text_structure.xml 214 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefGruszka">Komisja do Spraw Służb Specjalnych na swoim posiedzeniu, które odbyło się 5 grudnia ub. roku, rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2002 w zakresie części 29 - Obrona narodowa dział 752 rozdział 75206 - Wojskowe Służby Informacyjne oraz w części budżetowej 52 - Urząd Ochrony Państwa. W trakcie obrad Komisji rozpatrzyliśmy zarówno dochody jak i wydatki, gospodarstwo pomocnicze, zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych. Po analizie dokumentów, wysłuchaniu wyjaśnień złożonych przez przedstawicieli zainteresowanych urzędów, oraz w wyniku przeprowadzonej dyskusji, Komisja wnosi o przyjęcie projektu budżetu państwa w części 29 - Obrona narodowa dział 752 rozdział 75206 - Wojskowe Służby Informacyjne, w wersji przedłożonej przez Radę Ministrów. Natomiast odmienne stanowisko zajęła Komisja wobec propozycji budżetu przewidzianego dla części 52 - Urząd Ochrony Państwa, uznając, iż na potrzeby tej instytucji przyznano zbyt skąpe środki. Stało się tak dlatego, że UOP znalazł się w dość trudnej sytuacji i jest zobowiązany nie tylko do realizacji zadań, wynikających z akcesji Polski do NATO, ale także do wypełnienia zobowiązań, zrodzonych w kontekście przystąpienia naszego kraju do koalicji państw, prowadzących międzynarodową akcję zapobiegania terroryzmowi oraz zwalczających przejawy tego groźnego zjawiska. Mając na uwadze przedstawione uwarunkowania, Komisja wnosi o przyznanie Urzędowi Ochrony Państwa dodatkowych środków w wysokości 10 mln zł. Komisja jest przeświadczona, że obydwa zadania, czyli obrona przed terroryzmem oraz zobowiązania wynikające z integracji z NATO, nie będą mogły zostać w pełni zrealizowane, jeśli UOP nie otrzyma większej puli środków finansowych. Jako członek Komisji do Spraw Służb Specjalnych i Komisji Finansów Publicznych, doskonale zdaję sobie sprawę, iż uzyskanie tej kwoty nie będzie proste. Mając na względzie obecny stan budżetu państwa, Komisja do Spraw Służb Specjalnych wskazała dwa źródła, z których ewentualnie można by uzyskać środki finansowe. Jednym z tych źródeł jest część 79, drugim zaś część 07, czyli Najwyższa Izba Kontroli. Przechodząc do szczegółów, pragnę wyjaśnić, iż Komisja sugeruje uszczuplenie środków przewidzianych na wydatki bieżące jednostek budżetowych Najwyższej Izby Kontroli o kwotę 4 mln zł oraz pomniejszenie kwot przewidzianych w projekcie budżetu na obsługę długu publicznego (część 79) o 6 mln zł. Uzyskane tą drogą środki zostałyby przesunięte na dwa, wcześniej wymienione, bardzo ważne zadania, stojące przed UOP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chciałbym poinformować, że w toku głosowań, które odbędą się 30 i 31 stycznia, najpierw będziemy musieli podjąć kilka decyzji o charakterze kierunkowym. W tej chwili jedno jest pewne, że nie będziemy powiększać deficytu budżetowego. Natomiast w obecnej sytuacji zwrócę się do Prezydium Komisji, aby zechciało przyjąć wniosek o to, abyśmy na samym początku głosowań rozstrzygnęli czy, szukając dodatkowych środków, w ogóle będziemy sięgać do pieniędzy przewidzianych na obsługę długu krajowego i zagranicznego. Mówię o tym, gdyż widziałem kilka wniosków idących w takim właśnie kierunku, a wśród nich były również wnioski złożone przez członków Komisji Finansów Publicznych. Jeżeli we wstępnym głosowaniu o charakterze kierunkowym rozstrzygniemy, że nie „dotykamy” obsługi długu krajowego i zagranicznego, to tym samym wszystkie wnioski, o których mówiłem przed chwilą, automatycznie staną się bezprzedmiotowe. Pragnę, abyśmy starali się szukać rezerw finansowych również w innych działach i rozdziałach. Mówię o tym nie bez przyczyny, gdyż z moich doświadczeń wynika, że najpopularniejsze propozycje, dotyczące uszczuplania środków finansowych, odnosiły się do długu krajowego i zagranicznego. Często też jako źródło rezerw wskazywano podwyższenie dochodów z ceł. Z wiadomych powodów wnioski te miały, mówiąc eufemistycznie, charakter czysto teoretyczny i praktycznie nie miały żadnego znaczenia dla budżetu. Po przedstawieniu tych kilku uwag przechodzę do pytań. Otóż chciałbym prosić pana ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego o przedstawienie szczegółowych argumentów, gdyż dostarczona nam opinia zawiera nader lakoniczne w tym względzie stwierdzenia, przemawiających za potrzebą przyznania dodatkowych 10 mln zł na Urząd Ochrony Państwa. Oczywiście doskonale wiem, że walka z terroryzmem jest bardzo nośnym hasłem, ale mimo wszystko chciałbym jednak prosić o dodatkowe informacje o charakterze bardziej szczegółowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Wniosek o zwiększenie budżetu Urzędu Ochrony Państwa o kwotę 10 mln zł został sformułowany przez Komisję do Spraw Służb Specjalnych. Muszę powiedzieć, iż nad wnioskiem tym, na posiedzeniu Komisji, toczyła się nader szczegółowa dyskusja. W trakcie tego posiedzenia przedstawiłem bardzo wyczerpujące informacje na temat naszych zobowiązań międzynarodowych. Zobowiązania te wynikają z naszego członkostwa w koalicji antyterrorystycznej, oraz z faktu, że po 11 września wiele państw dotkniętych aktami terroru oraz tych, które pozostają z nimi w koalicji, musiało wprowadzić do własnego systemu prawnego oraz do swoich rozwiązań instytucjonalnych, takie rozwiązania, które by ochraniały ich wewnętrzny system państwowy przed groźbą przeniknięcia pewnych elementów, oraz osób lub instytucji, mogących stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Wiąże się to z całym systemem monitorowania terytorium kraju, oraz z systemem uszczelniania granic innymi środkami technicznymi, specyficznymi dla funkcjonowania służb specjalnych. Środki te mieszczą się w ramach uprawnień określonych przez ustawodawcę, jako uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze. Jak się łatwo domyślić, wykonanie tych zadań wymaga wykorzystania bardzo precyzyjnego i skomplikowanego sprzętu elektronicznego, instalowanego w różnych miejscach. Sprzęt ten pozwala na uzyskanie z odpowiednim wyprzedzeniem informacji o pewnych osobach i ich przemieszczaniu się po terytorium kraju, a także o wynikach monitorowania niektórych miejsc, obszarów i środowisk, które po 11 września poddawane są szczególnej kontroli. Jak to już zaznaczyłem wcześniej, jest to zobowiązanie, wynikające z naszego członkostwa w NATO, a także z faktu, iż po 11 września jesteśmy jednym z członów koalicji antyterrorystycznej. Do tego dochodzą jeszcze stare zobowiązania, przyjęte w kontekście akcesu Polski do NATO. Zobowiązania te są konsekwencją przyjęcia przez parlament Ustawy o ochronie informacji niejawnej. Ustawa ta w sposób bardzo szczegółowy nakłada na instytucje państwowe rygory, dotyczące obszarów, które są szczególnie chronione przed ewentualną, obcą i niepożądaną ingerencją. Sprostanie tym wymogom pociąga za sobą konieczność budowy kolejnych systemów łączności, przy czym dotyczy to głównie polskich placówek dyplomatycznych, które zobowiązane są do korzystania z urządzeń szyfrowych oraz kodowanych, posiadających dopuszczony do użytkowania certyfikat NATO.W chwili obecnej sytuacja w tym względzie nie jest dobra, ponieważ bardzo wiele polskich placówek dyplomatycznych, nie posiadając certyfikowanych środków łączności, musi pokonywać bardzo duże odległości po to, aby dostać się do miejsc, w których można przekazać szyfrowane i kodowane informacje. Dotyczy to zwłaszcza polskich ambasad oraz placówek niższego szczebla, zlokalizowanych w tzw. krajach trzecich, które są szczególnie niebezpieczne i szczególnie też zagrożone aktami terrorystycznymi. System ten jest sukcesywnie wdrażany od roku 1998 i choć w tym zakresie mamy już spore osiągnięcia, w dalszym ciągu co roku otrzymujemy kolejne zobowiązania, które bezdyskusyjnie muszą być wypełnione. Po zaprezentowaniu tych informacji chcę przypomnieć, że tegoroczny budżet Urzędu Ochrony Państwa jest niższy o około 4 proc. w stosunku do budżetu wykonania roku 2001. Jak wiadomo, w wydatkach budżetowych nie można dokonać żadnych cięć w kategorii płacowej, gdyż są to stałe zobowiązania, które bezwarunkowo muszą być realizowane.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Wobec tego musimy dokonywać daleko idącej redukcji wydatków majątkowych oraz inwestycyjnych. Ponadto są jeszcze inne zobowiązania, z których nie można zrezygnować. Wobec posłów Komisji do Spraw Służb Specjalnych precyzyjnie je wypunktowałem. Muszę też powiedzieć, że w obecnej sytuacji przeprowadziliśmy pewne cięcia w funduszu operacyjnym, a dokładnie w tej jego części, która pozostaje w gestii Komisji do Spraw Służb Specjalnych, a zatem Komisja została precyzyjnie poinformowana o wysokości kwot przeznaczonych na poszczególne zobowiązania, realizowane w ramach tegoż funduszu. Faktem jest, że zwróciłem się do Komisji do Spraw Służb Specjalnych o powiększenie budżetu i w tym kontekście chcę zapewnić, iż było to posunięcie nader zasadne, gdyż w obecnym stanie rzeczy Urząd Ochrony Państwa nie ma środków na wywiązanie się z ciążących na nim zobowiązań. A są to zobowiązania Polski, daleko wybiegające poza statutowe zadania UOP, które zostały zlecone nam przez państwo w wyniku tych zdarzeń, które rozegrały się po 11 września. Miejsce i status Komisji Finansów Publicznych uniemożliwiają mi mówienie o szczegółach, a więc proszę mi wybaczyć, że w swojej wypowiedzi używałem tak wiele eufemizmów. Mogę tylko zapewnić, że o wszystkich szczegółach poinformowana została Komisja do Spraw Służb Specjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie ministrze, chciałem skromnie zauważyć, iż wydarzenia, o których dzisiaj mówimy, rozegrały się 11 września, zaś projekt budżetu obecnego rządu wpłynął już po tej dacie. Z tego też względu chciałbym zapytać minister Halinę Wasilewską-Trenkner, dlaczego rząd, wiedząc o tych zobowiązaniach, o których przed chwilą mówił minister Zbigniew Siemiątkowski, a także wiedząc, że Polska przystępuje do paktu antyterrorystycznego, nie przedłożył w projekcie budżetu odpowiednich propozycji dotyczących Urzędu Ochrony Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W roku 2001, w budżecie, jeszcze przed wszystkimi cięciami, wydatki dla Urzędu Ochrony Państwa wynosiły 395 mln zł. Natomiast po cięciach budżet ten nieco zmalał, choć nie było to znaczące uszczuplenie środków. Jeśli porównamy nominalną wartość budżetów UOP z lat 2001 i 2002, to wówczas okaże się, że obydwa wymienione budżety są sobie równe. Mało tego, budżet Urzędu Ochrony Państwa nie był zmieniany w projekcjach kolejnych rządów i wynosił odpowiednio 393 mln zł, a następnie 395 mln zł. A zatem, jak widać, budżet ten nie został dotknięty żadnymi innymi oszczędnościami. Stało się tak dlatego, że już w tych wersjach, które we wrześniu trafiały do Sejmu, wiadomo było, że wydarzenia z 11 września w jakiś sposób będą rzutowały na skalę wydatków. I tak się stało, choć w znaczniejszej niż przypuszczaliśmy skali, gdyż następstwem wydarzeń w Nowym Jorku jest zwiększenie zobowiązań krajów członkowskich NATO, a więc również i naszych. Rozumiem, że starania o dodatkowe środki w wysokości 10 mln zł, są konsekwencją działań, sukcesywnie podejmowanych na rzecz międzynarodowego zwalczania terroryzmu i że działania te narastają w miarę rozwoju sytuacji. Szkoda tylko, że świadomość ta pojawiła się dopiero na tym etapie budowy budżetu. Ale cóż, wcześniej trudno było oszacować potrzeby w tym zakresie. Pozostając z całym szacunkiem dla Komisji, muszę powiedzieć, że niestety nie wiem, jakie decyzje zostaną podjęte w najbliższych dniach w kontekście ograniczania poszczególnych wydatków. Przewodniczący, poseł Mieczysław Czerniawski, na początku posiedzenia mówił już o kosztach obsługi długu publicznego, choć i w tym względzie nie ma jeszcze jasności sytuacji, gdyż kwestię tę rozstrzygną głosowania o charakterze kierunkowym. Natomiast wobec propozycji, dotyczących uszczuplenia wydatków Najwyższej Izby Kontroli, rząd powstrzyma się od jakichkolwiek komentarzy. Możemy powiedzieć tylko tyle, że będzie bardzo trudno zgromadzić te 10 mln zł. Jest jeszcze jeden problem. Otóż rząd, przedstawiając projekt budżetu, świadomie ochraniał środki UOP w granicach, jakie uważał w tamtym czasie, za właściwe i konieczne. Jednak w chwili obecnej wnioski o przyznanie dodatkowych pieniędzy idą dalej. Mimo braku precyzji opinii przedstawionej przez Komisję do Spraw Służb Specjalnych i powściągliwej informacji, zaprezentowanej przez ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego, rozumiem, że dodatkowe środki mają być przeznaczone na wydatki o charakterze inwestycyjnym, a nie na wydatki bieżące. Jest to bardzo ważne, gdyż bardzo różnie można spożytkować 10 mln zł, a w dostępnych informacjach nie został wskazany charakter wydatków. Od roku 1998 istotnie budowana jest sieć dostosowań naszej administracji w kraju i za granicą do wymogów wynikających z udziału Polski w NATO. Co prawda funkcjonują dość zróżnicowane opinie na temat, jak dalece należy jeszcze uzupełnić ową sieć, ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że uzupełnianie tej sieci uzależnione jest od wyników kolejnych rozpoznań aktualnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rozumiem również, że przy formułowaniu tych opinii Komisja do Spraw Służb Specjalnych brała pod uwagę ewentualne przekształcenia w służbach specjalnych, zarówno tych, które funkcjonują w Urzędzie Ochrony Państwa, jak i tych, które są tego typu służbami w wojsku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję za przedstawiony komentarz do wcześniejszych wystąpień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefGruszka">Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że zabierając głos, cały czas mam świadomość dość trudnej sytuacji w jakiej się znalazłem, będąc jednocześnie posłem Komisji do Spraw Służb Specjalnych i Komisji Finansów Publicznych. Oznacza to, że posiadając określoną wiedzę na omawiany właśnie temat, cały czas balansuję na granicy jawności i tajności określonych informacji. Mimo tych ograniczeń mogę powiedzieć, że propozycja ograniczenia wydatków idzie tylko i wyłącznie w kierunku wydatków o charakterze inwestycyjnym. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że tylko część tych wydatków, o których mówił minister Zbigniew Siemiątkowski, powstała w efekcie zamachu terrorystycznym w Nowym Jorku, są bowiem jeszcze i te, które wynikają z faktu naszego członkostwa w NATO, a które z powodu braku pokrycia finansowego nie zostały zrealizowane w roku 2001. Chcę tutaj nieskromnie przypomnieć tym z państwa, którzy funkcjonowali w Komisji Finansów Publicznych w poprzedniej kadencji, że również wówczas Komisja do Spraw Służb Specjalnych składała propozycję zwiększenia nakładów finansowych na pewne wydatki inwestycyjne, które nie zostały zrealizowane w roku ubiegłym. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że zaniechanie pełnej realizacji wydatków inwestycyjnych w roku 2002 spowoduje, iż pewna część zakupionego wcześniej sprzętu nie będzie mogła funkcjonować, gdyż niekompletny sprzęt nie będzie mógł spełniać swojej roli. Więcej nie mogę powiedzieć, gdyż, jak to już powiedziałem, obracam się w kręgu spraw bardzo delikatnej natury. Proszę, aby posłowie tej Komisji dali wiarę temu, że Komisja do Spraw Służb Specjalnych na swoim posiedzeniu bardzo precyzyjnie omówiła kwestię tych wydatków, zdając sobie sprawę z trudnych uwarunkowań budżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechJasiński">Komisja Finansów Publicznych jest w takiej sytuacji, że ze wszystkich stron wpływają do niej wnioski o zwiększenie środków budżetowych, bez względu na to, czy na czele jakiejś komisji stoi przedstawiciel opozycji, czy też koalicji. Jest to o tyle zrozumiałe, że w zasadzie każda komisja jest fanem swojej branży. Mogę się wyrazić w ten sposób, gdyż takie właśnie określenie funkcjonuje w Sejmie. Jednak „kibicowanie” wybranej branży w odniesieniu do poszczególnych komisji ma dość zróżnicowaną wymowę. I tak, w przypadku komisji zajmujących się problematyką gospodarczą i społeczną, artykułowane przez posłów potrzeby są widoczne, używając języka potocznego, gołym okiem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w ramach każdej koalicji mogą kształtować się różne spojrzenia na poszczególne działy i jest to dla mnie sytuacja, z którą mogę się pogodzić. Wiadomo bowiem, że politykę formuje się poprzez nakłady finansowe przeznaczane na konkretne potrzeby społeczne i gospodarcze. Natomiast uważam, że na finansowanie zadań, pozostających w obszarze działania służb specjalnych, powinno się wydawać najmniej, jak to tylko możliwe, środków finansowych. Powiem wręcz, że jest to kwestia bezsporna. Wydaje mi się, że najwłaściwszą w tym względzie politykę, jest w stanie zaproponować aktualnie funkcjonujący rząd, który powinien zadeklarować, że podejmie niezbędne działania za możliwie małe pieniądze. Moim zdaniem działania, najogólniej mówiąc, pracowników resortu służb specjalnych, zmierzające, poprzez Komisję, do zwiększenia środków, są swojego rodzaju targaniem uzdy, za którą powinny być trzymane wszystkie te służby. Przepraszam za to określenie, ale w Polsce tak to mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie pośle, niech pan za dużo nie powie...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechJasiński">Kontynuując swoją wypowiedź, chciałbym powiedzieć, że nie powinniśmy dopuścić do zwiększenia budżetu służb specjalnych, gdyż środki, które wydatkują te służby, przy całym szacunku dla Komisji do Spraw Służb Specjalnych, są słabo kontrolowane.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechJasiński">Jeśli miałyby zostać zwiększone środki dla służb specjalnych, to bez wątpienia powinna je otrzymać policja, bo jednak w jej przypadku mamy do czynienia z lepszym nadzorem nad wydawaniem publicznych pieniędzy. Ponadto, mówiąc o zwiększaniu środków, cały czas musimy pamiętać o tym, że Komisja do Spraw Służb Specjalnych pracuje w mniejszym, od zadeklarowanego pierwotnie, składzie. Uważam, iż z wymienionych względów, Komisja nie powinna przyznawać rządowi dodatkowych środków, gdyż rząd wie o co chodzi. Po tych uwagach chciałbym się skoncentrować na kolejnej kwestii, jaką jest uszczuplanie finansów określonych instytucji państwowych, a szczególnie Najwyższej Izby Kontroli. Muszę stwierdzić, iż pan poseł Andrzej Pęczak bardzo zręcznie doprowadził NIK, oraz Państwową Inspekcję Pracy, do redukcji. Nie wiem, czy pan poseł przewiduje dalsze pogłębianie swoich propozycji zmniejszania środków wymienionym instytucjom, ale w każdym razie będę o tym jeszcze mówił na najbliższym posiedzeniu plenarnym. Oczywiście łatwo jest sięgać po cudze środki, to nic nie kosztuje. A może Komisja do Spraw Służb Specjalnych tak chętnie sięga do budżetu NIK, bo tam jest „nie jej” człowiek. Oczywiście to moje ostatnie stwierdzenie odczytywać należy wyłącznie jako delikatną supozycję. Kończąc, chciałbym powiedzieć, iż według mnie powinna obowiązywać zasada, że to rząd przedstawia minimalną ofertę, za którą jest w stanie wykonać zadania służb specjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaSkowrońska">Minister Halina Wasilewska-Trenkner poinformowała posłów, iż dodatkowe środki mają być przeznaczone na wydatki o charakterze inwestycyjnym. Ponadto w tej kwestii nie zaprezentowano już żadnej innej informacji. Rozumiem, że są to dane o specyficznym charakterze, obwarowane klauzulą tajności, ale być może udałoby się nam dowiedzieć, jak procentowo mają być rozdysponowane te dodatkowe pieniądze na zakup sprzętu, szkolenia i na zwiększenie stanu zatrudnienia w resorcie służb specjalnych. Z kolei minister Zbigniew Siemiątkowski mówił o konieczności zabezpieczenia polskich placówek dyplomatycznych. Wobec tego chciałabym się dowiedzieć w jakich proporcjach wydatkowane będą dodatkowe środki w relacji kraj-zagranica. Ponadto podzielam zdanie posła Wojciecha Jasińskiego, że dla posłów byłaby interesująca informacja o tym, jakie stanowisko w omawianej kwestii reprezentuje rząd. Jest to nader ważne w sytuacji, gdy znaczny stopień utajnienia danych na dobrą sprawę uniemożliwia ustosunkowanie się do przedłożonej propozycji zwiększenia nakładów na potrzeby służb specjalnych. Chciałabym jeszcze odnieść się do propozycji ewentualnego uszczuplenia środków przewidzianych w budżecie na obsługę zadłużenia krajowego i zagranicznego. Otóż moim zdaniem takie posunięcie musi być traktowane jako ostateczność. Z tego też względu przychylam się do propozycji kierunkowych głosowań, o których mówił poseł Mieczysław Czerniawski na początku dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZytaGilowska">Pozwolę sobie zauważyć, iż mówimy o części budżetowej, która bynajmniej nie jest mała. Jest to bowiem część, która przewyższa razem wzięte środki przewidziane dla Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu. A zatem mówimy o sporych kwotach, a w przedstawionym wniosku chodzi o to, aby były one jeszcze większe. W tym kontekście muszę powiedzieć, że mnie osobiście nie przekonały do zaakceptowania wniosku Komisji do Spraw Służb Specjalnych zaprezentowane dotychczas wyjaśnienia oraz informacje. Być może enigmatyczność stwierdzeń wynika z konieczności zachowania zasad tajemnicy, jaką objęte są niektóre informacje. Chciałabym jeszcze odnieść się do pytania postawionego na początku posiedzenia przez posła Mieczysława Czerniawskiego o to, czy dopuszczamy taką możliwość, aby indywidualnie szacować przypuszczalne koszty obsługi długu i w wyniku tych indywidualnych szacunków mniej lub bardziej zmniejszać te koszty, a następnie zastanawiać się, jak rozdysponować uzyskane tą drogą dodatkowe pieniądze. Muszę powiedzieć, że osobiście jestem zdecydowanie przeciwna takim praktykom. Chociaż reprezentuję partię opozycyjną, uważam, iż rząd ma prawo do własnego szacowania kosztów zadłużenia, a także do własnego szacowania kosztów wykonywania zadań w tej części budżetowej, o której w tej chwili mówimy. I tak też powinno pozostać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Chciałem tylko stwierdzić, że jeszcze poprzedni rząd w ramach szukania oszczędności zredukował budżet Urzędu Ochrony Państwa o prawie 27 mln zł. To nie była mała kwota w sytuacji, w której budżet UOP wynosi 395 mln zł. A pamiętać musimy o tym, że w roku obecnym musimy pokryć zobowiązania zaciągnięte w roku 2001, gdyż w roku ubiegłym zabrakło na to pieniędzy. Co prawda minister Halina Wasilewska-Trenkner stwierdziła, że tegoroczny budżet równy jest ubiegłorocznemu, ale nie powiedziała tego, iż w roku obecnym musimy sfinansować zaległe zobowiązania na kwotę około 20 mln zł. Ponadto UOP ma stałe wydatki i zobowiązania, wynikające z konieczności utrzymania 6 tys. funkcjonariuszy. A więc to nie jest tak, że obecny budżet równy jest ubiegłorocznemu, gdyż w istocie jest on o wiele mniejszy. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że rząd, konstruując po 11 września budżet Urzędu Ochrony Państwa, doszedł do słusznego skądinąd wniosku, że na bezpieczeństwie państwa i obywateli nie można oszczędzać i dlatego stosunkowo łaskawie obszedł się z projektem budżetu UOP na rok 2002. Jednakże już później podjęte zostały decyzje, na skutek których budżet Urzędu poniósł dodatkowe koszty. Mówiąc w ten sposób, mam na myśli wysłanie do Afganistanu polskiego kontyngentu Sił Zbrojnych. Również Urząd Ochrony Państwa z tego tytułu ponosi pewne zobowiązania, polegające na zapewnieniu polskim obywatelom ochrony i bezpieczeństwa podczas wypełniania przez nich pokojowej misji w Afganistanie. Jest to nowe zadanie, które nie było przewidywane ani przez tych, którzy konstruowali budżet na rok 2002, ani przez dokonujących korekty tegoż budżetu po wydarzeniach z 11września. Zobowiązania te stały się faktem i stały się zadaniami Urzędu Ochrony Państwa. Wobec tego znaleźliśmy się w sytuacji, w której zmuszeni jesteśmy wystąpić o zwiększenie środków finansowych. Przechodząc do kolejnej kwestii, chcę przypomnieć, iż została tu sformułowana opinia, że Komisja do Spraw Służb Specjalnych nie działa w pełnym składzie i że z tego właśnie powodu kontrola wydatkowania środków finansowych nie będzie tak efektywna, jak należałoby tego oczekiwać. Z tego też powodu chciałbym przypomnieć, że kontrola wykonania budżetu roku 2002 zostanie przeprowadzona w roku 2003, czyli wtedy, gdy Komisja, mam nadzieję, będzie działała już w pełnym składzie i będzie miała dokładną możliwość sprawdzenia każdej złotówki, która zostanie wydana przez Urząd Ochrony Państwa, czy też przez służby specjalne. A zatem poseł Wojciech Jasiński, który sformułował przytoczoną tu opinię, może być usatysfakcjonowany faktem, że Komisja do Spraw Służb Specjalnych, działając w pełnym składzie, będzie mogła prowadzić dokładne kontrole, wzywając szefa UOP na każde swoje spotkanie i żądając dokładnego sprawozdania z wydatkowania przez służby specjalne każdej złotówki. Z kolei posłanka Krystyna Skowrońska chciała się dowiedzie czegoś więcej o przeznaczeniu dodatkowych środków, o przyznanie których wystąpił UOP. Pragnę wyjaśnić, że w dziewięćdziesięciu kilku procentach pieniądze te przeznaczone zostaną na kupno sprzętu techniki specjalnej, łączności szyfrowej oraz informatyki. Jest to niezbędne po temu, aby dostosować funkcjonujący już sprzęt tak, aby był kompatybilny ze sprzętem stosowanym przez naszych sojuszniczych partnerów. Konieczność taka wynika z przyjętych przez nas zobowiązań. A więc, jak widać, w grę wchodzą głównie zakupy sprzętu i mogę zapewnić, że dodatkowe pieniądze nie zostaną przeznaczone na dodatkowe płace lub zwiększenia stanu zatrudnienia. Wymienione zadania będą wykonywać te same, co dotychczas zespoły, wyposażone w lepszy sprzęt techniki operacyjnej i techniki specjalnej. Ponadto chciałem powiedzieć kilka zdań na temat związany z naszym akcesem do NATO. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że przyjęta przez Sejm Ustawa o ochronie informacji niejawnej nakłada obowiązek dostosowania przez określone centralne instytucje i urzędy swojej pragmatyki obiegu dokumentów do tej, jaka obowiązuje w państwach członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">W tym przypadku myślę o budowie specjalnych komór, o systemach teletransmisji, oraz systemach teleinformacyjnych, a także o tajnych kancelariach. Oczywiście wszystko to wymaga pokaźnych nakładów finansowych, ale też wynika z przyjętych przez Polskę zobowiązań. Pragnę przypomnieć, że w latach 1998 i 1999, kiedy to dyskutowaliśmy nad akcesem do Paktu Północnoatlantyckiego, sugerowano nam, iż od Polski nie oczekuje się, aby w pierwszym okresie swojego członkostwa miała sprzęt wojskowy, kompatybilny ze sprzętem, jakim dysponują sojusznicy. Oznaczało to, że nie musimy od razu kupować takich samych samolotów i czołgów, jakie mają sojusznicy, gdyż partnerzy liczyli się z naszą sytuacją gospodarczą, natomiast na początku oczekiwano od nas zmian w prawie, co oznaczało konieczność przyjęcia Ustawy o ochronie informacji niejawnej, narzucającej bardzo kosztowne zobowiązania. Z kolei posłanka Zyta Gilowska stwierdziła, że Urząd Ochrony Państwa dysponuje, nawet bez dodatkowych środków, o które się ubiega, bardzo pokaźnymi kwotami. A więc chcę przypomnieć, że około 400 mln zł idzie na system bezpieczeństwa blisko czterdziestomilionowego państwa średniej wielkości, a Urząd Ochrony Państwa jest jedyną instytucją i urzędem, właściwym w sprawach bezpieczeństwa państwa, tak jak policja jest instytucją właściwą w sprawach porządku. Wobec tego w sytuacji, gdy ktoś usiłuje dociec co jest ważniejsze, porządek publiczny, czy bezpieczeństwo, to pragnę wyjaśnić, iż w moim przekonaniu są to dwie wartości ściśle ze sobą związane, wzajemnie się przenikające. Nie będzie porządku publicznego, zagwarantowanego na poziomie odpowiadającym społecznym oczekiwaniom, jeśli nie będziemy dysponować wcześniejszymi informacjami, zdobytymi drogą operacyjno-rozpoznawczą, a takie informacje mogą być zdobyte jedynie przez służby specjalne i dostarczone do właściwych organów instytucji państwa. I to jest normalny krwioobieg systemu bezpieczeństwa każdego państwa, a zatem byłoby co najmniej dziwne, gdyby Polska nie miała takiego systemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZytaGilowska">Myślę, że w kontekście tegorocznego budżetu na dzisiejszym posiedzeniu rozmawiamy o sprawach zgoła fundamentalnych. Oczywiście nie ośmieliłabym się polemizować z ministrem Zbigniewem Siemiątkowkim, czy są to środki wystarczające, czy też nie, ponieważ na tej materii się nie znam, nie mam też dostępu do tajnych informacji. Pozwoliłam sobie tylko zauważyć, iż rzeczywiście są to środki znaczne. Natomiast z punktu widzenia procedury budżetowej trzeba pamiętać o tym, że rozpatrujemy projekt ustawy budżetowej, który został uchwalony przez Radę Ministrów, czyli bez wątpienia jest to projekt Rady Ministrów. A zatem naiwnie się spodziewałam, że poszczególni jej członkowie tegoż projektu będą bronić. Wiem naturalnie, z lektury gazet i z doświadczeń ubiegłych lat, że członkowie Rady Ministrów przychodzili na posiedzenia Komisji Finansów Publicznych i bronili propozycji zwiększających środki w tych częściach budżetu państwa, którymi dysponowali, bądź też tworzyli z posłami wspólny front po to, aby środki te zwiększyć. Zawsze byłam zgorszona takim praktykami, choć obecnie nie powinno to być moim zmartwieniem, ponieważ jestem przedstawicielką partii opozycyjnej. Jednak wydaje mi się, że w kontekście obyczajów parlamentarnych, a także wizerunku rządu, nie jest dobrze, gdy członkowie rządu domagają się większych środków, chociaż środki te zostały pierwotnie zaakceptowane przez cały rząd. W związku z tym ponownie pozwalam sobie stwierdzić, że jestem przeciwna takim przesunięciom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie do przedstawicieli rządu, które adresuję głównie do ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego. Otóż obecnie rządząca koalicja nigdy nie ukrywała tego, że chce zlikwidować Urząd Ochrony Państwa. A ponieważ dzisiaj rozmawiamy o zarysie budżetu tej instytucji, chciałbym się dowiedzieć jak długo UOP, zgodnie z założeniami koalicji, ma jeszcze istnieć. Z tym pytaniem wiąże się kolejne. Interesuje mnie też, czy budżet, nad którym dyskutujemy, ma zostać przyjęty tylko na czas funkcjonowania UOP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechJasiński">Czuję się w obowiązku wyjaśnić, iż wbrew supozycji ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego, mówiąc o braku należytego kontrolowania środków pozostających w gestii UOP, bynajmniej nie miałem na myśli kontroli następczej. Natomiast chodziło mi o to, że zarówno stwierdzenia pana ministra, jak i współpracowników, mogą być tylko częściowo weryfikowane przez członków Komisji do Spraw Służb Specjalnych, będących reprezentantami partii koalicyjnych. Chociaż zdaję sobie też sprawę, że Urząd Ochrony Państwa jest w stanie zdobyć sobie fanów również wśród przedstawicieli opozycji, znowu aż tak źle nie myślę o tej instytucji. Ale też nadal obstaję przy stwierdzeniu, że środki te jednak są trudniejsze do skontrolowania, niż inne środki. Jest to zgoła bezdyskusyjne. Mam też jeszcze jedno pytanie. Do tej pory sądziłem, że za granicą funkcjonują wojskowe służby informacyjne, nie urzędy ochrony państwa. Jeśli się mylę, to proszę o sprostowanie mojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefGruszka">Muszę wyraźnie powiedzieć, że Komisja do Spraw Służb Specjalnych, składając wniosek, uczyniła to wyłącznie w oparciu o rozeznanie materii. Natomiast nie była to sugestia ani UOP, ani też któregokolwiek z ministrów, który tą drogą chciałby zwiększać budżet. Oświadczenie to składam w tym celu, aby pozbawić kolejnych mówców wypowiadania się w takim tonie, że minister przyszedł na posiedzenia Komisji do Spraw Służb Specjalnych i poprosił o dodatkowe środki, Komisja zaś szybko zgłosiła takie właśnie zapotrzebowanie. Mówię to z całą odpowiedzialnością, że prawda jest taka jak powiedziałem na wstępie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Chciałem wyjaśnić, iż intencją rządu, którego jestem członkiem, nie jest zlikwidowanie Urzędu Ochrony Państwa. Tym samym nie można utożsamiać pojęcia reformy służb specjalnych z ich likwidacją. Chciałbym również powiedzieć, że obecny budżet Urzędu Ochrony Państwa musi być budżetem tych służb w nowym kształcie organizacyjnym. Natomiast ideą tych, którzy przygotowują obecnie reformę, jest dokonanie tejże reformy w oparciu o te środki, które są zapisane w budżecie Urzędu Ochrony Państwa. Nastąpi jedynie podział dysponentów, po ewentualnym utworzeniu agencji, jeśli Sejm podejmie stosowną decyzję. A zatem w sytuacji, w której obecny Urząd Ochrony Państwa zostanie przekształcony w Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i w Agencję Wywiadu, część obecnych zespołów operacyjnych wywiadu i funduszy operacyjnych, dlatego że na szczeblu Urzędu Ochrony Państwa fundusz jest również zdecentralizowany, przejdzie automatycznie do Agencji Wywiadu, zaś pozostała część nadal będzie w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W związku z tym, jak to już powiedziałem wcześniej, nie można utożsamiać pojęcia reformy UOP z jego likwidacją. Chciałbym też, odpowiadając posłowi Wojciechowi Jasińskiemu, wyjaśnić, że za granicą funkcjonują zarówno urzędy ochrony państwa, jak i wojskowe służby informacyjne. Wynika to z uprawnień i kompetencji tych służb, w proporcjach jasno określonych przepisami wykonawczymi. Muszę powiedzieć jeszcze i to, że wbrew supozycjom pana posła Urząd Ochrony Państwa, jako instytucja państwowa, podlega kontroli innych instytucji publicznych, takich jak na przykład Najwyższa Izba Kontroli. Myślę, że zarówno poseł Wojciech Jasiński jak i ja, z różnych powodów możemy mieć duże zaufanie do Najwyższej Izby Kontroli. W odniesieniu do pana posła zaufanie to może wynikać z faktu, iż kierownictwo NIK znajduje się w rękach osób bliższych politycznie jemu niż mnie. A jednocześnie w tymże samym kierownictwie NIK są osoby na swój sposób bliskie mi zawodowo, gdyż w przeszłości osoby te były funkcjonariuszami Urzędu Ochrony Państwa. W tych okolicznościach możemy być zupełnie spokojni o to, że fundusz ten zostanie dokładnie sprawdzony i skrupulatnie przeanalizowany. Chciałbym też uspokoić posłankę Zytę Gilowską i wyjaśnić, iż w obecnym rządzie nie ma takiego obyczaju, aby ministrowie kontestowali decyzje własnego rządu jeśli chodzi o przedłożenie budżetowe. Natomiast istotnie znaleźliśmy się w nowej sytuacji, w której na Urząd Ochrony Państwa spadły nowe zadania, a stało się to wówczas, gdy budżet państwa został już skonstruowany i przesłany do Sejmu. A zatem moim obowiązkiem było podzielenie się z Komisją do Spraw Służb Specjalnych pewnymi obawami, gdyż Komisja ta jest jedynym miejscem, w którym można było to uczynić. Chcę zapewnić posłów Komisji Finansów Publicznych, a szczególnie posła Wojciecha Jasińskiego, że dopóki odpowiadam za służby specjalne, jedyną dopuszczalną formą aktywności i lobbingu, prowadzonego przez oficerów tych służb, są wystąpienia na posiedzeniach sejmowych komisji, natomiast nie może wchodzić w grę korzystanie w indywidualnych rozmowach z wpływów poszczególnych posłów, jak to być może w przeszłości bywało.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewSiemiątkowski">Jeśli nawet taktyka taka była stosowana, to na pewno pod moimi rządami nie będzie na nią miejsca. Tryb postępowania w określonych sprawach może obejmować wyłącznie szefa UOP oraz sejmowe komisje. Inne formy są zdecydowanie niedopuszczalne. Jeśli któryś z posłów znajdzie się w takiej sytuacji, jaką przed chwilą przedstawiłem, będę prosił o interwencję. Zapewniam, że w każdym takim przypadku wyciągnę konsekwencję wobec tych osób, które nie przestrzegają przyjętych reguł postępowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszLisak">O ile dobrze zrozumiałem, wydatki inwestycyjne na integrację z NATO pojawiły się w momencie, kiedy rząd opracował i przesłał do Sejmu projekt budżetu i w związku z tym nie mogły zostać uwzględnione w przedłożeniu rządowym. Czy tak jest w istocie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MieczysławCzerniawski">Tak, panie pośle, dobrze pan zrozumiał. Chce przypomnieć, że jeszcze na początku posiedzenia zapytałem minister Halinę Wasilewską-Trenkner oraz ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego, skąd wziął się ten dylemat, który obecnie stanął przed nami. Myślę, że w tym względzie uzyskaliśmy dostateczne wyjaśnienia. Zadecydowaliśmy też, iż o uszczuplaniu środków budżetowych będziemy rozstrzygać 30 i 31 stycznia. Natomiast dzisiaj przyjęliśmy opinię i wysłuchaliśmy dość istotnych argumentów. Muszę przyznać, iż rzeczywiście ukształtowała się nowa sytuacja. Z tego też względu wniosek Komisji do Spraw Służb Specjalnych, podkreślam, że nie jest to wniosek ani ministra finansów, ani też ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego, będziemy rozpatrywać ostatecznie w wymienionym już terminie. Nie jest wykluczone, że będziemy prosić pana ministra o spotkanie, na którym wyjaśnimy ewentualne wątpliwości. Natomiast sugeruję, abyśmy na dzisiejszym posiedzeniu nie określali skąd weźmiemy dodatkowe pieniądze dla Urzędu Ochrony Państwa, bo tak naprawdę jeszcze nie wiemy w jakiej wysokości środki uda się nam wygospodarować. W obecnym stanie rzeczy nie mogę w imieniu Komisji Finansów Publicznych składać żadnej deklaracji, że wniosek ten zostanie rozpatrzony pozytywnie. Nie jest bowiem wykluczone, że pojawi się kontrwniosek opiewający na 5, a nie na 10 mln zł. A więc trzeba być przygotowanym również na takie rozwiązanie alternatywne. Po tych uwagach chcę stwierdzić, że Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła opinię Komisji do Spraw Służb Specjalnych o części budżetowej 29 - Obrona narodowa, w zakresie właściwości Komisji, oraz część budżetową 52 - Urząd Ochrony Państwa. Do omawianej dzisiaj kwestii wrócimy 30 i 31 stycznia, kiedy to podejmiemy ostateczne rozstrzygnięcia. Przechodzimy do punktu drugiego, w którym rozpatrzymy opinię Komisji Obrony Narodowej o części budżetowej 25 - Obrona narodowa, o części budżetowej 85 - Budżety wojewodów, oraz o części budżetowej 83 - Rezerwy celowe. Jako pierwszy głos zabierze poseł Jan Sieńko, referujący zaprezentowaną część budżetową w imieniu Komisji Obrony Narodowej, natomiast koreferentem będzie poseł Krzysztof Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanSieńko">Komisja Obrony Narodowej oceniła podstawowe informacje o budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej roku 2002. Opinia ta została następnie przedłożona Komisji Finansów Publicznych. Stwierdzam, że pomimo znacznego obciążenia skutkami blokady środków finansowych roku bieżącego, co niesie określone trudności, budżet roku 2002, będącego kolejnym rokiem przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych, Komisja Obrony Narodowej ocenia jako korzystny. Budżet ten, z uwzględnieniem rezerw celowych, środków specjalnych, w tym głównie planowanych wpływów z Agencji Mienia Wojskowego i rezerwy ogólnej, wynosi 14 mld 540 mln 44 tys. zł. Generalnie rzecz biorąc, Komisja ocenia, że zasoby finansowe resortu obrony narodowej w roku bieżącym stanowić będą prawie 1,95 proc. PKB. Analizując budżet, stwierdziliśmy, że pomimo pewnych negatywnych zjawisk, zarysowanych w tegorocznym planie finansowym, zostaną zrealizowane zadania, wynikające ze zobowiązań sojuszniczych i długoterminowych rozstrzygnięć. Chciałbym powiedzieć, że pomimo głębokiego kryzysu finansów publicznych, wydatki resortu obrony narodowej, w stosunku do przewidywanego wykonania budżetu roku 2001, wzrosną nominalnie o około 3 proc., jednak w roku obecnym nie można mówić o realnym wzroście wydatków. W roku 2002 wydatki na modernizację techniczną, a więc wydatki o charakterze majątkowym i bieżącym, stanowić będą 17,7 proc. budżetu MON. Trzeba jeszcze podkreślić, iż nie są zagrożone wypłaty świadczeń emerytalno-rentowych. Nie można jednak pominąć faktu, iż w całości budżetu zarysowują się zjawiska, które nie zawsze mogą cieszyć. Mówiąc tak, mam na myśli określone wydatki majątkowe, jak również pewne zamrożenie poziomu wynagrodzeń osobowych. Z uwagi na cięcia, jakie dotknęły tegoroczny budżet, częściowo zrezygnowano także ze szkoleń. Komisja Obrony Narodowej po przeanalizowaniu budżetu przedstawiła swoją opinię i wnosi o jej zaakceptowanie, oraz o przyjęcie takiego poziomu finansowania, jaki został zaprojektowany dla resortu obrony narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę, aby obecnie minister Halina Wasilewska-Trenkner zaprezentowała stanowisko rządu w sprawie przedstawionej opinii Komisji Obrony Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Opinia Komisji Obrony Narodowej ujęta została w kilku punktach przy czym jeden z nich, to jest pkt 4 wymaga szczegółowego rozważenia. Natomiast stwierdzenia zawarte w pozostałych punktach w zasadzie wiążą się z przesunięciami środków wewnątrz budżetu ministra obrony narodowej. Wymieniony pkt 4 i pkt 7 dotyczą niejako budżetu ogólnego. W pkt 4 czytamy, że Komisja ocenia, iż planowane przychody z prywatyzacji spółek przemysłowego potencjału obronnego wyniosą zamiast planowanych 100 mln zł, aż trzykrotnie więcej. A zatem Komisja wnosi o uwzględnienie tego faktu w projekcie ustawy budżetowej w części 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 30. Rzeczywiście w dokumencie „Kierunki prywatyzacji” zapisano, iż minister Skarbu Państwa z prywatyzacji tych przedsiębiorstw spodziewa się wpływów w wysokości około 300 mln zł. Jednak, jak uczy nas doświadczenie, wpływy z tego tytułu pojawiają się zazwyczaj pod sam koniec roku. Wpływy z prywatyzacji są notowane w budżecie jako przychody, którymi finansowane są wydatki. Myśmy przyjęli zasadę, że w ciągu roku z prywatyzacji będzie można uzyskać kwotę w wysokości 100 mln zł. Natomiast kwota 300 mln zł, która widnieje w pkt 4 opinii Komisji Obrony Narodowej wynika z założenia, iż w pełni zostanie zrealizowana prywatyzacja planowana przez ministra Skarbu Państwa. Mało tego, zakłada się bowiem jeszcze i to, że prywatyzacja określonych przedsiębiorstw przemysłu zbrojeniowego zostanie zakończona w roku 2002, gdyż w przeciwnym przypadku nie będzie środków na sfinansowanie wydatków zapisanych w pkt 4 opinii Komisji Obrony Narodowej. Mając na uwadze zilustrowaną sytuację, proponowałabym pozostawienie takiego zapisu w tej kwestii, jaki wynika z przedłożenia rządowego. Następną sprawą, zapisaną również w pkt 4 omawianej opinii, jest realizacja pożyczki amerykańskiej. Komisja Obrony Narodowej zwraca uwagę na konieczność wykorzystania części tej pożyczki w roku 2002, w wysokości 335 mln 300 tys. zł. Niewątpliwie minister Janusz Zemke będzie jeszcze o tym mówił, ale już teraz chcę powiedzieć, iż jest to pożyczka o szczególnym charakterze, gdyż w jej przypadku nie mamy do czynienia z przepływami finansowymi, co oznacza, że strona polska nie otrzymuje pieniędzy. Natomiast jest to swojego rodzaju kredyt na zakup pewnego wyposażenia. Oznacza to, że wskazujemy tę aparaturę, którą chcemy zakupić, natomiast transakcja ta musi być zrealizowana w sposób wskazany przez stronę amerykańską, czyli innymi słowy przez przedsiębiorstwa amerykańskie. Pożyczka ta nie jest uwzględniania w ustawie budżetowej, gdyż ustawa dotyczy przepływów w wymiarze finansowym, a nie tego typu operacji, jaki wynika z tej pożyczki. A zatem sprawa ta nie ma wpływu na budżet rok 2002. Obecnie chciałabym skomentować pkt 7 omawianej opinii, w którym ujęty został problem przekazywania środków Agencji Mienia Wojskowego na rzecz Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Otóż Agencja Mienia Wojskowego jest zobowiązana ustawowo do tego, aby przekazywać część swego dochodu na rzecz armii. Na ten cel w roku 2002 ma być przekazane 93 proc. uzyskanego przychodu, co daje prawie 250 mln zł. Wobec tego, mając na uwadze obligujące zapisy ustawowe, nie ma takiej możliwości, aby środki, które Agencja Mienia Wojskowego pozyskuje na rzecz uzbrojenia, były przeznaczane na inwestycje prowadzone przez Wojskową Agencję Mieszkaniową, czyli na budowę mieszkań dla kadry wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Tego typu inwestycji żadną miarą nie można zakwalifikować do modernizacji uzbrojenia. Są to dwa problemy dotyczące jak gdyby całości spraw budżetowych. Natomiast, jak rozumiem, sprawy związane z wewnętrznym porządkowaniem zapisów, mogą być skomentowane przez ministra obrony narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MieczysławCzerniawski">O ile dobrze pamiętam, na rok 2002 zaplanowaliśmy w budżecie kwotę 6 mld 800 mln zł. W tym 300 mln zł przewidziane jest na modernizację przemysłu zbrojeniowego. O ile dobrze zrozumiałem, wedle rządu nie należy się przychylać do wniosku Komisji Obrony Narodowej, zapisanego w pkt 4 opinii i tym samym oszacować przychody z tegorocznej prywatyzacji spółek przemysłu zbrojeniowego na kwotę 100 mln zł. Natomiast, również zaprezentowany przez panią minister pkt 7, moim zdaniem jest bardzo ogólny i prawdę mówiąc trudno doszukać się w nim jakiegoś konkretnego wniosku. Ale, być może, koreferent będzie odmiennego w tej kwestii zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">O ile Komisja Finansów Publicznych zaakceptowałaby zmianę, której propozycja widnieje w opinii Komisji Obrony Narodowej w pkt 4, to tym samym deficyt budżetu państwa zostałby powiększony o kwotę 200 mln zł. Jeśli wydatki oszacowane zostały na kwotę 100 mln zł, to w sytuacji, w której je zwiększamy o 200 mln zł, automatycznie o tę samą kwotę wzrośnie deficyt budżetowy. Jest to poważny problem, gdyż wpływy z prywatyzacji, będące przychodami, finansują deficyt budżetu, natomiast wydatki są elementem wliczanym do deficytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MieczysławCzerniawski">To jest bardzo istotna uwaga. Obecnie, jako koreferent, w imieniu Komisji Finansów Publicznych zabierze głos poseł Krzysztof Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałbym przypomnieć, że w stosunku do wysokości nakładów, określonych w Ustawie o przebudowie, modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2001–2006, na realizację zadań określonych tą ustawą, na rok 2002 wojsko otrzyma o 2 mld mniej, niż to przewidywała przywołana ustawa. Taka sytuacja wymaga przesunięcia części zadań na lata 2003–2008. W tym kontekście mają być przygotowane stosowne założenia i urealnienie warunków finansowania zadań, przewidzianych do realizacji w wymienionym terminie. Następna sprawa wynika ze szczegółowego opracowania, dotyczącego projektu budżetu państwa, które zostało przedstawione Komisji Finansów Publicznych. W dokumencie tym zapisano, że zmniejszenie poziomu zatrudnienia w resorcie obrony narodowej, przewidziane na następne lata, będzie pochodną mniejszych limitów wydatków na wynagrodzenia. Wobec tego chciałbym zapytać ministra Janusza Zemke, czy taka polityka nie doprowadzi do sytuacji, w której realizacja pewnych zadań po prostu stanie się niemożliwa. Mam też pytanie do minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner, dotyczące pkt 8 opinii Komisji Obrony Narodowej, w którym czytamy, że Komisja popiera działania dotyczące zwolnienia niektórych obciążeń podatkowych Ministerstwa Obrony Narodowej w 2002 roku, w tym zwłaszcza akcyzy na paliwa, oraz cła i podatku VAT od towarów z importu oraz otrzymywanych w ramach pożyczki rządu USA, które umożliwią złagodzenie trudności finansowych resortu obrony narodowej. Myślę, że skoro wprowadzamy reformę podatków, to jednak powinniśmy przeznaczać większe dotacje na poszczególne części budżetowe, natomiast unikać zwolnień. W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć o jak znaczne zwolnienia chodzi w poszczególnych kategoriach podatków. Interesuje mnie też, czy nie byłoby właściwsze zachowanie podatków w dotychczasowej wysokości, przy jednoczesnym zwiększeniu dotacji. Chciałbym się czegoś dowiedzieć na ten temat, ponieważ w trakcie posiedzenia Komisji Obrony Narodowej, które odbyło się 18 grudnia ubiegłego roku, na ten temat nie było mowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszFerenc">Minister Halina Wasilewska-Trenkner mówiła między innymi o propozycji zawartej w pkt 4 opinii Komisji Obrony Narodowej, w którym czytamy o przewidywanych wpływach z prywatyzacji, które dość optymistycznie oszacowane zostały na kwotę 300 mln zł. Ponieważ tych pieniędzy jeszcze nie ma i tak naprawdę nie wiadomo kiedy wpłyną do budżetu, proponowałbym, aby pozostawić taki zapis, jaki został umieszczony w przedłożeniu rządowym. Następna kwestia, którą chciałem poruszyć, wiąże się z pkt 6 opinii, który brzmi w sposób następujący: „Biorąc pod uwagę konieczność zabezpieczenia w pierwszej kolejności w Wojskach Lotniczych i Obrony Powietrznej potrzeb remontowych statków powietrznych, wydzielonych do Sił Reagowania, Komisja wnioskuje o dokonanie zmian w części 29 - Obrona narodowa w dziale 752 w rozdziale WLOP, polegającej na zmniejszeniu grupy wydatków majątkowych o kwotę 54 mln 600 tys. zł w zakresie zakupu uzbrojenia i sprzętu, które planuje się sfinansować z wpływów Agencji Mienia Wojskowego, przy jednoczesnym zwiększeniu grupy wydatków bieżących o kwotę 43 mln 600 tys. zł w par. 427 i o kwotę 11 mln zł w par. 430”. Również w tym wypadku proponuję, aby nie przyjmować tej zmiany i pozostawić wersję rządową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZytaGilowska">Chciałabym prosić Biuro Studiów i Ekspertyz o informację na temat finansowania centrów szkoleniowych Ministerstwa Obrony Narodowej. Czy ośrodki te będą finansowane ze środków zapisanych w części 29 dział 801 rozdział 80142 poz. 27 projektu ustawy budżetowej, czy też na ten cel mają być przeznaczone jakieś inne pieniądze. O ile dobrze rozumiem, środki te głównie mają być przeznaczone na dotowanie 28 ośrodków szkoleniowych MON.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Tak, to są pieniądze przeznaczone na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZytaGilowska">Ponieważ na finansowanie tych placówek przewiduje się wydatkowanie kwoty w wys. 350 mln zł, czyli niewiele mniej niż na wyższe szkolnictwo wojskowe, prosiłabym o wyjaśnienie, jaka jest struktura tych centrów. Pamiętam, że w opracowaniu, przygotowanym przez Biuro Studiów i Ekspertyz, była mowa o rozważeniu możliwości sprywatyzowania przynajmniej niektórych rodzajów szkoleń. A zatem chciałabym się dowiedzieć, czy koncepcja ta zostanie zrealizowana. Interesuje mnie też, jak wielkie są te ośrodki, gdyż, jak wynika z moich wyliczeń, miesięcznie utrzymanie jednego ośrodka pochłania 1 mln zł. Proszę również o informację, czy Ministerstwo Obrony Narodowej rozważało możliwość rezygnacji z utrzymywania niektórych placówek, oraz zasadność wprowadzenia zmiany struktury organizacyjnej, co oznaczałoby korzystanie w tym zakresie z bazy istniejącej w sektorze prywatnym. Osobiście nie wiem, czy wdrożenie takich propozycji jest możliwe i dopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AleksanderGrad">Proszę o przedstawienie stanowiska rządu wobec propozycji Komisji Obrony Narodowej, zawartej w pkt 2, w którym czytamy: „Rok 2002 będzie kolejnym rokiem realizacji programu przebudowy i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2001–2006. Zważywszy na kryzys finansów publicznych, finansowanie sił zbrojnych będzie dalece niższe od zakładanego. W konsekwencji nie będzie możliwości zrealizowania wszystkich planowanych na ten rok zadań, a to oznacza przesunięcie ich realizacji na lata następne. Komisja popiera propozycje zmiany Ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2001–2006. Uważa jednocześnie za konieczne weryfikację założeń i urealnienie warunków finansowania tego programu na lata 2003-2008”. Wyjaśnienie tej kwestii jest szczególnie istotne w kontekście realizacji zadań, wynikających z naszego członkostwa w NATO. Przechodząc do kolejnej kwestii, chciałbym przypomnieć, iż w trakcie debaty na temat realizacji tego programu minister Jerzy Szmajdziński stwierdził, że rząd będzie chciał utrzymać finansowanie resortu obrony narodowej w roku 2002 na poziomie 1,95 proc. PKB. Wobec tego prosiłbym o informację, czy w takiej sytuacji planuje się wdrożenie jakichś oszczędności w innych dziedzinach, takich jak szkolnictwo wyższe, ochrona zdrowia i opieka społeczna. Proszę też o informację, czy Ministerstwo Obrony Narodowej przewiduje wdrożenie jakichś zmian o charakterze restrukturyzacyjnym, a jeśli istnieje taki plan, to prosiłbym o wyjaśnienie, kiedy zmiany te będą następować i w jakim wymiarze mają być wdrażane. Mam też pytanie o rezerwę w wys. 35 mln zł, pozostawioną do wyłącznej dyspozycji Ministerstwa Obrony Narodowej, która ma być przeznaczona na prywatyzację, a co za tym idzie również na restrukturyzację przemysłu obronnego. Nie wiem bowiem, czy MON, rozdysponowując te środki, będzie uwzględniał plany restrukturyzacyjne przygotowywane przez poszczególne zakłady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrystynaSkowrońska">Moje pytania, które za chwilę przedstawię, kierowane są do ministra Janusza Zemke. Jak nam wiadomo, w tegorocznym budżecie nie będą miały odbicia skutki zaciągnięcia pożyczki amerykańskiej, gdyż spłaty tego zobowiązania budżet odczuje dopiero w następnych latach. Mimo tego chciałabym otrzymać informację na temat terminarza spłaty tych zobowiązań, gdyż w zasadzie nie otrzymaliśmy żadnych danych na ten temat, a jest to sprawa ważna w kontekście realizowania wieloletniego planu przebudowy i modernizacji Sił Zbrojnych. Chciałabym się też odnieść do przedłożonej posłom informacji o planach modernizacyjnych. Otóż w moim odczuciu jest to informacja niepełna, gdyż brak w niej dokładniejszych danych na temat wieloletnich programów modernizacyjnych. A zatem prosiłabym o kilka szczegółów na temat środków niezbędnych dla realizacji programów badawczych. W tej sprawie złożyłam interpelację do ministra obrony narodowej, jednak do chwili obecnej nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Nie otrzymałam również stanowiska, o którym na posiedzeniu plenarnym mówił minister Jerzy Szmajdziński, na temat zakupów samolotów Iryda. Ponadto, w kontekście zakupu samolotu wielozadaniowego, mówiono o terminie negocjacji oraz terminie rozstrzygnięcia przetargu, a także o możliwości dokonania offsetu przy tej transakcji. Chciałabym prosić o informację na temat konstrukcji offsetu w zakresie myśli technicznej oraz innych istotnych szczegółów. Interesuje mnie to, ponieważ niewłaściwa konstrukcja offsetu na etapie uzgodnień może doprowadzić do tego, że korzyści z offsetu w tym zakresie dla gospodarki będą zgoła znikome. Myślę, że wyjaśnienie tej kwestii będzie interesujące również dla innych członków Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekOlewiński">W opinii Komisji Obrony Narodowej w pkt 5 czytamy: „Komisja oczekuje od ministra obrony narodowej całościowych planów modernizacji technicznej oraz inwestycji budowlanych, uwzględniających wszystkie źródła finansowania, oraz wyodrębniających szczegółowo nakłady na zadania objęte priorytetami, a także zobowiązania, w tym zwłaszcza Marynarki Wojennej i innych dysponentów, konieczne do sfinansowania w planach na rok 2002. Ponadto Komisja uważa za konieczne przyspieszenie przez ministra obrony narodowej procedur dotyczących zamówień publicznych w celu umożliwienia realizacji zwiększonych zadań w obszarze modernizacji technicznej Sił Zbrojnych”. Po przedstawieniu tego fragmentu opinii proszę, aby minister Janusz Zemke zechciał podać więcej szczegółów, gdyż są to stwierdzenia dość ogólnikowe. Ponadto w uzasadnieniu, zawartym w części opisowej budżetu, przeczytałem, że na działalność duszpasterską w wojsku zaplanowano środki w łącznej wysokości 14 mln zł. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, czy jest to tyle samo, co w ubiegłym roku, czy też mniej, lub więcej. Interesuje mnie też pozycja zatytułowana „wydatki na tzw. pozostałe jednostki wojskowe”, w której widnieje kwota 526 mln zł. Również w tym wypadku nader lakonicznie mówi się na co te pieniądze mają być przeznaczone. Po odliczeniu składki, wnoszonej do budżetu wojskowego NATO, w wys. 133 mln zł, pozostaje jeszcze 400 mln zł. Dlatego też proszę o informację na jakie cele środki te zostaną wydatkowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chcę wyjaśnić, iż prowadziłem rozmowy z kierownictwem Komisji Obrony Narodowej, które bardzo prosiło o to, aby Komisja Finansów Publicznych przyjęła wnioski zawarte w opinii. Niektóre z nich mają charakter ogólny, a więc nie niosą ze sobą skutków finansowych, co oznacza, że zawierają kwestie pozostające poza gestią Komisji Finansów Publicznych. Natomiast bardzo istotna, w kontekście omawianych wniosków, jest informacja przedstawiona przez minister Halinę Wasilewską-Trenkner, która stwierdziła, że zwiększenie planowanych przychodów z prywatyzacji, ze 100 na 300 mln zł, spowoduje zwiększenie deficytu budżetu o 200 mln zł, czego nam czynić nie wolno. Komisja Finansów Publicznych nie może zwiększać deficytu w stosunku do tego, który zaprojektował rząd. A więc, panie ministrze, bardzo proszę o skomentowanie tego problemu, przed którym postawiła nas Komisja Obrony Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanuszZemke">Od razu muszę zaznaczyć, iż zajmę Komisji nieco więcej czasu, gdyż padło kilka bardzo istotnych i konkretnych pytań, wymagających nie tylko odpowiedzi, ale i komentarzy. Rozpocznę od ostatniego pytania, postawionego przez posła Mieczysława Czerwińskiego, o to, jaki jest stosunek Ministerstwa Obrony Narodowej do propozycji zwiększenia wydatków resortu obrony, finansowanych, jak przewiduje Komisja, przez zwiększone wpływy z prywatyzacji. Oczywiście, chcielibyśmy, aby tak właśnie się stało, ale marzeń nie można traktować na równi z możliwościami. I dlatego chcę stwierdzić, że kierownictwo MON podtrzymuje przedłożenie rządowe. Podtrzymujemy też stanowisko rządu w tej kwestii, którą zaprezentowała minister Halina Wasilewska-Trenkner, dotyczącej zapisu pkt 4 opinii Komisji Obrony Narodowej. Po tym wyjaśnieniu przejdę do grupy pytań o charakterze szczegółowym. Pierwsze z nich dotyczyło pożyczki amerykańskiej. Pożyczkę amerykańską w kwocie 100 mln dolarów uzyskaliśmy w roku 1996, czyli ponad 5 lat temu. Przy czym powiedzieć trzeba jeszcze i to że pieniądze pochodzące z tego źródła w całości muszą być przeznaczone wyłącznie na zakup sprzętu łączności oraz informatyki. Pożyczka ta może być realizowana na rynku amerykańskim, zaś procedury przetargowe organizują amerykańskie agendy rządowe. Inaczej mówiąc, my określamy jakie są, jeśli chodzi na przykład o nowe typy radiostacji, ale ponieważ nie są to nasze pieniądze, wszelkie formalności, związane z zakupem sprzętu, załatwiane są według procedur amerykańskich. Muszę powiedzieć, że podchodzimy do tej pożyczki dość ostrożnie, bowiem każda pożyczka ma to do siebie, że kiedyś trzeba ją spłacić. Dlatego też, do tej pory wykorzystano tylko 20 mln dolarów, natomiast w tym roku przewidujemy aktywniejsze wykorzystanie tych środków. Stanie się tak dlatego, że gwałtownie rosną nasze potrzeby w zakresie wyposażania niektórych pododdziałów, zwłaszcza uczestniczących w misjach, w nowy sprzęt łączności. Nie była też, jeszcze do dnia dzisiejszego, wyjaśniona kwestia konieczności opłacania cła za sprowadzany sprzęt. Dosłownie w ostatniej chwili okazało się, że nie musimy wnosić opłat z tego tytułu, ale, nie mając jasności sytuacji, musieliśmy mieć rezerwy finansowe. Liczymy na to, iż Amerykanie umorzą nam część tej pożyczki. Podczas niedawnego pobytu z panem premierem w Stanach Zjednoczonych, zasygnalizowałem ten problem. Na razie otrzymujemy dość ogólnikowe deklaracje, składane przez stronę amerykańską, że możemy liczyć na umorzenie części tej pożyczki. Gdyby się jednak okazało, że mamy spłacać to zobowiązanie w całości, to wówczas pierwszą ratę musielibyśmy wnieść w roku 2007. Biorąc pod uwagę uporządkowanie w Polsce kwestii celnych oraz prawnych, a także uwzględniając fakt, iż rysuje się możliwość umorzenia istotnej części pożyczonych kwot, chcielibyśmy w roku 2002 skorzystać z tej pożyczki w znacznie większym niż dotychczas wymiarze, bo byłby to dla wojskowej łączności pokaźny zastrzyk finansowy. Następna sprawa, która budziła poważne wątpliwości posłów, wiąże się z Agencją Mienia Wojskowego.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanuszZemke">Myślę, że wyjaśnienia w tej sprawie należy połączyć z jedną z opinii, które się pojawiły na dzisiejszym posiedzeniu, w kontekście propozycji dotyczącej przesunięcia wydatków pomiędzy budżetem MON a Agencją. W tym przypadku przesunięcie środków dotyczyłoby kwoty 54 mln 600 tys zł. Pragnę przypomnieć, że byłem jednym z posłów pracujących nad Ustawą o Agencji Mienia Wojskowego. Dwukrotnie też byłem posłem sprawozdawcą tej ustawy. Mówię o tym dlatego, że dzisiaj pojawił się tu pewien pogląd, z którym nie do końca mogę się zgodzić. Polega on na tym, iż jeden z posłów stwierdził, że dochody Agencji Mienia Wojskowego mogą być przeznaczone wyłącznie na techniczną modernizację wojska. Przyznam, że w trakcie prac nad ustawą o Agencji Mienia Wojskowego dość długo zastanawialiśmy się nad zapisem w tej sprawie i nie bez przyczyny w końcu umieściliśmy sformułowanie, iż dochody Agencji mogą być przeznaczane na inwestycje. Według mnie inwestycje o charakterze modernizacyjnym nie zamykają się wyłącznie w kręgu techniki, ale w niektórych przypadkach i oby ich było jak najmniej, owe środki mogą być wydatkowane również na inwestycje w garnizonach o charakterze perspektywicznym. W ubiegłym roku, korzystając ze środków Agencji Mienia Wojskowego, dokonano takiej inwestycji w garnizonie w Bartoszycach, gdzie stosunkowo małym kosztem wybudowano kilkadziesiąt mieszkań dla kadry przeniesionej z innych garnizonów. Chciałbym teraz ustosunkować się do stanowiska Komisji Obrony Narodowej, sporządzonego w kontekście omówionej przed chwilą propozycji przesunięcia środków pomiędzy budżetem MON, a Agencją Mienia Wojskowego. Kwestia ta została zapisana w pkt 6 opinii przedłożonej posłom. Otóż chciałbym powiedzieć, że kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej prosiłoby Komisję Finansów Publicznych o uznanie za zasadną propozycję Komisji Obrony Narodowej, widniejącą w pkt 6 opinii tejże Komisji. Raz jeszcze chcę przypomnieć, iż w owej propozycji bynajmniej nie chodzi o przyznanie jakichś dodatkowych środków, ale o przesunięcie wynikające z uregulowań ustawowych. W chwili obecnej zarysowała się bardzo pilna potrzeba remontowania samolotów MIG 29 i SU 22, jednak remontów tych nie możemy sfinansować ze środków Agencji Mienia Wojskowego, gdyż nie ma na takie posunięcie odpowiednich uregulowań prawnych. Już wcześniej mówiłem o tym, że środków finansowych Agencji nie wolno wydawać na remonty, natomiast wolno je przeznaczyć na inwestycje i na zakupy. Wobec tego proponujemy, aby te remonty zostały sfinansowane z budżetu MON, bo jest to dozwolone prawem. A taka sama kwota na zakupy sprzętu dla lotnictwa, byłaby wydatkowana ze spodziewanych dochodów Agencji Mienia Wojskowego. Raz jeszcze akcentuję, iż przedstawione przesunięcie środków nie wymagałoby wyłożenia z budżetu ani jednej dodatkowej złotówki i w pełni byłoby zgodne z prawem. Kolejna kwestia, przewijająca się w poselskich wypowiedziach, dotyczyła zmniejszenia stanu zatrudnienia w wojsku. Chcę poinformować Komisję Finansów Publicznych, że jesteśmy w toku realizowania bardzo bolesnego procesu zmniejszania liczby żołnierzy zawodowych i służby czynnej, w mniejszym zaś stopniu również redukujemy liczbę pracowników cywilnych wojska. Zgodnie z założeniami ustawowymi, w końcu roku 2003 stan osobowy Sił Zbrojnych powinien uplasować się na poziomie 150 tys. Wówczas, gdy przystępowaliśmy do realizacji programu redukcji zatrudnienia, wojsko miało ponad 200 tys. etatów. W tym roku  dojdziemy do poziomu 165 tys. osób, zaś w roku 2001 było to 180 tys., a więc proces zmniejszania stanu zatrudnienia przebiega stosunkowo szybko. Jednocześnie chcę poinformować  Komisję, że choć proces redukowania stanu zatrudnienia nie jest zagrożony, po drodze napotykamy na trudności wynikające z faktu, iż średnia wieku żołnierza zawodowego w Polsce wynosi 37 lat, co oznacza, że mamy najmłodszych żołnierzy zawodowych w stosunku do wszystkich innych państw NATO. A zatem nie jest prawdą, że możemy przyspieszyć proces redukowania poziomu zatrudnienia w naszym wojsku poprzez kierowanie ludzi na emerytury. Trudno bowiem uznać osoby niespełna czterdziestoletnie za potencjalnych emerytów. W całym wojsku mamy tylko 860 osób, które uzyskały uprawnienia emerytalne. Dane te pokazują skalę problemów społecznych, z jakimi mamy do czynienia. Przechodząc do kolejnych pytań, skoncentruję się na tych, które dotyczyły modelu szkolnictwa wojskowego. Rozpocznę od stwierdzenia, iż pomysł sprywatyzowania centrów szkoleniowych, jaki wysunęła posłanka Krystyna Skowrońska, jest nader interesujący, przy czym zaznaczyć należy, iż żadne z państw członkowskich NATO jeszcze tego nie uczyniło. Być może, będziemy pierwszym państwem, które pójdzie taką ścieżką. Do tej pory nic mi nie wiadomo o tym, aby którakolwiek z 19 armii NATO zdecydowała się na sprywatyzowanie centrów szkoleniowych. Myślę, że dzieje się tak dlatego, iż centra te przekazują wiedzę o bardzo specjalistycznym charakterze. Natomiast podzielamy opinię, że obecnie funkcjonujący model szkoleń jest za bardzo rozbudowany i zbyt kosztowny. W związku z tym, za jedną z najważniejszych spraw w działalności Ministerstwa Obrony Narodowej uważamy konieczność wdrożenia bardzo głębokich zmian w modelu szkolnictwa i w doszkalaniu kadry wojskowej. Obecnie chciałbym powiedzieć o kilku już podjętych działaniach i tych, które zostaną zainicjowane w najbliższym czasie. Otóż w grudniu roku 2001 rząd zadecydował o likwidacji dwóch wyższych szkół oficerskich, w Toruniu i  Poznaniu. Oznacza to, że w Wojskach Lądowych będzie funkcjonowała tylko jedna szkoła oficerska, zlokalizowana we Wrocławiu. Nie jest to jednak koniec projektowanych zmian. Obecnie usilnie pracujemy nad zmodyfikowaniem modelu wojskowych szkół wyższych. W myśl naszych zamierzeń trzy szkoły, to znaczy Wojskowa Akademia Techniczna, Akademia Medyczna w Łodzi oraz Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni, miałyby charakter cywilno-wojskowy. Oznacza to, że w wymienionych uczelniach gros studentów stanowiliby cywile, ale też zostałby zachowany niezbędny komponent wojskowy. Mamy bowiem w wojsku 17 specjalności, w zakresie których żadna z polskich szkół wyższych nie jest w stanie wykształcić niezbędnej kadry. Są to przede wszystkim specjalności dotyczące pewnych typów broni, na przykład rakietowej, czy też tej, w którą wyposażona jest marynarka wojenna. Z tego względu uważamy, iż przygotowywanie określonego rodzaju kadry musi być realizowane z zachowaniem odpowiedniej formuły militarnej. W praktyce wyglądałoby to tak, że w szkole cywilno-wojskowej, w której przeważaliby cywile, byłby też pewien pododdział wojskowy. Planujemy również radykalne zmiany w kontekście kształcenia kadry oficerskiej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JanuszZemke">Zakładamy bowiem, że większość polskich oficerów byłaby absolwentami cywilnych uczelni, przeszkalanymi następnie w cyklu jednorocznym, lub dwuletnim, stosownie do potrzeb Polskich Sił Zbrojnych. Zmiana ta wymaga podjęcia wręcz rewolucyjnych decyzji. Gdyby propozycję tę udało się wdrożyć, to wówczas funkcjonowałyby tylko 4 zintegrowane centra szkoleniowe. To jest piekielnie ciężki proces, bowiem po drodze rodzi się wiele wątpliwości i zastrzeżeń. I trudno się temu dziwić, gdyż obecnie centrów tych jest znacznie więcej, a pamiętać trzeba i o tym, że likwidacja każdego z nich jest równoznaczna z ubytkiem 200–300 miejsc pracy. Obawiam się, że ci sami posłowie, którzy obecnie poddają ostrej krytyce zbyt pokaźną liczbę wojskowych centrów szkoleniowych, w momencie, w którym dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć, będą z całym przekonaniem bronić tych centrów przewidzianych do likwidacji, które znajdują się na ich terenie. Być może podniosą się głosy sprzeciwu na przykład wtedy, gdy nadejdzie czas likwidacji Centrum Uzbrojenia w Olsztynie, a taki jest plan. Olsztyn wymieniłem tylko i wyłącznie jako przykład, ilustrujący na razie tylko hipotetyczną sytuację, gdyż tak naprawdę nie wiem, czy w obronie tej placówki wystąpi któryś z posłów. Oczywiście mam nadzieję, że większość parlamentarzystów, tak jak posłanka Krystyna Skowrońska, myśli kategoriami całego państwa, ale też trzeba być przygotowanym i na inne reakcje. Być może podjęcie ostatecznej decyzji o tym, że pozostaną tylko 4 zintegrowane centra, w których kształcić się będą nie tylko oficerowie, ale także podoficerowie, będzie oznaczało otwarcie kilkudziesięciu konfliktów społecznych. Czy poradzimy sobie wówczas, w tej chwili nie potrafię powiedzieć, mogę tylko powtórzyć, iż przygotowaliśmy nader radykalne zmiany w dziedzinie kształcenia i szkolenia kadry wojskowej. Kolejne pytanie dotyczyło nakładów na wojsko w latach 2003–2008. Poseł Aleksander Grad, zabierający głos w tej sprawie, chciał wiedzieć, jak będzie się kształtowała kondycja finansowa wojska w wymienionych latach. W roku 2002, z uwagi na określoną sytuację gospodarczą państwa, cała ta sprawa mocno się komplikuje, gdyż ów wskaźnik, o którym na posiedzeniu Sejmu mówił minister Jerzy Szmajdziński, odnosimy do PKB z poprzedniego roku. Natomiast kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej uważa, że ta nadzwyczajna sytuacja nie może stać się regułą. A zatem nie godzimy się na proponowany zapis, w myśl którego zasada ta obowiązywałaby również w latach 2003–2008. Teraz chciałbym przejść do kwestii natury metodologicznej, a ściślej do pytania o to, jak należy liczyć wysiłek obronny państwa. W tym kontekście muszę powiedzieć, że obecnie mamy do czynienia z nieco dziwną sytuacją, gdyż wymieniony już wysiłek obronny państwa odnosimy wyłącznie do budżetu MON, co nie jest prawidłowe. Bowiem, jeśli mamy na przykład dwie rezerwy celowe na UMTS, w kwocie 172 mln zł, to środki te również należą do kategorii określanej mianem wysiłku obronnego państwa. Wysiłkiem obronnym państwa bez wątpienia jest również opłacanie naszych kontyngentów stacjonujących poza granicami Polski. W związku z tym, MON, licząc na życzliwość resortu finansów, proponuje, aby w nakładach na wojsko, równych 1, 95 proc. PKB, traktowanych jako cały wysiłek obronny państwa, nie uwzględniać zakupu samolotu wielozadaniowego, gdyż jest to ogromny, wielce kosztowny program. Gdybyśmy w tej kwestii doszli do porozumienia, to wówczas byłaby realna szansa na utrzymanie nakładów w wysokości stanowiącej 1,95 proc. PKB i na  operowanie kategorią wysiłku całego budżetu państwa, a nie tylko budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Pamiętać bowiem trzeba, że pewne niewielkie środki na wydatki obronne znajdują się również w innych resortach i w budżetach wojewodów. A zatem również pieniądze pochodzące z wymienionych źródeł, składają się na całościowe pojęcie, jakim jest wysiłek obronny państwa. Obecnie przechodzę do kolejnych pytań, dotyczących Irydy. Niestety, w tej kwestii mam zupełnie inne stanowisko, niż to, które przedstawiła posłanka Krystyna Skowrońska. Mówię „niestety”, gdyż jako Polak bardzo bym chciał, aby to właśnie polski zakład produkował nowoczesny samolot, tak bardzo potrzebny naszej armii. Jednak od razu muszę powiedzieć, że MON jest przeciwny kontynuacji programu Iryda. Mówimy o tym publicznie, gdyż uważamy, że byłoby niestosowne podtrzymywanie nadziei w sytuacji, gdy tej nadziei już niewiele pozostało. Ale przejdźmy do szczegółów. Program Iryda, o ile sobie dobrze przypominam, rozpoczął się jeszcze w roku 1974 i do tej pory na realizację tego przedsięwzięcia budżet państwa wyłożył około 600 mln zł. Jednak żaden z tych samolotów nie lata z tego powodu, że boimy się o los pilotów. Muszę powiedzieć, iż w trakcie realizacji tego programu zginęło kilku spośród nich. Ostatni, o ile dobrze pamiętam, zginął w ten sposób, że w trakcie katapultowania uderzył głową o statecznik, co świadczy o jakości rozwiązań konstrukcyjnych. Muszę wprost powiedzieć, że nie mamy tylu pilotów w Polsce, żeby kolejni mogli ginąć w ten, albo podobny sposób. Trzeba wyjaśnić jeszcze i to, że piloci szkoleni na Irydzie w samym założeniu mieli prowadzić samoloty typu SU 22, podczas gdy w ciągu kilku najbliższych lat zamierzmy wycofać te samoloty z polskiego wojska. A zatem trzeba się zastanowić jeszcze i nad tym, jakich pilotów mogłaby w tej sytuacji szkolić Iryda. Jedno jest pewne, że nie mogłyby to być nowe wielozadaniowe samoloty, które chcemy kupić. Chciałbym, po przedłożeniu tych wyjaśnień, przejść do kolejnej kwestii. Muszę oświadczyć Komisji Finansów Publicznych, iż z wyliczeń Ministerstwa Obronny Narodowej wynika, że na sfinalizowanie programu Iryda trzeba by z budżetu państwa wyłożyć jeszcze 300 mln zł. Gdyby się tak rzeczywiście stało, to  wówczas dysponowalibyśmy samolotem, skonstruowanym w myśl założeń taktyczno-technicznych sprzed lat trzydziestu. Wobec tego muszę przypomnieć, że żywotność samolotów wojskowych, decydującą o ich przydatności do wykonywania zadań bojowych, oblicza się na nie mniej ani więcej, tylko właśnie na 30 lat. W związku z tym w budżecie MON nie przewidujemy pieniędzy na kontynuację programu Iryda.  Jeżeli Sejm zadecyduje inaczej i jeśli uzna, że jesteśmy na tyle bogaci, że stać nas na poddanie się po raz kolejny lobby ludzi, którzy są materialnie zainteresowani tą sprawą, to MON oczywiście wykona taką decyzję. Jednak zdecydowanie oświadczam, że nie stać nas na wydanie 300 mln po to, aby kolejni piloci ginęli w trakcie próbnych lotów. Głoszę taki program otwarcie, choć wiem, że tym samym narażam się na krytykę związków zawodowych i dyrekcji zakładu, w którym powstała Iryda.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JanuszZemke">Uważam bowiem, że w każdej sytuacji musimy się kierować kategoriami odpowiedzialności za państwo, za budżet państwa i za życie pilotów, a nie interesami forsowanymi przez poszczególne lobby. Kończąc tę kwestię stwierdzam raz jeszcze, że MON takiego ryzyka nie podejmie. Wreszcie przechodzę do bardzo szczegółowych pytań, postawionych przez posła Marka Olewińskiego. Pierwsze z nich dotyczyło nakładów na duszpasterstwo wojskowe. Otóż pan poseł konsekwentnie, jak co roku, obecnie również, wykazuje wielką troskę o właściwe zabezpieczenie działalności duszpasterskiej w wojsku. Dlatego też chcę poinformować, że mamy trzy wojskowe duszpasterstwa i że na ten cel przewidujemy wydatki dokładnie w takiej samej wysokości, jak w roku ubiegłym. Inaczej mówiąc, duszpasterstwo zostało poddane takim samym procedurom budżetowym, jak wszystkie inne ważne agendy w wojsku. Druga, bardzo istotna uwaga pana posła, dotyczyła procedur przetargowych. W pełni podzielamy opinię, iż trzeba zrobić wszystko, aby procedury przetargowe, dotyczące zamówień publicznych, rozpoczęły się jak najwcześniej. Krytyczne uwagi, kierowane przez wiele lat pod adresem Ministerstwa Obrony Narodowej, nie tylko przez WSK Mielec, ale także przez inne zakłady, formułowane były nie tylko z tego powodu, że zamówienia były za niskie, ale głównie z tej racji, że procedury przetargowe rozpoczynały się w połowie roku. W związku z tym dyrekcje zakładów pytały, co mają robić przez sześć pierwszych miesięcy. Wobec tego w grudniu roku 2001 minister obrony narodowej podjął decyzję, w konsekwencji której zawieszone pierwotnie procedury przetargowe na kwotę 108 mln zł, ponownie zostały podjęte od początku bieżącego roku, bez potrzeby powtarzania żmudnej drogi skomplikowanych formalności. Pozwoliło to na wyeliminowanie luki, jaka powstawała w przypadku realizowania dłuższych zamówień. Przyjęcie takiego rozwiązania przyniosło wymierne efekty i już w styczniu można było kontynuować te procedury, które w końcu 2001 roku z różnych powodów utknęły w miejscu. W grudniu ubiegłego roku podjęta została również podobna decyzja, dotycząca prac badawczo-rozwojowych. W tym wypadku w grę wchodziły procedury obliczane na 35 mln zł. Oznacza to, że wyeliminowana została bardzo niekorzystna sytuacja, w której zakłady w pierwszych miesiącach roku cierpiały na brak zamówień. Ponadto, jak wiadomo, część zakładów realizuje zamówienia wieloletnie. Wobec tego w tych przedsiębiorstwach, w których dopełnione zostały wszelkie wymogi prawne, zamówienia te będą kontynuowane, ale, co dobitnie akcentuję, będziemy zwracać szczególnie baczną uwagę na dopełnienie niezbędnych formalności. Chciałbym także poinformować Komisję, że obecnie prowadzimy nader intensywne prace nad tym, aby jeszcze w styczniu można było zamknąć plan zamówień na obecny rok. Jednak naszym poczynaniom przez cały czas towarzyszy pewna trudność, polegająca na tym, że nie jest nam znana skala ubiegłorocznych zobowiązań. Przyjęte zostało takie założenie, że zobowiązania MON będą wynosiły 311 mln zł. Konstruując nasz plan zamówień, cały czas mamy na uwadze tę kwotę, gdyż najpierw musimy się wywiązać ze zobowiązań. Jednak dotychczasowe doświadczenia wykazują, że prawdopodobnie nie da nam się „utrzymać w tej kwocie”, co oznacza, że niezbędna będzie pewna korekta planu zamówień, polegająca na ich pomniejszeniu. Muszę przyznać, że sprostanie przedstawionej sytuacji wymaga morderczego wręcz wysiłku. Powiem tylko tyle, że w roku 2000 odnotowano niedofinansowanie budżetu MON na kwotę ponad 560 mln zł, skutkiem tego zobowiązania resortu obrony w roku ubiegłym sięgały 482 mln zł. W zilustrowanej sytuacji w roku 2001 MON odczuwał dotkliwe skutki gigantycznego wręcz niedofinansowania, szacowanego na ponad 950 mln zł, czyli takiego, z jakim nie mieliśmy do czynienia od kilkunastu lat.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JanuszZemke">Aby jakoś wyjść z tego błędnego koła oszczędzamy na wszystkim, na czym tylko się da. W praktyce wygląda to tak, że przerywamy procedury przetargowe, minimalizujemy zakres szkoleń, ograniczamy liczbę lotów itd., itd. Jestem przeświadczony, że tylko podejmowanie tak drastycznych oszczędności pozwoli na odczuwalne zmniejszenie zobowiązań. Sądziliśmy, że dzięki wymienionym posunięciem uda się nam sprowadzić wartość zobowiązań do kwoty 311 mln zł, jednak chyba nie uda się nam zrealizować tego ambitnego założenia. Zatem nie ma innego wyjścia, jak tylko korekta pierwotnych założeń planu zamówień. Ale nie jest to jeszcze koniec naszych kłopotów. Na przykład w tej chwili zwalniamy z wojska 15 tys. żołnierzy w wojskach lądowych. Zgodnie z polskim prawem, każdy chłopak który kończy służbę, powinien dostać odprawę, przekraczającą 700 zł. A zatem na ten cel MON potrzebuje 11 mln zł. Jednak my tych pieniędzy po prostu nie mamy. W związku z tym czynimy karkołomne wysiłki, aby jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Na razie udaje się nam przekazywać pewne kwoty na ten cel w transzach, ale, jak widać, jest to znane z lat minionych tzw. ręczne sterowanie, a nie generalne załatwienie tego problemu. Wydaje mi się, że jakoś uda nam się zapanować nad tą sytuacją, choć nie dałbym za to głowy. Przykład ten chyba nieźle dokumentuje skalę problemów, z jakimi musimy się zmagać w codziennej działalności. Nie bez przyczyny informację tę, podaną w nader minorowym tonie, pozostawiłem na koniec swojego wystąpienia, gdyż chciałbym, aby zapadła ona w pamięć tym, którzy sądzą, że tegoroczny budżet MON został „przykrojony” tak, jak należy, podczas gdy rzeczywistość przeczy takiemu stanowi rzeczy. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę z faktu, iż lansowanie interesów poszczególnych zakładów pracy wywołuje olbrzymie perturbacje w budżecie. Dla przykładu podam, iż zwiększenie zakupów o 13 mln zł powoduje konieczność zwolnienia 1000 żołnierzy służby czynnej. Podam jeszcze inny przykład. Otóż jeżeli Komisja Finansów Publicznych zadecyduje, że WSK Mielec dostanie dodatkowo 20 mln zł staniemy przed koniecznością zwolnienia z wojska 2000 osób. Takie i podobne im decyzje powodują określone konsekwencje dla budżetu MON. Z racji uwarunkowań finansowych w tym roku planujemy zmniejszenie liczby wcieleń do wojska o 13 tys. osób. Jeżeli Komisja zadecyduje o jakimś kolejnym zwiększeniu wydatków, to będziemy zmuszeni pozamykać koszary w Polsce, jednocześnie satysfakcjonując działaczy związkowych w zakładzie X lub Y.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję panu ministrowi. Zanim przejdziemy do kolejnych wypowiedzi chciałbym się dowiedzieć, czy prośba Komisji Obrony Narodowej, jak rozumiem poparta również przez resort obrony, dotycząca przesunięcia kwoty 54 mln 600 tys zł może być zrealizowana, czyli inaczej mówiąc taki zabieg byłby zgodny z prawem, a dokładnie z tą ustawą, na którą powoływał się minister Janusz Zemke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Mówiąc o przesunięciu kwoty w wys. 54 mln 600 tys. zł poseł Mieczysław Czerniawski miał na myśli propozycję zawartą w pkt 6 opinii Ministerstwa Obrony Narodowej. Muszę powiedzieć, iż nie ma żadnych przeciwwskazań formalnych po temu, aby zaakceptować tę propozycję. Myślę, że jest to dość istotna kwestia, gdyż wypowiedź ministra Janusza Zemke mogłaby sugerować, iż takie przesunięcie jest nierealne. Prawdę powiedziawszy, wydaje mi się, że proponowane w pkt 6 przesunięcie byłoby możliwe w ramach realizacji budżetu, bowiem MON ma tak znaczny budżet, że zaproponowany zapis mieści się chyba w pięcioprocentowej puli tych przesunięć, o których mogą decydować samodzielnie dysponenci tej części budżetowej. Oczywiście wymagałoby to dokładniejszego sprawdzenia, natomiast z całą pewnością nie ma żadnych przeciwwskazań natury formalnej. Panie przewodniczący, chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze dwie kwestie. Przed chwilą minister Janusz Zemke, ze swadą i ogromną goryczą, gdyż jest to niezwykle kosztowny projekt, mówił o Irydzie. Chciałabym zwrócić uwagę, że Komisja Finansów Publicznych, zgodnie z orzeczeniami legislatorów i Trybunału Konstytucyjnego nie powinna wydawać dyspozycji mówiącej o tym, że jakaś kwota ma być przeznaczona na zakup X, ponieważ jest to wkraczanie w materię o charakterze wykonawczym. Przypominam o tym wyłącznie gwoli uściślenia. Obecnie przechodzę do dość przykrej kwestii. Rzeczywiście w roku 2000 i w roku 2001, tak jak to powiedział minister Janusz Zemke, sfinansowanie MON nie było pełne, tak jak nie było pełne sfinansowanie praktycznie żadnego budżetu. Na tym tle szczególnie bolesne jest to, że w roku 2000 pewne kwoty, pozostające w dyspozycji ministra obrony narodowej, zostały przełożone na rok 2001, jako tzw. wydatki niewygasające, z ostatecznym terminem ich realizacji do 30 czerwca 2001 roku. I mimo tego, że była taka mizeria finansowa, jak ta, o której mówił minister Janusz Zemke, brak sprawności realizacyjnej spowodował, że ministrowi obrony narodowej przepadło 89 mln zł. Oznacza to w praktyce, że wymieniona kwota zaliczona została w poczet dochodów budżetu. Stało się tak dlatego, że nie można było we właściwym terminie dokonać planowanych zakupów. Przykład ten pokazuje, jak trudno jest ułożyć program wydatków ministra obrony narodowej, który by harmonizował wszystkie, przedstawione tu przed chwilą elementy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MieczysławCzerniawski">Prosiłbym, aby pani minister przed rozstrzygającymi głosowaniami 30 i 31 stycznia, zechciała nam autorytatywnie powiedzieć, czy Komisja Finansów Publicznych powinna dokonać przesunięcia kwoty w wysokości 54 mln 600 tys. zł, o której mowa w pkt 6 opinii Komisji Obrony Narodowej, czy też minister obrony narodowej będzie mógł sam to uczynić, bez decyzji Komisji, w ramach przesuwania środków wewnątrz budżetu. Obecnie powracamy do poselskich wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszFerenc">Muszę powiedzieć, iż nie jest dla nie zrozumiała wypowiedź ministra Janusza Zemke, który w projekcie budżetu MON zaakceptował wydatkowanie kwoty 54 mln 600 tys. zł na uzbrojenie, natomiast na dzisiejszym posiedzeniu proponuje inny sposób wydatkowania tejże samej kwoty. Wypada wobec tego zapytać, czy w projekcie budżetu resort obrony nie przewidywał środków na remonty samolotów MIG 29 oraz SU 22, o których jest mowa w opinii Komisji Obrony Narodowej. A może zaszły jakieś okoliczności, które spowodowały, iż pierwotne projekty trzeba było zmienić na obecnym etapie prac nad budżetem. Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to prosiłbym o więcej szczegółów na ten temat. Chciałbym się także dowiedzieć czy istnieje możliwość finansowania remontów tych samolotów ze środków finansowych Agencji Mienia Wojskowego. To pytanie adresuję do minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZytaGilowska">Raz jeszcze chciałabym zabrać głos na temat centrów szkoleniowych MON. Choć informacja w tej sprawie, przedstawiona przez ministra Janusza Zemke, była zrozumiała, mam jeszcze kilka wątpliwości dotyczących tej kwestii, które, być może, wynikają z faktu, iż nie jestem członkiem Komisji Obrony Narodowej. Zawsze byłam przeświadczona o tym, że żołnierz podstawowe wiadomości powinien zdobywać w jednostce, wiedzę bojową doskonalić na poligonie, natomiast umiejętności specjalistyczne wynosić ze szkoły wojskowej. A zatem nie sądzę, aby centra szkoleniowe były tym miejscem, w którym żołnierz powinien zdobywać swoje najważniejsze umiejętności. Oczywiście, mogę się zgodzić z tezą, że w owych centrach powinno się posiadaną już wiedzę odświeżać, trenować, wzbogacać i sprawdzać zasób wiadomości. Pan minister, jak to odczułam, nieco kąśliwie skonstatował, iż w NATO nikomu nie przyszło do głowy, aby sprywatyzować centra szkoleniowe i że wobec tego moja propozycja, aby sprywatyzować te ośrodki, jest wręcz rewolucyjna. Wobec tego muszę się ustosunkować do wypowiedzi pana ministra i powiedzieć, iż nie sądzę, aby ośrodki te powstały dopiero po naszym wejściu do NATO, gdyż moim zdaniem są dużo starsze, a ponadto nie sugerowałam, aby wszystko oddać w prywatne ręce. W związku z tymi centrami szkoleniowymi jeszcze jedna kwestia jest dla mnie zupełnie niezrozumiałą. Z przedłożonej posłom informacji wynika, że utrzymanie jednego ośrodka szkoleniowego w skali miesiąca kosztuje 1 mln zł, zaś na jednego zatrudnionego w tym ośrodku przypada miesięcznie 4 tys. 500 zł, nie mówię, iż tyle zarabiają, bo jednak są to dwie różne wielkości. Te dane dokumentują, że w grę wchodzą spore pieniądze. Jednak w projekcie ustawy budżetowej na str. 49, w tej pozycji w wydatkach majątkowych nie została zapisana ani jedna złotówka. Z tego też powodu nie bardzo sobie wyobrażam, jak wygląda nauka w centrach. Może kształcenie w tych placówkach polega na czytaniu jakichś nader cennych książek, a może wystarcza tylko stosowanie perswazji? Do tej pory sądziłam, że do wdrażania procesu kształcenia niezbędny jest jakiś sprzęt. Wobec tego mogę zaledwie przypuszczać, że finansowanie centrów prowadzone jest jakimiś, bliżej mi nieznanymi, sposobami. Po tych dość luźnych uwagach chciałabym przejść do konkretów i dowiedzieć się czy pan minister nie zechciałby powiedzieć tutaj publicznie, w jakim terminie, zdaniem MON, uda się utworzyć 4 zintegrowane ośrodki szkoleniowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekOlewiński">Nie dostałem, niestety, odpowiedzi na pytanie dotyczące finansowania wydatków na pozostałe jednostki wojskowe. Już to wcześniej mówiłem, że po odliczeniu składek do budżetu wojskowego NATO, pozostaje jeszcze 400 mln zł i dlatego bardzo proszę o specyfikację tych wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AleksanderGrad">Nieco wcześniej pytałem o to, jak wydłużenie o dwa lata programu modernizacyjnego armii, będzie wpływać na realizację naszych zobowiązań wobec NATO. Jednak nie uzyskałem na to odpowiedzi. Ponadto nadal nie wiem, według jakiej zasady rozdzielane będą środki w wys. 35 mln zł, zapisane w rezerwie celowej, przeznaczone dla tych zakładów, które będą realizować zamówienia resortu obrony. Interesuje mnie, czy przy lokowaniu zamówień będzie brane pod uwagę spełnienie ustawowego obowiązku restrukturyzacji. Nie doczekałem się również żadnych wyjaśnień w sprawie ewentualnego przekazywania cywilnym jednostkom zadań z zakresu kultury, zdrowia oraz szkolnictwa wyższego. Wobec tego nie wiem, na ile takie „wyprowadzenie” pewnych działów z wojska i przekazanie ich do sfery cywilnej, mogłoby się przyczynić do poprawy wskaźników finansowych Ministerstwa Obrony Narodowej. Myślę, że gra jest warta świeczki, gdyż odciążenie resortu obrony z pewnych zadań mogłoby zaowocować poprawą struktury budżetu i tym samym pozwoliłoby na przekazanie większych kwot na program modernizacyjny armii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KrystynaSkowrońska">W swojej poprzedniej wypowiedzi, między innymi, pytałam ministra Janusza Zemke o sprawę offsetu, jednak nie uzyskałam żadnych wyjaśnień. Może więc skierowałam swoje pytanie „pod niewłaściwy adres” i powinnam się z nim zwrócić do ministra gospodarki? Mam też pytanie ogólne, o charakterze ogólnopaństwowym. Otóż w przekazanym nam materiale jest mowa o konieczności modernizacji i przebudowy wytypowanych lotnisk. Wobec tego, o ile jest to możliwe, prosiłabym o obszerniejszą informację w tej kwestii. Jeśli przedstawienie takiej informacji na obecnym posiedzeniu nie jest realne, usatysfakcjonowana będę również odpowiedzią na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę, aby minister Janusz Zemkę ustosunkował się do poselskich uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JanuszZemke">Od razu przejdę do szczegółów. Do modernizacji przewidujemy siedem lotnisk. W chwili obecnej prace trwają na trzech lotniskach. Jednym z nich jest lotnisko w Krzesinach, gdzie przewidujemy bazę dla nowych samolotów. Od razu chcę zaznaczyć, iż jest to bardzo duża inwestycja. Ponadto modernizowane są obiekty w Łasku i Malborku. Oczywiście cała ta sprawa w szczegółach musi być uzgodniona z Kwaterą Główną NATO, bowiem samoloty wielozadaniowe, które chcemy kupić, powinny być ulokowane w centrum Polski, przy czym z różnych względów nie będę rozwijał tego tematu. Obecnie przechodzę do pytania posła Marka Olewińskiego. Przepraszam, że nie udzieliłem na nie odpowiedzi, ale znając dokładność i skrupulatność pana posła, byłem przeświadczony, że sam się doczyta tego, co go interesuje, natomiast pytanie postawił przez zwykłą przekorę. Ponieważ stało się inaczej, chcę poinformować, że na str. 93 projektu ustawy budżetowej znajduje się bardzo szczegółowy zapis na temat środków, o które pytał pan poseł. Aby nie było dalszych nieporozumień informuję, iż są to wydatki na Jednostkę Wojskową nr 2305, czyli na GROM, ponadto są tam zapisane pieniądze na działalność 28 komisji lekarskich, 135 wojskowych komend uzupełnień w Wojskach Lądowych, 16 wojewódzkich sztabów wojskowych, oraz dwóch dowództw okręgów wojskowych. Następne pytanie, nad którym chciałbym się zatrzymać nieco dłużej, dotyczy offsetu. Od razu jednak muszę wnieść zastrzeżenie, że w tej sprawie nie mogę ujawnić pewnych szczegółów, a więc posłanka Krystyna Skowrońska nie może liczyć ani na ustną, ani też na pisemną, szczegółową informację. Mogę powiedzieć tylko tyle, iż obecnie trwa przetarg na samolot wielozadaniowy. Właśnie wczoraj rozpoczęła się druga tura rozmów w resorcie finansów i w resorcie gospodarki, zaś poszczególni uczestnicy przetargu zgłaszają swoje oferty offsetowe. W tym tygodniu oferty tego typu zgłaszają kontrahenci francuscy, w przyszłym brytyjscy i szwedzcy, w kolejnym amerykańscy. Ponieważ w sprawie zakupu samolotu wielozadaniowego trwają intensywne negocjacje, proszę od nas nie wymagać, abyśmy publicznie powiedzieli, kto nam co oferuje. Natomiast chcę wyraźnie powiedzieć, że jednym z istotniejszych kryteriów podjęcia przez polski rząd decyzji o wyborze samolotu, będzie proponowana skala offsetu. W tym kontekście rodzi się bardzo wiele problemów i dlatego będziemy proponowali pewne zmiany w Ustawie o niektórych umowach kompensacyjnych zawieranych w związku z umowami dostaw na potrzeby obronności i bezpieczeństwa, zwanej roboczo ustawą offsetową. Jak się nam wydaje, ustawa ta w chwili obecnej jest niekorzystna dla Polski. Dla przykładu mogę powiedzieć, że dla preferowania nowoczesnych technologii przyjęte zostały w niej bardzo niskie współczynniki. W przywołanej ustawie mówi się o współczynnikach określonych granicami od 0,5 do 2, choć naszym zdaniem ta druga wielkość powinna się zamykać co najmniej cyfrą 3. Ponadto naszym zdaniem niewłaściwie kalkulowany jest preoffset, gdyż nasza ustawa dopuszcza wyłącznie terminy jednego roku. A przecież doskonale wiadomo, że nikt w ciągu tak krótkiego czasu nie zdoła zbudować zakładu przemysłowego, a więc jest to zupełny absurd. W ustawie tej jest jeszcze kilka innych zapisów, które naszym zdaniem wymagają zmiany. W niedługim czasie postaramy się przedłożyć Sejmowi stosowne propozycje. Kolejne pytanie, postawione przez posła Tadeusza Ferenca, dotyczyło środków na remonty samolotów typu MIG 29 i SU 22.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JanuszZemke">Pan poseł chciał się dowiedzieć dlaczego w budżecie MON nie zagwarantowano na ten cel odpowiednich środków. Od razu muszę powiedzieć, że obecna sytuacja jest wynikiem naszej daleko posuniętej ostrożności, gdyż we wrześniu, gdy trwały praca nad budżetem, baliśmy się zaplanowania zbyt wysokich dochodów Agencji Mienia Wojskowego. Pamiętać bowiem trzeba o tym, iż od pewnego czasu na rynku nieruchomości mamy do czynienia z głęboką dekoniunkturą. W ubiegłym roku zaplanowano, że Agencja przyniesie MON 212 mln zł dochodu, a skończyło się na 72 mln zł. A zatem mieliśmy podstawy po temu, aby nie oszacować spodziewanych dochodów na zbyt wysokim poziomie. Jednak w ostatnich tygodniach zaznaczył się długo oczekiwany trend, wskazujący na rosnące zainteresowanie nieruchomościami. Wobec tego uznaliśmy, że bez większych obaw można podnieść poziom spodziewanych dochodów Agencji Mienia Wojskowego. Wówczas byłoby rzeczą realną przejęcie przez Agencję zakupu sprzętu dla lotnictwa, natomiast remonty samolotów zostałyby sfinansowane z budżetu MON.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MieczysławCzerniawski">Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła opinię Komisji Obrony Narodowej do części 29 - Obrona narodowa, części budżetowej 85 - Budżety wojewodów oraz do części budżetowej 83 - Rezerwy celowe. Są konkretne wnioski przedłożone przez Komisję Obrony Narodowej. Jak informowałem na początku posiedzenia, będziemy je rozstrzygać 30 i 31 stycznia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZytaGilowska">Nie otrzymałam odpowiedzi w sprawie centrów szkoleniowych MON.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie ministrze, proszę o wyjaśnienie, czy w ośrodkach szkoleniowych, o które pytała posłanka Zyta Gilowska żołnierze tylko wypoczywają, czy też odbywają się w nich również szkolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZytaGilowska">Panie przewodniczący, ja zadałam zupełnie inne pytanie, które w obecnej sytuacji zmuszona jestem powtórzyć. Otóż prosiłam o informację, kiedy powstaną cztery zintegrowane centra szkoleniowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanuszZemke">Intencja MON jest taka, aby przekształcenie tych placówek zrealizowane zostało jeszcze w tym roku. Nie wiemy jednak, czy nie napotkamy się z silnym oporem społecznym, a mamy podstawy po temu, aby sądzić, że tak właśnie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję za te wyjaśnienia. Zamykam rozpatrywanie pkt 2, obecnie przystępujemy do pkt 3, w którym rozpatrzymy opinię Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Rozpoczynamy od części budżetowej 16 - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Posłem referentem z ramienia Komisji Finansów Publicznych jest poseł Aleksander Czuż. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, posła Bogdana Bujaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#BogdanBujak">W części nr 16 - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych w całości pozytywnie zaopiniowała cały budżet. Jednocześnie w trakcie posiedzenia Komisja poparła podniesione w dyskusji problemy, związane z zakupem samolotów dla Pułku Lotnictwa Specjalnego w celu zwiększenia bezpieczeństwa lotów. Jak wiadomo, wszystkie samoloty przekroczyły okres użytkowania o kilka lat. Ponadto Komisja składa wniosek o zwiększenie 6 mln zł środków w rozdziale 75 000 - Integracja z Unią Europejską. I jest to jedyny wniosek Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, w części dotyczącej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MieczysławCzerniawski">W imieniu Komisji Finansów Publicznych głos zabierze poseł Aleksander Czuż.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AleksanderCzuż">Zawarta w expose premiera zapowiedź funkcjonowania w naszym kraju oszczędnej administracji, znalazła głębokie odbicie w projekcie wydatków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ogólna kwota wydatków w Kancelarii w projekcie budżetu została ustalona na 71 mln 763 tys. zł, co stanowi 58 proc. przewidywanego wykonania i 78 proc. wydatków ustawy budżetowej na rok 2001. Podane relacje procentowe wskazują wyraźnie, że w planowaniu wydatków Kancelarii zastosowano daleko posuniętą oszczędność, co uwydatnia się szczególnie mocno na tle przewidywanego wykonania wydatków Kancelarii w roku 2001, kiedy to wydatki zostały przekroczone o 31 mln 652 tys zł. Z zaprezentowanych tu danych wynika, że budżet jest nad wyraz oszczędny i nie budzi żadnych zastrzeżeń w odniesieniu do działu 710 - Działalność usługowa - Centrum Badania Opinii Społecznej, bo tam również rysuje się nominalny spadek wydatków o 13,7 proc. Niewielkie oszczędności, wynoszące 1,8 proc. odnotowuje się również w wydatkach Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, ale tam tak naprawdę nie ma już na czym oszczędzać. Z kolei gospodarstwo pomocnicze wykazuje obniżkę kosztów, co jest zjawiskiem niezmiernie pozytywnym. To były informacje o części 16. Obecnie przejdę do części 17, to jest do budżetu Rządowego Centrum Legislacji. Myślę, że w tym przypadku przydałyby się szczegółowe wyjaśnienia, bowiem w budżecie na premie i nagrody dla pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Rządowego Centrum Legislacji przewidziano niebagatelną kwotę, bo aż 4 mln 557 tys. zł. Co prawda, kwota ta stanowi 94 proc. tej sumy, która widniała w budżecie roku ubiegłego, ale nie jest to powód do zbytniej radości. Ponadto w dostarczonej posłom informacji zabrakło szczegółowych danych na temat sposobu wydatkowania wymienionej kwoty. A więc nie wiadomo, czy są to premie regulaminowe, czy też uznaniowe. Myślę, że patrząc realnie, można by tutaj poszukać pewnych oszczędności. Jednak z drugiej strony, bacząc na ogrom pracy związany z dostosowaniem polskiego prawa do wymogów unijnych, trudno byłoby znaleźć jakieś uzasadnienie dla wprowadzenia cięć. Natomiast pewien niepokój wywołuje informacja o wzroście poziomu zatrudnienia w Rządowym Centrum Legislacji. Otóż w roku 2000 w RCL wykorzystano 85 etatów, natomiast rok później było już 95 etatów. I tą uwagą kończę swoją prezentację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie pośle, premie, o których pan mówił, mają charakter uznaniowy. Jest to zgodne z art. 14 Ustawy o organizacji i trybie pracy Rady Ministrów oraz o zakresie działania ministrów. Wyjaśniam to od razu, aby już nie wracać do tego tematu. Czy są chętni do zabrania głosu? Nie ma zgłoszeń. Proszę, aby minister Marek Wagner odniósł się do propozycji zgłoszonych przez posła Aleksandra Czuża i posła Bogdana Bujaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarekWagner">Muszę na wstępie powiedzieć, że dokładnie przeanalizowałem materiał opracowany przez Biuro Studiów i Ekspertyz. Z dokumentu tego wynika, że omawiany budżet jest racjonalny i oszczędny. Zawsze, ilekroć omawiamy budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pojawia się kilka spraw budzących zainteresowanie posłów i wywołują liczne pytania. Jedną z takich spraw jest nieodmiennie od kilku lat środek specjalny. Słusznie poseł referent zauważył, iż środek specjalny jest wysoki, gdyż w roku 2001 wynosił 4 mln 847 tys. zł, natomiast w planie na rok 2002 już tylko 4 mln 557 tys. zł, co stanowi 94 proc. ubiegłorocznej kwoty. W październiku ub. roku w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zaczęły obowiązywać nowe zasady w kontekście gospodarowania taborem samochodowym, korzystania z telefonów komórkowych i im podobne, czyli wprowadzone zostały nowe reguły wszędzie tam, gdzie tworzą się koszty, urastające w skali roku do pokaźnych sum. Zmienione też zostało zarządzenie regulujące zasady korzystania z przelotów, przy okazji wyjazdów oficjalnych delegacji rządowych. Oczywiście wszystkie te zarządzenia miały na celu ograniczenie wydatków. Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat środka specjalnego. W Kancelarii obowiązywały zasady, że premię mógł dostać pracownik Rządowego Centrum Legislacji, który bezpośrednio zaangażowany był w legislację. Premia ta osiągała wysokość 150 proc., natomiast nagrody kwartalne 300 proc. wynagrodzenia zasadniczego. A zatem, zgodnie z tymi zasadami, poza miesięcznym uposażeniem, pracownik mógł dostać wypłatę przekraczającą 250 proc. zasadniczego wynagrodzenia. Taki stan rzeczy określić można było tylko jednym słowem-rozrzutność. Zasady te zostały radykalnie zmienione. Obecnie górna granica premii ustalona została na poziomie 75 proc. wynagrodzenia, zaś nagrody na poziomie 50 proc. Wdrożenie tej zasady siłą rzeczy przyniesie pewne oszczędności. Jest też w Kancelarii pewna nieprawidłowość płacowa polegająca na tym, że ci pracownicy, których zastał poprzedni rząd, mimo długiego stażu, mają niższe uposażenia od tych, którzy zostali zatrudnieni w ciągu ostatnich czterech lat. Jest to bardzo trudna sytuacja, którą w zasadzie można by teoretycznie rozwiązać poprzez obniżenie wynagrodzeń. Często słyszę taką opinię, iż rząd, który zapowiedział, iż zacznie oszczędzać od siebie, w sumie nie uczynił czegoś takiego, co by znacznie poprawiło stan budżetu. Jednak realiści wiedzą doskonale, że nawet nader restrykcyjne wdrażanie programu taniej administracji żadną miarą nie zniweluje pokaźnej dziury w budżecie państwa, gdyż miarą oszczędności jest wielkość wydatków poddawanych cięciom. A ponieważ jestem realistą w pełnie zdaję sobie z tego sprawę. Jedno jest pewne, że w każdym miejscu trzeba szukać oszczędności i starać się jak najracjonalniej gospodarować publicznymi środkami finansowymi. Dla przykładu podam, że od połowy października ubiegłego roku na kosztach transportu Kancelaria zaoszczędziła 156 tys. zł, co oznacza, iż w skali roku tą drogą zyskamy blisko 2 mln zł. Z kolei na opłatach telekomunikacyjnych w jednym tylko miesiącu udało się nam zaoszczędzić 95 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze  oszczędności w kwocie  123 tys. zł, poczynione na umowach-zleceniach. Zsumowanie tych kwot daje 374 tys. zł, co oznacza, że o tyle udało się zmniejszyć wydatki w jednym tylko urzędzie  w ciągu dwóch tygodni października, listopadzie i grudniu roku ubiegłego. Odwołując się do tych doświadczeń, mogę z całą pewnością powiedzieć, że warto iść tą drogą i starać się oszczędzać wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe. Muszę dodać jeszcze i to, że wymienione oszczędności w niczym nie skomplikowały wykonywania obowiązków przez pracowników. Wszyscy jakoś dojeżdżają na czas do pracy, mimo że niektórzy stracili prawo do korzystania ze służbowych samochodów. Są to w sumie drobne sprawy, obecnie natomiast chciałbym przejść do tych problemów, które poruszałem w trakcie posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Chodzi o to, że w naszym budżecie nie ma  środków przeznaczonych na informowanie społeczeństwa o tych działaniach, które podejmowane są w kontekście naszych starań o wejście do Unii Europejskiej. Już teraz, nie w ostatniej chwili, społeczeństwo powinno wiedzieć o stanowiskach negocjacyjnych  zajmowanych przez Polskę w trakcie wielomiesięcznych  żmudnych rozmów i o warunkach, jakie musimy spełnić przed tzw. wejściem do Europy. Dopiero po przeprowadzeniu tych działań o charakterze informacyjnym, społeczeństwo będzie się mogło w sposób świadomy i odpowiedzialny wypowiedzieć w referendum. Obliczyliśmy, że koszty związane z odjęciem i przeprowadzeniem akcji informacyjnej w przyszłym roku powinny wynieść około 6 mln zł. I taką właśnie kwotę Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych uznała za racjonalną. Natomiast stale otwarty pozostaje problem samolotów, z których korzysta premier, prezydent, marszałek Sejmu i marszałek Senatu. Sądzę, że żadna z kancelarii nie poruszy tego tematu, bowiem cała zawiłość sytuacji polega na tym, że samoloty te są do dyspozycji wymienionych osobistości, natomiast odpowiedzialność za ten specyficzny transport spoczywa na szefie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Oczywiście samoloty te znajdują się w pułku, który je obsługuje, co nie oznacza, że wszystko jest w porządku. Jak wiadomo, niedawno, w trakcie powrotnej podróży premiera do Polski, w Norymberdze zapalił się jeden z silników. Wydarzenie to spowodowało, iż powrócono do problemu samolotów, z których korzystają, jak to już powiedziałem, premier, prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, a także, za moim pozwoleniem, również ministrowie. Od razu muszę wyjaśnić, iż mówiąc obecnie o samolotach, nie mamy na myśli dużych maszyn, gdyż na ich temat prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej oraz z Ministerstwem Gospodarki. Chcemy bowiem, aby w negocjowanym aktualnie offsecie była również poruszona sprawa samolotów specjalnych, które by zastąpiły wysłużone Tupolewy, pozostające obecnie „na wyposażeniu” pułku. Mamy też kilkanaście samolotów JAK 40, które po 18 latach eksploatacji powinny zostać wycofane z dalszych lotów. Ten najmłodszy, który zaczął się palić wówczas, gdy premier był na jego pokładzie, ma lat 21. Jest jeszcze jeden w tym samym wieku, natomiast najstarszy JAK ma 26 lat. W takiej sytuacji zastanawialiśmy się nad sposobem rozwiązania tego problemu i doszliśmy do wniosku, że moglibyśmy wykorzystać fakt, iż  mamy dzisiaj kłopoty z przedsiębiorstwem Polskie Linie Lotnicze LOT, które wzięło w leasing 13 małych brazylijskich samolotów, spłacanych w ratach.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MarekWagner">Samoloty tę staną się własnością LOT po 10 latach. Natomiast, zgodnie z przepisami obowiązującymi Biuro Ochrony Rządu oraz pułk, w gestii którego znajdują się samoloty wykorzystywane dla przewozu polskich polityków, minimalnie można kupić 4 samoloty. Obowiązuje bowiem taka zasada, że wówczas gdy prezydent odbywa podróż powietrzną, drugi zapasowy samolot musi się znajdować na dole. A przecież może być tak, iż w tym samym czasie będzie leciał i prezydent i premier, co oznacza, że na ziemi muszą być dwa rezerwowe samoloty. A zatem moglibyśmy wziąć od LOT 4 samoloty, przejmując jednocześnie koszty leasingu, co oznacza, że samoloty te po 10 latach stałyby się naszą własnością. Należy jeszcze powiedzieć, jak kształtowałyby się koszty całej tej operacji. Jeden samolot kosztuje 15 mln dolarów, co oznacza, że za 4 samoloty trzeba by zapłacić 60 mln dolarów, ponadto dochodzą do tego jeszcze koszty leasingu wynoszące 30 mln dolarów. A zatem łącznie byłoby to 90 mln dolarów. Natomiast po ewentualnym przejęciu od LOT leasingu, na 1 samolot i jego obsługę w skali roku trzeba wyłożyć około 10 mln zł. W związku z tym satysfakcjonowałaby nas kwota około 40 mln zł. Za tę kwotę moglibyśmy, zamiast LOT, spłacać leasing tych samolotów i po 10 latach, jak to zaznaczyłem wcześniej, samoloty te stałyby się naszą własnością. Muszę jeszcze wyjaśnić, że informacje te należy potraktować wyłącznie jako zasygnalizowanie pewnego istotnego problemu, natomiast rząd oficjalnie jeszcze się nim nie zajmował. Natomiast w Ministerstwie Obrony Narodowej oraz w pułku obsługującym ten tabor lotniczy, formułowane są opinie, iż w grę powinien wchodzić samolot lepszej klasy, a więc znacznie droższy. Przy czym na obecnym etapie nie jest jeszcze wymieniana nazwa tego samolotu, gdyż pociągnęłoby to za sobą konieczność uruchomienia procedury zamówień publicznych. W chwili obecnej nawet nie bardzo potrafiłbym wskazać, skąd wziąć pieniądze na sfinalizowanie ewentualnej transakcji z LOT. Wiem jednak, gdyż w ubiegłej kadencji pracowałem w Komisji Finansów Publicznych, że Komisja, ograniczając wydatki, zazwyczaj dysponuje ostatecznie pewną kwotą, którą następnie przeznacza się na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb. Były jednak i takie sytuacje, że pozostałą kwotę przeznaczano na sfinansowanie jakichś lokalnych potrzeb, artykułowanych przez posłów, naciskanych przez swoich wyborców. Słynne na przykład były wówczas starania o to, aby ratować żyrafy w ogrodzie zoologicznym w Chorzowie. Myślę, że wówczas, gdy Komisja Finansów Publicznych wygospodaruje jakieś pieniądze, będzie się można zastanawiać nad tym, czy jest możliwość rozpatrzenia ewentualnego sfinansowania przejęcia samolotów od LOT. Z drugiej strony wiem, że debatowano nad ewentualnym przeznaczeniem owej wygospodarowanej kwoty na podwyżki nauczycielskich uposażeń. Oczywiście zaprezentowana sprawa bynajmniej nie ma charakteru wniosku, który winien być poddany głosowaniu, natomiast ma charakter sugestii, którą Komisja Finansów Publicznych mogłaby wziąć pod uwagą przy dzieleniu wygospodarowanych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MieczysławCzerniawski">Obecnie przechodzimy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, problem, który pan przed chwilą zilustrował, jest wręcz żenujący i powinien być jak najszybciej rozwiązany. Powiedziałbym nawet, że zapewnienie rządowi bezpiecznych przelotów jest jedną z najważniejszych kwestii. Nie godzi się bowiem, aby życie premiera, a także innych osobistości narażane było przez to, że odbywają podróże samolotami liczącymi ponad 20 lat. Ponadto mam chyba prawo przypuszczać, że tak wysłużone samoloty wymagają olbrzymich nakładów i ustawicznych remontów. Sumując to wszystko stwierdzam, że chyba jednak rząd powinien sformułować stosowny wniosek, dotyczący zakupu nowych samolotów. Mam jednak pewne wątpliwości co do tego, czy należałoby przejmować te samoloty, które wziął w leasing LOT. Muszę powiedzieć, że znam te maszyny, gdyż było mi dane czasami nimi latać. Myślę, że jednak warto rozważyć możliwość kupna nowych samolotów dla potrzeb rządu. Chciałbym też wiedzieć dlaczego w budżecie nie zagwarantowano środków na tak ważny cel. Interesuje mnie również, czy dzisiejsze wystąpienie pana ministra Marka Wagnera spowodowane było zapaleniem się silnika w samolocie, w którym leciał premier, czy też inny był powód tego wystąpienia. Chciałbym też nawiązać do sprawy lotów premiera i jego rodziny. Otóż jest dla mnie wręcz żenujące, że w efekcie nieodpowiedzialnych wystąpień pewnych członków opozycji pospiesznie podejmuje się jakieś decyzje. Żadną miarą rolą opozycji nie powinno być dobieranie premierowi, jadącemu do Watykanu, gości czy też ustalanie składu delegacji. Uważam wręcz za nieporozumienie, że na przykład poseł może lecieć z premierem rządowym samolotem, natomiast córka premiera musi płacić za ten sam przelot. Jest to dla mnie wielce bulwersująca sytuacja i z tego względu prosiłbym, aby minister Marek Wagner powiedział na ten temat nieco więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie pośle, jednak prosiłbym, abyśmy nie wchodzili w te tematy, które nie są przedmiotem naszego zainteresowania. Jeśli miałbym panu odpowiedzieć...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RomualdAjchler">Ale ja nie pytałem pana przewodniczącego, natomiast zwracałem się do pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ale ja przewodniczę i nie udzielałem panu głosu. A więc nie wchodźmy w jakieś polemiki polityczne, gdyż zupełnie nie wiążą się one z omawianym przedmiotem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RobertLuśnia">Powiem szczerze, że wówczas, gdy słyszę słowo leasing, otwiera mi się scyzoryk w kieszeni. A to z tego względu, iż jest to najdroższa z możliwych form finansowania. W związku z tym mam pytanie, czy ktokolwiek wziął sobie kartkę, ołówek i policzył, jak miałby się zakup, czy nawet odkupienie tychże samolotów LOT, a nawet kupno zupełnie nowych maszyn, do kosztów obsługi leasingowej. Przy okazji trzeba by też policzyć koszty obsługi ewentualnych kredytów. Muszę powiedzieć, że wszelkiego rodzaju znane mi leasingi, funkcjonujące na rynku, mają to do siebie, że, co prawda, są nieco dłuższe niż kredyty bankowe, ale na ogół są również od 30 do 80 proc. droższe od obsługi kredytu. W związku z tym przejęcie leasingu od LOT byłoby zwykłym marnotrawieniem środków publicznych. Prosiłbym wobec tego o informację czy zamysł przejęcia leasingu od LOT był poprzedzony jakąś miarodajną analizą ekonomiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AleksanderGrad">Na wstępie chciałbym zadać pytanie dotyczące środka specjalnego „Legislacja”. Przed chwilą minister Marek Wagner mówił o daleko idących oszczędnościach poczynionych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, natomiast z danych zamieszczonych w materiale przekazanym Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wynika co innego. Tam właśnie czytamy, że zaplanowane wynagrodzenia w roku 2002, na które przewidziano kwotę, w wysokości 4 mln 500 tys. zł, będą stanowiły 94 proc., przewidywanego wykonania budżetu roku 2001. A zatem w grę wchodzi zaledwie sześcioprocentowa różnica, którą trudno sklasyfikować jako daleko idącą oszczędność. W materiale tym trudno także znaleźć takie dane, które by mówiły o drastycznym ograniczeniu premii i nagród. Wobec tak znacznych rozbieżności w ocenie rozmiarów oszczędności, poczynionych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, prosiłbym, aby minister Marek Wagner zechciał się odnieść do przytoczonych danych. Druga moja uwaga odnosi się do środka specjalnego pod nazwą „Pomoc dla powodzian z dopłat do gier liczbowych”. Ponieważ w informacji, którą dysponujemy, jest bardzo mało danych na ten temat, prosiłbym o wyjaśnienie, jak będzie przebiegał rozdział środków pochodzących z tego źródła i co nimi będzie finansowane. Niejasny jest także dla mnie zapis o tym, że niektóre wydatki będą finansowane środkami pozostałymi z lat ubiegłych. Jest w tym wszystkim jakaś zawiłość, bo z kolei w tabeli dołączonej do tego materiału, o którym mówię, obok ubiegłorocznych środków figurują także wpływy uzyskiwane z dochodów gospodarstwa pomocniczego. Chciałbym też przedstawić swojego rodzaju komentarz do wypowiedzi ministra Marka Wagnera. Dobrze pamiętam, że samoloty rządowe paliły się już wielokrotnie. Nie dalej, jak dwa lata temu delegacja rządowa nie mogła wylecieć na Litwę, gdyż samolot okazał się niesprawny. Również wtedy rozpatrywano możliwość zakupu nowych samolotów. Pamiętam też i to, że obecny pan premier i pan minister Marek Wagner, będąc wówczas w opozycji, nader sceptycznie odnieśli się do tej propozycji. Rozumiem, że wartość życia każdej ekipy rządowej jest jednakowa, a więc chyba problem kupna samolotów nie powinien budzić kontrowersji. Nie jeden raz miałem okazję latać rządowymi samolotami i muszę przyznać, iż rzeczywiście jest to nie byle jakie przeżycie. Mam wobec tego pytanie, czy nie powinno się zakupu samolotów potraktować nader poważnie i nie zamieścić w budżecie rządowej autopoprawki. Myślę, że problem ten musi być raz generalnie rozwiązany, tak aby ciągle nie trzeba było do niego wracać i aby rząd przestał tak nieśmiało o tym mówić. Nadszedł najwyższy czas po temu, aby przedstawić wreszcie określone rozwiązania. Jestem przeświadczony, że wszyscy jesteśmy rozsądnymi ludźmi i odniesiemy się do tego poważnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RomualdAjchler">Ponieważ mój przedmówca niejako wyręczył mnie i poruszył problem rządowych samolotów, już nie będę wracał do tej kwestii, natomiast ustosunkuję się do wypowiedzi posła Mieczysława Czerwińskiego. Panie przewodniczący, jeżeli mówimy o środkach finansowych wydatkowanych na służbowe podróże, to wbrew pana opinii ma to ścisły związek z omawianym dzisiaj tematem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie pośle, nie mówiłem o tym, co pan poruszył w swojej wypowiedzi, ale o pewnym wyczuwalnym podtekście Każdą taką niezręczność podchwytują media i opozycja, pojawiają się akcenty polemiczne, a jednak prosiłbym, abyśmy w tej sprawie nie prowadzili polemiki. Natomiast nie mam żadnych uwag do meritum sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZytaGilowska">Chciałabym zabrać głos w poruszanej już kilkakrotnie sprawie leasingu, czy też zakupu czterech samolotów na potrzeby obsługiwania podróży najwyższych urzędników państwowych. O ile dobrze zrozumiałam wypowiedź ministra Marka Wagnera, kupno czterech samolotów kosztowałoby budżet 60 mln dolarów, czyli mniej więcej 240 mln zł. Następnie pan minister podał informację o rocznych kosztach leasingu, obliczanych łącznie z obsługą na 40 mln zł. Skoro samoloty przeszłyby na naszą własność po 10 latach, dałoby to około 400 mln zł. W tej sytuacji prosiłabym o udzielenie mi pewnych wyjaśnień. Nie jestem bowiem pewna, czy pan minister, podając wysokość rocznych opłat leasingowych, liczonych wraz z obsługą, miał na względzie te same samoloty, które miałyby w innym układzie finansowym kosztować 60 mln dolarów. Ponadto prosiłabym o podanie wysokości samych tylko opłat leasingowych, liczonych bez obsługi, czyli, jak rozumiem, bez załogi. Przypuszczam, że byłoby to mniej niż 40 mln zł rocznie, ale nie wiem jak znaczna byłaby to różnica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AnitaBłochowiak">Chciałabym się odnieść do wypowiedzi posła Roberta Luśni. Otóż nie mówmy na posiedzeniu Sejmowej Komisji Finansów Publicznych, że leasing jest najdroższą formą realizowania transakcji. Przez dwa lata pełniłam funkcję wiceprezesa Towarzystwa Leasingowego i z moich doświadczeń wynika, że kondycja tego typu towarzystw w Polsce nie jest najlepsza tylko z powodu istniejących luk prawnych. Natomiast w Stanach Zjednoczonych aż 70 proc. inwestycji jest finansowanych właśnie w formie leasingu, a 25 proc. w Anglii. Być może również w Polsce kiedyś tak będzie, oczywiście pod warunkiem, że zdołamy stworzyć skuteczne prawo. Wobec tego, jeśli nie stać nas na zakup gotówkowy, a i z kredytem może być różnie, pozostaje właśnie forma leasingu. Problemem jest jednak to, jak droga jest ta forma transakcji. O ile dobrze zrozumiałam, pan minister Marek Wagner mówił o trzydziestoprocentowym koszcie leasingu. Natomiast niejasna jest dla mnie kwestia obsługi samolotów. Chyba nie jest możliwe, aby obsługa kosztowała aż 200 mln zł. Myślę, że do tej informacji musiała się zakraść jakaś pomyłka. Co prawda, samoloty nabyte drogą leasingu po 10 latach mogłyby się stać naszą własnością, ale nie jest to jedyne rozwiązanie, gdyż po tym terminie możemy je wymienić na nowe i zaciągnąć kolejny leasing. Pozostaje natomiast do wyjaśnienia kwestia, jakie to jest towarzystwo leasingowe oraz to, czy „wchodzimy” w umowę LOT, czy też zdecydujemy się na podpisanie nowego dokumentu. Myślę, że to drugie rozwiązanie byłoby i łatwiejsze, i tańsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WojciechJasiński">Myślę, że nasza dyskusja zaczyna wkraczać na niewłaściwe tory. Uważam bowiem, że nie powinniśmy na siłę uszczęśliwiać pana premiera, skoro rząd nie występuje o samoloty. Jeśli będzie gotowe takie wystąpienie, to zastanowimy się nad znalezieniem najlepszego rozwiązania. Przy czym przychylam się do stanowiska posła Aleksandra Grada, że na kupno samolotów powinna być przewidziana konkretna kwota w budżecie. A jeśli rząd uzna, że trzeba kupić samoloty, to je po prostu kupmy. Osobiście będę głosował za nabyciem nowych samolotów, ale nie bądźmy świętsi od samego papieża i nie uprzedzajmy życzeń rządu. Obecna sytuacja przypomina mi do złudzenia tę, w jakiej tkwimy w kontekście wypłacania nagród ze środka specjalnego, co jest z gruntu nienormalne. Takie stanowisko, jakie przedstawił pan minister Marek Wagner, mówiąc o środku specjalnym jeszcze konserwuje ten nienormalny stan. Myślę, że pomału powinniśmy dążyć do jakiejś zmiany tej niezdrowej sytuacji. Jednak każdy kolejny rząd boi się podjąć ten problem i wprost ustalić, ile powinien zarabiać wysoki choć nie najwyższy, urzędnik państwowy, czyli dyrektor departamentu, jego zastępca, naczelnik wydziału itd., itd. Sprawa ta powinna być rozwiązana, ale nie przez wykorzystanie środka specjalnego, gdyż stosowanie takiej formy wynagradzania tylko konserwuje ze wszech miar nienormalną sytuację. Mam jeszcze pytanie do pana ministra Marka Wagnera, czy „odchudzenie” Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie powinno jednak skutkować pokaźniejszym zmniejszeniem kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MieczysławCzerniawski">Muszę powiedzieć, że wypowiedź ministra Marka Wagnera zrozumiałem jako zwrócenie się do Komisji o ewentualne rozważenie możliwości wygospodarowania środków na kupno czterech samolotów. W tej sytuacji chcę tylko potwierdzić, że wczoraj zwrócił się do mnie osobiście z tą sprawą minister administracji i spraw wewnętrznych. Na razie nie chciałem jeszcze „wywoływać” tego tematu, gdyż stanie się on aktualny dopiero w tym momencie, w którym będziemy wiedzieli jakimi środkami dysponujemy i czy w ogóle będziemy w stanie przyjść z pomocą. Miałem dzisiaj nie poruszać tego tematu, ale jak widać wywołał on olbrzymie zainteresowanie posłów. Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w sprawie budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów? Nie ma chętnych. Proszę ministra Marka Wagnera o ustosunkowanie się do poselskich wypowiedzi i uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarekWagner">Nie chcę odpowiadać na szczegółowe pytania posłów na temat zakupu samolotów, natomiast odpowiem ogólnie. Otóż sugeruję, aby Komisja Finansów Publicznych zechciała się zapoznać z pisemną informacją dotyczącą kupna samolotów. W informacji tej są wyszczególnione wszystkie warianty i możliwości dokonania tej transakcji. Znajduje się tam również kalkulacja finansowa dotycząca poszczególnych rozwiązań. O ile Komisja jest zainteresowana takim materiałem, mogę go przekazać przed zakończeniem obecnych obrad. Natomiast pytanie posłanki Zyty Gilowskiej, mimo wcześniejszego zastrzeżenia, iż nie mam możliwości odpowiedzenia na wszystkie wątpliwości, wymaga pewnego komentarza. Mówiłem, że zrodziła się propozycja kupienia czterech samolotów, przy czym jeden kosztuje 15 mln dolarów, co oznacza, że za 4 samoloty trzeba zapłacić 60 mln dolarów. Natomiast w sytuacji, w której te same samoloty byłyby kupione na zasadzie leasingu przejętego od LOT, to wówczas kosztowałyby nas 90 mln dolarów, gdyż 30 mln stanowią koszty obsługi tego leasingu. Natomiast sporządzenia zupełnie innej kalkulacji wymagają koszty związane z eksploatacją, obsługą i utrzymaniem samolotów. Jak wiadomo, jeden samolot wymaga zabezpieczenia trzech załóg, a wyszkolenie tylko jednej osoby z załogi kosztuje 35 tys. dolarów. Jak już zaznaczyłem, możemy przekazać pełną, pisemną informację na ten temat, gdyż na tle ogromnej wagi spraw, o jakich Komisja decyduje, temat ten, może nie jest aż trzeciorzędny, ale na pewno nie priorytetowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie ministrze, przyjmijmy, że taką informację Komisja otrzyma w najbliższych dniach, gdyż rzeczywiście będzie ona posłom nader przydatna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarekWagner">Oczywiście, dostarczymy tę informację, przy czym, jak to już zaznaczyłem, informacja ta będzie zawierała różne warianty ewentualnych rozwiązań. Chciałbym jeszcze ustosunkować się do wypowiedzi na temat rzekomo dość niepokaźnych oszczędności poczynionych w Kancelarii ze środka specjalnego „Legislacja”. W kontekście budżetu oszczędności te sięgają kilku procent, ale w praktyce oznacza to, że dzięki racjonalniejszemu gospodarowaniu pieniędzmi mogliśmy kupić ze wszech miar nowoczesne maszyny do powielania, a także maszyny, na których drukuje się Dzienniki Ustaw. Jeden z panów posłów stwierdził, iż w zasadzie środek specjalny jest niepotrzebny i że utrzymując go, tym samym utrwalamy nienormalną sytuację. Oczywiście, można go zlikwidować, ale wówczas przedstawię budżet Kancelarii, w którym będą widniały w innych pozycjach większe wydatki. Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia sprawa pomocy dla powodzian z dochodów uzyskiwanych z gier liczbowych. Pomoc z tego źródła zanika, gdyż zadecydował o tym Sejm. Ustawa, która regulowała te kwestie obowiązywała tylko przez trzy miesiące roku 2001, to jest od września do grudnia. Jeśli Komisja chce podjąć ten temat, to powinna przygotować odpowiednią inicjatywę legislacyjną. Jednak rząd nie jest tym zainteresowany i moim zdaniem nie poprze takiego projektu, dlatego że w budżecie mamy już zagwarantowane środki na likwidację skutków powodzi. Środki te pochodzą z bardzo korzystnego kredytu, uzyskanego z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Po uzupełnieniu tego kredytu pieniędzmi budżetowymi, na likwidowanie skutków powodzi będziemy mieli 350 mln euro. Tak pokaźna kwota nie tylko wystarczy na doraźne usunięcie skutków powodzi, ale także pozwoli na realizację inwestycji, które na przyszłość zapobiegną ich występowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MieczysławCzerniawski">Wystąpieniem ministra Marka Wagnera kończymy rozpatrywanie opinii Komisji o części budżetowej 16 -Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i o części 75 - Rządowe Centrum Legislacji. Przechodzimy do kolejnego punktu programu naszych obrad. Proszę posła Aleksandra Czuża i posła Bogdana Bujaka, aby zechcieli łącznie omówić część budżetową 17 - Administracja publiczna, część budżetową 42 - Sprawy wewnętrzne, wyznania religijne, Urząd Służby Cywilnej, budżety wojewodów w zakresie administracji i bezpieczeństwa, środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy oraz trzyletni plan mianowań urzędników w służbie cywilnej. Witam przedstawicieli resortu spraw wewnętrznych, z sekretarzem stanu Zbigniewem Sobotką. Proszę, aby jako pierwszy głos zabrał poseł Bogdan Bujak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#BogdanBujak">Podczas posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych szczegółowo omawiano problemy wynikające z części budżetowej dotyczącej Ministerstwa Administracji i Spraw Wewnętrznych. Z bardzo wielu wątków, które przewijały się w trakcie dyskusji na posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, pozostawiamy tylko te najważniejsze, które powinny zostać zaprezentowane na niniejszym posiedzeniu. Rozpocznę od omówienia części budżetowej 42 - Sprawy wewnętrzne. Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu tej części. Jednocześnie pojawiły się wnioski dotyczące zmian w tej części budżetu. Sprawa pierwszą jest kwestia wprowadzenia do projektu budżetu na rok 2002 inwestycji wieloletniej, realizowanej pod ogólnym tytułem „Rozbudowa i modernizacja szpitala w Białymstoku”. Zgodnie z tym wnioskiem należałoby zwiększyć nakłady na kontynuowanie inwestycji o kwotę 12 mln 780 tys. zł. Propozycji wprowadzenia tej zmiany towarzyszyła dość obszerna argumentacja. Koronnym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem jej do budżetu był fakt, iż mamy do czynienia z inwestycją o charakterze wieloletnim, realizowaną przez Zespół Opieki Zdrowotnej Zarządu Służby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Białymstoku. W związku z tym, że inwestycja prowadzona jest już przez 20 lat, niezbędne jest przyspieszenie prac, tak aby w roku 2002 można było je w pełni zakończyć. Inwestycja ta w roku 2001 na swoim koncie miała 9 mln zł, natomiast w roku obecnym nie została ujęta w planie ustawy budżetowej. Co prawda obecnie funkcjonują już pewne części szpitala, jednak zakończenie budowy jest niezbędne. Jeśli budowa szpitala nie zostanie sfinalizowana w tym roku do dotychczasowych dojdą jeszcze dodatkowe koszty, wynikające między innymi z konieczności zabezpieczenia obiektu. Jednak najistotniejsze jest ukończenie prac w centralnej sterylizatorni, niezbędnej dla funkcjonowania szpitala. Inną kwestią jest uruchomienie polikliniki, bez której tok leczenia szpitalnego nie może być kontynuowany. Do tego dochodzą jeszcze kwestie kontraktów z kasą chorych, gdyż i w tym zakresie mogą wystąpić perturbacje w sytuacji, w której inwestycja nie zostanie w tym roku ukończona. Natomiast drugi wniosek, sformułowany w kontekście budżetu działu bezpieczeństwo publiczne i ochrona przeciwpożarowa, dotyczy przyznania kwoty 24 mln 900 tys. zł na Straż Graniczną. Pieniądze te są niezbędne dla zwiększenia limitu etatów dla funkcjonariuszy w służbie stałej i przygotowawczej. Przewiduje się, że dla należytego wzmocnienia Straży Granicznej trzeba przyznać 550 limitów dla funkcjonariuszy i 50 etatów dla pracowników cywilnych, zatrudnionych w służbie pomocniczej. W związku z rozwojem istniejących i uruchamianiem nowych placówek Służby Granicznej, istnieje pilna potrzeba zwiększenia liczby etatów. Wzmocnienia kadrowego wymaga 11 przejść granicznych. Sytuacja taka wynika z faktu, iż w roku 2001 otwarto 5 nowych strażnic, podobnie ma być również w roku 2002, przy czym placówki te przede wszystkim mają być lokalizowane na wschodniej granicy państwa. Ponadto zwiększenie liczby obiektów Straży Granicznej wymaga również zwiększenia liczby pracowników, zatrudnionych na stanowiskach pomocniczo-obsługowych.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#BogdanBujak">Jest to kolejny wniosek Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, związany z realizacją programu wzmacniania granicy państwa, który ma być realizowany w roku 2002. W trzecim wniosku, do którego Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych odniosła się pozytywnie, chodzi o zabezpieczenie kwoty 22 mln 427 tys. zł. Jest to kwota, która w zasadzie była przeznaczona na polski wkład w realizację programu PHARE w zakresie transmisji danych, zintegrowanego zarządzania granicą wschodnią, jak również w zakresie zarządzania i rozbudowy infrastruktury na wschodniej granicy. I to są w zasadzie wszystkie wnioski, których realizacja byłaby nieobojętna dla budżetu tej części. Wobec tego w drugiej części opinii Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, przedkłada propozycje wewnętrznych przeniesień (w ramach części 42 - Sprawy wewnętrzne) określonych kwot, niezbędnych dla sfinansowania przedstawionych wniosków. Mówiąc w największym skrócie, chodzi o przeniesienie 1 mln zł na potrzeby realizacji Programu Współpracy Przygranicznej. Ponadto Komisja proponuje przeniesienie kwoty 5 mln 490 tys. zł również dla Straży Granicznej. Te dodatkowe środki niezbędne są dla regulacji zobowiązań, wynikających z realizacji Porozumienia Ramowego, zawartego pomiędzy ministrem-Szefem Urzędu Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej a Federalnym Ministerstwem Finansów Republiki Federalnej Niemiec o budowie i korzystaniu z obiektów wspólnych odpraw granicznych w drogowych przejściach granicznych. Zobowiązania te dotoczyły opłat za korzystanie z pomieszczeń służbowych we wszystkich obiektach wspólnych odpraw granicznych i za koszty bieżącego utrzymania. Nadmieniam, że przeniesienia te odbyły się w ramach części 42, co oznacza, że nie powodują dodatkowych skutków finansowych dla budżetu. Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych proponuje, również w części 42, przeniesienie kwoty 3 mln zł. Kwota ta jest niezbędna dla podjęcia prac związanych z rozwojem systemu radiokomunikacji według standardu TETRA. Jest to niezbędne z tego względu, że podstawowe formacje resortu aktualnie wykorzystują około 2000 przestarzałych analogowych sieci radiowych typu dyspozytorskiego. Oznacza to głównie brak wymaganych zasięgów, możliwości transmisji danych, ochrony przekazywanych informacji przed podsłuchem, koordynacji działań różnych służb, szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Tym samym bardzo dotkliwie odczuwa się w kraju brak skutecznego narzędzia do zarządzania służbami publicznymi. Niezbędna więc jest budowa jednolitego krajowego systemu łączności dla służb publicznego bezpieczeństwa i ratownictwa, co zapewni im integrację i prawidłowe działanie w sytuacjach kryzysowych. Proponujemy ponadto zwiększenie o kwotę 10 mln 210 tys. zł wydatków w części 42 -Sprawy wewnętrzne, dotyczących funkcjonowania resortu w kwestiach łączności. Pieniądze te winny być przekazane na wymianę przestarzałych, pasywnych modułów sieci budynkowych, oraz na poprawę funkcjonowania samych obiektów łączności i systemu połączeń. Tyle uwag Komisja wniosła do części budżetowej 42. Obecnie przechodzę do zaprezentowania opinii dotyczącej części 51 - Urząd Służby Cywilnej. W zasadzie Komisja pozytywnie zaopiniowała tę część budżetową, jednak w trakcie dyskusji pojawił się problem przeniesienia kwoty 60 tys. zł z rezerwy  celowej na szkolenia i wynagrodzenia związane z funkcjonowaniem służby cywilnej, do wydatków bieżących, z przeznaczeniem wymienionej kwoty na opłacenie połowy składki do Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej. Z kolei w części 17 - Administracja publiczna sformułowane zostały dwa wnioski. Komisja proponuje mianowicie, aby zwiększyć wydatki w kwocie 8 mln 430 tys. zł. Środki te zostałyby przeznaczone na remonty budynków MSWiA przy ul. Pawińskiego, w których mieszczą się m.in. trzy departamenty ministerstwa oraz Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA.Drugi wniosek opiewa na kwotę 4 mln 900 tys. zł. Z kolei pieniądze te byłyby przeznaczone na uruchomienie strony głównej Biuletynu Informacji Publicznej, do czego MSWiA obliguje Ustawa  o dostępie do informacji publicznej. Na ten cel przewiduje się wydatkowanie 1 mln 900 tys. zł. Pozostała kwota, to jest 3 mln zł, wydatkowana byłaby na realizację ustawowego zadania, to jest na rozbudowę centralnego systemu ewidencji ludności PESEL. W tym głównie na utworzenie ogólnokrajowego systemu informatycznego ewidencji wydanych i utraconych dowodów osobistych oraz na utworzenie krajowego rejestru  podziału terytorialnego. W części 43 - Wyznania religijne opiniujemy pozytywnie projekt budżetu w takim stanie, w jakim został przedłożony. Natomiast w części 83 - Rezerwy celowe Komisja wnosi propozycję zwiększenia o 10 mln 500 tys. zł, to jest do kwoty 100 mln, rezerwy celowej,  mając na uwadze potrzebę zrealizowania warunku koniecznego, jakim jest personalizacja dowodów osobistych oraz paszportów. Przewiduje się bowiem, że w roku 2002 wydanych zostanie około 2 mln dowodów osobistych i 2 mln paszportów, na co niezbędna jest wymieniona już kwota 100 mln zł. Z kolei w części 85 - Zbiorczy budżet wojewodów, Komisja w zasadzie przedstawia jeden ważny wniosek, wymagający ingerencji w zapisy ustawy budżetowej, gdyż pozostałe nie niosą żadnych skutków finansowych. Może jako pierwszy przedstawię wniosek dotyczący przeniesienia 141 etatów żołnierzy zawodowych Obrony Cywilnej na etaty pracowników Korpusu Służby Cywilnej. Wniosek ten jest związany ze zwolnieniem ze służby żołnierzy zawodowych, pełniących służbę w strukturach Obrony Cywilnej. Obecnie żołnierze ci znajdują się w okresie dziewięciomiesięcznego wypowiedzenia, a terminy wypowiedzenia przypadają na przełom I i II kwartału 2002 roku. Natomiast bardzo ważny wniosek, który daje skutki budżetowe, dotyczy zwiększenia w projekcie ustawy budżetowej na rok 2002, w omawianej części 85, wydatków bieżących. Wniosek ten, sformułowany został w kontekście budżetu wojewodów. Mówiąc ogólnie, rzecz idzie o bezpieczeństwo publiczne i ochronę przeciwpożarową. Komisja, mając na uwadze sytuację powiatowych komend policji i straży pożarnej, proponuje, aby kwota wydatków bieżących wynosiła 94 mln zł. Przy czym dla komend powiatowych policji przypadłoby 73 mln zł, natomiast na komendy powiatowe straży pożarnej 21 mln zł. Myślę, że udokumentowanie tej decyzji jest nader ważne, z uwagi na bardzo trudną sytuację panującą w komendach obydwu rodzajów służb.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#BogdanBujak">Jest tajemnicą poliszynela, że komendy te borykają się z brakiem pieniędzy na tzw wydatki rzeczowe, co oznacza, że brakuje im środków na zakupy paliwa, wyposażenia i sprzętu, niezbędnego dla należytego wypełniania ciążących na nich obowiązków. Wymienione komendy nie są w stanie z posiadanych środków regulować bieżących opłat i przeprowadzać remontów. Dla przykładu podam, iż w roku 2002 na wydatki rzeczowe komend powiatowych policji przewiduje się kwotę 97 mln zł, co stanowi około 40 proc. wydatków z roku 2000. Natomiast w powiatowych komendach straży pożarnej wydatki te stanowią około 50 proc. wydatków z roku 2000. W takiej sytuacji dekapitalizuje się sprzęt wykorzystywany przez te służby, co oznacza, że dysponują coraz gorszym wyposażeniem. Stąd też możliwość sprawnego działania, zarówno policjantów jak i strażaków, narażona jest na szwank. Myślę, że taki stan rzeczy nieuchronnie doprowadzi do zmniejszenia poziomu bezpieczeństwa obywateli, co jest zjawiskiem wręcz paradoksalnym w sytuacji, gdy walka z przestępczością jest jednym z priorytetowych zadań. Jednocześnie z cyklicznych rankingów wynika, że obywatele wysoko oceniają zarówno policję jak i straż pożarną, oczekując, iż w momentach zagrożenia, będą mogli liczyć na ich pomoc oraz skuteczną interwencję. A zatem rysuje się poważna rozbieżność pomiędzy realnymi możliwościami sprawnego działania policji i straży pożarnej a społecznymi oczekiwaniami i potrzebami. Myślę, że wysoka ocena społeczna policji, powinna być jednym z czynników, mobilizujących posłów do zagwarantowania na jej potrzeby niezbędnych do sprawnego działania środków finansowych. Podobną uwagę chciałbym sformułować również w odniesieniu do niezaspokojonych potrzeb straży pożarnej, w której na dobre zagnieździła się finansowa mizeria. Sumując, raz jeszcze podkreślam, iż policji i straży brakuje pieniędzy na paliwo, remonty, bieżące naprawy oraz na zakup niezbędnego sprzętu i wyposażenia. Podczas prac Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wyłoniła się jedna, dość istotna kwestia, którą jest wykreślenie z ustawy budżetowej z roku 2001, i pominięcie w projekcie budżetu na rok 2002, przepisu art.39 ustawy budżetowej z roku 2000, zgodnie z którym można było zyskać dodatkowe środki, pochodzące ze sprzedaży sprzętu i wyposażenia oraz najmu i dzierżawy niewykorzystanych obiektów oraz wolnych powierzchni. Przepis ten, w odniesieniu do policji i straży pożarnej, mógłby odegrać znaczącą rolę i przyczynić się do poprawy kondycji materialnej obydwu służb. W związku z tym Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych proponuje, aby w ustawie budżetowej na rok 2002 zamieścić przepis, umożliwiający przeznaczenie 70 proc. dochodów uzyskanych ze sprzedaży lub likwidacji sprzętu jednostek służby więziennej, Urzędu Ochrony Państwa, policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Biura Ochrony Rządu, na zakup rzeczowy składników majątku tych służb. Proponuje się też przeznaczenie 70 proc. dochodów uzyskanych z najmu i dzierżawy lokali oraz z tytułu innych umów o podobnym charakterze, na pokrycie kosztów remontów i modernizacji obiektów. Uważamy, że takie przeznaczenie środków finansowych wpłynęłoby na lepsze funkcjonowanie wymienionych jednostek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MieczysławCzerniawski">Jak widać Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych sformułowała dość istotne propozycje. Chciałbym, aby po wystąpieniu posła koreferenta, minister Halina Wasilewska-Trenkner zechciała się odnieść do ostatniej z tych kwestii, które przedstawił poseł Bogdan Bujak. Interesuje nas też, które z przedstawionych propozycji, zdaniem rządu, należy potraktować jako sprawy o charakterze priorytetowym. A zatem, chcielibyśmy usłyszeć, czy najważniejsza jest sprawa komend powiatowych policji, czy również problemy komend straży pożarnej wymagają szybkiego rozwiązania. A może najważniejsze jest przyznanie 500 etatów dla straży granicznej? Jeśli chcielibyśmy w czymś pomóc, to musimy się najpierw na coś zdecydować. Wiadomo, że tak szczupłymi środkami nie załatamy wszystkich dziur, a zatem musimy wybrać jedną spośród przedstawionych przez posła Bogdana Bujaka propozycji. No cóż, takie są realia, chyba że Komisja Finansów Publicznych, a następnie Sejm, zadecydują o dalszym cięciu wydatków w pozostałych częściach budżetowych. Chciałbym tylko poinformować Komisję, że na wczorajszym spotkaniu z ministrem Krzysztofem Janikiem i z ministrem Zbigniewem Sobotką, staraliśmy się analizować, w czym tutaj możemy pomóc. Przy czym sprawa nie jest jeszcze przesądzona i oczywiście, tak jak to było ustalone, propozycje sformułowane przez poszczególne komisje, przedłożę 30 albo 31 stycznia pod rozstrzygnięcie Komisji Finansów Publicznych. O wyborze konkretnych wniosków do realizacji zadecydują głosowania. Tyle chciałem opowiedzieć tytułem informacji oraz komentarza. Proszę o zabranie głosu posła koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AleksanderCzuż">Swój koreferat rozpocznę od uwag na temat opinii Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o części 17 - Administracja publiczna. Przede wszystkim chcę zdecydowanie podkreślić, że budżet w tej części zaplanowano bardzo oszczędnie. W stosunku do roku 2001 wydatki zostały pomniejszone nominalnie o 11,9 proc., realnie zaś o 15 proc. W takiej sytuacji do części tej nie mamy żadnych uwag. Z kolei w części 43 -Wyznania religijne nominalny spadek wydatków oszacowany został na 2,4 proc., natomiast realny na 6, 6 proc. Tylko jedna pozycja ewentualnie wymagałaby przeanalizowania w kontekście zasadności zmniejszenia wydatków poprzez zagospodarowanie środków w ramach części 17. Chodzi o to, że na świadczenia na rzecz osób fizycznych zaplanowano wydatki w kwocie 2 mln 86 tys. zł. Środki te mają być wydatkowane na wynagrodzenia członków i personelu pomocniczego. Mówię o tym, ponieważ zatrudnienie w tejże części zamyka się liczbą 29 osób, a średnia płaca wynosi 2919 zł i jest nieco wyższa aniżeli w resorcie spraw wewnętrznych, gdzie średnia płaca plasuje się na poziomie 2344 zł. Godzi się jeszcze wyjaśnić, iż chodzi o wynagrodzenia członków Komisji Majątkowej, Komisji Regulacyjnej do Spraw Gmin Wyznaniowych, gmin żydowskich, Polskiego Kościoła Prawosławnego oraz Międzykościelnej Komisji Regulacyjnej. Może należałoby się zastanowić, czy przy tak napiętym budżecie resortu spraw wewnętrznych, ewentualnie, bez szkody dla funkcjonowania wymienionych komisji, nie szukać pewnych oszczędności. Obecnie przechodzę do omówienia części 42. Pragnąłbym podkreślić, że sprawa bezpieczeństwa publicznego, straży pożarnej oraz straży granicznej, jest niezmiernie istotna. Z tego też względu sprawne funkcjonowanie wymienionych służb uznane zostało za jeden z priorytetów. Jednak przy obecnych ograniczeniach budżetowych mamy do czynienia z realnym spadkiem wydatków w wymienionych działach. Na przykład w policji wydatki nominalnie wzrastają o 1,7 proc., ale realnie spadają o 5,9 proc., w straży pożarnej nominalny wzrost wynosi 0,7 proc., realny zaś spadek 1,5 proc., w straży granicznej jest to odpowiednio 0,2 proc. i 4,2 proc. Co prawda można by na ten temat mówić jeszcze bardzo długo, ale z uwagi na ograniczony czas podkreślę tylko trzy zasadnicze sprawy. W części 42 szczególnego przeanalizowania wymagałaby chyba sprawa wprowadzenia do projektu ustawy budżetowej na rok 2002 inwestycji wieloletniej pod nazwą „Rozbudowa i modernizacja szpitala MSW w Białymstoku”. Jest to o tyle istotne, że mimo poniesionych już olbrzymich nakładów na ten cel, na rok 2002 nie przewiduje się żadnych środków, które by pozwoliły sfinalizować tę budowę. A zatem, mimo napięć budżetowych, chyba byłoby zasadne rozpatrzenie możliwości zabezpieczenia środków, wynoszących co najmniej 12 mln zł. Jeśli z braku pieniędzy przerwane zostaną w tym roku prace na budowie szpitala, to wówczas koszt robót zabezpieczających może przekroczyć nawet kwotę 4 mln zł, co byłoby zgoła niepowetowaną stratą. W tej sytuacji proponowałbym, choć wiem, że narażę się minister Halinie Wasilewskiej-Trenkner, wzięcie pod uwagę możliwości przeniesienia pewnych środków, zapisanych w poz. 26, przeznaczonych na budowę  autostrady A-4 na odcinku Kleszczów-Sośnica. Jest to nowa inwestycja, która ma kosztować ponad 120 mln zł. Myślę, że uszczknięcie 12 mln zł na pierwszym etapie budowy autostrady, nie powinno tej wieloletniej inwestycji przynieść większego uszczerbku. Nie chciałbym przytaczać całego katalogu wniosków o zwiększenie wydatków, powiem tylko tyle, że łączna suma proponowanych zwiększeń wynosi ponad 193 mln zł. Natomiast uważam, iż wymaga rozważenia wniosek, w którym jest mowa o zagwarantowaniu środków na realizację programu PHARE, gdyż jest to niezmiernie istotna sprawa. Oczywiście rozumiem, że są jeszcze rezerwy celowe, gdzie zapisano kwotę 97 mln zł., ale sądzę też, iż na tym etapie prac nad budżetem, trzeba jednak rozpatrzyć możliwość wygospodarowania środków na wypełnienie zobowiązań, wynikających z naszego uczestnictwa w programie PHARE. Byłoby wielką nierozwagą, gdybyśmy zmarnowali choć jedno euro z przedakcesyjnych programów Unii Europejskiej. Potrzeb finansowych w resorcie jest bardzo wiele, zwiększonych nakładów wymaga na przykład straż graniczna. Trudno mi wskazać źródło pokrycia wydatków na ten cel, zwłaszcza w tej sytuacji, w której pan przewodniczący Komisji, poseł Mieczysław Czerniawski ostrzegał przed sięganiem do środków przewidzianych na obsługę zadłużenia krajowego i zagranicznego. Może w takim razie rozważyć możliwość częściowego sfinansowania najpilniejszych potrzeb straży granicznej dochodami wpływającymi do budżetu z opłat celnych. Jest to tylko pewna supozycja, która nabiera swoistej wymowy w sytuacji, w której odnotowujemy pokaźny spadek dochodów z ceł. Przy analizie budżetu resortu administracji i spraw wewnętrznych zbulwersowała nas kwestia dotycząca Urzędu Regulacji Energetyki, w którym wydatki na wynajem pomieszczeń oszacowano na kwotę 6 mln zł, przy założeniu, że jeden pracownik musi dysponować powierzchnią 20 metrów kwadratowych. Z wielkim rozmachem przykrojono także w tym urzędzie wydatki bieżące w zakresie towarów i usług. Myślę, że w tym konkretnym przypadku można by się pokusić o poszukiwanie oszczędności. Natomiast chciałem podkreślić konieczność przeanalizowania sytuacji, w kontekście propozycji budżetowych, dotyczących powiatowych komend policji i straży pożarnej. Mimo iż na ten cel przewiduje się dość znaczne zwiększenie nakładów w stosunku do pierwotnych propozycji, to jednak wymowa liczb nie skłania do optymizmu. Mogę tak powiedzieć, gdyż w obecnym  roku, w stosunku do roku 2001, wydatki nominalne na policję spadają o 2,2 proc., natomiast realne o 6,4 proc. Przy czym w komendach powiatowych wielkości te stanowią odpowiednio 2, 5 proc. i 6,7 proc. Takie dane wynikają z zapisów zamieszczonych w części 85 - Zbiorczy budżet wojewodów. Doskonale zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest trudna, ale te dwa podstawowe ogniwa, jeśli chodzi o bezpieczeństwo ludzi i mienia, wymagają szczególnego potraktowania. Do części 42 i części 85 nie wnoszę jeszcze jakichś dodatkowych uwag, natomiast chciałbym się zatrzymać nieco dłużej nad częścią 51 - Urząd Służby Cywilnej. Budżet na rok 2002 tego urzędu jest znacznie skromniejszy od ubiegłorocznego i wynosi 8 mln 749 tys. zł. Z tego też  względu Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych wnosi o przeniesienie kwoty 60 tys. zł z rezerwy celowej na szkolenia i wynagrodzenia związane z funkcjonowaniem służby cywilnej,  do wydatków bieżących, z przeznaczeniem na opłacenie połowy składki do Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej. Oczywiście, zgodnie z zapowiedzią posła Mieczysława Czerniawskiego, wniosek ten, podobnie jak i inne,  poddany zostanie głosowaniu w ostatnich dniach stycznia. Chciałbym też poddać pod rozwagę posłów możliwość przeanalizowania struktury zatrudnienia w Urzędzie Służby Cywilnej. Z przedłożonych materiałów wynika, że stan zatrudnienia został pomniejszony o 5 etatów, przy czym należy pamiętać, iż są to etaty nominalne, nie fizyczne, gdyż nie były nigdy obsadzone. Natomiast pewne wątpliwości nasuwa sama struktura wewnętrznych komórek Urzędu. Chodzi bowiem o to, że przy stanie zatrudnienia, wynoszącym  dziewięćdziesiąt kilka etatów, jest 20 stanowisk kierowniczych. W szczegółach wygląda to w sposób następujący: są 2 etaty R, 5 etatów dyrektorów departamentów oraz ich zastępców, jest  dyrektor generalny i jego zastępca, jest też 7 wyższych stanowisk o bliżej nieokreślony charakterze. Natomiast sekretariat Urzędu Służby Cywilnej liczy 22  etaty. Myślę, że taka struktura organizacyjna jest dość powikłana, a więc trudno nią zarządzać, a ponadto nie sadzę, aby niezbędne było utrzymywanie tak znacznej liczby osób na kierowniczych stanowiskach. Myślę też, że przy obecnej kondycji budżetu państwa można by oczekiwać wdrożenia nieco oszczędniejszego modelu organizacyjnego Urzędu. Obecnie chciałbym się zająć problemem środków na szkolenia służby cywilnej, zarówno w resortach,  jak i w sferze kierowniczej tejże służby. Co prawda, w rezerwie celowej na szkolenia przeznaczono tylko 554 tys. zł, podczas gdy w roku ubiegłym było to 925 tys. zł, ale nie są to dane miarodajne, gdyż trzeba jeszcze uwzględnić wydatki zapisane w poszczególnych resortach, stanowiące nie byle jaką kwotę, bo aż 20 mln zł. A więc jest to niemała kwota. Nasuwają się też pewne wnioski, dotyczące tematyki szkoleń. Nie wiem, czy powinno się w tematyce szkoleń umieszczać problematykę związaną z zarządzaniem zasobami kadrowymi w okresie kryzysu budżetowego i z rolą służby cywilnej w sytuacjach kryzysowych. Przecież, tak na dobrą sprawę, tematy te „przerabiamy” na co dzień. Nie ma też szczegółowej kalkulacji kosztów, ponoszonych w kontekście organizowania i prowadzenia szkoleń. Wydaje mi się, iż trzeba by poszukiwać tutaj nie tylko bardziej racjonalnych rozwiązań, ale i oszczędności. Uważam za wręcz niezbędne zsynchronizowanie wszystkich wydatków w tym zakresie, a może nawet poszukanie pewnych rezerw. Wdrożenie wymienionych działań wymagałoby podjęcia przez szefa Służby Cywilnej określonych prac. Natomiast nie do przyjęcia jest stwierdzenie zamieszczone w przedłożonym posłom materiale, że o ile nie zwiększą się środki, to zostanie zagrożona realizacja pewnych zadań statutowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie pośle, proszę o formułowanie konkretnych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AleksanderCzuż">Wniosek jest taki, że należy wnikliwie przeanalizować przedłożony posłom materiał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MieczysławCzerniawski">Nie bardzo wiem o co chodzi w tym stwierdzeniu, czy oznacza to, że mamy obcinać wydatki Urzędu Służby Cywilnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AleksanderCzuż">Konkretnie ma wyniknąć pozyskanie środków na opłacenie składki do Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej, oraz zagwarantowanie środków niezbędnych dla częściowego sfinansowania naszego udziału w badaniach prowadzonych w ramach PHARE. Chcę jeszcze przypomnieć, że Urząd Służby Cywilnej na wydatki o charakterze majątkowym w projekcie budżetu dysponuje kwotą 2 mln 740 tys. zł. W tej trudnej sytuacji budżetowej należałoby jednak poszukać oszczędności. Ostatnia moja uwaga dotyczy likwidacji gospodarstwa pomocniczego. Muszę przyznać, iż w kontekście ekonomicznym była to trafna decyzja., podobnie jak likwidacja jednego zakładu budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę, aby głos zabrała minister Halina Wasilewska-Trenkner, na której wypowiedzi powoływali się posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie chciałabym polemizować z poszczególnymi wnioskami Komisji, natomiast chciałabym zwrócić uwagę na jedną nader istotną kwestię poruszoną przez posła Bogdana Bujaka. Wykreślenie z ustawy budżetowej na rok 2001 i nieumieszczenie w ustawie budżetowej na rok 2002 przepisu analogicznego z art. 39 ustawy budżetowej na rok 2000, nie wynika ze złośliwości, ale z przepisów prawa. Przypominam, że z końcem roku 2000 przestały istnieć środki specjalne. Środki te nie były powoływane ustawami, ale rozporządzeniami, bądź zarządzeniami. Wobec tego w obecnym stanie prawnym nie ma gdzie zgromadzić owych 70 proc. dochodów, o których mówił poseł Bogdan Bujak, uzyskiwanych przez jednostki budżetowe z najmu oraz dzierżawy lokali i powierzchni użytkowych i jeszcze z innych źródeł. Ponieważ mówimy o jednostkach budżetowych, działających „na majątku” Skarbu Państwa, przychody uzyskiwane z tego majątku, są przychodami budżetu. Oznacza to, że ten zapis, który proponuje Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, nie jest możliwy do zastosowania ze względu na obowiązujący stan prawny. Ponadto realizacja tego zapisu oznaczałaby uszczuplenie ogólnych dochodów budżetu, na rzecz poszczególnych jednostek. A zatem należałoby powiedzieć, że to, co jest zaproponowane w opinii nr 1 Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych w części 42, oznacza, ni mniej ni więcej, że 193 mln zł należałoby poprzesuwać na różne sposoby, głównie zwiększając budżet tej części, a jednocześnie należałoby ograniczyć dochody budżetu państwa o 70 proc. dochodów uzyskiwanych z tytułów, które są wymienione na stronie 10 i 11 omawianej opinii. Taki jest pełny wymiar propozycji zmian. Panie przewodniczący, chciałam zwrócić uwagę Komisji, że jeśli zsumujemy i zaakceptujemy wszystkie przedstawione propozycje, to wówczas trzeba będzie ograniczyć wydatki na obsługę długu publicznego o prawie 152 mln zł, na wybory do rad gmin, referenda itd., itd., czyli tę rezerwę, którą dysponuje Krajowe Biuro Wyborcze, o 33 mln 400 tys. zł. Ponadto należałoby pomniejszyć kwoty na dodatki mieszkaniowe wypłacane przez gminy, znacznie niższe niż w latach ubiegłych, o 7 mln 900 tys. zł. A jest to, jak nam wszystkim wiadomo, kwestia nader delikatna, gdyż dotyczy rodzin o najskromniejszych dochodach. Są to, jak zaznaczyłam wcześniej, konsekwencje finansowe ewentualnego wprowadzenia tych zmian, które zostały wskazane przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych. Jest też problem współfinansowania, w części 42 i w części 17, wydatków związanych z integracją z Unią Europejską. Są to bowiem wydatki złotowe, które mają przyciągnąć dodatkowe środki. Jeżeli wielkość tych środków będziemy ograniczać, lub zechcemy je przesuwać, to tym samym, co trzeba jasno powiedzieć, ograniczymy dostęp do różnego rodzaju środków PHARE. A zatem propozycja, aby środki te uszczuplić na rzecz sfinansowania innych wydatków, nie należy do najszczęśliwszych. Sądzę, że należy wyjaśnić jeszcze kwestię środków zapisanych w części 43 - Wyznania religijne.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Środki na ten cel zostały zaplanowane w budżecie w sposób oszczędny, ale taki, o ile to tylko możliwe, który pozwoli na uniknięcie powstawania zobowiązań w roku 2002. Znaleźliśmy się bowiem w takiej sytuacji, że po ostatniej nowelizacji budżetu w roku 2001, zostaliśmy zobowiązani do spłacania prawie 50 mln zaległości, które narosły w latach poprzednich. Ruszenie, lub zmniejszenie tej kwoty, może spowodować powstanie takich zobowiązań w roku 2002. Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia, kwestia dotycząca dodatków związanych z wynagrodzeniami. Trzeba wyjaśnić, iż głównym elementem kreowania wynagrodzeń są opłaty za udział w posiedzeniach komisji. Komisji tych jest kilka, a ich funkcjonowanie wynika z zapisów ustawowych oraz z umów. Jest to więc Komisja Regulacyjna do Spraw Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, Komisja Regulacyjna do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich, Międzykościelna Komisja Regulacyjna oraz Komisja Regulacyjna działająca na rzecz Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Wszystkie one są pochodną ustaw, określających relacje pomiędzy państwem a poszczególnymi kościołami. Z tego też względu pieniądze, przewidziane na ich finansowanie, są niezbędne. Tyle chciałam wnieść tytułem wyjaśnień, dotyczących opinii Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MieczysławCzerniawski">Rozpoczynamy dyskusję. Jako pierwszy głos zabierze poseł Robert Luśnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RobertLuśnia">Chciałbym prosić o informację, które z komend policji, wojewódzkie, czy też powiatowe, są w samym założeniu placówkami preferowanymi w kontekście nakładów finansowych. Muszę powiedzieć wprost, że jestem wręcz przerażony stanem, w jakim znajdują się obecnie komendy powiatowe. A perspektywy są żadne, gdyż środki na wydatki inwestycyjne dla tych komend w roku 2002 mają wynieść zero złotych. Natomiast komendy wojewódzkie, które realizują o wiele mniejsze zadania, w tymże samym roku na wydatki inwestycyjne mają otrzymać kwotę w wys. 57 mln zł. Podobnie rzecz się ma z Komendą Główną Straży Pożarnej i jej komendami powiatowymi. Myślę, mówiąc eufemistycznie, iż jest to chyba jakieś nieporozumienie, jeśli nakłady na wydatki inwestycyjne w komendach powiatowych straży pożarnej zamykają się kwotą 35 mln zł, natomiast dla Komendy Głównej przewiduje się 51 mln zł. Mam też pytanie dotyczące samego budżetu. Otóż na str. 2/21, a według numeracji przyjętej w Sejmie, na str. 57 projektu ustawy budżetowej znajduje się pozycja zatytułowana „Świadczenia na rzecz osób fizycznych”. Z tekstu tam zamieszczonego dowiedziałem się, że na świadczenia na rzecz osób fizycznych w Straży Granicznej przewiduje się kwotę 87 mln zł. Rozumiem, że środki na płace wraz z pochodnymi znajdują się w wydatkach bieżących, co oznaczałoby, iż owe 87 mln zł ma być wydatkowane na jakiś inny, niż płace, cel. A zatem proszę o informację, jakie jest przeznaczenie wymienionej kwoty. Obecnie przechodzę do kolejnej sprawy. W dziale 853 - Opieka społeczna widnieje kwota 2 mln zł. Z tekstu wynika tylko tyle, że pieniądze te mają być przeznaczone na wydatki majątkowe. Ponieważ nie bardzo mogę sobie wyobrazić, co to mogą być za wydatki, proszę o więcej informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WojciechJasiński">Wiem, że województwo podlaskie ma silną reprezentację w Komisji Finansów Publicznych, ale jednak zabieranie środków...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ale przecież ja nic nie mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WojciechJasiński">A czy ja to adresuję do pana, panie przewodniczący? Przecież pan nigdy niczego nie zrobił dla tego województwa. Przepraszam, nie chciałem być złośliwy, albo tylko troszkę. Po tych słownych potyczkach chciałbym stwierdzić, iż zabieranie pieniędzy przeznaczonych na przeprowadzenie wyborów do rad gmin w woj. podlaskim, nie jest najlepszym pomysłem. Ponadto dawanie jednostkom służby zdrowia środków z budżetu od razu stawia je w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do placówek zlokalizowanych na innym terenie. Tak hojnie uposażone placówki mogą skutecznie zabiegać o kontrakty z kasą chorych. Niejednokrotnie dochodziły do mnie sygnały, że poza wszystkim innym jest to bardzo nieuczciwa konkurencja. Mówienie o karach umownych w takiej sytuacji jest dość dwuznaczne, gdyż „odbiorca budżetowy” jest tak silny, że może sobie pozwolić na negocjowanie wysokości tych kar, a nawet na unikanie ich. Chciałbym się też ustosunkować do planu zwiększenia stanu zatrudnienia w Straży Granicznej. Jak rozumiem, pan minister nie będzie miał nic przeciwko zrealizowaniu tego zamysłu. Należy się jednak zastanowić i nad tym, czy bez zwiększenia kadry Straży Granicznej będzie można należycie zabezpieczyć granicę państwa, a tym samym, czy w obecnym stanie rzeczy można zagwarantować bezpieczeństwo obywateli. Ze składanych przez rząd deklaracji wynikało, że w tej kwestii nie powinno być żadnego problemu, jednak skoro myśli się o wzmocnieniu Straży Granicznej, to chyba cała ta sprawa nie jest tak jednoznaczna. A zatem proszę mi wyjaśnić, czy ten problem jest, czy też go nie ma. Na koniec pozostawiłem wniosek, dotyczący możliwości przeznaczania dochodów, uzyskiwanych przez jednostki budżetowe ze sprzedaży mienia oraz z dzierżawy i wynajmu lokali, na sfinansowanie remontów i zakupy majątkowe. Otóż, według mnie, zaakceptowanie tej propozycji byłoby po prostu wprowadzeniem nowego środka specjalnego. Z tego względu uważam, iż jest to propozycja, która powinna być odrzucona przez Komisję Finansów Publicznych. Jeśli będziemy akceptowali podobne tej propozycje, to doprowadzimy do pełnej atomizacji budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AleksanderGrad">Chciałbym wnieść kilka słów komentarza do opinii Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Pierwsza uwaga, jaka nasunęła mi się po przeczytaniu tego dokumentu była tego typu, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych dysponuje większą, niż nasza, wiedzą i w związku z tym nie przewiduje w tym roku przeprowadzenia wyborów do rad gmin, a jeżeli tak, to mamy znaczną kwotę do rozdysponowania. Na takie stwierdzenie pozwalają mi poprawki zaproponowane przez tę Komisję. Proszę darować ironię, ale nie sądzę, aby była w tym wypadku nie na miejscu. W kontekście omawianej opinii chciałbym także ustosunkować się do propozycji uszczuplenia dodatków mieszkaniowych. Myślę, że każdy, kto zna sytuację w samorządach, zdecydowanie powinien negatywnie odnieść się do takich poprawek. Nie będę się zatrzymywał przy następnej kwestii, którą jest ewentualne sięgnięcie do środków przewidzianych na obsługę zadłużenia, gdyż pan przewodniczący poseł Mieczysław Czerniawski ustosunkował się do niej na samym początku obecnego posiedzenia. Mam natomiast kilka pytań, dotyczących części 42 - Sprawy wewnętrzne, a ściślej środków na wydatki rzeczowe dla policji oraz straży pożarnej. Mówię o tym, gdyż według mnie wydatki te stanowią nie lada problem. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że wszystkie komendy powiatowe policji i straży pożarnej cierpią na dotkliwy brak środków na ten cel. Chcę przypomnieć, że w ramach blokady wydatków na rok 2001, zablokowana została także pewna część środków, pierwotnie przewidzianych dla policji i straży. Z tego też względu interesuje mnie wysokość zaległych zobowiązań, ciążących na tych służbach, oraz ewentualne skutki obecnego stanu rzeczy dla budżetu roku 2002. Prosiłbym także o nieco więcej informacji na temat dotacji dla tak zwanej władzy wdrażającej program PHARE. W przedłożonym nam materiale jest na ten temat bardzo niewiele danych, a rzecz idzie o bardzo znaczną kwotę. W takiej sytuacji chciałbym się dowiedzieć na co środki te zostaną przeznaczone i czy muszą być akurat w takiej wysokości. W dokumentach przygotowanych przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych jest jeszcze jedna kwestia, która mnie nieco zaniepokoiła. Otóż, jak wynika z danych zawartych w tych dokumentach, występuje bardzo znaczna, sięgająca w niektórych wypadkach nawet 40 proc., różnica w wysokości uposażeń pracowników nie objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń. Różnice te rysują się szczególnie wyraziście przy porównaniu wysokości wynagrodzeń pracowników administracji publicznej (część 17), z wynagrodzeniami pracowników resortu spraw wewnętrznych (część 42). Liczę na to, iż otrzymam wyjaśnienie, skąd biorą się te różnice. Mam też pytanie dotyczące tych wydatków, które wiążą się z obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi. Prosiłbym o informację, dla ilu osób wypłacane są te świadczenia. Ponadto interesuje mnie, dlaczego zakład emerytalno-rentowy, obsługujący te świadczenia, ponosi bardzo znaczne koszty, a zatem chciałbym się dowiedzieć, czy istnieje jakaś realna możliwość obniżenia tychże kosztów. W omawianej informacji nie napisano również, jak kształtują się maksymalne i minimalne świadczenia tego typu, czyli jaka jest skala rozpiętości. Nie wiem też, jak w chwili obecnej, w kontekście trudności, z którymi zmaga się budżet, wyglądają szanse na wprowadzenie zapowiadanego już dawno systemu „Emeryt”. Interesują mnie też środki specjalne, w których znaczna część dochodów pochodzi z darowizn. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, dlaczego tak małe kwoty wpływają w kontekście ujawnionych przestępstw, ze sprzedaży skonfiskowanego mienia. Dość znaczne pozycje w projekcie budżetu stanowią środki na utrzymywanie ośrodków wczasowych.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#AleksanderGrad">Z tego też względu prosiłbym o informację, kto jest głównym klientem tych ośrodków, czyli inaczej mówiąc, kto wnosi znaczące kwoty, pozwalające na ich utrzymanie. Kolejna sprawa dotyczy centrów powiadamiania ratunkowego. Interesuje mnie bowiem, w jaki sposób placówki te będą finansowane w roku 2002. Nie wiem, czy na ten cel w ogóle zaplanowano jakieś środki, gdyż nie udało mi się ich znaleźć w projekcie budżetu. Mam też pytanie, wiążące się z wydatkami zapisanymi w rozdziale 85 300, przeznaczonymi na budowę systemu informatycznego, niezbędnego dla wdrożenia programu „Pobyt”, który dawniej nosił nazwę „Obcy”. System ten ma być współfinansowany środkami unijnymi. Na ten cel zapisano około 2 mln zł, czyli w skali budżetu jest to niewielka kwota, ale zaskoczeniem dla mnie był fakt, że 20 proc. tej kwoty ma być przeznaczone na pokrycie kosztów przyjęć delegacji zagranicznych oraz służbowych podróży zagranicznych. W moim przekonaniu nie powinno się na wymienione cele przeznaczać aż tak dużych pieniędzy. Pan przewodniczący na początku posiedzenia pytał, jakie zadanie priorytetowe należałoby sfinansować tymi środkami, które uda nam się wygospodarować. Według mnie każdą złotówkę powinniśmy przeznaczyć na wydatki rzeczowe dla policji i straży pożarnej, gdyż tam panuje największa mizeria finansowa. Mam jeszcze kilka pytań, dotyczących zapisów zawartych w części 43 - Wyznania religijne. Interesuje mnie, czy mamy jakieś zaległe zobowiązania wobec Funduszu Kościelnego, a jeśli tak jest istotnie, to prosiłbym o podanie ich wysokości. Prosiłbym także o wyjaśnienie, czy na bieżąco są wnoszone wszystkie składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Mam też pytanie, dotyczące systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W projekcie budżetu zapisano, iż na ten cel planowana jest kwota w wysokości około 8 mln zł. Przy czym odnotowano, że pewną kwotę przewiduje się na opracowanie projektu technicznego, oprogramowanie bazy oraz na projekt integracji i na wdrożenie tego systemu. Muszę powiedzieć, iż w zapisie tym tkwi jakaś sprzeczność, bo skoro jest mowa o opracowaniu projektu technicznego, to skąd bierze się stwierdzenie, że już w tym roku będą potrzebne pieniądze również na wdrożenie systemu. Wszak od opracowania projektu do wdrożenia jest jeszcze bardzo długa droga. Myślę, że zawiłości te zostaną mi wyjaśnione. Panie przewodniczący, chciałbym jeszcze nawiązać do wniosku, który zgłaszałem w trakcie debaty na temat zamrażania wynagrodzeń w sferze budżetowej. Zanim zabrałem głos w tej sprawie, przeanalizowałem wszelkie niezbędne dokumenty. Z dokumentów tych wynikało, że w sferze budżetowej, przy oficjalnie głoszonej tezie o ograniczaniu zatrudnienia, przybyło 1000 etatów. Myślę, że kwestię tę mogłyby wyjaśnić wnikliwe analizy Biura Studiów i Ekspertyz, bo być może moje obliczenia nie są zgodne ze stanem faktycznym. Na tym kończę swoje uwagi do opinii Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MieczysławCzerniawski">O ile dobrze zrozumiałem, pan poseł mówił o zwiększeniu liczby etatów w administracji. Czy tak było w istocie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AleksanderGrad">Tak, dane na ten temat znajdują się w 11 i 12 załączniku do ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy są jeszcze zgłoszenia do dyskusji? Nie ma chętnych. Proszę, aby obecnie głos zabrał minister Zbigniew Sobotka, który ustosunkuje się do poselskich uwag i pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewSobotka">Oczywiście byłoby mi trudno ustosunkowywać się do opinii Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, potwierdzonych przez posła koreferenta, ponieważ obliguje mnie stanowisko rządu. Jednak muszę przyznać, że pytania, które przed chwilą padły, dotyczą konkretnej materii, nadzorowanej przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. W związku z tym jestem zobowiązany do stwierdzenia, że wszystkie propozycje zgłoszone przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych, mają jednak swoje odniesienie do rzeczywistych potrzeb i oczekiwań. Trzeba bowiem obiektywnie stwierdzić, że budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jest budżetem trudnym, zakładającym bardzo wiele cięć, zwłaszcza w sferze rzeczowej. Muszę przyznać jeszcze i to, że struktura budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jest dosyć niepokojąca, gdyż aż około 63 proc. tegoż budżetu przeznacza się na wypłatę emerytur i rent, 27 proc. stanowią tzw. wydatki sztywne, czyli stałe, związane z płacami, 10 proc. tego budżetu stanowią wydatki rzeczowe na bieżące funkcjonowanie wszystkich służb resortu spraw wewnętrznych. A skoro taka, a nie inna jest struktura tego budżetu, to wiadomo, że cięcia, stanowiące 2 proc. budżetu, jako całości, muszą być wygospodarowane w tej części rzeczowej. Z tego też powodu poszczególne cięcia odczuwane są w tak dotkliwy sposób. W tym względzie podzielam opinię, zaprezentowaną przez posła Bogdana Bujaka, który w imieniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych omawiał stanowisko tejże Komisji. Oczywiście nie miałbym nic przeciwko temu, aby Komisja Finansów Publicznych uwzględniła wszystkie zgłoszone wnioski, dotyczące funkcjonowania służb, a więc policji, Straży Granicznej oraz Państwowej Straży Pożarnej. Zdaję sobie sprawę, że obowiązuje mnie przedłożenie rządowe, ale gdyby nie było ono modyfikowane w takich, jak obecnie okolicznościach, to wówczas w ogóle nie byłyby potrzebne komisje sejmowe i Sejm, jako taki, zaś poszczególne rozstrzygnięcia podejmowane byłyby w rządzie i w sposób formalny akceptowane w Sejmie. Wydaje mi się, że skoro istnieją określone możliwości oceny przedłożenia rządowego i skoro posłowie, po głębokiej analizie, dokonują oceny pierwotnych propozycji budżetowych, to trudno się z taką oceną nie zgodzić. Pan przewodniczący poseł Mieczysław Czerniawski w toku dzisiejszego posiedzenia zadał pytanie o to, na czym szczególnie zależy nam i posłom. Myślę, że w obecnych uwarunkowaniach najważniejszy jest problem funkcjonowania powiatowych komend policji i Państwowej Straży Pożarnej oraz problem dotyczący zapewnienia Straży Granicznej dodatkowych 550 etatów. Jest to wręcz niezbędne, skoro w tym roku mamy otworzyć 5 kolejnych strażnic, a polska granica wschodnia już wkrótce stanie się granicą Unii Europejskiej. Przy czym nie chcielibyśmy, aby niewłaściwie zabezpieczona granica była elementem hamującym przyjęcie Polski do Unii Europejskiej. A więc nowe etaty są niezbędne w obecnej i przyszłej sytuacji, gdyż dobrze przygotowanych funkcjonariuszy Straży Granicznej nie zastąpi nawet najnowocześniejsza aparatura. Ważna jest także te część opinii Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która dotyczy polskiego wkładu w realizację programu PHARE. Raz jeszcze chcę zaakcentować, iż jest to bardzo ważny wniosek. Powiem szczerze, że w chwili obecnej trudno byłoby całkowicie zrezygnować z któregoś wniosku, bo na przykład zamrożenie środków na dokończenie szpitala MSW w Białymstoku spowoduje konieczność wyłożenia bardzo znacznej kwoty, bo około 4 mln zł, na samo tylko zabezpieczenie tej inwestycji przed zniszczeniem.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#ZbigniewSobotka">W związku z tym myślę, że Komisja Finansów Publicznych powinna rozważyć również ten element, aby nie doprowadzać do narastania dalszych strat. A jak wiadomo, w budżecie po raz pierwszy na ten cel nie przeznaczono żadnych środków. Była to, przypominam, inwestycja centralna. Chciałbym się teraz odnieść do kilku szczegółowych pytań, postawionych przez posłów, a także do pewnego wniosku przedłożonego przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych, dotyczącego przesunięć wewnętrznych, a konkretnie Biura Ochrony Rządu. Komisja proponuje, aby z budżetu BOR przenieść 1 mln zł na zwiększenie dotacji dla Władzy Wdrażającej Program Współpracy Przygranicznej. Jeśli Komisja miałaby ten wniosek uwzględnić, proponowałbym pomniejszenie tej kwoty o połowę. Uważam bowiem, że 500 tys. zł. dla Władzy Wdrażającej Program Współpracy Przygranicznej byłoby kwotą wystarczającą. Tym bardziej że środki na Biuro Ochrony Rządu w istocie nie są środkami wykorzystywanymi wyłącznie na ten cel, ale także na realizację zadań, które zostały przejęte przez BOR z likwidowanych Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych. W związku z tym zmniejszenie budżetu BOR w tym trudnym okresie przejściowym, spowodowałoby to, że Biuro Ochrony Rządu miałoby poważne problemy z realizacją tych przejętych zadań. Trzeba też przypomnieć, iż sprawa ta była w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych głosowana wariantowo. W jednym wniosku zapisano 1 mln zł, natomiast w drugim, alternatywnym, 500 tys. zł. W wyniku głosowania wniosek o pomniejszenie budżetu BOR o kwotę 1 mln zł, zyskał tylko niewielką przewagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MieczysławCzerniawski">Panie ministrze, pan proponuje, jak rozumiem, pomniejszenie budżetu Biura Ochrony Rządu nie o 1 mln zł, ale o 500 tys. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#ZbigniewSobotka">Tak, oczywiście. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, do szczegółowych pytań mogliby się odnieść przedstawiciele zainteresowanych służb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ależ naturalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#ZbigniewChwaliński">Jeden z posłów pytał o to, które z komend policji są szczególnie preferowane w kontekście finansowych nakładów. Chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć, iż wszystkie nasze zamierzenia, dotyczące zarówno zakupów, należytego funkcjonowania, jak i wszelkiego rodzaju inwestycji, są obecnie adresowane do komend powiatowych i komisariatów. W omawianym projekcie budżetu na inwestycje zaplanowano niecałe 64 mln zł, z czego 57 mln zł ma być rozdysponowane przez komendy wojewódzkie. I chyba w tym zapisie tkwi cała ta zawiłość, która powoduje niewłaściwą ocenę naszych intencji. Chodzi bowiem o to, że wymieniona kwota, czyli 57 mln zł, ma być w praktyce bez reszty przeznaczona na wydatki komend powiatowych, realizowane fizycznie przez komendy wojewódzkie. Dzieje się tak dlatego, iż komendy powiatowe nie dysponują niezbędnymi służbami inwestycyjnymi oraz finansowymi. Natomiast w komendach wojewódzkich nie realizujemy absolutnie żadnych inwestycji. Chciałbym się też ustosunkować do pytań, dotyczących wydatków rzeczowych, oraz ewentualnych zaległych zobowiązań policji w tym zakresie, wynikających z ubiegłorocznej, częściowej blokady środków finansowych. W przypadku komend wojewódzkich i powiatowych blokada ta obejmuje łącznie 33 mln 800 tys. zł, przy czym komendy powiatowe zalegają z zapłatą za faktury z roku 2001 na kwotę 15 mln zł, wojewódzkie zaś na 1 mln zł. Dodać jeszcze należy, iż część nieuregulowanych rachunków dotyczy, niestety, zobowiązań wymagalnych, co oznacza, że tego typu zobowiązania muszą być uregulowane w pierwszej kolejności. Z naszych wyliczeń wynika, że aby komendy powiatowe mogły przeżyć i sprawnie wykonywać swoje zadania, muszą na wydatki rzeczowe dysponować kwotą w wysokości 334 mln zł. Przy czym godzi się wyjaśnić, iż jest to kwota pozwalająca wyłącznie na bieżące regulowanie zobowiązań, natomiast, przy takim poziomie finansów, nie można nawet marzyć o podejmowaniu jakichkolwiek działań o charakterze rozwojowym. Jednak w projekcie budżetu zaplanowano tylko 162 mln zł. W takiej sytuacji mamy zamiar wdrażać różnego rodzaju programy oszczędnościowe, polegające między innymi na tym, że w ciągu całego roku 2002 nie będziemy przyjmować nowych funkcjonariuszy, poza takimi sytuacjami, w których brak kadry musiałby nas skłonić do zamknięcia komisariatu. Nie będzie też żadnych nowych przyjęć w Komendzie Głównej Policji, ani też w komendach wojewódzkich. Uzyskane tą drogą oszczędności mamy zamiar przesunąć na potrzeby komend powiatowych oraz komisariatów. Ponadto w Komendzie Głównej udało się nam wygospodarować około 11 mln zł, za które bezpośrednio będziemy kupować benzynę dla komend powiatowych. Jednak, mimo podejmowania przedstawionych tu działań, do zbilansowania niezbędnych wydatków zabraknie nam jeszcze 70 mln zł. Oznacza to, że w sytuacji, w której Komisja Finansów Publicznych nie zaakceptuje wniosku przedłożonego przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Administracji, trudno nam będzie zapewnić właściwe funkcjonowanie komisariatów, co może się fatalnie odbić na poczuciu bezpieczeństwa obywateli. Chciałbym jeszcze ustosunkować się do kwestii wpływów pochodzących ze sprzedaży skonfiskowanego mienia.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#ZbigniewChwaliński">W roku 2001 z tego tytułu uzyskaliśmy około 20 mln zł, przy czym dochody te trafiły bezpośrednio do tych jednostek, które sobie te wpływy wypracowały. Natomiast priorytetem na rok 2002, jak też na lata następne, ustalonym przez ministra spraw wewnętrznych i administracji dla całej policji, jest zwiększenie skuteczności działań, podejmowanych właśnie w kontekście zabezpieczania mienia, skonfiskowanego w wyniku postępowań procesowych. Mamy nadzieję, że zwiększenie wpływów z tego źródła znacząco wpłynie na poprawę sytuacji finansowej policji. Jednocześnie doskonale wiemy, że poprawa ta nie nastąpi od razu, gdyż możliwość konfiskaty mienia wchodzi w grę dopiero po zakończeniu postępowań procesowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę o zabranie głosu komendanta Straży Granicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JózefKlimowicz">Najpierw chciałbym się ustosunkować do pytania, dotyczącego natury świadczeń na rzecz osób fizycznych. Wyjaśnienie jest bardzo proste, gdyż są to świadczenia wynikające z obowiązujących regulacji ustawowych. Do świadczeń tych należą uposażenia funkcjonariuszy służby kandydackiej, czyli, mówiąc językiem potocznym, po prostu żołd. Ponadto do świadczeń tych zaliczane są ekwiwalenty za umundurowanie, wyżywienie, a także tzw. świadczenie urlopowe, jak również ekwiwalenty mieszkaniowe, wypłaty rekompensujące koszty remontu mieszkań funkcjonariuszy, pomoc mieszkaniowa, zasiłki na zagospodarowanie, odprawy pośmiertne oraz zrekompensowanie raz w roku kosztów przejazdu na dowolnie wybranej trasie krajowej. A zatem, jak widać, w zapisie o świadczeniach na rzecz osób fizycznych nie ma żadnych zawiłości, gdyż ustalone one zostały ustawą. Padło też inne pytanie o to, jak poradzi sobie Straż Graniczna w sytuacji, w której nie dostanie 550 nowych etatów. Muszę powiedzieć, iż w tym wypadku trudno będzie o prostą i jednoznaczną odpowiedź. Problem bowiem polega na tym, że już od pewnego czasu przeprowadzamy różnego rodzaju przesunięcia ludzi z granicy wewnętrznej państwa, na granicę zewnętrzną, która za kilka lat będzie wyznaczała terytorialny zasięg krajów Unii Europejskiej. Jednak dalej nie możemy już tego robić, gdyż w chwili obecnej na granicy z Niemcami i Czechami mamy tylko 50 proc. wymaganego prawem stanu kadrowego. Natomiast na granicy wschodniej, na którą przesunęliśmy znaczną liczbę funkcjonariuszy Straży Granicznej, mamy tylko 60 proc. wymaganej liczby funkcjonariuszy. Ponadto nie może nawet być mowy o tym, abyśmy zabierali kolejnych ludzi z granicy polsko-niemieckiej, gdyż w ostatnim czasie notuje się tam znaczną liczbę nielegalnych przekroczeń. Jest jeszcze jeden problem, który powoduje, iż zarówno na granicy polsko-niemieckiej, jak i polsko-czeskiej musimy w dalszym ciągu utrzymywać posterunki Straży Granicznej. Konieczność taka wynika z faktu, iż praktycznie dopiero od roku 2006 lub 2007 polska granica wschodnia będzie jednocześnie granicą unijną. Stanie się tak dlatego, że Unia Europejska ma pewne kłopoty natury technicznej, które powodują, iż w pierwotnie zakładanym terminie nie zostanie ukończona modyfikacja systemu informacyjnego SIS, który w tej chwili jest tak zapełniony, iż nie ma możliwości przyjęcia do tegoż systemu nowych państw. Z tego też względu, jak to już zaznaczyłem, na granicy zachodniej oraz na granicy z Czechami, musimy utrzymywać posterunki Straży Granicznej. Jeśli nie uzyskamy owych 550 etatów, będziemy musieli podejmować różnorakie działania organizacyjne, powiem szczerze, ze szkodą dla granicy państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zanim oddam głos przedstawicielowi Straży Pożarnej, chciałbym skierować pytanie do minister Haliny Wasilewskiej- Trenkner. Otóż z przedłożonych analiz wynika, że w roku 2002 niedofinansowanie Straży Granicznej sięga 22 mln 427 tys zł. Proszę zatem o informację czy są to wiarygodne dane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Na wstępie chcę wyjaśnić, iż niedofinansowanie może być mierzone wedle wykonania budżetu roku 2001. A zatem, jeśli odniesiemy się do tej wielkości, mając na uwadze budżet Straży Granicznej, to wówczas otrzymamy dokładnie tę samą kwotę, którą przytoczył pan przewodniczący. Ponadto godzi się wyjaśnić, że ta sama kwota widnieje również we wniosku Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję za to wyjaśnienie. Obecnie głos zabierze przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#TeofilJankowski">Na wstępie chciałbym wyjaśnić, że zaległe zobowiązania straży z roku 2001 wyniosą około 30 mln zł. Dokładna kwota będzie znana pod koniec stycznia, czyli wówczas, gdy będziemy już dysponowali sprawozdaniami z poszczególnych jednostek. I to jest odpowiedź na pierwsze z cyklu poselskich pytań. Odpowiadając na kolejne, spieszę z wyjaśnieniem, iż działalność centrów powiadamiania ratowniczego finansowana jest ze środków ubezpieczeniowych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, środków pozostających w gestii Ministerstwa Zdrowia oraz starostów. Posłowie mieli poważne zastrzeżenia do wysokości nakładów na inwestycje, zapisanych w wydatkach Komendy Głównej. Chciałbym wyjaśnić, iż jest to kwota przewidziana dla stworzenia Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, sklasyfikowanego jako inwestycja wieloletnia, realizowana głównie w jednostkach terenowych. W związku z tym z ogólnej kwoty 91 mln 550 tys. zł, aż 83 mln 870 tys. zł w całości będzie wykorzystane przez komendy powiatowe, 5 mln 431 tys. zł otrzymają komendy wojewódzkie, natomiast Komenda Główna będzie się musiała zadowolić kwotą 2 mln 249 tys. zł. Przy czym godzi się wyjaśnić, iż lwia część tej inwestycji realizowana będzie poprzez stworzenie odpowiedniej bazy i zakup sprzętu w 16 województwach. Chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów na temat środków na wydatki rzeczowe, o których była mowa we wniosku Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. W roku 2000 środki na ten cel wynosiły 304 mln 54 tys. zł. Jednak w roku 2001 było to już tylko 224 mln 458 tys. zł, natomiast w projekcie budżetu na rok 2002 zapisana została kwota 189 mln 428 tys zł. Zatem musimy sobie zdawać sprawę, iż w takiej sytuacji nawet pozytywnie zaopiniowany wniosek o przyznanie kwoty 21 mln zł, nie zrównoważy wydatków, które ponieśliśmy w roku 2001. Pragnę również nadmienić, że straż nie otrzymała w pełni zwrotu wydatków poniesionych w związku z ubiegłoroczną letnią powodzią, co również przyczyniło się do powstanie zaległości w regulowaniu zobowiązań z roku 2001.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę, aby na tle ostatnich wystąpień głos zabrał przedstawiciel departamentu finansów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WładysławBudzeń">Najpierw chciałbym się ustosunkować do pytań postawionych przez posła Aleksandra Grada. Wielkość dotacji dla Władzy Wdrażającej Program Współpracy Przygranicznej w roku 2001 wynosiła 3 mln 514 tys. zł, natomiast w projekcie ustawy budżetowej na ten cel przewiduje się 3 mln 163 tys. zł. Dotacja ta przewidziana jest na opłacenie działań Władzy Wdrażającej, obsługującej, między innymi, programy współpracy przygranicznej. Z wymienionej kwoty ponad 2 mln zł przeznaczone jest na wynagrodzenia dla około 30 pracowników tej struktury, natomiast na sfinansowanie kosztów łączności, naprawę sprzętu biurowego oraz opłacenie kosztów przekładu różnego rodzaju dokumentów, przewiduje się wydatkowanie około 365 tys. zł, a na zakup i uzupełnienie materiałów biurowych oraz sfinansowanie mediów około 160 tys. zł. Poseł Aleksander Grad zwrócił ponadto uwagę na rozpiętość płac, pracowników nie objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń, przy czym uwaga ta odnosi się do zapisów zawartych w części 17 oraz części 42. A zatem pragnę poinformować, iż w części 17 są tylko 2 takie etaty. Jednym z nich jest etat doradcy, a drugim doradcy politycznego. Z tego też względu przeciętne wynagrodzenie tych dwóch osób jest stosunkowo wysokie i wynosi 3 tys. 458 zł. Natomiast w przypadku zapisów zawartych w części 42, fundusz płac dla osób nie objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń obejmuje 4 tys. 462 etaty kalkulacyjne, przy czym są to etaty w Komendzie Głównej Policji oraz w jej jednostkach terenowych, w Straży Granicznej oraz Państwowej Straży Pożarnej. W związku z tym, że struktura tych stanowisk ma charakter wybitnie obsługowy i pomocniczy, przeciętne wynagrodzenie siłą rzeczy musi być niższe od tego, które otrzymują pracownicy merytoryczni. Obecnie przejdę do kwestii świadczeń emerytalnych, finansowanych również z budżetu części 42. Chciałbym poinformować, iż są to świadczenia wypłacane przez komórkę organizacyjną, która nazywa się zakład emerytalno-rentowy. W roku 2001 zakład ten przekazywał świadczenia dla około 155 tys osób. Natomiast przewidujemy, że w roku 2002 przybędzie 5100 świadczeniobiorców, co oznacza, że wymieniony zakład emerytalno-rentowy będzie obsługiwał 159.900 świadczeniobiorców. Tę nową grupę będą stanowili funkcjonariusze zwolnieni z zawodowej służby wojskowej, policji, straży pożarnej, Urzędu Ochrony Państwa i Straży Granicznej. Natomiast wojsko ma odrębne struktury, czyli tzw. wojskowe biura emerytalne. Szacujemy, że po wprowadzeniu ustawowej podwyżki świadczeń dla wymienionych służb przeciętna emerytura będzie wynosiła 1830 zł. Wysokość emerytury zgodnie z obowiązującymi regulacjami ustawowymi uzależniona jest od wysługi lat, a także od wysokości uposażenia. Nawiązując do wypowiedzi posła Aleksandra Grada, chciałbym przypomnieć, iż na wydatki majątkowe w części 42 budżetu przewidziano 1 mln 690 tys. zł, kwotę z której 782 tys. zł zadysponowano na rozbudowę systemu informatycznego „Emeryt”. Choć nie jest to mało, kwota ta jest dalece niewystarczająca, z tego względu, iż co roku zwiększa się sukcesywnie liczba świadczeniobiorców obsługiwanych przez zakład emerytalno-rentowy. Obsługa ta jest coraz bardziej skomplikowana, z tej racji, iż zakład emerytalny ma obowiązek szczegółowego rozliczania z kasami chorych składki na ubezpieczenie zdrowotne, przy czym w całą tę procedurę wpleciony jest również ZUS, który pośredniczy w przekazywaniu kasom części owej składki. Padło także pytanie o obecne zasady funkcjonowania środka specjalnego oraz o darowizny i wpływy uzyskiwane w kontekście konfiskaty mienia.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#WładysławBudzeń">Z naszych prognoz wynika, iż w roku 2002 wpływy z darowizn osiągną kwotę 1 mln 305 tys. zł, przy czym lwia część tych wpływów, tj. 1 mln 200 tys. zł, przypada na Komendę Główną Policji. Jednostki terenowe policji mogą liczyć na 30 tys. zł. Z kolei Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej oraz Komenda Główna Straży Granicznej spodziewają się wpływów z tego tytułu szacowanych na 40–50 tys. zł. Czuję się także zobowiązany wyjaśnić kwestię wpływów z tytułu tzw. przepadku rzeczy. Gospodarowanie środkami uzyskanymi tą drogą obwarowane jest regulacjami ustawowymi. Zgodnie z tymi regulacjami oraz ze stosownymi aktami wykonawczymi, 20 proc. wpływów uzyskanych przez Skarb Państwa ze skonfiskowanego mienia otrzymują komendy główne: Straży Pożarnej oraz Straży Granicznej. Trzeba jeszcze dodać, że na 2002 rok przewiduje się z tego tytułu dla wymienionych służb łączne wpływy w wysokości 200 tys. zł. Oczywiście musimy sobie zdawać sprawę z faktu, że pozyskiwanie środków ze skonfiskowanego mienia podlega bardzo długiej i skomplikowanej procedurze. Jak wiadomo, częstokroć od momentu ujawnienia danego przestępstwa do wpłynięcia środków, o których mówiłem przed chwilą, upływają 2, a czasami nawet 3 lata. W ekstremalnym przypadku procedura pozyskiwania środków przeciągnęła się do 6 lat. Posłów interesowała też sprawa nakładów na ośrodki wczasowe resortu spraw wewnętrznych. Obecnie funkcjonuje 10 takich ośrodków, mających charakter zakładów budżetowych. Wobec tego, że zgodnie z obowiązującym prawem zakłady budżetowe muszą być placówkami samofinansującymi się, pytanie o nakłady finansowe na te ośrodki traci rację bytu. Mówiąc inaczej, resort nie dopłaca ani złotówki do utrzymania tych ośrodków. Z tego, co mi wiadomo, w placówkach tych wypoczywają funkcjonariusze resortu wraz z rodzinami, a także emeryci. W zilustrowanej sytuacji koszt pobytu w ośrodkach MSWiA jest nader zróżnicowany, a ceny uzależnione są od liczebności poszczególnych turnusów oraz standardu oferowanych pokoi. Z pewnym niepokojem muszę powiedzieć, że perspektywy funkcjonowania ośrodków wczasowych resortu w najbliższych 4–5 latach są niewesołe i jest bardzo prawdopodobne, iż nie sprostają one konkurencji ośrodków cywilnych. A więc bardzo możliwe, że dofinansowanie tych placówek stanie się koniecznością. Chciałbym teraz odnieść się do pytania posła Aleksandra Grada, dotyczącego zaległych zobowiązań ciążących na Funduszu Kościelnym. W tym względzie w roku ubiegłym sytuacja była dość skomplikowana. Dopiero wrześniowa nowelizacja ustawy budżetowej, w myśl której otrzymaliśmy 40 mln zł na spłacenie zaległości powstałych z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego oraz społecznego osób duchownych pozwoliła na rozwikłanie tego problemu. Wobec tego w końcu minionego roku mogliśmy wywiązać się z podjętych zobowiązań. Myślę, że w tym roku powyższa sytuacja już się nie powtórzy. Oczywiście nie dysponujemy jeszcze dokładnymi danymi, ponieważ ZUS szczegółowe wyliczenia przedstawi dopiero w końcu pierwszego kwartału br. Tyle chciałem wnieść tytułem odpowiedzi i wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#MieczysławCzerniawski">Dziękuję za tę prezentację. Mamy jeszcze dwa poselskie zgłoszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#TadeuszFerenc">Panie przewodniczący, chciałbym powiedzieć tylko tyle, iż w policji w chwili obecnej panuje niesamowita bryndza. Funkcjonariusze zmagają się z brakiem papieru, biurek, maszyn do pisania, paliwa. Brakuje praktycznie wszystkiego. Jestem przeświadczony, że musimy zrobić wszystko, aby pomóc policji oraz straży pożarnej i granicznej. Nie chcę być gołosłowny i podam przykład z własnego podwórka. Otóż w moim osiedlu komenda policji zatrudniająca 50 osób mieści się w domu jednorodzinnym o powierzchni 50 metrów kwadratowych. Ze swej strony oferuję działkę pod budowę komendy, która będzie obsługiwać 60 tys. osób. A zatem, pomyślmy wspólnie, jak tę komendę wybudować. Zaznaczam, że działkę chcę przekazać bezpłatnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#ZytaGilowska">Mam pytanie związane z rozmiarami zatrudnienia w urzędach wojewódzkich, gdyż sprawę tę usiłuję rozwikłać już od jakiegoś czasu. Z załącznika do projektu ustawy budżetowej wynika, iż zatrudnienie w części 85 - Budżety wojewodów ogółem - będzie wynosiło w 2002 roku 55 tys. 90 osób, przy czym dane te dotyczą całej części 85, a zatem prosiłabym o wyjaśnienie, jaki jest planowany stan zatrudnienia, według kryteriów przyjętych w załączniku, w dziale 750 oraz w rozdziale 75011, czyli w urzędach wojewódzkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MieczysławCzerniawski">Myślę, że informację tę posłanka Zyta Gilowska otrzyma na piśmie. Do głosu zgłasza się szef Służby Cywilnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JanPastwa">Panie przewodniczący, chciałbym wnieść sprostowanie odnoszące się do wypowiedzi na temat części 51 - Urząd Służby Cywilnej. Pragnę wyjaśnić, że redukcja etatów w służbie cywilnej nie ma, jak to sugerują posłowie, charakteru kalkulacyjnego, ale fizyczny. I tak, w czwartym kwartale roku 2001 po odejściu pięciu pracowników zrezygnowaliśmy z zajmowanych przez nich etatów. Nie była to więc redukcja „na papierze”. Nie jest to jedyne sprostowanie dotyczące Urzędu Służby Cywilnej. Kolejne odnosi się do struktury organizacyjnej tej jednostki. Jeden z panów posłów stwierdził, iż w urzędzie jest aż 20 stanowisk kierowniczych. Tymczasem działa 5 komórek organizacyjnych - 3 merytoryczne, 1 obsługi technicznej, bo nie ma gospodarstwa pomocniczego, z biurem dyrektora generalnego, oraz 1 obsługi merytorycznej, co powoduje konieczność zatrudniania 5 dyrektorów departamentów oraz 2 zastępców, a zatem Urząd Służby Cywilnej dysponuje 7 wyższymi stanowiskami. Do tego dochodzą 2 etaty R dla szefa służby cywilnej i jego zastępcy. Nie ma natomiast stanowiska zastępcy dyrektora generalnego. Z kolei sekretariat szefa służby cywilnej łączy w sobie funkcje, które w innych urzędach i ministerstwach są wykonywane przez odrębne biura bądź departamenty. A zatem, w ramach sekretariatu funkcjonuje biuro prawne, biuro współpracy zagranicznej, biuro informacji oraz redakcja Biuletynu Służby Cywilnej. Ponieważ wątpliwości budziła kwota przeznaczona na szkolenia, wynosząca około 20 mln zł, pragnę wyjaśnić, że na tę kwotę składają się środki przeznaczone przez dysponentów poszczególnych części budżetowych na szkolenia w resortach. Ponadto na wymienione 20 mln zł składają się też rezerwy Szefa Służby Cywilnej przeznaczone na szkolenia. Pamiętać trzeba o tym, że w stosunku do roku ubiegłego nakłady na szkolenia zostały zmniejszone o około 40 proc. W roku 2001 rezerwa budżetowa na ten cel wynosiła 927 tys. zł, natomiast na rok bieżący planowana była na 544 tys. Jednak w wyniku poprawki sformułowanej przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych zostanie zmniejszona. Gdy mówimy o szkoleniach, nie sposób pominąć przyjętych przez Unię Europejską wskaźników określających relacje pomiędzy nakładami na szkolenia i na wynagrodzenia. W krajach unijnych wskaźnik ten wynosi od 2 do 3 proc. W zeszłym roku w Polsce w służbie cywilnej było to 0,87 proc., w tym zaś 0,80 proc. Dodam jeszcze kilka słów na temat potrzeby prowadzenia tych szkoleń, o których była mowa. Myślę, że zasadność szkoleń oceniana w kontekście zachowań obserwowanych podczas sytuacji kryzysowych, tj. powodzi, nadspodziewanie ostrej zimy, a także wydarzeń z 11 września, żadną miarą nie powinna być kwestionowana. Chcę jeszcze przypomnieć, że zgodnie z zapowiedzią rządu, z racji kryzysu budżetowego, czeka nas w 2002 roku redukcja etatów. Chodzi o to, aby tę redukcję przeprowadzić w sposób cywilizowany, korzystny dla budżetu, ale też taki, który pozwoli uniknąć tragedii personalnych. W związku z tym czekające nas szkolenie ma być poświęcone zarządzaniu kadrami w trakcie kryzysu budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PiotrStachańczyk">Chciałbym odnieść się do pytania dotyczącego rozdziału 85.300. Jeden z panów posłów stwierdził, iż w rozdziale tym zapisano kwotę 380 tys. zł na wyjazdy zagraniczne. Zatem od razu wyjaśniam, że jest to jednym wielkim nieporozumieniem, gdyż wymieniona kwota przeznaczona jest na zakup sprzętu informatycznego, materiałów niezbędnych do funkcjonowania systemu informatycznego, na ekspertyzy i tłumaczenia. Natomiast na przyjęcia delegacji zagranicznych mamy 20 tys zł, oraz 30 tys. na służbowe wyjazdy zagraniczne. Myślę, że dla Urzędu Repatriacji, który na co dzień współpracuje z dwiema organizacjami międzynarodowymi i kilkoma komitetami Unii Europejskiej, nie jest to kwota wygórowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#ZbigniewChlebowski">Muszę powiedzieć, iż jestem zdumiony planowanymi nakładami na wydatki rzeczowe policji i Państwowej Straży Pożarnej. Jak wynika z przedstawionych nam materiałów, zobowiązania policji z roku 2001 sięgają 50 mln zł, a Państwowej Straży Pożarnej 30 mln zł. Przy czym zapotrzebowanie na wydatki rzeczowe policji wynosi 334 mln zł, co oznacza, że brakuje prawie 160 mln zł. Natomiast w odniesieniu do straży jest to odpowiednio 220 mln zł i 35 mln zł. A więc prosiłbym o wyjaśnienie, skąd wzięła się tak olbrzymia rozbieżność pomiędzy potrzebami, a stanem faktycznym. Interesuje mnie też dlaczego policji brakuje aż 160 mln zł na wydatki rzeczowe, straży zaś tylko 35 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WładysławBudzeń">Musimy pamiętać o tym, że w straży pożarnej zatrudnionych jest około 30 tys. funkcjonariuszy, natomiast w policji 103 tys. Siłą rzeczy zadania, charakter działania oraz struktura wydatków policji powodują, że braki są, być może, nieproporcjonalne do nakładów finansowych. Aby szczegółowo wyjaśnić tę kwestię trzeba by dokładnie przeanalizować wszystkie grupy wydatków. Trzeba też uwzględnić fakt, że budżet policji jest czterokrotnie większy od budżetu Państwowej Straży Pożarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#MieczysławCzerniawski">Cóż, sytuacja jest klarowna. Gdybyśmy uwzględnili wszystkie wnioski zgłoszone przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych, to wówczas, jak to obliczyła minister Halina Wasilewska-Trenkner, musielibyśmy uszczknąć z obsługi zadłużenia krajowego i zagranicznego 152 mln zł, ze środków zaś przeznaczonych na przeprowadzenie wyborów należałoby zabrać ponad 33 mln zł. Nie chciałbym w tym przypadku prowokować polemiki na ten temat, czy wybory odbędą się wiosną lub jesienią tego roku, czy też w roku przyszłym. Po prostu jest pewien kalendarz i musimy rezerwować środki na wymieniony cel. Ponadto jest bardzo newralgiczna kwestia wielkości środków na dodatki mieszkaniowe. Myślę, że przed podjęciem ostatecznych rozstrzygnięć z pewnością pojawią się wnioski o zwiększenie środków na dodatki mieszkaniowe o 7 mln 900 tys zł. Oczywiście wybór określonego rozwiązania będzie należał do Komisji Finansów Publicznych, a następnie do Sejmu. Gdybyśmy wygospodarowali dodatkowe środki, to wówczas musimy pamiętać, że czeka nas jeszcze trzeci etap reformy oświaty, wymagający wyłożenia 650 mln zł, że mniejszości narodowe apelują ustawicznie o przyznanie 3–4 mln zł. Muszę przyznać, że o tej sprawie przy konstruowaniu budżetu istotnie jakby zapomniano. Ponadto w tym roku czeka nas jeszcze 55 rocznica akcji „Wisła”. Uważam, że nie wolno nam mniejszości narodowych potraktować po macoszemu. Brakuje też w bardzo dotkliwy sposób pieniędzy na utrzymanie ośrodków dla dzieci niepełnosprawnych. Minister Jolanta Banach niedawno zwróciła się do mnie w tej sprawie. Przed nami jest jeszcze bardzo wiele spraw do rozstrzygnięcia. W chwili obecnej mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli rzeczywiście wygospodarujemy jakieś środki, to zgodnie z dzisiejszymi sugestiami przede wszystkim powinniśmy wesprzeć finansowo komendy powiatowe policji. Drugą, niezmiernie ważną sprawą jest zapewnienie środków Straży Granicznej i nie bardzo wiem jak z tego wybrniemy. Jednak wszystkiego nie da się załatwić, po prostu nie ma na to szans.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AleksanderCzuż">Mówiąc o kwestiach związanych z Urzędem Służby Cywilnej, bazowałem na materiałach z posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, podczas którego szef Służby Cywilnej Jan Pastwa powiedział, że Urząd Służby Cywilnej wykorzystuje 2 etaty R, ponadto ma 5 komórek, w których zatrudnieni są: dyrektor generalny, dyrektorzy departamentów oraz ich zastępcy. Oprócz tego w sekretariacie Urzędu Służby Cywilnej jest jedno wyższe stanowisko, w departamencie zarządzania kadrami również jedno, podobnie jak w departamencie szkolenia i rozwoju. W departamencie rekrutacji i selekcji są dwa wyższe stanowiska i w biurze generalnego dyrektora także dwa. A zatem jednak w grę wchodzi 20 wyższych stanowisk, co nie zgadza się z dzisiaj podaną informacją. W takiej sytuacji proszę o przesłanie mi pisemnego wyjaśnienia w tej kwestii. Mam też pewną uwagę wiążącą się z wystąpieniem posła Wojciecha Jasińskiego. Panie pośle, nie miałem zamiaru dyskutować o budowie szpitala w Białymstoku, gdyż podobna inwestycja równie dobrze mogła się mieścić na innym końcu Polski. Chodziło mi natomiast o kwestię ogólniejszej natury, w myśl której nie można dopuszczać do narastania strat na placach budów wieloletnich inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#BogdanBujak">Chciałbym podziękować za nader twórczą dyskusję, którą odbyliśmy nad opinią Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Proszę wierzyć, że powstała ona po dokładnej analizie budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Obecnie przed policją, Strażą Graniczną oraz Państwową Strażą Pożarną stawiane są coraz większe zadania, pojawiła się też nie tak dawno kwestia ratownictwa. Oczywiście braków było znacznie więcej niż przedstawiliśmy w opinii, ale siłą rzeczy wybraliśmy najbardziej palące kwestie, mając pełną świadomość budżetowych ograniczeń. Komisję Finansów Publicznych, którą wysoko oceniamy za wiedzę z dziedziny finansów państwa, prosimy tylko o dogłębną analizę naszych propozycji, przed podjęciem decydujących rozstrzygnięć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałam jedynie odpowiedzieć na pytanie, które postawiła posłanka Zyta Gilowska. Informuję, że na str. 9 załącznika nr 11 zapisano, iż liczba zatrudnionych ogółem w województwach sięga 55 tys. 90 osób. Z kolei na str. 51 tego samego załącznika znajduje się informacja, iż łączna liczba zatrudnionych w województwach członków korpusu służby cywilnej wynosi 28 tys. 850 osób. Natomiast w administracji publicznej we wszystkich województwach łącznie zatrudnionych jest 12 tys. 445 osób. Wśród tych osób 38 ma etaty R, 12.206 pracownicze i 201 etaty wojskowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MieczysławCzerniawski">Raz jeszcze przypominam, że na dzisiejszym posiedzeniu nie przewidujemy żadnych głosowań. Dopiero po zebraniu wszystkich opinii i propozycji przejdziemy do głosowań 30 i 31 stycznia. W imieniu Komisji Finansów Publicznych chcę oświadczyć, iż w dniu dzisiejszym Komisja rozpatrzyła część 17 - Administracja publiczna, część 42 - Sprawy wewnętrzne, część 43 - Wyznania religijne, część 51 - Urząd Służby Cywilnej, część 85 - Budżety wojewodów w zakresie administracji i bezpieczeństwa, różne rozliczenia, część 83 - Rezerwy ogólne i celowe, jak również środki bezzwrotne i ogólny plan limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej. Na tym kończymy posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Dziękuję wszystkim posłom i przybyłym gościom.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>