text_structure.xml 70.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Stwierdzam, że Komisja na kworum. Porządek dzisiejszych obrad jest państwu znany. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do omówienia rządowego dokumentu pt. „Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terenie Polski”. Dokument ten został przedstawiony w druku nr 500. Chcę państwa poinformować, że program nie został skierowany przez marszałka Sejmu do naszej Komisji. Skierowany został jedynie do Komisji Gospodarki, która zajmowała się nim w maju br. Ze względu na ogromne zainteresowanie naszej Komisji problemem usuwania azbestu temat ten został umieszczony w planie pracy. Proponuję, żeby dyskusja koncentrowała się na problemach dotyczących przedstawionego przez rząd programu. Proszę o zabranie głosu ministra gospodarki, w celu krótkiego wprowadzenia do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejSzarawarski">Otrzymali państwo skrót, a także obszerny program działań dotyczących usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest. W związku z tym ograniczę się jedynie do przekazania kilku niezbędnych informacji. Jeśli będą mieli państwo jakieś pytania, na pewno odpowiedzą na nie eksperci od spraw azbestu, którzy wraz ze mną przybyli na dzisiejsze posiedzenie. W dniu 14 maja 2002 r. Rada Ministrów przyjęła „Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terenie Polski”. Główne cele programu zostały określone w materiale, który państwo otrzymali. Za chwilę omówię te cele. Konstruując ten program Rada Ministrów powołała się na obowiązującą ustawę z dnia 19 czerwca 1997 r. o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest oraz na przepisy wykonawcze wydane do tej ustawy. W ramach programu Ministerstwo Gospodarki wydało i przekazało już samorządom kompletny zbiór przepisów dotyczących azbestu oraz sposobów jego usuwania. Do samorządów skierowano ponad 2,5 tys. egzemplarzy zbioru takich przepisów. W tej chwili w Ministerstwie Gospodarki prowadzone są prace nad nowelizacją ustawy z dnia 19 czerwca 1997 r. Proponowane zmiany dotyczyć będą m.in. zakresu udzielania licencji, a także innych wymagań kwalifikacyjnych dla firm wykonujących prace polegających na naprawie, konserwacji lub usuwaniu wyrobów zawierających azbest. Stopniowo likwidowany będzie nadmierny i niekontrolowany import wyrobów zawierających azbest. Dla właścicieli obiektów zawierających azbest wprowadzona zostanie odpowiedzialność administracyjna za nie przestrzeganie przepisów prawa. Tak się składa, że ustawa, która weszła w życie w dniu 28 września 1997 r., jest stosunkowo słabo realizowana przez administratorów budynków. Według stanu na koniec pierwszego kwartału 2002 r., w całym kraju sporządzono tylko 391 tys. ocen stanu technicznego obiektów i urządzeń budowlanych. Należy stwierdzić, że jest to znikomy procent ocen, które trzeba przeprowadzić. Stwierdzamy również, że znajomość ustawy przez administratorów oraz związanych z nią przepisów, dotyczących usuwania azbestu, jest ciągle niska. Ustawa nie jest wdrażana w takim tempie i trybie, w jakim - naszym zdaniem - należałoby ją wdrażać. Program, który państwo otrzymali, jest programem wieloletnim. Jego realizacja jest obliczona na 30 lat. Obowiązki związane z usuwaniem azbestu oraz finansowaniem przewidzianych w ustawie procedur dotyczą właścicieli nieruchomości. Budżet państwa może przeznaczyć na ten cel niewielkie nakłady, zwłaszcza gdy porównamy je z kosztami całego programu. Nad wykonaniem całego programu czuwa zespół roboczy, utworzony w Ministerstwie Gospodarki. W skład zespołu wchodzą przedstawiciele resortów bezpośrednio zainteresowanych realizacją tego programu. W pracach zespołu uczestniczą m.in. przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest to szeroki zespół, którego zadaniem jest monitorowanie tego programu i nadzór nad jego prawidłowym wykonaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejSzarawarski">Sądzimy, że dzięki realizacji programu uda się osiągnąć podstawowe cele, jakimi są: - oczyszczenie terytorium Polski z azbestu oraz usunięcie stosowanych od wielu lat wyrobów zawierających azbest, - wyeliminowanie negatywnych skutków zdrowotnych u mieszkańców Polski spowodowanych azbestem oraz ustalenie niezbędnych do tego uwarunkowań, - sukcesywna likwidacja oddziaływania azbestu na środowisko i doprowadzenie w określonym horyzoncie czasowym - jednak nie dłuższym niż 30 lat - do spełnienia wymogów ochrony środowiska i likwidacji azbestu w budownictwie, - stworzenie odpowiednich warunków do wdrożenia przepisów prawnych oraz norm postępowania z wyrobami zawierającymi azbest, stosowanymi w Unii Europejskiej. Program przewiduje realizację wielu precyzyjnie określonych zadań, które zostały w nim opisane. Nie będę ich szczegółowo komentować. Chciałbym na tym bardzo ogólnym wstępie zakończyć moją wypowiedź. Zakładam, że wszyscy posłowie znają ten program. Wraz z moimi współpracownikami jesteśmy gotowi do tego, żeby odpowiedzieć na wszystkie pytania i uwagi, które go dotyczą. Jest to bardzo obszerny dokument, którego nie chciałbym referować w szczegółach. Zajęłoby to dużo czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy przedstawiciel Ministerstwa Środowiska chciałby w tej chwili zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekSobiecki">Chciałbym jedynie dodać, że przedstawiciel Ministerstwa Środowiska brał udział w pracach zespołu, który opracowywał projekt. Zgodnie z tym, co powiedział przed chwilą pań minister, przedstawiciel naszego ministerstwa będzie także wchodził w skład rady programowej. Ministerstwo Środowiska, ze względu na duże znaczenie ochrony przed azbestem, jest bardzo zainteresowane tym, żeby program jak najszybciej zaczął przynosić efekty dla ochrony środowiska oraz dla zdrowia ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofFilipek">Proszę o zabranie głosu posła koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekKuchciński">Na wstępie chciałbym podziękować państwu za zainteresowanie się problemem azbestu i jego likwidacji w naszym kraju. Można uznać, że w tym zakresie nasza Komisja odniosła pewien sukces. Wprowadzając ten temat do planu pracy Komisji na II półrocze ub. r. na pewno przyczyniliśmy się do przyspieszenia prac nad tym programem. Zapowiedzi o jego stworzeniu przedstawiane były na piśmie już kilkanaście miesięcy wcześniej przez ministra środowiska w poprzednim rządzie. Od maja b.r. mamy program likwidacji azbestu i jego pochodnych. Można powiedzieć, że jest to program interdyscyplinarny, ponieważ odnosi się do zakresu działania przynajmniej trzech komisji sejmowych. Nie ma wątpliwości, że program powinien być prowadzony przez Ministerstwo Gospodarki, a w związku z tym powinien pozostawać w kręgu zainteresowań Komisji Gospodarki. Realizacją programu powinna interesować się także Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, a także Komisja Zdrowia. Realizacja programu ma bezpośredni wpływ na zdrowie obywateli naszego kraju. Przygotowałem opinię na temat tego programu. Muszę stwierdzić, że w ponad 90 proc. jest ona zbieżna z dostarczoną posłom w dniu dzisiejszym opinią Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. W tej sytuacji nie będę powtarzał tez, które znalazły się w moim projekcie oraz w opinii. Chciałbym jednak zwrócić państwa uwagę na kilka ważnych spraw, o których mówi się także we wspomnianej opinii. Można powiedzieć ogólnie, że dobrze się stało, że program w ogóle istnieje. Jednak zawarte w nim dane mają charakter ogólny, a przedstawione wartości są przybliżone. Nie wskazano rzeczywistych sposobów realizacji tego programu, ani źródeł finansowania, które mogą zostać wykorzystane. W związku z tym istnieje obawa, że program będzie spokojnie leżał na półce, ze względu na ogrom występujących problemów, brak sposobów jego realizacji oraz odpowiednich narzędzi. Wydaje się, że jest to jeszcze jeden argument, który przemawia za tym, żeby Komisja zajęła się tym programem na dzisiejszym posiedzeniu. Z oczywistych powodów w programie podano przybliżone wartości. Jednak można wskazać, że oprócz słabego rozpoznania program nie identyfikuje źródeł istniejących zagrożeń, nie formułuje priorytetów działań odnoszących się do zróżnicowanego poziomu zagrożeń. Program dość mgliście opisuje sytuację, nie wprowadza podziału istniejących zagrożeń, nie różnicuje wpływu azbestu i jego pochodnych. W programie podano jedynie opis sytuacji. W ekspertyzie wskazano, że dość trudno jest porównać sytuację gminy Szczucin z sytuacją w innych gminach. Sytuacja w Szczucinie została najlepiej zbadana i opisana. W tej chwili dobrze wiadomo, gdzie w tej gminie jest azbest i jaki ma wpływ na zdrowie ludzi. Trudno jest porównywać sytuację Szczucina z gminami, w których azbest występuje w miastach w płytach cementowych, a na wsi w dachach eternitowych. Można powiedzieć, że jest to zjawisko występujące powszechnie. Program nie odniósł się do tej sprawy. Nie zaproponowano w nim sposobów rozwiązania tego problemu. Nie ustalono również hierarchii ważności zadań. Program ma charakter ogólny. Nie podano w nim danych na temat występowania azbestu w różnych formach. Nie podano nawet szacunkowych danych o tym, w jakim stopniu azbest występuje w wyrobach przemysłu motoryzacyjnego, elektrotechnicznego i innych. Wiemy o tym, że od początku lat 90. problem ten przestał występować przy produkcji pojazdów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekKuchciński">Wcześniej występował w dość dużej skali. Odpady azbestowe dość powszechnie używane były do budowy dróg. Wykorzystywano je także do utwardzania terenów, w tym placów używanych publicznie, do zasypywania wyrobisk i naturalnych obniżeń. Jednak w programie podano jedynie przykładowe dane, które dotyczą Szczucina. Nie przedstawiono pełnej charakterystyki tego zjawiska. Obraz tej sytuacji ujawniłby, w jakim zagrożeniu żyją ludzie w Polsce. Nie podjęto wysiłku, żeby dokonać pełniejszej inwentaryzacji tego zjawiska, nawet jeśli miałaby ona charakter ogólny. Tylko taka inwentaryzacja umożliwi określenie wpływu występującego w Polsce azbestu na zdrowie ludzi i na środowisko naturalne. W programie mówi się o składowiskach odpadów. Nie podano jednak kosztów tworzenia składowisk. Nie wiadomo, jak wygląda koszt utworzenia nowego składowiska do składania odpadów niebezpiecznych w porównaniu z kosztem przystosowania do tego celu istniejącego składowiska. Chciałbym także zwrócić państwa uwagę, na problem dotyczący przepisów. Wielu ekspertów podnosi problem rozproszenia przepisów. W programie wskazano, że azbestu dotyczy 7 ustaw i 13 rozporządzeń. Takie rozproszenie powoduje, że przepisy te zbyt często znane są jedynie fragmentarycznie. Uwaga ta dotyczy pracowników firm specjalizujących się w usuwaniu wyrobów zawierających azbest, a także urzędników zatrudnionych w administracji publicznej. Trzeba powiedzieć, że w mniejszym stopniu problem ten dotyczy pracowników administracji rządowej, w tym służb wojewody i inspekcji. Za chwilę będę mówił o tym, że kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała, że tu także występują pewne niedociągnięcia. Problem ten nie został dobrze rozpoznany. Obawiam się jednak, że pracownicy administracji samorządowej nie są zbyt dobrze przygotowani do wypełniania zadań, które w tym zakresie zostały na nich nałożone. Nie wspomnę już o zwykłych ludziach, którzy zazwyczaj nie mają zielonego pojęcia o zagrożeniach stwarzanych przez wyroby zwierające azbest. W tej sytuacji nasuwają się dwa wnioski. Istnieje pilna potrzeba prowadzenia szkoleń, którymi w pierwszej kolejności powinny zostać objęte osoby zatrudnione przy pracach z azbestem, a także urzędnicy zajmujący się tymi sprawami w administracji publicznej. Konieczne jest upowszechnienie wszelkich informacji z zakresu ochrony zdrowia oraz bezpieczeństwa wśród pracowników narażonych na działanie azbestu i osób zamieszkujących w miejscach, w których występuje jego oddziaływanie. W sposób ogólny ale przystępny powinny być rozpowszechnione informacje o problemach, o których mówi program rządowy. W programie mówi się o potrzebie nowelizacji obowiązującej ustawy. Napisano o tym na str. 16 i 35. Mogę potwierdzić, że istnieje taka potrzeba. Wydaje się, że w ramach nowelizacji należałoby zmienić art. 7a lub całkowicie go wykreślić. Chciałbym zapytać pana ministra, czy zespół działający w Ministerstwie Gospodarki zajął się już tą sprawą? Przypomnę, że w art. 7a obowiązującej ustawy przyjęto, że pracownicy zakładów wymienionych w załącznikach do ustawy, zatrudnieni w tych zakładach przed wejściem w życie ustawy są uprawnieni m.in. do zwolnienia z odpłatności związanej z leczeniem uzdrowiskowym.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MarekKuchciński">Przepis dotyczy pracowników zakładów, które produkowały azbest. Należy stwierdzić, że ten przepis nie funkcjonuje w praktyce. Każdy, kto korzystał z leczenia uzdrowiskowego wie, że do takiego leczenia trzeba dopłacać. Żaden zakład opieki zdrowotnej nie zapłaci za takie leczenie, w związku z czym przepis jest martwy. W związku z tym ten przepis należy znowelizować lub całkowicie go wykreślić. Następna uwaga dotyczy wymienionych w załączniku nr 3 do programu aktów prawnych. W wykazie przedstawionym w tym załączniku wymieniono 13 rozporządzeń. Wydaje mi się, że brakuje wśród nich rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie warunków i trybu wspierania programów restrukturyzacyjnych przedsiębiorstw produkujących azbest. Chciałbym zapytać, czy to rozporządzenie obowiązuje, gdyż nie udało mi się do niego dotrzeć. W załączniku do ustawy wymieniono 16 takich przedsiębiorstw. Zapowiedzi składane przez Radę Ministrów kilka lat temu dotyczyły restrukturyzacji 8 z nich. Rada Ministrów była na mocy obowiązującej ustawy zobowiązana do wydania rozporządzenia w sprawie warunków i trybu wspierania programów restrukturyzacyjnych. Na ten problem zwrócono uwagę w zamówionej przeze mnie ekspertyzie Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, która została opracowana w kwietniu br., a więc przed ukazaniem się rządowego programu. Jeszcze kilka miesięcy temu tego rozporządzenia nie było. Z przepisów ustawy wynika, że zakłady realizujące te programy zobowiązane są do przedkładania ministrowi gospodarki kwartalnych informacji o przebiegu procesów restrukturyzacyjnych. Jeśli nie ma w tej sprawie rozporządzenia, trudno jest wymagać od tych zakładów, żeby przedkładały ministrowi gospodarki takie informacje. Jednocześnie należy zauważyć, że mamy pewien kłopot, gdyż w tych zakładach nie jest przeprowadzana restrukturyzacja. Chciałbym także zwrócić uwagę na problem realizacji przepisów dotyczących wycofywania azbestu z użycia. W tym celu odniosę się do ustaleń kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Zostały one przedstawione w raporcie pt. „Realizacja ustawy o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest”, który został opublikowany w ubiegłym roku. W raporcie wskazano na liczne niedociągnięcia. Stwierdzono, że problematyka, do której odnosi się ustawa, niedostatecznie została uwzględniona w działalności organów administracji rządowej, a zwłaszcza służb celnych i odpowiednich organów kontroli i nadzoru. Chodzi tu przede wszystkim o organy, które podlegają nadzorowi przedstawiciela rządu w terenie, a więc wojewody. Program został przyjęty. W sprawozdaniu Najwyższej Izby Kontroli sugerowano, że program nie został wdrożony. Przedstawiono w nim także liczne uwagi w sprawach dotyczących skutecznego nadzoru oraz realizacji ustawy w kwestiach nadzoru ze strony administracji rządowej. Ostatnia uwaga dotyczy finansów. Uważam, ze przedstawiona w programie tabela, która pokazuje źródła finansowania, jest niezwykle ogólnikowa. Potwierdza to tezę o braku możliwości zrealizowania tego programu. Zacznę od najważniejszego elementu systemu finansowania, którym jest właściciel. W dwóch lub trzech punktach tabelki jest mowa o tym, że właściciel w 100 proc. płaci np. za zdjęcie dachu i pozbycie się niebezpiecznych odpadów. Obowiązujące prawo można zinterpretować w taki sposób, że właściciel staje się producentem niebezpiecznych odpadów, za które odpowiada.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MarekKuchciński">Rząd nie podał w programie innych źródeł finansowania, ani możliwości wsparcia finansowego właściciela. Należy pamiętać, że w większości przypadków właścicielami są osoby prywatne lub spółdzielnie. Tylko w niewielkim stopniu właścicielami będą przedsiębiorstwa. W tej sytuacji już na samym początku może okazać się, że realizacja tego programu nie będzie możliwa. Na tym chciałbym zakończyć przedstawianie moich uwag do programu. Proszę, żeby moją wypowiedź traktowali państwo jako dodatek do opinii przygotowanej przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Uważam, że jest to bardzo dobra ekspertyza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofFilipek">Przystępujemy do zadawania pytań i dyskusji. Proszę o zgłaszanie się do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanRzymełka">Program został opracowany w taki sposób, jakby dotyczył wielu różnych spraw. Można powiedzieć, że program przygotowany został w sposób klasyczny i jest dobry. Jednak perspektywa realizacji programu przez 30 lat na pewno nie może nikogo zadowalać. Jest to perspektywa, która obejmuje półtora pokolenia. Interesuje mnie, co rząd zamierza zrobić w ramach realizacji programu do końca obecnej kadencji parlamentu. Nasza historia pokazuje, że programy 30-letnie pozostają jedynie na papierze. Oczekuję na zwiększenie dostępności do informacji o szkodliwości azbestu. Przeciętny rolnik lub mieszkaniec wsi, który ma dach z eternitu lub korzysta z innych wyrobów zawierających azbest, nie zna skutków działania azbestu, ponieważ nie ma bezpośredniej korelacji między przyczyną i skutkiem. Osoba, która zetknęła się z azbestem lub minerałami włóknistymi nie zachoruje w ciągu tygodnia ani miesiąca. Choroba występuje po dłuższym kontakcie i dotyczy jedynie fragmentu populacji mającej styk z azbestem. W związku z tym potrzebne jest upowszechnienie wiedzy o zagrożeniach. Jest oczywiste, że nie jest to zadanie, które powinien realizować minister gospodarki. Mamy wspaniałego ministra zdrowia, który do tej pory w tej sprawie nic jeszcze nie zrobił. Wydaje się, że w tym zakresie należałoby nałożyć na niego konkretne zadania. Nie wiem, czy pamiętają państwo, że większość dachów eternitowych na Mazowszu i w województwie lubelskim sfinansowano ze specjalnych subwencji Państwowego Zakładu Ubezpieczeń. Prowadzono akcję, w ramach której firma ubezpieczeniowa proponowała wymianę dachów. Firmie opłacało się to, gdyż w Polsce było wtedy bardzo dużo pożarów. Paliły się przede wszystkim drewniane domy kryte strzechą. W związku z tym firma ubezpieczeniowa przeprowadziła akcję, w ramach której strzechy były zastępowane eternitem. Właściciel pokrywał koszty na poziomie 5–10 proc. Niektórzy twierdzą, że po prostu zmuszono ich do założenia dachu z eternitu. W związku z tym chciałbym zadać pytanie. Czy istnieje odpowiedzialność monopolisty ubezpieczeniowego za działania realizowane 20–30 lat temu? Jestem bardzo ciekawy, czy w tej chwili firma ta poczuwa się do odpowiedzialności. W niektórych krajach, np. w Belgii, Holandii, czy Niemczech ci, którzy w latach 60. i 70. upowszechniali stosowanie azbestu w budownictwie są dziś ciągani po sądach. Czy nie należy znaleźć kogoś, kto mógłby wspierać niewielkie fundusze rządowe? Wydaje mi się, że przy realizacji programu należałoby ustalić harmonogram priorytetów. Na pewno w pierwszej kolejności azbest należałoby usunąć ze szpitali, z przedszkoli i szkół. Wydaje się, że na to rząd powinien znaleźć pieniądze w budżecie. Na ten cel można byłoby przeznaczyć także środki Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Największe zagrożenie związane z używaniem azbestu nie dotyczy starszych ludzi, którzy mieszkają w domku pokrytym eternitem. Najbardziej zagrożone są dzieci, które chodzą do przedszkoli i szkól. Zagrożenie występuje także w szpitalach, gdzie azbest używany był jako izolator. Największe zagrożenie jest tam, gdzie azbest występuje w postaci pyłu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanRzymełka">Największe szkody azbest powoduje u dzieci. W związku z tym uważam, że w programie brakuje wskazania kilkunastu obiektów, które należałoby potraktować w sposób priorytetowy. Na pewno w każdym województwie jest co najmniej kilkanaście takich obiektów. Wyznaczenie priorytetów spowodowałoby, że już po kilku latach realizacji programu będzie się można wykazać konkretnymi wynikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MaciejGiertych">Chciałbym poprzeć wypowiedź posła Marka Kuchcińskiego w sprawie złożenia na barki właścicieli całego wysiłku finansowego, związanego z usuwaniem azbestu. Uważam, że powoduje to bardzo negatywne konsekwencje. W czasie usuwania dachu eternitowego przez właściciela zwiększy się zagrożenie spowodowane azbestem. Zagrożenie jest znacznie mniejsze, gdy dach nie jest w ogóle ruszany. W trakcie demontażu dachu powstaje pył, który jest znacznie bardziej szkodliwy. Co właściciel ma zrobić z dachem, który zostanie już zdemontowany? Jeśli w tym zakresie nie będzie jakiejś zorganizowanej akcji, odpady zawierające azbest trafią do śmietników i wysypisk zwykłych śmieci. Należy pamiętać o tym, że odpady azbestu trafiły na drogi, po których chodzą ludzie. Jeśli wszystko pozostanie na barkach właścicieli, nic dobrego z tego nie będzie. Musi powstać program rządowy, w którym przewidziane zostanie utworzenie ekip zajmujących się likwidowaniem azbestu. Na pewno należy to robić przy założeniu, że właściciel będzie uczestniczyć w kosztach. Właścicielowi musi się to opłacać. Tylko wtedy na miejsce eternitu zamontuje on bardziej nowoczesne pokrycie dachu. Bez zachęt finansowych wobec właścicieli ten program nie ma szans na realizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławDulias">Na terenie Polski występuje kilka grup problemów związanych z azbestem. Należą do nich m.in. problemy tzw. dzikich składowisk odpadów oraz szamb odprowadzających ścieki do rzek. Istnieją także inne problemy. Te wszystkie problemy powodują, że przyjęte przez rząd programy nie będą realizowane, nawet jeśli będą doskonałe. Nie będą one realizowane także dlatego, że nie zabezpieczono środków finansowych na ich realizację. Wdrażanie programu wiąże się także ze sprawami edukacji i presji społecznej. Te wszystkie elementy będą decydować o realizacji planowanych działań. Pan minister na pewno wie o tym, że niektóre zakłady ze Śląska nawiązały współpracę z firmami z Dolnej Saksonii, aby wspólnie realizować zadania związane z rozbiórką obiektów zawierających azbest. Jednak ich działania nie będą dotyczyć rolników i podmiejskich domków. Rolnik będzie musiał samodzielnie ponieść koszty związane ze zgromadzeniem materiałów potrzebnych do budowy. Będzie musiał także zapłacić sporą kwotę za rozbiórkę. Pamiętam, że opłata za składowanie odpadów zawierających azbest wynosi 140 zł za tonę. Uważam, że nie ma większego sensu pobieranie takich opłat od osób, które podejmują działania na rzecz ochrony środowiska. Rolnik musi także pokryć koszty transportu. Mamy coraz biedniejsze społeczeństwo. Już całe grupy społeczne nie mają możliwości przeżycia. W tej sytuacji wydaje mi się, że realizacja tego programu nie jest realna. Być może musimy go realizować, chcąc przystosować się do wymogów Unii Europejskiej. Jeśli tak, program powinien zostać urealniony w taki sposób, żeby uwzględniał nasze możliwości. Należałoby realizować go wolniej, ale konsekwentnie. Dzięki temu będzie możliwość uzyskania efektów. Co z tego, że określimy zadania dla sejmików wojewódzkich i wojewodów, jeśli nie będą one realizowane. Mówił o tym w swojej wypowiedzi pan minister. Taka sytuacja nie występuje tylko w tym obszarze ochrony środowiska. Wiemy doskonale, że to samo dzieje się na wielu innych odcinkach. Uważam, że w pierwszej kolejności należy urealnić program. Powinniśmy to zrobić niezależnie od tego, czy to się nam podoba, czy też cieszyć się z tego będą inni. Musimy także urealnić sieć składowisk. Ważne jest to, że składowiska na azbest nie wymagają tak dużych nakładów, jak składowiska śmieci. Nie trzeba ich wykładać folią, ani stosować podkładek. Najczęściej odpady azbestowe składowane są w wykopanym dole i przykryte warstwą ziemi o grubości 2 m. Z moich informacji wynika, że wystarcza to do zabezpieczenia odpadów zawierających azbest. Musimy jednak przygotować całą sieć takich składowisk. Trzeba będzie odpowiednio poinformować społeczeństwo o programie i stworzyć system zachęt do jego realizacji. Jeśli tego nie zrobimy, nadal będziemy tylko dyskutować o tym programie. Mówiłem już o tym, że nasze społeczeństwo biednieje. W związku z tym pojawia się problem zabezpieczenia środków na sfinansowanie kosztów likwidacji azbestu. Uważam, że trzeba stworzyć zachęty, które mobilizować będą społeczeństwo do podjęcia pożądanych działań. Jadąc przez Śląsk można zauważyć, że w wielu miejscowościach przy drodze stoją same rudery.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławDulias">W wielu z nich stosowane były materiały budowlane zawierające azbest. Wiele z nich nie ma już nawet właściciela. Dlatego uważam, że należy działać skromniej, ale bardziej konsekwentnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszParchański">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na dwie sprawy. Dość odległy wydaje się termin rozwiązania problemu wysypisk. Realizacja całego programu została przewidziana na 30 lat. Możemy w nim także przeczytać, że w terminie do 1 lipca 2012 r. parametry techniczne istniejących składowisk mają spełnić wymogi określone w odpowiedniej dyrektywie Unii Europejskiej. Będziemy na to czekać przez 10 lat. W tej chwili brakuje nam wysypisk. Autorzy programu potwierdzają, że w tej chwili mamy do czynienia z tzw. dzikimi wysypiskami. Jest ich sporo. Wynika to przede wszystkim z tego, że wiele osób wymienia dachy z eternitu, nie zawsze ze świadomości, że takie dachy mogą być szkodliwe dla użytkowników. Dachy są po prostu stare i przeciekają. W związku z tym ludzie wymieniają je na nowe, z blachy lub dachówki. Problem polega na tym, że najczęściej osoby wymieniające dachy nie mają co zrobić ze zużytym eternitem. W tej sytuacji wywożą go po ciemku tam, gdzie się da. Już kilka osób zgłaszało się do mnie z problemami tego typu. Wskazywali miejsca istnienia nielegalnych wysypisk eternitu. Należy zauważyć, że takich wysypisk ciągle przybywa. Dopiero za 10 lat dostosujemy parametry naszych wysypisk do wymogów Unii Europejskiej. Wydaje się, że dostosowanie do tych wymogów jest najlepszym bodźcem, który zmusza nas do poprawy stanu środowiska. Przyjęcie takiego zapisu w programie oznacza, że przez najbliższe 10 lat nie rozwiążemy tego problemu, w związku z czym dzikich wysypisk będzie nam przybywać. Trudny jest także problem lokalizacji wysypisk. Wiąże się to z ogromnymi kosztami. W programie przedstawiono tabele z kwotami, którymi wspierane będą samorządy. Zakłada się, że samorządy będą finansować z własnych budżetów takie inwestycje, jak np. wysypiska lokalne. Za własne pieniądze będą także usuwać odpady, które znajdują się w miejscach publicznych. Należy jednak pamiętać, że samorządy lokalne są biedne. Często po prostu ich nie stać na różne wydatki bieżące. Jeśli sytuacja finansowa samorządów nie poprawi się, nie ma co liczyć na to, że poradzą sobie z tym problemem. Często występują także problemy z lokalizacją. Nawet jeśli jest już projekt i możliwość znalezienia pieniędzy, nagle okazuje się, że organizowany jest protest ze strony mieszkańców. Zazwyczaj nikt nie chce zgodzić się na to, żeby mieć w swoim sąsiedztwie takie wysypisko. Chciałbym także poruszyć inny problem. Zwracam się z apelem do przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki, żeby w szczególny sposób potraktowali sprawę Szczucina. W raporcie stwierdzono, że tylko w jednej gminie Szczucin ok. 14 tys. osób powinno być objętych stałym monitorowaniem stanu zdrowia. Może nie wszyscy są dokładnie zorientowani w tej problematyce. Dlatego wyjaśnię, że w tej gminie mieściła się kiedyś fabryka płyt azbestowo-cementowych. W tej chwili są tam zgromadzone ogromne ilości odpadów. Jest składowisko, które w części zostało zrekultywowane. Składowisko to usytuowane jest niedaleko od brzegu Wisły. Gdyby kiedyś zdarzyła się trochę większa powódź niż w 1997 r. i zostały przerwane wały, całe wysypisko rozpłynie się po ogromnej powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszParchański">Jest to ogromne zagrożenie ekologiczne. Jest także drugie zagrożenie, z którym na co dzień mają do czynienia mieszkańcy gminy. Właśnie z tego powodu liczba osób, których zdrowie powinno być monitorowanie, jest tak duża. Ludzie ci powinni być objęci stałą kontrolą lekarską. Z odpadów azbestowo-cementowych w przeszłości utwardzano drogi lokalne. Działo się to w czasach, gdy nikt nie miał świadomości, że azbest jest szkodliwy. Utwardzone zostały drogi w gminie Szczucin, a także w okolicznych miejscowościach w powiecie Dąbrowa Tarnowska. Na usunięcie azbestu z dróg potrzebne są miliony złotych. Działania te nie leżą w zakresie możliwości finansowych tych gmin, a szczególnie gminy Szczucin. Na pewno sprawa ta nie leży również w możliwościach finansowych powiatu. Raport jest dowodem na to, że autorzy programu widzą ten problem. Nie przedstawili jednak żadnej propozycji jego rozwiązania. Jeśli Szczucin ma być potraktowany na zasadach ogólnych, to nie poradzi sobie z tym problemem nawet za 100 lat. Tak będzie w sytuacji, gdy władze miasta będą musiały wyłożyć własne pieniądze i ubiegać się o ich uzupełnienie z funduszy ekologicznych. Dlatego apeluję do Komisji o to, żeby poparła mój wniosek. Jednocześnie zwracam się do przedstawicieli ministerstwa z prośbą, żeby stworzyli program poszczególnych działań dla Szczucina. Sądzę, że na ten cel należy przeznaczyć znacznie większe środki, żeby usunąć zagrożenie, które istnieje na tym terenie od wielu lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LechKuropatwiński">W programie przyjęto założenie, że jego realizacja będzie trwać przez 30 lat. Oznacza to, że program nie zostanie wykonany. Nie wiemy przecież, w jaki sposób w kolejnych latach będzie realizowany program o tak odległym terminie realizacji. Należy zrobić wszystko, co możliwe, żeby czas realizacji tego programu został skrócony. Chciałbym zauważyć, że jeszcze w tej chwili kilka przedsiębiorstw produkuje azbest, chociaż przygotowują się do likwidacji tej produkcji. Chciałbym zapytać, dlaczego nie zamykamy granic, żeby azbest nie napływał do Polski z zewnątrz. Wydaje się, że w tej chwili jest to najważniejsza sprawa. W tej chwili chcemy zlikwidować własną produkcję i zamknąć zakłady. Jednocześnie sprowadzamy wyroby azbestowe z zagranicy. Wydaje się, że tego, co jest niedobre, nie powinniśmy sprowadzać do kraju. W taki sposób powinien być skonstruowany program. Moi przedmówcy mówili już o problemach dotyczących kosztów realizacji programu oraz budowy składowisk. Jest to jeden z najważniejszych problemów. Nie ma sensu, żeby przystępować do realizacji programu, jeśli odbiorcy nie będą przygotowani do odbierania azbestu. Należy zacząć od tego, że będzie ktoś, kto zdejmie dach eternitowy, przemieli go i złoży gdzieś w taki sposób, żeby nie było zagrożenia. Jeśli nie ma składowisk, nie będzie można tego zadania wykonać. W niektórych gminach jest bardzo dużo budynków krytych azbestem. W tych gminach program powinien być realizowany w pierwszej kolejności. Należy jednak stwierdzić, że służby tych gmin nie są przygotowane. Rząd przyjmuje program, ale w gminie nikt o tym nie wie. Komisja powinna wystąpić z propozycją, żeby w pierwszej kolejności przygotować gminy do realizacji tego programu. Dopiero kiedy gminy będą przygotowane, będzie można przystąpić do realizacji programu. Wydaje się, że wtedy uda się go zrealizować szybciej niż zaplanowano. Nie ma wątpliwości, że realizacja programu będzie kosztowna. Jednak w tej chwili bez kosztów nic nie można zrobić, a zwłaszcza bez pomocy budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewKrutczenko">Uważam, że wniosek dotyczący udzielenia szczególnej pomocy gminie Szczucin jest zbyt wąski. Uważam, że w pierwszej kolejności działania powinny być prowadzone w tych gminach, gdzie kiedyś były zakłady produkcyjne. Likwidacja skutków związanych ze stosowaniem azbestu powinna odbywać się przy pomocy środków z budżetu państwa. W moim okręgu jest gmina Małkinia. Występuje tu podobny problem, jak w Szczucinie. Są tu nie tylko dzikie wysypiska i pozostałości po produkcji azbestu. Jednocześnie jest wiele budynków krytych eternitem. Chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że rolnicy, których świadomość nie jest zbyt duża, bez pomocy państwa, firm ubezpieczeniowych i innych podmiotów, nie poradzą sobie z tym problemem. Sami nie zdejmą dachów z eternitu. Do tego doliczyć trzeba jeszcze koszt nowego pokrycia dachu. Problemem jest to, że eternitu zdjętego z dachu nie ma gdzie wywieźć. Uważam, że program musi być realizowany tam, gdzie jest azbest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji lub zadać pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Celem programu jest usunięcie stosowanych od wielu lat wyrobów, które zawierają azbest. W ten sposób mają zostać wyeliminowane zagrożenia dla zdrowia, które są spowodowane przez emisję pyłu azbestowego. Chciałabym państwu przypomnieć, że nawet niewielkie ilości włókien azbestowych wprowadzone do dróg oddechowych człowieka po wielu latach mogą wywołać groźną chorobę, jaką jest nowotwór płuc. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że technika usuwania elementów azbestowych występujących jako pokrycie dachów, rury wodociągowe, nawierzchnia boisk i dróg jest taka, że będzie występować pylenie. W związku z tym chciałabym zadać pytanie. Czy przewidziano tworzenie specjalnie przeszkolonych ekip, które będą miały świadomość niebezpieczeństwa związanego z likwidacją tych elementów? Czy będą one znały negatywne skutki zdrowotne występujące u osób, które przebywają w pobliżu azbestu? Skutki te dotyczą osób dorosłych i dzieci, które przebywają w pobliżu demontowanych elementów. W programie przewidziano, że zostanie utworzony ośrodek oceny ryzyka zdrowotnego i badań. Czy Ministerstwo Zdrowia będzie uczestniczyło w realizacji tej koncepcji? Czy przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia bierze udział w dzisiejszym posiedzeniu Komisji? Chciałabym zwrócić uwagę na to, że celem programu jest bezpieczeństwo zdrowotne ludności. Uważam, że jest to cel o charakterze zasadniczym. W związku z tym nasuwa mi się pewna wątpliwość. Usuwanie elementów zawierających azbest spoczywać będzie aż w 98 proc. na właścicielach obiektów. Szacuje się, że koszty realizacji programu przekroczą 64 mld zł. Te koszty będą musieli ponieść przede wszystkim właściciele obiektów. Sądzę, że takie rozwiązanie w istotny sposób spowolni realizację programu. Chciałabym przypomnieć, że na posiedzeniu Komisji analizowany był problem dotyczący kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli w zakresie zaopatrzenia ludności w wodę. Dowiedzieliśmy się wtedy, że na terenie Gdańska znajduje się ok. 13 km rur wodociągowych zawierających azbest. Jestem posłem z Małopolski. Chciałabym odnieść się do problemu Szczucina. Wielka grupa ludności zapłaciła swoim zdrowiem za to, że kiedyś utworzono tam fabrykę wyrobów azbestowych. Odpady z produkcji zagospodarowywane były przy budowie nawierzchni boisk sportowych i dróg. Mówiono już o tym, że usuwania wyrobów zawierających azbest w tej gminie nie można zrzucić wyłącznie na barki samorządu. Gmina nie wytrzyma obciążenia finansowego, które potrzebne jest do likwidacji tego problemu. Jaka pomoc ze strony państwa została przewidziana dla Szczucina? Czy w ogóle przewidziano jakąś pomoc dla tej gminy? Chciałabym także zapytać, czy istnieje możliwość wprowadzenia zachęt finansowych dla właścicieli, którzy usuwać będą wyroby zawierające azbest? Jeśli będą musieli samodzielnie zajmować się likwidacją istniejącego zagrożenia, ich działania będą niewystarczające. Wydaje się, że potrzebne są jakieś zachęty. Mogłyby one przyjąć formę preferencyjnych pożyczek, rekompensat lub ulg podatkowych. Czy takie możliwości są brane pod uwagę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AdamWoś">Mówiąc o problemie azbestu i jego usuwaniu chciałbym odnieść się do swoich życiowych doświadczeń. W latach 80 przebywałem z prywatną wizytą w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie rozpoczęto tam realizację rządowego programu usuwania azbestu. Mówili państwo o tym, że program będzie realizowany zbyt długo. Na podstawie moich doświadczeń z pobytu w Stanach Zjednoczonych mogę powiedzieć, że byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby program został zakończony po 30 latach realizacji. Po zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami śmiem twierdzić, że musi to pozostać w sferze naszych marzeń, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę środki, które rząd zamierza przeznaczyć na realizację tego programu. Praktycznie w budżecie nie ma pieniędzy na ten cel. Obawiam się, że w tej sytuacji nawet przez 30 lat nie uda się nam rozwiązać istniejących problemów. W Stanach Zjednoczonych nakłady państwa na usuwanie azbestu są dla nas wprost niewyobrażalne. Program realizowany jest tam już ponad 20 lat i jeszcze się nie zakończył. Nawet w tej chwili trudno jest przewidzieć, kiedy ten program się zakończy. Natomiast my jesteśmy dopiero na etapie pewnych rozważań i propozycji. Bardzo niepokoi mnie to, że rząd liczy przede wszystkim na obywateli. Można odnieść wrażenie, że państwo nie chce uczestniczyć w rozwiązaniu tego ogromnego problemu. Zagrożenie związane z azbestem nie jest kwestionowane. Nie jestem lekarzem, w związku z czym moja wiedza na ten temat nie jest zbyt duża. Udowodniono już jednak jednoznacznie, że azbest sprawia duże zagrożenie dla zdrowia ludzi. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby sobie poradzić z tym problemem, gdyby na realizację programu zostały przewidziane środki budżetowe. Jest oczywiste, że problem nie da się rozwiązać w taki sposób, że coś postanowimy, kogoś zobowiążemy. Konieczne jest odpowiednie przygotowanie. Musimy wiedzieć, co robić z usuwanym azbestem. Raz jeszcze wrócę do moich doświadczeń amerykańskich. Znam tę sprawę z relacji. Sam nie uczestniczyłem w takich wydarzeniach. Przy zdejmowaniu azbestu robotnicy zachowywali wręcz nieprawdopodobne środki bezpieczeństwa. Pomieszczenia były kilka razy przykryte folią. Przez cały czas lała się woda. Sprzęt używany do zdejmowania azbestu wykorzystywany był tylko raz, choćby był to sprzęt najdroższy. Żaden sprzęt nie był używany powtórnie. Wszyscy mogą sobie wyobrazić, jak duże koszty wiążą się z usuwaniem azbestu oraz jak duże jest związane z nim zagrożenie. Chciałbym, żeby 30 lat wystarczyło nam na realizację całego programu. Powinniśmy zrealizować go skutecznie, bezpiecznie i z powodzeniem. Mówię o tym na podstawie moich doświadczeń, które wiążą się przede wszystkim z obserwacjami nie wnikającymi głębiej w istotę omawianego zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekSuski">W trakcie dyskusji zgłoszono wiele różnych uwag. W związku z tym proponuję, żeby Komisja przyjęła dezyderat w sprawie realizacji programu. Sądzę, że należałoby zakończyć dyskusję i uchwalić dezyderat, w którym powinniśmy wskazać, jakie są oczekiwania naszej Komisji. Zostały one sformułowane w ocenie programu przedstawionej przez posła Marka Kuchcińskiego. Proponuję, żeby poseł koreferent przygotował projekt dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanChojnacki">Mam przewagę nad niektórymi posłami, gdyż pracowałem nad ustawami, które wprowadzały zakaz stosowania wyrobów zawierających azbest. Przy tej okazji mogliśmy również poznać treść rozporządzenia ministra gospodarki przyjętego na mocy rozwiązań zawartych w ustawie. Później uchwalone zostały przepisy dotyczące ochrony osób, które pracowały w zakładach produkujących wyroby zawierające azbest. Mówi się w nich o zabezpieczeniu i o odszkodowaniach. W ostatnich 8 latach kilka ustaw zajmowało się problemami azbestu. W 1997 r. weszła w życie ustawa, która wprowadziła zakaz produkcji, importu i stosowania azbestu. Po 4 latach jej funkcjonowania okazało się, że w tej sprawie nic się nie robi. Z tego powodu rząd przygotował program, dzięki któremu mają zostać podjęte odpowiednie działania. Należy mieć nadzieję, że środki z budżetu będą mogły w znacznie większym stopniu zasilać działania podejmowane w ramach programu rządowego. Komisji przedstawiony został program, w którym rozpisane zostały wszystkie zadania. Gdyby zostały one zrealizowane w zaplanowany sposób, 30 lat nie będzie okresem zbyt krótkim do ich realizacji. Zgadzam się z tym, co powiedział poseł Adam Woś. Jeśli ktoś uważa, że cały azbest w Polsce można usunąć w ciągu 10 lat, jest w grubym błędzie. Zwracam raz jeszcze uwagę na to, że minęły 4 lata, a w tym czasie nic nie zrobiono. Nic nie robią samorządy i wojewodowie. W tych sprawach nic się nie dzieje. Kogo mamy za to winić? Czy winien jest Sejm? Czy winna jest Rada Ministrów, która nie egzekwuje realizacji postanowień ustawy? Czy samorządy nie wiedzą, gdzie na podległym im terenie jest azbest, gdzie należy wymienić azbestowy dach w szkole lub przedszkolu? W działania związane z usuwaniem azbestu muszą się włączyć wszyscy. Nie można poprzestać na tym, że rząd ma szkolić i uczyć. W działania muszą włączyć się samorządy wszystkich szczebli i właściciele obiektów. Jeśli tak się nie stanie, nadal będziemy jedynie o tym mówić. W programie wskazane zostały różne źródła finansowania. Będzie można korzystać ze środków pomocowych, a także ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Uważam, że właśnie te środki powinny być wykorzystywane. Zgadzam się z opinią, że budżet państwa powinien przeznaczać na ten cel większe środki. Nie można jednak powiedzieć, że w programie nie przewidziano źródeł finansowania. Jedyny poważny problem dotyczy konieczności przyspieszenia terminu dostosowania wysypisk do norm obowiązujących w Unii Europejskiej. Dzięki temu nasze wysypiska będą bezpieczne dla środowiska. Ważne jest także to, żeby szybko wyszkolić wyspecjalizowane brygady, które pracować będą w firmach zajmujących się usuwaniem wyrobów zawierających azbest. To są najważniejsze zadania, w których może uczestniczyć rząd. Na pewno rząd może wywierać naciski w sprawie tworzenia składowisk odpadów oraz firm wyposażonych w odpowiedni sprzęt i dysponujących odpowiednio przygotowanymi kadrami. Reszta, a więc powodzenie lub klęska programu zależeć będzie od nas wszystkich, w tym od samorządów i władz centralnych. Jednak najwięcej zależy od władz lokalnych, które będą decydować o tym, czy najpierw zrobić elewację w przedszkolu, czy wymienić dach, czy też rury cementowo-azbestowe. Nie można czekać na to, że przyjedzie ktoś z Warszawy i zrobi z tym porządek. Tak właśnie rozumiem program, o którym dyskutujemy. Z tego powodu uważam, że program jest godny poparcia.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanChojnacki">Na pewno można w nim coś poprawić, gdyż nie ma programów idealnych. Mówiłem już o tym, że potrzebne są większe środki z budżetu, że szybciej trzeba dostosować wysypiska do norm Unii Europejskiej oraz utworzyć wyspecjalizowane brygady do usuwania azbestu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekKuchciński">Chciałbym raz jeszcze zwrócić uwagę na wyniki kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli w ubiegłym roku. Przytoczę tylko cztery krótkie ustalenia przedstawione w raporcie o wynikach kontroli: Rada Ministrów nie wydała rozporządzenia w sprawie warunków i trybu wspierania programu. Minister gospodarki nie sprawował skutecznego nadzoru nad przebiegiem procesu restrukturyzacji. Minister zdrowia nie planował i nie podejmował działań. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego nie podjął żadnych działań poza zebraniem informacji od inspektoratów wojewódzkich. Ustalenia te dotyczą okresu działania poprzedniego rządu. Chciałbym zaznaczyć, że są to jedynie przykładowe ustalenia. Uważam, że rząd musi wymagać od swoich przedstawicieli, żeby sprawowali nadzór w odpowiedni sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejSzarawarski">Muszę stwierdzić, że jest to bardzo trudny i kosztowny program. Wynika to przede wszystkim z tego, że dotyczy on bardzo dużej liczby obiektów, głównie budowlanych. Dlatego programu nie uda się zrealizować w krótkim terminie. Ma rację poseł Adam Woś, który wskazał, że nawet w najbardziej bogatych krajach tego typu programy realizowane są przez wiele lat. Są to programy wieloletnie, do których realizacji trzeba zbudować odpowiednią infrastrukturę, w tym składowiska odpadów. Należy pamiętać o tym, że nie są to zwykłe odpady, lecz odpady toksyczne. Cała akcja wymaga wzbudzenia odpowiedniej świadomości u użytkowników azbestu. Przecież nikt nie przyjdzie do rolnika po to, żeby wbrew jego woli zdjąć mu azbestowy dach i na to miejsce założyć inny. Budynek lub obiekt budowlany należy do właściciela. Właściciel musi mieć świadomość, że dach musi być wymieniony, nawet jeśli jest jeszcze w pełni sprawny. Trzeba jednak wymienić go, gdyż jest szkodliwy. Trzeba będzie realizować równolegle wiele różnych zadań, aby założenia programu mogły być skutecznie wdrożone. Jest to niezwykle kosztowny program, który obejmować będzie bardzo dużą liczbę obiektów na terenie całego kraju. W związku z tym program musi być realizowany nie tylko przy udziale państwa, ale także samorządów terytorialnych i właścicieli obiektów. Właściciele podejmują podstawowe decyzje o wymianie dachu, elewacji i rur w swoim budynku. Można wspomagać podejmowane przez nich działania. Nie można jednak robić tego na siłę, zastępując właściciela. Program obejmuje działania, które będą realizowane przez 30 lat. Jest to program państwowy o charakterze ramowym, w którym przewidziane zostały zadania dla wojewodów i samorządów wojewódzkich. Oni także będą musieli przygotować własne programy, dotyczące działań realizowanych na ich obszarach. Programy powinny zostać opracowane dla powiatów i gmin, na wszystkich szczeblach, stosownie do skali występowania azbestu na danym terenie. Trzeba będzie także przygotować specyficzne programy dla miejscowości, w których w przeszłości znajdowały się wytwórnie płyt azbestowo-cementowych. Ten problem nie dotyczy wyłącznie gminy Szczucin. Takich miejscowości jest więcej. Ten sam problem występuje w Wierzbicy, Małkini, Ogrodzieńcu i Strzemesznie. Są to specyficzne regiony, dla których trzeba opracować specjalne programy. Jednak programy te muszą być przede wszystkim realizowane przez władze samorządowe działające na tym obszarze. Można wspierać działania samorządów. Nie możemy jednak zapominać o tym, że to władze samorządowe są władne, żeby realizować tego typu programy na swoim terenie. Poseł Jan Rzymełka powiedział, że ten program go nie zadowala. Zgadzam się z tą opinią. Mnie także ten program nie zadowala. Nie możemy jednak zapominać o tym, że jego realizacja kosztować będzie 48 mld zł. Chyba każdy zdaje sobie sprawę, jak duża jest ta kwota. Zwracam uwagę, że kwota ta obejmuje tylko koszty tych działań, które zostały przewidziane w programie. Nie uwzględnia on wszystkich kosztów związanych z usuwaniem azbestu. W rzeczywistości wszystkie koszty związane z realizacją tego programu będą znacznie większe.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejSzarawarski">W skali 30 lat trudno jest ocenić jaka będzie realna wartość złotego. Możemy przewidywać, jaka będzie wartość za dwa lata. Jednak tylko jasnowidz mógłby w dniu dzisiejszym przewidzieć, czy za 30 lat złotówka będzie droższa od dolara, czy też będzie nic nie warta. Trudno jest precyzyjnie zaplanować środki finansowe w tka długiej perspektywie. Można dyskutować o tym, czy Państwowy Zakład Ubezpieczeń zmuszał kogokolwiek do stosowania azbestu i czy powinien ponosić z tego tytułu odpowiedzialność. Nie ma w tym zakresie uregulowań prawnych. Nie było ich kiedyś i nie ma także dzisiaj. Zresztą wtedy nikt nie wiedział, że z używaniem azbestu wiąże się tak duże zagrożenie. Na pewno trudno jest oskarżyć Państwowy Zakład Ubezpieczeń o złą wolę lub o spowodowanie szkód. W tej chwili żadnego znaczenia nie ma to, czy firma poczuwa się do odpowiedzialności. Mamy do czynienia z określonymi skutkami. Mamy problemy, które musimy rozwiązać. Nie da się tego zrobić bez udziału państwa i samorządów terytorialnych. Nie mogę zgodzić się z zarzutami, że budżet państwa nie uczestniczy w finansowaniu działań przewidzianych w programie. Budżet państwa uczestniczy w finansowaniu programu. Finansuje jednak tylko te działania, na których finansowanie może sobie pozwolić. Wszystko zależy od wydolności budżetu. W programie uczestniczą także budżety samorządów, które finansują określone zadania. Raz jeszcze podkreślę, że trudno jest zdjąć odpowiedzialność materialną z właścicieli obiektów za uczestnictwo w tym programie. Właściciel ma przed sobą wybór. Może wybrać własne zdrowie lub oszczędności na wymianie rur lub dachu. Jednak te decyzje są poza zasięgiem państwa. W programie zapisano wiele zadań. W związku z wątpliwościami wyjaśnię, że o zadaniach ministra zdrowia jest mowa na str. 8 programu. Szkolenie urzędników trwa od wielu lat. Można uznać, że nie jest ono zbyt intensywne. O tym problemie napisano na str. 22. Już wcześniej pokazywałem państwu wydany przez Ministerstwo Gospodarki zbiór wszystkich przepisów w sprawach dotyczących azbestu. Słusznie zwrócono uwagę na to, że te przepisy są rozproszone. Zebraliśmy wszystkie obowiązujące przepisu do jednego zbioru. Każdy urzędnik, który zajmuje się tymi sprawami, ma teraz przed sobą pakiet, w którym zostały zebrane wszystkie aktualne przepisy. W tej chwili pracujemy nad nowelizacją przepisów. Jednak te prace będą musiały trwać jeszcze przez jakiś czas. Założenia finansowe programu przedstawiono na str. 23 i następnych. Przedstawiono symulację finansową, która pokazuje kto i ile do tego programu dopłaca. Pokazano także w jaki sposób finansowane będą działania w skali wielu lat. Należy uwzględnić to, że 30 lat to dość długi okres, w związku z czym podane tu liczby mogą się zmieniać. Wskazywano, że program ukierunkowany jest przede wszystkim na obiekty budowlane. Muszę stwierdzić, że ok. 85 proc. azbestu w naszym kraju występuje w obiektach budowlanych. Obecnie nie można już stosować azbestu w przemyśle motoryzacyjnym oraz w wielu innych obszarach. Jeśli mamy tu do czynienia z pewnymi skutkami, to dotyczą one głównie części, które zużywają się w sposób naturalny. Azbest był w przeszłości stosowany w okładzinach hamulcowych, a także w innych częściach samochodowych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejSzarawarski">Należy uznać, że zagrożenie w tym zakresie wkrótce zniknie, gdyż takich części już nikt nie produkuje. W tej chwili nie stanowi to problemu, który musiałby zostać objęty programem. Podjęte wcześniej decyzje spowodują, że zagrożenie w tym obszarze całkowicie wygaśnie w najbliższych latach. Natomiast zagrożenia związane z budowlami istnieją i będą istnieć także w przyszłości. Mówili państwo o składowiskach. Przyznaję, że jest to pewien problem. Zwracam jednak uwagę na to, że problem ten został uwzględniony w programie. Na str. 23 znajduje się tabela pokazująca środki na realizację programu. W pkt. 5 podano kwotę 340 mln zł, która zostanie przeznaczona na składowiska. Na tę kwotę złożą się środki z funduszy ekologicznych w wysokości 140 mln zł, 80 mln zł z budżetów jednostek samorządu terytorialnego, 50 mln zł ze środków własnych, a także 70 mln zł z funduszu spójności oraz Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Jest oczywiste, że jest to pewna projekcja finansowania działań. Uważamy, że planowane środki powinny umożliwić w ciągu kilku najbliższych lat budowę, względnie odpowiednie zabezpieczenie istniejących składowisk. Jednak w tym przypadku realizacja zadań zależeć będzie od samorządów, które mają prawo do podejmowania w tych sprawach decyzji. Samorząd decyduje o tym, gdzie zostanie umiejscowione składowisko i jak je budować. My możemy jedynie wspierać działania podjęte przez samorząd z różnych środków. Zgadzam się, że środki przewidziane w programie nie będą wystarczające. Aktywność samorządów w budowie składowisk odpadów powinna być znacznie wyższa niż obecnie. Ma rację poseł Jan Chojnacki, który powiedział, że w tym zakresie w programie uczestniczyć muszą samorządy wszystkich szczebli. Muszą mieć one świadomość występującego na ich terenie zagrożenia oraz skutków, jakie to zagrożenie powoduje. To właśnie powinno być motorem do podejmowania działań przez samorządy. Prawdopodobnie administracyjnie nie uda się tego przyspieszyć. Składowiska to jedno z najbardziej pilnych zadań. W programie położono dość duży nacisk na realizację zadań dotyczących składowisk. Powstaje jednak pytanie, czy zdejmowany z dachów azbest trafi na składowiska, czy nie. Wszystko będzie zależało od tego, kto będzie demontował dach i jaka będzie skala jego odpowiedzialności. W przypadku zwykłego remontu zdemontowane płyty azbestowe mogą trafić np. do starej studni lub do rowu. Wiemy, gdzie w tej chwili mieszkańcy naszych wsi najchętniej wysypują śmieci. Zazwyczaj trafiają one do lasu, gdyż nic to nie kosztuje. To także świadczy o poziomie świadomości, a także o poziomie egzekwowania kar za zanieczyszczanie środowiska. Jest to także kwestia kultury. Na pewno nie da się wszystkiego przewidzieć w programie. Trzeba będzie realizować zadania związane z propagowaniem skali zagrożeń i sposobu utylizacji azbestu. Wielką rolę w realizacji tych zadań będą miały media. Trzeba będzie dotrzeć z odpowiednią informacją do każdego mieszkańca. Pewną rolę do spełnienia w tym zakresie będą miały samorządy lokalne. Na ten cel w programie przewidziane zostały określone środki. Przewidziano w nim także formy podejmowanych działań. Jednak najpierw trzeba z tym dotrzeć do ludzi. Jest to także kwestia, która dotyczy kultury działania. Kiedyś uczono ludzi, żeby myli zęby. Dzisiaj nikt nie dyskutuje o tym, czy trzeba myć zęby. Kiedyś ten zwyczaj wydawał się wielu ludziom dość dziwny. Mamy nadzieje, że osoby mające świadomość, że zdejmowane z elewacji płyty acekolowe są szkodliwe dla środowiska, nie wyrzucą ich na śmietnik, lecz wywiozą je na składowisko niebezpiecznych odpadów.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejSzarawarski">Ważne są także kwestie związane z wykonawstwem. Nie może być tak, żeby zajmowali się nim wszyscy. Na całym świecie demontażem wyrobów zawierających azbest zajmują się specjalistyczne firmy, które mają odpowiedni sprzęt oraz odpowiednio przeszkolonych i zabezpieczonych ludzi. Przy demontażu występują duże zagrożenia, gdyż płyty są łamane i trzeba w nich wiercić otwory. Dlatego demontażem muszą zająć się wyspecjalizowane firmy. Prowadzenie takiej działalności musi się opłacić. Dla firm musi to być dobry biznes. Przecież nikt nie będzie tego robił za darmo. Na pewno musimy uszczelnić granicę, żeby do Polski nie napływał przez nią azbest. Jest to zadanie dla służb celnych, które ma ścisły związek z kwalifikacją wyrobów. Należy zrobić wszystko co możliwe, żeby azbest nie był wprowadzany do naszego obszaru celnego. Jednak muszę podkreślić, że jest to bardzo trudne. Zawsze można znaleźć jakiś sposób, żeby obejść przepisy celne. Można znaleźć dla przewożonego wyrobu taką nazwę, że celnik nie zorientuje się, że zawiera on azbest. W tym przypadku zawsze istnieje jakieś ryzyko. Musimy jednak zwrócić uwagę na konieczność wyeliminowania azbestu z importu do Polski. Nie będę wypowiadać się o kwestiach szczegółowych. Mam nadzieję, że omówią je moi współpracownicy, którzy bezpośrednio zajmują się tymi problemami w Ministerstwie Gospodarki. Myślę, że na pytania odpowie także przedstawiciel Ministerstwa Środowiska, a szczególnie dotyczące problemu składowisk. Chciałbym podkreślić, że program kierowany jest również do samorządów wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Spodziewamy się, że realizacja programu spowoduje określone skutki. Jednym z nich powinna być świadomość, że w obecnym stanie prawnym można podejmować działania przewidziane w programie. W programie wskazano środki i metody finansowania, a także określono kto i za co odpowiada. Zgadzam się z posłem Janem Chojnackim, że jest to element, który przyspieszy realizację tego programu. Z góry wiadomo kto co robi, jakimi środkami dysponuje i kto za co odpowiada. Niezwykle ważną sprawą będzie propagowanie informacji o zagrożeniu. Jest to ważne zadanie dla ekologów i organizacji ekologicznych. Właściwie już w tej chwili wszyscy wiedzą, że azbest jest szkodliwy. Jednak nikt się tym nie przejmuje. To zagrożenie nie jest odbierane w kategoriach realnych zagrożeń. Jeśli ludzie wiedzą, że mogą zachorować za 30 lat, nie widzą potrzeby natychmiastowego działania. Uważają, że likwidacją zagrożenia mogą zająć się jutro, za rok lub za dwa lata. Dlatego uważam, że istnieje potrzeba szerokiego rozpropagowania informacji o ryzyku zdrowotnym, które wiąże się z azbestem. W programie przewidzieliśmy utworzenie ośrodka oceny ryzyka zdrowotnego. Przewidujemy także prowadzenie działalności informacyjnej i popularyzatorskiej w radiu, telewizji i innych mediach. Jednak działania w tym zakresie muszą być powszechne. O zagrożeniu trzeba uczyć dzieci w szkołach. Powinni o nich także wiedzieć pracownicy samorządów odpowiedzialni za te działania, żeby należycie wykonywać swoją pracę. Mam nadzieję, że realizacja programu przyspieszy likwidację azbestu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejSzarawarski">Chyba nikt nie wierzy w to, że można to zrobić w ciągu roku lub dwóch lat. Jest to niezwykle długi proces. Bardzo często program będzie realizowany wbrew osobom, które są zagrożone. Dobrze znamy obecną kondycję finansową polskiego rolnictwa. Znaczna część azbestu na dachach znajduje się na wsi. Możemy przekonywać rolnika, że eternit jest szkodliwy, w związku z czym powinien go wymienić. Jednak rolnik zazwyczaj nie ma na to pieniędzy, a poza tym uważa, że nie ma potrzeby wymiany ładnego i dobrego dachu. Żeby rolnika do tego przekonać, trzeba wykonać określoną pracę. Wbrew jego woli nie będzie można nic zrobić. Jest to trudne zadanie, którego realizacja może się przeciągać. Jednak trzeba je realizować. Obserwowałem ten problem od wielu lat, będąc posłem. Osobiście uważam, że obecny stan prawny oraz przyjęty przez rząd program dają szansę likwidacji tego zagrożenia. Możliwy jest znaczny postęp w likwidacji azbestu. Na pewno zmieni się wiele rządów i wielokrotnie będziemy musieli przerabiać ten program zanim w Polsce całkowicie zlikwidowany zostanie problem azbestu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JarosławZagórowski">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na sprawę, o której mówił w swojej wypowiedzi pan minister. Powodzenie programu będzie zależeć od świadomości społeczeństwa. Dlatego większość środków przeznaczanych przez rząd na realizację tego programu będzie przeznaczona na działania dotyczące uświadamiania społeczeństwa oraz na szkolenia. Sformułowali państwo zarzut, że istniejące od pewnego czasu rozwiązania prawne nie dają żadnych efektów. Nie mogę zgodzić się z tą opinią. W wyniku obowiązywania przepisów zawartych w ustawach uchwalonych przez polskich parlamentarzystów, od pewnego czasu nie przybywa nam wyrobów zawierających azbest, gdyż zakazano ich stosowania. Co roku minister gospodarki wydaje rozporządzenie. Dzięki temu na polski obszar celny nie wpływają nowe wyroby, które zawierają azbest. Istnieją wyroby specjalnego przeznaczenia, które zawierają azbest i jeszcze napływają do Polski. Są one przeznaczone dla przemysłu chemicznego i lotniczego. Wyroby te są niezbędne w niektórych procesach produkcyjnych. Podam państwu przykład, który dotyczy amerykańskiego przemysłu lotniczego. Wrócono tam do stosowania wyrobów azbestowych. Okazało się, że silnikach odrzutowych nie ma czym zastąpić izolatorów z azbestu. W związku z tym uważam, że nie można powiedzieć, iż obowiązujące ustawodawstwo nic nam nie daje. Natomiast zgadzam się z opinią, że trzeba je ulepszać. Omówiłem już wszystkie sprawy, do których chciałem się odnieść. Proszę panią Stanisławę Szałuchę, żeby odpowiedziała na pytania szczegółowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławaSzałucha">Chcę odnieść się do zarzutu, że do tej pory nie ma rozporządzenia Rady Ministrów, określającego warunki i tryb zbierania programów. W 1997 r. weszła w życie ustawa o zakazie stosowania wyrobów zawierających azbest. W ustawie pozwolono na kontynuowanie produkcji w czterech zakładach w Trzemesznie, Ogrodzieńcu, Wierzbicy i Szczucinie. Pozwolenie to obowiązywało do września 1998 r. i dotyczyło produkcji eternitu. W ciągu roku zakłady te miały opracować programy restrukturyzacyjne i przedłożyć je ministrowi gospodarki. Ten przepis został wykonany. Wszystkie zakłady zakończyły produkcję. Zakłady w Trzemesznie osiągnęły sukces. Opracowały program przed terminem i uruchomiły produkcję wyrobów bez zawartości azbestu. Dokonano także restrukturyzacji zakładu i całkowicie oczyszczono go z azbestu. Zakład ten do chwili obecnej z powodzeniem produkuje wyroby bezazbestowe. Dysponuje wspaniałym składowiskiem, które może przyjąć w zasadzie każdą ilość wyrobów azbestowych. Wyjaśnię państwu, dlaczego do tej pory nie ma rozporządzenia. Wraz z ustawą Sejm uchwalił rezolucję, która miała wzmacniać postanowienia ustawy. Była to uchwalona 19 czerwca 1997 r. rezolucja w sprawie programu wycofywania azbestu. Rezolucja mówiła m.in. o instrumentach do realizacji programów restrukturyzacyjnych dla czterech zakładów, które wymieniłam wcześniej. W 1998 r. przygotowano projekt stanowiska rządu, który został skierowany do rozpatrzenia przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów i Radę Ministrów. Ostatecznie przyjęto wtedy, że nie ma potrzeby tworzenia nowych instrumentów dla wspierania programów restrukturyzacyjnych. Uznano, że wspieranie programów powinno odbywać się przy pomocy istniejących instrumentów. W tej sytuacji nie było potrzeby wydawania przez Radę Ministrów tego rozporządzenia. Ministerstwo Gospodarki oraz inne ministerstwa wielokrotnie przedstawiały Najwyższej Izbie Kontroli informację o powodach nie wydania tego rozporządzenia. Sądzę, że zawarte w niej wyjaśnienia zostały przyjęte przez Najwyższą Izbę Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JarosławZagórowski">Chciałbym jeszcze zwrócić państwa uwagę na dość ważny element tego programu. Przewidziano w nim utworzenie tzw. rady programowej. Jest ona elementem, który ma łączyć wszystkie środowiska zajmujące się azbestem i odpowiedzialne za jego usuwanie. W radzie programowej mają zasiadać pracownicy centralnej administracji rządowej, administracji samorządowej oraz przedstawiciele środowisk naukowych. Rada ma wypracowywać najważniejsze koncepcje, które będą wdrażane w ramach programu. Od rady powinny wypływać wszelkie inicjatywy, w tym np. harmonogramy działań priorytetowych w zakresie usuwania największych zagrożeń. O takiej potrzebie mówili państwo w trakcie dyskusji. Rada programowa powinna podejmować inicjatywy tego typu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Program został skierowany do Komisji Gospodarki. Poseł Marek Suski zgłosił pewne propozycje. Uważam, że w tej sytuacji powinniśmy wszystkie zgłoszone do programu uwagi i wnioski zawrzeć w opinii Komisji dla Komisji Gospodarki. Proponuję, żeby projekt naszej opinii przygotował poseł Marek Kuchciński. Czy w tej sprawie mają państwo inne propozycje? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjmuje wniosek w sprawie opracowania opinii o programie i skierowania jej do Komisji Gospodarki. Sprzeciwu nie słyszę. Uznaję, że propozycja została przyjęta. Rozumiem, że poseł Marek Kuchciński podejmuje się przygotowania projektu tej opinii. Uznaję, że na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dzisiejszych obrad. Przystępujemy do realizacji punktu drugiego, w ramach którego omówimy sprawy bieżące. Chcę państwu przypomnieć, że w dniu jutrzejszym o godzinie 8 w sali nr 24 odbędzie się posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o odpadach, ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych, ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej i opłacie depozytowej oraz ustawy o wprowadzeniu ustawy Prawo ochrony środowiska, ustawy o odpadach oraz o zmianie niektórych ustaw, przedstawionych w druku nr 732. W najbliższy piątek o godzinie 8.15 w sali nr 14 odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Finansów Publicznych, Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Tematem posiedzenia będzie rozpatrzenie rządowego projektu ustawy o podatku leśnym oraz o zmianie niektórych ustaw. Projekt został przedstawiony w druku nr 770. Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Namawiam wszystkich członków Komisji do tego, żeby wzięli udział w wyjazdowym posiedzeniu Komisji, które będzie połączone z wizytacją poselską w województwie małopolskim. Posiedzenie odbędzie się w dniach 19–20 września br. Zawiadomienie o tym posiedzeniu oraz program już państwo otrzymali. Program jest bogaty i interesujący. Informuję, że udział w tym posiedzeniu jest obowiązkowy. Tematem posiedzenia będzie ocena realizacji inwestycji z zakresu gospodarki wodnej na przykładzie budowy zbiornika wodnego Świnna Poręba. Bardzo proszę, żeby wszyscy posłowie, którzy zadeklarowali swój udział w tym posiedzeniu, jak najszybciej potwierdzili to w sekretariacie Komisji. Od razu chcę państwa poinformować, że nastąpiła pewna zmiana. Wyjazd z Warszawy nastąpi w dniu 18 września w godzinach popołudniowych. Wcześniej planowaliśmy, że wyjazd nastąpi 19 września o godzinie 6. Ze względu na to, że będziemy musieli pokonać odległość 450 km na pewno nie zdążylibyśmy dojechać na miejsce zgodnie z przyjętym planem. Dokonaliśmy zmiany, dzięki której posłowie dojadą na miejsce w godzinach popołudniowych. Następnego dnia o godzinie 10 rozpocznie się realizacja programu. Mam nadzieję, że członkowie Komisji będą na tyle zdyscyplinowani, że na posiedzeniu wyjazdowym będziemy mieli kworum.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#KrzysztofFilipek">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie uznaję, że na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>