text_structure.xml 66.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam posłów i przybyłych gości. W porządku dzisiejszego powiedzenia przewidziane jest rozpatrzenie informacji na temat paliw pochodzenia roślinnego jako alternatywy dla ropopochodnych paliw napędowych oraz możliwości i planów ich wykorzystania. Informację przedstawi pan minister gospodarki Kazimierz Gutowski. Następnie pan poseł Maciej Giertych wygłosi koreferat. Panie ministrze, oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzGutowski">Z punktu widzenia Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, największe znaczenie mają dwa paliwa pochodzące z produkcji rolniczej - tzw. bioetanol, który powstaje z surowców skrobiowych i cukrowych, a także produkowany na coraz większą skalę w Europie Zachodniej tzw. ester metylowy lub etylowy kwasu tłuszczowego produkowanego z roślin oleistych, w przypadku Polski - z rzepaku. W związku z tym, że na wsi jest bardzo duże ukryte bezrobocie i mamy wiele odłogów, postawiliśmy sobie za cel uruchomienie produkcji tych biopaliw. Jeżeli chodzi o bioetanol - spirytus produkowany z surowców skrobiowych, głównie z żyta, ziemniaków lub z melasy - produkcja ta już funkcjonuje. W Polsce istnieje ponad 900 gorzelni, z których na koniec 2001 r. spirytus surowy produkowało tylko ok. 300. Jest również system zachęt do mieszania tego paliwa z benzynami, który polega na tym, że minister finansów co roku określa w rozporządzeniu wielkość ulgi na benzyny, które zawierają w sobie 4,5–5% tzw. odwodnionego alkoholu. Jednakże, mimo, że produkcję bioetanolu rozpoczęliśmy już w 1990 r., to od 1996 r. produkcja tego alkoholu, jako komponentu do paliw, spada. Spirytus powstaje w procesie destylacji alkoholowej w ok. 300 gorzelniach w Polsce. Jeżeli chodzi o 2001 r., do celów paliwowych wyprodukowaliśmy najprawdopodobniej ponad 50 mln litrów, podczas gdy w 1997 produkowaliśmy już w skali roku 110 mln litrów alkoholu, który był dodawany do paliw. Z czego to wynika? Alkohol etylowy był bardzo dobrą domieszką do paliw ołowiowych. Jednak w związku z tym, że zużycie tych paliw z roku na rok maleje na skutek zmian konstrukcyjnych silników oraz ze względu na ochronę środowiska, maleje również zużycie spirytusu. Zdaje się, że od 3 lat, zgodnie z rozporządzeniem, jest możliwość stosowania ulgi w związku z mieszaniem spirytusu z benzynami bezołowiowymi. Ponadto doskonałym komponentem do paliw jest eter etylo-terrt- butylowy, który w 50% powstaje z alkoholu etylowego, a w 50% z gazu wydobywającego się z kolumny przy destylacji ropy naftowej i jest czynnikiem zanieczyszczającym środowisko. Jest od nawet doskonalszym składnikiem paliw niż spirytus, gdyż ma znacznie lepsze właściwości - jest mniej higroskopijny. Odpowiednia instalacja w rafinerii płockiej docelowo ma zużywać - zgodnie z deklaracją na ten rok - ok. 70 mln litrów spirytusu do produkcji eteru etylo- terrt-butylowego. W związku z tym, jeżeli chodzi o spirytus, produkcja w 2002 r. będzie zdecydowanie większa niż 2001 r.Ceny spirytusu surowego w przeliczeniu na spirytus czysty, do celów odwodnienia, kształtują się w gorzelniach bardzo nisko i za ostatni okres wynoszą 1,8–1,9 zł netto. W kosztach produkcji tego spirytusu ponad 60% stanowi surowiec, czyli głównie żyto, ziemniaki, a także melasa, która jest produktem odpadowym w cukrowniach, zawierającym bardzo dużo cukru. Rentowność produkcji spirytusu w gorzelniach jest bardzo niska. Gorzelni jest bardzo dużo i każda chciałaby produkować spirytus. Ponieważ jest nadwyżka produkcji spirytusu, jego cena jest niska, a tym samym niska opłacalność produkcji. Dlatego bioetanolu produkuje się coraz mniej. Wytworzony spirytus jest dostarczany do kilkunastu zakładów, które zajmują się odwadnianiem. Spirytus odwodniony, który zawiera 99,9% albo jest bezpośrednio dodawany do benzyny w 4,5–5%, albo jest łączony z gazem w Petrochemii w Płocku, z czego powstaje eter, który w 3% staje się składnikiem paliwa, na co przysługuje ulga w wysokości 61 zł/1000 litrów. Jeżeli chodzi o zużycie surowców, to w 1997 r., w którym wyprodukowaliśmy najwięcej spirytusu do celów paliwowych - 110 mln litrów, a ogółem wyprodukowaliśmy aż 240 mln litrów spirytusu, gdyż ok. 130 mln litrów przeznaczono na cele spożywcze - zużyliśmy 630 tys. ton żyta, 370 tys. ton ziemniaków i 50 tys. ton melasy. Resort rolnictwa i rozwoju wsi pracuje nad tym, by zostało wprowadzone unormowanie ustawowe, które spowodowałoby dodawanie biopaliwa do każdego rodzaju benzyn. Zakładając, że w Polsce produkuje się ok. 6 mln ton benzyn, potrzebna produkcja spirytusu odwodnionego wyniosłaby ok. 300 tys. ton, tj. ok.  350 mln litrów. Mamy potencjał gorzelniczy, który może produkować spirytus surowy, a także potencjał w postaci zakładów odwadniających spirytus. Do produkcji ok. 300 tys. ton odwodnionego spirytusu do paliw potrzeba ok. 1 mln ton zboża przy średniej wydajności 30 q/ha. W związku z tym, w rolnictwie na cele nieżywnościowe, do produkcji paliw można przeznaczyć ok. 300 tys. ha w skali kraju. Mamy infrastrukturę techniczną, która może zabezpieczyć tę produkcję. Natomiast produkcja estrów kwasów tłuszczowych z olejów roślinnych jest w Polsce zagadnieniem nowym. Paliwo to jest produkowane laboratoryjnie - między innymi w Mochełku k.Bydgoszczy - i na większą skalę nie ma w Polsce zastosowania. Jednak w związku z tym, że dyrektywa Unii Europejskiej oraz projekt dyrektywy, który prawdopodobnie w marcu będzie już dyrektywą, zakładają coraz większe zużycie tego paliwa, w resorcie rolnictwa i rozwoju wsi prowadzimy prace studyjne i zmierzamy do ustawowego uregulowania produkcji estru i dodawania go do olejów mineralnych. Według naszych kalkulacji, w tej chwili bez problemu możemy produkować tyle estru, żeby do każdego oleju napędowego dodać 5%, czyli ok. 400 tys. ton estru metylowego oleju rzepakowego. Docelowo nasze możliwości produkcyjne, jeśli chodzi o rzepak, sięgają 11%.Jakie są uwarunkowania tej produkcji? W przypadku 5% dodatku estru do paliw mineralnych nasza produkcja musiałaby wynosić ok. 400 tys. ton. Zatem potrzeba ok. 1 mln ton rzepaku, co oznacza, że przy dzisiejszej wydajności 2,5 t/ha obsialibyśmy rzepakiem dodatkowo ok. 400 tys. ha. Rzepak ten służyłby wyłącznie do produkcji biopaliwa. Ponieważ - jak mówiłem - jest to nowa produkcja, pierwszy zasiew nastąpiłby w 2002 r., zbiory w 2003 r., a pierwszy ester byłby dodawany w 2004 r. Zakładamy, że w 2005 r. doszlibyśmy do produkcji 5%, czyli ok. 1 mln ton tzw. rzepaku energetycznego. W ten sposób podwoilibyśmy produkcję rzepaku. Wartość zakupu 1 litra bioetanolu wyprodukowanego z surowców skrobiowych i cukrowych, ponoszony przez zakłady mieszające paliwa, wynosił w ub.r. ok. 2,4 zł. Natomiast w cenie hurtowej benzyny - 2,11 zł, akcyza stanowi 1,42 zł. Można więc powiedzieć, że benzyna bazowa kosztuje niecałą złotówkę. Zatem, żeby cena tego paliwa była na rynku konkurencyjna, nie może być ono objęte podatkiem akcyzowym, a w przypadku mieszania go z paliwem mineralnym musi być zastosowana ulga akcyzowa. Według naszych obliczeń, wzorowanych na obliczeniach francuskich i czeskich, hipotetyczny koszt produkcji paliwa rzepakowego w Polsce wynosiłby ok. 2 zł, natomiast przy cenie bazowej oleju mineralnego wynoszącej 0,8 zł, produkt ten nie mógłby być obciążony akcyzą, a w przypadku mieszania z olejem mineralnym akcyza powinna powodować jego konkurencyjność w stosunku do ceny oleju mineralnego. Nie będę mówił, jak to rozwiązano w krajach zachodnich, ponieważ zostało to dokładnie opisane w materiale. W proponowanych przez nas projektach ustaw zmierzamy do podobnych rozwiązań. Za granicą bioetanol nie tylko nie jest objęty podatkiem akcyzowym, ale w przypadku mieszania go z benzyną i olejem mineralnym stosowane są różnego rodzaju ulgi. Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania projektów ustaw regulujących zagadnienia dodawania bioetanolu do benzyn oraz estrów do olejów mineralnych i najprawdopodobniej w okresie 2–3 tygodni projekty te zostaną skierowane do uzgodnień międzyresortowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MaciejGiertych">Na temat biopaliwa mówimy przy różnych okazjach. 10 stycznia br. odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki. Interesuje się tym Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Było to postulowane przez PSL w umowie koalicyjnej. Kręcimy się w miejscu, a trzeba szybko działać, żeby podjąć odpowiednie decyzje związane z tegorocznym wysiewem. Dla Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa temat ten jest ważny, ponieważ chodzi o ograniczenie zanieczyszczenia środowiska. Dwutlenek węgla powstały w procesie spalania tego paliwa wchodzi do atmosfery, po czym jest absorbowany przez następny plon. Dzięki temu nie zachodzi proces uwalniania dwutlenku węgla i innych zanieczyszczeń pochodzących ze źródeł kopalnych. Spalanie paliw ropopochodnych wprowadza do środowiska różnego rodzaju zanieczyszczenia - siarkę, dwutlenek węgla itd., w przeciwieństwie do spalania paliw pochodzenia rolniczego. Następną sprawą, która się z tym wiąże, jest zagospodarowanie ziemi zatrutej, która nie nadaje się do produkcji żywności. Jest to osobne zagadnienie. Są w Polsce tereny, gdzie ziemia jest bardzo zanieczyszczona. Tam można by uruchomić produkcję rolną na cele energetyczne. Łączy się to z polepszeniem stanu zdrowia społeczeństwa w wyniku redukcji stosowania toksycznych i rakotwórczych paliw ropopochodnych, o czym wszyscy wiedzą. Do kalkulacji zysków i kosztów koniecznie należy wprowadzić dodatkowe pożytki wynikające z redukcji dwutlenku węgla. Dziś istnieją przeliczniki, związane z protokołem z Kioto, zgodnie z którym poszczególne kraje mają redukować swoją emisję dwutlenku węgla. W którymś momencie państwo będzie się musiało rozliczyć z emisji i redukcji emisji dwutlenku węgla. Te pożytki można by wkalkulować w koszt produkcji biopaliw. Dochodzą do tego dodatkowe pożytki, jak ograniczenie bezrobocia na wsi, zagospodarowanie odłogowanych pól, ograniczenie importu paliw, redukcję uzależnienia energetycznego kraju, uruchomienie istniejących, a bezczynnych gorzelni, uruchomienie produkcji brykietów ze słomy rzepakowej czy dodawanie makuchów do paszy. Wciąż o tym mówimy i ciągle słyszymy, że to się nie opłaca. Na pytanie, dlaczego to się nie opłaca, mogę powiedzieć, że takie są warunki fiskalne. To nie jest wina rolnika ani tego, kto by to paliwo produkował, tylko wina warunków finansowych, z jakimi mamy do czynienia. Do kompetencji władz państwowych i ustawodawczych należy regulacja tych spraw tak, żeby to się opłacało. Przemawia za tym tak wiele argumentów, że musimy ustawić parametry ekonomiczne w taki sposób, żeby to było opłacalne. Wydaje mi się, że przede wszystkim biopaliwa muszą być całkowicie wolne od akcyzy. Wprowadzi się na rynek towar, od którego nie będzie się pobierać akcyzy. Jednak ta ulga powinna dotyczyć tylko paliw pochodzących z produkcji rolnej w Polsce - rodzimej produkcji - a nie paliw powstałych ze składników pochodzących ze źródeł syntetycznych czy z ropy. Trzeba wyraźnie sprecyzować, że ulga dotyczy produkcji, o której promocję nam chodzi. Podatek VAT powinien wynosić nie więcej niż w przypadku towaru pochodzącego z przetwórstwa artykułów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MaciejGiertych">Dochód budżetu państwa z produkcji litra biopaliwa nie powinien być większy niż w przypadku produkcji paliw płynnych ze źródeł kopalnych. Podobno państwo na każdej tonie benzyny pochodzącej z importowanej ropy zarabia mniej niż chciałoby zarabiać na biopaliwie. Można by zobowiązać przemysł rafineryjny do dodawania tego paliwa do swojego produktu. Jak pan minister mówił, produkcja w gorzelniach jest prostą sprawą. Każdy rolnik potrafi pędzić wódkę - to nie jest problem. Chodzi tylko o to, żeby zobowiązać producentów paliw ropopochodnych, żeby dodawali do nich paliwo pochodzące z produkcji rolnej. Wydaje się, że w całej sprawie najważniejsze jest to, żeby to wszystko, o czym mówimy, było zapisane w formie ustawowej, a więc nie ulegało kaprysom kolejnych regulacji budżetowych, które zawsze są trudne. Zapis ustawowy w tej sprawie powinien obligować wszystkich do działania w dłuższej perspektywie czasowej. Jeżeli ktoś nastawi się na taką produkcję, nie można mu nagle zmieniać warunków zewnętrznych. Uważam, że nawet ustawowej zmiany tych ustaleń powinno dotyczyć przynajmniej 3-letnie vacatio legis, żeby wszyscy wiedzieli, w jakich warunkach pracują. Potrzebne są również pewne uregulowania dotyczące udostępniania ziemi odłogowanej z Agencji Rolnej Skarbu Państwa pod dzierżawę lub wykup na produkcję surowców energetycznych. Chodzi o ułatwienie warunków wykupu i dzierżawy. Poruszę teraz sprawę, która - w moim osobistym odczuciu - jest kluczowa, a nieobecna w dotychczasowej dyskusji na ten temat. Wszystkie kalkulacje opierają się na działalności dużych rafinerii. Mówi się, że trzeba uruchomić produkcję biopaliw. Jednak są technologie, które pozwalają to robić w zagrodzie. Chodzi o to, żeby te technologie promować. Jest wiele pomysłów. Niektóre rozwiązania kosztują tyle, co kombajn. Ale są również tańsze, dostępne w formie prototypu. Potrzebne jest tylko zainteresowanie tym produktem, żeby zacząć działać na wielką skalę. Wtedy prawie każdy rolnik mógłby w swojej własnej stodole produkować paliwo dla siebie i sąsiadów. Im krótsza jest droga od producenta do konsumenta, tym bardziej opłacalna jest ta operacja. Oczywiście państwo na tym nie zarabia, ale powiedzmy na samym początku, że nie chodzi o to, żeby państwo na tym zarabiało. Dopóki istnieje przekonanie, że państwo ma na tym zarobić, nic z tego nie będzie. Państwo musi mieć świadomość, że jest to potrzebne nie dlatego, że przyniesie korzyści do budżetu. To przyniesie korzyści, ale zupełnie innego rodzaju - z zakresu ochrony środowiska, likwidacji bezrobocia. Co prawda - w związku z podatkami od zaangażowanych pracowników - jakieś pożytki z tego będą, ale nie z samego produktu, o którym mówimy. Opowiadam się za szukaniem rozwiązań, które by były najbardziej korzystne dla małych producentów. Wiążą się z tym najmniejsze koszty inwestycyjne. Zdaję sobie sprawę z tego, że im większa jest aparatura, tym wydajniej się daną rzecz produkuje, ale taka aparatura musi spłacić tę dużą inwestycję. Jest to dodatkowy koszt, który może stanowić barierę w tej sprawie. Wszelkie badania technologiczne związane z wdrożeniem powinny uzyskać wsparcie Komitetu Badań Naukowych czy innych środowisk, które finansują badania naukowe i wdrożeniowe. Potrzebny jest pewien impuls ze strony władz centralnych, Sejmu, żeby uruchomić pomoc w tym kierunku. Potrzebna jest również odpowiednia akcja promująca to przedsięwzięcie w ośrodkach doradztwa rolniczego. Muszę powiedzieć, że w niewielkim zakresie, na skalę eksperymentalną, prowadzi się działania tego typu. Natomiast blokada dotycząca przepisów fiskalnych ma związek z pewnymi ograniczeniami płynącymi z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MaciejGiertych">Z niektórych dyrektyw wynika, że nie powinniśmy redukować akcyzy do pewnego poziomu. W Unii Europejskiej każdy rolnik musi odłogować część ziemi, żeby zredukować produkcję rolną. Na tej ziemi może prowadzić uprawy nieprzeznaczone na cele spożywcze i paszowe. Może więc uprawiać rzepak na biopaliwo, ale nie może produkować makuchów. Istnieją zatem utrudnienia, które powodują, że nie jest to opłacalne. Zgoda na zdjęcie podatków akcyzowych w Unii Europejskiej dotyczy tylko projektów pilotażowych, a nie długofalowych. Jeżeli więc będziemy się oglądać na wszystkie zalecenia Unii Europejskiej, to nigdy nie uruchomimy produkcji biopaliwa. Musimy przeprowadzić kalkulację związaną z naszymi potrzebami, a ewidentne jest, że jeśli możemy zwiększyć produkcję paliwa na wewnętrzne potrzeby na bazie surowca pochodzącego z naszych pól, wiążą się z tym same korzyści. Nie powinniśmy w ogóle dyskutować, czy komuś na zewnątrz to się podoba, czy nie, tylko powinniśmy podjąć taką decyzję i zmierzać do przodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarianStępień">Proponowałbym członkom naszej Komisji wycieczkę do Czech i na Węgry, gdzie prowadzona jest produkcja biopaliwa. Możemy się przekonać, kto i w jaki sposób się tym zajmuje i jak to przenieść na polski grunt. Nie zgodzę się z posłem koreferentem, że biopaliwo można produkować w zagrodzie za darmo. Wydaje mi się, że nie tędy droga. Przecież rolnik chce mieć zapewnienie, że będzie miał zbyt na rzepak czy inny produkt. Podstawowym problemem do rozwiązania jest to, jak pobudzić rolnictwo. Wydaje się, że zostało to już uzgodnione. Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chcą rolnikom zaproponować, żeby odbywało się to na zasadzie kontraktów, bo to ma się rolnikom opłacać. Niedawno mówił o tym wicepremier Jarosław Kalinowski. W przedłożonych materiałach nie ma informacji, ile biopaliwa sprowadzamy. Wiem, że bardzo dużo. Znam kilka osób, które piszą do ministerstwa o zgodę na sprowadzanie biopaliwa. Rolnicy doskonale wiedzą, ile biopaliwa zużywa się na wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanTomaka">Dość dokładnie przestudiowałem materiał. Wnioski, jakie mi się nasunęły, są prawie identyczne z wnioskami z ostatniej strony ekspertyzy, którą dziś otrzymałem, a w której przedłożony materiał został oceniony w jednoznaczny sposób. Wydaje się nam, że o tym problemie wiemy wszystko. Wiemy, co to jest biopaliwo, z czego i jak można je produkować. Natomiast podstawową sprawą jest śmiała decyzja dotycząca dofinansowania tego przedsięwzięcia. Jeżeli w 2005 r. mamy dojść do 5% dodatku do paliw, a w 2010 r. do 10% itd., to wszystko można dokładnie wyliczyć, ale nie na zasadzie analizy, ile zaoszczędzimy na imporcie paliwa ropopochodnego, a ile dopłacimy lub stracimy na mniejszych wpływach z akcyzy. Ta analiza musi być kompleksowa i dotyczyć także spraw związanych z bezpieczeństwem energetycznym kraju, zmniejszeniem ilości odłogów, nowymi miejscami pracy, a więc mniejszym obciążeniem budżetu państwa wypłatą zasiłków itd. Taka kompleksowa analiza, uwzględniająca wszystkie elementy, które znajdują się w rzetelnie sporządzonej ekspertyzie - za co publicznie chciałbym podziękować panu Mirosławowi Sobolewskiemu - jest niezmiernie potrzebna, łącznie z decyzją rządu, że w perspektywie 5–10 lat mamy do zrealizowania konkretny program. Wydaje się jednak, że ostatnie decyzje dotyczące akcyzy do paliw z dodatkiem biopaliwa, przeczą tym intencjom rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LeszekŚwiętochowski">W wystąpieniu pana ministra zabrakło mi informacji na temat perspektyw rozwoju produkcji biopaliw w Polsce. Poza tym, jeśli chodzi o import ropy naftowej z zagranicy, dane statystyczne podawane są w tysiącach ton, a w przedstawionym materiale dane dotyczące produkcji biopaliwa podaje się w litrach. Nie wiem, czy ma to służyć temu, żebyśmy się nie zorientowali, o jaką skalę chodzi? Jeśli to przeliczymy okaże się, że chodzi o 50 tys. ton. Natomiast 50 mln litrów na pewno brzmi ładniej. Chciałbym się dowiedzieć, jakiej powierzchni uprawowej to dotyczy. Nie wiem, ile biopaliwa uzyskuje się z 1 tony żyta, ale, jeżeli w przybliżeniu odpowiada to ilości skrobi i możliwości uzyskania czystego spirytusu, to sądzę, że do wyprodukowania 50 tys. ton biopaliwa potrzeba 5 może 10 tys. ha gruntów. Zaznaczam, że jest to pobieżne wyliczenie. Jeżeli w sposób jednoznaczny i namacalny, a nie propagandowy, chcemy pomóc mieszkańcom wsi, rolnictwu, to musimy zacząć mówić o innej skali tej produkcji. Kolejna sprawa. Mówi się o cenie 2,4 zł za litr biopaliwa. Chciałbym się dowiedzieć, jaka jest cena surowca do wytworzenia biopaliwa. Wiemy, że wkład surowcowy wynosi 60%, ale przy cenie 6 zł za 1q ziemniaków i 30 zł za 1q żyta, taka cena - jeśli chodzi o surowiec - nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia. Prosiłbym o podanie ceny 1 litra biopaliwa wyliczonej na podstawie opłacalnych cen produktów rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławDulias">Temat dotyczący biopaliw jest bardzo szeroki. Pozwolę sobie w rozważaniach na ten temat pójść dalej niż moi przedmówcy. Górnośląskie Konsorcjum Finansowo-Gospodarcze REX w Katowicach - przygotowało do wykorzystania przez moje biuro poselskie, projekt dotyczący produkcji olejów i zagospodarowania makuchów i odpadów. Jednak analizując przygotowane materiały i dokumenty Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z listopada ub.r. i stycznia br. oraz te, które dziś zostały przedstawione, przekonałem się, że pokazują one problem wyrywkowo. Wydaje mi się, że w kraju potrzebne jest ustalenie - być może na drodze naszej uchwały - kto i na jakiej zasadzie koordynuje te działania, bowiem jest bardzo dużo lobby zajmujących się biopaliwami. Uważam, że jedyną szansą na opanowanie tego zagadnienia jest stworzenie specjalnego zespołu. Wiem, że 5 marca odbędzie się w tej sprawie posiedzenie senackiej komisji, na które się wybieram. Jednak - jak wynika z dzisiejszych wypowiedzi - przemyślenia w tym zakresie nie są dokończone. Mówimy o produkcji biopaliw na Węgrzech czy na Słowacji - znam jeden taki zakład, powołujemy się na przykłady z Zachodu. Możemy te zakłady zwiedzać, oglądać i analizować przykłady, ale brakuje w Polsce instytucji, która by się zajęła tym zagadnieniem. Pan poseł koreferent mówił o Komitecie Badań Naukowych. Niestety, jeśli próbuje się dotrzeć do takich instytucji, słychać tylko - nie wiadomo, co będzie, nie wiemy, co będzie z akcyzą. Jeśli chodzi o sprawę akcyzy, dwukrotnie podchodziliśmy do niej podczas posiedzenia Sejmu. Rząd zobowiązał się, że przygotuje projekt programu, który za miesiąc powinien być gotowy. Uważam, że jeśli robi się coś takiego, powinny się w to włączyć wszystkie zainteresowane siły. Dlatego wnoszę o to, żeby w wyniku dzisiejszej dyskusji zostało podjęte jakieś postanowienie. Wiem, że w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi zajmuje się tym zagadnieniem pan Stelmachowski. Przekonałem się, jak trudno uzyskać schemat dotyczący tego, od czego powinno się zacząć działania, na czym powinno się je skończyć i gdzie powinny zostać podjęte ostateczne decyzje, co dalej robić. Poza tym uważam, że w sprawie produkcji biopaliwa z rzepaku, którego nie da się wykorzystać do celów spożywczych, jest ostatni moment do podjęcia decyzji. Chodzi o przygotowanie materiału siewnego i gruntów. Wiem, że rolnicy mają przygotowane grunty i mogliby się tym zająć, ale nie wiedzą, za ile i na jakiej zasadzie. Uważam, że powinniśmy zorganizować spotkanie z przedstawicielami wszystkich lobby biopaliwowych oraz instytucji, które powinny i chcą się zająć tym tematem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Nie ulega wątpliwości, że biopaliwa to jedno z alternatywnych rozwiązań mających wpływ na środowisko naturalne. W związku z tym mam kilka pytań. Czy dobrze zrozumiałam, że bioetanol dodaje się obecnie tylko do paliwa ołowiowego?Pan minister Kazimierz Gutowski powiedział, że cena spirytusu surowego wynosi 1,9 zł za litr i nieopłacalne jest dodawanie go do benzyny czy innych paliw mineralnych. Czy w projekcie ustawowym zakłada się jakieś ulgi lub dopłaty, żeby promować dodawanie bioetanolu do paliw?W głosowaniu nad budżetem, podczas trzeciego czytania, została przez Sejm odrzucona akcyza na biopaliwa. Niestety, poprawki Senatu, które wpłynęły do Sejmu w ubiegłym tygodniu, znów wniosły propozycję nałożenia akcyzy na biopaliwa. Po burzliwej dyskusji i mocnej obronie akcyzy przez przedstawicielkę Ministerstwa Finansów panią Ożóg, zostało przegłosowane nałożenie akcyzy na biopaliwa. Czy propozycja rządowa będzie zmierzać do tego, żeby zmienić tę decyzję, bo z zadowoleniem wysłuchałam wypowiedzi pana ministra, że biopaliwa nie powinny być objęte akcyzą i należy stosować ulgi w przypadku sporządzania mieszanek z bioetanolem?Bioetanol jest produkowany w Polsce, a zapewnienie produkcji na skalę przemysłową, na bazie polskich zakładów gorzelnianych i odwadniających, może być dostateczne. Natomiast produkcja tzw. biodiesla z rzepaku jest na etapie opracowań technologicznych. W związku z tym pytam, czy propozycje ustawowe rządu, o których pan minister wspominał, będą uwzględniać popieranie ulg w celu rozwoju produkcji wspomnianego biodiesla na bazie polskich surowców, takich jak rzepak, oraz bioetanolu z ziemniaków, żyta i melasy? Dla polskich rolników, którzy borykają się z coraz większymi trudnościami ekonomicznymi, byłaby to bardzo ważna propozycja. Na zakończenie pytam, kiedy projekt rządowy dotyczący biopaliw zostanie skierowany do prac w Sejmie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGawłowski">Chciałbym odnieść się do kilku tez wygłoszonych przez posła koreferenta, ponieważ z niektórymi trudno się zgodzić. Pan poseł koreferent zaproponował, między innymi, wprowadzenie ustawowego nakazu dodawania biopaliwa do paliwa ropopochodnego. Może jest to pomysł szlachetny, ale powstaje pytanie, kto w praktyce będzie kontrolował, czy rzeczywiście biopaliwo zostało domieszane w odpowiednich proporcjach. Już słyszę kłótnie na temat, czy określony pułap domieszek został osiągnięty, czy nie. Kto komu będzie to uzasadniał i na jakich zasadach? Poza tym, gdzie są uwzględnione prawa rynku? Przecież to rynek powinien regulować takie kwestie, czy opłaci się, czy nie opłaci stosować biopaliw jako domieszki do paliw ropopochodnych. Powinniśmy więc regulować sprawę posługując się narzędziami ekonomicznymi, a nie metodą nakazową. Pan poseł zaproponował wprowadzenie ułatwień w dzierżawie lub zakupie ziemi z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa pod uprawę rzepaku do produkcji biopaliwa. Pozornie wydaje się, że jest to propozycja szlachetna. Jednak, po pierwsze, w wielu oddziałach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa nie ma ziemi dostępnej do dzierżawy, a jeżeli jest, to na krótko. Przejmują ją podmioty rolne pod normalną produkcję rolną. Poza tym, nawet, gdyby wprowadzić taką zasadę, znowu powstaje pytanie, kto to będzie kontrolował. Jak długo dzierżawca lub nabywca ziemi z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa miałby ten rzepak produkować? Czy decyzja byłaby podejmowana co roku? Czy w rolnictwie mamy wprowadzać monokulturę? Chyba nie o takie intencje chodziło. Padła propozycja wykorzystania do produkcji rzepaku ziem nie nadających się do produkcji żywności. Zwróćmy jednak uwagę na to, jak w Polsce wygląda bilans wykorzystania ziemi. Czy rzeczywiście każdy hektar ziemi użytkowany rolniczo powinien być tak wykorzystywany? A co z programem zalesienia? Czy nie lepiej pozostawić trochę więcej swobody samorządom lokalnym w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego i możliwości przekazywania gruntów nie nadających się do produkcji rolnej pod infrastrukturę czy na inne cele? Uważam, że pewne propozycje trzeba przedkładać bardziej wstrzemięźliwie. Poza tym, zabawny wydaje mi się pomysł, żeby rolnicy sami produkowali biopaliwa. Przypomina mi się bajka dla dzieci pt. „Pomysłowy Dobromir”. Już widzę wybuchające stodoły, w których produkuje się biopaliwo, a obok w szopie destylarnie, w których będzie się produkowało alkohol, po wypiciu którego szybko się ściemnia. Panie pośle, szlachetne to pomysły, ale nie do końca przemyślane. Na zakończenie powiem, że bardzo się cieszę, że większość dyskutantów jest za uruchomieniem produkcji biopaliw. Jednak uważam, że wszystkie propozycje z tym związane powinny być wyważone i przemyślane, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. To wszystko, co chciałem powiedzieć w dyskusji, sprowokowany wypowiedzią pana posła koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofFilipek">Poproszę pana ministra o odniesienie się do już zadanych pytań. Później przejdziemy do drugiej tury pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KazimierzGutowski">Na wstępie poruszę ogólny problem, który przewijał się we wszystkich państwa wypowiedziach. Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że bioetanol, czyli alkohol dodawany do paliw, jest stosowany w kraju od początku lat 90. Był czas, że produkowaliśmy więcej biopaliwa niż Francuzi, którzy teraz przebijają nas cztero-, a może nawet pięciokrotnie. Natomiast zupełnie nowa jest sprawa estru kwasu tłuszczowego rzepakowego. Na Zachodzie już to się przyjęło. Model francuski to duże wytwórnie, które produkują ok. 400 tys. ton estru. Natomiast model niemiecki czy austriacki, to małe, regionalne wytwórnie, produkujące kilka tysięcy ton estru. W tych krajach używa się także samego estru jako paliwa rolniczego. Nawet niektóre samochody osobowe są przystosowane do jazdy na tym napędzie. Te dwie sprawy musieliśmy ująć w jeden dokument prawny, jakim jest ustawa. Muszę powiedzieć, że mamy już projekt ustawy, który dziś odebraliśmy po długich konsultacjach w łonie rządu z ministrami gospodarki i finansów. Zaznaczam jednak, że koordynuje to resort rolnictwa i rozwoju wsi. To nieprawda, że nie ma kto tego koordynować. Do tej pory przeprowadzaliśmy analizy możliwości produkcji tzw. biodiesla i bioetanolu na większą skalę, o czym za chwilę. Ponieważ jednak projekt jest gotowy, w najbliższym czasie zostanie skierowany do uzgodnień międzyresortowych. Sądzę, że stanie się to w okresie 2–3 tygodni. Potem ponownie trafi do rządu, a następnie do Sejmu. Nie jest prawdą, że rzepak można uprawiać wszędzie. Na ziemi odłogowanej, gorszej jakości, nie można go uprawiać. Przeprowadziliśmy w tym zakresie analizę w Instytucie Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, żeby poznać nasze możliwości. Obecnie do produkcji oleju spożywczego potrzeba ok. 1 mln ton rzepaku. Zakładamy, że maksymalnie możemy dojść do 3 mln ton rzepaku, przy wzroście produkcji w Polsce. W związku z tym, 2 mln ton możemy wykorzystać jako rzepak energetyczny, gdyby nie było większego zapotrzebowania na olej spożywczy. Z 2 mln ton rzepaku można wyprodukować 700-800 tys. ton tzw. biodiesla. Do uprawy rzepaku potrzebne są lepsze gleby i duże obszary. W rolnictwie rozdrobnionym plony się nie udają. Przejdę teraz do odpowiedzi na pytania szczegółowe. Pan poseł Marian Stępień pytał, czy będzie zapewniony zbyt i kontraktacja. Oczywiście. W przypadku rozpoczęcia produkcji biodiesla, żeby ktoś w to sensownie zainwestował, musi być zapewniona produkcja przez dłuższy okres. Jakikolwiek nakład inwestycyjny bez pewności, że przyniesie oczekiwany efekt, jest niemożliwy. Zakładamy, że w 2005 r. - jak już powiedziałem na wstępie - będziemy produkowali ok. 5% biopaliwa do oleju napędowego. Dziś w Polsce, jeśli chodzi o olej mineralny stosowany do pojazdów trakcyjnych, zużywa się ok. 8 mln ton. Zatem 5% to jest 400 tys. ton, co już powiedziałem. Tu chodzi o taką skalę. Rzepaku potrzeba ok. 1 mln ton. Przy dzisiejszej wydajności, która nie jest imponująca - 2,3 tony z ha, może w tym roku zbierzemy 2,5 tony z ha - do wyprodukowania 1 mln ton potrzeba 400 tys. ha gruntów ornych. Jest to znacząca wielkość. Jeżeli chodzi o to, czy będzie zbyt, mogę powiedzieć, że aby ktoś zainwestował, musi mieć możliwość zbytu swej produkcji. W związku z tym zakładamy, że w skali kraju produkcja estru będzie limitowana. Nie może go być ani za dużo, ani za mało, bo wtedy to paliwo nie pojawi się na rynku. Ponieważ będzie to produkcja limitowana, muszą być zawierane umowy kontraktacyjne z polskimi rolnikami na dostawę rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KazimierzGutowski">W ustawie zakładamy, że będzie to tylko i wyłącznie rzepak polski. Tak samo ziemniaki i zboże - główne składniki do produkcji bioetanolu - muszą być wyłącznie polskie. Będą zawierane wieloletnie umowy kontraktacyjne. Nie mogę zdradzać szczegółów, ponieważ będzie to jeszcze poddane dokładnej obróbce, ale proponujemy, żeby funkcjonowały komisje porozumiewawcze między producentem rzepaku a producentem estru - jak jest w tzw. ustawie cukrowej. Zatem to wszystko, o czym mówił pan poseł Marian Stępień, chcemy w tej ustawie zapewnić. Pan poseł Jan Tomaka mówił o braku deklaracji w sprawie rozwiązań fiskalnych. Jak powiedziałem, koszt produkcji surowego alkoholu etylowego w gorzelni zależy od surowca, z którego jest wytwarzany. Dziś można kupić żyto po 390–400 zł za tonę. Przy takiej cenie bezpośredni koszt produkcji w gorzelni wynosi ok. 2 zł. Spirytus można odwadniać dwiema metodami. Trzeba założyć, że za odwodnienie do każdego litra dochodzi 30–40 gr. Można więc powiedzieć, że koszt wyprodukowania, bez zysku, odwodnionego alkoholu etylowego, który miesza się z paliwem, wynosi 2,3–2,4 zł. Jak już mówiłem, zdecydowany wpływ na cenę spirytusu ma cena surowca, która stanowi 60% udziału w kosztach. Nie zgodzę się z panem posłem, że o tym nie mówiłem, bo powiedziałem, że w przypadku mieszania bioetanolu do paliw stawka akcyzy jest zerowa. Ponadto, jest już rozwiązanie fiskalne, co roku wydawane w formie rozporządzenia Ministra Finansów, które zakłada ulgę. Jeżeli domiesza się 4,5–5% alkoholu bezwodnego do benzyny, to na każde 1000 litrów takiej benzyny, nie tylko ołowiowej - było takie pytanie - ulga wynosi 91 zł. Inaczej mówiąc, jeżeli ktoś domiesza 50 litrów alkoholu do 1000 litrów benzyny, to otrzyma 91 zł ulgi, czyli za każdy pomieszany litr alkoholu otrzyma ok. 2 zł ulgi. Jeżeli ten, kto miesza, zakupi spirytus po 2,4 zł, to faktycznie kosztuje go to 40 gr. Pomimo że spirytus kosztuje go tylko 40 gr. a benzyna bazowa 80 gr. to zmieszano tylko 50 mln litrów, czyli inaczej - jak mówił pan poseł - 50 tys. ton. Jest jeszcze druga możliwość, o której mówiłem - mieszania EETB, czyli eteru etylo-terrt-butylowego, który w połowie składa się ze spirytusu a w drugiej połowie z gazu. Jeżeli ktoś pomiesza 3% EETB, czyli niejako 1,5% alkoholu w formie eteru, otrzymuje ulgę w wysokości aż 61 zł. Taką możliwość ma tylko Petrochemia w Płocku. Jeżeli ktoś doda 15 litrów na 1000 litrów i dostanie 61 zł, to za 1 litr pomieszanego alkoholu otrzyma 4 zł ulgi. Tak więc dokonał zakupu za 2,4 zł a zostanie mu 1,6 zł, jeśli alkohol pomiesza. Takie są w tej chwili rozwiązania fiskalne, które również są niedobre. W ubiegłym roku było jeszcze gorzej. Dlatego w ustawie zakładamy, żeby ulga - jeśli w ogóle będzie - przysługiwała do 1 litra mieszanego spirytusu. Zatem ze swej strony wyraziłem deklarację, ale nie mogę w tej chwili mówić o rozwiązaniach szczegółowych. Mogę jedynie powiedzieć, że zamierzamy, żeby na komponenty do paliw nie obowiązywała akcyza, a paliwo pomieszane z bioetanolem i tzw. biodieselem było objęte ulgą akcyzową. Takie są nasze założenia. Zobaczymy, jak to będzie. Pan poseł Leszek Świętochowski pytał o perspektywy produkcji. Jak powiedziałem, w 2005 r. uprawa ma objąć 400 tys. ha. Jeżeli chodzi o bioetanol, produkuje się w Polsce ok. 6 mln ton benzyn. Zakładając, że  będzie to 4,5%, będzie to 300 tys. ton, czyli 350 mln litrów, a więc 7 razy więcej. Z tony dobrego żyta pozyskuje się 350 litrów spirytusu. Zatem na 350 mln litrów bioetanolu potrzeba 1 mln ton żyta lub 3 mln ton ziemniaków o zawartości skrobi 15%. Jeśliby to przeliczyć na hektary, to 1 mln ton żyta przy wydajności 3 q/ha daje 330 tys. ha. Jeżeli do tego dodamy 400 ha przewidzianych pod uprawę rzepaku, otrzymamy 730 tys. ha. A jeśli doliczymy do tego alkohol, który spożywamy, w przeliczeniu na hektary, można powiedzieć, że 800–850 tys. ha gruntów ornych przeznaczylibyśmy pod uprawy do produkcji biopaliw. Oczywiście, jeżeli wydajność wzrośnie, hektarów będzie mniej. Mówię o dzisiejszych plonach. Proszę jednak pamiętać, że plon rzepaku 4–5 t/ha nie należy w Polsce do rzadkości. W gospodarstwach wysokotowarowych, dużych, położonych na dobrych ziemiach, osiąga się plon wyższy. To samo dotyczy żyta. Osiągnięcie 6–7 t/ha w złym kompleksie pszennym albo dobrym kompleksie żytnim nie jest sukcesem. Tak więc powierzchnia może się zmniejszyć na rzecz bardziej intensywnej produkcji. Jeżeli chodzi o rzepak, zakładamy, że bezpośredni koszt produkcji estru wynosiłby ok. 2 zł. Niektórzy mówią, że 2,4 zł. W rafinerii w Mochełku, gdzie uruchomiono produkcję doświadczalną, a więc było więcej kosztów, ten koszt wahał się od 3 do 4 zł. Pan poseł Stanisław Dulias powiedział, że zagadnienie zostało potraktowane wyrywkowo. W Departamencie Gospodarki Ziemią i Infrastruktury mam tylko dwóch pracowników, między innymi pana Stelmachowskiego, który się tym zajmuje. Ja jestem trzecią osobą w resorcie. Tylko na to nas stać. Zajmujemy się tym zagadnieniem nie wyrywkowo, tylko całościowo, przy współpracy z resortami gospodarki i finansów, bo rozwiązanie musi być wypracowane wspólnie. Z jednej strony musi być ulga, co oznacza brak wpływu do budżetu, z drugiej strony trzeba brać pod uwagę bezpieczeństwo paliwowe. To wszystko musi się ze sobą komponować. Jak powiedziałem, jest zgoda tych trzech resortów w odniesieniu do ogólnych założeń. Jeśli chodzi o pytanie pani posłanki Zofii Krasickiej-Domki, czy bioetanol dodaje się tylko do paliwa ołowiowego, mogę powiedzieć, że był taki czas, że ulga dotyczyła tylko paliwa ołowiowego. Od 2–3 lat ulga dotyczy wszystkich benzyn. Paliwa ołowiowego, ze względu na inną konstrukcję silników, jest coraz mniej. Gdybyśmy bioetanol dodawali tylko do tego paliwa, byłoby go jeszcze mniej. Obecnie mamy możliwość dodawania bioetanolu do każdej benzyny z ulgą 91 zł/1000 litrów lub 61 zł w przypadku eteru. O cenie spirytusu również już powiedziałem, że zależy od ceny surowca. W tej chwili - jak już mówiłem - najtańszym surowcem jest melasa, której cena na rynku krajowym wynosi 300–400 zł za tonę. Można z niej uzyskać 28–30 litrów spirytusu, który może kosztować 1,9 zł, natomiast spirytus zbożowy - 2 zł. Im droższy jest surowiec, tym jest droższy spirytus. W Polsce do produkcji tego spirytusu używa się głównie melasy, gdyż mało kto produkuje w gorzelni spirytus tylko po to, żeby go sprzedać do odwodnienia. Głównie produkuje się ten spirytus po to, żeby mieć wywar dla bydła, a spirytus jest traktowany jako produkt uboczny, który jest sprzedawany poniżej kosztów.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KazimierzGutowski">Ten wywar zabezpiecza paszę dla zwierząt. Na pytanie, czy zakłada się jakieś ulgi, już mówiłem, że zakładamy zerową stawkę akcyzy oraz ulgi. Niektórzy pytają, że jeśli alkohol ma być mieszany do wszystkiego, to po co ulga, która jest potrzebna wtedy, gdy paliwo zmieszane jest mniej konkurencyjne. Ulga jest potrzebna, żeby takie paliwo sprzedać. Jeżeli całe paliwo będzie mieszane - prowadzimy takie rozważania - być może na wszystko będzie tylko mniejsza akcyza. Nie mogę się wypowiedzieć w sprawie głosowania nad budżetem - nie brałem w nim udziału. Jeżeli chodzi o surowce, również mówiłem, że - zgodnie z naszymi głównymi założeniami - surowce do biopaliw, na które będzie ulga, mają pochodzić tylko i wyłącznie od polskich producentów. Na pytanie, kiedy projekt rządowy zostanie skierowany do prac w Sejmie, mogę powiedzieć, że w ciągu najbliższych 2–3 tygodni będzie skierowany do uzgodnień międzyresortowych. Co będzie dalej, dziś nie mogę powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MaciejGiertych">Chciałbym coś dopowiedzieć. Pan poseł Marian Stępień mówił o sprowadzaniu biopaliwa z zagranicy. Dzieje się tak dlatego, że dla produkcji są tam bardziej korzystne warunki finansowe. To jest ewidentna przyczyna tego importu. W dokumencie, który otrzymaliśmy z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, najbardziej przeszkadzają mi takie sformułowania, jak to, że „wykorzystanie oleju rzepakowego do produkcji biopaliwa mogłoby zakłócić dostawy oleju dla przemysłu spożywczego”, że nie znajduje to ekonomicznego uzasadnienia, czy, że „zasadniczą przeszkodą dla szerokiego zastosowania etanolu (...)/biopaliwa wytwarzanego na bazie rzepaku jest polityka fiskalna...”. Przecież właśnie chodzi o znalezienie takich rozwiązań, żeby tego nie było. Dla nas to nie jest żadne wyjaśnienie. Czekamy na propozycje takich rozwiązań ze strony rządu, żeby już nie było tego rodzaju tłumaczeń. Chodzi o to, żebyśmy produkowali biopaliwo w takim zakresie, w jakim pozwolą na to nasze możliwości. W związku z tym, zwracam się z apelem do przedstawiciela rządu, by sprawę stawiać w taki sposób, żeby uniknąć wyjaśnień, że to się nie opłaca. To się musi opłacać. Trzeba to tak przygotować, żeby się opłacało. Poza tym, chciałbym powiedzieć, że nie możemy stale mówić, że polskiemu rolnikowi nie można zaufać, bo wysadzi stodołę w powietrze albo będzie pędził wódkę. Jeżeli za granicą rolnikowi można to powierzyć, to dlaczego nie może się tym zająć polski rolnik? Trzeba założyć, że stopień kultury produkcji i zachowań będzie rósł, a nie malał. Ja nie akceptuję tłumaczenia, że polskiego rolnika nie stać na nowoczesność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KrzysztofFilipek">Kontynuujemy dyskusję. Ponieważ lista osób zgłoszonych do udziału w dyskusji jest już bardzo długa, proszę o skracanie pytań i wypowiedzi. W odniesieniu do wypowiedzi pana ministra głos zabierze pan poseł Jan Tomaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanTomaka">Panie ministrze, ja nie zadawałem pytania dotyczącego ceny 1 litra biopaliwa. Moja wypowiedź zmierzała do tego, że należy przestać dyskutować o szczegółach, które znamy i przyjmujemy. Chwaliłem, że materiał jest dobry. Natomiast potrzebne jest nam stwierdzenie - nie wprost mówił o tym pan poseł Maciej Giertych - że nasze państwo w danym roku stać na określone dofinansowanie. Potrzeba nam programu rządowego rozpisanego na lata, do uzyskania docelowo 7%, czy większego udziału biopaliw w bilansie paliwowo-energetycznym. Jeżeli będziemy znali możliwości finansowe państwa, bardzo łatwo do tego dopasujemy skalę produkcji żyta czy ziemniaka. Panie ministrze, nie tylko ziemie klasy VI leżą odłogiem, natomiast ziemniak może być uprawiany na glebie klasy IV i V. Nie mówmy o takich sprawach, bo są to szczegóły, które zaciemniają obraz i nie posuwają sprawy do przodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DariuszSzwed">Pozwolę sobie tę dyskusję przenieść na inny poziom. Moim zdaniem, w opracowaniu ministerstwa brakuje pewnej perspektywy. W Unii Europejskiej, a także w niektórych krajach naszego regionu, od wielu lat dyskutuje się na temat opodatkowania energii, czy paliwa, tzn. nałożenia ekologicznych podatków na wykorzystanie energii. Na przykład, na Węgrzech od wielu lat podatek ekologiczny jest nakładany na paliwo pochodzące z ropy. Środki pobierane z tego podatku trafiają do funduszu ochrony środowiska, po czym są wykorzystywane na cele ochrony środowiska. Jeżeli mówimy o alternatywnym stawianiu paliw ze źródeł odnawialnych w stosunku do paliw ropopochodnych, konieczne jest mówienie również o tym, w jaki sposób dodatkowo obciążyć fiskalnie paliwa pochodzące z ropy. Dlaczego należy o tym mówić? Po pierwsze dlatego, że koszty zewnętrzne, które powstają przy zużyciu paliwa ropopochodnego, są bardzo duże i powodują negatywne dla gospodarki i społeczeństwa skutki. Dla przykładu w Unii Europejskiej policzono, że sam sektor transportowy powoduje powstawanie rocznie 4% kosztów zewnętrznych w wysokości 4% pkb. Jeżeli więc przykładowo gospodarka rośnie o 2%, to cały wzrost gospodarczy jest zjadany przez tzw. koszty zewnętrzne, które nie są uwzględniane w cenach, między innymi paliwa. Trochę humorystycznie - ale to też jest ważna uwaga - chciałbym się odnieść do próby osiągnięcia 14% udziału paliw ze źródeł odnawialnych w zużyciu paliw ogółem. W jaki sposób spowodować, żeby ta sama liczba odnawialnych źródeł energii zwiększyła się dwukrotnie w udziale pełnego zużycia paliw? Rachunek jest prosty. Należy ograniczyć zużycie paliw w ogóle. Mówimy więc o tzw. odenergetyzowaniu gospodarki. Przedstawiciel Fundacji Instytut na Rzecz Ekorozwoju mówił kilka miesięcy temu na posiedzeniu Komisji o tzw. odmaterializowaniu gospodarki, którego jedną z zasad jest to, że jeżeli gospodarka ma się rozwijać w sposób zrównoważony, musimy mówić o ograniczaniu zużycia energii w ogóle. Oczywiście alternatywa, jaką są odnawialne źródła energii, jest bardzo ważna, ale tę dyskusję trzeba przenieść na poziom mówienia o tym, jak gospodarka może się rozwijać przy malejącym zużyciu energii i jak przy tym zwiększyć wykorzystanie odnawialnych źródeł energii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyMałachowski">Cieszę się, że ten temat jest omawiany na posiedzeniu Komisji, bo przyznam się, że 10 lat temu, jako dziennikarz, przeprowadzałem wywiad z duńskim inwestorem, który był zainteresowany rozpoczęciem inwestycji w Polsce w zakresie biopaliw. Traktowałem to wówczas jako pomysł wirtualny, nie z tego świata. Z tego wynika moja ogromna satysfakcja, że państwo zajęliście się tym tematem. Mam nadzieję, iż dożyję chwili, że powstaną pierwsze polskie inwestycje i zaczniemy produkować biopaliwa. Przeszkody można mnożyć, ale chyba rzecz nie w tym, żebyśmy mówili o tym, że czegoś nie można, tylko powinniśmy się zastanowić, co zrobić, żeby ten proces usprawnić. Nie musimy się przekonywać o zaletach biopaliwa. Mnie, jako przedstawiciela Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, bardziej interesuje zdrowie człowieka i to, że będzie efekt ekologiczny, czyste powietrze. Jak wszyscy z państwa zdaję sobie sprawę z tego, że są problemy natury finansowej, ustawowej, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Chciałbym państwu coś podpowiedzieć. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kompleksowo przygotowuje się do oceny wniosków dotyczących biopaliw z uwzględnieniem konsekwencji, które mogą wyniknąć z projektu ustawy o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym, skierowanego do podpisu przez prezydenta, zgodnie z którym wszystkie towary przeznaczone do użycia jako towary silnikowe lub domieszki do paliw silnikowych będą podlegały opodatkowaniu podatkiem akcyzowym. W związku z tym, chciałbym, żebyście państwo mieli świadomość, jak wygląda nasze zainteresowanie w tej materii. Do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wpłynął dopiero jeden wniosek na budowę i eksploatację zakładu przeróbki rzepaku na estry metylowe. Chodzi o poprawę jakości paliw i technologii silnikowych stosowanych w transporcie. Jest to wniosek z Sycewic w woj. pomorskim. Wnioskodawca prosi o udzielenie kredytu bądź dotacji, a planowany koszt zadania wynosi 138 mln zł. Sądzę, że jeżeli będą uregulowania prawne, będą podejmowane odważne decyzje, to takich wniosków będzie o wiele więcej. Jednak rolnicy muszą mieć pewność produkcji, bo zawsze istnieje obawa ryzyka. Każdy z nich poniesie określone nakłady i dlatego musi mieć zbyt. Ta kalkulacja jest ważna. Natomiast wniosek złożony do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma wady formalne, prawne, nad którymi dyskutujemy. Poza tym musimy być świadomi tego, jak ogromna kampania medialna nas czeka, jeżeli chcemy w tej sprawie wygrać. Sądzę, że niewielu zwykłych ludzi wie coś na ten temat. Będę więc wdzięczny, jeśli przy pomocy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będzie można zrealizować pewne przedsięwzięcia edukacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrażynaCiemniak">Sądzę, że już najwyższy czas, żeby podjąć konkretną decyzję. Znam agrorafinerię w Mochełku, która w 2000 r. została zamknięta. Stało się tak dlatego, że od 1994 r. nie mogła uzyskać z Komitetu Badań Naukowych dofinansowania na wdrożenie technologii, podczas gdy były środki na badania. Ta agrorafineria przerabiała na paliwo 1500 ton nasion rzepaku rocznie. Otrzymaliśmy bardzo konkretny materiał Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wiemy, że jest przygotowany projekt ustawy - nie znamy tylko tytułu i jego zawartości. Myślę jednak, że kiedy będzie to możliwe, nasza Komisja go otrzyma i będziemy mieli możliwość porozmawiania na jego temat. Chciałabym powiedzieć o kilku konkretnych sprawach i zadać pytania. Rozumiem, że ministerstwo ma zbilansowane potrzeby i możliwości wykorzystania paliwa z oleju rzepakowego. Powstaje jednak pytanie, czy mamy sprawdzoną technologię, która będzie mogła być wdrożona na skalę przemysłową? Chodzi o to, żeby się nie okazało, że rolnicy zaczną uprawiać rzepak z przeznaczeniem na biopaliwo, a nie będzie sprawdzonej technologii produkcji. W procesie technologicznym, znanym mi z agrorafinerii w Mochełku, powstaje gliceryna i produkty odpadowe. Z tego, co mi wiadomo, efektywność instalacji byłaby o 60% wyższa, gdyby te produkty były zagospodarowane. Inaczej obciążą środowisko i koszty instalacji. Następna sprawa. Uważam, że potrzebna jest analiza kosztów funkcjonowania instalacji w warunkach polskich w kilku wariantach wielkości instalacji. Podczas posiedzenia Komisji nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Takie instalacje są na Węgrzech i w Niemczech. Trzeba wykorzystać tę wiedzę i przygotować rachunek, ile mniej więcej wynosiłby koszt 1 tony biopaliwa wytworzonego z oleju rzepakowego. Myślę, że wtedy łatwiej będzie rozmawiać o ulgach w podatku akcyzowym, czy innych rozwiązaniach powodujących obniżenie ceny tego paliwa. Poza tym, pytam, czy projekt ustawy, o którym mówił pan minister, uwzględnia już dyrektywę Unii Europejskiej 29/82, w której jest mowa o stopach procentowych podatków akcyzowych? Myślę, że do czasu pracy nad projektem ustawy, który będzie nam przedłożony, warto by było mieć analizę na temat wymagań Unii Europejskiej w odniesieniu do paliw ekologicznych, co musimy, a czego nie musimy robić i jaki jest stan negocjacji w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#HannaGucwińska">Biopaliwami zajmuje się Wyższa Szkoła Oficerska we Wrocławiu. Twierdzą tam, że mają sprawdzoną technologię, że paliwa te ze wszech miar są dobre, ekonomiczne, zdrowe, pozwalają na tworzenie nowych miejsc pracy, że jak najszybciej trzeba zająć się tym tematem i rozpocząć produkcję. Oni już produkują. Przygotowali opracowanie w tym zakresie i w każdej chwili są gotowi podzielić się z nami swym doświadczeniem. Przekażę panu ministrowi to opracowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszParchański">Niektórzy moi przedmówcy mówili o tym, że są pewne koszty do poniesienia i pytali, kto za to zapłaci. Jeżeli nie będzie akcyzy na biopaliwa - zapewne minister finansów wychodzi z tego punktu widzenia - budżet państwa poniesie straty, chociaż nie wprost, a poprzez to, że zmniejszy się produkcja paliw ropopochodnych. W związku z tym, wpływy do budżetu będą mniejsze. Wydaje mi się, że zabrakło konkretnych danych, jakie by to były straty - o ile mniejsze by były wpływy przy wprowadzeniu zerowej akcyzy na biopaliwa. Natomiast z drugiej strony są korzyści, w które nikt nie wątpi, dotyczące ochrony środowiska i naszego zdrowia - trudne do wyliczenia i mniej wymierne, a także możliwość dodatkowej produkcji rolniczej, z czym wiążą się dodatkowe miejsca pracy na wsi i przy przetwórstwie. W tym zakresie również brakuje dokładnego wyliczenia. Przedstawiono dane w tonach i hektarach, ale nas interesowałoby przeliczenie tego na miejsca pracy. Jest to ważne w sytuacji, kiedy rolnictwo przeżywa trudny okres. Wiadomo, że wiele osób będzie musiało odejść z rolnictwa, ponieważ nie są w stanie utrzymać się z tej działalności na dłuższą metę, że zatrudnienie w rolnictwie jest za wysokie. Zatem, chociaż bez wątpienia jest to konkretna korzyść, ale przydałyby się konkretne szacunki - ile osób znalazłoby przy tym zatrudnienie. Jeżeli zaś pytamy, kto zapłaci za straty wynikające z ulg akcyzowych, trzeba powiedzieć, że stworzenie dodatkowych miejsc pracy stanowi dodatnią stronę tego bilansu. Gdyby nie produkcja biopaliwa, tym ludziom trzeba by zapewnić źródła dochodów w inny sposób - albo przeznaczyć pieniądze z budżetu państwa na dofinansowanie rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości, tworzenie nowych miejsc pracy, albo na wypłacenie tym ludziom zasiłków, co również by było dużym kosztem. Gdyby były dane porównawcze, co więcej kosztuje - bo z przedstawionych danych to nie wynika - zapewne łatwiej by było przekonać ministra finansów do zaakceptowania zerowej stawki akcyzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeszekŚwiętochowski">Chciałbym podziękować większości dyskutantów za przychylne nastawienie do produkcji biopaliw. W większości państwa wypowiedzi przebijała troska o przyszłość polskiej wsi, rolnictwa, a także środowiska naturalnego, które to tematy są ze sobą nierozerwalnie związane. Pozwolę sobie jednak na uwagę, że dziwię się, iż niektórzy posłowie jeszcze bezkrytycznie wierzą w sprawczą siłę rynku, że liberalizm rozwiąże istniejące problemy. Przypominam, że w ostatniej dekadzie były liberalne programy, które gwarantowały nam milion miejsc pracy. Co z tego wynikło, wiemy - mamy ok. 3 mln bezrobotnych. Prosiłbym, żeby nie traktować rolników jak dyletantów, którzy będą siać rzepak na glebach VI klasy. Jest już ustawa o zalesianiu, a jeśli wejdzie ustawa o biopaliwach, mielibyśmy w znakomity, kompleksowy sposób załatwiony problem odłogów w Polsce. Dla przykładu powiem, że w okolicach Zamościa odłogiem leżą nawet ziemie klasy II. Taka jest sytuacja. W większości gospodarstw nie ma następców, a nawet wysoka klasa ziemi nie gwarantuje dochodowości produkcji rolniczej. Oprócz zmniejszenia dochodów budżetu państwa z tytułu braku wpływów z podatku akcyzowego, wprowadzenie stosowania biopaliw na szerszą skalę poprawi bilans płatniczy, handlowy, ponieważ mniej będziemy wydawać ma paliwa mineralne, które w ponad 90% pochodzą z importu. Jest to ewidentna korzyść, o której tu dziś nie mówiono. Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam, że wszyscy powinniśmy się przyczynić do tego, żeby produkcja biopaliw w Polsce została uruchomiona jak najszybciej na skalę odczuwalną przez rolników, a nie tylko propagandowo, w zakresie gwarantującym decydentom własną satysfakcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WładysławStępień">Chciałbym zauważyć, że ostatnio wszystkie struktury Sejmu promują rozwój produkcji biopaliw na bazie polskiego surowca, co może wpłynąć na poprawę sytuacji polskiej wsi. Jest to niezmiernie ważne. Cieszę się, że nasza Komisja podjęła debatę na ten temat. Rząd zaczyna bardzo poważnie traktować wszystkie sugestie kierowane pod jego adresem. Komisja Gospodarki skierowała dezyderat do rządu, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi intensywnie promuje te rozwiązania, podobnie Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - odbywają się sympozja, narady, spotkania. Jest to szansa dla tych wszystkich, którzy oczekują ożywienia produkcji. Ponieważ pytania i spostrzeżenia posłanek i posłów były bardzo cenne, podobnie jak wystąpienie pana ministra, prosiłbym, żeby nasza Komisja, a także inne, które promują rozwój produkcji biopaliw, nie kierowały się sentymentami, zamiarem powrotu do podwórkowych fabryk, tylko, żebyśmy opierali się na rozwiązaniach nowoczesnych, istniejącej bazie. Przecież pan minister powiedział, że w Polsce istnieje 900 gorzelni, z których zaledwie 300 zajmuje się produkcją biopaliwa, bo innym się to nie opłaca. Jeżeli więc rząd, poprzez systemowe rozwiązania podatkowe - dopilnujemy, żeby były skuteczne - stworzy odpowiednie warunki, już jesienią będzie można rozpocząć przygotowania do produkcji. W związku z tym, jestem przekonany, że Komisja uwzględni te wszystkie propozycje, które będą oparte na nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych, dobrej organizacji produkcji i gwarancji zbytu upraw przez rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofFilipek">Zanim pan minister odniesie się do postawionych pytań i uwag, spytam, czy są jeszcze chętni do zabrania głosu. Jeżeli nikt się nie zgłosi, uznam, że lista mówców została wyczerpana. Nikt się nie zgłasza. Panie ministrze, oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzGutowski">Prawdopodobnie zostałem źle zrozumiany przez pana posła Jana Tomakę, ponieważ odpowiadałem ogólnie. Wiem, że pan poseł nie pytał mnie o ceny, tylko o deklarację dotyczącą rozwiązań fiskalnych, kompleksową analizę w tym zakresie. Starałem się w swojej wypowiedzi przekazać, że taką analizę przeprowadziliśmy. Bardzo dziękuję pani posłance Hannie Gucwińskiej. Chętnie wezmę materiał, o którym pani mówiła. Korzystamy ze wszystkich materiałów. W Polsce na skalę laboratoryjną zajmuje się tym zagadnieniem wiele ośrodków. Kiedy w grudniu podjęliśmy ten temat, odezwali się fachowcy, naukowcy z kilkudziesięciu miejsc, deklarując swoją pomoc. Na tej podstawie mogę powiedzieć, że technologia produkcji biodiesla jest w kraju znana i opanowana. Jest to jedna metoda. Różnica polega jedynie na tym, że olej rzepakowy tłoczy się na gorąco albo na zimo. Jeżeli olej tłoczy się na zimno, jest go mniej, ale są lepsze makuchy do produkcji pasz dla zwierząt, ponieważ nie są przemywane środkami chemicznymi, żeby uzyskać większą ilość oleju rzepakowego. Taką technologię stosują Niemcy i Austriacy. Natomiast wielkie przedsiębiorstwa stosują tzw. metodę na ciepło, podczas której przemywa się makuchy, żeby uzyskać jak największą oleju. Makuchy są wtedy gorszej jakości, ale są używane jako pasza dla zwierząt. Uzyskany olej zadaje się alkoholem metylowym, chociaż Amerykanie zadają go alkoholem etylowym uzyskując ester etylowy. Chociaż technologia uzyskania estru etylowego jest trudniejsza, ze względu na możliwości produkcyjne polskich gorzelni, zakładamy, że może być dodawany alkohol etylowy. W efekcie powstaje gliceryna. Gdybyśmy produkowali 400 tys. ton estru, gliceryna znalazłaby zastosowanie w kraju jako budulec różnego rodzaju kosmetyków, a głównie past do zębów. Nie jest ona szkodliwa i może być również spalona w piecach jako dodatkowe paliwo, a nawet użyta jako nawóz. Wynika to z badań naszych instytutów, jednostek badawczo-rozwojowych. Nie wyważamy więc drzwi, metoda jest znana i stosowana. Jeśli chodzi o analizę kosztów, mogę powiedzieć, że koszt produkcji w Mochełku był zawyżony o 3–4 zł. Natomiast, po porównaniu naszej ceny z kosztami ponoszonymi we Francji lub w Czechach, otrzymaliśmy cenę 1,9–2,4 zł na inne składniki. Taka jest skala kosztów produkcji estru rzepakowego. Na pytanie, czy nasz projekt ustawy uwzględnia dyrektywę, o której pani posłanka mówiła, nie odpowiem. Natomiast mogę powiedzieć, że znamy projekt dyrektywy, zaproponowany przez Francuzów, który zakłada, że w 2005 r. każdy olej mineralny będzie zawierał 5% estrów roślinnych i co roku poziom ten będzie wzrastał o 0,75%. Docelowo w Unii Europejskiej ma się dodawać 8% alkoholu do wszystkich benzyn. Prawdopodobnie ta dyrektywa zostanie przyjęta. Opieraliśmy się na tym projekcie. Natomiast nie mogę dziś odpowiedzieć na pytanie, czy uwarunkowania dotyczące stóp podatku akcyzowego zostaną uwzględnione. Jeżeli projekt ustawy będzie przyjęty, na pewno zostanie pod tym względem rozpatrzony. Oprócz tego w Polsce nie ma normy na to paliwo. Są normy austriacka, niemiecka i francuska, ale chcemy, żeby była również polska. Muszą być unormowania, żeby coś móc produkować i dawać ulgi. Zleciliśmy stworzenie takiej normy. Badania trwają długo, ale przypuszczam, że jeśli chodzi o rzepak, zasiewy mogą się odbyć w tym roku w sierpniu, zbiór nastąpi w przyszłym roku w lipcu lub sierpniu, w zależności od tego, czy będzie to rzepak jary, czy ozimy. W związku z tym, pierwszy olej mógłby być uzyskany w końcu 2003 r. Do tego czasu powstanie norma. Jest to podstawowe zadanie, które musimy spełnić. Nic więcej nie mogę powiedzieć na ten temat. Pan poseł Tadeusz Parchański pytał o konkretne dane dotyczące najmniejszych wpływów do budżetu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KazimierzGutowski">Będę mówił o estrach olejów roślinnych. Z naszych wyliczeń wynika, że na każdy wprowadzany litr tego paliwa powinna być ulga w wysokości 1,8 zł. Gdybyśmy do 1000 litrów wprowadzali 50 litrów, przysługiwałaby ulga w wysokości 90 zł. W ten sposób byłaby wyrównywana cena z olejem mineralnym. Jeżeli wprowadzalibyśmy 100 tys. litrów, byłoby to ok. 180 mln zł. Dysponujemy wyliczeniami, z których wynika, że produkcja 400 tys. ton estrów - biorąc pod uwagę rolnictwo, obrót rzepakiem, jego przetwórstwo i inwestycje - dałaby zatrudnienie dla 45 tys. osób w skali kraju. Opierając się na badaniach francuskich, gdzie są bardzo podobne uwarunkowania, możemy stwierdzić, że przy zastosowaniu tej ulgi, bez efektów mnożnikowych, bezpośrednio dwie trzecie tej kwoty wróci do budżetu w formie zatrudnienia, zasiłków, podatków pośrednich i innych. Zatem rzeczywista ulga wyniesie tylko jedną trzecią tej kwoty. Chciałbym się przed państwem usprawiedliwić, że przedłożony materiał był pisany w grudniu i styczniu. Prawie taki sam materiał trafił do trzech Komisji. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre stwierdzenia - jak mówił pan poseł Maciej Giertych - mogą się nie podobać, chociażby te, że koszt jest wysoki, że jest to nieopłacalne. Wyjaśniam, że po prostu stwierdzaliśmy fakt. Taki był zadany temat. Natomiast to, co zamierzamy zrobić, przedstawiłem w swojej wypowiedzi. Jeszcze raz przepraszam, że tak się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrzysztofFilipek">Ponieważ dzisiejszy temat był również przedmiotem posiedzeń Komisji Gospodarki oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Komisja Gospodarki skierowała dezyderat w tej sprawie, a Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiada wniesienie projektu ustawy dotyczącej biopaliw - proponuję, żeby nasza Komisja przygotowała opinię na temat celowości wykorzystania biopaliw, którą skierujemy do prezesa Rady Ministrów. Proponuję, żeby pan poseł Maciej Giertych jako koreferent, a więc osoba najlepiej zorientowana w tym zakresie, przygotował projekt opinii, który przedstawimy na następnym posiedzeniu Komisji. Po przyjęciu opinii, jak mówiłem, skierujemy ją do prezesa Rady Ministrów. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę na tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Proszę więc pana posła Macieja Giertycha o przygotowanie projektu opinii. Oddaję głos pani sekretarz Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#SekretarzKomisji">Informuję, że pan przewodniczący wyraził zgodę na pisemną prośbę pana ministra Stanisława Żelichowskiego o przesunięcie w czasie trzech tematów w planie pracy Komisji. W związku z tym, plan pracy, który państwo otrzymaliście, robi się nieaktualny. Minister prosił o przesunięcie na czerwiec tematu „Program rozwoju energetyki wiatrowej”, na połowę kwietnia tematu „Zobowiązania Polski wynikające z umów i konwencji międzynarodowych” i na koniec marca tematu „Realizacja II Polityki Ekologicznej Państwa”, którego rozpatrzenie było przewidziane w lutym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofFilipek">W sprawach różnych zabierze głos pan poseł Władysław Stępień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WładysławStępień">Informuję, że zgodnie z naszym planem pracy, w dniach 16–17 maja odbędzie się wyjazdowe posiedzenie Komisji na terenach powiatu tarnobrzeskiego w województwie podkarpackim dotkniętych powodzią z lipca 2001 r. Są to dni między posiedzeniami Sejmu. Bardzo proszę o zapisanie tego terminu, żeby ci z państwa, którzy interesują się sprawami likwidacji skutków powodzi, mogli odpowiednio zaplanować swój czas. Proszę przyjąć nasze zaproszenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofFilipek">Stwierdzam, że porządek dzienny został wyczerpany. Dziękuję wszystkim za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>