text_structure.xml 112 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławJanas">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad został państwu doręczony na piśmie. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty. Strategia restrukturyzacji zakładów przemysłowego potencjału obronnego realizowana jest już od 1999 r. Bieżący rok jest ostatnim rokiem realizowania tej strategii. Z tego powodu Komisja Obrony Narodowej chciała się zapoznać z przebiegiem realizacji tej strategii. Chcemy także dowiedzieć się, jakie są dalsze zamiary rządu wobec przemysłowego potencjału obronnego, a także wobec wojskowych zakładów remontowo-produkcyjnych, które także funkcjonują w ramach polskiego przemysłu obronnego. Proponuję, żeby jako pierwszy zabrał głos przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Następnie poprosimy o wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej, a później przedstawiciela grupy BUMAR. Jeśli w posiedzeniu bierze udział przedstawiciel Agencji Rozwoju Przemysłu to chciałbym, żeby także przedstawił informację o tym, jak wygląda realizacja strategii w grupie kapitałowej podlegającej Agencji Rozwoju Przemysłu. Następnie rozpoczniemy dyskusję. Rozumiem, że wyrażają państwo zgodę na taki sposób procedowania. Proszę pana ministra o przedstawienie informacji na temat realizacji strategii restrukturyzacji zakładów przemysłowego potencjału obronnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofKrystowski">Cieszę się, że mogę wziąć udział w posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej i powiedzieć państwu kilka słów na temat strategii restrukturyzacji przemysłu obronnego oraz jego rozwoju. Uważam, że nie powinniśmy patrzeć na tę kwestię w sposób wąski i ograniczać się tylko do omówienia dokumentu dotyczącego strategii na lata 2002–2005. Wydaje mi się, że jest to także okazja do tego, żeby porozmawiać o kondycji zakładów przemysłowego potencjału obronnego w Polsce, a także o ich przyszłości. Przygotowaliśmy dla państwa prezentację, która będzie wyświetlana w czasie mojego wystąpienia. Nie będę trzymać się jej zbyt ściśle, gdyż jest ona dość długa. Nie chciałbym zabrać państwu zbyt wiele czasu. Należy powiedzieć, że działania dotyczące restrukturyzacji przemysłu obronnego były podejmowane już od 1990 r. Realizowano w tym zakresie kilka programów, które dawały lepsze lub gorsze rezultaty. Trzeba obiektywnie powiedzieć, że uzyskane na przestrzeni lat rezultaty nigdy nie doprowadziły do tego, żeby przemysł obronny jako całość był rentowny. Strategia przyjęta w 2002 r., którą będziemy państwu za chwilę prezentować, doprowadziła po raz pierwszy w ciągu 15 lat transformacji ustrojowej do takiego efektu, że przemysłowy potencjał obronny osiąga dodatnie wyniki finansowe. W 2002 r. rząd określił kilka celów, które stały się fundamentem budowania strategii. Celami tymi były przede wszystkim efektywność przemysłu oraz to, żeby zabezpieczał on potrzeby bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. Można powiedzieć, że z jednej strony cele dotyczyły bezpieczeństwa, a z drugiej konkurencyjności i możliwości dostarczania nowoczesnych produktów nie tylko na rynek polski, ale także na rynki zagraniczne. W ramach strategii przyjęto kilka kluczowych narzędzi, dzięki którym miały zostać osiągnięte zamierzone cele. Takimi narzędziami były konsolidacja kapitałowa wybranych podmiotów przemysłowego potencjału obronnego, osiągnięcie stabilizacji ekonomicznej, dostosowanie potencjału produkcyjnego do potrzeb rynku wewnętrznego z jednoczesnym nadaniem produkcji specjalnej charakteru proeksportowego, przygotowanie podmiotów do realizacji dużych kontraktów eksportowych i offsetowych, a także prywatyzacja pozostałych spółek, które nie miały wejść w skład grup kapitałowych. W 2002 r. rząd i twórcy strategii określili kilka źródeł finansowania tej strategii. Źródłami jej finansowania miały być przychody z realizacji zamówień Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, przychody z eksportu, przychody z realizacji programów offsetowych, a także wsparcie finansowe. Od razu wyjaśnię, że wsparcie finansowe miało być realizowane przy pomocy trzech narzędzi. Pierwszym z nich miała być redystrybucja środków z prywatyzacji spółek przemysłowego potencjału obronnego. Od samego początku istniała koncepcja, zgodnie z którą w przypadku prywatyzacji zakładów przemysłu obronnego środki nie trafiały wprost do budżetu ogólnego, ale stanowiły dodatkowe narzędzie wsparcia rozwoju firm pozostających przedsiębiorstwami państwowymi, a w szczególności przedsiębiorstw należących do grup kapitałowych. Oprócz tego źródłem finansowania miały być środki na utrzymanie niewykorzystanych mocy produkcyjnych. Trzeba obiektywnie powiedzieć, że środki te nie stanowiły w okresie realizacji strategii istotnego źródła finansowania. Jednak nie możemy ich pominąć. Kolejnym źródłem finansowania miały być środki funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofKrystowski">Ważnym elementem była także restrukturyzacja finansowa. Przejdę teraz do oceny stanu realizacji strategii. Obecnie na rynku obronnym mamy dwie silne grupy kapitałowe. Można powiedzieć, że proces ich tworzenia został już w zasadzie zakończony. Do grupy BUMAR mają być włączone jeszcze dwa przedsiębiorstwa. Nastąpiło tu pewne opóźnienie. Wynika ono przede wszystkim z tego, że proces restrukturyzacji przedsiębiorstw, które miały wchodzić w skład grupy kapitałowej, przebiegał nieco wolniej niż planowano. Firmy, które mają być jeszcze włączone do grupy BUMAR to Zakłady Mechaniczne MESKO oraz BUMAR-ŁABĘDY. Można jednoznacznie stwierdzić, że te dwie firmy są obecnie w znacznie lepszej kondycji niż było to na początku wdrażania strategii. Dzisiaj bez obaw można te dwa przedsiębiorstwa przekazać do grupy kapitałowej. Na pewno nie będą one w żaden sposób obciążały grupy. Będzie nawet przeciwnie, gdyż stanowić one będą wartość dodaną osiągniętą dzięki efektowi synergii, co było zakładane od samego początku. Należy powiedzieć, że proces prywatyzacji spółek przemysłu obronnego przebiega wolniej niż zakładano. Na niektóre spółki odbyło się już po kilka przetargów. Jednak na zakup kilku spółek nie znaleźli się chętni. Dlatego proces prywatyzacji trwa nadal. Wiedzą państwo o tym, że zamówienia Ministerstwa Obrony Narodowej stanowią istotne źródło finansowe stabilizujące sytuację ekonomiczną zakładów zbrojeniowych. W tej chwili nabiera znaczenia realizacja zobowiązań offsetowych. Jeśli chodzi o offset to trzeba powiedzieć, że w 2003 r. rozpoczęte zostały największe kontrakty offsetowe. Podpisano je w końcu pierwszej połowy 2003 r. Rozpoczęcie ich realizacji nastąpiło jesienią 2003 r. Jest zupełnie naturalne, że w tej sytuacji w 2003 r. offset nie dał żadnych istotnych impulsów. Nowe zobowiązania offsetowe zostały podpisane w 2004 r. W tym miejscu mogę przypomnieć chociażby zobowiązania związane z kontraktem na dostarczenie przeciwpancernych pocisków kierowanych z firmy RAPHAEL do firmy MESKO. Chyba największym w chwili obecnej zobowiązaniem jest pojedynczy projekt offsetowy realizowany w ramach zakupu samolotów F 16. Mam na myśli projekt, który znany jest pod roboczym tytułem „NAMO-MESKO” o wartości offsetowej przekraczającej 870 mln dolarów. Są to naprawdę poważne projekty, które jeszcze nie w pełni funkcjonują. Mamy jednak gwarancję, że te projekty będą w przyszłości procentowały. Chciałbym państwa poinformować, że w dniu jutrzejszym odbędzie się otwarcie linii montażowej w zakładach BUMAR-ŁABĘDY. Jest to linia montażowa, która będzie realizowana w ramach projektu offsetowego realizowanego we współpracy z amerykańską firmą LOCKHEAD MARTIN. Jest to linia montażowa, która będzie wspierała budowę samochodów, a więc przemysł motoryzacyjny. Pokazuje to, że sposób naszego myślenia zmierza nie tylko w takim kierunku, żeby nasze przedsiębiorstwa przemysłu obronnego były coraz bardziej nowoczesne i wytwarzały coraz lepsze produkty obronne. Tryb ich przekształceń widzimy w szerszy sposób. Chcemy dawać im nowe rynki do pozyskania oraz nowe specjalizacje. W latach 2003–2004 podmioty przemysłu obronnego uzyskały ok. 291 mln zł tytułem środków z prywatyzacji. Oprócz tego w ramach funduszu restrukturyzacji przedsiębiorstw zakłady zbrojeniowe otrzymały 167 mln zł, a w ramach utrzymania niewykorzystanych mocy produkcyjnych 37 mln zł. Nie podaję kwot, które są niezwykle istotne, związanych z zakupem uzbrojenia przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Niezwykle istotne są także kwoty związane z bezzwrotną pomocą. Kwoty te nie mają związku ze sprzedażą konkretnych produktów. Są to kwoty przekazywane w ramach pomocy służącej procesowi restrukturyzacji. Przedstawię teraz wnioski, które nasuwają się w wyniku realizowanej do tej pory strategii. Za chwilę zobaczą państwo wykresy, które pokazują, jaka jest rzeczywista sytuacja ekonomiczna przemysłu obronnego. Muszę jednak powiedzieć zdecydowanie że praktyka potwierdziła zasadność założeń, które legły u podstaw wypracowania strategii. Wiemy już dziś, że niezbędna jest kontynuacja procesu konsolidacji. Niezbędna jest także kontynuacja innych działań, które zostały podjęte i zakończyły się sukcesem. Na pewno nie możemy mówić o ogromnym sukcesie. Nasz przemysł obronny nadal nie jest najbardziej kwitnącą gałęzią naszego przemysłu, chociaż bardzo byśmy tego chcieli. Jednak możemy zauważyć, że nastąpił ogromny postęp w stosunku do czasów, w których przemysł ten jedynie zwalniał ludzi, nie inwestował i cofał się w rozwoju. Dzisiaj ten przemysł się rozwija. W związku z tym musimy jeszcze wiele usprawnić. Bardzo dużo jest jeszcze do zrobienia w zakresie procedur prywatyzacyjnych. Konieczne jest zasadnicze zwiększenie inwestycji związanych z badaniami i rozwojem. Jest to niezwykle ważne dla naszych przedsiębiorstw, żeby nie odstawały od przedsiębiorstw obronnych innych krajów pod względem innowacyjności i nowoczesności rozwiązań technologicznych. Bardzo dobrze wiedzą o tym sami przedsiębiorcy. Wielokrotnie kontaktowałem się z przedstawicielami grupy BUMAR, która niezwykle drapieżnie domaga się środków przeznaczonych na rozwój myśli technologicznej. Musimy dążyć do uczestnictwa Polski w międzynarodowych programach produkcji uzbrojenia. Podam państwu teraz kilka wskaźników, które najlepiej pokazują, w jakiej sytuacji jest obecnie polski przemysł obronny. Na wykresie widzą państwo wskaźniki pokazujące przychody, koszty i wyniki finansowe przemysłu obronnego w ostatnich 3 latach. Na kolejnej planszy pokazany został wynik finansowy netto. Widać, że tu także występuje taka sama tendencja, chociaż w 2002 r. utrzymywał się jeszcze negatywny trend z poprzednich lat. Dopiero później nastąpiła zmiana, którą państwo widzą. Po raz pierwszy polski przemysł obronny uzyskał dodatni wynik finansowy. Następny wykres pokazuje rentowność sprzedaży i rentowność obrotu netto. Być może są to zbyt szczegółowe wskaźniki. Jednak te wykresy pokazują wyraźnie, w jakim kierunku zmierzamy. Pokazują one trend, który w tej chwili występuje. Na kolejnym wykresie widzą państwo przychody ze sprzedaży w przeliczeniu na jednego zatrudnionego. Jest to niezwykle ważny wskaźnik, który pokazuje, że ludzie pracują coraz ciężej i coraz wydajniej. Wskaźnik ten pokazuje także, że nasz przemysł jest coraz bardziej nowoczesny.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofKrystowski">Środki wydane na ten przemysł w formie dotacji nie zostały przeznaczone na konsumpcję, lecz na inwestycje i modernizację. Powstało wiele nowych linii technologicznych i centrów obróbczych. Powodują one, że w przemyśle zbrojeniowym rośnie efektywność i produktywność. Na kolejnym wykresie widzą państwo strukturę zobowiązań. Jest oczywiste, że zobowiązania rosną. Jest to zjawisko zupełnie naturalne. Im większy jest obrót, tym wyższe są zobowiązania. Można jednak zauważyć, że struktura zobowiązań ulega stopniowej poprawie. Można powiedzieć, że w tym zakresie nie nastąpiła jeszcze przełomowa zmiana. Przejdę teraz do omówienia tendencji w rozwoju sytuacji ekonomiczno-finansowym oraz do podsumowania. Myślę, że z przedstawionych danych wyraźnie wynika, iż mamy do czynienia z poprawą wyników, w tym z poprawą przychodów ze sprzedaży. Przemysł obronny w końcu wypracowuje zyski. Patrząc na stronę ekonomiczną można powiedzieć, że wiele różnych elementów ulega poprawie. Na pewno poprawa nie następuje z dnia na dzień. Na pewno nie jest taka, jakiej oczekujemy. Jednak przez cały czas mamy do czynienia z postępem. Dzisiaj stajemy przed koniecznością podjęcia prac nad strategią na kolejne lata. Realizowana do tej pory strategia okazała się korzystna dla przemysłu obronnego. Jednak ta strategia zostanie zakończona w 2005 r. Od stycznia br., a wydaje mi się, że nawet od grudnia ubiegłego roku podjęte zostały prace nad nową strategią. Stało się tak dlatego, że uważamy, iż trzeba kontynuować to, co zostało rozpoczęte. Konieczność zbudowania nowej strategii wynika także z tego, że w tej chwili mamy nowe uwarunkowania. Musimy brać pod uwagę to, że zmienia się sytuacja w otoczeniu Polski. Od roku Polska jest członkiem Unii Europejskiej. W Unii Europejskiej inicjowane jest tworzenie europejskiego rynku obronnego. Mamy do czynienia z postępującą globalizacją, która z każdym rokiem jest coraz bardziej zaawansowana. Do tego dochodzą bardziej rygorystyczne zasady udzielania pomocy publicznej. Pomoc publiczna, która mogła być udzielana przedsiębiorcom przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej nie jest już możliwa. Udzielanie pomocy wymaga uzyskania zgody od Komisji Europejskiej i notyfikacji. Na szczęście nie dotyczy to całej pomocy dla przemysłu obronnego. Dzięki art. 296 Traktatu Europejskiego państwa mogą prowadzić indywidualną politykę w zakresie przemysłu obronnego. Jednak rozwiązania horyzontalne, których beneficjantem był do tej pory także przemysł obronny, nie mogą być stosowane w sposób tak łatwy, jak było wcześniej. Jest oczywiste, że Ministerstwo Obrony Narodowej ciągle się rozwija i buduje nowe plany. To także musimy brać pod uwagę. Cele nowej strategii nie powinny odbiegać od celów, które legły u podstaw strategii na lata 2002–2005. Nadal podstawowymi celami będzie konkurencyjność oraz jednoczesne zapewnienie realizacji interesów bezpieczeństwa państwa. W tym zakresie powinna występować silna współpraca z Ministerstwem Obrony Narodowej oraz innymi resortami. Z tego powodu wskazówki przekazywane przez te resorty są dla nas niezwykle istotne przy prowadzeniu prac nad nową strategią.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KrzysztofKrystowski">Powiem państwu teraz o kierunkach, w jakich realizowane są prace nad nową strategią. Chcemy zastanowić się nad tym, w jaki sposób powinna wyglądać kontrola Skarbu Państwa nad działalnością produkcyjną i badawczo-rozwojową. Nie chcemy jednak podchodzić do tego problemu zupełnie od nowa. Chcemy zastanowić się nad tym, czy rozwiązania, które przyniosły już określone pozytywne rezultaty nie wymagają uszczelnienia lub dodatkowego wsparcia. Sprawą otwartą, o której w tej chwili dyskutujemy z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej jest formuła, w której w tworzonej obecnie strategii uwzględniony zostanie potencjał przemysłu obronnego nadzorowany bezpośrednio przez ministra obrony narodowej. Dyskusje na ten temat już się toczą. Ministerstwo Obrony Narodowej opracowało w tej sprawie własny plan działania, którego nie będę państwu przedstawiał. Na pewno minister Janusz Zemke jest w tych sprawach zorientowany znacznie lepiej ode mnie. Raz jeszcze musimy przyjrzeć się procesowi konsolidacji. Trzeba zastanowić się nad tym, czy założenia sformułowane w 2002 r. dotyczące zwłaszcza prywatyzacji niektórych przedsiębiorstw nie powinny zostać zweryfikowane w związku z ewidentnym wzmocnieniem grup kapitałowych. Wcześniej niektóre przedsiębiorstwa były przewidziane do prywatyzacji. Środki uzyskane z ich sprzedaży miały zasilić grupy kapitałowe. Teraz należy zastanowić się nad tym, czy te przedsiębiorstwa nie powinny stać się elementem grup kapitałowych i czy nie powinny wejść w proces tworzenia wartości dodanej poprzez poszukiwanie synergii. W tej chwili mamy kilka przedsiębiorstw, których może to dotyczyć. Jednym z nich jest Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Kaliszu. Wydaje się, że przedsiębiorstwo to mogłoby wejść w skład grupy lotniczej jako ważny koproducent. Potrzebne jest także określenie działań zmierzających do efektywnego wykorzystania potencjału jednostek badawczo-rozwojowych. Jest to niezwykle istotny temat nie tylko dla Skarbu Państwa, ale także dla poszczególnych grup kapitałowych, które wyraźnie oczekują na to, że jednostki badawczo-rozwojowe będą w większym niż dotychczas stopniu zasilały swoją wiedzą działalność grup. Co będzie dalej? Musimy zastanowić się nad tym, w jaki sposób zmiany w naszym otoczeniu będą oddziaływały na to, co dzieje się w polskim przemyśle obronnym. Chodzi tu przede wszystkim o zmiany dotyczące Unii Europejskiej i NATO. Potrzebne jest określenie ekonomiczno-finansowych podstaw dalszego działania. Myślę, że w strategii na lata 2005–2010 będziemy mogli poświęcić więcej miejsca offsetowi, a także konkretnym rezultatom offsetu. Wydaje się, że w tym okresie będziemy już mogli konsumować rezultaty pozyskania nowych technologii i zamówień eksportowych dla polskich przedsiębiorstw. Mam nadzieję, że moje wystąpienie nie jest zbyt długie. Podsumowując chciałbym powiedzieć, że po raz pierwszy od 15 lat przemysł obronny osiąga korzystne rezultaty. Na pewno rezultaty te nie są rekordem świata. Jednak jest to całkiem dobry wynik, jak na te trudne warunki oraz problemy, z którymi na co dzień muszą mierzyć się załogi przedsiębiorstw przemysłu obronnego oraz ich kierownictwo.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KrzysztofKrystowski">Zarządzanie przedsiębiorstwami przemysłu obronnego nie jest prostą sprawą. Pokazują to nasze doświadczenia oraz kontakty ze związkami zawodowymi oraz z zarządami grup kapitałowych i firm. Nie jest prostą sprawą, jeśli w ciągu kilkunastu lat trzeba zmniejszyć zatrudnienie w przemyśle obronnym o kilkadziesiąt tysięcy osób. Nie jest łatwo, jeśli przy tym trzeba walczyć o pozytywne wyniki finansowe oraz o trudny rynek eksportowy, który nie jest zwykłym rynkiem. To wszystko stało się przy niewielkim udziale ze strony państwa. Na pewno w strategii udało nam się stworzyć warunki dla tych, którzy naprawdę zdecydowali o tym sukcesie. Ważne jest to, że udało się osiągnąć sukces. Nie powinniśmy tego zmarnować. Właśnie dlatego powinniśmy kontynuować działania w takim samym kierunku, jak do tej pory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławJanas">Dziękuję. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej o przedstawienie informacji na temat funkcjonowania wojskowych przedsiębiorstw produkcyjno-remontowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszZemke">Za chwilę poproszę, żeby szczegółowe informacje przedstawił państwu generał Roman Iwaszkiewicz. Natomiast ja chciałbym państwa poinformować, że w posiedzeniu Komisji bierze udział generał Roman Iwaszkiewicz oraz generał Andrzej Ameljańczyk. Nie jest to przypadek. W tej chwili następuje zmiana na stanowisku dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej Ministerstwa Obrony Narodowej. Generałowi Romanowi Iwaszkiewiczowi kończy się trzyletnia kadencja. Zgodnie z regułami, których przestrzegamy w Ministerstwie Obrony Narodowej, po upływie kadencji następuje zmiana na stanowisku. Generał Roman Iwaszkiewicz przechodzi do wypełniania ważnych funkcji poza terytorium Polski. Jest to normalna trzyletnia kadencja, która w tej chwili się kończy. Przypomnę, że wcześniej generał Roman Iwaszkiewicz przyjechał do Polski z Brukseli. W tej chwili wyjedzie za granicę, żeby wypełniać bardzo ważne obowiązki. Dyrektorem Departamentu Polityki Zbrojeniowej Ministerstwa Obrony Narodowej zostanie obecny tu generał dywizji prof. dr hab. Andrzej Ameljańczyk, który jest znany prawie wszystkim obecnym. Ostatnio pan generał był szefem logistyki w Wojskach Lądowych. Przypomnę, że wcześniej był komendantem Wojskowej Akademii Technicznej. Pan generał ma nie tylko stosowne przygotowanie teoretyczne jako wybitny uczony. Celowo podkreślam, że jest on wybitnym polskim uczonym. W czasie dwuletniego pełnienia służby w Wojskach Lądowych, gdzie był odpowiedzialny za logistykę w bardzo trudnym okresie dla tego rodzaju Sił Zbrojnych, gdy w związku z prowadzonymi operacjami zagranicznymi trzeba było wprowadzić wiele zmian, pan generał oprócz wiedzy teoretycznej zdobył także wiedzę praktyczną. Informuję państwa o tej zmianie, gdyż staram się trzymać zasady, zgodnie z którą posłowie powinni wiedzieć wszystko. Jest to normalna, planowana zmiana, która zostanie dokonana po pełnej trzyletniej kadencji. Od razu powiem, że już niedługo w Ministerstwie Obrony Narodowej nastąpią podobne zmiany, gdyż osobom zajmującym niektóre stanowiska także kończy się trzyletnia kadencja. Druga sprawa, o której chciałbym państwu powiedzieć, wiąże się z polskim przemysłowym potencjałem obronnym. Chcę wyraźnie stwierdzić, że Ministerstwo Obrony Narodowej stara się prowadzić aktywną politykę wobec naszego potencjału obronnego. Nie uważamy, że przemysł obronny to nie nasz problem. Przyjmujemy, że jest to także nasz problem. Jesteśmy przekonani, że duże znaczenie dla obronności państwa ma m.in. to, jaki państwo posiada własny przemysłowy potencjał obronny. W związku z tym podejmujemy dziesiątki różnych działań. W zasadzie mogę mówić o decyzjach, które podejmuję każdego dnia. Jako przykład podam, że w dniu dzisiejszym podjąłem decyzję o czasowym przekazaniu do Agencji Mienia Wojskowego dwóch śmigłowców typu „Sokół”. Chodzi o to, żeby wojskowe załogi mogły praktycznie zaprezentować te śmigłowce w Chile i Kolumbii. Świdnik nie ma w tej chwili śmigłowców tego typu, które sam mógłby tam zaprezentować. Codziennie podejmujemy decyzje tego typu. Nadal będziemy je podejmować, gdyż uważamy, że mamy obowiązek pokazywania w jaki sposób sprawdza się produkowane w Polsce uzbrojenie w naszej armii, w tym m.in. w trudnych misjach. Sami pokrywamy koszty związane z różnego rodzaju pokazami praktycznymi. Uważamy, że tak właśnie powinno być. Takie działania powinny przynosić określone efekty dla państwa. Mamy przecież obowiązek patrzenia na wszystkie sprawy w kategoriach państwa, a nie tylko resortu. Kolejna uwaga dotyczy finansowania naszych programów modernizacji. Mogę zapewnić Komisję Obrony Narodowej, że w roku bieżącym nie ma żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o finansowanie zamówień, na które zawarte zostały kontrakty. Moim zdaniem wszystko przebiega poprawnie. Podjęliśmy już prace nad projektem budżetu na 2006 r. Mamy obowiązek przygotowania takiego projektu i przedłożyć go parlamentowi do 30 września br. Założenia do projektu budżetu zostały już przedyskutowane z przedstawicielami Ministerstwa Finansów. Zgodnie z przyjętymi założeniami przewidujemy dalsze zwiększanie środków na techniczną modernizację wojska. W przyszłym roku powinniśmy mieć do czynienia z przyrostem, który realnie powinien wynosić kilkanaście procent. Na pewno wydatki na modernizację przekroczą w przyszłym roku 20 proc. wydatków na technikę. Myślę, że taki poziom osiągniemy jeszcze w tym roku. Przypomnę, że w budżecie zaplanowano, że wydatki te osiągną w 2005 r. poziom 19,4 proc. Jednak w tej chwili wszystkie oszczędności, które powstają w Ministerstwie Obrony Narodowej, przeznaczamy na zakup środków technicznych oraz na rozwiązywanie problemów mieszkaniowych kadry. Środków tych nie przeznaczamy na żadne inne cele. W związku z tym mam wrażenie, że już wkrótce wydatki na modernizację osiągną poziom 20 proc. Jest to niezwykle istotne, gdyż do osiągnięcia takiego poziomu obliguje nas ustawa uchwalona przez Sejm. W ustawie zapisano, że wydatki na modernizację powinny osiągnąć w 2006 r. 20 proc. wszystkich wydatków. Od realizacji tego postanowienia nie możemy odejść. Powiem państwu także o pewnych korektach, które dotyczą przyszłego roku. W naszych planach badań, wdrożeń, modernizacji i zakupów na pewno ujęte zostanie wszystko, co zostało wpisane do zamierzeń wieloletnich. Co do tego nie mam nawet cienia wątpliwości. Jednak życie ma to do siebie, że do pierwotnych planów ciągle musimy wprowadzać jakieś korekty. Na pewno już w tym roku większe środki niż planowano przeznaczymy na zwiększenie bezpieczeństwa żołnierzy oraz baz dla żołnierzy. Nie chcę rozwijać tego tematu, gdyż sprawa jest dość delikatna. Powiem tylko ogólnie, że w tym zakresie prowadzimy rozmowy z czołówką państw, które dobrze sobie z tym problemem radzą. Bardzo nie chcemy ponosić strat w naszych bazach, a także w konwojach i patrolach. Dlatego musimy stworzyć bardziej efektywny niż w chwili obecnej system bezpieczeństwa. Chodzi tu o zwiększenie bezpieczeństwa dotyczące np. min pułapek odpalanych drogą radiową i różnych sposobów niszczenia ładunków. Obawa o życie lub kalectwo naszych żołnierzy potwierdza, że powinien to być absolutny priorytet. Myślę, że jeszcze w tym roku uczynimy w tym kierunku istotny krok. Już wkrótce będziemy jedną z kilku armii na świecie, które w tym zakresie dysponują efektywnymi systemami zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszZemke">W przyszłym roku zwiększone zostaną także środki na zakup różnego rodzaju urządzeń i uzbrojenia o charakterze rozpoznawczym. Przewidziany jest zakup różnych środków bezpilotowych. Chciałbym podkreślić, że chodzi tu o różne środki. Będą to np. środki wykorzystywane przez jednostki specjalne, a także inne środki, które dochodzić będą do poziomu taktycznego. Już dziś prowadzone są prace w tym zakresie. W przyszłym tygodniu rozpocznie się montaż nowych radarów trójwspółrzędnych w dwóch miejscach w Polsce. Oznacza to osiągnięcie pewnego postępu w dziedzinie rozpoznania. Zwiększamy także wydatki na łączność satelitarną. Już w tym roku dokonywane są zakupy terminali satelitarnych. Także w przyszłym roku planujemy, że podejmowany w tym zakresie wysiłek będzie nieco większy niż przyjmowaliśmy pierwotnie. Zwiększamy także środki na wyposażenie jednostek specjalnych. Być może nie jest to bardzo widoczne na zewnątrz. Chciałbym jednak poinformować, że w ostatnim roku w istotny sposób rozbudowała się jednostka wojskowa GROM. Nie są prawdziwe informacje mówiące o tym, że stan osobowy tej jednostki został zmniejszony. W istotny sposób ta jednostka rozbudowała się. Do GROMU powracają ludzie, którzy w przeszłości odeszli z tej jednostki. Przyjęto znaczną liczbę nowych żołnierzy. Odbywa się to przy niezwykle trudnej selekcji. Na 1000 żołnierzy poddawanych selekcji wymagane kryteria spełnia ok. 60 żołnierzy. Oznacza to, że przyjmowany jest co 15 kandydat. Takie jednostki, jak np. 16 lub 18 batalion z Lublińca spełniają już zakładane kryteria. Natomiast jednostkę wojskową GROM z różnych względów nadal rozbudowujemy. Jesteśmy w trakcie pełnego uzawodowienia 1 Pułku Specjalnego w Lublińcu. Będzie to duży pułk mający łącznie do dyspozycji 800 komandosów zawodowych. Dzisiaj jesteśmy jeszcze w fazie kompletowania tego pułku. Jesteśmy także w trakcie pełnego uzawodowienia 16 i 18 batalionu w 6 brygadzie. Mówię o tym celowo, gdyż jednostki te wymagają czasami specyficznego sprzętu. Są to jednostki, które przewidziane są do prowadzenia działań poza terytorium Polski. Mogę powiedzieć ogólnie, że część naszych inwestycji skierowanych jest wyłącznie na te jednostki. W czerwcu będziemy chcieli zaprosić członków Komisji na spotkanie z 18 batalionem, który jest w pełni zawodowy. W czerwcu batalion ten będzie już wyposażony w samochody Hammer. Będzie dysponował także innym sprzętem. Podjęliśmy już decyzję o doposażeniu 16 batalionu. Mówię o tym, żeby pokazać, że w roku bieżącym linia naszego działania będzie taka, żeby realizować wszystko, co wynika z planów wieloletnich. Umowy zawarte z polskim przemysłem zbrojeniowym będą przez nas dotrzymane. Większą uwagę będziemy musieli zwrócić na inne elementy, o których już mówiłem. Jednak przyjęliśmy założenie, że nie interesują nas proste zakupy. Chcę to wyraźnie powiedzieć. Nawet jeszcze dzisiaj rano rozmawiałem na ten temat wskazując, że interesuje nas przede wszystkim przenoszenie pewnych wyszukanych technologii do polskich przedsiębiorstw. Jest to warunek rozmów, które w tej chwili prowadzimy. Nasze państwo musi mieć przygotowanych 5 tys. żołnierzy do udziału w różnych misjach. Nie będą to wyłącznie misje pod błękitną flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Będą to misje, w których coraz częściej będziemy spotykać się z różnego rodzaju zagrożeniami, w tym z minami i pułapkami.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszZemke">W związku z tym mamy obowiązek, żeby stworzyć naszym żołnierzom możliwie najlepsze warunki bezpieczeństwa. Dlatego na działania związane z bezpieczeństwem zwrócimy większą uwagę niż do tej pory. Tyle chciałem państwu powiedzieć tytułem wstępu. Proszę, żeby generał Roman Iwaszkiewicz przedstawił informację, którą dla państwa przygotował. Następnie generał Andrzej Ameljańczyk przekaże informację na temat wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RomanIwaszkiewicz">W swojej informacji bardziej szczegółowo przedstawię zasady funkcjonowania wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych. Zrobię to m.in. dlatego, że w kręgach przemysłowych i związkowych często napotykałem na różnego rodzaju opinie i mity o działalności gospodarczej tych przedsiębiorstw. Mam nadzieję, że nie nudząc państwa będę mógł przedstawić państwu w mojej prezentacji wiele szczegółów. Zacznę od sprawy restrukturyzacji, na której także zakończę moją wypowiedź. Restrukturyzacja tego sektora przemysłowego potencjału obronnego jest prowadzona nieprzerwanie od 1992 r. Była ona prowadzona równolegle z restrukturyzacją Sił Zbrojnych. Jest oczywiste, że te działania wywołane były zarówno zmianą struktury Sił Zbrojnych, jak i nowymi zadaniami operacyjnymi, nową sytuacją geopolityczną, wycofywaniem nieperspektywicznego sprzętu oraz doskonaleniem zaplecza logistycznego Sił Zbrojnych. Równolegle prowadzona była reforma zaplecza logistycznego, a szczególnie zaplecza obsługowo-remontowego oraz restrukturyzacja wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych. W wyniku tego procesu po stronie Sił Zbrojnych zredukowano 100 różnych ogniw remontowo-obsługowych, w tym 46 dużych, samodzielnych jednostek wojskowych. Po stronie przedsiębiorstw zredukowano ich liczbę z 19 do 12. W tym okresie stan zatrudnienia w wojskowych przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjnych zmniejszył się z 15 tys. do niespełna 5 tys. osób. Nawiązując do wypowiedzi ministra Krzysztofa Krystowskiego mogę powiedzieć, że proces zmniejszania zatrudnienia był prawie idealnie taki sam, jak w sektorze, który umownie możemy nazwać cywilnym. Przypomnę, że zatrudnienie w przemysłowym potencjale obronnym zmniejszyło się ze 120 tys. do ok. 36 tys. osób. Nastąpiło trzykrotnie zmniejszenie zatrudnienia. W tej chwili mówimy o 12 wojskowych przedsiębiorstwach remontowo-produkcyjnych. Jednak tak naprawdę mamy 11 przedsiębiorstw oraz jedną spółkę Skarbu Państwa. Jest to nowy podmiot gospodarczy, który powstał w wyniku przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego. Na marginesie dodam, że w nadzorze ministra obrony narodowej znajdują się łącznie 32 podmioty gospodarcze, w tym 24 przedsiębiorstwa państwowe oraz jedna spółka. Te wszystkie podmioty są zaliczane do podmiotów o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym. Wszystkie są zaliczane do przemysłowego potencjału obronnego. Działalność gospodarcza tych podmiotów prowadzona jest na podstawie ogólnie obowiązujących przepisów i aktów prawnych, które dotyczą wszystkich przedsiębiorców. Istnieją jednak niewielkie różnice, które wynikają ze specyfiki przedsiębiorstwa państwowego podlegającego ministrowi obrony narodowej. Różnice polegają na tym, że niektóre uprawnienia rad samorządu załogi, czyli rad pracowniczych, wykonuje minister obrony narodowej. Takie rozwiązanie sprawdzało się w dotychczasowej praktyce i sprawdza się nadal. Jest to rozwiązanie efektywne. W stosunku do spółki Skarbu Państwa minister obrony narodowej realizuje prawa majątkowe Skarbu Państwa. Interesy Skarbu Państwa są realizowane poprzez radę nadzorczą, w której dwóch członków reprezentuje ministra obrony narodowej, a jeden ministra skarbu państwa. Głównym zadaniem tych podmiotów gospodarczych jest remont i modernizacja uzbrojenia i sprzętu wojskowego, który jest na wyposażeniu naszych Sił Zbrojnych. Pozostałe dwa zadania dotyczące produkcji oraz produkcji dla odbiorców cywilnych mają marginalne znaczenie w zakresie ich działalności.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RomanIwaszkiewicz">Na slajdzie podane zostały przykłady pokazujące zakres działalności tych przedsiębiorstw. Widać, że zakres ich działania dotyczy sprzętu, który jest na wyposażeniu Sił Zbrojnych. Sprzęt jest remontowany przez te przedsiębiorstwa. Dodam, że jest to sprzęt, który może być remontowany wyłącznie przez wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne. W przedsiębiorstwach uruchomiona została także produkcja. Prowadzone są także usługi na rzecz sektora gospodarki, dla odbiorców cywilnych. Jeżeli mówimy o nakładach finansowych na modernizację techniczną, należy zauważyć, że ponad 60 proc. tych nakładów jest lokowanych w przemysłowym potencjale obronnym, a ściślej mówiąc w polskim przemyśle obronnym, w tym w spółkach przemysłowego potencjału obronnego oraz w jednostkach nadzorowanych przez ministra obrony narodowej. Jednostki te są ściśle związane z systemem zabezpieczenia logistycznego. Jeśli chodzi o poziom zatrudnienia to nadal widać tendencję malejącą. Żołnierze zawodowi zatrudnieni w tych jednostkach stanowią mniej niż 1 proc. załogi. Średnie wynagrodzenie w przedsiębiorstwach remontowo-produkcyjnych jest o ok. 10 proc. wyższe niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej. Chcę podkreślić, że płace żołnierzy zawodowych są finansowane ze środków własnych przedsiębiorstw. Z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowe pokrywane są jedynie wydatki o charakterze logistycznym, które dotyczą żołnierzy zawodowych. Generalnie - chociaż z pewnymi wyjątkami - można ocenić, że wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne mają dobrą kondycję finansową. Można powiedzieć, że przedsiębiorcy zawdzięczają to ciągłemu procesowi restrukturyzacji. Oceniamy, że w tej chwili najtrudniejszą sytuację ekonomiczną ma Stocznia Marynarki Wojennej, Wojskowe Zakłady Inżynieryjne w Dęblinie oraz Zakłady Elektroniczne w Zielonce. Za chwilę powiem państwu więcej o sytuacji stoczni. Dominującą rolę w strukturze sprzedaży odgrywa sprzedaż dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Przedsiębiorstwa mają także niewielki eksport oraz niewielką produkcję cywilną. Eksport prowadzony był przez 7 przedsiębiorstw. W działania eksportowe w szczególny sposób zaangażowane były Zakłady Lotnicze nr 4, Zakłady Uzbrojenia nr 2 w Grudziądzu oraz Stocznia Marynarki Wojennej. Działalność wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych nie jest dotowana z budżetu. Do tej pory ich działalność nie była także wspomagana jakimikolwiek programami pomocowymi. Przedsiębiorstwa same płacą wszystkie należności będące dochodami Skarbu Państwa. Nie korzystały z żadnych programów pomocowych. Jedynym elementem pomocy jest minimalna dotacja przyznawana w ramach Planu Mobilizacji Gospodarczej. Można powiedzieć, że jest to dotacja symboliczna. Dotacja ta jest realizowana na podstawie umów cywilnoprawnych zawieranych z Ministerstwem Obrony Narodowej. Współpraca międzynarodowa wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych jest zdominowana kontraktami na remonty i modernizację oraz niewielką produkcję sprzętu dla odbiorców zagranicznych. Jest to działalność podobna, jak dla odbiorców krajowych. Współpraca polega także na współdziałaniu z podmiotami zagranicznymi zmierzającemu do pozyskania i uruchomienia produkcji nowoczesnych elementów i wprowadzaniu tych elementów na wyposażenie do starego sprzętu. Jedynym nowym programem produkcyjnym, który został ostatnio uruchomiony, jest produkt pod nazwą „Rosomak”.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#RomanIwaszkiewicz">W Stoczni Marynarki Wojennej realizowana jest także budowa korwety „Gawron”. Można powiedzieć, że Stocznia Marynarki Wojennej przeżywa te same kłopoty i problemy co cały polski przemysł stoczniowy. Nastąpił dramatyczny wzrost cen stali. Można powiedzieć, że ceny stali wzrosły o 100 proc. Problemy stwarza także niekorzystny kurs walutowy. W Stoczni nadal zbyt wysoki jest poziom zatrudnienia. To wszystko powoduje, że Stocznia Marynarki Wojennej jest podmiotem nieefektywnym, który wymaga podjęcia zdecydowanych działań. W tej chwili takie działania są przygotowywane. Myślę, że koncepcja tych działań, która jest wypracowywana wspólnie z Agencją Rozwoju Przemysłu, będzie już niedługo gotowa. Mam nadzieję, że minister obrony narodowej zatwierdzi tę koncepcję do realizacji. Jeśli nie podejmiemy takich działań, to dojdzie do upadłości Stoczni Marynarki Wojennej. Program restrukturyzacji wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych, który został przyjęty w ostatnim czasie zakłada, że pod nadzorem ministra obrony narodowej powinny pozostać jedynie niezbędne dla potrzeb obronności przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne. Chodzi tu przede wszystkim o przedsiębiorstwa, które są niezbędne dla wspierania i użytkowania uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego do czasu jego wycofania z eksploatacji. W programie restrukturyzacji przyjęto trzy zasadnicze obszary działania. Są nimi restrukturyzacja wewnętrzna, komercjalizacja oraz ewentualna prywatyzacja po komercjalizacji. Celem prywatyzacji powinno być znalezienie inwestora, który wprowadzi do przedsiębiorstwa nowe technologie, a także inne nowe elementy do działania tych przedsiębiorstw. Raz jeszcze chciałbym podkreślić, że wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne wypełniają znaczącą funkcję w systemie zabezpieczenia logistycznego Sił Zbrojnych. W tej dziedzinie muszą się wykazywać dużą operatywnością. Podam państwu pewien przykład. W Iraku trzeba było reagować na różnego rodzaju potrzeby sprzętowe. Reakcja musiała być szybka, a czasami nawet natychmiastowa. Okazało się, że tylko wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne mogą zapewnić realizację takiego sposobu działania. Przedstawiłem państwu główne założenia programu. Nie ma w nich niczego nadzwyczajnego. Chcę powiedzieć, że w Niemczech pod nadzorem niemieckiego ministra obrony znajdują się także przedsiębiorstwa o podobnym charakterze. Wykonują one funkcje logistyczne na potrzeby armii niemieckiej, czyli funkcje związane ze wsparciem technicznym. Zaliczenie tych podmiotów do grupy podmiotów o szczególnym znaczeniu dla systemu logistycznego wcale nie oznacza rezygnacji z przekształceń własnościowych. Zakładamy, że w procesie przekształceń własnościowych stosowane będą różnego rodzaju bezpieczniki, dzięki którym minister obrony narodowej nadal będzie mógł wpływać na funkcjonowanie przedsiębiorstwa. W Niemczech stosowane są podobne bezpieczniki. Jako przykład takiego bezpiecznika mogę wskazać na zakaz przenoszenia produkcji lub usług poza terytorium kraju. Wyzwaniem legislacyjnym dla posłów jest wprowadzenie takich bezpieczników do obowiązującego prawa.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#RomanIwaszkiewicz">Jeśli będą państwo mieli jakieś pytania, to jestem gotowy do udzielenia odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławJanas">Proszę przedstawiciela grupy BUMAR o poinformowanie, jak wygląda sytuacja w tej grupie kapitałowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RomanBaczyński">Najpierw chciałbym powiedzieć o tym, co do tej pory zostało zrobione. Mówił o tym już wcześniej minister Krzysztof Krystowski. Powiem także o tym, w którą stronę - naszym zdaniem - powinniśmy pójść dalej. Proces konsolidacji przemysłu zbrojeniowego w grupie BUMAR zbliża się do końca. W dniu jutrzejszym na walnym zgromadzeniu do grupy przyjmowane będą dwa zakłady, w tym Polskie Zakłady Lotnicze WOLA oraz NITROCHEM. Zakłady te zostały przygotowane do wejścia do grupy w drodze przeprowadzenia całkowitej restrukturyzacji ekonomicznej, produktowej i technologicznej. Są jeszcze dwa zakłady, które mają być włączone do grupy. Tymi zakładami są BUMAR ŁĄBĘDY i MESKO. Mogę dodać, że restrukturyzacja tych zakładów odbywała się poprzez praktyczne włączenie tych zakładów do procedur i procesów obowiązujących w grupie, chociaż nie były one powiązane z grupą kapitałową. Zakłady te miały wspólną z grupą logistykę. Realizowane było w nich dążenie do obniżenia kosztów różnymi metodami. Podejmowano działania związane ze zdobywaniem nowych rynków. Podejmowano różnego rodzaju działania marketingowe, a także działania offsetowe. Mogę stwierdzić, że w praktyce ten proces powiódł się. Mam na myśli proces tworzenia grupy, który był założony w programie restrukturyzacji. Moim zdaniem program ten został zrealizowany nawet z pewną nawiązką. Jeśli wczytają się państwo w program restrukturyzacji, to wynika z niego, że dopiero w 2005 r. powinno dojść do zmiany skali pomiędzy strukturą sprzedaży krajowej, a sprzedażą na eksport. Zakładany w programie poziom osiągnęliśmy już na początku 2004 r. Niewątpliwym efektem działań restrukturyzacyjnych było oddłużenie zakładów. Pan minister wymienił w swojej wypowiedzi wszystkie działania podejmowane w tym zakresie. Na pewno mówiąc o tej sprawie należy wspomnieć o tzw. ustawie Kołodki, która przyczyniła się do realizacji procesu oddłużenia zakładów. Z takiej możliwości korzystały przede wszystkim duże zakłady wchodzące w skład grupy, w tym BUMAR ŁABĘDY i MESKO. Jeśli chodzi o działalność eksportową, to mamy do czynienia z ogromnym postępem. Mogę państwu powiedzieć, że w tej chwili portfel zamówień grupy BUMAR ma wartość ponad 1 mld dolarów. Skala tych kontraktów jest bardzo duża. Wiele spraw do tej pory nie zostało jeszcze rozwiązanych. Sądzę, że kontynuacja procesu restrukturyzacji polegająca na dodaniu do programu tzw. drugiego rozdziału, jest niezbędna. W dalszej części mojej wypowiedzi chciałbym skoncentrować się na tym, co według nas jest potrzebne i co należy robić, żeby nie zmarnować tego, co do tej pory zostało zrobione przy wielkim wysiłku ze strony naszych zakładów. Przypomnę, że praktycznie w każdym zakładzie prowadzone były zwolnienia pracowników. W tej chwili mogę już poinformować, że w wielu zakładach przyjmujemy ludzi do pracy. Zdarza się nawet, że mamy problemy ze znalezieniem odpowiednich specjalistów. W tej chwili polskie uczelnie kształcą znacznie więcej prawników i ekonomistów niż inżynierów o specjalnościach, które są nam potrzebne. W wielu uczelniach wygaszono kształcenie w potrzebnych nam specjalnościach.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#RomanBaczyński">Sądzę, że ten problem uda nam się jakoś rozwiązać. Powiem teraz o dalszych pracach, które powinny być prowadzone w celu usprawnienia tego sektora. Przemysł obronny w Polsce ma duże tradycje. Mamy świetnych specjalistów i dobre zakłady. Mamy także dobrą markę na całym świecie. Uważam, że przemysł obronny może być dochodowy. Ta gałąź przemysłu może przynosić państwu konkretne i wymierne efekty w najbliższych latach, nie tylko z punktu widzenia obronności, ale także z punktu widzenia ekonomii. W pierwszym etapie udało nam się zakończyć najtrudniejszy proces restrukturyzacji. Zakończony został także proces konsolidacji oraz proces zdobywania doświadczeń związanych z działaniem w grupie. Można powiedzieć, że w ostatniej chwili udało nam się wsiąść do pociągu, który nosi nazwę „koncentracja produkcyjno-kapitałowa”. Taką koncentrację przeprowadzali wszyscy w Europie i na świecie. Jednak w innych krajach proces ten rozpoczął się znacznie wcześniej niż w Polsce. W Polsce proces ten rozpoczął się w 2002 r. Procesy restrukturyzacji ekonomicznej i produktowej są już za nami. W tej chwili podstawową sprawą są działania na rzecz rozwoju. Jeśli w najbliższych 3 latach nie uda nam się wykorzystać efektów ekonomicznych, które osiągamy w tej chwili, nie stworzymy struktur tworzących rozwój dla tej gałęzi przemysłu, to za 4–5 lat rozpocznie się proces spadku naszej efektywności eksportowej, a także efektywności w zakresie dostaw dla wojska i Policji. W tym czasie produkowany przez nas sprzęt będzie już przestarzały. Nikt nie będzie chciał posługiwać się takim sprzętem. Dlatego kontynuowanie procesu restrukturyzacji jest konieczne. Namawiam Ministerstwo Gospodarki i Pracy oraz Ministerstwo Skarbu Państwa do podjęcia działań na rzecz włączenia do grup kapitałowych instytutów badawczo-rozwojowych. Uważam, że już w tej chwili jest to niezbędne. Dużym błędem byłoby kontynuowanie działań instytutów w ramach istniejących obecnie struktur. To twierdzenie można uzasadnić w ten sposób, że w tej chwili nie sprzedajemy już broni, czy też zwykłych jej elementów, lecz całe systemy. W tej chwili trudno jest gdzieś sprzedać nawet sam pistolet. Żeby go sprzedać, trzeba mieć do niego lunetę, celownik laserowy i noktowizor. Pokazuje to, że nawet w przypadku prostego sprzętu potrzebny jest cały system. Ta uwaga dotyczy zresztą wszystkich dziedzin. W tej chwili konieczne jest już powiązanie grup kapitałowych z elektroniką, a przede wszystkim z elektroniką na najwyższym stopniu technologicznym. Okazuje się, że jest to konieczne nawet przy produkcji amunicji. W tej chwili myślimy już o realizacji programów budowy tzw. amunicji inteligentnej. Bez powiązań z przedsiębiorstwami elektronicznymi trudno jest mówić o sukcesie. Na pewno można powiedzieć, że istniejącym w tej chwili instytutom można zlecać realizację pewnych zadań. Jednak taki etap już przeżyliśmy. Takich zleceń po prostu nie ma. Instytuty badawczo-rozwojowe w wielu przypadkach żyją z wynajmu pomieszczeń i drobnych zleceń na rzecz małych podmiotów gospodarczych. Nie prowadzą prac badawczo-rozwojowych w takim wymiarze, w jakim powinny to robić. Następnym problemem są pieniądze na badania i rozwój. Mogę państwu powiedzieć, że w tej sprawie mamy do czynienia z tragedią. Wysokość środków przeznaczanych w Polsce na badania i rozwój jest taka, że moim zdaniem prowadzi do powolnej ruiny naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#RomanBaczyński">Uwaga ta nie dotyczy tylko pieniędzy na prace badawczo-rozwojowe z dziedziny obronności, ale dotyczące także całej gospodarki. Prezentowane przez rząd wskaźniki pokazują, że na badania i rozwój przeznaczane w naszym kraju 0,34 proc. środków. Jak możemy się porównać np. z Izraelem, w którym wskaźnik ten przekracza 20 proc.? Wydawane przez nas na ten cel środki są naprawdę niewielkie. Dlatego potrzebne są konkretne działania, które powinny być prowadzone nie tylko w grupach kapitałowych. Na pewno wypracujemy na ten cel jakieś środki. Jednak tego typu działania powinny być prowadzone przede wszystkim na szczeblu rządu. Potrzebne są przemyślenia, które pozwolą znaleźć sposób, żeby powrócić do chlubnych tradycji Polski, która osiągała dobre wyniki w postępie, badaniach i rozwoju, a także w tworzeniu nowych produktów. Jest oczywiste, że możemy wybrać także inną drogę. Możemy nie wchodzić na drogę tworzenia własnych konstrukcji. Na pewno trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie we wszystkich dziedzinach będziemy mogli dogonić świat. Jednak możemy wybrać drogę wiązania się z tymi, którzy takie rozwiązania już mają. Muszę jednak z góry powiedzieć, że prawa rynku zbrojeniowego są niezwykle drapieżne. Musielibyśmy od razu skazać się na to, że będziemy podwykonawcą drobnych elementów. W takim przypadku utracilibyśmy możliwość tworzenia całych gotowych systemów. Taki proces postępowałby bardzo szybko. Wydaje mi się, że trzeba pogodzić te dwie możliwe drogi. Z jednej strony w zdecydowany sposób należy wzmocnić własne prace badawczo-rozwojowe, a jednocześnie w umiejętny sposób trzeba korzystać z rozwiązań technologicznych partnerów. Dobrym narzędziem w tym zakresie może być offset, o którym ciągle mówimy. Jest to doskonałe narzędzie do pozyskiwania tego typu rozwiązań. Jest oczywiste, że armia nie dysponuje nieograniczonymi pieniędzmi, które pozwalałyby bez końca generować programy offsetowe. Sądzę jednak, że te programy, które już są realizowane w sposób dobry i uporządkowany przyniosą określone efekty. Pan minister mówił już o tym, że efekty offsetu powinny być widoczne już w końcu 2005 r. Jednak najważniejsze efekty offsetu zauważymy w latach 2006–2008. Przejdę teraz do omówienia spraw finansowania. Mówiłem już o tym, że nasz portfel zamówień przekracza 1 mld dolarów. Dzieje się to w sytuacji, gdy kapitał własny grupy kapitałowej BUMAR wynosi 420 mln zł. Często zdarza się, że musimy pójść do banku, żeby uzyskać kredyt na finansowanie naszych kontraktów. Zwracam uwagę na to, że zawsze są to kontrakty rządowe. Zawsze przynoszą one określone efekty ekonomiczne. Płatności są w praktyce pewne. Patrząc na sprawę z punktu widzenia banku istnieje tylko jedno ryzyko, które dotyczy tego, czy produkt zostanie wykonany. W tej chwili to ryzyko jest coraz mniejsze, gdyż sytuacja ekonomiczna naszych zakładów jest coraz lepsza. Jednak patrząc na Prawo bankowe muszę powiedzieć, że zapewnienie finansowania dla tak dużego portfela zamówień jest coraz trudniejsze. Już teraz mogę powiedzieć, że przy następnych kontraktach, które w tej chwili są już przygotowywane, zapewnienie ich finansowania będzie prawie niemożliwe. W tej chwili wszystkie możliwe metody działania kapitałowego zostały już wykorzystane. W tej sytuacji rząd powinien podjąć działania zmierzające do pogłębienia możliwości gwarancyjnych Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. W tej sprawie przedłożymy konkretne propozycje. Jest to doskonałe narzędzie, ale dysponujące zbyt małym kapitałem, żeby mogło występować samodzielnie udzielając gwarancji na realizację kontraktów o wartości kilkuset milionów dolarów. Uważam, że jest to doskonała metoda, którą należałoby nieco przetworzyć. Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych powinna udzielać gwarancji na zaciąganie kredytów nie tylko pod kontrakty eksportowe, ale także krajowe. W chwili obecnej Korporacja zajmuje się tylko działaniami eksportowymi. Wydaje się jednak, że może być również doskonałym narzędziem finansowania produkcji w kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#RomanBaczyński">Nie oznacza to wcale, że chodzi o produkcję w kraju, która będzie wykorzystywana na potrzeby krajowe. Chodzi przede wszystkim o finansowanie produkcji w kraju wyrobów na eksport. Właśnie tego dotyczyć będzie nasza propozycja. Chciałbym prosić Komisję o wsparcie działań zmierzających do podjęcia drugiego etapu restrukturyzacji polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jest to dla nas niezwykle istotne. Chciałbym także zwrócić państwa uwagę na sprawę, którą należy brać pod uwagę. W tej chwili jest wiele firm prywatnych, które produkują określone elementy na rzecz przemysłu zbrojeniowego. Muszę powiedzieć, że coraz więcej małych prywatnych zakładów przychodzi do nas proponując zawarcie umów cywilnoprawnych dotyczących współdziałania. Takie umowy podpisujemy. Sądzę, że jest to bardzo dobry kierunek działania. Dzięki temu w sposób niezwykle efektywny można wykorzystać wszystkie polskie możliwości produkcji określonych elementów i komponentów wykorzystywanych w produkcji zbrojeniowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławJanas">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Agencji Rozwoju Przemysłu. Proszę o krótką informację, gdyż nie mamy zbyt dużo czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławaMagdziak">Przedstawię państwu krótką informację, gdyż szczegółowe dane oraz materiały przedstawiliśmy Komisji na piśmie. Jeżeli będą mieli państwo pytania na temat spraw poruszonych w naszej informacji, to w miarę możliwości postaram się na nie odpowiedzieć. Przedstawiona na piśmie informacja obejmuje dwie grupy zagadnień. Pierwsza grupa związana jest z realizacją strategii i funkcjonowaniem grupy kapitałowej lotniczo-radioelektronicznej. Druga część informacji dotyczy postępowań prowadzonych przez Agencję Rozwoju Przemysłu na podstawie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy. Do tej pory na podstawie tej ustawy prowadzone były trzy takie postępowania. Dotyczyły one Zakładów Lotniczych w Świdniku, MESKO oraz Huty Stalowa Wola. W informacji podaliśmy szczegółowy stan tych postępowań. W tej chwili nie będę rozwijać tego tematu. W razie potrzeby uzupełnię moją wypowiedź na ten temat odpowiadając na pytania. Jeśli chodzi o realizację strategii i funkcjonowanie grupy kapitałowej, to zgodnie z przyjętą strategią organizacja grupy kapitałowej została już zakończona. W naszej grupie znalazło się 5 podmiotów. W latach 2003–2004 stworzone zostały ramy organizacyjno-prawne do funkcjonowania grupy. Stworzono jej wewnętrzną organizację, określono kompetencje i zadania organów spółek, wprowadzono jednolite zasady rachunkowości oraz wspólne zasady planowania działalności gospodarczej. To wszystko umożliwia Agencji Rozwoju Przemysłu bieżące monitorowania funkcjonowania spółek oraz ich sytuacji ekonomiczno-finansowej i majątkowej. Powszechnie wiadomo, że Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego CENZIN jest operatorem handlowo-marketingowym dla całej grupy kapitałowej. Przedsiębiorstwo to zajmuje się także koordynacją i organizacją działalności wystawienniczo-handlowej całej grupy. Stworzony został specjalny fundusz promocyjno-marketingowy, który pochodzi ze składek wszystkich przedsiębiorstw wchodzących w skład grupy. Umożliwia to efektywne prowadzenie promowania przedsiębiorstw całej grupy kapitałowej na wybranych rynkach. Możliwy jest udział w określonych targach oraz tworzenie specjalnych misji gospodarczych. Powiem państwu o działalności gospodarczej naszej grupy kapitałowej. Przychody ze sprzedaży w 2002 r. wyniosły 430 mln zł, w 2003–502 mln zł, a w 2004 - 693 mln zł. Chciałabym zaznaczyć, że dane za 2004 r. mają charakter wstępny, ponieważ nie wszystkie bilanse przeszły już weryfikację. Wynik na sprzedaży był w 2002 r. ujemny i wyniósł 31 mln zł. W 2003 r. wynik na sprzedaży wyniósł minus 8 mln zł. W 2004 r. wynik na sprzedaży był dodatni. Zwiększyła się także sprzedaż w przeliczeniu na jednego zatrudnionego w grupie kapitałowej. Z poziomu 78 tys. zł w 2002 r. wskaźnik ten wzrósł do poziomu 128 tys. zł w 2004 r. W naszej grupie także dokonywane były zwolnienia grupowe. Jednak istotne jest to, że aktualny poziom zatrudnienia utrzymuje się do poziomu porównywalnego z rokiem 2002 r. W 2002 r. przedsiębiorstwa wchodzące w skład naszej grupy zatrudniały 5520 osób. Aktualnie zatrudnionych jest 5470 osób. W zasadzie prezes Roman Baczyński wyręczył mnie, jeśli chodzi o wypowiedź na temat barier, które utrudniają bieżącą działalność grupy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiesławaMagdziak">Przedstawił większość problemów dotyczących tej sprawy. Chciałabym uzupełnić jego wypowiedź o jedną ważną sprawę. W spółkach brakuje środków na realizację koniecznych programów inwestycyjnych. W ramach grupy określiliśmy potrzeby dotyczące inwestycji na lata 2005–2010. W 2003 r. grupa prowadziła niewielkie inwestycje na łączną kwotę 29 mln zł. W 2004 r. na inwestycje przeznaczono 31 mln zł. Plan na lata 2005–2010 przewiduje, że na inwestycje wydamy 257 mln zł. Wydatki te są zabezpieczone ze środków własnych spółek wchodzących w skład grupy zaledwie w 39 proc. Potrzeby w tym zakresie są ogromne, a możliwości finansowe niezwykle ograniczone, podobnie jak możliwości pozyskania na ten cel środków. Jest oczywiste, że ograniczone są również nakłady na prace badawczo-rozwojowe i wdrożeniowe. O tym problemie mówił już wcześniej prezes Roman Baczyński. Chciałabym państwu powiedzieć, że w ramach funkcjonowania grupy kapitałowej opracowana została strategia technologiczno-produktowa dla grupy. Strategia obejmuje m.in. tworzenie tzw. centrów kompetencji na bazie istniejących zdolności produkcyjnych spółek. W tej chwili powstały już centra kompetencji, które dysponują technologiami na światowym poziomie. Przykładem może być Świdnik, gdzie powstało Centrum Technologii Kompozytowych, Obróbek Mechanicznych i Pokryciowych. Myśli się także o utworzeniu podobnego centrum w Mielcu. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z ograniczeniami wynikającymi z braku możliwości finansowych. Tyle chciałabym przekazać państwu informacji ogólnych. Raz jeszcze przypomnę, że w materiale, który przekazaliśmy Komisji, staraliśmy się przedstawić dane na tyle szczegółowe żeby pokazywały efekty oraz problemy, które występują w zakresie prowadzonych w grupie procesów restrukturyzacyjnych, które są barierami dla funkcjonowania przedsiębiorstw w grupie kapitałowej. Wszystkie problemy zostały omówione w naszym materiale. Dlatego nie uważam za zasadne, żeby w mojej wypowiedzi powielać to, co mogli państwo przeczytać w naszym materiale. Jeżeli będą mieli państwo pytania, to chętnie na nie odpowiem, jeśli będę potrafiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławJanas">Zanim rozpoczniemy dyskusję z udziałem posłów chciałbym zapytać, czy ktoś z zaproszonych gości chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławGłowacki">Minister Krzysztof Krystowski zaprezentował nam realizowany obecnie program restrukturyzacji przemysłowego potencjału obronnego. W czasie jego wypowiedzi przypominały mi się kolejne programy restrukturyzacji, które były do tej pory prowadzone. Proszę pozwolić mi na osobistą refleksję. Jeśli coś jest dobre, to należy pamiętać o tym, skąd się to wzięło. Nie mam wątpliwości, że mieliśmy szczęście, gdyż w ostatnich latach trafiliśmy na dość rozsądnych ludzi, którzy także mieli trochę szczęścia. Uwaga ta dotyczy Komisji Obrony Narodowej Sejmu poprzedniej kadencji oraz ówczesnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej. W dość trudnych warunkach ludzie ci przeforsowali dwie ustawy, które stały się później podstawą omawianej na dzisiejszym posiedzeniu Komisji strategii. Mówię o ustawie o wspieraniu restrukturyzacji przemysłowego potencjału obronnego oraz ustawie o modernizacji technicznej Sił Zbrojnych. Przygotowanie tych ustaw było możliwe dopiero wtedy, gdy Polska weszła do NATO. Dzięki temu można było podjąć próbę określenia potencjału Sił Zbrojnych, a także nasz potencjał zbrojeniowy. Niewątpliwą mądrość wykazało dwóch liderów, którzy w tym czasie pracowali w Sejmie i w Ministerstwie Obrony Narodowej. Mam na myśli ówczesnego ministra Bronisława Komorowskiego oraz obecnego ministra Janusza Zemke. Gdyby nie współpraca i rozsądek, to dzisiaj nie byłoby programu samolotu F 16 ani innych programów modernizacyjnych. Za to chciałbym panom serdecznie podziękować w imieniu wszystkich zakładów. Jedni rozpoczęli program, a inni go kończą. Jednak efekty ich pracy są widoczne. Prawdą jest, że przynajmniej na początku offset został nieco zepsuty. Jednak już wkrótce z całą pewnością pojawią się efekty offsetu. Zgodnie z przyjętymi wcześniej założeniami offset został ulokowany w zakładach przemysłowego potencjału obronnego. Taki m.in. był cel ustawy o modernizacji technicznej Sił Zbrojnych. Można powiedzieć, że znowu mieliśmy trochę szczęścia, gdyż pojawił się minister Krzysztof Krystowski, który prowadził program restrukturyzacji. Pan minister w dość ogólnej wypowiedzi przedstawił nam realizację tego programu. Prawie w całości zgadzamy się z wypowiedzią pana ministra. Jednak jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Nie chcemy na dzisiejszym posiedzeniu Komisji zbyt głęboko sięgać do szczegółów. W dniu 27 kwietnia odbędzie się kolejne spotkanie zespołu trójstronnego, na którym na pewno będziemy rozmawiać o tych szczegółach. W tej chwili chciałbym jedynie zwrócić uwagę na kilka spraw. Najpierw odniosę się do liczb, które przedstawiał generał Roman Iwaszkiewicz. Czas, o którym pan mówił, to końcówka lat 90. Przypomnę, że na początku, tzn. w 1990 r. mieliśmy 120 zakładów produkcyjnych, w których pracowało 250 tys. osób. Zakłady były już po restrukturyzacji. Początkowa liczba zakładów oraz zatrudnionych była dużo większa. W związku z tym skala prowadzonej restrukturyzacji w tym restrukturyzacji majątkowej oraz restrukturyzacji zatrudnienia była znacznie głębsza. Restrukturyzacja zakładów trwała dość długo. Na pewno pamiętają państwo, że jeszcze niedawno załoga Zakładów Łucznik prowadziła uliczne wojny. Wydaje się, że tak właśnie należy to określić.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławGłowacki">Dzisiaj Zakłady Łucznik funkcjonują, chociaż nie w takim zakresie, jak kiedyś. Można powiedzieć, że zakład ten funkcjonuje dobrze i osiąga pozytywne wyniki ekonomiczne. Nie mamy wątpliwości, że jest to m.in. zasługą współdziałania z Ministerstwem Obrony Narodowej. Chciałbym krótko odnieść się do obecnie tworzonego programu. Wszyscy pięknie mówią o technice i rozwoju. Nawet, gdybyśmy w tej chwili włączyli do grup kapitałowych 18 instytutów naukowo-badawczych i 40 jednostek badawczo-rozwojowych, to przy obecnym poziomie finansowania ich działalności nic z tego nie będzie. Mając finansowanie na poziomie 0,5 proc. możemy jedynie opowiadać bajki, że włączymy się do struktur europejskich. W tej sprawie możemy pisać pobożne życzenia i wysyłać je do Brukseli. I tak nic z tego nie będzie. Jeśli naprawdę myślimy, żeby podnieść poziom nauki w Polsce, promując jednocześnie pewne rozwiązania techniczne na rzecz przemysłu zbrojeniowego, to musimy zwiększyć nakłady na badania i rozwój. Tylko wtedy instytuty będą mogły rozwinąć swoją działalność. Dopiero wtedy będziemy mogli zastanawiać się nad tym, czy włączyć instytuty do grupy BUMAR, czy też do obu grup. W innym przypadku nie uzyskamy żadnych efektów. Być może przy jakiejś okazji uda nam się pozyskać jakieś nowe technologie, jak stało się przy okazji offsetu. Po prostu nie będzie innego wyjścia. Do dnia dzisiejszego nie został rozwiązany problem zakładów, które nie znalazły swojego miejsca w grupach kapitałowych. Wydaje się, że nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Przypomnę, że takich zakładów jest sporo. Tworzą one tzw. przemysłowy potencjał obronny, ale do tej pory nie znalazły swojego miejsca w grupach kapitałowych. Bardzo prosimy, żeby nie popełnili państwo błędu, który został popełniony na początku lat 90. przy prywatyzacji Huty Lucchini. Tym błędem było zerwanie ciągów technologiczno-produkcyjnych. Natychmiast po prywatyzacji Huty Lucchini zlikwidowana została linia do produkcji stali specjalnej. Niemcy natychmiast podnieśli ceny za stal specjalną nawet o 100 proc. Z tego powodu od razu polskie wyroby stały się nierentowne. Chcemy doprowadzić do prywatyzacji kolejnych zakładów, które nie weszły w skład grup kapitałowych. Prosimy, żeby państwo zachowało nad tymi zakładami jakąś kontrolę. Nie chodzi nam w tym przypadku o udziały kapitałowe. Być może potrzebny jest jakiś zapis prawny dający państwu tzw. złotą akcję. Potrzebne jest takie rozwiązanie, które uchroni te zakłady przed likwidacją ich ciągów i linii technologicznych, które wspomagają funkcjonowanie systemu bezpieczeństwa państwa. W ten sposób dochodzimy do kolejnej sprawy, której do tej pory nie udało nam się znaleźć w przygotowywanej strategii. Być może w tej sprawie wypracowane zostanie jakieś rozwiązanie. Mówię o określeniu potencjału wchodzącego do Planu Mobilizacji Gospodarczej. Rozwiązania w tym zakresie nie możemy doczekać się od dłuższego czasu. Było to spowodowane różnymi przyczynami. W tym zakresie pojawiały się różnego rodzaju perturbacje. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że minęły już czasy dotacji, gdy z ministrem Januszem Zemke spieraliśmy się o wielkość finansowania Planu Mobilizacji Gospodarczej z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławGłowacki">Wtedy określone środki były przyznawane z urzędu. Minęły także czasy, w których przedsiębiorca prywatny lub spółka dokładały do systemu bezpieczeństwa państwa. Z jednej strony mówi się o utrzymywaniu w gotowości nieczynnych mocy produkcyjnych, które służą zabezpieczeniu systemu obronnego państwa. Jeśli tak, to państwo musi w związku z tym ponosić określone koszty. Środki przyznane na Plan Mobilizacji Gospodarczej w roku bieżącym oraz w roku przyszłym mają raczej znaczenie symboliczne. Nie mają one niczego wspólnego z rzeczywiście ponoszonymi kosztami. Wysokość tych środków nie ma związku z żadnym uzasadnieniem ekonomicznym. Chcę powiedzieć także o kolejnym problemie, który pojawiał się także przy poprzedniej strategii. Dzisiaj mamy zbyt mało czasu, żeby mówić o dokładnej ocenie realizacji strategii, która w tej chwili dobiega końca. Jest oczywiste, że strategia zakończyła się sukcesem. Na pewno mieliśmy trochę szczęścia. Nie ma powodu, żeby dyskutować o faktach. Fakty są takie, jakie przedstawili ministrowie. Co do tego nie ma żadnej wątpliwości. W tej chwili cierpimy na brak zabezpieczeń finansowych przy różnego rodzaju zamówieniach eksportowych. Ten problem nie dotyczy tylko zakładów zbrojeniowych lub grupy BUMAR. Prezes Roman Baczyński mówił o tym, że podpisane kontrakty eksportowe mają wartość ponad 1 mld dolarów. Mówiąc to powinien pan dodać, że kontrakty obejmują nie tylko wyroby produkowane przez zakłady przemysłowego potencjału obronnego. Wiąże się to z faktem, że prowadząc eksport przez grupę napędzamy koniunkturę gospodarczą w całym kraju. Dlatego trudno jest obciążać kosztami całej działalności gospodarczej wyłącznie grupę BUMAR. Nie znam się na tym na tyle, żeby od razu wymyślić jakieś rozwiązanie. Jednak jest to istotny problem, który należy w jakiś sposób rozstrzygnąć. Musimy zastanowić się nad tym, w jaki sposób wspomagać takie przedsiębiorstwa, jak BUMAR, które prowadzą szeroko zakrojony eksport polskich wyrobów. Należy jakoś wspomóc takie firmy oraz prowadzone w nich procesy restrukturyzacyjne. W wielu przypadkach przy kontraktach eksportowych mamy do czynienia z przedpłatami. Jednak zdarza się, że firmy zagraniczne nie chcą dawać przedpłat. Nie posiadamy wolnych środków, które moglibyśmy zainwestować w procesy produkcyjne. Na tym możemy tracić. Z tego powodu możemy być nawet rugowani z rynku. Na pewno są tacy, którzy chętnie pomogliby nam w sfinansowaniu kontraktów eksportowych. Nie wiem jednak, czy w ten sposób chcielibyśmy się wiązać ze wszystkimi bankami. Nie wiem, czy byłoby to zgodne z polityką prowadzoną przez państwo. Wydaje się, że z tym wiąże się zbyt duża odpowiedzialność. Nie chciałbym, żeby później mówiono o aferze, w ramach której prezes jakiejś grupy kapitałowej prowadził działalność na szkodę naszego państwa. Przez cały czas żąda się od nas prowadzenia normalnej gry rynkowej w warunkach wolnej gospodarki. Jednak z drugiej strony ze wszystkich stron napotykamy na różnego rodzaju uwarunkowania polityczne. Minister Janusz Zemke dobrze powiedział, że nie jest to taki sam przemysł jak inne. Nie da się u nas zrobić zakupów tak, jak w piekarni.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#StanisławGłowacki">Na szczęście wiele się w tym zakresie zmieniło. Nasze działania są efektywne i efektowne. Mam nadzieję, że dalsze działania restrukturyzacyjne zostaną utrzymane. Myślę, że w sprawie uwag, które przedstawiłem, uda nam się osiągnąć porozumienie. Przecież rząd nie musi tych uwag do końca uwzględniać. Ważne jest, że przynajmniej możemy je wyartykułować. Kończąc moją wypowiedź powiem, że można byłoby zmierzyć prowadzone działania restrukturyzacyjne miarą strajków, które były prowadzone w ostatnich latach oraz ich intensywnością. Przypomnę, że na początku Sejmu tej kadencji był tylko jeden strajk. W ten sposób daliśmy chyba sygnał do pojednania, które ostatnio jest bardzo modne. Razem z przewodniczącym Jerzym Szpechtem szliśmy w pierwszym szeregu biorąc udział w strajku, który odbył się na początku funkcjonowania rządu. Na tym się skończyło. Oznacza to, że byliśmy efektywni lub udało nam się doprowadzić do pojednania. Mam nadzieję, że w następnej kadencji Sejmu nie będziemy już musieli strajkować ani razem z przewodniczącym Jerzym Szpechtem, ani osobno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławJanas">Może być tak, że im mniej jest strajków, tym większa jest skuteczność działania. Miło jest usłyszeć, kiedy przewodniczący związku chwali ministrów. Wydaje mi się, że jest ich za co chwalić. Czy jeszcze ktoś z naszych gości chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzySzpecht">Nie chciałbym zabierać państwu zbyt wiele czasu, gdyż moi przedmówcy poruszyli wiele różnych problemów. Chciałbym zadać państwu kilka pytań. Jeśli będzie możliwość udzielenia na nie odpowiedzi na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, to bardzo bym o to prosił. Zacznę od sprawy o znaczeniu zasadniczym. Na pewno nie odkryję Ameryki mówiąc, że wypowiedź ministra Krzysztofa Krystowskiego mówiącą o tym, co udało nam się do tej pory zrobić w ramach strategii była w pełni prawdziwa. Efekty tych działań są już widoczne. Chyba po raz pierwszy mówimy na posiedzeniu Komisji o tym, że przemysł nie jest już likwidowany. Przypomnę, że do tej pory w większości przypadków dyskutowaliśmy o tym, która firma kiedy upadnie. Chciałbym zapytać pana ministra, czy kalendarz przyjmowania nowej strategii przez rząd jest sensowny i niezagrożony? Bardzo proszę, żeby dla naszego wspólnego dobra pan minister udzielił odpowiedzi na to pytanie. Nie da się ukryć, że program restrukturyzacji wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych budzi wiele emocji w środowiskach pracowniczych i związkach zawodowych, a także w zakładach cywilnych. Pan generał powiedział, że 60 proc. nakładów przeznaczonych na przemysłowy potencjał obronny wydawanych jest na inwestycje. Rozumiem, że uwaga ta dotyczyła zarówno wojskowych, jak i cywilnych zakładów wchodzących w skład przemysłowego potencjału obronnego. Byłoby dobrze, gdyby pan generał podał, jaki jest procentowy podział zamówień pomiędzy zakłady wojskowe, a cywilne. Być może zupełnie niepotrzebnie posądzamy wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne o to, że zbyt dobrze im się żyje. Patrząc na wysokość wynagrodzenia możemy jedynie pozazdrościć wojskowym przedsiębiorstwom remontowo-produkcyjnym. Byłoby dobrze, gdyby taka sama była wysokość średniego wynagrodzenia w cywilnych zakładach zbrojeniowych. Wydaje się, że nie prędko uda nam się osiągnąć takie wynagrodzenie. Powinniśmy jednak równać do lepszych. Chciałbym zaapelować do członków Komisji Obrony Narodowej, gdyż tylko od nich możemy oczekiwać wsparcia. Nie można zapominać o problemie, o którym już mówiono. Osobiście nie mówię o dotacjach, lecz o systemowych rozwiązaniach dotyczących refundacji utrzymywania nieczynnych mocy produkcyjnych. Chodzi o to, żeby refundacja obejmowała rzetelnie wyliczone koszty. Chyba nie musimy nikogo przekonywać o tym, że część pieniędzy z budżetu musi później i tak trafiać do tych zakładów, żeby wspierać te procesy. Przecież ponoszone są koszty utrzymania nieczynnych linii produkcyjnych. Skarb Państwa przekazuje te pieniądze inną drogą. Wydaje się, że nie ma potrzeby, żeby to robić. Tyle chciałem państwu powiedzieć nie zabierając zbyt wiele czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z naszych gości chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StefanKossowski">Mam prośbę do ministra Janusza Zemke. Czy pan minister przewiduje prezentację tego materiału przedstawicielom związków zawodowych zatrudnionych w wojskowych przedsiębiorstwach remontowo-produkcyjnych? Myślę, że jest ku temu doskonała okazja, gdyż jeszcze kilka lat temu generał Roman Iwaszkiewicz prezentował przedstawicielom związku trochę inną koncepcję. W tej chwili następują pewne zmiany. Wydaje się, że wskazane by było zaprezentowanie tego materiału, chociaż może nie w pełnej wersji, jeśli pan minister uzna, że nie wszystkie dane można zaprezentować. Bardzo proszę, żeby pan minister zgodził się na zaprezentowanie tego materiału przedstawicielom Związku Zawodowego Pracowników Wojska. Ubolewamy nad tym, że odchodzi generał Roman Iwaszkiewicz, z którym nam się doskonale współpracowało. Mam nadzieję, że równie dobrze będzie nam się współpracowało z generałem Andrzejem Ameljańczukiem. Dobrym rozpoczęciem takiej współpracy mogłoby być przedstawienie tego materiału. Z zazdrością wysłuchałem wypowiedzi prezesa Romana Baczyńskiego, który powiedział, że zakłady wchodzące w skład grupy zatrudniają pracowników, a nawet mają trudności ze znalezieniem specjalistów. Na podstawie informacji, które ciągle do nas docierają mogę stwierdzić, że z naszych przedsiębiorstw ludzie będą odchodzić. Nie sądzę, żeby prezes Roman Baczyński chciał tych ludzi zatrudnić, gdyż przede wszystkim będą to osoby w wieku przedemerytalnym. Wydaje mi się, że w tym zakresie wystąpią pewne problemy. W tej sytuacji należałoby zastanowić się nad możliwością wdrożenia pakietu osłon socjalnych dla pracowników wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych. W tej sprawie przygotowany został projekt, który został przekazany Ministerstwu Obrony Narodowej. Do tej pory odbyło się na ten temat jedno spotkanie z udziałem dyrektora Stanisława Zawady. Nie mamy żadnych informacji, co dalej dzieje się z tym projektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławJanas">Nie widzę dalszych zgłoszeń ze strony gości. Otwieram dyskusję. Proszę o zgłaszanie się do głosu. Jeśli państwo pozwolą, to rozpocznę dyskusję, gdyż w trakcie dzisiejszego posiedzenia nasunęły mi się pewne wątpliwości. W dniu dzisiejszym rozpatrujemy sprawy związane z realizacją programu restrukturyzacji dla niezwykle ważnej branży, jaką jest przemysł zbrojeniowy. Sprawozdanie przedstawione przez resorty i grupy kapitałowe pokazują, że osiągnęliśmy pewien sukces. Po kilkunastu latach prób restrukturyzacji tej branży, która wiązała się z upadłością wielu przedsiębiorstw, wypracowaliśmy taki program, którego realizacja zaowocowała wyprowadzeniem większości przedsiębiorstw na prostą. W końcu osiągają one pierwsze sukcesy. Podjęto tak dużą produkcję wyrobów na eksport, że dzisiaj możemy się nim chwalić. W 2001 r. wartość całego eksportu wynosiła nieco ponad 30 mln dolarów. W tej chwili mamy już podpisane kontrakty eksportowe na ponad 1 mld dolarów. To pokazuje, jak wiele zrobiono w ciągu kilku ostatnich lat. W ciągu 3 lat osiągnęliśmy całkiem dobre zdolności eksportowe. Ważne jest to, że udało się pozyskać nowe rynki eksportowe, co wcześniej nie udawało się naszym przedsiębiorstwom. Dokonaliśmy konsolidacji przemysłowego potencjału obronnego w dwóch grupach kapitałowych. Udało się przeprowadzić konsolidację i restrukturyzację finansową przedsiębiorstw. Ważną rolę w restrukturyzacji odgrywały m.in. związki zawodowe, które przez cały czas sygnalizowały zagrożenia i przez cały czas domagały się większego zaangażowania ze strony państwa w bardzo ważną dziedzinę, jaką jest obronność państwa. Cenne jest to, że w ciągu ostatnich 3 lat w sprawy przemysłu obronnego zaangażowało się Ministerstwo Obrony Narodowej. Minister Jerzy Szmajdziński oraz minister Janusz Zemke nie mówią, że przemysł obronny nie jest sprawą leżącą w ich kompetencjach, lecz w kompetencjach Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Dzisiaj minister Janusz Zemke potwierdził, że przemysł obronny był i nadal będzie w zainteresowaniu Ministerstwa Obrony Narodowej, gdyż jest niezbędnym elementem obronności państwa. Bez wsparcia ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej nie ma możliwości dobrego funkcjonowania w praktyce tej gałęzi przemysłu, nie tylko w sprawach dotyczących zamówień wewnętrznych, ale także eksportowych. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że promocja eksportu bez udziału wojskowych nie stwarza większych szans dla tego przemysłu. Komisja Obrony Narodowej i Sejm wsparła restrukturyzację przyjmując niezwykle ważne ustawy. Mam na myśli ustawę o wspieraniu restrukturyzacji przemysłowego potencjału obronnego oraz ustawę o modernizacji technicznej Sił Zbrojnych. Na pewno przy tej okazji można wymienić także kilka innych ustaw, w tym np. tzw. ustawę offsetową, o której była mowa na dzisiejszym posiedzeniu. Ustawy te były konkretnymi rozwiązaniami wspierającymi restrukturyzację branży zbrojeniowej. Dzisiaj możemy powiedzieć, że z mniejszymi lub większymi efektami zrealizowaliśmy program przyjęty przez rząd. Okazuje się, że nawet offset, który rozpoczynał się z pewnymi kłopotami, powinien zakończyć się konkretnymi efektami.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#StanisławJanas">Należy się spodziewać, że offset zostanie zrealizowany zgodnie z podpisanymi umowami. Weryfikacja programu offsetowego idzie w kierunku korzystnym dla przemysłu zbrojeniowego. Przykładem tego twierdzenia może być program realizowany przez spółkę NAMO w Zakładach MESKO w Skarżysku. Ważne są duże zakupy dla polskiego wojska, o których także dzisiaj mówiliśmy. Przede wszystkim mam na myśli zakup samolotu F 16. Takie zakupy to nie tylko kwestie związane z offsetem, ale także z późniejszym serwisem przy udziale wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych w czasie późniejszego użytkowania sprzętu. W tym miejscu można wspomnieć także o zakupie rakiet SPIKE, których produkcja zostanie podjęta w Skarżysku. Produkcja transporterów ROSOMAK odbywać się będzie nie tylko w wojskowych zakładach remontowo-produkcyjnych w Siemianowicach, ale także w Zakładach BUMAR ŁABĘDY oraz w Zakładach Mechanicznych w Tarnowie, a także w Hucie Stalowa Wola i kilkunastu innych zakładach. Pracę przy kołowych transporterach opancerzonych ROSOMAK będą miały nie tylko zakłady zbrojeniowe. Myślę, że jest to efekt podjętych decyzji o zakupie znacznych ilości sprzętu. Przypomnę, że poza wymienionymi wcześniej zakupami dokonano także zakupu samolotów transportowych. Już wkrótce podpisany zostanie kontrakt na dostawę helikopterów i samolotów pasażerskich dla rządu. Są to kolejne inwestycje, które już wkrótce nas czekają. Myślę, że dzięki rozsądnej polityce polskiego rządu takie inwestycje przyczyniają się do zwiększenia produkcji w naszych zakładach zbrojeniowych. Prawdą jest także to, że nie wszystko szło w taki sposób, jak planowaliśmy. Do tej pory nie zakończyliśmy jeszcze programu restrukturyzacji. Z tego powodu powstała potrzeba stworzenia drugiego etapu strategii dotyczącej restrukturyzacji przemysłu obronnego. Trzeba będzie zakończyć ten program restrukturyzacji. Wiemy o tym, że nie został dokończony program prywatyzacji. Przykładem niedokończonych prywatyzacji mogą być Zakłady GAMRAT w Jaśle, Zakłady w Kraśniku i Huta Stalowa Wola. W Hucie Stalowa Wola konieczna jest realizacja programu przeniesienia zakładu produkcji specjalnej do grupy BUMAR. Podobnie jest w przypadku Zakładów GAMRAT. Przed prywatyzacją tu także należałoby przenieść zakład produkcji specjalnej do grupy BUMAR. To wszystko pokazuje, że przed nami jest jeszcze sporo różnych zadań do realizacji. Stąd właśnie wzięła się koncepcja szybkiego stworzenia drugiego etapu strategii przemysłu obronnego. W tej strategii należałoby zawrzeć wszystko to, o czym mówiono na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Przedstawiciele grup kapitałowych mówili o tym, co przeszkadza im w skutecznych działaniach i normalnym funkcjonowaniu. Do tej pory nie udało nam się wypracować dobrego sposobu finansowania produkcji, prac badawczo-rozwojowych oraz eksportu. Na dzisiejszym posiedzeniu mówił o tym prezes Roman Baczyński, szczególnie w odniesieniu do eksportu. Wiemy o tym, że podejmowane były próby utworzenia banku, który obsługiwałby przemysł zbrojeniowy. Zwracam uwagę na to, że prezes Baczyński powiedział, iż jeden bank dla przemysłu zbrojeniowego to za mało. Być może potrzebne byłoby konsorcjum banków. Wydaje się, że w chwili obecnej należy stworzyć jakieś mechanizmy na poziomie rządu, które zapewniałyby gwarancje w przypadku kontraktów o dużej wartości. Działająca obecnie Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych jest zbyt małą instytucją, żeby rozwiązać ten problem. Mówimy o kontraktach eksportowych o wartości 1 mld dolarów. Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych jest zbyt mała, żeby mogła zagwarantować sfinansowanie takiego kontraktu. W tym przypadku rząd musi pomóc przedsiębiorstwom, gdyż same sobie z tym problemem nie poradzą.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#StanisławJanas">Ważna jest także kwestia zwykłych kredytów dla przedsiębiorstw, które prowadzą normalną produkcję. Wiemy o tym, że dzisiaj nasze zakłady produkcyjne nie mają wygospodarowanych środków, za które mogłyby realizować produkcję. Dobrze, że Ministerstwo Obrony Narodowej przy dużych zakupach przekazuje zaliczki, które można wykorzystać na uruchomienie produkcji. Byłoby jednak dobrze, gdyby pozyskanie kredytów na produkcję było dla naszych przedsiębiorstw znacznie łatwiejsze niż obecnie. Prawdą jest to, o czym praktycznie mówili wszyscy mówcy. Brakuje środków na prace badawczo-rozwojowe. Jednocześnie w przemyśle zbrojeniowym brakuje nowych wyrobów. Minister Janusz Zemke wspominał o tym, że nie będzie dokonywał w polskim przemyśle prostych zakupów. Pan minister ma rację, gdyż wojsko potrzebuje dzisiaj nowoczesnego sprzętu. Chcąc wyprodukować nowoczesny sprzęt trzeba mieć znaczące środki na prace badawczo-rozwojowe oraz na nowoczesne technologie. Na pewno nie uda się rozwinąć prac badawczo-rozwojowych bez dodatkowych środków. W dniu dzisiejszym dysponujemy 170 mln zł na prace badawczo-rozwojowe. Jest to kwota śmieszna. Kwota ta powinna być co najmniej 5-krotnie wyższa i dodatkowo wspierana środkami Ministerstwa Nauki i Informatyzacji, a także środkami z przedsiębiorstw. Wydaje się, że taka koncepcja powinna zostać przyjęta w drugim etapie strategii przemysłu obronnego. Przedstawiciele związków zawodowych wspomnieli także o potrzebie stworzenia pakietu osłon socjalnych. Z pewnością przedstawiciele związków zawodowych przyjęliby takie rozwiązanie z aplauzem. Podnoszą postulat, żeby stworzone zostały gwarancje uruchomienia osłon socjalnych w przypadku, gdy zachodzi potrzeba zwolnienia pracowników. W przemyśle zbrojeniowym takie sytuacje zdarzają się dość często. Wiem o tym, że pakiet takich osłon socjalnych został przygotowany. Jednak do tej pory sprawa ta nie została sfinalizowana. Chcę podkreślić, że w tym przypadku nie chodzi wcale o duże pieniądze. Pakiet osłon socjalnych oznaczałby stabilizację dla załóg zakładów przemysłu zbrojeniowego. Wiedzieliby, że w przypadku konieczności zwolnień mieliby gwarancję skorzystania z osłon socjalnych. Uważam, że powinno to dotyczyć również załóg wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych. Komisja Obrony Narodowej deklaruje pomoc przy rozwiązaniu tego problemu. Mam nadzieję, że uda się wprowadzić to rozwiązanie do strategii przemysłu obronnego. Kończąc moje krótkie podsumowanie chcę powiedzieć, że jestem optymistą. Myślę, że uda nam się zrobić to, co w tej chwili planujemy. Jednak najpierw należy to wszystko zapisać w drugim etapie strategii i zagwarantować uruchomienie takich instrumentów finansowych, które pozwolą na jej realizację. Uważam, że zapewniłoby to poprawę sytuacji w przemyśle zbrojeniowym. Należy także uwzględnić to, o czym mówił generał Roman Iwaszkiewicz. Myślę w tej chwili o otwarciu się na Unię Europejską. W tej chwili powstała już Europejska Agencja Obrony, w której tworzone są mechanizmy współpracy. Jeśli chodzi o tę Agencję, to jesteśmy nieco spóźnieni. Jeśli nie uda nam się wejść do programów europejskich, to w przyszłości trudno będzie się nam utrzymać na powierzchni. Dlatego widzimy potrzebę wpisania do strategii procesu tworzenia się grup kapitałowych i włączania naszych zakładów do programów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#StanisławJanas">Z realizacją tych programów wiążą się duże środki. Otwarte jednak pozostaje pytanie, czy jakiś kawałek tego tortu uda nam się ściągnąć do naszych zakładów. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń. Czy przedstawiciele rządu chcieliby odnieść się do poruszonych w dyskusji problemów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RomanIwaszkiewicz">W związku z zadanym pytaniem chciałbym podać dane na temat podziału zamówień pomiędzy wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne, spółki przemysłowego potencjału obronnego oraz pozostałe podmioty. W 2001 r. do wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych trafiło 38 proc. zamówień, do spółek przemysłowego potencjału obronnego 31 proc., a do innych podmiotów 31 proc. Chciałbym zauważyć, że za nazwą „inne podmioty” kryją się podmioty nie zaliczane do przemysłowego potencjału obronnego oraz import. W 2002 r. do przedsiębiorstw wojskowych trafiło 31 proc. zamówień, do spółek przemysłowego potencjału obronnego 33 proc., a do innych podmiotów 36 proc. W 2003 r. do przedsiębiorstw wojskowych trafiło 22 proc. zamówień, do spółek 38 proc., a do innych podmiotów 41 proc. Tak duży wzrost zamówień na rzecz innych podmiotów był spowodowany rozpoczęciem spłaty zakupu samolotów CASA. W 2004 r. do przedsiębiorstw wojskowych trafiło 27 proc. zamówień, do spółek 32 proc., a do innych podmiotów 41 proc. Mogą państwo zauważyć, że występuje tendencja do nieznacznego obniżania zamówień w wojskowych przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjnych przy jednoczesnym zwiększaniu zamówień w innych podmiotach. Z przyjętego planu wynika, że zwiększenie budżetu powoduje wzrost nakładów na spłatę samolotów CASA. W tej chwili przyszedł czas największych spłat. Już wkrótce te proporcje ulegną zmianie. Jednak realna wartość utrzymana będzie na tym samym poziomie. Jesteśmy gotowi do przeprowadzenia z przedstawicielami wszystkich związków zawodowych szczegółowej dyskusji na temat programu restrukturyzacji. Na tę propozycję jesteśmy otwarci. Wcześniej dyskutowaliśmy o każdym elemencie realizowanego programu. Teraz także możemy o tych elementach dyskutować. Chciałbym także odnieść się do problemu nakładów na badania i rozwój. Chyba wszyscy zgadzamy się z twierdzeniem, że w Polsce nakłady na badania i rozwój są zbyt małe. Trzeba jednak rozumieć, że wynika to przede wszystkim z istniejących warunków budżetowych. Na pewno chciałoby się, żeby nakłady na ten cel były znacznie większe. W tej chwili działalność badawczo-rozwojową w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa państwa finansują w praktyce dwa ministerstwa - Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. W Ministerstwie Obrony Narodowej zawsze kładliśmy nacisk na to, żeby posiadane skromne środki wykorzystywać jak najbardziej efektywnie. Chcielibyśmy skończyć ze złą praktyką powodującą, że rozpoczęte projekty są odkładane na półkę. Prowadzone są prace badawcze, które mają tylko formę papierową. Budujemy platformy porozumienia pomiędzy ośrodkami badawczo-rozwojowymi i przemysłem. Podjęta została inicjatywa zbudowania platformy badań na rzecz obronności i bezpieczeństwa. Ta inicjatywa została ostatnio zrealizowana. Łączy ona przemysł i jednostki badawczo-rozwojowe. W Ministerstwie Obrony Narodowej wejdzie jutro w życie cały pakiet decyzji, które spowodują, że proces pozyskiwania sprzętu będzie realizowany na całkowicie innych zasadach. Powiedziałbym, że będą to zasady europejskie. W ramach tego pakietu powołana zostanie rada uzbrojenia.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#RomanIwaszkiewicz">W składzie rady uzbrojenia działać będzie zespół naukowo-przemysłowy, w którym działać będzie reprezentacja środowisk naukowych i producenckich. Już od samego początku kreowania programu w pracach tych uczestniczyć będą przedstawiciele nauki, przemysłu i wojska. Wszyscy będą działać w ramach jednego zespołu, który realizować będzie jeden cel. Myślę, że ta metoda działania spowoduje, iż posiadane pieniądze będą wykorzystane znacznie efektywniej. Na pewno życie zmusi nas do zwiększenia tych nakładów. Nie mówimy o tym głośno, ale nasze uczestnictwo w programie NATO AGS, czyli programie związanym z nadzorem sytuacji naziemnej, Ministerstwo Obrony Narodowej poniesie nakłady w granicach 500 mln zł. W tym programie uczestniczy polska grupa przemysłowa, w skład której wchodzą PIT, RADWAR, WB ELECTRONICS, WSK MIELEC i kilka innych podmiotów. Na pewno ta grupa będzie się jeszcze rozszerzać. Zwracam uwagę, że to także są nakłady na badania i rozwój. Także minister nauki i informatyzacji ponosi nakłady na badania i rozwój. Na pewno potrzebne jest zwiększenie tych środków. Potrzebne jest również ich efektywne wykorzystanie. Leży to we wspólnym interesie strony wykonującej badania, jak i tej, która je inicjuje. Dlatego już niedługo będziemy to robić razem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławJanas">Przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa. Mam na myśli komercjalizację wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych. Tak naprawdę to działania w tym kierunku zbyt dobrze nam nie wychodziły. Pierwszą jaskółką jest Zakład w Siemianowicach, który został skomercjalizowany. Chodzi nam właśnie o to, żeby wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne, które mogą spokojnie funkcjonować na rynku, wchodziły w kooperację z grupami kapitałowymi, a nawet wchodziły do tych grup, jeśli będzie to potrzebne do współpracy. Wiemy o tym, że już wkrótce ze stanu wojska zdjęty zostanie sprzęt produkcji radzieckiej. Wtedy wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne nie będą już miały co robić. Właśnie dlatego prowadzimy ich restrukturyzację i komercjalizację. W zależności od potrzeb niektóre z nich mogą być prywatyzowane lub włączane do poszczególnych grup kapitałowych. Sądziliśmy, że uda nam się to zrobić w programie realizowanym do 2005 r. Widać jednak, że zamiary te nie powiodły się, z wyjątkiem Zakładu w Siemianowicach. Mam nadzieję, że sprawa ta będzie lepiej realizowana w drugim etapie strategii. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby odnieść się do przebiegu dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszZemke">Przede wszystkim chciałbym podziękować państwu za przedstawione w dyskusji argumenty oraz za ton wypowiedzi. Zawsze odpowiada mi dyskusja, która ma charakter merytoryczny. Dzisiaj dyskutujemy o sprawie niezwykle istotnej z punktu widzenia obronności i bezpieczeństwa państwa. Chciałbym przedstawić także kilka uwag na temat polityki prowadzonej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Problem polega na tym, że w tej chwili mamy jeszcze kilka istotnych spraw, które nie zostały do tej pory rozstrzygnięte. Mam nadzieję, że ich pozytywne rozstrzygnięcie może mieć bardzo duży wpływ dla cywilnych przedsiębiorstw przemysłowego potencjału obronnego. Powiem państwu kolejno o naszych największych programach modernizacyjnych. Zacznę od programu samolotów wielozadaniowych. W pełni zgadzam się z opinią, że po początkowych kłopotach offset związany z tym programem zaczyna się rozkręcać. W tej chwili nie mamy do czynienia jedynie z deklaracjami, ale także z konkretnymi działaniami. Bardzo dobrze oceniamy realizację programu przeciwpancernych pocisków kierowanych. Poszukując kolejnych rakiet chcielibyśmy wzorować się na mechanizmach, które zostały wypracowane przy realizacji tego programu. Naszym najpoważniejszym programem narodowym jest program wprowadzania kołowych transporterów opancerzonych. W tej chwili znaleźliśmy się w dość szczególnym momencie. Przyjęliśmy określone założenia, które w tej chwili chciałbym potwierdzić na posiedzeniu Komisji. To, że Zakład w Siemianowicach wygrał ten przetarg wcale nie oznacza, iż będzie on realizować największą część tego programu. Wartość całego programu kołowego transportera opancerzonego wynosi ponad 5 mld zł. Zakład w Siemianowicach realizować będzie ok. 17 proc. zamówień związanych z tym programem. Chcę to podkreślić z całą mocą. Utarło się przeświadczenie, że ten program realizowany będzie przez Zakład w Siemianowicach. Tak nie będzie. W tej chwili jesteśmy w fazie rozstrzygania dwóch fundamentalnych kwestii dotyczących kołowych transporterów opancerzonych. Pierwsza dotyczy tzw. dużej wieży, a druga tzw. małej wieży. Jeśli dobrze pamiętam, to dużych wież zakupimy 317. Natomiast małych wież z uzbrojeniem o kalibrze 12 mamy kupić aż 120. Wiadomo o tym, że wieża jest sercem całego transportera. Ważne są tu kwestie dotyczące armaty, karabinu maszynowego, komputera, systemu kierowania ogniem itp. Chcę podkreślić, że wartość wieży jest znacznie większa niż wartość podwozia. Bardzo się cieszę z tego, że ofertę na produkcję dużej wieży złożył BUMAR. Ta oferta nie została jeszcze rozstrzygnięta. BUMAROWI udało się w tej ofercie uwzględnić możliwości produkcyjne kilku kluczowych przedsiębiorstw naszego przemysłowego potencjału obronnego. Bardzo cieszę się z tego, że wśród nich znalazła się Huta Stalowa Wola. Naszym zdaniem BUMAR przygotował rozsądną propozycję, która wymaga jeszcze pewnych negocjacji cenowych. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podstawowy element kołowego transportera opancerzonego będzie produkowany przez polski potencjał obronny. W tej produkcji będzie miało udział wiele polskich przedsiębiorstw. Mogę państwu ogólnie powiedzieć, że produkcja dużej wieży to kontrakt o wartości znacznie przekraczającej 1 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JanuszZemke">Chcielibyśmy, żeby rozstrzygnięcie w tej sprawie zapadło możliwie szybko. Chyba wszyscy mają świadomość, że to rozstrzygnięcie będzie oznaczało dla wielu przedsiębiorstw przemysłowego potencjału obronnego kontrakty o wartości 100, 200, a nawet 300 mln zł w ciągu kilku lat. Przypomnę państwu, że cały program będziemy realizować do 2013 r. Na realizację programu mamy 8 lat. Oznacza to, że część przedsiębiorstw otrzyma stałe i pewne zamówienie, które będzie realizowane przez 8 lat. Zamówienie to będzie opiewać rocznie na kilkadziesiąt mln zł. Dla zakładów nie są to małe kwoty. Chcielibyśmy, żeby także mała wieża była produkowana przez zakłady polskiego przemysłowego potencjału obronnego. Mówię o tym celowo, gdyż dane przedstawione w czasie prezentacji mogą w wyniku podjętych rozstrzygnięć wyglądać zupełnie inaczej. Informacja o tym, że kontrakt będzie realizowany w Siemianowicach jest błędna. Przewidujemy, że w roku bieżącym wydamy na realizację programu kołowego transportera opancerzonego ok. 660 mln zł. Można jednoznacznie stwierdzić, że zdecydowana większość tych środków trafi do innych przedsiębiorstw zbrojeniowych. W przyszłym roku wydatki na ten cel będą jeszcze większe. Właśnie w taki sposób chcielibyśmy poprowadzić ten program. Zgadzam się z wypowiedziami przewodniczących Stanisława Głowackiego i Jerzego Szpechta, którzy powiedzieli, że fundamentem dla przedsiębiorstw jest udział w największych programach zbrojeniowych, które dają im gwarancję wieloletniego udziału w produkcji nowoczesnego uzbrojenia. Liczymy na to, że z czasem otworzą się dla tej produkcji nowe rynki zbytu. Taki jest sens podjęcia tej produkcji. Produkt będzie dostarczany na potrzeby krajowe w bieżącym i przyszłym roku. Stosunkowo szybko powinniśmy zacząć myśleć o tym, żeby ten produkt zacząć oferować na rynkach trzecich. Mamy zresztą zgodę na podjęcie takich działań. Podzielam opinię przedstawicieli związków zawodowych, że nie powinniśmy godzić się na bezwarunkową prywatyzację zakładów obronnych. Chciałbym poinformować, że właśnie z tego powodu tak ostrożnie podchodzimy do prywatyzacji Zakładu w Siemianowicach. Proszę, żeby nas państwo zrozumieli. Z jednej strony istnieje nacisk na to, żeby Zakłady w Siemianowicach zostały sprywatyzowane jak najszybciej. Uważamy jednak, że szybka prywatyzacja byłaby w tej chwili błędem. Jeśli umożliwimy udział w tej prywatyzacji wszystkim, to na świecie znajdą się koncerny, które zapłacą 50 mln dolarów, a jeśli będzie trzeba to nawet 100 mln dolarów, żeby za rok lub dwa całkowicie wygasić produkcję kołowych transporterów opancerzonych. Wtedy nie będziemy mieli wyjścia i będziemy musieli kupować je na rynkach trzecich. Uważamy, że nasza mądrość powinna polegać na tym, żeby szybko rozwinąć produkcję kołowych transporterów opancerzonych. Kiedy będziemy mieli ich ok. 200, proces ich produkcji będzie już nieodwracalny ze względu na zaangażowanie wielu polskich przedsiębiorstw. Naszym zdaniem należałoby przyjąć taki sposób działania, żeby przy tej prywatyzacji oprócz inwestorów wnoszących technologię i kapitał istotną rolę odegrała grupa kapitałowa BUMAR.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JanuszZemke">Takie sugestie przekazujemy Ministerstwu Skarbu Państwa. Prowadząc rozmowy z podmiotami, które są zainteresowane zakupem Zakładu w Siemianowicach zawsze podkreślam, że w interesie Polski leży to, żeby grupa BUMAR była współwłaścicielem tego zakładu. Nie mówię o tym, w jakiej części grupa ta powinna być współwłaścicielem. Zwracam uwagę na to, że BUMAR może dać coś, czego np. nie mają Finowie. Mam na myśli dostęp do rynków trzecich. Cały program kołowych transporterów opancerzonych powiedzie się wtedy, gdy rozpoczniemy sprzedaż transporterów do państw trzecich. Wtedy osiągniemy sukces. Zupełnie inną sprawą jest to, że sami kupujemy te transportery. W związku z tym nie przyspieszamy działań prywatyzacyjnych pomimo pewnych nacisków. Uważamy, że przyspieszenie będzie działać przeciwko nam. Najpierw musi się zmienić sytuacja tego zakładu. Uważamy, że kołowe transportery opancerzone powinny znaleźć się na wyposażeniu dwóch lub trzech batalionów w Polsce. Dopiero wtedy będziemy mogli poważnie myśleć o prywatyzacji. Nie możemy zgodzić się na prostą prywatyzację, w ramach której wybierzemy tego, kto da więcej. Istnieją koncerny, które chętnie te zakłady wykupią. Prawdą jest, że w tej chwili największym naszym problemem nie jest zbyt, lecz finansowanie bieżącej produkcji i eksportu. Jest to duży problem, z którym borykają się przedsiębiorstwa polskiego przemysłu obronnego oraz Ministerstwa Obrony Narodowej. W Polsce mamy zbyt słabe banki, żeby mogły one finansować zamówienia na obecnym poziomie. Ponadto spotykamy się z tym, że jest grupa banków w Polsce, które nie chcą finansować produkcji specjalnej. Celowo mówię o bankach w Polsce, a nie o polskich bankach. Banki te nie chcą tego robić i nie ma z nimi na ten temat dyskusji. Możemy mieć w ręku najlepsze argumenty i biznesplany, ale banki te nie chcą finansować naszej produkcji. Wynika to z faktu, że pilnują własnych interesów. Jest to bardzo poważny problem. W przypadku kołowych transporterów opancerzonych mamy deklaracje największych światowych banków, które chciałyby finansować ich produkcję. Nie jest prawdą, że takich ofert nie ma. Jednak tych banków po prostu się boimy. Powiem wprost, że zależy nam na udziale w realizacji tego programu takich banków lub państw, które nie będą w stanie zdominować nas kapitałowo. Mówię o tym w sposób delikatny i celowo nie wymieniam nazw tych państw, tak samo jak wcześniej nie wymieniałem nazw koncernów. Dla banków, które obracają miliardami, a nawet dziesiątkami miliardów dolarów nie jest żadnym problemem kredyt na poziomie 20 lub 30 mln dolarów. Chodzi jednak o to, żeby nie dać się kupić za nic. W tej sprawie także potrzebna jest nam pewna mądrość. Dzisiaj naszą wspólną troską powinno być znalezienie większych środków w budżecie państwa. Mówię w tej chwili o Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Musimy w znacznie większym stopniu wspierać tę produkcję. Okazało się, że po trudnych latach pełnych wyrzeczeń ze strony ludzi mamy w końcu szansę na odniesienie sukcesu produkcyjnego i finansowego. Prawdą jest, że restrukturyzacja odbyła się kosztem wyrzeczeń ze strony dziesiątek tysięcy ludzi. W tej chwili istnieje szansa na to, że zatrudnienie będzie się zwiększać. Myślę, że w czasie prac nad projektem budżetu na przyszły rok trzeba będzie znaleźć więcej środków dla Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych oraz na wsparcie eksportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofKrystowski">Przede wszystkim chciałbym podziękować państwu za dzisiejszą dyskusję. Chyba nadchodzą takie czasy, w których spokojnie i poważnie możemy rozmawiać o trudnych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IzabellaSierakowska">Na posiedzeniach Komisji Obrony Narodowej tak jest zawsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofKrystowski">Bardzo się z tego cieszę. Krótko chciałbym odnieść się do uwag, które były adresowane do mnie. Przewodniczący Jerzy Szpecht pytał o realizację kalendarza działań związanych z nową strategią. Wydaje się, że uda nam się zrealizować ten kalendarz bez zakłóceń. Przyjęliśmy następujących harmonogram działań. Po ostatnich uzgodnieniach przeprowadzonych na komisji trójstronnej, które dotyczyły założeń do strategii, zostały już przygotowane zmiany w strategii. Jeszcze w tym tygodniu odbędzie posiedzenie zespół międzyresortowy zajmujący się strategią. W następnym tygodniu odbędzie się posiedzenie komisji trójstronnej, na której jeszcze raz odbędzie się dyskusja na temat założeń. Wydaje mi się możliwe, że strategia trafi na posiedzenie Rady Ministrów w maju br. Kwestia dotycząca dalszego istnienia parlamentu jest od nas niezależna. Wydaje nam się jednak, że parlament powinien dokończyć swoją misję, chociażby ze względu na to, że jest jeszcze wiele ważnych problemów do rozwiązania. Mówili państwo o wydatkach na badania i rozwój. Ja także chciałbym się odnieść do tego problemu, gdyż w Ministerstwie Gospodarki i Pracy jestem odpowiedzialny także za nowe technologie i innowacyjność gospodarki. Najpierw muszę doprecyzować to, o czym mówił prezes Roman Baczyński. Prawdą jest, że nie jest dobrze, jeśli chodzi o wydatki i inwestycje związane z prowadzeniem prac badawczych i rozwojowych. Nakłady na ten cel wynoszą 0,59 proc. Produktu krajowego brutto. Możliwe jest, że w Izraelu przemysł obronny wydaje na prace badawczo-rozwojowe 20 proc. Natomiast wydatki na prace badawczo-rozwojowe w Izraelu przekraczają średnio 4 proc. produktu krajowego brutto. Podobny poziom nakładów, bo 3,2 proc. Produktu Krajowego Brutto przeznacza się na prace badawczo-rozwojowe w Finlandii, a 3,8 proc. PKB w Szwecji. Chciałbym zaznaczyć, że w Szwecji wydatki te są znacznie zwiększane poprzez nakłady przemysłu obronnego. W tym zakresie podejmujemy konkretne działania. Chciałbym poinformować, że pod przewodnictwem premiera ukonstytuowała się Rada do Spraw Rozwoju Nauki i Technologii. Odbyło się już pierwsze posiedzenie tej Rady. W skład Rady wchodzi minister gospodarki i pracy, minister finansów, minister nauki i informatyzacji, minister edukacji narodowej oraz inni ministrowie. Na pierwszym posiedzeniu Rada podjęła kierunkową decyzję, że w projekcie budżetu na 2006 r. zapisane zostanie zwiększenie wydatków budżetowych na badania i rozwój o 1,2 mld zł. Oznacza to wzrost tych wydatków prawie o 40 proc. Przypomnę państwu, że dotychczasowe roczne wydatki z budżetu na badania i rozwój wynosiły w Polsce 2,8 mld zł. Zwiększenie tych wydatków do 4 mld zł oznacza niesamowity skok. Będzie to nie tylko skok ilościowy, ale także jakościowy. W trakcie obrad Rady ustalono, że dodatkowe wydatki na badania i rozwój będą dystrybuowane w inny sposób niż było do tej pory. Będą to wydatki o charakterze celowym. Należy także pamiętać o inicjatywach podejmowanych przez przemysł obronny. Mam na myśli np. zrzeszanie się w różnego rodzaju platformy technologiczne, a także współpracę przemysłu z jednostkami naukowo-badawczymi. Tego typu działania są bardzo pożądane. Dobrym przykładem może być koncepcja, w której uczestniczy BUMAR i Wojskowa Akademia Techniczna. Podejmowane w tym zakresie działania mają się zakończyć konkretnym rezultatem. Właśnie na takie działania kierowane będą dodatkowe środki. W poniedziałek brałem udział w obradach Rady do Spraw Konkurencyjności Unii Europejskiej. Nowe założenia VII programu ramowego badań i rozwoju Unii Europejskiej, po raz pierwszy w historii programów ramowych badań i rozwoju Unii Europejskiej, wprowadzają dodatkowy program dotyczący bezpieczeństwa. Oznacza to, że na badania i rozwój dostępne będą dodatkowe środki unijne. Będzie to inna sytuacja niż ta, którą mieliśmy do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofKrystowski">Takie inicjatywy, jak różnego rodzaju platformy technologiczne będą dobrą okazją do tego, żeby zaangażować się we współpracę europejską. W ramach ramowego programu Unii Europejskiej realizowanych będzie 9 programów badawczo-rozwojowych. Jednym z nich będzie program dotyczący bezpieczeństwa i aeronautyki, w tym przemysłu lotniczego. Ważne jest to, że Unia stosuje w tym przypadku takie same kryteria i w jednolity sposób traktuje przemysł obronny i przemysł lotniczy. Dzięki temu będziemy mogli sięgnąć po te środki. W tej chwili w Sejmie rozpatrywany jest przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy projekt ustawy o wspieraniu działalności innowacyjnej. Projekt ten został przekazany do rozpatrzenia przez Komisję Gospodarki, Komisję Finansów Publicznych oraz Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży. Ustawa o wspieraniu działalności innowacyjnej zawiera ciekawe rozwiązania finansowe, w tym m.in. ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw, które inwestują w badania i rozwój. Jeśli przedsiębiorstwa przemysłu obronnego będą ponosiły tego typu wydatki, to w przypadku uchwalenia tej ustawy będą działały w zupełnie innym otoczeniu prawnym. Wiemy o tym, że przedsiębiorstwa przemysłu obronnego ponoszą wydatki na badania i rozwój. Po uchwaleniu ustawy państwo będzie tego rodzaju działania finansowało chociażby poprzez tzw. kredyt technologiczny, który będzie dystrybuowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Taki kredyt może zostać umorzony nawet do wysokości 50 proc. dla przedsiębiorstwa, które przeznaczy ten kredyt na pozyskanie nowych technologii. Fundusz kredytu technologicznego będzie finansowany z budżetu państwa za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego. Dziękuję państwu za możliwość odbycia debaty na ten temat. Uważam, że taka możliwość była niezmiernie ważna ze względu na to, że w tej chwili kończymy pewien etap działań i przechodzimy do następnego. Ważne jest, żeby w takim momencie się zatrzymać i zastanowić nad tym, co zrobiliśmy dobrze, a co można zrobić jeszcze lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StefanKossowski">Bardzo dziękuję panu generałowi za przedstawienie informacji, o które prosiłem. Chciałbym poinformować, że w dniu wczorajszym odbyło się plenum zarządu okręgowego przedsiębiorstw wojskowych i instytucji pozabudżetowych działających w Ministerstwie Obrony Narodowej. Uczestnicy tego spotkania zwracają się za moim pośrednictwem z prośbą o spotkanie się z nimi w tej samej sprawie. Byłoby nam miło, gdybyśmy mieli możliwość pożegnania obecnego dyrektora departamentu oraz poznania nowego dyrektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławJanas">Minister Janusz Zemke powiedział, że sprawa została już ustalona. Proszę przyjąć do wiadomości, że pana prośba zostanie zrealizowana. Zbliżamy się do końca dzisiejszego posiedzenia. Myślę, że dzisiejsze posiedzenie pokazało, jak wiele udało nam się zrobić w ostatnich kilku latach na rzecz przemysłu obronnego oraz obronności. Jednocześnie wskazało, że przed nami jest jeszcze wiele do zrobienia. Myślę, że wnioski wynikające z dzisiejszego posiedzenia zostaną zebrane przez przewodniczącego stałej podkomisji do spraw przemysłu zbrojeniowego posła Marka Muszyńskiego. W tej sprawie będzie on działał w ścisłym kontakcie z ministrem Krzysztofem Krystowskim, który jest odpowiedzialny za przygotowanie drugiego etapu strategii przemysłu obronnego. Komisja jest gotowa do tego, żeby wspierać tę strategię. Chcielibyśmy, żeby strategia ukazała się jak najszybciej. Czekamy na to wszyscy, w tym także związki zawodowe, które zgłaszają w tej sprawie swoje postulaty. Myślę, że te postulaty są słuszne. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>