text_structure.xml 85.8 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Naszym celem będzie dziś podjęcie inicjatywy ustawodawczej w sprawie projektu uchwały o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Przepraszam za powstałe opóźnienie, ale to przesuniecie terminu było niezależne od prezydium Komisji. Czekaliśmy na podjęcie stosownej uchwały przez Sejm RP i dopiero gdy zapadły decyzje, możemy przystąpić do naszej pracy. Prezydium Sejmu RP, na podstawie art. 65 ust. 3 Regulaminu Sejmu RP, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, przedstawiło wniosek o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu przedstawiono uzasadnienie tego wniosku, odbyła się dyskusja, były zadawane pytania, na które posłowie uzyskali też odpowiedzi. Sądzę, że wszyscy państwo otrzymaliście projekt uchwały. Ma on tytuł „projekt wstępny”, ponieważ jest to projekt, przygotowany przez Biuro Legislacyjne, który ma nam ułatwić pracę. Wynika on z przedyskutowanego przez Sejm wniosku złożonego przez Prezydium Sejmu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że przystępujemy do rozpatrywania kolejnych paragrafów tego projektu, pamiętając, że treść par. 3 musimy dopiero wypełnić takim zapisem, jaki Komisja zaakceptuje. Czy są uwagi dotyczące proponowanego tytułu uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#EugeniuszKłopotek">Ja w kwestii formalnej. Czy poprawki są złożone na piśmie i czy członkowie Komisji otrzymają je do wglądu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Panie pośle, informuję, że nie jesteśmy jeszcze na tym etapie. Otóż był wniosek Prezydium Sejmu i Komisja Ustawodawcza debatuje obecnie nad inicjatywą uchwałodawczą. Jesteśmy w tej chwili na etapie wstępnym prac i zajmujemy się „projektem wstępnym”. Dopiero po pierwszym czytaniu będzie można zgłaszać poprawki do przygotowanego tekstu. Potem odbędzie się jeszcze drugie czytanie i głosowanie. My jesteśmy obecnie na tym etapie, kiedy mamy, opierając się na projekcie wstępnym dostarczonym nam przez Biuro Legislacyjne, przygotować tekst inicjatywy uchwałodawczej. Pytam więc, czy są uwagi do proponowanego tytułu uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RobertLuśnia">Zadawałem już to pytanie na sali obrad plenarnych, ale pan marszałek Donald Tusk odesłał mnie do Komisji Ustawodawczej i dlatego jestem na tym posiedzeniu. Chciałbym usłyszeć odpowiedź na pytanie: co to jest, w świetle prawa międzynarodowego, Unia Europejska? Czy taki potwór, przepraszam, podmiot, w świetle prawa międzynarodowego, w ogóle istnieje? Moim zdaniem budzi to wiele wątpliwości i dlatego, powoływanie się w uchwale Sejmu na byt nieistniejący urąga Wysokiej Izbie. Chciałbym więc, aby zostało tu wyjaśnione, czy w świetle prawa międzynarodowego istnieje taki podmiot jak Unia Europejska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Proszę, aby w swoich pytaniach nie zawierał pan od razu ocen. Byłbym bardzo wdzięczny gdyby zechciał pan dostosować się do sposobu pracy naszej Komisji. Myślę, że na zadane przez pana pytanie odpowie minister Lech Nikolski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LechNikolski">Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem. Pytanie dotyczy Traktatu. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana posła o powtórzenie pytania, ale bez dołączania określeń wartościujących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RobertLuśnia">W tytule projektu uchwały jest mowa o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Skoro więc Rzeczpospolita ma do czegoś przystąpić, rozumiem, że coś takiego istnieje, w sensie prawa międzynarodowego, czyli ma swoje przedstawicielstwo i strukturę oraz jest uznawanym podmiotem prawa międzynarodowego. Pytam więc, czy w ogóle, a jeżeli tak, to gdzie taki podmiot prawny jak Unia Europejska istnieje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LechNikolski">Rozumiem, że odwołuje się pan do propozycji pytania, jakie postawione będzie w referendum, które brzmi: „Czy wyraża Pani/Czy wyraża Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”. W tym kontekście jest to pytanie, czy można mówić o przystąpieniu do UE jako do podmiotu prawa międzynarodowego i dlatego mówiłem, że odwołujemy się do Traktatu stanowiącego porozumienie między państwami Unii Europejskiej, co jest zresztą opisane w par. 1 projektu uchwały. Mówi on, że jest to porozumienie między państwami, które do tej pory tworzą Unię Europejską, a państwami, które aspirują do dołączenia do nich. I tyle w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCzerwiński">Może ja sprecyzuję to pytanie i postawię je w sposób jasny. Otóż proszę o podanie nazwy dokumentu prawnego, uznanego na arenie międzynarodowej, w którym zdefiniowany jest podmiot międzynarodowy o nazwie Unia Europejska? W tytule projektu uchwały sugerujecie państwo, że my do takiego podmiotu wstępujemy. Pytanie jest proste i dlatego proszę nie uciekać od odpowiedzi. Proszę o podanie nazwy i daty wydania tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RobertLuśnia">Czy na sali mamy dokument zawierający treść Traktatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RyszardKalisz">Dziwię się, że panowie zadajecie takie pytanie. Wyręczę tu ministra Lecha Nikolskiego i przypomnę, że aktem mówiącym o Unii Europejskiej jest traktat amsterdamski, a także traktat z Mastricht czy traktat z Nicei. Co roku, w grudniu, odbywały się spotkania na szczycie przywódców Rady Europy, podczas których dookreślane były kwestie dotyczące Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanKlich">Ja również chciałbym wyręczyć ministra Lecha Nikolskiego mówiąc, że od roku 1992, czyli od ratyfikacji traktatu w Mastricht mówimy o Unii Europejskiej. Co prawda, nie ma ona osobowości prawnej, a na ten temat toczy się obecnie debata, ale takie instytucje, które mają tego rodzaju osobowość, a więc Wspólnota Europejska i dwie pozostałe wspólnoty wchodzą w ramy Unii Europejskiej jako większej całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RyszardKalisz">Na pytanie posła Roberta Luśni o to, czy na naszej sali jest tekst Traktatu, odpowiem, że nic mi na ten temat nie wiadomo. Jednocześnie jednak dodam, że nie ma takiej potrzeby, bowiem my nie debatujemy nad treścią Traktatu, ale przygotowujemy uchwałę o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację tego Traktatu. Chciałbym, aby pan rozróżniał, co to są przepisy materialnoprawne i formalnoprawne. Wyrażam też nadzieję, że pan to rozróżnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RobertLuśnia">Ze smutkiem stwierdzę, że chyba jednak nie rozróżniam, ponieważ nie studiowałem prawa i, w odróżnieniu od marszałka Tomasza Nałęcza, nie jestem w stanie nauczyć się go w trzy dni. W związku zaś z propozycją zapisu zarówno tytułu, jak i par. 1, myślę, że wypadałoby, aby sam dokument zawierający treść Traktatu znalazł się jednak na sali, bowiem sądzę, że część zapisu par. 1 wzięta jest bezpośrednio z niego. Ponieważ zaś w tym paragrafie jest również mowa o Unii Europejskiej, myślę, że łatwiej byłoby nam wyjaśnić problem, czy Unia istnieje, czy nie. Z tego, co zostało powiedziane przed chwilą, wynika, że Unia nie istnieje. Są tylko trzy wspólnoty i dlatego, zgodnie z Traktatem, my wstępujemy do trzech wspólnot prawa międzynarodowego, nie przystępujemy natomiast do Unii Europejskiej, bo takiego podmiotu prawnego w prawie międzynarodowym nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RyszardKalisz">Niestety, widać, że pan nie do końca wie, o czym pan mówi, ale chcę poinformować jednocześnie, że podstawą prac naszej Komisji jest uchwała Prezydium Sejmu, w formie wniosku, o zarządzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Podstawą naszej dzisiejszej pracy są wszystkie sformułowania zawarte w tym wniosku. My nie weryfikujemy wniosku Sejmu, ale na jego podstawie pracujemy. Proszę więc nie zaczynać teraz dyskusji na temat zasadności wstąpienia do Unii, czy też braku takiej zasadności. Przystąpmy do pracy nad realizacją wniosku Prezydium Sejmu, który ma określoną treść. Do niego tylko się odnosimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszKłopotek">Myślę, że poseł Robert Luśnia ma jednak trochę racji. Jako członek Komisji Ustawodawczej uważam, że powinniśmy mieć na stole traktat akcesyjny. Sądzę, że nie będzie problemem dostarczenie, w ciągu kilkunastu najbliższych minut, jednego egzemplarza. Jestem ciekawy mianowicie, jak brzmi pełny tytuł tego traktatu? Czy rzeczywiście, w traktacie podpisanym 16 kwietnia 2003 r., jest mowa o przystąpieniu nowych krajów do Unii Europejskiej, czy też jest tam inna nazwa? Ja nie chcę utrudniać pracy Komisji, ale uważam, że pytanie jest istotne i dlatego byłoby lepiej, gdybyśmy się pozbyli istniejących wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardKalisz">Czy mam rozumieć, że pan, panie pośle, kwestionuje wiarygodność Prezydium Sejmu i to co jest napisane we wniosku, jaki Prezydium przedstawiło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#EugeniuszKłopotek">Panie przewodniczący, czy ja, choćby przez moment, podniosłem taką wątpliwość? Nie. Jak tylko uważam, podobnie jak poseł Robert Luśnia, który nie jest członkiem Komisji Ustawodawczej, że byłoby dobrze, aby jeden choćby egzemplarz traktatu był do wglądu Komisji. Wszyscy bowiem o nim mówią, a tak naprawdę, nikt z posłów jeszcze go nie widział. Sądzę też, iż zasadne jest pytanie: jak brzmi tytuł tego traktatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RyszardKalisz">Mogę panu odczytać pełny tytuł. Jestem na to przygotowany. Otóż, traktat sporządzony jest w języku angielskim a także w językach wszystkich krajów 15-tki oraz 10 krajów, które mają wstąpić do Unii. Tytuł brzmi tak: „Traktat między Królestwem Belgii, Królestwem Danii, Republiką Federalną Niemiec, Republiką Grecką, Królestwem Hiszpanii, Republiką Francuską, Irlandią, Republiką Włoską, Wielkim Księstwem Luksemburga, Królestwem Niderlandów, Republiką Austrii, Republiką Portugalską, Republiką Finlandii, Królestwem Szwecji, Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej (Państwami Członkowskimi Unii Europejskiej) a Republiką Czeską, Republiką Estońską, Republiką Cypryjską, Republiką Łotewską, Republiką Litewską, Republiką Węgierską, Republiką Malty, Rzecząpospolitą Polską, Republiką Słowenii, Republiką Słowacką dotyczący przystąpienia Republiki Czeskiej, Republiki Estońskiej, Republiki Cypryjskiej, Republiki Łotewskiej, Republiki Litewskiej, Republiki Węgierskiej, Republiki Malty, Rzeczypospolitej Polskiej, Republiki Słowenii i Republiki Słowackiej do Unii Europejskiej”. Taki jest oficjalny tytuł traktatu akcesyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#EugeniuszKłopotek">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardKalisz">Przystępujemy zatem do rozpatrywania tytułu uchwały. Czy, ze strony członków Komisji Ustawodawczej, jest sprzeciw wobec propozycji tytułu, zawartej w projekcie wstępnym? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że tytuł został przez Komisję przyjęty. Przechodzimy do omówienia części wstępnej, która brzmi: „Na podstawie art. 90 ust. 3 Konstytucji oraz art. 71 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym (Dz. U. Nr 57, poz. 507) uchwala się co następuje (...)”. Czy ze strony członków Komisji jest sprzeciw wobec takiego sformułowania wstępu do projektu uchwały? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zapis wstępu. Przechodzimy do omówienia par. 1, który zaczyna się słowami: „zarządza się ogólnokrajowe referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację traktatu”, a kończy słowami: „podpisanego w Atenach dnia 16 kwietnia 2003 r.”. Czy jest sprzeciw wobec takiego sformułowania par. 1? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła par. 1. Przechodzimy do omówienia par. 2, który określa pytanie referendalne. Brzmi on następująco: Par. 2. „Pytanie w referendum ma następujące brzmienie: „Czy wyraża Pani/Czy wyraża Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”.” Czy są uwagi na temat tego paragrafu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BogdanKlich">Chciałbym się upewnić, czy do tak sformułowanego pytania będą przygotowane karty do głosowania zawierające zapis: „Czy wyraża Pani...” i oddzielnie, karty z zapisem: „Czy wyraża Pan...”? Jeśli bowiem będzie jedna tylko karta do głosowania, a tak powinno być, to uważam, że pytanie należałoby uprościć i nie powtarzać dwa razy słów: „czy wyraża”. Pytanie miało by wówczas brzmienie: „Czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardKalisz">Proszę pana ministra Kazimierza Czaplickiego o odpowiedź na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzCzaplicki">Z całą pewnością nie będzie kart drukowanych specjalnie dla pań i panów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyCzerwiński">Czy tak sformułowane pytanie zezwala Prezydentowi RP na ratyfikację umowy? Nie chodzi mi tu o objaśnienia, które znajdą się na dole karty wyborczej, tylko o to, czy przy takim sformułowaniu pytania, przy którym będą się znajdowały dwie kratki z odpowiedzią na „tak” i „nie”, upoważniają Prezydenta RP do ratyfikacji umowy międzynarodowej? Proszę o konkretną odpowiedź upoważnionej osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardKalisz">Do kogo jednak kieruje pan to pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyCzerwiński">Panie przewodniczący, to pan wie, kto został zaproszony na dzisiejsze posiedzenie i rozumiem, że jest kompetentna osoba, która może odpowiedzieć na moje pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKalisz">Panie pośle, to jest nasza inicjatywa uchwałodawcza, inicjatywa Komisji Ustawodawczej. Jesteśmy w posiadaniu wielu ekspertyz, w tym również konstytucjonalistów, z których to ekspertyz wynika, że tak postawione pytanie, wraz z wyjaśnieniem, w którym zawarta zostanie pełna treść traktatu akcesyjnego, stanowią podstawę do ratyfikacji tego traktatu przez Prezydenta RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyCzerwiński">Przykro mi, że próbuje pan wziąć ciężar tej odpowiedzi na siebie i zasłania się pan ekspertyzami. Ja postawiłem jasno pytanie i rozumiem, że na karcie do głosowania, przy wyjaśnieniach nie będzie dodatkowych kratek na „tak” i „nie”. Proszę więc upełnomocnionego przedstawiciela rządu, aby w sposób jednoznaczny odpowiedział na moje pytanie: czy takie sformułowanie pytania referendalnego daje Prezydentowi RP upoważnienie do ratyfikacji Traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LechNikolski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyCzerwiński">Proszę uzasadnić tę odpowiedź. Panie przewodniczący, czy pan zdaje sobie sprawę, że przedstawiciel rządu robi za błazna na posiedzeniu tej Komisji i pan na to zezwala?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardKalisz">Bardzo proszę, aby nie wyciągał pan tego rodzaju wniosków, bowiem są one całkowicie nieuprawnione. Jakie ma być uzasadnienie, jeśli na pana pytanie otrzymuje pan, ze strony ministra rządu Rzeczypospolitej, odpowiedź „tak” i rząd bierze za nią pełną odpowiedzialność. Otóż, jeśli pytanie referendalne będzie brzmiało: „Czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej” i będzie wyjaśnienie w postaci pełnej treści Traktatu, a minister Lech Nikolski odpowiada panu posłowi „tak”, to na jakiej podstawie określa pan w taki sposób zachowanie pana ministra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyCzerwiński">Na tej podstawie, że jeśli minister Lech Nikolski nie zna i nie potrafi sformułować uzasadnienia, to, szanując Komisję, powinien wyraźnie powiedzieć, że nie jest w stanie odpowiedzieć na moje pytanie. Tylko i aż tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#LechNikolski">Ja z chęcią odpowiem posłowi Jerzemu Czerwińskiemu na zadane pytanie. Stwierdzam tylko, że pan poseł wyraźnie prosił o jednoznaczną i precyzyjną odpowiedź. I taką odpowiedzią było moje stwierdzenie: tak. Jeśli zaś pyta pan dalej o uzasadnienie, to powiem, że uzasadnieniem są przede wszystkim ekspertyzy, na które powoływał się już pan przewodniczący. One nie wynikają z niczego, ale właśnie z ustawy o referendach przyjętej przez Sejm RP i dyskusji, jaka się nad tą ustawą toczyła. Zapewne pamięta pan, że Sejm przyjął w tej ustawie przepisy mówiące, iż treść pytania referendalnego określa organ zarządzający referendum. W tym przypadku jest to Sejm RP. Było tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie, że na karcie do głosowania może się znaleźć wyjaśnienie. I takie wyjaśnienie proponowane jest w projekcie uchwały, nad którym debatujemy. W związku z tym stwierdzam, że tak postawione pytanie stanowi upoważnienie dla Prezydenta RP do ratyfikacji Traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyMłynarczyk">Chciałbym uzupełnić wypowiedź pana ministra jeszcze jednym argumentem. Otóż, zgodnie z ustawą o umowach międzynarodowych, ten rodzaj umowy wielostronnej może być przyjęty przez Polskę tylko i wyłącznie w drodze ratyfikacji, nie zaś w drodze innych metod, o jakich jest mowa w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardKalisz">Czy są inne jeszcze uwagi na temat par. 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#EugeniuszKłopotek">Rozumiem, że na tym etapie pracy nad projektem uchwały możemy przekładać również własne propozycje zmian. Z dotychczasowych wystąpień klubowych, jak również z tego, co Kluby przedstawiły w formie pisemnej marszałkowi Sejmu wiem, że wszystkim nam zależy, aby pytanie referendalne było jak najprostsze, ale jednocześnie odzwierciedlało do końca treść naszej zgody lub niezgody, aby nikt nie miał wątpliwości. Dlatego też proponuję, aby pytanie miało następujące brzmienie: „Czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej na warunkach określonych w Traktacie podpisanym w Atenach w dniu 16 kwietnia 2003 r.?”. Dlaczego chcę w ten sposób rozszerzyć pytanie referendalne? Otóż, wielu obywateli w Polsce jest za przystąpieniem do Unii Europejskiej, ale nie akceptuje na dzisiaj warunków, które zostały wynegocjowane. Przy takim rozszerzeniu pytania byłoby doprecyzowane, o jaką zgodę i w jakim momencie chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechSzarama">Ja proponuję, aby pytanie referendalne brzmiało: „Czy wyrażasz zgodę na Przystąpienie Rzeczypospolitej do Unii Europejskiej?”. Tak sformułowane pytanie powoduje, że wystarczy już tylko postawić znak w odpowiedniej kratce „tak” lub „nie”. Jeśli użyjemy sformułowań „pan” i „pani” może to spowodować, że przynajmniej część osób biorących udział w referendum uzna, iż poprzez zakreślenie odpowiedniej kratki należy określić płeć osoby odpowiadającej na pytanie. W rezultacie może to doprowadzić do tego, że część głosów zostanie uznana za nieważne. Proponuję więc uproszczenie pytania, tak aby nie zawierało słów „pani” i „pan”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RyszardKalisz">Mam w związku z tym pytanie do ministra Kazimierza Czaplickiego. Czy gdybyśmy przyjęli formułę ze słowami „pani” i „pan” i nastąpiłoby skreślenie przez kobietę słowa „pan” lub przez mężczyznę słowa „pani” to wówczas taki głos będzie uznany za nieważny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzCzaplicki">Głos jest nieważny tylko wtedy, gdy zakreślone zostaną obydwie kratki, czyli „tak” i „nie”. Wszystko zaś, co się dzieje poza obrębem tych kratek, nie ma żadnego wpływu na ważność karty do głosowania, o czym zresztą mówi ustawa. Ja rozumiem, że chodzi tu o elegancką formę zwracania się do „pani” i „pana”, w odróżnieniu od dość familiarnego zwrotu „czy wyrażasz zgodę?”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RyszardKalisz">Czy poseł Wojciech Szarama podtrzymuje swój wniosek, po wyjaśnieniach ministra Kazimierza Czaplickiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechSzarama">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na ekspertyzy, jakie państwo otrzymali. Są to opinie, głównie z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, które, nie bez kozery, zwracają uwagę, że najbardziej prawidłowe, z punktu widzenia konstytucyjnego, byłyby niewątpliwie warianty 1 i 4, znanych państwu pytań. One właśnie, w sposób najbardziej pełny, realizują dyspozycję art. 90 ust. 3 Konstytucji RP, natomiast pytanie, które znalazło się w projekcie uchwały, jak widać, budzi pewne wątpliwości. W pewnej mierze usuną je wyjaśnienia, jakie znajdą się na karcie do głosowania, choć nadal pozostaje pytanie, czy odpowiada się na konkretne pytanie, czy też na pytanie z wyjaśnieniem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RyszardKalisz">Z opinii wielu ekspertów wynika również, że sondaże potwierdzają, iż najbardziej zrozumiałe przez opinię publiczną jest pytanie, które znajdowało się w projekcie ustawy jako drugie. Skoro nie ma już uwag do par. 2, podsumuję, że mamy cztery propozycje dotyczące pytania referendalnego. Pierwsza to ta zawarta w projekcie uchwały; druga, zgłoszona przez posła Bogdana Klicha polega na usunięciu powtórzenia słów „czy wyraża”; trzecia, zgłoszona przez posła Eugeniusza Kłopotka mówi, aby do propozycji Prezydium Sejmu dopisać na końcu: „na warunkach określonych w Traktacie podpisanym 16 kwietnia 2003 r.”; czwarta, posła Wojciecha Szaramy, aby zamiast pytać, „czy wyraża Pani/Pan zgodę...”, zapytać po prostu „czy wyrażasz zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”. Proponuję zatem, abyśmy je przegłosowali po kolei. Jeśli pierwsza propozycja uzyska akceptację, pozostałe staną się nieaktualne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#EugeniuszKłopotek">Wydaje mi się, że taki sposób procedowania nie będzie najlepszy, bowiem niektórym propozycjom nie damy w ten sposób szans. Uważam, że najdalej idąca jest moja propozycja i sądzę, że od niej powinniśmy zacząć głosowania, zaś jako następną przegłosować propozycję posła Bogdana Klicha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardKalisz">Myślę, że ta propozycja jest zasadna i dlatego proponuję, abyśmy rzeczywiście, jako pierwszą przegłosowali propozycję posła Eugeniusza Kłopotka, następnie propozycję posła Bogdana Klicha, jako trzecią, propozycję zawartą w tekście projektu uchwały, zaś jako czwartą, propozycję posła Wojciecha Szaramy. Czy jest zgoda na taką kolejność głosowań? Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. A więc przystępujemy do głosowania. Zgodnie z propozycją posła Eugeniusza Kłopotka, pytanie referendalne miałoby brzmienie: „Czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej na warunkach określonych w Traktacie podpisanym w Atenach w dniu 16 kwietnia 2003 r.?”. Kto z członków Komisji jest za tym, aby w projekcie uchwały znalazł się taki zapis pytania referendalnego? Stwierdzam, że Komisja, przy 7 głosach za, 13 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła propozycję posła Eugeniusza Kłopotka. Przystępujemy do głosowania propozycji posła Bogdana Klicha. Zgodnie z nią, pytanie referendalne miałoby następujące brzmienie: „Czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyMłynarczyk">Mam nadzieję, że nie wyeliminuje to z głosowania osób duchownych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardKalisz">Kto z członków Komisji jest za przyjęciem propozycji posła Bogdana Klicha? Stwierdzam, że Komisja 17 głosami za, przy 6 przeciwnych i braku wstrzymujących przyjęła propozycję posła Bogdana Klicha dotyczącą brzmienia pytania referendalnego. Oznacza to, że par. 2 będzie miał treść następującą: Par. 2. „Pytanie w referendum ma następujące brzmienie: „Czy wyraża Pani/Pan zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej? „.” Przechodzimy teraz do omówienia par. 3, który dotyczy terminu referendum i czasu trwania głosowania w tym referendum. Proszę o zgłaszanie propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#EugeniuszKłopotek">Zanim dokonamy rozstrzygnięć w tej sprawie, chciałbym, korzystając z obecności pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner oraz ministra Kazimierza Czaplickiego, wyjaśnić pewną rozbieżność. Otóż dzisiaj, występujący w imieniu naszego Klubu Parlamentarnego, poseł Jarosław Kalinowski mówił o kwocie dodatkowych 42 mln zł, które będą potrzebne w przypadku referendum dwudniowego. Przemawiający jednak potem wicepremier Grzegorz Kołodko powiedział, że to nie będzie 42 mln zł, ale 16 mln zł. Proszę o wyjaśnienie, z czego wynika taka rozbieżność?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przypominam, że Krajowe Biuro Wyborcze, poza budżetem stanowiącym o gospodarce finansowej tej jednostki, posiada w budżecie państwa również rezerwę celową na przeprowadzenie wyborów, referendów czy też wyborów uzupełniających. W części 83 budżetu - Rezerwy celowe - dla Krajowego Biura Wyborczego na rok 2003 przewidziana była kwota 79,3 mln zł. Z tej kwoty, w ciągu ostatniego kwartału, KBW wydało już prawie 5 mln zł na dodatkowe wybory uzupełniające w różnych jednostkach samorządu terytorialnego. Pozostała część pieniędzy dzielona była w ten sposób, że ok. 63 mln zł przewidywano na koszty referendum ogólnokrajowego, zaś pozostała część miała być przeznaczona na działania dodatkowe KBW. Po bardzo wnikliwej analizie zmian, jakie wnosi ustawa o referendach ogólnokrajowych, Krajowe Biuro Wyborcze ustaliło projekt kosztorysu, w zależności od tego, jaka będzie wola Sejmu co do długości trwania referendum - jeden czy dwa dni. Referendum jednodniowe, obejmujące wszelkie koszty przygotowania technicznego, w tym: przygotowanie kart, sporządzenie spisów wyborców czy wyłonienie komisji wyborczych, a także zaopatrzenie lokali wyborczych w odpowiednie urządzenia, wyceniono na 62,2 mln zł, przy założeniu, że Krajowa Komisja Wyborcza, przy opracowywaniu wyników, będzie dodatkowo korzystała ze zleceń dla firm informatycznych. Koszt tych zleceń, stanowiących bardzo ważny element całego referendum, szacowano na 3,5 mln zł. Przy takim szacunku, pozostała jeszcze pewna kwota rezerwy, którą dysponuje KKW. Obliczono także koszty referendum w przypadku przedłużenia go o jeszcze jeden dzień. Są one związane przede wszystkim z koniecznością dalszego zatrudnienia członków komisji wyborczych oraz stworzenia odpowiednich zabezpieczeń i opieki nad urnami i kartami do głosowania. Jednocześnie jednak trzeba było doliczyć pewien koszt, czyli ok. 4 mln zł, wynikający ze zmiany zasad dotyczących liczby członków komisji wyborczych oraz sposobu wyłaniania tych członków. Ustawa przewiduje obecnie, że liczba członków komisji wyborczych może wynosić od 8 do 11 osób. Jeśli wyłonionych zostanie mniej niż 8 osób, wówczas starosta zobowiązany jest do dopełnienia tej liczby tak aby było co najmniej 8 osób. Jeśli natomiast wskazanych jest więcej niż 11 osób, starosta dokonuje losowania, tak, aby ostateczna liczba członków danej komisji nie przekroczyła 11 osób. Inna nowością obecnej ustawy jest utworzenie okręgów wyborczych w domach studenckich, co pociąga za sobą pewien koszt, zawarty w kosztorysie Krajowej Komisji Wyborczej. KKW oceniła, że dodatkowy koszt drugiego dnia głosowania w referendum wyniesie nieco powyżej 22 mln zł. Jednocześnie, raz jeszcze przejrzała swoje możliwości i zauważyła, że można poczynić dodatkowe oszczędności wynoszące w sumie ok. 5 mln zł. W ten sposób, brakująca kwota, o której mówił właśnie minister Grzegorz Kołodko, wynosi 16,7 mln zł. Jeśli Sejm postanowi, że referendum będzie dwudniowe, rząd jest skłonny sfinansować ten dodatkowy koszt wliczając go w ciężar rezerwy ogólnej budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#EugeniuszKłopotek">W tej sytuacji poproszę jednak jeszcze o wyjaśnienie ministra Kazimierza Czaplickiego, ponieważ kwota 42 mln zł padła ze strony Państwowej Komisji Wyborczej. Pani minister mówi o 22 mln zł, więc na czym zaoszczędzono 20 mln zł? Czy na tym, czego pani minister nie chciała dopowiedzieć, że w drugim dniu głosowania, członkowie komisji będą pracować za darmo lub tylko za symboliczną zapłatę, inaczej, niż to będzie w pierwszym dniu. Czy tak to właśnie jest?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KazimierzCzaplicki">Kwota 42 mln zł, która została wskazana przez Państwową Komisję Wyborczą w piśmie do marszałka Sejmu Marka Borowskiego, wzięła się z następujących obliczeń. Otóż, przy założeniu referendum dwudniowego, PKW uznała, że niezbędne jest podwyższenie zryczałtowanej diety przysługującej członkom komisji obwodowych. W przypadku głosowań jednodniowych, w wyborach do Sejmu, czy w wyborach samorządowych, wysokość tej zryczałtowanej diety, obejmującej wszystkie czynności związane z działaniami obwodowej komisji wyborczej, poczynając od dnia poprzedzającego głosowanie, wynosi 136 zł, co jest wyliczone wskaźnikiem 0,85 od podstawy wynagrodzeń dla tzw. R-ki, wynikających z ustawy budżetowej. PKW wyborcza doszła do wniosku, że skoro czas pracy komisji wydłużony zostanie co najmniej dwukrotnie, to należy się za ten czas odpowiednia rekompensata w postaci drugiej diety. W piśmie przedłożonym marszałkowi przez PKW cała dieta miała więc wynosić 272 zł, a nie, tak jak w przypadku referendum jednodniowego, 136 zł. Ponieważ w przypadku dwudniowego referendum dopuszczalne jest zwiększenie liczebności komisji, koszt samych diet wynosiłby 34 mln zł. Pozostałe 8 mln zł miało być przeznaczone na zabezpieczenie lokali wyborczych. Przewidujemy tu po 130 zł dla każdego lokalu wyborczego dla strażników ochraniających te lokale i na urządzenie dodatkowych lokali wyborczych w domach studenckich. Te właśnie wyliczenia dały nam kwotę 42 mln zł. Zwróciliśmy się też specjalnym pismem do premiera wskazując, że środków, jakie są w rezerwie celowej, jest za mało. Wskazaliśmy też w tym piśmie na dwa sposoby rozwiązania tej sytuacji, a więc albo podwyższenie diety o 100 proc., co da kwotę ok. 40 mln zł, lub też ustalenie diety za drugi dzień na 50 proc. kwoty przeznaczonej na pierwszy dzień. Jest to oczywiście minimum, bowiem w sumie za dwa dni będzie to 207 zł. Przy takim wyliczeniu uzyskaliśmy kwotę 22 mln zł, o których mówiła pani minister. Znając kłopoty budżetowe państwa Krajowe Biuro Wyborcze, za zgodą Państwowej Komisji Wyborczej, zweryfikowało jeszcze raz niektóre wydatki, a m.in. wydatki na obsługę informatyczną referendum. Przy tej obsłudze miała być utworzona informatyczna platforma wyborcza, która by służyła także następnym głosowaniom, np. przy kolejnych wyborach do parlamentu czy przy wyborach prezydenckich. Wielokrotnie już była o tym mowa, aby nie budować tego systemu informatycznego przy okazji każdych wyborów, bo jest on wówczas tylko jednorazowy, a co za tym idzie, bardzo drogi. Koszty tego systemu oszacowaliśmy na ok. 5 mln zł, w tym 500 tys. zł na zakupy inwestycyjne. Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że w obecnej sytuacji zasadne wydaje się zrezygnowanie z zamówienia publicznego na te 5 mln zł, dla firm, które by uczestniczyły w przetargu na obsługę informatyczną referendum. W zamian sugeruje, aby skoncentrować się na wykorzystaniu tych urządzeń i systemów, które już istnieją, i przygotować je w ramach własnych do pracy w czasie referendum. Stąd też wynikają możliwości ograniczenia wydatków w tej materii jedynie do symbolicznej kwoty. Zaoszczędzone środki, zdaniem PKW, mogą być przemieszczone na zadania zlecone gminom, a w tym również na podwyższenie diet członkom komisji obwodowych. Dlatego też mówimy obecnie o kwocie 16,7 mln zł, jednak przy założeniu, że minister spraw wewnętrznych i administracji, po porozumieniu z PKW, ustali 1,5 dotychczasowej stawki diety dla członków obwodowych komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RobertLuśnia">Pani minister powiedziała, że w przypadku referendum dwudniowego, szacowane były m.in. także koszty zabezpieczenia lokali wyborczych, zaś pan minister powiedział, że jest to ok. 130 zł na lokal. Wydaje się, że jest to kwota dość niska, stąd chciałbym wiedzieć, jak były szacowane te koszty, skoro np. minister Krzysztof Janik do dnia dzisiejszego nie wypełnił jeszcze wymagań ustawy i nie przygotował stosownego zarządzenia dotyczącego zabezpieczenia lokali w przypadku, gdy referendum będzie trwało dwa dni. Skąd się zatem wzięła ta kwota i w jaki sposób państwo do niej doszliście?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o odpowiedź panią minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ponieważ tego szacunku dokonywało Krajowe Biuro Wyborcze, chciałabym prosić, aby to minister Kazimierz Czaplicki udzielił odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KazimierzCzaplicki">Ustawa określa dokładnie, co ma zrobić obwodowa komisja wyborcza, jeśli chodzi o zabezpieczenie lokalu wyborczego. Tak więc, po zakończeniu głosowania w pierwszym dniu, ma ona zabezpieczyć urnę w lokalu, co polega na oklejeniu jej i opieczętowaniu, bowiem nie można jej wynieść z tego lokalu. Następnie komisja musi zabezpieczyć niewykorzystane jeszcze karty do głosowania, a także spis osób uprawnionych do głosowania. Karty muszą być policzone, złożone w pakiety i opieczętowane. Opieczętowane muszą być także od wewnątrz wszystkie wejścia do lokalu wyborczego, w tym również otwory okienne. Po zakończeniu tych czynności komisja obwodowa opuszcza lokal i opieczętowuje go z zewnątrz, zgodnie z przepisami ustawy. Czynności te pociągają niewielkie tylko koszty dodatkowe na papier, sznurek itp. materiały. Każda komisja, niezależnie od tego, otrzymuje na materiały biurowe ok. 160 zł. 130 zł, o których wspomniałem wcześniej, jest przeznaczone na opłacenie osoby, która będzie pilnować tego lokalu w nocy. Trzeba pamiętać, że mamy tu do czynienia z dwoma elementami. Otóż wójt i burmistrz mają obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa lokalu wyborczego od zewnątrz, zaś minister spraw wewnętrznych i administracji ma dodatkowo jeszcze określić zasady współdziałania przy tym zabezpieczeniu policji. W rezultacie, przed drzwiami lokalu wyborczego, od godz. 21 do 5 rano, musiałaby być postawiona jakaś straż. 130 zł za taki dyżur wydaje się nam kwotą wystarczającą, a jeśli będzie niewystarczające, to powinna się dołożyć gmina. Nie liczymy tu, oczywiście, kosztów policji, bo nie jesteśmy w stanie opłacać policjantów, którzy mają swoje obowiązki związane z taką akcją jak głosowanie czy wybory i muszą je wykonywać. Gminie natomiast musimy dać pewne sumy, bo jest to zadanie zlecone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RobertLuśnia">Pani minister, o ile dobrze zrozumiałem, powiedziała, że koszty drugiego dnia głosowania wyniosą łącznie 22 mln zł i brakuje do tego w rezerwie budżetowej 16,7 mln zł. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tak, panie pośle, dlatego że poza tym referendum PKW musi pozostawić pewne kwoty na to, aby móc sfinansować w następnych miesiącach roku ewentualne wybory, jakie mogą się wydarzyć. Chodzi tu o wybory uzupełniające w jednostkach samorządowych, a także, być może, wybory do Sejmu i Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RyszardKalisz">Czy są jeszcze pytania lub wypowiedzi w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ja w kwestii techniczno-legislacyjnej związanej z przepisami ustawy. Otóż art. 4 ustawy o referendach ogólnokrajowych przewiduje pewną konstrukcję prawną...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RyszardKalisz">Przepraszam, ale najpierw przegłosujmy zasadę. Otóż, w par. 3 Prezydium Sejmu proponuje, aby głosowanie w referendum przeprowadzone zostało w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r. Czy są inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#EugeniuszKłopotek">To nie będzie propozycja, ale problem, z którym nie wiem do kogo powinienem się zwrócić, bowiem na sali nie ma przedstawiciela Prezydium Sejmu. Może pomoże mi pan minister Lech Nikolski. Otóż ja chciałbym wiedzieć, czy data 7 i 8 czerwca jest uzależniona od czegoś, bez względu na to, czy będzie to referendum jedno czy dwudniowe? Co determinuje nas, że to ma być właśnie taki termin?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#LechNikolski">Panie pośle, ja bym się nigdy nie ośmielił odpowiadać za Prezydium Sejmu. Uważam, że jest to jedna z możliwych dat referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#EugeniuszKłopotek">Czyli ta data nie jest niczym zdeterminowana, poza naszą wolą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardKalisz">Tak, panie pośle, Sejm, jako reprezentant suwerena, czyli narodu, na mocy Konstytucji RP i ustawy o referendum ogólnokrajowym, jest władny tylko swoją wolą ustalić termin referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#EugeniuszKłopotek">Dziękuję za to potwierdzenie, a w kolejności za innymi, już zgłoszonymi posłami, chciałbym też złożyć własną propozycję terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RyszardKalisz">Wysłuchajmy więc, jakie to są propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#BohdanKopczyński">Propozycja Prezydium Sejmu mówi o 7 i 8 czerwca 2003 r., a moja propozycja jest taka, aby referendum przeprowadzone było w jednym dniu, tj. 8 czerwca 2003 r. Swoje stanowisko uzasadniam zarówno dodatkowymi kosztami, co do których mamy już jasność, jakie byłyby w przypadku referendum dwudniowego, jak też wątpliwościami, jakie mi się nasuwają w związku z ewentualnością dwudniowego głosowania. Były one już omawiane w Komisji Ustawodawczej, a ja tylko przypomnę, że termin dwudniowy pojawił się po wypowiedzi prof. Kolarskiej-Bobińskiej, która była na posiedzeniu naszej Komisji i „zakręciła” nam w głowach, powołując się na jakieś badania w tej materii. Pogląd przeciwstawny, znakomitej większości Komisji, wskazywał, że, poza kosztami, musimy uwzględniać także istniejącą w naszym społeczeństwie tradycją oraz brać pod uwagę sytuację, że przy referendum dwudniowym mogą powstać różnego rodzaju wątpliwości dotyczące zabezpieczenia materiałów wyborczych. Była mowa o tym, że może dojść do fałszerstw, a jeśli nawet będą one zupełnie marginalne, to echo ich może być szerokie i niekorzystne dla osób biorących udział w referendum, jak i osób nadzorujących przebieg całego referendum. W związku z tym składam wniosek, aby referendum było jednodniowe, w dniu 8 czerwca 2003 r. i bardzo proszę członków Komisji o głosowanie za tą właśnie datą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WacławKlukowski">Moja propozycja jest podobna do tej, jaką zgłosił poseł Bohdan Kopczyński, dlatego też wycofuję swój głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WojciechSzarama">Proponuję, aby par. 3 brzmiał następująco: „Referendum wyznacza się na dzień 8 czerwca 2003 r.”. Opowiadam się tym samym za referendum jednodniowym i przypominam, że w czasie pracy naszej Komisji nad ustawą o referendum ogólnokrajowym dyskutowaliśmy na ten temat, uznając wszystkie argumenty wyrażające wątpliwości dotyczące technicznego przebiegu głosowania dwudniowego. Sądzę, że członkowie Komisji podtrzymają to stanowisko, bowiem od tamtego czasu nie zaszły żadne nowe przesłanki merytoryczne, które by spowodowały uznanie, że lepsze będzie referendum dwudniowe. Sprawy techniczne i koszty są tu oczywiste, zaś kwestia umożliwienia wzięcia udziału w referendum osobom wyjeżdżającym na weekend wydaje się wysoce wątpliwa. Ci, co decydują się na wyjazd, wyjeżdżają zwykle w piątek po południu i w niedzielę wieczorem wracają. Referendum dwudniowe z taką motywacją byłoby sensowne, gdyby odbywało się w niedzielę i poniedziałek. Sądzę, że referendum jednodniowe ma już pewną tradycję w naszym kraju. W ten sposób przeprowadzaliśmy rozwiązania konstytucyjne i dlatego tak właśnie należy postępować dalej, zapewniając, że nie ma tu żadnego nacisku rządu na wynik tego referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RobertLuśnia">Jesteśmy dziś w dosyć szczególnym momencie prawnym, bowiem właśnie w dniu dzisiejszym grupa 60 posłów złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy ustawa o referendach ogólnopolskich jest zgodna z Konstytucją RP. Zwrócono w tym wniosku uwagę, że ponad 10 proc. zawartych tam artykułów jest niezgodnych z konstytucją. W związku z tym, wyznaczanie w chwili obecnej terminu referendum, przy takiej niepewności, czy ustawa jest zgoda z konstytucją, jest wielkim ryzykiem. Proponuję zatem, aby par. 3 miał następujące brzmienie: „Referendum wyznacza się po rozstrzygnięciu przez Trybunał Konstytucyjny zgodności ustawy o referendum ogólnokrajowym z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, nie wcześniej jednak niż 5 października 2003 r.”. Pozwolę też sobie uzasadnić tę datę. Otóż, w dniu 30 września 2003 r. Polska pozna całą prawdę o Unii Europejskiej z tego względu, że rząd będzie musiał złożyć do Sejmu budżet na rok 2004. To, co obecnie słyszymy, są to jedynie słowa bez pokrycia, zaś po złożeniu budżetu znana będzie cała prawda. Dobrze więc będzie, jeśli wtedy właśnie, znając tę prawdę, społeczeństwo będzie miało możliwość wypowiedzenia się, czy chce takiego przystąpienia, czy też nie chce. Jest to też ważne w kontekście tego, co usłyszeliśmy dziś od pani minister, że dodatkowy koszt drugiego dnia referendum wynosić będzie 22,5 mln zł, a co jest rozbieżne z tym, co powiedział, również dziś, na sali obrad plenarnych minister Grzegorz Kołodko stwierdzając, że dodatkowy koszt będzie wynosił tylko 16 mln zł. Jeśli rząd, w ciągu kilku godzin różni się w swoich wypowiedziach o ok. 30 proc. to jednak poczekajmy na budżet roku 2004 i nie spieszmy się tak z referendum akcesyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RyszardKalisz">Chciałbym w tym miejscu wyrazić krótki komentarz. Pan zapewne wie, panie pośle, że w Polsce mamy do czynienia z domniemaniem konstytucyjności ustaw i ustawa o referendum ogólnokrajowym, która weszła w życie właśnie dzisiaj, jest w pełni skuteczna, prawomocna i w obiegu prawnym. Są to zasady, których, mam nadzieję, pan również przestrzega i które pan uznaje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ja w trybie sprostowania. Rozumiem, że można wiele zarzucać rządowi, ale chciałabym posła Roberta Luśnię wyprowadzić z błędu. Otóż, pan minister finansów Grzegorz Kołodko, mówiąc o 16,7 mln zł, mówił o dodatkowych kosztach w stosunku do tego, co zapisane jest w budżecie Państwowej Komisji Wyborczej. I tu akurat nie ma różnicy. Ja dość dokładnie powiedziałam, jak wyglądają poszczególne elementy tego liczenia. Proszę wybaczyć, ale pan minister nie jest obowiązany znać wszystkich szczegółów dotyczących liczonych ostatnio składników kosztów. Mam przy sobie dokumenty związane z moją korespondencją z Radą Ministrów, które mają datę wczorajszą. Wczoraj też miałam przyjemność i zaszczyt rozmawiać, po raz kolejny w tej sprawie, z panem ministrem Kazimierzem Czaplickim. Wczoraj, kiedy pan wicepremier Grzegorz Kołodko był w Atenach, myśmy ustalali ostateczne kwoty, które są niezbędne i konieczne, jako kwoty minimalne, a które może wytrzymać budżet. Wicepremier znał tylko ostateczny rezultat, czyli 16,7 mln zł, które brakuje nam do ogólnych kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#RobertStrąk">Liga Polskich Rodzin proponuje, aby referendum odbyło się 7 września 2003 r. Jak wiemy, o czym mówił mój przedmówca, ustawa o referendum została zaskarżona, więc może powstać śmieszna sytuacja, gdy Sejm wyznaczy dwudniowe referendum, a okaże się, że przepisy dotyczące dwudniowego referendum zostaną przez Trybunał Konstytucyjny uchylone. Może być taka sytuacja, że zostaną one uchylone, zanim dojdzie do referendum. Trzeba więc poczekać. Źle się też dzieje, jeśli tworzy się przepisy prawne pod zapotrzebowanie. Skoro z sondaży wynika, że frekwencja może być mała, automatycznie zwiększa się czas trwania głosowania. Jeśli sondaże wykażą, że zainteresowanie nie przekracza 20 proc., to może się pojawi propozycja, aby referendum trwało 3 dni. My uważamy, że to wszystko jest niepoważne. Gdyby nasza propozycja nie zyskała poparcia, wówczas opowiemy się za jednodniowym referendum w dniu 8 czerwca, ale uważamy, że nie ma z tym pośpiechu. Duża część posłów, jak i samorządowców miałaby też czas na zapoznanie się z traktatem akcesyjnym, bowiem większość z nas go nie zna, a co dopiero mówić o jego znajomości wśród społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#EugeniuszKłopotek">Jak widać, moje pytanie, czy data 7–8 czerwca jest czymś determinowana, było zasadne. Skoro w odpowiedzi usłyszałem, że zależy to tylko od naszej woli, zgłaszam propozycję, aby par. 3 miał następujące brzmienie: „Referendum wyznacza się na dzień 19 października 2003 r.”. Przemawiają za tym dwa zasadnicze argumenty. Pierwszy to ten, że do dnia 7 lub 8 czerwca, przy takiej miałkiej informacji o warunkach tego traktatu, nie będziemy w stanie poinformować polskich obywateli o rzeczywistych szansach i zagrożeniach wynikających z jego zapisów. Drugi argument, który był tu już podniesiony, to ten, że rząd polski będzie musiał przygotować i przedstawić Sejmowi projekt budżetu na rok 2004, który to rok, obok roku 2005, będzie najtrudniejszy. Byłoby zatem dobrze, aby obywatele również uczciwie poznali, jak ma wyglądać ten projekt budżetu, przy którym czekają nas olbrzymie wyrzeczenia. Stad też moja propozycja, aby referendum odbyło się 19 października 2003 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RyszardKalisz">Czy są jeszcze dalsze propozycje? Nie słyszę, a więc zamykam listę. Oddaję głos tym posłom, którzy zgłosili chęć wypowiedzenia się w dyskutowanej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JerzyCzerwiński">Na wstępie chcę przypomnieć, że do Trybunału Konstytucyjnego złożone zostały dwa wnioski o zbadanie zgodności z konstytucją poszczególnych artykułów ustawy o referendum ogólnokrajowym. Rozumiem, że dwa wnioski, to nie jest przypadek i może to świadczyć, że ustawa ta w pewnych punktach może być z konstytucją sprzeczna. Nie zgodzę się z jednym z przedmówców, który stwierdził, że nie wiadomo, co się potem stanie. Wiadomo. Powstanie sytuacja bardzo niewygodna, zwłaszcza dla tych wszystkich, którzy tak bardzo prą do najszybszego terminu, czyli 8 czerwca. Jeśli bowiem Trybunał uzna racje wnioskodawców, okaże się, że referendum zostanie przeprowadzone na podstawie wadliwego prawa. Rozumiem, że wówczas będzie można zwrócić się do Sądu Najwyższego o unieważnienie tego referendum. Ale, co wtedy? W jakim świetle postawi to ustawodawcę, który jest poinformowany o zgłoszonych wnioskach, zdaje sobie sprawę z sytuacji, a mimo wszystko, z bliżej nieokreślonych, czy też może określonych powodów politycznych narzuca taki termin, który również z innych względów jest niewygodny. Jeśli chodzi natomiast o to, czy referendum powinno być jedno-, czy dwudniowe, chcę zwrócić uwagę na to, że szermuje się argumentem, iż dwa dni pomogą tym, którzy mogą głosować tylko w niedzielę. Otóż, patrząc na sprawę z punktu widzenia praktycznego, część osób wyjeżdżających na weekend, wraca właśnie wieczorem w niedzielę. Moim zdaniem, znacznie bardziej poprawi frekwencję przedłużenie godzin głosowania do godz. 22 w niedzielę, niż dołożenie jeszcze jednego dnia, w którym te osoby i tak są poza domem. Patrząc na całą sprawę utylitarnie, lepszy rezultat możemy osiągnąć przedłużając czas otwarcia lokali wyborczych do późna w niedzielę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RyszardKalisz">Komentując pana wypowiedź chcę zadać panu pytanie. Czy złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego powoduje jakiekolwiek skutki w odniesieniu do zaskarżonej ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JerzyCzerwiński">Jak widzę, po raz pierwszy mnie doceniono, skoro tak znany prawnik pyta mnie o wykładnię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#RyszardKalisz">Pytam pana: tak, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JerzyCzerwiński">Otóż, oczywiście, nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#RyszardKalisz">Więc po co pan to wszystko mówi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JerzyCzerwiński">Pytanie jest zadane tendencyjnie, bo ja mogę pana zapytać, co by się stało, gdyby Trybunał Konstytucyjny podzielił zarzuty wnioskodawców i referendum zostałoby unieważnione? Co wtedy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RyszardKalisz">W odpowiedzi przeczytam panu zapis art. 190 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Czytamy w nim, że: „Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Termin ten nie może przekroczyć osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o ustawę, a gdy chodzi o inny akt normatywny dwunastu miesięcy. W przypadku orzeczeń, które wiążą się z nakładami finansowymi nie przewidzianymi w ustawie budżetowej, Trybunał Konstytucyjny określa termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego po zapoznaniu się z opinią Rady Ministrów”. A więc przez cały czas, od dziś poczynając, wszystkie czynności, jakie wykonamy na podstawie ustawy o referendum ogólnokrajowym, będą ważne, aż do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Wprawdzie ja jestem całkowicie przekonany o konstytucyjności tej ustawy, ale gdyby nawet Trybunał orzekł, że jakiś przepis jest niekonstytucyjny, to wszystko, co odbyło się do tego czasu na podstawie tej ustawy, będzie ważne, będzie miało moc prawną i skuteczność. Panie pośle, proszę o zrozumienie tych wszystkich podstawowych zasad i nie wykorzystywanie prawa dla innych celów. Prawo jest jednoznaczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#BogdanKlich">Platforma Obywatelska jest zwolennikiem referendum dwudniowego. Aby nie zabierać czasu, nie będą tego już uzasadniał, bowiem to my wylansowaliśmy taką właśnie propozycję, zaś nasz przedstawiciel, podobnie jak przedstawiciel PSL, głosował za przyjęciem daty 7 i 8 czerwca. Chciałbym natomiast podjąć dyskusję z kilkoma argumentami, jakie tu padły. Po pierwsze, poseł Bohdan Kopczyński powiedział, jakoby pani prof. Kolarska-Bobińska zamieszała nam w głowach. Nie przeczę, że jest ona osobą na tyle interesująca, że mogłaby to uczynić, ale na pewno nie zrobiła tego w odniesieniu do mnie, w tej merytorycznej sprawie. Proszę więc wypowiadać się za siebie. Przypomnę, że właśnie na tym posiedzeniu zgłosiliśmy wniosek o dwudniowym referendum i było to zanim pani profesor przedstawiła swoja argumentację. Po drugie, jeśli chodzi o kwestie kosztów, wydaje się, że są takie sprawy, zwłaszcza dotyczące swobód i praw obywatelskich, których nie należy przeliczać na koszty. Nie chcę przez to powiedzieć, że nie należy prowadzić szczegółowych kalkulacji wydatków i ograniczać je. Należy to robić, ale nie należy stawiać wozu przed koniem. Ważniejsze jest przeprowadzenie dwudniowego referendum, jeżeli tylko może być wówczas większa frekwencja i więcej osób skorzysta ze swego obywatelskiego uprawnienia. Ograniczenie referendum do jednego dnia, tylko ze względu na wydatki byłoby, moim zdaniem, błędem. Po trzecie wreszcie, chcę powiedzieć, bo taki argument również padł, że nie zaszły żadne istotne okoliczności, które miałyby przekonywać posłów do zmiany swojego wcześniejszego poglądu. Otóż wydaje się, że właśnie zaszły takie okoliczności, a są to mechanizmy uszczelniające, jakie wprowadził Senat pracując nad zabezpieczeniami na przypadek referendum dwudniowego. Tak przynajmniej rozumiem zmianę stanowiska niektórych kolegów ze składu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#RyszardKalisz">Czy są jeszcze chętni do wypowiedzenia się w tej sprawie? Nie widzę, a zatem podsumuję, że mamy oto kilka propozycji:</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#RyszardKalisz">1) propozycja Prezydium Sejmu zawarta w pkt. 3 wniosku Prezydium, aby głosowanie w referendum przeprowadzone było w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r.,</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#RyszardKalisz">2) propozycja posłów Bohdana Kopczyńskiego i Wojciecha Szaramy, aby referendum było jednodniowe i jego data wyznaczona na 8 czerwca 2003 r.,</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#RyszardKalisz">3) propozycja posła Roberta Luśni, aby referendum wyznaczyć po rozstrzygnięciu przez Trybunał Konstytucyjny konstytucyjności ustawy o referendum ogólnokrajowym, nie wcześniej niż 5 października 2003 r.,</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#RyszardKalisz">4) propozycja posła Roberta Strąka, aby referendum było jednodniowe, w dniu 7 września 2003 r.,</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#RyszardKalisz">5) propozycja posła Eugeniusza Kłopotka, aby referendum wyznaczyć na dzień 19 października 2003 r. i aby było jednodniowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#EugeniuszKłopotek">Mam taką prośbę. Uważam mianowicie, że aby umożliwić posłom swego rodzaju alternatywność w głosowaniach, powinniśmy zacząć od mojej propozycji, bowiem zawiera ona najdalszą datę, i stopniowo przechodzić do dat coraz bliższych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KrystianŁuczak">W związku z dyskusją, jaką toczymy, mam pytanie. Otóż, otrzymaliśmy zapisy stanowisk poszczególnych klubów parlamentarnych, na co powoływał się poseł Wojciech Szarama. Czy mamy teraz uwzględniać te stanowiska, w sytuacji gdy np. poseł z Ligi Polskich Rodzin, Marek Kotlinowski podał trzy alternatywne propozycje: 15, 22 i 29 czerwca 2003 r., a dziś padła ze strony tego ugrupowania jeszcze jedna data, a mianowicie 7 września 2003 r. Nie mówię już o Klubie PSL, gdzie wiceprzewodniczący, Zbigniew Kuźmiuk proponował termin 8 czerwca, a dziś słyszymy o 19 października 2003 r. Ja mam w związku z tym pewne wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#RyszardKalisz">Ja wyjaśnię, jak mamy procedować. Po pierwsze więc, propozycje klubów parlamentarnych składane były do Prezydium Sejmu i na podstawie tych propozycji sformułowany został wniosek Prezydium zapisany w druku sejmowym nr 1526. Obecnie, na naszym posiedzeniu, każdy z członków Komisji, jak też i posłów spoza Komisji, ma prawo złożyć swoją propozycję dotyczącą terminu i czasu trwania referendum. Stąd też mamy te pięć propozycji, które wymieniłem. To, że poseł Zbigniew Kuźmiuk podpisał inną propozycję, nie oznacza, że poseł Eugeniusz Kłopotek nie ma prawa wystąpić z inną, własną propozycją. To jest wewnętrzna sprawa między obu posłami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#EugeniuszKłopotek">Panie przewodniczący, przypominam sobie nasze pierwsze spotkanie po wyborze nas do Komisji Ustawodawczej kiedy to była mowa, że będziemy się starać, aby maksymalnie odpartyjnić nasze decyzje zapadające w tej Komisji, bowiem mają to być decyzje reprezentujące cały Sejm, a nie kluby parlamentarne. W związku z tym ja staram się, pracując w Komisji Ustawodawczej, tak właśnie czynić. Znam, oczywiście, stanowisko mojego klubu, mówiące o jednodniowym referendum 8 czerwca 2003 r. Jednak jako poseł Eugeniusz Kłopotek, członek Komisji Ustawodawczej mam własne przemyślenia na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#RyszardKalisz">Czy mam z tego rozumieć, że poseł Eugeniusz Kłopotek odcina się od Klubu PSL?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#EugeniuszKłopotek">Myślę, że jest to wniosek zbyt daleko idący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#RobertStrąk">A ja myślę, że w naszej Komisji obowiązuje regulamin Sejmu i dopóki jakaś data nie została ostatecznie zatwierdzona, klub może zawsze zmienić zdanie. Dlatego też argumenty, że wcześniej były inne propozycje, a teraz inne, są po prostu mało poważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#RyszardKalisz">Przypominam, że mamy 5 propozycji i mamy dwa wyjścia, albo najpierw głosować propozycję Prezydium Sejmu, bo taka jest zasada, albo w pierwszej kolejności głosować propozycję najdalej idącą? Ja osobiście uważam, że powinniśmy zacząć od propozycji Prezydium, bowiem pracujemy przecież na podstawie wniosku Prezydium Sejmu. Czy są w tej sprawie inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#EugeniuszKłopotek">Ja myślę, że nie naruszy to zasad naszej pracy jeśli, podobnie jak w pierwszym przypadku, zaczniemy głosowanie od propozycji z najdalszą datą. Będzie nam w ten sposób łatwiej głosować i dojść do ostatecznego konsensusu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RyszardKalisz">Ja uważam cały czas, że mamy dwie propozycje najdalej idące, tyle że pod względem dwóch kryteriów. Pierwsze kryterium to data i wówczas propozycja pana posła jest najdalej idąca. Drugie zaś kryterium dotyczy czasu trwania referendum i tu najdalej idąca jest propozycja Prezydium Sejmu. W związku z tym proponuję, abyśmy najpierw przegłosowali propozycję Prezydium, tym bardziej że powinniśmy ją zawsze głosować pierwszą, co do zasady. Czy pan poseł zgłasza sprzeciw co do takiego sposobu głosowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#EugeniuszKłopotek">Nie będę sprawiał kłopotu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Jeszcze raz przypominam, że mamy 5 propozycji. Jako pierwszą poddam pod głosowanie propozycję Prezydium Sejmu, a gdyby nie uzyskała ona akceptacji, jako drugą - propozycję posła Eugeniusza Kłopotka, następnie zaś propozycję posła Roberta Strąka. Gdyby i te propozycje nie uzyskały akceptacji, w dalszej kolejności przegłosujemy: propozycję posła Roberta Luśni i jako ostatnią połączoną propozycję posłów: Bohdana Kopczyńskiego i Wojciecha Szaramy. Przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za tym, aby uwzględnić propozycję Prezydium Sejmu zawartą w pkt. 3 zgłoszonego wniosku, żeby głosowanie w referendum przeprowadzone zostało w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#EugeniuszKłopotek">Panie przewodniczący, ale ja nie mam tego zapisu. W punkcie 3 są tylko kropki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#RyszardKalisz">Bo pan patrzy w dokument zatytułowany „projekt wstępny” i to jest uchwała, którą my mamy wypełnić w tym właśnie punkcie. Ja natomiast odwołuję się do treści wniosku złożonego przez Prezydium Sejmu (druk nr 1526), gdzie w punkcie 3 jest propozycja, aby głosowanie w referendum odbyło się w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#EugeniuszKłopotek">Proszę mi jednak przeczytać, jak brzmi stylistycznie ten punkt, bo to jest bardzo ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#RyszardKalisz">Jego brzmienie ustalimy po przegłosowaniu zasady, bowiem wynika ono z treści art. 4 ustawy o referendum ogólnopolskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#EugeniuszKłopotek">Nic z tego nie rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RyszardKalisz">Proszę wczytać się w art. 4 ustawy, to pan wszystko zrozumie. Ponieważ już będziemy głosować, proszę, aby przedstawiciel Biura Legislacyjnego wyjaśnił, co wynika z art. 4 ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Art. 4 ustawy o referendum ogólnokrajowym przewiduje następującą konstrukcję: ust. 1 przewiduje, że referendum wyznacza się na dzień wolny od pracy, a więc ma to być jeden dzień. W przypadku propozycji 7 i 8 czerwca, dniem referendum byłby 8 czerwca. Referendum wyznacza się bowiem na jeden, konkretny dzień. Ust. 2 stwierdza, że głosowanie w referendum może być przeprowadzone w ciągu jednego lub dwóch dni. Jeśli wiec referendum będzie dwudniowe, datę referendum wyznacza się w jednym dniu, zaś głosowanie będzie się odbywało w ciągu dwóch dni. Takie rozwiązanie przyjęte zostało przez Sejm w wyniku poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu i potem utrzymane przez Senat. Naszym zdaniem, wymaga to odpowiedniego zapisania również w uchwale sejmowej tej treści, że „Sejm uchwala, iż zarządza referendum na dzień...” i tu musi być konkretna data, z tym, że ten dzień musi być wolny od pracy. W dalszej części zdania dodać należy, że „głosowanie w referendum przeprowadza się w dniach..” i tu np. 7 i 8 czerwca, jeśli miałyby to być dwa dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#RyszardKalisz">Ja może wyjaśnię jeszcze, dlaczego musi być oznaczony jeden dzień, jako data referendum. Otóż dlatego, że wiele terminów liczy się albo przed datą referendum, albo po tej dacie. Gdybyśmy, jako datę referendum wyznaczyli dwa dni, to np. czas 10 dni przed referendum lub 10 dni po referendum byłby liczony o jeden dzień dłużej, co w świetle konstytucji powodowałoby spore komplikacje np. w odniesieniu do tego, kto kiedy ma prawo głosować, albo kiedy przekazuje się pewne dokumenty itp. Tak stanowi ustawa. Czy pan kwestionuje ustawę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#EugeniuszKłopotek">Panie przewodniczący, ale przecież taką uchwałę, którą my tu uchwalimy, czytać ma również przeciętny obywatel, często bez żadnego wykształcenia. Proszę mi więc powiedzieć, jeśli przegłosujemy stanowisko Prezydium Sejmu, jak wówczas będzie w naszej uchwale brzmiał par. 3? O to tylko mi chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#RyszardKalisz">Będzie on brzmiał tak: „Głosowanie w referendum przeprowadzone zostanie w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r., z tym że datę referendum wyznacza się na dzień 8 czerwca 2003 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeśli chodzi o kwestie redakcyjne, my proponujemy taki zapis: „Referendum zarządza się na dzień 8 czerwca 2003 r., natomiast głosowanie w referendum przeprowadzone zostanie w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#RyszardKalisz">Zgadzam się z posłem Eugeniuszem Kłopotkiem, że ten zapis musi być dla wszystkich jasny i dlatego proponuję, aby w tym zapisie zacząć od głosowania. Wtedy par. 3 będzie brzmiał: „Głosowanie w referendum zostanie przeprowadzone w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r. Termin referendum wyznacza się na dzień 8 czerwca 2003 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#EugeniuszKłopotek">Uważam jednak, że pierwsza propozycja mówiąca, iż zaczynamy zapis par. 3 od wyznaczenia daty referendum na 8 czerwca 2003 r., a głosowanie odbywa się 7 i 8 czerwca 2003 r., jest bardziej czytelna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#RyszardKalisz">Dobrze, ale najpierw musimy przegłosować zasadę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JerzyCzerwiński">Ja jeszcze w sprawie trybu głosowania i stwierdzenia, która z propozycji jest najdalej idąca. Przypominam, że poprawka posła Roberta Luśni stwierdzała, że „referendum wyznacza się po rozstrzygnięciu przez Trybunał Konstytucyjny zgodności ustawy o referendum ogólnokrajowym, nie wcześniej jednak, niż 5 października 2003 r.”. Takie rozstrzygnięcie może, oczywiście, nastąpić równie dobrze, później. Proponuję, aby tę właśnie poprawkę, jako najdalej idącą, przegłosować w pierwszej kolejności. Odnosząc się też do poprzedniej wypowiedzi pana przewodniczącego chcę powiedzieć, że przytoczył pan ust. 3 art. 190 Konstytucji RP, ale ja przytoczę, że w ust. 4 jest zapisane, że „Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z Konstytucją, umową międzynarodową lub z ustawą aktu normatywnego, na podstawie którego zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe, ostateczna decyzja administracyjna, lub rozstrzygnięcie w innych sprawach, stanowi podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania”. Oznacza to, że orzeczenie Sądu Najwyższego o ważności referendum będzie można wzruszyć, na podstawie tego właśnie zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#RyszardKalisz">Panie pośle, pozwoli pan, że wygłoszę krótki komentarz. Otóż mówi pan bzdury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JerzyCzerwiński">To niech pan przeczyta konstytucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#RyszardKalisz">To jednak o co innego chodzi. Pan po prostu mówi bzdury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JerzyCzerwiński">To jest pana ocena. Zobaczymy jak będzie w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#RyszardKalisz">Powtarzam, że mówi pan bzdury, a ja mówię z pełną odpowiedzialnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#JerzyCzerwiński">Panie przewodniczący, pan sobie udziela głosu, jeśli chce pan wygłosić jakąś opinię, ale nie jest pan recenzentem wszystkich osób znajdujących się na sali. Panu może się ta opinia nie podobać, ale proszę wyrazić swój pogląd w sposób kulturalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#RyszardKalisz">Wyrażam go w sposób kulturalny. Otóż, panie pośle, bzdury pan mówi. A jeśli chce pan uzasadnienia, powiem od razu. Zacytowany przez pana przepis jest to tryb wzruszenia postępowań sądowych, które były oparte na ustawach, uznanych przez Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjne. Kwestia natomiast stwierdzenia ważności referendum przez Sąd Najwyższy, to jest zupełnie inna sprawa. Jeśli chce pan to wiedzieć, proszę przeczytać jeszcze art. 125 Konstytucji. Przystępujemy teraz do głosowania. Zgadzam się tu, że najdalej idącym wnioskiem jest propozycja posła Roberta Luśni, która mówi, aby referendum wyznaczone było po rozstrzygnięciu przez Trybunał Konstytucyjny zgodności ustawy z Konstytucją RP, ale nie wcześniej niż 5 października 2003 r. Kto z członków Komisji jest za tym, aby przyjąć propozycję posła Roberta Luśni? Stwierdzam, że Komisja, przy 1 głosie za, 17 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, odrzuciła propozycję posła Roberta Luśni. Przystępujemy teraz do przegłosowania propozycji Prezydium Sejmu. Przypomnę, że Prezydium proponuje, aby głosowanie w referendum przeprowadzone zostało w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem tej propozycji? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami za, przy 9 przeciwnych i braku wstrzymujących się, przyjęła propozycję Prezydium Sejmu. Przystępujemy teraz do redakcji par. 3. Proponuje, aby, zgodnie z wykładnią art. 4 ustawy, miał on następującą treść: „Referendum wyznacza się na dzień 8 czerwca 2003 r. i zarządza się przeprowadzenie głosowania w referendum w dniach 7 i 8 czerwca 2003 r.”. Czy wszystko jest jasne? Uwag nie słyszę, dziękuję. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem takiego zapisu par. 3 uchwały Sejmu? Stwierdzam, że Komisja 15 głosami za, przy 4 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła treść par. 3 uchwały Sejmu o zarządzeniu ogólnopolskiego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Przechodzimy do omówienia par. 4. Zgodnie z wnioskiem Prezydium Sejmu i propozycją zawartą w projekcie wstępnym proponuję, aby na karcie do głosowania w referendum zamieścić następujące wyjaśnienie dotyczące przedmiotu referendum: „Udzielenie odpowiedzi pozytywnej „TAK” oznacza zgodę, zaś udzielnie odpowiedzi negatywnej „NIE” oznacza brak zgody na ratyfikację przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Traktatu między Królestwem Belgii, Królestwem Danii, Republiką Federalną Niemiec, Republiką Grecką, Królestwem Hiszpanii, Republiką Francuską, Irlandią, Republiką Włoską, Wielkim Księstwem Luksemburga, Królestwem Niderlandów, Republiką Austrii, Republiką Portugalską, Republiką Finlandii, Królestwem Szwecji, Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej (Państwami Członkowskimi Unii Europejskiej) a Republiką Czeską, Republiką Estońską, Republiką Cypryjską, Republiką Łotewską, Republiką Litewską, Republiką Węgierską, Republiką Malty, Rzecząpospolitą Polską, Republiką Słowenii, Republiką Słowacką dotyczącego przystąpienia Republiki Czeskiej, Republiki Estońskiej, Republiki Cypryjskiej, Republiki Łotewskiej, Republiki Litewskiej, Republiki Węgierskiej, Republiki Malty, Rzeczypospolitej Polskiej, Republiki Słowenii i Republiki Słowackiej do Unii Europejskiej - podpisanego w Atenach dnia 16 kwietnia 2003 r.”. Mam tu jedno pytanie do ministra Kazimierza Czaplickiego. Czy my musimy pisać w treści zarządzenia, że przy pytaniu referendalnym, na końcu byłaby gwiazdka, a na początku tego wyjaśnienia także byłaby gwiazdka wskazująca, że to jest ze sobą powiązane? Pytam o to dla czystości prawnokonstytucyjnej i myślę, że byłoby to wskazane.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#RyszardKalisz">Czy Państwowa Komisja Wyborcza może to zrobić przy ustalaniu karty do głosowania bez zarządzenia, czy też powinniśmy to napisać w zarządzeniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KazimierzCzaplicki">Nie bardzo rozumiem, co miałaby oznaczać ta gwiazdka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#RyszardKalisz">To by był odnośnik, że to wyjaśnienie odnosi się do pytania referendalnego. Chodzi tylko o to, jak zrobić, żeby to było jednoznaczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#KazimierzCzaplicki">O tym, co ma być na karcie wyborczej, mówi art. 20 ustawy o referendum ogólnokrajowym i w takiej kolejności, jak tam jest zapisane, będą umieszczone różne zapisy, a w tym także informacja o sposobie głosowania. I tak jak ta informacja powinno być też wyjaśnienie organu zarządzającego referendum dotyczące przedmiotu referendum. Musi to być wyraźne wskazanie, czyje to jest wyjaśnienie, bo to nie jest informacja pochodząca od Państwowej Komisji Wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#RyszardKalisz">Skoro tak to będzie, to sprawa jest jasna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#EugeniuszKłopotek">Wyobrażam sobie tę kartę, na której będzie pytanie, potem dwie kratki, w jednej będzie napisane „TAK”, w drugiej „NIE” i potem przechodzimy do wyjaśnień, o których teraz mówimy. Otóż, jeżeli chcemy, aby na karcie zamieszcza się informacje, że „udzielenie odpowiedzi pozytywnej „TAK” oznacza zgodę, zaś udzielenie odpowiedzi negatywnej „NIE” oznacza brak zgody na ratyfikacją przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Traktatu... itd., to wynika to z art. 21 ustawy, który mówi, że trzeba postawić znak „X” przy odpowiedzi na „Tak” lub „NIE”. Skoro zaś idziemy tak daleko z wyjaśnieniami, to czy jednak nie należałoby na tejże karcie napisać, na czym polega udzielenie takiej, albo innej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#RyszardKalisz">Przecież pan minister powiedział przed chwilą, że takie wyjaśnienie dotyczące sposobu głosowania będzie. Jest to obowiązek Państwowej Komisji Wyborczej. Tak więc na karcie do głosowania będzie: pytanie referendalne, następnie dwie kratki z napisem „TAK” i „NIE”, potem informacja PKW o sposobie głosowania, a na dole będzie zapis tego rodzaju: „wyjaśnienie organu zarządzającego dotyczące przedmiotu referendum, czyli to, co teraz uchwalimy w par. 4 projektu uchwały”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#EugeniuszKłopotek">Mój kłopot polega jednak na tym, że chcę być precyzyjny do końca i dlatego pytam pana ministra wprost: czy na karcie do głosowania będzie instrukcja związana z art. 21 ust. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#KazimierzCzaplicki">To jest informacja o sposobie głosowania i ona zwykle brzmi tak: „głos jest ważny, jeżeli postawisz znak „X” w kratce obok odpowiedzi pozytywnej „TAK” lub obok odpowiedzi negatywnej „NIE”. Postawienie znaku „X” przy obu kratkach, lub nie postawienie takiego znaku przy żadnej kratce, powoduje nieważność głosu”. To jest informacja dla wyborcy, jak on ma głosować. To zaś, co oznacza postawienie znaku „X” w kratce obok „TAK”, czy obok „NIE” to jest właśnie wyjaśnienie organu zarządzającego referendum, o czym teraz dyskutujecie państwo omawiając par. 4 projektu uchwały Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#EugeniuszKłopotek">Przepraszam, może ja już jestem zmęczony, ale proszę zauważyć, że ludzie, którzy nie są biegli w tego typu niuansach mogą się zastanawiać, czy jeśli zakreśli kratkę „TAK”, nie będzie oznaczało, że głosuje na „NIE”? Do tej pory tak nie głosowaliśmy, bo kiedy postawiliśmy znak „X” w danej kratce, to oddawaliśmy głos na tę osobę, która była wpisana przy danej kratce. Teraz, dla wielu osób będzie to problem i dlatego ja uważam, że w instrukcji wyjaśniającej należałoby również napisać, co oznacza skreślenie kratki z napisem „TAK”, a mianowicie, że jest to głosowanie „za”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#RyszardKalisz">Przepraszam, panie pośle, ale to nie jest już kompetencja Sejmu, tylko kompetencja Państwowej Komisji Wyborczej i ona jest upoważniona przez ustawę o referendum ogólnokrajowym, aby określiła wzór karty do głosowania. Jestem też przekonany, jak też mam nadzieję, ze potwierdzi to przekonanie również minister Kazimierz Czaplicki, że PKW weźmie pod uwagę wszystkie pańskie wątpliwości. Czy tak, panie ministrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#KazimierzCzaplicki">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo. Prezydium Sejmu zaproponowało treść wyjaśnienia, zawartą w projekcie uchwały, w par. 4. Czy są uwagi do tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mamy uwagę redakcyjną skierowaną do ministra Kazimierza Czaplickiego. Otóż, w ustawie, w przepisie dotyczącym zwrotów „tak” i „nie”, które znajdą się na karcie do głosowania, są one zapisane „Tak” i „Nie”, natomiast w wyjaśnieniu organu zarządzającego mamy zapis tylko literami drukowanymi. Jak to będzie na karcie do głosowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#KazimierzCzaplicki">Na karcie do głosowania w referendum konstytucyjnym i na innych tego typu kartach referendalnych wyrazy „TAK” i „NIE” pisane były zawsze dużymi, drukowanymi literami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#RyszardKalisz">To znaczy, że w wyjaśnieniu zawartym w par. 4 uchwały Sejmu jest zapisane dobrze. Przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem takiego zapisu par. 4, jaki jest przedstawiony w projekcie uchwały? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 22 głosami za przyjęła treść par. 4 zaproponowaną przez Prezydium Sejmu. Przechodzimy do par. 5, który ma następującą treść: „Kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum stanowi załącznik do uchwały”. Czy są uwagi do treści tego paragrafu? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem par. 5 w brzmieniu zaproponowanym przez Prezydium Sejmu? Stwierdzam, że Komisja przyjęła treść par. 5 jednogłośnie, 22 głosami za. Macie państwo wszyscy „Kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum ogólnokrajowego w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej”. Poinformuję, że jest to projekt przygotowany w konsultacji z Państwową Komisją Wyborczą i zgodnie ze wszystkimi terminami i nazwami czynności wynikającymi z ustaw. Czy są uwagi dotyczące tego projektu kalendarza czynności? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem „Kalendarza czynności”? Stwierdzam, że Komisja, jednogłośnie, 22 głosami za, przyjęła przedstawiony przez Prezydium Sejmu „Kalendarz czynności związanych z referendum”. Przechodzimy do par. 6, który ma treść następującą: „Uchwała wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”. Czy są uwagi do tego paragrafu? Nie słyszę, a zatem głosujemy. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem par. 6 zgodnie z propozycją zgłoszoną przez Prezydium Sejmu? Stwierdzam, że Komisja także jednogłośnie, 22 głosami za, przyjęła treść par. 6. W ten sposób zakończyliśmy głosowanie wszystkich paragrafów projektu uchwały. Pozostał nam jeszcze wybór sprawozdawcy. Jest propozycja, aby był nim przewodniczący Komisji Ustawodawczej, czyli ja, Ryszard Kalisz. Czy są inne jeszcze propozycje? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Także nie słyszę. Wyboru dokonaliśmy, dziękuję. Na koniec musimy jeszcze przegłosować projekt uchwały w całości. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem omówionego dziś projektu wstępnego uchwały Prezydium Sejmu o zarządzeniu ogólnopolskiego referendum w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej? Stwierdzam, że Komisja 15 głosami za, przy 1 przeciwnym i 6 wstrzymujących się, przyjęła przedstawiony przez Prezydium Sejmu projekt wstępny uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#JerzyCzerwiński">Chciałbym zapytać, czy ta, przyjęta przez Komisję uchwała, w przypadku nieuwzględnienia niektórych terminów ustawowych w załączonym kalendarzu czynności, jest prawidłowo przyjęta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#RyszardKalisz">Proszę powiedzieć, jakich terminów nie uwzględniono.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#JerzyCzerwiński">Nie uwzględniono np. terminu losowania kolejności wystąpień w telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#RyszardKalisz">Proszę o wyjaśnienie panu posłowi, że to nie musi się znaleźć w tym kalendarzu czynności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Dołączony do projektu uchwały „Kalendarz” zawiera wszystkie te czynności, które w takim kalendarzu powinny się znaleźć. Myśmy uzgadniali te zapisy z Państwową Komisją Wyborczą i na podstawie tej wiedzy twierdzę, że wszystkie czynności, które powinny się tam znaleźć, są zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Czy są inne jeszcze uwagi dotyczące przyjętego projektu uchwały? Nie słyszę, a zatem dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>