text_structure.xml
58.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. W posiedzeniu Komisji uczestniczą minister finansów Andrzej Raczko i sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner oraz wiceprezesi NIK Zbigniew Wesołowski i Jacek Jezierski, których witam. Chcę też przywitać specjalnie członków naszej Komisji z okazji 200. posiedzenia w Sejmie IV kadencji. Ponieważ minister Andrzej Raczko może uczestniczyć w posiedzeniu tylko przez godzinę, szybko chciałbym przejść do rozpatrzenia zgłoszonej wczoraj przez posła Józefa Gruszkę poprawki do sprawozdania z wykonania budżetu za 2002 rok. Jest to krótka poprawka. Poseł Józef Gruszka zaproponował, aby w pkt II uchwały Sejmu skreślić trzecie tiret, w którym umieszczono wyrazy: „- Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa”. Dla jasności sprawy przypomnę, że pkt III uzyskał w projekcie uchwały następujące brzmienie: „III. Jednocześnie Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca uwagę na istotne nieprawidłowości w wykonaniu budżetu państwa w: - części 11 - Krajowe Biuro Wyborcze, - w części 46 - Zdrowie, - Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, - realizacji inwestycji wieloletnich.” Na temat zaproponowanej poprawki wysłuchaliśmy argumentacji posła Józefa Gruszki oraz przeprowadziliśmy szeroką dyskusję. Dlatego sugeruję, aby nie prowadzić dalszej dyskusji na ten temat. Chcę tylko zapytać o stanowisko rządu w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przepraszam, że to ja przedstawiam stanowisko rządu, ale tak się składa, że na tę okoliczność właśnie ja otrzymałam upoważnienie rządu. W nomenklaturze administracji rządowej tę część sprawozdania z wykonania budżetu nazywamy czarną lub oślą ławką. Wobec tego, im mniej jest instytucji zasiadających na tej ławie, wówczas z punku widzenia rządu jest lepiej. Jednocześnie mam nadzieję, że ostrzeżenie, jakie otrzymała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a zwłaszcza jej nowe kierownictwo, jest ostrzeżeniem wystarczającym. Powinno ono spowodować, aby przyjrzano się błędom poprzedników. Biorąc te argumenty pod uwagę stawiam pod rozwagę Komisji sugestię, aby przychylnie potraktować wniosek posła Józefa Gruszki.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Stanowisko NIK w omawianej sprawie było zawarte w dostarczonych materiałach, ale do dyskusji zgłasza się wiceprezes NIK Zbigniew Wesołowski. Sądzę, że NIK nie zmieniła stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewWesołowski">Przewodniczący Komisji wyprzedził moją wypowiedź. Pozwolę sobie jednak przypomnieć, że Komisja wielokrotnie wykorzystywała oceny NIK w swej działalności. Komisja przedstawiała także własne oceny. Taką oceną było stanowisko Komisji dotyczące inwestycji wieloletnich. W omawianej zaś sprawie, ocena NIK wynika z przyjętych kryteriów wobec uchybień i nieprawidłowości w wykonaniu planu finansowego w 2002 r. przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Tego rodzaju ocena nie dotyczy zatem takiego lub innego prezesa lub instytucji, lecz jest oceną wynikającą z przyjętych kryteriów wykonania planu finansowego w całym roku 2002. Przedstawianą Sejmowi ocenę podzieliło także Kolegium NIK oraz Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Obecnie nie możemy wycofywać przedstawionych opinii, ponieważ nie mamy takich uprawnień. Jednocześnie chcę stwierdzić, że w ocenie NIK nie ma błędu, o którym mówił wczoraj poseł Józef Gruszka. Liczby zawarte w informacji są zgodne ze sprawozdaniami będącymi dokumentami wewnętrznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nigdy wcześniej tego nie czyniłem, ale uczynię to chyba podczas obecnego posiedzenia. Otóż minister Andrzej Raczko może uczestniczyć w posiedzeniu tylko przez godzinę. Przynajmniej ja mam szczery zamiar wykorzystać ten czas na dyskusję z ministrem finansów. Przecież chodzi o bardzo ważne sprawy. Tymczasem argumenty dotyczące poprawki zostały wcześniej wyrażone i wszyscy je znamy. Dlatego proponuję, aby sprawę rozstrzygnąć w głosowaniu. Dlatego mógłbym to uczynić po raz pierwszy, gdyby posłowie zgłaszający się do dyskusji zrezygnowali z zabrania głosu. Słyszę, że posłowie nie wyrażają zgody na przejście do głosowania bez uprzedniej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewChlebowski">Zgłosiłem się tylko w sprawie drugiego punktu obrad. Nie jest w porządku, że mamy dyskutować o bardzo ważnej sprawie, tzn. o założeniach polityki finansowej na 2004 rok, a nie otrzymaliśmy żadnych materiałów. Nie chciałbym, aby pkt. II był monologiem ministra finansów, a rola posłów ograniczała się do biernego przysłuchiwania się wypowiedzi. Uważam, że przynajmniej na dzień przed planowanym posiedzeniem Komisji, posłowie powinni otrzymać jakiekolwiek materiały, aby można było prowadzić dyskusję. Natomiast w sprawie umieszczonej w pkt I uważam za trochę niestosowne, aby w danej sytuacji zapytywać o opinię rządu. Z góry bowiem wiadomo jaka będzie opinia rządu w tego rodzaju sprawie. Mówimy przecież o sprawozdaniu Komisji Finansów Publicznych. Jestem więc zdziwiony, że przewodniczący Komisji postawił taki wniosek. Przecież szczegółowo analizowaliśmy sytuację Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i doszliśmy do wniosku, że jest to jedna z tych instytucji, w której popełniono tak wiele błędów, tak wiele nieprawidłowości i wobec której sformułowano tak wiele konkretnych zarzutów, że nie sposób to pominąć. Rząd przychyla się do wniosku posła Józefa Gruszki. Jednakże nie możemy chyba podzielić opinii rządu. Byłoby wręcz niepoważne, by Komisja podzieliła taką opinię, gdyż wcześniej bardzo szczegółowo zajęliśmy się sytuacją w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Przyjmuję uwagę i krytykę ze strony posła Zbigniewa Chlebowskiego oraz dokonuję samokrytyki w tej sprawie. Rzeczywiście stało się tak, że niejako z rozpędu zwróciłem się z prośbą o wyrażenie stanowiska rządu, jak to czynimy zwykle w przypadku rozpatrywania poprawek. Przyznaję zatem, że to był błąd z mojej strony, za co bardzo przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraMarianowska">W pełni popieram wystąpienie posła Zbigniewa Chlebowskiego. W zasadzie mogłabym nic nie dodawać poza stwierdzeniem, że jest głęboko nieetyczne, aby zastępca przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych przedkładał interesy partyjne ponad interes i dobro Polski. Taka postawa jest bardzo smutna dla wszystkich członków Komisji. Wyrażam wielkie ubolewanie w tym względzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W takiej sytuacji muszę udzielić głosu także posłowi Józefowi Gruszce, ale zwracam się z apelem o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JózefGruszka">Nie miałem zamiaru zabierać głosu, uwzględniając apel przewodniczącego, ale muszę to uczynić obecnie. Chcę zapewnić, że nigdy nie zdarzyło mi się - a jestem posłem już od 10 lat - abym obraził kogokolwiek z członków komisji sejmowych. Natomiast głos posłanki Barbary Marianowskiej poczytuję za osobistą obrazę. W omawianej sprawie nie chodzi wcale o przedkładanie interesów politycznych ponad interes i dobro Polski. Prezes ARiMR uratował dla budżetu 140 mln euro, nie wydając tej kwoty. Ten fakt można udowodnić, a członkowie Komisji Finansów Publicznych dobrze wiedzą o tej sprawie. W ub.r. Agencja uczyniła bardzo wiele. Możemy prowadzić dyskusję, przedkładając kryteria polityczne. Mając jednak na uwadze apel przewodniczącego Komisji, nie będę kontynuował tego rodzaju dyskusji. Natomiast przedstawiony zarzut traktuję jako osobistą obrazę.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Zawsze pracowaliśmy w dobrej atmosferze, nie wchodząc w aspekty polityczne. Aspekty polityczne pozostawialiśmy na sali posiedzeń Sejmu. Trzymajmy się takiej reguły, dopóki możemy tak czynić. Nie chcę dalej wchodzić w różne aspekty poruszanej sprawy, dlatego zarządzę głosowanie. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem poprawki omówionej przeze mnie? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 18 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę. Zatem poprawka nie uzyskała pozytywnej opinii Komisji. Przechodzimy do pkt II. W odpowiedzi na wypowiedź posła Zbigniewa Chlebowskiego chcę poinformować Komisję, że obecne, pierwsze spotkanie na temat założeń polityki finansowej na 2004 rok ma charakter roboczy. Posiedzenie merytoryczne odbędzie się albo w następnym tygodniu, albo dopiero po przerwie wakacyjnej. Minister Andrzej Raczko ma zamiar zadeklarować, czy takie spotkanie może odbyć się już w przyszłym tygodniu. Jednakże wydaje się, że będzie to możliwe dopiero po przewie wakacyjnej. Dzięki uwadze zgłoszonej przez posła Zbigniewa Chlebowskiego już na początku omawiania pkt II mogłem zadeklarować, że tak właśnie będzie przebiegać dyskusja nad założeniami polityki finansowej. Proszę ministra finansów o krótką wypowiedź, co dalej z programem naprawy finansów Rzeczypospolitej, który przed Komisją prezentował wicepremier Grzegorz Kołodko. Czy wszystkie elementy znanego posłom programu są obecnie aktualne? Czy miały może miejsce jakieś korekty? Czy przewiduje się dalsze korekty tego programu? Mam też inną prośbę związaną z toczącymi się pracami w Sejmie. Jutro rozpatrujemy trzy ustawy: ustawę o funduszach inwestycyjnych, ustawę o akcyzie oraz ustawę o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego. Przed przerwą wakacyjną nie ma już możliwości czasowych prowadzenia szczegółowych prac nad ustawą o funduszach inwestycyjnych oraz nad ustawą o akcyzie, ponieważ każdy z nas musi mieć czas na zastanowienie. W ustawie o akcyzie zmiany nie są duże, ale są one bardzo ważne. Natomiast ustawy dotyczące VAT, PIT, CIT, a szczególnie ustawa dotycząca CIT budzą obecnie wiele emocji. Mam na myśli podatek powszechny lub podatek liniowy. Proszę o informację, kiedy projekty ustaw dotyczące tych podatków trafią do Sejmu. Już kolejny rok sytuacja wygląda w ten sposób, że kiedy do Sejmu wpływa budżet, wtedy równolegle pracujemy jeszcze nad ustawami okołobudżetowymi. Projekt budżetu na 2004 r. musi wpłynąć do Sejmu do końca września br. Do tego czasu musimy rozstrzygnąć kwestie dochodowe, a taki charakter mają wspomniane poprzednio ustawy. Nawiązując do wypowiedzi posła Zbigniewa Chlebowskiego chciałbym, aby minister finansów zechciał zdeklarować się co do terminu, kiedy na posiedzeniu Komisji mógłby konkretnie przedstawić założenia polityki finansowej państwa. Chodzi o to, aby można było przeprowadzić merytoryczną dyskusję na ten temat. Chodzi również o to, by założenia stały się jedynym punktem posiedzenia. W ten sposób wrócilibyśmy do programu rządowego, o którym tak wiele mówi się poza Komisją. Program naprawy finansów publicznych stał się niemal tematem dyżurnym każdego polityka, poczynając od prezydenta RP, a na wójcie gminy Miastkowa pod Łomżą skończywszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataOstrowska">Korzystając z okazji proszę ministra finansów, aby odniósł się również do kwestii związanej z faktem, że projekt ustawy w tej materii został wniesiony do Sejmu i będzie przedmiotem prac poselskich. Dlatego jest ważne, aby rozstrzygnąć tę sprawę przed ustawami okołobudżetowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejRaczko">Miło mi, że mogę spotkać się z posłami w roli ministra finansów, chociaż spotykałem się z Komisją wcześniej, będąc podsekretarzem stanu. Towarzyszyłem wówczas minister Halinie Wasilewskiej-Trenkner przy rozliczaniu budżetu za rok 2001. Miałem wtedy okazję udzielać informacji za część budżetu, za którą wówczas odpowiadałem, tzn. za część dotyczącą długu publicznego. Program obecnego posiedzenia został nakreślony przez przewodniczącego. Postaram się udzielić informacji na zgłoszone problemy. Zacznę od programu naprawy finansów publicznych. Jeśli popatrzymy na to, co pozostawił w spadku prof. Grzegorz Kołodko, to chodzi o pewien zestaw działań po stronie podatkowej, jak też po stronie wydatkowej. Wynikiem działań po stronie wydatkowej miało być znaczące obcięcie wydatków budżetowych. Natomiast sam patrzę na proces budowy finansów publicznych trochę z innej perspektywy. Nie patrzę nań tylko z perspektywy ekonomisty. Gdyby każdemu ekonomiście postawić zadanie przedstawienia cięć wydatków publicznych, a z drugiej strony - pewnego poluzowania polityki podatkowej, wówczas mógłby on takie zadanie zrealizować bez większych trudności. Natomiast w sprawie chodzi o ukształtowanie reformy finansów publicznych. Przecież to musi być proces i to z bardzo prozaicznego powodu. Otóż skutki pewnych działań dotyczących reformy finansów publicznych, związanych np. z systemem ubezpieczeń lub z systemem emerytalnym, nie będą się natychmiast przekładały na pozytywne skutki związane ze skalą wydatków budżetowych. Będą się one przekładały na budżety w następnych latach. Po stronie podatkowej sytuacja jest analogiczna. Likwidacja ulg związanych z modernizacją mieszkań skutkuje takim efektem, że wygaszenie tej ulgi potrwa trzy lata. Działa bowiem zasada praw nabytych. Z tego względu uważamy, że konieczne jest zbudowanie pewnego programu naprawy finansów publicznych. Program ten będziemy realizować w dłuższej perspektywie czasowej. Duża część tego programu jest związana nie tylko z ministrem finansów, ale także z działaniami innych ministrów. Przede wszystkim chodzi o działania wicepremiera odpowiedzialnego za całokształt spraw gospodarczych. Obecnie uzgadniam z wicepremierem Jerzym Hausnerem pewien tok działań, biorąc pod uwagę dwa kryteria. Pierwsze kryterium dotyczy skutków budżetowych. Chodzi o to, aby owe skutki były jak najszybsze. Z drugiej strony bierzemy pod uwagę kryterium możliwości akceptacji społecznej dla rozwiązań, które zostaną przedstawione. To właśnie kryterium ma bardzo ważne znaczenie. Musimy przy tym pamiętać, że program naprawy finansów publicznych ma szansę powodzenia tylko wtedy, jeżeli znajdzie akceptację Sejmu. Można sobie wymyślić wiele rozwiązań, które moglibyśmy przedstawić, ale wiemy, że nie uzyskają one akceptacji Sejmu. Podejrzewam, że gdybyśmy zaproponowali rezygnację ze wspólnego rozliczania się małżeństw lub osób samotnie wychowujących dzieci, spotkalibyśmy się z negatywną reakcją Sejmu, a taki projekt nie zostałby przeforsowany. Dlatego musimy być realistami i brać pod uwagę te programy, które jesteśmy w stanie uzgodnić i przeprowadzić za zgodą większości parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejRaczko">Mówiąc o działaniach, które chcemy podjąć, są to działania po stronie wydatkowej odnoszące się do systemu rozwiązań finansowych o charakterze socjalnym. W tym mieści się kwestia sprawnego funkcjonowania systemu emerytalnego. W tej sferze istnieje możliwość i potrzeba działań, przede wszystkim związanych z funkcjonowaniem KRUS. Nie jesteśmy przy tym przeciwnikami istnienia dwóch systemów emerytalnych, tzn. ubezpieczeń dla rolników oraz dla osób, które nie prowadzą działalności rolniczej. Jednakże ramy tych świadczeń powinny być wyraźnie zakreślone. Ponadto wyraźnie należy określić, które osoby są uprawnione do świadczeń w ramach obydwu systemów emerytalnych. Wiemy, że system emerytalny nie jest szczelny, a wiele osób nieprowadzących działalności rolniczej korzysta z dobrodziejstwa płacenia o wiele niższej składki emerytalnej. Druga kwestia dotyczy wszelkiego rodzaju emerytur przed uzyskaniem wieku emerytalnego. Będziemy występować z pewnymi propozycjami, aby funkcjonujący system był bardziej klarowny i bardziej oszczędny. Trzecia sprawa dotyczy rozważenia kwestii związanych z wiekiem emerytalnym. Przewidujemy pewne działania w tym zakresie. Czwarta sprawa dotyczy systemu rent inwalidzkich. W tym zakresie chodzi o wprowadzenie pewnych mechanizmów, które zagwarantują uczciwe traktowanie sprawy. Tym samym możliwa będzie eliminacja występujących nieprawidłowości w systemie. Przewidujemy również pewne działania dotyczące promowania zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Uznajemy, że funkcjonowanie obecnego systemu w tym zakresie nie jest właściwe. Ma miejsce marnotrawienie pieniędzy ze środków publicznych. Zatem chodzi o cały pakiet spraw, które uważamy za ważne, jeżeli chodzi o reformowanie systemu funkcjonowania świadczeń społecznych. Po stronie podatkowej nasze działania idą w dwóch kierunkach. Z jednej strony chodzi o podjęcie reformy systemu podatkowego. Chcę jednak zaznaczyć, że kierowane do Sejmu projekty ustaw nie wyczerpują obecnie planu działań zmierzającego do reformy systemu podatkowego. Już jesienią br. postaramy się przedstawić posłom koncepcję systemu podatkowego na 2005 rok. System ten będzie się zasadzał na pewnej klarowności i spójności pod względem funkcjonowania odrębnego systemu opodatkowania osób prowadzących działalność gospodarczą oraz odrębnego systemu opodatkowania osób płacących podatki osobiste. Jutro ostatecznie rząd zajmie się aktualnymi ustawami podatkowymi. Jeżeli proponowane przez nas rozwiązania uzyskają akceptację Rady Ministrów, wówczas niezwłocznie skierujemy je do Sejmu. Wcześniej nie można było przyspieszyć tempa prac nad tymi projektami ustaw, ponieważ tryb procedowania zakładał skierowanie ich do Komisji Trójstronnej. Termin konsultacji w Komisji Trójstronnej minął w dniu 22 lipca br. o godz. 24. Niestety, tak się złożyło, że posiedzenie Rady Ministrów odbyło się również we wtorek i dlatego nie można było analizować projektów ustaw podatkowych bez znajomości opinii Komisji Trójstronnej. Wymóg formalny powodował, że musieliśmy zaczekać z rozpatrzeniem tych ustaw do końca dnia. Dlatego została podjęta decyzja o zwołaniu dodatkowego posiedzenia rządu w piątek, tzn. 25 lipca br., podczas którego rząd rozpatrzy ustawy podatkowe. Wspomniane ustawy mają na celu uproszczenie systemu podatków. Oprócz tego, postawiliśmy na zmniejszenie fiskalizmu polskiego systemu podatkowego. Przede wszystkim dokonaliśmy bardzo spektakularnego kroku w sprawie stopy opodatkowania osób prowadzących działalność gospodarczą. Dlatego CIT został obniżony z 27% do 19%, przy czym to posunięcie zostało zsynchronizowane z innymi stawkami oprocentowania. Razem tworzy to klarowny system opodatkowania w zakresie opodatkowania działalności gospodarczej. Dodam, że jest to pierwszy krok na tej drodze. Uważam, że jest to bardzo istotny impuls, który ma na celu pobudzenie działalności gospodarczej. Mój sąd wynika z bardzo prozaicznego powodu. Chodzi o to, że nasz system bankowy nie działa efektywnie. System działa - co prawda - w sposób bezpieczny, ale mam wątpliwości, czy działa on w sposób efektywny. W sytuacji, kiedy przedsiębiorstwa nie są w stanie uzyskać tanich kredytów, pojawia się problem zatorów płatniczych, kłopotów z bieżącą działalnością firm. Wiadomo, że podatki należy płacić regularnie. Jest to dodatkowe obciążenie wpływające na płynność funkcjonowania firm. Wprowadzając wyraźną obniżkę podatku CIT, polepszamy płynność w funkcjonowaniu firm. Tym samym dajemy im dość znaczny zastrzyk gotówkowy, który ma na celu efektywniejsze funkcjonowanie działalności gospodarczej. Drugie nasze pociągnięcie dotyczyło systemu PIT. W przypadku PIT podnieśliśmy kwotę wolną od podatku. Prof. Grzegorz Kołodko proponował, żeby wprowadzić dodatkową stawkę podatkową. Takie rozwiązanie byłoby mniej przejrzyste i stanowiłoby dodatkowe utrudnienie. Dlatego uważamy, że rozwiązanie łatwiejsze w obsłudze jest również skuteczne. Mam na myśli wprowadzenie kwoty wolnej od podatku, co spowoduje oszczędność określonych pieniędzy przez podatników. Wymienione rozwiązania stanowią dodatkowe obciążenie dla budżetu państwa. W przypadku CIT wysokość tego obciążenia została przez nas oszacowana na kwotę 4,5 mld zł. Zatem obydwie te ustawy są ważnym krokiem na drodze zmniejszania poziomu fiskalizmu w polskiej gospodarce. Ustawa VAT uwzględnia w dużej mierze potrzebę dostosowania jej do rozwiązań w UE. Mam na myśli dostosowanie stawek podatkowych do naszych zobowiązań traktatowych z Unią. Zgodnie z tymi zobowiązaniami, musimy także dostosować mechanizm rozliczeń VAT, szczególnie mechanizm dotyczący importu. Powinien on być zgodny z systemem przyjętym w UE. Tego rodzaju dostosowania zostały dokonane. Trzecia ustawa, o której wspomniał przewodniczący Komisji, to ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Stanowi ona ważny krok na drodze dalszej decentralizacji finansów publicznych. Chcę być takim ministrem finansów, który ograniczy swój zasięg działania. Takie dążenie wynika z ogólnej idei rządu, który zamierza zreformować sektor publiczny. Jak wiadomo obecnym, cały sektor związany z ochroną zdrowia został wyjęty z zakresu kompetencji ministra finansów i funkcjonuje w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. W tym przypadku bardzo klarowna stała się działalność w tym zakresie, zarówno dla obywatela, jak również dla Funduszu. Wiadomo bowiem ile wynoszą wpływy ze składki na NFZ, a wysokość składki jest stopniowo zwiększana.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejRaczko">Dlatego każdy obywatel może obserwować zwiększanie wielkości środków dla sektora zdrowotnego, a z drugiej strony może śledzić w jaki sposób zwiększające się kwoty oddziaływują na efektywniejsze funkcjonowanie służby zdrowia. Taki mechanizm można powielać w odniesieniu do różnych dziedzin naszego życia. Jego stosowanie w ramach różnych struktur może wpłynąć na lepsze, efektywne ich funkcjonowanie. Jedną z ważnych struktur są jednostki samorządu terytorialnego. Dotychczasowy system nie był tak wydajny, jak by można oczekiwać. Jednostki samorządu terytorialnego w niewielkim stopniu partycypują we wpływach podatkowych. Większość podatków z PIT i CIT jest przekazywana bezpośrednio do budżetu centralnego. Następnie budżet centralny finansuje działalność jednostek samorządu terytorialnego w postaci subsydiów. Można zapytać o negatywne skutki funkcjonowania takiego systemu. Trzeba wymienić co najmniej dwa negatywne skutki. Po pierwsze jednostki samorządowe są średnio zainteresowane, czy na ich terenie kwitnie przedsiębiorczość i czy mają one bogatych obywateli. Dzieje się tak dlatego, że nie istnieje bezpośredni związek między dochodami samorządu a zbieraniem kwot podatku na danym terenie. Po drugie, chodzi o wywoływanie postaw roszczeniowych. Jednostki samorządu terytorialnego koncentrują swoją aktywność na uzyskaniu jak największych kwot z budżetu państwa. Jest to zupełnie racjonalny sposób zachowania się samorządów z ekonomicznego punktu widzenia. Istnienie dotychczasowego systemu całkowicie tłumaczy takie postępowanie. Mając na uwadze powyższe zjawiska, zamierzamy znacząco zmienić system partycypacji jednostek samorządu we wpływach podatkowych. Zmiana ma polegać na tym, by udział jednostek samorządowych był o wiele wyższy niż dotychczas. Będzie temu towarzyszyć większa delegacja zadań, by samorządy mogły pełniej korzystać z posiadanych środków. Powstaje przy tym pytanie, czy zamierzona reforma przyniesie korzyści finansowe samorządom. Na tak zadane pytanie, trzeba odpowiedzieć twierdząco, dlatego że dla budżetu państwa ów efekt finansowy wyniesie 1,1 mld zł. Zatem taka właśnie kwota netto wpłynie do samorządów po dokonaniu zaproponowanych przez nas zmian. Proszę zwrócić uwagę, że tego rodzaju rozwiązanie musimy wprowadzać krok po kroku. Nie jest możliwe, żeby już obecnie wprowadzić rozwiązanie, aby wszystkie gminy w jednakowym stopniu partycypowały w swoich dochodach, ponieważ stopień zamożności w gminach jest bardzo różny. Takie rozwiązanie spowodowałoby mechanizm pogłębiającej się pauperyzacji najbiedniejszych gmin. Biorąc to pod uwagę, wprowadziliśmy mechanizm przejściowego działania, tworząc pewien fundusz pośredniczący. Fundusz umożliwi stopniowe uruchomienie mechanizmów związanych z poprawą efektywności. Nakłady dla gmin biednych będą kompensowane przez odpowiednie kwoty z funduszu. Zatem projektowany system będzie stopniowo zmierzał do tworzenia systemu proefektywnościowego, bez uszczerbku w środkach, które będą wpływały do wszystkich jednostek samorządu. W ten sposób chcemy zwiększyć stopień ich samorządności. Stopień samorządności będzie proporcjonalny do wysokości dochodów, które w coraz większym stopniu będą wpływać do samorządów. Tym samym będą one w sposób o wiele większy zainteresowane pieniędzmi, które będą uzyskiwać z wpływów podatkowych na terenie swojego działania.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejRaczko">Chcemy zatem wprowadzić bardzo odważny mechanizm efektywnościowy. Osobiście wyrażam żal, że nie mogliśmy wprowadzić reformy dochodów jednostek samorządu już w bieżącym roku. Niestety ta reforma będzie spóźniona o rok. Poseł Zbigniew Chlebowski zapytał, z czym minister finansów przychodzi do Komisji, skoro nie dostarczył żadnych materiałów na piśmie. Brak materiałów na piśmie wynika z bardzo prozaicznego powodu. Mogę przedstawić Komisji takie materiały, które zostaną przyjęte przez Radę Ministrów. Poprzednio tłumaczyłem, dlaczego nie dostarczyłem projektów ustaw podatkowych. Stało się tak dlatego, iż procedura przewiduje dostarczenie ich dopiero po otrzymaniu opinii Komisji Trójstronnej. Chcę się odnieść do założeń budżetowych na rok 2004. Założenia zostały opracowane przez mojego poprzednika, tzn. przez prof. Grzegorza Kołodkę. Założenia zostały opracowane na podstawie określonych wówczas wskaźników makroekonomicznych. Uwzględniono także pewne kalkulacje związane z wydatkami, przy czym nie uwzględniono pewnej grupy wydatków związanych z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Z drugiej strony nie uwzględniono wtedy pewnej kwalifikacji wydatków związanych z kredytowaniem. Mam na myśli głównie tzw. kredyt węglowy, który Polska zaciągnie w Banku Światowym. Obecnie okazało się, że taki kredyt nie może być zaciągnięty przez Kampanię Węglową. Bank Światowy udziela tego rodzaju kredytu jedynie państwom. Tym samym nie można takiego kredytu zaliczyć bezpośrednio pod kreską budżetową jako rozchód budżetowy, tylko wpisać kredyt jako wydatek budżetowy. To zaś oznacza, że ów kredyt pojawia się nad kreską budżetową. Ważną kwestią jest opracowanie mechanizmu dotyczącego prefinansowania naszych wydatków związanych z wejściem Polski do UE. Ten mechanizm jest dość skomplikowany. W dniu 22 lipca br. przedstawiłem ten mechanizm wraz z wyliczeniami na posiedzeniu rządu. Członkowie gabinetu stwierdzili, że muszą mieć czas na zapoznanie się ze zmianą tych założeń, gdyż czymś nowym były wielkości, o których wspomniałem poprzednio. W związku z powyższym założenia zostaną ponownie przeanalizowane w całości w dniu jutrzejszym. Właśnie ze względu na te okoliczności nie mogłem przedstawić Komisji założeń polityki finansowej na 2004 r. podczas obecnego posiedzenia. Nie mogłem przekazać Komisji założeń, ponieważ nie są one jeszcze dokumentem lecz materiałem roboczym. Mówiąc o konstrukcji budżetu na 2004 r., chcę podkreślić, że ten budżet będzie trudny do opracowania. Muszę przyznać, że żaden budżet nie był łatwy do skonstruowania. Więcej na ten temat może powiedzieć minister Halina Wasilewska-Trenkner, na co dzień zajmująca się tą pracą. Moja optyka pozwala mi na takie stwierdzenie głównie z dwóch powodów. Po pierwsze jest to mój pierwszy budżet państwa, który opracowuję wspólnie z minister Haliną Wasilewską-Trenkner. Z mojego punktu widzenia jest to trudny budżet, ponieważ dotyczy on pierwszego roku funkcjonowania Polski w UE. Każdy budżet państwa jest zwykle konstruowany na podstawie doświadczeń z przeszłości. Z reguły znamy skalę podatków i skalę wydatków np. z poprzedniego roku. W ramach znanych zjawisk możemy poruszać się w miarę bezpiecznie, gdyż o szacunki nie jest trudno. Wejście do Unii zmienia całą strukturę budżetu, ponieważ np. w mniejszym stopniu będziemy mogli uwzględniać wpływy z ceł.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejRaczko">Tylko w bardzo szacunkowy sposób będziemy mogli ocenić ubytek w cle. Znacznym ubytkiem będą dochody z VAT. Ten ubytek będzie głównie związany z innym sposobem rozliczania VAT w imporcie. Ważnym składnikiem, który także należy uwzględnić, jest efekt handlu przygranicznego. Zakładamy, że handel ten będzie bardziej intensywny. Powstaje pytanie, na ile polskie wyroby będą konkurencyjne cenowo, a tym samym nasi obywatele nie będą dokonywać zakupów za granicą i wwozić ich do kraju. Jeżeli tak będzie, wtedy automatycznie wiele stracimy na wpływach z podatku VAT. Są to dwa dość ważne czynniki dla struktury nowego budżetu. Z drugiej strony chodzi o zbudowanie skomplikowanego mechanizmu absorpcyjnego, który musi być odpowiednio wydajny. Chcę wyraźnie podkreślić, że wejście Polski do UE da bardzo pozytywny impuls dla gospodarki. Dlatego, że wydatki będą dokonywane zarówno na szczeblu regionów, jak też w ramach programów koordynowanych na poziomie krajowym. W ostatnim przypadku mam na myśli np. programy związane z rozbudową infrastruktury lub programy ekologiczne. Ponadto Polska nie będzie płatnikiem netto lecz beneficjentem netto całego systemu unijnego. Niemniej jednak część kosztów związanych z funkcjonowaniem UE przełoży się na budżet. W tym przypadku mam na myśli głównie składkę. Po raz pierwszy będziemy uwzględniać te wydatki w budżecie państwa na 2004 r. Ponadto po raz pierwszy musimy myśleć w kategoriach „spięcia” budżetu w warunkach unijnych. Właśnie z powyższych powodów, mój pierwszy w ogóle budżet państwa będzie skomplikowany do skonstruowania, ponieważ należy po raz pierwszy uwzględnić wiele nowych czynników, występujących w warunkach udziału Polski w strukturach unijnych. Wiele czynników będziemy szacować w miarę uzyskiwanych doświadczeń, za każdym razem zwiększając swoją wiedzę na temat funkcjonowania gospodarki w nowych warunkach. Na tym zakończę wypowiedź, natomiast na temat budżetu więcej może powiedzieć minister Halina Wasilewska-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Zgodnie z wcześniejszą deklaracją minister może być obecny jeszcze tylko przez kilkanaście minut, które chcemy maksymalnie wykorzystać. Dlatego proszę najpierw o deklarację, kiedy pan minister może przyjść na posiedzenie Komisji. Na takie spotkanie zapraszam w imieniu prezydium i całej Komisji. Chodzi o spotkanie, podczas którego wszyscy będziemy dysponować materiałami umożliwiającymi merytoryczną dyskusję. Czy może to być przyszły tydzień? W przyszłym tygodniu odbędzie się trzydniowe posiedzenie Sejmu, dlatego takie spotkanie wydaje się możliwe. Natomiast podczas obecnego posiedzenia może zdążymy zadać pytania, ale minister nie zdąży na nie nawet odpowiedzieć. Gdyby jeszcze w ciągu tych kilkunastu minut głos zabrała minister Halina Wasilewska-Trenkner, wtedy nie wystarczy nam czasu nawet na zadanie pytań. Dodam, że o budżecie na 2004 r. będziemy dyskutować. Natomiast jak najszybciej Komisja chce poznać założenia polityki finansowej i budżetu państwa. Na ten temat ukazują się publikacje prasowe i są zgłaszane komentarze, w których prezentowane są różne warianty. Dziennikarze chcą uzyskać od nas informacje na ten temat, ale ani moi koledzy, ani ja nie potrafimy nic odpowiedzieć. Chciałbym np. dowiedzieć się, co z 9 mld, które we wcześniejszych założeniach zapisał premier Grzegorz Kołodko? Czy te pieniądze są, czy ich nie ma? Czy pochodzą one z rezerwy dewizowej, czy z rezerwy rewaluacyjnej? Pytań moglibyśmy zgłosić dziesiątki. Natomiast najpierw proszę o deklarację co do udziału ministra finansów w posiedzeniu KFP. Pozostałe kilkanaście minut możemy zaś wykorzystać na zapytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejRaczko">Nie chcę wypowiadać się w sprawie terminu, ponieważ muszę przejrzeć kalendarz zaplanowanych zajęć. Natomiast chcę zapewnić Komisję, że dołożę wszelkich starań, by można było spotkać się w przyszłym tygodniu. Nie mogę już obecnie stwierdzić, który to będzie dzień, ponieważ mam różne zobowiązania terminowe, więc muszę na spokojnie dokonać analizy tego, co i kiedy mogę przesunąć w czasie, by uczestniczyć w posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nasza propozycja to wtorek, 29 lipca br.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejRaczko">Posiedzenie Rady Ministrów odbywa się tradycyjnie właśnie we wtorek i trwa zwykle od rana do nocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W takim razie może to być poniedziałek albo środa. W środę mamy krótkie wspólne posiedzenie z Komisją Gospodarki poświęcone powołaniu podkomisji. W takim razie może to być środa. Proponuję, abyśmy przyjęli taką zasadę wspólnej pracy, aby o podejmowanych decyzjach najpierw dowiadywała się KFP, a nie dziennikarze.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejRaczko">Chcę zadeklarować, że informacja o założeniach przygotowywanych przeze mnie, przedstawiona została na forum rządowym i nie była w żaden sposób przekazywana mediom. Krótko tylko skomentowałem samo wydarzenie, natomiast założenia nie zostały nikomu udostępnione. Jeżeli nastąpił przeciek informacji, to nie wyszedł on z Ministerstwa Finansów. Materiały zostały przekazane w przeddzień posiedzenia Rady Ministrów, a więc niemal w ostatniej chwili. Dopiero w poniedziałek rano jeszcze raz przejrzałem opracowane założenia i dopiero wtedy zostały one przekazane rządowi. Jeżeli miał miejsce przeciek informacji na temat treści założeń, to nastąpił on dopiero po posiedzeniu RM we wtorek.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Na dyskusję zostało nam kilkanaście minut. Proszę o zwięzłość w wypowiedziach.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaSkowrońska">Chcę zwrócić uwagę ministra finansów, że w KFP bardzo się szanujemy. W tej Komisji umiemy czytać, a pracujemy tutaj już bardzo długo. Dziękujemy serdecznie ministrowi finansów za przybycie na jubileuszowe 200. posiedzenie Komisji. Chcę poinformować pana ministra, że w poniedziałek 21 lipca br. odbyło się w Sejmie spotkanie z przedstawicielami samorządów na temat ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Krytyka była bardzo ostra. Nad stanowiskiem w tej sprawie pracuje powołany zespół. W związku z tym mam ogromną prośbę do pana ministra jeżeli będą prezentowane założenia polityki finansowej państwa na 2004 rok w Komisji, proszę też wziąć pod uwagę stanowisko zespołu, w którym merytorycznie oceniono funkcjonowanie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Z ogromnym ubolewaniem stwierdzamy, że nie otrzymaliśmy założeń polityki finansowej w formie pisemnej. Mamy natomiast nadzieję, że dla dobra przyszłej współpracy, minister finansów zadba, by materiały do dyskusji były Komisji dostarczane. Nie można pozostawać tylko przy informacji ustnej. Umiemy cierpliwie słuchać, ale oczekujemy także szacunku, jakim chcemy obdarzyć nowego ministra finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraMarianowska">Kolejny raz przypada mi zgodzić się z posłanką Platformy Obywatelskiej. Ze swojej strony chciałabym uzyskać więcej szczegółów na omawiany temat. Ponadto fakt, że założenia nie zostały jeszcze przyjęte przez RM powoduje, że nie mamy pewności, że przekazywane przez ministra finansów rozwiązania będą aktualne. Więcej chcielibyśmy wiedzieć np. o zakresie działań określanych tutaj jako zmniejszenie fiskalizmu. Dla przykładu fakt, że stawka CIT dla osób prawnych zostanie obniżona do 19%, nie oznacza, że automatycznie będzie to impulsem do rozwoju przedsiębiorczości. Przecież bardzo duża sfera działalności gospodarczej znajduje się poza osobami prawnymi. Mam na myśli działalność gospodarczą osób fizycznych. Natomiast w stosunku do tej grupy przedsiębiorców nie ma żadnych przedsięwzięć ze strony rządu. W kwestii rezerwy rewaluacyjnej do dzisiaj nie wiemy, jakie ustalenia przyjął rząd oraz jakie są wyniki rozmów na ten temat. Mam na myśli rozmowy toczące się niemal od trzech tygodni. Jestem zaszczycona, że minister finansów zechciał nas odwiedzić w Komisji. Jednak oczekujemy więcej szczegółów w przyszłości i większej powagi oraz szacunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W trakcie jubileuszowego posiedzenia dostrzegalna jest wielka wyrozumiałość ze strony posłanek i posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Różnie nam się współpracowało ze zmieniającymi się ministrami finansów. Obecne spotkanie traktuję jako nowe otwarcie i mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej. Nie wiem, czy już dzisiaj otrzymam odpowiedź na zapytanie. Dotyczy ono zmiany finansowania samorządów. Jeżeli proponowana zmiana ma dotyczyć zwiększenia udziału samorządów w podatku od PIT i CIT, wówczas musi ona prowadzić do zróżnicowania potencjału ekonomicznego różnych samorządów. Zróżnicowanie będzie zależne od zamożności i aktywności gospodarczej na danym terenie. Ponieważ zrównoważony rozwój jest hasłem naczelnym bardzo wielu działań, dlatego uważam, że warto byłoby odwołać się również do tego hasła w przypadku finansowania samorządów. Chodzi bowiem o to, aby szanse samorządów były w jakiś sposób wyrównane. Czy rząd przewiduje zastosowanie mechanizmów wyrównawczych w tym zakresie? Chcę też dowiedzieć się, jakie to będą mechanizmy? Drugie pytanie dotyczy zniesienia ulg budowlanych, w tym zniesienia ulgi remontowej. Przyznam, że nie wiem, czy taki zamiar jest nadal aktualny, ponieważ jesteśmy za słabo o tym informowani. Zniesienie ulgi remontowej jest rekompensowane przez podniesienie wysokości kwoty wolnej od podatku. Czy takie posunięcie jest rozsądne? Można też zapytać o skutki takiego działania. Otóż ulga remontowa powodowała w taki lub w inny sposób, że część pieniędzy była przeznaczana na inwestycje. Oznaczało to polepszanie struktury mieszkaniowej. Kto mógł, ten polepszał własną sytuację mieszkaniową. Natomiast podniesienie kwoty wolnej od opodatkowania zwolni napór na modernizację mieszkań, natomiast przesunie sferę wydatków w kierunku konsumpcji. To zaś nie jest zjawiskiem korzystnym w żadnym sektorze gospodarki. Czy rząd podejmując wspomniane działania brał pod uwagę wymienione skutki?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekZagórski">Tak się złożyło, że jest tworzony trzeci budżet i został powołany trzeci minister finansów. Nie chcę przez to dowodzić, że prawo serii będzie jeszcze występowało. Moje pytanie dotyczy ciągłości ekonomicznej, gospodarczej, a także faktu, czy minister finansów zdążył się już zorientować, jaka była efektywność programów realizowanych przez rząd? Jeżeli zaś tak, to mam prośbę, aby ukazać analizę efektywności programów w sferze gospodarki, programów, które miały wszystko naprawić. Sam bardzo chętnie dowiedziałbym się, jak skończyło się uszczelnienie systemu w zakresie ulg na przejazdy. Może to szczegół, ale chciałbym dowiedzieć się, jakie efekty przyniosły ewentualne działania rządu w tym zakresie. Chętnie dowiedzielibyśmy się, co przyniosły działania dotyczące funkcjonowania służby zdrowia. Minister Andrzej Raczko stwierdził podczas obecnego posiedzenia, że utworzenie Narodowego Funduszu Zdrowia oznacza efektywniejsze funkcjonowanie systemu. Tymczasem wszyscy widzimy, na ile ten system jest efektywny. Grupa posłów zwracała się do przewodniczącego Komisji, aby odbyć debatę na temat wpływu wszystkich programów wprowadzanych przez obecny rząd na gospodarkę, w tym także na budżet. Mamy podobno podejmować decyzję o przekazaniu jednostkom samorządu terytorialnego 1,1 mld zł więcej z budżetu państwa. Dlatego chcielibyśmy dowiedzieć się, w jaki sposób można tego dokonać, skąd będą pochodzić środki i jak przyznane środki zostaną wykorzystane. Przyznam, że sam nie widzę w tym przypadku ciągłości działań rządu. Brak ten odbije się później na całej gospodarce i budżecie, nie mówiąc już o organizacji i technice pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardMaraszek">Chcę poruszyć dwie sprawy. Minister finansów sygnalizował, że jutro rząd rozpatrzy założenia polityki finansowej na 2004 rok. Sam mam tekst założeń przyjętych poprzednio. Czy minister finansów zechciałby poinformować krótko Komisję, jakie zmiany przewiduje się w najbardziej newralgicznych sprawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Minister Andrzej Raczko mówił już o tych różnicach. Proszę przejść do drugiego pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RyszardMaraszek">Chcę nawiązać do wypowiedzi ministra finansów, że nie ma związku między dochodami jednostek samorządu terytorialnego a przedsiębiorczością. Według mnie, przedstawione propozycje zmian mogą pogłębić rozwarstwienie między gminami bogatymi i biednymi. Z mojego rozeznania wynika także, że w bogatych gminach jest więcej podmiotów, które dają sobie radę na rynku. Dlatego bardzo odpowiadał mi mechanizm pośredniego dojścia do docelowego rozeznania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Przepraszam, że przerywam wypowiedź, ale obecnie nie prowadzimy dyskusji. Proszę o zadanie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardMaraszek">Chciałbym, aby w programie naprawy finansów publicznych znalazły się takie propozycje, które nie będą pogłębiać istniejących dysproporcji między różnymi samorządami.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nie oczekuję, aby minister finansów odniósł się do wszystkich kwestii zawartych w zapytaniach posłów, w tym także do moich. Jednakże jest pewna kwestia niezmiernie ważna. Dotyczy ona relacji między rządem a Narodowym Bankiem Polskim. Nasza Komisja była chyba jedynym pomostem do prowadzenia dialogu między poprzednimi ministrami i bankiem centralnym oraz osobiście między ministrami finansów a prezesem NBP Leszkiem Balcerowiczem. Jestem zadowolony, że niedawno doszło do kolejnych spotkań na tym szczeblu. Dlatego mam prośbę, aby podczas planowanego na przyszłą środę posiedzenia Komisji minister finansów powiedział, jak widzi współpracę rządu z NBP, ale także rolę NBP i branie współodpowiedzialności za stan gospodarki polskiej. Wczoraj wysłuchaliśmy dwukrotnie wypowiedzi prezesa NBP Leszka Balcerowicza. Nie za bardzo można było znaleźć odpowiedź, jak NBP realizuje zadania określone w ustawie. Przecież NBP odpowiada nie tylko za poziom złotówki, ale także za rozwój gospodarczy kraju. Minister Andrzej Raczko zna problemy bankowości widziane z różnych stron. Dlatego bardzo proszę o przygotowanie wypowiedzi na ten temat na spotkanie w najbliższą środę. Natomiast obecnie proszę o kilka uwag na zakończenie tej części posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejRaczko">Postaram się odpowiedzieć na pytania zgłoszone przez posłów. Troje posłów zgłosiło pytania dotyczące ustawy o jednostkach samorządu terytorialnego. W poniedziałek 28 lipca br. zostanie przeprowadzona dyskusja na ten temat. Chcąc być do dyspozycji posłów, skraca podróż służbową i wraca do Sejmu minister Jacek Uczkiewicz. Sam również rozmawiałem z marszałkiem Sejmu Markiem Borowskim w tej sprawie. Poinformowałem marszałka, że minister Jacek Uczkiewicz będzie gotowy dostarczyć wszystkie wyliczenia i informacje, w tym także wyliczenia porównawcze, które umożliwią odpowiedź na ewentualne wątpliwości posłów. Zostały wyrażone również wątpliwości dotyczące zrównoważonego wzrostu jednostek samorządu terytorialnego. Chodzi o to, aby nie tworzyć podziału na Polskę „A” i „B”. Właśnie w taki sposób konstruujemy ustawę o dochodach jednostek samorządowych, aby zawierała ona pewne mechanizmy wyrównawcze. Taki mechanizm będzie wprowadzony w tym celu, aby przeciwdziałać podziałowi kraju na Polskę „A” i „B”. Jednak równolegle chodzi o uruchomienie mechanizmu powodującego, że każda władza samorządowa będzie istotnie zainteresowana skalą działalności gospodarczej na swoim terenie oraz istotnie zainteresowana ściągnięciem do siebie odpowiedniej liczby osób o wysokich dochodach. Jest to bardzo ważne zadanie. Z doświadczeń wielu krajów stosujących takie rozwiązanie wynika, że istnieje związek między efektywnością i skutecznością funkcjonowania lokalnych samorządów a ich partycypacją w skali podatkowej. Wskazują na to analizy, które możemy udostępnić posłom. Taki mechanizm jest dostrzegany we wszystkich krajach. Także reguły ekonomii pokazują, że jest to standard, do którego należy zmierzać i który należy wprowadzić również w Polsce. Przy czym uważamy, że tego mechanizmu nie można wprowadzać z zamkniętymi oczami, bo Polska to jeszcze nie Szwecja, czy jakiś inny bogaty kraj. Należy go wprowadzać z uwzględnieniem konkretnej sytuacji w naszym kraju. Uwzględnienie istniejącego u nas status quo jest zapisane w mechanizmie wyrównawczym, który wprowadzamy do ustawy w bardzo przejrzysty sposób. Posłowie będą mogli dokładnie przedyskutować tę propozycję na forum Sejmu. Posłanka Barbara Marianowska podniosła kwestię rezerwy rewaluacyjnej. Może wyprzedzę to, o czym szerzej będę mówił w najbliższą środę, ale chcę od razu stwierdzić, że w założeniach budżetowych od początku zadeklarowałem, że nie uwzględnię rezerwy rewaluacyjnej, jak to uczynił mój poprzednik. Zrobiłem tak z bardzo prozaicznego powodu. Otóż na gruncie istniejących przepisów prawnych jest to niemożliwe. Natomiast minister finansów ma obowiązek budowy budżetu na podstawie obowiązującego prawa, a nie na podstawie przepisów, które będą uchwalone w przyszłości. Prawo, którego jeszcze nie ma, nie daje ministrowi finansów podstaw do konstrukcji budżetu państwa. Posłanka Halina Nowina Konopka podniosła kwestię skutków zniesienia ulgi remontowej. W tym zakresie dokonaliśmy zmiany instrumentu i mechanizmu wspomagania finansowania budownictwa mieszkaniowego. Chcę stwierdzić, że ulga remontowa z której rezygnujemy w 2004 r. oznacza, że praktycznie będzie można dokonywać odpisów przez najbliższe trzy lata na cele związane z modernizacją mieszkań. To zaś niewątpliwie przekłada się na zwiększony popyt na tego rodzaju działalności, dlatego że każdy wie, iż system będzie funkcjonował jeszcze przez pewien czas i można z niego skorzystać. Natomiast budownictwo mieszkaniowe i mieszkalnictwo jest w Polsce bardzo ważnym tematem.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejRaczko">Chodzi m.in. o to, że mamy blisko przed sobą ową górkę wyżu demograficznego, co spowoduje, niemal za moment, zwiększone zapotrzebowanie na mieszkania. Po drugie musimy zapewnić, jeżeli chcemy walczyć z bezrobociem, także to, co określa się mobilnością siły roboczej. Krótko mówiąc, chodzi o przenoszenie się ludzi z miejsc, gdzie nie ma pracy do miejsc, gdzie można ją znaleźć. Ci ludzie muszą mieć zapewnione możliwości zamieszkania. Zgodnie z doświadczeniami światowymi, musimy odejść od mentalności kraju najbogatszego, jakim jest Polska, jeżeli wziąć pod uwagę bardzo prosty wskaźnik dotyczący mieszkalnictwa. Chodzi o to, jaka część nowo kupowanych lub nowo budowanych mieszkań jest finansowana z kredytu, a jaka część jest finansowana ze środków własnych. Pragnę poinformować Komisję, że w Polsce z kredytu finansuje się około 20%, natomiast 80% mieszkań powstaje ze środków własnych. Jest to najbardziej kosztowny sposób finansowania mieszkalnictwa, jaki tylko można sobie wyobrazić. We wszystkich państwach ustabilizowanych jest niemal całkowicie inaczej. Kiedy prezes NBP mówił o państwach, w których finanse są dobrze zarządzane, wymienił także Danię. W Danii wartość kredytu hipotecznego przekracza produkt krajowy brutto. Natomiast w Polsce wartość kredytu to około 20 mld, a wielkość PKB szacuje się na 800 mld zł. Zatem coś jest nie tak. Chcąc usprawnić istniejący mechanizm finansowania mieszkalnictwa, będziemy chcieli z budżetu oddawać pieniądze na obsługę kredytu mieszkaniowego. Proszę zwrócić uwagę na pewne interesujące zjawisko. Jeżeli oddaję złotówkę z budżetu za wydatki mieszkaniowe, wtedy tworzę popyt, a także produkcję w wysokości 1 zł. Natomiast dopłacając złotówkę do oprocentowania kredytu, a kredyt jest oprocentowany np. na 10%, wtedy stwarzam popyt 10 razy większy. Mam na myśli zarówno popyt na mieszkania, jak również na produkcję. To oczywiste. Zatem dokonuję czegoś, co jest efektem mechanizmu dźwigni. Takie rozwiązanie jest uwarunkowane dodatkowymi czynnikami. Chodzi o to, aby kredyt mieszkaniowy był ogólnie dostępny i łatwy do uzyskania. Mniej więcej chodzi o taki system, który jest obecnie stosowany w USA. W tym kierunku zmierzają nasze działania. Zatem chcemy zmienić instrument finansowy, natomiast w dalszym ciągu musimy myśleć o problemie. Poseł Marek Zagórski zgłosił zapytanie dotyczące ustawy o dochodach jednostek samorządowych. Projekt ustawy dotyczący reformy j.s.t. z punktu widzenia dochodów był tworzony już za czasów prof. Marka Belki. Pełniąc wówczas funkcję podsekretarza stanu, uczestniczyłem w pracach nad ustawą. Można stwierdzić, że z punktu widzenia programu niewiele się zmieniło. Można natomiast zapytać, dlaczego sprawa doczekała trzeciego ministra finansów, a ustawa nie została dotychczas wdrożona. Można też odpowiedzieć, że chodzi o kwestię opóźnienia pewnych rozwiązań w czasie. W zapytaniu była też mowa o innych programach rządu. Uważam, że minister finansów odpowiada tylko za realizację pewnej części programu gospodarczego rządu. Sądzę, że właściwszą osobą byłby wicepremier i minister zajmujący się sprawami gospodarczymi, który mógłby poinformować Komisję o wszystkich programach i zamierzeniach rządu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejRaczko">Mam na myśli wicepremiera Jerzego Hausnera. Zdaję sobie sprawę, że posłowie przyzwyczaili się, iż minister finansów jest równocześnie wicepremierem odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze. Obecnie wprowadzono podział ról. W każdym razie przegląd realizacji programów rządu mógłby dokonać się z udziałem prof. Jerzego Hausnera. Dodam, że premier Jerzy Hausner twierdzi nadal, że obecny rząd realizuje pewną ciągłość programową. Mówiliśmy o programie rządowym, natomiast obecnie mówimy o drugim etapie realizacji programu. Dlatego ciągłość programowa jest zachowana. Padło również zapytanie dotyczące Narodowego Funduszu Zdrowia. Chciałbym być precyzyjny. Nie stwierdziłem, że Fundusz działa efektywnie. Stwierdziłem natomiast, że idea jest słuszna. Chodzi o to, aby podatnik widział, ile łoży na służbę zdrowia i co z tego otrzymuje. Jako podatnik i obywatel mam prawo wiedzieć na co poszły pieniądze, skoro w ciągu 5 lat wpływy do NFZ wzrosły o 33%. Mówiąc o NFZ mam na myśli różne metamorfozy tej instytucji w tym okresie. Przecież składki na NFZ to dla każdego obywatela dodatkowe koszty. Sądzę, że idąc w takim kierunku, żeby obywatel widział, na co są kierowane jego pieniądze, postępujemy słusznie. Taki system jest o wiele bardziej klarowny niż funkcjonowanie wielkiego ministra finansów, który dzieli wspólne pieniądze, a podatnik nie widzi, jak ten podział przebiega. Jeżeli mówiłem o NFZ, to chodziło mi o zasadę, a nie efektywność konkretnego funduszu. O efektywności Narodowego Funduszu Zdrowia będzie mówił, chyba dzisiaj, minister Leszek Sikorski. Wczoraj, z udziałem premiera Leszka Millera i wicepremiera Jerzego Hausnera, przeprowadziliśmy bardzo długą debatę z ministrem Leszkiem Sikorskim. Uważamy, że to, co dzieje się w służbie zdrowia, nie idzie w dobrym kierunku. Dlatego konieczny jest program sanacyjny w służbie zdrowia. Jako minister finansów muszę akcentować ten aspekt, by zadłużenie w służbie zdrowia nie rosło. Zadłużanie będące faktem musi być w inteligentny sposób zracjonalizowane. Chcemy np. odejść od systemu, że dług służby zdrowia jest przejmowany przez rozmaite firmy i spółeczki, które następnie używają tych długów do szantażu jednostek świadczących usługi zdrowotne. Takie praktyki dosłownie destabilizują finanse tych jednostek. Z drugiej strony narastają horrendalne odsetki, które następnie są egzekwowane przez wyspecjalizowane, znane z nazwy firmy, ogłaszające swoje usługi w gazetach. Uważamy, że z tym procederem należy skończyć. Dług służby zdrowia należy ucywilizować, poddać odpowiedniej kontroli i wprowadzić odpowiedni system efektywnościowy. Kiedyś zapytano mnie, jakim ministrem finansów chciałbym zostać. Odpowiedziałem wówczas, że chcę być trochę bankierem. Może nie muszę być księgowym, aczkolwiek przyklejanie mi łatki, że jestem księgowym wcale mnie nie deprecjonuje. Dość długo pracowałem w sektorze finansowym z wieloma paniami księgowymi - ponieważ jest to zawód sfeminizowany - które często wiedziały więcej niż zarząd ich firmy. Dlatego bardzo sobie cenię współpracę z takimi fachowcami. Dlatego nazywanie mnie głównym księgowym wcale nie deprecjonuje ministra finansów. Natomiast o co chodziło w mojej odpowiedzi, że chcę być trochę bankierem? Wiem, że moim obowiązkiem jest zbieranie pieniędzy z podatków. Jeżeli Komisja Finansów Publicznych chce rozliczać ministra finansów ze swoich obowiązków, to powinna rozliczyć go przede wszystkim za to, czy zebrane pieniądze są efektywnie wydawane.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejRaczko">Dlatego podkreślam znaczenie instrumentów finansowych. Chcę uzyskać efekt dźwigni. Chodzi o to, że jeżeli wydaję złotówkę z publicznych pieniędzy, to w ten sposób wywołuję efekt mnożnikowy. Na tym polega mój sposób myślenia oraz sposób patrzenia na pewne zjawiska w gospodarce, które - mam nadzieję - będę Komisji miał przyjemność wielokrotnie przedstawiać. Jest oczywiste, że dołożę wszelkich starań, żeby być gotowy do rozmowy z posłami na temat założeń budżetowych w szczegółach. Będzie to możliwe po przyjęciu założeń przez Radę Ministrów i tylko wtedy, jeżeli moje założenia zostaną w ogóle przyjęte. Sprawa będzie oczywiście dyskusyjna, aczkolwiek minister finansów będzie w tej materii dosyć rygorystyczny i twardy w trakcie dyskusji. Ponadto chcę zapewnić, że dostarczę Komisji wszelkich informacji, jak widzę współpracę z bankiem centralnym. Chcę tylko dodać, że zostając ministrem stwierdziłem, że o banku centralnym trzeba powiedzieć jasno, że oprócz tego, iż jest to bank centralny, to jest to także bank narodowy i polski. Tak to zapisano w samej nazwie NBP. Widzę zatem obszary do realizacji wspólnych rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Chcę tylko dodać, że bardzo mocno protestowałem i polemizowałem we wszystkich wywiadach i audycjach, nie zgadzając się na przyklejenie ministrowi Andrzejowi Raczko etykiety księgowego. Prywatnie może to panu ministrowi odpowiadać, ale dla Komisji jest to funkcja publiczna, do której nie ma potrzeby przyklejania jakichkolwiek etykiet. Przecież minister finansów jest również kreatorem polityki pieniężnej. Po drugie, chcę poinformować posłów, że w rozmowie z wicepremierem Jerzym Hausnerem ustaliliśmy wstępnie spotkanie z Komisją po wakacjach. Wtedy będzie już zamknięty cykl prac związanych głównie z budżetem. W ten sposób potwierdzam sugestię przedstawioną niedawno przez ministra finansów o celowości zorganizowania spotkania Komisji z wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę. Po trzecie, uważam, że godzinę posiedzenia Komisji w najbliższą środę uzgodnimy na bieżąco. Postaramy się tak zsynchronizować możliwości zebrania się Komisji i prac Sejmu, aby posiedzenie z udziałem ministra finansów doszło do skutku. Wobec wyczerpania porządku obrad, zamykam jubileuszowe 200. posiedzenie Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>