text_structure.xml 64.5 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów. Serdecznie witam pana ministra Jacka Najdera. Najserdeczniej witam kandydata na ambasadora, pana dyrektora Tadeusza Chomickiego. Witam pana dyrektora Kowalskiego i wszystkie towarzyszące panu ministrowi osoby.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Porządek obrad otrzymali państwo na piśmie. Obejmuje on dwa punkty: przesłuchanie kandydata na ambasadora oraz sprawy różne. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam porządek obrad za przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę, zatem przystępujemy do realizacji pkt I, czyli przesłuchania kandydata na ambasadora w państwie o niezwykłej wadze dla Polski, Unii Europejskiej i całego świata.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Proszę ministra Jacka Najdera o prezentację kandydatury pana dyrektora Tadeusza Chomickiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Chińskiej Republice Ludowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJacekNajder">W imieniu Ministra Spraw Zagranicznych mam wielką przyjemność przedstawić pana Tadeusza Chomickiego jako kandydata na stanowisko ambasadora RP w Chińskiej Republice ludowej. Pan Tadeusz Chomicki urodził się w 1962 r. w Warszawie. W 1986 r. ukończył socjologię na Uniwersytecie Warszawskim. W 1988 r. ukończył studia podyplomowe z zakresu socjologii i filozofii na Uniwersytecie w Oksfordzie. W latach 1991–1992 odbył staż naukowy i studia podyplomowe w zakresie stosunków międzynarodowych i ekonomii politycznej w Instytucie Europejskim we Florencji. Ukończył około 30 różnych kursów zawodowych dotyczących szerokiego spektrum zagadnień od makroekonomii do zarządzania czy mediacji, większość w Krajowej Szkole Administracji Publicznej, niektóre w instytucjach międzynarodowych. W 1999 r. w Ministerstwie Skarbu Państwa zdał egzamin na członka rad nadzorczych, w 2000 r. egzamin na urzędnika służby cywilnej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJacekNajder">Przed 1989 r. pan Tadeusz Chomicki utrzymywał się z prac zleconych, głównie w zakresie badań socjologicznych. W 1989 r. został asystentem w Instytucie Socjologii UW. Pracę w MSZ rozpoczął w 1992 r., w Departamencie Afryki, Azji, Australii i Oceanii. Od tego czasu przeszedł w MSZ wszystkie szczeble kariery urzędniczej, od szeregowego pracownika do dyrektora. Obecnie posiada najwyższy stopień dyplomatyczny – ambasadora tytularnego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJacekNajder">W latach 90. odpowiadał w MSZ za kwestie współpracy gospodarczej z regionem Azji i Afryki, najpierw jako naczelnik, a następnie wicedyrektor. W 1998 r. doprowadził do utworzenia w MSZ Departamentu Polityki Eksportowej, którym kierował do wyjazdu na placówkę w 2001 r. W latach 2001–2005 był ambasadorem RP w Republice Korei. W czasie pełnienia swojej misji główną uwagę skupił na kwestiach promocji Polski, poszerzenia współpracy gospodarczej z Koreą. W okresie pełnienia przez niego funkcji ambasadora o podjęciu działań inwestycyjnych w Polsce podjęły decyzję takie koncerny, jak LG, SK Chemicals, Samsung i inne powiązane z nimi firmy. Po powrocie z placówki był zastępcą dyrektora Departamentu Polityki Bezpieczeństwa, a następnie szefem sekretariatu ministra. Od marca ubiegłego roku kieruje Departamentem Azji i Pacyfiku w MSZ.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJacekNajder">Kariera zawodowa pana Chomickiego oscylowała od początku wokół dwóch przeplatających się wątków – Azji i dyplomacji dwustronnej, ale także dyplomacji wielostronnej, powiązanej z obszarami rozbrojenia, kontroli zbrojeń i nieproliferacji. Kandydat był inicjatorem i uczestnikiem wielu prac legislacyjnych, przedstawicielem MSZ w zespołach wykonawczych Komitetu spraw Obronnych Rady Ministrów, zespole restrukturyzacji przemysłu obronnego, w Komitecie Offsetowym i innych. Reprezentował Polskę i proponował polskie inicjatywy w szeregu reżimów kontrolnych eksportowych, dotyczących kwestii nieproliferacji i obrotu sprzętem wojskowym. Działając na forum ONZ, OBWE, Unii Europejskiej był inicjatorem i organizatorem inicjatyw budujących markę Polski w tym obszarze. Uzyskał osobiste uznanie w tych środowiskach i cenne doświadczenie w zakresie negocjacji działań multilateralnych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJacekNajder">Należy również wymienić jego pracę w misji pokojowej w Kambodży, udział w misjach niosących pomoc humanitarną w Ruandzie i Albanii. Pan dyrektor Chomicki wykłada w Akademii Dyplomatycznej, Krajowej Szkole Administracji Publicznej i innych ośrodkach akademickich. Jest członkiem Oxford Society, Polskiego Towarzystwa Socjologicznego. Interesuje się fotografią, turystyką, sportem, a także komputerami i technologiami informatycznymi. Jego główną pasją jest jednak Azja, z którą związał większą cześć swojej zawodowej kariery w MSZ. Jeszcze na uniwersytecie był współzałożycielem Akademickiego Klubu Sztuk Wschodu. Zgromadzona wiedza na temat Azji w połączeniu z doświadczeniem zdobytym w czasie pracy w MSZ jest w pewnym sensie unikalna.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJacekNajder">Z tym większą przyjemnością mogę w imieniu Ministra Spraw Zagranicznych rekomendować kandydaturę pana Tadeusza Chomickiego na stanowisko ambasadora RP w Chińskiej Republice Ludowej. Jest to dla mniej tym bardziej miłe, że razem z panem dyrektorem studiowaliśmy na Uniwersytecie Warszawskim i w tym samym roku przyszliśmy do MSZ. Prezentacja jego kandydatury jest dla mnie nie tylko obowiązkiem i powinnością, ale przede wszystkim ogromną przyjemnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Jak widać, to był dobry rocznik.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Bardzo proszę pana dyrektora Tadeusz Chomickiego o zaprezentowanie swojej koncepcji pracy na placówce w Pekinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Dziękuję panu ministrowi za prezentację mojej sylwetki.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Wysoka Komisjo, nie byłbym sobą, gdybym nie skorzystał z okazji spotkania z tak szacownym gronem, istotnym dla stosunków państwa polskiego z zagranicą, żeby nie poświęcić kilku zdań na sprawy trochę szersze niż Chiny, to znaczy Azję w ogóle. Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami rosnącego w sposób niespotykany do tej pory w historii ludzkości tempa przesuwania się ciężaru zarówno gospodarki, jak i polityki w stronę Azji. Nie jest to sytuacja nowa, ponieważ do pierwszej połowy XIX wieku ponad połowa światowego PKB była wytwarzana w Azji i to głównie dzięki Chinom oraz Indiom. To, co obserwujemy od kilkunastu lat, nie ma precedensu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Wszystkie ważne państwa świata – Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Kanada, Rosja nie tylko obserwują ten proces, ale też aktywnie biorą w nim udział, starając się zapewnić sobie na azjatyckim kontynencie ważne miejsce i stosunki, które pozwolą im z tego rozwoju skorzystać. Przez ostatnich 20 lat Polska nie bardzo miała czas i możliwości wziąć udział w tym procesie, ponieważ po odzyskaniu suwerenności byliśmy skupieni na odbudowie należnego nam miejsca w Europie, na uzyskaniu członkostwa w NATO i UE. Teraz mamy zagwarantowaną mocną pozycję w Europie. Mamy trochę czasu, aby więcej uwagi poświęcić obszarom pozaeuropejskim i wymiarowi pozatransatlantyckiemu. Istnieje możliwość zwiększenia naszej aktywności w rejonie Azji i Pacyfiku. Dowodem na to jest rosnąca aktywność działań rządowych i pozarządowych. Tylko w drugiej połowie ubiegłego roku wizyty w Azji składali: pan prezydent, pan premier, obydwaj panowie wicepremierzy i szereg ministrów. Mam nadzieję, że ten trend będzie kontynuowany.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">W obszarze Azji i Pacyfiku liderem stają się Chiny. Chiny od 30 lat odnotowują nieustanny wzrost gospodarczy. Są państwem najszybciej rozwijającym się na świecie. W chwili obecnej, dzięki PKB wynoszącemu 3,5 bln USD, zajmują trzecią pozycję na świecie. Wkrótce zajmą drugą pozycję, gdyż doświadczenia związane z globalnym kryzysem finansowym paradoksalnie wzmacniają rolę i pozycję Chin kosztem państw wysoko rozwiniętych. Należy spodziewać się zatem, że w krótkim czasie Chiny prześcigną Japonię.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Do tej pory Chiny pozostawały nieco w cieniu globalnej polityki. Nie odgrywały wiodącej roli w światowych procesach. Były raczej pasywnym uczestnikiem stosunków ekonomicznych, ale od pewnego czasu wyraźnie dążą do roli współtwórcy nowego porządku międzynarodowego. Ta rola została wyraźnie rozpoznana. Jej symbolicznym wymiarem był udział i rola, jaką Chiny odgrywały w ostatnim szczycie G-20 w Londynie. Można uznać, że rosnąca pozycja Chin pozostanie trendem na długie lata i w wyobrażalnej dla nas przyszłości nieodwracalnym.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Pozycja Chin wzrasta we wszystkich wymiarach – w gospodarczym, który jest najłatwiej mierzalny, a także w politycznym i militarnym, co budzi zaniepokojenie wielu państw. Wszyscy ważni tego świata, wszystkie ważne państwa, zarówno rozwinięte, jak Stany Zjednoczone czy Unia Europejska i Japonia, jak też państwa rozwijające się – Brazylia, Indie, ale też Rosja zabiegają o dobre stosunki z Chinami i o rozwój tych relacji. W Chinach widać konieczność współdziałania dla zwalczania przyczyn i skutków globalnego kryzysu finansowego, ograniczania jego negatywnego wpływu na gospodarkę i udziału Chin w reformie systemu finansowego. W powszechnym przekonaniu bez aktywnego udziału Chin coraz trudniej będzie rozwiązywać sprawy o charakterze globalnym, nie tylko finansowe, ale także polityczne, a także związane ze zmianami klimatu i ochroną środowiska. Jeśli uznać wzrost znaczenia i roli Chin za element trwały zarówno w średnio jak i długookresowej perspektywie, to tym bardziej dla Polski oznacza to konieczność rozwoju trwałych, dobrych i mocnych stosunków z Chinami.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Stosunki z Chinami są bardzo ważnym elementem w polityce zewnętrznej Unii Europejskiej. Dla Chin Unia Europejska jest istotnym parterem, ponieważ w sposób naturalny takie państwa, jak Stany Zjednoczone, Japonia, Indie i Rosja są dla Chin konkurentami albo jeśli chodzi o przywództwo w regionie Azji, albo konkurentami w staraniach o dostęp do źródeł naturalnych, zasobów energetycznych. Unia Europejska wydaje się naturalnym partnerem Chin z dwóch powodów. Po pierwsze, Unia nie kreuje własnej aktywnej roli politycznej w Azji i nie dąży do zmiany stosunków tam panujących. Po drugie, Unia stanowi dla Chin podstawowe źródło nowoczesnych technologii, które są warunkiem dalszego rozwoju Chin w skali dotychczasowej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Dlatego Chiny upatrzyły sobie Unię jako partnera w budowaniu nowego modelu świata, modelu polityczno-ekonomicznego, opartego na koncepcji świata wielobiegunowego, w odróżnieniu od dwubiegunowego czy zakładającego dominację jednego z mocarstw. Dla Unii Chiny również są niezwykle ważnym partnerem, ponieważ budowa świata wielobiegunowego wzmacnia rolę Unii Europejskiej i ułatwia dostęp do ogromnego rynku zbytu. Chiny są najszybciej rosnącym rynkiem zbytu. Poprawa warunków bytowych szerokich warstw chińskich otwiera olbrzymie możliwości eksportowe dla europejskich producentów. Możliwości współpracy zarysowują się także w obszarze wspólnych wyzwań, jak wspomniany kryzys ekonomiczny czy zmiany klimatu, a także bezpieczeństwo energetyczne, proliferacja broni masowego rażenia. Unia widzi konieczność wciągania Chin do współpracy. Tylko uzyskanie aktywnej współpracy Chin gwarantuje wypracowanie rozwiązań niosących korzystne, konkretne rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Jak na tym tle kształtują się stosunki Polski w Chinami? Historycznie rzecz biorąc, Polska i Chiny miały bardzo dobre stosunki. Polska była jednym z pierwszych państw, które 60 lat temu uznały istnienie Chińskiej Republiki Ludowej i nawiązała z CHRL dwustronne stosunki. W okresie poprzednim było kilka ciekawych elementów związanych z naszą historią. Polska była jednym z państw, które umożliwiły nawiązanie dialogu między Chinami i stanami Zjednoczonymi. Chiny były jednym z państw, które – być może – powstrzymały sowiecka agresję albo jej groźbę, kiedy premier Chin składał wizytę w Warszawie. W najnowszej historii, po 1989 r. stosunki polsko-chińskie podlegają sinusoidalnym zmianom.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Po 1989 r. Chiny niezbyt poważnie postrzegały Polskę, ale w momencie uzyskania przez nasz kraj członkostwa w UE uznały, że Polska jest i będzie dla Chin ważnym partnerem. Wyrazem tego była w 2004 r. wizyta przewodniczącego Hu Jintao, podczas której podpisano dwustronne oświadczenie stanowiące podstawę naszych stosunków. W tym oświadczeniu jest mowa o przyjaznej, partnerskiej współpracy, opartej na obopólnych korzyściach, o uznaniu jedności terytorialnej Chin i zasady jednych Chin. Od tego czasu następowała wymiana wizyt, wzrastała wymiana handlowa. Podlegała ona silnym uwarunkowaniom, jeśli chodzi o kwestie dla Chin bardzo wrażliwe, takie jak kwestia Tybetu czy Tajwanu. Wobec wszystkich partnerów, nawet tych najsilniejszych Chiny reagują bardzo newralgiczne na podnoszone przez nie kwestie praw człowieka, szczególnie jeśli dotyczy to obszarów uznawanych przez Chiny za integralną część swojego terytorium. Przewrażliwienie Chińczyków powoduje czasowe osłabianie dialogu, a zażegnanie potencjalnych sporów jest warunkiem rozwoju stosunków we wszystkich dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Chiny stwarzają dla Polski ogromna szanse, które do tej pory nie są wykorzystywane. Dzieje się tak również dlatego, że polski przedsiębiorca do tej pory skupiony był na Polsce i najbliższym regionie i dość niepewnie patrzył na regiony odleglejsze niż Europa. Wydaje się, że w dłuższej perspektywie wszyscy jesteśmy skazani na rozwój współpracy gospodarczej w Azją. W Azji największym partnerem pozostaną Chiny. Chiny mają tę zaletę, że łącząc bardzo dynamiczną gospodarkę, oferują też w miarę otwarty rynek, na który nie jest tak łatwo wejść, ale czasem łatwiej niż na niektóre dojrzałe i nasycone rynki rozwiniętych państw Azji, takich jak Japonia czy Korea. W rezultacie Chiny są największym partnerem gospodarczym Polski w Azji, a Polska jest największym partnerem gospodarczym Chin w Europie Środkowej pod względem obrotów, chociaż pod względem importu jesteśmy na drugim miejscu, gdyż wyprzedzają nas Węgry.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Łączny eksport Polski do Chin, przy ogromnym deficycie, przewyższa o 270 mln USD łączny eksport do Japonii, Korei i Indii. W roku ubiegłym osiągnął około 1,3 mld USD. Ważnym elementem współpracy gospodarczej, poza dążeniem do zwiększenia naszego eksportu, jest także współpraca inwestycyjna i to w obie strony. Tradycyjnie zabiegamy o przyciągnięcie inwestycji z zagranicy do Polski. Chiny nie są naszym największym partnerem w Azji. Inwestycje z Korei i Japonii przewyższają inwestycje chińskie. Odnotowujemy jednak trend wzrostowy. Według danych NBP na koniec 2007 r. inwestycje chińskie w Polsce wyniosły 134 mln euro, natomiast polskie w Chinach 122 mln euro. Polska jest także inwestorem w Chinach, co jest zrozumiałe, gdyż jest to rynek, który otwiera szanse dla producentów z państw względnie dobrze rozwiniętych, do których należy Polska.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Ważne jest, aby firmom chińskim nie utrudniać nadmiernie dostępu do polskiego rynku. Chiny wyrastają bowiem na jednego z największych inwestorów na świecie. Mają ku temu największe możliwości. Zgromadzone na koniec 2008 r. rezerwy walutowe Chin wynoszą blisko 2 bln USD. W roku ubiegłym chińskie firmy zainwestowały na świecie 52 mld USD. To jest początek góry lodowej. Chińczycy mają olbrzymie fundusze i starannie myślą, w jakim kierunku należy te inwestycje lokować, na jakich obszarach i w jakich sektorach. Polska ma szansę stania się przyczółkiem dla inwestycji w Europie. Powinniśmy wykorzystać możliwość bycia pewnym pomostem dla inwestycji chińskich w Europie, na czym skorzystalibyśmy, bo inwestycje oznaczają nowe miejsca pracy, nowe możliwości produkcyjne i wzrost gospodarki krajowej.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Nie będę państwa zanudzał sektorami wymiany handlowej i inwestycyjnej. Te informacje znajdują się notatkach, do których można sięgnąć. Warto pamiętać, że Chiny są państwem, z którym chcemy także rozwijać współpracę kulturalną, edukacyjną i turystyczną. Chiny to wielka kultura ciekawa inności i odmienności. W tym sensie promocja kultury polskiej w Chinach ma olbrzymie możliwości. Najlepiej rozpoznawalny jest Chopin. Nadchodzący Rok Chopinowski będzie stwarzał okazję dla szeregu imprez kulturalnych. W zakresie promocji Polski w Chinach mamy teraz kilka możliwości wykorzystania specjalnych okazji. W bieżącym roku przypada 60. rocznica nawiązania stosunków dwustronnych. 2010 r. to Rok Chopinowski. W Szanghaju odbędzie się EXPO 2010, które będzie największą tego typu imprezą w historii i najbardziej eksponowaną.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Poważnym wyzwaniem stojącym przed placówka w Pekinie jest przygotowania i sprawne przeprowadzenie prezydencji unijnej w 2011 r. Chiny są dla Unii Europejskiej największym i najważniejszym partnerem w Azji i jednym z ważniejszych partnerów zewnętrznych. Wielu Chińczyków postrzega Polskę poprzez aspekt członkostwa w Unii Europejskiej. polska została uznana za ważnego partnera po wstąpieniu do Unii. Nasza siła jest postrzegana poprzez nasze członkostwo. Z tego powodu sposób sprawowania prezydencji przez Polskę w Unii będzie istotny nie tylko w kontekście stosunków dwustronnych, ale także dla naszych relacji z Unią Europejską, która nas za to oceni i rozliczy.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">W Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozpoczęliśmy przygotowania do realizacji tego zadania. Jest to wyzwanie, ale zarazem wielka szansa promocyjna dla Polski na terenie Chin. Jeśli Komisja obdarzy mnie zaufaniem i zostanie mi powierzona funkcja ambasadora w Pekinie, to na pewno będę chciał wykorzystać ten okres dla wzmocnienia roli i pozycji Polski w Chinach.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Kończąc, chciałbym jak najkrócej opisać plany swojej misji w Chinach. Polska w Azji, a także w Chinach jest, powiedzmy umownie, w czwartej lidze. Nie ma żadnego powodu, żeby tam pozostawała. Polska nie jest krajem czwartoligowym. Nie gramy co prawda w ekstraklasie. Nie mamy potencjału, jaki mają Stany Zjednoczone, Japonia, Wielka Brytania czy Niemcy. Z pewnością nie jesteśmy jednak państwem, które musi grać w czwartej lidze. Będąc w czwartej lidze, zarabiamy jak w czwartej lidze i jesteśmy traktowani jak w czwartej lidze. To jest oczywiście proces długotrwały, ale chciałbym, żebyśmy awansowali do czołówki drugiej ligi. Nie może się to stać z dnia na dzień. Zapewne nie stanie się nawet w ciągu jednej kadencji ambasadorskiej. Chciałbym, żebyśmy nie tylko wobec Chin, ale wobec innych ważnych państw w Azji rozpoczęli rozgrywki, których celem będzie awans najpierw do trzeciej, a docelowo do drugiej ligi.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Azja oferuje wielki tort. Ten tort jest częściowo podzielony, ale niektóre kąski są w zasięgu tych, którzy postarają się po nie sięgnąć. Chodzi o to, żebyśmy z tym nie zwlekali, żebyśmy mieli świadomość, iż jest tam dla nas miejsce i podjęli odpowiednie działania, żebyśmy wsiedli do pociągu po azjatyckie runo. To powinien być pociąg ekspresowy. Kiedy my przez ostatnie 20 lat byliśmy zajęci problematyką transatlantycką, inni budowali w Azji mocną pozycję, kontakty i korzystają z tego już dziś. My to wszystko musimy nadrobić. Jeżeli będziemy mieli tego świadomość, jeżeli będziemy współdziałać we wszystkich ważnych wymiarach państwowości polskiej, to nie będziemy na straconej pozycji. Jeśli określimy konkretne, możliwe do osiągnięcia cele i podejmiemy wspólnie decyzję o alokacji pewnych zasobów i środków, będziemy mogli osiągnąć ten cel, jakim jest przejście z czwartej do drugiej ligi w Azji, w tym także w Chinach.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#KandydatnaambasadoranadzwyczajnegoipełnomocnegoRPwChińskiejRepubliceLudowejTadeuszChomicki">Dziękuję za uwagę. Jestem do państwa dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Dziękuję, panie dyrektorze. Przechodzimy do rundy pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełBeataBublewicz">Zapoznawszy się z materiałami, które MSZ przygotowało na dzisiejsze posiedzenie Komisji, pragnę ze smutkiem stwierdzić, że nie pada tam ani razu sformułowanie dotyczące przestrzegania praw człowieka w Chinach, działań i stanowiska Polski w tej sprawie. Posługując się takimi stwierdzeniami, jak „ożywione stosunki parlamentarne” albo „Tybet jako nieodłączna część Chińskiej Republiki Ludowej”, autor notatki nie wspomina o najsłynniejszym obywatelu ChRL, jakim jest Dalajlama. Nie ma również żadnej wzmianki na temat Tybetu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełBeataBublewicz">Bardzo się cieszę, że jest pan kandydatem na ambasadora w Pekinie, ponieważ wiem, że jest pan wielkim ekspertem w tych sprawach. Pokładam ogromne nadzieje w pana misji ambasadorskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełBeataBublewicz">Mam do pana trzy pytania. Na stronie chińskiego MSZ jest informacja dotycząca liczebności poszczególnych placówek. Jeśli chodzi o polską placówkę, liczy ona obecnie 23 dyplomatów. Zestawiając tę liczbę na przykład z liczebnością placówki niemieckiej, wypadamy nieco zaskakująco. Biorąc pod uwagę wartość eksportu z Polski i Niemiec do Chin, na jednego dyplomatę polskiego przypada kwota około 150 tys. euro eksportu, a na dyplomatę niemieckiego około 10 mln euro. Oczywiście można podważyć zestawianie Niemiec z Polską. Czynię to celowo. Nie jestem pewna, czy Polska jest w czwartej lidze, czy jeszcze niżej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełBeataBublewicz">Chciałabym zapytać, co zamierza pan zrobić z tym potencjałem. Placówkę mamy bowiem niezwykle liczną, w porównaniu z placówkami Belgii, Holandii, Finlandii. Dodam, że kraje te odnotowują bardzo dobre wyniki gospodarcze. Nasza placówka w świetle oszczędności czynionych przez MSZ na całym świecie przedstawia się nieco dziwnie. Co zamierza pan zrobić z potencjałem polskich dyplomatów?</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PosełBeataBublewicz">Zapewne znany jest panu raport European Council on Foreign Relations, w którym stwierdza się, że tylko Czechy, Niemcy i Polska są najzdrowszą częścią Unii Europejskiej. Mówi się, że jesteśmy wręcz wzorem do naśladowania przez inne kraje członkowskie, jeśli chodzi o podejmowanie bardzo trudnych dla Chin, newralgicznych tematów. Chciałabym zapytać, jak pan skomentuje ten raport.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PosełBeataBublewicz">W Pekinie działa od kilku lat grupa składająca się z przedstawicieli krajów Unii Europejskiej, którzy są tam na placówkach. Wypracowuje ona inicjatywy dotyczące przestrzegania praw człowieka w Chinach. Czy są panu znane rozwiązania, które zostały przedyskutowane i – być może – nawet wprowadzone w życie dzięki aktywności polskiego przedstawiciela? Czy ma pan konkretne propozycje co do inicjatyw, które zamierza pan zasugerować, które zostaną wniesione w najbliższej przyszłości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełTadeuszWitaniez">Będę pana wspierał w tej misji i udzielę panu pozytywnej rekomendacji. Na pewno nie będę stawiał przed panem sprzecznych celów, jak moja przedmówczyni, która postuluje rozwój kontaktów handlowych i walkę o prawa człowieka. To jest niemożliwe w tym kraju. Osobiście organizowałem w Radzie Europy konferencję przedstawicieli ruchu Falun Gong. Znam tragiczną sytuację w Chinach. Osobiście wiążę nadzieję z 87 tys. masowych incydentów w Chinach.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełTadeuszWitaniez">Smutno mi, że Polska będzie chciała ugryźć część tortu, który został wytworzony przez miliony głodnych ludzi. To dzięki milionom głodnych, źle zarabiających Chińczyków tam są „ciastka”, o które z uśmiechem ubiega się cały świat. To jest bardzo niemoralne. Wiem, że w Azji demokracja jest pojęciem abstrakcyjnym. Z tego względu nie będę pana ambasadora namawiał do walki o prawa człowieka, a jeśli już, to bardzo delikatnie, ostrożnie, żeby nikt tego nie zauważył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMaciejOrzechowski">Bardzo się cieszę, że dziś spotykamy się z panem, jako kandydatem na ambasadora w Chinach, chociażby z tego powodu, że przez krótki okres pracy w Komisji Spraw Zagranicznych miałem wielokrotnie okazję spotykać się i rozmawiać z panem dyrektorem, a także byłem świadkiem, jak z trudnych sytuacji, które niekiedy z dobrych intencji powodują ruchy wolnościowe w Polsce, musiał pan nasz kraj wyprowadzać w rozmowach z przedstawicielami ChRL.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełMaciejOrzechowski">Chciałbym dowiedzieć się, jakie organizacje działające na rzecz praw człowieka czy stosunków bilateralnych z Tajwanem przysparzają – pana zdaniem – najwięcej kłopotów Ministerstwu Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełMaciejOrzechowski">Drugie pytanie jest następujące. Mówił pan, że chcemy być w Europie Środkowej bramą na świat w relacjach z Chinami. Jak możemy to realizować, kiedy po niespełna rocznej promocji zamykamy pierwsze lotnicze połączenie z Pekinem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełAndrzejGałażewski">Był pan ambasadorem w Korei. Teraz obejmie pan placówkę w Chinach. Oba państwa są lub będą mocarstwami posiadającymi broń atomową. Jak pan ocenia rolę Chin, jako stabilizatora sytuacji w regionie, jako państwo, które mogłoby mieć pozytywny wpływ na Koreę Północną? Chiny są również odbierane jako element przeciwwagi dla Rosji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełJanKuriata">Chciałbym podzielić się pewnym doświadczeniem ze współpracy polsko-chińskiej, a ściślej koszalińsko-chińskiej. Chińczycy zainwestowali w Koszalinie kilka mln USD. Miałem przyjemność, jako wiceprezydent miasta, gościć delegację z zaprzyjaźnionego miasta, liczącego 4 mln mieszkańców. Obok Athletic Group pojawiła się druga firma chińska – Digital View, która rozpoczęła produkcję sprzętu elektronicznego. Ten eksperyment okazał się zarazem udany i nieudany. O ile firma Athletic Group działała za zgodą władz chińskich, o tyle druga firma charakteryzowała się tym, że jej przedstawiciele nosili pieniądze w kieszeni. U nas zaszły takie zamiany cywilizacyjne, że praktykujemy przelewy bankowe, karty bankowe. Wkrótce przedstawiciele tej drugiej firmy zniknęli. Firma również przestała istnieć. Były tam wątki mafijne, policyjne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełJanKuriata">To pokazuje pewien dualizm relacji polsko-chińskich. Niektórzy z przedsiębiorców polskich zaopatrują się w świetnie funkcjonujących centrach chińskich w Wólce czy Nadarzynie. Jeżdżą do Pragi czeskiej, gdzie istnieje cała dzielnica chińska. Pod Paryżem jest miasto chińskie liczące kilkanaście tysięcy osób.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełJanKuriata">Relacje rozwijają się zatem na dwóch poziomach. Pierwszy to poziom legalny. Delegacje chińskie, które zdarzało mi się przyjmować, składały się w części z umięśnionych mężczyzn, pilnujących, aby działacze gospodarczy zachowywali się prawidłowo. Jest też sfera nielegalna.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełJanKuriata">Jeśli chodzi o Athletic Group, z mojej wiedzy wynika, że we Francji i Włoszech nie chciano tego typu firm. Athletic Group zajmuje się głównie montażem rowerów. Około 1 mln rowerów wyprodukowanych w Polsce sprzedano na terenie całej Unii Europejskiej. Stoimy przed dylematem, czy wpuszczać Chińczyków do Europy, mając świadomość, że oni swoją produkcją „zaleją” Europę. We Włoszech dochodziło do zamieszek ulicznych, kiedy władze podpisywały kontrakty z Chińczykami. My wyraziliśmy zgodę na powstanie montowni rowerów w Koszalinie. Chińczycy uhonorowali nas w ten sposób, że Koszalin jest wymieniany wśród 50 najlepszych miejsc na świecie do inwestowania. Nasuwa się pytanie, czy to jest droga, którą powinniśmy podążać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAndrzejHalicki">Bardzo oczekujemy inwestycji i realizacji projektów z udziałem Chińczyków, chociażby infrastrukturalnych. Nie słyszałem jednak, aby te oferty były ofertami zwycięskimi. Bez dobrych, częstych kontaktów nie ma wiedzy i właściwego oglądu sytuacji. W bieżącym roku obchodzimy 60-lecie nawiązania stosunków dwustronnych. Przez 60 lat bardzo zmieniła się Polska, bo system komunistyczny został zastąpiony przez system rynkowy. Z punktu widzenia politycznego są to dwa odmienne światy. Chiny zmieniają się również. Następuje proces industrializacji i to na ogromną skalę. Chiny z kraju rolniczego przekształcają się w kraj przemysłowy. Nie możemy także zapominać o procesach globalizacyjnych. Dostęp do Internetu do główne hasło młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełAndrzejHalicki">Chciałbym zapytać o analizę sytuacji wewnętrznej władz państwa. Kolejne plena przynoszą nam pewne komunikaty. Przed olimpiadą był to pewien proces dialogu społecznego. Teraz słyszymy niekiedy sprzeczne ze sobą komunikaty. Jaka sytuacja panuje dziś we władzach chińskich, we władzach partii? Czy trwa pewna dyskusja wewnętrzna, czy też wytyczony niegdyś kierunek jest stabilny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Ja również chciałbym zadać pytanie panu dyrektorowi. Wiemy, że relacje ChRL z Tajwanem uległy poprawie. Jak pan ocenia przyszłość Tajwanu? Jak postrzegają tę kwestię władze Chińskiej Republiki Ludowej, a jak władze Tajwanu?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Nie widzę więcej pytań, zatem proszę pana dyrektora o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Postaram się odpowiedzieć na pytania państwa posłów. Jako pierwsza zadała pytania pani poseł Bublewicz. Pierwsze z nich dotyczyło liczebności polskiej ambasady w Pekinie. Pani poseł, w zależności od tego, z kim rozmawiamy, w taki sposób przedstawiamy liczbę naszych dyplomatów na placówkach. Jeżeli rozmawiamy z partnerami zagranicznymi, to mówimy, że ich jest dużo i są świetnie wyposażeni. Jeśli zaś rozmawiamy z Ministrem Finansów, to oczywiście mówimy, że pracowników jest za mało w porównaniu do innych państw rozwiniętych. Słyszymy argument, że np. Niemcy mają olbrzymi wolumen obrotów, wielkie interesy, więc muszą mieć więcej ludzi do obsługi. Odpowiadamy zatem, że jeśli chcemy mieć taki wolumen obrotów, potrzebujemy więcej ludzi, żeby stworzyć warunki dla zwiększenia obrotów i zachęcić przedsiębiorców polskich oraz zagranicznych do współpracy dwustronnej, do inwestycji i wymiany handlowej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Ważnym elementem naszej dyplomacji na odcinku azjatyckim nie jest tylko propagowanie Polski w Azji, ale także zwiększenie zainteresowania współpracą po stronie polskiej, zwłaszcza wśród przedsiębiorców. 23 osoby to personel polski. Nie wszyscy są dyplomatami. W niemieckim MSZ w departamencie Azji i Pacyfiku referat chiński liczy 10 osób, w polskim MSZ jedna osoba zajmuje się łącznie Chinami i Tajwanem. Takie są realia, na tyle stać polski budżet. Staramy się jak najlepiej wykorzystać kapitał ludzki.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ciągu ostatnich 2 lat podjęło wiele wewnętrznych reform, których celem jest między innymi optymalizacja wykorzystania zasobów, które mamy – ludzkich i finansowych. To jest ciężka, mozolna praca. Nie przykuwa uwagi mediów. Wymaga zmiany sposobów działania. Przechodzimy procesy mapowania wszystkich działań w MSZ w celu ich optymalizacji, uproszczenia, skrócenia, przyspieszenia procesów decyzyjnych. Siedzący obok mnie pan dyrektor Kowalski niedługo wraz z dyrektorem generalnym jedzie do Chin, żeby zastanowić się nad tym, jak, dysponując obecnymi zasobami, lepiej je wykorzystać, zmodernizować strukturę. Jednym z kierunków pracy, zwłaszcza na odcinku azjatyckim, jest zatrudnianie większej liczby ekspertów miejscowych, którzy są tańsi, ponieważ nie wymagają utrzymania mieszkań i świadczeń społecznych, natomiast wnoszą dużo wiedzy szczegółowej o kraju urzędowania. Szczególnie w Azji wydaje się to kierunek słuszny. Zwłaszcza w zagadnieniach dotyczących współpracy ekonomicznej, ale też naukowo-technicznej i kulturalnej należy wykorzystywać większą liczbę ekspertów miejscowych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Chiny są tak ogromnym krajem, że 23 osoby nie stanowią zbyt licznego personelu. Często myślimy o Chinach jak o pewnej całości, podczas gdy Chiny dzielą się na wiele rozmaitych prowincji, z których większość jest większa od wszystkich państw europejskich. Największe miasto w Chinach liczy więcej ludności niż cała Rzeczpospolita Polska, bo ponad 40 mln. 23 osoby to nie jest zbyt dużo, żeby starać się podnieść na wyższy poziom współpracę dwustronną. W znikomym stopniu działamy w prowincjach, ponieważ nie docieramy tam, a życie toczy się nie tylko w Pekinie i Szanghaju, ale także w wielu innych prowincjach, które mają potencjał. Jednym z celów mojej misji, jeśli zostanie mi powierzona, będzie próba zintensyfikowania relacji między naszym centrum a chińskimi prowincjami, a także między polskimi województwami a chińskimi prowincjami. Centralnie nie jesteśmy w stanie wykorzystać wszystkich możliwości współpracy. Liczę na aktywność województw i będzie ona przez nas wspierana.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">W tym tygodniu odbywamy serię spotkań na temat tego, jak lepiej wyposażyć ambasadę w środki teleinformatyczne, jak korzystać z nowoczesnej bazy danych. Nie wszystko trzeba samemu odkrywać. Nawet w porównaniu z państwami mniejszymi od nas, nasza reprezentacja w Azji jest znikoma, zwłaszcza w wymiarze ekonomicznym, w wymiarze handlu i inwestycji. Obecność czeskiego odpowiednika PAIiIZ jest w Chinach znacznie bardziej widoczna, ponieważ Czesi mają biura we wszystkich 16 prowincjach. Kierunek rozwoju naszej obecności w Chinach widziałbym nie tyle w zwiększaniu liczby dyplomatów z MSZ, ile raczej w tworzeniu ośrodków zajmujących się promocją handlu i inwestycji, niekoniecznie na bazie obecnie istniejących struktur zarządzanych przez Ministra Gospodarki. Nad tymi rozwiązaniami MSZ wspólnie z MG obecnie pracuje. Mam nadzieję, że te rezultaty pracy przełożą się także na obecność w Chinach.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Drugie pytanie pani poseł dotyczyło raportu, który został opublikowany przez European Council on Foreign Relations. Jest to bardzo ciekawy dokument opisujący relacje między Unią a Chinami z rozmaitych perspektyw. Ważne jest, iż dokument nie jest wyrazem jakiejś polityki Unii Europejskiej ani też państw członkowskich, Rady czy Komisji Europejskiej. Instytucja, o której mowa, jest rodzajem think tanku, który dokonuje analizy w sposób niezależny. Rzeczywiście w tym dokumencie zawarta jest teza, że Polska, Czechy i Niemcy są państwami najbardziej wobec Chin krytycznymi i najbardziej protekcjonistycznymi, jeśli chodzi o model gospodarczy. Formułowany jest wniosek, że być może Unia powinna budować swoją postawę wobec Chin jako bardziej twardą i mniej elastyczną.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Mając okazję w ubiegłym tygodniu w Brukseli rozmawiać w Komisji Europejskiej i radzie ze wszystkimi osobami, które zajmują się stosunkami z Chinami, odnoszę nieodparte wrażenie, że ta linia nie ma szans być linią obowiązującą w stosunkach z Chinami. Zarówno większość państw członkowskich, jak i Komisja Europejska są przekonane o konieczności współpracy z Chinami, co nie oznacza, że ta współpraca ma się odbywać wyłącznie na warunkach chińskich.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">W różnych państwa pytaniach pojawił się wątek, jak prowadzić politykę wobec Chin. Przy odpowiedziach na kolejne pytania będę ustosunkowywał się do kwestii, jak układać stosunki z Chinami. To muszą być relacje partnerskie. Należy sobie uzmysłowić, że żadne państwo unijne w pojedynkę nie jest w stanie zmusić Chiny do niczego. Jest to kwestia bezsporna. Polska jest państwem propagującym wspólne stanowisko Unii wobec Chin. Zależy nam na tym, żeby Unia częściej działała jako całość wobec Chin. Wówczas mamy szansę na ułożenie stosunków w sposób bardziej korzystny, bardziej partnerski, nie zapominając o takich wartościach, jak prawa człowieka i ochrona swobód obywatelskich. Jest to stały element dialogu między Unią i Chinami.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Pani poseł wspomniała o wymiarze dotyczącym praw człowieka i relacjach Chiny – Europa w kontekście praw człowieka. Jest to wymiar obecny. Polska działa na kilku płaszczyznach. Najbardziej efektywny wydaje się dialog Unia – Chiny w sprawie praw człowieka. Został on zapoczątkowany w 1996 r. i od tego czasu stopniowo się rozwija. Początki były trudne, gdyż nieufność ze strony partnerów chińskich była wysoka. Dialog nie przynosił wówczas konkretnych rezultatów. Rozmowy odbywają się dwa razy w roku, na przemian w Chinach i w Europie. Pomiędzy sesjami odbywają się spotkania unijnej trojki z przedstawicielami władz w Pekinie poprzez ambasady. Ostatnia runda dialogu odbyła się w listopadzie ubiegłego roku w Pekinie. Poza formalnym dialogiem odbywają się dwa razy w roku seminaria poświęcone kwestii praw człowieka. Priorytety to reforma systemu sprawiedliwości w Chinach, prawa mniejszości narodowych, w tym tybetańskiej i ujgurskiej, wolność wypowiedzi, wolności religijne.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Poza tym dialogiem, formą działania Unii wobec Chin jest także pomoc Chinom w implementacji rozwiązań, do których Chiny namawiamy. Poza spotkaniami Unia jest zaangażowana w szereg programów pomocowych dla Chin, których celem jest poprawa przestrzegania praw człowieka w wybranych dziedzinach życia społecznego. Dotyczy to np. działania na rzecz ratyfikacji przez Chiny międzynarodowych konwencji praw człowieka, programu szkoleń dla pracowników chińskiego wymiaru sprawiedliwości, programów mikro w wybranych społecznościach. Rokrocznie sporządzana jest unijna lista w indywidualnych przypadkach naruszania praw człowieka wobec obywateli Chin.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">W tym wymiarze Polska ma dość konkretny wkład, ponieważ zgłasza przykłady naruszenia praw człowieka i wnosi je do dialogu unijnego. Bierzemy udział w monitorowaniu przestrzegania praw człowieka. Przygotowujemy własne raporty, które są przedstawiane prezydencji unijnej. Poprzez prezydencję wchodzą do materiałów unijnych. Jeden z pracowników naszej ambasady w Pekinie jest stale oddelegowany do tego zadania. Zajmuje się gromadzeniem tych informacji, bierze udział w spotkaniach unijnych i zgłasza konkretne przypadki naruszenia praw człowieka oraz propozycje programów szkoleniowych. W tym tygodniu będzie zgłoszony apel w sprawie śmierci 4 Tybetańczyków, który jest przygotowywany z udziałem polskiej ambasady.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Temat praw człowieka nie schodzi zatem z naszej agendy. Jest stale podnoszony także w rozmowach dwustronnych z przedstawicielami Chin. Wychodzimy z założenia, że jedyne skuteczne działania mogą odbywać się z poziomu Unii. Jeśli tak duże państwa, jak Francja czy Niemcy nie mają możliwości skutecznych nacisków na Chiny, to tym bardziej ograniczone są możliwości oddziaływania Polski. Unia, wprowadzając prawa człowieka do dialogu strategicznego, w ramach którego Chiny chcą mieć dobrą współpracę z Unią, może być bardziej skuteczna. Chiny chcą Unii dla budowy świata wielobiegunowego, chcą Unii dla dostępu do technologii. Prawa człowieka są stałym elementem współpracy. Są bardzo wyraźne deklaracje Komisji Europejskiej, niepozostawiające żadnych wątpliwości, że Unia jest przywiązana do budowy strategicznego partnerstwa z Chinami. Tylko wówczas możemy sprostać takim wyzwaniom, jak kryzys finansowy, zmiany klimatyczne, nowy ład ekonomiczny. Elementem tego dialogu muszą być rozmowy o prawach człowieka.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Ze swoich niezbyt dużych środków wspomagamy konkretne programy, na przykład MSZ opłaciło digitalizację tybetańskich zasobów bibliotecznych. MSZ zgłasza propozycje, które za każdym razem podlegają zatwierdzeniu przez władze chińskie, jeśli są realizowane na terenie ChRL. Podejmujemy programy pomocy dla szkół tybetańskich. Nie staramy się przyciągać uwagi mediów do tych działań. Zależy nam na osiągnięciu konkretnych rezultatów, a nie na uzyskaniu medialnego poklasku. Jeśli ktoś chce pomagać Tybetańczykom w Chinach, to organizowanie szumnych demonstracji w Warszawie czy w innych polskich miastach nie zmienia w żaden sposób sytuacji Tybetańczyków. Jeśli ktoś ma pieniądze, żeby organizować wiece i mitingi, to mógłby rozważyć wydanie ich na ufundowanie stypendiów dla tybetańskich studentów, żeby na polskich uczelniach mogli nauczyć się, jak zarządzać gospodarką, jak prowadzić biznes i być konkurencyjnym na swoim własnym terenie w Tybecie wobec napływowej ludności.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Następne pytania zadał pan poseł Wita. Dziękuję panu posłowi za słowa poparcia dla mojej misji i zrozumienie trudności i złożoności sytuacji, w której chcemy rozwijać stosunki. Myślę, że częściowo odpowiedziałem na pytanie pana posła. Dla porządku odpowiem, że oczywiście dobrobyt chiński jest wytwarzany przez ludzi, którzy pracują w trudnych warunkach, bez ochrony praw socjalnych. Z drugiej strony sytuacja w zakresie ochrony praw socjalnych radykalnie poprawiła się. Stało się tak dlatego, że Chiny osiągnęły wzrost gospodarczy. Gdyby nie było tej pracy opartej na wyzysku, teraz nie byłoby wzrostu gospodarczego, a zatem nie byłoby możliwe polepszenie sytuacji bytowej Chińczyków.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Warunkiem rozwoju demokracji i społeczeństwa obywatelskiego jest pewien poziom zabezpieczenia potrzeb społecznych i ekonomicznych. Biorąc pod uwagę, że głównym celem rządu w Chinach jest zapewnienie stałego wzrostu poziomu życia gigantycznych mas ludzi i przeniesienie ich ze sfery ubóstwa do sfery względnie stabilnego życia, bez oglądania się na prawa człowieka, jak je widzimy w naszym kręgu kulturowym, można mieć nadzieję, że proces polepszania bytu społecznego wytworzy w społeczeństwie większe potrzeby demokratyzacji i takiego funkcjonowania społecznego, które nazwalibyśmy społeczeństwem obywatelskim.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Praw człowieka są dla mnie ważnym i bliskim elementem. Musimy jednak pamiętać, że należymy do innych kultur. Nie jest to żaden argument, żeby nie propagować praw człowieka. Trzeba jednak pamiętać, że w Chinach nigdy nie było praw człowieka w naszym rozumieniu. Nie jest tak, że Chiny straciły wraz z nastaniem systemu komunistycznego prawa człowieka. Po prostu nigdy ich tam nie było. Kultura Chin zasadza się na innej koncepcji relacji międzyludzkich. Inna jest hierarchia wartości. Nie znaczy to, że w procesie globalizacji nie dojdzie tam do sytuacji, w której prawa człowieka w naszym rozumieniu będą lepiej przestrzegane.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Następne pytania zadał pan poseł Gałażewski. Dotyczyły one roli Chin jako stabilizatora bezpieczeństwa w regionie, stosunku Chin do Korei Północnej i przeciwwagi wobec Rosji. Możemy coraz bardziej postrzegać Chiny jako stabilizator w regionie. To jest element wciągania Chin do bycia odpowiedzialnym partnerem społeczności międzynarodowej. Do niedawna Chiny były skupione na sobie. Stałym elementem polityki zewnętrznej Chin było niezwracanie uwagi na siebie. Działania podejmowane przez Chiny były bardzo starannie nieeksponowane. W dzisiejszych czasach widzimy większą asertywność chińskiej polityki zagranicznej. Coraz wyraźniej ujawnia ona swoje cele. Ważna jest bliska współpraca z Chinami, aby ich nie izolować. Chiny działające bez współpracy z Unią Europejską i USA będą miały większą swobodę manewru w tym, co robią. Zważywszy na ogromną siłę polityczną i gospodarczą oraz rosnącą siłę militarną, nie mielibyśmy wpływu na kierunek aktywności ChRL.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Unia Europejska i Stany Zjednoczone stale zapraszają Chiny do współpracy, do brania odpowiedzialności za sprawy globalne. Mówiłem o braniu odpowiedzialności za rozwiązywania globalnych kryzysów finansowych czy kwestii związanych z ochroną klimatu. Także w obszarze polityki zagranicznej jest wiele sfer, w których Chiny są zapraszane do wzięcia większej odpowiedzialności za to, co się w świecie dzieje. Niewątpliwie rozmowy sześciostronne, które są głównym kanałem rozwiązywania napięć i problemów związanych z Koreą Północną, nie przyniosłyby żadnych rezultatów, gdyby nie aktywny udział Chin.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Jest to różnie postrzegane. Niektórzy analitycy są zdania, że dla Chin podzielony Półwysep Koreański jest lepszym rozwiązaniem, bo wówczas oba państwa koreańskie są słabsze i nie stanowią dla Chin rywala. Jednak z pewnością Chiny nie chcą tolerować nieprzewidywalnego, uzbrojonego w broń nuklearną sąsiada. Dlatego w sposób dość szczery dążą do rozwiązania problemu i utrzymania go pod kontrolą. Bez udziału Chin byłoby to, wedle ocen amerykańskich, japońskich i również naszych, niemożliwe. Chiny są ważnym elementem stabilizacji sytuacji w Azji.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Jeśli chodzi o stosunki z Rosją, trudno powiedzieć, żeby Chiny miały stanowić przeciwwagę dla Rosji. To zależy, w jakim kontekście zadajemy to pytanie. Z pewnością gwałtowny rozwój Chin stanowi dla Rosji pewne wyzwanie. Rosja i Chiny z jednej strony mają bardzo bliską współpracę. Chiny dążą do stopniowego uzależniania od siebie Rosji. Oferują gigantyczne kredyty na rozwój sektora energetycznego, które spłacane będą udziałami w rosyjskich polach i zasobach naturalnych. Współpraca jest nacechowana z jednej strony wspólnymi działaniami na osłabienie świata jednobiegunowego z dominacją amerykańską. Z drugiej strony Chiny dążą do budowy takiego świata, w którym Rosja nie byłaby w żaden sposób dominująca nad Chinami. Wiadomo, że miliony Chińczyków przenikają do wschodnich obszarów Rosji.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Naszym zdaniem stosunki chińsko-rosyjskie będą starały się zachowywać pewną równowagę sił. W tym sensie Chiny stanowią przeciwwagę dla Rosji, ponieważ w interesie Chin nie jest dominacja Rosji czy zbytnie jej wzmocnienie.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Pan poseł Orzechowski pytał o organizacje protybetańskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełMaciejOrzechowski">Panie ambasadorze, może doprecyzuję pytanie. Dowiedzieliśmy się, że kwestie Tybetu, Tajwanu czy praw człowieka to tematy, na które Chińczycy reagują bardzo drażliwie. Czy są jeszcze jakieś inne obszary, w których nasze stanowiska formułowane wprost spotykają się z silna reakcją chińskiego MSZ?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Trzeba zrozumieć, że kwestie Tybetu są zupełnie inaczej postrzegane przez nas w Europie, a zupełnie inaczej przez Chiny. Chiny widzą w kwestii tybetańskiej wyzwanie i zagrożenie dla swojej integralności terytorialnej. Uważamy, że jest to przesadna wrażliwość strony chińskiej, ale musimy brać to pod uwagę. Głównym elementem nie jest kwestia praw człowieka, lecz integralności terytorialnej. My postrzegamy to zagadnienie nieco inaczej i mamy do tego prawo. Wychodząc z różnych przesłanek, prowadzimy trudny dialog z Chinami.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Kwestia Tajwanu również ujmowana jest w kontekście integralności terytorialnej Chin. Polityka jednych Chin jest fundamentem stosunków chińsko-tajwańskich, aczkolwiek obie strony rozumieją to inaczej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Przy tej okazji odpowiem na pytanie dotyczące stosunków Chin z Tajwanem. Stosunki z Tajwanem są o tyle istotne dla społeczności międzynarodowej, że stanowią potencjalnie źródło zagrożenia dla bezpieczeństwa i pokoju w Azji. Gdyby doszło do jakichkolwiek rozwiązań siłowych, to przy dzisiejszym poziomie uzbrojenia obu armii byłaby to okropna masakra. Polska wspiera wszystkie działania, które dążą do eliminacji rozwiązań siłowych. Zwycięstwo w 2008 r. umiarkowanej opcji na Tajwanie i zmiana władzy doprowadziła do bardzo wyraźnego poprawienia stosunków chińsko-tajwańskich. Te stosunki są obecnie najlepsze od bardzo wielu lat. Nawiązano regularne połączenia między wyspą a kontynentem. Ponownie ruszył strumień inwestycyjny. Wzrasta wymiana handlowa i ludzka. Odbyły się spotkania na najwyższych szczeblach. Ostatnio Chiny dały wyraz postępowi w tych stosunkach, gdyż w kwietniu ogłosiły zgodę na udział Tajwanu pod nazwą „Chińskie Tajpej” w Światowym Zgromadzeniu Zdrowia w charakterze obserwatora.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">To jest decyzja przełomowa, ponieważ od kilkunastu lat Tajwan o to zabiegał przy poparciu Unii Europejskiej i Polski. Chodziło o dopuszczenie Tajwanu do prac w takich organizacjach międzynarodowych, które mają praktyczny wymiar, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy grożą nam epidemie czy pandemie. Chińczycy kontynentalni wykonali taki gest wobec Tajwanu.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Chińczycy lubią rozwijać stosunki sami. Nie chcą być w rozwoju tych relacji wspierani czy pouczani przez innych, zwłaszcza tych, którzy podkreślają różnice między Chinami kontynentalnymi a Tajwanem. Często zdarza się, że ruchy protajwańskie w krajach trzecich, w tym w Polsce skupiają się na wskazywaniu różnic między Tajwanem a Pekinem – systemowych, politycznych, ideologicznych. Tym samym nie służą, z punktu widzenia Chin, poprawie relacji. Dlatego Chińczycy nie chcą, żeby państwa trzecie nadmiernie angażowały się w te kwestie, aczkolwiek rozumieją, że wszystkie kraje, w tym Polska chcą rozwijać korzystne stosunki z wyspą, związane z wymianą gospodarczą, kulturalną, byleby to nie dotyczyło sfery polityki i państwowości, które są dla chińczyków tematem tabu.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">W naszych relacjach dwustronnych nie ma więcej trudnych tematów, poza ogólną kwestią praw człowieka. Obszarem potencjalnych różnic jest kwestia ujgurska oraz islamistów w zachodnich Chinach. Pozostają one w cieniu kwestii tajwańskiej i nie przykuwają uwagi światowej opinii publicznej. Jest to kolejny obszar, w którym Chiny są niezwykle przewrażliwione z tych samych powodów, jak w pozostałych przypadkach, czyli integralności terytorialnej.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Odpowiadam na pytanie, jak chcemy być otwarci na inwestycje chińskie i je przyciągać w sytuacji, gdy zamykamy uruchomione niedawno połączenie lotnicze. Otóż nie wiem, jak to zrobić. Ministerstwo Spraw Zagranicznych włożyło bardzo dużo wysiłku w otwarcie tego połączenie. Do ostatnich godzin przed jego otwarciem zarówno centrala w Warszawie, jak i placówka RP w Pekinie bardzo starały się doprowadzić do uruchomienia połączenia. Jego rychłe zamknięcie jest ciosem dla nas. Obecny prezes PLL „LOT” w rozmowie ze mną zapowiedział, że uczyni wszystko, aby odtworzyć obecność LOT na rynkach azjatyckich, w tym przede wszystkim w Chinach. Mogę mu tylko życzyć powodzenia. Jest to niezwykle ważny element stosunków gospodarczych, a jego brak utrudnia rozwój tych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Pan poseł Kuriata przywołał doświadczenia rozmaitego typu inwestorów chińskich w jego okręgu wyborczym. Oczywiście na każdym rynku są firmy uczciwe i nieuczciwe, firmy, które wnoszą coś do substancji dwustronnych stosunków i takie, które ją psują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Panie dyrektorze, bardzo serdecznie przepraszam, ale miałbym prośbę o skondensowaną wersję odpowiedzi, gdyż za chwilę rozpoczyna się na forum plenarnym punkt dotyczący Partnerstwa Wschodniego i część posłów będzie musiała opuścić posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Pytanie pana posła Kuriaty można by przeformułować. Czy lepiej dać się zalać towarami z Chin, które są produkowane w Chinach, czy towarami z Chin, które są produkowane w Polsce przez firmy zatrudniające polskich robotników i płacące w Polsce podatki? Należy dodać, że wyprodukowane produkty często stają się przedmiotem eksportu z Polski. Takie mamy doświadczenie z inwestycjami koreańskimi. Polska jest największym producentem telewizorów w Europie i głównym ich eksporterem, w tym do Korei.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Częściowo odpowiedziałem na pytanie pana posła Halickiego, ale chciałbym uzupełnić odpowiedź na pytanie dotyczące stabilizacji bądź zmian we władzach chińskich. Mówiłem o tym, ze planowanie w Chinach jest bardzo długofalowe. Chińczycy uważają, że system demokracji zachodniej, w którym władza zmienia się średnio co 4 lata, powoduje niemożność długofalowego planowania. Planowanie zmian dla społeczeństwa, które liczy 1,3 mld ludzi i obejmuje prawie 10 mln km kwadratowych, jest zadaniem trudnym.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Obecna elita przejęła władzę na przełomie lat 2002 i 2003. Wtedy Hu Jintao został najpierw sekretarzem generalnym partii, a później przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej oraz szefem komitetu wojskowego. Jego linia będzie kontynuowana przynajmniej do roku 2012–2013. Jest to linia zakładająca pragmatyczny rozwój społeczeństwa. Widać wyraźnie, że Chiny są skupione na tym, jak rozwijać się gospodarczo. Chińczycy myślą również o tym, żeby korzyści z rozwoju dotarły do jak najszerszych warstw ludności, żeby wydobyć z nędzy olbrzymią liczbę ludzi na wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Chińczycy zawsze dokonują oceny, czy dana linia przynosi pożądane rezultaty, czy też wymaga zmian. Zmienia się też otoczenie zewnętrzne Chin. Chin nie działają, kierując się wyłącznie własnymi celami, ale muszą oddziaływać na czynniki zewnętrzne. Jeśli te czynniki będą wymuszały zmiany, to takie zmiany nastąpią. Z pewnością nie nastąpią one jednak przed rokiem 2012. Chińscy analitycy już przygotowują analizy i zastanawiają się, kiedy dopuścić do głosu tzw. piątą generację. Obecnie mamy czwartą generację władzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Nie można upowszechniać informacji, które są błędne. W kierownictwie Komunistycznej Partii Chin jest obowiązek ograniczenia sprawowania władzy do dwóch kadencji. Hu Jintao sprawuje władzę drugą kadencję i ten okres nie zostanie przedłużony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Pan poseł Halicki pytał o linię polityczną, nie o nazwiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Jeśli chodzi o linię, to pełna zgoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Dziękuję panu dyrektorowi. Przechodzimy do części zamkniętej posiedzenia. Pana dyrektora, jako kandydata, oraz przedstawicieli mediów poproszę o opuszczenie sali.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Czy ktoś z państwa posłów chciałby zadać panu ministrowi pytanie w sprawie kandydata?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Nie byłem obecny przy przesłuchaniu, ale uważam, że to jest dobra kandydatura i udzielę jej poparcia. Chciałbym jednak zadać pytanie panu ministrowi, czy nie powinniśmy dążyć długofalowo do tego, aby do kluczowych krajów, takich jak USA, Rosja, Chiny, Niemcy wysyłać w miarę możliwości ludzi o znaczącej pozycji politycznej, z poziomu ministrów, wiceministrów. Żeby nie było wątpliwości – nie myślę o pani minister Fotydze.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełTadeuszIwiński">Akurat w takich państwach, jak Chiny, może to mieć kluczowe znaczenie. Często ocenia się jakość kontaktów przez pryzmat pozycji politycznej ambasadora.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełTadeuszIwiński">Moja wypowiedź nie jest wymierzona przeciwko opiniowanej dziś kandydaturze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuwMSZJacekNajder">Uwaga pana posła jest jak najbardziej słuszna. Kiedy na placówkę wyjeżdżał ambasador Szumski, kierowałem Departamentem Azji w MSZ. Wówczas takich głosów nie słyszałem. Sądzę, że byłoby to optymalne rozwiązanie, ale bardzo trudno jest dopasować kalendarz rotacji ambasadorów do kalendarza rotacji politycznych. Generalnie jest to bardzo dobry pomysł, stosowany przez wiele państw, aczkolwiek w Polsce chyba jeszcze niepraktykowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Kto z państwa posłów jest za pozytywnym zaopiniowaniem przez Komisję Spraw Zagranicznych kandydatury pana dyrektora Tadeusza Chomickiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Chińskiej Republice Ludowej? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie pozytywnie zaopiniowała kandydaturę.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Zamykam część zamkniętą posiedzenia. Proszę o zaproszenie pana ambasadora i zainteresowanych dziennikarzy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Panie dyrektorze, z prawdziwą przyjemnością pragnę zakomunikować, że Komisja jednogłośnie udzieliła pozytywnej opinii pana kandydaturze. Serdecznie gratuluję w imieniu Komisji. Życzę powodzenia w pracy na placówce i dobrej współpracy z Komisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KandydatnaambasadoraRPTadeuszChomicki">Serdecznie dziękuję za zaufanie, którym państwo mnie obdarzają. Liczę na to, że współpraca będzie owocna. Mam konkretne plany wobec państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Pragnę poinformować, że wspólne posiedzenie z Komisją do Spraw Unii Europejskiej, planowane w dniu dzisiejszym, zostało na prośbę pana marszałka Komorowskiego przełożone na późniejszy termin. Okazało się po uwagach legislatorów, że istnieje konieczność wniesienia przez Prezydium Sejmu poprawki do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofLisek">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Protokół zostanie wyłożony w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>