text_structure.xml 191 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 15.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyJodłowski">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JerzyJodłowski">Powołuję na sekretarzy posłów Stanisława Hasiaka i Piotra Sznajdera.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JerzyJodłowski">Protokół i listę mówców będzie prowadził poseł Piotr Sznajder.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JerzyJodłowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JerzyJodłowski">Protokół 58 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, ponieważ nie zgłoszono do niego żadnych zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JerzyJodłowski">Prezydium Sejmu usprawiedliwia nieobecność ma dzisiejszym posiedzeniu następujących obywateli postów: Ajnenkiel Eugeniusz, Malinowski Tomasz, Owsianik Bronisław, Paczoska Antoni, Spychalski Józef, Tatarkówna-Majkowska Michalina, Tomaszewski Stanisław.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JerzyJodłowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom podany do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JerzyJodłowski">Czy w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia życzy sobie ktoś z Obywateli Posłów zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JerzyJodłowski">Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JerzyJodłowski">Uważam, że Sejm zatwierdził porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JerzyJodłowski">Wobec tego przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty i Nauki o rządowym projekcie ustawy o instytutach naukowo-badawczych (druki nr 405 i 418).</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JerzyJodłowski">Głos ma sprawozdawca poseł Zbigniew Gertych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewGertych">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Po ustawie o wyższych szkołach i ustawie o Polskiej Akademii Nauk Komisja Oświaty i Nauki ma zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt aktu prawnego normującego sytuację pozostających dotychczas poza ramami wymienionych poprzednio ustaw ośrodków badań.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZbigniewGertych">Po raz trzeci w obecnej kadencji legislacyjne sprawy nauki polskiej są omawiane na tej sali. Dowodzi to, jak wielką wagę do pracy badawczej i działalności naukowej przywiązuje Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i jej rząd.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZbigniewGertych">Przedstawiany obecnie projekt, tak jak i poprzednie ustawy, poprzedziła wnikliwa dyskusja i jest om niejako wynikiem szerokiej wymiany poglądów, gorących polemik, a także wynikiem praktyki życia, przez jaką ta stosunkowo młoda forma pracy badawczej przeszła. Mówię młoda, bowiem niedawno zaczęły się organizować tego typu ośrodki badawcze, aczkolwiek pojęcie instytutów znane jest już od kilkudziesięciu lat. I tu właśnie miejsce na krótką charakterystykę nowej funkcji placówek, zwanych przez nas instytutami naukowo-badawczymi.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZbigniewGertych">W ostatnich kilkunastu latach w całym świecie główny ciężar badań przeniósł się do ośrodków specjalnych, organizowanych bądź to poza szkołami wyższymi i uniwersytetami bądź też wyodrębnianych wewnątrz tych instytucji. Stworzone zostały placówki, które nie obarczone dydaktyką, mogły zająć się wyłącznie kompleksową pracą badawczą. W państwach kapitalistycznych większość tych ośrodków wykorzystana została do ściśle określonych celów wprowadzania przez poszczególne fabryki czy monopole nowości i stałych udoskonaleń ze względów niemal wyłącznie konkurencyjnej walki prywatnych kapitałów między sobą. Przy tym obowiązująca tam norma tajemnicy stwarzała strukturalne przeszkody w rozwoju nauki.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZbigniewGertych">W ustroju socjalistycznym ośrodki badawcze oparte na naukowych podstawach i postępowych metodach badań przekształciły się w kompleksowo, planowo pracujące placówki. Głównym zadaniem tych ośrodków jest podejmowanie i inicjowanie takich badań, które zabezpieczają plany i zadania produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ZbigniewGertych">Dopiero takie pojęcie roli ośrodków badawczych pozwala na pełne włączenie nauki i naukowców w nurt rozwoju całego społeczeństwa i pozwala na przyśpieszenie rozwoju kulturalnego i materialnego. W konsekwencji efekty badań wykorzystane mogą być szeroko przez całe gałęzie produkcji, a nie, jak to się często dzieje na Zachodzie, dla korzyści wąskich grup monopoli.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#ZbigniewGertych">Tak pojętą funkcję instytuty naukowo-badawcze przyswoiły sobie po pewnym — może i dość długim dla niektórych z nich — okresie czasu i obecnie uzyskawszy już niewątpliwe sukcesy, właściwie spełniają swą rolę. Mogę śmiało stwierdzić, że przedstawiony projekt ustawy sankcjonuje zaszłe przemiany i sprzyja dalszemu postępowi nauki.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#ZbigniewGertych">Żyjemy w epoce, w której najbardziej teoretyczne w dawnym pojęciu dyscypliny nauki znalazły ścisłe zastosowanie w praktyce. Przy tym w niespotykanym dotąd tempie wpłynęły one na rozwój najnowocześniejszej techniki to szybciej a śmielej niż dawniej uznane zostały za praktycystyczne dyscypliny nauk, zwane stosowanymi. Nie ulega żadnej wątpliwości, że nauka jest jedna i że wszystkie dyscypliny naukowe służą w ostatecznym rachunku społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#ZbigniewGertych">I na pewno prawdą jest, że jedna tylko funkcja nauki generalnie determinuje wszystkie formy — niezależnie od ich różnic organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#ZbigniewGertych">Zagadnienie jednak różnorodności tych form i olbrzymia ilość placówek i ośrodków naukowych i badawczych zmusza także i nas w kraju do nadania tym formom określonych ram. Trzeba jeszcze dodać, że tempo życia powodujące konieczność szybkiego rozwoju form, spowodowało różne nieprawidłowości charakteryzujące się odejściem nie tylko od zadań, ale czasem i od funkcji, a to z kolei pociągnęło za sobą również niepożądane tendencje w sprawie podejścia do samych pracowników nauki. Sprawy te znalazły swoje odbicie nawet w pierwotnej wersji projektu ustawy. Warto przypomnieć, że były i u nas tendencje do podziału pracowników naukowych na dwie kategorie, a co więcej — nawet nauki na jakąś lepszą i gorszą. Oczywisty absurd, nie wymagający chyba komentarzy.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#ZbigniewGertych">Złożoność sytuacji, różnorodność form i zagadnień wymagały uporządkowania, ujednolicenia i nadania nowych, odpowiadających obecnej rzeczywistości norm prawnych. Wśród tych różnych form wyraźnie wyróżniają się trzy zasadnicze typy placówek naukowych, których charakter zmienia się zależnie od zadań.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#ZbigniewGertych">Mamy więc szkoły wyższe, będące ośrodkami naukowymi i dydaktycznymi, Polską Akademię Nauk, prowadzącą praco naukowe, planującą i koordynującą zadania, oraz instytuty resortowe, będące ośrodkami kierowanej pracy naukowej i badawczej. Takie uporządkowanie pozwoliło na podjęcie odrębnych aktów prawnych i dzisiaj sejmowa Komisja Oświaty i Nauki, którą reprezentuję, ma możność przedstawić trzeci projekt, który na najbliższą przyszłość reguluje i niejako kończy prace legislacyjne w zakresie nauki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#ZbigniewGertych">Niektóre sprawy będą wymagały jeszcze uregulowania, jak na przykład zagadnienie wyższych szkół zawodowych czy też artystycznych. Są to jednak już węższe i tak specyficzne sprawy, że nie rzutują w jakiś decydujący sposób na całość, aczkolwiek należy sobie życzyć, by również i one w niedługim czasie były rozstrzygnięte.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#ZbigniewGertych">Wysoka Izbo! W okresie międzywojennym mieliśmy w kraju sporo ośrodków, które działały pod nazwą instytutów. Charakter tych ośrodków był różny.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#ZbigniewGertych">I tak na przykład Instytut Popierania Nauki, działający przy tak zwanej Kasie im. Mianowskiego, zajmował się dotowaniem prac badawczych, wspomaganiem pieniężnym naukowców i towarzystw naukowych, udzielaniem stypendiów i nagród. Instytut ten posiadał własne wydawnictwo, a później zapoczątkował skromne na ów czas próby koordynacji nauki w Polsce. Instytut Biologii Doświadczalnej im. Nenckiego prowadził badania naukowe. Instytut Eksportowy zbierał dane koniunkturalne z całego świata, dając syntezę sytuacji dla danego artykułu. Były też instytuty już dość wąsko wyspecjalizowane, jak Państwowy Instytut Meteorologiczny, Chemiczny Instytut Badawczy, Instytut Geologiczny czy też Instytut Przemysłu Naftowego.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#ZbigniewGertych">Wśród instytutów były również instytuty o charakterze regionalnym, jak Instytut Bałtycki, czy właściwie szkoły nazywające się instytutami, jak prowadzący 2-letnie studia dla nauczycieli szkół podstawowych Instytut Nauczycielski. Pod nazwą instytutów działały również ośrodki, których prace niewiele miały z nauką wspólnego, jak na przykład Instytut Heraldyczny.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#ZbigniewGertych">Tych różnego rodzaju — czasami tylko z nazwy — instytutów było łącznie w Polsce przedwojennej około 50. Część z nich utrzymywana była z budżetu państwa, który na przykład w roku budżetowym 1937/38 przewidywał na te cele wydatkowanie 8,5 mln zł. Dla zobrazowania struktury wydatków warto przypomnieć, że największe pozycje w wymienionym budżecie przyznane zostały dwóm instytutom: Państwowemu Instytutowi Meteorologicznemu — w wysokości 1 mln zł i Państwowemu Instytutowi Nawożenia i Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach — w wysokości 1.200 tys. zł. Najmniejszą dotację, bo po 1.000 zł otrzymały: Instytut Naukowej Organizacji i Kierownictwa i Instytut Psychotechniki. W przemyśle i rolnictwie działało wówczas łącznie 12 instytutów.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#ZbigniewGertych">Obecnie w kraju w przemyśle i rolnictwie prowadzi prace naukowe i usługowo-badawcze 78 instytutów, zatrudniających 21 tys. pracowników. Ich działalność finansuje w całości państwo sumą 1.052 mln zł, a na 1965 r. Plan 5-letni przewiduje zwiększenie sum budżetowych do 1.500 mln zł. Zaznaczam, że przytoczone liczby dotyczą wyłącznie instytutów naukowo-badawczych, tak zwanych resortowych, związanych ściśle z produkcją, nie uwzględniają natomiast sum przeznaczonych dla instytutów, działających pod egidą Ministerstwa Szkół Wyższych, Ministerstwa Zdrowia i Polskiej Akademii Nauk oraz nie obejmują instytutów o problematyce społecznej i politycznej, a także o problematyce z dziedziny kultury. Gdybyśmy jednak podliczyli łącznie, tak jak to uczyniłem dla stosunków przedwojennych, otrzymalibyśmy imponującą liczbę ponad 120 instytutów i kwoty zupełnie niewspółmierne z wydatkami przedwojennymi, i wielokrotności trudne wprost do uchwycenia.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#ZbigniewGertych">78 instytutów resortowych to obecnie grupa czynnych placówek i ośrodków badawczych, wyposażona nieraz znacznie lepiej niż katedry szkół wyższych i skupiająca poważne kadry naukowe — omawiam bowiem sytuację już po przekształceniach, które najsłabsze i słabe instytuty sprowadziły do roli centralnych laboratoriów czy też połączyły pewne ośrodki badawcze w jedną instytucję.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#ZbigniewGertych">Jak silną własną kadrą pracowników dysponują obecnie instytuty naukowo-badawcze, może zobrazować parę liczb. Na 21 tys. pracowników — 20 tys. zatrudnionych było w 1960 r. na pełnych etatach, a tylko 1.000 na półetatach.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#ZbigniewGertych">668 pracowników posiada nominacje na samodzielnych pracowników nauki, tytuły docenta i profesora, 264 pomocniczych pracowników nauki zatrudnionych w instytutach ma stopień doktora, a około 2.700 pracowników są to magistrzy. Kadra ta w najbliższej przyszłości wzrośnie bardzo wydatnie, bowiem do roku 1965 przewidywane jest złożenie prac habilitacyjnych przez 154 osoby, a ilość doktorów z 260 wzrośnie do 633.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#ZbigniewGertych">W uzupełnieniu pragnę dodać, że konsolidacja pewnych ośrodków badawczych stworzyła z nich silne placówki pracujące kompleksowo i prężne ośrodki myśli badawczej, oddziałujące nie tylko na produkcję i naukę w naszym kraju, ale znajdujące uznanie w skali międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#ZbigniewGertych">Parę słów o działalności merytorycznej. Mam ułatwione zadanie, bowiem sprawy te były już i z tego miejsca w obecnej kadencji szeroko omawiane, a ciekawie przedstawione chociażby w przedwczorajszym przemówieniu posła Jabłońskiego. Ograniczę się więc do kilku przykładów, by nie wyliczać kilku tysięcy tematów, w tym około 100 problemów uznanych za szczególnie ważne dla gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#ZbigniewGertych">Bezspornym sukcesem dużej miary jest zastosowanie zasad plastyczności i reologli w konstrukcjach wstępnie sprężonych. Przy realizacji tej myśli oszczędza się w masie betonu do 30%, a w ciężarze stali do 70%; w budownictwie przemysłowym wprowadzenie prac eksperymentalnych do produkcji w dziedzinie konstrukcja cienko-ściennych; opracowanie przez instytuty metod wzbogacania ubogich rud — myślę tu przede wszystkim o rafinacji cynku i kadmu.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#ZbigniewGertych">Olbrzymim osiągnięciem jest też zastosowanie w czasie produkcji i przed oddaniem do eksploatacji, na przykład dla walców, metody prześwietlania radiologicznego w celu wykrywania błędów bez uszkadzania samego materiału. Z chemii 2 przykłady:</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#ZbigniewGertych">Opracowanie metod równoczesnej produkcji kwasu octowego i bezwodnika kwasu octowego oraz metoda wykorzystania odpadowego acetylenu i uruchomienie produkcji acetonu syntetycznego trzykrotnie tańszego. Przy tym trzeba zaznaczyć, że obie metody zostały opracowane przez instytuty chemii w Chorzowie i Warszawie przy współpracy z zakładami chemicznymi w Oświęcimiu.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#ZbigniewGertych">Instytuty przy współudziale katedr opracowały też nową rewelacyjną — można by nazwać — metodę otrzymywania chlorku potasu z karnalitów bez ługów odpadowych. Ostatnie to osiągnięcie, jeśli zostanie pomyślnie zaadaptowane w skali półtechnicznej, pozwoli na zwiększenie własnej produkcji nawozów potasowych z 200 tys. ton czystego składnika, obecnie możliwej do osiągnięcia w kraju, do 450 tys. ton rocznie, co stanowić już będzie połowę zapotrzebowania naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#ZbigniewGertych">Mimo tych bezsprzecznych osiągnięć dla uzupełnienia obrazu obecnej sytuacji, w jakiej znajdują się instytuty naukowo-badawcze, muszę również pokazać i cienie. Mamy jeszcze instytuty zaniedbane, które nie rozwijają się w takim tempie, jak inne, mamy również ośrodki słabsze, które może nie powinny nosić nazwy instytutów. Często u podłoża tych spraw leży szczupłość kadr naukowych, często brak odpowiednich form organizacyjnych czy też brak — w wyniku nieraz nieprawidłowego wykorzystania — środków pieniężnych na wyposażenie i inwestycje. Nie znalazły jeszcze również swego ostatecznego rozwiązania zagadnienia wieloetapowości i wielowarsztatowości.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#ZbigniewGertych">Uregulowania wymaga również sprawa uposażeń pracowników, a szczególnie pomocniczych sił i personelu inżynieryjno-technicznego. Atmosfera, jaka się wytworzyła obecnie w ostatniej sprawie, jest trudna. Sądzę jednak, że te sprawy znajdą swoje rozwiązanie po przyjęciu ustawy w rozporządzeniach rządu, o co w imieniu Komisji naszej gorąco apeluję.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#ZbigniewGertych">Osobnego omówienia wymagałyby problemy takie, jak zagadnienie właściwej koordynacji prac i podziału zadań między instytuty jednego resortu, zagadnienie koordynacji badań pomiędzy instytutami różnych resortów, zagadnienie syntez oraz dróg wprowadzania postępu i nowości do produkcji. Sprawy te jednak nie dotyczą bezpośrednio ustawy, nie będę też ich rozwijał.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#ZbigniewGertych">Wysoka Izbo! Przechodzę do omówienia poprawek zaproponowanych przez Komisję Oświaty i Nauki do rządowego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#ZbigniewGertych">Projekt ustawy w zasadzie porządkuje całość spraw dotyczących instytutów naukowo-badawczych, określa ich zadania, podaje ogólne założenia organizacyjne oraz uprawnienia instytutów. W dalszych paragrafach precyzuje sprawy zatrudnienia, obowiązki i uprawnienia pracowników, w końcu podaje przepisy ogólne.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#ZbigniewGertych">Wyraźnym zamiarem ustawodawcy, jak wynika z ducha projektu, jest podniesienie rangi samych instytutów. Rozumiem, że ustawodawca zakładał przyrównanie instytutów naukowo-badawczych do rangi, jaką mają w ustawach szkoły wyższe i inne ośrodki pracy naukowej i badawczej. Konieczna jest bowiem jednolita polityka wobec całej nauk jak również wobec wszystkich pracowników twórczych, niezależnie od tego, przy jakim warsztacie pracy badawczej pracują. Komisja z zadowoleniem przyjęła tę generalną intencję i wychodząc z tych założeń zaproponowała poprawki, które jeszcze wyraźniej precyzują sytuację instytutów i ich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#ZbigniewGertych">W art. 3, określającym zadania instytutów, zabrakło w ust. 2 wymienienia jednej poważnej, prowadzonej przez instytuty działalności a mianowicie działalności wydawniczej. Konieczność publikacji prac naukowych jest tak oczywista, że nie wymaga udowadniania, jest ona przecież nierozłącznie związana z pracą naukową, a dodatnie wzmianki o niej do tekstu ust. 2 są tylko potwierdzeniem powszechnie już obecnie prowadzonej działalności.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#ZbigniewGertych">Proponowana przez Komisję zmiana art. 10 ust. 6 umożliwia wzięcie udziału w posiedzeniach rady naukowej przedstawicielowi organizacji związkowej. Komisja wprowadzając tę poprawkę miała na uwadze z jednej strony potrzebę stworzenia ściślejszej jeszcze platformy porozumienia między pracownikami a kierownictwem naukowym instytutu, z drugiej zaś konieczność współudziału organizacji pracowniczej w całości naukowej działalności instytutu.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#ZbigniewGertych">Art. 19 w brzmieniu rządowym postanawia, że zasady zatrudnienia i zaszeregowania pracowników inżynieryjno-technicznych, laborantów, wyspecjalizowanych rzemieślników i wykwalifikowanych robotników regulują przepisy dotyczące pracowników administracji państwowej. Tymczasem współczesne metody pracy badawczej wymagają posługiwania się skomplikowaną aparaturą naukową i stosowania na co dzień najnowocześniejszych urządzeń. Tego rodzaju stanowiska pracy wymagają zatrudnienia w instytutach osób o bardzo dużych kwalifikacjach fachowych. Odpowiednie stanowiska pracy w zakładach produkcyjnych pozwalają na znacznie wyższe zarobki i stąd wypływają dla instytutów stałe trudności przy przyjmowaniu nowych lub utrzymaniu w pracy fachowców wykształconych często na koszt instytutów.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#ZbigniewGertych">Siatka płac pracowników administracyjnych nie daje takich możliwości zarobkowych, jakie może ofiarować produkcja. Zrozumiałe, że taki stan rzeczy zakłóca często prawidłowość pracy badawczej, opóźnia ją i nie daje stabilizacji kadry. By nie przesądzać ustawowo tej sprawy, a stworzyć możliwości do korzystnych zmian w chwili, gdy sytuacja dojrzeje do uregulowania, Komisja uznała za niezbędne inne sformułowanie całego artykułu i proponuje przyjęcie brzmienia podanego w druku nr 418.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#ZbigniewGertych">Poprawka proponowana przez Komisję do art. 26 ust. 2 jest konsekwencją tezy o ujednoliceniu uprawnień dla wszystkich pracowników nauki niezależnie od ośrodka, w jakim pracują. Komisja uznała, że sformułowanie rządowe sugeruje, iż istnieją dla pracowników nauki w szkołach wyższych jeszcze inne uprawnienia, z których pracownicy instytutów nie mieliby korzystać.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#ZbigniewGertych">Taka interpretacja nasuwa niesłuszne sugestie o chęci podziału pracowników naukowych na jakieś dwie kategorie, bardziej i mniej uprzywilejowanych. Artykuł ten omawiany był łącznie z art. 15 ustawy, którego ust. 2 nasuwał również domniemanie o tworzeniu przez ustawę nowej kategorii pracowników naukowych. Wyjaśnienia jednak mówiące o tym, że pojęcie „pracownik naukowy” nie ma charakteru pejoratywnego, lecz jest jedynie redakcyjnie użyte jako skrót porządkowy dla łatwiejszego czytania tekstu ustawy, pozwoliło Komisji na ostateczne wyjaśnienie nasuwających się wątpliwości i przyjęcie proponowanych tekstów obu artykułów z poprawką skreślającą wyraz „następujących” w art. 26 ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#ZbigniewGertych">Podobny charakter jak i poprzednie nosi poprawka proponowana przez Komisję do art. 30. Komisja uważa, że nie można ustawowo ograniczać możliwości nadawania w instytutach stopni naukowych tylko do osób zatrudnionych w instytutach i osób posiadających nominacje na samodzielnych i pomocniczych pracowników naukowo-badawczych. Takie brzmienie tego artykułu według propozycji rządowej uniemożliwił oby inżynierowi zatrudnionemu w instytucie zdobycie stopnia naukowego w ośrodku, w którym pracuje. Należy uwzględnić również możliwość otrzymania stopnia naukowego w instytucie przez osoby w nim nie pracujące. Są bowiem i takie instytuty, które nie mają odpowiedników w katedrach szkół wyższych. Sformułowanie proponowane przez Komisję uwzględnia oba wypadki.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#ZbigniewGertych">Poprawki do art. 27 i 32 uzupełniają brzmienie pierwotnego tekstu i dotyczą przeoczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#ZbigniewGertych">Projekt ustawy w brzmieniu rządowym nie obejmował wszystkich instytutów działających w kraju rozciągał tylko uprawnienia na państwowe instytuty naukowo-badawcze.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#ZbigniewGertych">Pragnąc dać możność korzystania z dobrodziejstw ustawy także instytutom prowadzonym przez organizacje społeczne i spółdzielcze, na przykład Spółdzielczemu Instytutowi Badawczemu, Komisja wprowadziła nowy artykuł do projektu ustawy, proponowany jako art. 34. Komisja proponuje danie uprawnień Radzie Ministrów do rozciągnięcia przepisów ustawy w uzasadnionych wypadkach także na instytuty naukowo-badawcze prowadzone przez wymienione wyżej organizacje. W związku z tą propozycją rozszerzono również ilość instytucji i organów nadzorujących działalność instytutów naukowo-badawczych, a proponowanych w art. 5, o wojewódzkie rady narodowe i rady narodowe miast wyłączonych. Chodzi tu także o to, by organom władzy terenowej dać ustawową możliwość opieki nad regionalnymi ośrodkami badawczymi.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#ZbigniewGertych">Wysoka Izbo! Przedstawiony przez Komisję Oświaty i Nauki projekt ustawy jest dużym krokiem naprzód, porządkującym i stabilizującym obecną sytuację instytutów naukowo-badawczych. Projekt ten zabezpiecza również prawidłowe działanie instytutów na najbliższe lata. W imieniu Komisji wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę projektu ustawy o instytutach naukowo-badawczych, zawartego w druku nr 405, wraz z poprawkami zamieszczonymi w druku nr 418.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyJodłowski">Otwieram dyskusję nad zreferowanym projektem ustawy. Jako pierwszy zapisany jest do głosu poseł Stanisław Krauss.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKrauss">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Mówić o instytutach, to mówić przede wszystkim o postępie technicznym naszej gospodarki narodowej, postępie opierającym się zasadniczo na pracach badawczych. Konieczność wzmożonego prowadzenia badań jest nie tylko uznawana, ale coraz silniej powszechnie postulowana. Jesteśmy bowiem świadkami rewolucji technicznej, której podstawą są badania zarówno podstawowe, jak i stosowane, prowadzone we wszystkich krajach na skalę nie znaną dotychczas w dziejach historii ludzkości.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławKrauss">Obserwujemy niebywały wzrost postępu nauki i techniki, a zwłaszcza opanowanie energii jądrowej. Automatyzacja produkcji oparta na elektronice i cybernetyce i szybki rozwój chemii stwarzają bez porównania większe niż kiedykolwiek możliwości rozkwitu wszystkich dziedzin życia społecznego i otwierają nie znane do niedawna perspektywy wzrostu dobrobytu i kultury. Szczególnie sprzyjające dla dynamicznego rozwoju nauki i techniki — w odróżnieniu od pełnej zahamowań sytuacji w krajach kapitalistycznych — są warunki w ustroju socjalistycznym. Niezbite dowody na to daje Związek Radziecki.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławKrauss">Polska Ludowa łoży ogromne środki na postęp techniczny, na rozwój nauki i techniki, na mechanizację, automatyzację i elektryfikację przemysłu, na rolnictwo, na budowę nowoczesnych obiektów przemysłowych, na kształcenie kadr technicznych i naukowych, na prace badawcze, które coraz konsekwentniej traktuje się nie tylko jako element postępu technicznego, ale i jako podstawowy czynnik rozwoju gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławKrauss">W latach 1951–1960 utworzono u nas wiele nowych instytutów naukowo-badawczych, których zadaniem było nadrobienie opóźnień w badaniach przede wszystkim, stosowanych i przyśpieszenie postępu technicznego. Należy stwierdzić, że powołane instytuty po przezwyciężeniu początkowych trudności organizacyjnych, trudności wynikających z braku kadr fachowych, wyposażenia, aparatury badawczej, a również braku tradycji prowadzenia prac badawczych, często także z przyczyn natury subiektywnej, zorganizowały się i rozpoczęły działalność dającą niewątpliwie wyniki pozytywne oraz znaczne korzyści ekonomiczne. Ale jest również faktem, że wyniki pracy wielu instytutów, a zwłaszcza ich wyniki ekonomiczne, są wciąż jeszcze mniejsze niż analogiczne rezultaty instytutów w innych bratnich krajach socjalistycznych lub w wielu przodujących krajach kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławKrauss">Jedną z ważnych przyczyn wpływających ma efekty wyników badań jest okoliczność, że w okresie żywiołowego tworzenia się instytutów zakłady produkcyjne często czuły się zwalniane z obowiązku tworzenia własnych laboratoriów przyzakładowych, zaś resorty nie zawsze precyzowały wyraźnie zadania stojące przed instytutami, traktując je często jako pogotowie dla doraźnego usuwania trudności produkcyjnych. Zjawisko to było częste i nie sprzyjało prowadzeniu poważniejszych, systematycznych badań naukowych.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#StanisławKrauss">Nieodzowne wydaje się to, aby przy wytyczaniu właściwych kierunków badań podstawą ich była pogłębiona analiza obecnego stanu gospodarki narodowej oraz przewidywanych warunków rozwoju techniki i technologii zarówno w kraju, jak i za granica, chodzi bowiem nie o bezkrytyczne naśladowanie, lecz o celowe wykorzystanie istniejących doświadczeń, przede wszystkim Związku Radzieckiego i pozostałych krajów socjalistycznych oraz niektórych przodujących krajów kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#StanisławKrauss">Istniejąca sytuacja instytutów resortowych wpłynęła między innymi na konieczność opracowania bardziej konkretnych przepisów, ujętych w rozpatrywanym dziś projekcie ustawy o instytutach naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#StanisławKrauss">Kiedy się mówi o strukturze organizacyjnej instytutów', co znalazło swój wyraz w omawianym akcie prawnym, jakim jest projekt ustawy o instytutach naukowo-badawczych, należy podkreślić, że nowe przepisy wnoszą istotne aspekty z punktu widzenia operatywności i skuteczności działania. W tej grupie zagadnień występują zarówno problemy związane z hierarchią i władzami nadrzędnymi, jak i wewnętrzną strukturą organizacyjną.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#StanisławKrauss">Wytyczone planami rozwoju gospodarki narodowej kierunki działalności instytutów wymagają prowadzenia w instytutach — zależnie od ich specyfiki — przemyślanej i racjonalnej polityki naukowej i rozwojowej. Mówił o tym szerzej w debacie nad przedstawionym projektem Planu 5-letniego poseł profesor Jabłoński. Fakt ten nakłada szczególnie ważne obowiązki na bezpośrednie kierownictwo instytutów, a więc na dyrektora i radę naukową.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#StanisławKrauss">Projekt ustawy normuje sprawę samodzielnych pracowników nauki i samodzielnych pracowników naukowo-badawczych, pomocniczych pracowników naukowo-badawczych oraz pracowników technicznych i równorzędnych, określa ich kwalifikacje oraz prawa i obowiązki. Objęcie tych pracowników wspólnym aktem prawnym ustala w sposób jednoznaczny nie tylko kwalifikacje niezbędne dla pracowników ubiegających się o te prawa, ale również uprawnienia organów wnioskujących i zatwierdzających te prawa.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#StanisławKrauss">Na podstawie przepisów projektu ustawy, określających stosunek pracy pracowników naukowych zatrudnionych w instytutach, zostaną wydane w drodze rozporządzenia Rady Ministrów przepisy wykonawcze, które niewątpliwie uwzględnią specyficzne potrzeby poszczególnych instytutów, uzasadnione ich charakterem lub rodzajem i zakresem pracy ich pracowników. Zatrzymam się krótko nad ważnym zagadnieniem wykorzystania prac badawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#StanisławKrauss">Jako miernik użyteczności prac instytutów przyjęto u nas określać procent prac prowadzonych. Ten procent waha się w szerokich granicach według danych różnych instytutów od 25% do 80%. Jednak doświadczenie z lat ubiegłych wykazuje, że procent prac prowadzonych nie jest wcale równoznaczny z procentem prac faktycznie wykorzystanych ani też prac, które mogą dać konkretne efekty gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#StanisławKrauss">W poprzednich latach odbudowy i rozwoju naszego przemysłu głównym zadaniem i obowiązkiem kierownictwa zakładów było wykonanie planu produkcji ilościowo i wartościowo. W tych warunkach wszelkie inne zagadnienia schodziły na plan dalszy. Jeśli dziś mówi się coraz szerzej o perspektywie wykorzystania prac badawczych — jak to wynika z licznych publikacji — należy uczynić je przedmiotem szczegółowej uwagi i dociekań, szczególnie u nas, gdzie niektóre badania naukowe powinny być traktowane nie tylko jako element postępu technicznego, ale przede wszystkim jako podstawowy czynnik w walce o wejście na rynki z szerokim eksportem, gdzie koszt i opłacalność badań oraz ich handlowa eksploatacja mają decydujące znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#StanisławKrauss">Jako pracownik nauki rolniczej, pozwolę sobie zaznaczyć, że w odniesieniu do rolnictwa i roli nauki w postępie rolniczym można bez przesady wskazać na poważne osiągnięcia w zakresie rozwoju badań naukowych. Prawie wszystkie zasadnicze dla produkcji rolniczej dziedziny są reprezentowane przez odpowiednie placówki instytutów rolniczych. Nawiązując jednak do wielokrotnych i wielodniowych dyskusji sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego jak i specjalnie wyłonionej podkomisji do spraw instytutów, muszę podkreślić pewne trwające wciąż jeszcze słabości, które odbijają się na efektach pracy badawczej i myśli naukowej w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#StanisławKrauss">Chodzi o zbyt duże rozproszenie zagadnień naukowych w rozmaitych pionach organizacyjnych, nie zawsze umiejących ze sobą współdziałać, a w związku z tym — o wyraźnie zaznaczający się brak niezbędnych wysoko kwalifikowanych sił naukowych i nie zawsze sprzyjający klimat rozwoju młodej kadry. Równocześnie doświadczenie wykazało, że podobnie jak w instytutach przemysłowych, tak i w rolniczych wielu prac faktycznie się nie wykorzystuje, głównie z powodu wadliwego działania systemu upowszechniania osiągnięć nauki.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#StanisławKrauss">Zauważa się również brak synchronizacji osiągnięć postępu technicznego z przygotowaniem przemysłu, słabą kadrą oraz trudnością oddziaływania na ogromne rzesze jeszcze niezupełnie zorganizowanych producentów rolnych. Sprawy te tym bardziej wymagają rozwinięcia i ulepszenia systemu upowszechnienia wiedzy i powiązania z istniejącą już nauką i oświatą rolniczą.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#StanisławKrauss">Wysoki Sejmie! Wydajność prac instytutów i ich efektywność zależy od kadr. Decydującym czynnikiem postępu technicznego jest przede wszystkim człowiek, jego wiedza, postawa, jego aktywność, jego ambicje twórcze, klimat, w jakim on pracuje i jaki go otacza. Nie ma bowiem takich bodźców materialnych i takiej pomocy, które by automatycznie wszystko załatwiały i zabezpieczały. Nie da się też zamknąć działalności twórców techniki w najmądrzejszych nawet przepisach, określających ich obowiązki i prawa. Postęp techniczny wymaga systematycznej pracy nad sobą wszystkich pracowników nauki i techniki, zarówno samodzielnych, jak i pomocniczych, stałego śledzenia za osiągnięciami nauki i techniki, wymaga twórczej inicjatywy, śmiałości i uporu.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#StanisławKrauss">Gdy się o tym mówi trzeba podkreślić i tę okoliczność, że dobrze ustawione plany badań naukowych powinny stać się jednocześnie motorem rozwoju młodej kadry technicznej, przy czym samych ocen i omówienia działalności naukowej należy dokonywać z punktu widzenia warunków rozwoju pracowników nauki. Należy mieć stale na uwadze, że podstawowym warunkiem rozwoju i postępu jest przede wszystkim własny wysiłek pracownika nauki oraz należyte kierownictwo naukowe.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#StanisławKrauss">Młodym kadrom należy zapewnić większą pomoc ze strony samodzielnych pracowników nauki, stworzyć naukową atmosferę i taką formę organizacji pracy, aby dawała optymalne warunki ich działalności naukowej. Pracownicy nauki powinni korzystać częściej jak dotychczas z wyjazdów zagranicznych, systematycznie kontrolowanych co do efektywności, i przechodzić staże w innych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#StanisławKrauss">Duże znaczenie będą miały przepisy dotyczące zasad wynagradzania pracowników nauki, gdyż ostatnio obserwuje się odpływ kadr kwalifikowanych, pewne zahamowanie dopływu młodych kadr oraz starania o dodatkowe zajęcia, co szczególnie nie wpływa dodatnio ani na wydajność pracy, ani na rozwój pracownika jako badacza naukowego.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#StanisławKrauss">Zatrzymam się jeszcze bardzo krótko nad zagadnieniem zaopatrzenia instytutów i systemu finansowania badań. Zagadnienie zaopatrzenia było już poruszone. Należy zaznaczyć, że przemysł krajowy produkuje tylko część potrzebnej aparatury, sprzętu i materiałów, nie zawsze jeszcze odpowiedniej jakości. Obsługa instytutu przez centrale importowe napotyka też na trudności. Te niedociągnięcia odbijają się na terminach prac badawczych, które nie wykonane w czasie planowanym, tracą często na aktualności. Jeżeli chodzi o system finansowania badań, to powinien on być możliwie bardziej elastyczny, umożliwiający bieżące dostosowanie nakładów do postępu i wyników badań.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#StanisławKrauss">Wysoki Sejmie! Omawiana ustawa, której przepisy nakreślają założenia organizacyjne, uprawnienia instytutów oraz sprawy kadry pracowników naukowo-badawczych, niewątpliwie pozwoli instytutom na osiągnięcie w szerszym niż dotychczas zakresie dalszego postępu w działalności badawczej i wykonanie niełatwych zadań nowego Planu 5-letniego. Dlatego w imieniu Klubu PZPR, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, oświadczam, że Klub PZPR będzie głosował za przyjęciem ustawy o instytutach naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyJodłowski">Głos zabierze poseł Zbigniew Makarczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewMakarczyk">Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Po uchwaleniu przez Sejm ustawy o szkołach wyższych, ustawy o Polskiej Akademii Nauk, ustawy o akademiach wojskowych i obecnego projektu ustawy o instytutach naukowo-badawczych główne zręby organizacji nauki i wyższego nauczania w Polsce zostaną zbudowane. Praca ta, wykonana przy wybitnym udziale Komisji Oświaty i Nauki, dobrze świadczyć będzie o działalności Sejmu bieżącej kadencji. Przyszły Sejm uzupełni te prace przez uchwalenie ustawy o wyższych szkołach zawodowych i o wyższych szkołach artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ZbigniewMakarczyk">Być może, że następcy nasi będą także chcieli ulepszyć i poprawić to, co myśmy zrobili, żadna bowiem ustawa nie jest doskonała w chwili, gdy opuszcza te mury. Życie dopiero pokazuje jej błędy i braki i wskazuje kierunki potrzebnych zmian. To, że projekt ustawy opracowany został już po uchwaleniu dwóch poprzednich ustaw z zakresu organizacji nauki, z jednej strony ułatwiało, z drugiej jednak znacznie utrudniało zadanie, jakie stanęło przed nami. Ułatwiało, bo po przesądzeniu zadań i organizacji szkół wyższych i instytutów PAN zdawało się, że instytuty resortowe znajdą jakby automatycznie swoje własne miejsce w przyjętym systemie. Można by ich rolę określić w ten sposób, że mają one robić to wszystko, co nie zostało zastrzeżone dla tamtych dwóch organizmów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ZbigniewMakarczyk">Okazało się jednak, że taka definicja zadań instytutów resortowych jest nie do przyjęcia. Stąd wywiązała się długa dyskusja tak nad artykułem 1, jak i nad art. 3 projektu ustawy. Dyskusja doprowadziła do pewnej jasności sądu, jeśli chodzi o teoretyczne kryteria podziału zadań. Uznano, że istnieją trzy zasadnicze typy placówek naukowych: uczelnie wyższe, instytuty, w których odbywają się badania podstawowe, a więc u nas instytuty PAN i instytuty w niektórych wyższych uczelniach, oraz instytuty, w których prowadzi się badania stosowane.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#ZbigniewMakarczyk">Uczelnie wyższe charakteryzuje różnorodność badań przy stosunkowo szczupłej kadrze i szeroko rozwiniętej pracy dydaktycznej, z której korzystają dziesiątki tysięcy młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#ZbigniewMakarczyk">Instytuty badań podstawowych mają zwykle wąską specjalizację i nie zajmują się dydaktyką z wyjątkiem tylko kształcenia własnych kadr naukowych.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#ZbigniewMakarczyk">Instytuty prowadzące badania stosowane są z reguły wyspecjalizowane, ściśle związane z życiem i jego praktycznymi potrzebami, przy czym wykonują także czasami w dużych rozmiarach czynności usługowe, niekiedy w skali laboratoryjnej czynności produkcyjne, a nawet — co z pewnością powinno być wykonywane przez normalną kontrolę techniczną zakładów pracy — kontrolę produkcji niektórych zakładów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#ZbigniewMakarczyk">Wydawałoby się, że takiemu podziałowi zadań powinien odpowiadać analogiczny podział organizacyjny. Nie byłoby wówczas kłopotów z art. 1 i 3 projektu naszej ustawy. Powiedzielibyśmy, że o ile instytuty akademickie zajmują się prowadzeniem badań naukowych podstawowych, to instytuty resortowe prowadzą badania stosowane i wykonują usługi na potrzeby przemysłu, rolnictwa, handlu, życia społecznego i kulturalnego. Przy bliższym zbadaniu rzeczywistej działalności naszych instytutów resortowych podział taki okazał się jednak niemożliwy, bo po pierwsze — nie odpowiadałby faktycznemu stanowi rzeczy, a po drugie — byłby niesprawiedliwy dla zatrudnionej obecnie w instytutach resortowych kadry pracowników badawczych.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#ZbigniewMakarczyk">Okazało się bowiem, że wiele instytutów resortowych prowadzi poważną działalność w zakresie nauk podstawowych i że prac tych ani przenieść do instytutów akademickich, ani tym bardziej przerwać po to tylko, by stało się zadość czystości teoretycznie przyjętego schematu — nie można.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#ZbigniewMakarczyk">Mógłbym tu zacytować poważne placówki badawcze, takie jak Instytut Rolnictwa, Instytut Elektrotechniki, Instytut Mechaniki Precyzyjnej, wiele instytutów w górnictwie i hutnictwie, instytutów chemicznych, Instytut Techniki Budowlanej, kilka poważnych instytutów z zakresu lecznictwa, jak Instytut Gruźlicy, Instytut Onkologii i wiele innych, Instytut Ekonomiki i Organizacji Przemysłu, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych i jeszcze inne.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#ZbigniewMakarczyk">Można by postawić tezę, że instytuty, w których przeważa naukowy charakter badań, powinny być przeniesione do Polskiej Akademii Nauk, te zaś, które prowadzą wyłącznie badania stosowane i świadczą usługi, powinny być przekształcone na laboratoria lub ośrodki badań.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#ZbigniewMakarczyk">Pomijając już to, że rzecz byłaby organizacyjnie trudna, jeśli nie niemożliwa do przeprowadzenia, bo instytutów, które mogłyby po ewentualnych przekształceniach stać się akademickimi, jest dużo, zabieg taki przyniósłby z pewnością więcej szkody niż pożytku, bo oddzieliłby dotychczasowe instytuty naukowo-badawcze od życia, z którym są obecnie związane poprzez zakłady i placówki gospodarcze, przemysłowe i rolne.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#ZbigniewMakarczyk">Ale jest jeszcze jeden ważniejszy powód, dla którego podział na naukową działalność podstawową i stosowaną nie wytrzymuje próby życia. Wspominał o nim sprawozdawca poseł Gertych. Jest rzeczą prawie niemożliwą oddzielenie jednych badań od drugich. Uznajemy w pełni prawo do badań teoretycznych, nawet abstrakcyjnych badań naukowych dla dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że cała historia rozwoju nauki wykazuje, że bez takich badań nie byłoby postępu nie tylko w nauce, ale i w technice, po drugie dlatego, że istniał, istnieje i będzie istniał typ naukowca, który rozumie sens tylko takich badań, tylko tak pracować potrafi, a sam może nie wie, jak bardzo jego abstrakcyjne badania potrzebne są dla opanowania praktycznej wiedzy o otaczającym nas świecie. Wskażę tu na przykład matematyków-teoretyków, żyjących w świecie czystej spekulacji matematycznej, z której dopiero inni, innym typem umysłowości obdarzeni, wyciągają praktyczne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#ZbigniewMakarczyk">Nie możemy jednak nie dostrzegać faktu, że ludzie prowadzący tak zwane badania stosowane, a nawet prace laboratoryjne, dokonują często przy tej okazji ważnych odkryć z dziedziny nauk podstawowych.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#ZbigniewMakarczyk">Do prowadzenia badań stosowanych jest często niezbędny pewien zakres badań podstawowych, umożliwiający prace stosowane czy nawet usługowe.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#ZbigniewMakarczyk">Jeden z poprzednich wariantów projektu ustawy o instytutach naukowo-badawczych dał temu wyraz formułując w ten sposób zadania tych instytutów, że prowadzą one badania stosowane oraz badania podstawowe w zakresie koniecznym do prowadzenia badań stosowanych.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#ZbigniewMakarczyk">Przypomnę w tym punkcie fakt sprzed 250 lat: gdy pracujący dla króla Augusta II Sasa alchemik miśnieński Fryderyk Bottger, szukając sposobu chemicznego wyrobu złota, odkrył metodę wytwarzania porcelany o twardej glazurze, nie przypuszczał na pewno, że prace jego będą mogły być zakwalifikowane jako prace usługowo-badawcze w rozumieniu art. 3 projektu ustawy o instytutach naukowo-badawczych. Bottger nie wynalazł wprawdzie sztucznego złota i nie wykonał tym samym prac przewidzianych planem, wykonał natomiast pracę pozaplanową o dużym znaczeniu gospodarczym oraz udoskonalił metody badań chemicznych, które miały też pewne znaczenie dla rozwoju chemii.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#ZbigniewMakarczyk">Widać więc, że wbrew temu, co pisze Kraszewski, miał on dość dużą swobodę w swoich pracach badawczych. Faktem jest, że nie został spalony na stosie, mimo iż jego laboratorium centralne czy instytut naukowo-badawczy (avant la lettre) i dokonywane w nim doświadczenia musiały się wielu ludziom wydawać mocno podejrzane.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#ZbigniewMakarczyk">Wyciągam stąd trzy nauki:</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#ZbigniewMakarczyk">— jedną — że prac usługowych od prac badawczych, a nawet od prac mających zasadnicze znaczenie nie można oddzielić;</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#ZbigniewMakarczyk">— drugą — że nie można zbytnio ograniczać wolności nauki i swobody wyboru stosowanych metod;</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#ZbigniewMakarczyk">— trzecią — że chociaż planowanie prac naukowo-badawczych jest dzisiaj koniecznością wszędzie, a już zwłaszcza w krajach budujących socjalizm, nie trzeba, by w pracach naukowo-badawczych badacz był ślepym niewolnikiem z góry nakreślonego planu. Prace nie zaplanowane, jak w przykładzie Bottgera, też mogą mieć wartość. Tę przestrogę kieruję pod adresem wydziałów planowania niektórych naszych instytutów naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#ZbigniewMakarczyk">Wyjście, jakie znalazło swój wyraz w omawianym obecnie projekcie ustawy, jest w pewnym sensie kompromisem wszystkich opisanych tendencji. W art. 1 powiedziane jest, że instytuty prowadzą prace naukowo-badawcze w celu rozwoju nauki i w innych celach, w art.3 — że prowadzą prace naukowe i usługowo-badawcze. Termin „usługowo-badawcze” nie jest najszczęśliwszy.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#ZbigniewMakarczyk">Ustawa wprowadza jeszcze jeden neologizm, mianowicie obok znanego już z poprzednich ustaw pojęcia „pracownik nauki” i wprowadzonego w tym projekcie pojęcia „pracownik naukowo-badawczy” wprowadza jeszcze pojęcie „pracownik naukowy”, którym to mianem obejmuje się dwie poprzednie grupy, ale tylko w rozumieniu niniejszej ustawy, by za każdym razem nie powtarzać dwóch poprzednich określeń. Jeden z członków Komisji Oświaty i Nauki proponował żartobliwie, żeby nazwać ich wzorem słownictwa Chemicznego „pracownik naukowy”, a to w celu uniknięcia pomieszania pojęć.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#ZbigniewMakarczyk">Nie jest to ważne, ważne jest natomiast to, że wszyscy pracownicy naukowi zatrudnieni w instytucie mają taki sam status osobisty, że mogą awansować w karierze naukowej, co daje młodym adeptom naukowym zatrudnionym w instytutach bodziec do podnoszenia kwalifikacji i zachęca ich do prowadzenia prac naukowych czy naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#ZbigniewMakarczyk">I tu dotykamy ważnego problemu — kształcenia kadr naukowych instytutów resortowych. Nie można zamykać oczu na fakt — i o tym też wspominał poseł sprawozdawca — że obok wielu poważnych instytutów, posiadających własną kadrę samodzielnych pracowników nauki, jest także pewna ilość takich, które takiej kadry nie mają bądź też mają w szczupłym zakresie albo nawet czysto formalnie: dwa czy trzy półetaty i to czasem osób zamieszkujących o 300 km od siedziby instytutu i firmujących niejako z daleka prace instytutów. To oczywiście jest za mało. W instytutach takich istnieje czasami bogata aparatura, niedostatecznie wykorzystana z braku właśnie wykwalifikowanych pracowników naukowych.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#ZbigniewMakarczyk">Ustawa daje możność, a nawet stwarza dla rządu obowiązek starannego przebadania istniejącego stan rzeczy. W wyniku tego niektóre instytuty zapewne znikną, przekształcą się w laboratoria czy inne ośrodki, inne zostaną uzupełnione i wzbogacone przez dopływ pracowników naukowych, jeszcze inne zostaną skomasowane i połączone z instytutami pokrewnymi w celu lepszego wykorzystania zainstalowanej aparatury i sprzętu. Poseł Maj powiedział nam wczoraj, że Komisja Oświaty i Nauki uchwaliła w tym zakresie dezyderat, który zostanie z pewnością przez rząd uwzględniony.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#ZbigniewMakarczyk">Trzeba jednak postępować z dużą ostrożnością. W dyskusji nad planem 5-letnim instytutów okazało się, że instytut mający za zadanie badanie stanu wód i metod ich oczyszczania nie ma dostatecznej ilości sił naukowych po prostu dlatego, że nie ma w kraju dosyć specjalistów tego typu. Czy dlatego należałoby ten instytut zamknąć i zaniechać badań? Chyba nie. Dążyć należy do szybkiego wykształcenia kadr, a stać się to może tylko w samym instytucie, bo nie ma poza nim ośrodka, w którym by się w ogóle tą sprawą interesowano.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#ZbigniewMakarczyk">Mnie się zdaje, że w tak ważnej sprawie nie należałoby się wahać i trzeba by po prostu zaprosić specjalistę czy specjalistów — najlepiej z krajów zaprzyjaźnionych — z wyraźnym celem wykształcenia własnych kadr.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#ZbigniewMakarczyk">Zakończony przed paroma dniami Kongres Techników we Wrocławiu wskazał na konieczność pogłębienia prac naukowo-badawczych w celu dalszego rozwoju techniki i przyśpieszenia postępu technicznego, bez czego wykonanie napiętego planu 5-letniego może być trudne. Stąd wzrastająca waga prac instytutów naukowo-badawczych i ich rosnące znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#ZbigniewMakarczyk">Jak już wspomniałem, instytuty stwarzają dla młodych pracowników nauki odpowiednie warunki do dalszego kształcenia się i zdobywania stopni naukowych. Czy zapewniają im także warunki egzystencji? Tak, niestety, nie jest. Płace w instytutach naukowo-badawczych, zwłaszcza jeśli idzie o najliczniejszą kadrę pracowników inżynieryjno-technicznych i o pomocniczych pracowników naukowo-badawczych, są za niskie i stwarzają stałe niebezpieczeństwo ucieczki naj zdolniejszych do przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#ZbigniewMakarczyk">Ustawa daje rządowi możność całkowitego uregulowania tej sprawy w art. 19 w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Oświaty i Nauki (druk nr 418).</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#ZbigniewMakarczyk">Komitet Pracy i Płac przygotowuje projekty niezbędnych w tym względzie regulacji. Jednocześnie wiemy, że pracuje się nad sprawą zwyżki płac pracowników nauki w związku z dążeniem do zlikwidowania dwuwarsztatowości. Jest bardzo ważną rzeczą, żeby tą reformą i tą zwyżką byli też objęci pracownicy instytutów naukowo-badawczych. W przeciwnym wypadku mogłyby powstać niepożądane rozbieżności między uposażeniem zreformowanym samodzielnych pracowników nauki, którzy by skorzystali z tej reformy związanej ze zniesieniem dwuwarsztatowości, a wynagrodzeniem pracowników w instytutach naukowo-badawczych. Trzeba by uważać, żeby tutaj nie popełnić jakiegoś błędu.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#ZbigniewMakarczyk">Na marginesie wspomnę o tak zwanej siatce specjalnej dla instytutów, których waga jest szczególnie duża. Zrobiło się to w celu przyjścia tym instytutom z pomocą. Okazało się, że ta broń jest obusieczna, dlatego że instytuty takie są pod naporem — niestety, często popartym protekcjami — osób, które pragną w nich pracować, co z jednej strony wyjaławia kadry naukowo-badawcze w innych instytutach, a z drugiej strony stwarza w tych uprzywilejowanych przerosty nie tyle kwalifikowanego, co protegowanego zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#ZbigniewMakarczyk">Intencja była słuszna, ale mnie się wydaje, że skoro instytut jakiś zostanie uznany za instytut w rozumieniu ustawy, to już musi on mieć tak wysoką rangę, żeby nie było potrzeby jeszcze w ramach tych instytutów stwarzać specjalnych uprzywilejowań dla niektórych z nich.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#ZbigniewMakarczyk">Chciałbym na zakończenie powiedzieć parę słów w sprawie, która mi specjalnie leży na sercu jako członkowi Komisji Komunikacji i Łączności i przewodniczącemu Podkomisji Motoryzacji.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#ZbigniewMakarczyk">W resorcie komunikacji były trzy instytuty naukowo-badawcze, przekształcone przed paru laty w ośrodki badań — Centralny Ośrodek Badań Kolejnictwa, Ośrodek Badań Drogowych i Ośrodek Badań Transportu Samochodowego.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#ZbigniewMakarczyk">W sprawie dawnego Instytutu Naukowego Kolejnictwa sejmowa Komisja Oświaty i Nauki uchwaliła dezyderat o przywróceniu mu rangi instytutu, gdy resort komunikacji o to wystąpi. Komisja rozumie, że może w tej chwili taki moment nie nadszedł, ale z chwilą gdyby resort uznał, że należy przywrócić temu ośrodkowi rangę instytutu naukowo-badawczego, to — jak nam odpowiedział na Komisji przedstawiciel rządu — nie będzie z tym żadnych trudności. Ośrodek ten ma bowiem kilkunastu stale zatrudnionych samodzielnych pracowników nauki, liczne kadry wykwalifikowanych pracowników i bogatą aparaturę badawczą.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#ZbigniewMakarczyk">Instytut Drogowy ma za sobą poważne prace naukowo-badawcze i cieszy się dobrą opinią także poza granicami naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#ZbigniewMakarczyk">Ośrodek Badań Transportu Samochodowego obejmuje swoimi badaniami zakres przekraczający potrzeby jednego tylko resortu, zajmuje się bowiem także badaniami ekonomiki transportu w budownictwie, w handlu wewnętrznym, w łączności i w innych resortach.</u>
          <u xml:id="u-7.39" who="#ZbigniewMakarczyk">Wydaje się, że ze względu na różnorodną i bogatą tematykę wszystkie trzy instytuty powinny mieć zapewnione warunki rozwoju. Nadto należałoby stworzyć instytut komunikacji, który prowadziłby badania kompleksowe nad komunikacją jako całością, a więc kolejową, drogową, wodną, może i powietrzną, i koordynowałby wszystkie te formy transportu, które w naszym kraju zamiast konkurować ze sobą i wzajemnie się zwalczać — współpracują dla dobra ludności i rozwoju gospodarki narodowej. Utworzenie instytutu komunikacji winno stać się jedną z pilnych spraw w resorcie komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-7.40" who="#ZbigniewMakarczyk">Wysoka Izbo! Większość ustaw, które uchwalamy, zaopatrzona jest w liczne delegacje dla Rady Ministrów i poszczególnych ministrów. W społeczeństwie budującym zręby nowego ustroju postępowanie takie jest zapewne słuszne. Wiele rzeczy jest jeszcze płynnych, o wielu sprawach musi rozstrzygnąć życie. Gdybyśmy postępowali inaczej, Sejm nasz byłby zarzucony lawiną projektów nowelizujących wiele ustaw, wymagających dostosowania do potrzeb życia. W przyjętym systemie rząd, korzystając z szerokich ram, ma możność wprowadzania korektur bez Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-7.41" who="#ZbigniewMakarczyk">Akceptując ten stan rzeczy, pragniemy jednak, by rozporządzenia wydawane na mocy naszych ustaw pogłębiały kierunek, który stał u kolebki prac naszego Sejmu: kierunek na demokratyzację. Gdyśmy w komisjach, a nawet na plenum zgłaszali w tym kierunku postulaty, słyszeliśmy niejednokrotnie ze strony rządu oświadczenia, że taki a talki przepis ustawy nie będzie stosowany restrykcyjnie, lecz przeciwnie — w sensie rozszerzającym zakres wolności obywatelskich. Tak się zdarzyło między innymi w Komisji Oświaty i Nauki przy omawianiu zagadnień autonomii szkół wyższych w ustawie o szkołach wyższych. Stwierdzam, że w przedstawionym nam projekcie ustawy o instytutach naukowo-badawczych nie ma niczego, co by pod względem wolności nauki dawało podstawy do jakichkolwiek bądź obaw, i nowoczesny Bottger nie miałby u nas żadnych trudności w prowadzeniu swoich prac.</u>
          <u xml:id="u-7.42" who="#ZbigniewMakarczyk">Dla pracownika naukowego sprawa Wolności badań naukowych w ramach przyjętego planu badań i swobodna konfrontacja wyników naukowych badań są rzeczą istotną.</u>
          <u xml:id="u-7.43" who="#ZbigniewMakarczyk">W przekonaniu, że taka była intencja twórców ustawy o instytutach naukowo-badawczych, Koło Posłów Katolickich „Znak”, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać po raz ostatni, będzie głosowało za przyjęciem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.44" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyJodłowski">Udzielam głosu posłowi Franciszkowi Wasążnikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekWasążnik">Wysoka Izbo! Omawiany dziś projekt ustawy o instytutach naukowo-badawczych jest czwartym aktem prawnym odnoszącym się do naszej nauki. Pierwszym z nich była ustawa o szkołach wyższych, drugim — ustawa o Polskiej Akademii Nauk, trzecim — ustawa o akademiach wojskowych, czwartym — jest analizowany przez nas projekt.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#FranciszekWasążnik">Projekt ustawy o instytutach naukowo-badawczych porządkuje wszystkie sprawy działalności instytutów naukowo-badawczych, określa ogólne ich zadania, założenia organizacyjne, wytycza drogi działania, porządkuje sprawy kadry pracowników nauki oraz podaje uprawnienia instytutów.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#FranciszekWasążnik">Dotychczas obowiązujące przepisy różnicowały z jednej strony prace prowadzone przez instytuty Ministerstwa Szkół Wyższych i instytuty Polskiej Akademii Nauk, a z drugiej przez instytuty naukowo-badawcze różnych resortów i różnych zakładów przemysłowych i instytucji. Dlatego też projekt ustala zgodnie z poglądami pracowników nauki, profesorów szkół wyższych jednakową rangę i jednakowe uznanie dla prac naukowych, prowadzonych w zakładach podległych Ministerstwu Szkół Wyższych, a więc w wyższych uczelniach akademickich, w Polskiej Akademii Nauk i w resortowych instytutach naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#FranciszekWasążnik">Na mocy tego poszczególne artykuły, jak 15, 16, 17, 18 i 19 projektu, podają prawa i obowiązki pracowników naukowo-badawczych instytutów resortowych, którzy mogą otrzymywać stopnie naukowe docenta i tytuły profesora na zasadach podobnych do przepisów, które obowiązują pracowników szkół akademickich. Jest to ujednolicenie praw i obowiązków wszystkich instytutów naukowych i poniekąd demokratyczne ich zrównanie. Wszystko to mówi o wielkiej trosce władz Polski Ludowej o stan nauki i kultury w naszym kraju i o jej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#FranciszekWasążnik">Zabieram głos w dyskusji nie jako uczony i pracownik nauki, bo nim nie jestem, ale jako przeciętny obywatel kraju, który na każdym kroku swego życia korzysta z dobrodziejstw nauki, który na każdej lekcji mówi swym uczniom o wartości i wielkim znaczeniu wszystkich nauk. Nie ma dziś w naszym jakże bogatym życiu żadnej dziedziny, której nie porządkowałaby i nie doskonaliła płodna myśl uczonego.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#FranciszekWasążnik">Badania uczonych obejmują i nasze zdrowie, i naszą pracę, istotę życia i śmierci, przemysł, rolnictwo, organizację pracy, przyrodę martwą i żywą, historię walk o postęp społeczny, dzieje ziemi, dzieje wszechświata, energię atomową, postęp techniczny, wynalazczość i odkrycia, możliwość podróży kosmicznych i tyle, tyle innych dziedzin. Wypadło nam żyć w niezmiernie ciekawym okresie dziejów, w okresie wyścigu nauki poszczególnych narodów o pierwszeństwo ich wiedzy i myśli w świecie. Tylko nauka i oświata może podnosić i rozwijać kulturę narodu, tylko ona zdolna jest wzbogacać umysłowy i materialny dorobek mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#FranciszekWasążnik">Dorobek ten skapitalizowany w nauce, literaturze i sztuce przez wysiłek wszystkich pokoleń, pozwala nam jednym rzutem oka objąć bogactwo i dostojność naszej nauki i kultury, zarówno kultury ludu miast i wsi, jak i warstw oświeconych — inteligencji pracującej. Trudno tu o jakieś ścisłe granice społeczne. Geniusz Szopena sięgnął do najwyższych szczytów ogólnoludzkiej twórczości muzycznej, a wyrósł z piękna sztuki ludowej, z czaru pieśni i muzyki ludu wiejskiego. Geniusz Mickiewicza czerpał z pieśni gminnej. Tak samo każdy artysta i twórca będzie się odwoływał w swej działalności do tego dorobku kulturalnego i zdobyczy naukowych, będzie go poznawał. Poznać go to znaczy przejść w skróconym tempie przez wszystkie etapy rozwoju narodu, przez jego wzloty i upadki, przez dostatki i krzywdy społeczne, to znaczy wiedzieć, co i kiedy zostało dokonane.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#FranciszekWasążnik">Praca i wysiłek najlepszych w narodzie jednostek, które przewodniczyły mu w jego pochodzie i oświetlały jego drogi, dając mu syntezę przeżyć minionych lub wybiegając wyobraźnią w przyszłość, uczyniły nas nie tyle spadkobiercami przeszłości, ile dały możność przewidywania jego jutra i budowania go według naszego ideału, według przewidywań nauki.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#FranciszekWasążnik">Widzimy to u naszych wybitnych pisarzy, poetów, polityków, uczonych, wielkich rewolucjonistów, przywódców klasy robotniczej, postępowych działaczy społecznych, którzy walcząc o lepsze jutro narodu — przede wszystkim warstw społecznych uciskanych — wskazywali na postępowe tradycje w naszej przeszłości i na walki wyzwoleńcze, walki o wolność i godność człowieka.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#FranciszekWasążnik">Dla jutra żyjemy wszyscy. Dla jutra żyły także pokolenia poprzednie. Ich teraźniejszość była tym samym, czym jest nasza teraźniejszość, falą, która odpływa z godziny na godzinę, bo wszystko jest w ciągłym ruchu i nie wraca nigdy.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#FranciszekWasążnik">Ale ślady tej fali na wybrzeżu naszych dni dzisiejszych są widoczne. Każdy jej odpływ, każde jej odejście pozostawia nam po sobie namuł użyźniający. Na tym namule i wiedzy, i myśli rewolucyjnej, i postępu wyrośliśmy. Tak samo wzrastać będą przyszłe pokolenia na tym, co my im pozostawimy ze swojej pracy i ze zrealizowanych planów, jako ślad naszych wysiłków, naszych sukcesów i naszego istnienia.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#FranciszekWasążnik">W naszych uczuciach, myślach i dążeniach zależni jesteśmy od naszych przodków, od ich walki o postęp, od walki o sprawiedliwość społeczną i lepsze jutro — i tak samo od nas zależeć będą nasi następcy. Dla nich żyjemy i pracujemy, dla nich planujemy na najbliższy okres 5 lat nowe warsztaty pracy i szkoły. Im torujemy drogi do lepszego i wyższego życia. A czynimy to po to, aby im przekazać całą sumę zdobytych przez nas doświadczeń i zdobyczy naukowych, zarówno w dziedzinie dóbr materialnych, jak i w dziedzinie dorobku umysłowego.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#FranciszekWasążnik">Porządkować te starania, dopomagać w ich realizacji będzie nam zawsze nauka i jej zdobycze. Nauka i sztuka są najwyższym wyrazem kultury, są najlepszym zwierciadłem, w którym odbija się oblicze narodu i jego poziom rozwoju. Nic więc dziwnego, że partia i rząd Polski Ludowej tyle uwagi przywiązują do spraw nauki polskiej i wykazują tyle troski o jej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#FranciszekWasążnik">Najlepszym tego dowodem jest omawiany projekt ustawy o instytutach naukowo-badawczych. Pragnie on wszystkim placówkom naukowym stworzyć jak najlepsze warunki pracy, jak największą możliwość rozwoju, zapewnić każdej z nich własną kadrę naukową i wydajnie pomagać w jej kształceniu. Normują to odpowiednie artykuły ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#FranciszekWasążnik">Poszczególne resorty patrzą na swe instytuty naukowo-badawcze jak na przednią straż postępu technicznego i rozkwitu gospodarczego kraju. Wszystkie wypowiadają się za utrzymaniem bez zmian artykułu 5 projektu, który pozwala im jak najbardziej troszczyć się o losy własnej placówki naukowej, okazywać jej ciągłą, systematyczną pomoc materialną i dydaktyczną przez doskonalenie kadry pracowników nauki, przez własne wydawnictwa naukowe oraz przez coraz mocniejsze wiązanie dociekań naukowych z życiem praktycznym. Zadaniem bowiem naczelnym tych instytutów jest prowadzenie prac i badań naukowych oraz usługowo-badawczych w zakresie ich działalności, w zakresie realizowania stawianych im celów, a przede wszystkim w dziedzinach mających znaczenie dla rozwoju gospodarki narodowej, organizowania i uruchamiania nowych gałęzi przemysłu i produkcji, stosowania w praktyce najnowszych zdobyczy nauki, modernizacji zakładów pracy, mających znaczenie dla zdrowia, dla stylu życia obywateli i dla kultury.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#FranciszekWasążnik">Instytuty naukowe spełniać więc będą jak najszerzej pojęte zamówienie społeczne. Nauka wówczas nie będzie „sztuką dla sztuki”, nauką wyłącznie dla najwyższych dociekań naukowych czysto teoretycznych, ale będzie oprócz tego wiedzą stosowaną, będzie służyła człowiekowi i masom pracującym w ich życiu codziennym, będzie ułatwiała im pracę i zdobywanie wiedzy, rozwijanie umiejętności, będzie wyzwalała od nadmiernego wysiłku fizycznego, będzie pozwalała rozwijać szkolnictwo, podnosić dobrobyt, pomnażać siły i zdrowie i dźwigać cały naród na wyższy poziom kultury i rozwoju, udostępniając na powszechny użytek najnowsze zdobycze wiedzy i uaktywniając kulturalnie jak najszersze masy ludności miast i wsi.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#FranciszekWasążnik">Będzie to olbrzymi skok w rozwoju i dorobku kulturalnym mas ludowych Polski. Zatrze się wreszcie różnica i przepaść poziomu kulturalnego między mało oświeconym obywatelem wsi a wykształconym pracownikiem umysłowym lub robotnikiem zakładów przemysłowych. Było bowiem tragedią naszą w przeszłości, że przy niskim poziomie oświaty powszechnej, a przed wojną przy licznym analfabetyzmie mas wielomilionowe rzesze ludności stały poza możnością zrozumienia doniosłego znaczenia wiedzy, nauki i sztuki. Nie korzystały ze spoczywających w nich skarbów, nie czerpały stamtąd pokarmu dla siebie ani dla swej pracy codziennej, ani dla podniesienia swego poziomu życia i rozwoju umysłowego, ani dla doskonalenia swych warsztatów pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#FranciszekWasążnik">Pomiędzy nimi a resztą społeczeństwa nie było więc tej więzi, jaką wytwarza w warstwach kulturalnych jednakowe odczuwanie wartości nauki, wiedzy, prawdy i piękna.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#FranciszekWasążnik">Wytworzenie tego łącznika, nie mniej potężnego jak wszystko inne, co nas łączy między sobą jako naród, stanowi jedno — wydaje mi się — z najważniejszych zadań naszego systemu edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#FranciszekWasążnik">Wówczas dopiero, kiedy to osiągniemy, kultura narodowa i nauka polska otrzymają zamiast dawnego szlacheckiego lub drobnomieszczańskiego nowoczesny fundament ludowy, co pozwoli im dopiero objąć i nasycić cały naród, co umożliwi dźwignięcie wszystkich obywateli do mniej więcej równego poziomu kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#FranciszekWasążnik">Owa więź kulturalna łączy i jednoczy wszystkich w całość, w jeden wielki kolektyw społeczny, jest źródłem naszego patriotyzmu i internacjonalizmu, bowiem uczy nas poszanowania dóbr kulturalnych i nauki — nie tylko własnych, ale i innych narodów i ludów — uczy poszanowania trudu w zdobywaniu i utrwalaniu tych wartości.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#FranciszekWasążnik">W okresie naszej niewoli, w trójzaborowym naszym życiu, żyliśmy pod wpływami trzech kultur. Wszystkie one oparte były na państwach zorganizowanych i potężnych, miały siłę, której my byliśmy pozbawieni. Wszystkie rozporządzały w zakresie szerzenia swoich wpływów oddaną na ich usługi obcą nam szkołą, wszystkie chlubiły się bogatą nauką, literaturą i sztuką.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#FranciszekWasążnik">Cóż się jednak okazało? Twórczość polska, nauka, wiedza, literatura i sztuka wpływom tym nie uległy, ale zachowały swoje oblicze, rozwijały się i pracowały dla własnych celów narodu, wnosząc do skarbnicy wiedzy ogólnoludzkiej odkrycia i prace uczonych tej miary, co Maria Skłodowska-Curie, Zygmunt Wróblewski — fizyk, Karol Olszewski — chemik, Lelewel — historyk i wielu, wielu innych.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#FranciszekWasążnik">W dziedzinie sztuki daliśmy ludzkości w tym okresie Fryderyka Szopena, Adama Mickiewicza, Jana Matejkę, Józefa Chełmońskiego, Henryka Sienkiewicza, Stefana Żeromskiego, Władysława Reymonta.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#FranciszekWasążnik">Na polu walk o wyzwolenie społeczne i polityczne narodów na zasadzie nauk socjologicznych i politycznych działali tacy rewolucjoniści, jak generał Jarosław Dąbrowski, naczelny wódz wojsk Komuny Paryskiej generał Walery Wróblewski, generał Józef Bem. W późniejszym okresie Ludwik Waryński, Józef Marchlewski i wielu, wielu innych polityków, działaczy społecznych, pisarzy, artystów i ludzi uczonych.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#FranciszekWasążnik">Wykreślono nas z map politycznych świata, a naród polski rósł, rozwijał się, rozwijał swą naukę i kulturę i dotrzymywał kroku na tym polu innym wolnym narodom.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#FranciszekWasążnik">Widzimy więc z tego, jak potężnym czynnikiem w rozwoju kulturalnym każdego społeczeństwa jest nauka. Tylko dzięki niebywałym osiągnięciom socjalistycznej nauki i jej poziomowi Związek Radziecki wysuwa się dziś na pierwsze miejsce w świecie jako potęga przemysłowa, jako kraj przodującej techniki i nieograniczonych możliwości rozwojowych. Nauka radziecka — a w pierwszym rzędzie osiągnięcia w niej uczonych rosyjskich, zwłaszcza na polu rakiet kosmicznych — święci dziś swe bezkonkurencyjne triumfy.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#FranciszekWasążnik">Toteż z wielkim uznaniem należy powitać każdy wysiłek naszych władz ludowych, podejmowany w celu podniesienia poziomu prac naszych placówek naukowych, usprawnienia ich działalności, wyposażenia w najnowocześniejszy sprzęt i aparaturę naukową oraz w celu kształcenia i doskonalenia kadr naukowych zarówno w kraju, jak i za granicą.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#FranciszekWasążnik">Należy żywić nadzieję, że w ślad za ustawą o instytutach naukowo-badawczych wyjdą w niedalekiej przyszłości ustawy o pragmatyce pracowników nauki i ich uposażeniu.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#FranciszekWasążnik">Realizację tych zadań ułatwi nam omawiany projekt ustawy o instytutach naukowo-badawczych, których pokaźna liczba, wynosząca 75 placówek naukowych, szczegółowo omówionych przez moich przedmówców, z 21 tysiącami pracowników nauki — obejmuje wszystkie dziedziny naszego życia i wszystkie dyscypliny wiedzy, począwszy od nauk humanistycznych, a skończywszy na technice i naukach przyrodniczych.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#FranciszekWasążnik">Dla tych walorów ustawy będę za nią głosował.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#FranciszekWasążnik">Głos zabiorze poseł Eugenia Krassowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#EugeniaKrassowska">Wysoki Sejmie! Przedstawiona pod obrady Sejmu ustawa o instytutach naukowo-badawczych, jak już podkreślali moi przedmówcy, stanowi istotnie zamknięcie zasadniczych prac w dziedzinie ustalania podstaw organizacyjno-prawnych działalności placówek naukowo-badawczych, skupionych u nas, jak wiadomo, w trzech wielkich pionach: w szkolnictwie wyższym, w Polskiej Akademii Nauk oraz w pionie poszczególnych resortów, przede wszystkim przemysłowych, Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Zdrowia. Dwa poza tym instytuty podlegają Ministerstwu Oświaty. Państwowy Instytut Spraw Międzynarodowych podlega Ministerstwu Spraw Zagranicznych. Po uchwaleniu ustawy o szkolnictwie wyższym i Polskiej Akademii Nauk Sejm podejmie dzisiaj decyzję w sprawie nie mniej ważnej, w sprawie pozostałych instytutów działających w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#EugeniaKrassowska">Ustawa o Polskiej Akademii Nauk stworzyła ponadto podstawy planowania i koordynacji badań naukowych w Polsce. Ścisły związek z porządkowaniem organizacji placówek naukowych oraz ustalaniem zasad koordynacji badań miała ustawa o Komitecie do Spraw Techniki. Stworzyła ona bardziej konkretne możliwości wiązania badań naukowych z postępem technicznym oraz ustaliła formy rozwijania w tej dziedzinie niezbędnej inicjatywy szerokich rzesz racjonalizatorów, nowatorów i przodujących robotników. W ten sposób zostały zakończone dwu i półletnie prace Sejmu nad ustalaniem podstaw funkcjonowania systemu organizacji nauki w Polsce, ustalaniem obowiązków i praw pracowników nauki, nad zasadami bardziej konkretnego udziału nauki w budownictwie socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#EugeniaKrassowska">Warto, sądzę, podkreślić znaczenie faktu, że zakończenie podstawowych prac w dziedzinie organizacji badań naukowych zbiegło się z przyjęciem wczoraj przez Sejm uchwały o Pięcioletnim Planie Rozwoju Gospodarki Narodowej, która przecież wskazuje na poważne zadania nauki dla rozwiązania podstawowych problemów rozwoju gospodarki i kultury narodowej oraz zakłada proporcjonalnie wyższy wzrost nakładów na naukę od wzrostu dochodu narodowego. W tej sytuacji podniesienie poziomu i unowocześnienie form organizacji życia naukowego, tworzenie warunków bliższego wiązania nauki i pracowników naukowych z budownictwem socjalizmu stało się sprawą niewątpliwie palącą. Nic też dziwnego, że Sejm nasz w ostatniej kadencji tyle uwagi poświęcił zagadnieniom nauki.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#EugeniaKrassowska">W dyskusji nad planem 5-letnim mówcy wielokrotnie podkreślali dorobek Sejmu w wielu dziedzinach naszego życia. Pragnę skorzystać z tej okazji, aby podkreślić w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego poważny dorobek uzyskany w obecnej kadencji Sejmu w dziedzinie niezmiernie ważnej, w dziedzinie tworzenia warunków dla rozwoju nauki i jak najpełniejszego wykorzystania jej rezultatów dla dalszego rozwoju naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#EugeniaKrassowska">Nie zamierzam ani wyczerpująco omawiać sprawy ustawy, ani działalności instytutów, zrobił to kolega poseł sprawozdawca i moi przedmówcy. Pragnę się zatrzymać nad trzema istotnymi problemami: nad rolą instytutów objętych działaniem ustawy i kierunkiem ich badań, nad problemem wprowadzania wyników prac instytutów do praktycznej działalności oraz nad sprawą kadr naukowych, szczególnie pracowników naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#EugeniaKrassowska">Nowy plan 5-letni, przyjęty wczoraj przez Wysoką Izbę, oraz stanowiący ważny jego składnik plan rozwoju techniki wymagają dalszego rozwoju badań podstawowych. Podnoszą także bardzo poważnie znaczenie i rangę społeczną badań stosowanych, które mają odegrać bezpośrednią rolę w unowocześnianiu naszej gospodarki i w rozwoju kultury.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#EugeniaKrassowska">W związku z potrzebami rozwoju badań stosowanych szeroko pojętych — przed instytutami resortowymi otwierają się szerokie możliwości pracy twórczej, a równocześnie stają przed nimi wielkie odpowiedzialne zadania. Przypomnieć warto, że rozporządzają one stosunkowo poważną bazą materialną w dziedzinie wyposażenia aparaturowego.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#EugeniaKrassowska">O randze instytutów zadecyduje — jak sądzę — to, jak potrafią one rozwiązywać zgodnie z wymogami współczesnej nauki problemy mające bezpośrednie zastosowanie w rozwijaniu nowej techniki i technologii w rolnictwie, w podnoszeniu zdrowotności kraju oraz poziomu organizacji produkcji i pracy we wszystkich dziedzinach wytwarzania. Będzie to stanowić poważny ich wkład zarówno do rozwoju gospodarki narodowej, jak też do rozwoju nauki.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#EugeniaKrassowska">Nie można oczywiście instytutów resortowych wyprać z myśli teoretycznej, hamować ambicji ich pracowników w dziedzinie twórczych poszukiwań naukowych, podejmowania — zależnie od możliwości kadrowych — badań podstawowych, szczególnie takich, bez których niemożliwe jest rozwiązanie problemów związanych z jakościowymi zadaniami planów rozwoju gospodarki narodowej, nie mówiąc już o trudności odróżnienia i teoretycznego, i praktycznego badań stosowanych od badań podstawowych.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#EugeniaKrassowska">Równie niesłuszne byłoby odrywanie katedr, zakładów szkół wyższych, a także instytutów Polskiej Akademii Nauk od podejmowania i prowadzenia badań stosowanych oraz wprowadzania ich wyników do praktyki. Chodzi więc o zachowanie właściwych proporcji i ustalenie zasadniczego kierunku koncentracji wysiłków w każdym typie placówek naukowych.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#EugeniaKrassowska">Tych swoich zadań instytuty resortowe nie mogą wykonywać w izolacji. Muszą one — rzecz jasna — pracować w ścisłym powiązaniu z instytutami Polskiej Akademii Nauk i zakładami uczelni wyższych pokrewnego typu, gdyż powinny one kontynuować prace podstawowe, prowadzone przez te placówki, rozwijać je w kierunku zastosowania praktycznego, współdziałać w ostatecznym zakończeniu tych prac w przemyśle czy w innych dziedzinach naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#EugeniaKrassowska">Równocześnie mogą one przyczynić się do bardziej konkretnego wskazywania placówkom naukowym, prowadzącym badania podstawowe, najbardziej istotnych, ważnych z punktu widzenia gospodarki narodowej problemów i tematów badań podstawowych, których same z jakichś powodów nie podejmują czy podjąć nie mogą. Istnieją obecnie niewątpliwie bardziej korzystne warunki dla tej współpracy niż w okresie poprzedniego planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#EugeniaKrassowska">Opracowanie po raz pierwszy w Polsce 5-letniego planu badań szczególnie ważnych dla gospodarki narodowej stworzyło realne możliwości merytorycznej koordynacji prac naukowo-badawczych wszystkich placówek naukowych, koncentracji i wysiłków około problemów istotnie ważnych, możliwość podejmowania kompleksowych badań przez różne dyscypliny naukowe, nie mówiąc już o możliwości znacznie większej koncentracji środków i sił ludzkich. A warto przypomnieć, że był to postulat wielokrotnie wysuwany właśnie z tej trybuny.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#EugeniaKrassowska">Instytuty resortowe mają uczestniczyć w poważnym zakresie w realizacji 5-letniego planu badań naukowych. Przy rozwiązywaniu niektórych ważnych problemów biorą one udział w wykonywaniu co najmniej połowy zaprojektowanych tematów.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#EugeniaKrassowska">Byłoby oczywiście przesadą twierdzić, że wszystkie instytuty resortowe zdolne są do podjęcia tych badań. Wiadomo, że słuszna zasada, mająca szerokie zastosowanie zarówno w krajach socjalistycznych, jak też w wysoko rozwiniętych krajach kapitalistycznych — tworzenia resortowych wyspecjalizowanych instytutów, realizowana u nas była pośpiesznie, w znacznym stopniu żywiołowo, szczególnie bez dostatecznego liczenia się z możliwościami kadrowymi kraju. Toteż organizacja i funkcjonowanie instytutów obarczone są jeszcze wielu słabościami. Wiadomo też na podstawie dwukrotnie dokonanej przez komisje rządowe oceny prac instytutów, że poziom tych instytutów jest różny, że istnieją między nimi poważne dysproporcje, że istnieje wciąż duże rozproszenie wysiłków, podejmuje się często tematy marginesowe, przyczynkowe, nie mające większego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#EugeniaKrassowska">Wydaje się, że szczególnie słabo reprezentowana jest problematyka ekonomiczna, związana z efektywnością działalności gospodarczej i organizacją pracy, ekonomicznymi i społecznymi skutkami postępu technicznego. Należałoby — sądzę — zapewnić tej problematyce więcej miejsca nie tylko w pracy trzech istniejących, wyspecjalizowanych placówek, ale także i w instytutach zajmujących się poszczególnymi działami przemysłu, rolnictwa lub zdrowia. Jest to — wydaje się — niezbędne dla kompleksowego rozwiązywania poważnych zadań nakreślonych w planie 5-letnim.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#EugeniaKrassowska">Obywatele Posłowie! Porządkowanie instytutów resortowych, praktyczne porządkowanie dalsze, wymagać będzie dalszych, nieraz odważnych posunięć organizacyjnych, zmierzających do istotnego uporządkowania spraw. Szczególnie, sądzę, potrzebna jest daleko idąca ostrożność w powoływaniu nowych instytutów przy istnieniu znanych niedoborów krajowych, z czym — niestety — nie liczono się dostatecznie w przeszłości. Sądzę, że główne zadanie dla dalszej pracy nad umocnieniem, rozwojem instytutów polega nie na tworzeniu nowych placówek, ale na umocnieniu istniejących i pełnym wykorzystaniu ich potencjału.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#EugeniaKrassowska">Potrzebna jest bardziej poważna koncentracja tematyki badawczej, dalsza ściślejsza koordynacja pracy między instytutami podlegającymi poszczególnym pionem naszego życia, ściślejsze powiązanie instytutów poszczególnych z ich macierzystym przemysłem czy z inną dziedziną gospodarki narodowej, tak jak Instytutu Rolnictwa z potrzebami rolnictwa i polityką rolną naszego państwa, instytutów zdrowia z realizacją zadań naszej służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#EugeniaKrassowska">Przechodzę do zagadnienia drugiego — wprowadzania wyników prac naukowo-badawczych do praktyki. Spotykamy się z dość szeroko rozpowszechnioną opinią — zarówno działaczy naszego życia gospodarczego, jak też pracowników nauki — że wyniki prac badawczych instytutów nie są dostatecznie szybko wprowadzane do praktyki. Mało tego. Dzieje się tak, że wyniki prac w momencie ich publikacji są opóźnione w stosunku do potrzeb gospodarki narodowej lub nawet ze względu na swój charakter nie dają możliwości praktycznego wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#EugeniaKrassowska">Pracownicy nauki ze swej strony skarżą się na niedostateczne zrozumienie naszej gospodarki narodowej dla wprowadzania wyników badań naukowych w życie, na zrutynizowanie kadry placówek życia gospodarczego, na ujawniającą się tu i ówdzie obawę przed naruszaniem ustalonego porządku, przed przejściowym obniżeniem wyników planu na skutek wprowadzenia nowej techniki czy nowych procesów technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#EugeniaKrassowska">Wydaje się, że skargi obu stron są w poważnym stopniu uzasadnione. Nie zamierzam znowu wyliczać — nie czuję się powołana do tego — wszystkich przyczyn, hamujących wprowadzanie wyników badań naukowych do praktyki. Pragnę zwrócić uwagę na kilka, które — wydaje się — mogą być obecnie w planie 5-letnim znacznie łatwiej usunięte.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#EugeniaKrassowska">Po pierwsze — niedostateczna wciąż jest więź instytutów resortowych z macierzystym przemysłem czy z innym działem gospodarki narodowej. Dlatego też tematyka prac instytutów nie zawsze odpowiada potrzebom gospodarki narodowej, podejmowana była czasem bez dostatecznej znajomości tych potrzeb, bez konkretnego widzenia możliwości wprowadzenia ich w życie, bez uwzględnienia efektywności ekonomicznej i społecznej.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#EugeniaKrassowska">Sądzę, że realizacja konkretnych zadań planu 5-letniego jak też planu rozwoju techniki może przyczynić się do stopniowego usuwania tych trudności, wskazując instytutom konkretne problemy, których rozwiązanie jest podstawą wykonania zadań określonej gałęzi przemysłu, jego modernizacji, postępu technicznego, organizacji produkcji i pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#EugeniaKrassowska">Równocześnie obowiązek realizacji planu rozwoju techniki oraz konkretnych zadań narodowych w zakresie przemysłu, rolnictwa, zdrowotności, kultury — przede wszystkim z punktu widzenia wzrostu jakościowego — zwiększy również zainteresowanie i odpowiedzialność kierownictwa odpowiednich placówek gospodarczych za wprowadzanie w życie wyników badań naukowych.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#EugeniaKrassowska">Po drugie — przeszkodą do wprowadzania wyników badań naukowych bywa, jak wielokrotnie twierdzili specjaliści, charakter końcowego etapu prac naukowych. Przejście od wyników naukowo-laboratoryjnych do produkcji musi odbywać się poprzez wiele prób w skali pośredniej, przez opracowanie modeli, prototypów, ich badań itd.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#EugeniaKrassowska">Kadra przemysłowa często nie może sama tych prac wykonać, dlatego też cenne nawet wyniki prac badawczych nie mogą być dostatecznie szybko wprowadzone w życie. Stąd też wydaje się, że ważnym warunkiem wprowadzania wyników badań instytutów do praktyki jest udział samych tych placówek w procesie wprowadzania, który przecież także często musi mieć charakter pracy badawczej.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#EugeniaKrassowska">Wydaje się, że niezbędne są inne bodźce, szczególnie w postaci właściwego premiowania pracowników instytutów nie tylko za wyniki pracy badawczej, ale także za jej stosowanie w życiu i uzyskiwane efekty ekonomiczne i społeczne. Wymaga to, sądzę, stworzenia w instytutach szerszych możliwości dla przeprowadzenia badań na skalę półpolitechniczną, budowanie prototypów itp.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#EugeniaKrassowska">W celu wzmocnienia więzi między instytutami a przemysłem niezbędne wydaje się umocnienie przemysłowych laboratoriów centralnych i przyzakładowych, biur konstrukcyjnych i projektowych, jednym słowem — całego pionu obsługi naukowo-technicznej poszczególnych zakładów lub gałęzi przemysłu. Obsługa ta stanowi bowiem bezpośrednie zaplecze naukowe niezbędne do tego, aby rozwiązywać kompleksowo wiele problemów technicznych, ekonomicznych i społecznych swojego zakładu pracy czy gałęzi produkcji, i to zaplecze niewątpliwie sprzyja także rozwojowi, umocnieniu, sprzyja także wprowadzaniu wyników prac badawczych do przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#EugeniaKrassowska">Tworzenie zaplecza naukowego, związanego bezpośrednio z wielkimi zakładami przemysłowymi, jest szeroko stosowane zarówno w Związku Radzieckim, jak też w niektórych wysoko rozwiniętych krajach kapitalistycznych. Ścisłe związanie instytutów resortowych z całym pionem obsługi naukowo-technicznej stworzy — wydaje się — również mocniejszą podbudowę dla ich działalności i dla właściwego kierunku planów badawczych. Równocześnie pozwoli odciążyć instytuty od prac mających charakter bardziej doraźny, bardziej usługowy, wąsko usługowy, które często dzisiaj obarczają instytuty w sposób nieproduktywny.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#EugeniaKrassowska">W zakresie rolnictwa — jak wspominał poseł Krauss — sądzę, ze pilną potrzebą jest opracowanie określonego systemu wprowadzania wyników badań naukowych do produkcji rolnej. Często, niestety, dzieje się tak, że zastosowanie wyników badań polega na przekazywaniu odpowiedniej instrukcji wojewódzkim i powiatowym zarządom rolniczym, które nie są absolutnie przygotowane do podjęcia tych prac.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#EugeniaKrassowska">Trzecia wreszcie trudność, na którą chcę zwrócić uwagę, to poziom naukowo-techniczny kadry pracowników przemysłu, która nie zawsze miała i ma warunki do nadążania za rozwojem nowej techniki, nowych metod produkcji i organizacji. Dlatego też szczególnie ważne staje się systematyczne dokształcanie kadry inżynieryjno-technicznej w zakresie problemów teoretycznych i nowej techniki. Toteż tym pilniejsze jest podjęcie organizacji studiów podyplomowych dla kadry inżynierskiej w wiodących gałęziach naszego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#EugeniaKrassowska">Wysoka Izbo! W dyskusjach nad założeniami ustawy najwięcej trudności — jak wspominał poseł sprawozdawca i moi przedmówcy — sprawiał problem określenia charakteru, praw i obowiązków kadry pracowników. Obok samodzielnych pracowników naukowych, których zatrudnienie przewiduje ustawa — i trzeba to zatrudnienie uznać za jak najbardziej celowe i niezbędne — ustawa wprowadziła samodzielnych i pomocniczych pracowników naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#EugeniaKrassowska">Nie ulega wątpliwości, że jak najbardziej słuszne jest przyznanie wszystkim kategoriom pracowników instytutów jednakowych uprawnień, jednakowych możliwości awansu i rozwoju. Wydaje się jednak, że ta kategoria pracowników naukowo-badawczych wywołuje niesłuszne jeszcze zastrzeżenia i wiele nieporozumień. Sądzę, że wprowadzenie kategorii pracowników naukowo-badawczych jest logiczną konsekwencją pełnej realizacji funkcji instytutów naukowo-badawczych resortowych. W szkolnictwie wyższym tytuły pracowników nauki związane są z podstawowym zadaniem tych szkół — kształceniem kadr z wyższym wykształceniem. W szkolnictwie wyższym funkcja pomocniczego pracownika nauki traktowana jest nie jako funkcja stała, ale jako droga do uzyskiwania stanowiska samodzielnego pracownika nauki, dlatego też podlega on tak zwanej rotacji.</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#EugeniaKrassowska">Wydaje się, że dla instytutów naukowo-badawczych jest rzeczą istotną stworzenie stałej kadry pomocniczych pracowników badawczych, których nie mogą przecież zastąpić pracownicy przemysłu, czasowo tylko kierowani do prac badawczych. Praca badawcza — jak tu słusznie już podkreślono — wymaga bowiem opanowania specjalnych metod i głębszego przygotowania teoretycznego. Nie można traktować pracowników naukowo-badawczych jako kategorii gorszej niż pracownicy nauki szkół wyższych czy instytutów Akademii Nauk. Czy pracownicy naukowi instytutów są to pracownicy, których funkcje i rangę określają charakter i zadania instytutów resortowych. Wydaje się, że trzeba robić wszystko, aby nadać dostatecznie wysoką, zasłużoną społecznie rangę tej cennej kategorii pracowników naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#EugeniaKrassowska">Wydaje się, że pewna ilość — nie umiem, oczywiście, powiedzieć, jaka — dotychczasowych pracowników inżynieryjno-technicznych z wyższym wykształceniem będzie mogła uzyskać tytuły pracowników naukowo-badawczych. Stanowić to będzie poważną rezerwę rozwoju kadr naukowych w Polsce. Pracownicy bowiem instytutów resortowych w świetle ustawy mają pełne możliwości zdobywania stopni naukowych i tytułów samodzielnych pracowników naukowych, szczególnie że ustawa przewiduje możliwość nadania niektórym instytutom uprawnień w zakresie przyznawania stopni naukowych i występowania poprzez Komisję Kwalifikacyjną, która ma działać przy Komitecie do Spraw Techniki, z wnioskami o nadanie tytułów samodzielnych pracowników nauki. Chodzi — wydaje się — nie tylko o uzyskiwanie tytułów naukowych, ale także o szerokie otworzenie pracownikom naukowo-badawczym instytutów resortowych drzwi uczelni wyższych, aby mogli w nich podejmować pracę dydaktyczną, wnosząc tam szerokie horyzonty techniczne.</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#EugeniaKrassowska">W okresie planu 5-letniego w instytutach — jak już wspomniano — przemysłowych i rolniczych przewiduje się poważny wzrost liczby pracowników ze stopniem doktora i z tytułem docenta. Wydaje się, że instytuty powinny również odważniej przyciągać do pracy inżynierów z przemysłu, reprezentujących wysoki poziom techniczny i uzdolnienia naukowe.</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#EugeniaKrassowska">Zagadnienie poziomu kadr, systematycznego ich dokształcania, szczególnie kadr młodych pracowników, stworzenia im klimatu i warunków wszechstronnego rozwoju jest podstawowym, sądzę, warunkiem wykonania zadań przez instytuty resortowe. Powinny one uzyskać w tym zakresie poważną, szerszą niż dotychczas pomoc zarówno placówek szkolnictwa wyższego, jak też instytutów Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#EugeniaKrassowska">Sądzę, że w okresie planu 5-letniego wypadnie instytutom resortowym poważnie współdziałać ze szkolnictwem wyższym w tworzeniu i rozwijaniu studiów podyplomowych, umożliwiających nie tylko kadrze inżynieryjnej, ale również pomocniczym pracownikom naukowo-badawczym aktualizowanie zasobu wiedzy teoretycznej. Jest to szczególnie ważne wobec konieczności nadążania za szybkim rozwojem współczesnej nauki.</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#EugeniaKrassowska">Obywatele Posłowie! Stronnictwo Demokratyczne, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, podkreśliło w uchwale podjętej na VII Kongresie doniosłe znaczenie nauki dla budownictwa socjalistycznego i odpowiedzialne zadania stojące przed kadrą naukową, jak też konieczność stworzenia kadrze naukowej warunków jak najbardziej korzystnych dla jej rozwoju i pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#EugeniaKrassowska">W przekonaniu, że przedłożona ustawa o instytutach naukowo-badawczych służy intensyfikacji prac naukowych i sprzyja dalszemu, coraz pełniejszemu wykorzystywaniu ich wyników dla dobra naszego kraju, stwarza pomyślniejsze warunki dla pracy i wzmocnienia autorytetu poważnej grupy pracowników naukowych, będziemy głosować za projektem ustawy wraz z poprawkami sejmowej Komisji Oświaty i Nauki.</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJodłowski">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JerzyJodłowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o instytutach naukowo-badawczych wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Oświaty i Nauki — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JerzyJodłowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał od głosu? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o instytutach naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JerzyJodłowski">Zarządzam 15-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 do godz. 12 min. 30)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#CzesławWycech">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o spółdzielniach i ich związkach (druki nr 130 i 419).</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Edmund Pszczółkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#EdmundPszczółkowski">Wysoki Sejmie! Szeroki zasięg działalności społeczno-gospodarczej spółdzielczości w Polsce Ludowej opierał się dotychczas na przedwojennej ustawie o spółdzielniach z 1920 r., uzupełnionej ustawą o Centralnym Związku Spółdzielczym i centralach spółdzielczych z dnia 2 maja 1948 r. oraz znowelizowaną ustawą z dnia 20 grudnia 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#EdmundPszczółkowski">Dokonane w pierwszych latach Polski Ludowej zmiany w ustawie o spółdzielniach podyktowane zostały rozwojem spółdzielczości, obejmującej szerokie odcinki naszego życia gospodarczego i koniecznością powiązania tej działalności z planową gospodarką państwa. Ponadto ówczesna struktura spółdzielczości wymagała gruntownej przebudowy i dostosowania jej do nowych warunków społecznych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#EdmundPszczółkowski">Dla przykładu przypomnę, że na przykład na wsi działały wówczas spółdzielnie spożywców „Społem”, spółdzielnie rolniczo-handlowe oraz spółdzielnie „Samopomoc Chłopska”. Na miejsce tych trzech typów spółdzielni powstała dzisiejsza struktura gminnych spółdzielni, zorganizowanych w CRS „Samopomoc Chłopska”. Potrzebom tym nie mogły już odpowiadać przepisy prawne, zawarte w starej przedwojennej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#EdmundPszczółkowski">Dalszy rozwój spółdzielczości, szeroki zwłaszcza rozwój spółdzielczości pracy i spółdzielczości mieszkaniowej, powstanie nowego ruchu spółdzielczości produkcyjnej, a z drugiej strony potrzeby rozwijającej się gospodarki planowej sprawiły, że przeprowadzona przed przeszło 10 laty nowelizacja ustawy, dokonana pod kątem ówczesnych aktualnych potrzeb, okazała się w obecnych warunkach niewystarczająca dla prawidłowego rozwoju gospodarki spółdzielczej, a wiele przepisów uległo całkowitemu zdezaktualizowaniu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#EdmundPszczółkowski">W tych warunkach działacze spółdzielczy podjęli zadanie opracowania nowej ustawy spółdzielczej. Projekt tej ustawy z inicjatywy poselskiej, reprezentującej wszystkie kluby poselskie, wniesiony został w 1958 r. do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#EdmundPszczółkowski">Na posiedzeniu w dniu 16 marca 1958 r. Sejm powołał Komisję Nadzwyczajną i przekazał jej do rozpatrzenia poselski projekt ustawy. Po ukonstytuowaniu się Komisja przekazała poszczególne części ustawy czterem wyłonionym przez siebie podkomisjom. Po paromiesięcznej pracy okazało się jednak, że projekt ustawy miał wiele istotnych luk i wad, których usunięcie wymagało gruntownych przepracowań ustawy, trudnych do dokonania w dotychczasowym trybie pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#EdmundPszczółkowski">Były to przede wszystkim:</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#EdmundPszczółkowski">— niedokładność lub brak przepisów regulujących gospodarczą działalność spółdzielczości w ramach narodowych planów gospodarczych,</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#EdmundPszczółkowski">— brak określenia roli rad narodowych w stosunku do spółdzielczości, co szczególnie wystąpiło w związku z uchwaleniem przez Sejm ustawy o radach narodowych,</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#EdmundPszczółkowski">— wadliwa budowa przepisów specjalnych, zawartych w tytule II, a dotyczących spółdzielni produkcyjnych, spółdzielni pracy i spółdzielni budownictwa mieszkaniowego. Istotną wadą tych przepisów była próba zbyt szczegółowego uregulowania wielu spraw, które w krótkim czasie mogłyby się okazać niezgodne z życiem i wymagałyby częstych zmian ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#EdmundPszczółkowski">W celu zagwarantowania prawidłowych kierunków opracowań projekt ustawy skierowany został do zaopiniowania przez Zespół Komisji Kodyfikacyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości. Na podstawie uwag Komisji Kodyfikacyjnej projekt ustawy przepracowany został w zespołach zainteresowanych osób spośród członków Komisji sejmowej, przedstawicieli komórek rządu, przedstawicieli poszczególnych działów spółdzielczości oraz Centralnego Związku Spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#EdmundPszczółkowski">Ponownie opracowany projekt ustawy rozpatrzony został przez Komisję Nadzwyczajną oraz na kilku posiedzeniach przez jej Prezydium i przedłożony w druku nr 419 do uchwalenia Wysokiemu Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#EdmundPszczółkowski">Pragnę obecnie zatrzymać się nad omówieniem najbardziej istotnych zasad, na których oparty został przedłożony projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#EdmundPszczółkowski">Powiązanie gospodarczej działalności spółdzielni z planową gospodarką państwa reguluje art. 54 projektu ustawy, który określa, że działalność ta powinna być wykonywana w sposób planowy, na podstawie planów gospodarczo-finansowych. Z kolei artykuł ten ustala, że plany gospodarczo-finansowe mają być opracowane na podstawie wytycznych i wskaźników: z jednej strony — właściwego centralnego związku, a z drugiej strony — prezydiów właściwych rad narodowych. Oznacza to zachowanie dla centralnych związków prawa i obowiązku kształtowania w ramach planu gospodarczego polityki gospodarczej zrzeszonych spółdzielni, a z drugiej strony — możliwość dostosowania tej działalności poprzez rady narodowe do potrzeb danego terenu i zsynchronizowania jej z planem terenowym.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#EdmundPszczółkowski">W ramach tych ogólnych zasad szczegółowy tryb planowania w spółdzielczości określają odrębne przepisy o planowaniu. Zasady gospodarki finansowej w spółdzielniach ustalać będzie Rada Ministrów po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Spółdzielczej. Określa to art. 58 ustawy. Uprawnienia centralnych związków do określenia wytycznych do opracowania planów gospodarczo-finansowych po uzgodnieniu z prezydiami właściwych rad narodowych określa art. 162 pkt 8. Równocześnie artykuł ten nakłada na centralne związki obowiązek zapewnienia realizacji narodowych planów gospodarczych w zakresie dotyczącym zrzeszonych spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#EdmundPszczółkowski">Z tak określonej roli centralnych związków w zakresie działalności gospodarczej spółdzielni zrzeszonych, odpowiadającej zresztą w poważnej mierze ustalonej praktyce i przepisom o planowaniu, wynika nowa rola centralnej organizacji spółdzielczej, jaką był dotychczas Centralny Związek Spółdzielczy i jego organ nadzorczy Naczelna Rada Spółdzielcza.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#EdmundPszczółkowski">W przedłożonym Sejmowi projekcie ustawy zasadnicza część uprawnień dotychczasowego Centralnego Związku Spółdzielczego przeniesiona zostaje na poszczególne centralne związki, zrzeszające spółdzielnie określonego typu lub typów i zwane według dotychczasowej ustawy centralami spółdzielczymi. Dlatego też przedłożony projekt ustawy nie przewiduje istnienia Centralnego Związku Spółdzielczego, lecz jedynie Naczelnej Rady Spółdzielczej.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#EdmundPszczółkowski">Tę istotną zmianę podyktowało życie i szeroki rozwój spółdzielczości w różnych dziedzinach gospodarki, jak spółdzielczość pracy, spółdzielczość budowlano-mieszkaniowa, spółdzielczość mleczarska, spółdzielczość ogrodnicza, oszczędnościowo-pożyczkowa obok spółdzielni zaopatrzenia i zbytu, obejmujących podstawową masę obrotu towarowego na wisi — Centrala Rolnicza Spółdzielni, i spółdzielczości handlowej w mieście „Społem”.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#EdmundPszczółkowski">Koordynowanie tak szerokiego zakresu i tak różnorodnych dziedzin gospodarki narodowej przez jedną naczelną organizację spółdzielczą nie odpowiada już dzisiaj ani możliwościom, ani potrzebom życia.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#EdmundPszczółkowski">Przewidziana projektem ustawy Naczelna Rada Spółdzielcza ma być reprezentantem ruchu spółdzielczego w kraju i za granicą, czuwać nad prawidłowym jego rozwojem, inicjować i koordynować współpracę między organizacjami spółdzielczymi, szczególnie w dziedzinie społeczno-wychowawczej, czuwać nad przestrzeganiem demokracji wewnątrzspółdzielczej. Szczegółowo rolę i zadania Naczelnej Rady Spółdzielczej określa art. 180.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#EdmundPszczółkowski">Poza wyżej już wymienionymi zasadami, określającymi role rad narodowych w zakresie gospodarczej działalności spółdzielni, projekt ustawy przewiduje, że wydawanie przez centralne związki oświadczenia o celowości założenia spółdzielni ma się odbywać po porozumieniu z prezydium właściwej rady narodowej — mówi o tym art. 4 § 3. To samo obowiązuje przy zmianach statutu dotyczących celu, przedmiotu lub terenu działania spółdzielni — art. 53, lub też uprawnień w określonych wypadkach do likwidacji spółdzielni — art. 72.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#EdmundPszczółkowski">Tak więc rady narodowe otrzymują ustawowe prawo współdecydowania o tym, czy celowe jest powstanie spółdzielni dla prowadzenia określonej działalności gospodarczej bądź też zmiana kierunku tej działalności czy też jej likwidacja.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#EdmundPszczółkowski">Określając uprawnienia samorządu spółdzielczego w zakresie działalności gospodarczej spółdzielni, ustawa przewiduje, że do wyłącznych uprawnień walnego zgromadzenia należy: uchwalanie kierunków rozwoju działalności gospodarczej spółdzielni, podejmowanie uchwał w przedmiocie podziału nadwyżki bilansowej w ramach obowiązujących zasad finansowych, podejmowanie uchwał w sprawie zbycia lub nabycia przedsiębiorstwa, zbycia nieruchomości, połączenia spółdzielni i jej likwidacji. Do uprawnień rady nadzorczej należy uchwalanie planów gospodarczo-finansowych.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#EdmundPszczółkowski">Przedłożony projekt ustawy reguluje zatem bardzo istotną sprawę samorządności gospodarczej spółdzielni w ramach określonych narodowymi planami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#EdmundPszczółkowski">Ważnym czynnikiem kształtowania działalności spółdzielczej jest statut spółdzielni. Nowelizacja ustawy z 1948 r. wprowadziła zasadę statutów wzorcowych, zatwierdzanych przez Centralny Związek Spółdzielczy. W projekcie wniesionym na Sejm odstąpiono od wzorcowych statutów, dopuszczając w ten sposób daleko idącą dowolność statutów, ograniczoną jedynie ogólnymi przepisami zawartymi w ustawie o spółdzielniach.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#EdmundPszczółkowski">Takie postawienie sprawy mogłoby jednak prowadzić do dużej dowolności w uchwalaniu statutów, do wypaczenia jednolitej polityki określonego typu spółdzielni, zajmujących niejednokrotnie dominujące pozycje na poszczególnych odcinkach naszego życia gospodarczego. Dlatego do projektu wprowadzono przepis upoważniający centralne związki do ustalania zasad, jakim powinny odpowiadać statuty zrzeszonych spółdzielni. Pozwala to na regulowanie przepisów statutu w zakresie, jaki uznany będzie za niezbędny dla utrzymania prawidłowej działalności spółdzielni, a równocześnie pozostawia niezbędny margines dla miejscowej inicjatywy i dostosowania statutu do konkretnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#EdmundPszczółkowski">Przyjęcie tej zasady umożliwiło również skreślenie części artykułów, którymi chciano regulować wiele szczegółowych spraw ustawowo, gdy mogą one być regulowane bardziej elastycznie poprzez wyżej podane uprawnienia centralnych związków. Przepisy te zawarte zostały w art. 3 § 3, który mówi, że „Postanowienia statutu powinny być zgodne z zasadami ustalonymi przez właściwy centralny związek”.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#EdmundPszczółkowski">Zgodnie z powyższą zasadą projekt ustawy przewiduje obowiązek należenia każdego typu spółdzielni do określonego centralnego związku. Określa to art. 2 § 1. Równocześnie tenże artykuł dopuszcza wyjątek od tej zasady, przewidując w § 3, że „Spółdzielnie, dla których ze względu na ich typ nie ma właściwego centralnego związku, zrzeszają się w związku wskazanym przez Naczelną Radę, jeżeli Naczelna Rada nie przejmie w stosunku do nich funkcji centralnego związku”. Chodzi głównie o kilka spółdzielni wydawniczych, które ze względu na swój typ nie mieszczą się w żadnym z istniejących centralnych związków, a ze względu na ich małą ilość nie jest celowe tworzenie dla nich odrębnego związku.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#EdmundPszczółkowski">Pragnę w tym miejscu podkreślić nowy, a istotny przepis projektu ustawy, który przewiduje możliwość nadania przez Naczelną Radę organizacjom społeczno-gospodarczym na ich wniosek uprawnień centralnych związków w stosunku do spółdzielni będących ich członkami. Mówi o tym art. 164.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#EdmundPszczółkowski">Rozwijająca się działalność gospodarcza kółek rolniczych stworzyła potrzebę powoływania między kółkowych organizacji gospodarczych, dla których najbardziej odpowiednią formą jest spółdzielnia. Takie spółdzielnie, zrzeszające po kilka kółek rolniczych, prowadzą już dzisiaj ośrodki rolnicze na przydzielonych im gruntach Państwowego Funduszu Ziemi, zakładają pomocnicze warsztaty remontowe do obsługi parku maszynowego kilku kółek rolniczych, wspólne zakłady przetwórcze itp. Całą swoją działalnością związane są one ze związkami kółek rolniczych i są jego członkami. Równocześnie, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami muszą one należeć do jednego z centralnych związków.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#EdmundPszczółkowski">Praktycznie należą dzisiaj do CRS, chociaż ze względu na charakter swej działalności nie mieszczą się w ramach tego związku. Przepis art. 164, umożliwiający nadanie Centralnemu Związkowi Kółek Rolniczych ustawowych uprawnień centralnego związku spółdzielczego, pozwoli na prawidłowe rozwiązanie tych trudności. Życie może wyłonić inne, podobnego charakteru potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#EdmundPszczółkowski">Projekt ustawy przewiduje, że w wypadku naruszenia przez uchwałę walnego zgromadzenia zrzeszonej spółdzielni przepisów prawa, statutu oraz uchwał właściwych związków i Naczelnej Rady, dotyczących zasad gospodarki planowej, dyscypliny finansowej i inwestycyjnej — zarząd właściwego centralnego związku może taką uchwałę uchylić. Spółdzielnia w tym wypadku ma prawo odwołania się do rady nadzorczej centralnego związku (art. 39). Takie same uprawnienia służą centralnemu związkowi odnośnie do uchwał rady nadzorczej spółdzielni (art. 43).</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#EdmundPszczółkowski">Zarząd centralnego związku może również odwołać członków zarządu spółdzielni, jeżeli ich działalność jest sprzeczna z przepisami prawa, statutem oraz uchwałami właściwych związków oraz jeżeli okoliczności tego wymagają, powierzyć wyznaczonej przez siebie osobie — na okres nie dłuższy niż 1 rok — pełnienie funkcji członka zarządu (art. 45 § 4).</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#EdmundPszczółkowski">I w tym wypadku służy prawo odwołania się od tych decyzji do rady nadzorczej centralnego związku.</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#EdmundPszczółkowski">Zespół tych środków, zachowując zasady samorządu spółdzielczego, przewiduje możliwość wkraczania związku centralnego wówczas, gdy łamane są normy, w jakich powinna być prowadzona działalność gospodarcza spółdzielni. Zasady takie są w pełni usprawiedliwione, jeśli się zważy, że spółdzielczość obejmuje bardzo poważną część życia gospodarczego, na niektórych odcinkach odgrywając rolę dominującą i dotyczącą żywotnych interesów społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#EdmundPszczółkowski">Przepisy powyższe dają znaczne uprawnienia związkom centralnym, obarczając je — rzecz jasna — dużą odpowiedzialnością za prawidłową działalność zrzeszonych spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#EdmundPszczółkowski">Przejdę obecnie do krótkiego omówienia tytułu II ustawy, obejmującego specjalne przepisy dla rolniczych spółdzielni produkcyjnych, spółdzielni pracy i spółdzielni budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#EdmundPszczółkowski">Rolnicze spółdzielnie produkcyjne. Na wstępie pragnę podkreślić, że z tego działu usunięto te wszystkie szczegółowe przepisy, które w zetknięciu z życiem mogłyby okazać się niesłuszne i stać się hamulcem dla prawidłowego rozwoju spółdzielczości produkcyjnej. Projekt ustawy, określając zasady wnoszenia wkładów gruntowych, ustala, że statut spółdzielni może przewidywać wniesienie wszystkich gruntów z prawem zachowania działki przyzagrodowej lub tylko części gruntów. Ta druga alternatywa, dotychczas w praktyce nie stosowana, otwiera możliwość organizowania na przykład spółdzielni pastwiskowo-hodowlanych, w których członkowie wnoszą do zespołowej gospodarki tylko łąki i pastwiska. Określa to art. 97.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#EdmundPszczółkowski">Wprowadzone zostały nowe zasady odpłatności za wkłady gruntowe, czyli tak zwana renta gruntowa, których nie zawierały dotychczasowe wzorcowe statuty spółdzielni produkcyjnych. Polegają one na tym, że odpłatność obejmuje wkład tylko do wysokości 15 ha. Jeżeli wielkość gospodarstwa przewyższa tę normę, to jego właściciel za grunty przekraczające 15 ha nie może korzystać z prawa odpłatności.</u>
          <u xml:id="u-13.39" who="#EdmundPszczółkowski">Przepis ten ma duże znaczenie dla terenów, na których występują w większej ilości wielkoobszarowe gospodarstwa chłopskie, których właściciele mogliby w postaci renty gruntowej zabierać znaczną część dochodu wytworzonego pracą chłopów małorolnych.</u>
          <u xml:id="u-13.40" who="#EdmundPszczółkowski">Określa to art. 103. Art. 103 § 2 określa równocześnie, że odpłatność wkładów, to znaczy renta gruntowa i inwentarzowa, może być dokonywana w dwóch postaciach: w formie udziału w podziale dochodu, co jest dzisiaj najbardziej powszechną formą, lub w z góry ustalonych stawkach według zasad przewidzianych w statucie.</u>
          <u xml:id="u-13.41" who="#EdmundPszczółkowski">Projekt ustawy dopuszcza dwie formy opłaty za pracę: dniówkę obrachunkową, co jest powszechną zasadą w dotychczasowych statutach wzorcowych, lub też ustalone w pieniądzach stawki za wykonanie poszczególnych robót. Forma ta jest jeszcze dotychczas bardzo rzadka (art. 116).</u>
          <u xml:id="u-13.42" who="#EdmundPszczółkowski">Na podkreślenie zasługuje art. 117 ustawy, który określa, że członek spółdzielni w wypadku trwalej niezdolności do pracy wskutek choroby lub starości zachowuje wszystkie uprawnienia przewidziane w statucie, a nawet niezależnie od tego, czy statut przewiduje odpłatność wkładów czy nie, może żądać za użytkowanie przez spółdzielnię wkładu wynagrodzenia w wysokości ustalonej zgodnie z miejscowymi zwyczajami.</u>
          <u xml:id="u-13.43" who="#EdmundPszczółkowski">Pragnę jeszcze zwrócić uwagę Obywateli Posłów na art. 118 pkt 4, który wysokość renty gruntowej i inwentarzowej ogranicza dwoma wskaźnikami: ogólną kwotą przeznaczoną na ten cel, stanowiącą najwyżej 20% dochodu podzielonego, oraz wysokością stawek w stosunku do wniesionego wkładu, ustaloną przez związek centralny, czyli Krajową Radę Spółdzielczości Produkcyjnej. Przepis ten ma na celu przeciwdziałanie zdarzającym się w praktyce faktom, kiedy dla nielicznej grupy członków, posiadającej większe wkłady, wspomniane wyżej 20% stanowić może nadmiernie wygórowany dochód kosztem mniej zamożnych członków spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-13.44" who="#EdmundPszczółkowski">Nie zatrzymuję się na tych przepisach działu o spółdzielniach produkcyjnych, które nie odbiegają w zasadzie od ustaleń zawartych w dotychczasowych statutach wzorcowych, a obecnie otrzymują moc ustawową.</u>
          <u xml:id="u-13.45" who="#EdmundPszczółkowski">Spółdzielnie pracy. Główną treścią rozdziału o spółdzielniach pracy jest ustawowe uregulowanie stosunków pracy w tych spółdzielniach. Zostały one ustalone na zasadzie obowiązku pozostawania w stosunku pracy spółdzielni i członka spółdzielni (art. 123).</u>
          <u xml:id="u-13.46" who="#EdmundPszczółkowski">Szczegółowe przepisy w tej dziedzinie przewidują:</u>
          <u xml:id="u-13.47" who="#EdmundPszczółkowski">— w przypadku gospodarczej konieczności i w celu zapewnienia pracy wszystkim członkom możliwość równomiernego skrócenia czasu pracy z odpowiednim zmniejszeniem wynagrodzenia w stosunku do co najmniej jednego działu pracy lub wszystkich członków wykonujących tę samą pracę (art. 125);</u>
          <u xml:id="u-13.48" who="#EdmundPszczółkowski">— możliwość czasowego rozwiązania stosunku pracy w okresie trwania stosunku członkostwa, jeżeli do tego zmusza konieczność gospodarcza, z zachowaniem okresu wypowiedzenia nie krótszym jak 1 miesiąc (art. 127);</u>
          <u xml:id="u-13.49" who="#EdmundPszczółkowski">— możliwość zatrudnienia członków nie na podstawie stosunku pracy, lecz na podstawie umowy-zlecenia, umowy o dzieło, szczególnie zaś pracy systemem chałupniczym (art. 132).</u>
          <u xml:id="u-13.50" who="#EdmundPszczółkowski">Projekt ustawy przewiduje, że członek spółdzielni obok wynagrodzenia za pracę ma prawo do udziału w nadwyżce bilansowej.</u>
          <u xml:id="u-13.51" who="#EdmundPszczółkowski">Spółdzielnie budownictwa mieszkaniowego. Dział ten ustanawia przepisy obejmujące trzy typy spółdzielni budownictwa mieszkaniowego:</u>
          <u xml:id="u-13.52" who="#EdmundPszczółkowski">— spółdzielnie mieszkaniowe lokatorskie,</u>
          <u xml:id="u-13.53" who="#EdmundPszczółkowski">— spółdzielnie budowlano-mieszkaniowe oraz — spółdzielcze zrzeszenia budowy domów jednorodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-13.54" who="#EdmundPszczółkowski">Zarówno w spółdzielniach mieszkaniowych, jak i w budowlano-mieszkaniowych budynki należące do spółdzielni stanowią jej własność, natomiast w spółdzielczym zrzeszeniu domów jednorodzinnych domy po zakończeniu budowy przechodzą na własność poszczególnych członków (art. 135).</u>
          <u xml:id="u-13.55" who="#EdmundPszczółkowski">Członek spółdzielni mieszkaniowej ma prawo używania przydzielonego mu mieszkania o powierzchni odpowiadającej jego stanowi rodzinnemu i wniesionemu wkładowi mieszkaniowemu oraz uczestniczy w spłacie kredytu zaciągniętego na budowę i w pokrywaniu kosztów eksploatacji i remontów domu spółdzielczego przez wniesienie wkładu mieszkaniowego, stanowiącego część kosztów budowy przypadającą na jego lokal, i w formie opłaty w postaci czynszu. Sprawy te regulują art. 135, 139 i 144.</u>
          <u xml:id="u-13.56" who="#EdmundPszczółkowski">Członek spółdzielni budowlano-mieszkaniowej ma prawo użytkowania przydzielonego mu określonego lokalu mieszkalnego, odpowiadającego wysokości wniesionego wkładu budowlanego, oraz uczestniczy w kosztach budowy domu spółdzielczego przez wniesienie wkładu budowlanego w wysokości odpowiadającej całości kosztów budowy na niego przypadających. Regulują te sprawy art. 135, 148.</u>
          <u xml:id="u-13.57" who="#EdmundPszczółkowski">Pragnę w tym miejscu do załącznika do ustawy, czyli do druku nr 419, zawierającego sprostowanie błędów, dodać jeszcze jedno sprostowanie. Na stronie 41 w art. 135 § 3 po słowach: „prawo używania przydzielonych im” dodaje się wyraz „określonych”. Dalej brzmienie pozostaje to samo.</u>
          <u xml:id="u-13.58" who="#EdmundPszczółkowski">Na podkreślenie zasługuje jeszcze art. 136, który określa, że osoba fizyczna może być członkiem tylko jednej spółdzielni budownictwa mieszkaniowego i może mieć prawo tylko do jednego lokalu mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-13.59" who="#EdmundPszczółkowski">W przepisach przejściowych art. 187 ustanawia, że statuty spółdzielni mają być dostosowane do wymogów nowej ustawy do dnia 1 lipca 1962 r. Pozwoli to spółdzielniom na dokonanie zmian statutowych w toku dorocznych zebrań sprawozdawczych, które odbywają się zwykłe w pierwszej połowie każdego roku. W centralnych i pozostałych związkach spółdzielni uchwały w przedmiocie zmian statutów mogą być podjęte przez rady nadzorcze tych związków. Uprawnienia te określa wspomniany wyżej art. 187. Pozwoli to uniknąć specjalnego zwoływania zjazdów w związkach spółdzielczych dla dokonania zmian statutowych.</u>
          <u xml:id="u-13.60" who="#EdmundPszczółkowski">Chociaż art. 187 zachowuje moc dotychczasowych statutów w spółdzielniach i ich związkach do końca br. czy też do połowy 1962 r., wyniknąć mogą inne sprawy, które wymagają pewnego czasu na ich uregulowanie, na przykład konieczność wydania przepisów o rejestracji spółdzielni, i dlatego wnoszę w imieniu Komisji o zmianę art. 191 w przedłożonym projekcie i nadanie mu brzmienia: „Ustawa wchodzi w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia”.</u>
          <u xml:id="u-13.61" who="#EdmundPszczółkowski">Wysoka Izbo! Uchwalenie przez Sejm ustawy o spółdzielniach i ich związkach będzie mieć doniosłe znaczenie dla wielkiego odcinka działalności społeczno-gospodarczej, skupiającej miliony obywateli naszego kraju. Ruch spółdzielczy stanowi w Polsce wielką siłę, a wyrosnąć on mógł z taką siłą tylko w warunkach władzy ludowej, w państwie budującym socjalizm. Spółdzielczość, wyzwalając inicjatywę zrzeszonych w niej milionów członków, wydatnie przyczynia się do realizacji narodowych planów gospodarczych. Uporządkowane, dojrzalsze, bardziej dostosowane do obecnego etapu budownictwa socjalistycznego spółdzielcze ustawodawstwo przyczyni się do dalszego umocnienia i rozwoju polskiej spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-13.62" who="#EdmundPszczółkowski">Do dużego dorobku Sejmu drugiej kadencji, który uchwalił wiele ustaw o charakterze zasadniczym, ustrojowym, jak ustawa o radach narodowych, ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli, ustawa o samorządzie robotniczym i kodeks postępowania administracyjnego, dojdzie jeszcze jedna ustawa podobnej wagi i podobnego charakteru — ustawa o spółdzielniach i ich związkach, która będzie ostatnim aktem ustawodawczym kończącej się kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-13.63" who="#EdmundPszczółkowski">W imieniu Komisji Nadzwyczajnej, powołanej do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o spółdzielniach i ich związkach, wnoszę o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu zawartym w sprawozdaniu Komisji Nadzwyczajnej (druk sejmowy nr 419) wraz z załączonymi do tego druku sprostowaniami błędów oraz wniesioną przeze mnie w imieniu Komisji poprawką.</u>
          <u xml:id="u-13.64" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Udzielam głosu posłowi Stefanowi Kamińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StefanKamiński">Wysoka Izbo! Dyskutujemy dziś nad projektem ustawy, która będzie miała niezmiernie ważne znaczenie zarówno w sensie usankcjonowania osiągniętych zdobyczy, jak i szczególnie dla dalszego rozwoju spółdzielczości w naszym kraju. Ruch spółdzielczy w Polsce w warunkach demokracji ludowej osiągnął nie znany poprzednio rozwój i ma wielkie znaczenie na wielu odcinkach życia społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StefanKamiński">Spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu uzyskała dominującą pozycję w handlu na wsi i w organizowaniu zbytu artykułów rolnych. Spółdzielczość pracy jest powszechną formą organizowania drobnej wytwórczości i usług. Spółdzielnie spożywców spełniają poważną rolę w zaopatrywaniu ludności miast. Wzrasta zakres i zasięg uspołecznionej produkcji rolnej dzięki organizowaniu przez chłopów na nowych zasadach rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Ważne zadania w naszej gospodarce realizują spółdzielnie mieszkaniowe i oszczędnościowo-pożyczkowe. Rozrost i wyniki działalności spółdzielni mleczarskich i ogrodniczych są najlepszym dowodem, że spółdzielczość potrafi właściwie organizować i skutecznie rozwiązywać trudne zadania gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#StefanKamiński">Zatem na miarę obecnych potrzeb i warunków należy także ustalić normy prawne. Projekt ustawy o spółdzielniach i ich związkach, wniesiony dziś pod obrady, uwzględnia w szerokim zakresie uwagi, postulaty i głosy spółdzielców w szerokiej i wszechstronnej dyskusji, prowadzonej w kraju przez dłuższy okres czasu.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#StefanKamiński">Oceniając projekt z punktu widzenia praktyki spółdzielczej, należy stwierdzić, że najbardziej istotną i podstawową cechą projektowanej ustawy jest dalsze rozwijanie demokracji w spółdzielniach przy równoczesnym ściślejszym powiązaniu spółdzielczości z gospodarką narodową. Znajduje to wyraz w przepisach części I projektu ustawy, a szczególnie w definicji spółdzielni, w przepisach dotyczących uprawnień członków i trybu działania jej organów.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#StefanKamiński">Art. 1 określający definicję spółdzielni mówi, że: „Spółdzielnia jest dobrowolnym i samorządnym zrzeszeniem o nieograniczonej liczbie członków i zmiennym funduszu udziałowym”.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#StefanKamiński">Dobrowolność zrzeszania się w spółdzielni oznacza, że wyłączone są jakiekolwiek naciski administracyjne lub inne, zmuszające obywateli do wstępowania do spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#StefanKamiński">Zasada samorządności spółdzielni jest przeprowadzona w projekcie ustawy bardzo konsekwentnie. Najwyższą władzą spółdzielni jest walne zgromadzenie członków, a członkiem spółdzielni może zostać każdy obywatel o pełnej zdolności do czynności prawnych, jeśli odpowiada wymaganiom określonym w statucie. Przepisy te realizują trzecią zasadę zawartą w definicji spółdzielni, w myśl której jest ona zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób. Nie ma zatem spółdzielni zamkniętych — dla uprzywilejowanych.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#StefanKamiński">Połączenie tych trzech zasad, określających, że spółdzielnia jest zrzeszeniem dobrowolnym i samorządnym o nieograniczonej liczbie członków, jest wyrazem faktycznej demokracji. I to właśnie stanowi punkt wyjścia i podwalinę postanowień ustawy o spółdzielniach i ich związkach.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#StefanKamiński">Samorządu spółdzielni nie ograniczają uprawnienia do koordynacji i kontroli nadane związkom spółdzielni przez ustawę i przez statuty, uchwalone przez spółdzielnie jako członków związku.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#StefanKamiński">Zarząd centralnego związku może wprawdzie uchylić uchwałę walnego zgromadzenia spółdzielni, podstawą uchylenia może jednak być tylko naruszenie przez nią przepisów ustawy, statutu oraz uchwał właściwych związków lub Naczelnej Rady Spółdzielczej i to tylko w zakresie zasad gospodarki planowej, dyscypliny finansowej i inwestycyjnej. Inne naruszenia ustawy lub statutu nie uzasadniają uchylenia uchwały walnego zgromadzenia spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#StefanKamiński">W tym względzie projektowana ustawa lepiej niż dotychczas zabezpiecza samorządność spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#StefanKamiński">Kontrola i uchylenie uchwał walnego zgromadzenia spółdzielni będą obecnie dopuszczalne tylko z punktu widzenia legalności. Uchylenie takiej uchwały na podstawie swobodnego uznania, czyli z tak zwanych „ważnych przyczyn”, będzie niemożliwe. Należy także dodać, że uchylenie uchwały walnego zgromadzenia nie stanowi aktu nieodwołalnego i ostatecznego; od decyzji zarządu związku przysługuje zainteresowanej spółdzielni odwołanie do rady centralnego związku. Jeśli zaś uchwała została podjęta przez radę — odwołanie przysługuje do zjazdu delegatów związku.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#StefanKamiński">Wysoki Sejmie! Działacze i członkowie spółdzielni cenią sobie to, że mogą uczestniczyć także w zorganizowany sposób w budownictwie socjalistycznym. Z zadowoleniem przyjęte będą postanowienia ustawy dotyczące planowego działania spółdzielni i zespolenia ich gospodarki z planem gospodarczego rozwoju terenu, reprezentowanym w działaniu rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#StefanKamiński">Trzeba stwierdzić, że projekt ustawy i w tej dziedzinie stanowi duży krok naprzód.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#StefanKamiński">Projekt ustawy daje kierunkowe wytyczne w zakresie harmonijnego połączenia działalności gospodarczej spółdzielni z narodowym planem gospodarczym, ustalając już w art. 1 zasadę, że spółdzielnia działa w ramach narodowego planu gospodarczego, a także w art. 54, że działalność gospodarcza spółdzielni powinna być prowadzona w sposób planowy i oparta na planach gospodarczo-finansowych.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#StefanKamiński">Plany te powinny być opracowane na podstawie wytycznych ustalonych przez centralny związek i zgodnie z tezami planu realizowanego przez prezydium właściwej rady narodowej. Jest zrozumiałe, że ustawa ta daje w tym względzie ogólne wskazówki, określając równocześnie, że zakres, zasady, tryb i terminy opracowania planów spółdzielni oraz dokonywanie zmian regulują odrębne przepisy.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#StefanKamiński">Takie uregulowanie zagadnienia jest konieczne, albowiem wartki nurt życia gospodarczego wymaga dostosowania do niego przepisów, kwestia ta zatem nie może być unormowana w ustawie o spółdzielniach, gdyż powodowałoby to konieczność ustawicznej jej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#StefanKamiński">Nowością projektu ustawy w dziedzinie powoływania spółdzielni jest uzależnienie powstania spółdzielni od porozumienia się z prezydium właściwej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#StefanKamiński">Jest to prosta i oczywista konsekwencja przepisów i zasad ustawy o radach narodowych. Prezydium właściwej rady narodowej wypowiada się w sprawie powstania na jej terenie przedsiębiorstw państwowych, nie mających charakteru kluczowego. Słuszne jest zatem, by również założenie nowej spółdzielni odbywało się z wiedzą i opinią gospodarza terenu — prezydium właściwej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#StefanKamiński">Z tych przyczyn art. 4 projektu ustawy postanawia, że centralny związek wydaje oświadczenie o celowości założenia spółdzielni po porozumieniu się z prezydium właściwej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#StefanKamiński">Zasada ta jest przeprowadzona z pełną konsekwencją, bowiem również w wypadku zmiany statutu spółdzielni, o ile zmiana ta dotyczy celu, przedmiotu lub terenu działalności — centralny związek wydaje zaświadczenie o celowości zmian po porozumieniu się z prezydium rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#StefanKamiński">Można wyrazić nadzieję, że spółdzielczość dopracuje się już w trybie roboczym szczegółowych ustaleń regulujących stosunki pomiędzy spółdzielniami i radami narodowymi i że to współdziałanie przyniesie korzyść całemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#StefanKamiński">Niemałe doświadczenie mamy zresztą już poza sobą. Wspomnę tu tylko wytyczne Prezesa Rady Ministrów z maja 1956 r. regulujące niektóre problemy współdziałania rad narodowych ze spółdzielniami zaopatrzenia i zbytu.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#StefanKamiński">Wielkim dorobkiem działaczy politycznych, spółdzielczych i społecznych jest także wypracowanie norm prawnych, regulujących podstawowe stosunki rolniczych spółdzielni produkcyjnych, spółdzielni pracy i spółdzielni budownictwa mieszkaniowego, norm, które znajdują swój wyraz w tytule II ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#StefanKamiński">Dawna ustawa zagadnień tych nie regulowała. Normy działalności spółdzielni produkcyjnych, pracy, mieszkaniowych zostały opracowane dopiero po 1944 r. przez praktyczną działalność gospodarczo-polityczną i w pewnym stopniu ustalone były orzecznictwem Sądu Najwyższego, jak na przykład miało to miejsce w stosunku do spółdzielni pracy. Jednak to nie wyczerpywało problemu i dlatego słuszne jest, jeżeli zostaną w tej ustawie uchwalone podstawy prawne działalności tych trzech typów spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#StefanKamiński">Omawiany projekt ustawy zawiera wynikające z wieloletniego doświadczenia słuszne postanowienia, że dotychczasowa ustawa o Centralnym Związku Spółdzielczym i centralach spółdzielni z 21 maja 1948 r., wraz z późniejszymi zmianami, ulega całkowitemu uchyleniu, gdyż funkcje i role CZS przejmuje Naczelna Rada Spółdzielcza. Dawne centrale przekształcają się w centralne związki spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#StefanKamiński">Zadaniem centralnych związków jest zapewnienie spółdzielniom w nich zrzeszonym wszechstronnej pomocy w wykonywaniu zadań statutowych oraz koordynowanie ich działalności.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#StefanKamiński">Projekt przewiduje zasadę zrzeszania się spółdzielni w związkach, według wytycznych ustalonych przez Naczelną Radę Spółdzielczą i konsekwentnie określa odpowiedzialność związków za wykonanie planowych zadań przez spółdzielnie.</u>
          <u xml:id="u-15.28" who="#StefanKamiński">Jest zatem rzeczą zrozumiałą, że przy takiej konstrukcji odpowiedzialności związek zgodnie z zasadą centralizmu demokratycznego otrzymuje ustawą zagwarantowane uprawnienie do wydawania wytycznych obowiązujących wszystkie organizacje w nim zrzeszone.</u>
          <u xml:id="u-15.29" who="#StefanKamiński">Związki spółdzielni tak terenowe, jak i centralne są pod względem organizacyjno-prawnym spółdzielniami. Całkowitą nowością w projekcie ustawy jest postanowienie, które dopuszcza, że Naczelna Rada Spółdzielcza może w szczególnie uzasadnionych wypadkach nadać uprawnienia centralnych związków organizacjom społeczno-gospodarczym. W tym również powszechnej organizacji chłopskiej kółek rolniczych, które coraz szerzej rozwijają działalność gospodarczą w formach spółdzielczych. W takim wypadku organizacje te w zakresie zleconych czynności spółdzielczych podlegają Naczelnej Radzie Spółdzielczej — tak jak centralne związki. Realizacja uchwalonej przez Sejm ustawy przebiegać będzie w żmudnej i ciężkiej pracy 1 miliona pracowników spółdzielczych przy współdziałaniu 7 milionów członków tego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-15.30" who="#StefanKamiński">Przekładając idee i sens ustawy na język praktyczny należałoby stwierdzić, że daje ona dobry start dla inicjatywy i zaradności członków spółdzielni oraz stwarza dla władzy terenowej możliwości włączenia tej inicjatywy w całokształt pracy nad rozwojem gospodarczym i kulturalnym terenu.</u>
          <u xml:id="u-15.31" who="#StefanKamiński">Niezmiernie ważne skutki może przynieść nowa ustawa dla wsi, bowiem ruch spółdzielczy na wsi stanowi ważny czynnik postępu i wpływu na kształtowanie się postawy społecznej obywateli. Najlepiej uwidacznia się to w spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu.</u>
          <u xml:id="u-15.32" who="#StefanKamiński">Spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu prowadzi całość wymiany towarowej pomiędzy miastem a wsią. Gminne spółdzielnie zaopatrują wieś w towary potrzebne do produkcji rolnej i hodowlanej, w artykuły przemysłowe i spożywcze, prowadzą skup i kontraktację artykułów rolnych, hodowlanych, surowców i odpadków oraz prowadzą różnego rodzaju usługi służące produkcji rolnej, jak też dla potrzeb ludności. Na przestrzeni 16-letniej działalności spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu rozwinęła się w dużą organizację społeczno-gospodarczą. Świadczą o tym osiągnięcia zarówno gospodarcze, jak i finansowe, które powoli, lecz stale poprawiają się.</u>
          <u xml:id="u-15.33" who="#StefanKamiński">Zadania narodowego planu gospodarczego tak w zakresie zaopatrzenia wsi, jak i skupu były i są przez spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu z reguły wykonywane, a niejednokrotnie nawet poważnie przekraczane przy notowanym jednocześnie znacznym wzroście tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-15.34" who="#StefanKamiński">W zaopatrzeniu obroty w 1960 r. osiągnęły kwotę ponad 56 mld zł. Bazę handlu stanowią sklepy, których liczba w 1960 r. wynosiła około 50 tys.</u>
          <u xml:id="u-15.35" who="#StefanKamiński">W skupie spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu posiada nie mniejsze osiągnięcia. Wartość skupionych artykułów rolnych w 1960 r. wynosiła ponad 34 mld zł. Ponad 5 mln ton węgla, miliony ton nawozów, cementu, wapna, tysiące maszyn i dziesiątki tysięcy narzędzi doprowadza dziś ta organizacja na wieś.</u>
          <u xml:id="u-15.36" who="#StefanKamiński">Dostawy artykułów trwałego użytku, świadczące o wzroście dobrobytu i kultury na wsi, z roku na rok się zwiększają. Na przykład ilość maszyn do szycia, dostarczonych przez gminne spółdzielnie na wieś w 1960 r., była prawie dwukrotnie większa od dostaw w 1955 r., dostawy lodówek i pralek z 3.400 sztuk w 1955 r. wzrosły do 128 tys. sztuk w 1960 r., motocykli i skuterów z 12 tys. sztuk — do 55 tys. sztuk, dostawy silników wzrosły do 32 tys. sztuk.</u>
          <u xml:id="u-15.37" who="#StefanKamiński">Spółdzielnie gminne są jednym z najpoważniejszych uczestników budownictwa na wsi. Nakłady na inwestycje, pochodzące głównie z nadwyżek wypracowanych przez spółdzielnie, wyniosły w latach 1948–1960 ponad 5.500 mln zł. Za to wybudowano i przygotowano do użytku około 23 tys. różnych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-15.38" who="#StefanKamiński">Spółdzielczość rozwija swą działalność zarówno w gospodarce, jak również w życiu społecznym wsi. W szczególności udział członków i pracowników spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu w rozwoju życia kulturalnego i oświaty na wsi jest bardzo duży i powszechnie uznawany, a świadczenia spółdzielni na różne cele kulturalno-społeczne, na budowę szkół i na rozwój sportu wynoszą rocznie około 80 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-15.39" who="#StefanKamiński">W latach 1961–1965 wraz ze wzrostem produkcji rolnej i dochodów ludności wsi wzrastają zadania spółdzielni. Ilość towarów wyprodukowanych przez przemysł i przeznaczonych dla wsi wzrośnie w 1965 r. ogólnie około 45% z tym, że dostawy w grupie artykułów do produkcji rolnej zwiększą się jeszcze w wyższym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-15.40" who="#StefanKamiński">Zgodnie z potrzebami i życzeniami członków nastąpi bardzo duży wzrost liczby oraz rozwój działalności zakładów usługowych. Podobnie zwiększy się zasięg, obroty i ilość produktów skupywanych, rozszerzą się formy kontraktacji i zwiększą się dostawy nasion kwalifikowanych.</u>
          <u xml:id="u-15.41" who="#StefanKamiński">Spółdzielczość spełniająca tak wielkie obowiązki w zaopatrzeniu, skupie, produkcji i usługach na wsi jest nierozerwalnie związana z całością gospodarki narodowej, w której stanowi ważne ogniwo łączące przemysł i rolnictwo, miasto i wieś, stanowi ona zatem organizację gospodarczą i społeczną niezbędną w życiu wsi, pożyteczną dla członków i przynoszącą ludności wiejskiej poważne, różnorodne korzyści.</u>
          <u xml:id="u-15.42" who="#StefanKamiński">Omówiłem nieco szerzej rozwój i działalność jednej z organizacji spółdzielczych. Podobne przykłady można podać mówiąc o pracy i rozwoju innych spółdzielni, które działają obecnie w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-15.43" who="#StefanKamiński">Państwo ludowe od chwili odzyskania niepodległości otoczyło opieką ruch spółdzielczy, udzielając jednocześnie pomocy materialnej, co w dużej mierze zadecydowało o bujnym rozwoju i bogactwie form działania spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-15.44" who="#StefanKamiński">Akt prawny, którego projekt omawiamy, porządkuje i ustanawia nowe normy prawne dla wszystkich form działania, tworzy podstawy do dalszej demokratyzacji i włącza jednocześnie całą spółdzielczość w nurt życia społeczno-gospodarczego naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-15.45" who="#StefanKamiński">Dlatego też Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, będzie głosować za przyjęciem omawianego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.46" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Bronisławowi Warownemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BronisławWarowny">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o spółdzielniach i ich związkach aktualizuje obowiązujące w tej dziedzinie ustawodawstwo, dostosowuje normy prawne do obecnych potrzeb i roli spółdzielczości w życiu społeczno-gospodarczym, stwarzając warunki prawne do dalszego jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BronisławWarowny">Pragnę zwrócić uwagę na art. 1 projektu ustawy. Daje on definicję spółdzielni. Zawarte są w nim w największym skrócie podstawowe założenia treści społeczno-organizacyjnego działania i miejsca spółdzielczości w gospodarce narodowej. Artykuł ten brzmi następująco: „Spółdzielnia jest dobrowolnym i samorządnym zrzeszeniem o nieograniczonej liczbie członków i zmiennym funduszu udziałowym; ma ona na celu prowadzenie działalności gospodarczej w ramach narodowego planu gospodarczego, jak również działalności społeczno-wychowawczej dla stałego podnoszenia materialnego i kulturalnego poziomu życia i świadomości społecznej swych członków oraz dla dobra Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Spółdzielczość jest więc częścią składową socjalistycznej gospodarki planowej i spełnia w naszym kraju — można powiedzieć bez przesady — doniosłą rolę społeczno-gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BronisławWarowny">W życiu wsi formy spółdzielczego działania są podstawowym instrumentem realizacji zadań polityczno-gospodarczych w rozwoju rolnictwa i w rozwoju środowiska. Wśród szerokiej dyskusji toczącej się od dłuższego już czasu na temat tez, a następnie projektu ustawy, sformułowana w art. 1 zasada, że spółdzielnie prowadzą działalność gospodarczą w ramach narodowego planu gospodarczego, była przez spółdzielców w ogromnej większości jak najbardziej przychylnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BronisławWarowny">Dla działalności organizacji spółdzielczych jest to sprawa ogromnej wagi. Daje to bowiem spółdzielniom wysoką rangę uczestnictwa w narodowym planie gospodarczym, a co za tym idzie — możliwość uczestniczenia w uzyskiwaniu potrzebnych środków do wykonywania planowych zadań. Planowa działalność spółdzielni — to nie ograniczanie inicjatywy i rozwoju gospodarczego spółdzielni, lecz wyzwolenie tej inicjatywy i rezerw gospodarczych w celu uzyskiwania jak największych efektów gospodarczych dla dobra członków danej spółdzielni i gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#BronisławWarowny">W działalności spółdzielni chodzi więc nie tylko o wyniki gospodarcze, lecz również i o wartości społeczno-wychowawcze, jakie dzięki swym formom organizacyjnym daje spółdzielczość. Działalność organów samorządu spółdzielczego jest podstawowym narzędziem w dziedzinie wychowania społecznego i gospodarczego jej członków, kształtowania ich świadomości oraz podnoszenia kultury środowiska. Członkowie spółdzielni, uczestnicząc w walnych zgromadzeniach, w pracy rad nadzorczych, komisji rewizyjnej, komitetów sklepowych i komitetów członkowskich, przy punktach skupu itd., biorą czynny udział w zarządzaniu placówkami spółdzielczymi.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#BronisławWarowny">W spółdzielczości rolniczej wiążą oni poprzez spółdzielnie interesy producentów rolnych z interesami całej gospodarki narodowej, realizują zatem na co dzień jedną z podstawowych zasad ustroju socjalistycznego — zapewnienie szerokiego udziału obywateli w zarządzaniu państwem ludowym. Stąd też spółdzielczość jest szczególnie przydatna w okresie budowy ustroju socjalistycznego. Stanowi ona ważny czynnik w realizacji spójni ekonomicznej między miastem a wsią.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#BronisławWarowny">Spółdzielczość w sposób istotny przyczynia się do wzrostu produkcji rolnej, organizuje obrót towarowy w zakresie zaopatrzenia i zbytu, organizuje przetwórstwo i usługi, budując poprzez swoją praktykę socjalistyczne formy gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#BronisławWarowny">Państwo ludowe stworzyło jak najbardziej sprzyjające warunki dla rozwoju kooperacji w naszym kraju. Szczególnie w ostatnich latach spółdzielczość w znacznej mierze poszerzyła swoją sieć organizacyjną, powiększając liczbę wszelkiego rodzaju zakładów handlowych, przetwórczych i usługowych. Zwiększyła się liczba członków, wzmocniła się aktywność prac samorządu spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#BronisławWarowny">Pragnę w tym miejscu przytoczyć trochę danych o dorobku spółdzielczości i jej udziale w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#BronisławWarowny">Na koniec 1960 r. udział całej spółdzielczości w obrocie detalicznym kraju osiągnął poziom około 50%, udział w globalnej produkcji towarowej wzrósł z 9,9% w 1956 r. do 13% w 1960 r., a w skupie płodów rolnych podniósł się z 57% w 1956 r. do 76% w ostatnim roku planu 5-letniego. Zaopatrzenie ludności wiejskiej prawie całkowicie jest w zasięgu spółdzielczości. Działalność usługowa spółdzielczości uległa poważnemu rozszerzeniu i obejmuje dziś około 40% całości usług świadczonych ludności.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#BronisławWarowny">Wkłady oszczędnościowe, gromadzone w spółdzielniach oszczędnościowo-pożyczkowych, stanowią prawie 12% ogólnej ilości wkładów.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#BronisławWarowny">Jeżeli chodzi o rozwój organizacyjny, to liczba czynnych spółdzielni wynosi w chwili obecnej około 12 tysięcy i wzrosła od 1956 r. o 3.500 organizacji. W tym samym czasie liczba członków bardzo wydatnie się powiększyła, bo o około 7 mln osób, czyli wzrost od 1956 r. wyniósł 2.160 tys., głównie nowo przyjętych członków w spółdzielczości wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#BronisławWarowny">W ostatnich latach spółdzielczość coraz bardziej wiązała swą działalność z rozwojem produkcji rolnej. Rozszerzono zaopatrzenie wsi w nawozy sztuczne, materiał siewny, maszyny i narzędzia rolnicze. Uzyskano poprawę w skupie i kontraktacji. Zakłady przetwórcze produkcji rolnej są unowocześniane i rozbudowywane. Podjęto duży wysiłek w organizacji różnorodnych usług związanych z produkcją rolną, a więc z rozwojem mechanizacji rolnictwa, rozwojem hodowli bydła, doskonaleniem nasiennictwa, ochroną roślin itp.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#BronisławWarowny">Decydujący, oczywiście, wpływ na intensyfikację tych prac mają kółka rolnicze, które są gospodarzami Funduszu Rozwoju Rolnictwa. Coraz ściślejszą współpracę z kółkami rolniczymi prowadzą spółdzielnie samopomocy, mleczarskie, ogrodnicze, oszczędnościowo-pożyczkowe i pracy. Zasady i kierunki oraz formy tej współpracy zostały uregulowane umowami i porozumieniami.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#BronisławWarowny">Przy tej okazji obciąłbym przytoczyć jeszcze kilka wskaźników wzrostu zaopatrzenia i skupu na wsi. Jeżeli wyniki 1955 r. przyjmiemy za 100, to obrót detaliczny na koniec ubiegłego roku wzrósł o około 180%, a wartość skupu produktów rolnych — do 200%. Szczególnie w tym okresie wzrósł obrót artykułów przemysłowych do produkcji rolnej. Na przykład, sprzedaż nawozów sztucznych wzrosła o przeszło 100%, młocarni — o 300%, żniwiarek mechanicznych — o 500%, silników spalinowych — o 400%, cementu — o 250%. Przemysł coraz więcej produkuje, coraz większa masa towarowa w ogóle, a zwłaszcza artykułów do produkcji rolnej, spływa do wsi, dając możliwość unowocześnienia i mechanizacji naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#BronisławWarowny">Spółdzielczość mleczarska podjęła duże wysiłki w podniesieniu hodowli bydła. Coraz szerzej prowadzi dla dostawców mleka poradnictwo żywieniowe i wiele innych usług, związanych z rozwojem hodowli i produkcją mleka. Skup mleka wzrósł w porównaniu z 1956 r. o prawie 50%. Eksport masła w ciągu ostatnich 3 lat wyniósł 75 tys. ton, kazeiny — 36 tys. ton i innych produktów mleczarskich — około 14 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#BronisławWarowny">Spółdzielczość ogrodnicza wprowadziła produkcyjne punkty usługowe, akcje przeszczepiania sadów oraz fachowe poradnictwo, prowadzone przez instruktorów zatrudnionych specjalnie do szkolenia członków i producentów i w celu rozszerzania właściwych upraw i odmian warzyw i owoców w poszczególnych rejonach kraju. W stosunku do ogólnej ilości skupowanych w kraju warzyw i owoców udział spółdzielczości ogrodniczej wynosił ostatnio około 60%.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#BronisławWarowny">Liczba spółdzielni produkcyjnych wynosi obecnie około 2.100, a wydajność 4 zbóż z ha jest o 2,2 q wyższa niż w gospodarstwach indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#BronisławWarowny">Działalność społeczno-wychowawcza, prowadzona przez spółdzielczość w ciągu ostatnich lat, skierowana była przede wszystkim na dalszy rozwój samorządu spółdzielczego i jego aktywizację, na pracę wśród kobiet i młodzieży, opiekę i pomoc spółdzielniom uczniowskim, współpracę z organizacjami masowymi i działalność kulturalno-oświatową.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#BronisławWarowny">Jeżeli chodzi o udział kobiet w życiu spółdzielni, to 30% ogólniej ilości członków zrzeszonych w spółdzielniach stanowią kobiety, a jeśli chodzi o udział w komitetach członkowskich, to kobiety stanowią 25%. Prowadzona jest żywa współpraca między spółdzielczością a organizacjami młodzieżowymi, jak Związek Młodzieży Socjalistycznej, Związek Młodzieży Wiejskiej i Związek Harcerstwa Polskiego, które włączyły zagadnienia spółdzielcze w program wychowania młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#BronisławWarowny">W ramach przysposobienia gospodarczego organizacje młodzieżowe prowadzą około 2 tys. zespołów przysposobienia spółdzielczego, których praca polega na samokształceniu w zakresie zagadnień spółdzielczych i na podejmowaniu samodzielnych prac gospodarczych w zespołach usługowych, hodowlanych, uprawowych itp. Dla członków i aktywu tych zespołów przeprowadzono wiele kursów i narad.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#BronisławWarowny">Spółdzielczość w okresie ostatniej pięciolatki zorganizowała około 5 tys. spółdzielni uczniowskich obejmujących ponad 500 tys. członków.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#BronisławWarowny">Centrale spółdzielcze prowadziły ponad 100 szkół zawodowych oraz wiele kursów, kurso-konferencji i innych form szkolenia, na których około 340 tys. pracowników podniosło swe kwalifikacje zawodowe, uzupełniło wykształcenie ogólne i zapoznało się z nowymi kierunkami pracy w swoim zawodzie.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#BronisławWarowny">W ostatnim roku czynnych było w zarządach, radach i komitetach członkowskich spółdzielni około 500 tys. członków. Komisje rad nadzorczych dokonały około 140 tys. kontroli działalności spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#BronisławWarowny">Szkolenie członków organów samorządu objęło w 1959 r. i 1960 r. 85 tys. członków komitetów członkowskich i 25.200 członków rad nadzorczych spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#BronisławWarowny">Prowadzona przez spółdzielczość praca kulturalno-oświatowa była poważnym czynnikiem oddziaływania na rzesze członków spółdzielni. Wzrosła ilość bibliotek, świetlic, klubów i zespołów artystycznych.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#BronisławWarowny">Całokształt działalności społeczno-wychowawczej w spółdzielczości jest ważnym czynnikiem w zakresie wychowania społeczno-politycznego członków spółdzielni i podnoszenia ogólnego poziomu świadomości i umiejętności społecznego działania. Bieżący plan 5-letni jeszcze bardziej rozszerza zakres działania spółdzielczości, a zwłaszcza spółdzielczości rolniczej, w kierunku coraz skuteczniejszego oddziaływania na wzrost produkcji rolniczej. Współpraca z kółkami rolniczymi i radami narodowymi staje się poważnym czynnikiem realizacji tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#BronisławWarowny">Wysoki Sejmie! Omawiany w tej chwili projekt ustawy o spółdzielniach i ich związkach dotyczy więc wielkiej gałęzi życia społeczno-gospodarczego w naszym kraju. Od kilku już lat struktura organizacyjna spółdzielczości poważnie się zmieniła. Odnosi się to głównie do Centralnego Związku Spółdzielczego, który już przestał spełniać wiele swoich funkcji, nadanych mu ustawą o Centralnym Związku Spółdzielczym i centralach spółdzielni z dnia 21 maja 1948 r., przekazując większość uprawnień centralom spółdzielczym.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#BronisławWarowny">Spółdzielczość nasza pomimo szerokich rozgałęzień jest w swoich podstawowych założeniach i celach jednolita, potrzebna więc jest naczelna organizacja spółdzielcza. Słusznie więc projekt ustawy przewiduje w miejsce Centralnego Związku Spółdzielczego powołanie Naczelnej Rady Spółdzielczej, która będzie miała za zadanie czuwanie nad wszechstronnym i prawidłowym rozwojem całej spółdzielczości i będzie ją w pełni reprezentować.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#BronisławWarowny">Nowością w projekcie jest wprowadzenie przepisów, określających w ramach całej spółdzielczości formy działania rolniczej spółdzielczości produkcyjnej. Ta najmłodsza spółdzielczość, wnosząca nowoczesność i postęp do naszego rolnictwa, zdobyła już sobie pełne obywatelstwo. Dopracowała się nowych form pracy i struktury organizacyjnej, stanowi już dziś jeden z największych członów całej polskiej spółdzielczości, mających podstawowe znaczenie dla przebudowy wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#BronisławWarowny">Reprezentowany tu projekt ustawy poświęca cały rozdział spółdzielczości produkcyjnej, wypełniając lukę w tym zakresie. Jeżeli chodzi o projekt ustawy jako całość, to stwarza on podstawy prawne do dalszego pełnego rozwoju samorządnych organizacji spółdzielczych. Dostosowuje przepisy prawne do obecnych potrzeb i roli spółdzielczości w życiu społeczno-gospodarczym oraz stwarza normy prawne dla spółdzielczości produkcyjnej i innych problemów, narosłych zwłaszcza w spółdzielczości pracy i spółdzielczości mieszkaniowej, oraz powołuje nową strukturę centralnych władz spółdzielczych, zgodną z potrzebami i rozwojem spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#BronisławWarowny">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego przemawiam, będzie głosować za przyjęciem proponowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Bolesław Szlązak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BolesławSzlązak">Wysoki Sejmie! Zgodnie z przepisami Konstytucji Polska Rzeczpospolita Ludowa popiera rozwój różnych form ruchu spółdzielczego w mieście i na wsi oraz udziela mu wszechstronnej pomocy w wypełnianiu jego zadań, a własności spółdzielczej jako własności społecznej zapewnia szczególną opiekę i ochronę.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#BolesławSzlązak">Doświadczenia ubiegłych lat wykazały, że ruch spółdzielczy jest niezbędnym i trwałym ogniwem socjalistycznej gospodarki planowej. Wyrazem tego jest szybki wzrost spółdzielni różnego typu i ich związków terenowych, wykształcenie się i okrzepnięcie nowych kierunków działania spółdzielczości, wzbogacenie form organizacyjnych, ogromny wzrost bazy materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#BolesławSzlązak">Statystyka spółdzielni, ogłoszona przez Centralny Związek Spółdzielczy w połowie ubiegłego roku, informuje, że w naszym kraju działało w tym czasie 541 związków terenowych spółdzielni, zrzeszających 11.858 spółdzielni i 8.302 tys. członków, przy czym poszczególne centrale spółdzielcze reprezentowały bardzo poważne wielkości. Dla przykładu:</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#BolesławSzlązak">— CRS „Samopomoc Chłopska” — 3.000.431 członków,</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#BolesławSzlązak">— Centralny Związek Spółdzielczości Pracy — 395 tys. członków,</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#BolesławSzlązak">— Związek Spółdzielni Spożywców „Społem” — 2.023 tys. członków.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#BolesławSzlązak">Obok powyższych związków działają w pełnym rozkwicie również inne organizacje spółdzielcze o bogatej w ruchu spółdzielczym tradycji, słusznie chlubiące się poważnym dorobkiem gospodarczym i organizacyjnym, jak spółdzielczość mleczarska, skupiona w Związku Spółdzielni Mleczarskich, spółdzielczość ogrodnicza i inne.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#BolesławSzlązak">Spółdzielnie i ich związki obracają miliardami złotych. Fundusze własne sześciu głównych związków spółdzielni według cytowanego przed chwilą źródła wynosiły 22.704 mln zł, a kredyty obrotowe i inwestycyjne — 28.786 mln zł. Wszystkie te dane stanowią dobitny wyraz prężności ruchu spółdzielczego w Polsce, jego siły i stale wzrastającego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#BolesławSzlązak">W naszych warunkach społeczno-ekonomicznych i politycznych spółdzielczość jest potężnym organizmem gospodarczym, harmonizującym indywidualną inicjatywę z wielkimi poczynaniami państwa, skutecznie uzupełniającym działalność przedsiębiorstw państwowych w dziedzinie produkcji, skupu, zbytu i usług. Ruch spółdzielczy u nas to nie pojedyncze spółdzielnie, wegetujące na marginesie życia gospodarczego, powstające i znikające jak efemerydy, z których tylko nieliczne mogłyby osiągnąć wbrew wszelkim przeciwieństwom względny stopień dobrobytu.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#BolesławSzlązak">Planowy rozwój całej gospodarki narodowej umożliwia określenie i skupienie inicjatywy spółdzielczej na tych dziedzinach, w których uzupełnienie państwowego potencjału gospodarczego jest najkonieczniejsze i wobec tego przyniesie najpomyślniejsze efekty zarówno państwu, jak i spółdzielniom.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#BolesławSzlązak">Rozpatrywana dziś ustawa stanowi swego rodzaju kodyfikację przepisów o spółdzielczości. Od dawna bowiem dotychczas obowiązująca ustawa o spółdzielniach z 1920 r. pomimo uzupełnienia ustawą o Centralnym Związku Spółdzielczym i centralach spółdzielni stała się w pewnym sensie anachronizmem, nie przystosowanym do nowych warunków i nowego tempa rozwoju ruchu spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#BolesławSzlązak">Głębokie zmiany społeczno-ekonomiczne w naszym kraju, rozwój i umocnienie socjalistycznej bazy ekonomicznej oraz włączenie spółdzielczości w ramy planowej gospodarki narodowej spowodowały, że stare przepisy nie mogły objąć i pomieścić tej problematyki, która narastała w wyniku niekiedy wprost burzliwego rozwoju nowych form organizacyjnych spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#BolesławSzlązak">Ustawa o spółdzielniach z 1920 r. nie znała w ogóle takich typów spółdzielni, jak na przykład spółdzielnie pracy i rolnicze spółdzielnie produkcyjne, a przecież wykształciły się one i urosły do rozmiarów poważnych organizacji gospodarczych, zrzeszających setki tysięcy członków i rozwijających wielostronną działalność gospodarczą na terenie całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#BolesławSzlązak">Przepisy dotychczas obowiązującej ustawy nie mogły również odzwierciedlać wpływu głębokich przemian w stosunkach ustrojowych na istotę, treść i kierunki działalności spółdzielni. Występujące w konsekwencji luki prawne nie sprzyjały umocnieniu poczucia praworządności i samorządności zarówno w wewnętrznych stosunkach spółdzielni, jak i w stosunkach spółdzielczości z organizacjami administracji państwowej i gospodarczej, stan ten sprzyjał bowiem dowolnej interpretacji przepisów.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#BolesławSzlązak">W tej sytuacji należy z zadowoleniem powitać rozpatrywany dziś projekt nowej ustawy, który po wstępnym przygotowaniu na drodze dyskusji we wszystkich pionach spółdzielni z inicjatywy klubów poselskich trafił wreszcie po stosunkowo długim okresie pracy nad nim w Komisji pod obrady Sejmu w prezentowanej dzisiaj postaci. Ustawa ta ma podsumować dorobek i doświadczenia różnych form spółdzielczości w państwie ludowym, przede wszystkim zaś podnosi ona i uwypukla rolę spółdzielczości jako ważnego ogniwa gospodarki, określając jej miejsce w narodowych planach gospodarczych, a ponadto ustala zasady wzajemnych stosunków między organami spółdzielczości i władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#BolesławSzlązak">Najistotniejsze spośród powyższych zasad reguluje już art. 1 projektu. Dawali zresztą temu wyraz wszyscy dotychczasowi dzisiejsi dyskutanci. W myśl tego przepisu spółdzielnia:</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#BolesławSzlązak">1) jest zrzeszeniem dobrowolnym i samorządnym,</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#BolesławSzlązak">2) ma na celu prowadzenie działalności gospodarczej w ramach narodowego planu gospodarczego,</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#BolesławSzlązak">3) zmierza do stałego podnoszenia materialnego i kulturalnego poziomu życia i świadomości społecznej swych członków oraz działa dla dobra państwa ludowego.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#BolesławSzlązak">Zasada dobrowolności przy zakładaniu spółdzielni i potem przy wstępowaniu do niej nowych członków jest ściśle związana nie tylko z uprawnieniami, ale również z obowiązkami członka spółdzielni. Są to przede wszystkim obowiązki natury gospodarczej, na przykład obowiązek pracy lub innego udziału w działalności gospodarczej, wpłata udziałów bądź też odpowiedzialność za zobowiązania spółdzielni do wysokości zadeklarowanych udziałów.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#BolesławSzlązak">Wypełnienie tych obowiązków jest podstawowym warunkiem prawidłowego działania spółdzielni. Członkostwo rodzi również obowiązki natury organizacyjnej, wynikające z istoty samorządu spółdzielczego. Należy do nich obowiązek uczestniczenia w walnych zebraniach i związane z tym czynne i bierne prawo wyborcze do organów i władz spółdzielczych wszystkich szczebli oraz obowiązek przestrzegania statutu pod rygorem wykreślenia z rejestru członków.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#BolesławSzlązak">Wszystkie te uprawnienia i obowiązki członka spółdzielni stanowią jeden aspekt zagadnienia dobrowolności. Drugi aspekt natomiast — to pełne poszanowanie tej zasady ruchu spółdzielczego przez władze państwowe i spółdzielcze. Zdrowy spółdzielczy organizm gospodarczy może powstać i spełnić zamierzone cele tylko wówczas, gdy potrzeba zespolenia wysiłków głęboko zakorzeniła się w psychice członków-założycieli, a decyzja ta ponadto wynika z uczciwych i rzetelnych poszukiwań nowych sposobów podniesienia wydajności pracy, a w konsekwencji — także podniesienia dochodów.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#BolesławSzlązak">Powstawanie spółdzielni na zasadach szeroko rozumianej dobrowolności, to znaczy dobrowolności rozumianej w obu powyższych aspektach, będzie najlepszą gwarancją ich pomyślnego rozwoju i prawidłowego funkcjonowania samorządu spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#BolesławSzlązak">Sądzę, iż nie od rzeczy będzie podkreślić obowiązki ciążące na wszystkich członkach i wszystkich organach spółdzielczych z mocy samego faktu, że każda spółdzielnia zmierza do podnoszenia nie tylko materialnego poziomu życia, ale także do podnoszenia świadomości społecznej i poziomu życia kulturalnego. Ten wymóg ustawowy niewątpliwie w sposób bardzo poważny konkretyzuje zadania samorządu w zakresie szeroko rozumianej akcji wychowawczej we wszystkich typach spółdzielni poprzez prowadzenie działalności kulturalno-oświatowej i troszczenie się o sprawy socjalno-bytowe. Nie ulega kwestii, że łączy się to z koniecznością prawidłowego wykorzystywania poważnych sum pieniężnych, gromadzonych i przeznaczanych na osiągnięcie za ich pomocą właśnie takich celów.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#BolesławSzlązak">Podstawową normę samorządu formułuje art. 32 projektu ustawy stanowiąc, iż „Walne zgromadzenie członków jest najwyższym organem spółdzielni”. Aby ustalić bezpośrednią kontrolę członkowską, projekt ustawy przewiduje w art. 52 możliwość tworzenia komitetów członkowskich oraz sądów koleżeńskich, powołanych do rozpatrywania spraw porządkowych dotyczących naruszenia przez członków spółdzielni postanowień statutu, uchwał organów spółdzielni i obowiązujących regulaminów.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#BolesławSzlązak">Te formy organizacyjne samorządu spółdzielczego rozwinęły się i faktycznie działały już dotychczas, bo na przykład w 1959 r. działało ponad 73.400 komitetów członkowskich, skupiających więcej niż 301 tys. członków. Szerszy rozwój tych komitetów niewątpliwie ułatwi sprawowanie bezpośredniej kontroli, będzie miał ożywczy wpływ na aktywność organizacyjną całej spółdzielni i wszystkich jej organów. Zapewnienie prawidłowego funkcjonowania samorządu w działalności spółdzielni na podstawie przepisów ustawy będzie wymagało udoskonalenia pracy wszystkich organów spółdzielczych, między innymi przez ulepszenie ich składu personalnego pod względem fachowym oraz przeciwdziałanie przenikaniu do władz spółdzielczych ludzi o nieodpowiednim poziomie etycznym. Troskę o te sprawy należy postawić przed walnymi zgromadzeniami, gdyż należyty pod względem zawodowym i moralnym poziom ludzi stanowiących organy samorządu spółdzielczego pozwoliłby na usunięcie niejednego zła, które panoszy się jeszcze w niektórych spółdzielniach.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#BolesławSzlązak">Pobudzanie i wykorzystanie w tym względzie inicjatywy milionowych mas członkowskich, przejawianej na dziesiątkach tysięcy walnych zgromadzeń, posiedzeń rad i innych organów spółdzielni, może dać bardzo pożądane rezultaty. Aktywna działalność samorządu spółdzielczego powinna również ułatwić zwalczanie występujących jeszcze niekiedy w ruchu spółdzielczym takich niepożądanych objawów, jak marnotrawstwo i niegospodarność oraz nadużycia i brak należytej ochrony mienia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#BolesławSzlązak">Mówię o tych sprawach, albowiem wydaje mi się, że w momencie uchwalania ustawy, która niewątpliwie będzie miała dla dalszego kształtowania się ruchu spółdzielczego kapitalne znaczenie, słuszne jest spojrzenie nie tylko na osiągnięcia, rozmach i rozkwit, ale należy też pamięć o tych czynnikach, które pomniejszają osiągnięcia, hamują rozmach, opóźniają rozkwit.</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#BolesławSzlązak">Aby zapobiec na przyszłość podobnym ewentualnościom, projekt ustawy przewiduje wiele różnorodnych środków kontroli, niezbędnych zresztą w każdym organizmie talk rozbudowanym, jak nasz ruch spółdzielczy. Chodzi o zabezpieczenie i umocnienie praworządności w działaniu wszystkich organów samorządu spółdzielczego. Ważnym instrumentem kontroli i nadzoru jest wprowadzone w art. 38 projektu ustawy prawo zaskarżania uchwały walnego zgromadzenia do sądu przez członka, którego prawa zostały tą uchwałą naruszone, jeżeli uchwała ta równocześnie pozostaje w sprzeczności z przepisami prawa, statutu lub uchwał właściwych związków czy też Rady Naczelnej.</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#BolesławSzlązak">Umocnieniu praworządności w działalności spółdzielni i ochronie jej interesów służy również przepis art. 45, przewidujący tryb fakultatywnego odwoływania bądź też zawieszania członków zarządu spółdzielni, przy czym ściśle precyzuje, jakim organom spółdzielczym i kiedy prawo to przysługuje.</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#BolesławSzlązak">Ponadto art. 51 stwierdza, że każdy członek zarządu i rady, winny czynu lub zaniedbania, przez które spółdzielnia poniosła szkodę, odpowiada za nią osobiście.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#BolesławSzlązak">Wszystkie przepisy, zmierzające do zaostrzenia wewnętrznej kontroli i wzmocnienia odpowiedzialności za gospodarkę mieniem spółdzielczym — zarówno przepisy przed chwilą wymienione, jak i wiele innych zawartych w projekcie ustawy — będą miały istotne znaczenie dla umocnienia samorządu spółdzielczego i uzdrowienia mechanizmu wewnętrznego poszczególnych spółdzielni. Skuteczność tych przepisów w dużej mierze zależeć będzie również od sprawnego funkcjonowania organów lustracji i rewizji.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#BolesławSzlązak">Delegacja przewidziana w art. 64 dla właściwych centralnych związków do wydania szczegółowej instrukcji, dotyczącej toku czynności kontrolnych i normującej zakres obowiązków lustratora, stanowi również niemałej wagi dowód troski o właściwy tok statutowej działalności każdej spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#BolesławSzlązak">Skuteczność działalności organów rewizji bywała dotychczas w praktyce niekiedy obniżana, a zdarzało się to nawet przy cichym udziale organów samorządu różnych szczebli. Zjawisko to można było obserwować szczególnie przy okazji spraw wynikających z faktu ujawnienia strat, powstałych na skutek niedbalstwa, niegospodarności lub braku należytej troski o powierzone mienie. Stąd też szczególnego znaczenia nabiera sprawa wzmocnienia rewizji spółdzielczej i konsekwentnego, stanowczego stosowania wszystkich uprawnień wynikających z poszczególnych przepisów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.34" who="#BolesławSzlązak">Skuteczność działania organów lustracji może być pogłębiona przez umiejętne aktywizowanie organów samorządu spółdzielczego, zwłaszcza rad, grup członkowskich i walnych zgromadzeń — zarówno w czasie przeprowadzania lustracji, jak i w postępowaniu mającym na celu wykonanie zadań polustracyjnych. Tak więc projekt ustawy nie tylko wystarczająco zapewnia poszanowanie dobrowolności i samorządności jako naczelnych zasad ruchu spółdzielczego, ale równocześnie przewiduje środki, które powinny zabezpieczyć praworządne i zgodne z interesami spółdzielczości działanie jej organów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-19.35" who="#BolesławSzlązak">Odrębnym zagadnieniem jest kwestia zharmonizowania działalności spółdzielni z zagadnieniami i potrzebami całej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.36" who="#BolesławSzlązak">Art. 1 projektu wyraźnie określa, że spółdzielnia prowadzi działalność gospodarczą w ramach narodowego planu gospodarczego. Chodzi tu o ścisłe powiązanie działalności zarówno każdej spółdzielni, jak i całej spółdzielczości z gospodarką narodową. Takie rozwiązanie w niczym nie uchybia zasadzie samorządności, a równocześnie leży w interesie ruchu spółdzielczego, skoro celem istnienia każdej spółdzielni jest prowadzenie działalności gospodarczej dla stałego podnoszenia materialnego i kulturalnego poziomu życia i świadomości społecznej członków oraz dla dobra państwa ludowego.</u>
          <u xml:id="u-19.37" who="#BolesławSzlązak">Inicjatywa milionowych rzesz spółdzielców, ich wkład w sprawę rozwoju naszej gospodarki narodowej, harmonijnie związanej z interesami osobistymi spółdzielców, znajduje swój wyraz przez uchwały walnych zgromadzeń, powołanych między innymi do uchwalania kierunków rozwoju działalności gospodarczej i społeczno-wychowawczej, rozpatrywania i zatwierdzania sprawozdań, uchwalania zmian statutu i innych. Włączenie spółdzielczości do narodowych planów gospodarczych oznacza więc wzrost rangi samorządu spółdzielczego, albowiem od jego dojrzałości, rozwagi i rządności w pewnej mierze zależy wykonanie narodowego planu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-19.38" who="#BolesławSzlązak">Synchronizowanie działalności spółdzielni z działalnością innych pionów naszej gospodarki istnieje od pewnego czasu i obecna ustawa sankcjonuje tylko te więzy, które via facti włączyły już spółdzielczość do systemu gospodarki socjalistycznej. Ustawa stwarza szerokie możliwości pełnego korzystania przez spółdzielczość z całego dorobku budownictwa socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-19.39" who="#BolesławSzlązak">Równocześnie należy podkreślić, że działalność zrzeszeń spółdzielczych jest tak różnorodna i dla prawidłowego zaspokojenia potrzeb społeczeństwa tak istotna, iż sprawa form i metod działalności gospodarczej spółdzielń, ich stosunek do wykonania powierzonych w ramach planu zadań gospodarczych, ich osiągnięcia i błędy będą zawsze przedmiotem zainteresowania władz i szerokiej opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-19.40" who="#BolesławSzlązak">W ścisłym związku z zasadą wyrażoną w art. 1 projektu ustawy pozostaje przepis art. 4 § 3, w myśl którego do założenia spółdzielni konieczne jest wydanie przez właściwy centralny związek po uprzednim porozumieniu się z prezydium odnośnej rady narodowej oświadczenia o celowości założenia spółdzielni. Ten wpływ terenowych organów władzy na powstawanie nowych spółdzielni jest potrzebny z punktu widzenia planowego zagospodarowania kraju oraz najbardziej racjonalnego wykorzystania rezerw pracy i zasobów materialnych.</u>
          <u xml:id="u-19.41" who="#BolesławSzlązak">Wpływ prezydium rady narodowej na treść oświadczenia o celowości założenia spółdzielni będzie równocześnie zobowiązywał władze terenowe do udzielania pomocy nowo powstałej spółdzielni w rozwinięciu jej działalności gospodarczej. Głębokie powiązanie działalności gospodarczej spółdzielni z rozwojem gospodarczym poszczególnych rejonów spowodowało zresztą, jak przed chwilą wspomniałem, że w praktyce wykształciły się określone formy koordynowania przez prezydia rad narodowych również działalności gospodarczej spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-19.42" who="#BolesławSzlązak">Pogłębianie elementów planowania w naszej gospodarce i postępująca decentralizacja systemu zarządzania pozwolą na dalsze umocnienie więzi między działalnością gospodarczą spółdzielni a całością gospodarki tych terenów, które stanowią ich główną siedzibę.</u>
          <u xml:id="u-19.43" who="#BolesławSzlązak">Rozpatrywany projekt ustawy niewątpliwie stwarza realne podstawy do dalszego rozwoju ruchu spółdzielczego, opartego na zasadzie dobrowolności, samorządu i praworządności, w harmonijnym powiązaniu z całością budowy podstaw socjalizmu w naszym kraju. Dojrzały aktyw Stronnictwa Demokratycznego, zaangażowany w ruchu spółdzielczym, dopatruje się w nowej ustawie elementów ułatwiających wszystkim działaczom spółdzielczym jeszcze bardziej aniżeli dotychczas skuteczne podnoszenie wielostronnej działalności spółdzielczej na coraz wyższy poziom.</u>
          <u xml:id="u-19.44" who="#BolesławSzlązak">Klub Posłów Stronnictwa Demokratycznego będzie głosował za tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-19.45" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.46" who="#BolesławSzlązak">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-19.47" who="#BolesławSzlązak">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-19.48" who="#BolesławSzlązak">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o spółdzielniach i ich związkach w brzmieniu proponowanym przez Komisję Nadzwyczajną wraz z poprawką zgłoszoną przez posła referenta — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-19.49" who="#BolesławSzlązak">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-19.50" who="#BolesławSzlązak">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-19.51" who="#BolesławSzlązak">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-19.52" who="#BolesławSzlązak">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o spółdzielniach i ich związkach.</u>
          <u xml:id="u-19.53" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.54" who="#BolesławSzlązak">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji.</u>
          <u xml:id="u-19.55" who="#BolesławSzlązak">Konwent Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycję przyjęcia następującej uchwały, umieszczonej w doręczonym Obywatelom Posłom druku nr 420. Projekt uchwały brzmi:</u>
          <u xml:id="u-19.56" who="#BolesławSzlązak">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 41 ust. 4 regulaminu — postanawia zamknąć VIII sesję Sejmu z dniem 17 lutego 1961 r.”. Czy są jakieś uwagi w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-19.57" who="#BolesławSzlązak">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął proponowaną uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-19.58" who="#BolesławSzlązak">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-19.59" who="#BolesławSzlązak">Stwierdzam, że Sejm przyjął proponowaną uchwałę o zamknięciu sesji.</u>
          <u xml:id="u-19.60" who="#BolesławSzlązak">Porządek dzienny został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-19.61" who="#BolesławSzlązak">Protokół dzisiejszego 59 posiedzenia został sporządzony i złożony w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-19.62" who="#BolesławSzlązak">Jeśli do końca posiedzenia nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że protokół Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-19.63" who="#BolesławSzlązak">Wysoki Sejmie! Przed chwilą podjęliśmy uchwałę o zamknięciu VIII sesji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-19.64" who="#BolesławSzlązak">Za kilka dni, 20 lutego 1961 r., zakończy się okres, w którym Sejm nasz wykonywał funkcje najwyższego organu władzy państwowej, okres, w którym pełniliśmy powierzone nam przez naród zaszczytne obowiązki posłów na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-19.65" who="#BolesławSzlązak">Jakież to były obowiązki? Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej postanawia w art. 15, że „Sejm jako najwyższy wyraziciel woli ludu pracującego miast i wsi urzeczywistnia suwerenne prawa narodu. Sejm uchwala ustawy oraz sprawuje kontrolę nad działalnością innych organów władzy i administracji państwowej”. W okresie II kadencji Sejmu nie było takiej dziedziny życia społecznego, gospodarczego i państwowego, która nie byłaby objęta ustawodawczą bądź kontrolną działalnością Sejmu. Dwukrotnie — w dniu 12 lipca 1957 r. i w dniu 16 lutego 1961 r. — uchwalaliśmy 5-letnie plany rozwoju gospodarki narodowej: na lata 1956–1960 oraz na lata 1961–1965. Pięciokrotnie uchwalaliśmy roczne budżety państwa i roczne narodowe plany gospodarcze. Zrealizowaliśmy w ciągu dwóch ostatnich lat zasadę uchwalania tych dokumentów przed rozpoczęciem okresu, którego dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-19.66" who="#BolesławSzlązak">Na 59 posiedzeniach plenarnych Sejmu uchwaliliśmy 174 ustawy, podjęliśmy 24 uchwały i 11 rezolucji, wysłuchując w toku tych posiedzeń ponad 1.100 przemówień poselskich i ponad 40 wystąpień przedstawicieli rządu.</u>
          <u xml:id="u-19.67" who="#BolesławSzlązak">Komisje sejmowe, w działalności których wysunęła się na plan pierwszy funkcja kontroli organów administracji państwowej, odbyły łącznie 1.200 posiedzeń. Przy współudziale Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzały one analizę i kontrolę działalności resortów, uchwalając ponad 2.500 dezyderatów i około 35 uchwał.</u>
          <u xml:id="u-19.68" who="#BolesławSzlązak">Działalnością ustawodawczą Sejm objął najróżnorodniejsze dziedziny życia. Uchwaliliśmy wiele ustaw o charakterze polityczno-ustrojowym, jak — zwłaszcza — ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, o radach narodowych, o samorządzie robotniczym i inne. W licznych ustawach realizowany był szeroki program ulepszania metod zarządzania gospodarką narodową oraz porządkowania jej poszczególnych dziedzin, jak górnictwo, budownictwo, bankowość i inne.</u>
          <u xml:id="u-19.69" who="#BolesławSzlązak">Liczne ustawy dotyczyły problematyki rolnej. Wiele ustaw dotyczyło stosunków pracy, ubezpieczeń społecznych i zdrowia. Nie można wśród nich nie wymienić ustawy emerytalnej z 1958 r., nie można nie wymienić takich ustaw, jak przeciwgruźlicza lub przeciwalkoholowa. Ustawy uchwalone przez Sejm pozwalały także wzmóc ochronę własności społecznej oraz walkę z chuligaństwem i innymi przestępstwami. Usprawniły one procedurę sądową i organizację sądownictwa. Wiele ustaw dotyczyło także szkolnictwa, szczególnie wyższego, instytutów naukowych i Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-19.70" who="#BolesławSzlązak">Działalnością kontrolną Sejm objął wszystkie dziedziny życia społecznego. W tym zakresie działały przede wszystkim komisje sejmowe, ale nie wyłącznie. Wystarczy przypomnieć coroczne wielodniowe debaty nad narodowym planem gospodarczym i budżetem państwa oraz sprawozdaniami rządu z wykonania planu i budżetu albo też tegoroczną debatę nad planem 5-letnim — aby uświadomić sobie, że na forum posiedzeń plenarnych Sejm stale wykonywał kontrolę różnych kierunków działalności administracji.</u>
          <u xml:id="u-19.71" who="#BolesławSzlązak">Cała działalność ustawodawcza i kontrolna Sejmu służyła przede wszystkim jednej zasadniczej sprawie: sprawie budownictwa ustroju socjalistycznego. Sprawie tej staraliśmy się jako posłowie na Sejm służyć razem z ludem, razem z tymi, którzy nas obdarzyli swoim zaufaniem, nieustannie zdając wyborcom sprawę z działalności Sejmu i naszych funkcji poselskich, kształtując ich opinie o polityce władzy ludowej, a równocześnie radząc się ich, pytając się ich o zdanie, wysłuchując ich życzeń i sądów.</u>
          <u xml:id="u-19.72" who="#BolesławSzlązak">O rozmiarach tej akcji miech świadczy fakt, że posłowie tego Sejmu odbyli łącznie, według niepełnych jeszcze danych, ponad 20 tys. spotkań z wyborcami. W toku tych spotkań omawiane były między innymi niektóre projekty ustaw przed ich uchwaleniem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-19.73" who="#BolesławSzlązak">Wysoki Sejmie! W okresie minionego planu 5-letniego i minionej kadencji Sejmu wiele zmieniło się w naszym kraju. Widać to wszędzie: w każdym mieście, w każdym powiecie, niemal w każdej wsi. Widać, jak zmienia się nieustannie stolica naszego kraju, okryte chwałą miasto bohaterskich tradycji narodu polskiego. W coraz mniejszej mierze odnoszą się do Warszawy słowa poety, który nazwał ją „królową w koronie ruin”. W coraz większej mierze problemy odbudowy miasta ustępują problemom rozbudowy i przebudowy. Coraz więcej w mm twórczej pracy, a także zieleni i kwiatów, pogody, piękna i radości.</u>
          <u xml:id="u-19.74" who="#BolesławSzlązak">Czyż nie jest tak w całej naszej ojczyźnie? Czyż można bez wzruszenia powtarzać suchym informacyjnym językiem, że władza ludowa wykreśliła pojęcie bezrobocia ze słownika stosunków społecznych w mieście, a pojęcie zbędnych ludzi ze słownika wiejskich stosunków społecznych?</u>
          <u xml:id="u-19.75" who="#BolesławSzlązak">Czyż nie coś więcej niż prosta informacja statystyczna kryje się w stwierdzeniu, że produkcja stali na głowę ludności wzrosła od 1938 r. 4-krotnie, że tempo rozwoju całego przemysłu określona jest Wskaźnikiem 650%, że w kraju naszym zlikwidowany został analfabetyzm jako zjawisko masowe, a około 40% młodzieży w wieku 14–17 lat uczy się już na poziomie średnim?</u>
          <u xml:id="u-19.76" who="#BolesławSzlązak">Sejm drugiej kadencji konsekwentnie realizował politykę angażowania coraz to szerszych rzesz obywateli do aktywnego, twórczego udziału w budownictwie socjalistycznym, politykę wciągania coraz szerszych mas do czynnego i konstruktywnego udziału w rządzeniu państwem.</u>
          <u xml:id="u-19.77" who="#BolesławSzlązak">Sejm drugiej kadencji współuczestniczył jednak nie tylko w umacnianiu wewnętrznej siły i spoistości naszego państwa ludowego. Zdawaliśmy sobie sprawę i z tego, że umocnienie każdego spośród państw socjalistycznych oznacza umocnienie sił pokoju na święcie i osłabienie sił wojny. Sejm brał również bezpośredni udział w kształtowaniu polityki zagranicznej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-19.78" who="#BolesławSzlązak">W toku parokrotnych debat nad polityką zagraniczną partii i rządu Sejm udzielił pełnej aprobaty dla zasadniczego kierunku naszych działań na forum życia międzynarodowego, to znaczy kierunku na pokój, kierunku na niewzruszoną przyjaźń i wszechstronną współpracę ze Związkiem Radzieckim i wszystkimi krajami socjalistycznymi, kierunku na pokojowe współistnienie i pozytywny rozwój stosunków gospodarczych i kulturalnych ze wszystkimi krajami świata bez względu na ich ustrój społeczny.</u>
          <u xml:id="u-19.79" who="#BolesławSzlązak">W minionym 4-leciu wzrósł autorytet Polski na arenie międzynarodowej i podniosła się waga Sejmu polskiego na terenie międzynarodowego życia parlamentarnego. Delegacje Sejmu skorzystały w tym czasie z zaproszeń, które nadesłało 17 parlamentów lub grup parlamentarnych innych krajów. W Polsce zaś na zaproszenie Sejmu gościły delegacje z 15 krajów socjalistycznych bądź też kapitalistycznych. Polska grupa Unii Międzyparlamentarnej przez cały czas aktywnie uczestniczyła w pracach tej pożytecznej organizacji, a 48 konferencja plenarna Unii, która odbyła się w Warszawie, zakończyła się pełnym sukcesem.</u>
          <u xml:id="u-19.80" who="#BolesławSzlązak">Osiągnięcia parlamentarne Sejmu pogłębiły w wielu środowiskach, w tym również i zagranicznych, zainteresowanie dla instytucji i metod pracy naszego ludowego ustroju. Sukcesy Sejmu w tej dziedzinie wzmocniły sympatie dla socjalizmu i jego form ustrojowych. Był to nasz specyficzny wkład do zwycięstwa w pokojowym współzawodnictwie dwóch systemów światowych.</u>
          <u xml:id="u-19.81" who="#BolesławSzlązak">Obywatele Posłowie! Myślę, że będę wyrazicielem Waszych uczuć, jeżeli z tej trybuny podziękuję obywatelowi Przewodniczącemu Rady Państwa i członkom Rady Państwa oraz Prezesowi Rady Ministrów i członkom rządu za wszechstronną, życzliwą i rzeczową współpracę przez cały okres kadencji.</u>
          <u xml:id="u-19.82" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.83" who="#BolesławSzlązak">Sądzę, że słowa podziękowania należą się także pracownikom organów podległych Sejmowi lub jego Prezydium, przede wszystkim ofiarnemu i wykwalifikowanemu personelowi Najwyższej Izby Kontroli, którego pomoc okazała się dla prac Sejmu nieoceniona.</u>
          <u xml:id="u-19.84" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.85" who="#BolesławSzlązak">Pozwolicie wreszcie, że w imieniu Prezydium Sejmu zwrócę się do Was wszystkich, Koledzy Posłowie. Prezydium Sejmu ze szczerą serdecznością pozdrawia wszystkich posłów: PZPR-owców, ludowców, demokratów, bezpartyjnych i katolickich. Podzielamy pogląd, który znalazł wyraz w przemówieniu przewodniczącego Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, że współpraca między klubami w Sejmie układała się dobrze. Uważamy, że każdy spośród posłów, bez względu na swą przynależność partyjną lub brak tej przynależności, wniósł swój wkład we wspólne dzieło.</u>
          <u xml:id="u-19.86" who="#BolesławSzlązak">Życzymy Wam, Drodzy Koledzy, wszelkiej pomyślności w dalszej Waszej pracy dla dobra naszego kraju, dla dobra naszej socjalistycznej ojczyzny, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-19.87" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.88" who="#BolesławSzlązak">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-19.89" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min. 15)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>