text_structure.xml 67.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam członków Komisji i przybyłych gości. Projekt porządku dziennego jest państwu znany. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Zanim przystąpimy do realizacji porządku dziennego, pragnę państwa poinformować, że ze względu na nakładające się na siebie w końcu roku liczne zadania i obowiązki prezydium Komisji zdecydowało, że planowane w listopadzie wyjazdowe posiedzenie w województwie śląskim na temat stanu lasów i problemów gospodarki leśnej w regionach silnie zurbanizowanych, na przykładzie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, zostaje przeniesione na pierwsze półrocze przyszłego roku. Jeszcze jedna informacja. Wystąpiłem do marszałka Sejmu z prośbą o rozważenie możliwości włączenia do porządku obrad jednego z posiedzeń Sejmu raportu „Stan środowiska w Polsce w latach 1996-2001”. Pan marszałek pozytywnie ustosunkował się do tej prośby i raport będzie przedmiotem debaty plenarnej wraz z „Raportem o stanie lasów w Polsce w latach 2001-2002”. Debata odbędzie się w grudniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekSuski">Wobec tego mam pytanie. Czy będzie to połączone z debatą o lasach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofFilipek">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekSuski">Czy będzie to debata długa, czy średnia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofFilipek">Tego jeszcze nie wiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekSuski">Kiedyś były to dwie odrębne debaty. Teraz, po połączeniu, będzie bardzo ograniczona możliwość wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofFilipek">Tak, panie pośle. Rozumiem. Zachodziła jednak obawa, że inaczej w ogóle by tej debaty nie było. Uzgodniliśmy z panem marszałkiem, że w takim przypadku lepiej jest połączyć tematy, żeby oba raporty stały się przedmiotem debaty. Natomiast o długości debaty zadecyduje Prezydium Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekSuski">W tej materii można by przynajmniej - jako Komisja - wnosić do Prezydium Sejmu o wydłużenie debaty, żeby to nie było 5 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrzysztofFilipek">Zapewniam, że zrobimy wszystko, żeby to była debata satysfakcjonująca naszą Komisję. Ponieważ nie ma jeszcze pana posła Jana Chojnackiego, proponuję rozpoczęcie obrad od drugiego punktu porządku dziennego - rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 8 w sprawie budowy zbiornika wodnego Kąty-Myscowa na rzece Wisłoce, skierowanego do prezesa Rady Ministrów. Przypominam, że 16 września br. Komisja rozpatrywała odpowiedź na wspomniany dezyderat i uznała tę odpowiedź za niezadowalającą. Marszałek Sejmu zwrócił odpowiedź prezesowi Rady Ministrów wraz z uzasadnieniem i 24 października br. minister środowiska przestawił uzupełniające stanowisko do dezyderatu, przygotowane w porozumieniu z ministrem finansów. Komplet materiałów w tej sprawie państwo otrzymali. Proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofSzamałek">Przestawię w skrócie treść mojej odpowiedzi skierowanej do pana marszałka, bo - jak rozumiem - w materiałach, które państwo otrzymali, jest całość. Minister finansów podziela pogląd w sprawie znaczenia budowy zbiornika dla rozwoju regionalnego, a zatem jest to ważna konstatacja, którą minister finansów wyraża wspólnie z ministrem środowiska, i przyjmuje, że najkorzystniejszym rozwiązaniem dotyczącym tej inwestycji byłaby jej realizacja przez samorząd województwa podkarpackiego. W kwestii pomocy finansowej z budżetu państwa dla jednostek samorządu terytorialnego minister finansów prezentuje stanowisko, że źródłem tej pomocy mogłyby być środki ujęte w projekcie ustawy budżetowej na 2004 r. w rezerwie celowej zatytułowanej „Kontrakty wojewódzkie oraz współfinansowanie programów rozwoju regionalnego”. O tym, czy ta rezerwa będzie mogła służyć sfinansowaniu celu, o którym powiedziałem, mogą dopiero zadecydować rozwiązania legislacyjne, które są obecnie opracowywane przez ministra właściwego do spraw rozwoju regionalnego. Jest to klucz do odpowiedzi na pytanie, czy na tym etapie można bardziej konkretyzować działania w zakresie zbiornika wodnego Kąty-Myscowa. Póki nie będzie tego rozwiązania legislacyjnego, nie możemy użyć rezerwy celowej, o której wspomniałem. Tak w skrócie przedstawia się wspólne stanowisko ministrów środowiska i finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram dyskusję. Oddaję głos pani posłance Elżbiecie Łukacijewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Nie będę powracać do historii - stanowiska Komisji w sprawie odpowiedzi, które do tej pory otrzymaliśmy, łącznie ze stanowiskiem pana ministra, po jednym z naszych ostatnich posiedzeń. Jednak mam pytanie. Pan minister uzależnia realizację dalszej części dokumentacji zbiornika wodnego Kąty-Myscowa od zdania ekspertów, którym Ministerstwo Środowiska zleciło opracowanie niezależnej opinii na temat zasięgu oddziaływania tego zbiornika. W związku z tym pytam, jakie będą kolejne działania Ministerstwa Środowiska, jeżeli okaże się, że zbiornik wodny Kąty-Myscowa jest inwestycją o charakterze ponadregionalnym i czy wtedy będzie mógł być uznany za tak samo priorytetowy, za jaki - w moim odczuciu - uznaje pan budowę zbiornika w Raciborzu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanRzymełka">Panie ministrze, czy rząd - minister środowiska - posiada jakiś strategiczny dokument, wskazujący drogę inwestycyjnego dojścia do realizacji postulatów w zakresie gospodarki wodnej - budów hydrotechnicznych, które przychodzą z Sejmu i od wojewodów do ministra środowiska. W tej kadencji Sejmu jest to już chyba piąty dezyderat dotyczący zbiornika wodnego, polderu czy zapory. Wiadomo, że nie mogą one być zrealizowane, bo wiążą się z tym bardzo wysokie koszty. Czy jest technologia przesiewu? Czy jest dokument strategiczny, na bazie którego można powiedzieć, że priorytetami rządu na najbliższych 5 lat są dwie-trzy określone zapory, a reszta oczekuje w kolejce i utrzymujemy tylko strażnika i psa, którzy pilnują Świnnej Poręby? Czy za każdym razem powołuje się zespół ekspertów albo lobbystów danej budowy? W tej sali stwierdziliśmy, co na pewno trzeba budować. Za każdym razem minister ma własne opinie. Czy minister zwróci się do parlamentu o opracowanie wieloletniej strategii budownictwa hydrogeologicznego w kraju, w której rozważy się odpowiednie warianty i możliwości? Wydaje się bowiem, że stosując metodę zgłaszania kolejnych dezyderatów, dojdziemy donikąd. Lobbyści się zgłaszają, ale realizacji postulatów nie widać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WładysławStępień">Sprawa tego zbiornika nie jest nowa. W społeczeństwie Podkarpacia funkcjonuje ona od ponad 20 lat. W związku z zamiarami uporządkowania gospodarki wodnej i likwidacji zagrożeń powodziowych na tym terenie lokalnemu społeczeństwu nie wolno się budować, rozwijać. Jest to chyba już trzeci dezyderat Sejmu w sprawie budowy tego zbiornika i po raz pierwszy pojawił się problem, czy jest to zbiornik o charakterze regionalnym, czy ponadregionalnym. Natomiast sugestia ministra finansów zawarta w drugiej odpowiedzi na nasz dezyderat, żeby rozpocząć finansowanie tej inwestycji z rezerwy celowej, jest pewnego rodzaju żartem - tak to traktuję - ponieważ ta rezerwa jest przeznaczona na zupełnie inne sprawy. Jest to rezerwa przeznaczona na cele, które są zatwierdzone w programach regionalnych i są już realizowane. Podkreślam, że ta rezerwa ma być rozdzielona na zadania, które są już realizowane. Natomiast w tym przypadku jesteśmy w fazie prac studyjno-przygotowawczych - nie ma żadnej decyzji rządu ani samorządu lokalnego o rozpoczęciu tej inwestycji. W związku z powyższym chciałbym zaproponować Komisji następujące rozwiązanie. Chodzi o to, żeby na tym etapie przerwać procedowanie nad przyjęciem lub odrzuceniem odpowiedzi na dezyderat do czasu uzyskania ekspertyz, o których przygotowanie minister środowiska zadbał - co z szacunkiem trzeba przyznać. Jeśli ekspertyzy wykażą - taka będzie sugestia pod adresem rządu i Sejmu - że jest to zbiornik o znaczeniu ponadregionalnym, Komisja powinna się do tego konkretnie odnieść i zaproponować rządowi zasady współpracy w tym zakresie. Jeżeli natomiast okaże się, że jest to zbiornik o znaczeniu regionalnym - i będzie to zdecydowane stwierdzenie poparte argumentami - wówczas, w ramach współpracy między Ministerstwem Środowiska - tak się składa, że pan minister Krzysztof Szamałek jest przewodniczącym zespołu, który analizuje wnioski regionalne, a zbiornik Kąty-Myscowa, wcześniej Krempna, jest zapisany w strategii województwa podkarpackiego - być może trzeba będzie szukać sposobu finansowania tego zbiornika ze środków z funduszu spójności lub innych programów, bo żaden samorząd województwa - ani podkarpacki, ani inny w kraju - nie jest w stanie sam udźwignąć tego zadania. W związku z tym, oczekując na rozstrzygnięcie ze strony niezależnych ekspertów, proponuję zawiesić ten temat do czasu uzyskania dokumentów, które pozwolą na wypracowanie stanowiska rządu, czy jest to zbiornik o znaczeniu regionalnym, czy ponadregionalnym. Taki jest mój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekSuski">Przyznam się, że jestem zaskoczony wypowiedzią przedmówcy. Jeśli o swoim rządzie mówi właściwie, że jest niepoważny, a odpowiedź rządu nazywa żartem, to się dziwię. Może to i dobry znak, że państwo dostrzegają wady tego rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławStępień">Niech pan broni tego rządu, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekSuski">Ja uważam, że premier jest błaznem, zatem to, co pan powiedział, że odpowiedź na dezyderat jest żartem, jest prawdą. Wywołał pan moją odpowiedź, podjudzając do takich deklaracji. Myślę, że w tej sprawie trzeba się wypowiedzieć w sposób bardziej zdecydowany i zażądać od strony rządowej przedstawienia programu. Nie my, parlamentarzyści, mamy wypracowywać strategię - jak proponował pan poseł Jan Rzymełka - tylko mamy oczekiwać od rządu przedstawienia programów. My możemy je opiniować. Powinniśmy pracować raczej w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofFilipek">Proszę państwa, nigdy nie dokonywałem oceny wypowiedzi pań i panów posłów. Jednak dziś odniosę się do kierowania nieprzyjemnych uwag pod adresem premiera. Rozumiem krytykę i jestem za tym, żeby wytykać błędy. Prosiłbym natomiast, żeby być oszczędnym w słowach. Byłoby to korzystne dla wszystkich członków Komisji i parlamentu, który reprezentujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MarekSuski">Przepraszam za tę wypowiedź. Zostałem sprowokowany przez dogryzanie i docinki pana posła. Jeszcze raz przepraszam za tę wypowiedź, aczkolwiek przypominam sobie, że przewodniczący pana ugrupowania mówił z trybuny sejmowej o niektórych ludziach w dużo mniej kulturalny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofFilipek">Proponuję, żebyśmy nie wdawali się w oceny, kto, gdzie, kiedy i co mówił. Jestem przewodniczącym Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i biorę pod uwagę to, co się dzieje podczas posiedzenia Komisji, a nie w sali plenarnej. Tam jest marszałek Sejmu, który świetnie sobie radzi. Zostawmy tamte sprawy panu marszałkowi. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w odniesieniu do odpowiedzi na dezyderat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławStępień">Chciałbym zaprotestować przeciw wkładaniu w moje ustaw „głupawych” stwierdzeń. Ja nie wyraziłem się lekceważąco o stanowisku rządu w sprawie zbiornika wodnego Kąty-Myscowa, natomiast za żart uznałem sugestię ministra finansów, żeby w tym roku skorzystać z rezerwy, która będzie wykorzystana na zupełnie inne cele - rząd miał taki zamiar. To nie ma nic wspólnego z oceną rządu. Wyraziłem pozytywną opinię wobec poszukiwania przez rząd rozwiązania, by jednoznacznie określić, czy jest to zbiornik o znaczeniu regionalnym, czy ponadregionalnym, i proponuję poczekać, aż eksperci to rozstrzygną. Natomiast do pana posła Marka Suskiego zwracam się z prośbą, żeby bardziej się pan hamował i mniej przepraszał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekSuski">Jak rozumiem, przeprosiny pana nie satysfakcjonują. Pana wcześniejsza wypowiedź była krytyczna wobec rządu, a teraz się pan wycofuje, bo jednak jest pan w koalicji. Ja to rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawie odpowiedzi na dezyderat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofSzamałek">Najpierw odniosę się do ogólnej tezy dotyczącej charakteru tego zbiornika. Proszę państwa, dysponuję otrzymanymi wczoraj opiniami dwóch ekspertów - pana prof. Wojciecha Majewskiego z Politechniki Gdańskiej, który jest wybitnym hydrologiem z zakresu budownictwa wodnego i przewodniczącym Komitetu Gospodarki Wodnej Polskiej Akademii Nauk, oraz pana prof. Ryszarda Rogali z Politechniki Wrocławskiej. Udostępnię państwu - co jest zrozumiałe - te opinie, a także naszą zbiorczą syntezę tych opinii, ale już teraz mogę powiedzieć, że obaj panowie profesorowie w konkluzji są zgodni, chociaż może trochę inaczej formułują pewne stwierdzenia. Otóż pan prof. Wojciech Majewski w swej konkluzji pisze - cytuję: „Zbiornik Krempna zlokalizowany na rzece Wisłoce posiada duże znaczenie gospodarcze i ekologiczne, które rozciąga się jednak zasadniczo wzdłuż głównego koryta rzeki. Przedstawione dane liczbowe dotyczące skali zlewni Wisłoki, skali zlewni ujętej przekrojem zapory, wskazują, że zbiornik ma istotne znaczenie ponadlokalne, ograniczone do powiatu Jasło i województwa podkarpackiego. Nie można jednak mówić o znaczeniu zbiornika w skali krajowej”. Zatem zbiornik ten ma na pewno charakter ponadlokalny, bo nie dotyczy jednego miejsca, gminy, ale nie ma charakteru krajowego, a więc ma charakter regionalny. Konkluzja pana prof. Ryszarda Rogali jest następująca. Pan prof. stwierdza: „Biorąc pod uwagę wieloletnią historię starań o zbudowanie zbiornika Krempna...” - bo głównie taką terminologią się posługujemy - „...oraz aktualną sytuację prawną i finansową, uważam, że propozycja ministra środowiska dotycząca sposobu postępowania umożliwiającego przystąpienie do budowy zbiornika Krempna, tak ważnego dla regionu podkarpackiego, jest jedynym możliwym rozwiązaniem realizacji tej inwestycji, a deklaracja pełnego poparcia i wspólnych z samorządem działań zmierzających do objęcia omawianej inwestycji programem wsparcia rozwoju regionalnego jest tego potwierdzeniem”. Zatem obaj panowie profesorowie wskazują, że inwestycja jest ważna i potrzebna w skali regionalnej, a więc nie może być traktowana w kategoriach zbiornika krajowego. W związku z tym, jeśli to nie jest inwestycja o zasięgu krajowym, minister środowiska ma ograniczone możliwości występowania o finansowanie, wpisanie na określoną listę inwestycji, zwłaszcza że posłowie - nie pamiętam, czy w tym Sejmie, czy poprzednim - zdecydowali o tym, że inwestycji centralnych, finansowanych z budżetu, już nie ma. Natomiast inwestycje, które są w trakcie realizacji, są finansowane za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a nie budżetu państwa. Z wypowiedzi pani posłanki Elżbiety Łukacijewskiej i pana posła Jana Rzymełki wynikało pytanie o strategię, linię postępowania rządu. Opiera się ona na zasadniczej, strategicznej tezie - myślę, że jest ona głęboko słuszna - żeby tak szybko, jak to możliwe, dokończyć wielkie inwestycje hydrotechniczne, które w tej chwili są realizowane - Świnna Poręba i Wióry - i przystąpić do budowy zbiornika Racibórz, bo te zbiorniki mają znaczenie krajowe.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofSzamałek">Ich oddziaływanie, znaczenie i wielkość są tego dowodem. Prezentowany podczas posiedzenia Komisji projekt budżetu na 2004 r. i odpowiedzi na państwa pytania świadczyły o tym, że ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zarezerwowaliśmy istotne pieniądze - rzędu 40–65 mln zł - na każdą z tych inwestycji. Są to środki, które - żeby nie wpaść w ton pana posła Jana Rzymełki, który mówił o utrzymaniu dozorcy i psa na terenie Świnnej Poręby - pozwolą na prowadzenie rzeczywistego frontu inwestycyjnego, który stworzy szansę na dokończenie tych inwestycji w realnej perspektywie. Budowę zbiornika Wióry zamierzamy zakończyć w 2004 r., a w przypadku zbiornika Świnna Poręba - w zależności od tego, czy utrzymamy tempo finansowania - myślimy o perspektywie 5–8 lat, co przy długiej historii tego zbiornika nie jest perspektywą odległą. Informuję, że działamy przede wszystkim na podstawie strategii gospodarki wodnej, która nie została przyjęta jako dokument zatwierdzony stosownymi podpisami, ale jako dokument została opracowana i sfinansowana. W tej chwili chcemy tylko „odnowić” stempel pod tą strategią, aby można ją było prezentować w kategoriach dokumentu planistycznego. Myślę, że to zostanie zrobione. Chodzi o nierozciąganie frontów, kończenie tego, co jest możliwe i współuczestniczenie w procesie poparcia w przypadku inwestycji, które mogą być finansowane z Funduszu Rozwoju Regionalnego. Czy możliwe jest finansowanie tej inwestycji z Funduszu Spójności? Przedstawiałem już dylematy, jakie towarzyszą naszym rozmowom z przedstawicielami Unii Europejskiej, i powody wstrzemięźliwości w przypadku podejmowania decyzji o finansowaniu wielkich inwestycji mających charakter przeciwpowodziowy. Naprawdę poprzez „dociśnięcie kolanem” udało się nam wpisać, że Fundusz Spójności i fundusze strukturalne mogą być również przeznaczone do finansowania przedsięwzięć w zakresie gospodarki przeciwpowodziowej. Musimy jednak sprawdzić, czy to się nam uda. Pierwszym projektem, którym sprawdzimy, czy możemy liczyć na finansowanie z Unii Europejskiej, będzie zbiornik Racibórz - duża inwestycja, do której przywiązujemy ogromną uwagę. Zobaczymy, jak ta sprawa się zakończy. Mam nadzieję, że dobrze, bo zrobimy wszystko, żeby tak było. Na zakończenie chciałbym podziękować panu posłowi Markowi Suskiemu za to, że tak szybko reaguje na własne słowa i jest w stanie zdobyć się na przeprosiny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WładysławStępień">W związku z tym, że pan minister przedstawił nową informację, o której podczas mojej wypowiedzi nie wiedziałem, proponuję, żeby ta informacja i opracowane ekspertyzy zostały przedstawione Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z sugestią ze strony Ministerstwa Środowiska, jak postępować w dalszym współdziałaniu z samorządem lokalnym. Myślę, że na roboczo spróbujemy porozmawiać o spotkaniu z marszałkiem województwa i przedstawicielami samorządów, które na tym terenie funkcjonują. Informacja, którą pan minister nam przekaże, byłaby podstawą do stwierdzenia przez Komisję, czy druga odpowiedź na dezyderat jest zadowalająca. Dalszą współpracę ustalimy w trybie roboczym, o co chciałbym pana ministra poprosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofFilipek">Proponuję, by do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat powrócić na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraża zgodę na takie rozwiązanie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wyraziła zgodę na rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat na jednym z kolejnych posiedzeń. Przechodzimy do rozpatrzenia trzeciego punktu porządku dziennego - przyjęcia dezyderatu nr 11 po posiedzeniu wyjazdowym w Kudowie Zdroju, które odbyło się 9 października br. Projekt dezyderatu, który państwo otrzymali, przygotował pan poseł Władysław Stępień. Czy są chętni do zabrania głosu w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WładysławStępień">Informuję, że propozycje zawarte w projekcie dezyderatu są wynikiem naszej współpracy podczas wyjazdowego posiedzenia i wizytacji w gminach uzdrowiskowych Dolnego Śląska, a także w Parku Narodowym Gór Stołowych. Doszło wtedy do bardzo interesującej wymiany poglądów między ludźmi, którzy zajmują się na co dzień funkcjonowaniem parku narodowego oraz uatrakcyjnianiem gmin uzdrowiskowych pod kątem rozwoju zarówno turystyki, jak i lecznictwa uzdrowiskowego przy wykorzystaniu walorów pięknej ziemi dolnośląskiej. Chciałbym również poinformować, że te propozycje zostały przedłożone naszym partnerom, którzy uczestniczyli w wyjazdowym posiedzeniu i wizytacji. W porozumieniu z samorządami, marszałkiem województwa i dyrektorem Parku Narodowego Gór Stołowych proponujemy dziś państwu projekt dezyderatu, który - naszym zdaniem - zawiera problemy, które występują nie tylko w gminach uzdrowiskowych Dolnego Śląska, ale i w gminach uzdrowiskowych całego kraju, we wszystkich miejscach, gdzie realizowana jest profilaktyka zdrowotna, lecznictwo i rehabilitacja. Wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby rosła atrakcyjność tych miejscowości. Dolny Śląsk jest szczególnie położony. Z informacji burmistrzów i wójtów gmin uzdrowiskowych wynika, że rośnie zainteresowanie mieszkańców Europy Zachodniej zwiedzaniem Gór Stołowych, a także regeneracją zdrowia w polskich gminach uzdrowiskowych. W proponowanym projekcie dezyderatu zawarliśmy wszystkie problemy, które - według nas - są ważne. Proszę Komisję, by po ewentualnej dyskusji i uzupełnieniach przyjęła ten dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są chętni do zabrania głosu w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła proponowany dezyderat. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła dezyderat. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, w którym przewidziane jest pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o odpadach, zawartej w druku nr 2141. Przypominam, że projekt tej ustawy powstał w wyniku podjęcia inicjatywy ustawodawczej przez naszą Komisję. Jednocześnie informuję, że projekt został skierowany przez marszałka Sejmu do pierwszego czytania do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu 28 października 2003 r. Proszę pana posła Jana Chojnackiego, reprezentanta wnioskodawców, o przedstawienie projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanChojnacki">Przypominam, że w tej sprawie Komisja obradowała już dwa razy. W wyniku przeprowadzonej dyskusji powstał proponowany projekt ustawy. Jest to rezultat wielu sygnałów, które napływały do Komisji, a także od poszczególnych posłów w związku z problemem kradzieży niektórych elementów, części wyposażenia sieci kanalizacyjnych, wodociągowych, a przede wszystkim sieci energetycznych, telekomunikacyjnych, zabezpieczeń kolei i stacji transformatorowych, a mówiąc inaczej, kradzieży elementów pochodzących z tych źródeł przez osoby fizyczne, które następnie - jak należy przypuszczać - zbywały je za cenę złomu o wiele niższą od wartości szkód powstałych w wyniku uszkodzenia tych urządzeń. W efekcie wielokrotnie dochodziło do wypadków, w tym śmiertelnych. Osoby, które weszły na niezabezpieczone urządzenia energetyczne będące pod napięciem - a osoby dokonujące kradzieży na ogół nie były specjalistami z tego zakresu - zostawały porażone prądem i ponosiły śmierć na miejscu. Zdarzały się również wypadki wpadnięcia ludzi, a nawet samochodów, w niezabezpieczone otwory w przypadku kradzieży pokryw studzienek, kratek ściekowych. Główną przyczyną powstania tego projektu jest zamiar przeciwdziałania temu zjawisku. Podmioty, które prowadzą działalność gospodarczą, są już zarejestrowane i zgodnie z ustawą - kiedy są posiadaczami odpadów przekazują je temu, kto je skupuje. Natomiast osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, nie były objęte tego rodzaju ewidencją. Proponowany projekt ustawy nakłada obowiązek na skupujących złom, by prowadzić również ewidencję osób fizycznych, które muszą być zarejestrowane z imienia i nazwiska na podstawie dokumentu stwierdzającego tożsamość danej osoby. Tego rodzaju działania powinny zapobiec sygnalizowanemu zjawisku. Jednocześnie wytwórcy odpadów są zobligowani do składania w odpowiednich terminach informacji o swojej działalności - skupie odpadów. Oczywiście w ustawie jest mowa o odpadach szkodliwych, uznanych za niebezpieczne, które powodują zanieczyszczenie środowiska, w kontekście których mówi się o ochronie zdrowia i życia człowieka, a tego rodzaju kradzież prowadzi do narażenia zdrowia i życia człowieka. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wprowadzić w życie zapisy tego projektu ustawy. Chciałbym jeszcze nadmienić, że proponowany projekt ustawy nie powoduje żadnych skutków dla budżetu państwa i nie jest objęty prawem Unii Europejskiej. Tyle w skrócie z mojej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofFilipek">Proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofSzamałek">Nie jestem dziś upoważniony do zaprezentowania stanowiska rządu ani nawet stanowiska ministra środowiska, dlatego powiem tylko o wstępnych przemyśleniach, które nam towarzyszą, kiedy analizujemy poselski projekt nowelizacji ustawy o odpadach, a tryb postępowania w tym zakresie, którego musimy dotrzymać, przedstawia się następująco. Dziś o godzinie 15.00 rozpoczyna się posiedzenie Kolegium Ministerstwa Środowiska, na którym będziemy o tym dyskutować. Jeśli wstępny projekt naszego stanowiska zyska akceptację Kolegium Ministerstwa Środowiska, zostanie poddany obróbce, jak każde inne stanowisko rządu, aż otrzymamy upoważnienie rządu do jego prezentowania. Jednak już dziś mogę wstępnie powiedzieć, że istota nowelizacji zgłoszonej przez grupę posłów, aczkolwiek wynika z racjonalnych przesłanek i pobudek, które mogą być akceptowane i podzielane, prowadzi jednak do zbyt szerokiego zapisu, który wbrew temu, co przedstawił pan poseł wnioskodawca w imieniu grupy posłów, nie dotyczy tylko odpadów z metali, ale szeroko rozumianych odpadów, które należałoby poddać rygorom zaproponowanym w tekście noweli. Jak już powiedziałem, nie będę się szczegółowo odnosić do sprawy - będzie to zaprezentowane w stanowisku rządu - ale powiem, że widzimy potrzebę uregulowania sprawy, którą przedstawił pan poseł Jan Chojnacki. Myślę, że konkluzja naszego rządowego stanowiska będzie zapewne taka, by przedmiotowy projekt w całości ocenić negatywnie. Jednocześnie sugerowałbym wnioskodawcom i Komisji dokonanie zmian w rozdziale V ustawy o odpadach, dotyczącym szczególnych zasad gospodarowania niektórymi rodzajami odpadów, i ewentualne rozważenie dodania art. 43a, w którym mógłby być wprowadzony obowiązek podawania danych osobowych przez osoby fizyczne przekazujące odpady w postaci złomu metali. Uważamy, że tego typu rozwiązanie znacznie bardziej przybliżałoby do wypełnienia istoty intencji posłów wnioskodawców. Na tym zakończę moje wystąpienie. Podkreślam, że jest to wstępne stanowisko, nie obarczone jeszcze konsekwencjami poprzez przyjęcie w ramach stosownej procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram debatę. Oddaję głos panu posłowi Markowi Suskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekSuski">Moje pytanie ma charakter praktyczny. Skoro ta nowelizacja ma nie wywoływać skutków finansowych dla budżetu państwa, powstaje wątpliwość, kto będzie zbierać dane, analizować i kontrolować zgodność faktów z zawartością karty przekazania odpadów i kto na to wyasygnuje pieniądze. Wydaje się, że wymagałoby to jednak stworzenia w kraju wielu etatów dla osób, które by dokonywały kontroli oraz analiz i wyciągały z nich ewentualne wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Wszyscy dobrze wiemy, że problem poruszony w omawianym projekcie nowelizacji ustawy jest niesłychanie ważny, niemniej jednak cała filozofia sprowadza się do tego, że osoby zajmujące się zbieractwem złomu - nie chcę użyć sformułowania, że trudnią się kradzieżami - jeszcze długo nie będą wystawiać kart przekazania odpadów, do czego będą zobowiązane zgodnie z zaproponowanym art. 25 ust. 2a, w myśl którego przekazanie odpadów może się odbyć wyłącznie na podstawie karty przekazania odpadów. Osoba fizyczna będąca posiadaczem odpadów ma na karcie przekazania odpadów umieścić numer swojego dowodu osobistego lub paszportu. Uważam, że w praktyce będzie to niewykonalne. Natomiast wykonalne jest stworzenie możliwości prawnej ewidencjonowania osób - jak proponuje pan minister - w rozdziale V, dotyczącym szczególnych zasad gospodarowania niektórymi rodzajami odpadów. Podkreślam, że gros tych osób to bardzo biedni ludzie, którzy nie będą składać ani informacji - bo do 5 ton wystarczy złożenie informacji w gminie - ani występować o zezwolenia. Chodzi o wprowadzenie mechanizmu notowania osób. Relację w tym zakresie będzie składać zarówno posiadacz odpadów, jak i ich przetwórca. Uważam, że zaproponowane zapisy są ułomne. Dodam jeszcze, że również proponowałbym zawężenie zapisów tylko do odpadów metalowych, a nie do szerokiej grupy odpadów. Przy okazji chciałabym zapytać pana ministra, czy kiedy po przeróbce odpadów metalowych mamy do czynienia ze złomem, to jest on odpadem i karta przekazania odpadów musi jechać z nim do huty. Słyszę, że tak. Czy w obrocie międzynarodowym również? Tak. W takim razie przed nami jeszcze długa droga do spełnienia wszystkich wymogów ustawy o odpadach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekSuski">Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące dalszych rozważań nad kosztami. Karta przekazania odpadów powinna być wydrukowana, a jej wystawienie powinno być w jakiś sposób zabezpieczone. Nie wiem, czy miałby w tym być jakiś chip. Jednak wiąże się z tym koszt. Mam wątpliwość, co to by miało być i kto by miał być dysponentem tych kart - gmina czy ci, którzy prowadzą skup. Jest to kolejny problem, który należałoby uregulować, gdybyśmy wprowadzali kartę przekazania odpadów. Dotychczasowa praktyka była taka, że kiedy do punktu skupu był przywożony złom pozyskany w wyniku przestępstwa - zwinięty, długi drut miedziany, tory kolejowe itp. - sam jego wygląd pozwalał skupującemu zorientować się, że pochodzi z kradzieży. Mimo to, kierowany chęcią zysku, kupował ten złom. Można więc powiedzieć, że w tym zakresie obowiązywała zmowa milczenia. Proponowany system z pewnością nie będzie szczelny, bo jak sprawdzić pochodzenie niewielkich ilości złomu - w masie nie były one wielkie. Kiedy ktoś przywiezie do punktu skupu kłąb drutu, właściciel skupu przyjmie ten drut i gdzieś go wrzuci, co będzie nie do uchwycenia. W każdym punkcie skupu trzeba by postawić strażnika, żeby pilnował, czy nie dokonuje się tam tego rodzaju transakcji. Jest to próba rozwiązania rzeczywistego problemu, jednak w ten sposób opisuje się słabość organów ścigania, które sobie z tym problemem nie radzą. Może trudno znaleźć sposób, żeby sobie z tym problemem poradzić, ale wydaje mi się, że propozycja pana ministra jest bardziej sensownym rozwiązaniem, bo umożliwia realizację tego, co jest w uzasadnieniu i nie pociąga za sobą konieczności wprowadzania kolejnych biurokratycznych procedur, które - moim zdaniem - i tak nie mają szansy powodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofFilipek">Jeśli nie ma więcej zgłoszeń, oddaję głos panu posłowi Janowi Chojnackiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanChojnacki">Zanim poproszę o umożliwienie zabrania głosu panu prof. Markowi Górskiemu, pozwolę sobie na kilka zdań komentarza. Powtórzę to, co powiedziałem na początku, że Komisja już dwukrotnie dyskutowała nad tym, jak najlepiej ująć zapisy w projekcie nowelizacji ustawy. Możemy wyrazić żal, że w odpowiednim czasie posłowie nie włączyli się w prace, żeby stworzyć akt prawny, który by nie podlegał dyskusji. Jeśli chodzi o przeciwdziałanie temu procederowi, panie ministrze, poszukamy dotyczącej tej sprawy korespondencji z ministerstwem. Minęło już trochę czasu, a problem nadal jest nierozwiązany. To nie jest pierwsza dyskusja o potrzebie rozwiązania tego problemu. Jest nawet sugestia, co należy zrobić. W związku z tym proszę nie udawać, że pierwszy raz się o tym słyszy. Odniosę się teraz do proponowanych zapisów. W obecnej ustawie jest zapis, że posiadacze, wytwórcy odpadów są zobowiązani do pewnych działań. Naszą nowelizacją nie odkrywamy Ameryki - posiadacze, wytwórcy odpadów muszą składać informacje, jeśli chcą wytwarzać powyżej 5 ton złomu rocznie. Prowadzenie tego rodzaju działalności wymaga złożenia informacji wobec tego, kto wydaje zezwolenie w tym zakresie. Odpowiednie artykuły ustawy określają, że posiadacz odpadów musi prowadzić gospodarowanie tymi odpadami. Mówimy o zbieraniu odpadów i o tym, co przez to należy rozumieć. Poszczególne artykuły dotyczą umieszczania odpadów w pojemniku, segregacji, magazynowania itd. Zatem w proponowanej nowelizacji nie wprowadzamy żadnych specjalnych zapisów, które spowodują radykalną zmianę ustawy. Jedyną znaczącą zmianą jest to, że osobę fizyczną, która nie prowadzi działalności gospodarczej, należy zarejestrować w punkcie skupu prowadzonym przez osobę posiadającą zezwolenie. Zdaję sobie sprawę go, że trudno będzie uchwycić wszystkie osoby, które przyniosą 5, 10, 20 czy 100 kg wypalonego kabla teletechnicznego, rozbitych płyt czy kratek ściekowych, ale nasza nowelizacja jest próbą przeciwdziałania temu zjawisku. Powtarzam, że tu nie chodzi o wprowadzanie nowych, generalnych zasad. Ma to być zdopingowanie do egzekwowania zapisów ustawy, a dodatkowo obostrzenie wobec osób fizycznych, które nie prowadzą działalności gospodarczej. Panie przewodniczący, proszę o udzielenie głosu panu profesorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarekGórski">Przedstawię kilka wyjaśnień dotyczących tego projektu, w zasadzie uzupełniających to, co powiedział pan poseł Jan Chojnacki. Ponieważ jest to projekt zmiany ustawy, powinien się charakteryzować walorem pewnej ogólności. Nie ma sensu wprowadzać do ustawy jednostkowych przepisów dotyczących konkretnego rodzaju odpadów - a w katalogu odpadów jest ich kilkadziesiąt tysięcy - bo w ten sposób można wprowadzać później przepisy dotyczące każdego ich rodzaju. Projekt został sformułowany w taki sposób, żeby ewentualnie objąć tym trybem postępowania wszystkie odpady, które mogą powodować tego rodzaju problemy. W tej chwili tego rodzaju problemy powodują odpady złomu metalowego, ale nie możemy zagwarantować, że w przyszłości tego rodzaju problemów nie będą powodować inne odpady. Wtedy konieczna będzie kolejna nowelizacja ustawy i wprowadzenie przepisu dotyczącego danego rodzaju odpadów. W proponowanej konstrukcji ten problem od razu byłby rozwiązany. Odniosę się teraz kolejno do proponowanych przepisów. Jeśli chodzi o ust. 2a w art. 25 - jak podkreślił pan poseł Jan Chojnacki - nie wprowadza on żadnej nowej zasady. Jest to tylko wyraźne sformułowanie zasady, która już z ustawy wynika, żeby nie było żadnych wątpliwości, że przekazanie odpadów ma się odbywać na podstawie karty przekazania odpadów. Co to jest karta przekazania odpadów, już dość dobrze wiadomo. Jest rozporządzenie wykonawcze, które określa wzór tej karty. Karta przekazania odpadów powinna być sporządzana zgodnie z tym wzorem. Kartę powinien wystawić ten, kto przekazuje odpady. Jest to pewne dopowiedzenie, które jest bardzo istotne z punktu widzenia konstrukcji całej ustawy. Natomiast ze względu na zakładany cel nowelizacji podstawowym jej skutkiem powinno być zgromadzenie odpowiedniej bazy danych u tych, którzy przekazują odpady, a więc w punktach skupu, o których była mowa. Znacznie łatwiej jest skontrolować odpowiednim organom punkty skupu niż indywidualnych zbieraczy. Prowadzący punkt skupu ma w ten sposób udowodnić legalność pochodzenia wszystkich odpadów, które się w nim znalazły. Ta legalność ma być udowadniania poprzez wykazanie, że odpady zostały przejęte od tego, kto miał prawo je przekazać. Jeżeli prowadzący punkt skupu nie może tego udowodnić, podlega odpowiedzialności na ogólnych zasadach przewidzianych ustawą. Dla ułatwienia organom administracji, które mają sprawować nadzór nad przestrzeganiem tych przepisów, są zaproponowane zmiany, uzupełnienia w art. 27 i 28. W praktyce niektóre organa już próbowały wykorzystywać te przepisy. Ponieważ były wątpliwości, czy mają tego rodzaju uprawnienia, żeby je rozwiać, zostało wyraźnie zaproponowane zapisanie w ustawie, jakie informacje miałyby być zawarte w karcie przekazania odpadów i w jaki sposób miałyby być dokumentowane. Nadzór - zgodnie z ogólnymi założeniami ustawy - sprawują organa administracji ogólnej, publicznej - przede wszystkim starosta. To on powinien odpowiadać za przestrzeganie przez posiadaczy odpadów obciążających ich obowiązków. Ustawa zawiera już wystarczające przepisy egzekucyjne, szczególnie dotyczące odpowiedzialności karnej w postępowaniu w sprawach o wykroczenia, które za pomocą tego doprecyzowania będzie można skuteczniej stosować. Oczywiście nie zapobiegnie to wszystkim tego rodzaju sytuacjom, ale można mieć nadzieje, że dalece je ograniczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DariuszMatlak">Przekażę wstępne stanowisko przedsiębiorców zrzeszonych w naszej organizacji, dotyczące przedmiotowego projektu. Generalnie popieramy wszelkie działania mające na celu eliminowanie tak zwanej szarej strefy odpadowej. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że dodatkowe obowiązki, o których była mowa, na pewno nie zapobiegną tego rodzaju patologii. Główny problem obejmuje dwie kwestie. Po pierwsze, niedostateczną egzekucję obowiązujących przepisów, co dotyczy nie tylko prawa odpadowego. Po drugie - z przykrością to muszę stwierdzić - nierzetelność części przedsiębiorców zajmujących się skupem złomu, bo - jak już powiedziano - w wielu przypadkach mogą oni stwierdzić, że dany odpad metalowy pochodzi z przestępstwa. Brak egzekucji przepisów polega chociażby na tym, że urzędy kontroli skarbowej - o ile się orientuję - nie prowadzą kontroli płacenia podatku od czynności cywilnoprawnych przez punkty skupu surowców wtórnych, odpadów metalowych. A przecież każdy przedsiębiorca prowadzący tego typu działalność jest płatnikiem podatku od czynności cywilnoprawnych i w związku z tym musi prowadzić szczegółowy rejestr osób fizycznych, który ma na celu egzekucję podatku od czynności cywilnoprawnych. Zatem każda osoba fizyczna sprzedająca odpady metalowe powinna być rejestrowana, a stosowny podatek powinien być odprowadzony. Jednak - z tego, co mi wiadomo - nie wszyscy przedsiębiorcy stosują się do tych przepisów, a poza tym nie są one egzekwowane. W związku z tym nałożenie na przedsiębiorców dodatkowych obowiązków może się okazać dla niektórych mało istotne, a dla przedsiębiorców prowadzących interesy rzetelnie i zgodnie z prawem będzie kolejnym problemem, bo już słychać pytania - na przykład - jak zobligować dzieci sprzedające puszki aluminiowe do wypisania karty przekazania odpadów. Jest to nasze wstępne stanowisko. Będziemy prowadzić konsultacje w ramach naszej organizacji i przekażemy członkom Komisji oraz ekspertom ostateczne stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KrzysztofSzamałek">Nie chciałbym się odnosić do dyskusji, w której zostały wyrażone wstępne stanowiska, które będą dalej przedmiotem procedowania, ale przychylam się do tej części wypowiedzi pana prof. Marka Górskiego, w której mówił o konieczności regulacji ustawowej w kategoriach ogólnych. Jest to teza ze znanej i dobrej szkoły prawniczej, której wyrazicielem również jestem. Chciałbym tę wypowiedź zadedykować posłom, którzy o godzinie 17.00 będą głosować w sprawie ustawy o recyklingu samochodów zużytych. Głosowanie o odrzucenie tej ustawy odbędzie się na wniosek posłów opozycji, którzy uważają, że lepiej by było napisać osobną ustawę o wrakach samochodowych. Jest to bardzo ważna teza. Dlatego teraz, panie przewodniczący, ośmielam się powiedzieć, że jeden z wątków mojej odpowiedzi w trakcie debaty dotyczył tego, iż nie możemy tworzyć ustaw szczegółowych - najpierw o samochodach, potem o pralkach, lodówkach itd. - tylko trzeba tę dziedzinę regulować systemowo, ogólnie. W związku z tym gdyby ktoś z członków Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - mimo stanowiska klubów - chciał wesprzeć nasze stanowisko służące sprawie, bylibyśmy zobowiązani. Na zakończenie zwracam się do pana posła Jana Chojnackiego. Tezy dotyczące potrzeby rozwiązania tej sytuacji były wielokrotnie zawierane w listach - jak pan poseł zapewne pamięta - kierowanych do ministra spraw wewnętrznych i administracji, a nie do ministra środowiska. Zatem nie jestem osobą, do której należy kierować te uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarekSuski">Mam jeszcze jedną wątpliwość praktycznej natury. Mieszkam w okolicy małego, wiejskiego skupu surowców wtórnych i wiem, jak ta sprawa wygląda. Raz na jakiś czas rolnicy robią porządek w gospodarstwach i przywożą ciągnikiem stare druciane siatki, płoty i różnego rodzaju odpady. Jeśli teraz właściciel odpadów dowie się, że ma wystawiać kartę przekazania odpadów, udać się specjalnie do gminy, to zawróci i wyrzuci te odpady po drodze, w małym lasku, który już przypomina wysypisko śmieci. Cena złomu jest tak niewysoka, że zaledwie pokrywa koszt paliwa. Gdyby to mnie się przytrafiło i właściciel punktu skupu nie chciał ode mnie przyjąć odpadów, powiedziałbym - albo pan je przyjmie, albo zrzucę je tu, do rowu. Jest to raczej sprawa porządkowania, a nie zarobkowania. To prawda, że są ludzie, którzy żyją ze zbieractwa na wysypiskach śmieci, od których trudno tego wymagać. Chodzi o to, żebyśmy próbując uregulować coś, co w praktyce okaże się bardziej szkodliwe dla środowiska niż założone korzyści tej regulacji, nie wylali dziecka z kąpielą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KrzysztofFilipek">Zapewne do tej wypowiedzi odniesie się jeszcze pan poseł Jan Chojnacki, ale ze swej strony dodam, że posiadacz odpadów nie musi jechać do gminy. Poza tym, jeśli ktoś ma na swoim podwórku złom, to na pewno nie będzie się bał oddać go do punktu skupu, ponieważ z tego tytułu uzyska dodatkowe środki finansowe. Powinniśmy pamiętać, że nowelizacja tej ustawy polega na czymś innym. Ma ona zapobiec kradzieżom. Nie możemy udawać, że tego zjawiska nie ma. Być może nie będzie to idealna ustawa, ale trzeba przynajmniej dążyć do tego, żeby była jak najdoskonalsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanChojnacki">Mogę tylko potwierdzić to, co powiedział pan przewodniczący, że dostawca złomu nie musi nigdzie jechać. Idzie do punktu skupu, gdzie - jak do tej pory - dokonuje formalności. Nic się nie zmienia. Jedynie odbiorca złomu jest zobowiązany do pewnych działań, zgodnie z istniejącą ustawą. My właściwie niewiele zmieniamy. Zmiana dotyczy tylko osób fizycznych, które nie prowadzą działalności gospodarczej. O to chodzi. Nie wiem, czy ta propozycja rozwiąże problem, o którym mowa, ale jest faktem, że ten problem istnieje. Sygnalizują go nie tylko poszczególne osoby i instytucje. Gminy podejmowały nawet odpowiednie działania, chociaż nie wolno im było ich podjąć i musiały się z tego wycofywać. Gminy próbowały kontrolować punkty skupu, które powstawały jak grzyby po deszczu, bo w gminach wciąż ginęły linie energetyczne itd. Przedstawiciel przedsiębiorców miał rację, mówiąc, że zdecydowana większość odbiorców odpadów postępuje uczciwie, ale jednak ktoś kupuje złom pochodzący z kradzieży i postępuje nieuczciwie. Na tym polega problem. Jeszcze jedna sprawa. Ja nie powiedziałem, że występowałem do Ministerstwa Środowiska. Osobiście występowałem w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych i administracji, a inaczej, mówiąc do rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KrzysztofFilipek">Proszę zwrócić uwagę, że straty spowodowane zniszczeniem urządzeń, wykonanej przez kogoś pracy, pociągają za sobą poważne skutki finansowe, które dotykają nas wszystkich. Mając na uwadze chociażby obniżenie podatków, jeśli wszystko będzie robione oszczędniej, straty będą mniejsze, będzie powód do tego, żeby w tym kierunku pójść. Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Wielu posłów mówiło o tym, że jeżeli nawet w ustawie jest zapisane, iż posiadacz odpadów musi wystawiać kartę przekazania odpadów, to jest faktem, że puszki aluminiowe zbierają dzieci, a także bezdomni - jest to ich źródło utrzymania - którzy często nie mają dowodów osobistych. Jest to znakomita okazja - ja nie jestem przeciwna nowelizacji tej ustawy - żeby niektóre osoby fizyczne zwolnić z obowiązku wystawiania karty przekazania odpadu. To prawda, że taki zapis jest w ustawie, ale on się nie sprawdza. Jest to niewykonalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#KrzysztofFilipek">Pani posłanko, jest to nasz, komisyjny projekt. Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarekGórski">Jeszcze jedno wyjaśnienie w kontekście uwag pani posłanki. Jeżeli odpady mają charakter odpadów komunalnych, to osoby fizyczne przekazujące odpady komunalne firmom świadczącym usługi odbierania odpadów od właścicieli nieruchomości - tak to konstruuje ustawa - są generalnie zwolnione z obowiązku prowadzenia ewidencji odpadów. Natomiast w tym przypadku jest wyraźne ograniczenie do odpadów nie mających charakteru odpadów komunalnych i przekazywanych przez osobę fizyczną odpadów, które nie mieszczą się w kategorii odpadów komunalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Puszka aluminiowa nie jest odpadem komunalnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MarekGórski">Jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofFilipek">Jeśli nie ma więcej chętnych do zabrania głosu, zamykam debatę i stwierdzam zakończenie pierwszego czytania. Proponuję, żebyśmy przystąpili do rozpatrzenia projektu ustawy. Zaczniemy od art. 1. Czy są uwagi do zmiany nr 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Proponuję, żeby w zmianie nr 1, która brzmi: „Przekazanie odpadów może się odbyć wyłącznie na podstawie karty przekazania odpadów”, dodać wyrazy: „o której mowa w art. 36 ust. 4 pkt 4”. Zmiana dotyczy art. 25 ust. 2, a karta przekazywania odpadów jest dopiero definiowana w art. 36.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanChojnacki">Zgoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofFilipek">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła zmianę nr 1 z zaproponowaną poprawką. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 1 z poprawką. Czy są uwagi do zmiany nr 2? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła zmianę nr 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 2. Czy są uwagi do zmiany nr 3?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Czy nie sądzą państwo, że obowiązek przekazywania informacji raz na kwartał jest zbyt częsty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanChojnacki">Jak wynika z zapisu, będzie się to odbywać nie częściej niż raz na kwartał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Ależ raz na kwartał to jest bardzo często, szczególnie przy tego typu działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MarekGórski">Informacje związane z opłatami z tytułu korzystania ze środowiska generalnie są przekazywane raz na kwartał. Zatem jedno z drugim może być powiązane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Ale nie w przypadku odpadów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MarekGórski">Przy składowaniu odpadów tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KrzysztofFilipek">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła zmianę nr 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zmianę nr 3. Czy są uwagi do zmiany nr 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TomaszChruszczow">Co z osobami niepełnoletnimi? Często odpady do punktów skupu przekazują dzieci. Jest to dla nich źródło kieszonkowego. Nie mają one dowodów osobistych, często nie mają paszportów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MarekGórski">Ale mają legitymacje szkolne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#KrzysztofFilipek">Tu jest zapisane: „...inny dokument”. Każdy posiada jakiś inny dokument. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Zgłaszam sprzeciw wobec tego zapisu, bo osoby bezdomne nie mają dowodów osobistych ani paszportów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#KrzysztofFilipek">Jaka jest pani propozycja? Jeśli nie ma pani gotowej propozycji, proszę się zastanowić, a my przez ten czas rozpatrzymy art. 2. Czy są uwagi do art. 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Ten artykuł budzi moje wątpliwości z prawnego punktu widzenia. Sytuacja jest następująca. Rozmaite osoby posiadają zezwolenia. Ponieważ wprowadzony jest nowy stan prawny, organa administracji będą im dodawać nowe obowiązki, czyli będą im zmieniać zezwolenia. W ten sposób rodzi się niepewność dotycząca stabilności prawa. Najpierw ktoś otrzymał zezwolenie na ileś lat i na określonych warunkach, które w tej chwili mogą ulec zmianie. Uważam, że dodatkowe warunki powinny być sprecyzowane w odniesieniu do nowych, a nie już istniejących zezwoleń. W związku z tym proponowałbym skreślić art. 2 i wydłużyć vacatio legis określone w art. 3, który stałby się art. 2. Dotyczyłoby to nowych zezwoleń, a nie, jak teraz, zmiany starych zezwoleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#KrzysztofFilipek">Proszę o opinię pana profesora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MarekGórski">W ten sposób stracimy cały efekt tej ustawy. Dość długo zastanawiałem się nad propozycją tego przepisu. Zaznaczam, że przepis jest ograniczony terminowo - powinno to być zrobione w ciągu 6 miesięcy. Wymaga to wszczęcia postępowania administracyjnego z urzędu w celu zmiany decyzji administracyjnej. Problem w tym, że te decyzje, obowiązujące zezwolenia, wydawane są na okres 10 lat. Zatem te, które na podstawie ustawy o odpadach z 2001 r. były wydane w 2002 r., w większości obowiązują do 2012 r. Wówczas te przepisy faktycznie by weszły w życie po upływie terminu ważności tych zezwoleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Rozumiem przesłanki, jakimi kierowali się wnioskodawcy. Jednak, jak podkreślałam, budzi to moje wątpliwości prawne - bo jest tu zmiana stanu prawnego. Jednocześnie chciałabym podnieść inną sprawę. Jak się mówi, przesłanką tej nowelizacji jest ochrona przed kradzieżami złomu metalowego, a tego rodzaju ochrona jest ulokowana głównie w zmianie nr 4, która nie dotyczy posiadaczy odpadów mających zezwolenia. Tu jest mowa o osobach fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Chcemy chronić się przed tymi z nich, którzy kradną złom. Tej grupy dotyczy zmiana nr 4 w art. 1. Oni nie mają zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej. Podkreślam, że tą nowelizacją są załatwiane dwie sprawy. Po pierwsze, zmiana zezwoleń. Po drugie, ochrona przed kradzieżami. To nie jest jedna kwestia. Proszę, żeby państwo rozważyli to pod tym kątem, bo nie powinno się tak łatwo zmieniać warunków już udzielonych zezwoleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#KrzysztofFilipek">Powinna być zachowana równość, nie może być tak, że jeden jest zobowiązany, a drugi nie, że wprowadzamy ten obowiązek z opóźnieniem dla tych, którzy już mają wydane zezwolenia. Panie profesorze, proszę się do tego odnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarekGórski">Najpierw omówię drugą sprawę. Gdyby chcieć to rozwiązać w sposób najczęściej stosowany, trzeba by było zakończyć ważność wydanych zezwoleń w odpowiednio krótszym terminie i od początku wymusić wydawanie tych zezwoleń. Według mnie, jest to znacznie bardziej kłopotliwe rozwiązanie niż zaproponowane. Może byłoby ono bardziej zgodne z tym, co z reguły robi się w takiej sytuacji, ale wydano już zbyt dużo tych zezwoleń. Byłaby to operacja zbyt kosztowna i daleko idąca. Ta sytuacja będzie dotyczyć tylko niewielkiej grupy osób, które posiadają odpowiednie zezwolenia i tylko w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie ustawy będą mieć zawieszony stan prawny - niepewność dotyczącą ewentualnego rozbudowania ich obowiązków wynikających z ustawy. Jednak to rozbudowanie dotyczy tylko zmian nr 2 i 3, czyli dodatkowego przekazywania określonych informacji. To nie jest przepis aż tak ważny i istotnie wpływający na sytuację faktyczną, prawną i gospodarczą danego przedsiębiorcy, żeby mógł budzić poważne wątpliwości. Natomiast w kontekście osób fizycznych - tak. Bo ta konstrukcja dotyczy ustawy o odpadach, a można próbować zapobiegać - jak zostało zaproponowane - przede wszystkim przez ograniczenie możliwości przekazywania odpadów. Rzecz w tym, żeby ten, kto przejmuje odpady, zastanowił się, czy jest sens przejmować opady, wobec których są wątpliwości, skąd pochodzą. Jeżeli ten, kto przejmuje opady, zastanowi się i ograniczy w ten sposób możliwość ich zbycia, możemy mieć nadzieję, że tym samym ten proceder zostanie ograniczony. Ta ustawa nie ma wyręczać policji w wprowadzeniu odpowiednich działań prewencyjnych czy związanych ze ściganiem popełnianych przestępstw. Do tego są odpowiednie podstawy karne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Panie profesorze, chciałabym od pana uzyskać deklarację, że art. 2 ustawy ma niewiele wspólnego z zapobieganiem przekazywaniu odpadów niewiadomego pochodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MarekGórski">Ma bardzo dużo wspólnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Chodzi o zmianę nr 4 i zmianę nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MarekGórski">Zmiany nr 4 i 1 dotyczą osób fizycznych. Chodzi o to, żeby było wiadomo, kto te odpady przekazuje. Natomiast zmiany nr 2 i 3, w powiązaniu z art. 2, są zasadniczymi zmianami dla konstrukcji ustawy o odpadach, bo nakładają określone obowiązki na tych, którzy prowadzą gospodarowanie odpadami na podstawie posiadanych zezwoleń i umożliwiają bardziej precyzyjną kontrolę tych zezwoleń, sposobu ich wykonywania, źródeł pochodzenia odpadów itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekSuski">Prawdę mówiąc z przerażeniem słucham rozwinięcia pomysłów pana profesora. Jeżeli po to, żeby chronić się przed złodziejami, mielibyśmy ukarać przedsiębiorców - bo wystąpienie o nowe zezwolenia byłoby karą - byłaby to pewna przesada. Dlatego myślę, że należałoby raczej zmierzać w kierunku, który wskazywała pani legislator. Natomiast w odniesieniu do naszej debaty i tego, co powiedział pan minister przed swoim wyjściem - a zamierzałem w sprawach bieżących zadać panu ministrowi pytanie - powiem, żeby poczekać. Minister zapowiedział, że niedługo będzie gotowe rządowe stanowisko i propozycja, jak to załatwić. Może poczekajmy, bo pomysł zgłoszony przez pana ministra wydaje się rozsądny. Inaczej stracimy dużo czasu na wypracowanie czegoś, co rząd zaproponuje w lepszej formie. Poza tym nie sądzę, żebyśmy przeprowadzili tę ustawę wbrew stanowisku rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#MarekGórski">Wbrew temu, co pan poseł powiedział, treść zaproponowanego art. 2 jest przeciwna. To nie przedsiębiorca ma występować o nowe zezwolenie. Ewentualna zmiana miałaby być wprowadzona poprzez wszczęcie odpowiedniej procedury z inicjatywy organu. Przedsiębiorca nie musi w tym zakresie nic robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Nie wiem, czy osoby bezdomne mają dowody osobiste. Ponieważ jednak nie ustalono, że osoba fizyczna jest osobą dorosłą, w zmianie nr 4 chyba jest uwzględniona legitymacja szkolna, bo jest tam zapis: „inny dokument stwierdzający tożsamość”. W związku z tym wycofuję swoje zastrzeżenie. Natomiast pozwolę sobie jeszcze wrócić do sprawy kwartalnych okresów. W punkcie skupu złomu prowadzi się nie tylko zbiórkę odpadów, ale i ich sprzedaż. W takich przypadkach prowadzący skup rozlicza się z urzędem marszałkowskim w kwestii opłat za składowanie odpadów raz w roku, a nie raz na kwartał. Sama prowadziłam taką działalność i wiem to na pewno. Przedsiębiorca raz na kwartał wnosi opłatę za emisję. W przypadku odpadów nie płaci się raz na kwartał, ponieważ odpady cały czas są w ruchu. Dopiero na koniec roku wypełnia się odpowiednią tabelę - zgodnie z rozporządzeniem ministra - dotyczącą tego, ile w ciągu roku zgromadziło się odpadów i za to ponosi się opłatę. Jest to informacja zupełnie innego rodzaju, zawarta w zmianach nr 2 i 3. W związku z tym, z punktu widzenia przedsiębiorcy, uważam, że obowiązek informowania raz na kwartał jest zbyt częsty. Powinno wystarczyć składanie tego rodzaju informacji w cyklu rocznym, żeby sprawdzić, kto danemu przedsiębiorcy sprzedaje odpady. Zgłaszam więc poprawkę, żeby ten obowiązek był realizowany raz na rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#KrzysztofFilipek">Ponieważ są wątpliwości dotyczące art. 2 zmian nr 2 i 3 a także w nawiązaniu do propozycji pana posła Marka Suskiego, proponuję powołanie podkomisji. Byłaby wtedy możliwość zaczekania na rządowe propozycje w tym zakresie, po czym wypracowalibyśmy zadowalające zmiany. Chodzi o to, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości i by nie popełnić żadnego błędu. Czy jest zgoda na taką propozycję? Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę na powołanie podkomisji nadzwyczajnej. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wyraziła zgodę na powołanie podkomisji nadzwyczajnej. W związku z tym proszę członków Komisji o zgłaszanie się do pracy w podkomisji. Na pewno w pracach podkomisji weźmie udział pan poseł Jan Chojnacki. Czy są inne zgłoszenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WładysławStępień">Chciałbym zaproponować panią posłankę Joannę Grobel-Proszowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy pani posłanka wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KrzysztofFilipek">Została zgłoszona kandydatura pana posła Jana Szwarca. Słyszę, że pan poseł wyraża zgodę. Czy są inne propozycje? Nikt się nie zgłasza. Informuję, że do pracy w podkomisji zostali zgłoszeni posłowie: Joanna Grobel-Proszowska, Jan Chojnacki oraz Jan Szwarc. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę, żeby w podkomisji pracowali wymienieni posłowie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że w pracach podkomisji będą uczestniczyć posłowie: Joanna Grobel-Proszowska, Jan Chojnacki oraz Jan Szwarc. Proszę, żeby członkowie podkomisji po zakończeniu posiedzenia zebrali się przy stole prezydialnym w celu ukonstytuowania się podkomisji. Przechodzimy do realizacji kolejnego punktu porządku dziennego. W sprawach bieżących zabierze głos pan poseł Marek Suski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MarekSuski">Zamierzałem zwrócić się z pytaniem do pana ministra, ale ponieważ go nie ma, mam nadzieję, że jednak jest ktoś reprezentujący stronę rządową, kto przekaże mu sprawę. W doniesieniach prasowych była mowa o dużych kłopotach z importem śruty na nasz obszar. Chciałbym zapytać, jak ta sprawa jest załatwiona. Czy jest przygotowane obiecane rozporządzenie? Kiedy wejdzie ono w życie? Jaka, w związku z tym, jest sytuacja na rynku pasz? Pytam, ponieważ doniesienia prasowe na ten temat były alarmujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy jest ktoś, kto mógłby udzielić odpowiedzi w tej sprawie? Niestety, nie ma nikogo. Nie chciałbym panu posłowi podpowiadać, ale być może udałoby się wyjaśnić sprawę poprzez interpelację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MarekSuski">Bezpośrednie zadanie pytania jest szybszą drogą. W przypadku interpelacji obowiązuje termin 21 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KrzysztofFilipek">W takim razie, jeśli na najbliższym posiedzeniu Komisji będą przedstawiciele rządu, będzie pan mógł zadać swoje pytanie. Jest tylko jeden problem - nie wiem, czy rząd będzie przygotowany na udzielenie odpowiedzi w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#HalinaTalaga">Panie przewodniczący, dziś w ramach zapytań poselskich był mowa o śrucie. Myślę, że wszystko na ten temat może pan poseł przeczytać w stenogramie z posiedzenia Sejmu. Odpowiedzi udzielił minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#MarekSuski">W takim razie zapoznam się ze stenogramem. Jeśli odpowiedź będzie niezadowalająca, ponowię pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JanRzymełka">Informuję, że w sali po przeciwnej stronie korytarza Komisja Finansów Publicznych ustaliła na następny rok i okres po wejściu do Unii Europejskiej akcyzę na alkohol. Spowoduje to potanienie alkoholu, co - jak można przypuszczać - wiązać się będzie z mniejszą liczbą kradzieży złomu. Być może, kiedy podkomisja skończy pracę, nie będzie już problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#KrzysztofFilipek">Jeśli nie będzie więcej chętnych do zabrania głosu, uznam porządek dzienny za wyczerpany. Nikt się nie zgłasza. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>