych stosunków Polski z Ukrainą.Kolejna przedstawiona kwestia, która została silnie uwydatniona po wydarzeniach 11 września br., dotycząca współpracy Polski z Unią w zakresie zwalczania terroryzmu.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PodsekretarzstanuwUrzedzieKomitetuIntegracjiEuropejskiejJaroslawPietras">Strona polska przedstawiła wyniki szczytu zorganizowanego w Warszawie pod patronatem i z inicjatywy prezydenta Polski, na którym spotkali się prezydenci krajów kandydujących.Wydaje się, że to krótkie spotkanie na szczeblu politycznym pozwoliło podsumować stan stosunków w ostatnim okresie oraz zaprezentować pozytywny rozwój procesu dostosowawczego w Polsce. W podsumowaniu podkreślono, że w naszych stosunkach z Unią jest na tyle niewiele spraw konfliktowych, że mogą znaleźć swoje rozwiązanie w przyjętych do tej pory formach.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselJozefOleksy">Otwieram debatę. Proszę o uwagi i pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselStanislawKalemba">W dokumentach wydanych po posiedzeniu Rady sygnalizuje się problemy gospodarcze, m.in. spadku dynamiki wzrostu, bezrobocia, deficytu budżetowego itd. Kiedyś wskaźniki te były zdecydowanie korzystniejsze. Wówczas ocena bywała krytyczna. Czy więc teraz ocena nie jest zawyżona, czy nie dano nam pewnego handicapu?Rzeczywiście warte podkreślenia i pochwały jest przyspieszenie dostosowania prawa polskiego do acquis communautaire. Jednak problemy gospodarcze pogłębiły się, ob.serwujemy regres. Jak pan minister ocenia przyjęte konkluzje w tym zakresie?W raportach chwali się nas za przyspieszoną prywatyzację i dostosowanie prawa, ale dobre oceny rozmijają się z realnym stanem naszej gospodarki. Czy narastające problemy mogą sprawić kłopoty i utrudnić szybką akcesję Polski?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuJaroslawPietras">Wkraczamy w tematykę, która będzie przedmiotem piątkowych obrad Komisji, gdyż dotyczy to m.in. Raportu okresowego Komisji Europejskiej. Rzeczywiście, obniżenie tempa wzrostu gospodarczego, co było podniesione w trakcie obrad, zostało przedstawione przez stronę polską. Podnieśliśmy np. kwestię utrzymania dynamiki dostosowań, które wymagają poważnych nakładów finansowych. Sugerowaliśmy, że jest to często uzasadnienie postulatów Polski o okresy przejściowe.Na forum Rady dokonuje się oceny ostatniego roku. Ten rok, choć nie jest szczególnie dla nas korzystny, Komisja Europejska oceniła jednak pozytywnie, nie podnosząc kwestii obniżenia tempa wzrostu gospodarczego. Niewątpliwie jednak przeprowadziła gruntowną ocenę naszej sytuacji gospodarczej, szczególnie w kontekście dyskusji, toczącej się w Polsce nad przyszłorocznym budżetem i instrumentami gospodarczymi.Strona unijna stwierdziła, że choć kryzys finansów publicznych wymaga radykalnych działań podatkowych, to z punktu widzenia równowagi zewnętrznej nie ma uzasadnienia dla zastosowania takiego instrumentu jak podatek importowy. Zostało to na forum Rady bezpośrednio przywołane. W naszym projekcie budżetu na 2002 rok nie ma propozycji wprowadzenia podatku importowego, więc uwagi Komisji Europejskiej ograniczyły się do stwierdzenia, że uciekanie się do stosowania takiego instrumentu nie miałoby podstawy w parametrach prezentowanych w polskiej gospodarce.Unia Europejska dostrzega także spadek tempa wzrostu gospodarczego w całej Europie. Ma świadomość faktu, iż obniżenie tempa wzrostu w Niemczech do poziomu 1% ma ogromny wpływ na dynamikę wzrostu gospodarczego w Polsce i innych krajach kandydujących. Ocena nie dotyczy więc jedynie Polski, lecz całego obszaru europejskiego.Chcę jeszcze dodać, że wśród kwestii poruszonych w kontekście gospodarczym mówiono także o umowach z państwami trzecimi. Stwierdzono, że należy koordynować negocjacje, aby uniknąć sytuacji, w której ustalenia z państwami trzecimi wymagałyby kompensaty w chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Chodzi głównie o nasze umowy ze Stanami Zjednoczonymi. W przeddzień posiedzenia Rady przeprowadzono konsultacje z Unią Europejską w tym zakresie, więc uwagę należy rozumieć jako potrzebę kontynuacji takiego dialogu z Komisją Europejską.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselJozefOleksy">Dziękuję panu ministrowi za informacje. Sądzę, że elementy ocen sformułowanych przez Radę Stowarzyszenia będą powracać w dyskusjach naszej Komisji. Sądzę, że już w piątek, podczas zapoznawania się z efektami najnowszej rundy negocjacyjnej, wrócimy do tych wątków.Przechodzimy do spraw różnych. Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Czepułkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Sekretariat Komisji przekazał państwu propozycję składów osobowych zespołów roboczych Komisji Europejskiej. Podział członków Komisji został dokonany zgodnie z państwami deklaracjami.W trakcie rozmów zgłoszono już pewne zmiany. Po wstępnym zapoznaniu się z projektem składu zespołu do spraw negocjacji w Unią Europejską zgłosiła się do niego jeszcze pani posłanka Joanna Nowiak z klubu SLD. Tym samym poprosiła o skreślenie jej ze składu zespołu do spraw monitoringu wdrożeń prawa.Do zespołu do spraw negocjacji swój akces złożyli także posłowie Arkadiusz Kasznia z klubu SLD i Andrzej Markowiak z klubu PO.Do prac w zespole do spraw planowania legislacji zgłosił się pan poseł Janusz Lewandowski z klubu PO.Czy mają państwo inne uwagi lub propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselStanislawKalemba">Na poprzednim posiedzeniu zgłosiłem wolę uczestnictwa w pracach zespołu do spraw negocjacji z Unią Europejską. Proszę o dopisanie mnie do składu tego zespołu. Jestem też w zespole do spraw wsi i rolnictwa. A więc pracowałbym w dwóch zespołach.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Spełniamy państwa życzenia i dopisuję do zespołu do spraw negocjacji pana posła Stanisława Kalembę.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselRomanJagielinski">Zmienię nieco temat. Chcę zapytać panów przewodniczących o opinię na temat wystąpień posłów z klubów Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony. Czy będziemy mogli sprawnie pracować w tych zespołach w takiej sytuacji? Jak będzie też wyglądać praca naszej Komisji?Czy prezydium Komisji wiedziało o takich zamiarach klubów LPR i Samoobrony? Dla mnie było to zaskoczeniem. Dyskusja na ten temat powinna odbyć się na posiedzeniu prezydium Komisji, gdyż w jego skład wchodzą przedstawiciele wszystkich klubów.Posłowie mają obowiązek pracy w komisjach sejmowych. O tym decyduje regulamin Sejmu. Sądzę, że pan przewodniczący powinien poinformować o takim fakcie Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJozefOleksy">Poczekamy jeszcze. Nie wiem, czy była to decyzja klubów parlamentarnych, czy też indywidualna decyzja grupy posłów. Ustalę to i podejmę stosowne decyzje. Posłowie nie mają obowiązku uczestnictwa w pracach danej komisji sejmowej. Nie wiem, czy zrezygnowali z pracy w naszej Komisji. Jeśli tak, uzupełnimy skład Komisji. W tej chwili sądzę, że jest to wyraz uporu tych posłów trwania w proteście dotyczącym konkretnej kwestii.Regulamin mówi wyraźnie, że rząd decyduje samodzielnie, kogo przysyła na posiedzenie komisji. Pan minister Włodzimierz Cimoszewicz przesłał list na moje ręce, w którym przeprosił za to, iż nie będzie mógł osobiście uczestniczyć w posiedzeniu i wyznaczył pana ministra Jarosława Pietrasa na swojego reprezentanta. Kolejne posiedzenie mamy w piątek. Zobaczymy, co będzie wówczas.Członkowie rządu są teraz cały czas w podróżach, gdyż podjęto decyzję o wysłaniu misji konsultacyjnych do stolic europejskich, co teraz trwa. Partie opozycyjne podjęły zaś protest, ale nie może to wpływać na pracę naszej Komisji. Nie można odmówić posłom prawa do spotkania się z ministrem spraw zagranicznych. Rozpoczęła się nowa kadencja i Komisja Europejska chciałaby zapoznać się i podyskutować z panem ministrem. Wiadomo, że częściej będziemy spotykać się z wiceministrami, gdyż nie można oczekiwać ciągłych wizyt szefa resortu na posiedzeniach Komisji. Sądzę, że nasze pierwsze spotkanie nastąpi wkrótce. Jednak zgłaszanie tego żądania w tonie politycznego protestu torpeduje działania Komisji Europejskiej, ale nie poradzimy nic na to w tej chwili. Sprawdzimy, czy koledzy, którzy opuszczają posiedzenia Komisji, podpisują listę obecności. To inna sprawa. Proszę to pozostawić prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselRomanJagielinski">Jestem członkiem tej Komisji, aby zatroszczyć się o najkorzystniejszy przebieg negocjacji i najkorzystniejszą pozycję Polski w Unii Europejskiej. Uwłacza mi stwierdzenie posłów, którzy wyszli z posiedzenia, a którzy oskarżają nas o sprzedawanie Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie mogę wpływać na wypowiedzi posłów. Na pewno dużej części posłów nie odpowiada argumentacja stosowana w wypowiedziach publicznych niektórych osób, ale w kraju istnieją zróżnicowane opinie na temat integracji europejskiej. Musimy to brać pod uwagę, a w debatach starać się kierować przeciwników Unii na tory merytorycznej dyskusji, bez ogólników politycznych. Sprawa powróci na posiedzeniu prezydium Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Warto wyjaśnić, że ta sprawa nie została podniesiona na posiedzeniu prezydium Komisji. Nie wiedzieliśmy, że taki precedens może zaistnieć, a wśród osób wychodzących było dwóch wiceprzewodniczących Komisji.Nie spotkałem się dotychczas z sytuacją, w której taki protest jest wygłaszany w obecności przedstawicieli innych państw, gości Komisji. To jest bardziej niepokojąca praktyka niż fakt protestu. Wewnętrzne sprawy nie powinny być załatwiane w obecności zaproszonych gości zagranicznych. Oczywiście, każdy poseł ma prawo wyrażać swoje poglądy na każdy temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselAndrzejGawlowski">Proponuję, aby przekazać członkom naszej Komisji wyciąg z protokołu dyplomatycznego z zagadnieniami, które nas mogą interesować. Każdy z nas powinien znać podstawowe zasady, jak tytułowanie osób pełniących określone funkcje czy poprawne zachowanie na spotkaniach. Mogę zrozumieć protest i zachowanie posłów, ale trudno mi to zaakceptować w sytuacji, gdy naszymi gośćmi są ambasadorowie. Należy wiedzieć, jak się zachować w takim towarzystwie. Być może postępowanie naszych oponentów wynika z niewiedzy w zakresie protokołu dyplomatycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselJozefOleksy">Powinniśmy już zakończyć dyskusję na ten temat. Przypominam, państwu, że na poprzednim posiedzeniu koledzy wygrali głosowanie w omawianej kwestii, czyli uwarunkowania dalszej pracy w Komisji Europejskiej uczestnictwem w posiedzeniach ministra spraw zagranicznych. O tym proszę pamiętać. Komisja nie może przyjąć takiego ultimatum. Dzisiaj koledzy zachowali się konsekwentnie, opuszczając salę obrad. Zobaczymy, jak będzie wyglądać dalsza praca po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych. To osobista sprawa posłów, czy decydują się zgłaszać swoje deklaracje w gronie członków Komisji, czy w obecności gości zagranicznych.Rozumiem, że posłowie Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony podjęli protest w związku z niespełnieniem ich ultymatywnego żądania.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselRomanJagielinski">Posłowie Platformy Obywatelskiej zachowują się różnie wobec Andrzeja Leppera. Ostatnio głosowała razem z Samoobroną. Jak czuje się przewodniczący z mojego klubu, solidaryzując się z tym towarzystwem?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie ma w tej chwili na sali zastępcy przewodniczącego z ramienia Platformy Obywatelskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselStanislawGorczyca">Reprezentuję klub PO i nie będę wypowiadać się w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Wracając do sprawy wyboru składów zespołów Komisji. Czy są inne uwagi do zaproponowanych składów?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoslankaGrazynaCiemniak">Proszę o dopisanie mnie do zespołu do spraw polityki regionalnej i skreślenie ze składu zespołu do spraw monitoringu wdrożeń prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Dokonałem zamiany. Czy są inne uwagi? Nie słyszę. Czy ktoś z państwa jest przeciwko zaproponowanym składom zespołów Komisji Europejskiej? Nie słyszę sprzeciwu. Komisja zatwierdziła składy osobowe zespołów roboczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselJozefOleksy">Zespoły powinny ukonstytuować się przed kolejnym posiedzeniem naszej Komisji, w piątek. Pierwsze zebrania poprowadzą zastępcy przewodniczącego Komisji. Czy są inne sprawy do omówienia? Nie słyszę zgłoszeń. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji Europejskiej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>