text_structure.xml
53.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GenowefaWiśniowska">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, witam zaproszonych gości - przedstawicieli poszczególnych resortów oraz państwa posłów. Dzisiejsze posiedzenie będzie poświęcone zapoznaniu się ze skargami i wnioskami kierowanymi do Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawach osób należących do mniejszości narodowych i etnicznych. Mam nadzieję, że wszyscy posłowie zapoznali się z przedstawionymi przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich materiałami i dyskusja będzie owocna. W materiałach tych zasygnalizowano, że w 2001 roku nadeszło do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich ponad 55 tys. listów, z czego tylko 35 listów w sprawach osób należących do mniejszości narodowych i etnicznych. Sadzę, że powinniśmy się z tego cieszyć, jeżeli jest to efekt tak dobrej sytuacji. A może wynika to z innych przyczyn?Bardzo proszę przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich o wyjaśnienie tych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TomaszGellert">Jak już wspomniała pani posłanka Genowefa Wisniowska, w 2001 r. do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęło ponad 55 tys. listów. W tej liczbie, około 35 tys. stanowiły nowe wnioski, pozostała korespondencja - około 20 tys. listów - dotyczyła spraw zgłoszonych wcześniej. Były to odpowiedzi na wystąpienia i interwencje, dodatkowe wyjaśnienia od interesantów itp. Ponadto przyjęto bezpośrednio ponad 3200 interesantów w biurze, w sektorze przyjęć, a także przeprowadzono około 9 tys. rozmów telefonicznych, w trakcie których odpowiadano na pytania interesantów oraz informowano o przysługujących środkach prawnych w konkretnych sprawach. Na tle tych ogromnych liczb dotyczących ogólnej statystyki, liczba 35 listów od obywateli należących do mniejszości narodowych stanowi margines. Ale - jak to zauważyła pani posłanka Genowefa Wiśniowska - nie jest to miara skali problemu. Należy zastrzec, że liczba ta dotyczy spraw, których przedmiotem była najszerzej rozumiana dyskryminacja na tle przynależności narodowej. Nie obejmuje ona spraw, w których czynnik narodowościowy nie był akcentowany, nawet jeśli zgłaszali je członkowie mniejszości narodowej bądź etnicznej. Statystyka obejmuje bowiem sprawy zgłaszane przez obywateli należących do mniejszości narodowych, ale które dotyczą bardziej ogólnych problemów, gdzie czynnik narodowościowy nie występuje. Jest to po prostu statystycznie nie do uchwycenia. Te sprawy załatwiane są po prostu na normalnych zasadach, przez zespoły merytoryczne w Biurze RPO.Naszym zdaniem, w skali wpływu skarg do RPO nie należy upatrywać miary skali problemu przestrzegania praw mniejszości narodowych i etnicznych, ponieważ na wielkość tego wpływu rzutują różne czynniki. Stwierdzamy miedzy innymi, że wiedza o istnieniu instytucji służących ochronie praw obywateli nie jest nadmiernie rozpowszechniona. Dostrzegamy też niejednokrotnie niechęć do deklarowania tożsamości narodowej w kontaktach z instytucjami publicznymi oraz organami administracji. Niezależnie od stosunkowo niewielkiej liczby skarg wpływających do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, problem ten rzecznik traktuje jako jeden z priorytetów swoich działań. Ma to między innymi wyraz w strukturze organizacyjnej Biura. Od 1978 roku problematyka mniejszości narodowych jest wyodrębniona organizacyjnie. Wcześniej, rozkładała się ona pomiędzy poszczególne działy merytoryczne. Początkowo zostało wyodrębnione stanowisko głównego specjalisty do tych spraw, a od początku 1991 roku stworzony został samodzielny wydział do spraw mniejszości narodowej, do którego właściwości należą zagadnienia ochrony obywateli polskich należących do mniejszości narodowych lub etnicznych, w szczególności w zakresie spraw związanych z realizacją zasady równego traktowania i niedyskryminacji oraz prawem mniejszości do zachowania rozwoju języka, obyczajów i rozwoju własnej kultury. Ze względu na rangę poszanowania praw mniejszości, jako jednego z podstawowych standardów demokratycznego państwa prawnego oraz specyfikę tej problematyki, niezależnie od działań podejmowanych w sprawach indywidualnych, realizowane były z własnej inicjatywy RPO badania nad sytuacją mniejszości narodowych w Polsce oraz przestrzeganiem praw obywateli do tych mniejszości należących. Rzecznik Praw Obywatelskich reprezentowany był w pracach sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych oraz podkomisji nadzwyczajnej do spraw rozpatrzenia projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TomaszGellert">Aktywnie współdziałano także z Międzyresortowym Zespołem do spraw Mniejszości Narodowych, działającym przy ministrze spraw wewnętrznych i administracji. Zgodnie ze statutem Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, wydział do spraw mniejszości narodowych i etnicznych realizuje następujące zadania. Po pierwsze - analizuje stan przestrzegania praw mniejszości, po drugie - opracowywanie wystąpień generalnych w tej materii, po trzecie - załatwianie spraw indywidualnych, w których przedmiotem jest naruszanie praw i dyskryminacja mniejszości narodowych. Kolejnym zadaniem jest utrzymywanie kontaktów pomiędzy administracją państwową a organizacjami mniejszości narodowych i etnicznych, a także utrzymywanie kontaktów z stowarzyszeniami kulturalnymi i społecznymi mniejszości narodowych i etnicznych oraz z organizacjami pozarządowymi w zakresie tematyki dotyczącej przeciwdziałania rasizmowi, dyskryminacji i ksenofobii. Ponadto w zakres obowiązków wchodzi także uczestnictwo w konferencjach i naradach organizowanych przez organizacje rządowe, jak i pozarządowe i naukowe, dotyczących spraw mniejszości narodowych i etnicznych, podejmowanie badań terenowych dotyczących sytuacji mniejszości narodowych i etnicznych oraz przestrzegania praw mniejszości i wreszcie gromadzenie danych dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych. W świetle wyników prac związanych z rozpatrywaniem skarg indywidualnych oraz prowadzonych badań z inicjatywy własnej, Rzecznik Praw Obywatelskich pozytywnie ocenia politykę władz centralnych oraz terenowej administracji publicznej. Stanowisko to rzecznik przedstawił kilka dni temu w piśmie skierowanym do resortu spraw wewnętrznych i administracji, będącym opinią do raportu o realizacji Konwencji ramowej dotyczącej mniejszości narodowych i etnicznych. Jednocześnie rzecznik dostrzega istniejące antagonizmy, głównie o wymiarze lokalnym, występujące pomiędzy polską większością a grupami mniejszości. Ich podłożem zdaje się być szczególne uwrażliwienie mniejszości na wszystkie, domniemane lub rzeczywiste uchybienia ze strony większości, a z drugiej strony obserwowane wśród części społeczeństwa polskiego postawy ksenofobiczne oraz nietolerancji wobec „innych”. Chcę podkreślić, że szczególną troską Rzecznik Praw Obywatelskich otacza w swym działaniu problematykę obywateli polskich narodowości romskiej, szczególnie z grupy Bergitka Roma, zamieszkującej na terenie województw małopolskiego i podkarpackiego, bardzo niekorzystnie odbiegającej nie tylko od większości polskiej, ale i od innych mniejszości. O ile wśród innych mniejszości problemem może być realizowanie konstytucyjnego prawa do ochrony własnej kultury, tradycji, języka, obyczaju, co zawarte jest w art. 25 Konstytucji RP, o tyle mniejszość romska napotyka przede wszystkim na kłopoty w wielu innych dziedzinach życia i choć to trudno udowodnić, znaleźć na to materialne dowody, ale jest także dyskryminowana z art. 32 Konstytucji RP, zakazującego dyskryminacji z powodów narodowościowych. Dotyczy to chociażby zatrudnienia czy oświaty, choć nie jest to dyskryminacja zamierzona, a po prostu, obiektywna sytuacja jest dyskryminująca. W związku z tym, że jako główne źródło obecnych kłopotów tej grupy postrzega się brak wykształcenia, co oznacza zupełną niekonkurencyjność na rynku pracy, ogromną wagę przywiązujemy do sprawy edukacji. Charakterystyczne dla położenia tej grupy jest głębokie ubóstwo oraz urągające ludzkiej godności warunki mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TomaszGellert">Poprawa sytuacji polskich Romów wymaga przyjęcia systemowych, długofalowych rozwiązań oraz zaangażowania odpowiednich środków. Niedostrzeganie przez organy władzy publicznej na wszystkich szczeblach poszukiwania takich rozwiązań, przy obserwowanym równocześnie braku aktywności Romów w rozwiązywaniu własnych problemów, prowadzić musi do dalszej marginalizacji środowiska Romów w społeczeństwie, spycha to środowisko do roli obywateli gorszej kategorii, skazuje na pogłębiającą się zapaść cywilizacyjną. Jako krok w dobrym kierunku Rzecznik Praw Obywatelskich ocenia przyjęcie mocą uchwały Rady Ministrów nr 11/2001 z dnia 13 lutego 2001 r. „Pilotażowego programu rządowego na rzecz społeczności romskiej w województwie małopolskim na lata 2001 - 2003”.Jednakże realizacja tego programu natrafiała na przeszkody, w związku z tym, że w 2001 r. nie uruchomiono środków budżetowych na współfinansowanie zadań, w części programu dotyczącej sytuacji bytowej Romów. Stosownie do założeń tego programu, środki te były wydzielone w budżecie w postaci rezerwy celowej pozostającej w gestii ministra spraw wewnętrznych i administracji i na wniosek tegoż ministra przekazywane jednostkom samorządu terytorialnego za pośrednictwem wojewody małopolskiego. Sprawa ta podjęta została na spotkaniu Rzecznika Praw Obywatelskich z ministrem spraw wewnętrznych i administracji w dniu 20 listopada 2001 r., kiedy to zapewniono o zabezpieczeniu niezbędnych środków budżetowych na realizację tego programu w 2002 r.Leżący u podłoża ubóstwa Romów brak stałych źródeł utrzymania jest pochodną niskiego poziomu wykształcenia ogólnego - w licznych przypadkach nawet analfabetyzmu - oraz braku kwalifikacji zawodowych umożliwiających skuteczną konkurencję na rynku pracy. Również obecny system edukacji nie zapewnia młodym Romom szans startu w dorosłe życie równych z pozostałymi obywatelami, nie przygotowuje ich bowiem do udziału w życiu państwa i społeczeństwa, nie daje możliwości efektywnego kształcenia dzieci romskich nawet na poziomie podstawowym. Dzieci rozpoczynające naukę napotykają na znaczne trudności. Ich niepowodzenia szkolne są najczęściej pochodną słabej znajomości, czy wręcz kompletnej nieznajomości języka polskiego. Istotnym problemem jest nieregularne uczestnictwo tych dzieci w zajęciach szkolnych. Poza nielicznymi wyjątkami, charakterystyczny jest słaby kontakt z rodzicami romskich uczniów w sprawach frekwencji oraz postępów w nauce. Znaczna część dzieci romskich w wieku szkolnym pozostaje zupełnie poza szkołą, nie spełnia obowiązku szkolnego. Stan ten jest pochodną nie tylko określonej postawy i stylu życia Romów, izolowania się od polskiej większości, ale także braku inicjatywy ze strony tej większości, w tym organów władzy publicznej. W kilkudziesięciu szkołach podstawowych na terenie całego kraju funkcjonują oddziały szkolne, przeznaczone do prowadzenia nauczania wyłącznie dzieci romskich. U podłoża inicjatywy utworzenia tych oddziałów na początku lat 1990 leżała wola objęcia dzieci romskich nauczaniem choćby w bardzo ograniczonym wymiarze, zaś alternatywą dla tej inicjatywy był brak jakiegokolwiek kontaktu znacznej liczby małych Romów z edukacją szkolną.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#TomaszGellert">Jednakże ta forma nauczania może być traktowana wyłącznie jako tymczasowa i przejściowa. Nie stwarza ona bowiem możliwości zdobycia wykształcenia na poziomie podstawowym ani szans na dalsze kształcenie. Model docelowy kształcenia powinien zakładać równy dostęp dzieci romskich do nauki, nauczania ich w klasach integracyjnych, wspólnie z ich polskimi rówieśnikami. Zapewnienie dzieciom romskim szansy startu w nauce wymaga stworzenia systemu kształcenia przedszkolnego o rozszerzonym programie nauczania języka polskiego. Istnieje potrzeba poszukiwania i wspierania niekonwencjonalnych metod dydaktycznych i wychowawczych, a także usuwania administracyjnych przeszkód, blokujących inicjatywy wspomagające edukację dzieci romskich i uatrakcyjniające ofertę edukacyjną. Odpowiednie przygotowanie nauczycieli jako jeden z podstawowych warunków powodzenia wysiłków edukacyjnych na rzecz dzieci romskich, było przedmiotem spotkania grupy specjalistów - przedstawicieli nauki oraz organizacji pozarządowych. Spotkanie odbyło się w dniu 24 maja 2001 r. w siedzibie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Celem tego spotkania było poszukiwanie możliwości stworzenia systemu kształcenia i dokształcania nauczycieli uczących dzieci romskie, wyposażenia ich w wiedzę i umiejętności, umożliwiające przełamywanie barier cywilizacyjnych, kulturowych, językowych. Powyższe problemy związane z edukacją dzieci romskich podjęte zostały w wystąpieniu ministra edukacji narodowej z dnia 15 czerwca 2001 r. W wystąpieniu tym podkreślono ponadto, że brak wykwalifikowanych nauczycieli znających język romski w całym jego zróżnicowaniu, przesądza o skali trudności przy organizacji nauki języka ojczystego Romów, czy też naukę w tym języku, w zakresie osiągalnym przez inne mniejszości. W konsekwencji pozbawia to możliwości korzystania ze zwiększenia subwencji oświatowej, związanej z nauczaniem języka lub w języku ojczystym mniejszości. Wskazano, że ze względu na szczególne wymogi i warunki kształcenia dzieci romskich, niezbędne jest zwiększenie subwencji oświatowej na podstawie specyficznych kryteriów, odmiennych niż w przypadku pozostałych mniejszości. W odpowiedzi z dnia 11 lipca 2001 r. minister edukacji narodowej zapewnił o dalszej aktywności resortu w poszukiwaniu rozwiązań systemowych, mających na celu usprawnienie edukacji dzieci romskich oraz szczegółowo poinformował o podejmowanych i zamierzonych działaniach. Ciekawostka jest, że mocno w te sprawy zaangażował się biskup tarnowski, który podjął inicjatywę utworzenia świetlicy - ośrodka środowiskowego w osiedlu romskim w Maszkowicach w gminie Łącko, w której realizowany byłby program nauczania przedszkolnego dla dzieci najmłodszych, a także działalność wychowawcza, terapeutyczna i profilaktyczna oraz pomoc w nauce dla dzieci w wieku szkolnym. To się bardzo ładnie rozwija i być może jeszcze przed końcem tego roku szkolnego taki ośrodek powstanie. Rzecznik Praw Obywatelskich z uznaniem przyjął inicjatywę biskupa tarnowskiego, zwłaszcza że w przypadku pomyślnej realizacji przedsięwzięcia planowane są dalsze działania zmierzające do rozszerzenia zasięgu przedsięwzięcia na inne grupy społeczności romskiej na terenie diecezji tarnowskiej. Ze względu na szczególną wartość inicjatywy utworzenia nie mającej precedensu w dotychczasowej praktyce konkretnej instytucji wychowawczej, działającej na rzecz wyprowadzania polskich Romów z zapaści cywilizacyjnej i wyrównywania ich szans na aktywne życie w społeczeństwie, Rzecznik Praw Obywatelskich postanowił włączyć się do działań zmierzających do urzeczywistnienia inicjatywy, a w pierwszej kolejności do jej upowszechnienia oraz zaangażowania w jej realizację odpowiednich organów administracji publicznej oraz organizacji pozarządowych. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do ministra edukacji narodowej i sportu, ministra pracy i polityki społecznej oraz wojewody małopolskiego o wsparcie i przychylność dla tej inicjatywy. W dalszym ciągu RPO będzie zabiegał o tworzenie wokół inicjatywy korzystnego klimatu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#TomaszGellert">Będzie też nadal poszukiwał organizacji i instytucji, które zapewniłyby finansowe wsparcie przedsięwzięcia. Rzecznik Praw Obywatelskich podjął w trybie indywidualnym interwencję, w związku ze skargą jednej z organizacji społecznych Romów na odmowę przyjęcia dwóch uczniów narodowości romskiej do Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Dobrej, mimo spełnienia kryteriów formalnych i faktycznych. Fakt ten społeczność romska oceniła jako przejaw dyskryminacji na tle narodowościowym. W toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że odmowa nastąpiła ze względu na brak miejsc w internacie Ośrodka. W wyniku interwencji u małopolskiego kuratora oświaty, dokonano odpowiednich zmian organizacyjnych i wygospodarowano miejsce dla uczniów romskich. Problemy związane z edukacją dzieci i młodzieży dominowały także wśród działań dotyczących innych mniejszości narodowych. W związku z informacjami prasowymi oraz sygnałami od organizacji społecznych mniejszości litewskiej podjęto badania terenowe dotyczące organizacji nauczania w języku litewskim Gimnazjum nr 2 w Sejnach. Samorządowe władze gminy od nowego roku szkolnego wprowadziły zmiany systemu nauczania w języku litewskim, polegające na połączeniu zajęć z niektórych przedmiotów dla klasy pierwszej i drugiej, a także prowadzeniu w języku polskim nauki niektórych przedmiotów wykładanych dotychczas w języku litewskim. Zmiany te przyjęte zostały przez społeczność litewską jako zmierzające do likwidacji nauczania w języku ojczystym, gwarantowane Konstytucją RP, traktatem między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy - sporządzonym w Wilnie dnia 26 kwietnia 1994 r., ratyfikowanym przez Polskę w listopadzie 1994 r. - oraz stosownymi przepisami ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, a także rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 24 marca 1992 r. w sprawie organizacji kształcenia umożliwiającego podtrzymywanie poczucia tożsamości narodowej, etnicznej i językowej uczniów należących do mniejszości narodowych. Pochodzący z rodzin litewskich uczniowie klasy pierwszej i drugiej nie podjęli z początkiem roku szkolnego nauki w Gimnazjum nr 2 w Sejnach. Uczestniczyli natomiast w zajęciach szkolnych w klasach z litewskim językiem nauczania w gimnazjum w Puńsku, bez dopełnienia formalności związanych ze zmianą szkoły. W toku badań ustalono, że podłożem zmian w organizacji nauczania w języku litewskim był niedobór środków finansowych przyznanych gminie w ramach części oświatowej subwencji ogólnej. Nie stwierdzono natomiast zamiaru świadomej dyskryminacji społeczności litewskiej, czy też złej woli władz samorządu gminy i dążenia do ograniczenia prawa mniejszości litewskiej do kultywowania języka i kultury ojczystej, w tym nauczania dzieci w języku litewskim. Można raczej mówić o niewystarczającym rozeznaniu i przewidywaniu skutków zamierzonych działań, w tym spodziewanych reakcji środowiska mniejszości litewskiej na wprowadzane zmiany. W wyniku zaangażowania Ministerstwa Edukacji Narodowej, wojewódzkich władz oświatowych oraz samorządowych władz gminy Sejny, konflikt został doraźnie rozwiązany. Przedmiotem wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do ministra edukacji narodowej z dnia 13 sierpnia 2001 r. była trudna sytuacja Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#TomaszGellert">W wystąpieniu tym podkreślono, że szkoła ta zajmuje szczególne miejsce w systemie edukacji dzieci i młodzieży z mniejszości ukraińskiej, spełniając równocześnie funkcję ośrodka krzewiącego i popularyzującego kulturę ojczystą mniejszości ukraińskiej. Wskazano na stosunkowo szeroki zasięg terytorialny działania tego zespołu szkół, co jest skutkiem znacznego rozproszenia ludności narodowości ukraińskiej, przede wszystkim w wyniku masowych przesiedleń w czasie akcji „Wisła”. Potrzeba utrzymania infrastruktury, w tym internatu dla uczniów zamiejscowych, zwiększa niezbędne koszty funkcjonowania szkół. Koszty te znacznie przekraczają kwotę części oświatowej subwencji ogólnej dla prowadzących zespół jednostek samorządu terytorialnego, zaś pełne pokrycie potrzeb zespołu szkół przekracza skromne możliwości budżetowe tych jednostek samorządowych. Wskazano również, że z braku środków wstrzymane zostały dalsze prace przy budowie nowego obiektu internatowego i socjalnego, zaś wstrzymanie tej inwestycji w jej aktualnym stanie zaawansowania, spowoduje marnotrawstwo dotychczas zainwestowanych środków. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do ministra edukacji narodowej o rozważenie możliwości podjęcia kroków w celu udzielenia wsparcia w dokończeniu inwestycji. Ponadto, ze względu na znacznie przekraczający granice województwa zasięg działania Zespołu Szkół w Górowie Iławeckim oraz Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Tarasa Szewczenki w Białym Borze, spełniającego podobną rolę na Pomorzu Zachodnim, rzecznik zwrócił się o podjęcie inicjatywy legislacyjnej zmierzającej do umieszczenia tych zespołów szkół w wykazie szkół i placówek o znaczeniu regionalnym, których prowadzenie należy do samorządu województwa. W odpowiedzi z dnia 9 października 2001 r. resort wyjaśnił, że w ramach kompetencji dotyczących podziału na poszczególne województwa planowanego w ustawie budżetowej limitu finansowego na dofinansowanie inwestycji oświatowych oraz środków ujętych w rezerwach celowych budżetu państwa przeznaczonych na wsparcie finansowe jednostek samorządu terytorialnego, Ministerstwo Edukacji Narodowej podjęło w 2000 roku starania o przekazanie na rzecz przedmiotowej inwestycji kwoty 600 tys. zł. W roku budżetowym 2001 środki na dokończenie tej inwestycji nie zostały przewidziane. Resort zapowiedział starania o utworzenie w budżecie na 2002 r. rezerwy celowej, która pozwoliłaby sfinansować inwestycje oświatowe dla mniejszości narodowych wymagające pilnego podjęcia lub dokończenia, a wśród nich Zespół Szkół w Górowie Iławeckim. W odniesieniu do sprawy przejęcia prowadzenia zespołów szkół zarówno w Górowie Iławeckim, jak i Białym Borze przez samorząd województwa resort wskazał na możliwość dokonania tego w trybie art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym, stosowne wyjaśnienia w tym względzie przekazał zainteresowanym Zespołom Szkół. Sytuacja finansowa szkół z ukraińskim i litewskim językiem nauczania potwierdza wcześniejsze oceny Rzecznika Praw Obywatelskich, że sposób naliczania części oświatowej tej subwencji dla jednostek samorządu terytorialnego prowadzących szkoły dwujęzyczne, to znaczy nauczające w dwóch równoważnych językach, którymi w tym przypadku są język polski i język ojczysty mniejszości narodowej, nie w pełni uwzględniał zwiększone koszty funkcjonowania tych szkół, wynikające z potrzeby zwiększonego zatrudnienia nauczycieli oraz utrzymania infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#TomaszGellert">Koszty te są znacznie większe niż kwota przyznawanej subwencji, zaś pełne pokrycie potrzeb szkół najczęściej przekraczało skromne możliwości budżetowe jednostek samorządu terytorialnego prowadzące te szkoły. Sprawa ta była przedmiotem wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do ministra edukacji narodowej w roku 2000, jednakże zmiana sposobu naliczania subwencji została uznana wówczas za niemożliwą. Obecnie Rzecznik Praw Obywatelskich odnotowuje pozytywnie działalność Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu dotyczącą części oświatowej ogólnej i potrzeby zmiany sposobu naliczania subwencji. Chociaż - jak już powiedziałem - początkowo zmiana taka została uznana za niemożliwą, ale przy realistycznej ocenie zróżnicowano tę subwencję. W przypadku nauki języka, geografii i historii ojczystej mniejszości pozostawiono wskaźnik 0,2, natomiast w przypadku nauki w małej szkole nauczającej w języku ojczystym, subwencje te zwiększono do wskaźnika 0,5. Rzecznik Praw Obywatelskich podjął interwencję w trybie indywidualnym, dotyczącą realizacji prawa do posługiwania pisownią nazwiska w brzmieniu języka ojczystego mniejszości, w związku ze skargą obywatelki polskiej narodowości niemieckiej na bezczynność urzędu stanu cywilnego w przedmiocie wydania odpisu aktu małżeństwa. Zainteresowana zwróciła się drogą pocztową do tegoż urzędu o wydanie odnośnego dokumentu. Po miesiącu oczekiwania dowiedziała się w rozmowie telefonicznej z kierownikiem danego USC, że na przeszkodzie do jego wydania stoi żądanie umieszczenia w nim nazwiska w brzmieniu języka niemieckiego. W wystąpieniu do burmistrza miasta i gminy w tej miejscowości podkreślono, że takie stanowisko organu narusza prawa osoby zainteresowanej wynikające z art. 20 ust. 3 Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podpisanego w Bonn dnia 17 czerwca 1991 r., ratyfikowanego przez Polskę w listopadzie 1991 r., który uprawnia członków mniejszości niemieckiej w Polsce oraz obywateli Republiki Federalnej Niemiec polskiego pochodzenia do używania swych imion i nazwisk w brzmieniu języka ojczystego. Przypomniano też, że na mocy art. 91 ust. 1 i 2 Konstytucji RP, ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba, że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy, a ponadto umowa taka ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. W wyniku interwencji organ zmienił swe wcześniejsze stanowisko i wystawił żądany dokument z uwzględnieniem nazwiska w brzmieniu języka ojczystego osoby zainteresowanej. To wszystko, co chciałem przekazać gwoli wprowadzenia do tematu. Jestem do dyspozycji, jeśli państwa posłów będą interesowały bardziej szczegółowe informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarianCuryło">Nawiązując do pana wypowiedzi, najwięcej problemów ma społeczność romska. Czy tak?Wspomniał pan o biskupie tarnowskim, czy może pan wskazać po nazwisku, który to był biskup?Proszę też o informację, kto finansuje inicjatywę biskupa tarnowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TomaszGellert">Jeśli chodzi o Romów, to być może zastosowałem pewien skrót myślowy w swojej wypowiedzi, ale właściwie to rzeczywiście tak jest: najwięcej problemów ma społeczność romska. Pozostałe mniejszości narodowe borykają się głównie z trudnościami dotyczącymi dostępu do mediów, nauczania języka, finansowania przedsięwzięć kulturalnych służących upowszechnianiu tradycji, folkloru i obyczajów. Nie można powiedzieć, aby napotykały, poza jakimiś szczególnymi wyjątkami, trudności na innych płaszczyznach życia. Natomiast w przypadku społeczności romskiej mamy do czynienia z wyraźną dyskryminacją z powodów obiektywnych, i to na wielu płaszczyznach. Są to ludzie dyskryminowani na rynku pracy, ponieważ nie mają żadnego wykształcenia. Ale jeśli chodzi o Romów, problem jest na tyle złożony, że wszyscy, którzy zajmują się nim od wielu lat, zastanawiają się w jaki sposób go rozwiązać. Mamy do czynienia z błędnym kołem, ponieważ ciężko jest pomóc społeczności, która sama nie bardzo wie, jakiej pomocy oczekuje i w jaki sposób ma z niej skorzystać. Z drugiej strony, nie można nie zauważyć, że istnieją ogromne różnice cywilizacyjne pomiędzy przeciętnym poziomem życia w Polsce a życiem społeczności romskiej w naszym kraju. Jeśli chodzi o inicjatywę biskupa tarnowskiego, jest to inicjatywa biskupa ordynariusza diecezji tarnowskiej i jest ona finansowana z środków Caritas i tych, które uda się pozyskać przez inne organizacje pozarządowe. Skarb Państwa nie ma tutaj żadnego udziału.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarianCuryło">Zgadzam się z pana oceną, że problem jest złożony. Swego czasu zwróciłem się do pana dyrektora Krzysztofa Cwetscha z Ministerstwa Kultury w sprawie świetlicy, w której znajdują opiekę dzieci romskie, ale dowiedziałem się, że nie ma możliwości, aby jakiekolwiek pieniądze mogły być na ten cel przekazane. Właściwie nikt nie jest w stanie im pomóc. Oni sami są niezorganizowani i nie potrafią pomóc sami sobie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TomaszGellert">Chcę wyjaśnić, że świetlice terapeutyczne są w kompetencji gminy, a ewentualne finansowanie ze strony państwa, jeżeli w ogóle będzie taka możliwość, dotyczy tylko przedsięwzięć zawartych w ramach programów uzgodnionych pomiędzy organizacją pozarządową a gminą, które są w kompetencji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Natomiast pieniądze, którymi dysponuje dyrektor departamentu w Ministerstwie Kultury, przeznaczone są na inne cele. Jeżeli złożył taką deklarację, a jest to poważny człowiek, to zapewne czynił wszystko, aby nakłonić kogoś z innego resortu do znalezienia tych pieniędzy. Jego budżet bowiem przeznaczony jest na finansowanie konkretnych przedsięwzięć kulturalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MariaPotępa">Czy zostały podjęte jakieś kroki przez państwo, Caritas lub inne organizacje, zmierzające do stworzenia systemu przedszkolnego dla dzieci romskich?Tylko bowiem w tym wieku nauczanie jest w stanie przygotować dziecko do nauczania w szkole wraz z dziećmi polskimi. Tylko w ten sposób również można wyrównać szanse tych dzieci z dziećmi polskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TomaszGellert">Zacznę odpowiedź od przywołania art.208 Konstytucji RP, który stanowi, że: „1. Rzecznik Praw Obywatelskich stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych.2. Zakres i sposób działania Rzecznika Praw Obywatelskich określa ustawa”. Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest organem, który ma moc stanowiącą, ani też organem, który dysponuje jakimikolwiek funduszami. W związku z tym nie jest on w stanie czegokolwiek stworzyć. W ramach swoich kompetencji Rzecznik Praw Obywatelskich w ubiegłym roku wystąpił do ministra edukacji narodowej sygnalizując między innymi potrzebę tworzenia właśnie takich świetlic przygotowujących dzieci do szkoły. Resort Edukacji Narodowej zareagował na to pozytywnie i taki element został uwzględniony w programie pilotażowym, który miał być realizowany na południu Polski. O ile wiem, nie został on do końca zrealizowany z powodu braku pieniędzy. W każdym razie Rzecznik Praw Obywatelskich prezentuje stanowisko, że istniejący u nas system nauki dla dzieci romskich stosowany od początku lat dziewięćdziesiątych był rozwiązaniem dobrym wówczas, gdy nauka dla dzieci romskich w ogóle nie istniała. Nie było takiego zjawiska. Dzieci romskie po prostu generalnie nie chodziły do szkoły, natomiast my wszyscy udawaliśmy, że tego nie dostrzegamy. Nie zauważaliśmy, że jest obowiązek szkolny, w ogóle nie było takiego tematu. Nawiasem mówiąc, dziś także nie dostrzegamy wielu rzeczy, jeśli chodzi o Romów, nie dostrzegamy spraw dotyczących prawa rodzinnego, małżeństw, nie zawsze dostrzegamy, że nieprzestrzegane są normy prawa budowlanego itd. Po prostu, czasami wygodniej jest udawać, że się pewnych rzeczy nie widzi. Wracając do wątku edukacji, RPO uważa, że na początku lat 1990 inicjatywa ta miała swoje uzasadnienie, ponieważ można było albo w ogóle pominąć dzieci w systemie edukacji, albo umożliwić im chociaż otarcie się o tę edukację, co pozwoliłoby na przełamanie barier, pokazania liter i może nawet nauczenia niektórych z nich czytania. Niestety, do dziś w tym zakresie te klasy nie kształcą. System ten, jak się okazało, zdecydowanie nie daje dzieciom romskim żadnych szans nawet na skończenie szkoły podstawowej. W związku z tym Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że jest to droga prowadząca w chwili obecnej do tyłu. Jeśli chodzi o myślenie perspektywiczne, potrzebne jest przygotowanie dzieci romskich przed szkołą, aby mogły zacząć edukację w normalnej szkole integracyjnej od pierwszej klasy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyCzerwiński">Mam trzy pytania - dwa szczegółowe, a jedno natury bardziej ogólnej. Pierwsze pytanie dotyczy liczby 35 listów. Otóż pan w swoim sprawozdaniu opisał pięć szczegółowych spraw. Czy, jeśli chodzi o pozostałe 30 listów, zawarte w nich sprawy powtarzały się tematycznie, czy też istniały jeszcze jakieś inne motywy?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TomaszGellert">Jest to sucha statystyka spraw, które zostały zaewidencjonowane pod konkretnymi numerami. Dotyczyły one różnych tematów, a o kilku za chwilę powiem. Jeśli chodzi o sprawozdanie, które państwo posłowie otrzymali, uwzględnia ono te sprawy, w których ze strony RPO podejmowane były działania lub interwencje. W pozostałych sprawach nie było podstaw do interwencji, chociaż działania były podejmowane. Przepraszam, ale nie jestem przygotowany do przedstawienia szczegółowo tych 35 listów. Mogę tylko powiedzieć o niektórych, że są to między innymi akta postępowania wyjaśniającego w sprawie pożaru domostw romskich. Została wniesiona skarga, że z motywów nienawiści rasowej nastąpiło podpalenie części osiedla romskiego. To osiedle - dla tych z państwa, którzy nie orientują się - stanowi kilka lepianek, z których 3 spłonęły, we wsi Krośnica, pomiędzy Nowym Targiem a Krościenkiem. Po zebraniu odpowiednich materiałów Rzecznik Praw Obywatelskich był zmuszony do zakończenia postępowania, ponieważ badania nie potwierdziły motywu nienawiści narodowościowej. Nie było w ogóle podpalenia, natomiast najprawdopodobniej pożar powstał w wyniku zaprószenia ognia przez użytkowników lepianki. Inna sprawa, a właściwie cały pakiet spraw, z którymi do RPO zwróciło się Zjednoczenie Lemków. W odniesieniu do części z nich, Rzecznik Praw Obywatelskich podzielił stanowisko Łemków i podjął stosowne działania. Część jednak, zdaniem RPO, nie wymagała interwencji ani nawet jakiegokolwiek działania. Podam przykład jednego z wniosków - o przywrócenie tożsamości narodowej i nazwiska znanej postaci Nikifora Krynickiego. W tym przypadku RPO uznał, że nie tylko nie ma podstaw do interwencji, ale w ogóle nie powinien się w tej sprawie wypowiadać. Postać Nikifora Krynickiego znana jest powszechnie, podobnie jak fakt, że jest to pseudonim, a nie właściwe nazwisko oraz, że był to Łemka z pochodzenia. Wskazaliśmy również, że nie ma żadnych przeszkód, aby wiedzę o Nikiforze Krynickim upowszechniać i to zarówno tę dotyczącą pochodzenia i osobistych personaliów, jak i jego sztukę. Ale w tej sprawie działania administracyjne nie są potrzebne, raczej już działania popularyzujące tę postać ze strony Związków i Stowarzyszeń Łemków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyCzerwiński">Czy ja dobrze zrozumiałem, że tylko w pięciu sprawach potrzebna była interwencja RPO, a w pozostałych była ona niecelowa?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TomaszGellert">Tak to można określić, nie wchodząc w szczegóły. Chcę jednak podkreślić, że w przedmiocie praw mniejszości RPO nie koncentruje swojej uwagi przede wszystkim na sprawach indywidualnych. Raczej stara się wyrobić sobie na ich podstawie określone stanowisko i podejmuje określone działania. Przykład: w środę, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich udaje się na południe kraju, aby między innymi spotkać się z Romami ze wspomnianego osiedla. Będziemy starali się poznać ich obecne położenie i podjąć stosowne działania. W tym samym celu zastępca RPO uda się wkrótce do Łemków. Spotka się z przedstawicielami Zjednoczenia Łemków, z przedstawicielami stowarzyszeń społeczno-kulturalnych. Również ten wyjazd ma na celu uaktualnienie naszej wiedzy o obecnych problemach mniejszości. W następnym tygodniu Rzecznik Praw Obywatelskich wraz z częścią Biura wyjeżdża do województwa podlaskiego. Jest to nowy sposób działania RPO polegający na przyjmowaniu interesantów na zewnątrz urzędu, ponieważ parlament nie zechciał przeznaczyć środków na powołanie placówek terenowych RPO. W ramach pobytu w województwie podlaskim, obok przyjęć interesantów, planujemy także spotkania z grupami obywateli, którzy chcą przedstawić jakiś problem, z przedstawicielami środowiska mniejszości. Ze względu na specyficzny charakter województwa podlaskiego planujemy spotkania z przedstawicielami mniejszości białoruskiej, mniejszości rosyjskiej, z przedstawicielami Starowierców oraz mniejszości litewskiej. Jest planowana wizyta w szkole parafialnej, która z niezłym skutkiem uczy dzieci romskie i przygotowuje je do szkoły normalnej. Nawiasem mówiąc, szkoła ta została przedstawiona do nagrody Pro Publico Bono. Każda sprawa jest w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich badana pod kątem, czy rzeczywiście skarga jest zasadna, a ponadto - czy RPO może coś w tej sprawie zrobić. Natomiast, jeśli chodzi o mniejszości, główny nacisk położony jest na sprawy generalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyCzerwiński">Pytanie drugie - szczegółowe. Powiedział pan, że w strukturze Biura RPO istnieje specjalny wydział zajmujący się problemami mniejszości narodowych. Jaka jest obsada kadrowa tego wydziału - o ile nie jest to tajemnicą - w stosunku do łącznej liczby obsady kadrowej całego Biura? Chciałbym to porównać z liczbą spraw wpływających w kwestiach mniejszości narodowych, z łączną liczbą spraw, które wpływają do Rzecznika Praw Obywatelskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TomaszGellert">Sądzę, że to da się porównać. Oczywiście obsada kadrowa nie jest tajemnicą, a dla państwa w szczególności. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich zatrudnia około 240 osób, w tym 150 pracowników merytorycznych. Wydział do spraw mniejszości narodowych liczy 1,5 etatu. To jest proporcjonalne zarówno w stosunku do naszych obciążeń, jak i do całego zakresu prac Biura RPO.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyCzerwiński">I ostatnie pytanie do pana Tomasza Gellerta: prosiłbym, mimo wszystko, o sprecyzowanie pana poglądu - a rozumiem, że jest to także pogląd Rzecznika Praw Obywatelskich - na temat poziomu ochrony praw mniejszości narodowych w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TomaszGellert">Jak już mówiłem, Rzecznik Praw Obywatelskich pozytywnie ocenia zarówno stan ochrony prawnej mniejszości, jak i politykę państwa w wymiarze centralnym. Jeśli chodzi o prawo, wymaga to komentarza. Za szczególnie pozytywny element w tej mierze Rzecznik Praw Obywatelskich uznaje ratyfikowanie Konwencji ramowej o ochronie praw mniejszości. Jakkolwiek ta konwencja jest adresowana bardziej do państwa niż do obywateli, ale w związku z normą konstytucyjną zalecającą bezpośrednie stosowanie Konstytucji RP, w przypadku istnienia takiej potrzeby, da się bezpośrednio z Konwencji wyinterpretować określone prawo jako podstawę zobowiązania państwa wobec obywateli należących do mniejszości narodowych i etnicznych. Oczywiście, Rzecznik Praw Obywatelskich z ogromnym zadowoleniem powitał fakt, że Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych od razu na początku kadencji podjęła inicjatywę doprowadzenia do końca prac nad ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych. RPO postrzega potrzebę istnienia takiej ustawy zarówno dla samej mniejszości i dla jej poczucia obywatelskiego, jak też dla administracji, aby zaczęła dostrzegać ten problem. Wraz z ratyfikowaniem Konwencji ramowej wszelkie dodatkowe działanie na rzecz mniejszości narodowych nie stanowią działań dyskryminujących większość, ale należy je postrzegać jako działania wyrównujące szanse, mające złagodzić niedogodności bycia mniejszościową wyspą na oceanie większości. Ustawa o mniejszościach narodowych przede wszystkim uporządkuje stan prawny, który dziś występuje, natomiast, jak to wynika z projektu, niewiele jest w niej nowych elementów. Jeśli podejść do sprawy na spokojnie, to ustawa podejmie właściwie jeden nowy problem, a mianowicie język pomocniczy. Tego wymaga Konwencja ramowa i to trzeba w naszym prawodawstwie uzupełnić. Natomiast, jeśli chodzi o realizację zaleceń Konwencji ramowej na najniższym szczeblu, to tutaj nie spotykamy się w zasadzie z przejawami zamierzonej dyskryminacji, chociaż pomiędzy grupami ludności polskiej i ludności należącej do mniejszości narodowych iskrzy w wielu miejscach. Nie jest to może iskrzenie ciągłe, ale da się zauważyć przy różnych okazjach, kiedy ujawniają się wzajemne animozje. Tę sytuację bardzo ładnie zilustrował kiedyś wieloletni przewodniczący Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych pan Jacek Kuroń, który powiedział, że inaczej się widzi problem przynależności do mniejszości w układzie Fatherland, a inaczej w układzie Heimat. Fatherland oznacza hymn, godło, podniosłe nastroje, natomiast w układzie Heimat przybiera to postać sporu o miedzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszCzykwin">Mam dwa pytania. Na ile Rzecznik Praw Obywatelskich z własnej inicjatywy, a nie w wyniku zwrócenia się do niego z prośbą o interwencje, prowadzi badania i ewentualnie podejmuje jakieś działania, które mają charakter bulwersujący. Mam na myśli wydarzenie, które miało miejsce dwa lata temu. Przedstawiciele wszystkich organizacji mniejszości narodowych z województwa podlaskiego skierowali do prezydenta i premiera pismo, w którym znalazło się ponad 10 konkretnych spraw, które ta społeczność wskazywała jako naruszające ich prawa, jako naruszające normy współżycia miedzy obywatelami. Zaczynały się one od kwestii całej serii spaleń cerkwi prawosławnych, poprzez sprawy zwolnień z pracy z powodów wyznaniowych czy narodowościowych. Mam nadzieję, że Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich będzie sojusznikiem tych środowisk, ponieważ tego rodzaju wydarzenia mają ciągłość, są właściwie permanentne. Pierwsza kwestia, bardzo istotna dla wszystkich mniejszości wschodniosłowiańskich, które wyznają prawosławie, jest to kwestia ustawy o stosunku państwa do autokefalicznego kościoła prawosławnego, a konkretnie nierówności, jaka w niej została zawarta, odnoszącej się do zwrotu nieruchomości będących we władaniu kościoła prawosławnego. Ten problem podnoszony jest od wielu lat. Jest to konstytucyjna nierówność. Wszystkie ustawy, które Sejm podjął - a jest ich 7 lub 8 - odnoszące się do innych kościołów, a przede wszystkim kościoła katolickiego, uregulowały te sprawy jednoznacznie. Tylko w odniesieniu do Kościoła prawosławnego przyjęto rozwiązanie odmienne, krzywdzące wyznawców tego kościoła. Jest to bardzo poważny problem, który jak wiem, zwierzchnik kościoła prawosławnego zgłosił już do Trybunału Konstytucyjnego. Mam nadzieję, że Rzecznik Praw Obywatelskich również w tej sprawie będzie sojusznikiem mniejszości. Jest jeszcze jeden problem natury ciągłej w województwie podlaskim. Jest to kwestia naruszania - w opinii mniejszości, która tam zamieszkuje - normy Konwencji, która zakazuje podejmowania działań, które skutkowałyby zmianą charakteru etnicznego danego obszaru. Takie działania mają miejsce, żeby przypomnieć głośną sprawę próby poszerzenia Parku Białowieskiego o kolejny obszar puszczy. To niewątpliwie miałoby ekonomiczne skutki dla zamieszkującej tam ludności. Inna sprawa, to niekontrolowana sprzedaż ziemi z państwowego funduszu ziemi na zasadach przetargu powoduje, że ziemia od wieków zamieszkała przez Białorusinów, w niedługim czasie zmieni właścicieli. Czy w tych sprawach Rzecznik Praw Obywatelskich widzi możliwość podjęcia działań?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TomaszGellert">Chcę wyjaśnić, że list, o którym pan poseł Eugeniusz Czykwin wspomniał, był adresowany do Prezydenta RP, do Prezesa Rady Ministrów i Marszałka Sejmu a także do wiadomości Rzecznika Praw Obywatelskich. Niezależnie od tego zostało podjęte bardzo konkretne działanie w tej sprawie, a mianowicie była prowadzona korespondencja z wojewodą podlaskim, panią Łukaszuk a także korespondencja z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wreszcie, było spotkanie Rzecznika Praw Obywatelskich na temat tego listu, z parlamentarzystami Podlasia reprezentującymi tereny okręgu białostockiego i suwalskiego. Nie prosiliśmy natomiast na to spotkanie posłów z okręgu łomżyńskiego, ponieważ w tej części województwa podlaskiego problem mniejszości w zasadzie nie istnieje. Na spotkaniu z członkami parlamentu uzgodniono następujące stanowisko. W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, udział ingerencje Rzecznika Praw Obywatelskich, który musiałby polegać między innymi na badaniu na miejscu w konkretnych środowiskach, mógłby być postrzegany jako niedozwolone Rzecznika Praw Obywatelskich w kampanię wyborczą do parlamentu. Parlamentarzyści poprzedniej kadencji doradzili więc RPO, aby wstrzymać dalsze działania w tej materii. Ponadto analiza odpowiedzi zarówno ministra spraw wewnętrznych, jak i wojewody pokazała, że na tym etapie nie ma palącej potrzeby nagłej, szybkiej interwencji, natomiast z wielu powodów lepiej jest poczekać, aż ułożą się wszystkie sprawy po wyborach parlamentarnych. Jednym z celów spotkania, jakie Rzecznik Praw Obywatelskich i jego zastępca odbędą z przedstawicielami dwóch dużych organizacji mniejszości białoruskiej 20 marca 2002 r. jest ustalenie, które z problemów pozostają nadal aktualne, a które można już uznać za niebyłe. Oczywiście, wszystko, co będzie wymagało interwencji RPO, zostanie podjęte. Jeśli skarga konstytucyjna została wniesiona, być może RPO będzie chciał włączyć się. Jeśli skarga została wniesiona w lutym, to zapewne jeszcze nie dotarła do naszego biura. Trybunał Konstytucyjny ma obowiązek zawiadamiania Rzecznika Praw Obywatelskich o skargach konstytucyjnych właśnie po to, aby RPO mógł zgłosić swój udział w tym postępowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję, sądzę, że po posiedzeniu Komisji będą panowie mieli czas na rozmowę na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MałgorzataRohde">Spotkałam się z wieloma skargami rodziców, młodzieży szkół organizowanych i finansowanych przez samorząd w ramach edukacji mniejszości narodowych. Są one w coraz gorszym stanie, a samorząd nie ma pieniędzy. Podam przykład ze swojego regionu - szkoły ukraińskiej w Białym Borze. To, że tam się źle dzieje, nie jest wynikiem złej woli lokalnego samorządu tylko po prostu biedy. Czy szkoła ta nie mogłaby przejść w gestię samorządu wojewódzkiego, który ma większe możliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TomaszGellert">Jeśli chodzi o sytuację szkoły w Białym Borze, kwestię tę Rzecznik Praw Obywatelskich podjął już trzy lata temu. Wystąpił z tym problemem do ministra edukacji narodowej. Jak już wspomniałem, chodzi tam o kwestię wysokości i podziału subwencji oświatowej w ramach subwencji ogólnej. Powinna ona być większa, jeśli szkoła prowadzi nauczanie wszystkich przedmiotów w języku mniejszości, a nie tylko naukę tego języka. Wówczas też uzyskaliśmy odpowiedź z Ministerstwa Edukacji Narodowej, że nie ma takiej możliwości. Jednak obecnie takie możliwości się znalazły i o ile wiem, do tego rodzaju subwencji zastosowano już większy wskaźnik. Ponadto, na miejscu okazało się, że nie była to zła wola samorządu tylko kłopoty w finansowaniu oświaty w ogóle, w tym także tego całego zespołu szkół. Jeśli chodzi o pytanie, czy możliwe jest, aby ta szkoła przeszła w gestię samorządu wojewódzkiego, mogę powiedzieć, że Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się z takim pytaniem do ministra edukacji narodowej, ponieważ decyzja w tej mierze należy do tego resortu. Niestety, minister edukacji narodowej odpowiedział, że nie jest to możliwe, ponieważ jest to szkoła na szczeblu podstawowym. Przy okazji wizytacji w kolejnym zespole szkół z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim podobne wystąpienie również zostało skierowane do ministra edukacji narodowej. W tym przypadku sprawa wyglądała nieco lepiej, ale również nie ma możliwości bezpośredniego wprowadzenia tej szkoły do wykazu szkół będących w zarządzie samorządu wojewódzkiego, przede wszystkim ze względu na kwestie własnościowe. Obiekty, które te szkoły zajmują, nie są już własnością Skarbu Państwa. Natomiast Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu wskazało drogę, na której można uzyskać przeniesienie szkoły w gestię samorządu wojewódzkiego. Istnieje bowiem możliwość przekazania zadania zarządu szkoły w ramach porozumienia samorządów lokalnego i powiatowego z samorządem wojewódzkim. W tej chwili więc sprawę powinny rozwiązać samorządy i zespół szkół. Sądzę, że w podobny sposób można by rozwiązać problem zespołu szkół w Białym Borze.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MałgorzataRohde">Niestety, napotkaliśmy na opór samorządu wojewódzkiego. A w tym przypadku do porozumienia muszą dojść obie strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#GenowefaWiśniowska">Sądzę, że cenną inicjatywą Rzecznika Praw Obywatelskich jest przyjmowanie interesantów na zewnątrz Biura, w terenie, w danym okręgu czy miejscowości. Chciałam podkreślić też, że głębokie zaniepokojenie Rzecznika Praw Obywatelskich budzi niezmiernie dramatyczne położenie obywateli polskich narodowości romskiej. Przypomnę, że 12 grudnia 2001 r. odbyła się konferencja pod hasłem „Romowie w społeczności lokalnej”, której głównym celem była promocja dialogu pomiędzy władzami lokalnymi a społecznością romską oraz zwiększenie stopnia świadomości odnośnie do zagadnień dotyczących edukacji, zatrudnienia, opieki socjalnej itp. w Polsce. Sądzę, że była to cenna inicjatywa, którą warto kontynuować. Proszę też o informację, jak będzie dalej realizowany program pilotażowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TomaszGellert">Powtórzę to, co już mówiłem, że Rzecznik Praw Obywatelskich uznał za krok w dobrym kierunku realizację programu pilotażowego, natomiast zasmucający jest fakt, że w rzeczywistości program ten w dużej części nie był realizowany ze względu na brak pieniędzy. Sądzę, że więcej na ten temat mogły powiedzieć przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#DobiesławRzemieniewski">Dzięki państwa wrażliwości na sprawy romskie, jak wynika z mojej wiedzy na temat prac nad ustawą budżetową, w tym roku będzie możliwe uruchomienie środków finansowych z rezerwy celowej. W tej chwili jesteśmy na etapie zbierania wniosków, które zostały już przekazane przez samorządy do wojewody małopolskiego, który z kolei przekazał je już - to jest informacja z dnia dzisiejszego - do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W ten sposób być może już w kwietniu środki te będą mogły być uruchomione. Chcielibyśmy uniknąć sytuacji, która zdarzyła się w ubiegłym roku, a mianowicie, że pod koniec roku wszystkie rezerwy zostały zablokowane i nie było żadnych możliwości pozyskania pieniędzy. Były realizowane jedynie zadania edukacyjne. Mamy nadzieję, że w tym roku będą realizowane także zadania w innych dziedzinach. Chcielibyśmy też, aby już można było przystąpić do przygotowywania projektu nowego programu, który objąłby cały kraj, ponieważ program pilotażowy kończy się w roku 2003. Program ten byłby oparty na doświadczeniach, które zbierzemy podczas realizacji programu pilotażowego w Małopolsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#GenowefaWiśniowska">Dziękuję, czy są jeszcze pytania do przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich pana Tomasza Gellerta?Jeżeli nie ma pytań, dziękuję serdecznie za przedstawienie sytuacji mniejszości narodowych od strony problemów kierowanych do Rzecznika Praw Obywatelskich. Sądzę, że ta poszerzona wiedza bardzo nam się przyda w pracy w Komisji. Dziękuję za uczestnictwo w dyskusji, zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>