text_structure.xml 25.9 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJerzySzteliga">Otwieram posiedzenie Komisji. Będziemy kontynuować prace nad nie zakończonym punktem pierwszym posiedzenia z ubiegłego tygodnia. Chodzi o problemy związane z budżetem Ministerstwa Kultury i Sztuki na 1999 rok, w części dotyczącej mniejszości narodowych i etnicznych. Tych, którzy nie uczestniczyli w poprzednim posiedzeniu Komisji informuję, że powstał następujący problem: w projekcie budżetu na 1999 rok kwota przeznaczona - mówiąc umownie - na funkcjonowanie kultury mniejszości narodowych i etnicznych, została obniżona aż o 34,5%. Na poprzednim posiedzeniu Komisja przyjęła opinię, w której znalazł się wniosek o zwiększenie wydatków w tej części budżetu MKiS o kwotę 1,5 mln zł. Wskazaliśmy źródło pozyskania środków, to jest budżet Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Po posiedzeniu pozostało wiele nie wyjaśnionych kwestii, członkowie Komisji czuli pewien niedosyt. Jesteśmy zdziwieni, iż kierując przedłożenie rządowe pod obrady parlamentu, Rada Ministrów nie uwzględniła szczególnych potrzeb związanych - jak mówiliśmy na poprzednim posiedzeniu - z realizacją art. 35 Konstytucji, możliwościami kultywowania swoich tradycji, obroną tożsamości prawie 1,5 mln obywateli Rzeczypospolitej, którzy płacą podatki.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełJerzySzteliga">Sytuację można przedstawić w ten sposób, że kwota około 3 zł wydawanych dotychczas na potrzeby kulturowe obywatela Rzeczypospolitej utożsamiającego się z jedną z 10 funkcjonujących na jej terenie mniejszości, zmniejszyła się do 2 zł. Dlatego poprosiliśmy minister J. Wnuk-Nazarową, oraz kierownictwo resortu finansów, aby te dwie agendy rządowe wytłumaczyły nam, jak to się stało, że w budżecie państwa nie uwzględniono kwoty banalnej, oszacowanej przez resort kultury na poziomie 3,5 do 5 mln zł rocznie. Komisja nie „wojuje”, chcemy jedynie wiedzieć, czy resorty kultury i finansów widzą możliwość dokonania przez rząd autopoprawki w projekcie budżetu — poza inicjatywą Komisji. Nie jesteśmy pewni, czy nasza opinia zostanie wysłuchana przez Komisję Kultury i Środków Przekazu oraz Komisję Finansów Publicznych. Czy jest wola zmiany, czy została wdrożona procedura dokonania korekty w projekcie budżetu?</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełJerzySzteliga">Z przykrością muszę powiedzieć, że oświadczenie ministra Stanisława Żurowskiego na poprzednim posiedzeniu Komisji nie mogło zostać uznane za wyczerpujące, ze względu na jego nie do końca właściwy prawnie charakter oraz zgodność z konstytucyjnym porządkiem prac nad projektem budżetu. Stąd prośba do minister J. Wnuk-Nazarowej i przedstawiciela resortu finansów, abyście państwo wyjaśnili nam, w jaki sposób Komisja ma wesprzeć działania resortu tak, aby minimalna kwota na funkcjonowanie kultury mniejszości narodowych i etnicznych znalazła się w budżecie państwa. Tyle tytułem wprowadzenia. Oddaję głos pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">Przede wszystkim chcę bardzo przeprosić za moją nieobecność na poprzednim posiedzeniu Komisji, z całą pewnością udałoby mi się rozwiać wiele wątpliwości. Oddelegowałam na posiedzenie ministra S. Żurowskiego, kierując się szacunkiem dla Komisji, niemniej mam świadomość, że nie wprowadzony w zagadnienia, nie umiał wszystkiego dokładnie wyjaśnić. Moja nieobecność wynikła stąd, że zbiegły się terminy - w tym samym czasie odbywało się pożegnalne spotkanie z dyrektorami wydziałów kultury urzędów wojewódzkich w Koninie i tylko dlatego nie byłam obecna na posiedzeniu. Chciałam w nim uczestniczyć, aby potwierdzić moją deklarację ze spotkania w Legnicy - w ten czy inny sposób budżet mniejszości zostanie przeze mnie wyrównany do 100% roku 1998. Może byłoby lepiej, gdybym zaopatrzyła ministra S. Żurowskiego w pismo - z jednej strony honorowo, a z drugiej, wszystko zostałoby w nim wyjaśnione. Dziś przyniosłam wystosowane do Komisji pismo, które rozwieje obawy związane z realizacją zadań z zakresu kultury mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">Skąd wzięło się tak drastyczne ograniczenie środków? W lecie bieżącego roku, w ramach przemodelowywania struktury ministerstwa, minister Sławomir Ratajski porządkował zadania. Uznał, że część zadań związanych z działalnością kulturalną mniejszości należy do sfery upowszechniania kultury. Ich finansowanie przeniesiono z Departamentu Mniejszości Narodowych do Departamentu Edukacji i Animacji Kulturalnej, stąd zniżka o 10% w budżecie pierwszego departamentu. Poza tym, zresztą tak jak w przypadku prawie wszystkich zadań w kraju, budżet mniejszości został faktycznie pomniejszony o 25%. Niektórzy z posłów, członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu wiedzą, że budżet mniejszy o 20% ma Biblioteka Narodowa, a wszystkie instytucje wojewódzkie — o 25%. Mniejszości zostały potraktowane w ten sam sposób, jak polska większość.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">Jak powiedziałam w Legnicy, opiekuję się kulturą mniejszości narodowych osobiście. Odbyłam dużo podróży po kraju, gościłam na wielu przeglądach twórczości mniejszości narodowych i spotkaniach z mniejszościami. Byłam na festiwalach Romów w Ciechocinku i Gorzowie, na święcie kultury białoruskiej w Białymstoku, Konferencji Kultury Białoruskiej Stowarzyszenia Literackiego „Białowieża”. Spotkałam się z mniejszością ukraińską i łemkowską w województwie słupskim, wielokrotnie — z mniejszością żydowską. Byłam na Festiwalu Kultury Żydowskiej. Rzeczywiście, jest tak, że na festiwalach mniejszość nie zapoznaje się sama ze sobą, nie przedstawia sobie własnych projektów. Są to wspaniałe pokazy jej kultury całemu naszemu społeczeństwu. W Gorzowie Wielkopolskim amfiteatr jest pełen ludzi, którzy oklaskują Romów i podziwiają ich kulturę. Od tego momentu Romowie są postrzegani jako ktoś, kto jest twórcą, kto tworzy coś wspaniałego, inspirującego. Ja wiem, że Komisja czyni starania o uzyskanie 1,5 mln zł, myślałam, że chodzi o 1 mln zł. Niestety, nie jestem w stanie wygospodarować w budżecie resortu kwoty 1,5 mln zł. Nie wiem, co się stanie, jeżeli opinia Komisji zostanie zaakceptowana, ja zrobiłam ruch na wypadek, gdyby nie udało się uzyskać tych środków. Mam tu następującą deklarację, może ją odczytam:</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">„Szanowny panie przewodniczący, uprzejmie informuję, że część dotychczas finansowanych z budżetu Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych zadań, wyszczególnionych w załączniku będzie przekazana do realizacji przez Departament Edukacji i Animacji Kulturalnej. Dotyczy to zwłaszcza tych zadań, które mają duże znaczenie dla środowisk mniejszościowych, a dla środowisk polskiej większości będą okazją do bliższego poznania kultury mniejszości oraz form jej upowszechniania. Informuję uprzejmie, że planowana łączna kwota na te zadania wynosi 990 tys. zł, co stanowi uzupełnienie w części zaplanowanej dla Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych do wysokości budżetu na 1998 rok, który wynosi 3 600 000 zł”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">Zadania i proponowane kwoty, oczywiście w przybliżeniu, są następujące: Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, „Piosenka Białoruska '99” — 110 000 zł. Białoruskie Zrzeszenie Studentów Festiwal Basowiszcze '99 — 60 000 zł, Związek Młodzieży Białoruskiej, Festiwal Bielska Jesień Bardów — 20 000 zł, Związek Ukraińców Podlasia, Festiwal Kultury Ukraińskiej na Podlasiu — 30 000 zł, Zjednoczenie Łemków, Festiwal Łemkowska Watra '99 — 60 000 zł, Stowarzyszenie Łemków XIX Łemkowska Watra w Michałowie — 20 000 zł, Związek Ukraińskiej Młodzieży Niezależnej, IX Bytowska Watra '99 — 30 000 zł, Festiwal Mniejszości w Gdańsku — 30 000 zł, Stowarzyszenie Romów w Polsce — współorganizacja III Międzynarodowego Festiwalu w Ciechocinku, być może organizatorzy przeniosą imprezę do Bielska lub Żywca — 30 000 zł. W tym przypadku chodzi tylko o ufundowanie nagrody dla najwybitniejszych zespołów, ponieważ festiwalem zainteresowane są media, łoży na niego telewizja. Komitet Organizacyjny Międzynarodowych Spotkań Zespołów Cygańskich Romane Dywesa, organizacja koncertów — 100 000 zł, chodzi o Gorzów, Stowarzyszenie Litwinów w Polsce, Festiwal Saskridis '99 — 40 000 zł, Klub Samorządowy, Dożynki Diecezjalno-Regionalne Góra Świętej Anny — 30 000 zł, Ośrodek Kultury Arsus, przegląd Wspólnota w Kulturze — 50 000 zł, Stowarzyszenie Romów w Nowym Sączu, program Edukacja Artystyczna — 45 000 zł, stowarzyszenia mniejszości narodowych, koprodukcja programów telewizyjnych o mniejszościach narodowych w Polsce — 60 000 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">Jak państwo możecie się zorientować, nie są to programy wyłącznie dla mniejszości narodowych w Polsce, wiążą się one również z upowszechnianiem kultury. Dotychczas finansowano te zadań z budżetu Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych. Dokończę listę. Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie — 145 000 zł, Etniczny Festiwal Telewizyjny „U siebie Kraków” — 130 000 zł. Razem jest to kwota 990 000 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">W Departamencie Kultury Mniejszości Narodowych podstawowymi są środki na finansowanie czasopism — rzeczywiście sprawy czysto wewnętrznej mniejszości. Jeżeli Komisję takie rozwiązanie satysfakcjonuje, jest ono na piśmie, powyższe kwoty zostały zaplanowane w budżecie MKiS. Jestem ministrem rządu, który podpisał budżet w takim, a nie innym kształcie, także nie mogę uprawiać lobbingu za tym, aby przesuwano środki w ramach części budżetowych. Natomiast, jeżeli Komisji uda się zrealizować zamierzenia, wtedy możemy się zastanowić, które zadania z której puli finansować. Merytorycznie każde z nich może być finansowane zarówno z budżetu Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych, jak i z Departamentu Upowszechniania Kultury, a ostatecznie jest jeszcze Departament Promocji Twórczości. Proszę wybaczyć, że nastąpiło trochę zamieszania, ale ministerstwo przybiera nowy kształt. Pracujemy już nad tym cały bieżący rok, zrobiliśmy bardzo dużo w dziedzinie uporządkowania, nadania resortowi postaci, w której łatwiej się zarządza, administruje kulturą, przydziela dotacje celowe. Ale właśnie dlatego umknęło gdzieś wspomniane już przeze mnie 10% środków, a spadek o 25% jest spowodowany sytuacją w całym kraju. W tym roku priorytetem dla państwa polskiego jest nauka, dzięki czemu wyższe szkolnictwo artystyczne otrzyma o blisko 30% środków więcej niż w bieżącym roku — więc jest „coś za coś”. Nastąpił spadek nakładów o 25%, ale budżet szkolnictwa wyższego wzrósł o 30%. Budżet kultury w porównaniu z 1998 rokiem wynosi mniej więcej 101,3%, oczywiście jest niski — nie ma pokrycia na 8,5% inflacji. Posłowie pytają się mnie: jeżeli na biblioteki, muzea, teatry jest o 25% środków mniej, jak to się dzieje, że jednak budżet kultury wynosi 101%? Właśnie w szkolnictwie artystycznym sytuacja jest lepsza.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MinisterKulturyiSztukiJoannaWnukNazarowa">Pomyślałam zatem, że nie będzie niesprawiedliwością, jeżeli nakłady na mniejszości wyniosą 100% poziomu z ubiegłego roku - znajdą się gdzieś w centrum. Nie będzie zwyżki, jak w szkolnictwie artystycznym, ani zniżki, jak w instytucjach kultury podległych wojewodom. Na pewno środków nie będzie tyle, ile powinno być - nakłady na całą naszą kulturę powinny przynajmniej znaleźć pokrycie w inflacji, ale mamy ciężki rok reform. Nie będę powtarzać rzeczy ogólnie znanych: ile reformy kosztują i w jaki sposób kultura musi starać się pozyskać sponsora, sprawdzić, czy wszystko jest prowadzone gospodarnie. Natomiast restrykcje nie powinny dotyczyć mniejszości, ponieważ są one bardzo wrażliwą cząstką naszej kultury. Zaniedbań w pielęgnowaniu tej kultury, nawet na rok, czy dwa, można potem nie odrobić, animatorom kultury mniejszości narodowych jest zawsze trudniej pozyskać sponsora. Na pewno są bardziej uwrażliwieni i jeżeli zobaczą, że nastąpiło jakieś załamanie, mogą się zniechęcić, także budżet musi się utrzymać przynajmniej na wysokości 100% nakładów tegorocznych. Jeszcze raz powtórzę - proponuję rozwiązanie, które rzeczywiście uzupełni braki w budżecie, nie powodując konieczności wnioskowania do rządu o autopoprawkę, co zawsze jest trudne, zabezpieczenie na wypadek, gdyby jednak plany Komisji nie powiodły się i Komisja Finansów Publicznych nie przyjęła żadnej poprawki na korzyść mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJerzySzteliga">Trzeba wyjaśnić pewną sprawę. Pani minister zabezpiecza w ramach swojego resortu tę samą kwotę, która obowiązuje w budżecie na 1998 rok. Ale jeśli stanie się tak szczęśliwie, że Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniuje wniosek o przesunięcie części proponowanej kwoty z budżetu KRRiT, czy mogę rozumieć, że nastąpi powiększenie wysokości budżetu departamentu do kwoty około 3 600 000 zł, czy też pani minister wycofa swoje zobowiązanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinisterJoannaWnukNazarowa">Gdyby Komisja uzyskała 1,5 mln zł, a jednocześnie nastąpiłoby dodatkowe powiększenie budżetu o 990 000 zł, bylibyśmy niesprawiedliwi wobec pozostałej części kultury polskiej - nagle nastąpi bardzo duża zwyżka środków dla mniejszości. Może umówimy się tak, że budżet zostanie uzupełniony do pokrycia inflacji, a więc 108% środków z ubiegłego roku. Byłby to ukłon w stronę mniejszości. Ja robię ruch, który jest zabezpieczeniem, cokolwiek by się nie stało, środki są w budżecie MKiS, a faktycznie w każdej chwili można przesunąć zadania do Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych i zostawić na przykład tylko kilka z nich, wybranych, aby nasza radość była wspólna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzySzteliga">Historia „bojów budżetowych” zna przypadki, kiedy z roku na rok następował wzrost o 60%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełMirosławCzech">Cieszę się z przedłożenia pani minister, jednakowoż bardzo silnie nalegałbym, aby Komisja, chyba jednak wspólnie z ministerstwem, złożyła wniosek do Komisji Finansów Publicznych, a jeśli to się nie powiedzie, próbowała osiągnąć cel w drodze poprawki zgłoszonej przez któregokolwiek z posłów na posiedzeniu plenarnym w drugim czytaniu ustawy budżetowej. Należałoby jednak wpisać zwiększone kwoty do budżetu przeznaczonego na rozwój, wspomaganie kultury mniejszości narodowych, ponieważ sytuacja, która powstała w tym roku, a może wystąpić również w 1999 r., jest doraźna. Nic tak nie jest trudne do zaakceptowania, jak sytuacje doraźnie. Pamiętając o historii kilku ostatnich lat i mając na uwadze fakt, iż nie chodzi o duże kwoty, wydaje się, że jak najbardziej celowym było dążenie, aby Komisja Finansów Publicznych zaakceptowała propozycję. Mój pierwszy wniosek jest, aby traktować rozwiązanie zaproponowane przez panią minister jako „linę ratunkową” — w obecnej sytuacji, natomiast starać się o pozyskanie miliona złotych z innych źródeł. Komisja złożyła wniosek do Komisji Finansów Publicznych o zwiększenie budżetu o 1 mln zł — wniosek do Komisji Kultury o 1,5 mln jest inną sprawą — czyli do poziomu 1998 roku, nic ponad.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełMirosławCzech">Trzeba również dopowiedzieć, że okrojenie budżetu na inne zadania realizowane przez wojewodów i ministerstwo o 25% nie jest dobre. Ale tak jak w przypadku innych reform, na przykład przekazywania zadań z dziedziny oświaty samorządom terytorialnym, władze centralne zawsze mogą liczyć na ich hojność i wsparcie, i myślę, że brały ten fakt pod uwagę. Natomiast w sytuacji, która istnieje w niektórych samorządach, czy pewnej praktyce działania urzędów wojewódzkich należałoby stwierdzić, że w przypadku mniejszości narodowych będzie to chyba trudne, co powinno być dla nas dodatkowym argumentem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełMirosławCzech">Mam drugi wniosek do pani minister. Ponieważ wśród organizacji mniejszościowych panuje zaniepokojenie obecną sytuacją budżetową, należałoby jak najszybciej doprowadzić do spotkania z jej przedstawicielami i tak jak w wyliczeniu, przedstawić sposób podziału sumy 2 600 000 zł. Organizacje mniejszościowe miałyby pewność sytuacji w 1999 roku. Nie ma sensu czekać do stycznia, kiedy budżet zostanie przyjęty przez parlament, ponieważ procedura parlamentarna jest jednak długa, a ludziom trzeba zapewnić minimum komfortu, aby przynajmniej w organizacjach mniejszościowych mogli planować wydatki budżetowe i określać priorytety. Budżet każdej organizacji, tak jak budżet państwa, jest rzeczą niezwykle ważną.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełMirosławCzech">Mam również pytanie. Komisja była przeciwna powoływaniu rady, która miałaby zajmować się opiniowaniem wniosków o przyznanie środków dla mniejszości, nawet przy zmniejszonych wydatkach - i tak, jak wynika z pisma pani minister, imprezy są ugruntowane, mają renomę, reputację, a czasopisma wymagają finansowania. Nie sądzę, żeby było to potrzebne. W ciągu blisko 10 lat funkcjonowania nowego ustroju III Rzeczypospolitej wprowadzono rozstrzygnięcia, które nie budzą specjalnych emocji i kontrowersji, to jest chyba wartość, którą należy chronić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJerzySzteliga">Drobne uściślenie - zwiększenie wydatków o kwotę 1 mln zł to była propozycja, z którą poszedł na posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu poseł J. Byra. Natomiast w opinii Komisji skierowanej do Komisji Finansów Publicznych jest propozycja zwiększenia o 1,5 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MinisterJoannaWnukNazarowa">Ja myślę, że w kwestii powołania rady nastąpiło jakieś nieporozumienie. Wprawdzie ogłosiłam, że będą rady „do wszystkiego”, ale chodziło mi o działy sztuki w Departamencie Promocji Twórczości. Zostaną powołane rady do spraw teatrów, muzyki, plastyki, literatury, będzie również rada do spraw muzeów. Nawiasem mówiąc, rady zalecane są przez ekspertów UE. Kiedy pojawiają się u nas, to zawsze pada hasło „transparentność” — czy jest „transparentność” podejmowania decyzji, przydzielania dotacji. Są już komisje do spraw inicjatyw wydawniczych, była to pewna przymiarka. W skład rad wejdzie od 6 do 8 osób, z czego połowę stanowić będą eksperci zaproszeni przez ministra, a połowę — oddelegowani przez odpowiednie stowarzyszenia twórcze, na przykład w przypadku teatrów — ZASP, literatów — dwa związki i Pen Club. Nie znaczy to, że eksperci swoim podpisem zadecydują o sposobie rozdziału finansów. Oczywiście, w dalszym ciągu odpowiedzialny za to będzie minister, ale dotychczas ministrowi doradzał odpowiedni dyrektor departamentu ze swoimi urzędnikami, teraz dyrektor będzie jedynie zbierał wnioski. W najbliższych dniach formularz wniosku znajdzie się w internecie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MinisterJoannaWnukNazarowa">Nie chodzi o rozbudowywanie ministerstwa - eksperci będą zbierać się dwa razy do roku. Za przejrzenie zarekomendowanych przez dyrektora departamentu wniosków zostaną im opłacone koszty podróży i honoraria. Dyrektor departamentu będzie uzmysławiał radzie, że na przykład dany festiwal jest kontynuacją bogatej tradycji, ma takie to a takie recenzje, godna uwagi jest instytucja, lub osoba prywatna, wydawca. Sprawa nie dotyczy mniejszości narodowych, chodzi o promocję twórczości, ewentualnie działania z zakresu upowszechniania kultury. Oczywiście, możemy się wspólnie naradzić, czy na przykład jest celowym zaproszenie po jednym przedstawicielu wszystkich mniejszości, żeby zobaczyli, czym się zajmują, co robią inni. Ale w tym roku nie planowałam powołania żadnej rady, chodziło mi jedynie o wspomnianą już transparentność. Do resortu spłynie olbrzymia liczba wniosków, a tak jak w przypadku wydawnictw, trudno, żeby jeden dyrektor decydował o tym, co się w Polsce wydaje. Proszę się tego nie obawiać. Rzeczywiście mógłby powstać problem, gdyby pojawiła się pewna rywalizacja. Ważnym jest, w jakiej wysokości środki na jakie zadania są potrzebne, a nie jakiś parytet. Jedne mniejszości mają bardziej rozwiniętą działalność, inne mniej, jedne są większe, drugie mniejsze. Dlaczego widzę potrzebę zwiększania z roku na rok nakładów na działalność mniejszości? Po prostu w dobie coraz większej demokracji i świadomości, czym jest demokratyczne społeczeństwo, coraz więcej osób spośród mniejszości ośmiela się działać. Minęła obawa przed przyznaniem do tego, że jest się mniejszością, pokazywaniem swoich działań na zewnątrz, chęć nie wyróżniania się niczym w swoim otoczeniu. Przypuszczalnie dlatego potrzeby stale się zwiększają - coraz więcej ludzi ujawnia swoje tradycje rodzinne. Widząc dobry klimat w naszym społeczeństwie, po prostu chce podejmować działania na coraz większą skalę. Jest to podstawowy argument - jeżeli w wyniku naszych działań nastąpi zwiększenie budżetu, to trzeba stwierdzić, że na miarę potrzeb, które rosną. Po prostu państwo jest coraz bardziej demokratyczne, chcę podkreślić ideę obecną w krajach UE, zresztą na całym świecie, akcentowaną na konferencjach UNESCO - trzeba wychowywać młodych ludzi w świadomości własnych korzeni, własnej tradycji, a jednocześnie w otwartości na piękno, które niesie ze sobą tradycja i kultura innych sąsiadujących z nami społeczeństw. Myślę, że to wychowanie właśnie dokonuje się w Polsce, coraz bardziej uświadomione są potrzeby pokazywania swojej inności. Zresztą nie tylko poprzez mniejszości narodowe, ale również grupy etniczne. Są kaszubskie szkoły, przedstawiciele małych ojczyzn widzą własną tradycję jako wartość, a inni z kolei nie odczuwają zagrożenia, ale widzą tę barwę, kolor, wspaniałą mozaikę, która składa się na całość kultury naszego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzySzteliga">Cieszę się że nieporozumienie zostało wyjaśnione, rzeczywiście pojawiła się obawa, iż, jak sam kiedyś to nazwałem, u boku pani minister powstanie „bizantyjskie ciało” i zacznie dzielić niewielkie środki. Jak mi się wydaje, śmiem to powiedzieć w imieniu kolegów, którzy zabierali głos w dyskusji, procedury wypracowane w resorcie kultury są na tyle przejrzyste i akceptowane przez wiele organizacji w ramach jednej mniejszości, że nie ma tu nic do poprawiania. Procedury są akceptowane przez zainteresowane strony, i jak pamiętam, a od 6 lat zajmuję się tymi sprawami, nigdy nie wzbudziły jakichkolwiek kontrowersji, napastliwości na resort kierowany przez panią minister. Dziękuję za wyjaśnienie. Apeluję do pani minister, aby jeśli będzie nam pisanym cieszyć się z decyzji Komisji Finansów Publicznych i wzrostu budżetu departamentu Kultury Mniejszości Narodowych, pozostała niezachwianie przy propozycjach zawartych w przedstawionym nam pisemnym wyjaśnieniu. Myślę, że w ten sposób wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości związane z projektem budżetu MKiS na 1999 rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WicedyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówBarbaraMarkiton">Mam jedną małą uwagę. Nie wiem, czy państwo jesteście świadomi, że w złożonym w parlamencie projekcie ustawy budżetowej, znajduje się niewielka kwota przeznaczona dla mniejszości. W rezerwach celowych, w ramach rządowego oświęcimskiego programu strategicznego jest 500 000 zł na wystawę Romów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzySzteliga">Wiemy, pamiętamy o starych zobowiązaniach. W projekcie ustawy są także środki przeznaczone na edukację, prawdopodobnie uda się zrealizować zamiary w tym roku, chodzi o wydawnictwa podręczników ukraińskich, litewskich — ponad 2 mln zł. Komisja zauważa fakt, iż środki dla mniejszości narodowych są w wielu miejscach projektu. Dziś rozmawiamy o finansach Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych, ponieważ zaskoczyło nas ich gwałtowne zmniejszenie. Spodziewaliśmy się, że w budżecie nie znajdą się wielkie sumy, ale zmniejszenie środków o 34,5% spowodowało nasze głębsze zainteresowanie problemem. Dziś, po wyjaśnieniach pani minister, Komisja jest usatysfakcjonowana, teraz czekamy na decyzje Komisji Finansów Publicznych. Oświadczam jednak, że Komisja ma zabezpieczenie, nawet jeśli Komisja Finansów Publicznych nie będzie chciała jej wysłuchać, to zgłosi wniosek w trakcie debaty, oczywiście zgodnie z prawem budżetowym, ze wskazaniem źródła uzyskania środków. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>