text_structure.xml
109 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#EwaJanik">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej. Witam wszystkich przybyłych. Zajmiemy się dziś rozpatrywaniem sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej ds. gospodarki o rządowym projekcie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.- druk nr 2118. Stwierdzam, że jest na sali kworum, które pozwala na podejmowanie decyzji w tym przedmiocie. Chciałabym też poinformować państwa, że jesteśmy już na końcowym etapie prac nad projektem ustawy - Przepisy przejściowe, towarzyszącym omawianemu dziś projektowi. Mam nadzieję, że już niebawem po płynnym przebiegu procedowania w podkomisji wpłynie pod obrady Komisji Nadzwyczajnej również i ta ustawa. Problemy poruszane w trakcie posiedzeń podkomisji tytułem wprowadzenia omówi pan poseł Zygmunt Ratman. Chcę tylko dodać, że dyskusje były bardzo gorące. Jesteśmy wdzięczni za wkład merytoryczny wszystkim instytucjom i organizacjom współpracującym z nami przy pracach nad projektem. Chciałabym zaproponować państwu następującą procedurę: Po słowie wstępnym szefa podkomisji przejdziemy do procedowania poszczególnych artykułów ze sprawozdania. Aby nie powielać dyskusji, która toczyła się podczas posiedzeń podkomisji, proponuję, by przy uwagach lub wnioskach dotyczących rozpatrywanych artykułów był wysłuchiwany głos za, głos przeciw i by następnie Komisja podejmowała ostateczne decyzje. Zanim przystąpimy do procedowania, powinniśmy się zająć jeszcze jedną sprawą. Otóż na ręce marszałka sejmu wpłynęła autopoprawka do przepisów wprowadzających ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. Tę autopoprawkę musimy w sposób formalny przekazać do podkomisji. Chciałabym prosić państwa o decyzję. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony członków Komisji, uznam, że autopoprawka, zawarta w druku 2496-A, została przekazana do podkomisji zajmującej się projektem ustawy. Sprzeciwu nie słyszę, wobec tego uznaję, że autopoprawka zawarta w druku nr 2496 -A została przekazana na ręce pana przewodniczącego Zygmunta Ratmana. Oddaję teraz głos panu przewodniczącemu, który scharakteryzuje krótko prace podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZygmuntRatman">W imieniu podkomisji nadzwyczajnej ds. gospodarki przedkładam sprawozdanie podkomisji o projekcie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, zawarty w drukach 2118 i 2118 - A. Sądzę, że wszyscy państwo posłowie otrzymali to sprawozdanie. Nad projektem tzw. ustawy - matki Komisja pracowała w dniach 3, 4, 18 marca i 1 kwietnia br. Do Komisji i do podkomisji wpłynęło bardzo wiele uwag i propozycji. Przypomnę, że prezydium Komisji Nadzwyczajnej wyraziło zgodę na to, by w pracach podkomisji brało udział kilkanaście różnych instytucji i organizacji. Tak się stało i prezentowały one swoje stanowiska. Przez Sekretariat Komisji został przygotowany i przekazany posłom materiał dotyczący propozycji zmian i poprawek. Znaczna część tego materiału znalazła odbicie w dyskusji nad projektem. Część propozycji nie budziła większych kontrowersji, natomiast część z nich wywołała burzliwe dyskusje. Chciałbym podkreślić, że do działu V Kontrola przedsiębiorcy poważne zastrzeżenia wniosła Państwowa Inspekcja Pracy. Notabene do dokumentów dołączono jej ponowne wystąpienie. W związku z tym Komisja przygotowała dwa warianty art. 76. Przygotowaliśmy je po to, by Komisja dokonała wyboru jednego z nich. Sama ustawa matka w wielu fragmentach budziła rożne kontrowersje. Materiał, który przygotowała podkomisja, w większości konsumuje uwagi przedstawione podczas jej obrad. Ponad 40 godzin pracy podkomisji świadczy o tym, że było wielkie zainteresowanie tematyką posiedzeń. Chciałbym podziękować paniom posłankom i panom posłom, którzy wiele godzin wspólnie pracowali, chciałbym również podziękować Sekretariatowi Komisji, którego praca związana z przygotowaniem wielkiej ilości materiałów wymagała dużego poświęcenia. Muszę też wspomnieć o roli Biura Legislacyjnego, które służyło nam pomocą. Mamy świadomość, że na wyniki naszej pracy czeka wielka rzesza przedsiębiorców. Proszę o przyjęcie naszego projektu i poddanie go procedurze zaproponowanej przez panią przewodniczącą.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EwaJanik">Przystępujemy do procedowania. Moje pierwsze pytanie dotyczy tytułu ustawy. Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów ma uwagi związane z tytułem ustawy? Nie widzę. Rozumiem, że tytuł ustawy został zaakceptowany. Przechodzimy do rozpatrzenia rozdziału I. Czy są uwagi ze strony państwa posłów związane z treścią art. 1? Nie widzę. Uznaję, że przyjęliśmy art. 1. Czy są uwagi związane z treścią art. 2? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że art. 2 Komisja przyjęła. Czy państwo posłowie mają uwagi do art. 3? Nie widzę. Rozumiem, że Komisja zaakceptowała art. 3. Czy są uwagi do treści dwóch ustępów art. 4? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że Komisja w zaakceptowała art. 4. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TomaszSzczypiński">W tej chwili nie zgłaszam jeszcze poprawki do art. 5 pkt 5, mówiącego o definicji działalności regulowanej. Jednakże, gdy dojdziemy do tej problematyki, będę zgłaszał poprawki, które być może spowodują konieczność powrotu do art. 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EwaJanik">Przyjmujemy uwagę, będziemy rozstrzygać poprawki pana przewodniczącego w dalszej części procedowania, w momencie kiedy będą one formułowane. Rozumiem, że ich konsekwencją może być konieczność skreślenia punktu 5 w art. 5. Czy są inne zastrzeżenia związane z treścią art. 5? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że z tym zastrzeżeniem, że być może zajdzie potrzeba wykreślenia pkt 5, przyjmujemy art. 5. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ArturZawisza">Proponuję poprawkę zgłoszoną na piśmie do Biura Legislacyjnego, poprzednio dotyczącą ust. 2 art. 6, a konkretnie jego ostatnich słów brzmiących: „nieprzewidzianych przepisami prawa”. Chodzi tu o bardzo istotny zapis tej ustawy, zarówno w propozycji rządowej, jak i w sprawozdaniu podkomisyjnym, dotyczący tego, aby organa administracji publicznej nie mogły uzależniać wydania decyzji od dostarczenia dodatkowych dokumentów czy ujawniania dodatkowych danych. Wedle aktualnej wersji mamy zapis: „nieprzewidzianych przepisami prawa”. Otóż w jednej z dostarczonych nam opinii znajduje się taka trzeźwa uwaga: „Ważne jest, aby obowiązki osób podejmujących działalność gospodarczą, miały swoje podstawy i zakres w ustawach, a nie, jak to się często zdarza, w licznych przepisach wykonawczych lub w niższej rangi aktach prawnych np. prawa miejscowego, w różnorakich decyzjach itd. Gdybyśmy zachowali zapis: „nieprzewidzianych przepisami prawa”, to równocześnie pamiętajmy, że przepisy wykonawcze, prawo miejscowe czy nawet decyzje - także są przepisami prawa. Moja propozycja jest taka, aby w pewien sposób zaostrzyć ten zapis, mianowicie słowa: „nieprzewidzianych przepisami prawa” zamienić na: „nieznajdujących podstawy ustawowej”. Rzecz w tym, aby wyłącznie ustawa, a nie jakiekolwiek inne, pozaustawowe źródła prawa, mogła regulować stosunki między przedsiębiorcą a organem administracji publicznej, przynajmniej w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Rząd nie przychyla się do propozycji pana posła. Sądzimy, że zapisaliśmy to w sposób adekwatny do źródeł, z których wynikają pewne obowiązki stosowania przez organa administracji publicznej wymogów w stosunku do przedsiębiorcy. Jest to oczywiście klauzula ogólna, za pośrednictwem której chcieliśmy zlikwidować obecną praktykę funkcjonowania tych organów. W zakres pojęcia „przepisy” wchodzi ustawa, ale mieści się też tam rozporządzenie, będą to również rozporządzenia Unii Europejskiej, więc faktycznie praktyka i stan prawny dzisiaj w obszarze prawa gospodarczego w Polsce jest taki, że pewne wymogi, które musi spełnić przedsiębiorca, określone są w różnego rodzaju przepisach. Zawężenie ich tylko do ustaw spowodowałoby, że ten przepis najprawdopodobniej przez długi okres czasu pozostawałby przepisem martwym, który nie dawałby szansy chociażby wymiarowi sprawiedliwości orzekania w tych sprawach czy odwoływania się przedsiębiorcom. Jeszcze raz podkreślam, że tu jesteśmy w zupełnej zgodzie z propozycją pana posła Zawiszy, dążymy do tego samego celu, tylko należałoby rozstrzygnąć, co za takim doprecyzowaniem tych słów się kryje. Czy faktycznie obejmuje on te wszystkie przepisy prawne - a o taki stan nam chodziło, by obowiązki nakładane na przedsiębiorców wynikały z przepisów prawa, a nie z uznaniowości oceny sytuacji przez urzędnika. Zależało nam na tym, by właśnie „odebrać” im tę uznaniowość. Myślę, że to jest tylko spór o to, czy faktycznie ten przepis będzie możliwy do egzekwowania w Polsce natychmiast po uchwaleniu tej ustawy, czy raczej poprzez zawężenie proponowane przez pana posła jednak będzie przepisem martwym.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EwaJanik">Mam pytanie do pana posła: czy ta poprawka jest przedłożona w formie pisemnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArturZawisza">Tak, wszystkie poprawki przedłożyłem w formie pisemnej, ale nie co do wszystkich będę się upierał. Po wyjaśnieniach pani minister z tej poprawki rezygnuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZygmuntRatman">Na ten temat dyskutowaliśmy na podkomisji. Mam zasadnicze wątpliwości co do takiego zawężenia. A, pan poseł z poprawki zrezygnował? To przepraszam, nie ma powodu do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EwaJanik">Czy są inne uwagi związane z treścią art. 6, z obu jego ustępami? Nie widzę. Uznaję w takim razie, że zgodnie z przedłożeniem sprawozdania podkomisji przyjęliśmy treść art. 6. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 7. Czy ktoś z pań i panów posłów ma uwagi związane z treścią tego artykułu? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że art. 7 Komisja przyjęła. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 8 słucham ewentualnych uwag związanych z proponowaną treścią. Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że Komisja akceptuje propozycję takiego, jak w sprawozdaniu, brzmienia art. 8. Czy ktoś z pań i panów posłów ma uwagi związane z treścią art. 9? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że art. 9 Komisja przyjęła. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ArturZawisza">Sprawa jest poważna, była wielokrotnie dyskutowana podczas posiedzenia podkomisji, ale, jak rozumiem, nie stanowi to argumentu przeciwko jej ponownemu podnoszeniu, a wręcz przeciwnie. Wiadomo, czego artykuł dotyczy, ale warto wiedzieć, że jego pierwotne brzmienie było istotnie inne w stosunku do sprawozdania podkomisji. Mianowicie w propozycji rządowej mieliśmy zapis o pisemnej informacji o zakresie stosowania prawa podatkowego. W ten sposób rząd, proponując art. 10, w istocie nie wnosił nic nowego w stosunku do aktualnego stanu rzeczy, bo i dzisiaj, na podstawie art. 14 Ordynacji podatkowej, można wnosić o takie pisemne informacje. Cała dyskusja podczas posiedzenia podkomisji, a także późniejsze negocjacje, odbywające się poza podkomisją, w różnych gronach, doprowadziły do istotnego ustępstwa ze strony rządu. Mianowicie sformułowanie: pisemną informację zastąpiono terminem pisemna interpretacja. To rzeczywiście zmienia postać rzeczy, ale zmienia postać rzeczy na tyle dalece, że nie da się tego zapisu wprowadzić od momentu wejścia w życie tej ustawy. A to z tego powodu, że wymagałoby to w tym przypadku odpowiedniej zmiany w Ordynacji podatkowej, która cały czas mówi o informacjach, a my tu po raz pierwszy w historii prawodawstwa polskiego będziemy używać terminu „pisemna interpretacja”. Oprócz tego, że ja ze swej strony to prawo sobie rezerwuję w trakcie prac nad przepisami wprowadzającymi, będę proponował dalej idące, niż obecnie rząd, zmiany w Ordynacji podatkowej, ale myślę, że także w tym art. 10 drugi ustęp jest mocno niedoskonały. Otóż drugi ustęp mówi o tym, że jeżeli przedsiębiorca zastosował się do uzyskanej od organu interpretacji, czyli np. interpretacji wyłożonej przez naczelnika urzędu skarbowego, to owszem, nie może być obciążony sankcjami finansowymi lub karami w tym zakresie, w jakim dostosował się do uzyskanej interpretacji, ale już może być obciążony podatkiem. Zresztą taka jest znana i oczywista, niestety, praktyka. To znaczy przedsiębiorca stosuje się do informacji - tak jak w dzisiejszym stanie prawnym i ten zapis niczego by tu nie zmieniał - bo przedsiębiorca stosuje się do informacji, a kiedyś tam do interpretacji od naczelnika urzędu skarbowego, następnie przychodzi kontroler i mówi: a to jest jednak inaczej, niż wskazano w tej informacji i pan powinien zapłacić podatek. Przedsiębiorca się odwołuje i uzyskuje zgodę na nieponoszenie sankcji, na niepłacenie kar, ale sam podatek, jako taki, będzie musiał zapłacić, chociaż zastosował się do uzyskanej czy to informacji, czy interpretacji. To jest zła, chora i nieuczciwa sytuacja. Wobec tego ja będę proponował dopisanie dwóch słów w ustępie drugim art. 10, mianowicie słów mówiących o daninach publicznych i wówczas zapis brzmiałby następująco: „przedsiębiorca nie może być obciążony jakimikolwiek daninami publicznymi, sankcjami finansowymi lub karami w zakresie, w jakim zastosował się do uzyskanej interpretacji”. Wydaje mi się, że to zdrowe i uczciwe rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Pan poseł doskonale oddał intencje rządu co do uregulowania tej sytuacji. Stan faktycznie był taki, że w wyniku prac nad ustawą o swobodzie działalności gospodarczej zainicjowaliśmy w szerszym tego słowa znaczeniu prace nad strategią podatkową w Polsce, czyli nowelizacją poszczególnych ustaw podatkowych. Zainicjowaliśmy wprowadzenie do polskiego systemu prawa podatkowego tak naprawdę dwóch nowych instytucji, o których ta strategia mówi. Po pierwsze, chodzi o wprowadzenie wiążącej interpretacji prawa podatkowego dla podatnika w indywidualnej sprawie, nieobciążonej żadnymi sankcjami karnymi. Pragnę przypomnieć, że w wyniku realizacji pakietu „Przede wszystkim przedsiębiorczość” po raz pierwszy pojawił się art. 14 w Ordynacji podatkowej w Polsce, gdzie właśnie z inicjatywy Ministra Gospodarki zdjęliśmy z polskich podatników przedsiębiorców pełną odpowiedzialność, którą przed tym stanem ponosili, a została zachowana tylko odpowiedzialność związana właśnie z sankcją w postaci daniny publicznej, jaką jest podatek. Sytuacja wyglądała w ten sposób, że przedsiębiorca, jeżeli dostał taką informację od danego organu i zastosował się do niej, to ta informacja, niestety, nie miała mocy wiążącej dla tego organu i w przypadku kontroli czasami, po długim okresie, stwierdzano, że jednak było jakieś uchybienia podatkowe. Wiązało się to z taką oto konsekwencją, że po pierwsze, przedsiębiorca musiał zapłacić podatek, po drugie, ta kwota podlegała odsetkom karnym, po trzecie zaś, jeżeli przekraczała odpowiedni poziom, to na podstawie Kodeksu karnego skarbowego wdrażane było postępowanie przeciwko niemu. W wyniku pracy rządu, jak również i państwa posłów w Komisji Nadzwyczajnej - bo przecież wspólnie nad tym pakietem pracowaliśmy - doprowadziliśmy do tego, że została tylko jedna sankcja, czyli sankcja w postaci konieczności zapłacenia zaległej kwoty podatku. Rząd proponuje polskim przedsiębiorcom pewność stosowania prawa podatkowego, przewidywalność zdarzeń podatkowych w postaci wprowadzenia tej instytucji wiążącej - interpretację prawa podatkowego bez jakichkolwiek sankcji, w tym również sankcji poboru podatku. W wyniku prac w podkomisji, w uzgodnieniu z ministrem finansów, zamieniliśmy wyraz „informacja”, który oddawał, tak jak słusznie pan poseł powiedział, obecny stan prawny, na wyraz „interpretacja”. Propozycja pana posła nie idzie - można powiedzieć - ani zbyt daleko, ani „pod prąd” intencji rządu, która tak naprawdę, w pełni będzie dopiero oddana podczas nowelizacji Ordynacji podatkowej. Z tego co wiem, lada moment ujrzy ona światło dzienne w postaci projektu odpowiedniej ustawy i wejdzie w życie 1 stycznia 2005 r. Myślę więc, że możemy się przychylić do propozycji pana posła Artura Zawiszy doregulowania w sposób jasny i precyzyjny w ust. 2 tej sytuacji. Z tym, że tylko to pojęcie może budzić pewną wątpliwość, dlatego chciałabym mieć szansę skonsultowania się z ministerstwem finansów co do zakresu tego sformułowania. Generalnie, jak powiedziałam, popieram propozycję pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntRatman">Jako przewodniczący podkomisji chciałem panu posłowi Arturowi Zawiszy przypomnieć, że to jest w sumie nasze osiągnięcie. Pan też był członkiem podkomisji, poświęciliśmy sporo czasu temu zagadnieniu i wydaje mi się, że ten - przecież fundamentalny zapis - jest dorobkiem na pewno także podkomisji, a teraz i Komisji. Rząd zaś w tym miejscu podzielił nasze stanowisko, bo w pierwszej wersji było inne brzmienie. To nasz dorobek. Chciałem tylko przypomnieć, że to wspólnie wypracowaliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EwaJanik">Panie pośle, pytam dla porządku, czy treść tej poprawki została zgłoszona?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ArturZawisza">Tak, pani przewodnicząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EwaJanik">Mam wątpliwości co do samego nazewnictwa, samego sformułowania tego ustępu. Proponuję odłożenie decyzji związanej z tą poprawką do momentu, gdy poprawka zostanie zredagowana w zgodzie ze stosowanym nazewnictwem. Jeszcze dzisiaj wrócimy do art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien aspekt. W daninach publicznoprawnych czy w należnościach publicznoprawnych mieszczą się praktycznie wszystkie, no, nie praktycznie, a na pewno wszystkie należności, które na rzecz Skarbu Państwa czy gminy przedsiębiorca musi uiścić. I nie trzeba używać sformułowania „jakimikolwiek”, bo jak się mówi o nieobciążaniu daninami czy należnościami publicznoprawnymi, to znaczy, że wszystkim i nie trzeba podkreślać, że jakimikolwiek.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że co do intencji to nikt z nas tutaj wątpliwości nie ma, bo nie słyszę głosów przeciwnych, a dbamy po prostu o jakość samego sformułowania zawartego w ust. 2. Ponawiam swoją sugestię, abyśmy po prostu poczekali na propozycję uzgodnioną przez wnioskodawcę i stronę rządową co do zapisu w ust. 2. A w tej sytuacji zostawiamy bez rozstrzygnięcia art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym jeszcze pozostać przy art. 10. Mam pytanie do pani minister w związku z ust. 2. Dzisiaj największym problemem dla przedsiębiorców kontrolowanych, a potem ściganych przez organa, szczególnie skarbowe, ale nie tylko, jest to, że interpretacja prawa się zmienia. Dlatego też wielokrotnie postulowaliśmy, by wprowadzić ustawową, a nie jakąś tam dorozumianą, czy poprzez jakiś okólnik, zasadę niedziałania wstecz zmienionej interpretacji prawnej. Dzisiaj jest tak, że przedsiębiorca realizuje jakąś działalność w zakresie i na podstawie prawa i interpretacji tego prawa, które w dniu, kiedy podejmował decyzję, obowiązywało albo było powszechnie uznawane za obowiązujące, a potem w tzw. międzyczasie zmieniono interpretację, przyszła kontrola i na podstawie zmienionej interpretacji tego przepisu sprzed lat dołożono przedsiębiorcy domiar. Chcę zapytać, czy przepis sformułowany w ust. 2 art. 10 w formie i treści, jaka jest teraz, konsumowałby postulat niedziałania wstecz zmienionej interpretacji prawa? To jedno moje pytanie. Będę miał jeszcze pytanie do ust. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Rozważaliśmy bardzo dogłębnie te kwestie, pracując nad całym rozwiązaniem, które nie do końca widać w art. 10 ustawy o działalności gospodarczej, ale które było przedmiotem uzgodnień z Ministrem Finansów. Tak jak mówię, te sprawy znajdą swoje pełne odzwierciedlenie w Ordynacji podatkowej. Pracując nad tą koncepcją w początkowej fazie programowaliśmy rozwiązanie, które mówiło, że faktycznie raz wydana przez organ interpretacja prawa podatkowego w indywidualnej sprawie nie będzie mogła być wzruszana. Okazało się, że jest to wadliwe rozwiązanie dlatego, że taka interpretacja prawa podatkowego może być wzruszona np. przez izbę skarbową, która stwierdzi, że należy zmienić interpretację wydaną przez organ niższej instancji. Po to jest właśnie przewidziana instancyjność postępowania. Zawsze instancja wyższa może stwierdzić, że organ niższego szczebla się po prostu pomylił i ta decyzja może być wzruszona. To jest z jednej strony wiążące dla organów kontroli, z drugiej dla przedsiębiorcy. Przy zachowaniu możliwości dochodzenia swoich praw przez jedną, jak i drugą stronę, najważniejsze z punktu widzenia polskiego przedsiębiorcy jest to, by w wyniku wzruszenia tej interpretacji, nie ponosił żadnej sankcji w związku z tym, że się do niej zastosował. Ten artykuł mówi o tym, że organ wydaje przedsiębiorcy wiążącą interpretację prawa podatkowego w jego indywidualnej sprawie, nawet w odniesieniu do zdarzeń przyszłych opisanych przez przedsiębiorcę. Chodzi o to, by była przewidywalność poboru podatku. Natomiast gdyby izba stwierdziła w wyniku postępowania wewnętrznego, że ta interpretacja jest niewłaściwa, to ona w żaden sposób nie skutkuje negatywnie dla przedsiębiorcy w postaci właśnie poboru podatku zaległego za jakieś lata. Jedyne, co oznacza to dla przedsiębiorcy, to to, że organ ma prawo zmienić tę interpretację i mu ją dostarczyć. I oznacza to również, że od momentu, kiedy przedsiębiorca otrzyma nową interpretację prawa, będzie musiał stosować się do postanowień tej nowej interpretacji. Czyli, w odróżnieniu od stanu obecnego, nie ma żadnych dolegliwości dla przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KonradBorowicz">Mogę tylko potwierdzić słowa pani minister. Pan poseł proponuje wprowadzenie systemu anglosaskiego do naszego prawodawstwa. Krótko mówiąc, w naszym kraju, w naszym systemie prawnym, konstytucja nie pozwala na to, aby tego typu sytuacja zaistniała, by jakiś organ wydawał powszechnie wiążące interpretacje przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AdamSzejnfeld">Panie mecenasie, nie zrozumieliśmy się. Byłbym szczęśliwy, gdyby można było wprowadzić te zasadę, że interpretacja odnosi się nie tylko do tego podmiotu, który o nią wystąpił, ale ja tego w tym momencie nie podnosiłem. Ja po prostu tylko pytałem i rozumiem, że mam odpowiedź pozytywną. Chodziło mi to sytuację, gdy przedsiębiorca występuje o interpretację, otrzymuje ją, zastosowuje się do niej, a potem, np. po 2 latach przychodzi do niego kontrola, bazuje na interpretacji, która została już zmieniona i mówi przedsiębiorcy: „nie, tu źle zadziałałeś i teraz ci dołożymy”. O to mi chodzi. Ale rozumiem, że pani minister potwierdza, że zmiana interpretacji nie będzie działała wstecz w przypadku tego przedsiębiorcy, który tę interpretację otrzymał na swój wniosek i się do niej zastosował. Mam pytanie w związku z ust. 3. Czy zasady udzielania interpretacji dzisiaj są uregulowane w tych ustawach, na które się tutaj generalnie powołujemy, a nie poprzez wskazanie indywidualnie, enumeratywne w projekcie? Bo jeśli nie, to czy nie lepiej wtedy by było wprowadzić delegację do wydania rozporządzenia, bo wtedy byłoby to obligatoryjne? Rozporządzenie trzeba wydać i określić w nim zasady udzielania interpretacji. Jak to jest obecnie w naszym prawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Tutaj nie ma szansy na stworzenie możliwości odesłania do rozporządzenia, ponieważ Ordynacja podatkowa ma rangę ustawy. I tak, jak powiedziałam, to jest właśnie potwierdzenie, że szczegółowe rozwiązania, o których mówiłam, znajdą się w znowelizowanej Ordynacji podatkowej, która w tej chwili jest w finalnym stadium powstawania i zawiera rozwiązania, które są zasygnalizowane w art. 10. Bo tak naprawdę, art. 10 w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej jest informacją dla przedsiębiorcy o tym, że właśnie w Ordynacji podatkowej, w odrębnych przepisach są sformułowane pewne uprawnienia. I te najważniejsze prawa tu zapisaliśmy, w tym artykule. Pan pyta o stan obecny. Ja mogę powiedzieć tak: na pewno dzięki doregulowaniu art. 10 jest „pół kropki”, a „całą kropkę” zobaczymy w momencie, kiedy przyjrzymy się projektowi Ordynacji podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AdamSzejnfeld">Byłbym pewniejszy, gdyby tę deklarację złożył nie minister gospodarki, lecz minister finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Informowałam podkomisję, że w chwili uchwalenia autopoprawki do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, Rada Ministrów znowelizowała przyjętą tydzień wcześniej strategię podatkową o te elementy, które są niejako elementami pochodnymi, wynikającymi z naszych z prac nad ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. Mamy więc pewność, że w założeniach do strategii podatkowej nowe rozwiązania w tym obszarze zostały wprowadzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#EwaJanik">Chcę tylko przypomnieć, panie pośle, że dyskutujemy na temat projektu rządowego i udział w tworzeniu tego prawa także brał Minister Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ArturZawisza">Wcześniej nie chciałem zabierać głosu, ale skoro ta bardzo ważna dyskusja w tym kierunku się rozwinęła, to tytułem wyjaśnienia i przypomnienia chcę powiedzieć, że nie musimy czekać wyłącznie na dobrą wolę Ministerstwa Finansów czy rządu jako całości, bo lada chwila, w ramach uchwalania przepisów wprowadzających do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, będziemy nowelizować Ordynację podatkową. Jest wyłącznie kwestią woli posłów, czy zechcemy ją także w tym zakresie znowelizować. Tak jak zapowiadałem, tak zapowiadam powtórnie: niezależnie od toczących się prac rządowych, w ramach prac nad przepisami wprowadzającymi, już teraz będę zgłaszał propozycje nowelizacji Ordynacji podatkowej, powiedziałbym z ostrożności procesowej, bo różne rzeczy się przecież dzieją. I wtedy będziemy mieli szansę opowiedzieć się za tymi pożytecznymi rozwiązaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EwaJanik">Dziękuję bardzo za zapowiedzianą inicjatywę, która ma nastąpić w toku dalszych prac Komisji. Rozumiem, że tak, jak przy tej ustawie, tak i przy tamtej, każdy z wniosków będzie mógł być zgłoszony, a Komisja podejmie decyzję. Proszę państwa, czy mogę uważać, że pełna dyskusja dotycząca art. 10 na Komisji jest wyczerpana i czy kwestią decyzji naszej będzie tylko i wyłącznie doprecyzowanie treści ust. 2 związanego z nazewnictwem? Nie chciałabym, abyśmy przy powrocie do art. 10 wracali też do merytorycznych zapisów tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ArturZawisza">Wiadomo, że dzisiejszy zapis w Ordynacji podatkowej mówiący o informacji, a kiedyś być może o interpretacji, dotyczy z natury rzeczy ogółu obywateli, ogółu podatników. I tylko w ten sposób - tak sądzę - będziemy mogli nowelizować Ordynację podatkową, aby wszystkie te dobrodziejstwa, które uchwalamy, spływały na ogół obywateli, a przynajmniej na ogół podatników. Tymczasem, my w tym art. 10, który co prawda, ma, jak słusznie pani minister mówiła, charakter bardziej informacyjny niż prawotwórczy, odnosimy się wyłącznie do przedsiębiorcy. Otóż, czy nie istnieje obawa po stronie rządu, że tak sformułowany zapis, mógłby być zaskarżony przed Trybunałem Konstytucyjnym jako niezgodny z zasadą równości obywateli wobec prawa? Dotyczy on bowiem wyłącznie przedsiębiorców. Uważam, że to dałoby się obronić, bo rozstrzygające będą przepisy Ordynacji. I jeżeli one będą szersze, to sprawa się obroni, ale czy rząd patrzył na ten zapis pod tym kątem? Sądzę, że wszyscy chcemy dobra przedsiębiorców, ale to nie znaczy, że to dobro ma być „lepiej” realizowane niż dobro ogółu podatników?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#EwaJanik">Chciałabym jednak zdyscyplinować dyskusję. Jesteśmy przy konkretnej ustawie. Dzisiaj mówimy o poprawce związanej z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. Rozumiem intencje pana posła związane z art. 10, ale, jak widać, rozszerzyliśmy już zmartwienie związane z tym zapisem na ogół obywateli. Ta dyskusja nad pańską poprawką będzie aktualna w momencie, kiedy będziemy dyskutować o w przepisach przejściowych, albo nad ustawą - Ordynacja podatkowa. A tutaj nie zapiszemy delegacji związanej z ogółem obywateli.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Pan poseł ma rację, oczywiście w Ordynacji podatkowej mówimy o podatniku i uprawnieniach, a ponieważ jest to ustawa dotycząca przedsiębiorców - to się posługujemy określeniem przedsiębiorcy. Dziękuję za sugestię. Pamiętamy o tym, że rozwiązania muszą być dla ogółu obywateli, a nie dla jakichś grup uprzywilejowanych w państwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#EwaJanik">Czy możemy uznać, że wyczerpaliśmy dyskusję związaną z merytorycznymi kwestiami, czy w ogóle z treścią zapisu art. 10, pomijając powrót do redakcji ust. 2? Nie chciałabym po prostu ponownie rozpętywać dyskusji nad art. 10. Rozumiem, że wrócimy do treści ust. 2. Przechodzimy do art. 11. Kto z państwa posłów ma uwagi związane z treścią tego artykułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">W trakcie prac w podkomisji zgłaszałam uwagę co do konstytucyjności tego artykułu, podnosząc kwestię, która też w poprzednich głosach tutaj padła, iż obowiązuje wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Kodeks postępowania administracyjnego i zawarte w tym Kodeksie terminy dotyczące określonych czynności administracyjnych. Jeżeli my tutaj przedsiębiorców traktujemy odrębnie, lepiej, to czy nie jest to naruszeniem zasad równości wszystkich wobec prawa? Ponieważ padło stwierdzenie ze strony rządu, iż będzie to jeszcze przedmiotem refleksji, to proszę o ostateczną deklarację. W przeciwnym razie, gdyby rząd uznał, że nic tutaj nie zagraża konstytucyjności, ja z tzw. ostrożności procesowej pozwolę sobie zgłosić wniosek o wykreślenie tego artykułu, bo on naprawdę wiele przedsiębiorcom pomóc nie może, nie stwarza takiej okazji, natomiast może stworzyć okazję komuś do zaskarżenia tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie będę już przejmował się tą ostrożnością procesową i zanim pani minister odpowie, chciałbym w sposób zdecydowany poprzeć zachowanie tego przepisu w ustawie. Najwyżej, jeżeli są wątpliwości, i to natury prawnej, a nie merytorycznej, to się nad nimi można pochylić, jednakże nie eliminując tego przepisu. On jest, moim zdaniem, niezbędny. Co najwyżej, jeżeli miałby zaważyć na poglądzie o zachowaniu równości konstytucyjnej obywateli, to gdzie indziej bym proponował rozszerzyć go na wszystkich obywateli. Jednakże nie dlatego, że inni obywatele nie mają takiego prawa. Jak eliminować z tego zapisu przedsiębiorców, którzy tym innym obywatelom mają dawać pracę i podstawy bytu? Natomiast chciałbym się zapytać, czy jest szczęśliwie użyty zwrot „w najkrótszym możliwym terminie”, czy to nie budzi wątpliwości, czy to nie powinien być użyty inny zwrot, np. „bez zbędnej zwłoki”? Był przywołany k. p. a., aczkolwiek pewnie niezbyt trafnie, dlatego że tu nie chodzi tylko i wyłącznie o decyzje administracyjne, tylko w ogóle działania administracji publicznej. Z tego względu nie można tutaj przytoczyć k. p. a., bo dokonalibyśmy zawężenia. Jednakże, to o co jest w k. p. a. rozumiane pod określeniem „w najkrótszym możliwym terminie” odpowiada określeniu „bez zbędnej zwłoki”. Czy nie lepiej pójść w tym kierunku?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Przychylam się do opinii posła Adama Szejnfelda. Zdecydowanie optowalibyśmy za utrzymaniem rozwiązania zawartego w art. 11 z ewentualną możliwością uwzględnienia wątpliwości zgłoszonych przez panią posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek, żeby nie było nierówności w traktowaniu obywateli. Być może należałoby tutaj spróbować zmienić to sformułowanie, o którym mówił poseł Adam Szejnfeld. Wydaje się nam i tak oceniają to również przedsiębiorcy, że przepis ten ma ogromne znaczenie ze względu na orzecznictwo, które będzie budowane na bazie tych klauzul generalnych. Chodzi o możliwość odwoływania się przedsiębiorców i sprawdzenie procedur i trybu podejmowania decyzji, a także ocenę przyczyn długości trwania procedury administracyjnej - czy w grę wchodzi zjawisko przewlekłości w jej realizowaniu. Proszę zauważyć, że zapis wprost nie narusza norm k. p. a., ma charakter raczej deklaratywny i wzmacnia uprawnienia przedsiębiorców do dochodzenia roszczeń wówczas, gdy stwierdzą, że w wyniku postępowania administracyjnego w sposób nieuzasadniony organ przewlekał możliwość wydania decyzji. Tu powołam się na klasyczny przykład. k. p. a. mówi, że na wydanie decyzji organ ma 30 dni. W związku z tym organ ten wydaje ją dokładnie w trzydziestym dniu. Proponowałabym jednak utrzymanie tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ArturZawisza">Pragnę zwrócić uwagę, że propozycja podnoszona tutaj przez posła Adama Szejnfelda zamiany zwrotu „w najkrótszym możliwym terminie” na: „bez zbędnej zwłoki” znajdowała się w jednej opinii Naczelnej Rady Zrzeszenia Handlu i Usług. Można by z tego wnosić, że same środowiska przedsiębiorców, przynajmniej niektóre - bo inne nie protestowały - są gotowe na taką, wydawałoby się lepszą wersję tego zapisu. Natomiast jeżeli idzie o naszą dyskusję, to przecież nie chodzi o to, abyśmy się teraz ścigali na oczach publiczności, kto jest bardziej życzliwy dla przedsiębiorców, tylko rzeczywiście stanowili zapisy „mające się do rzeczy”. Wątpliwość podniesiona przez panią posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek jest jak najbardziej zasadna, bo definiowanie w jednym z artykułów, że istnieje określona grupa obywateli, której sprawy mają być lepiej, czy też szybciej załatwiane przez organa administracji publicznej, po prostu nie jest dobrym rozwiązaniem, jeśliby rzeczywiście o to miało chodzić. Pani minister na to mówi, że to jest rodzaj klauzuli generalnej, ale jednak jest zapis mówiący, że organy są zobowiązane. To tworzy pewną normę prawną. To jednak jest co innego niż w art. 10, gdzie jest mowa tylko o tym, że można złożyć wniosek. Dlatego mówiłem, że można bronić konstytucyjności art. 10, ale tu jednak jest bardzo mocny zapis, mówiący iż organy administracji publicznej są zobowiązane do załatwiania spraw niektórych obywateli w najkrótszym możliwym terminie. Jest kłopot z takim zapisem.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KonradBorowicz">Mówiąc szczerze, to troszeczkę podzielamy wątpliwości pani posłanki Elżbiety Pieli-Mielczarek. Przyjmując interpretację wskazaną przez panią minister, że chodzi o charakter bardzo ogólnej klauzuli, generalnej - to zapis ten jeszcze się broni. Natomiast jeżeli miałby to być przepis stosowalny i stosowany, to może on rzeczywiście wprowadzić nierówność podmiotów w postępowaniu administracyjnym. To prawda, że na szczęście nie zmieniamy k. p. a. w zakresie różnicowania tych terminów, ale mimo wszystko, gdyby podejmując decyzję i stosując prawo, organy brały pod uwagę przepis art. 11, to powiem szczerze, że być może zaszłaby wątpliwość co do zgodności z konstytucją. Te wątpliwości pogłębiłyby się, gdyby jeszcze wprowadzić wyrażenie skądinąd znane, o którym wspominał pan poseł - „niezwłocznie”. To by nadawało temu przepisowi jeszcze bardziej normatywny charakter. Dlatego w obecnym brzmieniu to jest może mniej niebezpieczne niż w przypadku użycia słowa „niezwłocznie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#EwaJanik">Mamy więc stanowisko za i przeciw, pani posłanka Elżbieta Piela-Mielczarek zgłosiła poprawkę, wysłuchaliśmy strony rządowej, wysłuchaliśmy opinii Biura Legislacyjnego. Kto z państwa posłów jest za wykreśleniem art. 11 zaproponowanego w sprawozdaniu podkomisji? Stwierdzam, że, przy 5 głosach za, 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, Komisja postanowiła nie wykreślać art. 11. Tak więc art. 11 pozostaje. Czy pan poseł Adam Szejnfeld zgłasza poprawkę do tego artykułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AdamSzejnfeld">Jestem usatysfakcjonowany tym, że ten przepis został utrzymany. A co do jego treści, to po tej dyskusji uznałem, że się jeszcze nad tym zastanowię. Nie zgłaszam poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Sygnalizuję zgłoszenie wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#EwaJanik">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ArturZawisza">Ten artykuł przepracowywaliśmy, ale mam wrażenie, że pominęliśmy jeszcze jedną istotną kategorię ustawową, mającą swe odbicie w rzeczywistości społecznej. Mianowicie nie wymieniliśmy samorządu gospodarczego wśród podmiotów, z którymi organy administracji publicznej współdziałają przy wykonywaniu swych zadań. Piszemy, że organa administracji publicznej współdziałają z organizacjami pracodawców, organizacjami pracowników, organizacjami przedsiębiorców - i tu by się mógłby być dorozumiany samorząd gospodarczy - i z samorządem zawodowym, który nie jest tożsamy, jak sądzę, z samorządem gospodarczym. Tymczasem, w jednej z uwag, bodajże Krajowej Izby Gospodarczej, znalazło się oczekiwanie, by samorząd gospodarczy był także z nazwy wymieniony. Dlatego zgłaszam wniosek o dopisanie go.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AdamSzejnfeld">Doceniam tę intencję, ale nie mogę się z nią zgodzić. Nie chodzi mi już nawet o stronę merytoryczną, choć i tu pewnie wystąpiłaby różnica poglądów, lecz o stronę formalnoprawną. Ustawowej instytucji samorządu gospodarczego nie ma, a więc nie ma się na co powoływać. Nie ma, ale można by się doszukiwać podstaw do tworzenia takiej instytucji, ale co najwyżej tu, w tej ustawie, którą właśnie mamy zmienić. Prawo o działalności gospodarczej gdzieś tak enigmatycznie, deklaratywnie wspomina o tym, że taka instytucja mogłaby powstać. W związku z tym nie bardzo widzę możliwość, żeby to wpisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Zastanawiając się nad pewnymi poprawkami o charakterze redakcyjnym, proponowalibyśmy wpisać nie samorząd zawodowy w liczbie pojedynczej, lecz w liczbie mnogiej - i mówić o samorządach zawodowych, bowiem tych samorządów jest wiele, podobnie jak i organizacji pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ArturZawisza">Pomijając spór z posłem Adamem Szejnfeldem co do samej kwestii wprowadzenia tu samorządu gospodarczego, zatrzymałbym się nad tym, czy istnieją podstawy do takiego kroku. W mojej ocenie istnieją takie same podstawy do wpisania samorządu gospodarczego, jak do wpisania organizacji pracodawców czy innych organizacji pracowników lub przedsiębiorców, ponieważ to też nie zawsze są kategorie ustawowe. Organizacja przedsiębiorców to jest pewna nazwa opisowa, którą tu stosujemy i w praktyce ją rozumiemy, ale przecież wiadomo, że są to albo stowarzyszenia, albo fundacje, które działają na podstawie odrębnych ustaw. Istnieje ustawowa kategoria organizacji pozarządowych, którymi, w myśl ustawy, organizacje przedsiębiorców także są, ale stosujemy tu również inne opisowe nazwy. Dlatego nie widzę powodów, dla których samorządu gospodarczego mielibyśmy nie wpisywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że pan poseł swoją poprawkę podtrzymuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TomaszSzczypiński">Chciałem wesprzeć w argumentacji pana posła Artura Zawiszę, ponieważ rozumiem, że może być spór prawny co do tego, czy istnieją i czym są instytucje samorządu gospodarczego. Natomiast poprawka mówi o samorządzie, a nie o instytucjach. W samej istocie pojęcia samorządu, w tym i samorządu gospodarczego, bezsporne jest to, że środowiska mogą się zrzeszać czy tworzyć coś, co jest samorządem. Np. ustawa o wspieraniu rozwoju regionalnego używa sformułowania samorząd gospodarczy. Ma on opiniować działania województwa. Wydaje się, że dobrze byłoby wpisać samorząd gospodarczy do art. 12, niezależnie od tego, jakie instytucje będą ten samorząd kiedyś reprezentowały, tym bardziej że ten artykuł nie mówi przecież, jakie będą formy konsultacji czy współdziałania. Dobrze byłoby spróbować je dookreślić. Gdybyśmy określali dokładnie, na czym polega współdziałanie, to musielibyśmy mówić, co jest instytucją samorządu. Ale sam samorząd jako taki, jako pewna zbiorowość ludzi, którzy prowadzą działalność gospodarczą, przecież istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że to był głos wspierający wniosek pana posła Artura Zawiszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#KonradBorowicz">W takim razie przedstawię zdanie przeciwne. W pełni popieramy argumentację pana posła Adama Szejnfelda.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EwaJanik">Rozstrzygnijmy rzecz w takim razie. Kto z państwa posłów jest za poprawką zgłoszoną przez pana posła?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AdamSzejnfeld">Mnie się wydaje, że zaczęliśmy rozmawiać o tym, czy samorząd gospodarczy ma być wpisany, czy nie, czy to potrzebne, czy niepotrzebne. My tworzymy prawo i w związku z tym ja bym proponował skoncentrować się na poprawności oczekiwanej od ustawodawcy. A więc pisania prawa w ten sposób, aby ono było nie tylko czytelne, ale spójne w całym systemie. Dlatego uważam, że ten argument pana mecenasa z Biura Legislacyjnego przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę bez względu na to, kto jakie ma poglądy merytoryczne. Spójrzmy na stronę formalnoprawną. Zbyt często zarzuca się Sejmowi - i potem mamy 11% poparcia - że tworzymy, przepraszam za zwrot, „buble” prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EwaJanik">Łamie pan ustaloną procedurę, panie pośle. Miał być głos za, głos przeciw. Pan miał okazję wypowiedzieć się przeciw. Głosujemy - kto z państwa posłów jest za wnioskiem zgłoszonym przez pana posła Artura Zawiszę, dotyczącym poszerzenia zapisu art. 12 o samorządy gospodarcze? Stwierdzam, że, przy 3 głosach za, 9 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, Komisja postanowiła poprawkę odrzucić. Rozstrzygnęliśmy w ten sposób kwestię poprawki pana posła Artura Zawiszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałem zauważyć, że art. 12 jest artykułem de facto - przepraszam - pustym. Mówiąc inaczej, bardziej elegancko, jest zapisem deklaratywnym. On niczego nie tworzy. Nie jest to przepis konstytutywny. Co oznacza, że jest on niepotrzebny. Jeżeli zostanie w tej formie, jaka jest - to on jest niepotrzebny. Bo tak de facto jest dzisiaj nie tylko w prawie, ale i w praktyce, że np. w uzasadnieniu wnioskodawcy - często jest to rząd, ale nie tylko on - mówią, że skonsultowali dana kwestię z organizacją taką, czy inną, z dwiema lub trzema organizacjami i uznają, że to sprawa jest już skonsultowana. Nie mówiąc już o innych działaniach, które mogłyby się mieścić pod pojęciem współdziałania. Jeśli by ten przepis, miał mieć sens prawny, a nie być tylko argumentem na rzecz czyjegoś czystego sumienia, to moim zdaniem powinien być zamieniony w ust. 1, a do tego artykułu powinien być dodany ust. 2, który by określał, czy wręcz wzywał do wydania rozporządzenia przez rząd, które by regulowało zasady współdziałania administracji publicznej z organizacjami itd. Chciałem zapytać o zdaniem w tej sprawie stronę rządową, bo kiwanie głową pana mecenasa potwierdziło mi, że faktycznie taki charakter ma ten przepis.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EwaJanik">Nie kwestionując uwag związanych z meritum tego artykułu, jednak chciałabym mieć prośbę do wszystkich państwa posłów. Zanim przejdziemy do procedury głosowania, proszę sygnalizować wszystkie możliwe wątpliwości związane z artykułem, nawet gdyby miało być sformułowanych w odniesieniu do niego 10 czy 15 poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AdamSzejnfeld">W moim przekonaniu powinien być dodany ust. 2 stanowiący, iż ma być wydane rozporządzenie określające zasady współdziałania z podmiotami, o których mowa w art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że propozycja zmierza do określenia trybu współpracy z organizacjami, o których mowa w art. 12. Jakie jest stanowisko rządu w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Rząd podtrzymuje swoje przedłożenie. Absolutnie nie widzę uzasadnienia, aby w tym artykule, który ma charakter klauzuli generalnej, dookreślać tryb współpracy z organizacjami, ponieważ różne akty prawne regulują tę kwestię. Mamy ustawę o Komisji Trójstronnej, mamy również chociażby wymóg odnoszący się do oceny skutków regulacji prawnych, gdzie jest obowiązek konsultowania aktów prawnych z partnerami w danych dziedzinach. W związku z tym wydaje nam się absolutnie nieuzasadnione wprowadzanie tutaj drugiego ustępu, który miałby w jakikolwiek sposób próbować doregulowywać stosunki między organami państwa a jego partnerami.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#EwaJanik">Czy jeszcze są uwagi lub propozycje związane z art. 12?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AdamSzejnfeld">Chodzi o to, że lepiej będzie, ze względu chociażby na czas, jeśli je zgłosimy tutaj niż w drugim czytaniu. Mam nadal uzasadnione wątpliwości, które prawnicy to potwierdzają - że art. 12 w obecnej postaci jest artykułem deklaratywnym, pustym. Nie załatwia niczego. Ale jeżeli nie miałoby być ust. 2 dotyczącego rozporządzenia wykonawczego, to przynajmniej powinien być on w postaci - per analogiam - jak w art. 10 ust. 3, a więc, by było powiedziane, że te zasady współdziałania regulują odrębne ustawy. Jeżeli regulują - na pewno regulują - to można to wpisać. Bo jak nie regulują, to nie ma sensu tego wpisywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Może moje wyjaśnienia się przydadzą i faktycznie będziemy mogli uzyskać jakiś konsensus. Ten przepis ma charakter informacyjny dla organizacji pracodawców, przedsiębiorców i mówi o tym, że mają takie uprawnienia. Natomiast jeżeli chodzi o zobowiązanie organów państwa, to te zobowiązania wynikają nie tylko z ustawy, bo np. ocena skutków regulacji, konieczność przeprowadzania konsultacji społecznych przy projektach, wynika z regulaminu obowiązującego Radę Ministrów. A więc ta propozycja pana posła miałaby charakter zawężający. I być może jest jeszcze wiele, wiele innych przepisów, które nakładają obowiązek współpracy. Proszę uprawnienie wynikające z art. 12 dla organizacji przedsiębiorców taktować jako informację dla tych organizacji, że są relacje z organami państwa są w ten, a nie inny sposób ustawiane. Jeśli pan poseł spojrzy z tego punktu widzenia, to być może wtedy podzieli pan nasz pogląd, że nie trzeba tutaj ani przywoływać źródeł prawa, ani doregulowywać trybu. Tym bardziej, że tryb też zależy od pewnej specyfiki i danego obszaru spraw, których dotyczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#EwaJanik">Czy pan poseł w takiej sytuacji zechce sformułować swoją propozycję, którą ewentualnie Komisja przyjmie lub odrzuci w głosowaniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AdamSzejnfeld">Mam ją sformułowaną, ale myślę, że jeszcze ją przekonsultuję. Zawierałaby ona stwierdzenie, że zasady współdziałania administracji publicznej, o których mowa w ust. 1, regulują odrębne przepisy prawa. Taka jest moja propozycja. Ale nie chcę, żeby ta ważna w mojej ocenie poprawka przepadła, więc zastanowię się nad nią, jako nad poprawką w drugim czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#EwaJanik">Czy są inne uwagi? Rozumiem, że pan poseł ewentualnie decyzję podejmie w trakcie drugiego czytania. Czy są inne uwagi związane z treścią art. 12? Nie widzę. W takim razie uznaję, że przyjęliśmy art. 12 z tą zapowiedzią ewentualnej poprawki posła Adama Szejnfelda. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ArturZawisza">Co do art. 13, to rząd jest nam winien wyjaśnienie dotyczące argumentacji podniesionej, w być może ważnym piśmie, skierowanym do podkomisji, autorstwa Amerykańskiej Izby Handlowej, gdzie powoływano się na tzw. kodeksy liberalizacyjne OECD. W piśmie tym twierdzono, że Polska, jako członek OECD, zobowiązana jest do tego, aby nie tylko osoby zagraniczne z państw Unii Europejskiej i europejskiego obszaru gospodarczego, ale także z państw OECD, mogły podejmować i wykonywać działalność gospodarczą na takich samych zasadach jak przedsiębiorcy polscy. Ja w tej sprawie nie mam zdania. Natomiast takie ważne pismo wpłynęło, rząd deklarował, że przeanalizuje je i może będzie wnosił autopoprawki. Jednak nie zostały one wniesione. Warto wyjaśnić, jaki jest wynik tej analizy prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#EwaJanik">Chcę przypomnieć, że wracaliśmy na podkomisji do tej sprawy. Pani dyrektor wyjaśniała nam te kwestie, ale jeżeli jest problem, to bardzo proszę o dodatkowe wyjaśnienie dla wszystkich członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#KrystynaKrecińska">Rząd, po konsultacji z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej, Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Ministerstwem Finansów, prezentuje jednolite stanowisko, iż nie jest zasadne rozszerzanie zakresu przepisów art. 13 na kraje OECD. Problem krajów OECD, członków OECD, w dużej części realizuje ust. 1. Mianowicie, ci wszyscy członkowie OECD, te wszystkie państwa, które są członkami Unii Europejskiej, są dopuszczone na zasadach, na jakich my niedługo wspólnie będziemy działali. Nie ma takich jednoznacznych zobowiązań w ramach OECD, które by obligowały nasz kraj do dopuszczenia do działalności gospodarczej na takich samych zasadach jak państwa członkowskie Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#EwaJanik">Czy są inne wątpliwości lub uwagi związane z treścią wszystkich trzech ustępów art. 13? Rozumiem, że to wyjaśnienie wyczerpuje obawy pana posła Artura Zawiszy. Nie widzę zgłoszeń. W związku z tym uważam, że Komisja przyjęła art. 13 w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję. Jesteśmy mniej więcej w połowie zaplanowanego przez prezydium czasu pracy Komisji, proponuję 5 minut przerwy.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#EwaJanik">Rozpoczynamy pracę po przerwie od rozdziału II. Czy panie i panowie posłowie mają uwagi do tytułu rozdziału? Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja zaakceptowała jego brzmienie. Sprzeciwu nie słyszę. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 14. Są dwa ustępy tego artykułu. Czy mamy uwagi do niego? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że Komisja akceptuje treść art. 14. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 15. Kto z państwa posłów ma uwagi związane z treścią art. 15? Nie ma uwag. Rozumiem, że Komisja przyjęła art. 15. Art. 16 ma trzy ustępy. Czy ktoś z pań i panów posłów ma uwagi związane z treścią art. 16? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że Komisja zaakceptowała art. 16. Art. 17 - czy są uwagi związane z propozycją podkomisji? Nie ma uwag. Rozumiem, że art. 17 został przez Komisję jest przyjęty. Bardzo proszę o uwagi związane z treścią art. 18. Nie widzę uwag. Rozumiem, że Komisja akceptuje art. 18. Czy są uwagi związane z treścią art. 19? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że art. 19 również przyjęliśmy. Bardzo proszę o uwagi do art. 20.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AdamSzejnfeld">Siedzę troszeczkę na uboczu i pani przewodnicząca nie widziała mojego nieśmiałego zgłoszenia podczas omawiania art. 18. Pracowałem przy ustawie - Prawo działalności gospodarczej w poprzedniej kadencji Sejmu. Pamiętamy to obaj z panem posłem Zygmuntem Ratmanem. Pamiętam wielką dyskusję, kończącą się generalną krytyką wpisania do tego rodzaju przepisu, i w ogóle do tej ustawy, pojęcia moralności publicznej. Powiem szczerze, że wtedy byłem zdecydowanym przeciwnikiem wpisywania tego rodzaju nieostrych pojęć. I jestem nadal. Dlatego chciałem złożyć poprawkę polegającą na tym, żeby w art. 18 skreślić zwrot: „i moralności publicznej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#EwaJanik">Jeżeli to moja wina, że nie zauważyłam pańskiego zgłoszenia, to pana posła przepraszam. Pani minister, proszę o odniesienie się do propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Ja również pamiętam nowelizację ustawy - Prawo działalności gospodarczej, w której wykreślaliśmy z art. 74 moralność publiczną jako pojęcie nieostre, niezdefiniowane w źródłach. Natomiast pamiętam o gorącej dyskusji przy naprawdę szerokiej, poważnej nowelizacji ustawy - Prawo działalności gospodarczej na posiedzeniu plenarnym Sejmu i na posiedzeniach Komisji, Wówczas duża grupa posłów broniła jednak tego zapisu. Biorąc pod uwagę, że w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jest określenie związane z moralnością publiczną, jest odwołanie do tej moralności, zaprojektowaliśmy w ustawie również utrzymanie tego zapisu jako formy ochrony pewnych sfer życia naszych obywateli. Rząd podtrzymuje swoje stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AdamSzejnfeld">Podtrzymuję tę poprawkę. Podam tylko jeden poważny, bo faktyczny, aczkolwiek w brzmieniu żartobliwy, przykład, i to z autopsji. Mianowicie pamiętam, że gdy byłem burmistrzem, jeden z sołtysów przyszedł do mnie kiedyś z wnioskiem, ba, żądaniem, żebym wydał zakaz działalności gospodarczej firmie, która organizowała dyskoteki na wsi. Spytałem go, jakie jest uzasadnienie tego wniosku. Powiedział mi, że dziewczyny na tę dyskotekę przychodzą w zbyt krótkich spódniczkach. Wtedy nie było przepisu o moralności publicznej. Jakby ktoś chciał interpretować to pojęcie, „naciągać” to być może znalazłby podstawę do tego, żeby mnie zmusić do zakazania prowadzenia tej działalności gospodarczej. Sądzę, że tak niedookreślone nie tylko prawnie, ale nawet w doktrynie, pojęcia nie powinny być w ustawie stosowane, ponieważ w szczególnych, zwłaszcza skrajnych przypadkach - zapewne na całe szczęście niepowszechnych - mogą być one wykorzystywane, nadużywane do ingerencji w działalność gospodarczą. A jeżeli konstytucja również mówi o wolności gospodarczej, to i tę zasadę konstytucyjną powinniśmy mieć na uwadze. Dlatego ja wniosek podtrzymuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ArturZawisza">Bardzo chętnie wystąpię z głosem przeciwnym. Obawy pana posła Adama Szejnfelda są płonne, jeśli chodzi o nadużywanie tego zapisu. Otóż art. 77 mówi, w jakich sytuacjach organ administracji samorządowej może wydać decyzję o zakazie wykonywania działalności gospodarczej i pod jakimi obostrzeniami. W art. 77 nie ma klauzuli moralności publicznej. Tam są wymienione inne przyczyny z art. 18, takie jak zagrożenie życia lub zdrowia, naruszenie środowiska w wyniku wykonywania działalności, jest też dodane niebezpieczeństwo spowodowania szkód majątkowych, natomiast co do istoty rzeczy, to Konstytucja nasza i konstytucje w ogóle, pełne są tego typu klauzul generalnych. Identycznie jest z wolnością gospodarczą. Ona pod tym względem nie jest niczym lepszym, ani niczym gorszym niż moralność publiczna. Po prostu jest pewnym rozpoznaniem rzeczywistości i wyrażeniem normy konstytucyjnej odnoszącej się do tego rozpoznania. Oczywiście, istnieją kłopoty w przypadku poszczególnych obywateli, czy nawet organów, co do trafności odczytywania poszczególnych klauzul generalnych, takich jak wolność gospodarcza, moralność publiczna, ale konstytucja je zawiera. Była to racjonalna decyzja Zgromadzenia Narodowego, potwierdzona następnie w referendum przez naród. I nie ma powodu, aby to określenie konstytucyjne nie znajdowało się w tej lub innej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#ZygmuntRatman">Ja też jestem za pozostawieniem takiego zapisu. Pan poseł Adam Szejnfeld sprowadził sprawę moralności do skądinąd często wspominanych niektórych tylko aspektów Natomiast ja mam na myśli takie przypadki, jak ten, że przedsiębiorca np. niemoralnie nie daje podwyżek swoim pracownikom, sam się nadmiernie bogacąc. Mamy dzisiaj przypadki nie polityczne, ale inne: np. niepłacenie w terminie wynagrodzeń. I wszyscy się zastanawiają, jak to uregulować. Jak do tego zmusić firmę. Firma się tłumaczy, że nie opłaca świadczeń itd., bo ma wierzytelności. Myślę, że chociaż ten zapis rzeczywiście nie jest ostrym zapisem, niemniej jednak on coś ważnego sygnalizuje. Mało tego, przecież na początku artykułu napisane jest wyraźnie: przedsiębiorca jest zobowiązany spełniać normy określone przepisami prawa, a więc to nie jest tak, że może on powiedzieć: pani Zosiu, pani przyszła w krótkiej spódniczce, to panią wyrzucę z roboty. Przepraszam za trywialny przykład, ale porównując przykład podany przez pana byłego burmistrza mówię również jako były burmistrz trochę większego miasta. Proponuję, żebyśmy przepis pozostawili. Chciałem przy okazji zaapelować do kolegów, członków podkomisji, żeby nie zapominali, że wiele tematów przedyskutowaliśmy, a powracamy do nich ponownie.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AdamSzejnfeld">Chcę się odnieść do tych dwóch głosów z podziękowaniem, bo obie argumentacje są nie przeciwko mojemu wnioskowi, tylko na rzecz tego wniosku. Dlatego, że jeżeli pan poseł Artur Zawisza wymienia przepis inny, w którym się enumeratywnie wskazuje, co jest podstawą do np. zakazania prowadzenia działalności i mówi, że tam nie jest wymieniona moralność publiczna, no to ja się pytam: po co art. 18 zawierający tę kwestię. To znaczy, że znowu będziemy mieli pusty zapis, komplikujący tylko życie, dający szansę niektórym powoływania się na niego, mimo że nie będzie on przepisem konstytutywnym. Natomiast to, co pan poseł Zygmunt Ratman powiedział, skupiając się li tylko na treści przepisu art. 18, tylko potwierdza, że faktycznie przedsiębiorca jest zobowiązany spełniać wymogi określone przepisami prawa. Pan poseł powiedział, że napisane jest „w szczególności”. Gdzie są w szczególności ujęte przepisami prawa określone zasady moralności? Nie ma. To są normy prawne, a nie normy moralne. A my tu mówimy o normach moralnych. W art. 18 są pomieszane normy prawne i normy moralne. Dlatego uważam, że ten zwrot powinien być skreślony.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#EwaJanik">Był już głos za, był głos przeciw; myślę, że w tej sprawie mamy wyrobione zdanie. Poddaję pod głosowanie wniosek pana posła Adama Szejnfelda związany z propozycją wykreślenia sformułowania: „i moralności publicznej”. Kto z państwa jest za wnioskiem, by to sformułowanie wykreślić z art. 18? Stwierdzam, że, przy 3 głosach za, 10 przeciwnych i przy braku wstrzymujących się, Komisja postanowiła odrzucić zaproponowaną zmianę, pozostawiając zapis art. 18 ze sformułowaniem „i moralności publicznej”. Rozumiem, że błąd mój został naprawiony, a pan poseł mógł zgłosić formalny wniosek. Czy są jeszcze inne uwagi do art. 18? Rozumiem, że przyjmujemy go w postaci zaproponowanej przez podkomisję. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 20. Kto z pań i panów posłów ma uwagi związane z treścią art. 20? Nie widzę. Rozumiem, że Komisja akceptuje treść art. 20. Czy są uwagi do art. 21? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że Komisja zaakceptowała art. 21. Bardzo proszę o uwagi związane z treścią artykułu 22. Nie widzę chętnych. Rozumiem, że akceptujemy treść artykułu 22. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie rozdziału II. Rozdział III - czy ktoś z pań i panów posłów ma uwagi związane z tytułem rozdziału? Nie ma uwag. W związku z tym pod rozwagę państwa posłów poddaję art. 23. Czy są uwagi związane z jego treścią? Nie widzę uwag. Rozumiem, że przyjmujemy zapis art. 23 zaproponowany przez podkomisję. Kto z państwa ma uwagi związane z treścią art. 24?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JanStefanowicz">Przedsiębiorcy są za wzmocnieniem znaczenia ewidencji działalności gospodarczej. Z punktu widzenia ochrony bezpieczeństwa obrotu, ochrony wierzycieli, szlibyśmy w kierunku zrównania jej ze statusem KRS. Chodzi o to, aby miała ona status ksiąg publicznych i objęta była domniemaniem dobrej wiary i ochrona interesów osób trzecich. Stąd proponujemy dodanie ustępu: „domniemywa się, że dane wpisane do ewidencji są prawdziwe”. I odpowiednio: „Jeżeli dane wpisane do ewidencji są niezgodnie ze zgłoszeniem przedsiębiorcy lub wpisano je bez tego zgłoszenia, to przedsiębiorca ten nie może zasłaniać się wobec osoby trzeciej, działającej w dobrej wierze, zarzutem, że dane te nie są prawdziwe, jeżeli zaniedbał wystąpić niezwłocznie z wnioskiem o sprostowanie, uzupełnienie lub wykreślenie wpisu”. Chodzi o to, by zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej i pierwotnym planem - miał być jednolity KRS - zapewnić status i ochronę w obrocie, a więc aby te wpisy były objęte takimi samymi domniemaniami, a wpis taką samą rękojmią jak wpis w KRS. Aktualnie, bez zapewnienia domniemania dobrej wiary i ochrony interesu osób trzecich, będzie różnica pomiędzy przedsiębiorcami wpisanymi do KRS w sądach i tymi, wpisanymi do ewidencji. Utrzymywanie tej różnicy stwarza niepewność obrotu. Stąd zwracamy się do posłów, aby uwzględnić ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym poprzeć tę poprawkę i powiedzieć przy tej okazji jeszcze jedno lub dwa zdania na ten temat. W ogóle mam pogląd taki, zresztą wyrażałem go w interpelacji, że ta idea tworzenia jednolitego, więcej powiem - jednego rejestru - jest bardzo ważna dla zwiększania bezpieczeństwa obrotu gospodarczego w Polsce. Uważam, że powinniśmy wykorzystać prace nad tą ustawą do stworzenia tego jednego, a niekoniecznie jednolitego, ale jednego rejestru. Spowodowałoby to, że ewidencja działalności gospodarczej w gminach by została. Chcę to silnie podkreślić, bo jestem bezwzględnym zwolennikiem tego, by została w gminach i by broń Boże ktoś nie wpadał na pomysł sprzed lat, żeby to wyłączać z działalności gmin. Natomiast pozostawienie tej ewidencji w gminach nie przeszkadza włączeniu jej do jednego, ogólnokrajowego systemu. Dzisiaj ewidencja działalności w gminach też nie jest działalnością własną gminy, wykonywaną przez wójta, burmistrza, prezydenta wg własnego ich „widzimisię”, tylko jest zadaniem zleconym. I ono mogłoby nadal być zadaniem zleconym gminie, ale ujętym w ramach jednego rejestru, który składałby się jakby z dwóch części. Jedną jego częścią byłby rejestr przedsiębiorców działających w oparciu o przepisy dotyczące spółek prawa handlowego, a drugi - osób fizycznych. Pierwszy byłby realizowany w sądach i oddziałach sądów, drugi - w gminach, które byłyby oddziałami. Przy zachowaniu idei, o której powiedziałem, tym bardziej zgłoszona poprawka jest słuszna, ponieważ zwiększa bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Ja tę poprawkę przejmuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Rząd również popiera tę poprawkę z prośbą o możliwość doprecyzowania jej wraz z Biurem Legislacyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#EwaJanik">Jeżeli w tej chwili jest to formalnie zgłoszone i znamy stanowisko rządu, a pan poseł Adam Szejnfeld poprawkę przejął, to rozumiem, że tekst wpłynie do sekretariatu. Skoro tak, to kwestie związane z decyzją dotyczącą art. 23 podejmiemy w momencie, kiedy będziemy dysponować tą treścią, znając intencje i pana posła i rządu w tej sprawie. Lepiej się pracuje, gdy się ma tekst przed oczyma. W tym czasie Biuro Legislacyjne wyjaśni ewentualne wątpliwości co do sformułowań prawnych, mając w pamięci, że ta poprawka cieszy się dobrą opinią strony rządowej. Proszę pana posła wnioskodawcę o formalne zgłoszenie jej do Sekretariatu, a Biuro Legislacyjne o spojrzenie na nią pod kątem poprawności legislacyjnej. Do art. 24 wrócimy wówczas, gdy gotowa będzie ostateczna treść poprawki. Kto z państwa chciałby zabrać głos w sprawie treści art. 25? Nie widzę chętnych, rozumiem, że mogę przyjąć, iż Komisja zaakceptowała art. 25. Art. 26 - proszę o ewentualne uwagi państwa posłów. Nie ma uwag. Rozumiem, że Komisja akceptuje art. 26. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 27.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#TomaszSzczypiński">Chodzi mi o prostą poprawkę, na temat której dyskutowano też na podkomisji i nie wiem, dlaczego nie została zaakceptowana. Chodzi mi o to, żeby umożliwić składanie wniosków nie tylko na formularzach udostępnionych przez gminę, lecz także na formularzach stanowiących wydruki komputerowe, bądź będące kserokopiami formularzy urzędowych. Żeby po prostu nie wiązać załatwienia sprawy wyłącznie z tym konkretnym drukiem udostępnianym przez gminę. Proponuję, by w ust. 1 po słowach: „przez gminę” dopisać słowa: „albo na formularzach stanowiących wydruki komputerowe lub będących kserokopiami formularzy urzędowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JanStefanowicz">Przedsiębiorcy proponowali, żeby skreślić wyraz „urzędowych” i po słowie: „formularzy” dopisać słowa: „zgodnych z określonym wzorem”. Zgodnie z projektem, to minister określa warunki, a stosuje się wzór, obojętnie, czy będzie to wydruk, czy kserokopia. Więc wykreślenie słowa „urzędowych”, a pozostawienie wyrażenia „formularzy zgodnych z określonym wzorem” koresponduje z upoważnieniem dla ministra do określenia tych wzorów i będzie stwarzało możliwość stosowania wydruków, kserokopii itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że to jest potencjalna modyfikacja związana z wnioskiem pana wiceprzewodniczącego Tomasza Szczypińskiego, ale bardzo proszę, żeby pani minister zechciała odnieść się do tej sugestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Obie poprawki zmierzają w kierunku, który rząd akceptuje i o którym rozmawialiśmy na podkomisji. Natomiast nie było wniosku formalnego. Ja przepraszam bardzo Komisję, ale jestem wzrokowcem, muszę zobaczyć tekst, żeby potwierdzić, na co się zgadzam, a nie tylko usłyszeć. Więc jeśli przedstawiciele Rady Przedsiębiorczości i pan poseł Tomasz Szczypiński mają to sformułowane w formie pisanej, to muszę się z tym zapoznać. W każdym razie, co do intencji, rząd się zgadza. Tym bardziej, że w rozporządzeniu, które przygotuje minister gospodarki, będzie dookreślone o jaki wzór chodzi i wskazany zostanie tryb i forma udostępniania. Cały czas było to naszą intencją. Skoro w tym artykule jest zawężenie, to jesteśmy za tym, aby zapis poszerzyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#ZygmuntRatman">Dyskutowaliśmy na podkomisji o tej sprawie. Natomiast upierałbym się przy pozostawieniu wyrazu „urzędowym”. Jeżeli mówimy o pewnej unifikacji, o wydanym przez resort odpowiednim formularzu na podstawie delegacji, to niech ta unifikacja odbędzie się na sposób „urzędowy”, tzn. niech będzie powiedziane, że to ma być taki druk, a nie inny. Jeżeli przyjąć ideę, o której mówił pan poseł Adam Szejnfeld, by stworzyć taki ogólnokrajowy system, aby ustrzec się przed niebezpieczeństwami różnych, nadużyć ze strony przedsiębiorców, to wszystkie elementy musza być zunifikowane, określone jasne i wyraźne.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#EwaJanik">Dopóki nie będziemy mieli tej poprawki na piśmie, nie poddam jej pod głosowanie, podobnie jak poprawki związanej z art. 24. O akceptacji ministerstwa słyszeliśmy. Czy są inne uwagi związane z art. 27? Bo jak do niego wrócimy, to chcę mieć pewność, że będziemy wracać tylko do ust. 1. Czy pan mecenas ma uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PiotrKrawczyk">Może będę miał uwagi do tej poprawki, ale dopiero kiedy ją zobaczę.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#EwaJanik">To zrozumiałe, panie mecenasie. Ponawiam pytanie do pań i panów posłów, czy są inne uwagi związane z innymi ustępami art. 27, poza ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#KrystynaKrecińska">To jest raczej uwaga do przedyskutowania z Biurem Legislacyjnym. Ostał się bowiem w art. 27 w ust. 2 zwrot: „wniosek powinien zawierać”. Jeśli mnie pamięć nie myli, ustaliliśmy jednolitą formułę: „wniosek zawiera”, „zaświadczenie zawiera”. I miała ona być stosowana w tych przepisach.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#EwaJanik">Tak, to jest niedopatrzenie. Wszystkie inne zapisy podkomisja unormowała. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu państwa posłów, to uznam tę zmianę za oczywistą. Wpisujemy „zawiera” zamiast „powinien zawierać” w ust. 2. Czy inne ustępy możemy uznać za uzgodnione? Nie widzę zgłoszeń, rozumiem więc, że pozostałe ustępy nie wzbudzają kontrowersji. Rozstrzygniemy formę ust. 1 w momencie, kiedy będziemy mieli treść poprawki. Czy są uwagi związane z treścią art. 28? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że treść art. 28 Komisja przyjęła. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 29.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#TomaszSzczypiński">To jest problem, który też już był dyskutowany. Chodzi o to, czy wpis ma być na podstawie decyzji. W tej chwili tak nie jest. Odmowa wpisu jest w formie decyzji. Wydaje się, że założenie, iż wpis jest nie tylko na wniosek, ale jest wynikiem decyzji, stanowi krok wstecz wobec założenia swobody działalności gospodarczej. W związku z tym jest propozycja taka, aby w art. 29 w ust. 1–4 słowo „decyzja” zastąpić słowem „zaświadczenie”, oczywiście w odpowiednich przypadkach, czyli żeby to było zaświadczenie o wpisie, a ust. 5 konsekwentnie skreślić. Skutek tego będzie, jak mówię taki, że zaświadczenie o wpisie uzyskuje się na wniosek, bez decyzji administracyjnej. Natomiast odmowa będzie w formie decyzji. W konsekwencji będzie potrzebna jeszcze jedna zmiana w art. 31 ust. 1, ale to jest drobna zmiana.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ArturZawisza">Pan poseł Tomasz Szczypiński przeczytał poprawkę, którą zgłaszałem na piśmie, dotyczącą zmiany określenia „decyzji o wpisie” na określenie „zaświadczenie o wpisie”. A to w związku z tym, że wydawanie decyzji administracyjnej o wpisie niepotrzebnie biurokratyzuje ten proces. Dlatego rzeczywiście uzasadniona wydaje się propozycja zachowania dotychczasowego, mniej zbiurokratyzowanego, stanu rzeczy. A to w języku prawnym oznaczałoby, że nie wydawalibyśmy decyzji administracyjnej, ale wyłącznie istniałyby zaświadczenia o wpisie, które siłą rzeczy, bez decyzji byłyby wydawane.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#EwaJanik">Decyzja ma jednak inny charakter w sensie prawnym niż zaświadczenie o wpisie. Sądzę, że interes przedsiębiorcy jest chroniony ust. 2, mówiącym, że decyzje o wpisie wydaje się niezwłocznie, nie później niż w ciągu 3 dni od daty wpłynięcia wniosku. W związku z tym nie ma obaw związanych z procedurą. Co prawda jest tutaj zastrzeżenie, mówiące o wyjątku wskazanym w art. 27 ust. 3. Jednakże podejrzewam, że nie byłoby możliwości wydać zaświadczenia, gdyby wniosek nie był uzupełniony o niezbędną zawartość. W związku z tym, ja np. gdybym była przedsiębiorcą, zdecydowanie wolałabym mieć w ręku decyzję niż zaświadczenie o wpisie, bo jej ranga jednak jest wyższa. Głos za wnioskiem już jest, a mój jest przeciw. Pani minister, jesteśmy zainteresowani zdaniem strony rządowej na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Konstrukcja całego rozdziału wychodzi na przeciw postulatom przedsiębiorców, została przedyskutowana i uzgodniona z organizacjami przedsiębiorców. Mianowicie chodzi o zmianę o charakterze zasadniczym. Czynności materialno-technicznej, jaka powszechnie jest aktualnie przypisywana wpisowi do ewidencji działalności gospodarczej, na wzór KRS wzmacniamy decyzją mającą dla przedsiębiorcy znaczenie wpisu o charakterze konstytutywnym. W związku z tym przedsiębiorca ma możliwość skorygowania wadliwego wpisu na drodze administracyjnej. Proszę łaskawie zwrócić uwagę, że omawialiśmy i rekomendowaliśmy poprawkę do art. 24, która ma na celu wzmocnienie charakteru wpisu. Mogę tylko poprosić o potwierdzenie bądź zaprzeczenie moim słowom przedsiębiorców, którzy przysłuchują się naszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JanStefanowicz">Jeżeli chodzi o przedsiębiorców, to z jednej strony głównym motywem przyświecającym poparciu określonych zmian była tendencja do uproszczenia procedur, a z drugiej strony oczywiście bezpieczeństwa obrotu. To nie tylko chodzi o tych przedsiębiorców, którzy dokonują wpisów, ale również o tych, którzy w ramach stosunków pomiędzy przedsiębiorcami, uczestniczą w obrocie. Zaświadczenie jest odwzorowaniem stanu faktycznego. Jeżeli byłoby w ewidencji w rozumieniu urządzenia materialno-technicznego, to nie legitymizuje go to i nie wskazuje, na podstawie czego ten wpis nastąpił i jaki ma charakter z punktu widzenia tak kontroli formalnej, jak i kontroli materialnej. Z punktu widzenia bezpieczeństwa obrotu i ochrony wierzycieli, a także z punktu widzenia odpowiedzialności, nie może być tak, że jest zwykłą czynnością urzędniczą takie bądź inne wpisanie do ewidencji, bez wstępnej kontroli formalnej, bez rodzących ten wpis skutków i odpowiedzialności. Więc na tym etapie, bez przyjęcia tzw. oświadczenia woli przedsiębiorcy i przejścia na stosunki prywatnoprawne z publicznoprawnych nie ma mowy, aby z wpisu uczynić czynność stricte materialno-techniczną, a nie zdarzenie prawne wywołujące konsekwencje, skutki prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#EwaJanik">Sądzę, że mamy już wyrobiony pogląd na ten temat i proszę nie o wzmacnianie argumentacji, a raczej o wskazanie ewentualnie nowych aspektów zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AdamSzejnfeld">Nawet przy bardzo dużej dozie nie akceptacji nie można by zarzucić tego, że nie chcemy działać na rzecz powiększenia obszaru wolności gospodarczej. Nie ma chyba nic prostszego jak to, że skutkiem zgłoszenia jest wpis. Natomiast istnieje możliwość odwołania się od decyzji o odmowie wpisu, ponieważ odmowa ma taki właśnie charakter. Ponadto proszę pamiętać, że każde tego rodzaju działanie musi mieć swoje konsekwencje prawne. Jeżeli mówimy, że wpis ma być decyzją administracyjną, to i każda zmiana musi być decyzją administracyjną. I za każdym razem, kiedy przedsiębiorca będzie chciał zmienić charakter prowadzonej działalności - a to się zdarza często, gdyż musi on przystosowywać się na bieżąco do sytuacji gospodarczej - za każdym też razem będzie się ubiegał o decyzję administracyjną. Albo też wskutek błędu urzędnika będzie wchodził w wielomiesięczne spory dotyczące decyzji administracyjnej. Mnie się wydaje, że to nie leży w interesie przedsiębiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#EwaJanik">Mimo apeli o nielicytowanie się, kto bardziej sprzyja przedsiębiorcom, próbujemy się tutaj w swoich wypowiedziach prześcigać w życzliwości. Więc przyjmijmy - proponuję - że in gremio wszyscy jesteśmy życzliwi przedsiębiorcom, ponieważ pracujemy nad taką ustawą. I nie używajmy już tego argumentu w wypowiedziach. Ponadto jeszcze raz ubolewam, że zainteresowani, dziś pracujący tak aktywnie posłowie, nie uczestniczyli w posiedzeniach podkomisji. Dziś to już naprawdę nie czas na polemiki, lecz na rozstrzygnięcia. Jeszcze raz apeluję do państwa posłów o merytoryczne rozwijanie i uzupełnianie wypowiedzi poprzedników. I o niepowtarzanie argumentów już raz przez nas usłyszanych. Inaczej będziemy pracować nad tą ustawą bardzo długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#TomaszSzczypiński">Na koniec chciałbym wspomnieć o tym, co mną wstrząsnęło. Mam prawo do działalności gospodarczej beż żadnych decyzji administracyjnych. Poinformuję tylko tej działalności urząd, który wpisze to do ewidencji. Po uchwaleniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, najpierw będę musiał mieć decyzję, czy mogę prowadzić działalność, a potem nastąpi wpis. Tylko się tym rozwiązaniem ośmieszamy. A ranga dokumentu nie jest żadna inna, ponieważ ja mam prawo do działalności i tylko mówię, że ją prowadzę i wówczas zostaje ona wpisana.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#ZygmuntRatman">Tworzymy tutaj reguły, wedle których ma się przedsiębiorca „urodzić”. Przedsiębiorca później tym dokumentem, jak gdyby „aktem urodzenia” swojej firmy, będzie musiał się w wielu miejscach posługiwać. To rodzi różne skutki prawne. I dlatego myślę, że ponieważ w tej kwestii pojawiły się dwa poglądy, trzeba przystąpić do głosowania. Innego wyjścia nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#EwaJanik">Poddaję pod głosowanie poprawkę pana posła Artura Zawiszy i pana posła Tomasza Szczypińskiego, polegającą na zmianie w art. 29, w ust. 1–4, słów: „decyzja o wpisie” na słowa: „zaświadczenie o wpisie”. Kto z państwa jest za poparciem wniosku obu panów posłów? Stwierdzam, że, przy 4 głosach za, 9 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, poprawka została odrzucona.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JanStefanowicz">Chciałbym zwrócić uwagę, że w toku prac podkomisji zmieniono art. 27 i dodano zwrot „i adresu do doręczeń”. Uważamy, że odpowiednio do art. 27, w pkt. 3 ust. 3 art. 29 powinny być dodane wyrazy „do doręczeń”. Brzmiałoby to następująco: „oznaczenie miejsca zamieszkania i adresu do doręczeń przedsiębiorcy”. Inaczej adres przedsiębiorcy będzie rozumiany jako miejsce zamieszkania. A są głosy zwracające na to uwagę z punktu widzenia ochrony danych osobowych, wskazujące na to, że decyzją posługujemy się często i w różnych sytuacjach. Wystarczy więc, że adres zamieszkania jest podany do akt we wniosku o wpis do ewidencji. Natomiast w decyzji o wpisie powinien być adres do doręczeń, ważny z punktu widzenia składania oświadczeń woli przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ZygmuntRatman">Na podkomisji dyskutowaliśmy na ten temat, ale jakoś nam on umknął w końcu z pola widzenia. Dlatego, jeżeli trzeba przejąć formalnie poprawkę w tej sprawie, to ja ją przejmuję. Proponuję, żebyśmy ją przyjęli.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#KonradBorowicz">Obawiam się, że tak naprawdę, to rozwiązanie skomplikuje życie właśnie przedsiębiorcom. Proszę pamiętać, że adres do doręczeń często się zmienia. To nie zawsze jest adres siedziby firmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanStefanowicz">Jeżeli pani przewodnicząca będzie tak uprzejma, bo rozumiem, że to poza regulaminem, i odpowiedzieć, bo my w następnym punkcie, będziemy wskazywać właśnie zmianę stałego miejsca zamieszkania powodującą przerejestrowanie. Bo powodem przerejestrowywania nie może być jakakolwiek zmiana. I uważamy, że stabilniejszy jest adres do doręczeń, niż miejsce zamieszkania, bez doprecyzowania, czy chodzi o miejsce zamieszkania osoby fizycznej w rozumieniu miejsca stałego pobytu. Nie można wymagać od obywatela, by miał miejsce stałego pobytu, prawo tego nie przewiduje. Tak naprawdę, może on mieszkać wszędzie z zamiarem czasowego pobytu, może mieszkać np. w hotelu. Obywatel polski zgodnie z konstytucją nie ma przymusu meldunkowego ani ustawa nie każe mu myśleć, że gdzieś z zamiarem stałego pobytu musi przebywać. Wobec tego trzeba ograniczyć właśnie te zmiany i adres do doręczeń musiałby być każdorazowo awizowany, zmieniany i wpisywany, a zmiany nietrwałe miejsca zamieszkania - nie. Bo ważne jest składanie oświadczeń woli, a nie mieszkanie przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#EwaJanik">Zakończyliśmy w zasadzie procedowanie tego artykułu choć to, co pan mecenas mówi, jest zasadne. Pan poseł Zygmunt Retman jest gotów tę poprawkę przejąć. Ale też bardzo proszę, tak jak w poprzednich przypadkach, o uporządkowanie treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JanStefanowicz">Powinno więc być dodane tylko jedno słowo „doręczeń”, czyli w ust. 3 pkt 3 byłoby zapisane: „adresu do doręczeń przedsiębiorcy”, bo bez tego adres będzie się odnosił do adresu zamieszkania i będzie oznaczał każdorazowo adres zamieszkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WiesławJędrusik">Jeżeli w tym zapisie będzie spójnik „i”, to oznacza, że na decyzji będą obydwa adresy. A jeśli ktoś będzie się posługiwał tą decyzją, to w każdym momencie będzie pokazywał ten adres w obrocie gospodarczym. Czy nie lepiej by było użyć słowa „lub”?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanStefanowicz">Miejsce zamieszkania oznacza miejscowość, nie jest adresem w rozumieniu cywilistycznym prawa publicznego. Miejsce zamieszkania to jest miejscowość. Tylko i wyłącznie, a nie adres w danej miejscowości. Oznaczać będzie podanie miejscowości, w której zamieszkuje przedsiębiorca.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#EwaJanik">Czy jest jasność co do tej propozycji? Rozumiem, że pan poseł Zygmunt Ratman tę poprawkę przejmuje i w takim razie formalnie ją rozpatrzymy. Czy jest sprzeciw wobec treści poprawki pana posła Zygmunta Ratmana? Nie ma zgłoszeń. Rozumiem więc, że ust. 3 pkt 3 przyjmujemy. Czy możemy uznać, że przyjęliśmy cały art. 29? Przechodzimy do art. 30. Nie będę tak szybko podejmować decyzji o jego przyjęciu. Zostawię państwu więcej czasu. Bardzo proszę o ewentualne uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JanStefanowicz">Ta zmiana, która sygnalizowałem w punkcie 3, by po słowach „i adresu” dodać „do doręczeń przedsiębiorcy”. Odnosi się do wpisu do ewidencji tego jawnego rejestru. Podkreślam, że oczywiście we wniosku jest adres zamieszkania przedsiębiorcy. To nie jest tak, że nieznany jest w ogóle jego adres zamieszkania, tyle tylko, że w jawnym rejestrze jest adres do doręczeń, służący komunikacji, składaniu oświadczeń woli przedsiębiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że pan poseł Zygmunt Ratman konsekwentnie także tę poprawkę przejmuje jako swoją? Czyli ust. 1 punkt 3 ze słowami „i adresu do doręczeń przedsiębiorcy”?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#TomaszSzczypiński">Te poprawki teraz ad hoc zgłaszane wydają mi się dość niebezpieczne, panie mecenasie. Rozumiem, że w tej chwili w ewidencji nie będę miał adresu przedsiębiorcy. Będę miał adres do korespondencji. np. skrytkę pocztową. A czy numer domu mojej ciotki to będzie ten adres do korespondencji? W tej chwili my mamy i miejsce zamieszkania i adres przedsiębiorcy, a mamy mieć tylko adres do korespondencji. Czyli ja w rejestrze nie znajdę informacji, jaki jest adres przedsiębiorcy? To wydaje mi się, że nie jest dobre. Dla bezpieczeństwa obrotu ja bym chciał wiedzieć, gdzie jest firma.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JanChojnacki">Chciałbym wrócić do art. 27. W ust. 2 w punkcie 3 jest napisane: „oznaczenie miejsca zamieszkania, adresu przedsiębiorcy i adresu do doręczeń”. Rozumiem, że to jest konsekwencja, że wszędzie ma być tak zapisane. I tu jest adres przedsiębiorcy i adres do doręczeń. Taki jest zapis w art. 27, ust. 2 pkt 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#EwaJanik">Sądzę, że tu jest nieporozumienie. Art. 27 i cytowany przez pana przepis stosuje się do wniosku. A więc stosowny organ dysponuje adresem firmy, adresem miejsca zamieszkania przedsiębiorcy i adresem korespondencyjnym. Organ, który prowadzi rejestr, ma wszystkie możliwe zapisy. Czym innym jest jawna ewidencja. I w jawnej ewidencji nie ma adresu zamieszkania przedsiębiorcy. Adres przedsiębiorstwa i adres korespondencyjny tam jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#ZygmuntRatman">Pan poseł Tomasz Szczypiński podniósł temat, który był między nami burzliwie dyskutowany przy poprzednich wersjach ustawy o działalności gospodarczej. Ta propozycja jest nad wyraz cenna, przecież chodzi nie o to, gdzie mieszka pan Zygmunt Ratman jako przedsiębiorca produkujący żarówki, tylko chodzi o to, żeby informacja, obrót gospodarczy, rachunki, wezwania, zawiadomienia dochodziły na konkretny adres, żeby było wiadomo, jak one dochodzą. I to jest, panie pośle, cała pańska idea, o którą panu chodziło. To pan cały czas dochodził, przy pracy nad poprzednią wersją ustawy, to pan chciał wiedzieć, gdzie ten „delikwent” czyli przedsiębiorca jest. A czy chodzi o to, gdzie on jest fizycznie? Bo jeśli tak, to pan chyba ma na myśli sposób egzekucji tzw. ukraiński. Uważam tylko, że ci, o których pan myśli, znajdą go, nie posługując się akurat ewidencją gminy. Mają swoją ewidencję. Mówię to oczywiście żartem. Wydaje się, że ta sugestia, ta propozycja naprawdę bardzo poprawiła przepis. To jest rozwiązanie właśnie takie, jak trzeba.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#EwaJanik">W tej sprawie jeszcze chciała zabrać głos. pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych podlega ochronie adres przedsiębiorcy i w związku z tym wniosek zawiera te trzy elementy. Proszę przeczytać art. 27 pkt 3 tu są trzy elementy: oznaczenie miejsca zamieszkania, adresu przedsiębiorcy i adresu do doręczeń. To organ, jak państwo słusznie zauważyli, będzie znał ten adres, natomiast dalsze artykuły mówią już o tym, co zawiera decyzja i co będzie tą częścią jawną, udostępnianą zainteresowanym. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, nie można udostępniać, ujawniać adresu przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#EwaJanik">Pani minister, bardzo proszę skończyć oficjalną wypowiedź, skierowaną do wszystkich członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Przepraszam bardzo, faktycznie toczyła się tu dyskusja niejako w „podstoliku”. Zgadzam się z poprawkami, które doprecyzowują art. 29 i art. 30 doprecyzowują poprzez dodanie wyrazów: „do doręczeń przedsiębiorcy”. To wyjdzie naprzeciw również zastrzeżeniom zgłaszanym bodajże na ostatniej podkomisji przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Akceptuję te poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#AnnaJurzyk">Bardzo dziękuję, pani minister, za uwzględnienie naszego głosu, z tym że my dzisiaj na ręce pani przewodniczącej złożyliśmy stanowisko, w którym ustosunkowaliśmy się właśnie do zawartości rejestru. I w momencie, kiedy pani minister wspomniała dane osobowe, Generalny Inspektor chciałby zwrócić uwagę na fakt, iż w tym rejestrze, który będzie objęty cezurą jawności, nie będzie rzeczywiście tej pełnej identyfikacji. Jeżeli przez miejsce zamieszkania cywilistycznie rozumiemy tylko miejscowość, to rzeczywiście nie będzie to dana osobowa w rozumieniu ustawy o ochronie danych osobowych. Jednakże na podstawie jawnego rejestru jest możliwość identyfikacji osoby fizycznej, będą też tutaj przetwarzane dane osobowe, z całą pewnością podstawowe dane PESEL. Dlatego też w opinii GIODO w jawnym rejestrze nie powinien znajdować się numer identyfikacji elektronicznej, ponieważ jest to identyfikacja nie przedsiębiorcy, a osoby fizycznej. Absolutnie nie mamy wątpliwości co do tego, iż ten numer może znajdować się w aktach rejestrowych. Jednakże również na ten fakt Generalny Inspektor chciałby zwrócić uwagę, ponieważ na podstawie art. 24, który był już przedmiotem dzisiejszych obrad, dostępność do akt przedsiębiorcy ulegnie znacznemu rozszerzeniu. Jawność bowiem będzie dotyczyła rejestru, a dostęp do akt rejestrowych jest gwarantowany wszystkim obywatelom. Jest to zmiana w stosunku do obecnie obowiązującej regulacji. Generalny Inspektor nie znajduje podstaw do takiego rozszerzenia. Dlatego też chcielibyśmy wnosić o uwzględnienie propozycji, żeby w art. 24 nie gwarantować tak szerokiego dostępu wszystkim obywatelom, ale uzależnić ten dostęp od interesu prawnego. Natomiast w art. 30 proponujemy wykreślić możliwość przetwarzania numeru PESEL w ramach jawnego rejestru. Takie stanowisko Generalny Inspektor przedstawił na ręce pani przewodniczącej w dzisiaj złożonej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#EwaJanik">Do art. 24 na szczęście będziemy wracać. Z wystąpieniem GIODO powinniśmy państwa posłów szerzej zapoznać, aby mogli wyrobić sobie pogląd do czasu, gdy wrócimy do rozstrzygnięć tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Jeżeli chodzi o ujawnianie numeru PESEL, to wydaje mi się, że należy podzielić pogląd GIODO i wykreślić z części jawnej rejestru numer PESEL.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#TomaszSzczypiński">Chciałem zwrócić uwagę, że w art. 20 jest już zapisane, że na każdym towarze dystrybuowanym na terenie Rzeczypospolitej ma być podana firma przedsiębiorcy i jego adres. Wobec tego adres przedsiębiorcy już tam upubliczniliśmy tak bardzo, że bardziej nie można. W związku z tym prosiłbym o to, żeby przy pracy nad wszystkimi innymi sformułowaniami art. 24 i 20 dookreślić, czy chodzi o adres firmy przedsiębiorcy, czy adres przedsiębiorcy. I trzeba to będzie ustalić jednolicie w obu artykułach.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#EwaJanik">Poprosimy Biuro Legislacyjne o odniesienie się do obawy wyrażonej przez pana posła Tomasza Szczypińskiego. Czy nie popełniliśmy niechcący jakiegoś lapsusu? Jesteśmy, przypominam, przy art. 30. I mamy propozycję związaną z 1 ust. punktem 1, w którym, na wniosek GIODO, pani minister wyraziła aprobatę dla wykreślenia numeru PESEL. Bardzo proszę o propozycję, jak w takim razie ten punkt 1 powinien brzmieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#TomaszSzczypiński">Mam pytanie do pani minister. Mianowicie zostaje w zapisie art. 30 „firma przedsiębiorcy”. W art. 20 mamy zapis: „firma przedsiębiorcy i jego adres”. Ponieważ w słowniczku nie jest zdefiniowane, co to jest firma przedsiębiorcy. Jak to sformułowanie rozumie pani minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#EwaJanik">Czy są inne uwagi? Tę uwagę Generalnego Inspektora Danych Osobowych traktuję jako autopoprawkę rządu. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że w art. 30, w ust. 1 w punkcie 1, ta autopoprawka wprowadzona przez rząd na wniosek GIODO - została przyjęta przez państwa posłów. Nie widzę sprzeciwu. Za chwilę będziemy omawiać inne uwagi związane z art. 30.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#KonradBorowicz">W art. 30, ust. 1, w punkcie 3 występuje adres zakładu głównego, a zgodnie z korektą, której dokonaliśmy na posiedzeniu podkomisji. W definicji oddziału w art. 5 w pkt 4 na wniosek strony rządowej zlikwidowaliśmy sformułowanie zawarte w nawiasie „zakład główny”. W związku z tym należałoby chyba posługiwać się pojęciem głównego miejsca wykonywania działalności, tak jak to jest teraz w definicji zawartej w art. 5 w punkcie 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#EwaJanik">Propozycja pańska zmierza do ujednolicenia zapisu we wszystkich miejscach. Rozumiem, że wniosek Biura Legislacyjnego jest słuszny i jeżeli nie usłyszę oczywiście sprzeciwu państwa posłów, nastąpi ujednolicenie nazewnictwa. Sprzeciwu nie słyszę. Wobec tego dokonane zostanie ujednolicenie zapisów we wszystkich miejscach, w których wystąpiły różnice.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#JanStefanowicz">Po pierwsze chciałem powiedzieć, że oczywiście wyrażenie „zakład główny” może być, chociaż nie zawsze faktycznie jest. To niczego nie zmienia. W art. 5 wykreślenie zakładu głównego dotyczyło czego innego, wiązania pojęcia oddziału z zakładem głównym, co sugerowało, że musi być zakład główny, żeby był oddział. Otóż oświadczam, że są zakłady, z których żaden nie jest główny, a każdy jest oddziałem. Tak funkcjonowały Domy Towarowe Centrum, Centralna Składnica, która się składała wyłącznie z oddziałów, żaden z nich nie był główny. I w tym stanie faktycznym funkcjonowania przedsiębiorców może być szereg zakładów równorzędnych, każdy z oddziałem poza siedzibą zarządu przedsiębiorcy i oczywiście każdy z nich zarejestrowany jako oddział, lecz żaden nie główny. Ale oczywiście są sytuacje, w których występuje zakład główny i jemu podporządkowane są zakłady. To jest kwestia struktur organizacyjnych przedsiębiorstwa, a nie przedsiębiorcy. Chcę podkreślić, że funkcjonowanie osoby czynnej w lokalu przedsiębiorstwa i adresy zakładów i przedsiębiorstw wynikają z czego innego i z innej materii, nie są związane z miejscem zamieszkania właściciela przedsiębiorstwa, czyli przedsiębiorcy. I tam, gdzie jest mowa o wszystkich przedsiębiorcach - jest mowa i o spółkach i o osobach prawnych i ich adresach odpowiednio. Natomiast w ust. 1 art. 30 przedsiębiorcy proponują dodać konsekwentnie punkt 15: informację o ustanowieniu kuratora, gdyż w rzeczywistości przedsiębiorcy doznają ograniczeniu w zdolności do czynności prawnych z różnych przyczyn. Czasami, np. delikatnie mówiąc, oddalają się i wierzyciel ma interes o ustanowienie kuratora i wpis kuratora, który występuje w miejsce przedsiębiorcy. To powinno być jawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#AdamSzejnfeld">Odnosząc się do propozycji pani przewodniczącej, czy wyrażamy zgodę na to, by dokonać ujednolicenia, żeby nie było różnic w przepisach pod względem danych - to tak, jest absolutna zgoda. Chodzi mi tylko o to, żeby podkreślić wagę sprawy. Jednak musi być w tej jawnej ewidencji zawarty adres firmy przedsiębiorcy. Tak to powiem, żeby już nie wracać do tematu, co jest adresem firmy, a co jest adresem przedsiębiorcy, co zaś jest adresem obywatela, który jest przedsiębiorcą. W każdym razie każdy przedsiębiorca i konsument musi mieć - bo przecież to jest także dla bezpieczeństwa obrotu gospodarczego - prawo i możliwość skontrolowania, sprawdzenia przedsiębiorcy. Są sytuacje, że nawet urzędy, np. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie może znaleźć przedsiębiorcy, ponieważ ten zmienia adres i nie podaje nowego. Jak tu jeszcze wpiszemy, że tylko we wniosku ma go podać, ale już w ewidencji adresu nie będzie, w decyzji też już nie będzie, to jak będziemy poszukiwać siedziby przedsiębiorcy? Natomiast jeżeli chodzi o wniosek pana mecenasa o dodanie punktu 15 do art. 30 - jest on absolutnie uzasadniony i ja go popieram. Jeżeli będzie konieczność - mogę go przejąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#EwaJanik">Chciałabym zapytać rząd o opinię co do propozycji dopisania punktu 15 w ust. 1, dotyczącego kuratora.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Wyrażamy pozytywną opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że zgodnie z poprzednią procedurą ta poprawka przyjmie formę zapisu punktu 15. Przejmują ją panowie posłowie Adam Szejnfeld i Zygmunt Ratman. Aby ją przegłosować, musimy mieć ją na piśmie. W związku z tym nie zamykam debaty nad art. 30.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#MarekSawicki">W związku z art. 30 mam jeszcze mimo wszystko prośbę do pani minister, żeby ten punkt 1 ust. 3 doprecyzować, bo jednak nie we wszystkich wypadkach adres firmy będzie znany. Tam, gdzie jest prowadzona działalność poza miejscem zamieszkania, nie ma adresu. W związku z tym chciałbym poprzeć stanowisko pana posła Adama Szejnfelda.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że strona rządowa tę aspekty będzie brała pod uwagę. Do art. 30 jeszcze powrócimy. Czy są uwagi do art. 31? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że art. 31 przyjęliśmy. Czy są uwagi do treści art. 32? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że Komisja przyjęła art. 32. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 33.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JanStefanowicz">W tym artykule w ust. 1 w pkt. 2 jest sformułowanie, że wniosek o wykreślenie trzeba złożyć w terminie 7 dni od dnia zaprzestania wykonywania działalności. Otóż nie ma u nas, nie utrwaliła się, czy nie umiano tego wypracować, instytucja zawieszenia działalności. Wobec tego jest to pewien stan faktyczny. I zaprzestanie działalności będzie rodzić problemy z interpretacją, bo jest obowiązek złożenia wniosku, ale czy jeśli na pewien czas wyłączyłem produkcję, a za dwa miesiące te maszyny znów włączę, to też ten wniosek muszę składać? Z tego względu proponujemy dodanie sformułowania „trwałego zaprzestania”. Aby w tym zapisie mieścił się zamiar trwałego zaprzestania działalności. To jest ta możliwość, która bez zmian w ustawach da przedsiębiorcy możliwość zawieszenia, czy w przypadku restrukturyzacji, chwilowego zaprzestania działalności, bez jej wykreślania z ewidencji. Bo zmiana statusu, wykreślenie, pociąga za sobą konsekwencje dla przedsiębiorcy. Oczywiście najlepiej byłoby instytucję zawieszenia działalności wprowadzić, ale się nie wykształciła, nie wypracowano takiego rozwiązania, więc może przynajmniej w tej chwili udałoby się to wprowadzić poprzez ten zapis. I druga poprawka, którą proponuję: w ust. 3 zmiana stałego miejsca zamieszkania pociągałaby za sobą przerejestrowanie przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#KrystynaKrecińska">O ile nie wnosimy zastrzeżeń do propozycji pierwszej, o tyle są zastrzeżenia co do propozycji drugiej, czyli zmiany w ust. 3. Bowiem zwracam uwagę, iż właściwość organu ewidencyjnego określa się wg miejsca zamieszkania, nie miejsca stałego zamieszkania. W związku z tym zmiana miejsca zamieszkania, będzie powodowała zmianę właściwości organu ewidencyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#ZygmuntRatman">Mimo wszystko mam wątpliwości co do zapisu o „trwałym zaprzestaniu działalności gospodarczej”. Jest to sformułowanie dość nieostre, np. jeżeli zaprzestanę produkować, to przecież na tym działalność gospodarcza się nie kończy, bo np. mogą być określone wierzytelności, hipoteki, ewentualnie inne zastawy na częściach ruchomych itd. Kiedy w takim będzie można mówić o trwałym zaprzestaniu działalności? Czy trwałe będzie wówczas, gdy już się doprowadzi aż do rekultywacji gruntów po likwidacji tego zakładu? To może być i za 100 lat. Poza tym to jest decyzja przedsiębiorcy. To on decyduje o tym, w którym momencie i czy zaprzestaje działalności. Oczywiście, że skutki prawne mogą być różne i długotrwałe. Ale wydaje mi się, że użycie sformułowania „do trwałego zaprzestania wykonywania działalności” pociągałoby za sobą konieczność określenia, co to znaczy trwałe zaprzestanie. A decyzja o zakończeniu działalności, jak powiadam, należy do przedsiębiorcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#ArturZawisza">Chciałbym poprzeć i przejąć wniosek złożony przez mecenasa Stefanowicza, dotyczący zapisu o trwałym zaprzestaniu wykonywania działalności gospodarczej. Natomiast co do wątpliwości pana posła Zygmunta Ratmana, to z tym zapisem jest tak jak z wieloma normami ustawowymi, że one w praktyce orzeczniczej są ostatecznie interpretowane dla określonych potrzeb.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#EwaJanik">Mamy już w takim razie posła wnioskodawcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JanChojnacki">Mam jeszcze pytanie. Mowa jest o zgłoszeniu wniosku w terminie 7 dni od dnia zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej. Są firmy, które zawieszają swoją działalność gospodarczą na okres wakacji. Po prostu nie prowadzą w tym czasie działalności gospodarczej. Czy wtedy też muszą zgłosić wniosek - bo jest to zaprzestanie działalności. Firma jest zamknięta „na kłódkę” i nie prowadzi żadnej działalności przez określony czas. I jak to rozumieć? Czy przedsiębiorca jest zobowiązany w takim przypadku zgłosić termin wniosek w terminie 7, dni czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#KrystynaKrecińska">Chcę powiedzieć, że właśnie ta poprawka wzmacnia pewność przedsiębiorcy, że jeśli zawiesi działalność gospodarczą na czas określony, ale bez zamiaru zrezygnowania z wykonywania działalności, zamknięcia zakładu, to nie ma obowiązku dokonywania zawiadomienia. Natomiast, gdyby zamknął fizycznie zakład, sprzedał maszyny, zaprzestał działalności, to ma obowiązek zgłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#EwaJanik">Rozumiem, że pan poseł Artur Zawisza przejmuje poprawkę pana mecenasa Jana Stefanowicza. Stosunek rządu do tej propozycji jest pozytywny. Słyszeliśmy opinię pana posła Zygmunta Ratmana na ten temat. Więc mamy głos za, głos przeciw, za moment zapytam państwa o decyzję, ale chcę przedtem zapytać, czy są inne uwagi związane z art. 33? Nie widzę zgłoszeń. W związku z tym, po rozstrzygnięciu poprawki uznamy, że art. 33 Komisja przyjęła. Kto jest za przyjęciem poprawki pana posła Artura Zawiszy, związanej z treścią punktu 2 w ust. 1 w art. 33, polegającej na dopisaniu słowa „trwałego”, po słowach „od dnia”? Stwierdzam, że 8 głosami za, przy 2 głosach przeciwnych i 1 wstrzymującym się, poprawka została przyjęta. Rozumiem, że z tą poprawką pana posła Artura Zawiszy przyjęliśmy art. 33. Zgodnie z zapowiedzią, kończymy na dzisiaj naszą pracę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>