text_structure.xml 46.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzKurczuk">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Macie państwo przed sobą propozycję porządku dziennego, do której chciałbym zgłosić pewne zmiany. Otóż poseł Józef Gruszka, który miał referować pierwszy punkt, a mianowicie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług, prosił, aby z uwagi na jego inne, pilne zajęcia, przełożyć ten punkt na koniec posiedzenia. Czy zgadzacie się państwo na taką zmianę kolejności? Sprzeciwu nie słyszę, a zatem stwierdzam, że jest zgoda i w związku z tym przystępujemy do wyrażenia opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Pierwsza sprawa o sygn. akt P 2/04 ma już wyznaczony termin na 28 lipca, a stanowisko zaprezentuje nam przedstawiciel Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AgnieszkaPawłowskaRyś">Sprawa o sygn. akt P 2/04 dotyczy pytania prawnego Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia, VII Wydział Gospodarczy. Pytający stwierdził niezgodność art. 505 z oznaczeniem 4 par. 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego w zakresie dotyczącym zarzutu potrącenia z art. 2 Konstytucji RP. Zaskarżony przepis brzmi: „Powództwo wzajemne oraz zarzut potrącenia są dopuszczalne, jeżeli roszczenia nadają się do rozpoznania w postępowaniu uproszczonym”. W opinii Biura Legislacyjnego przepis ten jest zgodny z art. 2 Konstytucji RP. Nie narusza on zasady demokratycznego państwa prawa i wywodzonej z niej zasady zaufania obywateli do stanowionego prawa. Tezę tę uzasadnia fakt, iż ustawodawca, nowelizując w roku 2000 Kodeks postępowania cywilnego poprzez dodanie w Księdze Pierwszej działu VI pod tytułem „Postępowanie uproszczone”, w którym znajduje się omawiany art. 505 z oznaczeniem 4, miał na celu ograniczenie stosowania i uproszczenie niektórych zasad postępowania cywilnego. Służy to przyspieszeniu postępowania w sprawach mniejszej wagi o nieskomplikowanym stanie faktycznym i prawnym. Dlatego też w art. 505 z oznaczeniem 1 kpc ograniczono zakres spraw, jakie mogą być rozpatrywane w postępowaniu uproszczonym. Mając na względzie eliminację zbędnych komplikacji procesowych wydłużających postępowanie, przyjęto, iż zarzut potrącenia nie jest dopuszczalny, jeżeli chociaż jedno roszczenie nie może być rozpoznane w trybie postępowania uproszczonego np. ze względu na wysokość wierzytelności. Wbrew twierdzeniu pytającego nie ma tu nieusprawiedliwionej niepewności w sytuacji prawnej podmiotu składającego oświadczenie o potrąceniu, nawet jeżeli ze względu na wysokość wierzytelności nie można rozpoznać zarzutu potrącenia w postępowaniu uproszczonym. W tej sytuacji bowiem, sąd z powodu braku przesłanek dopuszczalności potrącenia potraktuje oświadczenie strony w tej sprawie jako roszczenie podlegające rozpoznaniu w odrębnym postępowaniu, w zwykłym trybie właściwym ze względu na rodzaj i wysokość roszczenia. Dopuszczalność zarzutu potrącenia nie ma więc żadnego wpływu na istnienie i dochodzenie wierzytelności. Bezzasadny jest zarzut pytającego, iż: „wykluczenie zarzutu potrącenia, tylko dlatego że roszczenie pozwanego nie nadaje się do dochodzenia w postępowaniu uproszczonym, jest arbitralnym ograniczeniem prawa do obrony podważającym zaufanie do spójności systemu prawnego”. Takie unormowanie jest jednym z wielu wprowadzonych przez Kodeks postępowania cywilnego, które w jakimś stopniu ograniczają swobodę zachowania stron procesu. Podobny charakter mają też np. przepisy dotyczące właściwości rzeczowej sądów, skargi kasacyjnej czy też terminów procesowych. Mają one na względzie przede wszystkim zapewnienie skuteczności dochodzenia roszczeń oraz obrony praw uczestników postępowania cywilnego, a także sprawność tego postępowania. Prokurator Generalny podziela stanowisko, że omówiony przepis jest zgodny z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub uwagi dotyczące przedstawionej opinii w sprawie o sygn. akt P 2/04? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła przedstawioną przez Biuro Legislacyjne opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Jest propozycja, aby w imieniu Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym wystąpił w tej sprawie poseł Marcin Wnuk. Pan poseł wyraził już swoją zgodę i jeśli ze strony Komisji nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że ta propozycja została zaakceptowana. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem wystąpimy do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Przechodzimy teraz do wysłuchania propozycji stanowiska w sprawie o sygn. akt K 36/03. Przygotował ja poseł Stanisław Rydzoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławRydzoń">Sprawa o sygn. akt K 36/03 dotyczy wniosku Zarządu Krajowego Niezależnego Związku Zawodowego Kierowców w Warszawie, który zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności art. 77 z oznaczeniem 5 par. 2, 3 i 4 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy z art. 2, 24, 32 i 36 Konstytucji RP. Niezgodności z tymi konstytucyjnymi zapisami wnioskodawca upatruje w braku gwarancji dla wszystkich pracowników takiej samej wysokości diet z tytułu podróży służbowych poza granicami kraju. Ustawodawca uzależnił wysokość tych diet od rodzaju pracodawcy, z którym łączy pracownika stosunek pracy, co zdaniem skarżącego, jest świadectwem dyskryminacji w stosunku do pracowników, którzy nie są zatrudnieni w państwowej lub samorządowej jednostce budżetowej. Ustawą z dnia 26 lipca 2002 r. zmieniony został tryb warunków wypłacania oraz wysokość należności przysługujących pracownikom z tytułu podróży służbowych. W stosunku do pracowników sfery budżetowej określenie warunków wypłacania i wysokości diet ustawodawca przekazał do regulacji aktem wykonawczym ministrowi właściwemu do spraw pracy, zaś regulację tej materii w stosunkach pracy poza państwową i samorządową sferą budżetową pozostawił pracownikom i pracodawcom. Wcześniej było to regulowane jednakowo dla wszystkich pracowników przez ministra właściwego do spraw pracy. Jednocześnie z tą zmianą w par. 5 wymienionego artykułu Kodeksu pracy wprowadzono zapis, że w razie braku regulacji warunków wypłacania i wysokości tych należności w układzie zbiorowym, lub w regulaminie wynagradzania, pracownikowi spoza sfery budżetowej gwarantuje się ich wypłacanie w wysokości ustalonej w rozporządzeniu ministra pracy. W tym momencie podkreślić należy, że kształtowanie stosunków pracy Konstytucja RP pozostawia zainteresowanym, wyrażając jednocześnie w art. 59 ust. 2 prawo partnerów socjalnych do zawierania układów zbiorowych i innych porozumień. Mówi też o tym orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23 października 2001 r. Inne orzeczenie z roku 2003 mówi, iż konstytucja nie określa zakresu spraw, które mają być regulowane w drodze układów zbiorowych, pozostawiając ustawodawcy swobodę ukształtowania zakresu i znaczenia układów zbiorowych jako formy normowania stosunków pracy. Konstytucja nie wyklucza również jednostronnego normowania pewnych zagadnień przez pracodawcę. W opinii dla Trybunału Konstytucyjnego proponujemy stanowisko, iż zaskarżony przepis jest zgodny z przytoczonymi wzorcami konstytucyjnymi. Upoważnienie dla ministra pracy zawarte w art. 77 z oznaczeniem 5 par. 2 Kodeksu pracy nie ustala wysokości diet przysługujących z tytułu podróży służbowych. Delegacja ta, podobnie jak inne upoważnienia do wydania aktów wykonawczych, daje prawo do regulowania tych spraw przez ministra, który określa obowiązki i uprawnienia pracowników. Delegacja ta zawiera zapowiedź przyszłego prawa konkretyzującego uprawnienia pracowników państwowej i samorządowej sfery budżetowej do uzyskania od pracodawcy należności na pokrycie kosztów podróży służbowej w zakresie warunków ich wypłacania i wysokości. W art. 77 z oznaczeniem 5 par 3–5 Kodeks pracy normuje też tryb ustalania warunków wypłacania i wysokości minimalnej diety dla grupy pracowników poza sferą budżetową.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławRydzoń">Tryb regulacji warunków wypłacania należności ich wysokość ustawodawca uzależnił więc od rodzaju pracodawcy, zaś kryterium różnicującym pracodawców jest źródło finansowania świadczeń pracowniczych. Nie można więc podzielić poglądu, że ustawodawca naruszył zasadę równości, upoważniając ministra do określenia wskazanej materii w akcie wykonawczym wyłącznie dla pracowników sfery budżetowej, zaś w odniesieniu do pracowników niezatrudnionych w tej sferze, pozostawił tę regulację partnerom społecznym. W art. 24 Konstytucja RP zawiera deklarację ochrony pracy przez państwo. Z zasady tej wynika obowiązek stwarzania przez państwo gwarancji ochrony pracowników, w tym ochrony przed niezgodnymi z prawem lub nieuzasadnionymi działaniami pracodawców oraz kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy. Realizację gwarancji ochrony pracy stanowią przepisy Kodeksu pracy. W przypadku zawarcia mniej korzystnej umowy o pracę czy mniej korzystnych warunków realizowania pracy automatycznie wchodzą w życie przepisy prawa pracy. Wtedy można mówić, że przepisy chronią pracownika jako stronę słabszą i wprowadzają w pewnym sensie jego uprzywilejowanie w stosunku do pracodawcy. Kształtowanie treści stosunku pracy na podstawie woli stron jest więc ograniczone normami bezwzględnie obowiązującymi, które mogą być zmienione jedynie na korzyść pracownika. Przepisem takim jest również art. 77 z oznaczeniem 5 par. 4. Mówi on, że jeśli w układzie zbiorowym lub umowie o pracę nie ureguluje się zagadnień związanych ze służbową podróżą zagraniczną czy też krajowa, to automatycznie wchodzą w życie przepisy uchwalone dla sfery budżetowej. W tym przypadku wnioskodawca nie wskazał, na czym polega naruszenie deklarowanego w art. 24 konstytucji nadzoru państwa nad warunkami pracy. Stanowisko nasze jest więc w tym zakresie takie, iż zapis ten jest prawidłowy. Jeśli chodzi natomiast o zarzut naruszenia art. 36 konstytucji, to jest on całkowicie nieadekwatny do przedstawionej sytuacji, bo zaskarżone przepisy Kodeksu pracy nie zawierają regulacji dotyczącej zakresu opieki udzielanej przez władze publiczne pracownikom przebywającym za granicami kraju. W omawianej sprawie jest wiele stanowisk i tak np. stanowisko Prokuratora Generalnego jest nieco odmienne, podobnie jak i stanowisko naszego Biura Legislacyjnego. Generalnie jednak wszystkie one stwierdzają, że zaskarżony przepis Kodeksu pracy jest zgodny z Konstytucją RP. Jeśli będę przedstawiał tę sprawę przed Trybunałem Konstytucyjnym, chciałbym prezentować stanowisko, że przepisy Kodeksu pracy dotyczące regulowania kosztów podróży służbowej głównie za granicami kraju, bo o nich jest przede wszystkim mowa we wniosku, są zgodne z konstytucją i nie naruszają uprawnień pracowniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są uwagi lub pytania dotyczące przedstawionej opinii w sprawie o sygn. akt K 36/03? Uwag nie słyszę, a zatem mogę uznać, że Komisja przyjęła opinię wyrażoną przez posła Stanisława Rydzonia. Rozumiem też, iż nie ma sprzeciwu, aby pan poseł reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej właśnie sprawie. Sprzeciwu nie słyszę, a więc wystąpimy do marszałka o udzielenie panu stosownego pełnomocnictwa. Przechodzimy do kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt K 10/04, a projekt opinii przygotował i przedstawi poseł Marcin Wnuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarcinWnuk">Sprawa o sygn. akt K 10/04 dotyczy wniosku rzecznika praw obywatelskich, który wniósł o stwierdzenie, że art. 46 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.- Prawo prasowe w zakresie w jakim stanowi on, iż ściganie przestępstwa określonego w art. 46 ust. 1 w związku z art. 31 tej ustawy, następuje z oskarżenia publicznego, jeżeli pokrzywdzonym jest inny podmiot niż osoba fizyczna, jest niezgodny z art. 32 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Spór, jak widzimy, odbywa się na płaszczyźnie prawa prasowego, zaś art. 46 ust. 1 tej ustawy mówi, że: „Kto wbrew obowiązkowi wynikającemu z ustawy uchyla się od opublikowania sprostowania lub odpowiedzi, o których mowa w art. 31, albo publikuje takie sprostowanie lub odpowiedź wbrew warunkom określonym w ustawie - podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności”. Ust. 2 tego artykułu mówi zaś, że: „Jeżeli pokrzywdzonym jest osoba fizyczna, ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego”. To właśnie treść tego ustępu stała się podstawą wniosku rzecznika, który dopatruje się tu niezgodności z przepisami konstytucji. Uzasadnienie, jakie dołączył rzecznik do swojego wniosku w całości wypełnia aspekty wskazujące na taką niezgodność. Wykazuje więc przede wszystkim naruszenie zasady równości prawa wobec podmiotów, ograniczając osoby fizyczne w możliwościach ścigania przestępstwa wynikającego z wykroczeń wobec art. 46 prawa prasowego. Osoby fizyczne i podmioty publiczne stawiane są na zupełnie innych pozycjach. Uprzywilejowane są podmioty publiczne, a więc osoby prawne, czy też jednostki organizacyjne, dysponujące z reguły rozbudowaną kadrą prawniczą i większymi środkami finansowymi niż osoby fizyczne. Mogą więc bardziej skutecznie dochodzić swoich praw, podczas gdy osoby fizyczne mają jedynie możliwość wystąpienia z powództwem cywilnym. Sprawa jest prosta, a wniosek oczywisty, tym bardziej że w trakcie działania tej ustawy życie pokazało, iż pozycja osób fizycznych jest tu wyjątkowo niekorzystna. Reasumując, stwierdzić należy, że zaskarżony przepis stoi w rażącej sprzeczności zarówno z zasadą równości wyrażoną w art. 32 Konstytucji RP, jak i z zasadą proporcjonalności, czyli zapisem art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Taki tez pogląd chciałbym, w imieniu Sejmu, zaprezentować przed Trybunałem Konstytucyjnym, podzielając w pełni opinię rzecznika praw obywatelskich w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub uwagi dotyczące przedstawionego stanowiska? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjmuje opinię w sprawie o sygn. akt K 10/04 zaprezentowaną przez posła Marcina Wnuka i upoważnia pana posła do reprezentowania Sejmu w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem wystąpimy do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa, tak aby w wyznaczonym przez Trybunał czasie mógł się stawić i zreferować stanowisko, które nam dziś przedstawił. Obecnie przechodzimy do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt SK 51/03, a projekt opinii przedstawi poseł Wojciech Szarama.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechSzarama">Sprawa o sygn. akt SK 51/03 dotyczy skargi konstytucyjnej pani Doroty Derebeckiej-Skorupy, która zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności art. 36 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o tytule naukowym i stopniach naukowych z art. 24, art. 65 ust. 2 i 4, art. 66 oraz art. 92 ust. 1 Konstytucji RP. Skarżąca uznała, że będąc na studiach doktoranckich i wykonując pewne czynności dydaktyczne jak np. samodzielne prowadzenie zajęć ze studentami, zawarła stosunek pracy z uczelnią i w związku z tym żąda wszystkich świadczeń gwarantowanych przez konstytucję i Kodeks pracy, a związanych ze świadczeniem pracy. Zaskarżony przepis mówi, iż zasady organizowania studiów doktoranckich w państwowych jednostkach organizacyjnych, rekrutacji na te studia, prowadzenia i odbywania tych studiów oraz zakres uprawnień, a w szczególności uprawnień pracowniczych osób je odbywających, określa minister edukacji narodowej w drodze rozporządzenia. Zdaniem skarżącej takie rozwiązanie jest nieprawidłowe, gdyż wszystko to powinno się odbywać zgodnie z Kodeksem pracy, a nie według ustaleń ministra. Temat można byłoby rozwijać, ale tak jak to zauważyli legislatorzy z Biura Legislacyjnego, już w pierwszym punkcie uznać można wniesioną skargę za bezzasadną, bowiem w tym przypadku nie mamy do czynienia ze stosunkiem pracy. Przyjęcie na studia doktoranckie odbywa się na mocy decyzji administracyjnej, a przebieg tych studiów regulowany jest przede wszystkim przez regulaminy wyższych uczelni. Nie można zatem mówić o tym, że powstaje stosunek pracy. Z tego też powodu wniesione zarzuty, a przede wszystkim niezgodność z art. 24, który mówi, że praca pozostaje pod ochroną prawną, są bezprzedmiotowe. Skarżąca a priori nie ma tu racji, gdyż stan faktyczny, czyli jej sytuacja prawna, nie odpowiada stosunkowi pracy i dlatego nie można zastosować tu przepisów dotyczących stosunku pracy. Proponuję, aby w imieniu Sejmu przedstawić w Trybunale Konstytucyjnym stanowisko wskazujące, iż zaskarżony przepis ustawy o tytule naukowym i stopniach naukowych jest zgodny z przywołanymi wzorcami Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub wątpliwości co do przedstawionej opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMarkowiak">Mam pewną wątpliwość ponieważ wiem, że z innych przepisów wynika, iż jeśli ktoś wykonuje jakąś czynność na rzecz pracodawcy, a za taką czynności można uznać prowadzenia zająć dydaktycznych, to stosunek pracy nawiązany zostaje z mocy prawa i wynika z faktu dopuszczenia danej osoby do wykonywania tego rodzaju czynności. Jeżeli więc ta pani, nawet w ramach studiów doktoranckich, ale jednak wykonywała pracę, która należy do programu edukacyjnego uczelni, to wydaje mi się, że świadczyła na rzecz uczelni pracę. Nie wiem, czy legislatorzy zwrócili na to uwagę. Byłoby źle, gdybyśmy „wylali dziecko z kąpielą”. Wydaje mi się, że wymaga to dogłębnego zbadania, bo jeśli prowadziła ona zajęcia fakultatywne, dodatkowe, takie które nie były związane z podstawową działalnością uczelni, wówczas można uznać, że były one organizowane dla potrzeb jej programu doktoranckiego. Jeśli zaś prowadziła zajęcia mieszczące się w programie nauczania, to wydaje mi się, że jednak świadczyła ona pracę i stosunek pracy zostałby wówczas nawiązany automatycznie z mocy prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy ktoś chciałby się odnieść do tych wątpliwości? Może przedstawiciel Biura Legislacyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechSzarama">Ja spróbuję się ustosunkować do wypowiedzi pana posła. Oczywiście, tego typu wątpliwość zawsze powstaje, bo pewne zajęcia na uczelni są wykonywane przez doktorantów, choć należą one do obowiązków asystentów zatrudnionych na danym wydziale czy w danym instytucie. Niemniej są one jednak wkomponowane w proces dydaktyczny przygotowujący doktoranta do jego późniejszych zajęć ze studentami. Jest tu zatem kwestia swoistej oceny skargi, jaką złożyła pani Dorota Derebecka-Skorupa. Chciałbym dodać, że wpłynęła ona do Trybunału Konstytucyjnego po dwóch prawomocnych orzeczeniach sądowych. Sąd Apelacyjny także nie podzielił argumentacji skarżącej, uznając, że nie ma tu mowy o stosunku pracy. Gdybyśmy zatem uznali, że uczelnia w podobnej sytuacji jest zobowiązana do podpisania umowy o pracę, to byśmy przewrócili całkowicie koncepcję studiów doktoranckich. To by oznaczało, że uczelnia powinna podpisać umowę o pracę również z każdym studentem odbywającym praktyki w zakresie prowadzenia zająć dydaktycznych. Doktoranci także prowadzą zajęcia, które mogliby prowadzić jako samodzielni pracownicy naukowi danej uczelni, ale wydaje mi się, że nie sposób tu pominąć w procesie studiów doktoranckich tego elementu, jakim jest przygotowanie do praktycznego wykonywania zawodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzKurczuk">Rozumiem, że stara się pan wytłumaczyć, że te same czynności bądź zajęcia można odbywać w ramach praktyki, jak również w ramach umowy o pracę. Chce pan zaznaczyć tę właśnie różnicę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechSzarama">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzKurczuk">Mamy zatem jasność. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos na temat opinii dotyczącej sprawy o syn. akt SK 51/03? Nie słyszę. Rozumiem zatem, że Komisja przyjęła zaprezentowane przez posła Wojciecha Szaramę stanowisko i upoważnia pana posła do przedstawienia go, w imieniu Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sprzeciwu nie słyszę. Wystąpimy więc do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. Obecnie przechodzimy do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt SK 60/03, a projekt opinii miała przedstawić posłanka Magdalena Banaś, która jest chora. Proszę zatem przedstawiciela Biura Legislacyjnego o zaprezentowanie nam przygotowanego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#HenrykDąbrowski">Przedmiotem skargi konstytucyjnej o sygn. akt SK 60/03 jest zarzut pana Garegina Abraamiana wobec art. 549 par. 1 ustawy z dnia 19 kwietnia 1969 r. Kodeks postępowania karnego, oraz art. 6 i art. 8 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego, które, jego zdaniem, są niezgodne z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 32, art. 42 ust. 2, art. 45 oraz art. 77 Konstytucji RP. Chodzi tu o zwrot kosztów postępowania obrońcy z wyboru, w przypadku umorzenia lub uniewinnienia w postępowaniu karnym. W sprawie tej zapadł wyrok, w którym sąd nie podzielił prośby oskarżonego i nie zwrócił tych kosztów. Biuro Legislacyjne reprezentuje pogląd, że zaskarżone przepisy nie naruszają istoty wolności i praw, które podlegają ochronie konstytucyjnej i w związku z tym wnosi, aby uznać postawione zarzuty za bezpodstawne. Zostało tu w pełni zagwarantowane prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania i nie doznało ono jakichkolwiek ograniczeń ze strony dawnych przepisów kpk i przepisów wprowadzających z roku 1997. W szczególności, prawa wyboru obrońcy nie ograniczała zasada wyrażona w art. 549 par 1 pkt 2 dawnego Kodeksu postępowania karnego. Przepis ten nie zawierał bowiem zakazu dokonywania wyboru obrońcy w jakichkolwiek przypadkach. Zapewniał natomiast pokrycie przez Skarb Państwa kosztów związanych z udziałem w procesie obrońcy wyznaczonego z urzędu. Brak zaś ustawowych możliwości żądania zwrotu kosztów postępowania w części obejmującej należności adwokackie związane z występowaniem w sprawie obrońcy lub pełnomocnika z wyboru nie może być kwalifikowany jako naruszenie zasady ustanowionej w art. 42 ust. 2 Konstytucji RP. Kwestionowane przepisy również nie pozostają w sprzeczności z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP. Wydanie przez sąd orzeczenia uniewinniającego lub umarzającego postępowanie nie jest przecież „niezgodnym z prawem działaniem organu władzy publicznej”. Zaskarżone przepisy nie podważają również zasady równości wobec prawa wyrażonej w art. 32 Konstytucji RP. Nie są też niezgodne z art. 45 Konstytucji RP gwarantującym każdemu prawo do sądu. Przepisy normujące kwestie ponoszenia kosztów postępowania w razie uniewinnienia oskarżonego bądź umorzenia postępowania nie ograniczają dostępu do sądu ani prawa obywatela do „sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd”. Przedmiotem zaskarżonych przepisów są sprawy ściśle związane z merytorycznym rozstrzygnięciem sądowym, czyli wyrokiem, a więc aktem wieńczącym realizację konstytucyjnego prawa do sądu. Zarzut naruszenia tego prawa należy więc uznać za nietrafny. Reasumując, Biuro Legislacyjne prosi o nieuwzględnienie przedstawionej skargi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub wątpliwości dotyczące przedstawionej opinii? Nie słyszę, a zatem rozumiem, że Komisja przyjmuje stanowisko przygotowane w sprawie o sygn. akt SK 60/03. Jest propozycja, aby przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej sprawie reprezentowała Sejm posłanka Magdalena Banaś, która wyraziła zgodę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony pozostałych członków Komisji, uznam, że ta kandydatura zyskała akceptację i wystąpimy do marszałka o udzielenie pani posłance stosownego pełnomocnictwa. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. W ten sposób zakończyliśmy rozpatrywanie spraw, które będziemy prezentować w Trybunale Konstytucyjnym i przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego, a mianowicie do wyrażenia opinii w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz ustawy o opłacie skarbowej. Przedstawicielem wnioskodawców miał być poseł Andrzej Lepper, który przekazał jednak pismo, że w związku z wyjazdem do Brukseli nie może być osobiście na naszym posiedzeniu i dlatego upoważnia do reprezentowania wnioskodawców posłankę Wandę Łyżwińską. Będzie ona także prezentowała drugi projekt, który mamy dziś rozpatrzyć, a mianowicie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny. Proszę zatem o przybliżenie nam pierwszego projektu dotyczącego ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz ustawy o opłacie skarbowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WandaŁyżwińska">Zmiana ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz ustawy o opłacie skarbowej dotyczy pkt 13 w art. 8b ust. 2 pkt 1. Proponujemy aby przyjął on następujące brzmienie: „nieruchomości rolnych i leśnych, albo praw do osób prawnych i podmiotów nie mających osobowości prawnej będących właścicielami, dzierżawcami lub użytkownikami nieruchomości rolnych i leśnych”. Klub Parlamentarny Samoobrony uważa, że zmiana ustawy z dnia 20 lutego 2004 r. o zmianie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz ustawy o opłacie skarbowej jest niezbędna i to w trybie pilnym. Obecny zapis art. 8 ust. 2 powoduje sytuację, że wynegocjowany 12 i 17-letni okres przejściowy na sprzedaż cudzoziemcom nieruchomości rolnych i leśnych traci swoje znaczenie. Luka prawna polegająca na tym, że zgoda ministra spraw wewnętrznych i administracji nie jest wymagana w sytuacji przejmowania przez cudzoziemców praw do osób prawnych i podmiotów nie mających osobowości prawnej będących właścicielami, dzierżawcami lub użytkownikami nieruchomości rolnych i leśnych umożliwia nabywanie tych nieruchomości przez cudzoziemców bez najmniejszych przeszkód. Zamiast dokonywać zwykłej transakcji kupna-sprzedaży wystarczy przez podstawioną osobę zamienić formę prawną nieruchomości z własności na udział w spółce i bez przeszkód, bez okresów przejściowych, przejąć dowolną nieruchomość rolną lub leśną. Przedstawiony projekt ustawy jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, a przede wszystkim z podpisanym przez Polskę Traktatem akcesyjnym. Uchwalenie tej ustawy nie powoduje konieczności angażowania dodatkowych środków z budżetu państwa. W okresie długofalowym może pozytywnie wpłynąć na lokalny rynek pracy, tworząc większe możliwości do przejmowania gruntów rolnych po byłych PGR przez obywateli polskich, przez polskich rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzKurczuk">Rozumiem, że wszyscy państwo macie przed sobą projekt, nad którym mamy dyskutować. Zanim jednak otworzę dyskusję, proszę o stanowisko rządu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewWrona">Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w pełni zgadza się z opinią Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, dołączoną do projektu ustawy. Wyraża ona negatywny pogląd na temat jego zgodności z prawem Unii Europejskiej. Ze swej strony chciałbym dodać, że czym innym jest okres przejściowy na nabywanie nieruchomości rolnych i leśnych, a czym innym nabywanie akcji lub udziałów w spółkach będących właścicielami takich nieruchomości. Różnica ta wyraźnie podkreślona została w Traktacie akcesyjnym. O ile okres przejściowy na nabywanie przez cudzoziemców nieruchomości rolnych i leśnych został określony precyzyjnie, o tyle nabywanie akcji lub udziałów w spółkach nie jest objęte żadnym okresem przejściowym. Takie jest też stanowisko Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. W piśmie z 29 maja 2004 r. UKIE potwierdza takie rozumienie przez nas tych zagadnień, że mianowicie brzmienie Traktatu akcesyjnego, w którym ustanowiony został okres przejściowy na nabywanie nieruchomości rolnych i leśnych, odnosi się literalnie do nieruchomości, a nie do nabywania akcji lub udziałów w spółkach. Cały ten problem postrzegać należy w kontekście podstawowych zasad wolności zapisanych w Traktacie, a dotyczących wolności przepływu kapitału. Wszelkie ograniczenia tej zasady, która jest podstawowa i fundamentalna, mogą być interpretowane tylko literalnie. Nie można tu natomiast stosować żadnej wykładni rozszerzającej. Konkludując zatem, uważamy, że przedstawiony projekt jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej, właśnie z tych względów, które wymieniłem. Odnosząc się natomiast do samego brzmienia projektu chciałbym zauważyć, że z prawnego punktu widzenia jest on sformułowany wyjątkowo nieprawidłowo. W jednym zdaniu zawarte jest np. sformułowanie, że ktoś kto nie ma osobowości prawnej, może być właścicielem, dzierżawcą lub użytkownikiem nieruchomości, co stanowi sprzeczność samą w sobie, bo jeśli ktoś nie ma osobowości prawnej nie może być właścicielem, dzierżawcą, ani użytkownikiem, bo nie ma zdolności prawnej do nabywania jakichkolwiek praw. Jest tu także dziwne dość sformułowanie: „praw do osób prawnych”, którego po prostu nie rozumiem. Co ono oznacza? W różnych przepisach mamy określone niezliczone ilości praw. Możemy też kreować prawa na zasadzie swobody umów, ale tutaj nie zostało wyjaśnione, o co chodzi w określeniu „praw do osób prawnych”. I z tego więc powodu wyrażamy negatywne stanowisko do tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#GrzegorzKurczuk">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RóżaŻarska">Chciałabym zwrócić uwagę, że stanowisko wyrażone przez pana dyrektora, aczkolwiek słuszne, bierze pod uwagę jedynie interpretację przepisów, które stanowiły podstawę dla prawa unijnego. Nie możemy jednak zgodzić się z taką interpretacją, gdy jej skutkiem staje się bezskuteczność i abstrakcyjność ochrony polskiej wsi, która miała być przecież chroniona wprowadzonymi ograniczeniami prawnymi. Jeśli przyjmiemy, że nie jest potrzebna nowelizacja ustawy, którą proponuje „Samoobrona”, to zgodzimy się z tym, że ustawa chroniąca obrót gruntami będzie przepisem martwym. Obowiązujące obecnie przepisy powodują, że praktycznie każdy obcokrajowiec może skutecznie realizować swoje prawo posiadania i prowadzenia działalności gospodarczej z ominięciem tej ustawy, która miała chronić Polaka. Wiemy, że podstawowym problemem polskiego gospodarza czy przedsiębiorcy jest słaby dostęp do środków finansowych. W związku z tym każdy kto ma dostęp do takich środków bez trudu wykupi udziały jakiejkolwiek spółki polskiej i będzie gospodarował w danym gospodarstwie rolnym. Istotą gospodarowania nie jest tytuł własności nabyty w transakcji kupna-sprzedaży. Wystarczy umowa dzierżawy, o czym mówi odpowiedni przepis Kodeksu cywilnego. Wystarczy także prawo do posiadania w jakikolwiek inny sposób danego gruntu, aby stanowiło to podstawę rodzącą dalsze skutki. Umowa dzierżawy może być zawarta na 30 lat, a w przypadku gruntu rolnego na 10 lat, po czym istnieje prawo pierwokupu, a więc możliwość ominięcia ustawy. Ja rozumiem, że pojęcie „podmiotów nie mających osobowości prawnej będących właścicielami, dzierżawcami lub użytkownikami nieruchomości rolnych i leśnych” nie jest znane, ale przecież tu w parlamencie powstają przepisy o różnych podmiotach prowadzących działalność gospodarczą. Otóż są i takie podmioty, które prowadzą działalność gospodarczą, nie mając osobowości prawnej i nie podlegając rejestracji w sądzie rejestrowym. Mają one jednak legitymację do podjęcia działalności gospodarczej i tego rodzaju działalność jest wystarczająca aby przystąpić do umowy dzierżawnej i faktycznie wykupić udziały, omijając tym samym ustawę ograniczającą rozporządzanie i obrót gruntami rolnymi i leśnymi. Być może przedstawiona państwu poprawka jest zbyt lakoniczna i powinna być bardziej rozbudowana. Z pewnością jednak zasługuje na uwzględnienie. Zarzut postawiony przez pana dyrektora, a dotyczący niezrozumiałego dla niego pojęcia, wydaje się natomiast niewłaściwy, bowiem tego rodzaju pojęcia wynikają z obowiązującej ustawy. Zapis jaki zaproponowano w poprawce jest w pełni uzasadniony. Chcę też zwrócić uwagę, że opinia Biura Studiów i Ekspertyz całkowicie pomija odniesienie tej ustawy do innych, obowiązujących ustaw, jak choćby Kodeksu cywilnego czy też ustaw dotyczących działalności gospodarczej. Dlatego też uważam, że należałoby ją uzupełnić o stwierdzenie, czy istnieje korelacja z innymi ustawami. Opinia ta jest bowiem zbyt wąska i ogranicza się jedynie do wykazania zgodności lub sprzeczności z prawem Unii Europejskiej. Tego rodzaju opinia powinna być natomiast w pierwszym rzędzie skierowana na to, aby wykazać, czy dany projekt zgodny jest z naszymi przepisami obowiązującymi w Polsce i czy powoduje on, iż nie będzie można omijać prawa, które już zostało ustanowione.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#RóżaŻarska">Jeśli my doprecyzujemy tę poprawkę, a ona nie zostanie przyjęta, to będzie oznaczało, że faktycznie obowiązująca ustawa będzie mogła być omijana, i to w sposób skuteczny, w ramach obowiązującego prawa. Tego rodzaju opinia, jaką przedstawiło Biuro Studiów i Ekspertyz, które ograniczyło się jedynie do prawa unijnego nie może być podstawą do uznania, iż zgłoszony projekt nowelizacji ustawy nie zasługuje na uwzględnienie i narusza uzgodnienia przyjęte przez Polskę w związku z przystąpieniem do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrzegorzKurczuk">Mam pytanie do posłanki Wandy Łyżwińskiej: czy w świetle wypowiedzi pani mecenas Róży Żarskiej, która sama zauważa nieprecyzyjność niektórych sformułowań w waszym wniosku, jesteście skłonni wycofać go i poprawić, a następnie jeszcze raz przedstawić Sejmowi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WandaŁyżwińska">Tak, panie przewodniczący. Jesteśmy skłonni wycofać ten wniosek, a następnie doprecyzować go i złożyć ponownie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proponuję zatem uznać bezprzedmiotowość naszych obrad na temat zgłoszonego projektu nowelizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, wobec stwierdzenia wnioskodawców, że przepracują swój projekt i ponownie złożą go do laski marszałkowskiej. W tej sytuacji przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego, w którym mamy wyrazić opinię, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu na temat innego projektu, a mianowicie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny. Przedstawicielem wnioskodawców miał być poseł Andrzej Lepper, ale mam również upoważnienie pana posła, który ceduje ten obowiązek na posłankę Wandę Łyżwińską. Proszę zatem o krótkie przedstawienie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WandaŁyżwińska">W związku z tym, że Klub Parlamentarny „Samoobrona” zamówił dodatkową ekspertyzę prawną dotyczącą doprecyzowania naszego projektu zmiany ustawy Kodeks karny, zgodnie z uwagami zawartymi w opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, mam prośbę, aby dyskusję nad tym projektem przełożyć do chwili uzyskania przez nas tej ekspertyzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GrzegorzKurczuk">Osobiście nie będę oponował, ale zapytam o zdanie członków Komisji. Czy przychylacie się państwo do wniosku posłanki Wandy Łyżwińskiej o przełożenie dyskusji nad tym projektem? Rozumiem, że jest zgoda i odkładamy ten punkt porządku dziennego do czasu, aż wnioskodawcy będą gotowi przedstawić go w pełnym brzmieniu. Pozostało nam zatem rozpatrzenie przesuniętego na koniec posiedzenia punktu pierwszego, który dotyczy wyrażenia opinii w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług. Ponieważ czekamy na przybycie przedstawiciela wnioskodawców, poproszę o opinię w tej sprawie przedstawiciela Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ElżbietaMucha">Jest to już drugie spotkanie na ten temat. Jak państwo pamiętacie, na poprzednim posiedzeniu Komisji przedstawiłam uwagi resortu finansów na temat zgłoszonego projektu. Powtórzę teraz, że projekt dotyczy utrzymania niższych stawek podatkowych na usługi i towary zakupione i realizowane w ramach programu SAPARD, takich jakie obowiązywały do końca kwietnia 2004 r., czyli na podstawie starych przepisów ustawowych. W projekcie gwarantuje się też zwrot podatku przez właściwy dla miejsca zamieszkania lub siedzibę inwestora urząd skarbowy, na wniosek inwestora. Odnosząc się merytorycznie do tego projektu, już analizując jego art. 1, należy zauważyć, że są tu sformułowania wzajemnie się wykluczające. Jeśli bowiem przewiduje on obniżone stawki podatku, to bezprzedmiotowe staje się uregulowanie dotyczące zwrotu. Nie wiadomo bowiem, czego miałyby dotyczyć zwroty, skoro byłby już obniżony podatek. Chciałabym też przypomnieć, że od 1 maja 2004 r. jesteśmy w Unii Europejskiej i kwestie związane z wszelkimi zmianami w podatku VAT muszą być skorelowane z przepisami obowiązującymi w UE, a więc zgodne z VI dyrektywą i Traktatem akcesyjnym. Tam nie przewiduje się obniżenia stawek w takim zakresie, jak proponują wnioskodawcy projektu. Ministerstwo Finansów, widząc problem wynikający z realizacji programu SAPARD, w rozporządzeniu z dnia 23 czerwca 2004 r. zawarło pewne uregulowania, które mają te problemy eliminować, na tyle na ile jest to możliwe, aby pozostawać w zgodzie z przepisami Unii Europejskiej, a zwłaszcza z art. 33 Traktatu akcesyjnego. Mówiliśmy na poprzednim posiedzeniu o wadliwości propozycji zawartej w projekcie, a dotyczącej daty wejścia w życie tej nowelizacji. Przedstawiona obecnie autopoprawka nie eliminuje tej wadliwości, bo nadal mamy do czynienia z działaniem prawa wstecz, a zatem przepis nie mógłby obowiązywać. Nie ma też w tym projekcie wskazania na system korekt, który miałby obowiązywać, gdyby wszedł w życie. W jaki zatem sposób miałyby być dokonywane korekty za miesiąc maj, czerwiec czy lipiec, a więc do momentu aż ustawa weszłaby w życie. Z uwagi zatem na brak zgodności z VI dyrektywą i Traktatem akcesyjnym oraz ze względu na wadliwość legislacyjną projektu stanowisko resortu jest wobec niego negatywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proszę jeszcze o przedstawienie opinii Biura Legislacyjnego na temat tego projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechBiałończyk">W pełni podzielamy argumenty przedstawione przed chwilą przez panią minister. Projekt ustawy jest sprzeczny sam w sobie. W starej ustawie o podatku VAT nie chodziło o stawki, ale o zwrot naliczonego podatku zawartego w cenie towarów i usług zakupionych za środki pochodzące z programu SAPARD. Obecnie, na gruncie nowej ustawy, jest to również regulowane, choć na podstawie rozporządzenia i dotyczy umów zawartych przed 1 maja 2004 r. Zdaniem Biura Legislacyjnego niedopuszczalne jest regulowanie tej samej materii w aktach prawnych o różnej randze. Jeśli zatem zwrot podatku zawartego w cenie towarów i usług zakupionych za środki pochodzące z programu SAPARD jest uregulowany w drodze rozporządzenia, czyli aktu wykonawczego do ustawy, to nie możemy jednocześnie tej samej materii regulować w ustawie, poprzez proponowaną nowelizację. W projekcie nie przewiduje się żadnej procedury sporządzania korekt w stosunku do złożonych deklaracji, o czym już mówiła pani minister. Trudno jednak w ogóle przewidzieć, w jaki sposób miałoby się to odbywać, ponieważ korekty są pochodną błędów w księgowości. Nie można więc, w związku ze składaną korektą, korygować potem zapisów w księgach rachunkowych. Zaproponowana przez posła Józefa Gruszkę autopoprawka do projektu, którą dziś państwo otrzymaliście na osobnej kartce, jest także źle sformułowana, ponieważ nie używa się nigdy określenia: „ustawa wchodzi w życie z dniem uchwalenia”. Może być jedynie określenie: „wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”, ale wówczas trzeba byłoby rozbudować pewne przepisy dotyczące stanów, które by się zdarzyły począwszy od 1 maja aż do wejścia ustawy w życie. Podsumowując, w opinii Biura Legislacyjnego ten projekt jest bardzo mocno niedopracowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzKurczuk">Nadal czekamy na posła Józefa Gruszkę, który zapowiedział swoją obecność na dzisiejszym posiedzeniu, a ponieważ oczekiwanie przedłuża się, ogłaszam przerwę do godz. 11.40. Proszę, aby w tym czasie postarać się o to, abyśmy mieli kworum, niezbędne do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#GrzegorzKurczuk">Wznawiam posiedzenie. Stwierdzam, że mamy kworum, a więc wracamy do rozpatrzenia wniosku o nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług. Oddaje głos przedstawicielowi wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefGruszka">Niewiele już mogę dodać do tego, co napisałem w autopoprawce. Ponieważ stwierdzono, iż ustawa nie może wchodzić w życie z dniem 1 maja 2004 r., zaproponowałem, że: „ustawa wchodzi w życie z dniem uchwalenia z mocą obowiązującą od 1 maja 2004 r.”. Tylko w takim przypadku jest możliwość jednakowego potraktowania wszystkich beneficjentów pomocy z programu SAPARD. Jeśli chodzi o meritum sprawy, moje uzasadnienie wniosku nie zmieniło się. W dalszym ciągu twierdzę, że beneficjenci tej pomocy finansowej, bez względu na to czy są to samorządy terytorialne, rolnicy czy inne podmioty gospodarcze, będą potraktowani nierówno i z tego powodu powstanie spór. Wnioski składane były bowiem znacznie wcześniej niż zmieniła się ustawa o podatku VAT, a wnioskodawcy nie zostali w porę obsłużeni przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która okazała się niewydolna. Gdyby Agencja podpisała umowy ze wszystkimi, którzy złożyli wnioski, to nie byłoby problemu, bo rozstrzyga to rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 23 czerwca 2004 r. Powstała jednak nierówność między tymi, którzy mieli to szczęście i zostali wezwani do podpisania umowy z Agencją do 30 kwietnia 2004 r., a tymi którzy podpisują takie umowy jeszcze dziś. Sprawa miała być ostatecznie zakończona do 30 czerwca, ale choć wszystkie umowy zostały ocenione, to jednak nie zdążono ich podpisać, bowiem w systemie informatycznym pojawił się jakiś błąd. Umowy są więc podpisywane nadal i być może będzie to trwać do końca lipca. Dlatego też jeszcze raz apeluję do Komisji o pozytywne zaopiniowanie naszego wniosku, choć zdaję sobie sprawę z komplikacji, jakie on wprowadza. Minister finansów broni swojego rozporządzenia w sposób prosty twierdząc, że beneficjum zostało przyrzeczone, tylko w przypadkach gdy umowa została podpisana. Ja natomiast bronię naszego wniosku w inny sposób, podnosząc, że wniosek został złożony w określonym trybie i określonym czasie, natomiast za to że umowa nie została podpisana w wyznaczonym czasie, beneficjent nie może ponosić odpowiedzialności. Jeszcze raz proszę Komisję o pozytywne zaopiniowanie naszego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#GrzegorzKurczuk">Znamy więc stanowisko przedstawiciela wnioskodawców. Przypominam, że przed przerwą wysłuchaliśmy opinii Ministerstwa Finansów, które odniosło się negatywnie do wniosku, przedstawiając obszerną argumentację. Biuro Legislacyjne również się do tych argumentów przychyliło, zwracając jednocześnie uwagę na nieprawidłowość formalno-prawną złożonej autopoprawki do art. 2 projektu. Zwracam też uwagę, że konkluzja opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu podnosi, że projekt jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do głosowania. Przypominam, że głosujemy w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, a więc za niedopuszczalnością prawną projektu. Aby uznać go za niedopuszczalny, potrzebna jest większość 3/5 głosów. Kto z członków Komisji jest za tym, aby uznać, przedstawiony przez posła Józefa Gruszkę poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług, za niedopuszczalny prawnie? Stwierdzam, że Komisja przy 4 głosach za, 6 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, uznała, że przedstawiony projekt jest dopuszczalny prawnie i zostanie w związku z tym przesłany do marszałka w celu dalszego procedowania. Na tym wyczerpaliśmy dzisiejszy porządek obrad. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>