text_structure.xml
38.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GrzegorzKurczuk">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Porządek dzienny macie państwo przed sobą. Zawiera on kilka punktów, a w pierwszym mamy wyrazić opinię, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, o poselskim projekcie uchwały w sprawie ustanowienia obszaru Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolną od GMO, czyli od organizmów zmodyfikowanych genetycznie. Na poprzednim posiedzeniu przedstawicielka wnioskodawców wprowadziła do projektu tej uchwały autopoprawkę, a my, w trybie pilnym, zwróciliśmy się o opinię prawną do niej, odkładając rozpatrzenie sprawy do dzisiejszego posiedzenia. Czy pani posłanka zapoznała się z tą opinią?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Tak, zapoznałam się i chciałabym prosić, aby Komisja życzliwie potraktowała nasz projekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ja jestem życzliwy, bo jak już mówiłem poprzednio, sam składałem interpelację na ten temat do resortu rolnictwa. W opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu czytamy jednak, że „autopoprawkę należy podzielić na jednostki redakcyjne, tak aby powstały konkretne poprawki do projektu uchwały (inicjatywy uchwałodawczej), które będą mogły zostać wprowadzone do projektu uchwały w drodze głosowań. Ewentualnie, autopoprawka może zostać zgłoszona jako nowa inicjatywa uchwałodawcza i od początku przebyć drogę dwóch czytań ) w tym przypadku należy ją uzupełnić o przepis dotyczący wejścia uchwały w życie).” Jak możecie państwo skomentować te uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaGrabicka">Ja proponuję, aby przychylić się do pierwszej części tej opinii i dokonać redakcyjnej korekty tekstu autopoprawki, dzieląc ja na poszczególne jednostki redakcyjne. Gdybyśmy bowiem chcieli przedstawiać nowa inicjatywę uchwałodawczą, to wówczas nie zdążymy przed końcem kadencji doprowadzić do jej realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzKurczuk">A czy jesteście panie przekonane, że nadając tej uchwale nową formę redakcyjną, zdążycie jednak przeprowadzić ją do końca w tej kadencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaGrabicka">Nie wiem, czy zdążymy, ale jest przynajmniej jakaś szansa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzKurczuk">Widzę, że jest pani osobą dużej wiary, bo ja raczej w to wątpię. Proszę jednak członków Komisji o wypowiedzi w tej sprawie. Nie wiem też, czy nie powinny panie jednak złożyć tego projektu już w poprawionej formie, tak jak to zaleca opinia Biura Studiów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">To jest pierwsza tego rodzaju inicjatywa jaką podejmuję w ciągu dwóch kadencji Sejmu, stąd może brak mi doświadczenia. Niemniej jednak bardzo mi zależy na podjęciu sprawy, bo sądzę, że jest szansa, aby Sejm taką uchwałę podjął.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proszę przedstawiciela Biura Legislacyjnego o poinformowanie nas jak by to miało wyglądać, bo obawiam się, że większość członków Komisji nie bardzo orientuje się, co będziemy za chwilę głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TomaszJałoszyński">Uwagi Biura Studiów i Ekspertyz odnoszą się do projektu, który miałby już być przedmiotem prac Komisji, natomiast my jesteśmy jakby o jeden etap wcześniej. Trudno jest mówić o dzieleniu przedstawionego projektu na odrębne jednostki redakcyjne i głosowaniu ich. Wydaje się, że gdyby pani posłanka przedstawiła marszałkowi autopoprawkę, którą nam złożyła na poprzednim posiedzeniu, to byłaby to właśnie ta nowa inicjatywa, co do której moglibyście się państwo dziś wypowiedzieć, czy jest ona dopuszczalna prawnie. Uwagi Biura Studiów są słuszne od strony formalnej, ale jakby nie na tym etapie, bo przecież państwo nie będziecie głosować tytułu uchwały i jej poszczególnych artykułów, tylko wypowiadać się o materii tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#GrzegorzKurczuk">Wypowiemy się zatem o materii tego problemu w głosowaniu. Zakładam, że każdy z państwa wie o co chodzi. Przypomnę tylko z obowiązku treść art. 34 ust. 8 regulaminy Sejmu, który mówi, ze „projekty ustaw i uchwał, co do których istnieje wątpliwość, czy nie są sprzeczne z prawem, w tym z prawem Unii Europejskiej, Marszałek, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, może skierować celem wyrażenia opinii do Komisji Ustawodawczej. Komisja może, większością 3/5 głosów, zaopiniować projekt jako niedopuszczalny”. Przystępujemy więc do głosowania. Kto z członków Komisji jest za tym, aby przedstawiony projekt uchwały w sprawie ustanowienia obszaru Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolną od GMO, uznać za niedopuszczalny? Stwierdzam, że Komisja przy jednym głosie za, 8 przeciwnych i 12 wstrzymujących się uznała, że przedstawiony projekt jest dopuszczalny prawnie, a tym samym może być skierowany do dalszego procedowania w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Dziękuję Komisji w imieniu wnioskodawców tego projektu za przychylne ustosunkowanie się do naszej inicjatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzKurczuk">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego, a mianowicie do wyrażenia opinii, również w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw. Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Andrzej Aumiller, którego proszę o krótkie przedstawienie nam tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejAumiller">Uzasadnienie do tego projektu jest obszerne, zapisane na kilku stronach. Jest również opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, z którą państwo także się zapoznaliście. Powiem zatem, że nasz projekt dotyczy zjawiska tzw. zatorów płatniczych, które od dawna obserwujemy w naszym życiu gospodarczym. Mimo, że Sejm podjął już w tej sprawie dwie ustawy, nic się na polskim rynku nie zmieniło. Nadal mamy sytuację taką, że wiele małych i średnich firm, które są podwykonawcami wielkich zagranicznych koncernów budowlanych czy handlowych, nie tylko nie mają zapłaty za swoje usługi i towary, ale kredytują swoimi środkami te wielkie koncerny, które dodatkowo jeszcze wliczają sobie w koszty podatek VAT od niezapłaconych faktur. Projektowane przepisy mają zniechęcić dłużników do wykorzystywania opóźnień w zapłacie jako źródła łatwego, taniego kredytu. Istotą projektu jest uzależnienie zaliczenia otrzymanej faktury w koszty działalności dopiero po dokonaniu zapłaty za tę fakturę. Zapobiegłoby to sytuacji, w której niezapłacone faktury są uznawane po stronie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Wiem, że jest opinia, iż takie postawienie sprawy jest niezgodne z prawem unijnym, ale prawo to również ma sankcje za niepłacenie faktur. My także mamy tego rodzaju sankcje, ale jest to droga sądowa, które bywa bardzo długa i żmudna, co w rezultacie prowadzi bardzo często do tego, że mała firma traci płynność finansową i znika z rynku nie doczekawszy się orzeczenia sądowego. Nasz projekt nie jest doskonały, jest to raczej proteza, która może jednak spowoduje zmiany w oczekiwanym kierunku. Proszę jednak zwrócić uwagę, że w tego rodzaju sprawach mamy zazwyczaj do czynienia z jedną stroną, którą jest wielki, silny koncern, wyposażony w środki i doskonałą kadrę prawniczą, oraz drugą, którą stanowi polskie przedsiębiorstwo o 10-letniej tradycji i kilkudziesięciu pracownikach. Trafiło ono na daną budowę bo rozwijało się dobrze, ale oto traci tam 12–20 mln zł i w rezultacie wypada z rynku. Naszym, poselskim obowiązkiem jest coś z tym zrobić, tym bardziej, że rząd nie reagował, niestety, na sygnały o tego rodzaju sprawach. Osobiście informowałem wielokrotnie premiera Marka Belkę, który, chcąc uzyskać poparcie Unii Pracy, obiecywał, że się tym tematem zajmie, ale dotychczas się nie zajął. Dlatego też przedstawiliśmy taki projekt do laski marszałkowskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzKurczuk">Proszę jednak dokładnie odnieść się do dwóch opinii jakie mamy w sprawie tego projektu. Jedna z nich przygotowana została w sejmowym Biurze Studiów i Ekspertyz, a podpisał ja Zastępca Szefa Kancelarii Sejmu Lech Czapla. Czytamy w niej, że: „w części dotyczącej zmiany podatku od towarów i usług projekt ten jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej”. Druga opinia pochodzi z Urzędu Integracji Europejskiej, a podpisał ją podsekretarz stanu Tomasz Nowakowski. Tu również jest powiedziane, że „art. 3 projektu jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej”. W dwóch miejscach mamy zatem sprzeciw i zwrócenie uwagi na tę niezgodność. Proszę to skomentować.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejAumiller">Zwrócę tylko uwagę, że zjawisko zatorów płatniczych istnieje także w innych krajach Unii Europejskiej, a konieczność ochrony małych i średnich przedsiębiorców przed wykorzystywaniem ich przez silniejszych partnerów zaowocowała przyjęciem Dyrektywy Parlamentu Europejskiego 2000/35/WE w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach. Dyrektywa stanowi, że każde opóźnienie w zapłacie jest nie wywiązaniem się z zawartej umowy i skutkuje wysokimi odsetkami. My także wprowadziliśmy ustawę, w której jest mowa o wysokich odsetkach za opóźnienia w płatnościach, ale niewiele to wszystko daje. Mamy choćby tu, w Warszawie przykład gdy firma Kleister-Mercedes wybudowała budynek o wartości 120 mln zł, a podwykonawcy, czyli polskie firmy nie mają zapłacone rachunków na ponad 60 mln zł, podczas gdy generalnemu wykonawcy firma zapłaciła wszystkie należności. Budynek jest już eksploatowany, ale wobec podwykonawców stawiane są ciągle zarzuty, że ich prace nie wykonane zostały zgodnie z projektem bo np. podłoga nie ma odpowiedniego echa, a oświetlenie jest słabsze o 2 luxy w stosunku do projektowanego, choć zamontowano takie lampy, jakie sobie życzył wykonawca. Takich przykładów można podać wiele, ale okazuje się, że to jest zgodne z prawem europejskim? Czy zgodne z prawem europejskim jest systematyczne wykańczanie polskich przedsiębiorców? Zarzut niezgodności z tym prawem stosuje się, jak widać wtedy, gdy podejmowane są próby uderzenia w tych, co oszukują na polskim rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzKurczuk">Rozumiem, że zakwestionował pan rzetelność obu opinii. Wsłuchajmy jeszcze głosu przedstawiciela Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławStec">Ja rozumiem problem, jaki podniósł pan poseł, związany z zatorami płatniczymi, ale podatki nie mogą być rozwiązaniem wszystkich problemów z tym związanych. Sam pan powiedział, że przedstawiony projekt ustawy, to tylko proteza i że nie jest on dopracowany. Przedsiębiorstwa, które spełniają określone warunki, zobowiązane są do prowadzenia rachunkowości, zgodnie z ustawą z roku 1994. Gdyby zastosować zasadę kasową przy kosztach, musiałaby być wprowadzona dodatkowa, oddzielna księgowość. Trzeba byłoby także zastosować podobną zasadę przy dochodach. Minister finansów jest przeciwny temu rozwiązaniu. Chcę jednocześnie przypomnieć, że w ustawie o VAT istnieje możliwość stosowania przez małych podatników, na zasadzie dobrowolności, metody kasowej. Do rozliczania podatku VAT bierze się wówczas tylko te faktury, które zostały zapłacone. Choć możliwość ta była szeroko propagowana, powiem, że cieszy się niewielkim zainteresowaniem wśród tej grupy podatników, którzy tłumaczą się tym, iż ten sposób rozliczania zmusza ich do prowadzenia dodatkowej ewidencji, co jest zapłacone, a co nie. Boją się więc, że przy takim rozpisywaniu mogą coś pominąć w deklaracji i wówczas narażają się na poważne konsekwencje fiskalne. Dodam jeszcze, że ten sposób rozliczania VAT jest niezgodny z dyrektywami Unii Europejskiej i żaden kraj członkowski nie zastosował go powszechnie. Dlatego też opiniujemy go negatywnie, jako niedopracowany i niezgodny z ustawą o rachunkowości, gdyż ustawa ta zakłada metodę memoriałową. Przewidujemy zresztą, że od roku 2006 nastąpi generalne przejście na rozliczanie metodą memoriałową, który to sposób jest bardziej czytelny, bowiem pokazuje nie tylko to, co zostało zapłacone, ale także wszelkie zobowiązania pozostałe do uregulowania. Rozumiejąc intencje wnioskodawców, uważamy, że rozwiązanie problemu powinno pójść nie tą drogą i nie w takim, ograniczonym zakresie jaki proponuje przedstawiony projekt ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewZiobro">Mam dwa pytania do pana ministra. Powiedział pan, że żaden z krajów Unii Europejskiej nie stosuje tego rozwiązania powszechnie. W takim razie chciałbym wiedzieć, jakie kraje stosują go na mniejszą skalę, bo skoro pan zrobił takie zastrzeżenie, to ono ma sens. Drugie pytanie dotyczy tego, że skoro pan podziela intencje wnioskodawców wskazujących, że istnieje problem nieuczciwych wykonawców, to co Ministerstwo Finansów proponuje tysiącom właścicieli małych firm polskich, którzy znaleźli się w tak dramatycznej sytuacji nie z własnej winy i nadal będą popadać w podobne pułapki z uwagi na oszukańczy charakter działalności prowadzonej na polskim rynku przez duże firmy, nierzadko z kapitałem zagranicznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławStec">W aktualnej ustawie o podatku od towarów i usług, w przypadku faktury VATDR dla rolników, obowiązuje zasada, że można potraktować zapłacony rolnikowi podatek ryczałtowy, jako podatek naliczony, jeśli zapłaci się go w ciągu 14 dni, lub w terminie uzgodnionym z kontrahentem. Z reguły jest tak, że odbiorca, wiedząc, że nie zapłaci w terminie, daje rolnikowi lub innemu dostawcy, do podpisu umowę lub oświadczenie, że wyraża on zgodę na zapłatę w dłuższym terminie, niż wymaga tego ustawa. Ustawa nie spełniła więc w tym zakresie oczekiwań rolników, którzy interweniują nadal w ministerstwie finansów, a jednocześnie sami podpisują podobne oświadczenia, bo wiedza, że w przeciwnym wypadku odbiorcy ich produktów, w ogóle by tych produktów nie odebrali. W podobnej sytuacji są także drobni przedsiębiorcy, którzy postulowali wprowadzenie systemu kasowego, a więc płacenie VAT wtedy gdy otrzymają należność za wykonaną pracę. Problem jest jednak nie tylko z samym zapłaceniem, ale z otrzymaniem należnej zapłaty. Z takiej możliwości, jak powiedziałem, skorzystało jednak niewielu przedsiębiorców, bo zaledwie ok. 30 proc. I to miałem na myśli mówiąc o braku powszechności stosowania podobnego rozwiązania. W naszym kraju zrobiliśmy bowiem pewien krok w interesie małego podatnika. Nie znam jednak innych krajów, gdzie zastosowano by podobne rozwiązania obligatoryjne, tak jak proponują autorzy projektu nowelizacji ustawy o VAT.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewZiobro">Czy pan ich nie zna, czy też jest pan pewien, że ich nie ma?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławStec">Według oświadczenia pani dyrektor departamentu podatków pośrednich w innych krajach nie ma takich rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#GrzegorzKurczuk">Jeśli nie ma już innych pytań, przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za tym, aby, w myśl art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, zgłoszony poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych uznać za niedopuszczalny? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami, przy 8 przeciwnych i 1 wstrzymującym się uznała, że przedstawiony projekt jest niedopuszczalny prawnie. Przechodzimy do kolejnego punktu porządku dziennego. Jest to dyskusja nad postanowieniem sygnalizacyjnym prezesa Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym podjęcia inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie określenia, w ustawie z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944–1990 osób pełniących funkcje publiczne, organu właściwego oraz trybu postępowania z wnioskiem o wyłączenie rzecznika interesu publicznego. Mamy w tej sprawie wystąpienie marszałka Sejmu, podpisane przez wicemarszałka Tomasza Nałęcza, do którego dołączone jest wystąpienie prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Marka Safjana oraz postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 19 maja 2005 r. wraz z uzasadnieniem. Otwieram dyskusję w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BohdanKopczyński">Postaram się mówić krótko i przystępnym, prostym językiem. Otóż, jeśli chodzi o wystąpienie sygnalizacyjne Trybunału Konstytucyjnego, zasadnicza kwestia sprowadza się do tego czy osoba lustrowana ma uprawnienie, a jeżeli tak, to jakie, ażeby składać wniosek o wyłączenie sędziego. Kolejne kwestię, to: czy ma ona uprawnienie do wyłączenia strony jaką jest rzecznik interesu publicznego, a także jaki jest status samej osoby lustrowanej. Nie wdając się w szersze rozważania muszę stwierdzić z całą mocą, że sygnalizacja skierowana do nas przez Trybunał Konstytucyjny, mówiąc oględnie, jest chybiona. Przeprowadzone przez Trybunał Konstytucyjny rozważania odnoszące się do rzecznika interesu publicznego są z jednej strony kazuistyczne, z drugiej zaś mylące, choć zakładam, że mylące nieświadomie. Dlatego też chcę zaprezentować moje stanowisko w tej sprawie, choć przyznam, że rozważaliśmy z przewodniczącym Komisji, czy nie odłożyć tej sprawy do rozważenia przez posłów kolejnej kadencji. Być może, ostatecznie tak się właśnie stanie, ale moje stanowisko będzie miało wartość dokumentu historycznego. Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, aczkolwiek kwestionowane przeze mnie, słusznie jednak ustala, że osoba lustrowana ma status oskarżonego. Wynika on z art. 20 ustawy tzw. lustracyjnej. Mówi on, że: „do osoby poddanej postępowaniu lustracyjnemu, zwanej dalej osobą lustrowaną, mają zastosowanie przepisy dotyczące oskarżonego w postępowaniu karnym”. Art. 19 tejże ustawy mówi również, że: „W postępowaniu lustracyjnym, w tym odwoławczym oraz kasacyjnym, w zakresie nie uregulowanym przepisami niniejszej ustawy, stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego, z tym, że wyłączenie jawności postępowania następuje również na żądanie osoby poddanej postępowaniu lustracyjnemu”. A więc przepisy kpk stosuje się także do stron postępowania, nie tylko do osoby lustrowanej. Przechodząc teraz do art. 17 ust. 1 ustawy lustracyjnej, czytamy, że „stroną reprezentującą interes publiczny w postępowaniu lustracyjnym jest Rzecznik Interesu Publicznego zwany dalej Rzecznikiem”. Ma on zatem, zgodnie z procedurą karną, status oskarżyciela publicznego. Ust. 4 w art. 17 mówi, stanowiąc swego rodzaju lex specialis, że: „w przypadku powołania na stanowisko rzecznika lub jego zastępcy sędziego lub prokuratora, są oni delegowani do pełnienia tych funkcji przez organy właściwe według przepisów o ustroju sądów powszechnych lub o prokuraturze”. Mimo więc, że dana osoba jest rzecznikiem interesu publicznego nadal ma status sędziego lub prokuratora i stosuje się wobec niej przepisy ustawy o sądach powszechnych albo o prokuraturze. Po wyjaśnieniu tych pojęć mogę teraz przejść do działu III Kodeksu postępowania karnego, który dotyczy stron, obrońców, pełnomocników i przedstawiciela społecznego. Skoro bowiem lustrowany może, w ramach prawa do obrony, złożyć wniosek o wyłączenie rzecznika interesu publicznego, to powstaje pytanie, czy problem ten jest unormowany w Kodeksie postępowania karnego, czy też, jak sugeruje Trybunał Konstytucyjny, jest tu jakaś luka prawna.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#BohdanKopczyński">Moim zdaniem nie ma tu żadnej luki w prawie, bo jeżeli rzecznik interesu publicznego jest oskarżycielem publicznym to ma zastosowanie wprost przepis art. 47 i art. 48 kpk, nawet w przypadku gdy rzecznik jest sędzią lub prokuratorem. Przepisy tych artykułów regulują wyłączenie oskarżyciela publicznego w szerokim aspekcie, a wiec w odniesieniu nie tylko do prokuratora, ale również np. policjanta czy innej osoby występującej w takiej roli. Moim zdaniem, w tej relacji rzecznik interesu publicznego jest zakwalifikowany do oskarżyciela publicznego. Jeśli zatem lustrowany dochodzi do wniosku, że istnieją podstawy do wyłączenia rzecznika, to procedura rozstrzyga ten problem jednoznacznie, bo określona jest zarówno podstawa prawna, jak i tryb wyłączenia. Art. 47 wymienia kolejno art. 40, 41 i 42 kpk czyli wyłączenia sędziego, a przepisy te stosuje się odpowiednio do oskarżyciela publicznego. Czytamy tu, że: „Przepisy art. 40 par. 1 pkt 1–6 i par. 2 oraz art. 41 i 42 stosuje się odpowiednio do prokuratora, innych osób prowadzących postępowanie przygotowawcze oraz do innych oskarżycieli publicznych”. Mamy tu zatem pełną jasność jeśli chodzi o podstawę prawną, natomiast o trybie wyłączenia mówi art. 48 kpk, gdzie w par. 1 czytamy: „O wyłączeniu prowadzącego lub nadzorującego postępowanie przygotowawcze oraz oskarżyciela publicznego, orzeka prokurator nadzorujący postępowanie lub bezpośredni przełożony”. Pozostaje w tym miejscu postawienie pytania: kto może być przełożonym rzecznika interesu publicznego? Jest nim na pewno Prokurator Generalny. W sprawie natomiast będącej przyczyną naszego dziś rozważania, błędnie skierowano wniosek o wyłączenie rzecznika interesu publicznego do pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, który odesłał go do Trybunału Konstytucyjnego. Pominięto więc całkowicie tę drogę, którą ja tutaj wskazałem, a która wynika z istniejących zapisów prawa. Skierowano ją na inną zupełnie ścieżkę, podczas gdy należało trzymać się obowiązującej procedury. Mój wniosek jest zatem taki, że istnieje instrument prawny, w postaci przytoczonych przepisów Działu III Kodeksu postępowania karnego, aby można było wyłączyć z postępowania lustracyjnego rzecznika interesu publicznego. Jest to tylko kwestia dobrej woli i właściwego stosowania prawa już istniejącego.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#BohdanKopczyński">Teza posła Bohdana Kopczyńskiego jest zatem taka, że Trybunał Konstytucyjny błędnie ocenił problem i nie ma potrzeby podejmowania inicjatywy ustawodawczej, bowiem nie ma luki prawnej w przepisach dotyczących rzecznika interesu publicznego. W pkt 4 uzasadnienia do swego wystąpienia prezes Trybunału pisze, że „Trybunał Konstytucyjny nie jest powołany do wskazywania konkretnych rozwiązań legislacyjnych, które mogłyby usunąć nieakceptowany konstytucyjnie stan”. Z tego też względu Trybunał prosi nas, poprzez pośredników, abyśmy zastanowili się na określeniem w ustawie lustracyjnej organu właściwego oraz trybu postępowania z wnioskiem o wyłączenie rzecznika interesu publicznego. Przyglądając się reakcjom państwa w czasie, gdy poseł Bohdan Kopczyński przedstawiał nam swój punkt widzenia na tę sprawę, chciałbym zadać pytanie, czy państwo chcecie w ogóle zajmować się tym problemem? Słyszę, że odpowiedź jest jednoznaczna i jednomyślna, ale kto taki wniosek zgłosi?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaGrabicka">Ja zgłaszam wniosek, aby się tym problemem nie zajmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AdamMarkiewicz">Ja nie jestem przeciwny temu wnioskowi, ale nie chcę także abyśmy pozostawili wypowiedź posła Bohdana Kopczyńskiego jako jedyną słuszną i sprawiedliwą. Z wystąpienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego wynika bowiem, że rzecznik interesu publicznego musi mieć jednak uregulowanie jeśli chodzi o to, kto jest jego zwierzchnikiem. Pan poseł sam stwierdził, że rzecznik występuje jako prokurator, a więc musi być uregulowana sprawa możliwości wyłączenia go, zgodnie z odesłaniami Kodeksu postępowania karnego, czyli art. 48 par. 1. To uregulowanie powinien zrobić ustawodawca, choć nie wiem, czy jeszcze w tej kadencji Sejmu. Tego rodzaju regulacja jest jednak konieczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ja nie chcę się odwoływać do absurdalnych przykładów, ale wyobraźmy sobie taką sytuację, że oto uczestnik postępowania lustracyjnego jest sąsiadem rzecznika interesu publicznego i od lat procesują się o miedzę, lub o coś innego. W sytuacji, gdy staną przed sobą na rozprawie sądu lustracyjnego można postawić pytanie na temat obiektywizmu. Może podany przeze mnie przykład nie jest najlepszy, ale problem jednak jest, na co zwraca uwagę Trybunał Konstytucyjny. Poseł Bohdan Kopczyński ma inne zdanie, nad czym, oczywiście można dyskutować, ale jak rozumiem, większość z państwa nie chce się w ogóle zajmować tą sprawą pod koniec kadencji obecnego Sejmu. Czekam na inne jeszcze wnioski, bo problem jednak jest i nie przesądzając tego, czy wypowiemy się za rozumowaniem posła Bohdana Kopczyńskiego, czy nie, chciałbym, aby sprawę odrzucać. Mam jednocześnie propozycję, która być może ułatwi prace naszym następcom. Otóż proponuję, aby zapytać ze dwóch ekspertów uniwersyteckich, specjalistów prawa karnego, o ich opinie na ten temat. Takie opinie nie tracą swojej wartości, mimo, że każda inicjatywa Sejmu nie zakończona przed upływem kadencji, nie ulega kontynuacji. Opinie jednak są aktualne i będą przydatne. Zróbmy więc to, co można, a w ten sposób również nasza wiedza na ten temat się poszerzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaGrabicka">Pozwolę się nie zgodzić z panem przewodniczącym. Uważam, że lepiej jednak abyśmy zostawili tę sprawę naszym następcom. Być może oni będą chcieli korzystać z opinii zupełnie innych ekspertów. Proszę o przegłosowanie wniosku, aby tą sprawą się nie zajmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#GrzegorzKurczuk">Za chwilę to zrobię, ale chcę zwrócić uwagę, że w związku z takim pani stanowiskiem, jutro może pani przeczytać o sobie w prasie, że chociaż kadencja Sejmu jeszcze się nie zakończyła, to posłowie, biorąc nadal pieniądze, nie chcą już pracować. Ostrzegam więc przed takim podejściem i proszę, abyśmy robili co do nas należy. Jeśli państwo zaakceptujecie mój wniosek, to zawiesimy procedowanie nad tą sprawą i powrócimy do niej na następnym posiedzeniu Komisji, mając już przed sobą wspomniane ekspertyzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekWikiński">Myślę, że jest wyjście salomonowe i proszę, aby wyznaczył pan termin wykonania takich ekspertyz na połowę września. Jeśli w tym czasie będzie jeszcze posiedzenie Sejmu, to zajmiemy się tą sprawą, a jeśli nie, zajmą się tym posłowie nowej kadencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekSamborski">Myślę, że trzeba jednak dać jakąś odpowiedź Trybunałowi Konstytucyjnemu. Nie wypada pozostawiać tej sprawy bez odpowiedzi. Mnie osobiście przekonuje argumentacja posła Bohdana Kopczyńskiego, ale to nie oznacza, że inni fachowcy przedstawią inne argumenty. Ze względu na szacunek do Trybunału Konstytucyjnego jako bardzo ważnej instytucji w państwie, sądzę, że propozycja jaką przedstawił pan przewodniczący jest rozwiązaniem sensownym.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrzegorzKurczuk">A zatem, dajemy dwa tygodnie na przygotowanie ekspertyz a póki co, zawieszamy pracę nad tym punktem porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AdamMarkiewicz">Ja myślę, że trzeba uzgodnić takie terminy, abyśmy ten temat mogli rozpatrzyć podczas posiedzenia w ostatnim tygodniu lipca, bo jak słusznie powiedział poseł Leszek Samborski, nie powinniśmy lekceważyć stanowiska Trybunału Konstytucyjnego, który zwrócił się do nas z tym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy zatem akceptujecie państwo moją propozycję? Sprzeciwu nie słyszę. Przechodzimy więc do realizacji kolejnego punktu porządku dziennego, czyli wyrażenia opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekWikiński">Ja w kwestii formalnej. Chciałbym powrócić do sprawy poprzedniej i przypomnieć, że posłanka Krystyna Grabicka zgłosiła wniosek, aby nie rozpatrywać sprawy z jaką zwrócił się do nas Trybunał Konstytucyjny. Myślę, że tego wniosku nie można pozostawić bez głosowania i proponuję powrócić do sprawy i jednak poddać go pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GrzegorzKurczuk">Kiedy ja pytałem o akceptację dla mojej propozycji pani posłanka kiwała głową w taki sposób, że zrozumiałem, iż zmieniła zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KrystynaGrabicka">To jest manipulacja. Pan po prostu nie dał mi możliwości zgłoszenia sprzeciwu ogłaszając, że sprzeciwu nie słyszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#GrzegorzKurczuk">Teraz już słyszę sprzeciw, proszę więc powiedzieć, na czym on będzie polegał?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KrystynaGrabicka">Mój wniosek był taki, aby nie zajmować się tą sprawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#GrzegorzKurczuk">Przegłosujmy więc ten wniosek. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem wniosku posłanki Krystyny Grabickiej, aby nie zajmować się w ogóle sprawą jaka sygnalizuje nam Trybunał Konstytucyjny? Stwierdzam, że Komisja przy jednym głosie za, 20 przeciwnych i jednym wstrzymującym się, odrzuciła wniosek posłanki Krystyny Grabickiej. Wobec takiego wyniku głosowania w mocy pozostaje propozycja, którą przedstawiłem wcześniej. Obecnie przystępujemy do wyrażenia opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Pierwsza z nich nosi sygn. akt SK 9/05, a przedstawi ją poseł Wojciech Szarama.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechSzarama">Sprawa o sygn. akt SK 9/05 jest skargą konstytucyjna p. Dariusza Gregorowicza na przepis art. 2 pkt 5 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji. Skarżący był pracownikiem zakładu, który został sprywatyzowany i w procesie tym zgodnie z ustawą, określono, którzy pracownicy mogą otrzymać bezpłatnie akcje tego zakładu. Kiedy ogłaszano przekształcenie własnościowe skarżący nie był już pracownikiem tej firmy i w związku z tym nie przysługiwały mu takie akcje. Wprawdzie, kilka dni po dacie ogłoszenia prywatyzacji, zatrudnił się on ponownie, ale nie spełniał jednak warunków jakie były wymagane przez ustawę dla uzyskania owych akcji. Skarżący twierdzi, że przepis dotyczący owych warunków jest niezgodny z art. 32 ust. 1 i 2 w związku z art. 64 ust. 2 Konstytucji RP, czyli że naruszona tu została zasada równości oraz prawo do ochrony praw majątkowych. Z takim poglądem nie można się zgodzić, bowiem jak wielokrotnie wskazywał Trybunał Konstytucyjny, od art. 32 istnieją wyjątki. Trybunał nie jest jednak do rozstrzygania, czy dane rozwiązanie prawne jest słuszne, czy niesłuszne, bo od tego jest ustawodawca, który dokonał pewnego wyboru i jasnej klasyfikacji osób i podmiotów uprawnionych do bezpłatnego nabywania akcji. Jest to określone wystarczająco szeroko, aby uznać, że zasada równości określona w art. 32 Konstytucji RP nie została naruszona. Stawiam zatem wniosek, aby przychylić się do opinii Biura Legislacyjnego, zgodnej zresztą ze stanowiskiem Prokuratora Generalne, że zaskarżone przepisy są zgodne z art. 32 ust. 1 i 2 oraz z art. 64 ust. 1 Konstytucji RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy są pytania lub uwagi do tak zaprezentowanego stanowiska? Nie słyszę uwag. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła stanowisko wobec sprawy o sygn. akt SK 9/05 jak również wyraża zgodę, aby w imieniu Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym wystąpił w tej sprawie poseł Wojciech Szarama. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem wystąpimy do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. Przechodzimy teraz do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt SK 3/05. Nie ma ona jeszcze wyznaczonego terminu i nie mamy kandydata na zaprezentowanie jej przed Trybunałem Konstytucyjnym dlatego wysłuchajmy co na jej temat ma do powiedzenia przedstawiciel Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#HannaMagdalińska">Sprawa o sygn. akt SK 3/05 jest skargą konstytucyjną z jaką wystąpił p. Stanisław Han i dotyczy art. 393 z oznaczeniem 18 par. 2 ustawy z dnia 17 lipca 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego. Skarżący domaga się uznania niezgodności tego przepisu z konstytucja w zakresie w jakim ogranicza on prawo do zaskarżania postanowienia w przedmiocie kosztów zasądzonych w wyroku przez Sąd Apelacyjny. Jego zdaniem przepis ten jest niezgodny z art. 78 i art. 176 Konstytucji RP. Zdaniem Biura Legislacyjnego zarzuty te nie zasługują na uwzględnienie, ponieważ w art. 393 z oznaczeniem 18 par. 2 Kodeksu postępowania cywilnego zawarte są przesłanki jakie powinny być spełnione, aby mogło być wniesione zażalenie. Skarżący nie spełnia natomiast przesłanki polegającej na tym, że zaskarżyć można jedynie takie postanowienie, które jest postanowieniem kończącym sprawę. Postanowienie dotyczące kosztów sądowych nie jest tego rodzaju postanowieniem i dlatego nie może być zaskarżone. Art. 78 konstytucji nie może też być tutaj powołany, bowiem mówi on o zaskarżaniu wyroków i orzeczeń wydanych w pierwszej instancji. Równie nieadekwatnym wzorcem konstytucyjnym jest art. 176 Konstytucji RP, ponieważ ten przepis nie ustanawia żadnych praw ani wolności. To w art. 79 ust. 1 Konstytucji RP zawarte są przesłanki do złożenia skargi. Chcę jeszcze przypomnieć, że przepis art. 393 z oznaczeniem 18 par. 2 kpc był już kiedyś przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego i wówczas TK stwierdził zgodność tego przepisu z konstytucją. Wówczas jednak Trybunał badał ten przepis w zakresie złożenia zażalenia do Sądu Najwyższego na postanowienie sądu drugiej instancji o odrzucenie apelacji. Zdaniem Biura Legislacyjnego byłoby dobrze, aby Trybunał spojrzał jeszcze raz na ten przepis właśnie w zakresie postanowień dotyczących kosztów procesowych dlatego, że w doktrynie nie ma zgodności co do tego, jak oceniać takie postanowienia. Są również głosy, że nie jest to postanowienie kończące. W orzecznictwie także, dopiero od 1995 r. postanowienia te zaczęto traktować bardzo wąsko. W związku z tym wydaje się nam, że byłoby dobrze, aby Trybunał jeszcze raz rozpatrzył ten przepis, właśnie z tego punktu widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#GrzegorzKurczuk">Ponieważ, jak mówiłem, nie mamy jeszcze kandydata do reprezentowania Sejmu w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym, zapytam, czy może ktoś teraz, po wysłuchaniu opinii Biura Legislacyjnego sam się zgłosi. Sprawa jest prosta, więc nie nastręcza trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechSzarama">Ja występowałem przed Trybunałem w tej wcześniejszej sprawie, o której przedstawicielka Biura Legislacyjnego wspominała. Jeśli państwo nie wyrazicie sprzeciwu, mogę również i w tej sprawie wystąpić.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#GrzegorzKurczuk">Rozumiem, że sprzeciwu nie ma i dlatego wystąpimy do marszałka o udzielenie panu stosownego pełnomocnictwa. Czy są jeszcze uwagi lub pytania dotyczące przedstawionej opinii?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AdamMarkiewicz">Ja rozumiem, że w omawianej sprawie Biuro Legislacyjne ma pewne wątpliwości, bowiem postanowienie dotyczące kosztów w zasadzie zamyka dalsza drogę, czyli jednak jest ostateczne. Nie wiem zatem, jakie stanowisko zajmie przed Trybunałem poseł Wojciech Szarama?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#HannaMagdalińska">Mimo, że przepis ten był już przez Trybunał badany, mamy jednak pewne wątpliwości i dlatego uważamy, że ta sprawa nie powinna być umorzona, tylko jeszcze raz zbadana, tym razem w innym aspekcie, niż poprzednio. Nie można tu powiedzieć wprost, że zaskarżony przepis jest niezgodny ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi, ale wątpliwości są i trzeba je rozstrzygnąć w Trybunale.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#GrzegorzKurczuk">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia opinii zaproponowanej przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie o sygn. akt SK 3/05? Nie słyszę, stwierdzam więc, że Komisja tę opinię przyjęła. Wyczerpaliśmy w ten sposób porządek dzienny. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>