text_structure.xml 134 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#EugeniuszKłopotek">Komisja Kultury Fizycznej i Sportu po przedłożeniu jej projektu budżetu na 2005 r. w części 25 - Kultura fizyczna i sport nie mogła propozycji rządowej zaakceptować i ocenić pozytywnie. Gdybyśmy mieli zaakceptować propozycję rządu w części 25, byłby to kolejny rok, w ciągu ostatnich czterech lat, drastycznego spadku nakładów na kulturę fizyczną i sport. Przypomnę, że po zmianach w budżecie rok 2004 powinniśmy zamknąć wydatkami na poziomie około 156.000 tys. złotych. Tymczasem na 2005 r. rząd proponuje dalszy spadek nakładów do poziomu 133.000 tys. złotych, a więc prawie o 19% mniej niż przewidywane wykonanie w 2004 r. Sądzę, że rząd już po przedłożeniu projektu budżetu zreflektował się, bądź nie chciał wprowadzać dodatkowych zmian, i w ostatnim momencie zaproponował rezerwę celową w wysokości 50.000 tys. złotych na przygotowania olimpijskie. Komisja Kultury Fizycznej i Sportu wnosi do Komisji Finansów Publicznych o przesunięcie 50.000 tys. złotych, które w tej chwili są w rezerwie celowej, do części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport. Prosimy o dokonanie takiej zmiany między innymi po to, aby kiedy przyjdzie walczyć o budżet na 2006 r. nie zaczynać od poziomu 133.000 tys. złotych - jak stałoby się w przypadku zaakceptowania przedłożonej propozycji - a od poziomu 183.000 tys. złotych. Przecież te pieniądze są, skoro rząd zaproponował taką rezerwę. A dzięki przeniesieniu 50.000 tys. złotych z rezerwy celowej do części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport w stosunku do 2004 r. nastąpiłby pewien wzrost. Igrzyska w Atenach, które niestety zakończyły się porażką polskiego sportu - nie jest to katastrofa, bo katastrofa może przyjść za cztery lata w Pekinie, jeżeli nie dokonamy radykalnych zmian w funkcjonowaniu, zarządzaniu, jak również finansowaniu polskiego sportu - determinują nas do przedłożenia Komisji Finansów Publicznych propozycji uszczknięcia niektórym podmiotom budżetowym środków najczęściej z wydatków majątkowych, w jednej pozycji z wydatków bieżących. Proszę o poprawienie błędu, jaki wkradł się w tekście, a dotyczy Sądu Najwyższego. Proponujemy o kwotę 5000 tys. złotych zmniejszyć wydatki bieżące, a nie wydatki majątkowe. Gdyby jednak ta koncepcja nie zyskała poparcia Komisji Finansów Publicznych, to alternatywnie proponujemy poszukać tych dodatkowych 62.000 tys. złotych z wpływów do budżetu, które powinny nastąpić w wyniku uchwalenia przez Sejm dodatkowego 50-procentowego progu podatkowego. Gdyby udało się nam znaleźć te 62.000 tys. złotych, to po raz pierwszy od wielu lat przekroczylibyśmy poziom 200.000 tys. złotych w wydatkach w części 25 - Kultura fizyczna i sport. Przypominam, że w połowie lat dziewięćdziesiątych udało się doprowadzić do sytuacji, kiedy nakłady na kulturę fizyczną i sport w budżecie państwa stanowiły 0,17% wszystkich wydatków budżetowych. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych te nakłady spadały, ale nie na tyle, by robić larum. Dramatyczny spadek nakładów na kulturę fizyczną i sport nastąpił na początku obecnej dekady, w budżecie na 2001 r., a potem na 2002, 2003, 2004 r. do poziomu 0,07% wydatków budżetowych. W imieniu Komisji Kultury Fizycznej i Sportu proszę o pozytywne rozpatrzenie naszych propozycji i przychylność dla naszych postulatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Zwracam uwagę, że próg podatkowy w wysokości 50% nie jest jeszcze uchwalony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#EugeniuszKłopotek">Wiemy o tym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nie można wprowadzać do budżetu rzeczy, których nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#EugeniuszKłopotek">Rozumiemy to, dlatego proponujemy alternatywne rozwiązanie. Wyjaśniam, że w przypadku pierwszego rozwiązania, czyli zmniejszenia budżetów niektórych podmiotów budżetowych, przede wszystkim zaproponowaliśmy te z nich, których zestawione plany budżetowe na rok 2004 i 2005 wskazują na wyraźne zwiększenie środków na 2005 r. Jeżeli projekt rządowy przewiduje zmniejszenie bądź nieznaczne zwiększenie wydatków budżetowych dla danego podmiotu, to takiego podmiotu nie braliśmy pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Dobrze, będziemy na ten temat dyskutować. Wszystkie podmioty, które wymieniacie w swoim wniosku, są już przynajmniej 8 razy wymienione w innych wnioskach, więc na dobrą sprawę należałoby je zlikwidować, w tym również Sejm. Padł już nawet wniosek, aby posłowie zrezygnowali z części diet i uzyskane środki przeznaczyli na niezbędne cele. Nie, nie na potrzeby kultury fizycznej. Informuję, że dzisiaj nie rozstrzygamy niczego. Wszystkie wnioski, które przedkładają komisje i poszczególni posłowie, Komisja Finansów Publicznych będzie głosować w dniach 9 i 10 listopada 2004 r. W imieniu Komisji Finansów Publicznych koreferentem jest poseł Marek Zagórski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarekZagórski">Podzielam pogląd, że generalnie na sport wydajemy za mało. Liczby, które przedstawię, pokazują jednak pewien wzrost wydatków na sport w przyszłym roku, co oczywiście nie zmienia faktu, że to nadal jest za mało. Aczkolwiek gdyby przyjąć wniosek Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, czyli włączyć rezerwę celową - co popieram i jeszcze będę o tym mówił - do części budżetowej 25 oraz dołożyć proponowane 62.000 tys. złotych, to osiągniemy poziom wydatków w wysokości prawie 250.000 tys. złotych, co oznacza, że granica 200.000 tys. złotych zostałaby przekroczona aż o 50.000 tys. złotych. Sądzę jednak, że jest to tylko pobożne życzenie, ale rozumiem intencje Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. W części 25 - Kultura fizyczna i sport nie planuje się dochodów, natomiast wydatki planuje się na poziomie 133.334 tys. złotych, czyli niespełna 82% przewidywanego wykonania w roku bieżącym. Jednak po uwzględnieniu 50.000 tys. złotych z rezerwy celowej kwota wydatków wyniosłaby 183.334 tys. złotych i byłaby wyższa o ponad 12% od zakładanego wykonania 2004 r. W części 25 - Kultura fizyczna i sport mamy dwa nowo utworzone fundusze celowe, które są kontynuacją środków specjalnych. Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej tradycyjnie osiągać będzie przychody głównie z Totalizatora Sportowego i zgodnie z założeniami przychody te wyniosą 493.508 tys. złotych, co w całości pokryje planowane wydatki. Wzrost przychodów wyniesie ponad 3%. Przychody Funduszu Zajęć Sportowo-Rekreacyjnych dla Uczniów kształtują się na poziomie 11.700 tys. złotych i pochodzą z tytułu opłat od podmiotów świadczących usługi w zakresie reklamy napojów alkoholowych. Wydatki tego funduszu wyniosą 25.877 tys. złotych, gdyż w 2005 r. przewiduje się uruchomienie środków zgromadzonych od 2003 r. na rachunku środka specjalnego i niewydatkowanych w związku z brakiem przepisów wykonawczych. Przepisy te wreszcie zostały w całości uchwalone i pozwolą na uruchomienie części środków już w 2004 r., a zasadniczej kwoty w 2005 r. Gdyby to wszystko razem podliczyć, to w 2005 r. ogółem wydatki z budżetu na sport i kulturę fizyczną wyniosą 702.729 tys. złotych w stosunku do 653.921 tys. złotych w 2004 r., co oznacza blisko 7-procentowy ich wzrost. Teraz pozwolę sobie na kilka szczegółowych uwag. Pozytywnie należy ocenić blisko 30-procentowy wzrost w stosunku do przewidywanego wykonania w roku bieżącym nakładów na funkcjonowanie Centralnego Ośrodka Sportu. Utrzymanie dotychczasowego poziomu finansowania groziłoby katastrofą i odejściem od funkcji, które legły u podstaw tworzenia Ośrodka. W projekcie budżetu znalazłem rzecz, która budzi moje zdziwienie, a mianowicie to, że ministerstwo planuje, iż za priorytetowy będzie uznany Program Rozwoju Kultury Fizycznej w Środowisku Wiejskim, przy czym nakłady na ten cel będą niższe niż w roku bieżącym. Po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, żeby uznawać coś za priorytet, a dawać na to mniej pieniędzy. Rodzi się więc oczywiste pytanie, jak ten priorytet ma być realizowany, skoro wydatki na programy sportowe dla wszystkich generalnie mają być niższe o 13%.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarekZagórski">Jak powiedziałem należy zgodzić się z opinią, którą potwierdzają doświadczenia roku bieżącego, żeby rezerwę celową poz. 69 w całości włączyć do wydatków w części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport. Wydaje się, że nie ma uzasadnionej potrzeby utrzymywania tych środków w rezerwach. W poprzednim roku również został zgłoszony wniosek, aby środki z rezerwy włączyć do budżetu. Ostatecznie okazało się, że rezerwa ta w całości znalazła się w budżecie Polskiej Konfederacji Sportu, więc nie ma większego sensu utrzymywanie pewnego rodzaju fikcji także w tym roku. Jest jeszcze jedna rzecz, która budzi niepokój z punktu widzenia przejrzystości finansów publicznych. Chodzi mi o to, że w planie finansowym Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej wyodrębniona została 5-procentowa rezerwa do dyspozycji ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu. Planuje się, że dzięki temu blisko 25.000 tys. złotych zostanie wykorzystane na sytuacje awaryjne. Zwracam uwagę, że w porównaniu na przykład z rezerwą ogólną budżetu, która wynosi 100.000 tys. złotych i tworzona jest z mocy ustawy budżetowej, tworzenie rozporządzeniem ministra tak naprawdę kolejnej rezerwy niejako obok budżetu wydaje się z punktu widzenia przejrzystości finansów publicznych nie do końca uzasadnione, choć sam cel oczywiście można uznać za zasadny. Jednak gdyby miały to być tylko sytuacje awaryjne, to przeznaczenie tylko w budżecie ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu aż 25.000 tys. złotych wieszczy nam strasznie duże katastrofy w przyszłym roku. Proszę więc pana ministra o wyjaśnienie tej wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję. Czy są pytania, uwagi lub głosy w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekPotulski">Swoje pytanie kieruję do referenta Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Czy analizując nakłady na sport, Komisja brała pod uwagę fakt, że od 3 lat następuje znaczny wzrost nakładów na wychowanie fizyczne w szkołach. Rozumiem, że jest sport kwalifikowany, ale jest również ten powszechny. W szkole na skutek działań Sejmu od kilku lat następuje zwiększenie liczby lekcji wychowania fizycznego. Wszyscy tu siedzący kończyli szkoły, w których były dwie godziny wychowania fizycznego, i wtedy Polska była potęgą sportową. Wiadomo, że ilość lekcji wychowania fizycznego nie przedkłada się wprost na osiągnięcia sportowe, ale zwiększenie ich liczby, co daje mniej więcej jedną godzinę w jednej klasie, kosztuje budżet około 50.000 tys. złotych. Już zwiększono ilość lekcji wychowania fizycznego w klasie IV szkoły podstawowej, od tego roku szkolnego jest ich więcej w klasie V i VI. To oznacza, że do wszystkich nakładów, o których mówimy, dołożono z budżetu państwa jak na razie co najmniej 150.000 tys. złotych, a w przyszłym roku będzie więcej, bo wchodzi również czwarta godzina w gimnazjum. Rozumiem, że to też są działania na rzecz rozwoju sportu, więc mogłyby nieco osłabić złe wrażenie budżetowe dla sportu. Pytam, czy uwzględniono działania budżetu w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie słyszę. Proszę pana ministra o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdamGiersz">Rząd w miarę swoich możliwości podejmuje działania na rzecz poprawy warunków materialnych i prawnych rozwoju sportu. Począwszy od 2003 r. wydatki z budżetu państwa na sport powoli, ale rosną. W 2002 r. nastąpiło znaczne w stosunku do 2001 r. obniżenie wydatków na sport w związku z dziurą budżetową, jaka wtedy wystąpiła. W przedstawionym Sejmowi projekcie budżetu na 2005 r. wydatki na kulturę fizyczną i sport wzrosną o około 13%. Zwiększone zostało także dofinansowanie sportu z Totalizatora Sportowego o dopłaty z loterii pieniężnych i innych gier losowych oraz utworzono nowe źródło zasilania sportu, czyli odpisy z reklamy. Mamy pełną świadomość, że nie są to jeszcze środki wystarczające, ale jest to próba powrotu do poziomu finansowania sportu z budżetu państwa z lat dziewięćdziesiątych. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu popiera propozycję, żeby 50.000 tys. złotych z rezerwy celowej przenieść do budżetu, aby to był element stały budżetu. Sądzę, że również Ministerstwo Finansów poprze ten wniosek. Uważamy, że propozycja Komisji Kultury Fizycznej i Sportu dotycząca zwiększenia części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport ma swoje uzasadnienie. Patrząc bowiem z wieloletniej perspektywy, obniżenie poziomu finansowania sportu wpływa niekorzystnie na rozwój całego polskiego sportu, zwłaszcza sportu wyczynowego i miało to swoje odbicie w wynikach Igrzysk w Atenach. Polski sport wyczynowy na poziomie olimpijskim wymaga systemu szkolenia silnie wspieranego środkami z budżetu państwa. Poseł Marek Zagórski pytał o priorytety. Priorytety odnotowane w projekcie są priorytetami w ramach finansowania sportu powszechnego, w tym sport w środowisku wiejskim jest priorytetem w ramach środków przeznaczanych na sport powszechny. Jednak środki zostały zmniejszone, kiedy w pierwszej wersji projektu zmniejszyliśmy budżet sportu. Zmniejszenie dotknęło przede wszystkim sportu powszechnego, a rezerwa została przeznaczona na wydatki w sporcie wyczynowym. W sporcie powszechnym generalna poprawa sytuacji może nastąpić wtedy, gdy zwiększą się wydatki samorządów terytorialnych na sport powszechny. W Unii Europejskiej relacja wydatków budżetu państwa na sport do wydatków samorządów terytorialnych jest jak 1:6, w Polsce wynosi jak 1:2. Dopóki nie zmienimy tej relacji, trudno oczekiwać zasadniczej poprawy w funkcjonowaniu sportu powszechnego na poziomie jednostek samorządu terytorialnego. 5-procentowa rezerwa w budżecie ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu wynika z rozporządzenia i przeznaczona jest na sytuacje nadzwyczajne, bo to są środki nie tylko na inwestycje, ale także na remonty i modernizacje obiektów. W tym roku dodatkową taką nadzwyczajną okolicznością było wprowadzenie zwiększonego podatku VAT na usługi budowlane. Rezerwa ta jest rozdysponowana na takich samych zasadach jak środki podstawowe, więc nie jest to jakiś „zaskórniak” ministra edukacji narodowej i sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Pani minister Elżbieta Suchocka wyszła na moment, więc zapytam pana ministra, czy dobrze zrozumiałem, chociaż zapewne to pytanie powinienem skierować do posła Eugeniusza Kłopotka, ale to pan będzie odpowiadał później za realizację środków z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, którego jeszcze nie ma. Dzisiaj po południu będziemy o nim dyskutować i uchwalać go. Na razie jest to środek specjalny, ale rozumiem, że chodzi o te środki. Czy należy rozumieć, że Komisja Kultury Fizycznej i Sportu proponuje rozszerzenie zakresu wykorzystania tego środka? Twardo bronimy tego środka, bo twardo stoimy na stanowisku, że powinien to być państwowy fundusz celowy i nie należy go uszczuplać. Przeznaczony jest na trzy cele: inwestycje, budowę i remonty, sport dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych. Komisja Kultury Fizycznej i Sportu proponuje natomiast w pozycji - Szkolenie i współzawodnictwo młodzieży uzdolnionej sportowo, pkt 4 szkolenie kadry olimpijskiej „C” zastąpić „Programem szkolenia w Akademickich Centrach Sportu - 12.000 tys. złotych, a pozostałe 8000 tys. złotych przenieść na szkolenia w ośrodkach szkolenia sportowego Ludowych Zespołów Sportowych”. A dlaczego nie innych organizacji? Pytam o to nie dlatego, że przewodniczę Krajowej Radzie Federacji Sportu, bo członkiem Rady są również LZS. Proszę, aby pan, panie ministrze, spokojnie się na tym zastanowił. Natomiast panią minister Elżbietę Suchocką zapytam teraz o stanowisko rządu w sprawie wniosku, który pojawia się co roku, aby rezerwę budżetową w wysokości 50.000 tys. złotych wprowadzić do budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaSuchockaRoguska">Jeżeli minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu ma sprecyzowaną klasyfikację i wie, gdzie te środki zakwalifikować, czyli wie na co te środki będą przeznaczone, to nie ma przeszkód, żeby wprowadzić je do budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Panie ministrze, proszę, aby pan do 9 listopada przedłożył Komisji Finansów informację, na jakie cele zostaną przeznaczone te pieniądze. Chodzi mi o to, abyśmy, likwidując tę rezerwę, mogli zapisać precyzyjnie, na co je przeznaczamy. Nie może bowiem być tak, że przeniesiemy je do budżetu i później w zależności od potrzeb, z miesiąca na miesiąc minister lub prezes Polskiej Konfederacji Sportu będzie dysponował tymi środkami. Jeśli otrzymamy taki wykaz, to poddam ten wniosek pod głosowanie i wtedy ma on szansę pozytywnego rozstrzygnięcia. Czy są jeszcze pytania lub uwagi? Nie słyszę. Proszę więc posła Eugeniusza Kłopotka o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EugeniuszKłopotek">Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować za przychylność dla wniosku o przeniesienie 50.000 tys. złotych z rezerwy celowej do części budżetowej 25 z przeznaczeniem na przygotowania olimpijskie, bo taki był nasz cel i nasz zamiar. A więc te 50.000 tys. złotych w całości powinny trafić do budżetu Polskiej Konfederacji Sportu do pozycji - przygotowania olimpijskie, aby wykorzystane zostały na sport wyczynowy najwyższej klasy, którego wynikami jesteśmy bardzo zainteresowani, zwłaszcza w roku, kiedy odbywają się Igrzyska Olimpijskie, letnie czy zimowe. Teraz kilka zdań na temat środka specjalnego. Kiedy Komisja Kultury Fizycznej i Sportu oraz inne środowiska próbujemy walczyć o zwiększenie środków w części budżetowej 25, od razu wskazuje się na środek specjalny. Zwracam uwagę, że kiedy w połowie lat dziewięćdziesiątych powstał ten środek specjalny i funkcjonował, to nakłady w budżecie państwa na sport wynosiły 0,17–0,15–0,13% wydatków budżetowych, cały czas utrzymując się na tym poziomie. Dopiero w 2002 r. nakłady dramatycznie spadły do 0,07–0,06% i na tym poziomie utrzymują się do dzisiaj. Zamiarem Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, który oczywiście musi być poparty przez wszystkich posłów, jest, aby chociaż wrócić do nakładów na sport na poziomie kilkunastu setnych procenta wydatków budżetowych, czyli do poziomu który już kiedyś był. Zwracam również uwagę, że środek specjalny nie powstaje z podatków. Są to, że tak je nazwę, przymusowo-dobrowolne wpłaty grających w Totolotka. 70% środków zgromadzonych na tym środku specjalnym przeznaczone jest na infrastrukturę sportową. Jeżeli kwotę przeznaczoną na infrastrukturę przyjmiemy za 100, to 70% z niej finansuje inwestycje w terenie. Oznacza to, że do każdej złotówki wydawanej ze środka specjalnego samorządy lokalne dokładają 2 zł, czyli dzięki jednej złotówce z tego środka mamy w sumie inwestycję wartości 3 zł. Dlatego nie można uznawać, że jest to cały budżet kultury fizycznej. Zwracam również uwagę na istotną, choć negatywną, sprawę, która pojawiła się w części budżetowej 25. Mam na myśli kwestię upowszechniania kultury fizycznej. Poseł Franciszek Potulski słusznie przypomniał nam, że wracamy do zapisu sprzed 10 lat. W połowie lat dziewięćdziesiątych przyjęliśmy pewne założenia w zakresie wychowania fizycznego w szkołach. Docelowo określiliśmy, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych wprowadzona zostanie piąta godzina wychowania fizycznego. Niestety, mizeria finansowa i infrastruktury spowodowała, że cofnęliśmy się. Wróciliśmy do trzech godzin, dzisiaj mówimy o czwartej, za chwilę pojawi się szansa również na piątą, chociażby z odpisów ze sprzedaży napojów alkoholowych, co zakłada jeden z funduszy. Jednak mimo zwiększenia ilości godzin wychowania fizycznego w szkołach, jeżeli równocześnie dramatycznie będziemy obniżać środki na upowszechnianie kultury fizycznej w różnych środowiskach, to właściwie szkoda naszych wysiłków. Proszę zauważyć, że w ostatnich latach zlikwidowaliśmy sport w wojsku, zlikwidowaliśmy sport w policji, jego tam już nie ma. Dlaczego mówimy o Akademickich Centrach Sportowych? Polska młodzież, przy, niestety, nieco niezdrowym finansowaniu sportu dzieci i młodzieży, osiąga bardzo dobre wyniki na arenach europejskich i światowych w kategorii młodzika i juniora.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#EugeniuszKłopotek">Potem, pomiędzy 18 a 23 rokiem życia, następuje pewnego rodzaju zapaść. Dlatego istnieje konieczność prowadzenia dalej tej bardzo uzdolnionej młodzieży w okresie pomiędzy juniorem a pełnym seniorem. To właśnie dlatego mówimy o Akademickich Centrach Sportowych, do których być może jeszcze pan minister wróci. Na zakończenie podkreślam, że bardzo ważne jest, abyśmy przyjęli uchwałę Sejmu w sprawie rozwoju sportu w Polsce. Wiadomo, że uchwała Sejmu nie jest dokumentem wiążącym dla rządu, ale gdyby została przyjęta bezwzględną większością głosów czy zdecydowaną większością, to sądzę, że byłby to pewien wskaźnik dla rządu. W uchwale tej mówimy o tym, by systematycznie - nie chodzi nam o jednorazowe skokowe zwiększenie nakładów - odbudować nakłady na kulturę fizyczną i sport z budżetu państwa z dzisiejszego poziomu 0,07% do przynajmniej 0,15% wydatków budżetu państwa w ciągu najbliższych trzech, czterech lat. To byłby duży postęp i duży krok na przód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Komisja Finansów Publicznych pracuje właśnie nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych i likwidacją środka specjalnego. I to nie tylko my chcemy zapanować nad środkiem specjalnym, aby przestał być w wielu resortach cichą kasą, która pozostaje poza kontrolą nie tylko parlamentu, ale także ministra finansów. Nie będę wchodził w szczegóły, bo dopiero nad tym pracujemy. Proponujemy stworzenie 13 funduszy celowych, co do których wśród członków Komisji były różne zdania i dzisiaj w debacie zapewne zostaną zgłoszone różne poprawki. Pojawiły się bowiem wnioski mniejszości, aby wszystkie środki z funduszy celowych, poza Funduszem Rozwoju Kultury Fizycznej, Funduszem Promocji Kultury i najwyżej dwoma-trzema innymi, włączyć do budżetu państwa. Komisja Finansów Publicznych znalazła jeszcze inne rozwiązanie i zgłosi swoje trzy propozycje. Dlatego wniosek Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w sprawie zmian w Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej nie przystaje do tego, co będę prezentował dzisiaj na temat nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Przy każdym funduszu celowym określamy precyzyjnie, na co te środki mogą być wydatkowane i posłowie tego skrupulatnie przestrzegają, bo wszyscy, ja również, mamy taki obowiązek. W ustawie nowelizowanej w art. 47d ust. 4 zapisano: „wydatki funduszu są przeznaczone na modernizację, remonty i dofinansowanie inwestycji obiektów sportowych, rozwijanie sportu wśród dzieci, młodzieży oraz osób niepełnosprawnych”. W projekcie nowelizacji, określając wydatki z tego funduszu, nie przewidzieliśmy żadnego szkolenia, ani współzawodnictwa młodzieży uzdolnionej sportowo. Przy okazji zapytam resort - są przecież jeszcze inne środki, nie tylko w ministerstwie są środki na sport - dlaczego mielibyśmy uszczuplać ten fundusz i wprowadzać do niego takie zadania? Komisja Kultury Fizycznej i Sportu powinna zadbać o to, aby w porozumieniu z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży przyjrzeć się temu, jak są wydatkowane środki na kulturę fizyczną i sport dla dzieci i młodzieży, które są w budżecie Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Panie ministrze, nawet nie będę mógł poddać pod głosowanie tego wniosku, bo jest on niezgodny z ustawą. Ale jeżeli okaże się, że większość jest przekonana, iż katalog wykorzystania tego środka specjalnego, przepraszam operuję jeszcze starą nomenklaturą, powinien być rozszerzony o czwartą pozycję, to będziemy musieli zmienić zapis ustawy. Dzisiaj jest jej drugie czytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AdamGiersz">To jest propozycja Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, ale jeśli dobrze zrozumiałem intencję Komisji, chodzi o to, aby sport wyczynowy był finansowany z budżetu państwa poprzez dotację dla Polskiej Konfederacji Sportu, natomiast środki ze środka specjalnego, zgodnie z zapisami ustawy, były przeznaczone na trzy cele: inwestycje, modernizacje i remonty obiektów sportowych oraz sport dzieci i młodzieży. A przecież sport akademicki odnosi się do młodzieży. Ja rozumiem intencję Komisji Kultury Fizycznej i Sportu jako rozszerzenie możliwości wykorzystania środka specjalnego również na sport młodzieży akademickiej. Przeżywamy boom edukacyjny, co drugi młody człowiek jest na studiach, w związku z tym trzeba tworzyć lepsze warunki do uprawiania sportu w środowisku akademickim. Tak rozumiem tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">I pan to akceptuje, panie ministrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AdamGiersz">My tę propozycję rozważymy w kontekście całego zwiększenia nakładów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nie ma czasu na rozważania, dzisiaj jest drugie czytanie tej ustawy. Jeżeli dzisiaj nie wprowadzimy poprawki w tej sprawie, to jutro będzie już za późno. Mam swoją opinię na ten temat, ale nie będę jej jeszcze prezentował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławPaszczyk">Pojęcie „sport dzieci i młodzieży” jest tak pojemne, że nie ma potrzeby wyłączania z niego sportu akademickiego czy sportu szczególnie uzdolnionej młodzieży, bo jak mi się wydaje, to trochę gmatwa sprawę. Wystarczy określenie, które jest w zapisie ustawowym „sport dzieci i młodzieży”. Resort i Polska Konfederacja Sportu poradzi sobie z dystrybucją środków w ramach tego jednego pojęcia. W sporcie młodzież liczy się do 21 lat, a w niektórych dyscyplinach do 23 lat, a to jest właśnie czas sportu akademickiego. Zatem, zwracam się do posła Eugeniusza Kłopotka, nie ma potrzeby stosowania dodatkowych zapisów o sporcie akademickim czy młodzieży szczególnie uzdolnionej sportowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Dziękuję prezesowi Stanisławowi Paszczykowi za tę wypowiedź, bo ust. 1 brzmi tak: „Minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych określi w drodze rozporządzenia szczegółowe warunki uzyskiwania dofinansowania realizacji zadań, o których mowa w ust. 4, tryb składania wniosków oraz przekazywania środków z uwzględnieniem racjonalności i ciągłości finansowania zadań”. Skłaniam się do tego, o czym powiedział prezes Stanisław Paszczyk, nie wprowadzajmy nowych elementów, bo to rodzi podejrzenie, że tylnymi drzwiami chcemy wyprowadzić pieniądze na inne cele. Zgłoszą się inne organizacje, które będą domagać się środków z tego funduszu, a swoje wnioski będą uzasadniać współzawodnictwem, tym, że mają młodzież uzdolnioną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#EugeniuszKłopotek">Gdyby ten wniosek miał stać się przyczyną jakichś kłopotów, chociażby z obroną tego funduszu, to nie będziemy się przy nim upierać. Naszym celem właśnie było to, o czym mówił zarówno pan minister, jak i pan prezes, aby sport wyczynowy, w domyśle czytaj kadra olimpijska „C”, „B” i „A”, była pod opieką Polskiej Konfederacji Sportu, która jest finansowana z części budżetowej 25. Natomiast program szkolenia w Akademickich Centrach Sportowych, czyli młodzież pomiędzy 18 a 24 rokiem życia, finansowany był z funduszu celowego, bo przecież szkoły wyższe w ogóle nie mają środków na sport. Tym bardziej że dzisiaj musimy mówić nie tylko o wyższych szkołach publicznych, ale również o niepublicznych, w których kształci się nie mniej młodzieży. Stąd właśnie propozycja, aby w ramach pozycji - sport dzieci i młodzieży objąć również młodzież akademicką. Ale, gdyby to miało zaważyć w jakiś sposób na funkcjonowaniu tego funduszu, nie będziemy kopii kruszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Znam wiele szkół niepublicznych - nie tylko w Warszawie - które głównie zajmują się robieniem biznesu. Trzeba więc zadbać, aby rektorzy tych szkół i właściciele nie tylko dbali o ściąganie czesnego, ale również dbali o program i to nie tylko o program dydaktyczny, ale właśnie o program kultury fizycznej. O to zadbajmy, a będziemy jeszcze dyskutować na ten temat. Panie przewodniczący, oficjalnie informuję pana, że będę przeciwko temu wnioskowi. Uważam, że zapis zaproponowany w projekcie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych jest wyczerpujący, uszczelniający i stwarza możliwość kontrolowania. Do innych spraw nie chcę się w tym momencie odnosić, bo dzisiaj o niczym nie rozstrzygamy. Dodam tylko, że wniosek proponujący zmniejszenie budżetów wielu kancelarii wielkich szans na pozytywną opinię Komisji Finansów Publicznych nie ma. Powiedziałem na samym początku posiedzenia, że mamy bardzo wiele wniosków dotyczących budżetów tych kancelarii. Później możemy jeszcze podyskutować z ministrem Adamem Gierszem, z prezesem Polskiej Konfederacji Sportu, bo wszystko będzie zależało od tego, jakie będziemy mieli oszczędności i ile będziemy mogli dać jeszcze na sport. Przecież daliśmy dodatkowe środki na przygotowania do Igrzysk Olimpijskich Ateny 2004. Uprzedzam jednak, żebyście nie mieli bardzo daleko idących nadziei, że wniosek dotyczący 62.000 tys. złotych z podanych źródeł ma jakiekolwiek szanse powodzenia. Widzę, że ma bardzo nikłe. Ale, jak powiedziałem, dzisiaj niczego nie rozstrzygamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejKraśnicki">Chcę bardzo podziękować za 20.000 tys. złotych, które otrzymaliśmy rok temu. Usłyszałem opinię, że te pieniądze zostały wyrzucone w błoto. Jednak trzeba wiedzieć, że cykl przygotowań olimpijskich trwa wiele lat i jednorazowa pomoc, niestety, nie rozwiązuje problemu. Zwracam uwagę, że w Polsce na sport wyczynowy przeznaczamy z budżetu wielokrotnie mniejsze środki niż w innych państwach, że dopływ środków na sport wyczynowy ze strony samorządów, sponsorów, budżetów rodzinnych jest niekiedy kilkadziesiąt razy mniejszy niż w państwach wysoko rozwiniętych. Aby polski sport mógł zaistnieć na arenie międzynarodowej w sporcie wyczynowym, nie obejdzie się bez dopływu dodatkowych środków. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że w ramach tego, co robimy istnieją jeszcze znaczne rezerwy, które możemy i chcemy wykorzystać. Była tu mowa o Akademickich Centrach Sportowych. Naszym zamiarem jest stworzenie warunków grupie studentów, która w naturalny sposób jest związana ze sportem, możliwości uprawiania sportu wyczynowego i wyboru najlepszych do reprezentacji narodowych. Chcemy kontynuować takie działania, tym bardziej że na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach okazało się, iż to właśnie sportowcy akademiccy uzyskali największy przyrost punktów i medali. Natomiast sport w wojsku i w policji, który jest podstawą sukcesów sportowych innych państw, np. sport wojskowy w Niemczech, odszedł zupełnie od możliwości realizacji zadań w zakresie współzawodnictwa międzynarodowego. Zwracam się więc z gorącą prośbą, aby mieć to na uwadze przy podejmowaniu decyzji, jeżeli nie chcemy się wstydzić za naszych sportowców i jeżeli chcemy wypaść nie gorzej za 4 lata w Pekinie. Na marginesie podkreślam, że Polska zajęła dwudzieste miejsce w świecie na dwieście kilka państw, które startowały na Igrzyskach Olimpijskich. Więc nie należy popadać w pesymizm i czarną rozpacz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#FranciszekPotulski">W naszym kraju po różnego rodzaju transformacjach nie ma jeszcze silnego trendu do finansowania sportu ze strony samorządów, ze strony sponsorów prywatnych, ale to nie oznacza, że tę lukę należy wypełnić środkami z budżetu. To nie temat naszego dzisiejszego spotkania, ale, generalnie rzecz biorąc, to Komisja Kultury Fizycznej i Sportu powinna zastanowić się, co zrobić i jak doprowadzić do tego, żeby poziom finansowania ze strony samorządów i sponsorów prywatnych był w naszym kraju porównywalny z poziomem finansowania w tym zakresie w innych krajach europejskich po to właśnie, żeby budżet odciążyć. Najłatwiejszym rozwiązaniem jest stwierdzenie, że skoro samorządy nie mają, a sponsorzy nie chcą dawać pieniędzy, to niech budżet to uzupełni, bo w przeciwnym wypadku w Pekinie będzie jeszcze gorzej niż było w Atenach. Sądzę, że najwyższy czas zacząć inaczej myśleć. Budżet ma wspierać, ma pomóc, być może w okresie przejściowym powinien tę lukę wypełnić w jakimś stopniu, ale docelowo w Polsce powinno być tak, jak w innych krajach europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#EugeniuszKłopotek">Proszę zauważyć, że w 1990 r., roku przełomowym dla nas, nakłady na kulturę fizyczną i sport w budżecie państwa wynosiły ponad 0,5%. W połowie lat dziewięćdziesiątych mieliśmy już środek specjalny i było to 0,17–0,15%. My nie walczymy o to, by uszczknąć komuś innemu, wręcz przeciwnie. W ostatnich latach tracił sport, a zyskiwali inni. Dzisiaj chcemy tylko powrócić do tych kilkunastu setnych procenta, nic więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nie mamy czasu na polemiki, bo dzisiaj rozpatrujemy zupełnie inną sprawę. Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła opinię Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport, planach finansowych państwowych funduszy celowych oraz części budżetowej 83 - Rezerwy celowe w zakresie poz. 69. Wnioski, które sformułowała Komisja Kultury Fizycznej i Sportu, oraz ewentualne wnioski, które sformułują członkowie Komisji Finansów Publicznych, głosowane będą 9 i 10 listopada. Przechodzimy do realizacji drugiego punktu porządku obrad, czyli do rozpatrzenia opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Ponieważ w tej opinii mamy aż 12 punktów, proponuję w pierwszej kolejności rozpatrzyć część budżetową 30 - Oświata i wychowanie oraz część budżetową 85 - Budżety wojewodów ogółem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#FranciszekPotulski">Ponieważ na posiedzeniu, na którym została przyjęta opinia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, w zasadzie nie było kontrowersyjnych wniosków i dyskusji, to proponuję łącznie rozpatrzyć część budżetową 30 - Oświata i wychowanie, część budżetową 85 - Budżety wojewodów ogółem, część budżetową 83 - Rezerwy celowe w zakresie poz. 16, 18 i 61, programy wieloletnie, część budżetową 27 - Informatyzacja, plan finansowy Funduszu Nauki i Technologii Polskiej oraz środki z Unii Europejskiej. Osobno proponuję rozpatrzyć część budżetową 38 - Szkolnictwo Wyższe, następnie kolejno część budżetową 28 - Nauka, część budżetową 67 - Polska Akademia Nauk i część budżetową 65 - Polski Komitet Normalizacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Wprowadzę tylko drobną korektę, by plan finansowy Funduszu Nauki i Technologii Polskiej rozpatrzyć wraz z częścią budżetową 28 - Nauka, bo jedno jest powiązane z drugim. Czy mogę uznać, że jest zgoda na takie rozwiązanie? Nie ma sprzeciwu. W imieniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży głos zabierze poseł Kazimierz Sas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzSas">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, w imieniu której mam zaszczyt przedstawiać opinię końcową, na posiedzeniu 20 października br., po wysłuchaniu wszystkich uwag związanych z projektem budżetu państwa w częściach, o których była mowa, po zapoznaniu się z ekspertyzami i informacjami oraz przeprowadzonej dyskusji kieruje do Komisji Finansów Publicznych następującą opinię o projekcie budżetu na 2005 r. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży wnosi o dokonanie zmian w projekcie ustawy budżetowej w części 38 - Szkolnictwo wyższe oraz w części 28 - Nauka. Zacznę od omówienia części 28 - Nauka, ponieważ zmiany w budżecie części 38 - Szkolnictwo wyższe omówi ich wnioskodawca, poseł Kazimierz Marcinkiewicz, który w tym momencie prowadzi posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Za chwilę dojdzie do nas, żeby rzecz zreferować. A dlaczego musi to zrobić on? Ponieważ w opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jest pewna nieprecyzyjność, na którą wskazało Biuro Studiów i Ekspertyz. Chodzi o doprecyzowanie kwestii związanych z kwotą zwiększenia budżetu, co będzie mógł zrobić poseł Kazimierz Marcinkiewicz, ponieważ przygotował taką korektę. Wrócę więc do części 28 - Nauka. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży wnosi do Komisji Finansów Publicznych o zwiększenie o 100.000 tys. złotych kwoty na wydatki majątkowe w rozdziale 73005 - Działalność statutowa inwestycyjna jednostek naukowych oraz badania własne szkół wyższych z przeznaczeniem na inwestycje i zakupy inwestycyjne. Ten postulat wynika ze strategii lizbońskiej oraz z prorozwojowego charakteru nakładów na naukę. W tym punkcie dyskusja na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w szerokim kontekście miała bardzo alarmistyczny charakter wynikający z pewnych niedostatków finansowych na naukę i stąd wniosek o zwiększenie o 100.000 tys. złotych kwoty na wydatki majątkowe. Zwracam się więc z prośbą, aby Komisja Finansów Publicznych zechciała przyjąć ten postulat i uznać go za poprawkę wartą zatwierdzenia. We wszystkich pozostałych częściach, oprócz części 38 - Szkolnictwo wyższe, którą zreferuje poseł Kazimierz Marcinkiewicz, Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży proponuje przyjęcie budżetu zgodnie z przedłożeniem rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Koreferentem w imieniu Komisji Finansów Publicznych jest poseł Franciszek Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekPotulski">Zacznę od części budżetowej 30 - Oświata i wychowanie i części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem, bo rozumiem, że Komisja chciałaby przyjmować wnioski w określonym porządku. Do wymienionych części nie zgłaszam uwag i składam wniosek, aby zaproponowane przez rząd w tych częściach budżetowych propozycje przyjąć. Pozwolę sobie tylko na jedną uwagę dotyczącą właściwie opinii Biura Studiów i Ekspertyz, która to opinia wskazuje na znaczny wzrost wydatków na kolonie i obozy w części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem. Chcę wyjaśnić, że wynika to faktu, iż od przyszłego roku budżetowego Agencja Nieruchomości Rolnych nie będzie już prowadziła takiej działalności. W całości przejmuje ją budżet państwa, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu i stąd ten wzrost. Popieram również wniosek Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, aby przyjąć część budżetową 83 - Rezerwy celowe, część budżetową 27 - Informatyzacja oraz programy wieloletnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję na temat omówionych części budżetowych. Wydaje mi się, że najistotniejszym elementem jest oświata i wychowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekZagórski">Moje pytanie związane jest ze spadkiem o ponad 30% wydatków na dotacje dla wydawców podręczników. Być może mechanizm, który obecnie jest stosowany, nie należy do najbardziej rozsądnych. Pytam jednak w związku z wysokimi cenami podręczników o to, czy rząd przewiduje jakieś formy pomocy na zakup podręczników dla uczniów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy są inne pytania lub uwagi? Nie słyszę. Proszę więc panią minister o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HannaKuzińska">Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu planuje zarówno dotacje podmiotowe, jak i dotacje przedmiotowe na zakup podręczników w dziale 150. Na dotacje podmiotowe na 2005 r. zaplanowano 88 tys. złotych, a na dotacje przedmiotowe - 500 tys. złotych. Spadek wydatków, który został odnotowany w planie budżetu na 2005 r., wynika z faktu, iż wydawcy nie są zbyt mocno motywowani finansowo do tego, by podejmować trud uczestniczenia w przygotowaniu i wydawaniu podręczników. Można powiedzieć, że w tym przypadku zasadnicze znaczenie mają kwestie finansowe. Staramy się w miarę naszych możliwości skłaniać wydawców do uczestniczenia w procesie wydawania podręczników, ale możemy zawierać umowy i proponować wydawcom uczestniczenie w wydawaniu podręczników tylko i wyłącznie dla osób niepełnosprawnych, dla szkół zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie słyszę. Uznaję więc, że Komisja Finansów Publicznych przyjęła zreferowane przez posła sprawozdawcę i posła koreferenta części budżetowe. Nie słyszę sprzeciwu. Przechodzimy do części 38 - Szkolnictwo wyższe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KazimierzSas">Jak już mówiłem, jestem w niemałym kłopocie, ponieważ na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży poseł Kazimierz Marcinkiewicz zaproponował, aby w części 38 - Szkolnictwo wyższe zwiększyć projektowane wydatki majątkowe o 100.000 tys. złotych w rozdziale 80306 - Działalność statutowa i inwestycyjna jednostek naukowych. Argumentacja wydaje się być racjonalna, ponieważ w stosunku do 2004 r. w roku 2005 kwota wydatków majątkowych została obniżona o 42%. Zapewne wszystko jest jasne i wydaje się, że propozycja zwiększenia wydatków majątkowych jest roztropna, pytanie tylko skąd wziąć pieniądze? Poseł Kazimierz Marcinkiewicz proponuje, aby pozyskać te środki z 5-procentowego zmniejszenia wydatków majątkowych urzędów administracji państwowej. Dotyczy to 18 części. Szkopuł jednak w tym, że Biuro Studiów i Ekspertyz wniosek uznaje za mało precyzyjny. Chodzi o doprecyzowanie sformułowania urzędy administracji państwowej z punktu widzenia klasyfikacji budżetowej. I teraz jestem w kłopocie, ponieważ sprawę, po uzyskaniu tej opinii z Biura Studiów i Ekspertyz, przekazałem posłowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który miał się nad tym pochylić i zaproponować jak zmodyfikować wniosek, by mógł być rozpatrzony. Ale poseł Kazimierz Marcinkiewicz nie zdołał przybyć. Może więc zaproponuję, aby przełożyć rozpatrywanie części budżetowej 38 - Nauka na później, kiedy autor wniosku przybędzie i dokładnie opisze, skąd tę kwotę pozyskać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste. Proponuję, aby poseł Kazimierz Marcinkiewicz jako przewodniczący Komisji Skarbu Państwa gdzieś u siebie znalazł te pieniądze. Powtarzam się, ale prawie wszystkie komisje sięgają do budżetów urzędów administracji centralnej, Kancelarii Prezydenta, Senatu, Sejmu. Był pan obecny podczas rozpatrywania opinii Komisji Kultury Fizycznej i Sportu i wie, ile ta komisja proponuje zabrać z tych budżetów. Jeżeli nawet poseł Kazimierz Marcinkiewicz doprecyzuje swój wniosek, to i tak większych szans na pozytywne jego zaopiniowanie nie widzę. Mam nadzieję, że Komisja Finansów Publicznych podzieli ten pogląd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzSas">Dobrze, przekażę tę sugestię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę przekazać, aby przewodniczący Komisji Skarbu Państwa zasilił możliwości decyzyjne Komisji Finansów Publicznych i zaproponował jakieś oszczędności w zakresie swojej komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#FranciszekPotulski">Sprawa jest złożona, bo z jednej strony im więcej pieniędzy przeznaczymy na wydatki majątkowe, tym więcej konkretów pozostanie, ale z drugiej strony w zeszłym roku nastąpił skokowy wzrost nakładów na wydatki majątkowe i inwestycyjne wyższych uczelni wynikający z przyjętego przez Sejm wniosku posła Kazimierza Marcinkiewicza o znacznym ograniczeniu środków specjalnych i przeznaczeniu w dużej części tych pieniędzy na inwestycje. Zeszłoroczny budżet przyjęty został dość późno i mam ogromne wątpliwości, czy ten skokowy wzrost nakładów został zagospodarowany w 2004 r. z uwagi na to, że proces zamówień publicznych ma swoje wymagania. Wszystko zatem wskazuje na to, iż okaże się - Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu może tę sprawę przedstawić dokładnie - że zaangażowanie środków przewidzianych w budżecie na 2004 r. jest zdecydowanie niższe niż przewidywane wykonanie budżetu na ten rok. I to jest pierwsza uwaga. Po drugie - rządowa propozycja nakładów na 2005 r. mieści się mniej więcej w granicach wieloletnich nakładów z pominięciem skokowego wzrostu roku 2004. W związku z tym, nie jestem przekonany, czy dodane 100.000 tys. złotych do wydatków majątkowych będzie możliwe do skonsumowania. Zapewne pojawią się wnioski o zachowanie środków bieżących jako przechodzących na przyszły rok. Więc nie jestem pewien, czy szkolnictwo wyższe jest w stanie do końca tę kwotę wykorzystać. I to jest konstatacja, która po wyjaśnieniach ministerstwa, skłaniałaby do tego, żeby budżet części 38 - Nauka przyjąć w przedłożeniu rządowym. Tym bardziej że wszyscy, wyższe uczelnie również, podkreślają, iż nastąpił znaczący wzrost nakładów na szkolnictwo wyższe głównie na skutek wdrożenia podwyżek płac w szkolnictwie wyższym. Można więc stwierdzić, że budżet szkolnictwa wyższego w porównaniu z rokiem poprzednim, poza wydatkami majątkowymi, charakteryzuje się znaczącym wzrostem. Na tym tle chciałem zgłosić jeszcze jedną uwagę. Mieliśmy wątpliwości czy należy popierać inwestycje Uniwersytetu w Poznaniu, budowę campusu w Gdańsku czy raczej inwestycje wieloletnie. Wydaje się jednak, że w przypadku większych inwestycji, a być może w ogóle generalnie trzeba mówić o inwestycjach wieloletnich, ponieważ proces zamówień publicznych wymaga czasu. I jest tak, że dowiadując się w maju czy kwietniu - po podpisaniu budżetu przez prezydenta - że ma się 300.000 tys. złotych więcej na inwestycje, nie da się ich zagospodarować w ciągu pozostałych kilku miesięcy z uwagi na proces zamówień publicznych. Być może generalnie inwestycje powyższej określonej kwoty należałoby jednak rozpatrywać w kategoriach inwestycji wieloletnich, tym bardziej inwestycje w szkolnictwie wyższym. I jeszcze jedna uwaga. W tej chwili w Polsce jest 1 mln 800 tys. studentów. Za 6–7 lat przy zachowaniu obecnego stopnia skolaryzacji - a trudno zakładać, że będzie on wzrastał, bo obecny na poziomie 43% jest już porównywalny, a nawet lekko przewyższający stopień skolaryzacji w krajach Unii Europejskiej - z systemu ubędzie połowa obecnych studentów. Już dziś uczelnie niepubliczne stwierdzają, że dysponują bazą pozwalającą im na przejęcie wszystkich szkół publicznych.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#FranciszekPotulski">Pojawia się więc pytanie, czy na problem inwestycji w szkolnictwie wyższym nie należałoby spojrzeć właśnie z wieloletniej perspektywy i z perspektywy nadchodzącego niżu demograficznego, na co nie mamy wpływu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Panie pośle Sas, proszę, aby pan przekazał jeszcze drugą wiadomość posłowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi jako wnioskodawcy. Gdybyśmy, zgodnie z jego wnioskiem, rzeczywiście chcieli zwiększyć budżet części 38 - Nauka o zaproponowane przez niego 100.000 tys. złotych, to wydatki majątkowe we wskazanych przez niego częściach w sumie musiałyby wynosić 2 mld. To wynika z matematyki. Informuję, że budżety te łącznie ze środkami w budżetach wojewodów wynoszą łącznie 735.232 tys. złotych. Wystarczy, aby poseł Kazimierz Marcinkiewicz obliczył 5% od tej kwoty, to okaże się, ile mu jeszcze brakuje. Wniosek jest kompletnie nieprzygotowany i nie nadaje się w żadnej konfiguracji do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AleksanderCzuż">Uważam, że Polska nie składa się tylko z wielkich uniwersyteckich miast - Gdańska, Poznania i Krakowa, w kraju jest trochę więcej ośrodków akademickich, które również nie są doinwestowane. Dlatego jestem przekonany, że należy poszukać możliwości zwiększenia środków na wydatki majątkowe dla szkolnictwa wyższego. Posłużę się przykładem uniwersytetu w Białymstoku, gdzie biblioteka akademicka budowana jest od 10 lat i budowy nie można zakończyć tylko z powodu braku pieniędzy. To już nie jest sprawa przetargów, bo te dawno zostały rozstrzygnięte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Przepraszam, ale przeznaczyliśmy na ten cel dodatkowe pieniądze. W tym roku ta budowa powinna być zakończona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AleksanderCzuż">To prawda, ale mimo znacznego zwiększenia środków, uniwersytet nie otrzymał tyle, ile potrzeba było na dokończenie inwestycji. Środki zostały nieco okrojone, mimo wcześniejszych ustaleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Środki przyznane przez Komisję Finansów Publicznych nie mogły być okrojone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AleksanderCzuż">Globalnie one zostały wykorzystane. Dlatego uważam, że sprawa wymaga rozważenia czy ma to być 100, 50, czy 60 milionów złotych. Jest jeszcze inny problem. Wkrótce ruszy zintegrowany program rozwoju regionalnego. Szereg inwestycji wyższych uczelni zostało umieszczonych w tym programie. Stanie więc sprawa dofinansowania 25 czy 30% środków, które trzeba będzie zaangażować w ten proces. Osobiście uważam, że w tym przypadku należałoby poszukiwać możliwości zwiększenia budżetu części budżetowej 38 - Nauka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#HannaKuzińska">W wypowiedziach posłów było zawarte pytanie, chociaż może zabrzmiało jak głos w dyskusji. Sprowadza się ono do tego, czy wystarczy pieniędzy na wszystkie inwestycje, które planujemy w 2005 r.? Odpowiadam więc, że inwestycje, które nie są zaliczone do programów wieloletnich, będziemy prowadzili zależnie od tego, ile będziemy mieli pieniędzy, czy to będzie więcej o 210.000 tys. złotych czy też o 100.000 tys. złotych, chociaż coraz mniejsze szanse widzę na to. Inaczej mówiąc, na co może nam zabraknąć pieniędzy? Wspomniana została inwestycja, a właściwie program wieloletni, który został wstawiony do naszego programu inwestycyjnego, czyli budowa campusu w Poznaniu. Sejm uchwalił ustawę, ministerstwo wysupłało 3000 tys. złotych, ale już wiem od inicjatorów wstawienia tego programu, że potrzeba co najmniej 15–20 mln złotych. Tylko że ja nie mam realnej możliwości, by taką kwotę w tej chwili odłożyć z pozostałych inwestycji i przekazać na inwestycję poznańską. Poseł Franciszek Potulski zasugerował pozorny nadmiar środków na inwestycje w 2005 r. Nie ma niczego takiego jak nadmiar środków w 2005 r. W 2004 r. dodatkowe 200.000 tys. złotych zostało spożytkowane na inwestycje, które dawały możliwość zakończenia ich w 2004 r., co pozwoliło w tym roku zakończyć aż 31 zadań inwestycyjnych. W 2004 r. rozpoczęliśmy również zadania inwestycyjne, które realizowane będą w ciągu dwóch lat. Oczywiście efekt rozpoczęcia niektórych inwestycji dwuletnich w 2004 r. jest przeniesiony na rok 2005.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Właśnie tego się obawialiśmy, że wnioskodawcy uznają, że skoro uchwalimy program wieloletni, to od razu pieniądze się znajdą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#FranciszekPotulski">Mówiąc o programie wieloletnim, nie miałem na myśli ani tego poznańskiego, ani wrocławskiego, ani jagiellońskiego, ani gdańskiego. Nie lobbowałem nawet na rzecz białostockiego. Mówiłem o programie wieloletnim rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce w ogóle, w ramach którego powinniśmy podejmować decyzje o tym, czy w Suwałkach ma powstać nowa uczelnia, bo w innej części budżetu są pieniądze na jej uruchomienie. A jeżeli powstanie w Suwałkach, to czy należy powołać drugą w Łomży lub Ełku? Mówiłem o tym, że wydaje się, iż na rozwój szkolnictwa wyższego w Polsce, również ten inwestycyjny, należałoby popatrzeć z perspektywy wieloletniej i w kontekście całego kraju, biorąc pod uwagę niż demograficzny, który dla oświaty oznacza konieczność likwidacji niektórych szkół. Za chwilę znowu wszyscy posłowie zostaną zasypani interwencjami rodziców i samorządów, bo luty będzie miesiącem podejmowania decyzji o likwidacji szkół. Ta konieczność likwidacji szkół za parę lat dojdzie do wyższych uczelni i to jest fakt. Niż demograficzny jest faktem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Rozumiemy wyrażoną przez pana troskę i sądzę, że pani minister też tak to odebrała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarekZagórski">To, o czym mówi poseł Franciszek Potulski jest wyjątkowo słuszne. Jednak wynika z tego wniosek, że takiego planu finansowania szkolnictwa wyższego w kontekście sytuacji demograficznej nie ma. A jeżeli nie ma, to my, tak naprawdę, w dalszym ciągu podejmujemy decyzje w dużej mierze nieprzemyślane i pod wpływem większego lub mniejszego lobbingu. Dlatego pytam panią minister, czy ministerstwo pracuje nad analizą, jak to jest w skali całego kraju?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#HannaKuzińska">Oczywiście byłoby zupełnie niewiarygodne i niemożliwe, żeby Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie miało planu inwestycyjnego przynajmniej w perspektywie dziesięciolecia. Wystarczy spojrzeć na uchwalane ustawy budżetowe, by przekonać się, że to są plany obejmujące wiele lat, a dotyczą inwestycji i programów wieloletnich. Najbardziej czytelne są właśnie te zamierzenia i najłatwiej je odczytać również w wymiarze finansowym, ponieważ mają swoją wartość kosztorysową i strukturę źródeł finansowania. Co nam wyznacza horyzont, perspektywę planowania pozostałych inwestycji? Przede wszystkim nakłady na inwestycje, które rozpoczęliśmy już parę lat temu. Proszę zwrócić uwagę, że w planach finansowych znaczące miejsce zajmują inwestycje, które trwają już kilka lat. W jaki sposób do katalogu inwestycji wchodzą inwestycje? Dana uczelnia zwraca się do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu z prośbą o wyrażenie zgody na wprowadzenie konkretnej inwestycji do planu. W momencie, gdy Kolegium Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu rozpatruje wniosek, przygotowywany jest bardzo dokładny program tej inwestycji. A więc dokonuje się wszechstronnej oceny danej inwestycji, bada się sposób w jaki ona sytuuje się w całym systemie szkolnictwa wyższego. Gdy zapada decyzja pozytywna, inwestycja poszerza plan inwestycyjny. I w taki płynny, elastyczny sposób kształtuje się wieloletni, perspektywiczny plan finansowania inwestycji szkolnictwa wyższego. Przez jakiś czas istnieje zamknięty katalog inwestycji o określonej wartości kosztorysowej. Ulega on poszerzeniu w momencie, kiedy kolejna uczelnia zamierza podjąć jakąś inwestycję, a ministerstwo widzi możliwości finansowe jej realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Odnoszę wrażenie, że do naszej dyskusji wkradło się pewne nieporozumienie. Poseł Franciszek Potulski mówił, jak zrozumiałem, o ogólnym programie rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce na najbliższe lata i o konieczności uwzględnieniu wpływu niżu demograficznego. O tym, że dzisiaj kurczy nam się ilość uczniów na poziomie podstawowym i średnim i o tym, że w pewnym momencie zjawisko to dojdzie i do wyższych uczelni, bo już zaczęło dochodzić. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy otwartym krajem Unii Europejskiej, więc w Polsce mogą studiować studenci z 25 państw członkowskich, mogą studiować Litwini, Łotysze, Czesi, Słowacy, Niemcy i Francuzi. Może więc nie likwidujmy od razu wszystkich wyższych uczelni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AnitaBłochowiak">Temat inwestycji wieloletnich będzie omawiany w innym czasie, ale dotknęliśmy go dzisiaj, więc korzystając z obecności przedstawicieli Ministerstwa Finansów, muszę pokusić się o następujące stwierdzenie, które z całą pewnością poseł Mieczysław Jedoń wyrazi szczegółowo w sprawozdaniu. Pani minister powiedziała przed chwilą szczegółowo o planowaniu inwestycji, co jest prawdą i faktem. Jednak z przykrością albo zadowoleniem należy stwierdzić, że w ten sam sposób planuje Ministerstwo Infrastruktury budowanie dróg, w ten sam sposób Ministerstwo Zdrowia planuje budowanie szpitali. Wszystkie nowe inwestycje są włączane do załącznika „Inwestycje wieloletnie”, co przynosi taki skutek, że Ministerstwo Finansów, chcąc zrealizować nowe inwestycje, musi wydłużać czas realizacji inwestycji będących w trakcie budowy, bo musi zabrać im określone środki. To, niestety, jest faktem. Na 2005 r. jest mniej środków na inwestycje wieloletnie, a przez to wydłuża się termin zakończenia niektórych już rozpoczętych. Kolejne wnioski poszczególnych komisji polegają jedynie na przekazaniu lub przesunięciu środków z jednej części budżetowej do drugiej, bo cały czas pieniędzy jest tyle samo, ich nie przybywa. Budżet operuje określoną kwotą, którą dzielimy na poszczególne części, więc żeby komuś dodać, musimy komuś zabrać. Oznacza to tyle, że zabiera się z innej inwestycji, która przez to nie może być dokończona i zrealizowana. To jest ogromny kłopot. Uważam, że w nieco inny sposób ten problem powinien być rozwiązywany i kontrolowany przez Ministerstwo Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Słusznie pani poseł zauważyła, że temat inwestycji wieloletnich będziemy rozpatrywać na posiedzeniu 5 listopada, kiedy omówimy jeszcze część tekstową ustawy. Więc może dzisiaj odnotujmy tę pani uwagę, a w piątek będzie to główny temat naszej dyskusji. Pytam posła Franciszka Potulskiego, czy omówiliśmy już wszystkie części pozostające w gestii pani minister Hanny Kuzińskiej? Tak. W takim razie proszę panią minister jeszcze tylko o odpowiedź na pytanie, ile tak naprawdę, w ocenie resortu, potrzeba gimbusów, żeby zaspokoić wszystkie potrzeby szkół przy założeniu jednak, że te gimbusy nie będą powodowały likwidacji małych szkół, które dzisiaj sobie doskonale radzą i jaki to byłby koszt. Nie oczekuję teraz na odpowiedź, proszę ją przekazać pisemnie. Przechodzimy do części budżetowej 28 - Nauka oraz planu finansowego Funduszu Nauki i Technologii Polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#KazimierzSas">Już referowałem część budżetową 28 - Nauka. To tej części dotyczy wniosek o zwiększenie budżetu o 100.000 tys. złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Prosiłem, żeby pan referował sprawy określonymi partiami. Proszę więc o przypomnienie części budżetowej 28 - Nauka, żeby Komisja Finansów Publicznych wiedziała, jakie są życzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży odnośnie do tej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KazimierzSas">Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży 20 października po przeprowadzeniu dyskusji, po analizie przedłożonych materiałów i wniosków przedstawia wniosek do Komisji Finansów Publicznych, aby w części budżetowej 28 - Nauka zwiększyć kwotę wydatków majątkowych o 100.000 tys. złotych z przeznaczeniem na inwestycje i zakupy inwestycyjne. Sugestia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży jest taka, aby niezbędne środki zostały wygospodarowane przez Komisję Finansów Publicznych w toku prac nad projektem budżetu państwa, a więc nie wskazujemy z jakiego konkretnego działu czy rozdziału pozyskać te środki. Argumentem przemawiającym za przyjęciem wniosku jest fakt, że Polska jako członek Unii Europejskiej ma realizować założenia strategii lizbońskiej, która zakłada coroczne zwiększenie środków na naukę. Nauka jest w bardzo trudnej sytuacji, o czym mówili na posiedzeniu naszej komisji przedstawiciele resortu nauki. Dlatego pojawiła się sugestia zwiększenia wydatków na inwestycje i zakupy inwestycyjne o kwotę 100.000 tys. złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#FranciszekPotulski">W przypadku wniosku o zwiększenie budżetu części 28 - Nauka o 100.000 tys. złotych sprawa jest bardziej skomplikowana. Rozumiem bowiem, że w przypadku dotychczas rozpatrzonych części wniosek brzmi: przyjąć w przedłożeniu rządowym. Tym bardziej że jak się zorientowałem, poseł Kazimierz Marcinkiewicz wycofał swój wniosek, kiedy dowiedział się, że i tak nie uda się uzbierać 100.000 tys. złotych, a wniosek nie jest właściwy. Natomiast w przypadku tego wniosku sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ nakłady na naukę w stosunku do PKB są w naszym kraju rażąco niższe niż w innych krajach świata. Generalnie rzecz ujmując, jest to niecałe 0,3% PKB i rzeczywiście jest to stosunkowo niewiele. Dzisiaj nie czas i miejsce, żeby rozmawiać o tym, jak to się dzieje, że nie ma dopływu pieniędzy do nauki z zewnątrz, jak dzieje się to na całym świecie. Stosunek pieniędzy budżetowych do pieniędzy pozabudżetowych przeznaczanych na cele nauki wszędzie na świecie jest zdecydowanie wyższy niż u nas w kraju. Nie są to sprawy, które powinny być omawiane na posiedzeniu budżetowym Komisji Finansów Publicznych, ale wcześniej czy później i tak trzeba będzie się z tym tematem zmierzyć. O ile do części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, planu finansowego Funduszu Nauki i Technologii Polskiej oraz środków z Unii Europejskiej nie mam uwag i proponuję, żeby te części budżetowe przyjąć w przedłożeniu rządowym, o tyle, jeśli chodzi o wydatki majątkowe w części budżetowej 28 - Nauka, poseł Kazimierz Marcinkiewicz uznał, bo jest autorem również tego wniosku, że Komisja Finansów Publicznych jest na tyle zdolna, energiczna, pracowita i wnikliwa, że zaoszczędzi sporo w trakcie prac nad budżetem i zaproponował, żeby z tych zaoszczędzonych pieniędzy 100.000 tys. złotych przeznaczyć na inwestycje w nauce. Ja nie mam obowiązku, ani predyspozycji do tego, żeby wskazać źródło finansowania. Jednak ten kierunek myślenia posła wnioskodawcy chcę członkom Komisji Finansów Publicznych polecić, choć sam nie jestem pewien, czy jest szansa, aby to było całe 100.000 tys. złotych. Proszę jednak pamiętać, że w przypadku może nawet nie samych inwestycji w nauce, ale oprzyrządowania nauki, każdy dodatkowy grosz by się przydał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję. Rozumiem posła Franciszka Potulskiego, iż nie precyzując w tej chwili źródła pochodzenia pieniędzy, gorąco wspiera ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#FranciszekPotulski">W tym wypadku tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Zapisuję wniosek i zobaczymy, kiedy będziemy mieć jakieś oszczędności. Czy są jeszcze pytania lub uwagi? Nie słyszę. Czy pan minister nie ma żadnych uwag?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekBartosik">Muszę stwierdzić, że gdybyśmy chcieli powtórzyć dyskusję na temat celowości inwestycji w nauce, to byłaby ona lustrzanym odbiciem poprzedniej dyskusji, więc pozwolę sobie zaoszczędzić czas. Dodam tylko, że w przypadku nauki nie chodzi o inwestycje budowlane, a raczej o inwestycje w aparaturę naukową, bo te inwestycje dotyczą 75% środków. Inwestycje te są w dużym stopniu kompatybilne w stosunku do inwestycji Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Mamy także nadzieję, że te dodatkowe środki przyciągną środki unijne, jeżeli zastosowana zostanie zasada montażu finansowego. A najważniejszym argumentem jest fakt, że stopień dekapitalizacji aparatury mieści się w granicach od 0,7 do 0,8% i to mówi samo za siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Informuję Komisję, że pani minister Elżbieta Suchocka udała się do innych zajęć i wróci do nas po godzinie 15.00, a rząd reprezentuje sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Stanisław Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#FranciszekPotulski">Panie ministrze, to nie jest lustrzane odbicie, ponieważ w przypadku nauki niż demograficzny nie odgrywa takiej roli jak w szkolnictwie wyższym. Tam to jest kwestia murów, budowli, które w którymś momencie mogą powstać i będzie kłopot z ich zapełnieniem. To jest zupełnie inna sprawa i dlatego apelowałem o spojrzenie z perspektywy czasu. Natomiast w przypadku nauki walczymy o środki na aparaturę i o miejsce nauki polskiej w nauce europejskiej i światowej. Wydaje mi się, że są to dwie różne rzeczy. I to jeden powód. Drugi zaś jest taki, że różnica polega na tym, iż w poprzednich dwóch latach w stosunku do nauki budżet był skąpy, spadły nakłady na naukę. Wydaje się, że w 2005 r. jest trochę więcej do podziału i można byłoby o nauce pomyśleć nieco cieplej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W takim razie niech pan się przygotuje na 9 i 10 listopada, kiedy odbędą się głosowania. Zamykamy część budżetową 28 - Nauka, przyjmując zgłoszony wniosek. Przed przerwą rozpatrzymy jeszcze część budżetową 67 - Polska Akademia Nauk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#KazimierzSas">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, rozpatrując projekt budżetu Polskiej Akademii Nauk na 2005 r., zgłosiła wiele uwag, ponieważ jest to ważna korporacja naukowa i istotny element polskiej nauki, ale z uwagi na określone uwarunkowania ekonomiczno-budżetowe nie pokusiła się o przygotowanie wniosku zwiększającego projekt budżetu. Proponujemy przyjąć preliminarz projektu budżetu Polskiej Akademii Nauk w przedłożonej wersji, chociaż ubolewamy, że wciąż nie jest on taki, jakiego by uczeni w Polskiej Akademii Nauk oczekiwali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#FranciszekPotulski">Dyskusja na temat budżetu Polskiej Akademii Nauk była kontynuacją dyskusji o poprzednich częściach budżetowych, bo również dotyczyła tezy o niedoinwestowaniu nauki polskiej w ogóle, której PAN jest ważną częścią, tym bardziej że Polska Akademia Nauk dysponuje częścią środków budżetowych na naukę. Przypomnę, że Sejm przyjął ustawę o finansowaniu nauki, w której swoje miejsce ma Polska Akademia Nauk. W toku prac nad tą ustawą spieraliśmy się o to, jaka ma być reprezentacja ciał opiniujących wydatki w dziedzinie nauki i jakie powinno być ich miejsce. Nie zgłaszam uwag do części 67 - Polska Akademia Nauk i wnoszę o przyjęcie jej budżetu w przedłożeniu rządowym. Jedyna uwaga, jaką chcę zgłosić, ma charakter pozabudżetowy. Ze względu na silną rywalizację pomiędzy poszczególnymi ośrodkami reprezentującymi polską naukę, w tym przypadku Polską Akademią Nauk i naukowcami skupionych w szkolnictwie wyższym - w większości wypadków są to ci sami ludzie funkcjonujący w jednych i drugich strukturach - wydaje się, że nadszedł czas, żeby przyjrzeć się ponownie ustawie regulującej funkcjonowanie Polskiej Akademii Nauk i ponownie przemyśleć sprawę miejsca PAN w systemie nauki w Polsce w ogóle. Ale to jest uwaga pozabudżetowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#ZytaGilowska">Mam prośbę do przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Czy minister Stanisław Stec zechciałby przypomnieć, jakie było wykonanie budżetu w części 67 - Polska Akademia Nauk w 2003 r. oraz jakie, zdaniem ministerstwa, będzie przewidywane wykonanie budżetu w tej części w roku 2004.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze inne pytania lub uwagi? Nie słyszę. Obawiam się, że podać dane za 2003 r. z pamięci będzie trudno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#StanisławStec">Sądzę, że danymi za 2003 r. i 2004 r. będzie dysponował prezes Polskiej Akademii Nauk i jeśli pani pozwoli, proszę, żeby na pani pytanie udzielił odpowiedzi pan prezes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#EmilNalborczyk">W 2003 r. wykonanie budżetu wyniosło 52.859 tys. złotych, natomiast przewidywane wykonanie w 2004 r. wynosi 52.529 tys. złotych, a więc o 200 tys. złotych mniej. Przejrzałem budżet PAN na 2005 r. i stwierdzam, że jest on nieco wyższy, ale to zwiększenie wynika ze zwiększenia wydatków inwestycyjnych na budowę biblioteki uniwersyteckiej w Gdańsku, natomiast wydatki na naukę są na takim samym poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZytaGilowska">Panie prezesie, upewniam się czy dobrze usłyszałam. W 2003 r. wykonanie budżetu w części 67 - Polska Akademia Nauk wyniosło 52.859 tys. złotych. W 2004 roku przewidywane wykonanie - proszę o dane Ministerstwo Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławStec">Przewidywane wykonanie w 2004 r. - mam dane tylko części 750 - zakłada się 39.531 tys. złotych, a plan w tej części na 2005 r. wynosi 39.784 tys. złotych. Przypominam, że mówię tylko o dziale 750 - Administracja publiczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZytaGilowska">Zwracam uwagę, że przewidywane wykonanie 2004 r. i planowane wydatki na 2005 r. w dziale 750 praktycznie są takie same.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy są inne uwagi lub pytania? Nie słyszę. Komisja Finansów Publicznych część budżetową 67 - Polska Akademia Nauk przyjmuje w przedłożeniu rządowym. Wyrażamy również ubolewanie, że nakłady finansowe zawarte w projekcie budżetu na 2005 r. realnie są niższe. Ogłaszam przerwę do 12.10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do rozpatrzenia części budżetowej 65 - Polski Komitet Normalizacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#KazimierzSas">Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży nie wnosi do Komisji Finansów Publicznych jakichkolwiek wniosków dotyczących części budżetowej 65 - Polski Komitet Normalizacyjny. Dyskusja, jaka odbyła się na temat PKN, dotyczyła głównie aspektu wynagrodzeń dla pracowników Komitetu. Polskim Komitetem Normalizacyjnym zajmuję się od kilku lat i co roku pada wniosek PKN, żeby pochylić się nad problemem wynagrodzeń w tej części budżetowej. Wydaje się, że problem ten dotyczy również Głównego Urzędu Miar, a więc tych instytucji, które znajdują się na obrzeżach nauki. Jest to kwestia do omówienia na posiedzeniu Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży, która ostatnio podejmowała już temat wynagrodzeń dla ludzi nauki. Na marginesie informuję Komisję, że jest to problem, który winien być przedmiotem oddzielnego posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży w pełni popiera przedłożenie rządowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#FranciszekPotulski">Część budżetową 65 - Polski Komitet Normalizacyjny proponuję przyjąć w przedłożeniu, które dotarło do Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję i jako pierwszy pozwolę sobie zabrać głos. Zgłaszam formalny wniosek. W zeszłym roku, jak zapewne członkowie Komisji Finansów Publicznych pamiętają, podjęliśmy decyzję, aby kilku urzędom, w których poziom płac rażąco odstawał od innych urzędów, podnieść wynagrodzenia. Dotyczyło to m.in. Głównego Urzędu Miar. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz zmylił mnie wtedy, albowiem uznałem, że w głosowanym wniosku mieści się również wniosek dotyczący Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. Kiedy rozpatrzyliśmy budżet z panią minister Haliną Wasilewską-Trenkner, okazało się, że mój wniosek dotyczący Polskiego Komitetu Normalizacyjnego został przegłosowany w innym fragmencie i to negatywnie. W tej sytuacji Polski Komitet Normalizacyjny jako jedyny urząd nie został objęty podwyżką płac ponad przeciętną, która była przewidywana wówczas w projekcie budżetu. Pamiętam, że wiele instytucji objęliśmy podwyżką, wszyscy byliśmy zgodni co do tego, że należy zwiększyć dochody i przeznaczyć je na podwyżki płac. W tym roku w budżecie przewidzieliśmy zwiększenie dochodów Polskiego Komitetu Normalizacyjnego z przeznaczeniem na podwyżki płac, ale nadal wynagrodzenia w PKN będą niższe. Będą niższe o 3%, bo dodajemy 8% z roku ubiegłego, ale zapominamy o 3% roku bieżącego, które przewiduje ustawa budżetowa na 2005 r. Dlatego składam formalny wniosek o wyrównanie o 3%. Nie będzie to duża suma, bo około 355 tys. złotych. Oczywiście poddam ten wniosek pod głosowanie w dniu głosowań, jeszcze raz uzasadnię go i wtedy przypomnimy sobie ten fragment z ubiegłego roku, aby członkowie Komisji mieli pełną wiedzę o tym przypadku. Powtarzam, nie było wtedy ze strony Komisji sprzeciwu, błąd polegał tylko na tym, że wniosek dotyczący Polskiego Komitetu Normalizacyjnego wypad z bloku, w którym przegłosowaliśmy zwiększenie dochodów tych instytucji, w których chcieliśmy zwiększyć poziom wynagrodzeń, a ja byłem przekonany, że on tam jest. Informowałem nawet wtedy prezesa Janusza Szymańskiego, że zwiększenie dochodów dotyczy również Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. W tym roku Komitet obchodzi jubileusz, więc sądzę, że należałoby to zrobić. W inny sposób nie dało się naprawić tego błędu. Razem z panią minister Elżbietą Suchocką prosiliśmy szefa Kancelarii, aby z rezerwy ogólnej przyznał jednorazowo środki na nagrody, niestety, pan minister Marek Wagner nie potrafił pozytywnie rozstrzygnąć tej sprawy. Czy są inne pytania? Nie słyszę. W takim razie oddaję głos prezesowi Januszowi Szymańskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanuszSzymański">Bardzo dziękuję za tę niezwykłą życzliwość w roku szczególnie ważnym dla Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. W tym roku bowiem obchodzimy 80. rocznicę powstania Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. Nasz jubileusz świętujemy w szczególnych warunkach, bowiem od 1 stycznia 2004 r. PKN stał się członkiem dwóch europejskich organizacji normalizacyjnych, a to był jeden z ośmiu ważnych warunków członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Do protokołu chcę powiedzieć, że w katalogu 46 instytucji publicznych PKN zajmuje 44 miejsce pod względem płac. Średnia płaca, uwzględniając założenia budżetu na 2005 r., czyli 8,5-procentowy wzrost, w Polskim Komitecie Normalizacyjnym wyniesie w przyszłym roku 2918 złotych. Dlatego bardzo dziękuję za okazaną życzliwość i oddaję się w ręce Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławStec">Zwracam uwagę, że w budżecie części 65 - Polski Komitet Normalizacyjny został już uwzględniony 3-procentowy wzrost funduszu płac, a oprócz tego zaplanowano dodatkowe środki w wysokości 545 tys. złotych. Wynika z tego, że płace ogółem w 2005 r. wzrosną o 109%, dla osób nieobjętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń - 108%, a dla „R” - 130%. W związku z tym bardzo proszę, żeby Biuro Studiów i Ekspertyz jeszcze raz przeanalizowało ten budżet, żeby nie było problemów podczas głosowania na posiedzeniu Komisji i żeby nie został postawiony zarzut, że akurat tę część budżetową jakoś specjalnie traktujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Dziękuję za pomoc, chociaż rachunek jest prosty, panie ministrze. Pan zapewne dobrze pamięta, że o 8% zwiększyliśmy fundusz płac innym instytucjom w budżecie na 2004 r. Przez pomyłkę tych 8% nie otrzymał Polski Komitet Normalizacyjny. Główny Urząd Miar dostał w tym roku dodatkowo 8%, więc na przyszły rok dostaje 3%. To jest prosty rachunek, ale proszę, aby Biuro Studiów i Ekspertyz przeprowadziło krótką analizę roku ubiegłego i przypomniało nam sprawę przed głosowaniem. Czy są jeszcze pytania lub uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych przyjęła część budżetową 65 - Polski Komitet Normalizacyjny zgodnie z przedłożeniem rządowym wraz z wnioskiem, który zgłosiłem. Przechodzimy do trzeciego punktu porządku obrad, czyli rozpatrzenia opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Gospodarki. Część budżetowa 61 - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej. Czy jest poseł Andrzej Diakonow? Nie ma. W takim razie proszę przedstawiciela Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży posła Kazimierza Sasa o przedstawienie opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KazimierzSas">Panie przewodniczący, to nie ja jestem referentem tej części, ale mogę powiedzieć o co chodzi, ponieważ znam problem. Nie rozumiem dlaczego referent jest nieobecny, ale zapewne z ważnych powodów go nie ma. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zarówno budżet Urzędu Patentowego, jak i Głównego Urzędu Miar proponuje przyjąć zgodnie z przedłożeniem rządowym. W przedstawionej opinii są wnioski o dokonanie zmian? W takim razie wycofuję swój głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W imieniu Komisji Finansów Publicznych koreferentem jest poseł Franciszek Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#FranciszekPotulski">Dzwonił do mnie poseł Bronisław Dutka z Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i powiedział, że nie może być obecny na dzisiejszym posiedzeniu. Ponieważ jednak uwagi do omawianych części budżetowych były niewielkie, prosił, żebym je zreferował. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży wnosi o przyjęcie budżetu w części 61 - Urząd Patentowy RP oraz w części 64 - Główny Urząd Miar wraz z wnioskami o zwiększenie dochodów w Urzędzie Patentowym RP o 500 tys. z przeznaczeniem na wydatki związane z poszerzeniem zakresu informatyzacji oraz o zwiększenie wydatków Głównego Urzędu Miar o 8000 tys. złotych z przeznaczeniem na wydatki majątkowe. Wnioski te wynikają z faktu, że obie instytucje na etapie tworzenia budżetu nie były w stanie przewidzieć, iż będą mogły mieć większe dochody. Po przygotowaniu budżetów zaistniała sytuacja, której wcześniej nie można było przewidzieć i dlatego dopiero teraz składane są te wnioski. One nie rodzą żadnych skutków dla budżetu. W jednej i drugiej instytucji następuje zwiększenie dochodów i odpowiednie zwiększenie wydatków, zdaniem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, uzasadnionych. Przychylam się do tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Otwieram dyskusję. Przypomnę tylko, że w ubiegłym roku, rozpatrując projekty budżetów tych dwóch urzędów, przeprowadziliśmy długą dyskusję, której wynikiem była propozycja zwiększenia dochodów, co stanowiło podstawę do podniesienia płac. Panie ministrze, w ubiegłym roku zgłosiłem wniosek o zwiększenie budżetu Głównego Urzędu Miar o 100.000 tys. złotych z akcyzy wynikający z przedstawionej przez Urząd analizy w sprawie testowania m.in. zbiorników paliw w rafineriach PKN Orlen i Rafinerii Gdańskiej, ponieważ spółki te domagają się wydania atestu ważnego przez 5 lat. Przeprowadziliśmy w tej sprawie analizę, jak pan minister pamięta doskonale. Rok minął, a odpowiednie instytucje za to odpowiedzialne nie wykonały w tej sprawie żadnej czynności, chyba że prezes Włodzimierz Sanocki wyprowadzi mnie z błędu. Uważam, że w końcu należy ten problem uporządkować. Czy posłowie mają jakieś pytania lub uwagi? Nie słyszę. Oddaję więc głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławStec">Przekażę tę informację ministrowi Wiesławowi Czyżowiczowi i poproszę go, żeby przy najbliższym pobycie na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, albo lepiej na piśmie, udzielił odpowiedzi o sposobie realizacji tej propozycji Głównego Urzędu Miar. Pamiętam i propozycję i dyskusję, jaką prowadziliśmy podczas rozpatrywania budżetu na 2004 r. Pamiętam również, że ze strony poprzedniego pana ministra, który zajmował się akcyzą, padła deklaracja, iż ministerstwo będzie śledzić wdrażanie tego pomysłu. Ja w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej, ale zobowiązuję się, że taka odpowiedź zostanie posłom udzielona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Przypomnę tylko, że ówczesnym ministrem, z którym prowadziliśmy spór, był minister Robert Kwaśniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WłodzimierzSanocki">W związku z realizacją wspomnianego pomysłu wykonane zostały następujące działania. Przeanalizowaliśmy wszystkie międzynarodowe wymagania metrologiczne związane z systemami pomiarowymi i na mocy rozporządzenia ministra gospodarki i pracy zostały wdrożone nowe wymagania metrologiczne. Dotychczasowe bowiem dopuszczały błąd pomiarowy plus minus 1%, co właśnie dawało możliwość nieprecyzyjnego obmiaru cieczy przy naliczaniu akcyzy. Wymagania metrologiczne zostały zaostrzone do poziomu plus minus 0,3% z wyjątkiem jednego rodzaju zbiorników, z których ze względu na kształt i uwarunkowania technologiczne cały świat już nie korzysta. A więc od strony przepisów metrologicznych, za które odpowiada Główny Urząd Miar, zrobiliśmy wszystko, aby już w tym roku i w najbliższych latach błąd pomiarowy nie dochodził do 1%, tylko najwyżej 0,3%. Wszystkie te działania prowadzone były we współpracy z Ministerstwem Finansów. Natomiast do rozpatrzenia są dalsze kroki, o których w zeszłorocznej dyskusji była mowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AlicjaAdamczak">W ubiegłym roku Komisja Finansów Publicznych zwiększyła budżet Urzędu Patentowego. Zawarliśmy wtedy dżentelmeńską umowę, że jeżeli Urząd Patentowy RP otrzyma 3500 tys. złotych z przeznaczeniem na sfinansowanie 45 etatów, w tym 30 dla ekspertów i 15 dla służby cywilnej, to odprowadzi do budżetu państwa tę kwotę, a ponadto jeszcze 2000 tys. złotych netto, czyli w sumie 5500 tys. złotych. To zadanie właściwie już prawie w całości zostało zrealizowane. Zwiększenie naszego budżetu przełożyło się na zwiększenie dochodów budżetu państwa, jak również na przyspieszenie orzekania w sprawach udzielania patentów i innych tytułów ochronnych. Sądzę, że w pełni zasłużyliśmy na dalsze zaufanie ze strony Komisji Finansów Publicznych i ze strony Sejmu. Nie ma wątpliwości, że i tym razem proponowana przez Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży kwota 500 tys. złotych, znikoma z punktu widzenia budżetu, ale bardzo istotna dla Urzędu Patentowego, zostanie zwrócona do budżetu państwa. Dlatego nieśmiało zwracam się z prośbą o rozpatrzenie możliwości zwiększenia tej kwoty do 1000 tys. złotych. Znając obecne nasze możliwości realizacyjne, zapewniam, że w całości zwrócimy 1000 tys. złotych do budżetu państwa, a w ten sposób w pełni zapewnilibyśmy realizację zadań w zakresie systemu informatycznego, który, niestety, w bardzo znacznym stopniu odbiega nie tylko od wymaganych standardów europejskich, ale też krajowych. Wracam się z gorącą prośbą o rozważenie również takiej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Pani prezes, za to, co uczyniono dziękuję i gratuluję. Pani nieśmiałą prośbę rozpatrzymy. Dzisiaj nie potrafię w tej sprawie niczego jednoznacznie zadeklarować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WłodzimierzSanocki">Ja również w formie takiego krótkiego raportu pozwolę sobie poinformować Komisję Finansów Publicznych o działaniach Głównego Urzędu Miar. W zeszłym roku kiedy Komisja Finansów Publicznych podejmowała decyzję o zwiększeniu środków dla Głównego Urzędu Miar, w tym na wynagrodzenia - za co serdecznie dziękujemy - deklarowaliśmy zwiększenie przychodów do 90.000 tys. złotych. Wykonanie w 2004 r. przewidujemy na poziomie 94.500 tys. złotych. Ponadto zwracam uwagę, że działanie, o jakim była mowa przed chwilą, jest działaniem wskazującym na istnienie możliwości generowania przychodów do budżetu państwa, które nie wynikają bezpośrednio z opłat pobieranych przez administrację miar. Informuję Komisję Finansów Publicznych, że od sierpnia 2003 r. prowadzimy bardzo poważne prace badawcze, które w efekcie będą miały bardzo poważne i pozytywne skutki finansowe dla państwa. Rzecz polega na tym, że w obrocie gazem ziemnym na ogromną skalę - chodzi w tym przypadku o przepływ gazu przez Polskę - jednym z parametrów rozliczeń jest kaloryczność gazu, która bezpośrednio zależy od czystości gazu. W tej chwili we współpracy z Polskim Górnictwem Nafty i Gazu budujemy stanowisko o najwyższej w Polsce dokładności pomiarów czystości gazu. Kiedy ustanowimy - na razie posiadający umowną nazwę, ale w odpowiednim czasie uzyska on stosowną nazwę - państwowy wzorzec czystości gazu, będzie to oznaczało, że będziemy w stanie z bardzo wysoką precyzją dokonywać pomiarów stanu zanieczyszczeń gazu, co będzie miało ewidentny wpływ na rozliczenia. To są działania, które nie wprost oddziałując na różne sfery gospodarki, może podjąć metrologia. Poseł Franciszek Potulski powiedział, że zwiększenie wydatków majątkowych Głównego Urzędu Miar nie będzie niosło skutków dla budżetu państwa. Zapewniam, że bardzo precyzyjnie wszystko przeanalizowaliśmy, mogę zdefiniować strumienie przychodów, które złożą się na tę dodatkową kwotę, i nie mam wątpliwości, że te deklaracje mają pełne pokrycie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MarekZagórski">Co roku odbywa się pewnego rodzaju targ, który na szczęście w efekcie przynosi pozytywne skutki. Zastanawiam się, czy nie byłoby prościej, gdyby pani prezes przedstawiła nam analizę, ile maksymalnie może osiągnąć dochodów i jakie środki są niezbędne do zmaksymalizowania dochodów Urzędu Patentowego RP. Gdybyśmy otrzymali taką pisemną informację w ciągu najbliższych kilku dni, to moglibyśmy realnie podejść do tego mechanizmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Popieram ten wniosek. Ale zwracam uwagę, pani prezes, że czasu zbyt wiele nie ma. Wszelkie wnioski dotyczące zwiększenia lub zmniejszenia poszczególnych części powinniśmy sprecyzować i przekazać do Biura Studiów i Ekspertyz do 5 listopada, czyli do momentu zakończenia pracy Komisji Finansów Publicznych. To jest ostateczny termin, aby Biuro mogło je opracować - a podejrzewam, że będzie to kilkaset wniosków - a my jako członkowie Komisji przed zakończeniem posiedzenia Komisji 5 listopada zapoznać się z nimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AlicjaAdamczak">Rozumiem, że pismo ma być skierowane do Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Może być skierowane bezpośrednio do posła Marka Zagórskiego lub do przewodniczącego Mieczysława Czerniawskiego, to nie ma znaczenia. Tylko musi trafić do nas do 5 listopada do godz. 11.00, abyśmy w trakcie posiedzenia Komisji mogli się z nim zapoznać. Czy posłowie mają jakieś pytania lub uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła część budżetową 61 - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej oraz część budżetową 64 - Główny Urząd Miar wraz z wnioskami, które przegłosujemy w przyszłym tygodniu. Ponieważ do zaplanowanej przerwy pozostało jeszcze sporo czasu, proponuję rozpatrzenie kolejnej opinii. Jest to opinia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w zakresie części 82 - Subwencje ogólne dla jednostek samorządu terytorialnego w zakresie części oświatowej oraz części budżetowej 83 - Rezerwy celowe w zakresie poz. 13, 14, 17, 50, 51, 55 i 68. Komisje postulują zwiększenie planowanych wydatków w części 82 - Subwencje ogólne dla jednostek samorządu terytorialnego o kwotę 600.000 tys. złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#FranciszekPotulski">Panie przewodniczący, obawiam się, że mogą wystąpić pewne perturbacje związane z przyspieszeniem prac. Z upoważnienia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży wymienione części miała referować posłanka Krystyna Szumilas, która jest także członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Ja oczywiście mogę zreferować opinię Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, ale posłanka Krystyna Szumilas może uznać, że powinna być obecna na posiedzeniu, tym bardziej że nasze stanowiska trochę się różnią, a zawiadomienie miała na godzinę 15.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Zrozumiałem, że poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski jest również członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#FranciszekPotulski">Zgadza się. Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży na wspólnym posiedzeniu powierzyły obowiązek zreferowania opinii w imieniu obu komisji posłance Krystynie Szumilas. Posłanka Krystyna Szumilas jest emocjonalnie związana z samorządem terytorialnym, a ponadto, co niekoniecznie musi być bardzo widoczne na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, jest posłem opozycji. Dlatego wystąpią istotne różnice między stanowiskiem, które przedstawi posłanka Krystyna Szumilas, i tym, które przedstawiłbym ja. Oczywiście mogę powiedzieć, na czym polegają te różnice, ale sądzę, że posłanka Krystyna Szumilas może domagać się powtórzenia dyskusji, bo została powiadomiona, że ma być o godzinie 15.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Posłanka Krystyna Szumilas powinna być w tej chwili na sali obrad, więc zaraz ją odszukamy i zaprosimy. Wiedziała, że dzisiaj ten punkt będzie rozpatrywany, więc powinna sprawdzić, czy nie będzie przyspieszony. Przechodzimy do rozpatrzenia opinii. Odpowiedzialność biorę na siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#FranciszekPotulski">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na wspólnym posiedzeniu do części budżetowej 83 - Rezerwy celowe uwag nie wnosiły. Dyskusja skupiła się na ważnej pozycji jaką jest część oświatowa subwencji ogólnej. W trakcie obrad komisji wyliczyliśmy, że zaplanowanych środków jest za mało. Z ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wynika, że część oświatowa subwencji ogólnej na kolejny rok nie może być mniejsza od tej, która była w roku poprzednim, z uwzględnieniem zmian zachodzących w oświacie. Różnica poglądów dotyczy zmian zachodzących w oświacie. W roku bieżącym subwencja oświatowa wynosi 25.082.000 tys. złotych. Jeśli przyjmiemy, że prawie 90% tej kwoty stanowią wydatki związane z płacami, a one powinny wzrosnąć o 3% zgodnie z założeniem ustawy budżetowej, to wzrost subwencji powinien wynieść o około 600.000 tys. złotych. Do tego należy doliczyć dodatkowe zadania, które stanowią już mniejsze pozycje, a więc skutki wdrażania czwartej godziny wychowania fizycznego i kilka innych. Można więc powiedzieć, że zaplanowana na 2005 r. subwencja pokrywa potrzeby w całości i jest taka, jaka powinna być. Ale na to nakładają się jeszcze dwie sprawy. Zmienia się wewnętrzna struktura awansu zawodowego nauczycieli, co ma znaczący wpływ na koszty finansowania zadań oświatowych, bo przybywa nauczycieli dyplomowanych i nauczycieli mianowanych. Nauczyciel dyplomowany otrzymuje 2,25 średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty. Awans z nauczyciela mianowanego na nauczyciela dyplomowanego łączy się ze wzrostem płacy o około 500 złotych miesięcznie, co pomnożone przez liczbę nauczycieli dyplomowanych, których w 2005 r. przybędzie w granicach 40 tys. - szczegółowe liczby w tym zakresie będzie w stanie podać ministerstwo - spowoduje określone skutki finansowe dla samorządów. Minister Handke, gdy przedstawiał Sejmowi ustawę wprowadzającą pojęcie awansu zawodowego i skutków finansowych z tym związanych, zakładał, że środki na ten cel będą wynikały z niżu demograficznego, czyli z obniżenia ilości uczniów. Co do ilości uczniów zdania były podzielone, inaczej tę sprawę widział Główny Urząd Statystyczny, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, Ministerstwo Finansów. I tak do końca liczby uczniów nie sprecyzowano. Pamiętam z analiz i danych sprzed kilku lat, że to będzie około 120 tys. uczniów, mogę się mylić o 10–15 tys. uczniów. 100 tys. czy 120 tys. uczniów razy bon edukacyjny - wymyślony zresztą parę lat temu przez lobby samorządowe - powoduje, że o tyle mniej środków powinno być, co w zasadzie w rozliczeniu ogólnym pokrywa koszty awansu zawodowego nauczycieli. Problem polega jednak na tym, że w rozliczeniach szczegółowych jest trochę gorzej. Jeżeli bowiem uczniów w danym roczniku jest 50, to szkoła prowadzi dwa oddziały i ponosi stałe koszty wynikające z prowadzenia dwóch oddziałów - wynagrodzenie dwóch nauczycieli, dyrektora, ogrzewanie. Natomiast jeśli w następnym roku uczniów będzie 45, to gmina dostanie mniej środków - 5 uczniów razy bon edukacyjny - ale dwa oddziały pozostaną i koszty stałe pozostaną takie same. Nie jest też prawdą, że redukcja ilości uczniów nie powoduje obniżenia kosztów. Oczywiście powoduje ich obniżenie, one się mogą jednak odkładać w innym miejscu, np. w kosztach dowozu, ale to już jest poza sferą części oświatowej subwencji ogólnej. Ustawa o dochodach jednostek samorządowych wyraźnie mówi o tym, że należy uwzględnić zmianę zadań oświatowych, a zmiana ilości uczniów jest zmianą zadań oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#FranciszekPotulski">Można więc stwierdzić, że oszczędności wynikające ze spadku ilości uczniów - przynajmniej tak było w 2002 r. i 2003 r. - wynoszą około 50%. To by oznaczało, że niedobór subwencji oświatowej - zaraz się wytłumaczę ze słowa „niedobór”, którego używam tu w cudzysłowie - kształtuje się na poziomie 300.000 tys. złotych. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej głosowały dwa wnioski. Jeden o zwiększenie subwencji o 600.000 tys. złotych, drugi o 300.000 tys. złotych. Przedstawiano różne argumenty, m.in. te, które przed chwilą przedstawiłem. Obraz tego, o czym mówię, zacierają nieco dane dotyczące wykonania roku 2002 i 2003, bo nimi dysponujemy. Przyjmując budżet na 2002 r. i 2003 r., przedstawiano dokładnie takie same argumenty: subwencja jest za mała, brakuje środków, więc trzeba dołożyć, ilość uczniów się nie przekłada na ilość otrzymywanych środków, awanse zawodowe następują lawinowo itd. Argumenty były dokładnie takie same. Natomiast kiedy nastąpiło rozliczenie roku 2002, to okazało się, że 33% gmin w Polsce wydaje mniej środków na zadania oświatowe, czyli te, które są finansowane z subwencji oświatowej, niż otrzymuje z subwencji, a 33% gmin dopłaca w granicach przyzwoitości - przez granicę przyzwoitości rozumiem 5, 7 może 8% - a 33% gmin wyraźnie dokłada i to dosyć sporo. Z tym, że jednostki, które sporo dopłacają, to są głównie wielkie miasta. Należy tu dodać, że skala dopłat w 2003 r. w stosunku do 2002 r. nieznacznie, ale zmalała. Mówiliśmy o tym na tej sali, kiedy omawialiśmy wykonanie budżetu za 2003 r. Nie pamiętam dokładnie, ale w 2002 r. było to 14,5%, a w 2003 r. - 14,1%. Ponadto uważam, że należy zastanowić się, skąd bierze się różnica w wysokości dopłacania przez powiat grodzki i ziemski. Weźmy dla przykładu powiat grodzki Poznań i powiat ziemski Poznań, które realizują takie same zadania, nie widać również różnicy pomiędzy realizowaniem zadań szkolnictwa średniego przez miasto i przez powiat, taka sama szkoła, takie same programy, takie same podręczniki, niekiedy ci sami nauczyciele. Nie ma różnic w toku realizacji zadania, a jedni muszą dużo dopłacać, a drudzy nie dopłacają. Trzeba więc zastanowić się, z czego to wynika. Jedną przyczyną, którą jestem w stanie wskazać, jest, moim zdaniem, wadliwy system finansowania oświaty niepublicznej, który podnosi koszty. Użyłem słowa wadliwy, ale nie chcę przez to powiedzieć, że nie należy oświaty niepublicznej finansować, chcę tylko powiedzieć, że sam system jest wadliwy. Należy sobie także odpowiedzieć na pytanie, czy samorząd powinien dopłacać, czy nie? Na mocy kolejnych ustaw o dochodach jednostek samorządu terytorialnego i komunalizacji mienia, które było własnością Skarbu Państwa, budżet państwa dzieli się dochodami z samorządem terytorialnym. Co prawda już nie obowiązuje, ale przez całe lata obowiązywała zasada, że minister finansów z każdej złotówki planowanych dochodów musi 12,8% przeznaczyć na oświatę. I tak prawdę powiedziawszy, minister finansów, przekazując udziały w PIT, CIT, przekazując mienie komunalne, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, a dlaczego bez tego obciążenia. Na użytek swoich własnych rozważań przyjmuję, że samorząd terytorialny też mógłby dokładać na oświatę 12,8% z planowanych swoich dochodów. Nawiasem mówiąc, robi to, bo zadania oświatowe, to nie tylko to, co jest finansowane z subwencji oświatowej. Zadania oświatowe to również dowóz uczniów, przedszkola i jeszcze kilka innych zadań, które ze środków własnych samorządów są realizowane. Zgłaszam więc wniosek, muszę powiedzieć, że wstępnie uzgodniony na tyle, iż mam nadzieję, że Ministerstwo Finansów nie będzie przeciwko niemu protestować, o zapisanie w części tekstowej, że jeżeli będą oszczędności w wydatkach budżetu państwa, to pierwsze 300.000 tys. złotych z tych oszczędności przeznaczymy na zwiększenie subwencji oświatowej. Zwiększenie subwencji oświatowej nie dlatego, żeby ratować w ogóle oświatę, tylko żeby zahamować jednak proces likwidacji małych szkół. Bo bon oświatowy i system, który od paru lat funkcjonuje, likwidację małych szkół wymusza. Wydaje się, że warto byłoby to zrobić, póki nie znajdziemy właściwego rozwiązania, aby nie znikały małe szkoły, które odgrywają w wielu miejscowościach ważną rolę edukacyjną i kulturową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę, aby pan ten wniosek sprecyzował na piśmie, żeby Biuro Studiów i Ekspertyz mogło przygotować go w pakiecie do głosowania. Serdecznie przepraszam posłankę Krystynę Szumilas. Rzadko nam się zdarza, że przyspieszamy prace, ale maksymalnie chcemy wykorzystać czas, bo mamy jeszcze wiele do zrobienia. Komisje w opinii również proponują wprowadzenie tych 600.000 tys. złotych do części tekstowej, bo nie ma wskazanych źródeł, skąd wziąć te środki. Będziemy rozpatrywać dwa wnioski. Wniosek komisji, które wnoszą o zwiększenie części oświatowej o 600.000 tys. złotych, jako dalej idący, i wniosek posła Franciszka Potulskiego o 300.000 tys. złotych. Takie rozwiązania stosowaliśmy już kilka razy, dzięki takiemu rozwiązaniu m.in. ZUS otrzymał 1 mld złotych z oszczędności, które pojawiły się w obsłudze długu zagranicznego i krajowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#KrystynaSzumilas">Opinia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży w sprawie wniosku o zwiększenie planowanych wydatków o kwotę 600.000 tys. złotych z przeznaczeniem na zwiększenie części oświatowej subwencji ogólnej została już przedstawiona. Ja postaram się wykazać, że rzeczywiście taka kwota jest niezbędna i wynika z przyjętych rozwiązań. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego nie określa już dzisiaj relacji planowanej części oświatowej subwencji do dochodów budżetu państwa, ale warto w tym miejscu sprawdzić, jak to wyglądało w poszczególnych latach i jak kształtuje się stosunek subwencji oświatowej do dochodów budżetu państwa w 2005 r. W 2003 r. subwencja oświatowa stanowiła 15,6% dochodów budżetu państwa, w 2004 r. - 16,5%, w 2005 r. planowana subwencja oświatowa będzie stanowiła tylko 14,9% dochodów budżetu państwa. A więc oznacza to spadek o 1,6 punktu udziału subwencji oświatowej w dochodach budżetu państwa. Obecnie ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego mówi o tym, iż kwota subwencji na następny rok budżetowy nie może być niższa niż kwota z poprzedniego roku i powinna uwzględniać zadania, które mają być realizowane. Kwota subwencji oświatowej na 2005 r. planowana jest w wysokości 25. 917.111 tys. złotych, co daje wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 3,32%, nominalnie subwencja wzrasta o 834.257 tys. złotych. W uzasadnieniu projektu budżetu państwa na 2005 r. czytamy, że w części oświatowej subwencji ogólnej uwzględniono planowane skutki wydatków płacowych związanych z uzyskiwaniem kolejnego stopnia awansu zawodowego nauczycieli w wysokości 618.265 tys. złotych, 3-procentową waloryzację wynagrodzeń pracowników oświaty w wysokości 604.180 tys. złotych. Od 1 września 2004 r. wprowadzono dodatkową godzinę zajęć wychowania fizycznego dla klasy V i VI szkoły podstawowej, a od 1 września 2005 r. będą wprowadzone dodatkowe godziny wychowania fizycznego w klasach I, II, III gimnazjum, na co potrzebna będzie kwota 111.855 tys. złotych. Następnie od 1 września 2005 r. zostaną utworzone nowe typy szkół policealnych dla absolwentów liceum profilowanego o jednorocznym okresie nauczania, na co potrzebna jest kwota 10.097 tys. złotych. Zwiększa się również ilość godzin zajęć dydaktycznych w związku z wdrożeniem od 1września 2002 r. ramowych planów nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych, na co przeznacza się kwotę 294.900 tys. złotych. Całkowicie nowym zadaniem jest realizacja kształcenia specjalnego wczesnego wspomagania rozwoju dziecka i na to zadanie powinna zostać zaplanowana kwota 44.221 tys. złotych. Od 1 września 2004 r. kontynuowane będzie kształcenie w liceum uzupełniającym liceum ogólnokształcące dla młodzieży, co pociągnie za sobą wydatek w wysokości 16.889 tys. złotych. Jeżeli te wszystkie szczegółowe kwoty podliczymy, to łącznie otrzymamy kwotę 1.700.407tys. złotych i o tyle powinna wzrosnąć subwencja na 2005 r. w związku z zadaniami, które będą w tym roku realizowane. Ale korekta nie oznacza tylko dodawania, to również jest odejmowanie. Z informacji uzyskanych z Ministerstwa Finansów wynika, iż oszczędności z tytułu zmiany zasad naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych dla nauczycieli w 2005 r. wyniosą 37.032 tys. złotych. Ministerstwo Finansów wykazało również oszczędności w związku ze zmniejszeniem się liczby uczniów w wysokości 200.663 tys. złotych. Zaplanowano, że liczba uczniów zmniejszy się o 57 tys., co spowoduje, że średnio na szkołę liczba uczniów spadnie o 1,3 ucznia.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#KrystynaSzumilas">Taki spadek liczby uczniów w jednej szkole na pewno nie spowoduje takich oszczędności, o jakich tu mówimy. Ale nawet uwzględniając zaproponowany przez Ministerstwo Finansów skalkulowany spadek liczby uczniów i uwzględniając wynikającą z niego oszczędność w wysokości 200.000 tys. złotych, trzeba przyznać, że kwota dodana do subwencji oświatowej, czyli 834.257 tys. złotych nie pokrywa zadań, o których mówiłam, a ten brak wynosi około 600.000 tys. złotych. Stąd wniosek komisji, aby subwencję oświatową o taką kwotę zwiększyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Wysłuchaliśmy dwóch argumentacji, posła Franciszka Potulskiego i posłanki Krystyny Szumilas. Rozpatrywać będziemy więc dwa wnioski. Jeszcze poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski jako referent chce zabrać głos, proszę bardzo. Myślałem, że te dwa wystąpienia wyczerpały materię sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Rzeczywiście wystąpienie posła Franciszka Potulskiego i posłanki Krystyny Szumilas w zasadzie wyczerpało tematykę części budżetowej 82 - Subwencje ogólne dla jednostek samorządu terytorialnego i z częścią oświatową subwencji ogólnej. W moim przekonaniu opinia przedłożona przed komisje jest warta zastanowienia. Proponuję Komisji Finansów Publicznych przyjęcie budżetu tej części i rozważenie zwiększenia planowanych wydatków o kwotę 300.000 tys. złotych z argumentacją, którą przytoczył poseł Franciszek Potulski, albowiem faktycznie mniejsza jest wysokość ogólna subwencji oświatowej w 2004 r. A pamiętać trzeba o tym, że w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego mówi się o obowiązku zachowania wysokości kwoty z tym, że kwoty skorygowanej o zmniejszające ją albo zwiększające zadania dodatkowe, które mogą mieć miejsce w związku z realizacją obowiązku oświatowego. W 2005 r. rzeczywiście mamy do czynienia z bardzo znacznym zmniejszeniem ilości uczniów i to musi spowodować zmniejszenie wydatków na oświatę w kwotach planowanych w części oświatowej subwencji ogólnej. Z drugiej strony mamy jednak świadomość tego, iż niedostateczna, również w przekonaniu obu komisji, jest rekompensata skutków awansów zawodowych nauczycieli i waloryzacji wynagrodzeń i, co jest najważniejszym argumentem, konieczne jest wspomożenie finansowe małych szkół wiejskich. Być może poseł Franciszek Potulski przytaczał już ten argument, ale w moim przekonaniu za zwiększeniem kwoty wydatków o 300.000 tys. złotych w części 82 przemawia konieczność finansowania działalności małych szkół wiejskich, które oprócz realizacji obowiązku oświatowego mają jeszcze jedno bardzo ważne posłannictwo. Są tak naprawdę jedynym centrum kultury w środowiskach wiejskich i to są te ośrodki, które wymagają znacznego i jednoznacznego dofinansowania, nie tylko ze strony samorządów, ale w miarę możliwości również ze strony państwa. Dlatego wnoszę o przyjęcie budżetu omawianych części budżetowych i rozważenie możliwości zwiększenia planowanych wydatków w części 82 o kwotę 300.000 tys. złotych w sytuacji, gdy taka okoliczność się pojawi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#BarbaraMarianowska">Z wielkim zainteresowaniem wysłuchałam tych dwóch referatów. Po zapoznaniu się z opiniami na temat części budżetowej 82 - Subwencje ogólne dla jednostek samorządu terytorialnego i po debacie, jaka odbyła się podczas pierwszego czytania ustawy, stwierdzam jednoznacznie, że poziom tej subwencji jest zaniżony przez co należało by rozumieć, że przewiduje się wzrost dochodów własnych jednostek samorządu terytorialnego, a to nie jest takie pewne, bo są z tym duże problemy. Wiemy już dzisiaj, że w tych najważniejszych podatkach, bezpośrednich podatkach dochodowych od osób fizycznych i prawnych mamy, niestety, małą dochodowość, kształtuje się bowiem ona na poziomie 38%, mówię o pierwszym półroczu 2004 r. Nie możemy więc zakładać, że te wpływy będą wyższe. Uwzględniając tę złą sytuacje finansową samorządów, pytam panią minister o możliwość wsparcia samorządów terytorialnych w zakresie ich zadań względem szkół, a konkretnie chodzi mi o szkoły artystyczne. Jak wiadomo, w Polsce 14 szkół o profilu artystycznym pozostaje w gestii samorządów. Czy pani minister mogłaby mi odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje możliwość jakiegoś kierunkowego wsparcia finansowego niektórych szkół? Niedawno byłam na spotkaniu z ministrem kultury, który w zasadzie opiekuje się szkołami artystycznymi, ale nie może pomóc szkołom, które pozostają w gestii samorządu terytorialnego. W związku z tym kieruję do pani minister pytanie, czy pani minister widzi ten problem i czy widzi możliwości jego rozwiązania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#LeszekŚwiętochowski">Chcę zapytać panią minister, czy na rok 2005 przewidziana jest zmiana kryteriów podziału subwencji oświatowej pomiędzy poszczególne szczeble samorządu terytorialnego. Chodzi mi o gminę, powiat, województwo, gdyż przynajmniej w moim rejonie jest takie odczucie, że subwencja dla szkół podstawowych jest znacznie niższa w stosunku do potrzeb niż dla szkół prowadzonych przez powiat. Czy prawdą jest, że dwie wagi w algorytmie, którym jest liczona subwencja dla gmin wiejskich, na rok 2005 zostały zmienione? Jeśli rzeczywiście zostały zmienione, to kto podjął taką decyzję i czy jest to już ostateczna decyzja? Większość gmin, z którymi miałem kontakt, twierdzi, że przez tę zmianę otrzymają mniejszą subwencję oświatową na 2005 r. Mówię o gminie, która liczy około 10 tys. mieszkańców i dla której subwencja wynosi około 5000 tys. złotych. Subwencja podobno jest niższa o około 300–400 tys. złotych, co oznacza 7–8%. Nie będę mówił o uwarunkowaniach wzrostu kosztów funkcjonowania szkół, o których tu mówili moi przedmówcy. Chciałbym jednak otrzymać jednoznaczną odpowiedź, jak to pogodzić z zasadą, że subwencja oświatowa na rok następny nie może być niższa niż w roku poprzednim, oczywiście uwzględniając ustawowe korekty. Przy okazji zapytam jeszcze o to, czy kuratorzy mają jakieś wytyczne w sprawie zasad opiniowania likwidacji małych szkół wiejskich. Ja jestem przeciwny likwidacji szkół wiejskich, ale wiem, że najczęściej stosowana jest praktyka, iż kurator opowiada się za racjonalizacją wydatków w oświacie, ale przeciwny jest likwidacji danej szkoły, szczególnie jak go odwiedzą rodzice.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#MarekZagórski">Proszę o przedstawienie nam stanowiska rządu co do przytoczonych tu wyliczeń. Rozumiem bowiem, że w związku z tym, iż budżet został przedłożony w takim kształcie, w jakim został przedłożony, to rząd uważa, że wyliczenia obu komisji oraz posła Franciszka Potulskiego w tej sprawie są po prostu błędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#KrystynaSzumilas">Ponieważ padły szczegółowe pytania o finansowanie w przyszłym roku różnych placówek i szkół, chcę zapytać, czy algorytm przyszłoroczny w jakiś sposób naprawia błędy, które zostały popełnione przy opracowaniu budżetu na 2004 r.? Chodzi mi o finansowanie Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych, Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii, szkół artystycznych, o których już była mowa, oraz szkolnictwa specjalnego, które od lat boryka się z ogromnymi kłopotami finansowymi, a w podziale subwencji oświatowej jakby nie uwzględnia się tej sytuacji. Czy w 2005 r. w tych placówkach i szkołach będzie po prostu lepiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#BarbaraMarianowska">Chcę jeszcze zapytać, czy istnieje możliwość dofinansowania przez ministerstwo wszelkiego rodzaju zajęć terapeutycznych z trudną młodzieżą, które są realizowane przez stowarzyszenia zajmujące się wąskim problemem, np. zapobieganiem agresji, zapobieganiem narkomanii. Czy istnieje jakaś możliwość wsparcia takich stowarzyszeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy są jeszcze pytania? Nie słyszę. A więc proszę panią minister, aby odpowiedziała na pytania, które zostały zadane. Jeżeli pani minister na niektóre pytania chciałaby bardzo precyzyjnie odpowiedzieć, przedstawić pewne liczby, to daję pani możliwość, aby pani zadeklarowała, iż na te pytania odpowie pani na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#HannaKuzińska">Zacznę od ostatniego pytania posłanki Barbary Marianowskiej, czy ministerstwo może dofinansować stowarzyszenia. Środki, którymi ministerstwo dysponuje na oświatę, są dwojakiego rodzaju. Pierwszy rodzaj to jest dobrze nam wszystkim znana subwencja i z tych środków stowarzyszeń wprost nie możemy finansować. Istnieje jednak procedura zlecania zadań państwowych instytucjom pozarządowym, w tym również stowarzyszeniom. Stowarzyszenia mogą zwrócić się bezpośrednio do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu i w ramach tej procedury uzyskać dofinansowanie. Padło pytanie, czy poprawiono błędy, które zaobserwowaliśmy w algorytmie podziału subwencji oświatowej? Może tylko słowo komentarza, skąd się wzięły te błędy. Pojawiły się one w efekcie zmian dokonanych w 2003 r. w art. 82, na mocy którego do subwencji oświatowej przekazano Młodzieżowe Ośrodki Wychowawcze, Młodzieżowe Ośrodki Socjoterapii i szkoły artystyczne. W momencie, kiedy dokonywaliśmy zmian w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego i przygotowywaliśmy podział subwencji oświatowej, nie mieliśmy jeszcze wystarczająco precyzyjnych danych o tym, jakie wagi najtrafniej byłoby zastosować wobec podmiotów, które przyjmujemy do subwencji oświatowej. Rok 2004 nie został zmarnowany, dokonaliśmy bardzo wielu obliczeń i symulacji, po to właśnie, by odpowiedzieć na rzeczywiste potrzeby Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych, Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii, szkół artystycznych i szkół specjalnych. W subwencji wstępnej, która już została przekazana do Ministerstwa Finansów, zaproponowaliśmy nieco inne wagi dla MOW, MOS, szkół artystycznych i dla szkół specjalnych. Dzisiaj w stosunku do tego, co już przekazaliśmy Ministerstwu Finansów, dokonaliśmy ponownej korekty wcześniejszych założeń i mamy następne propozycje. W skrócie można powiedzieć, że wagi, które zaproponujemy w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej i sportu, będą w dużej mierze odzwierciedlały rzeczywiste koszty prowadzenia tych podmiotów. Największym błędem przy tworzeniu algorytmu na 2004 r. było to, że zastosowaliśmy zbyt uproszczone wagi. I tak, w przypadku Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych i Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii zastosowaliśmy jedną wagę, podczas gdy są to zasadniczo różne podmioty o różnych kosztach prowadzenia działalności. Nie mieliśmy również dostatecznej wiedzy na temat funkcjonowania szkół artystycznych, jak bardzo różni się koszt prowadzenia szkoły muzycznej I stopnia od kosztów prowadzenia szkoły baletowej. Teraz już tę wiedzę mamy i dlatego wprowadziliśmy pewne korekty. W stosunku do szkół muzycznych I stopnia oprócz wagi tradycyjnej, standardowej jeden, która przypada na każdego ucznia, przyjęliśmy wagę dodatkową w wysokości 1,010, w szkołach muzycznych II stopnia - 1,7, w ogólnokształcących szkołach muzycznych I stopnia - 2,010, w ogólnokształcących szkołach muzycznych II stopnia - 3,36, w liceach plastycznych - 0,92, w szkołach baletowych waga wynosi 1,350. W przypadku MOW i MOS w zeszłym roku obie dodatkowe wagi były w wysokości 6, natomiast w tym roku w naszej propozycji zróżnicowaliśmy je w taki sposób, że w przypadku Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych byłaby ona podwyższona do 9, w przypadku Młodzieżowych Ośrodków Socjoterapii o 1,5.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#HannaKuzińska">W przypadku szkolnictwa specjalnego mieliśmy bardzo poważne problemy z wypracowaniem propozycji przyszłego algorytmu. Przeprowadziliśmy bardzo wiele badań, przeanalizowaliśmy koszty prowadzenia szkół specjalnych w całej Polsce, również internatów, policzyliśmy przeciętny koszt na jednego ucznia w szkole, na jednego ucznia w internacie, policzyliśmy również jak wysokość subwencji przypadającej na każdego ucznia w każdej szkole ma się do sprawozdawczości, która wykazuje koszty ponoszone przez te szkoły oraz internaty. I na podstawie tak ogromnej bazy danych opracowaliśmy propozycje wag dla poszczególnych typów niepełnosprawności. W 2004 r. utworzyliśmy jeszcze jedną dodatkową czwartą wagę, która będzie dotyczyła dzieci najsilniej dotkniętych niepełnosprawnością. Mamy więc wagę w wysokości 1,4 na niepełnosprawność typu „A”, 2,9 na niepełnosprawność typu „B”, 3,6 na niepełnosprawność typu „C” i aż 9,5 na niepełnosprawność typu „D”. Tak będą się kształtowały wagi we wstępnym projekcie rozporządzenia. Powinnam dodać od razu, że mówię o propozycjach, które są efektem wielomiesięcznych wspólnych prac Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz zespołu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Propozycje te nie zostały jeszcze formalnie przez zespół zatwierdzone. 5 listopada br. na posiedzeniu zespołu Komisji Wspólnej przedstawimy projekt z danymi, które przed chwilą państwu przedstawiłam. Propozycje uzgodnione przez zespół zostaną następnie przedstawione Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu do zatwierdzenia. Poseł Marek Zagórski prosił o przedstawienie stanowiska rządu w sprawie wysokości subwencji i czy wyliczenia posłów są poprawne. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu podziela pogląd przedstawiony przez posła Franciszka Potulskiego i uważa, że kwota, którą po wyliczeniach przedstawił, jest kwotą odpowiadającą wyliczeniom ministerstwa. Poseł Leszek Świętochowski pytał o kryteria podziału subwencji oświatowej. To jest bardzo ważne pytanie, ponieważ zespół Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu od ubiegłego roku pracuje nad tym, by dotychczasowe kryteria zmodyfikować w taki sposób, aby odpowiadały na bardzo ważne pytanie stawiane przez samorządy, czy algorytm subwencji oświatowej powinien dzielić środki w taki sposób, żeby wystarczyły one przynajmniej na sfinansowanie wynagrodzeń nauczycieli zgodnie z art. 30 Karty Nauczyciela? Prace trwały długo, ponieważ przywiązaliśmy się do formuły algorytmu, w którym ruszenie którejkolwiek z wag powoduje często nieprzewidywalne skutki. Dlatego też, choć koncepcje, założenia i projekty były chlubne i logiczne, przy kolejnych symulacjach okazywało się, że środki były dzielone w sposób nie do zaakceptowania przez poszczególne samorządy. Jednak niedawno udało nam się wypracować nowy model. Jest to model wstępny, który nie ma jeszcze statusu modelu uzgodnionego. Model, w którym pozostawiamy podstawowe kryterium jakim jest uczeń, czyli trzymamy się reguły, że subwencja idzie za uczniem, starając się równocześnie odpowiedzieć na pytanie, co uczynić, żeby algorytm w większym stopniu uwzględniał awans zawodowy nauczycieli i żeby przesuwał środki, uwzględniając tempo, przynajmniej w jakimś stopniu, awansu zawodowego. By włączyć to drugie kryterium do sposobu myślenia o podziale środków, zaproponowaliśmy dodanie do algorytmu dodatkowego składnika.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#HannaKuzińska">Składnik ten stanowi właśnie nowy mechanizm, który jest propozycją podziału na każdą jednostkę samorządu terytorialnego kwoty, jaka wynika z liczby nauczycieli w każdej grupie awansu zawodowego pomnożonej przez należną kwotę wynagrodzenia w danej grupie awansu zawodowego. Nie będę już państwa nużyła opisem dodatkowych parametrów, które modyfikują ten wskaźnik, ponieważ zmieniamy ten wskaźnik, aby uwzględnić dodatek wiejski oraz wydatki rzeczowe poszczególnych samorządów terytorialnych. Zatem, odpowiadając na pytanie posła Leszka Świętochowskiego, informuję, że dotychczas było jedno podstawowe kryterium, obecnie mamy dwa podstawowe kryteria, przy czym w kryterium - podział na uczniów mamy kolejne trzy kryteria. Jest to standard finansowy A, działalność szkolna i działalność pozaszkolna. Inne pytanie dotyczyło tego, które wagi odnoszące się do gmin wiejskich zostały zmienione i czy ta zmiana spowoduje, że subwencja oświatowa dla gmin w istotny sposób dla wielu samorządów zostanie obniżona? Na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży przedstawiłam wstępne przymiarki, które zostały przekazane do Ministerstwa Finansów i które miały status wstępnego podziału subwencji oświatowej. Musieliśmy podać kwoty wstępne, a nie było jeszcze wówczas tego algorytmu, o którym przed chwilą powiedziałam. W tym nowym algorytmie, który zapewne będzie propozycją przedstawioną w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej i sportu, zmieniono już wagi tak, że spowodowało to przesunięcie środków finansowych z gmin na rzecz miast i powiatów, choć nie jest ono aż tak istotne. Oznacza to, że teraz w naszych wyliczeniach subwencji oświatowej dla poszczególnych rodzajów samorządów nie występuje już to zjawisko, które, jak sadzę, pan poseł zaobserwował, że subwencja na 2005 r. jest niejako obniżona w stosunku do subwencji na 2004 r. Inaczej mówiąc, to co teraz proponujemy jako subwencję wstępną, a co dotyczy gmin, wyglądałoby w sposób następujący. Otóż jeżeli zaproponowane przez nas rozporządzenie zostanie przyjęte, to gminy razem uzyskałyby wzrost na poziomie 100,51%, powiaty grodzkie odnotowałyby niewielki spadek do 99,63%, powiaty ziemskie do poziomu 98,69%, województwa uzyskałyby wzrost do 101,66%. W gminach bez miast grodzkich nastąpiłby wzrost o 1,47%, w gminach - miastach grodzkich wskaźnik ten wyniósłby 97,52%, w gminach bez miast - 97,94%, w miastach gminach - 100,34%, w samych gminach - 103,58%. To są wskaźniki, które mówią o relacji tego, co prawdopodobnie będzie od stycznia 2005 r., do tego, o czym dowiedziały się gminy, a co wynikało z danych na temat subwencji wstępnej. Nie będę już mówiła o wskaźnikach, które dotyczą relacji planowany rok 2005 do roku 2004. Jeżeli pan poseł będzie zainteresowany, przekażę tę informację na piśmie, aby wszystkich nie męczyć tymi wskaźnikami. Na pytanie, czy dla konkretnego samorządu może być zmniejszona subwencja, odpowiadam, iż z logiki algorytmu wynika, że może być zmniejszona. To zależy od tego, jaki na dany rok wypracujemy algorytm podziału subwencji. Gdy poszczególne samorządy spojrzą na subwencję zaproponowaną na 2005 r. i porównają ją z subwencją otrzymaną w 2004 r., pojawi się pewna grupa samorządów, które stwierdzą ubytek subwencji, ale chyba nie ma powodu, żeby te dane tutaj teraz przytaczać.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#HannaKuzińska">Decyzje podejmujemy bardzo kolegialnie, propozycje przedstawionego tutaj państwu algorytmu podziału subwencji były szeroko konsultowane i przez wiele miesięcy opracowywane. Poseł Leszek Świętochowski pytał jeszcze o to, czy kuratorzy mają jakiekolwiek wytyczne w sprawie podtrzymywania bytu lub likwidacji małych szkół wiejskich. Kuratorzy nie mają w tej sprawie żadnych wytycznych. Mają kierować się takimi kryteriami jak potrzeba istnienia danej placówki edukacyjnej, mają sprawdzić czy środowisko rodziców protestuje przeciwko likwidacji szkoły, czy nie. Kurator, czyli osoba, która jest najbliżej danej szkoły, ma bardzo dobrze poznać środowisko, w którym działa dana szkoła. Ostatnie pytanie dotyczyło szkół artystycznych, czy można pomóc szkołom artystycznym? Rozumiem, że mówiąc o wagach, już pani poseł właściwie odpowiedziałam, bo szkoły artystyczne dzielą się na te, które po nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego znalazły się w subwencji i te które są w dalszym ciągu w gestii ministra kultury. Ja rozumiem, że pani poseł pytała tylko o te szkoły, które są w subwencji. Te, które są w subwencji, zostaną objęte opieką tych dodatkowych wag, które przed chwilą państwu wymieniłam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Mam nadzieję, że na wszystkie pytania zostały udzielone odpowiedzi. Informuję Komisję, że pod głosowanie poddam oba wnioski - zwiększenie subwencji o 300.000 tys. i o 600.000 tys. złotych. Zrozumiałem, że ministerstwo odpowiada za wnioskiem na 300.000 tys. złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#FranciszekPotulski">Zacznę od stwierdzenia, że informacja o tym, że zmniejszenie się liczby uczniów o 57 tys. przekłada się na 1,3 ucznia na szkołę jest błędna. 57 tys. uczniów to różnica pomiędzy uczniami odchodzącymi a klasami pierwszymi. Jest mnóstwo szkół, w których ilość uczniów się nie zmieni. Jak były trzy klasy szkoły zasadniczej, tak pozostaną. Tak nie można tego liczyć. Poseł Marek Zagórski powiedział, że moje wyliczenia mogą być błędne. Oceniam, że subwencja obliczona jest tak na styk. Zniekształcają mi trochę obraz coroczne sprawozdania z wykonania budżetu, z których jasno wynika, że jedna trzecia samorządów wydaje mniej niż uzyskuje subwencji oświatowej. Na spotkaniach z przedstawicielami samorządów mówię, że jeżeli nie wyjaśnimy, jak to się dzieje, że jednym gminom wystarcza, a drugim nie, to nie pchniemy sprawy do przodu. Bo powiedzieć, że ma być więcej, każdy potrafi. Wniosek o zwiększenie subwencji o 300.000 tys. złotych wynika z chęci, aby w ten sposób przyhamować nieco proces likwidacji szkół lub inaczej mówiąc, zracjonalizować sieć szkół. Wydaje mi się także, że te 300.000 tys. złotych mogłyby nam wszystkim pomóc w naszych rozmowach, jakie w lutym będziemy prowadzili w naszych biurach, ponieważ to wtedy gminy będą podejmować uchwały dotyczące likwidacji szkół. Od 2005 r. obniżona będzie rezerwa subwencji oświatowej z 1% do 0,6%. Moim zdaniem, samorząd wbił sobie gola samobójczego, bo subwencja jest własnością samorządu i ten 1% też trafiał do samorządów. Teraz 100.000 tys. złotych nie trafi do nich tą drogą i o tyle zwiększona zostanie subwencja. Kończąc, chcę podkreślić, że wagi to są wszędzie jednakowo stosowane standardy. Wagi są akceptowane i przyjmowane przez Zespół Oświatowy Komisji Rządu i Samorządu. Ministerstwo w 2004 r. zwiększyło na tyle wagę szkół wiejskich, że - moim zdaniem - subwencja została przeszacowana kosztem powiatu. Z tym, że w poprzednich latach to powiaty z kolei były silniej przeszacowane, bo o ile 1/3 gmin mniej wydaje niż dostaje, to 50% powiatów wydaje mniej na zadania oświatowe niż na nie otrzymuje. A naprawdę nie ma różnicy pomiędzy zadaniami oświatowymi powiatu ziemskiego i powiatu grodzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Przepraszam, panie pośle, ale muszę panu przerwać. Posłanka Krystyna Szumilas ma jeszcze prawo do repliki. Punktualnie o 14.00 zarządzam przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#KrystynaSzumilas">Mam tylko jedną uwagę dotyczącą średniej liczby uczniów na szkołę. 1,3 ucznia na szkołę jest wielkością statystyczną i pan poseł jako matematyk wie, że średnia oznacza tyle, że w jednej szkole może się liczba uczniów zwiększyć, w innej zmniejszyć, a w trzeciej pozostać taka sama. Jeżeli chodzi o realizację zadań przez powiaty grodzkie i powiaty ziemskie, to należy pamiętać, iż w powiatach grodzkich koncentrują się zadania z całego regionu. Przecież uczniowie z powiatów ziemskich często przychodzą do szkół do miast grodzkich. To są duże miasta, które ściągają do siebie uczniów z innych terenów, nawet nie ze swoich powiatów, i to powoduje, że w miastach problemy występujące ze szkolnictwem specjalnym i ze szkolnictwem ponadgimnazjalnym nawarstwiają się. Niedofinansowanie np. szkolnictwa specjalnego jest szczególnie groźne w miastach grodzkich i trochę mnie zaniepokoiła informacja pani minister o spadku subwencji dla miast grodzkich, bo przy omawianiu sprawozdania z wykonania budżetu w 2003 r. stwierdziliśmy, że rzeczywiście miasta grodzkie dokładają najwięcej, dokładają ponad połowę tego, co dokładają pozostałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Bo mają skąd. Ja akurat pochodzę z małego miasta grodzkiego jakim jest Łomża. Wokół miasta jest powiat ziemski, który zlikwidowałbym natychmiast, bo do niego trzeba ciągle dopłacać. Władze tego powiatu nie mają swoich środków. Natomiast w samej Łomży, proszę mi wierzyć, prezydent ma z czego dołożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#HannaKuzińska">Chcę uspokoić, że wskaźniki, które przytoczyłam, dotyczyły wstępnych założeń. Informuję, że w stosunku do 2004 r. nastąpił wzrost i dla miast grodzkich jest on bardzo duży, bo wynosi 108,44%, dla powiatów ziemskich - 108,75%, dla województwa - 110,22%, dla gminy razem - 100,77%. W swojej wypowiedzi chciałam pokazać, co się zmieni w stosunku do tej wiedzy, którą posiedliście państwo na temat wstępnych założeń subwencji oświatowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Dziękuję pani minister Hannie Kuzińskiej. Kolejne posiedzenie rozpoczniemy o godz. 15.00. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>