text_structure.xml 67.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Otwieram posiedzenie wyjazdowe Komisji Skarbu Państwa. Dziś realizujemy założenie naszego programu na II półrocze, w którym zakładaliśmy zajęcie się firmami farmaceutycznymi. W związku z tym wystąpiliśmy do Ministra Skarbu Państwa o przygotowanie informacji w sprawie oceny przebiegu prywatyzacji i restrukturyzacji w sektorze farmaceutycznym. Informacja, przygotowana przez Ministra Skarbu Państwa, została wszystkim państwu doręczona. Oprócz tego dostaliśmy jeszcze dwa materiały: „Założenia operacyjnej konsolidacji spółek należących do Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA”, „Koncepcja konsolidacji grupy państwowych producentów farmaceutyków” - przygotowana przez Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA. Witam serdecznie pana ministra. Witam prezesów spółek farmaceutycznych i wszystkich zaproszonych gości. Proponuję następujący tok postępowania. Na początku krótka prezentacja filmowa na temat zakładu, na terenie którego się znajdujemy, następnie pan minister skrótowo przedstawi te informacje, które dotyczą celu dzisiejszego posiedzenia, następnie krótkie informacje prezesa holdingu i prezesów poszczególnych zakładów Polfa, po czym przejdziemy do dyskusji. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że taki program dzisiejszego posiedzenia został przyjęty i zaakceptowany. Sprzeciwu nie słyszę. Proszę zatem o krótką prezentację Warszawskich Zakładów Farmaceutycznych „Polfa” SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanJeziorski">Jest mi niezmiernie miło, że mogę przed tak szacownym gremium zaprezentować naszą firmę. Prezentacja składa się z trzech części: z ogólnych informacji o firmie, kilku słów na temat rozwoju i nakładów inwestycyjnych - tu zaprezentujemy krótki film - oraz wyników finansowych. Polfa Warszawa dzisiaj to spółka akcyjna - od 1 lutego 2003 r. Jest to w zasadzie grupa kapitałowa, bo posiadamy 2 córki: Ipochem, która znajduje się na obrzeżach Warszawy, oraz Sanfarm, która jest zlokalizowana w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Historia Polfy Warszawa toczy się od 180 lat. Od kilku lat, a w zasadzie od 2000 r., Polfa Warszawa cały czas plasuje się na trzecim miejscu pod względem liczby sprzedanych opakowań leków - sprzedajemy ich ponad 50 mln rocznie. Jeśli chodzi o ranking wartościowy, plasujemy się na 18 miejscu. Wynika to z tego, iż cena leków importowanych czterokrotnie przekracza średnią cenę naszych leków - średnia cena opakowania naszego leku wynosi 4,5 zł. Jeśli chodzi o segment leków polskich, w 2003 r. uplasowaliśmy się na czwartym miejscu, z udziałem 4,5 proc. Leki polskie stanowią 1/3 całego rynku. Jest to rząd wielkości 4–4,5 mld zł. Przychody naszej firmy dzielą się na przychody pozyskiwane z eksportu i z kraju. Przychody z kraju stanowią 2/3. Przychody z eksportu - 1/3. Jeśli chodzi o eksport, z reguły II półrocze jest lepsze, bowiem taka jest specyfika naszego portfolio. Eksportujemy głównie do Rosji i na rynki WNP, ale również do Unii Europejskiej. W tym roku rozpoczynamy eksport na bardzo wymagający rynek Republiki Południowej Afryki. Rynek apteczny szpitalny stanowi zaledwie 11 proc., w porównaniu z całym rynkiem, natomiast leki szpitalne w naszym portfolio to prawie 1/4. Dwie trzecie sprzedajemy do aptek poprzez hurtownie. Bardzo dochodowym segmentem naszej produkcji są leki OTC, czyli leki sprzedawane bez recepty. Acard, Allertec - to nasze silne marki. Wprawdzie leki te wymagają bardzo dużych nakładów na promocję, ale opłaca się to, bowiem przynoszą spore zyski. W zasadzie mamy trzy rodzaje specjalizacji. Pierwsza to ampułki, leki iniekcyjne. Rocznie produkujemy ich 83 mln ampułek i fiolek. Druga specjalizacja to krople do nosa. Posiadamy tu 50 proc. naszego rynku i bardzo dużą część rynku rosyjskiego, gdzie eksportujemy 25–28 mln naszego leku pod nazwą Gałazolin. Trzecia specjalizacja, to krople do oczu. Jedna trzecia tego rynku należy do Polfy Warszawa. Teraz kilka słów na temat rozwoju. Otóż żeby sprostać konkurencji oraz produkować na najwyższym poziomie w ostatnich siedmiu latach - od 1997 do 2003 r. - wydaliśmy 253 mln zł ze środków własnych - podkreślam: bez zaciągania kredytów. W związku z tym, że te zrealizowane projekty pokażemy państwu w krótkim filmie, dodam jedynie, iż od 2004 r. do 2007 r. planujemy wydać około 200 mln zł na niezwykle istotne dla kondycji naszej firmy inwestycje. Przede wszystkim chcemy zakończyć fabrykę form suchych w specjalnej strefie ekonomicznej, czyli firmę Sanfarm, następnie chcemy wybudować wytwórnię leków cytostatycznych, jak również wprowadzić nowe leki przeciwjaskrowe licencyjne, wytwórnię ampułkostrzykawek itd.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanJeziorski">Zapraszam państwa na krótki film, w którym pokażemy nasze inwestycje. Celem prezentowanych inwestycji było dostosowanie produkcji spółki do światowych norm jakości oraz stworzenie silnej, dynamicznie rozwijającej się firmy, mogącej sprostać wymogom konkurencyjnego rynku farmaceutycznego. Na zakończenie chciałbym poświęcić kilka chwil naszym wynikom finansowym na tle innych firm. Aktywa Polfy Warszawa zwiększają się z roku na rok średnio o około 7 proc. W prezentowanym okresie ten wzrost wyniósł prawie 33 proc. W konfrontacji ze wskaźnikiem inflacji świadczy to o wzroście realnej wartości majątku. Kapitał własny firmy również rośnie z roku na rok. Od 2000 r. do końca czerwca br. wzrósł o 25 proc. Świadczy to o tym, że średnio 70 proc. zysku firmy przeznaczane jest na rozwój, a nie na konsumpcję. Rentowność netto przychodów ogółem za rok ubiegły wyniosła przeszło 13 proc., podczas gdy np. w giełdowej firmie Polfa Kutno wzrost ten wyniósł 12,4 proc., a w Jelfie jeszcze niżej - w granicach 6,5 proc. Zysk netto od 2000 r. do 2003 r. wzrósł prawie o 50 proc. Miarą efektywności finansowej firmy jest wskaźnik zwrot na kapitale własnym. Tu również mamy się czym pochwalić, bowiem za 2003 r. wskaźnik ten wyniósł 12,50. Jeśli chodzi o przychody Polf będących w holdingu, w prezentowanym okresie wzrost przychodów Polfy Warszawa wyniósł 28 proc. W porównaniu do spółek giełdowych też mamy się czym pochwalić, bowiem na tle Polfy Kutno i Jelfy prezentujemy się tu bardzo dobrze. Jeśli chodzi o zyski zakładów Polfa będących w holdingu, nasz zysk w ciągu prezentowanego okresu wzrósł o prawie 50 proc. W porównaniu ze spółkami giełdowymi nasze wyniki są imponujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękujemy za prezentację. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekSocha">Przede wszystkim dziękuję za zaproszenie do Polfy Warszawa, bowiem pierwszy raz mam okazję być gościem w tej spółce. Jeśli chodzi o proces prywatyzacji w sektorze farmaceutycznym, to praktycznie rzecz biorąc zbliżamy się do jego zakończenia. Proces prywatyzacji rozpoczął się w 1994 r. prywatyzacją Jelfy i Kutna, które stały się spółkami giełdowymi. Z tego, co widzimy na rynku papierów wartościowych, po dziesięcioletnim okresie następują istotne przeobrażenia w strukturze właścicielskiej. Jest duże zainteresowanie kapitału zagranicznego tymi spółkami. Procesem prywatyzacji kapitałowej zostały objęte następujące spółki: Rzeszowskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA z siedzibą w Rzeszowie, Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA z siedzibą w Warszawie, Krakowskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA z siedzibą w Krakowie, Zakłady Farmaceutyczne „Polpharma” SA z siedzibą w Starogardzie Gdańskim i Lubelskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA z siedzibą w Lublinie. Dla wszystkich tych zakładów wybrano tryb publicznego zaproszenia do rokowań. Proces prywatyzacji tychże spółek rozpoczął się w 1997 r., a zakończył się w 2002 r., z tym, że w przypadku spółki Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA prywatyzacja nie doszła do skutku i w 1999 r. zostało unieważnione zaproszenie do rokowań. Można zatem przyjąć, że Polfa Warszawa znajdowała się poza podmiotami, które były prywatyzowane w latach 1997–2002. Mało tego, w tym okresie Polfa Warszawa funkcjonowała cały czas jako przedsiębiorstwo państwowe, podobnie jak Polfa pabianicka. Oba zakłady zostały skomercjalizowane w końcu 2002 r. i działają jako spółki akcyjne od początku 2003 r. Rząd stanął przed pytaniem, co dalej można zrobić z sektorem farmaceutycznym, jak przeprowadzić prywatyzację: czy kontynuować prywatyzację rozpoczętą w takim trybie, jak w przypadku innych Polf, czy też zastosować inny scenariusz? Wydaje się, że podstawą do podjęcia decyzji, aby znaleźć inne rozwiązanie, był fakt, iż wszystkie Polfy wcześniej prywatyzowane stanowiły podmioty atrakcyjne, interesujące, o stosunkowo niewielkiej sile oddziaływania i wszystkie były niemal natychmiast w całości sprzedawane zagranicznym inwestorom w pakietach większościowych. Dlatego też w lipcu 2002 r. minister skarbu państwa sporządził i skierował pod obrady Rady Ministrów „Projekt kierunkowych założeń programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego w Polsce”, który zakładał połączenie kilku podmiotów sektora, w tym Polfy Warszawa, Pabianice i Tarchomińskich Zakładów Farmaceutycznych. Wtedy też po raz pierwszy pojawiła się nazwa „holding”, który miał być prywatyzowany za pośrednictwem Giełdy Papierów Wartościowych. Projekt przewidywał trzy alternatywne koncepcje połączenia. Koncepcja pierwsza polegała na utworzeniu struktury holdingowej poprzez wniesienie pakietów 100 proc. akcji na kapitał zakładowy nowej spółki. Koncepcja druga przewidywała połączenie w trybie ksh oraz wniesienie niektórych podmiotów w trybie prywatyzacji bezpośredniej do podmiotu ze 100-procentowym udziałem Skarbu Państwa. Trzecia koncepcja przewidywała utworzenie nowej spółki i połączenie przez przejęcie w trybie ksh innych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekSocha">W 2002 r. Rada Ministrów wyraziła kierunkowo zgodę na realizację Programu oraz zobowiązała ministra skarbu państwa do przedstawienia Radzie Ministrów informacji na temat ostatecznego kształtu koncepcji restrukturyzacji sektora farmaceutycznego wraz z wyszczególnieniem podmiotów gospodarczych, które zostaną objęte Programem. 1 października 2002 r. Rada Ministrów przyjęła opracowaną przez ministra gospodarki „Strategię dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005”. W 2003 r. firma BAA Sp. z o.o., wyłoniona na zlecenie Ministerstwa Skarbu Państwa w przetargu, opracowała analizy na potrzeby połączenia Polf. W listopadzie 2003 r. Rada Ministrów przyjęła dokument pod nazwą „Działania Ministra Skarbu Państwa w celu realizacji programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego”. Dokument ten przewiduje utworzenie holdingu farmaceutycznego na bazie niesprywatyzowanych podmiotów sektora farmaceutycznego. W 2004 r. Rada Ministrów wyraziła zgodę, na podstawie stosownych artykułów ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, na wniesienie na kapitał zakładowy holdingu następujące wielkości udziałów poszczególnych Polf: 80 proc. akcji Spółki Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA, 69 proc. akcji Spółki Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA, 80 proc. akcji Spółki Pabianickie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA. W marcu br. Rada Ministrów, na wniosek ministra skarbu państwa, wyraziła zgodę na zmianę sposobu utworzenia holdingu farmaceutycznego, ze względu na konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji w Tarchominie. Zdecydowano, że najpierw zostanie stworzony podmiot, w którego skład weszłyby Polfa Pabianice i Warszawa, a równolegle miałby być przeprowadzone prace związane z restrukturyzacją Tarchomina. I tak oto 16 kwietnia 2004 r. został zawiązany Polski Holding Farmaceutyczny. Jest on w 100 proc. własnością Skarbu Państwa. Kapitał zakładowy nowej spółki został pokryty aportem w postaci 80 proc. akcji warszawskiej i pabianickiej Polfy. Początkowy kapitał zakładowy holdingu miał wartość około 400 mln zł. W tym czasie Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne przeprowadzały restrukturyzację. I tak: renegocjowano koszty związane z ochroną mienia - co da oszczędności miesięczne 13,5 tys. zł do marca 2005 r., a następnie 50 tys. zł, osiągnięto oszczędności na usługach telekomunikacyjnych rzędu 20 tys. zł miesięcznie, osiągnięto oszczędności w gospodarce samochodami służbowymi około 22 tys. zł miesięcznie, zaoszczędzono około 240 tys. zł na zmniejszeniu zużycia surowca do produkcji rodanku erytromycyny, dokonano zbycia Oddziału Spółki w Lidzbarku Warmińskim za kwotę 1143 tys. zł, wypowiedziano i podpisano nowy układ zbiorowy, dzięki czemu osiągnięto oszczędności 130 tys. zł miesięcznie na likwidacji dodatkowego ubezpieczenia pracowników, zaoszczędzono 30 tys. zł na przychodni przyzakładowej, sporządzono listę 222 pracowników gotowych do odejścia z pracy na emeryturę lub świadczenia przedemerytalne - 219 osób już odeszło ze spółki, w związku z czym spadło zatrudnienie z 2243 osób do poziomu 1900 osób. Łączne efekty restrukturyzacji w 2004 r. wyniosą 4,3 mln zł, zaś w 2005 r. 27 mln zł, co w kontekście tych wyników prezentowanych podczas prezentacji Polfy Warszawa pokazuje, jak zmieniają się wyniki finansowe Tarchomina. Analizując restrukturyzację Tarchomina uznaliśmy, że restrukturyzacja, jeśli chodzi o zatrudnienie - nastąpiła, jeśli chodzi o restrukturyzację majątkową - nastąpiła, jeśli chodzi o restrukturyzację finansową - trwa i praktycznie rzecz biorąc nie zakończy się do końca września. W związku z tym minister skarbu uznał, że oczekiwanie na wniesienie Tarchomina do holdingu we wrześniu czy w terminie późniejszym, to spowolnienie procesu tworzenia Polskiego Holdingu Farmaceutycznego i 12 sierpnia 2004 r. zdecydował o wniesieniu 69 proc. Polfy Tarmochomin do Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. Tym samym została zakończona budowa struktury holdingowej.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JacekSocha">Teraz Polski Holding Farmaceutyczny, jako spółka, będzie realizować funkcje w zakresie: planowania strategicznego, strategicznego zarządzania finansami, zarządzania właścicielskiego, badań i rozwoju, inwestycji, strategicznego zarządzania zasobami ludzkimi, strategii informatycznej, marketingu leków, sprzedaży krajowej leków, koordynacji zarządzania strategicznego. Spółki córki będą realizować funkcje w zakresie planowania operacyjnego, operacyjnego zarządzania finansami, produkcji, operacyjnej informatyki, operacyjnego zarządzania zasobami ludzkimi, obsługi technicznej produkcji, obsługi sprzedaży leków, zaopatrzenia operacyjnego dla produkcji leków, sprzedaży i marketingu produktów niefarmaceutycznych. Holding zostanie umieszczony w wykazie podmiotów o szczególnym znaczeniu dla państwa ze względu na znaczenie sektora dla realizacji zadań polityki państwa w obszarze ochrony zdrowia. Kapitał zakładowy Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA został podwyższony do prawie 580 mln zł. Holding w tej fazie, w jakiej jest w tej chwili, działa jako holding finansowy. Uważam, że to decyzje poszczególnych Polf szukając efektu synergii wraz z władzami Holdingu, powinny decydować o tym, w jakim zakresie i kiedy będzie przechodzony do roli holdingu operacyjnego i jakie elementy przenoszone do matki przyniosą dodatkowe korzyści finansowe dla struktury holdingowej. Trzeba też pamiętać, że w skład holdingu wchodzą podmioty, które samoistnie prywatyzowane dzisiaj stałyby się niewątpliwie przedmiotem nabycia przez inwestorów, którzy bardzo interesują się rynkiem kapitałowym. Patrząc na dziesięcioletnią obecność Jelfy i Polfy Kutno na giełdzie, zanim takie przejęcia nastąpiły, można stwierdzić, iż obecność holdingu farmaceutycznego na rynku kapitałowym da możliwość realizacji szeregu celów zasadniczych dla Skarbu Państwa. W przyszłości oczywiście - jak to bywa ze spółkami publicznymi - taki proces nabycia akcji mógłby następować. Prywatyzacja będzie się odbywała w taki sposób, że w pierwszym etapie zaoferuje się mniejszościowy pakiet akcji inwestorom finansowym oraz drobnym inwestorom giełdowym i nową emisję akcji potrzebną do dalszego rozwoju. W wyniku tych działań udział Skarbu Państwa w holdingu nie będzie niższy niż 70 proc. kapitału zakładowego. Wydaje mi się, że ta wielkość powinna być raczej płynna, uzależniona od polityki działania holdingu w okresie wchodzenia na rynek publiczny. Firma doradcza przy prywatyzacji powinna tu zapewnić odpowiednią płynność, dobrą wycenę na rynku kapitałowym. Wydaje się, że proces prywatyzacji mógłby nastąpić w 2006 r., nie wcześniej. Trzeba podkreślić, iż wszystkie Polfy są własnością Skarbu Państwa, w związku z czym minister skarbu państwa szukał takiej polityki prywatyzacyjnej, która będzie korzystna dla pozostałych Polf. Jest to w jakimś stopniu również odpowiedź na to, iż nie wszystkie Polfy w holdingu charakteryzują się takimi samymi przychodami, zyskami, zwrotem na kapitale. Ta rentowność jest różna ze względu na różną charakterystykę funkcjonowania. Z analizy wynika, że efekt końcowy, jeśli chodzi o procesy prywatyzacyjne holdingu, będzie lepszy aniżeli prywatyzacja Polf poszczególnych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JacekSocha">Wydaje się, że swego rodzaju propozycją - być może nawet pewnym ustępstwem - ze strony ministra skarbu było to, żeby nie przyspieszać tworzenia holdingu operacyjnego, ale dochodzić do tego projektu w sposób naturalny, chroniąc indywidualne wartości poszczególnych spółek wchodzących w skład holdingu. W tej chwili w holdingu mamy 100 proc. udziałów, natomiast we wszystkich pozostałych spółkach udział Skarbu Państwa jest znacznie mniejszy i praktycznie rzecz biorąc w żadnych spółkach farmaceutycznych Skarb Państwa nie odgrywa roli akcjonariusza, który mógłby wpływać na wiodące decyzje strategiczne tychże zakładów. W zasadzie to wszystko, co chciałbym powiedzieć, jeśli chodzi o restrukturyzację i prywatyzację sektora farmaceutycznego. Skupimy się w tej chwili przede wszystkich na Polfach, a nie będziemy zajmowali się jakby pobocznym tematem, jakim jest prywatyzacja Cefarmów. Tym bardziej, że niewątpliwie kluczowym, najważniejszym wydarzeniem na rynku farmaceutycznym, jeśli chodzi o sposób funkcjonowania oraz restrukturyzację, a także przyszłą prywatyzację, jest niewątpliwie tworzenie w tej chwili Polskiego Holdingu Farmaceutycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję panu ministrowi za prezentację stanu obecnego i przewidywanych działań w tym zakresie na najbliższe dwa lata. Proszę obecnych tu panów prezesów o ewentualne uzupełnienie tej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejKleszczewski">Jestem również prezesem zarządu Tarchomińskich Zakładów Farmaceutycznych i chciałbym dodać kilka słów na temat tego właśnie zakładu. Pan minister Jacek Socha wspomniał o zamknięciu prywatyzacji w 1999 r., natomiast my byliśmy potem jeszcze raz prywatyzowani. Ta prywatyzacja zakończyła się w maju 2001 r. Pani minister Aldona Kamela-Sowińska przerwała ten proces i tak naprawdę od 1994 r. to był pierwszy rok, kiedy mogliśmy się poczuć gospodarzami we własnej firmie. Chcę podkreślić, iż do tego momentu nie było ani jednego procesu rejestracyjnego Polfy Tarchomin ze względu na to, że stale była prywatyzowana. Dopiero po tej decyzji mogliśmy jakby rozpocząć próbę rejestracji nowych produktów, a konsekwencje tej decyzji będą dopiero widoczne. W maju 2001 r. Polfa Tarchomin zatrudniała 2,5 tys. osób i miała kolejny rok straty. Miała też jedną bardzo niedobrą rzecz: ponad 40 proc. sprzedaży to były leki szpitalne. Myśmy już w 2001 r. przewidzieli, że będzie krach na rynku szpitalnym i właściwie wszystkie rejestry, które składaliśmy, dotyczyły już nie rynku szpitalnego, ale rynku aptecznego z dywersyfikacją. Od października 2002 r. liczba szpitali, które przestały nam płacić, wzrosła do 200 - z 700 istniejących w Polsce - a był też moment, że ta liczba zbliżała się do 400. Dzisiaj wynosi 300. Zwracam uwagę, że termin płatności w przypadku szpitali, to 270–290 dni, ale tak naprawdę środki odzyskuje się po ponad 300 dniach. W tej chwili nie sprzedajemy do tych szpitali, które nie płacą. Jesteśmy oczywiście w jakiś sposób za to piętnowani, ale musieliśmy szukać jakiegoś wyjścia. Polfa Tarchomin zakończyła procesy rejestracyjne między majem a lipcem. Mamy 13 nowych produktów na rynek apteczny, które sukcesywnie, co miesiąc, wdrażamy. Co więcej, ten „czarny lud” - czytaj „Polfa Tarchomin” - na początku 2001 r. miał jeszcze na kontach 80 mln zł długów inwestycyjnych, które całkowicie spłaciliśmy. Dzisiaj startujemy z zupełnie innej pozycji. Zwracam uwagę, że 340 osób z zakładu odeszło bez żadnego zamętu i tak naprawdę między zarządem Tarchomina a jego związkami jest pełne porozumienie. Kiedy pan minister, na jednym ze spotkań, zadał mi pytanie, czy Tarchomin jest gotowy do procesu restrukturyzacji, odpowiedziałem, że tak. Myślę, że najbliższe miesiące to potwierdzą, bowiem od lipca br. Polfa Tarchomin zaczęła przynosić zyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WładysławKaraś">Jestem również wiceprezesem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. Pragnę zwrócić uwagę na wagę podejmowanych decyzji i sytuację, w jakiej się znajdujemy. Otóż w Polsce wydaje się na leki zaledwie 4,6 proc. dochodu narodowego na głowę, podczas gdy w Niemczech 11,2 proc. - nie mówiąc o samej różnicy wysokości dochodu na głowę. Zadłużenie służby zdrowia jest rzędu 14–15 mld zł. Nie jest też obojętne, w jaki sposób będziemy podchodzić do kwestii poszanowania własnych wytwórców. Niestety, do tej pory polityka, jak była prowadzona wobec polskich podmiotów wytwarzających leki, była polityką dyskryminującą. Nie chcę przypominać wszystkich elementów, które temu towarzyszyły. Dziś można powiedzieć, że niewiele się zmieniło: płacimy np. na inwestycje z zysku netto, podczas gdy nasi konkurenci płacą z zysku brutto. Jeśli spojrzymy na kwoty, jakie Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne wydały na inwestycje, to można by powiedzieć, że moglibyśmy być daleko dalej. Druga sprawa, to fakt, iż nas się szanuje jak zdrowie: nie ceni się, póki jest. Tymczasem ryzyko jest bardzo poważne. Proszę zwrócić uwagę, że co druga ampułka używana w szpitalach, w lecznictwie zamkniętym, pochodzi z Warszawskich Zakładów Farmaceutycznych, a jeśli chodzi o krople do oczu i nosa - co trzecie opakowanie. Tak więc niszowo znaczenie tej fabryki jest bardzo duże. Pragnę również zwrócić uwagę na warunki, w jakich gospodarzymy. Otóż mamy 1/3 cen urzędowych, które nie uległy zmianie od 4 lat. Proszę przy tym pamiętać, że wchodzimy w warunki, w których stale się zmieniają układy polityczne, gospodarcze, nie mówiąc już o transformacjach pieniężnych i reorganizacjach wewnętrznych - w tym zmieniających się zarządach w ministerstwach - co wcale nam nie ułatwia życia. Potrzeba konsolidacji była od bardzo dawna. Dziwiliśmy się, czemu nas się dzieli, kiedy inni na świecie się łączą. Dziś nas się łączy. Pytanie tylko: czy w sposób właściwy? Myślę, że to, iż pan minister podchodzi do procesu prywatyzacji w ten sposób, by nie „wylać dziecka z kąpielą”, jest chyba przejawem rozsądku. Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek, logika w podejściu do procesu konsolidacyjnego zaowocuje właściwym rozwiązaniem. My, jako Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne, mieliśmy inną koncepcję konsolidacyjną. Inna jest realizowana. Myślę, że jest jeszcze czas, aby to przeanalizować, aby się zastanowić i żeby przyjąć właściwą drogę. Chcę podkreślić, iż właściwie nie stać nas na to, żebyśmy eksperymentowali w sposób niebezpieczny, dlatego że jest to właściwie ostatni bastion państwowych fabryk o znaczeniu kluczowym. Na zakończenie dodam, że Polfa Warszawa znajduje się w znakomitej kondycji. Nie mamy żadnego zadłużenia. Jak państwo mogli się zorientować z prezentowanego filmu rozwój fabryki jest dynamiczny, a w dzisiejszym świecie nie możemy sobie pozwolić na zmniejszenie tempa rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardHarasym">W tym roku obchodzimy 115 lat istnienia zakładu. Zakład, począwszy od lat dziewięćdziesiątych po dzień dzisiejszy, przechodzi proces modernizacji i w związku z tym przeznaczamy duże nakłady środków na inwestycje, rozwój, ochronę środowiska itd. Wszystkie zakłady farmaceutyczne w Polsce przeszły dużą drogę. To już nie są zakłady lat wcześniejszych. To są zakłady, które częstokroć są bardziej nowoczesne od zakładów tego typu prosperujących za zachodzie Europy. Proszę zauważyć, że w latach dziewięćdziesiątych było ogromne zainteresowanie firm zachodnich polskimi zakładami, właśnie po to, by je kupić i by zgarnąć rynek do produkcji i do sprzedaży. W Pabianickich Zakładach Farmaceutycznych zatrudniamy obecnie około 900 osób. W latach dziewięćdziesiątych było 1250 osób. Do obecnego zatrudnienia doszliśmy poprzez stopniową, powolną redukcję. Na dzień dzisiejszy wartość sprzedaży to około 180 mln zł, z tego około 60 proc. to produkcja na kraj, a 40 proc. - na eksport. Tak, jak w każdej z Polf, szczególną wagę zwracamy na rozwój, pozyskiwanie nowych produktów, bowiem tylko w ten sposób można dalej prosperować. Ja mogę powiedzieć - moi pracownicy również - że jesteśmy w czepku urodzeni, że pracujemy w przemyśle farmaceutycznym. Dzisiaj bowiem przemysł farmaceutyczny to przemysł, który jeszcze ma się dobrze, ma nakłady na rozwój. To jest najważniejsze. My dzisiaj, w ramach tego holdingu, powinniśmy nie dzielić się, a łączyć. Łączyć i stworzyć dobry organizm, dobrą atmosferę wokół holdingu. Prawda jest taka, że „klamka zapadła” w którymś tam roku. Powstał holding i ten holding powinien dobrze działać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proszę państwa, sytuacja jest następująca: pan minister musi opuścić nas o 13.45. W związku z tym proponuję, byśmy kierowali uwagi, pytania do pana ministra do godz. 13.30, aby pan minister mógł się do nich odnieść. Oczywiście potem będziemy mogli kontynuować dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BernardWilkosz">My, jako Izba, oczekujemy odpowiedzi na temat celów, jakie ministerstwo ma osiągnąć przy prywatyzacji czy przy powoływaniu holdingu. Chcemy wiedzieć, czy pod pojęciem celów prywatyzacji widzi się odpłatność pacjenta i udział tego pacjenta w odpłatności leku. Z przedstawionych materiałów wynika, że 30 proc. leków ilościowo sprzedawane jest za 70 proc. wartości leków na rynku polskim. Pacjent nie ma wpływu na odpłatność. Polskie leki kosztują około średnio około 5 zł za opakowanie, a zachodnie około 20 zł i nasz udział - producentów polskich - maleje na tym rynku. Uważamy, że system obrotu lekiem jest zły, bowiem oparty jest na procentowym udziale hurtowni i apteki na marżach od wartości. Skłania to ku temu, że zarówno hurtownia, jak i apteka, zainteresowane są - z punktu widzenia ekonomicznego - sprzedażą leków droższych. Dodatkowo ceny urzędowe, które od szeregu lat nie są zmieniane, powodują, że my nie mamy pieniędzy na marketing i mieć nie będziemy - chyba że rząd twierdzi, iż idziemy ku wyższym cenom i niech pacjent płaci, to wówczas leki OTC, które nie są na cenach urzędowych, również zostaną przewartościowane. Tu dodam, że część producentów krajowych, sprywatyzowanych, również w tym kierunku idzie, żeby uzyskać pieniądze na marketing. Podobny problem wystąpił podczas spotkania ministra Jerzego Hausnera z przedstawicielami firm zagranicznych. Firmy zagraniczne ewidentnie stały na stanowisku, że z pacjentami wygrają i w związku z tym całe marże przeznaczyły na marketing. Cały zatem problem polega na pieniądzach. Czy rząd dostrzega problem odpłatności leków przez pacjentów, czy też jest to cel poboczny, pomijany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZdzisławJankowski">Wydaje mi się, że ci, co rządzą polską gospodarką, nie myślą kategoriami państwa i narodu. Dlatego zwracam się do pana ministra, by nie poprawiać tam, gdzie można sytuację pogorszyć. Tak było np. z hutami. Pamiętam, jak 9 grudnia 2003 r. minister Piotr Czyżewski powiedział, że dzięki konsolidacji hut udało się je sprywatyzować. Dzisiaj Polacy nie mają polskich hut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanBury">Muszę przyznać, iż przekazane informacje były imponujące. Znam sprywatyzowaną Polfę Rzeszów i muszę powiedzieć, że rzeczywiście rynek farmaceutyczny w Polsce wciągu 10 lat zrobił skok milowy. Jestem przekonany, że większość firm farmaceutycznych - nie tylko ta trójka - jest w lepszej kondycji i mają dzisiaj lepiej przystosowane zakłady do nowoczesnej technologii niż niejedna firma na Zachodzie. Naprawdę, niektóre Polfy to wręcz „perełki” przemysłu farmaceutycznego. Z informacji wynika, że jest duży udział Polf w sprzedaży leków na rynek szpitalny. Tymczasem terminy płatności są 300-dniowe, a czasem jest sytuacja taka - i myślę, że będzie się zdarzać coraz częściej - że szpitale upadają i płatności nie ma w ogóle. W związku z tym zwracam się z pytaniem do ministra skarbu - jak rząd zamierza rozwiązać ten problem? Bo jeśli za 2–3 lata zamierza się sprywatyzować wszystkie Polfy, w tym i Polski Holding Farmaceutyczny docelowo, to może być tak, że pacjent będzie szedł do szpitala z własnymi lekami, gdyż inaczej leków nie dostanie. Słyszeliśmy też o znacznym udziale eksportu w sprzedaży - średnio około 35–40 proc. dochodów to eksport. Mniemam, że w większości jest to eksport na rynki wschodnie. Sądzę jednak, że ta hossa na rynkach wschodnich nie będzie trwać wiecznie, bo na te rynki wchodzą dziś koncerny zachodnie. Stąd pytanie do pana ministra jako właściciela: czy w strategii rozwoju Polskiego Holdingu Farmaceutycznego jest przewidziana także koncepcja inwestowania kapitałowego, lub w innej formie, na rynkach wschodnich? Myślę bowiem, że tamte kraje są nieco mądrzejsze w wielu obszarach, niż Polska była w ostatnich piętnastu latach i często nie chcą tylko kupować, chcą mieć też u siebie firmy, fabryki. Chcą, żeby tam inwestować, tam tworzyć miejsca pracy i tam produkować. Czy zatem właściciel tych trzech podmiotów, jakim jest jeszcze dzisiaj minister skarbu, przewiduje inwestowanie Polskiego Holdingu Farmaceutycznego na rynkach wschodnich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#GabrielJanowski">Nie muszę w tym gronie mówić, że przemysł farmaceutyczny na świecie jest najbardziej dochodowym przemysłem. Świadczy o tym choćby ranking firm. Trzeba przyznać, że w Polsce mieliśmy niewiele dziedzin, w których moglibyśmy się liczyć na poziomie światowym. Na pewno do nich należał przemysł farmaceutyczny. Gdyby od początku lat dziewięćdziesiątych była prowadzona rozsądna polityka w tym zakresie, wizja, jak ten kapitał wykorzystać, pomnożyć, to dzisiaj moglibyśmy z dumą mówić, że mamy narodowy przemysł farmaceutyczny, konkurujący na rynku światowym. A co mamy dzisiaj? Dzisiaj mamy rozczłonkowane Polfy, częściowo sprywatyzowane. Prywatyzacja polegała głównie na tym, żeby zająć miejsce na rynku polskim, a kwestia inwestycji, rozwoju była drugorzędna. Nie oszukujmy się. Gdyby dobrze przeanalizować dokonania sprywatyzowanych przedsiębiorstw, to okazałoby się, że niektóre z nich to po prostu duże hurtownie farmaceutyków. Z uznaniem chcę podkreślić, iż są jeszcze 3 Polfy państwowe, znakomicie prosperujące. Jest to dowód na to, że nie własność, ale sposób zarządzania tą własnością decyduje. I tutaj właśnie chcę publicznie wyrazić uznanie dla pana prezesa Władysława Karasia, który jest chyba jednym z prezesów o najdłuższym stażu wśród Polf i który Polfę Warszawa doprowadził do takiego rozkwitu. Trudniejszą drogę miał prezes Tarchomina, ale - jak widać - doprowadził do spłaty długów i jego zakład też teraz dobrze stoi. Zwracam się do pana ministra. Otóż jeśli te zakłady tak dobrze się rozwijają w obecnej strukturze własnościowej, to czy jest konieczność prywatyzowania? Chciałbym, aby w Polsce były różne formy własności. Aby one między sobą konkurowały również jako formy własności. Zastanawiam się, czy ta forma holdingowa, którą w tym przypadku zastosowano, jest najlepszą formą zarządzania i egzystencji na rynku. Czy nie lepsza byłaby forma koncernu? Pan prezes Władysław Karaś wspomniał, że Polfa Warszawa ma własną koncepcję prywatyzacji. Czy możemy prosić o rozwinięcie tego tematu? Dobrze bowiem byłoby, gdyby tak doświadczeni menadżerowie mogli zabrać w tej sprawie głos, a nie tylko urzędnicy ministerstwa, których koncepcje często są wypadkową interesów partyjnych. Moim zdaniem zmarnowano szansę, aby polski przemysł farmaceutyczny był przemysłem wiodącym, narodowym. Pytanie - co zrobić, aby ten przemysł miał charakter narodowy? W materiale przygotowanym przez ministerstwo czytamy, że realizowany program ma na celu „stworzenie silnej, konkurencyjnej grupy producentów leków o charakterze narodowym”. Pytanie - czy chodzi tu o grupę producentów o charakterze narodowym, czy o leki o charakterze narodowym? Przyznam, że o lekach o charakterze narodowym nie słyszałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Jeśli chodzi o łączenie tych trzech Polf, to wydaje się ono bardzo zasadne i bardzo potrzebne - może nawet nieco spóźnione. Natomiast rzeczywiście zastanawia wybór sposobu. Holding wygląda na twór dosyć sztuczny i jednocześnie może w przyszłości okazać się w jakimś sensie groźny. Otóż w przypadku prywatyzacji i wejścia inwestora strategicznego - nie finansowego - może okazać się, że będzie to kupienie rynku, a nie kupienie produkcji. W przypadku holdingu groźba taka jest dużo większa niż w przypadku koncernu. Warto się nad tym zastanowić. Co prawda pan minister przedstawił w swojej informacji założenia wejścia na giełdę i sprzedaży 30 proc. inwestorom finansowym, ale jest to perspektywa 2006 r. Tymczasem, dokonując dziś daleko idących zmian, trzeba patrzeć dużo dalej, poza 2006 r., i wiedzieć, co będzie się działo z firmami także później i jakie zagrożenia będą dotyczyły takiej, a nie innej formy połączenia. Tym bardziej że mamy już doświadczenie z prywatyzacji innych zakładów farmaceutycznych. Wiemy, co się z nimi dzieje na rynku polskim i w związku z tym powinniśmy podejmować takie działania, które do takich gróźb nie będą prowadziły. Zastanawiam się również, dlaczego siedzibą holdingu zostały Pabianice. Dziennikarze pytają na każdym kroku - dlaczego w Pabianicach? Można zrozumieć: położenie blisko Łodzi, pochodzenie premiera, poprzedniego ministra skarbu państwa, pani posłanki, która dziś zaszczyciła nas swą obecnością. Myślę jednak, że nie takie są powody. A może takie? Chciałbym to wiedzieć. Generalnie to nie jest głupi pomysł, żeby decentralizować, żeby nie wszystko lokować w Warszawie. To może nie jest zła koncepcja - gdyby to była taka koncepcja. Ja jednak na razie nie widzę, żebyśmy mieli do czynienia z koncepcją, że różne instytucje, firmy itd. lokuje się czy rejestruje celowo poza Warszawą. Chciałbym dowiedzieć się również, dlaczego pan prezes Andrzej Kleszczewski został szefem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. O ile wiem, pan prezes od trzech lat prowadzi Tarchomin, który wygląda, jak wygląda. Pewnie pan prezes ma różne sukcesy i być może bez pana prezesa Tarchomin wyglądałby gorzej. Jednak zastanawiam się, czy to jest najlepszy sposób wyłaniania prezesa takiego holdingu, jaki w tym przypadku zastosowano. Następne pytanie, najważniejsze dotyczy celu Skarbu Państwa na przyszłość. Czy te trzy zakłady należy traktować jako strategiczne dla Skarbu Państwa i pozostające, w związku z tym, w długiej perspektywie w rękach Skarbu Państwa, ze względu na wagę rynku farmaceutycznego w Polsce? Czy to jest ten cel? Chciałbym też wiedzieć, co dalej będzie się działo z tymi akcjami? Co dalej z obecnością Skarbu Państwa w holdingu i w Polfach? Zadziwiła mnie informacja o obecności Skarbu Państwa w pozostałych firmach farmaceutycznych, i to z takim szalenie dziwnym udziałem: od 0,27 proc. w Lublinie aż po 1 akcję specjalną w Polfarmie w Starogardzie Gdańskim. To zupełnie zadziwiające: z czego wynikają te udziały, po co one są? Czy to jest jakiś sens w tej obecności, czy tylko przypadek? Co znaczy ta 1 akcja specjalna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrystianŁuczak">Po wystąpieniu pana przewodniczącego muszę zacząć od tego, że nie jestem z Warszawy, nie jestem z Tarchomina i nie jestem z Pabianic, a „narodowy” rozumiem nie zawsze jako stołeczny. W informacji podano, iż 23 marca 2004 r. Rada Ministrów podjęła, jako ostatnią - bo nic nie pisze się o innych - decyzję, dotyczącą sposobu tworzenia holdingu. Tymczasem ja jestem w posiadaniu informacji, że w lipcu br. jeden z wiceministrów podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi. Czy to porozumienie jest rozwinięciem tej uchwały Rady Ministrów, czy zaprzeczeniem - bo oczywiście treść owego porozumienia nie jest mi znana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnitaBłochowiak">Kwestia powołania holdingu farmaceutycznego z mojego punktu widzenia jest koncepcją słuszną. Świadczą też o tym wypowiedzi pana przewodniczącego, jak też - w części - posła Gabriela Janowskiego, który podkreślił fakt, że większość firm farmaceutycznych na rynku polskim - firm dobrych, prężnych - zostało sprywatyzowanych i udział Skarbu Państwa w nich jest minimalny, a na pewno nie ma pakietu większościowego i kontrolnego. Jeśli na polskim rynku farmaceutycznym zostały tylko trzy Polfy, to warto je konsolidować, aby były konkurencją dla firm zagranicznych. Koncepcja tego holdingu była dużo wcześniej prezentowana w programie „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca” i dość długo trwały prace nad opracowaniem przez zleconą firmę - co pewnie także wiązało się z określonymi nakładami ze strony ministerstwa. W wyniku tych rozmów, negocjacji ze wszystkimi firmami, spółkami, Polfami, a także w wyniku opracowań i analiz finansowych, powstała koncepcja tego właśnie holdingu. Z całą pewnością analitycy i osoby, które zajmowały się tą analizą, mają większą wiedzę niż niektórzy tu obecni na sali, którzy czerpią ją tylko z publikacji prasowych. Materiał, który został nam przedstawiony przez ministerstwo, jest istotny, choć mówi o okresie do 2006 r. Dla mnie jest rzeczą bardzo ważną i cenną, że dziś jedynie 30 proc. akcji minister skarbu planuje przeznaczyć, poprzez giełdę, na prywatyzację inwestorom finansowym. Oczywiście od kolejnych rad ministrów i ministrów będzie zależało, jak w następnych latach ta prywatyzacja będzie przebiegać. Dzisiaj minister może mówić tylko o swojej kadencyjności. Teraz chodzi o czas. Wiele miesięcy zostało już może nie tyle zmarnowanych, co zaprzepaszczonych. W opracowaniach czytamy, że chodzi o stworzenie konkurencji dla firm zagranicznych już istniejących na rynku polskim przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Upłynęło już kilka miesięcy od przystąpienia Polski do Unii, a Polski Holding Farmaceutyczny jeszcze nie funkcjonuje prężnie. Ważną sprawą jest struktura. Ta struktura musi być dopasowana do profilu wszystkich trzech Polf. Wiąże się z tym zapewne wybór siedziby i względy ekonomiczne. Ceny prowadzenia biur w Warszawie i w innych miastach są na pewno rzeczą istotną. Nie można, panie przewodniczący, mierzyć wszystkich jedną, czy też słuszną, bo swoją, miarą. Ważne jest też, że inne miasta poza Warszawą przy tak niskich subwencjach samorządowych chciałyby się rozwijać i czerpać korzyści z posiadania siedziby takiego choćby holdingu. Nie ukrywam, że to dla mojego miasta jest rzecz ważna i cenna. Pabianice wybrano nie dlatego, że premier pochodzi z Łodzi, bo to nie ten okręg wyborczy - podobnie jak w przypadku ministra Zbigniewa Kaniewskiego. Dla miasta ważne jest to, że dzięki tej decyzji ułamkowa część podatku wpływa do budżetu miasta i jest przeznaczana na infrastrukturę. Istotna kwestia, to czy leki tego holdingu będą mogły być umieszczane na listach leków refundowanych, przez co będą dostępniejsze dla pacjentów, tańsze. Tu zwracam uwagę, że aktualnie wiele firm zagranicznych ma swoje leki umieszczone na liście leków refundowanych i ma z tego tytułu ogromne przychody, a odpowiedniki tych leków są produkowane przez nasze polskie firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wyjaśniam, że jestem z Gorzowa Wielkopolskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#LeszekSamborski">W materiale zatytułowanym „Koncepcja konsolidacji grupy państwowych producentów farmaceutycznych”, przygotowanym przez Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” SA, zainteresował mnie następujący passus: „Dla przeprowadzenia emisji publicznej akcji wymagane będzie przeprowadzenie procedury przetargowej w celu wyłonienia doradcy prawnego, audytora oraz doradcy finansowego i biura maklerskiego do przeprowadzenia emisji. W przypadku, gdy prowadził ją będzie Polski Holding Farmaceutyczny, to, ponieważ nie jest wymagane spełnienie wymogów ustawy o zamówieniach publicznych, możliwe będzie przeprowadzenie wyboru doradców w czasie nie dłuższym niż 3 miesiące. Jest to zdecydowanie krócej, niż gdyby tę czynność miało wykonać Ministerstwo Skarbu Państwa, w stosunku do emisji akcji PHF, zobligowane do przestrzegania czasochłonnych procedur związanych z wymogami ustawy”. Prosiłbym pana ministra, by zechciał się do tego ustosunkować. Bo to dobrze brzmi, ale czy to znaczy, że ustawa o zamówieniach publicznych jest zła? Jeśli tak, to zmieńmy ustawę o zamówieniach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Wyczerpaliśmy listę mówców, proszę zatem pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekSocha">Część pytań skierowana była do Ministerstwa Zdrowia. Jest z nami pan dyrektor Piotr Błaszczyk, więc mam nadzieję, że udzieli informacji na temat polityki cenowej, listy leków refundowanych oraz polityki w stosunku do szpitali. Poruszono kwestię: holding czy koncern. Oczywiście lepiej byłoby, gdyby był koncern, żebyśmy szli taką strukturą, która szybciej będzie gotowa do wyłonienia wszystkich korzyści, jakie wynikają z połączenia. Tutaj mamy dwie koncepcje. Jedna to tworzenie holdingu, który będzie holdingiem koncernowym, a nie finansowym, tak jak w tej chwili, i który będzie starał się łączyć ze sobą istniejące podmioty - co prawdopodobnie doprowadzałoby do daleko idących zaburzeń w strukturach trzech Polf. Tu trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z trzeba organizmami, które, co prawda, działają w tym samym sektorze, natomiast mają bardzo różne i produkty, i historię, i zarządy, i oczekiwania. W związku z tym byłoby to działanie, które musiałoby być bardzo silne i odgórne, a przy właścicielu, jakim jest Skarb Państwa, tego rodzaju działaniu są nieefektywne i powiązane z szeregiem różnych napięć. Ta koncepcja koncernowa w dużym stopniu mieści się w tym, co zostało opracowane przez Polfę Warszawa, tzn., że holding byłby tylko i wyłącznie „czapką”, która by koordynowała i wprowadzała podmioty na rynku, natomiast wiodącym podmiotem w konsolidacji sektora farmaceutycznego byłaby Polfa Warszawa. Dotykamy tu jakby dwóch różnych spraw. Pierwsza to proces łączenia trzech Polf i tworzenie organizmu, którego siła oddziaływania i jego skuteczność będzie większa. I co do tego można powiedzieć, że zgoda jest. Druga sprawa to kwestia wyboru koncepcji łączenia. Ta koncepcja, która została wybrana przez Radę Ministrów i jest realizowana przez ministra skarbu, wydaje się taką, która po pierwsze powoduje najmniejsze napięcia i koszty społeczne związane z tym procesem, a po drugie powoduje, że proces konsolidacji Polf wydłuża się w czasie. Jeżeli popatrzymy na wyniki finansowe tych trzech Polf, to można powiedzieć, że w niedługim czasie - w moim odczuciu w perspektywie 3 lat - będziemy mieli efektywny, dobry podmiot gospodarczy. W każdym małżeństwie, w każdym układzie musi być ten okres poznania, okres akceptacji i okres realizacji. W tej chwili jesteśmy na etapie szukania różnych koncepcji, aby doszło do połączenia holdingu. Ja rozumiem Polfę Warszawa, że jako największy i w sytuacji finansowej najlepiej sytuowany podmiot, rości sobie największe prawa. Natomiast z punktu widzenia polityki właścicielskiej nie możemy sobie pozwolić na to, by Tarchomin padł, a Pabianice z Polfą Warszawa poszłyby „do przodu”. To byłoby, z punktu widzenia całościowej polityki w spółkach Skarbu Państwa, fatalne. Skarb Państwa w tych trzech spółkach jest właścicielem i ma prawo prowadzić taką politykę, nawet gdyby - choć najprawdopodobniej do tego nie dojdzie - trzeba było pewien ciężar kosztów tworzenia holdingu i restrukturyzacji tych trzech Polf przerzucić na Pabianice i Warszawę, po to, żeby pomóc Tarchominowi. To się Skarbowi Państwa opłaca w długim horyzoncie czasowym - biorąc pod uwagę to, co powiedział poseł Gabriel Janowski, jeżeli chodzi o przemysł farmaceutyczny w strukturze poszczególnych gospodarek i miejsca na listach rankingowych spółek farmaceutycznych.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JacekSocha">To jest początek. To jest absolutny początek tworzenia czegoś, co w moim przekonaniu powinno przekształcać się w koncern farmaceutyczny. Jeśli chodzi o Pabianice - bardzo dużo już na ten temat powiedziała pani posłanka Anita Błochowiak. Dodam jedynie, że przyszedłem do ministerstwa, kiedy był już rozpoczęty proces tworzenia holdingu farmaceutycznego i były dziesiątki różnych rzeczy do zrobienia. 3 czerwca spotkałem się z prezesami wszystkich trzech Polf, podczas którego ustalono, że będą tworzone zespoły robocze budujące pewnego rodzaju politykę działania w poszczególnych segmentach, które mogłyby być wspólne dla poszczególnych form. Tak na dobrą sprawę dywagacje czy ten holding ma wyglądać tak, czy inaczej, czy w ogóle ma go nie być, były poza moją świadomością, bowiem na tym spotkaniu żaden z prezesów nie powiedział, że się z tą koncepcją nie zgadza, że jest niewłaściwa. Słyszę głosy z boku, że pewnie się bali. No cóż, jeżeli ktoś się boi, nie protestuje w sytuacji, gdy za 3 tygodnie zapadną de facto ostateczne decyzje, to w zasadzie jest tylko jedno wyjście: iść do przodu. Jeżeli miałbym się zastanawiać na tym, czy mam walczyć, żeby wyciągnąć siedzibę z Pabianic, czy przeciągnąć spółkę cukrową z Torunia do Warszawy, to ja nic innego nie mógłbym robić. Trzeba się zastanowić, co jest ważniejsze. Jeżeli chodzi o pana prezesa Andrzeja Kleszczewskiego - przyjrzyjmy się, jakie pole manewru miał minister skarbu: jest prezes Karaś, jest prezes Koziara, jest prezes Kleszczewski, bowiem dobrze byłoby, żeby holdingiem kierowała osoba z jednej z Polf. Na początku był jeszcze prezes Andrzej Szukalski - prezes Banku Pocztowego. Znam tego finansistę od lat i uważam, że dobrze się stało, że został na rynku finansowym. Mamy zatem 3 kandydatów. Wybrano prezesa Andrzeja Kleszczewskiego z Polfy Tarchomin, która jest restrukturyzowana. Nie ujmuję absolutnie zasług prezesa Władysław Karasia, bo nie ma ku temu żadnych podstaw. Natomiast trudno powiedzieć, że osoba, która przeprowadza udaną restrukturyzację w firmie, to menadżer, który nie ma na swoim koncie osiągnięć. Dodam, że w lipcu na spotkaniu ze związkami zawodowymi poprosiłem o przedstawienie kandydatur. Związkowcy z Polfy Warszawa zgłosili prezesa Władysława Karasia, natomiast związkowcy z dwóch pozostałych Polf poparli kandydaturę prezesa Andrzeja Kleszczewskiego. Pan prezes Władysław Karaś oczywiście mógłby być prezesem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego, bo mam dla niego wielki szacunek, jako do osoby, która pracuje wiele lat w firmie i ją „ustawiła”. Pan prezes Władysław Karaś jest osobą, która wchodzi w wiek emerytalny. Podobnie pan prezes Janusz Koziara. Zaproponowałem, aby wszyscy trzej prezesi byli w zarządzie holdingu i wspólnie ten holding dalej budowali. W związku z tym, panie przewodniczący, nie powinno być żadnych podejrzeń, że coś się dzieje niezgodnie z zasadą i sztuką budowania struktury zarządczej w kształtującym się holdingu. Jeśli chodzi o cel strategiczny odnośnie do spółek Skarbu Państwa, to na dzień dzisiejszy jest to utworzenie efektywnej struktury holdingowej, znalezienie efektu synergii pomiędzy trzema Polfami, aby obniżyć koszty funkcjonowania tych Polf w strukturze holdingowej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JacekSocha">Odpowiadając posłance Anicie Błochowiak powtórzę, że chodzi o 30 proc., choć niekoniecznie tylko 30 proc., bo za 2 lata się okaże, ile oni potrzebują dodatkowego kapitału, żeby mieć kapitał na rozwój. Oczywiście, można przyjąć założenie, że trzy Polfy będą funkcjonowały jako spółki 100 proc. Skarbu Państwa w strukturze budowanego holdingu, który kiedyś może się przekształcić w holding operacyjny. Każdy z nas ma na ten temat prywatyzacji i struktury własności swoje zdanie. Ja akurat uważam, że własność, gdzie są właściciele prywatni, jest bardziej efektywna i jest lepsza. Jedno na pewno mogę powiedzieć: ten minister i ten rząd nie będzie sprzedawał Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. W tej chwili koncentrujemy się na zbudowaniu tego holdingu, na takiej formie prywatyzacji. Oczywiście po wyborach wszystko może być zmienione, może być inna struktura właścicielska. To jest pełne pole do decyzji: w jakim stopniu, w jakim zakresie i czy w ogóle będzie następowała prywatyzacja holdingu. Ja uważam, że powinna nastąpić. Polski Holding Farmaceutyczny powinien być na giełdzie. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz poruszył kwestię obecności Skarbu Państwa w innych spółkach, przytaczając przykłady. Oczywiście jest to bez sensu. Udział Skarbu Państwa w resztówkach, które maja 0,27 proc., 1 proc., 5 proc., 7 proc. to praktycznie tylko danie tym spółkom prawa do chwalenia się, że są spółkami z udziałem Skarbu Państwa, co pozornie może pomóc przy załatwianiu różnych spraw. Przygotowujemy koncepcję, aby to zmienić. Łącznie z niechętnie widzianym przez środowisko przedsiębiorców symetrycznym wpisaniem do Kodeksu spółek handlowych tzw. „odwrotnego wyciskania”, to znaczy, że jeśli jest właściciel lub kilku właścicieli, którzy mają 95 proc., to drobni akcjonariusze mieliby prawo zwrócić się z żądaniem odkupienia. Jeśli chodzi o porozumienie ze związkami, na którym złożył podpis minister Tadeusz Soroka, chcę wyjaśnić, że było ono podpisywane w sytuacji, kiedy Polfa Warszawa groziła przyjściem pod gmach ministerstwa i strajkiem. Generalnie rzecz biorąc z większością zapisów tego porozumienia się zgadzam. W sytuacji, w jakiej jest holding, pozostawienie pracowników bez wiedzy, co się może zdarzyć, bez zapewnienia, jaka będzie ich przyszłość, bez wiedzy, jakie będą zasady przydziału akcji, jak będą następowały zmiany własnościowe, jest niewłaściwe. To wszystko musi być dyskutowane ze związkami zawodowymi. Tu nie ma dwóch zdań. W opozycji jestem co do jednego zapisu, który w moim przekonaniu jest zapisem niekonstytucyjnym, a który brzmi: „wszelkie zmiany własnościowe i organizacyjne w holdingu i uczestniczących w nim spółkach oraz ograniczenie autonomii działania spółek w wymienionych sferach mogą się odbyć po uzyskaniu zgody społecznej na ich przeprowadzenie, z zachowaniem gwarancji dla nabytych w spółkach praw pracowniczych”. To jest ograniczenie praw właścicielskich, polegające na tym, że tak na dobrą sprawę jeśli związki zawodowe się nie zgodzą, to minister skarbu - może nawet ze szkodą dla zakładu - nie miałby prawa przeprowadzenia jakichś zmian właścicielskich. W moim przekonaniu jest to niewłaściwa formuła. Uważam, że może być zapis taki, że ze związkami będą sprawy konsultowane, że związki będą informowane, aby nie było sytuacji, iż coś się dzieje poza plecami pracowników, którzy spędzili szmat czasu i życia w tych spółkach.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JacekSocha">Dlatego zaproponowałem na spotkaniu, o którym już wspominałem - 22 lub 23 lipca - ze wszystkimi związkami zawodowymi, aby to porozumienie, które zostało podpisane z Polfą Warszawa, stało się podstawą do dyskusji ze wszystkimi związkami zawodowymi we wszystkich trzech spółkach i aby takie porozumienie podpisał zarząd Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. Chodzi o to, żeby było „nic o nas bez nas”, ale nie na zasadzie „nic o nas bez nas i bez naszej zgody” - to bowiem w moim przekonaniu jest niezgodne z konstytucją, z innymi ustawami oraz ze sprawowaniem nadzoru właścicielskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękujemy panu ministrowi za odpowiedzi na stawiane pytania. Myślę, że temat jeszcze będziemy mogli drążyć, bowiem na sali są przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz Ministerstwa Skarbu Państwa. Oczywiście, decyzji żadnych dziś nie będziemy podejmowali. Przeważnie nasze wyjazdowe posiedzenia są po to, byśmy na miejscu poznali sprawę i uzyskali najszersze informacje. Później wracamy do tych spraw już w Sejmie. Oddaję głos przedstawicielowi Ministerstwa Zdrowia, by odpowiedział na pytania dotyczące leków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PiotrBłaszczyk">W dyskusji pojawiły się elementy dotyczące dyskryminacji polskich przedsiębiorstw w polityce lekowej państwa, jak i polityce cenowej. Chciałbym zaznajomić państwa z pewnymi faktami, które są kontynuowane w działaniach Ministerstwa Zdrowia. Po pierwsze, wszystkie działania związane z akcesją Polski do Unii Europejskiej były nastawione na zabezpieczenie polskiego rynku w takim kierunku, aby produkty, które obecnie są sprzedawane na rynku, mogły tam pozostawać. Wynegocjowany traktat akcesyjny pozwala rejestrom, które nie w pełni odpowiadają standardom europejskim, pozostawać do końca 2008 r. na polskim rynku farmaceutycznym. Jest to duża szansa na pozostawienie tej produkcji, a jednocześnie na dostosowanie całego procesu rejestracyjnego do warunków europejskich, co automatycznie pozwoli tym producentom wejść na rynki nie tylko wschodnie, o których była tu mowa, ale również na rynki zachodnie. Jest to duże wyzwanie rejestracyjne, produkcyjne, ale na pewno pozwoli to na jeszcze bardziej dynamiczny rozwój tych przedsiębiorstw. Po drugie, polski rząd wystąpił o wydłużenie wyłączności danych rejestracyjnych, aby był dłuższy i większy okres dostępu do nowych technologii farmaceutycznych, co powinno spowodować kolejną możliwość poszerzenia portfoliów. Jeśli chodzi o rejestr, dużym wysiłkiem, przed wstąpieniem do Unii Europejskiej, Urząd Rejestracji, Minister Zdrowia, zarejestrował - jeśli chodzi o ten holding - ponad 150 produktów, np. nowoczesne antybiotyki czy insulinę. Jeśli chodzi o listę leków refundowanych chcę podkreślić, iż polityka Ministerstwa Zdrowia w sposób wyraźny przez ostatni rok szła w kierunku wprowadzania leków generycznych. Tu dodam, że cały polski przemysł farmaceutyczny w ponad 90 proc. oparty jest na zakupywaniu licencji, a więc na generykach. Chciałbym, abyście państwo stracili swego rodzaju ułudę co do narodowych syntez, narodowych nowych produktów. Obecnie na świecie rocznie wprowadzanych jest około 20 produktów i wszystkie one są produkowane i sprowadzane przez wielkie koncerny ponadnarodowe, które swoje zyski, w ilościach miliardów dolarów, przeznaczają na rozwój nowych technologii. Listy refundacyjne, które zostały wprowadzone w zeszłym i bieżącym roku, zawierały nowe produkty generyczne. Spowodowało to, po raz pierwszy od początku istnienia list refundacyjnych, wstrzymanie wzrostu wydatków refundacyjnych - co roku był to wzrost kilkunastoprocentowy. W tym roku będzie można powiedzieć, że jest to zatrzymanie tego wzrostu, a nawet być może Narodowy Fundusz Zdrowia utrzyma wydatki w tym zakresie na poziomie ubiegłego roku lub niższym. Dzięki temu jest możliwość dania oręża polskim producentom generyków do rozwoju. Jeśli chodzi o politykę cenową, to zasady wypracowane przez zespół międzyresortowy ds. gospodarki lekami, są zasadami, które wykorzystują konkurencyjność cenową jako jeden z elementów umieszczania na liście leków refundowanych. Taka polityka będzie kontynuowana. Jeśli chodzi o holding, dodam jedynie, że bardzo ważne jest powstanie tak silnej grupy, aby mogła się oprzeć agresywnemu marketingowi firm, które walczą o bardzo duży rynek zbytu. W tej chwili jest to rynek o wartości 13 mld zł. W dodatku jest to rynek rosnący dużo szybciej niż rynki zachodnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proszę, byśmy nie wracali do polityki lekowej, bo to nie jest temat dzisiejszego posiedzenia. Generalnie zmierzałbym do końca. Dlatego proszę o dodanie takich informacji czy uwag, które jeszcze się dzisiaj nie pojawiły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszSzmit">Nie miałem możliwości zabrać głosu podczas obecności Ministra Skarbu Państwa, ale strona związkowa chce zaznaczyć, iż zostało złamane prawo, ponieważ zostały wprowadzone udziały Skarbu Państwa do holdingu natomiast pracownicy do dnia dzisiejszego nie otrzymali akcji. Chcę również poinformować, że pod koniec czerwca przedstawiciel Ministra Skarbu Państwa otrzymał alternatywny projekt konsolidacji spółek, opracowany w Polfie Warszawa - taki projekt otrzymał też minister Jerzy Hausner - i do dnia dzisiejszego związki zawodowe nie otrzymały żadnej informacji, jak się ma projekt przedstawiony przez Polfę Warszawa do projektu Ministra Skarbu Państwa. Chcielibyśmy również wiedzieć, jak wyobraża sobie ministerstwo, jak również szanowni zebrani, możliwość konkurencji Polskiego Holdingu Farmaceutycznego z dużymi firmami farmaceutycznymi przy obecnie obowiązujących cenach leków, które nie były podnoszone przez ostatnie 3 lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofJeznach">Sądzę, że pan Tadeusz Szmit wie doskonale o tym, że w piątek spotkaliśmy się ze związkami zawodowymi w Polfie Tarchomin. Zgodnie ze zobowiązaniem przekazałem stanowisko ministra skarbu w zakresie nieodpłatnych akcji. Tak więc w tej sprawie państwo znacie stanowisko pana ministra. Przypominam, że jesteśmy umówieni w ten piątek na godz. 12, celem dalszej merytorycznej dyskusji. Jeśli chodzi o odpowiedź na temat koncepcji konsolidacji całej grupy wokół Polfy Warszawa, to oczywiście my, jako ministerstwo, przedstawimy państwu stanowisko ministra skarbu państwa na piśmie. Natomiast chciałbym tylko zwrócić uwagę na fakt, że w momencie kiedy państwo złożyliście ten dokument była podjęta stosowna uchwała walnego zgromadzenia, co do utworzenia Polskiego Holdingu Farmaceutycznego, były złożone dokumenty w sądzie. Chcę też przypomnieć, że 1 lipca nastąpiła rejestracja holdingu, więc trudno by było wycofywać się w trakcie, kiedy cała machina jest uruchomiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#GabrielJanowski">Mam pewien niedosyt, który wynika z tego, że tutaj - w pełnym świetle - nie doszło do konfrontacji koncepcji, jak zbudować silny organizm, zdolny do konkurencji. Wybrano drogę biurokratyczną i jak pan minister powiedział - taką, żeby nikogo nie urazić, każdemu dać szansę, a moim zdaniem drogę powolną i niezbyt konsekwentną. Stąd właśnie moje obawy, bowiem zgniłe kompromisy rodzą później zgniłe owoce. W związku z tym czas najwyższy, by ministerstwo jeszcze raz bardzo wnikliwie zastanowiło się nad organizacją tego przedsięwzięcia. Moim zdaniem ta droga holdingowa, jaka została wybrana, nie jest najlepsza. Cała polityka lekowa, cenowa, również nie służą temu, by sprostać konkurencji. Brakuje mi odważnego zdecydowanego działania, które zagwarantowałoby, że te przedsiębiorstwa rzeczywiście będą odgrywały znaczącą rolę na polskim rynku farmaceutycznym czy szerzej - europejskim. Takich gwarancji - niestety - nie usłyszałem. A szkoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Myślę, że możemy się jednak przyczynić do tego, żeby realizować to w sposób dobry. Dlatego właśnie zorganizowaliśmy tu w Polfie Warszawa posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, gdzie niezadowolenie jakby jest największe. My się tego nie boimy, nie stoimy po żadnej stronie, bo taka jest rola Komisji Skarbu Państwa w Sejmie. Dostaliśmy dziś wszyscy opracowana koncepcję Polfy Warszawa, mieliśmy okazję się z tym zapoznać. Mam nadzieję, że to posiedzenie Komisji zmobilizuje wszystkich, łącznie z ministrem skarbu, żeby to, co dzieje się z tymi trzema Polfami, było robione w sposób jak najbardziej efektywny, a niekoniecznie efektowny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarekJeziorski">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie, które przed chwilą zostało zadane. Otóż półtora miesiąca temu koncepcje holdingu były rozpatrywane na posiedzeniu zarządu w Pabianicach. W tym czasie jeszcze prezesem był pan Andrzej Szukalski. Przy obecności wszystkich członków zarządu koncepcja przedstawiona przez Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa została odrzucona. W związku z tym zarząd jednoznacznie ustosunkował się do przedłożonych propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Jak rozumiem, w zarządzie zasiada przedstawiciel Polfy Warszawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekJeziorski">I nie głosował przeciwko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnitaBłochowiak">To dobrze, że posiedzenie Komisji Skarbu Państwa odbywa się tutaj, w Polfie Warszawa, i że w ogóle Komisja zajmuje się tą problematyką, bo z wypowiedzi posłów wynika, iż martwimy się i chcemy, aby ten holding farmaceutyczny czy też kapitał polski pozostał nadal w rękach polskich. Mam jednak pewne obawy. Otóż wypracowanie tej koncepcji, aby jedynie 30 proc. było sprywatyzowane przez giełdę i aby pozostało w rękach polskich, trwało ponad 2 lata. Wynajęto w tym celu firmę BAA, która przygotowała tę koncepcję i działo się to z czynnym udziałem zainteresowanych Polf. Jeśli zatem dzisiaj zastanawiamy się, czy została wybrana dobra droga, to pytam: komu i dlaczego zależy na torpedowaniu tej koncepcji? Artykuły prasowe, tudzież inne bardzo wyraźne sygnały, chyba nie są przypadkowe. Zaczynam się martwić, że istnieje inna wola. I to trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie także związkom zawodowym, które reprezentują pracowników, że może dojść do zmiany tej koncepcji, a wówczas nie będziemy mieli polskiego holdingu. Boję się, że te trzy Polfy może spotkać to, co spotkało wszystkie inne, a mianowicie sprzedaż strategicznego pakietu inwestorowi zagranicznemu. Tak więc jeśli tego nie chcemy, to patrzmy wspólnie w przyszłość i zastanówmy się co robić, aby dobra koncepcja była dobrze realizowana. Komisja Skarbu Państwa powinna to kontrolować i nadzorować, a nie powracać do koncepcji sprzed trzech lat, które mogą zniszczyć ten pomysł. Bo wtedy w efekcie znajdziemy się w sytuacji, że nie będziemy mieli tych trzech ostatnich polskich Polf.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZdzisławJankowski">Nie mogę się zgodzić z niektórymi wypowiedziami pani posłanki. Francja np. broni swego rynku. Tymczasem u nas, według informacji Ministra Skarbu Państwa z grudnia 2003 r., na 8,5 tys. przedsiębiorstw państwowych, które były zaliczane do sektorów strategicznych, 5,8 tys. sprywatyzowano, oddano w obce ręce, w tym 1,7 tys. zniszczono fizycznie. To jest forma podboju - jak ja to nazywam. Kiedyś bowiem silne ekonomicznie państwa podbijały słabsze drogą wojenną, dzisiaj to samo robią drogą ekonomiczną, a my dajemy się „podprowadzać”. Jeśli chodzi o kwestię holdingu, to wiemy, co się stało z konsolidacją hut. Zwykle tak się dzieje, że minister skarbu wprowadza swojego człowieka, ten człowiek zastępuje prezesów poszczególnych firm i robi to, co chce. I tu właśnie tkwi niebezpieczeństwo. Ja uważam, że firma państwowa wcale nie musi być gorsza od prywatnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Myślę, że będziemy już zmierzali do końca. Usłyszeliśmy dziś sporo. Bardzo dziękujemy za prezentację i film o Polfie Warszawa. Było to bardzo interesujące i pouczające. Sądzę, że zdobyliśmy komplet informacji. Będziemy nadal przyglądali się temu, co dzieje się w holdingu. A zadań jest dużo, bo to jest nie tylko to, żeby cały proces uruchomić, żeby przygotować wejście na giełdę, przygotować dobrą sprzedaż 30 proc. akcji, ale to jest także znalezienie odpowiedzi na te problemy, które tu poruszyliśmy. Wiadomo, że bez odpowiedzi na trudne pytania i bez wspólnego działania trudno będzie zbudować cokolwiek. Szkoda, że tak się stało, iż jest to konsolidacja trzech Polf poprzez holding. Wydaje się, że można było zastosować lepsze koncepcje, bardziej sprawne i takie, które będą zabezpieczały interes polskich firm farmaceutycznych dużo sprawniej niż holding. Mam jednak nadzieję, że to nie jest jeszcze proces zamknięty i że państwo sobie z tym poradzicie. My wrócimy do tego tematu w Komisji Skarbu Państwa w ciągu najbliższych tygodni. Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu. Panu prezesowi Władysławowi Karasiowi bardzo serdecznie dziękuję za miłą gościnę. Zamykam posiedzenie Komisji Skarbu Państwa.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>