text_structure.xml 133 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 5 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów i Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Antoni Ponikowski, Minister Spraw Zagranicznych Konstanty Skirmunt, Minister Spraw Wewnętrznych Antoni Kamieński, Minister Skarbu Jerzy Michalski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński, Minister Kolei Żelaznych Ludwik Zagórny-Marynowski, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski, Minister Sprawiedliwości Bronisław Sobolewski, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Jan Żarnowski.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Wiceministrowie: W Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej Gustaw Simon, w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Juljusz Dunikowski, w Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Przystępujemy do nr. 1 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustne sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o projekcie uchwały Sejmu Ustawodawczego w przedmiocie załatwienia uchwały Sejmu Wileńskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jako referent p. Niedziałkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławNiedziałkowski">Wysoka Izbo! Sejm Ziemi Wileńskiej na posiedzeniu swojem z dn. 20 lutego powziął ogromną większością głosów uchwałę następującą:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławNiedziałkowski">W imię Boga Wszechmogącego, My Sejm w Wilnie, wolną i powszechną wolą i ludności Ziemi Wileńskiej powołany, pełnię prawa do stanowienia o losach tej Ziemi posiadający, pomni na wielowiekowe węzły, co aktami w Horodle i Lublinie, w uchwałach Konstytucji Majowej z roku 1791 ukoronowanemi, ziemie nasze z Polską na mocy dobrowolnych umów w jedno połączyły, oraz na krew ojców naszych, ofiarnie przelaną w walkach narodu o Wolność po nieszczęsnych Ojczyzny rozbiorach, składając hołd męstwu i poświęceniu żołnierza polskiego, synowi tej Ziemi Józefowi Piłsudskiemu, bohaterskiemu czynowi gen. Żeligowskiego, zgodnie z prawem narodów do stanowienia o sobie, w imieniu ludności tej Ziemi, jej żyjących i przyszłych pokoleń, mając na celu zabezpieczenie ich wolności i wszechstronnego duchowego i materialnego rozwoju, na posiedzeniu dnia 20 lutego 1922 r. uchwalamy i stanowimy:</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławNiedziałkowski">1-o wszelkie węzły prawno-państwowe, narzucone nam przemocą przez Państwo Rosyjskie uważamy za bezpowrotnie zerwane i nieistniejące, jak również odmawiamy Rosji prawa do ingerowania w sprawy Ziemi Wileńskiej,</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławNiedziałkowski">2-o roszczenia prawno-państwowe do Ziemi Wileńskiej zgłaszane przez Republikę Litewską, które znalazły swój wyraz w traktacie litewsko-sowieckim z dnia 12 lipca 1920 r., jakoteż i wszelkie inne odrzucamy i na zawsze uchylamy,</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławNiedziałkowski">3-o stwierdzamy uroczyście, że nie uznamy żadnej decyzji zarówno o losach naszej Ziemi, jak i w sprawie jej wewnętrznych urządzeń, powziętej przez czynniki obce wbrew naszej woli,</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławNiedziałkowski">4-o Ziemia Wileńska stanowi bez warunków i zastrzeżeń nierozdzielną część Rzeczypospolitej Polskiej,</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławNiedziałkowski">5-o Rzeczpospolita Polska posiada pełne i wyłączne prawo zwierzchności państwowej nad Ziemią Wileńską,</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławNiedziałkowski">6-o właściwe władze Rzeczypospolitej Polskiej posiadają jedynie i wyłącznie prawo stanowienia o ustawach i urządzeniach Ziemi Wileńskiej zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej z dnia 17 marca 1921 r.,</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#MieczysławNiedziałkowski">7-o wzywamy Sejm Ustawodawczy i Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do natychmiastowego wykonywania praw i obowiązków, wypływających z tytułu przynależności Ziemi Wileńskiej do Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#MieczysławNiedziałkowski">Uchwała powyższa powzięta została przez Sejm Ziemi Wileńskiej jednomyślnie, a 6 posłów wstrzymało się od głosowania. Z tych 6 posłów, którzy wstrzymali się od głosowania, 3 należących do P. P. S., złożyło ze swej strony wniosek, który w głównej swojej treści nie odbiega od uchwały większości. W ten sposób przygniatającą olbrzymią większością Sejm Wileński, bez 3 głosów zaledwie, oświadczył się za pełnem połączeniem z Rzecząpospolitą Polską w jedną całość państwową.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#MieczysławNiedziałkowski">Sejm Wileński wybrał delegację z 20 swoich członków, która udała się do Warszawy i przedłożyła uchwałę, przezeń powzięta, Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej. W wyniku został ułożony i podpisany akt następujący, który nosi nazwę aktu złączenia Ziemi Wileńskiej z Rzecząpospolitą Polską:</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#MieczysławNiedziałkowski">Akt złączenia Ziemi Wileńskiej z Rzecząpospolitą Polską.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#MieczysławNiedziałkowski">Działo się w Warszawie w Pałacu Rady Ministrów dn. 3 marca 1922 r. wobec Rządu Polskiego w osobach: Prezydenta Ministrów i Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Kierownika Ministerstwa Sztuki i Kultury inż. Antoniego Ponikowskiego, Ministra Spraw Wewnętrznych inż. Stanisława Downarowicza, Ministra Spraw Zagranicznych Konstantego Skirmunta, Ministra Spraw Wojskowych gen. por. Kazimierza Sosnkowskiego, Ministra Sprawiedliwości Bronisława Sobolewskiego, Ministra Poczt i Telegrafów dr. Władysława Stesłowicza, Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych dr. Józefa Raczyńskiego, Ministra Robót Publicznych inż. Gabryela Narutowicza, Ministra Pracy i Op. Społecznej Ludwika Darowskiego, Ministra b. Dzielnicy Pruskiej dr. Józefa Wybickiego, Kierownika Ministerstwa Zdrowia Publicznego dr. Witolda Chodźki, Kierownika Ministerstwa Przemysłu i Handlu Henryka Strasburgera i tymczasowego Kierownika Ministerstwa Kolei Żelaznych inż. Juljana Eberhardta, oraz delegatów Sejmu w Wilnie, jako Zgromadzenia Przedstawicieli ludności Ziemi Wileńskiej dla dania wyrazu woli ludności: Witolda Abramowicza, Witolda Bańkowskiego, Stanisława Brzostowskiego. Ludwika Chomińskiego, Wiktora Czarnowskiego, Józefa Jachiewicza, Antoniego Kłyszejki, Bronisława Krzyżanowskiego, Bronisława Kuleszy, Bolesława Lisowskiego, Józefa Małowieskiego, Antoniego Mickiewicza, Kazimierza Milewicza, ks. Ignacego Olszańskie go, Feliksa Raczkowskiego, Antoniego Szwabowicza, Adama Uziembły, Antoniego Zaleskiego, Aleksandra Zasztowta i Aleksandra Zwierzyńskiego, którzy oświadczyli, że Sejm w Wilnie, pełnie prawa stanowienia o losach kraju posiadający, na uroczystem posiedzeniu, odbytem w Wilnie w dniu 20 lutego 1922 r., uchwalił co następuje.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#MieczysławNiedziałkowski">Poczem następuje uchwała Sejmu Wileńskiego przed chwilą przezemnie odczytana. Dalej akt głosi:</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#MieczysławNiedziałkowski">Rząd Polski przyjął oświadczenie Delegatów Sejmu w Wilnie do wiadomości, poczem wspólnym aktem stwierdzono:</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#MieczysławNiedziałkowski">Artykuł pierwszy: Ziemia Wileńska, z woli swej ludności od wszelkich innych związków państwowych wolna, zostaje złączona z Rzecząpospolitą Polską.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#MieczysławNiedziałkowski">Artykuł drugi: Zwierzchnictwo państwowe nad Ziemią Wileńską odtąd przysługuje Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#MieczysławNiedziałkowski">Artykuł trzeci: Rząd Polski oświadcza, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustali statut Ziemi Wileńskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#MieczysławNiedziałkowski">Artykuł czwarty: Akt niniejszy podlega zatwierdzeniu Sejmu Ustawodawczego Rzeczypospolitej Polskiej, poczem, wobec przedstawienia przez Delegatów Sejmu w Wilnie pełnomocnictw uznanych za wystarczające i sporządzone w należytej formie, wejdzie w życie.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#MieczysławNiedziałkowski">Akt powyższy został podpisany z jednej strony przez Radę Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, z drugiej strony przez delegatów Sejmu Wileńskiego, przyczem 10 delegatów, podpisując, dopisało do protokułu, do aktu oświadczenie następujące:</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#MieczysławNiedziałkowski">„Podpisujemy akt powyższy w przekonaniu, że Sejm Rzplitej Polskiej ustali statut Ziemi Wileńskiej zgodnie z wolą ludności tej ziemi, wyrażoną w uchwałach Sejmu Wileńskiego”.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#MieczysławNiedziałkowski">Komisja Konstytucyjna po wysłuchaniu sprawozdania rządowego o uchwałach Sejmu Wileńskiego i aktach podpisanych obustronnie proponuje przyjąć przez Sejm Rzplitej Polskiej następującą uchwałę:</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#MieczysławNiedziałkowski">„Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 marca 1922 r. o objęciu władzy państwowej w Ziemi Wileńskiej przez Rząd Rzplitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#MieczysławNiedziałkowski">Sejm Ustawodawczy przyjmuje do wiadomości uchwałę Sejmu w Wilnie, jako Zgromadzenia Przedstawicieli ludności Ziemi Wileńskiej dla dania wyrazu woli ludności, zapadłą w dniu 20 lutego 1922 r. w przedmiocie przynależności państwowej Ziemi Wileńskiej, zatwierdza dołączony do niniejszej uchwały akt złączenia Ziemi Wileńskiej z Rzplitą Polską z dnia 2 marca 1922 r. oraz wzywa Rząd, aby niezwłocznie objął sprawowanie władzy państwowej w Ziemi Wileńskiej. Uchwała ta ma być ogłoszona w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej i wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#MieczysławNiedziałkowski">Jednocześnie Sejm Ziemi Wileńskiej upoważnił delegatów przez siebie wybranych do wejścia w skład Sejmu Rzplitej Polskiej, o ile Sejm Rzplitej na to wyrazi swoją zgodę, Komisja Konstytucyjna doszła do przekonania, że w chwili obecnej wobec kończących się prac Sejmu Ustawodawczego zarządzenie wyborów z Ziemi Wileńskiej do tego Sejmu na zwykłych podstawach byłoby rzeczą niewykonalną, ale skoro Sejm Rzplitej sprawować władzę suwerenną w Państwie i pracować będzie jeszcze przez kilka miesięcy, więc pozbawianie ludności Ziemi Wileńskiej, tak ciężko doświadczonej w czasie wojny, prawa przedstawicielstwa we władzy ustawodawczej Państwa Polskiego w tym momencie może dla niej najtrudniejszym, kiedy będzie dokonywane przejmowanie władzy, kiedy będą dokonywane pierwsze prace nad odbudową Wileńszczyzny byłoby niepożądane, byłoby niezgodne z zasadą główną, której wszyscy hołdujemy, z zasadą kontroli przedstawicielstwa narodowego nad działalnością władzy rządowej. Dlatego bardzo znaczna większość Komisji Konstytucyjnej doszła do przekonania, iż Sejm Rzeczypospolitej Polskiej powinien wyrazić zgodę na przyjęcie w skład swój przedstawicieli Sejmu Wileńskiego, wybranych przez powszechne, tajne, równe, bezpośrednie, stosunkowe głosowanie i niezaprzeczalnie wyrażających wolę znaczne, większości mieszkańców tego kraju, którzy, jak Panowie wiedzą, w 65% głosy swoje przy wyborach wileńskich oddali. I dlatego Komisja Konstytucyjna wnosi:</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#MieczysławNiedziałkowski">„Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 marca 1922 r.:</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#MieczysławNiedziałkowski">Sejm Ustawodawczy uznaje 20 członków delegacji Sejmu Wileńskiego za posłów do Sejmu Ustawodawczego oraz 20 ich zastępców za zastępców posłów, którzy wejdą w skład Sejmu Ustawodawczego w razie wygaśnięcia lub złożenia mandatu przez tego, kogo zastępują.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#MieczysławNiedziałkowski">Uchwała ta ma być ogłoszoną w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej i nabiera mocy obowiązującej z dniem 24 marca 1922 r.”.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#MieczysławNiedziałkowski">Wysoka Izbo! Uchwalając uchwałę, którą proponuje Wysokiej Izbie Komisja Konstytucyjna, dokonamy przekreślenia ostatecznego aktu rozbiorów, dokonamy podjętej przed laty ciężkiej pracy zjednoczenia wszystkich dzielnic rozdartej przed wiekami Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#komentarz">(Brawa. Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#MieczysławNiedziałkowski">Sądzę, że będę wyrazicielem wszystkich tych, którzy są tutaj zebrani, jeśli powiem, że wszyscy witamy Ziemię Wileńską, wracającą do Rzeczypospolitej Polskiej, sercem gorącem i wyciągniętą dłonią.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Skulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeopoldSkulski">Wysoka Izbo! W imieniu większości Komisji Konstytucyjnej przedstawiam do uchwały następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#LeopoldSkulski">„Sejm Ustawodawczy wzywa Rząd, aby statut Ziemi Wileńskiej, który ma być wniesiony do Sejmu, zgodny był z wolą ludności, wyrażoną w uchwałach Sejmu Wileńskiego”.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#LeopoldSkulski">W rozumieniu mojem rezolucji tej nie wywołały żadne względy polemiczne, ani brak zaufania do Rządu, który, doszedłszy do porozumienia z całą delegacją wileńską i przyjąwszy do wiadomości jej oświadczenia, tem samem wziął na siebie moralny obowiązek respektowania woli ludności Ziemi Wileńskiej. Podkreślić tu muszę, że zapowiedź tej rezolucji była ważkim motywem dla osiągnięcia porozumienia. Jak wiadomo połowa delegacji zapisała na akcie swe przeświadczenie, że przyszły statut dla Ziemi Wileńskiej zgodny będzie z wolą ludności wypowiedzianą w uchwałach Sejmu Wileńskiego, dając tem wyraz swej trosce o przyszły los Wileńszczyzny i pragnieniu najbardziej jednolitego i mocnego zjednoczenia Ziemi Wileńskiej z całą Rzecząpospolitą.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#LeopoldSkulski">By pragnieniu temu natychmiast zadośćuczynić, by rozwiać wszelkie wątpliwości co do poszanowania woli tej ludności, by aktu dzisiejszego jak również przyszłych prac nad ustrojem Ziemi Wileńskiej dokonać w atmosferze wzajemnego zaufania, raczy Wysoka Izba rezolucję uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Postawiony jest wniosek, aby sprawę załatwić według art. 30 regulaminu t. zn. żeby głosować bez dyskusji i już na tem posiedzeniu zarządzić głosowanie. Musimy nad tym wnioskiem formalnym głosować. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby powstali. Większość. Przystępujemy do głosowania nad uchwałami Komisji Konstytucyjnej. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie pierwszej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StefanSołtyk">„Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 marca 1922 r. o objęciu władzy państwowej w Ziemi Wileńskiej przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StefanSołtyk">Sejm Ustawodawczy przyjmuje do wiadomości uchwałę Sejmu w Wilnie, jako Zgromadzenia Przedstawicieli Ludności Ziemi Wileńskiej dla dania wyrazu woli ludności, zapadłą w dniu 20 lutego 1922 r. w przedmiocie przynależności państwowej Ziemi Wileńskiej, zatwierdza dołączony do niniejszej uchwały akt złączenia Ziemi Wileńskiej z Rzecząpospolitą Polską z dnia 2 marca 1922 r. oraz wzywa Rząd, aby niezwłocznie objął sprawowanie władzy państwowej w Ziemi Wileńskiej. Uchwała ta ma być ogłoszona w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej i wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad tą uchwałą. Proszę Posłów, którzy są za tą uchwałą, aby powstali. Konstatuję jednomyślność.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie drugiej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StefanSołtyk">„Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 marca 1922 r. w sprawie przyjęcia w skład Sejmu Ustawodawczego Delegacji Sejmu Wileńskiego. Sejm Ustawodawczy uznaje 20 członków delegacji Sejmu Wileńskiego za posłów do Sejmu Ustawodawczego oraz 20 ich zastępców za zastępców posłów, którzy wejdą w skład Sejmu Ustawodawczego w razie wygaśnięcia lub złożenia mandatu przez tego, kogo zastępują. Uchwała ta ma być ogłoszona w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej i wchodzi w życie z dniem 24 marca 1922 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad tą uchwałą. Proszę Posłów, którzy są za tą uchwałą, aby powstali. Mogę skonstatować jednomyślność.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StefanSołtyk">Rezolucja: Sejm Ustawodawczy wzywa Rząd, aby statut Ziemi Wileńskiej, który ma być wniesiony do Sejmu, zgodny był z wolą ludności, wyrażoną w uchwałach Sejmu Wileńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Poseł Witos stawia poprawkę do tej rezolucji, aby dodać na końcu „i z interesem Rzeczpospolitej Polskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LeopoldSkulski">W porozumieniu ze stronnictwami, które rezolucję w Komisji wniosły, zgadzam się na tę poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy kto z Panów Posłów ma coś przeciw temu, że będziemy głosować nad rezolucją wraz z poprawką?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę sprzeciwu, zatem proszę Posłów, którzy są za rezolucją wraz z poprawką posła Witosa, by powstali. Rezolucja przyjęta jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz proszę Panów Sekretarzy, ażeby wprowadzili posłów Ziemi Wileńskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#komentarz">(Posłowie Ziemi Wileńskiej wchodzą na salę wśród niemilknących oklasków).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Wybrańcy Ziemi Wileńskiej! Witam Was!</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Marszałek Sejmu Wileńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Wysoki Sejmie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej! Półtora wieku niewoli i ucisku nie było w stanie z serc naszych wyrwać miłości wspólnej Ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Po rozbiorach Rzeczypospolitej Polskiej ludność Ziemi Wileńskiej brała czynny udział we wszystkich walkach o wolność i niepodległość narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Gdy wreszcie wybiła godzina sprawiedliwości, a naród polski do niepodległego bytu wracał, oczy nasze zwróciliśmy w stronę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, skąd jedynie nasze wyzwolenie przyjść mogło.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Wiedzieliśmy, że zmartwychwstająca Polska, jeżeli chciała być wierną swemu dziejowemu posłannictwu, musiała się upomnieć o swych obywateli nad Wilią, którzy pomimo jadu niewoli i separatyzmu, wszczepianego od szeregu pokoleń, nie zapomnieli o węzłach jedności z Polską i pozostali wierni hasłu całkowitego z nią zjednoczenia.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Pamiętamy te dni entuzjazmu i radości kiedy Wojska Polskie, prowadzone przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, przyniosły nam wyzwolenie z pod obcego jarzma. Wszystkie powodzenia i niepowodzenia Wojsk Polskich przeżywaliśmy z drżeniem w sercu, każda wieść z frontu znajdowała w nas żywy oddźwięk.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Nigdy do narodu litewskiego nie żywiliśmy nienawiści. Jasnem jest dla nas, że Republika Litewska mogła powstać i utrzymać swą niepodległość dzięki zwycięstwom Wojska Polskiego na wschodzie. A jednak nie możemy zapomnieć, że w dobie niepowodzeń oręża polskiego obecna Litwa współdziałała z wrogami. Nie możemy zapomnieć również o losie ludności pasa neutralnego, która nie miała możności jak my wypowiedzenia swej woli. Możność wypowiedzenia swej woli zyskaliśmy dzięki czynowi syna naszej ziemi, generała Żeligowskiego. Czyn ten był wyrazem oburzenia ludu wileńskiego, któremu chciano odmówić prawa do stanowienia o losach swej Ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Zostaliśmy powołani na mocy najbardziej demokratycznej ordynacji wyborczej. W dniu głosowania ludność tłumnie spieszyła do urn wyborczych, by swe głosy oddać za Polskę.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Sejm Wileński w warunkach niczem nie skrępowanej swobody orzekł w dniu 20 lutego r. b., że Ziemia Wileńska stanowi bez warunków i zastrzeżeń nierozerwalną część Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Dziś składamy przyszłość naszą w ręce Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. Wierzymy, że jedność nasza z Rzecząpospolitą Polską da ludności Ziemi Wileńskiej upragniony pokój, zniesie tymczasowość, utrwali dobrobyt ludu i przyczyni się do rozwoju kultury i cywilizacji zachodniej. Jesteśmy pewni, że czynniki obce, o ile pragną pokoju na wschodzie, wolę naszą uszanują.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Z całą siłą synowskiego przywiązania idziemy do Polski, na dawne wypróbowane drogi tradycyjnej jedności państwowej wkraczamy.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#MarszałekSejmuWileńskiegoŁokuciewski">Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska niech żyje!</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#komentarz">(Głosy: Niech żyje! Długotrwałe i burzliwe oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechTrąmpczyński">A teraz upraszam Sekretarza P. Sołtyka, ażeby odczytał posłom wileńskim rezolucje dopiero co powzięte przez nasz Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StefanSołtyk">„Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 marca 1922 r. o objęciu władzy Państwowej w ziemi Wileńskiej przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#StefanSołtyk">Sejm Ustawodawczy przyjmuje do wiadomości uchwałę Sejmu w Wilnie jako Zgromadzenia Przedstawicieli ludności Ziemi Wileńskiej, dla dania wyrazu woli ludności, zapadłą w dniu 20 lutego 1922 r. w przedmiocie przynależności państwowej Ziemi Wileńskiej, zatwierdza dołączony do niniejszej uchwały akt złączenia Ziemi Wileńskiej z Rzecząpospolitą Polską z dnia 2 marca 1922 r., oraz wzywa Rząd, aby niezwłocznie objął sprawowanie władzy państwowej w Ziemi Wileńskiej.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#StefanSołtyk">Uchwała ta ma być ogłoszona w Dz. Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej i wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#StefanSołtyk">Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 marca 1922 r. w sprawie przyjęcia w skład Sejmu Ustawodawczego Delegacji Sejmu Wileńskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#StefanSołtyk">Sejm Ustawodawczy uznaje 20 członków delegacji Sejmu Wileńskiego za po słów do Sejmu Ustawodawczego oraz 20 ich zastępców za zastępców posłów, którzy wejdą w skład Sejmu Ustawodawczego w razie wygaśnięcia lub złożenia mandatu przez tego, kogo zastępują.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#StefanSołtyk">Uchwała ta ma być ogłoszoną w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej i wchodzi w życie z dniem 24 marca 1922 r.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#StefanSołtyk">Rezolucja. „Sejm Ustawodawczy wzywa Rząd, aby Statut Ziemi Wileńskiej, który ma być wniesiony do Sejmu zgodny był z wolą ludności wyrażoną w uchwałach Sejmu Wileńskiego i z interesem Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Szanowni Posłowie!</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Kiedy umierał ostatni z Jagiellonów, przekazał potomności wiekopomne słowa:</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„Przeto prosimy i zaklinamy wszystkie stany przez Boga żywego, aby, będąc obywatelami tak Korony Polskiej jak Księstwa Litewskiego, byli jednem nierozdzielnem ciałem na wieki, jedną nieróżną Rzplitą. A który zaś naród będzie chciał być tej Unii niewdzięczny i dróg do rozdwojenia będzie szukał, niechaj się boi gniewu Bożego”.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przez pamięć wiekowej historii i długiej wspólnej niewoli oddawaliśmy się nadziei, że uda się nam odnowić dawne węzły, mające wedle słów Unii w Horodle zabezpieczyć całą Litwę „przed wrogiemi najazdami i zdradami Krzyżaków, czy innych nieprzyjaciół, którzy ziemie litewskie i Królestwo Polskie starają się zburzyć i knują ich zniszczenie”.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przez długi czas próbowaliśmy budować rządowi Kowieńskiemu złote mosty, nawet nieraz narażając politykę Rządu Polskiego na zarzut chwiejności i sprzeczności. Próżną jednak była nasza ustępliwość! Rządy kowieńskie nie przestawały nas uważać za obcych, nie wahały się łączyć z każdym naszym wrogiem.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WojciechTrąmpczyński">My pomimo to tych wrogich uczuć wobec Litwy Kowieńskiej nie dzielimy, uznając jej zupełne prawo do samostanowienia o swym losie. Nie tracimy i dziś nadziei, że z czasem znajdziemy tam więcej zrozumienia dla konieczności dobrych stosunków sąsiedzkich, opartych na wzajemnem poszanowaniu praw mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Ale nie możemy w żadnym razie dopuścić do tego, aby pod obce panowanie dostała się ziemia rdzennie polska, ziemia, która od wieków przechowuje prochy pradziadów naszych.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Dla nas samych nie potrzeba było ani plebiscytów, ani innych głosowań, aby wiedzieć, że Ziemia Wileńska jest polską. Ale wobec opinii świata zasypywanej kłamstwami koniecznem było stawić ludności Wileńszczyzny jasne pytanie: Czy pragnie połączenia z Polską?</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Odpowiadając na to zapytanie, ludność Wileńszczyzny wybrała Was, abyście głos Wasz wobec świata podnieśli i dali świadectwo prawdzie. Wasz rozdział na przeróżne odcienia polityczne — rozdział skądinąd może niepożądany — miał tę dodatnią stronę, że był jasnem i niewątpliwem świadectwem zupełnej wolności Waszych wyborów, Daliście świadectwo prawdzie, jednomyślnie ślubując wierność Rzeczypospolitej Polskiej. Niema na świecie instancji, któraby miała prawo zakwestionować ten objaw woli ludności Wileńszczyzny!</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Warunków nie stawialiście, łącząc się z wspólną Ojczyzną. Ale możecie być pewni, że nigdy władze ustawodawcze Rzeczypospolitej nie narzucą Wam form życiowych niezgodnych z wolą dzielnicy Waszej lub z jej interesem, ani nie będą usiłowały gwałcić praw do bytu odłamów innych narodowości, jakie zamieszkują Ziemię Wileńską,...</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#WojciechTrąmpczyński">... gdyż inne postępowanie byłoby sprzecznem z dawną tradycją Narodu Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Dzisiejsza promienna chwila, stanowiąca kres Waszego stuletniego męczeństwa, nie pozwala nam zapomnieć ofiar, jakie dzielnica Wasza poniosła po przez ciche męki filareckiej młodzieży, przez kata Murawjewa aż do najświeższego ucisku krzyżackiego i bolszewickiego. Przetrzymaliście wszystko, by dochować wierności Ojczyźnie!</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#WojciechTrąmpczyński">I otóż — nareszcie doczekaliście się chwili, którą przeczuł nasz nieśmiertelny wieszcz w inwokacji do Panny Świętej: Ty nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono!</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#komentarz">(Huczne oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Uroczyste posiedzenie zamknięte. Posiedzenie zwyczajne zacznie się o godz. 4 min. 10.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#komentarz">(Przerwa od godz. 3 m. 40 do godz. 4 m. 30)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Posiedzenie otwarte. Protokuł 290 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu żadnych zarzutów. Protokół 291 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dzisiaj posłowie Sołtyk i Waszkiewicz. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posła ks. Kotuli i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie pomieszczenia maszyn z fabryki broni w Gdańsku w wilgotnych fortach w Dęblinie.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Regera i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niezgodnego z prawem przetrzymywania w areszcie śledczym w Warszawie posła na Sejm Ustawodawczy, Jana Dąbala.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posła Kunickiego i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie antypaństwowej działalności ks. Jakuba Walkosza w Zatorze.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Barlickiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć władz policyjnych w Lipnie i w Koninie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posła Palonki i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wyznaczenia kontyngentu żywnościowego w powiecie sarneńskim, województwa łuckiego, ziemi wołyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, tudzież do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie budowy szkoły w Dąbrówce Polskiej w pow. sanockim.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Makucha i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie pobicia Jana Nadolskiego, mieszkańca wsi Wojsławice gm. Kuczki, pow. radomskiego przez ppor. Czesława Sędzimira oraz przez podwładnych mu żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów z Klubu Lewicy P. S. L. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Skarbu, Spraw Wojskowych i Sprawiedliwości, tudzież p. Prezesa Naczelnej Izby Kontroli Państwa w sprawie karygodnej działalności doktora Jana Gagatka i jego wspólników.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie daniny nadzwyczajnej niesprawiedliwie nałożonej Antoniemu Dobrowolskiemu z Tarnobrzega.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie paskarstwa drzewnego, jakie się dokonywa w lasach Piątkowca w powiecie mieleckim (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Łańcuckiego i innych do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie stosowania systemu prowokacji przez organa defensywy policyjnej.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Łańcuckiego i innych do pp. Ministrów Kolei Żelaznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie niczem nieuzasadnionych tranzlokacji pracowników kolejowych z parowozowni jarosławskiej i warsztatów kolejowych w Przemyślu.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#StefanSołtyk">Interpelacja klubu P. S. L. do Rządu a w szczególności do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie wykonania uchwały Sejmu z dnia 24 lutego 1922 roku.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Waszkiewicza i kol. z klubu N. P. R. do p. Prezydenta Rady Ministrów w sprawie przedłużania dnia pracy w warsztatach kolejowych.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Niedbalskiego do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie zniszczenia lasów w gminie Sterdyń powiatu sokołowskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Błyskosza i kol. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Zdrowia Publicznego w sprawie chorób epidemicznych, grasujących w powiatach: bialskim, włodawskim i konstantynowskim.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Lewicy P. S. L. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie interesów spółki drzewnej „Knieja” w Przeworsku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te odeślę do p. Prezydenta Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Punkt 2: głosowanie w drugiem czytaniu nad ustawą o uposażeniu profesorów szkół akademickich i naukowych sił pomocniczych, ewentualnie trzecie czytanie ustawy — na życzenie Rządu spada z porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do nr. 3 porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o ustawie w przedmiocie zmiany ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o przyznaniu kredytu 3.000,000.000 mk. na pomoc rolną (druk nr 3349).</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławOsiecki">Ustawą z dnia 18 marca 1921 roku przyznany został przez Sejm kredyt w wysokości 3.000,000.000 marek na zasilenie gospodarstw rolnych. Kredyt ten jednak do końca roku 1921 nie został całkowicie wyczerpany, mianowicie zużyto tylko 2.500,000.000, a 500,000.000 jeszcze nie poszło na cele, związane z tym kredytem. Dlatego Ministerstwo Rolnictwa po porozumieniu z Ministerstwem Skarbu wniosło projekt ustawy, na mocy której pozostałe 500,000.000 z kredytu przyznanego w roku zeszłym ma się wstawić do budżetu roku bieżącego na te same cele.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławOsiecki">Idzie tu o pomoc dla powiatów wschodnich w Małopolsce, dla województw kresowych, przedewszystkiem dla reemigrantów i wreszcie dla osadników. Dodać należy, że kredyt ten nie ogranicza się w gruncie rzeczy do tej sumy, która została poprzednią ustawą przyznana, albowiem w ramach tego kredytu często się zdarza, iż sumy, wypożyczone potrzebującym tej pożyczki, wracają następnie do kasy skarbowej i ponownie idą na pomoc rolną. Dodać należy, że akcja pomocnicza objęta tą ustawą została całkowicie przekazana Bankowi Rolnemu, który w drugiej połowie zeszłego roku ją podjął, dzięki czemu akcja ta stara się sprawniejszą i bezpieczniejszą. Ze sprawozdania Banku Rolnego wynika, iż olbrzymia część wszystkich pożyczek została z powrotem ściągnięta do kasy skarbowej, i jak już zaznaczyłem, pewna część pożyczek idzie na nową pomoc — należy przeto uznać, że operowanie tym kredytem w danym wypadku jest zupełnie odpowiednie i nie naraża Skarbu Państwa bynajmniej na straty.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#StanisławOsiecki">Wobec tego sądzę, że Wysoki Sejm zgodzi się na to, by w myśl wniosku rządowego te 500,000.000 wstawić do budżetu na pomoc rolną i w roku bieżącym z tem naturalnie, że zwroty z tych sum i z sum wypożyczonych w roku zeszłym będą nadal w dyspozycji Ministerstwa Rolnictwa, czy też Banku Rolnego, ażeby w tym okresie budżetowym Bank mógł ewentualnie kilkukrotnemi sumami obracać. Przytaczam i ten wzgląd, że pomoc ta ma być ograniczona tylko do tych gospodarstw, które jej istotnie potrzebują, i to przedewszystkiem na kresach wschodnich, a idzie tu głównie o reemigrantów, którzy pomocy tej gwałtownie potrzebują. Sądzę tedy, że, idąc za wnioskiem Komisji Skarbowo-Budżetowej, która jednomyślnie ustawę przyjęła, także i Wysoki Sejm ustawę tę uchwali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Poprawek Komisja także nie wniosła, stawiam zatem pod głosowanie ustawę (druk nr. 3349) w przedmiocie zmiany ustawy z dnia 18 marca 1921 r. o przyznanie kredytu 3.000,000.000 mk. na pomoc rolną. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, aby powstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Referent wnosi o trzecie czytanie, do głosu nikt się nie zgłosił, na mocy poprzedniego głosowania przypuszczam, że ustawa w trzeciem czytaniu jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku p. Federowicza i tow. w sprawie zmiany art. 17 ustawy z dnia 26 października 1921 r. o opłatach stemplowych od weksli.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma referent p. Loewenstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#NatanLoewenstein">Wysoki Sejmie! Uchwalona dn. 26 października u. r. ustawa o opłatach stemplowych od weksli wprowadza pewne ulgi dla czeków w ten sposób, że czeki nie podlegają opłacie procentowej, ustanowionej dla weksli, ale opłacie stałej od sztuki bez względu na wysokość przekazanej sumy. Ustawa ta czyni różnicę między czekami, wystawionemi za granicą, a czekami, wystawionemi w kraju, przyznając ulgi, o których przed chwilą mówiłem, tylko czekom, wystawionym w kraju, podczas kiedy czeki, wystawione za granicą, nie korzystają z tych ulg.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#NatanLoewenstein">Ministerstwo Skarbu doszło do przekonania, że tego rodzaju różniczkowanie czeków mogłoby odstraszyć zagranicznych kapitalistów od lokacji swoich kapitałów w Polsce, a zatem od operacji dla gospodarstwa społecznego korzystnej a temsamem wywrzeć ujemny wpływ na nasze stosunki handlowe i gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#NatanLoewenstein">Uwzględniając to, jakkolwiek nieco opóźnione, to przecież niemniej słuszne rozumowanie Ministerstwa Skarbu, złożył poseł Federowicz do laski marszałkowskiej wniosek nagły o taką zmianę art. 17 powołanej ustawy, któraby czeki, wystawione za granicą, zrównała z czekami, wystawionemu w kraju, a Komisja Skarbowo-Budżetowa zgodnie z myślą przewodnią posła Federowicza wnosi i o uchwalenie żądanej zmiany w formie noweli do ustawy z 26 października 1921 r.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#NatanLoewenstein">Nowela ta ma brzmienie następujące: Ustawa z dnia 24 marca 1922 roku w przedmiocie zmiany art. 17 ustawy z dnia 26 października 1921 r. o opłatach stemplowych od weksli (Dz. Ust Rz. P. Nr. poz.) .</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#NatanLoewenstein">Art. 1. Ustęp 2 art. 17 ustawy z d. 26 października 1921 r. o opłatach stemplowych od weksli otrzymuje brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#NatanLoewenstein">„Do przekazów, opiewających bądź na wyraźnie oznaczoną osobę fizyczną lub prawną, bądź na zlecenie lub na okaziciela, a sporządzonych na blankiecie firmy, uprawnionej do przyjmowania pieniędzy na cudzy rachunek, oraz zawierających w treści swej słowo «czek» i polecenie do odnośnej firmy natychmiastowej wypłaty pewnej sumy z wierzytelności przekazującego, stosują się wprawdzie przepisy niniejszej ustawy, jednak z tą różnicą, że od przekazów takich pobiera się stałą opłatę w kwocie 5 mk. Postanowienia niniejszego ustępu nie mają zastosowania, jeśli przekazy takie nie zawierają daty wystawienia, lub jeśli puszczono je w obieg przed uwidocznioną na nich datą wystawienia; w tych bowiem wypadkach przekazy nie podlegają takim samym opłatom stemplowym, jak weksle. Czeki Pocztowej Kasy Oszczędności są od opłaty stemplowej wolne.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#NatanLoewenstein">Art. 2. Wykonanie niniejszej ustawy powierza się Ministrowi Skarbu oraz Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#NatanLoewenstein">Art. 3. Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#NatanLoewenstein">Wobec tego, że ustawy z dn. 26 października u. r. jeszcze dotąd nie ogłoszono, nastąpi jej ogłoszenie równocześnie z proponowaną ustawą, zmieniającą art. 17 tak, że od chwili ogłoszenia obu ustaw obowiązywać będzie ustawa główna z 26 października w tekście, który Wysokiemu Sejmowi do uchwały przedstawiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram dyskusję. Nikt do głosu się nie zgłosił. Wobec tego stawiam pod głosowanie ustawę, w brzmieniu, zaproponowałem przez referenta, dotyczącą zmiany ustawy, o opłatach stemplowych od weksli. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, ażeby wstali. Stoi większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie. Nikt nie protestuje, do głosu nikt się nie zgłosił, bez głosowania na podstawie poprzedniego wyniku mogę przypuszczać, że i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do nr. 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie projektu ustawy o podatku od wzbogacenia się przez nabycie nieruchomości i przez spłatę długów hipotecznych. Głos ma p. ks. Kaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZygmuntKaczyński">W połowie stycznia debatowano nad drugą ustawą zapowiedzianą przez p. Ministra, mianowicie ustawą o poborze daniny od zbogacenia się przez nabycie nieruchomości lub spłatę wierzytelności. Sejm i przedstawiciele klubów mieli różne zastrzeżenia przeciw tej ustawie. Upatrywali w niej wiele braków, wobec czego zgodnie z uchwałą Sejmu, ustawa napowrót odeszła do Komisji Skarbowo-Budżetowej dla poczynienia poprawek i ustalenia rozbieżnych stanowisk klubów. Komisja Skarbowo-Budżetowa zastanawiała się nad różnego rodzaju poprawkami, proponowanemi przez wnioskodawców, i dziś właśnie mam zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedłożyć ustawę, w której do trzech artykułów, mianowicie: 1, 2 i 3 Komisja zaproponowała następujące poprawki:</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ZygmuntKaczyński">Przedewszystkiem do art. 1 Komisja nie wniosła nic, coby zmieniło zasadę tego artykułu. Ustęp a) ma brzmieć: „osoby fizyczne, tudzież podlegające podatkowi przemysłowemu, zarobkowemu, względnie procederowemu, osoby prawne, o ile jedne i drugie są właścicielami gruntów placów i budynków, położonych na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej nabytych w drodze odpłatnej w czasie od 1 stycznia 1916 r. do dnia ogłoszenia niniejszej ustawy”. Cała poprawka polega na przestawieniu wyrazów i dodatku „w drodze odpłatnej”.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#ZygmuntKaczyński">Do art. 2 jest wstawiona część druga. Dotychczasowy art. 2 stanowi część pierwszą, należy ją oznaczyć rzymską jedynką i dodać do niej punkt i). W wierszu 1 między „są” a „zwolnione” należy wstawić „całkowicie”. Nowa część, oznaczona rzymską dwójką, będzie brzmiała, (załącznik 4 do Nr 3201) w sposób następujący: „Od podatku są częściowo zwolnione osoby, które udowodnią, że od nabytych nieruchomości (art. 1 p. 6) zapłaciły bądź za siebie, bądź za sprzedającego do dnia ogłoszenia niniejszej ustawy na rzecz kraju (Państwa), gmin miejskich na Śląsku Cieszyńskiem, podatek od przyrostu wartości, pobierany na mocy ustawy śląskiej z 2 maja 1913 r. i rozporządzenie Tymcz. Kom. Rządowej z dnia 6/VI 1921 r. mają prawo potrącić połowę zapłaconego podatku od przyrostu wartości, i od sumy podatku, przypadającego na podstawie niniejszej ustawy”. Ta poprawka dotyczy jedynie autonomicznej części Rzeczypospolitej Polskiej, mianowicie Śląska Cieszyńskiego, na którym była już pobierana swego rodzaju danina od nabycia nieruchomości podczas wojny.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#ZygmuntKaczyński">Następnie w art. 2 w pierwszej części są następujące poprawki, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#ZygmuntKaczyński">W ustępie a) gdzie jest mowa, że od podatku są zwolnione: P. K. K. P., Państwo i związki samorządowe, Pocztowa Kasa Oszczędności, na końcu dodać i „Polski Bank Komunalny”, ze względu na wielkie znaczenie, jakie ma dla naszego Państwa, a w szczególności dla jego rozbudowy istnienie Banku Komunalnego.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#ZygmuntKaczyński">W ustępie b) w wierszu 2 po słowie „celem” dodać „prowadzenia lub „Punkt e) — w wierszu trzecim skreślić słowa „jego przynależności” i zamiast tych słów napisać „ruchomego”. Następnie w ustępie g) po słowach: „w drugiem półroczu 1921 r.” dodać „i w r. 1922”.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#ZygmuntKaczyński">W ust. h) gdzie jest mowa o osobach zwolnionych od daniny i gdzie przedtem postawiono jako maksymum 25.000 mk., obecnie komisja zmieniła tę sumę, która nie ma podlegać podatkowi na 15.000 mk.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#ZygmuntKaczyński">Przez omyłkę Komisja Skarbowo-Budżetowa nie wydrukowała w tych poprawkach jeszcze jednego punktu, mianowicie i), który brzmi tak: „osoby, należące do kategorii właścicieli gruntów o obszarze do 43 ha, które nabyły nieruchomości (art. 1 p. a) na podstawie transakcji, zawartych między członkami rodziny do II stopnia pokrewieństwa włącznie”. Treść tej poprawki była w poprzednim projekcie ustawy zgłoszona we wniosku mniejszości, wniesionym przez posła Janeczka. Komisja uznała, że ta poprawka powinna wejść jako część składowa do obecnej ustawy i dlatego umieściła ją w nowych poprawkach jako punkt i) do art. 2.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#ZygmuntKaczyński">W art. 3 mamy poprawkę zasadniczą, mianowicie w ustępie A, stawki procentowe pozostają te same, tylko zamiast słowa „długów” należy wstawić: „i zaciągniętych na kupno długów hipotecznych”.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#ZygmuntKaczyński">W p. 4 dodać „i 1922 r.”. W ustępie B. Komisja podwyższyła stawki zaproponowane przez poprzednią swoją uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#ZygmuntKaczyński">W punkcie 1 stawki 40% pozostają w punkcie 2, przyjęto wniosek mój i p. Wojdalińskiego i podwyższono stawki do 80% sumy spłaconej wierzytelności, w punkcie 3. do 140% i w punkcie 4 do 200%, względnie 250% w pierwszym, względnie drugiem półroczu 1921 i 1922. Zmienione też zostały stawki co do granic sum spłaconych wierzytelności. Sumę 125.000 Komisja zmniejszyła do 75.000, zamiast 250.000 Komisja przyjęła 150.000, sumę 375.000 zmniejszono do 225.000, a pół miliona do 300.000.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#ZygmuntKaczyński">W art. 4 Komisja zaproponowała poprawkę, która dotyczy podziału spłacalności na raty, które mniej więcej będą obejmowały ten sam czas, jaki jest przewidziany w ustawie o daninie państwowej, mianowicie: pierwszy ustęp zmienić w ten sposób, że w trzecim wierszu z góry po słowach: „obliczyć i wnieść” dodać „połowę” w końcu zaś ustępu dodać: „drugą zaś połowę w ciągu 6 tygodni po upływie pierwszego terminu płatności”. Więc pierwsza rata będzie spłacona po upływie 4 tygodni, druga po upływie 6 tygodni. Następnie do art. 4, jako ostatni ustęp, zamieścić: „Wspomniane obliczenia, składane przez płatników nie mogą być podstawą do nakładania kar, przewidzianych w obowiązujących ustawach o opłatach stemplowych (należytościach) za fałszywe wpisanie do aktu kupna i sprzedaży ceny nabycia nieruchomości”. To są poprawki. które dotyczą art. 4.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#ZygmuntKaczyński">W art. 6 ostatni ustęp należy zmienić jak następuje: „podatek należy wpłacić w połowie (art. 4) w ciągu 30 dni, a drugą połowę w ciągu następnych 6 tygodni, a to pod rygorem wskazanym w art. 10”. Przewidziane są kary na tych, którzy nie wpłacą należytości. Była przewidziana kara 10% na tych, którzy nie będą w terminie wpłacać raty przypadającej od nich, na mocy niniejszej ustawy, Komisja jednak zmieniła 10% na 5%, licząc od dnia następnego po doręczeniu nakazu płatniczego. W art. 7 zamiast „w art. 2 p. c. f.” winno być „w art. 2 p. b. e. f.”.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#ZygmuntKaczyński">Oto są poprawki, proponowane przez ostatnią uchwałę Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#ZygmuntKaczyński">Następnie jest szereg wniosków mniejszości, mianowicie poprawka p. Moraczewskiego, Chądzyńskiego, następnie poprawka pp. Federowicza i Kolischera, która została zmieniona w ten sposób. Pierwotnie było powiedziane.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#ZygmuntKaczyński">„Osoby, które dowodnie wykażą, że od nabytych nieruchomości w czasie od 1 stycznia 1916 r. do dnia ogłoszenia niniejszej ustawy opłaciły na rzecz miast podatek od przyrostu wartości, pobierany na mocy obowiązujących ustaw, mają prawo potrącić ten podatek od sumy podatku zeznanego na podstawie niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#ZygmuntKaczyński">Posłowie Federowicz i Kolischer zmienili w wierszu drugim zamiast „na rzecz miast”, „na rzecz związków samorządowych”, w wierszu czwartym zamiast „potrącić ten podatek” ma być „potrąci 25% tego podatku”.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#ZygmuntKaczyński">Poprawki posłów Marwega, Miedzińskiego i Janeczka zostały cofnięte.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#ZygmuntKaczyński">Poprawka posła Bruna do art. 3 ulega zmianie. Brzmi ona jak następuje: „przewidziane w ustawie stawki (art. 3 B) podnieść o 50% w celu, by Urząd Skarbowy połowę podatku wniesionego od każdej spłaconej sumy hipotecznie zabezpieczonej, przelał do depozytu tego sądu okręgowego, w którego okręgu nieruchomość się znajduje, na rzecz wierzyciela tej należności, od której podatek został wniesiony. Prawo na otrzymanie tej należności przysługuje tylko obywatelom Państwa Polskiego. Sumy nieodebrane w przeciągu lat 3 przechodzą na własność Skarbu”.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#ZygmuntKaczyński">Następnie została zmieniona nieco poprawka posła Orzechowskiego do art. 3, aby po słowach: „podatek wynosi A. od osób wymienionych w art. 1 p. a” dodać „po potrąceniu minimum dla każdego roku, przewidzianego w art. 2 lit. g”.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#ZygmuntKaczyński">Następnie jest jeszcze poprawka zgłoszona przez posłów Kowalczuka, Woźnickiego i Chudego.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#ZygmuntKaczyński">Na tem polegają wszystkie poprawki wniesione przez Komisję Skarbowo-Budżetową w ostatecznej redakcji.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#ZygmuntKaczyński">Proszę Panów, każdy wpływ do Skarbu Państwa jest dziś niezwykle pożądany i wyczekiwany zarówno przez Skarb Państwa, jako też ze względu na stosunki, w których znajduje się całe Państwo. Dziś właśnie objawem przyjemnym, objawem niezwykłym, który podniósł naszą wartość finansową i ekonomiczną, jest to, że w wielkiej mierze i prawie bez sprzeciwu ludności wpłynęła danina od podatku dochodowego, która była uchwalona kilka miesięcy temu.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#ZygmuntKaczyński">Obecnie Ministerstwo Skarbu wyczekuje, że zarówno Wysoki Sejm, jak i całe społeczeństwo poprą i urzeczywistnią nową ustawę, którą zreferowałem. Dlatego też proszę Wysoki Sejm, aby w najkrótszym czasie uchwalił tę ustawę i pozwolił Skarbowi Państwa osiągnąć tych kilka miliardów, jakie mają wpłynąć na mocy tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram rozprawę. Głos ma poseł Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wysoki Sejmie! Przedłożone sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej obejmuje ustawę o podatku bardzo słusznym i bardzo sprawiedliwym, mianowicie opodatkowującym nowo-nabywców nieruchomości i tych, którzy spłacili długi hipoteczne. Niestety Komisja Skarbowo-Budżetowa tak podziurawiła projekt rządowy, że tylko bardzo niewielka ilość będzie takich osób, które z tego tytułu cokolwiek Skarbowi Państwa zapłacą. Muszę przyznać, że w Komisji Skarbowo-Budżetowej nasza klasa posiadająca doskonale broniła interesów swojej kieszeni i potrafiła doskonale je obronić tak, iż na tem najgorzej wyjdzie Skarb Państwa Polskiego. Podatek ten jest zupełnie sprawiedliwy, przedewszystkiem dlatego, że nie sposób przerzucić go na konsumentów, na te warstwy nieposiadające, które, nie mając środków, nie mając swojego majątku, płacą przeważnie podatki konsumcyjne, najwięcej przynoszące Państwu i podatek dochodowy. Komisja Skarbowo-Budżetowa już w art. 2, gdzie mowa o zwolnieniach, uczyniła także spustoszenia, w tem przedłożeniu rządowem wytworzyła takie sito, przez które wszystkie środki, które Skarb Państwa z tego podatku mógłby mieć, z natury rzeczy muszą przelecieć. Uwalnia się od tego podatku towarzystwa, to jest najbogatsze zrzeszenia kapitalistyczne, jakie wogóle w Państwie mamy, uwalnia się je niemal w zupełności, ponieważ z poprawkami, przyjętemi przez większość Komisji Skarbowo-Budżetowej artykuł ten uwalnia od podatku osobę prawną, a więc towarzystwa akcyjne odnośnie do nieruchomości, nabytych dowodnie dla celów przemysłowych, dla prowadzenia i rozszerzenia własnej działalności przemysłowej, o ile chodzi o zakłady przemysłowe, lub w których zostały umieszczone własne biura i składy, jeśli chodzi o zakłady handlowe. Przytoczyłem na Komisji przykład, że tak wielka instytucja, najsilniejsza w Polsce, jak Bank Handlowy Warszawski, zakupił w Warszawie realność za parę milionów, mianowicie kamienicę, która dziś przedstawia wartość kilkuset milionów i z tej realności, jeśli w dwóch pokojach umieści swoje biuro, żadnego podatku od wzbogacenia się nie zapłaci. Sądzę, że tylko bardzo nieudolnie pod względem buchalteryjnym prowadzone towarzystwa akcyjne — a takich niema dużo — i nieumiejące się obchodzić z tą dziurą, którą Komisja zostawiła, tylko te zapłacą podatek, reszta towarzystw akcyjnych z tego tytułu nie zapłaci żadnego podatku.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie Komisja zwalnia swoją uchwałą wszystkie te osoby fizyczne, które udowodni, że nabyły nieruchomość z różnych środków, a między innemi ze sprzedanych ruchomości. To ma na celu uwolnienie od tego podatku wszystkich paskarzy wojennych, wszystkich tych, którzy się na wojnie dorobili majątku. Jeżeli ten podatek miał być sprawiedliwy, a ciągle się mówi o tem, że chodzi o wyszukanie takiego podatku, którym by można dyferentować wojskowych i tych ludzi, którzy na wojnie, na nędzy ludzkiej w czasie wojny, na żołądkach, na chorobach ludzkich, na krwi i pocie ludzkim zrobili majątki, żeby ich chwycić i opodatkować dla Skarbu Państwa, to w tem miejscu, gdzie Rząd próbował ich tą drogą chwycić, Komisja Skarbowo-Budżetowa to podziurawiła, powiadając, że ten, kto sprzedał ruchomość, aby nabyć nieruchomość, jest wolny od tego podatku. To znaczy, kto nabył za pieniądze, zarobione na pasku, kupił dywan, a potem go sprzedał i nabył nieruchomość, to już wystarcza, aby był zwolnionym od podatku.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie bez żadnego ograniczenia, bez określenia czasu, do którego to się odnosi, Komisja uwolniła wszystkich reemigrantów, którzy udowodnią, iż nabyli nieruchomość za środki przywiezione z zagranicy. Wszystko jedno, czy wrócili z zagranicy 20 lat temu, czy 15, czy teraz, jeżeli tylko udowodnią, że nabyli nieruchomość za środki przywiezione z zagranicy, to są zwolnieni.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JędrzejMoraczewski">Jeżeli weźmiemy pod uwagę ulgi, które tutaj się zrobiło i te wszystkie dziury, które są zostawione w ustawie dla ucieczki tych wszystkich osób od płacenia podatku, to zrozumiemy, że z tej ustawy zrobiono poprostu kpiny.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie, proszę Panów, przejdę do wysokości stawek, od Których zaczyna się opodatkowana i stopnie podatku. Ta wysokość nie odpowiada niczemu, nie jest uzasadniona stosunkiem podniesienia się cen i, mojem zdaniem, jest zbyt wysoko policzona. Jeśli liczy się, że 20.000 mk. w 1918 r. odpowiada jednemu milionowi w 1921 r., to bardzo byłbym rad, gdybyście Panowie tę samą zasadę zastosowali przy uposażeniu pracowników państwowych, bo wtedy, być może, mielibyśmy lepsze stosunki w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JędrzejMoraczewski">Ale tę skalę, że 20.000 mk. z 1918 r. równa się jednemu milionowi marek z 1921 stosujemy tylko wtedy, kiedy chodzi o podatki od klas posiadających, ale nie stosujemy tej skali wówczas, gdy chodzi o uposażenie robotników, czy urzędników państwowych.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JędrzejMoraczewski">Tak samo w art. 3 wszystkie skale zostały tak obniżone, ażeby, broń Boże, nikomu z klasy posiadającej nie stała się krzywda. Tam, gdzie chodzi o frazesy, frazesów jest pełno. Mówi się, że na wszystko znajdą się środki w kraju, że my chętnie na wszystko damy, ale kiedy przychodzi do płacenia, to robi się ustawę taką, żeby tylko głupiec ostatni coś Skarbowi przyniósł. Robi się ustawę taką, która jest fikcją i wygląda wprost na kpiny.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę i apeluję do Panów w imię troski o Skarb Państwa i w imię troski o spełnianie konieczności państwowych, abyście Panowie w głosowaniu przywrócili pierwotne brzmienie projektu rządowego. Nie idę już dalej i zadowolę się tem, gdy Panowie za wnioskami mniejszości zgłoszonemi do poszczególnych artykułów zechcecie głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Weinzieher.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SalomonWeinzieher">Wysoki Sejmie! Jak zwykle, gdy mowa o ustawach, które mają przynieść dochód Skarbowi, akcentuje się mocno, że Skarb potrzebuje wielkich środków i dlatego trzeba ustawę przyjąć. Uważam, że ta argumentacja jest najzupełniej niesłuszna. Każda ustawa powinna być oparta na pewnych koniunkturach społeczno-ekonomicznych i niezależna od tego, czy Skarb jest w danej chwili bardziej, czy mniej potrzebujący, że Skarb potrzebuje w danej chwili dużo, to wiadome, jak również i to, że będzie jeszcze potrzebował dużo, nie upoważnia nas to jednak do brania podatku, jak się mówi trywialnie, łapu capu bez dokładnego obmyślenia stosunków ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#SalomonWeinzieher">Otóż w danej ustawie mamy, właściwie powiedziawszy, dwie ustawy zupełnie odrębne, dwa źródła, z których Skarb zamierza ciągnąć pewien dochód. Jedno źródło, to nabycie nieruchomości, a drugie — spłata długów hipotecznych. Co do pierwszego źródła, które ujęte jest w art. 3 pod literą a), nie mam nic do nadmienienia. Jest najzupełniej słuszne, że kto nabył nieruchomość, której cena z czasem wzrosła, może teraz zapłacić Skarbowi pewną kwotę. Nie mam też nic do nadmienienia o tabeli, która w tym wypadku jest skonstruowana na zasadzie degresji z biegiem lat. Ta degresja jest zupełnie zrozumiała, bo jeśli ktoś nabył nieruchomość w roku 1918, to nabył ją za znacznie mniejszą sumę pieniędzy, niż w roku 1921, lub obecnie. Pod tym względem szanowny mój przedmówca p. Moraczewski zupełnie słusznie zresztą zwracał uwagę na pewną kategorię zwolnionych. Ja się pytam dlaczego reemigrant, który kupił posiadłość bardzo poważną za jakie sto, czy tysiąc dolarów, dlatego że ówcześnie ten dolar stał bardzo dobrze, a więc kupił ją bardzo tanio i wzbogacił się ogromnie, nie ma płacić tego podatku, jak każdy inny. Tembardziej, mojem zdaniem, powinien płacić, gdyż zarobił bardzo dużo na dolarach.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#SalomonWeinzieher">Tyle co do punktu a). Gdy jednak przejdziemy do punktu b). t. j. do podatku, który mamy osiągnąć od spłaty długów hipotecznych, to tutaj sprawa przedstawia się zupełnie inaczej, przedstawia się, powiem nawet, bardzo i to bardzo ciemno i przedstawia bardzo poważne komplikacje. Przedewszystkiem tabelka tutaj jest ułożona degresyjnie, t. zn. im ktoś wcześniej spłacił dług, tem mniejszy procent od tej spłaty płaci. Jest to po części zrozumiałe. Jeśli ktoś spłacił w roku 1913 dług hipoteczny, to spłacił prawie całkowitą wartość, ponieważ ówcześnie marka była warta mniej więcej tyle, co przed wojną, i dlatego ustawa mówi, że on ma zapłacić tylko 40%. Natomiast z biegiem czasu te stawki się podnoszą i tutaj jest pewna różnica w zdaniach. Jeżeli ktoś zapłacił dług hipoteczny w 1921 r., czy 1922 r., to podług opinii Komisji powinien już zapłacić 250%, czyli 2 i pół raza tyle na rzecz Skarbu, a nawet według opinii mniejszości, pp. Kowalczuka, Moraczewskiego i Woźnickiego, to podniesienie stawki sięga 600%, t. j. jeżeli ktoś spłacił, powiem dla przykładu, 100.000 długu hipotecznego, to powinien podatku zapłacić Skarbowi 6 razy tyle, czyli 600.000 marek. Według projektu Komisji ta skala wynosi tylko 250%, czyli oprócz tych 100.000, które dłużnik spłacił, płaci jeszcze podatek skarbowy w wysokości 250.000. Gdy ta sprawa była omawiana w Komisji Skarbowo-Budżetowej, p. wiceminister zupełnie zmienił zasadę tego podatku i powiedział tak: Nie dlatego bierzemy od tego, kto zapłacił dług hipoteczny, że on zapłacił 100.000 marek wtedy, kiedy ta marka była już zdewaluowana i przez to Skarb może wyciągnąć od niego jeszcze 250.000 marek, bo on i tak zrobił dobry interes, lecz dlatego, że on się wzbogacił wogóle i że nabył pewną część nieruchomości. Czyli p. wiceminister oświadczył się wówczas za tem, żeby skala, dotycząca tego rodzaju płatników, była utrzymywana, nie w progresji chronologicznej, lecz w degresji chronologicznej t. j. żeby była taka sama, jak skala dla nabywców nieruchomości. Jednakowoż wywody p. wiceministra nie uzyskały aprobaty Komisji i Komisja i nadal stała na tem stanowisku, że kto spłacił dług hipoteczny, ten się zbogacił dlatego, że spłacił np. 100.000 marek wtedy, gdy te 100.000 było warte już tylko jakie 10.000 lub jeszcze mniej, i dlatego powinien zapłacić odpowiednią sumę na rzecz Skarbu. W wyniku takiego poglądu na sprawę p. Brun zupełnie zresztą konsekwentnie i logicznie, wnosi poprawkę, w której powiada tak: Jeśli ktoś spłacił wierzytelność 100.000 marek wtedy, gdy one już warte były tylko jakieś 10.000 albo 5.000, to on się wzbogacił, ale kto stracił? Stracił wierzyciel. Tymi wierzycielami byli bardzo często ludzie, dla których to był jedyny uciułany majątek, byli to, powiedzmy, emeryci, wdowy, dzieci małoletnie, i te osoby zamiast pełnej wartości 100.000 marek, otrzymały jako ekwiwalent tego, co pożyczyły przed wojną, 100.000 marek w walucie małowartościowej. A więc dlatego, że te osoby, ci wierzyciele stracili, Rząd na tem ma zyskać, Rząd chce wziąć od tego podatek. Otóż p. Brun proponuje, jeśli już Rząd chce wziąć podatek nowy, dochodzący w pewnej kategorii do 250%, a jak chce mniejszość do 600%, to p. Brun powiada: Powiększyć to można jeszcze o połowę, t. j. zamiast 250% wziąć 375%, ale połowę tej sumy zwrócić tym biednym wierzycielom, którzy na tem utracili podstawę swojej egzystencji. Jest to zupełnie logiczne, gdyż jeśli ktoś stracił, a Rząd ma zyskać, to niechże zyskają chociaż w części i ci wierzyciele.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#SalomonWeinzieher">W poprawce p. Bruna uderza jednak ostatnie zdanie, że ta należność należy się tylko obywatelom Państwa Polskiego. Jest to zdanie, o ile mnie się zdaje, zupełnie nie wytrzymujące krytyki prawniczej, krytyki opartej na zasadach prawa międzynarodowego. My nie stoimy na tem stanowisku żeby można nie spłacać należności, które się należą, o ile będą uznane za należności osób, które nie są obywatelami Państwa Polskiego. Takiej konfiskaty majątku osób, mających obywatelstwo obce, nasze prawodawstwo nie zna, zna ją prawodawstwo bolszewickie, ale u nas tego dotychczas nie było. To byłby wyłom w ogólnych zasadach prawnych i w zasadach prawa międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#SalomonWeinzieher">Ale chcę tutaj zwrócić uwagę na jedną rzecz. W istocie, proszę Panów, jeżeli ktoś pożyczył sobie na dom przed wojną 100.000 marek, względnie 50.000 rubli i zwrócił tę sumę w roku 1921 w kwocie 100.000 marek, to on się wzbogacił o wiele więcej, niż żąda tego skala podana przez Komisję, bo on w istocie zwracając 100.000 marek, zwrócił już nie 50.000 rb. lecz tylko 50 rb. czyli zwrócił tysiąc razy mniej. Obliczając to na procenty. gdybyśmy chcieli od niego ten ekwiwalent dla Skarbu otrzymać, powinnibyśmy zażądać 100 000% za rok 1921, o ile on to zwrócił. W istocie jednak tego nie żądamy, żądamy w stosunku do tego śmiesznie małej cyfry 2 0%, ale znalazła się inna instytucja, która tę sprawę postawiła na zupełnie innem stanowisku, mianowicie instytucja zupełnie niezależna od Sejmu, to jest Sąd Najwyższy, Sąd Najwyższy w pewnem swojem orzeczeniu wypowiedział zdanie, że wierzyciele, którzy otrzymują sumy zahipotekowane według skali 216, nie mają najmniejszego obowiązku przyjmowania ich, ponieważ oni dali te sumy w parytecie złotym i powinni otrzymać je w stosunku jakich 2 000 marek za rubla złotego.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#SalomonWeinzieher">Wskutek tego orzeczenia Sądu Najwyższego naturalnie niema już obecnie takich wierzycieli, którzyby przyjęli dług należny im w stosunku 216 marek za 100 rubli i wynik jest taki, że właściwie w ciągu ostatnich kilku lat, już od roku 1919, 1920 i 1921, a tembardziej obecnie nikt nie będzie przyjmował tych sum. Nawet wierzyciele, znajdujący się w bardzo przykrych warunkach materialnych starali się o ile możności jakoś dawać sobie radę, ale tych sum nie przyjmowali. Teraz zapytuję, skoro nikt tych sum już w ciągu ostatnich lat nie przyjmował, jaki będzie dochód Skarbu Państwa z tych sum? Czy Skarb Państwa będzie podciągał pod tę ustawę nawet te wypadki, w których dłużnik nie zapłacił wierzycielowi, ale złożył tę sumę u rejenta, ponieważ wierzyciel jej nie przyjął, czyli sprawa jest w zawieszeniu, a tembardziej teraz sprawa znajduje się w zawieszaniu, skoro Sąd Najwyższy powiedział: możesz czekać, bo on ci będzie musiał zapłacić w złocie? Jak Skarb Państwa będzie zapatrywał się na tę sprawę? Słyszeliśmy, że Skarb Państwa uzna, że czy wierzyciel przyjął dług, czy go nie przyjął, sprawa dla Skarbu będzie bez różnicy i Skarb będzie uznawał, że dług został spłacony, i ten dłużnik będzie musiał zapłacić podatek.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#SalomonWeinzieher">Dłużnik zapłaci podatek, o ile to przejdzie, 600%, a później sąd powie: Ty masz zapłacić w złocie. czyli zamiast 100.000 mk. masz zapłacić 10,000 000 mk., bo taka będzie różnica, czy nawet więcej, 100,000.000 mk. Za cóż więc ten dłużnik zapłaci Skarbowi te 600%? Czy za to, że na skutek orzeczenia Sądu Najwyższego zostanie z kretesem zrujnowany, bo nie tylko nie starczy jego cały majątek, ani żaden dom na to, aby obecnie mógł na to spłacić dług w złocie, nawet jeśliby ten dług hipoteczny wynosił choćby tylko 25% wartości nieruchomości? W tem tkwi bardzo słaba strona całej ustawy. Ta słaba strona tej ustawy tkwi głównie w tem, że dotychczas prawodawczo ta kwestia nie została należycie uregulowana. Była ustawa, że długi się spłaca po 216, Sąd Najwyższy uważa, że to nie dotyczy długów hipotecznych, Rada przy Ministerstwie Skarbu uchwala jednogłośnie, że dotyczy; Komisja Skarbowo-Budżetowa uchwala kilkakrotnie — ale tak w ciszy gabinetu, bo nie zostało to podane do wiadomości publicznej i nie stanowi ustawy, że dotyczy, lecz Państwo, kraj, wierzyciele, dłużnicy dotychczas nie mają nic kategorycznego oprócz tego nieszczęsnego orzeczenia Sądu Najwyższego, iż te 216 nie dotyczą długów hipotecznych.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(P. Osiecki: Orzeczenie wyssane z palca)</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#SalomonWeinzieher">Przez kogo?</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#komentarz">(P. Osiecki: Sąd Najwyższy)</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#SalomonWeinzieher">Mnie tego nie wolno mówić.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#komentarz">(P. Osiecki: Ale ja to mówię)</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#SalomonWeinzieher">Podzielam to, iż Sąd Najwyższy może tu niesłusznie postąpił, lecz mnie nie wolno krytykować orzeczeń Sądu Najwyższego. Ale to orzeczenie Sądu Najwyższego istnieje, a jeśli istnieje, to najwyższy czas, ażeby Sejm nareszcie zajął się tą sprawą, nie w ciszy gabinetu, należącego do Komisji Skarbowo-Budżetowej, lecz raz na zawsze w plenum uchwalił ustawę, dotyczącą spłaty długów hipotecznych. Wtedy, proszę Panów, nie będziemy mieli wniosków p. Bruna, nie będziemy mieli płaczu, narzekań, skarg i lamentów najrozmaitszych wierzycieli, wdów, sierot i t. d. i nie będziemy mieli tego chaosu, w jakim się obecnie znajduje spłata długów hipotecznych. Jest bardzo wielu takich dłużników, którzy mieli tę odwagę, powiem tę czelność, że złożyli u rejenta te sumy i powiedzieli: Chcesz, czy nie chcesz brać, ale masz. A przecież jest bardzo wielu takich, którzy nie spłacili tych sum dlatego, że wierzyciel mówił: Ja nie odbiorę, możesz sobie dziesięć razy składać u rejenta, ja uważam, że zostałem pokrzywdzony i tej sumy nie odbiorę. I ten dłużnik schował te sto tysięcy marek do szafy, czy puścił je w obieg i nie zwrócił tego długu dlatego, że wierzyciel przyjąć go nie chciał i powiedział: Póki sprawa nie będzie wyjaśniona przez ustawę Sejmu i przez orzeczenie Sądu Najwyższego, dopóty ja mojej należności w ten sposób ku mojej krzywdzie spłaconej nie odbiorę.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#SalomonWeinzieher">Co od tych ludzi będzie miał Skarb Państwa? Nic, bo oni długów nie spłacili: oni może się dorobili sto razy, może tysiąc razy więcej od tych, co spłacili, ale oni tego nie spłacili i od nich Skarb Państwa absolutnie nic mieć nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#SalomonWeinzieher">O ile mi wiadomo, mnóstwo dłużników w ciągu ostatnich lat nie spłacało tych należności dlatego, że sprawa znajduje się w zawieszeniu. P. wicemarszałek powiada, że Sąd Najwyższy nie miał racji.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#komentarz">(P. Osiecki: To nie było w intencji ustawodawców)</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#SalomonWeinzieher">Słusznie, to jest sprawa ustawodawcza. Ale czem to objaśnić, że bardzo wielu dłużników spłaciło dziesięciokrotną sumę i obecnie spłacają na zasadzie dobrowolnej umowy 8-krotnie, 10-krotnie i ci wierzyciele, którzy się znajdują w biedzie, muszą odebrać pieniądze, bo nie mają z czego żyć, więc odbierają. Tak, jak już odbierali 3 lata temu al pari, tak teraz na mocy dobrowolnej umowy, odbierają 6-krotną, 8- i 10-krotną sumę. Jestem przekonany, że po orzeczeniu Sądu Najwyższego będzie dużo takich dłużników, którzy zupełnie dobrowolnie wejdą w umowę z wierzycielami i będą spłacali nawet 20-krotnie długi, gdyż to będzie jeszcze dla nich interes wobec tego miecza Damoklesa, iż będą zmuszeni potem spłacać w złocie, jak to się wymknęło w orzeczeniu Sądowi Najwyższemu.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#SalomonWeinzieher">Uważam, że jest pewnego rodzaju lekkomyślnością ze strony Skarbu, żeby już obecnie, kiedy wbrew temu, co mówił p. wicemarszałek Osiecki, sprawa spłaty długów hipotecznych, nie została należycie uregulowana w drodze ustawodawczej. Skarb chciał z tego ciągnąć zyski. Te zyski będą minimalne, gdyby zaś sprawa była uregulowana, to te zyski mogłyby w istocie przynieść miliardy marek. Bo, proszę Panów, albo–albo. Jeżeli dłużnik będzie zmuszony, tak jak przypuszcza Sąd Najwyższy, spłacać swój dług w złocie, albo przynajmniej w jakiejś walucie przybliżonej do złota, to ten dłużnik jest tak dokładnie i z kretesem zrujnowany, że od niego już ani grosza Skarb nie wyciśnie Jeżeli zaś, jak przypuszcza p. Osiecki, będzie odnośnie do długów hipotecznych obowiązywała ta ustawa, która dotyczy wszystkich długów, t. j. 216 mk. za 100 rb., to ucierpi tak, jak cierpiał dotychczas wierzyciel, ale dłużnik ma wtedy zysk ogromny i wtedy ta skala podatkowa, którą proponuje Rząd i Komisja Skarbowo-Budżetowa jest śmiesznie mała, wtedy tę skalę można będzie bez jakiegokolwiek uszczerbku dla dłużników podnieść przynajmniej dziesięciokrotnie, jeśli nie stokrotnie. I wtedy w istocie Skarb może mieć z tego tytułu miliardy zamiast tego w przybliżeniu zera, które będzie miał z tego tytułu obecnie. Dlatego uważam, że jest pewnego rodzaju lekkomyślnością ze strony Skarbu już teraz, przed nieuregulowaniem całej tej sprawy, chcieć ciągnąć z tego tytułu zyski. Tem bardziej że jeśli raz to opodatkujemy, to chociaż później nie będzie żadnej kwestii co do tego, że rzeczywiście spłaca się długi po 2.16, drugim razem przecież tych samych sum z tego samego tytułu już nie będziemy mogli opodatkować. Non bis idem, stara zasada. Każdy powie: już raz podatek z tego zapłaciłem i więcej płacić nie będę. A natomiast okaże się, że ci, którzy nie zapłacili, będą opodatkowani Bóg wie jak wysoko.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#SalomonWeinzieher">Z drugiej strony nie mogę się zgodzić ze zdaniem p. posła Osieckiego, że Sąd Najwyższy to sobie wyssał z palca, że nie miał żadnych danych, żeby takie orzeczenie ogłosić. Nie wchodzę w to, czy Sąd Najwyższy miał dane, czy nie, uważam, że nie jest moją rzeczą sądzić, ale konstatuję fakt, że Sąd Najwyższy takie orzeczenie wydał. A skoro Sąd Najwyższy orzeczenie wydał i zaznaczył w tem orzeczeniu, że ta ustawa sejmowa, która mówi o relacji 100:216, nie może dotyczyć długów hipotecznych, to jest naszym obowiązkiem jako Sejmu Ustawodawczego, moim obowiązkiem jako posła do Sejmu Ustawodawczego doprowadzić do tego, żeby tę ustawę wyjaśnić, żeby ewentualnie wydać dodatkową ustawę, któraby już nie była komentowana w ten sposób, jak to komentował Sąd Najwyższy, żeby Sąd Najwyższy miał jasną, niedwuznaczną ustawę Sejmu Ustawodawczego, w jakiej relacji należy spłacać długi hipoteczne.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#SalomonWeinzieher">A wtedy, proszę Panów, jeżeli taka ustawa będzie uchwalona, a uważam, że czas najwyższy, żeby taka ustawa była uchwalona, jest to rzecz bardzo niedługiego czasu i niedługiej pracy, ażeby taką ustawę przygotować, bo może to być dokonane w ciągu jednego, czy dwóch tygodni, wtedy dopiero będziemy mogli brać nie 250%, lecz 2500% i wierzyciel będzie odbierał swoje należności, bo będzie wiedział, że tu Sąd Najwyższy innego orzeczenia nie wyda, ponieważ ustawa sejmowa jest jasna, niedwuznaczna i on nic nie zyska, choćby swoich należności nie odbierał jeszcze dziesięć lat. A wtedy może być również ustawa sejmowa, która będzie żądała od dłużnika bardzo wysokich opłat z tego tytułu na rzecz Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#SalomonWeinzieher">Dlatego, stawiam wniosek, ażeby narazie uchwalić, jeżeli się już tak bardzo Ministerstwu Skarbu spieszy, jeżeli Ministerstwo Skarbu nie chce zaczekać tygodnia lub dwóch na uchwalenie ustawy, któraby wyraźnie mówiła o długach hipotecznych, przez co może osiągnąć kolosalne miliardy z tego tytułu, jeżeli Ministerstwo Skarbu uważa, że nie może czekać, to stawiam wniosek, ażebyśmy dziś uchwalili ustawę z tytułu a t. j. od wzbogacenia się przez nabycie nieruchomości, bo ta ustawa już zmianie ulec nie powinna, natomiast co do spłaty długów hipotecznych, żeby pozostawić rzecz w zawieszeniu, a raczej odesłać ją do Komisji Skarbowo-Budżetowej z żądaniem, ażeby w ciągu krótkiego czasu, nie później jak w dwa tygodnie, wydała ustawę, czy też nowelę, czy też wyjaśnienie do już obowiązującej ustawy o spłacie długów, któraby wykluczała wielką dwuznaczność również w sprawie spłaty długów hipotecznych i wtedy będziemy mogli również te cyfry procentowe w wysokim stopniu podnieść ku wielkiemu pożytkowi Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do ogólnej rozprawy nikt się już nie i zapisał. Otwieram dyskusję szczegółową.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do artykułu pierwszego nikt głosu nie żąda, do art. 2 głos ma p. Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławGustawBrun">Kiedy Rząd przedkładał Sejmowi projekty daniny, podatku od majątku, albo od dochodu, to zawsze wstawiał tam paragraf określający minimum zarobku obywatela, minimum potrzebne do utrzymania jego egzystencji i to minimum zwalniał od podatku.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#StanisławGustawBrun">Sprzeczano się nieraz co do wysokości tego minimum, ale nikt oczywiście nie występował, ażeby tego minimum nie uwzględniać, bo każdy rozumie, że człowieka biednego, któremu zaledwie na życie starczy, nie można jeszcze obarczać podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#StanisławGustawBrun">Inaczej jednak zupełnie ma się sprawa w danym wypadku. Tu się nie konstatuje kto i jaki ma majątek; podatek ma zapłacić wyłącznie ten, kto, dorobiwszy się podczas wojny majątku w sposób nieokreślony, czy legalny, czy nielegalny, może nawet na pasku, dorobiwszy się tyle, że mógł nabyć jakąś nieruchomość, czy spłacić jakiś dług, ma zapłacić teraz podatek tylko od tej sumy spłaconego długu, albo zakupionej nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#StanisławGustawBrun">Rozumiemy więc przecież, że nie dotyczy to nędzarzy, ani biednych ludzi, ale że tu chodzi o takich, którzy mimo ciężkich warunków wojny, mogli coś nabyć.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#StanisławGustawBrun">Weźmy jednak krańcowy przykład. Ktoś nie posiadał ani grosza. Na szmuglu podczas czasów niemieckich dostarczaniem choćby tylko chleba do miasta i sprzedawaniem go tu po wysokiej cenie dorobił się kilkudziesięciu tysięcy marek; z temi pieniędzmi zaczął prowadzić pasek, dorobił się więcej i doszedł do tego, że w roku 1921 mógł kupić sobie jakąś maleńką nieruchomość za milion marek. Nie jest on przecież osobistością biedną i zdawałoby się, że na jakieś specjalne względy prawodawcy nie zasługuje. Przeciwnie, prawodawca z początku, kiedy dany osobnik szmuglował, kazał prześladować go żandarmom i wsadzać do kozy, kiedy paskował, prawodawca kazał, aby prześladowała go „walka z lichwą”, więc dziś nie ma chyba przyczyny, aby prawodawca z tego powodu, że on jednego tylko milionika się dorobił, okazywał dla niego taką nadzwyczajną czułość i zupełnie zwalniał go od podatku. Przecież tu jest wyraźny brak logiki, który jeszcze wzrasta, gdy się pomyśli, że wcale niema tu mowy o tem, czy on rzeczywiście ma tylko jeden milion. Przeciwnie, jeżeli kupił coś za milion, to nie ulega kwestii, że miał przynajmniej drugi milion na urządzenie się, na budowę, bo przecież nie byłby tak ograniczony, żeby kupić nieruchomość za cały majątek jaki posiada i nie mieć już ani grosza na jej urządzenie. Więc nie z biedakiem mamy tu do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#StanisławGustawBrun">Weźmy jeszcze inny przykład. Ktoś posiadał majątek ziemski opuszczony, zaniedbany tak, jak to przed wojną bywało i miał sąsiada, który mu kością stał w gardle, bo puszczał mu inwentarz do ogrodu, drób, lub dzieci, które robiły szkodę w kwiatach i owocach. I teraz, dorobiwszy się na pasku dużo pieniędzy, za drogą sumę, na wagę złota odkupił od sąsiada morgę czy aby się go pozbyć. Punkty g) i h) ustawy i tego bogacza od podatku uwolnią.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#StanisławGustawBrun">Weźmy inny przykład. Ktoś posiadał w mieście dom obdłużony i zniszczony z maleńkiem podwórkiem. Dorobił się podczas wojny majątku i odkupuje od sąsiada parę łokci gruntu na postawienie garażu. Ale o ile cena tego gruntu nie wynosi całego miljona, to prawodawca się rozczula i mówi: i ciebie trzeba uwolnić od podatku, boś kupił nie za cały milion.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#StanisławGustawBrun">Ktoś miał dom obdłużony; były na nim sumy hipoteczne; po sumach dużych wchodziły na hipotekę sumy drobne rozmaitych rzemieślników, którzy nie zostali przy budowie domu dostatecznie pokryci. Ten człowiek, dorobiwszy się na pasku pieniędzy, spłaca swoich wierzycieli. Ludzie bogaci sum nie przyjęli i sumy te złożone czekają u rejenta na decyzję ostateczną, co ma się z niemi stać. Ludzie biedni, którzy mieli małe sumy do odebrania i którym, przy obecnych kosztach, nie opłacało się udać do adwokata, żeby się poradzić, co robić, by im tych długów po kursie 216 za sto rubli nie spłacono, spłaty poprzyjmowali. Ponieważ żadna z tych drobnych sum nie przekroczyła 10.000 mk., więc my tego rzekomego „biedaka” od podatku zwalniamy. Tych drobnych sum miał on kilkanaście; gdyby to była jedna suma, to oczywiście byłby opodatkowany, ale dlatego, że to są sumy drobne, że skrzywdził samych biedaków, my go od podatku zwalniamy.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#StanisławGustawBrun">Kiedy spłatę tych wierzytelności hipotecznych chciałem potraktować szerzej i proponowałem Komisji Sejmowej, ażeby nad tą rzeczą się zastanowiła, odpowiedziano mi, między innemi, że chodzi tu przecież o podatek, że Skarb potrzebuje pieniędzy i podatek prędko uchwalić trzeba, a dyskusja nad mojemi projektami zbyt dużo spotrzebowałaby czasu.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#StanisławGustawBrun">I oto właśnie ci serdeczni przyjaciele Skarbu, ci dla Skarbu najżyczliwsi, te punkty g) i h) poparli. Skonstatować tu trzeba, że są to serdeczni przyjaciele Skarbu z gatunku tych, wśród których, jak powiada bajka, „psy zająca zjadły”, bo przy zastosowaniu tych punktów g) i h) jeżeli się nie zupełnie niweczy ustawy, to w każdym razie zmniejsza się jej znaczenie znakomicie i trzeba tu wypowiedzieć obawę, że ten podatek nie da żadnego rezultatu. Sum wielkich, które zwracają swoją wielkością uwagę, jest stosunkowo mało, podczas gdy sum małych jest dużo i w ogólnej ilości sumy małe więcej stanowią, niż duże.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#StanisławGustawBrun">Ktoś, kto te punkty g) i h), wstawił do tego projektu prawa, słyszał, że dzwonią, ale nie zdawał sobie rzeczywiście sprawy, w którym dzwonią kościele. Ale Sejm nie może się dać tem zderutować. Musi się zorientować i musi się zorientować ks. referent, że to nie stary dziadek kościelny dzwoni, ażeby spieszyć na pomoc prawdziwie biednym, prawdziwie nędzarzom, prawdziwie będącym w opresji, lecz dzwoni raczej jakiś nowożytny absurd, który pragnie potańczyć ze starą, ale ciągle jeszcze udającą naiwną demagogią. Do tego tańca ani Wysoki Sejm, ani ks. referent nie powinni podać ręki. Więc co do punktów g) i h) jako nie mających racji bytu i uzasadnienia, stawiam wniosek, ażeby je z jego projektu skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 więcej nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 3 głos ma poseł Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławGustawBrun">Już podczas debaty ogólnej miałem zaszczyt zaznaczyć, że w ciasnych ramach tego projektu podatku, jaki nam tu przedstawiono, bez równoczesnego uregulowania sprawy spłaty długów na przyszłość i bez wynagrodzenia strat tym, którzy z powodu spłacenia długów hipotecznych ponieśli ciężkie straty, projekt ten nie jest do przyjęcia. W chwili kiedy tysiące ludzi płacze nad tem, że potraciło całe swoje mienie, które mieli ulokowane na hipotekach, i to nie z powodu wojny, jak to się często mówi, tylko z powodu jakiegoś bałwochwalczego trzymania się przez nas i przez Rząd tego nieszczęśliwego kursu, przez Niemców nam narzuconego, wówczas logicznego, ale dziś już nielogicznego zupełnie — 100 rub. = 216 mk. oni stali się dziś nędzarzami; kiedy u rejentów leżą miliony pieniędzy, o czem już wspominał i p. Weinzieher, które pospłacali dłużnicy, a których wierzyciele przyjąć nie chcą, i te pieniądze leżą, nie obracając się, nie przynosząc nikomu pożytku i nie wiadomo nawet dobrze, do kogo dziś należą; kiedy sędziowie zwracają się po poradę do zrzeszeń adwokackich, co mają robić, gdyż z testamentów, zostawionych przez ojców widać, że ojciec chciał majątek uczciwie i równo między dzieci podzielić, a tymczasem jeden syn w tej chwili, kiedy zmiany takie zaszły, otrzymuje posiadłość wartującą kilkanaście milionów marek, a inny tyle, że zaledwie na kupno pary nowych butów starczy, a Sędzia, jako przedstawiciel sprawiedliwości nie chce do takiego czynu ręki przyłożyć i wstrzymuje zatwierdzenie takiej uchwały i takiego podziału; kiedy Sąd Najwyższy orzeka, że 216 mk. przy spłacie długów jest nieobowiązujące, ale Sąd Najwyższy nie wskazał, po jakim przyjmować je kursie, bo poseł Weinzieher się omylił, mówiąc, że Sąd Najwyższy to wskazał, gdyż orzekł to tylko Sąd Okręgowy, Sąd Najwyższy powiedział natomiast tylko, że nikt nie musi przyjmować po kursie 216 za 100, ale nie wskazał, po jakiej cenie przyjmować na leży, bo Sąd doskonale rozumiał i prawdopodobnie w motywach do wyroku, które jeszcze nie wyszły, orzeknie, że nie jego jest rzeczą określać po jakiej cenie dług ma być przyjmowany, ale jego jest rzeczą tylko skonstatować, że można go nie przyjmować po 216 mk., więc Sąd Najwyższy zwraca się do prawodawców z pytaniem, co ma robić, po jakim kursie te pieniądze mają być szacowane. W takiej chwili Rząd nam proponuje, ażeby prawodawca poruszył tę ważną i palącą sprawę, ażeby włożył palce w tę tak bolesną i krwawiącą ranę po to tylko, aby wyciągnąć jakiś błahy podatek dla Rządu podatek, który da Rządowi dużo kłopotu, więcej może niż cała rzecz warta, który, jeżeli nie usuniemy tych punktów g) i h), o których mówiłem, to przekonany jestem, że nawet kosztów ściągnięcia nie pokryje.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławGustawBrun">Resztę mamy pozostawić nienaruszoną jakbyśmy się tą rzeczą nie interesowali. Jeżeli to uczynimy to bezsprzecznie znowu spotkają nas i rząd ciężkie zarzuty i sarkania społeczeństwa. Wszyscy ci, którzy nie wiedzą i nie będą wiedzieli w dalszym ciągu, co mają robić ze spłacaniem długów, powiedzą, że pamiętamy o społeczeństwie tylko o tyle, o ile trzeba je obłożyć jakimiś podatkami, ale w potrzeby jego i w konieczne regulowanie dalszych warunków życia nie wchodzimy. Ci zaś, którzy zostali skrzywdzeni przez spłatę, bezwarunkowo zarzucą Rządowi, że Rząd patrzył i widział, że ich krzywdzono, pozwolił ich krzywdzić i spłacać po 216, a teraz z tymi, którzy na nich się wzbogacili, dzieli się łupem. Będzie to zarzut obrażający, a przecież p. Prezydent Ministrów Ponikowski przez specjalny cyrkularz zawiadomił urzędy, aby nie pozwoliły się obrażać i żeby obrażających pociągały do odpowiedzialności. I słusznie zrobił, bo Rządu obrażać nie wolno, ale powinien był p. Ponikowski dodać także maleńką uwagę, że Rząd powinien postarać się tak postępować, aby skarg i zarzutów przeciw sobie nie wywoływać i nie dawać do nich powodu. Przed obawą kary może niejeden się cofnie, ale to szacunku dla Rządu nie wzbudzi. Rząd powinien się starać, aby go przedewszystkiem szanowano. Uważam, że projekt tego prawa jakie nam tutaj przedłożono są niedopuszczalne, bo są i nieetyczne i niemoralne a w danej chwili dla tych pokrzywdzonych, którzy całe mienie stracili, są wprost prowokacyjne.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławGustawBrun">Wysoki Sejm zwrócił ustawę tę do komisji, ale nie wskazał co komisja ma z nią zrobić. Na posiedzeniu pod przewodnictwem zastępcy przewodniczącego, p. Wierzbickiego, przedstawiłem moje na tę sprawę poglądy.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#StanisławGustawBrun">Przeprowadzono rozprawę i pozwolono mi 11 głosami przeciwko 6, czy 7, i opracować ustawę, któraby wszystkie te punkty szerzej potraktowała. Przewidziałem co ma być zrobione z sumami hipotecznemi choćby na najbliższą przyszłość, a podatek dla Rządu połączyłem do pewnego stopnia z wynagrodzeniem tych, których jeszcze wynagrodzić za ich straty można. Dano mi tylko 3 dni czasu! Wywiązałem się z zadania w ten sposób, że podzieliłem tę ustawę, którą tu mamy, na dwie części: na ustawę o podatku od nabytych nieruchomości i tę proponowałem przyjąć w brzmieniu przez Rząd zaproponowanem, a w drugiej ustawie o spłacie sum hipotecznych przewidziałem moratorium na tak długo dopóki nie zostanie przyjęty inny szacunek rubla niż 100 do 216. Moratorium zaproponowałem tak ograniczyć, że i dłużnik, gdyby koniecznie chciał sumę spłacić, miałby prawo to uczynić, ale po kursie wysokim, i wierzyciel gdyby żądał spłaty długu, miałby prawo go dostać, ale po kursie niskim. Inaczej musi jeden i drugi czekać na ustabilizowanie się naszej waluty. Zaproponowałem dalej, ażeby z podatku dla Rządu równocześnie pobrać pewien podatek dla tych, którzy przy spłacie długów ponieśli tak szalone straty. Przedstawiłem nadto dokładny obrachunek, na którym możnaby rzeczywiście opierać stawki: obrachunek tak obliczony, że nieruchomość miejska wzrosła, jak orzekli rzeczoznawcy, z jednego rubla w Warszawie do 200 marek. Ale ponieważ waluta poszła także w górę, a raczej spadek waluty poszedł w odwrotnym kierunku, ale daleko silniej, więc przeprowadziłem paralelę między temi dwiema sumami i obrachunek opracowałem na każdy kwartał oddzielnie przez ostatnie trzy lata. Obrachunek taki mógłby służyć za podstawę i dla tego podatku i wtedy mogłaby komisja określić dowolnie najwyższą stawkę w roku 1921, zależnie od chęci mniejszego lub większego opodatkowania płatnika, a resztę t. j. stosunek roku 1920, 1919 czy 1918 oprzeć już na tym rachunku, a nie, jak to uczyniła, na czystej fantazji, mogła nie brać cyfr z powietrza.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#StanisławGustawBrun">Na drugiem posiedzeniu Komisji, pod przewodnictwem p. Osieckiego, który, mówiąc nawiasem, dwa razy w tej sprawie z najrozmaitszych względów formalnych do głosu mnie nie dopuścił, Komisja, składająca się tym razem z zupełnie nowych osób, które zupełnie tak samo, jak p. Przewodniczący Osiecki, nie były na pierwszem posiedzeniu, nie znały motywów, ani dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(P. Osiecki: Czy obowiązuje porządek w obradach na Komisji, czy nie?)</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#StanisławGustawBrun">Owszem, obowiązuje, ale Panowie ci na to posiedzenie byli ad hoc sprowadzeni, a nawet Pan uważał za stosowne z porządku dziennego ostatni punkt przenieść na pierwszy, i rozpatrywać sprawę wtedy, kiedy prawie nikogo z tamtych Panów, którzy byli na poprzedniem posiedzeniu, nie było. Komisja w tym nowym składzie uchwaliła poddać pierwotny projekt reasumcji. Postanowiono w ten sposób mojego projektu nawet nie rozpatrywać, tylko zaproponowano mi, żebym wszedł do Sejmu z projektem zwykłą drogą i przez Marszałka prosił o odesłanie go do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#komentarz">(Głos: Państwu się tem szkoda nie stała)</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#StanisławGustawBrun">Większością dwóch głosów to przegłosowano. Chodziło tu głównie o formalność, zamiast o samą treść. Pierwszą połowę mego projektu wniosłem już wczoraj do Komisji i o tem moratorium będziemy mówić w Komisji Prawniczej, ale drugą część mojego projektu musiałem skasować i ograniczyć się tylko do tej poprawki w art. 3, którą tu Panom przeczytano przed chwilą, a która brzmieć będzie: „przewidziane w ustawie stawki podnieść o 50%” oraz wstawić słowa „urząd skarbowy” i t. d. Prawo otrzymania tej należności przysługuje tylko obywatelom Państwa Polskiego. Wyjaśniam p. Weizieherowi, że uczyniłem to dlatego, iż w Prusach pod koniec wojny, kiedy Niemcy odchodzili, to zażądali gwałtownie spłacania, wszyscy musieli długi hipoteczne spłacać i dzisiaj nie byłoby celowem tym obywatelom już nie Państwa Polskiego również dawać wynagrodzenie. Nie podobna mi było postąpić inaczej, nie mogłem tej drugiej połowy mojego projektu wnieść jako ustawy do Sejmu, bo nie można projektować, ażeby dzisiaj tych, którzy spłacili dług hipoteczny opodatkować na rzecz Skarbu, a za parę tygodni powiedzieć, że tych samych ludzi z tych samych sum, opodatkuje się na rzecz poszkodowanych. Takie spłacanie podatków wstecz jest przecież operacją bolesną i nie można jej w ten sposób przeprowadzać, ażeby co chwila operować po kawałku.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#StanisławGustawBrun">Całość mojego projektu mógłbym wnieść tylko o tyle, gdyby Wysoki Sejm postanowił zatwierdzenie tej ustawy na tak długi czas zawiesić, ażebym mógł całość ustawy Sejmowi złożyć i przesłać do komisji i ażeby te obydwie ustawy mogły być rozpatrywane jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#StanisławGustawBrun">Komisja w poprawkach, które nam przedstawiła, ogranicza się przeważnie do wprowadzenia zmian w stawkach, które tu na pierwszem posiedzeniu prawie zupełnie poruszane nie były a przynajmniej w bardzo małym stopniu. Jak kierowała się komisja wyłącznie fantazją, to widzimy z tych rozmaitych propozycji, które nam tu robiono. Tak np. Rząd zaproponował w punkcie b) stawki 75, 100, 150, 200 stosownie do lat, podkomisja wydelegowana z komisji postawiła 100, 200, 300 i 600. Druga podkomisja zjechała na dół, postawiła 40, 50, 80, 100 i to nam Komisja Skarbowo-Budżetowa na zeszłem zebraniu przedstawiła do zatwierdzenia. Teraz ks. Kaczyński zaproponował 40, 80, 140 i 250, i znów nam te sumy Komisja przedstawiła. Rozumiem, że ostatnią cyfrę można dowolnie postawić, bo, jak już zaznaczyłem, zależy to od widzimisię prawodawcy, czy chce mocno, czy słabo opodatkować. Lecz stosunek roku do roku musi się przecież na czemś opierać, tymczasem tu nie opiera się on na niczem. Ks. Kaczyński np. pozostawił 40, a z 50 zrobił 80 i t. d. Oczywiście, że trudno będzie wyjaśnić, dlaczego z 50 zrobił 80, gdyż była to tylko zwyczajna fantazja, przynajmniej w Komisji, na żadnym nie oparta obrachunku. Oczywiście, że takie fantazyjne przedstawienie cyfr i taka zmienność w poglądach, powagi Komisji Skarbowo-Budżetowej, którą nauczyliśmy się przez tak długi czas szanować, nie powiększa i nie pogłębia.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#StanisławGustawBrun">Kiedym wskazał, że na spłacie tych długów hipotecznych ucierpiały przeważnie sieroty i wdowy, to p. Moraczewski powiedział mi, że chętnieby mnie poparł w mojem pragnieniu wynagrodzenia ich, gdybym mu przedstawił statystykę, ile tam było wdów i sierot, a ilu lichwiarzy. Do lichwy sumy hipoteczne i kredyt hipoteczny najmniej się chyba nadają, bo jest to kredyt długoterminowy, z ograniczonemi procentami; lichwa zaś wprost przeciwnie lubi duży procent i krótki termin. Lecz uwaga p. Moraczewskiego była rzeczywiście słuszna — statystyka pod tym względem nadzwyczaj byłaby pożądana. Szukałem jej, udałem się między innymi do Towarzystwa Kredytowego, ale tam się okazało, że oni mają wprawdzie statystykę z kilku lat wstecz, więc dziś nieaktualną, opartą tylko na domach, które miały pożyczki kredytowe miejskie, a więc nie na wszystkich domach i nie mają podziału na wdowy i sieroty, tylko mają wykazy kto był co winien. Wyszukiwanie wdów i sierot byłoby pracą ciężką i żmudną tak, że w krótkim czasie wykonać tego nie było można, a rezultat byłby już dziś nieaktualnym, bo duże różnice zaszły w ostatnich latach.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#StanisławGustawBrun">Dlatego musiałem dać za wygraną i statystyki nie przedstawiam, przekonałem się, że p. Moraczewski dał mi, jak ów legendarny Twardowski diabłu, trudne zadanie do spełnienia. Diabeł spełnił to zadanie, ale ja go spełnić nie mogę Gdybym jednak, Szanowni Panowie, mógł przedstawić Panom te wszystkie skargi, które do mnie napływają od czasu, gdy miałem ostatni raz zaszczyt przemawiać w tym przedmiocie w Sejmie, gdybym mógł przedstawić chociaż część łez tych skrzywdzonych, na które się napatrzyłem, gdybym mógł przedstawić Panom choćby delegację biednych guwernantek, które pracą całego życia zgromadzone pieniądze poumieszczały na hipotekach i dziś widząc się tak pokrzywdzone, zrzeszyły się, by się jakoś ratować, gdybym to mógł uczynić, to z pewnością większy bym w Izbie znalazł posłuch i większe współczucie, niż znalazłem w tej ad hoc sproszonej większości komisji. Komisja widocznie Lak wyekspensowała swoją subtelność i współczucie w punktach g) i h) dla początkujących milionerów, że już dla prawdziwie biednych i nieszczęśliwych nie starczyło jej ani serca, ani współczucia.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#StanisławGustawBrun">Między innymi zjawili się do mnie także i włościanie, skarżący się, że ich w ten sposób z hipoteki spłacono i jeden z nich powiedział rzecz, która mnie swoją trafnością uderzyła. Mianowicie zwrócił uwagę, że kiedy zbierał owe 2000 rb., które dał na hipotekę, to musiał na te pieniądze całe lata pracować, bo wówczas jajko musiał sprzedawać po 2 albo po 2½ kopiejki, a dziś ten co go spłaca sprzedaje jajko po 100 mk., a jemu za rubla płaci po 2 marki. Uwaga ta w cyfrach przedstawia się w sposób następujący: Dał więc ten włościanin na hipotekę ekwiwalent 80.000 jajek, a spłacono go ekwiwalentem 43 jajek. Jeżeli przyjąć, że on przesadza, że cena jajka wynosiła nie 100 marek, tylko 60, to spłacono go ekwiwalentem 72 jajek, a ekwiwalent 79.928 jajek spłacający zatrzymał dla siebie.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki)</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#StanisławGustawBrun">Rząd ma teraz w projekcie według mającego uchwalić się prawa otrzymać ekwiwalent 180 jaj a nad resztą mamy przejść do porządku dziennego; ten który ekwiwalent 79000 jaj traci, niema otrzymać zgoła nic.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#StanisławGustawBrun">Zarzucano mi również, że projektuję wynagrodzić nie wszystkich. I to jest zarzut słuszny, bo rzeczywiście na tym nieszczęśliwym kursie 100 rb. równa się 216 marek potracili różni ludzie i ci, co mieli pieniądze na wekslach, i ci, którzy i mieli pieniądze w bankach, lub kasach oszczędnościowych, ale wszystkie te inne długi mają, z małym wyjątkiem pewnych kas oszczędnościowych, charakter przeważnie zarobkowy, spekulacyjny, kiedy długi hipoteczne par exellence mają charakter długów, zabezpieczających przyszłość wierzycieli, kontentujących się małemi zyskami.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#StanisławGustawBrun">Przyznaję, że mój projekt nie wynagradza nawet tych wszystkich, którym sumy hipoteczne zostały spłacone, gdyż wynagradza tylko tych, którzy spłaceni zostali przez tych wierzycieli, którzy w danej chwili są w posiadaniu danej nieruchomości. Nie dotyka on tych, którzy mieli nieruchomość, a którzy długi spłacili, a nieruchomość sprzedali. To jest oczywiście wielki brak, ale ten brak ma również projekt rządowy, bo i tu opodatkowywa się tylko posiadających nieruchomości, a tych, którzy długi spłacili i nieruchomości posprzedawali uchwycić już nie można. Wprawdzie, że w ten sposób wyratujemy od strat tylko cząstkę pokrzywdzonych, ale ta cząstka pokrzywdzonych jest duża i czyż dlatego, że nie można wyratować wszystkich ma Wysoki Sejm nie ratować nikogo? Jeżeli tonie na morzu statek, który wiezie trzy tysiące osób, a kapitan ma tylko łodzi ratowniczych, szalup dla wyratowania dwustu lub trzystu osób i wpadłby on na pomysł, by dla sprawiedliwości nie wyratować nikogo i odjechałby z pustemi szalupami, to przecież takiego kapitana sąd następnie kazałby rozstrzelać, albo powiesić.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#StanisławGustawBrun">Otóż ja wzywam Wysoki Sejm, aby nie poszedł za przykładem tego niefortunnego kapitana, lecz by ratował przynajmniej tych, których wyratować może.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#StanisławGustawBrun">I dlatego stawiam poprawkę do art. 3, który był Panom już odczytany, o przyjęcie jej najuprzejmiej proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Steinhaus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IgnacySteinhaus">Wysoki Sejmie! Jeżeli zapisałem się do głosu w tej sprawie, to nie dlatego. aby przemawiać pod względem merytorycznym, albowiem pod tym względem wyręczyli mnie połowie Brun i Weinzieher, uważam jednak za swój obowiązek zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na niebezpieczeństwo, jakie tkwi w tej ustawie i na komplikacje, jakie w razie jej uchwalenia mogą wyniknąć.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#IgnacySteinhaus">W opinii publicznej niema dwóch zdań, że ustawa, nad którą dziś obradujemy, nie wyda tego efektu, o jakim marzy Ministerstwo Skarbu, że przeciwnie, wywoła zamęt, spowoduje dla Skarbu Państwa tylko znaczne koszta, które nie będą stały w żadnym słusznym stosunku do korzyści, jakie on osiągnie. Ale o tem już mówili inni i o tem jest już dziś w Polsce cała literatura. Ja chcę mówić o czemś innem. Panowie w chwili przemawiania pos. Weinziehera niedocenili znaczenia jego wywodów. Obserwowałem Wysoką Izbę i wyczułem, że nie przywiązuje do jego słów tej wagi, na jaką one zasługują. Mówił o decyzji Sądu Najwyższego, o decyzji, która zapadła w ostatnich dwóch, czy trzech tygodniach. Proszę o cierpliwość na kilka minut, bo długo mówić nie będę. Oto jeden z dłużników hipotecznych wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie z żądaniem, że wierzyciel hipoteczny obowiązany jest przyjąć kwotę, jaka figuruje w hipotece. Jeżeli się nie mylę, to chodziło tu o 30.000 rubli. Dłużnik ofiarowywał wierzycielowi w relacji 2.16 mk. za rubla, zatem jakie 64.800 marek i żądał od niego kwitu ekstabulacyjnego. Wierzyciel odmówił, dłużnik złożył sumę w depozycie i zażądał od sądu orzeczenia, że złożenie to zastępuje zapłatę i że wierzyciel po złożeniu do depozytu tej sumy obowiązany jest dać mu kwit ekstabulacyjny. Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił skargę i orzekł, że wierzyciel nie jest obowiązany przyjmować tej sumy i dać kwit ekstabulacyjny, gdyż suma 64.800 mk. nie daje mu tego, co on dał przed wojną płacąc 30.000 rubli. Przeciw temu wyrokowi pierwszej instancji dłużnik, czując się pokrzywdzonym, wniósł rewizję do Sądu Najwyższego, ale Sąd Najwyższy wyrok Sądu Okręgowego zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#IgnacySteinhaus">Stoimy teraz wobec faktu, że wierzyciel hipoteczny nie jest obowiązany przyjmować wedle relacji przez Sejm prowizorycznie ustalonej t. j. według relacji 70 fen. za koronę, albo 2.16 mk. za rubla, i że dłużnik hipoteczny musi się liczyć z tem, że będzie musiał zapłacić znacznie wyższą sumę.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#komentarz">(P. ks. Kaczyński: Spodziewał się tego!)</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#IgnacySteinhaus">Nie spodziewał się tego, bo Sejm ustanowił taką a taką relację i wszyscy ludzie liczyli się z tem i przyjmowali sumy w tej relacji.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#komentarz">(P. ks. Kaczyński: Ale to było prowizorium)</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#IgnacySteinhaus">Nikt w Sejmie nie podnosił, że należy poddać to prowizorium jakiejś rewizji, to prowizorium zamieniło się w coś stałego, w ustawę zupełnie obowiązującą, z którą nawet my prawnicy się liczyliśmy i nikt z nas nie przypuszczał, że to prowizorium. To prowizorium trwa już trzy lata. Przypuśćmy, że uchwalimy dziś tę ustawę, jakie stąd mogą wyniknąć komplikacje. Weźmy taki przykład. Ktoś w roku 1918 kupił kamienicę, powiedzmy, za 2 miliony marek, milion marek zapłacił przy kontrakcie gotówką. drugi milion przyjął jako dług hipoteczny. Kiedy nabywał tę kamienicę, kalkulował, że płaci dwa miliony marek, że go ona kosztuje 2 miliony marek, tymczasem na podstawie tej ustawy będzie musiał zapłacić daninę od wzbogacenia się, a zatem może jakie półtora milion marek a może więcej — mniejsza z tem ile, dokładnie nie obliczałem, ale od wzbogacenia się w każdym razie parę kroć sto tysięcy marek zapłacić będzie musiał. Ba, ale on zapłaci daninę, a potem przyjdzie wierzyciel, powoła się na wyrok Sądu Najwyższego i powie: Zapłać mi mój milion, który mam na hipotece, ale nie według relacji 2.16, tylko tak, jak Trybunał Najwyższy powiedział, t. zn. daj mi to, co ja ci przed wojną dałem, tak, że obecnie ten właściciel kamienicy nie wie, czy nie będzie musiał z innego majątku swojego dołożyć, ażeby zapłacić ten dług odpowiednio do decyzji Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#IgnacySteinhaus">Nam nie wolno stwarzać takich komplikacji. Kiedy Komisja Skarbowo-Budżetowa uchwalała tę ustawę, nie wiedzieliśmy o decyzji Sądu Najwyższego, decyzja Sądu Najwyższego nas teraz zaskoczyła. Musimy się liczyć z tem, bo nie możemy wpędzać ludności w takie położenie bez wyjścia, w jakim się może znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#komentarz">(Głos: Już się znalazła)</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#IgnacySteinhaus">Nawet już się znalazła. Dlatego proszę Panów, nie traktujcie tej rzeczy z punktu widzenia jakiegoś partyjnego, bo naprawdę daleki jestem od tego, by ją partyjnie w jakikolwiek sposób traktować. Nie mam żalu do Komisji, że zwolniła szereg osób od płacenia daniny, to się już utarło, a ja się z tem otrzaskałem. Nie o to chodzi, lecz o to, żebyśmy nie stworzyli ustawy, któraby wywołała niesmak i zamęt w społeczeństwie. Dlatego, proszę Panów, sprawa decyzji Trybunału Najwyższego w stosunku właśnie do materii ujętej tą ustawą, musi być wyjaśniona, zanim ta ustawa będzie wydana; musi być wyjaśniona.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#komentarz">(Głos: Kto ją wyjaśni?)</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#IgnacySteinhaus">Wyjaśni albo nowela do ustawy, która wprowadziła relację, albo też musimy uwzględnić decyzję Trybunału Najwyższego przy ferowaniu tej ustawy, albo jedno, albo drugie, ale w zawieszeniu tej materii zostawić nie możemy. Od dwóch tygodni najlepsi prawnicy łamią sobie głowę, jak wyjść z tego impasu, nie wiedzą jak tę sprawę załatwić, a może i w Ministerstwie Skarbu niezupełnie zdają sobie dziś sprawę, jak ta rzecz będzie uregulowana, ale ona załatwioną być musi. Póki ta rzecz nie będzie załatwioną, nie wolno nam i tej ustawy załatwiać. Nic Skarb Państwa nie straci, jeżeli sprawę odroczymy, nikt nie ucieknie ze swoją nieruchomością, wszystko to, z czego Skarb Państwa będzie chciał ściągnąć daninę, i za dwa i za trzy miesiące będzie na miejscu. Skarb nic na tem nie straci, jeżeli odroczymy, a natomiast wzgląd na praktyczność, na interesy tysięcy ludzi, które tu w grę wchodzą, nakazuje nam, byśmy tę sprawę jeszcze na Komisji Skarbowo-Budżetowej rozpatrzyli i uzgodnili.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#IgnacySteinhaus">Dlatego proszę Panów, byśmy całą sprawę odesłali raz jeszcze do Komisji Skarbowo-Budżetowej celem uzgodnienia właśnie tych dwóch poglądów. Stawiam wniosek formalny, by Sejm raczył uchwalić: Odsyła się ustawę o podatku od wzbogacenia się do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej celem uwzględnienia przy ferowaniu tej ustawy decyzji Trybunału Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#komentarz">(Głos: I do Komisji Prawniczej)</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#IgnacySteinhaus">Tak, do Komisji Skarbowo-Budżetowej i do Komisji Prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JózefKowalczuk">Wysoki Sejmie! Ostatni dwaj mówcy wprowadzili cały tok dyskusji na zupełnie inne tory. Przedewszystkiem żaden z nich nie mówił o art. 3 i wogóle o tej ustawie, która jest dzisiaj na porządku dziennym. Mówiono o tem, jaką przyjąć relację spłaty długów hipotecznych przedwojennych, tymczasem ustawa mówi o opodatkowaniu tych ludzi, którzy wzbogacili się bądź przez zarobione na wojnie pieniądze, za które kupili sobie nieruchomości, bądź też przez spłatę długów hipotecznych. I tu wywody ani p. Bruna, ani p. Steinhausa nie mają zastosowania, bo gdybyśmy mieli na porządku dziennym relację, po jakiej mają być spłacane długi hipoteczne przedwojenne czy po 216, czy po 300, czy po 400, to moglibyśmy dyskutować nad tem by tę relację ustalić, ale dzisiaj na porządku dziennym tego niema i dzisiaj nie powinniśmy o tem dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JózefKowalczuk">Ustawa, którą obecnie mamy na porządku dziennym, należy do najbardziej popularnych ustaw. Została ona wniesiona przez Rząd do Komisji Skarbowo-Budżetowej przed kilku miesiącami, wtedy, gdy Rząd przychodził z daniną jednorazową i szeregiem innych podatków, i wtedy, aby niejako zachęcić społeczeństwo do ponoszenia ciężarów na rzecz Państwa, Rząd przedłożył ustawę niejako łudzącą, że jednak ta sprawiedliwa ręka Ministerstwa Skarbu dotknęła i paskarzy.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JózefKowalczuk">Już mieliśmy pewną wątpliwość, że ta ustawa, zawsze spychana na ostatni punkt porządku dziennego na Komisji Skarbowo-Budżetowej, nie zostanie tak prędko załatwioną. Jeśli danina jednorazowa jest już dziś ściągana z obywateli, którzy zupełnie uczciwie pracowali i nie robili paskarskich interesów, to ustawę o wzbogaceniu się wojennem jeszcze dziś proponuje się odesłać do Komisji, nie wiem, czy nie na wieczne czasy. Przecież jest to rzecz zupełnie jasna, iż chodzi o to, aby dopomóc Skarbowi, aby tych ludzi, którzy dorobili się na wojnie, pociągnąć do większych świadczeń, niż przeciętnych obywateli. Jeśli przyjrzymy się bliżej tej ustawie, to zobaczymy nawet, że te świadczenia nie są zbyt wysokie, jeśli weźmiemy obecną stawkę, zaproponowaną przez większość Komisji Skarbowo-Budżetowej. Poprzednio Ministerstwo Skarbu przyszło na Komisję Skarbowo-Budżetową z propozycją, ażeby do tych, którzy kupili nieruchomości z zysków wojennych w 1918 roku, zastosować stawkę 250% ceny kupna; następnie w miarę tego, jak spadek marki następował, naturalnie procent tej opłaty musi się zwiększać. Wtedy poruszono na Komisji Skarbowo-Budżetowej myśl wprowadzenia progresji, t. zn. im kto jest większym paskarzem, im więcej się dorobił milionów, tem większe ciężary ma ponieść na rzecz Skarbu. Została wprowadzona progresja bardzo niewysoka, równająca się 1:2, tak, że największy paskarz zapłaci od wzbogacenia się tylko dwa razy tyle, co mniejszy paskarz. Gdy zasada progresji przeszła, p. Minister Skarbu, nie wiem pod wpływem jakiej partii w Sejmie, gdyż zdaje się, że specjalnej paskarskiej partii niema, lecz w każdym razie pod wpływem jakiejś niewidzialnej ręki stawkę swoją pierwotną zmniejszył pięciokrotnie i zamiast 250% zaproponował 50%, zatem pięć razy mniej, dlatego, że została wprowadzona progresja w stosunku 1:2. Mieliśmy tu już przedsmak tego, jak wielki jest zastęp ludzi w naszym Sejmie, którzy potrafią bronić paskarzy wojennych. Z tem musieliśmy się bezwarunkowo liczyć i staraliśmy się wprowadzić już możliwe ustępstwa, ażeby jednak choć część tego, co Skarb powinien uzyskać z tego źródła, wpłynęła do Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#JózefKowalczuk">Widzimy dziś, w ostatniej chwili, że dyskusja się w ten sposób zaczyna toczyć, iż prawdopodobnie, jeżelibyśmy poszli za radą kolegi p. Bruna, Skarb Państwa ani grosza by z tego nie miał. Projektuje się odesłać ustawę do Komisji niewiadomo na jak długo, i z tego ma się robić projekt zupełnie inny, projekt spłaty długów przedwojennych. W tym projekcie p. Brun proponuje ni mniej ni więcej, tylko aby Skarb Państwa był inkasentem poszczególnych kapitalistów przedwojennych do ściągania wierzytelności sum hipotecznych, i pozwala za to inkaso Rządowi otrzymać pewien odsetek od tych ofiarodawców, w których imieniu występuje przy ściąganiu długów.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#JózefKowalczuk">Do tego zdąża projekt p. Bruna. Tymczasem Rząd nam najwyraźniej powiedział, że do ściągania daniny majątkowej ma aparat skarbowy tak niedoskonały, iż nie wie, czy daninę będzie można ściągnąć za pomocą aparatu czysto urzędniczego, czy danina wpłynie w terminie i czy nie nastręczy różnych obiekcji, tak, że będziemy musieli coraz to nowe nowele do ustawy robić. Dlatego Rząd poszedł w tym kierunku, ażeby ściąganie znacznej części daniny przerzucić na samorządy, żeby ściągnięcie daniny od rolnictwa przerzucić na samorządy, aby i tą drogą ułatwić pracę aparatowi rządowemu i żeby koszta ściągania daniny były jak najmniejsze. Więc widzimy tendencję Rządu, że chciałby on właściwie sam posiłkować się inkasentami, mianowicie ciałami samorządowemi, ale nigdyby się nie zgodził na to, żeby sam się miał stać inkasentem do regulowania pretensji między poszczególnymi obywatelami Państwa. I dlatego projekt kol. Bruna nie mógł być na serio traktowany, bo ani Sejm by się nie zgodził, ani Rząd by nie poszedł za tą radą, żeby utworzyć z urzędników skarbowych państwowych inkasentów do ściągania należności poszczególnych obywateli Państwa. Zdawałoby się, że nie ulega wątpliwości, że jeżeli się kto dorobił na wojnie, to powinien przynajmniej pewien odsetek tego zarobku oddać na rzecz Skarbu Państwa, i jeżeli kol. Brun, kończąc swoje przemówienie, powiedział, że gdy okręt tonie, to trzeba chociaż część ludzi na okręcie ratować, na ilu się znajdzie szalup, czy łodzi ratunkowych, to uważam, że ten przykład należałoby zastosować i do naszego Skarbu. Wiemy wszyscy, że Skarb nasz jest w takich warunkach, że prawie tonie, a projekt i wskazany przez kol. Bruna nie idzie w kierunku ratowania Skarbu Państwa, lecz ratowania poszczególnych obywateli. Będzie można o tem mówić wtedy, gdy będzie wniesiona ustawa o spłacie długów przedwojennych.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#JózefKowalczuk">W art. 3, gdzie są przepisane stawki podatku, domagaliśmy się we wniosku mniejszości nie czego innego, tylko tego, żeby wszyscy paskarze byli jednakowo traktowani, t. j. żeby nie było paskarzy uprzywilejowanych. W stawkach zaproponowanych przez większość komisji wprowadza się natomiast wielkie przywileje, i to przywileje raczej dla tych paskarzy, którzy się wcześniej dorobili majątku, a więc należy przypuszczać, że większe interesy robili, skoro w ciągu trzech lat potrafili się dorobić majątku. Jeżeli weźmiemy, jaki odsetek mają zapłacić ci, którzy nabyli nieruchomości w 1913 r., a potem w r. 1921, to przyjdziemy do przekonania, że rzeczywiście ci ludzie, którzy nabyli nieruchomości w 1918 r., są uprzywilejowani, albowiem spadek marki w tym czasie był bardzo znaczny. Marka polska od 1918 r. do czasów obecnych spadła mniej więcej 700-krotnie. Natomiast Komisja proponuje, ażeby stawki te były tylko w stosunku 1:5, tak, że spadek marki od 1918 roku do 1920 byłby jak 1:5 czyli pięciokrotny. Tu się rzuca wszystkim w oczy, że spadek marki był nie pięciokrotny. Myśmy chcieli tę rzecz załatwić kompromisowo poniekąd, proponowaliśmy stawkę 1:25, czyli przyjęliśmy spadek marki 25-krotny. Jeżeli przyjmiemy pod uwagę progresję, to będziemy mieli stawki 50-krotne. Widzimy również, że jest jeszcze w lepszych warunkach ten, kto kupił dom w 1921 roku dlatego, że spadek marki był większy, niż 50 krotny. Nie możemy się zgodzić, ażeby przyjść z pewnemi przywilejami dla paskarzy, którzy kupili nieruchomości w 1921 roku. Jeżeli rzeczywiście ta ustawa będzie nosiła charakter, że ma dotknąć tych ludzi, którzy w sposób zupełnie nienormalny, nie przy zwykłych dochodach, ale przy robieniu interesów nadzwyczajnych, interesów paskarskich, przy spekulacjach walutowych, przy rozmaitych olbrzymich dostawach i t. d. dorobili się wielkich majątków, i teraz przychodzimy do tego, że się mówi, jak zabrać temu, który się dorobił, kupił 10 kamienic i nie ma obecnie pieniędzy, to jakżeż jemu to brać, jakżeż go rujnować? Cóż my będziemy robić z temi kamienicami, i najgorszy kłopot był w Komisji, co robić z temi kamienicami? Rzecz prosta, można sprzedać dwie kamienice, a ośm mu jeszcze pozostanie. Pieniędzmi otrzymanemi ze sprzedaży dwóch kamienic można zapłacić podatek i jeszcze mu pozostanie. Brak przecież gmachów rządowych, może Rząd wziąć te kamienice za podatki. Jest wiele sposobów wyjścia. Nie można stanąć na tem stanowisku, że gdy jakiś paskarz dojdzie do pewnej ilości milionów jest świętym człowiekiem nienaruszalnym, nie można go rujnować przez sprzedaż kamienicy. Jeżeli ktoś kupił majątek tysiącmorgowy, to będzie musiał sprzedać 50 morgów czy 20 morgów na zapłacenie podatku i uważam, że tak wielkiego nieszczęścia nie będzie. Powinni być szczęśliwi, że ta ustawa tak łagodnie traktuje tych ludzi, że powinni faktycznie podziękować Komisji Skarbowo-Budżetowej, że do nich tak łagodne stawki zastosowała.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#JózefKowalczuk">W każdym razie nie można iść tak daleko, ażeby przyjmować stawki, zaproponowane przez większość komisji, albowiem one nie odpowiadają ani rzeczywistemu stanowi rzeczy, ani rzeczywistemu spadkowi marki. Bo żądanie, ażeby pobierać tak małe podatki od tych, którzy majątki porobili na wojnie, to wstyd, kiedy Skarb jest w ogromnej potrzebie. Dlatego proszę Wysoką Izbę, aby była łaskawa przychylić się do stawek zaproponowanych przez mniejszość Komisji Skarbowo-Budżetowej, jako stawek zupełnie słusznych i sprawiedliwych które bodaj parę miliardów Skarbowi Państwa przysporzą, bo przecież wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że deficyt musi być pokryty i jeżeli będzie w Polsce ochrona paskarzy, to musimy gnębić ludzi uczciwych, mianowicie robotników podatkami konsumcyjnemi, a chłopów podatkami gruntowemi, a ludzie, którzy powinni świadczenia płacić, widzimy, że mają bardzo dużo obrońców. Wreszcie w głosowaniu zupełnie jasno przekonamy się, które to partie w Sejmie bronią tych paskarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanWoźnicki">Wysoki Sejmie! P. Brun miał bardzo wdzięczne zadanie, mówiąc nam tu rozczulające rzeczy o łzach wdowich i sierocych. Gdy się słuchało tych wywodów, zdawało się, że są zupełnie słuszne, ale należy się przyjrzeć temu bacznie i gdyby p. Brun zamiast tych przemówień, które tutaj i na Komisji Skarbowo-Budżetowej wygłaszał, zamiast przygotowywania licznych wniosków, które w tej sprawie zgłaszał, opracował był ustawę o tem, jak należy spłacać wierzytelności hipoteczne i przedstawił ją Sejmowi...</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(P. Brun: Jest opracowana, mogę ją Panu przedstawić)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JanWoźnicki">Ale jeszcze jej nie czytaliśmy. Wiemy, że przecież ustawę może przedstawiać każdy poseł, jeżeli uzyska 30 podpisów poselskich, taka ustawa zgłoszona do marszałka Sejmu, przychodzi do komisji, w komisji się zastanawiamy i dopiero wtedy sprawa może być załatwiona. Sprawa ta niewątpliwie wymaga załatwienia, ale nie można jej załatwiać przy okazji wtedy, kiedy opodatkowujemy nabyte przez wzbogacenie się wojenne nieruchomości lub części nieruchomości, bo co to jest spłacanie wierzytelności hipotecznych? Jeżeli ktoś nabywa nieruchomość i nie mając pieniędzy, nie płaci całej sumy kupna, lecz część jej zostawia ulokowaną na hipotece, to znaczy, że nie cała nieruchomość była jego własnością, lecz tylko część. Jeżeli w czasie wojny właściciel taki, czy to, że się dorobił, czy też korzystając z tego, że marka spadła, spłacił resztę, to znaczy, że kupił resztę swej nieruchomości. Rząd powiada: Ja opodatkowałem tak samo tych, co kupili całą nieruchomość, jak i tych, którzy kupili część własnej nieruchomości. Co to ma wspólnego z tem, jeżeli on kogoś przy tej okazji skrzywdził? Jeśli kogoś skrzywdził, spłacając wierzytelność hipoteczną, to ten pokrzywdzony powinien krzyknąć wielkim głosem tak, ażeby był usłyszany aż w Sejmie i powinien być zgłoszony wniosek nagły, co jest drogą zupełnie dostępną dla każdego z posłów, a więc dla p. Bruna i ta sprawa powinna być załatwiona. Bo jeśli ktoś twierdzi, że Rząd chce się podzielić zyskiem, gdy ktoś kogoś okradł, to tak nie jest. On kupił część swojej własnej nieruchomości i Rząd powinien nałożyć podatek od tego, że kupił cudzą nieruchomość. Sprawę podatku musimy postawić odrębnie, a odrębnie postawić sprawę spłaty wierzytelności hipotecznych. Jeżeli tak tę sprawę rozdzielimy, to będzie zupełnie jasna. Uważam, że i wogóle p. Marszałek niepotrzebnie zupełnie dopuścił do dyskusji nad sprawą, nie mającą nic wspólnego z opodatkowaniem tych, którzy nabyli nieruchomość przez wzbogacenie się na wojnie.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#JanWoźnicki">Podtrzymuję poprawkę mniejszości, zgłoszoną przez nas, umieszczoną w druku 3261, która reguluje sprawiedliwiej to opodatkowanie, mianowicie jest ono wyższe, gdy chodzi o spłatę wierzytelności hipotecznych, jeśli dotyczy to roku 1921 czy 1920, a gdy chodzi o nabycie nieruchomości, to progresja jest wyższa, gdy chodzi o rok 1918 czy 1919. To odpowiada bardziej temu spadkowi waluty, jakiego byliśmy świadkami, i dlatego jakkolwiek nie całkowicie spadek waluty uwzględnia, to jednak w sposób bardziej sprawiedliwy opodatkowuje tych, którzy się w czasie wojny dorobili. Była tu mowa jeszcze o tem, że w art. 3 są te minimalne stawki, które zostały zwolnione od opłat podatkowych, i że tego minimum być nie powinno. Tak nie jest. Są tacy, którzy w czasie wojny normalnie zupełnie się dorabiali, przecież nie tylko w czasie wojny ale nawet w czasach normalnych przedwojennych ludzie, gospodarząc dobrze na swoim kawałku ziemi, lub uczciwie pracując czy to w rzemiośle, czy w przemyśle, byli w stanie nabyć maleńką nieruchomość, czy dokupić do swego kawałka gruntu jeszcze jedną morgę lub 2 morgi gruntu i to jest zupełnie normalny dorobek. To w czasie przedwojennym mogło mieć miejsce, jak również i podczas wojny. Jeśli to jest dorobek mały, nieznaczny, to z jednej strony opodatkowanie tego pociągnie za sobą pewną czynność administracyjną dla urzędników skarbowych dość żmudną, ale w podatku nieprzynoszącą wielkiego efektu. Wskutek tego Skarb Państwa prawdopodobnie dopłaci jeszcze do tych drobnych sum przez to, że zatrudni bardzo wielu urzędników skarbowych, których opłacać musi.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#JanWoźnicki">Więc to minimum trzeba ustanowić. I jesteśmy zdania, że minimum ustanowione przez Komisję jest minimalne i że dalej iść nie należy przez jego skreślenie.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#JanWoźnicki">Natomiast co do spłaty wierzytelności hipotecznych, to sumę 25.000 marek, czyli przeszło 10 000 rubli przed wojną — 10000 rubli przed wojną było sumą dość znaczną i tylko bogaty człowiek mógł sobie pozwolić na zaciągnięcie tak wielkiego długu hipotecznego uważamy za sumę zbyt wygórowaną i uważamy, że nie trzeba iść za daleko.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#JanWoźnicki">Godzę się na poprawkę, ażeby sumę opodatkowanych wierzytelności hipotecznych obniżyć do 15.000 tysięcy, ażeby wierzytelności hipoteczne mniejsze niż 15.000 opodatkowane nie były, tylko dopiero od 15.000. Więc prosiłbym Wysoki Sejm, ażeby tę rzecz co do tych spłat wierzytelności hipotecznych odróżniał i nie przychylał się do wniosku p. Bruna, dlatego, że o tych łzach, niedoli i nędzy można bardzo wiele mówić, ale trzeba mówić na miejscu właściwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławOsiecki">Proponuję przerwanie rozprawy i zakończenie dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#StanisławOsiecki">Wpłynął od p. Prezydenta Ministrów projekt noweli do ustawy o organizacji władz dyscyplinarnych dla funkcjonariuszy państwowych. Wobec nagłości sprawy, proponuję uważać, że w dzisiejszym dniu odbyło się pierwsze czytanie. Nie słyszę sprzeciwu, a zatem uważam, że w pierwszem czytaniu ustawa jest przyjęta. Odsyłam ją do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Głos: Sprawa była na Komisji Administracyjnej rozpatrywana. P. Weinzieher: Czy to już zdecydowane? Jabym prosił do Komisji Prawniczej, bo Komisja Administracyjna nie może podołać, gdyż ma tyle ustaw do załatwienia).</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#StanisławOsiecki">Odsyłam do obydwu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#StanisławOsiecki">Nadeszły jeszcze następujące wnioski nagłe.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#StanisławOsiecki">Wniosek nagły p. Bobrowskiego i tow. o wstrzymanie wywozu artykułów spożywczych z Państwa Polskiego — odsyłam do Komisji Aprowizacyjnej i Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#StanisławOsiecki">Wniosek nagły p. Harasza i tow. o pobudowanie stacji kolejowej przy szosie Dąbrowa — Lipsk w pow. augustowskim odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#StanisławOsiecki">Wniosek nagły p. Wójcika i tow. w sprawie sprzedaży państwowych gruntów koło Wisły po obu jej brzegach począwszy od Krakowa do dawnej granicy b. Kongresówki — odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#StanisławOsiecki">Proponuję odbyć następne posiedzenie w przyszły wtorek o godz. 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#StanisławOsiecki">Pierwsze czytanie ustawy o Polskim Banku Krajowym (druk nr 3410).</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#StanisławOsiecki">Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie statutu Państwowego Instytutu Meteorologicznego (druk nr 3373).</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#StanisławOsiecki">Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie otwierania i prowadzenia biura próśb i podań (druk nr 3400).</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#StanisławOsiecki">Głosowanie w drugiem czytaniu nad ustawą o uposażeniu profesorów szkół akademickich i naukowych sił pomocniczych, ewentualnie trzecie czytanie ustawy (druk nr 3360, 3322, 3165 i 2949).</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#StanisławOsiecki">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie ustawy o podatku od wzbogacenia się przez nabycie nieruchomości i przez spłatę długów hipotecznych (druk nr 3201 i 3082).</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wnioskach nagłych posła Osieckiego i tow. i pos. Poniatowskiego i tow. w sprawie zmiany ustawy z dnia 29 maja 1920 r. o opodatkowaniu spadków i darowizn (druk nr 3291, 3244 i 3065).</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o ustawie w przedmiocie podwyższenia opłat stemplowych na obszarze b. dzielnicy rosyjskiej i austriackiej od akcji, względnie aktów zawarcia spółek akcyjnych (druk nr 3396 i 2648).</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#StanisławOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o ustawie w przedmiocie przedłużenia okresu urzędowania organów samorządowych na obszarze b. zaboru rosyjskiego (druk nr 3392).</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej i Oświatowej o wniosku p. Woźnickiego i tow. w sprawie natychmiastowego oddania gmachu przy ul. Krakowskie Przedmieście Nr 36 w Warszawie na użytej państwowego seminarium nauczycielskiego im. Konarskiego (druk nr 3350 i 3264).</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#StanisławOsiecki">Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku nagłym posła Zamorskiego w sprawie Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie (druk nr 3352 i 3208).</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#StanisławOsiecki">Nagłość wniosku posła Czapińskiego i tow. w sprawie nadużycia haseł religijnych dla agitacji przedwyborczej przez kler polski, a w szczególności w sprawie „listu pasterskiego biskupów polskich”.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#StanisławOsiecki">Nie słyszę sprzeciwu, porządek dzienny uważam za przyjęty, zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 7 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>