text_structure.xml
53.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">- rozpatrzyła odpowiedź ministra finansów na dezyderat nr 9 Komisji - w sprawie środków specjalnych tworzonych w organach skarbowych na usprawnienie funkcjonowania tych organów oraz na premie pracowników,</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- zapoznała się z informacją Państwowej Inspekcji Pracy nt. warunków pracy w rolnictwie, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa pracy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Finansów z sekretarzem stanu Stanisławem Stecem, Państwowej Inspekcji Pracy z głównym inspektorem Anną Hintz, Najwyższej Izby Kontroli z wiceprezesem Zbigniewem Wesołowskim, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z podsekretarzem stanu Darią Oleszczuk, Ministerstwa Gospodarki i Pracy, Związku Zawodowego Rolników „Ojczyzna”.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#LudwikDorn">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, na którym serdecznie witam przedstawicieli instytucji państwowych oraz Związku Zawodowego Rolników. Porządek dzisiejszy obejmuje rozpatrzenie rozszerzonej odpowiedzi ministra finansów na dezyderat nr 9 Komisji oraz omówienie informacji Państwowej Inspekcji Pracy na temat warunków pracy w rolnictwie, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa pracy. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku? Nie ma zgłoszeń, a więc przystępujemy do jego realizacji. Ministra Stanisława Steca proszę o zabranie głosu, w związku zaś z faktem, że tekst odpowiedzi został wszystkim członkom Komisji dostarczony, prosiłbym pana ministra o skupienie się w wypowiedzi przede wszystkim na wypunktowaniu różnic między obecną wersją odpowiedzi a poprzednią. Porównywałem je i sądzę, że pomoc pana ministra przydatna będzie nie tylko mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławStec">Rozszerzona odpowiedź powstała w wyniku wniosku Komisji o uzupełnienie jej o niezbędne informacje, dotyczące m.in. tego, od jakich kwot były - i są nadal, do końca bieżącego roku - naliczane środki specjalne. Pozwoliłem sobie więc na potrzeby Komisji dołączyć do materiałów zarządzenie nr 4 ministra finansów z 29 marca 2001 roku - w sprawie rodzajów wpływów budżetowych uznawanych za dodatkowe, sposobu ich rozdysponowania oraz zasad przyznawania premii. Ponownie jednakże muszę stwierdzić, że nie ma takich przypadków, aby podwójnie były liczone środki specjalne od ustaleń kontrolnych urzędów celnych czy izb celnych i urzędów skarbowych. Przypadki, w których NIK wskazała na naliczenie funduszu premiowego od odsetek w sytuacji dobrowolnej wpłaty podatnika, nie powinny występować, jeśli jednak Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła ich występowanie w danym urzędzie skarbowym czy też w urzędzie kontroli skarbowej, naczelnikom wydano polecenie rozliczenia się, tak by nastąpił zwrot owych środków do budżetu i potrącenie wypłaconej premii. Pragnę też poinformować państwa, że z inicjatywy Komisji Finansów Publicznych Sejm przyjął już ustawę o likwidacji środka specjalnego. Równowartość tego środka została włączona do budżetu państwa. Na początku listopada odbyłem spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych działających w służbach skarbowych i ustaliliśmy wówczas zasadę, w myśl której 70 proc. tego środka włączone zostanie do płac, ze szczególnym uwzględnieniem płac w urzędach skarbowych, które są najbardziej obciążone w tej chwili zadaniami. 30 proc. przeznaczone zostanie na fundusz premiowy, a zasady przyznawania premii również będą uzgodnione ze związkami zawodowymi, ale wiadomo już teraz, że przyznawanie premii dotyczyć będzie tych pracowników, którzy przyczyniają się do poprawy ściągalności podatków, jednakże wyłącznie przypadkach, w których poprawa okaże się realna, nie kwestionowana przez podatnika w drodze skarg do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Spełnimy tym samym ideę punktu piątego dezyderatu Komisji, w którym postulowali państwo, by premią nagradzać poprawę ściągalności podatków, ale poprawę rzeczywistą. Z uwagi na fakt, że w roku 2005 środek specjalny w służbach skarbowych przestanie funkcjonować, proszę Komisję o przyjęcie odpowiedzi na dezyderat. Proszę też pana przewodniczącego o wyrażenie zgody na to, by odpowiedzi na kolejne ewentualne pytania członków Komisji mógł udzielać towarzyszący mi pan Krzysztof Piechota, dyrektor Departamentu Organizacji Skarbowości, ponieważ trwa również posiedzenie Komisji Europejskiej, w którym bierze udział przedstawiciel Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Podzieli się on z członkami Komisji swymi spostrzeżeniami w zakresie prawidłowości wykorzystania środków unijnych przez kraje członkowskie, przez nasz kraj również, z tym że w naszym wypadku w grę wchodzą przede wszystkim środki przedakcesyjne. Z uwagi na to, że Ministerstwo Finansów jest odpowiedzialne za tę prawidłowość wykorzystania środków, za ewentualne nieprawidłowości, chciałbym w tym ważnym dla mnie spotkaniu uczestniczyć. Stąd też moja prośba.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LudwikDorn">Vis maior. Przychylam się zatem do prośby pana ministra, choć nie ukrywam, że czynię to bez entuzjazmu. Proszę o informację, czy Najwyższa Izba Kontroli chciałaby zgłosić ewentualne uwagi w związku z odpowiedzią Ministerstwa Finansów, zarówno pisemną, jak i ustną.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewWesołowski">Z satysfakcją przyjmuję stwierdzenie pana ministra na temat tego, że stworzone zostaną jasne kryteria premiowania tych pracowników, którzy bezpośrednio przyczyniają się do powiększania wpływów do budżetu państwa. Będziemy mieli okazję stwierdzić, czy wnioski są realizowane, a nastąpi to podczas kontroli budżetowej. Stwierdzimy wówczas, czy środki, które zostały naliczone w sposób naruszający prawo, zostały zwrócone. Sytuacja zmieni się od stycznia następnego roku, a zależy nam na tym, by aparat skarbowy był silny i sprawny i by nie popełniał błędów, które zostały stwierdzone podczas wcześniejszych kontroli, dlatego też skontrolujemy wykonanie wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#LudwikDorn">Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos w omawianej sprawie? Nie widzę chętnych. Czy ktoś zgłasza wniosek w kwestii przyjęcia odpowiedzi ministerstwa bądź też jej nieprzyjęcia? Nie ma zgłoszeń. Przyjmuję więc zarówno zapowiedź pana ministra, jak i pana prezesa, że do sprawy - w której nadal jednak istnieją pewne rozbieżności - wrócimy przy kontroli budżetu. Różnica zdań, która ujawniła się na poprzednim poświęconym tej kwestii posiedzeniu, w świetle decyzji podjętych przez rząd i Sejm mają już charakter historyczny; w wymiarze realnym, jak sądzę, wróci ona w kontekście wspomnianym przez prezesa Zbigniewa Wesołowskiego. Może odżyć spór i będziemy musieli ewentualnie zająć wówczas jakieś stanowisko w kwestii zwrotu nienależnie pobranych środków. Widzę możliwość dalszego sporu, ale sądzę, że wobec braku wniosku o odrzucenie odpowiedzi uznaję, że Komisja przyjęła rozszerzoną odpowiedź ministra finansów na dezyderat nr 9. Dziękuję panu ministrowi. Przystępujemy do realizacji punktu drugiego porządku, czyli do sprawy warunków pracy w rolnictwie, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa pracy. Oddaję głos przedstawicielom Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o syntetyczne zreferowanie materiału dostarczonego członkom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TomaszGdowski">W materiale, który państwo od nas otrzymali, w sposób bardzo szeroki i szczegółowym opisaliśmy stwierdzone przez inspektorów pracy w roku 2003 nieprawidłowości w sektorze rolnictwa tak indywidualnego, jak i zakładów rolnych. Tak więc w swym wystąpieniu skoncentruję się na najistotniejszych fragmentach tego materiału, eksponując sprawy naszym zdaniem najważniejsze. W dyskusji zaś odpowiemy na ewentualne pytania o charakterze szczegółowym. Analizę okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy badanych przez inspektorów pracy w kontrolowanych zakładach rolnych, jak już wspomniałem, zawiera doręczony państwu materiał. Ze swej strony pragnę zwrócić uwagę państwa na rzecz niezmiernie istotną. Otóż z analizy prawie 400 wypadków przy pracy, zarejestrowanych w latach 2000–2002, przeprowadzonej przez naszych inspektorów w kontrolowanych w roku ubiegłym zakładach rolnych, wynika, iż w zakładach tych były bardzo wysokie wskaźniki częstotliwości i częstości wypadków. Są to wskaźniki opisujące skutki wypadku, liczbę dni niezdolności do pracy i wskaźniki charakteryzujące liczbę wypadków na 1000 zatrudnionych. Mamy do czynienia w tym zakresie ze wzrostem od roku 2000 do roku 2002. Również wskaźnik częstotliwości wypadków w kontrolowanych zakładach rolnych był w roku 2001 aż 4,5 raza wyższy niż przeciętnie w całej gospodarce narodowej i 2,7 raza większy niż w dziale gospodarki narodowej zwanej rolnictwem i łowiectwem. Wskaźnik zapadalności na choroby zawodowe w roku 2001 w rolnictwie był w 2001 roku 2,8 raza wyższy niż ów wskaźnik w całej gospodarce narodowej. W roku z kolei 2002 wielkość tego wskaźnika w rolnictwie przekraczała aż 3,5-krotnie przeciętny wskaźnik w pozostałych sekcjach gospodarki, a w 2003 roku 2,8-krotnie. Podane wielkości sytuują rolnictwo w czołówce sekcji i działów gospodarki o najwyższej zapadalności na choroby zawodowe. Należy dodać, że w roku 2003, po raz pierwszy od lat dziewięćdziesiątych liczba zarejestrowanych chorób zawodowych w zakładach rolnych nie przekroczyła 200. Zmienia się struktura jednostek chorobowych, i tak w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych trzy czwarte rejestrowanych chorób stanowiły choroby zakaźne i odzwierzęce, z czego 80 proc. przypadało na zachorowania na brucelozę. W ostatnich latach udział chorób zakaźnych i odzwierzęcych spadł do ok. jednej czwartej ogólnej liczby rejestrowanych chorób, przy czym pojedyncze są przypadki brucelozy. Nastąpił natomiast znaczny wzrost liczby chorób odkleszczowych, czyli boreliozy oraz zapalenia mózgu i opon mózgowych. Tendencję taką potwierdza sytuacja w sektorze gospodarstw indywidualnych, gdzie udział chorób pochodzenia odkleszczowego wzrasta z 7 proc. w roku 1995 do 24 proc. w roku 2000 i 30 proc. w roku 2003.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TomaszGdowski">Przepraszam, to bardzo interesująca kwestia. Czy mógłby pan wyjaśnić, czy da się zidentyfikować, choćby tylko wstępnie, przyczyny tego zjawiska? Sama bowiem statystyka, chociaż niewątpliwie istotna, nie tłumaczy stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TomaszGdowski">Zastępca głównego inspektora pracy Tomasz Gdowski : Niewątpliwie przyczyna kryje się w braku szczepionek przeciwko tym chorobom. Dysponujemy odpowiednimi materiałami i na życzenie państwa posłów możemy przedstawić rozszerzone omówienie problemu, niemniej jednak już teraz mogę powiedzieć, że opisana sytuacja wiąże się również z niedostatkami w dziedzinie prewencji, co z kolei jest skutkiem braku środków finansowych na szczepionki, ale także z dość niską świadomością rolników w odniesieniu do dbałości o te sprawy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TomaszGdowski">Bardzo prosiłbym, aby w toku dalszej wypowiedzi zechciał pan od razu podawać hipotezę odnoszącą się do powodów występowania danego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TomaszGdowski">Zastępca głównego inspektora pracy Tomasz Gdowski : Kontrole bezpieczeństwa pracy w ramach tematu „Przestrzeganie przepisów bezpieczeństwa w gospodarstwach rolnych” przeprowadzono w roku 2003 w 207 zakładach rolnych o łącznym zatrudnieniu prawie 6000 pracowników, w tym ok. 250 kobiet i 17 młodocianych. Celem kontroli była ocena bezpieczeństwa pracy przy sezonowych pracach polowych oraz przy pracach hodowlanych. Kontrolę wiosennych i jesiennych prac polowych przeprowadzono w 104 zakładach rolnych, a najczęściej stwierdzane uchybienia dotyczyły przede wszystkim nieprawidłowego magazynowania środków ochrony roślin, niewłaściwego stanu technicznego ciągników rolniczych, niebezpiecznych sposobów agregowania ciągników z osprzętem rolniczym, głównie zaś przy użyciu niewłaściwie zabezpieczonych i niewłaściwie dobranych wałów przegubowo-teleskopowych, niewłaściwego stanu technicznego sprzętu do prac uprawowych, siewów, sadzenia oraz ładowaczy. Nieprawidłowości stwierdzane podczas kontroli prac żniwnych, przeprowadzonych w 66 zakładach, dotyczyły w największej mierze niewłaściwego stanu sprzętu do transportu zbóż, złego stanu technicznego magazynów i silosów zbożowych, niewłaściwego stanu kombajnów zbożowych, braku zabezpieczeń otworów technologicznych w magazynach zbóż. Najczęstsze nieprawidłowości stwierdzane podczas kontroli stanu bezpieczeństwa pracy przy pracach związanych z hodowlą zwierząt, przeprowadzonych w 113 zakładach, to przede wszystkim zły stan techniczny obiektów i pomieszczeń inwentarskich, a szczególnie: uszkodzone drzwi, nie zabezpieczone otwory w stropach i poddaszach użytkowych, nie zabezpieczone studzienki, zbiorniki i kanały ściekowe, nieprawidłowa eksploatacja urządzeń energetycznych, niewłaściwy stan techniczny maszyn i urządzeń do przygotowywania i zadawania pasz, brak zaplecza higieniczno-sanitarnego bądź też zaplecze niewłaściwe. Z innych najpowszechniej stwierdzanych nieprawidłowości wymienić należy: brak oceny ryzyka zawodowego, brak instrukcji bezpiecznej obsługi maszyn i urządzeń, nieokreślenie dopuszczalnego obciążenia stropów w obiektach magazynowych, brak sprzętu przeciwpożarowego i ogólnie niezadowalający stan ochrony przeciwpożarowej. Istotne zaniedbania wystąpiły w zakresie przygotowania pracowników do pracy. Kontrole w tym obszarze przeprowadzono w 187 zakładach rolnych, w odniesieniu do ponad 3600 pracowników. Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły ponad 2000 pracowników, tj. ok. 55 proc. objętych kontrolą. Były to przede wszystkim uchybienia z zakresu szkoleń z bezpieczeństwa pracy, dotyczące profilaktycznych badań lekarskich, wyposażenia w odzież, obuwie robocze i środki ochrony indywidualnej. Nie stwierdzono natomiast znaczących naruszeń praw pracowników związanych z rodzicielstwem. Nieprawidłowości w tym zakresie dotyczyły 5 pracownic, tj. poniżej 1 proc. objętych kontrolą. Oceniając stan bezpieczeństwa pracy na podstawie wydanych przez inspektorów pracy decyzji pokontrolnych, można zauważyć, że najwięcej zaniedbań dotyczyło: obiektów i pomieszczeń pracy, maszyn i urządzeń technicznych, urządzeń i instalacji energetycznych, przygotowania pracowników do pracy, stanowisk i procesów pracy oraz zaplecza higieniczno-sanitarnego, środków higieny osobistej.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TomaszGdowski">W gospodarstwie rolnym w miejscowości Nowa Rudna stwierdzono np. w czasie kontroli prowadzenie pielęgnacji upraw ziemniaczanych przy użyciu kultywatora zagregowanego z ciągnikiem nie poddanym przeglądowi rejestracyjnemu. Ciągnik miał uszkodzony układ oświetleniowo-sygnalizacyjny, w kabinie brak było apteczki pierwszej pomocy i gaśnicy przeciwpożarowej. Kierowca po opuszczeniu kabiny wykonywał czynności regulacyjne przy nie wyłączonym silniku. Stwierdzono również prowadzenie prac związanych z sadzeniem ziemniaków przy użyciu niesprawnych ciągników, stosowanie wałów przegubowo-teleskopowych do agregowania rozsiewacza nawozów i opryskiwacza z ciągnikami, wałów, które były pozbawione osłon, co skutkowało bardzo poważnym zagrożeniem zatrudnionych. W przedsiębiorstwie handlowo-usługowym w Trzebnicy inspektor w czasie kontroli stwierdził wykonywanie przez 13 pracowników oprysków pestycydami trzeciej klasy toksyczności bez stosowania niezbędnych środków ochrony indywidualnej, 10 zaś innych pracowników w czasie kontroli obsługiwało agregaty ciągnik-opryskiwacz z wałami przegubowo-teleskopowymi pozbawionymi osłon. Reakcja inspektora była, oczywiście, natychmiastowa; zastosowano określone środki prawne, wspomniane prace wstrzymano. Kontrola ta zakończyła się również zastosowaniem sankcji. W trakcie przeprowadzonych w roku ubiegłym kontroli inspektorzy sprawdzali wykonanie 1360 decyzji i 750 wniosków wydanych pracodawcom w wyniku kontroli przeprowadzonych w latach poprzednich. Ustalono, że w wyznaczonym terminie nie wykonano tylko 4,3 proc. środków prawnych, konkretnie zaś chodzi o 59 decyzji, czyli jest to wielkość znikoma. Na podstawie rekontroli, przeprowadzonej w ubiegłym roku, oraz informacji przekazanych przez pracodawców realizację środków prawnych podjętych w roku ubiegłym można uznać za zadowalającą. Zrealizowano ponad 2000 decyzji oraz wykonano 571 poleceń i wniosków zawartych w wystąpieniach. Nie muszę zapewne dodawać, że realizacja owych zastosowanych środków prawnych w sposób zdecydowany wpłynęła na poprawę stanu bezpieczeństwa pracy w kontrolowanych przez inspektorów zakładach. Oceny stanu bezpieczeństwa pracy w rolnictwie indywidualnym można sformułować na podstawie stanu wypadków przy pracy i chorób zawodowych rejestrowanych przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, wyników wizytacji sezonowych prac polowych, wyników wizytacji gospodarstw rolników, a także wyników rozmów z rolnikami podczas rozlicznych szkoleń i innych spotkań. Lustracje gospodarstw wykazują zróżnicowany stan elementów wpływających na poziom bezpieczeństwa pracy. Obok lepiej wyposażonych przygotowanych do bezpiecznej pracy - co najczęściej jest konsekwencją większej zamożności, wykształcenia, współpracy z ośrodkami doradztwa rolniczego, a także wcześniejszych wizytacji inspektorów pracy oraz inspektorów do spraw prewencji Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego - występują gospodarstwa zaniedbane, przy czym jest ich, niestety, znacznie więcej. Najpowszechniej występujące nieprawidłowości to zły stan narzędzi ręcznych i innego sprzętu rolniczego, jak np. pilarek do drewna, najczęściej własnej konstrukcji, bez elementarnych urządzeń ochronnych, brak zabezpieczenia otworów technologicznych lub też zabezpieczenie niewłaściwe, niewłaściwe zabezpieczenie szamb, zbiorników i innych zagłębień, zły stan instalacji elektrycznych i urządzeń energetycznych, niebezpieczne, własnego wyrobu drabiny, liczne przykłady zagrożeń pożarowych. Mając na względzie dokonującą się harmonizację krajowego prawa pracy z prawem unijnym oraz zalecenia konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, określające zasady działań zmierzających do zapewnienia lepszego poziomu warunków bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia pracowników rolnictwa oraz innych osób zatrudnionych w rolnictwie, urząd nasz przykłada coraz większą wagę do działań prewencyjnych. Współorganizujemy m.in. z Agencją Nieruchomości Rolnych szkolenia i konkursy bezpieczeństwa pracy dla pracodawców i dzierżawców rolnych, z dostawcami sprzętu rolniczego zaś pokazy bezpiecznej eksploatacji tegoż sprzętu. Coraz częstsze są przykłady prowadzenia wspólnych kontroli z przedstawicielami komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej, z przedstawicielami Agencji Nieruchomości Rolnych oraz Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa. Ze względu na brak możliwości oddziaływania administracyjnego nasze działania prewencyjne w rolnictwie indywidualnym ukierunkowane są przede wszystkim na promocję ochrony pracy, na popularyzację tych zagadnień w środowisku wiejskim, na popularyzację działań o charakterze edukacyjnym, jak również szeroko pojęte doradztwo w sprawach bezpieczeństwa pracy. Doradztwo techniczne świadczone jest rolnikom w największym zakresie podczas wizytacji sezonowych prac polowych i lustracji gospodarstw, a także podczas różnego rodzaju masowych imprez rolniczych, jak targi i wystawy ogrodnicze, dożynki, dni doradztwa rolniczego i inne lokalne imprezy wiejskie w punktach informacyjno-doradczych Państwowej Inspekcji Pracy zorganizowanych w trakcie takich imprez. W roku 2004 zorganizowaliśmy 187 takich punktów. Ze względu na niewielkie w stosunku do potrzeb środki, które możemy przeznaczyć na popularyzację problematyki ochrony pracy w rolnictwie poprzez wydawanie ulotek, publikacji i filmów instruktażowo-promocyjnych, staramy się popularyzować tę problematykę za pośrednictwem środków masowego przekazu. Odbywa się to poprzez publikacje własne w prasie lokalnej i rolniczej, wystąpienia naszych pracowników w programach radiowo-telewizyjnych, jak i przez inspirację dziennikarzy prasowych oraz radiowo-telewizyjnych do przedstawiania w mediach reportaży i felietonów, a także innych materiałów informacyjnych na temat ochrony pracy rolniczej. Jeśli chodzi o pewne wybrane przedsięwzięcia edukacyjne prowadzone przez Państwową Inspekcję Pracy, to należy wskazać, że od lat 1996–1999, kiedy to udawało się organizować do 1000 szkoleń rocznie, z łączną liczbą słuchaczy sięgającą 30 tys., obserwujemy powolny spadek zainteresowania rolników tymi formami szkoleń. Przyczyn tego zjawiska upatrujemy we wzroście apatii i frustracji rolników, spowodowanych systematycznie pogarszającą się sytuacją ekonomiczną gospodarstw rolnych. Sytuacja odwrotna natomiast występuje w odniesieniu do działań edukacyjnych w zakresie bezpieczeństwa pracy i bezpieczeństwa dzieci w gospodarstwie rolnym wśród młodzieży i dzieci wiejskich. Potwierdzeniem tego może być porównanie liczby szkół i uczniów uczestniczących w takich zajęciach. I tak w roku ubiegłym mieliśmy do czynienia z prawie 50-procentowym wzrostem liczby uczniów wiejskich szkół gimnazjalnych i podstawowych oraz 18-procentowym wzrostem liczby uczniów szkół rolniczych uczestniczących w wykładach i pogadankach na temat bezpiecznej pracy i bytowania w gospodarstwie rolnym. O ile w roku 2002 udało się przeprowadzić 85 konkursów plastycznych o tematyce bezpieczeństwa pracy dla 13 tys. dzieci wiejskich, o tyle w roku ubiegłym liczby te wzrosły odpowiednio do 127 konkursów i 14,5 tys. dzieci. Od roku 2001 prowadzone są we współpracy ze Związkiem Harcerstwa Polskiego gawędy na temat bezpiecznych zachowań w gospodarstwie rolnym dla dzieci uczestniczących w nieobozowej akcji letniej ZHP. W roku ubiegłym pracownicy naszego urzędu wygłosili takie gawędy, połączone zwykle z minikonkursami, na temat bezpieczeństwa w gospodarstwie na 127 turnusach obozowych w obecności ponad 14 tys. ich uczestników. Podsumowując krótko całokształt przedstawianej problematyki, należy stwierdzić, że istotny wpływ na stan bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie ma przede wszystkim słaba kondycja ekonomiczna gospodarstw i dużej części zakładów rolniczych. Temat ten przewija się we wszystkich kontaktach z rolnikami. W wielu jednak przypadkach jest to również próba usprawiedliwienia niedbalstwa, lekkomyślności i bierności, a przede wszystkim wieloletnich zaniedbań. Drugim istotnym czynnikiem determinującym stan bezpieczeństwa pracy w rolnictwie jest niska kultura techniczna wielu właścicieli gospodarstw, mała świadomość zagrożeń zawodowych, szczególnie w populacji rolników starszych, a także przedkładanie użyteczności sprzętu rolniczego nad jego walory ergonomiczne i bezpieczeństwo w eksploatacji. Stąd właśnie wciąż tak duża liczba ciągników, pilarek tarczowych, innego sprzętu rolniczego wykonanego sposobem chałupniczym, co ma zresztą związek z sygnalizowanym ubożeniem rolników. W dążeniu do poprawy warunków bezpieczeństwa pracy w rolnictwie niezbędne jest kontynuowanie działań kontrolno-nadzorczych w zakładach rolnych, we współpracy z innymi organami kontroli i nadzoru warunków pracy. Zgodnie z zaleceniami Rady Ochrony Pracy przy Sejmie Rzeczypospolitej, zawartymi w stanowiskach dotyczących problematyki bezpieczeństwa pracy w rolnictwie, kontynuowana będzie współpraca w działaniach prewencyjnych w rolnictwie z naszymi tradycyjnymi już partnerami z kręgu porozumienia w tym zakresie z marca 2001 roku, przede wszystkim zaś z Agencją Nieruchomości Rolnych.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TomaszGdowski">Prosiłbym o podanie wszystkich wspomnianych partnerów.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TomaszGdowski">Zastępca głównego inspektora pracy Tomasz Gdowski : Oto oni: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, prezes Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, przewodniczący Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa Rzeczypospolitej, prezes Zarządu Federacji Związków Pracodawców Rolnych, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej. Wspomniałem przed chwilą o współpracy z Agencją Nieruchomości Rolnych, dodam więc tylko, że będziemy współpracować z nią w odniesieniu do publicznego sektora rolnictwa, a z Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w odniesieniu do rolnictwa indywidualnego.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TomaszGdowski">Dziękuję, panie inspektorze. Proszę o informację, czy przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi mają uwagi pod adresem zaprezentowanego materiału, jak też jakieś koncepcje działania. Nie ukrywam bowiem, że zarówno po zapoznaniu się z dostarczonym przez Inspekcję materiałem, jak i po wysłuchaniu wypowiedzi pana inspektora, odnoszę wrażenie, iż stan realny w opisywanym względzie nie jest dobry, natomiast bardzo ograniczone są możliwości wpływania przez władzę publiczną na zmianę tego stanu rzeczy na lepsze, a zasadnicza nadzieja opiera się na czynnikach demograficznych oraz na rozwoju prewencji i akcji edukacyjnej. Proszę zatem przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa o ustosunkowanie się do przedstawionego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraMaliszewska">Reprezentuję ministerstwo, nie mam jednakże upoważnienia ministra. Pragnę przeprosić za to, że pan minister nie mógł dziś przybyć; przekażę, naturalnie, pytanie pana przewodniczącego i stanowisko wobec materiału Inspekcji dostarczymy na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LudwikDorn">Znowu powtarza się sytuacja, z jaką mieliśmy już do czynienia podczas jednego z poprzednich posiedzeń, kiedy to powstał pewien spór, rozstrzygnięty jednakże w rozmowie z ministrem gospodarki ku zadowoleniu obydwu stron. Chodzi bowiem o to, żeby osoby delegowane przez ministrów na posiedzenie Komisji miały uprawnienie do wypowiadania się. Dlatego też proszę o informację, czy ma pani takie upoważnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BarbaraMaliszewska">Nie, nie mam. Mam po prostu być obecna na niniejszym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LudwikDorn">A czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi reprezentuje dziś ktoś, kto ma takie upoważnienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraMaliszewska">Poza mną nikt z ministerstwa nie jest obecny.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LudwikDorn">W tej sytuacji sądzę, że nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić wszystkich państwa i zakończyć niniejsze posiedzenie. Zostanie ono ponownie zwołane, gdy minister rolnictwa raczy przysłać osobę upoważnioną do wypowiadania się, a nie tylko do przysłuchiwania się obradom. W wypadku ministra gospodarki podobna sprawa została, jak wspomniałem załatwiona zgodnie z naszymi oczekiwaniami, lecz w wypadku ministra rolnictwa mamy do czynienia z jawną obstrukcją działania organu Sejmu. Powiadomię o tym marszałka Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BarbaraMaliszewska">Panie przewodniczący, jeśli pan pozwoli, skontaktuję się z ministrem, a tymczasem może mógłby wypowiedzieć się przedstawiciel innego resortu? Poinformuję ministra o decyzji pana przewodniczącego i być może minister osobiście przyjedzie, jeśli będzie to możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LudwikDorn">Proszę się więc skontaktować i przekazać, że regulamin Sejmu nakłada w tym zakresie pewne obowiązki zarówno na posłów i organy Sejmu, jak i na przedstawicieli władzy wykonawczej. Czy przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki i Pracy może nas poinformować, czy sprawa bezpieczeństwa pracy w rolnictwie należy do kompetencji resortu? Czy kwestia ta jest badana?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyKowalski">W uzupełnieniu niejako informacji przedstawionej przez Państwową Inspekcję Pracy chciałbym poinformować, że zgodnie z obowiązkami wynikającymi z ustawy o działach administracji rządowej, jak i zgodnie z normami międzynarodowymi, m.in. art. 3 zrewidowanej Europejskiej Karty Społecznej, rząd dokonuje co roku oceny stanu bezpieczeństwa i higieny pracy, w tym także oceny bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie. Oczywiście, minister właściwy do spraw pracy przedstawia Radzie Ministrów materiały uzyskiwane m.in. od ministra rolnictwa, z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, jak również z organów nadzoru państwowego, w tym również Państwowej Inspekcji Pracy. Dokument noszący nazwę „Ocena stanu bezpieczeństwa i higieny pracy w roku 2003” został rekomendowany przez Komitet Stały Rady Ministrów 8 lipca bieżącego roku, a przyjęty przez Radę Ministrów 3 sierpnia. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że materiał, który przedstawiła Państwowa Inspekcja Pracy, jest materiałem wycinkowym, relacjonującym, co uczynił organ państwowego nadzoru, czyli PIP, w obszarze rolnictwa, przy czym działanie Inspekcji na mocy ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy jest ograniczone w rolnictwie indywidualnym, gdyż zgodnie z art. 8 PIP może jedynie inicjować przedsięwzięcia w zakresie prewencji, nie może zaś prowadzić działalności kontrolnej. Trzeba mieć świadomość, że negatywne zjawiska ukazywane w obszarze rolnictwa indywidualnego są poza zasięgiem prawnym Inspekcji, poza możliwością zmiany mentalności, poza możliwością działania na świadomość rolników indywidualnych. W przedstawionych materiałach zwraca uwagę wyższy wskaźnik częstości występowania wypadków w rolnictwie. Wskaźnik krajowy wynosił w ubiegłym roku 8,24 na 1000 zatrudnionych, w rolnictwie zaś, mam na myśli zakłady pracy rolniczej, było to 13,89. Kiedy porównuje się poszczególne sektory gospodarki pod tym względem, sytuacja wygląda w ten sposób, że jeśli chodzi o wypadki przy pracy, w liczbach bezwzględnych, licząc 80,5 wypadku ogółem w ubiegłorocznej gospodarce, to powiedzieć należy, że rolnictwo znajdowało się na dwunastym miejscu, czyli nie było najbardziej „wypadkogennym” sektorem, z tym że porównywanie liczb bezwzględnych jest tu mylące, dlatego też trzeba używać wskaźnika częstości wypadków. Jeśli zaś chodzi o wypadki ogółem, rolnictwo znajdowało się na czwartym miejscu, po górnictwie, kopalnictwie, przetwórstwie przemysłowym i budownictwie. Wskaźnik dla rolnictwa 11,35, podczas gdy dla gospodarki ogółem 8,24. Sektor obejmujący rolnictwo, łowiectwo i leśnictwo znalazł się na drugim miejscu, po budownictwie, jeśli chodzi o częstość występowania wypadków ciężkich. W kwestii częstości wypadków śmiertelnych natomiast sektor ów znajdował się na miejscu czwartym, po rybołówstwie i rybactwie, górnictwie, kopalnictwie, budownictwie. Szkoda, że nie ma dziś nikogo z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, bo warto zwrócić uwagę na to, że z materiałów przyjętych przez Radę Ministrów wynikało, iż przeprowadzono wiele działań o charakterze prewencyjnym i szkoleniowym. Przeszkolono np. w ciągu ubiegłego roku 95 tys. rolników. Sądzę, że należy państwa zapoznać również z treścią wniosku 4.1.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JerzyKowalski">Oto i ona: „Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego będzie nadal prowadziła działalność prewencyjną na rzecz poprawy stanu bezpieczeństwa i higieny pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych, w tym na rzecz zapobiegania wypadkom przy pracy rolniczej i chorobom zawodowym. Szczególną uwagę KRUS powinien także zwrócić na zapobieganie wypadkowości wśród dzieci do lat 15”. To bardzo ważna działalność, gdyż w roku ubiegłym zanotowano 2 śmiertelne wypadki tego rodzaju, przed dwoma laty 3, a liczba dzieci, które uległy wypadkom, wynosiła 1397. Państwowa Inspekcja Pracy sporządziła listę prac niebezpiecznych, którymi dzieci nie powinny być obciążane, a jest to istotny krok w kierunku zmiany sytuacji. W roku ubiegłym oraz w roku bieżącym świadomość rodziców rolników powinna być w omawianej sprawie o tyle wyższa, że dysponują oni wykazem prac, których wykonania z całą pewnością nie należy powierzać dzieciom.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LudwikDorn">Dziękuje, panie dyrektorze. Czy zechciałby pan jednak z punktu widzenia resortu pracy odpowiedzieć na pytanie o środki zaradcze. To bardzo istotna sprawa. Wspominając zaś o tych środkach, wskazał pan na akcję informacyjną, edukacyjną, czyli, generalnie rzecz ujmując, na szeroko pojmowaną prewencję. Chciałbym się jednakże dowiedzieć, czy zdaniem rządu jest to sfera jedyna, czy też, przy zachowaniu podziału na dwie grupy - gospodarstw indywidualnych i zakładów rolniczych - istnieją jeszcze inne narzędzia owej działalności. Być może bowiem nie istnieją, a wówczas będziemy musieli o tym pomyśleć. Tak więc, czy zdaniem rządu można również podjąć jakieś inne działania służące poprawieniu sytuacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyKowalski">Jeśli chodzi o rolnictwo indywidualne, uważam, że główna rola w omawianym zakresie przypada ubezpieczycielowi. Fundusz prewencyjny tworzony w systemie ubezpieczeń powinien być skierowany właśnie na prewencję. Są też inne kierunki działania, jak np. kształcenie w szkołach rolniczych - problematyka bezpieczeństwa i higieny pracy powinna być obecna w programach edukacyjnych. Prowadzimy w tym zakresie współpracę z Ministerstwem Edukacji, a polega ona na tym, że Centralny Instytut Ochrony Pracy opracował pakiety programów dla szkół - zarówno podstawowych i gimnazjów, jak i techników oraz liceów, uwzględniające problematykę bezpieczeństwa i higieny pracy, w tym także szkół rolniczych. Zgodnie zresztą z przepisem Kodeksu pracy, art. 237 ze znaczkiem 2, minister edukacji ma obowiązek zapewnić istnienie owej problematyki we wszystkich szkołach, szczególnie zaś zawodowych. To właśnie kolejny obszar, na którym należy podejmować stosowne działanie. Absolwenci powinni wynieść ze szkoły wiedzę na temat zabezpieczenia maszyn, na temat środków ochrony roślin, na temat chorób zawodowych itd. Zgadzam się z zamieszczoną w materiałach uwagą, że za małe jest zainteresowanie mediów tą ważną problematyką. Na ogół bowiem bywa tak, że dopiero gdy dojdzie już do dramatycznego wypadku z udziałem dziecka, media wykazują zainteresowanie. Telewizja publiczna powinna problematyce bezpieczeństwa poświęcać więcej miejsca w bloku edukacyjnym. Z tym jednakże są kłopoty; zarówno nasze ministerstwo, jak i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi mają z tym problemy. W sprawie tej zwracała się do środków masowego przekazu również Rada Ochrony Pracy. Mimo wszystko wydaje mi się jednak, że lepszy stan bezpieczeństwa w omawianej sferze można wypracowywać za pomocą akcji uświadamiających na temat zagrożeń, publikowania broszur, konkursów. Zaznaczam, że nie jestem upoważniony, by mówić na ten temat w imieniu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale wiadomo, że organizowano bardzo liczne konkursy mające na celu popularyzację wiedzy z tej dziedziny. Dziesiątki tysięcy młodych ludzi otrzymywało nagrody za konkursy organizowane w szkołach. Wyróżniano również bezpieczne maszyny, a oceny dokonywał KRUS. Jest więc szereg elementów działania, o które pan przewodniczący pytał i uważam, że należy je kontynuować, przeznaczając na nie coraz większe środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#LudwikDorn">O głos prosi pani inspektor.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaHintz">Czuję się zobowiązana dodać, że w naszych strukturach organizacyjnych znajdują się wykwalifikowani inspektorzy pracy zajmujący się głównie właśnie prewencją w rolnictwie, przy czym między Inspekcją i Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego istnieje ścisła współpraca, która przebiega w sposób prawidłowy. Myślę, że w dalszej perspektywie czasowej należałoby natomiast rozważyć, czy nie powinna obowiązywać zróżnicowana składka na ubezpieczenie społeczne, której wysokość wiązałaby się z poziomem bezpieczeństwa w rolników. W tej bowiem chwili sprawa składki na ubezpieczenie jest dość drażliwa, niemniej jednak - i tak właśnie jest na zachodzie - wydaje się, że składka, o której mowa, powinna wiązać się z poziomem bezpieczeństwa u gospodarzy i z ryzykiem wystąpienia wypadku. Rolnicy dostaną dotacje, w związku z czym uważamy, że przy poprawie bytu powinni brać pod uwagę element bezpieczeństwa pracy. Gwarantuje to bowiem przede wszystkim i zdrowie, i życie dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#LudwikDorn">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszKaleniecki">Myślę, że dotknęliśmy tematu niezmiernie szerokiego, a zarazem bardzo delikatnego. Niewątpliwie trzeba zwrócić uwagę na te drobne gospodarstwa rolnicze, w wypadku których istnieje poważny problem, nad którym chyba jednak prześliznęliśmy się przy omawianiu stanu bezpieczeństwa pracy. Chodzi zaś o sprzęt rolniczy funkcjonujący w tych gospodarstwach. Sprzęt w ogromnej większości własnej roboty, niebezpieczny. Trudno mi dziś powiedzieć, kto powinien się sprawą tą zająć, tym bardziej że nie ma takiej możliwości, by inspektor pracy mógł w indywidualnym gospodarstwie sprawdzić, czy sprzęt spełnia wymogi bezpieczeństwa. A że kwestia jest poważna, nikt chyba nie ma wątpliwości. Pochodzę z Podkarpacia i widzę, co tam się dzieje. Rolnicy posługują się np. ciągnikami wykonanymi w zasadzie własnym przemysłem, nie mającymi żadnego oświetlenia, żadnych zabezpieczeń, osłon itp. Tak samo konstruowane są wszelkiego typu maszyny rolnicze, które nie spełniają żadnych, wymogów bezpieczeństwa. Taki budzący niepokój stan rzeczy charakterystyczny jest przede wszystkim dla niewielkich gospodarstw półtora, dwuhektarowych, a to dlatego, że w gospodarstwach dużych bardzo rzadko spotyka się np. fakt zatrudniania przy pracach rolnych dzieci, podczas gdy w gospodarstwach niewielkich jest to praktyka codzienna. Dzieci zatrudniane są w oborach, chlewach, wszędzie, gdzie ich praca jest potrzebna, tak że codziennie obracają się w warunkach dość niebezpiecznych. Problem ten nasilony jest w moim przekonaniu zwłaszcza na całej tzw. ścianie wschodniej, gdzie począwszy od Lubelszczyzny i dalej na południe, występują tereny szczególnie niebezpieczne, bo te domowym sposobem składane ciągniki pracują tam na specyficznym, mocno niekiedy pofałdowanym terenie, na stromych zboczach, tak że często dochodzi do wypadków, które praktycznie w ogóle nie są rejestrowane. Rzadko dochodzi do zgłaszania faktu uszkodzenia ciała, dzieje się tak w zasadzie wówczas jedynie, kiedy zdarza się wypadek taki, że niezbędne jest zawiezienie jego ofiary do szpitala. Dopiero wtedy wypadek zostaje ujawniony. Uważam, że trzeba w jakiś generalny sposób zająć się tym problemem w odniesieniu do rolnictwa indywidualnego, zwłaszcza do małych gospodarstw, gdzie następują bardzo liczne wypadki, które nie trafiają do żadnych statystyk. Zarówno Ministerstwo Gospodarki i Pracy, jak i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinny zająć się tym tematem, traktując go zupełnie odrębnie, bo i odrębna jest to praktycznie sprawa. Na marginesie już dodam, że w wypadku tych właśnie gospodarstw dodatkowy problem kryje się w tym, że w przytłaczającej większości budynki i inne elementy składowe są w nich nie ubezpieczone. Kiedy więc zdarza się poważny nawet wypadek, rolnicy starają się go ukryć.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławŻelichowski">Zapoznawszy się z dostarczonym materiałem oraz po wysłuchaniu wypowiedzi poszczególnych mówców sądzę, że na omawianą kwestię można chyba spojrzeć z niejakim optymizmem. Mam na myśli najbliższą przyszłość, a to dlatego, że najważniejszą przyczyną opisywanego stanu rzeczy jest wysoki poziom ubóstwa, który powoduje określone zachowania osób nim dotkniętych. Proszę wziąć pod uwagę choćby taki fakt, że przez blisko 50 lat czyniono wszystko, żeby odwieść rolników od nagminnego wiosennego wypalania trawy. Mnóstwo pieniędzy włożono w akcję uświadamiającą szkodliwość takiego postępowania, a efekt był żaden. W tym jednak roku, gdy Unia przestała płacić za dobre praktyki agrotechniczne, liczba pożarów spadała do 5 proc. A przecież jeszcze przed dwoma laty w Polsce, podobnie jak w Grecji i Portugalii, istnieje największe zagrożenie pożarowe. Teraz ze strony Unii pojawiają się pytania, jak to się stało, że zniknęły w zasadzie pożary w naszym kraju. A to po prostu skutek wprowadzenia elementu ekonomicznego, który wyeliminował to zagrożenie ekologiczne, które przez całe lata wydawało się nie do zwalczenia. Niewiele przynosiły i kursy, i szkolenia na ten temat. Pan inspektor mówił o skali ciężkich wypadków występujących w pionie rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Być może patrzę tu bardzo osobiście na tę kwestię, ponieważ przez wiele lat pracowałem m.in. jako instruktor uczący drwali ścinania drzew, ale obserwuję, że po sprywatyzowaniu prac w leśnictwie nastąpiła taka sytuacja, że owi przeszkoleni już drwale powoli odchodzą na emeryturę, a do prywatnych firm wchodzą nowi ludzie. Cóż, widziałem niedawno, jak młody człowiek ścinał drzewo. Fakt, że nie stracił przy tym życia, jest dowodem na istnienie Boga, gdyż ściął to drzewo w najbardziej nieprawidłowy sposób, jaki tylko był możliwy. Spytałem, kto nauczył go tak ścinać drzewa i usłyszałem, że dwa dni wcześniej ten człowiek kupił sobie piłę i pobrał nauki ścinania od swego szefa. Kiedyś nauka taka trwała około 3 tygodni, a zakończona była egzaminem. Obawiam się, że istnieje jakaś luka prawna, w efekcie której można dziś niemal każdego zatrudnić przy ciężkich, niebezpiecznych pracach po godzinnym przeszkoleniu. Obawiam się też, czy nie dojdzie do sytuacji, której skutki okażą się wkrótce nieodwracalne, gdyż w pewnych okolicznościach każde drzewo może stanowić olbrzymie zagrożenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KatarzynaMarkiewicz">Uczestniczę w różnych spotkaniach poświęconych sprawom rolnym, w gronie różnych komisji i na podstawie zebranych doświadczeń jestem zdania, że należałoby wprowadzić element ekonomiczny. Jaka jest sytuacja na wsi, zwłaszcza we wspominanych dziś kilkakrotnie małych gospodarstwach, wiemy wszyscy i sądzę, że należy doprowadzić do tego, by istniało może nawet nie bezpośrednie zainteresowanie, lecz na pewno pośrednie zainteresowanie tym, by opłacało się warunki bezpieczeństwa w gospodarce poprawiać. Zawsze bowiem jest kwestią wyboru, czy kupić np. dzieciom buty, czy też zbierać na lepszą maszynę. Jeden z przedmówców zwrócił uwagę na system ubezpieczenia. Trwają prace nad ustawą o KRUS i nie wiem, czy orientują się państwo, że z ubezpieczenia tego wyłączone są tam dzieci. A przecież w gospodarstwie rodzinnym praca dzieci jest zjawiskiem zupełnie naturalnym, dzieci na wsi pracują. Wyłączenie ich więc z ubezpieczenia w KRUS jest dużym nieporozumieniem. Chodzi konkretnie o podwyższenie składki, co siłą rzeczy zwiększa obciążenie rolników. Mam zatem prośbę, by przy dyskusji nad ustawą o KRUS zechcieli państwo zwrócić na tę ważną sprawę uwagę. Przepisy powinny ponadto zostać tak skonstruowane, by wywoływały zainteresowanie indywidualnych gospodarzy zwiększeniem bezpieczeństwa pracy. Dbałość o nie musi się przekładać na ewentualną korzyść w razie jakiegoś zagrożenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LudwikDorn">Zaszczyciła nas minister Daria Oleszczuk. Dziękuję za przybycie. Mam nadzieję, że została już pani poinformowana o przebiegu posiedzenia i o tym, jakie zadano pytania, dlatego też nie będę ich powtarzać. Zadam natomiast pytanie, którego jeszcze nie zadano. Chciałbym mianowicie dowiedzieć się, jak to jest, że odbywa się posiedzenie Komisji sejmowej, na którym są obecni trzej pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i żaden z nich nie jest upoważniony do zabierania głosu w jakiejkolwiek sprawie. Prosiłbym, aby przed przystąpieniem do spraw merytorycznych zechciała pani minister tę właśnie kwestię wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DariaOleszczuk">Bardzo przepraszam za nieporozumienie o charakterze technicznym, gdyż oczywiście pani dyrektor powinna zostać upoważniona do reprezentowania ministerstwa. Zgodnie jednak z zawiadomieniem Komisji, jeśli chodzi o stanowisko w sprawie warunków pracy w rolnictwie, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa pracy, do reprezentowania rządu upoważniony został Główny Inspektorat Pracy. Ja ze swej strony mogę państwa przeprosić za zaistniałe nieporozumienie, bo ze względu na fakt, że nie mogłam w posiedzeniu osobiście uczestniczyć, powinna minister rolnictwa reprezentować dyrektor Bożena Rynkowska, i ja takie polecenie wydałam.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LudwikDorn">Pani minister, czy ja się przesłyszałem, czy też pani minister powiedziała, że upoważnienie rządu otrzymał główny inspektor pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DariaOleszczuk">Może ja to źle odczytuję, ale porządek posiedzenia mówi, że sprawę referuje Główny Inspektorat Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LudwikDorn">Dobrze pani minister odczytuje, ale nie wiem, czy dobrze pani rozumie. Wyjaśniam zatem, że Państwa Inspekcja Pracy nie funkcjonuje w strukturze administracji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DariaOleszczuk">Oczywiście, ma pan rację, ale w tym przypadku sądziłam, że stanowisko zajmuje tylko Główny Inspektorat Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#LudwikDorn">Pani minister, Komisje sejmowe działają tak, że jest referent, w tym przypadku referent nie funkcjonujący w strukturze władzy wykonawczej; jest organem kontrolnym. Życzeniem natomiast Komisji, moim zdaniem nie za daleko posuniętym, było, aby wobec przedstawionego materiału, informacji z kontroli, stanowisko zajęła władza wykonawcza funkcjonalnie wyspecjalizowana. Jest obecny wśród nas pan dyrektor z Ministerstwa Gospodarki i Pracy, który dysponuje stosownym upoważnieniem. Pewne zdziwienie Komisji wzbudził natomiast fakt, że jest obecnych również trzech pracowników Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale żadnego z nich nie upoważniono do wypowiadania się. Chcę jednak być nie tyle uprzejmy, ile wyrozumiały, w związku z czym przyjmijmy roboczo, że zaszło nieporozumienie. Teraz proszę natomiast panią minister o ustosunkowanie się do kwestii, które omawiano w czasie posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DariaOleszczuk">Dziękuję za zrozumienie. Mogę raz jeszcze państwa za nie przeprosić, ale chcę też zwrócić uwagę, że w tym przypadku żaden materiał do ministerstwa nie wpłynął, i sądzę, że właśnie w związku z tym powstało owo nieporozumienie, za co przepraszam. Nie do końca jednak jest przez nas zawiniony fakt, że nie ustosunkowaliśmy się do materiału, gdyż, jak powiedziałam, tekst ten do nas nie wpłynął. Żaden materiał do nas nie wpłynął z taką prośbą. Zostaliśmy tylko poinformowani, że odbywa się posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#LudwikDorn">Pani minister, niech się pani nie pogrąża. Sekretariat Komisji informuje mnie bowiem, że materiał ten wpłynął do ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#DariaOleszczuk">Panie przewodniczący, do nas nie wpłynął. Proponuję to wyjaśnić. Jeśli jest to zawinione przez nas, będę bardzo wdzięczna za wyrozumiałość, ale w tym przypadku do nas ten materiał nie wpłynął z wnioskiem o ustosunkowanie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LudwikDorn">Pani minister, wpłynął ów materiał wraz z zawiadomieniem o wcześniejszym posiedzeniu Komisji, które ze względu na przedłużenie się głosowań przełożone zostało na dzień dzisiejszy. W związku z tym przy powiadomieniu o nowym terminie posiedzenia, czyli niniejszym, przesłaliśmy już tylko samo zawiadomienie, a nie ponownie materiał, nie ma bowiem sensu dwukrotne wysyłanie materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#DariaOleszczuk">Nie, panie przewodniczący. W pierwszej wersji również to nie wpłynęło. Sprawdzimy to jeszcze. Przepraszam jednak.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#LudwikDorn">Pani minister, bardzo proszę, by dopuściła pani możliwość, że wpłynęło. Siedzą tu bowiem dwaj pracownicy Komisji, którzy osobiście to wysyłali i którym zadaje pani kłam. Nie sądzę, by pani sama zajmowała się wysyłką i odbiorem materiałów, a więc radziłbym zachować ostrożność w stwierdzeniach wobec osób, które osobiście się tym zajmują, że nie dopełniły swych obowiązków. A teraz przejdźmy już do rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#DariaOleszczuk">W związku z zaistniałą sytuacją chciałabym otrzymać dowód, że materiał do nas wpłynął. Jeśli bowiem mówi pan, że zadaję kłam pracownikom Kancelarii Sejmu, chcę to wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#LudwikDorn">Dobrze, ale wyjaśnijmy to po zakończeniu posiedzenia. Teraz natomiast proszę o ustosunkowanie się do dotychczasowego przebiegu posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#DariaOleszczuk">Panie przewodniczący, bardzo proszę o możliwość zapoznania się z dotychczasowym przebiegiem posiedzenia oraz z materiałem, o którym mowa. Nie miałam bowiem możliwości z materiałem tym się zapoznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#LudwikDorn">Przerywam więc posiedzenie Komisji w tym punkcie, bo nie widzę możliwości jego kontynuowania. Sprawa wysłania bądź niewysłania materiału zostanie wyjaśniona. Będę jednak musiał poinformować marszałka Sejmu o tego rodzaju trudnościach w kontaktach z resortem. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#LudwikDorn">Zastępca głównego inspektora pracy Tomasz Gdowski : Jeśli można, chciałbym jeszcze odpowiedzieć na pytanie posła Stanisława Żelichowskiego, zadane w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#LudwikDorn">Naturalnie, bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#LudwikDorn">Zastępca głównego inspektora pracy Tomasz Gdowski : Pan poseł poruszył problem, który dotyczy nie tylko pracujących w rolnictwie i leśnictwie. Chodzi o obserwowane przez nas zjawisko samozatrudnienia. W jego efekcie bardzo często ludzie zupełnie przypadkowi, a więc bez jakichkolwiek kwalifikacji, szkoleń, uprawnień podejmują się prac nadzwyczaj niebezpiecznych, charakteryzujących się szczególnie wysokim ryzykiem zawodowym. Dochodzi więc nieuchronnie do wypadków, do tragedii. Tak właśnie bywa m.in. przy pracach związanych z pozyskiwaniem drewna, o czym pan poseł mówił. W innych sferach gospodarki również obserwujemy to niezwykle niebezpieczne zjawisko.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#LudwikDorn">Dziękuję. Zgodnie z zapowiedzią, przerywam posiedzenie. O terminie nowego posiedzenia zostaną państwo powiadomieni. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>