text_structure.xml
59 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MichałStuligrosz">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek obrad został wszystkim dostarczony. Nie słyszę innych propozycji, więc przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego, czyli przesłuchania w charakterze świadka Jana Dworaka, prezesa Zarządu Telewizji Polskiej S.A.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MichałStuligrosz">Proszę o podanie imienia, nazwiska, wieku oraz zajęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanDworak">Nazywam się Jan Aleksander Dworak, mam 48 lat, jestem prezesem Zarządu Telewizji Polskiej S.A.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MichałStuligrosz">Dane dotyczące miejsca zamieszkania znane są Komisji i znajdują się w aktach sprawy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MichałStuligrosz">Czy był pan karany za fałszywe zeznania?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanDworak">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MichałStuligrosz">Zgodnie z art. 233 par. 2 Kodeksu karnego pouczam pana, iż zeznając przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej, jest pan zobowiązany mówić prawdę. Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy powoduje odpowiedzialność karną na podstawie art. 233 par. 1 Kodeksu karnego, który przewiduje sankcje w postaci kary pozbawienia wolności do lat 3. Informuję również, że na podstawie art. 183 par. 1 Kodeksu postępowania karnego może pan uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeśli jej udzielenie mogłoby narazić pana lub osobę panu najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Zgodnie z treścią art. 183 par. 2 k.p.k. może pan zażądać, aby przesłuchanie odbyło się z wyłączeniem jawności, jeśli treść zeznań mogłaby narazić na hańbę pana lub osobę dla pana najbliższą. Zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o Trybunale Stanu w postępowaniu przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej stosuje się art. 18 ust. 5 ustawy, tzn. że w postępowaniu oskarżeni, świadkowie oraz biegli zwolnieni są z obowiązku zachowania tajemnicy służbowej i państwowej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MichałStuligrosz">Zgodnie z art. 171 par. 1 k.p.k. może pan swobodnie wypowiedzieć się w sprawie będącej przedmiotem badań Komisji. Czy chce pan skorzystać z takiej możliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanDworak">Nie, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MichałStuligrosz">Pod koniec czwartej kadencji Sejmu sformułowano wniosek wstępny, w którym postawiono zarzut Danucie Waniek, ówczesnej przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, o bezprawne powołanie na członka Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej S.A. Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego. W omawianej sprawie przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Cezary Grabarczyk, który pełnił tę funkcję także w poprzedniej kadencji.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MichałStuligrosz">Jak doszło do sytuacji, w której Marek Ostrowski, członek Rady Nadzorczej TVP S.A., stał się przez pewien czas pracownikiem tej firmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanDworak">Marek Ostrowski był w ubiegłych latach pracownikiem Warszawskiego Oddziału Telewizyjnego, na stanowisku zastępcy dyrektora do spraw ekonomicznych. Kiedy został członkiem Rady Nadzorczej TVP S.A., był pracownikiem Polskiego Radia S.A. Wyraził wówczas chęć powrotu na to stanowisko. Zwrócił się z tym do prezesa Ryszarda Pacławskiego, który był osobą właściwą do spraw programowych, a także wspomniał mi o swoim oczekiwaniu. Zasięgnąłem opinii Biura Prawnego i otrzymałem opinię, że nie istnieje konflikt prawny. Kiedy dostałem podpisany przez prezesa Ryszarda Pacławskiego wniosek o zatrudnienie Marka Ostrowskiego na tym stanowisku, a według opinii, której zasięgałem, poprzednio był pracownikiem sumiennym i dobrze wywiązującym się ze swoich obowiązków, zatwierdziłem ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MichałStuligrosz">W momencie, w którym podpisywał pan wniosek o zatrudnienie Marka Ostrowskiego, w pana przekonaniu nie było konfliktu prawnego między faktem zasiadania w radzie nadzorczej spółki a byciem jej pracownikiem na niekierowniczym stanowisku?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanDworak">Gdybym myślał, że występuje konflikt interesów, nie podpisałbym tej nominacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MichałStuligrosz">Czy rozpatrywał pan następującą możliwość, że Marek Ostrowski będąc wicedyrektorem WOT w sytuacji, w której dyrektor udaje się na urlop albo następuje inne zdarzenie losowe, będzie musiał pełnić obowiązki dyrektora i obejmie stanowisko kierownicze w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych? Czy także ten aspekt rozpatrywał pan, gdy podpisywał umowę z Markiem Ostrowskim?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanDworak">Brałem to pod uwagę, jednak dyrektor WOT ma trzech zastępców, wykluczyłem więc taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MichałStuligrosz">Wówczas obowiązki pełniłby jeden z pozostałych dwóch zastępców dyrektora?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanDworak">Dla mnie jest to oczywiste.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MichałStuligrosz">Jakie były przyczyny unieważnienia umowy po kilkunastu dniach pełnienia przez Marka Ostrowskiego obowiązków? Ustaliliśmy, że nie było przesłanek prawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanDworak">Takim powodem było pojawienie się opinii prof. Stanisława Sołtysińskiego, który kwestionował możliwość zajmowania przez członka rady nadzorczej stanowiska zastępcy dyrektora WOT. Była to opinia przekazana na potrzeby rady nadzorczej. Prof. Stanisław Sołtysiński stwierdzał, że zatrudnienie Marka Ostrowskiego na stanowisku zastępcy dyrektora było z mocy prawa nieważne. Pojawiła się poważna wątpliwość prawna. To spowodowało, że podjęliśmy odpowiednie kroki, aby uniknąć wątpliwości co do praworządności postępowania w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MichałStuligrosz">Czy Marek Ostrowski konsultował z panem chęć wycofania się z pełnienia funkcji wicedyrektora? Czy panowie uzgodnili, że sytuacja wraca do tej sprzed decyzji o zatrudnieniu go w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanDworak">Dokładnie nie pamiętam, ale nie wykluczam takiej rozmowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MichałStuligrosz">Jest dość powszechne, że w sytuacji konfliktu co do interpretacji prawnej, jeśli mamy dwóch prawników, to często wydają oni sprzeczne opinie w tej samej sprawie. Czy zatem przestał pan wierzyć opinii własnych prawników i zawierzył wątpliwościom zgłaszanym przez prof. Stanisława Sołtysińskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanDworak">Nie przestałem wierzyć opiniom moich prawników. Uważałem jednak, że sprawa jest skomplikowana, skoro autorytety prawne najwyższej rangi w Polsce miały w tej sprawie wątpliwości. Trudno, żebym ja ich nie miał. Dla pewności sytuacji postanowiłem usunąć okoliczności, które te wątpliwości rodziły. Tych opinii było dużo. Miały one charakter wykluczający się. Jedne opinie przywoływała rada nadzorcza. Innymi opiniami posługiwał się zarząd, czyli organ przeze mnie kierowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MichałStuligrosz">Przed kilkunastoma dniami, gdy mieliśmy okazję wysłuchać Marka Ostrowskiego, pojawił się wątek poboczny, który nazwałbym „animozjami natury personalnej” w zarządzie Telewizji Polskiej S.A. Czy może pan potwierdzić, że podłożem lub następstwem tej sytuacji były rozbieżności w samym zarządzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanDworak">Zarząd TVP S.A. był wówczas pięcioosobowy. Nie ograniczyłbym sprawy do animozji personalnych i nie wysuwałbym ich na pierwszy plan. Zarząd podejmuje bardzo dużo decyzji, w tym kilkaset w roku w formie uchwał. Decyzje te dotyczą także istotnego wymiaru finansowego. Budżet TVP S.A. wynosi 1700 mln zł. Każda decyzja, która dociera do zarządu, ma swój pokaźny wymiar finansowy. Występują również pewne napięcia dotyczące polityki programowej tego największego polskiego nadawcy. To wszystko powoduje, że obrady zarządu skonstruowanego tak jak obecnie immanentnie mają wpisane występowanie pewnych napięć. Cały obszar funkcjonalny spółki jest podzielony na dziedziny, którymi bezpośrednio kieruje któryś z członków zarządu. To już jest powód powstawania często różnych opinii, co powoduje pewne napięcia. Jakkolwiek, chcę bardzo mocno podkreślić, że obejmując funkcję prezesa zarządu, postawiłem sobie jako cel niedoprowadzanie ani do napięć, ani do konfliktów na posiedzeniach zarządu. Ludzie są jednak ludźmi i obok argumentów natury merytorycznej, racjonalnej, w grę wchodzą emocje, różne światopoglądy i różne wrażliwości, jeśli chodzi o odczuwanie świata, co daje o sobie znać w zakresie spraw programowych, gdzie ocenia się poszczególne pozycje programowe.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanDworak">W funkcjonowanie zarządu wpisane są więc napięcia i to, że trzeba mieć większość głosów do podjęcia decyzji. Tworzą się czasami doraźne koalicje, żeby coś przegłosować. Starałem się jednak zawsze, żeby decyzje zapadały na zasadzie konsensusu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MichałStuligrosz">Jaką funkcję w pana firmie pełni pani Anna Milewska?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanDworak">Jest członkiem rady nadzorczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MichałStuligrosz">Czy ta osoba ma większy dostęp do członków zarządu lub, zasiadając w radzie nadzorczej, ma większą wiedzę na temat tego, co dzieje się w spółce niż pozostali członkowie rady nadzorczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanDworak">Mam zbyt mało czasu, żeby śledzić poczynania członków rady nadzorczej, którzy są organem kontrolnym i mają przypisane im zakresy odpowiedzialności i narzędzia działania. Byli tacy członkowie rady nadzorczej, którzy przekraczali swoje uprawnienia, wnikając w bieżące funkcjonowanie spółki i kontaktując się z pracownikami. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby zawierało się to w pewnych korporacyjnych ramach działania dla wspólnego dobra firmy. Jeśli chodzi o panią Annę Milewską, jest bardzo wnikliwym obserwatorem życia Telewizji Polskiej S.A. Wiem, że niejednokrotnie kontaktowała się z rozmaitymi pracownikami spółki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MichałStuligrosz">Czy dla pana jest to sytuacja zupełnie naturalna, czy też wchodzenie w zbyt bliskie kontakty z pracownikami? Jak by pan określił ten rodzaj kontaktów z pracownikami?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanDworak">Nie chciałbym wypowiadać się na ten temat, bo mówimy tu o bardzo cienkiej granicy między zbieraniem informacji, do czego każdy członek rady nadzorczej ma prawo, a wykorzystywaniem tych informacji. Jeżeli dokonuje się tego na posiedzeniach rady nadzorczej, to każdy członek rady nadzorczej jest uprawniony do zbierania takich informacji. Jeśli w grę wchodzą innego rodzaju działania, nie na posiedzeniu rady nadzorczej, lecz nieformalne, to wtedy oceniałbym to negatywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JacekBogucki">W tej sprawie istotną kwestią jest bezpośrednia podległość zastępcy dyrektora zarządowi TVP S.A. Czy pana zdaniem z jakichkolwiek dokumentów wewnętrznych spółki, czy z innych ustaleń niż zawarta umowa o pracę, może wynikać możliwość bezpośredniej podległości zastępcy dyrektora oddziału zarządowi spółki?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanDworak">Jest to istota sporu prawnego, który toczył się bardzo długo. Stoję na stanowisku, że nie istnieje bezpośrednia zależność między zarządem a zastępcą dyrektora. To nie wynika z żadnego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#CezaryGrabarczyk">Moje pytanie do pana wiąże się ze sporem, który został już w pierwszej instancji rozstrzygnięty przez sąd okręgowy. Sąd podzielił ocenę prawną, którą przytoczył pan przed chwilą i na tej podstawie oddalił powództwo Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W tej sprawie została wniesiona przez KRRiT apelacja. Czy w związku z tym została przygotowana przez Telewizję Polską S.A. odpowiedź na apelację? Czy zmieniło się stanowisko TVP S.A., czy też zostało utrzymane dotychczasowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanDworak">Podtrzymujemy swoje stanowisko w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#CezaryGrabarczyk">Czy jest już wyznaczony termin apelacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanDworak">Nie znam terminu apelacji. Z tego, co wiem, nie został jeszcze wyznaczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WiesławKilian">Z jakim faktem kojarzy się panu podjęcie działań przez KRRiT w celu odwołania Marka Ostrowskiego z rady nadzorczej TVP S.A.?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanDworak">Proszę o sprecyzowanie pytania, bo może mi się to kojarzyć z wieloma rzeczami.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WiesławKilian">Czy kojarzy się to panu z zawieszeniem Ryszarda Pacławskiego w czynnościach członka zarządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanDworak">Myślę, że może mi się to tak kojarzyć. Są pewne poszlaki, które wskazują na zbieżność tych spraw. W istocie istnieje interpretacja, i ja jej nie odrzucam, że w sprawie Marka Ostrowskiego w planie politycznym chodziło głównie o odzyskanie większości przez tzw. lewicową stronę rady nadzorczej i przywrócenie Ryszarda Pacławskiego do pracy. Takie opinie słyszałem kilkakrotnie w ciągu ostatniego półtora roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MichałStuligrosz">Czy dobrze interpretuję odpowiedź pana prezesa, że KRRiT wykorzystała sytuację związaną z Markiem Ostrowskim do przywrócenia lewicowej części rady nadzorczej, czyli wykorzystała ten pretekst w celu powrotu do układu sił w radzie nadzorczej TVP S.A.?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanDworak">Można tak to interpretować, chociaż jeśli chodzi o motywy członków KRRiT, to ich należy o nie spytać. To jest jedno z przypuszczeń, według mnie bliskie prawdy.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanDworak">Odniosę się jednak do nieco szerszej kwestii. Rozumiem, że sprawa mediów, ich niezależności, wpływu na media, a w szczególności na telewizję publiczną jest kwestią w zakresie kultury, mediów i polityki bardzo ważną. Dopuszczalne są różne działania, aby bronić tej niezależności, a być może mieć wpływ na to, co się w telewizji publicznej dzieje. Według mnie ważne są środki, jakich się używa w działaniu dotyczącym kształtowania władz telewizji lub radia publicznego. Jeśli są to środki mieszczące się w ramach prawa, to jest wszystko dobrze. Jeśli natomiast wykraczają poza pewne dopuszczalne normy prawne, wówczas psuje się i tak niełatwą sytuację telewizji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#DanutaWaniek">Moje pierwsze pytanie dotyczy korzystnej opinii prawnej, jaką uzyskał pan ze strony służb prawnych telewizji przed zatrudnieniem Marka Ostrowskiego na stanowisku zastępcy dyrektora do spraw ekonomicznych w WOT. Czy ta opinia została wydana na piśmie? Wszyscy byliśmy świadkami tego, co przetoczyło się przez sejmową Komisję Śledczą w sprawie Lwa Rywina. Pamiętamy oburzenie wyrażane wielokrotnie przez posła Jana Rokitę, które dotyczyło zatrudnienia Bolesława Sulika w telewizji publicznej nie na kierowniczym stanowisku. Jednak mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której członek rady nadzorczej pracuje w telewizji publicznej i pobiera wynagrodzenie. Mieliśmy też drugi przypadek, gdy Witold Knychalski, członek rady nadzorczej, pełnił funkcję reprezentanta zarządu w OBOP. Wówczas Komisja Śledcza głosami posłów Platformy Obywatelskiej wyrażała oburzenie, że ówczesne kierownictwo TVP S.A. dopuściło do takiej sytuacji. Ten wstęp prowadzi do takiego wniosku, że gdybym to ja miała zatrudnić prezesa rady nadzorczej, po tych wszystkich wnioskach płynących z prac Komisji Śledczej dokładnie bym sprawdziła, jak to wygląda od strony prawnej. Wszyscy wiemy z dokumentacji przedstawionej przeze mnie i zebranej przez Komisję, że ekspertyzy w większości napłynęły po fakcie zatrudnienia. Czy opinia prawna, na którą powołuje się pan, została przedstawiona na piśmie? Czy można ją znaleźć w dokumentacji TVP S.A.?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanDworak">Nie, ponieważ była to ustna opinia dyrektor Małgorzaty Nauman. Ta sprawa wydawała mi się dość oczywista. Marek Ostrowski nie był wówczas przewodniczącym rady nadzorczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#DanutaWaniek">W takim razie, kiedy był przewodniczącym rady nadzorczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanDworak">Według mnie był później.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#DanutaWaniek">Czy przypomina sobie pan rozmowę między nami w czasie Festiwalu Filmowego w Gdyni, w której przestrzegałam pana, że zatrudnienie Marka Ostrowskiego, lub innego członka rady nadzorczej w telewizji publicznej, jest nieetyczne i może być sprzeczne z prawem? Rozmawiałam z panem i prezesem Ryszardem Pacławskim, że nie należy przewodniczącego rady nadzorczej zatrudniać na kierowniczym stanowisku w TVP S.A., niezależnie od tego, jak zostanie to zinterpretowane. Uważam, że osoba pełniąca funkcje zastępcze zawsze może zostać powołana do zastępowania dyrektora. Wahałabym się z taką odpowiedzią, że coś wykluczamy w zupełności. Od początku uważałam, że jest to sytuacja nieprawidłowa i starałam się panu przekazać mój punkt widzenia. Byłam w końcu przewodniczącą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie wiedziałam, że jest to taka obrona przed lewicą w telewizji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanDworak">Wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat z panią przewodniczącą. Te rozmowy miały charakter nieformalny, mimo to traktowałem je bardzo poważnie. Pamiętam również odpowiedź, której udzielałem wielokrotnie, że jakkolwiek można mieć wątpliwości co do czystości moralnej tej sytuacji, to mówiłem o tym również publicznie, że nie ma wątpliwości jeśli chodzi o stan prawny, który nie został naruszony.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#DanutaWaniek">Miał pan więc ustne zapewnienie ze strony swojej prawniczki, że wszystko jest w porządku. Są dokumenty świadczące o tym, że większość osób podzielała mój pogląd. Dlaczego państwo tak się spieszyli z zatrudnieniem Marka Ostrowskiego? Można przecież było to sprawdzić, zamówić kilka ekspertyz, co i tak TVP S.A. później zrobiła nie za małe pieniądze, a jest to spółka Skarbu Państwa. Skąd wziął się pośpiech w zatrudnianiu Marka Ostrowskiego? Czy nie jest rozsądniej najpierw sprawdzić sytuację, zamawiając ekspertyzy, a dopiero potem podpisywać umowę?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MichałStuligrosz">Zacytuję Marka Ostrowskiego z jego przesłuchania sprzed dwóch tygodni: „Po powołaniu w lutym 2004 r. nowego zarządu przez radę nadzorczą, w marcu lub kwietniu rozmawiałem z prezesem Janem Dworakiem oraz Ryszardem Pacławskim, że chciałbym wrócić. To było moje dawne stanowisko w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym. Nie robiłem z tego żadnej tajemnicy. To była luźna rozmowa. Prezes Jan Dworak i Ryszard Pacławski wyrazili swoją opinię, że nie widzą żadnych przeszkód, żebym wrócił na to stanowisko. Nie było jednak mowy o żadnym terminie. Do pracy przyszedłem dopiero we wrześniu 2004 r. Wcześniej, w lipcu lub sierpniu, powstał wakat na tym stanowisku. Wówczas któryś raz wróciliśmy do tego tematu. Pomysł wyszedł więc ode mnie, ale został podchwycony przez Jana Dworaka i Ryszarda Pacławskiego”.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MichałStuligrosz">Z tego wynika, że decyzja była podejmowana w ciągu siedmiu miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanDworak">Wówczas nie miałem wątpliwości, że zatrudnienie Marka Ostrowskiego jest legalne i zgodne z prawem, dlatego nie występowałem o ekspertyzy prawne. Sprawa nabrała swojej wagi i pojawiły się pewne niejasności dopiero na posiedzeniu rady nadzorczej. Rada nadzorcza jako pierwsza poprosiła o ekspertyzę prof. Stanisława Sołtysińskiego. Ekspertyza ta jednoznacznie przesądzała, że sprawa jest legalna, jednak zupełnie inaczej ją sytuowała. Wówczas pojawiły się wątpliwości, które spowodowały konieczność zasięgania różnorakich ekspertyz prawnych, zresztą nie tylko przez TVP S.A., ale także przez KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#DanutaWaniek">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie była poinformowana, że przewodniczący rady nadzorczej Marek Ostrowski ma zamiar zatrudnić się w TVP S.A. Mówię o pośpiechu dlatego, że późno powzięłam informację, że może się coś takiego zdarzyć, co uważałam za nieprawidłowe i niestosowne po tym wszystkim, co było naszym wspólnym przeżyciem, co doprowadziło do daleko idących wydarzeń, w tym do „rozpędzenia” KRRiT w poprzednim składzie. Sądziłam, że nie tylko większość KRRiT jest uwrażliwiona na unikanie powtarzania się pewnych sytuacji, które były nagannie ocenione w przeszłości. Gdy rozmawiałem z prezesem Janem Dworakiem, nie dostałam odpowiedzi, czy dojdzie do tego zatrudnienia i kiedy. Później okazało się, że dokumenty zostały już podpisane. W gruncie rzeczy sprawdzanie prawidłowości zatrudnienia nastąpiło po reakcji rady nadzorczej i KRRiT, która nie mogła niczemu w tej sytuacji zapobiec. Rozwiązanie trwającej trzy tygodnie umowy o pracę było dokonane przez prezesa Jana Dworaka, któremu wicedyrektor nie podlega, ale to on go zatrudnił i on wypowiedział tę umowę. Napisał on następujące pismo: „Niniejszym zawiadamiam, że umowa o pracę zawarta w dniu 15 września między TVP S.A. a Panem pozostaje w sprzeczności z art. 387 par. 2 Kodeksu spółek handlowych”. Są to słowa prezesa Jana Dworaka, udokumentowane wezwaniem do unieważnienia tej umowy. Czyli można to było wszystko sprawdzić i nie spieszyć się z zawieraniem umowy, skoro pojawiły się najrozmaitsze wątpliwości prawne. Uważam, że był to pośpiech. Nie była to kwestia stworzenia nowego układu sił. W czym w takim razie przeszkadzał Krzysztof Czeszejko-Sochacki w funkcjonowaniu spółki? Dlaczego nie mógł się on pojawić w telewizji publicznej? Dlaczego pozwalano na pokazywanie straży przemysłowej TVP S.A. jego zdjęć, żeby w przypadku jego przybycia nie został wpuszczony na teren spółki? Wiem, że coś takiego miało miejsce. Krzysztof Czeszejko-Sochacki także dowiedział się o tym. W czym przeszkadzał nowy członek rady nadzorczej w prawidłowym funkcjonowaniu telewizji publicznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o podpisywanie pism o zatrudnieniu, to o tym przesądza statut spółki. To ja podpisuję wszystkie angaże lub upoważniam inne osoby, np. dyrektora Biura Kadr i Spraw Socjalnych, do tego, żeby podpisywał umowy z pracownikami niższego szczebla. Nic więc dziwnego, że również podpisałem dokumenty dotyczące Marka Ostrowskiego.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JanDworak">Telewizja publiczna oraz radio publiczne działają samodzielnie, tak samo jak inni nadawcy. Ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny, za to co robią i ewentualnie za zaniechania. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie jest i nie będzie informowana o zatrudnieniu poszczególnych osób. Uważałbym to za coś głęboko niewłaściwego. Uważam też za niewłaściwe wielokrotne rozmowy pani przewodniczącej na ten temat oraz na temat Ryszarda Pacławskiego. Prowadziliśmy je w sposób poważny i osobisty, więc do tej pory o tym nie mówiłem.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o pana Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego, jestem bardzo zdziwiony, że ktoś pokazywał jego zdjęcie straży przemysłowej. Jest to szczególny koloryt wprowadzony do naszej rozmowy, mający charakter pomówień. Nic nie wiem o takim wydarzeniu. Proszę o znalezienie kogoś, kto potwierdzi ten fakt.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JanDworak">Nie oceniam osoby Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego. Jego wybór, moim zdaniem nielegalny, spowodowałby to, że rada nadzorcza byłaby ciałem dziesięcioosobowym. Sąd pierwszej instancji stwierdził, że mandat Marka Ostrowskiego nie wygasł i KRRiT popełniła błąd. Mielibyśmy głęboki kryzys w telewizji publicznej. To jest istota zarzutu, czy żalu w stosunku do pani przewodniczącej. Istniał poważny spór prawny, w który były zaangażowane autorytety prawne. Od początku mówiliśmy, że poddamy się każdemu wyrokowi prawnemu w tej sprawie. Pani przewodnicząca doprowadziła poprzez wielokrotne naciski i skłanianie dwóch członków zarządu, co się wcześniej nie zdarzyło, do sytuacji, w której bez konsultacji zanieśli decyzję KRRiT do sądu rejestrowego, mimo że nie upłynął termin i sprawa nie była dyskutowana na posiedzeniu zarządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#DanutaWaniek">Czy pan mnie to przypisuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanDworak">Odnoszę się do pewnych wydarzeń. Pyta mnie pani o Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego, a więc kreślę tło tych wydarzeń. Stan prawny wywołany uchwałą KRRiT uruchomił całą lawinę niedobrych wydarzeń. Gdybyśmy zarejestrowali nielegalną kandydaturę Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego, to w dniu, gdy sąd pierwszej instancji podjął decyzję, okazałoby się, że mamy dziesięciu członków rady nadzorczej. Takiej sytuacji nie przewiduje ustawa o Radiofonii i Telewizji, która jasno i jednoznacznie stanowi, że rada nadzorcza telewizji publicznej liczy 9 członków. W tej sytuacji mielibyśmy o wiele poważniejszy pat prawny niż w sytuacji obecnej. Nie mogłem więc zgodzić się, aby Krzysztof Czeszejko-Sochacki do czasu wyroku sądu okręgowego zajmował jakiekolwiek miejsce w radzie nadzorczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#DanutaWaniek">Jest to dość osobliwa postawa, że prezes zarządu mówi, na co się może zgodzić, a na co nie w sytuacji, gdy organem nadzorującym jest rada nadzorcza. Rozumiałabym sytuację, gdyby większość tej rady oponowała, ale niekoniecznie prezes zarządu. Pozostawię bez komentarza tę kwestię. Będzie jeszcze okazja do wyjaśnienia okoliczności rejestracji nowego członka rady nadzorczej. Przypominam tylko, co także jest w dokumentacji, że większość KRRiT zobowiązała mnie do wejścia na drogę sądową, co też KRRiT zrobiła. Przeszliśmy przez pierwszą instancję, apelację i kasację. Wszędzie odmawiano nam zdolności sądowej. Coś dziwnego działo się w sądzie z naszym powództwem. Sąd, który miał mnóstwo spraw z powództwa i przeciw KRRiT, nagle odmówił jej zdolności sądowej i występowania w imieniu Skarbu Państwa. Formalnie w pierwszej instancji stało się tak z powodu braku dwóch słów w powództwie, czyli „Skarb Państwa”. Zostało to uzupełnione, a mimo to w apelacji i kasacji nadal nie mieliśmy zdolności sądowej. Sąd nie chciał rozpatrzyć naszego powództwa. KRRiT widziała, że prezes rady nadzorczej został zatrudniony w TVP S.A., następnie twierdził, że umowa z mocy prawa była nieważna.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#DanutaWaniek">Każdy prawnik wie, że jest pewne następstwo faktów. Dorosły człowiek, decydując się na pracę, rezygnuje z pracy w radzie nadzorczej. To, że doszło do drugiego powództwa, jest wyrazem mojego wyjątkowego uporu. Prezes Jan Dworak w imię ochrony prawidłowego działania TVP S.A. wystąpił z powództwem niespornym przeciwko Markowi Ostrowskiemu. Miał więc jakieś wątpliwości. KRRiT nie rozumiejąc, co się dzieje z pierwszym powództwem, postanowiła wystąpić z powództwem drugim, dokładnie takim samym jak pierwsze. W drugim przypadku sąd nie odmówił nam zdolności prawnej. Gdyby sąd okręgowy zdecydował się pójść tropem wywołanym przez prezesa Jana Dworaka, chcieliśmy być tuż obok, aby móc przyłączyć się do tego procesu.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#DanutaWaniek">Jeszcze raz zwracam uwagę, że w pierwszym podejściu sąd cywilny w żadnej instancji nie chciał tego powództwa rozpatrzyć. W związku z tym KRRiT postanowiła wziąć odpowiedzialność na siebie. Nie bez powodu jest organem rangi konstytucyjnej. Zawsze stałam na stanowisku, że mandat Marka Ostrowskiego wygasł z mocy prawa w dniu podpisania umowy o pracę. Do tej pory ten pogląd prezentuję. Niestety, jestem obecnie w trudnej sytuacji. Nie pracuję już w KRRiT, a to powództwo jest zawieszone. Nie wiem, czy kolejna przewodnicząca zrezygnuje z tego postępowania. Bardzo bym chciała, żeby ono spokojnie mogło toczyć się dalej. Sąd pierwszej instancji powiedział jedno, że w określonych okolicznościach mandat wygasa z mocy prawa i do tego nie jest potrzebne orzeczenie sądu. We wniosku wstępnym o pociągnięcie mnie do odpowiedzialności mówi się, że zastąpiłam sąd. Powtarzam, że przeszliśmy całą drogę od pierwszej instancji do kasacji i mogliśmy na tym skończyć, gdyby nie mój upór, żeby skierować sprawę na drogę sądową.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#DanutaWaniek">Pamiętam sytuację z okresu kampanii wyborczej, kiedy poseł Roman Giertych powiedział publicznie, że znane są mu bardzo korzystne wyniki sondażowe dla jego ojca, które telewizja nie wiedzieć czemu nie chce opublikować i jeżeli tego nie zrobi, to on zatroszczy się o wycofanie podpisów z wniosku o pociągnięcie mnie do odpowiedzialności konstytucyjnej. Dziwną koleją rzeczy następnego dnia wynik badań sondażowych korzystnych dla Macieja Giertycha telewizja opublikowała. W pewnym momencie miałam wrażenie, że to otoczeniu bardziej zależy, żeby Marek Ostrowski został w radzie nadzorczej, niż jemu samemu. Miałam wrażenie, że trochę się w tej sytuacji zagubił. Czy nie było tak, że na pewnym etapie telewizja publiczna była włączona w plany związane z kampanią wyborczą? Państwo nie obawiali się zapewne Krzysztofa Czeszejki-Sochackiego. Jest on świetnym prawnikiem i zapewne mógłby być pomocny w pracy rady nadzorczej, która popełniła dość dużo błędów prawnych. Państwo się obawiali zmiany takiego układu, w którym nie można by było pokazywać lub nie pokazywać pewnych sondaży w okresie kampanii wyborczej. To cele kampanii wyborczej wpływały na zachowanie się wobec mandatu Marka Ostrowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MichałStuligrosz">Chciałbym wykorzystać obecność Jana Dworaka, żeby jak najwięcej odpowiedział nam na pytania. Z całą uwagą wysłuchamy komentarzy pani minister, ale dzisiaj wolałbym skoncentrować się bardziej na pytaniach niż komentarzach.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JózefZych">Zwracam uwagę na jedną rzecz. Pewien element wątpliwości wystąpił już w pani wypowiedzi. Komisja nie jest związana żadnymi rozstrzygnięciami sądu, prokuratury czy innego organu. Zatem jest władna we własnym zakresie uwzględnić wszystkie dowody i przedstawić sprawę. Proszę się nie obawiać, że nie uwzględnimy wszystkich dowodów i okoliczności, i że ktokolwiek będzie stronniczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#DanutaWaniek">Zbyt często w naszej wymianie poglądów jest przywoływany wyrok. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnie słowo w tym względzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanDworak">Ustosunkuję się jedynie do ostatniego bardzo poważnego zarzutu o charakterze insynuacyjnym, że telewizja publiczna miała inną polityczną agendę w czasie kampanii wyborczej. To nie my próbowaliśmy zmienić w okresie przedwyborczym sytuację w radzie nadzorczej, tylko pani ją próbowała zmienić. Na pewno nie robił tego zarząd telewizji publicznej, który wyznaczył bardzo twarde reguły.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#DanutaWaniek">Cały konflikt powstał poza KRRiT. Nikt nie namawiał członków KRRiT do zmiany układu sił w radzie nadzorczej. To się zdarzyło poza nami. KRRiT próbowała przestrzec, że jest to działanie niezgodne z prawem i dobrymi obyczajami. Będąc prezesem telewizji, mocno bym się zawahała przed zatrudnieniem członka rady nadzorczej. Powiedziałam w czasie pierwszego wystąpienia i jeszcze raz powtórzę, że „trąci to korupcją”. Nie boję się tego powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#DanutaWaniek">Dowiadywałam się, że zostało panu przekazane pismo ministra skarbu państwa Jacka Sochy w 2004 r., w którym zwrócił się do pana i Marka Ostrowskiego z prośbą o powstrzymanie się z wypełnianiem funkcji członka rady nadzorczej do wyjaśnienia jego statusu w radzie. Czy takie pismo rzeczywiście zostało do pana skierowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanDworak">Nie przypominam sobie takiego pisma z 2004 r.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanDworak">Padła już druga o wiele poważniejsza insynuacja dotycząca korupcji. Jest to rzecz wykraczająca poza pewne normy poważnego zachowania. Jeśli pani przewodnicząca ma takie podejrzenia, to proszę je udowodnić albo nie używać ich w tak szacownym gronie, jakim jest Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#DanutaWaniek">Nie mam więcej pytań, lecz jedną prośbę, żeby pan prezes mnie nie straszył.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JacekBogucki">Potwierdził pan w odpowiedzi na pytanie Danuty Waniek, że miały miejsce rozmowy dotyczące wątpliwości pani przewodniczącej w sprawie zatrudnienia Marka Ostrowskiego. Kiedy one występowały, czy przed zatrudnieniem, czy już po zatrudnieniu Marka Ostrowskiego? Proszę przybliżyć nam, w jakim to było okresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JanDworak">To było już po zatrudnieniu Marka Ostrowskiego. Rozmowy z panią przewodniczącą dotyczyły mniej Marka Ostrowskiego, a bardziej przywrócenia do pracy Ryszarda Pacławskiego. Nie miałem na to wpływu, bo nie jestem członkiem rady nadzorczej. Był to główny temat, wokół którego pani przewodnicząca się koncentrowała podczas naszych rozmów.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JacekBogucki">Czyli było to po zatrudnieniu Marka Ostrowskiego i po zapadnięciu decyzji o zawieszeniu Ryszarda Pacławskiego. Czy decyzja o zwieszeniu Ryszarda Pacławskiego zapadła po zatrudnieniu Marka Ostrowskiego, czy przed?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JanDworak">Najpierw został zatrudniony Marek Ostrowski, a dwa tygodnie później rada nadzorcza zawiesiła Ryszarda Pacławskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JacekBogucki">Z jednej z pana odpowiedzi wywnioskowałem, że kompetencją prezesa zarządu jest zatrudnianie wszystkich pracowników telewizji. Czy także w oddziałach?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JanDworak">Udzielam odpowiednich pełnomocnictw na zatrudnianie pracowników. Firma liczy 4600 osób, więc nie mogę wszystkich osobiście zatrudniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JacekBogucki">Jest to jednak wyłączna kompetencja prezesa, chyba że udzieli pełnomocnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JanDworak">Dokładnie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#DanutaWaniek">O ile mnie pamięć nie myli, rozmowa nasza miała miejsce w czasie Festiwalu Filmowego w Gdyni i odbyła się przed zatrudnieniem Marka Ostrowskiego. Po fakcie dowiedziałam się, że mimo iż rozmawialiśmy na ten temat, dokumenty o zatrudnienie Marka Ostrowskiego podpisane zostały dwa lub trzy dni wcześniej. Prezes nie powiedział mi o tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MichałStuligrosz">W jakich dniach odbywał się Festiwal Filmowy w Gdyni?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#DanutaWaniek">Odbył się w dniach 15–17 września. Nie wiedziałam, że 15 września zawarto umowę z panem Markiem Ostrowskim. KRRiT nie została o tym powiadomiona, ponieważ nie ma takiego obowiązku. Pisały o tym gazety i mówiło się o tym. Przyzwoitość by nakazywała ujawnienie takiego zamiaru. W normalnych stosunkach między instytucją nadzorującą a medium publicznym nic by się złego nie zdarzyło, gdyby KRRiT została poinformowana oficjalnie na piśmie, że z dniem 15 września 2004 r. prezes rady nadzorczej podejmuje pracę w TVP S.A. na danym stanowisku. My dowiedzieliśmy się o tym z prasy, a nie od prezesa Jana Dworaka. Z tego, co jest mi wiadomo, także rada nadzorcza była tym zaskoczona. Marek Ostrowski powiedział, że nie zawiadamiał wcześniej rady nadzorczej o swoim pomyśle.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#DanutaWaniek">Wiedziałam, że cała sytuacja zaczyna się toczyć w inną stronę, że pomysł na zarządzanie telewizją publiczną, który się łączył z bardzo pluralistyczną radą nadzorczą, która postanowiła o skróceniu kadencji prezesa Roberta Kwiatkowskiego i rozpisaniu konkursu na pięcioosobowy zarząd, zostanie z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu wycofany. Nie pamiętam, która gazeta zaczęła pierwsza pisać, że prezes Ryszard Pacławski może zostać zawieszony. Wtedy pytałam Jana Dworaka, czy były ku temu powody. Otrzymywałam odpowiedzi uspokajające. Nie jest więc prawdą, że rozmawialiśmy już po zatrudnieniu Marka Ostrowskiego. Nie byłam jednak świadoma tego, że Jan Dworak w momencie naszej rozmowy podpisał tę umowę.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JanDworak">Wielokrotnie wracaliśmy do tego tematu w czasie kolejnych miesięcy. Te dwa wątki nieodmiennie się splatały, czyli wątek Ryszarda Pacławskiego i jego ewentualne zawieszenie, co nie leży w mojej kompetencji, lecz w kompetencji rady nadzorczej, oraz sprawa Marka Ostrowskiego. Rozmawialiśmy też o innych sprawach w ciągu kolejnych miesięcy. Rozumiem różnicę opinii i różnice prawne. Według mnie decyzja KRRiT o powołaniu Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego była decyzją anarchizującą, która mogła przynieść bardzo poważne konsekwencje dla telewizji publicznej w okresie zbliżającej się kampanii wyborczej.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JanDworak">Jeśli chodzi o wybór pięcioosobowego zarządu dwa lata temu, to chcę panią uspokoić. Zarówno wskaźniki ekonomiczne, jak i wskaźniki zaufania publicznego do telewizji polskiej znacząco się zmieniły na korzyść. To była dobra decyzja.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MichałStuligrosz">Dziękuję świadkowi za przybycie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#MichałStuligrosz">Przystępujemy do rozstrzygnięcia kwestii wniosków dowodowych, które złożyła pani minister na ostatnim posiedzeniu Komisji. Zostały złożone trzy wnioski dowodowe. Pierwszy dotyczył zamówienia ekspertyzy wyjaśniającej, czy można wszczynać postępowanie wyjaśniające w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wobec jednego z członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sytuacji, gdy jest to ciało kolegialne i jego uchwały podejmowane są większością głosów. Prezydium Komisji proponuje wystąpić do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o przygotowanie opinii w tej kwestii. Odpowiedź na to pytanie wydaje się dość oczywista w świetle zapisów ustawy o Trybunale Stanu. Wychodzimy zatem naprzeciw pani minister.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#MichałStuligrosz">Drugi wniosek dotyczył zamówienia ekspertyzy u prof. Andrzeja Kidyby oraz wezwania go w charakterze eksperta Komisji na okoliczność wyjaśnienia, czy w świetle przepisów Kodeksu spółek handlowych możliwe było zatrudnienie Marka Ostrowskiego zarówno w spółce, jak i w radzie nadzorczej Telewizji Polskiej S.A. Po dłuższej rozmowie prezydium Komisji doszło do wniosku, że zamówienie ekspertyzy u konkretnej osoby, wskazanej przez panią minister, byłoby działaniem w kierunku podtrzymania stanowiska pani minister. Nam zależy na obiektywnej ekspertyzie. Jeśli pani minister nie będzie miała nic przeciwko, to skierujemy ten wniosek, ale również do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, aby w tej kwestii zasięgnąć niezależnej opinii ekspertów sejmowych, a nie eksperta wskazanego przez panią.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#DanutaWaniek">Nie znam osobiście prof. Andrzeja Kidyby. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zamawiała u niego ekspertyzę w tej sprawie, która towarzyszy wnioskowi apelacyjnemu. Tak czy inaczej jego opinia znajduje się w dokumentacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MichałStuligrosz">W takim razie prosimy o wzbogacenie naszej dokumentacji o wykonaną już ekspertyzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#DanutaWaniek">Należy się oficjalnie zwrócić do obecnej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MichałStuligrosz">Komisja wystąpi do KRRiT o udostępnienie tego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#MichałStuligrosz">Czy uważają państwo, że w tej sytuacji nadal konieczne jest zasięganie opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#LucjanKarasiewicz">Jeśli zamawiamy opinię w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu dotyczącą pierwszego wniosku, nic nie zaszkodzi, jeśli zamówimy także i drugą opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#MichałStuligrosz">Zatem sugeruje pan, żeby w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu zamówić dwie ekspertyzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#DanutaWaniek">KRRiT zamawiając ekspertyzy, zwracała się przede wszystkim do autorów Kodeksu spółek handlowych i do autorów komentarza do kodeksu. Staraliśmy się dostać opinie twórców tych przepisów, żeby nikt nie miał wątpliwości, co chcieli w tym kodeksie zamieścić.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#MichałStuligrosz">Na następnym posiedzeniu będziemy gościć prof. Stanisława Sołtysińskiego.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#MichałStuligrosz">Trzeci wniosek dotyczy powołania pani Anny Milewskiej na świadka.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JacekBogucki">Chcę wyjaśnić pewną wątpliwość. Prezes Jan Dworak powiedział, że Anna Milewska jest członkiem rady nadzorczej TVP S.A. Czy była nim, gdy toczyła się sprawa związana z zatrudnieniem Marka Ostrowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#MichałStuligrosz">Tak. Osoba ta miała dość istotną wiedzę, jeśli dobrze pamiętam wypowiedź pana prezesa. Myślę, że da nam to możliwość głębszego poznania całej sprawy.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#MichałStuligrosz">Myślę, że przeprowadzimy jedno głosowanie nad wszystkimi trzema wnioskami.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JacekWojciechowicz">Uważam, że jedno głosowanie nad trzema wnioskami jest o tyle niedobre, że każdy z posłów może mieć różne zdanie do poszczególnych wniosków.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JacekWojciechowicz">Wydaje mi się, że zostały zgłoszone cztery wnioski dowodowe. Rozumiem, że pani minister zgłosiła wniosek nie tylko o ekspertyzę prof. Andrzeja Kidyby, ale także o wezwanie go i przesłuchanie w charakterze eksperta. Rozumiem, że ten wniosek ma charakter odrębny. Jeżeli zamówimy ekspertyzy, to zaproszenie pana profesora jest nadal podtrzymane.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#DanutaWaniek">Korzystam z mojego prawa do obrony. Nie zatrudniam adwokata, ponieważ znam tę sprawę dostatecznie głęboko i byłam jej współtwórcą. W związku z tym postanowiłam się bronić sama. Proszę o uwzględnienie moich wniosków przez Komisję. Prosiłam także o zaproszenie Andrzeja Kidyby na posiedzenie Komisji ze względu na to, że materia, o której mówimy, jest niezwykle skomplikowana. Wzbudziła ona cały szereg kontrowersji. Tak się złożyło, że eksperci zamawiani przez KRRiT do złożenia opinii w gruncie rzeczy torowali nam drogę postępowania w tym względzie, a i tak, jak się okazało, TVP S.A. miała różniące się od naszych ekspertyzy i opinie różnych kancelarii. Chciałam zwrócić uwagę na niezwykle złożoną materię. Niezależnie od tego, iż istnieje orzecznictwo Sądu Najwyższego, sąd okręgowy pozostawił nam pewną furtkę, ale miał inny pogląd. To jest skomplikowana materia. Być może członkowie Komisji będą mieli ochotę i możliwość zadania pytania wprost osobie, która pisała kodeks i komentarz. Myślę, że było to dość niewdzięczne zadanie dla prof. Andrzeja Kidyby. Zawsze, gdy zamawia się tego typu ekspertyzy, to słyszy się, że są pewne obawy ze względu na jakieś konotacje polityczne. Na razie proszę, żeby był to prof. Andrzej Kidyba, ale może przyjdzie moment, gdy poproszę jeszcze innego eksperta. Proszę Komisję o uwzględnienie mojej prośby.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MichałStuligrosz">Chcę poinformować Komisję, że w najbliższym czasie będziemy gościć prof. Stanisława Sołtysińskiego, który jest osobą znaną, szanowaną i bardzo kompetentną w sprawach, które dotyczą materii badanej przez Komisję. Jeśli wniosek został podtrzymany, zostanie on przegłosowany. Gdy otrzymamy opinię prof. Andrzeja Kidyby, wówczas będziemy mogli wypytać go o szczegóły dotyczące samej ekspertyzy po jej wcześniejszej lekturze.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PiotrŚlusarczyk">Jak rozumiem, prof. Andrzej Kidyba ma wyjaśnić wątpliwości Komisji dotyczące tej sytuacji. Nie ma na razie sensu fatygować go na posiedzenie Komisji. Po zapoznaniu się z opiniami, gdy będą jakieś wątpliwości, zadecydujemy, czy zaprosić go na posiedzenie Komisji. Na razie nie ma sensu tego robić. Może nie będziemy mieć żadnych wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#JacekBogucki">Chcę zwrócić uwagę, że jeszcze nie zdarzyło się w polskim sądzie, żeby strona postępowania proponowała eksperta. To rodzi podejrzenia o stronniczość. Nie znam prof. Andrzeja Kidyby i nie podważam jego autorytetu. Uważam, że jeżeli będziemy zamawiać ekspertyzę i w charakterze eksperta zapraszać kogokolwiek, to powinna być to decyzja Komisji i wniosek wypływający od członków Komisji, a nie od strony postępowania. Uważam, że taki wniosek możemy przegłosować, ale dopiero po otrzymaniu wcześniejszej ekspertyzy. Mamy stałego eksperta Komisji. Możemy powołać eksperta do konkretnej sprawy, ale proszę żeby przewodnicząca Danuta Waniek nie sugerowała Komisji, kto miałby być tym ekspertem, szczególnie że na zlecenie jednej ze stron sporu sporządzał ekspertyzę. Nie mówię, że zrobił to tendencyjnie, ale zapewne wszelkie informacje otrzymał od jednej strony sporu. Nie mógł więc mieć dostępu do wszystkich dokumentów. Sama pani poświadczyła, że ekspertyzy na zlecenie KRRiT miały wydźwięk zgodny z tym, co KRRiT uważała, a te na zlecenie zarządu TVP S.A. wprost przeciwnie. Nie wynika to z tego, że eksperci byli stronniczy, lecz być może z tego, że mieli dostęp do określonego źródła informacji. Nie sądzę, żeby Komisja mogła rozpatrywać powyższy wniosek o powołanie eksperta. Nie wiem, czy eksperta ma prawo proponować ktoś inny spoza członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#MichałStuligrosz">Rozumiałem, że dwie ekspertyzy, o które chcieliśmy zwrócić się do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, dotyczą także i tej sprawy. Jeśli mielibyśmy prosić Andrzeja Kidybę na posiedzenie Komisji, to tylko w celu wyjaśnienia kwestii, które wiązałyby się z wcześniejszą lekturą tego dokumentu i chęcią wyjaśnienia niektórych pytań. Daleki jestem od określania prof. Andrzeja Kidyby jako eksperta Komisji. Wniosek powstał po owej modyfikacji, którą zaproponował poseł Jacek Wojciechowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#DanutaWaniek">Byłam członkiem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w pierwszej i drugiej kadencji Sejmu i zapewniam pana, że wnioski takie zdarzały się. Jest to cecha kodeksowego prawa do obrony. Oczywiście od państwa zależy, jak się do tego odniesiecie. Jednak moim prawem jest bronienie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#MichałStuligrosz">Jeżeli nie ma już pytań do pani minister, dziękuję pani za przybycie. Komisja przeprowadzi głosowanie we własnym gronie. O jego wynikach zostanie pani poinformowana na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#RomanCzepe">Strona może proponować powołanie ekspertów. Jednak inną kwestią jest przyjęcie wniosku przez Komisje w tej sprawie. Dla mnie jest oczywiste, że strona ma prawo przedstawić każdą ekspertyzę i może także każdego eksperta przedstawić jako świadka. Komisja odrzucając proponowaną osobę jako eksperta, wcale nie ogranicza prawa do przedstawienia ekspertyzy.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#RomanCzepe">Nie obowiązuje Komisji zasada dyskontynuacji, więc pracujemy nad wnioskiem podjętym w poprzedniej kadencji Sejmu. Czy można wszczynać postępowanie wyjaśniające w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wobec jednego z członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji? Wydaje mi się, że można. Mam jednak pytanie, jaki jest tego sens. Etyka mi podpowiada, że jeżeli karać, to wszystkich. Nie ma zasady dyskontynuacji, więc musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje, że jednocześnie nie zasiadają ci członkowie KRRiT, którzy głosowali za podjęciem uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#CezaryGrabarczyk">Argument, który przesądził, że wnioskodawcy zdecydowali się wskazać tylko jedną osobę z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wiąże się z funkcją i rzeczywistymi czynnościami związanymi z posiedzeniem, a mianowicie przygotowaniem porządku dziennego posiedzenia KRRiT, prowadzeniem tego posiedzenia i złożeniem konkretnego wniosku. To jest źródło całej sytuacji, która doprowadziła do podjęcia przez KRRiT uchwały, w ocenie wnioskodawców sprzecznej z konstytucją. Uprawnienie do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posiada zgodnie z przepisami wyłącznie sąd, a nie inny organ. Porządek posiedzenia został przygotowany przez panią przewodniczącą. To ona zainicjowała i była osobą, która wykonała więcej czynności niż pozostali członkowie KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MichałStuligrosz">Myślę, że odpowiedź, której udzielił pan przewodniczący, jest wyczerpująca. Odpowiedź uzyskamy także w ekspertyzie Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#RomanCzepe">Ekspert będzie odpowiadał jednak na pytanie, czy można pociągać do odpowiedzialności tylko jednego członka kolegialnego ciała, a ja pytam, czy trzeba i dlaczego nie pociągamy do odpowiedzialności innych członków.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MichałStuligrosz">Przystąpimy teraz do przegłosowania poszczególnych wniosków zgłoszonych przez panią Danutę Waniek. Pierwszy wniosek dotyczy zamówienia ekspertyzy wyjaśniającej, czy można wszcząć postępowanie wyjaśniające w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wobec jednego z członków KRRiT, wówczas gdy jest to ciało kolegialne, a uchwały podejmowane są większością głosów.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#MichałStuligrosz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem powyższego wniosku?</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#MichałStuligrosz">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła powyższy wniosek.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#MichałStuligrosz">Drugi wniosek dotyczy włączenia do materiałów dowodowych wykonanej na zlecenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ekspertyzy prof. Andrzeja Kidyby i zwrócenie się do KRRiT o udostępnienie tego materiału.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#MichałStuligrosz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem powyższego wniosku?</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#MichałStuligrosz">Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła powyższy wniosek.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#MichałStuligrosz">Trzeci wniosek dotyczy zamówienia ekspertyzy w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu na okoliczność wyjaśnienia, czy w świetle Kodeksu spółek handlowych możliwe było zatrudnienie Marka Ostrowskiego w spółce i radzie nadzorczej TVP S.A.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#MichałStuligrosz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem powyższego wniosku?</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#MichałStuligrosz">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła powyższy wniosek.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#MichałStuligrosz">Czwarty wniosek dotyczy wezwania Anny Milewskiej w charakterze świadka przed Komisję i przesłuchania na okoliczność dotyczącą rozpatrywanej sprawy.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#MichałStuligrosz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem powyższego wniosku?</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#MichałStuligrosz">Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy 1 przeciwnym i braku wstrzymujących się, przyjęła powyższy wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JacekWojciechowicz">Zwracałem uwagę już poprzednio, że pani minister prosiła o wezwanie w charakterze eksperta prof. Andrzeja Kidyby. Rozpoczęła się dyskusja, czy może ona proponować ekspertów. Jestem gotów przejąć ten wniosek i zaproponować zaproszenie profesora jako świadka. Proszę jednak o jego przegłosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MichałStuligrosz">Proponuję znaleźć kompromis między stanowiskiem, które przedstawił wiceprzewodniczący Komisji i poseł Roman Czepe. Proponuję, żeby ten wniosek rozpatrzyć, gdy wpłynie do Komisji ekspertyza z KRRiT, zapoznamy się z nią i zadamy sobie pytanie, czy są kwestie, które należy dodatkowo wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JacekWojciechowicz">Proszę jednak gdzieś zapisać, że tego typu wniosek został zgłoszony i przegłosujemy go po zapoznaniu się z opinią prof. Andrzeja Kidyby.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MichałStuligrosz">Zaręczam, że będziemy o tym wniosku pamiętać. W piśmie skierowanym do pani Danuty Waniek poinformujemy ją o podjętych decyzjach w sprawie poszczególnych wniosków dowodowych, a także zamieścimy komentarz dotyczący powołania prof. Andrzeja Kidyby jako eksperta.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#MichałStuligrosz">Przystępujemy do rozpatrzenia spraw bieżących. Informuję, że w dniu 22 marca 2006 r. w środę o godzinie 9.30 odbędzie się posiedzenie Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, na którym gościć będziemy posłów z Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej czeskiego parlamentu. Przewidziane jest godzinne spotkanie. Mieliśmy okazję odbyć podobne spotkanie z delegacją szwedzką. Myślę, że spotkanie w przyszłym tygodniu będzie przebiegało podobnie.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#MichałStuligrosz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>