text_structure.xml 171 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WacławMakowski">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WacławMakowski">Jako sekretarze zasiadają pp. Orlański i Skrypnyk, Protokół i listę mówców prowadzi p. Orlański.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WacławMakowski">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WacławMakowski">Protokół 8 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WacławMakowski">Usprawiedliwiają nieobecność w Sejmie posłowie: Baran, Celewicz, Dudrewicz, Ekert, Głowacki, Grzybkowski, Karlikowski, Klimek, Kolbusz, Kamiński, Ostafin, Ostrowski, Pełeński, Szymanowski, Świętnicki i Żyborski.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WacławMakowski">Udzieliłem urlopu posłom: Czerwińskiemu, Hołyszowi i Święcickiemu na 1 dzień, Deryngowi, Łyszczakowi, Pleszczyńskiemu i Szwedowi na 2 dni, Bartoszkowi i Kobosce na 3 dni, Wróblewskiemu zaś na tydzień, Prosi Izbę o udzielenie urlopu zdrowotnego poseł Wolański na 2 tygodnie. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba urlopu udzieliła. Sprzeciwu nie słyszę, urlop został udzielony.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#WacławMakowski">Przystępujemy do porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy skarbowej z preliminarzem budżetowym na r. 1939/40, rozprawa szczegółowa nad częścią 1 — Prezydent Rzeczypospolitej, Sprawozdawca Wicemarszałek Jedynak ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanHenrykJedynak">Wysoki Sejmie! Preliminarz budżetowy Prezydenta Rzeczypospolitej na rok 1939/40 wykazuje w dochodach kwotę 133.730 zł, co w porównaniu do roku budżetowego 1938/39 daje zniżkę o 10.740 zł, spowodowaną projektowaną zniżką opłat przy zwiedzaniu gmachów zabytkowych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanHenrykJedynak">Wydatki zwyczajne są preliminowane, w kwocie 3.139.370 zł, nadzwyczajne w kwocie 200.000 zł. Wydatki te są wyszczególnione w trzech działach budżetu zwyczajnego oraz w dziale 2 preliminarza budżetu nadzwyczajnego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanHenrykJedynak">Komisja Budżetowa rozważyła preliminarz budżetowy Prezydenta Rzeczypospolitej na r. 1939/40 w dn. 20 grudnia 1938 r. i w związku z tym proszę w imieniu Komisji Budżetowej Wysoki Sejm o przyjęcie niniejszego preliminarza budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WacławMakowski">Do głosu nikt nie jest zapisany, zatem rozprawa nad tą częścią preliminarza została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WacławMakowski">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej nad częściami 2a — Sejm i 2b — Senat.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WacławMakowski">Sprawozdawca p. Browiński ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MichałBrowiński">Wysoka Izbo! Jeżeli chodzi o budżet Sejmu i Senatu, to ustabilizował się on od r. 1935/36 mniej więcej w wysokości 4.800.000 zł. Dawniejsze preliminarze były znacznie wyższe, mianowicie według zamknięcia rachunkowego za okres 1929/30 koszt utrzymania Sejmu i Senatu wynosił 11.800.000 zł, w 1934/35 r.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MichałBrowiński">7.574.000 zł. Obniżka nastąpiła wskutek najpierw kompresji budżetowych, a następnie zmniejszenia liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MichałBrowiński">Jeżeli chodzi o wydatki Sejmu na r. 1939/40, wynosić one będą 3.350.700 zł, t.j. więcej o 4.000 zł niż w budżecie poprzednim, chociaż w tym roku preliminuje się pełne diety, wynoszące o 100.520 zł więcej niż w ubiegłym budżecie, ale w okresie bieżącym nie ma pozycji kosztów Unii Międzyparlamentarnej Ekonomicznej, na które preliminowane było 100.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MichałBrowiński">Teraz jeżeli chodzi o rozdział zwyżki wydatków, która jest obecnie w budżecie, to podwyższone zostały świadczenia osobowe o 2.400 zł wskutek wzrostu ogólnej sumy opłat ubezpieczeniowych, następnie zwiększone zostały wydatki na Bibliotekę o 8.220 zł.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MichałBrowiński">W dziale 3 — Hotel Sejmowy podwyżka wynosi 1.740 zł. Ogólnie Hotel Sejmowy daje nadwyżkę dochodów nad wydatkami w sumie 11.810 zł. W sprawie budżetu Hotelu Sejmowego podnosiły się głosy, żeby stworzyć z niego pewnego rodzaju przedsiębiorstwo i wydzielić go z preliminarza Sejmu i Senatu; moim zdaniem jest to sprawa niezbyt istotna, dlatego że jest to budżet niewielki i mieści się w ramach działu również niebardzo skomplikowanego, Na ogół Hotel Sejmowy jest samowystarczalny i daje pewną nadwyżkę.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MichałBrowiński">Co się tyczy pracy biura Sejmu, w sprawozdaniu swoim podkreśliłem, że jest zupełnie mylna opinia co do tego, że biuro funkcjonuje tylko podczas sesji, a poza tym ma znaczny luz pod względem natężenia pracy. Po zbadaniu pracy biura skonstatowałem, że podczas sesji jest niemożliwością kompletne uporządkowanie i wyciągnięcie wszelkich wniosków, następnie uregulowanie wszystkich spraw, związanych z pracą Sejmu. Praca ta musi być potem prowadzona w ciągu tych wolnych 8 względnie 7 miesięcy, jest ona taka duża i intensywna, że zatrudnia w zupełności biuro.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MichałBrowiński">Jeżeli chodzi o współpracę biura z Sejmem, to stoi ona na wysokości. Może istnieje pewien brak, mianowicie w Wydziale Prac Parlamentarnych przydałaby się komórka specjalnie prawnicza, która by mogła koordynować zamierzenia Rządu w zakresie ustawodawczym z pracami Sejmu. Według oświadczenia p. Ministra Sprawiedliwości nastąpić ma pewne planowanie w dziedzinie nowelizacji ustaw, to znaczy w razie potrzeby nowelizacji ustawy nie będzie nowelizowany tylko dany szczegół, lecz będzie przejrzana cała ustawa względnie ustawy, należące do danego działu zagadnień, i w związku z tym będzie przeprowadzona generalna korektura ustawodawcza. Otóż jeżeli tego rodzaju zamierzenie istnieje w łonie Rządu i p. Minister Sprawiedliwości chce wkroczyć na tę drogę, to wskazane jest, ażeby biuro Sejmu posiadało pewien odpowiednik, który by mógł się skoordynować z pracami Rządu.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MichałBrowiński">Jeżeli chodzi o dalszy aparat pomocniczy, to jest o Bibliotekę i czytelnię czasopism, to stoją one na wysokości zadania. Są to urządzenia wykonane pod każdym względem z całą starannością, prowadzone z dużym zamiłowaniem przez kierowników, tak że panowie posłowie mają pełną pomoc w najbardziej skomplikowanych swoich pracach, z której można korzystać nie tylko w czasie sesji, ale wskazanym jest korzystać z niej także w czasach wolnych, kiedy można się tej pracy oddać z całym spokojem, z wielkim pożytkiem dla pracy parlamentarnej.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MichałBrowiński">Na zakończenie uwag moich o Sejmie chciałbym podkreślić jeszcze jedną rzecz, mianowicie że Sejm mimo zmniejszenia swych funkcyj w Konstytucji kwietniowej posiada jednak kompetencje bardzo szerokie w zakresie ustawodawczym, w zakresie kontroli Rządu, uchwalania budżetu, a także w zakresie elekcyjnym. Jakkolwiek Konstytucja expressis verbis mówi, że Sejm nie jest powołany do rządzenia Państwem, jednakże pośrednią drogą nawet w tej dziedzinie Sejm może wywierać pewien wpływ, oczywiście wpływ pośredni, a nie bezpośredni, jak było dawniej, co było z wielką szkodą. Będąc tego rodzaju naczelnym organem władzy państwowej, Sejm powinien zażywać w społeczeństwie należytego respektu, należytego prestiżu. Otóż pod tym względem istnieje w naszej opinii publicznej pewien zamęt, mianowicie opinia publiczna skłonna jest przyznać autorytet jakiemuś idealnemu bezosobowemu parlamentowi w Polsce i bardzo chętnie przeciwstawia taki właśnie idealny bezosobowy parlament autorytetowi Rządu czy też posunięciom Rządu. Należy podkreślić raz na zawsze, że ani Państwo ani żadna z jego instytucji bezosobowo nie istnieje, że stała krytyka, stałe przeciwstawianie się, obniżanie autorytetu konkretnych instytucji, o konkretnym składzie, bez względu na to, że skład ten jest zmienny, bez względu na wysiłki tych instytucyj w dążeniu do poprawy, do owocnej pracy w Państwie, jest anarchizowaniem społeczeństwa. Wszystkie instytucje, wszystkie organa Państwa, zwłaszcza organa naczelne, powinny zażywać należytego respektu w społeczeństwie, albowiem tego wymagają nie tylko dobre obyczaje życia politycznego, ale i warunki normalnej i spokojnej pracy dla Państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MichałBrowiński">Wracając do samego zagadnienia preliminarza, mam zaszczyt zaproponować podwyższenie pewnych pozycyj, które było już uchwalone w komisji i uzgodnione z Rządem. W przedłożonym Panom druku w ostatnim rozdziale są te pozycje wyszczególnione, mianowicie: zwiększa się wydawnictwa z 3.350 na 12.000 zł, „pomieszczenia” zwiększa się o 14.000, natomiast stwarza się w dziale uposażeń nową piątkę, dwie ósemki, kasuje się jedną dziesiątkę. Teraz szóstka, która w ten sposób się zwalnia, będzie obsadzona przez sekretarza Komisji Zmiany Ordynacji Wyborczej, a po przeprowadzeniu tych prac będzie właśnie ową komórką prawniczą w Wydziale Prac Parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MichałBrowiński">Jeżeli chodzi o zagadnienie pracy nad ordynację wyborczą, nie mogę w tej sprawie nic autorytatywnego powiedzieć z tego miejsca. Chciałbym jedną rzecz podkreślić, co podkreślam stale wobec moich wyborców, że praca posłów składa się z dwóch części, mianowicie najpierw idą obowiązki, a potem pomysły i „wynalazki”. Najpierw trzeba wykonać obowiązki — potem przejść do rzeczy dalszych. Więc pierwszym obowiązkiem jest zagadnienie budżetowe, później może przyjść ordynacja wyborcza do Sejmu. Ale żeby jeszcze przed uchwaleniem budżetu przystąpić do tego rodzaju pracy, to jest w zupełności nieuzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MichałBrowiński">Mam zaszczyt zaproponować uchwalenie zmian, zamieszczonych w sprawozdaniu drukowanym, które przed chwilą streściłem i na tym sprawozdanie kończę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WacławMakowski">Głos ma p. Jóźwiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławJóźwiak">Wysoka Izbo! Chciałbym przy okazji omawiania budżetu zwrócić uwagę Wysokiej Izby na pewien fakt, który musi być przez Prezydium Wysokiej Izby załatwiony, a mianowicie jest to brak ustawy o dietach. Konstytucja kwietniowa w art. 40 mówi wyraźnie o dietach, należących się posłom. P. Minister Skarbu preliminuje i wstawia do budżetu Rzeczypospolitej pewne sumy na wypłatę tych diet, jednak zdaje mi się nie ma żadnej ustawy, która by regulowała wysokość diet, obliczenie itd. Więc przy okazji omawiania budżetu Wysokiego Sejmu miałbym do Prezydium Wysokiej Izby, do Pana Marszałka Sejmu prośbę, ażeby Sejm teraźniejszy tę lukę w ustawodawstwie wypełnił, bo uważam, że leży w interesie powagi Wysokich Izb, ażeby właśnie na terenie Sejmu każdy wydatkowany grosz był prawnie uregulowany.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławJóźwiak">Jeszcze jedno zagadnienie chciałbym poruszyć ze względu na powagę Wysokiej Izby. Mianowicie chodzi mi o artykuł w Kurierze Krakowskim i o przykrą napaść w tym piśmie na Izby ustawodawcze. Napaści na Izby ustawodawcze, jak już kolega sprawozdawca poruszył, są niestety w prasie codziennej regułą i uważam, że takie napaści nie służą ani prasie, ani też powadze Wysokiego Sejmu. I chciałem tu stwierdzić, że pomimo komunikatu urzędowego i pomimo komunikatu pp. Marszałków Sejmu i Senatu, jednak w Ilustrowanym Kurierze Krakowskim w dniach następnych ukazały się wiadomości, które rzucają cień na powagę Wysokiej Izby. Mianowicie w felietonie p. Zygmunta Nowakowskiego ukazała się wzmianka, że szuka świadków zajścia, którego według oświadczenia pp. Marszałków Sejmu i Senatu nie było. Później okazała się znowu wzmianka, że dziękuje się za dalsze informacje, że dość już jest materiału. Chciałem się zapytać Prezydium Wysokiej Izby, czy są dochodzenia karne przeciw p. Nowakowskiemu, względnie czy jego informacje polegają na jakimś istotnym stanie rzeczy. Uważam, że powaga Izb ustawodawczych i znaczenie ich w naszym życiu społecznym wymaga, żeby te rzeczy były bezlitośnie wyjaśnione.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WacławMakowski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Rozprawa nad tą częścią budżetu została zakończona.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WacławMakowski">Przechodzimy do następnej części, mianowicie do części 3 — Kontrola Państwowa.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WacławMakowski">Głos ma sprawozdawca p. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławBarański">Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie wnioski Komisji Budżetowej w zakresie części 3 preliminarza, budżetu Najwyższej Izby Kontroli. Nie będę powtarzał tych twierdzeń, które zawarte są w sprawozdaniu moim, opracowanym na Komisji Budżetowej, z którymi Wysoka Izba miała okazję zaznajomić się za pośrednictwem druku nr 100/3, odpada również potrzeba szczegółowego zaznajomienia Wysokiej Izby ze strukturą, zakresem działania i wynikami prac Najwyższej Izby Kontroli, gdyż sprawy te są krótko i jasno ujęte w objaśnieniach do budżetu Najwyższej Izby Kontroli, opublikowanych na stronie 80 preliminarza. Również jeżeli chodzi o stronę cyfrową, to jest ona nieskomplikowana. Budżet Najwyższej Izby Kontroli opiera się przede wszystkim na stronie rozchodowej i personalnej. Decydują więc tutaj etaty osobowe, które w porównaniu z rokiem ubiegłym nie uległy zmianie. Nie ulega zmianie również system wynagradzania urzędników Izby Kontroli, pomimo wielokrotnych sugestyj, że z uwagi na bardzo odpowiedzialną pracę personelu kontrolnego, na konieczność przyciągania młodych i wyrobionych, a już doświadczonych fachowych sił, na konkurencję, jaka w tym zakresie robiona jest Izbie Kontroli przez przedsiębiorczość gospodarczą, muszą być wprowadzone tutaj specjalne dodatki dla kontrolerów. Pomimo wielokrotnie sprawdzanej potrzeby tych dodatków kontrolerskich sprawa ta w obecnym preliminarzu budżetowym jeszcze nie jest zaprojektowana, tak że i z tego tytułu żadne dodatkowe ciężary na budżecie Najwyższej Izby Kontroli nie ciążą.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WładysławBarański">Jeżeli chodzi o stronę cyfrową, to budżet po stronie wydatków zamyka się sumą 5.087.000 zł, co w porównaniu z cyframi zeszłorocznymi jest więcej o 115.000 zł, przy czym gros tej podwyżki przypada na awanse, pełniejsze wykorzystanie etatów i drobne sumy na wydatki administracyjne. Po stronie dochodów preliminuje się 155.000 zł, czyli o 12.000 więcej niż w roku ubiegłym.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WładysławBarański">Jeżeli chodzi o dyskusję nad tym preliminarzem w Komisji Budżetowej, wykazała ona przede wszystkim zainteresowanie w zakresie nowelizacji ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Nowela ta powinna uwzględnić zarówno 20-letni dorobek praktyczny i doświadczenie w zakresie działania i funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli, jako też nowe podstawy prawne, zawarte w Konstytucji kwietniowej. Konstytucja kwietniowa przewiduje przede wszystkim znaczne rozszerzenie agend Najwyższej Izby Kontroli wszerz, przez objęcie kontroli wszystkich agend finansowych Państwa oraz związków prawa publicznego.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WładysławBarański">Odpowiadając na zapytanie, p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli określił przewidywany zasięg przyszłych agend Najwyższej Izby Kontroli na podstawie projektu nowej ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, który według jego oświadczeń jest już na tyle zaawansowany, że należy liczyć się z możliwością wpłynięcia jego do ciał ustawodawczych już niezadługo. Otóż p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli stwierdził, że w przyszłości należy przewidywać, że Najwyższa Izba Kontroli obejmie swą działalnością: po pierwsze urzędy, przedsiębiorstwa, zakłady, monopole, fundusze i inne instytucje państwowe, dalej urzędy, przedsiębiorstwa, zakłady, banki i inne instytucje samorządu terytorialnego i gospodarczego oraz ubezpieczeń społecznych i wszelkich związków, którym charakter publiczno - prawny nadają przepisy ustaw, następnie spółki handlowe o przeważającym udziale Państwa i związków prawa publicznego, wreszcie fundacje o celach naukowych, oświatowych i społecznych. Będzie to więc w stosunku do obecnego stanu rzeczy znaczne rozszerzenie agend Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WładysławBarański">Kwestia rozszerzenia agend Najwyższej Izby Kontroli, wynikająca z przepisów Konstytucji, podtrzymana została również przez komisję jako potrzeba, wynikająca również z postulatów życiowych. Przy tej okazji jednak poruszono również bardzo trudny i skomplikowany problem usunięcia przerostu, różnorakich form kontroli, jakie mają miejsce gdzie niegdzie już obecnie, a które niewątpliwie jeszcze się zwiększą, gdy po wprowadzeniu nowej ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli ta Izba stanie się i dla innych dziedzin czynnikiem kontrolującym. Np. jeżeli Weźmiemy samorząd terytorialny, to tutaj w przyszłości należy liczyć się prawie z 5-cio, a nawet 6-piętrowym systemem kontroli, jeżeli istnieje podwójna własna kontrola w samorządzie terytorialnym: kontrola administracyjna i przez komisję rewizyjną, kontrola władzy nadzorczej, kontrola ze strony instytucji, powierzającej samorządowi pewne fundusze na cele specjalne, jak banki czy Fundusz Pracy, dalej jeszcze Związek Rewizyjny samorządu terytorialnego i Najwyższa Izba Kontroli. Jest rzeczą niewątpliwą, że tego rodzaju przerost instytucyj kontrolujących może sprowadzić sam akt kontroli tylko do formalności, a samą instytucję kontrolowaną narazić na duży zamęt. Niewątpliwie przekroczenie pewnego optimum w nasileniu i ilości instytucyj kontrolujących zawsze musi się odbić w sensie ujemnym dla samej kontroli. Równocześnie więc z problemem rozszerzenia agend Najwyższej Izby Kontroli na te instytucje należy pomyśleć o pewnej komasacji, o pewnym usprawnieniu różnych form kontroli, jakie w instytucjach publiczno-prawnych, samorządach, przedsiębiorstwach dotychczas istnieją.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WładysławBarański">Drugim problemem, poruszonym na komisji, była kwestia zakresu kontroli. Członkowie komisji interesowali się tym, jak dalece stwierdzenia i zalecenia Najwyższej Izby Kontroli są respektowane przez czynniki kontrolowane. Z odpowiedzi p. Prezesa Najwyższej Izby Kontroli wynikało by, że pod tym względem są jeszcze pewne usterki. Istnieje ponadto obawa, że przyszła ustawa może zwęzić zakres działania kontroli pod względem jej treści. Konstytucja bowiem mówi wyłącznie o kontroli finansowej i gdyby rzecz tę interpretować ściśle, interpretować w sensie zwężającym, to można by akt kontroli Najwyższej Izby Kontroli sprowadzić wyłącznie do kontroli buchalteryjnej, kontroli ściśle formalnej. Z punktu widzenia zainteresowania parlamentu Najwyższą Izbą Kontroli, a to zainteresowanie jest niesłychanie wielkie, gdyż Najwyższa Izba Kontroli dostarcza nam najważniejszego materiału, na podstawie którego możemy wykonywać konstytucyjny obowiązek i uprawnienie — kontroli nad działalnością Rządu — oczywiście tego rodzaju postawienie sprawy byłoby bardzo niepomyślne, gdyż odpadłaby ta najważniejsza podstawa do naszych prac. Sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli, ograniczone do suchych stwierdzeń buchalteryjnych, oczywiście podstawą do naszych prac w Komisji Budżetowej nie mogłoby być. Oba te problemy rozszerzenia agend Najwyższej Izby Kontroli, wszerz i wgłąb, niewątpliwie odbić się muszą na przyszłych budżetach Najwyższej Izby Kontroli. W razie wprowadzenia tych zapowiedzianych zmian musi niewątpliwie rozrosnąć się personel kontrolny Najwyższej Izby Kontroli, co oczywiście nie wyklucza, że może się to stać przez wchłonięcie personelu tych instancyj kontrolnych, jakie dzisiaj obok Najwyższej Izby Kontroli działają, powiedzmy Związku Rewizyjnego samorządu terytorialnego. Będzie to jednak zagadnienie wtórne, co do którego będzie można zorientować się dopiero po wydaniu nowych ustaw, i dlatego obecny budżet nie zawiera jeszcze konsekwencji tego stanu rzeczy, jest jednak może budżetem ostatnim, w którym sumy kontroli sięgają tych stosunkowo nieznacznych kwot.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WładysławBarański">W imieniu Komisji Budżetowej wnoszę o przyjęcie części 3 budżetu, tj. budżetu Najwyższej Izby Kontroli, bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WacławMakowski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Rozprawa nad tą częścią jest wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WacławMakowski">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej nad częścią 4 preliminarza — Prezydium Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WacławMakowski">Sprawozdawca p. Gdula ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszGdula">Wysoka Izbo! Sprawozdanie szczegółowe o preliminarzu budżetowym cz. 4 — Prezydium Rady Ministrów — zostało Wysokiej Izbie w druku podane do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszGdula">Parę cyfr. Preliminarz budżetowy w dziale 1 w dochodach wynosi 1.500 zł, w rozchodach 1.176.000 zł, o 5.000 zł więcej aniżeli było w poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszGdula">Preliminarz budżetowy działu 2 — Trybunał Administracyjny — wykazuje w dochodach kwotę 500 zł z tytułu części zwrotu kosztów umundurowania, w wydatkach wymienia się kwotę 1.068.000 zł, czyli tę samą, jak w roku poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszGdula">W dziale 3 — Trybunał Kompetencyjny — wydatki preliminowane są na 15.000 zł, jak w latach ubiegłych. Preliminarz Funduszu Kultury Narodowej w wydatkach wynosi 1.744.000 zł, o pół miliona więcej niż w roku ubiegłym. Wpłata Polskiej Agencji Telegraficznej wynosi tę samą cyfrę, tj. 60.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszGdula">Komisja rozważyła preliminarz budżetowy Prezydium Rady Ministrów na r. 1939/40 i przyjęła go z następującymi poprawkami: wydatki zwyczajne w dziale 2 zwiększono w § 1 o 47.000, w § 2 o 3.500, w § 5 o 8.000, w § 9 o 1.500. Dział 2 zaś zwiększono o 3.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszGdula">Nie mogę jednak pominąć kilku zagadnień, które mają zasadnicze znaczenie i wywołały dyskusję na Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszGdula">Wysoka Izbo! Położenie geopolityczne Polski i jej skomplikowane stosunki gospodarcze, społeczne, kulturalno-oświatowe, wyrównywanie różnic tych stosunków, wydarzenia na terenie międzynarodowym, płynność stosunków międzynarodowych, zbliżające się wypadki o nieokreślonym dzisiaj znaczeniu, rola polityczna naszego narodu w tej części Europy, niezależna od żadnych mocarstw i bloków polska polityka zagraniczna, której naczelnym wskazaniem jest dobro narodu i Państwa Polskiego, stosunek do sąsiadów, pozycja Rządu czynna w polityce zagranicznej, głębokie przemiany wewnętrzne, wzrastające poczucie odpowiedzialności wśród narodu, potężniejący dynamizm twórczy, gospodarczy, zmiany w duszy narodu — oto szereg zjawisk kapitalnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#TadeuszGdula">W duszy Polaka budzi się tęsknota za wielkością Państwa, za realizacją potężnej idei Jagiellonów, za spełnianiem przeznaczenia roli przodującej wśród narodów Europy, co więcej i świata. Okres zaledwie 20 lat niepodległości wykazał niezniszczalne wartości narodu. Okres zdobycia niepodległości zamknęła Konstytucja kwietniowa, uświęcona wolą ostatnią Wielkiego Wodza Narodu, przekazaną testamentem, który winien być spełniony. Zamierają głosy niewiary, wyrosło przekonanie, że urzeczywistnienie w życiu narodu artykułów Konstytucji jest gwarancją urzeczywistnienia przeznaczeń dziejowych Polski.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#TadeuszGdula">Konstytucja kwietniowa, wyrosła z woli narodu, kierowanego geniuszem Wielkiego Wodza, jest najbardziej oryginalnym polskim rozwiązaniem problemu organizacyjnego w stosunkach polskich. Żadne zapożyczone wzory ustrojowe na gruncie polskim nie znalazły ani nie znajdą trwalszego przyjęcia, bo będą obce polskiej; tradycji i kulturze. Odpowiadający naszym warunkom i przesłankom ustrój stać się musi najważniejszym narzędziem, wykuwającym potęgę społeczności i torującym drogę do rozrostu jej sił moralnych i materialnych, do mocarstwowego stanowiska narodu.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#TadeuszGdula">Sukcesy niektórych państw na terenie międzynarodowym, które koncentrują na sobie uwagę całego świata, nie w ostatniej, a może w pierwszej mierze są wynikiem należytego rozwiązania problemu organizacji w tych państwach, rozwiązania odpowiadającego specyficznym w tych państwach warunkom. Wydarzenia międzynarodowe ubiegłego roku przekonały nas, że w pierwszym rzędzie silny i trwały rząd, następnie sprawnie funkcjonujący, wyrobiony i sumienny aparat administracyjny są warunkiem zasadniczym spełnienia woli narodu w dziejowych chwilach. Z dumą stwierdzamy, że w tych szczęśliwych chwilach uporządkowania stosunku z Litwą i odzyskania prastarej dzielnicy Piastów — Zaolzia entuzjazm Narodu i wiara w słuszność polityki zagranicznej Rządu szła w parze z wysiłkami Rządu, armii i administracji państwowej, która pracowała ofiarnie, sprawnie i odpowiedzialnie.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#TadeuszGdula">Nie możemy zamykać oczu na wypadki, które idą, i na wielkie trudności gospodarcze i społeczne. Państwa sąsiednie zamieniły się w obozy wojenne, których siła wzrasta z każdym rokiem, wszystko kierowane tam jedną wolą, a całe życie społeczeństwa służy określonym celom, wśród których wytworzenie siły wspólnoty narodowej jako podstawy bytu państwowego, rozwoju życia gospodarczego i społecznego stało się zagadnieniem wagi zasadniczej. Hasło wzmożenia obronności Państwa i życia gospodarczego, rzucone przez Naczelnego Wodza p. Marszałka Rydza-Śmigłego, podjęte i urzeczywistniane przez Obóz Zjednoczenia Narodowego, wstrząsnęło do głębi duszą Narodu, unaoczniło konieczność wzmożenia gotowości bojowej Narodu i wytworzenia wewnętrznej siły jako jedynej gwarancji niezależności i znaczenia międzynarodowego Państwa, postawiło przed oczy realizację naszych przeznaczeń dziejowych.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#TadeuszGdula">Rozwiązanie problemu organizacji Państwa, koniecznej w chwilach historycznych, jest zagadnieniem pierwszorzędnej wagi. Podstawę do rozwiązania tego problemu stanowi ustawa konstytucyjna z kwietnia 1935 r., która daje właściwym organom Państwa do dyspozycji środki, umożliwiające realizację postulatów organizacji. Organizacja ma wydobyć z jednostek, składających się razem na pojęcie narodu i Państwa, wszystkie dodatnie wartości na pożytek całości, dla zagwarantowania rozwoju i przyszłości narodu, dla osiągnięcia najwyższego poziomu sił materialnych i moralnych.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#TadeuszGdula">Problem organizacji administracji rządowej, aczkolwiek pilny, przedstawia jednak wiele trudności do pokonania. W sprawozdaniu Komisji Budżetowej wiele uwagi poświęciłem temu zagadnieniu, szczegółów przytaczać nie będę. W dyskusji nad poszczególnymi działami budżetu przewijała się myśl zasadniczej organizacji administracji, którą wyprzedzić winno uporządkowanie, uzgodnienie i scalenie życiowych podstaw prawnych, uzasadniających istnienie rozległej administracji w poszczególnych jej działach.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#TadeuszGdula">Nie ulega wątpliwości, że uproszczenie administracji, coraz większe zbliżenie jej do życia, decentralizacja kompetencyj, rozdział i określenie obowiązków i odpowiedzialności, wytworzenie umiejętności rozstrzygania zagadnień wedle ich znaczenia i potrzeb, uproszczony tryb postępowania są tą podstawową koniecznością w rozwiązywaniu problemu usprawnienia administracji i to nie tylko na odcinku państwowym, ale i w samorządzie terytorialnym, gospodarczym i ubezpieczeniowym, jeżeli cała maszyna państwowa ma działać sprawnie i skutecznie, a przede wszystkim produkcyjnie.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#TadeuszGdula">Poruszyliśmy w ten sposób zagadnienie, które nie przestaje być ośrodkiem zainteresowania. Polityka personalna u nas rozwiązywała nasuwające się problemy doraźnie, od wypadku, tak że zmuszona była zwalczać objaw ucieczki zdolniejszych i ukwalifikowanych sił z poszczególnych resortów do prywatnych przedsiębiorstw, ponieważ Państwo nie wynagradzało tych sił w stosunku odpowiadającym nie tylko ich wysiłkowi i nakładowi kosztów, potrzebnych do zdobycia odpowiednich kwalifikacyj, ale nawet w stosunku do najniezbędniejszych potrzeb. Zjawisko to zaczyna być niepokojące dla normalnego funkcjonowania maszyny państwowej, niebezpieczne dla należycie zorganizowanej pracy państwowej. Objaw ten nie został usunięty, W rezultacie usiłowano przy pomocy podwyżek płac, dodatkowych wynagrodzeń, gratyfikacyj zapobiec zjawisku, o którym mowa, ale znowu tylko sporadycznie na niektórych odcinkach, pozostawiając problem jako taki bez rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#TadeuszGdula">Problemu usprawnienia administracji nie rozwiąże się bez rozwiązania problemu człowieka pracy. Zagadnieniu temu poświęciłem uwagę w przedłożonym sprawozdaniu. Wymagamy od urzędnika czy pracownika wysokich walorów moralnych, obywatelskich, pracy, obowiązkowości i poczucia odpowiedzialności, nie możemy jednak zapominać o podstawach materialnych, o które oparty będzie pełnił służbę wydajnie, ofiarnie, spokojny o los rodziny. Niskie uposażenie i ograniczone możliwości awansu nie mogą być zachętą dla młodego pokolenia, by zapełniło luki w organizmie administracji czy przedsiębiorstw i zakładów państwowych i samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#TadeuszGdula">Dla poprawy bytu szerokich mas pracowniczych Rząd zrobił duże wysiłki finansowe, jednak niewystarczające. Zaistniało powszechne przekonanie, że sprawa należytego uposażenia warstwy pracowniczej, zwłaszcza najniżej uposażonej, dojrzała do rozstrzygnięcia już nie w sensie małej reformy uposażeniowej. Zdają sobie wszyscy sprawę z wagi tego trudnego problemu w istniejących warunkach i możliwościach finansowych Państwa, niemniej z konieczności jego rozwiązania. Mam to głębokie przekonanie, że wyniki obrad Rządu przy współudziale przedstawicieli świata pracowniczego dadzą realny rezultat, tak konieczny dla sprawnego i produkcyjnego działania skomplikowanej machiny państwowej.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#TadeuszGdula">Zagadnienia mniejszości narodowych zostały omówione w debacie nad budżetem Prezydium Rady Ministrów wbrew opinii, że znajdą swój wyraz w debacie nad budżetem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Posłowie Celewicz i Skrypnyk domagali się, aby Rząd wystąpił z programem polityki ukraińskiej, wskazywali na pogorszenie się stosunków polsko-ukraińskich, wiązali zagadnienie mniejszości ukraińskiej, jako zagadnienie naszej polityki wewnętrznej, ze stosunkami i wydarzeniami międzynarodowymi, które wywierają wpływ destrukcyjny na stosunki polsko-ukraińskie.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#TadeuszGdula">Przemówienia te spotkały się z repliką posłów Wagnera, Kraśnickiego i Stahla, którzy słusznie wskazali, że naród polski nie dopuści do destrukcyjnego oddziaływania zjawisk międzynarodowych na stosunki polsko-ukraińskie i żąda od Ukraińców rzetelnej współpracy dla dobra Państwa, Przypomnienie p. Premiera swego przemówienia zeszłorocznego o obowiązkach czynnej lojalności wobec Państwa Polskiego zakończyło debatę nad problemem ukraińskim.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#TadeuszGdula">Problem migracji żydowskiej ograniczył p. Mincberg do problemu uzyskania przez Polskę kolonij, Sprawę gwałtów, popełnianych na wyższych uczelniach, przypisał polityce eksterminacyjnej, stosowanej wobec Żydów, rozwiązanie sprawy Zbąszynia uznał za obowiązek Rządu, Posłowie Stahl i Karśnicki zwrócili uwagę na światową kampanię antyżydowską, na tendencję międzynarodową do stworzenia siedziby żydowskiej, która przecież jest ideałem dla narodu żydowskiego i nie może być łączona z problemem kolonizacyjnym Polski, Przemówienie p. Premiera ograniczyło się do stwierdzenia dobrego położenia Żydów w Polsce i zakończyło dyskusję nad problemem żydowskim.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#TadeuszGdula">Sprawa Funduszu Kultury Narodowej wywołała żywą dyskusję, świadczącą o głębokiej trosce komisji o ten dział polityki państwowej. W sprawozdaniu dłuższy ustęp poświęciłem tej tak ważnej sprawie, która wymaga szybkiego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#TadeuszGdula">Posłowie Kudelska, Barański i Żenczykowski domagali się centralizacji i zwiększenia kredytów na popieranie nauki, kultury i sztuki, na stypendia dla dziennikarzy, filmowców, reżyserów, techników i operatorów filmowych, pomnożenia obecnie udzielanych dotacyj dla instytucyj naukowych i stypendiów dla młodych naukowców. Niestety nie można było podwyższyć kredytu na Fundusz Kultury Narodowej. Rezolucja zgłoszona w tym duchu, przyjęta przez komisję, daje podstawę Rządowi do podwyższenia kredytu w tym roku budżetowym. Mam przekonanie, że Rząd urzeczywistni tę rezolucję, uchwaloną przez Wysoką Izbę, z chwilą zaistnienia realnych możliwości finansowych.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#TadeuszGdula">W poszczególnych paragrafach, jak wspomniałem, uchwaliła Komisja Budżetowa zwiększenie wydatków, które Wysokiej Izbie przedstawiłem.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#TadeuszGdula">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie działu 4 preliminarza budżetowego — Prezydium Rady Ministrów wraz z uchwalonymi poprawkami i rezolucją w sprawie wydatnego powiększenia kredytu na Fundusz Kultury Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WacławMakowski">Głos ma p. Stoch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#FranciszekStoch">Centralnym ogniskiem przedsiębiorstwa swoistego, tak olbrzymiego, jakim jest Państwo, swojego rodzaju halą maszyn jest Prezydium Rady Ministrów. Żeby więc zorientować się, czy przedsiębiorstwo działa lub działać może dobrze, trzeba by zajrzeć przede wszystkim do tej hali maszyn, czy tam jest porządek i jak ona funkcjonuje. Zdaje się, że to jest całkiem naturalnym żądaniem. Jako pierwszy punkt moich stwierdzeń wysunę, że sztuka rządzenia polega przede wszystkim na umiejętnym gromadzeniu odpowiednich sił, niezbędnych do osiągnięcia zamierzonych celów, a następnie na poznaniu wartości tych instrumentów, którymi się dysponuje, żeby trafnie nimi operując można było cele pożądane osiągnąć. Sądzę, że od Prezydium czy od p. Premiera można oczekiwać tych właśnie pierwszych wymagań i należy sprawdzić, czy istotnie dokonuje się gromadzenie pożądanych sił, a następnie czy znajomość tych instrumentów, tych czynników do osiągnięcia pewnych zamierzeń jest dostateczna.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#FranciszekStoch">Powołam się na przykłady, które coś innego powiadają, na pewne ustawy już wydane. Specjalnie pierwszą ustawą nie będę obciążał odpowiedzialności p. Premiera, bo to, zdaje mi się, przed nim jeszcze nastąpiło. Są pewne trupy ustawodawcze w rodzaju ustawy mleczarskiej, która w swoim czasie dużo hałasu narobiła, była wydana, próbowano ją wprowadzić w życie, no i nie udało się. To wskazuje tylko, że jednak zdawanie sobie sprawy z możliwości osiągnięć użytymi środkami jest konieczne, gdyż inaczej nie wywoła się tych skutków, które się osiągnąć zamierza.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#FranciszekStoch">Ale sięgnę do drugiej ustawy, która już za czasów ostatniego przewodniczenia była wydana, tj. do ustawy o przemiale zbóż dla korygowania cen zboża. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że jednak środki, które były użyte i które obiecywano, że ten skutek osiągną, okazały się niewystarczającymi, błędnymi. Tak daleko pójdę, że nawet dopuszczam błędy, nie wszystko musi się udać. Jednak, jeżeli tych błędów jest za dużo, w takim razie musi się budzić obawa, czy przypadkiem sama ta umiejętność, nieodzowna do rządzenia, nie powinna być zakwestionowana, bo przyłącza się jeszcze i inny czynnik bardzo poważny, mianowicie czynnik, na którym jednak wszystkie rządy się opierają i który jest także instrumentem do osiągnięcia pewnych celów, mianowicie instrument polityczny, instrument, który trafnie p. Wicepremier Kwiatkowski określił jako nieodzowny klimat, potrzebny do wykonywania pewnych zadań nawet natury gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#FranciszekStoch">Padło oświadczenie ze strony czynników rządowych, że opierają się i wciąż mają zamiar opierać się na organizacji Obozu Zjednoczenia Narodowego, uważając, że ta organizacja uzyskała przez 67% biorących udział w głosowaniu pełne poparcie społeczeństwa, że innego poparcia oni nie potrzebują. Otóż co do tego muszę stwierdzić, że może to być pewnego rodzaju nieszczerość dla osiągnięcia pewnych celów konkretnych. Gdyby mi powiedziano tak: chcę utrzymać tę organizację, zadowolić się tą organizacją, na niej oprzeć, powiedzmy, załatwienie kwestii najbliższego wyboru Pana Prezydenta, to mógłbym uznawać to za błąd, ale z tym rozumowaniem bym się zgodził. Ale jeżeli się twierdzi, że Obóz Zjednoczenia Narodowego jest siłą polityczną, mającą za sobą większość społeczeństwa, to muszę stwierdzić, że albo p. Premier otrzymał błędne informacje od swych organów administracyjnych, albo też, otrzymawszy sprawozdania, które stwierdzały, że wynik wyborów był właściwie zwycięstwem administracji, a nie Obozu Zjednoczenia Narodowego — dla pewnych celów przeinaczył tego rodzaju informacje, czyli nie orientuje się w instrumencie, który powinien być mu znany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WacławMakowski">Panie Pośle, proszę nie robić tego rodzaju zarzutów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#FranciszekStoch">Następnie drugi punkt, który należy podnieść i co do którego należy poczynić uwagi — że rządzenie powinna cechować jednolitość programu, no i zgodna kooperacja wszystkich ministerstw. Był system, wyznawany przez pewnych mężów stanu, że w naszych stosunkach jest dobrze, jeżeli jeden z ministrów reprezentuje, powiedzmy, tendencje narodowe czy prawicowe, a inny znowu tendencje odmiennego gatunku, że w ten sposób zadowalnia się taką czy inną stronę. Mnie się zdaje, że czasy obecne nie są tego rodzaju, aby można było zadowalniać się takim sztucznym utrzymaniem równowagi. Trzeba szybko pewne cele osiągnąć, a dla szybkiego osiągnięcia celu nie mogą być tego rodzaju rozbieżności, które hamują postęp.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#FranciszekStoch">Otóż tu muszę stwierdzić, że pod tym względem Prezydium Rady Ministrów nie spełniało tych zadań, które przyśpieszają właściwą ewolucję naszych stosunków. Wskażę tylko na rzeczy znane, mianowicie że między Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, trzymanym w rękach przez p. Premiera, a Ministerstwem Spraw Wojskowych była rozbieżność. Przypomnę tylko sprawę Hrynek i sprawę wołyńską. Jeżeli Panowie powiedzą, że jest inaczej, to Panowie w takim razie albo nie mają wiadomości, ale tak nie sądzę, albo Panowie nie chcą ujawnić posiadanych wiadomości. Bo to nie ulega żadnej wątpliwości, że właśnie ludzie wojskowi rozumieli należycie sytuację naszą i wołając wielkim głosem, domagali się zmiany gospodarki naszej politycznej na kresach, specjalnie na Wołyniu, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przez swoich ludzi co innego robiło. To są rzeczy, które nie ulegają wątpliwości i jeżeli z oficjalnego miejsca mi oświadczą, że mówię niezgodnie z rzeczywistością, momentalnie się wycofam. Wojsko robi zbawienną politykę, ale dużo lat upłynie, powiadają że 40 lat potrzeba, zanim odrobi się fatalne skutki gospodarki politycznej p. Józewskiego. Te rzeczy są niedopuszczalne, to są zbyt istotne rzeczy, by można było mieć wątpliwości, by można było nie mieć wyrobionego zdania i pozwolić, żeby taka rozbieżność ze szkodą dla Państwa zbyt długo istniała.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#FranciszekStoch">Następnie druga rzecz.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#FranciszekStoch">Nie odpowiadam na żadne zwischenrufy. Otóż drugą kwestią jest rozbieżność pomiędzy Ministerstwem Rolnictwa a władzami wojskowymi. Władze wojskowe, operując kryteriami jasnymi, nie ulegającymi wątpliwości, stawiają pod pewnym względem kwestię jasno. Pewne szosy, pewne drogi strategiczne muszą być obsadzone przez żywioł pewny. Tymczasem Ministerstwo Rolnictwa nie chciało zrozumieć tego zadania, kierowało się innymi zgoła kryteriami, choć gdzie są istotne kwestie, istotne sprawy, tam nie może być wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#FranciszekStoch">Jeżeli wysuwam jako żądanie, że jednolitość programu i zgodna kooperacja wszystkich ministerstw jest nieodzowna, to jest to żądanie, którego nie można określić jako demagogię.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#komentarz">(Głos: Pan chce ministrem zostać.)</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#FranciszekStoch">Pan został prezydentem jakiegoś miasta i na tym Pan skończy. Dziękuję za prorocze słowa.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#FranciszekStoch">Obowiązkiem Rządu jest konsekwentne realizowanie wytkniętego przez siebie programu i nie wolno nic takiego robić, co by poderwało prestiż Rządu, zwłaszcza w kwestiach zasadniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#komentarz">(Głos: W takim razie po co Pan przemawia?)</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#FranciszekStoch">Właśnie dlatego, żeby nauczyć dobrych obyczajów...</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#komentarz">(Głos: Siebie)</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#FranciszekStoch">...żeby nauczyć dobrego rządzenia...</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#komentarz">(Do jednego z posłów.)</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#FranciszekStoch">...a Pana rozumu.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#FranciszekStoch">Otóż pod tym względem przypomnę bolesną sprawę stosunku p. Premiera do Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wystąpienie p. Premiera spotkało się z całym uznaniem wszystkich obywateli, wszystkich patriotów. Dość mieliśmy rozkładu, oczekiwaliśmy uzdrowienia, wycięcia tego wrzodu. I było kilka wystąpień, które zakończyły się, inaczej tego określić nie mogę, kapitulacją, cichą kapitulacją, bo jeżeli przy pewnych posunięciach personalnych pozostał ten sam zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego przy władzy i to przy akcentach buntu ujawnionego, pogróżek, to mam wrażenie, że dopuszczenie do akceptacji tego układu sił, tego układu stosunków nie podtrzymało prestiżu władzy zwierzchniej. I nad tym mocno ubolewam, bo jednak to właśnie jest nauką dla wszystkich, to nie jest zwalczaniem Rządu, tylko to jest właśnie staraniem, ażeby Rząd naprawdę był silny. Bo szary człowiek, ten przeciętny, który nie ma dostępu nawet na galerię, ten szary człowiek rozumuje w ten sposób, nie tylko w sprawach politycznych, ale i w sprawach gospodarczych: Nie można właściwie liczyć na stałą linię rządową, bo widocznie działają jakieś takie wpływy, postronne, że nawet jak Minister chce coś zrobić stanowczo, to zmuszony jest ustąpić. Dlatego ani obietnice stałości waluty, ani obietnice płacenia procentów nie spotykają się z ufnością, a do wywołania takiej nieufności my przecież nie dążymy, ani ci, którzy Rząd popierają, ani ci, którzy są w opozycji. Chcielibyśmy, żeby nasze stosunki ustabilizowały się, żeby wierzyć w te słowa, które z góry do nas są głoszone w taki czy inny sposób.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#FranciszekStoch">Dalszym postulatem i dalszym żądaniem jest, ażeby stosunek do administracji był właściwy. Może to rozmaitych wesołków znów rozśmieszy, ale ja wysuwam twierdzenie tego rodzaju, że w naszych warunkach, przy niewyrobieniu politycznym różnych grup politycznych administracja, nawet w sposób dopuszczalny, na który zgodzić się powinno, będzie grała, przez jakiś czas zwłaszcza, rolę podtrzymującą strukturę Państwa. Dlatego też właśnie administracji skłonny byłbym oddać taką rolę w ręce, bo w zetknięciu swym z administracją nabieram, że się tak wyrażę, większego smaku do niej. Widzę całą masę bardzo inteligentnych i bardzo patriotycznie wyrobionych ludzi. I niejednokrotnie wolę, żeby coś administracja zrobiła aniżeli jakaś grupa polityczna. Dlatego też w mojej konstrukcji, niekoniecznie ministerialnej, Panie Prezydencie...</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#komentarz">(Zwracając się do jednego z posłów.)</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#FranciszekStoch">...ale w konstrukcji dawniejszego legionisty, dbałego o to, co się dzieje i co się dziać będzie, zostawiam dla administracji dość poczesne miejsce. Ale też dlatego, że administracja ma być taką i tyle się od niej oczekuje, musimy oględniej z nią postępować. A więc primo nie możemy jej używać nadmiernie do, powiedzmy, ciężkiej roboty politycznej, do twardej roboty politycznej, powiedzmy, do paskudnej roboty politycznej. Nie możemy do tego doprowadzać i utrwalać, żeby rozdźwięk powstawał między społeczeństwem a administracją, żeby do administracji społeczeństwo nie miało zaufania. Jeżeli Panowie się śmiać będą, zostawiam Panów w spokoju, niech Panowie się śmieją. Jednak sądzę, że było by dobrze zastanowić się nad tym problemem i tym ujęciem, które ja postawiłem.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#FranciszekStoch">A dalej jeszcze personalia. Wskazanym jest odpowiedni stosunek do administracji. Nie może być ta administracja na stanowiskach niejednokrotnie wybitnych, bardzo, powiedzmy, nie po dżentelmeńsku traktowana.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#komentarz">(Prezes Rady Ministrów Gen. Składkowski: Kto traktuje nie po dżentelmeńsku administrację, Panie Pośle?!)</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#FranciszekStoch">Więc proszę Panów...</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#komentarz">(Prezes Rady Ministrów gen. Składkowski: Proszę odpowiedzieć na moje pytanie. Żądam kategorycznie wyjaśnienia kogo Pan ma na myśli?!)</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#FranciszekStoch">Ja mówiłem ogólnie.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#komentarz">(Prezes Rady Ministrów gen. Składkowski: Ogólnie, to znaczy, że się Pan już wycofał. To mi wystarcza.)</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#FranciszekStoch">Proszę Panów, jest sytuacja tego rodzaju, że gdybym mógł wprowadzić cały szereg świadków, którzy bez narażenia ich egzystencji i ich przyszłości sprawę by postawili należycie, byłaby mowa o szczegółach, bez tego ograniczam się tylko do ogólnikowego twierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#komentarz">(Głos: Trzeba mieć cywilną odwagę.)</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#FranciszekStoch">Nie chodzi o moją cywilną odwagę, której z pewnością więcej okazałem niż Pańska łysa głowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WacławMakowski">Panie Pośle! Proszę się trzymać granic przyzwoitości i osobistych wycieczek nie robić. Pan poprzednio zapowiedział, że Pan nie będzie odpowiadał na „zwischenrufy” i z wielką przyjemnością przyjąłem to do wiadomości. Obecnie okazuje się, że Pan ciągle jest zajęty „zwischenrufami”. Proszę mówić o rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#FranciszekStoch">Dalszym obowiązkiem Prezydium Rady Ministrów jest właściwe planowanie prac. Były okresy rozmaite. Okresy tego rodzaju planowania, że jak bezrobotni tłukli szyby w magistratach, wtedy dopiero były asygnowane jakieś pieniądze dla uspokojenia. Obecne planowanie już troszeczkę przybrało rozmiar jakiejś celowości. A więc w jesieni przygotowuje się to, co na najbliższą wiosnę ma być zrobione. To jest w porządku. Ale znacznie więcej musi się wymagać od mężów stanu. Od mężów stanu musi się wymagać tego, żeby oni na daleką metę widzieli cały szereg zagadnień i wskazywali sposoby ich rozwiązywania. Otóż, proszę Panów, są rozmaite metody i tu sięgnę do przykładów konkretnych. Są takie miasta, powiedzmy jak na Pomorzu, które politykę budowlaną ujęły w swoje ręce w ten sposób, że z góry już zakupiły pewne tereny przewidując, dokąd budowle będą się rozszerzały i położyły rękę zarówno na cenach, jak i położyły rękę na...</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#FranciszekStoch">Otóż chciałbym wskazać i z tego przykładu wyciągnąć pewną naukę w skali ogólnopaństwowej. Są takie, powiedzmy, miasta, które prowadzą drogi dopiero do budynków już wystawionych, a są takie, które wytyczają, asfaltują i budują drogi tam, gdzie zboża rosną, i wytyczają w ten sposób drogę do rozbudowy odpowiednich miejsc.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#FranciszekStoch">Pan jest dowcipny, ale niech Pan słucha. Otóż Państwo powinno zdać sobie sprawę właśnie nie tylko z tych najbliższych celów, nie tylko z tych kłopotów finansowych danego roku budżetowego, ale i z tych dalszych celów i te dalsze cele ustalić i je realizować. Mają Panowie przed sobą problem...</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#komentarz">(Przerywania, Głos: Gdzie sens?)</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#FranciszekStoch">...ale oczywiście Panowie są zdolni tylko do śmiechu i myśli Panów nie sięgają tak daleko.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#komentarz">(P. Dölłinger: Ale tylko z Pana.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WacławMakowski">Proszę Pana, niech Pan będzie łaskaw trzymać się tematu, a nie zastanawiać się nad zdolnościami posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#FranciszekStoch">Otóż jest problem sprowadzenia ludności wiejskiej do osiedli, do przemysłu, do handlu itd. i nie padła dotychczas odpowiedź, ani w jaki sposób to się stanie, ani gdzie ma to powstać. Czy przez tworzenie ciężkiego, dużego przemysłu, czy też w innej postaci, czy ma się zaludnić miasta już istniejące, czy ma się tworzyć nowe osiedla, licząc się z warunkami takimi, jak brak pieniędzy dla wielkiej inwestycji; czy ma się oprzeć na tworzeniu przemysłu, do którego ogromne kapitały są wymagane, czy też forsować chałupnictwo i na chałupnictwie się oprzeć między innymi, właśnie dlatego na chałupnictwie, że mamy nadmiar sił roboczych i tym nadmiarem sił roboczych możemy zastąpić kosztowne inwestycje przemysłowe. Otóż te zagadnienia trzeba spróbować rozwiązywać. Oczywiście, są to rzeczy niełatwe, ale jednak o tym trzeba pomyśleć i to właśnie byłaby polityka gospodarcza i polityka społeczna na daleką metę.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#FranciszekStoch">Następnie rzeczą Prezydium Rady Ministrów jest czuwanie nad tym, ażeby nie tworzyły się zbędne rozbudowy. Zapewno niejeden z Panów był w starych dworach szlacheckich, istniejących kilkaset lat. Widzi się co? Pakowne! Ale żeby zorientować się w tym rozkładzie, to trzeba specjalnie kogoś, który by oprowadził — przybudówki rozmaite, schodki raz na dół, raz do góry itd. Otóż rzeczą sternika nawy państwowej jest czuwać, ażeby nie powstawały tego rodzaju przybudówki, które z organizmu państwowego, samego przez się bardzo skomplikowanego, czynią po prostu labirynt trudny do orientacji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#FranciszekStoch">Dla przykładu Wskażę Fundusz Pracy. Fundusz Pracy powstał jako malum necessarium, jako instytucja dla danej potrzeby, jako instytucja konieczna, bo ktoś musiał bezrobotnymi się zająć. Fundusz Pracy rozbudowuje się w tym sensie, że dokonuje szkolenia ludzi.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Głosy: Naturalnie. Bardzo słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#FranciszekStoch">Jeżeli Panowie uważacie to za naturalne zjawisko, to dobrze, ale niech to robi ktoś, kto jest powołany do opiekowania się szkołami,</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(P. Döllinger: To nie jest poziom dyskusji w Sejmie.)</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#FranciszekStoch">ale nie Fundusz Pracy, nie instytucja, która jest zjawiskiem przypadkowym, doraźnym, na daną chwilę tylko.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#FranciszekStoch">Nie zrozumiemy się Panowie nigdy.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#FranciszekStoch">Pożądanym jest wreszcie, ażeby w Prezydium ktoś, który kieruje losami Państwa, znał historię Polski. Przypuszczam, że ta znajomość jest, ale nie zwraca się uwagi na rzeczy nadzwyczaj ważne, a mianowicie dowodem tego jest sprawa żydowska, sprawa tak potraktowana, jak słyszeliśmy już poprzednio i jak dzisiaj sprawozdawca nam mówił, że p. Premier w odpowiedzi na szeroką dyskusję w kwestii żydowskiej oświadczył, że Żydom w Polsce dobrze się dzieje. No więc jeżeli takie jest załatwienie sprawy żydowskiej, to ja muszę znowu sięgnąć do znajomości historii. Mam przed sobą książkę, wydaną przez Antoniego Zawadzkiego — polecam ją Panom, jeżeli Panom czas starczy — „Polska przedrozbiorowa a Żydzi”.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(Głos: Gdzie ją można nabyć?)</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#FranciszekStoch">Księgarnia Alfons Prabucki Miodowa 1.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#komentarz">(Głos: Ile kosztuje?)</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#FranciszekStoch">Niech Pan się stara o podwyższenie diet, to cena będzie dla Pana obojętna.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#FranciszekStoch">Otóż Żydzi rzeczywiście dawno do Polski przyszli.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#komentarz">(P. Dölłinger: Co Pan mówi!)</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#FranciszekStoch">Ale od czego zaczęli? No, tym także — okazuje się — zajmują się w dalszym ciągu. Zaczęli od handlu żywym towarem. Zaczęli od tego, że wywozili niewolników z Polski i sprzedawali ich na rynku andaluzyjskim, wywożąc ich przez Niemcy i Francję, albo na rynku krymskim następnie, no i dlatego, że eunuchowie byli towarem droższym...</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#komentarz">(Wesołość. Przerywania.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WacławMakowski">Panie Pośle, może by Pan zechciał trzymać się tematu. Mówimy o Prezydium Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekStoch">Otóż jeżeli Prezydium Rady Ministrów uważa, że kwestia żydowska warta tylko tego, żeby o niej powiedzieć, że jest wszystko w porządku...</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Różne okrzyki. Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#FranciszekStoch">...że Żydom się dobrze dzieje...</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#FranciszekStoch">...to w takim razie najwidoczniej historii Polski i losów, jakich Polska przez „współdziałanie” Żydów doznała, Prezydium Rady Ministrów nie zna. A więc też nie można oczekiwać tego, by Prezydium Rady Ministrów...</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#FranciszekStoch">...miało zamiar rozwiązywać jakiekolwiek bądź zagadnienie w skali większej.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#FranciszekStoch">Kiedy Rząd obecny rozpoczynał swoje urzędowanie, słyszeliśmy enuncjację, że p. Premier „idzie na patrol”, p. Wicepremier zaraz rozwinął szeroki i wielki program gospodarczy. I odnosiłem takie wrażenie, jak gdyby duża grupa artyleryjska, używając porównania wojskowego, wyruszyła do akcji z małą — bo cóż to patrol — osłoną piechoty. I ta grupa artylerii rozpoczyna akcję swoją, ale w pewnym momencie nadchodzą alarmy od komendantów poszczególnych odcinków: Nie mamy oparcia, nie mamy ochrony odpowiedniej! Właśnie taki stan rzeczy istnieje w dalszym ciągu. Bo ochroną tą jest właśnie rozwiązanie problemów politycznych. A problemy polityczne, ani konsolidacyjny, ani problem ukraiński, jeżeli chodzi o teren wołyński, nie był właściwie postawiony, ani problem żydowski nie jest tknięty, więc oczywiście rozumiem, że patrol nie może zagadnień wykonać.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#FranciszekStoch">Kończę.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#komentarz">(Głos. Na szczęście.)</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#FranciszekStoch">W konkluzji powinienem dać odpowiedź na pytanie: Czy w takim razie votum nieufności z mojej strony?</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#FranciszekStoch">Votum nieufności? Nie! Dlatego, że uważam, iż obóz rządowy wygrał już najlepsze swoje karty i obawiam się, że gdyby przypadkiem p. Premier Składkowski odszedł, no to tylko czegoś gorszego mógłbym oczekiwać.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WacławMakowski">Głos ma p. Szyszko-Bohusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PSzyszkoBohusz">Wysoki Sejmie! Omawiając budżet Prezydium Rady Ministrów, uważam za wskazane poruszenie szeregu tematów i zagadnień naszego życia politycznego i społecznego, które w ostatecznym rozstrzygnięciu podlegają z natury rzeczy i z treści Konstytucji Prezesowi Rady Ministrów. Jako poseł ziemi wołyńskiej zajmę się głównie najbardziej dla nas aktualnymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PSzyszkoBohusz">Mój przedmówca był łaskaw poświęcić parę uwag zagadnieniom Wołynia. Ja pozwolę sobie, chociażby z tego tytułu, że się na Wołyniu urodziłem i lat czterdzieści kilka przeżyłem, pewne sprostowania tu złożyć. Niewątpliwie mogły być niedociągnięcia, ale jeżeli chodzi o odrabianie, sięgające ewentualnie lat kilkudziesięciu, to te odrabiania dotyczą okresu 150-letniego naszej niewoli przed powstaniem niepodległości. Te 150 lat rządów zaborczych spowodowały na Wołyniu ogromne spustoszenie i zaniedbanie w naszym życiu gospodarczym, społecznym i narodowym. Proces jak najprędszego zatarcia śladów niewoli, zmierzający do istotnego zespolenia Wołynia z Macierzą, podjęty przez władze i społeczeństwo polskie, pełen trudności, trwa do dziś dnia, po 20 latach niepodległości.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PSzyszkoBohusz">Niestety, nie wszystkie zamierzenia okazały się celowymi i wyników realnych nie dały. Polski stan posiadania duchowy i gospodarczy, tępiony i prześladowany systematycznie przez zaborców, przedstawiał w chwili odzyskania niepodległości wielki obraz zniszczenia. Legło w gruzach wiele ośrodków polskości, ostały się i przetrwały nieliczne jednostki i osiedla silne psychicznie i materialnie oraz część zrzadka rozsianych kościołów. Jak niszczycielska praca rządu rosyjskiego była konsekwentna i bezwzględna, może posłużyć fakt, że ludność polska Wołynia, rdzenna i osiadła w okresach przedrozbiorowych po wsiach i miasteczkach, w mowie posługiwała się językiem ruskim i tylko dzięki zachowaniu religii rzymskokatolickiej miała poczucie narodowości polskiej. O zachowaniu religii decydowało często bliższe lub dalsze położenie kościoła. Bardzo rzadko rozsiane kościoły i brak kontaktu z księżmi ludności, oddalonej nieraz o kilkadziesiąt kilometrów, powodowały wzmożenie wpływu cerkwi i duchowieństwa prawosławnego przez bardzo częste udzielania ślubów, a w rezultacie przez wciąganie tą drogą ludności polskiej do spisów i ksiąg metrykalnych prawosławnych. Ilość ludności polskiej zrusyfikowanej na Wołyniu wynosi około 150.000.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PSzyszkoBohusz">W tym stanie rzeczy wyłoniła się konieczność rewindykacji polskich dusz i polskich świątyń, odebranych nam tą czy inną drogą przez zaborców. Cudzego nie pragniemy, ale to, co było nasze, pozostanie naszym i tego nie oddamy. Hasło to jest istotną cechą myślenia polskiego społeczeństwa na Wołyniu jako konsekwencja dążenia do wzmożenia obronności, siły i potencjału naszej armii. Taka jest polaka racja stanu na Wołyniu i będzie ona stosowana bez względu na to, czy to się wszystkim podoba czy nie. Chcemy wierzyć, że mniejszości narodowe, ukraińska i ruska, na Wołyniu nie będą sięgały po sukcesję gwałtu, przemocy i rabunku, pozostałą po rządach zaborczych.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PSzyszkoBohusz">Stosunek nasz do ludności ukraińskiej i ruskiej na Wołyniu jest wyraźny i realny. Pragniemy zgodnego współżycia w ramach państwowości polskiej, szanując jej prawo do bytu i jej potrzeby kulturalne, pragniemy, by dowody lojalnego współżycia, okazywane wielokrotnie na Wołyniu, pomnażały się, były szczere i mieściły się w płaszczyźnie wspólnych naszych interesów. Szanujemy odrębności narodowe i kulturalne mniejszości ukraińskiej i ruskiej póty, póki nie godzą one w całość Państwa, póki są one lojalne wobec Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PSzyszkoBohusz">Przechodzę do zagadnień objętych działalnością administracji i poszczególnych jej organów. Chciałbym przytem omówić zarówno dobre, jak i słabe strony funkcjonowania naszego aparatu urzędowego.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PSzyszkoBohusz">Jeżeli chodzi o dział administracji, niewątpliwie na dobro całości, na dobro poszczególnych komórek i działów pracy zanotować należy stałą poprawę w usprawnieniu administracji państwowej i samorządowej. Społeczeństwo nasze, zamieszkałe nieraz w bardzo oddalonych i zapadłych miejscowościach, wyraźnie odczuwa sprężystą i mocną rękę Premiera, kierującego pracami Rządu i jego organów.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PSzyszkoBohusz">Zanim przejdę do szczegółowego omówienia tych prac, uważam za mój obowiązek obywatelski specjalnie podkreślić prace Korpusu Ochrony Pogranicza. Na to, by prace Korpusu Ochrony Pogranicza należycie ocenić i najobiektywniej scharakteryzować, nie wystarczy zaznajomić się z nimi na podstawie raportów, meldunków lub opisów, umieszczanych w notatkach prasowych. W praktyce należy obserwować, z bliska, w bezpośrednim kontakcie zasięg jego działania.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PSzyszkoBohusz">Upłynęło 14 lat tej pięknej zaszczytnej, wysoce ofiarnej służby granicznej K. O. P-u.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PSzyszkoBohusz">I wszędzie tam, gdzie bije serce Polaka, na przestrzeni całej granicy wschodniej Korpus Ochrony Pogranicza zasłużenie zbiera objawy wdzięczności, zarazem najgłębszego uznania i sympatii, składane przez społeczeństwo polskie, a jakże często i przez społeczeństwo niepolskie okazywane! Żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza pełniący swą służbę trudną i odpowiedzialną, przypieczętowaną często ofiarą krwi, ofiarą życia, na ołtarzu Ojczyzny złożoną, zasługuje na najwyższy szacunek społeczeństwa...</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PSzyszkoBohusz">...a głównie społeczeństwa, zamieszkującego ziemie wschodnie. Bezpieczeństwo życia i mienia, gwarancję spokoju i ładu ludność graniczna zawdzięcza ofiarnej służbie żołnierza K. O. P-u. Nie wyczerpuje całości prac służba z bronią oddziałów KOP-u, jest dział drugi, niemniej godny wyróżnienia, mianowicie praca społeczna, obywatelska, prowadzona przez korpus oficerski, podoficerski i Rodzinę wojskową KOP-u. Szereg szkół, świetlic, kościołów zawdzięcza swe powstanie pracy obywatelskiej Korpusu Ochrony Pogranicza. Szeregi dziatwy szkolnej i ubogiej ludności otrzymują odzież, dożywianie, pomóc szkolną — i to wszystko w wyniku tej akcji społeczno-obywatelskiej Korpusu Ochrony Pogranicza.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PSzyszkoBohusz">Za tę piękną i bezinteresowną pomoc pragnę złożyć w imieniu reprezentowanej ludności pogranicza mojego okręgu zasłużone i szczere podziękowanie.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PSzyszkoBohusz">Mówiąc o osiągnięciach administracji, niewątpliwie poważnych, specjalnie widocznych w dążeniu do zespolenia władz, usprawnienia administracji, o zarządzeniach, zmierzających do wzmożenia stanu bezpieczeństwa wsi i miast, pragnę zwrócić uwagę na pewne niedociągnięcia i niedomagania w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PSzyszkoBohusz">Zdawało by się, że logiczną konsekwencją dążenia do usprawnienia administracji muszą być przeniesienia osobowe. Jest jednak pewna dysproporcja między zamierzeniami władz a osiągniętymi wynikami. Przeniesienie starostów, jako czynnika administracji państwowej, uzasadnione względami służby, nie zawsze okazać się może korzystnym dla samorządu terytorialnego. A właśnie każdą zmianę niekorzystną pod względem gospodarczym społeczeństwo najdotkliwiej odczuwa. Zmiany osobowe innych resortów, np. w skarbowości czy w szkolnictwie specjalnie, powinny uwzględniać, czy osoby, mianowane na nowe stanowisko, posiadają znajomość warunków pracy, struktury, psychiki społeczeństwa i specjalnych, nieraz bardzo charakterystycznych warunków lokalnych. A już wręcz niefortunnym pociągnięciem władz bywa przenoszenie złego urzędnika z województw centralnych na kresy, niejako za karę.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PSzyszkoBohusz">Bezpieczeństwo wsi, osiedli i miasteczek wymaga dalszego usprawnienia. Trudno poważnie myśleć o dostatecznym bezpieczeństwie wsi, gdy posterunek policji, składający się z trzech ludzi, ma obowiązek pełnienia służby na przestrzeni 400 km², a przestrzeń od granicy do granicy swego terenu służbowego bez żadnych środków lokomocji liczy na około 40 km. W tym ma kilkanaście wsi, osiedli, kilka ośrodków przemysłowych, nawał pracy kancelaryjnej, no i obowiązek utrzymywania dyżuru przy telefonie.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PSzyszkoBohusz">Niepotrzebnie bywają czynione trudności przy konieczności przeniesienia posterunku policji państwowej, uznane za celowe przez władze lokalne, a często kwestionowane i w realizacji ich przez władze wojewódzkie policji państwowej utrudniane.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PSzyszkoBohusz">Wymaga również uporządkowania kwestia t. z w. poruczonych czynności gmin wiejskich, gdzie stanowczo przerost tych czynności poruczonych sprawia, że główna praca zarządów gmin, praca samorządowo-gospodarcza poważnie szwankuje. Podobny przerost biurokracji ma miejsce i w wydziałach powiatowych samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PSzyszkoBohusz">Jest jeszcze jedna rzecz godna uwagi w tej chwili: w oddalonych naszych miejscowościach kresowych jest kwestia pisania do władz centralnych doniesień, często anonimowych, i jest obowiązek badania czy przeprowadzenia dochodzeń w sprawie tych doniesień. Intencją zarządzenia była zapewne chęć ułatwienia kontaktu ludności daleko zamieszkałej, nie mającej możności osobistego przyjazdu do władz centralnych. Stało się jednak inaczej, powstał cały zastęp pokątnych doradców podejrzanego typu, ludzi żerujących na łatwowierności ludzkiej, czerpiących pokaźne zyski z pisania doniesień lub podań bezpośrednio do najwyższych dostojników państwowych. Najczęściej są to doniesienia nieistotne, a w każdym razie, gdy są anonimami, ze względów prestiżowych i obywatelskich nie powinny mieć dalszego biegu.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PSzyszkoBohusz">Kończąc uwagi ogólne i znając gotowość p. Premiera do bezpośredniego badania przejawów życia społecznego, jego potrzeb lub istniejących trudności, pozwolę sobie ponowić moją prośbę, skierowaną do p. Premiera o przyjazd jego na Wołyń i zapoznanie się z najpilniejszymi, najbardziej istotnymi potrzebami naszego życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PSzyszkoBohusz">Mam tu jeszcze jeden moment do wyjaśnienia. W debacie, jednej z poprzednich, na plenum oraz w jednej z debat na Komisji Budżetowej p. poseł Skrypnyk wypowiedział dwie uwagi, które dotyczą mojego okręgu, i z tego względu poczuwam się do obowiązku dania odpowiedzi. Jedna uwaga dotyczyła, niestety, wyroku sądowego, który zapadł na jednego z księży prawosławnych za odczytanie skonfiskowanego orędzia biskupów Kościoła prawosławnego. Wyrok sądu, przy zasadzie niezawisłości sądów, moim zdaniem jest poza wszelką krytyką i nie powinien być poruszany.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#PSzyszkoBohusz">Drugim momentem, jaki był na Komisji Budżetowej poruszony, była wysunięta kwestia zwolnienia jednego z instruktorów i temu zwolnieniu p. poseł Skrypnyk chciał nadać specjalnie charakter polityczny. Otóż mogę stwierdzić, że instruktor ów nie został zwolniony z tytułu przynależności narodowościowej czy z tytułu działalności swojej ubocznej, lecz z tego tytułu, że jako instruktor nienależycie wywiązywał się ze swych prac zasadniczych.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WacławMakowski">Głos ma p. Pikusa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BolesławRomanPikusa">Wysoka Izbo! Położenie polityczne naszego Państwa, a w szczególności stały stan zagrożenia zewnętrznego wymaga niewątpliwie wielkiego wysiłku dla wzmocnienia podstaw obrony. Nastąpi to przez podniesienie całej Polski na wyższy poziom przez aktywizację wszystkich sił żywotnych narodu, przez gruntowną przebudowę społeczną i gospodarczą naszego Państwa. Gdy patrzymy wstecz na ubiegłych 20 lat naszej pracy, to widzimy wielki dorobek, widzimy wielki postęp naszej odrodzonej państwowości.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#BolesławRomanPikusa">Jednak w obliczu przemian i wypadków na arenie politycznej Europy dorównać musimy kroku innym państwom, w szczególności naszym sąsiadom, nie tylko w wyścigu pracy, ale i w wyścigu zbrojeń.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#BolesławRomanPikusa">Jak wzmóc tempo naszego rozwoju i naszego dozbrojenia? Jak wyzwolić drzemiące w naszym narodzie i w naszej ziemi siły? Jak wydźwignąć Polskę na wyższy poziom kultury i dobrobytu? Jak zwielokrotnić nasze siły obronne? Niewątpliwie byłoby to ogromne ułatwienie skutecznego zagospodarowania Polski i pomnożenia naszych sił żywotnych, gdybyśmy posiadali obfite kapitały. Niestety tych kapitałów nie posiadamy. Dlatego szukać musimy innego rozwiązania. Cóż jest jedyną naszą drogą wyjścia? Tylko zbiorowy, solidarny, skoordynowany i planowy wysiłek całego narodu, całego Państwa może przyśpieszyć tempo rozwoju, może sprowadzić gruntowną przebudowę gospodarczą i społeczną Polski, może zastąpić brak środków finansowych. By wysiłek ten mógł nastąpić, trzeba przeprowadzić zespolenie całego narodu i całego Państwa, to zespolenie powinno objąć wszystkie dziedziny, wszystkie władze, wszystkie organizacje i instytucje, wszystkich obywateli. Słusznie powiedział swego czasu p. Wicepremier Kwiatkowski: „Polska musi własnym wysiłkiem tworzyć i budować codziennie z uporem, ze świadomością celu własną nowoczesną organizację polityczną i gospodarczą, zdolną do życia, do rozwoju i do wytrzymania wszystkich ciśnień zewnętrznych i wewnętrznych”. Tylko bowiem jednolita organizacja, jednolite kierownictwo może zapewnić najskuteczniejszy instrument rozwoju i obrony Państwa.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#BolesławRomanPikusa">Oczywiście, nie oznacza to bynajmniej, by Polska miała wprowadzać jakiś ustrój totalistyczny, przeciwnie, Polska nie powinna naśladować żadnego obcego wzoru, Polska musi sama wypracować taki ustrój, który będzie odpowiadał naszemu charakterowi narodowemu i będzie odpowiadał naszym potrzebom państwowym i obronnym. Największym brakiem naszej organizacji państwowej było skłócenie i rozbicie społeczeństwa na różne wzajemnie się zwalczające partie polityczne. Dlatego celem usunięcia tej słabości wewnętrznej powstał na rozkaz Naczelnego Wodza Marszałka Śmigłego Rydza Obóz Zjednoczenia Narodowego, który niewątpliwie spełni swoje zadanie i zrealizuje koncepcję, jaka nie ma żadnego odpowiednika w naszej historii. Zjednoczenie polityczne społeczeństwa polskiego — to wielki cel i wielka praca, która wymaga odpowiednich metod działania. a co najważniejsze, odpowiedniego czasu.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#BolesławRomanPikusa">Ale to jeszcze nie wszystko. To samo zespolenie musimy przeprowadzić w naszym życiu gospodarczym. Cóż bowiem widzimy w naszym przemyśle, rzemiośle, handlu i rolnictwie? Rozproszkowanie, nadmierny przerost drobnych jednostek gospodarczych, nadmierną przewagę niezliczonej grupy wielkich jednostek gospodarczych charakter dzielnicowy i klasowy bardzo wielu organizacji gospodarczych, nadmierna dyspozycję gospodarczą w ręku obcych czynników, zbyt wysokie koszta własne, zbyt małą zdolność ekspansji zagranicznej itd. Już najwyższy czas wprowadzić do naszego życia gospodarczego racjonalną organizację, dostosowaną do naszych potrzeb narodowych, państwowych i obronnych.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#BolesławRomanPikusa">Nie wchodząc w rozważanie zasad tej organizacji, chciałbym tu podkreślić, że powinna ona się opierać na samorządzie gospodarczym, a więc na naszej Konstytucji. Jest rzeczą jasną, że wprowadzenie nowych form samorządu gospodarczego wymagać będzie dostosowania, przebudowy, odpowiedniej zmiany istniejących obecnie form samorządu gospodarczego. Również dalsza rozbudowa samorządu gospodarczego, do którego dojdą także i izby pracy, wysunąć musi sprawę utworzenia nadbudowy w postaci przewidzianej przez Konstytucję, a mianowicie w postaci Naczelnej Izby Gospodarczej. Ten naczelny organ gospodarczy miałby dla obrony Państwa to szczególne znaczenie, że ułatwiłby w wysokim stopniu przygotowanie wielkiego sztabu przemysłowego i gospodarczego, który by nie tylko przystosowywał podczas pokoju życie gospodarcze do potrzeb wojennych, ale mógłby także tym życiem kierować w razie wojny.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#BolesławRomanPikusa">Równocześnie z postępami w zakresie organizacji społeczeństwa i organizacji gospodarczej musi iść usprawnianie organizacji naczelnych władz państwowych. Gdy będziemy zespalali społeczeństwo, gdy będziemy konsolidowali życie gospodarcze, to niewątpliwie zapewni to ścisłą i skuteczną współpracę tych czynników z Rządem w realizowaniu wspólnych nam celów narodowych i państwowych. Wielkie zadania, jakie stoją dziś przed narodem i Państwem Polskim, przy braku własnych kapitałów wymagają i od Rządu wielkiego i planowego wysiłku. Z tego względu wydaje mi się rzeczą niezmiernej wagi, ażeby w jak najwyższym stopniu usprawnić działalność naszych naczelnych władz państwowych. To usprawnienie powinno przede wszystkim polegać na zespalaniu działalności rządowej, zwłaszcza w dziedzinie gospodarczej. Stwierdzić należy, że Rząd idzie w tym kierunku. I tak no. w roku ubiegłym nastąpiło skoncentrowanie spraw, związanych z aprowizacją, w Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych. W Ministerstwie Przemysłu i Handlu powstało znowu Biuro Surowcowe dla skoncentrowania wszystkich spraw surowcowych.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#BolesławRomanPikusa">Wielką trudność w kierowaniu sprawami gospodarczymi oraz w rozwoju życia gospodarczego i w planowaniu inwestycyj stanowi to, że dla spraw gospodarczych mamy kilka odrębnych resortów ministerialnych z samodzielną odpowiedzialnością ministrów za swój odcinek pracy. Tymczasem w dzisiejszych warunkach musi się traktować sprawy gospodarcze jako jedną wielką całość. Tylko taka polityka gospodarcza z punktu widzenia całości może być skuteczna. Weźmy np. zagadnienia takie, jak uprzemysłowienie, opłacalność wytwórczości rolnej oddłużenie rolnictwa, zlikwidowanie bezrobocia, poprawienie bytu najszerszych mas pracowniczych, ekspansja gospodarcza Polski, unarodowienie życia gospodarczego, rozwój komunikacji, rozwój motoryzacji itd. Któreż z tych kapitalnych zagadnień może jeden minister rozstrzygnąć na własnym odcinku, we własnym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#BolesławRomanPikusa">Z drugiej strony jest znowu, jak wykazała dyskusja budżetowa, szereg zagadnień gospodarczych, dla których nie ma właściwego opiekuna, np. przemysł filmowy, umowy handlowe itd. Gdy więc obserwujemy coraz większą współzależność zjawisk gospodarczych, to musi tej współzależności odpowiadać właściwa organizacja naczelnych władz państwowych. Co do tego mamy dwie drogi do wyboru: albo trzeba stworzyć Ministerstwo Gospodarstwa Narodowego, które zespoli wszystkie sprawy gospodarcze, albo też, pozostawiając dotychczasowe ministerstwa gospodarcze, trzeba stworzyć przy Premierze osobny organ pracy do koordynacji działalności poszczególnych resortów. W chwili obecnej to drugie rozwiązanie, zdaje mi się, jest bardziej odpowiadające naszym potrzebom i naszym warunkom. Godzi się to doskonale ze stanowiskiem Wicepremiera, stworzonego do kierowania sprawami gospodarczymi. Gdyby taki organ powstał, to Wicepremier, odpowiedzialny za sprawy gospodarcze, miałby sytuację bardzo ułatwioną w swej bardzo odpowiedzialnej działalności.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#BolesławRomanPikusa">Dlatego chciałbym gorąco zaapelować do Pana Premiera gen. Składkowskiego o wzięcie pod rozwagę potrzeby utworzenia wspomnianego organu, który niewątpliwie wpływa bardzo dodatnio na usprawnienie działalności naszego Rządu na wszystkich odcinkach, a specjalnie na odcinku obronnym. Rychłe rozwiązanie tego zagadnienia byłoby bardzo pożądane z uwagi na to, że mamy rozpatrywać i uchwalać plan inwestycyjny kilkuletni, a w tym planie przecież musi obowiązywać hierarchia potrzeb, koncentracja środków i koordynacja działania. Gdy nasi sąsiedzi tworzą prawdziwe obozy wojenne, my musimy na to odpowiedzieć również wyższą, doskonalszą formą naszej organizacji państwowej, gospodarczej, społecznej i politycznej, która pozwoli przede wszystkim na wybitne wzmocnienie naszych podstaw obronnych.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WacławMakowski">Nikt więcej nie jest zapisany do głosu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WacławMakowski">Głos ma sprawozdawca p. Gdula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszGdula">Wysoka Izbo! Nie zabierałbym głosu, gdyby nie przemówienie p. Stocha. Jestem już w trzecim Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, ale przyznam się otwarcie, że takiego przemówienia, które by obniżało wysoki poziom dyskusji w tym Sejmie, nie słyszałem. Przemówienie to było na poziomie przemówienia gdzieś na wiecu, w gromadzie, do której te drogi nawet nie dochodzą, o jakich tu mówił p. Stoch.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszGdula">Przemówienie p. Stocha przypomina mi ten walący się stary dom, ruderę o rozmaitych przybudówkach, o tym labiryncie, w którym sam p. Stoch się nie orientuje. Całą masę problemów rzucił, niepowiązanych zupełnie, nie zgodnych z sobą. Posunął się do niesłychanych ataków przeciw administracji, która zdała tak pięknie egzamin w ubiegłych latach, gdy ta administracja nisko, nędznie opłacana, spełniła wielkie zadanie obywatelskie i nawet broni p. Stocha przed tymi, z którymi ma polityczne porachunki. Tego rodzaju przemówienia, tego rodzaju obniżania wysokiego poziomu dyskusji w dotychczasowym Sejmie nie było. I to mnie skłoniło do tego, aby tych kilka słów wypowiedzieć z tej wysokiej trybuny. Już kol. Browiński i następni koledzy mówili o tym, że w Sejmie naszym wszelkie problemy muszą być traktowane z przygotowaniem. Każdy z kolegów przychodzi tutaj na trybunę nie po to, ażeby parę zdawkowych frazesów rzucić, może tylko dla ulicy, ale obowiązkiem naszym wspólnym jest przyjść tu. rozważać problemy, wskazywać drogi, a nie bawić się w tanią frazeologię, demagogię, na którą już czasu nie mamy. Koledzy tu w dyskusji zwrócili uwagę na to, co się dzieje na zachodzie i wschodzie i w świecie. Czyż nie jest to już przemówieniem, należącym do przeszłości, przemówieniem, które godne jest tych przeszłych gadań? I w każdym z nas musi się obudzić ten protest przeciw tego rodzaju przemówieniom, przeciw tego rodzaju ściąganiu wysokiego poziomu, o który Sejm polski dbać musi, przeciw tym tanim, niskim przemówieniom.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszGdula">Proszę Kolegów, przed nami jest cały szereg zagadnień, nie możemy godzić się z tą formą ujmowania tych zagadnień. Społeczeństwo czeka od nas pracy, pomocy, wskazywania dróg, po których mamy iść razem z czynnikami rządowymi ku wielkości, o której tu mówimy. I wszelkiego rodzaju spychanie tej wysokiej dyskusji na tory tego rodzaju przemówień jest jednak niegodne Sejmu polskiego. Proszę Kolegów, nie poczytuję sobie za zaszczyt polemizować ze stekiem nieprzemyślanych i niepowiązanych frazesów i szczegółów, albowiem polemika tego rodzaju dałaby tylko niepotrzebnie powagę przemówieniu, które wcale poważne nie było.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WacławMakowski">Dyskusja nad tą częścią preliminarza została zakończona.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WacławMakowski">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej nad częścią 5 — Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WacławMakowski">Sprawozdawca p. Wicemarszałek Surzyński ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LeonSurzyński">Wysoka Izbo! Polityka zagraniczna jest najbardziej czułym i obiektywnym barometrem naszej pracy państwowej. Każdy wzrost naszego potencjału gospodarczego i zbrojeniowego, każdy przejaw zjednoczonej woli narodowej daje dodatnie odchylenie, każdy objaw słabości czy zaniedbania rejestruje czujna opinia zagraniczna i daje temu wyraz w wartościowaniu naszego Państwa. Ważnym współczynnikiem tych duchowych i materialnych wartości naszego narodu i Państwa, decydującym często zarazem o naszej polityce międzynarodowej, jest taktyka kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#LeonSurzyński">Z zadowoleniem podnieść należy, że kardynalne zasady naszej polityki zagranicznej, wskazane genialnym umysłem Wielkiego Marszałka, stanowią system, okrzepły tradycją szeregu lat. O zrozumienie tych zasad walczył długie lata Komendant. Bez przesady powiedzieć można, że tak jak konieczność potęgowania siły zbrojnej, tak i zasady naszej polityki zagranicznej są zrozumiane i akceptowane przez cały naród polski.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#LeonSurzyński">Jeszcze 10 lat temu stanowiliśmy w opinii świata pierwszego rzędu punkt zapalny Europy, a nawet całego globu. Dzisiaj, dzięki trafnej polityce zagranicznej, jesteśmy w powszechnym chaosie pojęć i stosunków międzynarodowych, w okresie namiętnych walk bloków ideologicznych i egoizmów państwowych, w dobie wojen prowadzonych i wojen grożących elementem pokoju i stabilizacji. Fakt ten nabiera jeszcze większego znaczenia, gdy uświadomimy sobie nasze odwieczne, niezmienne położenie geopolityczne oraz ważną okoliczność, że pomysł uregulowania naszej sytuacji międzynarodowej był pomysłem własnym, a wykonanie odbyło się także bez cudzej pomocy. Bardzo wcześnie poznaliśmy się na bezwartościowości międzynarodowych poręczeń bezpieczeństwa, z charakterem umieliśmy się przeciwstawić multilateralnym układom, narzucanym nam przez możnych przyjaciół, a niezgodnym z interesem polskiej racji stanu. W wirze wypadków międzynarodowych lat ostatnich zdały świetny egzamin jako narzędzia pokoju zarówno pakty o nieagresji z sąsiadami, jak i nasze tradycyjne sojusze. Wbrew opinii tak skrzętnie w kraju i za granicą kolportowanej, jakoby Polska mogła na terenie zagranicznym pójść jedynie w ogonie wypadków jakiegoś bloku ideologicznego lub zespołu państw, kierowanego i eksploatowanego przez jedno lub kilka mocarstw, stały się dla nas wyłącznym regulatorem działań międzynarodowych polska racja stanu i interes polskiego narodu i Państwa.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#LeonSurzyński">W pracy codziennej naszego resortu zagranicznego dostrzegamy z zadowoleniem i uznaniem chłodny, a tak zbawienny realizm zarówno w ocenie głębokich zmian strukturalnych Europy, i zmian ideologicznych świata, jak i w wyborze środków realizacyjnych. Toteż w roku ubiegłym, tak bogatym w wypadki przekształcające kartę Europy, nasz resort zagraniczny zdał egzamin, Prestiżowa rola Polski między narodami wzrosła. Kontakt nasz z państwami obcymi był żywy i skuteczny. Załatwiliśmy pokojowo i niewątpliwie z korzyścią dla obu narodów długoletni spór z Litwą. Wspominając wielowiekowe wspólne losy, życzymy młodemu państwu litewskiemu, aby w przyjaznych z nami stosunkach znalazło jeszcze lepsze warunki dla wszechstronnego narodowego i państwowego rozwoju. Prastary Śląsk Zaolziański wrócił do Macierzy. Ropiejąca od lat 20 rana na tym odcinku granicy Rzeczypospolitej zagoiła się.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#LeonSurzyński">W ogólnym bilansie należy ocenić działalność naszego resortu zagranicznego dodatnio.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#LeonSurzyński">W drukowanym sprawozdaniu Komisji Budżetowej (druk nr 100, część 5), doręczonym Wysokiej Izbie, przedstawiłem w sposób szczegółowy wszystkie najważniejsze problemy o charakterze społecznym, wchodzące w zakres działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Omówiłem tam sytuację Polaków za granicą, sprawę emigracji zarobkowej, emigracji osadniczej i emigracji żydowskiej, wreszcie sprawy kolonialne. W najbliższą sobotę usłyszymy doroczne expose p. Ministra Becka, przy tej sposobności omówimy szczegółowo polityczną stronę działalności Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#LeonSurzyński">Biorąc pod uwagę te fakty, jak i stosując się do dobrych obyczajów lat ubiegłych przy omawianiu budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ograniczam się dzisiaj do cyfrowej analizy budżetu M. S. Z.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#LeonSurzyński">Budżet Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest logicznie i jasno rozplanowany, wydatki preliminowane w sposób celowny i oszczędny. Amplituda działań Ministerstwa Spraw Zagranicznych, spowodowana sytuacją międzynarodową, zwiększa w konsekwencji wydatki resortu. Wyrażam z tego miejsca przekonanie, że Wysoka Izba tę korelację pracy resortu i budżetu resortu uzna za uzasadnioną. W szczególności stwierdzam, że dochody preliminowano na rok 1939/40 w kwocie 8.603.200 zł. W zeszłorocznym budżecie na rok 1938/39 wynosiły one sumę 8.780.000 zł. Zatem zniżka dochodów wynosi w preliminarzu rządowym ogółem 176.800 zł. Na zniżkę dochodów wpłynęła głównie pozycja budżetowa działu 3 § 11 „Zwrot pożyczek udzielonych z funduszu pomocy kredytowej Polakom za granicą”. Sumę z roku 1938/39 w wysokości 380.000 zł obniża się o 180.000 do 200.000 zł, dostosowując ją do wysokości wpływów, jakie Ministerstwo Spraw Zagranicznych spodziewa się osiągnąć w roku 1939/40 stosownie do opracowanych planów akcji pomocy kredytowej.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#LeonSurzyński">Biorąc pod uwagę znaczne powiększenie agend Ministerstwa Spraw Zagranicznych, spowodowane ożywioną sytuację międzynarodową, nie można uznać wzrostu wydatków M. S. Z. w preliminarzu budżetowym na rok 1939/40 za wygórowany i nieuzasadniony. Wydatki preliminowano na rok 1939/40 w wysokości 41.378.000 wobec 39.243.000 w budżecie za rok 1938/39. Wzrost zatem wynosi 2.135.000 zł w preliminarzu rządowym. Komisja Budżetowa zwiększyła wydatki w dziale 3 budżetu o 825.000 zł w pozycjach, które później szczegółowo objaśnię, W ten sposób wydatki preliminarza przez Rząd zgłoszonego w 5 części budżetu, podane na 4.378.000, wzrosły po uchwale Komisji Budżetowej do 42.203.000 zł. Pokrycie na tę pozycję znalazła Komisja Budżetowa we wzroście opłat konsularnych w dziale 3 § 10 o 825.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#LeonSurzyński">Nie będę tu powtarzał wszystkich pozycji budżetowych i objaśnień, zawartych w drukowanym preliminarzu. Omówię tylko ważniejsze zmiany w porównaniu z budżetem na rok 1938/39, zgłoszone przez Rząd oraz wnioski, zgłoszone przez sprawozdawcę i przyjęte przez Komisję Budżetową, A więc kredyt działu 1 — Zarząd Centralny — podwyższono ogółem o 139.000. W dziale 1 § 1 podniesiono płace o 212.000, Zwyżka spowodowana jest dokonanymi i zamierzonymi awansami oraz wzrostem ilości funkcjonariuszów niższych.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#LeonSurzyński">Rozszerzenie sieci kurierskiej jest przyczyną wzrostu kredytów w dziale 1 § 3 o 60.000 zł. W dziale 1 § 6a zmniejszono kredyty na opłaty telegraficzne i telefoniczne o 42.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#LeonSurzyński">W dziale 2 — Komisariat Generalny w Gdańsku — zwiększono kredyty o 165.000 zł. W szczególności zwiększono w dziale 2 § 1 płace personelu biura o 60.500 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#LeonSurzyński">W dziale 2 § 11 zwiększono kredyt przeznaczony na ochronę portu do dyspozycji Ministerstwa Spraw Wojskowych o 115.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#LeonSurzyński">Działy 1 i 2 pozostawiła Komisja Budżetowa bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#LeonSurzyński">Poważniejszy wzrost wydatków widzimy w dziale 3 — Urzędy Zagraniczne. Preliminowano w tym dziale kredyt w wysokości 25.028.000 zł, co wobec kredytu z roku ubiegłego w wysokości 23.477.000 wynosi wzrost wydatków o 1.551.000 zł. Główną przyczyną zwiększonych wydatków w dziale 3 jest § 10 — Urzędy Dyplomatyczno-Konsularne, Tu zwiększa preliminarz wydatki o 1.401.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#LeonSurzyński">Podwyższenie kredytów na płace wywołane jest zwiększeniem ilości urzędów zagranicznych oraz zwiększeniem ilości urzędników etatowych o 11, kontraktowych o 38 i funkcjonariuszów niższych o 15, oraz pełniejszą obsadą etatów.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#LeonSurzyński">Podwyżka kredytów rzeczowo-administracyjnych tłumaczy się zwiększeniem liczby urzędów zagranicznych oraz wzmocnieniem kredytów paru placówek, których działalność wzrosła.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#LeonSurzyński">W dziale 3 § 14 — Dopłata do funduszu pomocy kredytowej Polakom za granicą — zwiększono kredyty o 100.000 zł do sumy 840.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#LeonSurzyński">W dziale 3 § 15 zwiększa się preliminowane kredyty na akcję pioniersko — osadniczą o 50.000 zł do sumy 200.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#LeonSurzyński">W preliminarzu budżetowym, wniesionym przez Rząd, uchwaliła Komisja Budżetowa na wniosek sprawozdawcy zwiększyć wydatki i dochody w dziale 3 w następujących pozycjach: w dziale 3 — Urzędy Zagraniczne oraz § 10 — Urzędy Dyplomatyczne i Konsularne — o 650.000 zł, § 16 — Zjazd Polaków z zagranicy — o 100.000 zł i § 17 — Biblioteka Polska w Paryżu — o 75,000 zł, dochody w dziale 3 § 10 — Opłaty konsularne zwiększyć o 825.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#LeonSurzyński">Wniosek p. ks. Padacza, ażeby w dziale 3 zmniejszyć fundusze na akcję pioniersko-osadniczą o 50.000 zł a zwiększyć opiekę nad emigrantami za granicą w dziale 3 § 12 o 50.000 zł komisja odrzuciła.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#LeonSurzyński">Szczegółowe uzasadnienie pozycyj, zwiększających wydatki w dziale 3, znajdzie Wysoka Izba w drukowanym sprawozdaniu Komisji Budżetowej. Nie będę tu wszystkich szczegółów, tam podanych, powtarzał. Przypomnę jedynie, że pozycja 650.000 zł w dziale 3 § 10 — Urzędy Dyplomatyczno - Konsularne — dotyczy sprawy utworzenia placówki dyplomatycznej w Chile oraz konsulatu w Kłajpedzie. Ważne względy ekonomiczne, podane w sprawozdaniu drukowanym, powodują Rząd do utworzenia przedstawicielstwa w Chile. Konsekwencją nawiązanych niedawno stosunków dyplomatyczno-handlowych z Litwą jest utworzenie placówki konsularnej w Kłajpedzie. Z pozycji 650.000 zł przeznacza wniosek 295.000 zł na wzmocnienie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych etatów osobowych oraz kredytów rzeczowo-administracyjnych. Przyczyną tej zwyżki wydatków jest znaczny wzrost emigracji polskiej.</u>
          <u xml:id="u-28.23" who="#LeonSurzyński">100.000 zł w dziale 3 § 16 proponuję wstawić na trzeci kolejny Zjazd Polaków z zagranicy. Zjazd ten odbędzie się w lecie 1939 roku i zgromadzi delegatów wszystkich środowisk polskich na świecie. Poza zjazdem, którego znaczenia dla kraju i 8-milionowej rzeszy Polaków za granicą nie potrzebuję Wysokiej Izbie tłumaczyć, odbędzie się szereg imprez, jak Złot Młodzieży Polskiej z zagranicy oraz Igrzyska Sportowe Polaków z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-28.24" who="#LeonSurzyński">Ostatnia podwyżka wydatków, proponowana przez Komisję Budżetową, przeznacza 75.000 zł na Biblioteką Polską w Paryżu. Obok czcigodnych tradycji, sięgających czasów jeszcze Wielkiej Emigracji, czasów Mickiewiczowskich, Biblioteka Polska w Paryżu jest aktualnie żywym i skutecznym ambasadorem naukowych, kulturalnych i politycznych interesów Polski. Kredyt, proponowany w wysokości 75.000 zł, ma służyć na utrzymanie i dalszy rozwój tej bardzo pożytecznej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-28.25" who="#LeonSurzyński">Wysoka Izbo! Proszę o przyjęcie części 5 preliminarza budżetowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w brzmieniu rządowym z poprawkami, uchwalonymi przez Komisję Budżetową, a mianowicie: W wydatkach zwyczajnych w dziale 3 zwiększyć § 10 o 650.000 zł i dodać nowe: § 16 „Zjazd Polaków z Zagranicy” — 100.000 zł oraz § 17 „Biblioteka Polska w Paryżu” — 75.000 zł; w dochodach zwyczajnych w dziale 3 zwiększyć § 10 o 825.000 zł, a w tabeli etatów powiększyć etaty urzędnicze w grupach IV o 1, VI o 1, VII o 2 i ryczałt o 28.</u>
          <u xml:id="u-28.26" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WacławMakowski">Głos ma p. ks. Padacz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WładysławJózefPadacz">Wysoki Sejmie! Na zaproszenie Rządu Polskiego w dniach 12 do 17 września 1937 roku odbył się w Warszawie XXI Międzynarodowy Kongres Przeciwalkoholowy, a w ramach tegoż Pierwszy Międzynarodowy Katolicki Kongres Antialkoholowy. Polacy, jako gospodarze, postanowili pokazać zagranicy, że wydając w roku 1922 jedną z najlepszych w świecie ustaw o ograniczeniach w nabywaniu i spożyciu napojów alkoholowych, istotę walki z alkoholizmem rozumieją doskonale. Wychodząc z tego założenia, poważnymi fachowymi siłami naukowo-społecznymi obsadzono wszystkie sekcje kongresowe. Prócz tego, pragnąc wznieść trwały pomnik polskiej myśli prawniczej na odcinku wszechświatowej walki z klęską alkoholizmu, zwrócono się do przewodniczącego Międzynarodowego Katolickiego Kongresu z prośbą o przygotowanie projektu konwencji międzynarodowej, dotyczącej zwalczania alkoholizmu. Następnie Państwowa Rada Zdrowia w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej na dwóch swych kolejnych posiedzeniach, zaprosiwszy na rzeczoznawców najwybitniejszych polskich prawników, ekonomistów i socjologów, projekt z niewielkimi zmianami zaakceptowała. Dnia 16 września 1937 roku projekt został przedstawiony XXI Międzynarodowemu Kongresowi Przeciwalkoholowemu, w następstwie czego powzięto uchwałę głoszącą, że XXI Międzynarodowy Kongres Przeciwalkoholowy przyjął do wiadomości z głębokim zainteresowaniem projekt międzynarodowej umowy, dotyczącej alkoholizmu; a następnie, że należy natychmiast nawiązać stosunki z rządami państw, sprzyjających powszechnej walce z alkoholizmem, aby przyczyniły się do wprowadzenia w życie projektowanej konwencji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WładysławJózefPadacz">Poszczególne rządy polskie, każdy w większej lub mniejszej mierze, dały dowody, że rozumieją, czym jest alkoholizm dla Państwa. Świadczą o tym ustawy przeciwalkoholowe, świadczy urzędowe poparcie „Tygodni Propagandy Trzeźwości” i polskich stowarzyszeń przeciwalkoholowych. Tu przy okazji zaznaczę, że protektorat nad ostatnim 13-tym „Tygodniem Propagandy Trzeźwości” objęli najwyższy hierarcha Kościoła katolickiego w Polsce J. Em. ks. Kardynał Prymas Hlond i najwyższy dowódca Polskich Sił Zbrojnych Marszałek Śmigły Rydz. Protektorat ten świadczy, że Kościół i Państwo pragną, by cała Polska była trzeźwa, by organizacje przeciwalkoholowe prowadziły skuteczną walkę z alkoholizmem, niszczącym zdrowie fizyczne i moralne jednostki i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WładysławJózefPadacz">Otóż skoro Polska daje tak oczywiste dowody, że pragnie powszechnej trzeźwości, to powinna stać się pionierem walki z alkoholizmem na terenie międzynarodowym. Dlatego idąc po linii gorących pragnień milionów obywateli polskich, pragnących Polski silnej, mocarstwowej, a zatem trzeźwej, zgłaszam na ręce naszego Rządu następujący projekt konwencji międzynarodowej, dotyczącej zwalczania alkoholizmu.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#WładysławJózefPadacz">Państwa umowne, przejęte troską o zdrowie fizyczne i moralne swych obywateli, a w szczególności młodego pokolenia, pragnąc przyczynić się do usunięcia jednej ze współczesnych plag społecznych, jaką jest alkoholizm, którego skutki przeciwne są również zasadom religii i etyki, postanowiły zawrzeć konwencję treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 1. Zakazuje się sprzedaży detalicznej lub innego detalicznego zbycia oraz podawania do spożycia w lokalach i miejscach publicznych napojów, zawierających jakiekolwiek ilości alkoholu: a) młodzieży niepełnoletniej płci obojga, b) wszystkim innym spożywcom na kredyt, na wymianę, na pokrycie zobowiązań lub za wykonaną pracę.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 2. Młodzieży niepełnoletniej nie wolno zatrudniać w miejscach detalicznej sprzedaży napojów alkoholowych.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 3. Państwa umowne zobowiązują się wprowadzić do szkół obowiązkową naukę o działalności i skutkach alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 4. Pracownikom służby ruchu wszelkich środków komunikacji lądowej, morskiej i rzecznej zabrania się spożywać alkohol przynajmniej na 24 godziny przed rozpoczęciem służby i podczas jej trwania. Piloci i obsługa statków powietrznych obowiązani są wstrzymać się całkowicie od używania alkoholu na 48 godzin przed lotem i podczas całego lotu.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 5. Zakaz sprzedaży i podawania napojów alkoholowych dotyczy terenu zakładów fabrycznych, przemysłowych, stacji kolejowych, autobusowych, lotniczych, pociągów, koszar, zakładów użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 6. Pozwolenia na detaliczną sprzedaż alkoholu będą udzielane wtedy, gdy lokal przeznaczony do tej sprzedaży znajduje się dalej, niż 100 m. od zewnętrznych granic zakładów i instytucji, wymienionych w art. 5, oraz od świątyń wszelkich wyznań, szkół, sądów, więzień i cmentarzy.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 7. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych od godz. 12 dnia przedświątecznego do godz. 8 dnia poświątecznego.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 8. Każde z państw umownych dążyć będzie do podniesienia cen napojów alkoholowych oraz większego użytkowania alkoholu na cele techniczne i przemysłowe.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 9. Państwa umowne, zachowując w tym względzie swoje prawnie usankcjonowane zwyczaje, wprowadzają „dzień propagandy do walki z alkoholizmem”, ustalając jego termin na dzień 2 lutego każdego roku.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 10. Każde z państw umownych ustanowi odpowiedni organ, zbierający wszelkie dane dotyczące spożycia i spożytkowania wszelkich napojów, zawierających alkohol, oraz skutków alkoholizmu. Dane te będą sobie wzajemnie komunikowane.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 11. Państwa umowne tworzą unię międzynarodową do walki z alkoholizmem.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 12. Ograniczenia wymienione w konwencji mogą być obostrzone w przepisach prawnych stron umownych.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#WładysławJózefPadacz">Art. 13. Przepisy prawne poszczególnych państw dotyczące ograniczeń sprzedaży i podawania napojów alkoholowych, a wydane na podstawie niniejszej konwencji, będą zawierały sankcje karne za przekroczenie poszczególnych paragrafów i przepisów, Art. 14. Rządy państw umownych od chwili podpisania niniejszej konwencji w jak najkrótszym czasie zobowiązują się przeprowadzić jej ratyfikację i spowodować wydanie lub wydać stosowne przepisy prawne, oparte na treści zawartej konwencji.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#WładysławJózefPadacz">Powyższy projekt nie jest iluzoryczny, lecz jest realnym projektem i nie napotyka na trudności przy wprowadzaniu go na arenę międzynarodową. Prawie wszystkie bowiem przepisy, w projekcie zawarte, już są w poszczególnych państwach w życie wprowadzone. Prócz tego konwencja, dotycząca wspólnego zwalczania alkoholizmu, nie jest nowością, jak nam o tym mówi historia prawa międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#WładysławJózefPadacz">Rząd zaś Polski, jeżeli postara się, by ta konwencja została zawarta i weszła w życie, zasłuży sobie na wdzięczność nie tylko całej Polski ale całej ludzkości.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#komentarz">(Oklaski,)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WacławMakowski">Głos ma p. Pankiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MichałPankiewicz">Wysoka Izbo! Gdy w dniu 10 lutego nasz Sejm obchodził 20-letnią rocznicę otwarcia pierwszej Izby Prawodawczej w odrodzonej Ojczyźnie, uroczystość ta zbiegła się z wieścią o zgonie Ojca Św. Piusa XI, którego misja apostolska w Polsce wiąże się bezpośrednio nie tylko z epoką pierwszych prac Sejmu Ustawodawczego. Nuncjusz Papieski Achiles Ratti, powołany następnie na Tron Piotrowy, odegrał wiekopomną rolę w czasie krwawych walk o Warszawę, trwając niezłomnie na swym posterunku mimo zbliżania się wroga pod bramy stolicy. P. Marszałek Sejmu dał piękny wyraz uczuciom naszej Izby prawodawczej z powodu straty Wielkiego Papieża, którego imię nierozerwalnie w opinii całego świata zostało związane z Polską. I dziś w dniach żałoby, łączącej cały świat chrześcijański, myśli nasze i uczucia koncentrują się dokoła sarkofagu, w którym spoczęły doczesne szczątki Piusa XI.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MichałPankiewicz">Dokonujące się w ostatnich miesiącach na odcinku spraw zagranicznych przemiany nie zastały Polski nieprzygotowanej. Czujność i sprężystość w działalności Ministerstwa Spraw Zagranicznych uchroniła nas przed decyzjami, które by naraziły na szwank interesy Polski. Przyjęta przez nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych zasada: Nic o nas bez nas — wytrzymała próbę życia w dobie konfliktu, który zagrażał pokojowi całej Europy, a może i całego świata. Sprawa sudecka, do której siłą rzeczy dołączyła się sprawa rewindykacji ziem zabranych przez Czechosłowację, potwierdziła w całości tę zasadę, przynosząc nam zwrot Zaolzia. Słuszne i zgodne z ideą sprawiedliwości wyrównanie granic nastąpiło bez przelewu krwi, dzięki konsekwentnej polityce, dzięki świetnej postawie naszej armii i dzięki zwartemu frontowi całego narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MichałPankiewicz">Nie obeszło się jednak bez konfliktów natury emocjonalnej. Wysunięcie naszych słusznych postulatów wywołało w prasie zaprzyjaźnionej z nami Francji daleko idące niezadowolenie, którego wyładowanie kierowano pod adresem Polski. Nie ulega żadnej wątpliwości, iż dobrze poinformowana część społeczeństwa francuskiego gotowa jest zrozumieć intencje Polski, która nie sięga po cudze, ale będzie broniła swego do ostatniej kropli krwi. Wychodząc z tego założenia jesteśmy przeświadczeni, że opinia francuska zacznie bezstronniej oceniać naszą politykę, idącą zdecydowanie do jasnych dla wszystkich celów.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MichałPankiewicz">Nasze stosunki z sąsiadami, gwarantujące pokój środkowej Europy, oraz umowy handlowe, potwierdzające nasze dążenia do oparcia tych stosunków na trwałych podstawach gospodarczych, dają wierny obraz pokojowego nastawienia społeczeństwa polskiego, które jednakże zdaje sobie sprawę z tej elementarnej prawdy, że najlepszą rękojmią spokoju na naszych granicach oraz istotną gwarancją wszelkich paktów nieagresji i sojuszów jest własne pogotowie zbrojne moralne i materialne.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MichałPankiewicz">Ten wzrost poczucia własnej wartości i siły wywiera dobroczynny wpływ na wszystkie skupiska polskie poza granicami kraju, które żywo zareagowały podczas pamiętnych dni październikowych. Pomijając uchwały i depesze napływające od ludności polskiej z wszystkich krajów kuli ziemskiej, nie mogę nie poświęcić paru słów wychodztwu naszemu w Niemczech i we Francji.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#MichałPankiewicz">Nasi robotnicy rolni w Rzeszy Niemieckiej masowo opuszczali swoje miejsca pracy, tracąc kilkumiesięczne zarobki, i po przedostaniu się z wielkimi trudnościami przez granicę, zgłaszali się na ochotnika do wojska. We Francji zaś zaczęły się tworzyć całe oddziały ochotnicze, domagające się wysłania na front Zaolzia.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#MichałPankiewicz">Z tego samego źródła poczucia własnych wartości wypływa również nasze żądanie kolonij dla Polski. Nie będę obszerniej uzasadniał tu tego postulatu, gdyż nie chcę łamać tradycji, przyjętej w Wysokiej Izbie, iż omawianie aktualnych politycznych zagadnień pozostawia się Komisji Spraw Zagranicznych, której najbliższe posiedzenie z udziałem p. Ministra Spraw Zagranicznych odbędzie się w sobotę, dn. 18 lutego. Obecnie chciałbym jedynie zaznaczyć, że w roku bieżącym wchodzimy w okres bezpośredniej walki o kolonie i że tę walkę wygrać musimy.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#MichałPankiewicz">W związku z tym wysuwa się na porządek dzienny szereg zagadnień, związanych z problemem kolonialnym i wymagających ścisłej współpracy innych resortów ministerialnych z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Drobna pozycja § 15 działu 3 w sumie, zwiększonej na wniosek referenta do 200.000 zł, nie może załatwić całokształtu spraw problemu kolonialnego, tym bardziej że chodzi tu o sprawy leżące nie tylko w bezpośredniej kompetencji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dlatego też uważam, że w budżetach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Ministerstwa Przemysłu i Handlu winny się znaleźć odpowiednie kredyty zarówno na akcję rozwijania studiów i szkolenia fachowców w dziedzinie kolonialnej, jak i na bezpośrednią akcję penetracji gospodarczej w koloniach.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#MichałPankiewicz">Uznając w całej pełni zasadę: Nic o nas bez nas, stosowaną konsekwentnie przez nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych, oświadczam w imieniu Koła Parlamentarnego Obozu Zjednoczenia Narodowego, iż będziemy głosowali za budżetem Ministerstwa Spraw Zagranicznych wraz z poprawkami, zgłoszonymi przez sprawozdawcę p. Wicemarszałka Surzyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WacławMakowski">Nikt nie jest więcej zapisany do głosu. Zamykam rozprawę nad tą częścią budżetu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WacławMakowski">Przechodzimy do rozprawy szczegółowej nad częścią 6 — Ministerstwo Spraw Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WacławMakowski">Sprawozdawca p. Pikusa ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#BolesławRomanPikusa">Wysoka Izbo! Omówienie budżetu Ministerstwa Spraw Wojskowych łączy się z zagadnieniem najważniejszym dla naszego Państwa i Narodu, a mianowicie z zagadnieniem obrony naszej z takim trudem i tyloma ofiarami odzyskanej niepodległości. Niech więc wolno mi będzie potraktować to ogólne, a zarazem specjalne zagadnienie z szerszego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#BolesławRomanPikusa">Dwa zasadnicze czynniki składają się na to, że obrona Państwa stanowi u nas najdonioślejsze i najżywotniejsze zagadnienie. Pierwszy czynnik — to wysoce niekorzystne warunki geograficzno-strategiczne, w jakich znajduje się nasze Państwo od szeregu stuleci. W tych warunkach musimy przede wszystkim liczyć na własne siły i zasoby. Drugi czynnik — to obecne położenie polityczne Europy. Wojna światowa zniszczyła bezpowrotnie dawną równowagę polityczną, społeczną i gospodarczą, a do nowej równowagi, mimo upływu 20 lat od ukończenia wojny światowej, jakże nam jeszcze daleko! Wszędzie widzimy poszukiwanie nowego ustroju, nowego ładu i jesteśmy świadkami głębokich przemian i gwałtownych wstrząsów. Co pewien czas wybuchają konflikty zbrojne, których wpływ zatacza coraz szersze kręgi. A ileż nowych zarzewi wojennych powstaje w różnych miejscach newralgicznych Europy czy świata!</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#BolesławRomanPikusa">Polska nie może być wyspą szczęśliwości, odgrodzoną od świata zewnętrznego, bo te czasy znamienne, w których czuć powiew nowej historii, nakładają na nas obowiązek szczególnej czujności i ogromnego wysiłku. Jeżeli Polska ma spełnić swe posłannictwo dziejowe, jakie jej narzuca twarda rzeczywistość i dziejowe przeznaczenie, jeżeli ma być ostoją pokoju, ładu i kultury w Europie środkowo-wschodniej, jeżeli wreszcie ma być, jak się wyraził niedawno p. Minister Spraw Wojskowych gen. Kasprzycki, gwarantką niepodległości narodów na międzymorzu bałtycko — czarnomorskim, to Polska musi być silnym Państwem, musi być mocarstwem, które na równi i wspólnie z innymi potęgami tego świata bierze żywy udział w tworzeniu nowej historii i ma niezłomną wolę rozstrzygania o losach Europy środkowo-wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#BolesławRomanPikusa">W roku ubiegłym wielkich dziejowych przemian na arenie politycznej Europy, Polska dwukrotnie manifestowała swoją siłę. Jeżeli nasza polska racja stanu odniosła w tych dniach próby dziejowej pełne zwycięstwo, stało się to jedynie dlatego, że Rząd i Naczelny Wódz czuli za sobą zdecydowaną postawę i jednolitą wolę całego Narodu. Na straży polskiej racji stanu stoi cała siła Państwa i Narodu, jako ogólny wyraz wszystkich jego zdolności życiowych i organizacyjnych, a poparta potęgą miecza, budzi właściwy respekt u obcych i gwarantuje poszanowanie dla słusznych jego praw.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#BolesławRomanPikusa">Polska nie ma podstaw do agresji, Polska nie ma zamiaru wywołać wojny, ale Polska jest dość silna, aby się nie bać wojny. Dziś nikt nie może liczyć na słabość Polski. To stanowisko i znaczenie, jakie ostatnio zyskaliśmy w świecie, musi być stale, uporczywie wzmacniane, aby nie tylko odbudować zachwianą równowagę w środkowo-wschodniej części Europy, ale w dalszym ciągu zdobywać dla Polski coraz wyższą pozycję w hierarchii państw przodowniczych Europy. Tylko stopień duchowej i materialnej gotowości całego narodu do najwyższego wysiłku, jakim jest wojna nowoczesna, rozstrzygać będzie o zwycięstwie i o przyszłości Polski. Pogotowie obronne — to synteza wszystkich sił narodu zarówno moralnych i umysłowych, jak fizycznych i technicznych. Wojna nowoczesna sięga bez wyjątku do wszystkich dziedzin życia publicznego i prywatnego, nakłada na każdego obywatela ciężkie obowiązki i wielkie ofiary. Jeżeli więc chcemy postawić nasze pogotowie obronne na jak najwyższym poziomie, a tego wymaga nasze położenie polityczne, to musimy zdobyć się na maksymalny wysiłek nie tylko w dziedzinie czysto wojskowej, ale i we wszystkich dziedzinach życia publicznego i prywatnego naszego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#BolesławRomanPikusa">Realizacja programu dozbrojenia Polski wymaga podciągnięcia całej Polski na wyższy poziom, a za podstawowy warunek wykonania tego wielkiego dzieła uznać należy zespolenie całego narodu polskiego. Z inicjatywy i na rozkaz Naczelnego Wodza powstał Obóz Zjednoczenia Narodowego celem konsolidacji wszystkich Polaków pod hasłem obrony kraju. Dotychczasowe osiągnięcia tego Obozu świadczą, że jesteśmy na właściwej drodze do realizacji zjednoczenia narodowego, niezbędnego zarówno z punktu widzenia obrony, jak i rozwoju i przyszłości Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#BolesławRomanPikusa">Do optymizmu w tej dziedzinie skłania mnie niewątpliwie bardzo pomyślny objaw, że gdy chodzi o żywotne interesy narodu i obrony Państwa, to wszyscy Polacy bez różnicy przekonań politycznych wykazują dziś przed dokonaniem ostatecznego zjednoczenia jednolitą postawę i jednaką gotowość do ponoszenia wysiłków i ofiar, rozumiejąc coraz lepiej nadrzędną doniosłość sprawy dozbrojenia Polski. Każdy resort, każda władza, każda organizacja, każda instytucja, każda jednostka gospodarcza i każdy obywatel powinni być razem powiązani i celowo wykorzystani dla wzmocnienia potencjału wojennego. Zespół tych wszystkich czynników tylko wtedy spełni swe zadanie i stworzy należycie przygotowany naród pod bronią, gdy będzie zapewniona jednolita organizacja i jednolite kierownictwo. Wtedy będziemy mieli jednolicie kierowaną wolę całego narodu, co stanowić będzie najskuteczniejszą gwarancję niepodległego bytu i mocarstwowego rozwoju Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#BolesławRomanPikusa">Wzmożenie podstaw obronnych Polski wymaga planowego i intensywnego wysiłku we wszystkich dziedzinach życia państwowego, gospodarczego, społecznego i prywatnego. Z tego powodu szczególnego znaczenia nabiera współpraca wojska ze społeczeństwem, która nie tylko stwarza nowe wartości materialne, ale przede wszystkim wzmacnia wspólną więź i postawę moralną narodu. Stwierdzić należy, że współpraca wojska ze społeczeństwem staje się coraz szerszą, coraz głębszą i coraz ściślejszą, co pozwala na osiąganie coraz lepszych wyników. Wojsko, jako dobrze zorganizowana, jednolicie prowadzona część tego społeczeństwa, współdziała wszędzie tam, gdzie zachodzi potrzeba nasilenia pomocy, zachęty, a przede wszystkim czynnej osobistej pracy i materialnego poparcia. Współpraca wojska ze społeczeństwem znalazła swój pełny wyraz w przygotowaniu obronności lotniczej i przeciwgazowej. Rozwój lotnictwa stworzył zupełnie nowe, nieznane dawniej, zagadnienie wojny powietrznej. Cały szereg zagadnień o znaczeniu społecznym i ogólnopaństwowym z zakresu urbanistyki, komunikacji, przemysłu i wielu innych, musi być obecnie rozwiązany z uwzględnieniem potrzeb przyszłej wojny powietrznej.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#BolesławRomanPikusa">Zorganizowanie obrony przeciwlotniczej i przeciwgazowej Państwa wymaga wielkich środków finansowych, co musi znaleźć wyraz tak w budżecie Państwa, jak i w wysiłku całego narodu. Duże znaczenie ma przygotowanie samej ludności do obrony przeciwlotniczej. Prace w tym kierunku zostały rozpoczęte przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, które uwzględniło to zagadnienie w programach dla szkół wszystkich szczebli.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#BolesławRomanPikusa">Pięknym symbolem zbiorowego wysiłku społeczeństwa polskiego dla wzmocnienia sił obronnych Polski stał się ostatnio Fundusz Obrony Narodowej. Należy z całym zadowoleniem stwierdzić, że w dobrowolnej zbiórce środków materialnych i pieniężnych na cele obrony Państwa biorą udział wszystkie warstwy, co ze względu na moralne przygotowanie do wojny ma pierwszorzędne znaczenie. Świadczy to również o powszechnym zrozumieniu tej prawdy, że Polskę wzmacnia się skutecznie tylko konkretnymi czynami, a nie słowami. Współpraca wojska ze społeczeństwem rozwija się bardzo pomyślnie w dziedzinie budowlanej, drogowej, przemysłowej, technicznej, oświatowej, sanitarnej, spółdzielczej itd. Na szczególne podkreślenie zasługuje ofiarna i wydajna praca Polskiego Białego Krzyża w zakresie nauczania elementarnego szeregowych i stwarzania im godziwych rozrywek umysłowych.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#BolesławRomanPikusa">Na osobną wzmiankę zasługuje organizowanie w wojsku osobnych kursów rolniczych, co wobec wielkiej przewagi poborowych pochodzenia wiejskiego ma poważne znaczenie dla podniesienia naszej kultury rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#BolesławRomanPikusa">Jako przykład pracy społecznej wojska może służyć opieka wojska nad szkołami powszechnymi. Podczas gdy w r. 1937/38 pod opieką wojska, łącznie z KOP, było 825 szkół, to w bieżącym roku liczba ich wzrosła do 946.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#BolesławRomanPikusa">Wybitny i coraz większy udział wojska w życiu kulturalnym, społecznym i gospodarczym narodu świadczy wymownie, że wojsko, zużywając wielką część budżetu państwowego na cele czysto militarne, równocześnie w wielu dziedzinach oddaje z powrotem społeczeństwu bardzo duże świadczenia o trwałej wartości. Czyż bowiem nie jest wielkim wkładem wojska w rozwój Państwa i gospodarstwa narodowego, że corocznie wychodzi z wojska tyle dziesiątków tysięcy młodych ludzi, którzy dzięki studiom wojskowym rozwinęli się fizycznie i umysłowo oraz przeszli przez szkołę, częstokroć pierwszą w swym życiu, uświadomienia narodowego i obywatelskiego?</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do oceny preliminarza budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#BolesławRomanPikusa">Porównując wydatki wojska na r. 1939/40 z wydatkami dwu lat poprzednich, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na poważne zwiększenie wydatków stałych, a zmniejszenie wydatków niestałych. Konieczność bowiem zwiększania wydatków stałych zmuszała Ministerstwo Spraw Wojskowych do ścieśniania wydatków niestałych celem utrzymania się w ramach budżetu, uchwalanego od kilku lat na poziomie niezmienionym. Wyjaśniam, że do wydatków stałych zalicza się głównie wydatki na utrzymanie, wyposażenie, zaopatrzenie i konserwację, a do wydatków niestałych wydatki na pomieszczenie, studia i przysposobienie oraz wydatki połowę.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#BolesławRomanPikusa">I tak wydatki stałe wynosiły w r. 1937/38— 76,4%, w r. 1938/3979,4%, w r. 1939/40 — 83,5%, a wydatki niestałe w r. 1937/38 — 23,6%, w r. 1938/39 — 20,6%, a w r. 1939/40 — 16,5%.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#BolesławRomanPikusa">Z chwilą, gdy wojsko zaczęło otrzymywać ze Skarbu Państwa pewne dotacje pozabudżetowe na Fundusz Obrony Narodowej, starało się ono stopniowo wyrównać i usunąć niedomagania, spowodowane kryzysem gospodarczym i redukcją budżetu wojska. Z drugiej jednak strony konieczność dostosowania wojska do nowoczesnych wymogów techniki wojennej zwiększa siłą rzeczy wydatki na normalne utrzymanie i zaopatrzenie wojska na stopie pokojowej, niezależnie od przygotowania i pokrycia potrzeb wojennych. Wzrastanie wydatków stałych na normalne życie i wyszkolenie wojska powinno pociągnąć za sobą automatycznie zwiększenie budżetu wojska. Czynniki wojskowe zresztą usilnie zabiegały o to, przedstawiając Ministrowi Skarbu preliminarz wydatków budżetowych wojska, oparty na istotnych potrzebach. Tymczasem stwierdzić należy, że budżet wojska pod względem swych rozmiarów stoi od kilku lat na poziomie niezmiennym pomimo coraz silniej narastających potrzeb w związku z rozbudową sił zbrojnych, pomimo coraz intensywniejszego wzrostu wydatków na cele wojenne wszystkich niemal państw, zarówno wielkich potęg świata, jak i państw średnich i małych.</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#BolesławRomanPikusa">Ministerstwo Spraw Wojskowych administruje jednym funduszem, a mianowicie Funduszem Kwaterunku Wojskowego. Ogólny plan finansowo-gospodarczy tego Funduszu nie przewiduje na rok 1939/40 żadnej wpłaty do Skarbu Państwa, podobnie jak to miało miejsce w budżecie na rok 1938/39. Z drugiej strony Skarb Państwa nic nie dopłaca do tego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do omówienia zagadnienia przygotowania sił żywych. U podstawy zwycięstwa stoi duch wojska. Nawet przy największym rozwoju techniki wojennej i przy najszerszym zmechanizowaniu środków walki zawsze i wszędzie wartości moralne sił zbrojnych będą rozstrzygały o powodzeniu. Nie maszyna, nie sprzęt, lecz żywy człowiek zwycięża. I nigdy czynnik moralny nie mógłby być podporządkowany czynnikowi materialnemu, czynnikowi technicznemu.</u>
          <u xml:id="u-34.19" who="#BolesławRomanPikusa">Trzeba jednak o tym pamiętać, że wartość moralna wojska pozostaje w najściślejszym związku z wartością moralną całego społeczeństwa i narodu. Jeżeli chcemy więc zapewnić wojsku jak najwyższą wartość moralną, to nie tylko musimy pracować na odcinku wojskowym, lecz musimy dążyć do tego, ażeby cały naród stał się potężnym źródłem sił moralnych. Stąd podstawowe znaczenie dla przygotowania obrony kraju ma wychowanie młodzieży w duchu obywatelskim i patriotycznym oraz urabianie w niej mocnego charakteru i cnót żołnierskich.</u>
          <u xml:id="u-34.20" who="#BolesławRomanPikusa">Z prawdziwą radością stwierdzić możemy, że rdzeń naszego narodu jest zdrowy i odporny na wszelkie wpływy antypaństwowe, że mamy młodzież patriotyczną i zdolną do uniesień szlachetnych, że dzisiejsza kobieta polska kontynuuje tradycję dawnych matek-Polek. Możemy więc z całym spokojem i zaufaniem budować fundamenty naszego Państwa na najszerszych masach ludowych narodu polskiego. Wymaga to jednak całkowitego dostosowania naszego systemu wychowania i nauczania na wszelkich szczeblach do potrzeb obrony Państwa oraz upowszechnienia kultury narodowej wśród najszerszych warstw społeczeństwa. Jeżeli zwiążemy wszystkich obywateli polskich z Państwem Polskim, to stworzymy siłę, zdolną do skutecznej obrony interesów i praw Polski. Stąd zjednoczenie narodowe pod hasłem obrony Państwa należy uznać za najcenniejsze źródło sił moralnych i za najlepszą podstawę mobilizacji moralnej narodu.</u>
          <u xml:id="u-34.21" who="#BolesławRomanPikusa">Przygotowanie sił żywych obejmuje trzy okresy, a mianowicie okres przedpoborowy, okres czynnej służby wojskowej oraz okres przebywania w rezerwie.</u>
          <u xml:id="u-34.22" who="#BolesławRomanPikusa">Stosunkowo krótki okres obowiązkowej służby wojskowej wystarcza na wyszkolenie żołnierza, natomiast nie wystarcza na całkowite jego wychowanie oraz na utrzymanie go w stałej kondycji fizycznej dla spełniania zadań i ponoszenia ciężarów wojny. Zachodzi więc konieczność uzupełniania pracy nad przygotowaniem żołnierza-obywatela poza ramami wojska stałego. Do tych prac powołany jest Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, który prowadzi swą pracę na odcinkach: młodzieżowym, przedpoborowym, rezerwistów i kobiet. Na odcinku młodzieżowym praca ta rozwija się dobrze i obejmuje coraz większe zastępy młodzieży. W najbliższej przyszłości przystąpią władze państwowe do rozszerzenia działalności w zakresie wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego na całe szkolnictwo powszechne. To pozwoli na objęcie całej młodzieży szkolnej tą akcją.</u>
          <u xml:id="u-34.23" who="#BolesławRomanPikusa">Na odcinku przysposobienia wojskowego dla przedpoborowych ustalono, że praca przysposobienia wojskowego nie ma być namiastką wojska, lecz musi być szkołą żołnierską, w której młodzież, wychowana w formach i duchu wojskowym, ma rozwijać w sobie cechy żołnierskie i tężyznę fizyczną. Pracą tą objęta jest młodzież tak szkolna, jak i pozaszkolna.</u>
          <u xml:id="u-34.24" who="#BolesławRomanPikusa">Praca przysposobienia wojskowego na terenie szkolnictwa uległa gruntownej przemianie. Była ona dotychczas ochotniczą, prowadzoną przez kadrę wojskową na terenie szkoły, szkoła zaś nie brała w niej żadnego udziału. Obecnie przysposobienie wojskowe stało się obowiązkowym działem pracy, prowadzonym przez samą szkołę i ocenianym na równi z innymi przedmiotami nauczania. Praca przysposobienia wojskowego młodzieży pozaszkolnej jest skoncentrowana w Związku Strzeleckim. Obecnie Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego pracuje nad tym, aby przygotować inne organizacje młodzieżowe do masowego przystąpienia do prac przysposobienia wojskowego w organizacji Związku Strzeleckiego.</u>
          <u xml:id="u-34.25" who="#BolesławRomanPikusa">W parze z rozwojem przysposobienia wojskowego postępuje rozwój wychowania fizycznego. Na tym odcinku wojsko wykazuje dużą aktywność, dążąc do spopularyzowania wychowania fizycznego i sportu wśród najszerszych mas społeczeństwa. Ostatnio wojsko rozpoczęło akcję popularyzowania sportu i wychowania fizycznego na wsi. W tym celu organizowane są próbne gminne ośrodki wychowania fizycznego, które — jak dotychczas — dają doskonałe wyniki.</u>
          <u xml:id="u-34.26" who="#BolesławRomanPikusa">Wspomnieć również należy o przysposobieniu wojskowym kobiet. Z chwilą wejścia w życie nowej ustawy o powszechnym obowiązku wojskowym praca przysposobienia wojskowego kobiet nabrała cech realnych. Ma ona na celu przygotowanie kobiet do poszczególnych specjalności wojskowej służby pomocniczej, do której zostaną powołane w razie wojny. Centralizowanie tej pracy na odcinku społecznym zostało powierzone organizacji przysposobienia wojskowego kobiet, która otrzymała świeżo uprawnienia stowarzyszenia wyższej użyteczności.</u>
          <u xml:id="u-34.27" who="#BolesławRomanPikusa">Z przygotowaniem przedpoborowych łączy się sprawa Junackich Hufców Pracy. Wojsko wkłada wiele trudu i wysiłku w wychowanie wielkiej rzeszy bezrobotnej młodzieży przedpoborowej, zebranej w szeregach Junackich Hufców Pracy. Organizacja ta, prowadzona przez wojsko, jest szkołą młodzieży w pracy dla Państwa i społeczeństwa, szkołą wyrobienia fizycznego, moralnego i obywatelskiego oraz czynnikiem przygotowania do przyszłej pracy zawodowej i służby żołnierskiej. W Junackich Hufcach Pracy znajduje się też pewna ilość junaczek. Z junakami po raz pierwszy w roku ubiegłym zetknęli się maturzyści, powołani do odbycia służby pracy przed rozpoczęciem służby wojskowej. Stwierdzić należy, że idea zaprawienia do pracy fizycznej młodych maturzystów zdała w pełni egzamin życiowy.</u>
          <u xml:id="u-34.28" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do przygotowania kadry zawodowej. Im stan fizyczny, umysłowy i moralny poborowych jest lepszy, tym wydatniejszą może być praca nad ich wyszkoleniem żołnierskim. Z tego względu podniesienie wartości fizycznej, umysłowej i moralnej poborowych ma podstawowe znaczenie dla wojska, zwłaszcza przy stosunkowo krótkiej służbie wojskowej. Stan fizyczny poborowych poprawia się stale, choć powoli. Również podnosi się z każdym rokiem stan umysłowy poborowych, wśród których mamy coraz mniejszą ilość pełnych analfabetów. Ponadto stale wzrasta ilość poborowych, którzy mają wykształcenie niezbędne dla kandydatów na podoficerów i oficerów.</u>
          <u xml:id="u-34.29" who="#BolesławRomanPikusa">Celem utrzymania kadry zawodowej na stale wysokim poziomie przygotowania wojennego nie słabnie ani na chwilę natężenie prac w wojsku. Ma to swój wyraz zarówno w stałym doskonaleniu wyższych dowódców i sztabów wielkich jednostek, jak i w szkoleniu całej kadry oficerskiej i podoficerskiej. Dzięki wysokiemu poziomowi tego przygotowania zarówno dowódców wielkich jednostek, jak i najmłodszych oficerów i kandydatów do rzemiosła wojennego, stan bojowy naszych sił zbrojnych czyni coraz większe postępy i osiąga coraz wyższą doskonałość. W celu dania oficerowi możności zajęcia się wyłącznie odpowiedzialną pracą wyszkolenia i wychowania żołnierza i zapewnienia mu spokoju w tej pracy nastąpiło ustawodawcze uregulowanie jego praw i obowiązków w dekrecie Prezydenta Rzeczypospolitej o służbie wojskowej oficerów w r. 1937.</u>
          <u xml:id="u-34.30" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodząc do spraw korpusu podoficerskiego w wojsku, zwrócić należy uwagę na wysiłki wojska, zmierzające do wyrobienia odpowiedniego typu podoficera drogą starannego doboru narybku podoficerskiego. Duże usługi oddają tu podoficerskie szkoły dla małoletnich. Celem ostatecznego uregulowania spraw podoficerów zawodowych opracowuje się obecnie projekt dekretu o służbie wojskowej podoficerów i szeregowych wojska.</u>
          <u xml:id="u-34.31" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodząc z kolei do kwestii wyszkolenia szeregowca stwierdzić należy, że w tej dziedzinie wszystkie rodzaje broni naszych sił zbrojnych osiągnęły bardzo wysoki poziom. Od r. 1921 wojsko zwalcza analfabetyzm, żeby zapewnić sobie większą sprawność w dziedzinie szkolenia żołnierza, co jednocześnie przyczynia się do podniesienia jego wartości bojowej. W ciągu 20-lecia istnienia wojska polskiego przeszło przez żołnierskie szkoły początkowe z górą 1 milion analfabetów.</u>
          <u xml:id="u-34.32" who="#BolesławRomanPikusa">W całokształcie pracy wyszkoleniowo-wychowawczej nad przysposobieniem nowoczesnego żołnierza-obywatela potężne miejsce zajmuje nauka obywatelstwa. Przyczynia się ona w wysokim stopniu do wzmocnienia ducha żołnierskiego oraz uświadomienia i zrozumienia zjawisk życia obywatelskiego i państwowego. Dowódcy oddziałów przykładają dużą wagę do tej pracy, przeznaczając z ogólnego programu wyszkolenia specjalne godziny na przeprowadzanie pogadanek, które obejmują całokształt zagadnień państwowo-obywatelskich. Ma to znaczenie nie tylko dla samej służby wojskowej, ale i dla ogólnego podniesienia poziomu umysłowego rezerwistów.</u>
          <u xml:id="u-34.33" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do omówienia stanu sanitarnego wojska. Stan zdrowotny wojska jest na ogół dobry, pozostaje jednak w dużej zależności od zdrowotności ludności cywilnej. Chorobowość ogólna, wynosząca w latach 1921–1923 powyżej 1.000 na 1.000 stanu liczbowego, ustaliła się w latach następnych na poziomie nieco powyżej 700 na 1.000 stanu liczbowego. Widzimy więc wyraźny duży postęp. Podkreślić należy dodatni wpływ służby wojskowej na rozwój fizyczny i zdrowie żołnierza, który wykazuje poważny przyrost na wadze w czasie służby wojskowej. Usunięcie przyczyn, obniżających kwalifikacje fizyczne młodzieży jako elementu wojskowego, leży poza wojskiem i polega na podniesieniu warunków zdrowotnych i kultury higienicznej wśród ludności cywilnej.</u>
          <u xml:id="u-34.34" who="#BolesławRomanPikusa">Wojsko dąży do udoskonalenia własnych warunków zdrowotnych. Osiągnięcie dobrych wyników wymaga dużego wysiłku Państwa i wszystkich jego obywateli. W szczególności leczenie wojskowe dałoby znacznie lepsze wyniki, gdyby mogło być kontynuowane po wyjściu żołnierzy z wojska. Z tego powodu wielką wagę przywiązuje wojsko do projektowanej ustawy o publicznej służbie zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-34.35" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o lecznictwo koni, to osiąga ono lepsze wyniki, czego dowodem jest coraz mniejszy ubytek koni.</u>
          <u xml:id="u-34.36" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do służby w Obronie Narodowej. Powołane do życia w r. 1937 nowe jednostki wojska pod nazwą Obrony Narodowej mają na celu wyszkolenie obywateli i zwiększenie stanu liczebnego wojska przy znacznie mniejszych kosztach utrzymania, niż wojska stałego. Służba w oddziałach Obrony Narodowej oparta jest na ustawie o powszechnym obowiązku wojskowym. Oddziały Obrony Narodowej w dotychczasowym okresie swego istnienia wykazały wysoką wartość wyszkoleniową, bojową i moralną oraz ideowe nastawienie do zagadnień obronności Państwa. Toteż społeczeństwo ustosunkowało się do niej bardzo przychylnie, wyrażając swe zadowolenie również przez częściowe zaspokojenie potrzeb miejscowych oddziałów Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-34.37" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o zastępczy powszechny obowiązek wojskowy, to opiera się on na ustawie o powszechnym obowiązku wojskowym. Został on wprowadzony dla wszystkich obywateli, którzy nie mogąc odbyć swego obowiązku wojskowego, winni złożyć ofiarę ze swej pracy. Służba ta ma za sobą dopiero drugi rok istnienia, jest więc jeszcze nowa i niezupełnie wypróbowana. Spełni zaś swe zadanie o tyle, o ile oddziały służby zastępczej, zgodnie z przepisami ustawowymi, będą używane do pracy dla celów obrony Państwa oraz potrzeb gminy lub gromady, mających związek z tą obroną, a przede wszystkim do robót wojskowych. Aby wyniki tej pracy były z każdymi rokiem coraz lepsze, konieczne jest sumienne przemyślenie planu prac, jakie należało by wykonać, oraz zgranie aparatu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-34.38" who="#BolesławRomanPikusa">W szeroko rozwiniętej akcji przysposobienia obywateli do obrony kraju dominującą rolę odgrywa wysiłek wojska w kierunku przygotowania kadr paramilitarnych w środowisku młodzieżowym. Wyrazem tej akcji w pierwszym rzędzie było powołanie w roku 1937 do życia Legii Akademickiej, opartej o kadrę wojska. Celem jej jest przygotowanie młodych dowódców, pogłębienie sprawności i wiedzy wojskowej, psychiczne nastawienie akademika-żołnierza do zadań przyszłej wojny oraz przysposobienie kadr do pełnienia pomocniczej służby wojskowej. Naczelną zasadą jest wychowanie młodzieży akademickiej w duchu szlachetnego polskiego militaryzmu, jako wyrazu siły twórczej, przygotowanej do użycia jej w sprawach słusznych i sprawiedliwych. Legia Akademicka, oparta na ustawie o powszechnym obowiązku wojskowym, została w r. 1938 zaliczona do jednostek Obrony Narodowej jako służba uzupełniająca względnie pomocnicza. Liczy ona obecnie kilka tysięcy akademików I i II roku studiów, przy czym szkolenie ich odbywa się poza terenem wyższych uczelni, w oparciu o techniczne środki wojska. Również na mocy wzmiankowanej ustawy, wprowadzającej pomocniczą służbę dla kobiet, przewidziane jest zorganizowanie Akademickiej Legii Żeńskiej, mającej szkolić kadry kobiece do przyszłych zadań służby pomocniczej na wypadek wojny. Wychodząc z założenia, że sprawność fizyczna jest podstawą należytego przysposobienia wojskowego, Komenda Legii Akademickiej dąży do wprowadzenia obowiązkowego wychowania fizycznego na wyższych uczelniach.</u>
          <u xml:id="u-34.39" who="#BolesławRomanPikusa">Organizacja i zakres prac Legii Akademickiej rozrasta się bardzo szybko wraz ze stawianymi jej żądaniami. Jednak dalszy rozwój tej instytucji może ulec zahamowaniu wskutek niedostateczności środków pieniężnych, jakimi dysponuje wojsko na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-34.40" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o urzędników, zatrudnionych w administracji wojskowej, to stanowią oni nierozdzielną część wojska, podlegają specjalnym warunkom pracy, nakazom i rygorom, obowiązującym w wojsku, odmiennym od warunków służby w innych działach pracy administracji państwowej. Z tych względów czynniki wojskowe dążą do otoczenia opieką szerokich rzesz urzędniczych w wojsku i zapewnienia im możliwych udogodnień w służbie i ułatwień w ich życiu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-34.41" who="#BolesławRomanPikusa">Również rozwija się pomyślnie akcja fachowego doszkalania rezerwistów. Związki rezerwy, powołane do utrzymania łączności z wojskiem oraz utrzymania rezerwistów w sprawności wojskowej nabytej w wojsku, rozwijają się liczebnie i stają się realnym czynnikiem pracy wojskowej w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-34.42" who="#BolesławRomanPikusa">Jak widzimy z tego przeglądu, praca wojska nad przysposobieniem obywateli do obrony kraju rozwija się pomyślnie i obejmuje coraz to nowe dziedziny. Objęciu nią najszerszych mas społeczeństwa i postawieniu na jak najwyższym poziomie stoi na przeszkodzie szczupłość środków pieniężnych, jakimi wojsko dysponuje na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-34.43" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do zagadnienia przygotowania materiałowego. Gdy w przygotowaniu zwycięstwa na pierwszym miejscu postawiliśmy czynnik moralny, nie znaczy to bynajmniej, żeby było można lekceważyć stronę materiałową przygotowania wojska. Sile mechanicznej, przewadze technicznej nie można przeciwstawiać wyłącznie walorów natury moralnej, walory te tylko do pewnych granic mogą wyrównać brak środków technicznych. A trzeba o tym pamiętać, że wojna nowoczesna staje się w coraz większym stopniu wojną techniczną, głównie dzięki szalonemu wprost rozwojowi takich środków walki, jak lotnictwo, broń pancerna i broń chemiczna.</u>
          <u xml:id="u-34.44" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o dozbrojenie Polski, o podciągnięcie Polski na wyższy poziom, to niewątpliwie największy wysiłek czeka nas w dziedzinie gospodarczej, a zwłaszcza w dziedzinie komunikacji, w tej bowiem dziedzinie mamy najwięcej zaniedbań i braków, które hamują nasz rozwój i wpływają ujemnie na stan naszego pogotowia obronnego.</u>
          <u xml:id="u-34.45" who="#BolesławRomanPikusa">Podkreślić należy, że usprawnienie i rozbudowa naszych sił gospodarczych nie tylko wybitnie wzmocni nasz potencjał wojenny, ale i przyczyni się do zlikwidowania bezrobocia i poprawy struktury zawodowej ludności. Ta całkowita zgodność interesów wojskowych z interesami społeczno-gospodarczymi kraju ułatwia w wysokim stopniu realizację naszych planów gospodarczych. Polski system obrony winien być oparty na polskim systemie gospodarczym, który znowu musi wynikać z polskiej racji stanu.</u>
          <u xml:id="u-34.46" who="#BolesławRomanPikusa">W dziedzinie zaopatrzenia i przygotowania materiałowego Ministerstwo Spraw Wojskowych, pomimo dużych trudności finansowych, nie ustaje w wysiłkach i pracy nad udoskonaleniem, unowocześnieniem i pomnożeniem wyposażenia bojowego i zaopatrzenia naszych sił zbrojnych. Jeżeli chodzi o uzbrojenie, to rozbudowa przemysłu wojennego, a co za tym idzie, zwiększenie produkcji materiału w kraju pozwala na coraz intensywniejsze ujednostajnienie broni w oddziałach oraz na zwiększanie uposażenia i pomnożenie zapasów. W chwili obecnej masowe zaopatrzenie wojska stanowi broń całkowicie nowoczesna, wyprodukowana przez nasz przemysł uzbrojeniowy.</u>
          <u xml:id="u-34.47" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o lotnictwo, to z powodu bardzo szybkiego zużycia i starzenia się sprzętu tylko wtedy przedstawia ono wartość realną bojową, jeżeli rozporządza własnym przemysłem i sprawną organizacją zaopatrzenia. Dzięki wytężonej pracy naszego lotnictwa i uruchomieniu własnej produkcji lotniczej sprawa zaopatrzenia lotnictwa wojskowego w Polsce, pomimo szczupłych środków finansowych, została całkowicie rozwiązana. Dzięki stopniowo zdobytemu doświadczeniu typy samolotów naszych stanęły na wymaganej wysokości i dorównują najlepszym na świecie, tak że w tym dziale pod względem zaopatrzenia i wyposażenia zyskaliśmy zupełną niezależność.</u>
          <u xml:id="u-34.48" who="#BolesławRomanPikusa">W dziale zaopatrzenia materiałowego broni pancernych i oddziałów zmotoryzowanych osiągnięto w ciągu niewielu lat duże wyniki. W chwili obecnej zarówno w zakresie sprzętu bojowego, jak i w zakresie wojskowego sprzętu przewozowego opiera się wojsko w coraz większym stopniu na rodzimej wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-34.49" who="#BolesławRomanPikusa">Całkowite zaspokojenie stale rosnących potrzeb wojska w zakresie sprzętu silnikowego i pancernego wymaga z jednej strony znacznego zwiększenia środków budżetowych wojska, a z drugiej poparcia rozwoju produkcji krajowej celem zupełnego uniezależnienia się w tej dziedzinie od zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-34.50" who="#BolesławRomanPikusa">Rozwój zmotoryzowanych środków walki i transportu oraz lotnictwo wymaga zabezpieczenia paliw napędnych i smarów. Roczne wydobycie ropy naftowej utrzymuje się u nas z trudem na wysokości 1/2 miliona ton, które już na długo nie wystarczą. Wprawdzie stosuje się w wojsku mieszanki napędne, ale o podstawie benzynowej. Ministerstwo Spraw Wojskowych więc było zmuszone do wdrożenia planowej akcji przy współpracy przemysłu naftowego i placówek badawczych celem odsunięcia niedoboru pokojowego paliw napędnych na dalszy termin.</u>
          <u xml:id="u-34.51" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o zaopatrzenie w mapy, to Wojskowy Instytut Geograficzny opracował i wydał komplet arkuszy map topograficznych na cały obszar Rzeczypospolitej w skali 1 do 100.000 i 1 do 300.000. Obie te mapy, jako dzieło kartograficzne, stoją w kartografii światowej na jednym z pierwszych miejsc zarówno pod względem dokładnego przedstawienia rzeczywistości terenowej, jak i wykończenia graficznego. Mapy te są niezastąpioną podstawą do wszelkich specjalnych prac kartograficznych, a w szczególności dla celów szkolnych, komunikacyjnych, turystycznych, administracyjnych i oczywiście wojskowych. Ponadto Wojskowy Instytut Geograficzny zebrał, zinwentaryzował i unowocześnił dawny materiał kartograficzny, otrzymany w spuściźnie po zaborcach. Obok unowocześnienia szczegółowych map dawnych Wojskowy Instytut Geograficzny przeprowadził niektóre pomiary kraju całkowicie na nowo. Nowe zdjęcia topograficzne wypełniły najdotkliwsze luki z punktu widzenia interesów wojskowych i ogólnych.</u>
          <u xml:id="u-34.52" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o wyżywienie wojska, to podstawową należnością żywnościową, według której żywiona jest przeważająca ilość żołnierzy, jest tzw. należność normalna o wartości odżywczej, wynoszącej 3.472 kalorii. W ramach żywnościowej gospodarki ryczałtowej normalnym objawem są tzw. oszczędności, uzyskiwane przez oddział w gotówce w wyniku zapobiegliwej gospodarki. Powstają one przez wyszukanie tańszych źródeł nabycia, a więc przede wszystkim przez omijanie pośrednika i sięganie wprost do producenta. Uzyskane oszczędności przeznacza się przede wszystkim na ilościową i jakościową poprawę wyżywienia. Strawa żołnierska jest syta, objętościowo wystarczająca i urozmaicona. Dla młodych organizmów, a więc dla uczącej się młodzieży w szkołach wojskowych, stosowane są specjalne należności tzw. szkolne, zawierające mleko, masło, cukier i owoce w odpowiednich, zróżniczkowanych ilościach.</u>
          <u xml:id="u-34.53" who="#BolesławRomanPikusa">Należność żywnościowa dla koni jest zróżniczkowana w zależności od typu koni. Należności paszy dla koni są zmniejszone w okresie zmniejszonego nasilenia ich pracy, a więc w czasie od 1 października do 31 marca każdego roku budżetowego. Poprawa wyżywienia koni odbywa się w ramach oszczędności ryczałtowych, uzyskiwanych przez oddziały w wyniku zapobiegliwości gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-34.54" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o budownictwo wojskowe, to zasadniczymi wytycznymi w działalności służby budownictwa w ostatnich latach były: planowość, oszczędność i taniość budowy. Budowle, wykonane przez służbę budownictwa wojskowego, nie ograniczają się wyłącznie do budowy obiektów o ścisłym przeznaczeniu wojskowym, tj. dla zakwaterowania szeregowych, pomieszczenia sprzętu i materiału i dla szkolenia wojska, oraz do budowy szpitali i kościołów wojskowych, lecz obejmują także takie obiekty, jak domy wypoczynkowe, domy żołnierza, budowle dla celów Państwowego Urzędu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego. Ponadto służba budownictwa wojskowego bierze żywy i czynny udział w akcji rozbudowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Przy budowie pomieszczeń koszarowych szczególną uwagę zwrócono na instalacje zarówno sanitarne jak i elektryczne, gdyż posiadanie ich w obiektach wojskowych jest ważnym elementem zdrowotności i usprawnienia pracy w wojsku.</u>
          <u xml:id="u-34.55" who="#BolesławRomanPikusa">Z budownictwem wojskowym łączy się ściśle akcja Funduszu Kwaterunkowego Wojskowego, który poszczycić się może świetnymi osiągnięciami tak w zakresie wojskowego budownictwa mieszkaniowego, jak i w zakresie budownictwa zleconego.</u>
          <u xml:id="u-34.56" who="#BolesławRomanPikusa">Przechodzę do polityki dostaw i cen. W zakresie dostaw środków żywnościowych wojsko konsekwentnie realizuje od szeregu lat akcję bezpośredniej współpracy z rolnictwem, o ile chodzi o płody gospodarstw rolnych. W praktyce każdy rolnik ma możność sprzedać zboże wojsku, są bowiem zakupywane nawet zupełnie drobne partie. W związku z tą akcją wojska wzrasta z każdym rokiem rozmiar zakupów zboża u producentów. W ubiegłym okresie budżetowym 1937/38 wojsko zakupiło w zakresie swoich potrzeb zbożowych u producentów: żyta za 78,8%, owsa za 78,2%, pszenicy za 99,2%. To nastawienie wojska powinno znaleźć należyty oddźwięk u samych producentów i pobudzić ich do współdziałania, gdyż sama gotowość wojska nie wystarczy. Jest to szeroki teren pracy dla organizacyj rolniczych i spółdzielczości rolniczej, z tym jednak zastrzeżeniem, by za spółdzielnią nie ukrywał się pośrednik. Zakupy innych płodów rolnych, poza zbożem, przeprowadzają oddziały bezpośrednio w ramach obowiązującej gospodarki ryczałtowej. Osiągnięte w okresie 1937/38 wyniki należy uznać za bardzo pomyślne. W tym bowiem okresie oddziały z całości swoich potrzeb nabyły u producentów ogromną większość płodów rolnych i artykułów nabiałowych.</u>
          <u xml:id="u-34.57" who="#BolesławRomanPikusa">Na tym ostatnim odcinku wojsko oczekuje żywszej współpracy producentów rolnych. Daje się bowiem miejscami odczuwać pewna niechęć producentów do podpisywania umów na dostawy. Umowy takie są konieczne, gdyż chodzi nie o jednorazowy zakup, lecz o dłuższą okresową dostawę płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-34.58" who="#BolesławRomanPikusa">W zakresie dostaw mięsa wojsko w miarę tego, jak rolnicy i hodowcy jednoczą w swych rękach również przetwórstwo mięsne, zapewnia nowopowstającym placówkom poparcie przez udzielanie im przy dostawach mięsa i jego przetworów pierwszeństwa przed pośrednikami. Coraz pomyślniej rozwija się akcja dostaw bezpośrednich i udział wojska w spożyciu mięsa baraniego. Wojsko już od szeregu lat wprowadziło baraninę do jadłospisu żołnierskiego i nabywa ten rodzaj mięsa. Ministerstwo Spraw Wojskowych w połowie 1938 r. wydało zarządzenie, nakazujące nabywanie baraniny przede wszystkim u producentów i ich zrzeszeń, oraz dokonywanie zakupów w zasadzie bez przetargów, a z wolnej ręki, przy czym co do ceny tego mięsa następować ma porozumienie się z odnośnymi izbami rolniczymi.</u>
          <u xml:id="u-34.59" who="#BolesławRomanPikusa">Na odcinku dostaw materiałów wojskowych duży nacisk kładzie Ministerstwo Spraw Wojskowych na stosowanie odpowiedniej polityki zakupów oraz popieranie surowców krajowych, W tych sprawach wojsko kieruje się nie tylko swoim bezpośrednim interesem, ale bierze pod uwagę również potrzeby i korzyści społeczne i ogólnopaństwowe. W dziale zaopatrzenia mundurowego Ministerstwo Spraw Wojskowych dąży stale do oparcia się wyłącznie na surowcach krajowych. Przejawia się to przede wszystkim w akcji zmniejszenia spożycia wełny zagranicznej, a podniesienia wytwórczości wełny krajowej. Przymus użycia wełny krajowej wynosi 60% przy dostawach. Zapotrzebowanie surowca włókienniczego roślinnego pokrywane jest obecnie prawie wyłącznie lnem krajowym. Podobną akcję popierania surowca krajowego widzimy i na odcinku zaopatrzenia w wyroby skórzane. Zakup skór garbowanych z surowca zagranicznego spadł ostatnio bardzo znacznie, zwłaszcza że dla skutecznej konkurencji ze skórami zagranicznymi obniżono przy dostawach wojska wymogi co do grubości skóry krajowej.</u>
          <u xml:id="u-34.60" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o marynarkę wojenną, trzeba stwierdzić, że strażnikiem morskich granic naszego Państwa oraz jego szlaków morskich jest Marynarka Wojenna, która powinna siłą swoją odpowiadać nie tylko ambicjom mocarstwowym Polski, ale i jej interesom gospodarczym. Marynarka wojenna powinna stanowić równorzędny element siły i potęgi Polski na równi z siłami zbrojnymi na lądzie i w powietrzu. W zakresie rozbudowy i organizacji Marynarka Wojenna poczyniła szczególnie w ostatnich latach duże postępy, które przejawiają się przede wszystkim w znacznym wzroście tonażu bojowego i unowocześnieniu jednostek morskich. W parze z rozwojem floty postępuje rozwój naszej flotylli rzecznej. Również lotnictwo morskie rozwija się pomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-34.61" who="#BolesławRomanPikusa">Celem uzyskania poziomu, jaki powinna zdobyć wojenna bandera polska na Bałtyku, zachodzi, obok potrzeby stałego zwiększania kredytów budżetowych na Marynarkę Wojenną, konieczność ścisłej i zorganizowanej współpracy całego społeczeństwa. Wprawdzie ofiarność nasza na Fundusz Obrony Morskiej jest żywa, ma jednak nadal charakter sporadyczny. Dotychczas zebrano na Fundusz Obrony Morskiej przeszło 10 miln. zł. Jedynie zbiorowy i ciągły wysiłek całego narodu, ujęty w ramy ustawowe, może przyśpieszyć rozbudowę floty wojennej, Przechodzę do przemysłu wojennego. W przygotowaniu materiałowym wojny ma podstawowe znaczenie przemysł wojenny. Nie ulega wątpliwości, że kto będzie lepiej, prędzej i więcej wytwarzał środków walki, ten będzie miał w przyszłej wojnie wielką przewagę nad przeciwnikiem. W specjalnych warunkach, w jakich Polska się znajduje, tylko własny przemysł wojenny może zapewnić ciągłość zaopatrzenia na wypadek wojny. Przemysł ten, odpowiednio rozbudowany i rozmieszczony, powinien tworzyć dostateczną bazę zaopatrzenia i wyposażenia wojska. Ażeby jednak przemysł wojenny mógł spełnić swe zadanie i zapewnić wojsku niezawodne środki zwycięstwa, musi: 1) posiadać możliwie wysoką zdolność wytwórczą i sprawność techniczną, 2) rozporządzać dostateczną ilością fachowców wyższych i niższych, 3) mieć zapewnioną podstawę surowcową przede wszystkim w rodzimych surowcach, 4) mieć zapewnioną energię cieplną i mechaniczną, opartą głównie na elektryfikacji i gazyfikacji, 5) mieć zapewnioną rodzimą wytwórczość urządzeń i przyrządów technicznych, a zwłaszcza obrabiarek, 6) mieć charakter narodowy. Podkreślić należy, że wojsko pracuje planowo i intensywnie w tych sześciu głównych kierunkach i może poszczycić się bardzo poważnymi wynikami swej pracy. Dzięki temu już dziś przemysł wojenny w Polsce stanowi potężne narzędzie obrony. Ponieważ przemysł wojenny w szerokim tego słowa znaczeniu obejmuje prawie cały przemysł krajowy, dlatego wojsko bierze bardzo czynny, a w wielu wypadkach pionierski udział w uprzemysłowieniu kraju. Okazało się to szczególnie w Centralnym Okręgu Przemysłowym, Przez planową i stopniową rozbudowę przemysłu wojennego, datującą się od 1921 r., dążą władze wojskowe do utworzenia w środkowym obszarze kraju zespołu zakładów przemysłowych, które by zapewniły jak najwyższy procent pokrycia w zakresie przedmiotów zaopatrzenia naszych sił zbrojnych. Ostatni rok wykazał pod tym względem wyjątkowo ożywioną działalność dzięki budowie szeregu zakładów w obszarze centralnym. Ta intensywna rozbudowa dotyczy nie tylko budowy zakładów o charakterze bezpośrednim wojskowym, lecz również zakładów o charakterze ogólnoprzemysłowym, budowanych przez przemysł prywatny.</u>
          <u xml:id="u-34.62" who="#BolesławRomanPikusa">Prace w Centralnym Okręgu Przemysłowym są to prace, z których rozmiaru, przebiegu i szybkości wykonania słusznie możemy być dumni. Dominującą rolę wojska w zapoczątkowaniu i wykonaniu omawianych prac należy z całym naciskiem podkreślić. Szczególnie ważny jest fakt, że planowanie, budowanie i uruchamianie nowoczesnych zakładów przemysłowych w Centralnym Okręgu Przemysłowym odbywało się i odbywa wyłącznie przy pomocy fachowców polskich.</u>
          <u xml:id="u-34.63" who="#BolesławRomanPikusa">Równolegle do rozbudowy przemysłu ściśle wojennego, władze wojskowe dokładają starań w celu rozbudowy przemysłu ogólnego, dostarczającego surowców i półfabrykatów oraz urządzeń i przyrządów technicznych. Ostatni rok dał duże osiągnięcia w dziedzinie rozwoju przemysłu ogólnego, współpracującego z przemysłem ściśle wojskowym. Z szczególnym naciskiem podkreślić należy, że władze wojskowe przywiązują wielką wagę do rozwoju przemysłu średniego i drobnego oraz rzemiosła i udzielają wydatnej pomocy tym rodzajom wytwórczości przemysłowej.</u>
          <u xml:id="u-34.64" who="#BolesławRomanPikusa">Celem zapewnienia fachowców dla przemysłu wojennego Ministerstwo Spraw Wojskowych prowadzi od szeregu lat przy ścisłej współpracy z Ministerstwem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego planową akcję, która daje bardzo dobre wyniki. Na Politechnice warszawskiej wojsko zorganizowało i finansuje na wydziałach mechanicznym, chemicznym i elektrycznym sekcje wojskowe, kształcące przyszłych inżynierów przemysłu wojennego o pożądanych przez wojsko specjalnościach. W Państwowej Wyższej Szkole Budowy Maszyn im. Wawelberga i Rotwanda została utworzona z inicjatywy i kosztem wojska sekcja uzbrojenia. Kształcenie przyszłych fachowców: robotników, brygadzistów i majstrów odbywa się przy wytwórniach przemysłu wojennego, które dużym kosztem i staraniem, a przy ofiarnej pomocy wyższego personelu tworzą i prowadzą kursy wieczorowe, dokształcające, oraz szkoły fabryczne. Poziom tych kursów i szkół staje się stopniowo coraz to wyższym i ich liczba stale wzrasta. Zwłaszcza w ostatnim roku daje się zauważyć silny wzrost liczby tych szkół, powstających również w nowobudowanych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-34.65" who="#BolesławRomanPikusa">Władze wojskowe kładą szczególny nacisk na rozwój techniki wojennej i popieranie prac wynalazczych. Ośrodkami prac badawczych i techniczno-naukowych w zakresie doskonalenia przedmiotów zaopatrzenia wojskowego są wojskowe instytucje techniczne oraz pewna ilość cywilnych instytutów technicznych, subwencjonowanych przez wojsko.</u>
          <u xml:id="u-34.66" who="#BolesławRomanPikusa">Władze wojskowe przywiązują szczególniejszą wagę do zabezpieczenia surowców dla przemysłu wojennego. Znaczenie surowców stale wzrasta dzięki intensywnej rozbudowie przemysłu wojennego. W programie surowcowym pierwsze miejsce zajmują, rzecz oczywista, surowce krajowe. Z tego względu wielką doniosłość dla wojska mają planowe badania geologiczne i poszukiwania górnicze Państwowego Instytutu Geologicznego. Na drugim miejscu postawić należy prace nad materiałami zastępczymi i syntetycznymi, które prowadzą do coraz większych wyników.</u>
          <u xml:id="u-34.67" who="#BolesławRomanPikusa">Wojsko stale dąży do przestawiania przemysłu, ważnego dla obrony kraju, na surowce krajowe. Największe wyniki osiągnięto w dziedzinie włókienniczej, garbarskiej i tłuszczowej.</u>
          <u xml:id="u-34.68" who="#BolesławRomanPikusa">Zaopatrzenie przemysłu wojennego rejonu centralnego w energię cieplną i mechaniczną ma pierwszorzędne znaczenie wobec trudności, jakie mogłyby powstać wskutek geograficznego rozmieszczenia obecnych źródeł energetycznych. W planie tego zaopatrzenia postanowiono oprzeć się przede wszystkim na gazie ziemnym i siłach wodnych, jako najdogodniej rozmieszczonych źródłach energii. Zarówno w dziedzinie gazyfikacji jak i elektryfikacji obszaru środkowego Państwa należy zanotować poważne wyniki. Poczynione inwestycje nie tylko zapewniły energię uruchomionym zakładom przemysłu wojennego, ale stały się też podstawą do rozwoju placówek przemysłowych o charakterze ogólnym.</u>
          <u xml:id="u-34.69" who="#BolesławRomanPikusa">Władze wojskowe przywiązują dużą wagę do normalizacji w zakresie wyrobów gotowych i półfabrykatów. W związku ż tym opracowano w wojsku szereg norm, które bądź to mają zastosowanie w Ministerstwie Spraw Wojskowych, bądź też zostały wydane przez Polski Komitet Normalizacyjny przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu, jako normy ogólnopaństwowe.</u>
          <u xml:id="u-34.70" who="#BolesławRomanPikusa">Władze wojskowe otaczają szczególną opieką pracowników, zatrudnionych w zakładach przemysłowych, administrowanych przez wojsko. Zakłady te niewątpliwie przodują pod względem urządzeń społecznych i kulturalno-oświatowych. Ponadto władze wojskowe zwróciły szczególną uwagę na urządzenia, mające na celu ochronę zdrowia i życia pracowników. Dzięki tej działalności nie tylko nie ma żadnych zatargów z pracownikami na terenie zakładów wojskowych, ale i osiągnięto wśród pracowników nastroje ideowe i ofiarne dla pracy na rzecz obrony Państwa.</u>
          <u xml:id="u-34.71" who="#BolesławRomanPikusa">Akcji usprawnienia administracji wojskowej poświęca Ministerstwo Spraw Wojskowych bez przerwy szczególną uwagę, dążąc do dostosowania organizacji aparatu i systemu gospodarowania do aktualnych, coraz bardziej złożonych wymogów i warunków. W tej dziedzinie wykonano szereg prąc zasadniczych, które pozwoliły na dalsze usprawnienie administracji wojskowej i uzyskanie poważnych oszczędności osobowych i rzeczowych. Duże usługi oddaje Korpus Kontrolerów, jako bezpośredni organ Ministerstwa Spraw Wojskowych do sprawowania w jego imieniu kontroli administracji wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-34.72" who="#BolesławRomanPikusa">Jeżeli chodzi o ruch spółdzielczy w wojsku, to odgrywa on bardzo ważką rolę w akcji rozwojowej całej spółdzielczości polskiej. Istnienie w wojsku spółdzielni spożywców ma wielkie znaczenie dla propagandy spółdzielczości, gdyż żołnierz, będąc członkiem spółdzielni w wojsku, uczy się samodzielności, samowystarczalności i niezależności gospodarczej, a po wyjściu z szeregów szerzy ideę spółdzielczości we wszystkich zakątkach kraju. Ilość czynnych spółdzielni wojskowych wynosi obecnie 212 (z 326 sklepami), a są one oparte o własne kapitały udziałowe, sięgające sumy około 900.000 zł i fundusze zasobowe, sięgające sumy ponad 1.750.000 zł. Spółdzielnie wojskowe spełniają z pożytkiem nie tylko swoje podstawowe zadania gospodarcze, lecz podjęły od samego początku pracę nad uświadomieniem obywatelskim żołnierzy na odcinku spółdzielczym. Na cele oświatowe formacyj wojskowych od roku 1924 do 1937 spółdzielnie wojskowe wydatkowały z własnych funduszów 3.220.000, a Związek Rewizyjny spółdzielni wojskowych na cele wychowawczo - Spółdzielcze dalsze 181.000 zł. Toteż śmiało rzec można, że wojsko jest jednym z głównych propagatorów spółdzielczości w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-34.73" who="#BolesławRomanPikusa">Charakter nowoczesnej wojny wymaga ścisłej współpracy Ministerstwa Spraw Wojskowych z Ministerstwami cywilnymi w zakresie przygotowania obrony Państwa. Nad tą współpracą czuwa, jak wiadomo, Komitet Obrony Rzeczypospolitej, jako naczelna władza powołana do przygotowania obrony Państwa. W roku sprawozdawczym zanotować należy dwa ważne posunięcia w zakresie współpracy Ministerstw cywilnych nad przygotowaniem obrony Państwa, mianowicie: pierwsze, to skupienie wszystkich spraw związanych z aprowizacją w jednym Ministerstwie, mianowicie Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych. Ta centralizacja da niewątpliwie bardzo dobre wyniki. Drugie posunięcie, to stworzenie w Ministerstwie Przemysłu i Handlu osobnego Biura Surowcowego, które pozwoli na usprawnienie prac nad zapewnieniem surowców dla naszego przemysłu, co na wypadek wojny ma podstawowe znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-34.74" who="#BolesławRomanPikusa">Wysoki Sejmie! W referacie swym starałem się zobrazować cały ogrom prac, wysiłków, potrzeb i zamierzeń wojska, związanych z gotowością obronną Państwa, a których cyfrowym wykładnikiem powinien być budżet wojska. Otóż, niestety, zdajemy sobie wszyscy sprawę, że pomimo znacznie zwiększonych potrzeb i zadań sił zbrojnych nasz budżet wojskowy nadal jest zbyt szczupły i nie stoi w odpowiednim stosunku do olbrzymich sum, wydawanych na utrzymanie wojska i zbrojenia przez naszych sąsiadów. W takich warunkach dla utrwalenia właściwego stanowiska Polski w Europie musi być, mimo istniejących trudności, ze zdwojoną energią realizowane hasło, rzucone w naród przez Naczelnego Wodza, pomnożenia pogotowia zbrojnego. Hasło to, które brzmieć powinno jak rozkaz, nabiera dziś szczególnej mocy i znaczenia. Stwierdzić należy z radością, że ogół społeczeństwa należycie je docenia. Świadczy o tym zarówno wzmożona ofiarność szerokich mas polskich na dozbrojenie, jak i coraz szersza współpraca na konkretnych odcinkach, wypływająca ze wskazań Twórcy i Wodza Wojska Polskiego, który w zespoleniu wysiłku całego narodu z wysiłkiem wojska widział największą potęgę odrodzonego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-34.75" who="#BolesławRomanPikusa">Kończąc swój referat, stwierdzić muszę, że niedostateczne środki, jakimi wojsko rozporządzało, wydatkowane były rozumnie, oględnie i celowo, co pozwoliło kierownictwu naszych sił zbrojnych planową intensywnością wysiłku osiągać częstokroć imponujące rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-34.76" who="#BolesławRomanPikusa">W dyskusji budżetowej stwierdził p. Minister Spraw Wojskowych, że niezależnie od specyficznej struktury budżetu wojskowego wykonanie jego podlega wszechstronnej kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Sprawozdanie z wyników kontroli za okres budżetowy 1937/38, złożone Wysokiej Izbie, zawiera w tej mierze bardzo wiele cennego materiału, który, nie naruszając tajności, pozwala jednak na zorientowanie się w gospodarowaniu budżetem wojskowym i poddanie go krytyce Izb ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-34.77" who="#BolesławRomanPikusa">Polska posiada ogromne, dotychczas niewyzyskane siły i zasoby, na których można oprzeć przyszły rozwój i wzmocnienie potęgi Polski. Jest naszym obowiązkiem pobudzić i zaktywizować te drzemiące jeszcze w naszym narodzie i naszej ziemi siły i zasoby, oraz uczynić wszystko, co tylko się mieści w granicach naszych możliwości, by przygotować do dyspozycji Naczelnego Wodza jak najsprawniejszy aparat państwowy i gospodarczy, jako wyraz zdecydowanej woli całego narodu w kierunku obrony interesów i praw Polski.</u>
          <u xml:id="u-34.78" who="#BolesławRomanPikusa">Widzimy, że wojsko stworzone przez Wielkiego Budowniczego Państwa Polskiego i Wielkiego Wychowawcę Narodu, Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego nie tylko stoi czujnie na straży Jego wiekopomnej spuścizny, ale bierze jak najczynniejszy udział w umocnieniu i powiększeniu tej spuścizny czy to na własnym odcinku, czy też na innych odcinkach przez ścisłą współpracę ze społeczeństwem polskim. Społeczeństwo to z szczególnym zadowoleniem i prawdziwą dumą patrzy na swe wojsko, które stanowi najsilniejszą spójnię wszystkich Polaków na świecie.</u>
          <u xml:id="u-34.79" who="#BolesławRomanPikusa">Sądzę więc, że będę wyrazicielem całego Sejmu, gdy złożę na ręce Pana Ministra Spraw Wojskowych wyrazy jak najpełniejszego uznania i szczerego podziwu dla pracy wojska, wyrazy jak najserdeczniejszych uczuć dla naszej przez całe społeczeństwo polskie ukochanej armii oraz wyrazy hołdu i żołnierskiego oddania dla naszego Naczelnego Wodza.</u>
          <u xml:id="u-34.80" who="#komentarz">(Posłowie wstają. Długotrwałe huczne oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-34.81" who="#komentarz">(Okrzyki: Niech żyje!)</u>
          <u xml:id="u-34.82" who="#BolesławRomanPikusa">Komisja Budżetowa rozważyła preliminarz budżetowy Ministerstwa Spraw Wojskowych na rok 1939/40 na posiedzeniu w dniu 3 lutego br. i przyjęła go bez poprawek.</u>
          <u xml:id="u-34.83" who="#BolesławRomanPikusa">Stawiając wniosek o przyjęcie budżetu Ministerstwa Spraw Wojskowych w brzmieniu, zaprojektowanym przez Rząd, pozwolę sobie jednocześnie zwrócić się z gorącym apelem do panów posłów, aby w zrozumieniu przełomowych czasów, jakie dziś przeżywamy, podjęli się aktywnego propagowania zdrowej, polskiej idei militarnej wśród najszerszych mas społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-34.84" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WacławMakowski">Do głosu nikt nie jest zapisany. Rozprawa nad tą częścią preliminarza budżetowego jest wyczerpana, a jednocześnie jest wyczerpany porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WacławMakowski">Zamierzam zamknąć posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WacławMakowski">Poproszę Pana Sekretarza o odczytanie projektu ustawy, złożonego przez jednego z posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StepanSkrypnyk">Projekt ustawy, złożony przez posła Stefana Klimkiewicza, o Wojennym Krzyżu Ochotniczym i Wojennym Medalu Ochotniczym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WacławMakowski">Projekt ten przyjmuję do laski marszałkowskiej i odeślę go do właściwej komisji. Proszę o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StepanSkrypnyk">Interpelacja, złożona przez posła ks. dr Józefa Lubelskiego, do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie nieobsadzania Ambasady przy Stolicy Apostolskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WacławMakowski">Interpelację tę przyjmuję do laski marszałkowskiej i prześlę ją p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WacławMakowski">Ażeby umożliwić odbycie posiedzenia Komisji Inwestycyjnej, które jest wyznaczone na jutro po południu, zamierzam przenieść rozprawę nad budżetem Ministerstwa Poczt i Telegrafów, wyznaczoną na. jutro, na inny dzień, o czym Panów Posłów osobno uwiadomię. W ten sposób następne posiedzenie, które odbędzie się jutro, dnia 15 lutego, we środę o godzinie 9 rano, będzie miało jeden tylko punkt porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy skarbowej z preliminarzem budżetowym na rok 1939/40 — rozprawa szczegółowa nad częścią 11 Ministerstwo Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WacławMakowski">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WacławMakowski">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>