text_structure.xml
665 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
1595
1596
1597
1598
1599
1600
1601
1602
1603
1604
1605
1606
1607
1608
1609
1610
1611
1612
1613
1614
1615
1616
1617
1618
1619
1620
1621
1622
1623
1624
1625
1626
1627
1628
1629
1630
1631
1632
1633
1634
1635
1636
1637
1638
1639
1640
1641
1642
1643
1644
1645
1646
1647
1648
1649
1650
1651
1652
1653
1654
1655
1656
1657
1658
1659
1660
1661
1662
1663
1664
1665
1666
1667
1668
1669
1670
1671
1672
1673
1674
1675
1676
1677
1678
1679
1680
1681
1682
1683
1684
1685
1686
1687
1688
1689
1690
1691
1692
1693
1694
1695
1696
1697
1698
1699
1700
1701
1702
1703
1704
1705
1706
1707
1708
1709
1710
1711
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Zych oraz wicemarszałkowie Włodzimierz Cimoszewicz i Olga Krzyżanowska)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefZych">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JózefZych">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JózefZych">Na sekretarzy powołuję posłów Katarzynę Marię Piekarską i Marka Rojszyka.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JózefZych">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Marek Rojszyk.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JózefZych">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JózefZych">Protokół 47 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JózefZych">Porządek dzienny posiedzenia został paniom i panom posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JózefZych">Przypominam, że Sejm przeniósł na bieżące posiedzenie:</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JózefZych">— głosowania nad uchwałą w sprawie zmiany regulaminu Sejmu i wnioskiem o uznanie odpowiedzi na interpelację za wystarczającą,</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JózefZych">— dokończenie dyskusji nad sprawozdaniem głównego inspektora pracy.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JózefZych">Komisje nie przedstawiły do tej pory sprawozdania o poprawkach Senatu do ustawy o Naczelnym Sądzie Administracyjnym.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JózefZych">W związku z tym Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje:</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JózefZych">— skreślenie z porządku dziennego 7 punktu dotyczącego sprawozdania komisji o poprawkach Senatu do ustawy o Naczelnym Sądzie Administracyjnym;</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JózefZych">— dodanie nowych punktów porządku dziennego w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#JózefZych">- Sprawozdanie głównego inspektora pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 1993 r. - kontynuacja (punkt ten rozpatrzymy jako pierwszy w porządku dziennym);</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#JózefZych">- Głosowanie nad projektem uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu (głosowanie to przeprowadzimy w czwartek rano);</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#JózefZych">- Głosowanie nad wnioskiem o uznanie za wystarczającą odpowiedzi na interpelację pana posła Ryszarda Zająca w sprawie postępowań regulacyjnych Komisji Majątkowej przy Biurze do Spraw Wyznań Urzędu Rady Ministrów (głosowanie w tej sprawie przeprowadzimy w piątek rano).</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycje przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#JózefZych">Informuję, że na podstawie art. 99 ust. 3 regulaminu Sejmu zgłoszono wnioski do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#JózefZych">Przystępuję do zreferowania propozycji.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Unii Wolności wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu na temat stanu prac nad koncepcją reformy ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Rząd zagwarantował opracowanie jeszcze w tym półroczu koncepcji reformy ubezpieczeń społecznych, obejmujących parę milionów obywateli. Tymczasem z rządu płyną sprzeczne informacje dotyczące zarówno samej koncepcji, jak i stopnia jej opracowania. Między innymi media informowały w dniu 25 kwietnia o skierowaniu koncepcji do konsultacji ze związkami zawodowymi, mimo że nie została przyjęta przez sam rząd. Ta pozorna działalność sprzeczna jest z ustawą o konsultacjach społecznych i wymaga co najmniej informacji oficjalnej w Sejmie RP.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unii Wolności o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu na temat stanu prac nad koncepcją reformy ubezpieczeń społecznych, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 346 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 124 posłów, przeciw - 179, 43 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Klubu Parlamentarnego Unii Wolności odrzucił.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#JózefZych">Unia Pracy Klub Parlamentarny wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu rezolucji Sejmu RP w sprawie wydarzeń w parlamencie białoruskim w dniu 12 kwietnia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#JózefZych">Uzasadnienia wnioskodawcy nie przedkładają.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#JózefZych">Na podstawie uzgodnienia dokonanego w czasie dzisiejszego posiedzenia Konwentu Seniorów informuję, iż do wniosku tego powrócimy po ewentualnym międzyklubowym uzgodnieniu tekstu projektu rezolucji, co ma nastąpić dzisiaj. Tak więc w stosownej chwili do tego zagadnienia powrócimy.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#JózefZych">Unia Pracy Klub Parlamentarny wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie udziału Polski w międzynarodowych obchodach 50 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#JózefZych">W uzasadnieniu tego wniosku czytamy: Trwające od kilku tygodni publiczne spory między przedstawicielami najwyższych władz państwowych na temat sposobu reprezentowania Polski w trakcie obchodów 50 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem zagrażają polskiej racji stanu. Uważamy, iż Sejm nie może przejść do porządku dziennego nad zaistniałą sytuacją. Intencją wnioskodawców jest skłonienie stron konfliktu do znalezienia kompromisowego rozwiązania, które da szansę przedstawienia światu jasnego i jednoznacznego głosu Polski, dotyczącego zarówno jej roli w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami, jak i cech ładu międzynarodowego, ustalonego w końcowej fazie wojny.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Unii Pracy Klubu Parlamentarnego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie udziału Polski w międzynarodowych obchodach 50 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 355 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 119 posłów, przeciw - 155, 81 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Unii Pracy Klubu Parlamentarnego odrzucił.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#JózefZych">Unia Pracy Klub Parlamentarny wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu w sprawie oceny realizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 1989 r.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Do opinii publicznej docierają jednostkowe informacje stwarzające wrażenie, że realizacja ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 1989 r. prowadzi do przekazywania na rzecz Kościoła Rzymskokatolickiego majątku dużej wartości, a także że inne ułatwienia finansowe, szczególnie celne, stwarzają nieuzasadnione uprzywilejowanie. Istnieje potrzeba przekazania Sejmowi i opinii publicznej wiarygodnych informacji stwarzających przesłankę oceny funkcjonowania ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WacławMartyniuk">Przepraszam bardzo, czy pan marszałek byłby uprzejmy przedstawiać zawsze stanowisko Prezydium Sejmu w sprawach, które pan marszałek poddaje pod głosowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! W związku z tym, że we wszystkich przypadkach, które referuję, Prezydium Sejmu nie popiera zgłoszonych wniosków, przy każdym z nich nie mówiłem tego; chciałem o tym powiedzieć w końcowej części. W wypadku tych, które Prezydium Sejmu popierało, wyraźnie to na początku podkreśliłem. Tak więc we wszystkich wnioskach dotyczących porządku dziennego Prezydium Sejmu zajęło negatywne stanowisko. Wynika to z jednego ograniczenia, a mianowicie z tego, że nie mamy po prostu czasu, aby w tym porządku obrad rozpatrywać dodatkowe punkty.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Unii Pracy Klubu Parlamentarnego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu w sprawie oceny realizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 1989 r., zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 355 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 177 posłów, przeciw - 104, 74 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek Unii Pracy Klubu Parlamentarnego.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów Józefa Oleksego w sprawie przyczyn niepodporządkowania się decyzji prezydenta RP, który postanowił o sposobie reprezentowania Polski w czasie uroczystości 50 rocznicy zakończenia II wojny światowej poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JózefZych">Uzasadnienie wniosku jest zbliżone do przedstawionego na poprzednim posiedzeniu Sejmu, jednakże klub nie wyraża zgody na nieodczytywanie go i jestem zobligowany do ponownego odczytania uzasadnienia: Trwa żenujący spór pomiędzy panem premierem Józefem Oleksym a panem prezydentem Wałęsą w sprawie reprezentacji Polski w obchodach 50-lecia zakończenia II wojny światowej. Art. 28 tzw. małej konstytucji przesądza o najwyższej stanowiącej kompetencji prezydenta w reprezentowaniu państwa w stosunkach międzynarodowych. Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną państwa, m.in. opierając się na stosownych decyzjach Sejmu. Prezes Rady Ministrów nie może jednak kwestionować uprawnień prezydenta określonych w cytowanym wyżej artykule tzw. małej konstytucji bez narażania się na zarzut działania niekonstytucyjnego. Eskalacja sporu poważnie narusza autorytet Polski, w szczególności umożliwia czynnikom zewnętrznym mieszanie się w wewnętrzne podziały polityczne, prowadzi do powstania dwutorowości polskiej polityki zagranicznej. Sejm winien poznać motywy, jakimi kieruje się prezes Rady Ministrów, który nie chce podporządkować się decyzji prezydenta.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów Józefa Oleksego w sprawie przyczyn niepodporządkowania się decyzji prezydenta RP, który postanowił o sposobie reprezentowania Polski w czasie uroczystości 50 rocznicy zakończenia II wojny światowej poza granicami kraju, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 360 posłów. Za wnioskiem głosowało 27 posłów, przeciw - 246, 87 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Klubu Parlamentarnego KPN odrzucił.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego o możliwościach agenturalnie sterowanych lub korupcyjnie motywowanych działań wysokich urzędników państwowych dla celowego niszczenia poszczególnych gałęzi polskiego przemysłu i wybranych przedsiębiorstw przemysłowych, podejmowanych na rzecz krajów wysoko uprzemysłowionych i obcych koncernów przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Od dłuższego już czasu zakładom elektronicznym „Diora” w Dzierżoniowie grozi upadek. Jego przyczyną było cofnięcie przyznanego już kredytu, zagwarantowanego przez Radę Nadzorczą Agencji Rozwoju Przemysłu. Jest to kolejny przykład całej serii decyzji, poczynając od 1990 r., które zmierzały do ekonomicznego, a następnie technicznego zniszczenia polskiego przemysłu elektronicznego. Tę samą nieprzypadkową, konsekwentnie stosowaną logikę niszczenia i destrukcji polskiej gospodarki na rzecz zachodnich producentów obserwujemy w stosunku do innych gałęzi polskiego przemysłu i sektora finansów publicznych. Wskazuje to na możliwość sterowania działaniami wysokich urzędników państwowych przez agenturalne ośrodki politycznego i gospodarczego wpływu lub ich systematycznej wielkiej korupcji.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#JózefZych">Minister spraw wewnętrznych winien przedstawić Sejmowi wyjaśnienia w tej sprawie, odpowiadając na pytania:</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#JózefZych">1) Czy decyzje wysokich urzędników państwowych, od ministerstw po Narodowy Bank Polski, są poddawane analizom na okoliczność agenturalnych wpływów i korupcyjnych motywów oraz jakie są efekty tych analiz?</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#JózefZych">2) Czym polskie służby specjalne tłumaczą długofalową politykę poszczególnych kierownictw ministerstw i ich agend oraz Narodowego Banku Polskiego prowadzącą, obiektywnie rzecz biorąc, do destrukcji poszczególnych sektorów polskiej gospodarki?</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#JózefZych">3) Czy wieloletni brak reakcji ze strony polskich służb specjalnych na takie niszczące polityki nie skłania ministra spraw wewnętrznych do analizy możliwości zagranicznych wpływów agenturalnych w podległych im służbach specjalnych?</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego o możliwościach agenturalnie sterowanych lub korupcyjnie motywowanych działań wysokich urzędników państwowych dla celowego niszczenia poszczególnych gałęzi polskiego przemysłu i wybranych przedsiębiorstw przemysłowych, podejmowanych na rzecz krajów wysoko uprzemysłowionych i obcych koncernów przemysłowych, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 353 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 78 posłów, przeciw - 203, wstrzymało się od głosu 72 posłów.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej odrzucił.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu o zamierzonej reformie administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Koalicja parlamentarna SLD–PSL, w wyniku zawarcia której działa już drugi rząd, oświadczała wielokrotnie, że przeprowadzi całkowitą reformę administracji publicznej, także w odniesieniu do jej podziału na administrację rządową i samorządową. W exposé premiera Oleksego zapowiedziana została reforma administracji centralnej. Doczekaliśmy się dotychczas dość niespójnych działań. Nie została klarownie przedstawiona koncepcja administracji samorządowej wskutek dość rozbieżnych poglądów SLD i PSL w kwestii powiatów. Nie są również jasne idee w odniesieniu do województw, ich ewentualnej komasacji i koncepcji - na ile samorządowe, na ile rządowe? W świetle wypowiedzi pana Marka Borowskiego, szefa Urzędu Rady Ministrów, koncepcja powiatów i województw jest jeszcze bardziej niejasna. Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform uważa, że Sejm powinien być zaznajomiony z bardziej wyrazistą koncepcją reformy administracji publicznej. Istnieją również wcześniejsze projekty rządowe dotyczące tych problemów. Czas, aby koalicja rządząca przedstawiła po półtorarocznym okresie sprawowania władzy przynajmniej główne założenia. Liczymy, że gotowe projekty powinny zostać poddane pod dyskusję jeszcze w tym roku kalendarzowym, nie mogą one bowiem pozostawać w sferze gazetowych pomysłów.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu o zamierzonej reformie administracji publicznej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 359 posłów. Za uwzględnieniem wniosku głosowało 123 posłów, przeciw - 205, wstrzymało się od głosu 31 posłów.</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek Klubu Parlamentarnego BBWR.</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#JózefZych">Komisje: Obrony Narodowej, Ustawodawcza oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych wnoszą o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o orderach i odznaczeniach, uchylające przepisy o tytułach honorowych oraz zmieniające niektóre ustawy (druki nr 857 i 958).</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#JózefZych">Pani poseł Maria Dmochowska zgłosiła wniosek o identycznej treści.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#JózefZych">Wnioskodawcy proszą o rozpatrzenie tego punktu porządku dziennego dzisiaj i o głosowanie nad nim jutro rano.</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosków czytamy: Pilność sprawy wynika z wygaśnięcia objętych nowelizacją przepisów ustawy z dniem 8 maja 1995 r., jeżeli nie dojdzie do uchwalenia noweli na najbliższym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#JózefZych">Problem jest bezsporny. Na połączonych komisjach uzyskano pełen consensus. Debatę można ograniczyć, zdaniem wnioskodawców, do 5-minutowych oświadczeń klubowych.</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, popiera tę propozycję.</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#JózefZych">Pan poseł Ludwik Turko wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o służbie zastępczej (druk nr 824).</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#JózefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy m.in.: Punkt ten został wycofany z porządku dziennego 43 posiedzenia Sejmu z uzasadnieniem, iż rząd w najbliższym czasie przedstawi nowy projekt ustawy o obowiązku wojskowym i powinnościach obronnych, regulujący również kwestie zastępczej służby wojskowej. Rząd zobowiązał się, że projekt ten wpłynie do Sejmu do 15 marca br. Ponieważ do dzisiaj projekt ten nie pojawił się w Sejmie - pisze pan poseł - wnoszę o umieszczenie odpowiedniego punktu porządku dziennego na najbliższym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Ludwika Turko o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o służbie zastępczej (druk nr 824), zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 353 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 100 posłów, przeciw - 220, wstrzymało się od głosu 33 posłów.</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek pana posła Ludwika Turko.</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#JózefZych">Stwierdzam, że porządek dzienny 48 posiedzenia Sejmu zaproponowany przez Prezydium Sejmu, wraz z przyjętymi zmianami, został zatwierdzony.</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#JózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PiotrPankanin">Panie Marszałku! Chciałbym uprzejmie zwrócić uwagę, że w wypowiedzi pana marszałka pojawiła się pewna niezręczność w momencie, kiedy pan marszałek przedstawiał propozycję Unii Pracy w sprawie uchwalenia przez Sejm rezolucji dotyczącej wydarzeń w parlamencie białoruskim. Otóż wnioskodawcy, czyli Klub Parlamentarny Unii Pracy, dołączyli uzasadnienie. Z tego co wiem, na posiedzeniu Konwentu Seniorów uzgodniono, żeby to uzasadnienie było inne w wyniku uzgodnień międzyklubowych. Niemniej jednak prawdą jest, że uzasadnienie wnioskodawcy dołączyli.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefZych">Panie Pośle! Nie ma tu żadnej niezręczności, nie chodziło o uzasadnienie, tylko o treść projektu rezolucji. Ja nie mówiłem o żadnym uzasadnieniu, tylko mówiłem o tym, że na posiedzeniu Konwentu Seniorów uzgodniono, iż kluby ustalą tekst projektu rezolucji; natomiast, panie pośle, uzasadnienia nie przedstawiłem dlatego, że powiedziałem wyraźnie, iż do tego punktu powrócimy po zajęciu stanowiska przez Konwent Seniorów. W tym momencie, jako że nie było głosowania, nie było potrzeby przedstawienia uzasadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PiotrPankanin">Panie Marszałku! Ja nie nalegam na odczytanie, broń Boże, tego uzasadnienia, natomiast mnie chodzi o to, iż powiedziano, że nie było uzasadnienia, że nie przedstawiliśmy uzasadnienia, a to nieprawda.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefZych">Panie Pośle! Jest jeszcze jedna rzecz. Proszę państwa, zastanówmy się, czy państwo zgłaszacie uzasadnione wątpliwości. Proszę bardzo, oto dokumenty: jest wniosek Unii Pracy, jest projekt rezolucji i jest uzasadnienie rezolucji, natomiast nie ma uzasadnienia wniosku, panie pośle. Wobec tego nie rozumiem, po co te pretensje.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JózefZych"> A w ogóle, proszę państwa, jest to już nie pierwszy taki przypadek, że jednak nie czytamy dokładnie tych dokumentów - i potem są pretensje pod adresem Prezydium Sejmu. Bardzo proszę, aby w przyszłości wszyscy zwracali na to uwagę.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#JózefZych">Obecnie przedstawię propozycje dotyczące trybu rozpatrywania punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, proponuje:</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#JózefZych">— przeprowadzenie debat średnich nad punktami dotyczącymi:</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#JózefZych">— pierwszego czytania projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej;</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#JózefZych">— sprawozdania z działalności rzecznika praw obywatelskich;</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#JózefZych">— przeprowadzenie debat krótkich nad punktami dotyczącymi:</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#JózefZych">— sprawozdania komisji o projektach ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn;</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#JózefZych">— sprawozdania komisji o projekcie ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych;</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#JózefZych">— sprawozdania komisji o projekcie ustawy o zmianie Kodeksu postępowania karnego;</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#JózefZych">— pierwszego czytania projektów ustaw o Państwowym Monopolu Spirytusowym;</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#JózefZych">— pierwszego czytania projektu ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych;</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#JózefZych">— sprawozdania ministra finansów z realizacji ustawy o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#JózefZych">W debacie nad pozostałymi punktami porządku dziennego wymagającymi dyskusji Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu proponuje również rozpatrzenie jako punktu 2 porządku dziennego sprawozdania komisji o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego oraz rozpatrzenie sprawozdania rzecznika praw obywatelskich w piątek rano po głosowaniach.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#JózefZych">W zakresie przedłożonych propozycji Komisje: Ustawodawcza i Sprawiedliwości proponują przeprowadzenie debaty długiej nad sprawozdaniem rzecznika praw obywatelskich, zaś Klub Parlamentarny PSL wnosi o rozpatrzenie sprawozdania ministra finansów z realizacji ustawy o restrukturyzacji banków w piątek w godzinach przedpołudniowych.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm pozostałe propozycje Prezydium Sejmu przyjął, a nad zgłoszonymi wnioskami przeprowadzimy głosowanie.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#JózefZych">Przechodzimy do głosowania w sprawie ustalenia długości debaty nad sprawozdaniem rzecznika praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#JózefZych">Pod głosowanie poddam propozycję Prezydium Sejmu przeprowadzenia debaty średniej. Odrzucenie tej propozycji oznaczać będzie, że Izba postanowiła o przeprowadzeniu debaty długiej.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem propozycji Prezydium Sejmu w sprawie przeprowadzenia debaty średniej nad sprawozdaniem rzecznika praw obywatelskich, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 320 posłów. Za propozycją Prezydium Sejmu głosowało 304 posłów, przeciw - 6, 10 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#JózefZych">Stwierdzam, że propozycja Prezydium Sejmu została przyjęta, zatem nad sprawozdaniem rzecznika praw obywatelskich odbędzie się debata średnia.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#JózefZych">Przechodzimy do rozpatrzenia wniosku Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#JózefZych">Przypominam, że Prezydium Sejmu proponuje rozpatrzenie w piątek po głosowaniach sprawozdania rzecznika praw obywatelskich, co w przybliżeniu zajmie czas do godz. 14.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#JózefZych">Przystępujemy zatem do głosowania nad wnioskiem klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o rozpatrzenie w piątek, w godzinach przedpołudniowych, sprawozdania ministra finansów z realizacji ustawy o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#JózefZych">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 326 posłów. Za wnioskiem głosowało 159 posłów, przeciw - 95, 72 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego przyjął.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#JózefZych">Informuję, iż głosowania przeprowadzimy jutro rano, w piątek rano oraz na zakończenie obrad.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#JózefZych">Interpelacje i zapytania rozpatrzymy w czwartek w godz. 16–19.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#JózefZych">Z przyczyn porządkowych zarządzam dwuminutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 9 min 36 do godz. 9 min 38)</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JózefZych">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JózefZych">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie głównego inspektora pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 1993 r. - kontynuacja (druki nr 536 i 760).</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JózefZych">Przypominam, iż Sejm na poprzednim posiedzeniu wysłuchał sprawozdania przedstawionego przez głównego inspektora pracy oraz sprawozdania Komisji Polityki Społecznej przedstawionego przez panią poseł Krystynę Sienkiewicz.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JózefZych">Sejm postanowił o odroczeniu zakończenia dyskusji, a zatem obecnie będziemy kontynuować rozpoczętą dyskusję.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Mieczysław Jedoń, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Świrepo, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MieczysławJedoń">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Na dzisiejszym posiedzeniu w dalszym ciągu rozpatrujemy sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy. W swoim wystąpieniu chciałbym przedstawić tę działalność, uwzględniając głównie praktyczny punkt widzenia. Ze względu na ograniczenia związane z podziałem czasu między kluby przedstawiam skrót, a jeśli chodzi o całość wystąpienia, proszę o przyjęcie go do protokołu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MieczysławJedoń">Chciałbym zasygnalizować niepokojące problemy, o jakich dowiaduję się na spotkaniach poselskich, odnoszące się do urzędników Państwowej Inspekcji Pracy, Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu, działającego na terenie czterech województw Dolnego Śląska. Na tę okoliczność wspólnie z posłem Unii Pracy przeprowadziliśmy w IV kwartale ub. r. kilka rozmów z okręgowym inspektorem pracy i jego zastępcami, podnosząc problem łamania dyscypliny pracy i niestosownego zachowania się inspektorów pracy na terenie zakładów pracy podczas kontroli. Mówiąc konkretnie, szło o inspektorów pracy, którzy mając wykonywać kontrolę na terenie danego zakładu pracy, podejmowali w tym czasie prace na umowę zlecenia, np. szkolenie z zakresu bhp w innym zakładzie pracy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MieczysławJedoń">W tej sprawie dwukrotnie interweniowałem pisemnie u głównego inspektora pracy w Warszawie. Otrzymałem, delikatnie mówiąc, niestosowne odpowiedzi z pouczeniem, ażeby panowie posłowie na drodze legislacyjnej doprowadzili do zmiany ustawy o pracownikach urzędów państwowych, gdyż obecna uniemożliwia głównemu inspektorowi pracy egzekwowanie właściwej dyscypliny pracy podległych mu pracowników. Niezależnie od mojej korespondencji, jak mi wiadomo, również w tej sprawie u głównego inspektora pracy pisemnie interweniował w listopadzie ub. r. poseł Unii Pracy. Jedyną reakcją, z jaką się w tym czasie spotkał ze strony przedstawicieli Państwowej Inspekcji Pracy, była wizyta w biurze poselskim okręgowego inspektora pracy, który nakłaniał, podkreślam - nakłaniał pana posła do wycofania swojego pisma, ponieważ - według jego słów - sprawia on tylko kłopot głównemu inspektorowi pracy. Sprawa ta mimo upływu czasu nie została konkretnie rozwiązana przez przedstawicieli Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MieczysławJedoń">Innym przykładem jest tolerowanie faktu łamania przepisów przez inspektora pracy, który po spożyciu alkoholu w miejscu pracy doprowadził, jadąc swoim samochodem w drodze powrotnej do domu, do zderzenia czołowego z samochodem jadącym z naprzeciwka i uciekł z miejsca wypadku. Będąc za to skazany prawomocnym wyrokiem w zawieszeniu, wykonywał nadal obowiązki inspektora pracy, wymierzając kary grzywny. Następnie po rocznej chorobie zwolnił się z tej instytucji na mocy porozumienia stron, bez żadnych konsekwencji ze strony pracodawcy za popełniony czyn.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MieczysławJedoń">Zastrzeżenia moje budzą również poparte dowodami informacje o nieprawidłowościach w odniesieniu do okręgowego inspektora pracy we Wrocławiu. Do zjawisk negatywnych muszę zaliczyć: utrudnianie działalności przedstawicielom związków zawodowych; stosowanie szantażu wobec pracowników merytorycznych, czego jaskrawym dowodem było proponowanie jednemu z inspektorów pracy, działaczowi związków zawodowych, stanowiska zastępcy okręgowego inspektora pracy w zamian za wycofanie skargi na jego działalność, złożonej przez związek zawodowy do głównego inspektora pracy; nieprawidłowe wykorzystywanie przyznanych środków finansowych, czego przykładem może być zmiana wystroju gabinetu za kilkadziesiąt milionów starych złotych w ciągu dwóch ostatnich lat; zatrudnianie na pełnych etatach inspektorów emerytów, także takich, którzy przekroczyli 70 rok życia, i to w momencie, gdy o pracę ubiegają się młodzi ludzie, mający stosowne przygotowanie zawodowe; nieprzyjmowanie do pracy osób, które mają pełne kwalifikacje i uprawnienia inspektora pracy, przy rosnących nowych obowiązkach nakładanych na inspekcję pracy, a należy wziąć pod uwagę to, że szkolenie inspektora pracy trwa 18 miesięcy i kosztuje ok. 350 mln starych złotych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MieczysławJedoń">Z informacji wynika, że okręg wrocławski, zdaniem pracowników tej instytucji, jest traktowany przez okręgowego inspektora pracy, dojeżdżającego z Opola, jako swoisty poligon doświadczalny, co przynosi zdecydowanie negatywne efekty.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MieczysławJedoń">Mówiąc o powołanej sejmowej komisji, nie sposób nie wspomnieć o trudnościach, jakie napotyka ona podczas swego działania ze strony okręgowego inspektora pracy. Otóż, jak mi wiadomo, okręgowy inspektor pracy nie zastosował się do zalecenia przewodniczącego podkomisji sejmowej i nie powiadomił oficjalnie wszystkich pracowników okręgu o możliwości spotkania się z jej członkami w lutym br. Konsekwentnie i otwarcie sprzeciwiał się kontaktom indywidualnym i rozmowom posłów z pracownikami. Do rozmów doszło dopiero w wyniku nieustępliwości posłów.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MieczysławJedoń">Poddaję pod rozwagę głównemu inspektorowi pracy pytanie: Czy we Wrocławiu, który jest ze względu na Szkołę Inspekcji Pracy kuźnią kadr tej instytucji na całą Polskę, nie było ani jednej osoby związanej z tym środowiskiem, która mogłaby pełnić funkcję okręgowego inspektora pracy?</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MieczysławJedoń">Mam nadzieję, że na zdecydowane decyzje ze strony głównego inspektora pracy w odniesieniu do okręgu wrocławskiego i innych, w których - jak mi wiadomo - występują podobne problemy, nie przyjdzie nam długo czekać.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MieczysławJedoń">Obserwując to, co się dzieje obecnie w Okręgowym Inspektoracie Pracy, stwierdzam, że mimo upływu kolejnych lat nic konkretnego się nie zmieniło, co spowodowałoby wyeliminowanie przedstawionych problemów i poprawę stylu pracy tej instytucji. Odwrotnie, najmniejsze słowa krytyki spotykają się z ostrą i często arogancką odprawą. Tak m.in. traktowane są wszelkie zastrzeżenia i uwagi kierowane przez parlamentarzystów, związki zawodowe i samych pracowników Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#MieczysławJedoń">Kończąc, mam nadzieję, że moje wystąpienie nie wpłynie na osłabienie kontaktów i współpracę Państwowej Inspekcji Pracy z parlamentarzystami i przedstawicielami związków zawodowych, lecz odwrotnie - przyczyni się do zapobieżenia dalszym przejawom patologii występującej wśród niektórych urzędników Państwowej Inspekcji Pracy, którzy nie dbają o prestiż inspektora pracy oraz instytucji, którą reprezentują. Często zapominają, że ich praca oceniana jest na co dzień przez społeczność ludzi pracy, dla których skuteczność działań w dużym stopniu zależy od kwalifikacji moralnych.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Mieczysław Jedoń, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Jan Świrepo, Polskie Stronnictwo Ludowe, a następnie pan poseł Stanisław Kowalczyk, SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanŚwirepo">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Powszechna komercjalizacja zakładów produkcyjnych, usługowych, a także wolna gospodarka rynkowa spowodowały, że większość przedsiębiorstw w pogoni za zyskiem zapomina, że podstawowym obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie bezpiecznych warunków pracy. Jednocześnie żywiołowy proces powstawania nowych przedsiębiorstw powoduje problemy z ich pełną i szybką rejestracją w spisach Państwowej Inspekcji Pracy. Bardzo często duża część tych nowo powstałych przedsiębiorstw pozostaje przez jakiś czas poza kontrolą PIP.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanŚwirepo">Zła sytuacja ekonomiczna większości przedsiębiorstw powoduje drastyczne ograniczenia wydatków na bhp. Sytuacja taka sprzyja pogarszaniu się warunków pracy i wzrostowi zagrożenia dla zatrudnionych tam pracowników. Bardzo często pracownicy godzą się na pogorszenie warunków pracy ze względu na możliwość utraty pracy w przypadku dochodzenia swoich praw.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanŚwirepo">Dosyć niepokojąco wzrasta stopień narażenia pracowników na utratę zdrowia lub życia, o czym świadczy stałe zmniejszanie się oczekiwanej długości życia mężczyzn. Transformacja gospodarcza i ekonomiczna ostatnich lat przyśpiesza ten proces. Koszty społeczne takiego zjawiska stają się coraz większe.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JanŚwirepo">Trzeba stwierdzić, że istniejący system kontroli i tworzenia bezpiecznych warunków pracy jest wadliwy. Z jednej strony mamy dosyć sprawny i dobrze przygotowany aparat kontrolny w postaci Państwowej Inspekcji Pracy, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, Państwowej Inspekcji Handlowej i Urzędu Dozoru Technicznego, a także Państwową Straż Pożarną. Wszystkie te instytucje mają bardzo duże uprawnienia wobec przedsiębiorstw. Mogą nakładać na pracowników i zakłady pracy kary pieniężne, składać wnioski do prokuratora, podwyższać obowiązujące składki na ZUS czy też w ostateczności zamykać przedsiębiorstwa. A z drugiej strony zakłady pracy - przygniecione nadmiernymi podatkami, bez dostatecznej ilości środków obrotowych - które są zobowiązane do tworzenia bezpiecznego środowiska pracy, nie mają żadnych preferencji kredytowych i podatkowych, jeśli chodzi o wydatki przeznaczane na ten cel.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JanŚwirepo">Z przykrością trzeba stwierdzić, że stworzyliśmy większe prawne i ekonomiczne preferencje dla ochrony środowiska naturalnego człowieka niż dla samego człowieka i jego środowiska pracy. Efektem takiej polityki jest nadumieralność mężczyzn w wieku produkcyjnym.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JanŚwirepo">Z całą świadomością należy stwierdzić, że nasze państwo nie stworzyło żadnych preferencyjnych warunków ekonomicznych dla przedsiębiorstw, aby mogły one - nawet w tych ciężkich dla nich, jeśli chodzi o sytuację finansową, czasach - tworzyć optymalne warunki ograniczające szkodliwe działanie środowiska pracy na człowieka. Czynniki ekonomiczne, maksymalizacja zysku, trudno dostępne i wysoko oprocentowane kredyty stanowią podstawową przeszkodę w tym zakresie. Moim zdaniem brakuje tu także dobrej i ciągłej współpracy między pracownikami, pracodawcą i państwem. Wprawdzie w zakresie polityki płacowej są zaczątki takiej współpracy w postaci Komisji Trójstronnej, jednak należy w trybie pilnym rozszerzyć jej działanie na tworzenie bezpiecznych warunków pracy. Rozwiązanie tych problemów wymaga także pilnego stworzenia systemu prawnego, ekonomicznego, instytucjonalnego. Uważam za konieczne, aby w najbliższym czasie w trybie pilnym dostosować nasze prawo pracy i cały system ochrony pracy do wymogów konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz do przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej. Należy wprowadzić system opłat za przekroczenie dopuszczalnych norm czynników szkodliwych, przy jednoczesnym umożliwieniu tym przedsiębiorstwom otrzymania tanich kredytów na usunięcie tych zagrożeń. Należy przewidzieć w nowym systemie ubezpieczeń społecznych możliwość zróżnicowania składek w zależności od stopnia zagrożenia i ryzyka.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JanŚwirepo">Polityka fiskalna państwa powinna zakładać ulgi podatkowe dla tych przedsiębiorstw, które będą inwestowały w poprawę warunków pracy. Uważam, że tylko rozwiązania prawne i ekonomiczne skłonią pracodawców do określonych i pożądanych zachowań. Obecny system, nadmiernie represyjny i fiskalny, zmusza pracodawców do działań wręcz odwrotnych. Nie zapominajmy, że życie i zdrowie człowieka jest sprawą najważniejszą.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Stanisław Kowalczyk, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pani poseł Regina Pawłowska, także Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKowalczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odnosząc się do sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za rok 1993, chcę się ustosunkować do spraw związanych z branżą budowlaną, opierając się częściowo na wynikach kontroli Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StanisławKowalczyk">Od wielu lat budownictwo jest działem gospodarki narodowej charakteryzującym się wysokim stopniem zagrożenia zdrowia i życia zatrudnionych. W ostatnich latach nastąpiły radykalne zmiany w strukturach przedsiębiorstw i jednostkach organizacyjnych, zajmujących się budownictwem. Powstało wiele małych jednostek, głównie prywatnych, zatrudniających najczęściej od kilku do kilkunastu osób. Jednocześnie zmieniła się struktura prowadzonych inwestycji budowlanych. Powstały liczne małe place budów o krótkim cyklu realizacyjnym.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StanisławKowalczyk">Prowadzone kontrole warunków pracy w budownictwie w 1993 r. wskazują, że w małych firmach budowlanych, w pogoni za zyskiem, ogranicza się drastycznie środki na zapewnienie odpowiednich warunków pracy oraz jej bezpieczeństwa i higieny. Nieprzestrzeganie podstawowych obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy przez znaczną część, zwłaszcza prywatnych, przedsiębiorstw budowlanych stwarza potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia zatrudnionych pracowników, a niejednokrotnie również osób postronnych. Ten stan rzeczy skłania do podjęcia radykalnych działań, zmierzających do zahamowania szkodliwych społecznie i gospodarczo zjawisk i przywrócenia stanu zgodnego z prawem.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#StanisławKowalczyk">Kontrole ujawniły wiele nieprawidłowości i zagrożeń przy pracach wykonywanych w wykopach. Stwierdzono wykonywanie robót ziemnych w wykopach nie zabezpieczonych przed osunięciem się gruntu. Wykopy nie oznakowane, bez barier zabezpieczających stanowią zagrożenie dla pracowników, przechodniów i mieszkańców okolicznych budynków. Powtarzającymi się nieprawidłowościami, wynikającymi ze stosowania niewłaściwej organizacji pracy, były i są: brak wyposażenia stanowisk pracy w urządzenia pomocnicze, nieprzestrzeganie terminów badań lekarskich, dopuszczenie do pracy na wysokościach osób, które nie przeszły badań specjalistycznych, szkoleń w zakresie bhp oraz nie mają uprawnień operatorów urządzeń i maszyn budowlanych. Przyczyną występujących ww. zagrożeń wypadkowych było nieprzestrzeganie przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy zarówno przez samych pracowników wykonujących roboty budowlano-montażowe, jak również nadzór techniczny wszystkich szczebli. Działania administracji i właścicieli zakładów pracy na rzecz eliminowania zagrożeń są niezadowalające i z reguły ograniczają się do realizacji decyzji nakazowych inspekcji pracy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#StanisławKowalczyk">W zakładach sektora prywatnego przyczyną stwierdzonego stanu jest dążenie do osiągnięcia maksymalnych zysków bez inwestowania na rzecz zapewnienia właściwych warunków pracy. Pracodawcy w nowo powstałych podmiotach gospodarczych sektora prywatnego w małym zakresie są zainteresowani wkładem na cele związane z bezpieczeństwem pracy, zagwarantowaniem odpowiednich warunków higieniczno-sanitarnych, wyposażeniem pracowników w odzież roboczą i ochronną, sprzęt ochrony osobistej oraz urządzenia pomocnicze.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#StanisławKowalczyk">Działalność kontrolno-nadzorcza miała wpływ na eliminowanie w procesie budowlanym czynników stwarzających największe zagrożenie wypadkowe oraz ograniczenie stopnia przekraczania norm w wypadku czynników szkodliwych dla zdrowia.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#StanisławKowalczyk">Utrzymujący się od lat stan zagrożenia w budownictwie, duża liczba wypadków przy pracy, chorób zawodowych wskazują na konieczność kontynuacji kontroli i koncentracji w działalności kontrolnej inspekcji pracy, szczególnie przy robotach prowadzonych na wysokościach, w wykopach, a także związanych z transportem materiałów budowlanych. Należy podjąć działania propagandowe i prewencyjne w celu zwiększenia skuteczności specjalistycznego nadzoru terenowych organów budowlanych w zakresie przestrzegania przepisów Prawa budowlanego, egzekwowania wiedzy o bezpieczeństwie i higienie pracy od osób ubiegających się o uprawnienia budowlane i sprawujących nadzór budowlany.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Stanisław Kowalczyk, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pani poseł Regina Pawłowska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pan poseł Władysław Adamski, także SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ReginaPawłowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dokonując analizy przedłożonego sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za rok 1993, kierowałam się nie tylko zawartością tych dokumentów, ale również oceną konkretnych działań inspekcji pracy w moim województwie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ReginaPawłowska">Mimo zachodzącej transformacji gospodarczej i ustrojowej Państwowa Inspekcja Pracy w dalszym ciągu cieszy się dużym autorytetem i jest często postrzegana jako instytucja ostatniej deski ratunku dla ludzi szukających wsparcia w sporach z pracodawcami. Nagminne zjawiska łamania prawa pracy, niezawierania umów o pracę, zaniżania wynagrodzenia, nieopłacania składki ZUS, niezgłaszania wypadków przy pracy powodują, że Państwowa Inspekcja Pracy zajmować się musi działalnością interwencyjną. Równocześnie zdawać trzeba sobie sprawę z faktu, iż Państwowa Inspekcja Pracy w swej działalności jest ograniczona obowiązującymi normami prawnymi, które wyznaczają jej pole działania. (Chodzi m. in. o brak możliwości wylegitymowania osoby zastanej przy stanowisku pracy w kontrolowanym zakładzie. Przykładem jest tutaj fakt z województwa kieleckiego, gdzie kontrolujący inspektorzy pracy zarejestrowali na taśmie wideo pracujących, co do których uzyskali później wyjaśnienia, że nie są to pracownicy, a w kilka dni później jeden z tych rzekomych niepracowników uległ ciężkiemu wypadkowi przy pracy.)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ReginaPawłowska">Nasila się zjawisko zawierania zamiast umów o pracę umów o dzieło, w świetle których zatrudniony nie ma żadnych uprawnień pracowniczych. Plagą jest zawieranie umów na 1/2 etatu przy pełnym wymiarze czasu pracy, by w ten sposób uniknąć wypłacania wynagrodzenia minimalnego. Wysoki wskaźnik bezrobocia sprawia, że wykorzystuje się możliwość prawną zawierania dwóch umów o pracę z jednym pracownikiem na dwa różne stanowiska, wymuszając w ten sposób 16-godzinny dzień pracy bez prawa do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, a przecież już nasi dziadkowie walczyli o 8-godzinny dzień pracy. W zasadzie w żadnym z małych zakładów prywatnych nie są prowadzone rejestry urlopów wypoczynkowych, czasu pracy, a wręcz regułą jest wyrejestrowywanie zakładu na ten okres i udzielanie pracownikom urlopów bezpłatnych, bez opłacania składki na ZUS bądź wypłaty ekwiwalentu za urlop.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#ReginaPawłowska">Nie sprzyja efektywnemu działaniu inspekcji utajnienie dokumentacji statystycznej dotyczącej chorób zawodowych i wypadków przy pracy. Występują różnice w danych Państwowej Inspekcji Pracy i statystyce. Przeciąga się sprawa planowanych zmian prawa pracy i nowelizacji kodeksu. Bodźce ekonomiczne, jakimi mają prawo posługiwać się inspektorzy, są często nieadekwatne do popełnianych wykroczeń, które w wielu przypadkach, na przykład przy zatrudnieniu na czarno, wręcz opłacają się. W praktyce oznacza to, że kary są najbardziej uciążliwe dla dobrze zorganizowanych, dużych i państwowych zakładów pracy, w których stopień przestrzegania prawa jest w sumie o wiele większy niż w pozostałych, szczególnie prywatnych.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#ReginaPawłowska">Inną istotną sprawą jest realizacja przepisu stanowiącego o prawie i obowiązku pracodawcy w zakresie szkolenia pracowników. Obserwuję zjawisko wystawiania zaświadczeń o przeszkoleniu przez właścicieli zakładów pracy, którzy sami nigdy takiego przeszkolenia nie przeszli i nie posiadają odpowiednich uprawnień. W związku z powyższym należałoby rozważyć możliwość przyspieszenia nowelizacji prawa pracy, które gwarantowałoby prawo kontroli każdego zatrudnionego, bez względu na sposób zawierania umowy, na zasadzie domniemania stosunku pracy oraz podwyższenie górnej granicy kar finansowych dla pracodawców w przypadkach drastycznego i wielokrotnego łamania przepisów.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#ReginaPawłowska">Na zakończenie uważam za właściwe podkreślenie, iż Państwowa Inspekcja Pracy zawsze ściśle współpracowała ze związkami zawodowymi, wspierając ich działania w walce o przestrzeganie prawa, dzieląc się swą wiedzą i fachowością. W przypadku mojej działalności, tak związkowej, jak i parlamentarnej, zawsze mogę liczyć na współdziałanie z nimi w rozwiązywaniu trudnych problemów. Wnoszę o przyjęcie sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefZych">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JózefZych">Przemawiała pani poseł Regina Pawłowska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JózefZych">Głos zabierze pan poseł Władysław Adamski z SLD, a następnie pani poseł Wiesława Ziółkowska z Unii Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WładysławAdamski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chociaż rozpatrujemy dziś sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za rok 1993, to wiele ówczesnych problemów pozostaje aktualnymi do dziś. Co więcej, niektóre z negatywnych zjawisk weszły już na stałe do naszej subkultury. Przedstawiono je w sprawozdaniu. Jak więc widać, duże bezrobocie i zubożenie społeczeństwa sprzyjają różnorodnym nadużyciom ze strony pracodawców. Twierdzę, choćby na podstawie składanych przez robotników w moim biurze poselskim skarg, że nie są to tylko słowa.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WładysławAdamski">Skargi pracowników na pracodawców dotyczą szerokiej gamy problemów: od zatrudniania ich po kilkanaście godzin dziennie za zwykłe wynagrodzenie, do specyficznych wymagań, od których uwarunkowane jest to zatrudnienie. Obserwuje się coraz większą nonszalancję wielu pracodawców, traktowanie pracownika jak ślepą siłę roboczą, a nie jak człowieka, arogancję, wobec której prawo pracy jest tylko zbiorem pustych frazesów, najlepiej do ominięcia, coraz większą bezkarność wielu osób na dyrektorskich stanowiskach przy równoczesnym zastraszaniu załóg pracowniczych, a do tego swoistego szantażu dużo nie potrzeba. Wystarczy zagrożenie utratą pracy, stwierdzenie, iż na miejsce dopominającego się o prawa robotnika czeka za bramą kilku bezrobotnych. To takie proste, że aż łatwe. W tym pewnie leży przyczyna aż tak szerokiego spectrum naruszania praw pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WładysławAdamski">Konkretne przykłady w tej długiej debacie już podawano. Ich istota została doskonale przedstawiona przez głównego inspektora pracy i nie ma potrzeby ich powtarzania. Niemniej nasuwa się pewien wniosek. Można go sformułować krótko: skala problemu przerasta możliwości Państwowej Inspekcji Pracy, nie stworzono bowiem dostatecznych barier uniemożliwiających naruszanie przepisów ani instrumentów egzekwowania prawa. Z drugiej strony nie zagwarantowano Państwowej Inspekcji Pracy odpowiednich środków i możliwości działania, chociaż gdyby nawet je zagwarantowano, i tak nie wystarczyłoby to do szybkiego opanowania negatywnych zjawisk, gdyż zbyt wielka jest już skala problemu. W pewnym sensie dostrzega to także główny inspektor pracy. Akcentowanie potrzeby wsparcia działań inspekcji pracy jest tego oczywistą konsekwencją. Nawiązując do tego, chciałbym na zakończenie zwrócić uwagę na pewną możliwość.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#WładysławAdamski">W Sejmie znajduje się obecnie projekt nowelizacji ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów. W jednym z zapisów przewiduje on prawo parlamentarzysty do podejmowania działań interwencyjnych w prywatnych podmiotach gospodarczych, a więc tam, gdzie dziś dochodzi do największej ilości naruszeń prawa i gdzie, w myśl obecnych przepisów, podejmowanie interwencji jest mocno ograniczone. Nie chodzi tu oczywiście o ingerencję posłów w kwestie finansowe czy technologiczne, które - jako fundament istnienia każdej firmy - nie mogą być przedmiotem żadnego zewnętrznego nacisku. W świetle dzisiejszej dyskusji warto się jednak zastanowić, czy nie należałoby zastosować prawa do interwencji w zakresie niezbędnym do zbadania zgodności działań firmy z przepisami prawa, jeżeli zachodzi podejrzenie ich naruszenia.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#WładysławAdamski">Już kilka miesięcy temu na zebraniu z grupą posłów związkowych inspektorzy z Głównego Inspektoratu Pracy jednoznacznie poparli taką nowelizację.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JózefZych">Przemawiał pan poseł Władysław Adamski, SLD.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pani poseł Wiesława Ziółkowska, Unia Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie będę opisywać warunków, w jakich niejednokrotnie zmuszani są do pracy pracownicy w wielu zakładach, nie we wszystkich, ale w bardzo wielu zakładach. Podsumować to można tak - i trzeba to jasno powiedzieć - o ile kiedyś ochrony bardziej potrzebowali pracodawcy, o tyle teraz niewątpliwie potrzebują jej pracownicy. I to nie tylko tej ochrony deklarowanej z trybuny sejmowej, ale faktycznej, a więc aktywnych działań zarówno ze strony Sejmu, rządu, jak i Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WiesławaZiółkowska">Dyskutujemy na temat warunków, które trzeba spełnić, aby pracownikowi zagwarantować optymalne warunki pracy. I cóż mamy? Mamy ministerstwo pracy, które także jest odpowiedzialne za warunki pracy. W trakcie debaty nie ma żadnego przedstawiciela ministerstwa pracy. Mamy Państwową Inspekcję Pracy, która, moim zdaniem, wykonuje wiele funkcji, są to niewątpliwie bardzo ważne funkcje, ale jest mało aktywna, jeśli chodzi o działania prewencyjne i zapobiegawcze. Jest ona, uważam, zbyt mało aktywna, jeśli chodzi o wykorzystywanie kar, a przecież za pomocą sankcji karnych najprościej i najskuteczniej można zmusić pracodawcę do poprawy warunków pracy. Wymagam więc i oczekuję od Państwowej Inspekcji Pracy większej aktywności, większej integracji działań. Nie zgadzam się z moim przedmówcą, że Państwowa Inspekcja Pracy nie ma stworzonych warunków. Ma stworzone warunki, ma olbrzymie pieniądze z budżetu państwa, ma jedne z najwyższych płac w państwie. I oczekujemy, że w zamian za te warunki, nie tylko zresztą płacowe, ale również techniczne, Państwowa Inspekcja Pracy będzie aktywniej walczyła o to, aby stworzyć odpowiednie warunki pracy pracownikom.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefZych">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JózefZych">Przemawiała pani poseł Wiesława Ziółkowska, Unia Pracy.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JózefZych">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JózefZych">O głos prosi główny inspektor pracy pan Tadeusz Sułkowski.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JózefZych">Bardzo proszę, panie inspektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszSułkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Inspektor pracy zazwyczaj na co dzień obcuje z negatywnymi zjawiskami. Stąd minorowy ton sprawozdania, diagnozy, zawartych w nim wniosków. Sami sobie czasami zadajemy pytanie, czy nasze postrzeganie zjawisk dotyczących ochrony pracy nie jest nazbyt krytyczne. Jednak również w dyskusji, w wystąpieniach klubowych widoczne było wielkie zaniepokojenie stanem ochrony pracy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszSułkowski">Dla Państwowej Inspekcji Pracy, dla każdego inspektora pracy, jak i oczywiście dla mnie, kierownika urzędu, dzisiejsza debata ma ogromne, przełomowe znaczenie. Nie tylko dlatego, że Sejm po raz pierwszy rozpatruje sprawozdanie głównego inspektora pracy, lecz także dlatego, że w dyskusji, w wypowiedziach pań i panów posłów znajdujemy potwierdzenie wagi problemów zgłoszonych przez Państwową Inspekcję Pracy i niektórych wniosków, co niejako obiektywizuje naszą diagnozę i wskazuje na potrzebę pilnego wypracowania środków zaradczych. W wypowiedziach tych znajdujemy również ciekawe propozycje odnoszące się do elementów systemu ochrony pracy, jak chociażby propozycje dotyczące bodźców ekonomicznych, w tym rozwiązań ubezpieczeniowych. Pani poseł Spychalska prezentowała propozycję wprowadzenia wobec pracodawców regresu ubezpieczeniowego ze strony ubezpieczycieli przy ubezpieczeniach od wypadków przy pracy, chorób zawodowych. W wystąpieniu klubowym Unii Wolności został przedstawiony ciekawy pomysł utworzenia grupy kontrolerów Państwowej Inspekcji Pracy jako grupy mającej dokonywać podstawowych, prostych kontroli w małych zakładach, które w tej chwili są obszarem szczególnego zagrożenia i szczególnie potrzebują aktywności Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszSułkowski">Znajdujemy również w tej dyskusji uwagi i wątpliwości co do stylu pracy urzędu, bardzo ważne dla naszej działalności i wysoce zobowiązujące. Znalazły się one w wystąpieniach klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, pani poseł Bańkowskiej przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej, pana posła Jedonia, pani poseł Ziółkowskiej.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszSułkowski">Wreszcie znajdujemy, co ogromnie istotne, poparcie dla zasadniczych kierunków działania oraz cenne wskazania dla dalszej pracy Państwowej Inspekcji Pracy. W dyskusji poruszono wiele ważnych kwestii, postawiono interesujące pytania. Gotów byłbym do nich wszystkich się ustosunkować, rozwinąć poruszone wątki z punktu widzenia skuteczności nadzoru nad przestrzeganiem prawa pracy, lecz nie śmiem nadużywać cierpliwości Wysokiej Izby. Dyskusja trwała przecież kilka godzin. Dlatego spróbuję odnieść się w sposób syntetyczny, grupując zagadnienia dotyczące działalności Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#TadeuszSułkowski">Rozpocznę od uwag odnoszących się do stylu pracy urzędu. Pragnę zapewnić, że problem nie zawsze skutecznego wykorzystywania uprawnień, a szczególnie instrumentu grzywny, przez inspektorów pracy jest dostrzegany przez kierownictwo Państwowej Inspekcji Pracy i spotyka się ze zdecydowaną reakcją na wszystkich szczeblach zarządzania instytucją. Wzmożenie nadzoru wewnętrznego w tych sprawach zaowocowało w taki sposób, że o ile przypadki niepełnego wykorzystywania środków prawnych, w tym grzywny, w 1992 r. dotyczyły 18% kontroli, to w roku następnym tylko 8%, w 1994 r. - 6%. Jednocześnie chcę podkreślić, że suma kar grzywny orzeczonych w 1994 r. była wyższa w porównaniu do roku sprawozdawczego 1993. Jest to odpowiedź na uwagi krytyczne: wyciągamy wnioski i kara grzywny jako instrument jest wykorzystywana coraz intensywniej.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#TadeuszSułkowski">Konsekwentna ocena prawidłowości wykorzystania środków prawnych prowadzona jest nadal we wszystkich jednostkach kontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy także w tym roku, co zapewne przyczyni się do dalszej poprawy skuteczności oddziaływania dyscyplinującego pracodawców przez inspektorów pracy.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#TadeuszSułkowski">Jeśli chodzi o stosowanie kary grzywny w maksymalnej wysokości (obecnie 5 mln starych złotych) - szczególnie akcentowała to w swojej wypowiedzi pani poseł Bańkowska - wychodzimy z założenia, że kara maksymalna zawsze powinna dotyczyć najpoważniejszych wykroczeń pracodawców, np. uporczywego niewykonywania wyroków sądowych, drastycznych przypadków naruszeń przepisów o ochronie wynagrodzeń lub niewykonywania nakazów inspektorskich oraz utrzymywania i tolerowania przez pracodawców zagrożeń dla życia pracowników.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#TadeuszSułkowski">Inspektor pracy i Państwowa Inspekcja Pracy jako instytucja musi być wiarygodna i zachowywać swój autorytet także w kontaktach z pracodawcami. Z tego punktu widzenia fakt zdeprecjonowania się kary grzywny w jej dotychczasowej wysokości 5 mln zł nie może być powodem jej powszechnego stosowania przy wykroczeniach o mniejszym znaczeniu.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#TadeuszSułkowski">Jednocześnie wniosek o podwyższenie górnego limitu kary grzywny, z jakim występowałem do Komisji Polityki Społecznej, zmierzał do wyposażenia inspektorów w środek o wysokim stopniu dolegliwości, używany w szczególnych przypadkach tylko wobec najpoważniejszych wykroczeń, jakie przed chwilą wymieniłem. Taką metodę potencjalnego stosowania kary o bardzo wysokim stopniu dolegliwości stosuje się z powodzeniem w niektórych krajach Unii Europejskiej. Ta metoda zastosowana w naszych warunkach również może przynieść dobre rezultaty.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#TadeuszSułkowski">Przyjmuję jako słuszną uwagę, że czas trwania kontroli, szczególnie przeprowadzanych w małych podmiotach gospodarczych, jest niekiedy zbyt długi. Również w tym zakresie podejmowane są przez kierownictwo Państwowej Inspekcji Pracy działania związane z oceną wyników pracy inspektora, zmierzające, w uzasadnionych przypadkach, do skrócenia czasu kontroli kosztem oczywiście nieuniknionego wówczas jej spłycenia. To jest sprawa poszukiwania pewnego rozsądnego kompromisu. Ocena efektywności pracy inspektora z punktu widzenia liczby przeprowadzonych kontroli, a szczególnie właściwie zastosowanych środków prawnych - i do tego kierownictwo instytucji przykłada ostatnio ogromną wagę - rzutuje istotnie na poziom wynagrodzeń inspektorów pracy, który jest wysoce zindywidualizowany. Stąd musimy mieć świadomość, że takie kierunki działań, wymuszające większą intensywność pracy, egzekwowaną konsekwentnie przez przełożonych, natrafiają niekiedy na postawy zachowawcze w środowisku inspektorskim. Chciałbym powiedzieć, że to jest właśnie prawdziwe tło pojedynczych przypadków sytuacji konfliktowych, na które wskazywali w swoich wypowiedziach pani poseł Bańkowska, pan poseł Krysiewicz i pan poseł Jedoń, konfliktów z przełożonymi, którzy wymagają intensywnej pracy. Okręg wrocławski jest tego szczególnym przykładem. Pragnę zapewnić, że kierownictwo Państwowej Inspekcji Pracy nie ignoruje tych sygnałów, które Wysoka Izba w czasie dyskusji przedstawiła, tym bardziej nie podchodzi do nich w sposób opieszały. Jeżeli jednak jesteśmy zdecydowani intensyfikować działalność i sprawność instytucji, to są to do pewnego stopnia naturalne koszty podnoszenia tej sprawności.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#TadeuszSułkowski">Opinie na temat biurokracji w Państwowej Inspekcji Pracy rozważymy z należytą starannością i, jeśli to możliwe, wyciągniemy wnioski racjonalizujące pracę instytucji. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że procedury określone prawem przesądzają w wielu wypadkach o funkcjonowaniu naszego urzędu i jego organów w sposób, który może sprawiać wrażenie nadmiernego sformalizowania, a w konsekwencji zbędnej biurokracji. Przykładem może być konieczność każdorazowego przytaczania przez inspektora pracy w dokumentach pełnej podstawy prawnej decyzji inspektorskiej. Nie jest intencją Państwowej Inspekcji Pracy ani jej kierownictwa zawłaszczanie uprawnień w dziedzinie ochrony pracy, jak to określono w wystąpieniu przedstawiciela klubu SLD. W stosunku do stanu sprzed 5–10 lat Państwowa Inspekcja Pracy jako organ nadzoru i kontroli nad przestrzeganiem prawa pracy realizuje w pełniejszym, i to w znacznie pełniejszym, zakresie swoje zadania i uprawnienia ustawowe. Potrzeby wynikające z pojawienia się problemów właściwych gospodarce rynkowej spowodowały, że inspekcja powróciła do swego, zgodnego z polską tradycją z okresu międzywojennego, zakresu działania, o wiele szerszego niż bhp, z którym była utożsamiana przez ostatnie dziesięciolecia.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#TadeuszSułkowski">Pragnę też podkreślić, że żadna propozycja współpracy ze strony innych instytucji i organów władzy nigdy nie pozostała bez odzewu. Państwowa Inspekcja Pracy wychodzi z licznymi inicjatywami współpracy do instytucji, których działalność mieści się w kręgu ochrony pracy. Potwierdzeniem tego są porozumienia zawarte ze specjalistycznymi organami kontroli, jak: Państwowa Inspekcja Sanitarna, Wyższy Urząd Górniczy, Urząd Dozoru Technicznego, a także prokuratura generalna. Pragnę więc zapewnić, że nie jest zamiarem Państwowej Inspekcji Pracy demonstrowanie swej wyłączności w sprawach ochrony pracy. W zakresie swych aktualnych uprawnień ustawowych Państwowa Inspekcja Pracy jest gotowa uczestniczyć w szeroko rozumianej współpracy organów państwa na rzecz ochrony pracy.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#TadeuszSułkowski">Przechodząc do poszczególnych zagadnień i problemów z zakresu ochrony pracy, które były podnoszone w dyskusji, chciałbym powiedzieć o zaangażowaniu Państwowej Inspekcji Pracy w sprawę przeciwdziałania nielegalnemu zatrudnianiu. Sprawa była poruszana w parlamentarnych wystąpieniach klubowych Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy, poruszali ją także pan poseł Szymański i pan poseł Kopeć. Państwowa Inspekcja Pracy w zagadnienia nielegalnego zatrudnienia wkroczyła niejako na granicy swych uprawnień ustawowych. Wkroczyła spontanicznie, ze względu na potrzeby, które zaistniały na skutek powstania nowego zjawiska, wcześniej nie znanego, jak również z powodu luk prawnych oraz braku wyspecjalizowanych służb. Na razie brakuje środków prawnych do działania w tym zakresie, brakuje środków inspekcji (szczególnie dotyczy to postulowanego poszerzenia uprawnień o środek prawny, jakim byłoby przyjęcie domniemania zawarcia umowy o pracę). Uzyskawszy potrzebne uprawnienia Państwowa Inspekcja Pracy będzie uwzględniała zagadnienie nielegalnego zatrudnienia w swojej działalności, realizując jednak główny zakres swoich zadań ustawowych, jakim jest nadzór nad przestrzeganiem przepisów, a ujmując ogólnie - ochrona pracy, dążenie do tego, aby chronić każdą pracę, również pracę, która jest wykonywana w warunkach wątpliwego czy niejasnego usytuowania w świetle przepisów. Państwowa Inspekcja Pracy natrafiając na sytuację nielegalnego zatrudnienia będzie dążyła do tego, aby inspektorzy mogli zapewnić pracownikom należytą ochronę tak pod względem bezpieczeństwa, jak i pod względem niezbędnego zabezpieczenia socjalnego. Jednocześnie Państwowa Inspekcja Pracy będzie w tej kwestii pozostawała w ścisłej współpracy z wyspecjalizowanymi instytucjami, a przede wszystkim z krajowym Urzędem Pracy, Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, urzędami skarbowymi i Policją, sygnalizując napotkane zjawiska związane z nielegalnym zatrudnieniem.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#TadeuszSułkowski">W licznych wypowiedziach, parlamentarnych wystąpieniach klubowych Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy oraz parlamentarnego koła związków zawodowych była poruszana kwestia skuteczności działań Państwowej Inspekcji Pracy związanych z ochroną wynagrodzenia oraz egzekucjami wyroków sądowych dotyczących stosunku pracy. Odnosili się do tej sprawy również pan poseł Borek i pani poseł Błoch. Pytali państwo, co Państwowej Inspekcji Pracy jest potrzebne i co zamierza robić. Chciałbym się krótko odnieść do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#TadeuszSułkowski">Przede wszystkim potrzebne jest poszerzenie uprawnień inspektora o możliwość wydawania nakazu w sprawach dotyczących świadczeń ze stosunku pracy. Obecny środek, jakim dysponuje inspektor - wystąpienie - okazuje się nie dość skuteczny; był odpowiedni, gdy dotyczył pracodawców państwowych, gdyż pracodawcy prywatni interpretują to bardziej jako prośbę niż jako postępowanie obligujące, wobec tego potrzebne by było wyposażenie w prawo wydawania nakazu. W wypadkach uporczywego uchylania się pracodawcy potrzebne byłoby również upoważnienie Państwowej Inspekcji Pracy do występowania do sądu z wnioskiem o decyzję nakazującą zaprzestanie działalności zakładu. Potrzebne jest także podwyższenie górnej granicy kary grzywny, tak aby mogła być ona stosowana szczególnie w odniesieniu do egzekucji wyroków sądowych ze stosunku pracy, jak również nie wykonanych nakazów dotyczących ochrony wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#TadeuszSułkowski">Wiele wypowiedzi w dyskusji dotyczyło stanu ochrony pracy w rolnictwie indywidualnym. Wyrażano wielkie zaniepokojenie. Pod adresem Państwowej Inspekcji Pracy kierowane były pytania, jak zamierza postępować wobec tego obszaru zagadnień. Chciałbym najpierw powiedzieć, że dla Państwowej Inspekcji Pracy istotną wskazówką mogą być kierunki wytyczone przez Unię Europejską w podsumowaniu Europejskiego Roku Ochrony Pracy wiosną 1993 r. Rolnictwo rodzinne zostało wówczas uznane za dziedzinę wymagającą najpilniejszego objęcia nadzorem w ramach tzw. kategorii samozatrudniających się, czyli pracujących na własny rachunek. Uznano, że powody, dla których jest to kategoria wymagająca najpilniejszego objęcia nadzorem, wynikają z faktu, że jest to najliczniejsza grupa zawodowa wśród samozatrudniających się, charakteryzująca się wysokim poziomem zagrożeń, w tym zagrożeń publicznych; przy czym również wysoki poziom zagrożeń dotyczy tam dzieci i młodocianych.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#TadeuszSułkowski">Raport Państwowej Inspekcji Pracy na temat stanu ochrony pracy w rolnictwie indywidualnym pozwala stwierdzić dwa bardzo znamienne fakty. Ponad 50% wypadków śmiertelnych i ok. 40% wszystkich wypadków w rolnictwie indywidualnym było powodowanych złą organizacją pracy bądź stanowisk, metodami pracy oraz nieświadomością zagrożeń. Są to przyczyny, które mogą być usunięte środkami niemal bezinwestycyjnymi. Dlatego w ramach obecnych uprawnień ustawowych - w porozumieniu i w koordynacji z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, kasami rolniczego ubezpieczenia społecznego, Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa i przy współudziale organizacji społecznych, które ułatwiają dotarcie do środowiska wiejskiego, jak np. ochotnicze straże pożarne, koła gospodyń wiejskich - Państwowa Inspekcja Pracy będzie prowadziła działalność instruktażowo-doradczą, informacyjno-szkoleniową. W wypadkach zainteresowania ze strony rolników i wyrażenia przez nich zgody będą również przeprowadzane wizytacje w gospodarstwach w celu zidentyfikowania istniejących tam zagrożeń i udzielenia informacji co do sposobu ich usuwania. Na razie do wykonania tego zadania Państwowa Inspekcja Pracy dysponuje 100 etatami, tj. po 2 na województwo. Nie muszę wyjaśniać, że to mało, że stopniowo, ale systematycznie będziemy starali się zwiększać te możliwości oddziaływania Państwowej Inspekcji Pracy; natomiast o tym, jakie będzie tempo i skala zwiększania tych możliwości, będzie decydowała Wysoka Izba przy okazji prac nad kolejnymi budżetami. Muszę jednak podkreślić, że osiągnięcie stanu docelowego, jakim byłby nadzór nad bezpieczeństwem pracy w rolnictwie indywidualnym, o czym mówiłem na początku, jest perspektywą odległą. Zamożne kraje Unii Europejskiej, takie jak np. Dania, Wielka Brytania czy Irlandia, dochodziły do takiego stanu przez dziesięciolecia - 20, 25 lat; stąd na razie będziemy poprzestawali na działalności instruktażowo-doradczej.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#TadeuszSułkowski">Kolejna sprawa, poruszana w wielu wypowiedziach, to problem małych zakładów pracy, stan praworządności, zagrożeń i postępowanie Państwowej Inspekcji Pracy wobec tego szczególnego sektora gospodarki. Sprawa była podnoszona w wielu wypowiedziach zarówno klubowych, jak i indywidualnych. Najważniejszy cel, jaki stawia sobie Państwowa Inspekcja Pracy na najbliższe lata, to docieranie z kontrolą inspektora, z wizytą inspektora, do zakładu. Sam fakt obecności inspektora w zakładzie jest priorytetem, faktem nr 1 - żeby dotarł do zakładu, który jeszcze nigdy nie był wizytowany, w którym jeszcze nigdy inspektora nie było. Stanowi to oczywiście o potrzebie zwiększenia liczby kontroli o charakterze rozpoznawczym, pogłębianych w niezbędnych przypadkach. I w tej kwestii zgadzam się z opinią, postulatem - wyrażonym przez panią poseł Bańkowską, przez pana posła Rulewskiego - że przed instytucją stoi i będzie realizowana, jest dostrzegana potrzeba zwiększenia częstotliwości, liczby kontroli, tych kontroli podstawowych. Jednocześnie pewnej zmiany formuły wymaga metodyka - szczególnie w odniesieniu do tych zakładów - polegająca na rozpoznaniu, na ustaleniu przez inspektora w pierwszej kolejności, czy i w jaki sposób jest organizowany sam proces ochrony pracy; czy on w ogóle istnieje. W drugiej kolejności identyfikacja najważniejszych zagrożeń. Te zmiany metodyki pracy określają pewien nowy model działania Państwowej Inspekcji Pracy. Nowy w stosunku do nawyków, przyzwyczajeń z przeszłości, kiedy kontrole inspekcji były bardziej dogłębne, czasochłonne. Będzie to również wymagało pewnego przystosowania się kadry instytucji.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#TadeuszSułkowski">Działalność Państwowej Inspekcji Pracy może istotnie usprawnić dysponowanie niezbędnymi informacjami o podmiotach gospodarczych. W swoim wystąpieniu zwróciła na to uwagę pani poseł Bańkowska. Świetnie wiemy, że Państwowa Inspekcja Pracy nie dysponuje informacjami o nowo powstających zakładach. Zakres jej wiedzy — o w ogóle istniejących obecnie podmiotach gospodarczych, o tym z górą milionie podmiotów gospodarczych, które powstały w ciągu ostatnich 3–4 lat — jest niewielki. Dlatego postulujemy, aby w Kodeksie pracy został nałożony na pracodawców obowiązek informowania Państwowej Inspekcji Pracy o swojej działalności, o jej charakterze i zakresie.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#TadeuszSułkowski">I tutaj chciałbym wyjaśnić pewną sprawę. Powstało bowiem pewne nieporozumienie - wyrażone w wypowiedzi pani poseł Dmochowskiej, ale również przy innych okazjach na forum parlamentu słyszałem taką interpretację - że inspekcja pracy domaga się uzależnienia podjęcia działalności gospodarczej przez przedsiębiorców od uzyskania jej zgody. Absolutne nieporozumienie. Nie zamierzamy w żaden sposób hamować procesu przedsiębiorczości, natomiast niezbędne jest, aby inspekcja taką informacją dysponowała; jest to więc drugi fragment, jakby drugi etap - informacja o działalności. Natomiast jeżeli z tą działalnością wiążą się zagrożenia, należy w Kodeksie pracy zobowiązać pracodawcę do opracowania programu ich ograniczenia lub likwidacji i przedstawienia go Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#TadeuszSułkowski">Te dwa elementy mogą w istotny sposób zracjonalizować działalność instytucji, działalność urzędu. Pozwoli to na bardziej precyzyjny wybór przez inspektorów zakładów do kontroli, a przez to wpłynie na obniżenie kosztów budżetowych działalności kontrolnej instytucji.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#TadeuszSułkowski">W wielu wypowiedziach była podnoszona sprawa współpracy Państwowej Inspekcji Pracy ze związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców, np. w wypowiedziach klubowych, w wystąpieniu pani poseł Spychalskiej, która zabierała głos w imieniu posłów i senatorów związkowych, w wypowiedziach pani poseł Wilczyńskiej, pana posła Kaniewskiego, pana posła Bartoszka.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#TadeuszSułkowski">Chciałbym podkreślić, że Państwowa Inspekcja Pracy w swej działalności nadzorczej gwarantuje wsparcie związkom zawodowym i Społecznej Inspekcji Pracy, a jednocześnie skuteczność Państwowej Inspekcji Pracy w istotny sposób zależy od aktywności związków zawodowych i Społecznej Inspekcji Pracy. Na wniosek związków zawodowych zostało przeprowadzonych około 1000 kontroli. Pan poseł Rulewski w swoim wystąpieniu powiedział, że to za mało, że mogłoby tych kontroli być znacznie więcej. Mogę powiedzieć tylko, że żaden wniosek ze strony związków zawodowych nie pozostanie nigdy bez reakcji, że przeprowadzona zostanie kontrola - czy to w trybie interwencyjnym, czy normalnym.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#TadeuszSułkowski">Zagadnienie, które wpływa na szczególne zacieśnienie w tej chwili współpracy organizacji pracodawców, związków zawodowych i Państwowej Inspekcji Pracy, dotyczy układów zbiorowych pracy. Jest to sprawa ciągle jeszcze wymagająca szkolenia, zapoznawania się z metodyką, techniką, przepisami. W tym zakresie Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi energiczną działalność szkoleniową we współpracy z Konfederacją Pracodawców Polskich i głównymi centralami związkowymi.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#TadeuszSułkowski">Chciałbym jednocześnie podkreślić, że w sektorze prywatnym w małych zakładach rysuje się bardzo poważny problem związany z brakiem form przedstawicielskich, i to po obu stronach - zarówno pracodawców, jak i związków zawodowych. Fakt, że nie ma form organizacji pracodawców, powoduje, że brakuje adresata wniosków prewencyjnych Państwowej Inspekcji Pracy odnoszących się do małych zakładów. Z całym szacunkiem i życzliwością wobec organizacji pracodawców, trzeba stwierdzić, że nie są one jeszcze przygotowane do odgrywania roli koordynatora, adresata, który zapewniałby przepływ informacji pomiędzy pracodawcami, organizowałby szkolenia, informował o nowych ważnych wydarzeniach, spostrzeżeniach dotyczących zagrożeń. Stąd wydaje się, że niezbędne jest stworzenie przez państwo organizacjom pracodawców warunków do profesjonalnego rozwoju w zakresie ochrony pracy, ponieważ te organizacje powinny przejąć obowiązki, które wcześniej spełniały urzędy państwowe, takie chociażby, jak zjednoczenia branżowe.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#TadeuszSułkowski">Współpracę z parlamentem Państwowa Inspekcja Pracy jako organ podległy Sejmowi traktuje jako powinność o szczególnym znaczeniu. Problemy bieżące dotyczące przestrzegania prawa pracy są i będą sygnalizowane Wysokiej Izbie, Radzie Ochrony Pracy w postaci raportów tematycznych, pozwalających zdecydować, czy sprawa, jej charakter, ma rangę, która wymaga zainteresowania tym Wysokiej Izby, ze względu na jej funkcję kontrolną. Ostatnie przykłady tego rodzaju dokumentów to raport z katastrof w 1993 r. i 1994 r., analiza i wnioski dotyczące skarg zgłaszanych do Państwowej Inspekcji Pracy oraz raport o stanie ochrony pracy w rolnictwie indywidualnym.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#TadeuszSułkowski">Państwowa Inspekcja Pracy jest zawsze gotowa podjąć działania interwencyjne na życzenie Wysokiej Izby. Po obecnej debacie czy w rezultacie tej debaty i dyskusji dostrzegłem też potrzebę odbywania spotkań z klubami parlamentarnymi - w przeszłości taka forma współpracy dawała bardzo interesujące wyniki - i będę przedstawiał propozycje w tej sprawie prezydiom klubów.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#TadeuszSułkowski">Pragnę podziękować paniom i panom posłom za cierpliwość. Chciałbym też złożyć podziękowanie Radzie Ochrony Pracy, w której działa liczne grono parlamentarzystów, za starania, aby ta debata doszła do skutku.</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#TadeuszSułkowski">Kończąc, chcę podkreślić, że inspektorzy PIP zdają sobie sprawę z trudności, jakie przyjdzie im pokonywać w najbliższych latach. Świadomi tego, staramy się doskonalić: doskonalić siebie, metody i formy naszej pracy, by jak najskuteczniej działać na rzecz poszanowania prawa pracy oraz ochrony życia i zdrowia pracowników. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-22.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-22.30" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję panu inspektorowi.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie proszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej panią poseł Krystynę Sienkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dziękuję bardzo za liczny udział posłów w debacie nad sprawozdaniem głównego inspektora pracy. Potwierdza to potrzebę kompleksowego potraktowania stanu pracy i prawa pracy w Polsce, a także słuszność decyzji Prezydium Sejmu o umieszczeniu sprawozdania w planie posiedzeń Sejmu, mimo pewnych wahań w początkowej fazie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#KrystynaSienkiewicz">A teraz kilka uwag. PIP jest organem podległym parlamentowi, ale nie jedynym zajmującym się kontrolą i nadzorem. Tych służb kontrolnych jest więcej i bardzo przedziwne są ich podporządkowania, że wspomnę tylko służby sanitarne, Wyższy Urząd Górniczy, Urząd Dozoru Technicznego, Państwową Inspekcję Handlową. Dlatego też w wielu wypowiedziach poselskich podkreślano brak koordynacji, szczególnie na szczeblu podstawowym, tym najbliższym podmiotów, przy dużej liczbie różnych inspekcji brak tego współdziałania, niewielką bądź zupełnie żadną ich współpracę.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Zwracamy uwagę na brak organu koordynującego te inspekcje o różnej podległości, jak już mówiłam, i może rolę tę mógłby pełnić minister pracy, gdyby zechciał wykazać zainteresowanie, gdyby był obecny podczas debaty. Wielu posłów wyrażało żal z powodu niezrozumiałej nieobecności przedstawicieli rządu, w tym posła ministra pracy. A przecież Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej przygotowuje również zbiorczą ocenę bezpieczeństwa i warunków pracy, a więc nie tylko tę ograniczoną do patologii, nieprawidłowości bądź samej działalności PIP. Jest to szersza analiza. I mamy też nadzieję na poznanie przyczyn tej zbiorowej absencji w ławach rządowych w piątek w ubiegłym tygodniu, no i częściowo dziś.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Jako poseł delegowany z Klubu Parlamentarnego Unii Pracy, a także z Komisji Polityki Społecznej do Rady Ochrony Pracy wdzięczna jestem za wypowiedź w imieniu grupy posłów i senatorów związkowych w sprawie wzmocnienia roli ochrony pracy, ale poprzez wzmocnienie czy uzupełnienie jej prezydium o udział przedstawiciela związków zawodowych. W Radzie Ochrony Pracy uczestniczą centrale związkowe i jest taka propozycja rotacyjnego udziału wiceprzewodniczącego wywodzącego się ze związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#KrystynaSienkiewicz">O regulaminie Rady Ochrony Pracy już nie wspomnę, czeka od 24 listopada na podpis.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Chcę jeszcze raz przypomnieć na użytek autorów tych wypowiedzi, które tego wymagają, że PIP podlega Sejmowi, nie Ministerstwu Pracy i Polityki Socjalnej, i nie może też podlegać samorządowi, a takie głosy się pojawiały. PIP może, powinna i czasem zdarza się, że współpracuje z samorządem, ale musi pozostać apolityczna i niezależna, co może jej zapewnić podległość tylko Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Wielu występujących posłów zwracało uwagę na zjawisko zatrudnienia nielegalnego lub półlegalnego. Pytania o rozmiar szarej lub czarnej strefy, adresowane częściowo do PIP, nie zawsze najwłaściwiej są adresowane, aczkolwiek pytania te nurtują nie tylko polityków, inspekcję pracy, ale również analityków gospodarki. Otóż z analiz prowadzonych od półtora roku przez Główny Urząd Statystyczny i Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową wynika, że z prawie trzymilionowej rzeszy bezrobotnych nielegalnie dorabia 1100 tys. osób. Według Instytutu z pracy na czarno pochodzi aż 75% uzyskiwanych dochodów. Stawki płacone przez nielegalnych pracodawców są średnio dwukrotnie wyższe od oficjalnych, co oczywiście osłabia determinację w poszukiwaniu formalnego etatu i powoduje, że w obecności inspektora pracy wszyscy ci zatrudnieni są tylko gośćmi, przyjaciółmi bądź znajomymi pracodawcy, bądź znajomymi królika. Jest to jednak problem na zupełnie inną dyskusję, chyba że miałby spowodować podwyższenie kar o dotychczasowej górnej granicy 5 mln zł (średnio wypada ok. 1 mln zł).</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Polityka kadrowa wstrząsanej wewnętrznymi konfliktami Państwowej Inspekcji Pracy kilkakrotnie była przedmiotem obrad Komisji Polityki Społecznej i służyła nie tylko powołaniu komisji (która nie miała przecież odgrywać roli komisji śledczej, a jedynie badała sprawę, i nie miała na celu zadośćuczynienia potrzebie aktywności poselskiej, ponieważ taką aktywność posłowie mogą realizować na bardzo wielu polach), ale głównie uporządkowaniu problemów pracowniczych Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#KrystynaSienkiewicz">25 kwietnia Rada Ochrony Pracy rozpatrywała politykę kadrową prowadzoną w Głównym Inspektoracie Pracy, w Państwowej Inspekcji Pracy, a więc jej okręgach. Stosowne stanowisko zostanie przekazane marszałkowi Sejmu.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#KrystynaSienkiewicz">Rada Ochrony Pracy rozpatrywała założenia ustawy o służbie medycyny pracy. Od kilku lat problem sprowadzenia służby medycyny pracy do właściwej roli, jak również finansowania służb medycyny pracy jest niezwykle istotny. Rada Ochrona Pracy zobowiązała posłów - swoich członków - do wniesienia projektu ustawy o służbie medycyny pracy, o ile rząd nie przejawi takiej inicjatywy w ciągu dwóch miesięcy. Ten dwumiesięczny termin mija 21 maja.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#KrystynaSienkiewicz">Być może niektóre osoby zbyt ostro oceniły działalność Państwowej Inspekcji Pracy, być może wypowiedzi były zbyt radykalne, czasem za mało obiektywne, za mało precyzyjne. Ale chciałabym przypomnieć Wysokiej Izbie, że było to pierwsze sprawozdanie od chwili uchwalenia ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy w marcu 1981 r. Kiedy roczne sprawozdania staną się rutynowe, będą zapewne ograniczone do spraw konkretnych, dyskutowanych w ramach normalnej debaty, odnoszącej się tylko do ich zakresu.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#KrystynaSienkiewicz">Komisja Polityki Społecznej regularnie obserwuje i działalność, i efektywność działania Państwowej Inspekcji Pracy, dysponuje też planem finansowym Państwowej Inspekcji Pracy. Za kilka tygodni będzie rozpatrywała sprawozdanie za 1994 r., w którym być może nie będzie części albo chociaż tylko cząsteczki tych ponurych zjawisk i statystyk, będących przedmiotem obrad, bądź zakres ich będzie inny. Bliżej końca też będą prace nad Kodeksem pracy, uwzględniające postulaty i oczekiwania Państwowej Inspekcji Pracy, w tym w sprawie domniemania umowy o pracę czy informacji o zaistnieniu nowych podmiotów, nowych miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#KrystynaSienkiewicz">Pod obrady Sejmu, ciągle wyrażam taką nadzieję, trafią inicjatywy legislacyjne. Być może rząd zechce znowelizować kilkadziesiąt starych ustaw regulujących warunki pracy w różnych obszarach nie związanych z inspekcją pracy i kilkaset rozporządzeń pamiętających lata pięćdziesiąte. Jest to praca tytaniczna, ale mająca bezpośrednie odzwierciedlenie w działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Jeżeli powiem, że w wykazie urządzeń, które Urząd Dozoru Technicznego dopuszcza do obrotu, nie znajdują się rurociągi przesyłowe, stacje paliw, wesołe miasteczka - każdego roku zdarza się wiele wypadków w wesołych miasteczkach - jest oczywiste, że wówczas również to instrumentarium, którym dysponują Państwowa Inspekcja Pracy i wszystkie pozostałe inspekcje, będzie poszerzone.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#KrystynaSienkiewicz">W Komisji Polityki Społecznej pochylimy się oczywiście wnikliwie nad bogactwem tych wszystkich wniosków zgłoszonych podczas debaty nad sprawozdaniem głównego inspektora pracy za rok 1993, licząc, że wpłyną one i na naszą ocenę działalności tego organu.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Komisja Polityki Społecznej proponuje, aby Sejm przyjął do wiadomości sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 1993 r.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15.03.1995 r. (sygn. akt K.1/95) w sprawie niezgodności niektórych przepisów ustawy z dnia 2 grudnia 1994 r. o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw z przepisami konstytucyjnymi (druki nr 912 i 946).</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji posła Marka Mazurkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekMazurkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiając Wysokiej Izbie sprawozdanie połączonych Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej w sprawie przedłożonego Sejmowi orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15 marca 1995 r. - sygn. akt K.1/95 - chciałbym na wstępie podkreślić szczególną powagę i staranność, z jaką połączone komisje przystąpiły do rozpatrywania tej sprawy. Izba, jak wszystkim wiadomo - a posłowie połączonych komisji w szczególności - odnosi się z wielką powagą i szacunkiem do Trybunału Konstytucyjnego i jego orzeczeń. Znalazło to wyraz również w procedurze zastosowanej przez komisje. Odbyliśmy dwa merytoryczne posiedzenia z dyskusją z udziałem zainteresowanych i ekspertów. Zażądaliśmy i rozważyliśmy przy formułowaniu stanowiska komisji opinie najwybitniejszych specjalistów prawa podatkowego i zajmujących się konstytucyjnymi aspektami tego prawa. Wreszcie Wysoka Izba odroczyła o tydzień - na wniosek posłów - rozpatrywanie tej sprawy, by każdy zgodnie ze swą wiedzą i sumieniem mógł głęboko rozważyć, zapoznawszy się szczegółowo z materiałem, jakie stanowisko w tej sprawie ma zająć. Sprawa bowiem jest niesłychanie poważna, a orzeczenie wzbudzało wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarekMazurkiewicz">Na wstępie prezentacji sprawozdania komisji godzi się przypomnieć kilka ogólnych zasad polskiego prawa konstytucyjnego i podatkowego, o których w publicznych dyskusjach nad orzeczeniem, popieranych wielką emocją, zwykło się zapominać, a które mają istotne znaczenie dla naszego rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MarekMazurkiewicz">Pierwsza kwestia to problem odniesienia się do norm obowiązującego prawa konstytucyjnego. Art. 33a ust. 2 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy na podstawie art. 77 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r., tzw. małej konstytucji, stanowi, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności ustaw z konstytucją podlegają rozpatrzeniu przez Sejm. Z kolei stosowne postanowienia art. 7 ust. 3 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o Trybunale Konstytucyjnym, gruntownie znowelizowanej w latach 1991 i 1993, stanowią, iż w przypadku uznania aktu objętego orzeczeniem za zgodny z konstytucją Sejm oddala orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to innymi słowy, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uznające konkretny przepis za niezgody z przepisami konstytucyjnymi podlega na mocy obowiązujących przepisów „małej konstytucji” ocenie Sejmu, który może zająć, zgodnie z konstytucją, odmienne stanowisko i uznać rozpatrywany przepis, będący przedmiotem orzeczenia, za zgodny z przepisami konstytucyjnymi. Przypomnienie treści wspomnianych wyżej przepisów art. 33a utrzymanych w mocy przepisów konstytucyjnych i art. 7 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i wyjaśnienie ich właściwego sensu jest w tym miejscu niezbędne, ponieważ wokół roli i uprawnień Sejmu wobec orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego nagromadziło się ostatnio wiele nieporozumień, błędnych interpretacji, także tutaj, w tej Izbie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#MarekMazurkiewicz">Wedle art. 7 ust. 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym: „W wypadku uznaniu aktu ustawodawczego objętego orzeczeniem za zgodny z konstytucją Sejm oddala orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego”. A zatem o oddaleniu orzeczenia Trybunału rozstrzygają przesłanki natury prawnej. Sejm ponownie ocenia z mocy przepisów konstytucyjnych sporną ustawę czy też zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny przepis ustawy z punktu widzenia ich zgodności z przepisami konstytucyjnymi, także na płaszczyźnie naruszeń postanowień konstytucji. Nie ma zatem mowy o jakichkolwiek kwestiach dominacji polityki nad prawem czy polityki nad konstytucją, chodzi o formalny tryb legislacji i badanie w tym trybie konstytucyjności aktów także przez Wysoką Izbę. Pamiętajmy zatem, że rozpatrywanie orzeczenia przez Sejm ma charakter konstytucyjnej kontroli tych orzeczeń i w konsekwencji występuje on, jak to na posiedzeniu połączonych komisji wyraził pan poseł Jerzy Ciemniewski, w funkcji jakby organu kasacyjnego w stosunku do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w tym względzie. To jest pierwsza kwestia, bardzo ważna, wydaje się, dla oceny stanowiska Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#MarekMazurkiewicz">Druga uwaga ogólna dotyczy konstytucyjnych podstaw prawa podatkowego.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#MarekMazurkiewicz">Istota prawna podatku polega na tym, że państwo nakłada na określone podmioty obowiązek świadczenia pieniężnego bez bezpośredniego wzajemnego świadczenia państwa na rzecz obywatela czy podmiotu gospodarczego. Jak to podkreśla się w doktrynie prawa podatkowego, podstaw prawnych ingerencji państwa w stosunki majątkowe podmiotów gospodarczych należy szukać w pierwszym rzędzie w przepisach konstytucji, która powinna chronić obywateli przed dowolnością kształtowania przez ustawodawcę konstrukcji podatkowych. Równocześnie jednak pracodawca ma tutaj istotną swobodę w wyborze stanów faktycznych podlegających opodatkowaniu, a także w określaniu poszczególnych konstrukcji podatkowych. Odmiennie bowiem niż w innych gałęziach prawa o zakresie i przedmiocie opodatkowania, a także o konstrukcjach podatkowych nie decydują tylko formalne przesłanki prawne, takie jak bezpieczeństwo obywateli i państwa w prawie karnym czy też zasady obrotu gospodarczego w prawie cywilnym, ale również przesłanki ekonomiczne i społeczne. Trzeba zwrócić uwagę, że konstytucyjne uprawnienia państwa do nakładania podatków warunkują możliwość wykonywania przez państwo jego zadań ujętych w konstytucji, w dziedzinie nie tylko obronności, bezpieczeństwa wewnętrznego, ale także w zakresie oświaty, nauki, zdrowia i całej szeroko rozumianej sfery społecznej.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#MarekMazurkiewicz">Z prawnego punktu widzenia ważne jest zwłaszcza - i podkreśla to teoria prawa podatkowego - by proces tworzenia prawa podatkowego podporządkowany był zasadzie równości, wyrażającej się w równym podziale obciążeń i przywilejów między poszczególne grupy podmiotów. Równym, to znaczy odpowiednim do zdolności podatkowej. Chodzi bowiem o to, by idea państwa prawnego w prawie podatkowym była urzeczywistniana także przez realizację zasady sprawiedliwości społecznej, sprawiedliwości w sensie materialnym, co podkreśla art. 1 przepisów konstytucyjnych. Przy ocenie konstytucyjności norm prawa podatkowego należy więc brać pod uwagę to, czy są to normy tylko celu fiskalnego - lub z przeważającymi motywami fiskalnymi - czy też normy finansowe również celu społecznego - w teorii to się określa mianem celu socjalnego - które ukierunkowane są w swej konsekwencji na stworzenie podstaw realizacji polityki w dziedzinie nauki, kultury, ochrony zdrowia, zatrudnienia, inwestycji, wzrostu gospodarczego i wszystkich funkcji państwa.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#MarekMazurkiewicz">Przy rozpatrywaniu zgodności z konstytucją treści norm podatkowych nie można zatem poprzestać - i to wykładają eksperci - jedynie na ich analizie z punktu widzenia formalnych reguł legislacji, lecz należy w co najmniej równym stopniu uwzględniać ich treść w kontekście szerzej uwzględnianego porządku prawnego jako prawnego systemu regulacji życia społeczno-gospodarczego, do którego należą również przepisy prawa podatkowego. Trzeba wreszcie pamiętać, że wiele norm prawa podatkowego dotyczy tzw. otwartego stanu faktycznego, a więc stanu, który rozpoczyna się na początku roku i trwa aż do jego końca. Podatnik ma w tym czasie wiele możliwości po temu, by dostosowywać swoje interesy życiowe i majątkowe do nowych regulacji prawnych, tym bardziej że rozliczenie podatku następuje z reguły - a jest to zasada stosowana w podatku dochodowym, którego ustawa dotyczy - w końcu roku podatkowego. Analiza opodatkowania dotyczącego otwartego stanu faktycznego wymaga, zgodnie ze stanowiskiem teorii prawa podatkowego, by rozpatrywać go z punktu widzenia rzeczywistości gospodarczej, co powoduje, że w literaturze prawnopodatkowej i w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego dopuszcza się możliwość dokonywania w wyjątkowych sytuacjach zmian tego stanu także w trakcie roku podatkowego, pod warunkiem, że zachodzą ważne powody i że zostaną zachowane podstawy tworzenia i stosowania prawa podatkowego. Tak też uczynił Trybunał Konstytucyjny, przypomnę, w sprawie, w której orzekał 12 stycznia 1995 r., słusznie stwierdzając wówczas, że objęte skargą prezydenta przepisy tej samej co dziś rozpatrywanej ustawy z 2 grudnia 1994 r. są zgodne z art. 1 przepisów konstytucyjnych. Podejmując ten wątek 12 stycznia, z urzędu, Trybunał Konstytucyjny odrzucił wówczas podniesiony przez prezydenta zarzut dotyczący niekonstytucyjności tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#MarekMazurkiewicz">Rozpatrywane dzisiaj orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 15 marca z 1995 r., odnoszące się do innego przepisu tej samej ustawy z 2 grudnia 1994 r. dotyczy sytuacji, w której Trybunał Konstytucyjny w dniu 15 marca w sprawie K.1/95 orzekł o niezgodności art. 1 pkt 17 lit. a ustawy z 2 grudnia 1994 r. w zakresie, w jakim ten przepis podwyższył stawki podatkowe na rok 1995, oraz w odniesieniu do art. 7 cytowanej ustawy w zakresie odnoszącym się do daty wejścia w życie wspomnianego przepisu art. 1 pkt 17 lit. a z art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy przepisami „małej konstytucji”.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#MarekMazurkiewicz">Trybunał orzekł w szczególności, że art. 1 pkt 17 i art. 7 ustawy z 2 grudnia 1994 r. o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania i niektórych innych ustaw naruszają przepis art. 1 przepisów konstytucyjnych poprzez wprowadzenie tego przepisu w życie z mocą wsteczną, brak niezbędnego vacatio legis oraz zmiany zasad opodatkowania w ciągu roku. Podstawą tego był fakt, w gruncie rzeczy jedyny tutaj podniesiony, iż ustawa została opublikowana dopiero 20 stycznia 1995 r.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#MarekMazurkiewicz">Rozpoznając całą sprawę, połączone komisje uwzględniły, że ustawa podatkowa z 2 grudnia 1994 r. zawierająca kwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny przepisy odnośnie do stawek skali podatkowej została uchwalona w istocie ze znacznym wyprzedzeniem w stosunku do projektowanego dnia wejścia jej w życie. Powszechnie znane są uwarunkowania, z powodu których ustawa podatkowa mogła być opublikowana dopiero 20 stycznia 1995 r. Przyczyną tego były działania, a właściwie zaniechania pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#MarekMazurkiewicz">Praktycznie od dnia 2 grudnia 1994 r., kiedy to przez Sejm przyjęta wcześniej, w październiku 1994 r., a następnie po wecie prezydenckim powtórnie w listopadzie 1994 r. ustawa podatkowa przekazana została do podpisu panu prezydentowi - od tej daty (od 2 grudnia) Sejm nie miał już wpływu na bieg wydarzeń, zwłaszcza w kwestii daty opublikowania i materialnej treści ustawy. Decydujące było tutaj działanie z jednej strony prezydenta Rzeczypospolitej, z drugiej strony Trybunału Konstytucyjnego, przy czym Trybunał Konstytucyjny w dniu 29 grudnia 1994 r., kiedy nie usprawiedliwiona nieobecność przedstawicieli pana prezydenta spowodowała konieczność odroczenia rozpatrzenia tej sprawy i przesunięcia go na rok podatkowy, którego ustawa dotyczyła, podjął wręcz bezprecedensowe postanowienie - odraczając, wyraził swój pogląd na temat nie usprawiedliwionej nieobecności urzędu prezydenckiego na rozprawie 29 grudnia 1994 r. Ten fakt stwarza również pewną okoliczność prawną, którą musimy wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#MarekMazurkiewicz">Trudno zatem w tej sytuacji uznać, że Sejm, organy legislacyjne w toku postępowania legislacyjnego nad omawianą ustawą naruszyły zasady demokratycznego państwa prawa w procesie jego stanowienia. Nietrafne też wydaje się zdaniem połączonych komisji ustalenie Trybunału Konstytucyjnego, że w omawianej sprawie adresaci norm prawnych zostali zaskoczeni nową regulacją prawną, a zwłaszcza wysokością ustalonych w ustawie stawek podatkowych, która to regulacja miała - według uzasadnienia Trybunału - zmienić ich dotychczasową sytuację na niekorzyść. Jak bowiem powszechnie wiadomo, w roku 1994 obowiązywała skala podatkowa identyczna jak wprowadzona w roku 1995, ze stawkami 21, 33 i 45%, a ponadto regulacje podatkowe dotyczące stawek podatku na rok 1995 w tejże samej wysokości znalazły się w przekazanym przez rząd projekcie ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#MarekMazurkiewicz">Na podstawie upoważnienia ustawowego i konstytucyjnego, wynikającego z art. 33 ust. 7 Prawa budżetowego, i art. 21 ust. 3 „małej konstytucji” minister finansów w obwieszczeniu z 29 grudnia w sprawie stopy procentowej do naliczenia dywidendy obligatoryjnej, wysokości składek na Fundusz Pracy i wysokości niektórych stawek należności budżetowych podał do wiadomości informację, w jakiej wysokości ustalono w projekcie ustawy budżetowej na rok 1995, obowiązującej na mocy art. 21 ust. 3 „małej konstytucji”, stawki podatku dochodowego od osób fizycznych. Informacja ta została ogłoszona w Monitorze Polskim z datą 31 grudnia 1994 r. Była to — jeszcze raz podkreślam — tylko informacja. Rzeczywistą podstawą obowiązku podatkowego były przepisy ustawowe — art. 33 Prawa budżetowego i art. 21 „małej konstytucji” odnoszące się do tejże sytuacji.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#MarekMazurkiewicz">Trzeba wreszcie przypomnieć, że nie mówimy tu wyłącznie o liczbach, ale także o skutkach ekonomiczno-społecznych orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 15 marca br. Jeśliby omawiane orzeczenie nie zostało oddalone przez Sejm, skutki obniżenia stawek podatkowych z wysokości 21, 33 i 45% do poziomu 20, 30 i 40% w skali całego roku podatkowego, a także w odniesieniu do części roku 1996, wyniosłyby około 18 bln starych złotych, to znaczy 1800 mln nowych zł. Jest to - chcę to wyraźnie powiedzieć - dla poszczególnego podatnika kwota relatywnie niewysoka, przypada ok. 4 zł miesięcznie na statystycznego podatnika, ale w skali budżetu państwa jest to kwota - jak wszyscy o tym wiemy - olbrzymia.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#MarekMazurkiewicz">Mamy świadomość, że nie ma dzisiaj dodatkowych źródeł dochodów publicznych, które w roku 1995 bez złamania zasad konstytucyjnych mogłyby być dostarczone do budżetu państwa w miejsce uszczuplonych dochodów. Wiemy równocześnie, że Sejm rozstrzygnął już w istocie w ustawie budżetowej o przeznaczeniu ewentualnych ponadplanowych dochodów budżetowych na rok 1995, dając w tejże ustawie konkretne upoważnienie rządowi do przeznaczenia tej nadwyżki m.in. na podwyżki dla pracowników sfery budżetowej. Gdyby nastąpiło uznanie przez Sejm orzeczenia za zasadne, musiałoby to pociągnąć za sobą konieczność nowelizacji ustawy budżetowej na rok 1995 w kierunku obniżenia kwot wydatków do poziomu dochodów rzeczywistych, realnych, przewidywanych, a skorygowanych w wyniku przyjęcia orzeczenia. Musiałoby to przede wszystkim dotyczyć ograniczenia tych pozycji po stronie wydatków, które są najbardziej elastyczne, a w konsekwencji — być może nawet przede wszystkim — jak doświadczenie uczy, dotknęłoby celów polityki społecznej i zadań gospodarczych, aktywizacji gospodarczej. Stanowiłoby to — w imieniu połączonych komisji stwierdzam to z całą odpowiedzialnością — rzeczywiste naruszenie art. 1 przepisów konstytucyjnych dotyczącego zasad demokratycznego państwa prawa, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, w związku z art. 67–80 utrzymanych w mocy przepisów konstytucyjnych, gwarantujących podstawowe prawa społeczne i ekonomiczne obywateli. Podejmując w swym sumieniu decyzję o głosowaniu, posłowie muszą chyba także i tę okoliczność rozważyć.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#MarekMazurkiewicz">Nie możemy o tym zapomnieć, skoro także sam Trybunał Konstytucyjny pamiętał o tym aspekcie trzy miesiące temu w orzeczeniu z 12 stycznia 1995 r., kiedy również powoływał się na art. 1 utrzymanych w mocy przepisów konstytucyjnych, oddalając skargę pana prezydenta.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#MarekMazurkiewicz">Odczytam fragment uzasadnienia orzeczenia z dnia 12 stycznia 1995 r.:</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#MarekMazurkiewicz">„Ustawodawca jest uprawniony do stanowienia prawa odpowiadającego założonym celom politycznym i gospodarczym, zaś władztwo to nabiera szczególnego znaczenia w okresie przemian ustrojowych”. Trybunał powołał się tu na wcześniejsze orzeczenie K. 7/93.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#MarekMazurkiewicz">I dalej: „Zadanie parlamentu polega zatem na kształtowaniu polityki podatkowej w taki sposób, aby ustanowiony system podatkowy zapewniał państwu systematyczne dochody umożliwiające realizację założonych wydatków, a jednocześnie wpływał na gospodarcze, socjalne i społeczne zachowania podatników. Za wybór właściwych celów i metod działania parlament ponosi odpowiedzialność. Zapewnienie równowagi budżetowej jest wartością konstytucyjną, gdyż od niej zależy zdolność działania i rozwiązywania jego różnorodnych interesów”. Tu następuje powołanie się na orzeczenie K.18/92.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#MarekMazurkiewicz">I dalej: „Swoboda władzy ustawodawczej jest wprawdzie ograniczona zasadami i przepisami konstytucyjnymi oraz obowiązkiem poszanowania chronionych przez te zasady i przepisy wartości, ale w wypadkach wątpliwych domniemanie powinno przemawiać na rzecz zgodności rozstrzygnięć ustawowych z konstytucją, zaś obalenie tego domniemania wymaga bezspornego wykazania sprzeczności zachodzącej między ustawą a konstytucją”. To jest orzeczenie K.1/92.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#MarekMazurkiewicz">Dwa miesiące później ten ważny wątek konstytucyjny nie został w orzeczeniu z 15 marca podjęty. Szkoda, gdyż być może treść rozstrzygnięcia byłaby inna.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#MarekMazurkiewicz">Warto podkreślić, że treść rozpatrywanego orzeczenia, gdyby nie zostało ono przez Wysoką Izbę oddalone, mogłaby pociągnąć jeszcze dalej idące skutki, skutki niekonstytucyjne. Przyjęcie bowiem tego orzeczenia wywołałoby uciążliwe i obciążające znaczną większość podatników obowiązki. W orzeczeniu, które rozpatrujemy, kwestionującym skalę podatkową wymiaru podatku, nie została poddana w wątpliwość przez Trybunał Konstytucyjny konstytucyjność innych przepisów tejże samej ustawy. Dotyczą one ustalania stawek zaliczek nadal utrzymanych w wysokości 21, 33 i 45%, pobieranych przez płatników, tj. zakłady pracy, organy rentowe, rolnicze spółdzielnie produkcyjne i inne podmioty wypłacające dochody swym podatnikom, emerytom i rencistom.</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#MarekMazurkiewicz">Gdyby została zmieniona zasada rozliczania podatku według stawek 20, 30 i 40%, natomiast utrzymana zasada pobierania zaliczek - a jeszcze raz powtarzam, orzeczenie Trybunału tego nie kwestionuje i przepisy te mają autonomiczny, odrębny charakter zgodnie z ustalonym orzecznictwem, także NSA - to płatnicy, niewielka liczba płatników o bardzo wysokich dochodach, prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek, potrącałaby sobie zaliczki, odprowadzając je do budżetu, w tej uprzywilejowanej dzisiaj kwocie 20, 30 i 40%. Natomiast w stosunku do wszystkich innych podatników obowiązywałoby potrącanie zaliczek w wysokości 21, 33 i 45% - jeszcze raz powtarzam: orzeczenie tego nie zaczepiło - i w konsekwencji kredytowaliby oni budżet swymi zwiększonymi obciążeniami. Jak to się ma do zasady art. 1 utrzymanych w mocy przepisów konstytucyjnych o państwie prawnym, o państwie sprawiedliwości społecznej, pozostawiam własnej ocenie osób, które będą podejmowały decyzję.</u>
<u xml:id="u-26.24" who="#MarekMazurkiewicz">Biorąc pod uwagę wykazane argumenty przemawiające za konstytucyjnością ustawy z dnia 2 grudnia 1994 roku, a także okoliczność, że treść orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 15 marca 1995 roku (sygnatura K.1/95) budzi poważne wątpliwości także z punktu widzenia ustalonych przez tenże sam Trybunał zasad konstytucyjności prawa podatkowego wywiedzionych z przepisów naszej konstytucji, połączone komisje stwierdzają, iż istnieją konstytucyjne przesłanki do oddalenia przez Sejm orzeczenia K.1/95 na podstawie przepisów konstytucyjnych, art. 33a ust. 2, utrzymanych w mocy przez „małą konstytucję”.</u>
<u xml:id="u-26.25" who="#MarekMazurkiewicz">W tym stanie rzeczy połączone komisje - wyrażając w dołączonym wszystkim paniom i panom posłom dokumencie negatywną opinię dotyczącą zasadności przedłożonego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - wnoszą, w trybie art. 64 ust. 3 regulaminu Sejmu, o podjęcie przez Wysoką Izbę uchwały o oddaleniu tego orzeczenia.</u>
<u xml:id="u-26.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-26.27" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał sprawozdawca Komisji Polityki Gospodarczej Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej pan poseł Marek Mazurkiewicz.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Sejm postanowił ograniczyć debatę nad tym punktem porządku dziennego do 5-minutowych wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Stanisława Steca o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Waldemar Michna.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławStec">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu z dnia 15 marca 1995 r. stwierdził, iż art. 1 pkt 17 i art. 7 ustawy z dnia 2 grudnia 1994 r. o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania naruszają art. 1 przepisów konstytucyjnych ze względu na moc wsteczną, brak niezbędnego vacatio legis oraz zmianę zasad opodatkowania w ciągu roku podatkowego. Podkreślenia wymaga, że kwestionowany art. 1 pkt 17 lit. a ustawy z dnia 2 grudnia 1994 r. dotyczy tylko stawek podatku, lecz nie reguluje zasad pobierania zaliczek przez płatników. Przy podatku dochodowym od osób fizycznych ponad 80% wpływów przekazywanych jest przez płatników. Nie można zgodzić się ze stwierdzeniem Trybunału Konstytucyjnego, że sprawa pobierania zaliczek ma znaczenie drugorzędne. W podatku dochodowym od osób fizycznych istnieje odrębność między obowiązkiem poboru zaliczek przez płatników a obowiązkiem zapłaty samego podatku przez podatnika. Pogląd ten, wynikający z obowiązującej ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego. W związku z tym w wypadku nieoddalenia przez Wysoki Sejm omówionego orzeczenia zmienione byłyby przepisy regulujące stawki podatkowe, natomiast stawki zaliczek pobieranych przez płatników pozostałyby na dotychczasowym poziomie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławStec">Trzeba zgodzić się z poglądami części prawników, że podnoszona w uzasadnieniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zasada niedziałania prawa wstecz ani też zasada bezwzględnej konieczności okresu vacatio legis w prawie podatkowym nie są rygorystycznie sformułowane w obowiązujących przepisach prawa konstytucyjnego. W związku z tym zasady te nie mogą być absolutyzowane. Takim poglądem w istniejącej wyjątkowej sytuacji kierował się prawdopodobnie Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 12 stycznia 1995 r., gdzie mimo braku vacatio legis i mocy wstecznej przepisy art. 1 pkt 20 lit. a oraz art. 6 ust. 5 zostały uznane za zgodne z art. 1 przepisów konstytucyjnych. W uzasadnieniu tego orzeczenia czytamy: „Swoboda władzy ustawodawczej jest wprawdzie ograniczona zasadami i przepisami konstytucyjnymi oraz obowiązkiem poszanowania chronionych przez te zasady wartości, ale w wypadkach wątpliwych domniemanie powinno przemawiać na rzecz zgodności rozstrzygnięć ustawowych z konstytucją, obalenie tego domniemania wymaga zaś bezspornego wykazania sprzeczności zachodzącej między ustawą a konstytucją”. Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu z 15 marca 1995 r. nie udziela przekonywającej odpowiedzi na pytanie, na czym polega pogorszenie sytuacji podatników w 1995 r., skoro wysokość stawek podatkowych nie ulega zmianie w stosunku do tych, które obowiązywały w 1994 r. Stwierdza także, że zbyt późno parlament rozpoczął proces legislacyjny. Warto tu przypomnieć, że rząd już we wrześniu 1994 r. przedłożył projekt ustawy określający stawki podatkowe na 1995 r. w wysokości 21, 33 i 45%. Sejm przyjął ustawę 21 października 1994 r., a po poprawkach Senatu ostatecznie uchwalił ją 16 listopada 1994 r. Natomiast pan prezydent zamiast podpisać ją w ciągu 7 dni, gdyż obowiązywał wówczas tryb pilny, zawetował ustawę, realizując własny plan zakłócenia prac nad budżetem na rok 1995. Sejm ponownie uchwalił ustawę 2 grudnia 1994 r. większością 2/3 głosów. Mimo to została ona zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Świadoma nieobecność przedstawicieli Kancelarii Prezydenta spowodowała, że Trybunał Konstytucyjny nie mógł orzekać w końcu grudnia 1994 r. W związku z tym nie można przyjąć tezy, że ogłoszenie ustawy z 2 grudnia 1994 r. dopiero 20 stycznia 1995 r. to bezsporna wina parlamentu.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#StanisławStec">Przyjęcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ma również konsekwencje finansowe i społeczne. Z informacji rządu wynika, że nie ma możliwości rekompensowania utraconych dochodów budżetu państwa oraz budżetów gmin na kwotę wynoszącą 13 bln starych złotych w 1995 r. i 5 bln starych złotych w 1996 r. Tak poważny ubytek dochodów stanowi zagrożenie dla finansów publicznych, jak również dla interesów obywateli otrzymujących świadczenia z budżetu państwa. Zapewnienie równowagi budżetowej jest też wartością konstytucyjną i również nie może być przez parlament naruszane. Ponadto przyjęcie orzeczenia i zmiana stawek podatkowych na 20, 30, 40% powoduje, po pierwsze, brak możliwości korekty skali podatkowej w 1996 r. w sposób uzgodniony w porozumieniu z klubami SLD, PSL i Unią Pracy, które to uzgodnienie podtrzymujemy. Po drugie, uniemożliwia powstanie nadwyżek budżetowych i przeznaczenie ich przez rząd zgodnie z upoważnieniem ustawy budżetowej na podwyżki w sferze budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, bardzo przepraszam, jestem zmuszona zwrócić uwagę, że czas minął. Bardzo proszę zbliżać się do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławStec">Już kończę.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławStec">Po trzecie, uzyskanie korzyści tylko przez podatników uzyskujących dochody znacznie wyższe niż średnie. Na przykład przy dochodzie miesięcznym 500 zł zyskuje się 5 zł, przy dochodzie miesięcznym 1500 zł - 25 zł, przy dochodzie miesięcznym 3000 zł - 88 zł itd. w górę.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławStec">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Biorąc pod uwagę argumenty przedstawione w sprawozdaniu Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, uwzględniając także opinie ekspertów w przedmiotowej sprawie, Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za oddaleniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 5 marca 1995 r., co jest zgodne z art. 7 ustawy z 29 kwietnia 1985 r. o Trybunale Konstytucyjnym.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stanisław Stec w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Waldemara Michnę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Ciemniewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WaldemarMichna">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Jest faktem, że urzędowe ogłoszenie ustawy z 2 grudnia 1994 r. o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw uległo opóźnieniu. Opóźnienie to było skutkiem całego łańcucha działań pana prezydenta mających na celu wykorzystywanie procedury legislacyjnej, ustaw finansowych, w tym ustaw okołobudżetowych jako instrumentu do stworzenia sytuacji prawnej umożliwiającej rozwiązanie parlamentu. Nie ukrywał tego ani pan prezydent, ani jego otoczenie. Jest to przyczyna znana całemu społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WaldemarMichna">To zaistniałe na skutek obstrukcji pana prezydenta opóźnienie w publikacji ustawy nastąpiło jednak w warunkach dostarczenia społeczeństwu przez rząd w końcu 1994 r. urzędowych i legalnych informacji o wysokości podatków, jakie obowiązywać będą w 1995 r. O tym, że podatki w 1995 r. będą takie same jak w 1994 r., wszyscy dowiedzieli się w końcu 1994 r.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WaldemarMichna">Wobec zaskarżenia ustawy Trybunał Konstytucyjny wydał dwuczłonowe orzeczenie w omawianej kwestii. W pierwszym członie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego mówi, że niezgodna jest z konstytucją zmiana podatku od osób fizycznych w toku roku podatkowego. W drugim członie orzeczenie mówi, iż niezgodne jest z konstytucją wprowadzenie podatku z mocą wsteczną i bez stosownego okresu dostosowawczego. Zainteresowane organy Sejmu zwróciły się do najwybitniejszych specjalistów prawa konstytucyjnego i podatkowego o opracowanie opinii o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Otóż w odniesieniu do pierwszego członu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego żaden ze specjalistów nie potwierdził istnienia w polskiej konstytucji imperatywów wykluczenia możliwości zmiany podatku w ciągu roku. Oczywiście zmiany w ciągu roku nie było, bo ustawa uchwalona była 2 grudnia 1994 r., ale taka supozycja znalazła się w orzeczeniu w związku z opóźnieniem publikacji ustawy, o czym już mówiłem. Każdy kraj dąży do tego, aby zmian podatku w ciągu roku nie było, ale tylko niektóre kraje wykluczają to w swoim prawie.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WaldemarMichna">W odniesieniu do drugiego członu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego istnieją rozbieżności wśród specjalistów. Nie ma wśród specjalistów prawa jednoznacznej opinii, że wystąpiło zjawisko działania prawa wstecz wobec faktu, że rząd dostarczył legalnej informacji w 1994 r. o wysokości podatku w 1995 r. Ponadto polskie prawo nie wyklucza w wyjątkowych wypadkach zastosowania prawa działającego wstecz. Nie ma jednak wśród polskich prawników różnicy zdań co do tego, że polska konstytucja i polskie prawo podatkowe nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do tego, że to właśnie ostatecznie Sejm orzeka o zgodności ustaw z konstytucją. Należy sądzić, że nawet wówczas, kiedy ewentualnie w przyszłości konstytucja nada Trybunałowi Konstytucyjnemu prawo do ostatecznych orzeczeń, wyłączy z tej kompetencji Trybunału orzeczenia o dochodach i wydatkach budżetowych, bo inaczej prawodawstwo gospodarcze i odpowiedzialność gospodarcza byłyby przeniesione z parlamentu do Trybunału wybieranego przez parlament. Zmieniłoby to ustrój Polski z parlamentarnego na jakiś inny, nie znany w Europie. Tymczasem takich rozwiązań nie akceptuje dotychczas myśl prawna europejska.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WaldemarMichna">Istnieje jeszcze jeden bardzo ważny powód przemawiający za oddaleniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Otóż utrzymanie w mocy tego orzeczenia spowodowałoby w I półroczu 1996 r. wydatki budżetu na zwroty nadpłat podatku w wysokości 15–18 bln starych złotych. Ten wydatek wykluczałby podjęcie sprawy wprowadzenia w 1996 r. takiego czwartego progu podatkowego, który pozwalałby obniżyć podatki dla ludzi o najniższych dochodach.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#WaldemarMichna">Przed paroma miesiącami SLD, PSL i UP wspólnie oświadczyły, że będą dążyć do wprowadzenia w 1996 r. czwartego progu podatkowego, który obniżyłby podatki dla najmniej zamożnych. Wspólne oświadczenie było oparte na hipotezie, że czwarty próg ani nie spowoduje obniżki wpływów do budżetu, ani nie podwyższy istniejącego najwyższego progu. Ale wykonane później kalkulacje szczegółowe wskazują, że bez pewnego ubytku dochodów (o kilkanaście bilionów starych złotych) nie da się wprowadzić czwartego progu korzystnego dla ludzi o najniższych dochodach. Tymczasem budżet 1996 r. nie udźwignie dwóch wydatków: wydatku z tytułu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i wydatku z tytułu wprowadzenia dodatkowego progu korzystnego dla osób o najniższych dochodach. Nie są też realne twierdzenia, że wyższa niż przewidywana inflacja zapewni odpowiedni przyrost nominalnych dochodów budżetu. Wzrost o 1% inflacji zwiększa dochody budżetu o 3–4 bln starych zł, a wzrost stopy podatkowej o 1% zwiększa wydatki budżetu o 4–4,5 bln starych zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WaldemarMichna">Już ostatnie zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WaldemarMichna">Jedno jest dotychczas pewne - że Narodowy Bank Polski już podniósł ponad przewidywania stopę procentową. Straty dla budżetu będą już pewne. Jakie będą dochody, trudno powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WaldemarMichna">Biorąc to wszystko pod uwagę, zarówno aspekty prawne, jak i ekonomiczne, Klub Parlamentarny PSL będzie głosował za oddaleniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WaldemarMichna">Przepraszam za przekroczenie czasu o minutę.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Waldemar Michna w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Jerzego Ciemniewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Faszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyCiemniewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Brak czasu, skrócenie debaty do 5-minutowych wystąpień przedstawicieli klubów nie pozwala mi podjąć wyczerpującej polemiki z tezami, które zostały sformułowane w sprawozdaniu komisji. Właściwie wszystkie tutaj przedstawione tezy są co najmniej do dyskusji. Niestety, jak powiadam, nie mam możliwości ustosunkowania się do 45-minutowego wystąpienia posła sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JerzyCiemniewski">W dniu 15 marca br. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 7 ustawy z dnia 2 grudnia 1994 r. o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw, stanowiący, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1995 r. (z tym że art. 1 i 2 mają zastosowanie do dochodów uzyskanych od tego dnia), jest niezgodny z art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy na podstawie art. 77 ustawy konstytucyjnej z 17 października 1992 r. dlatego, że przedmiotowa ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw nr 5 noszącym datę 20 stycznia 1995 r., a zatem zaistniała sytuacja retroaktywności prawa w tak istotnej dziedzinie stosunków między państwem a obywatelem, jaką są obowiązki podatkowe. To jest istota orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JerzyCiemniewski">Słusznie padło tutaj stwierdzenie, że Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawie ochrony prawa, nie w sprawach merytorycznych, w sprawie stosowania się do norm wyższego rzędu, jakimi są normy konstytucyjne, i w takim zakresie Sejm również powinien to orzeczenie rozpatrywać. Należy zadać sobie pytanie, Wysoka Izbo, jaki stan prawny w zakresie obowiązków podatkowych od dochodów osób fizycznych istniał w okresie od 1 do 20 stycznia 1995 r.?</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JerzyCiemniewski">W dniu 31 grudnia 1994 r. wygasła moc obowiązująca przepisu ustawy, na mocy którego w 1994 r. obowiązywała skala podatku 21%, 33% i 45%. Wygaśnięcie mocy obowiązującej tego przepisu oznaczało, że od 1 stycznia 1995 r. przywrócona zostaje moc prawna przepisów zawartych w art. 27 ust. 1 oraz w art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Tylko bowiem te przepisy mógł w kwestii skali podatku dochodowego od osób fizycznych i zaliczek na poczet tego podatku znaleźć czytelnik Dziennika Ustaw między 1 a 19 stycznia 1995 r., a tylko i wyłącznie te treści, które są opublikowane na łamach Dziennika Ustaw - a nie Monitora Polskiego, co do którego były tutaj wątpliwości i zresztą do czego się Trybunał Konstytucyjny ustosunkował - tworzyć mogą obowiązki obywatela. Bez względu na to, czy to odpowiada poglądom koalicji, czy nie, tego rodzaju zasada obowiązuje w naszym prawie.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JerzyCiemniewski">Wysoka Izbo! W stanowisku ministra finansów dotyczącym omawianego dziś orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wiele miejsca poświęca się skutkom prawnym, jakie dla realizacji tego orzeczenia ma fakt, iż Trybunał Konstytucyjny uznał niekonstytucyjność przepisów dotyczących skali podatkowej, nie uznał natomiast expressis verbis niekonstytucyjności regulacji zaliczek na podatek. Pozwolę sobie zwrócić w związku z tym uwagę, że Trybunał Konstytucyjny na pierwszym miejscu wymienił jako niezgodny z konstytucją art. 7 ustawy. Niekonstytucyjność tego przepisu wywołuje skutki w innych przepisach tej ustawy. Trybunał Konstytucyjny, nie wymieniając przepisu dotyczącego zaliczek podatkowych, stworzył Sejmowi takie ramy uregulowania tych kwestii w nowej ustawie, które ograniczyłyby zakłócenia w pobieraniu tych zaliczek w toku roku budżetowego.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#JerzyCiemniewski">Wysoka Izbo! Oczywiście mamy świadomość konsekwencji, jakie dla gospodarki budżetowej będzie miało przyjęcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Równowagę budżetową traktujemy jako wartość bardzo istotną w funkcjonowaniu państwa.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#JerzyCiemniewski">Chciałbym jednak przypomnieć, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie wchodzi w życie automatycznie. Oczekujemy, że rząd podejmie takie działania, które w sposób odpowiedzialny zracjonalizują obciążenia budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, jestem zmuszona zwrócić uwagę, że czas minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyCiemniewski">Pani marszałek, jeszcze dwa zdania. Treścią orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest kwestia działania prawa wstecz. Kwestia ta sprowadza się do rozstrzygnięcia przez Wysoką Izbę, czy w tym roku pierwszy dzień stycznia poprzedził dzień 20 stycznia, czy też było odwrotnie. Klub Parlamentarny Unii Wolności - mimo budzących nasz podziw argumentów rządu i przedstawicieli koalicji - zawierza w tym względzie kalendarzowi i będzie głosował za uznaniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Ciemniewski w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Ryszarda Faszyńskiego o zabranie głosu w imieniu Unii Pracy Klubu Parlamentarnego. Następnym mówcą będzie pan poseł Krzysztof Laga.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RyszardFaszyński">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Unii Pracy zazdrości trzem pierwszym klubom takiego zdecydowanego, jednoznacznego stanowiska i braku jakichkolwiek wątpliwości. Naszym zdaniem warte zastanowienia są zarówno argumenty, które padły w trzech pierwszych wystąpieniach, jak i argumenty, które przytoczono w czwartym wystąpieniu - i nie można udawać, że tych argumentów nie ma.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#RyszardFaszyński">Prawdą jest, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego budzi wątpliwości. Budzi wątpliwości zasada bezwzględnego zakazu zmiany wymiaru podatku dochodowego podczas roku podatkowego, zwłaszcza że rok podatkowy nie zawsze jest równy rokowi kalendarzowemu. Jeżeli tę zasadę przyjmiemy bezwzględnie, to znaczy, że nie wolno tego zrobić nigdy, a takiej sytuacji w żadnym kraju na świecie nie ma.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#RyszardFaszyński">Trybunał Konstytucyjny podnosi kwestię stanu niepewności prawnej jako naruszenie zaufania obywatela do państwa. Jednak stan niepewności prawnej zaistniał i tak, ponieważ obywatele do dnia 1 stycznia nie wiedzieli, czy będą płacić 20, 30, 40% czy 21, 33 i 45%. Niezależnie od rozstrzygnięcia, w momencie, kiedy ustawa trafiła na biurko pana prezydenta, a pan prezydent zaczął zwlekać, niepewność zaistniała.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#RyszardFaszyński">Jest jeden argument Trybunału Konstytucyjnego, który w pełni podzielamy, to jest kwestia działania prawa wstecz, działania tych przepisów z mocą wsteczną. I to, że tu niektórzy mówią, że to nie z winy parlamentu, tylko z winy pana prezydenta, nie ma żadnego znaczenia. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie jest aktem oskarżenia. Trybunał Konstytucyjny nie oskarża parlamentu, że złamał prawo, nie ocenia, czy do niekonstytucyjności ustawy doprowadził pan prezydent. Ocenia jedno - to, że ustawa weszła w życie z mocą wsteczną i jest niekonstytucyjna.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#RyszardFaszyński">Kiedy, naszym zdaniem, złamanie tej zasady jest dopuszczalne? Wtedy, kiedy mamy tzw. stan wyższej konieczności lub kiedy nastąpiło to wskutek siły wyższej. Nie wiem, czy koalicja chce określać prezydenta jako tę siłę wyższą. Zdawało mi się, że jest dość krytyczna w stosunku do jego osoby.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#RyszardFaszyński">Czy był stan wyższej konieczności? Otóż w konstytucji są również zapisane pewne obowiązki państwa, dotyczące służby zdrowia, oświaty. Gdyby te konstytucyjne obowiązki były nie do wypełnienia, wówczas należałoby naszym zdaniem przyjąć, że stan wyższej konieczności istnieje. Natomiast nie zgadzamy się co do tego, że nie ma dodatkowych możliwości uzyskania dochodów, jak mówił pan poseł Mazurkiewicz. Nie zgadzamy się, że zaistniałaby bezwzględna konieczność nowelizacji ustawy budżetowej. Nie zgadzamy się ze swoistą żonglerką liczbami, jakiej dokonywano w wystąpieniach klubów koalicyjnych. Otóż, po pierwsze, skutek w postaci 18 bln starych złotych byłby wówczas, gdyby nie było ulg, które - jako żywo - są. Kiedy dokona się odliczenia, wówczas jest to 13 bln.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#RyszardFaszyński">Po drugie, te 13 bln nadal nie stanowi skutku na ten rok. Ten skutek będzie dotyczył dwu lat. Dlaczego? Dlatego że jeżeli dzisiaj bądź jutro rano uznamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego za zasadne, to ta ustawa nie straci mocy z dniem jutrzejszym. Straci dopiero po dokonaniu nowelizacji. Minęły już 4 miesiące, odkąd pobierane są wyższe zaliczki i w budżecie nic się nie zmienia. I w informacji rządu jest ta kwota na ten rok - niecałe 700 mln nowych złotych, czyli niecałe 7 bln starych złotych. Jeżeli chcielibyśmy być rzetelni i uczciwi, to tą wielkością byśmy operowali.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#RyszardFaszyński">Dodatkowe możliwości. Inflacja. Przecież dochody nominalne były zapisywane przy założeniu 17-procentowej inflacji. Dzisiaj jest zapowiadana 21-procentowa inflacja. Mam wątpliwości, czy rację ma pan poseł Michna, że każdy punkt inflacyjny to jest aż 4 bln więcej. Ale niech to będzie połowa tego, niech to będą 2 bln; mnożąc przez 4% wzrostu inflacji - 8 bln. Skutki przyjęcia orzeczenia dla budżetu tego roku - 7 bln. Wystarczy? Wystarczy.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#RyszardFaszyński">A sprawa notyfikowania przez rząd o 1,5 mld dolarów wyższych niż w prognozach obrotów z zagranicą, czyli wyższych wpływów z ceł, z podatku granicznego, z VAT od tych towarów. To te dochody też się pojawią.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#RyszardFaszyński">Są pewne racje polityczne, tu się zgadzamy. Jeżeli 17 bln zł jest to cała kwota, która ma zostać obywatelom w kieszeni, to z tego 10 bln zostanie w kieszeniach 96%, a aż 7 w kieszeniach 4% ludzi bogatszych. Ale to są racje polityczne, nie prawne. I przyjęcie tego punktu widzenia byłoby postanowieniem o prymacie racji politycznych nad prawem.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#RyszardFaszyński">Jeśli chodzi o te nutki szantażu, jakie pobrzmiewały, że to będzie oznaczało niemożliwość realizacji umowy, to na ten szantaż będziemy odporni. Mówiłem występując w imieniu klubu Unii Pracy przy okazji zmiany „małej konstytucji”: Unia Pracy konstytucją nie handluje. Jeśli chodzi o orzeczenie zgodności z konstytucją, żadnych interesów zawierać nie będziemy. Podejmiemy decyzję według naszej najlepszej wiedzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, czas mija.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RyszardFaszyński">Tak. Pozwolę sobie, podobnie jak przedmówcy - jedno, dwa zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RyszardFaszyński">Co do niezakwestionowania zaliczek. Zakres nowelizacji, który doprowadzi do zgodności z konstytucją, zależy od Sejmu. Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu nie pisze ustawy nowelizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#RyszardFaszyński">Na koniec. Dzisiaj tak mocno kluby koalicji mówiły o budżecie, o tym, że istnieje zagrożenie równowagi budżetowej. Chciałem zapytać: A co myślały w 1992 r., kiedy OPZZ zgłaszał wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, że niepodwyższenie progów przedziałów podatkowych jest niekonstytucyjne? Jak wówczas te kluby głosowały nad tym orzeczeniem? Zdaje się, że dzisiaj poseł Gąsienica-Łuszczek powinien drugi raz wystąpić ze swoją przyśpiewką, ale skierować ją w inną stronę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Ryszard Faszyński w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Lagę w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Następnym mówcą będzie pan poseł Paweł Saar.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KrzysztofLaga">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Konfederacji Polski Niepodległej, który reprezentuję w dzisiejszej dyskusji, uważa, że decyzja Wysokiej Izby w sprawie ostatecznej wersji stawek podatkowych na 1995 r. powinna zapaść w zeszłym tygodniu, kiedy to Sejm głosami koalicji rządowej przełożył termin rozpoznania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#KrzysztofLaga">Chciałbym tylko zauważyć, że takim działaniem organy państwa upoważnione do przestrzegania prawa naruszają jedną z fundamentalnych zasad prawa podatkowego, zasadę pewności podatków. Na tę zasadę składają się trzy elementy: termin, sposób i wysokość zapłaty należnego państwu świadczenia. Niestety, do dzisiaj zobowiązani do płacenia podatku nie wiedzą, według jakich stawek ich należności winny być regulowane - 20, 30, 40% czy może też 21, 33, 45% podstawy opodatkowania. Sytuacja taka, zdaniem mojego klubu, jest nienormalna i świadczy tylko o arogancji koalicji rządowej wobec społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#KrzysztofLaga">Musimy w tym miejscu powiedzieć, że w zależności od wyników głosowania zmiana stawek będzie wymagać inicjatywy ustawodawczej i całej z tym związanej procedury. Maksymalnie optymistyczny termin to początek czerwca, kiedy to ustawa ustalająca nowe stawki podatkowe będzie mogła wejść w życie, czyli w praktyce - połowa roku. Będzie to chyba rekord nie tylko w skali Europy, ale i świata.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#KrzysztofLaga">Nie chciałbym się w tym miejscu wdawać w dyskusję na temat funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i zasadności twierdzeń o ostatecznym lub nie charakterze jego orzeczeń. Jest to dyskusja właściwa bardziej w debacie konstytucyjnej niż podatkowej. Nie o tym teraz mowa.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#KrzysztofLaga">Klub Konfederacji Polski Niepodległej, co chciałbym jedynie przypomnieć, od początku sprzeciwiał się podnoszeniu stawek podatkowych. Związek Zawodowy „Kontra” złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności zapisów ustawy z konstytucją, jednakże z przyczyn formalnych nie został on rozpoznany.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#KrzysztofLaga">Konsekwencją takiej postawy będzie jutrzejsze głosowanie mego klubu, w którym to Konfederacja Polski Niepodległej poprze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, głosując za jego przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Krzysztof Laga w imieniu klubu Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Pawła Saara o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Eysymontt.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PawełSaar">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform mam zaszczyt złożyć oświadczenie w sprawie rozpatrywanego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z konstytucją podwyższenia w trakcie roku podatkowego i z mocą wsteczną stawek podatku dochodowego od osób fizycznych na 1995 r. (druk nr 912).</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PawełSaar">Podatkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dla naszego klubu nie było zaskoczeniem. Dopóki bowiem ustawa z dnia 2 grudnia ub. r. przewidująca zaliczki w wysokości 21, 33 i 45% nie weszła w życie, dla nas, wierzących w prawo, było jasne, że zaliczki wynoszą 20, 30 i 40%. Trybunał swoim orzeczeniem to potwierdził, dając tym samym wyraz, że nie interesuje go polityka ani przyczyny, które doprowadziły do tak późnego ogłoszenia ustawy podatkowej. Prawo nie może być bowiem naruszane.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PawełSaar">Nasz klub będzie głosował oczywiście za przyjęciem orzeczenia Trybunału. W tym werdykcie chodzi przecież o kanony stanowienia prawa, o podstawowe zasady funkcjonowania prawa, których dorobiła się cała cywilizowana i demokratyczna Europa, a które nie nadają się do obalenia.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PawełSaar">Ubiegłoroczne podatki zostały podwyższone tylko na rok, a więc od ponad roku podatnicy mogli planować swoje dochody i wydatki na 1995 r., licząc, że skala podatkowa będzie ze stawkami 20, 30 i 40%. Wielu ludzi mogło to zachęcić do określonych wydatków w roku ubiegłym, kiedy to faktycznie rosła wartość ich odpisów podatkowych, planując większe dochody w 1995 r. Oczywiście oczekiwania podatników nie są prawem nabytym i nie podlegają szczególnej ochronie. Parlament jest władny zmieniać podatki. Taka decyzja powinna być jednak podjęta odpowiednio wcześniej, aby obywatele - podatnicy mieli czas na dostosowanie swoich planów do nowych warunków.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PawełSaar">W tej właśnie sprawie wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny. Decyzja Trybunału nie dotyczyła meritum, lecz formy. Trybunał orzekł, że ustawa podatkowa została uchwalona bez zachowania należytej procedury. Złamana została zasada niedziałania prawa wstecz i nie zachowano odpowiedniego okresu potrzebnego na dostosowanie się obywateli do zmienionych przepisów. Ten okres, tzw. vacatio legis, to nie może być tydzień czy dwa przed końcem roku; ten okres między zmianą przepisów a ich wejściem w życie powinien być dłuższy.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PawełSaar">Winę za zaistniały stan ponoszą po trosze wszyscy: i prezydent, i rząd, i Sejm. Mamy więc dziś okazję przeprosić obywateli za to wszystko poprzez naprawienie błędów, jakie zostały popełnione w toku tworzenia norm podatkowych - miejmy odwagę to przyznać - w pośpiechu i w wyniku dostosowywania ich do kolejnych wersji projektu ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PawełSaar">Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform jest świadomy skutków takiego werdyktu. Jeżeli tak się stanie, będziemy starać się wspólnie z rządem znaleźć środki na zapełnienie luki powstałej w budżecie.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Paweł Saar w imieniu klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Jerzego Eysymontta o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie. Następnym mówcą będzie pan poseł Eugeniusz Januła.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JerzyEysymontt">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Odnosząc się z pełnym szacunkiem do argumentów, jakie padały z tej trybuny, zarówno z ust przedstawicieli koalicji rządzącej, jak i opozycji, wątpliwości w tej sprawie nie mamy. Wynika to z zasad, jakie - jako republikanie - wyznajemy w tych kwestiach. Jest to zasada absolutnego priorytetu praworządności, gdyż jest to jedyna zasada, która zapewnia, że obywatele mogą mieć zaufanie do państwa. Jego poderwanie - każdorazowe poderwanie zaufania obywateli do państwa - przynosi szkody ogromne i praktycznie nienaprawialne. Po drugie, sięgając meritum sprawy, chociaż być może nie jest to główny przedmiot tej debaty, niebawem głosowania, to zawsze będziemy występować przeciwko wszelkim manipulacjom prawem podatkowym, w szczególności przeciw manipulacjom, które mają już niestety złą praktykę - i tutaj powiem szczerze, że nie tylko tych ostatnich dwóch rządów - tzw. ustaw okołobudżetowych. Tak, podnoszono już tę kwestię, że ta regulacja miała być tymczasowa. Mało, nawet przedstawiciele obecnego rządu - i to w randze wicepremiera - mówili o tym, że w bieżącym roku nie będzie ona obowiązywać. Stało się inaczej. Są to co najmniej dwa wystarczające powody, aby zdeterminować nasze zachowanie przy głosowaniu nad werdyktem Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JerzyEysymontt">Jeszcze jedna uwaga do długiego przemówienia, jakie wygłosił poseł sprawozdawca. Zwrócił on uwagę, że mamy dzisiaj taki stan prawny, konstytucyjny, iż werdykt Trybunału Konstytucyjnego nie jest ostateczny, ponieważ jest on definitywnie rozstrzygany przez parlament. I że nie jest to sprawa polityczna. Tu się właśnie nie zgadzamy. Ja, rzecz jasna, nie podważam stanu faktycznego, stwierdzam tylko, że jest to sprawa polityczna. To, że kluby koalicyjne wczoraj zadecydowały o dyscyplinie głosowania - czego zresztą nie mam im za złe - jest potwierdzeniem, że jest to sprawa polityczna. Proszę państwa, nie udawajmy naiwnych. Jeśli tak reguluje to konstytucja, jeśli w ten sposób nie ma pełnej równowagi przy trójpodziale władzy na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, to wszyscy zachowujmy się politycznie i miejmy odwagę do tego się przyznać.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#JerzyEysymontt">Nasze głosowanie będzie za przyjęciem werdyktu Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Eysymontt w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Eugeniusza Janułę w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja. Następnym mówcą będzie pan poseł Piotr Ikonowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#EugeniuszJanuła">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Państwo prawa jest to również państwo o ustabilizowanym budżecie, o ustabilizowanym jasnym systemie podatkowym. Zadaniem każdego parlamentu jest zapewnienie równowagi budżetowej swojego państwa. Myślę, że sytuacja jest zbyt poważna, żeby w takiej dyskusji, na ten temat, prowadzić polemiki, zabiegać o głosy wyborców.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#EugeniuszJanuła">W imieniu połączonych kół Nowej Demokracji oraz Polskiej Partii Socjalistycznej za chwilę stanowisko wyrazi pan poseł Ikonowicz wraz ze szczegółowym uzasadnieniem.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Eugeniusz Januła w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu, jako ostatniego w wystąpieniach w imieniu klubów i kół parlamentarnych, pana posła Piotra Ikonowicza występującego w imieniu koła Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PiotrIkonowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rzadko się oczywiście tak zdarza, że od niewielkiej grupy posłów coś zależy. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż koalicji brakuje dosłownie kilku głosów, aby to orzeczenie odrzucić. Zdajemy sobie również sprawę z kłopotów budżetowych i napięć budżetowych, jakie sprawiłoby przyjęcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Chcemy jednak - i podkreślam to z całą mocą - przy podjęciu decyzji mieć przekonanie, że robimy to nie tylko w interesie koalicji, nie tylko w interesie rządu, ale przede wszystkim w interesie naszych wyborców, podatników, większości obywateli, których dotychczasowy system podatkowy zwyczajnie krzywdzi. W systemie podatkowym interesują nas dwie sprawy. Jedna sprawa to efektywność ściągania podatków, druga to sprawiedliwość systemu podatkowego. Kiedy koalicja podniosła progi podatkowe o 1% w najniższej grupie, o 3% w średniej i o 5% w najwyższej, zaostrzyła się niesprawiedliwość tego systemu, ponieważ - jak wynika ze wszelkich danych - ci, którzy opodatkowani są progiem 40%, a później 45%, i tak w zdecydowanej większości nie płacą tego podatku, w związku z czym owo zwiększenie skali opodatkowania spada jedynie na nieliczne grono uczciwych; większość nieuczciwych podatników znajduje tysiące sposobów, aby się z tego obowiązku podatkowego wykpić. Zupełnie inna sytuacja jest wśród milionów ludzi w Polsce, emerytów, rencistów, bezrobotnych, pracowników, którym podwyższono skalę o 1% i z których nikt w żaden sposób nie może się wymigać, ponieważ pobierają pensję z listy, a nie zysk od kapitału. Z tego sobie trzeba bardzo dobrze zdać sprawę przed podjęciem decyzji, która dzisiaj stoi przed Wysoką Izbą. Dlatego uważamy, że gdybyśmy mieli głosować za odrzuceniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, rząd jeszcze przed tym głosowaniem musiałby się zobowiązać z tej trybuny do wprowadzenia pewnego ulepszenia systemu podatkowego, które dzisiaj proponujemy. Ulepszenie owo będzie polegało na tym, iż każdy podatnik obok zeznań, tzw. popularnych PIT, na temat dochodów będzie miał obowiązek, dotyczący też urzędników państwowych oraz koleżanek i kolegów posłów, złożenia pełnego zeznania majątkowego, tak aby służby podatkowe, które dzisiaj mogą tylko wierzyć bądź nie w bardzo często fałszywe zeznania podatkowe, miały skalę porównawczą w sytuacji, kiedy podatnik deklaruje roczne dochody na poziomie na przykład 500 mln zł, a jego osobisty majątek wyrażony w pieniądzach posiadanych na kontach bankowych, w papierach wartościowych, nieruchomościach, cały jego osobisty majątek wzrasta nieproporcjonalnie bardziej, np. o kilka miliardów. Jest to wówczas podstawa do dalszego postępowania podatkowego, wyjaśniającego i karno-skarbowego i do pełnego wyegzekwowania obowiązków podatkowych od tej bogatszej grupy obywateli - już cytowałem, ale przytoczę dane jeszcze raz: 10% obywateli Polski posiada 90% oszczędności na kontach bankowych. Te 10% obywateli musi zacząć płacić po to, żeby koalicja w przyszłym roku mogła wywiązać się ze zobowiązania polegającego na obniżeniu stóp podatkowych. Zgadzamy się oczywiście z propozycją, aby tych progów było więcej i aby próg dla najniżej zarabiających był o wiele niższy niż obecnie. Ale wszystko to stanie się możliwe tylko wtedy, kiedy wzrośnie ściągalność podatków. Rozwiązanie, które proponujemy rządowi, załatwia dwie sprawy naraz: czyni system sprawiedliwszym, zmusza do płacenia podatków wszystkich i zabezpiecza interesy budżetu. Dlatego jeszcze raz z całą mocą w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja i Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej apeluję do przedstawicieli rządu, aby z tej trybuny dokonali takiego zobowiązania, a wówczas my zagłosujemy tak, jak rząd tego oczekuje.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Piotr Ikonowicz w imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym lista mówców występujących w imieniu klubów i kół parlamentarnych została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu przedstawiciela rządu, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Witolda Modzelewskiego.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Mam wielką prośbę do przedstawicieli rządu, żeby czas ich wystąpień był w miarę proporcjonalny do samoograniczenia czasowego, jakie kluby i koła parlamentarne nałożyły na siebie.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WitoldModzelewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Moją rolą jest przedstawić stanowisko rządu dotyczące tego orzeczenia. Stanowisko to zostało sformułowane 28 marca tego roku przez Radę Ministrów. Zdaniem rządu, kierującego się wszelką argumentacją istotną w tej sprawie, orzeczenie to powinno być oddalone. Niemniej ostateczne rozstrzygnięcie w tym względzie należy do Wysokiej Izby, gdyż zgodnie z polskim prawem to Wysoka Izba jest swoistym sądem kasacyjnym, który ocenia czy ustawa, a dokładnie przepisy zakwestionowane przez Trybunał rzeczywiście naruszają konstytucję. Chciałbym na ten aspekt szczególnie zwrócić uwagę, ponieważ Wysoka Izba, dokonując oceny tego orzeczenia, ocenia przede wszystkim same przepisy - czy one naruszają konstytucję, oczywiście biorąc pod uwagę wszelkie możliwe uwarunkowania, wszelkie istotne sprawy zarówno o charakterze ekonomicznym, jak i prawnym. Ale może powinienem powiedzieć odwrotnie: przede wszystkim prawnym, ale również ekonomicznym. Jeśli Wysoka Izba i pani marszałek pozwolą, ja ograniczę się tylko do części prawnej, natomiast prosiłbym o możliwość wypowiedzenia się pana ministra Kalickiego, który przedstawi uwarunkowania ekonomiczne. Przy tym te uwarunkowania mają również istotne znaczenie konstytucyjne, bo wartości i zasady wynikające z konstytucji, o czym wielokrotnie była mowa w dzisiejszej debacie, na przykład ta wartość, jaką jest stabilność, równowaga budżetowa, nie jest tylko problemem ekonomicznym, lecz również problemem konstytucyjnym, bo konstytucja w tym względzie określa jasne, chociaż ogólne zasady.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WitoldModzelewski">Jeśli Wysoka Izba pozwoli, ograniczę się do oceny prawnej przedmiotowego orzeczenia. Wielokrotnie było to dzisiaj powiedziane, że są trzy płaszczyzny oceny sformułowanej przez Trybunał: brak niezbędnego okresu vacatio legis, moc wsteczna i zmiana zasad podatku dochodowego w ciągu roku podatkowego. Zacznę od tej ostatniej. Tu sądzę, że argument koronny w tej sprawie przedstawił pan poseł Faszyński. Przecież w prawie polskim ta zasada jest wywodzona z art. 1 o państwie prawnym. Ale przecież należy pamiętać, że w polskich podatkach dochodowych podatnik ma prawo wyboru roku podatkowego. Tym rokiem podatkowym nie musi być rok kalendarzowy. Jeżeli przyjmiemy, że nie można wprowadzić zmian w toku roku podatkowego, to trzeba od razu powiedzieć, że każda ustawa zmieniająca na przykład podatek dochodowy od osób prawnych z natury rzeczy jest wadliwa. Czy w związku z tym ta zasada musi być czy też może być tak bezwzględnie interpretowana? Bo przecież jeżelibyśmy rozpatrywali analogiczny przypadek, gdy podatnicy wybrali inny rok podatkowy, zaczynający się 1 kwietnia i trwający do 1 kwietnia, to nie będzie przypadku, w którym zmiana nie nastąpi w toku roku podatkowego. Każda zmiana będzie dla jakiejś grupy podatników zmianą w toku roku podatkowego.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WitoldModzelewski">W związku z tym nie chcę podważać samej istoty tej zasady. Tylko czy ona jest na tyle doniosła, aby podnosić ją do rangi uzasadnienia w tym akurat przypadku? Dlaczego tu jest akurat to ważne? Bo proszę zwrócić uwagę: Trybunał zakwestionował zmianę zasad systemu podatkowego (dokładnie: stawek podatkowych), nie kwestionując, co jest już poza dyskusją, bo tu chodzi o fakty, zaliczek podatkowych, dlatego że ustawa została ogłoszona 20 stycznia. Przecież żadnej zaliczki do 20 stycznia nie pobrano. Pierwszy termin płatności zaliczki przypadł dopiero w lutym. Czy dokonano zmiany w toku roku podatkowego nie w sensie kalendarzowym, tylko w sensie merytorycznym? Czy podatnicy dokonali określonych dyspozycji majątkowych, które by trzeba z mocą wsteczną przywracać? Tam, gdzie zaliczki pobierają płatnicy, to nawet Trybunał nie zakwestionował samych zaliczek.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#WitoldModzelewski">Pan poseł Ciemniewski zwrócił uwagę, że to było pozostawienie przez Trybunał swoistego pola manewru nawet dla rządu - że można pobierać zaliczki przez płatników według stawek podwyższonych, a potem się wszystko rozliczy. Ja rozumiem ten punkt widzenia, tylko on, jeżeli rzeczywiście była taka intencja, powoduje, że skutek przyjęcia tego orzeczenia będzie taki, jakie ono jest. Bo ma rację pan poseł Faszyński - może Sejm wykroczyć poza jego przedmiot, tylko trzeba mieć przesłanki, dlaczego to należy zrobić. Ale skutek przyjęcia tego orzeczenia będzie taki, że zaliczki pobierane przez płatników będą pobierane według stawek 21, 33, 45%, a następnie dokona się zwrotu. Jeżeli nawet można byłoby powiedzieć tak: wszyscy płaciliby podwyższone zaliczki, potem wszystkim zwracamy - to chodzi o to, że przecież co do zaliczek, które oblicza samodzielnie podatnik, czyli ten, kto prowadzi działalność gospodarczą lub wykonuje wolny zawód, to w tym wypadku nie ma odrębnego przepisu o zaliczkach, w tym wypadku w ciągu roku stosuje się przepisy, które dotyczą skali podatkowej. Jaki będzie tego skutek? Paradoksalny, gdyż efektem przyjęcia orzeczenia, które narusza określone wartości konstytucyjne, będzie naruszenie innej wartości konstytucyjnej, jaką jest zasada równości - i chyba to też nie budzi wątpliwości. Wysoka Izba może to usunąć, tylko skoro Wysoka Izba przyjęła tę ustawę w tym kształcie i akurat ten przepis Wysoka Izba przyjmowała z przekonaniem - tak mam prawo sądzić - a następnie Trybunał go nie zakwestionował, to proszę mi wybaczyć, jest w tym jakaś wadliwość prawna rozumowania, które legło u podstaw tego orzeczenia.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WitoldModzelewski">Jeden aspekt, moim zdaniem, pozornie niewątpliwy — brak vacatio legis. Tak — 20 stycznia — brak vacatio legis. Powinno być to wcześniej. Sejm zresztą w tym względzie, parlament dołożył wszelkich niezbędnych starań, uchwalając — co trzeba powiedzieć, tak jak to jest w Polsce — pierwszy raz tak wcześnie ustawę. Przypomnę w 1992 r. nowela dotycząca obu podatków dochodowych i podatek dochodowy od osób prawnych były uchwalone 15 lutego roku podatkowego, w 1993 r. nowela do obu ustaw podatkowych była uchwalona 6 marca w toku roku podatkowego — mówię o momencie uchwalenia, bo to Wysoka Izba postanowiła i to jest wartością w tej sprawie wymagającą ochrony i podkreślenia — w 1993 r. późno, 31 grudnia poprzedniego roku, ale po raz pierwszy poprzedniego roku; w zeszłym roku już 16 listopada, czyli można powiedzieć z całym przekonaniem, na tle dotychczasowej praktyki legislacyjnej — nikogo nie krytykuję, proszę mnie dobrze zrozumieć — jest to stan nieporównywalnie korzystniejszy i właściwszy i z punktu widzenia interesów podatników, które są na pewno lepiej chronione. Ale czy naprawdę jest moc wsteczna? Proszę zauważyć, skoro zakwestionowano stawki podatku, a nie zakwestionowano stawek zaliczek, to dla tych podatników, których dochody są opodatkowane przez płatników, zakłady pracy, organy rentowe etc., ta stawka, jeśliby Wysoka Izba przyjęła to orzeczenie, pojawi się 1 stycznia 1996 r., po roku podatkowym, bo w ciągu roku lege artis obowiązywałyby zaliczki 21, 33, 45%.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#WitoldModzelewski">Moją rolą jest przedstawić problemy, dylematy, wątpliwości prawne, wątpliwości, które naprawdę w tej sprawie istnieją. Teraz rolą Wysokiej Izby jest ocenić, czy te wątpliwości są istotne.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#WitoldModzelewski">Jeśli pani marszałek i Wysoka Izba pozwolą, zakończę swoje wystąpienie stwierdzeniem, że na pewno, dokonując oceny każdego orzeczenia, a następnie jeśli się uznaje jego zasadność, w moim przekonaniu ustawodawca stanie przed dylematem, czy realizacja tego stanowiska przez Wysoką Izbę spowoduje przynajmniej mniej wadliwy stan od tego, który jest dzisiaj. I w moim przekonaniu nie ma łatwych — można powiedzieć prawie nie ma, bo teoretycznie to parlament może wszystko — możliwości przywrócenia status quo ante bellum, tego stanu od 1 stycznia; można coś po drodze zrobić, jakieś dodatkowe rozliczenie, ale te zaliczki w wysokości 21, 33, a nawet już 45% płatnik już pobrał, bo taki był jego prawny obowiązek, a odpowiada on całym swoim majątkiem w sytuacji, gdyby tego nie zrobił. Tu nie tylko jest podatnik, chociaż on jest najważniejszy, tu jest także płatnik, który ma określone obowiązki wynikające z ustawy i te obowiązki w takim zakresie realizował. Czy można to przywrócić? Nie, nie ma nadpłaty w ciągu roku podatkowego, nie ma kompensaty w ciągu roku podatkowego, to wszystko musiałoby czekać do przyszłego roku. Tak więc stan nierównego traktowania podatników utrzymałby się nawet w przypadku, gdyby to orzeczenie zostało przez Wysoką Izbę przyjęte.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#WitoldModzelewski">Bardzo dziękuję za uwagę. Jeśli pani marszałek pozwoli, pan minister Kalicki chciałby zwrócić uwagę na uwarunkowania innego rodzaju.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów pan Witold Modzelewski.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, jeszcze pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WitoldModzelewski">Przepraszam bardzo, pani marszałek. Popełniłem pewien nietakt wobec pana posła Ikonowicza, bo zadane zostało bardzo konkretne pytanie. Pan poseł Ikonowicz mówił o bardzo ważnym zagadnieniu. (Bardzo przepraszam, panie ministrze, to jest tylko moja wina, nikogo więcej). Czy obecne konstrukcje podatku dochodowego uwzględniają stan majątkowy podatnika? Diagnoza pana posła Ikonowicza jest prawidłowa - nie uwzględniają, bo to są podatki dochodowe. Najprościej można tak odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WitoldModzelewski">Jednak czy - bo tak to rozumiem - system prawa podatkowego nie powinien uwzględniać wiadomości o stanie majątkowym podatnika legitymującego się określonym dochodem, który jest, siłą rzeczy, liczony w skali roku. Wiemy, że bardziej rozwinięte systemy prawne, o dłuższej tradycji, znają tego rodzaju rozwiązania. Rozwiązanie takie albo się mieści w części ogólnej prawa podatkowego, tu jest na przykład analogia do przedwojennej polskiej ordynacji - możność żądania określonego oświadczenia majątkowego bądź powszechny obowiązek składania takiego oświadczenia, który, o ile się orientuję, nigdy nie ma w sensie technicznym charakteru do końca powszechnego, bo częściowo jest on realizowany w takiej formie, że do pewnego poziomu składa się tylko oświadczenie o kwocie, a dopiero od wyższego składa się oświadczenie bardziej szczegółowe (chodzi nawet o pewne względy racjonalne, praktyczne); albo też jest elementem powszechnego podatku majątkowego. W tej dziedzinie jest bardzo różna tradycja.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WitoldModzelewski">Nie mam legitymacji do tego, aby odpowiedzieć, jakie jest stanowisko w tej sprawie, bo rząd w tej sprawie stanowiska jeszcze nie zajął. Chcę jednak pana posła i Wysoką Izbę poinformować, że prace nad nową, nowoczesną częścią ogólną prawa podatkowego są bardzo zaawansowane - w aspekcie rządowym, czyli Ministerstwo Finansów w tym względzie już swoją robotę zakończyło. Jest tu nawiązanie do tradycji przedwojennej, do określenia ordynacja podatkowa.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WitoldModzelewski">Rząd zajmie się już w maju, prawdopodobnie około połowy maja, ordynacją podatkową. W następnym miesiącu bądź na początku lipca przyjmie - oczywiście: prawdopodobnie przyjmie - projekt ustawy o reformie podatków majątkowych. To już jest kwestia szczegółów, koncepcji i oczywiście samej decyzji. W tamtych dwóch miejscach może być przyjęte tego rodzaju stanowisko.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WitoldModzelewski">Niektóre systemy prawne przewidują tego rodzaju rozwiązania w ustawach o kontroli skarbowej. I to też jest możliwe miejsce umieszczenia tego przepisu. Proszę mi wierzyć, nie mam podstaw ani legitymacji, by mówić, czy rząd zajmie stanowisko w tym względzie i w którym miejscu to umieści - czy w ordynacji podatkowej, czy w powszechnym podatku majątkowym, czy na przykład w przepisach o kontroli skarbowej. To się będzie na pewno w każdym przypadku nieco różnić. Niemniej chcę powiedzieć, że w toku prac ten wniosek jest, bo znamy go już, i będzie bardzo szczegółowo rozpatrywany. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Bardzo dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Krzysztofa Kalickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#KrzysztofKalicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Nie jestem tak dobrym mówcą, jak minister Modzelewski, ale aspekty prawne zostały już tu szczegółowo omówione, a moją rolą jest przedstawienie aspektów ekonomicznych tej decyzji.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#KrzysztofKalicki">Uważam, że wagę tej decyzji ze względu na budżet państwa trudno jest przecenić. Przyjęcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ma daleko idące implikacje, bo jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż konsekwencją przyjęcia tej decyzji będzie utrata kilkunastu bilionów złotych - i to jest niekwestionowana wartość - co najmniej 13 bln starych złotych w budżecie, to będzie to pociągało następujące konsekwencje, z których powinniśmy sobie zdawać sprawę.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#KrzysztofKalicki">Po pierwsze, gdyby było tak, jak mówił pan poseł Faszyński, który zaprezentował dosyć optymistyczną wizję dochodów budżetu w roku 1995, to byśmy może z mniejszą troską patrzyli na konsekwencje takiej decyzji. Niestety, tak nie jest, o czym będę mówił na końcu wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#KrzysztofKalicki">Druga konsekwencja wynikająca z podjęcia decyzji w sprawie utraty tych dochodów w budżecie państwa jest następująca. W końcu podatki, proszę państwa, są zbierane tylko po to, aby pokryć określone wydatki. Sejm zadecydował, że te wydatki zostaną skierowane do określonych recypientów pomocy budżetowej — głównie to są słabe albo słabsze podmioty gospodarcze bądź słabsze grupy społeczne. Wydaje się, że cięcie tych wydatków będzie ogromnie trudne. Nie twierdzę, że ono jest niemożliwe, bo prawdopodobnie jest możliwe, ale może przynieść naprawdę dramatyczne efekty. Jeżeli nie byłoby cięcia wydatków, to nie ma w rachunku ekonomicznym innego rozwiązania niż zwiększenie deficytu budżetowego. To zwiększenie deficytu budżetowego oczywiście też jest określonym kosztem. Skutkiem zwiększonego deficytu budżetowego na pewno musi być — i to jest nie kwestionowane — zwiększenie inflacji, zwiększenie zadłużenia skarbu państwa, obciążenie zwiększonymi wydatkami dochodów nie tylko w tym roku, ale również w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#KrzysztofKalicki">Proszę państwa, chciałbym podnieść jeszcze inne aspekty, które może specjalnie nie były tutaj poruszone, ale wydaje mi się, że mają duże znaczenie. Polska nie jest krajem żyjącym czy egzystującym w osamotnieniu. Takich krajów jak Polska, konkurujących na arenie międzynarodowej o dobrą opinię, w których postępuje stabilizacja, jest co najmniej kilkadziesiąt. Te kilkadziesiąt krajów naprawdę chciałoby zdobyć uznanie. Wydaje mi się, że Polska w tej chwili jest w wyjątkowej sytuacji (jest to dobry moment, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, eksport, o czym wszyscy wiemy i mówimy) i jest bardzo dobrze postrzegana na arenie międzynarodowej. Chcę powiedzieć, że wzrost deficytu budżetowego i zagrożenie zwiększoną inflacją - destabilizacja budżetu, proszę państwa, będzie miała skutki, które będą się przekładały na koszty czysto finansowe. Inaczej mówiąc, każda taka decyzja będzie sprzyjała polepszeniu albo pogorszeniu oceny Polski na arenie międzynarodowej. To się wszystko przekłada poprzez wycenę ryzyka polskiego na konkretne koszty finansowania handlu zagranicznego, finansowania rozwoju gospodarczego Polski. Państwo być może o tym wiedzą, że w Polsce przebywały trzy agencje ratingowe, które miały ocenić wiarygodność i stabilność makroekonomiczną Polski. Wiemy też, że pilnie jest obserwowane to, co się zdarzy w parlamencie: jaką decyzję podejmie parlament w kwestii przyjęcia lub odrzucenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedziałem, to się przekłada na konkretne koszty. Wydaje mi się, że ten aspekt powinien być brany pod uwagę przez parlament w równie dużym stopniu, jak aspekty prawne zagadnienia, z którymi mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#KrzysztofKalicki">Kolejnym elementem, proszę państwa, jest kwestia kosztów finansowania z organizacji międzynarodowych. Destabilizacja budżetu czy zagrożenie wykonania budżetu będzie również negatywnie tam postrzegane. My nie bardzo lubimy uwzględniać recenzje, które mogą nam przedstawić zagraniczne organizacje międzynarodowe czy instytuty naukowe, ale to trzeba brać realnie pod uwagę. Jest taka sytuacja i na pewno ich ocena dotycząca stabilności makroekonomicznej Polski będzie się przekładała na konkretne koszty.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#KrzysztofKalicki">Są również aspekty wewnętrzne tej decyzji. Powiedziałem o ubytku dochodów. Pan poseł Faszyński dosyć optymistycznie nakreślił tu możliwość powiększenia dochodów. Bardzo się cieszę, chciałbym, żeby to się sprawdziło, panie pośle, ale niestety fakty temu przeczą.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#KrzysztofKalicki">Po pierwsze, nie obserwujemy znaczącego wzrostu dochodów z cła. Wręcz przeciwnie. Zaniepokojenie nasze budzi bardzo wolny spływ dochodów z cła. Zakładaliśmy jednak większe i szybsze tempo wpływu należności celnych.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#KrzysztofKalicki">Po drugie, zakładaliśmy znacznie większe dochody z Narodowego Banku Polskiego. Państwo wiedzą, że przez operacje otwartego rynku część tych dochodów „wymknęła się”, poszła do sektora bankowego, do przedsiębiorstw — i tych 80% czy prawie 90%, które zwykle otrzymujemy z Narodowego Banku Polskiego... już tyle nie dostaniemy.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#KrzysztofKalicki">Trzeci ubytek dotyczy wpływów z innych źródeł. Proszę państwa, otóż wbrew temu, co można byłoby sądzić po niektórych optymistycznych wypowiedziach, wpływy czy dochody budżetu państwa wcale nie rosną w takim tempie, jak upływ czasu, nawet biorąc pod uwagę, że ten rozkład nie jest proporcjonalny. To budzi troskę. Na dzisiaj budżet państwa ma deficyt w wysokości ponad 30 bln starych złotych. I wydaje nam się, że dalsze zmniejszenie dochodów po prostu grozi destabilizacją tego budżetu i tymi wszystkimi konsekwencjami, o których mówiliśmy.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#KrzysztofKalicki">Państwo wiedzą, że również po stronie kosztów sytuacja budżetu państwa się pogorszyła — chodzi o koszty finansowania długu krajowego ze względu na tę politykę stóp procentowych, którą mieliśmy; przedstawialiśmy Wysokiej Izbie, posłom, jakie są skutki finansowe tych decyzji dla budżetu państwa w tym roku i w latach następnych. Czyli również z „wewnętrznego” punktu widzenia przyjęcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego — muszę to powiedzieć jako ekonomista, nie jako prawnik, pani marszałek — stanowi poważne zagrożenie.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#KrzysztofKalicki">Nie chcę już może w ten sposób argumentować, ale wiemy, że w wielu krajach w różnych latach podejmowano różne decyzje, które z prawnego punktu widzenia być może były bez zarzutu, ale z ekonomicznego - albo zagrażały stabilności kraju, albo były niewykonalne. I apeluję tylko o to, aby te aspekty, o których mówię, Wysoka Izba wzięła pod uwagę, podejmując decyzję. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów pan Krzysztof Kalicki.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu posła sprawozdawcę pana Marka Mazurkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MarekMazurkiewicz">Panie Marszałek! Wysoka Izbo! Wszystko, co miało być powiedziane, zostało — zgodnie z procedurą parlamentarną — powiedziane. Wysłuchaliśmy sprawozdania komisji. Wysłuchaliśmy wystąpień w imieniu klubów. Wysłuchaliśmy informacji przedstawicieli rządu, którzy nam tutaj naświetlili aspekty prawne i ekonomiczne. Ja chciałbym tylko na zakończenie przypomnieć rzecz, która wydaje się oczywista, ale niektórzy z nas o niej zapominają, to znaczy fakt, że Wysoka Izba ma konstytucyjny obowiązek rozpatrzyć orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i odnieść się do niego. Jest obowiązana rozpatrzyć to orzeczenie i odnieść się do jego treści z punktu widzenia ponownej oceny przez Wysoką Izbę zgodności ustawy, która była przedmiotem kontroli i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, z normami, z przepisami konstytucji. Od tego konstytucyjnego — przewidzianego zarówno w „małej konstytucji”, jak i w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym — obowiązku powtórnej oceny orzeczenia Wysoka Izba ani nikt z nas, posłów, uchylić się nie może. I tutaj niezależnie od tego, czy uważamy ten przepis konstytucyjny za słuszny i za mający być w przyszłości utrzymany, czy nie, „mała konstytucja”, uchwalona w 1992 r., w tym względzie nie pozostawia nam pola manewru; stąd obowiązek ten na nas ciąży.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#MarekMazurkiewicz">Chciałbym, po drugie, powiedzieć, że zarówno Komisja Ustawodawcza, jak i Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów z wielką odpowiedzialnością i starannością, a także z ogromnym szacunkiem odnoszą się do każdego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i do tej instytucji, która jest jednym z filarów praworządności w kraju, ale równocześnie wyrazem tego szacunku - i jest to zgodne z ich konstytucyjnym obowiązkiem - jest bardzo rzetelne, wnikliwe rozpatrywanie tych orzeczeń. Chciałbym jeszcze raz przypomnieć, że połączone komisje wykazały się tu maksimum staranności - nie ograniczyliśmy się wyłącznie do analizy tekstu, zasięgnęliśmy opinii wybitnych specjalistów, ekspertów. Daliśmy odpowiednio długi czas wszystkim, zarówno członkom komisji, jak i - po doręczeniu stanowiska komisji - wszystkim koleżankom i kolegom posłom na rozważenie wszystkich argumentów; i czeka nas jutro głosowanie. W tym głosowaniu powinniśmy rozstrzygnąć, każdy w swoim sumieniu, bo funkcjonujemy jako sędziowie orzekający w drugiej instancji w stosunku do tamtego orzeczenia - tu odnoszę się do pewnej analogii z wystąpienia w czasie prac komisji pana posła Ciemniewskiego, który mówił o trybie kasacyjnym. Musimy rozstrzygnąć, czy ustawa z 2 grudnia 1992 r. zgodna jest z konstytucją i czy przyjęcie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 15 marca również byłoby zgodne z konstytucją, biorąc pod uwagę treść art. 1 przepisów konstytucyjnych, przypomnę, mówiącego nie tylko o tym, że Polska jest państwem prawnym przestrzegającym, między innymi, poprawności techniki legislacyjnej, ale także jest państwem prawnym strzegącym zasad sprawiedliwości społecznej i zasady te realizującym; a jednym z elementów sprawiedliwości społecznej jest równomierne i sprawiedliwe, stosowne do zdolności podatkowej, rozłożenie podatków i obciążenie podatkowe.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał poseł sprawozdawca Marek Mazurkiewicz.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Do głosowania nad tym punktem porządku dziennego przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim i rządowym projektach ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn (druki nr 126, 862 i 930).</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji, pana posła Stanisława Steca.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#StanisławStec">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej przedłożyć sprawozdanie z prac nad zmianą ustawy o podatku od spadków i darowizn na podstawie przedłożonych projektów: poselskiego (druk nr 126) i rządowego (druk nr 862).</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#StanisławStec">Dla przypomnienia informuję, że w czasie pierwszych czytań rządowego oraz poselskiego projektów ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn większość klubów opowiedziała się pozytywnie odnośnie do zmian zaproponowanych w tym podatku.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#StanisławStec">W czasie obrad Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów część posłów ponownie wnosiła o odłożenie rozpatrzenia zmian w ustawie o podatku od spadków i darowizn do czasu przedłożenia nowych propozycji opodatkowania dochodów majątkowych, nad czym pracuje aktualnie Ministerstwo Finansów. W wyniku dyskusji zdecydowano znaczną większością głosów, aby proponowane zmiany wprowadzić w roku bieżącym, gdyż w znaczący sposób spowodują zmniejszenie obciążeń podatkowych z tytułu spadków i darowizn oraz wyłączą z opodatkowania równowartość 70 m2 darowanych lub dziedziczonych mieszkań i domów mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#StanisławStec">Obniżenie podatków od spadków i darowizn przyspieszy formalne przemieszczanie określonego majątku lub jego części od dotychczasowego właściciela do nowego właściciela bez nadmiernego obciążania kosztami podatkowymi, co dotychczas było przyczyną opóźnień lub rezygnacji z formalnego uregulowania takich transakcji.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#StanisławStec">Trzeba podkreślić, że na tle podatków dochodowych od osób fizycznych i od osób prawnych podatek od spadków i darowizn nie odgrywa większej roli fiskalnej jako źródło dochodów budżetowych. Według szacunku Ministerstwa Finansów w 1994 r. wpływy z podatku od spadków i darowizn do budżetów gmin wyniosły ok. 430 mld starych złotych. Równocześnie istnienie podatku od spadków i darowizn pociąga za sobą określone skutki społeczne. Uwzględnienie stopnia pokrewieństwa, stosowanie kwot wolnych od podatku, potrącanie długów i ciężarów ma szeroki zasięg społeczny. Na uwagę zasługują ekonomiczne skutki spadkobrania lub darowizny, w szczególności w przypadku majątku przedsiębiorstw. Przejęcie przedsiębiorstwa w formie spadku lub darowizny może mieć różne skutki, zwłaszcza na gruncie konkurencyjności czy też przy podejmowaniu działalności inwestycyjnej. Dotychczas podatek od spadków i darowizn był często krytykowany ze względu na negatywne następstwa socjalne i ekonomiczne. Odejście osoby, której dochody stanowiły główne źródło utrzymania rodziny, pomimo sukcesji jest trudnym momentem dla rodziny, także w aspekcie finansowym. Zwraca się także uwagę, że podatek ten może prowadzić do likwidacji majątku produkcyjnego. Jeżeli spadkobierca dziedziczy przedsiębiorstwo lub specjalistyczne gospodarstwo rolne, a przy tym nie dziedziczy odpowiednich środków pieniężnych w celu pokrycia zobowiązania podatkowego, to podatek może nabrać w niektórych przypadkach charakteru konfiskacyjnego.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#StanisławStec">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Proponowane zmiany w ustawie o podatku od spadku i darowizn mają wielokierunkowy charakter. Po pierwsze, zmierzają do zmiany skali podatkowych ustalonych odrębnie dla każdej z trzech grup podatkowych, przy uwzględnieniu wielkości obciążeń w podatku dochodowym i opłacie skarbowej w związku z odpłatnym nabyciem majątku przez odpowiednie określenie przedziałów w skalach i obniżenie stopy procentowej. Wysokość podatku ograniczono dla I grupy podatkowej z 15 do 7%, dla II z 32 do 20% i dla III grupy z 44 do 30%. Po drugie, zmodyfikowano ulgę mieszkaniową, polegającą na wyłączeniu wartości lokalu lub budynku mieszkalnego o powierzchni użytkowej nie przekraczającej 70 m2, przy utrzymaniu generalnych warunków udzielenia tej ulgi. Po trzecie, określono kwotę wolną od podatku w wysokości nie mniejszej niż wynikająca z rozporządzenia ministra finansów z 9 marca 1995 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od spadków i darowizn. Po czwarte, przyjęto za podstawy wymiaru z tytułu nabycia wszystkich rzeczy i praw majątkowych wartość rynkową w dniu powstania obowiązku podatkowego, a nie jak dotychczas było - w dniu zapłacenia podatku. Po piąte, skreślono zapis zwalniający przychody z praw autorskich nabytych w drodze spadku, z równoczesnym uzupełnieniem, że przychody te nie podlegają podatkowi od spadków i darowizn, lecz będą podlegać podatkowi dochodowemu. Po szóste, skreślono zwolnienie od podatku od spadków i darowizn rzeczy i praw majątkowych znajdujących się za granicą. Dotychczas następowało zwolnienie, jeżeli wartości dewizowe zostały przekazane na rachunek obdarowanego do banku w kraju lub jeżeli należności z tego tytułu zostały przekazane uprawnionemu za pośrednictwem polskiego urzędu skarbowego, konsularnego. Skreślenie tego zwolnienia likwiduje uprzywilejowanie osób otrzymujących spadki z zagranicy w stosunku do osób krajowych. I po siódme, włączono do zwolnienia od podatku od spadków i darowizn budynki gospodarcze służące produkcji rolnej prowadzonej na powierzchni użytków do 1 ha, jeżeli zostały one przeznaczone na powiększenie gospodarstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#StanisławStec">W czasie prac w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej wprowadzono do projektu rządowego o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn następujące zmiany i uściślenia. W zmianie 2 dotyczącej art. 4 ust. 1 pkt 4 skreślono ograniczenie zwolnienia od podatku od spadków i darowizn nabycie własności budynków gospodarczych służących bezpośrednio produkcji rolniczej prowadzonej na użytkach rolnych do 1 ha. Wprowadzono natomiast ograniczenie zwolnienia z tego tytułu do osób mieszczących się w I grupie podatkowej. W zmianie 2 dotyczącej pkt. 10 wprowadzono następujące ograniczenia zwolnienia od podatku nabycia w drodze spadku lub darowizny zakładu wytwórczego, budowlanego, handlowego lub usługowego. Pierwsze ograniczenie określa, że zwolnienie może nastąpić, gdy spadek lub darowizna dotyczy małżonka lub zstępnych. W projekcie wszystkie osoby były zaliczone do I grupy podatkowej. Drugie ograniczenie dotyczy wartości przedsiębiorstwa. Przyjęto zasadę, że wolne od podatku jest spadkobranie lub darowizna przedsiębiorstwa o wartości do 10 mld starych złotych, czyli 1 mln nowych złotych. Oczywiście kwota 10 mld starych złotych wolna od podatku dotyczy wartości czystej spadku lub darowizny po potrąceniu długów i ciężarów związanych z tą darowizną lub spadkiem. Uzupełniono warunek prowadzenia zakładu przez 5 lat o stan nie pogorszony w stosunku do przyjęcia darowizny lub spadku. Możliwość proporcjonalnego obniżenia podatku w wypadku niedotrzymania warunków ograniczono tylko do zdarzeń losowych. W przeciwnym wypadku następuje utrata zwolnienia.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#StanisławStec">W związku ze zmianą treści art. 4 ust. 1 pkt 10 ustawy komisje z własnej inicjatywy proponują zmianę treści art. 4 ust. 2 przez dostosowanie postanowień do treści przyjętej w ust. 1 pkt 10. Do wprowadzonych w czasie obrad komisji zmian w art. 4 ust. 1 pkt 10 i ust. 2 nawiązują wnioski mniejszości nr 1 i 2, w których zmierza się do przywrócenia treści wynikającej z projektu rządowego odnośnie do art. 4 ust. 1 pkt 10 oraz brzmienia dotychczasowego ustawy odnośnie do art. 4 ust. 2. Chodzi o to, że w projekcie rządowym nie było ograniczenia wartościowego zwolnienia przy spadku w postaci przedsiębiorstwa handlowego czy usługowego lub przy dziedziczeniu i spadku w postaci specjalistycznego gospodarstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#StanisławStec">Wnioski mniejszości nr 3 i 4 też dotyczą wspomnianej materii, z tym że zmierzają one do dalszego ograniczenia wartościowego, przyjmując zamiast 10 mld zł sumę wolną od podatku w wysokości tylko 1 mld zł.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#StanisławStec">Następna zmiana dotyczy art. 15 ust. 1, czyli skali podatkowej. W II i III grupie podatkowej dokonano zwiększenia stopy procentowej. I tak w II grupie drugą skalę opodatkowano w wysokości 12% zamiast 9%, a trzecią - 20% zamiast 12%. W III grupie drugą skalę opodatkowano w wysokości 20% zamiast 16%, a trzecią - 30% zamiast 20%. Zmiana ta zmierza do podwyższenia podatku od spadków i darowizn w stosunku do projektu rządowego dla osób zaliczonych do II i III grupy podatkowej oraz gdy spadek i darowizna dotyczą wyższych wartości. Podwyższenie stóp procentowych w II i III grupie podatkowej wynikało z tego, że jeśli przyjmiemy propozycje rządowe, to w porównaniu z poziomem opodatkowania w innych krajach byłby to podatek relatywnie niski. Z tą zmianą jest związany wniosek mniejszości nr 6 polegający na przywróceniu wysokości opodatkowania według propozycji rządowej. Dotyczy to art. 15 ust. 1, czyli skali podatkowej.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#StanisławStec">W stosunku do poselskiego projektu zmiany ustawy o podatku od spadków i darowizn nie uwzględniono umieszczenia w ustawie wyłączenia z podstawy opodatkowania służebności lub użytkowania ustanowionych w umowie, gdyż stosownie do art. 7 ust. 1 ustawy podstawę opodatkowania stanowi wartość nabytych rzeczy i praw majątkowych po potrąceniu długów i ciężarów, czyli podstawą opodatkowania podatkiem od spadku i darowizn jest czysta wartość.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#StanisławStec">Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisja Ustawodawcza wprowadziły także dalsze zmiany w ustawie o podatku od spadków i darowizn. Uzupełniono art. 1 ust. 2 przez objęcie podatkiem również innych praw majątkowych nabytych przez zasiedzenie, oprócz własności rzeczy. W zwolnieniu od podatku od spadków i darowizn uwzględniono dodatkowe nabycie w drodze spadku przez osoby zaliczone do I grupy podatkowej budynku lub jego części zajętej przez osoby trzecie na podstawie umów najmu, do których mają zastosowanie przepisy o czynszu regulowanym, określonym w ustawie o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#StanisławStec">Uzupełniono art. 7 ust. 2, który zalicza do ciężaru spadku lub darowizny obciążenia spadkobiercy lub obdarowanego obowiązkiem wykonania tego obciążenia. W art. 19 ust. 3 zmieniono pojęcie j.g.u. na państwowe osoby prawne i państwowe jednostki organizacyjne nie posiadające osobowości prawnej.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#StanisławStec">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przedstawiony projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn w poważny sposób zmniejsza obciążenie ludności tym podatkiem. Pociągnie to za sobą spadek wpływów w budżetach lokalnych na sumę w granicach ca 200 mld starych złotych. Suma ta jednak może być mniejsza, gdyż urzędy skarbowe, dotychczas za pozytywną opinią urzędów gmin, umarzały częściowo podatki od spadków i darowizn w przypadkach uzasadnionych. Zmiany zawarte w projekcie korelują skutki opodatkowania spadków i darowizn z innymi podatkami, a szczególnie z opłatą skarbową i podatkiem dochodowym, oraz likwidują występujące w ustawie nierówności podmiotów wobec prawa.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#StanisławStec">W imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej wnoszę o uchwalenie zmiany ustawy o podatku od spadków i darowizn w wersji przedłożonej w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-66.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał sprawozdawca komisji pan poseł Stanisław Stec.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 36 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do wystąpień w imieniu klubów.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Mieczysława Jedonia o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Józef Gruszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MieczysławJedoń">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Odnosząc się do sprawozdania połączonych Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Ustawodawczej o poselskim i rządowym projektach ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn (druki nr 126, 862 i 930), w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wnoszę o uchwalenie tego projektu ustawy z uwzględnieniem jednego wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#MieczysławJedoń">Wysoka Izbo! Celem nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn było wydatne złagodzenie obciążeń w tym podatku. Przedstawione Wysokiej Izbie przez rząd rozwiązania w projekcie tej ustawy zmierzają do zmniejszenia dysproporcji między wysokością podatku od spadków i darowizn a bieżącymi dochodami osób zobowiązanych, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji nabycia, w drodze spadku lub darowizny, lokali i domów mieszkalnych, w których obdarowani lub spadkobiercy zamierzali zamieszkać. W tym celu, określając wartość rynkową jako jednolitą podstawę wymiaru podatku od spadków i darowizn z tytułu nabycia wszystkich rzeczy i praw majątkowych, ustaloną na dzień powstania obowiązku podatkowego, równocześnie zaproponowano zmianę skal podatkowych przez odpowiednie określenie przedziałów w skalach i obniżenie stopy procentowej o 50%. Aktualnie obowiązujące przepisy w odniesieniu do skal podatkowych przewidują maksymalne obciążenie dla nabywców zaliczanych do I grupy podatkowej - 19%, do II grupy podatkowej - do 32% i do III grupy podatkowej - do 40% podstawy opodatkowania, co generalnie jest powodem wysokiego obciążenia w tym podatku.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#MieczysławJedoń">Jednocześnie zaproponowano modyfikację tzw. ulg mieszkaniowych. Dotychczasową ulgę, polegającą na wyłączeniu z podstawy opodatkowania określonej kwoty wartości spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, lokalu mieszkalnego stanowiącego odrębną nieruchomość lub budynku mieszkalnego, proponuje się zastąpić wyłączeniem z podstawy opodatkowania wartości lokalu lub budynku mieszkalnego o powierzchni użytkowej nie przekraczającej 70 m2, jeżeli będą one służyły bezpośrednio zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych nabywców. Propozycje w tym zakresie stanowią realizację licznie zgłaszanych wniosków i postulatów.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#MieczysławJedoń">Propozycje obejmują również inne zmiany, m.in. obniżenie stawki podatków z tytułu nabycia własności rzeczy w drodze zasiedzenia (z 12% na 7%), uporządkowanie zasad dotyczących opodatkowania nabycia w spadku praw autorskich i pokrewnych oraz nabycia darowizn i spadków z zagranicy. Rezygnuje się przy tym ze zwolnienia od podatku przy nabyciu w drodze darowizny z zagranicy wartości dewizowych oraz nabyciu spadku otwartego za granicą, gdyż stanowiłoby to nieuzasadnione uprzywilejowanie osób nabywających darowizny lub spadki z zagranicy i stwarzałoby stan nierówności podmiotów wobec prawa.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#MieczysławJedoń">Wysoka Izbo! W przedstawionym przez komisje projekcie ustawy, z wnioskiem o jej uchwalenie, większość z proponowanych przez rząd propozycji została przyjęta. Wydaje się więc, że komisje uznały konieczność dostosowania przepisów tej ustawy do aktualnych warunków społeczno-ekonomicznych. Komisje uznały m.in., iż zawarte w pierwotnym projekcie propozycje należy ponadto poszerzyć przez dopisanie do art. 4 ust. 1 pkt. 13 i 14, zawierających zapisy o zwolnieniu od podatku nabycia budynków zajętych przez osoby trzecie na podstawie umów najmu oraz nabycia własności i prawa użytkowania wieczystego gospodarstwa rolnego, wraz z budynkami mieszkalno-gospodarczymi oraz innych praw do takiego gospodarstwa, jeżeli umowa zostaje zawarta na podstawie przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#MieczysławJedoń">Jeżeli natomiast chodzi o aktualnie stosowane zwolnienia od podatku nabycia przez osoby zaliczane do I grupy podatkowej w drodze spadku lub darowizny zakładu wytwórczego, budowlanego, usługowego i handlowego (art. 4 ust. 1 pkt 10 ustawy) oraz zwolnienie nabycia przez te osoby wchodzących w skład gospodarstwa rolnego budynków zajętych na cele specjalistycznego chowu lub hodowli oraz urządzeń do prowadzenia upraw specjalnych (art. 4 ust. 2 ustawy), propozycje komisji zmierzają do ograniczenia kręgu osób korzystających z tej ulgi do małżonka i zstępnych, przy jednoczesnym ograniczeniu wartości podlegającej zwolnieniu do 1 mln zł.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#MieczysławJedoń">Komisje uznały również, iż podana w pierwotnym projekcie stopa procentowa w skalach podatkowych powinna zostać podwyższona dla II grupy podatkowej z proponowanych przez rząd 12% do 20% i dla III grupy podatkowej z 20% do 30%.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#MieczysławJedoń">Wysoka Izbo! Panie i Panowie Posłowie! W sprawozdaniu komisji przedstawiono jednocześnie wnioski mniejszości dotyczące skreślenia ograniczenia kwotowego przy zwolnieniach zakładów, w których prowadzona jest działalność gospodarcza, oraz budynków i urządzeń służących w gospodarstwie rolnym do specjalistycznego chowu, hodowli i upraw specjalnych oraz określenia w ustawie skal podatkowych zgodnie z pierwotnym projektem.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#MieczysławJedoń">Jeśli chodzi o propozycję wprowadzenia w art. 4 ust. 1 pkt 14 ustawy zwolnienia od podatku nabycia własności i prawa użytkowania wieczystego gospodarstwa rolnego lub jego części wraz z budynkami mieszkalno-gospodarczymi oraz innych praw do takiego gospodarstwa lub jego części, jeżeli umowa zostaje zawarta na podstawie przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników, to nasuwa ona szereg wątpliwości. Umowa z następcą o przekazaniu gospodarstwa rolnego w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników nie podlega opodatkowaniu. Natomiast w wypadku darowizny gospodarstwa rolnego na rzecz innej osoby niż następca zawierający umowę korzystają ze zwolnienia w zakresie określonym w art. 4 ust. 1 ustawy, z wyłączeniem niektórych składników, np. budynku mieszkalnego, do którego stosuje się ulgi określone w art. 16 ustawy. Propozycja dotycząca wprowadzenia zwolnienia praktycznie odnosi się więc do całkowitego zwolnienia budynków mieszkalnych i zmierza do szczególnego traktowania niektórych nabywców, przy czym nie chodzi tu o następców. Tak skonstruowany przepis stanowi daleko idącą ulgę dla bardzo nielicznej grupy osób, w związku z czym proponuje się go skreślić.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#MieczysławJedoń">Wniosek mniejszości dotyczący art. 15 ust. 1 ustawy (skale podatkowe) należy uznać za uzasadniony. Klub SLD popiera ten wniosek. Proponowane w pierwotnym projekcie zmiany zmierzały do złagodzenia obciążeń w podatku od spadków i darowizn, zważywszy, że w opinii społecznej obciążenie tym podatkiem jest niewspółmiernie wysokie w stosunku do sytuacji dochodowej i możliwości płatniczych spadkobierców i obdarowanych. Przy przyjęciu zasady, że podstawę opodatkowania stanowi wartość rynkowa wszystkich nabywanych rzeczy i praw majątkowych, zaproponowano odpowiednie określenie przedziałów w skalach i obniżenie stopy procentowej o ok. 50%, uwzględniając przy tym także wielkość obciążeń w podatku dochodowym i opłatę skarbową przy odpłatnym nabyciu majątku w drodze sprzedaży, aby nie obchodzono przepisów przez sporządzanie w miejsce darowizn fikcyjnych umów sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#MieczysławJedoń">Propozycja komisji dotycząca zaostrzenia skal podatkowych w wypadku nabywców zaliczanych do II i III grupy podatkowej niweluje te zamierzenia i stawia pod znakiem zapytania celowość nowelizacji ustawy.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#MieczysławJedoń">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wnoszę o przyjęcie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn w wersji przedstawionej w sprawozdaniu. Jesteśmy także za przyjęciem wniosku mniejszości nr 6 dotyczącego art. 15 ust. 1. Co do pozostałych wniosków mniejszości, wnosimy o ich odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie pana posła Józefa Gruszkę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pani posłanka Helena Góralska.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrując dzisiaj sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej dotyczące poselskiego i rządowego projektów ustaw (druki nr 126 i 862) związanych z nowelizacją ustawy o podatku od spadków i darowizn, z całą pewnością zdajemy sobie sprawę ze złożoności materii, którą omawiamy. Ze względu na to, że dotyczy ona zagadnienia dziedziczenia dóbr, stanowi temat niezwykle delikatny. W dużym stopniu od podejścia ustawodawcy do zasad opodatkowania sukcesji pokoleniowej - bo przecież spadki i darowizny tak możemy określać w ciągle odnawiającej się zmianie warty pokoleń na tym ziemskim padole - zależeć będzie bowiem troska o budowanie trwałości systemu własności zarówno przez pokolenia odchodzące, jak również przez tych, którzy mają zająć ich miejsce.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#JózefGruszka">Jest rzeczą oczywistą, że nabywanie dóbr materialnych nie wypracowanych przez przejmującego winno być w sposób przejrzysty opodatkowane, ale realizując określoną powyżej zasadę trzeba również pamiętać, że wypracowane przez naszych poprzedników wartości materialne powinny w oczach następców stanowić wartość nie tylko materialną, ale również etyczną i duchową. Dlatego też tak ważne jest właściwe podejście do tego problemu - z jednej strony chodzi o to, aby zapewnić właściwy dochód dla skarbu państwa w związku z przedmiotowym zagadnieniem, natomiast z drugiej strony należy pamiętać, by zbyt wygórowany fiskalizm w tym zakresie nie powodował negatywnych zmian w tym drugim obszarze. Bardzo więc ważnym zagadnieniem w obszarze budowy systemu własności jest to, aby ocena możliwości przekazywania dorobku następcom była w szerokim rozumieniu tych słów dokonywana z jednej strony w sposób zdecydowany, a z drugiej uwzględniający aspekt fiskalny, tak żeby te dwa elementy utożsamiały się jak gdyby ze sobą.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#JózefGruszka">Jeżeli podatek z tego tytułu jest umiarkowany, to obydwie strony - darczyńcy i obdarowani - są pozytywnie zainteresowane właściwym tworzeniem systemu własności. Jeżeli jednak jest odwrotnie, to zainteresowanie budowaniem trwałego systemu własności spada, a kapitał, który mógłby być zainwestowany w dobra trwałe, zostaje skierowany w stronę bezpośredniej konsumpcji. Ponadto jeżeli wymagania fiskalne państwa w stosunku do darowizn i spadków będą zbyt wygórowane, to zostanie zaniedbany system porządkowania spraw związanych z unormowaniem własności. Przykład tego mieliśmy w naszym kraju - chodzi o okres od początku lat pięćdziesiątych aż do połowy lat siedemdziesiątych, kiedy to na skutek wysokiego fiskalizmu bardzo zaniedbany został porządek prawny w zakresie spraw własnościowych. Dlatego właśnie tak oczywiste i istotne jest właściwe wyważenie proporcji między fiskusem a korzyściami materialnymi dla spadkobierców i obdarowanych. Prawidłowe umiejscowienie tych dwóch przeciwstawnych interesów powoduje taki porządek - z jednej strony te dochody skarbu państwa będą właściwe, a z drugiej, podejście do sukcesji majątkowych też będzie ku zadowoleniu jednych i drugich.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#JózefGruszka">W przedłożonym sprawozdaniu połączone komisje przedstawiają opracowany projekt nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn. Opracowanie powstało z dwóch przedłożeń, tzn. z poselskiego i rządowego. W tym momencie możemy sobie zadać pytanie: Czy przedstawione w tym sprawozdaniu rozwiązania satysfakcjonują tych, którzy je składali? Na pewno nie. Takich nigdy nie uda się wypracować. Można jednak stwierdzić, że rozwiązania przedstawione przez połączone komisje są w tym momencie optymalne. Szczegółowo chciałbym się natomiast odnieść do wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#JózefGruszka">Wnioski mniejszości nr 1 i 2 o skreślenie proponowanego przez komisje ograniczenia zwolnienia od podatku nabycia w drodze spadku lub darowizn - przez członków najbliższej rodziny - zakładu wytwórczego, budowlanego, handlowego czy usługowego lub jego części do kwoty 1 mln zł należy w obecnym systemie ekonomicznym uznać za zasadne. W tym momencie należy wspomnieć, że proponowana nowelizacja ma charakter przejściowy do czasu kompleksowego ustalenia zasad opodatkowania majątku, w tym również majątku nabywanego. Chciałbym zasugerować, aby skreślenie ograniczenia zwolnienia do określonej wartości uzasadnić tym, że osoby nabywające majątek na skutek dużego obciążenia mogą nie być w stanie uruchomić produkcji w otrzymanym zakładzie, co spowodowałoby negatywne skutki. W niektórych krajach, np. w Niemczech, są stosowane zwolnienia warunkowe, umożliwiające prowadzenie działalności w nabytej firmie. Dlatego są stosowane wtedy, gdy firma działa przez określony czas. Takie zapisy zostały wprowadzone również w przedstawionej noweli. Analogiczne argumenty można odnieść do propozycji komisji ograniczenia zwolnienia do tej samej kwoty nabywanego w drodze spadku i darowizny niektórych składników, wchodzących w skład gospodarstwa rolnego. Nie chciałbym jeszcze raz powtarzać argumentacji odnośnie do budowy systemu własności, który niewątpliwie w widoczny sposób w okresie przemian ustrojowych wpływa na przemieszczanie tych własności. Myślę jednak, że w momencie, który decyduje o sukcesji majątkowej pokoleń, musimy o tym pamiętać.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#JózefGruszka">Wnioski mniejszości nr 3 i 4, które w swej treści są bardziej restrykcyjne, ze względu na powyższą argumentację uważam za niezasadne.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#JózefGruszka">Wniosek mniejszości nr 5 nie zasługuje na poparcie ze względu na rozwiązania idące za daleko.</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#JózefGruszka">Chciałbym jednak poprzeć wniosek mniejszości nr 6. Proponowane przez połączone komisje rozwiązania dotyczące skal podatkowych - zapis w art. 15 ust. 1 projektu ustawy - są zbyt restrykcyjne w stosunku do nabywców zaliczonych do II i III grupy podatkowej. Wniosek mniejszości w tej materii jest zgodny z rozwiązaniem zawartym w przedłożeniu rządowym. Ze względu na intencję proponowanej nowelizacji, która w zamyśle wnioskodawców ma być mniej restrykcyjna, wnoszę o jego poparcie.</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Reasumując moje stwierdzenia chciałbym powiedzieć w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego - w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać - że mój klub będzie głosował za przyjęciem zmiany ustawy o podatku od spadków i darowizn, popierając wnioski mniejszości nr 1, 2 i 6.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu panią posłankę Helenę Góralską, reprezentującą Klub Parlamentarny Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pani posłanka Wiesława Ziółkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#HelenaGóralska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłoszony przez rząd projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn miał rozwiązać przede wszystkim dwie kwestie. Generalnie, obniżyć stawki podatku i drugą - taką z tych najważniejszych - uregulować sprawę dziedziczenia mieszkań. Te zmiany uważaliśmy za słuszne i w wystąpieniu klubowym je popierałam. Podczas pierwszego czytania tej ustawy mieliśmy wątpliwości co do tego, jak obniżenie stawek podatku wpłynie na budżety gmin, ponieważ podatek od spadków i darowizn stanowi dochód budżetu gminy. Po wszystkich wyjaśnieniach przedstawionych przez rząd o skali tego podatku i wpływach dla gmin, jestem spokojna, że nie będzie to stanowiło uszczuplenia budżetów gmin.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#HelenaGóralska">Zgłoszony był również projekt poselski, co do którego intencji nikt nie miał żadnych wątpliwości - chodziło o sprawę przekazywania gospodarstw rolnych związaną z otrzymaniem emerytury i renty rolnej, ale były na ten temat odmienne poglądy: część osób twierdziła, że przekazanie gospodarstwa w myśl przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników nie podlega opodatkowaniu, natomiast pani poseł sprawozdawca wnosząca tę ustawę twierdziła, że zna przypadki, kiedy takie opodatkowanie występowało. Sprawa jest nadal niejasna, ponieważ na posiedzeniu komisji budżetowej, na którym obydwa projekty były rozpatrywane, nikt z posłów wnioskodawców się nie pojawił, w związku z tym nie wiadomo, kiedy te przypadki opodatkowania występowały. Jakkolwiek ta proponowana w poselskim projekcie zmiana została wprowadzona i nie ma żadnego wniosku mniejszości, mam wrażenie, że jest to przepis zbędny.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#HelenaGóralska">W trakcie pracy nad ustawą uregulowano jeszcze, poza sprawami dotyczącymi mieszkań i obniżenia stawek podatku od spadków i darowizn, sprawę kamieniczników. Chodziło o dopasowanie przepisów tej ustawy do ustawy o najmie lokali. Mianowicie jeżeli ktoś dziedziczy kamienicę, w której mieszkania objęte są czynszem regulowanym, a tak będzie jeszcze przez 10 lat, nie będzie mógł mieć z tej kamienicy specjalnych dochodów. Ta zmiana została wprowadzona jednomyślnie, nie przypominam sobie żadnego protestu. Mogę tylko wyrazić zdziwienie, że rząd, który nie był pod presją czasu przygotowując projekt nowelizacji tej ustawy, nie zadbał od razu o zsynchronizowanie przepisów proponowanych zmian z ustawą o najmie lokali.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#HelenaGóralska">Z prac komisji wynikł bardzo ważny problem - sprawa dziedziczenia zakładów wytwórczych, budowlanych, handlowych, usługowych, a także gospodarstw rolnych. Powstało pytanie, czy dziedziczenie zakładów produkcyjnych prowadzonych przez osoby fizyczne nie powinno podlegać opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn, ponieważ obecnie obowiązujące przepisy tak właśnie stanowią. Komisja dwukrotnie zasięgała opinii ekspertów. Była bardzo burzliwa i żywa wymiana zdań. Ostatecznym rezultatem tych dyskusji było wprowadzenie przez komisję zapisu bardziej rygorystycznego niż dotychczas obowiązujący. Wprowadzono dwa ograniczenia. Jedno dotyczyło wartości zakładów. Jeżeli wartość ta nie przekracza 10 mld zł, jest zwolnienie z podatku spadkowego, powyżej tej wysokości podatek obowiązuje. Dlatego troszkę fałszywie w tym miejscu brzmiało sprawozdanie posła sprawozdawcy o ochronie majątku produkcyjnego.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#HelenaGóralska">W związku z tym zostały złożone wnioski mniejszości nr 1 i 2, które niezupełnie przywracają stan faktyczny, gdyż zgadzamy się na ograniczenie kręgu spadkobiorców, którzy nie będą płacić tego podatku, nie do wszystkich osób z I grupy podatkowej, ale wyłącznie do małżonka i do zstępnych. Wniosek mniejszości nr 1 dotyczy zakładów wytwórczych, budowlanych, handlowych itd., a wniosek mniejszości nr 2 analogicznie dotyczy gospodarstw rolnych. Co to jest 10 mld starych złotych, jeżeli chodzi o zakład produkcyjny? W wartości 10 mld zł zmieszczą się, powiedzmy, mały sklep czy jakaś drobna firma usługowa, ale już wartość przedsiębiorstwa transportowego przekracza tę kwotę, jeżeli wartość jednej ciężarówki z naczepą to jest mniej więcej 3,5 mld zł, przy czym jest sprawa jeszcze innych kosztów. Uważamy, że jeżeli na serio mówi się o ochronie majątku produkcyjnego, podkreślam, bo chodzi tu o majątek produkcyjny, to nie powinno być tych barier. Na posiedzeniu komisji pytaliśmy o to również w odniesieniu do gospodarstw rolnych. Interesowało nas, jakiej wielkości, jakiego gospodarstwa dotyczy wartość 10 mld starych złotych. Pan poseł Michna powiedział, że to oczywiście może być różnie — zgadzamy się, że może być różnie — ale pomijając wszelkie skrajności, jeżeli jest to gospodarstwo niespecjalistyczne, to chodziłoby mniej więcej o 30 ha. Jeśli nie zostaną przyjęte wnioski mniejszości nr 1 i 2, to wtedy właśnie i te zakłady produkcyjne, i gospodarstwa rolne przeciętnie rzecz biorąc powyżej 30 ha podlegałyby już opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn. Cieszy mnie, że PSL zmieniło zdanie i ma zamiar poprzeć oba te wnioski mniejszości.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#HelenaGóralska">Tej sprawy dotyczą również wnioski mniejszości nr 3 i 4, które są bardziej restrykcyjne niż propozycja komisji, bo obniżają kwotę 10 mld starych złotych do kwoty 1 mld zł. Uważam, że jeżeli się na serio mówi o ochronie potencjału produkcyjnego, o stwarzaniu możliwości rozwojowych, to określenia granicy 1 mld zł, w której zmieszczą się bez wątpienia zakłady repasacji pończoch, ale niewiele więcej, po prostu nie należy wprowadzać.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#HelenaGóralska">Jest jeszcze sprawa skali. Posłowie koalicji ją zaostrzyli. Złożyliśmy wniosek mniejszości nr 6 i teraz mogę się tylko cieszyć z deklaracji posłów SLD, że poprą ten wniosek mniejszości, czyli zgodzą się na niższą skalę podatkową.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#HelenaGóralska">Mam pytanie do pana posła sprawozdawcy, bo nie rozumiem intencji wniosku mniejszości nr 5. Jak czytam ten wniosek, to wynikałoby z tego, że ktoś, nie umiem sobie nawet przypomnieć kto, zaproponował, żeby to oznaczało, że w ogóle nie ma żadnego podatku od spadków i darowizn. Gdyby tak przyjąć - jeżeli to dobrze rozumiem, bo nie jestem pewna, czy tu nie ma żadnej pomyłki - to wtedy chyba faktycznie nie powinno być w ogóle tej ustawy o podatku od spadków i darowizn, skoro wykreśla się skalę podatkową. Prosiłabym, żeby poseł sprawozdawca wyjaśnił tę kwestię.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#HelenaGóralska">Nasze stanowisko co do losów całej ustawy uzależniamy od losów wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu panią posłankę Wiesławę Ziółkowską występującą w imieniu Unii Pracy Klubu Parlamentarnego. Następnym mówcą będzie pan poseł Krzysztof Laga.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Posłowie Unii Pracy oceniają tę nowelizację ustawy przez pryzmat trzech kryteriów. Kryterium pierwsze to porównanie rozstrzygnięć w niej zawartych z innymi ustawami podatkowymi, a więc z całym systemem podatkowym, pod kątem obciążeń podatkowych różnych rodzajów dochodów i różnych grup dochodowych. Kryterium drugie to skutki dla budżetów gmin. Kryterium trzecie to ułatwienie przekazywania niektórych rodzajów praw majątkowych najbliższej rodzinie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#WiesławaZiółkowska">Oceniając tę ustawę przez pryzmat wymienionych przeze mnie kryteriów, postrzegamy, że zawarte są w niej takie rozstrzygnięcia, które opiniujemy pozytywnie, akceptujemy, i takie, które opiniujemy negatywnie. Do rozstrzygnięć, które akceptujemy, należą niewątpliwie takie, jak np., po pierwsze, zrównanie zasad opodatkowania spadków zagranicznych i krajowych - przedtem zagraniczne były całkowicie uprzywilejowane - po drugie, zwolnienie z tego podatku mieszkań do metrażu 70 m2, po trzecie, zwolnienie z podatku pomieszczeń gospodarczych w gospodarstwach do 1 ha. Lista pozytywnych rozstrzygnięć jest jednak krótsza aniżeli lista tych rozstrzygnięć, które opiniujemy negatywnie.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#WiesławaZiółkowska">Otóż niewątpliwie można było przyjąć takie rozwiązanie, iż obniża się w I grupie stawki podatku, aby ułatwić przekazywanie praw majątkowych najbliższej rodzinie. W ustawie jednak najbardziej obniżono stawki podatku dla II i III grupy, czyli dla osób bardzo luźno związanych rodzinnie albo dalekich krewnych i osób całkowicie obcych. Naszym zdaniem te rozstrzygnięcia, jeśli porówna się je z innymi rozwiązaniami dotyczącymi obciążeń podatkowych w wypadku innych rodzajów dochodów, są bardzo krzywdzące, uprzywilejowują ludzi o wysokich dochodach, otrzymujących wysokie spadki. Najwyżej, nieproporcjonalnie wysoko w porównaniu z obciążeniami wynikającymi z rozstrzygnięć w omawianej dzisiaj ustawie, opodatkowane są dochody z pracy najmniej, z emerytur i rent — i to w przedziałach dochodowych niższych, niskich i średnich. A więc to kryterium — porównanie obciążeń podatkowych różnych grup i różnych rodzajów dochodów, różnych grup dochodowych - przemawia wyraźnie na niekorzyść tejże ustawy.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#WiesławaZiółkowska">I wreszcie kwestia skutków dla budżetu. To nie są faktycznie duże kwoty, tak jak powiedziała moja przedmówczyni. To jest za rok 1994 kwota rzędu 0,5 bln zł, ale według naszego rozpoznania w niektórych gminach w porównaniu do całego budżetu gmin są to kwoty istotne. Nasz zarzut brzmi tak: Ustawodawca nie przewidział, w jaki sposób zrekompensować tym gminom spadek dochodów z tego tytułu.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#WiesławaZiółkowska">Reasumując, Unia Pracy, jeśli nie zostaną przyjęte dwa jej wnioski mniejszości, nie będzie mogła poprzeć tak skonstruowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie zabierze głos pan poseł Krzysztof Laga występujący w imieniu Klubu Parlamentarnego KPN. Następnym mówcą będzie pan poseł Paweł Saar.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#KrzysztofLaga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przystępujemy dzisiaj do drugiego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn. Przedłożone sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w praktyce potwierdziło zasadność zmian zaproponowanych przez rząd i szeroko dyskutowanych zarówno w Wysokiej Izbie, jak i na posiedzeniach komisji. Z zasady kluby nie proponowały w większości żadnych istotniejszych zmian, może jedynie poza rozszerzeniem zakresu tej ustawy w pewnych wypadkach.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#KrzysztofLaga">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej popiera propozycje zawarte w sprawozdaniu wraz z niektórymi wnioskami mniejszości. Jednocześnie cieszy nas zapewnienie ministra finansów pana Modzelewskiego, iż finanse gmin w związku z proponowanymi zmianami nie poniosą znacznych strat, że straty praktycznie będą minimalne.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#KrzysztofLaga">Co do wniosków mniejszości do art. 1 dotyczącego proponowanych zmian, jesteśmy za przyjęciem wniosków mniejszości nr 1 i 2, dotyczących określenia wartości przedmiotu darowizny zwolnionej z podatku, jeśli jest nim zakład wytwórczy, budowlany, handlowy, na 1 mln zł. Konkretnie chodzi o to, że jesteśmy za tymi dwoma zmianami zmierzającymi do wykreślenia zapisu dotyczącego tego progu.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#KrzysztofLaga">Zdaniem mojego klubu obciążenie spadkobierców z I grupy (trzeba pamiętać, że jest to zazwyczaj najbliższa rodzina) kosztami uzyskania w drodze postępowania spadkowego firm często w nie najlepszej kondycji finansowej, kiedy często trzeba nawet poczynić dodatkowe nakłady inwestycyjne - jest nietrafne, a nawet niecelowe. Sam zapis ustawy o konieczności prowadzenia takich firm przez nabywcę w stanie nie pogorszonym przez 5 lat od chwili przyjęcia spadku lub darowizny stanowi pewnego rodzaju utrudnienie dla spadkobiercy; zwłaszcza jeżeli nie wywiązuje się on z nałożonych ustawą obowiązków, bo może utracić prawo do ulgi.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#KrzysztofLaga">Ponadto klub Konfederacji Polski Niepodległej poprze wniosek mniejszości nr 6 do art. 1, dotyczący stawek i progów podatkowych przewidzianych dla poszczególnych grup podatkowych, zwłaszcza że wniosek mniejszości proponuje dalej idące zmiany niż projekt komisyjny.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#KrzysztofLaga">Reasumując, klub KPN poprze wnioski mniejszości nr 1, 2 i 6 oraz w zależności od przyjęcia tych wniosków będzie głosował za całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie głos zabierze pan poseł Paweł Saar, występujący w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform. Następnym mówcą będzie pan poseł Eugeniusz Januła.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PawełSaar">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie pragnę przypomnieć, że w pierwszym czytaniu projektów nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform z zadowoleniem odnotował pozytywne zmiany zawarte w przedłożeniu rządowym i zgłosił jedynie kilka wątpliwości i propozycji do rozpatrzenia przez właściwe komisje. Liczyliśmy na to, że przyjęcie ich zwiększy liczbę pozytywnych elementów nowelizacji i że dzięki temu nasz klub w końcowym głosowaniu będzie mógł poprzeć proponowaną zmianę ustawy.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#PawełSaar">Dziś musimy z przykrością stwierdzić, że podczas prac w komisjach sejmowych przyjęto tylko dwie nasze poprawki, ale równocześnie wprowadzono do noweli w stosunku do przedłożenia rządowego tak istotne zaostrzenie przepisów, że obecnie mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż w czasie pierwszego czytania. Przede wszystkim komisje zaproponowały ograniczenie zwolnienia od podatku w razie nabycia zakładu wytwórczego, budowlanego, handlowego lub usługowego tylko do wartości 1 mln nowych złotych, podczas gdy rząd takiego ograniczenia nie przewidywał.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#PawełSaar">Nawet przy obniżeniu stawek podatkowych dla I grupy podatkowej, do której zalicza się osoby uprawnione do tej ulgi, oznacza to konieczność albo sprzedaży części odziedziczonego zakładu, albo wyzbycia się w znaczącej części środków obrotowych po to, by zapłacić podatek. W obydwu wypadkach prowadzi to do ograniczenia działalności gospodarczej. W obydwu wypadkach w naszych warunkach, przy prawie 3-milionowym bezrobociu, taki zabieg byłby zupełnie niezrozumiały. Nic więc dziwnego, że rząd, nie chcąc czynić niczego, co zakłócałoby rozwój naszej działalności gospodarczej, nie wysuwał takiej propozycji. Ta uwaga odnosi się także do działalności rolniczej w zakresie tzw. działów specjalnych produkcji roślinnej i zwierzęcej. Tu sytuacja może być nawet trudniejsza pod względem ekonomicznym, gdyż upłynnienie części majątku służącego tym działom specjalnym może być jeszcze trudniejsze niż w wypadku działalności pozarolniczej, a wygospodarowanie środków pieniężnych przy na ogół sezonowym charakterze takiej produkcji może powodować poważne zakłócenia w gospodarstwach specjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#PawełSaar">Z tych względów Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform mógłby głosować za nowelizacją ustawy tylko wtedy, gdyby uprzednio zostały przyjęte wnioski mniejszości o wykreślenie z tekstu przepisów o wspomnianej granicy zwolnienia. Na marginesie dodam, że nasz klub zauważa, iż wniosek mniejszości nr 2, dotyczący ustalenia tej granicy na poziomie 100 tys. nowych złotych, jest zupełnie niepoważny i nie nadaje się do rozważań.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#PawełSaar">Następny problem to stawki podatkowe. Jak panie posłanki i panowie posłowie zauważyli, i tutaj komisje zaproponowały poważne zaostrzenia w stosunku do przedłożenia rządowego. Nasz klub nie może zaakceptować aż tak daleko idącej poprawki. Nie można zapominać, że zanim zgromadzony został majątek spadkowy, to po drodze został zapłacony VAT, dawniej podatek obrotowy, a także podatek dochodowy od zysku czy zwykłego innego zarobku, który stanowił źródło sfinansowania zakupu majątku. Co to oznacza? Oznacza to, że przy pobieraniu podatku spadkowego mamy do czynienia z częściowym wywłaszczeniem na rzecz skarbu państwa. Jeśli już tradycyjnie tak mamy postępować, to przynajmniej niech to będzie w bardzo ograniczonych ramach, a więc przy niskiej skali opodatkowania. Być może rząd, kierując się m.in. takim rozumowaniem, za łagodnie potraktował nabywców z II i III grupy podatkowej, ale proponowana przez komisje skala dochodząca do 30% jest nieporozumieniem. To nie jest podatek dochodowy, w którym taka górna stawka przy corocznym rozliczeniu podatkowym nie budzi wątpliwości. Tu mamy do czynienia z jednorazowym nabyciem i jednorazową płatnością. Jak można żądać 30% wartości majątku, którego na przykład nie da się upłynnić? Jeśli nabycie potraktować jako dochód, to trzeba zauważyć, że 30-procentowa stawka od kwoty ponad 13 tys. nowych złotych, tj. 130 mln starych złotych, oznaczałaby bardzo wysokie obciążenie. A co to jest 130 mln starych zł? Trzeba mieć jakiś umiar w podejściu do spraw podatkowych.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#PawełSaar">Dlatego Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform nie mógłby głosować za tak wysoką skalą podatkową. Klub poprze wniosek mniejszości o jej złagodzenie (wniosek nr 6 z druku nr 930). W razie nieprzyjęcia wspomnianych dwóch wniosków mniejszości klub nasz nie może głosować za nowelizacją ustawy.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#PawełSaar">Do innych naszych wniosków, nie uwzględnionych przez komisje, już nie wracamy. Życie pokaże, kto miał rację. Życzymy jedynie resortowi finansów powodzenia w ustalaniu wartości rynkowej sprzed lat i stosowania starego prawa obowiązującego w dniu powstania obowiązku podatkowego, a nie w dniu złożenia zeznania podatkowego - jak to było dotychczas. Zobaczymy, ilu będzie chętnych do regulowania spraw własnościowych, jeśli będzie im grozić stosowanie skal podatkowych sprzed lat. Takie rozwiązanie to droga do spadku wpływów podatkowych, a nie do ich pomnożenia, jakie mogłoby mieć miejsce w razie utrzymania dotychczasowej zasady wymiaru podatku według cen i przepisów z dnia składania zeznania podatkowego. To zachęcałoby ludzi do szybkiego załatwiania spraw własnościowych i uregulowania zobowiązań podatkowych.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Głos ma pan poseł Eugeniusz Januła, reprezentujący Poselskie Koło - Nowa Demokracja. Następnym mówcą będzie pani posłanka Lidia Błądek.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#EugeniuszJanuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Należy sądzić, że przedłożona przez rząd ustawa, nad którą dosyć długo pracowano w komisjach, rozwiązuje w znaczący sposób bardzo zawiłe problemy dotyczące spraw spadków, należności i całokształtu problemów z tym związanych - rzecz jasna materialnych. Przede wszystkim ustawa w dość rozsądny sposób reguluje dwa zdawałoby się przeciwstawne zagadnienia - chodzi o ułatwienia w przekazywaniu majątków następcom oraz o wpływy do budżetów, zwłaszcza do budżetów gmin. Oczywiście można tu - podobnie jak w trakcie obrad komisji - dyskutować nad wieloma jeszcze usterkami ustawy, a w szczególności nad kwestią pewnych skal opłat. Jest jednak oczywiste, że w tym zakresie wszyscy w pełni zadowoleni być nie mogą.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#EugeniuszJanuła">Z zainteresowaniem i zadowoleniem witamy natomiast wyłączenia od podatków spadkowych mieszkań do 70 m2 oraz najmniejszych gospodarstw, aczkolwiek w tym wypadku 1 ha wydaje się skalą zbyt małą, bo gospodarstwo jednohektarowe nie jest w normalnych warunkach żadnym gospodarstwem. Przydałoby się więc rozważyć to w kategoriach realiów. Ale to przede wszystkim rozwiązuje problemy najuboższych, bo dotychczasowe opłaty często uniemożliwiały prawidłowe przejęcie hipoteki i rozwiązanie problemów własności, w które często 3–4 pokolenia wstecz były uwikłane. Należy więc sądzić, że te zwolnienia w jakiś sposób ulżą w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#EugeniuszJanuła">Jeżeli chodzi o wnioski mniejszości - jeszcze się do nich odniosę, a może i nie - jeżeli chodzi o te, co do których jesteśmy przeciw. Wart pozytywnego rozważenia jest wniosek mniejszości nr 6 dotyczący skal podatkowych. Rzeczywiście skale podatkowe powinny być bardziej rozłożone, z uwzględnieniem właśnie interesów majątkowych wszystkich kategorii ludności.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#EugeniuszJanuła">W imieniu Nowej Demokracji wnoszę o uchwalenie ustawy w wersji przedstawionej przez pana posła sprawozdawcę, przy uwzględnieniu wniosku mniejszości nr 6.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Lidię Błądek. Następnym mówcą zapisanym do głosu jest pan poseł Piotr Chojnacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#LidiaBłądek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Muszę przyznać, że jestem zaskoczona propozycjami zawartymi w sprawozdaniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim i rządowym projektach ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn, gdyż od dłuższego już czasu różne środowiska, w tym również rzecznik praw obywatelskich, domagały się zmniejszenia podatku od spadków i darowizn.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#LidiaBłądek">Projekt rządowy zmian tej ustawy, zawarty w druku nr 862, wychodził temu częściowo naprzeciw, chociaż w czasie pierwszego czytania zgłoszono wiele krytycznych uwag i propozycji dalszych zmian tej ustawy na korzyść obywateli. Tymczasem komisje przedstawiają nam sprawozdanie, które zawiera propozycje jeszcze bardziej niekorzystne dla obywateli, a skala podatkowa w odniesieniu do II i III grupy podatkowej jest dwukrotnie wyższa, niż proponował to rząd. Nie rozumiem, czym kierowali się posłowie proponując podwyższenie podatku i zaostrzenie przepisów w stosunku do proponowanych zmian. Sądzę, że nie takie były intencje rządu i nie takie wnioski wypływały z dyskusji w czasie pierwszego czytania.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#LidiaBłądek">Dla przykładu podam, ile obecnie musiałby zapłacić podatnik zaliczony do II grupy podatkowej, gdyby był obdarowany przez jednego darczyńcę domem o wartości 50 tys. nowych złotych, czyli 0,5 mld starych sprzed denominacji. Możemy sobie wyobrazić, jaki to jest dzisiaj dom wart 0,5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#LidiaBłądek">Według propozycji Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej ten podatek wyniósłby 86 350 tys. starych złotych. Według propozycji, jakie wniósł rząd, które rozważaliśmy w pierwszym czytaniu, wyniósłby - 54 800 tys. zł. Natomiast według ustawy, która obecnie obowiązuje (w II grupie podatkowej przy darowiźnie jest zwolnienie na podstawie art. 9 i 16), wyniósłby 79 600 tys. zł. A więc jak tu można mówić o liberalizacji, jeżeli propozycja komisji powoduje, że obdarowany zapłaciłby wyższy podatek, niż proponował rząd i niż płaci się obecnie?</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#LidiaBłądek">Chcę przedstawić na piśmie 12 poprawek do propozycji zmian.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#LidiaBłądek">I tak w poprawce nr 1 proponuję, aby w art. 4 w ust. 1 pkt 1 skreślić lit. a - budynków mieszkalnych. Chodzi tutaj o to, aby zwolnić od podatku również budynki mieszkalne w gospodarstwie rolnym, albowiem gospodarstwo rolne to nie tylko nieruchomości rolne, ale również budynki, urządzenia, inwentarz żywy i martwy, zapasy oraz prawa i obowiązki związane z prowadzeniem takiego gospodarstwa. Chodzi mi o potraktowanie gospodarstwa rolnego podobnie jak zakładów wytwórczych, budowlanych, handlowych lub usługowych, które są zwolnione od podatku pod warunkiem, że zakład będzie nadal prowadzony przez obdarowanego; przecież gospodarstwo rolne też służy produkcji.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 2 proponuję, aby w art. 4 ust. 1 pozostawić pkt 6 w dotychczasowym brzmieniu i w związku z tym wykreślić z projektu komisji zapis zawarty w zmianie 3: „skreśla się pkt 6”. Chodzi o zwolnienie od podatku, tak jak dotychczas, nabycia w drodze spadku otwartego za granicą własności rzeczy znajdujących się za granicą lub praw majątkowych wykonywanych za granicą, jeżeli należności zostały zrealizowane za pośrednictwem polskiego urzędu konsularnego i przekazane na rachunek spadkobiercy w kraju, w wypadku gdy w państwie spadkodawcy nie ma polskiego urzędu konsularnego, bo w tym wypadku jest stała opłata konsularna, której wysokość określa Ministerstwo Finansów; wprawdzie nie nazywa się ona podatkiem, ale istnieje. Wydaje się, że trzeba rozważyć, czy należy podwójnie obciążać obywatela opłatami.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#LidiaBłądek">W poprawkach nr 3 i 4 proponuję, aby w art. 4 ust. 1 pkt 10 po wyrazach „lub jego części” skreślić wyrazy „do wartości nie przekraczającej 1 000 000 zł”. Tak samo w zmianie 3 dotyczącej art. 4 ust. 2 po wyrazach „tych składników” skreślić wyrazy „do wysokości nie przekraczającej 1 000 000 zł”. Chodzi o to, aby przy zwolnieniu od podatku od nabycia w drodze darowizny lub spadku zakładu wytwórczego, budowlanego, handlowego lub usługowego nie ograniczać górnej wartości majątku podlegającej zwolnieniu, pod warunkiem że zakład ten będzie nadal prowadzony przez obdarowanego. Tę zmianę uzasadniła już pani poseł Góralska, której uwagi podzielam.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#LidiaBłądek">Następnie w poprawce nr 5 proponuję, aby w art. 4 dodać ust. 6 w brzmieniu: „Ilekroć w ustawie jest mowa o części gospodarstwa rolnego lub nieruchomości rolnej, oznacza to nieruchomość rolną w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego”, ponieważ brak tego zapisu stwarzałby trudności w interpretacji, co to jest część gospodarstwa rolnego. Definicja wynikająca z ustawy o podatku rolnym nie jest tożsama z definicją wynikającą z przepisów Kodeksu cywilnego, a w ustawie o podatku od spadków i darowizn używamy nie tylko pojęcia „gospodarstwo rolne”, ale również „część gospodarstwa rolnego”. A przecież częścią może być nieruchomość rolna.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 6 proponuję pozostawienie art. 7 ust. 1 w dotychczasowym brzmieniu, ewentualnie w zmianie 4 dotyczącej art. 7 ust. 1 po wyrazach „cen rynkowych” skreślić wyrazy: „z dnia powstania obowiązku podatkowego”, a pozostawić dotychczasowe brzmienie „z dnia złożenia zeznania podatkowego urzędowi skarbowemu lub pobrania podatku przez płatnika”. W pełni podzielam tutaj poglądy pana posła Saara z BBWR, który na ten temat mówił szerzej. Podam tylko na przykładzie, jakie wynikną z tego różnice, ponieważ jest to problem bardzo trudny z punktu widzenia prawnego i bardzo istotny z punktu widzenia interesów obywateli. Przy nabyciu spadku, zgodnie z art. 6 ustawy o podatku od spadków i darowizn, obowiązek podatkowy powstaje z chwilą przyjęcia spadku. Stosownie do art. 925 Kodeksu cywilnego, spadkodawca nabywa spadek z chwilą otwarcia spadku. Zgodnie z art. 924 Kodeksu cywilnego, spadek otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy. Art. 1012 i następne Kodeksu cywilnego mówią, że spadkobierca może złożyć w terminie 6 miesięcy oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, ale nie jest to obligatoryjne. W praktyce takie oświadczenia składane są bardzo rzadko, a brak oświadczenia oznacza przyjęcie spadku wprost, to znaczy bez ograniczenia odpowiedzialności za długi.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#LidiaBłądek">Gdybyśmy przyjęli zapis, jaki proponują komisje w art. 7, aby podstawę opodatkowania stanowiła wartość nabytych rzeczy i praw majątkowych w dniu nabycia i ceny rynkowe z dnia powstania obowiązku podatkowego, to wówczas obywatel, który miałby dziedziczyć nie mając jeszcze prawomocnego postanowienia sądu o stwierdzeniu nabycia spadku, byłby zobowiązany do zapłaty podatku już w chwili otwarcia spadku, a nie w chwili otrzymania postanowienia sądu - aby uniknąć naliczania odsetek przez urząd skarbowy. Takie mogłyby być konsekwencje przyjęcia zapisu proponowanego przez komisje.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#LidiaBłądek">Uważam dotychczasowe brzmienie art. 7 ust. 1 ustawy za prawidłowe, nie stwarzające trudności interpretacyjnych, albowiem podstawę opodatkowania stanowi wartość nabytych rzeczy i praw majątkowych, ustalona według stanu rzeczy i praw majątkowych w dniu nabycia i cen rynkowych z dnia złożenia zeznania podatkowego urzędowi skarbowemu lub pobrania podatku przez płatnika, a nie jak proponują komisje z dnia powstania obowiązku podatkowego. Rodziłoby to bardzo poważne konsekwencje dla obywateli, oczywiście w sensie ujemnym. Mówił na ten temat szerzej pan poseł Saar z BBWR.</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 7 proponuję w zmianie 4 dotyczącej art.7 ust. 2 po wyrazach: „lub darowizny” skreślić wyrazy: „o ile polecenie zostało wykonane”, a po wyrazie „polecenia” dodać słowa: „lub zapisu”, ponieważ w testamencie może być zawarte zarówno polecenie, jak i zapis, a są to dwa różne pojęcia. Komisje proponują odliczenia tylko w przypadku polecenia. My proponujemy, aby w grę wchodził również zapis, ponieważ przedmiotem polecenia może być oznaczone działanie lub zaniechanie. Cechą charakterystyczną polecenia jest to, że nie stwarza ono po stronie osoby, na której rzecz ma być ono wypełnione, normalnych uprawnień wierzycielskich. Polecenie może być ustanowione w interesie społecznym, a działanie lub zaniechanie nie musi mieć wartości majątkowej. Polecenie, przypomnę, jest uregulowane w art. 982 Kodeksu cywilnego, który brzmi: „spadkodawca może w testamencie włożyć na spadkobiercę lub na zapisobiorcę obowiązek oznaczonego działania lub zaniechania, nie czyniąc nikogo wierzycielem”.</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#LidiaBłądek">Zapis natomiast, stosownie do art. 968, został określony w sposób następujący: „spadkodawca może przez rozrządzenie testamentowe zobowiązać spadkobiercę ustawowego lub testamentowego do spełnienia określonego świadczenia majątkowego na rzecz oznaczonej osoby”, a więc zapis stwarza zobowiązanie między spadkobiercą obciążonym takim obowiązkiem a osobą, na rzecz której świadczenie ma być dokonane.</u>
<u xml:id="u-82.14" who="#LidiaBłądek">Przedmiotem zapisu może być na przykład przeniesienie prawa własności rzeczy, przelew wierzytelności, zwolnienie z długu, ustanowienie ograniczonego prawa rzeczowego, jak na przykład użytkowanie czy służebność, lub obciążenie spadkobiercy obowiązkiem spełnienia na rzecz oznaczonej osoby świadczeń zbliżonych do tych, jakie wiążą się z umową o dożywocie. Tak więc polecenie a zapis to dwie różne instytucje prawa cywilnego, dlatego też proponuję w tym miejscu dodanie słowa „zapisu”.</u>
<u xml:id="u-82.15" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 8 proponuję, aby w art. 7 dodać ust. 6 w brzmieniu: „Z podstawy opodatkowania wyłącza się skapitalizowaną wartość służebności lub użytkowania ustanowionych w umowie darowizny”.</u>
<u xml:id="u-82.16" who="#LidiaBłądek">Zapis ten ma bardzo ważne znaczenie, albowiem użytkowanie i służebność są to ograniczone prawa rzeczowe uregulowane w art. 244 i następnych Kodeksu cywilnego, księga II: Własność i inne prawa rzeczowe, nie będące zobowiązaniami w rozumieniu Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-82.17" who="#LidiaBłądek">Użytkowanie może istnieć zarówno na nieruchomości, na rzeczy ruchomej lub na prawie, a przedmiotem służebności może być nieruchomość. Brak tego zapisu może spowodować, że nie będziemy mogli odliczać skapitalizowanej wartości służebności ustanowionej w umowie darowizny, a przecież bardzo często rodzice, kiedy przekazują dzieciom dom, ustanawiają sobie dożywotnią służebność mieszkania, a zatem pomimo że własność przechodzi na obdarowanego, to jednak faktycznie nie ma on prawa dysponowania całym tym domem, dlatego że jest on obciążony albo użytkowaniem, albo służebnością.</u>
<u xml:id="u-82.18" who="#LidiaBłądek">Dlatego wydaje mi się uzasadnione - aby nie wystąpiły tutaj wątpliwości przy interpretacjach prawnych, z jakimi mamy do czynienia na gruncie obecnej ustawy: czy jest to długiem, ciężarem itd. - aby w sposób jednoznaczny, ponieważ, podkreślam, są to ograniczone prawa rzeczowe, problem ten uregulować w oddzielnym ustępie.</u>
<u xml:id="u-82.19" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 9 proponuję zmianę tabeli, polegającą na obniżeniu stawek podatkowych w porównaniu do tego, co proponuje komisja, i obniżeniu w porównaniu do tego, co zawiera wniosek mniejszości. Odpowiednio, od nabywców zaliczonych do pierwszej grupy podatkowej, proponujemy: do 6,5 tys. nowych zł — 3%, od 6,5 tys. do 13 tys. — 195 zł i 5% od nadwyżki, powyżej 13 tys. zł — 520 zł i 6% od nadwyżki. Od nabywców zaliczonych do drugiej grupy podatkowej: do 6,5 tys. — 5%, od 6,5 tys. do 13 tys. — 325 zł i 7% od nadwyżki, powyżej 13 tys. — 880 zł i 10% od nadwyżki. Od nabywców zaliczonych do trzeciej grupy podatkowej: do 6,5 tys. — 7%, od 6,5 tys. do 13 tys. — 455 zł i 10% od nadwyżki i powyżej 13 tys. — 1105 zł i 12% od nadwyżki.</u>
<u xml:id="u-82.20" who="#LidiaBłądek">Uważam, że zmiana ta będzie korzystniejsza dla obywateli, będzie faktyczną liberalizacją prawa spadkowego w odróżnieniu od tego, co do tej pory obowiązywało, i co proponuje komisja. Przy wspomnianym już przeze mnie przykładzie, gdyby ta zmiana tabeli, te zmiany przeszły i jeszcze przeszła jedna zmiana polegająca na pozostawieniu w art. 16 ust. 1 pkt. 2, a więc dotycząca II grupy podatkowej, aby również przy nabyciu mieszkania, lokalu, domu zwolnienie z art. 16 przysługiwało nie tylko wtedy, jeżeli nabycie nastąpiło w drodze spadku, ale również darowizny; to taki obdarowany zapłaciłby ok. 25 mln do 30 mln podatku, dlatego że odliczenie na podstawie art. 16 byłoby inne, stanowiłoby równowartość 70 m2 mieszkania, do tej pory natomiast funkcjonuje określenie kwotowe. Wydaje mi się, że to jest realna wartość podatku, a nie w granicach 1/5 obciążenia wartości przedmiotu darowizny.</u>
<u xml:id="u-82.21" who="#LidiaBłądek">Poprawka nr 10. Proponuję, aby również w wypadku nabycia budynku lub lokalu mieszkalnego, o których jest mowa w ust. 1, nie wliczać do podstawy opodatkowania ich wartości do łącznej wysokości nie przekraczającej 70 m2 powierzchni użytkowej budynku lub lokalu, w przypadku darowizny przez osoby zaliczone do II grupy podatkowej. Obecnie taka ulga przysługuje nie tylko I grupie podatkowej (zwolnienie na mocy art. 16), ale również II grupie podatkowej. Komisje proponują tutaj zmianę na niekorzyść obywateli, odbierając tę dodatkową ulgę z mocy art. 16. Uważam, że jest to nie do przyjęcia. Nie byłaby to żadna liberalizacja prawa - nawet gdyby została przyjęta proponowana przeze mnie skala podatkowa - gdyby nie było tej dodatkowej ulgi z art. 16. Oczywiście ta ulga przysługiwałaby tylko wtedy, jeżeli obdarowany nie ma domu, mieszkania, nie jest najemcą lokalu na podstawie decyzji administracyjnej, a w danym domu lub lokalu zamieszkiwałby przez co najmniej 5 lat.</u>
<u xml:id="u-82.22" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 11 proponuję, aby w zmianie 9 dotyczącej art. 16 ust. 1 pkt 3 skreślić słowa: „na podstawie umowy zawartej z nim przed organem gminy”, a przecinek na końcu zdania zastąpić kropką. Proponuję, aby skreślić te słowa, ponieważ obywatele mogą nie wiedzieć o tym warunku, a moim zdaniem najważniejszy jest sam fakt sprawowania opieki nad osobą starszą, a nie umowa zawierana przez te osoby i to w dodatku przed organem gminy. Często takiej umowy nie sporządza się na piśmie. Pomimo opieki nad osobą starszą, z powodu braku nieznajomości prawa osoba taka może później nie skorzystać z żadnej ulgi podatkowej.</u>
<u xml:id="u-82.23" who="#LidiaBłądek">W poprawce nr 12 proponuję, aby skreślić proponowaną zmianę 10 dotyczącą art. 17 ust. 1 pkt 3 i pozostawić art. 17 w dotychczasowym brzmieniu. Chodzi tutaj o pozostawienie uprawnień dla pana ministra finansów do podwyższenia kwot wartości rzeczy wyłączonych z podstawy opodatkowania w stopniu odpowiadającym wzrostowi tych cen.</u>
<u xml:id="u-82.24" who="#LidiaBłądek">Wnoszę, aby Wysoka Izba przyjęła proponowane poprawki, ponieważ zmierzają one do faktycznej liberalizacji prawa spadkowego, tym bardziej że - jak tutaj wszyscy przedmówcy potwierdzali - wpływy z tego tytułu do budżetu państwa nie mają większego znaczenia. Przyjęcie tych zmian spowodowałoby zmniejszenie wpływów o ok. 200 mld zł starych złotych, a dla obywateli uiszczenie takich podatków może stanowić bardzo duże uciążliwości finansowe. W wypadku nieprzyjęcia tych poprawek będę głosować przeciwko sprawozdaniu komisji, dlatego że uważam, iż nie jest to żadna liberalizacja ustawy o podatku od spadków i darowizn. Składam poprawki.</u>
<u xml:id="u-82.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie zabierze głos pan poseł Piotr Chojnacki - jeśli zechce pan skorzystać z 2 minut i 12 sekund przysługujących pańskiemu klubowi, panie pośle. Następnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Faszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PiotrChojnacki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem zmuszony przyłączyć się do tych wszystkich przedmówców, którzy wyrazili swoje zdumienie bądź zaskoczenie kierunkiem prac Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Jest on wyraźnie inny niż w przedłożeniu rządowym. Ocenialiśmy podczas pierwszego czytania, że przedłożenie rządowe jest dalej idące, ponieważ wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zdecydowanej większości społeczeństwa. Cel był dość oczywisty — aby nadmierny fiskalizm w zakresie prawa spadkowego nie tamował prawidłowości zmiany tytułu własności w drodze spadkobrania czy darowizny. Nadmierny fiskalizm sprawi to, o czym także mówiliśmy poprzednio, że i w tym wypadku będzie powiększać się szara strefa. Mówiłem również o tym, że powinna mieć tu swoje miejsce zasada równości podmiotów. Koleżanka Błądek także wspominała, że ta zasada nie jest zastosowana w odniesieniu do gospodarstw rolnych, a zwłaszcza do budynków mieszkalnych w tychże gospodarstwach. Prosiłem jako o minimum minimorum w tej kwestii, aby przynajmniej obiekty o powierzchni do 70 m2 były zwolnione od podatku z tytułu spadkobrania. Ten wniosek również nie przeszedł. Trzeba powiedzieć, że, jak w każdym zdarzeniu, na wszystko znajdzie się sposób. Nadmierny fiskalizm spowoduje to... nie chciałbym tu od razu demoralizować obywateli naszego państwa poradami, których mogę udzielić, co trzeba zrobić z nadmiernie dużym spadkiem. No przecież w testamencie można rozporządzić nim w taki sposób, że kilkanaście podmiotów uprawnionych do spadkobrania spadek ten znakomicie zmniejszy i doprowadzi do tego, że nikt nie zapłaci tego podatku. Już pomijając to, że bardziej by się kalkulowało w tych warunkach, by spadkodawca sprzedał majątek spadkowy i uiścił opłaty skarbowe od tej czynności, aniżeli wchodzić nawet w pierwszej grupie opodatkowania w tak wysokie podatki. Krótko mówiąc, nie będzie z tego przewidywanych korzyści budżetowych, jak przewiduje przedstawiony projekt. W związku z tym podzielam poglądy i wywody mojej koleżanki, pani poseł Błądek, która dosyć precyzyjnie, na podstawie stosownych zwłaszcza przepisów prawa cywilnego, uznała, że te zmiany absolutnie nie mogą być przez nas zaakceptowane.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Ryszarda Faszyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#RyszardFaszyński">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Przede wszystkim chciałbym się zwrócić do przedstawicieli rządu o wyjaśnienie, czy te wyliczenia, które tutaj zaprezentowała pani poseł Błądek, są poprawne. Mianowicie wydaje się nam, że skoro w dotychczas obowiązującym stanie prawnym w II grupie górna stopa procentowa wynosiła 32%, a w wersji komisji 20%, to jest to mniej, a nie więcej; również skoro w przedłożeniu rządowym była dla II grupy kwota wolna 36 250 tys. starych złotych, a w sprawozdaniu komisji jest 46 mln, to jest to z kolei więcej. Więc nie wiem, czy poprawne są te wyliczenia, z których wynika, że następuje zaostrzenie.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#RyszardFaszyński">Natomiast co do samej ustawy, muszę powiedzieć, że zdarzało się Unii Pracy mówić, że koalicja kontynuuje liberalną politykę; widząc jednak tę ustawę, w zasadzie powinniśmy to odwołać i powiedzieć, że to jest polityka konserwatywna, a nie liberalna. Doktryna liberalna mówi, że człowiek odpowiada za siebie, sam powinien sobie wypracować godny byt, każdy ma równy start. Idea konserwatywna stwierdza co innego: To urodzenie, to pozycja społeczna definiuje możliwości.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#RyszardFaszyński">Jeżeli pan poseł Saar mówi, że zawarta we wniosku mniejszości propozycja podwyższenia o miliard starych złotych kwoty wolnej w wypadku przekazywania zakładu nie zasługuje na rozpatrywanie, to powiem, że to jest kwota, jaką obywatel pracujący zarabia w ciągu lat 13. Bo nie ma takiego szczęścia, że ktoś mu zechce podarować zakład. On tyle zarobi przez lat 13, z opodatkowaniem 20-procentowym. I jeżeli dzisiaj w dyskusji o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, w której też występowałem, kluby koalicji cały czas mówiły, że przecież jest sprawiedliwość społeczna, to chciałbym postawić właśnie pytanie o sprawiedliwość społeczną w wypadku takich rozwiązań. Przy czym kluby koalicji nie mówią o 100 tys. nowych złotych, mówią, że 1 mln to jest za mało, a 1 mln to jest 10 mld starych złotych, czyli tyle, ile ktoś pracujący ma szansę zarobić w ciągu 130 lat, czyli praktycznie nie ma szansy uzyskania takich dochodów. I tym razem sprawiedliwość społeczna temu nie przeszkadza.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#RyszardFaszyński">Jeśli chodzi o zmiany dotyczące wniosku mniejszości nr 5, to w sprawozdaniu komisji jest pewna niedokładność. W tym momencie nie wiem, czy zostało to źle zapisane przez nas, gdy składaliśmy ten wniosek, czy źle wydrukowane w sprawozdaniu, ale teraz chciałbym zgłosić w trybie autopoprawki do tego wniosku, że tam powinno być: w zmianie 8 w art. 15 skreślić zmiany dotyczące ust. 1 i 2. Zabrakło sformułowania „zmiany dotyczące” i dlatego ów wniosek w tej postaci byłby oczywiście niepoprawny, bo byłby tylko ust. 3. Tak że on faktycznie mógł się stać niezrozumiały. Natomiast jeśli chodzi o to, czy on kasuje, jak mówiła tu pani poseł Góralska, podatek od spadków i darowizn — chyba nie, bo jednak jest taka zasada, że żeby uchylić stary przepis, to trzeba go znowelizować. Jeżeli się wykreśli zmiany dotyczące... — to oczywiście zostaje to bez zmian.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#RyszardFaszyński">Z tego powodu opowiadamy się - w imię tej sprawiedliwości społecznej, o której dzisiaj przy omawianiu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego tyle kluby koalicji mówiły - żeby ten prezent w postaci dodatkowej kwoty wolnej przy przekazywaniu zakładów pracy wynosił 1 mld starych złotych. To znaczy że od pozostałej kwoty zaczyna się płacić podatek. Jak wykazują raporty NIK np. odnoszące się do prywatyzacji, tego typu kwoty przy prywatyzacji potrafią być spłacane na rzecz skarbu państwa z zysku firmy, jeżeli tylko płatność za ten zakład jest odraczana. To także często, jeżeli ta firma jest w jakiej takiej kondycji, łatwo spłaci się z zysku. A jeżeli nie jest, no to jej wartość rynkowa jest oczywiście mniejsza. Mamy już rynek również środków produkcji i jeżeli firma jest w złym stanie, to często Ministerstwo Przekształceń Własnościowych chce ją oddać za tzw. symboliczną złotówkę i tłumaczy się, że taka jest jej wartość rynkowa. A więc jeżeli taka jest wartość rynkowa, to również nie będzie problemów z tym, że wartość rynkowa firmy upadającej przekroczy tę kwotę wolną.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę bardzo, pani posłanka Lidia Błądek, a później pan poseł Krzysztof Kamiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#LidiaBłądek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałabym sprostować, bo nie wiem, czy pan poseł Faszyński mnie nie rozumiał, czy po prostu wprowadza w błąd opinię publiczną.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#LidiaBłądek">Panie pośle, przy II grupie podatkowej kwoty podatku, które podawałam, były dobrze wyliczone, dlatego że ja podawałam: II grupa podatkowa - jedna osoba po stronie obdarowanej, jedna po stronie darczyńcy. Panie pośle, na gruncie obecnego prawa pomimo że w taksie w art. 15 jest 32%, to jednak jest dodatkowe zwolnienie w art. 16. Natomiast komisja proponuje, proszę pana, aby to zwolnienie wyeliminować z art. 16 - to dodatkowe zwolnienie, oprócz art. 9 - a to zwolnienie z art. 16 wynosi obecnie 119 770 tys. zł, które przy obliczaniu podatku odliczyłam. I stąd wyszła kwota korzystniejsza dla obywateli na gruncie obecnej ustawy. Tak że proszę mi wierzyć, ja wiem, jak się oblicza podatki.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pan poseł Krzysztof Kamiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#KrzysztofKamiński">Mam tylko krótkie pytanie do posła sprawozdawcy. Czy nie ma zarzutu niespójności systemu prawa, jeśli chodzi o porównanie tej ustawy z ustawą Prawo spółdzielcze? Prawo spółdzielcze nie tak dawno zostało zmienione w ten sposób, że jeśli chodzi o spółdzielcze własnościowe prawo, to ograniczone prawo rzeczowe, to w tej chwili wiele takich praw może należeć do jednej osoby fizycznej. Nareszcie może tak być. I z tego tytułu nie ma żadnej sankcji. Tymczasem w tej ustawie jest takie wyłączenie ze zwolnienia podatkowego przy darowiźnie mieszkania do 70 m2 - tam się karze osobę, która już ma takie ograniczone prawo rzeczowe, to zwolnienie jej nie przysługuje. A więc zgodnie z jedną ustawą nareszcie można mieć wiele mieszkań własnościowych w spółdzielni, bez żadnych skutków, a w tej ustawie jest relikt: masz - płać.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pani posłanka Wiesława Ziółkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam pytanie i prośbę do pana ministra. Otrzymaliśmy ekspertyzę pani Marzeny Majewicz, która przytacza przykłady opodatkowania spadków i darowizn w różnych krajach. Z tej ekspertyzy wynika, że to, co jest w dzisiaj omawianej noweli ustawy, wskazuje na to, iż obciążenie podatkiem od spadku i darowizny w Polsce jest w porównaniu z większością krajów niższe; niższe aniżeli w tych krajach. Chciałabym, żeby pan - chociażby odnosząc się do tego przykładu wyliczeń - ustosunkował się do następującego stwierdzenia. Śmiem twierdzić na podstawie tej ekspertyzy, iż to, co jest zawarte w naszym prawie, jest o wiele korzystniejsze aniżeli w większości krajów zachodnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Stwierdzam, że lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Po przerwie, którą za chwilę zarządzę, wysłuchamy wystąpienia ministra finansów i sprawozdawcy komisji w debacie nad tym punktem porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nie ma komunikatów.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Zarządzam przerwę do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min 05 do godz. 16 min 02)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Kontynuujemy rozpatrywanie sprawozdania komisji o poselskim i rządowym projektach ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Witolda Modzelewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WitoldModzelewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W toku debaty nad sprawozdaniem Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej dotyczącym rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn w zasadzie niewiele było problemów, które zostały bezpośrednio skierowane czy też adresowane do przedstawiciela rządu. Dlatego też proszę mi pozwolić, żebym odniósł się głównie do tych zagadnień, które w jakimś sensie albo się wiązały ze stanowiskiem rządowym, albo były bezpośrednio do mnie skierowane.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#WitoldModzelewski">Zacznę od pewnego drobnego zagadnienia, w sensie proceduralnym oczywiście o istotnej wadze; jak mniemam, będzie to przedmiotem dalszych obrad. Nie będę się ustosunkowywał do wniosków zgłoszonych przez panią poseł Błądek. My te wnioski dopiero otrzymaliśmy przed półgodziną, obecnie są one przedmiotem analizy. Jak rozumiem, zgodnie z regulaminem Sejmu, prawdopodobnie będzie to przedmiotem obrad komisji sejmowych. W związku z powyższym proszę mi pozwolić, że do nich się nie będę bezpośrednio odnosił.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#WitoldModzelewski">Chcę się odnieść do pytania pani poseł Ziółkowskiej dotyczącego informacji czy też potwierdzenia danych zawartych w opracowaniu pani dr Majewicz na temat obcych systemów podatku od spadków albo od spadków i darowizn. Oczywiście w pełni potwierdzam to, co powiedziała pani poseł: Ten podatek w większości państw, w znanych mi systemach prawnych, jest znacznie wyższy (co zresztą jednoznacznie wynika z opracowania pani dr Majewicz) niż ten, który obowiązuje nawet w Polsce dzisiaj. Jest to podatek o nieco odmiennej konstrukcji. Nie można bezpośrednio porównywać skal czy górnych granic skal, bo jest tam często rozbudowany dość skomplikowany system kwot wolnych, niemniej jeśliby porównywać progresje, to progresja obecnie obowiązująca w Polsce należy do jednych z łagodniejszych.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#WitoldModzelewski">Chciałbym dodać, że ten podatek jest jednym z kluczowych elementów koncepcji polityki rodzinnej w systemie podatkowym. On w Polsce, trzeba powiedzieć, pod tym względem jest dość niejasny, to znaczy nie ma tam wyraźnie określonej wizji. Natomiast w innych krajach, gdzie jest bogata tradycja w tym względzie, powstały bardzo gorące spory w związku z wizją kręgu podatników, którzy korzystali z tego lub innego przywileju albo z pewnego złagodzenia właśnie podatku od spadków. Nie bez powodu mówię wyraźnie: podatku od spadków, ponieważ - mimo że formalnie rzecz biorąc, nie tylko w Polsce konstrukcje podatkowe wiążą niekiedy opodatkowanie spadków i darowizn - z reguły opodatkowane spadków i darowizn jest inne, chociaż oba podatki są od tzw. nadzwyczajnych nieodpłatnych przyrostów majątkowych.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#WitoldModzelewski">Polska konstrukcja podatku ma w sobie zarazem wadę i inercję przyjętego rozwiązania. Jeżeli ta sama skala ma być stosowana do spadków i do darowizn, to wiadomo, że ocena darowizny musi być dokonywana z punktu widzenia opodatkowania sprzedaży, gdyż podatnik ma do wyboru sprzedaż albo darowiznę. To jest w granicach jego decyzji.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#WitoldModzelewski">Podatek od spadków natomiast, zwany niekiedy podatkiem od nieszczęścia, nie jest związany w jakikolwiek sposób z wolą podatnika i w związku z tym w moim przekonaniu dalsza ewolucja tego podatku powinna iść w kierunku może niekoniecznie formalnego, ale merytorycznego rozdzielenia opodatkowania spadków i darowizn. Jeśli dobrze zrozumiałem wypowiedź pani poseł, to jest chyba kierunek, który powinniśmy przyjąć w dalszej ewolucji ustawodawstwa. Nawet gdybyśmy zachowali podatek od spadków i darowizn, to opodatkowanie darowizn powinno uwzględniać to, co dzisiaj w debacie było parokrotnie powiedziane: swoistą manipulację. Jeśli bardziej będzie się opłacała darowizna, to na pewno będę darował, faktycznie sprzedając, unikając podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#WitoldModzelewski">Natomiast podatek od spadków ma silniejszy aspekt aksjologiczny: w jakiej rodzinie i w którym miejscu transfer majątku między pokoleniami powinien być chroniony, a gdzie nie albo gdzie powinien podlegać większym obciążeniom. Ten aspekt w moim przekonaniu powinien być uwzględniony w toku dalszych prac nad tym podatkiem. Sądzę jednak, że to już nie powinna być nowela, ale nowa konstrukcja ustawowa i tu określone wzorce zachodnioeuropejskie są na pewno godne uwagi.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#WitoldModzelewski">Drugi problem w moim przekonaniu polega na nieporozumieniu i tylko ten jeden merytoryczny problem poruszę. Jest przeciwstawiane przedłożenie komisji, które zresztą notabene praktycznie pokrywa się ze stanowiskiem rządu, dotychczasowemu stanowi prawnemu, przy czym jakoby i przedłożenie komisji, i stanowisko rządowe było niekorzystne w stosunku do tego, co było dotychczas. Chodzi o art. 7. Panie i panowie posłowie mówili, że chodzi o ceny z dnia powstania obowiązku podatkowego, że jakoby lepsze były ceny z dnia złożenia zeznania.</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#WitoldModzelewski">Proszę Wysokiej Izby, to jest naprawdę głębokie nieporozumienie. Tak jak powiedziała pani poseł Błądek, obowiązek podatkowy powstaje w momencie nabycia spadku, a zeznanie może być złożone po dwóch, trzech miesiącach. Jaka wartość powinna decydować? Z tego momentu, kiedy powstał obowiązek podatkowy, nie z momentu złożenia deklaracji. Gdyby podatnik się spóźnił i złożył deklarację, zeznanie 5 miesięcy potem, to cała inflacja weszłaby do podstawy opodatkowania. A jeszcze gorszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie wartości z dnia orzekania, gdyż urząd skarbowy orzekając po roku uwzględniłby roczny inflacyjny przyrost wartości. Dlatego to rozwiązanie, proszę mi wierzyć, jest rozwiązaniem sprawiedliwszym i korzystniejszym dla podatnika. Podatnik mówi o stanie majątku w dniu powstania obowiązku podatkowego i wartości, czyli wszelkie opóźnienia zarówno w działaniu organu, jak i samego podatnika nie będą działały na jego niekorzyść, ponieważ inflacja jest i będzie, niezależnie od jej skali, zwłaszcza że są to procesy inercyjne. Tych spraw często nie rozstrzyga się w ciągu miesiąca, bo jeżeli konieczne jest sądowe stwierdzenie nabycia spadku, to może ono trwać nawet pół roku. To taką ma naturę. To nie jest podatek od działalności gospodarczej i rządzi się nieco innymi prawami.</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#WitoldModzelewski">Ostatni problem. Są pewne rozbieżności między stanowiskiem rządowym i stanowiskiem komisji. Są wnioski mniejszości. Mam poinformować Wysoką Izbę, że w części dotyczącej stawek podatkowych sprawozdanie komisji jest nieco bardziej restryktywne w sensie finansowym niż przedłożenie rządowe. Przedłożenie rządowe szło nieco dalej, w kierunku większego złagodzenia tego podatku, w zasadzie średnio mniej więcej o 50%. Komisja starała się zbliżyć zarówno do obecnego stanu prawnego, jak i tego, co przedłożył rząd.</u>
<u xml:id="u-95.10" who="#WitoldModzelewski">Sądzę, że przed Wysoką Izbą w tym momencie staje dylemat, konieczność wyboru między dwoma wartościami. Niewątpliwie złagodzenie tego podatku, niezależnie od jego aksjologii, będzie sprzyjało regulowaniu stanu własnościowego. Dzisiaj przez podatników - potwierdzają to badania, którymi zresztą sam kieruję, w nieco innej roli, na uniwersytecie - ten podatek jest bardzo krytycznie oceniany, nawet jest przeceniany. Sądzi się, że jest większy. Skłania to do odsuwania w czasie rozwiązywania spraw własnościowych, regulowania stanów własnościowych, zwłaszcza w wyniku spadków. Wiemy, że zaległości są w tej dziedzinie ogromne, i można sądzić, iż wyraźny sygnał, że podatek zostaje złagodzony, może sprzyjać i będzie sprzyjać, miejmy nadzieję - jest tu jakiś związek przyczynowo-skutkowy - regulowaniu stanów własnościowych, co jest swoistą wartością i należy ją uznać za rzecz cenną.</u>
<u xml:id="u-95.11" who="#WitoldModzelewski">Niemniej trzeba pamiętać, że jest to podatek gminny. To jest podatek, który dostarcza niewielkich w skali kraju pieniędzy. Złośliwcy twierdzą, że są to dochody z podatków pośrednich do południa jednego dnia. I to jest prawda. Do południa, do dwunastej, dochody z podatków pośrednich dziennie wynoszą mniej więcej około czterystu kilkudziesięciu miliardów złotych. To jest mała kwota w skali kraju, na tle podatków państwowych, nawet bardzo mała, ale w danej gminie są to kwoty istotne.</u>
<u xml:id="u-95.12" who="#WitoldModzelewski">Stąd też dylemat, który Wysoka Izba rozstrzygnie, czy uznać za wyższą wartość, czyli godną większej ochrony, fakt, że warto złagodzić podatki, żeby przyśpieszyć regulację stosunków własnościowych, co jest wartością niewątpliwą w gospodarce rynkowej, czy też chronić w większym zakresie, niż jest to w przedłożeniu rządowym, dochody samorządu terytorialnego. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-95.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Bardzo proszę, pani posłanka Wiesława Ziółkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WiesławaZiółkowska">Mam pytanie do pana ministra: Jaka jest relacja między opodatkowaniem wynagrodzenia z pracy a opodatkowaniem spadku w I grupie? Chodzi oczywiście o te same kwoty. Niech to będzie, na przykład, kwota 150 czy 100 milionów. Jaka jest relacja między tymi opodatkowaniami?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy może są jeszcze jakieś pytania do pana ministra?</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nie ma.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WitoldModzelewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Muszę zrozumieć intencję. Relacja w ciężarze podatkowym? W I grupie podatkowej mamy podatek od dochodu wynoszący 21% Anno Domini 1995. W tym podatku mamy również w I grupie progresję. Więc trzeba by, nie zrobię tego w pamięci, obliczyć stawkę średnią. Przy czym górna granica w pierwszym przedziale, to znaczy w tej I grupie do 19%, jest od nadwyżki ponad 28 tys. zł. Tak jest dzisiaj. Takie są dzisiaj skale.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#WitoldModzelewski"> Tak, właśnie trzeba uwzględnić kwotę wolną.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#WitoldModzelewski">To już prima facie wychodzi, że to jest mniej.</u>
<u xml:id="u-99.4" who="#komentarz">(Poseł Wiesława Ziółkowska: Tak, ale kwota wpłynie. To jest ośmiokrotnie mniej, jeden do ośmiu.)</u>
<u xml:id="u-99.5" who="#WitoldModzelewski">Tylko, pani poseł, z całym szacunkiem do tego obliczenia, ale proszę mieć świadomość, że bardzo trudno jest porównywać podatki majątkowe do podatków dochodowych. Proszę się zgodzić ze mną, że nawet w tych krajach, gdzie są powszechne podatki majątkowe od wartości majątku - czego w Polsce nie ma - nawet niezależnie od podstawy opodatkowania, bo nie zawsze cała wartość jest podstawą opodatkowania, stawki te kształtują się w wysokości ułamków procentu, w Stanach Zjednoczonych 1,5%. Czyli porównywanie stawek formalnie nie jest metodologicznie do końca zasadne, ponieważ majątek jest skumulowanym dochodem z poprzednich okresów. Dlatego też z całym szacunkiem dla tego porównania, ale one mają nieco inną logikę.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Widzę, że pani posłanka jeszcze chce zadać pytania.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Bardzo proszę, przy czym prosiłbym, żeby pytania odnosiły się do niejasności, jakie pozostają po wystąpieniu pana ministra, a nie zastępowały dyskusji, która już została zamknięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WiesławaZiółkowska">Nie, panie marszałku, myślę, że to jest konieczne, dlatego że dzisiaj w dyskusji padły bardzo różne uzasadnienia do tej ustawy. Jedni twierdzili, że jest bardzo liberalna, drudzy, że wręcz odwrotnie, więc to warto chyba wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#WiesławaZiółkowska">Panie ministrze, jaka zdaniem rządu powinna być ta relacja? Uważam, że nie powinna wynosić 1:1, ale 1:8. Moim zdaniem jest to relacja nieprawidłowa, ale chcę poznać stanowisko rządu. Jak pana zdaniem powinna wyglądać ta relacja w całym systemie podatkowym? Chodzi mi o efektywną stawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WitoldModzelewski">Jest to pytanie, pani poseł, bardziej do mnie niż do rządu, bo oczywiście rząd się nie zajmował problemem relacji tych dwóch ustaw przy okazji noweli tej ustawy. Natomiast mogę się posłużyć porównaniem, które może przybliży mnie do odpowiedzi. Zakładając porównywalność grup podatkowych - trzeba przyjąć jakieś założenie - zakładając, że rozpatrujemy I grupę podatkową, a I grupa podatkowa w Polsce jest niezmiernie szeroka. Trzeba od tego zacząć. Polska I grupa podatkowa to jest praktycznie cała rodzina, nie tylko ta wąska. W obcych systemach prawnych jest to znacznie bardziej rozczłonkowane. Proszę zauważyć, że I grupa podatkowa jest bardzo szeroka. W moim przekonaniu, podatki od dochodów mają aspekt kosztów uzyskania przychodu, natomiast tu czymś porównywalnym jest ciężar, tzn. ciążące na podatniku zobowiązania. W podatku od spadków i darowizn podstawą opodatkowania jest wartość netto - aktywa przekraczające pasywa. Jest to podatek w sumie od nadwyżki wartości aktywów nad pasywami. Dlatego to jest bardzo trudne, pani poseł, do porównania. Można nawet powiedzieć więcej - nie wiem, czy można by było sformułować jasną zasadę. Powiedziałbym tak, że jeżeli byśmy mieli w Polsce do czynienia, a sądzę, że to nie jest rzecz odległa, z powszechnym podatkiem majątkowym od stanu majątku, nie od przyrostu, to wtedy ja... Można powiedzieć tak: zgadzamy się, że taki podatek jest. Niedługo rząd przedłoży w tej dziedzinie projekt. I tam bym, pani poseł, szukał porównania, i tam jest wizja, bo proszę mi wierzyć, mnie metodologicznie naprawdę trudno jest na pani pytanie odpowiedzieć. Być może nawet jest to pytanie na habilitację, którą może wypadałoby zlecić komuś, żeby ją napisał. Mówię z całą powagą. Natomiast porównanie powszechnego podatku od stanu majątku z podatkiem od przyrostu majątku jest metodologicznie całkowicie zasadne. I powiem najprościej, jak można, mimo że to materiał na habilitację, że jeżeli przyjmuje się generalnie niskie i powszechne obciążenie podatkiem od stanu majątku, i w podstawie jest wartość, to z reguły są bardzo wysokie podatki od przyrostów, tych nadzwyczajnych przyrostów. I odwrotnie - gdy albo nie ma powszechnego podatku majątkowego, albo jest w stanie szczątkowym, to z reguły pojawia się srogość ustawodawcy, jeśli chodzi o przyrosty.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WitoldModzelewski">Kiedyś, jak zaczynaliśmy debatę na ten temat, miałem okazję o tym mówić bardzo ogólnie, teraz podam tylko jedną tezę szczegółową. Pani poseł, sądzę, że jak Wysoka Izba oceni przedłożenie rządowe na temat powszechnego podatku od nieruchomości i jeżeli przyjmiemy jakiś model — w naszym przekonaniu powinien być to model powszechny, w którym podstawą opodatkowania powinna być nomen omen wartość netto nieruchomości — to wtedy, gdy ten podatek ukształtuje się na relatywnie niskim poziomie, a wiele powodów na to wskazuje, że on powinien być niski, tylko jest problem, czy on ma być pod niską stawkę, proszę zwrócić uwagę, bo tu o tym mówimy — możemy porównywać stawki — żeby zapewnić jej powszechność, to wówczas pojawi się zupełnie inny aspekt podatku od nadzwyczajnych przyrostów majątkowych. W tym zakresie rewizja tej ustawy jest absolutnie konieczna. To jest zupełnie nowy problem. Stąd też w tej płaszczyźnie, pani poseł, widziałbym porównanie. A z odpowiedzi precyzyjnej na pani pytanie proszę mnie w tym momencie zwolnić, bo naprawdę jest to bardzo trudne. Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Stanisława Steca.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym się ustosunkować do kilku pytań, które były zgłoszone w czasie debaty, jak również do poprawek zaproponowanych przez panią poseł Błądek. Pani poseł Góralska była uprzejma powiedzieć, że fałszywie zabrzmiały słowa sprawozdawcy o ochronie majątku produkcyjnego, gdy komisja wprowadziła to 10-miliardowe ograniczenie zwolnienia. Można mieć różny pogląd na wysokość majątku wolnego od podatku. Chciałbym powiedzieć, że te 10 mld zł to jest wartość czysta, to nie są całe aktywa. To są aktywa pomniejszone o kapitał obcy, czyli o całość kredytów. Bardzo rzadko spotykam przedsiębiorcę, nawet prywatnego (dotyczy to nawet przedsiębiorstw, które mają majątek transportowy), który miałby całą wartość z dochodu własnego. Większość z nich korzysta z kredytu, bo to jest opłacalne, oczywiście w realnych wielkościach, które nie przewyższają np. 50% aktywów majątku. Ponieważ, korzystając z kredytów, płaci się odsetki, jest to koszt uzyskania przychodu, przez to zmniejsza się podstawę do opodatkowania podatkiem dochodowym od działalności gospodarczej. W związku z tym na tę sprawę musimy spojrzeć w ten sposób. Natomiast nieporozumienie, tu mówię z całą odpowiedzialnością, wynika z art. 4 ust. 2, gdyż ograniczenie do 10 mld starych złotych nie dotyczy całego gospodarstwa rolnego, tylko budynków zajętych na cele specjalistycznego chowu oraz urządzeń związanych z uprawami specjalnymi, jak szklarnie, chłodnie i przechowalnie owoców i warzyw. Ograniczenie zawarte w art. 4 ust. 2 wynikało z wniosków posłów Unii Wolności w związku z wprowadzeniem ograniczenia w art. 4 ust. 1 pkt 10. Chodzi o to, że gdy się dziedziczy gospodarstwo specjalistyczne, a nie normalne gospodarstwo rolne, obojętnie czy ma 30, 40, czy 100 ha, to jest wolne od podatku od spadków i darowizn.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#StanisławStec">Jeżeli chodzi o wniosek mniejszości nr 5, to pan poseł Faszyński był uprzejmy wprowadzić autopoprawkę, bo faktycznie w pierwszej przedstawionej wersji realizacja tej propozycji była mało realna. Pan poseł Saar i pani poseł Błądek byli uprzejmi powiedzieć, że komisja nie miała umiaru, proponując nowe stawki podatkowe, nową skalę. Chciałbym przypomnieć, że w I grupie zostawiono bez zmian propozycję rządową wynoszącą 3, 5 i 7%. Jest to opodatkowanie nadwyżki ponad sumę wolną, która wynosi 6100 nowych złotych, czyli 61 mln starych. Ta nadwyżka jest dopiero opodatkowana najpierw 3, a następnie 5 i 7%. Natomiast dopiero w II i III grupie podatkowej zwiększono, i to nie pierwszy, tylko drugi przedział - z 9% na 12%, trzeci - z 12% na 20%; w III grupie drugi przedział - z 16% na 20% i z 20% na 30%. A przecież w II grupie było 32%, a w III - 45%. Nie trzeba być matematykiem czy specjalistą od podatków, żeby powiedzieć, że komisja nie zwiększyła o 50%, tylko zwiększyła opodatkowanie w II i III grupie w stosunku do propozycji rządowych. A co to jest III grupa? To są inni i spadkobiercy nie związani w ogóle z rodziną. Natomiast w II grupie są po prostu krewni, rodzeństwo nie związane bezpośrednio z rodziną, tak że to też musimy brać pod uwagę, wygłaszając różne tezy.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#StanisławStec">Pani poseł Błądek była uprzejma złożyć 12 poprawek. Najpierw jednak chciałbym wyrazić z tego powodu ubolewanie. Jeżeli bowiem pani poseł jako przedstawiciel wnioskodawców nie była uprzejma zaprezentować ich na posiedzeniach Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej, a teraz zgłasza 12 poprawek, to jest to w pewnym sensie wyraz lekceważenia członków komisji. Zdaję sobie sprawę, że każdy z posłów ma prawo zgłosić poprawkę, ale jakieś fair play też w tej Izbie powinno obowiązywać. I teraz kilka słów odnośnie do poszczególnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#StanisławStec">Poprawka nr 1 — jest to nowa poprawka poza propozycją rządową, poza dotychczasową propozycją poselską — zmierza do tego, aby w art. 1 ust. 1 skreślić pkt 1a, to znaczy wyłączenie ze zwolnienia mieszkań w ramach gospodarstwa rolnego, ponieważ, jak twierdził pan poseł Chojnacki, jest to dyskryminacja, gdyż gospodarstwa wiejskie nie korzystają ze zwolnienia wynikającego z art. 16. Konsultowałem tę opinię z przedstawicielami Ministerstwa Finansów i stwierdzam, że mieszkania do 70 m2 wchodzące w skład gospodarstwa wiejskiego korzystają normalnie z ulg, w związku z tym część zwolniono z podatku, zatem nie widzę tu jakiejś dyskryminacji.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#StanisławStec">Poprawka nr 2 zmierza do pozostawienia uprzywilejowania dotyczącego nabycia pieniędzy z zagranicy przesłanych na konto bankowe lub do urzędu konsularnego. To jest to, co komisja zdecydowała, jeśli chodzi o propozycję rządową, żeby po prostu tego uprzywilejowania nie było, żeby było równe traktowanie podmiotów.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#StanisławStec">Poprawki nr 3 i 4 zawarte są we wnioskach mniejszości nr 1 i 2.</u>
<u xml:id="u-105.6" who="#StanisławStec">Poprawka nr 5, sugerowana przez Biuro Studiów i Ekspertyz, była przedmiotem analizy na posiedzeniu komisji i przyjęto rozwiązanie zaproponowane przez rząd w art. 4 ust. 5: Ilekroć w ustawie jest mowa o gospodarstwie rolnym, oznacza to gospodarstwo rolne w rozumieniu przepisów o podatku rolnym.</u>
<u xml:id="u-105.7" who="#StanisławStec">Poprawka nr 6 zmierza do przywrócenia w brzmieniu dotychczasowym tekstu art. 7 ust. 1. Mówił o tym pan minister Modzelewski. Chodzi o to, żeby podstawą opodatkowania była wartość w dniu otrzymania spadku, a nie, jak proponuje pani poseł Błądek, w dniu opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-105.8" who="#StanisławStec">Poprawka nr 7. Jest to po prostu zmiana wynikająca z wniosku mniejszości nr 2, która została odrzucona przez komisję. Chodzi mianowicie o to, aby zmniejszyć podstawę opodatkowania obciążeniem wykonania, z tym że łączy się z tym poprawka nr 8, gdzie dodano w tej chwili nowe wyrażenie „kapitalizowanie wartości służebności użytkowania”. Będzie to rozpatrywane przez komisje.</u>
<u xml:id="u-105.9" who="#StanisławStec">Poprawka nr 9 to propozycja nowych stawek podatkowych, zupełnie innych niż te, które zaproponowała komisja i które zaproponował rząd.</u>
<u xml:id="u-105.10" who="#StanisławStec">Poprawka nr 10 zawiera nową propozycję włączenia do zwolnienia w II grupie podatkowej oprócz spadku również darowizny.</u>
<u xml:id="u-105.11" who="#StanisławStec">Poprawka nr 11 dotyczy skreślenia obowiązku zawarcia umowy na opiekę nad spadkodawcą przed organem gminy. Chciałbym powiedzieć, że w dotychczasowym brzmieniu był nawet zapis, że ma się to odbywać za zgodą organu gminy. Teraz w nowelizacji skreśliliśmy zapis „za zgodą”, pozostało tylko „przed organem gminy”.</u>
<u xml:id="u-105.12" who="#StanisławStec">Natomiast poprawka nr 12 zmierza do przywrócenia zapisu dotyczącego upoważnienia dla ministra finansów, aby mógł podwyższyć wartość sumy wolnej od podatku w wypadku wartości rzeczy. Z tego upoważnienia, zresztą na wniosek rządu, komisja zrezygnowała.</u>
<u xml:id="u-105.13" who="#StanisławStec">I ostatnie pytanie. Pan poseł Kamiński wysuwa stwierdzenie o braku zgodności ustawy o podatku od spadku i darowizn z Prawem spółdzielczym. Mnie się wydaje, że z reguły ustaw podatkowych nie uzgadnia się z innymi ustawami, lecz odwrotnie - inne ustawy uzgadnia się z ustawami podatkowymi. Jest różnica między prawem posiadania a zwolnieniem od podatku, tak że tutaj, moim zdaniem, zgodność nie jest konieczna.</u>
<u xml:id="u-105.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono do przedłożonego projektu ustawy nowe poprawki, Prezydium Sejmu proponuje ponownie skierować projekt ustawy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Ustawodawczej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm tę propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Sprzeciwu nie ma.</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej, Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 708 i 927).</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Janusza Zemke.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JanuszZemke">Wysoki Sejmie! Przypadł mi w udziale miły obowiązek przedstawienia sprawozdania trzech komisji przedłożonego w druku nr 927. Materiał ten podsumowuje efekty pracy komisji nad rządowym projektem ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych przedłożonym w druku nr 708. Przypomnieć trzeba tutaj, że Sejm odbył pierwsze czytanie rządowego projektu 19 stycznia br. w toku całodziennej debaty nad obronnością państwa. Ponieważ od debaty tej minęły 3 miesiące, chciałbym w telegraficznym skrócie przypomnieć, że obowiązująca do tej pory ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych ma już 19-letnią historię. Powstała ona i spełniała swą rolę w zupełnie innych warunkach ustrojowych i ekonomicznych, obecnie ewidentnie nie przystaje do nowej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JanuszZemke">W ostatnich kilku latach narosły i potęgują się coraz bardziej dramatycznie problemy w dwóch najważniejszych sferach. Pierwsza sfera wiąże się z faktem, że w ostatnich latach nastąpiło zmniejszenie stanu sił zbrojnych, a równocześnie zaszła konieczność, by siły te zostały bardziej równomiernie rozlokowane na terytorium Polski. Wymaga to z jednej strony bardzo szybkiego pozbycia się przez wojsko nieruchomości, które są mu już niepotrzebne, przede wszystkim na terenach północnych i zachodnich, a z drugiej strony zachodzi konieczność pozyskania bardzo pilnie na nowych terenach obiektów potrzebnych dzisiaj i w przyszłości dla obronności państwa. Druga sfera ma związek z pilnym zadaniem wprowadzenia nowego modelu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych środowiska wojskowego. Skala nie zaspokojonych takich potrzeb rośnie co roku, i nie jest to wina wojska. Wynika to po prostu z faktu, że od kilku lat przeznaczamy na potrzeby obronności mniej środków i budownictwo to zamiera.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#JanuszZemke">Warto tutaj poinformować Wysoką Izbę, że jeżeli w 1989 r. bez kwater pozostawało około 9 tys. rodzin żołnierzy, to już w 1994 r. było ich 14 tys., a równocześnie w zasobach wojska mieszka niemało osób nieuprawnionych. W zasobach tych, a liczą one 174 tys. kwater, oprócz żołnierzy czynnych mieszkają emeryci i renciści wojskowi. Emeryci i renciści wojskowi oraz żołnierze zawodowi nie mogą dzisiaj w świetle obowiązującego prawa kupić tych mieszkań, a równocześnie brakuje pieniędzy na to, by młoda kadra otrzymywała ekwiwalent pieniężny lub też mieszkanie, by docelowo rozwiązać swoje problemy mieszkaniowe. Wszystko to, o czym mówiłem powyżej, powoduje konieczność przeprowadzenia dogłębnych zmian. Dlatego też tym razem mamy do czynienia nie z nowelizacją obowiązującej ustawy, lecz z ustawą zupełnie nową, wzorowaną na rozwiązaniach obowiązujących w armiach państw NATO, z ustawą, która uwzględnia realia gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#JanuszZemke">Chciałbym przypomnieć, że podczas debaty, która odbyła się na tej sali 19 stycznia, wszystkie bez wyjątku kluby poparły podstawowe założenia rządowego projektu i zaleciły podjęcie nad nim pilnej pracy. Z satysfakcją stwierdzam, że w pracach nad tym projektem uczestniczyli przedstawiciele wszystkich klubów - niezależnie od tego, czy dzisiaj kluby te tworzą koalicję rządową, czy też należą obecnie do opozycji. Okazało się zatem, że wtedy kiedy dyskutujemy w tej Izbie nad problemami obronności państwa, potrafimy kierować się wspólnie względami merytorycznymi i racjami nadrzędnymi kraju. Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że w trakcie pierwszego czytania projektu posłowie, aprobując jego podstawowe przesłanki, zgłosili 22 wnioski merytoryczne i redakcyjne. Podkomisja, której pracami kierowałem, a następnie trzy połączone komisje uznały za celowe uwzględnienie większości wniosków i wprowadzenie kilku nowych rozwiązań. Wzięliśmy zwłaszcza pod uwagę przemiany, jakie nastąpiły w polityce mieszkaniowej państwa, i przyjęte już przez Sejm ustawy: o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych oraz o własności lokali. Postaram się omówić najistotniejsze korekty, jakie do tej pory zostały przyjęte w trakcie obrad komisji.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#JanuszZemke">Po pierwsze, wprowadzono w art. 3 przedłożonego Wysokiej Izbie projektu ustawy obligatoryjność przejmowania przez organy rządowej administracji ogólnej nieruchomości, które są zbędne dla wojska. W przypadkach szczególnie skomplikowanych, a takie mogą się zdarzyć, ustalono specjalną procedurę przekazywania tychże nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#JanuszZemke">Po drugie, biorąc pod uwagę opinie ekspertów i niestety nie najlepsze doświadczenia związane z funkcjonowaniem niektórych agencji, wprowadzono szereg zmian w rozdz. 3 projektu ustawy dotyczącym Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Zdaniem komisji korekty te określają obecnie precyzyjniej zadania własne i zlecone agencji, zadania i kompetencje poszczególnych jej organów oraz postępowanie administracyjne i tryb odwoławczy od decyzji aż do NSA włącznie.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#JanuszZemke">Po trzecie, w art. 22 uwzględniono postulat, by żołnierze otrzymujący kwatery funkcyjne płacili za ich użytkowanie czynsz regulowany.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#JanuszZemke">Po czwarte, zrezygnowano z propozycji zawartej w przedłożeniu rządowym, by przy ustalaniu norm mieszkaniowych można było w szczególnych przypadkach uwzględniać rodziców żołnierza lub jego małżonka. Zdaniem komisji mogłoby to prowadzić do uznaniowości i dodatkowego świadczenia budżetu państwa nie wynikającego z pełnionej służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#JanuszZemke">Po piąte, po analizie kilkudziesięciu listów, jakie zostały skierowane do Sejmu, ustalono, że osoby uprawnione do kwater, a zamieszkałe w budynkach prywatnych, będą opłacały czynsz regulowany, a ewentualną różnicę tego czynszu będzie dopłacała agencja.</u>
<u xml:id="u-107.9" who="#JanuszZemke">Po szóste, po analizie licznych wystąpień kół związku byłych żołnierzy zawodowych nastąpiła korekta art. 39 dotyczącego równoważnika mieszkaniowego. Proponujemy, by równoważnik ten objął wszystkie osoby uprawnione, czyli żołnierzy, zarówno tych, którzy są dzisiaj czynni, jak też emerytów i rencistów wojskowych, niezależnie od tego, jakie zajmują mieszkanie. Ponieważ jest to korekta istotna, która mogłaby pociągnąć za sobą określone skutki finansowe, przyjęliśmy założenie, iż wydatki z tytułu wypłaty tego równoważnika nie będą większe od tych, jakie były przewidziane pierwotnie.</u>
<u xml:id="u-107.10" who="#JanuszZemke">Po siódme, w art. 41 dodano ust. 4 i 5 zobowiązujące do zwolnienia lokalu mieszkalnego, za który opłacany jest czynsz regulowany, w przypadku posiadania przez żołnierza lub jego małżonkę innego własnego mieszkania. Uważaliśmy za celowe wykorzystanie tutaj dyspozycji art. 32 ust. 2 ustawy o najmie i dodatkach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-107.11" who="#JanuszZemke">Po ósme, szczególnie głębokie zmiany w stosunku do pierwotnego projektu nastąpiły w rozdz. 6 o sprzedaży kwater stałych i lokali mieszkalnych. Sprawa ta budzi najżywsze zainteresowanie, o czym może świadczyć fakt, że do Sejmu w trakcie pracy nad tym projektem wpłynęło ponad 600 listów. Dokonując zmiany w pierwotnie przedłożonym projekcie, braliśmy pod uwagę bardzo różne sytuacje prawne, z jakimi mamy do czynienia. Po dyskusji i analizach ekonomicznych chcieliśmy także stworzyć większe zachęty ekonomiczne do kupna kwater i lokali, a jednocześnie dążyliśmy do zapewnienia zasad sprawiedliwości społecznej. Kierując się powyższymi przesłankami, wyłączyliśmy ze sprzedaży budynki nowe w okresie gwarancji i rękojmi, o czym nie było mowy w art. 55. Celem zwiększenia zainteresowania kupnem mieszkań i kwater wprowadziliśmy w art. 58 nowy przepis umożliwiający nabywcom uzyskanie dodatkowej bonifikaty w wysokości 5% wartości rynkowej lokalu, w przypadkach jednorazowej wpłaty całej należności. Oczywiście pozostały - tak jak to było w projekcie pierwotnym - rozwiązania umożliwiające kupno kwater w ciągu pięciu lat w rocznych ratach. Komisje dodały art. 59 i proponują, żeby Wysoki Sejm zechciał go przyjąć. W artykule tym zapisano zasadę, że w przypadku nabycia kwater przez wszystkich lokatorów w danym budynku, także osoby nieuprawnione będą mogły nabyć lokal mieszkalny uzyskując bonifikatę w wysokości 65% należności za zajmowany lokal.</u>
<u xml:id="u-107.12" who="#JanuszZemke">Po dziewiąte, w art. 86 stworzono podstawy prawne dla osób uprawnionych do kwater, a zamieszkujących w zasobach gminnych lub zakładów pracy do skorzystania z bonifikat przy zakupie tych lokali na zasadach ustalonych przy sprzedaży kwater. To nowe i sprawiedliwe rozwiązanie ma istotne znaczenie, gdyż według informacji, jakie posiadamy, dotyczy ono ponad 10 tysięcy rodzin wojskowych.</u>
<u xml:id="u-107.13" who="#JanuszZemke">Wysoki Sejmie! W trakcie prac nad tą ustawą okazało się, że są konieczne zmiany w trzech innych ustawach; proponujemy dokonać ich w art. 90, 91 i 92. W art. 90 proponujemy znowelizować ustawę o opłacie skarbowej, zwalniając umowy sprzedaży kwater i lokali z tejże opłaty. W art. 91 korygujemy ustawę o podatku dochodowym od osób prawnych, zwalniając agencję z podatku od dochodów uzyskanych z gospodarki zasobami mieszkaniowymi, jeżeli te dochody przeznaczone są na mieszkalnictwo wojskowe. Zgodnie z poglądem ministra finansów zdecydowaliśmy się zatem nie na zwolnienie podmiotowe, lecz na zwolnienie przedmiotowe, co powinno zdaniem trzech komisji zwiększyć rzeczywistą skalę środków na budownictwo, gospodarkę zasobami mieszkaniowymi oraz internatowo-hotelowymi wojska. Bardzo istotny problem mieliśmy do rozstrzygnięcia przy nowelizacji ustawy z dnia 2 lipca 1994 r. o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Otóż rozwiązania obowiązujące obecnie wyłączają w całości z tychże dodatków zasoby mieszkaniowe wojska i Policji. Ale przecież wszyscy wiemy, bo wpływa wiele listów i bardzo wiele skarg, że także w tych zasobach mieszkają osoby, które dzisiaj spełniają wszystkie warunki ekonomiczne wspomniane w ustawie o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych. Uznaliśmy, że trzeba tę niesprawiedliwość zlikwidować, tym bardziej że w tej kwestii interweniował rzecznik praw obywatelskich. Pomimo że ta istotna korekta powoduje określone skutki finansowe, trzy komisje sejmowe jednogłośnie postanowiły zmianę tę rekomendować Wysokiej Izbie. Powinno to, naszym zdaniem, doprowadzić do likwidacji przyczyn bardzo licznych skarg osób, które są rzeczywiście w trudnej sytuacji materialnej.</u>
<u xml:id="u-107.14" who="#JanuszZemke">Podejmując próbę rozwiązania różnych skomplikowanych spraw, sięgających materii kilkudziesięciu ustaw i dotyczących kilkuset tysięcy osób oraz dużych zasobów materialnych wojska, komisje i podkomisja musiały się często odwoływać do doświadczenia ekspertów. Chciałem zatem poinformować Wysoką Izbę, że pomoc w naszych pracach uzyskiwaliśmy zwłaszcza od oficerów Zarządu Infrastruktury Wojskowej Sztabu Generalnego kierowanych przez pana płk. Antoniego Krymera i pana płk. Pawła Szpecika. Ich fachowość, znajomość realiów wojska i operatywny sposób działania były nam wielce pomocne. W różnych kwestiach prawnych zasięgaliśmy opinii Biura Studiów i Ekspertyz oraz Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, a także Biura Prawnego i Biura Parlamentarnego MON. Chciałem także zasygnalizować Wysokiej Izbie zjawisko, które jest godne odnotowania. W bieżących pracach podkomisji uzyskiwaliśmy także roboczą pomoc pani Danuty Kruzy z Biura Prawnego Kancelarii Prezydenta.</u>
<u xml:id="u-107.15" who="#JanuszZemke">Wysoki Sejmie! Wspomniałem, że w pracach komisji uzgodniono większość zgłoszonych propozycji. Oznacza to, że niektóre z nich nie uzyskały poparcia posłów. Zobowiązany jestem do ich przedstawienia. Nie uwzględniliśmy kilku propozycji zgłoszonych w trakcie dyskusji przez przedstawicieli Sztabu Generalnego, aczkolwiek zdecydowana ich większość została w projekcie tejże ustawy ujęta. Propozycje, których nie uwzględniliśmy, dotyczyły sugestii ustalenia w ustawie kompetencji szefa Sztabu Generalnego przy wydawaniu aktów prawnych związanych z omawianą materią. Chcę zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z obowiązującą konstytucją organem upoważnionym do wydawania rozporządzeń i zarządzeń jest minister obrony narodowej. Oczywistą rzeczą jest, że minister, podejmując decyzje w sprawach dotyczących sił zbrojnych, powinien je konsultować z najwyższym rangą czynnym żołnierzem zawodowym, jakim jest szef Sztabu Generalnego. Uważaliśmy natomiast, że określenie zasad współdziałania ministra obrony narodowej i szefa Sztabu Generalnego przy wydawaniu aktów wykonawczych do ustaw jest rzeczą na tyle istotną, że powinno zostać zapisane w ustawie kompetencyjnej, a określenie reguł szczegółowszych powinno nastąpić w statucie ministerstwa i statucie Sztabu Generalnego. Zgadzając się zatem z tymi postulatami komisje uważały, że ta bardzo istotna kwestia powinna być pilnie unormowana, lecz ustawa o zakwaterowaniu nie jest do tego dobrym miejscem.</u>
<u xml:id="u-107.16" who="#JanuszZemke">Zgłoszono nadto propozycję, by w ustawie wprost określić skład Rady Nadzorczej, tak by znajdowali się w niej przedstawiciele wszystkich okręgów i rodzajów sił zbrojnych. Przedłożono kilka propozycji dotyczących statutu przedstawicieli kadry zawodowej wojska oddelegowanych do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Komisje uważają, że propozycje te są merytorycznie słuszne i nie budzą wątpliwości. Nie jest to jednak, naszym zdaniem, materia ustawy. Kwestie te powinny zostać uwzględnione w pełni w statucie agencji, tak by nie budziły żadnych wątpliwości. Art. 9 projektu ustawy stwierdza, że taki statut powinien zostać wydany szybko w drodze rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-107.17" who="#JanuszZemke">Wysoki Sejmie! W druku sejmowym, który został przedłożony do dzisiejszej dyskusji, znajdują się trzy wnioski mniejszości. Wniosek pierwszy dotyczy zmian w art. 22, dwa następne wnioski - zmian w art. 40 ust. 1 i 2. Zobowiązany jestem poinformować w tym momencie Wysoką Izbę, że w stosunku do druku sejmowego, który stanowi podstawę do naszej dalszej pracy, nastąpiła istotna korekta. Pani poseł Aleksandra Małachowska, członek Komisji Obrony Narodowej, zwróciła się pisemnie do marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Józefa Zycha z prośbą o wycofanie wniosków mniejszości dotyczących art. 40 ust. 1 pkt 2 i art. 40 ust. 2. Pani poseł ma do tego prawo, bowiem była autorem obydwu wniosków.</u>
<u xml:id="u-107.18" who="#JanuszZemke">Chcę zatem poinformować, że do dyskusji pozostał jedynie zawarty w druku sejmowym wniosek mniejszości dotyczący propozycji skreślenia ust. 6 w art. 22, w którym podana jest definicja miejscowości pobliskiej w stosunku do miejsca pełnienia służby. Zdaniem wnioskodawców zastrzeżenie budzi fakt, że do czasu dojazdu nie wlicza się dojazdu w obrębie danej miejscowości. Chciałbym zasygnalizować Wysokiej Izbie fakt, że nie jest to spór formalny, gdyż przyjęcie takiej lub innej definicji ma znaczenie merytoryczne i finansowe. Gdybyśmy bowiem tę definicję w przedłożonym druku skreślili, trzeba by inaczej ustalać uprawnienia do przydziału kwatery służbowej w miejscowości pełnienia służby. Mogłaby być taka sytuacja, że w wypadku dużych aglomeracji - a należy do nich przykładowo Warszawa - dojazd do miejsca pełnienia służby znajdującego się na drugim krańcu miasta przekraczałby jedną godzinę. Otóż gdyby tę definicję zlikwidować, trzeba by wówczas - konsekwentnie - przyznawać żołnierzowi mieszkanie, kwaterę, mówiąc precyzyjniej, która by się znajdowała w pobliżu obecnego miejsca wykonywania przez niego służby.</u>
<u xml:id="u-107.19" who="#JanuszZemke">Wysoki Sejmie! Gdyby Wysoki Sejm zechciał przyjąć ustawę zgodnie z propozycjami komisji, można by osiągnąć następujących sześć podstawowych celów:</u>
<u xml:id="u-107.20" who="#JanuszZemke">— Po pierwsze, zaistniałaby szansa na odejście od dotychczasowego modelu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych kadry — modelu opartego na stałym rozwoju budownictwa, co się stało praktycznie nierealne. Zapisy dotychczasowe są po prostu zapisami pustymi. Budownictwo to zostałoby ograniczone do zasobu dyspozycyjnego wojska, wynikającego z programu rozwoju i dyslokacji sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-107.21" who="#JanuszZemke">— Po drugie, podstawowym sposobem rozwiązywania problemu mieszkaniowego kadry po wejściu w życie tejże ustawy stałby się w przyszłości system świadczeń pieniężnych, głównie dla kadry o ustabilizowanych warunkach służby, oraz dodatków na podnajem mieszkań dla kadry młodszej.</u>
<u xml:id="u-107.22" who="#JanuszZemke">— Po trzecie, nastąpiłaby ekonomizacja opłat czynszowych przez przyjęcie ogólnie obowiązujących zasad w ustalaniu czynszów regulowanych przez rady gmin, jednak przy częściowej rekompensacie wzrostu tych opłat w postaci równoważnika mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-107.23" who="#JanuszZemke">— Po czwarte, powstałyby nareszcie warunki prawne i zachęty ekonomiczne do prywatyzacji lub komunalizacji większości spośród 174 tys. mieszkań będących w zasobach wojska. Chciałbym uświadomić Wysokiej Izbie fakt, że jest to propozycja — gdyby to zsumować — w skali miasta wielkości Bydgoszczy ewentualnie Poznania. Nie waham się powiedzieć, że w momencie, kiedy się ta operacja zacznie, będzie to operacja prawna i finansowa o ogromnej skali.</u>
<u xml:id="u-107.24" who="#JanuszZemke">— Po piąte, dowódcy wojskowi, zgodnie z licznymi postulatami, zostaliby odciążeni od wielu zadań administracyjno-usługowych.</u>
<u xml:id="u-107.25" who="#JanuszZemke">— Wreszcie, po szóste, nareszcie mogłyby powstać skuteczniejsze mechanizmy formalnoprawne dla pozbywania się nieruchomości, które dzisiaj wojsku nie są potrzebne, oraz dla pozyskiwania obiektów koniecznych na cele obronności i bezpieczeństwa państwa.</u>
<u xml:id="u-107.26" who="#JanuszZemke">Na zakończenie chciałbym, z upoważnienia trzech komisji, zasygnalizować bardzo istotną sprawę. Otóż to nie będzie tak, że po wejściu w życie tej ustawy wszystkie powyższe problemy zostaną rozwiązane z dnia na dzień. Ustawa rozpocznie dopiero proces, który będzie trwał kilka lat, proces wychodzenia z różnych niemożności; jak się wydaje, do końca XX w. podstawowe problemy związane z nieruchomościami i budownictwem mieszkaniowym wojska mogłyby być rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-107.27" who="#JanuszZemke">Wydaje się, że ta ustawa, która jest ustawą odważną i nowoczesną, będzie dorobkiem całego Sejmu. Dlatego proszę, by Wysoka Izba zechciała ją przyjąć.</u>
<u xml:id="u-107.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu między kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 36 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pierwszy zabierze głos pan poseł Jerzy Jankowski występujący w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD. Następnym mówcą będzie pan poseł Władysław Medwid.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JerzyJankowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej mam zaszczyt przedstawić stanowisko do projektu ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 708) w wersji przyjętej przez Komisję Obrony Narodowej, Komisję Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Komisję Ustawodawczą.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JerzyJankowski">Służba wojskowa jest szczególną służbą na rzecz państwa i narodu, a powinnością państwa jest zapewnienie żołnierzom pełniącym tę służbę godziwych warunków zakwaterowania: żołnierzom zawodowym i ich rodzinom w lokalach mieszkalnych, natomiast żołnierzom służby zasadniczej w koszarach, tzw. wspólnych kwaterach stałych. Warunki do realizacji tej powinności przez państwo powinny być określone w ustawie.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#JerzyJankowski">Projekt ustawy w sposób kompleksowy reguluje problematykę mieszkalnictwa w wojsku, główną w tej ustawie, a także warunki zakwaterowania wojsk w garnizonach, w czasie ćwiczeń wykraczających poza tereny własnych poligonów oraz podczas stanu wyjątkowego i wojennego. Reguluje również zasady współdziałania organów cywilnych i wojskowych w zakresie gospodarowania nieruchomościami wojskowymi, których ilość w pewnych rejonach kraju przekracza potrzeby sił zbrojnych, a jednocześnie występują określone prawne trudności w ich przekazaniu poza resort, a tym samym wzrastają wydatki budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej na ich utrzymanie.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#JerzyJankowski">Szczególne zainteresowanie środowiska wojskowego budzą przepisy określające system zaspokajania potrzeb mieszkaniowych żołnierzy zawodowych, emerytów i rencistów wojskowych. Jest to zrozumiałe, gdyż zapewnienie żołnierzowi w miejscowości pełnienia służby warunków mieszkaniowych stanowi fundament spoistości rodziny i dyspozycyjności żołnierza w służbie zawodowej.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#JerzyJankowski">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej ocenia powyższy projekt ustawy jako wiarygodny i dobrze przygotowany merytorycznie, wychodzący naprzeciw oczekiwaniom żołnierzy zawodowych, zwłaszcza tych, którzy nie posiadają mieszkań w miejscowościach pełnienia służby. Za taką oceną przemawia w szczególności odejście od systemu rozdawnictwa mieszkań służbowych w warunkach ograniczonych możliwości lokalowych na rzecz swobodnego wyboru przez żołnierza formy zrealizowania jego prawa do mieszkania.</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#JerzyJankowski">Głównym czynnikiem motywującym do indywidualnego rozwiązywania problemu mieszkaniowego rodziny będzie ekwiwalent w zamian za rezygnację z prawa do kwatery służbowej, co jest uregulowane w art. 47 ustawy. Ekwiwalent ten, zróżnicowany kwotowo w zależności od stażu służby wojskowej, będzie zachęcać zwłaszcza starszą kadrę do zakupu lub budowy własnego mieszkania. Kadra ta, a także emeryci i renciści wojskowi, z reguły zajmują kwatery wojskowe i przez skorzystanie z oferty finansowej odblokują mieszkania dla kadry młodej. Jest to ważne rozwiązanie systemowe, gdyż w sposób bezinwestycyjny, za cenę niższą niż koszt budowy jednego nowego mieszkania, pozwala rozwiązywać problemy mieszkaniowe co najmniej dwóch rodzin.</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#JerzyJankowski">Żołnierzom zawodowym, którzy zwłaszcza w początkowym okresie służby powinni być dyspozycyjni, ustawa zapewnia przydział kwater służbowych lub mieszkania wynajętego na wolnym rynku przez Wojskową Agencję Mieszkaniową. Wynajem mieszkań - o czym mówi art. 49 ustawy - jest typowym rozwiązaniem stosowanym w armiach zachodnich i jego zastosowanie w naszym wojsku pozwoli na zlikwidowanie tak uciążliwego obecnie problemu rozłąki żołnierza z rodziną.</u>
<u xml:id="u-109.7" who="#JerzyJankowski">Wysoka Izbo! Proponowana ustawa odchodząc stopniowo od nakazowo-rozdzielczego modelu mieszkalnictwa wojskowego uwzględnia również realia rynkowe i możliwości budżetu państwa. Wprowadza się w zasobach mieszkaniowych wojska czynsze regulowane pokrywające bieżące koszty utrzymania tego zasobu, a także prywatyzację bądź komunalizację tych mieszkań służbowych, które w praktyce nie będą możliwe do odzyskania na potrzeby kadry zawodowej. Wprowadzając w wojsku czynsze ekonomicznie uzasadnione, zadbano również - wzorem niektórych armii zachodnich - o częściową rekompensatę wzrostu kosztów utrzymania rodzin wojskowych w formie równoważnika mieszkaniowego, co zawarte jest w zapisach art. 39 ustawy.</u>
<u xml:id="u-109.8" who="#JerzyJankowski">W sposób właściwy i zbliżony do zasad przyjętych przez Wysoką Izbę przy prywatyzacji zasobów mieszkaniowych byłych państwowych gospodarstw rolnych zaproponowano warunki sprzedaży części zasobów mieszkaniowych wojska ich użytkownikom. Ważny przy tym jest cel tego działania, to jest zmniejszenie wydatków na utrzymanie zasobów mieszkaniowych wojska (dotyczy to zwłaszcza lokali, które nie są już zajmowane przez żołnierzy zawodowych) oraz pozyskanie dzięki temu dodatkowych środków na budownictwo mieszkaniowe dla młodej kadry wojska.</u>
<u xml:id="u-109.9" who="#JerzyJankowski">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej ocenia jako prawidłowe rozwiązanie koncepcję powołania Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, która to instytucja, podległa bezpośrednio ministrowi obrony narodowej, odciąży dowódców wojskowych wszystkich szczebli od zajmowania się problematyką mieszkaniową, która z natury rzeczy ma charakter socjalno-usługowy.</u>
<u xml:id="u-109.10" who="#JerzyJankowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tej ustawy, a mianowicie na jej zbieżność i ścisłą korelację z innymi ustawami przyjętymi przez parlament w bieżącej kadencji, tj. ustawą o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych oraz ustawą o własności lokali. Przykładowo, chodzi tu o sprawę opłat czynszowych, o czym mówi art. 36 ustawy, użytkowania kwater i powinności najemcy — art. 31–35, a także o sytuację właścicieli lokali wykupionych w zasobach wojskowych — mam na myśli art. 61 ustawy. Natomiast w art. 85 ustawy stwierdza się wprost, że do pracowników wojska i innych osób cywilnych zamieszkałych w zasobach mieszkaniowych agencji stosuje się bezpośrednio przepisy ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Konsekwencją tego zapisu jest zamieszczenie w ustawie o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej noweli art. 2 ust. 2 ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, pozwalającej m.in. grupie najuboższych lokatorów cywilnych w zasobach wojskowych ubiegać się o dodatki mieszkaniowe na zasadach ogólnych. Było to nie zamierzone uchybienie ustawodawcy, który doprowadził do sytuacji, w której rzecznik praw obywatelskich wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Przyjęcie tej poprawki przez Wysoką Izbę zwolni Trybunał Konstytucyjny od rozpatrywania tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-109.11" who="#JerzyJankowski">Wysoka Izbo! Niezależnie od powyższych regulacji, dotyczących osób cywilnych zamieszkałych w zasobach wojskowych, a obecnie co piąta kwatera zajmowana jest przez tę grupę osób, ustawa wprowadza aktywne formy odzyskiwania mieszkań, szersze, niż wynika to z ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-109.12" who="#JerzyJankowski">Po pierwsze, nierozkwaterowywanie rozwiedzionych osób (art. 28 ust. 3). Dotychczas z tego tytułu wojsko traciło na rzecz osób nieuprawnionych średnio 500 kwater rocznie.</u>
<u xml:id="u-109.13" who="#JerzyJankowski">Po drugie, niepłacenie czynszu przez najemcę przez 3 miesiące zobowiązuje agencję do zaproponowania lokalu tańszego, a po 6 miesiącach do przekwaterowania z urzędu do lokalu socjalnego (art. 38).</u>
<u xml:id="u-109.14" who="#JerzyJankowski">Po trzecie, osoby po zmarłych żołnierzach i emerytach wojskowych mogą nadal zamieszkiwać w zajmowanych kwaterach, lecz na podstawie zawartej umowy najmu i na warunkach określonych przez agencję. Jeśli osoby te odmówią podpisania takiej umowy, podlegają przekwaterowaniu do lokalu socjalnego (art. 44 ustawy).</u>
<u xml:id="u-109.15" who="#JerzyJankowski">Po czwarte, jedynie osoba posiadająca tytuł prawny do zajmowania kwatery przez czas nieoznaczony może wykupić ten lokal.</u>
<u xml:id="u-109.16" who="#JerzyJankowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie konsultacji środowiskowej były zgłaszane pewne wątpliwości, które niestety nie zostały wyjaśnione w referacie posła sprawozdawcy. W związku z tym kieruję do pana posła sprawozdawcy następujące pytania, prosząc o jednoznaczną odpowiedź:</u>
<u xml:id="u-109.17" who="#JerzyJankowski">Jaki będzie zakres funkcjonowania kwater funkcyjnych i jakie będą zasady odpłatności?</u>
<u xml:id="u-109.18" who="#JerzyJankowski">Czy w wyniku wejścia w życie ustawy, nad którą dzisiaj debatujemy, wzrośnie liczba etatów w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w porównaniu z obecnym stanem zatrudnienia w tej materii?</u>
<u xml:id="u-109.19" who="#JerzyJankowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Reasumując, Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej popiera wniosek połączonych komisji sejmowych o uchwalenie rządowego projektu ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w brzmieniu zaproponowanym przez te komisje i będzie głosował za przyjęciem ustawy.</u>
<u xml:id="u-109.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę pana posła Władysława Medwida o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego PSL. Następnym mówcą będzie pan poseł Zbigniew Mączka.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WładysławMedwid">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po wysłuchaniu dwóch wypowiedzi, kolegi posła Zemke i kolegi Jankowskiego, właściwie trudno mi już tutaj rozwijać temat, dlatego że wyczerpująco przedstawili oni wszystkie artykuły, wszystkie kwestie zawarte w ustawie; będę więc musiał inaczej ukierunkować swoje wystąpienie, które przygotowałem wcześniej, i przedstawić pewne elementy tejże ustawy, które być może tutaj nie zostały odpowiednio zaakcentowane. Myślę również, że pierwsze czytanie dało tym, którzy czekali na tę ustawę, tyle nadziei i tyle pewności, że sytuacja ulegnie poprawie, iż jest to wręcz euforia. Jeżeli bowiem, proszę państwa, prawie 19 lat czeka się na ustawę, która w różnych formach była przedstawiana w kilku wersjach, a jednak nie dochodziło do czytania, do przedstawienia Sejmowi i do sfinalizowania problemu, to myślę, że było to tylko ze szkodą dla wojska i dla społeczeństwa, w których funkcjonują garnizony. Myślę, że w tym wypadku ustawa spełnia te oczekiwania, mianowicie związane z nowym systemem zaspokajania potrzeb mieszkaniowych w wojsku, z jego zbliżonymi kryteriami funkcjonowania podobnych zasad w krajach zachodnich. A przecież mówimy o chęci wchodzenia do struktur NATO, więc kompatybilność powinna funkcjonować nie tylko w systemach uzbrojenia, prowadzenia walki, ale również w sprawach typu zasadniczego, jak warunki socjalne i bytowe. Poza tym ustawa zapewnia wreszcie właściwe gospodarowanie majątkiem ogólnonarodowym — w sposób wyważony i prawnie uzasadniony. O co mi tutaj przede wszystkim chodzi? Prawie we wszystkich artykułach ustawy zahacza się i wchodzi we właściwe współdziałanie z istniejącą, funkcjonującą administracją państwową i samorządów gminnych. Proszę państwa, do tej pory nie tylko ta ustawa, ale również inne ustawy dotyczące wojska bardzo „gryzły się” z ustawami dotyczącymi samorządności czy administracji państwowej. Tutaj mamy już absolutnie inną sytuację. I z tego powinniśmy się cieszyć, że dojdzie wreszcie do funkcjonowania wojska wspólnie z samorządami, wspólnie z administracją państwową. To uzupełnienie sprawi tylko jedno, mianowicie pozwoli na wielkie oszczędności w budżecie przeznaczone na obronność kraju, podobnie jeśli chodzi o właściwe wykorzystanie zasobów majątkowych, które do tej pory były we władaniu wojska. Poza tym nowa ustawa zmienia absolutnie filozofię zaspokajania potrzeb — o czym była tutaj mowa — żołnierzy zawodowych. Zamiast stałego rozwoju budownictwa mieszkaniowego, resortowego, przyjmuje się, że zaspokajanie tych potrzeb odbywać się będzie głównie poprzez odpowiedni system świadczeń — koledzy posłowie już o tym tutaj mówili. I to jest ta najważniejsza sprawa, oczekiwana, wydaje mi się, przez całą społeczność wojskową i cywilną, która jest związana ze społecznością żołnierską. Forma ekwiwalentu za rezygnację z prawa do kwatery oraz dodatki zapewniające możliwość wykupywania mieszkań na wolnym rynku są właśnie tym, co sprawia, że ustawa jest bardzo nowoczesna. Poza tym ustawa stwarza możliwości kadrze odchodzącej na emeryturę. Pochodzę z miasta, w którym emerytowani oficerowie zajmujący kwatery stanowią wielki procent, a być może chcieliby oni wrócić w swoje rodzinne strony. Zwalniając te kwatery i uzyskując ekwiwalenty, poprzez właściwe, zgodne z ustawą działania mogliby uzyskać mieszkania w swoich rodzinnych miejscowościach czy tam, gdzie osiedlili się ich bliscy.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#WładysławMedwid">Proszę państwa, nie wiem, czy była o tym mowa, ale z moich wyliczeń i analizy ustawy wynika, że 80% rabatu, który uzyskuje chętny opuszczający kwaterę, to jest jak gdyby uzyskiwanie dwóch mieszkań. Bo opuszczający mieszkanie w garnizonie - można go nazwać leśnym - pozostawia jedno mieszkanie, uzyskuje za te pieniądze następne, w innej miejscowości, ale równocześnie daje możliwość wprowadzenia się młodemu oficerowi, który będzie mógł ustabilizować swoje życie i prowadzić w sposób właściwy życie rodzinne.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#WładysławMedwid">Bardzo ważną sprawą jest również ustawowe zagwarantowanie utworzenia Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Wszystko to jest zawarte w sposób jasny i pełny w art. 8–20. Powołanie Wojskowej Agencji Mieszkaniowej oparte jest właściwie na przykładzie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, z tym że eksperci, twórcy tejże ustawy, uniknęli błędów, które miały miejsce w funkcjonowaniu Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Wszystkie sprawy związane z Kodeksem cywilnym, postępowanie administracyjne, przejrzystość struktury organizacyjnej, stawiają Wojskową Agencję Mieszkaniową na wyższym poziomie, niż miało to miejsce z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. Ale agencja rolna w tym czasie nabierała doświadczenia, rozwiązywała problemy i bardzo dobrze, że była ona iskrą do powstania tej sytuacji ustawowej, z którą mamy do czynienia w chwili obecnej. Przede wszystkim Wojskowa Agencja Mieszkaniowa prowadzi, jak gdyby dodatkowo, działalność ukierunkowaną na inwestycje, remonty, administrowanie posiadanymi zasobami, kończąc nawet na sprzedaży tych zasobów, które okażą się zbędne dla sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#WładysławMedwid">Jednym z zadań agencji wynikających z ustawy jest (czy będzie) stworzenie systemu pośrednictwa w podnajmie mieszkań dla kadry przenoszonej służbowo do czasu uzyskania kwatery stałej lub korzystania z ekwiwalentu za rezygnację, o czym już mówiłem. Należy również nadmienić, że w obecnym stanie ok. 4,5 tys. żołnierzy zawodowych z rodzinami blokuje kwatery w poprzednich miejscowościach pełnienia służby i oczekuje od 3 do 7 lat na należną kwaterę. Proszę państwa, ma to odniesienie do art. 47 ust. 5 i wyraźnie z tego artykułu wynika. Zapewnienie tym ludziom przez agencję przejściowego mieszkania wynajętego spowoduje odblokowanie zajmowanych przez nich kwater dla kadry przychodzącej do danego garnizonu. Obecnie buduje się tylko 1,5 tys. kwater rocznie. Z przeprowadzonej przeze mnie analizy budżetu za 1994 r. wynika, że na budownictwo mieszkaniowe w wojsku przeznaczono 531 800 mln zł, a potrzeby wynosiły prawie 3 bln. Taka jest dysproporcja. Ta ustawa automatycznie rozwiązuje problem zakwaterowania: i uzyskiwania, i przekazywania mieszkań służbie zawodowej. Poza tym jeżeli być może istnieją w tej ustawie jakieś niedociągnięcia, o których tutaj mówiono, to rozwiązania odnoszące się do szczegółów i dodatkowych potrzeb Wojskowej Agencji Mieszkaniowej mogą być wprowadzone na mocy rozporządzenia przez ministra obrony narodowej; czyli sprawa jest jasna. Życie pokaże, jakie będzie można rozporządzenia tutaj wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-111.4" who="#WładysławMedwid">Ważnym czynnikiem, który ma wpłynąć na racjonalność gospodarowania mieszkaniami wojskowymi, jest prywatyzacja, o której już tutaj była mowa. Dotyczy to 50% tych zasobów. Nie chcę się rozwodzić na ten temat - bardzo pięknie o tym mówi art. 58 w połączeniu z art. 59 - ale jedną rzecz chciałbym tutaj zaznaczyć. Jeżeli chodzi o sprzedaż i 65-procentowy rabat dla osób nieuprawnionych, to, proszę państwa, jest to zdjęcie wielkiego ciężaru z grzbietu administracji wojskowej. Ci ludzie i tak, i tak musieliby jeszcze przez wiele, wiele lat egzystować w tych mieszkaniach i próbowaliby wyszukiwania różnych przyczyn, aby te mieszkania blokować. Przy założeniu, iż wykupuje się wszystkie mieszkania w danym bloku - możliwość wykupienia mieszkań jest dla tych ludzi właściwie idealnym rozwiązaniem - jest to rozwiązanie dla gmin, w których istnieją te zasoby mieszkaniowe. Żeby nie być gołosłownym - właśnie art. 59 wychodzi naprzeciw wszystkim samorządowym formom rozpatrywania podobnych sytuacji istniejących w mieszkalnictwie komunalnym. Nawet w tej chwili niektóre rady przygotowują uchwały dotyczące 80-procentowego rabatu przy wykupie mieszkania komunalnego, a to prawie że się pokrywa z tą sugestią wyrażoną w ustawie wojskowej. Dla mnie jest bardzo ważną rzeczą to współdziałanie między agencją wojskową a samorządami.</u>
<u xml:id="u-111.5" who="#WładysławMedwid">Poza tym również agencja będzie miała możliwości właściwego zagospodarowania jeszcze innych wartości, chodzi chociażby o gospodarkę ziemią czy zagospodarowanie innych obiektów, które wojsko będzie mogło wykorzystywać; również tutaj na zasadzie porozumień z samorządami będzie można to w sposób rozumny wykorzystać. Chciałbym jako samorządowiec jeszcze raz zaakcentować, że jest to bardzo dobra ustawa. Daje mi do tego podstawę treść art. 2 i 3, mówiących o tych gwarancjach dobrej współpracy między administracją państwową szczebla ogólnego czy rejonowymi urzędami a samorządami gminnymi.</u>
<u xml:id="u-111.6" who="#WładysławMedwid">Ustawa również gwarantuje ciekawe rozwiązanie (akurat nie było tutaj o tym mowy), mianowicie wreszcie gwarantuje odszkodowania za szkody, które wojsko spowodowało podczas zajęć na poligonach, przejazdów, ćwiczeń. Odpowiednie artykuły mówią o tym, że gwarantuje się porozumienie między wojskiem a poszkodowanym. To porozumienie daje w tej chwili naprawdę duże nadzieje. Wieś odetchnęła, ta wieś, której mieszkańcy żyją wokół poligonów, wokół garnizonów, będzie mogła w jakiś sposób wreszcie dochodzić swoich praw dotyczących odszkodowań.</u>
<u xml:id="u-111.7" who="#WładysławMedwid">Poza tym chciałbym, kończąc, powiedzieć jeszcze jedno, mianowicie ustawa ta pozwala na unikanie sytuacji opisanych na przykład w informacji Najwyższej Izby Kontroli z września 1992 r., czyli w informacji NIK, która mówi o wynikach kontroli budownictwa mieszkaniowego (kwaterunkowego i spółdzielczego) realizowanego siłami własnymi służby zakwaterowania i budownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej. Proszę państwa, nawet nie wypada mi tutaj cytować pewnych sformułowań z tego sprawozdania NIK, ale analizując je w zestawieniu z ustawą, uważam, że daje to naprawdę 100% gwarancje, że nie będzie mogło dochodzić do takich sytuacji, o jakich mowa w tym sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-111.8" who="#WładysławMedwid">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Reprezentując Polskie Stronnictwo Ludowe, w imieniu mojej partii, biorąc również pod uwagę art. 90, 91 i 92, o których mówił przewodniczący podkomisji poseł Zemke, wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę sprawozdania podkomisji i uchwalenie przedstawionej ustawy, która od wielu, wielu lat jest tak oczekiwana zarówno w społeczności wojskowej, jak i przez resztę społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-111.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Mączkę, reprezentującego Klub Parlamentarny Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Zbigniew Szczypiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#ZbigniewMączka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Bardzo dużo i szczegółowo powiedziano już o tej ustawie, która trafiła do Sejmu w projekcie rządowym w druku nr 708. Ustawa ta, nad którą prace w podkomisji były prowadzone przez pana posła Janusza Zemke, nie wzbudziła wielkich kontrowersji w trakcie prac sejmowych. Chciałbym przede wszystkim podziękować panu posłowi Zemke za to, że potrafił stworzyć atmosferę pracy i doprowadzić do zgodnej współpracy wszystkich uczestników prac nad opracowaniem tej ustawy, włącznie z przedstawicielami kancelarii pana prezydenta, co wzbudziło mój podziw.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#ZbigniewMączka">Niemniej, pomimo że wiele o ustawie powiedziano, mamy świadomość — mam tu na myśli wszystkich twórców ostatecznego jej kształtu — że na pewno zawiera ona jakieś błędy. Bardzo chcielibyśmy już teraz wiedzieć, co jest jej słabością, ale jak każda ustawa regulująca bardzo duży obszar życia społecznego jest ona ustawą bardzo skomplikowaną i trudną. Zrobiliśmy w każdym razie wszystko, co było w naszej mocy. Korzystaliśmy ze wszystkich możliwych ekspertyz, aby ustawa nabrała kształtu jak najbardziej optymalnego. Niemniej jednak, patrząc na historię ustawy o dodatkach mieszkaniowych i pamiętając o tym, jakie błędy wówczas zostały popełnione, biorąc też pod uwagę fakt, że ustawa o Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, czyli o zakwaterowaniu sił zbrojnych, jest równie skomplikowana, nie mam tego poczucia beztroski, bym twierdził, że wszystko jest w tej ustawie poprawne.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#ZbigniewMączka">Zakwaterowanie sił zbrojnych, historycznie rzecz biorąc, była to zawsze rzecz nieprzyjemna i w pewnych okresach historii była ona wykorzystywana jako metoda karania ludności, zwłaszcza wiejskiej. Tutaj uśmiecham się, patrząc na posła Medwida, ale właśnie przypominam sobie historię o ukaraniu zbuntowanych chłopów w starostwie lubuskim przez proste zakwaterowanie oddziału wojska. Bardzo skutecznie to działało. Czas, który upłynął od XVIII wieku, wpłynął znacznie na ucywilizowanie tej sprawy i ustawa, którą w tej chwili opracowujemy, jest krokiem naprzód w stosunku do poprzednio obowiązujących ustaw, w których mieliśmy jak gdyby odzwierciedlenie państwowej własności czy państwowej przewagi nad wszystkimi rodzajami zaspokajania potrzeb obywateli kraju. Mianowicie poprzednia ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych nie przewidywała przede wszystkim systemu opuszczania kwater wojskowych czy mieszkań uzyskanych za pośrednictwem wojska przez ludzi, którzy powoli z wojskiem mieli coraz mniej wspólnego, a w kolejnych pokoleniach nie mieli już zupełnie nic. To było oczywiście obojętne w sytuacji, w której wszystko właściwie było państwowe, i to, czy mieszkanie było nabyte z kiesy zakładowej, czy wojskowej, czy nawet spółdzielczej - powiedzmy sobie wprost: pseudospółdzielczej — nie grało wielkiej roli. Inna sprawa że wówczas w ogóle sprawy wojska i służb — ogólnie rzecz biorąc — mundurowych były na szczególnych prawach, bo w pewnych dziedzinach życia służby te były państwem w państwie. Ale — jak już powiedziałem — oceniam tę ustawę jako kolejny krok w kierunku ucywilizowania, tym bardziej że jesteśmy bliżsi o krok od rozwiązań stosowanych w krajach zachodnich — podobne rozwiązania przyjęto w systemie francuskim, może i niemieckie są zbliżone. Można wyszukiwać szczegółowe podobieństwa, ale to ma mniejsze znaczenie. Większe znaczenie ma fakt, że ten ogólny kierunek jest właśnie taki.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#ZbigniewMączka">Ta ustawa ma jeszcze inny aspekt. Chodzi o udział w przekształceniach rynkowych w kraju. Zdaje się, że jeszcze nikt z posłów nie powiedział o tym, że jest to jeden z większych manewrów prywatyzacyjnych w naszym kraju. Otóż odbędzie się w najbliższym czasie prywatyzacja 70 tys. kwater i przekazanie gminom 30 tys. mieszkań, w sumie 100 tys. Prywatyzacja 70 tys. kwater to jest uwłaszczenie - przeciętnie licząc 4 osoby na kwaterę - 280 tys. obywateli Polski w różnym wieku majątkiem o nie najwyższej wartości, ale jednak w niektórych miejscach dość istotnej wartości. Istnieją przecież miasta wojewódzkie tej wielkości. Jest to więc przekazanie w ręce prywatne takiego właśnie majątku, wraz z obowiązkami, i to jest ważna sprawa związana z problematyką ustawy.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#ZbigniewMączka">Obowiązki, jakie przejmą ludzie, którzy prawie w prezencie, może za mocno powiedziane, ale z dużą pomocą dostaną na własność mieszkania, obciążają obecnie budżet Ministerstwa Obrony Narodowej. Są to obowiązki związane z konserwacją, administracją, utrzymaniem, dostawami wszelkich mediów itd. i właściciele już w znacznym stopniu będą musieli uwzględniać to we własnym budżecie.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#ZbigniewMączka">Jednak nie wszystko jest takie dobre. O większych problemach, które widzimy ze strony samorządu, powie mój kolega Marcin Zawiła. Jako działacz samorządowy jest zdecydowanie bardziej niż ja predestynowany do przedstawienia tego, czego samorządy się mimo wszystko, mimo wypowiedzi pana posła Medwida, obawiają. Ale chciałbym korzystając ze swojego doświadczenia - inżyniera i uczestnika życia gospodarczego - powiedzieć, co sądzę o utworzeniu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Nie dość, że przypomina niepokojąco Agencję Rynku Rolnego i być może udało nam się uniknąć błędów popełnionych przy tworzeniu Agencji Rynku Rolnego, to zarzuty, które słychać czasem, że Wojskowa Agencja Mieszkaniowa przyczyni się do rozbudowy zatrudnienia w sferze mieszkalnictwa wojskowego, wydają się uzasadnione chociażby z tego powodu, że każda nowa struktura i każda reorganizacja w życiu urzędniczym zawsze prowadzi do powiększenia liczby etatów.</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#ZbigniewMączka">W związku z tym mam pytanie może bardziej do Ministerstwa Obrony Narodowej niż do posła sprawozdawcy: Dlaczego już z definicji przyjmuje się, że pracownikami Wojskowej Agencji Mieszkaniowej będą żołnierze zawodowi? Sądzę, że są to funkcje, które nie wymagają szczególnych umiejętności w używaniu broni - konflikty, które narosną przy tym, będą znacznie spokojniejsze - i mogłaby ta agencja być całkiem dobrze obsługiwana przez pracowników cywilnych, zdecydowanie tańszych. Poza tym wiemy, że zostaje w strukturach wojskowych służba zakwaterowania i budownictwa, ponieważ będzie ona odpowiedzialna za pozostałe, niemieszkalne części budynków należących do MON.</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#ZbigniewMączka">Przekazanie mieszkań pod jurysdykcję prawa ogólnego spowoduje, że przypomną się znowu problemy, które istnieją w związku z ustawą o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych. Mam przed oczami czy w sercu list z Zarządu Wojewódzkiego Byłych Żołnierzy Zawodowych w Rzeszowie. Dotyczy to konkretnego przypadku budynku przy ul. Chrobrego 18, ale w rzeczywistości także bardzo wielu budynków podobnych. To znaczy błąd ustawy o najmie lokali mieszkalnych polegał na tym, że właściciele lokali mieszkaniowych są upośledzeni, są finansowo dyskryminowani w stosunku do ludzi, którzy nie podjęli kiedyś wysiłku finansowego i nie wykupili mieszkania. Wojskowi, którzy wykupią mieszkania, znajdą się w podobnej sytuacji wymagającej podobnego rozwiązania. Mam nadzieję, że zapowiadane nowelizacje ustawy o najmie lokali mieszkaniowych spowodują, że nie powstanie na tym tle konflikt z udziałem dużej grupy ludzi, którzy byli wojskowymi i znajdą się w nowej dla nich sytuacji. Ponadto wiadomo, że będą potrzebne pieniądze ze strony gmin na dodatki mieszkaniowe dla ludzi, którzy przestaną być objęci opieką Ministerstwa Obrony Narodowej. Te pieniądze powinny być uwzględnione w budżecie państwa na rok 1996. Zapewniam, że my, posłowie Unii Wolności, jeżeli stwierdzimy, że środki na zaspokojenie potrzeb gmin wynikających ze wzrostu wydatków związanych z tą ustawą nie są wystarczające, to będziemy o tym głośno mówić. Nie chcemy, żeby zaistniała taka potrzeba, mamy nadzieję, że autorzy przyszłego budżetu będą pamiętali, że budżet gmin wymaga życzliwszego spojrzenia, ponieważ dodatkowo jeszcze dokładamy mu ciężarów.</u>
<u xml:id="u-113.8" who="#ZbigniewMączka">Mamy nadzieję, że liczba mieszkań sprzedawanych przez Wojskową Agencję Mieszkaniową, będzie wystarczająco duża, aby można było za te pieniądze zbudować nowe mieszkania w miejscach, gdzie są one potrzebne. Wiemy, że czeka 14 tysięcy rodzin wojskowych na mieszkania, a buduje się 1000 mieszkań rocznie. W tym roku przybędą jeszcze 3 tysiące absolwentów szkół wojskowych, oczywiście potrzebnych w wojsku. To oznacza, że bez takiego rozwiązania, jakie przewidujemy w tej ustawie, nie będzie możliwe w starym systemie zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych wojska i to ma również bezpośredni wpływ na decyzję naszego klubu: postanowiliśmy głosować za przyjęciem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-113.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Szczypińskiego, reprezentującego Unię Pracy Klub Parlamentarny. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Kaźmierczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#ZbigniewSzczypiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nawiążę oczywiście do tych wątków wypowiedzi moich przedmówców, w których próbowali określić, czym ta ustawa ma się stać. Co do tego, że jest konieczna, świadczyła dyskusja w trakcie pierwszego czytania, gdy prezentowano ją w styczniu, świadczą jak do tej pory wszystkie wypowiedzi moich przedmówców. Tak jak było, dalej być nie może. Fikcyjna ekonomia, w której ramach można było rozwiązywać problemy ekonomiczne wojska, uniemożliwiłaby obecnie rozwiązanie bardzo istotnych problemów kadry wojskowej, żołnierzy zawodowych i wszystkich problemów, przed którymi stoi wojsko, o czym mówiliśmy w trakcie debaty obronnej.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#ZbigniewSzczypiński">Zdaję sobie sprawę, że w stosunku do tej ustawy łatwo jest nawiązać do starego porzekadła, że diabeł tkwi w szczegółach. Kierunek i cele ustawy są niekwestionowane. Rzeczywiście ustawa posuwa sprawy do przodu, daje szansę na rozwiązanie problemów, przed którymi stoi i kraj, i wojsko. Natomiast w rozwiązaniach szczegółowych, myślę, istnieje możliwość rozważenia ogromnej liczby szczegółów i sytuacji, których nie przewidzi żaden ustawodawca.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#ZbigniewSzczypiński">Na podstawie rozmów sondażowych i konsultacji, które przeprowadzałem w wojsku, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że oczekiwania na zmianę obowiązującej od 1976 r. ustawy są bardzo duże. Wojsko czeka na nowe uregulowania. Chcę również powiedzieć, że tym oczekiwaniom towarzyszy przekonanie, że żadna ustawa nie rozwiąże wszystkich problemów związanych ze specyfiką zawodu żołnierza oraz ze stanem materialnym i organizacyjnym zasobów mieszkaniowych i zasad gospodarki tymi zasobami. Tak więc ten wysoki poziom szczegółowości, jaki jest przyjęty w projekcie ustawy, w zderzeniu z jeszcze większym skomplikowaniem spraw związanych z uzyskaniem kwatery, dyspozycyjnością wpisaną w służbę wojskową oraz całkowicie indywidualnymi, a niekiedy bardzo osobistymi sprawami, takimi jak wielkość i kształt rodziny żołnierza, rozwód w rodzinie wojskowej, nie zagwarantuje ustawodawcy komfortu, że oto oferujemy prawo, które rozstrzyga w każdej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#ZbigniewSzczypiński">Jest zgoda co do głównych kierunków i celów, jakie stawia się w projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#ZbigniewSzczypiński">Wyrażam nadzieję, że liczne delegacje zawarte w projekcie, odsyłające do rozporządzeń ministra obrony narodowej, w których mają znaleźć się szczegółowe rozwiązania, utrzymają kierunek i cel, jaki podejmuje się w ustawie. Rozporządzenia ministra obrony narodowej podejmowane będą w porozumieniu z ministrem finansów. Myślę, że dobrze będzie przypomnieć, że w trakcie pierwszego czytania omawialiśmy również całość spraw związanych z obronnością kraju i wyrażaliśmy jako Wysoka Izba przekonanie, że udział wydatków na wojsko w budżecie ma być większy. Przyjęta w debacie o obronności dyrektywa zmierzająca do zwiększenia uzawodowienia armii wskazuje na ścisły związek pomiędzy tą dyrektywą a zasadami zakwaterowania wojska i możliwością uzyskania mieszkania przez żołnierzy zawodowych.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#ZbigniewSzczypiński">Wyrażając przekonanie, że przyjęcie zaproponowanego przez Komisję Obrony Narodowej, Komisję Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Komisję Ustawodawczą projektu ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej rozpocznie proces koniecznych zmian zmierzających do zwiększenia możliwości uzyskania mieszkań przez żołnierzy zawodowych, uzyskania oszczędności w gospodarowaniu zasobami mieszkaniowymi i przyspieszenia procesów prywatyzacji zasobów mieszkaniowych administrowanych przez wojsko, a będących niekiedy bardzo luźno związanych z wojskiem, klub Unii Pracy, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, będzie głosował za przyjęciem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-115.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Kaźmierczaka, występującego w imieniu Klubu Parlamentarnego KPN. Następnym mówcą będzie pan poseł Leszek Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejKaźmierczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 708 i 927), ma zastąpić kilkakrotnie nowelizowaną już ustawę z 1976 r. Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, widzi konieczność poprawy i zmiany sposobu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych środowiska wojskowego. Omawiany projekt ustawy zakłada dostosowanie do aktualnej sytuacji gospodarczej i ekonomicznej zasad zaspokajania potrzeb mieszkaniowych żołnierzy zawodowych. Wprowadzenie nowego systemu zaproponowanego w projekcie ustawy powinno znacznie poprawić sytuację mieszkaniową w wojsku oraz pozwolić racjonalnie gospodarować zasobem nieruchomości przeznaczonych na zakwaterowanie, szkolenie i przechowywanie mienia wojskowego. Skandalicznie niskie i ciągle ograniczane środki finansowe, jakie są przeznaczane na utrzymanie i rozwój sił zbrojnych, nie pozwalają już na realizowanie resortowego budownictwa wojskowego na poziomie, który mógłby zaspokoić potrzeby w tym zakresie. Należy tu stwierdzić tendencyjne zmniejszanie wydatków budżetowych na MON poprzez m.in. likwidowanie budownictwa mieszkaniowego, co nie prowadziło do niczego dobrego. Ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej stwarza m.in. dogodne warunki do prywatyzacji zasobu mieszkaniowego wojska na rzecz dotychczasowych najemców, użytkowników. Bardzo korzystna formuła preferencyjnej ceny sprzedaży jest rozwiązaniem, które powinno zapewnić masowy charakter prywatyzacji mieszkań i uwłaszczania rodzin.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#AndrzejKaźmierczak">Naszym zdaniem taka formuła powinna być szeroko stosowana również przy sprzedaży mieszkań zakładowych i komunalnych polskim rodzinom, poza MON. W tym miejscu pragnę nadmienić, że uwłaszczanie lokatorów wszystkich rodzajów mieszkań w naszym kraju przyczyniłoby się do obniżenia ceny mieszkań na wolnym rynku, rozwoju budownictwa mieszkaniowego i stałoby się ważnym instrumentem pobudzania całej gospodarki. Jest rzeczą powszechnie znaną, że inwestycje mieszkaniowe wymuszają kolejne zakupy związane z adaptacją i urządzaniem mieszkań, co napędza koniunkturę w wielu innych branżach gospodarki.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#AndrzejKaźmierczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W projekcie rządowym ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych dokonano całego szeregu korzystnych dla wojska zmian i poprawek. Cieszę się, że podkomisja uwzględniła uwagi, które zgłosiłem w imieniu Konfederacji Polski Niepodległej podczas debaty przy pierwszym czytaniu projektu ustawy. Projekt rządowy pozbawiał równoważnika mieszkaniowego żołnierzy posiadających lokale własnościowe uzyskane z pomocą finansową wojska. Poprawiony zapis umożliwia wypłacanie tego świadczenia wszystkim uprawnionym, niezależnie od rodzaju zajmowanego lokalu mieszkalnego. Obecne zapisy ustawy usuwają szereg mechanizmów, które mogłyby blokować i hamować tempo prywatyzacji mieszkań, zmniejszając jednocześnie przewidywane wpływy i oszczędności z tego tytułu. Trzeba tu wspomnieć o zapisie, że w przypadku nabywania kwater przez wszystkich lokatorów danego budynku również osoby nieuprawnione otrzymają bonifikatę w wysokości 65% wartości mieszkania, natomiast osoby uprawnione, którym przysługiwałaby mniejsza bonifikata, otrzymają wyrównanie. Rządowy projekt ustawy uzupełniono o przepis umożliwiający otrzymanie ulgi w wysokości 5% wartości mieszkania przy jednorazowej zapłacie.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#AndrzejKaźmierczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych dobrze reguluje wszystkie kwestie związane z zakwaterowaniem żołnierzy oraz racjonalnym gospodarowaniem nieruchomościami przeznaczonymi na zakwaterowanie, szkolenie i przechowywanie mienia wojskowego. Wprowadza rozwiązania zbliżone do stosowanych na Zachodzie, reguluje i precyzuje sposób utworzenia Wojskowej Agencji Mieszkaniowej i powierzenie jej gospodarki zasobami lokalowymi, wprowadza nowe preferencje i formy pomocy dla żołnierzy zawodowych. Posłowie Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej będą głosować za przyjęciem tego projektu tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Marcina Zawiłę z Klubu Parlamentarnego Unii Wolności. Przepraszam najmocniej, panie pośle. Pan poseł Leszek Zieliński w imieniu klubu BBWR. Pan poseł Marcin Zawiła będzie następnym mówcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#LeszekZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych jest jednym z istotniejszych fragmentów całego pakietu regulacji na nowo określających status i warunki funkcjonowania wojska polskiego. Nikogo nie trzeba w tej chwili przekonywać o pilnej potrzebie szybkiego uchwalenia tych aktów, a tym samym uchylenia anachronicznych już ustaw, których zasadniczy zrąb pochodzi jeszcze z końca lat sześćdziesiątych. Równocześnie jednak mamy szansę na stworzenie kompletnych rozwiązań o dużej trwałości i uniknięcie tworzenia rozstrzygnięć o charakterze doraźnym. Sądzę, że wszelkie prace związane z pakietem ustaw wojskowych powinny być prowadzone w tym właśnie duchu. Dlatego też uznając konieczność jak najszybszego zakończenia pracy nad ustawą o zakwaterowaniu sił zbrojnych raz jeszcze zmuszony będę podnieść pewne wątpliwości dotyczące zawartych w niej przepisów.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#LeszekZieliński">Problem braku mieszkań nie jest dotkliwą bolączką wyłącznie środowiska wojskowego. Wojsko nie może być na tle ogólnego niedostatku traktowane jak wyspa, na której obowiązywać będą całkowicie odrębne zasady i prawa. Równocześnie jednak ze względu na szczególny charakter służby, zmiany dokonujące się w samej armii oraz dążenie do jej uzawodowienia należy uznać potrzebę specjalnego uregulowania zasad zakwaterowania żołnierzy i wykorzystania mieszkań przez ich rodziny.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#LeszekZieliński">Przedłożony pod obrady Wysokiej Izby projekt dobrze łączy konieczność odrębnego potraktowania sytuacji żołnierzy zawodowych i ich rodzin z wymaganiami gospodarki rynkowej; zrywa z dotychczasowym modelem, w którym wojsko bezpośrednio było obciążone obowiązkiem administrowania i inwestowania czy nawet wykonawcy budownictwa mieszkaniowego. Odchodzi także od polskiej tradycji traktującej mieszkalnictwo wojskowe jako jedną ze sfer całkowicie wyłączonych z normalnego obrotu gospodarczego. Tym samym, o czym wspomniałem w naszym poprzednim wystąpieniu klubowym podczas pierwszego czytania, zbliżamy się do rozwiązań z powodzeniem stosowanych w armiach zachodnioeuropejskich, co podkreślało wielu mówców. W zasadzie wszyscy zgodnie to podkreślali.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#LeszekZieliński">Przyjęcie ustawy i uruchomienie zapisanych w niej mechanizmów powinno pozwolić na uporządkowanie gospodarki mieszkaniami, ułatwi zaspokojenie rosnących z roku na rok potrzeb kadry, a także, co niezwykle ważne, radykalnie przyspieszy prywatyzację prawie 70 tys. kwater na preferencyjnych warunkach. Środowiska wojskowe przychylnie przyjęły projekt ustawy, zwłaszcza że w opinii specjalistów przy niemal identycznym poziomie wydatków jej zastosowanie pozwoli zabezpieczyć już w pierwszym roku potrzeby ok. 4–5 tys. rodzin żołnierzy zawodowych oraz umożliwi wykonanie remontów kapitalnych w 2 tys. kwater.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#LeszekZieliński">Wprawdzie tworzenie różnego rodzaju administracji specjalnych budzi pewien niepokój, jednakże powołanie Wojskowej Agencji Mieszkaniowej należy ocenić pozytywnie. Tym sposobem gospodarka mieszkaniowa zostanie w naturalny sposób wpisana w ogólne zasady rynku mieszkaniowego. Na uwagę zasługuje także wprowadzenie nowych zasad elastycznego upłynniania części majątku znajdującego się w zarządzie wojska, a zbędnego z punktu widzenia jego obecnych potrzeb, co bezsprzecznie przyczyni się do obniżenia kosztów funkcjonowania armii. Wydaje się także, że słuszne jest dążenie do odejścia od dotychczasowych form zaspokojenia potrzeb budownictwa mieszkaniowego w naturze (przy udziale własnego budownictwa) na rzecz rozbudowanego systemu ekwiwalentów pieniężnych. Pozwala to na większą samodzielność w rozwiązywaniu własnych problemów mieszkaniowych przez kadrę wojskową.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#LeszekZieliński">Mimo tych oczywistych zalet projekt ma jednak szereg wad. Co gorsza, niektóre z nich pojawiły się już w wyniku prac komisji. Art. 3 obecnego projektu zbytnio odbiega od propozycji przedstawionej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. De facto przekreśla się w ten sposób możliwość zobowiązania w trybie ustawowym organu administracji ogólnej do przejęcia nieruchomości zbędnych dla wojska, jeśli organ ten „nie wymyślił” sobie możliwości ich niezwłocznego zagospodarowania. Zważywszy że nieodpłatne przekazanie kosztować będzie wojsko sporo pieniędzy, armii może się bardziej opłacać dalsze pilnowanie terenu niż jego zwrot. O restrykcyjności dla wojska przyjętych tu rozwiązań świadczy zapis art. 3 ust. 5, który określa, że rejonowy organ administracji rządowej może odwlekać moment przejęcia nieruchomości, ale gdyby wojsko chciało zmniejszyć koszty przez wynajem lub dzierżawę, poniesie konsekwencje finansowe tych oszczędności.</u>
<u xml:id="u-119.6" who="#LeszekZieliński">Wiele projektowanych rozwiązań jest niejasnych lub restrykcyjnych wobec żołnierzy nieustannie tracących część uprawnień. Dla przykładu: ubezwłasnowolnia się żołnierzy zawodowych i przekazuje bez ich zgody pod administrację niewojskową, jeśli większość lokali w budynku zamieszkują osoby nie będące żołnierzami. Ogranicza się członkom rodziny żołnierzy uprawnienia do dodatkowej powierzchni mieszkalnej. Stawia się nie usprawiedliwiony wniosek, że małżeństwo musi się wiązać ze wspólnym zamieszkiwaniem. Traktuje się żołnierzy i inne osoby uprawnione gorzej niż gminy potraktowały lokatorów mieszkań komunalnych, ograniczając wysokość bonifikaty przy sprzedaży do 80%. Z przykrością stwierdzam, że w tym wypadku nie wzięto pod uwagę naszych zastrzeżeń wyrażonych w trakcie poprzedniej debaty. Dotyczy to również maksymalnej bonifikaty przy naliczaniu wysokości ekwiwalentu wypłacanego za rezygnację z prawa do przydziału. Niekorzystne jest także naliczanie bonifikaty od powierzchni należnej, a nie faktycznie zajmowanej. W przeciwieństwie do windowania ceny wykupu dla osób uprawnionych zupełnie nie można zrozumieć „premii” dla osób nieuprawnionych.</u>
<u xml:id="u-119.7" who="#LeszekZieliński">Projekt w obecnym kształcie zawiera także szereg sformułowań nieostrych, które nie zostały dopracowane. Dla przykładu: w art. 44 ust. 1 używa się określenia „mogą zamieszkiwać”, co nasuwa pytanie o granice swobody urzędnika agencji. Ostatnia kwestia budząca zastrzeżenia to zapisy art. 73–76. Nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność jednostki wojskowej za szkody wyrządzone z przyczyn wskazanych w art. 73 jest odpowiedzialnością skarbu państwa. Z art. 75 wynika, że można naprawić szkodę zarówno przez przywrócenie stanu poprzedniego, jak i zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Należałoby rozważyć, czy tego typu roszczenie nie nazwać roszczeniem o naprawienie szkody zamiast roszczeniem o odszkodowanie. Ustawa powinna też jasno określić zasadę ograniczenia własnego budownictwa resortowego na rzecz wzmocnienia mechanizmów rynkowych i pozycji inwestorów cywilnych. Wszystkie te zastrzeżenia wskazują, że ustawa choć na pewno ułatwi dokonanie absolutnie niezbędnych zmian np. w sferze racjonalizacji zarządzania zasobami, dyslokacji wojska czy uzawodowienia armii, powinna jednak zostać należycie dopracowana. Generalnie akceptujemy filozofię ustawy i będziemy dążyć do jej szybkiego uchwalenia, nie chcąc opóźniać podejmowania tak ważnych dla środowiska wojskowego decyzji. Tym samym Klub Parlamentarny BBWR opowiada się za uchwaleniem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-119.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Marcina Zawiłę z Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Aumiller.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#MarcinZawiła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem zwrócić uwagę na kilka elementów leżących na styku mieszkalnictwa wojskowego i samorządów lokalnych. Przypominam, Wysoka Izba przesądziła w ustawie o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, że zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych członków wspólnoty samorządowej jest zadaniem własnym gminy, co jest powodem zaskarżenia tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, ale rozumiem, że to, co zostało zapisane w tej ustawie jest logiczną kontynuacją - żołnierze są członkami wspólnoty samorządowej i stąd ten obowiązek w generalnym swoim założeniu spada na gminy.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#MarcinZawiła">Natomiast chciałbym, żebyśmy popatrzyli na sprawę... dotychczas większość mówców patrzyła na sprawę z punktu widzenia interesów armii, problemów armii z mieszkaniami. Przywoływany tutaj raport NIK i różnica w cenie 1 m2 budowanego przez wojsko a budowanego poza wojskiem - to rzeczywiście było zaskakujące. Stąd liczę, że te regulacje spowodują przynajmniej obniżenie ceny 1 m2 budowanego na potrzeby wojska, jak sądzę, przez inwestorów zewnętrznych. Natomiast wracając do tych spraw lokalnych i relacji samorządy a wojsko.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#MarcinZawiła">Wysoka Izbo! Jesteśmy po całym pakiecie ustaw. Ustawa o najmie z tym sformułowaniem, które przytoczyłem przed chwilą, ustawa o własności lokali, która wywołała olbrzymią burzę, obligatoryjne przejmowanie mieszkań zakładowych i teraz o zakwaterowaniu wojsk. Skala tego nie jest taka błaha, bo jeżeli jest to skala Bydgoszczy czy Poznania, jak pan przewodniczący tutaj mówił, to mamy do czynienia z dużą grupą mieszkań. I o ile jestem w stanie zrozumieć, że mieszkańcy zasobów wojskowych też powinni w jakiś sposób podlegać dodatkom mieszkaniowym, o tyle nie bardzo mogę zrozumieć, że w wielu działaniach nie tyle żeśmy przyłożyli gminom obowiązków, ile poszperaliśmy im w kieszeni. Mianowicie: zwolnienie z opłaty skarbowej z tytułu sprzedaży mieszkań w trosce o wojsko - dochód opłaty skarbowej w 100% jest dochodem samorządowym. Zwolnienie z opłaty od podatku dochodowego z aktywności gospodarczej agencji, o ile te środki będą przeznaczone na budownictwo. Otóż w tym podatku dochodowym również gminy mają swój udział. Tryb odbierania mieszkań, de facto eksmisji osób uporczywie nie płacących, o których tutaj była mowa, to pierwsze ostrzeżenie, a później przekwaterowanie do mieszkania socjalnego na podstawie decyzji dyrektora, poza trybem administracyjnym. Mieszkania socjalne, czyli miejsca gdzie trzeba będzie przekwaterować tych ludzi, jest to zadanie własne gminy i gminy muszą je zapewnić. Stąd też chciałbym, żebyśmy mieli świadomość, że unowocześniając armię część kosztów tego unowocześnienia przerzucamy na barki gmin.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#MarcinZawiła">Moim zdaniem ilość obciążeń finansowych np. w opłacie skarbowej jest nieporównywalnie większa po stronie gmin niż po stronie administracji rządowej, ale jestem w stanie to zrozumieć. Chciałbym, żeby Wysoka Izba zrozumiała, kiedy będziemy dyskutowali o podatku dochodowym, że np. podatek dochodowy, który gminy muszą płacić z tytułu korzyści czerpanych z lokali mieszkalnych — bez względu na to czy przeznaczą je na remont, czy nie — został utrzymany. VAT od działań budowlanych gmin został utrzymany, VAT, który „pompuje” pieniądze z budżetów gmin do budżetu państwa i szereg innych tego typu regulacji. Myślę, że to zrozumienie, które mówcy przejawiali dla problemów mieszkalnictwa wojskowego, w krótkim czasie obejmie potrzeby mieszkaniowe gmin i przyczyni się do uświadomienia potrzeby decentralizowania pewnych decyzji i wzmacniania finansowego gminy w zakresie jej głównego zadania własnego.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Aumillera z Unii Pracy. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Janusz Maćkowiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejAumiller">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proponowany projekt ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej zastępujący dotychczasową ustawę spowoduje dostosowanie zasad zakwaterowania sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do kierunków polityki mieszkaniowej państwa i jednocześnie odpowiada standardom obowiązującym w innych armiach zachodnich. Zmiany do obecnie obowiązującej ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych z dnia 20 maja 1976 r. i innych aktów prawnych są zgodne z często wysuwanymi postulatami przez żołnierzy zawodowych Wojska Polskiego. Obowiązująca dotychczas ustawa nie przystaje do obecnego kształtu sił zbrojnych i do gospodarki rynkowej, którą wprowadziliśmy. Omawiana dzisiaj ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych pozwoli między innymi na pozbycie się zbędnego mienia oraz na stworzenie atrakcyjnych warunków kupna mieszkań przez kadrę zawodową.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#AndrzejAumiller">Na wiele korzystnych aspektów tej ustawy zwrócili już uwagę moi koledzy przedmówcy. Chciałbym jednak poruszyć inną bardzo ważną sprawę, to jest zmianę filozofii - o niej też już dzisiaj mówiono - dotyczącej zaspokajania potrzeb mieszkaniowych żołnierzy zawodowych. Właśnie wedle tej filozofii podstawowym źródłem zaspokajania tych potrzeb będzie system świadczeń pieniężnych, zapewniający, przy zaangażowaniu również środków własnych przez kadrę oficerską, wejście w posiadanie docelowego własnego mieszkania, a nie budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#AndrzejAumiller">Wprowadzenie ekwiwalentu w zamian za rezygnację z kwatery oraz dodatku za wynajem mieszkania spowoduje nabywanie mieszkań przez kadrę o ustabilizowanych warunkach (wyżsi oficerowie), a młoda kadra uzyska możliwość wynajmu mieszkań lub przydziału kwater służbowych. Zlikwiduje to prawdopodobnie niedobory kwater i rozwiąże problem tak niekorzystnej dla rodzin wojskowych rozłąki. Z danych, którymi dysponujemy, wynika, że około 10 tys. rodzin wojskowych jest dotkniętych taką rozłąką. To też jest bardzo poważny problem społeczny i te sprawy powinny zostać załatwione.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#AndrzejAumiller">Bardzo ważną sprawą jest stworzona przez ustawę możliwość sprzedaży kwater ich użytkownikom, w tym osobom uprawnionym na warunkach preferencyjnych. Bardzo dobrze się stało, że skorzystano w ustawie z doświadczeń ustawowych i praktycznych Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i spłata kwoty niezbędnej do wykupienia mieszkania może być rozłożona na raty, zaś czas spłaty - do 5 lat. Jest tak, jak w ustawie o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, którą nowelizowaliśmy 19 grudnia br., po doświadczeniach związanych ze sprzedażą mieszkań.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#AndrzejAumiller">Przyjęcie formuły dotyczącej preferencyjnej ceny przy sprzedaży, zbliżonej do formuły odnoszącej się do prywatyzacji mieszkań PGR, jest rozwiązaniem zapewniającym masowy charakter prywatyzacji. Chciałbym zwrócić uwagę, że wiem, jak wygląda prywatyzacja mieszkań w byłych PGR. Ludzie tam w tym czasie masowo tracili pracę, a jednak ta preferencja i rozłożenie na lata spłat rat wykupu spowodowały, że mieszkania w dużej części zostały sprzedane. Jeśli porównamy sytuację finansową kadry wojskowej do sytuacji pracowników byłych PGR, możemy stwierdzić, że ta prywatyzacja powinna się udać.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#AndrzejAumiller">Kolejną ważną sprawą z punktu widzenia MON jest rozwiązanie w tej ustawie problemu ekonomizacji opłat czynszowych. Jednakże wprowadzenie wynikającego z uwarunkowań zewnętrznych poziomu opłat czynszowych będzie wymagało utrzymania dotychczasowej częściowej rekompensaty. Będzie tu na pewno potrzebna znaczna dotacja z resortu, z MON na działalność agencji. Należy jednak pamiętać, że równoważnik ten ma charakter socjalny i wiąże się z zachowaniem praw nabytych na podstawie dotychczasowej ustawy. Należy jednak poinformować opinię publiczną, że w myśl nowej ustawy dotacja ta zostanie odebrana osobom posiadającym mieszkania własnościowe.</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#AndrzejAumiller">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że uważam - jest to wynik tej dyskusji - iż środki ze sprzedaży mieszkań powinny bezwzględnie być przeznaczane na modernizację i na remonty kapitalne mieszkań, a nie, jak tu mówiono, na nowe budownictwo mieszkaniowe, ponieważ możemy doprowadzić w krótkim czasie do dekapitalizacji istniejącej substancji mieszkaniowej. Uważam tę ustawę za bardzo cenną dla rodzin wojskowych; poprawi ona radykalnie sytuację. Szkoda, że gdy uchwalaliśmy ustawę o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, nie było tak trzeźwych i rozsądnych poglądów jak dzisiaj, kiedy uchwalamy ustawę o zakwaterowaniu sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Aumiller z Unii Pracy.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Maćkowiaka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Leszek Bugaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanuszMaćkowiak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Powołanie Wojskowej Agencji Mieszkaniowej oceniam bardzo pozytywnie. Nie chciałbym tutaj polemizować z panem posłem Mączką, ale wydaje mi się, że nie można w ogóle... pan poseł się chyba przejęzyczył, porównując tę agencję do Agencji Rynku Rolnego. Myślę, że chodziło o Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, ale też chyba nie można stosować takiego porównania, ponieważ problemów, jakimi zajmuje się Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, jest znacznie więcej. A jeśli chodzi o sam fakt, że nazywa się to Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, to wydaje mi się, że w tej agencji będzie porządek jak wszędzie w wojsku.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JanuszMaćkowiak">Myślę, że już bardzo wiele powiedziano tutaj na temat tego projektu na podstawie konsultacji z żołnierzami zawodowymi w terenie. Jednakże chciałbym zgłosić kilka uwag i refleksji pod rozwagę Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#JanuszMaćkowiak">Oczywiście projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowiska żołnierzy zawodowych pełniących czynną służbę wojskową oraz rencistów i emerytów wojskowych. Zapewnia też w należyty sposób zaspokojenie potrzeb sił zbrojnych w warunkach specjalnych, to znaczy w okresie mobilizacji i wojny. W projekcie jednak brakuje wyraźnego określenia niektórych pojęć, jak np. „kwatery funkcyjne”, co może rodzić w przyszłości różne spory interpretacyjne. Wnioskodawca posługuje się tym terminem w kilku miejscach (w art. 22 ust. 3 i 4 oraz w art. 55). Projekt powinien również przewidywać możliwości kupna mieszkania za pośrednictwem Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przez kadrę zawodową w dowolnie wybranym garnizonie po zakończeniu przez żołnierza zawodowego służby (lub przez osoby uprawnione), o ile nabył on uprawnienia do kwatery stałej.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#JanuszMaćkowiak">I kilka uwag bardziej szczegółowych:</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#JanuszMaćkowiak">W rozdz. 4 w art. 22 ust. 3 zastrzeżenia budzi rozwiązanie dotyczące kwestii niestosowania norm dotyczących powierzchni mieszkalnej dla żołnierzy zawodowych pełniących czynną służbę wojskową jako służbę stałą i pracowników wojska zajmujących kierownicze stanowiska w resorcie obrony, którym można w miejscu pełnienia służby przydzielić tzw. kwaterę funkcyjną. Rozwiązanie to rodzi pole do nadużyć i przyznawania sobie przez osoby zajmujące kierownicze stanowiska w Ministerstwie Obrony Narodowej nieuzasadnionych społecznie przywilejów. Proponuje się, aby kwatery funkcyjne ograniczyć tylko do obiektów zamkniętych i by obowiązywały w nich takie same normy powierzchni mieszkalnej jak w osobnych kwaterach stałych.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#JanuszMaćkowiak">Rozdz. 4 art. 26 ust. 1 - należy wyraźnie określić, w jakich przypadkach i komu Ministerstwo Obrony Narodowej może podwyższyć górną granicę normy przysługującej osobie uprawnionej do kwatery z jednego tytułu. Należałoby także określić ustawowo górną granicę tej podwyższonej normy. Proponowane dotychczas rozwiązanie może prowadzić do społecznie nieuzasadnionego preferowania wybranych osób.</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#JanuszMaćkowiak">W rozdz. 6 w art. 57 należałoby wyraźnie określić przypadki, w jakich rejonowy oddział Wojskowej Agencji Mieszkaniowej może odmówić sprzedaży kwatery (lokalu mieszkalnego), powołując się w uzasadnieniu na interes sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#JanuszMaćkowiak">To tyle uwag. Chciałbym po prostu je zgłosić pod rozwagę Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-125.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Janusz Maćkowiak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Leszka Bugaja z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Świrepo.</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Klub PSL ma 8 minut, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#LeszekBugaj">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Wysłuchaliśmy obszernego wystąpienia posła sprawozdawcy, obszernych wystąpień w imieniu klubów i kół poselskich, wystąpień poszczególnych posłów. Uwagi w czasie pracy były różne: czy nie za duże są przywileje dla wojska, dla żołnierzy, czy nie dajemy mieszkań za darmo (a z drugiej strony padały uwagi, czy nie są one za małe). Podkomisja kierowała się realiami ekonomicznymi, gospodarczymi. Próbowaliśmy zrobić to, na co nas stać, co jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#LeszekBugaj">Chciałbym przypomnieć jedno — dobrze jest głosić różne dobre słowa, ale nowelę ustawy z 1976 r. przygotował rząd koalicji PSL–SLD i w październiku 1994 r. premier Pawlak przekazał ją do Sejmu. Zaczęliśmy pracować nad nią w sposób dosyć intensywny — powstało to, co powstało. Zagrożenia są zawsze - będzie to bardzo ważny sprawdzian dla Ministerstwa Obrony Narodowej, bo ono przejmuje zadania dotyczące nadzoru. Jest to faktycznie element cywilnej kontroli, nadzoru nad częścią budżetu, która zostanie przekazana żołnierzom, wojsku.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#LeszekBugaj">I jeszcze jedna, podstawowa refleksja. Pojawia się element zadumy, że w różnych dyskusjach wraca kwestia: za mało czy za dużo pieniędzy dla wojska. To nie jest werbalistyka, jutro się określimy, czy ten rząd będzie miał 18 bln zł, czy nie będzie ich miał. I tutaj kryje się sedno sprawy. Jeśli mówimy o pieniądzach, to chcę przypomnieć, że na wniosek tego rządu, na wniosek PSL podjęliśmy decyzję o zwiększeniu budżetu od 1997 r. Oddajemy tę ustawę w ręce wojska w chwili szczególnej, bo niedługo będziemy obchodzili 50-lecie II wojny światowej. Jeśli mówimy o rozliczaniu wojska z wydawanych pieniędzy, z ładnych mundurów i mieszkań, to przy okazji tej rocznicy przypomnijmy sobie, jakie są powinności żołnierza i przed czym żołnierz nigdy się nie waha.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Leszek Bugaj z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanŚwirepo">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przedstawione dzisiaj sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej, Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oraz Komisji Ustawodawczej potwierdza potrzebę pilnego uchwalenia rządowego projektu ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych (druk nr 927). Istniejący stan prawny w tym zakresie nie odpowiada procesowi transformacji, zmian organizacyjnych i prawnych zarówno w resorcie obrony narodowej, jak i w polityce mieszkaniowej państwa. Z jednej strony obecny stan prawny nie pozwala na radykalne rozwiązania w zakresie mieszkalnictwa w tym resorcie. Powodował on nadmierny wzrost kosztów utrzymania wszystkich zasobów mieszkaniowych w liczbie ok. 174 tys. kwater, podczas gdy potrzeby wojska w tym zakresie wynoszą ok. 70 tys. kwater. Kwatery są obecnie tylko w 40% zamieszkane przez żołnierzy zawodowych i aż w 15% przez osoby nie uprawnione do zamieszkania. Z drugiej strony istnieją duże potrzeby w zakresie zapewnienia kwater dla kadry zawodowej. Tych potrzeb ze względu na szczupłość środków finansowych nie można zaspokoić poprzez budowę nowych mieszkań - jest to także rozwiązanie bardzo kosztowne, łagodzące tylko chwilowo te problemy.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JanŚwirepo">Dobrze się stało, że projekt ustawy dostosowuje istniejące przepisy resortowe do istniejących już rozwiązań prawnych w mieszkalnictwie, w tym do ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, a także ustawy o własności lokali. Projekt ustawy — poprzez system świadczeń finansowych — umożliwia rozwiązywanie tych wszystkich problemów w ekonomicznie uzasadniony sposób. M.in. w art. 47 są określone ekwiwalenty pieniężne w wysokości 45–80% wartości przysługującej kwatery w miejscowości pełnienia służby lub miejscu zamieszkania i, co bardzo ważne, także w innej miejscowości, w której wojskowy zaspokoi swoje potrzeby mieszkaniowe. Mam jednak wątpliwości, czy wielkość ekwiwalentu będąca powodem zazdrości innych grup zawodowych oraz zasobność finansowa żołnierzy zawodowych umożliwią swobodny i oczekiwany wykup obecnie zajmowanych mieszkań lub zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych poprzez nabywanie innych mieszkań lub indywidualną budowę.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JanŚwirepo">Z konsultacji, jakie miałem możliwość przeprowadzić, płyną następujące wnioski.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JanŚwirepo">Wykup mieszkań, i to szybki, nastąpi w aglomeracjach miejskich i miejscowościach atrakcyjnych turystycznie i klimatycznie. Natomiast wszędzie tam, gdzie warunki normalnego życia są gorsze, na przykład tam, gdzie jest utrudniony dostęp do szkół, usług i handlu, kultury, komunikacji lub brak możliwości zatrudnienia dla członków rodziny, popyt na taką formę rozwiązywania problemów mieszkaniowych będzie mały.</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#JanŚwirepo">Moje obawy potwierdzają wyniki sprzedaży mieszkań przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Mimo dużych ulg część tych mieszkań nie znalazła nabywców, szczególnie w rodzinach emerytów i rencistów ze względu na duże zubożenie i obawę przed utratą nabytych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-129.5" who="#JanŚwirepo">Potwierdza się także fakt dużego popytu na mieszkania w większych miejscowościach, tam gdzie ceny mieszkań są bardzo duże. Jednocześnie istnieje uzasadniona obawa, by Wojskowa Agencja Mieszkaniowa i jej struktury rejonowe i terenowe nie przekształciły się w instytucję żyjącą dla siebie, ale na koszt tych, którzy są skazani na korzystanie z jej usług.</u>
<u xml:id="u-129.6" who="#JanŚwirepo">Duże zaniepokojenie wśród samorządów gminnych wzbudza zapis art. 3 o przejmowaniu przez organy administracji rządowej nieruchomości, które są zbędne dla obronności i bezpieczeństwa państwa. Jest to zapis logiczny i potrzebny z punktu widzenia resortu. Nadmiernie rozbudowana infrastruktura budowlana oraz duże tereny nie odpowiadają obecnemu stanowi osobowemu sił zbrojnych, a dalsze utrzymanie takiej struktury wymaga dużego nakładu finansowego.</u>
<u xml:id="u-129.7" who="#JanŚwirepo">Uważam, że na wzór ustawy o zagospodarowaniu mienia po wojskach Federacji Rosyjskiej należy corocznie przewidzieć w budżecie państwa środki na dotacje dla województw i gmin, które będą przejmowały te nieruchomości do zagospodarowania.</u>
<u xml:id="u-129.8" who="#JanŚwirepo">Na zakończenie, ustosunkowując się do wniosków mniejszości, chcę powiedzieć, że jestem za skreśleniem w art. 22 ust. 6, gdyż przepis ten jest mało precyzyjny. W dobie rozwoju komunikacji publicznej za kilka lat przejazd pociągiem z Poznania do Warszawy będzie trwał mniej niż dwie godziny. A trudno jest uznać Poznań za miejscowość w pobliżu Warszawy.</u>
<u xml:id="u-129.9" who="#JanŚwirepo">Jestem za odrzuceniem wniosku mniejszości do art. 40. Dobrze się stało, że wnioskodawca ten wniosek usunął. Będę głosował za uchwaleniem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-129.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Ostatnim ze zgłoszonych mówców, którego proszę o zabranie głosu, jest pan poseł Stanisław Dzienisiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#StanisławDzienisiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Oceniany w dniu dzisiejszym w drugim czytaniu projekt ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej ma istotne znaczenie dla ich funkcjonowania, a zwłaszcza w dziedzinie spraw socjalno-bytowych armii.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#StanisławDzienisiewicz">Być może w ocenie niektórych posłów ustawa ta nie jest najistotniejsza z punktu widzenia aktualnych problemów resortu obrony narodowej, lecz dla kadry zawodowej chyba jest najważniejsza. Stwierdzam to na podstawie własnego doświadczenia, gdyż jestem w tym parlamencie jedynym przedstawicielem wywodzącym się ze struktur sił zbrojnych. Przez kilkanaście ostatnich lat służyłem w terenowym organie służby zakwaterowania i budownictwa i dotychczasowa ustawa o zakwaterowaniu sił zbrojnych była dla mnie podstawową wykładnią prawa.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#StanisławDzienisiewicz">Proponowana ustawa ma charakter specjalistyczny, a zatem dla osób postronnych może być nie w pełni zrozumiała. Na przykład pojawiają się głosy, że ustawa ta przygotowana jest dla starszej kadry i emerytów w dużych garnizonach, zwłaszcza w Warszawie. Jest to błędne rozumowanie, gdyż żołnierzom odchodzącym na emeryturę w małej miejscowości, pragnącym powrotu do rodzinnych stron, wypłacany będzie, na podstawie art. 47 ust. 5, ekwiwalent pieniężny w wysokości 80% wartości należnej kwatery w wybranej miejscowości, jeżeli udokumentują nabycie lokalu lub budowę domu w tej miejscowości. Zwalniane przez nich kwatery będą przeznaczane dla młodej kadry.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#StanisławDzienisiewicz">Sprzedażą objęte będzie jedynie około 50% zasobu mieszkaniowego wojska, co oznacza, że docelowo agencja ma administrować zasobem około 70–80 tysięcy kwater; to jest tyle, ile liczy obecnie kadra zawodowa. Zasada typowania budynków do sprzedaży dotyczy wszystkich garnizonów, w tym i Warszawy.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#StanisławDzienisiewicz">Żołnierze nie posiadający własnych mieszkań (domów) w miejscowości pełnienia służby będą mieli prawo do przydziału kwatery lub mieszkania wynajętego, co w starej ustawie nie było zapewnione.</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#StanisławDzienisiewicz">Wysoka Izbo! Dotychczasowa ustawa była dobra, choć nie pozbawiona luk prawnych; zapewniała żołnierzowi prawo do uzyskania mieszkania służbowego, tzw. kwatery. Gdy możliwości resortowego budownictwa mieszkaniowego zmniejszyły się znacznie poniżej potrzeb wynikających z uzupełnień kadrowych, sytuacja mieszkaniowa w wojsku uległa wyraźnemu pogorszeniu. Obecnie co szósty żołnierz z rodziną nie posiada mieszkania w miejscowości pełnienia służby, a co dziesiąta rodzina oczekuje na poprawę warunków mieszkaniowych. W dotychczasowej ustawie brak było takich uregulowań systemowych, które pozwalałyby żołnierzowi dokonać wyboru, w jaki sposób zamierza rozwiązać problem mieszkaniowy rodziny. Potraktowanie żołnierza zawodowego jako podmiotu, a nie przedmiotu, któremu według uznania dowódcy garnizonu należy zabezpieczyć warunki do zamieszkania z rodziną, to moim zdaniem główne osiągnięcie tej ustawy. Zaproponowany spójny system zaspokajania potrzeb mieszkaniowych środowiska wojskowego, w tym nowatorskie rozwiązanie dotyczące realizatora tego systemu, tj. Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, to standardowy model zbliżony do rozwiązań europejskich, zwłaszcza francuskich. Model ten jednocześnie nie stanowi wyłomu w polskim prawodawstwie, gdyż jest wkomponowany - jak to już podkreślano w dzisiejszych wystąpieniach - w nową politykę mieszkaniową państwa.</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#StanisławDzienisiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dotychczasowa ustawa, jak to już podkreślałem, zawierała szereg luk prawnych, zwłaszcza w przepisach dotyczących tego, kiedy żołnierzowi nie przydziela się kwatery, oraz w jakich przypadkach jest on zobowiązany do jej zwolnienia. Powodowało to, jak w każdym środowisku, próby obejścia przepisów, czasem z pozytywnym skutkiem. Nowa ustawa moim zdaniem likwiduje te luki prawne. Dotyczy to zwłaszcza art. 40 i 41, w których precyzyjnie określa się, kiedy żołnierz nie powinien zajmować kwatery służbowej. Porównując przedłożenie rządowe z projektem przygotowanym przez komisje sejmowe można zauważyć, że większość poprawek ma charakter porządkowy i formalny. Poprawki merytoryczne mają charakter pozytywny, są na korzyść sił zbrojnych, np. przejrzysta procedura przejmowania i przekazywania nieruchomości - w art. 2 i 3, większe udogodnienia przy wykupie kwater - w art. 58 i 59, stworzenie lepszych warunków do działania Wojskowej Agencji Mieszkaniowej - w art. 10, 13, 90 i 91.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#StanisławDzienisiewicz">Środowisko wojskowe z pewnością wysoko oceni pracę posłów zaangażowanych przy dopracowaniu tej ustawy, a także cały parlament, jeżeli raczy ją uchwalić. Jestem o tym przekonany, mając na co dzień kontakty z kadrą zawodową. W spotkaniach środowiskowych młodzi żołnierze zawodowi podkreślają, że oczekują od państwa zapewnienia dachu nad głową, a kadra w średnim wieku czeka na szybkie otrzymanie mieszkania w związku z przeniesieniami służbowymi, a także większych mieszkań w związku z powiększaniem się rodziny. Starsza kadra oraz emeryci i renciści wojskowi oczekują na stabilizację życia już we własnym mieszkaniu, na co po latach wyrzeczeń w służbie wojskowej w pełni zasługują. Społeczność wojskowa zdaje sobie sprawę, że nowa ustawa nie rozwiąże od razu wszystkich problemów socjalno-bytowych, ale stanowi krok naprzód we właściwym, oczekiwanym kierunku.</u>
<u xml:id="u-131.8" who="#StanisławDzienisiewicz">Pani Marszałek! W związku z niezgłoszeniem nowych poprawek wnoszę o niezwłoczne przejście do trzeciego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Ostatni ze zgłoszonych posłów przemawiał pan poseł Stanisław Dzienisiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej pana Jana Kuriatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JanKuriata">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym odpowiedzieć na pytanie, które dwukrotnie się powtórzyło, a mianowicie, czy powołanie Wojskowej Agencji Mieszkaniowej nie doprowadzi do rozrostu administracji. Chciałbym zapewnić, że nie. Chciałbym też podkreślić, że służba zakwaterowania i budownictwa sił zbrojnych na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych liczyła prawie 75 tys. ludzi. Ale była to jak gdyby służba samowystarczalna, do wykonawstwa własnego włącznie. Teraz w służbie tej jest 24 tys. ludzi, a więc tak została już zrestrukturyzowana.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JanKuriata">Jak będzie wyglądała Wojskowa Agencja Mieszkaniowa? Aktualnie w obsłudze mieszkań, w służbie zakwaterowania i budownictwie zatrudnionych jest 7,5 tys. ludzi, w tym wojskowych ok. 430. Obecnie przewidywana do powołania agencja będzie liczyła 6600 ludzi, a więc o ponad 900 ludzi mniej, niż aktualnie obsługuje mieszkalnictwo w służbie zakwaterowania i budownictwa. Z tego będzie tylko 218 oficerów, a więc wojskowych, czyli jest to zmniejszenie o 181.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#JanKuriata">Czy można wojskowych zastąpić cywilami? Oczywiście, że tak. I polityka Ministerstwa Obrony Narodowej ku temu zmierza. Tylko że zwolnienie obecnie wojskowego i danie mu emerytury, a na to miejsce powołanie pracownika cywilnego podraża koszty. W dodatku ludzie ci są jeszcze za młodzi. Więc w miarę zwalniania, w miarę naturalnego odchodzenia specjalistów w służbie zakwaterowania i budownictwa, a konkretnie w Agencji Mienia Mieszkaniowego, będą na ich miejsca przygotowywani specjaliści cywilni. Taki jest generalny kierunek.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#JanKuriata">Przewiduje się, że Wojskowa Agencja Mieszkaniowa będzie zorganizowana w dziesięciu oddziałach, a więc jeden oddział będzie obejmował 3–5 województw, w zależności od zasobów mieszkaniowych, jakie należy obsłużyć. I liczymy, że każdego roku uda nam się sprzedać ok. 20 tys. mieszkań. Przy takim tempie następować będzie zmniejszenie liczby pracowników agencji mieszkaniowej (o ok. 10% rocznie); docelowo, przy 80 tys. mieszkań, powinno pozostać w obsłudze tylko 4 tys. osób. Takie wyliczenia dotychczas przeprowadziliśmy.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#JanKuriata">I drugi problem, który był tu poruszony - dla kogo są mieszkania funkcyjne. Mieszkania funkcyjne są przewidziane dla kierowniczej kadry w siłach zbrojnych, ale nie kierowniczej kadry w Warszawie, lecz w oddziałach, w związkach taktycznych, w okręgach wojskowych. Niewykluczone, że kilka będzie też i w Warszawie. Dlaczego? Dlatego że w siłach zbrojnych dowodzenie trwa przez okrągłą dobę i dowódcy stale muszą być w miejscu pełnienia służby. Dlatego nie mogą oczekiwać na mieszkania w danym garnizonie, blokując mieszkanie w innym, tak jak dotychczas się działo. To jest jedna sprawa. Druga sprawa: Dla nich musi być przygotowany inny system łączności niż dla pozostałych (wiąże się z tym określone okablowanie), system łączności utajnionej. W związku z tym trudno to przenosić, gdy dowódca przenosi się do innego mieszkania, ponieważ byłoby to bardzo kosztowne. Tych mieszkań nie będzie dużo. Członek kadry kierowniczej może zajmować to mieszkanie tylko wtedy, kiedy jest na tym stanowisku, a nie w wojsku w ogóle. Natomiast kiedy zostaje odwołany z tego stanowiska, musi mieszkanie opuścić.</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#JanKuriata">Oczywiście jeśli chodzi o kwestię emerytury, przejdzie do swojego mieszkania, wybudowanego lub wykupionego na takich samych zasadach jak w wypadku każdego żołnierza zawodowego. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej pan Jan Kuriata.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Janusza Zemke.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JanuszZemke">Wysoki Sejmie! Chciałbym odnieść się do kilku kwestii podniesionych w trakcie dyskusji. Przede wszystkim chcę z satysfakcją stwierdzić, że wszystkie kluby parlamentarne poparły nie tylko (jak w pierwszym czytaniu) podstawowe założenia tej ustawy, ale przedłożony dzisiaj projekt. Mówię to celowo, ponieważ jako poseł sprawozdawca, kierujący przez kilka miesięcy pracami podkomisji, bardzo bym nie chciał, żeby przypisywać tę ustawę jednemu albo drugiemu rządowi. Nad tą ustawą pracowano przez kilka lat, a zatem w moim głębokim przekonaniu jest to - jeżeli Sejm ją przyjmie - dorobek tego Sejmu, i to niezależnie od tego, jakie będą w przyszłości rządy w Polsce. Koalicje mają bowiem to do siebie, że potrafią się zmieniać. To powinno przyświecać naszej pracy, kiedy rozpatrujemy podstawowe problemy dotyczące obronności.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#JanuszZemke">W trakcie debaty pojawiło się sporo pytań i wątpliwości. Chcę powiedzieć wprost, że my także, pracując od stycznia w ostrym tempie nad tym projektem, mieliśmy pewne wątpliwości. Sądzę, że te wątpliwości będą nam towarzyszyły przez kilka lat, kiedy zgodnie z nową ustawą będą rozwiązywane problemy, które mają zostać rozstrzygnięte. Zaraz powiem dlaczego. Dlatego że ta ustawa uruchamia - przepraszam za takie słowo, ale tak będzie - ogromny proces organizacyjny, ekonomiczny i prawny. Chcę tylko zasygnalizować kwestię, która się tutaj nie pojawiła, a którą wczoraj podjąłem w dyskusji z ministrem sprawiedliwości. Chodzi o sprawę wydolności notariatów w niektórych miastach. Cała sprzedaż bowiem, unormowanie wszystkich spraw własnościowych, wymaga najpierw unormowania spraw prawnych. Sygnalizuję, że rozpocznie się proces - proces niełatwy - ale nareszcie się rozpocznie. Sądzę, że jest to podstawowa kwestia, którą, jeżeli Sejm przyjmie ustawę, uda się nam rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#JanuszZemke">Teraz przejdę do konkretniejszych spraw. Otóż przygotowując tę ustawę, podczas stałej roboczej konsultacji - co chciałbym raz jeszcze podkreślić - zwłaszcza z Zarządem Infrastruktury Wojskowej Sztabu Generalnego, Departamentem Prawnym i Departamentem Parlamentarnym MON, dokonywaliśmy szczegółowych symulacji, trzeba bowiem pewien proces wyliczyć i organizacyjnie, i ekonomicznie. Chciałbym potwierdzić to, o czym mówił pan gen. Kuriata, że symulacje szczegółowe, jakie zostały przeprowadzone, dowodzą, iż już w momencie powołania Wojskowej Agencji Mieszkaniowej zatrudnienie w stosunku do obecnie istniejącego pionu mieszkalnictwa w wojsku spadnie dokładnie o 905 osób. Chcę poinformować Wysoką Izbę, że w pierwszej fazie przewiduje się powołanie 70 agencji terenowych, które będą ogniwami podstawowymi, oraz następujące agencje rejonowe: w Bydgoszczy, Gdyni, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Zielonej Górze, Olsztynie, Krakowie, Lublinie i Warszawie. Jak się wydaje od strony organizacyjnej i od strony podstawowych dokumentów proces ten został przygotowany. Czemu o tym mówię? Mówię o tym dlatego, że dyskutując często o budżecie MON, słusznie zwracamy uwagę na przerosty stanów osobowych, jeśli chodzi o zatrudnienie w całej obsłudze wojska. Jak się wydaje, ten proces, jak zauważył pan minister Kuriata, powinien doprowadzić w ciągu kilku lat do zmniejszenia tegoż zatrudnienia o połowę.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#JanuszZemke">Druga kwestia, o której chcę powiedzieć nieco precyzyjniej niż pan minister Kuriata, jako że nie sądzę, żeby wiązała się z tym jakaś szczególna tajemnica, wiąże się z kwaterami funkcyjnymi. Pan minister Kuriata trafnie zwrócił uwagę na fakt, że najwyżsi dowódcy wojskowi muszą być szczególnie dyspozycyjni, że wymaga to szczególnych systemów łączności, szczególnego zabezpieczenia kontrwywiadowczego itd. Często jest tak, że montaż tych systemów łączności może być droższy niż kwatera. Dlatego też w art. 22 ust. 4 daliśmy delegację dla ministra obrony narodowej, żeby określił stanowiska, na których przysługiwać będą kwatery funkcyjne. I chcę powiedzieć, że to nie jest tylko tak, że daliśmy tę delegację, ale że podczas pracy podkomisji zapoznawaliśmy się ze szczegółowymi założeniami tego zarządzenia, bo tutaj pole manewru jest duże.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#JanuszZemke">Otóż zgodnie z tym projektem w siłach zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej kwatery funkcyjne przewiduje się dla następujących stanowisk:</u>
<u xml:id="u-135.5" who="#JanuszZemke">— dowódców związków taktycznych, tj. brygad, dywizji, flotylli, korpusów;</u>
<u xml:id="u-135.6" who="#JanuszZemke">— zastępców tych dowódców oraz dowódców okręgów i rodzajów sił zbrojnych;</u>
<u xml:id="u-135.7" who="#JanuszZemke">— ministra obrony narodowej, szefa Sztabu Generalnego, zastępcy ministra obrony narodowej i zastępców szefa Sztabu Generalnego;</u>
<u xml:id="u-135.8" who="#JanuszZemke">— szefów zarządów w Sztabie Generalnym;</u>
<u xml:id="u-135.9" who="#JanuszZemke">— dyrektorów departamentów MON.</u>
<u xml:id="u-135.10" who="#JanuszZemke">Wedle naszych wyliczeń jest to ok. 110 kwater. Podaję precyzyjną liczbę, bo pytanie było precyzyjne. Przy skali stu siedemdziesięciu kilku tysięcy kwater, jaką dzisiaj mamy, a w przyszłości zakładamy, że będzie ich kilkadziesiąt tysięcy, okazuje się, że instytucja kwatery funkcyjnej ma rzeczywiście charakter wyjątkowy. Chcę to podkreślić. Pójście o szczebel niżej, przykładowo do dowódców pułków (stanowiska porównywalne do stanowiska dowódcy pułku) oznaczałoby co najmniej tysiąc kwater dodatkowo. To informacja następna.</u>
<u xml:id="u-135.11" who="#JanuszZemke">W trakcie dyskusji zgłaszano wątpliwości, pojawiały się pytania związane z art. 3. Jest to artykuł bardzo istotny, dlatego też chciałem - może zrobiłem to niezbyt udolnie - zwrócić uwagę Wysokiej Izby na to, na czym polega istota zmiany w stosunku do pierwotnego przedłożenia rządowego. Otóż pierwotne przedłożenie rządowe wyznaczało dosyć długie terminy na rozwiązanie tych problemów: od pół roku do roku. Ale przecież musimy wziąć pod uwagę to, i to właśnie zostało unormowane, że może być taka sytuacja, iż jest nabywca na nieruchomość lub jej część i zgłasza się albo do kierownika rejonowego urzędu administracji rządowej, albo do dowódcy jednostki. Pytanie jest takie: Jeżeli jest nabywca, to dlaczego mamy czekać? W związku z tym modyfikacja art. 3 polega na tym, że w sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z nabywcą, wszystkie procedury ulegają skróceniu i kwestie te można rozwiązywać od ręki.</u>
<u xml:id="u-135.12" who="#JanuszZemke">Następna kwestia, która pojawiała się w trakcie tej dyskusji, była zgłaszana zwłaszcza przez pana posła Marcina Zawiłę. Otóż chcę powiedzieć, że poglądy te pan poseł, a także część kolegów posłów z Unii Wolności i Unii Pracy, sygnalizowała już w trakcie debaty pierwszej. Myśmy potraktowali te uwagi w sposób bardzo poważny, gdyż rzeczywiście dochodzi tutaj do pewnej kolizji interesów. Tak to sobie wprost trzeba powiedzieć. Ta kolizja jest następująca: czy te dochody wpłyną do samorządowej jednostki gminnej, czy do agencji mieszkaniowej? Biorąc pod uwagę złożoność sytuacji, sytuację ekonomiczną i potrzeby jednostek gminnych, ale także i potrzeby wojska, wydaje się, że znaleźliśmy rozwiązanie, które zaspokaja, przepraszam, że tak powiem, 50% postulatów zgłaszanych po obu stronach. Chcę to powiedzieć uczciwie. Pierwotnie w projekcie ustawy przewidywaliśmy wyłączenie podmiotowe z podatku. Posłowie w trakcie pracy podkomisji i podczas pierwszej debaty zwracali uwagę na fakt, że takie wyłączenie podmiotowe mogłoby przykładowo oznaczać nieuiszczanie podatków, chociażby za działalność gospodarczą, którą ta agencja będzie prowadziła. W związku z tym, w wyniku konsultacji z ministrem finansów i po uzyskaniu jego pisemnej zgody, zdecydowaliśmy się wyłącznie na wyłączenie przedmiotowe. I, jak się wydaje, nowe rozwiązania zawarte w art. 90 i 91 mówią wyraźnie, że jeżeli chodzi o opłaty skarbowe, zwolnienia te mogą dotyczyć wyłącznie kwestii związanych ze sprzedażą kwater stałych i lokali mieszkalnych, zaś jeżeli chodzi o podatek dochodowy - stanów, kiedy agencja uzyskuje dochody z gospodarki zasobami mieszkalnymi, ale wyłącznie w części przeznaczonej na cele związane z budownictwem i gospodarką zasobami mieszkaniowymi. Natomiast w wypadku innej działalności, gospodarczej, będzie płaciła podatek, co chciałem wyjaśnić, skoro się te wątpliwości pojawiają.</u>
<u xml:id="u-135.13" who="#JanuszZemke">Na zakończenie chciałbym podjąć pewną kwestię, która się tutaj pojawiała w postaci skrajnej. Otóż część panów posłów uważała, że ulgi, które przewidujemy w tej ustawie, są za duże, a pojawiały się także poglądy innego typu, bazujące głównie na rozwiązaniach dotyczących sprzedaży mieszkań w PGR, że są to ulgi za małe. A zatem w toku naszych prac staraliśmy się uwzględnić pewne czynniki, o których chciałbym powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-135.14" who="#JanuszZemke">Po pierwsze, wcale nie jest tak, jak się wydaje, że istnieje jakiś masowy pęd do kupna mieszkania. Naprawdę nie jest tak, że tłumy ludzi domagają się natychmiastowej możliwości kupna. Wiele osób - chcę o tym powiedzieć Wysokiej Izbie - też się tego boi. Padają nawet niekiedy pytania: Czy muszę kupić to mieszkanie? Przecież sytuacja jest taka, mówił tutaj o tym jeden z kolegów posłów z PSL, że na razie prywatyzacja, sprzedaż mieszkań PGR wcale nie ma charakteru masowego, mimo że ulgi, które są tam stosowane, są wyższe niż te, które przewidujemy. Otóż to wynika z faktu, że nie wszyscy zainteresowani mają poczucie własności i są świadomi skutków tego, kiedy się zostaje właścicielem. Wiele osób uważa, że skoro w danej kwaterze mieszka, to nikt ich z niej nie usunie, więc po co kupować mieszkanie. Chciałby to również zasygnalizować.</u>
<u xml:id="u-135.15" who="#JanuszZemke">Co zatem mogliśmy w takiej sytuacji stworzyć, zaproponować Wysokiej Izbie? Otóż przyjęliśmy w tym projekcie założenie, że utrzymujemy wszystkie dotychczasowe uprawnienia żołnierzy służby zawodowej oraz emerytów i rencistów wojskowych - nikt niczego nie straci. Natomiast jako ustawodawcy możemy zrobić wyłącznie trzy rzeczy. Po pierwsze, możemy stworzyć możliwości prawne do kupna mieszkań; dzisiaj takich możliwości nie ma. Gdyby ktoś chciał kupić kwaterę w zasobach wojska, nie ma takich możliwości. Trzeba więc było stworzyć możliwości prawne. Sprawa druga to zachęty ekonomiczne, albowiem czasy przymusu, nakazu już się skończyły, w wojsku także - i albo to się będzie komuś opłacało, albo nie. Musi to być w każdym wypadku decyzja indywidualna. Przy czym będzie to często decyzja nie tylko osoby, która ma dzisiaj decyzję na kwaterę czy lokal, ale będą to często decyzje całych rodzin - z myślą o dzieciach, wnukach, z myślą o zamianie, o sprzedaży, o budowie. I w sytuacji kiedy większość opowiada się w naszym kraju za gospodarką rynkową, mogliśmy przygotować mechanizmy, zachęty o charakterze ekonomicznym. Ta ustawa takie rozwiązania zawiera.</u>
<u xml:id="u-135.16" who="#JanuszZemke">Chciałbym na zakończenie jeszcze raz podziękować wszystkim koleżankom i kolegom z wszystkich klubów naszego Sejmu. Wyrażam przekonanie, że tak jak dzisiaj byliśmy zgodni w debacie, będziemy zgodnie jutro głosowali za tym projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-135.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał poseł sprawozdawca Janusz Zemke.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Do trzeciego czytania projektu ustawy przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-136.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo celne (druki nr 886 i 932).</u>
<u xml:id="u-136.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Kazimierza Pańtaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#KazimierzPańtak">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przypadł mi zaszczyt złożenia sprawozdania Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo celne. Sprawozdanie to zawarte jest w druku nr 886.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#KazimierzPańtak">Chcę przypomnieć, że rząd złożył projekt ustawy (druk nr 886), pierwsze czytanie tego projektu odbyło się na posiedzeniu połączonych komisji (Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą i Gospodarki Morskiej oraz Komisji Ustawodawczej) i dlatego na wstępie pozwolę sobie bardzo krótko powiedzieć - ponieważ wielu posłów nie uczestniczyło w posiedzeniu - o celach projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#KazimierzPańtak">Otóż zawiera ona nowe uregulowanie dotyczące zwolnień celnych dla osób przywożących z zagranicy rzeczy służące do użytku osobistego lub domowego. Obecnie przewiduje tego rodzaju zwolnienia dla tzw. osób przesiedlających się jedynie ustawa Prawo celne. Jest więc sformułowanie mówiące o tym, że - oprócz rzeczy służących do użytku osobistego - są to rzeczy służące do działalności gospodarczej, naukowej itp. Do tej pory nie było takiego uregulowania, tzn. do czerwca 1992 r. istniało takie zwolnienie dla osób, które ponad 6 miesięcy przebywały za granicą; mogły wówczas przywozić bez cła rzeczy, które tam służyły im do użytku osobistego. Przepis ten został zniesiony ustawą z 15 lutego 1992 r. Nastąpiło to, jak pamiętamy, nagle, zaskoczyło wielu ludzi, którzy byli za granicą i zamierzali przywieźć nabyte tam rzeczy, toteż nastąpiło nawet zaskarżenie nowego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny uznał, iż tak szybkie wprowadzenie w życie tego przepisu, znoszącego z dnia na dzień ulgi celne dla osób, które posiadały mienie za granicą, było naruszeniem zasady konstytucyjnej i stwierdził niezgodność ustawy z konstytucją. Sejm rozpatrzył to orzeczenie, uznał je za zasadne i ten projekt jest swego rodzaju odpowiedzią na to orzeczenie. Chciałbym tylko dodać, że pomimo wielu dezyderatów trwało to bardzo długo. Przypominam, ustawa była zmieniona w 1992 r., orzeczenie zostało wydane dawno, do tej pory go nie wykonano. Tak że dobrze, że w końcu doszło do tego, że będziemy mogli tę nowelizację rozpatrzyć.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#KazimierzPańtak">Chcę zwrócić uwagę na to, że istotą nowelizacji jest przede wszystkim ponowne umożliwienie osobom krajowym, które prowadziły za granicą gospodarstwo domowe, przywiezienia do Polski bez cła rzeczy osobistego i domowego użytku, które stanowiły wyposażenie tego gospodarstwa. Chodzi o to, żeby te rzeczy - podkreślam - były użytkowane przez te osoby za granicą i stanowiły wyposażenie ich gospodarstwa. Ta idea jest słuszna, jest praktykowana przez wiele państw, aby za rzeczy które służyły na co dzień, nie płacić cła, jeżeli człowiek zmienia miejsce zamieszkania. W projekcie rządowym przewidywano, że aby skorzystać z takiego zwolnienia, trzeba przebywać za granicą minimum 18 miesięcy. Komisja skróciła ten okres do 1 roku i taki też przedstawiamy tutaj, w projekcie ustawy: 1 rok. Przyjęty okres świadczy o trwałym przebywaniu za granicą, połączonym z organizacją odrębnego gospodarstwa domowego; jeżeli więc nabyło się rzeczy na wyposażenie tego gospodarstwa i po prostu zmienia się miejsce zamieszkania, to można przywieźć te rzeczy, nie płacąc za nie cła.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#KazimierzPańtak">Chcę powiedzieć, że warunkiem tego zwolnienia jest też to, aby tych rzeczy nie odstępować przez 24 miesiące od dnia zgłoszenia do odprawy celnej, czyli nie można ich odstępować przez 2 lata; w przeciwnym wypadku naruszy się zasadę i trzeba będzie zapłacić zaległe cło. Takie sformułowanie podyktowane jest chęcią nieuprzywilejowywania dodatkowo osób, które przebywają za granicą; chodzi o to, żeby to nie był dla tych osób dodatkowy bonus polegający na tym, że mogłyby one dokonywać obrotu tymi rzeczami. Mówimy tu o różnych rzeczach, ale w praktyce, jak wiemy, chodzi o samochody osobowe, bo one były tym towarem, który głównie był w ten sposób sprowadzany.</u>
<u xml:id="u-137.5" who="#KazimierzPańtak">Zdaniem komisji jest to słuszny warunek z uwagi na kontyngent bezcłowy jak też ze względu na to, że istnieje w Polsce rynek samochodowy. Ale jeżeli ktoś samochód miał za granicą i tam go użytkował, powinien mieć prawo nim wrócić do kraju i nie płacić cła.</u>
<u xml:id="u-137.6" who="#KazimierzPańtak">Co do szczegółowych rozwiązań to - jak już powiedziałem - znajdują się one w druku nr 932. Komisje przyjęły projekt rządowy w zasadzie bez poprawek, jedynie został zmieniony okres pobytu za granicą z 18 do 12 miesięcy. Jest w tym projekcie w art. 1, w którym m.in. skreśla się niektóre postanowienia do tej pory obowiązującego Prawa celnego i wprowadza nowe sformułowania, zmiana 2 lit. a. Dotyczy ona osób, które przebywają czasowo za granicą. Natomiast zmiana w lit. b obejmuje osoby, które przebywały za granicą z zamiarem stałego pobytu i teraz wracają do Polski, i dotyczy tzw. mienia przesiedleńczego. Z tym że obecnie już nie można przywozić rzeczy służących do działalności gospodarczej. Dotyczy to tylko rzeczy stanowiących wyposażenie gospodarstwa domowego.</u>
<u xml:id="u-137.7" who="#KazimierzPańtak">W art. 2 jest przepis stanowiący, że zwolnienia, o których mowa w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, stosuje się, jeżeli pobyt za granicą osób, o których mowa w tych przepisach, zakończył się nie wcześniej niż w dniu wejścia w życie ustawy. Przepis ten jest potrzebny, albowiem mogłyby to być osoby, które kilka miesięcy przed wejściem w życie ustawy powróciły z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-137.8" who="#KazimierzPańtak">Konieczne było wprowadzenie vacatio legis w wypadku tej ustawy, trzymiesięcznego okresu, podczas którego będzie można sprowadzać do Polski mienie przesiedleńcze na starych warunkach, bez opłaty celnej.</u>
<u xml:id="u-137.9" who="#KazimierzPańtak">W imieniu Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej wnoszę, aby przyjąć projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo celne, zawarty w druku nr 886.</u>
<u xml:id="u-137.10" who="#KazimierzPańtak">Chcę zwrócić jeszcze uwagę na jeden wniosek mniejszości. Dotyczy on uregulowań w zmianie 2 lit. a, mianowicie chodzi o uściślenie określenia rzeczy stanowiących mienie sformułowaniem: „(...) które służyły jej do użytku osobistego lub domowego”. Chodzi o to, aby wyraźnie określić minimalny czas, kiedy te rzeczy faktycznie były w posiadaniu osób przebywających za granicą. Wnioskodawca mniejszości proponuje, aby był to okres 3 miesięcy. Bez tego uściślenia mogą być kłopoty interpretacyjne, gdyż samo sformułowanie: „które służyły do użytku osobistego”, bez podania minimalnego czasu, może powodować, że służby graniczne będą mogły ten okres wydłużać lub skracać. Zamiarem wnioskodawcy było ukrócenie różnego rodzaju cwaniackich posunięć, polegających na przykład na tym, że ktoś w ostatnim dniu kupił samochód, często bardzo drogi, nawet go za granicą nie zarejestrował, nie wniósł tam żadnych opłat i przywozi bez cła do kraju. Tym sposobem korzysta z przywilejów, choć ta rzecz mu nie służyła. Wyraźnie w ustawie jest określone, iż rzeczy te służyły do użytku osobistego lub domowego, więc winno być w ustawie powiedziane, przez jaki okres minimalnie one rzeczywiście w tym celu służyły.</u>
<u xml:id="u-137.11" who="#KazimierzPańtak">Wnoszę o przyjęcie projektu, jak już wcześniej powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-137.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Sejm postanowił o wysłuchaniu 5-minutowych wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych w debacie nad tym punktem porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Stanisława Czajczyńskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#StanisławCzajczyński">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie nasze stanowisko w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo celne, zawartego w drukach sejmowych nr 886 i 932.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#StanisławCzajczyński">Projekt nowelizacji Prawa celnego, którego pierwsze czytanie odbyło się w komisjach, dotyczy w zasadzie tylko jednej kwestii, to jest zmiany zasad dotyczących zwolnień celnych dla osób przebywających czasowo za granicą, a przyjeżdżających na pobyt stały do Polski. Istotą nowelizacji jest ponowne umożliwienie osobom, które przez 12 miesięcy prowadziły za granicą gospodarstwo domowe, przywiezienia bez cła do Polski rzeczy osobistego i domowego użytku.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#StanisławCzajczyński">W projekcie ogranicza się również prawa do bezcłowego przywozu rzeczy osób przybywających do Polski na pobyt stały. Ograniczenia dotyczą wyłącznie rzeczy służących do użytku zawodowego lub prowadzenia działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#StanisławCzajczyński">Zwolnione od pobierania ceł mają być rzeczy osobistego i domowego użytku, czyli mienie osobiste. Projekt zabrania odsprzedaży przywiezionych rzeczy przez 24 miesiące. Chodzi przecież o ich przywóz do kraju, a nie obrót nimi. Mieniem osobistym nie mogą być rzeczy, które ze względu na ich rodzaj i ilość wskazują, że są przywożone w celach handlowych.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#StanisławCzajczyński">Ile osób i kto będzie mógł skorzystać ze zwolnień celnych? Przede wszystkim pracownicy zatrudnieni na kontraktach zagranicznych, ale również dyplomaci, studenci, osoby prowadzące działalność naukowo-badawczą oraz przybywający na stałe do Polski. Szacuje się, że w skali roku będzie to od 1500 do 2000 osób. Minister współpracy gospodarczej z zagranicą w porozumieniu z ministrem spraw zagranicznych określi warunki oraz normy ilościowe przywożonego mienia osobistego.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#StanisławCzajczyński">Dla osób przybywających na pobyt stały wprowadza się ograniczenia ilościowe. Dotyczą one samochodów, motocykli oraz sprzętu elektronicznego i komputerowego. Zwolniona od ceł będzie tylko jedna sztuka z każdego asortymentu wymienionego w normach podanych przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#StanisławCzajczyński">Projekt ustawy mówi o odstąpieniu od pobierania ceł, a nie o ulgach celnych. Nie ma możliwości cesji nabytych praw do zwolnienia celnego na inne osoby, które nie prowadziły własnego gospodarstwa za granicą.</u>
<u xml:id="u-139.7" who="#StanisławCzajczyński">Kontrola nieodstępowania zwolnionych od ceł rzeczy mienia osobistego może dotyczyć głównie samochodów i motocykli, w wypadku których możliwe jest skontrolowanie tego przy płaceniu podatku od umowy kupna-sprzedaży. Natomiast brak jest prawnej możliwości kontroli pozostałego mienia osobistego przywożonego do Polski. Zgłoszenie więc obowiązku celnego w przypadku sprzedaży przed upływem 24 miesięcy będzie zależeć wyłącznie od dobrej woli osoby zobowiązanej do uiszczenia cła.</u>
<u xml:id="u-139.8" who="#StanisławCzajczyński">Przedstawiony przez rząd projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo celne nie budzi zastrzeżeń merytorycznych i wychodzi naprzeciw realizacji postanowień Układu Europejskiego odnoszącego się do przepływu pracowników. Wejście w życie projektowanej nowelizacji spowoduje zmniejszenie wpływów z tytułu należności celnych, jednak doprowadzi do zaspokojenia słusznych interesów obywateli.</u>
<u xml:id="u-139.9" who="#StanisławCzajczyński">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za przyjęciem przedstawionego nam projektu ustawy, wprowadzającego nowelizację w Prawie celnym.</u>
<u xml:id="u-139.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stanisław Czajczyński w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Malinowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejMalinowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego popiera przedstawiony przez rząd projekt zmiany ustawy Prawo celne z dwóch podstawowych powodów: po pierwsze, projekt zmian zmierza do usunięcia wad istniejących dziś przepisów i, po drugie, jest on jednocześnie propozycją wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, które to orzeczenie zostało przez Wysoką Izbę uznane za właściwe i zasadne w całości. Istota nowelizacji sprowadza się do ponownego umożliwienia osobom krajowym, które prowadziły za granicą gospodarstwo domowe, przywiezienia bez cła rzeczy osobistego i domowego użytku. Zmieni to dotychczasową bardzo dla nich niekorzystną sytuację spowodowaną usunięciem z ustawy Prawo celne przepisu o zwolnieniach celnych dla tej grupy osób i w konsekwencji stosowaniem wobec nich zbyt restrykcyjnych unormowań celnych. Dochodziło do takich paradoksów, że często mienie wywiezione z Polski podlegało potem, przy powrocie, ocleniu.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#AndrzejMalinowski">Nowelizacja Prawa celnego polega także na wprowadzeniu nowych uregulowań dotyczących zwolnień celnych dla osób przybywających do Polski na pobyt stały. W dotychczasowym kształcie ustawy zwolnieniami tymi objęte były rzeczy służące do użytku zawodowego lub do prowadzenia działalności gospodarczej. Ten bardzo szeroki zakres zwolnień nie był i nie może być merytorycznie uzasadniony. Praktyka wykazała bowiem, że pojęcie: „rzeczy służące do prowadzenia działalności gospodarczej” może być interpretowane bardzo szeroko i prowadzić do znacznego uszczuplenia wpływów budżetowych w wyniku stosowania zwolnień celnych. Zapis ten tworzy dość szeroką furtkę umożliwiającą ewentualne wprowadzanie do obrotu przywiezionych z zagranicy i zwolnionych od opłat celnych dóbr.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#AndrzejMalinowski">Jednocześnie projekt zmiany ustawy zawiera szereg zabezpieczeń proponowanych zwolnień, które powinny uniemożliwić zachowanie niezgodne z interesem skarbu państwa. Należą do nich:</u>
<u xml:id="u-141.3" who="#AndrzejMalinowski">1) Wydłużenie w stosunku do poprzednich uregulowań okresu pobytu za granicą obywatela polskiego do 12 miesięcy jako warunku niezbędnego do starania się o zwolnienie celne. Rząd zakłada wprawdzie okres 18 miesięcy, jednak propozycja komisji, by był to okres 12 miesięcy, jest właściwsza. Za granicę wyjeżdżają przede wszystkim dobrzy specjaliści, których potrzebuje również nasz kraj. Zapis o 18 miesiącach wymuszałby w praktyce przedłużenie ich pobytu za granicą, ponieważ inaczej nie mieliby możliwości przywiezienia bez cła rzeczy kupionych za zarobione za granicą środki.</u>
<u xml:id="u-141.4" who="#AndrzejMalinowski">2) Obwarowanie zwolnienia zakazem odstępowania przywiezionych rzeczy przez okres co najmniej 2 lat od dnia dokonania odprawy celnej po powrocie do kraju osoby uzyskującej to zwolnienie. Pamiętać należy jednak, że skuteczność tego warunku zależeć będzie bezpośrednio od skutecznego funkcjonowania instytucji kontrolnych, w tym przede wszystkim izb skarbowych.</u>
<u xml:id="u-141.5" who="#AndrzejMalinowski">3) Istotna modyfikacja zapisu dotyczącego zwolnień od cła osób, które mieszkały za granicą i przybywają do kraju na pobyt stały. Proponowany zapis świadomie odsyła rozumienie pojęcia osoby krajowej i osoby zagranicznej do ustawy Prawo dewizowe. Rozwiązanie takie porządkuje w istotny sposób kategorię osób uprawnionych do zwolnień.</u>
<u xml:id="u-141.6" who="#AndrzejMalinowski">Ostatnia kwestia, którą chciałbym poruszyć, dotyczy wniosku mniejszości polegającego na dodaniu w art. 1 w zmianie 2 do art. 14 w lit. a dotyczącej ust. 1 pkt 7 lit. a i b na końcu wyrazów: „przez co najmniej 3 miesiące”. Prawdopodobnie wniosek ten w swej intencji ma uszczelnić proponowane przepisy. Wniosek ten należy uznać za nieuzasadniony, i to z dwóch powodów. Uwzględnienie go będzie sprzeczne z zasadą równości wobec prawa. Wykazać to można na przykładzie sprzętu elektronicznego. Są takie kraje na świecie, jak np. Stany Zjednoczone czy Kanada, gdzie sprzęt przystosowany jest do działania w innych systemach. Posiadacze tego sprzętu nie mogliby skorzystać przy takim zapisie ze zwolnień celnych na ten sprzęt lub po prostu nie mieliby na to ochoty. Wreszcie nowelizacja Prawa celnego stwarza szereg barier, które przy dobrych przepisach wykonawczych w praktyce eliminują możliwość nieuczciwych zachowań w stosunku do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-141.7" who="#AndrzejMalinowski">Projekt ustawy jest zgodny z prawem Unii Europejskiej i w zasadzie wychodzi naprzeciw postanowieniom Układu Europejskiego, odnoszącym się do przepływu pracowników i pozwalającym na podejmowanie pracy polskim obywatelom i przedsiębiorstwom w państwach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-141.8" who="#AndrzejMalinowski">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za proponowanym przez Komisję Stosunków Gospodarczych z Zagranicą i Komisję Ustawodawczą projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo celne, odrzucając jednocześnie wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-141.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Malinowski w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Jerzego Koralewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Faszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JerzyKoralewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności przedstawię stanowisko w sprawie rządowego projektu nowelizacji ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. Prawo celne, który jest zawarty w druku nr 886 i w sprawozdaniu dwóch komisji (Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą i Komisji Ustawodawczej) z druku nr 932. Projekt ten, jak już mówili moi przedmówcy i sprawozdawca, dotyczy zwolnień celnych dla osób fizycznych będących w rozumieniu Prawa dewizowego osobami krajowymi, a przywożących z zagranicy rzeczy służące do użytku osobistego lub domowego po czasowym pobycie za granicą przez co najmniej 12 miesięcy. Jak słyszeliśmy, komisja zmieniła propozycję rządową z 18 na 12 miesięcy. Wynikało to z prostego faktu, że większość kontraktów przy takiej samej właściwie uciążliwości tyczy właśnie okresu 12 miesięcy, rzadko kiedy ktoś z naszych pracowników pracuje dłużej, z wyjątkiem może dyplomatów. A więc te przepisy proponują takie zwolnienia, jak dla osób przesiedlających się.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JerzyKoralewski">W tym miejscu należy przypomnieć, że zwolnienia te przysługiwały do dnia 10 marca 1992 r., w którym - jak już wspomniano - Sejm dość niefortunnie, jeśli chodzi o czas wprowadzenia, uchwalił zmiany uchylające te ulgi. Praktycznie nowelizacja dotyczy głównie pracowników kontraktowych, naszych dyplomatów i również ludzi, którzy realizują tam swój prywatny biznes. Wyklucza to w każdym przypadku pracowników, którzy pracują na czarno - zapis ustawowy jest jednoznaczny, dotyczy pracowników, którzy uzyskali zezwolenie kraju, z którego powracają.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#JerzyKoralewski">Istotnym zapisem proponowanej noweli jest też zastrzeżenie nieodstępowania zwolnionego od cła mienia przez 24 miesiące. Uważamy, że jest to czas wystarczająco długi, aby spełniły się intencje ustawodawcy, czyli wykluczenie udzielania zwolnień na przywóz mienia wyłącznie w celach handlowych. Inną sprawą jest znana, nieograniczona wprost pomysłowość rodaków w dziedzinie omijania przepisów, w tym i celnych. Wyrażę tu pogląd, że jednak nie może to być powodem nieprzyjęcia tej ustawy i pozostawienia dotychczasowego stanu prawnego, niekorzystnego dla rzeszy naszych obywateli uczciwie pracujących, którzy wracają do kraju często po uciążliwej rozłące. Mam też nadzieję, że urzędy celne i fiskalne potrafią w 100% przypadków sprawdzić przestrzeganie wymogu nieodstępowania mienia przez owe 24 miesiące, a w razie czego pobiorą cło lub wymierzą ewentualne stosowne kary. Podobnie jak przedmówcy - myślę tu głównie o samochodach.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#JerzyKoralewski">Warto też określić, jaka jest skala problemu. Otóż, według opinii przedstawicieli rządu zmiana ustawy dotyczy średnio rocznie ok. 1500 osób powracających do kraju, i to jeszcze w sposób dość cykliczny, bo niektóre funkcje nasi obywatele pełnią przez lat kilka, toteż w pewnych okresach tych osób będzie więcej, w innych mniej. Sądzę, że nie stanowi to wielkiego uszczerbku dla budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#JerzyKoralewski">Omawiana nowela ustawy symetrycznie dotyczy również osób zagranicznych przybywających do naszego kraju na pobyt stały. Istotne jest, że zwolnienia nie obejmują rzeczy służących do użytku zawodowego lub prowadzenia działalności gospodarczej, jak to ma miejsce dziś.</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#JerzyKoralewski">Proponowane zmiany w ustawie Prawo celne według opinii pełnomocnika rządu do spraw integracji europejskiej oraz pomocy zagranicznej są merytorycznie zgodne z prawem Unii Europejskiej. Konieczne będą, zdaniem tego właśnie rzecznika, zmiany dalsze - legislacyjne, mające na celu ujednolicenie rozwiązań szczegółowych. Szkoda, że rząd nie przedstawił właśnie takich rozwiązań w tej noweli, choć jesteśmy świadomi, że nawet docelowo dziś przewidywane zmiany nie wyczerpałyby wszystkich potrzeb.</u>
<u xml:id="u-143.6" who="#JerzyKoralewski">Kończąc, chcę zauważyć, że w materiałach wraz z opinią otrzymaliśmy projekt związanego ze zmianą ustawy rozporządzenia ministra współpracy gospodarczej z zagranicą, co wprawdzie jest proceduralnie wymagalne, ale przecież bardzo często rząd tego nie czyni.</u>
<u xml:id="u-143.7" who="#JerzyKoralewski">Jeśli chodzi o wniosek mniejszości, który był tu omawiany, mój klub również nie będzie go popierał. Uważamy, że praktycznie udowadnianie w jakiś określony sposób, że to mienie jest użytkowane przez 3 miesiące przed przybyciem do kraju szalenie skomplikowałoby całą procedurę przewożenia mienia. Dlatego nie poprzemy tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-143.8" who="#JerzyKoralewski">W związku z powyższymi uwagami oświadczam, że Klub Parlamentarny Unii Wolności będzie głosował za przyjęciem projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo celne, zgodnie ze sprawozdaniem Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej z druku nr 932.</u>
<u xml:id="u-143.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Koralewski z Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Ryszarda Faszyńskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy. Następnym mówcą będzie pan poseł Zbigniew Pietrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#RyszardFaszyński">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! O tej noweli zawierającej tylko dwie zmiany, i to dotyczące jednego problemu, powiedziano już tyle, że dla mnie w zasadzie nic nie zostało. Mogę powiedzieć tylko tyle, żeby nie zabierać koleżankom i kolegom czasu, że klub Unii Pracy poprze projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#RyszardFaszyński">Chciałbym natomiast zatrzymać się na moment nad wnioskiem mniejszości i odnieść się do zgłoszonych już w debacie uwag. Otóż jeśli chodzi o wypowiedź pana posła Malinowskiego, który podał przykład sprzętu elektronicznego działającego w niektórych krajach w innym systemie, który wobec tego w Polsce nie może być używany, to są tylko dwie możliwości: albo nie ma go po co przywozić, bo tu nie będzie działał, albo wcale nie służył do osobistego użytku, bo tam nie działał. Nie ma takiej możliwości, żeby nie działając w jednym z tych krajów w obu służył do osobistego użytku. Oczywiście, wtedy można powiedzieć tak: jest to dodatkowy bonus, można bowiem kupić rzeczy wcale nie służące w zamyśle przywożącego do osobistego użytku w innym kraju i przywieźć je nie płacąc cła. Zdaniem klubu Unii Pracy idea tych zmian jest inna. Idea tych zmian jest taka, żeby osoby przebywające za granicą mogły bez opłat celnych przywieźć te rzeczy, których tam używały w gospodarstwie domowym, które tam służyły im do osobistego użytku. W związku z tym przykład podany przez posła Malinowskiego dla mnie osobiście jest bardzo poważnym argumentem za przyjęciem tego wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#RyszardFaszyński">Druga sprawa, o której mówił pan poseł Koralewski. Ten problem jest poważniejszy, dotyczy pewnego skomplikowania procedury. Jest też problem kontroli. Tutaj chciałbym w pełni się zgodzić z przedstawicielem klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który odnosząc się do zawartego wszak w tekście sprawozdania, a nie ujętego we wniosku mniejszości warunku zakazu zbywania tych rzeczy przez 24 miesiące, stwierdził, że dotyczyć to będzie mogło ze względu na uwarunkowania kontrolne głównie samochodów. I ten problem legł u podstaw nowelizacji, która następnie została zakwestionowana. To jest ten prawdziwy problem, związany z nadużywaniem tego przywileju. Zdaniem mojego klubu ten warunek również powinien być wprowadzony. Dam taki przykład, może nie tak radykalny, jak ten, o którym mówił pan poseł sprawozdawca - nawet nie chodzi o chwilowe rejestrowanie samochodu, bo wtedy też można powiedzieć, że nie służył on do osobistego użytku. Jeżeli ktoś kupuje samochód i używa go tylko raz, do przejazdu przez granicę (jedzie z własnymi bagażami), to samochód służył do osobistego użytku; gdyby nie było tego warunku, wówczas osoba ta miałaby pełne prawo sprowadzić samochód bez cła. Uważamy, że w ten sposób otwiera się szeroko furtkę do takich samych nadużyć, które kiedyś Sejm nieudolnie próbował skorygować. Nieudolnie, bo z naruszeniem konstytucji, z czym się później zgodził. Dlatego klub Unii Pracy będzie głosował za nowelizacją ustawy oraz za przyjęciem wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Ryszard Faszyński z Unii Pracy.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Pietrzykowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#ZbigniewPietrzykowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W przygotowanym sprawozdaniu Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej z prac nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo celne dostrzegamy szereg pozytywnych elementów w porównaniu z projektem pierwotnym. Istotą tego projektu jest próba realizacji postanowień Układu Europejskiego odnoszących się do przepływu pracowników, a także umożliwienie im przewozów bezcłowych do kraju majątku wypracowanego za granicą oraz utrzymanie wpływów z tytułu należności celnych.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#ZbigniewPietrzykowski">Klub Parlamentarny BBWR jest zdania, że prace komisji przyczyniły się do wypracowania zmiany projektu korzystniejszej dla osób chcących osiedlić się w naszym kraju na stałe. Wcześniejszy projekt rządowy budził znacznie więcej wątpliwości, ponieważ bardziej skierowany był na zwiększenie zysków z cła niż na korzyści obywateli powracających z wypracowanym majątkiem. Za właściwe uznajemy skrócenie terminu z 18 do 12 miesięcy dla osób, które prowadziły za granicą gospodarstwo domowe i uzyskały odpowiednie zwolnienie z cła. W związku z tym jesteśmy przeciwni wnioskowi mniejszości, który w zmianie 2 zanadto uszczegółowia przepisy dotyczące lit. a i b. Propozycja tak skonstruowanego przepisu może budzić interpretacyjne wątpliwości i w określonych sytuacjach prowadzić nawet do nadużyć. Pozytywnie klub nasz odczytuje w art. 4 wydłużenie z 60 dni do 3 miesięcy terminu wprowadzenia w życie nowelizacji, w której pozbawia się osoby przyjeżdżające do Polski na pobyt stały możliwości bezcłowego przewozu rzeczy, jakie służyły im do użytku zawodowego lub prowadzenia działalności gospodarczej. Dłuższy termin pozwoli tym osobom na odpowiednie uregulowanie swoich spraw.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#ZbigniewPietrzykowski">Klub Parlamentarny BBWR opowiada się za przyjęciem sprawozdania komisji wraz z nowelizacją ustawy oraz za odrzuceniem wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zbigniew Pietrzykowski.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo pana posła Marka Wielgusa o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#MarekWielgus">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! W imieniu koła Republikanie krótko o nowelizacji ustawy Prawo celne (druki nr 886 i 932). Popieramy nowelizację w całości. Chciałbym natomiast, korzystając z okazji, że mamy to na wokandzie, na sali sejmowej, odnieść się do propozycji i zgłosić poprawkę do art. 14 ust. 1 pkt 40, dotyczącą sprzętu sportowego.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#MarekWielgus">Od prawie dwóch lat trwa przepychanka między urzędem kultury fizycznej i Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Niestety przez te dwa lata nie udało się uzyskać consensusu. Były również zapytania poselskie dotyczące tego tematu. Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu składała dezyderat nawet do premiera. Cóż było kością niezgody? Kością niezgody było sprowadzanie sprzętu - przy czym praktycznie dwa lata temu Sejm podjął decyzję o nowelizacji ustawy; niestety, nie było aktów wykonawczych - ponieważ sprzęt, o którym mowa w tej nowelizacji, w tej poprawce, sprzęt sportowy dla kadr olimpijskich, dla narodowych reprezentacji miał być sprowadzany bez cła. Niestety, tak jak powiedziałem, nie było to możliwe. Minister współpracy gospodarczej z zagranicą uważał, że może to być polem do popisu dla związków sportowych, które będą wykorzystywały to w celach handlowych. Związków sportowych, tzn. stowarzyszeń w Polsce jest na dzień dzisiejszy ok. 4 tys. i istniała obawa, że będzie to w sposób znaczący wykorzystywane. A nam chodziło przede wszystkim, tylko i wyłącznie, o kadry olimpijskie i o kadry narodowe.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#MarekWielgus">Na dzień dzisiejszy jest consensus. Jeśli chodzi o ten sprzęt, istnieje tylko ok. 100 takich związków, które by decydowały, które by wnosiły do prezesa urzędu kultury fizycznej o zgodę. Mówimy o takiej zmianie (za chwilę przeczytam, jak ma brzmieć poprawka), że prezes urzędu kultury fizycznej wydawałby każdorazowo zgodę na sprowadzenie takiego sprzętu; mówimy tu zarówno o rodzaju sprzętu, jak i jakości (do jakich dyscyplin), czyli nie ma mowy, że mogłoby to być wykorzystane tak, jak przedtem uważano w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. W nowelizacji byłoby zastrzeżenie, że ten sprzęt nie mógłby być odstępowany przez 3 lata.</u>
<u xml:id="u-149.3" who="#MarekWielgus">Poprawka, którą chcę zgłosić, jest następująca: Sprzęt i urządzenia sportowe oraz aparaturę i środki do odnowy biologicznej przeznaczone dla reprezentacji narodowych i olimpijskich oraz do celów ratownictwa przywożone przez ogólnopolskie stowarzyszenia kultury fizycznej za uprzednią zgodą prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki przeznaczone do niegospodarczej działalności statutowej z zastrzeżeniem nieodstępowania przez okres 3 lat, licząc od dnia odprawy celnej. W tym momencie art. 14 ust. 1 pkt 41 oraz art. 14 ust. 2 pkt 5 należałoby skreślić.</u>
<u xml:id="u-149.4" who="#MarekWielgus">Przez ostatnie 2 lata wiele sprzętu sportowego nie mogło być wykorzystywanego. Część znajduje się na granicy, gdyż w związkach sportowych brakuje funduszy na te cele, część tego sprzętu niestety musiał wykupić urząd za wiele miliardów złotych, jest to ogromne obciążenie dla sportu. Wiemy wszyscy, jak niewiele z budżetu państwa przeznacza się na kulturę fizyczną.</u>
<u xml:id="u-149.5" who="#MarekWielgus">Dlatego pozwalam sobie jeszcze raz, wykorzystując nowelizację ustawy Prawo celne, złożyć na ręce pani marszałek poprawkę do nowelizacji tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-149.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Na tym zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą pana Macieja Leśnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#MaciejLeśny">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Sprawa zmiany ustawy Prawo celne praktycznie jest stałym elementem gry w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Chciałbym odnieść się przez moment do zmiany zapisów dotyczących mienia przesiedlenia i wskazać państwu, jaki był powód zmiany tego zapisu w 1992 r. Wówczas wszyscy pracujący na kontraktach niemieckich (ok. 35 tys. osób) oraz wszyscy studenci po 6 miesiącach uzyskiwali prawo do przywozu samochodu bez cła. Odbywało się to tak: człowiek pracujący w danym przedsiębiorstwie składał wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym, dostawał odpowiedni kwit, z tym kwitem przejeżdżał granicę, następnego dnia wracał do Niemiec, a ponieważ przerwa w pracy trwała krócej niż 3 dni, wobec tego miał ciągłość pracy; za 6 miesięcy procedurę się powtarzało. Był to jedyny powód, dla którego zmieniono zapis w ustawie celnej. Nieszczęśliwie zmiana ta znalazła się w zespole ustaw okołobudżetowych. Wykryliśmy natychmiast szereg niedogodności i składaliśmy pewne propozycje, ale tak wątpliwy był konsens przy ustalaniu ustawy budżetowej, że nie dało się niczego zrobić. Dwa lata pracowaliśmy nad tą sprawą, sami państwo widzą, jak jest ona ważna.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#MaciejLeśny">Projekt zmiany ustawy miał doprowadzić do równouprawnienia różnych grup i kategorii obywatelskich. W stosunkach między Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą a Ministerstwem Spraw Zagranicznych, między ministrem Olechowskim a ministrem Podkańskim była to pierwsza wspólna decyzja, pierwsze wspólne wystąpienie do Wysokiego Sejmu. Trwało 2 lata, zanim się tutaj spotkaliśmy, mówiąc o tym zapisie.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#MaciejLeśny">Oczywiście przyjmiemy z szacunkiem decyzję Wysokiej Izby. Jeżeli państwo pozwolą, chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, jakie wystąpią niedogodności związane z przyjęciem wniosku mniejszości dotyczącego 3-miesięcznego okresu użytkowania sprzętu przed przywozem do Polski. Już nie będę się tutaj odnosił do kwestii sprzętu elektronicznego, którą to sprawę był uprzejmy podnieść pan poseł Malinowski. Na naszych placówkach zagranicznych około 1000 osób rocznie zmienia swoje miejsce - tylko część z nich przebywa w krajach, gdzie sprzęt charakteryzują wielkości rzędu 220 wolt i 50 herców. Istnieją inne, odległe placówki, gdzie takiego sprzętu po prostu nie ma, że już nie wspomnę tutaj o Stanach Zjednoczonych. Również konieczność używania samochodu na przykład w Stanach Zjednoczonych czy w innym kraju przez 3 miesiące, jeśli dodamy do tego koszt jego przywozu do Polski, czyni całą sprawę po prostu nieopłacalną. Byłoby w efekcie tak, że osoby pracujące w Europie byłyby uprzywilejowane w stosunku do pracujących poza Europą. Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że to nie jest bonus - jak tutaj któryś z szanownych panów posłów powiedział - dla pracujących za granicą, to jest po prostu wyrównanie strat, które ponoszą w związku z tym, że pracują w warunkach nienormalnych, nie we własnym kraju, tylko w warunkach, jakie istnieją na wyjeździe.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#MaciejLeśny">Oczywiście mielibyśmy bardzo duży kłopot, gdybyśmy chcieli to zapisywać i prowadzić kontrolę sprzedaży wszelkiego sprzętu gospodarstwa domowego. Tak naprawdę to wówczas, kiedy ilość przywożonego sprzętu nie wskazuje na cele handlowe, NIK - przepraszam, tu już zdradzam tajemnicę - nie zwraca na to uwagi. Rzeczywisty problem to samochody. I oczywiście jest tak, że można domniemywać, iż ludzie, którzy nie kupią samochodu za granicą, kupią go w Polsce. Jest kontyngent wolnocłowy, to prawda, niemniej wiążą się z nim również niedogodności. Jeżeli można tutaj przedstawić stanowisko Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, to z powodów czysto biurokratycznych - przepraszam, powinienem powiedzieć: administracyjnych - prosilibyśmy o uwzględnienie propozycji odrzucenia wniosku mniejszości dotyczącego zapisu o 3-miesięcznym użytkowaniu tego sprzętu.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#MaciejLeśny">Chciałbym natomiast, jeżeli można, odnieść się do propozycji zmiany ustawy Prawo celne w kontekście sprzętu sportowego. Pozwolę sobie tylko przez kilkanaście sekund zająć państwa uwagę. Jeżeli państwo pamiętają, kilka tygodni temu z tej mównicy udzielałem odpowiedzi m.in. panu posłowi Wielgusowi w sprawie zmiany tego nieszczęśliwego zapisu w ustawie celnej. Jest tak, że przy dotychczasowym zapisie minister współpracy gospodarczej z zagranicą, minister finansów - bo tutaj trzeba też o tym pamiętać - jak również prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki mają ustalić, po pierwsze, listę towarów, a po drugie - listę stowarzyszeń. Lista stowarzyszeń to kilka tysięcy pozycji - taka była pierwsza wersja - lista towarów to cała taryfa celna. Jest to tak niesłychane uszczuplenie dochodów skarbu państwa, że nie zdecydowaliśmy się - co prawda, nie uzyskawszy odpowiedzi ministra finansów - na zmianę ustawy. Były prowadzone przez cały czas prace nad ustawą Prawo celne, miała ona wejść w życie po tzw. dużej nowelizacji. Ponieważ państwo postanowili, że Polska wchodzi do Światowej Organizacji Handlu, w listopadzie ub. r. zarzucono prace nad modyfikacją ustawy Prawo celne, aby we wzmożony sposób podjąć prace nad ustawą Kodeks celny, nad którym Wysoka Izba będzie procedowała. W związku z tym jak gdyby został niestety zarzucony projekt zmiany zapisu, który stwarzałby Wysokiej Izbie możliwość dokonania regulacji, dzięki której sportowcy mogliby działać.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#MaciejLeśny">Złożona propozycja została uzgodniona ze wszystkimi zainteresowanymi. Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą chciałoby podkreślić, że taki zapis powoduje zmniejszenie ubytków w dochodach skarbu państwa, co jest niezwykle istotne przy tego typu procedurze, natomiast zapis dotyczący ustanowienia zarówno listy stowarzyszeń, jak i towarów przez prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki gwarantuje, że sprzęt będzie służył wyłącznie potrzebom reprezentacji olimpijskiej i nie będzie przeznaczony na inne cele. Sugerowałbym tylko wnioskodawcom, jeżeli można, ażeby ujednolicić zakaz odstępowania, podobnie jak przy pierwszej zmianie, z 3 lat do 2 - aby nie prowadzić oddzielnej rejestracji sprzętu przeznaczonego dla sportu i tego, który odnosi się do mienia związanego z przesiedleniem. Byłby to ten sam paragraf.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Panie pośle, jeśli chodzi o pana poprawkę, to w związku z tym, że jest jeszcze poprawka zgłoszona na piśmie przez pana posła Steca, będziemy zmuszeni odesłać to do komisji. Wydaje mi się więc, że...</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#komentarz">(Poseł Marek Wielgus: Chciałbym prosić o wprowadzenie poprawki. Zamiast: trzy lata, proponuję wpisać: dwa lata.)</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle, ale tak jak mówię, będzie to w czasie prac komisji, bo jednak będzie musiało się odbyć trzecie czytanie. Mam nadzieję, że stanie się to w czasie obecnego posiedzenia Sejmu, bo są tylko dwie poprawki. Jednak komisja będzie musiała te poprawki uporządkować.</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Kazimierza Pańtaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#KazimierzPańtak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie pośle Wielgus, pan może na posiedzeniu komisji zgłosić poprawkę, pan jako autor ma takie prawo. Tak że nie musi pan teraz tego robić. To w kwestii formalnej.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#KazimierzPańtak">Ja bardzo krótko. W zasadzie nie było tutaj polemicznych głosów co do sprawy wniosku mniejszości. Myślę, panie ministrze, że tu jest pewne nieporozumienie. My mówimy, że to nie ma być przywilej dla tych osób, które są za granicą. Pan zaś mówi, że to jest wyrównanie strat związanych z tym, że one opuściły kraj. O ile dobrze wiem, to może gdyby kogoś wywieziono na Wschód, to wtedy można by mówić o jakimś wyrównaniu. Ale akurat stamtąd samochodów raczej by się nie przywoziło. Tam chybaby się nie zarobiło na ten samochód. Osoby, które pracują za granicą, nie są na zesłaniu, tylko często, w większości wypadków, robią to z własnej nieprzymuszonej woli, wręcz zabiegają o to, żeby za granicę wyjechać. Tak że nie bardzo rozumiem stwierdzenie, że ma to być wyrównanie strat.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#KazimierzPańtak">Natomiast co do zarzutu, że to wprowadzi biurokrację. No bardzo przepraszam, ale wymóg nieodstępowania przez 24 miesiące to jest też biurokracja. Przecież tu nie jest napisane, iż te osoby mają pokazywać jakieś dokumenty. One często mogą coś zeznać, a przy różnych okazjach może wyjść na jaw, że one po prostu oszukały, nie spełniły ustawowego warunku. Oczywiście przy samochodach sprawa jest najprostsza, bo to jest kwestia dowodu rejestracyjnego. Ale ja nie widzę tu specjalnej biurokracji. Jeżeli te osoby oświadczą nieprawdę, poniosą tego skutki. Nie ma tu jakichś postępowań biurokratycznych.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#KazimierzPańtak">Tak że bardzo się cieszę, że zostało to przyjęte. Natomiast chcę powiedzieć, że chyba raz była taka uwaga odnośnie do sprzętu służącego do prowadzenia działalności gospodarczej albo do użytku zawodowego. Do tej pory mienie przesiedleńcze można było przywozić. Oprócz rzeczy do użytku osobistego i domowego można było przywozić to mienie. No rzeczywiście, przy tak pojętym przepisie można całą fabrykę przywieźć. Jeżeli ktoś jest właścicielem prywatnej fabryki (i nie jest osobą prawną), to może on przywieźć sobie całą fabrykę, urządzenia, bo one mu służą do działalności zawodowej. Dobrze więc, że jest poparcie do tych wersji, jakie zostały tu przedstawione przez komisje.</u>
<u xml:id="u-153.4" who="#KazimierzPańtak">Mam tu tekst ujednolicony Prawa celnego i mogę powiedzieć, pani marszałek, że w zasadzie poprawka pana posła Wielgusa jest poprawna, ale z uwagi na to, iż nie była ona omawiana. Przed poddaniem tego pod głosowanie, przed trzecim czytaniem powinni się wypowiedzieć eksperci z Biura Legislacyjnego, jak i powinno to jednak zostać skierowane do komisji. Zresztą taki jest chyba wymóg art. 43 regulaminu Sejmu. Tym bardziej że jest druga poprawka. Musiałby wówczas Sejm postanowić inaczej. Logiczne jest, żeby tak było. I zgadzam się też z tym, żeby, jak pani marszałek zasugerowała, zobowiązać komisje, aby się tym zajęły, powiedzmy jutro, tak by np. w piątek ten projekt ustawy mógł zostać poddany pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-153.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Jak już państwa poinformowałam, oprócz poprawki zgłoszonej przez pana posła Marka Wielgusa została zgłoszona poprawka przez pana posła Stanisława Steca, nie omawiana tutaj, dotycząca ewentualnego rozłożenia na raty należności. Poprawka ta musi być jednak rozpatrzona przez komisje - jak słusznie powiedział pan poseł sprawozdawca - i przez Biuro Legislacyjne.</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#OlgaKrzyżanowska">W związku z tym proponuję, żeby skierować projekt nowelizacji ustawy ponownie do Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz do Komisji Ustawodawczej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania, z prośbą, aby - jeżeli to możliwe - komisje przedstawiły to jeszcze w czasie obecnego posiedzenia Sejmu, żebyśmy mogli ewentualnie w piątek wrócić do tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-154.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-154.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-154.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o orderach i odznaczeniach, uchylające przepisy o tytułach honorowych oraz zmieniające niektóre ustawy (druki nr 857 i 958).</u>
<u xml:id="u-154.7" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Marię Dmochowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#MariaDmochowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o orderach i odznaczeniach, uchylające przepisy o tytułach honorowych oraz zmieniające niektóre ustawy. Jest to druk nr 857 wraz z autopoprawką zgłoszoną przez przedstawicielkę wnioskodawców w trakcie pierwszego czytania.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#MariaDmochowska">Pierwsze czytanie odbyło się w dniu 25 kwietnia br. w trzech ww. komisjach. Na wstępie wyrażam podziękowanie prezydiom trzech komisji, Prezydium Sejmu i Wysokiej Izbie za zgodną decyzję w sprawie drugiego czytania projektu już w dniu dzisiejszym, tj. 26 kwietnia.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#MariaDmochowska">W dniu 8 maja kończy się termin nadawania odznaczeń o charakterze wojskowym i cywilnym związanych z udziałem w różnych wydarzeniach II wojny światowej, a nawet i I oraz tuż po niej, po I wojnie światowej. Nowelizacja zaś przewiduje przedłużenie tego terminu nadawania wyżej wymienionych odznaczeń o dalsze dwa lata, czyli do 8 maja 1997 r. Trzeba zatem bardzo się z nią spieszyć. Komisje w art. 2 przedstawianego przeze mnie projektu ustawy postanawiają, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia z mocą od dnia 9 maja 1995 r., tak ażeby nie było nawet dnia przerwy między ustawą pierwotną a nowelizowaną. Obie daty nie są, oczywiście, przypadkowe. 8 maja 1995 r. upływa 50 lat od zakończenia II wojny światowej i ustawodawca w ustawie uchwalonej 16 października 1992 r. przewidział zakończenie nadawania odznaczeń za dwa i pół roku, w pięćdziesięciolecie zakończenia wojny. W praktyce okazało się jednak, że termin ten z bardzo wielu i bardzo złożonych przyczyn nie mógł zostać dotrzymany, ze szkodą dla zainteresowanych, tj. dla polskich kombatantów i osób poszkodowanych. Zwrócili się oni w końcu 1994 r. do posłów, do Parlamentarnego Zespołu Tradycji Niepodległościowych, z wnioskiem o inicjatywę ustawodawczą w celu przedłużenia nadawania niektórych odznaczeń oraz podobnie, ok. 2 tygodnie temu, o uwzględnienie w złożonym przedtem projekcie pozostałych odznaczeń. I stąd powstała autopoprawka.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#MariaDmochowska">Projekt ustawy, który dzisiaj przedstawiam w sprawozdaniu, przewiduje przedłużenie o dwa lata składania wniosków i nadawania:</u>
<u xml:id="u-155.4" who="#MariaDmochowska">— Krzyża Armii Krajowej wprowadzonego 1 sierpnia 1966 r. przez dowódcę AK gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, krzyża mającego pierwotnie swą kapitułę w Londynie;</u>
<u xml:id="u-155.5" who="#MariaDmochowska">— Krzyża Batalionów Chłopskich wprowadzonego 1 września 1989 r. przez komendanta głównego Batalionów Chłopskich gen. Franciszka Kamińskiego (tutaj nasuwa się uwaga: jakże późno, bo dopiero na początku X kadencji Sejmu generał mógł to zrobić);</u>
<u xml:id="u-155.6" who="#MariaDmochowska">— Krzyża Narodowego Czynu Zbrojnego, wprowadzonego zarządzeniem Rady Politycznej NSZ w dniu 14 grudnia 1944 r.;</u>
<u xml:id="u-155.7" who="#MariaDmochowska">— jak również: Śląskiego Krzyża Powstańczego, Wielkopolskiego Krzyża Powstańczego, Krzyża Partyzanckiego, Medalu za Warszawę 1939–1945, Medalu za Odrę, Nysę i Bałtyk — wprowadzonych wspólnie ustawą z 17 lutego 1960 r., Warszawskiego Krzyża Powstańczego (ustawa z dnia 3 lipca 1981 r.), Krzyża Oświęcimskiego (ustawa z dnia 14 marca 1985 r.), Krzyża Bitwy pod Lenino (ustawa z dnia 26 maja 1988 r.), Krzyża Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (ustawa z dnia 17 maja 1989 r.), wreszcie Krzyża za Udział w Wojnie 1918–1921, zwanej w Polsce wojną bolszewicką, ustanowionego 21 lipca 1990 r., czyli już w Sejmie X kadencji.</u>
<u xml:id="u-155.8" who="#MariaDmochowska">Wymieniając wszystkie te odznaczenia o szczególnym historycznym i patriotycznym znaczeniu, pozwalam sobie w imieniu trzech komisji pracujących nad poselskim projektem ustawy oraz w imieniu wnioskodawców, w tym członków Parlamentarnego Zespołu Tradycji Niepodległościowych, apelować do wszystkich zainteresowanych, aby sprawnie i szybko za pośrednictwem swych środowisk kombatanckich i Urzędu do Spraw Kombatantów składali potrzebne dokumenty, aby otrzymali należne odznaczenia, które będą wieczną pamiątką dla dzieci, wnuków i dalekich praprawnuków i żeby historia ich czynów pozostała na długie lata w pamięci narodowej.</u>
<u xml:id="u-155.9" who="#MariaDmochowska">Dwa lata miną szybko, a stan obecny jest taki, że choć 8 maja 1995 r. będzie za 12 dni, w Urzędzie do Spraw Kombatantów i w organizacjach kombatanckich znajdują się jeszcze tysiące wniosków. Od 7 listopada ub. r. nie było ministra obrony narodowej, brak jego niezbędnego podpisu spowodował zator uniemożliwiający złożenie dokumentów w Kancelarii Prezydenta. Komisje nie chciałyby, aby taka sytuacja obecnie po raz drugi się powtórzyła.</u>
<u xml:id="u-155.10" who="#MariaDmochowska">Na końcu najważniejsze powody (o których była mowa na posiedzeniu połączonych komisji), z racji których konieczne jest przedłużenie terminu przyznawania odznaczeń. Wiążą się te powody z naszą trudną historią, z którą ciągle jeszcze nie potrafimy się pogodzić i której nie możemy czy nie chcemy, czy może nie umiemy rozliczyć. Otóż nasi kombatanci, emigranci należący do emigracji niepodległościowej lat wojenno-powojennych, rozsiani w wielu krajach na Zachodzie i w większych skupieniach w Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie, nie zostali uznani w PRL za kombatantów polskich. Odbierano im często nawet obywatelstwo. Nie mogli oni, a później i nie chcieli, otrzymywać ustanawianych wtedy w Warszawie odznaczeń. Mieli oni w Londynie swoje kapituły odznaczeń i orderów przy rządzie polskim na emigracji.</u>
<u xml:id="u-155.11" who="#MariaDmochowska">Wielu Polaków mieszkających w kraju, drogą niejawną, na podstawie dokumentów z archiwów polskiego państwa podziemnego, otrzymywało również z Londynu te odznaczenia, przez tzw. zieloną granicę. Tych odznaczeń już nie ma, a więc nie będzie już nadawany w Londynie Medal Wojska, Medal Morski, Medal Lotniczy, Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino, Krzyż Kampanii Wrześniowej 1939 r., Medal Morski Polskiej Marynarki Handlowej. Wymieniam je wszystkie, bo trzeba wymienić w Sejmie te historyczne odznaczenia, które były nadawane w Londynie i których nadawanie po prostu skończyło się w Polsce postanowieniem ustawy o orderach i odznaczeniach uchwalonej przez nas w Sejmie. Z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 16 października 1992 r. ich nadawanie zostało zakończone. Dlatego też szczególnie ważne jest dla naszej wzajemnej łączności i braterstwa przedłużenie nadawania odznaczeń krajowych, potwierdzonych przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Polakom z emigracji, co zresztą się obecnie dzieje za pośrednictwem konsulatów polskich i ambasad, i przyjmowane jest na Zachodzie wśród kombatantów z wielką sympatią i wzruszeniem, ale proces ten jeszcze nie został przecież zakończony. Również polscy kombatanci żyjący na Wschodzie nigdy nie przeżywali swoich pięknych dni chwały, nie dla nich były odznaczenia wojenne ustanawiane w PRL. Musieli przez lata kryć fakt swej walki dla Polski, czy to we wrześniu 1939 r., czy w strukturach podziemnych formacji wojskowych, głównie Armii Krajowej i ściśle z nią współpracujących Batalionów Chłopskich, a także innych, niekomunistycznych oddziałów; za to szło się na długie lata do łagrów. Władze PRL bardzo wstrzemięźliwie przyznawały się do Polaków na Wschodzie, często - jak sądzę, żeby oddać sprawiedliwość - również w trosce o ich bezpieczeństwo. Obecnie sytuacja się zmieniła, władze Rzeczypospolitej Polskiej nadają naszym kombatantom na Wschodzie uprawnienia kombatanckie i odznaczenia, i to nie tylko etnicznym Polakom, ale i Białorusinom, zwłaszcza tym, którzy walczyli we wrześniu 1939 r. o wspólną wtedy ojczyznę. To są bardzo uroczyste momenty, kiedy te odznaczenia są tam nadawane. Miałam możność to widzieć. Lecz i ten proces nie został jeszcze zakończony. Nie zakończono też nadawania odznaczeń kombatantom zamieszkałym w Polsce. Wielu z nich przez lata nie mogło się przyznać do swojej działalności, a i potem, po tzw. odwilży, także nie znajdowali miejsca w licencjonowanej, jedynej organizacji kombatanckiej, w ZBoWiD - nie było tam miejsca np. dla tych, którzy po wojnie byli skazywani w okresie stalinowskim na więzienie lub nawet siedzieli tam bez wyroków. To wszystko odbierało im możność znalezienia się nawet w ZBoWiD i otrzymania jakichkolwiek odznaczeń. Dużo osób świadomie nie chciało tych odznaczeń przyjmować, nawet kiedy były nimi odznaczane. To były osobiste tragedie, osobiste uwarunkowania i osobiste decyzje. Między innymi przyjęcia Warszawskiego Krzyża Powstańczego odmówili w 1981 r. prof. Aleksander Gieysztor, obecny minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski i Jan Józef Lipski, ponieważ uważali, że jeszcze nie nadszedł na to czas, nie ma rozliczenia historycznego.</u>
<u xml:id="u-155.12" who="#MariaDmochowska">Teraz czas to naprawić. Każdy kombatant może znaleźć takie środowisko, które mu odpowiada, i w nim ubiegać się o należne mu odznaczenie. Trzeba na to jednak jeszcze trochę czasu i dlatego komisje przyjęły bez zastrzeżeń projekt ustawy wraz ze zgłoszoną autopoprawką, żeby termin ten przedłużyć o 2 lata. Dyskusja była krótka, a pozorne nieporozumienie, na które zwrócili uwagę niektórzy posłowie, szybko wyjaśniono. Głosowano jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-155.13" who="#MariaDmochowska">Na tej podstawie proszę Wysoką Izbę o uchwalenie przedstawionej ustawy według tekstu przedstawionego w sprawozdaniu, i to tak, jak na nią polscy kombatanci zasługują - liczbą wspólnych głosów odpowiadającą liczbie posłów w tej sali, bez uwzględniania podziałów politycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiała poseł sprawozdawca pani Maria Dmochowska.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-156.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Bogdana Bujaka o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Wiśniewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#BogdanBujak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej odnośnie do zagadnień rozpatrywanych przez wnioskodawców, których reprezentuje pani poseł Maria Dmochowska.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#BogdanBujak">Zgłoszony dziś przez połączone Komisje: Administracji i Spraw Wewnętrznych, Ustawodawczą oraz Obrony Narodowej projekt ustawy o zmianie ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o orderach i odznaczeniach, uchylające przepisy o tytułach honorowych oraz zmieniające niektóre ustawy proponuje przesunięcie funkcjonowania zapisów ustawy z 16 października 1992 r. (DzU nr 90, poz. 451). Ustawa ta stanowiła o zakończeniu procesu nadawania szeregu odznaczeń o charakterze kombatanckim w 50 rocznicę zakończenia II wojny światowej. W proponowanym przez grupę posłów, będącym podstawą dyskusji projekcie zmiany ustawy (druk nr 857) sugerowano wyłączenie kilku odznaczeń, które obejmowała ustawa.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#BogdanBujak">Połączone komisje podczas posiedzenia w dniu 25 kwietnia w trakcie dyskusji, rozumiejąc trudności natury formalnej w rozpatrywaniu wniosków przesłanych przez grupy kombatanckie, pozytywnie ukierunkowały dyskusję przychylając się do podjęcia rozwiązań, które zadowalałyby zainteresowane strony. Jednocześnie mając na uwadze wagę czynu zbrojnego Polaków na wielu frontach i w miejscach walk znaczonych krwią polskiego żołnierza niosącego niepodległość ze wschodu i z zachodu Europy, jak również tych, którzy działali w ruchu oporu na terenie kraju, doszliśmy do wniosku, iż zmianą w rozpatrywanej ustawie należy objąć wszystkie odznaczenia w niej wymienione. Zresztą taką poprawkę zgłosiła sama wnioskodawczyni pani poseł Maria Dmochowska.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#BogdanBujak">Bardzo ważnym elementem naszej decyzji było stanowisko Urzędu do Spraw Kombatantów wyjaśniające problemy procedury przyznawania odznaczeń, jak również sugerujące objęcie nowelizacją w całości art. 6 i 7 ustawy z 1992 r. W wyniku moich własnych kontaktów ze środowiskiem kombatanckim mam informacje o problemach, z jakimi spotyka się ono w swej działalności. Dzięki przeprowadzonym rozmowom mam świadomość, jak ważną rzeczą dla tych ludzi - w tamtych latach bardzo młodych kobiet i mężczyzn, dziś ludzi starszych, często schorowanych - jest uznanie ich zasług potwierdzone odznaczeniem związanym z walką o niepodległość ojczyzny. Z uzyskanych informacji wynika, że aktualnie oczekuje na podpis bardzo duża liczba wniosków z przyczyn niezależnych od środowiska kombatanckiego. Na uwagę zasługuje fakt, podniesiony zresztą przez panią poseł Marię Dmochowską, że od 8 listopada 1994 r. wnioski o odznaczenia nie były podpisywane przez ministra obrony narodowej, co powodowało zaległości w liczbie 42 tys. wniosków.</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#BogdanBujak">Kombatanci polscy zamieszkali w różnych częściach świata z różnych względów również niedawno rozpoczęli starania o odznaczenia wymienione w art. 6 i 7 tejże ustawy. Nie bez znaczenia jest również to, że duża grupa kombatantów oczekuje na prowadzoną przez Urząd do Spraw Kombatantów weryfikację, co ma bezpośredni wpływ na przygotowanie wniosków.</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#BogdanBujak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej mając na uwadze zasługi szerokiej rzeszy kombatantów oraz potrzebę wyjścia im naprzeciw, a także jednoznaczność decyzji połączonych komisji sejmowych, dyskutujących ten problem, będzie głosował za przyjęciem nowelizacji tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-157.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Bogdan Bujak w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Wiśniewskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Bogdan Borusewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#AndrzejWiśniewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rozpatrywany w drugim czytaniu projekt ustawy dotyczy zmiany przepisów wprowadzających ustawę o orderach i odznaczeniach, uchylających przepisy o tytułach honorowych oraz zmieniających niektóre ustawy. Ściśle mówiąc, nowelizacja ta dotyczy przedłużenia terminu nadawania odznaczeń. Odznaczenia te mają charakter szczególnie wymowny, związane są bowiem z walką Polaków w okresie obydwu wojen światowych. Wskutek przemian, jakie mają miejsce w ciągu ostatnich lat w Polsce, napłynęła ogromna liczba wniosków. Należy zaznaczyć, że tylko w ciągu ostatnich 4 miesięcy do Urzędu do Spraw Kombatantów napłynęło ich ok. 5 tys.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#AndrzejWiśniewski">Z dniem 15 stycznia 1995 r. Urząd do Spraw Kombatantów wstrzymał przyjmowanie nowych wniosków z powodu upływającego terminu. Istnieje zatem obawa, iż wielu zasłużonych kombatantów nie będzie mogło otrzymać należnych im odznaczeń. Wnioskodawcy zatem słusznie zauważyli potrzebę przedłużenia o 2 lata terminu nadawania powyższych odznaczeń. Z krytyką jednak spotkała się propozycja wnioskodawców, pierwotna propozycja, aby przedłużenie terminu nadawania odznaczeń dotyczyło jedynie Krzyża Armii Krajowej, Krzyża Batalionów Chłopskich, Krzyża Narodowych Sił Zbrojnych oraz Warszawskiego Krzyża Powstańczego, bo byłoby to niezmiernie krzywdzące dla pozostałych odznaczeń, nie mniej ważnych, a związanych ze wspomnianym na wstępie okresem działania.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#AndrzejWiśniewski">Z uznaniem przyjmujemy fakt, iż te uwagi zostały przyjęte w postaci autopoprawki na wczorajszym posiedzeniu trzech połączonych komisji. Słuszny jest zapis o terminie wejścia w życie ustawy z mocą od dnia 9 maja 1995 r. Pozwoli to na zachowanie ciągłości ustawowych uregulowań.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#AndrzejWiśniewski">Biorąc pod uwagę pilność wprowadzenia nowelizacji oraz akceptację przez posłów z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego propozycji rozwiązań zawartych w druku nr 958, w imieniu tegoż klubu wnoszę o niezwłoczne przystąpienie do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-159.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Wiśniewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogdana Borusewicza w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#BogdanBorusewicz">Pani Marszałek! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Do posłów klubu Unii Wolności, a także Parlamentarnego Zespołu Tradycji Niepodległościowych wpływało wiele pism od osób i organizacji kombatanckich, w tym także od Porozumienia Organizacji Byłych Żołnierzy Armii Krajowej, by nadawanie niektórych odznaczeń przedłużyć. Był okres, w którym polscy kombatanci na Zachodzie najpierw nie otrzymywali odznaczeń nadawanych w Warszawie, a potem często nie chcieli ich przyjmować z przyczyn politycznych, ponieważ uważali, iż polskie państwo nie jest niepodległe. Na Wschodzie zaś bardzo często, a w zasadzie z reguły, nie można było tych odznaczeń nadawać kombatantom, ponieważ skutkiem przyznawania się do przynależności do polskich organizacji niepodległościowych z okresu wojny, okupacji mogły być nie odznaczenia, ale represje miejscowych władz.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#BogdanBorusewicz">Pięć lat niepodległego bytu naszego państwa to za mało, aby zlikwidować te dysproporcje, które musiały wyniknąć właśnie z okoliczności politycznych, o których wspomniałem. Grupa posłów dostrzegła, iż za kilka dni zamyka się możliwość przyznawania tych honorowych odznaczeń dla bardzo wielu kombatantów, którzy z przyczyn obiektywnych nie mogli ich otrzymać. Należy więc się dziwić, że Urząd do Spraw Kombatantów nie dostrzegł upływającego terminu, wszak do tego jest powołany, aby dbał o interes kombatantów i aby tego typu poprawki zgłaszał. Niezależnie od tej mojej uwagi cieszę się, że Urząd do Spraw Kombatantów poparł tę nowelizację.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#BogdanBorusewicz">Klub Parlamentarny Unii Wolności uważa, iż na tym posiedzeniu Sejmu trzeba tę nowelizację uchwalić i popiera w całej rozciągłości projekt przedstawiony przez panią posłankę Dmochowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#OlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#OlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Bogdan Borusewicz w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#OlgaKrzyżanowska">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#OlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#OlgaKrzyżanowska">Do głosowania nad projektem ustawy przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#OlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 7 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej (druk nr 870).</u>
<u xml:id="u-162.6" who="#OlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Urzędzie Rady Ministrów pana Janusza Wojciechowskiego w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#JanuszWojciechowski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu rządu przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej. Projekt tej ustawy jest od dawna oczekiwany, o czym świadczy wiele wypowiedzi posłów podczas różnych debat, a także opinii i wypowiedzi spoza tej sali. Istnieje bowiem powszechne zapotrzebowanie na stworzenie korpusu wysoko kwalifikowanej kadry urzędniczej, stabilnej zawodowo i niezależnej od bieżących koniunktur politycznych. Przedstawiany Wysokiej Izbie projekt czyni, mam nadzieję, zadość tym oczekiwaniom. Nawiązuje on zarówno do naszej rodzimej tradycji - mam tu na myśli państwową służbę cywilną II Rzeczypospolitej, funkcjonującą w oparciu o przepisy ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. - jak i do sprawdzonych wzorców zagranicznych. Prace nad stworzeniem projektu trwały kilka lat i prowadziło je kilka kolejnych rządów. Dwa projekty doczekały się nawet formalnego wniesienia do laski marszałkowskiej. Pierwszy, wniesiony u schyłku działalności Sejmu X kadencji, nie mógł być już poddany procedurze legislacyjnej, natomiast drugi, wniesiony w październiku 1993 r., został wycofany w związku ze zmianą rządu.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#JanuszWojciechowski">Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt zyskał swój ostateczny kształt w okresie działalności rządu pana premiera Waldemara Pawlaka. Obecny rząd projekt ten akceptuje, choć nie bez pewnych zastrzeżeń, które przedstawię w dalszej części wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#JanuszWojciechowski">Czym ma być proponowana w tym projekcie państwowa służba cywilna? Otóż mają ją stanowić - w myśl art. 1 projektu - urzędnicy wykonujący pracę we wskazanych urzędach państwowych. Art. 3 projektu wyjaśnia, że chodzi o pracowników urzędów naczelnych i centralnych administracji państwowej oraz urzędów terenowych organów administracji rządowej, a ponadto pracowników urzędów podległych prezesowi Rady Ministrów oraz naczelnym i centralnym organom administracji państwowej. Ustawa w projektowanym kształcie nie obejmuje statusem służby cywilnej pracowników instytucji innych niż rządowe, aczkolwiek tego nie wyklucza. Możliwość rozszerzenia wynika z art. 3 ust. 2, który przewiduje zatrudnienie urzędników państwowej służby cywilnej także w innych urzędach, jeśli tak będą stanowić odrębne przepisy.</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#JanuszWojciechowski">Kto może być urzędnikiem państwowej służby cywilnej? Warunki precyzuje art. 4 projektu. Jest tam zawarty wymóg wyłączności obywatelstwa polskiego, pełni praw publicznych, odpowiednich kwalifikacji, nieskazitelności charakteru, stanu zdrowia i dyspozycyjności do pełnego zatrudnienia. Podstawowym wszakże warunkiem przyjęcia do państwowej służby cywilnej będzie pomyślny wynik postępowania kwalifikacyjnego do tej służby, o czym obszernie traktują dalsze przepisy.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#JanuszWojciechowski">Projekt zawiera uregulowanie zapewniające warunki prawidłowego funkcjonowania służby cywilnej, stanowi je zakaz układu służbowego między osobami najbliższymi, zawarty w art. 5 projektu. Istotne znaczenie ma zapis art. 7, w którym ustanawia się instytucję dyrektora generalnego państwowej służby cywilnej, który będzie organizatorem tej służby w poszczególnych urzędach i do którego będzie należeć prowadzenie jej spraw.</u>
<u xml:id="u-163.5" who="#JanuszWojciechowski">Postępowanie kwalifikacyjne wobec kandydatów do państwowej służby cywilnej prowadzić będzie komisja tej służby, utworzona przy prezesie Rady Ministrów i przez niego powoływana. Członkowie komisji będą się rekrutować z grona służby cywilnej, a także z grona osób wskazanych przez ministra właściwego do spraw administracji, przez wojewodów oraz przez środowiska naukowe. Przewidziana została jedna centralna komisja, jednakże z możliwością tworzenia jej sekcji specjalnych w obrębie niektórych naczelnych i centralnych urzędów, jeśli za tym przemawiają szczególne wymagania kwalifikacyjne urzędników. Zadaniem komisji będzie w szczególności prowadzenie postępowania kwalifikacyjnego wobec kandydatów do państwowej służby cywilnej, ustalanie reguł oceniania pracowników tej służby, kształtowanie zasad ich etyki zawodowej. W państwowej służbie cywilnej przewiduje się utworzenie 11 kategorii urzędniczych, zróżnicowanych pod względem wymagań kwalifikacyjnych. Szczegółową ich strukturę oraz zasady kwalifikowania określi rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Zasadą powinien być awans pionowy w ramach poszczególnych kategorii zaszeregowania, czyli że urzędnik służby cywilnej będzie w miarę rozwoju swojej kariery przechodził do wyższej kategorii. Jest jednak zachowana możliwość wchodzenia w strukturę służby cywilnej z zewnątrz. Wyższe kategorie zaszeregowania służbowego będą mogły uzyskać osoby spoza służby, oczywiście pod warunkiem pomyślnego przejścia postępowania kwalifikacyjnego przed centralną komisją i spełnienia kryteriów koniecznych do osiągnięcia określonej kategorii.</u>
<u xml:id="u-163.6" who="#JanuszWojciechowski">Istotny jest w projektowanej ustawie charakter stosunku pracy urzędników służby cywilnej. Będą oni urzędnikami mianowanymi, podlegającymi silnej ochronie prawnej w zakresie trwałości zatrudnienia i prawa do wynagrodzenia. Będą natomiast podlegać zasadom znacznej dyspozycyjności w zakresie przemieszczania ich w obrębie danego urzędu, a także między urzędami. Urzędnicy państwowej służby cywilnej będą oceniani w trakcie służby. Dwukrotna następująca po sobie negatywna ocena może spowodować rozwiązanie stosunku pracy z urzędnikiem, przy czym jest to w istocie jedyna okoliczność pozwalająca na zwolnienie go ze służby, poza oczywistymi przyczynami, takimi jak osiągnięcie wieku emerytalnego czy niezdolności do pracy wynikłej z choroby. Urzędnicy państwowej służby cywilnej mają być apolityczni. Jest to, Wysoka Izbo, jedno z najistotniejszych postanowień tego projektu. Takie jest zamierzenie, aby urzędnicy tej służby służyli państwu i obywatelowi, a nie jakiejkolwiek partii politycznej czy innej grupie wpływów. Obowiązywać ich będzie zakaz przynależności do partii politycznych oraz zakaz manifestowania przekonań politycznych. Uzależnienie polityczne jest dla administracji szkodliwe, o tym przekonują doświadczenia zarówno dalsze, jak i bliższe, źle na tym wychodzi zarówno sama administracja, jak i ludzie, o których sprawach ona decyduje. Dlatego też proponuje się w projekcie koncepcję służby cywilnej apolitycznej, niezależnej od bieżących koniunktur politycznych. Myślę, że owa apolityczność powinna być jedną z najistotniejszych gwarancji stabilności państwowej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-163.7" who="#JanuszWojciechowski">Urzędnikom służby cywilnej nie będzie wolno podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem pracy nauczycielskiej i naukowo-badawczej. Projekt ustawy reguluje też szereg dalszych kwestii istotnych z punktu widzenia pragmatyki służbowej, m.in sprawy uprawnień socjalnych urzędników, szkolenia zawodowego - to bardzo ważne, bo projekt zakłada doskonalenie zawodowe, podnoszenie kwalifikacji przez cały okres pozostawania w służbie. W projekcie są również ujęte sprawy odpowiedzialności dyscyplinarnej urzędników.</u>
<u xml:id="u-163.8" who="#JanuszWojciechowski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Projektowana ustawa jest w kręgu zainteresowania wielu środowisk i zanim jeszcze trafiła do Wysokiej Izby, była przedmiotem rozlicznych opinii i wypowiedzi. Rząd śledził z uwagą przebieg tej dyskusji, przewidując, że niektóre ze zgłaszanych w jej toku wątpliwości znajdą swój ślad w wystąpieniach państwa posłów w tej debacie. Spróbuję więc niejako z góry odnieść się do przewidywanych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-163.9" who="#JanuszWojciechowski">Przede wszystkim podnoszony jest zarzut, że ustawa o państwowej służbie cywilnej nie uchyla obowiązującej ustawy o pracownikach urzędów państwowych z 1982 r., niedawno zresztą w tej Izbie nowelizowanej. Podnosi się również, że przez to — przez utrzymywanie w mocy tej ustawy — będzie zachowany niedobry dualizm. Jednocześnie funkcjonować będą urzędnicy „lepsi”, ci o statusie urzędnika państwowej służby cywilnej, i „gorsi”, pozostający przy pragmatyce ustawy z 1982 r. Rzeczywiście, taka jest konstrukcja tego projektu, ale jest to świadomy wybór koncepcji wprowadzania państwowej służby cywilnej. Rząd proponuje, żeby proces tworzenia tej służby przebiegał stopniowo. Zarzucona została pierwotna koncepcja stworzenia służby cywilnej metodą jednego cięcia, czyli przemianowania urzędników, nadania im nowego statusu mocą jednorazowego aktu. Rząd uważa, że takie działanie byłoby zabiegiem pozornym. Chodzi o to, żeby państwową służbę cywilną stworzyć, a nie żeby inaczej nazwać korpus obecnych urzędników. Równoczesne istnienie dwóch korpusów urzędniczych mających różny status jest naturalną konsekwencją takiego właśnie wyboru.</u>
<u xml:id="u-163.10" who="#JanuszWojciechowski">Zgłaszana też była w dyskusji uwaga, że projekt ogranicza status państwowej służby cywilnej wyłącznie do administracji rządowej i nie odnosi go do innych urzędów państwowych. Zarzuca się wręcz projektowi, że kreuje sztuczny podział administracji państwowej - na rządową i pozarządową. Wspominałem we wstępnej części wystąpienia, że zapis w art. 3 ust. 2 przewiduje możliwość rozszerzania zakresu ustawy odnoszącej się do służby cywilnej, jeśli tak postanowią odrębne przepisy. Proponowany w projekcie ograniczony zakres służby wynika z generalnego podejścia rządu do problemu jej tworzenia, a więc z przyjęcia koncepcji, że będzie to proces rozciągnięty w czasie. Ten proces trzeba od czegoś zacząć i zaczyna się go właśnie od administracji rządowej, przy równoczesnym - podkreślam to raz jeszcze - zachowaniu możliwości włączenia do służby cywilnej również pracowników innych urzędów. Pragnę też podkreślić, że rząd nie jest generalnie przeciwny temu, aby państwowa służba cywilna obejmowała urzędników pozarządowych i jeśli w toku dalszych prac legislacyjnych pojawią się propozycje idące w tym kierunku, to rząd będzie na nie otwarty.</u>
<u xml:id="u-163.11" who="#JanuszWojciechowski">Wysoki Sejmie! Podnosi się również sprawę pewnych niedostatków projektu w zakresie wymagań kwalifikacyjnych stawianych urzędnikom służby cywilnej. Zdaniem krytyków nie są one dostatecznie jasno sprecyzowane w ustawie. Należałoby powiedzieć, że nie da się w ustawie tak precyzyjnie określić tych kryteriów. Przewiduje się, że te kryteria wypracuje, określi Komisja Państwowej Służby Cywilnej w toku swojej pracy. Należy zresztą do nich podchodzić inaczej, przedstawiać to w dynamicznym ujęciu. Te kryteria będą się zmieniać. Zapewne za kilka lat będą inne wymagania wobec urzędników, chociażby ze względu na wejście do Unii Europejskiej czy na inne zdarzenia, które trudno w tej chwili przewidzieć. Dlatego ustawa może tylko określać pewne ramy, natomiast dokładne wymagania określą przepisy wykonawcze. Tak rząd to widzi i tak to zostało ujęte w projekcie.</u>
<u xml:id="u-163.12" who="#JanuszWojciechowski">W opinii krytyków zbyt wiele kwestii w tej ustawie pozostawiono do regulacji w aktach wykonawczych, takich kwestii, które zasługują na to, aby je uregulować w ramach ustawy. Rząd dostrzega tu pewne mankamenty. Jest to jedna z kwestii, w której jestem upoważniony do zadeklarowania gotowości do pewnych korekt i otwartości. Myślę, że niektóre ze spraw przewidzianych w projekcie do rozwiązania w rozporządzeniu należy uregulować w ustawie. Dotyczy to w szczególności spraw ustroju centralnej Komisji Państwowej Służby Cywilnej, składu tej komisji, sposobu powoływania i odwoływania jej członków, kadencyjności. Są to wszystko kwestie należące do materii ustawowej i stąd można się zgodzić z postulatem pewnych korekt w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-163.13" who="#JanuszWojciechowski">Wśród spraw słusznie sygnalizowanych należy też wymienić pominięty w projekcie problem dotyczący Krajowej Szkoły Administracji Publicznej i jej absolwentów. Są to absolwenci szczególnie przygotowani do państwowej służby cywilnej i być może niezbędne będą pewne preferencje dla tej grupy osób. W projekcie pominięto te preferencje nie ze względu na niedocenianie znaczenia tej szkoły i jej rangi, wręcz przeciwnie, twórcom projektu przyświecała myśl, że absolwenci tej szkoły są tak doskonale przygotowani zawodowo, że pozytywne przejście od postępowania kwalifikacyjnego do służby cywilnej nie sprawi im żadnej trudności. Jest to jednak rzecz do przemyślenia i być może propozycje rozwiązań dotyczące specjalnych uprawnień dla tych szczególnie dobrze przygotowanych absolwentów będą konieczne. Myślę, że jest to istotny temat do podjęcia w toku dalszych prac legislacyjnych nad tym projektem.</u>
<u xml:id="u-163.14" who="#JanuszWojciechowski">Wysoka Izbo! Jak widać z mojego wystąpienia, rząd przedstawiając ten projekt dostrzega potrzebę dokonania w nim pewnych korekt. Nie znaczy to jednak - i proszę tak nie odbierać mojego wystąpienia - że rząd przedstawia projekt bez przekonania lub że się z tego projektu wycofuje. Chodzi raczej o to, że projekt został wniesiony przez inny rząd, natomiast inny rząd go popiera. W czasie między wniesieniem projektu a jego pierwszym czytaniem pojawiły się nowe przemyślenia, wynikające m.in. ze zgłaszanych uwag i opinii. Z tego wynika pewna elastyczność stanowiska rządowego, może większa, niż to zwykle było przyjęte. Ktoś może powiedzieć, że w takim razie rząd powinien wycofać projekt i jeszcze raz go gruntownie przepracować, ale proszę zważyć na historię tego projektu. Już dwa razy projekt ustawy dotyczącej państwowej służby cywilnej był wycofywany z Sejmu i ciągle sprawa ta stała w miejscu. A zatem rząd premiera Oleksego uznał, że decyzja o wycofaniu nie byłaby uzasadniona. Mankamenty, o których powiedziałem w toku mojego wystąpienia, nie są aż tak istotne, żeby nie były możliwe pewne korekty w toku dalszych prac legislacyjnych. Dlatego rząd przedstawia Wysokiej Izbie ten projekt jako materiał do dalszej pracy.</u>
<u xml:id="u-163.15" who="#JanuszWojciechowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt rekomendować Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej. Wydaje się, że przedstawiony projekt stanowi poważną próbę stworzenia w Polsce służby cywilnej z prawdziwego zdarzenia, stworzenia korpusu wysoko kwalifikowanej kadry urzędniczej, stabilnej, niezależnej politycznie, ocenianej wyłącznie pod kątem fachowości i rzetelności. Poza tym, i to chcę szczególnie podkreślić, stanowi on propozycję działań wprawdzie długotrwałych i nie obliczonych na szybkie efekty, ale realnych i zapewniających rzeczywiste budowanie służby cywilnej na miarę potrzeb i oczekiwań. Wszelkie próby pójścia na skróty metodą kreowania służby cywilnej w drodze przemianowania obecnych urzędników i przyznania im nowego statusu zawodowego byłyby w istocie działaniami pozornymi, nie przynoszącymi spodziewanych rezultatów. Dlatego rząd proponuje drogę może mniej efektowną, ale za to bardziej efektywną.</u>
<u xml:id="u-163.16" who="#JanuszWojciechowski">Wysoka Izbo! Reasumując, popieram przedstawiony projekt i wnoszę o skierowanie go do dalszych prac legislacyjnych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-163.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-163.18" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz)</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 5 do 77 minut, tj. debatę średnią.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-164.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Pierwszy zabierze głos pan poseł Ryszard Grodzicki występujący w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Grzyb.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#RyszardGrodzicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony przez Radę Ministrów projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej budzi bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony jest to niewątpliwie krok naprzód. Pamiętamy wszyscy uwagi zgłaszane w trakcie kolejnych dyskusji nad projektem ustawy o pracownikach państwowych jesienią ub. r. lub wcześniejsze dyskusje, raczej poza tą Izbą, nad kolejnymi wersjami ustawy o pracownikach służby cywilnej. Domagaliśmy się wówczas przedstawienia przez rząd projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej. Dziś rozpatrujemy ten projekt i to trzeba docenić. Podejmując prace nad utworzeniem państwowej służby cywilnej, przystępujemy do bardzo istotnej z punktu widzenia racji stanu, ale także pojedynczych obywateli, reformy.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#RyszardGrodzicki">Przesądzając o sformułowaniach zawartych w przyszłej ustawie, Sejm Rzeczypospolitej przesądzać będzie o tym, jaka administracja funkcjonować będzie w Polsce w okresie najbliższych kilkudziesięciu lat. Reforma, o której w ciągu ostatnich pięciu lat tyle się mówiło, zaczyna tym samym stawać się faktem.</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#RyszardGrodzicki">Z drugiej strony, czytając tekst projektu, odczuwa się niedosyt. Jest wiele spraw niejasnych. Nie wiemy, czy administracja rządowa ma zmonopolizować prawo do wykorzystania państwowej służby cywilnej, czy też przedłożony projekt zawiera tylko regulacje przejściowe, np. do czasu uchwalenia przyszłej konstytucji. A może projektodawcom zależało przede wszystkim na rozpoczęciu procedury legislacyjnej, a o szczegółach rozwiązań systemowych dla całej administracji państwowej mają myśleć posłowie? Nie jest, dla mnie przynajmniej, jasne, w jaki sposób państwowa służba cywilna ma być systemowo wtopiona w aparat państwowy. Na te bardzo przykładowe i symbolicznie podniesione zarzuty nie można udzielić odpowiedzi na podstawie lektury projektu ustawy ani na podstawie jego uzasadnienia. Częściowo podjął te zagadnienia pan minister Wojciechowski, ale powiedziałbym, że niedosyt pozostał.</u>
<u xml:id="u-165.3" who="#RyszardGrodzicki">Do truizmów należy już stwierdzenie, że utworzenie państwowej służby cywilnej powinno usprawnić funkcjonowanie administracji nie tylko państwowej, ale także - i nie będzie w tym stwierdzeniu przesady - administracji publicznej. Waga przyjętej filozofii reformy jest więc wielka. Błąd w założeniach będzie mścił się na systemie państwa polskiego przez długie lata. Za zasadne należy więc uznać propozycje przepisów gwarantujących fachowość korpusu urzędniczego, jego apolityczność, lojalność wobec państwa, wreszcie stabilność, a jednocześnie mobilność. Nie wszystkie szczegółowe rozwiązania dotyczące tych kwestii satysfakcjonują nas. W trakcie pierwszego czytania projektu ustawy nie dyskutuje się jednak o szczegółach. Takie szczegółowe propozycje odmiennych niż przedstawione w projekcie rozwiązań przedstawiciele naszego klubu zasygnalizują w trakcie dalszej dyskusji, a zgłosimy je w postaci konkretnych propozycji w czasie prac w komisji. Chcielibyśmy jednak zatrzymać uwagę Wysokiej Izby na kilku zasadniczych sprawach. Co więc nas niepokoi?</u>
<u xml:id="u-165.4" who="#RyszardGrodzicki">Ograniczenie ustawy do administracji rządowej. Tutaj pan minister Wojciechowski wskazywał na pewne furtki, które można pootwierać i rozszerzyć zakres tej ustawy, ale tylko wtedy, kiedy inne przepisy będą tak stanowiły - a więc nie jest to takie automatyczne. Powołanie państwowej służby cywilnej tylko w sferze administracji podległej rządowi na pewno usprawni jej funkcjonowanie. Trzeba jednak postawić pytanie, czy jeśli decydujemy się na tak istotną reformę, nie należy od początku objąć nią całego korpusu urzędniczego administracji państwowej. Przemawia za tym rozwiązaniem kilka bardzo pragmatycznie brzmiących argumentów. Wydaje się, że z wielu względów lepiej będzie, jeżeli już od samego początku przepisy opisujące zasady funkcjonowania państwowej służby cywilnej dotyczyć będą wszystkich urzędów. W innym wypadku trzeba by założyć, że w niedługim okresie musiałyby powstać kolejne ustawy regulujące służbę cywilną w Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta, w Trybunale Konstytucyjnym, w Krajowym Biurze Wyborczym oraz w jeszcze kilku innych instytucjach. Nie wydaje się to celowe. Zaryzykuję nawet tezę, że rozwiązanie takie byłoby szkodliwe. Sądzić należy, że wprost przeciwnie, komisja pracująca nad tym projektem powinna bardzo poważnie zastanowić się nad celowością istnienia odrębnych uregulowań, chociażby czy istnieje sens tworzenia odrębnej pragmatyki urzędniczej dla pracowników NIK, skoro mogą oni być wtopieni w tę regulację prawną?</u>
<u xml:id="u-165.5" who="#RyszardGrodzicki">Ten sposób myślenia skłania do rozważenia pomysłu przekształcenia tej ustawy w kodeks państwowej służby cywilnej, w którym trzon stanowiłyby przepisy wspólne dla wszystkich pracowników administracji państwowej, zaś w charakterze lex specialis pojawiłyby się rozwiązania dla tych instytucji, w których z natury rzeczy wymaga się innych zasad funkcjonowania urzędnika.</u>
<u xml:id="u-165.6" who="#RyszardGrodzicki">Niepokoi nas także sposób potraktowania w projekcie okresu przejściowego. Na dobrą sprawę nie wiemy nawet, jak długo on będzie trwał, i dzisiejsze wystąpienie pana ministra nie dało nam odpowiedzi. Możemy bardzo optymistycznie założyć, że okres przejściowy trwać będzie 10–15 lat. W tym czasie będziemy mieli de facto do czynienia z trzema pragmatykami urzędniczymi: pracownicy państwowej służby cywilnej, pracownicy mianowani i wreszcie urzędnicy zatrudniani na podstawie umowy o pracę, bo tak w tej chwili można zatrudniać pracowników w urzędach państwowych. W tej samej instytucji będą więc funkcjonowali urzędnicy o różnym statusie, na podstawie różnych przepisów prawnych, a to już musi budzić lęk o sprawność kierowania tymi urzędami, a także o stosunki międzyludzkie.</u>
<u xml:id="u-165.7" who="#RyszardGrodzicki">Sądzimy, że w możliwie jak najkrótszym czasie kierowanie całym ruchem personalnym w poszczególnych instytucjach przejmą proponowani w tej ustawie dyrektorzy generalni. To uprościłoby bardzo wiele spraw, ujednoliciło pewne kryteria, a jednocześnie je podwyższało, bo nie ulega wątpliwości, że wtedy kryteria zawarte w ustawie o państwowej służbie cywilnej byłyby kryteriami wiodącymi.</u>
<u xml:id="u-165.8" who="#RyszardGrodzicki">Sądzimy też, że komisja bardzo poważnie rozważy propozycję, by dotychczasowa ustawa o pracownikach urzędów państwowych, oczywiście po odpowiednich modyfikacjach, została zredukowana do roli przepisów przejściowych w kodeksie służby cywilnej. Przypomnę tylko, że taka myśl towarzyszyła ostatniej nowelizacji tej ustawy i w czasie prac komisji i dyskusji na forum Izby ta sprawa była wyraźnie podnoszona.</u>
<u xml:id="u-165.9" who="#RyszardGrodzicki">Tempo wprowadzenia projektowanej ustawy w życie wiąże się także z możliwościami finansowymi państwa. I tak na dobrą sprawę szacunek, który został nam przedstawiony co do kosztów tego przedsięwzięcia, jest wysoce dyskusyjny. Sens tej reformy sprowadza się nie do tego, ile będzie kosztowało funkcjonowanie komisji czy struktur administracyjnych związanych z powołaniem państwowej służby cywilnej, ale przede wszystkim z zapewnieniem należytego statusu majątkowego pracownikom państwowej służby cywilnej, co oznacza dość radykalne podwyższenie ich dochodów. Tego szacunku w zasadzie nie było w projekcie ani w wystąpieniu przedstawiciela rządu, a szkoda.</u>
<u xml:id="u-165.10" who="#RyszardGrodzicki">Można w związku z tym rozważać - rozumiem, że lęk przed tymi kosztami odgrywa dość istotną rolę - czy przynajmniej w pierwszym okresie nie przyjąć dla korpusu państwowej służby cywilnej trochę niższych zarobków, ale za to utworzyć ten korpus szybciej i bardziej liczny. Założenie, że będzie można to robić w przedziałach po 500 pracowników rocznie, odsuwa tę reformę w czasie bardzo trudnym do przewidzenia. Biorąc pod uwagę, że w tej chwili urzędników państwowych jest blisko 100 tys., to jeśli nastąpiłaby redukcja zatrudnienia, można sądzić, że liczba tych urzędników znacząca dla jakości pracy urzędów państwowych pojawiłaby się po relatywnie długim czasie.</u>
<u xml:id="u-165.11" who="#RyszardGrodzicki">Szkoda, że nie usłyszeliśmy dzisiaj jakiejś propozycji wprowadzania w życie tej ustawy, bo to ułatwiłoby ocenę rozwiązań, które są tutaj przedstawione.</u>
<u xml:id="u-165.12" who="#RyszardGrodzicki">Trzecie wreszcie zagadnienie, nad którym naszym zdaniem należałoby się zastanowić, jest może nietypowe wówczas, gdy mówi się o pracownikach państwowych. Ale w chwili obecnej mamy dość pokaźną już grupę pracowników samorządowych. Prędzej czy później trzeba będzie stworzyć korpus pracowników oparty na bardzo podobnych zasadach jak w państwowej służbie cywilnej. Zasada stabilizacji zatrudnienia w urzędach gminnych, jak i w różnego rodzaju związkach gmin musi się pojawić chociażby po to, aby urzędy te mogły funkcjonować w sposób należyty i fachowy. Naszym zdaniem należałoby podjąć w trakcie prac komisyjnych i to zagadnienie, a przynajmniej określić w tej ustawie zasady czy też możliwości potencjalnego przepływu kadr pomiędzy ustabilizowaną kadrą pracującą w samorządzie oraz korpusem służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-165.13" who="#RyszardGrodzicki">Te - nie wszystkie jeszcze - problemy, które tutaj raczej przykładowo wymieniam, powodują, że klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej proponuje powołanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej. Sądzimy także, że komisja ta powinna zająć się oceną innych regulacji prawnych dotyczących statusu pracowników urzędów państwowych. Komisja taka, skupiająca posłów interesujących się tymi zagadnieniami, mogłaby wykonać tę olbrzymią pracę w relatywnie krótkim czasie. Tak się składa, że posłowie zajmujący się tymi sprawami są skupieni nie tylko w Komisji Ustawodawczej, nie tylko w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, ale koncentrują swoją aktywność także i w innych komisjach. Jeśli Wysoka Izba podzieli pogląd o potrzebie powołania takiej komisji, proponujemy, by komisja ta liczyła nie więcej niż 15 członków.</u>
<u xml:id="u-165.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie stanowisko klubu PSL przedstawi pan poseł Andrzej Grzyb. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Maria Rokita.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#AndrzejGrzyb">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od momentu rozpoczęcia zmian ustrojowych w Polsce podnoszono konieczność doskonalenia reformy administracji publicznej, powołania, doskonalenia oraz stabilizacji korpusu urzędniczego. Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego opowiadał się za takimi regulacjami ustawowymi, twierdząc, iż w znakomity sposób podnoszą one nie tylko rangę zawodu urzędniczego, lecz także jakość tej pracy, a przede wszystkim wykonywania obowiązków, które są nakładane na korpus urzędniczy. Prace związane z regulacjami prawnymi trwały z różnym natężeniem od kilku lat. W tym czasie oczywiście uchwalone zostały inne ustawy, które dotyczą niejako obrzeża administracji publicznej czy też wchodzą w niektóre wąskie jej strefy działań; powołane zostały nowe organy, jak np. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmująca się dosyć specyficznym zakresem działalności.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#AndrzejGrzyb">Każde państwo demokratyczne wymaga jednak sprawnie funkcjonującej administracji publicznej. Warunkiem pomyślnej realizacji tego celu jest oczywiście pozyskiwanie nowych pracowniczych kadr dla administracji, przy jednoczesnej adaptacji i doskonaleniu kadr dotychczas pracujących. Z takim stanem będziemy mieli do czynienia właśnie w naszym państwie. Pracownicy urzędów państwowych powinni podlegać pragmatyce państwowej służby cywilnej, tj. służby państwu, zapewniającej sprawną realizację zadań państwa, stanowiącej stabilny aparat jego organów, który by nie podlegał wpływowi aktualnego układu politycznego, zmieniającego się wraz ze zmianą w demokratycznych wyborach.</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#AndrzejGrzyb">Nowoczesny model urzędnika państwowego winien być podstawową, generalną przesłanką budowania państwowej służby cywilnej. Niewątpliwie urzędnika takiego winna cechować kompetencja, fachowość, menedżerski sposób rozwiązywania problemów w administracji, potrzeba doskonalenia swoich umiejętności, powiększania wiedzy, odpowiedzialne wykonywanie zadań ze świadomością, że jest to działanie w imieniu państwa, a przede wszystkim przy tym lojalne i służebne wykonywanie tychże funkcji wobec państwa oraz jego obywateli. Oczywiście nie do przecenienia jest rzetelność i uczciwość, jak również właściwa postawa etyczna i to, co jest szczególnie podkreślane - zasada neutralności politycznej w działaniach. Ta norma powinna być postrzegana jako swoista racja stanu państwa demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-167.3" who="#AndrzejGrzyb">Niewątpliwie chcielibyśmy mieć w naszym państwie urzędników spełniających takie kryteria. Skuteczność wdrażania nowego modelu, modelu oczekiwanego, zależy oczywiście od rozwiązań prawnych. Zależy nam bowiem, aby odejść „od załatwiania spraw”, lapidarnie ujmując, na rzecz rozwiązywania problemów. Takie postawienie zadań przed urzędnikiem przesądza o skuteczności i powodzeniu reformy zarówno struktur, jak i funkcji organów administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-167.4" who="#AndrzejGrzyb">Obecnie w administracji rządowej (centralnej, terenowej, specjalnej) pracuje ponad 150 tys. osób. Urzędnicy ci przygotowują i wdrażają wszelkie postanowienia parlamentu, rządu, są wykonawcami zadań państwa. Często przy tej okazji podaje się informację, jak postrzega to opinia publiczna. Otóż jeżeli chodzi o ocenę kompetencji, niezależności politycznej czy nieprzekupności urzędników, pozytywną opinię w tych sprawach daje, w zależności od pytania, od 15 do 30% respondentów. Nie jest to wysoki stopień akceptacji.</u>
<u xml:id="u-167.5" who="#AndrzejGrzyb">Skierowany do Wysokiej Izby projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej zawarty w druku nr 870 jest trzecim projektem rządowym. Pierwszy był wniesiony w 1991 r., drugi był przedłożony przez rząd pani premier Suchockiej w 1993 r. jako pilny. W uzasadnieniu każdego z tych projektów popiera się tezę, że państwu jest potrzebny wysoko kwalifikowany korpus urzędniczy, dla którego pracodawcą jest państwo. Służba cywilna jest więc prawnym statusem osób, dla których państwo jest pracodawcą. Status ten oczywiście określa prawa i obowiązki, sposób przyjęcia do służby oraz przebieg kariery urzędniczej osób, które decydują się na ten sposób kreowania własnej kariery. Utworzenie korpusu urzędników państwowych musi uwzględniać przede wszystkim przedmiotowy zakres służby cywilnej (kto będzie zaliczany do tego korpusu), musi uwzględniać mobilność urzędników (w szczególności wysoko kwalifikowanych), których przecież w państwie nie mamy w nadmiarze. Musi również uwzględniać zatrudnienie w tej grupie reprezentantów różnorodnych grup zawodowych, o różnym poziomie wykształcenia. Hierarchiczność struktury administracji jest jej cechą przyrodzoną, co również należy uwzględnić przy karierze zawodowej urzędników oraz przy awansach.</u>
<u xml:id="u-167.6" who="#AndrzejGrzyb">Fakt, że mamy do czynienia z trzecim z kolei projektem świadczy o tym, iż trwała permanentna praca kolejnych rządów, w tym również w poszukiwaniu wzorców w krajach o rozwiniętej tradycji urzędniczej, gdzie służba cywilna kształtowała się co najmniej kilkadziesiąt lat, a są państwa, które mają w tej materii doświadczenia i ponad stuletnie. Równocześnie w tych krajach trwa również i obecnie proces permanentnego dostosowywania administracji publicznej oraz korpusu urzędniczego do zmieniających się wymagań i wyzwań czasu. Przykładem są chociażby reformy premier Thatcher w Wielkiej Brytanii. My niejako odgórnie musimy wprowadzić regulacje ustawowe (z jednoczesnym skróceniem okresu przejściowego) dotyczące państwowej służby cywilnej i jest to zadanie trudne. Potwierdza to wiele wypowiedzi znawców przedmiotu, znawców tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-167.7" who="#AndrzejGrzyb">Uważam również, że niewątpliwą przeszkodą będą tutaj dotychczasowe przyzwyczajenia, praktyka, która często nie sprzyja, aby w sposób jednorazowy zmienić na podstawie nowego aktu prawnego dotychczasowe postępowanie. Chciałbym tutaj powiedzieć, iż niewątpliwą trudnością w dyskutowaniu o ustawie o państwowej służbie cywilnej jest obowiązujący stan prawny. Projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej nie przewiduje bowiem, co podkreślał również pan poseł Grodzicki, uchylenia obowiązującej ustawy z 1982 r. wraz ze zmianami z grudnia 1994 r.</u>
<u xml:id="u-167.8" who="#AndrzejGrzyb">Spowoduje to oczywisty dualizm prawny dotyczący każdego urzędu administracji państwowej, będziemy bowiem mieli do czynienia z trzema kategoriami urzędników. Tymi, którzy będą powołani w trybie ustawy o państwowej służbie cywilnej, urzędników mianowanych przed 27 stycznia 1995 r. w trybie poprzedniej ustawy oraz urzędników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę po wejściu w życie noweli ustawy o urzędnikach państwowych. Równocześnie oprócz odmiennego statusu prawnego urzędników odmienne będzie ich wynagradzanie, a wynagradzanie jest podstawowym elementem, który później różnicuje, powoduje konflikty i niedomówienia w obrębie urzędów, a tego trzeba byłoby unikać. Zanim wejdzie nowa ustawa, będzie nam rosła liczba urzędników kontraktowych zatrudnionych w trybie dotychczasowej ustawy i to też będzie stwarzało pewien dysonans.</u>
<u xml:id="u-167.9" who="#AndrzejGrzyb">Art. 3 projektu zakłada daleko idące ograniczenia podmiotowe ustawy w stosunku do urzędników zatrudnionych tylko w centralnych organach administracji państwowej, urzędach terenowych administracji rządowej oraz urzędach podległych prezesowi Rady Ministrów, naczelnym i centralnym organom administracji państwowej. Z porównania tego zapisu art. 3 projektu ustawy z druku nr 870 z art. 1 ustawy z 1982 r., o czym już też wspominał - chciałbym to jeszcze raz podkreślić - pan prof. Grodzicki, wynika, że nie zostaliby włączeni do korpusu urzędników państwowej służby cywilnej pracownicy Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej oraz Biura Trybunału Konstytucyjnego, Państwowej Inspekcji Pracy oraz Najwyższej Izby Kontroli. W praktyce mamy na podstawie tego przepisu utwierdzenie podziału: będziemy mieli do czynienia z administracją rządową i pozarządową. Dotychczas istniało zjawisko przepływu kadr między tymi urzędami. Jak to będzie wyglądało po przyjęciu takich rozstrzygnięć, trudno znaleźć odpowiedź. Można postawić pytanie, czy urzędnicy z wymienionych urzędów, którzy byliby pominięci w ustawie o państwowej służbie cywilnej, nie służą państwu?</u>
<u xml:id="u-167.10" who="#AndrzejGrzyb">Należałoby wyjaśnić: skoro urzędnik jest państwowy, to jego pracodawcą jest państwo, reprezentowane przez urzędy wymienione w art. 3. W przekonaniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego taki zapis można byłoby zamieścić w ust. 2 do art. 1, to wyraźnie podkreślałoby, kto jest pracodawcą.</u>
<u xml:id="u-167.11" who="#AndrzejGrzyb">Projekt proponuje utworzenie Komisji Państwowej Służby Cywilnej odpowiedzialnej za zarządzanie służbą cywilną, za prawidłowy dostęp do państwowej służby cywilnej, przebieg i rozwój kariery urzędniczej czy kreowanie postawy etycznej urzędników. Organ taki, zwany komisją służby cywilnej, możemy znaleźć m.in. w ustawowych regulacjach dotyczących państwowej służby cywilnej w Irlandii. Wydaje się, iż kluczową sprawą jest skład, zadania i organy tej instytucji. Regulują to nie w pełni precyzyjne artykuły ustawy i część pojawiających się niejasności rozstrzyga dopiero statut Komisji Państwowej Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-167.12" who="#AndrzejGrzyb">Podnoszony jest również przez ekspertów fakt niezgodności projektu rozporządzenia prezesa Rady Ministrów, dotyczącego art. 17 projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej, z ustawową regulacją, w szczególności chodzi o § 1 projektu stanowiącego, że komisja jest organem państwowej administracji właściwym w sprawach państwowej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-167.13" who="#AndrzejGrzyb">Oczywiście, powstanie komisji ma swoje walory. Jest nim niewątpliwie powołanie niezależnego kadencyjnego organu wyłonionego w sposób nieco podobny do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z możliwością dwukrotnego powołania do udziału w pracach tejże komisji.</u>
<u xml:id="u-167.14" who="#AndrzejGrzyb">Ważne wydają się również propozycje powołania stałych podkomisji, które zajmowałyby się sprawami rekrutacji, mianowań, kwalifikacji, etyki, szkolenia oraz rozwoju służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-167.15" who="#AndrzejGrzyb">Projekt przewiduje, że nawiązanie stosunku pracy w państwowej służbie cywilnej będzie następowało w drodze mianowania do kategorii urzędniczej, poprzedzonego postępowaniem kwalifikacyjnym przed Komisją Państwowej Służby Cywilnej. Wagę aktu mianowania podnosi fakt mianowania urzędnika przez premiera.</u>
<u xml:id="u-167.16" who="#AndrzejGrzyb">Akt mianowania ma wskazać urząd, do którego będzie kierowany urzędnik, natomiast stanowisko będzie wyznaczane przez dyrektora generalnego urzędu lub urzędnika służby cywilnej upełnomocnionego przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Akt składania ślubowania przez urzędnika jest instytucją znaną i tutaj właściwą.</u>
<u xml:id="u-167.17" who="#AndrzejGrzyb">Art. 12 określa 11 kategorii urzędniczych. Ten zapis w rozumieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego nie rozstrzyga postulatu hierarchiczności. Brakuje hierarchiczności struktury w administracji, brakuje kryterium wymagań kwalifikujących do poszczególnych kategorii przy jednoczesnym odesłaniu do regulacji dokonanej w tej sprawie przez prezesa Rady Ministrów w drodze rozporządzenia, o czym mówi art. 12 ust 2. Wydaje się, iż podstawowe kryteria winny znaleźć się w ustawie, będącej podstawą regulacji szczegółowych w drodze delegacji ustawowej.</u>
<u xml:id="u-167.18" who="#AndrzejGrzyb">Za prawidłowy można uznać zapis art. 14, według którego postępowanie kwalifikacyjne odbywa się na wniosek kandydata, skierowany do komisji. Przy okazji można podnieść motywacyjny charakter takiego rozstrzygnięcia, które daje szansę rozwoju zawodowego i uniknięcia niezasadnych preferencji personalnych, co zawsze mogłoby się zdarzyć.</u>
<u xml:id="u-167.19" who="#AndrzejGrzyb">Za słuszne należy uznać zasady zmiany stosunku pracy urzędnika państwowej służby cywilnej. Są to propozycje stabilizujące stosunek pracy urzędnika, a jednocześnie stwarzają one podstawy do dysponowania urzędnikiem bez jego zgody, kiedy interes państwa tego wymaga.</u>
<u xml:id="u-167.20" who="#AndrzejGrzyb">W przypadkach koniecznych przewidziano również przeniesienie w stan nieczynny (art. 31). Dyspozycyjność urzędników państwowych w określonych sytuacjach jest znana również w prawie urzędniczym innych krajów, np. prefekci we Francji często są przenoszeni w stan nieczynny, kiedy nie ma oferty kolejnej pracy.</u>
<u xml:id="u-167.21" who="#AndrzejGrzyb">Elementem stabilizacji kadr jest także rozstrzygnięcie art. 29, stanowiące, że likwidacja urzędu nie może być podstawą rozwiązania stosunku pracy. W tej sytuacji pracodawca musi przenieść urzędnika do innego urzędu.</u>
<u xml:id="u-167.22" who="#AndrzejGrzyb">Podstawowe obowiązki urzędników w myśl ustawy o państwowej służbie cywilnej reguluje Kodeks pracy, jednak są one uzupełnione szczególnymi rozstrzygnięciami, jak chociażby postępowanie zgodnie ze złożonym ślubowaniem, dochowanie tajemnicy państwowej i służbowej czy godne zachowanie zarówno w służbie, jak i poza nią lub ochrona interesów państwa oraz praw i interesów obywateli.</u>
<u xml:id="u-167.23" who="#AndrzejGrzyb">Pożądany wydaje się również obowiązek składania przez urzędnika oświadczeń o stanie majątkowym, o czym mówi art. 40, lub zakaz podejmowania dodatkowego zatrudnienia czy czynności sprzecznych z obowiązkami państwowej służby cywilnej (art. 41 ust. 1).</u>
<u xml:id="u-167.24" who="#AndrzejGrzyb">Nie budzi większych zastrzeżeń zakres uprawnień urzędników państwowej służby cywilnej, w tym chociażby prawo do dodatkowych urlopów czy urlopów zdrowotnych.</u>
<u xml:id="u-167.25" who="#AndrzejGrzyb">Za ważne uznajemy zapisy art. 54 i dalszych mówiące o prawach i obowiązkach związanych ze szkoleniem traktowanym na równi z wykonywaniem obowiązków służbowych. Przepisy te nakładają na urzędnika obowiązek kształcenia ustawicznego oraz ciągłego doskonalenia zawodowego.</u>
<u xml:id="u-167.26" who="#AndrzejGrzyb">Również nie wnosimy uwag do trybu postępowania dyscyplinarnego.</u>
<u xml:id="u-167.27" who="#AndrzejGrzyb">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiłem kilka uwag, które w przekonaniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego mają zasadniczy charakter dla kształtu tej ustawy oraz dla sprawy przyszłości, kształtowania kadr państwowej służby cywilnej. Wydaje się, iż dylematy te, ponieważ nie zostały rozstrzygnięte w projekcie rządowym, pozostaną do rozstrzygnięcia w trakcie pracy w komisjach sejmowych. Niewątpliwie będą one wymagały również pogłębionych analiz i ekspertyz ze strony fachowców zajmujących się prawem urzędniczym. Jednocześnie chciałbym w imieniu klubu wnieść o przekazanie niniejszego projektu do dalszych prac w komisjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">O przedstawienie stanowiska Klubu Parlamentarnego Unii Wolności proszę pana posła Jana Marię Rokitę. Następnym mówcą będzie pan poseł Piotr Czarnecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#JanRokita">Panie Marszałku! Szanowni Panowie! Pań chyba nie ma na sali. A, panie dziennikarki są, do pań również. Proszę państwa, w zasadzie atmosfera jest taka w sumie seminaryjna. Gdyby sala była trochę mniejsza i gdyby nie było mikrofonów, byłaby, być może, okazja do pierwszej rzetelnej rozmowy między posłami interesującymi się tą sprawą w ramach szerokiego spektrum politycznego. Bo szerokie spektrum polityczne jest, aczkolwiek reprezentowane tylko przez poszczególne osoby. Ale reguły tej sali są, jakie są, jest mikrofon, wielka sala i trzeba zajmować stanowisko polityczne, a nie tylko snuć dygresje i uwagi. Zatem chcę również sprecyzować stanowisko polityczne Unii Wolności wobec projektu tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#JanRokita">Najpierw jedna uwaga ogólna, jeśli panowie pozwolą. Mianowicie w kwestii sposobu zarządzania kadrami w administracji jesteśmy spóźnieni wobec nowoczesnych państw demokratycznych o ok. 30–40 lat. Procesy, które ewentualnie mogłyby zostać uruchomione w przypadku stworzenia rozsądnej ustawy o państwowej służbie cywilnej — rozsądnej ustawy o państwowej służbie cywilnej — w świecie cywilizowanym, w państwach demokratycznych, zachodziły 30–40 lat temu. O tym warto pamiętać, gdyż od tamtego czasu system zarządzania kadrami w administracji w nowoczesnych państwach nie trwał w niezmiennym kształcie i nie opierał się ciągle na tych samych zasadach, lecz ulegał bardzo gwałtownym zmianom, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku lat. Mam przy sobie publikację, chwała Bogu nie tak dawno wydaną również w Polsce, która w zakresie zmian w sposobie zarządzania kadrami i administracją uchodzi w świecie za publikację numer 1. Jest to książka Davida Osborne'a i Teda Gaeblera, która w polskim wydaniu jest zapewne znana państwu zainteresowanym tą sprawą pod tytułem „Rządzić inaczej”. Uzyskała ona m.in. opinię prezydenta Stanów Zjednoczonych, iż powinien ją przeczytać każdy wybieralny urzędnik w Ameryce. Dlaczego o tym mówię? Bo to nie jest książka o tym, jak wprowadzać służbę cywilną. To jest książka o tym, jak istniejącą służbę cywilną przekształcać w administrację typu menedżerskiego, jak skutecznie zarządzać administracją poprzez stawianie jej zadań, jak zarządzać administracją oceniając ją z punktu widzenia wyników pracy, korzyści, jakie niesie dla obywatela, jak wprowadzać do administracji mechanizmy konkurencyjne, jak upodabniać techniki menedżerskie w biznesie i technikę zarządzania administracją. Jesteśmy skazani na to, żeby wprowadzić państwową służbę cywilną — bo to jest niezbędny pierwszy krok — i niezwłocznie przejść do fazy reformowania polskiego systemu zarządzania kadrami. W przeciwnym wypadku rozziew pomiędzy nowoczesnym światem a Polską będzie postępował. Proszę o tym pamiętać, to jest bardzo ważne, by nie ulec takiej iluzji, że my sobie to wprowadzimy i wskutek tego wprowadzenia będziemy w nowoczesnym świecie. Jesteśmy jeszcze bardzo, bardzo daleko od nowoczesnego świata. To jest uwaga ogólna.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#JanRokita">Teraz nawiązując do tej ustawy. To jest ustawa zła. I nie chciałbym analizować - nie po temu miejsce, jak ktoś z przedmówców powiedział - w pierwszym czytaniu poszczególnych przepisów czy tych, które są szczególnie fatalne, chciałbym wszakże zwrócić uwagę na trzy elementy konstrukcyjne tej ustawy, które w mojej ocenie nakazują sądzić po analizie tego projektu, że w istocie rząd, kładąc ten tekst przed posłami, nie wie dokładnie, co chce zrobić. Mianowicie, jak pan minister Wojciechowski powiedział, ustawa wprowadza coś, co pan minister nazwał dualizmem w administracji, tzn. dwa mechanizmy zarządzania kadrami: jeden oparty na ustawie z 1982 r. i drugi oparty na tej nowej ustawie. Pan minister mówi, że jest to świadomy wybór, świadoma koncepcja. Warto wszakże pamiętać o tym, że to przede wszystkim nie jest dualizm, panie ministrze, lecz trynitaryzm. Jeśli to zostałoby wprowadzone w życie, oznaczałoby, że polski korpus urzędniczy po wejściu w życie tej ustawy dzieliłby się na:</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#JanRokita">1) urzędników mianowanych przed 1995 r. w trybie ustawy z 1982 r.;</u>
<u xml:id="u-169.4" who="#JanRokita">2) urzędników kontraktowych, tych mianowanych przed 1995 r. i tych, których teraz pan i wszystkie urzędy powołują do pracy;</u>
<u xml:id="u-169.5" who="#JanRokita">3) urzędników, którzy będą zatrudniani w trybie ustawy o państwowej służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-169.6" who="#JanRokita">Dla tych urzędników, dla tych trzech grup urzędników kryteria awansu, system wynagrodzeń, prawa i obowiązki mają być różne. Co więcej, różna ma być - i to już jest kuriozum - podległość ludzi pracujących w poszczególnych reżymach prawnych w zakresie prawa pracy. Ci, którzy będą wchodzić w tryby państwowej służby cywilnej, mają podlegać - nie wiadomo dokładnie komu, nie wynika to z tej ustawy - komuś, kto jest nazywany dyrektorem generalnym, zwanym dalej - jak wynika z ustawy - dyrektorem generalnym państwowej służby cywilnej, zwanym dalej dyrektorem urzędu. Ci natomiast, którzy byli mianowani przed 1995 r., a także urzędnicy kontraktowi, mają podlegać dotychczasowemu kierownikowi urzędu. To faktycznie oznacza - jeśli to sobie, biorąc na zdrowy rozum, uzmysłowić - że w ministerstwie X albo w urzędzie Y pracuje po jednej stronie pokoju pani Zosia, po drugiej stronie pokoju pani Krysia. Pani Zosia podlega, powiedzmy, wojewodzie albo ministrowi, on formułuje kryteria jej awansu, wynagrodzenia, jej prawa i obowiązki. Pani Krysia podlega dyrektorowi generalnemu urzędu powołanemu w trybie ustawy o państwowej służbie cywilnej i posiada ten szczególny dodatek, o którym mówi ustawa o państwowej służbie cywilnej. Kto inny określa jej obowiązki i one mogłyby wyglądać całkowicie inaczej, mimo że obie panie tak naprawdę mogą wykonywać dokładnie te same zadania, jeśli patrzeć na to z punktu widzenia obywatela. Mogą one uczestniczyć w tym samym procesie administracyjnym i wykonywać dokładnie takie same funkcje. W dodatku dla pani Zosi pracodawcą z pewnością jest kierownik urzędu, w wypadku pani Krysi nie jest jasne, kto jest pracodawcą, bo ustawa na to nie odpowiada - chodzi o panią, która będzie pracować w trybie PSC. Czy premier lub minister właściwy w sprawach administracji, który ma ją mianować na stanowisko w PSC, czy ten tajemniczy dyrektor generalny urzędu, w odniesieniu do którego nie wiadomo, czego ma być dyrektorem generalnym, jeśli wziąć pod uwagę rozwój tej państwowej służby cywilnej, o czym jeszcze powiem za chwilę. Czy też wreszcie sama komisja służby cywilnej lub jej sekcja, która może być stworzona przy naczelnych organach władzy? W związku z tym dwie panie pracujące w tym samym urzędzie wedle tej ustawy mają mieć dwóch różnych z pewnością pracodawców, przy czym co do jednej tylko wiadomo, kto jest tym pracodawcą. Co do drugiej w ogóle nie wiadomo, kto tym pracodawcą ma być.</u>
<u xml:id="u-169.7" who="#JanRokita">Oznacza to, że ktoś, kto wymyślił na bliżej nie sprecyzowany okres taki system jako realny mechanizm współzarządzania kadrami w polskiej administracji, panie ministrze - mówię do pana ministra Wojciechowskiego, nie obciążając bynajmniej pana ministra winą za to - naprawdę nie wiedział, co w tej ustawie chce napisać. To jest droga do jakiegoś, przepraszam, totalnego zamieszania i chaosu, praktycznie w każdym urzędzie. Przy czym rozumiem, że zamieszanie i chaos czasami, w ramach wielkich procesów reformatorskich, należy wprowadzać, tylko pod jednym warunkiem, mianowicie że potrafimy sobie - my, potencjalni reformatorzy - odpowiedzieć na pytanie: jaki to ma cel? Po co chcemy to zamieszanie wprowadzić? Otóż tu, dalibóg, ten cel nigdzie, pomimo tych parudziesięciu stron, nie został w żaden sposób określony.</u>
<u xml:id="u-169.8" who="#JanRokita">Idźmy jeszcze dalej. Padły tu słowa o tym — pan minister zresztą gotów był tutaj się z tego wycofywać — że błędem jest ograniczenie ustawy do administracji rządowej, bo przecież „państwem” jest i NIK, i są nim regionalne izby obrachunkowe, i Państwowa Inspekcja Pracy, i państwem są wreszcie administracje izb parlamentu, Trybunału Konstytucyjnego itd., itd. Ale cały ten problem wpisuje się w pewną filozoficzną niezdolność autorów do odpowiedzenia na pytanie: Kto jest pracodawcą w ramach państwowej służby cywilnej? Gdyby panowie sobie odpowiedzieli od początku, że pracodawcą jest państwo, tak jak odpowiadali np. autorzy poprzedniego projektu, to byłoby jasne, że ustawa musi dotyczyć także tych urzędów i tych urzędników, którzy pracują, nie podlegając bezpośrednio premierowi — podlegają za to rozmaitym innym czynnikom, ale są tak samo urzędnikami państwowymi. Ponieważ z tej ustawy nie wynika, kto jest owym pracodawcą, dlatego jest możliwe takie zamieszanie, opinie, że to części dotyczy, części nie dotyczy.</u>
<u xml:id="u-169.9" who="#JanRokita">Ale jeżeli mówimy o zakresie obowiązywania tej ustawy, tzn. mówimy o tym, że ten projekt dotyczyć ma tylko administracji rządowych, to trzeba sobie także postawić pytanie o jakby inny typ zakresu obowiązywania tej ustawy, tzn. jakich osób ta ustawa w ogóle ma dotyczyć? To, co tutaj zostało dołączone jako rozporządzenie wykonawcze razem z tzw. tabelą stanowisk w państwowej służbie cywilnej, zawiera coś absolutnie zadziwiającego, co po raz kolejny każe postawić pytanie: Jaka jest koncepcja owej państwowej służby cywilnej? Mianowicie w tych straszliwie dziwacznych 11 kategoriach, kiedy to tak naprawdę nie wiadomo, czym różni się kategoria pierwsza od jedenastej - bo w tych tabelach różnicuje się to wyłącznie stażem pracy, od zera do 9 lat - tak więc w tej bardzo dziwacznej tabeli kategorii, nie wiadomo dlaczego 11, nie wiadomo dlaczego akurat nie 15, bo jakby kryterium żadne nie istnieje (to ktoś, zapewne na wysokim szczeblu, z Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział: Jedenaście! - tak to zapewne wyglądało) - wszyscy w dodatku, od pierwszej do jedenastej, mają mieć wyższe wykształcenie.</u>
<u xml:id="u-169.10" who="#JanRokita">Przyznaję więc, że nie bardzo rozumiem, o co chodzi. Czy chodzi o to, że cała administracja ma się składać wyłącznie z pracowników z wyższym wykształceniem? I awansować można już tylko w trybie, nie wiem, politycznej lojalności, tak? I to chyba od pierwszej do jedenastej kategorii. No bo nie wiem, co w trakcie tych kolejnych lat pracy miałoby się w wypadku pracownika, który przyszedł do pracy i nic nie umiał, zmieniać. Czy też chodzi w istocie o to, ażeby ograniczyć z kolei obowiązywanie ustawy do pewnej tylko, bardzo wąskiej grupy pracowników z wyższym wykształceniem? Nie potrafię w tej chwili przytoczyć liczb, ale wiadomo, że pracownicy z wyższym wykształceniem stanowią przecież w administracji mniejszość, znaczną mniejszość, i pozostaną taką mniejszością, bo nie ma na litość boską potrzeby, ażeby sekretarki, nawet ministra - szefa Urzędu Rady Ministrów, nawet premiera, nawet prezydenta, miały wyższe wykształcenie! Nie ma takiej konieczności i nie ma takiej konieczności nigdzie na świecie.</u>
<u xml:id="u-169.11" who="#JanRokita">Więc to pytanie staje się pytaniem o zakres, o to, czego ta ustawa tak naprawdę ma dotyczyć. Autorzy nie wiedzą. Po prostu nie wiedzą. I to jest ich problem. Nie chodzi o to, że błędnie określają zakres ustawy, tylko o to, iż w kolejnych przepisach dają dowód na to, że nie wiedzą, czego ta ustawa ma dotyczyć. To znaczy nie wiedzą, jaki ona ma mieć zakres.</u>
<u xml:id="u-169.12" who="#JanRokita">Wreszcie kolejne pytanie: Na czym mają polegać te wszystkie tajemnicze postępowania kwalifikacyjne - przed Komisją Państwowej Służby Cywilnej - przy przechodzeniu z jednego szczebla na drugi, w odniesieniu do tych 11 dziwacznych kategorii, o których mówiłem, skoro nie przedstawiono żadnych kryteriów awansu z kategorii do kategorii. Tajemnicze postępowanie kwalifikacyjne. Dlaczego np. zrezygnowano przy przechodzeniu z kategorii do kategorii z reguły egzaminu, który mógłby być pewnego rodzaju weryfikatorem tego, czy ktoś umie tyle, że nadaje się do kategorii jedenastej, czy też do kategorii drugiej. Bo przecież nie staż o tym powinien decydować, tylko realna przydatność w administracji i nowocześnie przeprowadzony egzamin. Co się więc kryje za likwidacją egzaminu? Pan minister tego nie uzasadnił. Co ma oznaczać to tajemnicze postępowanie kwalifikacyjne? Czy studia nad życiorysem, czy analizę przynależności partyjnej lub sympatii politycznych? Jeśli tworzy się jakieś procedury, należy publicznie określać ich tryb, reguły, kryteria, a nie postępować w sposób tak tajemniczy.</u>
<u xml:id="u-169.13" who="#JanRokita">Wreszcie kwestia ostatnia, może w tym wszystkim najistotniejsza: kalendarz reformy. Na temat tego kalendarza pisze szefowa Krajowej Szkoły Administracji Publicznej w opinii znanej posłom, bo rozdanej wszystkim w parlamencie przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu (na temat tej opinii powoływał się implicite pan minister Wojciechowski i polemizował z nią).</u>
<u xml:id="u-169.14" who="#JanRokita">Wiadomo z tego tekstu i z jego uzasadnienia tylko tyle, że wedle tego projektu do końca 1996 r. państwowa służba cywilna ma liczyć 500 osób. Powiada się, że koszty wprowadzenia projektu w życie wyniosą w 1996 r. 90 mln nowych złotych, bo każdej z owych 500 osób trzeba będzie dać dodatkowo średnio tysiąc nowych złotych za przynależność do państwowej służby cywilnej. A więc zacznijmy liczyć. Jeżeli w 1996 r. — 500, a urzędników w Polsce jest ok. 100 tys., w każdym razie tylu ich było, kiedy byłem szefem URM, to jak obliczyłem, dopiero za 40–50 lat powstanie to, co będzie można nazwać masą krytyczną reformy zarządzania kadrami, dlatego że za 40–50 lat około 50% urzędników znajdzie się w reżimie państwowej służby cywilnej. Można gratulować odwagi reformatorskiej — powiedziałbym z lekką tylko złośliwością. A więc za 45 lat być może będziemy mieli jakąś masę krytyczną reformy, państwowej służby cywilnej. Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę to, że tych 500 osób, które obecnie zostaną wprowadzone do państwowej służby cywilnej, będzie już wtedy częściowo na emeryturze, nawet jeśli zostaną zatrudnieni tegoroczni absolwenci wydziału prawa czy wydziału administracji.</u>
<u xml:id="u-169.15" who="#JanRokita">Więc jeżeli to jest świadomy wybór wąskiej ścieżki, to ile lat ma trwać jej realizacja? Jakie tutaj są obliczenia? Co to jest właściwie za pomysł? Tzn. co tak naprawdę z tym zarządzaniem polską administracją ma się stać? Bo jeżeli 50 lat rzeczywiście ma trwać dochodzenie do stanu masy krytycznej w odniesieniu do państwowej służby cywilnej, to czy o tej książce - dlatego o tym mówiłem na początku - zaczniemy w administracji myśleć za 50 lat. (Tzn. już nie my, rzecz jasna, bo tu pewne prawa naturalne działają.) Więc to jest znów pewien impas o charakterze politycznym. O ile w tych poprzednich sprawach, o których mówiłem, autorzy pokazują, że nie wiedzą dokładnie, co chcą zrobić za pomocą ustawy, to tu, jak mi się wydaje, wykazują brak koncepcji politycznej, jeśli chodzi o wprowadzenie służby cywilnej. Można mieć na przykład koncepcję szybkiego - na przykład w ciągu jednego roku - zawłaszczenia i podporządkowania służby cywilnej jakiejś partii w okresie własnych rządów, ale chwała Bogu, obecny rząd takiego planu nie ma, tylko że popada w drugą skrajność rozkładając cały proces na kilkadziesiąt lat.</u>
<u xml:id="u-169.16" who="#JanRokita">Trzeba powiedzieć o kosztach, panie ministrze, jasno. Nie wystarczy powiedzieć o kosztach w kategoriach 1996 r., dlatego że koszty są związane z politycznym planem, z politycznym kalendarzem wprowadzenia reformy służby cywilnej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-169.17" who="#JanRokita">Kończę, proszę państwa, bo to nawet jak na seminarium w gronie zainteresowanych zdaje się za długo, a pan premier Cimoszewicz za chwilę mnie zapewne zgani.</u>
<u xml:id="u-169.18" who="#JanRokita">Pani Gintowt-Jankowicz, która sporządziła tę opinię rozdaną nam przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, pisze w pewnym miejscu (na str. 9): „Czuję się zwolniona z analizy charakteru, sposobu tworzenia i perspektyw skutecznego działania Komisji Państwowej Służby Cywilnej, skoro sam projektodawca udowodnił, że nie jest pewien ani co chce stworzyć, ani po co”. No, w wypadku wybitnego eksperta, a nie polityka, który z natury rzeczy wchodzi także w polemikę polityczną, jest to recenzja rujnująca, tzn. z powodu takiej recenzji nikt by nie dostał doktoratu ani habilitacji. Być może można przeprowadzić projekt ustawy mimo takiej recenzji. Ja pozwolę sobie na stwierdzenie bardziej kolokwialne, ale nie chciałbym, żeby ono pana ministra w szczególności, do którego odnoszę się i odnosiłem się zawsze z bardzo wielkim szacunkiem osobistym, uraziło. Ale, panie ministrze, to jest knot. To jest knot, to jest socjalistyczny bubel. Pewne korekty temu socjalistycznemu bublowi, niestety, nie pomogą, bo to jest... Wysoka Izba ma, niestety, taki oto problem, mianowicie czy we własnym domku należy wmontować rurę, o której wiadomo na 100%, że za chwilę pęknie. To jest problem obywatela, który musi korzystać z socjalistycznych bubli. To jest rzeczywiście bardzo poważny dylemat, który stanie przed Wysoką Izbą. Nie mnie ten dylemat rozstrzygać, nie jestem tutaj reprezentantem większości parlamentarnej. Rozstrzygnięcie tego dylematu spocznie na panu pośle Grzybie, na panu pośle Grodzickim, na przewodniczącym Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, panu pośle Zbyszku, któremu życzę owocnej pracy nad tym projektem.</u>
<u xml:id="u-169.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Piotra Czarneckiego w imieniu Unii Pracy Klubu Parlamentarnego. Następnym mówcą będzie pan poseł Janusz Koza.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#PiotrCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawy, na mocy której mogłaby powstać państwowa służba cywilna, oczekujemy od kilku lat. Żadna z liczących się sił politycznych nie kwestionuje potrzeby uchwalenia tej ustawy, nikt nie ma wątpliwości co do konieczności możliwie najszybszego powstania państwowej służby cywilnej. Służba ta bowiem, jeśli dokonywać porównań z rozwiniętymi demokracjami zachodnimi, jest niezbędnym elementem demokratycznego państwa, zapewniającym stabilizację pracy administracji państwowej w warunkach zmieniających się rządów i układów sił w parlamencie. Ma ona zapewnić odizolowanie mechanizmów funkcjonowania państwa od nacisków politycznych, a w naszych polskich warunkach ma się to stać gwarantem bezpowrotnego zerwania z tak dobrze znanym z przeszłości i niestety również z teraźniejszości modelem tzw. republiki kolesiów. Te względy przesądzają o konieczności szybkiego powołania państwowej służby cywilnej, co oznacza jednocześnie, że ustawa musi zapewnić możliwość nabycia uprawnień pracownika tej służby odpowiednio licznej grupie urzędników państwowych, gdyż tylko wtedy będzie można liczyć na istotny efekt jej funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#PiotrCzarnecki">Niestety, przedstawiony Sejmowi projekt ustawy nie spełnia tego elementarnego, zdaniem Unii Pracy, wymogu. Na podstawie proponowanych w projekcie rozwiązań można stwierdzić, że na rzeczywiste skutki powołania służby cywilnej musielibyśmy czekać kilkadziesiąt lat. Wiem, że w krajach wysoko rozwiniętych służby te kształtowały się ewolucyjnie w ciągu dziesięcioleci, ale my niestety na taki luksus pozwolić sobie nie możemy. Stanowi to istotną komplikację i ustawodawcy muszą sobie z tym problemem poradzić.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#PiotrCzarnecki">Aby służba cywilna mogła należycie spełniać swe zadania, niezbędny jest właściwy dobór osób do tej służby powoływanych. Muszą to być pracownicy o wysokich kwalifikacjach zawodowych z jednej strony, a z drugiej o najwyższych walorach etycznych. Osoby te muszą dawać gwarancję odporności na pokusy korupcyjne, ale również muszą być niezależne od wszelkich mocodawców. Patrząc z tej perspektywy niezbyt szczęśliwy wydaje się pomysł oddania prawie kompletnych kompetencji decyzyjnych co do państwowej służby cywilnej w ręce premiera. Zakładając nawet najlepszą wolę premiera, nie można nie zauważyć, że jest on związany bardzo silnymi zobowiązaniami w ramach koalicji czy partii, która go powołała, i z tego powodu nie może być w pełni obiektywny. Podobnie wygląda sprawa zbyt silnego wpływu ministrów na obsadę personalną w służbie cywilnej. Unia Pracy uważa, że konieczne są w tym względzie inne rozwiązania, np. skorzystanie z wzorów kanadyjskich i podporządkowanie służby cywilnej parlamentowi. Oczywiście nie czas w tym miejscu na proponowanie szczegółowych rozwiązań, ale ta kwestia to naszym zdaniem drugi z warunków elementarnych, przesądzających o sensie całej reformy administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#PiotrCzarnecki">Bardzo ważnym czynnikiem determinującym znaczenie państwowej służby cywilnej dla funkcjonowania państwa jest zakres jej występowania. Praktyki stosowane w tym względzie są różne w poszczególnych krajach. Niemniej w porównaniu z rozwiązaniami stosowanymi w krajach wysoko rozwiniętych propozycja zawarta w projekcie ustawy jest wyjątkowo skromna.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#PiotrCzarnecki">Rozpatrywany projekt ustawy wprowadza państwową służbę cywilną jedynie w odniesieniu do władzy wykonawczej, a praktycznie rzecz biorąc jedynie w odniesieniu do administracji rządowej. Zdaniem Unii Pracy jest to zakres niedopuszczalnie wąski. Zdaję sobie oczywiście sprawę z aktualnej sytuacji finansowo-gospodarczej naszego kraju i z tego, że nie możemy sobie pozwolić na tak szeroki zakres funkcjonowania państwowej służby cywilnej, jak to ma miejsce np. we Francji, gdzie rozciąga się on nawet na całą sferę edukacji, obejmując ok. 12% zawodowo czynnego społeczeństwa. Rozwiązanie takie, zdaniem Unii Pracy, jest wzorem, do którego powinniśmy zmierzać w miarę wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-171.5" who="#PiotrCzarnecki">Biorąc to pod uwagę, ale przede wszystkim pamiętając o wysokich wymaganiach, jakie muszą być stawiane pracownikom sądownictwa, prokuratury itp. - ich spełnienie jest możliwe tylko przy zapewnieniu pracownikom stabilnej sytuacji zawodowej i społecznej - postulujemy wprowadzenie w odniesieniu do tych działów życia publicznego unormowań dotyczących państwowej służby cywilnej. Unia Pracy uważa, że należy zmienić stosowne zapisy w rozpatrywanym projekcie ustawy, tak aby państwowa służba cywilna została powołana z mocy ustawy w odniesieniu do władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej. Uzupełniając wcześniej przytoczone argumenty pragnę zauważyć, że takie rozwiązanie zabezpieczy nas przed odpływem kadr z tych newralgicznych dla kraju dziedzin.</u>
<u xml:id="u-171.6" who="#PiotrCzarnecki">Kwestią, o której nie sposób nie wspomnieć, jest problem szkolenia kadr dla potrzeb służby cywilnej. W wielu krajach mających spore doświadczenie w sprawach służby cywilnej powołano państwowe instytucje specjalizujące się w kształceniu i szkoleniu poszczególnych kategorii urzędników. Dano tym samym wyraz trosce o zapewnienie możliwości zdobycia odpowiednich kwalifikacji przez kandydatów, a także umożliwiono podnoszenie kwalifikacji pracownikom już zatrudnionym. Szczęśliwie się stało, że kilka lat temu powołano Krajową Szkołę Administracji Publicznej jako instytucję rządową. Niestety, projektodawca rozpatrywanej obecnie ustawy nie przeznaczył tej szkole żadnego szczególnego miejsca w szkoleniu korpusu urzędniczego, a także nie uznał za stosowne dać absolwentom tej szkoły preferencji przy egzaminach kwalifikacyjnych kandydatów do państwowej służby cywilnej. Unia Pracy uważa, że zapisem ustawowym powinny zostać objęte kompetencje Krajowej Szkoły Administracji Publicznej w przygotowaniu programu szkoleń uzupełniających i przeprowadzaniu ich dla potrzeb państwowej służby cywilnej. Proponujemy także rozważenie dodatkowych preferencji wynikających z faktu ukończenia krajowej szkoły przy przyjmowaniu kandydatów do państwowej służby cywilnej. Podstawowym kryterium naboru i awansu muszą być jednak wysokie kwalifikacje zawodowe kandydata wykazane na obiektywnym egzaminie.</u>
<u xml:id="u-171.7" who="#PiotrCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Unia Pracy docenia wagę przedłożonego projektu ustawy dla sprawnego funkcjonowania państwa. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że powołanie państwowej służby cywilnej jest niezbędne do utrwalenia w Polsce systemu demokratycznego, gdyż tylko istnienie uczciwego i nieskorumpowanego, kompetentnego i niezależnego korpusu może zapewnić ciągłość prowadzenia spraw publicznych w warunkach zmieniających się często układów politycznych. Urzędnik spokojny o swój byt zawodowy i materialny odporny będzie na naciski zmieniających się ministerialnych zwierzchników, nie zaryzykuje stabilnej pozycji zawodowej dla niepewnych korzyści materialnych czy towarzyskich. Niestety, przedłożony projekt ustawy daleki jest od naszych oczekiwań. Znajdujemy w nim wiele zapisów zbyt ogólnikowych i niejednoznacznych. Proponowane rozwiązania nie mają wystarczająco przekonującego uzasadnienia, projektowi brakuje niezbędnych w takim opracowaniu spójności i konsekwencji w zmierzaniu do jednoznacznie określonego celu. Czasem można wręcz odnieść wrażenie, że zapewnienie wąskiej grupie urzędniczej szczególnej pozycji materialnej i zabezpieczenie jej interesów to myśl przewodnia projektu.</u>
<u xml:id="u-171.8" who="#PiotrCzarnecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zaproponowany Sejmowi projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej nie gwarantuje nawet w stopniu dostatecznym prawidłowego ukształtowania korpusu urzędniczego. Niemniej biorąc pod uwagę deklaracje przedstawiciela rządu co do gotowości skorygowania tego projektu, nie można dopuścić, aby powołanie tego korpusu odwlekało się w czasie zbyt długo. Dlatego pomimo świadomości niedoskonałości tego projektu Unia Pracy postuluje skierowanie go do komisji sejmowych w celu poprawienia.</u>
<u xml:id="u-171.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie pana posła Janusza Kozę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego KPN. Następnym mówcą będzie pan poseł Leszek Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#JanuszKoza">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od blisko 5 lat, od przełomowego roku 1989, praktycznie można uznać, że żadna z liczących się sił politycznych nie kwestionuje potrzeby utworzenia w Polsce fachowej, apolitycznej i stabilnej służby cywilnej, która stałaby się trwałym elementem naszej demokracji, wyraźnie wrysowanym w ustrój III Rzeczypospolitej. Dobrze zorganizowana, kompetentna, uczciwa i niezależna politycznie kadra urzędników administracji państwowej gwarantuje ciągłość prowadzenia spraw publicznych w demokratycznym państwie.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#JanuszKoza">Dyskutowany dzisiaj projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej jest trzecim rządowym projektem dotyczącym tej problematyki. Na wstępie trzeba zaznaczyć, że projekt zawarty w druku nr 870 jest, delikatnie mówiąc, najsłabszy z dotychczas przygotowanych przez kolejne ekipy rządowe zarówno pod względem przedstawienia pewnej wizji docelowego modelu służby cywilnej, jak również w rozwiązaniach szczegółowych. W związku z tym należy postawić zasadnicze pytanie: jakie skutki wywoła wejście w życie tej ustawy wraz z przepisami wykonawczymi załączonymi do ww. projektu? Czy projekt ten daje rzeczywiste podstawy prawne do budowy w Polsce fachowej, kompetentnej, wiarygodnej służby cywilnej, dobrze zorganizowanej i neutralnej politycznie?</u>
<u xml:id="u-173.2" who="#JanuszKoza">Przechodząc do paru najistotniejszych zdaniem mojego klubu spraw zawartych w projekcie ustawy, chciałbym stwierdzić, że filarem tego projektu jest rozdz. 2, dający podstawę do powołania Komisji Państwowej Służby Cywilnej. W uzasadnieniu projektodawcy piszą, że utworzenie Komisji Państwowej Służby Cywilnej jest podyktowane koniecznością dbania w praktyce o prawidłowy dostęp do państwowej służby cywilnej, właściwy jej przebieg i rozwój kariery urzędniczej oraz potrzebą kreowania zasad etyki zawodowej urzędnika. Niestety, jak dalej wykażę, jest to tylko treść uzasadnienia, a nie rzeczywiste, konkretne zapisy zawarte w projekcie ustawy w rozdz. 2. Taka komisja zdaniem projektodawców działałaby przy prezesie Rady Ministrów. W jej skład wchodziłoby 35 członków z przewodniczącym, powoływanym przez prezesa Rady Ministrów. W tej kluczowej, jednej z najistotniejszych spraw dla państwowej służby cywilnej projekt tylko ogólnie określa zadania, skład i organy Komisji Państwowej Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-173.3" who="#JanuszKoza">Natomiast załączone do projektu ustawy przepisy rozporządzenia, m.in. rozporządzenia prezesa Rady Ministrów, znacznie wykraczają poza delegację ustawową, jaką zawiera projekt ustawy w art. 17. Dowodem na to jest, przytoczę cytowaną już wcześniej opinię pani dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, § 1 projektu statutu komisji, który stanowi, że komisja jest organem administracji państwowej właściwym w sprawach państwowej służby cywilnej, a do jej zadań należy m.in.: podnoszenie efektywności działania administracji państwowej, kształtowanie polityki doboru i awansów pracowników służby cywilnej, określenie zasad awansowania pracowników służby cywilnej. Przytoczone zapisy projektu statutu wykraczają w sposób jednoznaczny poza zadania komisji określone w art. 11 projektu ustawy. Sprawa kryteriów doboru członków Komisji Państwowej Służby Cywilnej, sposobu jej finansowania oraz rzetelnego, wiarygodnego nadzoru nad jej pracami została przez projektodawców zupełnie przemilczana i pominięta, a przecież jest to jeden z głównych czynników stanowiących o wiarygodności osób wchodzących w skład Komisji Państwowej Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-173.4" who="#JanuszKoza">W tej fundamentalnej dla państwowej służby cywilnej sprawie należy stwierdzić, że projektodawcy w sposób niejasny określają w projekcie kompetencje ww. komisji, ponadto według zaproponowanych rozwiązań podporządkowanie Komisji Państwowej Służby Cywilnej w sposób jednoznaczny prezesowi Rady Ministrów naszym zdaniem budzi obawy, że taka komisja zostanie upolityczniona i nie będzie służyła idei służby cywilnej, ale po prostu będzie wykonawcą poleceń prezesów Rady Ministrów, którzy zawsze będą przedstawicielami jakichś układów politycznych.</u>
<u xml:id="u-173.5" who="#JanuszKoza">Niejasności i niespójności jest w projektowanej ustawie sporo. Projektowana ustawa zawęża zakres podmiotowy w stosunku do ustawy o pracownikach, nawet w stosunku do ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Miałaby bowiem dotyczyć tylko urzędników administracji rządowej. W takim układzie, panie ministrze, pozostaje mi tylko zadać pytanie, czy urzędnicy zatrudnieni w urzędach niezależnych od rządu, takich jak Najwyższa Izba Kontroli, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, kancelarie parlamentarne, Kancelaria Prezydenta, to nie są urzędnicy państwowi. Taka sytuacja stworzy niejasność dla zatrudnionych tam pracowników oraz wymóg uregulowania ich pozycji odrębnymi przepisami. Ograniczenie podmiotowego zakresu państwowej służby cywilnej tylko do administracji rządowej czyni zasadnym pytanie, czy tak naprawdę rząd w autentyczny sposób chce wprowadzić służbę cywilną w Polsce.</u>
<u xml:id="u-173.6" who="#JanuszKoza">Sprawą na wskroś rażącą jest fakt, że projektodawca nie dostrzega ustawy z 14 czerwca 1991 r. o Krajowej Szkole Administracji Publicznej. Już wówczas ustawodawca dostrzegł istotny problem w naszym kraju, o którym tutaj mówili również moi przedmówcy, że Polska powinna posiadać instytucje rządowe, które mogłyby szkolić przyszłe kadry dla służby cywilnej w naszym kraju. Ponieważ działalność tej szkoły w sposób oczywisty prowadzi do przygotowania kadr dla służby cywilnej, prezes Rady Ministrów, nadając statut Krajowej Szkole Administracji Publicznej, wpisał w nim m.in. cele stawiane przed szkołą: kształcenie kadr państwowej służby publicznej, neutralnej politycznie, kompetentnej i odpowiedzialnej.</u>
<u xml:id="u-173.7" who="#JanuszKoza">Prezes Rady Ministrów Józef Oleksy w dniu 31 maja 1995 r. na promocji w Krajowej Szkole Administracji Publicznej mówił: „Przystępujecie do pracy w służbie publicznej w okresie reform systemowych, które nie mogą się odbyć bez chęci i zapału ludzi decydujących o przebiegu zmian i pracujących w reformowanych instytucjach. Proces decentralizacji państwa oraz otwieranie się Polski na Europę będzie wzmagać potrzebę wykorzystania umiejętności ludzi wykształconych, znających obecne struktury administracyjne dojrzałych demokracji zachodnioeuropejskich. Szkoła, którą dziś kończycie, powinna być oczkiem w głowie każdego rządu i tak będzie w rządzie, którym ja kieruję”.</u>
<u xml:id="u-173.8" who="#JanuszKoza">W zupełnej sprzeczności z wypowiedzią premiera Oleksego pozostają projektowane przepisy o państwowej służbie cywilnej, które nie uwzględniają miejsca dla absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej w hierarchii urzędniczej, nie przewidują też udziału tej instytucji w prowadzeniu szkoleń dla służby cywilnej. W tej sytuacji należy stwierdzić, że to rząd poniesie odpowiedzialność za niszczenie zapału, doświadczenia oraz potencjału intelektualnego absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. To również rząd poniesie odpowiedzialność za marnotrawienie pieniędzy publicznych wydatkowanych na utrzymanie, skądinąd słuszne, Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. W tym kontekście nie budzi zdziwienia w projekcie fakt zapisu dotyczącego sprawy modelu szkolenia na poziomie średnim, czy też zawodowym, jak ma to miejsce w zachodnioeuropejskich służbach cywilnych.</u>
<u xml:id="u-173.9" who="#JanuszKoza">Istotnym elementem administracji państwowej jest również hierarchiczna struktura. W przeciwieństwie do kategorii występujących w zachodnioeuropejskich służbach cywilnych, projektodawca ustanawia 11 kategorii urzędniczych - najniższa XI, najwyższa I. Niestety, w projekcie brak jest kryteriów wyróżnienia właśnie 11 kategorii. Brakuje również kryteriów stosowanych przy ubieganiu się o przejście z kategorii niższej do kategorii wyższej. Zapisy zawarte w rozporządzeniu wykonawczym wymieniają jedynie stosowane dotychczas wymagania kwalifikacyjne, tj. wykształcenie i lata stażu pracy. Być może projektodawca nie widzi potrzeby zawarcia w projekcie ustawy innych kryteriów, jak chociażby egzaminy państwowe np. pierwszego czy drugiego stopnia, które stałyby się istotnym czynnikiem kwalifikacyjnym przy ubieganiu się o najwyższe kategorie urzędnicze. Błędem, naszym zdaniem, jest również zamykanie dostępu do państwowej służby cywilnej szerokiej rzeszy ludzi ze względu na wymóg wyższego wykształcenia, który jest warunkiem uzyskania nawet najniższego ze stanowisk, stanowiska referenta.</u>
<u xml:id="u-173.10" who="#JanuszKoza">Wydaje mi się, że zarówno rząd, jak i szef Urzędu Rady Ministrów wiedzą chociażby o rozwiązaniach w cywilnej służbie niemieckiej, gdzie np. goniec zatrudniony w jakimkolwiek urzędzie ma wykształcenie podstawowe, jest pracownikiem mianowanym o wykształceniu podstawowym. Czyżby nasz rząd chciał, aby tego typu osoby również musiały spełniać wymóg wyższego wykształcenia? Generalnie należy stwierdzić, że w tej istotnej dla służby cywilnej sprawie — chodzi o wymagania kwalifikacyjne i zależności pomiędzy uzyskaną kategorią urzędniczą a dostępem do określonych stanowisk — nie ma w projektowanych przepisach żadnych rozwiązań właściwych służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-173.11" who="#JanuszKoza">Istotnym elementem, który również świadczy o słabości przedstawionego projektu, jest fakt, że nie przewiduje on uchylenia obowiązującej ustawy z 16 września z 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych. Ten dualizm prawny, o którym była już tutaj mowa, w praktyce może prowadzić do chaosu organizacyjnego, gdyż na analogicznych stanowiskach zatrudnione będą osoby o różnym statusie pracowniczym. Spowoduje to, że pracownicy wykonujący te same obowiązki poddani będą zupełnie różnym rozwiązaniom prawnym i płacowym. W administracji państwowej będziemy mieć pracowników kontraktowych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, pracowników mianowanych na podstawie ustawy z 1982 r. przed 27 stycznia 1995 r. oraz pracowników mianowanych na podstawie ustawy o państwowej służbie cywilnej. Funkcjonowanie trzech stanów prawnych grozi dezorganizacją pracy urzędów, poza tym stawia wiele znaków zapytania w relacjach między stanowiskami w służbie cywilnej a takimi samymi stanowiskami przewidzianymi w dotychczasowych przepisach.</u>
<u xml:id="u-173.12" who="#JanuszKoza">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przytoczone przeze mnie argumenty dają prawo do stwierdzenia, że przedstawiony projekt jedynie z tytułu i w sensie werbalnym dotyczy państwowej służby cywilnej, natomiast w rzeczywistości nie daje podstaw do utworzenia autentycznej służby cywilnej w naszym kraju. Naszym zdaniem przedstawiony Sejmowi projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej nie odpowiada pozytywnie na zasadnicze pytania postawione przeze mnie na wstępie wystąpienia. Nie gwarantuje również rzeczywistego, wiarygodnego ukształtowania się i rozwoju polskiej służby cywilnej, może jedynie spowodować dodatkowy chaos organizacyjny w dotychczasowej strukturze administracji państwowej. Oczywiście Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej w sposób jednoznaczny - chciałem to podkreślić - opowiada się za tym, że w naszym kraju należy jak najszybciej zreformować administrację publiczną, należy również wprowadzić fachowych, kompetentnych, wiarygodnych, niezależnych politycznie urzędników państwowych, stanowiących państwową służbę cywilną. Jednakże, jak to uzasadniłem, projekt zawarty w druku sejmowym nr 870 nie daje takich możliwości i nie gwarantuje spełnienia stawianych przed państwową służbę cywilną wymogów. W związku z tym w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej wnoszę o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej, zawartego w druku sejmowym nr 870.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie pana posła Leszka Zielińskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego BBWR. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Słomski.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#LeszekZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony dzisiaj Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej niestety nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom obywateli i służących im urzędników. Chociaż potrzeba uchwalenia takiego dokumentu nie budzi wątpliwości - co podkreślali bardzo mocno także premierzy kolejnych rządów Rzeczypospolitej Polskiej - to jednak potrzeba uchwalenia ustawy nie upoważnia do przedstawiania Wysokiej Izbie ustawowego bubla. Dodatkowo to, co pan minister nam tu zaprezentował w uzasadnieniu - pod wpływem opinii pani profesor Gintowt-Jankowicz nagle zaczął pan zgłaszać na sali nowe pomysły do projektu rządowego - świadczy o tym, że ten projekt zupełnie nie jest przygotowany. Nagle pod wpływem tej opinii zaczął pan nam mówić, że może zostaną przewidziane w ustawie jakieś priorytety dla tej szkoły, której nie ujęto. Nie wiem, dlaczego mają być rozważane np. takie ad hoc rzucane na tej sali stwierdzenia i co będzie wtedy, jak z innej szkoły wyjdą bardziej kompetentni absolwenci? I dlaczego jedni mają mieć preferencje, a drudzy nie? Myślę, że tu jest jakieś nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#LeszekZieliński">Ale do rzeczy. Nasze społeczeństwo oczekuje nie tylko sprawnej, dobrze zorganizowanej gospodarki rynkowej - oczekuje także dobrze zarządzanego państwa, zdolnego zaspokoić najważniejsze potrzeby obywateli. Nie od dziś wiadomo, że o sile i skuteczności państwa w dużej mierze stanowi sprawna, apolityczna, przestrzegająca prawa administracja. Jej podstawą obok właściwie kreowanych norm i przepisów jest odpowiednio wyszkolony i właściwie wynagradzany, mający poczucie wartości swojej pracy i zasłużonego prestiżu zawodowego korpus urzędniczy. Wiedziano o tym w XIX-wiecznym państwie pruskim. Kilkadziesiąt lat wcześniej w innych warunkach ustrojowych pomyślano w Stanach Zjednoczonych o tworzeniu odpowiednich warunków urzędnikom reprezentującym państwo w kontaktach z obywatelami. Przez kilkaset lat budowano apolityczny, niezwykle kompetentny i doskonale działający korpus cywilny w krajach skandynawskich czy w Wielkiej Brytanii. Takie postawy sprawiają, że właśnie te kraje stworzyły mocne podstawy funkcjonowania państwa prawa. Polska w okresie 20-lecia międzywojennego próbowała dorównać tym ideałom. Niestety II wojna światowa przerwała proces budowania nowoczesnego korpusu służby cywilnej. Okres powojenny to czas, w którym urzędnik musiał spełniać wymogi narzucane przez państwo i partię, a nie oczekiwania obywatela. Taka sytuacja sprawiała, że w praktyce nie tylko nie doszło do rozwoju służby cywilnej, ale w funkcjonowaniu tej grupy zawodowej pojawił się wyraźny regres.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#LeszekZieliński">Sytuacja ta mogła ulec zmianie po 1989 r. Mogła, ale nie uległa. Stało się tak po części z przyczyn obiektywnych, ale niezależnie od powodów, które o tym przesądziły, do dziś nie dopracowaliśmy się odpowiednich procedur załatwiania spraw, ani też właściwie przygotowanych urzędników, trzymających się w swoim działaniu zasady, że państwo służy obywatelom, a nie obywatele państwu. Ludzie nadal spotykają się z niekompetencją, opieszałością w podejmowaniu decyzji, widoczna jest wrogość wobec interesantów. Zbyt często skuszeni hasłami rozwoju wolnego rynku biznesmeni próbujący rozwijać własne przedsięwzięcia napotykają niekompetencję urzędników, którzy nie są w stanie podjąć na czas żadnej decyzji. Konsekwencje braku przygotowania urzędników ponoszą także miliony obywateli usiłujących załatwić w odpowiednich instytucjach najprostsze sprawy, z pozoru nie wymagające dużego wysiłku. Jakże często nieudolni pracownicy tych urzędów powołują się na złe czy niedoskonałe prawo, aby uzasadnić swą złą wolę czy brak wiedzy. Bywa i tak, że przepisy są właściwie skonstruowane, lecz urzędnicy albo ich nie znają, albo też nie potrafią przyzwoicie ich interpretować. Często natrafiamy na brak dobrej woli, niezbędnej do tego, aby poinformować petenta o przysługujących mu uprawnieniach, o korzystniejszych dla niego rozwiązaniach. Chodzi w tym wypadku nie o szczególne traktowanie, lecz o życzliwość oraz odpowiednią wiedzę, którą niestety jakże często zastępuje niechęć, agresja czy zwykła ignorancja.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#LeszekZieliński">Za to wszystko obywatele płacą straconym czasem, pieniędzmi i nerwami. To także jest powodem lawiny odwołań w jasnych z pozoru sprawach. To prawda, że w wielu wypadkach prawo jest niedoskonałe i to do nas, zasiadających na tej sali, oraz do rządu należy, aby szybko je poprawiać. Trzeba jednak pamiętać, że zbyt łatwo argument ten staje się wygodną wymówką dla nieudolnych urzędników unikających załatwiania spraw po myśli obywatela nawet w oczywistych sytuacjach. Zdarza się też, i nie są to, sądząc z dochodzących do mnie głosów, wypadki odosobnione, że urzędnicy chcą w trakcie postępowania udowodnić obywatelowi, kto tu rządzi, a nie pomóc mu w załatwieniu jego sprawy. Działają w myśl znanej zasady, opisanej przykładem: „Jak się da, to się da załatwić”, wypowiadając ją niekiedy w zgoła obcesowej formie.</u>
<u xml:id="u-175.4" who="#LeszekZieliński">Ta garść gorzkich uwag była konieczna, aby uzmysłowić nam wszystkim, że w parze z nowymi regulacjami prawnymi poprawiającymi sytuację stanu urzędniczego musi iść dużo dobrej woli i chęci do zmiany w tym środowisku. Same regulacje ustawowe nie spowodują, że obywatele w urzędzie przestaną czuć się jak intruzi i będą mogli liczyć na szybką, sprawną, życzliwą obsługę.</u>
<u xml:id="u-175.5" who="#LeszekZieliński">Z drugiej strony, co chciałbym podkreślić, uregulowanie na nowo statusu urzędnika państwowego powinno zdecydowanie pomóc w budowaniu sprawnej służby cywilnej w demokratycznym państwie. Pierwszym zdecydowanym krokiem do zmiany tego stanu rzeczy miała być przedmiotowa ustawa. Nie chcę wchodzić we wszystkie szczegóły projektu ustawy, ponieważ dotyczy on tylko niektórych pionów urzędniczych administracji państwowej. Pozwolę sobie przywołać tylko kilka uwag i zastrzeżenia oraz przedstawić stanowisko Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. To stanowisko pozwolę sobie zacytować: „Ze smutkiem konstatujemy, że projekt ustawy zawiera wiele niedociągnięć, przemilczeń, rozwiązań fasadowych. Przede wszystkim: uderza w projekcie brak wizji docelowej modelu państwowej służby cywilnej; proponowane rozwiązania utrwalają nie przystającą do państwa obywatelskiego koncepcję utożsamiania państwa z rządem; niejasne i nie dopracowane są kompetencje Komisji Państwowej Służby Cywilnej; Komisja Państwowej Służby Cywilnej jest, według proponowanych rozwiązań, całkowicie uzależniona od prezesa Rady Ministrów, co spowoduje upolitycznienie; projekt ma charakter blankietowy, zawiera zbyt liczne odesłania do aktów wykonawczych, nawet w sprawach zasadniczo ważnych, wymagających uregulowania ustawowego, co jest niezgodne z zasadami poprawnej sztuki legislacyjnej; projekt jest niespójny z prawem już obowiązującym; pomija już istniejące instytucje systemu państwowej służby cywilnej; błędnie definiuje apolityczność urzędników, kładąc nacisk na administracyjny zakaz przynależności do partii, jednocześnie nie zawiera mechanizmów gwarantujących niezależność państwowej służby cywilnej i jej organów od sfery polityki, a to jest właśnie fundament, na jakim opiera się państwowa służba cywilna w krajach demokratycznych; funkcjonowanie trzech stanów prawnych (trzy różne ustawy) formułujących trzy różne polityki kadrowe grozi dezorganizacją pracy urzędów; niezależnie od powyższych zastrzeżeń natury generalnej zauważamy w projekcie i w aktach wykonawczych wiele przypadków niespójności, przekroczeń delegacji ustawowych i pomyleń pojęć”.</u>
<u xml:id="u-175.6" who="#LeszekZieliński">Klub parlamentarny proponuje, by rząd wycofał projekt z Sejmu - niech to będzie po raz trzeci, niech w tej formie nie wchodzi pod obrady. Proponujemy, by przedstawił nam w trybie pilnym nowy projekt, który pozwoli poważnie podejść do tego tematu i uregulować te kwestie.</u>
<u xml:id="u-175.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Andrzeja Słomskiego z Klubu Parlamentarnego SLD. Następnym mówcą będzie pan poseł Jacek Ciecióra.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#AndrzejSłomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Utworzenie w Polsce fachowego i stabilnego korpusu urzędników państwowej służby cywilnej jest w przyszłości konieczne. Państwowa służba cywilna powinna się stać ważnym składnikiem demokratycznego państwa, a sprawnie funkcjonująca administracja państwowa winna być niezbędnym jej elementem.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#AndrzejSłomski">Zauważyć jednak należy, że służby cywilne ukształtowały się w państwach demokratycznych w drodze długiej ewolucji prawa i obyczaju i nadal trwa ich dostosowywanie do zadań i wyzwań współczesności. Przeto przestrzec należy przed poglądem, że stworzenie państwowej służby cywilnej będzie możliwe w krótkim czasie, a zarazem przed złudzeniem, że wystarczy jakieś jednorazowe, idealne uregulowanie wywołujące natychmiastowe skutki. Takie podejście zdradzałoby raczej dążenie do stworzenia fasadowego w swojej istocie elementu ustroju demokratycznego. Z oczywistych powodów niemożliwe jest także mechaniczne przenoszenie rozwiązań istniejących w państwach demokratycznych. Z drugiej jednak strony w okresie reform ustrojowych po prostu nie mamy wyjścia. Jesteśmy skazani na pośpiech, dodałbym - na racjonalny pośpiech, a także na determinację w tej dziedzinie. A zatem dobrze się stało, że rządowy projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej, już trzeci, trafia jednak pod obrady Wysokiej Izby i że nie ma tutaj ze strony rządu zaniechania.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#AndrzejSłomski">Dlatego należy sobie odpowiedzieć na szereg pytań i wątpliwości związanych z proponowanymi regulacjami, a przede wszystkim na pytanie, czy rozpatrywany dziś projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej gwarantuje stworzenie państwowej służby cywilnej służącej państwu i społeczeństwu. Niestety, na to pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie pozytywnie z następujących przyczyn (mówili o tym również moi czcigodni przedmówcy).</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#AndrzejSłomski">1. Podmiotowy zakres projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej jest bardzo zawężony. Poza nią, według projektu, mają pozostać pracownicy wielu instytucji i organów państwa, np. Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Biura Trybunału Konstytucyjnego i wielu innych urzędów państwowych, nie będących ściśle rządowymi, ale wypełniających funkcje państwa.</u>
<u xml:id="u-177.4" who="#AndrzejSłomski">2. Pragmatyka służbowa, podstawowe prawa i obowiązki urzędnika państwowej służby cywilnej winny być wspólne i odnosić się do wszystkich, których praca zawodowa związana jest z działaniami państwa, być może w formie kodeksu służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-177.5" who="#AndrzejSłomski">3. Wyraźnie należy ustalić, że państwo jest jako szczególny podmiot prawa publicznego pracodawcą urzędników państwowej służby cywilnej, a nie poszczególne urzędy.</u>
<u xml:id="u-177.6" who="#AndrzejSłomski">4. Nie można utrwalać podziału administracji państwowej na rządową i pozarządową. Jest to w sposób oczywisty podział szkodliwy, którego konsekwencje mogą być i będą widoczne przez wiele lat, gdyby projekt ów w tej postaci wszedł w życie.</u>
<u xml:id="u-177.7" who="#AndrzejSłomski">Należy przychylić się do obaw, które odnoszą się do zawartego w projekcie ustawy stanu współistnienia dwóch ustaw i trzech grup urzędników, co wynika z obecnych uregulowań, oraz wynikających z tego konsekwencji (finansowych, dezorganizujących pracę i po prostu zwykłych, odnoszących się do każdego urzędnika i człowieka; chodzi o stres, jaki być może temu będzie towarzyszył).</u>
<u xml:id="u-177.8" who="#AndrzejSłomski">Należy precyzyjnie określić wymagania kwalifikacyjne na poszczególnych stanowiskach urzędników państwowej służby cywilnej i zasady przyjmowania do niej. Chodzi o przyjęcie takich regulacji, które z jednej strony umożliwiłyby urzędnikom obecnie zatrudnionym przygotowanie się, uzupełnienie kwalifikacji wymaganych od urzędników państwowej służby cywilnej, a z drugiej określiły jasną i czytelną drogę zawodowej kariery urzędnika, ze wskazaniem reguł dostępu do państwowej służby cywilnej, do poszczególnych kategorii, a także kryteriów awansowania.</u>
<u xml:id="u-177.9" who="#AndrzejSłomski">Odnośnie do art. 31, wprowadzającego tzw. stan nieczynny, niezbędne jest szczegółowe określenie tego pojęcia. Zachowanie wszelkich uprawnień, w tym do wynagrodzenia dla osób będących w stanie nieczynnym, warto zastąpić określeniem przypadków, w jakich urzędnik może nie świadczyć pracy, zachowując jednak prawo do wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-177.10" who="#AndrzejSłomski">Budzi wątpliwości zakres działania i usytuowanie Komisji Państwowej Służby Cywilnej. Moim zdaniem jest nie do przyjęcia, aby w urzędzie co najmniej dwa podmioty prowadziły politykę kadrową, w tym np. wojewoda i generalny dyrektor państwowej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-177.11" who="#AndrzejSłomski">Odnośnie do skutków finansowych projektu ustawy, przedstawionych w uzasadnieniu, przewidzianych na rok 1995 w kwocie 2200 tys. nowych złotych, a dotyczących przede wszystkim kosztów związanych z działalnością Komisji Państwowej Służby Cywilnej, nasuwa się pytanie, czy zostały one uwzględnione w tegorocznym planie budżetowym.</u>
<u xml:id="u-177.12" who="#AndrzejSłomski">Art. 22. Tekst ślubowania pomija konstytucję wbrew art. 37, który w pkt. 1 jako podstawowy obowiązek urzędnika państwowej służby cywilnej określa przestrzeganie konstytucji.</u>
<u xml:id="u-177.13" who="#AndrzejSłomski">I wreszcie trudny do przyjęcia jest termin wejścia w życie ustawy — 1 stycznia 1996 r. — jako, po pierwsze, zbyt wczesny, a po drugie, dotyczący niewielkiej w istocie, bo, jak zakłada się w projekcie, 500-osobowej grupy urzędników państwowej służby cywilnej. Być może warto rozważyć tutaj instytucję vacatio legis.</u>
<u xml:id="u-177.14" who="#AndrzejSłomski">Na koniec należy wyrazić wątpliwość i postawić pytanie, czy całkowita apolityczność urzędników państwowej służby cywilnej jest realna do osiągnięcia i czy jest rzeczywiście możliwa, czy istnieje w sposób idealny w znanych nam systemach demokratycznych. Często padające dziś stwierdzenia o potrzebie apolityczności korpusu urzędników, uchronienia urzędów przed wpływami politycznymi, a także zapewnienia stabilności państwowej służby cywilnej wobec zmienności politycznych układów prowadzą do prostego pytania: Czy nie szybciej uda nam się stworzenie stabilnego systemu politycznego niż fachowej, apolitycznej, kompetentnej, państwowej służby cywilnej?</u>
<u xml:id="u-177.15" who="#AndrzejSłomski">Panie i Panowie! Ze względu na znaczenie, jakie ma realizacja potrzeby stworzenia państwowej służby cywilnej w naszym kraju, opowiadam się, mimo wskazanych wcześniej wątpliwości i uwag, za skierowaniem projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej do proponowanej Komisji Nadzwyczajnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Jacka Cieciórę z Klubu Parlamentarnego PSL. Następnym mówcą będzie pan poseł Andrzej Potocki.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#JacekCiecióra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Konieczność utworzenia sprawnej, fachowej i stabilnej administracji jest oczywista. Obserwacja i analiza doświadczeń II Rzeczypospolitej oraz współczesnych wysoko rozwiniętych państw demokratycznych wskazują, że prawidłowe funkcjonowanie administracji może zapewnić państwowa służba cywilna. Autorzy przedstawionego projektu ustawy bardzo wąsko określili państwową służbę cywilną. Powinna ona obejmować oprócz pracowników administracji rządowej także urzędników Kancelarii Sejmu i Senatu, Kancelarii Prezydenta, NIK. Należy rozważyć możliwość włączenia w skład państwowej służby cywilnej pracowników urzędów administracji samorządowej. Samorząd terytorialny jest konstytucyjnym elementem ustroju państwowego. Z urzędnikami administracji samorządowej obywatele państwa mają najczęstszy kontakt. W związku z prawdopodobnym rozszerzeniem samorządu terytorialnego - powiat, województwo samorządowe - powiększy się korpus urzędników samorządowych. Co prawda art. 3 ust. 2 projektu ustawy daje możliwość rozszerzenia zakresu urzędów, w których pracują urzędnicy służby cywilnej, ale zasadne wydaje się precyzyjne określenie tego ustawą o państwowej służbie cywilnej. W przeciwnym wypadku może się okazać, że przyjęta ustawa będzie w przyszłości niespójna lub sprzeczna z innymi ustawami.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#JacekCiecióra">W związku z przedstawionymi powyżej zastrzeżeniami należałoby zmienić zasady powoływania komisji państwowej służby cywilnej; mam tu na myśli zakres podmiotów uprawnionych do proponowania kandydatur. Niezbędne byłyby również odpowiednie szczegółowe zmiany w dalszym tekście ustawy.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#JacekCiecióra">Docelowo państwowa służba cywilna powinna objąć prawie wszystkich urzędników, wyjątek można uczynić np. dla pracowników obsługi kancelaryjno-biurowej. Tylko na okres przejściowy dopuszczalne jest równoczesne obowiązywanie ustawy o państwowej służbie cywilnej i znowelizowanej ustawy z 1982 r. Należy precyzyjnie określić termin zakończenia okresu przejściowego. Stopniowo trzeba będzie odchodzić od zatrudniania nowych urzędników według zasad określonych w znowelizowanej ustawie z 1982 r. i ułatwić urzędnikom już zatrudnionym uzyskanie poszczególnych kategorii państwowej służby cywilnej przy zachowaniu wszystkich wymagań kwalifikacyjnych.</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#JacekCiecióra">W proponowanym obecnie kształcie ustawy bardziej słuszne jest mówienie o rządowej służbie cywilnej. Należy dążyć do stworzenia jednolitego, działającego na podstawie tych samych przepisów korpusu urzędników państwowych.</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#JacekCiecióra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obecnie pragnę przedstawić kilka uwag szczegółowych, które w moim przekonaniu należy przeanalizować i być może uwzględnić w ostatecznym kształcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#JacekCiecióra">Art. 21 mówi m.in. o tym, że dyrektor generalny urzędu wykonuje czynności w sprawach z zakresu prawa pracy wobec urzędników służby cywilnej. Należy rozważyć możliwość rozszerzenia uprawnień dyrektora generalnego w tym zakresie w stosunku do wszystkich urzędników, także tych zatrudnionych na podstawie ustawy z 1982 r. Co najmniej niewskazane jest, aby w stosunku do dwóch grup pracowników tego samego urzędu czynności w sprawach z zakresu prawa pracy wykonywali kierownik urzędu albo dyrektor generalny. Przykład: podwyżkę płacy dla referenta w urzędzie wojewódzkim będzie ustalał wojewoda, a dla dyrektora wydziału zaliczanego do państwowej służby cywilnej - dyrektor generalny urzędu wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-179.6" who="#JacekCiecióra">Art. 28 stanowi, że urzędnikowi służby cywilnej przysługuje odwołanie od decyzji dyrektora generalnego dotyczącej przeniesienia do innego urzędu. Nie przewidziano możliwości odwołania się od decyzji prezesa Rady Ministrów. Jakie względy przemawiają za pozbawieniem urzędnika służby cywilnej prawa do odwołania się od decyzji w sprawie przeniesienia? Sądzę, że prawo do odwołania powinno przysługiwać nawet wówczas, gdy decyzję podjął prezes Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-179.7" who="#JacekCiecióra">Art. 44 ust. 2 mówi, że prezes Rady Ministrów może określić inne składniki wynagrodzenia urzędnika służby cywilnej, m.in. ze względu na „poziom kosztów utrzymania na obszarze działania urzędu”. Bardziej zasadne wydaje się użycie określenia: „poziom kosztów utrzymania w miejscowości będącej siedzibą urzędu”. Określenie „obszar działania urzędu” jest w tym kontekście nieprecyzyjne, np. obszarem działania ministerstwa jest cały kraj.</u>
<u xml:id="u-179.8" who="#JacekCiecióra">Art. 50 mówi o prawie urzędnika do płatnego urlopu dla poratowania zdrowia. Ust. 2 wymaga sprecyzowania, szczególnie po ostatnich doświadczeniach związanych z tzw. falandyzacją prawa. Według proponowanego zapisu być może dopuszczalna byłaby interpretacja pozwalająca na skierowanie urzędnika na urlop zdrowotny z inicjatywy dyrektora generalnego bez opinii lekarskiej (może chodzić o pozbycie się niewygodnego urzędnika). Aby usunąć niejasności, wystarczy zmienić kolejność wyrazów: „Urlopu, o którym mowa w ust. 1, na podstawie opinii lekarskiej udziela dyrektor generalny urzędu z własnej inicjatywy lub na wniosek urzędnika służby cywilnej”.</u>
<u xml:id="u-179.9" who="#JacekCiecióra">Obok uwag krytycznych, które przedstawiłem powyżej, pragnę również zwrócić uwagę na rozwiązania pozytywne, zapewniające pracownikom służby cywilnej stabilizację zatrudnienia i możliwości awansu.</u>
<u xml:id="u-179.10" who="#JacekCiecióra">Art. 14 mówi, że postępowanie kwalifikacyjne do kategorii urzędniczej przeprowadza się na wniosek kandydata, kierowany do Komisji Państwowej Służby Cywilnej. Składanie wniosku przez samego zainteresowanego otwiera dostęp do państwowej służby cywilnej wszystkim potencjalnym kandydatom. Przełożeni nie będą mogli blokować swoich podwładnych i możliwa będzie zobiektywizowana ocena kandydata przez Komisję Państwowej Służby Cywilnej.</u>
<u xml:id="u-179.11" who="#JacekCiecióra">Art. 29 i 34. Z treści tych artykułów wynika, że likwidacja urzędu nie jest podstawą do rozwiązania stosunku pracy z urzędnikiem służby cywilnej. Zapewnia to stabilizację zatrudnienia. W połączeniu z przepisami mówiącymi o przeniesieniach do innego urzędu oraz o stanie nieczynnym umożliwia to racjonalną politykę kadrową.</u>
<u xml:id="u-179.12" who="#JacekCiecióra">Art. 20 mówi, że urzędnik zostaje mianowany do jednej z kategorii państwowej służby cywilnej, a nie na konkretne stanowisko. Stwarza to większą mobilność kadr państwowej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-179.13" who="#JacekCiecióra">Reasumując, wnoszę o skierowanie projektu do odpowiedniej komisji w celu dalszego dopracowania i przedstawienia Wysokiej Izbie ostatecznej wersji omawianego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-179.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Obecnie głos ma pan poseł Andrzej Potocki z Unii Wolności, a następnie pan poseł Zbigniew Bujak.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#AndrzejPotocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zasiadałem do wysłuchania tej debaty z głębokim przekonaniem, że debatujemy nad złym projektem ustawy, a nawet bardzo złym, ale pan poseł Ciecióra udowodnił mi, na czym polegają niewątpliwe zalety tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#AndrzejPotocki">Pierwszą zaletą tego projektu jest to, że nie reguluje on kwestii pracowników samorządowych, że pracownicy samorządowi dalej będą zatrudniani na mocy decyzji podejmowanych przez samorządy, których sama nazwa wskazuje na to, że nie mogą być ani częścią korpusu państwowej służby cywilnej, ani żadna komisja powoływana centralnie nie może decydować o tym, kto na stanowiskach samorządowych będzie zasiadał. Być może, jeśli ta ustawa, którą dzisiaj rozpatrujemy, wejdzie w życie, to administracja samorządowa będzie jedyną sprawną i zdolną wnosić jakiekolwiek zmiany w życie naszego kraju, albowiem ta administracja, która funkcjonować będzie na podstawie przedłożonego dziś przez rząd projektu, ani sprawna, ani twórcza, ani sensowna nie będzie. Nie będzie dlatego, że kryteria, według których uszeregowane są stanowiska postulowane przede wszystkim przez dołączone do tego rozporządzenie wykonawcze, spowodują, iż będzie to w istocie administracja przypominająca administrację carską, pogrupowaną w rangi. Za cara to jeszcze to wszystko było poprzebierane w mundury tak, żeby na zewnątrz odróżniać się od siebie.</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#AndrzejPotocki">To ukategoryzowanie, poszeregowanie na poszczególne rangi i niestworzenie żadnych mechanizmów, które powodowałyby jasne i określone twardo kryteria dotyczące przechodzenia z rangi do rangi, przypomina administrację carską, gdzie od pewnego stopnia zostawało się urzędnikiem 11 czy 10 rangi, wyłącznie za zasługi dla cara. Kto będzie pełnił rolę cara w tym systemie, tego oczywiście powiedzieć nie sposób. Przyjmuję za dobrą monetę deklarację rządu, iż chce on uczestniczyć w tworzeniu administracji, która będzie oporna na wpływy polityczne, choć w zasadzie z projektu ustawy to nie wynika. Natomiast jedno jest pewne, że zadaniem tej administracji nie będzie żadne twórcze działanie, jej zadaniem będzie działanie odtwórcze. Będzie to administracja wyłącznie w sensie statystycznym, nie zaś w sensie dynamicznym, czyli takim, w którym z procesu rządzenia wynikają pewne oczywiste zmiany.</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#AndrzejPotocki">Pan poseł Jan Maria Rokita w imieniu klubu Unii Wolności przedstawił dość druzgocącą krytykę całości projektu ustawy, posługując się przykładem dwóch urzędniczek, pani Zosi i pani Krysi, które pracując w jednym urzędzie zatrudnione są na zupełnie innych warunkach, opłacane na podstawie innych taryfikatorów i w rezultacie ich los jest niejasny. Ja pragnę państwu powiedzieć, jakie będą konsekwencje tego projektu dla dalszych losów jednej z tych dwóch pań, dajmy na to pani Krysi. Otóż pani Krysia, która musi mieć wyższe wykształcenie, żeby zająć stanowisko referenta czy asesora, czyli na najniższym szczeblu administracji, nie musi w żaden sposób poprawić swoich kwalifikacji, uzyskać nowej wiedzy, nowych umiejętności ani nowych zakresów, zasobów odpowiedzialności, żeby zająć stanowisko sekretarza Rady Ministrów. To, czy pani Krysia z asesora po 9 latach stanie się sekretarzem Rady Ministrów, zależeć będzie wyłącznie, po pierwsze, od niejasnych zupełnie zasad przegrupowania z jednej rangi urzędniczej do drugiej, a po drugie, od rocznych ocen, które opisane są w art. 42 i których jedyną metodą formułowania może być czysto rutynowe postępowanie, tzn. wpisywanie pewnych danych do gotowych formularzy, albowiem w odniesieniu do tysięcy pracowników państwowych rzetelne postępowanie kwalifikacyjne oparte na systemie rocznych ocen możliwe nie będzie. Do tego jeszcze projekt ustawy przewiduje pewien tryb odwoławczy, co należy uznać za ukłon w stronę urzędników i ich możliwości odwołania się od ocen niesprawiedliwych i arbitralnych decyzji, tylko że w żaden sposób nie powoduje to polepszenia jakości tej kadry urzędniczej. W rezultacie pani Krysia będzie przechodzić z kategorii C do kategorii A, co roku uzyskiwać kolejne 3, 5, potem 10 punktów podwyżki. Jak się mają podwyżki do taryfikatorów stosowanych wedle tej poprzedniej ustawy, która nie jest uchylona, to Bóg raczy wiedzieć, bo wystarczy dowolną liczbę podstawić pod stawki określone tutaj punktowo, żeby zorientować się, że nie istnieje możliwość stworzenia jednolitego systemu płac. Nikt jednak od pani Krysi nie będzie wymagał ani poszerzenia umiejętności, ani brania na siebie nowych zakresów odpowiedzialności, czyli w rzeczywistości jakiegokolwiek twórczego zadania. Zwykła urzędnicza poprawność i posłuszność wystarczy według tego projektu, aby pani Krysia została sekretarzem Rady Ministrów. Jeżeli chcemy mieć panią Krysię na tym stanowisku, to oczywiście możemy ją tam mieć. Tyle, że kryteria, jakie będziemy stosować, jeśli ktokolwiek z nas mógłby decydować o tym, dlaczego urzędnik ma awansować, mieszczą się daleko poza tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#AndrzejPotocki">Otóż jest w Polsce duże grono osób, które ukończyły Krajową Szkołę Administracji Publicznej. Są to osoby, które zostały przygotowane przez uczelnię, która na mocy ustawy Sejmu jest powołana do wychowania wyższych kadr urzędniczych. W projekcie ustawy niczego takiego się nie zauważa. W tym projekcie stawia się absolwenta Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, który ma także inne wykształcenie poza tym, na równi z absolwentem Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu czy pedagogicznej w Słupsku. Są to zapewne dobre uczelnie, ale mają inne zadania niż wychowywanie wyższej kadry urzędniczej, mają inne zadania statutowe niż tworzenie korpusu służby cywilnej. Ta uczelnia, która została w tym projekcie pominięta, i być może pominięta nieprzypadkowo, jest jednym z największych osiągnięć Rzeczypospolitej w ciągu ostatnich pięciu lat, jeżeli chodzi o wysiłek na rzecz stworzenia w Polsce prawdziwego korpusu urzędniczego. Rząd ten jeden jedyny wysiłek, który nie nosi charakteru niczyjej partyjnej zasługi - nie ma wokół niego nawet sporu politycznego - tworząc ustawę o korpusie służby cywilnej, opuścił.</u>
<u xml:id="u-181.5" who="#AndrzejPotocki">Myślę, proszę państwa, że jedyną zaletą tej ustawy jest to, że jest ona inna niż przygotowane przez poprzednie rządy. I jest to oczywiście spełnienie postulatu, że w Polsce tak dalej być nie musi, co postulowały niektóre ugrupowania. Tyle że niewolnicze trzymanie się haseł wyborczych w tak delikatnej materii może doprowadzić do krachu wszelkiej polityki.</u>
<u xml:id="u-181.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Bujaka z Unii Pracy. Kolejnym mówcą zapisanym do głosu jest pani posłanka Bronisława Kowalska.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#ZbigniewBujak">Panie Marszałku! Szanowni Parlamentarzyści! Rozumiem, że zaprzestaliśmy już kierowania uwag pod adresem samego sprawozdawcy, naszego kolegi pana Janusza Wojciechowskiego - i słusznie, nie on jest przecież, o czym wiemy, autorem tej ustawy, natomiast to, co się liczy, co jest ważne w tym wystąpieniu, to deklaracja dotycząca autopoprawek, którą przyjmujemy z satysfakcją. Rozumiem też z wypowiedzi przedstawicieli różnych klubów, że oto niejako zbliżamy się do consensusu w tej sprawie, polegającego na tym, że podejmujemy tutaj postanowienia o zredagowaniu w odpowiednich komisjach tej ustawy na nowo.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#ZbigniewBujak">Ta dyskusja nie rozwiązuje jednak niektórych dylematów, o których tutaj krytycznie mówiliśmy. Nie jest jasne, co zrobić z tym dualizmem czy z tym jeszcze głębszym, większym podziałem wśród urzędników, o którym tu mówiliśmy. Nie jest jasne, w którym momencie osiągamy ten punkt krytyczny, gdy chodzi o funkcjonowanie państwowej służby cywilnej, i co z tym fantem zrobić. Czy to znaczy, że od początku, w krótkim czasie wszyscy urzędnicy mają zostać objęci jedną ustawą o państwowej służbie cywilnej, czy też trzeba przewidywać jakiś okres przejściowy, w którym ta służba będzie kształtowana i w którym będą funkcjonowały najprawdopodobniej różne kategorie pracowników i najprawdopodobniej będą działać na podstawie różnych ustaw. Dobrze by oczywiście było, gdyby tych zróżnicowań było jak najmniej. I dobrze by było, gdyby państwowa służba cywilna startowała jako służba elitarna, w której się chce być, do której się chce zmierzać, do której chce się przygotowywać.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#ZbigniewBujak">Kto czeka na ustawę o państwowej służbie cywilnej? Otóż, po pierwsze, czekają oczywiście sami urzędnicy. Bez nich, bez ich zaangażowania de facto trudno mówić o transformacji ustrojowej państwa. Trudno mówić o tym dlatego, że przez tę transformację mają przejść wszystkie instytucje państwa, instytucje wszystkich szczebli i rodzajów władz. Mają być często zbudowane nowe instytucje, a mają je przecież budować: prawo, ludzie i obyczaj, który oni tworzą. Sprawę prawa uważam za niejako załatwioną, choć ono zawsze jest ułomne, choćby z racji tempa prac nad nim. Natomiast w budowaniu nowych instytucji mają decydować ludzie i obyczaj, który w pracy tych instytucji będą oni wprowadzać. I tu jest właśnie miejsce dla urzędników. Mam poczucie, że oni mają świadomość tej odpowiedzialności i że chcą podjąć się tego zadania budowania instytucji.</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#ZbigniewBujak">Czekają na tę ustawę absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, którzy wiedzą, że od tej ustawy wiele zależy, a mianowicie to, jakie wyznaczymy im miejsce w tej służbie. Oczywiście jest tutaj dylemat dotyczący tego, jakie miejsce zagwarantuje tej szkole ta ustawa. Nie możemy jednak myśleć tylko o tej jednej szkole. A może powstaną filie europejskich szkół administracji i być może wykształcą równie znamienitych ludzi jak ci, którzy kończą ową szkołę? Ustawa musi to przewidzieć. Być może na istniejących uniwersytetach powstaną odpowiednie szkoły, które będą wypuszczać ludzi o odpowiednio wysokich kwalifikacjach. Ustawa musi to przewidzieć, trzeba tym ludziom odpowiedzieć na pytanie, gdzie i jakie widzimy dla nich miejsce.</u>
<u xml:id="u-183.4" who="#ZbigniewBujak">Na tę ustawę czeka wymiar sprawiedliwości, czeka władza sądownicza, dlatego że ona słusznie czuje się zdegradowana w dotychczasowym procesie transformacji ustrojowej. Potwierdzam tę ocenę. O ile władza ustawodawcza ma się nieźle, gdy chodzi o wyposażenie, obsługę, o ile władza wykonawcza ma się nieźle, gdy chodzi o wyposażenie, obsługę i bezpieczeństwo, o tyle władza sądownicza w tym państwie jest zdegradowana. I nasuwa się pytanie: Czy ustawa o państwowej służbie cywilnej da możliwość zbudowania odpowiedniego zaplecza tym ludziom, którzy tę władzę wykonują - sędziom? Ale trzeba pomyśleć i o prokuratorach. Na tę ustawę czeka Policja i wojsko. Tam pracują pracownicy cywilni, co więcej, trend w tych służbach jest taki, że pracuje w obsłudze coraz więcej pracowników cywilnych; funkcjonariusz ma coraz ściślej określone zadanie. Jego sprawność, to, czy może on swój czas i swoje umiejętności poświęcić na walkę z przestępcami, zależy właśnie od tego cywilnego zaplecza. Oni czekają i pytają, jakie będzie ich miejsce i znaczenie w tej służbie.</u>
<u xml:id="u-183.5" who="#ZbigniewBujak">Proszę państwa, od dziesięcioleci istnieje już podział władz na władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, ale też cały czas trwa proces kształtowania się równowagi tych władz, wzajemnego powstrzymywania i kontroli. I na czym polega problem, proszę państwa? Otóż zawsze jest problem z władzą wykonawczą; w procesie politycznym powstają coraz to nowe instytucje kontroli tej władzy; najpierw w zakresie spraw finansowych (NIK), później są trybunały, w końcu sąd administracyjny jest tym elementem kontroli nad władzą wykonawczą. Nasuwa się pytanie: Czy i tu jest miejsce na państwową służbę cywilną? Otóż uważam, że tak. Odpowiednio zorganizowana służba, odpowiednio niezależna, również od premiera i ministrów, jest elementem powstrzymywania władzy wykonawczej, elementem kontroli tejże władzy. Ten dwubiegunowy układ, który dzięki państwowej służbie cywilnej powstanie w urzędzie, stwarza moim zdaniem nadzieję i szansę na skuteczny nadzór nad funkcjonowaniem władzy wykonawczej. Będzie zabezpieczał przed korupcją.</u>
<u xml:id="u-183.6" who="#ZbigniewBujak">Jednym z większych problemów jest także, proszę państwa, problem kryteriów awansu w tej służbie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że można o tym mówić i można krytykować zapisy, ale znalezienie rozwiązania nie jest proste. Wydaje się, że również niejako w odwołaniu do prezentowanej tu publikacji istnieje chyba jedno kryterium względnie namacalne, dające się jakby uchwycić. Mianowicie jest to sprawa podejmowania decyzji i ich wykonywania. To jest w zasadzie jedyna rzecz, którą można sprawdzić. Czy dana osoba podejmuje decyzje, które ma podjąć, i czy wykonuje decyzje, które ma wykonać. To jest jedyny materialny, uchwytny element, który daje się wykazać. I tu gdzieś na ten element trzeba wskazać i ten element uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-183.7" who="#ZbigniewBujak">Na kogo możemy liczyć, proszę państwa, w kształtowaniu państwowej służby cywilnej? Ustawa ta ma, jak rozumiem, silne zaplecze, być może uwikłana jest w różne interesy tu, w tej Izbie, ale przede wszystkim mamy jednak potencjalnie silne zaplecze w istniejącej kadrze urzędniczej, która chce, tak mniemam, rzetelnie wykonać swoje zobowiązania. Mamy rzeczników wprowadzenia tej służby w absolwentach, studentach tej szkoły i w wielu innych ekspertach, którzy się zajęli tą sprawą. Licząc więc na to, że podjęcie prac nad redagowaniem tej ustawy zaowocuje stworzeniem tej ustawy niejako na nowo w komisjach, sam również wnoszę o odesłanie projektu ustawy do właściwych komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Wobec nieobecności pani posłanki Bronisławy Kowalskiej proszę o zabranie głosu pana posła Mariana Króla z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnie głos zabierze pan poseł Stanisław Rusznica.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#MarianKról">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na wstępie chciałbym wyrazić uznanie dla rządu za przedstawienie projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej oraz projektów podstawowych aktów wykonawczych, a także zaakceptować i poprzeć te wystąpienia, w których wskazywano krytycznie na wiele elementów, co - jestem o tym przekonany - na pewno znajdzie odbicie w trakcie prac w komisjach sejmowych. Albowiem jedno jest pewne, mianowicie to, że mimo zróżnicowanych ocen i opinii co do przedstawionego projektu ustawy wszyscy jesteśmy przekonani, iż ustawa ta jest potrzebna - zresztą z satysfakcją mogę tutaj odnotować wystąpienie mojego poprzednika, pana posła, który znalazł bardzo sensowne argumenty za tym, aby ta ustawa została jak najsprawniej i jak najlepiej przygotowana i służyła polskiej administracji.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#MarianKról">Zabierając głos w dyskusji, chciałbym spróbować odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu proponowana ustawa wraz z przedłożonymi projektami rozporządzeń wykonawczych stworzy nowe ramy prawne służące osiągnięciu deklarowanych celów. Moje ujęcie zagadnienia będzie stosunkowo wycinkowe, ale w pewnym sensie również krytyczne, wskazujące na sposób, jak lepiej rozwiązać problemy prawne w ramach rozpatrywanej dziś ustawy o państwowej służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#MarianKról">„Celem ustawy o państwowej służbie cywilnej jest stworzenie podstaw prawnych do budowy fachowego, sprawnego i stabilnego aparatu administracji rządowej, zgodnie z potrzebami państwa o nowym modelu ustrojowym” — tak brzmi pierwsze zdanie uzasadnienia projektu o państwowej służbie cywilnej. W dalszych partiach uzasadnienia sformułowano również postulat politycznej neutralności urzędnika i konieczność budowy zawodowej kadry urzędniczej. I w tym miejscu praktycznie zarówno posłowie koalicji, jak i posłowie opozycji wyrażają pełną aprobatę dla tego typu rozwiązań. W tekście projektu ustawy, niestety, zabrakło ogólnego wskazania celów i zadań, jakim służyć ma wprowadzenie służby cywilnej. Sformułowania przytoczone wyżej i zawarte w uzasadnieniu projektu pozwalają jedynie przyjąć, że celem tym jest utworzenie zawodowej, rzetelnej — niestety tej cechy projektodawca nie eksponuje — i bezstronnej pod względem politycznym polskiej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#MarianKról">Tworzenie zawodowego stałego korpusu urzędniczego wymaga uwzględnienia w ustawie co najmniej trzech elementów konstytuujących służbę cywilną we współczesnych demokratycznych państwach. Element o zasadniczym znaczeniu to zobiektywizowanie wymagań kwalifikacyjnych służących do przyjęcia do służby - o czym moi przedmówcy mówili - do uzyskania określonego stanowiska i ewentualnie systemu awansowania tej kadry. Prawne ramy służby cywilnej muszą wytyczyć jasną i logiczną drogę zawodowej kariery urzędnika. Wskazują przy tym jednocześnie, jakie są wymagania stawiane na kolejnych szczeblach tej kariery. Muszą to być zobiektywizowane kryteria, nie kryteria subiektywne, które w okresie wstępnej transformacji systemowej są rzeczywiście - w trakcie kreowania nowej kadry w administracjach rządowej czy terenowej - bardzo często wykorzystywane. Po drugie, ramy prawne służby cywilnej muszą uwzględniać różnorodność zawodów, poziomu wykształcenia i zadań wykonywanych w administracji państwowej. Najczęściej ten rodzaj wewnętrznego zróżnicowania służby cywilnej znajduje wyraz w kategoriach urzędniczych. Na przykład w Polsce międzywojennej pierwsza z wyżej przytoczonych cech służby cywilnej znajdowała wyraz w podzieleniu funkcjonariuszy państwowej służby cywilnej na dwie kategorie: urzędników i niższych funkcjonariuszy państwowych. Następnie zaś przyjmując jako kryterium poziom wykształcenia, wyróżniono w grupie pierwszej urzędników dalsze trzy kategorie. Trzecim elementem jest właściwa administracji państwowej hierarchiczna struktura. W służbie cywilnej wyróżnia się nie mniej niż trzy podstawowe poziomy kadry: wyższą, średnią i podstawową. W rozpatrywanym projekcie ustawy o państwowej służbie cywilnej trudno dostrzec jakąś koncepcję służby cywilnej, która odpowiadałaby wyżej sygnalizowanemu minimum. W projekcie ustanawia się jedenaście kategorii urzędniczych, od najniższej XI do najwyższej I - art. 12 ust. 1 - bez wskazania jakiegokolwiek kryterium czy kryteriów wyróżnienia właśnie XI kategorii, bez wymagań kwalifikacyjnych do ubiegania się o mianowanie do poszczególnych kategorii. Art. 12 ust. 2 projektu ustawy upoważnia prezesa Rady Ministrów do określenia szczegółowej struktury kategorii urzędniczych, a na wniosek Komisji Państwowej Służby Cywilnej zasady ustalania wymagań kwalifikacyjnych niezbędnych do uzyskania odpowiedniej kategorii urzędniczej (art. 12 ust. 2 pkt 2).</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#MarianKról">Projekt rozporządzenia prezesa Rady Ministrów w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o państwowej służbie cywilnej przygotowany na podstawie pierwszego z powyższych upoważnień ustala tabelę stanowisk pracy, wymagań kwalifikacyjnych, stawek wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatku funkcyjnego w państwowej służbie cywilnej. O tym mówi § 5 ust. 1 projektu rozporządzenia określanego dalej jako rozporządzenie wykonawcze nr 1. Tabela ta, zgodnie z tytułem, określa 31 stanowisk, podaje stawki wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. W rubryce przeznaczonej na wymagania kwalifikacyjne wskazano wymaganą kategorię urzędniczą, wyższe wykształcenie i lata stażu pracy. Treść tej tabeli pozwala zorientować się, że projektowana służba cywilna będzie dostępna wyłącznie dla osób z wyższym wykształceniem, jest ono bowiem warunkiem uzyskania nawet najniższego z wymienionych w tabeli stanowisk — stanowiska referenta. W tym stanie rzeczy trudno uznać za uściślenie wymagań kwalifikacyjnych na stanowiska, czy też dostępu do kategorii, postanowienia § 5 ust. 2 rozporządzenia wykonawczego, które stanowi: „Wymagania kwalifikacyjne na stanowiskach pracy, na które są wyznaczani urzędnicy służby cywilnej, określają wymagane na tych stanowiskach kategorie urzędnicze, wykształcenie i liczba lat pracy w państwowej służbie cywilnej”.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#MarianKról">Rozporządzenie wykonawcze, które zgodnie z upoważnieniem projektu ustawy ma określać szczegółowo strukturę kategorii urzędniczych, w istocie wymienia stosowane od lat wymagania kwalifikacyjne, tzw. wykształcenie i lata stażu pracy. Trudno nie zauważyć, że filozofia projektu rozporządzenia wykonawczego wraz z tabelą stanowisk nie odbiega od obowiązującego obecnie rozporządzenia Rady Ministrów z 18 lutego 1989 r. w sprawie zasad wynagradzania pracowników urzędów państwowych wraz z tabelą stanowisk, zaszeregowań i kwalifikacji pracowników ministerstw i urzędów centralnych. Pojawienie się kategorii urzędniczej w projektowanych przepisach zdaje się pełnić rolę raczej dekoracyjną, skoro ani ustawa ani przepisy wykonawcze nie przypisują jej treści. Schematyzm proponowanej tabeli stanowisk pracy stanowi pełne zaprzeczenie twierdzenia, jakoby ustalenie jedenastu kategorii urzędniczych pozwalało na zaszeregowanie urzędników o podobnym poziomie wiedzy, doświadczenia i umiejętności. Jest to cytat z uzasadnienia projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej, w którym ograniczono się do tego właśnie jednego zdania objaśniającego wprowadzenie kategorii urzędniczych.</u>
<u xml:id="u-185.6" who="#MarianKról">Ostatecznie zatem trzeba dojść do wniosku, że w tej podstawowej dla służby cywilnej kwestii wymagań kwalifikacyjnych i zależności pomiędzy uzyskaną kategorią urzędniczą a dostępem do określonych stanowisk, nie ma w projektowanych przepisach żadnych rozstrzygnięć właściwych służbie cywilnej. Co więcej, próba odczytania projektu ustawy w związku z przepisami wykonawczymi daje podstawy do obaw, że ma tu miejsce żonglowanie słowami, za którymi nie ma wyraźnej treści, a z pewnością logicznej, nadającej się do wprowadzenia w życie koncepcji. Paradoksalnie, dopiero z załącznika do przepisów wykonawczych można odtworzyć pewne elementy projektowanej służby cywilnej. Zwracam uwagę, że ma być w niej utrzymany anachroniczny podział na kierowników - pierwsze siedemnaście z trzydziestu jeden stanowisk cytowanej tabeli - i resztę. W zawodowej służbie cywilnej niezbędne jest stosowanie podziałów bliższych rzeczywistej strukturze administracji. Jak wskazano wyżej, zazwyczaj uwzględnia się co najmniej trzy podstawowe poziomy: kadrę wyższą, średnią i podstawową. Kadra kierownicza występuje, rzecz jasna, zarówno na poziomie wyższym, jak i średnim. Jednak w służbie cywilnej bardzo zdecydowanie różnicują się wymagania związane z rodzajem zadań i odpowiedzialności. To najprostsze, trójdzielne zróżnicowanie umożliwia definiowanie wymagań kwalifikujących do objęcia stanowisk, a w konsekwencji również programów zlecanych lub obowiązkowych dla zawsze określonych grup pracowników.</u>
<u xml:id="u-185.7" who="#MarianKról">Nie wiem, dlaczego projektodawca nie dostrzega ani ustawy, ani działalności, które w oczywisty sposób są przygotowaniem do wprowadzenia w Polsce służby cywilnej. Chodzi tu o ustawę z 14 czerwca 1991 r. o Krajowej Szkole Administracji Publicznej - wielu posłów o tym w dyskusji mówiło i chciałbym poprzeć ich głosy — która określa, że zadaniem szkoły jest kształcenie i przygotowywanie do służby publicznej kadr wyższych urzędników administracji Rzeczypospolitej Polskiej. A zatem już cztery lata temu ustawodawca widział potrzebę nawiązania do tradycji przedwojennej służby cywilnej, która w tej tylko z pozoru drugorzędnej sprawie zachowała swą użyteczność. Jednak pojęcie „wyższy urzędnik” w obowiązującym dziś prawie nie jest jednoznaczne. Nadanie mu normatywnej treści powinno znaleźć się właśnie w projekcie ustawy o państwowej służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-185.8" who="#MarianKról">Harmonizacja ustaw jest jednym z warunków tworzenia dobrego prawa. Jednak nie mniej związana ze służbą cywilną jest działalność krajowej szkoły. Jest to bowiem działalność prowadzona w imię zasad właściwych tej służbie, a wpisanych do nadanego przez prezesa Rady Ministrów statutu szkoły - kształcenie kadr państwowej służby publicznej neutralnej politycznie, kompetentnej i odpowiedzialnej. Jednak projektowane przepisy o państwowej służbie cywilnej nie uwzględniają miejsca absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej w hierarchii urzędniczej ani nie przewidują udziału tej rządowej instytucji w przygotowaniu programu doskonalenia zawodowego czy prowadzeniu szkoleń dla służby cywilnej. Prosta zasada racjonalnego gospodarowania bardzo ograniczonymi zasobami nakazuje jak najpełniejsze wykorzystanie tego, co już zostało utworzone.</u>
<u xml:id="u-185.9" who="#MarianKról">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Potrzeba utworzenia w Polsce fachowej, apolitycznej i stabilnej służby cywilnej jest oczywista, w warunkach bowiem demokratycznej zmiany grup rządzących służba cywilna zapewnia ciągłość w prowadzeniu spraw państwowych, jest więc niezbędnym elementem demokracji i prawdy tej nie kwestionuje żadna z liczących się sił politycznych w Polsce. Niemniej ważne jest przekonanie członków parlamentu i opinii publicznej, że ustawa o służbie cywilnej jest elementem kształtowania ustroju III Rzeczypospolitej i wprowadzenie tej instytucji musi być przygotowane z najwyższą starannością, w dobrej wierze i z wyobraźnią. W związku z powyższym proponuję skierować projekt ustawy do odpowiednich komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-185.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Rusznicę z SLD. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Grzegorz Gruszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#StanisławRusznica">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uchwalona w dniu 2 grudnia 1994 r. ustawa o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych zapoczątkowała proces przebudowy modelu służb publicznych w kierunku ich dostosowania do wymogów demokratycznego państwa prawnego. Jednym z głównych warunków tworzących podstawy dla realizacji przyjętego celu jest jednakże szybkie uchwalenie omawianego dziś projektu ustawy o państwowej służbie cywilnej, druk nr 870. Podjęte prace ustawodawcze nad tą ustawą oraz jej zasadnicze kierunki zasługują na pełną akceptację. Oceniając projekt tej ustawy należy stwierdzić, że jest on lepiej dopracowany w porównaniu z poprzednią wersją z marca 1994 r. Z analizy rozwiązań szczegółowych wynika, że usunięte zostały występujące w poprzednim projekcie ustawy wady legislacyjne, charakteryzujące się brakiem precyzji sformułowań czy też niespójnością poszczególnych rozwiązań prawnych. Niektóre rozwiązania o zasadniczym znaczeniu dla kształtu państwowej służby cywilnej uległy całkowitej lub też daleko idącej modyfikacji. W obecnym projekcie rezygnuje się m.in. z kontrowersyjnego pojęcia kandydata do państwowej służby cywilnej, którym mogła być tylko osoba zatrudniona w administracji państwowej na podstawie ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Projektowane art. 19, 20 i 21 ustawy o państwowej służbie cywilnej, dotyczące nawiązania stosunku pracy z urzędnikami służby cywilnej na podstawie mianowania, nie określają wyraźnie, kto jest pracodawcą w tym stosunku pracy. Art. 21 ust. 1 projektu stwierdza jedynie, że mianowania urzędnika służby cywilnej dokonuje prezes Rady Ministrów lub działający z jego upoważnienia minister właściwy do spraw administracji publicznej. Ustawa rozstrzyga zatem tylko, kto reprezentuje pracodawcę w stosunku pracy państwowej służby cywilnej. Przytoczone przepisy nie rozstrzygają natomiast wyraźnie, czy stosunek pracy zostaje nawiązany z państwem jako pracodawcą, czy też z urzędem, do którego skierowany jest mianowany urzędnik służby cywilnej. Kwestia ta wymaga zatem wyraźnego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#StanisławRusznica">Należy zwrócić uwagę, że w dużej części przepisów projektowanej ustawy o państwowej służbie cywilnej powtarza się dosłownie lub innymi słowy określone zapisy obecnie obowiązującej ustawy z 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych. Rozwiązanie takie można by jednakże zaakceptować pod warunkiem, że ustawa z 1982 r. będzie krótko obowiązywała. Jednak chociażby po lekturze założeń realizacji ustawy o państwowej służbie cywilnej można mieć w tej sprawie poważne wątpliwości. W takiej sytuacji należałoby zatem zastosować odpowiednie odesłania do ustawy o pracownikach urzędów państwowych.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#StanisławRusznica">W art. 4 pkt 4 projektu ustawy jako przesłankę warunkującą dostęp do państwowej służby cywilnej wprowadza się nieskazitelność charakteru kandydata. Zwrot ten jest z kategorii tzw. zwrotów niedookreślonych, klauzul generalnych. Wydaje się, że pojęcie to może rodzić w przyszłości trudności interpretacyjne, ponieważ brakuje w ustawie bliższych kryteriów pozwalających ocenić nieskazitelność charakteru. Zachodzi obawa, że w związku z brakiem wyraźnych kryteriów decydujących o nieskazitelności lub „skazitelności” charakteru, przepis ten może być w przyszłości nadużywany, pozwala bowiem na daleko idące swobodne uznanie co do spełnienia przez kandydata tego kryterium. Lepszym rozwiązaniem wydaje się bliższe określenie w ustawie kryteriów decydujących o nieskazitelności charakteru, np. niekaralności za przestępstwa z winy umyślnej. Za nie w pełni uzasadniony w obecnej rzeczywistości gospodarczej należy uznać także wymóg wykonywania pracy w pełnym wymiarze czasu pracy przez pracownika służby cywilnej. Tak sformułowana przesłanka może ograniczać bowiem dopływ do służby cywilnej wysoko kwalifikowanych kadr ze sfery nauki, nie zainteresowanych pracą w pełnym wymiarze czasu pracy w służbie cywilnej.</u>
<u xml:id="u-187.3" who="#StanisławRusznica">Należy zauważyć, że ustawa o państwowej służbie cywilnej w proponowanym kształcie byłaby aktem zbyt ogólnym. Zawiera bowiem 11 delegacji dla prezesa Rady Ministrów, dla Rady Ministrów, upoważniających te organy do uregulowania kwestii mających zasadnicze znaczenie dla kształtu państwowej służby cywilnej i jej statusu prawnego, tempa jej tworzenia, statusu prawnego urzędnika.</u>
<u xml:id="u-187.4" who="#StanisławRusznica">Należy zwrócić uwagę na zjawisko braku ekonomicznej konkurencyjności pracy w administracji państwowej wobec pracy w sektorze gospodarki, a zwłaszcza w sektorze prywatnym. Niewspółmiernie zawyżone wymogi w stosunku do możliwych do zaproponowania warunków pracy, takie jak wymogi kwalifikacyjne, rygor poddania się postępowaniu kwalifikacyjnemu, dyspozycyjność, odpowiedzialność dyscyplinarna, zamiast oczekiwanego napływu do administracji wysoko kwalifikowanych kadr, mogą spowodować zjawisko wręcz odwrotne, np. odpływ wartościowych pracowników, którzy nie będą zainteresowani perspektywą ciągłego stresu związanego z postępowaniami kwalifikacyjnymi w czasie swojej kariery zawodowej, do pracy w sektorze gospodarki bądź administracji samorządowej.</u>
<u xml:id="u-187.5" who="#StanisławRusznica">Należy zauważyć, że elementem przyciągającym pracowników do pracy w administracji jest nie tylko pewność (stabilizacja) zatrudnienia - istnieje ona bowiem na gruncie obecnej ustawy - ale także pozostałe elementy, wśród których podstawową rolę odgrywa element konkurencyjności płac i stopień trudności kariery zawodowej. Dla porównania należy zauważyć, że kariera urzędnika będzie trudniejsza aniżeli sędziego, prokuratora lub radcy prawnego. W tych bowiem przypadkach drogą do kariery jest aplikacja i pozytywnie zdany egzamin kończący aplikację.</u>
<u xml:id="u-187.6" who="#StanisławRusznica">Wątpliwości wzbudza także uregulowanie dotyczące statusu dyrektora generalnego w urzędzie np. wojewódzkim. W praktyce wojewoda będzie pozbawiony wpływu na kadrę urzędniczą, która realizuje jego kompetencje jako organu administracji państwowej. Z ustawy wynika bowiem wyraźnie, że przełożonym wszystkich pracowników urzędu jest dyrektor generalny. Problem ten wymaga zatem, wydaje mi się, innego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-187.7" who="#StanisławRusznica">Ze względów praktycznych obawy wzbudza realizacja art. 42 projektu ustawy dotyczącego obowiązku przeprowadzenia ocen pracowników. Wydaje się, że oceny takie mogłyby być dokonywane w odstępach dwuletnich. Wcześniejsza ocena mogłaby być dokonana na wniosek przełożonego lub pracownika występującego do postępowania kwalifikacyjnego. Należy zwrócić uwagę ponadto, że podstawowe kryteria oceny oraz zasady przeprowadzania ocen powinny być określone ustawowo. Dotyczą one bowiem dóbr osobistych pracownika. Kryteria te powinny być stałe, precyzyjne, obiektywne i sformułowane w sposób jednoznaczny. Osoba decydująca się na pracę w państwowej służbie cywilnej powinna z góry wiedzieć, według jakich kryteriów będzie oceniana w czasie swojej kariery zawodowej. Regulowanie kryteriów ocen oraz zasad przeprowadzania okresowych ocen przez samą komisję rodzi pewne wątpliwości oraz obawę, że mechanizm ten może być wykorzystywany do osiągnięcia określonych celów doraźnych, np. przez rządzące siły polityczne.</u>
<u xml:id="u-187.8" who="#StanisławRusznica">Kwestie te powinny być zatem regulowane w formie aktów wykonawczych do ustawy wydawanych przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-187.9" who="#StanisławRusznica">Pod rozwagę należy poddać także możliwość wniesienia skargi do NSA na decyzję komisji w sprawie rozpatrzenia sprzeciwu pracownika wobec negatywnej oceny. Obecny zapis art. 42 projektu nie przewiduje takich możliwości. Ponadto przepisy wykonawcze powinny określać organ oceniający, jego skład oraz procedurę dokonywania ocen.</u>
<u xml:id="u-187.10" who="#StanisławRusznica">Wysoka Izbo! Zwrócić należy także uwagę na uregulowanie dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej. Projekt nie przewiduje oprócz tej odpowiedzialności, która ze swej natury jest sformalizowana i z którą wiąże się długotrwałe postępowanie, instrumentu pozwalającego na bieżące reagowanie w przypadku drobnych przewinień urzędników. Wprawdzie art. 65 projektu odsyła do Kodeksu pracy w sprawach nie uregulowanych, w tym przypadku brak jednak będzie podstaw do przyjęcia, że ustawa nie ureguluje tego problemu ani zasad stosowania przepisów Kodeksu pracy o odpowiedzialności porządkowej. Występowałoby w tej sytuacji dublowanie się kar; kara upomnienia jest bowiem najniższą karą dyscyplinarną.</u>
<u xml:id="u-187.11" who="#StanisławRusznica">Zasygnalizowania wymaga także problem dotyczący używanych w projekcie ustawy pojęć „kategoria” i „stanowisko”. Zgodnie z art. 20 projektu stosunek pracy z urzędnikiem służby cywilnej nawiązuje się na podstawie mianowania do jednej z 11 kategorii. Stanowisko pracy wyznacza urzędnikowi dyrektor generalny urzędu. Projekt ustawy nie określa wyraźnie, jaka jest relacja między stanowiskiem a kategorią. Powstaje zatem pytanie, czy określenie stanowiska pracy następuje w drodze swobodnego uznania w oderwaniu od kategorii przy spełnieniu tylko wymogów formalnych do jego zajmowania, czy też między kategoriami i stanowiskami zachodzi ścisła zależność polegająca na tym, że na danych stanowiskach mogą być zatrudnione tylko osoby z określoną kategorią. Kwestia ta wymaga wyraźnego uregulowania. Problem ten jest tym bardziej istotny, że od stanowiska uzależnione jest wynagrodzenie zasadnicze urzędnika w państwowej służbie cywilnej. Ze względu na wysokie wymogi stawiane urzędnikom państwowej służby cywilnej ich sytuacja w zakresie wynagradzania powinna być uregulowana w sposób nie budzący wątpliwości. Należy się opowiedzieć za rozdzieleniem kategorii od stanowiska, co zwiększyłoby swobodę pracowników w zajmowaniu wolnych stanowisk, a administracji ułatwiło prowadzenie elastycznej polityki personalnej. W takim stanie prawnym wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby związanie płacy zasadniczej z kategorią, a określonego dodatku - ze stanowiskiem.</u>
<u xml:id="u-187.12" who="#StanisławRusznica">Kontrowersje wzbudza brzmienie art. 52 ust. 3 projektu. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli wymagają tego potrzeby urzędu, urzędnik państwowy służby cywilnej może być zatrudniony poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do oddzielnego wynagrodzenia. Przepis ten pozostaje w dysharmonii z podstawową zasadą prawa pracy pochodzenia konstytucyjnego, zgodnie z którą za wykonaną pracę przysługuje pracownikowi wynagrodzenie stosownie do ilości tej pracy. Wydaje się, że przepis ten w proponowanym brzmieniu nie może być utrzymany. Problem pracy w godzinach nadliczbowych, w dniach wolnych od pracy oraz niedziele i święta wymaga ponownego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-187.13" who="#StanisławRusznica">Pozytywnie należy ocenić propozycję stabilizacji zatrudnienia urzędników państwowej służby cywilnej. Stosunek pracy urzędnika państwowej służby cywilnej podlegałby tzw. stabilizacji szczególnej, polegającej na tym, że sytuacje, w których może nastąpić wygaśnięcie stosunku pracy, jego rozwiązanie za wypowiedzeniem lub bez wypowiedzenia, zostały ściśle określone w ustawie. Ustanie stosunku pracy z innych przyczyn byłoby zatem niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-187.14" who="#StanisławRusznica">Wątpliwości budzi jednak propozycja wygaśnięcia stosunku pracy w razie odmowy wykonania decyzji w sprawie przeniesienia urzędnika do innego urzędu w tej samej lub innej miejscowości - mam tu na myśli art. 26 ust. 1. Wydaje się, że niewykonanie tej decyzji przez urzędnika powinno być poddane pod ocenę komisji dyscyplinarnej w trakcie postępowania dyscyplinarnego. Dopiero wydalenie z pracy w państwowej służbie cywilnej z powodu niewykonania tej decyzji powinno stanowić przesłankę do wygaśnięcia stosunku pracy. Należy bowiem zwrócić uwagę, że przepis ten może być wykorzystywany w celu pozbycia się niewygodnych pracowników przez zaproponowanie im takich warunków, np. mieszkalnych, że pracownik będzie zmuszony odmówić wykonania decyzji o przeniesieniu. Przepis ustanawiający wyjątki od zasad przeniesienia z powodów rodzinnych lub sytuacji osobistej wydaje się zbyt małym zabezpieczeniem. Należy ponadto zaznaczyć, że tego rodzaju zmiana uzasadniona jest bliżej nie określonym szczególnym interesem państwowej służby cywilnej. Ze względu na charakter zmiany oraz fakt, że skutki zmiany dotykają nie tylko pracownika, ale także wszystkich członków jego rodziny, przesłanki jej dokonania powinny być bliżej określone w ustawie.</u>
<u xml:id="u-187.15" who="#StanisławRusznica">Naprzeciw oczekiwaniom społecznym wychodzi rozwiązanie polegające na zakazie przynależności urzędników do partii politycznych, publicznego manifestowania swych politycznych przekonań lub kierowania się w pracy interesami jakiejś grupy politycznej. Z tych samych względów na podkreślenie zasługuje rozwiązanie zaproponowane w art. 30 projektu, dające prezesowi Rady Ministrów możliwość udzielenia w przypadkach uzasadnionych interesem publicznym urlopu bezpłatnego na czas wykonywania zajęć, zajmowania określonego stanowiska lub wykonywania określonych funkcji poza państwową służbą cywilną. Rozwiązania te stanowią zabezpieczenie dla apolityczności i neutralności korpusu urzędników państwowej służby cywilnej i są jedną z kluczowych zasad funkcjonowania służb publicznych w państwach demokratycznych.</u>
<u xml:id="u-187.16" who="#StanisławRusznica">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pozytywnie należy ocenić proponowane w ustawie uregulowanie spraw związanych z doskonaleniem urzędników państwowej służby cywilnej. Wymogi stawiane administracji państwowej stale rosną, toteż urzędnicy realizujący jej zadania powinni być coraz lepiej wykwalifikowani, szybsi, bardziej skuteczni i kompetentni. Zapisy przyjęte w projekcie zobowiązują urzędnika państwowej służby cywilnej do rozwijania własnej wiedzy zawodowej, natomiast urząd - do stworzenia warunków w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-187.17" who="#StanisławRusznica">Wnoszę o przekazanie tego projektu do odpowiednich komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-187.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Grzegorza Gruszkę z SLD. Następnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Tomaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#GrzegorzGruszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy, który dziś omawiamy, dotyczy utworzenia w Polsce fachowej, stabilnej, apolitycznej służby cywilnej. Jest to już kolejny rządowy projekt i dobrze, że wreszcie rozpoczęła się nad nim dyskusja w Sejmie. Przekonanie, że należy tworzyć podstawy prawne do budowy aparatu administracji państwowej zgodnego z potrzebami nowoczesnego państwa, jest raczej powszechne.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#GrzegorzGruszka">Przedstawiony projekt ustawy nie jest rewelacyjny, jest w nim sporo niejasności, brak dopracowania i czasami logiki. Oprócz wielu uwag, które tutaj zostały wypowiedziane i już nie będę ich powtarzał, a które podzielam, pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka drobniejszych spraw.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#GrzegorzGruszka">Art. 12 ust. 2 i 3 — proponuje się zagmatwany i zbyteczny proces ustalania wymagań kwalifikacyjnych. Na wniosek Komisji Państwowej Służby Cywilnej prezes Rady Ministrów określa w drodze rozporządzenia zasady ustalania wymagań kwalifikacyjnych publikowane w Dzienniku Ustaw. Następnie komisja na podstawie tych zasad określa w formie uchwały wymagania kwalifikacyjne, które są publikowane w Monitorze Polskim. Należałoby uprościć ten proces, ustalając, że „prezes Rady Ministrów określa w drodze rozporządzenia wymagania kwalifikacyjne do uzyskania poszczególnych kategorii urzędniczych”.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#GrzegorzGruszka">Art. 15 — należałoby zastanowić się, czy przepis ten nie jest zbyteczny, gdyż z określonych w nim uprawnień Rady Ministrów mógłby korzystać prezes Rady Ministrów, gdyby o stosowny zapis poszerzono art. 12 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#GrzegorzGruszka">Art. 21 ust. 2 — w związku z ust. 4 stanowisko wyznaczone urzędnikowi przez dyrektora generalnego urzędu powinno stanowić integralną część aktu mianowania, gdyż tylko takie rozwiązanie gwarantować będzie urzędnikowi trwałość stosunku pracy oraz urzeczywistnienie zasady stabilizacji zawodowej.</u>
<u xml:id="u-189.5" who="#GrzegorzGruszka">Art. 26 ust. 2 — uważam, że przepis ten winien być uzupełniony o zapis mówiący, że jeśli urzędnik nie ma możliwości codziennego dojeżdżania do pracy w urzędzie położonym w innej miejscowości, dyrektor generalny urzędu przenoszący pracownika zapewnia mu odpowiednie warunki mieszkaniowe. W przypadku przyjęcia tego rozwiązania określony zapis w art. 47 ust. 2 winien być rozszerzony na art. 26 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-189.6" who="#GrzegorzGruszka">Art. 31 — czas pozostawiania urzędnika w stanie nieczynnym winien być ograniczony, na przykład do sześciu miesięcy.</u>
<u xml:id="u-189.7" who="#GrzegorzGruszka">Art. 63 — uważam, że ten artykuł jest niespójny z art. 58 ust. 2 i 3, stwierdza on bowiem, że zatarcie ukarania może nastąpić po upływie dwóch lat na wniosek urzędnika służby cywilnej. Kłóci się to z zapisem umożliwiającym komisji dyscyplinarnej obniżenie wynagrodzenia zasadniczego lub ukaranie zakazem zajmowania stanowisk kierowniczych na okres do trzech lat.</u>
<u xml:id="u-189.8" who="#GrzegorzGruszka">Wyrażam przekonanie, iż omawiany projekt ustawy o państwowej służbie cywilnej - jak to proponował mój klub w komisji specjalnej - można będzie dopracować przy aktywnym współudziale przedstawiciela rządu oraz wykorzystując różne doświadczenia, opinie i ekspertyzy, tak by ustawa o państwowej służbie cywilnej odpowiadała zapotrzebowaniu na tworzenie administracji nowoczesnego państwa.</u>
<u xml:id="u-189.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Tomaszewskiego z SLD. Kolejnym, ostatnim zapisanym do dyskusji mówcą będzie pan poseł Marek Lewandowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#TadeuszTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Od kilku lat trwają prace nad wprowadzeniem w naszym kraju służby cywilnej. Od roku 1989 mamy szósty już rząd, a wraz z tymi zmianami kolejne fale wymiany urzędników administracji rządowej, począwszy od urzędów rejonowych i wojewódzkich, a skończywszy na administracji centralnej. Wiele z tych zmian bez względu na rodowód polityczny poszczególnych ekip rządowych nie miało uzasadnienia merytorycznego. Doprowadzają one do wielu napięć w tej jakże ważnej dla funkcjonowania struktur państwa grupie zawodowej. Wyrażam przekonanie, że projekt rządowy o państwowej służbie cywilnej będzie początkiem końca nieuzasadnionej karuzeli pracowników administracji państwowej. W warunkach funkcjonowania demokratycznych procedur zmian ekip rządzących służba cywilna winna być ostoją ciągłości w prowadzeniu spraw państwowych. Jest to tak ważny i oczywisty element demokracji, że prawdy tej nie kwestionują żadne liczące się siły polityczne w kraju, a pracownicy administracji państwowej mimo czekających ich wyzwań z utęsknieniem oczekują normalności i jasnych zasad budowy korpusu państwowej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#TadeuszTomaszewski">Projekt ustawy w sposób mało przejrzysty precyzuje cele i zadania, jakim służyć ma wprowadzenie służby cywilnej. Z uzasadnienia do projektu wynika, że celem jest utworzenie fachowej, sprawnej i bezstronnej pod względem politycznym zawodowej służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-191.2" who="#TadeuszTomaszewski">Zdaniem wielu obecnych urzędników państwowych bardzo ważną sprawą jest zobiektywizowanie wymagań, których spełnienie kwalifikuje do przyjęcia do służby, do uzyskania określonego stanowiska i do awansowania. Ustawa o państwowej służbie cywilnej musi określić jasną drogę kariery w zawodzie urzędnika wraz z wymaganiami stawianymi na poszczególnych szczeblach tej kariery.</u>
<u xml:id="u-191.3" who="#TadeuszTomaszewski">Wysoka Izbo! Obecnie przedstawię kilka uwag szczegółowych do projektu ustawy:</u>
<u xml:id="u-191.4" who="#TadeuszTomaszewski">W art. 4, który mówi o tym, kto może być urzędnikiem służby cywilnej, proponuję wprowadzić również wymóg stażu pracy.</u>
<u xml:id="u-191.5" who="#TadeuszTomaszewski">Art. 9 powinien przewidywać również możliwość utworzenia sekcji Komisji Państwowej Służby Cywilnej przy wojewodzie. Rozwiązanie zawarte w art. 9, dotyczące usytuowania komisji i zespołów, jest rozstrzygnięciem w swej istocie centralistycznym, a przy tym oczywiście dość drogim.</u>
<u xml:id="u-191.6" who="#TadeuszTomaszewski">W rocie pisemnego ślubowania (art. 22) wyrazy „państwu Polskiemu” należy zastąpić wyrazami: „Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-191.7" who="#TadeuszTomaszewski">W art. 26, określającym zasady przeniesień urzędników służby cywilnej do innych urzędów, w ust. 3 w ostatnim zdaniu wyrazy „szczególnie ważne względy osobiste lub rodzinne” proponuję zastąpić wyrazami: „inne szczególne względy”.</u>
<u xml:id="u-191.8" who="#TadeuszTomaszewski">W art. 31 ust. 1 wyrazy (między myślnikami) „na czas określony” winny być zastąpione wyszczególnieniem liczby lat. Obecne sformułowanie pozwala na przeniesienie urzędnika w stan spoczynku na przykład do końca życia, jeśli tak zdecyduje prezes Rady Ministrów. Uprawnienie to może być nadużywane.</u>
<u xml:id="u-191.9" who="#TadeuszTomaszewski">Art. 33, określający przyczyny zawieszenia urzędnika służby cywilnej — ust. 2 należy zakończyć po wyrazie „karnego”. Przewlekłość prowadzonych postępowań karnych jest duża i dlatego określenie możliwości zawieszenia urzędnika w jego czynnościach tylko na 6 miesięcy jest nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-191.10" who="#TadeuszTomaszewski">Art. 38, normujący wykonanie poleceń przełożonych, winien być w ust. 2 uzupełniony dodatkowym zdaniem o treści: „O fakcie tym zawiadamia przełożonego osoby, która wydała polecenie”.</u>
<u xml:id="u-191.11" who="#TadeuszTomaszewski">Zapis art. 39 ust. 1 jest mało precyzyjny, bo określenie, że urzędnik służby cywilnej nie może brać udziału w żadnej działalności politycznej, jest za szerokie. Na przykład sama praca w komisjach wyborczych czy udział w głosowaniu są również działaniami politycznymi.</u>
<u xml:id="u-191.12" who="#TadeuszTomaszewski">Art. 40 winien zobowiązywać urzędnika służby cywilnej do składania oświadczeń o stanie majątkowym przy nawiązywaniu i rozwiązywaniu stosunku pracy.</u>
<u xml:id="u-191.13" who="#TadeuszTomaszewski">W art. 41, normującym możliwość podjęcia dodatkowego zatrudnienia, w ust. 2 po wyrazie „urzędu” należy dodać wyrazy: „w szczególnie uzasadnionych wypadkach”, a resztę proponuję skreślić.</u>
<u xml:id="u-191.14" who="#TadeuszTomaszewski">Art. 42 ust. 1 przewiduje, iż urzędnik służby cywilnej raz w roku podlega ocenie. Proponuję rozważyć zapis o obligatoryjnej ocenie urzędnika co 2 lata.</u>
<u xml:id="u-191.15" who="#TadeuszTomaszewski">Do okresu pracy urzędnika, który reguluje art. 66, wlicza się okres zatrudnienia w urzędach administracji rządowej i samorządowej. Moim zdaniem do tego okresu winno zaliczać się również zatrudnienie w innych zakładach pracy.</u>
<u xml:id="u-191.16" who="#TadeuszTomaszewski">Wysoki Sejmie! Podobnie jak wielu przedmówców niepokoi mnie w kontekście funkcjonujących jednocześnie rozwiązań prawnych dotyczących pracowników kontraktowych i mianowanych to, że - jak czytamy w uzasadnieniu - utworzenie korpusu pracowników służby cywilnej to proces długofalowy. Oczekuję od przedstawicieli rządu sprecyzowania tego określenia. Czy rząd podziela opinię pani dr Marii Gintowt-Jankowicz, że po 10 latach od wejścia w życie ustawy będziemy mieli 5 do 7% ogółu ludzi zatrudnionych w administracji państwowej objętych tą regulacją?</u>
<u xml:id="u-191.17" who="#TadeuszTomaszewski">Pozwolę sobie wyrazić również zadowolenie, że poseł opozycji, pan poseł Koza z KPN, cytuje wystąpienie pana premiera w kontekście Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Sądzę, że pan poseł Koza nie zauważył wystąpienia pana ministra Wojciechowskiego, który mówił o pewnej delikatnej okoliczności, mianowicie że ten projekt ustawy został skierowany do Sejmu 11 stycznia, podpisał go premier Pawlak, a obecny rząd widzi szereg możliwych zmian do wprowadzenia, które właśnie sugerował w swoim wystąpieniu pan minister. Pan poseł Zieliński, oceniając funkcjonowanie urzędników, powiedział, że działają oni na zasadzie: jak się da, to się da. Osobiście, mając styczność z urzędnikami administracji rządowej i administracji specjalnej w woj. poznańskim, nie mogę powiedzieć, że wszyscy tak działają czy większość tak działa. Jest to, sądzę, nader uszczypliwe, delikatnie mówiąc, określenie. Pan poseł Rokita z Unii Wolności rozprawił się z projektem w sposób zdecydowany, projektodawców „skatował” — zresztą fachowo, to trzeba przyznać. Niemniej jednak jako poseł, który po raz pierwszy sprawuje tę funkcję w Sejmie, nie musiałbym dziś, w ten wiosenny wieczór, o godz. 22.40 debatować na ten temat, gdyby pan poseł był w stanie wcześniej przedłożyć Wysokiej Izbie te wszystkie rozwiązania; bylibyśmy już na etapie realizacji ustawy o państwowej służbie cywilnej. Jestem przekonany, że wspólnie z panem posłem Potockim wszystkie te przemyślenia, które wynikają z doświadczeń w pracy w administracji rządowej i kierowania Urzędem Rady Ministrów, wykorzystamy właśnie w pracach komisji. Pan poseł Potocki nie omieszkał również powiedzieć, że projektowane rozwiązania można porównać do administracji carskiej — pytał, kto pełni rolę cara. Oczywiście nie zamierzam odpowiadać, kto pełni rolę cara, natomiast muszę powiedzieć tak: ta administracja została przejęta przez rząd koalicyjny premiera Pawlaka i obecnie premiera Oleksego; rzeczywiście tak się stało, że za pomocą tego projektu ustawy próbujemy zmienić garniturki dla tej administracji, o co apelował pan poseł Potocki. Kończąc, wnoszę o przekazanie projektu ustawy do stosownych komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Lewandowskiego z Klubu Parlamentarnego SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#MarekLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata nad kolejnym projektem ustawy o państwowej służbie cywilnej uzmysławia nam wagę dylematów politycznych, organizacyjnych, prawnych, zawodowych etc., z którymi musimy się zmierzyć. Musimy się zmierzyć, bo już czekać po prostu nie można. I prawdą jest, że im więcej poznajemy takich dylematów, tym lepiej rozumiemy, jak wiele umknęło naszej uwadze. W swoim wystąpieniu chciałbym zasygnalizować w postulatywny sposób, na zasadzie wniosku, niektóre problemy, dylematy z zakresy etyki administrowania, którą rozumiem jako antytezę korupcji publicznej i nieodpowiedniej działalności urzędniczej. Dzisiaj urzędnik - ten kontraktowy czy mianowany, czy ten, o którym dyskutujemy, czyli urzędnik z korpusu służby cywilnej - spotyka się z różnymi problemami. Są to problemy, do których rozwiązania często nie wystarcza wiedza prawnicza, kompetencje administratywisty, ale potrzebna jest również pewna wrażliwość, potrzebna jest moralność. Urzędnik nawet tak doskonałej i przyszłościowej formacji jak PSC potrzebuje ideałów i zachęty. Jak sądzę, taką funkcję spełniają w dojrzałych administracjach publicznych kodeksy etyczne. Chodzi o urzędnika ukierunkowanego do podejmowania rozstrzygnięć nie tylko opartych na wygodnych zasadach skuteczności, sprawności, rachunku ekonomicznego, ale również z uwzględnieniem kryteriów moralnych, czyli obok profesjonalizmu administracyjnego, o którym mówiłem wcześniej, i znajomości prawa potrzebna jest również wrażliwość. Właśnie to funkcjonowanie etyki w rządzeniu, w administracji zmusza czy podpowiada konieczność sięgnięcia do kodeksu etycznego. Oczywiście propozycja taka może być kontrowersyjna, najlepiej, gdy pewne zasady etyczne, np. moralność, są zapisane w sercu, a nie na papierze. Ale, jak powiedziałem, sięgnięcie do praktyki dojrzałych demokracji, dobrze funkcjonujących administracji, wydaje się potwierdzać, że ten wniosek jest słuszny. Urzędnik też nie jest maszyną. Powinien mieć orientację w tym skomplikowanym momencie zmian, gwałtownych zmian, w gąszczu przepisów, różnych presji, nacisków. Sądzę, że kodeks etyczny byłby reflektorem, który rozświetlałby drogę urzędnikowi służby cywilnej.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#MarekLewandowski">Zanim podejmę próbę zasygnalizowania elementów kodeksu etycznego, chciałbym w roboczy sposób przekazać katalog zasad, na jakich powinien opierać się taki kodeks.</u>
<u xml:id="u-193.2" who="#MarekLewandowski">Po pierwsze, zasada traktowania urzędu, pracy w urzędzie jako służby w interesie publicznym. To jest sprawa zasadnicza, niekwestionowana. Nie ma innego celu dla urzędnika służby cywilnej, jak właśnie służenie interesowi publicznemu.</u>
<u xml:id="u-193.3" who="#MarekLewandowski">Po drugie, zasada niezależnego i obiektywnego rozstrzygania spraw, czyli bezstronność, działanie zgodnie z prawem. Decyduje przede wszystkim kryterium merytoryczne, trzeba unikać stronniczości, tak tej realnej stronniczości, jak i również tych nieformalnych, a nawet i pozornych nacisków.</u>
<u xml:id="u-193.4" who="#MarekLewandowski">Po trzecie, zasada ponoszenia odpowiedzialności przed społeczeństwem. To jest właśnie ta zasada, którą powinniśmy zakodować urzędnikowi państwowej służby cywilnej. Administracja jest jawna (tak powinna działać), sprawiedliwa, skuteczna, uczciwa - tego ludzie oczekują. Media informują o różnych nadużyciach. Katalog przestępstw, nadużyć, patologii przypisywanych administracji jest tak ogromny, że nie sposób tego tutaj zacytować. Media w ten sposób wzbudzają coś, co można by nazwać społeczną histerią, o tym mówił mój przedmówca - i jest ona niesprawiedliwa dla dużej części urzędników.</u>
<u xml:id="u-193.5" who="#MarekLewandowski">Po czwarte, zasada uwzględniania wyników demokratycznych wyborów. Tak, jest demokracja przedstawicielska, nie ma co wstydliwie ukrywać, że do pewnego momentu muszą to być stanowiska polityczne. Partia, która wygrała wybory, musi mieć możliwość realizowania swojego programu. Nie może być innego wyjścia. To jest sprawiedliwe, tak musi być, to należy się wyborcy.</u>
<u xml:id="u-193.6" who="#MarekLewandowski">Ostatnia zasada - pogłębiania zaufania do władzy publicznej. Nieznośna jest maniera wyszydzania, zniesławiania, poniżania każdego, kto pracuje w administracji rządowej czy samorządowej. To staje się nieznośne, staje się - jak powiedziałem - manierą charakteryzującą nasze życie publiczne.</u>
<u xml:id="u-193.7" who="#MarekLewandowski">Sprawa kodeksu etycznego. Też bardzo nieśmiała próba ukazania, co powinno znaleźć się w tym kodeksie. Bez wątpienia powinna tam być preambuła, zawierająca naczelne zasady, czyli służenie interesowi publicznemu, realizowanie potrzeb i interesów społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-193.8" who="#MarekLewandowski">I wreszcie składniki. Ustawiam to oczywiście w dowolnej kolejności, tak jak mi podpowiada intuicja, żadnego specjalnego porządku w tym nie ma.</u>
<u xml:id="u-193.9" who="#MarekLewandowski">Po pierwsze, jak sądzę, w tym kodeksie etycznym powinny być określone stosunki między urzędnikami państwowej służby cywilnej a radnymi, parlamentarzystami, politykami, przedstawicielami partii rządzących, opozycyjnych. To nie jest takie łatwe. Przekonujemy się często, jak to wygląda w praktyce.</u>
<u xml:id="u-193.10" who="#MarekLewandowski">Po drugie, uwrażliwienie na praktykę korupcyjną. Obiecuję sobie tutaj, że byłby to element wychowawczy kodeksu. Ten kodeks powinien również to przewidywać. Oczywiście nie będzie tam dywagacji w sprawie, co jest prezentem, co podarunkiem, a co jest już łapówką, ale sądzę, że powinniśmy kształcić ten rodzaj wrażliwości. Chodzi nie tylko o praktykę korupcyjną dotyczącą urzędnika, ale np. przełożonych. Każdy z nas obserwuje plagę pisania anonimów — to też jest kolejna maniera w naszej administracji publicznej — czy się należy, czy nie, bez inicjałów, bez możliwości rozpoznania, szukanie jakiejś „sprawiedliwości”, być może nieraz uzasadnionej.</u>
<u xml:id="u-193.11" who="#MarekLewandowski">Po trzecie, przepływ i ochrona informacji. Oczywiście nie chcę mówić o praktykach korupcyjnych, kiedy informacja uzyskana w trakcie pracy urzędnika przydaje się do załatwiania różnych interesów. Mam na myśli informacje, które dzisiaj, jutro, w przyszłości w tym urzędzie będą - znakomite informacje, które można przy elektronicznym przekazywaniu danych wykorzystać już natychmiast, jak sądzę z dużym, również materialnym, zyskiem.</u>
<u xml:id="u-193.12" who="#MarekLewandowski">Zakaz działalności politycznej. Chodzi tu nie tylko o przynależność do partii. Myślę, że chodzi również o to, żeby urzędnik nie prowadził akcji politycznych, kampanii, a nawet żeby nie robił „propagandy szeptanej” — używając starego języka — w odpowiednich momentach przed czasem kampanii. A więc żeby nie wpływał na opinię publiczną, wykorzystując to, że przez urząd przechodzi wielu urzędników.</u>
<u xml:id="u-193.13" who="#MarekLewandowski">Sprawy personalne, bardzo istotne. Sądzę, że takie elementy, takie cechy urzędnika, jak: lojalność, posłuszeństwo, przede wszystkim stosowanie prawa, pracowitość, pęd czy ciśnienie wewnętrzne do doskonalenia zawodowego, zakaz nawet myślenia o dyskryminowaniu kogokolwiek. Ale chciałbym też zwrócić uwagę na coś innego. Mówimy ciągle, przynajmniej dzisiaj w wielu wystąpieniach to się pojawiało, o zakazie manifestowania poglądów politycznych. A poglądy religijne? Mieszkam w Częstochowie. Właściwie nie ma tam biura, gdzie by nie było Madonny Jasnogórskiej. Dziwnie się czuję w tej sytuacji w pokoju urzędnika. Oczywiście, są różne inne rekwizyty. Ale wyobraźmy sobie, że każdy z wyznawców religii zdobyłby się na coś takiego. Byłby to chyba kłopot. Myślę, że jest to rzecz do dyskusji i odważnego przemyślenia.</u>
<u xml:id="u-193.14" who="#MarekLewandowski">Kolejny element to kultura osobista. Musi tak być, że urzędnik reprezentuje państwo. Już nie mówię o alkoholu, narkotykach, uprzejmości wobec petenta i wobec przełożonych. Od tego zależą stosunki ze społeczeństwem, otwartość społeczeństwa wobec urzędnika, wobec urzędu. Jest to przełożenie i transmisja we wszystkie strony. Nie trzeba tego szeroko uzasadniać.</u>
<u xml:id="u-193.15" who="#MarekLewandowski">Cele tak skonstruowanego kodeksu, jak sądzę, można by wskazać przynajmniej trzy: ten kodeks motywowałby do dobrej pracy, rozwijał, wzmacniał profesjonalizm, bez wątpienia miałby też aspekt wychowawczy, przynajmniej zniechęcałby do nieetycznego, złego zachowania. Ale z drugiej strony nie może być podręcznikiem, zbiorem jakichś mało konkretnych wskazówek. Ale sięgać gwiazd nigdy nie zaszkodzi.</u>
<u xml:id="u-193.16" who="#MarekLewandowski">Szanowni Państwo! Tak, jak powiedziałem, w Polsce jest czas przemian. O urzędnikach, o urzędach, pisze się ciągle źle. Pracując nad tą ustawą, powinniśmy też pomyśleć, jak wzmocnić prestiż urzędnika i urzędów. I to jest istota naszego sloganu, hasła wyborczego, że tak dalej być nie może. Tak, zdajemy sobie sprawę wszyscy, że są nowe dylematy urzędnicze, bardziej skomplikowane, a tradycyjne podejście nie zdaje egzaminu.</u>
<u xml:id="u-193.17" who="#MarekLewandowski">Sądzę, że pracą nad tą ustawą, całą procedurą legislacyjną, mądrą, rozważną debatą, powinniśmy rozwiązać dylemat dzisiejszego urzędnika, przynajmniej na wyższych szczeblach: czy czytać „Księcia” Machiavellego, czy też Kodeks etyczny, który podpowie Sejm Rzeczypospolitej.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Proszę o zabranie głosu pana ministra Janusza Wojciechowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#JanuszWojciechowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pora jest późna, więc Wysoka Izba wybaczy, jeśli zrezygnuję z bardzo szczegółowego odnoszenia się do poszczególnych głosów i zajmę się tylko kwestiami najbardziej ogólnymi i powtarzającymi się w wypowiedziach państwa posłów.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#JanuszWojciechowski">Zacznę od podziękowania wszystkim państwu posłom zabierającym głos w dyskusji za bardzo rzeczową analizę tego projektu, za to, że mimo krytycznych w większości uwag i wielu zastrzeżeń konkluzje większości wypowiedzi były jednak takie, że projekt powinien być przekazany do dalszych prac legislacyjnych. Jest to zbieżne z tym, o co rząd się zwracał do Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-195.2" who="#JanuszWojciechowski">Myślę, że trafnie przewidziałem w swoim wstępnym wystąpieniu podstawowe zarzuty, co potwierdziło się w toku dyskusji. Jak to trafnie rozszyfrował jeden z posłów, rzeczywiście to przewidywanie brało się ze znajomości opinii pani prof. Gintowt-Jankowicz. Nie powołałem się na to konkretne źródło z tego powodu - nawet nadałem temu jakby szerszy wymiar - że mówiłem o wielu krytycznych głosach. W istocie był jeden poważny krytyczny głos. I to może jest pewien mankament, że krytyka właściwie opiera się na opinii z tej jednej ekspertyzy, która zresztą zasługuje na szacunek. Odniosłem się do niej z pełną powagą i nawet wyszedłem w swoim wystąpieniu naprzeciw pewnym postulatom. Ale może lepiej byłoby dla dobra prac nad tą ustawą spojrzeć nieco szerszej na problem. Nie wszyscy specjaliści z tej dziedziny tak czarno widzą ten projekt. Rząd w toku prac nad projektem organizował szereg spotkań, m.in. dużą konferencję w lutym z udziałem wielu specjalistów. Pan poseł Bujak, występujący w tej debacie, bardzo żywo się interesował pracami nad projektem, brał udział w tych spotkaniach i stąd może w jego wypowiedzi było nieco więcej zrozumienia dla koncepcji zawartych w rządowym projekcie, za co szczególnie dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-195.3" who="#JanuszWojciechowski">Podstawowy zarzut dotyczy utrzymania ustawy z 1982 r. i tego dualizmu czy, jak pan poseł Rokita trafnie prostował, trynitaryzmu. Powtórzyłem sformułowanie o dualizmie z opinii pani prof. Jankowicz. Jeśli uznamy, że są dwie ustawy, jest status wynikający z jednej ustawy i drugi status wynikający z drugiej, i jest wtedy dualizm. Jeśli jeszcze tę pragmatykę z 1982 r. rozbijemy na dwie części — jak to rzeczywiście jest po ostatniej nowelizacji — to mamy i ten trzeci element. Ale nie w nazwie problem, problem w istocie dotyczy utrzymania nierównego statusu. Wyjaśniałem to, mogę dodać tylko tyle, że... Tu odniosę się do tego, o czym mówił pan poseł Rokita, a mianowicie braku wizji wprowadzania tej ustawy — zresztą to było zawarte także w wypowiedzi pana posła Grodzickiego. Otóż jest to podstawowy problem, to, jak będzie wyglądało wprowadzanie w życie tej ustawy, tylko rząd nie jest w tej chwili w stanie odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości. Wcale nie jest tak, że co roku ma się pojawiać 500 urzędników służby cywilnej. To był wstępny rachunek — tylu miało się pojawić w pierwszym roku, zresztą projektowaliśmy nieco inny kalendarz prac. Ale to wcale nie musi być 500 osób rocznie i ten proces nie musi być rozciągnięty na dziesiątki lat. Jeśli znajdą się odpowiednio duże pieniądze — bo musi być wola polityczna, muszą być odpowiednio duże pieniądze — to wtedy nie będzie przeszkód, żeby określać co roku 10 tys. stanowisk dla państwowej służby cywilnej. Prezes Rady Ministrów będzie określał te wolne stanowiska. Pieniądze na odpowiednio wysokie wynagrodzenia, dopływ kandydatów i komisja służby cywilnej jest w stanie „przerobić” — używam niedobrego terminu — taką liczbę kandydatów. Ale czy znajdą się odpowiednie środki na to? To jest właśnie pytanie. Zatem tempo wprowadzania w życie tej ustawy zależy od tego rządu i może od następnych, które w dłuższym okresie będą tę ustawę realizować, jeśli zostanie uchwalona.</u>
<u xml:id="u-195.4" who="#JanuszWojciechowski">Pan poseł Rokita podnosił problem podwójnego podporządkowania. Myślę, że tu jest jednak pewna nadinterpretacja - to wcale tak nie musi być, problem pani Krysi i pani Zosi przedstawiany był tu jako symbol tego zjawiska. Wątek pani Krysi bardzo interesująco rozwinął pan poseł Potocki, ale wcale nie musi być tak, że dyrektor generalny będzie zwierzchnikiem tylko państwowej służby cywilnej. Nie ma przeszkód, żeby w ramach pragmatyki podporządkować mu również innych pracowników. Tak przynajmniej ja to sobie wyobrażam na podstawie lektury tej ustawy - że jest to właśnie możliwe posunięcie. Ten pierwszy jakby rzut - 500 urzędników służby cywilnej - to byłaby właśnie ta pierwsza kadra kierownicza, która wzięłaby ten problem w swoje ręce.</u>
<u xml:id="u-195.5" who="#JanuszWojciechowski">Kolejna kwestia. Chodzi o stwierdzenie, że państwo nie jest pracodawcą. Rzeczywiście, w tym projekcie zrezygnowano z zapisu proponowanego we wcześniejszych projektach, ale tylko dlatego że prawnicy sygnalizowali daleko idące wątpliwości co do takiego zapisu, które zresztą i ja podzielam. Tego rodzaju zapis - do tej pory zupełnie nie stosowany - miałby określone konsekwencje przy sporach pracowniczych. Przyjęcie, że państwo reprezentowane jest przez urząd, nie do końca rozwiązywałoby problem. Powstałoby pytanie, dlaczego tylko służba cywilna ma mieć państwo jako pracodawcę, a inne podobne korpusy zawodowe nie.</u>
<u xml:id="u-195.6" who="#JanuszWojciechowski">Problem kwalifikacji został podniesiony przy kwestii zaszeregowywania do określonych grup. Wysoka Izbo, uważam, że ustawa w art. 13 podaje podstawowe wymagania kwalifikacyjne: wykształcenie, znajomość języków, staż pracy, doświadczenie zawodowe. Ktoś powie, że to są ogólniki, ale czy w ustawie można zapisać, że na przykład urzędnik grupy X ma znać jeden edytor tekstów komputerowych, a urzędnik grupy V cztery? Dam tu przykład ustawy o ustroju sądów powszechnych. Mam w zakresie tej ustawy duże doświadczenie, a to jest podobny zasięg problemów. Tam też ustawa poprzestaje na sformułowaniu bardzo ogólnych kryteriów, a szczegółowe kryteria, kto może być sędzią rejonowym, kto sędzią wojewódzkim, apelacyjnym, wypracowała sobie Krajowa Rada Sądownictwa w swoim postępowaniu kwalifikacyjnym. Także tutaj te kryteria powinna wypracować centralna komisja. Ustawa może je tylko zarysować.</u>
<u xml:id="u-195.7" who="#JanuszWojciechowski">Problem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Zadeklarowałem gotowość rządu do dyskusji na temat innych koncepcji. Jeśli ten problem nie powstał - takie jest przynajmniej uzasadnienie stanowiska rządowego - to właśnie z obawy przed zarzutami, chociażby ze strony posłów Unii Wolności, że dlaczego jedną szkołę szczególnie się wyróżnia w sytuacji, kiedy inne mogą być na równie wysokim poziomie i dostarczać odpowiednio wysoko kwalifikowanych kadr. Ale proszę mnie źle nie zrozumieć, rząd ma pełne uznanie dla Krajowej Szkoły Administracji Publicznej i w pełni jest gotów - co zresztą powiedziałem we wstępnym moim wystąpieniu - na korekty projektu, żeby tę szkołę w należyty sposób w ustawie uwzględnić. Ale zwracam uwagę na pewien problem, mianowicie Krajowa Szkoła Administracji Publicznej jest szkołą elitarną. Liczba absolwentów sięga kilkudziesięciu osób rocznie, więc w odniesieniu do całości administracji publicznej jest to chyba mniej niż promil całej administracji.</u>
<u xml:id="u-195.8" who="#JanuszWojciechowski">Padło w dyskusji kilka wypowiedzi dotyczących m.in. niedostatecznego określenia w ustawie statusu centralnej komisji. Już mówiłem, że w tej kwestii są potrzebne pewne uściślenia. Podstawowe rzeczy, takie jak skład, tryb powoływania, kadencyjność tej komisji powinny być uregulowane w ustawie i wtedy mniejsze będą obawy o jakieś polityczne uzależnienie. Te osoby zostaną powołane przez prezesa Rady Ministrów, bo ktoś powołać te osoby musi, ale tego uzależnienia już nie będzie, chociażby na skutek zagwarantowanej w ustawie kadencyjności.</u>
<u xml:id="u-195.9" who="#JanuszWojciechowski">Problem tej „wąskiej ścieżki” wielokrotnie poruszany w wystąpieniach posłów: Czy ograniczyć państwową służbę cywilną tylko do administracji rządowej? Też o tym mówiłem. Stanowisko rządowe jest takie, że trzeba od czegoś zacząć. Myślę, że są jeszcze dalej idące obawy. Na przykład ktoś mógłby mieć pretensje o to, dlaczego rząd zaczyna robić porządki w Kancelarii Prezydenta i ustala zasady, na jakich ma funkcjonować administracja w Kancelarii Prezydenta czy w innych urzędach, np. w Trybunale Konstytucyjnym. Jest tu furtka — art. 3 ust. 2 — polegająca na tym, że inne administracje mogą się w to włączyć, jeśli uznają, że warto.</u>
<u xml:id="u-195.10" who="#JanuszWojciechowski">Jeszcze co do szczegółowej uwagi zawartej w wypowiedzi pana posła Rusznicy, dotyczącej kryteriów, warunków, jakie mają spełniać kandydaci do państwowej służby cywilnej. Pan poseł przedstawił warunek nieskazitelności charakteru jako niedookreślony. Ja jednak będę bronił tego sformułowania i przyznam, że akurat tutaj to nawet była to jakby moja osobista interwencja w tym projekcie. Bardzo niedobrym kryterium - niestety wprowadzanym w kilku już ustawach uchwalonych przez tę Izbę - jest niekaralność za przestępstwo umyślne. Skazanie za przestępstwo umyślne to może być skazanie za jakiś drobiazg, co ma potem konsekwencje w postaci wręcz swego rodzaju banicji - to znaczy, że osoba jest pozbawiona możliwości pełnienia całego szeregu różnych funkcji publicznych i to przez 5 czy 10 lat - tak długo, jak długo zapis o skazaniu figuruje w rejestrze skazanych. A to może być skazanie na 500 tys. zł grzywny za jakąś drobną niezręczną wypowiedź czy jakieś zdarzenie ścigane z oskarżenia prywatnego, np. jakąś niewielką sprzeczkę. Natomiast kryterium nieskazitelności charakteru daje lepszą podstawę do oceny pracownika, bo nie tylko chodzi o to, żeby nie był on karany, ale, krótko mówiąc, o coś takiego jak dobre prowadzenie się tego człowieka. Ustawa przedwojenna mówiła o nieskazitelnej przeszłości. To jest po prostu szersze kryterium i ja go bronię przy okazji dyskusji nad różnymi ustawami. Tak więc to powtarzające się kryterium niekaralności za przestępstwo umyślne jest złym kryterium. Dlaczego ma być dopuszczony ktoś, kto był skazany za przestępstwo nieumyślne, za spowodowany w stanie nietrzeźwości wypadek, którego konsekwencją były ofiary, a ktoś inny, skazany za drobiazg, nie? To jest szczegółowa kwestia, nie będę jej rozwijał.</u>
<u xml:id="u-195.11" who="#JanuszWojciechowski">Wysoka Izbo! Pan poseł Zieliński miał za złe mojemu wystąpieniu, że ad hoc były zgłaszane jakieś propozycje. Podkreślam, nie zgłaszałem żadnych konkretnych propozycji ad hoc, to było tylko przyznanie, że są pewne mankamenty, które zostały dostrzeżone już po wniesieniu projektu do Sejmu. Myślę, że nie ma w tym nic złego, jeżeli rząd nie broni każdego zapisu tak jak niepodległości, lecz zachowuje postawę bardziej elastyczną. Sądzę więc, że nie muszę się wstydzić pewnych deklaracji, które zmierzają do pewnych ustępstw ze strony rządu. Przedstawiając przebieg tej dyskusji i swoje z niej wnioski, osobiście będę namawiał ministra - szefa Urzędu Rady Ministrów, żeby jednak przygotował poprawkę rządową do tego projektu i przekazał ją do komisji, aby stanowisko rządu było już bardziej wyraziste w toku tych dalszych prac. Czy rząd to przyjmie? W tej chwili nie mogę tego kategorycznie obiecać, ale taka w każdym razie będzie moja propozycja po wysłuchaniu dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-195.12" who="#JanuszWojciechowski">Wysoki Sejmie! Patrzę z niepokojem na zegar i przepraszam tych z państwa posłów występujących w debacie, do których wypowiedzi bezpośrednio się nie odniosłem i może nie odpowiedziałem na ich pytania. Jeszcze może tylko jedno słowo w związku z wypowiedzią pana posła Grodzickiego, co do możliwości finansowych, chociaż właściwie to było już przeze mnie jakby zasygnalizowane. Konsekwencje finansowe można określić w krótkim okresie i tam była kalkulacja dotycząca zatrudnienia tych 500 osób. A jakie będą dalsze konsekwencje? Na pewno muszą to być znacznie wyższe zarobki dla rzeszy kilkudziesięciu tysięcy osób, bo tyle osób ma liczyć docelowo państwowa służba cywilna. A ile na to pieniędzy przewidzi parlament w budżecie, tego dowiemy się dopiero w przyszłości i od tego będzie zależeć tempo wprowadzania tej służby. Stąd to uzasadnienie rządowe w zakresie konsekwencji finansowych jest słabe i może tu być pewien niedosyt, ale po prostu jest to kwestia woli politycznej, jaka pojawi się w przyszłości. Tyle z mojej strony. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-195.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-196.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Ponieważ został zgłoszony w dyskusji wniosek klubu SLD o skierowanie projektu tej ustawy do specjalnie do tego celu powołanej Komisji Nadzwyczajnej, a jednocześnie Prezydium Sejmu proponuje, aby skierować ten projekt do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz do Komisji Ustawodawczej, decyzja w tej kwestii będzie musiała być podjęta w jutrzejszym głosowaniu. Był również wniosek o odrzucenie projektu. Wszystkie te wnioski zostaną rozpatrzone jutro w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-196.3" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-196.4" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Nie ma komunikatów. Nie ma zgłoszeń do przedstawienia oświadczeń poselskich.</u>
<u xml:id="u-196.5" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Zarządzam przerwę w obradach do dnia 27 kwietnia, czyli do jutra, do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-196.6" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 23 min 10)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>