text_structure.xml
72.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam przybyłych gości, w tym sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy Jacka Piechotę oraz podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska Zbigniewa Witkowskiego i dyrektora generalnego Lasów Państwowych Janusza Dawidziuka. Projekt porządku obrad jest znany, ale chciałbym zaproponować jego rozszerzenie. W punkcie pierwszym proponuję rozpatrzyć uchwałę Senatu o stanowisku w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest (druk nr 3543). Po punkcie drugim, to jest po rozpatrzeniu rządowej informacji o stanie lasów w 2003 r. oraz informacji o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” w 2003 r. wraz z „Raportem o stanie lasów w Polsce w 2003 r.” (druk nr 3349) proponuję dodanie punktu trzeciego w sprawie zmian w składzie osobowym podkomisji stałej do spraw monitorowania pozyskiwania i wykorzystania środków z funduszy Unii Europejskiej. Na zakończenie rozpatrzymy sprawy różne. Czy do zmienionego projektu porządku obrad są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy zatem do rozpatrzenia uchwały Senatu o stanowisku w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest (druk nr 3543). Senat zaproponował wprowadzenie dwóch poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Senat dość długo zastanawiał się nad tą krótką ustawą. Sejm chyba nawet dłużej rozważał tę materię. Senat wprowadził dwie poprawki. Druga w kolejności ma charakter porządkowy, uchyla jeden z załączników. Przy obostrzeniu wymagań określonych nową ustawą jest to zbędne i dlatego sugerujemy uchylenie tego załącznika. Poprawka pierwsza w kolejności dotyczy przepisów zakazujących sprowadzania do Polski, produkowania i dystrybuowania azbestu. Generalnie jest to słuszne założenie. W ustawie uchwalonej przez Sejm jest jeden wyjątek od tej zasady, a mianowicie możliwość stosowania azbestu w pewnych instalacjach chemicznych. Jest to zgodne z dyrektywą Unii Europejskiej, co nam wydawało się trochę podejrzane. Dlaczego Unia Europejska w jednym przypadku jest bardziej tolerancyjna, a w innym jest rygorystyczna? Po zbadaniu sprawy stwierdziliśmy, że dotyczy to instalacji chemicznych stosowanych głównie w koncernach zachodnich. W Polsce również w dwóch instalacjach wykorzystywany jest azbest. Praktycznie on już nie jest u nas stosowany, natomiast mamy olbrzymie ilości azbestu, przede wszystkim w postaci pokryć dachowych i rur, które były swego czasu produkowane. Bezwzględny zakaz wprowadzania w polski obszar celny azbestu dotyczy w sposób niekorzystny dwóch hut szkła: w Piotrkowie Trybunalskim i w Szczakowej, a szczególnie w tym drugim przypadku, bo huta znajduje się w upadłości. Powołany został syndyk masy upadłościowej. Huta ta produkuje szkło, dając zatrudnienie około 580 osobom. Wprowadzenie ustawy z tak rygorystycznym przepisem, bez żadnego wyjątku, spowoduje zamknięcie tego zakładu. Czy on będzie istniał w perspektywie dłuższego czasu? Trudno powiedzieć. Według uzyskanych informacji syndyk zdobył potencjalnego inwestora, który chce przejąć zakład na chodzie, zmodernizować produkcję, wprowadzić inną technologię, która nie będzie wymagała azbestu. Tak czy inaczej ten zakład nie będzie działał dłużej niż 2 lata, choćby z tego względu, że z uwagi na przestarzałą technologię nie otrzyma zintegrowanego pozwolenia na produkcję. Pozwolę sobie na przenośnię. Ten zakład jest ciężko chory. Jest podłączony do respiratora, który ktoś musi wyłączyć. Uważam, że nie powinien uczynić tego parlament. Jeżeli to uczynimy, to odium spadnie na parlament, likwidujący zakład i pozbawiający pracy 580 osób. Jeżeli to, co mówi syndyk, jest prawdą, jeżeli prawdą jest też to, co mówi prezydent miasta, że są szanse, by zakład po modernizacji pracował w mieście, w którym mamy duże bezrobocie, to przyjmując poprawkę uczynimy właściwie. My jesteśmy od kreowania prawa, od przestrzegania prawa, ale również od kreatywnej jego interpretacji. Osobiście jestem zwolennikiem Unii Europejskiej, ale nie na zasadzie dyktatu, zgodnie z którym w korzystnych dla siebie uwarunkowaniach dyrektywa wprowadza możliwość stosowania azbestu w pewnych instalacjach, a tam gdzie nie jest zainteresowana, wprowadza bezwzględny zakaz. Taka była nasza motywacja. Wiem, że posłom problem ten jest znany. Na zakończenie powiem, że z merytorycznego punktu widzenia ta poprawka nie ma znaczenia.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WłodzimierzŁęcki">Przy szacunkowych 15 tys. ton azbestu, który znajduje się na pokryciach dachowych, kilkaset kilogramów tego materiału nie ma znaczenia. Z punktu formalnego wejdziemy w kolizję z dyrektywą Unii Europejskiej, ale problem ten sam się rozwiąże najpóźniej w ciągu dwóch lat, a najprawdopodobniej w okresie przyszłego roku. Bacząc na aspekt społeczny Senat podjął uchwałę sugerującą Sejmowi wprowadzenie poprawki dopuszczającej stosowanie azbestu do wałów przy produkcji szkła metodą ciągnioną na terenie Huty Szkła „Szczakowa” i huty szkła w Piotrkowie Trybunalskim, aczkolwiek tam produkcja już jest zmodernizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekPiechota">Muszę przedstawić stanowisko rządu w tym względzie, którego podstawą stała się opinia Komitetu Integracji Europejskiej. Jest ona jednoznaczna. Omawiana sprawa jest już Komisji doskonale znana. Przedstawiałem ten problem w debacie sejmowej, w czasie głosowań. Poprawka jest niezgodna z dyrektywą. Myślę, że wszystkie argumenty zostały już przedstawione. Długo też debatowaliśmy na ten temat na posiedzeniu komisji senackiej. To prawda, że syndyk, nie orientując się w przepisach dotyczących ekologii i ochrony środowiska, nie podjął określonych działań i nie mógł podjąć ze względu na fakt, że huta od dwóch lat znajduje się w upadłości. Problem dotyczy tylko jednej huty, bo druga zastosowała się w pełni do dyrektyw i nie stwarza żadnych problemów. Poprawka znacznie wykracza poza dwuletni okres. Chcę też potwierdzić to, o czym mówił senator. W 2006 r. huta na pewno nie otrzyma zintegrowanego pozwolenia. Tak czy inaczej w 2006 r., jeśli nie zmieni technologii, zakończy produkcję. W ocenie rządu poprawka jest niezgodna z dyrektywą, a do Komisji należy w tym względzie werdykt.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszParchański">W uzasadnieniu poprawki nie ma ani słowa o jednym zakładzie. Minister już wspomniał, że przepis prawdopodobnie dotyczy tylko jednej huty, tj. Huty Szkła „Szczakowa”. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to chciałbym, żeby wyraźnie zostało powiedziane, że przepis dotyczy jednego zakładu w Polsce. Nie chciałbym się wypowiadać przeciwko tej poprawce i kilkuset miejscom pracy w hucie. Musimy jednak mieć świadomość, że nie jest tak, jak mówił senator, że jest to dyktat Unii Europejskiej. Z jednej strony tak jest, ale w sumie jest to robione w trosce o zdrowie i życie ludzi pracujących z urządzeniami zawierającymi azbest. Sprawę obowiązywania tej regulacji przez dwa lata już minister wyjaśnił, ale do końca mnie nie przekonał. Byłbym bardziej przekonany do tej poprawki, gdyby zapisano, że regulacja obowiązuje przez dwa lata. Minister mówił, że nie będzie możliwości uzyskania zintegrowanego pozwolenia, ale jak przyjedzie delegacja i zaczną się naciski, żeby nie tracić 600 miejsc pracy, to pojawi się pytanie, czy ministerstwo, rząd, czy kolejna komisja sejmowa przed tym się nie ugną. Myślę, że zagłosujemy za tą poprawką, ale proszę jeszcze o dodatkowe wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofFilipek">Z jednej strony chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo, a po przeciwnej stronie są środki do życia dla rodzin. Niewątpliwie jest to trudny wybór.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Poprawka zdominowała dyskusję nad projektem ustawy o zmianie ustawy o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest. Gdyby w Polsce był program likwidacji azbestu, który spowodowałby, że w ciągu roku zlikwidowalibyśmy cały ten materiał, to nie dyskutowałabym nad poprawką. Doskonale wiemy, że w Polsce jest program przewidujący likwidację azbestu w perspektywie 30 lat. W związku z tym uważam, że argumentem przeważającym za przyjęciem poprawki jest umożliwienie pracy 580 ludziom w Hucie Szkła „Szczakowa”. Posłowie mogą uratować tak wiele miejsc pracy, w tak trudnym terenie. Gdyby w całej Polsce był zlikwidowany azbest, to bym z tym nie dyskutowała, bo nie należałoby stosować wyłomu od zasady. Uważam, że w tym momencie parlament ma obowiązek patrzeć na miejsca pracy, oczywiście mając stale na uwadze dyrektywy Unii Europejskiej. Zachęcam posłów do poparcia poprawki i dania ludziom szansy na pracę. Mam nadzieję, że Komisja złoży wniosek w sprawie przeprowadzenia ogólnej debaty na temat azbestu i jego usuwania oraz środków przeznaczanych na ten cel. Wiemy, że program jest ważny, ale możliwości jego realizacji pozostawiają wiele do życzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławŻelichowski">Problem jest bardziej złożony niż by to wynikało z dotychczasowych wypowiedzi. Jeżeli nie będzie pozwolenia zintegrowanego, a nie będzie, to zakład z mocy prawa zostanie zamknięty. Czasami gorzka prawda jest lepsza jak słodka iluzja. Co zrobić z ludźmi, którzy i tak będą w fatalnej sytuacji? Czy rząd to rozważał, co z nimi zrobić, czy są możliwości utworzenia zastępczych miejsc pracy, czy ich nie ma? Obawiam się, że brak zintegrowanego pozwolenia, a na pewno go nie będzie, bo zakład się nie modernizuje, tylko jest w stanie upadłości, spowoduje zamknięcie z mocy prawa przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekSuski">Mam pytanie do rządu w związku z przystąpieniem do Unii Europejskiej i przyjęciem dyrektyw dotyczących likwidacji azbestu. Czy w ramach środków, które można wykorzystać, są jakieś zarezerwowane na wymianę np. azbestowych pokryć dachowych? Czy są środki na usuwanie azbestowych rur? Czy są środki na rekultywację terenów po zakładach produkujących wyroby z azbestem lub sam azbest? Jeżeli są takie środki i jeżeli na przykład możemy wspomóc rolników w wymianie dachów azbestowych, które rzeczywiście po jakimś czasie zaczynają pylić, to moglibyśmy wówczas dyskutować, czy rzeczywiście celowe jest przyjmowanie w ustawie restrykcyjnych rozwiązań powodujących zamknięcie jednego zakładu. Przecież jego działalność skutkuje dla środowiska i mieszkańców nawet nie w skali promila tych wszystkich zagrożeń związanych z azbestem występujących w Polsce, które są tylko fikcyjnie załatwione. Pokrycia dachowe z azbestu są faktycznym zagrożeniem, biorąc pod uwagę ich wielkość i stopień zużycia. Zobowiązaliśmy się do ich wymiany, tyle tylko, że jak dotychczas nie ma w tej sprawie wsparcia ze strony państwa ani Unii Europejskiej. Z drugiej strony będziemy likwidować zakład. Jakie środki z Unii Europejskiej możemy pozyskać na usuwanie azbestu? Jeżeli są one ogromne, to może się będą bilansować ze skutkami zamknięcia zakładu. Jeżeli tych środków nie ma, to - prawdę powiedziawszy - określonych działań wymagać może ten, który coś daje. Jak Unia Europejska nic nie daje, to niech nie wymaga.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofFilipek">Zachęcam wszystkich do skupienia się na konkretnych poprawkach, by nie wychodzić poza zakres uchwały Senatu, bo rozpoczniemy długą dyskusję, a ona jest w tym momencie zbędna.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaBolek">Nie jestem członkiem Komisji, ale chciałabym powiedzieć dwa zdania powiedzieć gwoli odpowiedzi na zadane pytania. Huta Szkła „Szczakowa” potrzebuje roku po to, by w trakcie produkcji była sprzedana. Potrzeba 365 dni dla 580 osób. Od dwóch lat działa syndyk masy upadłościowej. Temu zakładowi żaden program, żadne środki unijne nie są w stanie pomóc. Syndyk musi sprzedać masę upadłościową. Są inwestorzy, którzy przejmując zakład, zmienią stosowaną w nim technologię.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JacekPiechota">Trochę powtarzamy debatę o realizacji programu usuwania azbestu, która już się toczyła na posiedzeniu Komisji, a także posiedzeniu plenarnym Sejmu. Zgodnie z wnioskami z pierwszego czytania na forum Komisji w dniu 8 listopada 2004 r. skierowałem na ręce przewodniczącego pełną informację zarówno o stanie realizacji programu usuwania azbestu, jak i możliwych źródłach finansowania działań zmierzających do usuwania tego materiału. Przez szacunek dla Komisji nie będę przedstawieniem szczegółowej informacji zabierał czasu. Najkrócej mówiąc, Unia Europejska z funduszy strukturalnych, a szczególnie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego czy Europejskiego Funduszu Spójności stawia do naszej dyspozycji środki, które na ten cel również mogą być wykorzystane. Pragnę zapewnić, iż problem ten dotyczy jednego przedsiębiorstwa w kraju - Huty Szkła „Szczakowa”. Huta Szkła „Kara” w Piotrkowie Trybunalskim kończy produkcję na podstawie tej technologii na początku przyszłego roku. Ma ona zgromadzony zapas krążków azbestowych pozwalających na zakończenie działalności według starej technologii. Problem jest po stronie syndyka, który nie był w stanie podjąć określonych działań. Wypełniając zobowiązanie, które złożyłem przez Izbą na plenarnym posiedzeniu, spotkałem się z syndykiem, który otwarcie przyznał, że jemu przepisy z zakresu ochrony środowiska były obce. Ten czas nie był przez niego wykorzystany. Być może czas nie mógł być wykorzystany przez przedsiębiorstwo znajdujące się w stanie upadłości, aby zmienić technologię produkcji. W 2006 r. konieczne będzie uzyskanie zintegrowanego pozwolenia. W 2006 r. na pewno zamknięta zostanie działalność tej huty. Mimo faktu, że zintegrowane pozwolenie wydaje prezydent Jaworzna, to warunki są tak precyzyjnie określone, że prezydent przyznał, iż nie narazi się na ewidentny zarzut złamania prawa, gdyby wydawał pozwolenie na działalność bazującą na starej technologii, niestosowanej już w Europie. Zatem Komisji znane są wszystkie przesłanki tej sytuacji. Pozostaje kwestia rozstrzygnięcia sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofFilipek">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem senackiej poprawki nr 1? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami, przy 2 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 1. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 2. Czy ktoś chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WłodzimierzŁęcki">Ona ma charakter formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofFilipek">Jeśli nie ma chętnych do zabrania głosu w sprawie poprawki nr 2, to przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja jest za rekomendowaniem senackiej poprawki nr 2. Sprzeciwu nie słyszę. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie uchwały Senatu. Opinię Komitetu Integracji Europejskiej już mamy. Proponuję, by w dalszym ciągu sprawozdawcą Komisji była posłanka Elżbieta Łukacijewska. Czy są inne propozycje? Nie słyszę, więc posłanka w dalszym ciągu będzie reprezentowała Komisję. Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku dziennego, tj. do rozpatrzenia rządowych dokumentów zawartych w druku nr 3349, a więc Informacji o stanie lasów w 2003 r. i informacji o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” w 2003 r. wraz z „Raportem o stanie lasów w Polsce 2003 r.”. Jednocześnie zwracam uwagę, że otrzymaliśmy opinię do tych dokumentów przygotowaną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Proszę ministra o zabranie głosu.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KrzysztofFilipek">Podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, główny konserwator przyrody Zbigniew Witkowski : Chciałbym państwu przedstawić informację o stanie lasów i informację o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości”. Obowiązek opracowania i przedkładania Radzie Ministrów i Sejmowi tych informacji wynika z art. 52 ustawy o lasach. W 2003 r. nadal utrzymywał się obserwowany od 1994 r. korzystny trend w stanie lasów i zasobów leśnych. To jest ważne i godne podkreślenia. Powierzchnia lasów według danych GUS wzrosła o około 24 tys. ha, a lesistość na koniec 2003 r. wynosiła 28,6%. Realnie jest to nieco więcej, bo widzimy, co się dzieje z porzuconymi gospodarstwami. Było to efektem zalesień zrealizowanych w 2003 r. na powierzchni 27, 1 tys. ha oraz dokonanych zmian w ewidencji gruntów zalesionych w latach poprzednich. Krajowy program zwiększania lesistości zakłada na lata 2001–2005 realizację zalesień w rozmiarze 24 tys. ha rocznie, w tym 10 tys. ha na gruntach państwowych i 14 tys. ha na gruntach prywatnych. Rok 2003 był szczególnie korzystny pod tym względem, bowiem zalesiono 27,1 tys. ha gruntów, w tym 17,9 tys. ha prywatnych i 9,2 tys. ha państwowych. Przypominam, że nasz plan zalesienia wynosił 24 tys. ha, a faktycznie zalesiono ponad 3 tys. ha więcej. Na taką dużą wielkość zalesień gruntów prywatnych miała wpływ ustawa z dnia 8 czerwca 2001 r. o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia, która wprowadziła bardzo korzystne warunki finansowe dla prywatnych właścicieli gruntów. Wobec utraty mocy tej ustawy od 15 stycznia 2004 r. oraz początkowej fazy wdrożenia ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich ze środków pochodzących z Sekcji Gwarancji Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej, a jednocześnie możliwości składania wniosków o wsparcie zalesień gruntów prywatnych od września 2004 r. (chodzi o rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 11 sierpnia 2004 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu udzielania pomocy finansowej na zalesianie gruntów rolnych objętych planem rozwoju obszarów wiejskich) można przewidywać okresowy spadek realizacji zalesień na gruntach prywatnych. Szacuje się, że zalesionych zostanie w 2004 r. około 2,5 tys. ha gruntów prywatnych, głównie przy wsparciu środków Funduszu Leśnego, będącego w dyspozycji dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Łącznie z gruntami państwowymi w 2004 r. zalesione zostanie prawdopodobnie około 11 tys. ha gruntów. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przewiduje w latach 2004–2006 finansowanie ze środków unijnych, wraz z towarzyszącymi środkami budżetowymi, zalesienie około 45 tys. ha gruntów prywatnych, tj. 15 tys. ha rocznie. Struktura własnościowa lasów w omawianym okresie nie ulegała istotnym zmianom. Przypominam, że ponad 80% stanowią lasy państwowe. Przeciętny wiek drzewostanu w ciągu roku 2003 wzrósł w lasach państwowych o 1 rok i wynosi już 59 lat, a w lasach prywatnych pozostał bez zmian i wynosi nadal 40 lat. Aktualne możliwości produkcyjne lasów w kraju szacowane są na około 26,8 mln m3 grubizny rocznie. Wobec utrzymującego się wzrostu zasobów drzewnych na pniu corocznie zwiększają się możliwości pozyskania drewna, średnio o 3% rocznie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#KrzysztofFilipek">W 2003 r. pozyskano około 28,7 mln m3, w tym w lasach państwowych 27,1 mln m3, a pozostałe w lasach prywatnych. Przekroczenie poziomu pozyskania drewna w stosunku do etatu było wynikiem konieczności uprzątnięcia drzewostanów zniszczonych przez huragan w północno-wschodniej Polsce oraz celowego zwiększenia pozyskania drewna w lasach państwowych do zaspokojenia potrzeb przemysłu drzewnego w sytuacji wyjątkowej koniunktury na wyroby z drewna, jaka pojawiła się w drugiej połowie ubiegłego roku. Zapotrzebowanie na drewno trwa nadal, w związku z tym w bieżącym roku dyrektor generalny Lasów Państwowych, po konsultacji z ministrem środowiska i Radą Leśnictwa, podjął decyzję o zwiększeniu rozmiarów pozyskania drewna o około 1,5 mln m3. Jednak dalej utrzymuje się przewaga przyrostu nad pozyskaniem. Trwająca od połowy 2003 r. napięta sytuacja na rynku drzewnym w zakresie zabezpieczenia dostaw krajowego surowca drzewnego dla przemysłu w ostatnim okresie nieco złagodniała w efekcie podjęcia przez dyrektora generalnego decyzji o zwiększeniu pozyskania drewna w 2004 r. o około 1,5 mln m3 w stosunku do pierwotnego planu, a także w efekcie podpisania przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych porozumień ze strategicznymi odbiorcami drewna dotyczących stabilizacji dostaw surowca. Trwają konsultacje w sprawie możliwości podpisania podobnych porozumień przez dyrektorów regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych z odbiorcami drewna na rynkach lokalnych. Podkreślenia wymaga to, że wyczerpują się rezerwy surowca na pniu możliwe do uruchomienia w drodze zwiększonego pozyskania. O ile przemysł drzewny nie podejmie zorganizowanych działań w celu zabezpieczenia dostaw surowca spoza kraju, napięcia na rynku drzewnym mogą powrócić ze zwiększoną siłą, oczywiście, o ile utrzyma się koniunktura. Należy podkreślić, że drobni producenci drewna twierdzą, iż sprowadzenie całego pociągu drewna jest dla nich za drogie. Chodzi o to, żeby się zorganizowali i w końcu zaczęli sprowadzać drewno, dzieląc między siebie koszty. W połowie listopada bieżącego roku w wyniku huraganowych wiatrów nastąpiły szkody w lasach na południu i północnym wschodzie, w wyniku których trzeba będzie zagospodarować około miliona m3 drewna złamanego i gorszej jakości. Cele i zasady prowadzenia gospodarki leśnej określone w ustawie o lasach są uzgadniane w całości w 10-letnich planach urządzania lasów. Wszystkie lasy będące w zarządzie Lasów Państwowych posiadają aktualne plany urządzania lasu, natomiast plany takie posiada tylko 65% lasów prywatnych. Brak planów w części lasów prywatnych wynikał głównie z ograniczonych możliwości finansowania ich opracowania ze środków budżetu państwa. Ochrona lasów jest realizowana przede wszystkim przez bieżące likwidowanie zagrożeń oraz działania profilaktyczne, polegające na prognozowaniu zagrożeń i wzmacnianiu odporności biologicznej lasów. Zwalczanie szkodników owadzich w 2003 r. było na poziomie średniej wieloletniej. W stosunku do 2002 r. nastąpił dwukrotny wzrost występowania szkodników, szczególnie brudnicy mniszki. To jest opisane w przekazanym raporcie. Odnotowana w 2003 r. liczba pożarów była znacznie wyższa od średniej z ostatniego dziesięciolecia, co wynikało z warunków pogodowych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#KrzysztofFilipek">Ciepłe lato czy też suche powoduje wzrost zagrożenia pożarowego. Stan zdrowotny lasów w 2003 r. uległ niewielkiemu pogorszeniu, co było efektem głównie utrzymującego się od kilku lat niedoboru wilgoci. Realizację założeń polityki leśnej państwa w lasach państwowych należy ocenić pozytywnie. Jedyną sferą niedostatecznej realizacji założeń polityki leśnej państwa jest zbyt wolna realizacja pełnego monitorowania zmian w zasobach leśnych. Przewiduje się podjęcie w 2005 r. wielkoobszarowej inwentaryzacji lasów wszystkich kategorii własności, dostosowanej do standardów europejskich i statystyki europejskiej. Znacznie gorzej przebiega realizacja celów polityki leśnej w lasach prywatnych, głównie z powodu ich rozdrobnienia oraz braku aktualnie instrumentów ekonomicznych wspomagania tej gospodarki. W ramach programu PHARE Akces powstały w Małopolsce pierwsze cztery stowarzyszenia prywatnych właścicieli lasów. Przy kontynuacji tego procesu powstaną przesłanki dla szerszej ekologizacji i poprawy gospodarki leśnej w tej kategorii własności lasów, a jednocześnie zarysowuje się możliwość efektywniejszego korzystania przez stowarzyszenia prywatnych właścicieli lasów ze środków europejskich. Rok 2003 przyniósł stabilizację sytuacji ekonomicznej lasów państwowych, które uzyskały wynik dodatni w wysokości około 31,5 mln zł. Było to również związane z dobrą koniunkturą na surowiec drzewny. Działania kierownictwa Lasów Państwowych zmierzały w kierunku poprawy sytuacji ekonomicznej drogą bezkredytową, to jest głównie drogą dyscyplinowania kosztów. Umożliwiło to dalsze zwiększenie prac z zakresu hodowli i ochrony lasów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławŻelichowski">Art. 52 ustawy o lasach stanowi, że Lasy Państwowe sporządzają corocznie raport o stanie lasów oraz sprawozdanie finansowo-gospodarcze z działalności Lasów Państwowych. Rada Ministrów przedkłada Sejmowi informację o stanie lasów oraz o realizacji krajowego programu zwiększania lesistości. W tym suchym przepisie nie podaliśmy, czego parlament by oczekiwał od takiego sprawozdania. W związku z tym nie ma powodów, by nie przyjąć każdego sprawozdania, które ma w tytule: „Sprawozdanie o działalności lasów”. Nie doprecyzowaliśmy, czego oczekujemy i dobrze byłoby tę sprawę rozważyć. Jest kilka przyczyn, z powodu których ustawę o lasach trzeba znowelizować. Chodzi m.in. o urządzanie lasów, które jest w gestii ministra Skarbu Państwa, co jest bez sensu. Jeżeli mamy składnicę danych geologicznych w gestii resortu środowiska, to biuro, które ma dane sprzed setek lat i obserwuje, monitoruje środowisko leśne, trudno żeby było u ministra Skarbu Państwa. Ktoś to kiedyś sprywatyzuje i wtedy będzie problem. To byłaby jedna przesłanka przemawiająca za potrzebą nowelizacji ustawy o lasach. Są też inne. Dobrze byłby w tej nowelizacji doprecyzować, co powinno znaleźć się w informacji rządowej. W związku z dzisiejszym posiedzeniem chciałem zapoznać się z dodatkowymi danymi. W wielu sprawach, żeby nie spłycić tematu, musiałem sięgać do danych GUS lub do innych dokumentów, bo odpowiedzi na interesujące mnie pytania w rozpatrywanych informacjach nie było. Pierwsza informacja jest pozytywna: powierzchnia lasów wzrosła o 27 tys. ha. Przekwalifikowano jedynie 24 tys. ha, o czym mówi GUS, a więc 3 tys. ha stanowią grunty już zalesione, ale nieprzekwalifikowane. Pozytywne jest też to, że o 0,1% wzrosła lesistość w stosunku do 2002 r. Z drugiej strony spaliło się 28 tys. ha lasów. A więc spaleniu uległo jedno całe nadleśnictwo. Skoro było 17 tys. pożarów, to chwała, że przeciętny pożar zniszczył jedynie 1,5 ha lasów. Świadczy to o dobrej pracy służb, które zapobiegały rozwojowi pożarów, bo mogło się spalić znacznie więcej lasów. Pozytywnym zjawiskiem jest to, że przez wiele lat próbowaliśmy, także w Komisji, rozwiązać problem wiosennego wypalania łąk. Dużo pieniędzy przeznaczono na edukację. Dawała ona jednak marne efekty, zerowe rezultaty. Unia Europejska nie zalicza do dobrych praktyk rolniczych wypalanych łąk, więc w tym roku raptownie, o 90% spadła liczba pożarów spowodowanych wypalaniem łąk. Nie są one już wypalane, bo zadziałał instrument ekonomiczny. Z tego można wyciągnąć wniosek, że idziemy w dobrym kierunku. Zalesiono czy odnowiono 40 tys. ha gruntów, które były pozbawione drzewostanu. Summa summarum lasów nam nie ubyło, jednak liczba pożarów była niepokojąca. Przyznam, że trzy razy czytałem raport i nie wierzyłem, bo uważam, że takiego stwierdzenia nie może być w dokumencie rządowym, który był rozpatrywany przez Radę Ministrów. Proszę zwrócić uwagę na stronę 16. „W roku 2003 w lasach zarządzanych przez PGL Lasy Państwowe pozyskano 27,1 mln m³, czyli o 1,5 mln m³ grubizny więcej niż w roku 2003. Zwiększony rozmiar pozyskania był efektem wzrostu zapotrzebowania przedsiębiorstw na surowiec drzewny”. To jest nieprawda. Po drugie, tak nie można pisać w dokumentach kierowanych do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławŻelichowski">Co to oznacza? Każdy przeciwnik lasów, który to przeczyta, uzna, że jak była koniunktura na drewno, to wycięli las, żeby zaspokoić potrzeby. To tak nie wygląda. Wiadomo, że nie pozyskuje się drewna po to, żeby leżało i gniło. Pozyskuje się pod konkretne zapotrzebowanie, by móc je sprzedać. To nie ulega wątpliwości. Natomiast były wstrzymane cięcia pielęgnacyjne. W wyniku kataklizmu w północnej Polsce 3,4 mln m3 drewna zostało przewrócone. To spowodowało zwiększone pozyskanie. Nie można w oficjalnych dokumentach twierdzić, że pozyskano więcej drewna, bo było większe zapotrzebowanie przemysłu. Po to był „okrągły stół”, po to była zmiana ustawy o lasach, by nigdy przemysł nie dyktował tego typu warunków. W ustawie o lasach nie ma takiego stwierdzenia, że lasy kierują się zapotrzebowaniem przemysłu na drewno. Kierują się potrzebą racjonalizacji gospodarki leśnej, kierują się tym wszystkim, czym jest urządzanie lasów. Tak nie wolno było napisać. Sprawdzałem, jakie było rzeczywiste wykonanie tych prac. Jeżeli z parków narodowych wyłączy się powierzchnię rezerwatów ścisłych, to przeciętne pozyskanie drewna na 1 ha w parkach narodowych i lasach jest do siebie zbliżone. Nie można powiedzieć, że drewno było przerąbane. Nie można też tłumaczyć w ten sposób, że dlatego więcej wycięto drzew, bo było większe zapotrzebowanie ze strony przemysłu. Pozytywną sprawą jest wynik finansowy Lasów Państwowych. Kwota 31,5 mln zł świadczy o tym, że firma jest stabilna ekonomicznie. Zawsze jest jedno pytanie. W lasach łatwo byłoby osiągnąć pozytywny wynik finansowy, gdyby się wstrzymało wszelkie prace, które są z podejmowane z myślą o przyszłych pokoleniach, a więc zalesianie i pielęgnowanie. Wynik finansowy można wywindować w zasadzie do woli. Jak to rzeczywiście wyglądało? Ostatnio czytałem i słyszałem w różnych gremiach, w tym z udziałem parlamentarzystów, że Lasy Państwowe nie płacą podatków. Chcę przypomnieć, że w 2003 r. zysk wyniósł 31 mln zł, natomiast Lasy Państwowe zapłaciły 90 mln zł podatku leśnego. Ustawa o lasach weszła w życie z dniem 1 stycznia 1992 r. Przedtem Lasy Państwowe były przedsiębiorstwem państwowym i płaciły 40% podatek dochodowy. Podatek ten został zryczałtowany w przeliczeniu na hektary. Przez te lata podatek w firmach państwowych spadł. CIT wynosi teraz 19%, a Lasy Państwowe w dalszym ciągu płacą podatek według normy, która była w 1992 r. W 2001 r. Lasy Państwowe miały 84 mln zł strat, ale zapłaciły 90 mln zł podatku leśnego. Gdyby nie zapłaciły takiego podatku, nie byłoby strat, bo osiągnięto by zysk. W tym stanie rzeczy uważam, że takie rozwiązanie jest niekonstytucyjne. Konstytucja przecież stanowi, że wszystkie podmioty muszą być jednakowo traktowane. Gdybyśmy złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności podatku leśnego z konstytucją, wynik byłby oczywisty. Martwi mnie to, że dziś rząd - nie wiem dlaczego, bo nie jest to decyzja Unii Europejskiej - skreślił lasy państwowe z możliwości dofinansowania z budżetu unijnego. Nie rozwijam tematu, ale na coś musimy się zdecydować. Przecież 24 państwa UE, oprócz Polski, dostały spore dotacje do gospodarki w lasach państwowych. Państwowa gospodarka leśna w różnych krajach ma różny wymiar, ale dostaje dotacje unijne. Jeśli będziemy dokładali podatki, to nie ma siły, któregoś dnia gospodarka leśna musi się zawalić.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławŻelichowski">Zgłaszam ten problem jako poseł koreferent. Jest w rozpatrywanym dokumencie enigmatyczne zdanie, że zadania pielęgnacyjne zostały wykonane na poziomie planu. W raporcie jest wiele tabel potrzebnych lub mniej potrzebnych, ale nie ma takiej tabeli, która pozwoliłaby na porównania realizacji zadań pielęgnacyjnych. Nie składam tego jako zastrzeżenia, ale jeśli w przyszłości mielibyśmy oczekiwać czegoś więcej od sprawozdania, to jasno powinno być podane, jak zadania pielęgnacyjne zostały zrealizowane. Na słowa uznania zasługuje realizowanie i poszerzenie zadań z zakresu genetyki, selekcji materiału leśnego, ochrony lasów. Leśne kompleksy promocyjne stanowią już blisko 10% powierzchni kraju. Najciekawsze elementy są chronione przy udziale społeczeństwa. Wymaga to podkreślenia i uznania. Po raz pierwszy zwiększyła się ilość zwierzyny drobnej, mimo że wszystko robimy, żeby tej zwierzyny nie było. Nie wiem, jaka jest tego przyczyna, bo w latach poprzednich ilość tej zwierzyny spadała na łeb na szyję. Wprowadziliśmy ustawę o ochronie zwierząt. Całe stada wałęsających się psów i kotów dziesiątkują stada zwierzyny leśnej. Jeżeli mimo wszystko nastąpiło zwiększenie ilości tych zwierząt, to jest to pożyteczne i oby było tak dalej. Moje obawy wywołuje to, co może stać się w lasach prywatnych. Dotychczas choć niewystarczające środki budżetowe były przeznaczane na ten cel przez poszczególnych wojewodów. Dystrybucja pieniędzy następowała za pośrednictwem starostów. Teraz wprowadziliśmy zmiany i starostowie będą musieli z własnych budżetów wyodrębnić środki na zagospodarowanie lasów prywatnych. Obawiam się, że wobec wielości zadań i potrzeb starostów sytuacja może ulec pogorszeniu. Oby tak się nie stało, ale zwracam uwagę na ten problem, który uwidoczni się w przyszłości. Kwestia dofinansowania lasów wymaga szczególnego podejścia. Mam również uwagę pod adresem NIK, choć nie wiem, z kim na ten temat rozmawiać. Podajemy - w moim przekonaniu - nieprawdziwe dane o systematycznym ubytku ilości igliwia w naszych lasach na jednym drzewie, co jest efektem degradacji środowiska. Kiedyś jako student liczyłem ilość igieł ściętych na płachtę pod drzewem. Otrzymaliśmy zlecenie, by w ciągu 3 miesięcy policzyć igliwie. Sprawdziliśmy, ile było w roku poprzednim. Tendencja była spadkowa, więc podaliśmy o 3% mniej. Tego przecież nikt nie sprawdzi, bo są miliardy igliwia do policzenia. Obawiam się, że jak zapoczątkowaliśmy taką praktykę ileś lat temu, to nadal podajemy o kilka procent mniej igliwia, a faktycznie nikt tego nie policzył. Na miły Bóg, dziś wszelkie wskaźniki presji na środowisko są pozytywne. Nie wierzę, że jest tak, iż z roku na rok zmniejsza się ilość igliwia. Następny student takim samym sposobem liczy igliwie. Trzeba się temu przyjrzeć, bo na liczenie igliwia przeznaczone są olbrzymie pieniądze. Chodzę po lesie i nie wierzę, że prawdziwe są dane o zmniejszającej się ilości igliwia i że z roku na rok jest gorszy stan lasów. Wydaje się, że będziemy musieli wrócić do sprawy zamówień publicznych, bo minister wspomniał, że jest sporo zagrożeń wiatrowych. Drewno leży na ziemi. Jeżeli Urząd Zamówień Publicznych nie umożliwi realizacji zadań z wolnej stopy, to jak zostaną wdrażane procedury przetargowe, to nie będzie już czego pozyskiwać. Drewno zgnije gdzieś w lesie. Budujące jest to, o czym wspomniał minister, że w 2005 r. nastąpi inwentaryzacja lasów. Musimy uderzyć się we własne piersi, bowiem od wielu lat o tym mówimy i ciągle jesteśmy w punkcie zerowym. Po analizie wszystkich danych, wnoszę o przyjęcie informacji rządu o stanie lasów w 2003 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszParchański">Zgodnie z naszymi wcześniejszymi ustaleniami, w swojej wypowiedzi skoncentruję uwagę na tej części sprawozdania, która dotyczy informacji o realizacji krajowego programu zwiększania lesistości w 2003 r. Pozwolę sobie zacząć, podobnie jak poseł Stanisław Żelichowski, od powołania się na art. 52, ale chciałbym zwrócić uwagę na inny fragment tego przepisu. W ust. 1 mamy napisane, że Lasy Państwowe sporządzają corocznie raport o stanie lasów. Ust. 2 stanowi „Rada Ministrów przedkłada Sejmowi informację o stanie lasów oraz o realizacji krajowego programu zwiększania lesistości”, bez określenia częstotliwości przedkładania tej informacji. Lasy Państwowe mają raport sporządzać co roku, a Rada Ministrów ma przedkładać informację Sejmowi z częstotliwością nieokreśloną, ale praktyka przyjęła się taka, że jest również przedstawiana co roku, łącznie z raportem o stanie lasów. Krajowy program zwiększania lesistości w 2003 r., podobnie jak w latach poprzednich, był realizowany bardzo dobrze, z nadwyżką. Nie ma się czego czepiać, jednak jako poseł koreferent mogę skorzystać z przywileju wypowiedzenia kilku krytycznych uwag o samym sprawozdaniu. Nie są to istotne zastrzeżenia. Zresztą trudno w tym miejscu formułować zastrzeżenia, bo ustawa precyzyjnie nie określa, co ten raport powinien zawierać. Trudno więc go z takiego punktu widzenia krytykować. Raport jest zwięzły. W części dotyczącej krajowego programu zwiększania lesistości zamyka się zaledwie na nieco powyżej 4 stronach. Więcej informacji szczegółowych zamieszczonych jest w załączonym raporcie, przedstawionym przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na pewne różnice, które być może wynikają z błędów, a być może z tego, że informacje są niepełne. W informacji resortu czytamy, że zalesiono łącznie 27,1 tys. ha gruntów. W raporcie podana jest liczba znacznie dokładniejsza, ale różniąca się o kilkaset hektarów - 26.494 ha gruntów, w tym 9,2 tys. ha gruntów państwowych oraz 17,9 tys. ha niepaństwowych. Nie wiem, skąd te różnice. Trochę dalej w tej informacji, przy rozbiciu na hektary zalesione w wyniku jednej i drugiej ustawy, podano 2,4 tys. ha i 14,5 tys. ha. Razem daje to 16,9 tys. ha. Natomiast wcześniej podano 17,9 tys. ha. Czy to jest błąd, czy różne dane wynikają z tego, że do niepaństwowych gruntów zaliczono jeszcze inne, na przykład grunty gminne? To wymaga wyjaśnienia. Zalesienia były realizowane ze środków budżetowych, z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz z dotacji. Brakuje informacji, jak podane kwoty mają się do planu. Mamy plan zalesień podany w tysiącach hektarów, ale nie ma żadnego odniesienia wykorzystanych kwot do planowanych. Nie wiemy, czy to było 100% zaplanowanych środków, czy mniej. Dane zawarte w informacji resortu dotyczą całego kraju, bez rozbicia na poszczególne województwa. Nie ma tutaj żadnego komentarza co do rozkładu wielkości zalesień na poszczególne województwa. Co prawda, jest to uwzględnione w raporcie sporządzonym przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. Jakie grunty są przeznaczane pod zalesienia w poszczególnych województwach? Czy są to grunty najgorsze, czy nie? Jakie grunty są wyłączane z produkcji rolnej? Domyślam się, że powinny to być grunty najgorszej klasy, ale czy tak rzeczywiście jest? Tego nie wiemy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszParchański">W informacji Ministerstwa Środowiska czytamy, że w 2003 r. zgodnie z ustaleniami Zarządu Lasów Państwowych oraz zaleceniami Najwyższej Izby Kontroli zaktualizowano plan zwiększania lesistości. Polegało to na weryfikacji kryteriów kwalifikowania gruntów do zalesień, uaktualnienia przestrzennego rozmieszczania, a także na zmianie proporcji zalesień. Jest tylko ogólna uwaga, co zmieniono, nie ma natomiast informacji o tym, jak zmieniono te kryteria. W raporcie jest informacja, że plan zwiększania lesistości był znowelizowany w 2002 r. Jest więc nieścisłość dotycząca jednego roku. Stwierdzono, że w wielu gminach, w zdecydowanej większości gmin brakuje aktualnych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Przeznaczenie gruntów rolnych do zalesiania jest niezbędnym warunkiem przyjęcia wniosku zalesieniowego. Czy Ministerstwo Środowiska względnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi monitoruje ten problem? Czy wiemy, ile dzisiaj jest gmin, które nie posiadają tego planu? Czy rząd podejmuje działania zmierzające do zmobilizowania gmin do uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego? Sam nie traktowałbym tych uwag jako krytyki raportu, ponieważ nigdzie w ustawie nie zapisano, co on ma zawierać. Mam na przyszłość prośbę, by te informacje były nieco obszerniejsze i dokładniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofFilipek">Przechodzimy do dyskusji i pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekSuski">Mam pytania do dyrektora Lasów Państwowych na temat cen drewna i sposobu sprzedaży. Czy nadal sprzedaje się drewno w drodze bezprzetargowej? Dlaczego zalesienia w lasach państwowych były zdecydowanie mniejsze niż zakładały to plany? Z jednej strony nastąpił wzrost pozyskania drewna. Mamy przekroczenia planu o kilkanaście procent. Z drugiej strony jest znaczne zmniejszenie zalesień w stosunku do planu. Czy to ta różnica powoduje dodatni bilans finansowy Lasów Państwowych? Mamy też sprawę dotyczącą planów urządzania lasów. Enigmatycznie napisano, że powinno to się odbywać na jakiejś podstawie. Czy to oznacza, że parki narodowe nie mają opracowanych planów ochrony? Ten zapis sugeruje, że coś nie jest w porządku. Mam pytanie do koreferenta. Poseł Stanisław Żelichowski powołał się na sformułowanie ze strony 16, gdzie napisano: „Zwiększony rozmiar pozyskiwania był efektem wzrostu zapotrzebowania przedsiębiorstw na surowiec drzewny”. Jeżeli to stwierdzenie jest prawdziwe, to można powiedzieć, że jesteśmy przerażeni, że znów przemysł tartaczny i koniunktura dyktują ilość wycinanych drzew. Może to stwierdzenie jest nieprawdziwe. W każdym wypadku jest ono niepokojące. Pytanie do strony rządowej: jak jest naprawdę? Czy to zdanie jest prawdziwe, czy fałszywe? Jeśli jest prawdziwe, to dlaczego mamy dyktat przemysłu? Dlaczego Lasy Państwowe bardziej kierują się koniunkturą na rynku, a mniej rolą ekologiczną lasów? Czy lasy pod rządami SLD „mają przerąbane” w sensie dosłownym? O ile wiem, ustawa o ochronie zwierząt dopuściła możliwość strzelania do bezdomnych zwierząt. Chyba ta regulacja nadal obowiązuje. Znam wiele przykładów, jak hordy zdegenerowanych myśliwych sadystów dokonują egzekucji na bezdomnych pieskach i kotkach w myśl zasady, że im ich mniej, tym więcej zajączków czy kuropatw do odstrzału. Mamy dużo takich przykładów. Niepokojące jest to, że prokuratury umarzają postępowania ze względu na małą szkodliwość czynu, bo cóż znaczy jakiś zastrzelony bezdomny pies, czy suka ze szczeniakami zastrzelona przez myśliwego, skoro sprawca to taki przyzwoity biznesmen, który ufundował Policji sztandar i jednocześnie jest szefem koła myśliwych. Prawdę mówiąc, jestem zaskoczony takimi stwierdzeniami, że te zwierzęta są zagrożeniem dla innej zwierzyny. Należałoby się zastanowić, jak rozwiązać ten problem, a nie dokonywać egzekucji. Zgłaszam wniosek o odrzucenie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefNowicki">Na wstępie nawiążę do wypowiedzi przedmówcy. Lasy nie „mają przerąbane” pod rządami SLD, bo teraz się tnie, a nie rąbie, jeśli mi dobrze wiadomo. Zainteresowała mnie sprawa luki prawnej, o której wspomniał minister, co do możliwości pozyskiwania gruntów i środków na zalesianie. Pamiętam procedowanie nad projektem ustawy, która miała tę lukę uzupełnić. Wówczas przytaczano informacje, że jeśli chodzi o pracowników byłych przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych, którzy przepracowali minimum 5 lat, to otrzymali oni szczególne preferencje w postaci możliwości uzyskania dwóch hektarów gruntów pod zalesienia i potem premii leśnej. W uzasadnieniu do tego projektu ustawy podano, iż w skali kraju w tym czasie zgłoszono łącznie 950 wniosków w sprawie skorzystania z tego przepisu, z czego potem 150 wycofano. Czy w dalszym ciągu jest aktualna informacja, że z tego został zrealizowany w ogóle tylko 1 wniosek w województwie zachodniopomorskim? Czy sytuacja w tym względzie uległa zmianie? Druga sprawa dotyczy wątku, o którym wspomniał poseł Stanisław Żelichowski. Nie można wprowadzać pojęcia „koniunktura na drewno”. Z drugiej strony, trudno byłoby też patrzeć na gospodarkę leśną w zupełnym oderwaniu od całej gospodarki narodowej. Moje biuro poselskie odebrało kilkanaście próśb ze strony zakładów zajmujących się przetwórstwem drewna w sprawie podjęcia interwencji w nadleśnictwach. Żeby pozyskać dla tych odbiorców bardzo im potrzebne drewno, zorganizowaliśmy spotkania z nadleśniczymi. Uważam, że nie będzie sprzeczności z przyjętymi zasadami, jeśli przyjmiemy, że nie można kierować się koniunkturą czy dekoniunkturą na drewno. Warto byłoby poszukać odpowiedzi na pytanie: czy jest jakaś prognoza co do tego, ile w nadchodzących latach będzie można pozyskiwać drewna? Chodzi o to, by nasze zakłady przetwórcze, czy producenci bazujący na drewnie mogli planować swoją produkcję. Trzeba przy tym zwrócić uwagę na fakt, iż dzisiaj import drewna jest z Ukrainy, Finlandii, a nawet Niemiec. Wiadomo, że każdy kontrahent, dostawca, chce zawierać umowy długoterminowe. Dziś te zakłady są w trudnej sytuacji. Może się okazać, iż za kilka lat, kiedy wystąpi dekoniunktura, lasy nie będą miały możliwości zbycia pozyskanego drewna. Czy jest rozeznanie co do prognozy na następne lata? Na ile jest możliwe ściślejsze współdziałanie zainteresowanych podmiotów w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławDulias">Mam kilka krótkich pytań. Z informacji wynikało, że następuje spadek zalesień na gruntach prywatnych. Jakie są tego przyczyny? Jakie jest zabezpieczenie środków na zalesienia? Chodzi o program na lata 2005–2006. Czy rejestrowane są zmiany w zużyciu drewna na cele opałowe? Interesują mnie plany przebudowy lasów. Wiem, że w niektórych regionach mamy przebudowę lasów świerkowych na jodłowe lub lasów iglastych na liściaste. Czy zmiany klimatyczne, ciepłe lata mają wpływ na lasy i czy w związku z tym nie ma obaw co do ich zdrowotności?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławŻelichowski">Problem wykorzystania drewna leży po stronie posłów. Koniunktura na drewno wynika z trzech przesłanek: po pierwsze, z przelicznika euro do złotego, po drugie, dość wysokich cen drewna w Europie Zachodniej, a niskich w Polsce, po trzecie, niskich płac w zakładach przerabiających drewno. Daje to określone zyski, co stwarza koniunkturę. Wszyscy opowiadają się za ochroną wszystkiego jak leci. Później okazuje się, że kołdra jest za krótka. Pamiętam, byłem sprawozdawca projektu ustawy o ochronie przyrody, kiedy rozważaliśmy sieć Natura 2000. Rząd zaproponował, czym byłem przerażony, żeby objąć ochroną 360 tys. ha, bo jest to miejsce ostoi bociana białego. Żaden bocian nie gnieździ się w lesie. Bociany gnieżdżą się na stodołach, na słupach. Dzisiaj, patrząc na te lasy, zauważyłem miejsce, gdzie jest zakaz dostępu, bo trzeba chronić obszar, tu gniazdo takie, tam inne. Nie mówię, że nie trzeba chronić lasów, ale to powoduje ograniczenie pozyskania drewna. Często musimy patrzeć na ten problem z dwóch stron. Czytałem opracowanie przemysłu drzewnego, które mnie trochę przeraziło. Uznano, że drewno, które kupują obywatele na wolnym rynku w drodze przetargu na stodołę, na garaż, to wszystko jest w polu szarej strefy i trzeba zabronić tych praktyk. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł zabronienia drobnego handlu drewnem, co jest niezbędne w rozwoju społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Słuchałam dyskusji i referentów. Moje zaniepokojenie budzi fakt niedostatku finansów w budżecie Lasów Państwowych z powodu zbyt dużych podatków, jak to powiedział poseł Stanisław Żelichowski, z powodu cofnięcia dotacji z budżetu, które były cedowane poprzez wojewodów i starostów oraz zrezygnowania ze środków unijnych. Czy są jakieś propozycje i pomysły, żeby wrócić do pozyskania środków unijnych, idąc w ślad za 24 państwami Unii Europejskiej? Drugie pytanie dotyczy aspektu zachowania równowagi między przyrostem masy drewna a wyrębem i zbytem. Czy to nie grozi zachwianiem nawet gospodarki wodnej? Stwierdzono, że pogorszył się stan zdrowotny lasów na skutek spadku wilgotności, a to ma wpływ na wielkość lasów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewWitkowski">Oddam głos moim współpracownikom. Na koniec skomentuję ogólne problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanuszDawidziuk">Odniosę się do kilku kwestii wynikających z pytań. Pewne niezgodności liczb zawartych w informacji i raporcie sporządzonym przez Lasy Państwowe wynikają z niedoskonałości prac nad tymi dokumentami bądź z różnych danych związanych z tym, że część gruntów została zalesiona, ale niekoniecznie nastąpiła zmiana ich przeznaczenia. Proces zalesienia wyprzedza zmianę przeznaczenia gruntów, bo jest ona kosztowna, żmudna i wymaga trochę czasu. Stąd istnieje rozbieżność w danych statystycznych. Presja przemysłu na wielkość pozyskania drewna i czy to pozyskanie wynikało z rzeczywistych potrzeb lasów, czy było wynikiem presji. Generalnie podstawą określania wielkości pozyskania drewna w lasach państwowych są plany urządzania lasów zatwierdzone przez ministra środowiska. One uwzględniają prawo, formułę wielofunkcyjności gospodarki, a przede wszystkim są tak skonstruowane, by poprzez te plany realizowana była wielofunkcyjna gospodarka leśna. Pozyskanie jest pochodną realizacji zadań wielofunkcyjnej gospodarki leśnej. Wielkość pozyskania limitowana przez ministra określona jest w tzw. etacie. Jest on ustalany na okresy 10-letnie. W związku z tym w tych okresach można przyjąć różne tempo realizacji planu. Można co roku realizować 1/10 tego etatu, można nieco więcej pozyskiwać drewna bądź nieco mniej, przy całej świadomości, że w konkretnym nadleśnictwie trzeba zamknąć się w etacie 10-letnim. Jeśli się go przekroczy, to ponosi się konsekwencje złamania prawa. W 2003 r. pozyskaliśmy 27,1 mln m3 drewna. Według naszych szacunków jest to wielkość na poziomie 70% przyrostu masy, a więc 30% przyrostu masy drzewnej powiększa zasoby leśne. Decyzje o zwiększeniu pozyskania, które w jakiejś części wynikały z presji rynkowej, podejmowaliśmy dokładnie na podstawie analizy planów urządzania lasów. Z analizy tych planów wynikało, że istnieją pewne zaległości w realizacji tych etatów w nadleśnictwach w stosunku do upływu czasu. Na przykład mieliśmy huragan w Puszczy Piskiej. Nie było to odzwierciedlone w planach urządzania lasu. Koncentrując pozyskanie drewna na obszarze klęski żywiołowej, wstrzymywaliśmy działania przewidziane w planach urządzania lasów. W ten sposób utworzyła się pewna rezerwa, szacowana na około 7 mln m3. W 2003 r. nastąpiła nierównowaga podaży i popytu na rynku. W wyniku analizy podjęliśmy decyzję o zwiększeniu pozyskania drewna o 1,5 mln m3, wiedząc, że na pewno ta masa będzie sprzedana, co będzie sprzyjało wzrostowi gospodarczemu i tworzeniu nowych miejsc pracy. Takie argumenty były licznie formułowane pod naszym adresem przez parlamentarzystów, bynajmniej nie z jednej tylko opcji politycznej. Pozyskanie drewna w latach 2003–2004 nie naruszyło zasady zrównoważonej gospodarki leśnej, wynikało z zasad przyjętych w planach urządzania lasów, zatwierdzonych przez ministra środowiska. Wychodziliśmy wprawdzie naprzeciw pewnym potrzebom wynikającym z oceny rynku drzewnego, ale wielkość pozyskiwanego drewna pozwalała realizować wszystkie zadania gospodarcze wynikające ze stanu lasów. Ceny drewna i sposób sprzedaży. Ceny drewna w latach 2001–2002 spadały w stosunku do wcześniejszych okresów na skutek sytuacji rynkowej.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JanuszDawidziuk">W tych latach mieliśmy zjawisko załamania się cen drewna na rynku. W 2001 r. ceny spadły w stosunku do roku 2000 o 14%. Korzystny kurs złotego do euro w 2003 r. odwrócił tendencje i nastąpiła wyraźna koniunktura na rynku drzewnym. W 2003 r. ceny drewna nie odreagowały tego wzrostu zapotrzebowania, natomiast w 2004 r. w wyniku sprzedaży dużej masy drewna w procesach przetargowych ceny wzrosły ponownie do poziomu zbliżonego do roku 2000, a więc sprzed załamania. Jakie stosujemy systemy sprzedaży drewna? Wszystkie dozwolone prawem, a dozwolone prawem systemy sprzedaży drewna to są negocjacje z zachowaniem konkurencji, sprzedaż detaliczna i przetargi. Rynek podzieliliśmy na trzy obszary. Jest to rynek odbiorców krajowych, regionalnych i lokalnych. W odniesieniu do odbiorców krajowych stosujemy system negocjacji cenowych z szerokim udziałem przedstawicieli lasów dostarczających drewno do dużych odbiorców i przedstawicieli poszczególnych sektorów przemysłowych. Na rynku regionalnym w warunkach nierównowagi podaży i popytu stosowaliśmy systemy przetargowe. W niektórych regionalnych dyrekcjach stosowane były systemy negocjacyjne. Na rynku detalicznym chodzi o sprzedaż drobnej ilości drewna opałowego na cele lokalne za ceny detaliczne ustalone na podstawie analizy cen rynkowych w danym czasie. Zalesień w lasach państwowych było mniej. Czy zwiększone pozyskanie drewna i zmniejszenie zalesień nie doprowadziło do poprawy sytuacji finansowej w Lasach Państwowych? Zalesienia były adekwatne do przyjętego programu wzrostu lesistości i podaży gruntów. Wielkość zalesień w lasach państwowych czy w lasach Skarbu Państwa warunkują środki przeznaczone na ten cel zgodnie z art. 54 ustawy. Wielkość środków na ten cel od kilku lat jest na podobnym poziomie. W wyniku zmniejszenia się podaży gruntów do zalesienia nastąpił pewien spadek zalesień. Natomiast istotny wzrost zalesień nastąpił na gruntach niepaństwowych, dlatego że był to ostatni rok obowiązywania korzystnej dla rolników ustawy o zalesianiu gruntów rolnych. Ustawa ta wprowadzała ekwiwalenty w postaci rent. Z całą pewnością poprawa sytuacji ekonomicznej nie była wynikiem zmniejszonych zalesień i wzrostu pozyskania drewna, tylko była wynikiem wielu działań związanych m.in. z restrukturyzacją i oszczędnością kosztów. Poprawa sytuacji ekonomicznej Lasów Państwowych była wypadkową dyscyplinowania kosztów i poprawy koniunktury na rynku. Czy wielkość pozyskania drewna była rezultatem presji przemysłu? Był to wynik realizacji zadań określonych w planach urządzania lasów, odpowiadających potrzebom. W pewnym zakresie wielkość pozyskania drewna była podejmowana w kontekście łagodzenia sytuacji na rynku, ale z całą pewnością był to czynnik drugorzędny. Prognoza pozyskania. Od wielu lat realizujemy zasadę rozwoju zasobów leśnych. Wielkość pozyskania drewna kształtuje się w ostatnich latach na poziomie 60–70% przyrostu masy. W ten sposób mamy do czynienia z dość dynamicznym wzrostem zasobności naszych lasów. Wiąże się to również z tym, że zalesienia, których kulminacja pod względem powierzchni była w latach 60., wchodzą w okres największego przyrostu masy. Z tego względu zasoby naszych lasów systematycznie się zwiększają. W lasach państwowych wynoszą one już 1,5 mld m3. W ostatnich 40 latach wzrosły o ponad 220%. Z prognozy przeprowadzonej przez Biuro Urządzania Lasów co do wzrostu zasobów, a więc i możliwości pozyskiwania drewna przy zapewnieniu zasady rozwoju zasobów, wynika, że w 2010 r. wielkość pozyskania w lasach państwowych, bez naruszania zasady rozwoju zasobów, może kształtować się na poziomie 30–32 mln m3 grubizny, a w roku 2020 na poziomie 35–37 mln m3 grubizny. Nie będzie przy tym naruszona zasada wzrostu zasobów. Ta zasada jest korzystna dla przemysłu. O tym świadczy chociażby fakt, że jeszcze kilkanaście lat temu, na przełomie lat 80. i 90., zgodnie z planami urządzania lasów wielkość pozyskania kształtowała się na poziomie 19 mln m3, a w tej chwili prawie 26 mln m3. Przyrost pozyskania jest jednocześnie prognozą rozwoju przemysłu drzewnego. Za 6–7 lat będziemy mogli pozyskiwać na poziomie około 30 mln m3 drewna. Dzisiaj pozyskujemy 26–27 mln m3. Jest perspektywa zwiększenia podaży drewna. Nie może pozyskanie drewna wpasowywać się w cykle koniunkturalne. Gdybyśmy dzisiaj wycięli 5 mln m3 drewna, to prawdopodobnie przemysł drzewny byłby w stanie to wchłonąć.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JanuszDawidziuk">Lasy Państwowe nie kierują się zasadą dostosowania wielkości pozyskania drewna do cyklów koniunkturalnych w przemyśle, lecz zasadą zrównoważonego rozwoju. Z tego wynika wielkość sprzedaży. Wynik finansowy Lasów Państwowych -31,5 mln zł jest przyzwoity. Pozwala realizować fundamentalną zasadę samofinansowania się oraz wygospodarowywać środki na działania związane z wielofunkcyjnością lasów, tj. z budową infrastruktury edukacyjnej, budową zbiorników małej retencji i z innymi przedsięwzięciami wynikającymi z wielofunkcyjności lasów. Działania te nie przekładają się wprost na wynik finansowy. Rejestracja zużycia drewna na cele opałowe. Jesteśmy w stanie dość dokładnie określić wielkość sprzedaży drewna w asortymencie opałowym tj. około 3 mln m3 rocznie. Zapotrzebowanie na rynku detalicznym na drewno opałowe systematycznie rośnie w związku z instalacją lokalnych systemów ogrzewania opartych na drewnie i coraz częstszą budową kominków. Mamy nawet pewne kłopoty z bilansowaniem podaży i popytu drewna na tym rynku. Częściowo o te same asortymenty ubiegają się odbiorcy z sektora przemysłu płytowego, a nawet przemysłu celulozowo-papierniczego. Ostatnio wyrasta dla tego przemysłu duży konkurent w postaci przemysłu energetycznego. Wielcy producenci energii mają na uwadze przepis, że w 2010 r. 7,1% energii powinno pochodzić ze źródeł odnawialnych. Wobec ograniczonych możliwości takich źródeł odnawialnych, jak woda czy wiatr, zwracają się w kierunku biomasy drzewnej. Zachowujemy w tej sprawie umiarkowaną politykę. Uważamy, że drewno powinno być jak najgłębiej przerabiane i kierowane do odbiorców typu celulozownie, zakłady przemysłu płytowego, natomiast nie powinno być spalane. Trzeba szukać innej alternatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZofiaChrempińska">Przy omawianiu realizacji krajowego programu zwiększania lesistości pytali państwo, jakie grunty w tej chwili są przede wszystkim zalesiane, czy są to grunty najgorsze. To już nie jest podstawowe kryterium. Ono obowiązywało na początku projektowania krajowego programu zwiększania lesistości. Teraz jesteśmy już w innej rzeczywistości, trochę ze względu na Unię Europejską. Weszły bowiem w życie różne programy związane z obszarami wiejskimi. Mam na myśli rolnictwo ekologiczne, dopłaty bezpośrednie itd. Teraz jakość gruntu nie jest podstawowym kryterium, lecz jego rozmieszczenie i przede wszystkim trwałość zalesienia. Chodzi o to, by wspomaganie pieniężne nie było przeznaczone na zalesianie gruntów, które następnie będą przeznaczone na inny cel, np. pod autostradę. W trzech rozporządzeniach, które weszły w życie we wrześniu, dotyczących wspierania zalesień na gruntach prywatnych, podstawowym wymogiem jest umieszczenie przyszłego proponowanego zalesienia w planie zagospodarowania przestrzennego. Plany te - jak wiemy - nie są wszędzie opracowane, więc mamy przejściowe kryterium umożliwiające realizację zalesień, ale - jak podkreślam - i ze względów rozmieszczenia przestrzennego, wymogów unijnych i ekologicznych chodzi o to, by zalesienia tworzyły jakieś sensowne połączenia i miały związek z istniejącymi obszarami ekologicznymi, leśnymi, natomiast nie były doraźnie lokowane gdziekolwiek. W tym roku spodziewamy się dość niskiego wykonania zalesień na gruntach prywatnych. Taka sytuacja jest przejściowa. Pod koniec tego roku do nadleśnictw przychodzi dużo rolników z prośbą o wykonanie planu zalesienia, bo chcą zalesiać swoje grunty. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą jest to usługa wykonywana przez nadleśnictwa, za wykonanie której Lasom Państwowym przysługują środki z budżetu państwa. Pod koniec roku zaczęło się duże zainteresowanie zalesieniem gruntów. Trwałe zalesienie staje się ważnym elementem programu, który w przypadku wspomagania środkami unijnymi będzie kontrolowany przez Unię Europejską. Dopłaty będą dość atrakcyjne. Chodzi o okres 20 lat i trzy rodzaje dopłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewWitkowski">Obawiam się, że za rok rolnicy już nie będą otrzymywali zezwolenia na zalesienie bez planu zagospodarowania przestrzennego. Minister rolnictwa i rozwoju wsi powiedział, że od tego warunku nie odstąpi, bo taki jest wymóg Unii Europejskiej. Jeżeli nie będzie planów zagospodarowania przestrzennego, to załamie się nam program dopłat dla rolników, którzy zalesiają grunty, ponieważ nie będzie do tego formalnych podstaw. To za rok może nas ograniczać. Jeszcze nie w tym roku, ale w przyszłym uwidoczni się ten problem, bo w końcu przyszłego roku będzie ostatni moment, kiedy można przeprowadzać zalesienia na takich zasadach. Nie zależy to od Ministerstwa Środowiska ani Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo z ustawy wynika obowiązek zmiany tych zasad. Sprawa przebudowy drzewostanu i jego zdrowotności w kontekście zmiany klimatu. Niewątpliwie obserwujemy w Polsce zmianę klimatu. Kilkudziesięcioletnie obserwacje w Puszczy Białowieskiej pokazują, że zmienia się drzewostan. Wypadają świerki, drzewa iglaste, a na ich miejsce pojawia się drzewostan liściasty. Możemy ten drzewostan zostawić lub przebudować. Jest to kwestia decyzji zarządzających obszarem chronionym, jak i obszarem użytkowanym. Leśnicy uważają, a ja jako ochroniarz przyrody z tym bym się zgodził, że formacja tajgowa, a więc lasy północne z Puszczy Białowieskiej nie powinny tak szybko znikać. Wskazane jest więc wspieranie świerków, chociaż nie przeciwstawimy się zmianom klimatycznym. Wpływają one na zdrowotność lasów, bo im więcej ciepła i suszy, tym częściej pojawiają się pierwotne szkodniki lasów. Po nich przychodzą szkodniki wtórne. Poseł Marek Suski pytał o plany ochrony parków narodowych. W ostatnich kilku latach sytuacja jest taka sama jak w przypadku planów zagospodarowania przestrzennego. Istniejące plany, na które wydaliśmy mnóstwo pieniędzy, wyekspirowały mocą jednej ustawy, potem drugiej i w końcu, żeby nie prowadzić dalej tymczasowych działań, czekamy na procedowane przez nas rozporządzenie w sprawie planów ochrony parków narodowych. Na razie wprowadzamy roczne plany ochrony. Na stronach 14–15 raportu przedstawiliśmy sytuację zwierząt łownych. Chciałem tylko zacytować: „Począwszy od 1995 r. odnotowywany jest ciągły wzrost populacji zwierząt łownych, m.in. jeleni o 30%, saren o 27%, danieli o 51%, dzików o 100%”. Jedynie w latach 1995–1999 zmniejszyła się liczba populacja łosi. W ostatnich dwóch latach liczba łosi znowu wzrasta. Mamy mały wzrost liczby zajęcy. To wszystko jest zasługą także myśliwych, którzy pracują na rzecz zwiększenia populacji zwierzyny, wydając na ten cel własne pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofFilipek">Mam pytanie do posła Marka Suskiego. Czy pan poseł podtrzymuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekSuski">Podtrzymuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofFilipek">Jesteśmy zobowiązani do przedstawienia Sejmowi sprawozdania o przyjęciu bądź też odrzuceniu informacji o rozpatrywanych dokumentach. Został zgłoszony wniosek o odrzucenie informacji. W pierwszej kolejności poddam ten wniosek pod głosowanie. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem zgłoszonym przez posła Marka Suskiego o nieprzyjęcie Informacji o stanie lasów oraz Informacji o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” w 2003 roku wraz z „Raportem o stanie lasów w Polsce 2003”? Stwierdzam, że Komisja, przy 1 głosie za, 11 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, odrzuciła ten wniosek, a zatem przyjęła Informacji o stanie lasów oraz Informację o realizacji „Krajowego programu zwiększania lesistości” w 2003 roku wraz z „Raportem o stanie lasów w Polsce 2003” z druku 3349. Proponuję, aby posłem sprawozdawcą został poseł Stanisław Żelichowski. Jeśli nie usłyszę innych propozycji, to uznam, że poseł Stanisław Żelichowski został sprawozdawcą. Innych propozycji nie słyszę. Przechodzimy do punktu 3: zmiany w składzie podkomisji stałej do spraw monitorowania pozyskiwania i wykorzystywania środków z funduszy Unii Europejskiej. Chcę poinformować, że posłanka Zofia Krasicka-Domka złożyła rezygnację z pracy w tej podkomisji. Rezygnację posłanki przyjmujemy. Czy ktoś z członków Komisji chciałby do tej podkomisji się dopisać? Nie widzę chętnych do pracy w tej podkomisji. Ustalamy, że posłanka Zofia Krasicka-Domka została z tej podkomisji wyłączona. W sprawach bieżących chciałbym przypomnieć, że do 4 grudnia Komisja, a wcześniej podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw, miała zakończyć prace nad tym przedłożeniem. Mam pytanie do przewodniczącej tej podkomisji, posłanki Joanny Grobel-Proszowskiej, aby podała możliwy termin zakończenia prac. Musimy zwrócić się do marszałka Sejmu z prośbą o przedłużenie terminu przedstawienia sprawozdania. Żebym mógł zwrócić się w tej sprawie, to muszę znać przynajmniej orientacyjny termin zakończenia prac w podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw ma aż 130 zmian. Niestety, nie podporządkowuje zmienionych regulacji wyłącznie wymogom dyrektyw Unii Europejskiej. Zawiera cały pakiet niesłychanie kontrowersyjnych zmian przepisów. Nie są one wymagane przez Unię Europejską. Dotyczą one przede wszystkim przepisów odnoszących się do wojewódzkich funduszów ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Mimo moich najlepszych chęci, na poprzednim posiedzeniu podkomisji ten pakiet przepisów nie został rozpatrzony, bowiem budzi kontrowersje. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że wystarczą nam jeszcze dwa posiedzenia podkomisji do zakończenia prac nad projektem. Natomiast resort zwrócił się do mnie o zaniechanie prac nad 20 artykułami związanymi z ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym. W tych regulacjach mieszczą się takie kwestie, jak chociażby rezygnacja z wykonywania ocen oddziaływania na środowisko na jednym z etapów budowy inwestycji. Chodzi o to, by sporządzać te oceny na etapie pozwolenia na budowę, a nie na etapie decyzji o warunkach zabudowy. Wiąże się z tym wiele zmian. Dotychczas z ministerstwa nie otrzymałam nowych propozycji do tych artykułów. Nie wiem, kiedy otrzymam. W związku z tym ze swojej strony możemy zakończyć prace podczas dwóch, góra trzech posiedzeń podkomisji. Mogę zapewnić, że do końca grudnia z naszej strony sprawa będzie załatwiona. Kiedy Ministerstwo Środowiska przedstawi nową propozycję wstrzymanych regulacji, tego nie wiem, nie umiem odpowiedzieć. Podobno idą jak po grudzie ustalenia pomiędzy Ministerstwem Infrastruktury a Ministerstwem Środowiska. Już mam sygnał, że w czwartek na posiedzeniu podkomisji nie będzie obecny minister Tomasz Podgajniak. Związku z tym posiedzenie będzie polegało na przeglądzie dotychczasowego urobku. Przykro, ale nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Jak widać, dzisiaj też nie uzyskamy odpowiedzi na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofFilipek">Przynajmniej mamy informację, że opóźnienia nie są spowodowane opieszałością podkomisji. Duża rola w zakończeniu prac nad projektem przypada Ministerstwu Środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Opóźnienie spowodowane jest również tym, że jeżeli rozszerza się zakres ustawy poza to, co jest deklarowane, to stwarza się konkretne problemy. Prawie pół posiedzenia podkomisji poświęciliśmy temu, że chce się cofnąć przedsiębiorcom, bez odszkodowania, pozwolenia zintegrowane, wówczas, kiedy gmina zmieni plan zagospodarowania przestrzennego. Jest to art. 195. Otrzymałam z resortu wyjaśnienie, że interesy przedsiębiorstw zabezpiecza ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym. Uzyskałam opinię Biura Studiów i Ekspertyz, że nie zabezpiecza ich interesów. Na rozpatrzenie jednego artykułu, który nie był wymagany przez dyrektywy unijne, traci się cały dzień. To są sytuacje, na które podkomisja nie ma wpływu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarekSuski">Tytułem uzupełnienia. Na posiedzeniu podkomisji minister dostrzegł również coś, co my wcześniej zauważyliśmy, a co będzie blokowało działalność po wprowadzeniu przepisów w brzmieniu proponowanym przez rząd. Zapewnił, że zaproponuje jakieś rozwiązanie. W tym tygodniu wyjechał za granicę. Same uzgodnienia międzyresortowe trwały kilka miesięcy. Być może uzgodnienia tych zmian też jakiś czas potrwają. Nie do końca zależy to od naszej chęci czy niechęci do pracy. Chęci mamy, ale w tym tygodniu nie ma ministra, a w przyszłym jest tydzień przedświąteczny i część z nas wyjeżdża na Ukrainę jako obserwatorzy wyborów. W przyszłym tygodniu nie wezmę udziału w posiedzeniu podkomisji, bo wyjeżdżam i nie wydaje mi się możliwe zakończenie prac nad projektem do końca roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Podkomisja pracowała co najmniej 2 razy w tygodniu sejmowym i raz w tygodniu, w którym nie było posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofFilipek">Przynajmniej mam wiedzę do wykorzystania w rozmowie z marszałkiem Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TeresaWarchałowska">W związku z poruszonym tematem w poprzednim punkcie dotyczącym informacji o stanie lasów i dyskusji związanej z pozyskiwaniem drewna w ostatnich latach, chciałabym poinformować, że na przyszły rok NIK włączyła do planu pracy koordynowaną kontrolę dotyczącą tych zagadnień, zatytułowaną „Pozyskanie i sprzedaż drewna przez Lasy Państwowe w latach 2002-2004”.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekSuski">Mam prośbę, żeby skontrolować umowy podpisywane ze strategicznymi odbiorcami, a zwłaszcza na jaki okres są zawierane i czy to nie doprowadzi do takiej sytuacji, że podpisanej długoterminowe umowy nie będzie można skorygować w przypadku zmiany koniunktury w przyszłości. W wypadku tych przedsiębiorstw jest to odejście od realizacji zakupów w drodze przetargu. Długoletnie kontrakty spowodują w następnych latach duże problemy w kierowaniu lasami państwowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KrzysztofFilipek">Skoro nie ma więcej chętnych do zabrania głosu, to dziękuję gościom i posłom za przybycie na obrady. Zamykam posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>