text_structure.xml
39.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Dziś w porządku dziennym mamy wyrażenie opinii w pięciu sprawach, jakie w najbliższym czasie rozpatrywane będą przez Trybunał Konstytucyjny, a także wyrażenie opinii w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych i niektórych ustaw (druk nr 1532) oraz art. 19b w brzmieniu przyjętym przez podkomisję. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę, a zatem uważam, że propozycja przedstawiona przez prezydium Komisji została przyjęta. Proszę o przedstawienie opinii w pierwszej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jest to sprawa o sygn. akt SK 14/02.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Sprawa ta dotyczy skargi pani Ireny Rembosz, która wnosi o stwierdzenie niezgodności art. 22 par. 1 Kodeksu pracy z art. 2, art. 20, art. 31 pkt 3 oraz art. 65 Konstytucji RP. Przedmiotem skargi jest to, że umowa o pracę zawarta w imieniu jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z jej prezesem, którym była właśnie skarżąca, przez pełnomocnika, któremu udzieliła ona pełnomocnictwa do zawarcia tej czynności jako Nadzwyczajne Zebranie Wspólników, w skład którego wchodziła jako jedyny wspólnik, została uznana za nieważną. Praktycznie chcemy tu zwrócić uwagę na jedną kwestię, a mianowicie, że całe postępowanie sądowe z powództwa skarżącej toczyło się nie w sprawie o ustalenie istnienia stosunku pracy, ale w sprawie o niedopuszczalność zawarcia takiego stosunku. Wiąże się to natomiast z art. 203 Kodeksu handlowego. A zatem, naszym zdaniem, wobec niespełnienia przesłanek skargi konstytucyjnej, należy uznać niedopuszczalność wydania orzeczenia w przedmiotowej sprawie. Uważamy zatem, że postępowanie powinno być umorzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Czy są inne opinie w tej sprawie lub pytania dotyczące przedstawionego stanowiska? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła opinię przedstawioną w sprawie o sygn. akt SK 14/02. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. W tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym wystąpić ma posłanka Ewa Janik. Pani posłanka wyraziła zgodę, i jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony pozostałych członków Komisji, prezydium Komisji wystąpi do marszałka o udzielenie posłance Ewie Janik stosownego pełnomocnictwa. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Kolejna sprawa, w której mamy wyrazić naszą opinię, nosi sygn. akt K 10/02.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Sprawa ta dotyczy ustawy z dnia 26 lipca 2001 r. o nabywaniu przez użytkowników wieczystych prawa własności nieruchomości. Ustawa ta została zaskarżona przez gminy w Człuchowie, Gryfinie i Lęborku, które stwierdzają, że w zakresie art. 1 ust. 1 i 2 jest ona niezgodna z art. 2, art. 165 ust. 1, art. 167 ust. 1 i 2 oraz art. 21 i art. 64 ust. 2 Konstytucji RP. Art. 1 ust. 1 zaskarżonej ustawy mówi, że: „Osobom fizycznym będącym w dniu 26 maja 1990 r. oraz w dniu wejścia w życie ustawy, użytkownikami wieczystymi lub współużytkownikami wieczystymi nieruchomości położonych na obszarach państwa polskiego wymienionych w dekrecie z dnia 6 września 1951 r. o ochronie i uregulowaniu własności osadniczych gospodarstw chłopskich na obszarze Ziem Odzyskanych, zabudowanych na cele mieszkaniowe, stanowiących nieruchomości rolne, przysługuje roszczenie o nieodpłatne nabycie prawa własności tych nieruchomości”. Wymienione gminy zarzucają, że pozbawione zostały prawa własności, a także przysługujących im praw majątkowych, które się z tym wiązały, co narusza art. 165 ust. 1 Konstytucji RP. Uszczuplone też zostają ich dochody własne, co niezgodne jest z art. 167 Konstytucji RP, a jednocześnie nie towarzyszy temu zmniejszenie zdań ani zwiększenie finansowania gmin z innych źródeł. Pozbawia je także słusznego odszkodowania z tytułu praktycznego wywłaszczenia, co narusza art. 21 ust. 2 Konstytucji RP i stawia jednocześnie w dużo korzystniejszej sytuacji beneficjentów ustawy w stosunku do osób, które wcześniej nabyły odpłatnie użytkowanie gruntu, co narusza art. 64 ust. 2 Konstytucji RP, statuujący zasadę równej dla wszystkich ochrony własności. Narusza także zasadę bezpieczeństwa prawnego przez obrazę takich wartości, wynikających z art. 2 Konstytucji RP, jak przewidywalność rozwiązań legislacyjnych oraz poszanowanie przez ustawodawcę istniejących, zwłaszcza umownych, stosunków prawnych i ich stabilność. Nie zgadzamy się tylko w zakresie dwóch punktów tego wniosku. Chodzi o sugerowaną niezgodność z art. 64 ust. 2, dlatego że dotyczy on osób fizycznych, a we wniosku chodzi o osoby prawne, oraz z art. 21 ust. 2. Popieramy natomiast pozostałe części wniosku, tj. w zakresie art. 165 ust. 1 i art. 167. W swojej opinii korzystamy również z wcześniejszego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, które podważało podobne rozwiązania w ustawie uchwalonej w roku 1997, również nowelizowanej i korygowanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Czy są pytania lub uwagi dotyczące tej sprawy? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła przedstawioną przez Biuro Legislacyjne opinię dotyczącą sprawy o sygn. akt K 10/02. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Przypominam, że w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym wystąpić ma posłanka Aleksandra Gramała i jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony pozostałych członków Komisji, prezydium wystąpi do marszałka o udzielenie pani posłance stosownego pełnomocnictwa. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Przystępujemy do wysłuchania kolejnej opinii. Dotyczy ona sprawy o sygn. akt K 51/02, a przygotował ją poseł Adam Markiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AdamMarkiewicz">Sprawa ta dotyczy wniosku grupy posłów, którzy występują o uznanie, iż art. 1 pkt. 1, 2 i 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. o zmianie ustawy o Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych są niezgodne z art. 2 i art. 153 Konstytucji RP. Wnioskodawcy podnoszą, że wprowadzony w roku 2002 do wcześniej obowiązującej ustawy art. 1 pkt. 1, 2 i 3, stanowi, że do zadań Urzędu, oprócz sporządzania rejestrów i zbierania raportów, należą również czynności przygotowujące do podjęcia decyzji, przez ministra właściwego do spraw zdrowia, w sprawie dopuszczenia do obrotu produktu leczniczego lub wyrobu medycznego. Chodzi o to, że w ustawie z roku 2001, a więc wcześniejszej, powiedziane było, że Urząd Rejestracji Leków jest urzędem centralnym, natomiast nowelizacja z roku 2002 sprawiła, że stał się on jednostką wchodzącą w skład Ministerstwa Zdrowia. W ten sposób decyzje przygotowywane przez ten Urząd stają się decyzjami ministra zdrowia. Wnioskodawcy zaskarżają tę zmianę uważając, że tego rodzaju urząd powinien być jednostką centralną, która podejmowałaby decyzje samodzielnie. W uzasadnieniu do wniosku podają, że minister nie powinien wydawać jednostkowych decyzji, ponieważ wchodzi on w skład Rady Ministrów, czyli organu politycznego. Lepiej więc byłoby gdyby tego rodzaju decyzje podejmował urząd centralny, jakim do roku 2002 był Urząd Rejestracji. Myślę, że nie można się z tym rozumowaniem zgodzić, ponieważ o tym, jak funkcjonuje Urząd Rady Ministrów i jakie jednostki administracyjne wchodzą w jego skład, decyduje prezes Rady Ministrów, określając w rozporządzeniu, jakie to są jednostki. Zarzut niezgodności z art. 153 Konstytucji RP dotyczy natomiast niemożności działania w obecnym Urzędzie Rejestracji służby cywilnej. Jest to zarzut podstawowy, ale nie wynika on z zaskarżanej ustawy, ale z ustawy o służbie cywilnej, w której nie zapisano, czy w jednostkach centralnych, takich jak Urząd Rejestracji Leków, podległy ministrowi zdrowia, mogą działać służby cywilne. To właśnie zostało zaskarżone, bowiem skoro w takiej jednostce nie mogą działać służby cywilne, to nie można tam również prowadzić neutralnej polityki. I stąd wniosek, by uznać zaskarżone przepisy jako zgodne z konstytucją, ponieważ za niezgodne z konstytucją należałoby w tej sytuacji uznać ewentualnie to, że w ustawie o służbie cywilnej nie uwzględniono, iż tego rodzaju służby mają być utworzone we wszystkich jednostkach podległych prezesowi Rady Ministrów, Radzie Ministrów, czy też ministrom.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Czy są pytania dotyczące tej sprawy? Nie słyszę. Stwierdzam zatem, że Komisja przyjęła opinię w sprawie o sygn. akt K 51/02. Czy jest sprzeciw, aby w tej sprawie Sejm reprezentował przed Trybunałem Konstytucyjnym poseł Adam Markiewicz? Nie słyszę. Informuję więc, że prezydium Komisji wystąpi do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa, aby w określonym terminie mógł stanąć przed Trybunałem. Przystępujemy teraz do omówienia kolejnej sprawy, jaka będzie rozpatrywana w Trybunale Konstytucyjnym. Ma ona sygn. akt P 25/02, a opinię przygotowało Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Sprawa ta wymaga głębszego zastanowienia, bowiem przyznam, że sam miałem pewne wątpliwości, kiedy przygotowywałem projekt stanowiska, które chcę przedstawić Komisji. Pozwolę sobie zatem na nieco dłuższy wywód, a zacznę od tego, że sprawa dotyczy pytania prawnego dotyczącego art. 418 ustawy - Kodeks spółek handlowych. W związku z tym artykułem podniesiona została sprawa niezgodności jego zapisu z art. 2, art. 21, art.31 ust. 3, art. 45 ust. 1, art. 64 i art. 176 ust. 1. Treścią zaskarżonego przepisu Kodeksu spółek handlowych jest, mówiąc w skrócie, możliwość powzięcia przez Walne Zgromadzenie spółki akcyjnej uchwały o przymusowym wykupie akcji, które posiadają akcjonariusze reprezentujący mniej niż 5 proc. kapitału zakładowego, przy czym akcje te mają być wykupione przez nie więcej niż 5 akcjonariuszy, posiadających łącznie nie mniej niż 90 proc. kapitału zakładowego. Uchwała taka, zgodnie z art. 418 wymaga większości 9/10 oddanych głosów. Pozwolę sobie teraz przedstawić tok rozumowania, jaki przyjąłem przygotowując to stanowisko. Generalnie, konkluzja jest taka, że udało mi się zbić argumenty o niezgodności z konstytucją większości przytoczonych przepisów. Jednocześnie uznałem, że przepis art. 418 Kodeksu spółek handlowych jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Jeśli chodzi o podniesione zastrzeżenie niezgodności tego przepisu z art. 2 Konstytucji RP, czyli zasadą demokratycznego państwa prawnego, to właściwie podniesiona tu była niezgodność z zasadą zaufania obywateli do państwa, a więc nie dotyczyło to raczej art. 2. Rzecznik Praw Obywatelskich podnosił wątpliwość, czy przepis zgodny jest z art. 2 konstytucji, w zakresie, w jakim nie wyłącza, w drodze odpowiednio skonstruowanych przepisów przejściowych, stosowania skarżonych przepisów do akcjonariuszy - pracowników prywatyzowanych spółek skarbu państwa. Rzecznik uznała też, że brak jest w tej ustawie przepisów przejściowych wyłączających możliwość zastosowania tego przepisu do akcjonariuszy, którzy nabyli lub objęli akcje przed dniem wejścia w życie ustawy. Przepisy przejściowe zawarte w ustawie tej kwestii nie rozstrzygają. Kolejny zarzut związany z art. 2 dotyczy tego, że ustawodawca nie zapewnił wystarczającego vacatio legis. Te zarzuty udało się obalić względnie łatwo, bowiem 50-dniowe vacatio legis, jakie było zapisane w związku z wejściem w życie Kodeksu spółek handlowych, wydaje się wystarczające. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego mówi o minimum 14-dniowym vacatio legis, lub „odpowiednim do treści i charakteru wprowadzonych przepisów”. Co prawda, ustawa była dość obszerna, ale można uznać, że 50 dni, jakie dano, można uznać za wystarczające vacatio legis. Kolejny zarzut polegający na tym, że ustawa nie wyłącza, w drodze odpowiednio skonstruowanych przepisów przejściowych, stosowania art. 418 do akcjonariuszy-pracowników prywatyzowanych spółek Skarbu Państwa, wydaje się też bezpodstawny. Zarzut ten jest bowiem stawiany nie tyle w stosunku do art. 418, jak do całej ustawy, co już nasuwa pewną wątpliwość. Druga wątpliwość dotyczy tego, że zgodnie z zasadami techniki prawodawczej, regulacje dotyczące wyłączenia stosowania art. 418, w stosunku do tych pracowników, powinny się znaleźć w ustawie o prywatyzacji i komercjalizacji, a nie w ustawie - Kodeks spółek handlowych. Kwestia ta została zresztą już rozstrzygnięta, bowiem art. 1 pkt 11 ustawy z dnia 20 czerwca 2001 r. o zmianie ustawy o prywatyzacji i komercjalizacji wprowadził art. 38 ust. 3, który tę kwestię reguluje. Zarzut postawiony więc w tym zakresie, jest całkowicie bezprzedmiotowy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Dalszy zarzut dotyczył tego, że w Kodeksie spółek handlowych brak jest przepisów przejściowych wyłączających możliwość zastosowania art. 418 do akcjonariuszy, którzy nabyli lub objęli akcje przed dniem wejścia w życie tej ustawy. Otóż, i ten zarzut wydaje się bezzasadny, bowiem analiza art. 613 Kodeksu spółek handlowych nie pozostawia wątpliwości, że obejmuje on również ten stan faktyczny. Mówiąc inaczej, art. 613 jest regulacją wystarczającą i nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowej regulacji, jeszcze bardziej szczegółowej, w odniesieniu do tego właśnie stanu faktycznego. Kolejna kwestia to zarzut niezgodności art. 418 z art. 21 ust. 1 Konstytucji RP, który mówi, że prawo własności jest prawem majątkowym podlegającym szczególnej ochronie prawnej ze strony państwa. Ust. 2 tego przepisu wskazuje natomiast te przypadki, kiedy prawo własności może być ograniczone, mówiąc w ten sposób, że to prawo nie jest bezwzględne i nienaruszalne. Jest tu mowa o wywłaszczeniu i jest to właściwie jedyna możliwość, którą konstytucja dopuszcza jako ograniczenie konstytucyjnego prawa własności. Treść art. 21 ust. 1 rozumiana jest jako pewien obowiązek zagwarantowania przez organy władzy państwowej, właściwej ochrony prawa własności, natomiast sposób w jaki sąd zrozumiał, w pytaniu prawnym, ten artykuł, jest błędny. Wywłaszczenie jest tu rozumiane jako pozbawienie w całości lub ograniczenie własności, w drodze aktu indywidualnego, właściwego organu administracji państwowej, dotyczącej konkretnej nieruchomości, na rzecz konkretnego podmiotu. Przy właściwym rozumieniu wywłaszczenia, które przed chwilą zacytowałem, nie ma podstaw, aby uznać za wywłaszczenie, w rozumieniu art. 21 konstytucji, pozbawienie praw do akcji czy też wykupienie akcji akcjonariuszy mniejszościowych. Generalnie więc, uznałem, że przepis art. 21 konstytucji nie ma zastosowania do przypadku, o którym mowa w art. 418 Kodeksu spółek handlowych. Konkluzja jest zatem taka, że ten artykuł zgodny jest z art. 21 Konstytucji RP. Najbardziej problematyczną kwestią okazuje się ustalenie zgodności bądź niezgodności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, który stanowi, że: „ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”. Ja przyjąłem, że przymusowy wykup akcji jest takim właśnie ograniczeniem korzystania z konstytucyjnej wolności i praw, w rozumieniu art. 31 ust. 3. Nie ulega też wątpliwości, że wymóg formy, czyli ograniczenia poprzez ustalenia ustawy, został spełniony, a więc ta przesłanka została uwzględniona. Uznałem jednak, że przymusowy wykup akcji, w trybie art. 418, mieści się w ramach tych przesłanek, które zawarte są w art. 31 ust. 3, a głównie w przesłance dotyczącej „ochrony wolności i praw innych osób”. Przyznaję więc częściową zgodność art. 418 z art. 31 ust. 3 konstytucji, ponieważ celem wprowadzenia do ustawy regulacji zawartej w art. 418 było zapewnienie większościowym akcjonariuszom spółki, możliwie najpełniejszego władztwa nad tą spółką, w celu zapewnienia jej najbardziej stabilnych warunków funkcjonowania. Inaczej mówiąc, podmiotem, o którym mowa w art. 31 ust. 3, w od niesieniu do przepisu art. 418 Kodeksu spółek handlowych, jest sama spółka, a także akcjonariusze większościowi, którzy mają, oczywiście, większe uprawnienia w ramach wykonywania swoich praw wynikających z akcji niż akcjonariusze mniejszościowi, co jest oczywiste.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ważne jest natomiast, że w ramach art. 31 ust. 3 podmiotem chronionym, w odniesieniu do art. 418 jest również sama spółka. Uznałem więc, że jedna z czterech przesłanek zawartych w art. 31 ust. 3 konstytucji, została spełniona, ponieważ ograniczenie uprawnień właścicielskich do akcji, akcjonariuszy mniejszościowych ma na celu właśnie ochronę podmiotu, którym jest spółka. Poszukując potwierdzenia tej tezy w literaturze zagadnienia znalazłem artykuły np. prof. Lipińskiej czy prof. Niedzielskiej, w których czytamy m.in.: „Instytucja art. 418 nie narusza równości akcjonariuszy przewidzianej w art. 20 ustawy. W spółce akcyjnej mamy bowiem do czynienia z prymatem kapitału nad pierwiastkiem osobowym. Akcjonariusze mający znikomy udział finansowy nie powinni destabilizować działalności spółki. (...) Właścicielami chronionymi przez prawo są nie tylko akcjonariusze i ich interes prawny, ale także spółka kapitałowa i jej interes prawny. Ponieważ więc interes większości akcjonariuszy, zgodnie z zasadą rządu większości, utożsamiany jest z interesem spółki, to ma on pierwszeństwo w ochronie”. Mamy więc tu potwierdzenie, że mieści się to w przesłance ochrony podmiotu, czyli spółki. Kolejnym zagadnieniem związanym z art. 31 ust. 3 konstytucji, stanowiącym jednocześnie największy problem, jest pytanie o konieczność wprowadzenia ograniczenia. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego należy zbadać, czy proponowana regulacja ma niezbędny pierwiastek konieczności. I tu, niestety, trudno mi było znaleźć argumenty przemawiające za tym, że ten element konieczności jest w art. 418 spełniony, a więc czy ograniczenia, jakie wprowadza, mają charakter proporcjonalny w stosunku do dobra podlegającego silniejszej ochronie na mocy decyzji ustawodawcy. Stwierdzenie istnienia w tym przypadku elementu konieczności wymagałoby jeszcze rozstrzygnięcia kwestii, czy wprowadzona regulacja jest w stanie doprowadzić do zamierzonych przez nią skutków, czy regulacja ta była rzeczywiście niezbędna dla ochrony interesów spółki, a ponadto czy efekty wprowadzonej regulacji pozostają w proporcji do ograniczeń? Na dwa pierwsze pytania udało się odpowiedzieć pozytywnie, natomiast jeśli chodzi o element niezbędności ochrony spółki, nie znalazłem argumentów przemawiających za istnieniem przesłanek, wymienionych w art. 418, mówiących o tym, że należy pozbawić mniejszościowego akcjonariusza prawa do akcji. Brak więc w art. 418 Kodeksu spółek handlowych przesłanek do podjęcia decyzji uchwały Walnego Zgromadzenia Spółki o tym, aby odebrać prawa mniejszościowym akcjonariuszom, co powoduje, że nie jest spełniony tak ważny element niezbędności. Konkluzja zatem, w zakresie zgodności z art. 31 ust. 3 jest taka, że art. 418 Kodeksu spółek handlowych jest niezgodny z tym zapisem konstytucyjnym. Były też podnoszone argumenty, czy to, iż do konstrukcji spornego zapisu wprowadzone jest nieproporcjonalne rozwiązanie, nie wynika z faktu, iż nie ma też takiego elementu w konstrukcji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jest to jednak argument do bezwzględnego odrzucenia bowiem konstrukcja spółki z o.o. wymaga od wspólników większego zaangażowania w sprawy spółki i ma on znacznie większy wpływ na sprawy spółki niż sam akcjonariusz.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Powielanie zatem przepisów spółki z o.o. w zakresie spółki akcyjnej nie ma uzasadnienia. Kolejny przepis, w stosunku do którego uznano niezgodność konstytucyjną art. 418 jest art. 45 ust. 1 Konstytucji RP mówiący o prawie do jawnego i sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy, bez nieuzasadnionej zwłoki, przez niezawisły sąd. Otóż rzecznik praw obywatelskich uznał, że „uniemożliwia się merytoryczne rozpatrzenie sprawy oraz wydanie rozstrzygnięcia przez sąd w tym zakresie, że właśnie akcjonariusze mniejszościowi nie mają prawa do sądu”. Ja nie zgadzam się z tą tezą, ponieważ analiza sąsiednich przepisów, dotyczących również tej sytuacji, a mianowicie art. 418 par. 3, art. 422 i art. 425 prowadzą do konkluzji, że jednak akcjonariusze mniejszościowi mają prawo do sądu i mają prawo ochrony swoich uprawnień, m.in. przez to, że jest kontrola sądowa wyceny akcji i inne jeszcze uprawnienia. Ten zarzut udało się więc uznać za bezpodstawny. Kolejną sprawą jest niezgodność art. 418 Kodeksu spółek handlowych z art. 64 Konstytucji RP. Tu powstaje wątpliwość, czy prawo do akcji jest prawem własności, o którym mowa w art. 64. To jest jakby podstawowa kwestia, i przyznam, że literatura w tej sprawie jest niejednoznaczna. Spotkałem się z wypowiedziami, że „prawo do akcji jest instrumentem rynku kapitałowego lub prawem podmiotowym o charakterze inwestycyjnym”, czyli nie zostało uznane za prawo własności w rozumieniu art. 64. Z kolei inne opracowania w literaturze mówią, że jest to quasi-prawo własności i dlatego jest także chronione w ramach art. 64. Ja uznałem, że art. 64 ust. 2, który mówi, że istnieje podmiotowa równość ochrony praw majątkowych i pokrewnych, nieuniemożliwiająca różnicowania tej ochrony. Jeśli chodzi natomiast o art. 418, gdzie mamy do czynienia jakby z próbą różnicowania praw akcjonariuszy mniejszościowych i większościowych, to jednak nie wynika ono ze szczególnych cech tych akcjonariuszy, tylko z samego prawa do akcji, a raczej do ich rozmiarów. Nie jest to zatem zróżnicowanie subiektywne, lecz ma charakter obiektywny i nie jest związane w żaden sposób z tymi podmiotami. Uznałem więc, że art. 418 jest zgodny z art. 64 ust. 2 Konstytucji RP. Natomiast w kontekście art. 64 ust. 3 powstaje kwestia związana z definicją prawa własności, co jest bardzo istotne. Definiuje ja art. 140 Kodeksu cywilnego. Czy zatem w ramach tego zapisu można uznać, że prawo do akcji, a przez to również prawo do spółki jest prawem własności? W literaturze spotykamy w tej sprawie interpretację niejednolitą i trudno jest wyciągnąć jakiś jednoznaczny wniosek. Wydaje się, że prawo akcjonariusza wynikające z akcji nie wchodzi w zakres definicji art. 418 Kodeksu spółek handlowych. Co jest tu istotne to fakt, że akcjonariusz nabywając akcje oczekuje na zysk, a więc pozbawienie go prawa do akcji, w ramach art. 418, powoduje, że jego uprawnienia są ograniczane. Pozostaje jednak pytanie, czy są to prawa właścicielskie? Istnieje więc wątpliwość jeśli chodzi o zgodność art. 418 kodeksu, z art. 64 ust. 3 Konstytucji RP. Jest też jeszcze kwestia zgodności z art. 176 ust. 1, który mówi, że postępowanie sądowe jest co najmniej dwuinstancyjne.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ten zarzut jest jednak bezzasadny, ponieważ przepis art. 176 ust. 1 dotyczy tylko generalnej zasady ustanowienia dwuinstancyjności postępowania, ale takiego, które również w pierwszej instancji znajduje się, na mocy ustawy, w kognicji sądów. W tym przypadku decyzja o pozbawieniu akcjonariuszy mniejszościowych praw do akcji jest jednak wyłączona z kognicji sądów już w pierwszej instancji. Istnieje jedynie kontrola sądowa, ale nie ma ona nic wspólnego z zasadą dwuinstancyjności, o której mowa w art. 176 ust. 1. Konkludując, nadal mam wątpliwości co do tego, czy art. 418 Kodeksu spółek handlowych jest zgodny z art. 31 ust. 3 i art. 64, bo tak naprawdę one są ze sobą powiązane. Istotna jest tu kwestia ustalenia, czy akcja jest rzeczywiście uprawnieniem o charakterze właścicielskim lub też chronionym na podstawie art. 31 Konstytucji RP? To jest podstawowa wątpliwość związana z omawianą sprawą o sygn. akt P 25/02.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKalisz">Czy są pytania dotyczące tej opinii? Nie słyszę. Problem jest tu niezwykle ciekawy. Osobiście uważam, że prawo do akcji nie jest prawem własności, a tylko prawem zbliżonym do wyłącznego dysponowania określonym prawem niematerialnym. Jest to bezspornie prawo na dobrach niematerialnych i w związku z tym nie mieści się w definicji cywilistycznej. Prawo jednak się rozwija, zobaczymy więc co powie w tej kwestii Trybunał Konstytucyjny. Prawo własności zawsze miało dwa elementy i związane było z dzierżeniem, to znaczy, że zarówno w przypadku ruchomości, jak i nieruchomości związane było z tym, że można było dookreślić formę materialną. W przypadku natomiast praw na dobrach niematerialnych, na co wskazuje sama nazwa, praw materialnych nie ma i dlatego nie może być w takiej sytuacji mowy o prawie własności, tym bardziej że w potocznym rozumieniu prawo własności spółki jest prawem do akcji lub udziałów. Nie ma to wiele wspólnego z własnością dlatego, że osobowość udziałowca czy akcjonariusza odrywa się od osobowości spółki. Kiedy zaś mówimy o przedmiocie prawa własności, to ten przedmiot wykonywany jest przez określoną osobę prawną bądź fizyczną. Tu mamy rozdzielenie tych praw. Rozumiem jednak, że wychodząc z tych poglądów, Biuro Legislacyjne uważa, że wszystko co zapisane zostało w art. 418 Kodeksu spółek handlowych jest zgodne z konstytucją. Ja zresztą też tak uważam, uznając, że jest to problem bardzo ciekawy, sięgający do samych źródeł prawa. Skoro nie ma pytań, ani uwag, uznaję, że Komisja przyjęła opinię przedstawioną przez Biuro Legislacyjne. Jest propozycja, aby przed Trybunałem wystąpiła w tej sprawie posłanka Ewa Janik. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, wystąpimy o przyznanie jej przez marszałka pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu w sprawie o sygn. akt P 25/02. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Pozostała nam jeszcze jedna opinia, w sprawie o sygn. akt SK 34/02.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Jest to skarga pana Ostrowskiego dotycząca ustawy o ochronie praw lokatorów w mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Jest to ustawa, która była już przedmiotem orzekania przez Trybunał Konstytucyjny w zakresie art. 9 ust. 3 i ten właśnie artykuł zaskarżany jest powtórnie przez pana Ostrowskiego. Oprócz tego artykułu, zaskarża on jeszcze art. 28 ust. 2. W zakresie art. 9 ust. 3 będziemy, oczywiście, prezentować stanowisko zbieżne z dotychczasowym stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że jest on niezgodny z zasadami konstytucyjnymi. Natomiast w zakresie art. 28 ust. 2 wydaje mi się, ze sprawa jest oczywista. Jest to przepis przejściowy, który tak naprawdę chroni prawa nabyte i dotyczy czynszu regulowanego. Są tam zawarte zasady nie zezwalające na zbyt wysokie podwyżki czynszu. Uważam, że skarżący nie ma w tym zakresie racji i dlatego uznać należy, że jest to przepis zgodny z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKalisz">Czy są pytania lub uwagi związane z tą sprawą? Nie słyszę. My tu mówimy o ustawie z czerwca 2001 r., a to był największy bubel prawny poprzedniego Sejmu, zrobiony w pośpiechu i bardzo źle. Będziemy jednak domagali się uznania, że zaskarżony przepis zgodny jest z konstytucją. Jeśli nie ma uwag uznaję, że Komisja przyjęła przedstawioną opinię. Jest propozycja, aby sprawę tę przedstawił przed trybunałem Konstytucyjnym poseł Wojciech Szarama. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony pozostałych członków Komisji, uznam, że prezydium jest zobowiązane do wystąpienia do marszałka o udzielenie posłowi Wojciechowi Szaramie stosownego pełnomocnictwa, aby mógł reprezentować Sejm przed Trybunałem w sprawie o sygn. akt SK 34/02. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Mamy teraz przed sobą znacznie trudniejszą sprawę. Otóż zwróciła się do nas Komisja Europejska o wyrażenie opinii w sprawie art. 19b rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych i niektórych ustaw (druk nr 1532) oraz art. 19b w brzmieniu przyjętym przed podkomisję. Na sali jest obecny ekspert z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu oraz legislator z Biura Legislacyjnego, który się tą ustawą zajmował. Macie też państwo przed sobą treść owych artykułów jak również opinię Biura Studiów i Ekspertyz KS. Jest ona, szczerze mówiąc, druzgocąca i ja, osobiście, się z nią zgadzam, dlatego że w zapisach tych artykułów są pewne rzeczy niedopuszczalne będące przejawem dostosowywania prawa do konieczności. Wiadomo, że specjalne strefy ekonomiczne będą musiały zniknąć z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej i jest tylko pewien okres przejściowy związany w modyfikacjami. Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie tych dwóch przepisów, jak też opinii na ich temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AdamMarkiewicz">Zgadzam się całkowicie z opinią przedstawioną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Art. 19b w wersji rządowej brzmi „przedsiębiorca, który uzyskał zezwolenie przed dniem 1 stycznia 2001 r., może wystąpić z wnioskiem do ministra właściwego do spraw gospodarki o jego zmianę. Zmiana zezwolenie oznacza zgodę na warunki określone w art. 19a”, a tam jest mowa, że rezygnuje on z określonych ulg podatkowych, które dotychczas obowiązywały. Drugi punkt tego artykułu mówi też, że przedsiębiorca może uzyskać inne warunki, niż uzyskał w poprzednim zezwoleniu. Można więc dojść do wniosku, że jest to swego rodzaju szantaż, że jeżeli ktoś w poprzednim zezwoleniu nie spełnił pewnych warunków, to skoro teraz napisze nowy wniosek, uzyska zgodę i nie będzie pociągany do odpowiedzialności za niespełnienie poprzednich warunków zawartych w zezwoleniu. Uważam, że jest to niezgodne z zasadami legislacji, bo po pierwsze działa wstecz, a ponadto jest swego rodzaju wymuszeniem wniosku o zmianę warunków zezwolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RyszardKalisz">Ja też zgadzam się z tą opinią. Bezsporne jest, że naruszona tu została zasada ochrony praw nabytych, jak również art. 45 Konstytucji RP, czyli prawo do rozpatrzenia sprawy przez sąd. My musimy przygotować opinię, która będzie wyrazem stanowiska Komisji Ustawodawczej i dlatego ja bym prosił posła Adama Markiewicza, aby na bazie opinii prawnej Biura Studiów i Ekspertyz KS przygotował krótkie stanowisko sprowadzające się do zawartych tam konkluzji. Sprawa jest oczywista, chodzi natomiast o stanowisko merytoryczne naszej Komisji, które przegłosujemy przed przekazaniem go do Komisji Europejskiej. Ja bym to widział w ten sposób, że wspólnie z przedstawicielem Biura Legislacyjnego i ekspertem Biura Studiów, zaczniecie panowie od pisma Komisji Europejskiej, która zwraca się do nas o wyrażenie stanowiska co do zgodności tych przepisów z konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych i prawem do rozpatrzenia sprawy przez sąd. Myślę, że odpowiadając Komisji Europejskiej w zakresie pierwszej wątpliwości poinformujemy, że tak, istnieją wątpliwości, o których zresztą mówi konkluzja przedstawionej nam ekspertyzy Biura Studiów, którą trzeba podbudować kilkoma zdaniami natury merytorycznej. Również co do drugiej kwestii odpowiemy, że wydaje się nam wątpliwa zgodność treści wskazanego zapisu z art. 45 Konstytucji RP. Chodzi o to, aby było to stanowisko bardzo zwięzłe, a jednocześnie wskazujące, że mamy wątpliwości co do zgodności z konstytucją. Stanowisko to przegłosujemy w naszej Komisji i przekażemy do Komisji Europejskiej. Jesteśmy w tej sprawie już mocno spóźnieni, bo Komisja Europejska prosiła, abyśmy to zrobili do końca maja, dlatego prosiłbym, abyście panowie przedstawili nam to stanowisko do najbliższego piątku, czyli 27 czerwca. Zbierzemy się wówczas na krótkim posiedzeniu i przegłosujemy go, a do Komisji Europejskiej dołączymy również obszerną ekspertyzę Biura Studiów. Chodzi o to, aby dokument ten zawierał treść stanowiska Komisji, a nie tylko to, że podzielamy opinię Biura Studiów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Pozostaje jednak pytanie, co dalej zrobić z tą nowelizacją ustawy, bowiem jej filozofia polega na tym, że przedsiębiorcom, z założenia, uszczupla się ich uprawnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Czy ma pan tekst traktatu akcesyjnego dotyczącego tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Nie, nie mam.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RyszardKalisz">I dlatego, żeby wiedzieć co robić dalej, trzeba ściągnąć z Internetu ten fragment traktatu akcesyjnego, który dotyczy omawianej sprawy i zobaczyć, czego wymaga od nas Unia w tej kwestii. Z tego, co ja pamiętam, wynika, że jest tam napisane, jakie są wymagania w okresie przejściowym. Trzeba więc zobaczyć, na ile treść art. 19b odpowiada wymaganiom Unii, a na ile nie, i wówczas dopiero przystąpić do właściwej regulacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Więc ja tu powiem od razu, że jeśli chodzi o art. 19b, to jego przepis nie wiąże się zupełnie z wymogami Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardKalisz">Jeśli tak, to nie widzę tu potrzeby tak drastycznego łamania konstytucji. Warto jednak zapoznać się dokładnie z treścią tego fragmentu traktatu akcesyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeśli chodzi o zakres ograniczenia prawa do sądu, to nie jest to ostateczna propozycja podkomisji, ale tylko sugestia „wysmażona” na poczekaniu. Generalnie zaś, art. 19b ma na celu zrekompensowanie przedsiębiorcom utraty ich uprawnień, czyli tzw. „marchewka” w ramach tego, że odbiera się im część dotychczasowych ulg i zwolnień przysługujących dotychczas w specjalnych strefach ekonomicznych. Daje się im w zamian dodatkowe uprawnienia, co jest zapisane w kolejnych artykułach czyli 19b, 19c i 19d. W ramach tego tworzony jest środek specjalny, na który składają się podatki tych przedsiębiorców ze specjalnych stref, dofinansowywanych potem w ramach tego środka specjalnego na rozwój i inne cele. Inaczej mówiąc, tak naprawdę art. 19b nie odbiera uprawnień, jeśli chodzi o ochronę praw nabytych. Jest tylko kwestia prawa do sądu i tu zgadzam się z panem, że to prawo jest odbierane, jeśli bierzemy pod uwagę zapis art. 19b w przedłożeniu podkomisji. Nadal jednak pozostaje kwestia całej filozofii projektu ustawy, który z definicji ma na celu odebranie tych uprawnień, bo to podobno wynika z traktatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">Tym bardziej więc potrzebny jest nam ten fragment traktatu, który odnosi się do omawianej kwestii. Jeśli natomiast trzeba odebrać uprawnienia, to przecież są ogólne zasady związane z odpowiedzialnością państwa, wynikające choćby z Kodeksu cywilnego, gdzie mamy art. 418, na podstawie którego możemy dochodzić swoich praw. Jeśli jednak jest tak, jak pan mówi, to państwo, nie w formie majątku Skarbu Państwa, tylko jako budżet, jest uczestnikiem działalności gospodarczej. Ja jednak przeciwko temu protestuję, bowiem wchodzimy w sytuację niedopuszczalną. Jest to bowiem coś takiego, że państwo, bez żadnej kontroli, pożycza jakby z budżetu, a potem oddaje. Musimy być zatem jednoznaczni w tej sprawie, bo tu nie może być obchodzenia prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrystianŁuczak">Jeśli ja dobrze rozumiem, opinia Biura Studiów jest jednoznacznie druzgocąca. Moje pytanie dotyczy zatem tego, czy treść art. 19b jest wytworem podkomisji czy też jest to tekst rządowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKalisz">Mamy dwie wersje art. 19b. Jedna jest podkomisji, a druga rządowa. Proszę zatem, aby przygotowując opinię naszej Komisji sięgnąć do dalszych zapisów, czyli art. 19c i 19d, a właściwie do całej ustawy, bo my cały czas mówimy wyrywkowo. Decyzje są więc następujące: do piątku poseł Adam Markiewicz, w porozumieniu z Biurem Legislacyjnym i Biurem Studiów i Ekspertyz, przygotowuje propozycję naszego stanowiska. Na piątkową dyskusję proszę też przygotować odpowiednią część traktatu akcesyjnego i ustawę w całości. Sprawa, która mamy rozważyć, jest bardzo skomplikowana, bowiem dotykamy tu problemów konstytucyjnych. Zastanawiam się nawet, czy nie zrobimy tu swego rodzaju sygnalizacji do Komisji Skarbu Państwa. Jest bowiem w konstytucji art. 218, który mówi, że „organizację Skarbu Państwa oraz sposób zarządzania majątkiem Skarbu Państwa określa ustawa”. Stawiam więc pytanie, czy jest taka ustawa? Jeśli tak, to proszę przynieść na piątkowe posiedzenie także tę ustawę, bo to jest bardzo ważne, bowiem z niej musi wynikać, jaka jest organizacja skarbu państwa i czy tego rodzaju operacje, jakie się proponuje, są dopuszczalne, czy nie? Mamy tu nałożenie się na siebie budżetu i Skarbu Państwa, a są to przecież zupełnie inne instytucje. Myślę więc, że, z całym szacunkiem dla Komisji Europejskiej, my nie tak szybko wydamy tę opinię, bowiem wymaga ona przemyśleń. Żeby jednak myśleć, potrzebny jest projekt naszej opinii i dodatkowe dokumenty, o których mówiłem wcześniej. Na tym zakończyliśmy dzisiejsze posiedzenie. Chcę jeszcze powiedzieć, że zakończone zostały prace nad projektem ustawy - Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego, który zapewne również do nas trafi. Proszę się więc przygotować na dodatkową pracę, choć, wbrew pozorom, nie jest to ordynacja bardzo skomplikowana. Może być jednak przy niej trochę dyskusji politycznej. Projekt ten trafi również do Komisji Samorządu Terytorialnego, choć wiem, że Marszałek chciałby, aby ją przekazać tylko do naszej Komisji. Ja jednak wolę, aby również trafiła do samorządowców lub do Komisji Europejskiej. Zobaczymy jednak, jak to będzie, bo projekty są właściwe dwa. Dziś wyczerpaliśmy już porządek. Dziękuję wszystkim za udział i zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>