text_structure.xml 27.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu dostarczony na piśmie. Czy są uwagi lub pytania? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała zaproponowany porządek obrad. Do uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 22 kwietnia br. ustawy o zmianie ustawy - Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw Senat zaproponował wprowadzenie 16 poprawek. Proszę senatora Włodzimierza Łęckiego o przedstawienie tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Senat zaproponował wprowadzenie 16 poprawek, ale większość z nich ma charakter redakcyjny. Jedna poprawka wywołała ożywioną dyskusję na forum Senatu. Poprawka ta dotyczy kontroli budowli wodnych i kontroli wałów przeciwpowodziowych. W pierwotnym projekcie przepis przewidywał, że kontrolę budowli wodnych zaliczonych do kategorii I i II przeprowadza Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Sejm rozszerzył ten zapis i zdecydował, że wszystkie budowle wodne kategorii I IV oraz wszystkie wały przeciwpowodziowe stanowiące własność Skarbu Państwa mają być kontrolowane przez wyznaczone przez Sejm instytucje. To znaczy - budowle wodne przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, natomiast wały przeciwpowodziowe przez Instytut Melioracji Użytków Zielonych. Po długiej dyskusji Senat zdecydował, że racjonalniejszym jest pozostawienie poprzedniego zapisu. Dlaczego? Dlatego że stwarza to układ monopolistyczny, bo tylko jeden instytut będzie badał budowle wodne i tylko jeden instytut ma prawo do badania wałów przeciwpowodziowych. W tej chwili tego typu badaniami zajmuje się wiele podmiotów, przede wszystkim instytuty wyższych uczelni, Instytut Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku, jak również inne podmioty prawne. Nie jest to sprawa jednoznaczna, ale stworzenie monopolu jednej instytucji w efekcie zapewne będzie procentowało podwyższeniem cen za usługi i w jakimś stopniu jest sprzeczne z zasadą wolności gospodarczej. Stojąc na tym stanowisku, Senat prosi Komisję i Sejm o uwzględnienie zgłoszonej poprawki, co pozwoli pozostawić dotychczasowy stan faktyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofFilipek">Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 1. Czy są pytania lub uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MichelRyba">Poprawkę nr 1 należy rozpatrywać łącznie z poprawką nr 13. Pan senator Włodzimierz Łęcki powiedział, że większość poprawek ma charakter redakcyjny. Rzeczywiście kilka poprawek ma charakter czysto redakcyjny, trzy poprawki mają charakter legislacyjny, ale pozostałe mają jednak charakter merytoryczny. Na przykład poprawki nr 1 i 13 wydają się być poprawkami redakcyjnymi, ale polegają na skreśleniu niektórych wyrazów w definicji, co w konsekwencji powoduje zmiany merytoryczne. Poprawkę nr 1 i 13 należy głosować łącznie, bo obie dotyczą definicji, a w obu ustawach definicje te powinny być jednakowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są inne pytania lub uwagi do poprawki nr 1 i 13? Nie słyszę uwag. Proszę o stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejMizgajski">Rząd jest za przyjęciem tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofFilipek">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 1 i 13. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 1 i 13. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 2 i 3. Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 2 i 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 2 i 3. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 4. Czy są pytania lub uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławŻelichowski">Uważam, że rząd powinien wypowiedzieć się na temat poprawki nr 4. W moim przekonaniu Senat dobrze uzasadnił swoją poprawkę, ale, kiedy czytam to, co zostało skreślone, to odnoszę wrażenie, że stoi to w sprzeczności z uzasadnieniem. Być może źle to odczytuję. Jednak kontrola budowli, to nie tylko kwestia projektowania, to wiele innych spraw. Przekazanie służbie kontroli zapór samego projektowania byłoby zbytnim zawężeniem. Może eksperci wyrażą swoją opinię, bo, kiedy tak na bieżąco czytam, to wydaje mi się, że intencja w uzasadnieniu jest słuszna, ale efekt działania Senatu nie bardzo jest zgodny z uzasadnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejMizgajski">Przypomnę jak rzecz ma się obecnie. Ustawa określa Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej jako jednostkę właściwą do prowadzenia badań i kontroli zapór klasy I i II. W zaproponowanym przez rząd przedłożeniu zakres kontroli został rozszerzony na zapory kategorii III i IV, co od początku przygotowywania projektu nie budziło wątpliwości. Później pojawiła się kwestia wyznaczenia Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych jako jednostki właściwej dla badania wałów przeciwpowodziowych. Ta decyzja wywołała pewne kontrowersje. W Polsce mamy około 90 tys. km wałów przeciwpowodziowych, co każe zastanowić się nad kwestią mocy przerobowych Instytutu. Jednak rząd skierował do parlamentu przedłożenie zawierające takie rozwiązanie, a ja nie mam upoważnienia, żeby to przedłożenie zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławŻelichowski">Czy należy rozumieć, że rząd jest przeciwny tej poprawce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofFilipek">Rząd jest za swoim przedłożeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Tu mamy do czynienia z dwoma problemami. Pierwszy, który określiłbym jako polityczny, chociaż może przez małe „p”, polega na złamaniu zasad gospodarki rynkowej i nadaniu uprawnień monopolistycznych dwóm instytutom. O ile nałożenie na Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej obowiązku przeprowadzania badań budowli klasy I i II, czyli tych najważniejszych, jest uzasadnione, bo to musi być jednolity system, bo to jest bardzo specyficzna metodyka i sprzęt, o tyle dodanie Instytutowi obowiązku kontroli budowli wodnych klasy III i IV budzi już wątpliwości. Takich budowli jest około trzystu na terenie kraju, według niepełnych informacji, i taką ogromną pracę zleca się jednej instytucji. Wałów przeciwpowodziowych jest w naszym kraju kilkanaście tysięcy kilometrów, a Instytut Melioracji i Użytków Zielonych nie ma w swojej strukturze organizacyjnej placówki do wykonywania takiej pracy, on ją dopiero powołuje. Oznacza to, że jeden podmiot, mieszczący się w Falentach pod Warszawą, będzie badał wały przeciwpowodziowe na terenie całego kraju, co pociągnie za sobą ogromne koszty. A na przykład akademie rolnicze mają swoje Instytuty Budownictwa Wodnego, tak jest w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Olsztynie i z powodzeniem mogą tę pracę wykonywać, tym bardziej, że badania wałów przeciwpowodziowych są znacznie prostsze od badań budowli wodnych, tzn. budowli inżynierskich murowanych lub betonowych. Uważamy, że zaproponowana przez rząd i przyjęta przez Sejm zmiana idzie za daleko, tym bardziej, że może spotkać się z zarzutem niekonstytucyjności, bo ogranicza swobodę wyboru wykonawcy prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MariaPokora">Rzeczywiście, omawiany przepis zaproponowany przez rząd w nowelizacji od początku budzi wątpliwości. A przecież ideą tej propozycji było to, ażeby w kraju była jakaś jedna jednostka organizacyjna, która byłaby odpowiedzialna za stan techniczny i bezpieczeństwo wałów przeciwpowodziowych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Instytut Melioracji i Użytków Zielonych, jeżeli nie będzie miał wystarczających zdolności przerobowych, zlecał wykonanie niezbędnych prac innym, super wykwalifikowanym, jednostkom naukowym czy technicznym. Natomiast ten zapis gwarantowałby powołanie jednostki, która będzie monitorowała wały, pilnowała ich bezpieczeństwa i wskazywała, które odcinki wymagają pilnej interwencji lub napraw. Taka była idea. Przepraszam, jeśli niejako wyręczam stronę rządową, ale tę ideę potwierdzają wyniki kontroli dotyczącej m.in. stanu bezpieczeństwa i stanu technicznego budowli hydrotechnicznych związanych z zabezpieczeniem małej i dużej retencji. Zarówno komisja sejmowa jak i komisja senacka przyjęły wyniki naszej kontroli z dużą troską i wydawało się, że rzeczywiście wszyscy zrozumieli i zgodzili się z tym, że są to obiekty wymagające szczególnej uwagi i szczególnej troski. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że zawarcie takiego przepisu w projekcie jest wyjściem naprzeciw i uwzględnieniem wyników kontroli NIK. Należy tu również wspomnieć o opinii, którą otrzymaliśmy od Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Pokusił się on bowiem o dokonanie analizy ocen obiektów hydrotechnicznych wykonywanych przez różne podmioty. Niestety tylko oceny Ośrodka Techniki Kontroli Zapór Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz oceny Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych uzyskały opinię pozytywną, oceny pozostałych podmiotów w większym lub mniejszym stopniu uzyskały krytyczne opinie ze strony Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Wydaje się, że w tej sytuacji i na obecną chwilę, gdy wszyscy drżymy, kiedy tylko spadnie trochę większy deszcz, oddanie bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych w różne ręce, jest wzięciem na siebie ogromnej odpowiedzialności. Przecież ta zmiana pozwoli na doprowadzenie do sytuacji, że jedna jednostka organizacyjna będzie odpowiedzialna za monitorowanie stanu technicznego i bezpieczeństwa obiektów hydrotechnicznych. Poruszona była również kwestia rozszerzenia zakresu badań Ośrodka Techniki Kontroli Zapór o budowle kategorii III i IV. Proszę pamiętać, że w poszczególnych obiektach - tych bardzo ważnych - mamy budowle różnych kategorii i trudno, żeby Ośrodek Techniki Kontroli Zapór wykonywał oceny tylko części danego obiektu, bo może dokonać kontroli obiektów I i II kategorii. Z tego właśnie powodu w informacji Najwyższej Izby Kontroli zwrócono uwagę na fakt, że Ośrodek Techniki Kontroli Zapór w ramach swoich zadań statutowych dokonywał ocen także obiektów III i IV kategorii. Nie chcę przez to powiedzieć, że dotychczas robił to nielegalnie, ale proponowany przepis zalegalizowałby jego uprawnienia do wykonywania ocen stanu technicznego i bezpieczeństwa obiektów kategorii III i IV.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekJerzyGromiec">Do tego, co powiedziała moja przedmówczyni, chcę dodać jeszcze kilka rzeczy. Rozszerzenie zakresu kontroli o budowle klasy III i IV jest logicznym następstwem działań w kierunku ustanowienia jednej instytucji odpowiedzialnej za kontrolę bezpieczeństwa obiektów piętrzących w Polsce. Takie instytucje dobrze zorganizowane istnieją w wielu innych państwach, w Stanach Zjednoczonych, we Francji, w Czechach, na Słowacji, i zapewniają informację o stanie technicznym i bezpieczeństwie takich obiektów. Prowadzenie oceny stanu bezpieczeństwa wymaga działań jednostki, która zatrudnia interdyscyplinarne zespoły specjalistów o dużym doświadczeniu w tym zakresie. Natomiast aktualny stan prawny w Polsce umożliwia realizację tych działań przez różne instytucje, np. takie, których podstawowym zadaniem jest działalność edukacyjna, a badania stanu technicznego obiektów piętrzących traktują jako działania dodatkowe i sporadyczne. Kryterium najniższej ceny przy wyborze wykonawców tego rodzaju prac jest wysoce niebezpieczne i prowadzi do tego, że ocena tych prac zarówno pod względem jakościowym, jak i merytorycznym nie jest zadowalająca. Przedstawicielka Najwyższej Izby Kontroli mówiła o tym, a ja dodam, że w zasadzie już od 1995 r. NIK w swoich dokumentach mówiła o konieczności ustanowienia jednego podmiotu, który byłby odpowiedzialny za bezpieczeństwo budowli piętrzących. Dlatego podstawowym argumentem za utrzymaniem przepisu w wersji przyjętej przez Sejm jest możliwość uzyskania w oparciu o jednolite kryteria wiedzy o aktualnym stanie bezpieczeństwa budowli piętrzących i ich zagrożeniach w skali kraju. To prawda, że w ustawie zapisano, iż są to okresowe badania, ale nie wolno zapominać o tym, że muszą być to oceny stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa w dłuższej perspektywie. To nie są badania dla samych badań. To musi być ocena prawdopodobieństwa, że coś się może wydarzyć i kiedy może się wydarzyć, żeby można było podjąć odpowiednie działania, a kiedy trzeba będzie nawet ostrzec ludność o grożącym niebezpieczeństwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Chcę zwrócić uwagę na pewną niekompletność informacji przekazanych przez moich przedmówców. Ten zapis dotyczy wszystkich budowli - wałów przeciwpowodziowych i budowli piętrzących - stanowiących własność Skarbu Państwa. W znakomitej większości one są w gestii Okręgowych Dyrekcji Gospodarki Wodnej i to te dyrekcje tak naprawdę odpowiadają za stan techniczny budowli. Proszę nie rozumieć tego zapisu tak, że Instytut Melioracji i Użytków Zielonych przeprowadzający badania będzie odpowiadał za stan techniczny wałów przeciwpowodziowych, on ma tylko je zbadać. W tym miejscu pozwolę sobie na pewną paralelę. Gdybyśmy szli konsekwentnie tym tokiem rozumowania, to w pewnym momencie żaden lekarz nie mógłby prowadzić badania chorych, bo byłby lekarz główny kraju, który odpowiadałby za zdrowie obywateli. Zapis przyjęty przez Sejm ma swoje plusy, ale ma znacznie więcej minusów. Prowadzi bowiem do centralizacji jakiej nie było ani w PRL, ani za czasów marszałka Józefa Piłsudskiego. Za tym kryją się duże pieniądze. Przedstawicielka NIK powiedziała, że Instytut Melioracji i Użytków Zielonych może zlecić komuś wykonanie badań i zapewne będzie tak robił, bo nie jest w stanie fizycznie sam tego zrobić, ale będzie brał marżę, a tak naprawdę nie on będzie ponosił odpowiedzialność, bo odpowiedzialność spoczywa na właścicielu, na użytkowniku budowli. Powiedziano tu, że oceny były wykonywane nierzetelnie. To nie jest prawda. Do tej pory nie mieliśmy w Polsce ani jednej katastrofy budowli wodnej, bo użytkownicy sami dbają o ich stan techniczny. Natomiast prawo budowlane wymaga przeprowadzenia okresowych przeglądów i taki przegląd na przykład dla zapory w Solinie może zrobić Instytut Budownictwa Wodnego przy Akademii Rolniczej w Krakowie. Wiem, że to robi od wielu lat i dobrze zna tę budowlę. Gdy badania zostaną scentralizowane to do Soliny raz pojedzie grupa A, drugi raz grupa B. Podstawową sprawą jest to, że za stan techniczny budowli odpowiada właściciel, tzn. Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej i Wojewódzkie Zarządy Melioracji Użytków Rolnych. To w ich interesie jest, żeby praca była wykonana rzetelnie. Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy jak taniej, to gorzej? Na ogół tak jest. Ale w tym przypadku za wykonawcą ekspertyzy - jeśli to będzie robiła uczelnia - stoi autorytet uczelni i żaden dyrektor instytutu czy kierownik katedry nie pozwoli sobie na zrobienie chałtury, to są zbyt poważne rzeczy. Instytuty, jak wszyscy wiemy, mają określone kłopoty finansowe i chcą złapać „kurę, która znosi złote jaja”. Zwracam się do moich przedmówców, proszę nie twierdzić, że centralizacja zapewni właściwy nadzór. Ten nadzór był, jest i będzie sprawowany przez ograny właścicielskie, a badania techniczne powinny być robione przez kompetentne osoby, a nie wyznaczone z urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanZieliński">Muszę stwierdzić, że pan senator jest wyjątkowo źle poinformowany. Otóż techniczna kontrola zapór w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej zatrudnia 40 wysokokwalifikowanych pracowników, posiada specjalistyczną aparaturę, w którą została wyposażona przez ministra środowiska jako odpowiedzialnego generalnie za stan w większość budowli piętrzących w Polsce. Właścicielem jest Skarb Państwa, nie regionalne zarządy gospodarki wodnej, które wyłącznie eksploatują te budowle. Eksploatacja jest czymś innym, własność jest czym innym. Nie mniej jednak jako podmioty eksploatujące odpowiadają za stan techniczny tych budowli. A co do tej „kury, która znosi złote jajka”, to jak do tej pory minister środowiska nie zapewnił niezbędnych środków na badanie zapór. W 2005 r. przeznaczył środki finansowe tylko na raport centralny, który nie ukaże się bez przeprowadzenia odpowiednich badań. Pięcioletni przegląd każdej zapory wymaga nie tylko jej znajomości z oglądu, ale przeprowadzenia bardzo szczegółowych pomiarów dotyczących odkształceń przestrzennych, które można uzyskać dzięki odpowiednim pomiarom geodezyjnym dokonanym odpowiednią aparaturą, wymaga także sprawdzenia betonów, sprawdzenia filtracji budowli ziemnych i wielu innych skomplikowanych badań. Na to trzeba mieć środki finansowe i odpowiednie urządzenia, które pozwolą na właściwą ocenę. Żadna uczelnia do tej pory nie zainwestowała ani jednej złotówki w tego typu urządzenia, a powoływanie się na autorytet rektora w tym przypadku jest nieporozumieniem. Jakkolwiek w PRL nie było wydzielonej organizacji, to informuję, że również w PRL taka organizacja funkcjonowała. Od 1973 r. istnieje Techniczna Kontrola Zapór w ramach Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i robi to, co potrzeba dla bezpieczeństwa państwa. Raport NIK, co mówię z żalem, jest prawdziwy. Jest prawdziwy, bo budowle są zagrożone. Mamy przed sobą raport o stopniu Włocławek, któremu grozi zawalenie się, bo nie robi się odpowiednich zabezpieczeń na tym obiekcie. Raport jest opracowany między innymi przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej jako jednostkę kwalifikowaną do tego typu ocen. Sądzę, że powołanie centralnej instytucji, a po wzory sięgaliśmy na zachód Europy, bo tam to jest zorganizowane w sposób pierwszorzędny, o czym mówił prof. Marek Gromiec, jest słuszne. Nie będę mówił o Ameryce, ale Francja, Włochy, Norwegia, gdzie jest o wiele więcej znacznie większych zapór niż w Polsce, mają specjalne służby, które gromadzą informacje o budowlach. Każda taka budowla musi mieć swoją „kartę zdrowia”, bo trzeba dokładnie wiedzieć jak się zachowuje, jakie badania trzeba wykonać i jak zapobiegać niepożądanym zdarzeniom. Nie będę rozwijał dalej tematu, gdyby to jednak zainteresowało posłów, to mogę powiedzieć o technicznej kontroli zapór. Na szczęście w Polsce mieliśmy niewiele katastrof, ale mogę podać przykład zapory w Dziedzinach, gdzie w błocie z powodu niechlujstwa właściciela zapory, którym była kopalnia, zginęło 29 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MariaPokora">Nie zamierzam polemizować z panem senatorem, ale chcę powiedzieć, że w raporcie Najwyższej Izby Kontroli przytoczone są m.in. dane dotyczące katastrof, które miały miejsce po kolejnych powodziach. Wydaje mi się, że w tej chwili dyskutujemy o tym, żeby nie zapewnić w Polsce bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych. Budowle te w większości są własnością Skarbu Państwa. Oprócz nich funkcjonuje wiele budowli hydrotechnicznych, które nie są własnością Skarbu Państwa. Wydawać by się więc mogło, że instytuty naukowe w poszukiwaniu środków finansowych zechcą wykazać się swoją wiedzą i doświadczeniem i będą podejmować różne prace w ramach przeprowadzenia ocen takich obiektów i budowli. Stwierdziliśmy jednak, że takich zleceń nie ma. Rzeczywiście, jak powiedział pan senator, zgodnie z prawem budowlanym to właściciel odpowiada za stan obiektu hydrotechnicznego. A ustawodawca w miejsce Okręgowych Dyrekcji Gospodarki Wodnej powołał Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkie Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych, by podmioty te, które działają na terenie zlewni bądź w podziale administracyjnym województw, w poszczególnych kategoriach budowli hydrotechnicznych odpowiednio zarządzały tymi obiektami. Jestem przekonana, że wszystkie liczby i dane przytoczone w raporcie, jednoznacznie wskazują na potrzebę powołania podmiotów, które będą monitorowały, nadzorowały, w odpowiedni sposób pilotowały, zapewniały i odpowiadały za stan techniczny bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławŻelichowski">Podkomisja sporo czasu poświęciła temu zagadnieniu. Z praktyki wiem, że istnienie służby kontroli zapór ma swoje dobre strony. Na rzecz funkcjonowania takiej służby przemawiają doświadczenia tragicznej powodzi w 1997 r., kiedy to na szczęście wszystkie prace były wykonane w taki sposób, że wszystkie budowle wytrzymały. Trudno wyobrazić sobie bowiem konsekwencje dla ludności, gdyby przy tym kataklizmie, jaki miał miejsce, któraś z budowli uległa zniszczeniu. Pamiętam takie czasy, kiedy Służba Ochrony Zapór przedstawiała raporty i w momencie, kiedy wystąpiło zagrożenie, a tak było np. we Włocławku, Rada Ministrów w trybie pilnym wyasygnowała określone środki, żeby ratować ludzi, bo nie było innego wyjścia. Moim zdaniem, w każdym państwie musi działać służba, która będzie monitorowała stan bezpieczeństwa zapór. Podkomisja wiele czasu poświęciła na przedyskutowanie tej sprawy. Pan senator mówi, że prace badawcze mogą przeprowadzić uczelnie. Tylko, żeby to nie było tak, jak w latach mojej młodości, kiedy to pod nadzorem wybitnego profesora stomatologii studentka leczyła mi zęba. Za leczenie otrzymała ocenę trzy z dwoma minusami, profesor na to patrzył i tak ją ocenił, ale to, co ja się nacierpiałem, to tylko ja wiem. Nie chciałbym, żeby tym razem społeczeństwo musiało cierpieć, bo studenci pod kierunkiem wybitnych profesorów przyjadą i będą prowadzić badania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Przepraszam, ale dyskusja schodzi na manowce. Przecież nie chodzi o to, żeby studenci badali zapory. Zresztą zapory klasy I i II nadal mają być badane wyłącznie przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mówimy o mniejszych obiektach. Powódź z 1997 r. dowiodła, że budowle wodne były w dobrym stanie i nie było z tego powodu żadnej katastrofy. Ponadto mogę powiedzieć, bo związany jestem z firmami wykonującymi takie badania, że to dozór Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej we Wrocławiu we własnym zakresie stwierdził zły stan zapory wodnej w Głębinowie koło Nysy, a nie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej z Warszawy. Zapora jest w tej chwili opróżniana, bo odpowiedzialność za jej bezpieczeństwo ponosi Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, a nie instytut z Warszawy. Szef ODGW sam prowadzi kontrole i rzeczywiście zlecił badania instytutowi w Warszawie, ale problem ujawnił i zareagował właściciel. Nie demagogizujmy, że studenci będą przeprowadzali badania. Przed chwilą przedstawicielka NIK powiedziała, że badania budowli pozostających w prywatnych rękach mogą przeprowadzać wyższe uczelnie. Czy należy więc rozumieć, że prywatna woda może spowodować katastrofę, a państwowa nie może? Powinniśmy być konsekwentni. Jeżeli przepis dotyczy budowli państwowych, to niech ustawa nie niszczy gospodarki wolnorynkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofFilipek">Zamykam dyskusję, bo chyba już wszystko zostało powiedziane na temat tej poprawki. Znamy stanowisko rządu w tej sprawie. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi odrzucenie poprawki nr 4. Jest sprzeciw. Przechodzimy do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki nr 4? Stwierdzam, że Komisja przy 3 głosach za, 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie senackiej poprawki nr 4. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MichelRyba">Poprawki nr 5, 6 i 15 należy głosować łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofFilipek">Rozpatrujemy blok poprawek, do którego weszły poprawki nr 5, 6 i 15. Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 5, 6, 15. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 5, 6 i 15. Przechodzimy do rozpatrzenia pozostałych poprawek. Czy są pytania lub uwagi do poprawek nr 7, 8, 9, 10, 11, 12, 14, 16. Nie słyszę uwag. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 7, 8, 9, 10, 11, 12, 14 i 16. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie senackich poprawek nr 7, 8, 9, 10, 11, 12, 14 i 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MichelRyba">Biuro Legislacyjne KS wnosi o to, aby w sprawozdaniu Komisji poprawki nr 9, 10, 11, 12, 14 umieścić jako poprawki do głosowania łącznego, ponieważ są to poprawki czysto redakcyjne, nie zmieniające meritum przepisów i wszystkie uzyskały pozytywną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofFilipek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła zgodę na to, aby wymienione poprawki były rozpatrywane łącznie. Sprzeciwu nie słyszę. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu. Proponuję, żeby w dalszych pracach nad ustawą Komisję nadal reprezentował poseł Stanisław Żelichowski. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja zaakceptowała kandydaturę posła Stanisława Żelichowskiego. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powierzyła funkcje sprawozdawcy posłowi Stanisławowi Żelichowskiemu. Opinię Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej już mamy. Czy są głosy w sprawach różnych? Nie słyszę uwag. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>