text_structure.xml
52.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzKurczuk">Witam wszystkich zebranych na wspólnym posiedzeniu Komisji, witam szczególnie licznie przybyłych przedstawicieli korporacji prawniczych i wszystkich młodych ludzi, którzy pozytywnie odpowiedzieli na nasze zaproszenie. W naszej pracy doszliśmy do pewnego ważnego etapu, albowiem wysłuchamy dzisiaj sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej do spraw zmian w Prawie o adwokaturze, zgodnie z zaplanowanym przebiegiem posiedzenia. Porządek dnia został państwu posłom doręczony na druku zawiadomienia, możemy zatem przystąpić do pracy nad sprawozdaniem podkomisji. Proszę przewodniczącego tego gremium, pana posła Tomasza Markowskiego, o przedstawienie nam w ogólnych zarysach zawartości tego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TomaszMarkowski">Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat istotnych spraw związanych z procedurą powstawania tego sprawozdania. Jak państwo doskonale wiecie, do naszej podkomisji oprócz projektu poselskiego ustawy o zmianie ustawy o adwokaturze skierowano rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze, ustawy o radcach prawnych i ustawy - Prawo o notariacie. Podkomisja w drodze głosowania podjęła uchwałę o połączeniu obu projektów i przedstawieniu wspólnego sprawozdania. Przyjęto koncepcję zakładającą, że zmiany zasadnicze, przygotowane już w poprzednim sprawozdaniu z kwietnia 2005 r., miałyby obowiązywać od początku 2006 roku, natomiast zmiany zaproponowane w rządowym projekcie nowelizacji ustawy miałyby obowiązywać jeszcze w roku bieżącym.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzKurczuk">Zakładam, iż wszyscy państwo posiadacie tekst sprawozdania, które już od pewnego czasu było gotowe i przekazywane członkom obu Komisji. Możemy więc rozpocząć dyskusję i mam nadzieję na aktywne uczestnictwo państwa w dalszych pracach ustawodawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejKalwas">W sytuacji powstałej wokół prac nowelizujących ustawę o adwokaturze, ustawę o radcach prawnych oraz ustawę o notariacie, zmuszony jestem do złożenia oficjalnego oświadczenia przed Komisjami. Sprawa wydaje się bardziej poważna, aniżeli się nam wszystkim tutaj zebranym mogłoby wydawać. Otóż nowelizacja wspomnianych ustaw jest szansą dla wielu tysięcy młodych absolwentów prawa z uczelni państwowych oraz niepaństwowych, którzy w liczbie 15–18 tysięcy ukończą studia w roku bieżącym. Średnio liczba absolwentów prawa we wszystkich uczelniach w kraju oscyluje wokół 12 tysięcy, jednak w roku bieżącym będzie ich więcej. Istnieje jednak realna groźba nieprzeprowadzenia w tym roku konkursu na aplikacje do zawodu adwokata, do zawodu radcy prawnego oraz do zawodu notariusza w związku z nieuchwaleniem przez Sejm nowelizacji ustawy. Zobowiązał nas do tego Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu z 18 lutego 2004 roku, a także w swoich późniejszych orzeczeniach. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, zasady przeprowadzania konkursu na aplikacje radcowskie i adwokackie powinny zostać uregulowane w drodze ustawowej, natomiast kwalifikacje przyszłego notariusza powinny zostać zweryfikowane za pomocą odpowiedniego egzaminu. Muszę jednak stwierdzić z ubolewaniem, iż sprawa ta, nie mając przecież charakteru politycznego, stała się przedmiotem intensywnej gry politycznej i różnych rozgrywek przedwyborczych. Młodzi prawnicy i studenci prawa w całej Polsce są istotnym liczebnie elektoratem, którego wielkość należy mierzyć w dziesiątkach tysięcy obywateli. Obejmuje on bowiem nie tylko tegorocznych absolwentów, ale także absolwentów z roku ubiegłego i wszystkich studentów prawa w całym kraju. Ja sam byłem uczestnikiem zgromadzeń, na których obiecywano młodym ludziom nieskrępowany dostęp do intratnych zawodów prawniczych poprzez prostą i łatwą drogę do aplikacji. Od dłuższego już czasu problem ograniczonego dostępu do zawodu prawnika budzi żywe emocje, zwłaszcza, co jest zrozumiałe i logiczne, w środowiskach młodych prawników i studentów prawa. Zagadnienie to nasiliło się szczególnie po ogłoszeniu dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego, których wykonanie jest obowiązkiem Sejmu i Rządu Rzeczpospolitej Polskiej. Mamy bowiem do czynienia z luką prawną w ustawodawstwie polskim po wydaniu werdyktów trybunału. Trybunał stanął mianowicie na stanowisku, iż powierzenie samorządowi adwokackiemu oraz samorządowi radcowskiemu prowadzenia procedur związanych z aplikacją nie jest automatycznie przekazaniem tym organom pełnej gestii i swobodnej decyzji w ustaleniu zasad selekcji kandydatów na owe aplikacje. Trybunał Konstytucyjny uznał ponadto, iż niezbędne jest wprowadzenie ustawowego określenia zasad postępowania konkursowego. W kolejnym swoim orzeczeniu dotyczącym prawa o notariacie, Trybunał Konstytucyjny uznał za konieczne określenie na drodze ustawy lub rozporządzenia ministra sprawiedliwości zakresu wiedzy obowiązującej kandydatów w konkursie na aplikantów notarialnych. Powstała zatem luka prawna wymaga rychłej inicjatywy legislacyjnej w postaci nowelizacji obowiązującego prawa, umożliwiającej przeprowadzenie konkursów na aplikacje adwokacką oraz radcowską jeszcze w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejKalwas">Problem ten jest tak nabrzmiały, iż już w roku ubiegłym w wielu izbach radców prawnych i radach adwokackich nie przeprowadzono konkursu na aplikacje. Nieuchwalenie w najbliższym czasie odpowiednich zmian w ustawach o adwokaturze, radcach prawnych oraz notariacie spowoduje, iż drugi rok z rzędu nie odbędą się konkursy na aplikacje do tych trzech zawodów. Aby tak się nie stało, musi w okresie najbliższych trzydziestu dni nastąpić uchwalenie nowelizacji prawa będącego podstawą do przeprowadzenia konkursów na aplikacje. Trzeba więc ogłosić stosowne informacje, zebrać kandydatów oraz przeprowadzić konkurs i nabór. Jeśli się tego nie uczyni, zawód, rozżalenie i złość kilkunastu tysięcy młodych ludzi - absolwentów prawa obróci się przeciwko paniom i panom posłom. Nie obróci się przeciwko mówiącemu te słowa, a właśnie przeciwko parlamentarzystom, którzy nie doprowadzili do uchwalenia stosownej ustawy. Powtórzę: resort którym kieruję wypełnił wszelkie powinności do których zobowiązał nas premier oraz Rada Ministrów. Uczyniliśmy to po to, aby nowelizacja obowiązującego prawa stała się faktem. Przygotowano projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo adwokaturze, ustawy o radcach prawnych i ustawy - Prawo o notariacie, uwzględniający przesłanki zawarte we wspomnianych orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego. Właśnie projekt rządowy w sposób przejrzysty i prosty otwiera drogę do zawodu prawnika poprzez przyjęcie generalnej zasady, iż konkurs na aplikację adwokacką i radcowską odbywa się w całym kraju w tym samym dniu i o tej samej godzinie. Przedmiot konkursu stanowi egzamin pisemny i egzamin ustny z posiadanej wiedzy. Dobór tematów egzaminacyjnych spoczywa, w myśl przepisów zawartych w projekcie ustawy, na członkach mieszanej komisji, składającej się między innymi z przedstawiciela ministra sprawiedliwości oraz z przedstawicieli korporacji zawodowych - adwokackiej oraz radcowskiej. Przepisy stanowią ponadto, że pytania konkursowe przechowywane są w sejfie ministra sprawiedliwości do czasu rozpoczęcia konkursu. Każdy uczestnik tego konkursu, który osiągnie wymaganą ustawą liczbę punktów, zostaje wpisany na listę aplikantów adwokackich, radcowskich oraz notarialnych, a uchwała o wpisie na listę obowiązuje przez okres dwóch lat. Oczywiście, każdemu uczestnikowi konkursu przysługuje prawo do odwołania od decyzji komisji, której działalność podlega także czynnościom kontrolnym ze strony Naczelnego Sądu Administracyjnego. Proszę państwa, wysiłek poniesiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości nie został jednak w pełni wykorzystany przez podkomisję nadzwyczajną wyłonioną do spraw zmian w Prawie o adwokaturze, ponieważ rządowy projekt został jedynie włączony w formie poprawki do poselskiego projektu ustawy o adwokaturze. Oznacza to, iż projekt rządowy przestał istnieć, a przecież został w trakcie pierwszego czytania przegłosowany na wspólnym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej jako odrębny i samodzielny projekt. W sytuacji malejących z upływem czasu możliwości rozpatrzenia i przyjęcia przez Sejm poselskiego projektu ustawy w terminie umożliwiającym przeprowadzenie w tym roku konkursu oraz w świetle wad tego projektu o charakterze konstytucyjnym widmo ponownego nieodbycia się konkursu na aplikacje prawnicze staje się realne.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejKalwas">Pragnę dodać, iż poselski projekt nowelizacji ustawy, nie zawierający szczegółowej analizy skutków finansowych wejścia w życie nowych przepisów i powodujący konieczność wydania 22 rozporządzeń wykonawczych oraz obarczony kilkoma istotnymi wadami legislacyjnymi, nie zostanie zapewne podpisany przez prezydenta RP. Sądzę, że stanie się tak również i z tego powodu, że Kancelaria Prezydenta przygotowała własną wersję nowelizacji prawa. Nie będę szerzej mówił o licznych wadach merytorycznych projektu, chociaż może o jednej z nich warto powiedzieć. Otóż poselski projekt ustawy zakłada, że odbywając pięcioletnią praktykę prawniczą jako tzw. podmiot gospodarczy do świadczenia pomocy prawnej w sferze gospodarczej, będzie można stanąć do egzaminu adwokackiego. Moim zdaniem, rozwiązanie umożliwiające wykonywanie odpowiedzialnego zawodu adwokata lub radcy prawnego czy też notariusza bez odbycia faktycznego treningu i szkolenia pod nadzorem odpowiedzialnego patrona i bez odpowiedniej liczby zajęć praktycznych i teoretycznych jest psuciem zawodu adwokata. Takie działanie jest także psuciem zawodu radcy prawnego i prowadzi w konsekwencji do psucia wymiaru sprawiedliwości i psucia państwa. Stwierdzam, że nie można prowadzić gry politycznej kosztem wielu tysięcy młodych ludzi pod hasłem obiecywania im szerokiego i niczym nie skrępowanego dostępu do intratnych zawodów, a byłem świadkiem takich wydarzeń z udziałem niektórych autorów poselskiego projektu ustawy. Rozwiązanie tego problemu musi być racjonalne, przemyślane i pragmatyczne, stwarzające autentyczną szansę dla młodych, zdolnych i pracowitych adeptów sztuki prawniczej. Ufam, że zarówno połączone Komisje, jak i Wysoka Izba staną na wysokości zadania i, wykonując zalecenia Trybunału Konstytucyjnego, rozpatrzą i uchwalą nowelizację ustaw. Stworzy to jakże oczekiwaną szansę wielu absolwentom prawa do udziału w konkursie na aplikacje. Wnoszę o rozpatrzenie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze, ustawy o radcach prawnych oraz ustawy - Prawo o notariacie, który w wyniku pierwszego czytania został skierowany do dalszych prac ustawodawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ponieważ widzę liczne zgłoszenia do zabrania głosu, między innymi panów posłów: Michała Tobera, Leszka Samborskiego i Jacka Bachalskiego, chciałbym prosić zaproszonych gości o cierpliwość i umożliwienie posłom wypowiedzenia się w pierwszej kolejności, ponieważ to na nich właśnie spoczywał będzie obowiązek podjęcia trudnej decyzji w sprawie dalszych losów nowelizacji ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MichałTober">Myślę, że zebraliśmy się tu dzisiaj wszyscy, mając tylko jeden cel. Tym celem jest taka nowelizacja prawa, która umożliwi przeprowadzenie w tym roku konkursu na aplikacje prawnicze, aby nie powtórzyła się skandaliczna sytuacja z roku ubiegłego, kiedy to nie zdołano owego konkursu przeprowadzić. Nie do pomyślenia jest bowiem sytuacja, w której absolwenci prawa lub przyszli prawnicy nie mogą się dalej kształcić z powodów administracyjnych i wbrew własnej woli. Na nas, parlamentarzystach, spoczywa obowiązek uczynienia wszystkiego, żeby cel ten zrealizować. Chodzi o podjęcie takich działań, które w sposób konkretny i wymierny przyniosą oczekiwany i potrzebny skutek. Zastanawiając się nad rodzajem owych działań, pamiętajmy o tym, że czas biegnie, a harmonogram koniecznych prac przygotowawczych do przeprowadzenia konkursu wymaga właśnie czasu. Potrzebnego czasu jest niewiele z tego powodu także, iż obecna kadencja Sejmu kończy się, i to bardzo niedługo. Jeśli nie podejmiemy szybko pewnych istotnych decyzji, to nie podejmiemy ich już wcale. Podejmie je zapewne przyszły parlament, ale kolejny rok będzie dla sprawy kilku tysięcy młodych prawników stracony. Podzielając w dużej mierze tezy wystąpienia pana ministra Andrzeja Kalwasa oraz mając na względzie dobro sprawy i cele, o których mówiłem, chciałbym złożyć wniosek formalny. Wnoszę o odrzucenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej i jednoczesne przyjęcie bez poprawek projektu rządowego oraz niezwłoczne skierowanie go do drugiego czytania. Tylko takie rozwiązanie pozwoli zachować szansę dla dokonania zmian umożliwiających przeprowadzenie konkursu na aplikacje jeszcze w tym roku. Pozwólcie państwo na kilka słów tytułem uzasadnienia mojego wniosku. Otóż przedłożone Komisjom sejmowym sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej obarczone jest dwoma rodzajami wad. Po pierwsze, wadą o charakterze formalnym i regulaminowym. Otóż podkomisja nadzwyczajna nie wypełniła zadania, do którego została powołana. Przedstawiony przez to gremium dokument jest w istocie sprawozdaniem o poselskim projekcie ustawy - Prawo o adwokaturze, co więcej, sprawozdaniem już kiedyś zaprezentowanym w pracach poprzedniej podkomisji. Pomimo że podkomisja nadzwyczajna pod przewodnictwem pana posła Tomasza Markowskiego została powołana do prac także nad projektem rządowym Prawa o adwokaturze, ustawy o radcach prawnych oraz ustawy Prawo o notariacie, nigdy się tym projektem na poważnie nie zajęła. To oczywiście nie stało się przez niedopatrzenie ani przez pomyłkę. Niektórzy z członków podkomisji informowali swoich kolegów posłów o konieczności rozpatrzenia projektu rządowego, jednak pierwsze głosowanie wśród członków podkomisji przesądziło inaczej. Otóż to głosowanie zdecydowało, że projektem bazowym dla dalszych prac legislacyjnych będzie dawny i zmodyfikowany obecnie poselski projekt ustawy, natomiast projekt rządowy będzie tylko dodatkiem do całości. Tak się też stało. Projekt rządowy jest dodatkiem, włączanym tylko od czasu do czasu do proponowanego już całościowego przedłożenia, i to dodatkiem traktowanym jako przepisy przejściowe. Tak więc efektem prac podkomisji nadzwyczajnej nie jest sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy, który to zresztą projekt nie doczekał się sprawozdania. Nie doczekał się sprawozdania, pomimo, że taki obowiązek został na członków podkomisji nałożony. I jeszcze jedna sprawa o której wspomniał już pan minister, więc tylko krótko odniosę się do paru kwestii.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MichałTober">Otóż sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej zawiera szereg błędów merytorycznych, nieścisłości, luk oraz przepisów powodujących spory interpretacyjne w przypadku ich praktycznego zastosowania. Zawiera owo sprawozdanie jeszcze jeden bardzo poważny mankament, a mianowicie brak poważnej analizy ekonomicznej dotyczącej skutków finansowych proponowanych rozwiązań po ich ewentualnym wejściu w życie. Reasumując, przyjęty w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej projekt ustawy nie ma większych szans stać się szybko dobrym prawem, umożliwiającym przeprowadzenie skutecznego naboru na aplikacje adwokackie oraz radcowskie jeszcze w tym roku. Takie szanse ma jedynie rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze, ustawy o radcach prawnych oraz ustawy - Prawo o notariacie. Kierując się tylko i wyłącznie racjami pragmatycznymi, a nie ambicjami politycznymi oraz nie kierując się względami wyborczymi, jak czyni to kilka innych ugrupowań, składam wniosek o odrzucenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej. Jednocześnie wnoszę o przyjęcie bez poprawek projektu rządowego, mając tylko na względzie dobro stanowionego prawa. Mam również na względzie bezwarunkową konieczność przeprowadzenia konkursu na aplikacje w roku bieżącym. Wnoszę zatem o niezwłoczne skierowanie rządowego projektu ustawy do drugiego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekSamborski">Wysłuchaliśmy do tej pory dwóch wystąpień oraz dodatkowo jednego oficjalnego oświadczenia ze strony pana ministra Andrzeja Kalwasa. Wypada mi więc odnieść się do treści zawartych w obu wystąpieniach. Nie ma na tej sali chyba nikogo, kto nie byłby w pełni przekonany do konieczności szybkiego uchwalenia przepisów umożliwiających swobodny dostęp do zawodów prawniczych. Co do tego nie ma chyba żadnego sporu między nami, co więcej, wszyscy jesteśmy za tym, aby jak najszybciej przyjąć dobrą ustawę. Nie można się jednak zgodzić z niektórymi tezami zawartymi w wystąpieniu pana ministra. Fakty są następujące. Propozycja ustawodawcza ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości w postaci projektu ustawy została złożona pod koniec stycznia bieżącego roku, w momencie ukończenia prac podkomisji nadzwyczajnej powołanej do prac nad ustawą. W pracach tych pan minister Andrzej Kalwas uczestniczył jeszcze jako szef korporacji radców prawnych, albowiem ministrem został nieco później. Wie pan więc doskonale, panie ministrze, jak przebiegały prace w podkomisji i jaki był w nich pański udział. Z całą pewnością udział pana osoby nie sprowadzał się do przyspieszania prac nad ustawą, lecz wręcz przeciwnie. Pan te prace opóźniał, panie ministrze. To też trzeba wziąć pod uwagę, rozpatrując całokształt spraw związanych z pracami nad ustawą nowelizacyjną. Pora kończyć panowie, więc kończmy, bo mamy odpowiedni projekt. Przeczytam państwu krótki list, jaki otrzymało wielu posłów za pośrednictwem internetu, list który uważam za bardzo znamienny dla istoty problemu. Oto treść tego listu: „Jestem studentką drugiego roku prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa zrobi porządek z aplikacjami prawniczymi i przestanie udawać, że adwokaci, radcowie i notariusze to całe środowisko. My się w ogóle nie liczymy. Mam już dość koneksji, układów rodzinnych wymaganych przy dostawaniu się na aplikacje. Mam już dość bezsensownych pomysłów byłego szefa korporacji radców prawnych. Przecież te pomysły służą utrwalaniu stanu, jaki panuje dotychczas. Dlaczego państwo nic nie robicie, aby to zmienić? Czy pomysł, aby aplikacje przenieść do szkół wyższych jest taki zły? Jeśli te pomysły nie zostaną zrealizowane, nic się nie zmieni”. Możemy się nie zgadzać z propozycjami zawartymi w tym liście, ale nie możemy zamykać oczu na problemy nurtujące młode środowiska prawnicze. Młodzi ludzie, absolwenci studiów prawniczych, z całą pewnością nie mają pretensji do posłów, którzy opowiadają się za poselskim projektem ustawy. Proszę więc nie formułować tego typu zarzutów, bo są one nieprawdziwe. Jeżeli ktoś stał za tymi wszystkimi machinacjami, powodującymi przedłużanie się procedury ustawodawczej, to z pewnością nie byli to posłowie. Odnosząc się do pańskiego spostrzeżenia, iż nie można dopuszczać do egzaminu na adwokata lub radcę prawnego osób, które nie mają za sobą aplikacji w jednej z tych dziedzin, pragnę stwierdzić, iż taka ocena sytuacji jest tylko i wyłącznie pańskim punktem widzenia tych spraw i niczym więcej. Władza ustawodawcza ma prawo podejmować takie rozwiązania, jakie uzna za właściwe pod warunkiem, aby były one zgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LeszekSamborski">A rozwiązanie, o którym mówimy, jest zgodne z konstytucją. Pozostaje wobec tego w sferze pańskiej oceny, czy jest to dobre rozwiązanie, czy też nie. Proszę zatem z tego tytułu nie czynić nikomu zarzutu. Dzisiejsze posiedzenie nie jest właściwym miejscem do podejmowania merytorycznej debaty na temat zasad dopuszczania absolwentów prawa do egzaminu na adwokata lub radcę prawnego. Tę debatę odbyliśmy na posiedzeniach podkomisji nadzwyczajnej i te właśnie kwestie zostały wyczerpująco omówione i rozwiązane. Dlatego też uważam za wystarczające, aby dzisiaj podjąć decyzję o skierowaniu do dalszych prac projektu ustawy przygotowanego przez podkomisję i zawartego w druku sprawozdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DariuszBachalski">Pragnę powiedzieć państwu, że od początku biorę udział w pracach podkomisji nadzwyczajnej. Najpierw w pracach nad poselskim projektem ustawy, a potem nad projektem rządowym. Jak wszyscy wiemy, prace podkomisji trwały bardzo długo, i nie dlatego, że posłowie nie wykazywali chęci do pracy. Powód przedłużających się prac był zgoła inny. Otóż tym powodem była nadaktywność korporacji prawniczych oraz strony rządowej w pracach podkomisji, co jednak nie umniejszyło naszego przekonania i naszej wiary w to, iż ta niezwykła aktywność przerodzi się w dobry projekt i w dobre prawo. Niestety. Ten w zamyśle dobry projekt, będący w wielu miejscach kompromisem ustawy o adwokaturze, został zablokowany przepisami projektu rządowego. Powstała nowa podkomisja nadzwyczajna, której członkowie zasiadali również w poprzedniej podkomisji, co zresztą było także moim udziałem. Biorąc udział w pracach nowej podkomisji, miałem poczucie, iż pracujemy nad projektem rządowym włączonym później do wcześniejszego projektu poselskiego. Dlatego nie mogę się zgodzić z panem ministrem, iż projekt rządowy został zastąpiony projektem poselskim. Nie mogło się tak stać, ponieważ prace nad projektem poselskim zakończyły się, zanim przystąpiono do prac nad projektem rządowym. Wyjaśnienie tych spraw jest istotne dla poznania właściwych intencji członków podkomisji nadzwyczajnej w pracach nad nowelizacją ustaw. Wydaje mi się, że przedkładany Komisjom projekt, będący efektem trudnych prac podkomisji nadzwyczajnej, jest rozwiązaniem kompromisowym i z tego też powodu warto się nad nim pochylić. Z wypowiedzi pana ministra Andrzeja Kalwasa można odnieść wrażenie, iż mamy do czynienia z dokumentem zawierającym liczne wady. Myślę jednak, że wady te są nieco przerysowane. Padł zarzut o niekonstytucyjności projektu ze względu na brak analizy dotyczącej skutków finansowych, jakie niesie ze sobą wprowadzenie w życie nowych przepisów. Zwracam jednak uwagę państwa, że bardzo wiele projektów ustaw konstruowanych w Sejmie obecnej kadencji nie jest opatrzonych analizą skutków finansowych. Podobnie obawa pana ministra o to, że pan prezydent Aleksander Kwaśniewski nie podpisze znowelizowanej ustawy, wydaje się obawą na wyrost. Moim zdaniem, stać nas wszystkich na kompromis i na pokazanie młodym ludziom, że dla dobra sprawy jesteśmy w stanie się porozumieć. Apeluję więc: popatrzmy na kwestię dostępu do aplikacji prawniczych poprzez pryzmat uczynienia czegoś pożytecznego dla wielu bezrobotnych absolwentów prawa w Polsce. I na koniec chciałbym odnieść się do komentarza pana ministra odnośnie regulacji prawnej zaproponowanej przeze mnie. Chodzi mianowicie o tzw. samozatrudnienie, które według pana ministra Andrzeja Kalwasa nie jest wystarczającą rękojmią dla podjęcia zawodu prawnika z punktu widzenia kwalifikacji zawodowych. Otóż, proszę państwa, świadczenie usług prawnych w postaci usług świadczonych przez jedną firmę innej firmie, gdy firmą świadczącą usługi jest „samozatrudniający siebie” absolwent prawa -jest rzeczą powszechnie praktykowaną w polskiej rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DariuszBachalski">Jest to nie tylko dobra forma samoedukacji w praktyce prawniczej, ale także znakomita szkoła odpowiedzialności za swoje czyny. Nie mogę zgodzić się z oceną, że osoba świadcząca podobne usługi prawne jest gorzej przygotowana zawodowo do podjęcia samodzielnej praktyki adwokackiej lub radcowskiej aniżeli osoba pobierająca teoretyczne nauki w kancelarii prawniczej. Zresztą ludzie pracujący jedynie pod kierunkiem zawodowego adwokata są później w samodzielnym bycie prawniczym bardzo różnie oceniani i weryfikowani przez praktykę dnia codziennego. Zatrudniam wielu prawników, w tym wielu radców prawnych, mam kontakty z wieloma czynnościami i praktycznymi sytuacjami prawnymi w życiu i nie odnoszę wrażenia, że osoby nie mające aplikacji są gorzej przygotowane. I na koniec pozwólcie państwo na jedno zdanie. Proszę państwa, świat się zmienia na naszych oczach. Zmienia się też gospodarka na świecie. Coraz więcej ludzi ma poczucie, że droga zawodowa poprzez budowanie własnej firmy, nawet jednoosobowej, daje większą satysfakcję materialną i stwarza lepsze perspektywy rozwoju aniżeli dotychczas preferowane zatrudnienie na etacie. Byłoby pożądane, aby i ludzie kierujący wymiarem sprawiedliwości mieli właściwe spojrzenie na zmieniające się realia, ponieważ dotyczy to nie kilkudziesięciu osób. To zjawisko ma już bardzo szeroki wymiar. Młodzi prawnicy wiedzą, że to nie aplikacja czyni mistrza, ale umiejętności, ciężka praca i odpowiednia praktyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejNamysło">Jak wszyscy słyszeliśmy, został złożony wniosek formalny. Uważam zatem, że powinniśmy przystąpić do jego przegłosowania. Moment wydaje się być jak najbardziej odpowiedni, ponieważ mieliśmy wypowiedź popierającą wniosek, jak też wypowiedź przeciwną wnioskowi. Jeśli dyskusja będzie kontynuowana, możemy nie zrealizować zaplanowanego i przyjętego porządku dnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#GrzegorzKurczuk">Nie mogę nie udzielić głosu posłom, którzy wcześniej o niego poprosili i zostali wpisani na listę mówców. Na liście tej figuruje jeszcze pan poseł Przemysław Gosiewski oraz pan poseł Tomasz Markowski. Jeśli po tych wypowiedziach prezydium Komisji uzna, że dyskusja została wyczerpana, przystąpimy do procedowania. Na razie jednak chciałbym dać możliwość wypowiedzi wszystkim chętnym do zabrania głosu. Do głosu zgłosił się również pan minister Andrzej Kalwas, który nie zgadza się z treścią niektórych wystąpień. Zwracam jednak uwagę państwa, iż jesteśmy w trakcie rozpatrywania tematyki niezwykle obszernej, której wyczerpujące omówienie zajmie nam z pewnością najbliższe godziny. Jestem o tym przekonany, a utwierdza mnie w tym przekonaniu przebieg naszej dotychczasowej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TomaszMarkowski">Jest mi trochę przykro, słysząc apel pana posła Andrzeja Namysło o zakończenie debaty i przystąpienie do głosowania nad wnioskiem pana posła Michała Tobera. Poświęciliśmy w podkomisji kilkaset godzin pracy na rozpatrywanie materii, więc odbieram apel pana posła jako wyraz braku szacunku dla naszych starań. Dlatego proszę o umożliwienie wszystkim posłom swobodnego wypowiedzenia się, aby podejmowane decyzje nie miały przypadkowego charakteru. A teraz chciałbym kilka słów skierować pod adresem pana ministra Andrzeja Kalwasa. Przyznaję, że swoją wypowiedzią wprawił pan mnie w zdziwienie, panie ministrze. Zastanawiam się, jak radzi pan sobie z obiektywizmem w omawianej kwestii. Przecież jeszcze niedawno był pan przewodniczącym Krajowej Rady Radców Prawnych, co oznacza, że rozwiązania, o których dzisiaj debatujemy, są panu więcej niż nieobojętne. Powinien pan zatem powstrzymać się od wyrażania swojego stanowiska, albowiem nie jest pan w stanie zachować koniecznego dystansu. Byłem na każdym posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej jako jej przewodniczący i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że ilekroć zmierzaliśmy w jakiejś kwestii do przyjęcia rozwiązania, pana stanowisko tylko przeciągało i wydłużało całą procedurę. Przypomnę panu, że w momencie prac końcowych nad pierwszym sprawozdaniem podkomisji pojawił się rządowy projekt nowelizacji ustawy. Potem nastąpił niewytłumaczalnie długi okres oczekiwania na rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisję Ustawodawczą. Ale to nie wszystko. Zamiast rozpatrywać sprawozdanie podkomisji, Komisje zajęły się rozpatrzeniem rządowego projektu ustawy. Czy to nie jest dziwne? Kiedy wreszcie projekt rządowy został skierowany do rozpatrzenia w podkomisji, zdecydowano o włączeniu go do wcześniej rozpatrzonego projektu poselskiego. Dlaczego się tak stało? Otóż pracując merytorycznie wspólnie z pracownikami Ministerstwa Sprawiedliwości nad oboma wspomnianymi projektami, chcieliśmy uzyskać konsensus. Miało to trochę nieformalny charakter, ale z pewnością przybliżało nas do celu. Tak osiągnięte wspólne porozumienie było, jak pamiętamy, przedmiotem dyskusji na wspólnym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej. Wspominał o tym w swoim wystąpieniu pan poseł Michał Tober, jednak jego relacja mijała się z prawdą, mówiąc oględnie. Prawdą jest jednak, że przyjęty konsensus przybliżał nas znacznie do celu, ale właśnie wtedy pan, panie ministrze, wycofał się z wszystkich wspólnych ustaleń. Nastąpił kolejny długi okres oczekiwania na rozpatrzenie sprawozdania podkomisji przez Komisje, mimo że pan marszałek Włodzimierz Cimoszewicz wnosił o wcześniejszy termin. Zastanawiam się także nad zgodnością z regulaminem Sejmu wniosku zgłoszonego przez pana posła Michała Tobera i będę prosił przedstawicieli Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu o odniesienie się do propozycji zawartej we wniosku. Nie wiem doprawdy, jak można procedować nad rządowym projektem ustawy, mając równocześnie do rozpatrzenia sprawozdanie podkomisji zawierające oba zgłoszone projekty - poselski oraz rządowy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#TomaszMarkowski">Myślę jednak, że kwestie proceduralne zostaną wyjaśnione, a resztę poddamy pod głosowanie. Reasumując, gdyby nie było proceduralnych opóźnień i przedłużających prace podkomisji ingerencji pana ministra, ustawa byłaby już dzisiaj uchwalona przez Sejm. Szkoda, że pan poseł Michał Tober wyszedł z naszego posiedzenia, bo chciałem mu zacytować fragment dyskusji z posiedzenia wspólnie obradujących Komisji. Nieobecność pana posła nie dziwi mnie jednak, podobnie było na posiedzeniach podkomisji nadzwyczajnej. Pan poseł Michał Tober pojawił się tylko raz, miał podkomisji wiele do zarzucenia i więcej się już nie pokazał. Między innymi dlatego mieliśmy ogromne kłopoty z frekwencją na posiedzeniach podkomisji. Z posłów reprezentujących Sojusz Lewicy Demokratycznej na posiedzeniach pojawiały się tylko dwie osoby, natomiast reszta była nieobecna. Wiem, że za nieobecność na posiedzeniach podkomisji nie przewiduje się obciążeń finansowych dla posłów, jednak zostało to w tym przypadku potraktowane zbyt dosłownie. Powiem więc raz jeszcze, że członkowie podkomisji wierzyli w to, że zawierają kompromis, a jego wyrazem będzie sprawozdanie zawierające zarówno propozycje poselskiego projektu ustawy, jak i projektu rządowego. To właśnie kompromis był najlepszym sposobem na szybkie przyjęcie ustawy przez Sejm. I dlatego z taką determinacją przeciwstawiam się próbom przekreślenia całego i mimo wszystko wspólnego dorobku legislacyjnego przez jedno głosowanie wniosku pana posła Michała Tobera. Kto wie, czy w nowej kadencji Sejmu uchwalenie nowej ustawy rezygnującej z przymusu odbywania aplikacji nie będzie najwłaściwszym sposobem na uregulowanie tych kwestii. Byłoby to zastosowanie modelu amerykańskiego, w którym nie przewiduje się aplikacji, co jednak w niczym nie uszczupla roli prawniczych organizacji samorządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#GrzegorzKurczuk">Zanim oddam głos następnemu mówcy, zwrócę się z apelem do wszystkich państwa. Otóż z uwagi na rozległość i złożoność omawianej materii proszę o niepowtarzanie wątków i sekwencji już raz dzisiaj poruszonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzemysławGosiewski">Chciałbym tylko krótko podsumować to, co jest dzisiaj przedmiotem obrad naszych Komisji. Otóż przedmiotem dyskusji i głosowania jest dzisiaj podjęcie decyzji o dostępie do zawodów prawniczych. Posłowie, którzy opowiedzą się za przyjęciem sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej, wyrażą w ten sposób poparcie dla idei stworzenia szansy młodym absolwentom prawa. Natomiast posłowie, którzy opowiedzą się przeciwko przyjęciu sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej, opowiedzą się tym samym przeciwko tej idei. Jest to, moim zdaniem, niezmiernie prosty wybór. Chciałbym jeszcze powiedzieć słów kilka na temat wniosku zgłoszonego przez pana posła Michała Tobera. Otóż wszystkich nas łączy jedna intencja. Tą intencją jest idea umożliwiająca przeprowadzenie jeszcze w tym roku konkursu na aplikacje prawnicze. Podkreślę jednak raz jeszcze, że podkomisja nadzwyczajna powołana do spraw zmian w Prawie o adwokaturze jest gotowa ze swoim projektem od czterech już miesięcy. Projekt ten zawiera rozwiązania umożliwiające przeprowadzenie jeszcze w tym roku wspomnianego już wielokrotnie konkursu. Projekt rządowy, zgłoszony znacznie później, spowolnił prace o te właśnie cztery miesiące, ale zgodnie z wolą pana przewodniczącego i obydwu Komisji zostało przyjęte wspólne stanowisko. Mamy jednak nową sytuację. Tą sytuacją jest wniosek zgłoszony przez pana posła Michała Tobera, który to wniosek w swojej warstwie prawnej oraz warstwie merytorycznej prowadzi do utraty możliwości przeprowadzenia naboru na aplikacje. Postaram się to zaraz uzasadnić. Otóż, proszę państwa, odrzucenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej oznacza, że w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej przestaje istnieć w sensie projektodawczym jakakolwiek nowelizacja ustawy o adwokaturze. Taka sytuacja nastąpi po odrzuceniu sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej, która zgodnie z regulaminem Sejmu i zgodnie z wynikiem głosowania połączyła poselski projekt nowelizacji prawa o adwokaturze z projektem rządowym. Przypomnę, że zgodnie z tym regulaminem projekt rządowy przestał istnieć w sensie prawnym i w związku z tym nie może być już rozpatrywany. Tak stanowią przepisy. Jeżeli więc dzisiaj ktoś będzie głosował za odrzuceniem sprawozdania podkomisji, przyczyni się do utraty szansy umożliwienia młodym ludziom startu w karierze prawniczej. W takim sensie wniosek zgłoszony przez pana posła Michała Tobera jest wadliwy i nie może zostać poddany głosowaniu. Aby projekt rządowy znowu rozpoczął swój byt prawny, Rada Ministrów musi podjąć inicjatywę ustawodawczą, która umożliwi rozpatrzenie zgłoszonego na nowo projektu ustawy. Tak czy inaczej, po połączeniu przez podkomisję dwóch zgłoszonych projektów mamy do czynienia z jednym, wspólnym niejako, przedłożeniem ustawodawczym. Mówił o tym zresztą w nieco zawoalowanej formie w swoim wystąpieniu pan minister Andrzej Kalwas, który zrzucając na posłów wszelką winę za opóźnianie prac, wykazał się niewątpliwie wielką zręcznością dyplomatyczną. Mam jeszcze pytanie do przedstawicieli Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Moim zdaniem, wniosek pana posła Michała Tobera jest sprzeczny z regulaminem Sejmu w tym fragmencie, który odnosi się do rządowego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrzemysławGosiewski">Czy przedstawiciele Biura Legislacyjnego KS potwierdzają moją ocenę?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#GrzegorzKurczuk">Kto z państwa chciałby się jeszcze wypowiedzieć? Proszę jednak o zwracanie uwagi na te elementy, które się dotychczas nie pojawiały w dyskusji. Czy ktoś z zaproszonych przedstawicieli prawniczych korporacji zawodowych chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZenonKlatka">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na pewien element, który w dzisiejszej dyskusji nie był poruszany. Otóż w roku ubiegłym Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok z datą 24 marca 2004 r., opatrzony sygnaturą K37/03, w którym stwierdza się, że Sejm RP nie jest upoważniony do wydania ustawy o treści dowolnie ustalonej w toku prac nad wniesionym projektem rządowym. W toku tych prac musi występować tożsamość w określonym zakresie, a więc poprawki nie mieszczące się w zakresie projektu rządowego w trakcie pierwszego czytania nie są dopuszczalne. Tak więc sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej przedłożone na dzisiejszym posiedzeniu jest oczywistym naruszeniem treści zawartych w omawianym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Na corocznym zgromadzeniu ogólnym sędziów Trybunału Konstytucyjnego prezes Zbigniew Safjan omawiając najważniejsze wyroki trybunału, jakie zapadły w 2004 roku, zwrócił szczególną uwagę właśnie na to orzeczenie. Pozwólcie państwo na jeszcze jedną uwagę. Otóż przeróbka projektu poselskiego, polegająca na zmianach wobec projektu ukończonego w lutym 2004 r., została poddana jeszcze gorszym rozwiązaniom legislacyjnym aniżeli wspomniany pierwowzór z lutego br. Mówiąc w imieniu korporacji radców prawnych, stwierdzam, że zmiany obecnego stanu prawnego dotyczące systemu dostępu do zawodów prawniczych są konieczne, jednak projekt poselski w obecnym kształcie narusza wiele wzorców konstytucyjnych. Gdyby więc projekt ten został przez Sejm uchwalony i stałby się obowiązującym prawem, będzie mógł z całą pewnością być zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego. Proszę zatem wszystkich państwa o wzięcie tych okoliczności pod uwagę, zanim podejmiecie decyzję w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DanutaHojarska">Czy pan przewodniczący Zenon Klatka jest uprawniony do udzielania pouczeń posłom, czy jest to raczej kompetencja Biura Legislacyjnego KS?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzKurczuk">Goście zaproszeni przez prezydium Komisji mają prawo do wypowiedzenia się zgodnie z ze swoim widzeniem omawianych kwestii, nie ma więc powodu do nerwowych reakcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DariuszBachalski">Zastanawiam się, co się stanie, jeśli rzeczywiście dojdzie do odrzucenia sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej, które zawiera w sobie oba projekty - poselski oraz rządowy. Moim zdaniem, przyniesie to sytuację zmuszającą do rozpoczęcia drogi legislacyjnej od nowa. Czy jest to więc okoliczność satysfakcjonująca młodych ludzi szukających swojej szansy w trudnym zawodzie prawnika? Wątpliwości budzi również zdefiniowanie wniosku pana posła Michała Tobera, który to wniosek jest raczej czymś w rodzaju poprawki. Pytam więc przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS, czy ten wniosek ma charakter formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BarbaraCiruk">Ponieważ zostałam wymieniona z imienia i nazwiska przez jednego z przedmówców, pragnę od razu odnieść się do zarzutu wobec mojej osoby o nieuczestniczenie w pracach podkomisji nadzwyczajnej. Otóż, biorąc udział w pierwszych posiedzeniach podkomisji, zorientowałam się, że cała podkomisja nie jest poważnie traktowana przez niektórych posłów, którzy permanentnie starali się przedłużyć prace. Jednym z takich „przedłużaczy” był pan poseł Przemysław Gosiewski, który teraz ma wiele do powiedzenia. Pan poseł Przemysław Gosiewski przychodził na posiedzenia podkomisji nieprzygotowany, ze stertą materiałów i bezustannie wychodził z posiedzenia na rozmowy telefoniczne. A pozostali członkowie podkomisji czekali na powrót pana posła. Za chwilę historia się powtarzała i znów oczekiwanie. Pragnę zwrócić uwagę państwa na jeszcze jedną istotną wypowiedź. Otóż pan poseł Jacek Bachalski stwierdził oficjalnie, że zawód radcy prawnego nie jest zawodem zaufania społecznego. Panu posłowi należą się „wyrazy podziękowania” za takie traktowanie tego odpowiedzialnego przecież zawodu. Stwierdziłam więc, że nie ma sensu, abym kontynuowała uczestniczenie w pracach podkomisji i złożyłam formalną rezygnację. Proszę nie traktować mojej rezygnacji jednak jako bojkotu prac podkomisji, lecz jako wyraz braku zgody na postępowanie niektórych członków podkomisji. Reasumując, uważam zachowania posłów z Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości za postępowanie mające charakter gry politycznej oraz naginanie sytuacji do własnych partyjnych i partykularnych interesów. Celem jest wydłużanie w nieskończoność procedury ustawodawczej po to, aby można młodym, naiwnym wyborcom wskazać na posłów lewicy jako sprawców nieuchwalenia nowelizacji ustaw prawniczych. Lewica będzie więc wszystkiemu winna, bo prawica od początku chciała dobrze. Takie zachowanie, proszę państwa, to tylko mydlenie oczu i gra przedwyborcza wobec młodego elektoratu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ponieważ pan poseł Tomasz Markowski energicznie domaga się udzielenia głosu, a wcześniej zgłosił się pan poseł Przemysław Gosiewski, decyzja moja jest następująca. Udzielam każdemu mówcy po 1 minucie na wypowiedzenie się, a zacznie pan poseł Gosiewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzemysławGosiewski">Chciałbym zgłosić wniosek formalny o rozpoczęcie procedowania nad sprawozdaniem podkomisji nadzwyczajnej. Dzięki temu będziemy mogli kontynuować prace ustawodawcze nad oboma projektami i uchwalić nowe prawo, umożliwiające start do kariery zawodowej młodym absolwentom prawa. Zakończymy tym samym ów maraton nieprawd i przeinaczeń, którego wysłuchaliśmy między innymi z ust pani poseł Barbary Ciruk. Obowiązkiem posła jest mówić prawdę, tę maksymę dedykuję pani poseł Barbarze Ciruk.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TomaszMarkowski">Natomiast ja chciałbym przypomnieć pani poseł, że opuściła pani podkomisję nadzwyczajną po roku działalności, a działo się to w okresie rezygnacji z pracy w podkomisji jej poprzedniej przewodniczącej, należącej zresztą do ugrupowania ideowo bliskiego ugrupowaniu pani poseł. Jeśli pani poseł używa określenia „cyrk” wobec zachowań członków podkomisji nadzwyczajnej, to ma pani na myśli okres, zanim objąłem przewodniczenie temu gremium. Tak więc, nie mnie pani obraża. Te obraźliwe słowa dotyczą raczej mojej poprzedniczki, reprezentującej ugrupowanie ideowo bliskie pani ugrupowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MichałTober">Ponieważ zostały zgłoszone pewne wątpliwości odnoszące się do warstwy formalnej mojego wniosku, po konsultacji z przedstawicielami Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu modyfikuję mój wniosek. Chodzi mi o to, aby nie komplikować sytuacji i nie powiększać obszaru niepewności, a wprost przeciwnie - zwiększyć wymóg poprawności formalnej składanego wniosku. Proszę zatem traktować mój wniosek jako poprawkę, w której postuluję, aby sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej nadać brzmienie przepisów zawartych w druku sejmowym nr 3749. Merytorycznie nic się nie zmienia, jest tylko inna postać formalna wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#GrzegorzKurczuk">Tym samym wyczerpaliśmy listę mówców i wobec tego mam pytanie do przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS o ocenę prawną wniosku pana posła Michała Tobera.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#HannaMagdalińska">Aby nieco uporządkować dyskusję, pragnę poinformować państwa, iż istnieją dwa sposoby na to, aby powrócić do rozpatrywania rządowego projektu ustawy. Pierwszy sposób to zgłoszenie poprawki o treści tożsamej z poprawką zgłoszoną przez pana posła Michała Tobera. Drugim sposobem jest merytoryczne rozpatrywanie przepisów zawartych w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej i przyjmowanie tych rozwiązań, które proponowało przedłożenie rządowe. Ponieważ został zgłoszony wniosek przez pana posła Przemysława Gosiewskiego o przystąpienie do rozpatrywania projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej, ten wniosek powinien zostać poddany pod głosowanie. Potem powinno odbyć się głosowanie nad poprawką zgłoszoną przez pana posła Michała Tobera, ponieważ w poprawce tej postuluje się rozstrzygnięcie merytoryczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy państwo macie jasność sytuacji przed przystąpieniem do rozstrzygnięć? Widzę jeszcze chętnych do zabrania głosu. Wobec tego udzielam głosu panu posłowi Przemysławowi Gosiewskiemu, a potem panu posłowi Michałowi Toberowi. Każdy z panów posłów ma do dyspozycji 30 sekund.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzemysławGosiewski">Chciałbym zadać pytanie natury proceduralnej przedstawicielom Biura Legislacyjnego KS. Czy wniosek pana posła Michała Tobera może być formalnie rozpatrywany bez rozpatrywania sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej? Moim zdaniem, ten wniosek może być rozpatrzony dopiero wówczas, gdy Komisje przystąpią do rozpatrywania poszczególnych przepisów zawartych w sprawozdaniu podkomisji. Natomiast pan poseł Michał Tober może zgłosić wniosek mniejszości o dołączenie przepisów projektu rządowego do projektu rozpatrzonego przez Komisje.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MichałTober">Moje pytanie kieruję do przedstawicieli Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Czy mój wniosek może być poddany głosowaniu przez połączone Komisje po rozpoczęciu procedowania nad sprawozdaniem podkomisji? Jeśli może być, to proszę potraktować go jako pierwszą zgłoszoną poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proszę państwa, po konsultacji z pozostałymi członkami prezydium obu Komisji pragnę zakomunikować, co następuje. Zgodnie z regulaminem Sejmu, poprawkę można wnieść pod głosowanie posłów w chwili rozpoczęcia procedowania projektu ustawy. Ponieważ nie było ze strony państwa wniosku o odrzucenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej, wniosek pana posła Przemysława Gosiewskiego o przystąpienie do prac nad sprawozdaniem jest bezzasadny. Komisje właśnie przystępują do pracy nad rozpatrzeniem przedłożonego sprawozdania. Jeśli zatem ktokolwiek zgłosi wniosek dotyczący treści zawartych w sprawozdaniu, wniosek ten zostanie poddany głosowaniu. Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby złożyć wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MichałTober">Aby w protokole z posiedzenia obydwu Komisji był porządek oraz odpowiednia chronologia wydarzeń, składam wniosek formalny o przyjęcie poprawki w brzmieniu następującym. Proponuję, aby sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej nadać brzmienie z druku sejmowego nr 3749.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzemysławGosiewski">Mam uwagę o charakterze proceduralnym. Poprawki można składać do konkretnych przepisów omawianego projektu ustawy. Tak stanowi regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Do którego zatem przepisu zawartego w rozpatrywanym sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej wnosi poprawkę pan poseł Michał Tober? Wnoszę ponadto o to, aby Komisje rozpatrzyły w pierwszej kolejności projekt ustawy zawarty w sprawozdaniu, a dopiero potem rozpatrzyły poprawkę pana posła Michała Tobera, mającą zresztą charakter wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#GrzegorzKurczuk">W tych sprawach regulamin Sejmu jest jednoznaczny, a pan, panie pośle Gosiewski, robi to, co wielokrotnie robił pan poseł Michał Tober. Proszę więc nie zabierać nam czasu popisami w interpretowaniu przepisów regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzemysławGosiewski">Panie przewodniczący, zadałem pytanie przedstawicielom Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu i nie otrzymałem na nie odpowiedzi. Moja wątpliwość jest następująca. Czy zgodnie z regulaminem Sejmu praca nad projektem obydwu Komisji powinna przebiegać w ten sposób, że posłowie wnoszą poprawki do konkretnych przepisów? Czy można wnieść wniosek ogólny, odnoszący się do całości przepisów? Moim zdaniem, nie można wnieść takiej poprawki, jak zrobił to pan poseł Michał Tober.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#GrzegorzKurczuk">Nie ma pan racji, panie pośle. Zwracam się do pana posła Przemysława Gosiewskiego. Przypominam panu, iż można wnieść poprawkę o charakterze całościowym, o czym mówi np. tzw. postępowanie Kracika i kilka innych precedensów. Przedstawiciele Biura Legislacyjnego KS potakują moim słowom, proszę więc potraktować moje wyjaśnienia jako wiążące. Bardzo solidnie przygotowywałem się do dzisiejszego posiedzenia i zgłoszę wiele poprawek do poszczególnych przepisów projektowanej ustawy, chyba że Komisje przegłosują przyjęcie poprawki wniesionej przez pana posła Michała Tobera. Ale o tym przekonamy się za chwilę. Zarządzam więc głosowanie poprawki, która postuluje ograniczenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej do przepisów zawartych w rządowym projekcie ustawy i zamieszczonych w druku sejmowym nr 3749. Odrzucenie poprawki zgłoszonej przez pana posła Michała Tobera oznacza, iż przystąpimy punkt po punkcie do procedowania nad projektem zawartym w sprawozdaniu podkomisji. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem poprawki pana posła Michała Tobera? Stwierdzam, że Komisje 26 głosami, przy 17 przeciwnych i 1 głosie wstrzymującym się, postanowiły przyjąć poprawkę zgłoszoną przez pana posła Michała Tobera. Oznacza to, że sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej, przyjęte przez Komisje, zostało ograniczone do zawartości druku sejmowego nr 3749.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzemysławGosiewski">Chciałbym zgłosić wniosek mniejszości, aby sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej z dnia 14 kwietnia 2005 r. stanowiło uzupełnienie przyjętego przed chwilą sprawozdania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proszę, aby złożył pan swój wniosek mniejszości w formie pisemnej do sekretariatu Komisji. Nawiasem mówiąc, złożenie wniosku mniejszości w tej formie jest powieleniem posunięcia pana posła Michała Tobera, które tak stanowczo pan negował przed kilkoma minutami.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrzemysławGosiewski">Na obecnym etapie procedury nie miałem innego wyjścia.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#GrzegorzKurczuk">Wyznaczam do dnia 25 maja 2005 r. termin dla Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej przedstawienia opinii o zgodności omawianego projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej. Proszę o zgłaszanie kandydatur do pełnienia funkcji posła sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MagdalenaBanaś">Zgłaszam kandydaturę pana posła Michała Tobera.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy jest zgoda Komisji na tę kandydaturę? Nie ma sprzeciwu. Czy pan poseł Michał Tober wyraża zgodę na pełnienie funkcji posła sprawozdawcy?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MichałTober">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#GrzegorzKurczuk">Tak więc sprawozdawcą obu Komisji jest pan poseł Michał Tober. Na tym zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>