text_structure.xml
115 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Na dzisiejszym posiedzeniu kontynuuje się rozpatrywanie „Założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy na sali jest obecny przedstawiciel Ministerstwa Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMinisterstwieFinansówLidiaWilk">Jestem zastępcą dyrektora Mazura, który niestety wyjechał za granicę. Podsekretarz stanu Chojna-Duch w tej chwili uczestniczy w posiedzeniu plenarnym Sejmu (nie może jednakże brać udziału w obradach Komisji). Zgodnie z prośbą pani przewodniczącej Ziółkowskiej przygotowaliśmy materiały odnośnie długu publicznego i zagranicznego oraz inflacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Otrzymaliśmy materiały z Centralnego Urzędu Planowania, Narodowego Banku Polskiego i Ministerstwa Finansów. Materiały przygotowane przez NBP członkowie Komisji otrzymali wcześniej, pozostałe są w trakcie odbijania. Może przedstawiciel NBP przedstawiłby nam syntetyczne odpowiedzi na postawione przez nas pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegoRyszardKokoszyński">Już raz udzielaliśmy podobnej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeżeli posłowie zapoznali się z materiałem przygotowanym przez Narodowy Bank Polski, to uważam, iż nie ma potrzeby, aby go jeszcze raz prezentować.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jako członek Rady Ekonomicznej Narodowego Banku Polskiego (z ramienia Sejmu) słyszałam owe wyjaśnienia, podobnie jak i inni posłowie biorący udział w pracach naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy ktoś pragnie, aby jeszcze raz powtórzyć informacje zawarte w materiale NBP?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełWojciechBłasiak">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W takim razie pan dyr. Kokoszyński zaprezentuje nam informacje przygotowane w NBP. W międzyczasie powinniśmy otrzymać materiały opracowane przez Centralny Urząd Planowania i Ministerstwo Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Pierwsze pytanie, które Komisja skierowała do nas na piśmie, dotyczyło czynników, jakie, zdaniem Narodowego Banku Polskiego, wywołują inflację i wysokości inflacji prognozowanej przez NBP na 1995 r.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Postaram się streścić materiał pisany. Zgodnie z wynikami naszych badań (które zaprezentowaliśmy tu w sposób może zbyt szczegółowy) inflacja w dłuższym okresie czasu jest zjawiskiem monetarnym, z czego wynika zasada, iż jednym z najważniejszych czynników determinujących procesy inflacyjne, zwłaszcza w horyzoncie wieloletnim, jest tempo przyrostu podaży pieniądza.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jak wynika jednak z badań prowadzonych na materiale statystycznym o większej częstotliwości i w horyzoncie krótszym niż okres wieloletni (jest to ważna przesłanka przy prognozowaniu inflacji na 1995 r.), zdarzają się stosunkowo często znaczne odchylenia od generalnego, monetarnego trendu inflacji. Są one wywołane czynnikami o charakterze niemonetarnym. Z naszych modelowych studiów wynika, iż jeżeli mielibyśmy uszeregować wagę czynników odchylających rzeczywistą inflację w okresie kilku lub kilkunastu miesięcy od długotrwałego trendu, to za najważniejsze należy uznać ceny żywności, udział kosztów w przychodach przedsiębiorstw oraz tempo dewaluacji złotego.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Dokonując szczegółowej prognozy wysokości inflacji w roku przyszłym i kierując się informacjami na temat czynników, które nie leżą w kręgu kompetencji Narodowego Banku Polskiego, stwierdziliśmy, iż gdybyśmy usiłowali hamować tempo wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych przy użyciu narzędzi monetarnych i stosując stosunkowo restryktywną politykę monetarną, to niezwykle trudno byłoby w roku 1995 osiągnąć inflację, mierzoną grudzień do grudnia, na poziomie niższym niż 19 proc.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Gdyby jednak można było założyć, że rząd będzie przy pomocy różnych narzędzi, które ma do swojej dyspozycji, hamował proinflacyjne efekty realnego wzrostu cen tych towarów i usług, które może kontrolować, gdyby też założyć, że w przypadku pojawienia się zewnętrznych zaburzeń (w szczególności w rolnictwie), wpływających na szybki wzrost cen żywności, zareaguje on interwencjami lub odpowiednimi zmianami w polityce handlowej, w wyniku czego ceny żywności nie będą czynnikiem ekonomicznie zwiększającym stopień inflacji, gdyby można także założyć, że będzie prowadzona zdyscyplinowana polityka dochodowa, to wtedy rzeczywiście jest możliwe osiągnięcie inflacji na takim poziomie, na jakim rząd zakłada to w swoich przyszłorocznych planach (17 proc. wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych mierzonych grudzień do grudnia).</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jest to najkrótsza odpowiedź, jaką mogłem udzielić na postawione pytania; mam nadzieję, że nie jest ona zanadto zwięzła. Jeżeli członków Komisji interesuje warsztat pracy, którym posłużyliśmy się, to jest on przedstawiony w załączniku nr 2 do materiału, jaki przygotowaliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Wypowiedź pana dyrektora Kokoszyńskiego potwierdza, iż istnieje rozbieżność między wysokością inflacji szacowane na rok przyszły przez Narodowy Bank Polski i przez rząd. NBP twierdzi, że gdyby chcieć utrzymać poziom inflacji zaplanowany w „Założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”, należy zrealizować szereg posunięć, m.in. zaprzestać finansowania deficytu budżetowego za pośrednictwem Narodowego Banku Polskiego. Projekt rządowy zakłada takie finansowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegoRyszardKokoszyński">Nie powiedziałem o jednym ważnym elemencie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegoRyszardKokoszyński">Założyliśmy, iż hierarchia celów polityki gospodarczej rządu jest hierarchią obowiązującą.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegoRyszardKokoszyński">Deklaracje rządu rozumiemy następująco: zmniejszenie inflacji do poziomu 17 proc. jest celem najważniejszym. W założeniach polityki pieniężnej (które póki co są jeszcze przedmiotem wewnętrznych dyskusji; myślę, że w tym tygodniu zarząd NBP je rozpatrzy) podporządkujemy ową politykę pieniężną właśnie temu celowi. Z naszych warsztatowych studiów wynika, iż jeżeli rzeczywiście ma być osiągnięty właśnie taki poziom inflacji, to poza czynnikami pozamonetarnymi niezwykle ostro musimy ograniczać kreację pieniądza rezerwowego przez bank centralny.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#CzłonekzarząduNarodowegoBankuPolskiegoRyszardKokoszyński">Jednym z najpoważniejszych zewnętrznych ograniczeń swobody polityki gospodarczej Polski jest (w długim horyzoncie czasowym) konieczność obsługi długu zagranicznego, dlatego też najważniejszym źródłem kreacji pieniądza rezerwowego jest dla nas utrzymywanie odpowiedniego poziomu rezerw dewizowych. W związku z tym pieniądz rezerwowy nie zostanie automatycznie przeznaczony na inne cele. Nie chcąc zwiększać obciążenia deficytu budżetowego postanowiliśmy zamknąć bilans kreacji pieniądza z banku centralnego operacjami otwartego rynku. Finansowanie budżetu państwa chcielibyśmy utrzymać na poziomie refinansowania długu, jaki budżet państwa zaciągnie wobec NBP na koniec bieżącego roku. Oznacza to, iż wykupujemy bony skarbowe na ok. 100 bln zł. Jest to suma stosunkowo duża.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Oznacza to, że w roku 1995 Narodowy Bank Polski nie dokupi bonów skarbowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">W 1995 r. bony skarbowe kupujemy kasowo, ale ich nominalna wartość jest odpowiednio większa. Kupujemy je za sumę 100 bln zł, co tak naprawdę oznacza przyrost zadłużenia budżetu państwa wobec NBP.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Podkreślam to dlatego, że właściwie politykę pieniężną powinniśmy tworzyć, uwzględniając art. 34 ustawy o Narodowym Banku Polskim, który mówi, iż wolno nam kupować bony skarbowe tylko do poziomu 2 proc. wydatków budżetu państwa. Z tego wynika, iż powinniśmy je wykupić na kwotę 17,5 bln zł, a nie na kwotę 100 bln zł.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Artykuł ten nigdy nie zadziałał. Sejm zawsze go zawieszał. W związku z tym staraliśmy się zaproponować realistyczną wielkość wykupywania przez nas bonów skarbowych, która byłaby korzystna dla budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tym roku limit finansowania deficytu budżetowego przez Narodowy Bank Polski w formie wykupu papierów wartościowych jest określony w ustawie budżetowej w wysokości nie większej niż 35 bln zł i nie mniejszej niż 30 bln zł. Ile na dzień dzisiejszy zostało wykupionych bonów skarbowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Istnieją tu pewne rozbieżności pomiędzy nami a rządem, czy będziemy to liczyć netto czy brutto. Z naszego portfela sprzedawaliśmy bony skarbowe bankom komercyjnym na zasadzie operacji bezwarunkowej. Gdyby to liczyć w najgorszy sposób, to po wrześniowym wzroście liczba ta kształtuje się na poziomie kilku bilionów złotych. Gdyby to liczyć zgodnie z naszym sposobem, to jest ona trzykrotnie większa. Jeżeli zastosować nasz sposób liczenia, to w przyszłym roku prawdopodobnie uzyskalibyśmy kwotę dwudziestu paru bilionów złotych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Zakładam, że rząd, który w „Strategii dla Polski” deklaruje zaprzestanie finansowania deficytu budżetowego przez bank centralny, nie może zmniejszyć tego finansowania z bardzo dużej sumy do zera w ciągu jednego roku. Dlatego też w przyszłym roku zaplanowaliśmy wykup bonów skarbowych na kwotę nieco mniejszą niż tegoroczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełWaldemarMichna">Mam kilka pytań pod adresem Narodowego Banku Polskiego. Po pierwsze, chcę zapytać, czy NBP zgadza się z poglądem, iż część przyczyn inflacji wynika z pozytywnych zjawisk w gospodarce, np. z napływu pieniądza zagranicznego, czy też ze wzrostu inwestycji?</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełWaldemarMichna">Po drugie, czy Narodowy Bank Polski zgadza się z tezą, że sytuacja gospodarcza Polski stanowi w tej chwili wyjątek w skali światowej uwzględniając fakt, iż przy dużym wzroście gospodarczym zaangażowanie jest minimalne? Obserwatorzy zagraniczni stwierdzili, iż stanowimy wyjątek w skali światowej, jeżeli chodzi o „ucieczkę” banków od kredytowania. Czy Narodowy Bank Polski czyni przymiarki do takiej zmiany polityki pieniężnej, która zahamowałaby ten proces? Tym bardziej że banki nie angażują się w sferę produkcyjną, ale w zakup papierów wartościowych. Jest to zjawisko, które samo przez się może być dla banków korzystne, ale jest ono niekorzystne dla gospodarki. Wydaje mi się, że należy podjąć jakieś przedsięwzięcia, które odwróciłyby ten proces, zwłaszcza że depozyty wzrosły do sumy 554 bln zł; są one wykorzystywane do obrotu papierami wartościowymi, a nie w sferze rozwoju społeczno-gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełWaldemarMichna">Jest to pewien mankament polityki pieniężnej. Jak Narodowy Bank Polski zamierza to zmienić? W jaki sposób chce zmienić politykę pieniężną, aby depozyty kierować do sfery rozwoju produkcji, a nie do obrotu papierami wartościowymi?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełWaldemarMichna">Po trzecie, interesuje mnie kwestia stopy procentowej, która w dalszym ciągu kształtuje się na poziomie 35–55 proc. Tylko 9 proc. przedsiębiorstw osiąga rentowność większą niż 20 proc. Nawet najlepsze przedsiębiorstwa (te, które mają największą rentowność), nie są w stanie korzystać z kredytów. W moim przekonaniu kwestia obniżenia stopy procentowej, a co za tym idzie, powszechniejszego udostępnienia kredytów, jest jednym z kluczowych problemów polityki pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PosełWaldemarMichna">Pani przewodnicząca zauważyła, że polityka pieniężna nie jest jeszcze zsynchronizowana z polityką społeczno-gospodarczą. Jakie przewiduje się procedury, które pozwolą Narodowemu Bankowi Polskiemu i rządowi dokonać owej synchronizacji?</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełWaldemarMichna">Na obecnym etapie takie uzgodnienie nie jest jeszcze dokonane, gdyż warsztat pracy Narodowego Banku Polskiego, Centralnego Urzędu Planowania oraz Rady Ministrów jest trochę inny. Kiedyś jednak musi do niego dojść; interesują mnie procedury, które mają temu służyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełWojciechBłasiak">Przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego raczył powiedzieć, że dostarczony posłom materiał pt. „Uwarunkowania procesów inflacyjnych w 1995 roku” jest zbyt szczegółowy. Nie zamierzam polemizować z przedstawicielami Narodowego Banku Polskiego, gdyż z trybuny sejmowej niejednokrotnie wyrażałem swoje opinie na temat polityki prowadzonej przez NBP; chcę jedynie skomentować wypowiedź dyrektora Kokoszyńskiego.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełWojciechBłasiak">Przedstawiony nam materiał nie nosi charakteru naukowego, a raczej charakter propagandowy. Nie wiem, na jakiej podstawie przedstawiciel NBP uznał go za zbyt szczegółowy. Nie ma tu żadnych podstaw do wnioskowań (dotyczących ostatecznych tez) na temat sposobu kreacji pieniądza itd.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełWojciechBłasiak">Zaprezentowany nam materiał w niczym nie uzasadnia poglądów Narodowego Banku Polskiego, jeżeli chodzi o kierunki polityki pieniężnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Myślę, że poseł Błasiak będzie bardziej usatysfakcjonowany tekstem „Założeń polityki pieniężnej na 1995 rok”, które w najbliższym czasie przekażemy Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Z dużym smutkiem muszę stwierdzić, że założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok są dość generalne, jeżeli chodzi o politykę pieniężną; nie polemizujemy z nimi. Formalnie rzecz biorąc (ponieważ nie było jeszcze uchwały zarządu NBP w tej sprawie) nie istnieją do tej pory założenia polityki pieniężnej. W związku z tym członkom Komisji przekazaliśmy odpowiedź, być może, nie jest ona zbyt szczegółowa.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">W normalnym trybie przedstawimy Sejmowi obszerny dokument pt. „Założenia polityki pieniężnej na 1995 rok”. Być może, w tym samym czasie Sejm będzie już dysponował projektem ustawy budżetowej. Wtedy będzie nam łatwiej prowadzić szczegółowe dyskusje.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Pytania Komisji napłynęły do nas wczoraj, późnym popołudniem. Mieliśmy kilka godzin na udzielenie odpowiedzi. Udzieliliśmy takiej odpowiedzi, która wydała się nam najbardziej odpowiednia w momencie dysponowania materiałem nieformalnym. Myślę, że „Założenia polityki pieniężnej na 1995 rok” Komisja będzie rozpatrywała w sposób szczegółowy i będzie to dokument dużo bogatszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełAlfredDomagalski">Szkoda, że nie otrzymaliśmy „Założeń polityki pieniężnej na 1995 rok”, gdyż mielibyśmy materiał bogatszy i kompleksowy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PosełAlfredDomagalski">Biorąc pod uwagę dokument, który dostaliśmy i odwołując się do założeń polityki społeczno-gospodarczej, chcę zapytać, czy Narodowy Bank Polski próbował oszacować, na ile stopa procentowa ma wpływ na inflację w naszym kraju? Sądzę, że taki wpływ istnieje i szacunki w tym zakresie są niezbędne.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PosełAlfredDomagalski">Po drugie, czy Narodowy Bank Polski jest przekonany o potrzebie bezwzględnego utrzymywania dodatniej stopy procentowej i to na dość wysokim poziomie? Wielu ekonomistów twierdzi, że w określonych warunkach dodatnia stopa procentowa może być nawet szkodliwa dla gospodarki.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PosełAlfredDomagalski">Po trzecie (nawiązując do wypowiedzi pana dyr. Kokoszyńskiego), chcę zapytać, czy zwalczanie inflacji jest celem nadrzędnym i priorytetowym? O ile znam założenia polityki społeczno-gospodarczej, to głównym celem jest wzrost gospodarczy. Zahamowanie inflacji jest ważne, ale nie stawia się tego na pierwszym miejscu. Wydaje mi się, że rysuje się poważna różnica pomiędzy tym, co proponuje rząd a stanowiskiem NBP. Wobec tego pragnę zapytać, czy można oczekiwać od Narodowego Banku Polskiego wspierania realizacji polityki społeczno-gospodarczej przedstawionej przez rząd, jeżeli zostanie ona uchwalona przez Sejm?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy są inne pytania w tej sprawie? Nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Na postawione pytania będę odpowiadał w kolejności ich zadawania, gdyż w tak krótkim czasie nie udało mi się ich pogrupować merytorycznie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Zgadzam się z posłem Michną, że znajdujemy się w gronie krajów, których kłopoty gospodarcze innym państwom wydają się godne pozazdroszczenia. Wynika to dość wyraźnie z analizy danych statystycznych; będziemy to prezentować dość szeroko w założeniach polityki pieniężnej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Pani poseł Ziółkowska miała okazję wysłuchać dzisiaj dyskusji nad materiałem, który prezentowaliśmy Radzie Ministrów trzy tygodnie temu.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jednym z podstawowych problemów polityki pieniężnej w tym roku i prawdopodobnie w przyszłym jest konieczność godzenia ze sobą w krótkim horyzoncie czasowym dość sprzecznych celów, tzn. utrzymywania wysokiego poziomu rezerw dewizowych państwa (a więc nieprzeciwdziałania napływowi dewiz do Polski) oraz hamowanie przyrostu podaży pieniądza jako czynnika proinflacyjnego. Nie da się ukryć, że nadwyżka w szeroko rozumianym bilansie płatniczym jest czynnikiem proinflacyjnym. Gdyby nie fakt, iż na co najmniej 15 przyszłych lat mamy niezwykle sztywne zobowiązania wobec zagranicy (niestety ciągle one wzrastają), to prawdopodobnie należałoby się zastanowić, czy w kraju o tak wysokiej inflacji nie należy przeciwdziałać silniej wspomnianej sytuacji w bilansie płatniczym. Wydaje mi się, że w sytuacji Polski nie można takiego projektu rozważać poważnie.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Trzeba próbować radzić sobie z napływem dewiz w taki sposób, w jaki potrafimy, czyli np. sterylizując operacjami otwartego rynku nadwyżką płynności systemu bankowego (która wiąże się z napływem dewiz).</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Zgadzam się z posłem Michną, że część kłopotów wiąże się z szybkim rozwojem naszej gospodarki, z poprawą jej konkurencyjności na rynkach światowych, a więc z faktami, które generalnie budzą naszą radość. Cieszymy się, że mamy problemy właśnie takiego typu.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Wracając do drugiej tezy posła Michny, iż jesteśmy wyjątkiem w skali światowej ze względu (moim zdaniem jest to kwestia dyskusyjna) na stosunkowo nieduży udział finansowania rozwoju gospodarczego przez system bankowy, chcę zwrócić uwagę na dwie rzeczy.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Po pierwsze, w krajach o tzw. amerykańskim systemie finansowym udział systemu bankowego w finansowaniu procesów gospodarczych ostatnio dla dużych przedsiębiorstw nie przekracza dwudziestu-dwudziestu kilku procent, a dla małych i średnich przedsiębiorstw - 40–50 proc. Z tego punktu widzenia trudno powiedzieć, iż sytuacja Polski jest wyjątkowa. Oczywiście, Polska nie jest krajem o czysto amerykańskim systemie finansowym, ale chcę zalecić pewną ostrożność w surowym interpretowaniu danych statystycznych.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">W tej chwili mamy do czynienia z pozornie dość małym przyrostem zadłużenia przedsiębiorstw i gospodarstw domowych w systemie bankowym. Narodowy Bank Polski stara się wykazać (co już przedstawialiśmy w sprawozdaniach za kolejne kwartały przesyłanych Sejmowi), że rok bieżący jako rok, w którym skupiła się realizacja głównych założeń ustawy o restrukturyzacji zadłużenia banków i przedsiębiorstw, jest rokiem, w którym z bilansów banków zostają skreślone bardzo duże sumy pieniędzy, stanowiące przedtem formalnie zadłużenie, ale tak naprawdę już dawno stracone. W związku z tym to, co się pokazuje w danych statystycznych jest efektem netto, zarówno operacji oddłużeniowej, która osiągnęła dość dużą skalę, jak i zupełnie naturalnego przyrostu kredytów.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Z tego punktu widzenia wydaje mi się, że nasza sytuacja nie jest wyjątkowa, ponieważ strumień kredytów płynący brutto do przedsiębiorstw w tym roku jest mniej więcej o połowę wyższy niż wynikałoby to z danych netto.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Drugą niezwykle istotną sprawą jest fakt, iż jest to pierwszy rok, kiedy mamy do czynienia z bardzo wysokimi w skali historycznej, dodatnimi wynikami finansowymi sektora przedsiębiorstw. Z tego punktu widzenia wydaje mi się, iż fakt, że wynik finansowy netto sektora przedsiębiorstw w tym roku jest dodatni (i to stosunkowo znacznie), w dużej mierze tłumaczy to, iż finansowanie środkami własnymi jest zawsze tańsze niż finansowanie kredytem.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Przy okazji pragnę się odnieść do porównywania oprocentowania kredytów ze stopniem rentowności przedsiębiorstw. Po pierwsze, część kosztów kredytów w sensie podatkowym jest wliczona w koszty przedsiębiorstw. Dlatego też całości kosztów kredytów nie można odnosić do rentowności, która jest określonym wynikiem (po odjęciu kosztów).</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Po drugie, jeżeli rozpatrzymy jedynie majątek obrotowy i jego finansowanie, to przez ok. 10 lat udział kredytu bankowego w finansowaniu działalności obrotowej przedsiębiorstw oscylował pomiędzy 10 a 20 proc. Oznacza to, że tak naprawdę należy wziąć pod uwagę 10–20 proc. oprocentowania kredytów i dopiero tę wielkość porównywać z rentownością przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Z takiego punktu widzenia sytuacja wygląda zupełnie inaczej; nie ma przedsiębiorstw, które w całości finansowałyby swoją działalność kredytem bankowym. W związku z tym z rentownością przedsiębiorstw należy porównywać nie całość oprocentowania kredytów, a tylko określoną jego część.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli chodzi o strukturę polityki pieniężnej, to nie jest prawdą, że efektywność banków w dziedzinie obrotu papierami wartościowymi jest aż tak duża. Z danych za pierwsze półrocze o wynikach finansowych sektora bankowego wynika dość wyraźnie, że w dochodach banków 54 proc. stanowią dochody z operacji kredytowych, a tylko 22 proc. - z operacji prowadzonych na papierach wartościowych. Widać jasno, że ciągle gros dochodów systemu bankowego pochodzi z tradycyjnej działalności kredytowej; operacje papierami wartościowymi nie są tu dominujące.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli idzie o procedury synchronizacji polityki pieniężnej z polityką społeczno-gospodarczą, to wspomniałem już, że przedstawiliśmy Radzie Ministrów tzw. podstawowe zasady polityki pieniężnej. Z przebiegu dyskusji na posiedzeniu Rady Ministrów (w którym uczestniczyłem), zrozumiałem, iż potwierdziła ona nadrzędność celu inflacyjnego nad innymi celami operacyjnymi. W związku z tym rozumiem, że taka synchronizacja właściwie zaszła. Oznacza to, iż program polityki pieniężnej budujemy zgodnie z takim celem inflacyjnym, jaki zadeklarował rząd i jaki mam nadzieję, będzie się starał zrealizować.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Nie da się ukryć, iż wydaje się, że na poziomie operacyjnym istnieją, nie wiem czy warsztatowe, czy strategiczne, różnice na temat tego, jak ów cel realizować.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Z tego co mi obecnie wiadomo, Rada Ministrów dostanie projekt ustawy budżetowej prawdopodobnie razem z przesłanym jej do zaopiniowania tekstem „Założeń polityki pieniężnej na 1995 rok”. Wydaje mi się, że jeżeli będą jakieś niezgodności pomiędzy obydwoma dokumentami, to albo Rada Ministrów dyskutując nad projektem ustawy budżetowej wprowadzi do niego jakieś zmiany, albo odpowiednio komisja sejmowa (w przypadku niepodjęcia przez rząd odpowiednich poczynań) będzie decydującym forum w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Przechodząc do kwestii podniesionych przez posła Domagalskiego, to również ze smutkiem stwierdzam fakt, iż Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów rozpatruje założenia polityki społeczno-gospodarczej nie mając dwu równie ważnych dokumentów, jak projekt ustawy budżetowej i projekt założeń polityki pieniężnej. O ile dobrze pamiętam, ustawowy termin, w którym musimy przedstawić projekt założeń polityki pieniężnej na przyszły rok, jest jeszcze dość odległy. Staramy się przygotować ten projekt w miarę szybko, aby trafił on do Sejmu wraz z projektem ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli chodzi o wpływ stopy procentowej na inflację, to zdaniem teoretyków i praktyków wpływ stopy procentowej na proces inflacyjny znajduj się w sferze kreowania pewnych oczekiwań, jeżeli stopę procentową banku centralnego traktuje się jako pewną oficjalną prognozę inflacji, a nie prognozę w sferze rachunkowej.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Zgodnie z tym, co już mówiłem, udział finansowania kredytem bankowym działalności przedsiębiorstw jest na tyle niewielki, że patrząc na to czysto rachunkowo, wpływ stopy procentowej na inflację daje się wyrażać liczbą określoną w procentach, gdzie pierwsza cyfra znacząca znajduje się na trzecim bądź czwartym miejscu po przecinku.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli chodzi o mechanizm badania wpływu oczekiwań na inflację, to powiem szczerze, iż znajdujemy się na etapie warsztatowych prób, w jaki sposób można mierzyć wpływ oczekiwań inflacyjnych na rzeczywiste procesy inflacyjne. W tej chwili nie potrafimy jeszcze tego zmierzyć w sposób ilościowy.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Przejdę do doktryny realnej, dodatniej stopy procentowej. Można się do tego ustosunkować na dwa sposoby. Po pierwsze, wszystko tak naprawdę zależy od tego, z jaką stopą inflacji korygujemy nominalne stopy procentowe, aby uzyskać realną stopę procentową. Jeżeli zrobimy to wstecznie, to w tej chwili stopa inflacji konsumpcyjnej z ostatnich 12 miesięcy będzie wynosiła ok. 34 proc., a najwyższa z trzech stóp procentowych banku centralnego (podstawowa wynosi 28 proc.) jest niższa od tej wielkości. Stosując mechanizm średnich wyliczeń 12-miesięcznych (gdzie połowa okresu będzie opierała się na danych z przeszłości, a druga połowa - na prognozach na przyszłość), stopa procentowa w NBP realnie nadal nie będzie dodatnia.</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli chodzi o oprocentowanie oferowane swoim klientom przez banki komercyjne, to ze smutkiem muszę stwierdzić, że z praktyki ostatnich kilku lat wiemy, jak zachowują się gospodarstwa domowe, gdy oferowana im stopa depozytów szczególnie 6-miesięcznych i rocznych jest realnie ujemna: wtedy zaczynają oszczędzać w obcych walutach. Jeżeli chcemy, aby oszczędności w złotych rosły, musimy oferować stopy oprocentowania przynajmniej na poziomie realnym równym zero. Biorąc pod uwagę, że z działalnością banków wiążą się pewne koszty, wiadomo, że oprocentowanie kredytów realnie musi być dodatnie.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Padło pytanie, czy jest to zjawisko szkodliwe dla naszej gospodarki. Wydaje mi się, że wyniki gospodarcze z ostatnich 2 lat wskazują raczej, że nawet jeżeli jest to zjawisko szkodliwe, to są inne czynniki działające na tyle pozytywnie, że gospodarka doskonale to znosi. Mój osobisty pogląd jest natomiast taki, że gospodarka polska wymaga inwestycji. Dalszego wzrostu gospodarczego nie da się osiągnąć innymi metodami niż przy pomocy polityki inwestycyjnej. Nie widzę możliwości finansowania całości potrzebnych Polsce inwestycji środkami napływającymi z zagranicy. W związku z tym wydaje mi się, że konieczność promowania oszczędności w walucie krajowej jest uzasadniona przez fakt, że stopa procentowa na poziomie kontaktów bank komercyjny - pieniądz ostateczny prawdopodobnie musi być realnie dodatnia i dopóki będą konieczne duże inwestycje - dodatnia pozostanie.</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Zgadzam się z posłem Domagalskim, iż inflacja nie jest celem ostatecznym. Zarówno rozważania teoretyczne, jak i doświadczenia wszystkich krajów pokazują, że wysoki wzrost gospodarczy i wysoka inflacja są zjawiskiem krótkotrwałym. W horyzoncie 5–7 lat okazuje się, że przy dwucyfrowej inflacji nie można mówić o trwałym wzroście gospodarczym. W ramach naszych kompetencji nie widzimy lepszego celu wspierającego długofalowy, stabilny i trwały wzrost gospodarczy niż dążenie do zmniejszenia inflacji w przyszłym roku (która nadal będzie dwucyfrowa) bliżej 20 proc. niż 10 proc., pokazuje, że nie fetyszyzujemy tego celu, że staramy się pogodzić obydwa wymogi. Można by próbować przy pomocy niezwykle ostrej polityki restrykcyjnej „zbijać” inflację bardzo szybko. Są doświadczenia, np. rządu Kanady, który „zbił” inflację w ciągu 2 lat, ale zapłacił za to największą recesją w historii kraju.</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Polska zmniejsza swoją inflację już piąty rok z rzędu. Zamierza to robić jeszcze przynajmniej przez 2–3 lata, zanim dojdzie do poziomu europejskiego. Wydaje mi się, iż jest to świadectwo rozsądnego kompromisu między chęcią utrzymywania procesów wzrostowych i chęcią zmniejszania inflacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chcę wyrazić duży niepokój. Materiał przygotowany przez Narodowy Bank Polski (wsparty interesującą wypowiedzią przedstawiciela NBP, którą uważam za bardzo precyzyjną, zwłaszcza w kwestii oszczędności związanych z modernizacją i inwestycjami) traktuje inflację dosyć łagodnie, a przecież jest to ciężka choroba gospodarki i ciężka choroba społeczna, powodująca oszustwa i kradzieże. Najbardziej cierpią oczywiście najbiedniejsi, tzn. „budżetowcy” i emeryci (grupy o stałych dochodach). Nie można zatem normalnie, racjonalnie gospodarować.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">W materiale NBP sygnalizuje się straszliwą rzecz, a mianowicie różnicę 5–6 punktów procentowych przewidywanej inflacji. Rząd szacuje, iż w roku 1995 osiągnie ona poziom 16,9 proc., a NBP, że - 22–23 proc (od grudnia do grudnia). Jest to trzy razy więcej od średnio przyjmowanej inflacji w zdrowych gospodarkach zachodnich, w których kształtuje się ona na poziomie 1,5–3 proc. rocznie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Rozumiem, że są różnice w stanowiskach rządu i NBP, ale chciałbym wiedzieć, jak będzie naprawdę?</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Uchwaliliśmy monopol cukrowniczy (będziemy dopłacać do cen cukru), wprowadziliśmy też opłaty importowe, które mają hamować import. Jak wiemy, import ratuje przed inflacją, ale zagraża własnej produkcji. Raczej bronimy się przed nim.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Zwracam się do przedstawiciela Narodowego Banku Polskiego o bardziej precyzyjne przedstawienie prognoz inflacyjnych. Narodowy Bank Polski „przyjdzie” do nas za rok i spokojnie oświadczy, że przecież przewidywał inflację na poziomie 23 proc. Podobne jest doświadczenie tegoroczne. Do grudnia inflacja miała osiągnąć poziom 23 proc., a osiągnie 26–27 proc. (średniorocznie ponad 30 proc.). Pomylono się o 4–5 punktów. W stosunku do przyszłego roku NBP ostrzega przed podobną pomyłką (wraz ze wszystkimi skutkami, które z tego wynikają).</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Dzisiejsza dyskusja dowodzi, że 2 mln „budżetowców” będzie ponownie oszukanych niesłychanie boleśnie, gdyż oni stracą tutaj najwięcej. Potem Narodowy Bank Polski powie, że przecież przewidział 23 proc. wysokość inflacji.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Osobiście sądzę, że aby Komisja mogła zająć rzetelniejsze stanowisko w tej sprawie, należy dokładnie sprecyzować, na ile konkurencja importowa, wykup bonów skarbowych i inne elementy polityki kosztowej czy polityki prowadzonej odnośnie przedsiębiorstw mogą rzutować na tak ogromną różnicę pomiędzy przewidywanym poziomem inflacji: 17 i 23 proc. Jest to naprawdę ogromna różnica, która ma olbrzymie znaczenie i dla gospodarki i dla budżetów rodzinnych. W każdym innym kraju w związku z podobną 6-procentową różnicą 5 rządów podałoby się do dymisji. My natomiast mówimy spokojnie: albo rząd coś zrobi i inflacja będzie 17-procentowa, albo nic nie zrobi i będzie ona 23-procentowa. Jestem przerażony takim podejściem.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Mam prośbę do pana dyr. Kokoszyńskiego, aby bardzo precyzyjnie wyjaśnił nam rozpatrywane kwestie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Poseł Wielowieyski, być może, nie zwrócił uwagi, że w akapicie, który przytaczał, jest tryb przypuszczający. Pragnę przypomnieć to, co już powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Założenia polityki pieniężnej budowane są przy założeniu, że inflacja w przyszłym roku wyniesie 17 proc. Wszelkie działania Narodowego Banku Polskiego będą zmierzały ku osiągnięciu właśnie takiej inflacji. Nasze badania wykazują, że prawdopodobnie nie uda się tego zrealizować.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Cieszę się, że zostały przytoczone przykłady decyzji, które z jednego punktu widzenia są pozytywne, niemniej mają charakter proinflacyjny.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli rząd uzna, iż ma tak sztywne uwarunkowania w czynnikach niemonetarnych, proinflacyjnych, że nie może postępować w inny sposób, to my rzeczywiście twierdzimy na podstawie analiz warsztatowych, że nie da się uzyskać inflacji na poziomie 17 proc. Jeżeli natomiast rząd uzna, a Sejm to potwierdzi, że najważniejszym celem naszej gospodarki i wszystkich instytucji państwowych jest osiągnięcie 17-procentowej inflacji, to Narodowy Bank Polski i rząd taką inflację zrealizują.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełWojciechBłasiak">Ponieważ poseł Wielowieyski apelował do przedstawiciela Narodowego Banku Polskiego o uzasadnienie swojego stanowiska, to ja pragnę zaapelować do posła Wielowieyskiego, aby też uzasadniał swoje stanowisko przy wygłoszeniu ex cathedra monetarystycznych tez o monopolu cukrowym, imporcie itd. Poseł Wielowieyski mówi pewne rzeczy nie uzasadniając ich, niejako „na wiarę”. Rozumiem, że każdy ma prawo do swoich poglądów. Zwracam się z prośbą do pana posła Wielowieyskiego o uzasadnienie powodów, dla których uważa on za straszliwą 5-procentową różnicę w prognozowaniu inflacji. Tego typu arbitralne tezy mocno mnie poruszają.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chcę przypomnieć dzisiejszą dyskusję sejmową nad wynagrodzeniami w sferze budżetowej. Wynagrodzenie kilku milionów ludzi zostanie obniżone w stosunku do obietnic i decyzji ustawowych, dlatego że obecna inflacja arytmetycznie jest większa o 2 proc., a nie mniejsza, jak to wcześniej zakładano; rząd pomylił się o 4 proc. w prognozowaniu tegorocznej inflacji. Na podstawie owych wskaźników budowany jest budżet centralny i budżety terenowe. Pomyłka w prognozowaniu inflacji jest elementem wielkiego oszustwa społecznego. Na tym polega choroba, nie tylko matematyczno-ekonometryczna, ale psychologiczno-społeczna. Inflacja jest strasznie ciężką chorobą, przy występowaniu której nie można dobrze gospodarować.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Mówiłem o podręcznikowych rzeczach. Jeżeli importuje się więcej towarów (zwłaszcza tańszych) za pieniądze z tytułu transferów kapitałowych, to obniża się wskaźnik inflacji. To może spowodować kłopoty dla producentów krajowych (jest to dla nich poważne wyzwanie gospodarcze). Z punktu widzenia rynku pieniężnego, jest to jednak sprawa elementarna: wyższy import, zwłaszcza tańszych towarów, powoduje obniżkę cen.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełStanisławStec">Na początku mam pytanie formalne, dlaczego materiał Narodowego Banku Polskiego jest nie podpisany przez osobę, która go przygotowywała?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PosełStanisławStec">Po drugie, czy w 1994 r. zgodnie z wcześniejszymi założeniami została wprowadzona rezerwa na depozyty walutowe?</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PosełStanisławStec">Pan dyr. Kokoszyński dopiero na trzecim miejscu umieścił wpływ odsetek na inflację. Wiadomo, że stopa oprocentowania oddziałuje na inflację. Z tego wynika, iż działania zmierzające do zmniejszenia stopy oprocentowania są słuszne. Czy w założeniach polityki pieniężnej na 1995 rok Narodowy Bank Polski przewiduje, że stopa kredytu refinansowego będzie się zbliżała do inflacji przewidywanej, a nie aktualnej?</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PosełStanisławStec">Dyrektor Kokoszyński wspomniał, że oprocentowanie kredytów inwestycyjnych sięga 38–40 proc. Nie wszyscy mają możliwość spłaty tak wysokich odsetek. Inwestycje są niezbędne, ale przy bardziej sprzyjających warunkach. W tej chwili inwestycje finansuje się głównie ze środków własnych przedsiębiorstw, względnie korzysta się z pomocy zagranicznej. Z kredytu bankowego korzystają obecnie tylko hazardziści, gdyż możliwości jego spłaty są często ograniczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przed zabraniem głosu przez dyrektora Kokoszyńskiego proponuję przejrzenie dokumentów, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Finansów. Dowiadujemy się, że minister Chojna-Duch znajduje się obecnie na sali sejmowej, gdyż równolegle odbywa się debata dotycząca sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jak pobieżnie zdążyłam się zorientować, z dokumentów przedstawionych przez Ministerstwo Finansów wynika, że podtrzymuje ono swoją prognozę inflacji grudzień do grudnia na 16,9 proc. Rozbieżność ze stanowiskiem NBP nadal istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Zacznę od sprawy formalnej. Nasz materiał był poprzedzony pismem przewodnim, które zawierało w sobie różne informacje i podpis pierwszego zastępcy prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Winna jestem wyjaśnienie. Pismo przewodnie nie było powielone dla wszystkich członków Komisji. Jest ono podpisane przez prezesa Kozińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Wracając do pytania posła Steca, chcę wyjaśnić, iż mówiłem, że przy wyrażaniu w procentach wpływu stopy procentowej na inflację pierwsza cyfra znacząca znajduje się na trzecim bądź czwartym miejscu po przecinku. Nie oznacza to, że ów wpływ stawiamy na trzecim miejscu w kolejności (nie mogę ustosunkować się do całej reszty rozumowania posła Steca opartej na takim założeniu).</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli chodzi o stopę kredytu refinansowego, to staramy się raczej zachować pewną równowagę pomiędzy inflacją rzeczywistą a inflacją oczekiwaną. Nie będziemy podporządkowywać stopy kredytu refinansowego do krótkiego okresu czasu. Staramy się, aby była ona wyważona pomiędzy inflacją historyczną a inflacją przyszłą, szczególnie, że są różnice w przewidywaniach.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Jeżeli chodzi o finansowanie rezerw walutowych, to od stycznia tego roku wprowadziliśmy rezerwy obowiązkowe na depozyty walutowe. Zaczęliśmy od dość niskiego pułapu, ponieważ istnieje ogromna asymetria w rozkładzie kosztów walutowych pomiędzy poszczególnymi bankami. Zmierzamy do tego, aby obciążenie rezerwą obowiązkową depozytów walutowych i złotowych było porównywalne. Ponieważ uznaliśmy to za problem, zaczęliśmy od niskiego poziomu. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku ulegnie on zwiększeniu. Docelowo zmierzamy do tego, aby obydwa rodzaje depozytów miały podobne parametry.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Najważniejsze pytanie dotyczyło kredytu inwestycyjnego. Chcę podkreślić, że gros inwestycji dokonywanych w naszej gospodarce jest inwestycjami w maszyny i urządzenia. Wydaje mi się, że czas realizacji takich inwestycji jest stosunkowo krótki. Zgadzam się z posłem Stecem, że duża część inwestycji finansowana jest ze środków własnych. Całości inwestycji nie finansuje się kredytem; posłowi Stecowi chodzi o to, aby ewentualnie skorygować oprocentowanie kredytu.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Muszę powrócić do mojego rozumowania, które już przedstawiłem. Jeżeli cena kredytu inwestycyjnego będzie obniżona w sposób sztuczny, to nie będzie to cena rynkowa. Oznacza to, że albo banki będą dążyły do utrzymania ceny kredytu niższej od ceny depozytu (tzn. że będą ponosiły straty i będzie to dużym zagrożeniem dla systemu bankowego), albo przetransferuje się to na uzyskanie depozytów i baza depozytowa kredytów zacznie nam „uciekać”. Znajdujemy się na wąskiej ścieżce utrzymywania takiego oprocentowania kredytów, aby ludziom opłacało się oszczędzać, a jednocześnie, aby przynajmniej część projektów inwestycyjnych była na tyle efektywna, aby można ją było finansować z kredytów.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Problem polega na tym, że cena pieniądza w Polsce wydaje się w tej chwili nominalnie dość wysoka. Podkreślam powtórnie, że jeżeli weźmiemy pod uwagę finalną cenę kredytu dla klientów, która w większości banków jest niższa od 40 proc. oraz inflację (przeszłą i przyszłą), to wydaje się, iż realne oprocentowanie kredytów w Polsce istotnie nie odbiega od realnego oprocentowania kredytów w krajach europejskich. Tam mówimy o oprocentowaniu rzędu 12–14 proc. przy stopie inflacji od 3 do 7 proc., a u nas mówimy o liczbach, które wydają się szokujące. Relacja tych dwu wielkości w Polsce jest zbliżona do relacji w krajach zachodnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Należy to jeszcze porównać do rentowności produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">W Polsce nie jest taka zła.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nominalna czy realna?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#CzłonekzarząduNBPRyszardKokoszyński">Nominalna.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">To jest właśnie ten dylemat.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy w tej sprawie któryś z posłów chce zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Życzenia, które wypowiedzieliśmy w dniu wczorajszym zostały spełnione; otrzymaliśmy wszystkie materiały. Możliwość zapoznania się z nimi była ograniczona.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Z materiałów Ministerstwa Finansów wynika, iż inflacja osiągnie poziom zakładany pierwotnie, czyli 16,9 proc. i że skutki suszy oraz wyższa od przewidywanej podwyżka cen we wrześniu nie podważa tego rachunku. Ministerstwo Finansów nie znalazło podstaw do skorygowania wcześniej opracowanych szacunków.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zgodnie z prośbą pana posła Eysymontta, Centralny Urząd Planowania przygotował podstawy oszacowania poszczególnych wielkości makroekonomicznych, a także przedstawił komentarz do opinii Biura Ekspertyz i Analiz dotyczących sytuacji dochodowej ludności, systemu emerytalno-rentowego i ubóstwa rodzin wychowujących dzieci. Czy w tej sprawie są uwagi bądź pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełStanisławStec">Czy na posiedzeniu Komisji jest obecny przedstawiciel Ministerstwa Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zdaje się, że proces dewaluacji znaczenia założeń polityki społeczno-gospodarczej postępuje szybciej niż nam się to wydaje. Na posiedzeniu Komisji nie ma żadnego przedstawiciela ministerstwa w osobie upełnomocnionej do udzielenia odpowiedzi posłom. Nieobecność wiceminister Chojny-Duch jest usprawiedliwiona uczestnictwem w debacie sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Przeglądając materiał Ministerstwa Finansów zauważyłem pewien element rzetelności i uczciwości. Ministerstwo słusznie wykorzystuje dane za sierpień i wrzesień, jeżeli chodzi o sytuację na rynku pieniężnym (chociaż dane za wrzesień nie są ostateczne). Jedna rzecz jest oczywista: założenia wyjściowe na 1995 r. będą inne. W zakresie inflacji nie będzie to wielkość 131 proc. (średnioroczna) czy 126 proc. (grudzień do grudnia), która opierała się na określonych danych za 7 miesięcy i założeniach na następne 5 miesięcy. W stosunku do sierpnia pomylono się prawie o 1 proc., a w stosunku do września prawie o 2 proc. Tylko te dwa miesiące zmuszają do skorygowania o 3 punkty wielkości, na podstawie której będzie się szacować inflację na rok następny. Prawdopodobnie będzie to wielkość równa 134 proc.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WicedyrektordepartamentuwMFLidiaWilk">Jestem wicedyrektorem Departamentu Polityki Finansowej i Analiz. Nasz departament jest odpowiedzialny za przygotowywanie prognoz cenowych (nasz departament przygotował doręczoną dzisiaj posłom notatkę).</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WicedyrektordepartamentuwMFLidiaWilk">Chcę zwrócić uwagę na ostatni akapit tej notatki, w którym mówi się, iż nie jest przesądzone, że nasza prognoza jest nieprawdziwa. Nie tłumaczymy się tym, że nie wiemy, co zdarzy się w październiku, listopadzie i grudniu. Nasze ostatnie oceny wskazują, że w listopadzie wzrost cen może okazać się niższy od wcześniej zakładanego. Nie jest na razie przesądzone, że prognozowany stopień inflacji okaże się niższy od inflacji rzeczywistej.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Rzeczywiście, tak może być i tak jest to zapisane w materiale Ministerstwa Finansów. Dopatruję się tu jednak braku precyzji. Jeżeli zapisano, że w stosunku do dwóch miesięcy pomylono się o 3 punkty, to nie można jednocześnie pisać, iż nie ma żadnych podstaw do przewidywania wyższego od założonego wcześniej poziomu inflacji. Takie zdanie jest zdaniem fałszywym. Podstawy do kwestionowania podobnych twierdzeń uzasadniają konkretne wyniki finansowe za sierpień i wrzesień.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Na s. 2 naszej notatki (na samym dole) jest zapisane, że 0,8 punktu wpłynie na inflację grudzień do grudnia (a nie 3 punkty) oraz że 1,3 punktu wpłynie na powiększenie skutków przechodzących na rok następny. Nie wiem, skąd poseł Wielowieyski wziął wielkość 3 punktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Przewidywany wzrost cen w sierpniu miał wynieść 1 proc., a wyniósł 1,7 proc.; we wrześniu zaś zamiast przewidywanych 2,8 proc., wyniósł 4,2 proc.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Mówimy tutaj o skutkach opłat wyrównawczych i skutkach suszy. Mówimy o tym, co zostało uwzględnione w prognozie przyjętej do ustawy budżetowej i co zostało wykonane. Podsumowaniem wszystkich danych jest ostatni akapit naszej notatki, w którym wyraźnie stwierdzamy, że póki co różnica wynosi 0,8 punktu grudzień do grudnia. Chodzi o różnicę pomiędzy stopniem inflacji, który przewidywaliśmy wcześniej, a tym, który obserwujemy obecnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chciałbym, aby tak było, ale wygląda mi to na zwykłe „chciejstwo”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę podzielić się jedną uwagą w tej kwestii. Podobna sytuacja zdarzyła się w 1992 r., kiedy susza doprowadziła do gwałtownego wzrostu cen we wrześniu. Między Centralnym Urzędem Planowania a Ministerstwem Finansów trwała wtedy bardzo ostra dyskusja na temat tego, jak zachowają się ceny w ostatnich 3 miesiącach roku. Ku zdumieniu naszym i Ministerstwa Finansów okazało się, że tempo wzrostu cen uległo wyraźnemu spłaszczeniu. Jest to doświadczenie historyczne, które pozwala przypuszczać, że będzie tak, jak zostało to nam zaprezentowane.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Jest jeszcze jedno doświadczenie. Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH i jednocześnie Główny Urząd Statystyczny opublikowały wyniki dwu odmiennie prowadzonych badań dotyczących koniunktury i przewidywanych zachowań przedsiębiorstw w nadchodzących miesiącach. Prawdą jest, iż przedsiębiorstwa mówią nam o tym, że najprawdopodobniej niektóre ceny będą rosły, ale mówią i o tym, że spotykają barierę popytu na rynku krajowym i że powoduje to zmianę ich zachowań.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Mówię o tym dlatego, że rzeczywiście może się okazać, iż inflacja po osiągnięciu wysokiego poziomu we wrześniu, potem - w następnych trzech miesiącach roku będzie zamierać. Zgodnie z zaleceniami Komisji (jak i dla własnych potrzeb) przeliczyliśmy, czy i jak duży jest to błąd. Przyjęliśmy, że sposób reakcji cen, który obserwowaliśmy w 1992 r. powtórzy się, ponieważ główna przyczyna wzrostu cen we wrześniu jest ta sama.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Chociaż przyjęliśmy inny sposób wyliczeń niż Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów, według naszych ocen jest to inflacja dochodząca (grudzień 1993 r. do grudnia 1994 r.) do poziomu 127 proc. Nasza metoda obliczeń opiera się na modelu zbudowanym na zasadzie długoletnich obserwacji miesięcznych układów cen i wzajemnych relacji między nimi (jak gdyby ciężarów noszenia pewnych elementów sezonowości).</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Z drugiej strony w oparciu o układ finansowy przedsiębiorstw i dochody ludności próbujemy oszacować siłę wpływu poszczególnych, znanych elementów na ogólny układ cen i na ogólny poziom inflacji dóbr konsumpcyjnych.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Z tego, co wiemy dotychczas, możemy powiedzieć, że relacja między impulsem powodowanym wzrostem cen zaopatrzeniowych i wzrostem kosztów produkcji a reakcją wywołaną cenami wolnymi w tej chwili w Polsce rozkłada się pół na pół. Siła impulsu, który przynosi wzrost cen zaopatrzeniowych i siła impulsu, który wynika z ruchu wolnych cen, w tej chwili są sobie równe.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Na powyższych założeniach i na założeniach wynikających ze struktury makroproporcji budowaliśmy (inaczej niż Ministerstwo Finansów) naszą prognozę inflacji.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Prawdą jest to wszystko, co zostało tu o inflacji powiedziane. Jest to straszliwa choroba, którą trzeba zwalczać. W myśleniu rządu na temat zwalczania inflacji dużą wagę przywiązuje się do założenia, iż nie można jej zwalczać w taki sposób, który zabiłby cele średniookresowe i wzrost gospodarczy. Oczywiście, może się zdarzyć, że walka z inflacją zabije wzrost gospodarczy. Przykładów nie trzeba szukać za granicą, gdyż doświadczyliśmy tego w roku 1990 i 1991 (później z trudem odzyskiwaliśmy „zdrowie” gospodarcze).</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pragnę podzielić się z członkami Komisji następującą refleksją. Ze smutkiem stwierdzam, iż mam poczucie traconego czasu przy pracy nad tym dokumentem. Robię to „bez serca” z bardzo wielu powodów.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Po pierwsze, mam pełną świadomość faktu, że nie mamy czasu, aby rzetelnie nad nim popracować. Termin, w którym musimy skończyć rozpatrywanie „Założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”, mija 13 października, czyli jutro. Fakt zaistniałej tragedii skraca ten termin jeszcze bardziej.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Dokument ów otrzymaliśmy od rządu w ostatniej chwili. Rząd powinien to zrobić do 30 września; praktycznie rzecz biorąc posłowie dostali ten dokument 5, 6 lub 7 października. Eksperci nie mieli właściwie możliwości opracowania swoich opinii na temat założeń polityki społeczno-gospodarczej na rok następny. Opinie, które nam dostarczono są bardzo ogólne, tzn. takie, jakie można było opracować w przeciągu tak krótkiego czasu.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Praca nad całym dokumentem miałaby sens wtedy, gdybyśmy mieli szansę na otrzymanie rzetelnych opinii ekspertów, rzetelną dyskusję i rzetelne wyrażenie (jako Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów) swoich preferencji. Mam na myśli np. wyrażenie opinii, że Komisja akceptuje dokument, ale zwraca uwagę na określone elementy, które wymagają szczególnego uwzględnienia w polityce społeczno-gospodarczej rządu na rok przyszły, a więc uwzględnienia w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Premier Kołodko spotkał się z Klubem Parlamentarnym SLD, a nie z naszą Komisją. Uzyskaliśmy informacje, że projekt ustawy budżetowej jest już gotowy, więc w gruncie rzeczy nasza praca nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej jest pozbawiona sensu.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Do tej pory nigdy się nie zdarzyło, aby przedstawiciel Ministerstwa Finansów w randze ministra bądź wiceministra nie uczestniczył w pracach nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej, który to fakt odnotowuję z ubolewaniem. Są pewne sprawy, które, nie ujmując nic przygotowaniu merytorycznemu wicedyrektor Wilk, wymagają szerszych informacji niż powtórzenie tych, które są zawarte na piśmie.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proponuję zakończenie pracy nad tym dokumentem. Czy są jakieś propozycje zmian w „Założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”? Potem przegłosujmy przyjęcie bądź odrzucenie powyższego dokumentu. Czy są może inne propozycje trybu prac w tej kwestii?</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zdołaliśmy ustalić, że istnieje rozbieżność, jeśli chodzi o szacunki inflacji. Dokument rządowy podtrzymuje prognozę 16,9 proc. (grudzień do grudnia). Narodowy Bank Polski szacuje, że w okresie grudzień do grudnia wyniesie ona 22–23 proc.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pytaliśmy też o sprawy związane z wynagrodzeniami sfery budżetowej. W założeniach polityki społeczno-gospodarczej mówi się o zahamowaniu ich spadku. W materiale Centralnego Urzędu Planowania mówi się o powstrzymaniu spadku wynagrodzeń realnych pracowników sfery budżetowej i stwarzaniu gwarancji ich stopniowego wzrostu.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeżeli weźmiemy pod uwagę rozbieżności co do szacunków inflacji, to przypuszczenie, iż w przyszłym roku sytuacja sfery budżetowej poprawi się, jest bardzo ryzykowne i raczej mało prawdopodobne, ponieważ możemy mieć do czynienia z sytuacją analogiczną jak w roku bieżącym. Zakładano wzrost płac realnych sfery budżetowej, a jak dobrze wiemy, w związku z nieco wyższą od planowanej inflacją odnotowujemy ich spadek.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rząd przedstawił nam też podstawy szacunków makroproporcji. Nasza znajomość rzeczy i możliwość rozpoznania tej materii jest ograniczona. Musielibyśmy poświęcić przynajmniej jeden dzień na jej dokładną analizę. Moje 5-letnie doświadczenie wskazuje, że zapewne nie znajdziemy wystarczających podstaw do stwierdzenie, że zakładane szacunki 7-procentowego wzrostu inwestycji są całkowicie nierealne. To samo odnosi się do kwestii wzrostu eksportu lub importu.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Udało się nam też ustalić, że z rozpatrywanego dokumentu nie wynika, jakimi instrumentami będą realizowane poszczególne cele. Owe instrumenty są w nim określone, ale nie są one podporządkowane trzem głównym celom (mówił o tym pan poseł Krajewski na wczorajszym posiedzeniu Komisji).</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Mimo tego, że w tym roku rentowność przedsiębiorstw poprawia się, istnieje problem ogromnego, wzajemnego zadłużenia podmiotów gospodarczych. Z omawianego dokumentu nie wynika, aby ta sytuacja uległa odczuwalnej poprawie.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Według mojej własnej opinii z dokumentu tego nie wynika również, jakie będą podejmowane działania w sprawie reformy sfery ubezpieczeń społecznych. Na jednej ze stron są sygnały, że przyspieszy się ściągalność składek ZUS, zwolni się ZUS z ponoszenia kosztów sądowych i obciąży się stawką ZUS umowy-zlecenia (Komisja Polityki Społecznej pracuje obecnie nad stosowną ustawą).</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie mówi się jednak nic o tym, że rząd w określonym terminie przedstawi założenia reformy systemu ubezpieczeń społecznych i etapami będzie je wdrażał.</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeżeli obecny rząd chce rozpocząć działanie w dziedzinie, która nie była objęta tzw. „reformą balcerowiczowską” i której brakuje w procesie transformowania polskiej gospodarki, to powinien zająć się reformą sfery zabezpieczenia społecznego, poczynając od systemu ubezpieczeń poprzez system zdrowotny aż do systemu oświaty.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Według mnie, kwestia ta jest bardzo pobieżnie potraktowana w dokumencie pt. „Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”.</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Uważam, że jako Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów możemy podzielić się z Wysoką Izbą jedynie swoimi refleksjami nad tymże dokumentem. W wyniku głosowania, które podejmiemy, możemy zalecić jego przyjęcie (wraz z wątpliwościami, które wypowiadaliśmy) albo odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Informacja, że w świetle prawa budżetowego odrzucenie „Założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok” oznacza tylko to, że rząd przedstawia projekt budżetu według własnych założeń. Myślę, że jest to jeden z powodów, dla których nikt poważnie nie traktuje owego dokumentu, ponieważ jego nieprzyjęcie nie rodzi żadnych skutków. Wiemy, że rząd niby już opracował projekt ustawy budżetowej na rok przyszły (mówię „niby”, bo nie wiem, na jakim etapie znajdują się prace). Zmiana założeń polityki społeczno-gospodarczej nie wpłynie praktycznie na zmianę budżetu.</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Podobny stan rzeczy uważam za trudny i niekomfortowy. Jak już mówiłam, mam poczucie traconego czasu. Wynika to też z faktu zdewaluowania samej formy „Założeń...” i niezbyt poważnego traktowania tego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-46.20" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy ktoś pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">W dużej mierze zgadzam się z poglądami pani przewodniczącej Ziółkowskiej. Tym niemniej uważam, że nasz czas nie musi być do końca stracony. Jest to pewien start do prac nad samym budżetem.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Proponuję, abyśmy jako Komisja sprecyzowali własną opinię (wypracowałem już własną opinię na temat omawianego dokumentu). Znajdują się w nim ważne przesłanki do konstrukcji budżetu np. kwestia inflacji. Inflacja ma tu znaczenie jako wskaźnik wzrostu wynagrodzeń, a co za tym idzie, chodzi właściwie o ułożenie wszystkich części budżetu w odpowiedni sposób.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Doświadczenie zeszłoroczne uczy nas. Zakładaliśmy 27 proc. inflacji, a będzie 31 proc. (może nawet 33 proc., jeżeli okaże się, że wrześniowy wzrost cen miał duże znaczenie). Oszukaliśmy się o 6 punktów.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Centralny Urząd Planowania dąży do utrzymania poziomu wynagrodzeń sfery budżetowej (zahamowanie spadku). Jeżeli grozi nam (jak to sygnalizuje Narodowy Bank Polski, a Ministerstwo Finansów nie wykazało nam, że NBP myli się) 22–23-procentowa inflacja, to może się okazać, że założenia proponowane w przedłożonym dzisiaj Sejmowi projekcie ustawy o wynagrodzeniach budżetowych (+ 2 punkty) w rzeczywistości będzie oznaczało obniżenie owych wynagrodzeń o 4 punkty. Jest to niesłychanie ważna przesłanka dla konstrukcji budżetu, musimy tu brać pod uwagę przypuszczenie, że inflacja może okazać się wyższa.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Społecznie nie możemy sobie pozwolić na grożenie danej sferze dalszą delegacją finansową przy niewątpliwej poprawie stanu finansów publicznych oraz poprawie dochodów budżetowych.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Jest to niesłychanie ważna konkluzja, którą można wysnuć w oparciu o dostarczone nam dokumenty.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Chcę wyjaśnić, że wiceminister Chojna-Duch uczestniczy w debacie sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Mówiliśmy już o tym dwukrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Pani przewodnicząca stwierdziła, że nigdy do tej pory nie zdarzyło się, aby co najmniej wiceminister finansów nie uczestniczył w tego typu posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Być może, poseł Potulski jest posłem dopiero od tej kadencji Sejmu i nie wie, że do tej pory nigdy się tak nie zdarzyło, aby podczas, gdy jeden wiceminister uczestniczy w debacie sejmowej, drugi - nie znalazł choćby godziny czasu na uczestniczenie w spotkaniu Komisji. Przez 5 lat mojej pracy w Sejmie nie zaistniała taka sytuacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Pani poseł Ziółkowska mówiła o dwóch wskaźnikach inflacji: grudzień do grudnia i średniorocznym. O ile dobrze zrozumiałem, to 23 proc. w ustawie budżetowej na 1994 r. oznaczało inflację w przedziale grudzień do grudnia, a 27 proc. - średnioroczną. Na dzisiejszym spotkaniu z wicepremierem Kołodko, które dotyczyło ustawy o płacach w sferze budżetowej, zaprzeczył on informacjom Narodowego Banku Polskiego, że szacunek inflacji na rok następny wynosi 31 proc. Pan poseł Wielowieyski przed chwilą wymienił kolejną liczbę. Potem podchwycą ją dziennikarze. Rozumiem, że jest to rola opozycji, ale mam żal do przedstawiciela Ministerstwa Finansów, że publicznie nie dementuje podobnych poglądów.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Rozumiem, że problem, czy płace w sferze budżetowej (według założeń budżetu na rok bieżący) wzrosną o 29 proc., czyli o 2 proc. powyżej przewidywanej inflacji, czy też o 2 proc. powyżej inflacji realnej, jest problemem istotnym. Toczy się o to spór na sali sejmowej; problem ten jest potraktowany dosyć niezręcznie.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PosełFranciszekPotulski">Jak zrozumiałem, to Ministerstwo Finansów dysponuje gotowym projektem budżetu na 1995 r., a nie rząd. Wydaje mi się, że zanim projekt ten trafi do rządu, powinniśmy zaopiniować dokument „Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie było możliwe, aby Komisja przyjęła założenie, że nie nastąpi realny wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej w 1994 r. o 2 proc. Chodziło o realny wzrost o 2 proc. Jeżeli więc zakładano średnioroczną inflację na poziomie 27 proc., to aby realnie płace wzrosły o 2 proc., należało je podwyższyć o 29 proc. Nie budzi to niczyich wątpliwości, że chodziło o realny wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Właśnie dlatego, że przedstawiciel Ministerstwa Finansów nie uczestniczy w naszym posiedzeniu, posługujemy się informacjami pośrednimi. Poseł Potulski mówi, że wicepremier Kołodko coś powiedział na spotkaniu klubowym, coś innego powiedział w telewizji, coś jest napisane w materiale Ministerstwa Finansów, a w efekcie jest nam trudno skonfrontować wszystkie te informacje. Więcej przesłanek wskazuje jednak na to, że tegoroczna inflacja będzie niestety wyższa od zakładanej (inflacja średnioroczna, jak i grudzień do grudnia).</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosełWaldemarMichna">Jest dla nas pewnym wyzwaniem, że ze względów formalnych musimy zakończyć prace nad dokumentem „Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”. Powinniśmy wypracować jakieś opinie; spróbuję podać propozycje w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PosełWaldemarMichna">Sądzę, że fakt, iż upełnomocniony przedstawiciel rządu nie brał udziału w naszych pracach nad tak ważną sprawą, powinien wywołać ze strony Komisji jakąś formalną propozycję. Nie wiem, czy powinniśmy zwrócić się na piśmie do Prezydium Sejmu, czy też Prezydium Sejmu powinno zwrócić się do rządu. Co prawda w naszym posiedzeniu bierze udział przedstawiciel Centralnego Urzędu Planowania, ale nie ma reprezentanta Ministerstwa Finansów. Powinniśmy zasygnalizować ten problem Prezydium Sejmu, które powinno wraz z rządem go rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PosełWaldemarMichna">Po drugie, musimy zdecydować, czy zgłosimy Sejmowi wniosek o przyjęcie programu „Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”, czy też o ich odrzucenie. Proponuję, abyśmy przyjęli dokument, ale jednocześnie zaakcentowali kilka bardzo ważnych elementów.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#PosełWaldemarMichna">Rząd przedstawił nam propozycje założeń dużego wzrostu społeczno-gospodarczego. Przedstawił też propozycję obniżenia inflacji do 17 proc. (Narodowy Bank Polski mówi o 23-procentowej inflacji, ale my musimy opierać się na dokumencie przygotowanym przez rząd). Zjawisko wzrostu depozytów, jak i kilka innych pozytywnych zjawisk przemawiają na rzecz przyjęcia omawianego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#PosełWaldemarMichna">Powinniśmy również zaznaczyć, że istnieje kilka określonych zagrożeń. Przyjmując dokument, proponuję wyeksponować te zagrożenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Myślę, że poseł referent przedstawi owe zagrożenia słownie z trybuny sejmowej.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W oparciu o dostępne materiały nie podejmuję się napisać w sposób odpowiedzialny uchwały, która miałaby stanowić dokument uzupełniający bądź ukierunkowujący w stosunku do programu „Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rozumiem, że intencją posła Michny jest to, aby poseł sprawozdawca przedstawił w czasie debaty sejmowej wszystkie sugestie, które pojawiły się w trakcie prac Komisji.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Chcę powiedzieć, że dodatkowo naszą pracę utrudnia fakt, iż otrzymaliśmy 8 opinii komisji sejmowych, a nie otrzymaliśmy opinii Komisji mających tutaj największe znaczenie. Mam tu na myśli Komisję Polityki Społecznej (nie ustosunkowała się ona do tej sprawy z wiadomych względów), czy też Komisja Zdrowia, czyli komisje zajmujące się kwestiami, z którymi w budżecie wiąże się najwięcej problemów.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W odniesieniu do tych opinii, które otrzymaliśmy, czasami nie wiadomo, co z nimi zrobić. Opinia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej kończy się następującymi zdaniami: „Przedstawiając powyższe uwagi Komisja zwraca się o ich uwzględnienie w opiniowanym dokumencie. Polityka społeczno-gospodarcza na 1995 r. nie będzie określona w sposób pełny, przy odesłaniu tych problemów do innych dokumentów”. Gdybyśmy oczywiście chcieli zawrzeć w opiniowanym dokumencie wszystkie uwagi zawarte w tej opinii, to powstałby nowy dokument w stosunku do tego, co zaprezentował nam rząd.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Komisja Kultury i Środków Przekazu stwierdza, że w „Założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r.” nie ma ani słowa o kulturze i wyraża się o nich z dezaprobatą.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Komisja Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego również opiniuje ten dokument negatywnie i uzasadnia dlaczego. Chodzi o płace w sferze edukacji i nauki oraz o inwestycje w szkolnictwie.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Komisja Stosunków Gospodarczych z Zagranicą opiniuje omawiany dokument pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu stwierdza, że nie zawiera on żadnych elementów, do których mogłaby się rzeczowo ustosunkować.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Komisja Systemu Gospodarczego i Przemysłu wskazuje na braki w tym dokumencie:</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#PosełWiesławaZiółkowska">- braki w kwestii instytucji skarbu państwa,</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#PosełWiesławaZiółkowska">- braki, jeżeli chodzi o jasne określenie przedsięwzięć w dziedzinie prywatyzacji i komercjalizacji,</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#PosełWiesławaZiółkowska">- brak koncepcji radykalnego oddłużenia podmiotów gospodarczych,</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#PosełWiesławaZiółkowska">- braki w dziedzinie ograniczenia działań w szarej strefie gospodarki.</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Część tych problemów było również omawiana przez naszą Komisję.</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rozumiem, że poseł sprawozdawca będzie zmuszony poinformować w sposób syntetyczny Wysoką Izbę o zgłaszanych przez wymienione Komisje zastrzeżeniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Wczoraj pani przewodnicząca zwolniła nas niejako od przedstawienia wszystkich elementów na piśmie. Wobec tego na piśmie przedłożyliśmy tylko najtrudniejsze elementy oraz takie, co do których sformułowania opinii eksperckich były wyraźnie jasne (na ich podstawie mogliśmy zaprezentować jednoznaczny komentarz, bądź sprecyzować określone zastrzeżenia). W opiniach ekspertów występują bardzo różne uwagi, i redakcyjne, i takie, które popierają pewne rozwiązania, nie popierając innych.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Podobną prawidłowość zauważamy w opiniach komisji sejmowych. Są elementy popierające pewne rozwiązania. Są też i takie, które tych rozwiązań nie popierają.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Pani przewodnicząca powiedziała, iż członkowie Komisji nie znają rozwiązań wspierających główne cele (politykę inwestycyjną i politykę eksportową). Wnioskuję, że nie jest to czytelne.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Nie jest także czytelne działanie rządu na rzecz poprawy poziomu życia ludności. Nie zapisaliśmy tego w swoim dokumencie z błahego powodu: wczoraj nie było jasne, czy mamy o tym napisać.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę członków Komisji poinformować o rzeczywistych rozwiązaniach. Dzięki temu uzyskają oni pełną jasność co do poruszanej kwestii.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Najpierw omówię działania na rzecz poprawy warunków bytu ludności. Ośmielam się uznać, iż działania podjęte w tym kierunku (zaproponowane w „Założeniach polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”) będzie można zrealizować.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">W związku ze wzrostem gospodarczym będzie można sfinansować przyrost dochodów realnych o 2,7 proc. w skali całej gospodarki narodowej. Przyrost pozostanie nawet i wtedy, gdy inflacja będzie wyższa (nie będzie to oczywiście 2,7 proc.).</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">O 7,5 proc. wzrośnie poziom realnych emerytur i rent. Jest to faktyczny przyrost.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Postanowiono zmienić zasady przyznawania zasiłków rodzinnych. Tylko część społeczeństwa będzie korzystała z tych zasiłków (ta biedniejsza, o dochodach na osobę poniżej 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia).</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Wprowadzono dodatki mieszkaniowe. Jednocześnie (dla bogatszej części społeczeństwa) rząd zaproponował ulgi w podatkach dochodowych, co miało przyczynić się do ograniczenia stopnia zróżnicowania.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Na poprawę warunków bytu wpływają również takie działania jak np. ekologia. Jeśli chodzi o inwestycje ekologiczne dotowane z budżetu państwa i znajdujące się w wykazie inwestycji centralnych, to spośród 9,5 bln zł dotacji, które są przewidziane na rok przyszły ponad 29 proc. (2,8 bln zł) zostanie przeznaczone na inwestycje o charakterze proekologicznym.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Spójrzmy na inwestycje w dziedzinach, które budzą naszą największą troskę.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Są dwa elementy postrzegania czy patrzenia na oświatę, kulturę i naukę.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Pierwszy element stanowią wydatki bieżące, z którymi mamy poważny kłopot. Nastąpił ich znaczny, ostry spadek. Drugi element świadczący o możliwości rozwoju tych dziedzin stanowią wydatki inwestycyjne. W tym wypadku sytuacja wygląda nieco inaczej. Notuje się wzrost nakładów inwestycyjnych na szkolnictwo wyższe w 1995 r. w stosunku do roku 1994 o 43,3 proc. Warto podkreślić, iż nakłady inwestycyjne na zdrowie wzrosną o 46 proc.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Dodam, iż resort zdrowia nie wykorzystał w tym roku pewnej możliwości w postaci 200 mln dolarów kredytu na zakup wyposażenia i sprzętu. Ta linia kredytowa nie została do tej pory uruchomiona. Jeżeli nie zostanie uruchomiona w tym roku albo zostanie uruchomiona tylko częściowo, to w roku przyszłym pojawi się dodatkowy element finansowania.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Członkowie Komisji pytali o działalność inwestycyjną.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Po pierwsze, wzrost nakładów na inwestycje finansowane z budżetu centralnego wynosi 5,9 proc. (realnie). Jest to znaczący wzrost.</u>
<u xml:id="u-56.17" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Po drugie, są ulgi inwestycyjne. Nie potrafię powiedzieć, jaki będzie ich zakres. Wynika to z mających właśnie zapaść decyzji odnośnie ustaw podatkowych.</u>
<u xml:id="u-56.18" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Po trzecie, nastąpi przeszacowanie majątku.</u>
<u xml:id="u-56.19" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Po czwarte, dążymy do obniżenia stóp procentowych. Jest to jednocześnie dążenie do obniżenia inflacji. Wiąże się z tym wprowadzenie kredytów preferencyjnych. Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zwraca uwagę na owe kredyty. Należy to uwzględnić. Ustawa, która będzie je regulować, trafi do Sejmu w najbliższych dniach.</u>
<u xml:id="u-56.20" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Zostaną utworzone: Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz Fundusz Poręczeń Kredytowych dla małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-56.21" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Zwiększy się skala poręczeń i gwarancji budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-56.22" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Usprawniono dostęp do kredytów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-56.23" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Uwzględniono ulgi dla inwestorów inwestujących w nowe rozwiązania polskiej myśli naukowo-technicznej. Aby ułatwić i przyspieszyć ich wdrożenie, powołano Agencję Techniki i Technologii.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Była o tym mowa już wczoraj.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym pewne sprawy podsumować.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Można jeszcze wymienić elementy, które służą polityce proeksportowej.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę podkreślić, iż byłoby nieuczciwością, gdybyśmy wpisywali do założeń polityki społeczno-gospodarczej takie elementy, które nie zmieniałyby sytuacji będącej wynikiem zaszłości organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu napisała, że przekreśla założenia polityki społeczno-gospodarczej (czyli proponowane przez rząd wybory) tylko dlatego, że nie ma w nich nic na temat kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Patrząc w ten sposób nigdy nie napiszemy dokumentu, który będzie prezentował politykę rządu, bądź zostaniemy zmuszeni do pisania o wszystkim, nie pokazując tego, co będzie się wydawało najważniejsze, czyli pewnych priorytetów wyboru.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Pytanie, które skierowaliśmy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów (mówił o tym minister Kołodko), jest pytaniem o preferencje, które zostały przez nas obrane. Czy są to preferencje właściwe? Czy Komisja uważa je za słuszne? Są to pytania postawione Komisji przez rząd.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Z tego, co wiem (mówił o tym poseł Michna), powstał już projekt budżetu przygotowany przez Ministerstwo Finansów. Rada Ministrów jeszcze nad nim nie obradowała.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Jeżeli wysuwane są zasadne sugestie odnoszące się do wskazanych już priorytetów, to jest to pożądane dla rządu. Muszą być jednak jakieś priorytety. Nie można uzupełnić wszystkich braków, gdyż jest ich zbyt dużo. Wszyscy mamy tego świadomość.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Według mnie, z przedstawionego nam dokumentu nie wynika żadna lista priorytetów. Wszystkiego tu jest po trochu. Może źle rozumuję.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy dla pozostałych członków Komisji lista priorytetów jest jasna?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proszę panią minister Wasilewską o przybliżenie nam tej listy, punkt po punkcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Powtarzam tę listę do obrzydzenia. Jeżeli chcemy utrzymać wysoki wzrost gospodarczy, musimy inwestować. Tak też robimy.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Musimy promować eksport. To również robimy.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Z drugiej strony mamy pewne ograniczenia. Część środków wypracowanych przez gospodarkę musimy zużyć na spłatę zadłużeń: zagranicznego i wewnętrznego. Do podziału pozostaje nam określona suma.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Proponujemy ją podzielić pomiędzy inwestycje (wzrost środków na inwestycje) i spożycie.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Zgodnie z założeniami polityki społeczno-gospodarczej nakłada na inwestycje rosną szybciej niż środki na spożycie.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">W momencie uruchomienia przez rząd programów finansowanych z budżetu trzy z nich wymagają szczególnej ochrony. Chodzi o oświatę, naukę i ochronę zdrowia. Inne programy są finansowane w takim stopniu, aby realnie zahamować spadek środków przeznaczonych na ich realizację. Czy uda się zahamować ten spadek do końca? Tego nie wiem. Jest to pytanie do ministra finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Więcej zrozumiałam z syntetycznej wypowiedzi minister Wasilewskiej niż z przedstawionego nam dokumentu. Po jego przeczytaniu obliczyłam, iż na jego sześciu stronach mówi się o wysokich kosztach transformacji odznaczających się wysokim bezrobociem, pauperyzacją, brakiem bezpieczeństwa socjalnego. Stwarza to klimat społeczny hamujący proces reform. Należałoby to zmienić.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zgadzam się z takim celem, ale nie widzę instrumentów służących do jego realizacji. Jest to oczywiście wyłącznie mój punkt widzenia i możemy w tej sprawie się różnić. Każdy poseł ma prawo wyrazić swój pogląd na ten temat.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Wreszcie zrozumiałam, iż osiągnięcie tego celu nie jest priorytetem. Priorytetami są inwestycje, eksport oraz dług publiczny. To, co pozostanie, posłuży zahamowaniu spadku środków na sferę budżetową. Tak rozumiem priorytety wynikające z „Założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok”.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Chcę powiedzieć o jeszcze jednej sprawie, o której wcześniej nie mówiłam.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#SekretarzstanuwCUPHalinaWasilewskaTrenkner">Utrzymanie wysokiego poziomu inwestycji i wzrostu produkcji już przyniosło i przynosi na bieżąco zahamowanie emisji bezrobocia.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jest to jasne. Jeżeli tak zaczynamy dyskusję, należy przyjrzeć się i drugiej stronie medalu. „Uderz w stół, a nożyce się odezwą”. Za chwilę usłyszymy informację, że zahamowanie wzrostu bezrobocia spowodowane jest przyhamowaniem procesu prywatyzacji, która rodzi bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Każdy medal ma dwie strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Zrozumiałem, iż priorytetem jest wzrost gospodarczy. Wzrost inwestycji oraz działalność proeksportowa są tylko narzędziami do celu, a nie celami samymi w sobie.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Rozumiem, że nie budujemy następnego Pałacu Namiestnikowskiego jako celu samego w sobie.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zaręczam panu posłowi Potulskiemu, iż wzrost gospodarczy będzie priorytetem tak długo, dopóki nasz kraj będzie istniał. Dla każdego kraju wzrost gospodarczy jest priorytetem. W związku z tym jest to żaden priorytet.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Sądząc po liczbach z ostatnich 3 lat nie jest to takie proste.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PosełMaciejManicki">Należałoby podjąć próbę przyjęcia jakiejś drogi postępowania, jeśli chodzi o nasze ostateczne stanowisko.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PosełMaciejManicki">Mam w tej sprawie określoną propozycję, ale najpierw dwa słowa wstępu.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PosełMaciejManicki">Wydaje się, iż dokument przedstawiony przez rząd trudno w tym kształcie zaaprobować. Jest do niego wiele uwag. Wyrażono je w czasie dyskusji oraz w opiniach komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PosełMaciejManicki">Można przyjąć drogę, którą zaproponował pan poseł Michna, czyli podjąć uchwałę o przyjęciu założeń polityki społeczno-gospodarczej. Poseł sprawozdawca przedstawiłby później nasze zastrzeżenia. Jeżeli te zastrzeżenia nie zostałyby precyzyjnie zdefiniowane, to trudno byłoby przyjąć, iż są to zastrzeżenia sformułowane przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#PosełMaciejManicki">Jest to pewien problem. Jeśli chcielibyśmy je wyspecyfikować musielibyśmy przyjąć projekt odpowiedniej uchwały. Wydaje się to ze względów czasowych mało realne.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#PosełMaciejManicki">Jak wyglądają założenia polityki społeczno-gospodarczej w układzie historycznym?</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#PosełMaciejManicki">Założyliśmy w zeszłym roku, że nie będziemy więcej wracać do założeń polityki społeczno-gospodarczej, że zostanie to „wykasowane” z prawa budżetowego i zmieni się mechanizm ich konstruowania (okres trzyletni). Były już przymiarki do tego typu procedur. Stało się jednak tak, że prawo budżetowe nie zostało zmienione.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#PosełMaciejManicki">Wszyscy mamy tego pełną świadomość, iż uchwała Sejmu, która w tej sprawie będzie przyjęta, będzie miała niewielki, marginalny wpływ na końcowe stadium prac nad budżetem.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#PosełMaciejManicki">Sugeruję, aby Komisja zaproponowała Sejmowi nieprzyjęcie uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r. i to niezależnie od tego, z jakich powodów ten dokument nam się nie podoba. Ma on również parę zalet. Jest np. napisany grubą czcionką.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#PosełMaciejManicki">Można mówić o wprowadzeniu do niego jakichś zmian, ale czy jesteśmy w stanie to przeprowadzić?</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#PosełMaciejManicki">Chcę przypomnieć, iż nieprzyjęcie przez Sejm uchwały w tej sprawie nie spowoduje żadnych skutków prawnych. Na pewno nie zahamuje to prac nad budżetem.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#PosełMaciejManicki">Gdybyśmy chcieli bardzo precyzyjnie wyspecyfikować swoje uwagi i de facto rozpocząć dyskusję budżetową, moglibyśmy skomplikować proces przygotowywania budżetu państwa na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#PosełMaciejManicki">Reasumując, wnioskuję o to, abyśmy przyjęli stanowisko, w którym zaproponujemy Sejmowi nieprzyjęcie uchwały w sprawie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r. Debata sejmowa w tej sprawie może być pewnego rodzaju wskazówką dla rządu, jeżeli się odbędzie. Na tym można poprzestać.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Moje zdanie jest takie (jako posła, a nie jako przewodniczącej Komisji), iż jest to jedyne, poważne wyjście z sytuacji, w jakiej Komisja się znalazła. Dotyczy to także innych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Chcąc uwzględnić każdą z opinii, musielibyśmy je wszystkie dokładnie omówić i powiedzieć, czy je popieramy czy odrzucamy (chodzi o opinie komisji resortowych).</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jest kilka powodów przemawiających za wnioskiem posła Manickiego. Prace nad budżetem są mocno zaawansowane. Można powiedzieć, iż Ministerstwo Finansów prawie je zakończyło. Dobrze wiemy, iż „majstrowanie” przy skończonym budżecie jest mało prawdopodobne; jeżeli nawet miałoby ono jakieś znaczenie.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rząd chce wcześniej przedłożyć budżet. Możliwość dokładnego rozpoznania danych oraz precyzyjnego wyjaśnienia, która ze stron - Narodowy Bank Polski czy rząd - ma rację w kwestii inflacji, która z wersji jest bardziej prawdopodobna, jest bardzo trudne. Biorąc pod uwagę czas naszej pracy, nie jest to możliwe. Na to wszystko nakłada się 12 pilnych projektów ustaw przekazanych Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Złożenie sprawozdania Sejmowi, iż Komisja zapoznała się z założeniami polityki społeczno-gospodarczej w miarę swoich możliwości czasowych i że zapoznała się z opiniami innych komisji sejmowych, wydaje się wystarczające.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nasza Komisja nie ma na tyle ani możliwości czasowych, ani możliwości merytorycznych, aby zarekomendować Wysokiej Izbie przyjęcie bądź odrzucenie założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Poddam to pod głosowanie i wszyscy członkowie Komisji wyrażą własne punkty widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PosełWaldemarMichna">W moim przekonaniu najlepszą formą jest przyjęcie dokumentu do wiadomości, zwłaszcza że przy okazji projektu korekty prawa budżetowego mówi się o tym, aby w następnych latach przyjmować założenia 3-letnie. Będą to założenia uchwalane przez Radę Ministrów. Sejm nie podejmowałby w tej sprawie uchwały merytorycznej, natomiast mógłby ją przyjąć do wiadomości. Z formalnego punktu widzenia jest to to samo, co proponował pan poseł Manicki. Przyjęcie do wiadomości nie jest wiążące.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proszę Biuro Legislacyjne o wyjaśnienie tej sytuacji. Mamy właściwie jedno wyjście: poddać tę sprawę pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Mamy właściwie dwa wyjścia, albo zaproponować Sejmowi przyjęcie założeń polityki społeczno-gospodarczej, albo zaproponować ich odrzucenie. Nie ma takiej formy jak przyjęcie do wiadomości, gdyż nie jest to informacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Zwracam się do pana posła Michny.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chcę powiedzieć, że możemy albo przyjąć założenia polityki społeczno-gospodarczej, albo nie podejmować tego trudu, za który przecież nam płacą. Do tego nas wybrano, abyśmy Sejmowi i społeczeństwu wydawali swoje opinie. Taki mamy obowiązek.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Rozumiem wszystkie argumenty podniesione przez panią przewodniczącą oraz pana posła Manickiego. Podzielam je; sam też mam poważne zarzuty odnośnie założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r. Kwestionuję prawidłowość przewidywanych relacji handlu zagranicznego do produktu krajowego brutto (do wzrostu dochodu narodowego) i twierdzę, że przy tych założeniach handlu zagranicznego oczekiwanego wzrostu się nie uzyska. Mówię o tym opierając się o doświadczenia bardzo wielu krajów. Ostatnie doświadczenia odnoszą się do rozwoju handlu światowego.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Chcąc zmienić wyżej wymienione relacje, musielibyśmy założyć znacznie większy import (to poprawiłoby nam sytuację finansową). Jeżeli tak zrobimy będziemy mieli możliwość uzyskania większego wzrostu dochodu narodowego brutto. W stosunku do zeszłego roku zmniejszamy obroty w bilansie handlowym, natomiast zwiększamy wzrost dochodu narodowego. Jest to ze sobą sprzeczne i nie zgadza się nawet podręcznikowo.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Ta przyczyna nie pozwala mi głosować za przyjęciem założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Nie podejmując się ich przedłożenia Sejmowi w celu przyjęcia bądź odrzucenia, powinniśmy na pewne rzeczy zwrócić baczniejszą uwagę. Jesteśmy do tego zobowiązani. Nie wiemy ile nas dzieli od podjęcia batalii budżetowej.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Musimy zwrócić uwagę na sprzeczność założeń w zakresie inflacji z założeniami dotyczącymi wynagrodzeń. Dokument w postaci założeń polityki społeczno-gospodarczej miał być podstawą prac budżetowych. Widać w nim sprzeczność i że coś się nie zgadza. Nie będzie pieniędzy nawet na 2-procentowy wzrost. Jest to zgodne z uwagami Narodowego Banku Polskiego niepodważonymi przez Ministerstwo Finansów. Gdyby to było podważone lub odwrócone, to rozumiem, ale to nie zostało podważone. W związku z tym musimy Wysokiej Izbie zwrócić uwagę na konieczność sprawdzenia relacji pomiędzy założoną inflacją a założeniami konstrukcji budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Konstatuję, iż mamy do rozstrzygnięcia tylko jedno głosowanie, kto jest za przyjęciem założeń polityki społeczno-gospodarczej, a kto jest przeciwko. Innego wyjścia z tej sytuacji prawnej praktycznie nie mamy.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy są jeszcze jakieś zgłoszenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Jeszcze raz przepraszam za to, iż minister Chojna-Duch nie mogła brać udziału w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Rozumiem, że moje wyjaśnienia nie mają tej rangi, co wyjaśnienia minister Chojny-Duch. Pomimo tego, chcę zwrócić uwagę na 3 kwestie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Dzisiaj rano został przekazany do Urzędu Rady Ministrów projekt budżetu państwa. Można powiedzieć, iż prace nad budżetem w fazie przygotowawczej zostały już zakończone.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Jeżeli chodzi o zgodność pomiędzy założeniami polityki społeczno-gospodarczej a budżetem, to byłoby bardzo niesprawiedliwie mówić, iż zachodzą tu jakieś różnice. Wykonaliśmy ogromną pracę uzgodnieniową pomiędzy poszczególnymi instytucjami.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Jeżeli chodzi o podstawowe założenia ekonomiczne, to nie ma rozbieżności pomiędzy założeniami polityki społeczno-gospodarczej a projektem budżetu, który dzisiaj rano został przekazany do Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Ostatnią sprawą podnoszoną przez posłów jest rozbieżność co do wskaźnika inflacji między Ministerstwem Finansów a Narodowym Bankiem Polskim. Jeżeli ta rozbieżność rzeczywiście będzie miała miejsce, to oczywiście spróbujemy ją wyjaśnić na posiedzeniu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#WicedyrektorLidiaWilk">W dokumencie przedstawionym przez Narodowy Bank Polski mówi się, iż jest możliwe osiągnięcie inflacji w wysokości 17 proc.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Pierwszym punktem, który wiąże się bezpośrednio z projektem budżetu, jest bezpośrednie finansowanie. Nie ma mowy o wyeliminowaniu tego finansowania, ale o jego ograniczeniu. Mam nadzieję, iż podczas prac rządu nad projektem budżetu przedłożonym przez Ministerstwo Finansów uda się wyjaśnić owe rozbieżności, a jeśli nie, to ewentualnie później. Postaramy się dokładnie wyjaśnić, jak Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów rozumieją wielkość bezpośredniego finansowania w przyszłorocznym budżecie. Myślę, że i tutaj żadnych rozbieżności nie będzie. Chodzi tu zwłaszcza o ostateczny projekt budżetu.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#WicedyrektorLidiaWilk">Ostatnio w prasie pojawia się bardzo dużo informacji na temat inflacji przewidywanej i zakładanej. Chcę krótko przypomnieć, co w tej sprawie przewiduje Ministerstwo Finansów i co mówiła ustawa.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#WicedyrektorLidiaWilk">W okresie grudzień do grudnia inflacja miała wynosić 23,1 proc., a średniorocznie - 27,2 proc. W tej chwili oceniamy, iż inflacja grudzień do grudnia będzie wynosić 26,2 proc., a średniorocznie - 31,1 proc.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PosełFranciszekPotulski">O ile pamiętam, to w zeszłym roku w ogóle nie były rozpatrywane założenia polityki społeczno-gospodarczej, nad czym ubolewała pani przewodnicząca.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Czy nie można by połączyć dyskusji nad założeniami z dyskusją nad projektem budżetu?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Znowu muszę przerwać posłowi Potulskiemu. Wynika to z faktu, iż nie był on obecny na wczorajszym posiedzeniu i nie czytał projektu ustawy o zmianie prawa budżetowego, w którym zapowiada się odejście od założeń polityki społeczno-gospodarczej i zastąpienie ich programem trzyletnim. Dyskusję na ten temat planowaliśmy na piątek (14 października), ale z tego powodu, że jest to mało prawdopodobny termin, rozpoczniemy ją we wtorek (18 października).</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Druga sprawa to założenia polityki społeczno-gospodarczej. W ubiegłym roku ich nie było, gdyż rząd przedłożył inny projekt ustawy budżetowej (w związku ze zmianą Rady Ministrów) oraz ze względu na późny termin.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Założenia polityki społeczno-gospodarczej miałyby w tym roku sens tylko wtedy, gdy rząd przedstawiłby je odpowiednio wcześnie. Poza tym nie może być tak, iż w momencie, kiedy rozpatrujemy założenia jest gotowy projekt budżetu, o którym informuje nas przedstawiciel Ministerstwa Finansów. Z tego względu mam ciągle poczucie straconego czasu.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie do końca podzielam pogląd posła Wielowieyskiego, że jest to pierwszy krok w zapoznawaniu się z materiałami dotyczącymi budżetu, chociaż ma to na pewno jakiś sens, gdyż przybliża nam problemy, z którymi będziemy mieli do czynienia już za parę dni (za 2–3 tygodnie).</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PosełMaciejManicki">Podzielam opinię pani poseł Ziółkowskiej na temat propozycji zgłoszonej przez posła Potulskiego. Otóż, nie da się z obowiązującego obecnie prawa budżetowego ułożyć takiej konstrukcji, że nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej będziemy dyskutować równolegle z budżetem. Założenia spełniają taką rolę w tworzeniu budżetu, że po ich przyjęciu przez Sejm stają się jak gdyby przesłanką dla konstrukcji tegoż budżetu.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#PosełMaciejManicki">Powróćmy do mojej wcześniejszej propozycji. Nie chciałbym być źle zrozumiany; chcę zdecydowanie oświadczyć, iż moja propozycja nie jest propozycją przeciwko, ani za założeniami.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#PosełMaciejManicki">Na marginesie dodam, iż „Założenia polityki społeczno-gospodarczej na 1995 rok” poza grubą czcionką mają jeszcze innych wiele zalet, merytorycznych również. Nie będę ich jednak omawiał, gdyż nie w tym rzecz.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#PosełMaciejManicki">Nie zgadzam się z propozycjami posła Wielowieyskiego, aby nie zajmując stanowiska wyartykułować zastrzeżenia, gdyż będzie to jednak zajęcie jakiegoś stanowiska. Jeśli zaczynamy formułować zastrzeżenia, to musimy zacząć formułować i pozytywy, a to nas prowadzi dokładnie donikąd.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#PosełMaciejManicki">Proponuję, aby zastrzeżenia zgłaszać w czasie debaty sejmowej nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej. Na pewno odbędzie się taka debata. Każdy poseł ma prawo zabrać w niej głos i złożyć swe zastrzeżenia. Natomiast w imieniu Komisji możemy oświadczyć Sejmowi, że jeżeli chcemy rzetelnie podejść do tematu, to nie jesteśmy w stanie przedstawić naszego stanowiska, ani na „tak”, ani na „nie”.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#PosełMaciejManicki">Chcę prosić Biuro Legislacyjne o ocenę mojej propozycji od strony prawnej. Z tego, co pamiętam, w prawie budżetowym znajduje się zapis, iż jeżeli Sejm nie uchwali założeń, to i tak niczego to nie wstrzymuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Pani poseł Ziółkowska ciągle o tym mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PosełJózefKaleta">Jest przecież art. 3 ust. 2 Prawa budżetowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zacytuję ten przepis: „Jeżeli Sejm nie uchwali założeń w terminie określonym w ust. 1, to rząd przedstawi projekt ustawy budżetowej w oparciu o przedstawione założenia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PosełJózefKaleta">Założenia polityki społeczno-gospodarczej należy przyjąć albo odrzucić. Nie ma innej możliwości.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PosełJózefKaleta">Wnoszę o zaakceptowanie propozycji posła Michny. Można zaakceptować podstawowe założenia: wzrost gospodarczy, inwestycje, eksport. Nie było zastrzeżeń w tym zakresie. Obok tych pozytywów trzeba wynotować wszystkie krytyczne uwagi zawarte w stanowisku Komisji albo w opiniach ekspertów. Były one zgłaszane na naszych posiedzeniach.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#PosełJózefKaleta">Było ich bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#PosełJózefKaleta">Gdybyśmy odrzucili założenia polityki społeczno-gospodarczej, to tym samym pozbawilibyśmy się możliwości przekazania tych bardzo krytycznych uwag rządowi. To nie jest to samo, co indywidualna wypowiedź posła. Tylko Komisja jest kompetentną w tych sprawach i tylko jej głos będzie się liczył.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#PosełJózefKaleta">Nie kończymy prac nad budżetem w dniu jutrzejszym, czy też za 3 dni, ale będziemy nad nim pracować przez co najmniej 2 miesiące. Mam nadzieję, że zastrzeżenia naszej Komisji będą brane pod uwagę w dalszych pracach nad projektem budżetu.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#PosełJózefKaleta">Jestem za tym, aby przyjąć propozycje posła Michny, zaproponować mu stanowisko posła sprawozdawcy i zakończyć całą sprawę głosowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosełMaciejManicki">Moja propozycja bardziej mnie przekonuje. Propozycja posła Kalety nie jest propozycją prawidłową.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#PosełMaciejManicki">Co mamy zrobić? Mamy uchwalić założenia polityki społeczno-gospodarczej. Myślę w tym wypadku o Sejmie, a nie o Komisji. Nie możemy przyjąć założeń wystawiając jednocześnie katalog zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#PosełMaciejManicki">Proszę popatrzeć na tę sprawę z punktu widzenia prawa budżetowego. Przyjęte założenia są podstawą konstrukcji budżetu. Jeśli je zmienimy w taki sposób, że albo napiszemy je od nowa, albo wprowadzimy do nich poprawki, to będą to założenia nieco zmienione. Wydaje mi się niemożliwe (prosiłbym o opinię prawników) przyjęcie uchwały w sprawie założeń z jednoczesnym wyspecyfikowaniem całej masy zastrzeżeń. Nie wydaje mi się celowe ich przepisanie, notabene bez spojrzenia na nie z punktu widzenia trafności. Albo zdecydujemy się na podjęcie heroicznego wysiłku (możliwe, że zakończyłby się on sukcesem) polegającego na tym, że przeniesiemy do założeń wszystkie zastrzeżenia i postaramy się te założenia przerobić, aby były one możliwe do przyjęcia, albo przyjmiemy stanowisko, iż jest to raczej niewykonalne. Proponuję posłużyć się „wytrychem” prawa budżetowego, jeśli Sejm nie uchwali założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Proponuję następujące rozstrzygnięcie. Nie sądzę, abyśmy byli w stanie (myślę, że nie byłoby to celowe) opracować uchwałę, w której zawarlibyśmy to, co jest pozytywne w założeniach na 1995 r. i to, co wymaga korekt. Przynajmniej ja nie podejmuję się wypracować takiej uchwały. W oparciu o taki, a nie inny dostęp do materiałów oraz stopień ich przedyskutowania, poważne wyrażenie stanowiska przez Komisję, nie jest możliwe. Każdy poseł, biorąc pod uwagę dane, do których mieliśmy dostęp i czas, w jakim pracowaliśmy, zagłosuje za lub przeciw założeniom, albo też wstrzyma się od głosowania.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeśli wybierzemy posła sprawozdawcę, to upoważnimy go do poinformowania Izby o trybie prac nad założeniami, o tym, że Komisja dyskutowała, że miała wątpliwości do określonych problemów oraz że otrzymała konkretne wyjaśnienia. W ten sposób sprawa się zamyka. Nic więcej w tej materii, na tym etapie zrobić się nie da. Tym bardziej że mamy już projekt budżetu przygotowany przez Ministerstwo Finansów.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Chyba, nie będzie protestu, jeśli przystąpimy do rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Za przyjęciem „Założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r.” opowiedziało się 8 posłów, przeciw - 2, wstrzymało się od głosu - 6 posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PosełAndrzejWielowieyski">Składam wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jest propozycja, aby posłem sprawozdawcą był pan poseł Michna. Czy pan poseł Michna zechce przyjąć ten obowiązek?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosełWaldemarMichna">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury? Nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosełMaciejManicki">Chciałbym mieć pełną jasność co do wyniku głosowania. W moim przekonaniu wynik głosowania oznacza, że Komisja zaproponuje przyjęcie założeń bez poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PosełMaciejManicki">W takim razie pozwolę sobie zapowiedzieć wniosek mniejszości, gdyż będę sugerował poprawki do założeń polityki społeczno-gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Poseł Manicki musi teraz złożyć swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wnioski mniejszości zgłoszone po terminie nie mogą być głosowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PosełMaciejManicki">Ze względu na to, iż założenia polityki społeczno-gospodarczej nie są projektem pilnym, swój wniosek mogę zgłosić nawet na sali sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Nie będzie to wtedy wniosek mniejszości. Z wnioskiem mniejszości mamy do czynienia wtedy, kiedy w trakcie debaty na posiedzeniu Komisji ktoś zgłasza poprawkę do rozpatrywanego właśnie dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PosełMaciejManicki">Wobec tego wycofuję swój wniosek mniejszości. Swoje poprawki zgłoszę na sali sejmowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Myślę, że na następnym posiedzeniu Komisji będziemy zajmować się czymś konkretniejszym.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>