text_structure.xml
46.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 27 kwietnia 1977 r. Komisja Oświaty i Wychowania, obradująca pod przewodnictwem postów: Jaremy Maciszewskiego (PZPR) i Marii Kotlickiej (bezp.). rozpatrzyła stan i perspektywy rozwoju wychowania małego dziecka.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z I zastępcą ministra Józefem Grendą, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, prezes Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci - Waldemar Winkiel, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich - Tadeusz Zawistowski oraz przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Krajowy Związek Spółdzielni Zabawkarskich zaprezentował posłom wystawę nowych, ciekawych wzorów zabawek dla dzieci w różnym wieku, które stopniowo wprowadzane są do produkcji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podstawę dyskusji stanowił materiał opracowany przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, który przedstawił wiceminister Józef Grenda.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Podstawowym środowiskiem, w którym wychowuje się małe dziecko jest rodzina, toteż w polityce socjalnej sprawy rodziny zajmują jedno z czołowych miejsc, czemu dają wyraz uchwały VI i VII Zjazdu PZPR.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Jedną z form pomocy państwa rodzinie są przedłużone w ostatnich latach płatne urlopy macierzyńskie oraz stworzenie podstaw prawnych dla uzyskania przez matki 3-letniego bezpłatnego urlopu na opiekę nad dzieckiem.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Zadania resortu zdrowia sprowadzają się przede wszystkim do spraw opieki zdrowotnej nad małym dzieckiem. Opieka ta jest kompleksowa, oparta na ciągłości, z preferowaniem profilaktyki. Szczególne znaczenie przywiązuje się do objęcia wszystkich kobiet ciężarnych aktywną i kompleksową opieką przedporodową od wczesnego okresu ciąży, aż po zapewnienie pomocy położniczej w okresie porodu i połogu. Aktualnie ponad 80 proc. kobiet ciężarnych korzysta z opieki przedporodowej; w 1976 r. - 90 proc. porodów odbyło się w szpitalach, a 9 proc. w izbach porodowych; sukcesywnie spada wskaźnik umieralności niemowląt (w 1976 r. - 24 proc.).</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Profilaktyczny charakter opieki zdrowotnej nad dzieckiem opiera się również na wprowadzonych w 1976 r. badaniach bilansowych dziecka po ukończeniu; 2, 4, 6, 10, 14 i 18 lat życia. Badania te mają na celu ogólną ocenę stanu zdrowia i rozwoju dziecka. W przypadku stwierdzonych odchyleń i nieprawidłowości wytycza się indywidualne postępowanie lecznicze i rehabilitacyjne.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">W działalności wychowawczej na rzecz rodziców resort zdrowia i opieki społecznej współdziała z innymi instytucjami i organizacjami społecznymi m.in. z Towarzystwem Planowania Rodziny, Kołem Gospodyń Wiejskich, Towarzystwem Przyjaciół Dzieci, Związkiem Socjalistycznej Młodzieży Polskiej.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Podstawową placówką opiekuńczą dla dzieci w wieku od 3-36 miesięcy życia jest żłobek. Stale wzrastająca liczba żłóbków, których w roku 1976 było 1246, ale pokrywa w pełni społecznego zapotrzebowania. Wskaźnik miejsc w żłobkach w 1975 r. kształtował się na poziomie 23,8 na 10.000 ludności, a w 1976 - 25,3 (planowany - 40 miejsc na 10.000 ludności). W celu zmniejszenia niedoborów wprowadza się inne formy opieki nad małym dzieckiem m.in. poprzez organizowanie żłobków blokowych, miniżłobków prowadzonych przez osoby prywatne itp.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Sprawowanie opieki zdrowotnej nad dziećmi w żłóbkach powierzono lekarzom pediatrom odpowiednich terenowo placówek służby zdrowia. Dzięki temu dąży się do zapewnienia dziecku opieki przez tego samego lekarza w środowisku rodzinnym i zbiorowego wychowania. Nadzór fachowy nad żłobkami powierzono ordynatorom oddziałów dziecięcych zespołów opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Obok opieki zdrowotnej niezbędne jest zapewnienie małym dzieciom przemyślanej i prawidłowo ustawionej opieki pielęgnacyjnej i wychowawczej. Realizację założeń wychowawczych utrudniają występujące niedobory fachowej kadry. W celu poprawienia sytuacji w tej dziedzinie, zmieniono system szkolenia opiekunek dziecięcych, opierając go na liceach medycznych i pomaturalnych studiach medycznych. Program nauczania znacznie rozszerzono o zagadnienia psychologii i pedagogiki małego dziecka. Podjęte działania na rzecz poprawy funkcji wychowawczej w żłobku dają już rezultaty, świadczą o tym wyniki uzyskane w ramach wspólnych badań komisji ekspertów krajów RWPG ds. rozwoju i wychowania dzieci do lat 3, stawiające nas w czołówce stolic krajów RWPG. Rozwój psychomotoryczny dzieci wychowywanych w żłobkach warszawskich w porównaniu z dziećmi wychowywanymi w rodzinie nie ujawnia różnic w poziomie intelektualnym, rozwoju mowy, motoryki, dojrzałości społecznej. Dostrzega się natomiast różnice w rozwoju sfery emocjonalnej: dzieci żłobkowe charakteryzuje większa chwiejność uczuciowa.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Jedną z form opieki nad dziećmi w wieku do 3 lat, trwale lub częściowo pozbawionych opieki rodzicielskiej są Domy Małego Dziecka. W 1975 r. było 62 placówek tego typu, w których przebywało 7.313 dzieci oraz 325 matek. Zgodnie ze współczesnymi poglądami na wychowanie w rodzinie, resort zdrowia i opieki społecznej wspólnie z TPD dąży do maksymalnego skrócenia pobytu dzieci w Domach Małego Dziecka na korzyść jak najwcześniejszej adopcji lub umieszczania w rodzinie zastępczej. Dzieci, które nie kwalifikują się do adopcji lub rodzin zastępczych po ukończeniu 3 lat życia przekazywane są do domów dziecka, będących w gestii resortu oświaty i wychowania.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Z uwagi na to, że pewna część dzieci znajdujących się w Domach Małego Dziecka, to dzieci matek przebywających w zakładach karnych - podpisano porozumienie w 1976 r. między Ministerstwem Sprawiedliwości i Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie aktywizowania kontaktów wychowawczych matek przebywających w zakładach karnych z ich dziećmi. Ocena rezultatów jest pozytywna.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Resort zdrowia prowadzi także działalność wychowawczą w stosunku do dzieci przebywających na leczeniu i rehabilitacji w zakładach leczniczych i leczniczo-wychowawczych (szpitale, szpitale uzdrowiskowe i sanatoria). Działalność ta opiera się na opracowanym wspólnie z resortem oświaty jednolitym systemie kształcenia i wychowaniu dzieci, dostosowanym do stanu zdrowia i wieku dzieci oraz potrzeb i możliwości zakładu. W celu wykonywania wspólnych zadań wychowawczych, personel służby zdrowia ściśle współpracuje z zatrudnionymi w tych zakładach wychowawcami i nauczycielami, rozwijając zainteresowania i uzdolnienia podopiecznych, kształtując nawyki higieniczne, dając wskazówki mające na celu utrzymanie zdrowia fizycznego i psychicznego.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Koreferat podkomisji do spraw opieki nad dziećmi i młodzieżą przedstawiła poseł Maria Łopatkowa (ZSL):</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Podkomisja wizytowała na terenie woj. łódzkiego i stołecznego: dwa żłobki dzienne, 1 tygodniowy, 2 domy małego dziecka, szpital dziecięcy i Centrum Zdrowia Dziecka oraz ośrodek badawczo-rozwojowy przemysłu zabawkarskiego. Ponadto członkowie podkomisji zapoznali się z wstępnymi wynikami badań prowadzonych w domu małego dziecka przy więzieniu w Grudziądzu, poznali warunki pracy oddziału rehabilitacyjnego dla dzieci przedszkolnych w Konstancinie oraz konsultowali problemy małego dziecka odłączonego od rodziców z pracownikami naukowymi Instytutu Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Psychologowie zgodnie twierdzą, że fundamenty pod rozwój osobowości człowieka kładą pierwsze lata życia i dlatego elementy pedagogiki powinny być w istotny sposób uwzględniane w kształtowaniu rozwoju dziecka w ścisłym powiązaniu z takimi dyscyplinami, jak medycyna i psychologia. Tymczasem nie ma u nas należycie rozwiniętych badań w zakresie pedagogiki małego dziecka i metodyki jego wychowywania.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Zachodzi pytanie, kto merytorycznie ma odpowiadać za wychowanie dziecka w początkowym okresie jego życia.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Podstawową komórką w procesie wychowawczym jest naturalnie rodzina. Liczne są dowody troski partii i rządu o rodzinę i jej należyte funkcjonowanie. Wiele problemów z tym związanych poruszanych było niejednokrotnie w różnych komisjach sejmowych, a także w obradach plenarnych Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Rodzina podlega ustawicznym wpływom losu i życia i dlatego wymaga i wymagać będzie różnorakiej pomocy społecznej i państwowej. Na czoło wysuwają się problemy mieszkaniowe. Tylko nieliczni przedstawiciele władz terenowych realizują zalecenia o priorytetowym przydziale mieszkań dla rodziców z małymi dziećmi, będących w szczególnie trudnych warunkach. Trzeba brać pod uwagę, że tylko w rodzinie dziecko może mieć zaspokojone podstawowe potrzeby bezpieczeństwa i miłości i tylko w rodzinie osiąga się najlepsze rezultaty wychowawcze. Uszkodzenia psychiczne wywołane izolacją dziecka od matki w pierwszym okresie jego życia rzutują niejednokrotnie ujemnie na społeczno-moralne funkcjonowanie człowieka w wieku dojrzałym. Potwierdzają to badania naukowe prowadzone przez różnego rodzaju instytuty naukowo-badawcze.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Obecne warunki życia niestety nie sprzyjają stabilizacji rodziny. Składają się na to takie zjawiska jak: zmniejszająca się liczba współżyjących ze sobą rodzin trójpokoleniowych, praca i aspiracje zawodowe kobiet, rozwody. W przypadku pracującej matki, najlepszą formą opieki nad dzieckiem jest zastępowanie jej przez jedną, niezmieniającą się i bliską osobę. Nie zawsze takich funkcji chcą i mogą podejmować się dziadkowie, nie zawsze chcą oni mieszkać razem z młodym małżeństwem i dlatego w przydziale mieszkań należy uwzględniać możliwość zamieszkiwania rodzin w pobliżu siebie.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Coraz więcej rodzin poszukuje do dziecka pomocy domowej, zwłaszcza jeżeli rodzice nie mogą otrzymać miejsca w żłobku. Świadczą o tym liczne ogłoszenia w prasie codziennej. W wykazie ubezpieczanych pomocy domowych w ZUS według stanu na grudzień 1976 r. zarejestrowanych było 44.548 osób, z tego w stolicy 8.435. Z relacji ustnych niektórych z tych osób wynika, że do podjęcia takiej pracy zmusiły je trudne sytuacja życiowe, jest to bowiem nadal praca o niskim prestiżu społecznym i braku perspektyw. Wobec ciągle rosnącego zapotrzebowania na opiekunki do dziecka, rozważyć należy możliwość organizowania tego rodzaju usług dla ludności. Można by było wówczas podnieść wynagrodzenie i uprawnienia, sprawdzać przydatność do pracy z małymi dziećmi, dokształcać w tej dziedzinie. Można byłoby wówczas mieć więcej pewności, że dzieci pozostawiane są pod opieką nieprzypadkowych osób.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Obecnie mamy w kraju ponad 1200 żłobków z 86 tysiącami miejsc. Z materiałów resortu zdrowia wynika, że nie są zaspokojone potrzeby w tym zakresie, co powoduje nadmierne zagęszczenie żłobków. Wizytowane przez posłów żłobki utrzymane były na ogół bardzo dobrze. Wszędzie jednak sygnalizowano brak wykwalifikowanego personelu, zwłaszcza opiekunek dziecięcych, które po ukończeniu szkoły przeważnie przechodzą do pracy w przedszkolach. Istnieje więc konieczność stworzenia bodźców materialnego zainteresowania pracą w żłobkach, zwłaszcza jeżeli chcemy realizować słuszną zasadę zapewnienia wychowywania dziecka przez jedną osobę w ciągu całego pobytu w żłobku.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Praca wychowawcza w dużych grupach żłobkowych nie jest łatwa. Metody organizowania zajęć są trudniejsze aniżeli w innych placówkach oświatowych. Brak jest wydawnictw popularno-naukowych dla rodziców i personelu żłobkowego, zawierających wskazówki organizowania zabaw i zajęć dla dzieci do lat 3-ch, wpływających na ich rozwój intelektualny, uczuciowy i sprawność fizyczną. Wychowawcom żłobkowym pomóc trzeba merytorycznie i metodycznie w organizowaniu pracy wychowawczej w żłobku oraz w instruowaniu rodziców jak mają rekompensować braki i utrwalać w domu to, co dobrego dla dziecka zrobił żłobek.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Jakkolwiek cieszą nas pozytywne wyniki badań stawiające nas w czołówce stolic krajów RWPG, nie mogą nas one uspokajać. Ochrona sfery emocjonalnej dziecka wymaga stworzenia mu warunków przywracających poczucie bezpieczeństwa. Dobre rezultaty daje organizowanie tzw. miniżłobków, żłobków osiedlowych, resortowych itp.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Środki masowego przekazu powinny więcej mówić na temat potrzeb psychicznych małego dziecka, upowszechniać kulturę pedagogiczną, problemy wychowania małego dziecka.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">Wiedza o potrzebach wieku żłobkowego powinna dotrzeć do producentów, handlu, a także projektantów osiedli mieszkaniowych oraz zakładów produkujących zabawki dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Podkomisja wizytowała dom małego dziecka w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej. Jest to wzorowa prowadzona placówka, ale mimo to nie może ona zastąpić rodziny. Istnieje zatem konieczność możliwie szybkiego organizowania pomocy dla rodziców, ażeby mogli zabrać swoje dziecko do domu, albo jeżeli jest to z różnych przyczyn niemożliwe - oddać je odpowiednio wcześnie rodzinie adopcyjnej. Gdyby można było postulaty te zrealizować, wówczas w domach dziecka pozostałyby tylko dzieci wymagające specjalnych zabiegów terapeutycznych.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Szczególnej uwagi wymaga organizowanie pomocy niezamężnym matkom. W niektórych sytuacjach powinna ona znaleźć oparcie w placówkach pogotowia rodzinnego, które dysponują miejscami hotelowymi i służbą socjalną. W tej sprawie. Komisja skierowała w swoim czasie odpowiedni dezyderat.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">W domu małego dziecka przyszła matka może przebywać od siódmego miesiąca ciąży do czasu usiania karmienia. Potem pozostawia dziecko, gdyż nie ma go dokąd zabrać. Połowa badanych matek w tych placówkach, to wychowanki domu dziecka, uczennice lub pomoce domowe. Twierdzą one, że chciałyby wychowywać swoje dzieci, ale nie mają ku temu warunków; nie mogą np. zabrać dzieci ze szpitala do hotelu robotniczego. Pozostawienie małego dziecka matce, nawet społecznie niedostosowanej, jest często jedyną skuteczną metodą jej resocjalizacji i ocalenia dziecka od choroby sierocej. Potwierdzają to wyniki badań zakładu psychologii kryminologicznej Instytutu Problematyki Przestępczości przy Generalnej Prokuraturze.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Z uznaniem należy podkreślić, że realizowany jest postulat Komisji dotyczący zapewnienia częstszych kontaktów z dziećmi rodziców odbywających karę pozbawienia wolności. W tym celu podpisano porozumienie resortu sprawiedliwości i resortu zdrowia oraz resortu oświaty i wydano wytyczne określające warunki tych kontaktów; zwiększono m.in. częstotliwość odwiedzania dzieci, przygotowano pomieszczenia, w których podczas odwiedzin przebywają dzieci z matkami. W opracowaniu jest realizacja postulatu o zamianie domu dziecka przy więzieniu w Grudziądzu na żłobek. Istnieje zatem nadzieja, że doskonalenie systemu wymiaru sprawiedliwości wzbogaci się o rozwiązanie jednej z najtrudniejszych kwestii, ażeby dzieci matek odbywających karę pozbawienia wolności uchronić od choroby sierocej.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Podkomisja postuluje przyspieszenie orzecznictwa sądowego w sprawach odebrania praw rodzicielskich wtedy, gdy matka nie decyduje się w stosunkowo krótkim terminie zabrać dziecko do siebie. Obecna sytuacja prowadzi do tego, że z jednej strony dzieci w domach dziecka czekają na rodziców, z drugiej -oczekują na zezwolenie adopcji osoby chcące przysposobić dziecko, natomiast naturalni rodzice czekają aż im państwo wychowa dzieci do pewnego wieku, kiedy może na coś im się przydadzą. Większość tych rodziców nie utrzymuje kontaktów z dziećmi, ale gdy dowiedzą się, że ktoś chce je przysposobić, nie wyrażają zgody.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Coraz trudniej w domach małego dziecka zapewnić stabilność kadr. Doszło do tego, że w domu dziecka w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej uzupełniono tę kadrę poborowymi. Dyrekcja chwali sobie tę pomoc żołnierzy, gdyż poza wykonywaniem niektórych ciężkich prac, bawią się oni z dziećmi.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Organizacje i wychowanie we wszystkich domach małego dziecka powinny być podporządkowane jednemu celowi, tj. zaspokojeniu potrzeb rozwojowych i wychowawczych dziecka. Dlatego też z uznaniem poprzeć należy postulat resortu zdrowia o opracowanie jednolitego systemu wychowawczego dziecka i zapewnienia mu opieki przez jedną osobę, aż do lat 18-tu. Byłoby to zlikwidowanie antywychowawczego i dramatycznego przenoszenia dzieci w wieku lat 3-ch z placówek służby zdrowia do placówek podporządkowanych resortowi oświaty i wychowania.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Wiele uwagi poseł M. Łopatkowa poświęciła sprawie organizacji opieki zdrowotnej i wychowawczej dla dzieci w okresie pobytu w szpitalach. Wśród lekarzy jest wielu przeciwników częstego odwiedzania dzieci w szpitalach. Stan odrętwienia jaki następuje po pewnym okresie pobytu dziecka w szpitalu poczytują oni za okoliczność sprzyjającą leczeniu. Stąd na drzwiach niektórych szpitali czy oddziałów dziecięcych często ukazują się kartki z napisem: „Wizyty rodziców wstrzymane”. Uzasadnienie zawsze się znajdzie, przeważnie jest to groźne słowo „infekcja”. Pracownicy Instytutu Psychologii oświadczyli zgodnie, że im częstsze są odwiedziny rodziców w szpitalach, tym dla dziecka jest lepiej. Nawet wtedy kiedy płacze po ich odejściu, rozładowuje się psychicznie. Rozważyć należałoby możliwość dopuszczania matek do pielęgnacji ciężko chorych dzieci w szpitalach, a dzieciom szczególnie wrażliwym matka powinna towarzyszyć do momentu, gdy oswoją się i zbliżą do kogoś z personelu szpitalnego.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Pozytywną rolę może odegrać również zezwolenie na zabranie do szpitala ulubionej zabawki dziecka. Obawy lekarzy dałoby się zlikwidować przy pomocy dezynfekcji zabawek. Terapia przez zabawę to jeszcze niedostatecznie u nas stosowana metoda lecznicza i wychowawcza, toteż Komisja postuluje lepsze zaopatrzenie szpitali i placówek wychowania małych dzieci w niezbędne, dostosowane dla ich wieku zabawki.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Wizyta podkomisji w Centrom Zdrowia Dziecka potwierdza nadzieje, że ten nowoczesny ośrodek skoncentruje wysiłki lekarzy pedagogów, psychologów i socjologów i stanie się wzorem placówki leczniczej uwzględniającej odrębność wiekową swych pacjentów.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">Wizytacje poselskie w sklepach z zabawkami potwierdziły pretensje rodziców. Winą za ten stan rzeczy z reguły obciążamy projektantów zabawek. Według informacji Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich jesteśmy w stanie produkować dobre i atrakcyjne zabawki, mamy bogate i zróżnicowane projekty. Niestety są hamulce, jak np. szczupłość bazy produkcyjnej, likwidacja tej produkcji w niektórych zakładach przemysłu terenowego, zły stan zaopatrzenia materiałowego istniejących placówek, dla których przeznacza się przede wszystkim materiały odpadowe. Plastycy projektujący zabawki nie posiadają dostatecznej wiedzy pedagogicznej i znajomości funkcji wychowawczych, jaką powinna spełniać zabawka w życiu dziecka. Zabawka winna być traktowana jako pomoc naukowa, nie może być ona luksusowa, zbyt droga, musi stanowić zaspokojenie codziennych potrzeb wieku dziecięcego. Toteż z zadowoleniem należy powitać nawiązanie kontaktów przez Krajowy Związek Spółdzielni Zabawkarskich z resortem oświaty, zdrowia oraz kultury i sztuki w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#FranciszekOdrzywolski">Obowiązują przepisy zapewniające młodym małżeństwom pierwszeństwo przy przydziale mieszkań, w uzyskiwaniu kredytów i szereg innych ułatwień. Jednakże w terenie realizacja tych zasad nie przebiega zadowalająco, czego dowodem jest m.in. ilość interwencji w tych sprawach, z jaką spotykają się posłowie na swoich dyżurach. Świadczy to o niedostatecznym docenianiu przez władze terenowe wagi sprawy, jaką jest zapewnienie małym dzieciom dobrych warunków rozwoju w rodzinie. Spółdzielczość mieszkaniowa nie traktuje młodych małżeństw posiadających jedno dziecko jako małżeństw rozwojowych, co rzutuje w konsekwencji na stosowaną przez spółdzielnie politykę przydziału mieszkań.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#FranciszekOdrzywolski">Wyniki wizytacji domów małego dziecka w Warszawie i Łodzi dowodzą, z jak wielkimi trudnościami kadrowymi borykają się te placówki. Odczuwają one niedostatek personelu wychowawczego, a zatrudnieni - często odchodzą do innej pracy. Wpływ na to mają uciążliwe warunki pracy w domach małego dziecka oraz niższe, aniżeli w resorcie oświaty, uposażenia i świadczenia socjalne. W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się domy dla dzieci upośledzonych. Rozważyć należałoby przyznanie pracownikom tych domów dodatków za uciążliwą pracę.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#FranciszekOdrzywolski">Podkomisja wizytowała ośrodek badawczo-rozwojowy przemysłu zabawkarskiego w Łodzi. Ośrodek pracuje w nieodpowiednich warunkach lokalowych, dysponuje niewielkim, przestarzałym parkiem maszynowym, a potrafi w tych warunkach osiągnąć doskonałe efekty m.in. w dziedzinie wzornictwa zabawkarskiego. Wydaje się niezbędne stworzenie w Polsce zawodu zabawkarza oraz udzielenie większej pomocy przemysłowi zabawkarskiemu ze strony Ministerstwa Oświaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#HalinaKiliś">Tak ważny dla społeczeństwa i przyszłości narodu temat, jakim jest wychowanie małego dziecka w wieku do 3 lat nie był dotąd rozpatrywany przez Komisję Oświaty i Wychowanie. Utrwaliło się przekonanie, że małemu dziecku trzeba przede wszystkim zapewnić dostateczną opiekę lekarską i higieniczną. To też spowodowało, że tą problematyką zajmuje się resort zdrowia oraz sejmowa Komisja Zdrowia. Ale przecież małe dziecko wymaga nie tylko opieki zdrowotnej, lecz również powinno być wychowywane, a więc zająć się nim muszą również pedagodzy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#HalinaKiliś">Z punktu widzenia społecznego niepokojące jest, jak wiele młodych matek, mimo wszystkich przyznanych im preferencji, mimo posiadania odpowiednich warunków, a przede wszystkim mimo ciążącego na nich obowiązku zapewnienia swojemu dziecku opieki, tak chętnie korzysta z możliwości oddania na cały dzień małego dziecka do żłobka. Należałoby się zastanowić, czy temu niekorzystnemu zjawisku nie położyłoby tamy zwiększenie opłat za pobyt dziecka w żłobku. Obecna ich wysokość (100 zł miesięcznie), jest wręcz symboliczna. Inaczej rzecz się ma w przedszkolach, gdzie niekiedy można mówić o stawkach zbyt wygórowanych. Środki, które przeznacza państwo na utrzymanie żłobków są bardzo duże. Dlatego też należałoby zrewidować obowiązujące w tej dziedzinie przepisy i ustalić stawki uwzględniające wysokość dochodów uzyskiwanych przez rodziców.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#HalinaKiliś">W 1973 r. podjęta została wspólna uchwała Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Oświaty dotycząca współpracy w opiece nad małym dzieckiem. Do dziś jednak w resorcie oświaty nie powołano komórki, której zadaniem byłoby koordynowanie poczynań w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#HalinaKiliś">W ramach pomocy dla samotnych młodych matek należałoby tworzyć w kraju specjalne ośrodki, do których byłyby one po porodzie kierowane. Wydaje się, że szczególnie korzystne może być organizowanie takich ośrodków w PGR-ach, które odczuwają przecież brak rąk do pracy, a które dysponują odpowiednią bazą socjalną w postaci żłobków i przedszkoli. Ponieważ mamy w kraju ponad 50 tys. dzieci pozamałżeńskich, jest to problem społecznie nabrzmiały i należy podjąć szybkie decyzje w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MariaKotlicka">Niemałe jest liczba dzieci pozamałżeńskich, niemała też liczba młodych rodziców jest zupełnie niedojrzała do podjęcia obowiązków rodzicielskich. Wskazuje to na konieczność nasilenia akcji pedagogizacji młodych. Jednym ze środków służących temu celowi jest wprowadzenie do programów szkolnych tematu „Przygotowanie do życia w rodzinie”. Jest to przedmiot obecnie obowiązujący w szkołach ponadpodstawowych, ale realizacja zajęć nie zawsze przebiega właściwie. Nauczyciele podejmują się ich prowadzenia z uwagi na duży stopień trudności. Szkoły nie są wyposażone w dostateczną ilość nowoczesnych pomocy naukowych z tego zakresu, brak odpowiednich publikacji, filmów itp. Władze oświatowe powinny przedmiot ten otoczyć szczególną troską, gdyż może on spełnić wielką rolę we właściwym przygotowaniu przyszłych rodziców.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MariaKotlicka">Słusznie w referacie podniesiona została sprawa lepszego zaopatrzenia w artykuły niezbędne dla małych dzieci. Dotyczy to zarówno odzieży, zabawek, jak i pożywek i przetworów spożywczych. Młode matki skarżą się również na brak popularnych wydawnictw o problemach wychowawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKirsch">Zainteresowanie władz politycznych i administracyjnych problematyką rodziny jest bardzo duże. Jednakże mimo tego korzystnego klimatu, zbyt małe jest zajęcie się młodymi rodzicami, którzy chcą swą rodzinę powiększyć. Przepisy zezwalają co prawda na korzystanie z 3-letniego bezpłatnego urlopu macierzyńskiego, ale z prawa tego nie każda matka może skorzystać. Nie skorzysta matka - wysokokwalifikowany pracownik, dla której 3-letnie odejście od zawodu powoduje obniżenie kwalifikacji. Nie skorzysta matka samotna, ani znajdująca się w ciężkich warunkach materialnych. Trudności takich kobiet rozwiązałaby większa liczba żłobków. Obecnie mamy ich za mało w stosunku do potrzeb, nierównomierne też jest ich rozmieszczenie w terenie. Organizować należałoby żłobki w różnych formach. Nie tylko pełne placówki wychowawcze, ale również miniżłobki osiedlowe, czy nawet blokowe. Powinna też być zróżnicowana wysokość opłat za pobyt dziecka w żłobku. Wiele matek chętnie by uiszczały wyższe opłaty, gdyż w obecnych warunkach i tak ponosi wysokie koszty najmując piastunkę do dziecka. Różnego rodzaju żłobki organizować trzeba nie tylko w miastach, lecz również i na wsi, gdzie coraz więcej kobiet obejmuje prowadzenie gospodarstwa. Tworzeniem żłobków powinny interesować się bardziej niż dotąd zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławKirsch">Rodzice powinni mieć mniej trudności przy zakupie różnego rodzaju artykułów niezbędnych dla wyposażenia dziecka i jego wyżywienia. Padło w swoim czasie hasło: „Dziecko też człowiek”, którego realizacja ruszyła częściowo sprawę z miejsca. Hasło przebrzmiała i zbyt wiele na rynku dziecięcym się nie zmieniło. Obserwuje się nawet zmniejszenie podaży niektórych artykułów dziecięcych w związku z przejmowaniem zakładów przemysłu terenowego przez krajowe związki branżowe. W nowym układzie zaprzestano po prostu produkcji niektórych artykułów. Produkcją tą należałoby bardziej zainteresować organizatorów pracy nakładczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JadwigaCichocka">Na wychowanie dziecka, na prawidłowe ukształtowanie jego psychiki, decydujący wpływ ma atmosfera domu rodzinnego. Ciepłego, serdecznego domu nic dziecku nie zastąpi. Jakże wiele jednak mamy dzieci, w których psychice na trwałe zapisał się obraz skłóconych, awanturujących się rodziców, jakże wiele dzieci niepożądanych, którym ich rodzice dają to odczuć. Obserwuje się też niemało braku konsekwencji w wychowaniu dziecka, nieumiejętnego do niego podejścia. Wskazuje to na potrzebę nasilenia akcji pedagogizacji społeczeństwa. Nie chodzi tu tylko o przygotowanie do życia w rodzinie, z którym to tematem spotyka się młodzież szkolna, lecz również o objęcie takimi zajęciami młodych rodziców. Nie wykorzystuje się w tym zakresie wszystkich możliwości. Akcje taką powinny szeroko podejmować, obok Towarzystwa Wiedzy Powszechnej czy TPD, również i inne organizacje społeczne, jak też środki masowego przekazu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JaremaMaciszewski">Podstawowym stwierdzeniem wynikającym z przebiegu posiedzenie jest to, że problemu opieki nad dzieckiem w wieku do 3-ch lat nie można ograniczać wyłącznie do zapewnienia mu warunków prawidłowego rozwoju fizycznego, lecz uwzględnić trzeba również aspekt wychowawczy, zaspokojenie potrzeb psychicznych dziecka. Ze stwierdzenia tego wypływają wnioski do podjęcia konkretnych działań.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JaremaMaciszewski">Niesłuszne byłoby rozpatrywanie problematyki tej opieki w oderwaniu od stanu ogólnej kultury społeczeństwa, poziomu jego wiedzy i umiejętności wychowawczych. Jak niedoskonała jest jeszcze ta wiedza dowodzi doświadczenie szpitali pediatrycznych, w których dopuszczenie matek do opieki nad chorymi dziećmi spowodowało niekiedy więcej szkody niż pożytku, z uwagi na nieznajomość podstawowych zasad higieny, pielęgnacji, żywienia itp.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JaremaMaciszewski">Młodym, samotnym matkom zapewnić z pewnością trzeba jak najdalej idącą pomoc. Nie może to jednak oznaczać, że przyznawane preferencje pójdą zbyt daleko. Tak daleko, iż spowodują powstawanie mechanizmów wyzwalających społecznie trudne do rozwiązania zjawiska, zwłaszcza w niektórych kręgach społecznych. Nie jesteśmy np. zainteresowani w powstawaniu niepełnych rodzin, nie powinniśmy tworzyć bodźców zachęcających do przedwczesnego zawierania małżeństw itp.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JaremaMaciszewski">Na problemy związane z opieką nad małym dzieckiem patrzeć trzeba realistycznie. Poseł Łopatkowa ukazała w koreferacie piękną wizję. Na razie jednak wizja ta musi pozostać w sferze marzeń, gdyż żyjemy w określonej sytuacji i dysponujemy określonymi możliwościami. Zrobiono już bardzo wiele dla rozwiązania najbardziej palących problemów socjalnych. Nie jesteśmy jednak jeszcze w stanie rozwiązać wszystkiego. Uwzględnić to może tylko program długofalowy, którego realizacja zależy jednak od spełnienia pewnych warunków.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JaremaMaciszewski">Jednym z nich jest podniesienie ogólnego poziomu kulturalno-cywilizacyjnego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JaremaMaciszewski">Kolejną sprawą jest podjęcie równoczesnych działań przez państwo i instytucje społeczne. Nie wydaje się słuszne, by wszystko pozostawić państwu do rozwiązywania. Włączyć się powinny w tę działalność wszystkie siły społeczne, zwłaszcza takie jak: spółdzielczość mieszkaniowa, samorząd mieszkańców, TPD, zakłady pracy, drużyny harcerskie. Obserwuje się jednak zbyt mało inicjatyw społecznych.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JaremaMaciszewski">Podstawowa rzecz, do jakiej zobowiązane jest państwo, to rozwijanie sieci żłobków, przy równoczesnym zwiększeniu troski i kontroli nad praktykami wychowawczymi w instytucjach opieki nad dzieckiem.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JaremaMaciszewski">Podniesione w toku dyskusji uwagi na temat niezbędności zwiększenia produkcji artykułów dla dzieci są słuszne. W ostatnich latach nastąpił w tej dziedzinie pewien postęp, m.in. w zabawkarstwie. Pamiętać należy, że produkcja artykułów dla małego dziecka jest produkcją rynkową, a więc rozwój jej musi być zgodny z generalną koncepcją produkcji na zaopatrzenie rynku wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JaremaMaciszewski">Przebieg dyskusji świadczy o wspólnym, i Komisji, i władz terenowych, i resortów przełamywaniu wąsko resortowego podejścia do problemów małego dziecka, nad którym opiekę sprawuje z urzędu resort zdrowia. Ta zmiana podejścia pozwoli z pewnością rozwiązywać pozytywnie szereg spraw znajdujących się na styku działania resortu zdrowia i resortu oświaty. Poseł Łopatkowa akcentowała np. ujemne skutki wychowawcze przenoszenia dziecka z domu opieki podległego Ministerstwu Zdrowia do placówki podległej Ministerstwu Oświaty.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JaremaMaciszewski">Naszym wspólnym dążeniem powinno być zapewnienie dziecku jak najlepszych, najbardziej korzystnych warunków rozwojowych, co nie może jednak oznaczać wychowywania go w cieplarnianych warunkach. Ograniczając do minimum przykre doznanie dziecka, kształtujmy przyszłego dojrzałego, zahartowanego w trudnościach człowieka.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KazimieraPlezia">Ogromne są wysiłki państwa i społeczeństwa w zakresie zapewnienia opieki małemu dziecku, ale problem ten nie jest jeszcze wszędzie w pełni doceniany. Trzeba o nim mówić i więcej, i szerzej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KazimieraPlezia">Wyrazić należy żal, że posiedzenie to nie odbywa się wspólnie z Komisją Zdrowia i Kultury Fizycznej, która problematyką małego dziecka nieraz się zajmowała. Koreferat jaki przedstawiła poseł Marla Łopatkowa powinien być szeroko upowszechniony.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KazimieraPlezia">Niemało mamy w kraju dzieci opuszczonych, niemało też rodzin wyraża chęć przejęcia nad nimi opieki. Wiele mogą tu zdziałać wojewódzkie ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, służąc zainteresowanym pomocą w przeprowadzaniu trudnej i skomplikowanej procedury adopcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#DanutaMaszczyk">Coraz bardziej wzrasta zapotrzebowanie na pedagogów wyspecjalizowanych w opiece nad małym dzieckiem; zapotrzebowanie takie zgłaszają różnego typu placówki opiekuńczo-wychowawcze. Zwiększają się również zadania w zakresie pedagogizacji rodziców. Tymczasem w uczelniach pedagogicznych nie uwzględnia się w programach różnych kierunków studiów pedagogiki małego dziecka. Pewne elementy z tej dziedziny wchodzą tylko do programu kierunku „psychologia wychowawcza i rozwojowa”. Wydaje się niezbędne dokonanie rewizji programów studiów pedagogicznych pod kątem nasycania ich przedmiotami związanymi z opieką i wychowaniem dzieci najmłodszych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StefaniaOryl">Słusznie postulowano w dyskusji tworzenie dla młodych samotnych matek specjalnych ośrodków, które zapewniałyby im mieszkania i pracę oraz opiekę dla ich dzieci. Ośrodki takie trudno byłoby tworzyć w wielkich miastach, do rozwożenia jest natomiast propozycje organizowania ich w państwowych gospodarstwach rolnych. Należałoby jednak zastanowić się, czy w jednym gospodarstwie zapewniać pracę i mieszkanie większej liczbie takich młodych matek, czy też raczej kierować je indywidualnie, co byłoby korzystniejsze i dla matki i dla środowiska, w którym wypadnie jej żyć. Takie indywidualne skierowania miałyby nawet pewne walory resocjalizacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#CzesławWojtera">Służyć pomocą i opieką należy nie tylko matkom w miastach, lecz również i na wsi. Potrzeby w tym zakresie są tam nie mniejsze, ale często uchodzą uwagi. Powinna ona znaleźć należne jej miejsce w opinii, którą uchwali Komisje.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#CzesławWojtera">Prezes Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich - Tadeusz Zawistowski: Związek Spółdzielni Zabawkarskich istnieje od 4 lat i po pierwszym okresie krzepnięcia organizacyjnego podejmuje aktywne działanie. Uwagi i postulaty zgłoszone w toku dyskusji będą pomocne Związkowi w dalszej jego pracy. Słusznie w dyskusji postulowanej wzbogacenie asortymentu zabawek, aby sprostać potrzebom wychowawczym małych dzieci. Zaprezentowana Komisji ekspozycja zabawek nie odzwierciedla całej produkcji przemysłu zabawkarskiego. Na wystawie zgromadzono najlepsze, najciekawsze eksponaty.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#CzesławWojtera">W imieniu Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich, prezes Zawistowski ofiarował te eksponaty Komisji, aby przeznaczyła je dla wybranej przez siebie placówki opiekuńczej w Warszawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WandaOchmańska">Większość dzieci do lat 3 jest pod opieką własnych rodzin. Wskazuje to na potrzebę udzielania szczególnej pomocy właśnie rodzinie. Resort oświaty i wychowania ma w swojej pieczy dzieci starsza, niemniej jednak docenia i widzi potrzebę zajęcia się również problematyką wychowawczą małego dziecka. Dotychczas zbyt małego wsparcia tej problematyce Udziela teoria pedagogiczna. Toteż resort stał się koordynatorem węzłowego problemu pod nazwą „teoria wychowania małego dziecka”. Prace badawcza w tej dziedzinie są prowadzone intensywnie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WandaOchmańska">Szczególnego znaczenia nabiera praca z młodzieżą, którą należy przygotować do prawidłowego wypełniania funkcji rodzinnych. Temu celowi służy wprowadzony do szkół przedmiot pod nazwą „wychowanie w rodzinie”.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WandaOchmańska">Współpraca resortu oświaty z resortom zdrowia prowadzona jest na wielu płaszczyznach m.in. wspólnie zastał opracowany projekt nowoczesnego żłobko-przedszkola. Współpraca obejmuje również przygotowanie kadr: Ministerstwo Zdrowia szkoli opiekunki dla domów małego dziecko i żłobków, a resort oświaty opracowuje program pracy wychowawczej z tymi dziećmi.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WandaOchmańska">Sprawozdawca podkomisji poseł Maria Łopatkowa (ZSL): Dobrze byłoby, aby w resorcie oświaty obciążyć kogoś odpowiedzialnością za nadzór nad opieką pedagogiczną małego dziecka.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WandaOchmańska">Polemizując z posłom J. Maciszewskim, poseł M. Łopatkowa podkreśliła, że referat podkomisji nie zawierał utopijnych postulatów. Chodzi o to, aby ktoś wreszcie podjął rozwiązywanie pewnych spraw. W referacie nie postulowało się mieszkania w pierwszej kolejności dla każdej samotnej matki, ale zmniejszenie przypadków, kiedy matka musi oddawać swoje dziecko do domu dziecko, gdyż nie ma innej alternatywy. Przed koniecznością taką stają zresztą często nie tylko niezamężne matki, ale i matki rozwiedzione, żony alkoholików. Rzecz więc nie w tworzeniu bodźców sprzyjających powstawaniu trudnych zjawisk społecznych, lecz w uruchamianiu najodpowiedniejszych form konkretnej pomocy ludziom w trudnym położeniu, przy preferowaniu nade wszystko dobra dziecka.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#WandaOchmańska">Zbyt mało jeszcze różnicujemy formy opieki nad samotnymi matkami i rodzinami z dziećmi żyjącymi w trudnych warunkach. Dlaczego nie możemy dotąd stworzyć ośrodków dla samotnych matek, w których mogłyby one żyć i pracować, a jakże wiele z nich — uczyć się żyć w społeczeństwie? Dlaczego nasi projektanci w tak znikomym stopniu uwzględniają potrzeby małych i większych dzieci planując osiedle mieszkaniowe?</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#WandaOchmańska">Przekazywanie dzieci po ukończeniu 3 lat z domów opieki podległych Ministerstwu Zdrowia do placówek resortu oświaty, to dla większości dzieci szok, który waży na psychice dziecięcej. Nie wolno burzyć ciągłości wychowawczej i powodować szkody dla rozwoju psychofizycznego małego człowieka.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#WandaOchmańska">Z pewnością słusznie postulowano szybsze rozwijanie żłobków i przedszkoli na wsi, ale właśnie podejmując taką akcję trzeba ją rozsądnie wyważyć, aby nie spowodować całkowitego oderwania dziecka od matki, która tak bardzo obciążone pracą w gospodarstwie wiejskim, chętnie widziałaby zapewnienie jej dziecku całodziennej opieki w placówce wychowawczej. Wypracować więc trzeba prawidłowy model opieki dziećmi wiejskimi. Wiceminister Józef Grenda: Kiedy tworzona była sieć żłobków i przedszkoli uznano za niezbędne, aby dzieciom do lat 3 przede wszystkim zapewnić jak najbardziej korzystne warunki opieki zdrowotno-higienicznej. Dlatego też podporządkowano żłobki resortowi zdrowia. Natomiast opiekę nad dziećmi starszymi, w której dominują sprawy wychowawczo-pedagogicznej powierzono Ministerstwu Oświaty. W początkowym okrasie taki podział był w pełni słuszny. Stopniowo jednak coraz większy nacisk kłodzie się na elementy wychowawcze również w odniesieniu do dzieci bardzo małych. Współpraca resortu zdrowia i resortu oświaty pozwolą na uwzględnianie w coraz większym stopniu pracy wychowawczej również i w żłobkach.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#WandaOchmańska">Resort zdrowia wydał zalecenia, aby w domach małego dziecka w miarę przechodzenia dziecka z jednej grupy wiekowej do drugiej w ślad za nią szła i jego opiekunka. Zalecenie to nie może być jednak w pełni respektowano z uwagi na braki kadrowe.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#WandaOchmańska">Podniesiony został w dyskusji problem zapewnienia dzieciom przebywającym w szpitalach opieki matczynej. Był taki okres, kiedy wskutek zaleceń Instytutu Matki i Dziecka umożliwiono matkom swobodne wchodzenie na teren szpitala. Wiązało się jednak z tym tyle przykrych doświadczeń, że zrezygnowano z tej praktyki. Obecnie dopuszcza się pobyt matki w szpitalu w wyjątkowych przypadkach, które dyktuje dobro chorego dziecka.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#WandaOchmańska">Program resortu przewiduje dużą różnorodność form żłobków, m.in. uwzględnia również miniżłobki tworzone w blokach czy osiedlach. Organizowanie ich napotyka jednak na trudności, gdyż brak jest chętnych, którzy ofiarowywaliby na ten cel własne mieszkania. Należałoby wzmocnić oddziaływanie społeczne w tym kierunku. Przewiduje się, że w bieżącej 5-latce ilość miejsc w żłobkach wzrośnie do 16.700; przybędzie więc tych miejsc znacznie więcej niż w 5-latce ubiegłej. W okresie pilnych robót polowych organizuje się na wsi placówki opiekuńcze prowadzone przez specjalną wychowawczynię.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#WandaOchmańska">Postulowano w dyskusji zwiększenie odpłatności za pobyt dziecka w żłobku. Resort nie rozpatrywał dotąd tego tematu, gdyż stoi na stanowisku, że jego zdaniem jest zapewnienie prawidłowych warunków rozwoju dziecka przede wszystkim z rodzin znajdujących się w trudnych warunkach. Na ten cel resort otrzymuje duże środki od państwa. Rzecz w tym, że miejsca w żłobkach zajmują jednak nie zawsze dzieci gorzej sytuowanych małżeństw.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#WandaOchmańska">Rozważona zostanie sprawa przyznania ewentualnego dodatku dla personelu żłobków ze względu na trudne warunki pracy, pamiętać jednak trzeba, że w resorcie zdrowia wiele jest specjalności o szczególnej uciążliwości pracy, gdzie takie dodatki nie przysługują.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#WandaOchmańska">Resort podjął rozmowy z Ministerstwem Przemysłu Spożywczego i Skupu oraz Ministerstwem Przemysłu Lekkiego w sprawia zwiększenia produkcji i rozszerzenia asortymentu różnego rodzaju artykułów przeznaczonych dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#WandaOchmańska">Wszystkie organizacjo w mieście i na wsi zarówno państwowe, jak i społeczne powinny poświęcić więcej uwagi problemowi opieki wychowawczej nad małymi dziećmi. Uczyć trzeba wszystkich jak dzieci należy wychowywać. Te elementy wychowawcze również resort zdrowia będzie bardziej uwzględniać w swych programach.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#WandaOchmańska">Przewodniczące obradom poseł Maria Kotlicka (bezp.): Przebieg posiedzenia potwierdził jak bardzo pożyteczne było podjęcie tego tematu przez Komisję. Bogata dyskusja zawierała wiele cennych uwag, które uwzględnione zostaną w uchwalonej przez Komisję opinii i dezyderatach.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#WandaOchmańska">W imieniu Komisji poseł Kotlicka podziękowała prezesowi Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich i stwierdziła, że ofiarowane zabawki zostaną rozdzielone między różne placówki opiekuńczo-wychowawcze.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#WandaOchmańska">Komisja uchwaliła opinię dotyczącą przygotowania warunków dla wdrożenia 10-letniej szkoły średniej. Temat ten Komisja rozpatrywała na posiedzeniu w dniu 17 marca br.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>