text_structure.xml 181 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy - Prawo spółdzielcze. Wszystkich serdecznie witam, w tym członków Komisji, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP, na czele z prof. Krzysztofem Pietrzykowskim, przedstawicieli rządu, ekspertów, pracowników Kancelarii Sejmu. Wszyscy otrzymali porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia w zawiadomieniu. Czy są do niego uwagi? Nie widzę. A zatem dalej pracujemy na tekstem prezydenckiego projektu ustawy. Przypominam, że zakończyliśmy pracę na art. 59. Przyjęliśmy par. 1 pkt 1–4. Przedyskutowaliśmy także poprawki zgłoszone do par. 1 pkt 5. Punktu tego nie przyjęliśmy. W związku z tym od niego rozpoczynamy dzisiejsze posiedzenie. Przypominam, że do art. 59 par. 1 pkt 5 zostały zgłoszone trzy poprawki. Poseł Tadeusz Badach proponuje wykreślić wyrazy „albo jeżeli spółdzielnia uporczywie uchyla się od poddania się lustracji”. Drugą poprawkę zgłosił poseł Jerzy Polaczek. Polega ona na skreśleniu kropki po wyrazie „lustracji” i dopisaniu wyrazów „lub od roku nie prowadzi statutowej działalności gospodarczej”. Jedną kwestię muszę wyjaśnić. Poseł Jerzy Polaczek połączył swoją poprawkę do pkt 5 z pkt 3. Pkt 3 brzmi: „nieprowadzenia co najmniej od roku działalności gospodarczej”. Poseł Jerzy Polaczek zaproponował przeniesienie tej regulacji na koniec pkt 5. Tym samym pkt 3 zostałby wykreślony. Skoro jednak w drodze głosowania pkt 3 pozostał w brzmieniu przedłożonym w projekcie, poprawka posła Jerzego Polaczka wydaje się nieaktualna. Autor poprawki musi podjąć w tej sprawie decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyPolaczek">Faktycznie, moja poprawka stała się nieaktualna. Wycofuję ją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Do pkt 5 zgłosiło uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz. Zdaniem Biura nie jest jasne, jak należy rozumieć sformułowanie „uporczywie uchyla się od poddania się lustracji”. Uporczywie oznacza wielokrotnie, choć nie wiadomo dokładnie, ile razy. Jest jeszcze jedna uwaga posłanki Anny Boruckiej-Cieślewicz. Proponuje ona skreślenie całego pkt 5 w art. 59 par. 1. Jest to poprawka najdalej idąca. Przedstawiłam wszystkie poprawki, które do tej pory zostały zgłoszone do pkt 5. Ponieważ dyskusja już się odbyła, proponuję, aby prof. Krzysztof Pietrzykowski odniósł się wyłącznie do poprawki najdalej idącej, polegającej na skreśleniu pkt 5. Potem poddam ją pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Pod koniec ostatniego posiedzenia Komisji zaproponowałem skreślenie w pkt 5 po przecinku wyrazów „albo jeżeli spółdzielnia uporczywie uchyla się od poddania się lustracji”. To stanowisko podtrzymuję. W wyniku dyskusji zostaliśmy do takiego rozwiązania przekonani. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni propozycji uchylenia w całości pkt 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rozstrzygnięcie nastąpi w głosowaniu. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za skreśleniem całego pkt 5 w art. 59 par. 1, czyli za przyjęciem poprawki posłanki Anny Boruckiej-Cieślewicz? Stwierdzam, że Komisja, przy braku głosów za, 8 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę posłanki Anny Boruckiej-Cieślewicz do art. 59 par. 1 pkt 5. Za chwilę poddam pod głosowanie poprawkę posła Tadeusza Badacha, polegającą na wykreśleniu wyrazów „albo jeżeli spółdzielnia uporczywie uchyla się od poddania się lustracji”. Chodzi o końcowy fragment brzmienia pkt 5. Przed chwilą prof. Krzysztof Pietrzykowski podtrzymał swoje stanowisko. Stwierdził, że został przekonany na poprzednim posiedzeniu Komisji i zgadza się na skreślenie wspomnianych wyrazów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RomualdAjchler">Skoro prof. Krzysztof Pietrzykowski został przekonany, nie będę nad tym dłużej dyskutował. Proszę mi jednak powiedzieć, jak wyegzekwować poddanie się spółdzielni lustracji. Proszę wskazać sposób. Jaką sankcję należy zastosować? Jaki przepis reguluje kwestię poddania się spółdzielni lustracji? Jeżeli w ustawie nie będzie takiego przepisu, bardzo prawdopodobne - chodzi o prawdopodobieństwo graniczące z pewnością - stanie się to, że członkowie spółdzielni nie będą mieli szansy być powiadomieni o stanie spółdzielni, w szczególności o jej stanie ekonomicznym, kondycji gospodarczej. Mam w tym zakresie wątpliwości. Uważam, że każda lustracja ma wykazać przede wszystkim błędy, jakie spółdzielnia popełnia. Ma być również informacją. Protokół z przeprowadzonej lustracji musi być przedstawiony albo walnemu zgromadzeniu, albo zebraniu przedstawicieli po to, aby członkowie nie zostali w pewnym momencie zaskoczeni faktem niewypłacalności spółdzielni albo jej stanem powodującym, że nadaje się ona jedynie do likwidacji. Takie są moje wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Mówiliśmy już o tym na poprzednim posiedzeniu Komisji. Krótko przypomnę, że projekt przewiduje odpowiedzialność prawną członków organów spółdzielni oraz likwidatorów za niepoddanie spółdzielni lustracji. Po drugie, formuła uporczywego uchylania się od poddania się lustracji może być traktowana jako przejaw uporczywego lub rażącego łamania prawa lub statutu przez spółdzielnię. Główny argument, który nas przekonał, jest taki, iż według pierwotnego projektu sankcja dotyczy spółdzielni, natomiast odpowiedzialności za niepoddanie spółdzielni lustracji nie powinna ponosić spółdzielnia jako osoba prawna, tylko jej władze, przede wszystkim zarząd, likwidatorzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dziękuję za przedstawione wyjaśnienie. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za wykreśleniem z art. 59 par. 1 pkt 5 wyrazów „albo jeżeli spółdzielnia uporczywie uchyla się od poddania się lustracji”? Przypominam, że jest to poprawka posła Tadeusza Badacha. Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy 4 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, przyjęła poprawkę posła Tadeusza Badacha. Wyrazy „albo jeżeli spółdzielnia uporczywie uchyla się od poddania się lustracji” zostały wykreślone. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia art. 59 par. 1 pkt 5 po wykreśleniu z niego wyrazów „albo jeżeli spółdzielnia uporczywie uchyla się od poddania się lustracji”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RomualdAjchler">Nie ma potrzeby poddawania tego pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pytałam, czy jest sprzeciw wobec przyjęcia omawianego przepisu. Nikt nie zgłasza sprzeciwu. Wobec tego uznaję, że pkt 5 w art. 59 par. 1 został przyjęty. Nikt nie zgłosił poprawek do par. 2 w art. 59. Czy są pytania dotyczące owego przepisu? Nie widzę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia art. 59 par. 2 w brzmieniu przedstawionym w projekcie ustawy? Nie widzę. Stwierdzam, że par. 2 został przyjęty. Na podstawie stanowiska rządu prokurator Teresa Ostrowska proponowała, aby doprecyzować przepis art. 59 par. 3. Posłanka Anna Borucka-Cieślewicz proponowała, aby z paragrafu tego wykreślić wyrazy „Odpis tego postanowienia zastępuje wniosek o dokonanie wpisu w Rejestrze”. Czy jest prokurator Teresa Ostrowska? Nie ma. Wobec tego proszę prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego o ustosunkowanie się do propozycji rządowej, która jest mu znana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Powstał problem, który sąd będzie właściwy, czy rejonowy sąd gospodarczy, czy okręgowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Ponieważ prokurator Teresa Ostrowska jest nieobecna, przeczytam to, co zostało zawarte w stanowisku rządu. Być może nie wszyscy posłowie są w posiadaniu owego stanowiska. Chodzi o to, aby wszyscy mieli jednakowy stan wiedzy na temat art. 59 par. 3 i uwagi uczynionej przez rząd. Rząd pisze: „Regulację tę należałoby doprecyzować w par. 3 przez wskazanie, że postępowanie w takiej sprawie prowadzi sąd rejonowy, sąd gospodarczy oraz że wpis dotyczący przejścia spółdzielni w stan likwidacji następuje z urzędu, a następnie w konsekwencji wykreślić zdanie ostatnie w tej jednostce redakcyjnej: „Odpis tego postanowienia zastępuje wniosek o dokonanie wpisu w Rejestrze”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Przeprowadziliśmy krótką konsultację z prof. Krzysztofem Pietrzykowskim. Nie budzi wątpliwości, że powinien to być sąd gospodarczy. Nie zostało to zanegowane w uwagach prokurator Teresy Ostrowskiej. Jedyny problem wiąże się z wyborem sądu okręgowego bądź rejonowego. W sprawach gospodarczych generalnie właściwy jest sąd okręgowy. Jedynie w sprawach wskazanych w Kodeksie postępowania cywilnego właściwy jest sąd rejonowy. Jeżeli pozostawimy zdanie drugie: „Sądem właściwym jest sąd gospodarczy”, należy założyć, że będzie to sąd okręgowy. Gdybyśmy chcieli to zmienić, trzeba by było wprowadzić zastrzeżenie. Naszym zdaniem, sprawa postawienia spółdzielni w stan likwidacji jest sprawą poważną i skomplikowaną. Przyjęcie właściwości sądu rejonowego nie jest zasadne. W sprawach gospodarczych orzeka on w przypadkach drobniejszych, mniejszej wagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są jeszcze jakieś wątpliwości, pytania? Poddam pod głosowanie poprawkę, która została zgłoszona na piśmie. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za wykreśleniem z art. 59 par. 3 wyrazów „Odpis tego postanowienia zastępuje wniosek o dokonanie wpisu w Rejestrze”? Stwierdzam, że Komisja, przy braku głosów za, 8 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę zgłoszoną do art. 59 par. 3. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia par. 3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie? Nie widzę. Wobec tego przyjmujemy art. 59 par. 3. Do par. 4 w art. 59 poprawkę zgłosili posłowie Leszek Sułek, Szczepan Skomra i Tadeusz Badach. Proponują oni dopisać wyrazy „a zamknięcie w ciągu dwóch lat”. Po takiej zmianie przepis par. 4 brzmiałby tak: „Otwarcie likwidacji następuje z dniem wpisania informacji do Rejestru, a zamknięcie w ciągu dwóch lat”. Proszę prof. Małgorzatę Wrzołek-Romańczuk o ustosunkowanie się do przedstawionej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Wydaje się, że poprawka jest nieuzasadniona. W regulacjach dotyczących postępowań likwidacyjnych zawartych w różnych aktach normatywnych nie wpisuje się daty ukończenia, ponieważ racjonalne unormowanie tej kwestii nie jest możliwe. Nie jest też możliwe zaprogramowanie daty zakończenia dla konkretnej likwidacji. Zależy to od zakresu spraw, zakresu czynności, procedur, na które likwidator może mieć stosunkowo ograniczony wpływ, procedur związanych z regulowaniem zobowiązań, z toczącymi się postępowaniami. Czasami da się złożyć odpowiednie sumy do depozytu sądowego i przejść do etapu końcowego. Czasami jest to utrudnione. Naszym zdaniem poprawka jest niezasadna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RomualdAjchler">Nie jestem autorem omawianej poprawki. Przypuszczam jednak, że wnioskodawcom przede wszystkim zależało na tym, aby proces likwidacji nie trwał wiecznie. Praktyka wskazuje, iż likwidacja trwa dopóty, dopóki likwidator ma z czego płacić swoje pobory. Wtedy, kiedy nie ma z czego płacić, następuje raptowne przyspieszenie likwidacji spółdzielni i jej zakończenie. Rzeczywiście sprawę likwidacji reguluje wiele przepisów. W Prawie spółdzielczym powinniśmy zawrzeć określone rozwiązania wyłącznie po to, aby nie było tak, jak jest w wielu przedsiębiorstwach w Polsce, gdzie likwidator kończy likwidację wtedy, gdy nie ma na pensję dla siebie i swoich współpracowników. Wtedy z majątku nic nie pozostaje. Wypłacane pieniądze są znaczące. Jestem skłonny poprzeć omawianą poprawkę. Sugeruję, aby jej autorzy jeszcze nad nią popracowali. Na razie przepis at. 59 par. 4 mógłby pozostać nierozstrzygnięty. Być może okres trzech lat stanowiłby jakieś rozwiązanie nawet w przypadku tak specyficznych spółdzielni jak spółdzielnie produkcji rolnej. Cykl produkcyjny jest w nich dość znaczącym elementem. Skoro inne przepisy stanowią inaczej, nie wiem, czy przy okazji prac nad projektem ustawy - Prawo spółdzielcze nie byłoby dobrze pokusić się o zmianę innych ustaw. Posiadamy taką możliwość. Być może byłoby to racjonalne rozwiązanie. Procesy trwające teraz po kilkanaście lat nie trwałyby tak długo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jestem skłonna przychylić się do sugestii posła Romualda Ajchlera. Spośród posłów wnioskodawców obecny jest tylko poseł Leszek Sułek. Nie ma posłów Szczepana Skomry i Tadeusza Badacha. Chciałabym poinformować, że Biuro Studiów i Ekspertyz również ma zastrzeżenia do regulacji art. 59 par. 4, choć są to zastrzeżenia innego rodzaju. Otóż, w opinii Biura Studiów i Ekspertyz czytamy: „Zgodnie z par. 4 otwarcie likwidacji następuje z dniem wpisania informacji do Rejestru. W przypadku spółek handlowych likwidację otwiera uchwała wspólników albo akcjonariuszy, a nie późniejszy wpis do rejestru. Regulacje dotyczące tego samego problemu, czyli daty otwarcia likwidacji, powinny być takie same, chyba że są racjonalne powody do ich zróżnicowania. Sądzę, że kwestia daty otwarcia likwidacji wymaga przedyskutowania”. Myślę, że propozycja pozostawienia par. 4 do zastanowienia się jest dobrą propozycją. Wrócimy do tego na zakończenie prac nad projektem; wówczas będziemy rozstrzygać wszystkie sporne kwestie, co do których dotychczas nie podjęliśmy decyzji. Przechodzimy do omówienia par. 5 w art. 59. Do tego paragrafu Biuro Studiów i Ekspertyz również wniosło uwagi. Czy jest obecny przedstawiciel Biura Studiów i Ekspertyz? Nie ma. Czy są jakieś uwagi do par. 5?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekWerner">Mam drobną uwagę porządkową. W jednym miejscu pojawia się sformułowanie „związek spółdzielczy, w którym spółdzielnia jest zrzeszona”, w innym samo określenie „związek spółdzielczy”. Chodzi o uporządkowanie tekstu, aby była używana jednakowa nomenklatura. Wystarczy sformułowanie „związek spółdzielczy, w którym spółdzielnia jest zrzeszona”. Krajowa Rada Spółdzielcza na podstawie szczególnego przepisu sprawuje podobne funkcje w odniesieniu do spółdzielni, które w ogóle nie są zrzeszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jest to słuszna uwaga. Bardzo proszę, aby Biuro Legislacyjne przy pisaniu „urobku” zwróciło na to uwagę. Czy są inne wątpliwości? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 59 par. 5. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła par. 5. Przechodzimy do omówienia art. 60. Zarówno do par. 1, jak i par. 2 nie zostały zgłoszone żadne uwagi ani poprawki. Czy są jakieś pytania, wątpliwości? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 60 par. 1 i 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 60.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomualdAjchler">Poseł Leszek Sułek był współautorem poprawki do art. 59 dotyczącego likwidacji. Proszę zwrócić uwagę na art. 60, gdzie jest mowa o trzech latach. W poprawce była mowa o dwóch latach. Myślę, że trzeba by to było zharmonizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jeśli przyjmiemy dwa lata, w konsekwencji w art. 60 dokonamy zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomualdAjchler">Ewentualnie wnioskodawcy mogą zmienić zapis na trzy lata po wysłuchaniu dyskusji z udziałem prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk i prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Zapewne eksperci będą chcieli wypowiedzieć się w tej kwestii. Taka jest moja prośba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jest to słuszna uwaga. Będziemy o tym pamiętali, gdy rozstrzygniemy regulację zawartą w art. 59 par. 4. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 61. Rozpoczynamy od omówienia par. 1 pkt 1, którego brzmienie jest następujące: „Likwidatora ustanawia: 1) rada, w wypadkach przewidzianych w art. 59 par. 1 pkt 1-3”. Owe trzy punkty zostały już przyjęte? Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia art. 61 par. 1 pkt 1? Nie widzę. Stwierdzam, że pkt 1 został przyjęty. Nikt nie zgłaszał uwag do pkt 2 w par. 1. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tego punktu? Nie widzę. Stwierdzam, że pkt 2 został przyjęty. Nikt nie wniósł uwag do pkt 3. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tego punktu? Nie widzę. Stwierdzam, że pkt 3 został przyjęty. Stwierdzam, że par. 1 zawierający pkt 1–3 został przyjęty. Nikt nie wniósł uwag, poprawek do par. 2 w art. 61.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MariaIwaszkiewicz">Już wcześniej przyjęliśmy określenie „niezwłocznie” a nie „bezzwłocznie”. Proponujemy dokonać ujednolicenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Zdaje się, że jest to pomyłka w druku. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia par 2 w przedłożonym brzmieniu? Nie widzę. Stwierdzam, że art. 61 par. 2 został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrywania par. 3 w art. 61. Biuro Studiów i Ekspertyz zastanawia się, co to są ważne powody. Mamy tu do czynienia z zapisem: „ponadto likwidatora może odwołać z ważnych powodów związek spółdzielczy”. Co to znaczy „z ważnych powodów”? O jakie powody tu chodzi? Czy można to sformułować inaczej, tak aby zawrzeć to, co chcieli wnioskodawcy, a przepis był czytelny? Zastanówmy się, jak można to doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym wiedzieć, jak to jest uregulowane w obecnie obowiązującej ustawie. Czy przepis art. 61 par. 3 został przepisany, chociaż podejrzewam, że nie. Czy w tym przypadku Krajowa Rada Spółdzielcza będzie odgrywała większą rolę niż do tej pory? Jakie jest uzasadnienie nadania jej takich kompetencji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są inne uwagi, pytania? Jeśli nie, oddaję głos prof. Krzysztofowi Pietrzykowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Najpierw odniosę się do przesłanki ważnych powodów. Wniesiona uwaga trochę mnie zdziwiła, ponieważ chodzi o zwrot niedookreślony, który np. w Kodeksie cywilnym czy w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym pojawia się kilkadziesiąt razy. Nie budzi on żadnych wątpliwości. Poza tym podobne sformułowanie było przyjęte poprzednio. Kwestia tego, czy Krajowa Rada Spółdzielcza ma mieć samodzielne uprawnienie do odwołania likwidatora, czy też uprawnienie zastępcze, tzn. takie, które wchodziłoby w rachubę tylko w przypadku spółdzielni niezrzeszonych w związkach spółdzielczych, jest kwestią do dyskusji. Jesteśmy otwarci na dyskusję w tym zakresie. Wcześniej Krajowej Rady Spółdzielczej nie było. Przypomnę, że wykonuje ona funkcje związku spółdzielczego w stosunku do spółdzielni niezrzeszonych. Będzie miała uprawnienie, tyle że w ograniczonym zakresie. Rodzi się pytanie, czy przyznać jej uprawnienie silniejsze, niezależne od uprawnienia związku spółdzielczego w odniesieniu do spółdzielni, które są zrzeszone w takim związku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RomualdAjchler">W art. 61 par. 1 pkt 1 zapisaliśmy, że likwidatora ustanawia rada w wypadkach przewidzianych w art. 59 par. 1 pkt 1–3. Nie wiem, czy nie należy tu doprecyzować, że chodzi o radę spółdzielczą. Być może warto podać pełną nazwę organu. W pkt 2 zapisaliśmy, że likwidatora ustanawia walne zgromadzenie, a w pkt 3 sąd. Jeśli teraz w par. 3 zapiszemy, że likwidatora może odwołać także Krajowa Rada Spółdzielcza, obawiam się, że walne zgromadzenie powoła likwidatora, a Krajowa Rada Spółdzielcza z różnych, ważnych czy mniej ważnych, powodów będzie chciała zastępować walne zgromadzenie. Nie wiem, czy nie jesteśmy niekonsekwentni w swoich postanowieniach. Gdyby tak miało być, proponuję, abyśmy doprecyzowali, w jakich przypadkach wchodzi w grę Krajowa Rada Spółdzielcza, a w jakich inne organy wymienione w par. 3. Chodzi o to, aby nie było tak, że trzy organy mogą powoływać likwidatora, a jeden - Krajowa Rada Spółdzielcza może go zmieniać. Wydaje mi się, że przepis par. 3 jest nieostry i należy go doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaSkowrońska">Uwaga posła Romualda Ajchlera jest słuszna. Chciałabym, abyśmy jeszcze na moment zastanowili się nad przepisem art. 59 par. 1 pkt 5, w którym zapisaliśmy, że spółdzielnia przechodzi w stan likwidacji na skutek postanowienia sądu lub Krajowej Rady Spółdzielczej, jeżeli działalność spółdzielni wykazuje rażące i uporczywe łamanie prawa lub statutu. Wydaje się, że w związku z wejściem w stan likwidacji na mocy postanowienia sądu istnieje sądowa procedura ustanowienia likwidatora. Czy w związku z przepisem art. 148 par. 2 nie trzeba dokonać wyłączenia, na które wskazywał mój przedmówca? Czy w tym przypadku nie należy wykreślić Krajowej Rady Spółdzielczej? Zdaje się, że taki zapis byłby pełny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Biuro Studiów i Ekspertyz sugeruje doprecyzowanie omawianego przepisu. Posłanka Krystyna Skowrońska proponuje wykreślenie wyrazów „lub Krajowa Rada Spółdzielcza”. Opowiadam się za doprecyzowaniem par. 3 w art. 61. W związku z tym proponuję odłożyć decyzję w sprawie tego przepisu. Proszę posła Romualda Ajchlera, aby wspólnie z przedstawicielami Biura Studiów i Ekspertyz i prof. Małgorzatą Wrzołek-Romańczuk zastanowił się nad jego doprecyzowaniem. Przyjmiemy go na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RomualdAjchler">Przypuszczam, że autorem pomysłu jest Krajowa Rada Spółdzielcza. Najpierw chciałbym usłyszeć opinię przewodniczącego Krajowej Rady Spółdzielczej. Póki co odwróciłbym kolejność. Sugeruję, aby przepis spróbowali doprecyzować jego autorzy. W przeciwnym razie złożę wniosek w sprawie jego wykreślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Bardzo proszę, aby prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk wyjaśniła to nam na następnym posiedzeniu Komisji. Dzisiaj w tej sprawie nie musimy dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RomualdAjchler">Czy w dniu dzisiejszym mógłby wypowiedzieć się przewodniczący Krajowej Rady Spółdzielczej? Być może jestem w błędzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JerzyJankowski">Chodzi o przepis doprecyzowujący sytuacje, które budziły wątpliwości w praktyce. Dlatego zespół pracujący nad projektem ustawy przyjął takie, a nie inne rozwiązanie. Nie tylko ja, ale wszyscy obecni na tej sali podzielają pogląd, że Krajowa Rada Spółdzielcza pełni podobną funkcję jak związek spółdzielczy w stosunku do spółdzielni niezrzeszonych. Dlatego został tu użyty spójnik „lub”. Druga część zapisu jest ukierunkowana na spółdzielnie, które nie są zrzeszone w żadnym związku. Brak takiego uregulowania w praktyce powodował różne argumentacje, interpretacje likwidatorów. Zgłaszano wątpliwości, czy Krajowa Rada Spółdzielcza posiada stosowne uprawnienia. Członkowie spółdzielni zgłaszali wnioski w sprawie odwołania likwidatora. Dlatego przedstawiliśmy taki, a nie inny zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#RomualdAjchler">Przepis art. 61 par. 3 interpretuję inaczej niż przewodniczący Jerzy Jankowski. Utwierdzam się w swoich wątpliwościach. Walne zgromadzenie powołuje likwidatora, a Krajowa Rada Spółdzielcza może go odwołać i ustanowić swojego. Takiej sytuacji chciałbym uniknąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przepis należałoby doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RomualdAjchler">Zgadzam się z posłanką Zofią Grzebisz-Nowicką. Chciałbym, aby przewodniczący Jerzy Jankowski spróbował doprecyzować przepis art. 61 par. 3, tak żeby jego brzmienie było ostre i żeby nie było żadnych niedomówień. Przedstawiciel Krajowej Rady Spółdzielczej mówił, że nie ma tutaj niedomówień. W moim przekonaniu są, i to bardzo duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Odkładamy decyzję w sprawie par. 3 w art. 61.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Konstrukcja terminologiczna projektu ustawy nawiązuje do par. 2 w art. 148. Ilekroć w ustawie jest mowa o związku spółdzielczym, w odniesieniu do spółdzielni niezrzeszonych należy mieć na myśli Krajową Radę Spółdzielczą. Jeżeli w jakimkolwiek przepisie, np. z zakresu likwidacji, wymienia się odrębnie Krajową Radę Spółdzielczą, to oznacza, że przyznaje się jej samodzielne prawo, niezależne od przepisu art. 148 par. 2. Z wypowiedzi przewodniczącego Jerzego Jankowskiego wywnioskowałem, że nie chodzi tutaj o samodzielne uprawnienie Krajowej Rady Spółdzielczej, tylko o uprawnienie zastępcze. W związku z tym w art. 61 par. 3 Krajową Radę Spółdzielczą należy wykreślić. Być może, należy ją wykreślić nie tylko w tym przepisie, jak słusznie podpowiada pan Jacek Werner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RomualdAjchler">Chodzi o to, żebyśmy uniknęli kolizji. Walne zgromadzenie powołuje likwidatora, a Krajowa Rada Spółdzielcza z różnych powodów może go odwołać. Jeśli pozostawimy art. 61 par. 3 w obecnym brzmieniu, będziemy mieli sytuację patową. W takim układzie trudno byłoby dyskutować z Krajową Radą Spółdzielczą. Chciałbym, aby organ, który powołuje likwidatora, mógł go odwołać. Nie odnoszę tego do sądu. To jest już inna kwestia. Mam na myśli Krajową Radę Spółdzielczą. Proponuję doprecyzowanie przepisu. W przeciwnym razie wywołamy niepotrzebną dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dlatego zaproponowałam odłożenie decyzji w sprawie art. 61 par. 3. Przepis ten powinno się doprecyzować, żeby nie budził żadnych wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Z prof. Małgorzatą Wrzołek-Romańczuk doszliśmy do wniosku, że w tej sytuacji musimy cofnąć się do art. 59. Powinniśmy jeszcze raz zastanowić się nad całą konstrukcją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KrystynaSkowrońska">Prof. Krzysztof Pietrzykowski wspomniał, że trzeba będzie wrócić do art. 59. Być może należałoby się zastanowić nad rozwiązaniem polegającym na tym, że Krajowa Rada Spółdzielcza mogłaby odwoływać likwidatora, natomiast nie mogłaby jego powoływać. O powołaniu likwidatora mowa jest w art. 61 par. 1. W przepisie tym krok po kroku zostało opisane, kto może to robić. Kompetencji powoływania likwidatora nie powinniśmy przypisywać Krajowej Radzie Spółdzielczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PawełPoncyljusz">Mam bardziej zasadnicze pytanie do przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP. Dyskutowaliśmy już o tym na poprzednim posiedzeniu Komisji. Nie do końca rozumiem intencję uczynienia z Krajowej Rady Spółdzielczej, która tak naprawdę jest instytucją niezależną od jakichkolwiek instytucji państwowych, specorganu, który nadzoruje pracę spółdzielni niezrzeszonych w związkach rewizyjnych. W obecnie obowiązującym Prawie spółdzielczym takiego rozwiązania nie ma. Nie jestem przekonany co do tego, że dzisiaj Krajowa Rada Spółdzielcza jest bezstronnym organem. W dużej części w jej skład wchodzą prezesi spółdzielni słynni na całą Polskę. Nie jestem przekonany, czy pomysł tworzenia superrewidenta dla spółdzielni, które nie są zrzeszone w związkach rewizyjnych, jest zasadnym pomysłem. Tak naprawdę środowisko spółdzielcze, a szczególnie ze spółdzielni mieszkaniowych, jest na dzień dzisiejszy patologiczne, jeśli popatrzymy na to od strony statystycznej. Nie twierdzę, że dotyczy to każdej spółdzielni mieszkaniowej. Nie idę tak daleko w ocenach. Nie jestem przekonany co do tego, że specjalna rola przyznana Krajowej Radzie Spółdzielczej w odniesieniu do spółdzielni niezrzeszonych w związkach rewizyjnych cokolwiek da. Na dzień dzisiejszy ani związki rewizyjne, ani Krajowa Rada Spółdzielcza nie mają nic do powiedzenia na temat skarg na działalność prezesów spółdzielni, którzy po prostu je okradają. Jeszcze raz pragnę postawić pytanie projektodawcom, czy zasadne jest przyznawanie Krajowej Radzie Spółdzielczej szczególnych kompetencji w odniesieniu do spółdzielni, które nie zdecydowały się być w związkach rewizyjnych. Na pewno były jakieś powody, dla których owe spółdzielnie nie zostały członkami wspomnianych związków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TeresaOstrowska">Pozwolę sobie zadać pytanie projektodawcom. Chodzi mi o nowe kompetencje przyznane sądowi w zakresie likwidacji. Jeżeli w art. 61 par. 1 przewiduje się ustanowienie likwidatora przez sąd, to proszę zauważyć, że następuje to w postanowieniu o przejściu spółdzielni w stan likwidacji. Jest to nowa regulacja. Wyobrażam sobie, że wspomniane postanowienie będzie zaskarżalne. Czy w zakresie osoby, która została wyznaczona na likwidatora, także będzie zaskarżalne? Załóżmy, że sąd ustanowił likwidatora. Ze zdania drugiego w art. 61 par. 3 wynika, że również takiego likwidatora z ważnych powodów może odwołać albo związek spółdzielczy, w którym spółdzielnia jest zrzeszona, albo Krajowa Rada Spółdzielcza. Kolejna kwestia odnosząca się do kompetencji sądu nasuwa mi się w związku z par. 5 w art. 61. W przepisie tym zostało uregulowana kwestia, kto jest uprawniony do zawierania umowy z likwidatorem o wykonanie czynności likwidacyjnych. Czy przy przyznanej sądowi kompetencji, to sąd ma zawierać wspomniane umowy? Wszystkie moje pytania kieruję do projektodawców. Jeżeli nie sąd ma to robić, to kto?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RomualdAjchler">Nie widzę takiej możliwości, żeby z art. 61 par. 3 w ogóle wykreślić Krajową Radę Spółdzielczą. Dostrzegam jej rolę. Swoje słowa kieruję do przewodniczącego Jerzego Jankowskiego. Krajowa Rada Spółdzielcza wchodziłaby w grę wówczas, gdy z różnych powodów nie byłoby możliwe zwołanie walnego zgromadzenia. Załóżmy, że upada rolnicza spółdzielnia produkcyjna. Może to być jakakolwiek spółdzielnia. Pomimo wielokrotnego zwoływania walnego zgromadzenia członkowie spółdzielni z określonych powodów po prostu na nie nie przychodzą. Mogli się np. wyprowadzić. W tym przypadku nie jest możliwe odbycie walnego zgromadzenia. Widziałbym tu rolę dla Krajowej Rady Spółdzielczej w zakresie powołania likwidatora, ale tylko w takim przypadku. Jeżeli organ spółdzielni powołał likwidatora - musiało to zrobić walne zgromadzenie - to Krajowa Rada Spółdzielcza nie powinna mieć kompetencji w zakresie jego odwołania. Dostrzegam tu kolizję. Proszę, aby osoby, które będą pracowały nad doprecyzowaniem brzmienia art. 61 par. 3, wzięły pod uwagę przedstawioną przeze mnie sugestię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę, aby prof. Krzysztof Pietrzykowski odpowiedział na pytania prokurator Teresy Ostrowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Na niektóre pytania udzieli odpowiedzi prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk. Ja powiem o historii, nawiązując do wypowiedzi posła Pawła Poncyljusza. Od 1920 roku tradycją polskiego prawa spółdzielczego jest przeciwdziałanie zjawisku tzw. spółdzielni dzikich, jak nazywali je projektodawcy w uzasadnieniu ówczesnego projektu. Spółdzielnie te były zwane spółdzielniami dzikimi bądź niezwiązkowymi. Chodziło o takie spółdzielnie, które nie były zrzeszone w związkach spółdzielczych. W stosunku do nich funkcje rewizyjne wykonywała Rada Spółdzielcza. Taka jest długoletnia tradycja polskiego prawa spółdzielczego. Poseł Paweł Poncyljusz wprawdzie wprost tego nie powiedział, ale w gruncie rzeczy chodzi o to, czym ma być Krajowa Rada Spółdzielcza. Zawsze taka rada istniała. Natomiast zmieniał się jej kształt. Początkowo była to rada państwowa o składzie mieszanym. W skład Rady Spółdzielczej powstałej na gruncie ustawy z 1920 roku wchodzili przedstawiciele rządu i związków spółdzielczych. Przedstawiciele związków spółdzielczych mieli zagwarantowaną przewagę w składzie rady. Natomiast przewodniczącym rady był z urzędu przedstawiciel ministra skarbu, obecnie ministra finansów. Tak to początkowo wyglądało. Ta koncepcja miała być w pewnym momencie przywrócona. W 1993 albo 1994 roku prezydent Lech Wałęsa między innymi z tego powodu nie podpisał ustawy nowelizującej ustawy - Prawo spółdzielcze. Wspomniana koncepcja upadła. Jako zespół pracujący w Kancelarii Prezydenta RP czuliśmy się związani również tamtym wetem. W związku z tym nie proponowaliśmy tej samej koncepcji. Rozważaliśmy koncepcję dotychczasową Krajowej Rady Spółdzielczej jako osoby prawnej typu zakładowego, czyli istniejącej z mocy samego prawa, niemającej członków, tylko majątek. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na koncepcję Krajowej Rady Spółdzielczej jako korporacji przymusowej. W Polsce funkcjonuje szereg takich korporacji. Wybiegam nieco w przyszłość. Jest to kwestia, która później będzie dyskutowana, gdy dojdziemy do koncepcji rady spółdzielczej. Za chwilę zabierze głos prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przepis art. 61 par. 3 pozostawiliśmy do późniejszego rozstrzygnięcia. Na tym powinniśmy zakończyć dyskusję. Nikt nie wniósł uwag do par. 4 w art. 61. Paragraf ten brzmi tak: „Likwidatorem może być wyłącznie osoba fizyczna”. Wszystko jest oczywiste. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 61 par. 4. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła par. 4. Przechodzimy do omówienia art. 61 par. 5. Biuro Studiów i Ekspertyz zgłosiło uwagę odnośnie do sformułowania „napotyka poważne trudności”. Co to znaczy „poważne trudności”? Biuro Studiów i Ekspertyz uważa, że zwrot ten należałoby dookreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#TeresaOstrowska">Par. 5 należy także rozpatrywać w aspekcie udziału sądu. W tym momencie chciałabym uzyskać odpowiedź na swoje wcześniejsze pytanie. Kto ma zawierać umowę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Prokurator Teresa Ostrowska poruszyła kwestie proceduralne w nawiązaniu do art. 59 par. 1 pkt 5. Wydaje mi się, że w materii postawienia spółdzielni w stan likwidacji zapada postanowienie w postępowaniu nieprocesowym, tzw. postanowienie co do istoty sprawy. Jego elementem powinno być ustanowienie likwidatora. W moim przekonaniu jest to również rozstrzygnięcie natury merytorycznej, a nie procesowej. A zatem, na całe rozstrzygnięcie dotyczące postawienia spółdzielni w stan likwidacji, w tym także odnoszące się do ustanowienia likwidatora, będzie przysługiwać zwyczajny środek odwoławczy zwany apelacją. Pod wpływem pytania postawionego przez prokurator Teresę Ostrowską muszę zweryfikować swoją poprzednią wypowiedź. Żeby nie było żadnych wątpliwości co do właściwości sądu, w art. 61 par. 3, z uwagi na przekazanie spraw do trybu postępowania nieprocesowego, trzeba by wskazać, że sądem właściwym jest sąd okręgowy, sąd gospodarczy. Przepis ten jednak będzie przepisem szczególnym. Proszę zwrócić uwagę na przepis wyjściowy - art. 507 Kodeksu postępowania cywilnego - w którym mowa jest o tym, że sprawy należące do postępowania nieprocesowego rozpoznają sądy rejonowe. Chodzi o sprawy gospodarcze, ale rozpatrywane w trybie nieprocesowym. Wspomniany przeze mnie artykuł powinniśmy rozważać jako pierwszy. Musimy zrobić od niego odstępstwo i wpisać je do projektu ustawy. Z prof. Krzysztofem Pietrzykowskim byliśmy zgodni co do tego, że sądem właściwym powinien być sąd okręgowy ze względu na wagę sprawy. W art. 61 par. 3 należałoby dodać wyrazy „sąd okręgowy”. Teraz chciałabym się odnieść do końcowych pytań prokurator Teresy Ostrowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TeresaOstrowska">Z art. 61 par. 3 wynika, że Krajowa Rada Spółdzielcza może odwołać likwidatora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Jeżeli przyjmujemy wyjaśnienie prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego i generalną regulację zawartą w art. 148 par. 2, to konsekwentnie wyrazy „lub Krajowa Rada Spółdzielcza” należałoby wykreślić. W przeciwnym razie mielibyśmy nieuzasadnione odstępstwo od wspomnianej generalnej regulacji. Chodzi mi o zwrot: „Ilekroć w ustawie jest mowa o związku spółdzielczym, należy przez to rozumieć w odniesieniu do spółdzielni niezrzeszonych w takim związku Krajową Radę Spółdzielczą”. Chcąc uniknąć sytuacji nadania Krajowej Radzie Spółdzielczej autonomicznych uprawnień, wskazane przeze mnie wyrazy należy wykreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#TeresaOstrowska">A więc związek spółdzielczy mógłby odwołać likwidatora, pomimo że został on ustanowiony przez sąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Nie dostrzegam tutaj ani logicznej sprzeczności, ani proceduralnych przeciwwskazań. Trzeba wrócić do nowo wprowadzonej instytucji zawartej w art. 59 par. 1 pkt 5. To postanowienie sądu zadecyduje o postawieniu spółdzielni w stan likwidacji. Prof. Krzysztof Pietrzykowski na przedświątecznym posiedzeniu Komisji wyjaśniał, że jest to nowe rozwiązanie, idące o krok dalej w ochronie spółdzielni. Nie sam związek spółdzielczy postawi spółdzielnię w stan likwidacji, tak jak to dzisiaj może nastąpić na podstawie art. 114 obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego. To sąd rozstrzygnie, czy wniosek w tej materii związku spółdzielczego jest zasadny. Przenosimy się na zupełnie inny poziom, na poziom rozstrzygnięcia sądu, a nie być może stronniczego rozstrzygnięcia związku rewizyjnego. Najpierw mamy postanowienie, o którym mowa w art. 59 par. 1 pkt 5. Wówczas też ustanawiany jest likwidator. Jest to logiczna konsekwencja całej konstrukcji. Czym innym jest odwołanie likwidatora, które może nastąpić z ważnych powodów w toku trwania likwidacji. Jest to zupełnie inna sytuacja. Być może, prokurator Teresa Ostrowska ma zdanie odmienne. Inną kwestię stanowi zawarcie umowy z likwidatorem o wykonanie czynności likwidacyjnych. Trzeba rozróżnić dwie sprawy: ustanowienie likwidatora i zawarcie umowy, która będzie stanowić szczegółową podstawę świadczenia przez niego czynności likwidacyjnych i ewentualną podstawę do roszczeń odszkodowawczych, kierowanych pod adresem likwidatora. Par. 5 w art. 61 wyraźnie te kwestię normuje. Umowę z likwidatorem zawiera rada spółdzielni. Nie może tego zrobić zarząd. Z dalszych przepisów wynika, że członkostwo w zarządzie ustaje. W wypadku, gdy zwołanie rady napotyka poważne trudności...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Właśnie została zgłoszona uwaga, co oznacza sformułowanie „poważne trudności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">To jest podobny problem do tego, który wyjaśniał przed chwilą prof. Krzysztof Pietrzykowski. Chodzi o pewien zwrot niedookreślony, z którym praktyka sobie radzi. Prof. Krzysztof Pietrzykowski przytaczał przykłady z dziedziny prawa cywilnego, z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Te wyjaśnienia znajdują zastosowanie także do zwrotu użytego w art. 61 par. 5. W określonych sytuacjach umowę w imieniu spółdzielni zawiera związek spółdzielczy lub Krajowa Rada Spółdzielcza. Po raz kolejny należy się zastanowić, czy nie należy skreślić wyrazów „lub Krajowa Rada Spółdzielcza”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Po tych wyjaśnieniach proponuję, aby także par. 5 w art. 61 pozostawić do późniejszego rozstrzygnięcia. Właściwie dotyczy to art. 61 par. 3 i 5 oraz art. 59 par. 1 pkt 5. Przepisy te należy traktować łącznie. Powinniśmy o nich zdecydować na kolejnym posiedzeniu. Proszę, aby prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk zastanowiła się na tym, jak można doprecyzować wspomniane przepisy, żeby ich treść nie budziła wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TeresaOstrowska">Przepraszam za to, że bardzo często zabieram głos, ale omawiana kwestia odwołania likwidatora jest bardzo intrygująca. W moim przekonaniu, przyjęta konstrukcja polegająca na tym, iż ustanowionego przez sąd likwidatora może z ważnych powodów odwołać związek spółdzielczy, niekoniecznie jest trafna. Jeżeli już dopuszcza się nową regulację z udziałem sądu, którą należy aprobować w całości, to związkowi spółdzielczemu ewentualnie należałoby przyznać kompetencję zwrócenia się do sądu ustanawiającego likwidatora o jego odwołanie. W mojej ocenie, rozwiązanie w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Prokurator Teresa Ostrowska potwierdza, że par. 3 i 5 w art. 61 wymagają jeszcze dopracowania. Czy członkowie Komisji zgadzają się na pozostawienie ich do późniejszego rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PawełPoncyljusz">Zgłaszam wniosek w sprawie skreślenia w art. 61 par. 3 drugiego zdania: „Ponadto likwidatora może odwołać z ważnych powodów związek spółdzielczy, w którym spółdzielnia jest zrzeszona, lub Krajowa Rada Spółdzielcza”. Moim zdaniem, wykreślenie wspomnianego zdania rozwiąże problem. Likwidator byłby odwoływany wyłącznie przez organ, który go ustanowił. Przy odwołaniu ustanawiano by innego likwidatora i sprawa byłaby załatwiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Uważam, że powinniśmy przemyśleć, jak to wszystko zapisać. Na razie zostawmy omawiane dwa paragrafy. Jeżeli uznamy, że wykreślenie zdania jest najlepszą decyzją, taką decyzję podejmiemy. Przechodzimy do omówienia par. 6 w art. 61. Par. 5 pozostawiamy do późniejszego rozstrzygnięcia, gdyż łączy się on z par. 3 i z pkt 5 w art. 59 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PawełPoncyljusz">Chcę zgłosić pewien problem. Nie wiem tylko, czy zgłosić go w tym momencie, czy później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę zrobić to teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PawełPoncyljusz">W nawiązaniu do działu IX wnoszę o wykreślenie w każdym z zapisów, w których pojawia się Krajowa Rada Spółdzielcza, właśnie owej rady. Nie mam przekonania, że Krajowa Rada Spółdzielcza powinna być superrewizorem w środowisku spółdzielczym. W związku z tym nie mam też przekonania do ustawowego przymuszania spółdzielni do członkostwa w tej radzie. Wnoszę o wykreślenie i w art. 59, i w art. 61 Krajowej Rady Spółdzielczej jako organu, który ma te same kompetencje co związek rewizyjny w odniesieniu do spółdzielni niezrzeszonej we wspomnianym związku. Nie wiem, czy taki wniosek powinienem zgłaszać już w tej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie w tej chwili.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PawełPoncyljusz">W takim razie, jaką propozycję ma przewodnicząca Komisji? Kiedy mam zgłosić wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę go zgłosić w momencie, gdy będziemy rozstrzygać o przepisach, które w tej chwili pozostawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PawełPoncyljusz">Mówiłem także o art. 59.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Słyszałam, co mówił poseł Paweł Poncyljusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PawełPoncyljusz">Dotyczy to także artykułu, który już omówiliśmy. Proponuję - dostrzegam taką potrzebę - żeby zapisy odnoszące się do Krajowej Rady Spółdzielczej powycinać. Czy teraz powinniśmy to zrobić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Zapisów nie możemy wycinać bezmyślnie. Trzeba to przedyskutować. Krajowa Rada Spółdzielcza nie jest superrewizorem. Poseł Paweł Poncyljusz słyszał całą dyskusję. Nie chcę powtarzać tego, o czym mówił poseł Romuald Ajchler. Mogą być przecież i takie sytuacje, kiedy nie ma możliwości zwołania walnego zgromadzenia. Musi być jakiś inny organ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PawełPoncyljusz">Od tego jest sąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jest to Prawo spółdzielcze. Nie odsyłajmy zbyt wielu kwestii do decyzji sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PawełPoncyljusz">A dlaczego mamy nie odsyłać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Powinniśmy odsyłać wtedy, gdy jest to konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PawełPoncyljusz">Nie uważam za słuszne, żeby Krajowa Rada Spółdzielcza posiadała większe kompetencje niż sąd, czy też żeby była substytutem sądu. Niestety, nie jest to środowisko jednolite, do którego można mieć zaufanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JerzyJankowski">Czy do sądu poseł Paweł Poncyljusz ma pełne zaufanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że w tej chwili powinniśmy zakończyć dyskusję. Stosowne regulacje pozostawiamy do późniejszego rozstrzygnięcia. Nie byłoby dobrze, gdybyśmy teraz tracili czas, bowiem jeszcze raz będziemy na ten temat rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#KrystynaSkowrońska">Ze względu na wagę omawianych zagadnień chciałabym, aby przewodnicząca Komisji tak zorganizowała prace nad projektem - mamy także inne obowiązki - żebyśmy mogli uczestniczyć w tej części, która nas najbardziej interesuje. Chciałabym, żeby po wtorku w przyszłym tygodniu zostały ustalone terminy rozpatrywania poszczególnych artykułów. Powinniśmy to wiedzieć. Na każdym posiedzeniu dowiadujemy się, ile artykułów zostało omówionych i na którym artykule zakończyliśmy prace. W przyszłym tygodniu po wtorku przewodnicząca Komisji powinna podać termin rozstrzygania tych artykułów dotyczących likwidacji, których rozpatrywanie zostało odłożone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Bardzo dobrze się stało, że posłanka Krystyna Skowrońska poruszyła tę kwestię. Myślałam podobnie. Chciałam takie rozwiązanie zaproponować na koniec dzisiejszego posiedzenia. Skoro prośba została sformułowana już teraz, odpowiem na nią od razu. Proszę o doprecyzowanie na wtorek brzmienia omawianych paragrafów. Zgłoszone propozycje zostaną powielone i wszystkim rozdane. Każdy powinien mieć możliwość nad nimi się zastanowić. W środę będziemy podejmowali rozstrzygnięcia. To jest chyba najlepsza procedura. Nikt nie będzie zaskoczony. Każdy będzie miała czas na przemyślenia. Poprawki proszę zgłaszać do wtorku. Zostaną one powielone i rozdane. Decyzje będziemy podejmowali w środę na początku posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#EdmundBorawski">Mam pytanie do prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Jakie struktury organizacyjne występują w krajach należących do Unii Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PawełPoncyljusz">Ale tam nie ma prezesów spółdzielni, którzy byli sekretarzami komitetów partii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Udzieliłam głosu posłowi Edmundowi Borawskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JerzyJankowski">Nie ma tam także ministra Zalewskiego z Porozumienia Centrum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przepraszam bardzo, ale głos ma poseł Edmund Borawski. Nie udzieliłam głosu ani posłowi Pawłowi Poncyljuszowi, ani przewodniczącemu Jerzemu Jankowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#EdmundBorawski">Czy w krajach Unii Europejskiej także istnieje obowiązek zrzeszania się w Krajowej Radzie Spółdzielczej bądź innej podobnej instytucji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Zależy to od prawa wewnętrznego danego kraju. Jedna tradycja jest wspólna, właściwie dla całego świata cywilizowanego. Mam na myśli istnienie struktur spółdzielczych. Z reguły członkostwo spółdzielni w związkach spółdzielczych jest obligatoryjne. Niemcy bardzo się dziwili, jak 17 lat temu w roku 1988 zniesiono u nas obligatoryjność zrzeszania się spółdzielni w związkach spółdzielczych. Dziwili się wówczas, dlaczego to robimy. Można na to odpowiedzieć, że mieli oni zupełnie inne doświadczenia i nie było u nich centralnych związków spółdzielczych. W Polsce mieliśmy do czynienia z reakcją na określoną sytuację. Przypomnę, że po wejściu w życie ustawy z 1990 roku powstał zakaz zrzeszania się polskich spółdzielni w związkach spółdzielczych. To była reakcja na instytucję związków spółdzielczych w ogóle. To był jedyny przypadek, kiedy Trybunał Konstytucyjny zakwestionował rozwiązanie wprowadzające zakaz zrzeszania się spółdzielni w związkach spółdzielczych. Rozwiązanie to zostało uznane za niezgodne z konstytucją. Tradycja i światowa, i polska wyróżnia spółdzielnie pierwszego stopnia, drugiego stopnia i wyższych stopni. Są to struktury spółdzielcze. Jeżeli zajrzymy do międzynarodowych zasad spółdzielczych, to zauważymy, że jedna z nich jest w całości poświęcona tej problematyce, czyli współpracy pomiędzy spółdzielniami na różnych szczeblach. Między innymi chodzi o tworzenie struktur spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PawełPoncyljusz">Mam jeszcze jeden wniosek. Powinniśmy poprosić Biuro Studiów i Ekspertyz o opinię na temat, jak funkcjonują związki spółdzielcze w krajach Unii Europejskiej. Będzie to także odpowiedź na pytanie posła Edmunda Borawskiego. Nie chodzi mi o to, żeby wzbudzać jakieś szczególne emocje. Spróbujmy popatrzeć na rys osobowy przeciętnego prezesa dużej spółdzielni mieszkaniowej w Polsce. To nie byłby rys, jakiego byśmy sobie życzyli. To, że środowisko spółdzielców jest tak mocno zorganizowane, nawet biorąc pod uwagę pojedyncze stowarzyszenia w poszczególnych miastach - mówię o spółdzielczości mieszkaniowej; nie wtrącam się do spółdzielczości produkcyjnej czy też rolniczej - dowodzi, iż na co dzień mamy do czynienia z określonymi patologiami. W obecnej Krajowej Radzie Spółdzielczej są także przedstawiciele spółdzielczości mieszkaniowej. Ich udział we wspomnianej radzie jest bardzo znaczący. Jeżeli chcemy spółdzielniom mieszkaniowym narzucać przymusowe członkostwo w Krajowej Radzie Spółdzielczej w przypadku, gdy nie chcą być one członkami związków rewizyjnych, to będzie się to wiązało z dodatkowymi kosztami. Rada nie działa na zasadzie non profit, pobiera bowiem składki członkowskie od spółdzielni. Być może najlepszym rozwiązaniem byłoby - jest to daleko idący wniosek - wpisanie do ustawy lustracyjnej konieczności lustracji prezesów spółdzielni mieszkaniowych. Wówczas kilka rzeczy z pewnością by się w Polsce wyjaśniło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#TomaszJórdeczka">Jeżeli prezesi spółdzielni byli sekretarzami partii, nie mogli być donosicielami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PawełPoncyljusz">Różnie bywało z sekretarzami partii i donosicielami. To, co powiedziałem, należy odbierać jako rozpaczliwe nawoływanie do nieuszczęśliwiania na siłę spółdzielni, szczególnie spółdzielni mieszkaniowych przymusowym członkostwem w Krajowej Radzie Spółdzielczej. Nie mam nic przeciwko temu, żeby taka instytucja korporacyjna istniała, tak jak to jest w wielu innych branżach. Moje zastrzeżenia budzi pomysł wyposażania w tak szerokie kompetencje Krajowej Rady Spółdzielczej. Nie mam wątpliwości, jeśli chodzi o większość punktów zapisanych w art. 148 par. 1. Można tu wymienić: reprezentowanie na zewnątrz, w tym za granicą, występowanie do organów administracji publicznej w sprawach spółdzielczych. Nie powinniśmy natomiast przymusowo i ustawowo „uszczęśliwiać” spółdzielni koniecznością zrzeszania się w Krajowej Radzie Spółdzielczej. Chodzi o jedną z branż, w których obecnie funkcjonuje najwięcej patologii. Przewodniczący Jerzy Jankowski prezentuje w tym zakresie swój punkt widzenia, mówiąc, iż nie ma prezesa spółdzielni, który byłby zamknięty. Jednak głos, krzyk rozpaczy ze strony polskich spółdzielców jest na tyle donośny, że wśród osób będących na sali nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby tego krzyku rozpaczy. Mam na myśli eliminowanie członków spółdzielni, którzy nie są pokorni wobec zarządów. Rozpacz przejawia się także w rozpędzaniu grup członkowskich, które są zbyt dobrze zorganizowane i zaczynają „rozrabiać”, domagając się respektowania swych praw w spółdzielniach mieszkaniowych. Przykłady można by mnożyć. Nie o to tu jednak chodzi. Zdaje sobie sprawę, że zajmujemy się całym Prawem spółdzielczym, które nie dotyczy tylko spółdzielczości mieszkaniowej. Po raz kolejny warto przypomnieć, że mamy 3500 tys. osób funkcjonujących w spółdzielniach mieszkaniowych, którzy na dzień dzisiejszy w 90%, być może w 95%, nie są zadowoleni z działania systemu spółdzielczego. Zostali oni wtłoczeni w system i nie bardzo mają szansę z niego wyjść. O tym musimy dzisiaj rozmawiać, gdyż stanowimy prawo, które ma decydować o losie spółdzielców w najbliższych latach. Dotychczasowe doświadczenia przynajmniej ostatnich kilkunastu lat, o których mówił prof. Krzysztof Pietrzykowski - mam tu na myśli np. uchwalenie ustawy w latach 80. - nie są sympatyczne. Prawdopodobnie Sejm nie zajmowałby się tyle razy i ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych, i Prawem spółdzielczym, gdyby w branży spółdzielczej działo się dobrze. Obawiam się, że na pracę nad projektowaną ustawą poświęcimy kilkadziesiąt albo i kilkaset godzin, a sytuacja, szczególnie w spółdzielczości mieszkaniowej, w ogóle się nie zmieni. Dalej spółdzielcy będą niewolnikami swoich prezesów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Poruszone przez posła Pawła Poncyljusza zagadnienia wymagają zajęć seminaryjnych. Nie mogą być one omawiane podczas prac nad ustawą. Chodzi o to, żeby wiele kwestii sobie wyjaśnić. Nie można formułować zarzutów w taki sposób, jak to robi poseł Paweł Poncyljusz. Jednak nie będę wygłaszała polemiki, gdyż szkoda na to czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JerzyJankowski">Jeżeli już zabieramy głos, powinniśmy pamiętać, co zostało zrobione. Nie jesteśmy prezesami, tylko niewolnikami wiedzy i własnej pamięci. Komisja przyjęła - to samo rozwiązanie znajduje się w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych - iż wykluczenie niepokornego członka jest skuteczne dopiero po wyczerpaniu drogi wewnątrzsądowej. Rozwiązanie takie jest zawarte w obu ustawach. Chciałbym, żeby o tym pamiętać, gdy formułuje się zarzut, iż niepokornych członków będzie się wyrzucało w postępowaniu wewnątrzspółdzielczym. Przyjęte rozwiązania żadnemu prezesowi, obojętnie z jakiej branży, na to nie zezwalają. Kompetencji Krajowej Rady Spółdzielczej, o których mówił poseł Paweł Poncyljusz, tak bardzo bym nie wyolbrzymiał. Chciałbym, żeby ów poseł pamiętał o tym, iż bodajże wczoraj połączone komisje senackie przyjęły koncepcję tzw. lekkiego nadzoru administracyjnego nad spółdzielniami. Posłowie Paweł Poncyljusz i Jerzy Polaczek głosowali za tym, żeby lustrację na zlecenie ministra przeprowadzała Krajowa Rada Spółdzielcza. Osobiście, nie mam nic przeciwko temu. Jeżeli jednak spółdzielnia nie będzie zrzeszona w związku spółdzielczym i wspomniana rada będzie miała takie kompetencje, jak mówił poseł Paweł Poncyljusz, to jak będzie można zrealizować zapis, który został przegłosowany, iż minister ma prawo - chyba słusznie - zlecić Krajowej Radzie Spółdzielczej przeprowadzenie lustracji? Albo, albo. Nie mam nic przeciwko temu - to nie był mój pomysł; poseł Paweł Poncyljusz może mi wierzyć, albo nie - żeby zmieniać charakter Krajowej Rady Spółdzielczej na korporacyjny. W środowisku spółdzielczym mamy do czynienia z mieszanymi opiniami, czy taka forma organizacyjna powinna istnieć. Proszę pamiętać o całości przyjętych rozwiązań. Dzisiaj to, że określona propozycja została w projekcie zawarta, nie jest żadnym przejawem, próbą monopolizowania czegokolwiek, narzucania czy też władczego oddziaływania. W artykule, o którym wspomniał poseł Paweł Poncyljusz, określa się kompetencje Krajowej Rady Spółdzielczej także w stosunku do spółdzielni. Przypominam jeszcze raz: określone rozwiązanie przegłosował Sejm. Nie wiem, jak dzisiaj zachowa się Senat. Jeśli przyjmie on wspomniane rozwiązanie, pewne elementy nadzoru będą zlecane do lustracji związkom rewizyjnym i Krajowej Radzie Spółdzielczej. Musimy zdecydować się na jakieś rozstrzygnięcie albo w jedną, albo w druga stronę. Nie twierdzę, że ma być tak, jak jest zapisane. Proszę jednak uwzględnić jeden fakt. Mówiono, że trzeba wykreślić Krajową Radę Spółdzielczą i w każdym przypadku iść do sądu. Wczoraj podczas posiedzenia połączonych komisji senackich Ministerstwo Sprawiedliwości strasznie się broniło przed poprawką obecnego dzisiaj prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Chodziło o to, że jeżeli zarząd zachowuje się biernie w sytuacji, gdy dzieje się krzywda spółdzielni, jej członek może występować jako strona. Słyszałem krzyk ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, że sądy będą „zawalone”. Teraz mówimy o doprecyzowaniu przepisu. Zgadzam się z niektórymi posłami, że tylko w sytuacji, kiedy nie można zwołać walnego zgromadzenia albo rady spółdzielni, związek spółdzielczy albo Krajowa Rada Spółdzielcza powinny mieć możliwość powołania likwidatora. W innych przypadkach nie byłoby to możliwe. Jest to chyba dobre rozwiązanie. Dzisiaj jednak usłyszałem, że sądy nie mają co robić. Wczoraj wieczorem miały jeszcze co robić.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JerzyJankowski">Chciano, aby członek mógł występować przed sądem i zgłaszać stosowny wniosek, jeżeli coś odbyło się ze szkodą dla spółdzielni. Należy odrzucić emocje dotyczące sekretarzy i nie sekretarzy i tego, kto siedzi w więzieniu, a kto nie siedzi. Odnosząc się do kwestii poparcia dla prezesów spółdzielni, namawiam posła Pawła Poncyljusza, aby wziął do ręki gazetę. Ów poseł zobaczyłby, jak naród szanuje parlament. Na pewno jest on postrzegany gorzej od nas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie dopuszczam do dalszej dyskusji, tym bardziej iż jest to dyskusja nie na temat. Przechodzimy do rozpatrzenia par. 6 w art. 61. Nikt nie wniósł uwag do tego paragrafu. Czy w tej chwili ktoś zgłasza pytanie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 61 par. 6 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 61 par. 6. Przechodzimy do art. 62. Do tego artykułu zgłosiło uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz. Jest też uwaga pana Jarosza. Wszyscy otrzymali teksty poprawek, które przesłał pan Jarosz z Wrocławia. Biuro Studiów i Ekspertyz proponuje przywołanie odpowiednika art. 464 Kodeksu spółek handlowych. Przywołanie to byłoby bardzo przydatne. Pan Jarosz ma propozycję odnoszącą się do par. 4 w art. 62. W tej chwili nie będę przytaczała jego uwagi. Ponadto posłanka Krystyna Skowrońska zgłosiła poprawkę polegającą na dodaniu par. 7 w art. 62. Proszę, aby prof. Krzysztof Pietrzykowski najpierw odniósł się do uwagi Biura Studiów i Ekspertyz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JerzyPolaczek">Proszę o zarządzenie dziesięciominutowej przerwy. Właśnie minęła godz. 12.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie wiem, czy zarządzić przerwę teraz, czy później. Może jednak później. Zarządzę przerwę o godz. 12.30. Wtedy właśnie z posłem Pawłem Poncyljuszem i posłanką Krystyną Skowrońską musimy pójść na posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej, żeby usprawiedliwić swoją nieobecność. Słyszę, że poseł Jerzy Polaczek zgadza się na ogłoszenie przerwy o godz. 12.30. Proszę prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego o ustosunkowanie się do uwagi Biura Studiów i Ekspertyz dotyczącej przywołania odpowiednika art. 464 Kodeksu spółek handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Nie wiem, o jaki przepis tutaj chodzi. Nie znam na pamięć treści art. 464 Kodeksu spółek handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy jest obecny na sali przedstawiciel Biura Studiów i Ekspertyz? Nie widzę. Wobec tego nie dyskutujmy nad uwagą tego biura. Czy posłowie zgłaszają jakieś uwagi odnośnie do par. 1 w art. 62? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 1 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 1. Informuję, że nikt nie wniósł uwag do par. 2 w art. 62. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 2 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 2. Nikt nie zgłosił uwag do par. 3 w art. 62. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 3. Do par. 4 w art. 62 zgłosił uwagę pan Jarosz, który proponuje inne brzmienie owego paragrafu: „Jeżeli mimo dwukrotnego zwołania walne zgromadzenie wszystkich członków spółdzielni nie odbyło się, likwidator dokona czynności określonego rodzaju w uzgodnieniu z radą”. Pan Jarosz zgłosił poprawkę modyfikującą nieco brzmienie przepisu art. 62 par. 4. Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski otrzymał teksty poprawek zgłoszonych przez pana Jarosza? Na poprzednim posiedzeniu zostały one rozdane wszystkim zainteresowanym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Mam jedno pytanie. Kto to jest pan Jarosz?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jest to jeden z ekspertów, który nie wyraził chęci uczestniczenia w posiedzeniach Komisji. Zresztą, nikt go nie zapraszał. Miał on jednak prawo przesłać na ręce marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza swoje uwagi i propozycje poprawek. I to zrobił. Wszyscy otrzymali uwagi i poprawki pana Jarosza. Dotarły one do nas z pewnym opóźnieniem. Dopiero na ostatnim posiedzeniu mogliśmy je powielić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Bardzo proszę tych poprawek nie rozpatrywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nikt nie powoływał pana Jarosza jako eksperta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#KrystynaSkowrońska">Czy posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka przejmuje poprawki pana Jarosza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Na razie pytam prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego, czy poprawka pana Jarosza jest zasadna. Jeśli prof. Krzysztof Pietrzykowski uzna ją za zasadną, zostanie ona przejęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Są to poprawki napisane przez osobę, która nie bardzo orientuje się, o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak rozumiem, prof. Krzysztof Pietrzykowski jest przeciwny przyjęciu poprawki pana Jarosza. Wobec tego nie powinniśmy nad nią dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Szkoda czasu na rozpatrywanie tego typu poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są inne uwagi bądź propozycje do par. 4 w art. 62? Skoro marszałek Sejmu kieruje do Komisji czyjeś uwagi, naszym obowiązkiem jest pochylenie się nad każdą poprawką. Tak właśnie czynimy. Dlatego też przytoczyłam poprawkę zgłoszoną przez pana Jarosza. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 4 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 4. Nikt nie zgłosił uwag i poprawek do par. 5 w art. 62. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 5 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 5. Do par. 6 w art. 62 również nikt nie zgłosił uwagi. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 6 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 62 par. 6. Posłanka Krystyna Skowrońska proponuje dodać par. 7 w art. 62. Czytać treść proponowanego par. 7: „Likwidator po upływie każdego roku obrotowego składa radzie i walnemu zgromadzeniu sprawozdanie ze swojej działalności, sprawozdanie finansowe oraz protokół z lustracji”. Tekst zgłoszonej poprawki przekażę za chwilę prof. Krzysztofowi Pietrzykowskiemu. Proszę posłankę Krystynę Skowrońską o przedstawienie uzasadnienia poprawki, a prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego o ustosunkowanie się do niej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#KrystynaSkowrońska">W tym przypadku będę się czuła jak na egzaminie szkolnym. Wydaje się, że przedstawiony zapis jest dobrym zapisem w kontekście art. 132 par. 2 projektu ustawy. Pierwsze zdanie tego paragrafu brzmi tak: „W pierwszych dwóch latach działalności spółdzielni oraz w spółdzielni w stanie likwidacji, lustrację przeprowadza się co roku”. Przy przewlekłości postępowania likwidator powinien przedkładać jakieś sprawozdanie. Powinna być pełna informacja o jego pracy. Jeżeli nie wprowadzimy w tym zakresie stosownego zapisu, dobrym obyczajem byłoby przedkładanie przez likwidatora określonego sprawozdania. Chodzi o to, żeby było wiadomo o procesie postępowania likwidacyjnego. Chcielibyśmy zobligować likwidatora do pewnych czynności. Wydaje się to zasadne. Poza tym, wymienione przeze mnie organy miałyby pełną kontrolę nad tym, jak przebiega proces likwidacji. Miałyby także możliwość wnoszenia o zmianę likwidatora, jeżeli jego działanie wydłużałaby wspomniany proces. Często w prasie pisze się, że likwidator dba o to, aby jak najdłużej pobierać wynagrodzenie z tytułu prowadzonej likwidacji. Jeżeli w kolejnych artykułach chcemy zdecydować o tym, że majątek pozostały po likwidacji powinien być przekazany członkom, to, biorąc pod uwagę zasadę dobrego gospodarowania, przepis, o którym mówiłam, należałoby wprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Posłanka Krystyna Skowrońska przedstawiła wyczerpujące uzasadnienie. Proszę, aby do zgłoszonej propozycji odniósł się prof. Krzysztof Pietrzykowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Co do zasady nie zgłaszamy zastrzeżeń. W tej chwili zajęliśmy się kwestią redakcji przepisu. Niewątpliwie zdanie trzeba by było zacząć od likwidatora. Potem powinno następować orzeczenie. Dopełnienie powinno być na końcu. Wyrazy „po upływie każdego roku obrotowego” trzeba by było przenieść na koniec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Prof. Krzysztof Pietrzykowski nie wnosi zastrzeżeń do merytorycznej zawartości poprawki. Posłanka Krystyna Skowrońska powinna poprawić szyk zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#EdmundBorawski">Nie sprzeciwiam się przyjęciu poprawki posłanki Krystyny Skowrońskiej. Zastanawiam się jednak nad tym, czy zapisy par. 1 i 3 w art. 62 nie konsumują zgłoszonej poprawki. Par. 1 brzmi tak: „Do likwidatora stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zarządu i członków zarządu...”. W par. 3 mamy doprecyzowanie: „Organy spółdzielni wykonują swoje zadania ustawowe i statutowe w czasie postępowania likwidacyjnego z uwzględnieniem przepisów niniejszego działu”. Czy przytoczone przeze mnie zapisy nie konsumują zgłoszonej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#KrystynaSkowrońska">W moim przekonaniu, przywołane paragrafy nie wyczerpują zagadnienia, o które mi chodziło. Jestem skłonna poprawić stylistykę zaproponowanego przez siebie zapisu. Chodzi o to, żeby brzmiał on poprawnie po polsku. Wyrażam wolę przeredagowania zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#AdamMarkiewicz">Czy w proponowanym zapisie musi być użyte sformułowanie „rok obrotowy”? Obecnie nie spotkałem się z takim sformułowaniem. Czy jest ono poprawne pod względem prawnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#KrystynaSkowrońska">Jest to dobre sformułowanie. Spółdzielnie mają różne lata obrotowe. W jednych spółdzielniach rok obrotowy rozpoczyna się dnia 1 stycznia, czyli pokrywa się z rokiem kalendarzowym, w innych dnia 1 lipca lub w innym dniu. Rok obrotowy przyjmowany jest bardzo różnie. Za ten okres następuje złożenie sprawozdania finansowego. Jest także przeprowadzana lustracja. W związku z tym użycie w proponowanym przepisie określenia „rok obrotowy” wydaje się odpowiednie. Chciałabym się także posłużyć przyjętym już zapisem art. 24 par. 1, w którym użyto pojęcia „rok obrotowy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Potwierdzam to, co powiedziała posłanka Krystyna Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#AdamMarkiewicz">Czy sprawozdawczość Głównego Urzędu Statystycznego także przewiduje rok obrotowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#KrystynaSkowrońska">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że wszystkie kwestie zostały już wyjaśnione. Za chwilę poprawkę posłanki Krystyny Skowrońskiej poddam pod głosowanie. Stylistycznie zostanie ona dopracowana. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za dodaniem par. 7 w art. 62 czyli za przyjęciem poprawki posłanki Krystyny Skowrońskiej? Stwierdzam, że Komisja 7 głosami, przy 2 przeciwnych i braku wstrzymujących się, przyjęła poprawkę posłanki Krystyny Skowrońskiej. W art. 62 dodaliśmy par. 7. Przechodzimy do art. 63. Do tego artykułu nie wniesiono uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#EdmundBorawski">Mam zastrzeżenia odnośnie do stylistyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przepis art. 63 otrzymał następujące brzmienie: „Spółdzielnia w likwidacji zachowuje swoją dotychczasową firmę z dodaniem wyrazów: „w likwidacji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#EdmundBorawski">Czy chodzi o nazwę firmy, czy o firmę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#KrystynaSkowrońska">W innych przepisach mowa jest o firmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#EdmundBorawski">Wobec tego wycofuję swoją uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 63 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 63. Przechodzimy do art. 64. Do tego artykułu zgłosiło uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz. Czy jest obecny jego przedstawiciel? Nie widzę. W związku z tym proszę sekretarza Komisji o wyjaśnienie, dlaczego na dzisiejszym posiedzeniu nie ma przedstawiciela Biura Studiów i Ekspertyz. Odczytam uwagę Biura Studiów i Ekspertyz sporządzoną przez pana Piotra Krawczyka: „Zamieszczenie ogłoszeń o likwidacji w „Monitorze Spółdzielczym” jest, moim zdaniem, niewłaściwe. Publikatorem właściwym dla tego typu ogłoszeń jest „Monitor Sądowy i Gospodarczy”. Nie ma potrzeby istnienia specjalnego publikatora dla spółdzielni”. Czy w tej sprawie ktoś chciałby się wypowiedzieć? Nie widzę. Zdanie wstępne art. 64 par. 1 brzmi tak: „Likwidator niezwłocznie po wpisaniu do Rejestru informacji o otwarciu likwidacji spółdzielni:”. Pkt 1 otrzymał następujące brzmienie: „powiadamia o otwarciu likwidacji spółdzielni związek spółdzielczy, w którym spółdzielnia jest zrzeszona i banki, w których spółdzielnia ma otwarte rachunki”. Czy ktoś zgłasza uwagi do tego punktu? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 1 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 1. Przypominam, że do pkt 2 w art. 64 par. 1 zgłosiło uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz. Czy ktoś zgłasza inne uwagi do tego punktu? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 2 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 2. Przechodzimy do omówienia pkt 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#TeresaOstrowska">Dlaczego ma to być ogłaszane w „Monitorze Spółdzielczym”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JerzyJankowski">„Monitor Spółdzielczy” jest wydawany przez Krajową Radę Spółdzielczą. Jest to publikator, w którym publikuje się wszystkie dane o spółdzielniach. Stąd, taki, a nie inny zapis art. 64 par. 1 pkt 2. Jest to ustawowy obowiązek. W związku z tym zapis pkt 2 uważamy za prawidłowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy ktoś zgłasza uwagi do pkt 3 w art. 64 par. 1? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 3. Czy ktoś zgłasza uwagi do pkt 4 w art. 64 par. 1? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 4 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 4. Przechodzimy do omówienia pkt 5 w art. 64 par. 1. Do tego punktu zgłosiło uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz. Przytoczę jej brzmienie: „Obowiązkowe lustrowanie spółdzielni w trakcie likwidacji, co przewiduje par. 1 pkt 5 oraz art. 132 par. 2 projektu, wymaga, jak sądzę, starannego uzasadnienia i wyważenia argumentów za i przeciw. Lustracja jest dochodem dla związków spółdzielczych, ale jest też kosztem dla spółdzielców”. Nie jest to oczywiście argument ani jedyny, ani najważniejszy. W związku z tym nie jest wymagane przeprowadzanie w tym zakresie dyskusji. Czy ktoś zgłasza inne uwagi do pkt 5 w art. 64 par. 1? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 5 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 1 pkt 5. Przechodzimy do omówienia par. 2 w art. 64. Pan Jarosz z Wrocławia proponuje inne brzmienie tego paragrafu: „W sprawie przechowywania dokumentacji niearchiwalnej likwidator przeprowadzi uzgodnienia z miejscowym archiwum państwowym”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#TomaszJórdeczka">Czytanie uwag pana Jarosza urąga naszej dotychczasowej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć w sprawie par. 2 w art. 64? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 2 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 64 par. 2. Przechodzimy do art. 65. Nikt nie wniósł uwagi bądź poprawki do żadnego z trzech paragrafów tego artykułu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła cały art. 65w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 65 par. 1–3. Przechodzimy do art. 66. Także do tego artykułu nikt nie zgłosił żadnej uwagi bądź poprawki. W tej chwili też nie zgłoszono poprawek. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła cały art. 66 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 66 par. 1–4. Przechodzimy do art. 67. Do par. 1 nie ma uwag. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 67 par. 1 w brzmieniu przedłożonym w projekcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 67 par. 1. Do par. 2 zgłoszono kilka poprawek. Poseł Edmund Borawski proponuje skreślenie końcowych wyrazów „w tym co najmniej 10% na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”. Proszę autora poprawki o przedstawienie uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#EdmundBorawski">W zakresie działania Krajowej Rady Spółdzielczej nie dostrzegłem Funduszu Wspierania Spółdzielczości. W związku z tym nie widzę żadnego sensu w tym, żeby pieniądze członków spółdzielni przeznaczać na fundusz, który nie funkcjonuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#KrystynaSkowrońska">Nie zdążyłam zredagować stosownego zapisu. Chcę jednak zasygnalizować już teraz, że zamierzam zgłosić poprawkę dalej idącą niż poprawka posła Edmunda Borawskiego. W tej chwili jestem na etapie pisania nowego brzmienia par. 2 w art. 67. Wyjaśnię więc, o co chodzi. Majątek spółdzielni pozostały po spłaceniu zobowiązań, złożeniu stosownych sum do depozytu sądowego przeznacza się na wypłatę udziałów. Całą pozostałość powinna zostać przeznaczona na udziały. W tym zakresie nie ma innych celów. Nie ma też mowy o karkołomnie wprowadzonym nowym Funduszu Wspierania Spółdzielczości. Nie wiemy, jakim zasadom ów fundusz by podlegał. Czy ma to być fundusz wyodrębniony? Kto miałby nim administrować? Mam nadzieję, że poseł Edmund Borawski mnie poprze. W par. 2 jest mowa o pewnych sumach do wyjaśnienia, złożonych do depozytu sądowego. Pozostała kwota, stosownie do par. 1, powinna być przeznaczona na stosunkową wypłatę udziałów. Z par. 1 wynika, że stosunkowa wypłata udziałów następuje, gdy pozostała kwota nie wystarcza do wypłaty pełnych udziałów wniesionych przez członków. W par. 2 też jest mowa o stosunkowej wypłacie udziałów, ale jest jeszcze nadpłata. Jeżeli wartość zlikwidowanego majątku będzie przewyższała wartość udziałów i sum złożonych do depozytu sądowego, członkowi spółdzielni będzie przysługiwał ekstra dywidenda. Mówimy o wpłacaniu udziałów przez członków, ryzykowaniu przez nich udziałami. Mamy do czynienia z pewną kolejnością zaspokajania roszczeń. W Prawie spółdzielczym niejednokrotnie mowa jest o możliwości dwukrotnego deklarowania udziałów członkowskich czyli odpowiadania własnym majątkiem. Chciałabym, żeby zasada prywatności spółdzielni została w pełni zrealizowana. Członkowie spółdzielni powinni się czuć jej właścicielami. Nie może być tak, że ktoś z mocy prawa dysponuje ich majątkiem. Takie dysponowanie majątkiem prywatnym wydaje się niezasadne. Proszę, aby przewodnicząca Komisji dała mi minutę na sformułowanie stosownego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przepis par. 2 w art. 67 pozostawiamy do późniejszego rozstrzygnięcia, gdy zostanie zredagowana poprawka. Do par. 7 wniósł uwagę także pan Jarosz. Jestem zobowiązana uwagę tę przedstawić. Wszyscy otrzymali jej tekst na piśmie. Nie będę więc jej odczytywała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#EwaKralkowska">Mam pytanie natury formalnej. Czy któryś z posłów przejął poprawki pana Jarosza i w związku z tym je odczytujemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Poprawki te mogą być przejęte w momencie, gdy będziemy to uważali za słuszne. Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski mógłby się odnieść do poprawki zgłoszonej przez pana Jarosza do art. 67 par. 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#KrystynaSkowrońska">Czy takich poprawek jest więcej? Mam ogromny szacunek dla jawności procesu postępowania legislacyjnego. Wydaje mi się jednak, że w procesie tym powinny być jasno określone strony. Nie po to posłowie stanowią przepisy, nie po to powołuje się ekspertów, żeby każdy obywatel miał prawo wnoszenia poprawek. Pytanie posłanki Ewy Kralkowskiej jest bardzo zasadne. Jak rozumiem, przewodnicząca Komisji dbając o zachowanie czystości procedur i pełną demokrację wprowadza pod obrady poprawki, o których mówiłam. Jeśli określilibyśmy, że przewodnicząca Komisji je przejmuje, moglibyśmy mówić o poprawnej procedurze. Wszyscy je posiadamy. Możemy wspomniane poprawki przeredagować i przejąć. Mówił o tym prof. Krzysztof Pietrzykowski. Dzisiaj mogę zadeklarować przewodniczącej Komisji, że na poniedziałek czy wtorek może przybyć i 300 poprawek. Możemy zwrócić się do określonych środowisk. Każde z nich będzie miało swój pomysł, który będziemy rozpatrywać. Jeżeli pan Jarosz jest ekspertem, który nie uczestniczy w postępowaniu legislacyjnym, powinien dać swoje poprawki posłowi skłonnemu je przejąć. Tak powinien wyglądać proces legislacyjny. Gdybyśmy mieli do czynienia z pracami w podkomisji, moglibyśmy to tak rozważać, jak w tej chwili. Pracujemy jednak w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wszystko to, co normalnie wykonuje podkomisja, musi zrobić nasza Komisja Nadzwyczajna. Dla czystości procesu legislacyjnego jesteśmy zobowiązani pochylić się nad każdą proponowaną poprawką, zgłoszoną na piśmie. Poprawka pana Jarosza została zgłoszona na piśmie, i to na ręce marszałka Sejmu. Proszę, aby do tej poprawki odniósł się przedstawiciel projektodawców. Proszę tylko powiedzieć, czy poprawka jest zasadna, czy nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Chcielibyśmy się wypowiedzieć na temat procesu legislacyjnego, trybu postępowania. Chcielibyśmy nawiązać do artykułu profesora Uniwersytetu Wrocławskiego Bogusława Banaszaka. Ów profesor wypowiada się pod znamiennym tytułem: „Jak powstrzymać zalew (złego) prawa?”. Podkreśla on w ślad za Trybunałem Konstytucyjnym, że polskie prawo parlamentarne zawsze uznawało charakter kolektywny prawa inicjatywy ustawodawczej i indywidualny charakter prawa zgłaszania poprawek. Autor artykułu odwołuje się do poglądu Trybunału Konstytucyjnego, który przeciwstawia się stanowczo zgłaszaniu poprawek w nieograniczonym zakresie. To prowadzi do obchodzenia zasady przyjętej w naszej konstytucji, że inicjatywa ustawodawcza przysługuje podmiotom kolektywnym. Jeżeli treść poprawek wyraża nowość, która nie odpowiada zasadzie kolektywnej inicjatywy, nie ma związku z projektem, a nawet prowadzi do jego wypaczania, to należy to uznać za nadużycie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Par. 2 w art. 67 pozostawiliśmy do późniejszego rozstrzygnięcia. Czekamy na poprawkę posłanki Krystyny Skowrońskiej. Oprócz tej poprawki, zostanie rozpatrzona poprawka posła Edmunda Borawskiego. Przechodzimy do par. 3 w art. 67. Do tego paragrafu została zgłoszona jedna uwaga, czy nie powinno się doprecyzować, iż przepisu art. 67 par. 3 nie stosuje się do spółdzielni mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JerzyJankowski">Proponuję nie rozpatrywać tej uwagi, dlatego że przepis art. 67 par. 3 do spółdzielni mieszkaniowych w ogóle nie ma zastosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Żeby nie budziło to żadnych wątpliwości, zaproponowano dopisek, iż wspomnianego przepisu nie stosuje się do spółdzielni mieszkaniowych. Mam pytanie do prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego, czy taki dopisek jest konieczny. Dla mnie, nie jest to konieczne. W moim przekonaniu, brzmienie art. 67 par. 3 jest czytelne. Ponieważ została zgłoszona określona uwaga, jako przewodnicząca Komisji jestem zobowiązana ją przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Nie oponowałbym przeciwko zgłoszonej poprawce. Rzeczywiście może ona nam pewną sprawę wyjaśnić. Chodzi o to, żeby nie było problemów interpretacyjnych. W obecnie obowiązującej ustawie mamy podobne wyłączenie przepisu w odniesieniu do spółdzielni mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#EdmundBorawski">Członkowie w związku z funkcjonowaniem spółdzielni ryzykują zawsze udziałami zadeklarowanymi. W art. 67 par. 3 projektu znajduje się propozycja podziału majątku pozostałego po likwidacji zgodnie z zasadą jednakowej kwoty za każdy pełen rok członkostwa w spółdzielni. Wydaje mi się, że jest to duża niesprawiedliwość. W udziałach zadeklarowanych przez poszczególnych członków widoczne są bardzo duże różnice. Proponujemy, aby podziału dokonywać proporcjonalnie do posiadanych udziałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Proponowałbym tego nie zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski mówi teraz o par. 2 w art. 67?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Mówię o par. 3. Proponowałbym nie zmieniać brzmienia wspomnianego paragrafu. W tym przypadku każda zasada, która wybierzemy, będzie wadliwa. Przyjęliśmy zasadę, że to sami członkowie decydują o sposobie podziału. Dopiero na wypadek, gdyby nie wypracowali oni jakiejś zasady, ustawodawca proponuje jedno z wielu możliwych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że poseł Edmund Borawski jest tym wyjaśnieniem usatysfakcjonowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#EdmundBorawski">Nie bardzo jestem przekonany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wobec tego, czy jest konkretna poprawka do par. 3 w art. 67?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#EdmundBorawski">Za chwilę postaram się taką poprawkę sporządzić. W art. 67 par. 3 czytamy: „Jeżeli walne zgromadzenie uchwali, że pozostała do jego dyspozycji część majątku likwidowanej spółdzielni ma być podzielona między członków, a statut inaczej nie stanowi...”. W tym przypadku następuje równy podział. Nie mogę się z tym zgodzić. Statuty zazwyczaj tego zjawiska nie określają. Wszyscy członkowie mają jednakowe prawa i obowiązki. Niech ta zasada zostanie przeniesiona także na rozliczenie majątku likwidowanej spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#KrystynaSkowrońska">Podzielam opinię posła Edmunda Borawskiego. W swojej poprawce do par. 2 zaproponuję skreślenie par. 3. Jeżeli majątek spółdzielni pozostały po spłaceniu zobowiązań będzie przeznaczony na wypłatę udziałów, to powinna być tutaj zastosowana albo dopisana zasada proporcjonalności. W ten sposób nie będzie potrzebny par. 3. Jeśli zechcielibyśmy pozostawić par. 3, w którym stwierdza się, że statut może stanowić określone wyjątki, opowiadałabym się za utrzymaniem zasady proporcjonalności. Mówimy o bardzo różnych spółdzielniach. Są spółdzielnie, w których mamy do czynienia z wkładami pieniężnymi, np. 500 zł i 500 tys. zł. Członkowie spółdzielni mają jednak taką samą liczbę głosów. Taka jest główna różnica między spółdzielniami a spółkami. Prawo spółdzielcze różni się od Kodeksu spółek handlowych. Jeżeli ryzykowałabym 500 tys. zł i po podziale majątku spółdzielni miałabym otrzymać złotówkę, taka samo jak osoba, która wniosła 500 zł, to chyba nie o taką rzecz chodziło projektodawcom. Mam pytanie do przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP, a w szczególności prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego i prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk. Dlaczego przepis art. 67 par. 3 został tak, a nie inaczej sformułowany? Powinniśmy wiedzieć, jaką zasadą kierowali się projektodawcy przy tworzeniu wspomnianego przepisu. Dopiero potem powinniśmy rozstrzygać. W całej rozciągłości przyłączam się do pytań i wątpliwości wyrażonych przez posła Edmunda Borawskiego. Można na ten temat mówić, jeżeli posiada się udziały w spółdzielni. Dobrze, jeżeli są dywidendy i spółdzielnia prawidłowo funkcjonuje. Jeśli w art. 67 par. 1 mowa jest o tym, że tracimy proporcjonalnie, to w par. 3 tegoż artykułu powinien się znajdować pewien bonus. Jeżeli spółdzielnia źle funkcjonuje i określony majątek zostanie utracony, to przynajmniej będzie działała zasada proporcjonalności udziałów. W ten sposób mielibyśmy zachowaną zasadę sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#JerzyJankowski">Podkreślam, że uczestniczyłem w pracach zespołu, który przygotowywał projekt ustawy. Po wypowiedziach posłanki Krystyny Skowrońskiej i posła Edmunda Borawskiego doszedłem do wniosku, że par. 3 w art. 67 w ogóle należy wykreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak się do tej propozycji ustosunkowuje prof. Krzysztof Pietrzykowski? Mam na myśli skreślenie par. 3 w art. 67. Jest to propozycja najdalej idącej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">W pełni popieramy skreślenie par. 3. Przedstawię ratio legis zawarcia takiego przepisu w projekcie. Chodziło o stworzenie przepisu względnie obowiązującego, który ustali zasadę podziału majątku spółdzielni wtedy, gdy członkowie sami tego nie zrobią. Być może, to nie jest potrzebne. Jeżeli członkowie zdecydują, że podzielą majątek pomiędzy siebie, to muszą określić, w jaki sposób tego dokonają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#JerzyJankowski">Określą zasady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Jest mało prawdopodobne, aby sytuacja opisana w art. 67 par. 3 w ogóle mogła zaistnieć. Opowiadamy się za skreśleniem par. 3 w art. 67.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wspólnie z posłem Edmundem Borawskim przejmujemy tę propozycję jako poprawkę. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za skreśleniem par. 3 w art. 67?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#PawełPoncyljusz">Uważam, że najpierw powinniśmy rozpatrzyć brzmienie par. 2 w art. 67, które zaproponuje posłanka Krystyna Skowrońska. To, o czym teraz mówimy, będzie konsekwencją wspomnianej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W takim razie wracamy do omawiania par. 2 w art. 67. Proszę uważnie mnie słuchać. Poprawka posłanki Krystyny Skowrońskiej nie została bowiem powielona. Posłanka Krystyna Skowrońska proponuje, aby art. 67 par. 2 brzmiał tak: „Majątek spółdzielni pozostały po spłaceniu zobowiązań przeznacza się na wypłatę udziałów”. W propozycji tej został zawarty tylko jeden cel. Nie ma tutaj mowy o celach wskazanych w uchwale walnego zgromadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Stanowczo sprzeciwiamy się przyjęciu zgłoszonej poprawki. Roszczenia członków o wypłatę udziałów także są długami spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chodzi o zobowiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Nie, o długi. Zobowiązanie to stosunek prawny. Pojecie to czasami używa się wymiennie z długiem. Nie jest to jednak prawidłowe. Wypłata udziałów następuje wtedy, gdy wszystkie inne zobowiązania zostały już spłacone. Dlaczego tak się dzieje? Członkowie spółdzielni odpowiadają udziałami za zobowiązania spółdzielni, tak samo jak w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Jeżeli pozostały jeszcze jakieś aktywa, w ostatniej kolejności można wypłacić udziały. Dopiero po wypłaceniu udziałów może się okazać, że jest jeszcze jakiś majątek, że coś jeszcze zostało. Może być tak, że majątku nie wystarczy nawet na wypłatę udziałów. Wtedy udziały powinny być wypłacane proporcjonalnie z tego, co zostało. Może się okazać, że jeszcze coś pozostało po wypłacie udziałów. To jest właśnie to zagadnienie, którym zajmuje się par. 2 w art. 67. Musimy dać członkom spółdzielni pełną swobodę. Chodzi o to, żeby określili oni, co zrobią z resztą majątku, czy przeznaczą na cele społeczne, czy podzielą pomiędzy siebie, czy ustalą jakieś kryteria. Osobiście nie modyfikowałbym treści par. 2. Jak rozumiem, dyskusyjne jest sformułowanie „co najmniej 10% na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”. Jest to już jednak inny temat. Jeśli chodzi o zasadę, to musi być ona taka, jak w art. 67 par. 2. Sformułowanie „spłacenie zobowiązań” nie jest zbyt eleganckie. Zobowiązanie stanowi stosunek prawny. To nie jest dług. Musi pozostać określenie „złożenie stosownych sum do depozytu sądowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Posłanka Krystyna Skowrońska w treści swojej poprawki w tej chwili dopisała wyrazy „złożeniu stosownych sum do depozytu sądowego”. Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski nadal jest kategorycznie przeciwny przyjęciu poprawki posłanki Krystyny Skowrońskiej, czy może być ona zaakceptowana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Wszystko zależy od tego, czy pozostawimy Fundusz Wspierania Spółdzielczości czy nie. Jeżeli członkowie Komisji zdecydowaliby się na wykreślenie zapisu dotyczącego tego funduszu, brzmienie par. 2 należałoby przeredagować. Wtedy nie trzeba by było wydzielać kwot przeznaczonych do wypłaty udziałów. Udziały te po prostu należałoby wypłacić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Ponieważ poprawka, którą omawiamy, została przeredagowana, proszę posłankę Krystynę Skowrońską o ponowne jej napisanie. Dla mnie poprawka jest czytelna. Chciałabym jednak, aby w trakcie przerwy została ona powielona i doręczona wszystkim uczestnikom posiedzenia. Par. 2 pozostawimy do rozstrzygnięcia po przerwie. W tej chwili powinniśmy przegłosować skreślenie par. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#KrystynaSkowrońska">Kwestie te powinny być rozpatrywane łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W art. 67 par. 2 zawrzemy wszystko, co trzeba. Głosowanie nad skreśleniem par. 3 odbędzie się później po rozstrzygnięciu brzmienia par. 2. Ogłaszam półgodzinną przerwę.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wznawiam obrady. Do kworum brakuje nam jednej osoby. Nie będziemy jednak dłużej czekać. Szkoda czasu. Przedyskutujemy teraz poszczególne przepisy. Decyzje będziemy podejmować wtedy, gdy będziemy mieli kworum. Czy możemy się tak umówić? Nikt nie zgłasza sprzeciwu. Poprawka posłanki Krystyny Skowrońskiej do art. 67 par. 2 została nam doręczona. Wszyscy mają ją przed oczyma, więc nie będę odczytywała jej treści. Uzasadnienie posłanka Krystyna Skowrońska przedstawiła przed przerwą. Proszę, aby stanowisko projektodawców odnośnie do wspomnianej poprawki przedstawiła prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Zwracam uwagę, że w przedłożonym tekście poprawki omyłkowo powołano się na art. 67 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Na pewno jest to omyłka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Chodzi o art. 67 par. 2. Cały czas dyskutujemy z prokurator Teresą Ostrowską i panem Jackiem Wernerem na temat końcowego fragmentu treści poprawki. Mam na myśli sformułowanie „przeznacza się na wypłatę udziałów według zasad określonych w uchwale walnego zgromadzenia”. Nie ma tu mowy o żadnym innym sposobie podziału majątku. Dręczy nas jeden problem. Aby wypłacić udziały, trzeba spieniężyć majątek. Udziały są wpłacane w pieniądzu. Spieniężenie majątku nie zawsze się udaje zarówno w toku postępowania egzekucyjnego, jak i likwidacyjnego. Musimy pewien problem rozstrzygnąć, czy pozostawić przepis w proponowanym brzmieniu, czy też dodać jakiś zwornik, który pozwoli na zadysponowanie majątkiem, tak jak to jest w art. 125 par. 6 obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego. Paragraf ten brzmi tak: „Jeżeli uchwała walnego zgromadzenia nie zawiera stosownego wskazania, likwidator przekazuje pozostały majątek nieodpłatnie na cele spółdzielcze lub społeczne”. Jest to pewien zwornik, który pozwala na zadysponowanie majątkiem. Zastanawiamy się też, czy nie wprowadzić jednak możliwości określenia w statucie innych zasad podziału majątku. Są to wszystko pewne decyzje strategiczne. Muszą je podjąć członkowie Komisji. Do tego są potrzebne odpowiednie rozwiązania legislacyjne. Mam pytanie do przewodniczącego Jerzego Jankowskiego. Jak Krajowa Rada Spółdzielcza sobie radziła, uwzględniając art. 125 par. 6 obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego, z przekazywanym nierozdzielonym majątkiem? Można go nazwać majątkiem niechcianym. W ostatnim tygodniu, a może przed 10 dniami zapadło bardzo znamienne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w którym uznano za niezgodny z konstytucją przepis art. 179 par. 2 Kodeksu cywilnego. W paragrafie tym mowa jest o tym, że właściciel może wyzbyć się własności nieruchomości przez to, że się jej zrzeknie. Nieruchomość, której właściciel się zrzekł, staje się własnością gminy. Na tej zasadzie gminy zostały obdarowane majątkiem mocno zdekapitalizowanym, wymagającym nakładów remontowych itp. Wspomniany przepis został wprowadzony w 2003 roku. Trybunał Konstytucyjny uznał go za niezgodny z konstytucją. Jest to jakby uzasadnienie dla postawionego przeze mnie wcześniej pytania. Prof. Krzysztof Pietrzykowski przypominał, że praktycznie od roku 1994 stoimy wobec problemów prawnie nierozwiązywalnych. Trzeba to jednak jakoś zapisać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#JerzyJankowski">To, o czym mówiła prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk, jest pewnym problemem. Majątek pozostawiony do dyspozycji Krajowej Radzie Spółdzielczej albo związkowi rewizyjnemu zwykle jest majątkiem, którego tak naprawdę nikt nie chce. Jest to nieszczęście. W większości przypadków wspomniany majątek przekazywaliśmy albo innej spółdzielni, która działała na tym samym terenie co spółdzielnia likwidowana, albo samorządom. Taka jest dzisiaj praktyka. Trudno sobie wyobrazić, że miałoby to wartość w sensie rynkowym, że można by to sprzedać albo zrobić z tym coś innego. Z reguły chodzi tu o rzeczy, których nikt nie chciał. Tak było np. z terenem w Bydgoszczy, na którym były usytuowane tory kolejowe. Po likwidacji teren ten został przekazany Krajowej Radzie Spółdzielczej. Z kolei my przekazaliśmy go nieodpłatnie gminie. Teraz to się już nie uda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Rzeczywiście, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego to się już nie uda. Żeby nie uszczęśliwiać na siłę Krajowej Rady Spółdzielczej, przepisu art. 125 par. 6 obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego nie należy przenosić do nowej regulacji, tym bardziej że mamy świeże orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Musimy się zastanowić, czy nie poprzestać na sformułowaniu zaproponowanym przez posłankę Krystynę Skowrońską, z ewentualnym dodatkiem dotyczącym możliwości odmiennego uregulowania tej kwestii w statucie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#TeresaOstrowska">Zostało to uregulowane w Kodeksie spółek handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">W Kodeksie spółek handlowych mowa jest o tym, że umowa spółki może określać inne zasady podziału majątku niż w proporcji do udziałów, jakie przysługują wspólnikom w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie jest to jednak zasada, którą da się bezpośrednio przenieść na grunt ustawy spółdzielczej. W Prawie spółdzielczym nie mamy do czynienia z kapitałową formą organizacyjno-prawną, tylko osobową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#KrystynaSkowrońska">Mam w pamięci poprawkę posła Edmunda Borawskiego. W tej chwili chciałabym się do niej odnieść. O ile dobrze pamiętam, poseł Edmund Borawski wnosił o skreślenie w art. 67 par. 2 wyrazów „w tym co najmniej 10% na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”. Nie myślałam, że zapis, w zasadzie czytelny, może być tak skomplikowany w życiu. W tym momencie powinnam podjąć decyzję o wycofaniu poprawki. Rozumiem, że w uchwale walnego zgromadzenia może być mowa o majątku niechcianym albo o procedurze proporcjonalnego wypłacania udziału członkowskiego, większego niż pierwotnie, uwzględniającego nadwyżkę. W tym przypadku wyrazy, o których mówił poseł Edmund Borawski, można by było skreślić i przepis stałby się czytelny. Opowiadałabym się za przyjęciem poprawki posła Edmunda Borawskiego. Jak rozumiem, jego intencją było przeznaczenie pozostałego majątku na cele wskazane w uchwale walnego zgromadzenia. Nie muszą to być wyłącznie cele społeczne. Chodzi raczej o intencje, którymi kierują się członkowie. Moje intencje również były dobre. Jednak ich zapisanie i rzeczywistość są znacznie bardziej skomplikowane. W związku z tym wycofuję swoją poprawkę do art. 67 par. 2. Jednocześnie popieram poprawkę posła Edmunda Borawskiego. Proponuję także skreślenie par. 3 w art. 67.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Stanowisko posłanki Krystyny Skowrońskiej jest stosunkowo najbardziej racjonalne. To, co rozważamy, jest kwadraturą koła. Kolejna komisja sejmowa boryka się z tym samym problemem. To, co zaproponowała posłanka Krystyna Skowrońska, jest trafnym kierunkiem. W art. 67 par. 1 na pewno mamy unormowane zagadnienie wypłaty udziałów. Czasami owa wypłata nastąpi w pełni, czasami będzie to wypłata częściowa, stosunkowa. W art. 67 par. 2 mamy logiczny ciąg wspomnianego unormowania. Dotyczy on decyzji co do majątku pozostałego po wypłaceniu udziałów bądź wydzieleniu określonych kwot. Jeżeli po przeprowadzeniu wskazanej operacji matematycznej pozostanie jeszcze jakiś majątek, każdorazowo, stosownie do okoliczności, będzie podejmować uchwałę walne zgromadzenie. W przerwie sprawdziliśmy, że również Kodeks spółek handlowych w ogóle pomija milczeniem zagadnienie, o którym w tej chwili rozmawiamy. Uważam to za najbardziej trafne rozwiązanie. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że dopóki majątek nie zostanie przez likwidatora w określony sposób zadysponowany, dopóty nie będzie możliwe wykreślenie spółdzielni z rejestru. Od roku 1991 ugruntowała się w prawie cywilnym, w ślad za słynną uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 1991 roku, pewna zasada. Nasze prawo cywilne nie toleruje wiszącego w próżni majątku. Każdy składnik majątku musi być przynależny do jakiegoś podmiotu, osoby fizycznej, ułomnej osoby prawnej, osoby prawnej albo innej jednostki organizacyjnej. Dopóki likwidator nie upora się z majątkiem, dopóty spółdzielnia nie zakończy swego bytu. Kodeks spółek handlowych także pozostawia tutaj pewne niedomówienie i nie reguluje omawianego zagadnienia do końca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dziękuję posłance Krystynie Skowrońskiej za bardzo racjonalne podejście do swojej poprawki. Niestety, nie możemy przeprowadzić głosowania, gdyż nie mamy kworum. Dyskusja została już jednak przeprowadzona. Jak będziemy mieli kworum, poddam pod głosowanie poprawkę posła Edmunda Borawskiego i posłanki Krystyny Skowrońskiej w sprawie skreślenia w art. 67 par. 2 wyrazów „w tym co najmniej 10% na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”, a także propozycję skreślenia par. 3 w art. 67. Przechodzimy do omówienia art. 68. Do par. 1 tego artykułu nikt nie wniósł poprawki ani nie zgłosił uwagi. Biuro Studiów i Ekspertyz ma zastrzeżenia do pkt 1 w art. 68 par. 1, które są zawarte w pisemnych uwagach tego biura. Biuro Studiów i Ekspertyz stwierdza: „Wymienienie w pkt 1 na pierwszym miejscu wniosków polustracyjnych sugeruje, jakoby były one najważniejsze z punktu widzenia procesu likwidacji. Sądzę, że jest odwrotnie. Lustracja, a zatem i wnioski polustracyjne, są jedynie służebne wobec procesu likwidacji”. Taką uwagę przedłożyło Biuro Studiów i Ekspertyz. Odnośnie do par. 2 w art. 68, Biuro Studiów i Ekspertyz proponuje zastąpienie wyrazu „zwołanie” wyrazem „odbycie”. Nie budzi to chyba żadnych wątpliwości. Ponadto Biuro Studiów i Ekspertyz uznaje za wadliwy merytorycznie przepis art. 68 par. 3. Twierdzi ono, że walne zgromadzenie może odbyć się i rozpatrzyć sprawozdania likwidatora, ale nie musi ich akceptować. Może np. zażądać wykonania jeszcze jakichś czynności i w efekcie nie podjąć uchwał o zatwierdzeniu wspomnianych sprawozdań. Będą one ewentualnie podjęte na następnym walnym zgromadzeniu. Nie można za to karać walnego zgromadzenia, tzn. członków spółdzielni i odbierać im kompetencji. Przytoczyłam wszystkie uwagi do art. 68 par. 1–3 Biura Studiów i Ekspertyz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#JerzyJankowski">Z pełną świadomością stwierdzam, że przepis art. 68 par. 1 został dobrze skonstruowany. Najpierw mamy przyjęty plan likwidacji. W owym planie musi być określony m.in. sposób rozdysponowania majątku. Lustracja ma być przeprowadzana corocznie. Przypominam, że w przepisach karnych znajduje się przepis, z którego wynika, że lustrator odpowiada karnie za niewykonywanie pewnych czynności. Członkowie spółdzielni uczestniczący w walnym zgromadzeniu, które będzie podejmowało stosowną uchwałę, w pierwszej kolejności powinni zapoznać się z tym, jak realizowany jest przyjęty plan likwidacji. Dopiero w drugiej kolejności powinno się mówić o tym planie. W mojej ocenie, jest to konstrukcja dobra, prawidłowa. Na temat uwagi do par. 2 w art. 68 nie będę się wypowiadał. Art. 68 par. 3 dotyczy sytuacji, kiedy walne zgromadzenie nie podjęło żadnej uchwały. Mogłoby to z jednej strony wydłużać proces likwidacji, z drugiej paraliżować jego zakończenie. Gdyby po wysłuchaniu wszystkich informacji wspomniane gremium nie podjęło stosownej decyzji, zaproponowano, żeby mógł ją podjąć związek rewizyjny, w którym spółdzielnia jest zrzeszona, albo Krajowa Rada Spółdzielcza w odniesieniu do spółdzielni niezrzeszonych. W mojej ocenie, także ta konstrukcja jest prawidłowa. Służy ona spółdzielni i celowi, jaki chcemy osiągnąć. Cel jest jeden. Jeżeli już mamy likwidację, powinna być ona przeprowadzona sprawnie i w miarę skutecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">W znacznej mierze zgadzam się z tym, co powiedział przewodniczący Jerzy Jankowski. Tym samym nie zgadzam się z uwagą Biura Studiów i Ekspertyz odnośnie do par. 1 w art. 68. Trzeba przypomnieć, jaki ma być cel lustracji przeprowadzonej w toku likwidacji. Ma być tutaj zapewniona kontrola prawidłowości procesu. Jak rozumiem, wnioski polustracyjne mają być przesłanką do podjęcia dalszej uchwały, uchwały fundamentalnej o przyjęciu sprawozdania likwidatora Lustracja ma za zadanie zbadanie całokształtu jego czynności. Chodzi o ostatnią lustrację poprzedzającą zamknięcie całej procedury i o podjęcie uchwały, również fundamentalnej, o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego na dzień zakończenia likwidacji. Logika nakazuje podejmowanie uchwał w takiej kolejności, jaką podałam. Przewodniczący Jerzy Jankowski nie wypowiadał się odnośnie do uwagi do par. 2 w art. 68. Ja przedstawię w tej sprawie swoje stanowisko. Chodzi o sformułowanie „zwołanie walnego zgromadzenia jest niemożliwe lub nadmiernie utrudnione”. Uwagę Biura Studiów i Ekspertyz co do użycia określenia „odbycie” można by podzielić. Osobiście pozostawiłabym oba warianty. Możemy zapisać: „Jeżeli zwołanie lub odbycie walnego zgromadzenia...”. W tej chwili nie potrafię podać przykładu na to, że samo zwołanie, czyli techniczna strona, może być nadmiernie utrudnione. Być może, ze względu na potrzebę zachowania zasady bezpieczeństwa nie powinniśmy jednak odchodzić od określenia „zwołanie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Propozycję prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk uważam za bardzo dobrą. Powinniśmy zapisać: „zwołanie lub odbycie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Jest jeszcze trzecia uwaga Biura Studiów i Ekspertyz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chodzi o uwagę do art. 68 par. 3. Biuro Studiów i Ekspertyz twierdzi, że przepis ten jest wadliwy merytorycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Rozumiem intencję autorów trzeciej poprawki. Chodzi o wprowadzenie jeszcze jednego wariantu, jaki w praktyce może się pojawić. Walne zgromadzenie już się odbyło; nie mogło ono jednak podjąć finalnej uchwały. W moim przekonaniu, przepis art. 68 par. 3 nie będzie tu miał zastosowania. Przesądza o tym wyraz „odpowiednio”. Intencją par. 3 jest zapobieganie sytuacjom patowym, sytuacjom, które uniemożliwiają wykreślenie już prawie zlikwidowanej spółdzielni z rejestru. Wspomniany przepis stanowi swoistą klapę bezpieczeństwa. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie interpretował przepisów par. 2 i 3 art. 68 w ten sposób, że jeżeli walne zgromadzenie odbyło się częściowo i nie mogło się zakończyć tak, jak to wynika z par. 2, to od razu zostanie upoważniony likwidator do podjęcia uchwały o zatwierdzeniu. Interpretacja powinna być taka, że likwidator jest zobowiązany zwołać kolejne walne zgromadzenie. To jest obowiązek likwidatora. Zawsze musimy mieć na względzie całokształt regulacji, czyli pewien zespół obowiązków, jakie ciążą na likwidatorze z mocy prawa, z samej natury instytucji likwidacji, jak również przepisy karne. Osoba będąca likwidatorem, działająca na szkodę spółdzielni będzie podlegała odpowiedzialności karnej. W związku z tym w art. 68 par. 3 nie dopatruję się żadnej wadliwości merytorycznej. Być może mamy do czynienia z nieprawidłowym odczytaniem tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#JerzyJankowski">W praktyce wygląda to tak, jak powiedziała prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk. Kiedy likwidatorzy występują do Krajowej Rady Spółdzielczej - cały czas mówimy o spółdzielniach niezrzeszonych - o upoważnienie ich do zatwierdzenia sprawozdania? Właściwie tylko wtedy, gdy nie ma fizycznej możliwości zwołania walnego zgromadzenia, gdy fizycznie nie można zebrać członków spółdzielni. Nie jest tak, że likwidator coś może, ale czeka na to, aż ktoś go do tego upoważni. Takie rozwiązanie byłoby do niczego niepotrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Słuszna uwaga. Uważam, że nawet gdyby na dzisiejszym posiedzeniu było reprezentowane Biuro Studiów i Ekspertyz, to po wyjaśnieniach prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk i przewodniczącego Jerzego Jankowskiego wszystkie zgłoszone przez siebie wątpliwości uznałoby za wyjaśnione. Informuję, że do par. 2 w art. 68 zgłosił poprawkę poseł Edmund Borawski, będącą konsekwencją poprawki do art. 67 par. 2 polegającej na skreśleniu wyrazów „w tym co najmniej 10% na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”. Poseł Edmund Borawski proponuje skreślenie w art. 68 par. 2 wyrazów „a pozostały majątek spółdzielni przekazuje na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”. Jest to konsekwencja rozwiązania, które przyjmiemy w art. 67 par. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#EdmundBorawski">Mam jeszcze jedną poprawkę do art. 68 par. 2. Proponuję skreślić wyrazy „lub nadmiernie utrudnione”. Sformułowanie to daje likwidatorowi zbyt dużo możliwości interpretacji pewnego zjawiska. Rozumiem sytuację, gdy zwołanie walnego zgromadzenia jest niemożliwe. Jest to normalne zjawisko. Mam zastrzeżenia do określenia „nadmiernie utrudnione”. Każdy z nas może wymyślać jakieś trudności. W moim przekonaniu, wyrazy „lub nadmiernie utrudnione” również należałoby wykreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#AdamKnych">Mam dokładnie takie same spostrzeżenia co poseł Edmund Borawski. Pojęcie „nadmiernie utrudnione” jest pojęciem niedookreślonym. Rzeczywiście może stwarzać pole do zbyt szerokiej interpretacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#JerzyJankowski">Proszę, żeby na tym etapie nie rozstrzygać o wykreśleniu zapisu dotyczącego przekazania majątku na Fundusz Wspierania Spółdzielczości. Jeżeli zestawimy art. 67 i jego praktyczne zastosowanie oraz art. 68, to wyjdzie na to, że podejrzewanie kogokolwiek o twierdzenie, że Fundusz Wspierania Spółdzielczości to są jakieś frukty, kolosalny biznes i wielkie pieniądze, będzie po prostu nieporozumieniem. Jeżeli Krajowa Rada Spółdzielcza albo związek spółdzielczy posiadałby taki fundusz, to patrząc na art. 67 otrzymywałby coś, co jest intratne. Jeżeli jednak wzięlibyśmy pod uwagę art. 68, otrzymywałby coś, co jest „chłamem”. Łączenie wspomnianych dwóch rzeczy daje większą szansę pozbycia się tego wszystkiego np. na rzecz gminy albo utworzenia nowej spółdzielni i w ten sposób zakończenia procesu likwidacji. Odnoszę wrażenie, że niektórzy członkowie Komisji są przekonani, że Fundusz Wspierania Spółdzielczości to same korzyści, że nie ma w tym przypadku żadnych kłopotów. Przypominam, że rozmawialiśmy o archiwach. Też wszyscy podejrzewali Krajową Radę Spółdzielczą o to, że chce wygospodarować jakieś pieniądze na archiwizowanie dokumentów. 14 lat trwały zabiegi, żeby zmienić ustawę o archiwach. Przez ten okres nikt nie chciał tego przejąć. Nie chciało przejąć archiwum państwowe ani żadna spółdzielnia. Chodzi np. o dokumenty związane z wypełnieniem komuś druku Rp - 7. Dokumenty te walają się po sklepach, magazynach. Ludzie piszą po całej Polsce. Nie mogą ustalić kapitału początkowego. Proszę zwrócić uwagę, że jest to coś, co wchodziłoby w skład funduszu, o którym teraz rozmawiamy. To nie są same „frukty”. Nieraz wiążą się z tym kłopotliwe sytuacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#EdmundBorawski">Wydaje mi się, że art. 67 par. 2 w miarę doprecyzowuje, że pozostały majątek może być przekazany na cele wskazane w uchwale walnego zgromadzenia. Nie jest tu konieczne dalsze doprecyzowanie, że cześć środków powinna być przekazana na Fundusz Wspierania Spółdzielczości. Wskazany fundusz, o ile będzie funkcjonował, mieści się w określeniu „na cele wskazane w uchwale walnego zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#JerzyJankowski">Chciałbym polemizować z posłem Edmundem Borawskim. Jeżeli nie będzie wskazany Fundusz Wspierania Spółdzielczości, może się pojawić niebezpieczeństwo polegające na tym, że Krajowa Rada Spółdzielcza albo związek rewizyjny zrobi z majątkiem, co zechce. Majątek nie będzie musiał być przeznaczany na cele spółdzielcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dzisiaj tej kwestii nie rozstrzygamy. Jednak dobrze się stało, że uwaga została wniesiona. Proszę posła Edmunda Borawskiego, aby przemyślał to, o czym mówił przewodniczący Jerzy Jankowski. Byłoby niedobrze, gdybyśmy wylali przysłowiowe „dziecko z kąpielą”. Dzisiaj nie możemy o tym rozstrzygać, bo nie mamy kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#KarolinaFirek">W przypadku zachowania w art. 67 par. 2, art. 68 par. 2 i w następnych Funduszu Wspierania Spółdzielczości proponowałabym dodanie na końcu zdania następujących wyrazów „a w przypadku spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej na Fundusz Stabilizacyjny Kasy Krajowej”. Zgodnie z ustawą o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, Kasa Krajowa tworzy Fundusz Stabilizacyjny dla zapewnienia stabilności finansowej kas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Poprawka nie została zgłoszona na piśmie. W protokole odnotujemy, że stosowna uwaga została zgłoszona. Rozstrzygnięcie tej kwestii nastąpi zapewne na następnym posiedzeniu Komisji. Dzisiaj jest to po prostu niemożliwe. Przechodzimy do omówienia art. 69. Przedyskutujemy wszystkie poprawki zgłoszone do tego artykułu. Na następnym posiedzeniu, już bez dyskusji, będziemy wszystko rozstrzygać w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#EdmundBorawski">Prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk miała uwagi odnośnie do sformułowania „lub nadmiernie utrudnione”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">To sformułowanie było bardzo szeroko dyskutowane w czasie pracy zespołu przygotowującego projekt. Uznano, że posłużenie się klauzulą „nadmiernie utrudnione” jest właściwe. Równie dobrze można twierdzić, że klauzula niemożliwości zwołania jest niedookreślona. Zwrot „nadmiernie utrudnione” został zaczerpnięty z Kodeksu cywilnego. Tak czy inaczej, cała procedura likwidacyjna podlega kontroli, chociażby sądu rejestrowego. Za chwilę do tego zagadnienia przejdziemy, omawiając art. 69. Jeżeli w tej materii następowałyby jakiekolwiek nadużycia, to są one do wychwycenia. Nie uważam za zasadne wykreślanie wyrazów „lub nadmiernie utrudnione”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dziękuję za wyjaśnienie. Uznaję, że przeprowadziliśmy na ten temat dyskusję. Poseł Edmund Borawski zgłosił poprawkę do art. 69 par. 1. Wnioskodawca konsekwentnie proponuje skreślenie wyrazów „oraz na Fundusz Wspierania Spółdzielczości”. Ekspert Jarosz proponuje nowe brzmienie art. 69 par. 1. Prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk ma przed sobą tę propozycję. Nie będę więc jej przytaczała. Nikt więcej nie zgłosił poprawek do art. 69 par. 1. Dyskusja wydaje się zbędna. Mam tylko jedno pytanie do prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk. Jakie jest pani stanowisko odnośnie do propozycji pana Jarosza? Poprawka posła Edmunda Borawskiego jest konsekwencją wcześniejszych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Poprawkę pana Jarosza uznaję za niezasadną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">To nam wystarczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">W poprawce pana Jarosza mowa jest o protokole biegłego księgowego o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego. W ogóle nie przewiduje się takiej czynności. Przewiduje się zatwierdzenie sprawozdania albo przez walne zgromadzenie, albo przez związek spółdzielczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Do par. 2 w art. 69 nikt wniósł poprawki ani uwagi. Do par. 3 w art. 69 zgłosił poprawkę poseł Edmund Borawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Z kwestią tą mamy do czynienia, począwszy od art. 67. W trakcie likwidacji wielokrotnie toczą się postępowania sądowe. W postępowaniach tych likwidowana spółdzielnia może być zarówno powodem, jak i pozwanym. Spory sądowe mogą się toczyć także przeciwko spółdzielni. Jedyną metodą na to, żeby spółdzielnia w likwidacji nie musiała oczekiwać na zakończenie sporów sądowych, jest zastosowanie odpowiednich przepisów art. 468 i następnych Kodeksu cywilnego, a więc możliwość złożenia za zezwoleniem sądu odpowiednich kwot - mam tu na myśli kwoty sporne - do depozytu sądowego na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń strony przeciwnej. W zdaniu drugim art. 69 par. 3 projektu zawarto rozwiązanie proceduralne, które pozwala na przekształcenie podmiotowe. W miejsce spółdzielni jako strona - w procesie musi występować jakiś podmiot - weszłaby Krajowa Rada Spółdzielcza. Co może się zdarzyć w procesie? Jakaś kwota może być zasądzona od spółdzielni. Spoczywałaby ona w depozycie sądowym. Może być też jakaś kwota zarządzona na rzecz spółdzielni. W myśl projektu, kwoty uzyskane w wyniku sporów sądowych byłyby przekazywane na Fundusz Wspierania Spółdzielczości. Czy w tym zakresie są jeszcze jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy to wystarcza posłowi Edmundowi Borawskiemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#EdmundBorawski">Dlaczego w art. 69 par. 3 zostały pominięte związki spółdzielcze? Od razu wszystko przejmuje Krajowa Rada Spółdzielcza. Jeżeli spółdzielnia jest zrzeszona w związku spółdzielczym, to dlaczego nie przejmuje tego ten związek, tylko Krajowa Rada Spółdzielcza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Przewodniczący Jerzy Jankowski poda w tym zakresie swoje uzasadnienie. W moim przekonaniu, zostało przyjęte rozwiązanie jednolite, bezpieczniejsze. Podyktowane zostało to tym, iż trwalszy jest byt Krajowej Rady Spółdzielczej niż związku spółdzielczego, który może ulec likwidacji, być rozwiązany. Chodzi o to, żeby jakiś podmiot wstąpił do procesu w trwały sposób, aż do jego prawomocnego zakończenia. Odczytam brzmienie drugiego zdania art. 127 obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego: „W takim wypadku w miejsce spółdzielni wchodzi jako strona związek rewizyjny, w którym spółdzielnia jest zrzeszona”. Osobiście zdecydowanie opowiadam się za rozwiązaniem przewidującym wstąpienie do procesu Krajowej Rady Spółdzielczej. Proszę zauważyć, że zmienia się jej charakter. W myśl projektu przestaje ona być osobą prawną tworzoną na podstawie przepisów ustawy. Dzisiaj mówił już o tym prof. Krzysztof Pietrzykowski. Krajowa Rada Spółdzielcza staje się korporacją zrzeszającą z mocy prawy wszystkie spółdzielnie i związki spółdzielcze. Stanowi ona podmiot, co do którego można zakładać, że będzie trwale funkcjonował i występował w procesach sądowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#EdmundBorawski">Rozumiem, że art. 69 par. 3 mógłby być zastosowany, gdyby był określony czas likwidacji spółdzielni. Któryś z posłów proponował termin dwóch albo trzech lat. Nie precyzujmy w tej chwili, ile to miałoby być lat. Gdyby w końcowym etapie nie dochodziło do likwidacji, to faktycznie wspomniany przepis mógłby mieć zastosowanie. Chodziłoby bowiem o jak najszybsze zakończenie procesu likwidacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">W praktyce wygląda to tak, że procesy sądowe toczą się swoim trybem. Często jest to postępowanie bardzo długotrwałe. Na tej sali tego nie uzdrowimy. Likwidator musi wszystkie swoje obowiązki wypełnić i być gotowy do zakończenia likwidacji. Uwieńczeniem tego jest złożenie wniosku o wykreślenie spółdzielni z rejestru. Jeżeli nie będzie stosownego przepisu, do zakończenia likwidacji i wykreślenia spółdzielni z rejestru po prostu nie dojdzie. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że przepis art. 69 par. 3 zabezpiecza interesy wierzycieli spółdzielni. Jako warunek sine qua non wstąpienia Krajowej Rady Spółdzielczej w miejsce spółdzielni zostało przewidziane złożenie zabezpieczenia. Nie ma lepszego środka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#TeresaOstrowska">Krajowa Rada Spółdzielcza wstępuje do procesu jako strona. Jakie są tego konsekwencje? Czy musi ona dopłacać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Jeżeli jest stroną i istnieje taka potrzeba, musi dopłacić. W tym przypadku mamy do czynienia z przekształceniem podmiotowym. Jeśli patrzymy na to zagadnienie z punktu widzenia procedury cywilnej, to jest to taki rodzaj przekształcenia podmiotowego, w którym jeden podmiot całkowicie wychodzi z postępowania, a w jego miejsce wchodzi podmiot zupełnie inny. Są i takie przekształcenia podmiotowe, w których do jednego podmiotu dołącza drugi podmiot. W naszym przypadku nie ma to zastosowania. Jeżeli Krajowa Rada Spółdzielcza wejdzie do procesu na prawach strony - zostało wyraźnie określone, że wchodzi jako strona...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#TeresaOstrowska">A jak dojdzie do zmiany powództwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Teoretycznie taka sytuacja może mieć miejsce. Może dojść nie tylko do zmiany powództwa. Może też pojawić się kwestia odsetek ustawowych. To jest druga strona medalu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#JerzyJankowski">Do tej pory nie było takiego przypadku, żeby Krajowa Rada Spółdzielcza, wstępując jako strona w miejsce spółdzielni, dokładała do interesu z własnej kieszeni. Chodzi o sytuacje, gdy depozyt sądowy był mniejszy niż oczekiwano. Jaka była filozofia powołania Funduszu Wspierania Spółdzielczości? Procesy sądowe mogą być pewną przesłanką. Likwidator może powiedzieć, że dawno zakończyłby likwidację, ale sądy nie wydały wyroku i w związku z tym nie może jej zakończyć. W praktyce w wieli przypadkach wygląda to tak, że właściwie nie ma już środków na likwidację, na likwidatora. Dzisiaj Krajowa Rada Spółdzielcza też wstępuje jako strona w miejsce spółdzielni z ryzykiem, o którym przed chwilą była mowa. Dla Krajowej Rady Spółdzielczej może okazać się to trudne pod względem finansowym. Dlatego, zgodnie z zasadą solidaryzmu spółdzielczego, zaproponowano Fundusz Wspierania Spółdzielczości. Mówimy o sytuacji, gdy dokładamy do interesu. Może być też inna sytuacja. W wyniku wygranego procesu pieniądze mogą wpłynąć do Krajowej Rady Spółdzielczej. Żeby wspomniane pieniądze nie zostały wydatkowane nie wiadomo na co, proponujemy, żeby wpływały one na Fundusz Wspierania Spółdzielczości i były wykorzystywane na określony cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#EdmundBorawski">Jeżeli jakieś pieniądze zostałyby wyegzekwowane, powinny trafić do udziałowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Padły głosy za i przeciw. W tej chwili nie możemy tego rozstrzygnąć. Dyskusja została przeprowadzona. Prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk uważa, że art. 69 par. 3 jest dobrym przepisem, który zabezpiecza interesy wierzycieli spółdzielni. Przechodzimy do art. 70. Do par. 2 tego artykułu wniósł uwagę pan Jarosz. Proponuje on nowe brzmienie wspomnianego paragrafu. Prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk posiada tekst uwagi. Wcześniej prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk mówiła, że uwagi pana Jarosza są bezzasadne. W związku z tym szkoda czasu na dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Przepis art. 70 par. 1 stanowi regulację jak najbardziej potrzebną. Stosunkowo niedawno pisałam glosę dotyczącą analogicznego unormowania zawartego w art. 128 par. 1 obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego. Może się okazać, że dojdzie do wykreślenia spółdzielni z rejestru, a likwidator za wcześnie rozdzielił majątek, nie odczekał ustawowego terminu zgłaszania wierzytelności. Spółdzielnia już nie istnieje. Wierzyciele nie mogą zgłosić swoich roszczeń do osoby prawnej. Pozostaje im tylko osoba likwidatora. W art. 70 par. 1 została wyraźnie unormowana odpowiedzialność likwidatora za szkody wyrządzone wierzycielom przez niedopełnienie swoich ustawowych obowiązków. Zostały one wprost wymienione w art. 64 par. 1. Dotyczy to także innych obowiązków wynikających z całokształtu przepisów normujących likwidację. Przepis at. 70 par. 1 jest jak najbardziej potrzebny, gdyż chroni wierzycieli spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Ja również uważam, że przepis ten jest potrzebny. Uwaga pana Jarosza jest bezzasadna. Przechodzimy do art. 71. Do par. 1 i 2 tego artykułu nikt nie wniósł poprawek. Nie słyszę także pytań. Proponuję, żebyśmy jeszcze przedyskutowali dział X projektu. Na tym dziale zakończymy dzisiejsze posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#AdamKnych">Mam uwagę do art. 70. W terminie późniejszym można by się było zastanowić, jaka jest konkretnie odpowiedzialność likwidatora. Rozumiem, że jest to odpowiedzialność cywilna i zapewne całym majątkiem. Nie wiem, czy prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk może to potwierdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Moim zdaniem, a także prof. Henryka Ciocha, chodzi o odpowiedzialność przewidzianą w przepisach art. 415 i następnych Kodeksu cywilnego, odpowiedzialność za czyny niedozwolone, opartą na ogólnych zasadach. Po zlikwidowaniu spółdzielni wierzyciela z likwidatorem nie wiąże już uprzedni stosunek zobowiązaniowy. Stosunek zobowiązaniowy wiązał wierzyciela i spółdzielnię. W naszym przypadku odpowiedzialność rozgrywa się między dwoma podmiotami: likwidatorem jako osobą fizyczną i wierzycielem. Podobny pogląd prezentował prof. Henryk Cioch: „Likwidator odpowiada za szkody wyrządzone. Odpowiedzialność jest oparta na zasadzie art. 415 i następnych Kodeksu cywilnego. Roszczenia ulęgają przedawnieniu w trzyletnim okresie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że to całą sprawę wyjaśnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#AdamKnych">Chciałbym poprzeć opinię wygłoszoną na temat art. 71 par. 2. Proszę o rozważenie, czy odpłatnego przechowywania musi dokonywać podmiot wskazany przez Krajową Radę Spółdzielczą. Być może, mogłaby to robić inna spółdzielnia lub archiwum państwowe. Sugeruję, aby zapis był bardziej ogólny, tak żeby można było dokonać wyboru podmiotu, który mógłby dokonywać przechowywania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Reguluje to inna ustawa, którą Sejm niedawno przyjął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#JerzyJankowski">Mam pytanie do prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk. Wczoraj wraz z prokurator Teresą Ostrowską uczestniczyliśmy w posiedzeniu wspólnym komisji senackich. Wyszło na to, że gdy prezes spółdzielni nie scali dwóch działek, trzeba go zamknąć na pięć lat do więzienia. Likwidator, który nie dopełni obowiązków przewidzianych w art. 70, ponosi odpowiedzialność cywilną w stosunku do osób, którym jest winien pieniądze. Nie przewiduje się natomiast żadnego ograniczenia wolności. Być może, w przepisach karnych należy wpisać, że za niedopełnienie obowiązków przewidzianych w art. 70 par. 1 grozi pięć lat ograniczenia wolności. W ten sposób przyczynimy się do ograniczenia bezrobocia. Jeśli pozamykamy likwidatorów, będzie całkiem nieźle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Można to potraktować jako propozycję primaaprilisową i napisać o tym w prasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie możemy niczego rozstrzygnąć, ponieważ nie ma kworum. Wobec tego przedyskutujmy jeszcze dział X. Decyzje w sprawie kolejnych artykułów i paragrafów podejmiemy na następnym posiedzeniu Komisji. Rząd wniósł uwagę do art. 72 par. 1. Uważa on, że przewidziany tu okres sześciu tygodni od daty wystąpienia niewypłacalności jest zbyt długi. Co o tym myśli prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Przepisy Prawa upadłościowego i naprawczego przewidują stosowne terminy. Podstawowy termin na zgłoszenie wniosku wynosi dwa tygodnie. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że cały dział X wprowadza odmienne uregulowania w stosunku do Prawa upadłościowego i naprawczego z lutego 2003 roku, podyktowane pewnymi specjalnymi cechami spółdzielni, zasadami jej funkcjonowania. Można zapytać, czy da się zorganizować walne zgromadzenie w krótszym terminie, zwłaszcza gdy jest to zebranie przedstawicieli. Zebranie przedstawicieli czasami jest bardzo trudno zorganizować w ciągu sześciu tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Zapytajmy przewodniczącego Jerzego Jankowskiego, czy zebranie przedstawicieli można zorganizować w czasie krótszym niż sześć tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#JerzyJankowski">Praktyka wskazuje, że nie można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-229">
          <u xml:id="u-229.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak się do tego ustosunkowuje prokurator Teresa Ostrowska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-230">
          <u xml:id="u-230.0" who="#TeresaOstrowska">Przedstawione argumenty przekonują mnie, zwłaszcza jeśli chodzi o zorganizowanie zebrania przedstawicieli. O ile pamiętam, uwagę tę zgłosiła Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego. Z punktu widzenia interesów wierzycieli zapisany termin jest naprawdę za długi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-231">
          <u xml:id="u-231.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Z punktu widzenia możliwości dobrego wypełnienia treści omawianego przepisu skrócenie terminu jest nierealne. Dziękuję za wszystkie wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-232">
          <u xml:id="u-232.0" who="#TeresaOstrowska">Być może udałoby się to rozdzielić. Przy walnym zgromadzeniu termin mógłby być krótszy, a przy zebraniu przedstawicieli rzeczywiście musi wynosić sześć tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-233">
          <u xml:id="u-233.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę o przygotowanie stosownej propozycji na piśmie na następne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-234">
          <u xml:id="u-234.0" who="#EdmundBorawski">Mam pytanie do prokurator Teresy Ostrowskiej. Jak ustalić datę wystąpienia niewypłacalności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-235">
          <u xml:id="u-235.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Przy każdym postępowaniu upadłościowym toczącym się w stosunku od osób prawnych na zarządzie spoczywa obowiązek zgłoszenia. Potem oczywiście jest kwestia dowodowa. Są rozpatrywane określone przesłanki. Bardzo kontrowersyjny przepis art. 11 Prawa upadłościowego i naprawczego stanowi, że dłużnik jest niewypłacalny, jeśli nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań. Dotyczy to także sytuacji, gdy jego zobowiązania przekroczą wartość majątku, nawet wówczas gdy zobowiązania wykonywane są na bieżąco. Regulacja par. 2 tego artykułu jest regulacją najbardziej krytykowaną. Przejściowy stan niepłacenia zobowiązań w świetle Prawa upadłościowego i naprawczego uzasadnia zgłoszenie wniosku, choć tak naprawdę można by było mieć co do tego wątpliwości. Proszę zauważyć, jaka jest relacja pomiędzy art. 72 projektu Prawa spółdzielczego a Prawem upadłościowym i naprawczym. Rozumiem, że zarząd powinien złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości w określonym trybie. Zwoływanie walnego zgromadzenia odbywa się np. w taki sposób, że z art. 72 par. 2 pkt 2 dochodzi do zatwierdzenia propozycji układowych wraz z propozycjami finansowania wykonania układu. Postępowanie układowe w jakiś sposób się toczy. Nie jest to zatem przesuwanie wszystkiego w czasie. Zarząd ma wykonać obowiązki wynikające z ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze. Oprócz tego, z uwagi na charakter spółdzielni ma zwołać walne zgromadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-236">
          <u xml:id="u-236.0" who="#EdmundBorawski">Trochę drażni mnie ciąg myślowy: „aby mogło się ono odbyć nie później niż w ciągu sześciu tygodni od daty wystąpienia niewypłacalności”. Data ta zawsze będzie stanowiła temat dyskusji. W zależności od tego, jaki finansista będzie analizował sytuację ekonomiczną danej firmy, będzie podawał inną datę. Czy sprawa daty musi być ujęta w omawianym paragrafie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-237">
          <u xml:id="u-237.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Myślę, że tak, ponieważ musi być określony początek biegu terminu, o którym mowa w art. 72 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-238">
          <u xml:id="u-238.0" who="#EdmundBorawski">Jest tu użyty termin „od daty wystąpienia niewypłacalności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-239">
          <u xml:id="u-239.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Sformułowanie „od daty wystąpienia niewypłacalności” jest zaczerpnięte z art. 11 Prawa upadłościowego i naprawczego, który stanowi, kiedy dłużnik staje się niewypłacalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-240">
          <u xml:id="u-240.0" who="#EdmundBorawski">Czy można zapisać „w ciągu sześciu tygodni w przypadku wystąpienia niewypłacalności”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-241">
          <u xml:id="u-241.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pozbywamy się wyrazu „daty”. Wówczas zapis byłby następujący: „w ciągu sześciu tygodni od wystąpienia niewypłacalności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-242">
          <u xml:id="u-242.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Nie wiem, jak zapatruje się na to Biuro Legislacyjne. Jeśli poseł Edmund Borawski przywiązuje do tego tak dużą wagę, wyraz „daty” można pominąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-243">
          <u xml:id="u-243.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę o opinię Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-244">
          <u xml:id="u-244.0" who="#MariaIwaszkiewicz">Zastanawiam się. Wyliczenie nie następuje jednego konkretnego dnia, tylko w ciągu jakiegoś czasu. Jeśli z kolei usuniemy wyraz „daty”, od kiedy liczyć sześć tygodni? Byłby z tym problem. Jestem skłonna przychylić się do sugestii wykreślenia wyrazu „daty”. Jest to pewien ciąg; zdarzenie występuje w ciągu jakiegoś okresu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-245">
          <u xml:id="u-245.0" who="#EwaKralkowska">Jeśli wykreślimy wyraz „daty”, proszę o interpretację, od kiedy będzie się liczyło sześć tygodni. Sześć tygodni jest skończonym okresem. Musi się zacząć i musi się skończyć. Jeśli nie będzie wyrazu „daty”, kiedy będzie się on zaczynał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-246">
          <u xml:id="u-246.0" who="#MariaIwaszkiewicz">Wyraz „daty” musi pozostać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-247">
          <u xml:id="u-247.0" who="#JerzyJankowski">Zgadzam się z posłem Edmundem Borawskim, że fizycznie trudno sobie wyobrazić, co to jest. Nie jest to dowcip primaaprilisowy, że chciałbym nawiązać do przepisów karnych. W art. 161 zapisaliśmy, że kto nie zwołuje zebrania przedstawicieli, podlega jakieś karze. Mniejsza o to, czy będzie to sześć, czy dwa tygodnie, ale jeśli nie będzie określone, od kiedy liczy się termin, odpowiedzialna za to osoba będzie mogła być ukarana albo zawsze, albo nigdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-248">
          <u xml:id="u-248.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Bardzo proszę, abyśmy się jeszcze nad tym zastanowili. Poseł Edmund Borawski proponuje, aby zrezygnować z wyrazu „daty”. Proszę, aby Biuro Legislacyjne to przemyślało, podobnie jak prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk. W momencie, kiedy będziemy przyjmować art. 72 par. 1, będzie to dla nas ważna informacja. Do art. 72 par. 2 pkt 1 uwagę zgłosiło Biuro Studiów i Ekspertyz. Proponuje ono nieco inne brzmienie, które uważa za bardziej zręczne. Przytoczę je: „rozpatrzenia sytuacji ekonomicznej spółdzielni oraz wniosków umożliwiających spółdzielni bezzwłoczne wyjście ze stanu niewypłacalności oraz podjęcia uchwały w tych sprawach, w szczególności uchwały o zmianie statutu polegającej na podwyższeniu udziałów”. Prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk nie musi w dniu dzisiejszym ustosunkowywać się do owej propozycji. Czy są inne uwagi do pkt 1? Nie widzę. Jeśli chodzi o pkt 2, rząd uważa sformułowanie tego punktu za nietrafne. Proszę prokurator Teresę Ostrowską o uzasadnienie opinii rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-249">
          <u xml:id="u-249.0" who="#TeresaOstrowska">Jest to uwaga uczyniona przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego. W ocenie rządu, zarząd byłby za bardzo związany stanowiskiem walnego zgromadzenia w kwestii propozycji układowych. Takie podejście powodowałoby utratę przez zarząd elastyczności niezbędnej przy ewentualnych propozycjach układowych. Wydaje się, że narzucenie kompetencji walnemu zgromadzeniu właściwie uniemożliwia wyprowadzenie spółdzielni z trudnej sytuacji finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-250">
          <u xml:id="u-250.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jaka jest opinia prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-251">
          <u xml:id="u-251.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Myślę, że jest to propozycja godna rozważenia, łącznie z sugestią poprzedzenia całego sformułowania wyrazem „rozpatrzenia”. Mielibyśmy wówczas zwrot „rozpatrzenia propozycji układowych”. Rozpatrując rzecz od strony proceduralnej, zarząd reprezentuje spółdzielnię w postępowaniu upadłościowym bez względu na to, w jakim wariancie się ono toczy. Dlatego sugeruję rozważenie posłużenia się wyrazem „rozpatrzenia” w stosunku do propozycji układowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-252">
          <u xml:id="u-252.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rozumiem, że wyraz ten wpisalibyśmy w miejsce wyrazu „zatwierdzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-253">
          <u xml:id="u-253.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Trzeba się na tym zastanowić. Wówczas uchwała walnego zgromadzenia miałaby charakter ogólnego zalecenia, kierunku, co zawsze może mieć znaczenie przy rozpatrywaniu ewentualnej odpowiedzialności członków zarządu. Nie wiązałaby ona natomiast w takim stopniu, że w ramach rozwoju sytuacji w postępowaniu układowym zarząd nie miałby żadnego pola manewru. Musiałby ponownie zwoływać walne zgromadzenie dla każdego odstępstwa. Jest problem wytyczenia granicy, na ile zarząd może sam zrobić odstępstwo od zatwierdzonych propozycji. Myślę, że służyłoby to zapewnieniu sprawności i elastyczności postępowania upadłościowego. Proponuję zatem użyć w pkt 2 wyrazu „rozpatrzenie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-254">
          <u xml:id="u-254.0" who="#JerzyJankowski">Myślę, że nie ma tu dobrego rozwiązania. Postępowanie układowe może oznaczać tylko jedno. Układ pomiędzy jakimiś podmiotami a spółdzielnią może istnieć tylko w sytuacji, kiedy spółdzielnia znajduje się w nie najlepszej kondycji ekonomicznej. Jeśli mielibyśmy do czynienia z rozpatrzeniem propozycji, zarząd mógłby swobodnie dokonywać różnych operacji finansowych. W momencie zatwierdzenia zarząd przedkłada jakąś propozycję, którą zatwierdzają wszyscy członkowie. Tym samym jakby godzą się z sytuacją, w której może dojść do uszczuplenia ich majątku. Może tak być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-255">
          <u xml:id="u-255.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Może to działać również w drugą stronę, hamująco, co zauważa rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-256">
          <u xml:id="u-256.0" who="#JerzyJankowski">Proszę pozwolić mi skończyć. Jest to niejako trudność techniczna, że wszystko rozciąga się w czasie. Jeśli zapiszemy, że chodzi o rozważenie propozycji, jak będzie wyglądała kwestia odpowiedzialności za decyzję? Wszyscy członkowie wyrażą zgodę na pozbycie się połowy majątku, ponieważ prezes znalazł jakiś układ. Spółdzielnia będzie mogła funkcjonować dalej. Zgodę wyrazili wszyscy. Co będzie, gdy tylko zarząd dokona jakiejś operacji wbrew woli członków? Zaproponowane sformułowanie nie jest dobre, ale mówiąc uczciwie, nie potrafię wymyślić lepszego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-257">
          <u xml:id="u-257.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Sytuacja, podobnie jak wszystkie inne, na temat których dzisiaj dyskutujemy, jest niezwykle złożona. Jeśli w postępowaniu w grę wchodzi układ, jest to stosunkowo bardziej korzystne niż przejście do likwidacji, natychmiastowej upadłości. Niemniej nie można pominąć możliwości nadużyć. Chodzi o konieczność pogodzenia pewnych interesów, zapewnienia sprawności toczącego się postępowania upadłościowego oraz zasad, w oparciu o które funkcjonuje spółdzielnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-258">
          <u xml:id="u-258.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W dniu dzisiejszym nie dokonujemy rozstrzygnięć. W związku z tym chciałabym poprosić prokurator Teresę Ostrowską o zastanowienie się i ewentualnie przygotowanie na następne posiedzenie Komisji jakiejś propozycji uwzględniającej sugestię prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk, aby w miejsce wyrazu „zatwierdzenia” wpisać wyraz „rozpatrzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-259">
          <u xml:id="u-259.0" who="#JerzyJankowski">Po wypowiedzi prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk chciałbym stwierdzić, że moje wątpliwości są efektem przepisów karnych, których zacząłem się bać. W projekcie przyjęliśmy pewne rozstrzygnięcia, np. że nabywanie, wydzierżawianie, ogólnie decyzje majątkowe są decyzjami zarządu. Rada jest organem kontrolującym. Sugestie prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk i prokurator Teresy Ostrowskiej są słuszne. Zarząd ma za wszystko odpowiadać, nawet jeśli byłyby jakieś przypadki patologiczne. Kiedy wszystko jest dobrze, nic się nie dzieje. W związku z tym wycofuję swoje zastrzeżenia. Sądzę, że propozycja w sprawie użycia wyrazu „rozważenia” jest dobra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-260">
          <u xml:id="u-260.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Do art. 72 par. 3 nikt nie wniósł uwag na piśmie. Czy dzisiaj ktoś chciałby przedstawić jakieś uwagi? Nie widzę. Do par. 4 również nie zostały zgłoszone żadne uwagi pisemne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-261">
          <u xml:id="u-261.0" who="#JerzyJankowski">Przepis ten proponuję odłożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-262">
          <u xml:id="u-262.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wszystkie przepisy odkładamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-263">
          <u xml:id="u-263.0" who="#JerzyJankowski">Mam na myśli dyskusję. Proszę zauważyć, że czternaście dni pozostaje w korelacji z sześcioma tygodniami. Jeśli zdecydujemy się na skrócenie tamtego terminu, np. do trzech tygodni, tutaj nie będziemy mogli pozostawić czternastu dni, ponieważ wtedy nic się nie da zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-264">
          <u xml:id="u-264.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę, aby prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk popatrzyła na całość. Nie może być tak, że ustalimy nierealne terminy. Do art. 73 nikt nie wniósł poprawki na piśmie. Czy teraz ktoś chce zgłosić jakieś uwagi, pytania? Nie widzę. Do art. 74 wniesiono dwie poprawki. Poseł Edmund Borawski proponuje skreślenie owej regulacji. Rząd również uważa, że jest ona zbędna. Chciałabym poznać opinię prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk w tym zakresie. Jakie jest stanowisko wnioskodawców projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-265">
          <u xml:id="u-265.0" who="#JerzyJankowski">Nie wiem, jakie będzie stanowisko prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk, ale osobiście popieram wniosek posła Edmunda Borawskiego. Kiedy posłuchałem, o czym tu mówimy, wyobraziłem sobie sytuację, w której nastąpi zmowa. Pomimo tego, że spółdzielnia podejmie ogromny wysiłek, aby się uratować, ktoś powie, że się z tym nie zgadza i doprowadzi do upadłości, ponieważ chce przejąć majątek. Może się pojawić takie niebezpieczeństwo. Uważam, że wykreślenie art. 74 jest dobrym rozwiązaniem. Eliminowałoby to sytuacje, w których wierzyciele świadomie doprowadzają do likwidacji spółdzielni, mimo że podjęła ona postępowanie układowe czy przyjęła program naprawczy. Ponieważ jednak zobowiązania wobec nich są większe od majątku spółdzielni, wierzyciele nie chcą słuchać, jak można wyjść z długów. Mówią: „Panowie, ogłaszamy upadłość, majątek dzielimy na czterech. Nieważne, czy odzyskamy 100%, czy nie, ale kąski są i tak dla nas ciekawe. Twardo stoimy na takim stanowisku”. Istnieje takie niebezpieczeństwo. Dlatego uważam, że propozycja posła Edmunda Borawskiego jest dobra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-266">
          <u xml:id="u-266.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Oczywiście można to rozważyć, ale będzie to wymagało uzgodnienia z brzmieniem art. 72 par. 2 pkt 1. Nie będzie wówczas jasne, czemu ma służyć podjęcie uchwały o bezzwłocznym wyjściu ze stanu niewypłacalności. Na razie mamy powiązanie; wierzyciel może zgłosić wniosek przed upływem określonego terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-267">
          <u xml:id="u-267.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Mówimy o art. 74.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-268">
          <u xml:id="u-268.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Dokładnie tak. Proszę spojrzeć na drugie zdanie tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-269">
          <u xml:id="u-269.0" who="#JerzyJankowski">Wierzyciel wie, że na najbliższym walnym zgromadzeniu będzie podjęta uchwała, o której mowa w art. 72 par. 1 pkt 2. Przed podjęciem owej uchwały na mocy omawianego artykułu podejmie skuteczne działania, które doprowadzą do upadłości. Uchwała zostanie podjęta trzy dni później. Będzie to „musztarda po obiedzie”. W takiej sytuacji można jej w ogóle nie podejmować, ponieważ nie będzie już co ratować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-270">
          <u xml:id="u-270.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk będzie miała czas na zastanowienie się nad tym do następnego posiedzenia Komisji. Osobiście przychylam się do propozycji skreślenia regulacji zawartej w art. 74. Do art. 75 par. 1 nikt nie wniósł uwag na piśmie. Czy są jakieś pytania, wątpliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-271">
          <u xml:id="u-271.0" who="#JerzyJankowski">Rozumiem, że w przepisie tym jest odwołanie do art. 492 ust. 2 Kodeksu cywilnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-272">
          <u xml:id="u-272.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Chodzi o Prawo upadłościowe i naprawcze. Jest tu mowa o stanie zagrożenia niewypłacalnością. Jest to pierwszy przepis dotyczący postępowania naprawczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-273">
          <u xml:id="u-273.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-274">
          <u xml:id="u-274.0" who="#EdmundBorawski">Wydaje mi się, że pojęcie „stan zagrożenia” należy doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-275">
          <u xml:id="u-275.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Nie zrobimy tego. Właśnie otworzyłam tekst Prawa upadłościowego i naprawczego. Część IV owej ustawy jest zatytułowana właśnie w taki sposób: „Postępowanie naprawcze w razie zagrożenia niewypłacalnością”. Znajduje się w niej pewna wskazówka ustawodawcy, że przedsiębiorca jest zagrożony niewypłacalnością, jeżeli pomimo wykonywania swoich zobowiązań według rozsądnej oceny jego sytuacji ekonomicznej jest oczywiste, że w niedługim czasie stanie się niewypłacalny. Cała Część IV stanowi zupełnie nową regulację w polskim prawie upadłościowym. Nie mam danych - być może posiada je przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości - na temat tego, jak przepisy funkcjonują w praktyce. Weszły one w życie w październiku 2003 roku. Niemniej nie zgłaszano jakichś szczególnych wątpliwości interpretacyjnych związanych z art. 492. O ile zgłaszano bardzo wiele zastrzeżeń do art. 11, co może potwierdzić prokurator Teresa Ostrowska, nie spotkałam się w piśmiennictwie z wątpliwościami dotyczącymi części IV.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-276">
          <u xml:id="u-276.0" who="#JerzyJankowski">Rozumiem, że poseł Edmund Borawski ma wątpliwości odnoszące się do tzw. słowniczka. Wydaje się, że na bazie Prawa upadłościowego i naprawczego pojawiały się takie same problemy, skoro określono, co to jest niewypłacalność. W rozpatrywanym projekcie tego nie ma i stąd, jak rozumiem, rodzą się wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-277">
          <u xml:id="u-277.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Jest tu powiedziane: „znajdzie się w stanie zagrożenia niewypłacalnością w rozumieniu art. 492 ust. 2 ustawy, o której mowa w art. 72 par. 1”. Jest to bez mała legalna definicja stanu zagrożenia niewypłacalnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-278">
          <u xml:id="u-278.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Do art. 75 par. 2 nikt nie wniósł uwag na piśmie. Czy są jakieś pytania, wątpliwości? Nie widzę. Rząd wniósł uwagę do art. 76. Uważa on, że termin trzech miesięcy jest bardzo długim terminem. Członkowie są zobowiązani niezwłocznie uiścić niewypłaconą jeszcze część zadeklarowanych udziałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-279">
          <u xml:id="u-279.0" who="#TeresaOstrowska">Nic tutaj nie można dodać. Chodzi o interes wierzycieli. Nie można patrzeć na regulację wyłącznie przez pryzmat spółdzielców. Termin trzech miesięcy niewątpliwie jest zbyt długi ze względu na interes wierzycieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-280">
          <u xml:id="u-280.0" who="#EdmundBorawski">Wydaje mi się, że w większości uregulowań odsyłamy do statutu. Statut określa sposób wnoszenia udziałów. W związku z tym nie możemy tu tworzyć jakiegoś dodatkowego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-281">
          <u xml:id="u-281.0" who="#JerzyJankowski">Jest to bardzo delikatna materia. Mówimy o uzupełnieniu brakujących udziałów dopiero w momencie, gdy spółdzielnia jest w stanie upadłości. Dodatkowo piszemy, że udziały muszą być uzupełnione w ciągu trzech miesięcy. Powinny one być wniesione dawno w takiej wysokości, w jakiej zostały zadeklarowane. Po drugie, mam jedną wątpliwość, która być może jest nieuzasadniona. Co będzie, jeśli członkowie nie wniosą udziałów? Spółdzielnia znajduje się w stanie upadłości i będzie kogoś ścigać o 500 zł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-282">
          <u xml:id="u-282.0" who="#EdmundBorawski">Takie zjawisko funkcjonuje w polskiej spółdzielczości. W sąsiedniej spółdzielni niedaleko Grajewa członkowie wnosili kwoty, które zadeklarowali. Nie cała wysokość udziałów została wpłacona i rolnicy musieli je uzupełnić. Syndyk zaprowadził ich do sądu i wyegzekwował należności. Każdy z członków ma jakiś majątek. Procedura jest w miarę prosta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-283">
          <u xml:id="u-283.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Proponuję, aby użyć tu wyrazu „niezwłocznie”. Jeden członek ma do zapłacenia 500, drugi 200 zł i jeszcze ma na to trzy miesiące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-284">
          <u xml:id="u-284.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Właśnie taka jest propozycja strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-285">
          <u xml:id="u-285.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Nie będę się ustosunkowywać do długości terminu bądź niezwłoczności, tylko do samej idei uregulowania terminu w ustawie. Jaki powinien on być konkretnie, jest już inną sprawą. Zgadzam się z prokurator Teresą Ostrowską, że o ile w wielu innych sytuacjach wskazane jest pozostawienie członkom swobodnego uregulowania określonych kwestii w statucie, tutaj mamy do czynienia z przepisem regulującym odpowiedzialność spółdzielni wobec wierzycieli. Nowe Prawo upadłościowe i naprawcze mocno podkreśla kwestię ochronę wierzycieli. Sytuacja faktyczna jest taka, że na dzień dzisiejszy uprzywilejowani są dłużnicy. Trzeba wrócić do części wstępnej i uzmysłowić sobie, że wysokość udziałów to granica majątkowej odpowiedzialności członków za zobowiązania spółdzielni. Jest ona tylko taka. Jeżeli udziały zostały zadeklarowane przy wstępowaniu do spółdzielni, a nie zostały wpłacone, jest na to najwyższy czas. Wpłata staje się zdecydowanie wymagalna w momencie postawienia spółdzielni w stan upadłości. Jak powinien być określony termin, jest kwestią nie tyle konstrukcji jurydycznej, co pewnego wyboru w zależności od potrzeb praktyki i wyważenia określonych racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-286">
          <u xml:id="u-286.0" who="#EwaKralkowska">Czy rozwiązanie polegające na tym, że zadeklarowane udziały trzeba wpłacić nie w momencie ogłoszenia upadłości, tylko w momencie określenia stanu zagrożenia niewypłacalnością nie byłoby rozwiązaniem logicznym? Jeżeli wówczas niezwłocznie wszyscy uzupełnią wkłady, być może nie nastąpi upadłość. Być może, byłoby to jakieś lekarstwo, wyjście ze stanu zagrożenia upadłością. W momencie, kiedy upadłość jest już ogłoszona, można chodzić po sądach, ale i tak nic z tego nie wyjdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-287">
          <u xml:id="u-287.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jest to słuszna uwaga. Proponuję opracować ją na piśmie. Wówczas będziemy mogli ją rozważyć. Chodzi o sytuację zagrożenia spółdzielni upadłością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-288">
          <u xml:id="u-288.0" who="#EwaKralkowska">W razie stwierdzenia zagrożenia upadłością niezwłocznie należy wpłacić zadeklarowane udziały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-289">
          <u xml:id="u-289.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Udziały powinny być wpłacone w terminie statutowym. Umówmy się na dzień upadłości. Znaczna liczba udziałów byłaby wtedy wymagalna. Obowiązek wpłaty musiałby zostać wypełniony. Sprawdzę jeszcze, co jest zapisane w Prawie upadłościowym i naprawczym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-290">
          <u xml:id="u-290.0" who="#EwaKralkowska">Gdy upadłość zostanie ogłoszona, jest to już „musztarda po obiedzie”. Gdyby udziały zostały wpłacone wcześniej, być może udałoby się coś uratować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-291">
          <u xml:id="u-291.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Ogłoszenie upadłości w świetle obecnie obowiązujących przepisów nie stanowi krańcowej sytuacji. Może nastąpić ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Temu ma służyć wpłacenie udziałów. Znalazłam przepis art. 91 ust. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego. Chodzi tu jednak o zobowiązania pieniężne samego upadłego. Zobowiązania, których termin nie nastąpił, stają się wymagalne. Członkowie spółdzielni nie są jednak upadłymi. Są tylko członkami upadłego podmiotu. Wracając do pytania posłanki Ewy Kralkowskiej, myślę, że bardziej prawidłowym momentem jest ogłoszenie upadłości, co następuje na podstawie postanowienia sądu, bądź wszczęcie postępowania naprawczego. W przeciwnym razie w projekcie trzeba by zawrzeć oddzielną podstawę dla wpłaty udziałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-292">
          <u xml:id="u-292.0" who="#JerzyJankowski">Myślę, że istotne jest to, co powiedział poseł Edmund Borawski. Nie chcę mówić o tym, że skoro w statucie jest określony termin, w jakim trzeba wnieść udziały i nikt nie wyegzekwował tego od członków, to takiej spółdzielni upadłość się należy, ponieważ panuje w niej taki bałagan, że nikt nic nie wie. Zadeklarowane, a niewpłacone udziały to część masy upadłościowej, która może przejść na rzecz syndyka. Wobec tego proponuję, abyśmy nie mieli tak miękkiego serca, odwlekając to jeszcze o trzy miesiące. Nie dość, że ktoś nie zapłacił przez dziesięć lat jako członek, to jeszcze wydłużamy mu termin zapłaty o trzy miesiące. Jeżeli już, uzupełnienie powinno nastąpić niezwłocznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-293">
          <u xml:id="u-293.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Lepszym rozwiązaniem jest użycie wyrazu „niezwłocznie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-294">
          <u xml:id="u-294.0" who="#JerzyJankowski">Jeśli większość będzie takich, którzy nie zapłacili, to nie zostanie uchwalony w statucie żądany zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-295">
          <u xml:id="u-295.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">I zamiast trzech miesięcy zostanie przyjęty termin roczny, co byłoby rozstrzygnięciem skandalicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-296">
          <u xml:id="u-296.0" who="#JerzyJankowski">Nikt nie będzie mógł zarzucać prezesowi spółdzielni, że ma twarde serce. Prezes będzie mógł powiedzieć, że mógłby przyjąć termin pięciu lat, ale na ul. Wiejskiej napisali w ustawie „niezwłocznie”. Wobec tego nie ma wyboru, trzeba płacić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-297">
          <u xml:id="u-297.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy jeszcze ktoś chciałby w tej sprawie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-298">
          <u xml:id="u-298.0" who="#BożennaOrnowska">Wydaje mi się, że zapis „niezwłocznie” jest dla ludzi nieosiągalny. Termin trzech miesięcy jest terminem rozsądnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-299">
          <u xml:id="u-299.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Jaki jest statutowy termin wnoszenia udziałów? Proszę o podanie przykładów z praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-300">
          <u xml:id="u-300.0" who="#EdmundBorawski">Do końca roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-301">
          <u xml:id="u-301.0" who="#BożennaOrnowska">Udziały nie są stałe, są ruchome.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-302">
          <u xml:id="u-302.0" who="#JerzyJankowski">Waloryzują się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-303">
          <u xml:id="u-303.0" who="#BożennaOrnowska">Udziały zwiększają się. Praktycznie w każdym roku członek musi dopłacić jakąś część.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-304">
          <u xml:id="u-304.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Większość z nas skłania się do użycia wyrazu „niezwłocznie”. Rozstrzygniemy to na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-305">
          <u xml:id="u-305.0" who="#EdmundBorawski">Zadeklarowane udziały określone w statucie mają być wnoszone niezwłocznie. Każdy statut jest inny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-306">
          <u xml:id="u-306.0" who="#JerzyJankowski">Rozumiem, że poseł Edmund Borawski chciałby, aby to statut określał termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-307">
          <u xml:id="u-307.0" who="#EdmundBorawski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-308">
          <u xml:id="u-308.0" who="#JerzyJankowski">Wiąże się z tym pewne niebezpieczeństwo. Rejestrując statut w sądzie, trzeba by było przewidywać zjawisko upadłości. Jak to rozwiązać w praktyce? Kiedy spółdzielnia ogłosi upadłość, ma pójść do sądu zarejestrować nowy statut, który określi termin wniesienia brakujących udziałów w związku z upadłością?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-309">
          <u xml:id="u-309.0" who="#EdmundBorawski">Sugeruję rozważyć całą sytuację na przykładzie. W spółdzielniach mleczarskich wysokość udziału członkowskiego jest powiązana z ceną mleka. Załóżmy, że w tym roku wartość udziału wyniosła 2 tys. zł. Ze względu na wzrost średniej ceny w kolejnym roku wyniesie 2,5 tys. zł. Każdy członek ma obowiązek posiadania krotności udziałów. Powiedzmy, że za każde sprzedane 20 tys. ma jeden udział. Daje to dużą kwotę. Członek ma ją wnieść do końca roku. Jest to związane ze zmianą ceny mleka. Tak to zostało sprecyzowane w statucie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-310">
          <u xml:id="u-310.0" who="#JerzyJankowski">Mamy do czynienia z określoną sytuacją. Została ogłoszona upadłość spółdzielni. W momencie ogłoszenia upadłości członek jest zobowiązany do uzupełnienia udziałów. Przecież w statucie nie będzie określone, w jakim terminie ma on dopłacić brakującą część udziałów w związku z upadłością. Mówię o takiej sytuacji, a nie o mechanizmie, który przedstawił poseł Edmund Borawski, a z którym w zupełności się zgadzam. Chodzi o to, jak rozstrzygnąć tę rzecz w statucie, na wypadek gdyby spółdzielnia została postawiona w stan upadłości. Statut musiałby przewidywać jakiś termin na uzupełnienie udziałów. Chodzi właśnie o to. To, co powiedział poseł Edmund Borawski, jest dla mnie zupełnie jasne. Jak to rozwiązać w sytuacji upadłości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-311">
          <u xml:id="u-311.0" who="#EdmundBorawski">Taki zapis na pewno pojawi się w wielu statutach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-312">
          <u xml:id="u-312.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak już mówiłam, rozstrzygać będziemy na następnym posiedzeniu Komisji. Proszę zatem przygotować stosowne poprawki na piśmie. Wówczas je rozpatrzymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-313">
          <u xml:id="u-313.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Chciałabym przypomnieć pod kątem dalszych przemyśleń, że w zdaniu drugim przyjętego już art. 39 par. 2 została uregulowana sytuacja, o której mówił poseł Edmund Borawski, na czas normalnego funkcjonowania spółdzielni. Jest tu odesłanie do statutu. Podzielam pogląd prokurator Teresy Ostrowskiej, że w art. 76 trzeba zawrzeć odrębną regulację ustawową na wypadek ogłoszenia upadłości. Wspomniany przepis odnosi się do normalnego funkcjonowania, a tutaj sytuacja jest nadzwyczajna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-314">
          <u xml:id="u-314.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rząd przedstawił uwagę do art. 77. Według mnie słusznie proponuje on, żeby brzmienie art. 77 było następujące: „Przepisów art. 72–75 nie stosuje się w przypadku, gdy ogłoszenie upadłości dotyczy spółdzielni w likwidacji”. Moim zdaniem, jest to ze wszech miar słuszna propozycja. Jakie jest stanowisko prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-315">
          <u xml:id="u-315.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Wydaje się, że propozycja ta ujmuje prawidłowo pod względem językowym myśl, która legła u podstaw dyskutowanej regulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-316">
          <u xml:id="u-316.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wszyscy dysponują uwagami rządu doręczonymi Komisji trzy tygodnie temu. Jednak na prośbę przewodniczącego Jerzego Jankowskiego przeczytam raz jeszcze treść propozycji rządowej: „Przepisów art. 72–75 nie stosuje się w przypadku, gdy ogłoszenie upadłości dotyczy spółdzielni w likwidacji”. Jest to doprecyzowanie przepisu art. 77. Bardzo dobrze, że rząd zwrócił na to uwagę. Jeśli nie ma innych uwag, przedstawię kilka próśb. Po pierwsze proszę, aby wszystkie poprawki doprecyzowujące przedłożyć na piśmie najdalej do godz. 14.00 w dniu 5 kwietnia, tak żeby sekretariat Komisji miał możliwość w ciągu dwóch godzin ich powielenia i doręczenia wszystkim uczestnikom posiedzenia. Po drugie, jeśli komuś nasuną się jakieś wątpliwości, uwagi, proszę zredagować je w formie poprawek na piśmie i analogicznie do godz. 14.00 dnia 5 kwietnia dostarczyć do sekretariatu Komisji. Po trzecie, w dniu 5 kwietnia będziemy przyjmować wszystkie regulacje począwszy od art. 67 par. 2, których nie przyjęliśmy w dniu dzisiejszym w powodu braku kworum. Przyjmiemy je w pierwszej kolejności wraz z poprawkami zgłoszonymi do godz. 14.00. Następnie będziemy pracować nad przepisami szczególnymi dotyczącymi Działu I zatytułowanego „Rolnicze spółdzielnie produkcyjne”. Mam nadzieję, że uda się nad nam także rozpatrzyć dział II dotyczący spółdzielni kółek rolniczych i innych spółdzielni prowadzących produkcję rolną. W związku w tym proszę, aby wszyscy zechcieli zapoznać się ze zgłoszonymi poprawkami, dotyczącymi zwłaszcza rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Jest kilka poprawek zgłoszonych w trakcie pierwszego czytania przez posła Romualda Ajchlera. Mamy jeszcze kilka egzemplarzy skopiowanych poprawek. Proszę, aby przedstawiciele rządu, prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk oraz wszyscy inni, którzy nie posiadają owych poprawek, zechcieli odebrać je po zakończeniu posiedzenia od pani sekretarz Elżbiety Smolarek. Bardzo też proszę, aby poprawki do poszczególnych działów zawierających przepisy szczególne zgłosić najdalej do środy, tak żebyśmy mogli je na spokojnie skopiować i dostarczyć wszystkim uczestnikom naszych spotkań. Wówczas tempo prac Komisji będzie szybsze, będzie większa efektywność. Ostatnia prośba dotyczy części odnoszącej się do rolniczych spółdzielni produkcyjnych i spółdzielni prowadzących produkcję rolną. Podkomisja wstrzymała prace nad poselskim projektem ustawy dotyczącym właśnie tej kwestii. Poseł Stanisław Kalemba jest dzisiaj nieobecny. Proszę panią sekretarz Komisji o przekazanie posłowi Stanisławowi Kalembie mojej prośby, żeby zechciał on zastanowić się nad tym, które regulacje prawne zawarte w tamtym projekcie można uwzględnić w opracowywanym przez nas projekcie Prawa spółdzielczego. Proszę, aby uzgodnił to z prof. Krzysztofem Pietrzykowskiem, prof. Małgorzatą Wrzowek-Romańczuk, prof. Henrykiem Ciochem, a więc z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta RP. Takie są moje prośby. Czy są jakieś prośby do mnie i prezydium Komisji? Przypominam, że w następnym tygodniu mamy zaplanowane cztery posiedzenia Komisji: - w dniu 5 kwietnia o godz. 16.00 w sali konferencyjnej, - w dniu 6 kwietnia od godz. 9.30 do godz. 14.00 w sali nr 23; jeśli uda się nam zdobyć jeszcze jakąś wolną salę, po południu odbędziemy jeszcze jedno posiedzenie, ale zdecydujemy o tym w dniu 6 kwietnia, - w dniu 7 kwietnia od godz. 10.00 do godz. 13.00 mamy zarezerwowaną salę nr 102; jeśli będzie możliwe zebranie kworum i zdobycie sali, po południu popracujemy jeszcze dwie, trzy godziny, - w dniu 8 kwietnia rozpoczniemy prace po głosowaniach, około godz. 10.00–10.30 i będziemy obradować do godz. 13.00 w sali nr 23. Taki harmonogram przyjęliśmy na poprzednim posiedzeniu Komisji. Teraz go uszczegóławiam, ponieważ uzyskaliśmy zgodę na odbycie posiedzeń w poszczególnych salach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-317">
          <u xml:id="u-317.0" who="#EwaKralkowska">Wydaje mi się, że terminy prac Komisji są bardzo wyśrubowane. Chyba niemożliwa jest praca w dodatkowych godzinach, ponieważ odbywają się też posiedzenia innych komisji. Wszyscy jesteśmy członkami kilku komisji sejmowych. Niestety, nie rozdwoimy się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-318">
          <u xml:id="u-318.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Mam tego świadomość, że najbliższy tydzień jest tygodniem, w którym będzie się odbywało posiedzenie Sejmu. Jest to tydzień, w którym zaplanowano mnóstwo posiedzeń stałych komisji, także tych, których i ja jestem członkiem. Jeśli będzie tak możliwość, będziemy pracować dłużej. Jeśli nie, skoncentrujemy swój wysiłek nad projektowaną ustawą tylko w tych godzinach, które podałam. Zależało to będzie również od tego, na ile efektywnie będziemy pracować. Jeżeli efektywność prac będzie nas wszystkich satysfakcjonowała, nie będzie potrzeby organizowania dodatkowych posiedzeń. Nie słyszę innych próśb i uwag. Dziękuję wszystkim, którzy pracowali z nami do godz. 15.00. Właśnie o tej porze planowaliśmy zakończyć dzisiejsze posiedzenie Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy - Prawo spółdzielcze.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>